-
ELITA FORUM (min. 1000)
Tomek Żółtko - jakże cudowny głos, nie można tego piękniej zaśpiewać...
Dawnych mistyków ludzkiej duszy pieśń
Księżyca ciemna strona
Słońce zabija na raty nas w nadfiolecie
Schodami do nieba zacząłem się piąć
tam nie ma autostrady
Myślę o Tobie, a ptakiem jest myśl
Zbytek słów...
Me światy są obce, bez nocy i dnia
tam wiersze z obłędu powstają
Lecz póki tu jestem - proszę kochaj mnie...
Dotykaj mnie...
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie ciepłem palców
Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem nie przestawaj
Dotykaj całowaniem i oddechem tak jak lubisz
Dotykaj smugą włosów niby muslin bólowi zadaj ból.
Wiem, że chcesz wspólnych snów
Dam ci je! Nie bój się, nie bój się
Kochaniem samotność można wypić do dna choć to trudne
Miłość prawdziwą daje tylko Bóg i zrozumienie
Wszędzie Go szukam, dla Niego chcę żyć wbrew potępieniom
Tęsknię za ciszą bezludnych wysp dzikich plaż...
me światy są obce, bez nocy i dnia tam wiersze z obłędu powstają
Lecz póki tu jestem - proszę kochaj mnie...
dotykaj mnie...
Dziwne jest piękne - wciąż twierdzę tak gorsząc dewotów
Na urodziny sam sobie dziś dam znak pokoju
Kochaniem samotność można wypić do dna choć to trudne
Wiem, że chcesz wspólnych snów
Dam ci je! Nie bój się, nie bój się
Więcej nic mów tylko przytul się...
dotykaj mnie...
I więcej nic nie mów tylko kochaj mnie...
Jestem twój...
-
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
-
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
NICO (Christa Päffgen) [1938-1988]
I Jej niski, ciepły, trochę chropowaty głos..
Nico and The Faction, LP Camera Obscura , rok 1985.
My Funny Valentine
My funny valentine
Sweet comic valentine
You make me smile with my heart
Your looks are laughable
Unphotographable
Yet you're my favourite work of art
Is your figure less than Greek?
Is your mouth a little weak?
When you open it to speak, are you smart?
But don't change your hair for me
Not if you care for me.
Stay little valentine, stay!
Each day is Valentine's Day.
Is your figure less than Greek?
Is your mouth a little weak?
When you open it to speak, are you smart?
But don't change your hair for me
Not if you care for me
Stay little valentine, stay!
Each day is Valentine's Day.
Moja śmieszna Walentynko
Śmieszna moja Walentynko
Moja słodka Walentynko
Myśląc o Tobie w duszy się śmieję
Wyglądasz śmiesznie
Bardzo pociesznie
Lecz ulubionym jesteś mi dziełem
Czy figura Twa ułomna?
Czy czasami brak Ci słowa?
Gdy pytają o odpowiedź
Czy mądrego masz co w głowie?
Nie zmieniaj dla mnie uczesania
Nie, jeśli dobre masz o mnie zdanie
Zostań, jaka jesteś
Moja mała Walentynko
Każdy dzień jest dniem zakochanych
przekład - Magdzia (wg Autorki "baaaaardzo wolne tłumaczenie", wg mnie urocze )
Moja zabawna Walentynko
Moja zabawna Walentynko
Rozkoszna, śmieszna Walentynko
Sprawiasz że serce me raduje się
Wyglądasz tak zabawnie
Nieprawdopodobnie
Uwielbiam na ciebie patrzeć
Czemu tak kurczysz się w sobie ?
Czy jesteś zbyt słaby, by mówić ?
Gdy otworzysz wreszcie usta, czy powiesz mi coś ?
Ale nie zmieniaj swych włosów dla mnie
Nie, jeśli zależy ci na mnie.
Pozostań małą Walentynką, pozostań!
Każdy dzień jest jak Walentynki
przekład - ponury63 (ponury jak zwykle)
Nico
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Tu piosenka, którą Lou Reed napisał dla Nico
Okładka - pierwsza i druga [słynna - zaprojektowana przez Andy Warhola] wersja
The Velvet Underground & Nico, rok 1967
I'll be your mirror
(Lou Reed)
I'll be your mirror
Reflect what you are, in case you don't know
I'll be the wind, the rain and the sunset
The light on your door to show that you're home
When you think the night has seen your mind
That inside you're twisted and unkind
Let me stand to show that you are blind
Please put down your hands
'cause I see you
I find it hard to believe you don't know
The beauty that you are
But if you don't let me be your eyes
A hand in your darkness, so you won't be afraid
When you think the night has seen your mind
That inside you're twisted and unkind
Let me stand to show that you are blind
Please put down your hands
'cause I see you
I'll be your mirror
Będę Twym lustrem
Będę Twym lustrem
Pokażę, jaka jesteś, jeśli sama tego nie wiesz
Będę wiatrem, deszczem i zachodem słońca
Światłem w oknie, gdy jesteś w domu
Gdy myślisz, że noc poznała Twe myśli
Że w środku jesteś pokręcona i szorstka
To powiem Ci, że jesteś ślepa
Opuść dłonie, proszę
Bo ja Cię widzę
Trudno mi uwierzyć w to, że nie wiesz
jak jesteś piękna
Lecz jeśli nie pozwolisz mi być Twymi oczami
dłonią w ciemności, abyś się nie bała
Gdy myślisz, że noc poznała Twe myśli
Że w środku jesteś pokręcona i szorstka
To powiem Ci, że jesteś ślepa
Opuść dłonie, proszę
Bo ja Cię widzę
Będę Twym lustrem
przekład - Magdzia
Będę Twym odbiciem
Będę Twym odbiciem
Pokażę Ci coś, czego o sobie nie wiesz
Będę wiatrem, deszczem i zachodem słońca
Światłem które lśni, kiedy jesteś w domu
Myślisz, że jesteś niepoznana jak noc ?
Że w sobie jesteś pokrętna i niedobra ?
Pozwól mi pokazać Ci, jak bardzo się mylisz
Opuść swe dłonie, ja i tak Cię widzę...
Nie wierzę, że nie wiesz o tym
Że w Tobie jest piękno
Ale, jeśli nie pozwalasz mi być Twoimi oczami
Pomocną dłonią w ciemności, byś się nie bała...
Myślisz, że jesteś niepoznana jak noc ?
Że w sobie jesteś pokrętna i niedobra ?
Pozwól mi pokazać Ci, jak bardzo się mylisz
Opuść swe dłonie, ja i tak Cię widzę...
Będę Twym odbiciem
przekład - ponury63
-
REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!)
NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!MISS FORUM MURATORA 2005NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
27.10.1984
.....Ty, co podburzasz i przechodzisz
między rozkwitaniem pąka i linoskoczkiem
bądź tym, dla którego....
motyl muska przydrożne kwiaty.
Obyś mógł zachować w wietrze swych gałęzi
prawdziwych przyjaciół......
....ktoś mówił.....
może lepiej i prościej - nie wiedzieć,
ktoś inny powiedział....
może lepiej w nurt się zanurzyć
i...nic nie mówić, nie mówić - a płynąć....
Kocham Cię, powtarza wiatr
wszystkiemu, w czym budzi życie.
Kocham Cię, a Ty żyjesz we mnie.
Słowo...burza...lód i krew....
ukształtują się na koniec
...w szron wspólny...
Podążam na Twoje spotkanie
wśród samotni mrozu.
Twoja lampa jest różowa
i skrzy się wiatr
zapada próg wieczoru...
Śniegu, dziecięcy kaprysie,
słońce, które znasz tylko zimę...
aby stać się gwiazdą
schrońcie się u progu
mego kamiennego więzienia,
moja krótkowzroczność nie zna więzów,
pocałunki oporu, twoje rozpuszczone cząstki
tworzą nagle ciało bez spojrzenia.
Lawino moja odwrotna
zwiazana w całość.....wieczerzo na wietrze...
Ty jesteś lampą, jesteś nocą...
To okno w dachu - dla Twego spojrzenia,
deska - dla Twego zmęczenia,
gwiazdka wody - dla Twego pragnienia,
ściany - dla Tego.....którego na świat wydaje światło....
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Skaldowie, LP Od wschodu do zachodu słońca, rok 1970.
Od wschodu do zachodu Słońca
(sł. Leszek A. Moczulski)
Za chwilę wzejdzie słońce, za chwilę nowy dzień
Gołębie ponad miastem, za chwilę zbudzą się
Powoli wschodzi słońce i wschodzi zieleń drzew
Ulice, domy, miasta za chwilę zbudzą się
Wstańcie ludzie, otwórzcie już oczy, na niebie słońce wysoko
Komu pałac, komu salon, a komu niebo nad głową
Wstańcie ludzie, otwórzcie już oczy, na niebie słońce wysoko
Kto w lektyce, komu powóz, kto będzie chodził piechotą
Za chwilę zajdzie słońce, znów skończy się dzień
Za chwilę w pierwszych oknach lampy zapalą się
Za chwilę zajdzie słońce i zgaśnie zieleń drzew
A jutro znów nad miastem gołębie zbudzą się
Wstaną ludzie, otworzą oczy, na niebie słońce wysoko
Komu pałac, komu salon, a komu niebo nad głową
Wstańcie ludzie, otwórzcie już oczy, na niebie słońce wysoko
Kto w lektyce, komu powóz, kto będzie chodził piechotą
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Kult, LP Muj wydafca, rok 1994.
Gyöngyhajú Lány
(sł. ktoś tam z Omegi , muz. Omega)
Egyszer a Nap úgy elfáradt
Elaludt már zöld tó ölén
Az embereknek fájt a sötét
O megsajnált, eljött közénk
Igen, jött egy gyöngyhajú lány
Álmodtam, vagy igaz talán
Így lett a föld, az ég
Zöld meg kék, mint rég
A hajnal kelt, o hazament
Kék hegy mögé, virág közé
Kissé elfáradt, mesét mesélt
Szép gyöngyhaján alszik a fény
Igen, élt egy gyöngyhajú lány
Álmodtam, vagy igaz talán
Gyöngyhaj azóta mély
Kék tengerben él
Mikor nagyon egyedül vagy
Lehull hozzád egy kis csillag
Hófehér gyöngyök vezessenek
Mint jó vándort fehér kövek
Ébredj gyöngyhajú lány
Álmodtam, vagy igaz talán
Lámpák gyöngye vezet
Ég és föld között
Dziewczyna o perłowych włosach
Pewnego razu słońce tak się zmęczyło,
że zasnęło na łonie zielonego, głębokiego jeziora.
Ludzi bolała ciemność, ona się zlitowała,
przyszła między nas.
Oto idzie dziewczyna o perłowych włosach
(śniłem, a może to była prawda)
i tak ziemia i niebo stały się
zielone i niebieskie, jak dawniej.
Oto idzie dziewczyna o perłowych włosach
(śniłem, a może to była prawda)
Świt wstał, ona poszła do domu
za niebieską górą, pośród kwiatów.
Mały niebieski słoń opowiada bajki,
w pięknych perłowych włosach śpi światło.
Tak, żyje dziewczyna o perłowych włosach
(śniłem, a może była to prawda).
Perłowe włosy od tego czasu
dawno sięgnęły głębokiego morza.
Tak, żyje dziewczyna o perłowych włosach
(śniłem, a może była to prawda).
Kiedy jesteś bardzo samotny,
spadnie dla ciebie mała gwiazdka,
śnieżnobiałe perły niechaj cię prowadzą,
jak dobrego wędrowca białe kamienie.
Obudź się, dziewczyno o perłowych włosach!
(śniłem, a może była to prawda).
Na nas czeka za swoimi perłami
między niebem a ziemią.
Tak, zaprasza dziewczyna o perłowych włosach
(śniłem, a może była to prawda),
na mnie czeka za perłami, między niebem a ziemią.
Tak, zaprasza dziewczyna o perłowych włosach
(śniłem, a może była to prawda).
Na zachód!
(sł. Kazik Staszewski, muz. Kult)
To miejsce w którym jestem opuściły
Pomroki już wyraźnie
W stolicach tego świata dachy domów
Sięgają nieba mocy
O jak dobrze czuć się można
Gdy tylko wstaje wokół nowy dzień
Na zachód!
A dopóki noc dookoła,
Dopóty siedzieliśmy tam w siedmioro
I patrz jeden poszedł spać,
To reszta po schodach zsunęła się na miasto
I chciałbym iść tak rozmawiać
Wąchać, słuchać, patrzeć i oddychać
Ze wszystkimi tymi z którymi
Dane miałem szczęście w życiu się spotkać
A tu...
Z niedzieli dwadzieścia cztery, cztery
Nazajutrz dwadzieścia pięć
Z niedzieli dwadzieścia cztery, cztery
Nazajutrz dwadzieścia pięć
To jest niedobrze że już słychać
Ptaki które budzą się o świcie
Jest jeszcze parę minut
Ale wkrótce trzeba będzie się rozstać
Więc złap taksówkę jest nas tyle
Jechać trzeba dość daleko w sumie
Do ludzi się przywiązuję
I potem z nimi rozstać się nie umiem
Z niedzieli dwadzieścia cztery, cztery
Nazajutrz dwadzieścia pięć
Z niedzieli dwadzieścia cztery, cztery
Nazajutrz dwadzieścia pięć
Nad ranem tu dziś, czy może być
Smutek w radości
Na drodze ku lśnieniu samolot na niebie
Zawsze będę pamiętał Ciebie
Ku słońcu ku niebu na zachód, na wschód
Taki dzień bez wiary w cud
Ku słońcu ku niebu na zachód, na wschód
Pierwszy dzień u wrót
Na zachód!
-
-
BUDKA SUFLERA " Ona przyszła prosto z chmur "
Ona przyszła prosto z chmur
Było to nagłe tak jak błysk, jak grom, jak cud
W oczach miała błękit czystego lnu, tęczy blask
Wszedł przez próg
Ten pierwszy raz
Wszystko właśnie jest jak cud
Pierwszą lekcję na świat daje ci
Tylko raz jeden raz
W swoim ręku trzymasz klucz
I pasuje on do wszystkich drzwi
Potem uczą cię mnóstwa niezawodnych słów
I sposobów sprawdzonych od lat
Życie, mówią ci, jest jak jeden w kółko film
W którym lepiej lub gorzej się gra
Niebo wciąż zmienia się
Daremnie gonić wzrokiem
Umykające gdzieś z tamtego dnia obłoki
Z nich ktoś przyszedł raz
Ona przyszła prosto z chmur
Było to nagłe tak jak błysk, jak grom, jak cud
Ten pierwszy raz
Wszystko zwykle jest jak cud
Pierwszą lekcję na świat daje ci
Tylko raz, jeden raz
W swoim ręku trzymasz klucz
I pasuje on do wszystkich drzwi.
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Morawski - Waglewski - Nowicki - Hołdys, LP Świnie, rok 1985.
"schizo"
zapadniesz w głęboki sen
a rzeką spłynęła stal
wpadając na Wielki Plac
stworzy jezioro bez dna
ludzie kąpali się w nim
szczęśliwi w objęciach swych
nagle miedziana krew
trysnęła jednemu z żył
uniesiesz ręce do chmur
krzyknąłem ''Boże to ty?!''
i wtedy poczujesz ból
jakiego nie zna kto żyw
w górę uniósł mnie pył
a ręce dostały piór
machałeś nimi bez sił
a inni spadali w dół
błagam was, obudźcie mnie
przecież to tylko sen
obudźcie mnie, błagałeś mnie...
"jak tu pięknie"
nie mam ani grosza
nie wiem co to dom
nie wiem kim rodzice
moi są
brak mi wyobraźni
i nie wiem co to Freud
a smak cytryn drażni
odkąd nie znam go
nie rozróżniam woni
nie rozróżniam barw
nie potrafię słuchać
i nie potrafię kraść
tylko moje oczy
i źrenice dwie
mogę nimi patrzyć
widzieć jak tu jest
jak tu pięknie jest
jak tu pięknie
jak tu pięknie
jak tu pięknie jest
praca, dom, dom, praca, dom,
praca..
"nie ma Boga"
na ołtarzu leży łza
trochę większa od kropli krwi
leżą Pola Truskawkowe w Parku
na ołtarzu leży dom
leżą ci, co oddali głos
aby inni mogli zgiąć im karki
dyplomatów wybrał lud
na ołtarzu leży ich trud
małe kłamstwa owinięte szarfą
leżą dżinsy obok szat
leży pasiak i leży frak
leżą kwiaty ścięte pod Katmandu
nie ma Boga
nie ma Boga tutaj
nie ma Boga wśród nas
nie ma Boga
nie ma Boga tutaj
nie ma Boga wśród nas
piękną skórę dziewczyna ma
piękne oczy i piękną twarz
na ołtarzu leży kolia nie za darmo
leży wychowawca kij
mapa, której nie wierzy nikt
na ołtarzu leży Wielka Marność
nie ma.........
"najmniejszy oddział świata"
nie mamy broni ani żadnych szans
mieszkamy w lesie, który nie jest nasz
pokój jest
a wojna trwa
mieszkamy w lesie, który nie jest nasz
nie mamy dzieci, co obronią nas
najmniejszy oddział świata ...ty i ja...
dobrze jest
i wszędzie płacz
żyjemy w lesie, który nie jest nasz
nie mamy broni ani żadnych szans
mieszkamy w lesie, który nie jest nasz
pokój wre
a wojna trwa
do snu zaśpiewam tobie "Summertime"
do snu zaśpiewam tobie "Summertime"
do snu
-
FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)
U2
Sometimes you can't make it on your own
Tough, you think you've got the stuff
You're telling me and anyone
You're hard enough.
You don't have to put up a fight
You don't have to always be right
Let me take some of the punches
For you tonight
Listen to me now
I need to let you know
You don't have to go it alone
And it's you when I look in the mirror
And it's you when I don't pick up the phone
Sometimes you can't make it on your own
We fight all the time
You and I... that's alright
We're the same soul
I don't need... I don't need to hear you say
That if we weren't so alike
You'd like me a whole lot more
Listen to me now
I need to let you know
You don't have to go it alone
And it's you when I look in the mirror
And it's you when I don't pick up the phone
Sometimes you can't make it on your own
I know that we don't talk
I'm sick of it all
Can - you - hear - me - when - I -
Sing, you're the reason I sing
You're the reason why the opera is in me...
Where are we now?
I've got to let you know
A house still doesn't make a home
Don't leave me here alone...
And it's you when I look in the mirror
And it's you that makes it hard to let go
Sometimes you can't make it on your own
Sometimes you can't make it
The best you can do is to fake it
Sometimes you can't make it on your own
-
REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!)
NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!MISS FORUM MURATORA 2005NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
z zeszyciku, sierpień 1984 r.
...Czy dotarliśmy już
do sedna sprawy,
- czy dalej już ta droga nie prowadzi...
jesteśmy u końca naszych słów.
Dopiero za ich barierą
zaczyna się to...co w tym lecie
jest nieogarnięte i niewypowiedziane...
zaczynam już któryś raz z kolei,
bo tak trudno ubrać w słowa to,
co na dnie duszy...
ale tak naprawdę,
to świat toczy się wokół słów
i to one, a nie czyny
są jego wartością
i prawdziwym odbiciem...
...samotność - kryształowa dama snu...
...przyszłaś...
drzewo niewiadomości
piękna niczym świt
w sukni mgieł...
długo Cię wołałem
melodio rwących myśli...
Czekałem, Ty przyszłaś
lecz po chwili uleciałaś
w wielodenne warstwy...
pozornie sama
pozornie - bo ja jestem z Tobą
toczysz słowa pękające od milczenia
wywołujesz zdarzenia skryte w przyszłości
ciało Twoje w prochu ryte
brzmi ciszą ciszy...
wyciągasz ręce o dłoniach nocy
dotykasz nimi moich myśli
by z myśli, słowa i miłości
stworzyć ustawiczny akt życia.
Próbuję Cię ujrzeć
udźwignąć ciężar warg,
zrozumieć istotę Twego postępowania...
uśmiechasz się
chciałbym móc odebrać Ci ten uśmiech
chciałbym móc odebrać Ci
intensywność spojrzenia...
sprostać tętnu Twojego serca
pędzącemu na przeciw
strumieniom wieczności...
chciałbym stworzyć profil Ciebie
ale jakże Cię objąć w słowo
nawet dopełnione milczeniem...
jakże Cię objąć
- kompozycjo niepowiązań...
-
REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!)
NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE
29 lipca 1995r., Katowice - Spodek, koncert "List do R."
genialne wykonanie Martyny Jakubowicz w holdzie Ryśkowi Rydlowi
Skazany na bluesa
Jeśli go nie znałeś, to nie żałuj.
Jeśli go nie znałeś, to nie żałuj, o nie!
Bo przyjaciela straciłbyś,
Bo przyjaciela straciłbyś, jak ja!
Nie, ty go nie znałeś,
Lubiłeś tylko czasami posłuchać jak gra,
a czy pomyślałeś:
Skąd biorą się tacy jak on?
Był jednym z niewielu, skazanych na bluesa.
Ten wyrok dodawał mu sił.
Miał dom i rodzinę,
spokojnie mógł żyć.
Lecz często uciekał, by stanąć przed wami,
By znów nabrać sił.
Bo czasu miał mało, przeczuwał to.
Skazany na bluesa,
No ilu jest jeszcze takich jak on?
Skazany na bluesa,
No ilu jest jeszcze takich jak on?
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Martyna Jakubowicz, LP Maquillage, rok 1983.
Kiedy będę starą kobietą
Kiedy będę starą kobietą
i nie zostanie mi nic oprócz wspomnień
wszystkie chwile życia stracone
powrócą raz jeszcze do mnie
Kiedy będę starą kobietą
czasem będę słowika słuchała
o straconej wolności pomyślę
o mężczyznach, których kiedyś kochałam
Mam jeszcze wina łyk
i chowam go już dziś
dla tych, którzy muszą żyć
jak strumienie pod lodem
jak słońce za mgłą
Jedni ludzie gromadzą fortuny
inni co dzień się bronią przed głodem
strzeż ich Boże i miej ich w opiece
i daj umrzeć póki serce mam młode
Mam jeszcze wina łyk
i chowam go już dziś
dla tych, którzy muszą żyć
jak strumienie pod lodem
jak słońce za mgłą
Mam jeszcze wina łyk
i chowam go już dziś
dla tych, którzy muszą żyć
jak strumienie pod lodem
jak słońce za mgłą
Sesja I ching, rok 1984.
Słuchaj, man
W nocy i za dnia
możesz do mnie przyjść
mów mi tak, jak jest
nie ma czego kryć
Znam cię tak
jak na całym świecie
nie zna nikt
znam twój śmiech i krzyk
mruczanka
Swój bezcenny czas
już od paru lat
dajesz mi
zawsze chcę tak żyć
Słuchaj, man
nikt cię tu nie krzywdzi
tego co dostajesz
nie sprzedaje nikt
mruczanka
Każdy może mieć
nieszkodliwe sny
tylko kilku ludzi
widzi cały czas
Słuchaj, man
na to biedne serce
żaden inny facet
nie ma żadnych szans
mruczanka
Kołysanka dla Misiaków
W tym pokoju bardzo cicho dziś
Po trzech dniach nareszcie śpisz
Gdzieś za drzwiami został ból
Całych siebie chcemy dać
Kilku ludzi dobrze nas zna
Tylko czasem słabnie nam puls
Już dobrze, dobrze już
Już dobrze, dobrze już
Już dobrze, dobrze już
Już dobrze, dobrze już
Może trzeba upaść na twarz
Swoje rzeczy ubogiemu dać
I zacząć malować bez farb
Przeklinamy dzień za dniem
Śpisz, bo życie nie jest snem
Taki ciężar tylko zgina ci kark
Już dobrze, dobrze już
Już dobrze, dobrze już
Już dobrze, dobrze już
Już dobrze, dobrze już
W kącie siedzi Anioł Stróż
Strzeże naszych ciał i dusz
Za godzinę muszę wyjść
Przyjdź po bliskość moich ust
Chcę ci dać trochę wiary w cud
Póki możesz, moje wino pij
Już dobrze, dobrze już
Już dobrze, dobrze już
Już dobrze, dobrze już
Już dobrze, dobrze już
Martyna Jakubowicz, LP Dziewczyna z pozytywką Edwarda, rok 1995.
I żeby ziemia zadrżała
(z Wojciechem Waglewskim)
Nieważne, jak długo zostaniesz
nic nigdy nie jest na zawsze.
Może chociaż śniadanie
nim się wspomnienie zatrze
Ludzie przychodzą, odchodzą, przychodzą
i siedzą jak kura na grzędzie.
Bez planów i bez oczekiwań
niech się to wszystko odbędzie
Chcę tylko wiedzieć, że ktoś mnie chce
chcę siły twego ciała
chcę raz niecierpliwie się poddać
i żeby ziemia, ziemia zadrżała
Nie sensu życia tu szukam
nie chcę pieniędzy, mam swoje
znam lata nudy i smutku
i samotności we dwoje
Chcę nocy w czarnym jedwabiu
utkanym przez setki motyli
chcę zasnąć spokojnie nad ranem
śmiać się na rynku w Sewilli
Chcę tylko wiedzieć, że ktoś mnie chce
chcę siły twego ciała
chcę raz niecierpliwie się poddać
i żeby ziemia pode mną zadrżała
Martyna Jakubowicz, LP Patchwork, rok 1991.
Kołysz mnie
Chodź i usiądź obok mnie
zostań ze mną
a gdy ciemność przyjdzie znów
już nie będzie taka zła
Zamknij oczy, zamknij drzwi
dzień wczorajszy, to już wiek
pomóż przetrwać czasy złe
pragnę kogoś obok mnie
Kto pomoże przetrwać noc
kto przegoni myśli złe
choć i usiądź blisko mnie
bo samotnie być tak źle
Kołysz mnie
kołysz mnie
kołysz mnie
bo samotnym być tak źle
kołysz mnie
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Led Zeppelin, LP IV, rok 1971.
Strona pierwsza, utwór ostatni.
Stairway to heaven
(Page/Plant)
There's a lady who's sure all that glitters is gold
And she's buying a stairway to heaven.
When she gets there she knows, if the stores are all closed
With a word she can get what she came for.
Ooh, ooh, and she's buying a stairway to heaven.
There's a sign on the wall but she wants to be sure
'Cause you know sometimes words have two meanings.
In a tree by the brook, there's a songbird who sings,
Sometimes all of our thoughts are misgiven.
Ooh, it makes me wonder,
Ooh, it makes me wonder.
There's a feeling I get when I look to the west,
And my spirit is crying for leaving.
In my thoughts I have seen rings of smoke through the trees,
And the voices of those who stand looking.
Ooh, it makes me wonder,
Ooh, it really makes me wonder.
And it's whispered that soon if we all call the tune
Then the piper will lead us to reason.
And a new day will dawn for those who stand long
And the forests will echo with laughter.
If there's a bustle in your hedgerow, don't be alarmed now,
It's just a spring clean for the May queen.
Yes, there are two paths you can go by, but in the long run
There's still time to change the road you're on.
And it makes me wonder.
Your head is humming and it won't go, in case you don't know,
The piper's calling you to join him,
Dear lady, can you hear the wind blow, and did you know
Your stairway lies on the whispering wind.
And as we wind on down the road
Our shadows taller than our soul.
There walks a lady we all know
Who shines white light and wants to show
How everything still turns to gold.
And if you listen very hard
The tune will come to you at last.
When all are one and one is all
To be a rock and not to roll.
And she's buying a stairway to heaven.
Schody do nieba
Jest taka dama, która jest pewna, że wszystko, co się świeci, to złoto
I kupuje schody do nieba,
A kiedy się tam dostanie, to wie, że jeśli sklepy są zamknięte,
Wystarczy słowo, a dostanie to, po co przyszła.
Ooh, ooh i ona kupuje schody do nieba.
Mimo znaków na niebie i na ziemi ona chce mieć pewność,
A wiecie, że słowa czasem mają podwójne znaczenie.
Na drzewie przy strumyku śpiewa ptaszek,
Czasem nasze myśli pełne są obaw.
Ooh, to mnie zastanawia,
Ooh, to mnie zastanawia.
Mam takie uczucie, gdy spoglądam na zachód
I mój duch wyrywa się, by odejść,
W wyobraźni widziałem wśród drzew sygnały dymne
I słyszałem głosy patrzących.
Ooh, ooh to mnie zastanawia,
Ooh, to mnie naprawdę zastanawia.
Szepcze się, że wkrótce, gdy zaintonujemy melodię,
Przewodnik poprowadzi nas w stronę sensu
I wstanie nowy dzień dla tych, którzy długo czekali,
A las wypełni się śmiechem.
Jeśli spostrzeżesz krzątaninę w twoim żywopłocie,
Nie obawiaj się,
To tylko wiosenne porządki dla Królowej Maj.
Są dwie ścieżki do wyboru,
Ale na dłuższą metę
Jest jeszcze czas, by zmienić drogę.
I to mnie zastanawia.
W głowie ci szumi i nie przestanie, bo nie wiesz,
Czy przewodnik wzywa cię, byś się przyłączył
Droga pani, czy nie słyszysz wiatru i czy wiesz,
Że twoje schody opierają się na szepczącym wietrze.
I kiedy zdążamy drogą,
A nasze cienie wyższe niż nasze dusze,
Widzimy panią, którą wszyscy znamy,
Która lśni białym światłem i chce pokazać,
Jak wszystko przemienia się w złoto.
A jeśli słuchacie uważnie,
W końcu usłyszycie melodię,
W której wszyscy są jednością, a jedność wszystkim
Być skałą i nie potoczyć się
A ona kupuje schody do nieba.
tłum. Wojciech Mann
[cały tekst z objaśnieniami autora przekładu, dodatkowo cała strona o LZ]
Gościniec do niebios
W tej pewności podszepcie, gdzie Dama się skrywa,
Wszystko złote co świeci na targ wystawione,
Ona dłońmi zagarnie to po co przybywa -
Swój gościniec do niebios niewczasem uśpiony.
Choć kram cisza zalewa to weźmie co trzeba,
Słowem jednym odkupi swe schody do nieba
Jeszcze pewna nie będzie szyld widząc na ścianie,
Wszak znaczenia słów mogą się krzewić bez końca.
W drzew koronach usłyszeć już można ćwierkanie,
Szum strumienia co śpiewa swe myśli do Słońca.
Lecz niepokój na szali czasami przeważa.
To zdumiewa mnie jednak, a nigdy przeraża.
Tam uczucie do serca mojego kołacze,
Wzrok na zachód posłałem, jak drzewiej czyniłem.
Czy to duch mnie opuszcza? Lecz dlaczego płacze?
Mara mknęła mi przez sen, a w niej obaczyłem
Jak oparów pierścienie drzew kładą ramiona
I wniebogłos rozpacza w to ciżba wpatrzona.
Szmery szybko splatają szeregi szeptunów -
To ta chwila, gdy dźwięki możemy przywołać.
Oto kobziarz prowadzi nas ścieżką wśród tłumu,
Do źródełka, gdzie skrywa się przyczyna goła.
I kto wytrwał, doczeka jak bezkreśnym echem
Świt obwieści las przy tym zanosząc się śmiechem.
Słyszysz? – krząta się hałas w twych myśli ogrodzie -
Wiosna śniegi odgarnia dla królowej Maja.
Tym się nie martw, bo oto masz przed sobą drogę,
Kędy zmierzysz to zawsze staniesz na rozstajach,
By przy pierwszej wędrówce zatrzymać przebieżkę
I dla ducha spokoju obrać inną ścieżkę.
A gdy rozbrat w twej głowie nie każe iść dalej,
Naraz kobziarz swym dźwiękiem do siebie przywoła,
Byś melodią niesiona podążała trwale...
Droga Damo, czy słyszysz szemranie Eola?
Czy wierzysz, że gościniec pod same niebiosa
Na szeleście wśród wietrznych strun spokojnie osiadł?
Jak wiejemy wzdłuż drogi malując za nami
Dłuższe cienie od duszy, tak tu nieopodal
Spaceruje ta dama, którą dobrze znamy -
Jasnym światłem świecąca dumna białogłowa.
W blasku Jutrzni rozchyla ramiona szeroko,
By pokazać jak wszystko obraca się w złoto.
Tak słuchajmy melodii, którą kobziarz nuci.
Wkrótce przetnie nas w poły, dusza spłynie zbroczem,
Wszyscy Jednią będziemy, łańcuchami skuci,
W cienie dłuższe od duszy patrzyli z powrotem.
I co chcemy, to Jutrznia niech światu rozpowie:
W żłobie skały pozostać i nie dać się ponieść,
Gdzie zmęczona podróżą Dama blada, bosa,
Odkupuje za złoto schody pod niebiosa.
tłum. Adrian Sroka [całość przekładu ze słowem autora]
-
REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!)
NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!MISS FORUM MURATORA 2005NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
z zeszyciku 26.05 1984r.
....szedłem wśród pagórków ziemi ogołoconej,
ziemi o tajemniczym oddechu,
o roślinach bez pamięci.
Góra wznosiła się jak flakon
wypełniony cieniem
i ogarniany niekiedy odruchem pragnienia.
Moje ślady, moje istnienia gubiły się.
Twoja twarz prześlizgiwała się wstecz
przede mną.
To była tylko plama poszukująca pszczoły,
która by ją uczyniła kwiatem
i opowiedziała jak żywa.
Mieliśmy się rozstać -
Ty pozostałabyś na płaskowzgórzu aromatu,
ja zapuściłbym się w ogród pustki.
Tu, pod ochroną skał, w pełni wiatru,
prosiłbym prawdziwą noc,
by chciała rozporządzać mym snem,
ku powiększeniu Twego szczęścia.
I każdy owoc należałby do Ciebie.
Oddajcie im to,
czego już w nich nie ma.
Znów zobaczą, jak ziarno żniwne
zamyka się w kłosie,
i jak chwieje się na łodydze.
Nauczcie ich od upadku,
do wzlotu dwunastu miesięcy, ich twarzy.
Znajdą upodobanie w pustce swego serca,
aż do następnego pragnienia.
Bo nic nie idzie na dno
i nie ma radości w popiołach.
Kto umie zobaczyć ziemię
zmierzającą ku owocowaniu,
Nie przerazi się żadną porażką.
Choćby wszystko stracił.
Kocham Cię ziemio o wojowniczych ziarnach.
Twój obraz lśni teraz tam,
Gdzie pochylilo się Jego serce.
Prawda uczyni Was wolnymi.
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Dziś można wybrać okładkę...
Więc albo październik 1964... albo styczeń 1966..... albo soundtrack z lutego 1968...
The sound of silence
(Paul Simon)
Hello darkness, my old friend
I've come to talk with you again
Because a vision softly creeping
Left its seeds while I was sleeping
And the vision that was planted in my brain
Still remains
Within the sound of silence
In restless dreams I walked alone
Narrow streets of cobblestone
'Neath the halo of a street lamp
I turn my collar to the cold and damp
When my eyes were stabbed by the flash of a neon light
That split the night
And touched the sound of silence
And in the naked light I saw
Ten thousand people maybe more
People talking without speaking
People hearing without listening
People writing songs that voices never shared
No one dared
Disturb the sound of silence
"Fools," said I, "you do not know
Silence like a cancer grows
Hear my words that I might teach you
Take my arms that I might reach you"
But my words like silent raindrops fell
And echoed in the wells of silence
And the people bowed and prayed
To the neon god they made
And the sign flashed out its warning
In the words that it was forming
And the sign said "The words of the prophets are written on the subway walls
And tenement halls"
And whispered in the sound of silence
Brzmienie ciszy
Witaj ciemności, moja stara przyjaciółko
Przyszedłem porozmawiać z tobą znowu
Ponieważ wizja delikatnie skradając się
Zostawiła swoje ziarna, kiedy spałem
I wizja zasiana w mym mózgu
Ciągle tam jest
W brzmieniu ciszy
W męczącym koszmarze, szedłem samotnie
Wąskimi, brukowanymi uliczkami
Pomiędzy rzędami ulicznych lamp
Podniosłem kołnierz przed zimnem i wilgocią
Kiedy moje oczy zostały ukłute
błyskiem świateł neonów
Które usunęło noc
I dotknęło brzmienie ciszy
I w ostrym świetle zobaczyłem
Dziesięć tysięcy ludzi, może więcej
Ludzi rozmawiających aby nie mówić
Ludzi słyszących aby nie słuchać
Ludzi piszących piosenki nigdy nie zaśpiewanych
I nikt nie odważył się
Zakłócić brzmienia ciszy
"Głupcy" powiedziałem, "Wy nie wiecie,
że cisza jak rak się rozrasta
Usłyszcie me słowa, które może was nauczą
Weźcie me ramiona, które może was obejmą"
Ale moje słowa jak bezgłośne krople upadły
I odpowiedziały echem w studniach ciszy
I ludzie zaczęli pochylać i modlić się
Przed neonowym bogiem którego stworzyli
I znak zabłysnął ostrzeżeniem
W słowach, których tworzył
I znak mówił, "Słowa proroków
są zapisane na ścianach metra
I hollach kamienic."
I rozległ się szept w brzmieniu ciszy.
tłum. Jasze
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Kayah
"Cień Anioła Stróża"
Cisza
nic nie słychać
prócz bicia mojego serca
dzisiaj jest ta chwila
że szczęśliwa jestem nie ja
Gdyby ból co czuję
mógł uskrzydlać
byłabym już aniołem
od jutra
Gdyby ten ból co czuję
mógł rozjaśniać
byłabym w oknie twym
jak gwiazda
Dziwi dziwi dziwi
na ziemi takie piekło
dziwi dziwi dziwi
że jeszcze dziwi mnie jak dziecko
dziwi dziwi dziwi
że jeszcze serce mi nie pękło na pół
Gdyby ból co czuję
mógł uskrzydlać
byłabym w oknie twym
cieniem anioła stróża
gdyby ten ból
mógł w wodę mnie zamienić
spadłabym już na twą głowę
strumieniem
Dziwi dziwi dziwi
na ziemi takie piekło
dziwi dziwi dziwi
że jeszcze dziwi mnie jak dziecko
dziwi dziwi dziwi
że jeszcze serce mi nie pękło
na pół
Edyta Bartosiewicz
"Dziecko"
Tuż przed południem spotkałam go w parku
Zgarbiony z zimna drżał
Resztkami chleba karmił łabędzie
I zdawał się mówić mi tak:
Oh, dziecko, gdybyś przeżyła tyle co ja
Patrzyłam na niego, jak rozciera swe ręce
I szybciej tętniła mi skroń
I przyszło mi na myśl, że przecież nic nie wiem
O ludziach takich jak on
Oh, dziecko, gdybyś przeżyła tyle co ja
Wczoraj widziałam jak tłum gapiów gęstniał
Pomóc nie mógł już nikt
Spokojne miał rysy, gdy przy nim uklękłam
Płakałam, tak bliski mi był
Oh, dziecko, gdybyś przeżyła tyle co ja
Teraz płynie niezwykłym zaprzęgiem
Do nieba wiezie go
Sześć par łabędzi
Ostatni mu oddaje hołd
Adam Nowak
"Pod niebem pełnym cudów"
Pod niebem pełnym cudów
nieruchomieję z nudów
właśnie pod takim niebem
wciąż nie wiem, czego nie wiem
Światło z kolejnym świtem
ciągle nazywam życiem
które spokojnie toczy
swą nieuchronność nocy
Ten błękit snów i pragnień
niejeden z nas odnajdzie
a niechby zaszedł za daleko
pewnie zostanie tam
pewnie zostanie sam
Pod cudnym niebem jeszcze
każdy choć jedno miejsce
być może ma i chwilę
gdy godnie ją przeżyje
Bo nieba co w marzeniach
spełnia się albo zmienia
skłonni jesteśmy szukać
do bram jego ciężkich pukać
Spójrz gwiazdy matowieją
i niczym się nie mienią
zwykliśmy je zaklinać
i szczęście swoje mijać
Bo w niebie z którego dotąd
nie wrócił nikt bo po co
wieczna sączy się struga
przyjemnej wiary w cuda
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
VooVoo
"Flota Zjednoczonych Sił"
To wcale nie tak, nie tak to miało być
To w sumie trwa za krótko by mogło mieć sens
Od niespapranych rąk, aż po ostatni krzyk
Jestem nieważnym tylko pakietem zdjęć
Od życia bez łez, do łez nad życiem swoim
Przepłynę zanim zdążę rozejrzeć się
Jedno bez drugiego topimy się co noc
W pościeli oceanie, powodzi łez
Buduję wielką Flotę Zjednoczonych Sił
By razem zwalczyć niebezpieczny Styksu wir
Styksu wir
Grzegorz Turnau
"Sowa"
(słowa Konstanty Ildefons Gałczyński )
we śnie jesteś moja i pierwsza
we śnie jestem pierwszy dla ciebie
rozmawiamy o kwiatach i wierszach
psach na ziemi
i ptakach na niebie
we śnie w lasach są jasne polany
spokój zloty i niesłychany
pocałunki zielone jak paproć
albo jesteś egipska królowa
jak miód słodka i mądra jak sowa
a ja jestem dla ciebie jak światło
"Tak samo"
(słowa Ewa Lipska )
Człowiek to taki zwykły człowiek
jak pierwszy człowiek drugi człowiek.
Różnimy się jedynie tak bardzo podobnie
i przepadamy jak kamienie w wodę.
Ktoś potem nas wyławia
- ktoś cenny ocenia
ile w nas wody płynie
a ile kamienia.
Od trzeciorzędu już tak rządujemy
żądni mapy i władzy. Wojny i pokoju.
Aż do ostatka swoich cech żyjemy.
I doświadczeni w cyfrach i wymiarach
figurujemy w kalkulacji świata.
Bo człowiek to jest zwykły człowiek:
jak pierwszy człowiek drugi człowiek.
Jeden za drugim. Krok za krokiem.
Z wyrokiem czasu praw i nocy.
Tak samo:
przedtem
teraz
potem.
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
VooVoo
"Nim stanie się tak jak gdyby nigdy nic"
(Wojciech Waglewski)
Myślę sobie, że
Ta zima kiedyś musi minąć
Zazieleni się
Urośnie kilka drzew
Niedojedzony chleb
W ustach zdąży się rozpłynąć
A niedopity rum
Rozgrzeje jeszcze krew.
Zimny poniedziałek
Gorącą stanie się niedzielą
To co nie pozmywane
Samo zmyje się
Nieśmiały dotąd głos
Odezwie się jak dzwon w kościele
A tego czego mało
Nie będzie wcale mniej...
Choć mało rozumiem
A dzwony fałszywe
Coś mówi mi, że
Jeszcze wszystko będzie możliwe
Nim stanie się tak
Jak gdyby nigdy nic nie było
Nim stanie się tak
JAK GDYBY NIGDY NIC
"Dopóki (Faza)"
Dopóki w rękach trochę sił
Dopóki w głowie coś się tli
Nauczę się bez gniewu żyć
Choć ciągle ze mnie kpią
Nie poddam się
Przeżyłem parę lat
Zjeździłem prawie cały świat
I różnie przecież działo się
Wytrwałem wiedząc że
Wszystko zmieni się
"Znikam (Wizyta I)"
Kiedyś byłem tak zupełnie sobie obojętny
Życie zastygło i czs płynął niemal poza mną
I dopiero niedawno nagle stał się cud
Tak wyraźnie zobaczyłem, że jestem większy
od siebie
Rosłem z dnia na dzień, a ciało moje jakby się kurczyło
W końcu zrzuciłem je i teraz unoszę się do gwiazd
Tak jak one malutki czuję się wśród chmur
Tylko chwilę byłem wielki - teraz lecę coraz wyżej
znikam!
" Otwórz mi (F-I)"
Późno już i wieje zimny wiatr
Może znów zapukam cicho tak
A jeśli to będą twoje drzwi
To otwórz mi
Posiedzę chwilę, gdzieś znajdę ciepły kąt
Ogrzeję dłonie i zaraz pójdę stąd
A jeśli herbatę będziesz pił
To daj mi łyk
A potem wyjdę, zatrzasnę cicho drzwi
I chociaż zniknę nie zostawiając nic
To od tej pory będę już
W tobie żył
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
- BB Code jest aktywny(e)
- Emotikony są aktywny(e)
- [IMG] kod jest aktywny(e)
- [VIDEO] code is aktywny(e)
- HTML kod jest wyłączony
Zasady na forum