PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 [10] 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

romano78
31-01-2010, 19:30
Jako że w poniedziałek odpalam mój nowy piec (optima komfort plus nowa linia)
proszę o wskazówki jak ekonomicznie palić w takim piecu, piec jest podłączony do bufora 650l,(w przyszłym roku planuje dołożyć drugi 1000l)
bufor własnej roboty z dwoma wężownicami zamontowałem między innymi z tego względu zę cała instalacja wykonana jest z plastiku a w razie zagotowania wody i puszczenia jej na instalacje prosto z pieca wiadomo co by się stało ,całego wątku nie czytałem za mało czasu na to, jedyne co wiem to ze trzeba
; zamontować miarkownik ciągu czyli KPG w dzwiczkach popielnikowych(z tym nie będzie problemu bo piec jest do tego przystosowany)
drugą rzeczą o której wiem to KPW w górnych dzwiczkach zasypowych, czy można dokupić takie dzwiczki z gotową klapką ? ,ważne jest żeby palić bez dymu bo w zagospodarowaniu działki było ogrzewanie gazowe zresztą na całym osiedlu,i gdy dogrzewałem dom żeby woda nie zamarzła zwykłym piecykiem to już sąsiedzi coś pod nosem mruczeli. Proszę o pomoc,ewentualnie jakiś rysunek który pomógł by mi przerobić go (bez spawania i wycinania oczywiście jeśli się da)Pozdrawiam :wink:

rp1964
31-01-2010, 20:03
...no nie kolego, jednak przeczytaj całość, chesz iśc na łatwiznę???

romano78
31-01-2010, 20:21
...no nie kolego, jednak przeczytaj całość, chesz iśc na łatwiznę???
A może jednak ktoś pomoże? :roll:

TMK
31-01-2010, 20:22
...no nie kolego, jednak przeczytaj całość, chesz iśc na łatwiznę???

Wybacz, jednak powoli robi się z tego średniej jakości slogan... Odsyłanie do całego wątku fajne było 20stron wcześniej, obecnie już tak sobie. Wątek podczytuje od początku, poglądy i wypowiedzi zmieniają się, chwilami Last Rico także :lol: Polecam spis treści Juzefa (http://juzef.idl.pl/pub/ekonomiczne-spalanie-spis.html) lub streszczenie Yeti. Do reszty można dotrzeć przez choćby google:
'zapytanie site:/forum.muratordom.pl'


ps. z ciekawostek kotłownianych - do tej pory paliłem niskokalorycznym miałem (19), od początku sezonu poszło 2 tony. W piątek kupiłem czysty gruby (bryły 5-20cm) węgiel po 540zł/tona i po pierwszych próbach potwierdza się, że miał wcale nie jest tańszy. Przy obecnych mrozach spalałem 2x17kg na dobę, po prawie dwóch dniach jeden zasyp węgla ok 16kg pali się około 20 godzin. Oczywiście musiałem kompletnie poprzestawiać sterownik, dmuchawa z zamknięta klapką, na max 30% (startuje od 8% mocy), dorobiłem klapkę przed dmuchawą z lekko podciętym rogiem. Efekt jest taki, że po rozpaleniu wsadu czyli skoksowaniu (5-6 godzin) dmuchawa praktycznie nie włącza się, kocioł trzyma 1-2'C ponad zadane 45st i w domu znacznie bardziej ciepło niż na miale i ustawionych 50'C. Popiołu oczywiście znacznie mniej, jest biało szary lekki pyłek bez jakichkolwiek spieków. Czyli nigdy więcej miału :)

dziandy
31-01-2010, 20:29
pytanie do użytkowników Camino - jak długo pali się Wam pełny zasyp (równo z drzwiczkami zasypowymi pieca) u mnie wychodzi ok. 12-14h - przy temperaturze 45-50C.
W domu jest temperatura 20-22C.

Instalacja na rurach stalowych, grawitacyjne - w całym domu 8 grzejników żeliwnych po ok. 12-14 żeberek każdy, oraz dwa stalowe płytowe C22 600x800. Dom ocieplony.

Praktycznie rozpalam rano ok. 7-8 pali się ok 12h, później na żar dorzucam dwa grube kawałki drewna trochę węgla na wierzch (4-5 szufelek wymieszane z korą itp) - rano zostaje trochę żaru - wybieram i zaczynam od początku. Jeden z kolegów pisał, że również tak robi - uważam to za dobrą metodę, wychodzi ekonomiczniej niż ponowne rozpalanie. Cykl palenia wydłuża się wtedy do ok. 24h utrzymując jednakową temp. w domu (rano jest ok. 20C)

yordan
31-01-2010, 20:57
Witam LastRico i resztę piszących.
Jestem na bieżąco z wątkiem.
Coś mnie pokusiło i zrobiłem KPW 25mm/50mm, która celuje w sam środek paleniska, powiększyłem również powietrze główne do 1/17 paleniska. Wczesniej miełem PW doprowadzone otworami na samym dole drzwiczek zasypowych i kocioł potarfił fuknąć ale na wymienniku zbierała mi się sadza (szufelka na jakieś 6 paleń) drzwiczki zasypowe i góra paleniska czyściutka. Teraz z KPW jakaś tragedia gruba warstwa sadzy, sopelki na wymienniku, KPW, drzwiczki zasypowe i ich okolica pokruta gruba warstwą sadzy i troszkę smołą po jedyma paleniu. Kocioł fuka, przy rozpalaniu, buczy jak tylko za dużo otworzę KPW to po chfili stzreliło aż w kotłowni się zatrzęsło, w czasie palenia też potrafi strzelić. wszelka regulacja PW i PG nic nie zmienia. Warunki pogodowe identyczne duży mróz. Z komina na na początku(1,5h) czarny dym jakiego nigdy nie miałem. Chciałem ulepszyć całkiem dobre spalanie a zepsułem zupełnie. Wcześniej jak zostawała 1/3 koksu do dopalało się biało-żółto -czrewonym żarem, (szamot po paleniu biały) teraz w tej fazie palenia prawie nic nie widać troszkę czerwonego żaru.
Jestem wściekły na siebie. Pochylicie się nat tym?

Juzef
31-01-2010, 21:49
@ dziandy
Mam Camino, ale porównywanie zużycia opału jest ogólnie mało miarodajne, a już na pewno przy tak małej ilości danych.
U mnie chałupa ~200m2, lata 80 i z tych czasów instalacja, 6cm styropianu i nowe okna a dach nieocieplony po współczesnemu. Camino 24kw teraz przewymiarowane i dlatego ruszt zmniejszony szamotem o 25cm.
Zużycie dobowe węgla/koksu:
- od ok. 10-12kg - okres przejściowy i średnio 14-15 godzin palenia na tym
- do ok. 30-32kg - w najtęższy mróz (-20 i mniej nocą, -10 za dnia), palenie całą dobę
Pełny zasyp to jakies 12-13kg. Daje to nawet w najgorszy mróz 20-22st. wszędzie, zależnie od pomieszczenia. Na piecu 40-45st.


Przy okazji wspomnę jak mi idzie. Blokada pionowego rusztu (Camino) po paru dniach przynosi jakieś efekty:
- teraz muszę więcej uchylać klapę PG, aby osiągnąć taką temp. jak przedtem
- koks wyraźnie lepiej się dopala. Na ruszcie zostaje koło 0,5kg niedopałków, a dużo popiołu. Dodam, że na węglu jadąc w erze przed miarkownikiem niedopalonego koksu zostawało 2-3kg.
Zmian w zużyciu opału nie badałem. Wczoraj prawie odwilż i poszło 15kg na dobę, a dziś już mrozi i 25kg spokojnie wessie, także porównania nie można zrobić.

@ Last Rico
Z innej beczki... Tak sobie przypomniałem porządkując spis treści o elektronicznym sterowaniu kotłem (http://forum.muratordom.pl/post2918047.htm#2918047). Dałoby radę jakieś szczegóły tego: ile to kosztuje gotowe ogółem, jakieś sprzęty konkretne (bo z el. miarkowników tylko o Unisterze słyszałem) ?

rebel82
31-01-2010, 22:54
Mam pytanko:

Po zastosowaniu wszelkich instrukcji tzn. spalanie dolne ( zapalne od góry) , wyrzuciłem dmuchawę , zastosowałem miarkownik ciagu pojawiły się pewne wątpliwości tzn:

Czy powinienem zostawiać pewne niedociągnięcie na klapce (lekki uchył) np stosujac blokadę - srube aby zapewnic ciagły przepływ powietrza i co za tym idzie ciagłe spalanie ?
Mam obawy ,że przez to wzrosnie niekontrolowanie temperatura.Jednakze miarkownik zamyka calkowicie klapke gdy dojdzie do zadanej temp. Ale przy zamknietej klapce dolnej i otwartej klapce gorne (powietrze pierwotne) zaczyna mi dymić .Nie jest to dym czarny i smrodlawy ale lekko szary .Pomimo to w górnych partiach kotła część wymiennika pojawiła się smoła.Mam swiadomosc ,że byc moze tamte partie są chłodniejsze ale jednak. Na kotle temp. w przedzxiale 60-70 stopni.W samym palenisku smołe widać ale czysta czarną i ....twardą nie dajaca sie usunac. Mam obawy ,że warstwa zacznie narastac i bede mial w przyszlosci problemy.

Poradzcie jak ustawiac miarkownik i co zrobic aby nie dymiło i nie produkowalo smoly.
Stosuje SADPAL w dwoch miarkach w warstwach w zasypie.

Na dzien dzisiejszy jestem i tak bardzo zadowolony z efektów dolnego pelania gdyz tempertaura jest bardzo stabilna9 waha sie w przedziale +/- 7-10 stopni od zadanej w porownaniu z dmuchawa ale ta smola nie daje mi spokoju.
Ze starym piecem przyzylem koszmar i teraz na zimne wole dmuchac.

Mozna prosic o porade ?

Pozdrawiam
Mariusz

Przemek leniak
31-01-2010, 23:42
hej,


a jak się ma instalacja miedziana do aluminium? obiło mi się o ucho, że to się ze sobą gryzie...

pzdr

ano zapewne się gryzie koniec końców to są dwa metale i ich sama obecność w układzie powinna wywołać korozję...
no bo się tworzy przecie ogniwo galwaniczne...
..
no niestety tak już jest...
mozna to zjawisko ograniczać inhibitorami korozji
są różne preparaty...
...
na instalację i w ogóle infrastrukture nie mieliśmy żadnego wpływu - taką zastaliśmy...
tragedii strasznej nie ma - są oczywiście rozwiązania lepsze
ale każde ma przecie swe minusy...
pzdr.

hmm podsumowując te kilka dni moich doswiadczeń z metoda Last Rico
musze powiedzieć że znalezienie tego wątku było moim najlepszym odkryciem w internecie od kilku lat!
znaczy się dołączam do sekty palących czysto :D
pzdr.

Tob
01-02-2010, 09:15
Witam
Kol. rebel82
Powinieneś dla własnego spokoju uporządkować definicje metody palenia, bo „ortodoksi” zaczną Cię dręczyć ( żart ).
Ad rem, nie może Tobie nic dymić, miarkownik tak działa i powinien oczywiście po osiągnięciu zadanej temperatury całkowicie zamknąć dopływ powietrza głównego ( PG ).
Z otworu powietrza wtórnego ( PW ) nie ma prawa nic dymić, a wręcz przeciwnie powinieneś słyszeć ssanie powietrza, płomień zapalonej np. świeczki powinien być wciągany do tego otworu aż do zerwania i zagaszenia.
Mam nadzieje, że nie przymykasz czopucha.
Musisz doświadczalnie sprawdzić stosując mniejsze porcje paliwa jakie są możliwości ( ciąg kominowy ) usuwania wytworzonego produktu zgazowania węgla, czy podawane ilości powietrza nie powodują zbyt intensywnego rozpalania wsadu i zadymiania komory paleniskowej ponad możliwości odbioru przez kanały dymowe.
Niezależnie od metody palenia, najważniejsze dla utrzymania ścianek wymiennika bez widocznych śladów smoły jest dobranie ilości powietrza PG i PW do wsadu a ten powinien być dostosowany do aktualnych warunków temperatury zewnętrznej, ( moc kotła ).
Naprawdę zacznij od mniejszych zasypów i obserwuj co się dzieje w palenisku, wygląd płomienia, ilość dymu ( jak najmniej ) pozwoli Tobie na późniejszą ocenę potrzebnych ilości paliwa dla ekonomicznego spalania. Dojście od optymalnego dla danego kotła ( czyli całego układu grzewczego domu ) czasu palenia i związanych z tym ilości opału musi trochę potrwać.
Trudna sprawa, ja ze smołą się już uporałem pozostaje jeszcze tylko zmniejszyć ilość osadu tworzonego na ściankach wymiennika. Naprawdę najważniejsze są proporcje wsad - powietrze. Pozostaje doświadczenie.
Pozdrawiam

szatanisko
01-02-2010, 10:40
Kol. rebel82
+/- 7 do 10 stopni wahania... hmm wydaje mi się, masz źle ustawiony miarkownik (pomijając inne niedociągnięcia w procesie spalania węgla i jeśli sprawa leży w miarkowniku tylko).
U mnie kiedy temperatura dojdzie do nastawionej na miarkowniku, to klapka PG jest uchylona lekko do 3-4 mm (temp. zewnętrzne od -5 C w górę) i jakieś 5-7mm przy większym mrozie. Dopiero jak wieje ostro na dworze to zdarza się, że miarkownik klapkę przymknie.
Wahania temperatury to +/- 1 C max!!!
Nie możesz blokować śrubą - klapką steruje miarkownik i nic więcej, sam ustala sobie szczelinę jaka w danej chwili jest potrzebna.
Ustaw miarkownik jeszcze raz, instrukcje jak to zrobić znajdziesz na www.google.pl
Pozdro

rebel82
01-02-2010, 11:39
<TOB>

Tak oczywiście z klapki PW ssie i to słychać.Czopucha ani na chwilke nie przymknąłem. Jest ustawiony na godz. 12 (czy 6 jak kto woli).

<szatanisko>

te +/- 5-10 stopni dzieje sie na początku we wczesnym okresie rozpalania. Po 2-3 godzinach tamperatuta sie stabilizuje i wynosi +/- 1 stopnień anajczęściej jest równa zadanej.Przy czym oczywiście mam swiadomość ,że regulująć miarkownik robi sie to recznie i naturalnym jest wystepowanie błędu w samej regulacji jak i bład jes na samym urządzeniu-tolerancja (fabrycznie ) .Mniejszy badz wiekszy.Więc jesli mi pokazuje pozniej wlasnie roznice 1 stopni to mysle ze nie jest zle acz kolwiek bede dazyl do tego aby to jak najbradziej zblizyc.
Co do sposobu rozpalania:
Umieściłem dmuchawe z tyłu pieca ( fabryczny otwor na to) .Zrobiłem klapke domykajaca i podczas rozpalania ja zalaczam otwierajac klapke aby dmuchawa miala z czego ssac.Po rozpaleniu zamykam dmuchawe.Sprawdzałem obszar wokół dmuchawy swieca i ani drgnie wiec sadze ze fałszywego ciagu nie daje

.
]Co do tego ze miarkownik ustala sobie sam szczeline....czy w takim razie moze sobie ustalic całkowite zamkniecie ?? I odciecie dolnego powietrza?



Bo jak to robi to widac przez otwor PW ze ogien zanika badac zdmuchiwanym przez PW a od spodu sie dusi...stad tez moja sugestia sruby pod klapka i uchylek ale zastosuje sie do rad i zmniejsze porcje paliwa.na dzien dzisiejszy paliło sie min 13-14 godzin.Wczoraj wyciagnalem 18 godzin na jednym zasypie ( 12 łopat piaskowych - ok 20 kg)
Piec Altech pallad 15 kW.Dom o powierzchni 75 mkw. W przyszlosci ( w tym roku) podpiecie bojlera i podłogówki. Jak narazie utrzymuje na piecu temp ok.70 stopni.

Pozdrawiam

rebel82
01-02-2010, 11:45
http://www.instalacjebudowlane.pl/4215-26-76.htm

"Regulacja
Regulacja polega na zmianie długości łańcuszka:
- ustawić pokrętło na 60°C
- rozpalić w kolte, otwierając ręcznie drzwiczki ciągu kotła
Kiedy temperatura wody osiągnie 60 st i ustabilizuje się należy umocować łańcuszek na drzwiczkach ciągu kotła, w taki sposób aby przy napiętym łańcuszku drzwiczki pozostały uchylone na około 1mm (nadmiar łańcuszka można odciąć)"

Czyliw widac ,że powinienem zostaic szczelinke.....

iurabos
01-02-2010, 13:01
ponowne rozpalanie po 12h cyklu spalania
na wsad wrzucam (zgodnie z zaleceniem Last Rico i własnym "międzyczasowym" doświadczeniem) żar z dopalającego się wsadu (niemal zakrywa nowy wsad) i na to wrzucam kilka suchych drewienek - po 20 minutach mam już 45 st C (a zaczynam tez w ok. 45).

Wsad do połowy pieca - zmniejszyłem spalanie z 72kg do ok. 50kg na 12 godzin przez uszczelnienie dolnych drzwiczek, chociaż nie dotykałem jeszcze klapki PG sterowanej miarkownikiem. Uszczelnienia dokonałem na razie brutalnie tym, co miałem pod ręką - silikon dekarski odporny do 100 st C i naklejone na nim paski folii aluminiowej. Silikon ni jest odporny na żar spadający na niego (pojedyncze bryłki) więc muszę to wymienić.

Wlot PW okrągły w zasadzie uchylony na minimum cały czas (słychać wciągane powietrze. Spalanie bez smoły (bez dymu!), małe ilości sadzy.
Temperatura w domu jest stała w ciągu cyklu spalania.

Mam jedno pytanie - czasami mocno wieje w mojej okolicy, czy regulator ciągu kominowego jest opcją czy koniecznością? Skoro ciąg nie wyciągnie z pieca nic (teoretycznie) przy uszczelnionych drzwiczkach dolnych i PG, to chyba nie ma potrzeby instalowania tego regulatora?[/b]

dziandy
01-02-2010, 13:16
@ JUZEF

dzięki za info.
u mnie dom budowany w latach 30, ocieplony - styropian 6cm, na piętrze na poddaszu ułożona wełna o gr 10 cm
instalacja również z lat 80, piec Camino 3/6 - ale opału idzie zdecydowanie więcej na cały zasyp do poziomu drzwiczek zasypowych daje tak ok. 20 kg węgla i to pali się ok. 12-14h - dzisiaj sprawdzę jaki jest waga węgla, czyli wychodzi zdecydowanie więcej niż u Ciebie

Last Rico
01-02-2010, 13:28
Koledzy proszę o cierpliwość, niestety czasu za mało.
==================


I pomyśleć, że rok temu na górnym piętrze pod płaskim dachem temp. spadała do +13st. ... :o
Ale to raczej dlatego, że paliło się tylko 8-10h za dnia, bo nie miał kto stale pilnować śmierdzącego,
brudnego, kopcącego i wciąż wymagającego uwagi pieca :lol: A teraz jest rok 2010 i jadę na koksie (Camino).

Ogólnie jakoś lepiej mi się węglem paliło
Juzefie, teraz już nie ma powodów żeby koks kupować - jeśli samemu można go sobie w domu zrobić. :D
(i jeszcze... całkiem przy okazji...wykorzystać całą energię ze wszystkich lotnych składników węgla) 8)

szatanisko
01-02-2010, 13:39
rebel82
Nie możesz zostawić szczeliny na stałe. Co gdy zabraknie prądu, albo zewie się ostry wiatr? Pozostanie ci w drzwiczkach szczelina przez którą wleci wystarczająca ilość powietrza żeby zagotować ci wodę!
To, że na skali miarkownika ustawiasz 60 a masz na piecu 65 to wyłącznie kwestia wyregulowania długości łańcuszka.
Ważne żeby ustawić tak miarkownik żeby on sam trzymał temperaturę i do tego potrzebna mu jest ta szczelina, ale ona jest wynikiem podciągnięcia klapki na łańcuszku a nie na śrubie w drzwiczkach.
Tak jakbyś jechał samochodem. Musisz ciągle dodawać gazu żeby jechać ze stałą prędkością, jak zablokujesz pedał śrubą w danym położeniu to co się stanie jak napotkasz pagórek, albo dolinę? Miarkownik sobie sam reguluję tę szczelinę.Musisz tylko ustawić tak jak mówi instrukcja. U mnie w regulusie ta szczelina przy 60 stopniach ma być 3mm. I działa!
Przy rozpalaniu robię tak: walę węgiel na to sadpal i grubsze drewienka, na to cieńsze drewienka, a na to tekturę i ją zapalam. Zamykam drzwiczki zasypowe i otwieram mój otwór PW, zamykam drzwiczki popielnikowe zespolone z rusztowymi, ustawiam temp. na miarkowniku i idę układać puzzle.
Temperatura rośnie mi stopniowo do zadanej i nie spada w ogóle, później miarkownik trzyma równo aż do wyplenia wsadu i wtedy temp.leci w dół i wiem wtedy, że trzeba rozpalić.
Wyreguluj raz jeszcze, i nie blokuj śrubą.

iurabos
01-02-2010, 14:03
@rebel82
ja staram się, żeby żadnej szczeliny nie było. Tzn. specjalnie nie blokuję drzwiczek, niech miarkownik robi co chce.

Jak PW ci zdmuchuje płomień, to go mocno przymknij (ale nie całkiem). Skoro widzisz co się dzieje, to ustalasz sobie położenie PW żeby służyło dopalaniu gazów ze wsadu, a ciąg podstawowy idzie z PG.

Masz dość wysoką temperaturę - ja mam do ogrzania 370 m2, piec 45kW i nie przekraczam 60-65 (65 chwilami) st C przy temp zewn -10.

Smoła i osad - jak napisał Tob - tutaj trzeba eksperymentów, ale jak ustawisz proporcje PW i PG to smoła zniknie.

Tob
01-02-2010, 15:20
Witam
Kol. rebel82

No to z prędkości jednak nie doczytałem dokładnie, zrozumiałem błędnie, że dym pojawia się z otworu PW, a Ty pisałeś o kominie, więc cały ten wywód był zbyteczny. Co do szczeliny (nawet 1mm) to poprzednik już pisał, jednemu może rozbujać kocioł innemu nie, zależy od kilku czynników. Jeżeli piszesz o połozeniu klapy czopucha na godz.12(6) to mówisz o rączce zewnętrznej czy o faktycznym ustawieniu tego " skrzydełka", w moim Ogniwie rączka na "12" oznacza przymkniecie na czopucha na 1/2. Masz dmuchawę, ja musiałem zrobić taki dekielek na wlot ponieważ ( nie zawsze ) zdarzało się, że temperatura wzrastała o 15 stopni powyżej zadanej i wyrażnie, mimo ciężarka zamykającego klapkę, było słychać jak powietrze zasuwa pod ruszt. Palenie od góry u tych którzy to opanowali, pozwala na kontrolowane wypalanie wsadu, za żadne skarby nie można dopuścić do szybkiego i pełnego objęcia paleniem paliwa, więć dopływ powietrza nad którym nie masz "władzy" zniweczy cel tego sposobu palenia, spowoduje rozregulowanie tego procesu i efekty np. dymienia
Ale to już w tym wątku opisano w najmniejszych szczegółach.
Pozdrawiam

Mały Mariusz
01-02-2010, 16:34
Witam,

Kocioł GS
Przed chwila wyłaczyłem pompę CO , temperatura ustawiona na miarkowniku 50*C klapka zamknięta szczelna , klapka PW lekko uchylona 1mm ,

Po 30minutach temperatura wzrosła o 15*C po właczeniu oczywiście spadła do zadanej.

Dlaczego ????

Instalacja zrobiona jako grwaitacyjna 2'' wyjście z kotła , rozprowadzenie na dwie strony 1 1/2 '' i dale gałazki na górze (zawory) 1'' --7 grzejników aluminiowe , na dole 4 grzejniki podłaczone 1/2".

Wczesniej instalacja działała OK . Może wzrost temperatury to wynik tego że założyłem wszędzie nowe zawory (bez termostatów) i dołożyłem na powrotach grzejników? Przestała mi działać grawitacja? Czy za bardzo skręciłem zawory?

Teraz nie dziwię się że niedawno zagotowała mi sie woda jak nie było napięcia a ustawione było 65*C.

Aha temperatura na powrocie 35*C obojętnie czy na zasileniu mam 50 czy 65*C.

Macie jakieś pomysły

:lol:


Zrobiłem jeszcze jeden test tylko że założyłem reklamówke na dmuchawę .

Podbiło ale tylko o 5*C , kociołek przygasł.
Czyli zasysało powietrze przez dmuchawke :wink:
Jutro jeszcze raz to sprawdze.

Czy woda moża przejść przez pompe CO w drugim kierunku kiedy nie ma prądu?

Last Rico
01-02-2010, 16:42
Może i nie było przez moment prądu i piec się zagotował, do tego może rzeczywiście zacioł się miarkownik ( nowy-miał 5 dni!), a może jakiś koksik zblokował klapę PG?
niestety w tych nerwach i stresie nie obejżałem dokładnie pieca i klapki :(
Pytanie teraz czy wrócić do miarkownika, czy palić na dmuchawie licząc się ze zwiększonym zużuciem węgla?
Spalanie na miarkowniku było fajne bo nic nie było czuć w kotłowni.
Jak uspokoić ten kocioł???

Witaj Mario1p
Najpierw wyrażę współczucie z powodu dość poważnej awarii kotła. :(
W międzyczasie koledzy już odpowiedzieli na twoje pytania, kolega Marmark zapytał ( i mnie to
też ciekawi) czy masz w instalacji wznośną rurę bezpieczeństwa (średnica wewnętrzna nie mniej
niż 25 mm) ? Tu napiszę że spotykane są instalacje bez takiej rury i są nawet bezpieczne jak
z rurą. Rury prowadzące ciepłą wodę do grzejnika nie kończą się na samym grzejniku, ale idą
w górę aż na strych. Tam rury ze wszystkich grzejników spotykają się w naczyniu przelewowym.
Wynika z tego że gdyby zamarzła jedna, to inne wypuszczą ciśnienie (wiele rur - zwielokrotnione
zabezpieczenie). Instalacja powinna być tak wykonana żeby w przypadku zaniku napięcia mogła
pracować na grawitacji, przynajmniej w jakimś zakresie mocy. Na przykładzie kolegi widać że
instalacje wykonanie w technologii bez regulatorów termostatycznych, z grzejnikami o dużych
pojemnościach są jednak bezpieczniejsze dla kotłów na paliwa stałe. Tak czy owak bezpośrednio
na kotle lub w najbliższej odległości (po drodze żadnych urządzeń, pomp, 4D itp.) powinien być
zamontowany zawór bezpieczeństwa. Koniecznie. Są kotły które mają pod obudową tzw. broki,
ale to nie zwalnia instalatora od montażu zaworu zewnętrznego.

=========================
Jeszcze raz wrócę do szczelności kotła,
koledzy niech każdy ręcznie spróbuje zamknąć klapę PG.
Kocioł MUSI tracić temperaturę. MUSI.
Jeśli nie traci -----> to kocioł jest NIESZCZELNY.
=========================

Każdy może również zakupić sobie prosty ale skuteczny termostat bimetaliczny (w czajnikach takie
są tylko że na wyższą temp.) i przymocować go do rury z ciepłą wodą wychodzącą z kotła. Teraz
szeregowo do czujnika możemy włączyć np. alarm lub iść dalej i czujnik spiąć z małym elektro-
magnesem w taki sposób że kiedy temp. na kotle przekroczy dopuszczalną to elektromagnes
wyrwie zawleczkę z łańcuszka. Przecinamy łańcuszek i pomiędzy oba końce montujemy albo
zawleczkę, albo sam elektromagnes (jeśli jest w miarę lekki). Nadmierna temperatura rozłączy
łańcuszek i klapa PG opadnie. Stanie się tak również wtedy gdy braknie prądu (pompa).

Mam nadzieję że to jest zrozumiałe dla wszystkich, jeśli nie to zrobię jakiś dodatkowy rysunek.
Zawiasy drzwiczek smarujemy smarem stałym - najlepiej z grafitem, jednak zawiasów klapek
NIE SMARUJEMY wcale. Na początku jest lepiej a potem pył i kurz gromadzi się na tłustych
powierzchniach i klapy mogą się niedomykać. Klapy (zwłaszcza PG) nie powinny być zbyt lekkie,
to do kolegów którzy dorabiają bo np. wcześniej była dmuchawa. Żadne blaszki # 1mm się nie
nadają. Klapa musi mieć swoją masę, po pierwsze żeby zawsze i pewnie się zamykała a po drugie
żeby nie wpadała we flatter (drgania mechaniczne wymuszone przepływem powietrza).

Tak więc po spokojnym przemyśleniu wszystkiego i usprawnieniu kotła (i instalacji ?) wracaj
do miarkownika bo to gwarantuje wygodę obsługi kotła i brak zadymienia i ekonomiczne spalanie
i pozdrawiam. :)

Last Rico
01-02-2010, 19:28
Olo156, pozdrów kolegę ode mnie, maksyma mi się podoba bo jest zaskakująca. :D
=============

Mario1p, pytasz czy można cegły postawić na ruszcie (na próbę) bez zaprawy. Nie można.
Nie dostaniesz rzetelnych wyników, ostatecznie połóż je na warstwie wełny mineralnej.
=============

Witaj Jerzy 55. :) Twój stary kocioł GS może jeszcze długo posłużyć i jeśli go usprawnisz to na pewno
nie będzie się rozbiegał. Piszesz że chcesz kupić kocioł DS i że producent podaje 30 -100% regulacji
mocy. Nie chcę podważać tego co pisze producent ale z tymi 30 %-tami to różnie bywa. Myślę że
koniecznie powinieneś oszacować straty domu i wiosną kiedy robi się ciepło a grzać jednak trzeba
i w silne mrozy. Straty zależą bezpośrednio od materiału użytego do budowy, okien, ew. docieplenia.
Jeśli uznasz że 4,5 kW nie zagotuje ci domu (u mnie wiosną stanowczo za dużo), to możesz kocioł
kupić. W górę to raczej z DS-ami nie ma problemów idą aż miło....
=============

Radek29. :) Cieszę się że jesteś zadowolony, praca włożona w kociołek musi w końcu dać efekty.
Widzę że dobrym węglem palisz (kocioł DS) skoro rzadko go czyścisz, to jest naprawdę opłacalne
podejście. Tak już w życiu jest że kiedy kupujemy coś drożej to denerwujemy się raz. Kiedy tanio
to co chwilę...odnosi się to do wszystkiego, a to rączka się urwie a to znowu coś się zacina #%$#&
Zapłacisz drożej potem masz święty spokój (a o cenie z czasem zapomnisz). Pisałeś że robiłeś
próbę z gumą i że to nie powoduje żadnego dymienia z kotła. Radku, to jeszcze za mało, dymi
głównie sadza dodawana do większości gum, spalanie gum wytwarza też toksyczne gazy a nie
wszystkie one boją się ognia. Np. zwykły azot, jaki wchodzi taki wychodzi (wytwarzane w ogniu
szkodliwe NOx pomijam). Wiem że użyłeś gumy wyłącznie dla próby, ja też o tym napisałem
nie dla napiętnowania ciebie ale dla informacji. Życzę powodzenia, zaglądaj tu czasem. ;)

mario1p
01-02-2010, 21:19
Witam Last Rico.
Odnośnie rury wzbiorczej i naczynia:
Naczynie wzbiorcze w kształcie leżącego walca mam podłączone rurą 1/2 cala z powrotu instalacji.
Rura wchodzi do naczynia z boku, kilka centymetrów wyżej wychodzi z naczynia rura odprowadzająca do kanalizacji, na samej górze naczynia jest fajka łącząca naczynie z atmosferą.
Niejednokrotnie zastanawiałem się czy naczynie powinno być tak jak u mnie na powrocie,czy na zasilaniu.
I powiem tak: co instalator to inna wersja!
Napewno mam za cienką rurę wzbiorczą!
Za cienka jest też chyba rura opływowa 1/2 cala, bo w trakcie gotowania wody w kotle, woda wylatywała nie przez nią ale górną fajką!

Zawór bezpieczeństwa mam jeden i jak teraz zobaczyłem,że jest on na zasileniu bojlera zimną wodą z sieci :o
Zastanawiające jest też to, że co chwile słyszę bulgoczące powietrze na górze bojlera przy zasilaniu.Wypuszczam je kilka razy dziennie przez odpowietrznik na zasilaniu bojlera, zakręcając na chwile jego zasilanie.
Może to nie powietrze a para wodna bo jak już pisałem przy ok. 55 stopniach słychać w płaszczu kotła szumy i pogwizdywania jak przy gotowaniu!
Uff... ostatnie pytanie. CZy do zmniejszenia paleniska na próbe mogę użyć cegieł klinkierowych?, bo objechałem dziś pobliskie składy i nigdzie nie ma szamotu.

mario1p
01-02-2010, 21:26
Jeszcze w temacie szczelności dołu kotła.
Czy przez oś wajchy poruszającej rusztem wodnym może wpadać jakieś lewe powietrze?
Pytam bo nie raz widziałem wylatującą tamtędy iskrę!

Mały Mariusz
01-02-2010, 21:57
mario1p cegły szamotowe dostaniesz w marketach budowlanych np casto.
Kocioł musi być szczelny !
Post wyżej napisałem że podbijało mi temperature na kotle przez nieszczelnoć w dmuchawie. Nie ma znaczenia co jest nieszczelne drzwiczki, klapka PG , dmuchawa czy przez otwór na oś , kocioł nie będzie stabilny a do tego więcej spali.

sewerynslowi
01-02-2010, 22:26
Witam,

Dom - porotherm 24 cm, styropian 15 cm, poddasze - wełna 22 cm. Okna, drzwi standardowe. Piwnica - strop miedzy piwnicą a parterem jeszcze nie ocieplony.

Grzejniki, podłogówka - około 40 m2.

Powierzchnia domu - 120 m2 do ogrzania (bez piwnicy)

Palę na razie drzewem.

Piec ma zamontowaną dmuchawę ze sterownikiem.
http://images35.fotosik.pl/110/73747275e77d1a3fm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=73747275e77d1a3f)

http://images41.fotosik.pl/251/52522ac7b083fe5bm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=52522ac7b083fe5b)

http://images45.fotosik.pl/256/8e8c0f6d60d89ab9m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8e8c0f6d60d89ab9)

Co muszę przerobić, aby palic z góry i z miarkownikiem?
Bardzo dziekuje za pomoc.

Mały Mariusz
01-02-2010, 22:55
sewerynslowi
nie masz klapek PG powietrza głównego i Powietrza wtórnego PW może od razu zrobić KPW , trzeba by je zrobić . Przy okazji trzeba wspawać mufke z przodu kotła na górze po to żeby wkręcić miarkownik.

Umiesz posługiwać się szlifierką kątową i spawarką ?
Ważne żeby dolne drzwiczki i klapka PG były szczelne.

Last Rico
01-02-2010, 23:02
Teraz wewnętrzna strona drzwiczek i tu zaczęły się problemy wyciąłem otwór pod profil 6cm x 6 cm dł 13 centymetrów przyspawany punktowo i wycelowany w środek 2/3 zasypu efekt kiepski . Potem zmiana profila na rurę fi 50 spłaszczoną dalej kiepskie spalanie. Obecnie powiększyłem otwór od wewnątrz wys 4cm x szer 9cm i taki profil dospawałem spalanie lepsze. W naszych kotłach komora zasypowa jest długa i ciężko trafić odpowiedni kąt nachylenia profilu.

Chciałbym przy okazji przypomnieć wszystkim kolegom że podstawa KP'W nie powinna się
bezpośrednio kontaktować z drzwiczkami. :D KPW ma się nagrzewać - nie nagrzewając przy tym
samych drzwiczek (drzwiczki odbierając temperaturę jednocześnie chłodzą KPW), mocujmy
ją więc ZAWSZE poprzez podkładkę ze sznura szklanego.

sewerynslowi
01-02-2010, 23:04
czy nie powinienem wyłożyć też części kotła szamotem? wydaje mi się, że mój piec jest trochę za duży jak na ogrzewaną powierzchnię. Sam zasyp zmieści około 50 kg węgla - przy zasypie do dolnej krawędzi dzwiczek.

Czy mogę zastosować zamiast miarkownika mechanicznego miarkownik elektryczny? nie musiałbym wspawać mówki na górze kotła.

Zdaję sobie sprawę, że nie mam ocieplone jeszcze pieca, rur w kotłowni, itd - ogólnie jeszcze wiele rzeczy zostało mi do skończenia w domu, ale nie wszystko na raz :)

KOMIN - długośc około 8 metrów, szerokosć 24 cm, długość 12 cm. Murowany z cegły pełnej.

Mały Mariusz
01-02-2010, 23:13
sewerynslowi
radziłbym przerabiać kocioł po koleji , najpierw drzwiczki i miarkownik lub jeśli nie chcesz wspawywać mufki montuj elektoniczny. Przerobisz jedno , przetestujesz i wtedy zastanowisz się nad szamotem czy rzeczywiście jest potrzebny. 50kg to dużo ale za to możliwe jest że kotłownie będziesz odwiedzał co dwa dni.
Ja przy lekim mrozie zasypuję 30kg i palę raz na dobe.

sewerynslowi
01-02-2010, 23:22
niech mi tylko ktos powie jak przerobić moje dzwiczki na takie z klapką :)

chodzi mi zarówno o te do PG jak i PW - kolejny problem, to z KPW, gdyż wylot spalin znajduje się od przodu kotła, nad dzwiczkami.

Spawać i ciać wydaje mi się ze potrafię, wiec raczej nie powinno być z tym problemu.

Pożyjemy, zobaczymy :)

Last Rico
01-02-2010, 23:38
Witam. Zauważyłem że dłużej mi sie pali i bardzie wydajnie jeśli ta sama ilość węgla jest na mniszej powierzchni rusztu, zresztą zgodnie z tym co pisze nasz (...)
Cały czas od czasu do czasu przeglądam forum i nowe pomysły kolegi Last Rico ... przesyłam serdeczne pozdrowienia :D

Witaj Januszu, :D (dawno ciebie tu nie widziałem).
Dobrze czynisz, jak sekta to sekta (górnospalaczy). Nie wiem czy jeszcze pamiętasz, ale KPW
powstała dzięki tobie. Kocioł lubił fuknąć i starając się jakoś zaradzić twoim kłopotom, urodziłem
kierownicę powietrza wtórnego. ;) Problemy kolegi Bynio00 natomiast uświadomiły mi potrzebę
zamykania rusztu pionowego w kotłach z dolnymi drzwiami zespolonymi (rys. 22).
Widać z tego, że dobre rzeczy rodzą się w bólach. Obu was oczywiście pozdrawiam. :)



na obłsuge poświęcam z 10 minutek na dzień i na reszte dnia zapominam że mam ogrzewanie na paliwa stałe.. szok :P
I o to chodzi i tak trzymaj ! :D

Last Rico
02-02-2010, 00:35
Witam! A więc... przeczytałem cały temat od początku, troszkę codziennie i 2 tygodnie zleciały :wink: obecnie palę od góry i napiszę tak REWELACJA :D l

Przeraża mnie jedno, jak u większości z was przy temp. w kotle rzędu 45 - 50 stopni macie w pomieszczeniach mieszkalnych 22 - 23 stopnie :roll: ja żebym mógł u siebie mieć te 22 stopnie na kotle trzymam ponad 60 stopni, a przy tych mrozach 74 stopnie :-?
Last Rico oraz spółka doradźcie, gdzie mi to ciepło ucieka... dodam, iż nie w komin bowiem czopuch jest hmm... ciepły, można go swobodnie dotykać. Pozdrawiam i czekam na doradztwo :)

Witaj KardinalE. :)
No cóż, najlepsza by była kamera termowizyjna, natychmiast zobaczyłbyś gdzie ucieka twoje ciepło,
takie badanie jest jednak dość kosztowne (nie mówię że nieopłacalne ). Straty możesz mieć
dosłownie wszędzie - prawie nic nie wiem o twoim domu. Piszesz że dom ma dużo okien, nie wiem
jakich. Nowych z szybami zespolonymi czy może masz starsze, w każdym razie okno to słabe miejsce
każdej budowli (jak dobre by nie było). Powinieneś na pewno postarać się docieplić strop, on też
rodzi duże straty (konwekcja ciepła w kierunku do góry). Ludzie którzy używają niskich temperatur
wody grzewczej palą stale. Tylko wtedy można tak nisko zejść – czy również palisz stale ?

Odradzam montowanie cegieł w twoim kotle (nie piszę o cegłach na ruszcie ale pod wymiennikiem),
obniżysz odległość od rusztu do wymiennika a dodatkowo wymiennik zasłonisz. Odradzam. Jeśli
natomiast chodzi o KPW to oczywiście powinieneś ją mieć. Zrobi dobrze twojemu kotłowi.
W przypadku kiedy wejdziesz do "klubu", ruchomy ruszt nie będzie już tobie do niczego potrzebny. :)

Toxic
02-02-2010, 03:17
Last Rico, zainteresowałeś mnie tym termostatem bimetalicznym.

Nie mam żadnego sterownika itp. Ale mam pompkę.

Chciałbym sobie stworzyć przy pomocy takiego termostatu jakiś "kontroler".

Termostat, o którym mówisz jeżeli dobrze rozumiem rozłącza obwód gdy temperatura dojdzie do temperatury zadanej. Czy istnieją termostaty, które działają na odwrót? Czyli rozłączają obwód gdy temperatura spadnie (np. do 30 stopni).
Chciałbym także zrobić sobie coś w rodzaju alarmu, który z kolei włączał by się gdy temperatura przekroczy 90 stopni.

Zresztą czy tego typu termostaty można stosować na instalacji z tworzywa sztucznego ? Bo jeżeli nie to i tak nici z moich planów (no może udałoby mi się zrobić taki czujnik alarmowy na kaloryferze).
A może mogę jakoś inaczej wprowadzić czujnik żeby mierzyło temp wody?
Zależy mi bardzo na tym wyłączniku pompy. Co prawda zawsze chodzi na pierwszym biegu ale gdy woda jest zimna to czuć jak od kaloryfera chłodzi.

Mały Mariusz
02-02-2010, 04:25
Toxic

można kupić taki sterownik
np ten http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=906193236
sterownik załączy i wyłączy pompę w zależności jak go ustawisz.

endi2483
02-02-2010, 08:46
:) Witam wszystkich pisałem ostatnio o moich problemach z piecem kwks16 zębiec. Odwiedził mnie bardzo miły pan z serwisu wytłumaczył kilka kwestii i już jest ok. Oczywiście stwierdził wadę czujnika temp. w czopuchu który wariował dosłownie z tą dmuchawką. Po zamontowaniu czujnika kociołek jak nie ten regulował sobie temp jak chciał.Przy rozpalaniu pan zdradził tajemnicę dlaczego tak wolno dochodzi temp a ja sam niestety na to nie wypałem :oops: po prostu wyjąć czujnik tmp ponieważ podczas rozpalania drzewem itd jest długi tzw język ognia który napędza tmp na czujniku a ten hamuje dmuchawę i tak koło się zamyka. Teraz rozpalam bez czujnika i moment mam 50 stopni dosłownie w 20-25 minut następnie wkładam go , ustawiam tmp przy pełnym zasypie 8-9 godzin. Testowałem rozpalanie od góry było w miarę lecz po czasie wszystko i tak sie zapaliło nie zauważyłem żadnej różnicy. Fakt ten pan też polecał rozpalać go od góry. Dowiedziałem się też że mogę palić w nim samym miałem ponieważ mam listwy powietrzne po bokach :o . a miałowiec różni się tylko tym że ma dmuchawę z tyłu ja mam z przodu wkład w środku jest ten sam . POZDRAWIAM :)

Gelus
02-02-2010, 08:58
Last Rico, zainteresowałeś mnie tym termostatem bimetalicznym.

Nie mam żadnego sterownika itp. Ale mam pompkę.

Chciałbym sobie stworzyć przy pomocy takiego termostatu jakiś "kontroler".

Termostat, o którym mówisz jeżeli dobrze rozumiem rozłącza obwód gdy temperatura dojdzie do temperatury zadanej. Czy istnieją termostaty, które działają na odwrót? Czyli rozłączają obwód gdy temperatura spadnie (np. do 30 stopni).
Chciałbym także zrobić sobie coś w rodzaju alarmu, który z kolei włączał by się gdy temperatura przekroczy 90 stopni.

Zresztą czy tego typu termostaty można stosować na instalacji z tworzywa sztucznego ? Bo jeżeli nie to i tak nici z moich planów (no może udałoby mi się zrobić taki czujnik alarmowy na kaloryferze).
A może mogę jakoś inaczej wprowadzić czujnik żeby mierzyło temp wody?
Zależy mi bardzo na tym wyłączniku pompy. Co prawda zawsze chodzi na pierwszym biegu ale gdy woda jest zimna to czuć jak od kaloryfera chłodzi.


Witam

Ja ostatnio zamówiłem sobie termostaty:
http://thermoplus.pl/katalog/termostaty/w-obudowie/wpr-90gb.html
Sterowanie masz i minimum i maksimum (zależnie od podłączenia)
U mnie mają służyć jako informacja dla alarmu do sterowania pompkami :-)

Gelus
02-02-2010, 09:06
... tak ostatnio sobie pomyślałem...
...miarkownikiem sterujemy napływem powietrza....
...a czy "mocą" kotła .. nie da się sterować poprzez regulator ciągu na kominie?
(oczywiście trzeba mieć wydajny komin).
Zauważyłem prawidłowość... jak zmniejszam ciąg na regulatorze... to maleje temperatura na czopuchu... i spada temperatura na piecu... jak zwiększam ciąg to wartości rosną...
Oczywiście rozwiązanie działałoby w rozsądnym zakresie... (nie zalecałbym obniżać ciągu poza wartość nominalną przewidzianą dla kotła...).

Miarkownik zamyka i otwiera klapkę.... a regulator.. za pomocą ciągu.. decyduje.. jak wiele powietrza jest zasysanego do kotła i utrzymuje tą wartość stale..... dobrze myślę? Może tu są dodatkowe możliwości sterowania?
Pozdrawiam



[/quote]

jacekdwm
02-02-2010, 10:37
:) Witam wszystkich pisałem ostatnio o moich problemach z piecem kwks16 zębiec. Odwiedził mnie bardzo miły pan z serwisu wytłumaczył kilka kwestii i już jest ok. Oczywiście stwierdził wadę czujnika temp. w czopuchu który wariował dosłownie z tą dmuchawką. Po zamontowaniu czujnika kociołek jak nie ten regulował sobie temp jak chciał.Przy rozpalaniu pan zdradził tajemnicę dlaczego tak wolno dochodzi temp a ja sam niestety na to nie wypałem :oops: po prostu wyjąć czujnik tmp ponieważ podczas rozpalania drzewem itd jest długi tzw język ognia który napędza tmp na czujniku a ten hamuje dmuchawę i tak koło się zamyka. Teraz rozpalam bez czujnika i moment mam 50 stopni dosłownie w 20-25 minut następnie wkładam go , ustawiam tmp przy pełnym zasypie 8-9 godzin. Testowałem rozpalanie od góry było w miarę lecz po czasie wszystko i tak sie zapaliło nie zauważyłem żadnej różnicy. Fakt ten pan też polecał rozpalać go od góry. Dowiedziałem się też że mogę palić w nim samym miałem ponieważ mam listwy powietrzne po bokach :o . a miałowiec różni się tylko tym że ma dmuchawę z tyłu ja mam z przodu wkład w środku jest ten sam . POZDRAWIAM :)
Witam,posiadam również taki kocioł tylko kwk kupiłem dmuchawę i sterownik mam prośbę czy możesz zrobić zdjęcie jak wyglądają listwy powietrzne .

KardinalE
02-02-2010, 14:53
Witam.
Do Last Rico, poniekąd już jestem w klubie, bo palę stale i od góry :)
Okna nowe podwójne z argonem, tylko coś mi sie wydaje, że niektóre mogą być odwrotnie włożone, tak jak wspominałeś w którymś poście :-? dom nieocieplony nigdzie.

Kociołek mam lekko po tuningu (dosłownie lekko)

http://img31.imageshack.us/img31/9439/keczup.jpg

Powietrze idzie od nadmuchu do dystrybutora pod rusztem, a część która nie może przejść przez opał idzie do kanałów, a następnie wychodzi tymi dystrybutorkami PW (które zaznaczyłem na IMG) nad opał. Efekt dość dobry, bo bezdymnie się spala, ale także dość szybko :( doadam, iż nadmuch mam prawie całkowicie przysłoniony, bieg na 1. Nie wiem, czy jasno to opisałem :wink:
Aaaaaa... Last Rico mógłbyś do IMG narysować KPW, bo nie wiem kompletnie jaki kąt nachylenia itd. pozdrawiam

mardoczek
02-02-2010, 16:17
Witam.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów a przede wszystkim BOSA tego forum Last Rico .
Jestem tutaj całkowicie nowy i już na początku z góry przepraszam za moja niefachowość bądź przekręcenie czegoś.

Od kilku dni studiuje Wasze bardzo ciekawe wypowiedzi a przede wszystkim pierwsza strona i czytelne obrazki by Last Rico skłoniły mnie do spróbowania tej metody palenia.
Rezultaty można było zauważyć od razu, tylko,że szkoda że tak późno na to natrafiłem. Teraz kończy mi sie opał, węgiel. Miałem co prawda nie dużo zaledwie 3t bo myślałem, że nadgonię drzewem. Ale wcześniejsze palenie to koszmar. Mokre drzewo, pełno dymu, masa worków popiołu. Czyszczenie pieca praktycznie 2 razy na tydzień, ze względu na drzewo napewno, no ale cóż jak się nie miało nic drwa na zimę przygotowanego i wysuszonego...w październiku dopiero weszliśmy do domu. Ojciec mówił mi, że "cały sad mu wytnę i wypalę w jedna zimę", hehehe ale teraz już wiem dlaczego.
Po pierwsze, że mokre a po drugie pewnie większość szła w komin bo dmuchawa wypychała i 2,5 tony dobrego węgla również, no cóż człowiek uczy sie na własnych błędach i PORADACH FACHOWCÓW .

Dom 13m x 11m z piwnicami mieszkalnymi murowanymi z kamienia i ściany na pustak-przerwa-pełna czerwona cegła. Niczym nieocieplone i parter, tam gdzie teraz zamieszkujemy czyli 5 pokoi + mała łazienka, spory korytarz (łącznie ok 90-100 m kw pow. użytkowej). Strop nieocieplony ( na strychu nad łazienką i przedpokojem rzucony tylko styropian ok 5cm, reszta to plewy, czarna pianka.) Styropian już zakupiony na strop 5cm i 3cm na przekładkę, myślę że wystarczy bo zacząłem już obniżać sufity i zauważyłem że dużo to daje ok 15cm niżej.

Apropo styropianu to taka porada, jeżeli ktoś ma zamiar kupować to trzeba sie spieszyć bo ma iść 20 % w górę ja płaciłem 103 zł za m3.
Sporo okien w domu drewnianych, podobno robionych na zamówienie. Okna podwójne, jedne kwatery zdejmowane są na lato. W dość dobrym stanie, jedno tylko wymieniłem przed zimą.

Instalacja w miedzi i dodatkowo w łazience pex w podłodze + drabinka ( ok 4,5 m kw). Bojler dwupł. WU 120L KOSPEL. Ok 100 żeberek aluminiowych powieszonych na parterze+klatka sch.

Piwnica również zasilona miedzią, wyprowadzone gałązki pod grzejniki ale nie założone, zawory pozakręcane. Wszystkie rurki w piwnicy i kotłowni oizolowane siwa otuliną.
Odziwo wczoraj połączyłem grubszymi wężami wszystkie zasilania z powrotami w piwnicy po to aby sprawdzić czy całość inst. będzie chodzić cyrkulacyjnie. Napaliłem w piecu bez pompki i went gdzieś do 70 stop. na piecu i ku mojemu zaskoczeniu w piwnicy nie grzeje(parter tak) a miała cała inst. tez pracować cyrkulacyjnie bo po to odcinaliśmy nóżki od pieca coby był niżej. Powrót z piwnicy jest nieco niżej od powrotu w piecu ale to naprawdę nie wiele. Zdenerwowałem się bo po to było tej miedzi i nogi ucinane, ze miało to chodzić a jest inaczej. Chyba będę zmuszony wykonać tel do instalatora.


I pytanie dlaczego?? Czyżby piec był za nisko???
Czy jeżeli bym teraz chciał opuścić piec tak z pół metra w głąb, spuścić wodę ( oczywiście nie teraz tylko okresem letnim) rozłączyć zasilanie i powrót odsunąć piec, wykopać dół i go tam osadzić i połączyć z powrotem do inst. bez przeróbek rurek biegnących wokół ścian w piwnicy, będzie to chodzić czy sie mylę??? Co myślicie???

Na zasilaniu pompa Grundfos 25-60 ustawiona na włączenie przy 30 stop.
Czy to nie za nisko??? Może podnieść to ustawienie (max 60 stop mam) było by jeszcze bardziej ekonomiczniej?? Jak Wy macie>???

Co do samego kotła to "Dworek MZN" wysoki ale z rusztami wodnymi, o mocy 24-28 kW (tak napisane) i pow.grzewczej 2,5m kw. Ma "sakrucko" duża komorę spalania (max ok 65kg wchodzi mi 5 wiader węgla po ok 12 kg) i ruszt (50cm dł, 38cm szer i ok 30cm wysoki do początku drzwiczek załadowczych.

[url]http://www.dworekbis.pl/index.php?m=mzn

Do tego sterownik troszkę inny bo st 28 i dmuchawa Rv 14.

Obecnie palę samym węglem, którego mi starczy jeszcze tylko do końca tyg. włożyłem do pieca na tylna ściankę i po bokach trochę cegieł i płytek szamotowych ze starego pieca kaflowego, ułożonych luzem na próbę. Pozwoliło zmniejszyć mi to trochę kom.załad. do 4-ech wiader. Kilka płytek położyłem jeszcze między komorami u góry w wyczystce. Nie wiem czy to coś daje??

Wczoraj kupiłem cegły szamotowe 16 szt (rozmiar normalnych cegieł) i chciałem zapytać bo czekają na zabudowę gdzie najlepiej je umieścić, na jaka wysokość i na czym najlepiej i czy w ogóle to robić? Pewnie na zaprawie szamotowej bo taka tez kupiłem?? Czy ścianki pieca muszą być wyczyszczone do gołej blachy i dopiero murować?? Czy można zaraz po zamurowaniu rozpalać w piecu czy trzeba odczekać?? Jeżeli zmniejszę komorę do 3 wiader czy aby piec na tym nie starci dużo mocy?? Czy w przyszłości da sie to spokojnie rozebrać??

Te moje 4 wiadra węgla wystarczają mi na ok 18h przy nie wysokiej temp bo ok 45-55 stop oczywiście na MIARKOWNIKU mosiężnym przy temp -5 stop do -12,-13 stop na zewnątrz jaka teraz mamy. W domu nie mogę osiągnąć nawet 19 stop przy tym, chyba ze termometr wisi na chłodnej ścianie, sam nie wiem. A jeśli wygasa w piecu to bardzo szybko dom sie wychładza. Myślę, że to dość duże spalanie, a niska temp. Co Wy myślicie??? Chciałbym to jeszcze usprawnić.


W przyszłości planujemy też coś w piwnicy zrobić dlatego taka moc kotła.
Jeżeli chodzi o komin to ok 8-9m a wewnątrz do stropu kształtki z Bolesławca 180x180 niestety ale zamurowane na sztywno, kolejny błąd bo już zdążyły dobrze popękać przy ostatniej namowie taty o wypaleniu komina, bo był słaby ciąg. Będę musiał chyba teraz pomyśleć o jakimś wkładzie z blachy kwasoodpornej, co myślisz Last Rico? Poza stropem dwa kanały z cegły czerw.pełnej połączone ale tylko za stropem ( do przeróbki przy remoncie dachu). Teraz ciąg dobry po czyszczeniu komina szczotkami.

Czy przysłona w czopuchu przy paleniu od góry powinna być całkowicie otwarta czy w części otw?? A może bardziej zamknieta???
Co daje otwór powietrza w drzwiczkach zasypowych??
Bez niego też się u mnie pali, jest mi on potrzebny???

A tak z innej beczki to kiedyś zasypałem całą komorę owsem ok 40 kg, wcześniej wyciąłem blachę na ruszt ze starego pieca ok 6 mm gr ponacinaną szlifierką. Paliło się dość fajnie ale z nadmuchem oczywiście. Temp ok 65 stop w te mrozy ale wypaliło sie za 6h no chyba, ze miałem za częste przedmuchy wiatraka i może za wysokie obroty, nie wiem). Może Wy macie jakieś doświadczenia???

Proszę o porady. Wielkie dzięki . Sorki Last Rico za przydlugawą wypowiedź ale jakoś tak sie rozpisało .

drzewko82
02-02-2010, 20:47
Witam serdecznie wszystkich!

Jestem z tych co czytają i się edukują ale nie wiele piszą :)

Mam 1 pytanie:
chciałem zamontować sobie miarkownik i uciec z dmuchawy, ale dręczy mnie 1 pytanie:

Czym najlepiej palić by miarkownik najlepiej zdał egzamin?

Węgiel czy groszek? I jak z innymi opałami, jak np flot? Bo miał czytałem że jest do d...

Przyznam że źle stoje z opałem, bo tylko flotu mam sporo bo ok 4 tony, pół tony węgla i troche groszku. Do tego troche drewna... ;)

Dzięki za odp i pozdrawiam :)

Mały Mariusz
02-02-2010, 22:17
drzewko82 pytasz czy miarkownik zda egzamin , to zależy od tego czy komin da radę zassać przez zasyp powietrze. Immniejszej granulacji paliwo tym ciężej i tak jeżeli super pali się orzech to nie oznacza że tak samo będzie na groszku lub tym bardziej na miale. Trzeba sprubować :D

broker
02-02-2010, 23:21
Mam prośbę: w kotle nie palimy drzewem, tylko DREWNEM :D

Drzewo rośnie w lesie :P

Toxic
02-02-2010, 23:50
Mały Mariusz napisał:


można kupić taki sterownik
np ten http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=906193236
sterownik załączy i wyłączy pompę w zależności jak go ustawisz.

A możesz mi powiedzieć jak się ten sterownik montuje?
Chodzi mi o to czy trzeba demontować pompę lub gdzieś w obiegu wody instalowac czujniki?

Mały Mariusz
03-02-2010, 00:33
Pompy nie trzeba demontować , ze sterownika wychodzi przewód do pompy , odkręcasz dekielek w pompie i przykręcasz według instrukcji.
Czujnik temperatury montujesz w ten sposób że przykładasz go do rury i przyklejasz taśmą . Powinien być pod izolacją lub przykryty wełną .

Last Rico
03-02-2010, 09:18
Witam

a po co wężownica schładzająca w układzie otwartym?

Potrzebne :
1. termostat na wyjściu z kotła ustawiony na ..hmm..95st :-)
2. elektrozawór na rurce "dopuszczającej" wodę do układu
3. Rurka "dopuszczająca"wpięta na wlocie do kotła pod kątem 45st w kierunku kotła.

Po przekroczeniu temperatury, termostat otwiera elektrozawór i schładza kocioł...
jednocześnie układ dba o dopełnienie naczynia przelewowego. Trzeba tylko zadbać o ew. zasilanie awaryjne elektrozaworu na wypadek braku zasilania.

Last Rico - może tak być? Bo to taka teoria na razie :-) (mam zamiar tak u siebie zrobić)

Witam również. :)
Wszystkie "wspomagacze" bezpieczeństwa są dobre i pożądane, jednak zwykle one do aktywności
potrzebują prądu. W przypadku zaniku nie działają. Trzeba więc skupić się na takich rozwiązaniach
które pracują same i nic od nikogo nie chcą (zasilanie awaryjne też czasem może ulec awarii)
a mechanika źle znosi długotrwały kontakt z wodą kotłową i po latach... może nas niemile zaskoczyć -
KTO to sprawdza ?? Palimy w kotłach, wszystko jest dobrze i nasza czujność tępi się niestety. :(
=========
Podstawowym i wcale nie potencjalnym elementem zagrożenia w naszym domu jest
nieszczelny kocioł. Tu trzeba skupić swoją uwagę, żeby doprowadzić do sytuacji że gdy
klapa PG opadnie - kocioł koniecznie ma przejść do fazy uśpienia (w żadnym wypadku
nie może podnosić temperatury).
=========
Kocioł musi mieć wznośną rurę bezpieczeństwa (lub zespół rur o których wcześniej nadmieniłem),
oczywiście pętla chłodząca wraz z termostatem jest dobrym zabezpieczeniem głównie jednak
w kotłach stalowych. Żeliwne czułe są na raptowne zmiany temperatury i silnie rozgrzany zespół
członów może źle przyjąć wodę prosto z sieci, po prostu może dojść do pęknięcia żeliwa.
Koledzy, jeśli ktoś chciałby wprowadzić chłodzenie (z wodociągu) do kotła to musi to zrobić
na zasilaniu (kotła a nie instalacji). Dodatkowo strumień powinien być zdławiony do około 1/3.

Last Rico
03-02-2010, 10:23
Po kilku dniach myślenia i eksperymentowania stwierdzam że:
-dmuchawa idzie do kosza
-robię nowe drzwiczki z KPW

Jeśli otwór po dmuchawie wystarcza aby rozchulać piec do temperatury zadanej to drzwiczki popielnikowe lepiej zostawić w spokoju cio(zawsze mogę otwór po dmuchawie zaślepić i ciąć drzwiczki w razie czego) ?

otworzyłem na maxa klapkę uszczelniającą dmuchawę, podpaliłem i patrzyłem czy piec sobie poradzi, fakt trwało to trochę czasu ale rozbujał się...
Jaką średnicę powinna mieć KPW? Lepiej zrobić większą i w razie czego ją zdławię.

Dobrze se myślę?

Tak jak napisał JanuszC, otwory po dmuchawach zwykle są zbyt małe do podawania powietrza (PG).
Najlepiej byś zrobił wycinając otwór w drzwiczkach popielnikowych - zamykany klapą. Jeśli chodzi
o średnicę prowadnicy KPW, to sprawa o tyle jest trudniejsza że średnica ta zależy od budowy
i mocy kotła, ciągu kominowego oraz granulacji paliwa. Zatem w każdym przypadku trzeba ją dobrać
indywidualnie. Dławienie prowadnicy nie jest dobrym rozwiązaniem, zwykle taka zwężka burzy
laminarny ruch powietrza (struga nie biegnie szybko i prosto ale jest pełna wirów które hamują lot
powietrza). Niekiedy udaje się za pierwszym razem, a niekiedy trzeba zrobić kilka i tu jest taka
zależność:

Komin słabo ciągnie – prowadnica powinna być dłuższa i węższa
Silny ciąg kominowy – prowadnica może być krótsza i szersza
Przypominam, podstawę KPW zawsze przykręcamy poprzez podkładkę ze sznura szklanego. :)

sewerynslowi
03-02-2010, 20:51
LASTRico mam nadzieję, że i mi pomożesz :)
z góry dziękuję

dziandy
04-02-2010, 06:55
@ JUZEF

piszesz że pełny zasyp kotła Camino to ok. 12-13 kg, u mnie wchodzi minimum 2-2,5 razy więcej. Umieściłeś szamot dla zmniejszenia komory zasypowej - w którym miejscu?


moc mojego kotła to 15KW

skierszyn
04-02-2010, 07:32
Najnowsze wieści z mojego spalania
Kupiłem wczoraj bardzo dobry węgiel(orzech),bez miału,suchy.
Wsypałem cały worek 20kg, podpaliłem od góry Bardzo ładnie złapał temperature. Ustabilizowało się na 43st(godz.23)
Dzisiaj rano(godz 7), schodzę do kotła i co widze? :o
W kotle węgla nie ubyło prawie nic, u góry zasypu ciemno, ale widze że coś dymi. OKazało się że żar przeszedł przez cały zasyp bez wyrządzania szkód i żarzy się teraz delikatnie, aleod doł na ruszcie! Temperatura 44st.

Spotkał się ktoś z czymś takim??

Zostawię to tak jak jest, tylko trochę dymi i smoli.

Jeszcze raz zapytam. Jak cegła szamotowa wpływa na odbiór ciepła?Wygląda na to że będę musiał go poważnie wyszamotować.

JanuszC
04-02-2010, 07:49
skierszyn


Spotkał się ktoś z czymś takim??

Chyba wszyscy spalający od góry.

mardoczek
04-02-2010, 09:15
Koledzy czy ktoś sie odniesie do mojego postu?? Jakieś wskazówki, porady. Last Rico proszę... :):)

mardoczek
04-02-2010, 09:20
Najnowsze wieści z mojego spalania
Kupiłem wczoraj bardzo dobry węgiel(orzech),bez miału,suchy.
Wsypałem cały worek 20kg, podpaliłem od góry Bardzo ładnie złapał temperature. Ustabilizowało się na 43st(godz.23)
Dzisiaj rano(godz 7), schodzę do kotła i co widze? :o
W kotle węgla nie ubyło prawie nic, u góry zasypu ciemno, ale widze że coś dymi. OKazało się że żar przeszedł przez cały zasyp bez wyrządzania szkód i żarzy się teraz delikatnie, aleod doł na ruszcie! Temperatura 44st.

Spotkał się ktoś z czymś takim??

Zostawię to tak jak jest, tylko trochę dymi i smoli.

Jeszcze raz zapytam. Jak cegła szamotowa wpływa na odbiór ciepła?Wygląda na to że będę musiał go poważnie wyszamotować.


Skierszyn ile płaciłeś za tonę??? Słyszałem, że cena węgla coś spadła. Ja dałem w listopadzie 680 zł/t nie powiem bo ładnie sie wypala odkąd pale od góry

TMK
04-02-2010, 09:33
Skierszyn ile płaciłeś za tonę??? Słyszałem, że cena węgla coś spadła. Ja dałem w listopadzie 680 zł/t nie powiem bo ładnie sie wypala odkąd pale od góry

Ostatnio też kupiłem takie cudo po 540/tona. Same duże bryłki 5-17cm średnicy, rozpala się ładnie, później długo koksuje i powoli wypala się do końca i zostaje trochę białego lekkiego popiołu. Jeden wsad w końcu trzyma całą dobę 23-25 godzin :) Rewelacja w porównaniu z miałem którym paliłem do tej pory.

skierszyn
04-02-2010, 10:11
skierszyn


Spotkał się ktoś z czymś takim??

Chyba wszyscy spalający od góry.
Z tego co wiem to żar ma być caly czas na wierzchu zasypu i dopalać gazy. Zawsze tak było jak paliłem brykietem.

Wrocilem do pierwszej strony.Jestem w szoku, bede sie tłumaczył i wyjaśniał jak wroce do domu.
Ale wtopa

hes
04-02-2010, 10:34
Z tego co wiem to żar ma być caly czas na wierzchu zasypu i dopalać gazy. Zawsze tak było jak paliłem brykietem.

Zgadza się, inaczej niespalony tlenek węgla ucieka do komina - czysta strata
z niedopalania gazów. W kotle powinno się spalać płomieniem, nie tlić.
Płomienie tlenku węgla mają kolor niebieskawy.

Może ktoś z Was zrobi w końcu pomiary stężenia tlenku węgla (czadu)
w spalinach przy takim paleniu ?

mardoczek
04-02-2010, 11:03
Skierszyn ile płaciłeś za tonę??? Słyszałem, że cena węgla coś spadła. Ja dałem w listopadzie 680 zł/t nie powiem bo ładnie sie wypala odkąd pale od góry

Ostatnio też kupiłem takie cudo po 540/tona. Same duże bryłki 5-17cm średnicy, rozpala się ładnie, później długo koksuje i powoli wypala się do końca i zostaje trochę białego lekkiego popiołu. Jeden wsad w końcu trzyma całą dobę 23-25 godzin :) Rewelacja w porównaniu z miałem którym paliłem do tej pory.

TMK a jaki masz duzy wsad, ile kilogramów Ci wchodzi jednorazowo??I jaka temp masz na piecu i w pomieszczeniu??

mardoczek
04-02-2010, 11:04
skierszyn


Spotkał się ktoś z czymś takim??

Chyba wszyscy spalający od góry.
Z tego co wiem to żar ma być caly czas na wierzchu zasypu i dopalać gazy. Zawsze tak było jak paliłem brykietem.

Wrocilem do pierwszej strony.Jestem w szoku, bede sie tłumaczył i wyjaśniał jak wroce do domu.
Ale wtopa

No własnie no własnie tez miałem Ci o tym pisać, żebyś zerknał na początek, nic sie nie dzieje, tylko sie cieszyć :):).

TMK
04-02-2010, 11:08
TMK a jaki masz duzy wsad, ile kilogramów Ci wchodzi jednorazowo??I jaka temp masz na piecu i w pomieszczeniu??

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=3994683#3994683

mardoczek
04-02-2010, 11:32
TMK a jaki masz duzy wsad, ile kilogramów Ci wchodzi jednorazowo??I jaka temp masz na piecu i w pomieszczeniu??

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=3994683#3994683

TMK skąd takie zdjęcie mam identyczny kocioł tylko, że wysoki dworek mzn


W miarę jedzenia apetyt rośnie i chciałbym nadal zwiększyć stałopalność. Trochę podczytywałem konkurencyjne forum forum.info-ogrzewanie, tam także była dyskusja nad podobnym piecem. Niedawno dostałem także opis przeróbek od jednego z forumowiczów - m.in. zamontował miarkownik, klapkę w dolnych drzwiczkach oraz dziury dla powietrza wtórnego w górnych. Dało do myślenia....
Jednak utrata gwarancji "boli", a zarazem nie wiem czy taka przeróbka była konieczna. Szukam na razie innego rozwiązania. UKN jest przystosowany do palenia miałem i ma po bokach kanały doprowadzające powietrze z wentylatora - pod rusztem i na górze gdzieś w połowie drzwiczek zasypowych.



Dlatego zastanawiałem się czy nie wystarczy zmniejszyć do minimum nawiew powietrza i nie trzeba będzie przerabiać klap etc. Problemem okazuje się załączony sterownik ST-22, nawet na jedynce dmucha jak tornado... (w menu serwisowym nie da rady tego przestawić - jest tylko histereza do regulacji).
Na razie zamontowałem przysłonę z blachy na dmuchawie i nią tłumię nadmierny ciąg. Jednak mam gdzieś w domu włączniki do światła z płynna regulacją ściemniania, wytrzymują do 400W obciążenia, a dmuchawa ma tylko ok 90W wepnę go w obwód między sterownik a wentylator i będzie można ustawić sobie dowolna korektę obrotów

Jaki z tego morał?
Piec długo wybierałem, UKN miał bardzo dobre opinie. Okazało się że to dziwna konstrukcja, ani dolnospalający ani górno... Teoretycznie mogłem przerobić go na dolniaka zamurowując do samej góry przestrzeń nad pierwszą przegrodą. Jednak wybrałem odwrotną wersję i zrobiłem klasycznego górniaka ale rozpalam na wierzchu opału (czysty piec zasypuje się węglem i na nim rozpala małe ognisko, a następnie załącza automatykę kotła). Zysk bardzo duży - 12 godzin zamiast 5 i to w niewykończonym domu
Morał - Polak potrafi
_________________

TMK
04-02-2010, 11:38
TMK skąd takie zdjęcie mam identyczny kocioł tylko, że wysoki dworek mzn


Czekaj, pokopiowałeś rożne wątki - które zdjęcie? Z mojego dziennika? Są z tego wątku, co zresztą zaznaczyłem. Zielony kocioł był tylko przykładem, aby pokazać gdzie zamurować przegrodę.

mardoczek
04-02-2010, 11:41
TMK a jaki masz duzy wsad, ile kilogramów Ci wchodzi jednorazowo??I jaka temp masz na piecu i w pomieszczeniu??

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=3994683#3994683

Dzięki TMK widzę, że też jesteś w czołówce i masz już trochę za sobą, może Ty byś się odniósł do moich pytań i pozwolił rozwiać moje wątpliwości.

Jak coś to mój najdłuższy post troszkę wyżej :).

TMK
04-02-2010, 12:22
ok, ale pamiętaj, że nie jestem żadnych fachowcem kotłownianym :) W miarę rozpracowałem swoje cudo, spalenie dobre i wiem jak go ustawiać w zależności od pogody czy rodzaju opału.
Parę spostrzeżeń:
- mokre drewno - szkoda że ja marnowałeś, już po roku paliłoby się znacznie wydajniej. Generalnie każdy węgiel (poza miałem) powinien być suchy i najlepiej przechowywany w temp. pokojowej. U siebie mam 90l kastrę i zawsze tam dosuszam węgiel na parę dni w przód.
- dmuchawa w Twoim piecu - próbowałeś regulować jej prędkość? W moim starym sterowniku było o ile pamiętam 20-30% na starcie, a w nowym można od 0% co 1 stopień. Różnica jest tak duża, że zrezygnowałem w pchanie się w zakup bardzo drogiego miarkownika elektronicznego i przeróbki drzwiczek.
- Twój dom - ociepl ile się uda. To tutaj marnujesz najwięcej opału. Pamiętam jak kiedyś w starym domu także miałem takie okna i gwizdało przez nie porządnie. Kupiłem kiedyś parę silikonów, wycisnełem pasek na ramę, założyłem paski folii i zamknąłem okna na 24godz. Po tym wystarczyło ściągnąć folie i pod spodem miałem idelanie spasowane silikonowe usczelki :)
- wysokość kotła - z tgo co pamiętam, zalecane chyba min 30cm obniżenia
- pompa - Ustawiasz najmniejszą prędkość przy której przepycha wodę do wszystkich grzejników - być może będzie max, musisz potestować.
- kocioł - Spróbowałbym zatkać otwory dystrybucji powietrza, moim zdaniem przy węglu przeszkadzają. Sterowników ST nie lubię za startowanie dmuchawy z wysokimi obrotami, a u Ciebie można wkręcić zwykły miarkownik - zastanów się czy nie spróbować. Zresztą co masz miarkownik czy dmuchawę? Napisałeś o jednym i drugim?
szamot - po wielu próbach wyrzuciłem większość, podnosi temperaturę i za bardzo przyspieszał wypalenie opału - jeszcze jak jechałem na miale. Z tego co ludki piszą, szamot tylko na dole do dopalania wsadu.
- 48kg/dobę to duuużo i większość spiernicza przez nie ocieplony dom.
- komin - wypalanie???! Nie pytaj na forach tylko ściągnij dobrego kominiarza na oględziny!

i na koniec:

"Czy przysłona w czopuchu przy paleniu od góry powinna być całkowicie otwarta czy w części otw?? A może bardziej zamknieta???"
Za leży na ile kocioł (drzwiczki etc) jest szczelny, jak jest - otworzyć, jak nie - tłumić (jednak z rozwagą!).

Mały Mariusz
04-02-2010, 14:46
Witam.

skierszyn u mnie też prawie zawsze po kilku godzinach jest ciemno w kotle.

jeżeli temperatura spadnie poniżej zadanej i w domu zrobi się chłodno to ratuje sie w ten sposób że na góre zasypu (żar jest na dole) kładę troche drewna przeważnie sosna i podpalam palnikiem . Otwieram klapke KPW i czekam az temperatura spalin dojdzie do 100*C , jak juz sie dość mocno pali zamykam klapke na wierzchu mam warstwę żaru i obserwuję przez szybke regulując tak żeby spalały sie gazy.

Jeżeli się uda to kocioł szybko nabiera temperatury .

Im mocniej dymi tym trudniej zapalic chyba przez dwutlenek węgla i wtedy przydaje sie KPW.

hes jak i czym można zrobić takie pomiary ?

Ja zawsze jak robie pomiar to wychodzę na podwórko i patrzę na komin , jak nie ma dymu to jest OK. :D

wiekuistość
04-02-2010, 15:01
U mnie dawniej po nagrzaniu kotła do zadanej temperatury też robiło się w kotle ciemno zaczynał kopcić i i zbierała się smoła. ale odkąd dorobiłem kierownicę powietrza wtórnego to podczas postoju kotła opał jest czarny ale na wierzchu płoną błenkitne płomyki, kocioł sam powoli się ocszyszcza (ze ścianek odpadają płaty) i prawie wogóle nie kopci :).

Mały Mariusz
04-02-2010, 15:07
Możliwe że tylko przewymiarowane kotły , które przesypijają za długo nie dopalają gazów. :-? Sobotę mam wolne , kupię kilka cegieł i sprawdzę czy zmniejszenie paleniska coś pomoże .

hes
04-02-2010, 15:18
hes jak i czym można zrobić takie pomiary ?

Ja zawsze jak robie pomiar to wychodzę na podwórko i patrzę na komin , jak nie ma dymu to jest OK. :D

Pomiar zawartości czadu w spalinach wykona każdy poważniejszy serwisant kotłowy. Warto to zrobić dla własnego bezpieczeństwa.

Juzef
04-02-2010, 15:38
@ dziandy
Tak, tyle u mnie wchodzi mniej więcej pod dolną krawędź górnych drzwiczek. Za radą LR zainstalowałem 6 cegieł szamotowych, tych o wymiarach zwykłych cegieł, w tylnej części rusztu, także palenisko jest skrócone o 25cm. Na razie prowizorycznie uszczelnione te cegły, bo miałem tylko próbę zrobić, ale lecę tak już 3 miesiące chyba i jest dobrze.

Mam Camino 3/9 (24kW) także długie to jak diabli i bez tych cegieł na dzień dobry łykał ponad 30kg, z czego 1/3 się nigdy nie dopalała. Teraz dopala wsad idealnie, ale nadmiar mocy nadal ma - jak jest powyżej -5st. to nie palę na okrągło, bo trzymając tylko 40-45st. na piecu non stop robi się za gorąco w chałupie. Jak teraz jest 0 -> -5st. to paląc po 12-16h mam temp. rano 18-20st i wieczorem 20-22st. A jadąc na okrągło (40st. na piecu) przez 1. dobę stabilizuje się wszędzie 21-22 a po 2 dobach to już 22-24st. - dużo za dużo dla ludzi przywykłych dotąd, że zimą nie ma nawet 20st. :P


[...] u góry zasypu ciemno, ale widze że coś dymi. OKazało się że żar przeszedł przez cały zasyp bez wyrządzania szkód i żarzy się teraz delikatnie, aleod doł na ruszcie! Temperatura 44st.

Spotkał się ktoś z czymś takim??
[...]
Fak, miewałem dokładnie to samo na węglu. Może jakiś wpływ ma tu miał, nie wiem.
W miarę, jak warstwa żaru się obniża, to co jest na wierzchu przygasa, aż w końcu wierzch robi się zimny i ciemny, kiedy żar hula prawie przy samym ruszcie już. Jeśli jest miał, to w tym momencie mam lekkie kopcenie. Jeśli go nie ma, to jest czysto. Ale z wierzchu ciemno. I ten stan się utrzymuje, póki nie wypali się tak z pół zasypu, dopiero wtedy żar pojawia się na wierzchu.

Ogólnie to się zastanawiam, czy dobrze zrozumiałem podstawy -> dobrze działający kocioł, nawet po odcięciu PG w fazie wypalania gazów, nie powinien gasnąć i dymić, tylko dalej spalać gazy na PW, tak? W takim razie u mnie z tym PW nie jest dobrze.
Raz, że prawie nie mam izolacji za ekranem na drzwiczkach (małosprytny jestem, nie widzę nigdzie wełny mineralnej w ilosci mniejszej niż bela 10m2).
Dwa, że czasem jak wierzch zasypu koksu jest zbyt chłodny, to nie ma na nim płomieni, ale jak otworzę górne drzwiczki i zaczekam 5s, to nagle tlenek węgla się zapala. Czyli brak PW, a może temp. bo jak się podgrzeje, to płomienie się pojawiają. Ale nie wydaje mi się, by PW do nich tam na środek zasypu dolatywało...
Teraz mam niby trochę wolnego, to zacznę w końcu strugać KPW :wink:

hes
04-02-2010, 15:57
Dwa, że czasem jak wierzch zasypu koksu jest zbyt chłodny, to nie ma na nim płomieni, ale jak otworzę górne drzwiczki i zaczekam 5s, to nagle tlenek węgla się zapala. Czyli brak PW, a może temp. bo jak się podgrzeje, to płomienie się pojawiają. (...)

Z ta temperaturą to by się nawet zgadzało: tlenek węgla dla całkowitego spalenia się potrzebuje ponad 600 st. C.

Panowie, nie dziwcie się , że wierzch zasypu po pewnym czasie staje się
ciemny i zimny. Przy wysokim zasypie węgla (koksu) następuje reakcja
Bouduarda: powstały w wyniku spalania dwutlenek węgla styka sie z żarem
i następuje redukcja do palnego tlenku węgla (czadu). Jeżeli zabraknie wtedy
temperatury i powietrza, tlenek węgla bez spalenia uleci kominem. Należy
też pamiętać, że ta redukcja CO2 do CO pochłania raz już wytworzoną energię
(dlatego wierzch zasypu robi się ciemny i zimny) i w rezultacie otrzymujemy tylko ok. 1/3 całej możliwej do uzyskania energii, reszta to strata z niedopalenia CO. Pisałem o tym na pierwszej stronie tego tematu.

yordan
04-02-2010, 17:38
Witam serdecznie,
pytanko do kolegów,
czy wam też brudzi się sadzą kocioł zanim powstanie koks.
U mnie sporo się zbiera sadzy potem ta spadza w sporym stopniu się wypala, ale i tak sporo zostaje. Zanim powstanie koks to z komina leci dym. jak PG zamknięte i tylko KPW to biały dymek jak PG się otwiera to dymek troszkę ciemnieje i jest jego więcej, wszelkie ustawienia nic nie zmieniają, dopiero jak węgiel przejdzie w fazę koksu(10h) to zupełnie nic nie widać (14h).

Druga sprawa to przy ropalaniu jak mam otwartą kpw do strasznie buczy, aż coś się dławi, jak przymknę to się to normuje. KPW 25mm/50mm.
Palę orzechem i 17 kg zasyp.

Trzecia sprawa to temperatura na czopuchu, u mnie 42C na piecu to czopuch na początku pow 100C potem 50-80C mierzę temperaturę starym sterownikiem od dmuchawy, który umieściłem pod wełną która izoluje czopuch. Trochę się obawiam bo komin spory nie ocieplony i sama cegła na zaprawie.

Czwarta to co sądzicie o wkładkach ceramicznych( Firma S....l) do kominów robione winda kominową. zastanawiam się nad tym, sporo kosztuje ale na lata no i przy okazji ocieplił bym komin nad dachem i podniósł ponad kalenicę, teraz 30cm poniżej. jak są duże mrozy to mam problem z cągiem(tylko na ekogroszku) w fazie koksu ale tylko czasami, i zawsze jak mnie nie ma w domu:)
pozdrawiam

bodasz
04-02-2010, 17:59
Dwa, że czasem jak wierzch zasypu koksu jest zbyt chłodny, to nie ma na nim płomieni, ale jak otworzę górne drzwiczki i zaczekam 5s, to nagle tlenek węgla się zapala. Czyli brak PW, a może temp. bo jak się podgrzeje, to płomienie się pojawiają. Ale nie wydaje mi się, by PW do nich tam na środek zasypu dolatywało...
Teraz mam niby trochę wolnego, to zacznę w końcu strugać KPW :wink:

Polecam KPW!!! Przetestowałem ją. Miałem te same problemy co ty przy samej klapce. Po zamontowaniu KPW (na sznur szklany, z profilu ok4x6 i z kątem ok 45 st.-celuje w środek zasypu z "przyspiesznikiem" strugi na koncowce KPW) po pierwsze zdecydowanie łatwiej rozpala się kocioł. Gdy pierwszy raz zostawiłem kocioł z otwartą na max. klapką PW to po jakimś czasie na środku zasypu pozostał "lej" z żaru i na samym KPW zarzuciło temp. ponad 10 st. Teraz skręcam klapke w czasie rozpalania.
Po drugie KPW utrzymuje przez cały czas plamkę żaru na powierzchni zasypu. Dzięki temu nawet w fazie gdy zasadniczy żar zszedł w głąb zasypu, po otwarciu klapki PG, ta "plamka" to swoisty zapalnik gazów. Bardzo szybko następuje zapłon i gazy dobrze mieszają się z powietrzem wtórnym. Miło patrzeć na niebieskie płomienie :lol:

Mały Mariusz
04-02-2010, 18:06
yordan
jeśli pozwolisz odpowiem :D

U mnie również na poczatku jest na ściankach troche smoły która wypala się systematycznie , jak kocioł wygaśnie to ścianki sa suche i można czyścić pędzelkiem :D chyba normalne zjawisko.

Przy otwartej KPW buczy gdyż bardzo dużo powietrza jest zaciągane małym jednak otworem też chyba norma choć na początku oczy robiłem co się dzieje :o

Podejrzewam że gdybyś umieścił termometr wewnątrz czopucha to pokazywałby dużo wyższą temperaturę u mnie przy rozpalaniu powyżej 150*C a póżniej im niżej ,dłużej się pali to temperatura mniejsza.

Jeśli się obawiasz o komin to sprawdz jaką masz temperature na wyjściu powinna być około 54*C (punkt rosy) najmniej , oczywiście u nas taka temperatura będzie tylko na poczatku . Wejdz na dach , połóż poprzeczke na kominie do której przywiąż na drucie termometr tak żeby był z 15cm niżej . Po kilku minutach odczytasz temperature. Przy okazji sprawdzisz czy końcówka jest sucha czy mokra.

Co do wkładek nie mam pojęcia. :wink: na pewno warto ocieplić komin i podnieść go wyżej.

yordan
04-02-2010, 21:06
Dzięki Mały Mariusz.

Umnie scianki wyłożone szamotem który po paleniu bialutki, ale na wymienniku sporo sadzy oraz w czopuchu, żeby wymiennik wyczyść muszę ostro drapać, kruszy się to dość łatwo. Chyba zbyt wiele nie wymagam wkońcu węgiel ale jak spojżę na próbki LastRico to zrobię wszystko aby mieć nr1 lub nr2.
Jak jest u Ciebie lub innych z sadzą na wymienniku? jak często czyścicie i jaką ilość wybieracie?
Czy podczas spalania węgla do fazy koksu, też macie dym z komina? Jak mi się uda z przełożeniem żaru to jest znacznie lepiej, ale nie zawsze mam czas.
pozdrawaim

Last Rico
04-02-2010, 23:16
Koledzy, przepraszam że nie odpowiadam - praca, wiecie jak jest. :)
================================================== ===

Jutro na pewno coś napiszę, dzisiaj tylko kilka słów do kolegi Hes.
Jest jakiś problem komunikacyjny między nami, naprawdę nie wiem z czego to się bierze ?
Jeśli tylko możesz wnieść coś budującego do wątku, to bardzo proszę (ale nie za pieniądze).
Ty jednak wolisz odgrzewać stare kotlety i tylko czekasz... aż ktoś napisze że ma ciemno w kotle.

Jesteś NATYCHMIAST !! - by znowu straszyć tlenkiem węgla. Bardzo mnie ciekawi dlaczego nie
straszysz ludzi przed CO, furanami i dioksynami którzy wędzą "od dołu" ?? Jak już pisałem,
do reakcji połączenia CO2 + C = 2CO jest potrzebna energia. Wg. wykresu Boudouarda początek
tworzenia 2CO ma miejsce powyżej 400*C (400 -950*C) Naprawdę nie wiem dlaczego to robisz
bo ja już tobie tłumaczyłem, dlaczego wtedy odpowiedź przyjąłeś milcząco ? Nie oponowałeś.
Dlaczego zwyczajnie nie napiszesz że to nieprawda ? Przypomnę rozmowę:



Nasuwa się pytanie: dlaczego właściwie ta warstwa koksu powyżej ma
tak niską temperaturę ? Może jednak z powodu zużycia wcześniej ciepla
na redukcję CO2 na tlenek węgla ?

Tu akurat mogę cię szybko zadowolić.
""Dlaczego koks ma tak niską temperaturę ?""
Dlatego że wpadający od dołu kotła tlen jest przyłączany (energia cieplna +) przez węglowodory
ulatujące z węgla leżącego tuż pod warstwą żaru. Ponieważ steruję powietrzem dość racjonalnie
tzn. nie wpuszczam go za mało, ale i nie za dużo, to po przereagowaniu tlenu z CH, z powietrza
pozostaje praktycznie sam azot (gazy szlachetne pomijam ). Inaczej mówiąc koks powyżej
płonącej warstwy nie może się grzać bo z azotem przecież ciepła nie wytworzy... :D

Piszesz:
""Może jednak z powodu zużycia wcześniej ciepla
na redukcję CO2 na tlenek węgla ? ""

Zdecydowanie nie. Węgiel - koks nie wchodzi w reakcję z tlenem w niższych temperaturach.
Możesz nagrzać węgiel do 200*C i natleniać go dowoli, na węglu C to nie zrobi żadnego
wrażenia (nie piszę o węglowodorach ale o węglu) gdyż do zaczęcia reakcji potrzebuje on
300*C. To jest powód dla którego wytworzony CO2 - nic już nie przyłączy, ani nic nie odda.
Dla dwutlenku węgla koks jest po prostu zbyt zimny (brak potrzebnej energii do reakcji)
zatem tlenek węgla nie ma jak powstawać.


""Płonący papier gaśnie, bo tam na wierzchu koksu dramatycznie brakuje tlenu...""

To że brakuje tam tlenu, to pewne (i tak ma być) ale dodatkowo na górze zasypu jest praktycznie
sam dwutlenek węgla i azot. Oba gazy niepalne i tak też ma być. Nie ma również tlenku węgla
w ilościach stratnych, bo gdyby był, to po dopuszczeniu tam tlenu - stworzyłbym mieszankę.
Ta mieszanka potraktowana palnikiem 1300*C musiałaby się albo zapalić, albo wybuchnąć-
z tym się przecież zgodzisz. Mimo wysiłków niczego takiego nie udało się zaobserwować.[/quote]
==========================


Spalanie od góry ćwiczyłem jakieś 15 lat temu, szybko z tego wyrosłem, to kicha. .
Jeśli uważasz że spalanie "od góry" to kicha (w cytacie), to pytam się Hes, po co tu wchodzisz ?
Uprzedzając twój ruch, chciałbym łagodnie poprosić żebyś nie częstował ludzi swoim
projektem ( oczywiście w tym wątku), bez jednoczesnej odpowiedzi na moje trzy pytania.

http://www.iv.pl/images/27874225382279636472.jpg


1. Napisz Hes, jak proponujesz ludziom czyścić kocioł z popiołów lotnych które w DUŻEJ
ILOŚCI będą się gromadzić wokół (gorącego !) szamotowego stosu w kotle - wymienniku. Jak ?

2. Podaj sposób zespolenia szamotowego kanału ze stalowym płaszczem koła - biorąc
pod uwagę fakt, że po nagrzaniu, cegły zwiększą rozmiary i całość zwyczajnie odjedzie od kotła.

3. Napisz jak wietrzyć kotłownię kiedy wiosną (mała moc) smoła pogazowa przejdzie już przez
spoiny między cegłami pionowego zbiornika i zacznie się wylewać na podłogę piwnicy ?
==================

To tylko niektóre problemy - raczej te łatwe do przewidzenia. Są też takie które wyjdą dopiero
w praniu. Łatwo jest coś namalować, gorzej to wykonać, a jeszcze trudniej użytkować. :roll:
Miałbym więcej pytań ale dla przejrzystości pozostanę przy trzech. Pytania możesz potraktować
jako retoryczne i wtedy nie musisz na nie odpowiadać. Proszę cię tylko o to żebyś nie śmiecił
i nie siał defetyzmu. Naprawdę nie wiem dlaczego nie założysz swojego własnego wątku
np. o jeszcze bardziej... ekonomicznym i czystym spalaniu węgla, to naprawdę łatwa rzecz.

Edytowałem bo zginął rysunek.

rebel82
04-02-2010, 23:45
Tez mam problem z faza koksu i ciemnym wierzchem wyglądajacym jak popękana skorupa Marsa a w "rzekach" lawa.czasem sie dzieje tak ,ze wierzch całkiem ciemnieje aż piec zejdzie z temperatury .Wtedy otwiera PP i po czasie widac płomienie. Ale w miedzy czasie jak otwieram drzwiczki wyczystne ( zmniejszam ciąg tym samym) to widze jak dym leci do komina i tym samym w oczach pojawia sie smoła.Choc ta smoła nie jest taka "czysta".próbowałem ja zdrapac pogrzebaczem ( czyli tym co miałem pod ręką) ale jest ona twardo-plastyczną powłoką choc jednocześnie intensywnie czarną.

Przy wybieraniu popiołu z rusztu na ściankach mam jasny nalot.Sadzy nie mam prawie wogóle.
Może to za sprawą SADPALU.
ja czyszcze piec za każdym razem! Po "przebojach" ze starym piecem i nalotem na scianach teraz dmucham na zimne. I to mi sie opłaci. Wiem ,ze kazdy milimetr (1 mm) nalotu na ściankach to zwiekszone zyzycie opału o 5% ! Wymiatam z komory wyczystnej zwykłym śmiatkiem a to co widze to bardzo drobny czarno szary pyłek.
Tylko na poziomym wymienniku bezposrednio nad paleniskiem mam trudny do usuniecia "baranek". Po wygasnieciu pieca praktycznie nie do usuniecia. Chyba ze jak sie pali i jest rozgrzany to mozna cos poskrobac.
Mysle ze to za sprawą tego ,że pierwsze dwa rozpalenia roilem smetoda standardową czyli rozpalka a na to węgiel.Smoła gotowa.Pozosalo na sciankach i teraz przy kazdorazowym rozpalaniu pojawia sie jako czarne miejsce z tym ,ze nie powieksza swej grubosci.


W nawiązaniu do czarnego koksu i braku płomieni. Wiem ze PW ( mam takie obrotowe "słoneczko z dziurkami" ) gwarantuje dopalenie gazów i jak otweiram drzwiczki to pojawia sie płomien. Jak przysłonie za duzo PW to potrafi mi ciąg z PW zdmuchnac płomienie lub poprostu zanikną z powodu niedostatecznej ilosci powietrza i zaczyna lekko dymic.

Nachodzi mnie pytanie czy zwiększając szczeline PW nie naraze na zbytnie podniesienie temperatury?

Po zwiększeniu ciągu w kominie (byłem niestety zmuszony wyjsc na dach - i uzyc szczoty - tyłek wywiało jak diabli ;) a nogi sztywne z skurczonego trzymania się powierzchni dachu) musze w tej chwili redukowac na czopuchu bo temperatura mi szaleje.

W czesniej pytalem sie o ustawienia miarkownika i z tego co zauwazylem zrobilem to dobrze poniewaz po dojsciu pieca np do okreslonej temperatury łancuszek jes naciagniety a klapka jest zamknieta. Nie pozostawialem 1 mm luzu poniewaz ona fabrycznie ma male niedociagniecie w postaci tego 1 mm.
ustawienia na miarkowniku np.65 st.A na piecu mam prawie 85 st. Czujnik temperatury wody wyjsciowej rejestruje temp. ok 80-82 stopni.Czujka znajduje sie na rurze ok 50 cm od pieca. Te 2-3 stopnie roznicy usprawiedliwia nie ocieplenie jeszcze instalacji ( na dniach do zrobienia) wiec traci sie tu i ówdzie ( choc moze w tej sytuacji to dobrze bo gdyby była otulina to piec dawno by mi wyfrunął) a tak choc troszke energi ucieka ogrzewajac mi piwnice.Ale wiem ze nie o to chodzi. Dltaego tez na czopuchu musialem nieco (nie za duzo) zredukowac tak aby nie pojawiał sie czad.

Tylko co z tym PW .czy ustawiac go tak ażeby widać było ,że sa płomienie ? ( minimalnie aż się zapalą ?i Tak zostawić?Bo w inych przypadkach to gasnie jednoczesnie dymiąc albo sa zdmuchiwane.

Zas sie rozpisałem ......

Last Rico
05-02-2010, 13:56
Odpowiadam na twój poprzedni post.
========


Otóż posiada on 30%-100% sile nadmuchu dmuchawy zwiekszana co 10%. Mysle ,że jest to zbyt sztywna regulacja i nawet jak dam na 30 % to jest to za duzo a po wylaczeniu dmuchawy ciąg przez przepustnice jest za duzy.

Myslalem tez aby załozyc dodatkową regulacje na sama dmuchawe ale nie wiem czy nie zmieni to jej wydajnosci i poza tym czy nie bedzie sie meczyc.

Osobiście odradzam montaż sterownika PID do kotła zasypowego, praktycznie nie znajduję sposobu
do wykorzystania jego możliwości. Sterowniki te opierają się o system podawania paliwa (kotły
automatyczne) i temperaturę wody. My użytkujemy kotły zasypowe gdzie nie można łatwo ilości
płonącego paliwa zmniejszyć ani zwiększyć. PID-y za to potrafią płynnie (bezstopniowo) sterować
powietrzem i to jest ich zaleta. Pytanie tylko jest takie, to czym się różnią (w zastosowaniu o którym
tu piszę) od popularnych miarkowników analogowych ?? W naszym przypadku różnią się ceną.:D

Nigdy tego nie pisałem (bo jakoś nikt dotąd nie pytał). Teraz ty zapytałeś... czy można przysłonić
część otworu którym dmuchawa pobiera powietrze i czy takie postępowanie nie zmusza dmuchawy
do cięższej pracy ?

Jest wręcz odwrotnie. Dmuchawy promieniowe "lubią" przymykanie otworów wlotowych gdyż wtedy
wykonują mniejszą pracę (pobierają mniejszy prąd), inaczej mówiąc od tego robi im się lżej. :)

Last Rico
05-02-2010, 15:32
Witaj Elmeros. :)
Napisałeś dość obszerny post z kilkoma pytaniami. Wyłowiłem dwa główne problemy.
(jest jeszcze sprawa doboru mocy kotła ale to zależy od tego, co zrobisz ze swoimi piwnicami).

)...)A wiec, domek mam dosyc wielkawy (tak mi sie przynajmniej wydaje) 170 m2+drugie tyle piwnic co jakby nie patrząc daje 340m2.
Parter domku to pth44 na zaprawie ciepłochronnej + 5tka styro (nie pytajcie mnie dlaczego) , zas piwnica to bloczki betonowe na które zamierzam położyc tynk ciepłochronny ok 3cm. A wiec domek w miare dobrze ocieplony.
Ale jeśli to możliwe to chciałbym ogrzewac piwnice w niższej temp. niz użytkowy parter domu, powiedzmy 17st C.
I tu bierze sie cały mój miszmas (czyt. mętlik w głowie) :lol:
Kolego, na twoim miejscu zmieniłbym koncepcję. :)
Dom (fundamenty) należy docieplić po stronie zewnętrznej. To że nałożysz tynk ciepłochronny
na fundamentach w piwnicy, nie uchroni cię przed ucieczką ciepła ze ścian domu. Zimne mokre
fundamenty będą wyprowadzać twoje zapłacone ciepło do ziemi przez styk ściana - fundament.
(zobacz rys 23. ze strony nr. 24 ). Wprowadź więc docieplenie (pomyśl o drenażu) na ściany
fundamentowe + zabezpieczenie przeciw wilgociowe w postaci dwukrotnej warstwy wodnej
dyspersji kauczukowej i folii kubełkowej.

Jeśli tego nie zrobisz a będziesz chciał ogrzewać piwnice, to musisz kupić kocioł 50 kW gdyż
duża część ciepła będzie stale wyprowadzana w mokrą ziemię, a ta ma ogromną pojemność
cieplną , to praktycznie studnia bez dna.

mój teściu budowlaniec wymurował mi piękny komin z cegły o przekroju 40x40 , dałem sie przekonac ze tak bedzie lepiej bo ciąg bedziesz miał super (komin ok 8m wysoki).
A teraz obawiam sie ze po załadowniu węgla, będe go szukał u sąsiada, tak jak juz gdzies wczeniej czytałem albo spalanie bedzie na tyle szybkie ze z sypialni będe musiał sie przeprowadzic do kotłowni.
Twoje obawy o nadmierny ciąg kominowe są bezpodstawne. Będzie przeciwnie,:( tak szeroki
(więc wiecznie niedogrzany) komin - słabo będzie ciągnąć. Za słabo. Zwłaszcza w przypadku
kiedy zaczniesz spalać z większa sprawnością pojawią się kłopoty z ciągiem. Proponuję wstawić
okrągły wkład do komina, a przestrzeń pomiędzy wypełnić wełną bazaltową lub keramzytem
w ostateczności.

Last Rico
05-02-2010, 15:38
W swoim starym wykonanym własnym sumptem piecu próbowałem przed laty palić "od góry".
Palenie rzeczywiście było o niebo czystsze ale miałem jeden problem podobny do tego co opisał Przemek. W dodatku gdy płomienie dochodziły do rusztu paliło się tak leniwie, że temp. spadała do 40°C i nic nie dało się z tym zrobić dopóki węgiel nie zaczął się wyżarzać.

Przyczyn mogło być kilka: :)
1. przewymiarowany kocioł
2. zbyt drobne paliwo (muły)
3. zimny lub za szeroki komin
4. nieszczelność kotła

Last Rico
05-02-2010, 15:48
Kocioł DS


Teraz kocioł pali spokojnie wszystko co się do niego wrzuci nie dymiąc a dając dużo ciepła i zadowolenia.Trochę to trwało zanim doszedłem do odpowiednich usprawnień i ustawień kosztem opału,prądu do spawarki,paru litrów piwa ale opłacało się :D :D :D Pozdrawiam wszystkich usprawniaczy-palaczy. :D :D :D

Cieszę się że jesteś zadowolony, tak jest jak piszesz, nie trzeba się poddawać tylko usprawniać
i usprawniać aż do skutku. Mieć dobrze "ustawiony" kocioł to wielka wygoda (no i stałe ciepło). ;)
Również pozdrawiam. :D

Last Rico
05-02-2010, 16:00
ps. z ciekawostek kotłownianych - do tej pory paliłem niskokalorycznym miałem (19), od początku sezonu poszło 2 tony. W piątek kupiłem czysty gruby (bryły 5-20cm) węgiel po 540zł/tona i po pierwszych próbach potwierdza się, że miał wcale nie jest tańszy. Przy obecnych mrozach spalałem 2x17kg na dobę, po prawie dwóch dniach jeden zasyp węgla ok 16kg pali się około 20 godzin. Oczywiście musiałem kompletnie poprzestawiać sterownik, dmuchawa z zamknięta klapką, na max 30% (startuje od 8% mocy), dorobiłem klapkę przed dmuchawą z lekko podciętym rogiem. Efekt jest taki, że po rozpaleniu wsadu czyli skoksowaniu (5-6 godzin) dmuchawa praktycznie nie włącza się, kocioł trzyma 1-2'C ponad zadane 45st i w domu znacznie bardziej ciepło niż na miale i ustawionych 50'C. Popiołu oczywiście znacznie mniej, jest biało szary lekki pyłek bez jakichkolwiek spieków. Czyli nigdy więcej miału :)

Przeczytajcie koledzy jeszcze raz co TMK napisał bo warto (i przemyślcie opłacalność miału).
TMK, pozdrowienia. :D

Last Rico
05-02-2010, 16:13
U mnie kocioł zebiec s1wk 14kW ogrzewa 160 m2+bojler 100l (50m2 podłogówka+grzejniki z termostatami).Mury bloczek 24cm +10cm styropian ,poddasze wełna 30cm. Kilka poprzednich lat paliłem w tym kotle miałem czesto bardzo złej jakości,dopiero po trafieniu na to forum spróbowałem metody kolegi Last Rico (wielkie dzieki!) i jestem bardzo zadowolony.Po uszczelnieniu dołu kotła(niezbędne !)i zrobieniu KPW osiagam stałopalność do 16 godzin (wsad ok.22 kg węgla ).

Miło że się zarejestrowałeś żeby napisać te parę słów. Każdy taki wpis jest cenny bo zachęca
innych chociaż do spróbowania. Potem zwykle już nikt nie wraca do dymiącego Titanica. :P
Pozdrówka Kanarku66. :D

r7m8
05-02-2010, 16:54
(i przemyślcie opłacalność miału).

Miałem bardzo opłacało się palić jeszcze jakieś 10 lat temu, wtedy jego cena wynosiła ok. 30% ceny "grubego" węgla i miał można było kupić bezpośrednio w kopalni.
Z czasem popularność palenia miałem wzrosła i wzrósł tym samym jego udział w rynku. Od czasu gdy dystrybucję węgla przejęły od kopalń przeróżne spółki tworzone najczęściej przez cwaniaczków, którzy z poważnymi przedsiębiorcami niewiele mają wspólnego ceny miału poszybowały w górę a jego jakość w dół.
Nasz kraj ciągle jest jedną nogą w Trzecim Świecie.

skierszyn
05-02-2010, 22:09
Ja teraz tak jakby zaczynam przygodę od nowa. Brykiet węglowy nie nadaje się, pewnie dlatego że nie koksuje, stąd moja pomyłka, choć trzeba przyznać że chodziło mi po głowie gdzie i kiedy ten koks występuje.

Wczoraj 19kg paliło się 26 godz+parę drewien=31godz. Dzisiaj ta sama ilość grzeje już 14 godz i nie wiele się obniżył poziom węgla.
Jest jednak problem z dymem, cały czas dymi i przez to osadza się smoła. Czopuch całkiem zimny.Próbowałem rozpalić ponownie na górze, żeby komin podgrzać, ale jest to nie wykonalne standardowym sposobem na suche drewno i tekturkę.
Żar jest już na ruszcie,przeszedł przez cały zasyp a mimo to dymi, czyli węgiel się nie odgazował. Jak otworzyłem dolne drzwiczki to tak zaczęło dymić jak przy tradycyjnym rozpalaniu.
Fajnie że tak długo grzeje ale w ten sposób zasmoli się komin, czopuch jest kompletnie zimny.

Gdzie kupujecie taki tani węgiel?
Ja w okolicy Poznania nie widziałem węgla tańszego niż 720zł/t
Teraz kupiłem 2 worki po 20kg, jeden 20zł, czyli 1000zł/t

mardoczek
05-02-2010, 22:12
Dwa, że czasem jak wierzch zasypu koksu jest zbyt chłodny, to nie ma na nim płomieni, ale jak otworzę górne drzwiczki i zaczekam 5s, to nagle tlenek węgla się zapala. Czyli brak PW, a może temp. bo jak się podgrzeje, to płomienie się pojawiają. Ale nie wydaje mi się, by PW do nich tam na środek zasypu dolatywało...
Teraz mam niby trochę wolnego, to zacznę w końcu strugać KPW :wink:

Polecam KPW!!! Przetestowałem ją. Miałem te same problemy co ty przy samej klapce. Po zamontowaniu KPW (na sznur szklany, z profilu ok4x6 i z kątem ok 45 st.-celuje w środek zasypu z "przyspiesznikiem" strugi na koncowce KPW) po pierwsze zdecydowanie łatwiej rozpala się kocioł. Gdy pierwszy raz zostawiłem kocioł z otwartą na max. klapką PW to po jakimś czasie na środku zasypu pozostał "lej" z żaru i na samym KPW zarzuciło temp. ponad 10 st. Teraz skręcam klapke w czasie rozpalania.
Po drugie KPW utrzymuje przez cały czas plamkę żaru na powierzchni zasypu. Dzięki temu nawet w fazie gdy zasadniczy żar zszedł w głąb zasypu, po otwarciu klapki PG, ta "plamka" to swoisty zapalnik gazów. Bardzo szybko następuje zapłon i gazy dobrze mieszają się z powietrzem wtórnym. Miło patrzeć na niebieskie płomienie :lol:


Co masz na myśli: "przyspiesznikiem" strugi na koncowce KPW??? Co to takiego, mógłbyś bardziej wyjaśnić?? Dzieki.

bodasz
05-02-2010, 22:21
"Przyspiesznik" to zawężenie przekroju, powoduje ono zwiększenie prędkości przepływu. U mnie, przy KPW z profilu o przekroju prostokąta, zrobiłem to tak, że naciąłem profil w narożnikach i zacisnąłem w imadle tak, że dłuższe boki zbliżyły się do siebie.

mardoczek
05-02-2010, 22:56
Skierszyn ile płaciłeś za tonę??? Słyszałem, że cena węgla coś spadła. Ja dałem w listopadzie 680 zł/t nie powiem bo ładnie sie wypala odkąd pale od góry

Ostatnio też kupiłem takie cudo po 540/tona. Same duże bryłki 5-17cm średnicy, rozpala się ładnie, później długo koksuje i powoli wypala się do końca i zostaje trochę białego lekkiego popiołu. Jeden wsad w końcu trzyma całą dobę 23-25 godzin :) Rewelacja w porównaniu z miałem którym paliłem do tej pory.

Wielkie dzieęki kolego za odniesienie sie do mojego postu :).
Obecnie wywaliłem część cegieł, bo wydawało mi się, że raczej to stałopalności nie podniosło a raczej wprost przeciwnie, tak jak pisałeś chyba przyspieszało spalanie ( 2.5 wiadra na ok 12 h- nie za dobrze), została tylko tylna ścianka do wysokości początku drzwiczek załad. i teraz wchodzi 3 wiadra do wys początku drzwiczek i zobaczymy na ile to wystarczy temp. ok 58 stop na piecu.

A cegły wolałem wykorzystać na izolacje każdych drzwiczek, (z jednych może zrezygnuję gdy nadejdzie mnie ochota na cięcie drzwiczek do KPW, chociaż gwarancja, kurcze no właśnie, może lepiej zamówić jeszcze jedne takie i już z taka klapką :D, no nie wiem muszę to jeszcze przemyśleć) bo tam ucieka sporo ciepła tylko nie wiem co podłożyć bezpośrednio miedzy blachę drzwiczek a cegły, czym oddzielić, żeby cegła nie grzała blachy a kocioł??? Co myślicie??

Przydałby się jakiś dobry a cienki izolator term. (folia alum. grubsza albo wełna min???). Cegły poprzykręcałem na śrubach 8mm do drzwiczek i bardzo fajnie to wygląda. Zobaczymy czy coś da. Resztę cegieł powkładałem w półki na górze :). Dobrze, że są poziome :) bo nie trzeba było ich na "pierniczonej" zaprawie szamot. osadzać. z którą już nie mało się namęczyłem. Strasznie pęka przy grubszym nałożeniu i w ogóle nie trzyma blachy :(....ciekawe dlaczego ??

TMK ja spalam na miarkowniku żeliwnym, chociaż niekiedy zauważyłem, że potrafi się trochę przyciąć, nie wiem czy go czym przesmarować?? Kapnąć jakimś olejem czy co???? Dmuchawy nie odkręciłem z racji tego że może zacznę próbować palić czymś jeszcze innym (miałem, owsem). U mnie przy dmuchawie jest taka klapka, która opada i zamyka dopływ powietrza gdy wirnik staje.

Interesuje mnie jak Ty masz ustawioną dmuchawę przy spalaniu dość dobrego węgla, czy masz miarkownik, czy jednak na sterownik się zdecydowałeś, KPW?? Czy masz ustawione pracę w podtrzymaniu i przerwę w podtrzymaniu, mam tez takie funkcje liczone w sek.- st 28.
Dziękuje pięknie. Pozdrawiam i miłego weekendziku...:)

mardoczek
05-02-2010, 23:10
"Przyspiesznik" to zawężenie przekroju, powoduje ono zwiększenie prędkości przepływu. U mnie, przy KPW z profilu o przekroju prostokąta, zrobiłem to tak, że naciąłem profil w narożnikach i zacisnąłem w imadle tak, że dłuższe boki zbliżyły się do siebie.

ooo ciekawe, wiem o co chodzi. Po prostu na wlocie od zewnątrz masz duży przekrój w kształcie prost. a na końcu czyli w środku dwie dłuższe ścianki Ci się zbiegają do siebie. A napisz mi jakie masz wymiary tej KPW bo to podobno zależy od mocy kotła, powierzchni paleniska itp. Ja mam duży kocioł 24-28 kW i z dużym rusztem (chociaż trochę go już zmniejszyłem od tyłu ścianka na 6 cm cegłą szamotowa ale i tak cały zasyp to ponad 3 wiadra ok 40 kg). Może podesłał byś jakie foty??. jaki głęboki ten przyspiesznik??
Dzięki :):)

mardoczek
05-02-2010, 23:13
"Przyspiesznik" to zawężenie przekroju, powoduje ono zwiększenie prędkości przepływu. U mnie, przy KPW z profilu o przekroju prostokąta, zrobiłem to tak, że naciąłem profil w narożnikach i zacisnąłem w imadle tak, że dłuższe boki zbliżyły się do siebie.

mój kocioł to:
http://www.dworekbis.pl/index.php?m=mzn

mardoczek
05-02-2010, 23:15
[quote=Kanarek66]U mnie kocioł zebiec s1wk 14kW ogrzewa 160 m2+bojler 100l (50m2 podłogówka+grzejniki z termostatami).Mury bloczek 24cm +10cm styropian ,poddasze wełna 30cm. Kilka poprzednich lat paliłem w tym kotle miałem czesto bardzo złej jakości,dopiero po trafieniu na to forum spróbowałem metody kolegi Last Rico (wielkie dzieki!) i jestem bardzo zadowolony.Po uszczelnieniu dołu kotła(niezbędne !)i zrobieniu KPW osiagam stałopalność do 16 godzin (wsad ok.22 kg węgla ).

Miło że się zarejestrowałeś żeby napisać te parę słów. Każdy taki wpis jest cenny bo zachęca
innych chociaż do spróbowania. Potem zwykle już nikt nie wraca do dymiącego Titanica. :P
Pozdrówka Kanarku66. :D

Last Rico będe czekać na Twoja wypowiedź na temat mojego pierwszego posta....

rebel82
06-02-2010, 05:47
LAST RICO:

Dzieki za odpowiedź.Dmuchawę mam najzwyklejszą firmy MM Plus( chyba standard dla kazdego sterownika).Zrobiłem na niej regulacje przepływu powietrza ale słuzy mi ona jedynie do rozpalania bo wiem ,że musialbym ja zostawic nieco uchylona jakby miala mi dawac ciag a wtedy wiem że temp. może wzrosnąć niekontrolowanie (miarkownik swoje a dmuchawa swoje)a zatykac jej nie ma sansu podczas pracy bo ją spalę.






Dobrze, że są poziome :) bo nie trzeba było ich na "pierniczonej" zaprawie szamot. osadzać. z którą już nie mało się namęczyłem. Strasznie pęka przy grubszym nałożeniu i w ogóle nie trzyma blachy :(....ciekawe dlaczego ??


Zaprawa szamotowa "nie trzyma" sie w zwielu przyczyn:


1. Wcześniej zasmolona powierzchni nawet po zebraniu smoły i oczyszczeniu jest skuteczną powierzchnią antyadhezyjną nie pozwalającą na "przyleganie" zaprawy.Po za tym aby jaka kolwiek zaprawa sie "trzymala" musi z podłożem związać. Więc nawet jeśli zrobiłbyś to na kleju do kafelek ( nie zalecam ) ( z pkt. widzenia budowlanego) gdzie siła klejenia i lepkości jest duzo wyższa nie ma szans na to aby związała z zasmołowana powierzchnią. Zaprawy tez nie wiążą na podłożach tłustych ( np. sadza ).Po za tym zaprawa szamotowa słuzy raczej do wiązania ze sobą elementów szamotowych gdzie stanowi wypełnienie odporne na wysoka temperaturę.

2. Powierzchnia z która chcesz aby zaprawa się "związała" musi byc chociaż nieco porowata. Blacha kotłowa jest prawie "idealnie" gładka ( nie próbuj czasem jej nacinać ;P). To tak jakbyś chciał na ścianie betonowej połozyć nowe tynki.Nie ma szans bez wcześniejszego odpowiedniego przygotowania takiej powierzchni ( może się i uda ale po pewnym czasie cuda sie dzieją - puchnięcie,spekania powierzchniowe itp). Ściaany ceglane to inna bajka.Nawet beton zbrojony (żelbet) posiada żebrowane pręty zbrojeniowe w celu zwiekszania przyczepności mieszanki betonowej.

Po za tym chcesz ze soba zespolić dwa różne elementy (zaprawa - metal o duzej powierzchni i gładkości)o różnej rozszerzalności cieplnej. Blacha poddana wysokiej temperaturze "pracuje" ( nie mylić z żelbetem gdzie beton stanowi osłone dla matalu przy wysokich temperatuach - na jakiś czas oczywiście - ognioodporność a prety przejmują naprężenia rozciagające) i nie pozwoli na to aby zaprawa na trwałe związała.Oczywiscie blacha kotłowa bardzo dobrze znosi wysokie temperatury.Stworzą sie dwie osobne "konstrukcje" pracujące inaczej w wysokich temperaturach i jesli zaprawa zwiąże z cegłami to i ak powstanie za chwile szczelina miedzy blachą a cegłami. Dlatego zapraw a szamotowa bardziej zalecana jest do budowy pieców kaflanych bo jako "całośc" tworzy niezłą konstrukcję. To tak jakbys zbudował z cegły mniejszy dom a praktycznie w pełni ognioodporny i akumulacyjny).Tak tutaj w parze nie pójdzie blacha z kilkoma cegłami na szamocie.Trzeba zrobic to na sucho A szczelina sie nie przejmować bo i tak powstanie jakiej bysmy zapraw nie użyli.

Jak będziesz kiedys w markecie typu casto leroy itp. spójrz na "kozy" - małe,okrągłe piecyki metalowe ale te bardziej wypaśne - z szamotem w środku. Żaden z nich nie będzie miał cegieł na zaprawie. Z blachy ( na etapie juz produkcji) wystaja odpowiednie "wąsy" które po włożeniu cegły są zaginane i wten oto sposób cegły "przylegają na suchu" do metalu.
Gdyby istniały zaprawy odpowiednie to producenci pewnie by je zastosowali.A tak wszystko na sucho i mechanicznie trzymane.

Na dzień dzisiejszy sam mam przewymiarowany piec więc bedę musiał go zmniejszyć cegłami tylko po to aby zwiększyć w nim temperature nie zmuszając do zwieksznaia temp. na instalacji.Nie chodzi mi tutaj o zawór 3-4D.Tylko o zwiekszenie temperatury w wyzszych partiach kotła w samej komorze.Spód kotła bedzie chłodny przez co woda aby sie podgrzać do zadanej temperatury zrobi to dopiero nad cegłami i będzie miała krótsza drogę na to i aby doszła do odp. temp. na tak krótkiej drodze kocioł bedzie musiał utrzymywać wyższą temp. na odcinku blachy.
Odizoluje poprostu warstwe żaru od blachy nad rusztem przez co woda zmniejszy swoja temperature a co za tym idzie miarkownik dłużej podtrzyma dopływ powietrza aby zwiekszyć temperature w komorze.Po za tym zmniejszając nieco komore zasypową bedę zmuszony ( aby zachować te sama objetość zasypu) do tego aby usypac ją wyżej przez co jezyki ognia dotrą do wymienika poziomego.Bo w tej chwili od żaru do płyty wymiennika jest ok 40-50 cm.Z ogledzin wygląda na to ,że to za mało bo nad wymiennikiem blacha jest chłodna i ma temp. wody przez co robi mi sie smoła w tamtych partiach.
Ten akapit chcialbym aby wziął pod lupę ktos mądrzejszy ode mnie z TC i moje domysły.U mnie TC i mechanike płynów dosłownie "zaliczyłem" wiec niewiele pamiętam a obecnie nie siedzę w tym temacie.Do tych przedmiotów wyznawałem zasade 3Z (zakuc zdać zapomnieć).Ale jak widać życie weryfikuje.

Mój plan wstawienia cegieł jest nastepujący: ( gadanie a efekt czasem nie ida w parze ) ale ja najpierw mam plan a potem działam.jak nie idzie - zmieniam plan :).Jak cos musze wykombinować:

kupuje cegły ;) ( tu chyba nie musze kombinowac )
Sztukuje je zgodnie z wymiarami paleniska. Najpierw bok naprzeciw legły od drzwiczek a potem boki ,które bedą podrzymywać.

W każdej cegle na srodku zrobie otwór na wylot a dodatkowo od strony blachy zfazuje do srodka aby główka sruby sie zchowała.
Wezme płaskownik lub gruba bednarke ,ponawiercam w tych samych miejscach i ześrubuje takie "panele".Nie beda mocno skrecał bo mi popękaja cegły.A sruby pod wplywem temperatury będa i tak biegać.Najpierw włoże na sciane naprzeciw paleniska a pote wloze panele na boki. Wtedy jesli panele boczne będą mi wpadac do srodka to albo zespawam ( dosłownie chwycę) płaskownik boczny z tym naprzeciwległym albo poprostu pozaginam wąsy z płaskowników i chwycę śrubami.

Założenia niby proste ale wiem ,że rzeczywistość może byc inna.
W niedziele bede kombinował.

Teraz małe pytanie :
czy mam obkładać całe palenisko na dnie czy tez np. tylko jedna ściankę lub dwie aby drastycznie nie zmniejszyc wydajnosci pieca. I drastycznie nie zwiekszyc zuzycia opału.W koncu żar wogóle nie bedzie sie stykał z blachą i aby piec podniosl temp musi wiecej spalic przy tej samej pracy gdyby był bez cegieł.
Chyba że palenisko obłoże całe ale np. połową wysokości cegieł.
NA miarkowniku mam zadane 65 st. i woda wyjsciowa ma równiez 65-66 stopni.ALe ta smoła,ta czarna powierzchnia żaru i lekki dym mnie irytują i nie daja spokoju. Dojscie powietrza wtórnego praktycznie nic nie daje.Czuć jak "ciagnie" ale sie nie zapala wogóle:( Czy KPW załatwi sprawę?? Mam obawy przed utrata gwarancji za ingerencje w drzwiczki. jakieś śruby trzeba zrobic przeciez.

Last Rico
06-02-2010, 08:33
Odniosę się na szybko do proponowanego przeze mnie sposobu mocowania cegieł szamotowych
w powiązaniu z zaprawą (również szamotową). Zacznę od tego że często coś polecam, ale z braku
czasu nie tłumaczę dlaczego tak i tak - uznając to za rzecz drugoplanową (pacjent nie musi znać
całych mechanizmów rozrzedzania krwi przez kwas acetylosalicylowy - żeby aspiryna zadziałała ;)).

Polecając klejenie cegieł na zaprawę (głównie chodzi o ruszt) miałem i mam świadomość że zaprawa
nie chwyci się rusztu (w sensie adhezyjnym), zależało mi na tym żeby mokry szamot wcisnął się
we wszystkie szczeliny rusztu, zrobił coś w rodzaju wycisku i stwardniał ---> zamykając szczelnie
drogę powietrzu. Zatem nie traktowałem tej czynności jak typowe wiązanie - klejenie gdzie
najważniejszym parametrem złącza jest odporność na odrywanie. Zaprawa robi tu za odporny
na temperaturę uszczelniacz. Ma przyjąć kształt rusztu i wraz z cegłą stworzyć jeden klocek
szamotu i to wszystko.

Podobnie gdy chodzi o zamykanie prześwitów w kotłach tzw. "górno-dolnych" czyli pseudo-
uniwersalnych.;) Zamykanie blachą nie będzie trwałe (bez wewnętrznego chłodzenia), klocki
szamotowe wraz z zaprawą pozwalają na dość szczelne pozbycie się niechcianych przelotów.
Do pytania odniosę się w niedługim czasie. :)

bodasz
06-02-2010, 11:24
Ad.mardoczek
Moja KPWjest z profilu 4x6 cm. Jej długość zależy od budowy twojego pieca. Musi być możliwie max. długa ale na tyle, aby umożliwić otwarcie drzwiczek i zapewnić odstęp między krawędzią KPW a powierzchnią zasypu. O tym jak dobrać kąt pochylenia pisał już Last Rico. Stopień przewężenia końcówki KPW musisz dobrać sam doświadczalnie. Ja zmniejszyłem powierzchnię przekroju o jakieś 25-30% tak na oko. Zadowoliłem się efektem akustycznym który przypomina pracę kotła na gaz 8) no i widokiem rozżarzającego się do białości węgla podczas rozpalania kotła :lol:

TMK
06-02-2010, 11:33
Interesuje mnie jak Ty masz ustawioną dmuchawę przy spalaniu dość dobrego węgla, czy masz miarkownik, czy jednak na sterownik się zdecydowałeś, KPW?? Czy masz ustawione pracę w podtrzymaniu i przerwę w podtrzymaniu, mam tez takie funkcje liczone w sek.- st 28.
Dziękuje pięknie. Pozdrawiam i miłego weekendziku...:)

cześć

Miarkownika nie ma, gdyż producent nie przewidział możliwości jego instalacji
:-? Z kolei miarkownik elektroniczny jest drogi (350zł) i trzeba byłoby jeszcze dodać ze stówkę na przeróbkę drzwiczek. W ten sposób mamy koszt tony węgla plus utratę gwarancji na kocioł. Osobiście wolę odwracalne modyfikacje.
Sterownik Komfort, ustawienia:
- temp. 45'C
- przedmuch 8s co 15min
- histereza dmuchawy 6 (skala 2-10)
- załączenie pompy 42'C, wył. 5 st niżej
- start dmuchawy 8%, max obroty 30%
- praca dmuchawy na 2-3 stopniu w skali (2-10)

Pali się stabilnie, bezdymnie i dłuuugo :)




Przeczytajcie koledzy jeszcze raz co TMK napisał bo warto (i przemyślcie opłacalność miału).
TMK, pozdrowienia. :D

Pozdrawiam również.
Z większą ilością czasu na obsługę mogę się zgodzić, na dopłacania i oszukiwanie mnie już nie. Miał sprzedają z domieszką ziemi, piachu czy co tam się udało wmieszać, kaloryczność słaba i w dodatku zlany wodą. Po wysuszeniu mamy prawię cenę węgla. Osobiście mam nadzieję że cholerne związki zawodowe górnicze pójdą z torbami i skończy się sztuczne windowanie cen... Na przyszły sezon ściągam parę ton ruskiego węgla...

Bing
06-02-2010, 13:15
TMK , czemu masz tak duza histereze ? mialem lepsze rezultaty gdy histereza jest 1' - stabilnosc temperatury

dzis zamontowalem dzwiczki z klapka, dmuchawa zdmenotowana, na razie brak miarkownika, PW dostarczam przez antywybuch - poprostu lekko poluzowany. Mam wrazenie ze jest lepiej, stabilniej i chyba sie dluzej pali.

Co do miarkownika, to jaki ? . Ostatnio bylem w Casto i sie zdzwiwilem ze nie bylo, ponoc juz nie prowadza, Casto w Wawie.

Juzef
06-02-2010, 13:54
W Casto koło mnie też nie mieli. Kupiłem na alledrogo, tam w zasadzie jest wybór: Regulus (~60zł) lub Honeywell (~120zł). Który lepszy - nie wiem. Standardowo chwalony jest Honeywell. Ja wybrałem po taniości Regulusa i 2 miesiące używam -> działa świetnie póki co.

Bing
06-02-2010, 14:04
tylko to ceny i dostepnosc miarkownikow 3/4, potrzebuje 1/2, Honeywell takiego nie znalazlem, regulus jest ale juz za 110 i to tylko w jednym sklepie intenetowym
,

TMK
06-02-2010, 14:59
TMK , czemu masz tak duza histereze ? mialem lepsze rezultaty gdy histereza jest 1' - stabilnosc temperatury

Źle mnie zrozumiałeś, pisałem o histerezie dmuchawy a nie temperatury. W Komforcie tym parametrem określa się przy ilu stopniach przed osiągnięciem docelowej temperatury dmuchawa zaczyna zwalniać. Takiej klasycznej histerezy nie ma do regulacji, jest fabrycznie ustawiona na 1'C.

Przy obecnych temperaturach doszedłem już do 26,5 godz na jednym zasypie :) Musiałem jeszcze dociążyć klapkę przed dmuchawą, przedwczoraj przy ostrym wietrze klapka sama się uchylała i kocioł wskoczył na 5-6'C powyżej ustawionej temp.

ps. ciekawostka "nie węglowa" - dzisiaj w nocy obudził nas potężny huk w domu, córka z płaczem przylatuje do nas, my zdezorientowani co się dzieje. Pierwszy odruch kotłownia, zaglądam - nic ciekawego, tylko pies stoi na baczność. Wyszedłem na zewnątrz i co? Z całej połaci dachu zjechał cały śnieg. Efekty niezapomniane :wink:

Jarecki79
06-02-2010, 16:43
Ten wybuch to zapłon gazów w palenisku kotła miałowego.

Sterownik miałeś w przedmuchu, góra węgla zrobiła się czarna, załączony przedmuch, wskoczyła iskra i odpaliła gazy, których komin nie zebrał.

Z tych właśnie powodów sterowniki z PID są zalecane do konstrukcji miałowych.
Właśnie do kotła zasypowego, miałowego są bardziej potrzebne jak do kotła z podajnikiem.
W tym miejscu zatem Last Rico mocno się myli. Podziwiam jednak wiedzę i resztę prób czystego spalania.

Dopracowane algorytmy maja modele Płomyk PID oraz Proton PID.
Zaletą tych algorytmów jest wydłużenie cyklu palenia, automatyczny dobór siły nadmuchu do zapotrzebowania na ciepło. Sterownik bada trendy i szybkości reakcji kotła i na tej podstawie dobiera siły nadmuchu, dodatkową korzyścią jest stały proces palenia, sterownik stara się nie wchodzić w przedmuch. Na temp. zadanej np. 50st.c stoi, obniża obroty max. nawet do 1% i dopiero jak z takimi obrotami nie jest w stanie utrzymać temp zadanej to a) w przypadku płomyka pid po przekroczeniu nastawy o 5st.c przechodzimy w klasyczny, ale bardziej łagodny przedmuch b) w przypadku protona pid stopniowo wprowadzamy przerwy lekkiego dmuchania i dopiero jak to nie da efektu i kociol przekroczy nastawę o 5st.C uzyskamy klasyczny przedmuch.

Taka praca algorytmu powoduje, że kocioł jest lepiej wygrzany, dbamy o jego żywotność, nie ma skoków temp. w komorze spalania, nie wykrapla nam się dziadostwo przy mniejszych nastawach. Znacząco eliminujemy zjawisko odbijania, bo przy stałym nadmuchu non stop w konstrukcji miałowej dopalamy gazy (po 2-3godzinach od rozpalenia utrzymujemy ten niebieski płomień).

Nie wiem czy cena z zakresu 200-220zł jest tak powalająca w stosunku do dobrego miarkownika klasycznego za ok.100zł plus koszty wykonania zalecanych przeróbek i zakupu materiałów dla wykonania tych przeróbek.

Wszystko kwestia do czego ten sterownik ma być, jak przerabiacie zwykłe kociołki na miarkowniki to ok, jak mówimy o konstrukcji miałowej to tylko pid do dobrej, nieprzewymiarowanej dmuchawy dla danej mocy kotła. Odpowiedzialnością producenta powinno być stosowanie tego systemu sterowania do konstrukcji miałowej.

TMK
06-02-2010, 17:18
Ten wybuch to zapłon gazów w palenisku kotła miałowego.


Jaki wybuch? Zaznacz w miarę możliwości do jakiego postu się odnosisz.


apropo PIDa, jest on fajnym rozwiązaniem, jednak po lekkiej praktyce zwykły sterownik da radę tak wyregulować, aby kocioł nie przechodził w fazę nadzoru. Przynajmniej z Komfortem nie miałem z tym problemu. Z ST-22 już się nie udała ta sztuczka.

Mały Mariusz
06-02-2010, 17:44
Witam,

Zwaliłem snieg z dachu 130m/kw , uff cięzko było ale już chyba sypać nie będzie :-?
Przy okazji wyczyściłem komin , wiadro czarnej sadzy próbka nr 3 niestety.
Ale jest powód do podziękowania za uratowanie mojego komina , końcówka sucha jak w lecie , sadza również i nie czuć specyficznego zapachu kondensatu.
Last Rico wielkie dzięki gdyby nie Ty stawiałbym nowy komin i pewnie dalej walczył bym z cieknącą zewsząd smołą.Nawet kominiarz nic nie poradził , znaczy poradził kupić nowy systemowy .

Zmierzyłem temperaturę na czopuchu powyżej 150*C a na końcówce (położyłem elektrodę i na drucie spuściłem termometr) prawie 90*C , o mało się nie poparzyłem

:D

Z szamotem nie zdążyłem sie pobawić.

Pozdrawiam.

Jarecki79
06-02-2010, 18:10
Ten wybuch to zapłon gazów w palenisku kotła miałowego.


Jaki wybuch? Zaznacz w miarę możliwości do jakiego postu się odnosisz.


apropo PIDa, jest on fajnym rozwiązaniem, jednak po lekkiej praktyce zwykły sterownik da radę tak wyregulować, aby kocioł nie przechodził w fazę nadzoru. Przynajmniej z Komfortem nie miałem z tym problemu. Z ST-22 już się nie udała ta sztuczka.

Do Twojego:
"ps. ciekawostka "nie węglowa" - dzisiaj w nocy obudził nas potężny huk w domu, córka z płaczem przylatuje do nas, my zdezorientowani co się dzieje. Pierwszy odruch kotłownia, zaglądam - nic ciekawego, tylko pies stoi na baczność. Wyszedłem na zewnątrz i co? Z całej połaci dachu zjechał cały śnieg. Efekty niezapomniane "

Albo kocioł Ci odbił, zapłonu dostały gazy, których komin nie zebrał w fazie postoju a efektem końcowym był spadający z dachu śnieg.
Lub to tylko spadający z powodu plusowej temp. śnieg....

W pierwszym momencie stawiałem na odbicie kotła. W tym właśnie pomocne jest m.in. pid

TMK
06-02-2010, 18:17
Jarecki79 - ja Cię proszę... :)
Od 1,5 dnia u nas temperatura na plusie i w końcu śnieg zjechał z dachu. Nie było żadnego wybuchu, przecież zaznaczyłem że to ciekawostka "nie węglowa" :lol: :lol: :lol:

Wybuchy miałem na początku palenia miałem przy starym sterowniku, raz prawie wyrwało drzwiczki od wyczystki. Po zmianie na Komforta i takim ustawieniu, aby nie wchodził w nadzór problem skończył się. PID o którym napisałeś oczywiście byłby jeszcze lepszy, bo bez grzebania dmucha ciągle :)

Last Rico
07-02-2010, 12:39
Witaj Jarecki79. :)
No cóż, nie uważam się za nieomylnego. Mylę się jak każdy chociaż bardzo się staram, w tym jednak
przypadku, do błędu się nie przyznam bo nie widzę gdzie bym mógł go zrobić (tylko dlatego :)).

Jak działa sterowanie PID ? (cyt:
"Sterownik z algorytmem PID włącza kocioł na taką moc, jaka jest aktualnie potrzebna
do utrzymania zadanej temperatury."

Co to znaczy że sterownik "włącza kocioł na taką moc jaka jest aktualnie potrzebna" ?
Znaczy to tyle że sterownik co pewien czas (krótki ale jednak) próbkuje temperaturę wody w kotle
i w odpowiedzi ustala potrzebne obroty dmuchawy. Zatem możemy powiedzieć że sterownik stara
się tak reagować na zmiany (rodzaj czy faza paliwa) żeby mimo wszystko utrzymać temperaturę
zadaną. Kiedy zmienimy paliwo - sterownik korzystając z algorytmów sam zmieni swoje nastawy.
Mówiąc po ludzku wymusi na dmuchawie wyższe lub niższe obroty co da większą lub mniejszą
ilość powietrza potrzebnego do spalania.

Jak działa miarkownik ? (cyt:
"Miarkownik ciągu jest automatycznym urządzeniem termostatycznym przeznaczonym
do regulacji temperatury w kotłach opalanych paliwem stałym. "

Co to znaczy "jest automatycznym urządzeniem termostatycznym do regulacji temperatury. ?
To znaczy że werk miarkownika czuły jest na ciepło i że to ciepło potrafi zamienić na ruch. Ten ruch
steruje klapą powietrza do spalania. I tak, jeśli woda ma temp. niższą od zadanej - miarkownik daje
więcej powietrza, jeśli ma wyższą - miarkownik przymyka. W ten sposób potrafi utrzymywać stałą
temperaturę. Co się jednak stanie kiedy zamiast węgla nasypiemy teraz brykietu, czy miarkownik
podobnie jak sterownik PID potrafi to wykryć i się dopasować ? Tak, bo tak naprawdę to ani jeden
ani drugi nie ma oczu i nie widzi co wsypujemy do kotła, oba urządzenia odnoszą się przecież do
temperatury i z tego "wnioskują" co mają robić. Z tym że miarkownik obywa się bez próbkowania -
pomiar prowadzi w sposób ciągły, nie posługuje się "krokami" w regulacji ale reaguje płynnie
i dodatkowo nie potrzebuje prądu elektrycznego do pracy (brak napięcia nie oznacza zimna w domu).
Dodatkowo jest też trochę tańszy....;)

Wszystko to odnosi się do ekonomicznego spalania węgla kamiennego, jeśli ktoś spala miał z mułem
nie obejdzie się bez dmuchawy (dobry miał zwykle idzie bez). Warto wtedy kupić prawdziwy PID
bo na nim podobnie jak na miarkowniku ustawiamy temperaturę i to wszystko. W przypadku spalania
węgla dalej nie widzę powodów aby wydawać pieniądze tylko po to, żeby komplikować drogę do celu.

Last Rico
07-02-2010, 12:48
’po wypadku z dymieniem do środka domu na jedno zasypanie wróciłem do metod tradycyjnych..
ale
ponieważ rano znów było 16,5 C a jednak oboje z żoną wolimy mieć 21 C więc się wkurzyłem sam zacząłem szukać źródła problemu...
...
eksperymentowałem...
i odkryłem że efekt taki jak opisałem występuje wtedy gdy zasyp zawiera za wiele miału (tak jak pisałeś)...
konktretnie to wygląda to tak że albo powietrza PG jest za mało wogóle
albo dostaje się zbyt punktowo...


propos dymu to jak się pali cała powierzchnia zasypu to nic nie dymi

Przemku, musisz mieć świadomość że lejesz olej napędowy do silnika benzynowego. ;)
Za producentem twojego kotła:
""Kotły c.o. SEKO przeznaczone są do spalania paliw stałych jak: węgiel kamienny, węgiel
brunatny, torf, koks opałowy itp. Podstawowym paliwem jest koks.""

Zasypując go miałem nie uzyskasz właściwych osiągów, sam zauważyłeś że opał pali się jakoś
tak... niejednorodnie tzn. tworzą się obszary ognia ale są miejsca gdzie jakby palić się nie chce.

To bierze się stąd że miał tworzy lokalne "korki" dla powietrza, są też obszary gdzie ułożenie
pozwala na ruch tlenu - tam się pali. Korki są czarne i dymią (są podgrzewane ale nie natleniane).
Najlepszą jednorodność spalania (i brak dymu) uzyskasz na paliwach o odpowiednim uxiarnieniu
np. Orzech I, Orzech II, węgle te po zasypaniu zostawiają sieć korytarzy dla powietrza i powietrze
chętnie przechodzi RÓWNO całym przekrojem zasypu, nie tworząc martwych dymiących wysp.
Można też stosować Orzechy z Groszkiem. Grubszych sortów od Orzecha nie polecam.

Masz komin zbyt szeroki (40 x 40 cm), pomyśl żeby to zmienić, naprawdę nie ma powodu aby
do kotła 10 kW, który i tak zwykle nie idzie pełną mocą stosować tak duży przekrój, ja wiem
że sam komina nie budowałeś, piszę o tym tez dlatego, aby innym kolegom uświadomić że:
otwarty komin bierze wodę z opadu. Średni opad w Polsce to 600 mm czyli 600 l wody na każdy m2.

komin 14 x 14 = 196 cm2
komin 40 x 40 = 1600 cm2

Do komina 14 x 14 wpadnie w ciągu roku 12 litrów wody
Do komina 40 x 40 wpadnie w ciągu roku 96 litrów wody

Woda nie jest nam potrzebna w kominie, a już zwłaszcza 100 litrów. ;)
Warto też zauważyć że nieocieplony komin wyprowadza duże ilości ciepła z domu, to przecież
duża konstrukcja wychodząca z pomieszczeń ogrzewanych podobnie jak balkony czy tarasy
(te niedylatowane) narażona na mróz i zimne wiatry. I na koniec, piszesz że około 3 m przewodu
dymowego jest całkiem poziomo. Ciągi dymowe nie mogą iść poziomo - to może być groźne,
nie przyzwyczajaj się do stanu zastanego, spróbuj latem coś z tym zrobić. Pozdrawiam. :)

Last Rico
07-02-2010, 12:50
Czy zauważyliście u Was problem oklejania cegieł szamotowych w komorze, spiekami z węgla?
Mam z tym problem bo jest to nie do wyczyszczenia i do tego po 3 - 4 tygodniach palenia muszę szamot wymieniać.
Pawle, masz mokry węgiel. :roll:

Last Rico
07-02-2010, 12:56
Wątek podczytuje od początku, poglądy i wypowiedzi zmieniają się, chwilami Last Rico także :lol:
Myślę że warto jednak stale czytać wątek a nie same streszczenia bo czas leci (stale się uczymy). :)
Kiedyś (na początku wątku) zachęcałem np. do rozpalania na węglu, potem należało dokładać
grubsze drewno. Tak robiłem i uznawałem to za dobre rozwiązanie, potem zmieniłem sposób
i teraz proponuję kłaść grubsze drewno wprost na węgiel i na to rozpałka. Uważam że dużo łatwiej
w ten sposób rozpalić. Kiedyś sypałem Sadpal tylko na węgiel, dzisiaj sypię go na grube drewno.
Kiedyś, popiół uznawałem za całkowity odpad, dzisiaj już nie bo zasypuję nim surowy węgiel
przed nałożeniem grubszego drewna. Zmierzam do tego że tu masz rację, moje poglądy też się
zmieniają (po prostu reaguję na bodźce hehee). ;)

Last Rico
07-02-2010, 13:01
Witam LastRico i resztę piszących.
Jestem na bieżąco z wątkiem.
Coś mnie pokusiło i zrobiłem KPW 25mm/50mm, która celuje w sam środek paleniska, powiększyłem również powietrze główne do 1/17 paleniska. Wczesniej miełem PW doprowadzone otworami na samym dole drzwiczek zasypowych i kocioł potarfił fuknąć ale na wymienniku zbierała mi się sadza (szufelka na jakieś 6 paleń) drzwiczki zasypowe i góra paleniska czyściutka. Teraz z KPW jakaś tragedia gruba warstwa sadzy, sopelki na wymienniku, KPW, drzwiczki zasypowe i ich okolica pokruta gruba warstwą sadzy i troszkę smołą po jedyma paleniu.

Yordan, zmniejsz ilość PG i staraj się nie nagrzewać kotła raptownie. :roll: Wszystko musi iść swoim
(czyli miarkownika rytmem). Podejrzewam że w twoim przypadku problemem może być zbyt duża
ilość płonącego węgla (czarny dym). Szybkie rozgrzewanie prowadzi do przegrzania zasypu
a węgiel powinien się palić bardziej jak świeczka --- niż duży kłąb namoczonych w oleju szmat.

Cała ta zabawa z czystym spalaniem polega na tym że spalamy łagodnie ale ciągle, jeśli dopuścisz
do przegrzania paliwa, to ono zacznie produkować BARDZO DUŻĄ ilość palnych substancji
i wtedy ŻADNA KPW nic nie pomoże bo nawet otwarte całe drzwi nie wystarczą aby dobrze
dotlenić taką ilość gazu.

Nie chcę wyrokować na odległość bo może KPW jest za krótka albo ma za mały przekrój
jednak na pewno otwór PG masz za mały. Piszesz że powiększyłeś go do 1/17 rusztu, tą
wielkość ma mieć klapka PW. :) Otwór PG powinien mieć 1/6 powierzchni rusztu kotła.
Smoła w okolicach drzwiczek świadczy o nieszczelności, być może na jakimś fragmencie.
Piszesz o sadzy powstającej w kotle, zobacz próbki i napisz do której ta sadza jest podobna.
http://forum.muratordom.pl/post3738561.htm#3738561

Mały Mariusz
07-02-2010, 13:50
Witam.

Last Rico u mnie sadza z komina i po wyczyszczeniu kotła to nr 3 czy to oznacza że proces palenia jest nie pełny i dlatego jest czarna.

Sadza jest lekka i sucha chodzi tylko o kolor .

Tomasz82
07-02-2010, 15:19
Witam!!!
Na początlu chciałem wszytkich pozdrowić. Jest to moj pierwszy wpis. Bardzo zaciekawiła mnie metoda spalania węgla jaką tu opisujecie tylko że czytam już drugi dzień i nie moge niestety zajażyć jak to mam zrobić.
Mianowicie posiadam piec defro 20 kw typowy dolniak i nie wiem które szeliny zaślepic załączam rysunek czy poz nr 1 czy nr2 czy w nr3 trzeba zrobić otwór. Bardzo prosze nie piszcie że wszystko jest tłumaczone czy ktoś mógłby mi napisać jak to zrobić na podstawie mojego rysunku.
Z góry dziekuje i czekam na efekty :D
http://img80.imageshack.us/img80/7461/defro1.gif

szatanisko
07-02-2010, 16:48
Typowy dolniak to to chyba nie jest.
Chyba jednak naprawdę było już coś o takim kotle leniu jeden - "z wiszącym w ogniu wymiennikiem".
http://forum.muratordom.pl/ekonomiczne-spalanie-wegla-kamiennego,t118247-180.htm

pawel_i
07-02-2010, 16:59
Tomasz82
Ja mam taki sam kocioł tylko w wersji z wentylatorem.
Zaślepiłem "2", ładnie od góry ( poprzez wyczystkę ) w miarę ciasno wchodzą trzy pełne cegły szamotowe.
Poza tym pracuję nad otworem w drzwiczkach załadunkowych nad PW.
Otwory wielkościowo są OK. Jeżeli chcesz eksperymentuj z KPW po lekturze forum. Mi nie dało to większych zmian w spalaniu wiec tylko otwieram PW w drzwiczkach.

pawel_i
07-02-2010, 17:03
Last Rico.
Zafrapowałeś mnie tym rozszerzaniem cegieł szamotowych wraz ze wzrostem temperatury. Jest to oczywiste. Ale jeżeli wykonać to zgodnie z rysunkiem
- http://img372.imageshack.us/img372/502/przerbkakotaik8.jpg
to tak się zastanawiam jeżeli cegły wejdą ciasno, to czy nie bedzie miało wpływu na kocioł ( niestety rozszerzalność cegieł szamotowych i stali jest znacząco różna )

yordan
07-02-2010, 17:35
Witam,
LastRico odrazu przepraszam za pomyłkę chodziło o 1/6 pow. rusztu.
Wszytko jest teraz super, choć i tak będę tak długo kombinował aż będzie jeszcze lepiej.
Po poradzie Małego Mariusza otworzyłem na maksa KPW 25mm/50mm.
Mocno przymnąłem PW , wcześniej sie tego obawiałem gdyż przy niezmniejszonym PG i maksymalnym PW ostro fukał :o, kocioł nabierał w krótkim czasie strasznej mocy myślałem że odleci :-? .
Obecnie pali się wręcz pięknie, wymiennik czysty(zobaczę co będzie po tygodniu jak wygaszę kocioł), Prawie zero dymu tylko troszkę na początku cyklu , rozpalam żarem przykrytym drobnymi drewienkami. I tu mam wątpilowość czy przy przekładaniu żaru nie ma strat. Po 24h palenia (stałopalność przy 17kg orzecha u mnie super do 32h średnia na zewnątzr -4) zaglądam i jest 20cm żaru, po wyciągnięciu zostaje jakieś 1/3 tego reszta się rozsypuje i zamienia w popiół, grupszej frakcji zostaje tylko warstwa pokrywająca zasyp. Żar przekładam pod ruszt i czeka tam sobiej aż zasypię nowy węgiel ,jakieś 3min. Ostatnia faza spalanie jest chyba najbardziej wydajna i czysta, tylko trzeba trafić przed wychłodzeniem kotła i komina a z tym bywa różnie. zastanawiam się czy nie warto przymknąć KPW po 2/3 czasu palenia, i czy nie wychładza spalin?
Pozdrawiam i polecem wszytkim KPW,
miałem napisać o tym w piątek ale :roll:

Last Rico
07-02-2010, 17:43
Juzef.
""@ Last Rico
Z innej beczki... Tak sobie przypomniałem porządkując spis treści o elektronicznym sterowaniu
kotłem. Dałoby radę jakieś szczegóły tego: ile to kosztuje gotowe ogółem, jakieś sprzęty konkretne
(bo z el. miarkowników tylko o Unisterze słyszałem) ?""

Widzisz Juzefie, nie podaję konkretnych marek sterowników, kotłów itp. z wiadomych powodów
ale teraz nawet gdybym chciał zaproponować sterownik który używam, to i tak to nic nie da.
Strona producenta od dłuższego czasu „błąd 404”, prawdopodobnie coś się stało, nie wiem czy
to już na zawsze, w każdym razie tak jest ponad pół roku. :(
============


Przemek leniak
""hmm podsumowując te kilka dni moich doswiadczeń z metoda Last Rico
musze powiedzieć że znalezienie tego wątku było moim najlepszym odkryciem w internecie od kilku lat!
znaczy się dołączam do sekty palących czysto"" :D

Pozostawiam tekst bez komentarza... bo nie chcę nic zepsuć. ;)
Też pzdr. :D
============


Tob odpowiada koledze:
""Naprawdę zacznij od mniejszych zasypów i obserwuj co się dzieje w palenisku, wygląd płomienia,
ilość dymu ( jak najmniej ) pozwoli Tobie na późniejszą ocenę potrzebnych ilości paliwa dla
ekonomicznego spalania. Dojście od optymalnego dla danego kotła ( czyli całego układu grzewczego
domu ) czasu palenia i związanych z tym ilości opału musi trochę potrwać. ""

Ten tekst zawiera minimum słów, maksimum treści, polecam go wszystkim "nowym" użytkownikom.
Zawsze zaczynajmy od mniejszych ilości i ew. je zwiększamy, to naprawdę dobry sposób na naukę.:)
============


Iurabos
""Wsad do połowy pieca - zmniejszyłem spalanie z 72kg do ok. 50kg
na 12 godzin przez uszczelnienie dolnych drzwiczek""

Dobry wynik, ale jak się postarasz to jeszcze coś wyciśniesz z węgla, tam naprawdę
jest masa energii, sztuka tylko w tym żeby wyjąć ją całą i zrobić to higienicznie. ;)

""Mam jedno pytanie - czasami mocno wieje w mojej okolicy, czy regulator ciągu kominowego jest
opcją czy koniecznością? Skoro ciąg nie wyciągnie z pieca nic (teoretycznie) przy uszczelnionych
drzwiczkach dolnych i PG, to chyba nie ma potrzeby instalowania tego regulatora?""

Dobrze myślisz, jeśli ciąg jest duży, to automatycznie kocioł szybciej nabiera temp. i jest KRÓCEJ
napowietrzany. Tak jest w większości wypadków, są jednak takie miejsca w Polsce gdzie wiatr
jest wyjątkowo silny i przeszkadza w dobrym spalaniu. Zwłaszcza przy wilgotnym paliwie może
dochodzić do zrywania się płomieni (oderwane a niespalone cząstki wyrywane są do komina),
wtedy warto założyć regulator. Skoro piszesz że dmucha, to pewnie to rejestrujesz, kup i załóż,
ja bym tak zrobił - na pewno szybko się zwróci. :)
===========


Mały Mariusz
""Last Rico u mnie sadza z komina i po wyczyszczeniu kotła to nr 3 czy to oznacza że proces
palenia jest nie pełny i dlatego jest czarna.

Sadza jest lekka i sucha chodzi tylko o kolor .""

Mariuszu, typowa próbka nr. 3 strasznie cuchnie. :o Skoro twojej nie czuć to nie jest źle, nie jest też
tak dobrze jak być powinno - chyba że oprócz węgla spalasz też drewno (nie myślę tu o ilościach
rozpałkowych tylko większych)....albo masz za duży ruszt w swoim kotle.
===========


Pawel_i
""to tak się zastanawiam jeżeli cegły wejdą ciasno, to czy nie bedzie miało wpływu na kocioł
( niestety rozszerzalność cegieł szamotowych i stali jest znacząco różna )""

Mogę zagwarantować że nic się nie stanie. :) Aby uzyskać znaczący skok odległości nie wystarczy
jedna cegła, musi ich być więcej - skutki się dodają. Rozwiązanie to jest sprawdzone przez lata.
===========

pawel_i
07-02-2010, 17:49
OK

ppflory
07-02-2010, 17:53
Witam wszystkich forumowiczów.
Pieszę pierwszy raz na tym forum, ale czytam ten wątek od dłuższego czasu z wielkim zainterosowaniem. Zwłaszcza "wykłady" Last Rico wiele rozjaśniają w temacie kociołków.
Mam do Was prośbę, może ktoś na podstawie zdjęć rozpozna co to piec, albo choć producenta, bym mógł wyszukać jego moc w internecie.
Jeżeli to nie ten wątek - to przepraszam, ale naprawdę nie wiedziałem na jaki wrzucić.
http://lh3.ggpht.com/_OKpM6620n0g/S27p9dP3zYI/AAAAAAAAABw/RZwkMKH12Pc/s220/DSC00603.JPG
http://lh4.ggpht.com/_OKpM6620n0g/S27p9CbR69I/AAAAAAAAABo/c0-kT4aaX6s/s220/DSC00601.JPG
http://lh4.ggpht.com/_OKpM6620n0g/S27p9OA5raI/AAAAAAAAABs/BHQDrLMgVLg/s220/DSC00602.JPG

Mały Mariusz
07-02-2010, 17:54
yordan z tego co ja zaobserwowałem przez szybkę w klapce KPW oraz wychodząc na dwór i lookajac na komin to na początku otwieramy KPW na max po to żeby rozpalić i ogrzać komin po około 10minutach (uważajmy żeby nie rozgrzać za mocno zasypu bo zaczniemy mocno kopcić) przymykam klapkę ale zostawiam szczelinę około 1cm , po około godzinie ogień schodzi niżej kocioł osiągnął już zadaną i zaczyna hamować , nie potrzebuje już dużej ilości PW .
Wtedy KPW ustawiamy na około 1,2 mm tyle wystarczy , w końcowej fazie można by nawet zamknąć całkiem PW wszystkie gazy są praktycznie spalone a nasz węgiel pali się wtedy jak koks bezdymnie .Zamknięcie PW w ostatniej fazie na pewno zmniejszy stratę kominową gdyż kocioł zaciąga powietrze studzace i kocioł i komin . Ja regulują tak jak jestem w domu i mam czas , jeśli zaraz po rozpaleniu muszę wyjść z domu to od razu ustawiam 2mm .

kallkulator
07-02-2010, 18:20
Witam szanownych forumowiczów. Mało tutaj piszę, więcej czytam. Odnosząc się do wątku naszego „guru” (bez kozery) Last Rico, chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Otóż od tego sezonu palę w kotle Kielar eco-2 – żeliwny zasypowy kocioł o mocy ok. 30kW (normalne żeliwne człony ponad komorą zasypową, na górze proste wyjście do komina, z przodu dwa boczne kanały spalinowe). Palę w nim, podobnie jak to robiłem od zawsze, od dołu. Jednak spróbowałem też metody górnej. NIESTETY, efekty mnie nie zadowoliły. Otóż stałopalność nie wzrosła, wciąż to ok. 10-12 godz., a ponadto pojawiły się problemy z osiągnięciem zadanej temperatury, która zaczęła rosnąć dopiero kiedy żar dostał się do powietrza tłoczonego przez dolną dmuchawę. Czyżby więc mój kocioł był typowym „dolniakiem”? Pozdrawiam i czekam na jakieś sugestie. Kallkulator

Tomasz82
07-02-2010, 18:24
paweł i
w takim razie rozpalasz od góry??? Jak z efektywnościa spalania. Jak najdłuzej udało ci sie palić ile kg na ile godzin starcza
Pzdr

pawel_i
07-02-2010, 18:32
Rozpalam od góry.
Moja stałopalność nijak ma się do palenia forumowiczów, ponieważ ja ładuję ciepło wytworzone w kotle do buforów o pojemności 3200l.
Ale stałopalność wzrosła na jednym zasypie do 5 - 6 godzin z 1- 2 godzin.
Aby zagrzać bufory musiałem ze cztery razy lecieć na dół a teraz
obsługa kotła to bajka raz dziennie rozpalić i zapomnieć.
Najdłuższe palenie 8 - 9 godzin.

Robi529
07-02-2010, 19:17
:P Wyobrażcie sobie ze przestudiowałem wszystkie 40 stron z tego tematu siedziałem nad tym 3 dni --- :wink: dowiedziałem sie tyle ze teraz mam przeładowanego twardziela w sobie --- :lol: ale od poczatku --- wielki szacun dla ciebie Last Rico oraz dla ludzi dłubiących tu na tych forach -- :lol: wiec --- po kilkuletniej tułaczce na wynajetym kupiłem własny dom -- przedtem paliłem w piecach :lol: ach cuz to była za bajka szok ... po kupnie postanowiłem zainwestowac w swoje własne centralne -- 8) nie mając pojecia jak -- z czym -- i za ile .. poszedłem po najmniejsze lini oporu i kupiłem piec i wiedziałem ze chce zrobic CO..... mówie sobie to bedzie piec na próbe --- no i do tego doszło ... obliczyłem sobie kubature chaty dobrałem grzejniki ( powiem wam ze nie miałem pojecia o tym jak sie to robi ) no ale skoro inni umieja to i ja ... sasiad co prawda dziwił sie ze takie mi wyszły ale on teraz dokłada grzejników do swojej chaty a ja mam ciepełko... piecyk .. jaki ??? a kto to wie - dolne spalanie - górne miałowy weglowy smieciak .. o BOZE 100 pytan do.. w sklepie ale jak to POLAK interesujący sie wszystkim i niczym jakies tam swoje widzimisie miałem -- :lol: piec polecili mi tam gdzie kupowałem -- bo był tani :lol: wiedziałęm ze ma byc dmuchawa i sterownik ... i zwykły smieciuch ...bo na kocioł z podajnikiem nie było miejsca po obejrzeniu wybrałem -- niebieski bo fajny kolor był :lol: jakies poziome kanały ... chyba dobry mysle a co mi tam.. :P zadowolony wróciłem do chaty- przywiezli go Jezu co za kolos mysle ale -- rozpakowałem i oczom moim ukazała sie tabliczka MIAŁOWY montowac w obiegu otwartym-- zbiło mnie z tropu miałowy-- opindoliłem tych w sklepie ale delikatnie mi wytłumaczyli oco chodzi...powiedzmy ze im zaufałem.. :oops: nastepnie o dziwo zainstalowałem całe centralne SAM. na rozdzielaczach --Pexach--przelewowym z własnymi przemysleniami i FORAMI ..wiekszosc mówiła ze nie bedzie wymuszonego obiegu z rozdzielaczami a teraz przyjeżdzaja ogladac jak działa przy 70st przyjechał znajomy insp.odebrał podbił .. :evil: :wink:do niczego sie nie przyczepił i moje CO lata jak ta lala.. i nawet grzeje --- mineło lato zima cały nastepny rok --paliłem tradycyjnie rozpalając od dołu --paląc weglem i drewnem nieraz...uporałem sie ze sterownikiem i OK. puzniej zaczołem myslec o tym aby ten biedak troszke mi pochodził :lol: gdzies wyczytałem ze minim temp spalania 65 st.. bo gazy sie spalaja nie niszczac blachy itd.ktos sypnoł pal od góry... wiec pierwsza próba była taka ze mało straży nie wołałem było tak jak w moim piecu hartowniczym w pracy :oops: :lol: (zart) ale ze mam wszystko szczelne poprzymykałem wszystko i piecyk przygasł.. uf udało sie .. wkoncu doszedłem do wprawy.. 5--10 raz palenie --pierw wegiel troche drewna -- wciąż próby .. szok dla mnie--ale teraz nie latam do niego nonstop pali sie 12H mały jest mysle bo tylko 1.2m2 na moje 80m2 mieszkania no ale skoro dłużej trzyma mniej wkładam i nie musze latac chyba jest ok--i o dziwo w piecu mam białe sadze :lol: puzniej przeczytałem ze to chyba dobrze- ale nurtuja mnie wciąż pytania -- jak to jest z tym spalaniem poniżej 65 st.. jesli pali sie od dołu gazy przechodzace przez cały zasyp niszczą bleche .. nie woda jak to gdzies było ujete... a jak ze spalaniem od góry ... czy przy takim paleniu moge miec na piecu 50 st ...:roll: powiem wam ze z poczatku paliłem tak jak pisałem samym weglem teraz robie przekładki - na ruszt na płasko drewno puzniej wegiel nastepnie 2 warstwy drewna i znów wegiel --- i podpalam od góry.. jak pokazałem mój sposób palenia kumplom z pracy powiedzieli ze mam ała :evil: jak ogladali jak układam kostki drewna dembowego na płasko w piecu :oops: moze i mam mysle -- ale jak zobaczyli ze przy niewielkiej ilosci wegla powiedzmy wiadro 10l i troche drewna pali mi sie 12H przy temp 70 st to byli w szoku.. kazałem im spróbowac i juz dwóch baranów (przepraszam) układa kostki w swoich piecach :lol: --- ale sie nagadałem -- przepraszam za to opowiadanie ale musiałęm i swoje 3 grosze wtrącic-- powiedzcie mi tylko jak to jest z ta temp i szkodliwoscia gazów przy górnym spalaniu bo na dolne juz napewno nie przejde..POZDRAWIAM PALACZY CO oczywiscie :wink: :lol:

Tomasz82
07-02-2010, 19:35
pawel i
Wielkie dzięki za odpowiedz a napisz mi jeszcze prosze czy przerabiałeś górne drzwiczki czy je tylko uchylasz. Czy używasz dmuchawy i co zdolnymi dzrwiczkami.
Zgóry dziekuje i licze na odpowiedz. Pzdr

skierszyn
07-02-2010, 19:50
Musisz narysować schemat budowy wewnętrznej wraz z wymiarami.
Teraz powiem tylko tyle że zewnętrznie mam bardzo podobny do twojego, również mam napis OLSZTYN na dolnych drzwiczkach. Ja mam 14KW

http://img697.imageshack.us/img697/4796/kociol.jpg

Zasadniczo to palę sposobem LR od kilku dni, wcześniej tylko mi się wydawało że tak palę. Góra gasła, zaczynało dymić. Grzebałem wtedy, dmuchałem..Brykiet węglowy zawsze pali się na górze i to uważałem za sukces(dym słaby lub wogóle), dopiero jak kupiłem węgiel orzech i wróciłem do pierwszej strony doznałem olśnienia.

Zrobiłem KPW(rurka o średnicy 15mm) Tylko tyle że fajnie się rozpala, całkiem duża stałopalność, tylko co z tego jak dymi z komina!
Dostęp powietrza przez pionową kratkę zablokowany. Właściwie to tej kratki już nie ma-złamała mi się podczas kombinowania. Dopasowałem szamot i nim zatykam otwór.
Naprawdę nie wiem dlaczego dymi i to czasami całkiem mocno.

pawel_i
07-02-2010, 19:59
Nie przerabiałem górnych drzwiczek bo w mojej wersji jest okrągła klapka " przeciwwybuchowa " i zgodnie z tym co napisane jest na forum o PW jest wystarczajaca. Nie wolno uchylać drzwiczek górnych.
Ja używam oryginalnego układu z sterownikiem ST28 i wentylatorem nadmuchowym - po prostu bardziej mnie to przekonuje ale każdy robi jak mu wygodniej..
Na zdjęciu które dołączyłeś widzę że masz miarkownik - czyli bardzo dobrze. Poczytaj forum a wszystko będziesz wiedział.

art23
07-02-2010, 20:46
Kocioł DS
Mam coś ciekawego dla amatorów dolnego spalania.Nowe powiedzmy usprawnienie.Trafiłem na kiepski opał o czym niedawno już pisałem.Kocioł dymił,fukał itd.potem niby lepiej po wszystkich usprawnieniach ale wiadomo że lepsze jest wrogiem dobrego i na nowo eksperymenty.Na próbę postawiłem na ruszcie blachę odsuwając ją dołem od ściany 4-5cm a górą pozostawiając szczelinę 1.5-2cm.To był strzał w dziesiątkę.Opał przestał dymić,wypala się prawie całkowicie a co najciekawsze-nie trzeba rusztować dolniaka co 4-5 godzin tylko najwyżej raz dziennie.Na zdrowy rozum kocioł powinien się mocno wychładzać ale tak nie jest.Pali się równo cały czas,gazy muszą przejść przez strefę żaru i się wypalić a komora załadowcza już nie jest tak zasmołowana jak kiedyś.Chciałem kiedyś podawać powietrze główne przez drzwiczki zasypowe ale kocioł fukał,potem była myśl o wycięciu klapki w drzwiach nad rusztem to było by podobne do podawania jakie teraz mam.Na dzień dzisiejszy zostawiam blachę tak jak jest i zobaczymy jak długo wytrzyma. :D :D :D
http://picasaweb.google.pl/artur2310/Pulpit?authkey=Gv1sRgCIyDqeP66MepQw#54355858771824 72274
ps.Może mnie ktoś tu oświecić jak wstawiać gotowe obrazki do postów?Próbuję coś zrobić jak piszę posta i opcja u góry IMG ale wskakuje tylko adres na czarno i nic nie widać. :cry:

Mały Mariusz
07-02-2010, 21:27
Robi529 też się zastanawiałem dlaczego w instrukcjach do kotłów jest napisane że np, temperatura zasilenia powinna wynosić co najmniej 65*C a przecież przy takiej temperaturze bez zaworu 3 drożnego ugotowalibyśmy się w domach.

Nie znam odpowiedzi , co producent ma na mysli pisząc o korozji niskotemperaturowej .Rzadko który producent napisze o wymaganej temperaturze spalin , pewnie myślą że jak klient zobaczy że na czopuchu (do czego służy klapka tez nie wiem ) powinno być powyżej 150*C to nikt nie kupi takiego kotła co zamiast wodę komin ogrzewa.
Dlaczego sprzedając kocioł górno spalający nie opisują w instrukcji że należy zasypać cała komorę i rozpalić od góry. Przecież większość z nas wie jak wygląda spalanie w górniaku od dołu. Sam to przerobiłem i pamiętam jak wygladał dym z mego komina po włączeniu dmuchawy.
O szkodliwosci gazów przy górnym spalaniu nie słyszałem .

pozdr :D

Robi529
07-02-2010, 22:19
powiem Ci ze conieco o tym wiem :) ale znów jest problem -tam gdzie polaków dwóch tam 3 zdania :lol: --
Duzo sie o tym pisze ale nic konkternego. Ogolnie podaje sie same regołki ale nik tak naprawde nie podaje jaka temperatura ją juz powoduje dlatego pytam o najnizsza temperature jaka mozna ustawic na piecu zeby nie dopuscic do tej korozji. Wiem ze moze to zalezec od wielu czynnikow np. od rodzaju pieca, jakosci opalu ale musi byc jakis punkt ??? w ktorym mozna sie zorientowac ze jest to granica temperaturowa ktorej nie mozna przekroczyc ponizej. :-? jedni piszą ze temp nie powinna byc niższa niz 55 st.. inni ze 45 reguła dla wszystkich 65 niby :roll: ktos cos pisał o białych sadzach w komoże splania faktycznie takie są -- ale dlaczego niemam pojecia-- :cry: w DTR niemam nic o temperaturach.. jedynie nabazgrane o przekrojach komina i takie ... Korozja niskotemperaturowa nie jest spowodowana tylko przez niską temperaturę.A juz napewno nie przez wode w płaszczu wodnym.
Sama niska temp. nie zaszkodzi w wielu przypadkach.Zależy to od połączenia kilku czynników na raz.
Najpierw niska temp., potem mokry opał,i dalej wysoka sprawność kotła. :evil: Poza tym,trzeba pamiętać,że do korozji nie tyle potrzebna jest określona temp.,co wilgoć i jakiś czynnik żrący.W przypadku kotłów węglowych będzie to kwas siarkowy. :evil: ale ... czytalem tez ze wytwarza sie on tylko i wyłacznie przy rozpalaniu od dołu gdzie całe powietrze podawane przez dmuchawe przechodzi przez mokry zasyp itd.. a od góry niema tego problemu.. niewiem ile w tym jest prawdy-- to co napisałem wyzej wyczytałem gdzies na forum no ale to znów ktos napisał itd ... :roll: mam nadzieje ze Last Rico wypowie sie na ten temat - chociaż pewnie dostane po głowie ze gdzies czegos nie doczytałem :wink:

Z podziękowaniem JUZEF za wklejenie postu Last o kondensaciewiedziałem ze gdzies to widziałem i czytałem ale nie mogłem znależc --POZDRAWIAM

Juzef
07-02-2010, 22:28
O korozji niskotemperaturowej była mowa tutaj (http://forum.muratordom.pl/post2885498.htm#2885498). Wniosek taki, że przy odgórnym spalaniu można zejść z temp. niżej i nic się nie powinno wykraplać ni korodować.
A biała sadza to chyba dobry objaw - w wysokiej temp. wypala się to co na ściankach osiadło.


Dlaczego sprzedając kocioł górno spalający nie opisują w instrukcji że należy zasypać cała komorę i rozpalić od góry.
Taa, i trzeba by do instrukcji jeszcze 40 stron dodrukować z wyjaśnieniem ew. problemów :wink:. To się tylko proste wydaje, ale zachodu wymaga, czasem zamieszkania w kotłowni,a nie każdemu się chce, nie każdy może. Prościej tradycją z dziada pradziada szuflować węgiel i się nie przejmować.



Widzisz Juzefie, nie podaję konkretnych marek [...]
Rozumiem. Chodziło mi tylko o rozeznianie, czy jest jakiś wybór, bo tylko o Unisterze słyszałem. Nie jestem kozak z tej branży, ale kombinowałem jakby to takie coś można skonstruować. Jednak widzę, żem za cienki. Miarkownik elektroniczny i panel pokojowy do tego to 500PLN jako żywo, także nie wychylam się. Dobrze jest, a człowiek zawsze kombinuje jak by tu poprawić :)

KardinalE
07-02-2010, 22:57
ps.Może mnie ktoś tu oświecić jak wstawiać gotowe obrazki do postów?Próbuję coś zrobić jak piszę posta i opcja u góry IMG ale wskakuje tylko adres na czarno i nic nie widać. :cry:

Po pierwsze, zalecam zamieszczać IMG (fotki, zdjęcia itd.) na imageshack, gdy dodasz tam fotkę, po lewej stronie będziesz tam miał link do forum, kopiujesz i wklejasz do swojego posta. Pozdrawiam

mardoczek
07-02-2010, 23:46
Interesuje mnie jak Ty masz ustawioną dmuchawę przy spalaniu dość dobrego węgla, czy masz miarkownik, czy jednak na sterownik się zdecydowałeś, KPW?? Czy masz ustawione pracę w podtrzymaniu i przerwę w podtrzymaniu, mam tez takie funkcje liczone w sek.- st 28.
Dziękuje pięknie. Pozdrawiam i miłego weekendziku...:)

cześć

Miarkownika nie ma, gdyż producent nie przewidział możliwości jego instalacji
:-? Z kolei miarkownik elektroniczny jest drogi (350zł) i trzeba byłoby jeszcze dodać ze stówkę na przeróbkę drzwiczek. W ten sposób mamy koszt tony węgla plus utratę gwarancji na kocioł. Osobiście wolę odwracalne modyfikacje.
Sterownik Komfort, ustawienia:
- temp. 45'C
- przedmuch 8s co 15min
- histereza dmuchawy 6 (skala 2-10)
- załączenie pompy 42'C, wył. 5 st niżej
- start dmuchawy 8%, max obroty 30%
- praca dmuchawy na 2-3 stopniu w skali (2-10)

Pali się stabilnie, bezdymnie i dłuuugo :)




Przeczytajcie koledzy jeszcze raz co TMK napisał bo warto (i przemyślcie opłacalność miału).
TMK, pozdrowienia. :D

Pozdrawiam również.
Z większą ilością czasu na obsługę mogę się zgodzić, na dopłacania i oszukiwanie mnie już nie. Miał sprzedają z domieszką ziemi, piachu czy co tam się udało wmieszać, kaloryczność słaba i w dodatku zlany wodą. Po wysuszeniu mamy prawię cenę węgla. Osobiście mam nadzieję że cholerne związki zawodowe górnicze pójdą z torbami i skończy się sztuczne windowanie cen... Na przyszły sezon ściągam parę ton ruskiego węgla...

witam
wczoraj i dziś palę z dmuchawa na min obrotach 1 lub 2 temp 50 na piecu i co mnie na razie cieszy to, to że piec utrzymuje, przynajmniej na razie stałą temp w przedziale 48,5-50,2 i o to chyba właśnie chodzi. w chwili obecnej minęła 14-ta godzina spalania a kaloryfery nadal ciepłe, jutro napisze mniej więcej na ile to wytrzymało. ( może będę musieć w nocy psa wyprowadzić :)) Myślę że do rana chyba nie wytrzyma bo nie ma za dużo tego żaru(przy zasypie ok 38kg) a powinno ale i tak chyba już jest lepiej niż z miarkownikiem. Tam temp mi skakała od ok 48-62 stop pomimo, że był ustawiony na ok 55 stop miarkownik.
TMK Ty masz zrobiona KPW??

Bo zastanawiam się nad zrobieniem takiej klapki. Zauważyłem , że jak faza żaru schodząc w dół podgrzewa węgiel od góry to trochę kopci a przy otwarciu drzwiczek zasypowych zapala sie góra i dym znika i pali się ładnie na niebiesko, to też na pewno strata.

Aaaaa wczoraj przy podobnych ustawionych parametrach do Twoich (dmuchawa 1 bieg, przedmuch co 15min przez 10 sek i w sumie tylko tyle mogę ustawić na tym moim st28 jest jeszcze histereza kotła na 1 stop) ten sam zasyp wytrzymał ok 16 godzin ale musiałem nagrzewać dom praktycznie od początku, dziś powinno być lepiej, zobaczymy....(dziś dmuchawa na 2 przedmuch częstszy bo co 5 min ustawiłem po 10 sek bo zauważyłem, że wczoraj przez te 15 min to spokojnie piec obniżył temp do ponownego załączenia sie dmuchawy-świadczy to o dobrej szczelności kotła jak się nie mylę, prawda??poczekamy do rana. Dobrej nocy :)

mardoczek
07-02-2010, 23:53
Interesuje mnie jak Ty masz ustawioną dmuchawę przy spalaniu dość dobrego węgla, czy masz miarkownik, czy jednak na sterownik się zdecydowałeś, KPW?? Czy masz ustawione pracę w podtrzymaniu i przerwę w podtrzymaniu, mam tez takie funkcje liczone w sek.- st 28.
Dziękuje pięknie. Pozdrawiam i miłego weekendziku...:)

cześć

Miarkownika nie ma, gdyż producent nie przewidział możliwości jego instalacji
:-? Z kolei miarkownik elektroniczny jest drogi (350zł) i trzeba byłoby jeszcze dodać ze stówkę na przeróbkę drzwiczek. W ten sposób mamy koszt tony węgla plus utratę gwarancji na kocioł. Osobiście wolę odwracalne modyfikacje.
Sterownik Komfort, ustawienia:
- temp. 45'C
- przedmuch 8s co 15min
- histereza dmuchawy 6 (skala 2-10)
- załączenie pompy 42'C, wył. 5 st niżej
- start dmuchawy 8%, max obroty 30%
- praca dmuchawy na 2-3 stopniu w skali (2-10)

Pali się stabilnie, bezdymnie i dłuuugo :)




Przeczytajcie koledzy jeszcze raz co TMK napisał bo warto (i przemyślcie opłacalność miału).
TMK, pozdrowienia. :D

Pozdrawiam również.
Z większą ilością czasu na obsługę mogę się zgodzić, na dopłacania i oszukiwanie mnie już nie. Miał sprzedają z domieszką ziemi, piachu czy co tam się udało wmieszać, kaloryczność słaba i w dodatku zlany wodą. Po wysuszeniu mamy prawię cenę węgla. Osobiście mam nadzieję że cholerne związki zawodowe górnicze pójdą z torbami i skończy się sztuczne windowanie cen... Na przyszły sezon ściągam parę ton ruskiego węgla...

i tak na koniec moja dmuchawa zawsze startuje od najwyższych obrotów i po sek może dwóch spada do obrotów zadanych, i nie da się tego zmienić. A jak zauważyłem to Ty ustawiłeś odwrotnie start wolniej a później szybciej, pewnie nie gasi to płomieni, no nie wiem bo tego nie da sie za bardzo jak sprawdzić, chyba że sie zrobi KPW z szybą żaroodporną taki wizjer, spotkałeś sie może z czymś takim, jaki może być koszt mniej więcej??

art23
08-02-2010, 00:00
Wielkie dzięki KardinalE spróbuję coś pokombinować.Na innych forach jest jakoś prościej i szybciej.
Co do korozji niskotemperaturowej to wg. mnie w dużej mierze zależy to od JAKOŚCI BLACH I WYKONANIA KOTŁA.Z autopsji mogę powiedzieć że kiedyś miałem porządnie pospawany kocioł w pieczarkarni ok.18 kw.Można nim było palić wszystkim miał 2 pary drzwiczek jedne z wentylatorem sterowanym zwykłym termostatem z bojlera i normalne do palenie węglem i koksem.Wytrzymał prawie 15 lat.Temperatury utrzymywane na nim od 40 do 70 st.Cel.W końcu ruda go zjadła w takim miejscu że nie można go było naprawić.Potem z ojcem zamówiliśmy kociołek trochę większy tak na oko 22kw.Pospawany niby z blachy kotłowej,dolne spalanie bo opał wypalał się pomiędzy pionowymi rurami a płomienie lizały boki komory załadowczej.Kociołek niby większy ale jak się potem okazało temperaturę trzeba było trzymać prawie cały czas 60-75 st.Cel.Ruda zjadła go po 6 latach.Przegryzła go dokładnie na środku wymiennika zaraz za paleniskiem.Blacha wyglądała tam jakby poklejona z wielu warstw.W tej chwili w domu mam kociołek też garażowo-szopowej konstrukcji z blachy 6mm wewnątrz a na zewnątrz 4mm.Na razie po 6 latach jest wszystko ok.zobaczymy jak długo pociągnie a potem chyba zdecyduję się na takie cudo http://www.kotly.irleh.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=68&Itemid=72

ppflory
08-02-2010, 00:17
Witam
skierszyn napisał:

Teraz powiem tylko tyle że zewnętrznie mam bardzo podobny do twojego, również mam napis OLSZTYN na dolnych drzwiczkach. Ja mam 14KW

Nie widzę u Ciebię wymiarów, ale Twój wygląda na większy.

Tu przybliżony schemat:
http://lh4.ggpht.com/_OKpM6620n0g/S29CFGxcaBI/AAAAAAAAACo/nA-Weq6W2Kk/piec_wymiary.JPG

Pozdrawiam

mardoczek
08-02-2010, 01:13
yordan z tego co ja zaobserwowałem przez szybkę w klapce KPW oraz wychodząc na dwór i lookajac na komin to na początku otwieramy KPW na max po to żeby rozpalić i ogrzać komin po około 10minutach (uważajmy żeby nie rozgrzać za mocno zasypu bo zaczniemy mocno kopcić) przymykam klapkę ale zostawiam szczelinę około 1cm , po około godzinie ogień schodzi niżej kocioł osiągnął już zadaną i zaczyna hamować , nie potrzebuje już dużej ilości PW .
Wtedy KPW ustawiamy na około 1,2 mm tyle wystarczy , w końcowej fazie można by nawet zamknąć całkiem PW wszystkie gazy są praktycznie spalone a nasz węgiel pali się wtedy jak koks bezdymnie .Zamknięcie PW w ostatniej fazie na pewno zmniejszy stratę kominową gdyż kocioł zaciąga powietrze studzace i kocioł i komin . Ja regulują tak jak jestem w domu i mam czas , jeśli zaraz po rozpaleniu muszę wyjść z domu to od razu ustawiam 2mm .

kolego M.Mariusz mógłbyś podrzucić jakieś ffotki Twojej KPW i wymiary??? Jaki masz kocioł i pow. rusztu?? Potrzebne mi po to bo szykuje sie do robieniaKPW i chce dobrze dobrać parametry. Mój ruszt początkowo miał 50cm x 40 cm ale po zmniejszeniu na tylnej ściance murkiem o szer cegły czyli 12cm ma teraz 38 x 38,40 cm czyli tak jakby kwadrat wysoki ok 30 cm do poczatku drzwiczek zasypowych.
Dzieki pozdrawiam.

mardoczek
08-02-2010, 01:55
Nie przerabiałem górnych drzwiczek bo w mojej wersji jest okrągła klapka " przeciwwybuchowa " i zgodnie z tym co napisane jest na forum o PW jest wystarczajaca. Nie wolno uchylać drzwiczek górnych.
Ja używam oryginalnego układu z sterownikiem ST28 i wentylatorem nadmuchowym - po prostu bardziej mnie to przekonuje ale każdy robi jak mu wygodniej..
Na zdjęciu które dołączyłeś widzę że masz miarkownik - czyli bardzo dobrze. Poczytaj forum a wszystko będziesz wiedział.

kolego też mam taki sterownik. Jakiej mocy masz piec?? a przed wszystkim jakie masz parametry ustawione na ty sterowniku, jakie spalanie, rozumiem, że bez miarkownika>?? KPW posiadasz??
Wielkie dzieki.

mardoczek
08-02-2010, 01:59
Nie przerabiałem górnych drzwiczek bo w mojej wersji jest okrągła klapka " przeciwwybuchowa " i zgodnie z tym co napisane jest na forum o PW jest wystarczajaca. Nie wolno uchylać drzwiczek górnych.
Ja używam oryginalnego układu z sterownikiem ST28 i wentylatorem nadmuchowym - po prostu bardziej mnie to przekonuje ale każdy robi jak mu wygodniej..
Na zdjęciu które dołączyłeś widzę że masz miarkownik - czyli bardzo dobrze. Poczytaj forum a wszystko będziesz wiedział.

ups odnośnie KPW i PW widze, że masz okrągłą przeciwwyb. sorki nie doczytałem :) ale na resztę możesz odpisać :)

TMK
08-02-2010, 07:33
i tak na koniec moja dmuchawa zawsze startuje od najwyższych obrotów i po sek może dwóch spada do obrotów zadanych, i nie da się tego zmienić. A jak zauważyłem to Ty ustawiłeś odwrotnie start wolniej a później szybciej, pewnie nie gasi to płomieni, no nie wiem bo tego nie da sie za bardzo jak sprawdzić, chyba że sie zrobi KPW z szybą żaroodporną taki wizjer, spotkałeś sie może z czymś takim, jaki może być koszt mniej więcej??

Sprawdź w menu serwisowym (w razie czego google) czy nie można zmienić trybu pracy dmuchawy, w któryś wyższych ST była taka możliwość. KPW nie mam, przy dmuchawie kocioł musi być szczelny w 100%.

ps. w miarę możliwości nie powielaj postów, przycisk "zmień" zawsze jest dostępny :)

Olo156
08-02-2010, 07:50
U mnie kocioł zebiec s1wk 14kW ogrzewa 160 m2+bojler 100l (50m2 podłogówka+grzejniki z termostatami).Mury bloczek 24cm +10cm styropian ,poddasze wełna 30cm. Kilka poprzednich lat paliłem w tym kotle miałem czesto bardzo złej jakości,dopiero po trafieniu na to forum spróbowałem metody kolegi Last Rico (wielkie dzieki!) i jestem bardzo zadowolony.Po uszczelnieniu dołu kotła(niezbędne !)i zrobieniu KPW osiagam stałopalność do 16 godzin (wsad ok.22 kg węgla ).

Miło że się zarejestrowałeś żeby napisać te parę słów. Każdy taki wpis jest cenny bo zachęca
innych chociaż do spróbowania. Potem zwykle już nikt nie wraca do dymiącego Titanica. :P
Pozdrówka Kanarku66. :D

Chciałem potwierdzić teorię o niskiej jakości miału. Ostatnio, czyli w ten weekend kupiłem zamiast miału węgiel, 110kg na próbę. Zasypałem swój kocioł do około 50% pojemności, na wierz dosypałem trochę miału, bo mam tego jeszcze ze 100kg i chciałbym spalić. Paliwo podpaliłem o 12:00 od góry, tak jak zawsze (jedyna zmiana to zmniejszyłem siłe nadmuchu do 50% z 60% dla miału). Węgiel palił się nieprzerwanie do rana, bo następnego dnia o godzinie 6:30 jak sprawdziłem to jeszcze się zażył, a woda w kotle miała 35C. W nocy z reguły śpię, ale o północy grzejniki ciągle były ciepłe, myślę, że efektywne grzanie skończyło się koło 2-3 w nocy.
Wcześniej, podczas palenia miałem zbliżony czas palenia miałem po zasypaniu kotła w 3/4. Do tego dawałem znacznie więcej drewna na wierzch do rozpalenia. Z tym, że u mnie miał kosztuje 520zł/tona, a węgiel 700 zł/tona. Ale nawet przy porównywalnym koszcie po paleniu węglem zostaje zdecydowanie mniej popiołu, do tego jest on właśnie takim luźnym szarym pyłkiem, a jak paliłem miałem, to była to taka szlaka i to w sporych ilościach, w zasadzie jedno palenie i popielnik musiałem opróżniać.

JanuszC
08-02-2010, 08:23
Jeszcze jeden kamyk do ogródka z miałem.
Mam kocioł uniwersalny ze sterownikiem PID więc postanowiłem zrobić eksperyment i spróbować palić miałem.
Jednak aby od razu odrzucić pomysł palenia miałem nie potrzeba pieca z PID, SRYD czy SUPERPID. Nie trzeba kotła wcale.
Otóż postanowiłem na próbę kupić ze 100 kg miału i spróbować. Niestety pomimo ostrzeżeń znajomych, że tam oszukują pojechałem do najbliższego składu węgla. Bo czy można dać się oszukać na trzech workach miału?
Wziąłem swoje worki i wybrałem najdroższy miał po 570 zł. Ale ponieważ mieli koło bramy pod wiatą już zważone to załadowałem do auta i gotowe. Już wtedy cena miału wzrosła do 640 zł czyli tyle ile zapłaciłem w lecie za najdroższy orzech.
W domu wziąłem wagę i zważyłem. Jeden miał 29kg , drugi 30,5 a trzeci 25kg!.
Ale to nic. Wstawiłam do kotłowni. Na drugi dzień zauważyłem że pod workami jest kałuża czarnej jak smoła wody. Otworzyłem worki a tam bryły lodu a miał jakby moczony w wodzie. Po dwóch tygodniach w kotłowni (10°C) worki ważyły odpowiednio : 25, 25 i 21,2kg!! Miał miał mieć po 30kg!
Jak łatwo obliczyć kupiłem miał w cenie 800 zł/tona czyli tyle ile najdroższy ekogroszek pakowany oryginalnie w kopalni.
Niestety nie jestem porządnym klientem który przychodzi i kłóci się gdy go oszukują. Moje koło od auta już nigdy nie stanie w tym składzie węgla.
Samemu paleniu miałem ze sterowniikem PID nie można nic zarzucić. Pali się spokojnie , trzyma temperaturę i na pierwszy rzut oka długo. Pierwsze wyniki są zachęcające tyle tylko że na Śląsk do kopalni po miał nie pojadę.

Bing
08-02-2010, 10:25
aby wejsc w menu serwisowe w ST28 przytrzymaj przycisk opcje lub wyjscie i wlacz sterownik
ps: pamietajcie ze niby ten sam st28 ale moze sie roznic programem i np dla defro zrobili start z max obrotow, czego nie da sie zmienic a dzieki czemu jest kupa pylu w calej kotlowni

robert.k
08-02-2010, 10:33
Witam wszystkich. Mam pytanie do LastRico. Na wstępie mój kocił wygląda tak
http://www.siemko.com.pl/uks.html
a budowę ma on taką

http://zapodaj.net/images/af71830e760c.png

W piątek teście (mieszkamy z nimi) pojechali na drugi koniec polski co w połączeniu z zakupem nowego miarkownika dało mi pole do eksperymentów (nie pierwszych zresztą) inspirowanych wątkiem. Wszystko oczywiście jest wspaniale ale nie do końca. Sam kocioł pali mi 24h !!! co jest po prostu bombowe i z tego się cieszę. Jednak ma też pewne wady.

W skrócie na miarkowniku ustawiłem temp. zadaną 70 stopni. I kocioł po odpaleniu w ciągu godziny ją osiąga (odpalony przy około 40-50 stopniach w instalacji) i jest ok przez jakieś 3 następne godziny. Niestety po jakiś 5h od odpalenia kończy się u mnie faza koksowania i niestety kocioł studnie do 40 stopni. Dopiero około 8 godzin po odpaleniu kiedy zaczyna się na dobre faza palenia koksu temperatura wraca do normy (wartości zadanej) i utrzymuje się długo (dopóki jest paliwo w kotle).

Moje pytanie jest takie: Czy to specyfika procesu, kotła czy mnie (coś robię źle)? Nie jest to mocno uciążliwe, dom się nie zdąży wychłodzić, ale gry eksperymentowałem w weekend to w czasie gdy akurat opadła temperatura żona chciała się kąpać i woda dla niej była za zimna (cóż lubi ciepełko, kąpię się we wrzątku - taka to kobietka). To było koło 20. Fakt, że trochę wody poszło na mycie garów i pranie ale i tak mi się to nie podobało. Teraz odpaliłem koło 06.00 więc jak wrócę do domu problemu nie będzie. Jednak jeśli się da to wolałbym mieć na kotle stałem 60 stopni niż wahania 70-40-70.


Druga prawa to otworki 10 mm sztuk dwa w drzwiach dolnych (przy ruszcie). Są one fabrycznie jak sądzę aby w przypadku zamknięcia klapki kocił nie wytarzał CO ale to jest dobre przy paleniu tradycyjnym. Teraz jak palę od góry to pod koniec fazy koksu kocioł nimi lekko dymi przez jakiś czas. Nie mocno i smrodu po domu nie ma ale da się zauważyć że lekko uchodzi dymek. Mógłbym wkręcić śruby i po sprawie. Niestety jak teść wróci to zacznie palić po swojemu czyli drewnem w dzień, na wieczór zasyp kotła (z bujania go do 90 st. chyba zrezygnuje ze względu na miarkownik).

Po prostu od 30 lat tak palił i nie idzie przekonać go do zmiany nawyków. Odpalanie od góry jest OK, wydrukowałem mu ten temat, przeczytał i stwierdził, że pewnie to byłoby fajne. Ale jako, że zimno to on nie będzie eksperymentował. A jak będzie ciepło to nie będziemy palić. I taka to gadka. Nie ważne. Chciałem zapytać jak bardzo te dziury psuja cały proces palenia, bo ryzyko wydostającego się CO znam jednak lekko bagatelizuję ze względu na widoczny przez te dziur niebieski płomień (czyli spala się a nie wlatuje do domu). Chodzi też o to że przy paleniu przez teścia tradycyjnie to wolę jednak aby te dziury pozostały.


A może ktoś ma podobny piec i też to przerabiał?

Mały Mariusz
08-02-2010, 10:35
mardoczek
Witam, fotki na razie nie mogę zrobić ,żonka wyjechała i aparat zabrała .
Wróci to zrobię fotke.

Moja KPW to rura 2" ustawiona pod katem 45stopni , wycelowana w środek zasypu. na końcu jest spłaszczona po to żeby zwiększyć prędkość powietrza i żeby powietrze rozchodziło się na cały zasyp a nie tylko w jednym punkcie.
Na klapce zrobiłem otwór i wstawiłem zwykłą szybke z okularów spawalniczych ,otwarcie klapki KPW reguluję śrubą . Przez szybkę obserwuję co dzieję się w kotle . Jest to bardzo pomocne bo otworzenie drzwiczek zakłóca jednak pracę kotła , przeważnie gazy sa wtedy zapalane ale nie wiemy co dzieje sie po zamknięciu drzwiczek.

KardinalE
08-02-2010, 11:04
Do mardoczek itd. :)
Otórz jesli chodzi o nadmuch i te St'ki, u siebie mam nastawiony sterownik na najniższy bieg, rozdmuch w ustawieniach fabrycznych także na najniższy bieg, a do tego zrobiłem przesłone na wentylator i ok. 95% mam zasłoniętego. Aaaaa i nie używam przedmuchów (nastawiłem co 60minut).
Więc: najniższy bieg, start dmuchawy (ust. fabryczne) najniższy bieg, dmuchawa przysłonięta, brak przedmuchów.
Testowałem długo i najlepiej teraz, więc próbować :D

mardoczek
08-02-2010, 11:05
Dzięki wielkie Mariusz, kurcze ale nie mogę sobie jeszcze do końca wyobrazić jak to wszystko wygląda, niestety ale w większości jestem wzrokowcem, także poczekam może na jakieś zdjęcia...a co do mojego wczorajszego spalania to temp trzymała mi do 2-ej, także łącznie było z całego zasypu (ok 40 kg) bite 17h z temp 50 stop na piecu i ustawieniach sterownika i dmuchawy jak pisałem wcześniej. Kurcze trochę słabo :(:(.
Czy nie dam rady już więcej wyciągnąć z tak dużego zasypu, co robie źle?? Moze ktoś pomoże???

mardoczek
08-02-2010, 11:06
aby wejsc w menu serwisowe w ST28 przytrzymaj przycisk opcje lub wyjscie i wlacz sterownik
ps: pamietajcie ze niby ten sam st28 ale moze sie roznic programem i np dla defro zrobili start z max obrotow, czego nie da sie zmienic a dzieki czemu jest kupa pylu w calej kotlowni

dzieki wielkie Bing zaraz to sprawdę czy u mnie tez działa

mardoczek
08-02-2010, 11:12
Do mardoczek itd. :)
Otórz jesli chodzi o nadmuch i te St'ki, u siebie mam nastawiony sterownik na najniższy bieg, rozdmuch w ustawieniach fabrycznych także na najniższy bieg, a do tego zrobiłem przesłone na wentylator i ok. 95% mam zasłoniętego. Aaaaa i nie używam przedmuchów (nastawiłem co 60minut).
Więc: najniższy bieg, start dmuchawy (ust. fabryczne) najniższy bieg, dmuchawa przysłonięta, brak przedmuchów.
Testowałem długo i najlepiej teraz, więc próbować :D

ok spróbuje i tego zaraz idę grzebać w sterowniku i ustawieniach dziekuje :)

P.S. dasz rade dziś o 18-ej być na gg??

Mały Mariusz
08-02-2010, 11:34
mardoczek nie można mieć KPW (uchylonej klapki powietrza wtórnego) i jednocześnie używać dmuchawy !!! Jeżeli chcesz zrobić KPW to TYLKO z miarkownikiem inaczej może się zdarzyć że dym zamiast do komina wleci klapką do kotłowni . To mógłby być czad !!!

Albo KPW albo dmuchawa!

Co do Twojego spalania to powinieneś jeszcze kilka godzin wycisnąć ale musisz mieć miarkownik (wtedy KPW) . Z miarkownikiem kocioł przysypia to jest tak że po kilku godzinach palenia praca kotła jest spowolniona , temperatura spada o 5 do 10*C i tak jest np z 8godz . W ostatniej fazie spalania kocioł ożywa i temperatura wraca powolutku do zadanej.
Sterownik i dmuchawa nie pozwoli na zwolnienie pracy kotła , kocioł pracuje cały czas i wiadomo jak pracuje to spala.
W moim przypadku (zalezy to wszystko od ocieplenia domu) mogę spokojnie zejść do 40*C na kotle ale jak temperatury na dworze krążą wokół 0*C.

Last Rico
08-02-2010, 11:39
Do Mardoczek.
Witaj kolego, prośbę mam, w miarę możliwości staraj się ograniczać ilość wytwarzanych postów.
Na stronie jest ich teraz 13 w tym całe 6 twoich (niekiedy jednozdaniowych z cytatem tak jak tu:
http://forum.muratordom.pl/post4008366.htm#4008366
Można było zadać pytanie do kolegi, to pytanie nie wymagało przecież żadnego cytowania.
Cieszę się że tu jesteś ale proponuję mniej pisać... a więcej czytać, to nie jest złośliwość z mojej
strony tylko dbałość o treść wątku. Wszystkim to wyjdzie na zdrowie, do twojego pierwszego
postu odniosę się w niedługim czasie (też mam obowiązki). Pozdrawiam. :)

Wpisz w Google ---> Grafika: "kierownica powietrza wtórnego" - to ją zobaczysz.

mardoczek
08-02-2010, 13:12
Last Rico ok, będę czekać na wypowiedź na moje problemy i przepraszam za kłopoty chyba źle zrozumiałem ikonkę cytuj...sorki :roll:

mardoczek
08-02-2010, 13:24
Mały Mariusz do tej pory właśnie jechałem na miarkowniku bo takowy mam tylko, bez KPW. Miałem wrażenie, że piec nie trzyma w przybliżeniu zadanej temp i to mnie zaczęło trochę wkurzać, może dlatego że bez KPW (spalanie podobne w czasie do tego co z dmuchawą). Czyżby taka klapka też podnosiła stałopalność.

Juzef
08-02-2010, 16:16
@ mardoczek
Nabijacie posty, panie... Te dwa powyżej można by scalić spokojnie :wink:


Wracając do mojej wsi...
Mam pewne przejścia ze szlakowaniem koksu obecnie. Węgiel nie szlakował nic a nic. Z koksu początkowo szlaka była drobna ( < 5mm), więc olewałem. Ale ostatnio codziennie wybieram po dwie szufelki spieków kal. > 5cm. A ostatnio odsiałem koks z popiołu zebranego przez 2 tyg. i zostało w nim sporo drobnej szlaki. Nie dało się tego wybrać, więc rzuciłem wszystko w piec. Nazajutrz zrobił się taki wielki spiek, że nie dało się go drzwiami wyjąć :lol:
Więc pytanie, czy tak musi być? Wiem, że to od wielu spraw zależy, ale czy jakość opału musi przesądzać i nic nie można zmienić? Kiedyś mogłem przetrzepać resztkę koksu na ruszcie i lecieć dalej, a teraz trzeba wybierać szlakę codziennie.

W temacie sadzy tutaj takie małe porównanie wizualne (http://juzef.idl.pl/pub/images/sadsa.jpg). Komin oddany do użytku - październik 2009. Budynek bliźniak, identyczne kotły. Z lewej mój pion, czyszczony raz (jak się uzbierało 2mm), 2 miesiące temu. Z prawej sąsiada, nie czyszczony ni razu. W sumie ja trochę oszukuję, bo na koksie jadę a on na węglu, ale różnica jest.

puchatek007
08-02-2010, 19:13
Spróbowałem zapalić od góry kocioł i pierwsza próba wypadła bardzo dobrze. Kocioł pracował w miarę równomiernie, bez dużych skoków temperatury, spalanie było spokojne. Dzisiaj przy okazji wizyty w sklepie pozbierałem trochę folderów i u jednego producenta również przeczytałem o rozpalaniu pieca przez okno załadunkowe, tak więc nie jest tak żle, może nie ma rewolucji, ale coś się dzieje. Mam jednak pytanie do Last Rico, odnośnie spalania od góry: gdy temperatura spadnie na kotle w wyniku spalenia się paliwa to co wtedy? Wyrzucać żar do wiadra, a przy okazji sporo kopcenia w kotłowni, czy też na żar narzucić nową porcję i rozpalić ją od góry?
Spalanie od góry można kontrolować jeżeli jest w miarę stała i dobra przepustowość paliwa dla powietrza. Co jednak zrobić aby np. spalać miał razem z węglem? Przy dmuchawie usypywałem rdzeń z miału pośrodku komory a po bokach dawałem węgiel i nadmuch spalał od boków do środka. Czy można coś zrobić aby polepszyć spalanie miału w tej metodzie?

KardinalE
08-02-2010, 20:05
Zależy jaki miał posiadasz. Na forum była wzmianka, że niby da radę tak spalać, najlepiej żebyś sam spróbował. Ale komin musi mieć mocny ciąg :wink: Osobiście miałem miał, który by tą metodą się palił, lecz bardzo szybko się spalał, wręcz znikał w oczach :roll:

pawel_i
08-02-2010, 20:25
TMK i mardoczek.
Nie wiem dlaczego wam sterownik rusza wentylator od max. Mi mimo że oryginał Defro startuje z małych obrotów.
Wejście w opcje serwisu to wyłączenie sterownika i załączenie ponowne trzymając "Wyjście" tam w którejś pozycji jest prędkość przedmuchu może to coś musicie przestawić ja mam na "1"

marodeczek - ja ma PW bez kierownicy tylko wykonane tak ze jak wentylator zatrzymuje się ( np osiągnął temp zadaną ) to otwiera sie PW w drzwiczkach.
Taki patent zrobiłem.

ST28 - ABY WENTYLATOR STARTOWAŁ Z MIN MOCY NALEŻY W MENU SERWISU ZMIENIC NASTAWĘ "BIEG ROZDMUCHU" NA "1" - WTEDY WENTYLATOR STARTUJE Z MIN MOCY.
ZMIANA PARAMETRU NADMUCH Z "0" NA "1" POWODUJE ZAŁĄCZENIE POŁÓWEK PRĘDKOŚCI WENTYLATORA

Last Rico
08-02-2010, 21:12
Odpowiem koledze Robert.k (Witaj :)) poza kolejnością bo jak teście wrócą...
to będzie już za późno na eksperymenty. Robert, nie tłumacz teściowi że takie spalanie jest
czyste i chroni nasze wspólne powietrze... tylko że chroni kieszeń - co zresztą nie będzie żadnym
kłamstwem. To co teść stale wyrzuca w komin trzeba spalić i ciepło wykorzystać dla domu. :D

Kocioł nie może mieć żadnych otworów w drzwiach rusztowych. Powinieneś je wszystkie
szczelnie zaślepić. Powietrze które wpada tymi otworami działa podobnie jak nieszczelne drzwiczki,
PG ma wpadać pod ruszt, a nie w zsyp i po ściance w wymiennik i do komina. Nawet jeśli teść
jest "rozrzutny" ;) i będzie chciał palić tradycyjnie, to i tak te otwory przeszkadzają. Powietrze
dodatkowe tzw. wtórne powinieneś wpuszczać przez otwór (a lepiej KPW) w drzwiczkach
zasypowych. To powietrze ma wpadać nad zasyp.

I na koniec sprawa wahnięć temperatury 70* na 40 i potem znowu 70*C. Opiszę jak to wygląda.
Kolego, rozpalony kocioł kilkadziesiąt minut dochodzi do zadanej temperatury. Po tym czasie
zdarza się że ją przekracza gdyż duża ilość gazów dopala się na samym powietrzu wtórnym (PW).
Po upływie około 3-4 godzin, temperatura się stabilizuje i tak już trzyma stale aż do wypalenia
zasypu. W końcowej fazie zaczyna wolno tracić temperaturę - by po przekroczeniu pewnej
równowagi (między wytwarzaniem ciepła i studzeniem przez PG), obniżać temperaturę szybciej.
W dni mroźne ładujemy kocioł przed załamaniem się tej równowagi, w cieplejsze można później,
a wiosną lub jesienią dopuszczamy do całkowitego wypalenia się wsadu - i tak dalej jest ciepło.

Raptowne obniżenie temperatury 70/40/70 może być spowodowane priorytetem CWU.
Zobacz, czy instalacja nie ustawia jako ważniejszej wody użytkowej przed C.O. Piszesz że
woda szła na pranie, mycie itp. Nie znajduję innego powodu. Zapalony "od góry" węgiel
nie robi takich huśtawek, przyczyna musiała być gdzieś poza kotłem. :roll:

Last Rico
08-02-2010, 21:20
Wczoraj o 22-giej poszedłem żeby zakarmić kociołek. Wiedziałem że będzie trochę za wcześnie ale
coś mi się spać chciało więc musiałem.:D Temperatura wody 42*C, przerusztowałem, popiół wybrałem
i patrzę na termometr (drzwi dolne otwarte), koks oczyszczony z popiołów ostro świeci i jest go
jeszcze 5 cm. Można powiedzieć że ożył i zaraz podniesie temperaturę wody. Koledzy, nic takiego
się nie stało, temperatura zaczęła powoli spadać.

No jak to ? To koks był w popiele i temperaturę trzymał, a teraz oczyszczony i temperatura spada ??
To jest właśnie efekt otwartych drzwi. Powietrze z kotłowni zabierało więcej ciepła niż koks mógł
wytworzyć. Widać na tym przykładzie że powietrza należy wpuszczać TYLKO TYLE ile wystarczy
do prawidłowego spalania i nic więcej. :roll: Dodatkowo każda nieszczelność kotła, to nasza strata....

robert.k
08-02-2010, 21:45
Dzięki LastRico za odpowiedź. Tak w sumie myślałem z tymi dziurkami. Zaślepię je ale nie dziś. Późno jest i mi się nie chce już dziś. Poza tym kocioł Pali mi od 06.00 i nie chcę go ruszać aby mi do rana przetrzymał (da radę :) ).

Niestety z tym spadkiem temperatury to nie jest zużycie wody na pranie. W sobotę było podobnie. Też najpierw bujnął do zadanych 70, potem spadł na 50 (nie używałem ciepłej wody prawie. może z litr na umycie rąk). A jak mu lekko przegrzebałem ruszta, wrócił do normy (wiem, nie powinienem ingerować). Teraz podobnie, trochę ruszt mi się przytkał. grzebłem go i jest OK. Generalnie da się go przeczyścić od spodu i drzwi nie muszę odchylać ale wydaje mi się, że spadek temperatury w końcowej fazie koksowania może wynikać z za małej ilości powietrza głównego. Jak przejdzie do spalania wtórnego to na ruszcie koks się spala i znów powietrze dochodzi. Na dobrą sprawę jak na ten ruszt patrzyłem przy czyszczeniu to przy wymiarach około 40x40 to przelotu ma z tyłu pas około 2 cm + 5 pasów 1.5 cm w poprzek. I mam nieodparte wrażenie, że ruszt powinien mieć większy prześwit.
Priorytetów u mnie nie ma co do CWU, to prosta instalacja.

Ale jest jak jest. Generalnie jak jadę do pracy to spadek temperatury około 11.00 - 13.00 w ogóle mi nie przeszkadza, tym bardziej, że dom tego nie odczuwa. Jutro sobie kupię dopasowane śruby i zakręcę te dziurska. Może wyciągnę ponad 24 godziny :D


Z tą ekonomią to dobry argument i będę go mocno używał przy zakupie węgla na przyszły rok ( będzie już ściepa) bo na ten jeszcze nie brałem udziału. Gorzej jest z paleniem drewnem w dni cieplejsze bo ciężko to pogodzić. Do tego drewno nie jest zbyt suche i musi iść metodą tradycyjną.


A w ogóle się pochwalę. Dziś jak wyjeżdżałem i jak wróciłem do wieczora (potem już po dworze nie chodziłem) mój komin był martwy, zero dymu , jedynie lekka kondensacja pary wodnej. Sąsiady mieli zagadkę pewnie :D

mech
08-02-2010, 21:51
Witam
Właśnie się zapisałem z ewzględu na toczącą się dyskusję o wydajności. Od tamtego roku jestem posiadaczemi mieszkania z własnym ogrzewaniem. Mieszkanie w starej kamienicy 62 m2. Do ogrzewania używam pieca górnego spalania - Altech IRYD PLUS http://www.systemy-ogrzewania.pl/index.php/product/show/id/277?soteshop=ae0f0cca270ba5c3118d2024bf8df77e. Nie mogę sobie poradzic z ustawieniem sterownika tak aby spalanie trwało dłużej niż 12 godzin, rekord wyniósł 14 godzin. Moje ustawienia na sterowniku to temp max 52 stopnie, przedmuchy dmuchawy co 10 minut przez 10 sekund i moc na dmuchawie 40%. Próbowałem już miałem, miałem z ekogroszkiem, a teraz zakupiłem orzech II z miałem pół na pół ale ta mieszanka wypala sie dosć dziwnie tzn. węgiel jakby nie wypalał się do końca. Może ktos ma pomysł jak wydłużyć czas spalania w moim piecu??

Mały Mariusz
09-02-2010, 01:04
Witam z wieczorka :D

U mnie jest tak jak napisał robert.k , po kilku godzinach temperatura spada i jeśli chce ją podnieść musze przerusztować (jesli żar jest już na dole to spoko da rade ) jeśli nie to tylko odepalenie kilku patyków na wierzchu.
Pisałem wczesniej że nieraz kocioł przysnie i temperatura spadnie o nawet 10*C.


Wczoraj rozpaliłem około 18 i w nocy musiałem przerusztowac ale kociol nie posłuchał i temperatura do rana to 38*C . Troche zimnawo rano było ale za to pali sie jeszcze wczorajszy zasyp :D --30kg.

Musze jeszcze zaczekać z godzinę żeby ropalic od nowa .
ps

Przed chwila wróciłem z poszukiwań mojego Cezara (młody owczarek), obieżdziłem całą wioske a ta bida siedziała ze 200metrów od domu w parku.
Ehh należy sie piwko.

pozdr i spokojnej nocy.

janus_z
09-02-2010, 09:00
Ja wczoraj zaobserwowałem u siebie podobną sytuację, a mianowicie załadowałem piec 17 kg węgla o 17, na to wsypałem tak pewnie około 1 litra popiołu i przemieszałem z górna warstwą węgla, na piecu ustawione 44 stopnie, około godz. 23 patrze na piecu jedynie 34 stopnie, poszedłem do pieca i patrze na górze czarno, lekki dym, a po otwarciu drzwi tam gdzie są ruszta -- mnóstwo dymu, tak jakby do góry się nie mógł przebić, delikatnie pogrzebaczem poruszałem od góry, pojawiły się delikatne ogniki ale piec nie mógł już nabrać temperatury, aż dopiero około godz 4 na ranem zaczęła się temperatura podnosić i jak jechałem do pracy to miałem 45 stopni na piecu ... Przypuszczam że to pewnie przez zbyt duzą ilość popiołu którą zasypałem na wierzch.
Ja u siebie ostatnio wybudowałem ścianke z cegieł szamotowych na drugiej ścianie pieca (wcześniej miałem tylko jedną ściankę i wchodziło mi około 26kg węgla) bo tak sobie wykombinowałem że mniejsza ilość węgla jaka teraz sypie będzie się lepiej palic w warstwie wyższej, słusznie?
W tej chwili wymiary mojej komory to około, - gł. 24cm, szer. 24, wys. 37, i tak pod górne drzwi wchodzi mi właśnie te 17-18 kg węgla

Pytanie do Last Rico jakie u Ciebie są wymiary komory załadowczej, ile sypiesz węgla, ile popiołu i czy przymieszujesz go z górną warstwą węgla?
Serdecznie Pozdrawiam

robert.k
09-02-2010, 09:02
Nie no aż tak to u mnie nie spada. Przytłumia fakt ale minimalnie. Z ustawionych 70 spada na 50, czasem 40 ale to trwa z godzinkę, góra dwie. Ja stawiam na ruszt który się lekko zatyka. Ale piec sam z siebie bujał dalej. Przerusztowanie to ja robię po 12 czasem 15 godzinach kiedy jest już 1/3 fazy palenia koksu za mną. Po prostu pali się w górę, żar na ruszcie nie leży, on sam lekko się znowu przytyka a ciepło dopalania CO jest już za małe dla mojego domu (jest nieocieplany niestety. Tylko na poddaszu ociepliłem dach.)

Ale przysypianie kotła przy zmianie trybu palenia mi nie przeszkadza jak rozpalam o 05.30 - 06.00. Jak wracam wieczorem to mam ciepełko i spokój do rana i o to chodzi.


LastRico:

Ja się tylko martwię o jeszcze jedną rzecz. Obecnie w domu jestem ja z żonką co ma znaczenie dla ilości CWU. My mamy u gory prysznic i zużywamy koło 20l/os. (10 min przy srednio 3l/min, przy czym miesza się z zimną). Jak wrócą teście to zużycie wzrośnie diametralnie. Oni wolą wannę dobrze zalać wodą (stawiam na 40-50 l/os. samej CWU). To niestety może sprawić, że piec nie pociągnie już 24h na jednym zasypie. A akurat taki okres pracy jest niesamowicie wygodny. To kolejna rzecz, którą trzeba by lekko przykrócić a niestety woda jest u nas za free (własna studnia) i o ekonomii trudno tu będzie dyskutować :/

Dziś jak przyjadą to trzeba będzie podyskutować. Ciekawe co z tego wyjdzie. Pewnie znowu, że fajnie, że tak pewnie lepiej ale i tak będą robić po swojemu bo tak było przez 20 lat. Jak ja nie znoszę takich głupich argumentów.....

Bing
09-02-2010, 10:53
pawel_i nie mam takiej opcji jak "BIEG ROZDMUCHU"
inny PROGRAM, niestety firma TECH nie udzielila info czy mozna go zmienic/zmodyfikowac, za to polecili zakup nowego sterownika ... niech sie w d* pocaluja
czekam na miarkownik


Ps czy otwor po atywybuchu (z zewnatrz 2 otwory po jakies 10mm srednicy - wewnatrz jeden 20 mm srednicy) wystarcza na PW ?

Raulik
09-02-2010, 12:58
Witam
Zacząłem palić od dwóch dni bez gaszenia pieca czyli żar na bok, zasyp, drewienko, żar na góre. Norrmalnie utrzymywałem temperature na poziomie 40 do 45 st. przy paleniu ciągłym widze że piec mimo miarkownika ustawionego jak zawsze na 45 utrzymuje temperature około 35st dom 106m2 piec 8kw, w sumie nie mam mu za złe bo w domu mam 22st przy -16 na dworze w nocy .Nie wiem tylko jak komin zareaguje na takie niskie temperatury.

mardoczek
09-02-2010, 13:35
TMK mam pytanie odnośnie przycięcia klapki od dmuchawy. To jest klapka, która jest wewnątrz kotła?? Ile jej przyciąłeś??

M.Mariusz dobrze liczę czyli ok 32h na jednym zasypie :o :o :o czy się mylę, 30 kg i 32h jeśli tak to naprawdę rewelacja, też tak chce....hehehe :)
P.S. czekam na fotki KPW. Też mam owczarka :D:D niemieckiego długowłosego. Ma już 8 miesięcy i wcale nie jest taki mały, skubany hehehe ale śliczny jest nie chwaląc się..:D:D

pawel_i bardzo mnie interesuje jak masz zrobione to otwieranie KPW, może jakieś fotki?? Proszę. Tez mam st 28 i ustawione na 1 w ust serwisowych ale nie wiem jaki ustawić bieg jak już wyjdę z tych ustawień tez na 1. Jak Ty masz??

Bombelos
09-02-2010, 14:29
Ja u siebie ostatnio wybudowałem ścianke z cegieł szamotowych na drugiej ścianie pieca (wcześniej miałem tylko jedną ściankę i wchodziło mi około 26kg węgla) bo tak sobie wykombinowałem że mniejsza ilość węgla jaka teraz sypie będzie się lepiej palic w warstwie wyższej, słusznie?

Witoj

1.Ja tez sie bawie ostatnio. Przez pare dni zrobilem sobie komin szamotkowy na cala wysokosc kotła. Wchodziło do niego 7kg wegla i paliło sie pieknie dymek to byl tylko na poczatku rozpalania a potem piekna para :)

2.Dzis wrociłem do ustawien pierwotnych(szamotka tylko tylu i po bokach na 1/3 wysoksc kotla) i weszlo mi 11kg wegla i dym leciał przez cala poczatkowe faze do koksu :(

dlugosc palenia
Ad1 zew.-7 na miarkowniku 55 ok 7h
Ad2. zew.-3 na miarkowniku 50 ok 9h

ad1. Komin cieplutki i wtedy piec az ladnie huczal sadzy na wymienniku prawie nic nawet jakies resztki starej poodpadaly:)) tylko ta stalopolnosc :((
ad2 Komin cieply ale nie az tak jak ad1. Sadzy w wymienniku duzo ale ladnie schodzi szczotka do butelek.

Ciepły komin to jest to .... tylko jak to osiagnac majac komin 11m a odbior ciepla malutki i piec przewymiarowany. ???
Widze ze ten komin szamotkowy w kotle fajny ...ale jak mnie w domu nie bedzie 11h to co ja zrobie ??
Moze macie jakis pomysl ??? Czy musze dawac po garach w komin ? Bo go ocieple to tylko 4m na poddaszu i na dachu jak sie zrobi cieplej.

A i jeszcze jedno:
Mam wrazenie za opał ktory nie znajduje sie dokładnie nad paleniskiem tylko lezy na szamotkce (tej co mam zmniejszono palenisko) jest zle dotleniony (pali sie ladnie w srodku a z boku troche dymi).
Zastanawiam sie czy nie zrobic na odwyrtke tzn
Zostawic cały rusz a postawic takie slupki w rogach kotla z szamotki a na gorze zrobic mu daszek i otwor wielkosci 20x10 i coby gazy wylatowaly na to skierowac KPW aby dopalilo (oczywiscie jedna szamotka z gory musi byc ruchoma aby dalo sie wsypac wegiel ??
Ojcze Dyrektorze jak na to sie zapatrujesz???
Pozdrawiam

oisel
09-02-2010, 14:30
witam wszystkich
tak czytam te posty i zastanawiam sie co zle robie??? ze dwie weglarki starczaja mi na jakies 8 godzin juz nie mam pomysłu jak mozna uzyskac efekt 24godzinnego palenia na jednym zasypie.
moze ktos bedzie mial jakis pomysł:??
mam taki piec :

http://www.sobik-kotly.pl/kdo-u_22kw-i71.html

ogrzewam jakies 180m. 14-scie grzejnikow
rozpalam u dolu temperatura ja miecu 60stopni regulowana miarownikiem ciagu.
Moze jakos te cegły co piszecie szmotuly???
albo rozplac od gory tylko czy da sie z tym piecem???
tak czy inaczej dzieki za wszelkie sugestie...
[/quote]

oisel
09-02-2010, 14:43
wracajac do ty cegiel szamotowych to buduje sie scianki do okola paleniska???
zabardzo sie na tym nieznam ale skoro duzo ludzi tak robi to widocznie musi cos dawac piec:
http://www.sobik-kotly.pl/kdo-u_22kw-i71.html

Mały Mariusz
09-02-2010, 14:57
oisel Twój kocioł to górno -dolno spalający.
Jak w nim palisz??? Tą klapke na górze kotła można ustawić w dwóch pozycjach , napisz dokładnie jak rozpalasz i dalej...

pozdr

oisel
09-02-2010, 15:01
tak ta klapke mozna otwozyc albo zamknac
rozpalam na zamknietej i pale tez na zamknietej bo wydaje mi sie ze wtedy tak szybko plomien nie idzie do gory i pali sie dluzej.
Myslalem ze moze otwozyc ta klapke a podnia co jest luka zaslonic ta luke ceglami szamotowymi zaladowac do pelna i podpalic od gory. wtedy powietrze mialo by dojscie i moze spalanie bylo by lepsze tylko niewiem czy to ma wogole sens.
dojscie powietrza do pieca jest tylko na dolnych dziwczkach w srodkowych gdzie wsypuje sie wsad nie ma takiej technicznej mozliwosci.

oisel
09-02-2010, 15:03
a rozpalam i pale tradycyjnie od dolu drewno i jak sie zapali to zasypuje weglem. palenisko jest spore bo to piec 22kw wiec moze poprostu same palenisko jest za duze i powiezchnia spalania jest za duza???

gizyd
09-02-2010, 15:18
oisel! Witam . piękny piec. nie wiem czemu chcesz palić inaczej, ale możesz. zatem jeśli chcesz palić tak jak my z tego wątku od góry to zrób tak. całkowicie zablokuj dolną szczelinę szamotem na zaprawę też szamotową. przy otwartym wylocie do komina z komory paleniskowej (masz taką opcję przełączania palenie dole/górne), zasyp kocioł po brzegi i odpalaj od góry.Będziesz miał tak jak my. Naturalnie przyda się kierownica powietrza wtórnego.Jeśli chcesz palić jednak jak dolnym to też możesz coś poprawić mianowicie musisz zaślepić część rusztu tą bezpośrednio pod kanałem wylotu spalin. pozdrawiam

Mariusz3030
09-02-2010, 15:20
Oisel.

Masz komorę zasypową na ponad 30kg węgla. Spokojnie powinien kocioł uciągnąć na tym 24h. Przy dużych mrozach 12h minumum. Mam dom 200m i kocioł górno dolny o 2 razy mniejszej komorze zasypowej i trzyma mi temp 65oC na kotle przez 12h przy ujemnych temperaturach.

Rozpalasz prawidłowo. Jaką trzymasz temp. na kotle? Temperatura w domu? Czy dom ocieplony i jak? Głowice na kaloryferach? Zawór 4d.
Napisz coś więcej.

Ile kg węgla na raz ładujesz. Ile ma kg węgla jedna węglarka?


Pozdrawiam.

Mariusz3030
09-02-2010, 15:23
Gizyd

Jak zablokuje cegła przegrodę, to kocioł może nie osiagnąć 60oC, sprawność -trzeba by policzyć - ale spadnie o połowę na oko. Marnowanie opału.
Najwyższa temperatura panuje właśnie w tej części wymiennika, którą proponujesz zablokować. W tym miejscu dochodzi do dolnego spalania właśnie.

Przerabianie tego typu kotłów kończy się dużymi stratami. Przy samym górnym spalaniu większość wymiennków będzie omijana przez płomienie z wodnym rusztem na czele( no dobra wodny ruszt w początkowej fazie tylko).

oisel
09-02-2010, 16:01
zasypuje weglem okolo 25kg. temperatura na piecu 60-65 stopni
dom tylko w polowie ocieplony. w nocy juz nie podkladam wiec rano mam jakies 13 stopni w poludnie i wieczorem nagrzewam do jakis 21 stopni
poprostu chcialbym uzyskac efekt palenia 24godziny przy zasypie 25kg. wegla z tego co czytam uwas to jest to mozliwe a mi 25kg wegla spala sie w 8-9 godzin. skoro kombinowanie ze spalaniem gornym nie rozwiaze problemu to moze oblozenie paleniska szamotem tak jak pisza???
Tylko czy faktycznie to dziala???
http://www.sobik-kotly.pl/kdo-u_22kw-i71.html

elac62
09-02-2010, 18:38
panowie pomocy jestem domowym palaczem co piec heitz mini 12 kw od pazdziernika koncze druga tone wegla podpalam od dolu, a ktos mi powiedzial ze mam palic od gory prosze o rade :)

Gelus
09-02-2010, 18:56
Dobrze trafiłeś... poczytaj wątek od początku - tu jest wszystko :-)

Marmark
09-02-2010, 18:57
oisel

Poczytaj ten wątek. Są tu gotowe rozwiązania również dla takich kotłów jak Twój.
Szczególnie zwróć uwagę na:
- zabudowanie końca rusztu szamotem i stworzenie namiastki palnika dopalajacego gazy (Twój kocioł niestety go nie ma, brak mu równiez podawania i regulacji "trzeciego" powietrza; to dolniak, tyle, że kiepski),
- miejsca i sposób podawania powietrza.

Czas palenia na pewno się wydłuży jeśli wprowadzisz trochę usprawnień i przede wszystkim jeśli będziesz palił stale - bez wychładzania mieszkania.
9 godzin to i tak dobry wynik jeśli startujesz z 13*.

elac62
Najlepszą pomocą dla Ciebie będzie przeczytanie wątku od początku. Jeśli to zrobisz to zrozumiesz, że nie piszę tego złośliwie. Po prostu nie da się udzielić jednej uniwersalnej rady typu "pal od góry" i będzie OK.

elac62
09-02-2010, 19:10
poczytam ale chcialabym wiedziec do jakiego palenia mam piec. :oops:

Raulik
09-02-2010, 19:30
poczytam ale chcialabym wiedziec do jakiego palenia mam piec. :oops:
jezeli skoczysz na strone http://www.heizung.com.pl/specyfikacja,mini
i masz taki to typowy piec górnego spalania . Nie widze w nim niestety wlotu do powietrza wtórnego.

Mariusz3030
09-02-2010, 20:19
Oisel.

Przy Twojej powierzchni i obecnych temperaturach nigdy nie uzyskasz stałopalności 24h, ponieważ nie ogrzejesz 24kg węgla domu nieocieplonego 180m2.

Jeśli w nocy spada Ci temp. do 13oC, to musisz mieć konkretne dziury w oknach drzwiach itd. Przez 8h nie ma prawa tak temperatura spaść. Jeśli u mnie zgaśnie kocioł to po 8h temp. spadnie o niecałe 2oC. Przy -15oC na dworzu. Ale nigdy nie gasze kotła. Bo potem dwa dni trzeba ostro palić, żeby odzyskać temperaturę ścian.

Na dobe potrzebujesz około 60kg węgla( przy takich temperaturach jak dziś czyli -20oC w nocy) przy paleniu 24h. Może przy +10oC zbliżysz się do 20h na jednym załadunku. Teraz na pewno nie.

Zacznij palić 24h, wygrzejesz wyziębioną budę i wzrośnie Ci stałopalność.

Przeczytaj wszystko od początku. Wszystkie 40 stron. Musisz palić 24h, uszczelnić okna, wietrzyć dom 3 razy dziennie itd. Wygrzejesz dom, po paru dniach będziesz zużywał mniej opału i wydłużysz stałopalność o 100%.

Nikt nie uzyskuje w prawidłowo dobranym kotle stałopalności 24h przy obecnych temperaturach. Większość ludzi chodzi do kotłowni co 8-12h.

Niektórzy opowiadają historię o 20kg dziennie itd. Ale to dotyczy okresu przejściowego. Przy obenych temperaturach większość ludzi z nieocieplonymi budynkami wielkości Twojego przekracza 50kg na dobe. I tak musi być. Chyba, że zejdziesz z temperaturą w domu do 18oC a w nocy do 13...


Pozdrawiam.

robert.k
09-02-2010, 20:39
Nikt nie uzyskuje w prawidłowo dobranym kotle stałopalności 24h przy obecnych temperaturach. Większość ludzi chodzi do kotłowni co 8-12h.

Ja nie wiem ile węgla wchodzi mi do pieca bo tego nie sprawdzałem jednak pali się 24 h przy obecnych temperaturach. Niestety przy przejściu między fazami spada mi na 2-3 h temperatura na kotle.

LastRico wiem już o co chodzi ze spadkiem temperatury. Po prostu kocioł koksując dość szczelnie się zatyka. A dokładniej powstający koks słabo przepuszcza powietrze. Wprawdzie kociołek sam się rozpędzi po czasie ale dziś musiałem mu pomóc (odpalony o 05.30, godzina 17.00 a na piecu 40 stopni. Dopiero teraz dobiega powoli do 80. Musiałem mu podbić o dyszkę żeby odrobił to ciepło które mi dziś uciekło) A rozpęd polegał na otwarciu drzwi dolnych i przegrzebanie koksu nad żarem a potem z góry to samo. Jak powietrze maiło którędy się przeciskać ( a dokładniej to gazy a nie powietrze) to poszło dalej pięknie.

Teraz nie wiem czy to wina moich dwóch zbędnych dziurek przy drzwiach rusztowych (chłodzą mi zasyp przy końcowej fazie. Bo sam pisałeś że wtedy kocioł lekko przysypia) czy węgla który jakiś zbyt lepki. Jakbym zasypał mniej węgla to wyciągnę 20h albo 18h ale wtedy mniej odczuwa się owy efekt. Dziś sypnąłem węgla z górką i cały cykl się mocno wydłużył. Niestety ten chłodny też.

Mariusz3030
09-02-2010, 20:59
Oczywiście znajdą się wyjątki. :) Np. mocno przewymiarowany kocioł. Są też kotły z bardzo dużymi komorami załadunkowymi. I wtedy pali się 24h.

robert.k
09-02-2010, 22:29
No nie jest przewymiarowany ale komorę ma dużą. Jednak założę się, że jeśli bym zwalczył tą fazę długiego uśpienia to spokojnie spadnie mi czas do jakiś 18, góra 20 godzin przy 70 stopniach. A przy dużych mrozach trzeba czasem i do 80 grzać wodę.

Po głębszych przemyśleniach stawiam na te dwie dziurki jako winowajców. Jak wspominałem przy końcu fazy koksowania troch nimi dymiło. A to by znaczyło trochę złą cyrkulację powietrza i gazów w piecu
http://img63.imageshack.us/img63/6626/pieciproblemy.th.jpg (http://img63.imageshack.us/i/pieciproblemy.jpg/)

iurabos
10-02-2010, 00:26
Nie znalazłem takiego wpisu na forum jak w temacie - Last Rico zasugerował (w porównaniu do utrzymywania temperatury przez kostki lodu - że dość ścisłe upakowanie wsadu będzie dłużej trzymać ciepło.

No to wyszło mi że groszek. Ale co poradzić na orzech lub kostkę, która sama z siebie jest gęsto upakowana?

Chcę jutro zamówić węgiel, poradźcie koledzy. Mam teraz na orzechu 2 stałopalność równą 12h. Zmniejszyłem spalanie do 60% poprzedniego. A jakbym mniej więcej ułożył kostkę tak, żeby w miarę szczelnie wypełniła komorę załadunkową? Biorę pod uwagę oczywiście konieczność dostępu tlenu do paleniska :)

Last Rico
10-02-2010, 07:43
Teraz tylko krótka informacja dla kolegi Robert.k.
Myślałem o przyczynach "zwalniania" twojego kotła w ciągu cyklu i nie znajdowałem niczego.
Dzisiaj rano, przypomniałem sobie (pamięć jednak jest ulotna :)) że przecież kilka lat temu
sam miałem podobny problem (mróz) - chociaż wodę użytkową grzeję bojlerem elektrycznym.
Kolego, masz bardzo złej jakości węgiel, u mnie było podobnie, ciężki i silnie zakamieniony
węgiel jest tego przyczyną. Raz że bardzo słaby energetycznie a dwa że wytwarza wielką
ilość popiołów które skutecznie zatykają przelot powietrza. To jest powód zwalniania kotła.
Stąd u ciebie konieczność rusztowania w czasie cyklu (jeśli trzeba zróbmy to, ale dopiero wtedy
kiedy węgiel przejdzie do fazy koksu, inaczej zasłona dymna murowana).
===================

(miała być jedna, ale jeszcze dla kolegi Iurabos.)
Tak, porównując bryły węgla do kostek lodu chciałem pokazać że jedna kostka lodu położona
na stole szybko stopnieje bo ma kontakt z ciepłym powietrzem i talerzykiem - również ciepłym,
gdy stworzymy blok takich kostek, to kostki wewnętrzne będą się kontaktować WYŁĄCZNIE
z lodem i nie będą już tak szybko topnieć. Miało to pokazać pewną analogię z węglem.

W bloku ułożonym z kostek lodu dłużej utrzymamy zimno, a w bloku węgla ułożonym z brył
dłużej utrzymamy ciepło gdyż wewnętrzne bryły nie kontaktują się już tak bardzo z powietrzem
(jak jedna bryła). Oczywiście cała sprawa polega na pewnym wyczuciu więc trzeba obserwować
swój kocioł żeby dowiedzieć się jaki węgiel najbardziej mu smakuje. ;) To zależy również od
komina. Jeden uciągnie miał, drugi komin może mieć kłopoty już z groszkiem. W końcu trafimy
na sort który w NASZYCH warunkach daje najwięcej ciepła. Kostki nie polecam, jest za gruba
chyba że Ko II (duży kocioł). W mniejszych kotłach na Ko bardzo spada gęstość zasypowa. :(

robert.k
10-02-2010, 08:42
Dzięki LastRico za odpowiedź. W sumie zgadzałoby się bo węgiel mimo wszelkich starań nigdy u mnie nie dopala do końca. Zostają bryły koksu który nie spala się za nic w świecie. Wczoraj po 21.00 kocioł znowu ruszył i bujnął do utęsknionych 80. Do rana trzymał a jak patrzyłem o 06.00 to miałem jeszcze 10 cm węgla i 75 na piecu. Niestety bujnięcie uzyskałem dosypując łopatę węgla na koks, zamykając PW i otwierają drzwi rusztowe. Po 30 min jak złapał cią i ciepło, zamknąłem drzwi rusztowe i otwarłem PW. Stratna metoda ale przy załadowanym kotle nie widziałem innej odpowiednio szybkiej. Trochę było smrodku ale bez dramatu.

Generalnie metoda jest dobra i godna polecenia ale trzeba mieć w miarę dobry węgiel jak widać. Poza tym same plusy. Tylko trzeba mieć trochę wprawy.

gizyd
10-02-2010, 09:55
Mariusz 3030! Masz rację z tym, że takiego kociołka szkoda przerabiać na górne. Ja wcale do tego nie namawiałem, ba pochwaliłem szczerze kociołek, bo sam chciał taki mieć. Prawda, że ma on pewne niedociągnięcia takie jak niepotrzebnie długi ruszt pod kanałem spalin i brak powietrza wtórnego doprowadzonego do strefy spalania, ale i tak jest fajny :lol: Zauważ jednak,że w przypadku proponowanym ,gdyby bardzo komuś zależało takie górne palenie jest możliwe. W takim przypadku płomienie omiatają górną część komory paleniskowej co na pewno rekompensuje utratę tego kawałka wymiennika na dole. przy dolnym spalaniu ta część paleniska jest wyłączona z przejmowania ciepła. W całej reszcie mamy podobne zdanie. Dużo ciepełka.

iurabos
10-02-2010, 12:44
@Last Rico
dziękuję za odpowiedź - mam duży (tak sądzę) piec -Viadrus U26 o mocy 45kW. No chyba że pisząc duży miałeś na myśli faktycznie duże piece. Co do analogii z kostkami lodu - oczywiście zrozumiałem o co chodzi.
Biorę orzech, zobaczymy.

pawel_i
10-02-2010, 18:35
Panowie mam problem. Czasem po rozpaleniu gdy zaczynają gazowac niższe partie węgla zaczyna mi sie dymić z środkowych drzwiczek ( Defro Optima ).
Nie zmieniałem nastawy wentylatora ( bieg 15% ) uszczelnienie drzwiczek ok - a ja nie wiem czemu dymi. Zmniejszenie obrotów pomaga ( np na 10% ) - ale nie będę zawsze przy kotle stał i patrzył czy przydymia czy nie.
Dziś ok 2 w nocy musiałem wietrzyć dom bo obudził mnie dziwny zapach dymu.
Wstaje a w całym domu szaro.
Nie jest to zawsze ale czasem się zadymi przez ok 20 -30 minut - potem przestaje.

Mały Mariusz
10-02-2010, 18:50
pawel_i sprawdz drożność komina i sprawdz dobrze drzwiczki od kotła cichy zabójca co roku zbiera żniwo.
http://www.lubin.pl/files/newsdocs/94ac55440696213561902da49141456f.pdf

pawel_i
10-02-2010, 18:53
Podstawowe rzeczy są ok.
Komin czysty, drzwiczki szczelne, ..., kocioł czysty, wylot spalin z kotła poprzez czopuch sprawdzony, niby wszystko OK
Zastanawiam sie może powodem jest to ze sypię na ruszta gruby węgiel później drobniejszy później groszek, może to jest powód....

2000mam
10-02-2010, 20:43
Witam .Panowie mam szklarnie o powierzchni 50m kw

Ogrzewam ta szklarnie od15 marca do 15 kwietnia 3 trociakami,ale jest to bardzo meczace bo musze 3 razy na dobe odpalac te trociaki.

Mysle nad zrobieniem CO Tylko nie wiem jakiej mocy mam kupic piec .
Grzejniki chcialbym dac zeliwne(ile sztuk na50m kw)Temperature w szklarni chcialbym miec w nocy min+16 w dzien okolo+20

Prosze Wszystkich o pomoc.Pozdrawiam

Last Rico
10-02-2010, 21:24
Panowie mam problem. Dziś ok 2 w nocy musiałem wietrzyć dom bo obudził mnie dziwny zapach dymu.
Wstaje a w całym domu szaro.

Dobrze że żyjesz, uffff...to nie jest żart.
Paweł, nie chcę się robić mądry ale dwa lata temu kiedy zakładałem ten wątek już w szóstym
z kolei poście napisałem co myślę o dmuchawach tłoczących powietrze do kotłów. Mógłbym jeszcze
jakoś zrozumieć wentylator ssący na kominie, przy jakiejkolwiek nieszczelności najwyżej wyssie
nam trochę powietrza z domu, ale nie wtłaczający !!! Ludzie ! Wystarczy że ptak wpadnie do komina
albo płat sadzy stanie w poprzek i dym wali do domu. :evil: Podobny numer z ciągiem grawitacyjnym
w najgorszym przypadku zakończy się wygaśnięciem kotła. Z dmuchawą NIE WYGAŚNIE,
ty śpisz, komin się zatka a czujnik temp. wody mówi MAŁO, GRZEJ BO MAŁO. Dmuchawa
wejdzie na wyższe obroty i choćby dym miał walić przez wszystkie nieszczelności to kocioł pójdzie.

To jest pierwsze ostrzeżenie (uważaj bo następnego może już nie być). Koniecznie kup sobie
czujnik tlenku węgla ale nie taki za 20 złotych, tylko coś pewnego. Firma Kidde ma ponad pół
wieku doświadczeń w systemach zabezpieczeń przeciwpożarowch i wykrywaniu niebezpiecznych
gazów w tym tlenku węgla. Zamontuj go ale nie w kotłowni tylko w sypialni. Zrób to koniecznie....
Jeśli byś kupował to wybierz model z wyświetlaczem LCD, czujnik nie tylko głośno alarmuje
ale jeszcze można zobaczyć ile tego tlenku jest. Ma system uwidaczniania aktywności, ostrzega
przed słabymi bateriami, zapisuje do pamięci najwyższe zarejestrowane stężenie - które zawsze
możesz zobaczyć. Koszt (na dzień dzisiejszy) niewiele ponad sto złotych, kup ten, albo dowolnie
innej firmy, byle tylko producent miał uznaną markę na świecie (musi mieć BRANŻOWE atesty
a nie jakieś tam zgodności z EU).

I na koniec, piszesz że mimo szczelnych drzwiczek kocioł dymi na kotłownię.
Paweł, jeśli coś jest szczelne, to nie przejdzie nic, napuść dymu do słoja i zakręć, zobaczysz
czy coś wyjdzie. Ciesz się chłopie że wychodził dym a nie tlenek !! Dostałeś następną szansę
...nie zmarnuj jej.

Bing
10-02-2010, 22:09
Kto pisał ze miarkownik mozna zalozyc bez spuszczania wody ?
straciłem żarówkę :evil: po odkręceniu slup wody dosięgnął sufitu, zalał cala kotłownie, w tym i żarówkę która głośno strzeliła. W ciemnościach dokręcilem miarkownik. Co prawda wylalo sie z 3 litry wody ale następnym razem lepiej mieć płaszcz i parasol.
ps: Czego brakuje jesli przy paleniu bez dmuchawy na sciankach odkada sie smola ?

KardinalE
10-02-2010, 22:32
To jakie Ty masz ciśnienie w instalacji?? może pompy nie wyłączyłeś?? Osobiście w grudniu zakładałem miarkownik, a następnie zawór bezpieczeństwa do kotła, nic nie strzelało wodą, mało co jej się wylało 8)

Tob
10-02-2010, 22:36
Witam
W nawiązaniu do problemu "pawel_i"
Komin może masz czysty, ale czy przy każdej ilości paliwa i poziomie rozpalenia potrafi odebrać spaliny, z opisu widać, że jednak nie. Proces spalania, którym my „domowi główni energetycy” kierujemy w większości poza zainstalowanym w kotle termometrem nie jest w żaden inny sposób kontrolowany, a przecież codziennie może w palenisku powstać nowa sytuacja, odmienna od tych dotychczas doświadczonych. To, że jednak sezon grzewczy większość z nas kończy w niezłej kondycji, czując tylko dziwną lekkość w kieszeni, dowodzi, że nie jest to zjawisko przerastające możliwości przeciętnego człowieka. Ale może zdarzyć się ten jeden raz, który nas zaskoczy niecodziennym przebiegiem i po „ptokach”. To, co opiszę jest trywialne, ale mnie „deczko” zaskoczyło, tydzień temu będąc w garażu usłyszałem jak potężne drzwi wjazdowe są wprowadzane w okresowe drżenie, wibracje, nie bardzo wiedziałem, co jest tego powodem, wydawało mi się, że na zewnątrz musiało podjechać auto, przynajmniej gabarytów TIR-a, ale spojrzenie do kotłowni rozwiązało zagadkę, kocioł, zasysał powietrze wtórne, dławił się, „czkał”, następnie wszystkimi nieszczelnościami „wypluwał” spaliny, dopiero powiększenie szczeliny PG uspokoiło sprawę, wytworzyło się podciśnienie i poszło w komin. Wgląd w komin, po czteromiesięcznym paleniu kupa sadzy, nie żeby już nie było otworu, ale dopiero drugi raz w mojej 25 letniej „karierze” palacza zdarzyło się, iż czyszczę go podczas sezonu, teraz znowu jest dobrze. Przekazany opis i wyjaśnienie przyczyn zaistnienia tego zdarzenia jest troszkę powierzchowne, swój udział miał też miarkownik, który zachowując się standardowo, czyli pilnując temperatury nie reagował na nową sytuację, ale nie jest to niestety miarkownik „inteligentny”. Ja poległem w walce z moim węglem, nie opanowałem ani wytwarzania strasznych ilości sadzy, ani nie dałem rady koksikom, ale zostało go już tylko około tony.
Pozdrawiam

KardinalE
10-02-2010, 22:59
To czym i jak Tob zamierzasz palić, gdy węgiel wyleci przez komin? :wink:

Tob
10-02-2010, 23:25
Witam
No niestety, dalej węglem ( wolałbym GZ50 ) ale napewno już z innej kopalni, jest taka co wybitnie "leży" mnie i mojemu kociołkowi.
Pozdrawiam

Olo156
11-02-2010, 07:53
Mam pytanie troszkę innej natury.
Jako, że sezon grzewczy prędzej czy późnij (mam nadzieję, że prędzej) się zakończy, to może ktoś podzieli się doświadczeniem co zrobić na koniec z kotłem?

W wątku gdzieś znalazłem wpis LastRico, że ostatnie palenie robimy węglem. Ale co dalej?

Oczywiście po sezonie wyczyszczę komin, ale nie bardzo wiem co zrobić z samym kotłem.

1. Czy wyczyścić też czopuch kotła? Oczywistym wydaje się, że tak
2. Czy wyczyścić jakąś szczotką drucianą wnętrze kotła z sady? Samą komorę spalania czyszczę regularnie, ale mogę jeszcze odkręcić śruby i wyczyścić górną część wymiennika ciepła.
3. Popiół oczywiście wybiorę i zasilę nim dziury w dojazdowej szutrówce.
4. Czy zostawić wodę w kotle czy też spuścić ją?
5. Czy coś jeszcze powinienem zrobić na koniec sezonu?

Pytanie może jest trywialne, ale to mój pierwszy sezon z kotłem CO i nie mam doświadczenia w jego użytkowaniu.

Pozdrawiam

Bing
11-02-2010, 09:06
nie mam pompy, nie potrzebuje pradu by miec cieplo,
dokladne cisnienie moge podac wieczorem jest cos kolo 0,7 ale nie pamietam jednostki - wysoki budynek, naczynie przelewowe na strychu,
temp na piecu byla 35C.
Miarkownik super dziala, wieczorem sprawdze palenie od gory.

ps: co ciekawe palac bez dmuchawki nie mam problemu z rusztem ruchomym, zwykle cos tam wpadalo i sie zacinal.

smarki
11-02-2010, 12:14
Jest kolejny nawrócony - mój teść :)
Ma dom o pow. 90 m2, kocioł Zębiec KWK 12kW.
Sprzedałem mu ostatnio pomysł zapalenia od góry i jest zachwycony. Stałopalność w ostatnich dniach to prawie 24h na pełnym zasypie orzecha. Wcześniej kombinował z mieszaniem drewna i węgla, dosypywaniem itp. Teraz raz załaduje, podpali i zapomina na cały dzień.
Dzięki za świetny wątek.

KardinalE
11-02-2010, 13:08
Do Bing
Ja mam u siebie 0,85 tej tajemniczej jednostki :wink: i nie było gejzerów hehe

Mały Mariusz
11-02-2010, 19:48
Witam.

Myślę że mówicie o atmosferach lub przybliżonej jednostce barach , na moim manometrze (na powrocie do 1 bara)przy wyłączonej pompce jest 0,6 bara jak układ pracuje to schodzi na 4,5 bara. Na zasileniu byłoby pewnie więcjpodczas pracy pompki.

Pół bara wystarczy żeby zmoczyć ubranie i ochlapać kotłownie , sam również wkręcałem pod wodą i troche się zmoczyłem. gdybymmiał zawór na powrocie to nie było by fontanny :D

Kocioł jak pamiętam ostatni raz w sezonie odpalamy na węglu ,po wypaleniu czyścimy wybieramy popiół i zamykamy szczelnie drzwiczki.
Po to zamykamy żeby w lecie komin nie zasysał wilgotnego zimnego powietrza z piwnicy.

Sprawdziłem czy w razie braku napięcia woda może przejść przez pompke pod prąd i może bez problemu.Wtedy woda może częściowo płynąć w kółko - zasileniem przez zawór zwrotny i na dół przez pompke i w góre. Może za pompką może nie powinno ale chyba by nie zaszkodził zawór zwrotny?
Co Wy na to?

ps

Woda oczywiście zostaje w układzie , rury nie koroduja jeśli sa zalane wodą to samo kocioł . Dobrze by było żeby sterownik właczał co np 10 dni pompke żeby nie zakamieniała . Możeby sami ja uruchomić na pare minut.
Ważne na jesień trzeba uzupełnić zład.
pozdr

pawel_i
11-02-2010, 19:59
Panowie dzięki za troskę.
Pamiętajmy jednak o bardzo ważnej rzeczy jaka jest prawidłowa wentylacja pomieszczenia kotłowni.
Tlenek węgla zabija najczęściej gdy takowej wentylacji brak lub nie działa prawidłowo.
Wentylacja nawiewna powinna mieć co najmniej 200cm2 a kanał wywiewny powinien mieć 14x14cm z wyprowadzeniem ponad dach.
Oczywiście oba otwory nawiew i wywiew powinny być niezakrywane.
Nie możemy stosować wentylatorów wyciągowych.
[/i]

mardoczek
11-02-2010, 20:45
Witam :).
Koledzy mam pytanie. Chciałem zrobić KPW i nie wiem o jakich wymiarach miała by ona być?? Mój ruszt to 50cm dł x 40cm szer i 30cm do początku drzwiczek załadowczych. W popielniku mam klapkę ok. 17cm x 10cm mogłaby
być taka sama (to by było najwygodniej bo kupiłbym u producenta bezpośrednio :D:D) czy to byłaby za duża??
Chciałbym ja zrobić z szybka żaroodporna np. z maski spawalniczej (bardzo dobry pomysł jednego z kolegów :D POZDRAWIAM i czekam na foto :) ). Może ktoś coś doradzi?? Dziękuje.

mardoczek
11-02-2010, 20:48
a zapomniałem, mój piecyk to:
http://www.dworekbis.pl/index.php?m=mzn 2,5m*
jacet100 ale CHŁOPIE po co się tak od razu gorączkujesz!!!??
To zaledwie mój drugi post na tej stronie.
Ty też tak od razu wszystko na początku wiedziałeś??!!

A i doczytałem....:
-1/6 rusztu to powinna być KPG (u mnie fabrycznie jest inaczej, mam
klapkę o pow. 170cm kw a powinna być 2000/6=333cm kw) no ale cóż,
musi zostać,
-1/17 to KPW czyli u mnie wychodziłoby gdzieś ok 117cm kw, czyli jak kupie
fabryczna od popielnika to powinna być, lepiej trochę większa niż
mniejsza z tego co wcześniej wyczytałem....

jacet100
11-02-2010, 21:24
Mardoczek, chłopie, z prawej strony u góry swoich postów masz ikonę ZMIEŃ! Klikasz na nią i dodajesz coś, poprawiasz posta a nie produkujesz posty z szybkością karabinu maszynowego :D

4. Czy zostawić wodę w kotle czy też spuścić ją?

Wszyscy :wink: wiedzą, że woda ma być cały czas w instalacji, by kocioł, grzejniki i rury nie korodowały od wewnątrz.
Pozdrawiam.

rebel82
11-02-2010, 23:08
Mam pytanie troszkę innej natury.
Jako, że sezon grzewczy prędzej czy późnij (mam nadzieję, że prędzej) się zakończy, to może ktoś podzieli się doświadczeniem co zrobić na koniec z kotłem?

W wątku gdzieś znalazłem wpis LastRico, że ostatnie palenie robimy węglem. Ale co dalej?

Oczywiście po sezonie wyczyszczę komin, ale nie bardzo wiem co zrobić z samym kotłem.

1. Czy wyczyścić też czopuch kotła? Oczywistym wydaje się, że tak
2. Czy wyczyścić jakąś szczotką drucianą wnętrze kotła z sady? Samą komorę spalania czyszczę regularnie, ale mogę jeszcze odkręcić śruby i wyczyścić górną część wymiennika ciepła.
3. Popiół oczywiście wybiorę i zasilę nim dziury w dojazdowej szutrówce.
4. Czy zostawić wodę w kotle czy też spuścić ją?
5. Czy coś jeszcze powinienem zrobić na koniec sezonu?

Pytanie może jest trywialne, ale to mój pierwszy sezon z kotłem CO i nie mam doświadczenia w jego użytkowaniu.

Pozdrawiam


1.Tak wyczyścić. najlepiej szczotka dopasowana do średnicy czopucha.W przypadku regulacji ciągu dostosować średnice szczotki do prześwitu w czopuchu na pełnym jego otwarciu.Szczotki sa dostępne w dość szerokim wachlarzu W LR lub w sklepach rzemieślniczych.

2. W zależności od konstrukcji kotła ( mozliwosci manewrów roznymi narzedziami) mozna uzyc szczotki lub skrobaka.Skrobak idealnie nadaje sie do skrobania pełnej grubosci warstwy smoły np. podczas rozgrzanego kotła.Wtedy blacha jest rozgrzana a warunki termiczne tez. Po ostudzeniu kotla w postaci cienkiej ( lub grubszej i popekanej) warstwy czesto trudna w usunieciu. Osobiscie samemu zrobilem sobie skrobak dostosowany wymiarami do wszędobylskiego gmerania w zakamarkach kotła tak aby usuwać drobny pył i sadzę.

3. -

4.Nie .Woda musi pozostać.nie dopuszcza do korozji płaszcza wodnego

5.Np. co do popiołu zdania są podzielone.Mozna zostawic go w popielniku na sezon letni lub wybrać. Zalezy to od warunków panujacych w samej kotłowni. czy wilgotnośc w niej wzrasta w sezonie letnim ? Np. wilgotne piwnice (ktore w okresie grzewczm samoczynnie sie osuszaja) czy suche pomieszczenia.
Osobiscie ze wzgledu na to iz mam wilgotna piwnice pozostawie troche popiolu w popielniku.ma to na celu sciagniecie wilgoci jaka gromadzi sie w komorze kotła ( głównie para), Ze wzgledu na to iz pod popielnikiem nie mam warstwy płaszcza wodnego ( niektore modele kotłów tak maja np. jeden z Zębca) mogę popiół zostawić. Inacze bedzie jak bedzie płaszcz. Pozo\stawienie popiołu zwłaszcza wilgotnego moze przyspieszyc działania korozyjne blachy płaszcza.
Co do zamkania kotła na okres letni równeiz zdania sa podzielone. jedni uwazaja ,że otwarty kocioł pomaga w schnięciu bo dziala naturalny ciąg, inni uwazaa to za destrukcyjne gdyz zawarta w powietrzu wilgoc dziala na blache kotla.Przy czym jesli kociol ma byc zamkniety polecam zostawic ten popiół i wymiesc go po pewnym czasie aby sciagnal ewentualna wilgoć.



Takie moje małe spostrzezenia:
Widze ,że niektórzy piszą ,iż kocioł czyszczą raz na jakiś czas.Czyszczą bo juz sie zrobila skorupa i niechce sama o wlasnych silach odpasc ?
Osobiscie posiadam kocioł bez wyczystek z gónym spalaniem z poziomymi kanałami.
Palę od góry i musze przyznać ,że jedyne co robie to zmiatam z półek pył zmiotką.Uzywam mojego skrobaka jesli musze usunac nalot na sciankach kotła. I robie to codziennie przed kazdym rozpaleniem kotła.usuwam wszelką sadzę i nie czekam aż się zgromadzi jej nadmierna ilość. Zajmuje mi to kilka dodatkowych minut ale naprawde nie wiecej niż 5.To naprawde skutkuje duzo lepsza wydajnosci kotła.A o mniejszym spalaniu juz nie mówiąc.

D@kon
12-02-2010, 02:01
Witam wszystkich :)
Pomyślałem że może kogoś przekonam do zmiany przyzwyczajeń dotyczących obsługi
tradycyjnego kotła na węgiel.

Witam,

Zostałem nawróconym palaczem [dolno smierdząco spalającego dymem zasmołowanego zżerającego nerwy dolniaka] - za co ogromne dzięki ! Przerobiłem ten temat od początku (czytając nocami przez 2 tygodnie) :)

W telegraficznym skrócie: Mam kocioł DS Dakon DOR 16 z mechanicznym miarkownikiem. Uzyskałem Twoim sposobem po eksperymentach, stałopalność 22-24h (45-50st na kotle, 22-23 w domu) przy zasypie 16kg wegla kamiennego.

Mam kilka pytanek do Ciebie Last Rico, ponieważ o moim piecu nie bylo wiele (prawie nic). Natomiast póki co zastosowałem analogie z innych kotłów. Pytania bedą wkrótce, łącznie ze zdjęciami.

Pozdrawiam

kojo0077
12-02-2010, 08:55
Witam.

Do D@kon

Przecież Dakon Dor to typowy dolniak więc powinien spalać czysto - dziwne że u ciebie jak mówisz dymił ?

Sam nie miałem sposobności obsługi tego kotła, ale właśnie ten model ( tylko większej mocy tak 25 kW) chciałbym w przyszłości kupić do nowego domku.
Możesz mi powiedzieć coś więcej o wadach tego kotła, bo czytałem o nim trochę na różnych forach i raczej ludzie są zadowoleni.

Więcej o Dakon Dor tutaj :
http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=352&st=180

Marmark
12-02-2010, 09:33
D@kon

Miałem napisać dokładnie to samo co kolega kojo0077 , ale mnie ubiegł :D
Nawet ten sam link chciałem podać.

Z twojego postu wynika, że palisz og góry w dolniaku :o

Następny mój kocioł to pewnie będzie Dakon lub jego klon. Wydaje mi się, że ma wszystko, czego potrzeba do czystego i ekonomicznego spalania (i świadomego użytkownika :D ). Można go jeszcze trochę usprawnić (patrz link podany przez kolegę).

A na dodatek jest ładny i tani. Zaskakująco tani w porównaniu z "pudełkowymi" i prymitywnymi konstrukcjami.

Mardoczek

Wydaje mi się, że mylisz pojęcia. KPW to Kierownica Powietrza Wtórnego, a nie Klapka....

1/17 powierzchni rusztu odnosi się do klapki PW (w konstrukcjach bez KPW!).
Po wynalezieniu KPW (by Last Rico) ten wzór zdezaktualizował się. Przyjrzyj się KPW jakie mają u siebie użytkownicy - rura 1 cal, profil 50x30 mm, profil 40x40 mm (u mnie), itp. Chcesz zrobić KPW jakieś 8 razy większą :o

No chyba, że robisz samą klapkę PW... (wtedy 1/17)

Ja mam klapkę PW o wymiarach 6x9 cm (KPW 4x4 cm) Przy rozpalaniu uchylam ją na 5 mm, a później nie więcej niż 2 mm (chyba MałyMariusz robi podobnie).
Jeśli założysz klapkę 10x17 cm to PW musiałoby być dostarczane bardzo małą szczeliną (pewnie dużo poniżej 1 mm). Regulacja byłaby bardzo utrudniona.

D@kon
12-02-2010, 09:35
kojo0077

DS

Cześć, słuchaj ja tez jestem zadowolony z tego pieca i także, jak bede kupowal w przyszłości, to chciałbym tego producenta. Bardzo przemyślany i fajny kocioł, ale ma wg mnie pewne wady. Drzwiczki zasypowe od góry (wiadrem sypie się ładnie, dostęp do zasypu bardzo dobry, ale jeśli po każdym załadunku nie obmieciesz krawędzi kotła drzwiczek zasypowych, to wbija się mnóstwo okruchów z węgla w uszczelkę drzwi (może się niszczyć). Ja o tym pamiętam, więc obmiatam, żona już nie i zawsze tam jest po jej dosypaniu mielonka. :) Druga wada to zespolone drzwiczki i pionowy obok poziomego ruszt. Przez ten pionowy ruszt mimo pustego popielnika potrafi wpaśc drobny cześć/okruch węgla (gdzieś tam spadając niefortunnie sie odbije pare razy i wpada w szczeline klapy PG) i zdarza się że przyblokuje klape PG i piec hula do gówy. Zdarza się to statystycznie raz lub dwa na sezon- nie zagotowało mi wody nigdy ale ryzyko jest! Przy odpalaniu od góry ktory stosuje od ponad tygodnia tez sie raz zdarzyło (z kamyczkiem w klapie), ale przy tak małym płomieniu - nie rozhulał się piec jak przy dolnym odpalaniu. Paląc w nim od dołu należy czyścić co 3-4 tygodnie i piec sam się upomni o to dymiąc od góry drzwiczkami, a nie zawsze masz wtedy czas na czyszczenie! Dymi też często przy dosypywaniu swiezego węgla, mimo że najpierw odciagam spaliny z komory załadunkowej (przy paleniu od góry tej wady już nie ma! - nawet jak piec brudny i paląc go od dołu to dymiłby niemiłosiernie heh) Na plus to boczne klapki regulujące powietrze dopalania (ustawiasz kolor ognia), wzierniki w klapach do jego oceny, klapa rozpalania (wtedy zamiast 3 płaszczy wodnych dym omywa jeden i latwiej utrzymac temperaure nizsza na wiosne i na jesieni kiedy jest cieplej. Zawór bezpieczeństwa 3 barorwy w piecu. Miarkownik mechaniczny trzyma ladnie zadana temp.

Moja instalacja c.o. pracuje na rurkach fi 16 pex al pex +pompa+ układ zamkniety +naczynie wzbiorcze +2 zawory bezp 3 barowe. Cisnienie robocze non stop 2 bary (jest to piec ciśnieniowy) - chyba zmienie na otwarty, bo i tak czeka mnie powazna modernizacja c.o.

Nawet jak prądu zabrakło to max raz rozhulał sie do 80stopni i cisnienia 2,6bara, ale wygasał

Na koniec dodam, że na pełnym zasypie paląc od dołu był stałopalny 12-20 godzin - i cały sezon praktycznie nie gaszony (tylko do czyszczenia)

Zmieniając palenie od góry jestem teraz bardzo bardzo zadowolony z tego pieca ( ma on już 7 lat):
- zero dymienia
- zero smoly i sadzy ale w malym stopniu (czasami się zdarza - muszę skonsultować z naszym góru)
- obsługa raz na dobę (plus dogądanie temperatury co kilka godzin)
- żona nie marudzi że śmierdzi! główna zaleta :)
- chyba mniej popiołu (pale węglem ziemowit - i chyba ten tak ma że dużo popiołu pozostaje)

Rozpisałem się heh. W skrócie - polecam DAKON DORa :)

mech
12-02-2010, 12:52
Witam z wieczorka :D

U mnie jest tak jak napisał robert.k , po kilku godzinach temperatura spada i jeśli chce ją podnieść musze przerusztować (jesli żar jest już na dole to spoko da rade ) jeśli nie to tylko odepalenie kilku patyków na wierzchu.
Pisałem wczesniej że nieraz kocioł przysnie i temperatura spadnie o nawet 10*C.


Wczoraj rozpaliłem około 18 i w nocy musiałem przerusztowac ale kociol nie posłuchał i temperatura do rana to 38*C . Troche zimnawo rano było ale za to pali sie jeszcze wczorajszy zasyp :D --30kg.

Musze jeszcze zaczekać z godzinę żeby ropalic od nowa .
pozdr i spokojnej nocy.

Stosuję rusztowanie przy pomocy pogrzebacza. Najpierw ładuję wegiel na wierzch sypne miału i rozpalam. Nastawy sterownika: przedmuch daję co 8 minut, kiedy wypali sie miał przedmuchy ustawiam co kilkanaście minut tak gdzieś 15-18, pozostałych ustawień nie zmieniam tzn. moc dmuchawy na 40%, temp na piecu 50-52 stopnie czopuch otwarty na max. w domu przy tych ustawieniach mam jakieś 22 stopnie więc ok. dodatkowo ogrzewam tym piecem wodę użytkową ale w tym tygodniu siedzę sam więc tej wody idzie zdecydowanie mniej. Sam juz nie wiem czy mam kiepski piec?? Czy jeste kiepski palacz??:)) Na innym forum czytałem, że na weglu brunatnym ludzie jadą 12 godzin więc na kamiennym powinienem dłużej. Jeśli nic się nie poprawi w rachubę wchodzi wymiana pieca.

mech
12-02-2010, 12:52
Był dubel (mój) to usunąłem.

mech
12-02-2010, 12:54
Witam z wieczorka :D

U mnie jest tak jak napisał robert.k , po kilku godzinach temperatura spada i jeśli chce ją podnieść musze przerusztować (jesli żar jest już na dole to spoko da rade ) jeśli nie to tylko odepalenie kilku patyków na wierzchu.
Pisałem wczesniej że nieraz kocioł przysnie i temperatura spadnie o nawet 10*C.


Wczoraj rozpaliłem około 18 i w nocy musiałem przerusztowac ale kociol nie posłuchał i temperatura do rana to 38*C . Troche zimnawo rano było ale za to pali sie jeszcze wczorajszy zasyp :D --30kg.

Musze jeszcze zaczekać z godzinę żeby ropalic od nowa .
pozdr i spokojnej nocy.

Stosuję rusztowanie przy pomocy pogrzebacza. Najpierw ładuję wegiel na wierzch sypne miału i rozpalam. Nastawy sterownika: przedmuch daję co 8 minut, kiedy wypali sie miał przedmuchy ustawiam co kilkanaście minut tak gdzieś 15-18, pozostałych ustawień nie zmieniam tzn. moc dmuchawy na 40%, temp na piecu 50-52 stopnie czopuch otwarty na max. w domu przy tych ustawieniach mam jakieś 22 stopnie więc ok. dodatkowo ogrzewam tym piecem wodę użytkową ale w tym tygodniu siedzę sam więc tej wody idzie zdecydowanie mniej. Sam już nie wiem czy mam kiepski piec?? Czy jestem kiepski palacz??:)) Na innym forum czytałem, że na weglu brunatnym ludzie jadą 12 godzin (taki sam model pieca ALTECH IRYD PLUS 15) więc na kamiennym powinienem dłużej. Jeśli nic się nie poprawi w rachubę wchodzi wymiana pieca.

Bombelos
12-02-2010, 15:51
Witojcie palacze

Wczoraj mnie cos zaczelo bialym dymem leciec przy paleniu koksu wiec dzis sie wybralem na ogledziny komina ...
Kurcze zarosl mi sadza przez 3 miesiace gdziez na 1cm grubosci.
Sadza czarna lekka bezwonna suchutka nawet lekko brazowa
Wsadzilem ze 2m przepychacza i wyciagnalem z 1/3 wiaderka a to kawalek mojego komina ...poszedlem na dacha tam koncowka z rury kamionkowej zarosnieta tez kolo 1cm i sadza troche bardziej mokra od strony rury .... jutro mnie czeka czyszczenie bo sprzet musze zakupic :(

Koledzy
1. Palenisko mam 20x18 cm , KPW, PG wymiary ok
2. Caly zayp mam juz teraz wylozony szamotka(a podobno to nie zdrowo)
3. Nie moge dojsc przy tych temperatrurach do normalnosci.... dobrze mi sie palilo jak bylo -15 :)
4. Dam za duzo powietrza to mnie sie szybko min temperatura z 35 do 50 pojdzie za malo to kopci i przygasa wierz w pozniejszej fazie palenia
5. Palilem ze stalym doplywem powietrza klapa Pg uchylona na jakies 3 mm to temeperatura do 50 szla jakies 2h a ze miescilo sie 8kg wegla to po 3 h od palenia gora zasypu czarna (dymek lekki i sadza w wymienniku) i powolny koniec wypalania wegla i przejscie na koks a porem spokojnie jeszcze jakies 4h
Powiedzcie mi kurcze co jest zle ...
6. Komin mam za wielki, moc 18kw na 70m2 to na duzo chyba nigdy nie dojde do porzadku z tym.... bufor to chyba jedyny ratunek
Podpowiedzcie cos poproboje.....
7. Kiedys Last Rico pisales zeby zmniejszyc komore zaladowcza .... juz chyba jest mala ?? 8kg wegla wiecej nie wejdzie na wysokosc
8.Zmniejszac palenisko o zablokowac troche k PG aby stosunek pozastal dobry ??? tylko czy osiagne temeperature ???
9. A moze wegiel wszystkiemu winien ...fakt troche lupkami przerosniety Piast
10. Albo palacza zbyt nerwowy i za duzo wymagajacy :)ale denerwuje mnie ta strata wegla???
Pozdra

Mariusz3030
12-02-2010, 16:07
Bambelos. Dużo za duży kocioł. Takim kotłem ogrzewa się domy 200m2. Smoła mokra, bo spaliny za zimne. Duże mrozy + zimne spaliny = zatkany mokrą smołą komin + wykwity z komina w domu na ścianie.

Temperatura spalin za czopuchem powinna być 150-200oC przynajmniej w początkowej fazie palenia. W fazie koksu będzie niższa. No i temperatura na kotle 35oC to też o wiele za mało.

I wyczyść porządnie komin, bo te mokre sadze mogą doprowadzić do pożaru komina. A wyczyszczenie mokrej sadzy w kominie nie będzie łatwe. Jest bardzo twarda.

Bombelos
12-02-2010, 16:53
Komin niezatkany ale sadza porosniety tylko nie wiem czy to troche nie za duzo :)
Na poczatku to ja mam spokojnie tak temperature spalin .... a tempereatura na kotle to ja mam w okolicach 50 zalezy od zewnetrznej.
Sciagnalem troche patyczkiem z wystajacej rury to patyczek przy samej zimnej rurze byl wilgotny a tak to w miare sypka sadza ale mysle ze przez to ze wiglotne to sie przykleila ..... bardziej mnie martwi ta sadza w tym miejscu :)
A i kociol to juz dawo nie ma 18kw mu kupe wymienika szamotka zagrodzilem:)

kargul99
12-02-2010, 19:49
Witam wszystkich. To mój 1 post w tym temacie. "Doszedłem" do 23 strony i tak się napaliłem, że ...działam z moim piecem. Gdybym wcześniej przeczytał wasze rady to....Ale od początku.
Dom 280m2, średnia izolacja, piec wiadomo z dmuchawą ful wypas,górniak....No to palimy...papierek, drewienko 4 wiadra węgla, dmuchawa start i po robocie, cały dzień bez wizyty przy piecu. Suuuper. Niestety...po 4 miesiącach dym na pół ulicy, sąsiedzi pytają czy folią palę., smród na strychu, smoła w kominie jak po malowaniu farbą, śmierdzące plamy, żona wściekła, pranie śmierci -armagedon. Wniosek: ładuję po 1 wiadrze węgla, dymu i smoły jakby mniej, ale jest i pewnie tak być musi.... takie życie ale nie, ale nie, nie musi, przypadkiem wpadam na to forum i...eureka. To jest to. Siedzę w piwnicy przez 4 dni przy piecu i mierzę, spawam, szlifuje, układam szamotki, znów mierzę, dokładnie jak radzisz na forum. Klapka górne, dolna, miarkownik, kierownicę/dopiero czwarta zdała egzamin, dziwny kształt / i oczywiście wszystko musi być szczelne. Trudnością jest to że w piecu się pali, bo przecież zimno.
Na drugi dzień kryzys, nie uda się tego zrobić, kolana bolą, głowa też, a żonka cyt: tylko w piwnicy siedzisz i nic nie robisz. /Ona nie wie. Kurde zawziąłem się i....zrobione.
Oczywiście w czasie przeróbek paliłem doświadczalnie"nową metodą LastRico"
Jutro sobota strategiczny dzień, pierwsze uruchomienie i test mojego "diabła" Żonusia już zaproszona, szampanek już się chłodzi....będzie dobrze
Po teście pochwalę się co i jak.
:wink:

iurabos
12-02-2010, 21:04
@kargul99
no to zaczynałeś dokładnie jak ja :), też spędziłem 4 dni w piwnicy.

mam problem
ostatnio wsad nie potrafi mi się rozpędzić do zadanej temperatury - kupiłem orzech z jankowic (jak kto wie co to) i mam na piecu 50 z bidą. Sporo sadzy na wymienniku (chociaż używam sadpalu). Jak otwieram górne drzwi żeby zajrzeć, mogę rozpalić gazy gromadzące się na wsadem - po zamknięciu drzwi otwór PW otwarty maksymalnie nie podtrzymuje tego zapłonu.
Węgiel jest "tłusty" (widać po płomieniu), opisywana przez mnie prowizorka też już słabo działa - dolne drzwi przepuszczają powietrze (słabo, ale przepuszczają) - jutro to poprawię.

Jeszcze jedna rzecz - powierzchnia wlotu PG i PW. powierzchnia paleniska to 0,27m2, PG - 0,0136 m2 a PW 0,003 m2. Zgodnie z wpisem o relacjach Palenisko/PG i Palenisko PW wychodzi, że PG musi mieć 3-krotnie większą powierzchnię, a PG - 5-krotnie! Na marginesie, PG i PW w moim kotle sa takie same jak w kotle 24kW, więc mam chyba wziąć się za przeróbkę obu wlotów... tak?

Dodam, że 3-4 dni popalałem resztką orzecha 2 z flotem, dość wilgotnym. Od tego czasu (mimo wyraźnego ciągu, nie potrafię przekroczyć 51-2 stopni, a potrzebuję 60..... co jest grane?

Last Rico
12-02-2010, 21:58
Parę szybkich odpowiedzi. :)

Mario1p
""CZy do zmniejszenia paleniska na próbe mogę użyć cegieł klinkierowych?,
bo objechałem dziś pobliskie składy i nigdzie nie ma szamotu.""

Tak, możesz użyć cegieł klinkierowych (ale tylko na próbę).
=============


Toxic
""Termostat, o którym mówisz jeżeli dobrze rozumiem rozłącza obwód gdy temperatura
dojdzie do temperatury zadanej. Czy istnieją termostaty, które działają na odwrót?
Czyli rozłączają obwód gdy temperatura spadnie (np. do 30 stopni). ""

Tak, są takie co rozłączają i są też takie co załączają :)
=============


Gelus
""miarkownikiem sterujemy napływem powietrza....
...a czy "mocą" kotła .. nie da się sterować poprzez regulator ciągu na kominie? ""

Miarkownik sterując napływem powietrza steruje również mocą kotła.
Sterowanie polegające na otwieraniu i zamykaniu wylotu spalin jest niebezpieczne.
=============


KardinalE
""Aaaaaa... Last Rico mógłbyś do IMG narysować KPW,
bo nie wiem kompletnie jaki kąt nachylenia itd. ""

Bardzo chętnie tylko czasu brakuje. Prawdę mówiąc to jest prosta sprawa, tak ustaw
kąt, żeby KPW "patrzyła w środek zasypu (stan węgla po 3 godzinach).
http://forum.muratordom.pl/post3741013.htm#3741013
=============


Witaj Drzewko82. :)
""Przyznam że źle stoje z opałem, bo tylko flotu mam sporo bo ok 4 tony, pół tony węgla
i troche groszku. Do tego troche drewna... ""

Mariusz odpowiedział o miarkowniku. Zwiąż sznurkiem kilka polan drewna i postaw
tą paczkę na ruszcie. Obsyp ją miałem dookoła. Podpal drewno. Zwykle nie polecam
mieszania paliw, no ale sytuacja jest jaka jest, przecież miału nie wyrzucisz...
=============


Skierszyn
""Jeszcze raz zapytam. Jak cegła szamotowa wpływa na odbiór ciepła?Wygląda na to
że będę musiał go poważnie wyszamotować.""

Szamot częściowo izoluje ciepło i ma to dwojakie konsekwencje. Obniża moc kontaktową
przewymiarowanego kotła, jednocześnie podnosi temperaturę spalania co jest korzystne.
Generalnie jednak jest montowany z konieczności (dot. wyłącznie spalania "od góry"). :)
=============

Last Rico
12-02-2010, 22:06
Mardoczek, zadałeś kilka osobnych pytań i tak też odpowiem.
Zacznę od domu. Nie zdejmuj skrzydeł okien na lato bo na pewno się wypaczą - pewnie tych
zdjętych nie trzymacie w pokoju tylko na strychu lub w piwnicy. Tam są inne temperatury
i zupełnie inna wilgotność. Okna powinny być zawsze na swoim miejscu (drzwi także).;)

Pustak, przerwa i cegła. Pomyśl o zasypaniu tej przerwy granulatem styropianowym. Szczelina
nie jest dobrym izolatorem, tzn. jest dobra ale musi być wąska. Wiem że kiedyś tak się budowało,
proponuję to zmienić bo konwekcja wyjada ciepło z domu. Mechanizm jest taki że powietrze
(to w szczelinie) styka się z zimną ścianą ceglaną i zaczyna spływać na dół, natomiast warstwa
przy pustaku jest nagrzana i ciągnie w górę. Jak łatwo sobie wyobrazić, tworzy to coś w rodzaju
pionowego taśmociągu. Powietrze ciepłe spływa w dół oddając energię cegle (nie wiadomo po co)
kiedy już spłynie do dołu zaczyna znowu brać ciepło i tak w kółko, ty śpisz a powietrze pracuje. :)
To z tego powodu odległość między szybami w nowych oknach jest tak mała (utrudnić konwekcję).

Na pytanie co daje otwór w drzwiach zasypowych i jak ustawić przesłonę w czopuchu
nie odpowiem bo już odpowiadałem w tym wątku tak może .....z paręnaście razy. Sam rozumiesz.

Kocioł stoi w piwnicy a ty chcesz grać również piwnicę. Powrót wody do kotła jest trochę wyżej
niż powrót z instalacji. Tak byc nie może (bez pompki), zatem musisz wybrać trochę ziemi (uwaga
na ew. mogącą sie pojawić wodę ). Chcę żebyś teraz się skupił, jeśli kocioł obniżysz to piwnica
będzie ogrzewana (sama piwnica) ale ty chcesz żeby parter również był ogrzewany z tej samej
instalacji. Tak wprost to się nie uda gdyż woda wybierze sobie parter (większa różnica poziomów).
Musiałbyś zastosować kryzy przy grzejnikach żeby zwiększyć opór dla parteru, wtedy tak.

Zmniejszanie powierzchni rusztu stosuje się TYLKO wtedy gdy kocioł jest przewymiarowany.
Jeśli uznajesz że tak jest to ustaw cegły (na zaprawę) wokół rusztu. Tu musisz porobić trochę
prób żeby znaleźć optymalną ilość cegieł. Oczyść ścianki z sadzy najlepiej jak potrafisz ale bez
przesady. Tak, szamot zawsze można rozebrać dlatego polecam to rozwiązanie bo jest odwracalne.
Tylko że kolego, nie jestem wcale przekonany że twój kocioł jest przewymiarowany bo piszesz
że przy - 12*C na zewnątrz nie możesz osiągnąć 19*C w domu. Myślę że obecnie dom ma wielkie
straty i kocioł jest (w tej chwili) nawet lekko niedowymiarowany. :)

Co do spalania owsa (w twoim kotle zasyp 40 kg ), to nie wydaje mi się żeby się udało na ciągu
naturalnym jak dobry by on nie był. Zasadniczo wątek jest o węglu kamiennym, możesz próbować
spalać owies z dmuchawą, tyle że wcześniej powinieneś KONIECZNIE uszczelnić otwór PW.
No i tyle. :)

kargul99
12-02-2010, 23:11
iurabos
Jeszcze jedna rzecz - powierzchnia wlotu PG i PW. powierzchnia paleniska to 0,27m2, PG - 0,0136 m2 a PW 0,003 m2.

Sorka, ale czy dobrze zmierzyłeś ruszt pieca? :-?

iurabos
13-02-2010, 08:40
@kargul99

ruszt ma 63 cm długości i 42 szerokości, więc tak. Mam piec o mocy 45kW

mardoczek
13-02-2010, 10:57
Marmark nie nie mylę tych pojęć na początku tylko myślałem, że KPW to klapka ale niedawno WIELKI Last uświadomił mnie o istnieniu kierownicy i wiem, że ona ma małe wymiary( widziałem ta w jego wykonaniu). Te moje wymiary odnosiły sie wyłącznie do samej klapki ( sorki za zmyłkę, będę wiedzieć na przyszłość co jest co) bo o kierownicy na razie nie myślę. Dzięki za spostrzegawczość :). A tak poza tym to przecież KPW nie może istnieć bez klapki, prawda?? :D:D
Jakie Ty wymiary byś mi zaproponował klapki PW a później może KPW.???
Dzięki miłego weekendu...

Last Rico dzięki za poświęcony czas w tych czasach braku czasu :D:).
Co do domu to ta szczelina jest niewielka, ok 2 może 3 cm.
i jakby to wpłynęło na późniejsze zewnętrzne ocieplenie budynku?? Słyszałem, że nie daję sie w środek ścian i na zewnątrz styropianu. Albo tu albo tu, nie wiem jak to w końcu jest?? No chyba, że to miało by zastapić późniejsze ocieplenie domu??

mardoczek
13-02-2010, 11:27
Kurcze to ZMIEŃ znika po jakimś czasie, szkoda.
Chciałem jeszcze zapytać Cie Last o jedna rzecz, mianowicie od paru dni palę nowym węglem ( podobno dobry węgiel bo z kopalni gdzie pracował mój tato) ale orzech 1. zauważyłem, że coś bardziej smoli mi się kocioł i jak wczoraj byłem na dachu wyczyścić komin to tez od góry widać było mokry kondensat, jaka jest przyczyna?? Czyżby mokry węgiel, wagowo podobnie jak poprzedni a może nawet z kg mniej w wiadrze, jeżeli chodzi o popiół to o wiele lepszy od poprzednika biały był, ale smoli mi piec, co jest nie tak??

Last Rico
13-02-2010, 12:37
Rebel82
""Tylko co z tym PW .czy ustawiac go tak ażeby widać było ,że sa płomienie ? ( minimalnie
aż się zapalą ?i Tak zostawić?Bo w inych przypadkach to gasnie jednoczesnie dymiąc albo
sa zdmuchiwane. ""

W większości kotłów PW źle działa, powietrze ulatuje niczym nie niepokojone wprost
do wymiennika i tylko studzi kocioł. :( Dlatego proponuję KPW, wymusza ona lot strugi
we właściwe miejsce. Inna sprawa że 90 % tego dymu to para wodna która wychodzi
z wygrzewanego zasypu (dolne warstwy węgla).
===============

Juzef
""Raz, że prawie nie mam izolacji za ekranem na drzwiczkach (małosprytny jestem, nie
widzę nigdzie wełny mineralnej w ilosci mniejszej niż bela 10m2).""

Juzefie, nie szukaj wełny po sklepach bo rzeczywiście kupisz 10 m2, tobie potrzeba do izolacji
drzwi zaledwie kilka dcm2. Myślę że warto zapytać na jakiejś budowie, pewnie dadzą ci ścinek
za free, ja bym tak zrobił (gdyby mi nie zostało z beli). :)
===============

R7m8
""Od czasu gdy dystrybucję węgla przejęły od kopalń przeróżne spółki tworzone najczęściej
przez cwaniaczków, którzy z poważnymi przedsiębiorcami niewiele mają wspólnego ceny
miału poszybowały w górę a jego jakość w dół. Nasz kraj ciągle jest jedną nogą
w Trzecim Świecie.""

Coś w tym jest... :roll:
===============

Skierszyn
""Żar jest już na ruszcie,przeszedł przez cały zasyp a mimo to dymi, czyli węgiel się nie odgazował.
Jak otworzyłem dolne drzwiczki to tak zaczęło dymić jak przy tradycyjnym rozpalaniu.
Fajnie że tak długo grzeje ale w ten sposób zasmoli się komin, czopuch jest kompletnie zimny. ""

Jeśli żar przeszedł do rusztu to kocioł zdecydowanie nie powinien dymić bo wszystko co lotne
(myślę tu węglowodorach) zostało już uwolnione (zakładam że NIE rusztujesz w trakcie cyklu).
Albo wprowadzasz powietrze w niewłaściwych ILOŚCIACH, albo w niewłaściwych proporcjach
...albo kocioł jest mocno przewymiarowany.
===============

Rebel82
""Dmuchawę mam najzwyklejszą firmy MM Plus( chyba standard dla kazdego sterownika).Zrobiłem
na niej regulacje przepływu powietrza ale słuzy mi ona jedynie do rozpalania bo wiem ,że musialbym
ja zostawic nieco uchylona jakby miala mi dawac ciag a wtedy wiem że temp. może wzrosnąć
niekontrolowanie (miarkownik swoje a dmuchawa swoje)a zatykac jej nie ma sansu podczas pracy
bo ją spalę. ""

Może to dziwnie zabrzmi, ale zatykanie dmuchawy jej wcale nie szkodzi, jest nawet zadowolona ;)
z takiego podejścia. Kto nie wierzy niech ją zatka i mierzy temp. silnika. Lepiej jednak ją wyłączyć
(po co ma brać prąd). To o zatykaniu dmuchawy odnosi się wyłącznie do wentylatorów kotłowych.
===============

Mały Mariusz
""Last Rico wielkie dzięki gdyby nie Ty stawiałbym nowy komin i pewnie dalej walczył bym
z cieknącą zewsząd smołą.Nawet kominiarz nic nie poradził , znaczy poradził kupić nowy systemowy""

To bardzo się cieszę :D:D że mogłem się do czegoś przydać heheee.....
===============

Mardoczek
""zauważyłem, że coś bardziej smoli mi się kocioł i jak wczoraj byłem na dachu wyczyścić komin
to tez od góry widać było mokry kondensat, jaka jest przyczyna?? Czyżby mokry węgiel,
wagowo podobnie jak poprzedni a może nawet z kg mniej w wiadrze""

Jest nie tak - bo zbyt szybko rozpalasz kocioł (za dużo PG) i zasyp nie dostaje powietrza wtórnego
przez KPW (której nie masz). Nie chcę wyrokować co do wilgoci w kominie, ale chciałbym żebyś
wziął również pod uwagę fakt że z nieba ciągle coś leci. Stań w kurtce na zewnątrz tak może na 48 h
i zobaczysz że będziesz cały mokry. Do komina śnieg także leci. Stacje pogody mierzą tylko deszcz
i śnieg. Rosy nie mierzą wcale bo nie mają czym. :) Rosę możesz zobaczyć rano na samochodach
które są albo mokre albo oszronione (chociaż wcale nie było żadnego opadu), trudno żeby woda
leciała wszędzie... tylko nie do kominów. ;) Zaręczam ci że to wyschnie.
===============

Last Rico
13-02-2010, 13:50
Koledzy, miałem napisać o dwóch rzeczach ale zawsze mi to jakoś umykało.

1.
Sadpal jest silnie higroskopijny (chętnie łapie wodę z powietrza), zatem trzymamy go na ciepłym.
Najlepiej odciąć fragment worka i postawić go na kotle (z uchylonym otworem). Około pół szklanki
Sadpalu trzymamy w plastikowym słoiku (np. po grzybach suszonych ;)), wieczko uchylone.
W ten sposób Sadpal robi się BARDZO wydajny i skuteczny. Kiedy jest mokry ---- > źle pokrywa
grube drewno i niepotrzebnie dużo go wychodzi.

2.
Spalanie "od góry" daje naprawdę niewielką emisję popiołów lotnych. Największa ich część unosi
się podczas rusztowania i czyszczenia kotła przed kolejnym cyklem. Pyły są zabierane ciągiem
kominowym i brudzą nasze wymienniki. Zatem jeśli tylko ciąg na to pozwoli (a zwykle tak jest),
to warto otwierać drzwi zasypowe podczas rusztowania, tym sposobem drobne cząstki nie są
wciągane wgłąb kotła (spada podciśnienie w kotle).

gizyd
13-02-2010, 15:35
WENTYLATORY. Potwierdzam Last Rico ma rację. Wydajność wentylatora regulować można bez żadnej szkody dla niego w zakresie od zer do max za pomocą przysłony na wlocie.Wielu się obawia, ze w ten sposób przeciąży silnik wentylatora, take obawy spotkałem nawet wśród studentów na laorkach polibudy, bierze się to chyba z naszych doświadczeń z zapchanym odkurzaczem. Wtedy to ów straszliwie wyje, ale nie dla tego, że mu ciężko, lecz dlatego, że brak obciążenia powoduje wzrost prędkości obrotowej sinika szeregowego. Wniosek: im mniej powietrza przepompowuje tym jest mu lżej.pozdrawiam

Last Rico
13-02-2010, 16:46
Dobrze że wspomniałeś o odkurzaczach, to jest ten sam typ dmuchawy (oczywiście inne parametry)
warto jednak ostrzec kolegów :roll: że o ile silnik dmuchawy do kotła, nie jest chłodzony przez tłoczone
powietrze - więc można tą dmuchawę zatykać, to silniki od odkurzaczy bardzo często są chłodzone
tym samym powietrzem, zatem zatkanie tej dmuchawy zakończy się spaleniem silnika. ;)

kargul99
13-02-2010, 16:56
iurabos
ruszt ma 63 cm długości i 42 szerokości, więc tak. Mam piec o mocy 45kW



To wg Last Rico wymiar dolnej klapy musi być u Ciebie 63x42:6=441 cm2
Czyli np. 17cm x25cm. Proporcja około 1:1,5
A górna klapka/dopalająca/ 63x42:17=155cm2
Czyli np 10cm x 15cm . Proporcja około 1:1,5
6 to 1/6 wielkości rusztu,
17 to 1/17 wielkości rusztu

Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach
A jaką powierzchnię ogrzewasz?


Ps.U mnie dziś pierwszy dzionek palenia od "góry' po 4 dniowej modernizacji i....... cuda panowie, normalnie cuda, cudeńka.

kargul99
13-02-2010, 17:15
Do Last Rico
U mnie w piecu wszystko super, normalnie jak w bajce.
Ale mam pytanko do Ciebie jak mogę wyłączyć dmuchawkę w regulatorze Tornado tak aby nie pokazywał awarii. Jak wyciągnę kabel z regulatora to on sygnalizuje awarię. Szkoda mi odłączać go, on steruje pompką i wyświetla temperaturę, no i fajnie to wygląda.[/u]

fredi07
13-02-2010, 22:04
Last Rico rewelacja z tym paleniem od góry. Piec mam wszystko palny z racji tego, że z racji zawodu dysponuję sporymi ilościami odpadów drewnianych.
Zimą jednak głównie palę węglem. Drewnem palę latem, wiaderko drewna i mam 100 l CWU prawie wrzątek.
Piec kupiłem taki jaki był w domu rodziców w lat 70 tych. Camino 15 KW, żeliwniak, prosty jak cep. Od 60 tych lat ciągle go produkują w tych samych formach. Regulator temperatury łańcuszkiem steruje otwarciem dopływu powietrza do paleniska.
Wszystko OK tylko jednak jak zostawiam piec bez nadzoru to zawsze mam trochę obaw. Niech prąd wyłączą i bez pompy grawitacyjnie pracują tylko dwa małe grzejniki najbliższe pieca. Czy regulator poradziłby sobie wtedy? A jak by regulator nawalił? Jedno jest pewne pożar z kotłowni mi nie grozi bo opuszczona jest ok metr poniżej poziomu parteru i jest w niej przyłącze z wodociągu w plastikowych rurach. :wink:

czonek
13-02-2010, 23:12
Do Last Rico
U mnie w piecu wszystko super, normalnie jak w bajce.
Ale mam pytanko do Ciebie jak mogę wyłączyć dmuchawkę w regulatorze Tornado tak aby nie pokazywał awarii. Jak wyciągnę kabel z regulatora to on sygnalizuje awarię. Szkoda mi odłączać go, on steruje pompką i wyświetla temperaturę, no i fajnie to wygląda.[/u]

Trzymaj NASTAW przez 5 sekund to wtedy ukaże się P/D i wtedy naciskasz strzałkę w górę to wyłączysz dmuchawę a jak naciśniesz strzałkę w dól to wyłączysz pompkę bądź odwrotnie zobacz sam i naciśnij znów nastaw :) będzie tak działac do mometu aż nie zrobisz tego samego BĄDŻ NASTĄPI ZANIK NAPIĘCIA!!!
Np. dmuchawa wyłączona będzie migac na wyświetlaczu do momentu ponownego jej uaktywnienia.

kargul99
14-02-2010, 00:41
Dzięki bardzo czonek za instrukcję do dmuchawy

Teraz obiecana relacja z 1 dnia testu po przeróbkach.
Palę godz 9 rano. Zasyp 30kg wungla, kilka szczapek drewna i na to ze 2-3 kawałeczki wungielków. Z komina prze około 1 godz wylatuje delikatny dymek/sukces/ wszak mam do rozgrzania około 400l wody o temp 18 C a do ogrzania 265 m2 pow. użytkowej. Nagrzewanie wody do temp. 50 C trwa okolo 1 godz. a potem wszystko przysypia....słychać cichuteńki szum zaciąganego powietrza do pieca- to jak muzyka /w porównaniu z dmuchawą/, z komina zero dymku i tak do godz 24.
Wnioski:
1. Już nie robię zasłony dymnej na okolicę 8)
2. Nie śmierdzi smołą i siarką :lol:
3. Piec nie fuka, więc bezpieczniej :)
4. Oszczędność prądu, dmuchawa nie chodzi :D
5. Mniej doglądania pieca, większy komfort :o
6. Nie słychać dmuchawy w nocy /bo jej już nie ma/ :wink:
7. Czysty komin i piec, bez smoły i farfoclów :)
8. Zaoszczedziłem dziś 10 kg wegla!!!! :oops:
9. Jestem szczęśliwy :P :P :P

Na zakończenie powiem tak: DZIĘKUJĘ Last Rico i Wam forumowicze za porady, w swoim imieniu i przyrody która nas jeszcze otacza.

yordan
14-02-2010, 05:39
Witam Last Rico.
KPW jest, i nie wiem co się dzieję, raz pali się super raz wygasza się kocioł zanim skoksuje, albo skosuje i stop, raz się wędzi opał i sadza raz tylko szary nalot na wymienniku i jest super, warunki pogodowe podobne. Raz rozpalenie kilku szczapek na górze zasypu pomaga raz nie.
Jedna sprawa najbardziej mnie niepokoi, drzwiczki przy ruszcie i popielniku, mam jedne, są bardzo zasmolone. Zanim wygaśnie kocioł to jak otwieram dolne drzwiczki-delikatnie powoli, te z PG, bucha strasznie biały gęsrty dym. Po wypaleniu całego zasypu ciężko to wyjąć zalepione smołą , nie wiem jak to nazwać, jest to na wysokości rusztu i zatykam tym przed zasypaniem węgla i zamkięciem dolnych drzwiczek.
Nie wiem czy pamiętasz, przypominam, że mam mega komin jakieś 26cm/36cm 7,5m wysokości (miały być dwa osobne przewody, jeden alternatywny pod gaz) z czapką 14/14cm 25cm poniżej kalenicy od strony północno wschodniej , mocno przewymiarowany kocioł zmniejszony cegłami szamotowymi, nowy suchy dom 140mkw, super ocieplony, sterownik unister przerobiny łańcuszek z możliwością regulacji szerokości otwarcia PG. Tu muszę dodać że kocioł często ma kłopot po paru godzinach z utrzyamniem zadanej 42-45C temperatury, tylko c.o. chyba że jest ok i pali się super i czysto||(prawie zero sadzy Pr nr1) , przyczyną nie jest zbyt długi czas przysypiania kotła.
Przypuszczam, jak wcześniej pisałeś przyczyną moich kłopotów jest megaaaa komin i kocioł, aleeeee może coś pokombinujemy. Myślałem o :
- ociepleniu komina po sezonie grzewczym , tak jak radziłeś, aleeee sezon grzewczy trwa lub
- wkładzie ceramicznym renomowanej firmy S....l robionym windą kominową, rozmawiałem z człowiekiem, który to wykonuje i da się to zrobić, $ dla mnie nie ma znaczenia. Wkłład można ocieplić tylko czy pojamność cieplna nie będzie za mała,
- może kwasówka ocieplona, :-?, chyba znam twoje zdanie,
- może zmniejszeni wymiennika cegłami szamotowymi, które chyba już odradzałeś komuś innemy.
Proszę pomyśl nad tym, czytając regularnie temat nie dałem rady poradzić sobie z moim kotłem.
Dzięki za szybką odpowiedź, za 3 tygodnie powiększy mi się rodzika i z czasem może byc różnie.
pozdrawiam yordan

iurabos
14-02-2010, 13:11
@kargul99

dzięki za wyliczenia - tak wyszło i mnie, jak liczyłem. Dziwi tylko, że producent kotła ani zająknie się na temat PG i PW przy zmianie mocy pieca - a przy paleniu z miarkownikiem ma to kluczowe znaczenie - innej ilości powietrza potrzebuje piec 24kW a innej taki jak mój 45kW... Ale to z pewnością kwestia uniknięcia kombinacji.

Nie widziałem przy wpisach LastRico jak należy wykonać powiększenie klapy PG i PW jak ten otwór wykonać po wycięcia (mam na myśli mocowanie klapy i uszczelnienie wlotów...)

Juzef
14-02-2010, 13:54
//Temat: Camino

Nadszedł czas, że wykonałem swoją KPW :wink: Materiały jak na zawołanie się pochowały, więc zrobiłem z tego co było - 1mm blachy. Elegancji brak, ale w miarę działa. Paliłem już z jej użyciem drugi dzień i jeśli to nie placebo, to efekty jakieś widać.

Opis sytuacji zacznę od tego, że mam karton drobnych gałązek z małej przycinki drzew jesienią. Drobiazgi grubości max. 5cm, a że sporo świeżych, to dokładam po trochu, bo takiej ilości się suszyć nie opłaca a wywalić szkoda. Poza tym standardowo na rozpałkę mam drewniane skrzynki po owocach. Zależnie z jakiego drewna się trafią, to spają się czysto, albo czasem zasmolą (egzotyczne drewno czy cuś, bo suche to na wiór). A właściwy opał to koks (na starcie domieszka miału).

3 dni nazad paliłem bez KPW tym gałęziami i drewnem ze skrzynek i trochę zasmoliło przy rozpalaniu wokól drzwi, a nawet wilgoć się z początku wykropliła. A przynajmniej była lekka sadza.
Ostatnio zaś 2 razy odpalałem ten sam opał już z KPW i od razu ogień się rozhulał, temp. wyraźnie wyższa (na termometrze i namacalnie na czopuchu). Dymu zero. Smoły ni sadzy ani śladu. Ostatecznie jak już zasypałem koksem, na drzwiczkach stwierdziłem śladowy nalot sadzy, ale tak małej jej ilości jeszcze nie widziałem. Jak koks się rozpali, nie zostanie po tym śladu.

Czyli pierwsze doświadczenia pozytywne. Ale jeszcze nie jest ideał. KPW celuje za wysoko, pod sam koniec paleniska. Mogę 1-2cm obniżyć bo tyle zostało do dolnej krawędzi drzwi. Zrobię to, a potem próba generalna na węglu 8)

a-w
14-02-2010, 16:45
kojo0077

DS

Cześć, słuchaj ja tez jestem zadowolony z tego pieca i także, jak bede kupowal w przyszłości, to chciałbym tego producenta. Bardzo przemyślany i fajny kocioł, ale ma wg mnie pewne wady. Drzwiczki zasypowe od góry (wiadrem sypie się ładnie, dostęp do zasypu bardzo dobry, ale jeśli po każdym załadunku nie obmieciesz krawędzi kotła drzwiczek zasypowych, to wbija się mnóstwo okruchów z węgla w uszczelkę drzwi (może się niszczyć). Ja o tym pamiętam, więc obmiatam, żona już nie i zawsze tam jest po jej dosypaniu mielonka. :) Druga wada to zespolone drzwiczki i pionowy obok poziomego ruszt. Przez ten pionowy ruszt mimo pustego popielnika potrafi wpaśc drobny cześć/okruch węgla (gdzieś tam spadając niefortunnie sie odbije pare razy i wpada w szczeline klapy PG) i zdarza się że przyblokuje klape PG i piec hula do gówy. Zdarza się to statystycznie raz lub dwa na sezon- nie zagotowało mi wody nigdy ale ryzyko jest! Przy odpalaniu od góry ktory stosuje od ponad tygodnia tez sie raz zdarzyło (z kamyczkiem w klapie), ale przy tak małym płomieniu - nie rozhulał się piec jak przy dolnym odpalaniu. Paląc w nim od dołu należy czyścić co 3-4 tygodnie i piec sam się upomni o to dymiąc od góry drzwiczkami, a nie zawsze masz wtedy czas na czyszczenie! Dymi też często przy dosypywaniu swiezego węgla, mimo że najpierw odciagam spaliny z komory załadunkowej (przy paleniu od góry tej wady już nie ma! - nawet jak piec brudny i paląc go od dołu to dymiłby niemiłosiernie heh) Na plus to boczne klapki regulujące powietrze dopalania (ustawiasz kolor ognia), wzierniki w klapach do jego oceny, klapa rozpalania (wtedy zamiast 3 płaszczy wodnych dym omywa jeden i latwiej utrzymac temperaure nizsza na wiosne i na jesieni kiedy jest cieplej. Zawór bezpieczeństwa 3 barorwy w piecu. Miarkownik mechaniczny trzyma ladnie zadana temp.

Moja instalacja c.o. pracuje na rurkach fi 16 pex al pex +pompa+ układ zamkniety +naczynie wzbiorcze +2 zawory bezp 3 barowe. Cisnienie robocze non stop 2 bary (jest to piec ciśnieniowy) - chyba zmienie na otwarty, bo i tak czeka mnie powazna modernizacja c.o.

Nawet jak prądu zabrakło to max raz rozhulał sie do 80stopni i cisnienia 2,6bara, ale wygasał

Na koniec dodam, że na pełnym zasypie paląc od dołu był stałopalny 12-20 godzin - i cały sezon praktycznie nie gaszony (tylko do czyszczenia)

Zmieniając palenie od góry jestem teraz bardzo bardzo zadowolony z tego pieca ( ma on już 7 lat):
- zero dymienia
- zero smoly i sadzy ale w malym stopniu (czasami się zdarza - muszę skonsultować z naszym góru)
- obsługa raz na dobę (plus dogądanie temperatury co kilka godzin)
- żona nie marudzi że śmierdzi! główna zaleta :)
- chyba mniej popiołu (pale węglem ziemowit - i chyba ten tak ma że dużo popiołu pozostaje)

Rozpisałem się heh. W skrócie - polecam DAKON DORa :)

chcesz powiedzieć,że w dolniaku zapalasz od góry i jest OK? :o , to chyba komora od góry otwarta do wymiennika,wyjaśnij to, coś mi to nie pasuje

D@kon
14-02-2010, 21:15
Wlasnie o to chodzi w tym wszystkim GS i DS aby palic od gory? (przynajmniej ja takie wnioski wyciagnalem) :) Czytałeś CAŁY wątek od poczatku do końca? Tu wszystko jest. Jeśli masz pytania odnośnie palenia w |Dakon DOR (dolniak) od gory to odpowiem.

PS. Wczoraj osiągnąłem rekord po małej przeróbce w czasie spalania na jednym zasypie wegla 16kg. Paliło sie 30 godzin

KardinalE
14-02-2010, 21:29
Do Last Rico
1. Jakie według Ciebie powinny być szczeliny między rusztami?? ile cm? Bo u mnie są te "durne" ruszta ruchome i szczeliny są niewielkie, więc.. trzeba częstawo rusztować.
2. Napisałeś do mnie, że KPW ustawić w środek paleniska po 3 godzinach palenia hehe po 3 godz. nie ubywa nic :wink:
3. Jeśli mam komin 11m wys. 18x18cm szer. dobudowany do budynku, ocieplony keramzytem, obudowany na jedną cegłę i olbrzymi ciąg to lepiej żeby KPW była dłuższa, krótsza, węższa, szersza?
4. Mój kociołek ma strasznie długie palenisko 55cm oraz 45cm szerokości, czy nie za dużo gazów będzie powstawać, czy dam radę je spalić? proszę doradź!!
(sas uwt 29kW)

Hmm... 30 godzin, co to znaczy? Że 30 godz. miałeś zadaną temperaturę, czy że do 30 godziny palenia był żar??

D@kon
14-02-2010, 21:41
Hmm... 30 godzin, co to znaczy? Że 30 godz. miałeś zadaną temperaturę, czy że do 30 godziny palenia był żar??

Tak30godz od rozpalenia do momentu prawie calkowitego sie wypalenia - zostaje kilka brylek zaru

Od początku testuje piec na tym samym zasypie 16kg wegla (takie wiadro - miarka) Przed przeróbkami kotła (_dolniaka), zapalanym od góry (wczesniej 2-3 lata paliłem od dołu czyli wg instrukcji) a więc zapalanym teraz od góry paliło się 17 godzin do 22godzin maksymalnie.

Ten podawany czas "palenia" jest miedzy kolejnymi rozpaleniami nowej porcji 16kg "nie wygaszając pieca" - zostaje mi pare bryłek żaru, ktora klade na nowy zasypo na gore. Temperatura ktora wczesniej podałem jest uśredniona jesli chodzi o cały dom. Bazuje się na temp w salonie gdzie jest przy tym sposobie palenia 23-24 st i tak staram sie utrzymac. Pod koniec cyklu palenia gdy jest juz żar - spada tem do 22st. Temperatura na kotle od rozpalenia do wygasniecia jest od 35 - 50st min i max (zadana to ok. 40)

Dziś paliło mi się 24 godziny.

Dodatkowo właśnie rozpalałem nową testowa porcją 10kg wegla - zobacze jak bedzie.

Generalnie powiekszyłem moja komore zasypu i weszłoby do niej teraz ponad 30kg - przypuszczam, ale przy 16kg to mój max bo popiół zawala mi doszczelniony (po przerobce) ruszt i zapewne większe porcje zasypu byłyby pod koniec gaszone brakiem powietrza pod ruszt.

TAK rozpalam dolniaka od góry -czy ma to sens? Oczywiście w moim przypadku tak. Nie ma dymienia i smrodu z kotlowni. A kotlownie mam na tym samym poziomie co reszta domu. Mniej popiołu do wyniesienia, rozpalam i zapominam o piecu. Poprzednie sezony moj dolniak mimo ze pracowal tygodniami zachowujac stalopalnosc (odpalony od dolu)- aby sie dorzucalo swiezego wegla, to czesciej zagladalem do kotlowni niz teraz. Mam nadzieje ze nie uspi to mojej czujnosci :)

Marmark
15-02-2010, 08:20
D@kon

Twoje wnioski dotyczące tego wątku są .... ciekawe :D
Moje są takie:
- w kotłach GS zapalać od góry,
- w DS palić od dołu,
- w dolno-górnych "pokrakach" zdecydować się na przeróbki w kierunku GS lub DS,
- każdy palacz powinien mieć podstawową wiedzę o spalaniu paliw stałych (chemia, fizyka :D),
- we wszystkich powyższych przypadkach (GS i DS) dokonać niezbędnych przeróbek i regulować kocioł (zgodnie z posiadaną wiedzą o spalaniu).

Twój przypadek jest ciekawy.
Napisz co ogrzewasz (powierzchnia, docieplenie), czy szacowałeś w jakiś sposób zapotrzebowanie na moc. Przypomnij przy okazji jaką moc ma Twój kocioł (wg danych producenta). Opisz wszystkie przeróbki w kotle.
I jakie były problemy przy paleniu dolnym.

bzykos
15-02-2010, 08:26
Witam! Posiadam taki kocioł 28kW Żywiec:
http://images46.fotosik.pl/244/b9ef47a545e48a2dm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b9ef47a545e48a2d)

Zrobiłem jak radził Last Rico,czyli "zabudowałem" ruszt z tyłu kotła,żeby zimne powietrze go nie wychładzało,zrobiłem klapkę w górnych drzwiczkach. I generalnie jest cacy :wink: Tylko nie wiem dlaczego czasami piec "fuka", tzn. tak jakby się powietrze cofało przez klapki i trochę zadymia piwnicę.
Przez co może to być spowodowane?

kargul99
15-02-2010, 08:38
Czym mogę zalać instalację CO opalaną wunglem,aby w zimie nie zamarzła /domek za miastem/
Najlepiej czyś najtańszym. :wink:

D@kon
15-02-2010, 09:17
Ja bede zalewal TESCOwym plynem do chlodnic -35st i rozciencze to. Lub jakis tani koncentrat. Uklad moj jest malej pojemnosci rurki fi16 pex i grzejniki panelowe - takie jak do c.o. gazowego - pod to bylo robione ale kupilem kociol na wegiel cisnieniwy. Bede zalewal bo przy schodach zewnetrznych mam podlogowke w wejsciu do domu i bede kotlownie przenosil do pomieszczenia ggospodarczego 30m od domu i rury w ziemi

gizyd
15-02-2010, 09:23
Kargul99! Witam. Jeśli boisz się zamarzania, bo taka specyfika twego pomieszkiwania w domu to proponuję instalację zalać jakimś roztworem glikolu. Myśllę o Petrygo stosowanym powszechnie do cłodzenia samochodów. Naturalnie wystarczy jakiś roztwór. Są przyrząddy dostępne w CPN do pomiaru temperatury zamarzania i wrzenia płynów chłodniczych. Przy ich zastosowaniu dobierz sobie roztwór np na -5 stopni i po problemie. Możesz równierz spróbować zdobyć taki płyn z odzysku np. pochodzący z wymiany w autch ciężarowych gdzie już się nie nadaje, bo ma dajmy na to temp. -14 i to jest dla samochodu ryzykowne, ado twojej instalacji w sam raz. POZDRAWIAM.

mario1p
15-02-2010, 15:32
Witam Panowie!
Jeżeli chcecie zalewać układy płynami do chłodnic samochodowych, to pamiętajcie, że w większości to silne trucizny!!!
Co jeżeli np. w wyniku rozczelnenia płaszcza bojlera płyn dostanie się do ciepłej wody użytkowej!? W najlepszym przypadku zrobi się ciemno przed oczami :(
Trzeba szukać jakiś nietoksycznych płynów lub specjalnych do instalacji c.o.

kargul99
15-02-2010, 18:05
Czym mogę zalać instalację CO opalaną wunglem,aby w zimie nie zamarzła /domek za miastem/
Najlepiej czyś najtańszym. :wink:

zapomniałem dodać że mam rury stal, a grzejniki alu. Więc żeby ten płyn się nie powodował ich korozji