PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 [19] 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

tomraider
28-01-2011, 21:13
.

mikolaj2
28-01-2011, 21:25
Kilka lat temu opalałem dom trocinami - w tym celu zakupiłem przystawkę podobną do tej skonstruowanej przez kolegę Hes-a oraz przerobiony piec będący wymiennikiem. Niestety cena trocin spowodowała, że nie korzystam już z tej konstrukcji - jeśli jest ktoś zainteresowany zakupem to piec jest nadal podłączony więc mogę go na życzenie uruchomić...

julko22
28-01-2011, 22:13
Jestem stałym czytelnikiem forum. Od około roku palę metodą Last Rico.
Obecnie posiadam 15 letni kocioł i chyba juz czas pomyśleć o nowym. Długo zastanawiałem sie się jaki kupić górnego spalania czy dolnego ,zdecydowałem się jednak na górny. Naszkicowałem sobie mój przyszły kocioł który zamówiłbym u lokalnego wykonawcy. Chciałbym aby nowy kocioł miał wymiary starego a jednocześnie aby nadawał się do dobrego górnego spalania. Czy Waszym zdaniem przedstawiony kocioł będzie ekonomicznie i ekologicznie spalał węgiel. Czy dwa kanały spalinowe biegnące w dół spełnią swoją rolę. Wymiary komory ładunkowej to 27x32. Dodaję, że nie zdecydowałem się na kocioł dolnego spalania ( chociaż ) z uwagi na cene węgle. Mieszkam w woj, pomorskim, Tona dobrego węgla kosztuje 840-860zł. Ja kupuje węgiel za 650zł (prawdopodobnie pochodzący od naszych wschodnich sąsiadów ) w popiele po jego spaleniu są kamienia różnej średnicy. Prawdopodobnie musiałbym czyścić ten kocioł codziennie więc stałopalność byłaby taka jak w kotle górnego spalania (obecnie jeden zasyp starcza mi na dobę chyba że temp. spada poniżej -5
Pozdrawiam.

Miszkolc
28-01-2011, 22:42
Wezyr,

Witam, dzisiaj zrobiłem „rurę wezyra” i rozpaliłem od dołu. Zapewne minie ze trzy dni zanim będę mógł porównać efektywność palenia w porównaniu do metody „od góry” W kwestii czystości palenia w moim piecu. to nie byłem w stanie zobaczyć, gdyż już było ciemno jak rozpaliłem.
Wezyr mam pytanie, czy możesz mi napisać, czy przy metodzie od dołu kierownica lepiej się sprawdza niż rozetka i dlaczego? Rozumiem że płytka szamotowa na tylniej ścianie ma podnieść temperaturę spalania przez co dopalają się gazy.

Z gory dziekuję za pomoc.

KardinalE
28-01-2011, 23:42
Do tomraider i hes:
A skąd, gdzie ja i kaskaderka. Po prostu takie cusik na wzór hes'a mogę zrobić i na dworze, ocenić, pokombinować, a następnie próbować przy kociołku w piwnicy.

Konstrukcja hes'a musi dobrze działać, bo spala się w wysokiej temperaturze i zapewne ma dobry odbiornik ciepła. Ale mnie przed budowaniem najbardziej gnębi...ruszt, żeby się nie zapychał przy dolnym spalaniu węglem. Hmm.. oraz odpowiednie miejsca doprowadzenia powietrza wtórnego, ale to kwestia eksperymentowania.

Poeksperymentować zawsze można, ale trzeba wiedzieć jak to bezpiecznie robić, a u mnie bezpieczeństwo musi być na pierwszym miejscu. Pozdrawiam :)

Last Rico
29-01-2011, 05:06
Wstałem o 5:00 :D i parę rzeczy zrobiłem, np. umieściłem na nowo rysunki
(bo zniknęły) ze stron 76, 108 oraz 117. Jeśli ktoś gdzieś jeszcze widzi brakujące
rysunki lub zdjęcia, to bardzo proszę dać znać, wkleję na nowo. Siemka.

hes
29-01-2011, 07:41
Do tomraider i hes:

(....) Ale mnie przed budowaniem najbardziej gnębi...ruszt, żeby się nie zapychał przy dolnym spalaniu węglem. Hmm.. oraz odpowiednie miejsca doprowadzenia powietrza wtórnego, ale to kwestia eksperymentowania.


Ach...ten ruszt ! Właśnie tak go wymyśliłem, że się nie zapycha. Wpadłem na pomysł dość przypadkowo, potem parę razy doskonaliłem. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że właściwie prawie go nie ma... A spala węgiel (koks) do końca, często do postaci bryłek szlaki łatwo
usuwalnych.

Uwaga ogólna wcale nie odkrywcza: kocioł to zbiór poszczególnych elementów (zespołów). Zgranie wszystkiego tak, by nawet żona bez problemu a nawet z pewną taką... przyjemnością potrafiła to obsługiwać, jest testem na poprawność konstrukcji.
Walczcie, warto.

tomraider
29-01-2011, 09:51
Zgranie wszystkiego tak, by nawet żona bez problemu a nawet z pewną taką... przyjemnością potrafiła to obsługiwać, jest testem na poprawność konstrukcji.

Witam.
No żeby moja żona chciała z przyjemnością obsługiwać kocioł węglowy to wbrew pozorom wcale nie trzeba modyfikować ruszt czy palnik szamotowy itp, wystarczy zamontować na ścianie w kotłowni automat wypłacający np.za każdym dołożeniem do kotła np. 100 zł na zakupy w sklepie z ciuchami. :)
pozdrawiam.

Wezyr
29-01-2011, 12:04
Wezyr,

Witam, dzisiaj zrobiłem „rurę wezyra” i rozpaliłem od dołu. Zapewne minie ze trzy dni zanim będę mógł porównać efektywność palenia w porównaniu do metody „od góry” W kwestii czystości palenia w moim piecu. to nie byłem w stanie zobaczyć, gdyż już było ciemno jak rozpaliłem.
Wezyr mam pytanie, czy możesz mi napisać, czy przy metodzie od dołu kierownica lepiej się sprawdza niż rozetka i dlaczego? Rozumiem że płytka szamotowa na tylniej ścianie ma podnieść temperaturę spalania przez co dopalają się gazy.

Z gory dziekuję za pomoc.
Zobacz Last Rico od trzech lat wałkuje ten problem że to podstawa , a pytania są te same czy potrzebna - NIEZBĘDNA w obu typach palenia
Zobacz co się dzieje jak jej nie ma . powietrze z rozetki dziurki praktycznie przelatuje z drzwiczek do komina , może coś tam zahaczy o opał .
Palenie od góry bez dobrej kierownicy wygląda tak
Rozpalasz i się pali . Ogień , żar przesuwa się niżej .. Klapaka dolna się zamyka góra mając mało powietrza dymi . Klapka dolna się otwiera tlen jest na dole i tam rusza ogień . Dwie godz to max jak jest już na ruszcie . Wiara pisze ogień szybko schodzi do rusztu . to nie działa . dymi , rozpaliło się wszystko słabo się pali itp . po prostu brak kierownicy - o czym Last Rico nie wie . Więc karze uszczelnić dolną klapkę .Pokazuje , rysuje opisuje , a to tylko brak kierownicy . Palenie wygląda tak po szybkim zejściu żaru na dół [ wszystko przecież gazuje ] u góry powstaje gruba skorupa . Pierw się żarzy i produkty są spalane później już nie bo warstwa niepaląca jest zbyt gruba i robi się czarna i zimna . filtr przestaje działać . Tworzą się kanaliki i spaliny nimi idą do góry również przy ściankach kotła .Wszystko co najcenniejsze idzie w komin. Po czasie robi się trochę cieńsza , [jednak z początku zdołała nagromadziła smoły itp ] , ogień już jest w stanie się z tym uporać i co SKOK DO 70 stopni - następne niezadowolenie . Poczytaj temat . A odpowiedź powinna być zrób zdjęcia zobaczymy jak to wygląda .Jak poczytasz początek to problem ten zauważył kolega Hes i miał wątpliwości do czasu wprowadzenia kierownicy . Tak właśnie Last Rico wymyślił kierownicę i specjalnie ja ukształtował = wszystko ustało . Pewnie teraz palący się zasyp całkiem inaczej wygląda . Zobacz na górze zawsze jest jakiś tam żar tam się pali i żarzy i przez tą część wychodzą spaliny i się dopalają . Ogień tak szybko nie wędruje do rusztu bo ma dosyć tlenu u góry . Zasyp pali się czysto stabilnie , równo . I oto w tym wszystkim chodzi .
Gdzieś już napisałem że czystość palenia od góry jest lepsza - co do długości to już różnie bywa . w przypadku spalania drewna metoda dolnego to inna klasa bo pierw faktycznie zostanie odgazowane , później dopiero spalone . Każdy ma inne możliwości inne kociołki i sam powinien ustalić co mu lepiej pasuje . Temat zaprezentowany aby nie przerabiać typowych dolniaków do palenia od góry , tylko poprawić w nim jakość spalania i odwrotnie aby nie przerabiać górniaka na dolny . To bezsens , lepiej sprzedać i kupić to co nas interesuje . Dobry dolniak wcale nie dymi - zero dymu . Wpisać w przeglądarkę IRLEH Nie jest to reklama tylko pokaz - znajdziecie cały film z działania . Kocioł strasznie drogi 6,5 tys zł - za co .

Mały Mariusz
29-01-2011, 12:18
julko22 ten kocioł który pokazałeś ma wadę a mianowicie ciężko wyczyścić pionowy wymienni , mam taki sam kocioł bez środkowej płyty . Lepszy jest w półkami poziomymi nad paleniskiem .
hes nie chciałbyś narysować swojego rusztu , ciekaw jestem ruszt którego nie ma ?
Wczoraj ułozyłem płyty na górze zasypu (rozpaliłem o 18 ) do godziny 1 cały czas obserwowałem niebieskie płomyki w kotle , nie trzeba było odpalac palnikiem .


Jeszcze o samochodach :-) niby najlepsze i najmniej awaryjne to stare diesle np, merc 124 ja jeżdżę vw 1,6td niedawno zrobiłem mu szwecki remont i śmiało mogę jeżdzić następne kilkast tyś.
no komputers - no problem ;-)

pozdrówka

julko22
29-01-2011, 12:42
julko22 ten kocioł który pokazałeś ma wadę a mianowicie ciężko wyczyścić pionowy wymienni , mam taki sam kocioł bez środkowej płyty . Lepszy jest w półkami poziomymi nad paleniskiem .

pozdrówka


Niestety mam zbyt niska kotłownię na kocioł z półkami poziomymi.
Przy mojej "konstrukcji" zastanawiam się czy dwa pionowe kanały spalinowe ( każdy o szer. 5 cm i jeden w górę o szer. 10cm ) nie spowodują jakiś zakłóceń w obiegu spalin. Co prawda kocioł mógłby tylko dwa kanały (jak większość kotłów ) jednak jego sprawność będzie mniejsza. Pprzy trzech kanałach temperatura spalin w czopuchu może być zbyt mała ale mógłbym wtedy zasłonić częściowo kanały.
Pozdrawiam.

Mały Mariusz
29-01-2011, 13:04
julko22 jesli masz miec kociołek na zamówienie to pomyśl o jeszcze jednej bocznej wyczystce.

Чудо-печка
http://www.youtube.com/watch?v=voVoNAo1leQ&feature=related

merlotka
29-01-2011, 13:28
Witam serdecznie, od 2 miesięcy mam kocioł SAS 36KW UWT DOLNEGO i górnego spalania. Ogrzewam 2 budynki, dom o powierzchni 150m i sklep 100m znajdujący się 10 metrów dalej, połączony rurami 80cm pod ziemią Piec jest w tej chwili zdecydowanie za duży do powierzchni ogrzewanej obecnie, ale w tym roku sklep będzie rozbudowany o kolejne 100m. Oba budynki nie ocieplone, tylko wymienione okna, steropian w planach na ten rok. Temperatura na piecu do tej pory była 55stopni------była ale juz nie jest bo zaczęły sie problemy ze smołom , kominem, dymieniem itd. kotłownia jest w domu , na dom zamontowany zawór 4-drożny, na sklep nie z tego względu że na sklepie oprócz grzejników jest zamontowana dmuchawa, zmniejszajac temperature, leciało by zimne powietrze. Jest cieplutko ale i drogo, do tej pory dom ogrzewałam zębieckim piecem1/1 a sklep gazowym. Dodam że w domu nie żałowałam, lubię ciepełko , miesięcznie szła tona węgla. W sklepie piec chodził tylko kilka godzin dziennie a słono się płaciło, 500-600zł miesięcznie i na dodatek było cholernie zimno. Teraz w domu stała temperatura, nie trzeba latac co 2 godziny do pieca a najważniejsze że w sklepie ciepło. Od kilku dni w miare mozliwości czasowych czytam wasze forum, przyznam ze bardzo mnie wciagneło. Teraz sie zastanawiam czy dobrego wyboru dokonałam, na pewno wiem jedno ze muszę koniecznie zmienić metodę palenie z dolnego na górne. Czy paląc od góry te moje 50kg zasypu starczy mi na dłużej niż 12 godzin? CZy dopiero jak ocieplę dwa budynki uzyskam trochę oszczedności? Nie wiem jaka powinna być prawidłowa temperatura spalin? Nie wiem jak prawidłowo powinien być ustawiony wentylator,obecnie mam na 40% w skali od 1 do 100. Dziś o 10.30 napaliłam od góry , w domu i sklepie ciepło, czyli sie pali. Dodam jeszcze jedno że nie zależnie od temperatury na zewnątrz czy jest na minusie czy na plusie spala tyle samo :(.. Bardzo proszę o poradę i z góry dziękuję.


Dziękuję bardzo za zerową pomoc, widzę że jesteście bardzo zajęci sobą .

yareka
29-01-2011, 15:08
Napisałaś że czytasz a tu wszystko jest opisane więc powinnaś wiedzieć po przeczytaniu tego tematu dużo więcej ;) Na innym forum to samo pytanie zadałaś i uzyskałaś odpowiedź żeby palić od góry i przeczytać wątek o ekonomicznym spalaniu węgla ;)
I co masz pretensje do kolegów z tamtego forum za dobre rady ??

janjan62
29-01-2011, 15:15
Witajcie Duzo pisze sie o czystości , długości palenia,efektywności ,może dowiem się jak sprawdzić, że kocioł spala :
1.czysto
2. długo
3.efektywnie
dotyczy to górnych i dolnych kotłow.pozdrawiam i dzięki

turra1
29-01-2011, 16:24
Witaj janjan62
A wiec po kolei spróbuje odpowiedzieć na twoje pytania.
ad.1 Aby stwierdzić czy kocioł spala czysto nalezy popatrzeć na komin w czasie palenia.
jak jest tak;http://images43.fotosik.pl/575/de991c68507db66dm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=de991c68507db66d)to powiedzmy ok
ale jak widzisz cos takiego;http://images38.fotosik.pl/567/7a07faa5911d4808m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7a07faa5911d4808)to juz nikoniecznie ok
ad 2.Czy spala długo najlepiej sprawdzisz przy pomocy zegarka albo komórki(nie tej gdzie trzymasz wegiel tylko takiego telefonu)ewentualnie mozna obserwowac słońce a jak mamy długopalny piec to długosc paznokci.
ad 3. efektywnie to troche wiąże sie z patrzeniem w komin i zegar jednocześnie trzymając rekę na kaloryferze(jak ciepły to Ameryka).
http://images47.fotosik.pl/575/4b72da122d78d2bcm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4b72da122d78d2bc)jak jeszcze nie spalimy duzo paliwa to juz gitara basowa.

janjan62
29-01-2011, 17:03
dzięki Turra . proponuję Ci zmień kocioł lub modernizuj, ten biały dym także jest do spalenia.

turra1
29-01-2011, 17:13
Wiem janjan. cały szkopuł tylko w tym doprowadzeniu powietrza wtórnego:)

hes
29-01-2011, 17:13
dzięki Turra . proponuję Ci zmień kocioł lub modernizuj, ten biały dym także jest do spalenia.

No właśnie, biały często gorszy od tego czarnego, bo w czarnym jest sadza ze spalania, a biały może mieć niespalone węglowodory...

Mały Mariusz
29-01-2011, 17:20
najczęściej para wodna

hes
29-01-2011, 17:37
najczęściej para wodna

Nie tak znowu często... chyba że nie widzisz różnicy:

turra1
29-01-2011, 17:42
Zdjecia robione dzisiaj(temperatura w czasie robienia tego zdjecia z białym dymem około -5C),jakies 45min od rozpalenia od góry(kocioł Optima komfort plus defro) rozpalanie bez wentylatora.Mam świadomośc że to nie tylko para wodna dopiero po trzech godzinach jest tak
http://images47.fotosik.pl/576/ed355c7b662b8b1cm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ed355c7b662b8b1c)
a przy rozpalaniu z dmuchawą cós takiegohttp://images41.fotosik.pl/569/4a3520cc67f3cbe7m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4a3520cc67f3cbe7)
Na razie nie robie przeróbek bo gwarancja kotła ale kto wie jak długo wytrzymam.

jankur
29-01-2011, 19:17
Witam. Dzisiaj ja też postanowiłem popróbować coś pokombinować z dopalaniem gazów w moim kotle Defro Optima Komfort Plus 15 kW nowa linia.

Wyłożyłem tylną ścianę szamotem. W dwa górne otwory dysz włożyłem pręt fi 8mm. Na tą tylną ściankę i na te pręty położyłem dwie cegły szamotowe.
Wyglądało to tak.
http://img822.imageshack.us/img822/929/img6129w.th.jpg (http://img822.imageshack.us/i/img6129w.jpg/)
http://img203.imageshack.us/img203/3825/img6137mn.th.jpg (http://img203.imageshack.us/i/img6137mn.jpg/)
Te dwie cegły położyłem dopiero po rozpaleniu.
http://img28.imageshack.us/img28/1649/img6138l.th.jpg (http://img28.imageshack.us/i/img6138l.jpg/)
Po pół godzinie od rozpalenia
http://img827.imageshack.us/img827/8395/img6143d.th.jpg (http://img827.imageshack.us/i/img6143d.jpg/)
Po godzinie
w piecu
http://img28.imageshack.us/img28/3163/img6148c.th.jpg (http://img28.imageshack.us/i/img6148c.jpg/)
i na kominie
http://img59.imageshack.us/img59/4797/img6152r.th.jpg (http://img59.imageshack.us/i/img6152r.jpg/)
Po trzech
w piecu
http://img718.imageshack.us/img718/3036/img6170t.th.jpg (http://img718.imageshack.us/i/img6170t.jpg/)
i na kominie
http://img35.imageshack.us/img35/8044/img6167k.th.jpg (http://img35.imageshack.us/i/img6167k.jpg/)
Po czterech pojawiło się trochę dymu w komorze
zdjęcie z lampą
http://img225.imageshack.us/img225/8353/img6184r.th.jpg (http://img225.imageshack.us/i/img6184r.jpg/)
i bez
http://img508.imageshack.us/img508/3623/img6183m.th.jpg (http://img508.imageshack.us/i/img6183m.jpg/)
a na kominie już ciemno
http://img717.imageshack.us/img717/175/img6178w.th.jpg (http://img717.imageshack.us/i/img6178w.jpg/)


Ten dym w tej fazie palenia jak żar schodzi w dół pojawia się zawsze niezależnie czy palę z szamotem czy bez.
Na wierzchu robi się czarno no i ten dym. Czy on musi być czy jest na to jakaś rada?
Na kominie wtedy nie jest tak źle trochę białego dymu, ale naprawdę niewiele.
Pozdrawiam.

jankur
29-01-2011, 19:32
Właśnie byłem w kotłowni i jakie było moje zdziwienie jak zaglądam do pieca a tam po 6 godzinach nie ma dymu. Podejrzewam że te dwie cegły szamotowe na górze podnoszą temperaturę na powierzchni spalania i gazy się dopalają a nie dymią.
Oto zdjęcia
http://img14.imageshack.us/img14/9986/img6189u.th.jpg (http://img14.imageshack.us/i/img6189u.jpg/)

http://img811.imageshack.us/img811/208/img6188p.th.jpg (http://img811.imageshack.us/i/img6188p.jpg/)

pawel_i
29-01-2011, 19:38
Wezyr i Jarecki - sądzę po efektach palenia dołem że koniecznie trzepa dopalić gazy bo mocno dymi ( w porównania do palenia dołem )
Faktycznie tak jak pisaliście komora załadunkowa się zasmołowała.
Myślę o jednej cegle szamotowej wsuniętej pomiędzy płyty I i II pośrodku na ruszcie, która by podniosła temperaturę i dopaliła to co się nie spala.
Ewidentnie w komorze załadunkowej jest niedostatek tlenu. Czyli więcej PW.
A może inny rodzaj " rury Wezyra " bo widac że za mało wciąga gazów. Moja rura jest wielka bo DN50 ale sądzę ze bardziej chodzi o ukierunkowanie jej w dolnej części aby bardziej zaciągała gazy. Prosta się nie sprawdzi.
Najpierw uciąłem ja na pół tak ze tył pozostał a przód był otwarty w stronę płomienia. Później dołożyłem na iej końcu kierownicę i zagięcie w stronę płomienia ale widzę że też nie tak.
Wg. mnie chyba powinna zakręcać pod I płytą do góry.
A co sądzicie o otwarciu przelotu górnego np. 4-5 cm szerokiego żeby zaciągało gazy tam?

Last Rico
29-01-2011, 20:10
Witaj Merlotka. :)
""" Dziękuję bardzo za zerową pomoc, widzę że jesteście bardzo zajęci sobą."""

No już dobrze dobrze, nie ma się co na nas gniewać, sama wiesz jak jest.
Pracujesz ciężko i nie masz czasu poczytać. Rozumiemy, ale my też pracujemy
i bywa że również nie mamy czasu pisać. Naprawdę. :D Tak więc zachęcam
gorąco do lektury, już na początku wątku są odpowiedzi na twoje pytania -
ten wątek założyłem właśnie dla ciebie, no musiałbym pisać znowu to samo...
(twój kocioł na pewno nie jest kotłem dolnego spalania - to tak na marginesie).
---------------

Cześć Julko 22. :)
"""Czy Waszym zdaniem przedstawiony kocioł będzie ekonomicznie i ekologicznie spalał węgiel."""

Aż za bardzo...:). Kolego czyste spalanie daje mało spalin, mało spalin = mało
ciepła w komin i to jest O.K. Ale komin jednak musi być lekko podgrzewany stąd
proponuję zrezygnuj z jednego wymiennika. Zrób projekt łatwy do czyszczenia
i jeszcze jedno, jeśli możesz to nie rób kątowo osadzonych drzwi zasypowych.
Narysuj sobie troje osobnych drzwiczek, wszystkie w pionie (z uszczelkami).
----------------

Turra 1.
To co wylatuje z twojej rury to głównie para wodna (Mały Mariusz dobrze prawi).
Po pierwsze palisz mokrym drewnem (węgiel też masz widzę nie za suchy),
po drugie palisz z dmuchawą, a po trzecie masz "chudą rurkę". Koledzy nie jest
tak, że para wodna ZAWSZE musi kondensować w pewnej odległości od ujścia.
Jeśli spaliny są BARDZO mokre i CHŁODNE -- to para kondensuje natychmiast
po opuszczeniu komina - a nawet jeszcze wcześniej bo już W SAMYM kominie
(tak jak u kolegi Turra 1 właśnie - mokre wykwity na ścianie kominowej to dowód).
Kolego, nie bój się utraty gwarancji, kup sobie nowe drzwi (część zamienna)
i do nich załóż KPW. Palenie "od góry" bardziej oszczędza blachę niż tradycyjne.
----------------

Witaj Bodasz. :)

"""Ekonomika spalania węgla kamiennego to również fakt, że potrzebujemy do palenia tą metodą zazwyczaj tylko: naszego kotła, węgla, kawałka profilu pospawanego na KPW no i blachy na zawiasie za kilka zł. (czasem cegły szamotki ) zamiast buforów, zaworów n-drogowych, przeróbek instalacji C.O, sterowników PID itd. I to też jest bardzo ważne. Inwestujemy niewspółmiernie mało do uzyskanego efektu. Za kilka zł. i kilka godzin poświęconych raz na przeróbkę kotła otrzymujemy: dwukrotny wzrost czasu palenia zasypu (tak było u mnie) i czysty komin- to zysk wymierny oraz brak dymu z komina- zysk niewymierny) """

Wcześniej kolega Ubek zwrócił uwagę na celność twoich uwag.
Przyłączę się. :D
----------------

Miło że się pojawiasz Yareka :)
"""Interesuje mnie czy ma to wpływ na trwałość tego komina no i oczywiście jakieś wrażenia z użytkowania"""

Regulator ciągu kominowego (który przedstawiłeś) w większości wypadków nie jest
konieczny dla kotłów górnego spalania. Dla dolnospalających uznaję go przydatnym.
Te kotły są bardziej czułe na warunki ---> często posiadają aż trzy osobne rodzaje
napowietrzania zatem zmiana pogody (zmiana wiatru) mocno psuje szyki, warto
więc taki regulator zainstalować. Dla górnych też - ale w wyjątkowo zmiennych
warunkach (góry lub północny wschód Polski). Jeśli chodzi o wpływ regulatora
na trwałość komina, to może mieć on dodatni wpływ przy mokrym paliwie
i jednoczesnym braku PW w kotle (a jak wiemy są takie kotły). :(

yareka
29-01-2011, 20:35
Właśnie dziś znalazłem trochę czasu i zamontowałem ten regulator ciągu kominowego w czopuchu.

Jak na razie wygląda wszystko na bardziej stabilne. Zobaczymy czy pomoże na moje problemy z przeciąganiem temperatury.

piurko2
29-01-2011, 20:38
Do jankur

Witam kolegę od Defro , kociołek kupiłem , ale stoi i czeka na cieplejsze dni aby go zamontować. W wolnych chwilach kombinuję co jeszcze można przerobić na "sucho" .
Dorobiłem drzwiczki zasypowe - Turra1 jak byś chciał kupić fabryczne to koszt ponad 2 stówki z wysyłką pewnie dojdzie do 300, ja znalazłem ślusarza i zrobił mi za 100zł.
Jankur , tak sobie pomyślałem czy nie byłoby lepiej przyciąć cegły na połowę i i położyć dwa lub trzy kawałki na pierwszym wymienniku ? Jeśli możesz to napisz , czy te cegły z tyłu skróciły czy może wydłużyły czas spalania zasypu ?

Turra1 ,
pomyślałem żeby (zgodnie z tym co pisałeś wcześniej pod moim adresem) nie dziurawiąc drzwiczek i korzystając ze sterownika i dmuchawy, dorobić małe kolanka jako KPW w górnych otworkach powietrza wtórnego. Może nagwintować te otworki i wkręcić kolanka , skierować w palenisko i mamy 4 KPW. Sam bym spróbował , ale kociołek jeszcze nie pracuje .

turra1
29-01-2011, 20:59
do piurko
Troche mała srednica tych otworków i pewnie beda sie zatykać.Swoja droga może ktos z użytkowników Optima komfort plus wyjasni mi co producent miał na myśli piszac w opisie kotła "KOMFORTOWE ROZWIAZANIE CZYSZCZENIA DYSZ POWIETRZNYCH"???NA CZYM TO POLEGA?? to że wkłada sie pogrzebacz i przetyka to o to chodzi???czy mi zapomnieli jakiego przyrządu dać w zestawie?

edde
29-01-2011, 21:06
...
i jeszcze jedno, jeśli możesz to nie rób kątowo osadzonych drzwi zasypowych.
...(

dlaczego?

edde
29-01-2011, 21:10
do piurko
Troche mała srednica tych otworków i pewnie beda sie zatykać.Swoja droga może ktos z użytkowników Optima komfort plus wyjasni mi co producent miał na myśli piszac w opisie kotła "KOMFORTOWE ROZWIAZANIE CZYSZCZENIA DYSZ POWIETRZNYCH"???NA CZYM TO POLEGA?? to że wkłada sie pogrzebacz i przetyka to o to chodzi???czy mi zapomnieli jakiego przyrządu dać w zestawie?

to pic na wodę, slogan reklamowy bez wyjaśnienia, okazuje się, że polega to na zaprogramowaniu sterownika tak, zeby co jakiś czas włączał się na chwilę na 100% obrotów i przedmuchiwał te otwory
z moich obserwacjiwynika ze te cztery otworki są mało przydatne w procesie spalania, zarówno z dmuchawą jak i z bez (z miarkownikiem), dużo lepsze efekty daje uchylenie drzwiczek zasypowych (nie mam czasu na pzreróbki dzrwi, a przerobię i zasypowe ale też popielnika bo oryginalna klapka dolna jest zdecydowanie za mało do mojego kotła a30-tki, podejrzewam, zę taką samą robią i dla najmniejszej 15-tki)

jankur
29-01-2011, 21:33
[QUOTE=piurko2;4539125]Do jankur

Witam kolegę od Defro , kociołek kupiłem , ale stoi i czeka na cieplejsze dni aby go zamontować. W wolnych chwilach kombinuję co jeszcze można przerobić na "sucho" .
Dorobiłem drzwiczki zasypowe - Turra1 jak byś chciał kupić fabryczne to koszt ponad 2 stówki z wysyłką pewnie dojdzie do 300, ja znalazłem ślusarza i zrobił mi za 100zł.
Jankur , tak sobie pomyślałem czy nie byłoby lepiej przyciąć cegły na połowę i i położyć dwa lub trzy kawałki na pierwszym wymienniku ? Jeśli możesz to napisz , czy te cegły z tyłu skróciły czy może wydłużyły czas spalania zasypu ?

Witam piurko2.
Wiem że kupiłeś ten sam piec co ja - śledzę forum.
Wczoraj paliłem bez tej ściany z szamotu z tyłu i właśnie położyłem na tym pierwszym wymienniku dwie całe cegły po bokach tak że między nimi była ok. 7 cm szczelina. Trochę wystawały do przodu. Paliło się dobrze, ale po ok 2,5 godzinie pojawił się ten biały dym, zasyp zrobił się czarny. Później poszedłem spać a rano było OK. żarzyło się bez dymu. Dzisiaj czyszcząc kocioł zdrapałem nalot z wymiennika zmieszałem i zrobiłem zdjęcie.
Wygląda to zdecydowanie lepiej niż jeszcze dwa tygodnie temu.
http://img408.imageshack.us/img408/8954/img6136f.jpg (http://img408.imageshack.us/i/img6136f.jpg/)

Dzisiaj po 8 godzinach palenia nie ma dymu. Przy tej ściance z tyłu utrzymuje się żar. Zasypałem dziś ok 20 kg węgla orzech - tyle weszło.
Zobaczymy jak długo się będzie paliło. Temperatura za oknem -10C w domu 21-22C a na piecu w tej chwili 47C
Pozdrawiam.

jankur
29-01-2011, 21:40
Ja te otworki przy paleniu z miarkownikiem mam zaślepione długim wkrętem fi 6 albo 8mm z stożkowym łbem. włożone i trzyma się. Dziś te górne wyciągnąłem i włożyłem pręty pod cegły.

Marmark
29-01-2011, 21:56
jankur
O dymieniu.
Po 4 godzinach żar prawdopodobnie zszedł już do poziomu rusztu. Tym samym cała komora zasypowa odbiera ciepło (od tego żaru). Woda podgrzewa się, więc sterownik (miarkownik) zmniejsza dopływ powietrza (PG). Ale w tym momencie węgiel jeszcze gazuje. Ponieważ powietrza jest za mało do spalenia gazów – pojawia się dym. Stąd wnioskuję, że Twój kocioł ma wciąż jeszcze za dużą moc (przynajmniej na dzisiejsze temperatury).
To dymienie trwa kilka godzin, po odgazowaniu węgla ustaje – więc nie jest to, jak przypuszczasz, zasługa cegieł (tak myślę).

Jeszcze jedna uwaga: zamiast cegieł na prętach lepsze byłyby płytki szamotowe – bo lżejsze. Poza tym rozsunąłbym je na boki, zostawiając szczelinę na środku. Chodzi o to, żeby gazy kierować środkiem czyli jak najdłużej trzymać je z dala od ścian paleniska, które są dla nich za zimne (kontakt przerywa spalanie).

pawel_i
Już o tym pisałem, ale przypomnę. Myślę sobie tak: ważna jest zarówno całkowita ilość powietrza „górnego”, jak też jego odpowiedni rozdział na to, które wpadnie do „rury Wezyra”, i które przejdzie przez opał. To przechodzące przez rurę ma wpływ na jakość spalania, a to pozostałe na zaciąganie dymów przez zasyp w kierunku żaru (czyli na zasmolenie komory, trochę też na spalanie). Próbowałbym więc regulować dwustopniowo: wlotem powietrza w drzwiach zasypowych (wpływ na całkowitą ilość powietrza „górnego”) i dławieniem wlotu do rury (wpływ na proporcje rozdziału powietrza „dopalającego” i „odsmalającego”:-) Rura powinna być więc odpowiednio duża, żeby było co dławić.

Ja też zastanawiałem się nad zakrzywieniem rury pod wymiennik. Myślę, że to dobry pomysł.
Otwieranie prześwitu nad wymiennikiem prawdopodobnie doprowadzi do rozpalenia całego zasypu (to jak zapalenie węgla od dołu w kotle GS).

edde
Pochylone drzwiczki zasypowe utrudniają doprowadzenie PW.

Last Rico
29-01-2011, 22:01
Witaj Eddy :)
"""dlaczego?"""
To może jeszcze dodam.
Dlatego że pochylone drzwi zasypowe są bardziej stratne (bardziej się nagrzewają).
Dodatkowo przy gorszych warunkach kominowych lub ciepłej pogodzie, takie drzwi
mają tendencję do wypuszczania spalin na kotłownie. Przy otwieraniu oczywiście.

Last Rico
29-01-2011, 22:04
Cześć Jankur :)
"""Wygląda to zdecydowanie lepiej niż jeszcze dwa tygodnie temu."""

Jesteś na dobrej drodze, to już nie jest czarna, ciężka i śmierdząca sadza,
jestem przekonany że od tej pory będzie już tylko lepiej i lepiej...
(chociaż także uważam że to nie od cegieł ta poprawa)

jankur
29-01-2011, 22:35
Witaj Last Rico

""Jesteś na dobrej drodze, to już nie jest czarna, ciężka i śmierdząca sadza,
jestem przekonany że od tej pory będzie już tylko lepiej i lepiej...
(chociaż także uważam że to nie od cegieł ta poprawa)""

Masz rację. Cegły stosuję dopiero od dwóch dni a poprawę wyglądu sadzy zauważyłem już trochę wcześniej.
Dzięki za słowa otuchy.


Marmark

Z tą mocą kotła chyba też masz rację. Dzisiaj po obłożeniu tylnej ściany szamotem weszło o ok 11-13 kg mniej węgla ale zasyp był wyższy i powierzchnia palenia mniejsza i to dymienie trwało bardzo krótko. Jutro spróbuję cegły rozstawić po bokach a w środku zostawić szczelinę. Jak kupię płytki to też spróbuję.
Pozdrawiam.

jankur
29-01-2011, 22:53
Wśród tych zdjęć które dzisiaj zrobiłem po godzinie palenia efekt nad cegłami wydaje mi się ciekawy.
http://img838.imageshack.us/img838/5330/img6147d.jpg (http://img838.imageshack.us/i/img6147d.jpg/)

KardinalE
29-01-2011, 23:18
Do jankur:
Witaj. Palisz z pomocą nadmuchu? Jak dystrybujesz PW? Pozdrawiam

jankur
30-01-2011, 06:46
KardinalE
"""""""""""""Witaj. Palisz z pomocą nadmuchu? Jak dystrybujesz PW? Pozdrawiam""""""""""

Witam. Palę przy pomocy miarkownika mechanicznego. Dmuchawa wyłączona i zaślepiona.
Sterownik reguluje pracą pompy CO i CWU oraz umożliwia podgląd parametrów instalacji w tym temperaturę spalin w czopuchu.
Znajomy dorobił mi drzwiczki w których mam otwór fi 50mm, a od środka KPW.
Opisałem to w poście nr #3354, są także załączone zdjęcia,
Pozdrawiam.

edit. Strona 168.

Last Rico
30-01-2011, 07:17
Nie wiem czy wszyscy zauważyli więc informuję że - kolega Juzef znowu
zlitował się nad nowymi koleżankami i kolegami i naprawił swój Spis Treści.
Juzef... dzięki, bardzo się przyda. :D Dostępny przez Google.
Wpisujemy "ekonomiczne spalanie węgla kamiennego" i mamy.
---------------

Edde, przepraszam za Eddy. ;)
---------------

Jankur, jeśli jesteś akurat w kotłowni kiedy drewno rozpałkowe już się spali
- to postaraj się wyrównać zasyp od góry tak, aby był jak najbardziej gładki.
To bardzo dobrze wpływa na czystość spalin. Ładne zdjęcie. :)

janjan62
30-01-2011, 09:29
trzymam cię za słowo last rico.od jesieni jestem użytkownikiem kotła z dolnym spalaniem viadrus u 24, nie mam większych problemów z kotłem jest dobrze, ale wiedza którą posiadasz
na temat palenia w kotłach c o jest wielka,po twoich uwagach może być jeszcze lepiej,interesuje mnie np.jaka powinna być temp. Spalin, na jakiej temp.utrzymywać kocioł czy używać zaworów 3 i 4 droż.czy grawitacji jak sterować kotłem używać regulatorów pokojowych ,pogodowych itp.dużo czasu poświęciłeś dla górnopalaczy a teraz może odrobinę dla dolników ds będę bardz wdzięczny.pozdrawiam i dzięki.
dzięki bardzo.dowiedziałem się bardzo dużo. pozdrawiam.

yareka
30-01-2011, 09:32
A gdyby tak do kotła z wentylatorem nadmuchowym zrobić klapkę do KPW działającą na zasadzie działania regulatora ciągu kominowego.
Przy zaniku ciągu albo nadciśnieniu by się zamykała a przy normalnej pracy otwierała.
Oczywiście można by zrobić jakąś regulację max. otwierania klapki po stronie
przeciwwagi tak by jednocześnie nie ograniczała zamykania.
Co na to ortodoksyjni palacze ??

http://img94.imageshack.us/img94/8108/regulatorciagu.png

julko22
30-01-2011, 10:27
Obecnie posiadam kocioł jak w zał. 1

Jeżeli w nowym kotle usunę te cztery wymienniki nad paleniskiem i część wymiennika pionowego dochodzącego do dolnej wyczystki to sądzę, że temperatura spalin w czopuchu w nowym kotle nie będzie mniejsza niż w obecnym. Jak dotąd nie mam żadnych plam na kominie. Gdyby jednak temperatura w czopuchu była zbyt niska czy nie można byłoby zasłonić część kanału spalinowego przez górną wyczystkę. W ten sposób można by regulować sprawnością kotła. Każdy z nas chciałby mieć kocioł o dużej sprawności i jednocześnie odpowiednią temperaturę czopuch. Może przez wspomniane zasłanianie kanału można coś takiego osiągnąć oczywiście w jakimś zakresie.

Mój poprawiony projekt zał. nr 2

Tob
30-01-2011, 11:25
Witam, yareka
Wyposażyłem moje PW w takie rozwiązanie jakiś czas temu, potem dołożylem sterowanie i napęd, ale i bez tego klapka działa dokłdanie tak jak opisujesz, na str. 133 wiecej szczegółów.
Pozdrawiam

jankur
30-01-2011, 12:08
Witam Last Rico

"""""""""""""Jankur, jeśli jesteś akurat w kotłowni kiedy drewno rozpałkowe już się spali
- to postaraj się wyrównać zasyp od góry tak, aby był jak najbardziej gładki.
To bardzo dobrze wpływa na czystość spalin. Ładne zdjęcie. :)"""""""""""""

Na wierzchu na grubszym drewnie miałem drobne patyczki które po rozpaleniu i przed położeniem cegieł wyrównałem. Jednak KPW kieruje powietrze wtórne prosto w zasyp i wypala się w nim dość duży lej (klapka KPW jest cała otwarta).
Wyrównałem zasyp jak radziłeś ale dopiero po 1,5 h od rozpalenia.

przed wyrównaniem
http://img811.imageshack.us/img811/9453/img6193f.th.jpg (http://img811.imageshack.us/i/img6193f.jpg/)

http://img337.imageshack.us/img337/3513/img6196v.th.jpg (http://img337.imageshack.us/i/img6196v.jpg/)

http://img62.imageshack.us/img62/9463/img6191eo.th.jpg (http://img62.imageshack.us/i/img6191eo.jpg/)


0,5 h po wyrównaniu dymu praktycznie nie widać, czyli trzeba zacząć dbać o szczegóły.
http://img28.imageshack.us/img28/4103/img6203t.th.jpg (http://img28.imageshack.us/i/img6203t.jpg/)

http://img534.imageshack.us/img534/4206/img6200b.th.jpg (http://img534.imageshack.us/i/img6200b.jpg/)

do piurko2
Dzisiaj zważyłem taką samą jak wczoraj wyszło 22 kg. Paliło się 19 godzin, czyli ok 1,16 kg/h.
Rano było -13C z wiatrem, w domu ok 20,5C - grzałem ok 170 m2 powierzchni (mam jeszcze słabe miejsca w ociepleniu stropu).
Mnie ten wynik zadowala, myślę że jest ok.
W poście #3291 na stronie 165 pisałem że przy spalaniu jeszcze bez tylnej ściany szamotowej spaliłem ok 1,3 kg/h. Wynika z tego że jest teraz lepiej.
Pozdrawiam wszystkich.

Miszkolc
30-01-2011, 12:42
Wezyr, Jarecki79
Witam,
Panowie zastosowałem waszą metodę palenia od dołu. Pierwsze wrażenia są pozytywne, tzn. porównywalny czas palenia( tzn. krótszy o około 3h) tej samej ilości węgla jak przy paleniu od góry. Z pozytywów to czystsze spaliny (na paleniu od góry nie udało mi się do końca pozbyć dymu ale to zapewne dla tego ze mam przewymiarowany kocioł i nie zdążyłem zrobić kierownicy, przez co gazy się niedopalały),
oraz wyższa temperatura na piecu, co zapewne wynika z zwiększenia powierzchni wymiennika.
Teraz prośba o pomoc. Jak rozpalam kocioł, to niestety cały zasyp po pewnym czasie się zajmuje na ruszcie robi się ciemno , a następnie po odgazowaniu spala się koks (niebieski płomień). Dosłownie wygląda to tak samo jak palenie od góry, odwrócone do góry nogami. Zastanawiam czy wynika to z :
Za małego przekroju „rury wezyra” obecnie jest to 16x56 mm czyli 896 mm2 i powietrze przeciska się do dołu przez rurę i węgiel
Zasypu orzechem przez co górne powietrze ma łatwość przeciskania się pomiędzy kawałkami węgla.
Za małego paleniska (powierzchnie rusztu ograniczyłem cegłami szamotowymi)
Zauważyłem też że z przodu paleniska występuje bardzo mała martwa strefa dosłownie węgiel, który zatrzyma się na cegle. Pod koniec palenia, przed następnym załadunkiem wystarczy go zrzucić na ruszt i się dopala.

Wezyr dziękuję za odpowiedź i nie kwestionuję wpływu kierownicy na palenie od góry (właśnie miałem już ją robić, z tym że zastanawiam się jaki ma wpływ przy paleniu od dołu wydaje się że żaden) Ponieważ mam poziome drzwiczki zasypowe mogę płynie regulować szerokość szczeliny powietrza wtórnego a doraźnie, aby „mieszać powietrze w komorze i nie chłodzić góry komory zasypowej płaszcz wodny) przyspawałem płaskownik do klapy zasypowej(widać go na zdjęciu)
Dodatkowe informacje do zdjęć:
Komore zasypową zaślepiłem u góry nad „rurą wezyra” tak że droga powietrza wtórnego z klapy jest tylko do dołu.
Piec mam szczelny (po zamknięciu zapalona gazeta gaśnie).
W drzwiczkach popielnika zamontowałem uchylna klapę połączoną z miarkownikiem.

Jak zwykle proszę o sugestie.

Pozdrawiam,

pawel_i
30-01-2011, 13:03
Miszkolc - też stosuje pomysł palenia od dołu ( wg Jareckiego i Wezyra )
Długopalność w moim przypadku podobna do palenia górnego. Dorobiłem skośny
" zjazd " dla węgla z szamotu w stronę tyłu rusztu ( co też zmniejszyło pow rusztu ).
Ale u mnie problem jest z czystością spalania.
Kombinuje z szamotem, rurą " Wezyra", i ilością PW.
W moim przypadku PW otwarte jest prawie na MAX i dopiero widzę lepsze efekty.
PG mógłbym zdecydowanie mniej dostarczać.

Przede wszystkim ponownie to napiszę można dokładać i żona da radę to opanować.

jankur
30-01-2011, 13:04
Po 3 h znowu dym w komorze. Po otwarciu żar widać ale płomieni już nie, czasem zapali się jakiś płomyczek ale nie zawsze, a po zamknięciu drzwiczek gaśnie.
Może to częściowo wina KPW która jest długa i w momencie rozpalania dotyka paliwa, a później wypala duży lej w głąb zasypu i przez to zasyp szybciej i mocniej się rozpala i po zejściu żaru na ruszt mocniej gazuje?? Dodam że w momencie rozpalania przeciąga temperaturę o ok. 10C mimo zamkniętej klapki PG
http://img13.imageshack.us/img13/6070/img6208mn.th.jpg (http://img13.imageshack.us/i/img6208mn.jpg/)

na kominie nie tak źle

http://img403.imageshack.us/img403/1175/img6206t.th.jpg (http://img403.imageshack.us/i/img6206t.jpg/)

Mały Mariusz
30-01-2011, 13:12
jankur a jak dodasz PG to gazy się zapalą ? Sprubuj podpalić . Jaka temperature masz na kotle?

yareka
30-01-2011, 13:16
Witam, yareka
Wyposażyłem moje PW w takie rozwiązanie jakiś czas temu, potem dołożylem sterowanie i napęd, ale i bez tego klapka działa dokłdanie tak jak opisujesz, na str. 133 wiecej szczegółów.
Pozdrawiam

Witam,
możesz napisać jak się zachowuje sama klapka z przeciwwagą już po odgazowaniu węgla gdy potrzeba mniej PW ??
Czy w dalszym ciągu jest otwarta, czy się zauważalnie zmniejsza to otwarcie a może wpływ na jej uchylenie ma tylko otwarcie PG ??

jankur
30-01-2011, 14:14
Mały Mariusz
"""""""""jankur a jak dodasz PG to gazy się zapalą ? Sprubuj podpalić . Jaka temperature masz na kotle?"""""""

Temperaturę miałem ustawioną 42C, na piecu było 41. otworzyłem drzwi popielnika na całą szerokość. Zapaliłem papier na wierzchu zasypu, spalił się i zgasł.
Powietrze wtórne słychać że idzie. Cug w kominie jest, po otwarciu drzwi zasypowych ciągnie. Piec nie mógł "ruszyć", cały czas temperatura wody 41C, a spalin 48C. Dopiero po 15-tu minutach piec ruszył, zaczęło się palić na górze zasypu. Być może za nisko miałem ustawioną temperaturę. Mogło też być w węglu trochę miału, bo jak przerusztowałem to odrobinę tego miału spadło. Ustawiłem teraz na 50C, zamknąłem drzwi popielnika i temperatura wody i spalin rośnie.
Pozdrawiam.

Mały Mariusz
30-01-2011, 14:19
Na miale jest ciężko utrzymać na niskiej temperaturze płomienie , u mnie jest tak że przy 45 na górze gaśnie a jak ustawię 55 to cały czas się pali.

Wezyr
30-01-2011, 14:21
To jest wręcz nieprawdopodobne żebyś spalił więcej paliwa - przecież pali się o połowę mniejsza warstwa [ szerokość kotła + - 10 -15 cm . Jest tak jak po zapaleniu od góry palisz całą powierzchnią np 30 razy 30 = 900 cm . Na dolnym nawet jak nie zmniejszysz z boku to i tak będzie się paliło 30 cm na 15 = 450 cm to max - później w miarę wypalania ogień będzie się przesuwał do tyłu i zajmie się wszystko jak w odpale od góry Może coś źle robisz . Popatrz na wcześniejsze zdjęcia tam wszystko jest , łącznie z tym jak palić w każdym kotle dolnego spalania . Bezwzględnie po rozpaleniu musisz przesunąć cały żar [ ogień ] do samego przodu pod ten wymiennik to bardzo ważne . Weź szeroką haczkę i śmiało całą palącą się warstwę przesuń . Węgiel lub drewno zawsze syp na czysty ruszt baz ognia i śmiało wyżej żeby zakryć tą przestrzeń między rusztem a wymiennikiem Jak się pali to ognia masz nie widzieć [ ma huczeć ].Z boku obowiązkowo połóż cegły szamotowe bo teraz kocioł jest silniejszy .Zobacz na odpalanym od góry temp zadana to ok dwa razy dłużej . Zobacz jak się włącza pompa tutaj tylko raz max dwa i ciągnie do końca . Tam tych stuków jest wiele . Jeżeli tak jest to obowiązkowo cegły szamotowe z boku bo teraz kocioł ma za duża moc .To co już zrobiłeś jest fajne . Podoba mi się , jednak nie wiem jak dostarczasz górne powietrze . Jeżeli go jeszcze nie masz to śmiało rób . Po uzyskaniu zadanej temp praca kotła w 90 % to właśnie to górne powietrze .Wiem że ci szkoda przewiercić takie ładne drzwiczki [ zobacz u mnie to samo z bólem serca to zrobiłem . Calówka to absolutne minimum . Weź cyrkiel i zaznacz z 3 mm mniejsze i odrysuj wiertło 3 wiertara i wiercisz blisko siebie na około . Później okrągły pilnik i szczelnie dopasowujesz wręcz wciskasz na siłę [ wbijasz ] efekt przerośnie twoje oczekiwania . Zawsze możesz ją później zakręcić , zasłonić itp . zrób ładną . Oczywiście może być profil + regulacja jaką pokazałem itp Teraz rozpala się szybko bo powietrze trafia rozproszone na cały opał a tutaj mają być odpowiednie prędkości , Zobacz jak podlewasz ogród - ustawisz końcówkę jak daleko i szybko leci .

bodasz
30-01-2011, 16:11
Po wizycie na złomie i zakupie za całe 6 pln materiałów (z dużym naddatkiem) wczoraj przy pomocy szlifierki i wiertarki skleciłem ową RURĘ. Dziś natomiast (po mszy) przebudowałem kocioł. Jako, że mam UKN-a więc do palenia z rurą musiałem wywalić cegiełki spod wiszącego wymiennika. Spasowałem ustrojstwo i dla świętego spokoju uszczelniłem blaszaną przegrodę tego wynalazku szklanym sznurem. Rozpalenie poszło łatwo ale już osiągnięcie zadanej temperatury trwało BARDZO DŁUGO! O wiele dłużej niż w metodzie Last Rico. Gdy paliłem od góry całkowite przeładowanie pieca wraz z rozpaleniem zajmowało ok. 15 min. Kładłem kawałki sklejki które mam za free i gdy rozpaliły się do takiej formy żaru, całość przegarniałem idealnie pod wylot KPW. Tam rozgrzewało się to to do białości (aż miło było podglądać przez klapkę) i za jakieś 10 max. 15 min. miałem 45 stopni na kotle. Dziś trwało to jakąś godzinę, i temperatura stawała na dłuższe chwile na jakiejś tak np. 43 st. i tak stała kilka minut mimo, że słychać było, że za przegrodą nieźle buzuje. Wynikało to może z faktu, że regulowałem powietrza w czasie rozpalania. Trzeba go naprawdę niewiele. No ale jak piec już ruszył i ustabilizował temperaturę to trzyma do teraz, a dałem mu jedynie 2 łopaty orzecha i 4 polana drewka na górę. Czyli jedzie na tym jakieś 6 godzin (-2 st na zewnątrz a grzeję dziś ze 170 metrów) .Na wieczór planuję większy zasyp żeby spokojnie dotrwać do rana. Zobaczymy! Póki co test trwa zgodnie z zasada, że lepsze jest śmiertelnym wrogiem dobrego. Zawiesiłem foto pieca, rury Wezyra zamontowanej w moim kotle, KPW która jest naprawdę SUPER wynalazkiem Last Rico i foto domowników zadowolonych z ciepełka w domu;-)

Tob
30-01-2011, 16:22
yareka
Stosując nomenkalturę przekaźników, klapka jest NZ - normalnie zamknięta. Na drzwiczkach zasypowych kotła Ogniwo jest rozetka której przysłoną należy regulować dopływ PW, jest to kłpotliwe, ponieważ jak wielu z forumowiczów eksperymentuje, założyłem klapkę którą sterowało podciśnienie w kotle w momencie przymykania klapy PG, w momencie zgazowania jest to dosyć gwałtowny proces i klapka mocno pracuje, wynika to ze sposobu zamykania PG w moim sterowaniu, jest ono regulowane czasem, np.co 2minuty, aż do osiągnięcia temp. zadanej. W tym momencie klapka jescze parę chwli "poskakuje", aż palenisko się nie uspokoi i pozostaje zamknięta do nastepnego załadunku. Przeciwwaganie nie pozwla na otwierania klapki gdy palenisko jest w fazie żaru i wtedy gdy w momencie zgazowania klapa PG jest uchylona. Takie rozwiązaniu nie pozwalało na wytworzenie wybuchu w palenisku. Później dołożyłem sterowanie i teraz jest jak na zam. wcześniej zdjęciach i już bardziej jest tym czego Ty oczekujesz, czyli w sposób bardziej zamierzony reguluje dopływem PW. .

art23
30-01-2011, 17:27
Kocioł DS
Mam pytanie do kolegów z forum.Powiedzcie mi czy przy waszych kotłach DS pod wiszącym wymiennikiem jest przesłonięty ruszt czy nie.W kotle Wezyra-Logica jest tam ruchomy ruszt,u mnie ruszta wodne są do końca.Czytałem na różnych forach i oglądałem zdjęcia kotłów i większość miała zasłonięty tam ruszt.U mnie jak nie zasłonię paląc od dołu to długo nabiera temperatury ale nie dymi jak zasłonię te 10-12 cm rusztu to szybciej dochodzi do zadanej temperatury ale dymi na jasno-brązowo.O palnikach szamotowych też na pewno słyszeliście ale nie w każdym kotle idzie to zrobić.Ja próbowałem ale wychodzi tylko na trzy strony ale za to zrobiłem coś ciekawego przy górnej zasłonie przelotu.Zasłona jest przesuwana do przodu a za nią są zamontowane w poziomie kawałki płytek szamotowych o które odbijają się długie płomienie.Przypuszczam że gazy są tam dość dobrze dopalane bo kocioł ładnie huczy.Pracuję jeszcze nad doprowadzeniem za wymiennik powietrza dopalającego.Mam pewien pomysł ale nie wiem czy dobry.Nad rusztem wodnym chcę położyć ruszt żeliwny-tabliczkowy z przodu podnieść o jakieś 5-8cm z tyłu 3-4 cm.Pod rusztem poprowadzić jedną rurę rozgałęzioną pod wymiennikiem na boki i w górę poprowadzić dwie rurki 3/4 cala.Ponieważ drzwiczki popielnikowe mam osadzone pod kątem jest tam kawałek blachy gdzie mogę przewiercić dziurę,wyprowadzić z kotła końcówkę rury i zakończyć to zaworem kulowym do regulacji powietrza dopalającego.Oceńcie tan mój pomysł bo z realizacją i tak muszę czekać do weekendu w tygodniu raczej nie znajdę na to czasu.Co do rusztu żeliwnego czytałem na innym forum że przy dolnym spalaniu nie powstają tam spieki.Ktoś tak zrobił w Viadrusie U24 i zdaje to egzamin.

Wezyr
30-01-2011, 18:41
Kolego Bodasz wydaje mi się że rura jest za długa przynajmniej ja tak to na zdjęciu widzę jeżeli tak jest to utnij ją równo z dołem wymiennika . Jeżeli odległość od rusztu do wiszącego wymiennika jest mała tz. z 15 cm to już z boków nie dawaj szamotu . Musisz się trochę pobawić , ja nie widzę tego w środku , może połóż cegły szamotowe na tylnej ściance , ale te cieńsze po 2 zł . Jeżeli będziesz palił razem z drewnem to normalnie rozpal , drewno upakuj z tyłu , a między drewno a ogień załaduj węgla .Drewno będzie podgrzewane i wydzieli mnóstwo gazu który zostanie wyłapany i zmieszany z górnym powietrzem - trafi do komory i zostanie spalony [ destylacja drewna ] Później na końcu spali się normalnie

Miszkolc
30-01-2011, 19:21
Kolego Wezyr,

Zgodnie z twoją instrukcją jak rozpalam to cały żar przy rozpalaniu przesuwam do tyłu( to co widać na zdjęciu to resztka żaru z poprzedniego zasypu, poprostu przez ruszt usunąłem popiuł i do pozostałego żaru dodaje kilka grudek węgla czkam aż się rozpali poczym przesuwam całość żaru do tyłu, poczym zasypuje 35kg węgla to jest ponad 2/3 komory zasypowej. Powietrze górne wpuszczam przez szpare z niedomkniętej klapy zasypowej, ilość dobrałem zgodnie z twoją instrukcją. Miarkownik mam ustawiony na ok 55 stopni zaś pompe na 40 stopni. Nie pisałem że w metodzie od dołu spalam więcej węgla. palam taką samą ilość węgla z tym że czas pakenia 35kg węgla skrócił się o około 10% z tym że temperatura na kotle podniosła się o dobre 15 stopni ale jak napisałem wcześniej jest to pewnie wpływ zwiększenia powierzchni wymiennika.
Największy plus to że palę na okrągło tzn. 25 kilo węgla ok 20 godzin i następny zasyp 35 kilo brak przerwy i studzenia domu..
Proszę napisz jaki masz przekrój rury. jutro wygaszę piec i przygotuję nową rurę o większym polu przekroju.

nanosat66
30-01-2011, 19:50
Kolego Wezyr,

Zgodnie z twoją instrukcją jak rozpalam to cały żar przy rozpalaniu przesuwam do tyłu( to co widać na zdjęciu to resztka żaru z poprzedniego zasypu, poprostu przez ruszt usunąłem popiuł i do pozostałego żaru dodaje kilka grudek węgla czkam aż się rozpali poczym przesuwam całość żaru do tyłu, poczym zasypuje 35kg węgla to jest ponad 2/3 komory zasypowej. Powietrze górne wpuszczam przez szpare z niedomkniętej klapy zasypowej, ilość dobrałem zgodnie z twoją instrukcją. Miarkownik mam ustawiony na ok 55 stopni zaś pompe na 40 stopni. Nie pisałem że w metodzie od dołu spalam więcej węgla. palam taką samą ilość węgla z tym że czas pakenia 35kg węgla skrócił się o około 10% z tym że temperatura na kotle podniosła się o dobre 15 stopni ale jak napisałem wcześniej jest to pewnie wpływ zwiększenia powierzchni wymiennika.
Największy plus to że palę na okrągło tzn. 25 kilo węgla ok 20 godzin i następny zasyp 35 kilo brak przerwy i studzenia domu..
Proszę napisz jaki masz przekrój rury. jutro wygaszę piec i przygotuję nową rurę o większym polu przekroju.

Kolega Last Rico, podał kiedyś, że powierzchnia KPW powinna mieć 1/17 powierzchni paleniska. Mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz, czy na tą powierzchnię KPW nie powinna mieć wpływu również powierzchnia przekroju komina. Czy ktoś się już nad tym zastanawiał ?

Miszkolc
30-01-2011, 19:53
Dokańczając poprzedni post.
U siebie zauważyłem także że początkowe rozgrzanie pieca z rurą Wezyra trwa dłużej niż przy metodzie Last Riko. Ale za to pliec pracuje znacznie stabilniej.

I ostatnie przemyślenie. Być może to że z casem połomień przechodzi na górę zasypu wynika z faktu że na całej długości paleniska mam rusz wodny czyli stały.
Reasumując: pokombinuję jeszcze z średnicą rury Wezyra może mam za małą . Natomiast w moim przypadku metoda bardziej mi odpowiada gdyż :
Wyższa temperatura na piecu
Palę na okrągło (nie muszę czekać aż sie wypali poprzedni zasyp a najbardziej mnie denerwowało że musiałem czekać aż piec całkowicie wygaśnie, gdyż próba przekładania resztek żaru kończyła się dodatkowym popiołem unoszonym przez rozgrzane powietrze i wyciem czujnika dymu w kotłowni.
Porównywalna ilość spalanego opału i czas palenia
Mniej pracy i kurzu przy obsłudze pieca (teraz mam zamiar czyścić piec nie codziennie, a raz na 3-4 dni)
A na końcu lecz też ważne - prawie brak dymu a to co leci to prawdopodobnie para co sprawdzę w bezwietrzny dzień.

A na koniec pytanie. Czy to tylko mi z czasem żar podchodzi do góry, a pozostałym osobom które tak palą, węgiel spala się na popiół na samym dole a na górze cały czas mają niską tepoerature, tzn sukcesywnie obniża się poziom węgla w komorze zasypowej aż do wypalenia. Umie wpierw zapala się dały węgiel a póżniej zaczyna się obniżać poziom w komorze zasypowej.

jankur
30-01-2011, 20:11
Mały Mariusz
"""""""""""Na miale jest ciężko utrzymać na niskiej temperaturze płomienie , u mnie jest tak że przy 45 na górze gaśnie a jak ustawię 55 to cały czas się pali.""""""

Jak temperatura podeszła na 50C znowu zgasło. Podniosłem na 55C i musiałem wyjść z żoną do znajomych. Po paru godzinach wróciłem i w piecu ładnie się paliło, temperatura 54C.
Tego miału to było niewiele , chyba że na łopacie było na spodzie.
http://img806.imageshack.us/img806/3244/img6210r.th.jpg (http://img806.imageshack.us/i/img6210r.jpg/)

Nie wiem czy to aparat zrobił niewyraźne zdjęcie czy ja widziałem niewyraźnie.
Pozdrawiam wszystkich palących ekonomicznie.

Marmark
30-01-2011, 20:17
nanosat66
Powierzchnia KPW może być (i zwykle jest) znacznie mniejsza niż 1/17 rusztu.
Powyższa proporcja odnosiła się do wlotu PW ale bez kierownicy.
Nie zastanawiałem się nad wpływem przekroju komina na wymiary KPW.
Natomiast ciąg komina ma istotne znaczenie: im jest większy, tym KPW może być mniejsza.

Miszkolc
Zbyt wczesne zapalenie się całego zasypu w kotle dolnym to objaw zbyt dużej ilości powietrza górnego (tego przeciskającego się przez zasyp) – tak wynika z doświadczeń dolnospalaczy.
Możesz spróbować palić drobniejszym węglem (stawia większy opór) lub „doszczelnić” opał nasypując na jego wierzch niewielką ilość drobnego węgla (może miału?) lub trocin. Jeśli będziesz eksperymentował w tym kierunku to podziel się spostrzeżeniami.

Do dolnospalaczy:
Zwróćcie uwagę na odpopielanie rusztu w czasie palenia ciągłego.

nanosat66
30-01-2011, 20:21
Dokańczając poprzedni post.
U siebie zauważyłem także że początkowe rozgrzanie pieca z rurą Wezyra trwa dłużej niż przy metodzie Last Riko. Ale za to pliec pracuje znacznie stabilniej.

I ostatnie przemyślenie. Być może to że z casem połomień przechodzi na górę zasypu wynika z faktu że na całej długości paleniska mam rusz wodny czyli stały.
Reasumując: pokombinuję jeszcze z średnicą rury Wezyra może mam za małą . Natomiast w moim przypadku metoda bardziej mi odpowiada gdyż :
Wyższa temperatura na piecu
Palę na okrągło (nie muszę czekać aż sie wypali poprzedni zasyp a najbardziej mnie denerwowało że musiałem czekać aż piec całkowicie wygaśnie, gdyż próba przekładania resztek żaru kończyła się dodatkowym popiołem unoszonym przez rozgrzane powietrze i wyciem czujnika dymu w kotłowni.
Porównywalna ilość spalanego opału i czas palenia
Mniej pracy i kurzu przy obsłudze pieca (teraz mam zamiar czyścić piec nie codziennie, a raz na 3-4 dni)
A na końcu lecz też ważne - prawie brak dymu a to co leci to prawdopodobnie para co sprawdzę w bezwietrzny dzień.

A na koniec pytanie. Czy to tylko mi z czasem żar podchodzi do góry, a pozostałym osobom które tak palą, węgiel spala się na popiół na samym dole a na górze cały czas mają niską tepoerature, tzn sukcesywnie obniża się poziom węgla w komorze zasypowej aż do wypalenia. Umie wpierw zapala się dały węgiel a póżniej zaczyna się obniżać poziom w komorze zasypowej.

Ja palę metodą od góry, generalnie mi to odpowiada mimo wad, o których już wspomniałeś. Właściwie jedna robocza wizyta w kotłowni dziennie, zwyczajowo z rana. W dni powszednie wchodzę do kotłowni o 6:30 a o 7:00 już rozpalam (w tym czasie jest również mycie kotłowni, wygląda tam prawie jak w pokoju). Na 15kg węgla pali się tak do godziny 19:00 nie raz 20:00 przy średniej temp. zew. -5st C, temp. w salonie +22/23 st C. Temperatura na kotle ustawiona na 50st C. W weekendy rozpalam później tak około 10:00 na 22kg węgla i pali się do 1:00 nawet 2:00 nad ranem. Rano w salonie (tam mam pomiar temp.) jest +20/21st C. Jeśli próbuję dorzucać węgla tak od góry na żar, który jeszcze zalega w palenisku od czasu do czasu tak robię w dni powszednie, żeby ponownie nie rozpalać od góry, ale wtedy bardzo szybko brudzą mi się górne przewały, mogę je czyścić co 3 dni. A jak palę metodą od góry spokojnie mogę je czyścić raz na tydzień nawet dwa.
Od jutra też zabieram się za budowanie kierownicy powietrza wtórnego, bo czuję po zapachu i widzę po dymie z komina, że gazy się nie dopalają (pierwszy etap palenia od góry, palenisko na górze jest prawie czarne + parę małych płomyczków ognia). Mam nadzieję, że zamontowanie kierownicy wydłuży mi czas spalania. Dodam, że kociołek mam dość mały bo ok. 12kW (1.2m2 powierzchni grzewczej) a dom ok. 149m2 netto ocieplony. Pozd./Nanosat66

pawel_i
30-01-2011, 20:33
Marmark - zmniejszenie ilości PW powoduje u mnie mocne zasmołowanie komory załadunkowej kotła.
Więc wolę jak szybciej rozpali się cały węgiel i później dopala ładnie niebieskawym płomykiem.
Generalnie mimo ogólnie przyjętej reguły że dołem to mniej PG i PW u mnie jest na odwrót.
Dopóki na górze jeszcze węgiel jest nie rozpalony to mimo wciągania gazów do rury to jednak kocioł kopci.

Wizard
30-01-2011, 20:44
Miszkolc
Uważam,że dobrze robisz,gdy Ci się zajmuje żarem cały opał.Trochę mi to przypomina palenie w ,,górniaku,,odpalanego od góry,kiedy to cały węgiel najpierw pali się w formie gazowej,a później koksowej.
I oto właśnie chodzi. :)
Ekonomiczniej tego opału nie spalisz.Wtedy jest bardziej łagodniejsza forma spalania niż jakby paliło się tylko na ruszcie.Zauważ,że wtedy grzejesz również przez kontakt,a nie tylko ,,huragan,,gorących spalin (strata kominowa porażająca).

Pozdrówka :)

pawel_i
30-01-2011, 21:30
Właśnie wydaje mi się że tak jak pisze Wizard dobrze w tej metodzie jak zajmie się cały węgiel. Wtedy mamy już odgazowany a spalanie długie i ładne

Miszkolc
30-01-2011, 21:43
Cieszę się że temat palenia od dołu z "rurą Wezyra" pojawił się na forum, i mam nadzieję że będzie się rozwijał tak jak palenie od góry z którego korzystałem z zadowoleniem i nie wiadomo czy nie powrócę.do górnego(nie testowałem jeszcze kierownicy). To zależy, czy efekty będą zadawalające w przypadku akurat mojego kotła (każda konstrukcja zachowuje się inaczej w różnych warunkach). Mam nadzieje że wątek będzie się rozwijał tak jak przy metodzie Last Rico i nie wprowadzi podziału na fanów tej lub innej metody. Jak narazie szukam optymalnej dla mojego kotła metody palenia w domyśle ekonomicznej i wygodnej. Jednak najważniejsze że mogę trochę poeksperymentować i przynosi mi to efekty finansowe w postaci niższych kosztów ogrzewania i komfortu porannego wstawania w ciepłym domu. Teraz mam więcej czasu rano gdyż nie muszę rozpoczynać dnia od rozpalania w piecu. Nie miałem wpływu na wybór pieca, natomiast ciągle musiałem biegać do kotłowni aby dołorzyć węgla i ręcznie sterować pracą kotła. Dzięki forum dowiedziałem się że istnieje miarkownik ciągu a do pieca można zchodzić raz na dobęi i to bez automatycznych podajnikow. Tak przy okazji w końcu nauczyłem się korzystać ze spawarki.

kaczorr
31-01-2011, 08:24
...a ja trochę uszczypliwie :-)
wszelkie fotki z wnętrza kotła powinny byc robione bez jego otwierania, otwarcie drzwiczek zawsze skutkuje pięknym płomieniem - bo dostarczamy masę swieżego powietrza

i za jednym ciągiem pytanie do speców :-))

czy w dolniaku z rusztem wodnym a dokładniej w warmecie ceramiku lub inaczej...
czy w jakimkolwiek kotle jest opcja aby go stopić lub przepalić???
..naświetlając sprawę - po wielu przeróbkach i modyfikacjach - udało mi się wykombinować "mały palniczek" - wymęczony z szamotu - temperatura spalin oscyluje na poziomie 100-120C - tak więc niżej już nie mogę zejść - a barwa płomienia - diabelnie biała,rażąca i piękna - przez wizjer nie da się spojrzeć na ten płomień - ale czy taki płomień nie wyrządzi szkody w kotle w dłuższym okresie czasu???

za info byłbym wdzięczny i pozdrawiam maniaków spalania :-)

Marmark
31-01-2011, 09:13
kaczorr
Może ten „mały palniczek” jest za mały? Zbytnio ograniczona ilość palącego się węgla musi być rozżarzona do białości, żeby oddać odpowiednią moc. Tak sobie tylko gdybam, nie widząc rysunków/zdjęć. W którym miejscu jest ten biały płomień? Gdzie masz wizjer?

Jeśli węgiel ma bardzo dużą temperaturę to może dojść do miejscowego przegrzewania rusztu wodnego. Objawiałoby się to gotowaniem (w tym punkcie). Może to być niebezpieczne bo z gotowanej wody wytrąca się kamień, który jest izolatorem i ruszt wodny traci chłodzenie (może się przepalić). Szczególnie jeśli często dolewasz do układu świeżej wody.
Słyszysz jakieś szumy lub bulgotanie w czasie pracy kotła?
Możesz położyć na ruszcie wodnym ruszt żeliwny (na tym najgorętszym fragmencie).
Jeśli „biały płomień” uderza bezpośrednio w wymiennik to można to miejsce osłonić płytką szamotową (moim zdaniem cała komora dopalająca powinna być wyłożona ceramiką).

kaczorr
31-01-2011, 09:36
kociołek to coś takiego:
http://luskar.com.pl/zdjecia/7/4/2/2888_kostrzewa_warmet200_ulotka.pdf?sess_id=257066 8240

owa barwa widoczna jest w gardzieli spalania - czyli przed wymiennikiem - jedna ściana wyłożona jest szamotem
co do podglądu płomienia - mam zamontowany szklany wizjer w pokrywie od wymiennika - widok od góry bezpośrednio na gardziel spalania
...owy efekt uzyskałem poprzez zwężenie gardzieli - aktualnie szamot z trzech stron gardzieli i zwiększenie prędkości spalin

Last Rico
31-01-2011, 10:07
Otwarcie drzwi zawsze zaburza warunki spalania np. po otwarciu drzwi zasyp.
widzimy długie ciemnoczerwone płomienie (mała temp. spalania i tendencja
do tworzenia sadzy :(), Płomienie te natychmiast zmienią kolor na właściwy
i zrobią się o 2/3 krótsze po zamknięciu drzwiczek (wzrasta prędkość PG).

Odpowiedź na drugie pytanie jest taka, dopóki element kotła (ruszt czy ścianka
która poddawana jest ogniowi), chłodzona jest płynącą wodą - nic jej nie grozi.
Woda skutecznie zabiera ciepło z tego miejsca i wyprowadza poza strefę.

Jeśli jednak spojrzeć szerzej (nie tylko na miejsce kontaktu białego płomienia)
to przesadzanie z temperaturą spalania niesie pewne zagrożenie. W takich
warunkach ochoczo tworzą się tlenki azotu (są różne dlatego przyjmijmy NOx)
a tlenki rozpuszczone w mokrych spalinach to przecież kwas azotowy, nie
w strefie ognia - ale na końcu wymiennika. Powtórzę, w mokrych spalinach.
Dlatego często zachęcam wszystkich do dbałości o stan wilgotności paliwa. :)

I rzecz ostatnia. Tlenki azotu są silnie toksyczne i w skali mikro (w najbliższym
otoczeniu) choroby uczuleniowe, spadek odporności i w skali makro - mam
tu na myśli porażający wpływ na przyrodę (kwaśne deszcze, smog i inne).
W większych instalacjach tlenki są stale monitorowane, my tego nie robimy.
Wiesz jak jest, sam świata nie zatrujesz, ja też nie - ale razem damy radę.
Dlatego lekko obniż. Też pozdrawiam. :D

bodasz
31-01-2011, 13:41
...
Dopóki na górze jeszcze węgiel jest nie rozpalony to mimo wciągania gazów do rury to jednak kocioł kopci.

U mnie jest to samo. Palę drugi dzień z rurą Wezyra. Pierwsza faza palenia (rozpalanie) jest O.K. choć trwa długo. Dużo dłużej niż w metodzie Last Rico. Później żar przesuwa się spod palnika-wymiennika w górę zasypu. I wtedy następuje taki moment, że jest sporo (większa część zasypu) rozżarzonego węgla ale na górze zasypu jest jeszcze wciąż nieodgazowany węgiel. I wtedy następuje intensywne odgazowanie pod wpływem temperatury z żaru i wydzielony gaz zasysany jest przez rurę Wezyra pod wymiennik, lecz tam nie spala się całkiem - jest go bardzo dużo- i wylatuje przez komin który dymi jak Batory! Niestety po dwóch latach palenia metodą Last Rico ja no i moi sąsiedzi odzwyczailiśmy się już całkiem od widoku dymu z mojego komina więc jeśli nie dam rady tego opanować trzeba będzie zastąpić rurę Wezyra szamotkami i palić starą sprawdzoną metodą od góry.

pawel_i
31-01-2011, 13:51
Bodasz ja wsadziłem na razie cegłę "połówkę " szamotowa z tyłu tak pośrodku paleniska. Normalnie na ruszcie - ale postawiłem pionowo tak że opiera się o ścianę II płyty kotła
Widzę że przynosi efekt. Może podnosi temp płomienia i dopala gazy.
Jeżeli to rozwiązanie się sprawdzi to dopracuje ustawienie tej cegły. Na razie wymyśliłem żeby była za wprost WYLOTU rury Wezyra.

A zastanawia mnie jedno i myślę że spróbuję - palić od góry z rurą Wezyra.

Pomysł - wykonanie rury wezyra z szamotu zawieszonego tak jak rura Wezyra - rozgrzanie takiej konstrukcji powodowało by dopalanie gazów w tej rurze.

bodasz
31-01-2011, 14:05
pawel_i no ale to jest (przynajmniej u mnie) taki moment, że piec jest rozgrzany fest, na chałupie gorąc więc i zapotrzebowanie na ciepło małe, a tu ni z gruszki ni z pietruszki wali cala masa palnego gazu z węgla. On jest wtedy po prostu zbędny (klapka dolna powietrza zamknięta) więc wali prosto w komin. Zobaczę jeszcze z cegiełką może będzie O.K.
Co do palenia od góry z rurą to gdzie chcesz ją powiesić bo jakoś nie kumam?

pawel_i
31-01-2011, 14:25
zamiast stalowej rury lub kształtownika to zrobić kwadrat z szamotu ... ale nie mam pomysłu jak to technicznie wykonać.
Chyba że są takie gotowe może elementy.

art23
31-01-2011, 15:32
Panowie zaraz mi się od was dostanie ale co tam.Jak chodzi o ruszt wodny to dla mnie największa głupota konstruktora kotła.Już kilka razy sprawdzałem gołą ręką chwilę po przerusztowaniu kotła jaka jest temp.rusztu wodnego.Stwierdziiłem tylko tyle że mając na kotle temp.60st.C.na powrocie 45st.C ruszt jest LEDWO LETNI.Ruszt jest tak skutecznie chłodzony z trzech stron przez PG że jest prawie zimny.Dzisiaj włożyłem do kotła ruszt żeliwny ale nie zdążyłem dorobić jeszcze rurek dopalających.Zaraz jadę do pracy na nockę jak przyjadę rano zrobię zdjęcia jak to u mnie wygląda.Poczytajcie może to jest to kopalnia wiedzy na temat dolnego czystego spalania i wszelkiego rodzaju przeróbek:http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/2481-viadrus-u24-w-szczegolach/page__hl__viadrus+wszczeg%F3%B3ach http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/352-junkers-supraclass-lub-dakon-dor12 http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5024-wlasny-kociol-dolnego-spalnia/page__hl__kocio%C4%B9%EF%BF%BD+dolnego+spalania

pawel_i
31-01-2011, 15:38
po kilku dniach palenia dołem moge powiedzieć że spalamy mniej opału.
U mnie około 2-3 węglarki zużywam a było cztery przy paleniu górnym.

Portrecista
31-01-2011, 18:16
No to się narobiło.
przeczytałem wątek kilka razy upatrzyłem sobie kociołek idealny do zapalania od góry,w głowie wszystko poukładane,a tu nagle ewolucja a może nawet rewolucja.
Wszystko przez tę RURĘ WEZYRA

ps.Last Rico jak to możliwe ,że Paweł i SPALIŁ MNIEJ OPAŁU

pawel_i
31-01-2011, 18:47
Nie wiesz co cię tu jeszcze może spotkać Portrecista - tutaj jak w dobrym serialu sensacyjnym, niby juz wszystko wiesz ( kto zabił hihi ) a tu bach rura Wezyra i od nowa śledztwo.
I to jeszcze wielowątkowe śledztwo.

A tak poważnie żona mnie podejrzewa o budowę bomy - odkąd zrobiłem sobie po dwóch latach stół do prac w kotłowni to więcej tam przesiaduje i robię doświadczenia.


Pali się ładnie, można dokładać, ale wymaga dokładniejszej regulacji i obserwacji zachowania kotła - niż palenie górne.
Doświadczenia trwają - ale kto wie może jednak wrócę do palenia górnego.
Czemu, ano temu że trochę lepiej się sprawdza w moim układzie hydraulicznym ( bufory ) szybciej nabieram temperatury.
Ale opału naprawdę mniej idzie a w domu ciepło.
Tylko nie mogę osiągnąć stanu długiego rozpalania całego zasypu - u mnie rozpala się dosyć szybko cały.

bodasz
31-01-2011, 19:45
Pali się ładnie, można dokładać, ale wymaga dokładniejszej regulacji i obserwacji zachowania kotła - niż palenie górne.

Eeee tam, z tym dokładaniem to trochę przereklamowane, no bo tak na prawdę dołożyć możesz tylko wtedy, gdy masz końcówkę palenia się zasypu. Czyli wiesz np., że pól pieca węgla pali się pi razy drzwi 10 godzin więc dołożyć możesz tylko pod koniec tego czasu gdy w piecu już końcówka żaru. Przesuwasz to pod wymiennik (wcześniej rusztujesz kocioł z popiołu) no i wtedy zasypujesz. Nie ma takiej możliwości, że np. jedziesz z żoną do znajomych i wyliczyłeś, że żeby po powrocie mieć ciepło w domu to przed wyjazdem musisz dosypać do pełna a tu jeszcze połowa kotła żaru. Wtedy masz, po zasypaniu nowego węgla na żar, zdiwko bo węgiel zacznie gazować i nieoczekiwane atrakcje jak w banku. Czyli to dosypywanie różni się od przeładowania kotła przy paleniu od góry tylko tym, że tu odpalasz nowy zasyp węgla od starego żaru a w paleniu od góry, musisz wyczyścić kocioł i rozpalić od nowa. Biorąc pod uwagę, że np. u mnie rozpalenie kotła z rurą Wezyra i dojście do zadanej temp. trwa dłużej niż podczas rozpalania od góry to żadnej tutaj rewelacji nie ma. A tak czy siak i w jednej i w drugiej metodzie musisz być o określonym czasie w kotłowni jeśli chcesz zachować ciągłość palenia. Przy moim kotle (UKN ze Stąporkowa) daje się palić całkowicie bezdymnie metodą od góry (mając KPW). Średnio ( w zależności od temp. zewnętrznej) kocioł, zasypany na full i odpalony od góry, pali dobę. Po tym muszę spędzić 15 no może czasem 20 min. w kotłowni. Przeładować piec, odpalić, zamknąć drzwiczki i ...tak coś koło 24 godz. spokoju. Bez dymu z komina czyli ekonomicznie no i komfortowo bo raczej bez niespodzianek. Wiem, że komin czysty a temp. na kotle ustawiam od 40 do 60 stopni w zależności od pogody. I kocioł chodzi od października do kwietnia.
Więc w tym wielowątkowym śledztwie stawiam na metodę "od góry" i zastępuję rurę Wezyra szamotką pod wymiennikiem. Czyli wraca nowe :-))

pawel_i
31-01-2011, 20:04
SZAMOT - lekarstwo na całe zło

Ale widzę że tak jest i wiem dlaczego tata do starego zębca dawno temu jeździł ze mną po Polsce aby znaleźć szamot.

turra1
31-01-2011, 20:27
do paweł i
nie wiemdlaczego ale twoja odpowiedź zobaczyłem w 3D

pawel_i
31-01-2011, 20:43
A czemuż to??

jankur
31-01-2011, 21:46
Znalazłem takie przysłony i kształtki szamotowe.
Sądzę że można by co niektóre wykorzystać. Jak myślicie?

http://www.zajdel.com.pl/kuchy.html

Miszkolc
31-01-2011, 22:08
Witam,

Panowie nie wiem jak u was, ale u mnie piec wolniej łapie temperature przy nowym rozpaleniu z rurą Wezyra dlatego woda w płaszczu nagrzewa się w prawiecałej wysokości pieca. Przy paleniu od góry góra pieca szybko łapała temperature a podejrzewam że większość ma na górze termometr i czujnik pompy natomiast dół był zimny i często tak bylo że jak pompa chwile pochodziła to temperatura spadała i się wyłączała, aby za jakiś czas znowu się włączyć. Teraz dłużej trwa zanim się załączy, ale jak zastartuje to cały czas pracuje.
Tak jak wspominałem wczoraj, dzisiaj eksperymentów ciąg dalszy: Po analizie rury doszedłen do wniosku że nie będę jej wymieniał na większąm gdyz jak zasypuję grubym węglem to powietrze idze w dół nie tylko przez rurę ale takze przez szpary w węglu wzdłuż niej. Więc czas jaki miałem poświęcić na zmianę przekeoju rury wykorzystałem na zabawę z szamotem. Wyłorzyłem tył pieca płytkami szamotowymi pamiętając aby zostawić luz miedzy nimi (szamot też podlego wydłużeniu pod wpływem temperatury i a w porównaniu z nim piec jest lodowaty) Co z tego wyszło można zobaczyć na zdjęciach. rozpaliłem od dołu i musiałem od nowa się bawić z ustawianiem górnego powietrza i długości łańcuszka w miarkowniku. A powodem tego było to że punktowo zaczeła mi cię gotować woda w płaszczu. Też zauważyłem że jak się da za mało górnego powietrza, to piec potrafi delikatnie fuknąć, czego nigdy nie było przy paleniu od góry. Oraz jeszcze jedna wada - prawdopodobnie wzrosła u mnie prędkość gazów w dolnej części pieca (co słychać ) i jak dzisiaj czyściłem wymiennik w miał więcej popioły niż jak paliłem od góry. Teraz pozostaje mi tylko zmierzyć czas palenia jednego zasypu (35kg). A na koniec uwaga urzytkowa, jak się cały czas pali to nie ma znaczenia jak długo piec łapie temperature, gdyż i tak jest już rozgrzany,

Co do tego że z czasem cały zasyp się zajmuje po przeczytaniu kilku postów przestało mi to przeszkadzać jeżeli nie spala się przez to więcej węgla, wręcz jestem zadowolony że woda wokół komory zasypowej też odbiera ciepło.

Co do ilości dymu to jest go mniej, ale muszę jeszcze popatrzeć w momencie o którym pisał bodasz.

Miszkolc
31-01-2011, 22:30
portrecista,

Wydaje mi się że jedyna możliwość że paweł_i mniej spalił węgla to tylko taka że: zmniejszył strate kominową (zwiększył powierzcnie wymiennika) oraz że jak kontynuował palenie( nie musiał czekać aż piec wygaśnie aby go zmowu załadować) to już miał nagrzaną instalacje a jak wiemy ciepło właściwe wody jest bardzo duże, dlatego też możemy jeżdzić na nartach jak w nocy jest mróż a w dzień świeci słońce i jest +5

pawel_i
01-02-2011, 15:28
Miszkolc - strata kominowa spadła z oczywistych względów, teraz mam trzy ciągi spalin a w paleniu górnym dwa bo omijałem jedną płytę.

A propos rozpalania całego węgla po jakimś czasie - rozwiązanie znalazłem przypadkiem.
Mam dużo suchych trocin i palę węglem i trocinami. Po rozpaleniu i załadowaniu węgla górę węgla zasypałem trocinami i uklepałem.
Efekt - długo palił się tylko dół i opał stopniowo " zjeżdżał " w dół i dopiero po zjechaniu na 1/3 wysokości komory zaczął rozpalać się cały zasyp.

CoTo
01-02-2011, 16:04
Witam
To może i ja dodam swoje trzy grosze odnośnie spalania dolnego.Teoretycznie w kotle dolnego spalania powinno palić się tylko na dole w tzw.palniku ewentualnie jakaś tam 1/4 zasypu.Cały zasyp nie powinien się rozpalać.Dlaczego zatem się rozpala?Dlatego że podajecie powietrze nad zasyp przez klapkę PW.Następną przyczyną jest kształt komory zasypowej kotła, powinien to być wydłużony prostopadłościan.

pawel_i
01-02-2011, 16:08
CoTo - ale niestety kształtu kotła nie zmienimy. Możemy tylko poprawiać to co ktoś wyprodukował.

bodasz
01-02-2011, 16:46
A propos rozpalania całego węgla po jakimś czasie - rozwiązanie znalazłem przypadkiem.
Mam dużo suchych trocin i palę węglem i trocinami. Po rozpaleniu i załadowaniu węgla górę węgla zasypałem trocinami i uklepałem.
Efekt - długo palił się tylko dół i opał stopniowo " zjeżdżał " w dół i dopiero po zjechaniu na 1/3 wysokości komory zaczął rozpalać się cały zasyp.

Ja dumam nad zastosowaniem "cudownego środka" czyli popiołu. Przy paleniu od góry sprawdzał się super. Zasypywałem zawsze 1/2 powierzchni węgla warstwą ok.2-3 cm. Myślę aby zasypać popiołem pierwszą warstwę węgla, tak na wysokości z 1/4 komory i potem załadować już do końca komorę. Może to zabezpieczyć przed rozpalaniem się całego zasypu paląc z rurą Wezyra ;-)

pawel_i
01-02-2011, 16:47
Aczkolwiek to rozpalanie całego zasypu nie jest takie złe bo mniej dymi - ale prób nigdy za wiele

Mały Mariusz
01-02-2011, 18:40
Jak przerobić górniaka na dolniaka ?
Postawienie ścianki szamotowej z tego co wiem to kiepski pomysł gdyż po pewnym czasie się rozwali i przenosi ciepło rozgrzewajac zasyp .
Gdyby można było ta ścianke schłodzic , może podwójną?

pawel_i
01-02-2011, 20:32
Wychodzi na to że najlepiej by było zbudować na podstawie naszego forum dwa kotły dolniaka i górniaka.
Ciekawe który producent się za to weźmie pierwszy??

eamos
01-02-2011, 21:36
Witam
Tak czytam o tych kombinacjach alpejskich z piecami coby z komina dymu nie było widać to tak sobie wspominam mój poprzedni piec Dakon DOR16, z którego właśnie praktycznie nic nie kopciło a był bez żadnych przeróbek. Czasami to mi się sąsiedzi pytali czym ogrzewam dom bo dymu z komina nie widać :D

mazi2008
01-02-2011, 21:57
Witam! .Muszę powiedzieć że obserwowałem ten temat od dłuższego czasu i zastosowałem kilka proponowanych rozwiązań dokładając coś od siebie (mam kociołek górnego spalania pleszewski AQA DOR 10 kw ,pow grzewcza 1,2 m i jest to kociołek górnokanałowy) z tego co osiągnąłem jestem zadowolony tylko mam jedno pytanko - po spaleniu całego zasypu wnętrze kotła ma kolor jasnoszary-czy jest to właściwy objaw?,muszę jeszcze dodać że rozpalam zasyp od góry

nanosat66
01-02-2011, 23:05
Witam! .Muszę powiedzieć że obserwowałem ten temat od dłuższego czasu i zastosowałem kilka proponowanych rozwiązań dokładając coś od siebie (mam kociołek górnego spalania pleszewski AQA DOR 10 kw ,pow grzewcza 1,2 m i jest to kociołek górnokanałowy) z tego co osiągnąłem jestem zadowolony tylko mam jedno pytanko - po spaleniu całego zasypu wnętrze kotła ma kolor jasnoszary-czy jest to właściwy objaw?,muszę jeszcze dodać że rozpalam zasyp od góry

mazi2008
Objaw raczej normalny, u mnie i zapewne u innych stosujących tą metodę jest tak samo. Zasyp wypala się dość czysto w palenisku nie pozostaje żaden kondensat czy czarna sadza na ścianach paleniska tylko szarawy popiół.
Staraj się podawać więcej danych szczegółowych, np. jaka powierzchnia domu i czy jest ocieplany, podaj temperatury na kotle, zew. i jakie masz w domu. Napisz coś o długości palenia oraz o tych swoich przeróbkach, o których wspominałeś już 05 stycznia br. Może podaj jakiś link do Twojego kotła. Wszyscy tutaj uczymy się i eksperymentujemy, aby dojść do jeszcze lepszych wyników. pozd.

Miszkolc
02-02-2011, 10:09
Witam,
Panowie, właśnie wpadłem na pomysł, że jeżeli przy paleniu od doły, zajmuje się nam z czasem cały zasyp to może to wykorzystać. Pomysł polega na tym aby palić z rurą wezyra metodą od góry do góry nogami. Aby to urzeczywistnić teoretycznie należało by:
1 przepiąć miarkownik z klapki powietrza dolnego na klape powietrza górnego.
2 ustalić przepływ powietrza dolnego na stałym poziomie tak aby dopalał gazy.
3 rozpalać na całej powierzczni rusztu a następnie napełniać komore zasypową paliwem.

Mając doświedczenia z metody górnej myślę żę może to być realne.
Być może można byłoby w ten sposób połącyć niewątpliwe zalety palenia od góry z wygodą palenia od dołu. W przypadku dolniaków dodatkowo wykrzystywany byłby cały wymiennik w piecu i być może możnaby było palić ekonomicznie i czysto gorszym jakościowo opałem (jak paliłem od góry to np. czeski groszek nie chciał w środkowej fazie grzać tzn. temperatura spadała poniżej 30 na piecu)

Last Rico - zwracam się do Ciebie osobiście, jako osoby z dużym doświadczeniem i wiedżą - Jak sądzisz, czy teoretycznie jest to możliwe aby to zadziałało?

Zależy mi na przeanalizowaniu tego i być może ktoś ma taki piec że jest to tylko kwestia przepięcia miarkownika i można byłoby takie rozwiązanie przetestować. U mnie niestety klapa górnego powietrza jest ciężka wiec musiałbym dorobić mniejszą. Ale jak po analizie wyjdzie że jest to możliwe, to dorobię mniejszą ( i tak miałem robić kierownice )

Pozdrawiam

bodasz
02-02-2011, 12:30
Witam,
Panowie, właśnie wpadłem na pomysł, że jeżeli przy paleniu od doły, zajmuje się nam z czasem cały zasyp to może to wykorzystać...
... czy teoretycznie jest to możliwe aby to zadziałało?

Zdecydowanie odradzam!!! Teoretycznie być może i jest to możliwe, ale jak mówią wielcy znawcy tematów..."teoria do praktyki ma się tak jak gwałt w samochodzie do samogwałtu w chodzie";-). Popatrz na rysunki LastRico w jednym z jego pierwszych postów przedstawiające zasadę palenia od góry, a wszystko będzie jasne.W metodzie od góry węgiel podgrzewany jest i odgazowuje wolno i pod kontrolą. Jeśli rozpalisz na ruszcie i zasypiesz cały kocioł węglem to będziesz miał gwałtowne niekontrolowane odgazowanie całego zasypu a gazu tego nie będziesz w stanie spalić czyli mówiąc wprost Sajgon w kotle!!! Dokładnie tak jak na drugim rysunku w poście LastRico gdzie opisuje niepożądany sposób palenia.

CoTo
02-02-2011, 13:35
@bodasz popieram Cię w 100%.Swego czasu próbowałem takiego sposobu podania powietrza.Kocioł zaczynał szaleć i bardzo kiepsko reagował na jakiekolwiek próby sterowania dopływem powietrza czy to z dołu czy z góry (fukał).Do dzisiaj mam pamiątkę (wstawkę z blachy) wspawaną w drzwiach zasypowych.
Podsumowując nie tędy droga.

art23
02-02-2011, 15:57
Można tak palić ale jest tylko jeden warunek-klapka w drzwiczkach zasypowych musi być cały czas lekko otwarta.W przypadku zamknięcia jej a potem otwarcia na kotłownie może wylecieć płomień długości prawie 1m.Poczułem to na własnych plecach.Efekty jak w filmie sensacyjnym.

Miszkolc
02-02-2011, 16:08
Witam,

Panowie dziękuję za informacje, natomiast pozwólcie że jeszcze podrąże temat.

Obecnie palę w ten sposób jaki opisałem. to znaczy rozpalam na dole na ruszcie a następnie zasypuję komorę do 2/3 (ok 35kg węgla) na raz w klapie zasypowej zostawiam dopływ powietrza o powierzchi ok 1000 mm2 dolną klapą od popielnika steruje miarkownik z czasem ok 6 godzin żar z dołu przechodzi do góry natomiast na jak popatrze przez popielnik na ruszt to jest ciemny. Pozostałe 12 godzin w komorze zasypowej jest żar z neibieskimi płomyczkami. Natomiast tak naprawdę to nie steruję powietrzem z klapy zasypowej "górnym" a jedynie steruję powietrzem które ma dopalać gazy
Do kolegi bodasza, na samym początku mojej przygody z tym piecem było tak że jak zozpaliłem tradycyjnie na dole i zazypałem węglem to:
Strach było klape podnieść bo potrafił fuknąć i jak się cały zasyp zajął to nawet zamkniecie pieca nie zapobiegało gotowaniu się wody w instalacji i włączaniu się zaworu bezpieczeństwa w instalacji. W związku z tym paliłem co chwile dokładając węgla. W tym czasie powietrze przechodziło w piecu w następujący sposób drzwiczki popielnika - ruszt wodny - żar - węgiel - wymiennik - komin (tak jak to pokazał na rysunku Last Rico) I zgadzam się że powstaje wtedy masa gazów, których nie sposób spalić.

Z tym że teraz zrobiłem zmiany:
Zmniejszyłem o połowe powierzchnie paleniska.
Zamknąłem komore zasypową od góry
Wstawiłem rure wezyra, która odgazowywuje komore zasypową

stąd moje pytanie, czy nie lepiej sterować w metodzie palenia od dołu powietrzem górnym, które jak pokazuje praktyka u mnie. przelatuje nie tylko przez rure wezyra ale przez cały zasyp (szczególnie to widać i słychać jak się podniesie klape zasypową, a także robiłem obserwacje z użyciem płomienia).
Natomiast powietrze dolne ustalić na wymaganym poziomie pozwalającym dopalić gazy.

Proponuję też przeczytać post Wezyra o regulacji powietrza górnego w tym miejscu, gdzie empirycznie ustala poziom dopływu powietrza przy którym temperatura na piecu nie wzrasta, ale też nie opada.

Miszkolc
02-02-2011, 16:15
art23,
zgadzam się z twoją opiną że minimalmalna ilość powietrza jest niezbędna do przewietrzania komory zasypowej i wtedy palne gazy są dprowadzane przez rure wezyra w dół do spalenia.

pawel_i
02-02-2011, 17:25
Ja myślę że nie ma się co zastanawiać Miszkolc tylko spróbować. Ale też jestem zdania ze wtedy klapka PW nie może się całkowicie zamknąć.

A propo`s Wezyr jakoś zamilkł.

janjan62
02-02-2011, 18:26
Miszkolc
Uważam,że dobrze robisz,gdy Ci się zajmuje żarem cały opał.Trochę mi to przypomina palenie w ,,górniaku,,odpalanego od góry,kiedy to cały węgiel najpierw pali się w formie gazowej,a później koksowej.
I oto właśnie chodzi. :)
Ekonomiczniej tego opału nie spalisz.Wtedy jest bardziej łagodniejsza forma spalania niż jakby paliło się tylko na ruszcie.Zauważ,że wtedy grzejesz również przez kontakt,a nie tylko ,,huragan,,gorących spalin (strata kominowa porażająca).

Pozdrówka :)
Witam .Wizard ty masz u 24, czy palisz w nim tak jak opisujesz wyżej?

Wezyr
02-02-2011, 18:46
Koledzy nie zamilkłem tylko z wypiekami na twarzy obserwuję sytuację . Wiem jedno między górą a wiszącym wymiennikiem nie wolno zostawiać żadnego przelotu bo tamtędy pójdą niespalone gazy prosto do komina . Dmuchawa zbyt szybko rozpala cały zasyp [ w obu metodach ] Powietrze wtórne jest niezbędne i musi być zawsze podawane do mieszania gazów - ilość należy ustalić indywidualnie żeby nie rozpalać niepotrzebnie całego zasypu . W związku że potrzeba trochę mniej powietrza głównego można się pokusić o sterowanie klapka dmuchawy lub całym tym wejściem [ przykręcona dmuchawa ] Jeżeli nie można przykręcić miarownika bo nie ma otworu w kotle to żaden problem [ na wyjściu z kotła dajemy trójnik i już mamy odpowiednie gniazdo ] gdzie po odpowiedniej redukcji go wkręcimy , może być również na rurze gorącej wody która wychodzi z kotła [ trójnik ] i jest tam gdzie nam pasuje [ jednak max 100 cm od kotła . Lepsze wyniki są gdy cegły szamotowe układamy tylko na jednej bocznej ściance i oczywiście za wymiennikiem [ tam już można poeksperymentować .U mnie jest tak ze węgiel się zsuwa do palnika [ usypuje ] , dopiero po długim czasie zajmuje się reszta . Przypominam że wszystko ma być wciągane pod wiszący wymiennik .

turra1
02-02-2011, 19:08
Dmuchawa zbyt szybko rozpala cały zasyp [ w obu metodach
Ano Panowie myślę że w tej kwestii nie powiedziano jeszcze wszystkiego.Co do palenia od góry z dmuchawą i sterownikiem w kotle optima komfotr plus i podobnych mam patent wydłuzający palnosc zasypu o około 10%.szczegóły wkrótce a wnioski wyciągnąłem z cytowanego zdania.:yes:

pawel_i
02-02-2011, 19:30
Witaj Wezyr
Z tym podłączeniem miarkownika na wyjściu z kotła to masz rację, ale już odległość maks do 100cm to uważam za pomyłkę.
Im bliżej króćca wyjściowego z kotła tym lepiej. Najlepiej trójnik wkręcić od razu na króciec wyjściowy z kotła.
Ale jest jedno "ale" - zwykle króćce wyjściowe z kotła są zamontowane w tylnej części kotła. Ciekaw jestem jak zamontować dźwignię miarkownika?

A co do szamotu jako katalizatora ja położyłem cegły na górze pomiędzy pierwszą a drugą płytą kotła ( tam gdzie zaślepiony górny przelot ).
Sprawdzają się rewelacyjnie bo płomień w początkowej fazie spokojnie tam dociera, rozgrzewa je i jak trza to dopala co się nie spaliło.
Druga zaleta obniżenie prędkości przepływu spalin.

Turra - coś taki tajemniczy?

art23
03-02-2011, 06:37
Panowie na coś trafiłem całkiem przypadkowo.ściągnąłem z http://instrukcja.pl/i/junkers_supraclass_kociol_grzewczy Instrukcję do kotła i na 14 stronie jest pokazane jak zamontować miarkownik w górnej klapie komory załadowczej.Do czego zmierzam-okazuje się że Junkersy o mocy powyżej 30KW mają podawane powietrze główne górą a wtórne dołem.Przy mniejszych mocach wszystko idzie od dołu .Przedstawia to rysunek nr.24.Fakt że dość ciekawie rozwiązany jest ruszt pionowy zaraz za drzwiczkami i przez niego przechodzi powietrze główne,wtórne przez ruszt poziomy.Jak na moje to może powietrze główne wpuszczać przez drzwiczki nad rusztem a wtórne pod ruszt.Z tym że istnieje oczywiście możliwość zapalenia się całej objętości zasypu w kotle.

Marmark
03-02-2011, 07:11
Kocioł DS Junkers supraclass
Zwracam tylko uwagę na to, że:
1. Powietrze oznaczone na rysunku 24 jako "wtórne" będzie również przedostawało się od spodu przez ruszt - czyli będzie też częściowo "pierwotnym". Brak jest jego regulacji (nie można zmienić proporcji pierwotne/wtórne, a ponadto po zamknięciu miarkownika wtórne też jest odcinane). Taką konstrukcję mają niektóre "popularne" (jak to napisać, żeby ne obrazić producentów?) kotły dolne - namiastką wtórnego jest powietrze przedostające się do komory dopalającej przez ruszt (to rozwiązanie się nie sprawdza, takie kotły dymią).
2. Powietrze, które my nazywamy "wtórnym" w junkersie jest "dodatkowym" i jest wprowadzone przez boczne otwory w komorze dopalającej (to znacząco poprawia spalanie - eliminuje wady z pkt. 1).

Zwróćcie uwagę na:
- płytki szamotowe w komorze dopalającej,
- kształt komory zasypowej - wąska, wysoka i rozszerzająca się na dole,
- ruszt skośny eliminujący problem niedopalania opału przy drzwiczkach i pozwalający na strząsanie opału w kierunku palnika (po połączeniu go z ruchomym rusztem poziomym).

P.S. Ten kocioł też da się ulepszyć. Wdrożone przez użytkowników przeróbki to:
- poprawki uszczelnień,
- zmniejszenie prześwitu palnika,
- dołożenie dodatkowego zasobnika paliwa (kocioł o mocy 13,5 kW ma tylko 26 l pojemności),
- automatyczne odpopielanie.

bodasz
03-02-2011, 10:59
Hej Wezyr!
Co z obiecanym magnetyzerem? Podrzuć coś bo żona patrzy na mnie podejrzliwie jak nie prowadzę żadnych eksperymentów w kotłowni;-)

bajcik
03-02-2011, 13:45
Panowie, ciekawi mnie sprawa dlaczego nie stosuje się kondensacyjnego spalania węgla kamiennego? Niech spaliny mają tak mała temperaturę jak tylko się da, niech się wykrapla na ściankach komina z rury kwasoodpornej. Na czym polega problem?

pawel_i
03-02-2011, 15:00
Odkąd palę dołem zauważyłem że mam więcej popiołu. Węglarka na 2 dni. Wcześniej palenie górne 1 węglarka popiołu na 4- 5 dni.
Ciekawe?

Co do spalania kondensacyjnego - to wydaje mi się że powstanie zbyt agresywna mieszanka w tym kondensacie, poza tym mamy dużo pyłów więc zrobi się błoto. Uważam że można na pewno ale trzeba by zastanowić się nad opłacalnością. W kotle nie możesz tak schłodzić spalin bo po prostu go korkozja zje w dwa sezony ( stal i kwasy nie idą w parze ). A za kotłem jak komin z kwasówki - można popróbować.

Tob
03-02-2011, 16:48
Witam, bajcik
Poza tymi które przytoczył Kol. wyżej ja opiszę swoje doświadczenie kiedy też wydawało mi się, iż dobre spalanie to takie kiedy w kominie są minimlne straty. Ustawiłwem sterowanie tak, że temperatura spalin podążała za temp. wody w kotle,czyli woda 50 C spaliny 55 C i tak dalej, efektem tego sposobu była potrzeba w krótkim czasie wejść na dach i piorunem przeczyścić przewód kominowy w tórym otwór zmnieszył się do "symbolicznego", z tego błędu wyprowadził mnie na innym forum równie szybko user tutaj z nickiem Hes.
"Praw fizyki Pan nie zmienisz"
Pozdrawiam

CoTo
03-02-2011, 17:18
@Tob napisz jak paliłeś, co to za kocioł i jaki masz komin.

Mały Mariusz
03-02-2011, 17:44
Jeżeli będziemy palić węglem i przepalać drewnem przy bardzo małych temperaturach spalin to i kwasiaka zeżre.
Nie znam się na chemii ale robi się taki roztwór że żre wsio.

olowek82
03-02-2011, 17:53
Witam serdecznie. Wiem Panowie że to nie ten temat, ale właściwego nie znalazłem. Poszukuje piły stołowej tzw. krajzegi. Nie wiem na jaką się zdecydować. Niestety nie może być na "siłe" bo takowej nie mam, tylko na 230V. Musi być mocna (myśle że około 2500-3000W wystarczy). Cena jaką gotowy jestem zapłacić to powiedzmy około 1000zł. Sprawdzałem na Allegro i jest jakaś DEDRA jednak nie jestem przekonany czy warto ją kupić. Piła ma służyć do cięcia drewna na opał, głównie kantówki. Prosze o porade w tej sprawie lub na skierowanie na odpowiedni temat na forum. Z góry dziękuje i pozdrawiam

Tob
03-02-2011, 18:28
Witam. Kol. CoTo
Kocioł Ogniwo S6WC20, komin 20x20x1000cm (na samym szczycie niestety troszkę przewężony) z cegły, wewnątrz budynku. Sposób który sobie wtedy wykombinowałem polegał z grubsza na tym, że "sterownik" jeszcze wówczas "atari" w zależności od temp. zewnętrznej przyjmował pewien poziom temp. wody w kotle i tak często i na tak minimalną
szczelinę podnosił klapkę PG żeby temperatura spalin nie była wyższa niż 5 stopni od wody grzewczej, Ponieważ spaliny w ciągu sekund obniżają swoją temp. po zamknięciu dopływu powietrza, jężeli zaczniesz robić to bardzo wcześnie i masz szczelny kocioł da się to opanować w dosyć wąskim przedziale chociaż nie zawsze było to 5 stopni.
Efekt takiego palenia opisałem, jak to mówią masakra, sadza wszędzie.
Pozdrawiam

Wezyr
03-02-2011, 18:41
Hej Wezyr!
Co z obiecanym magnetyzerem? Podrzuć coś bo żona patrzy na mnie podejrzliwie jak nie prowadzę żadnych eksperymentów w kotłowni;-)
Temat długi , bo musiałbym wyjaśnić dlaczego właśnie tak a nie inaczej . Mógłby tutaj pasować bo znacznie poprawi się działanie instalacji i odbiór ciepła , jednak mam duże obawy . To będzie działało i już po tygodniu pracy będą widoczne efekty w postaci brudnego filtra . Teraz nie wiem czy wiara regularnie będzie czyściła filtr przy pompie , czy w ogóle takie posiada , co się stanie po dwóch miesiącach działania jak zacznie wypłukiwać osady , rdzę , kamień itp . Czy podczas czyszczenia instalacje nie zaczną przeciekać [ teraz może są szczelne bo zakamienione itp . Naprawdę muszę to przemyśleć i w jakim dziale to zapodać . Tak wygląda - oczywiście może być na wodę .

pawel_i
03-02-2011, 19:23
Magnetyzery, turbinka Kowalskiego itp.
Mam znajomego z mojej branży który rozprowadza skrzynkę z " kuleczkami " która po podłączeniu do wlotu powietrza do palnika ( olej lub gaz ) zmniejsza zużycie paliw od 5 do 10%. Sprawdziłem u niego na sali szkoleniowej że rzeczywiście działa.
Ale a nie wierzę.
Magnetyzer według jednych ma same zalety a według innych ma same wady.
Ale nikt nie broni spróbować.
Byłem kiedyś na przeglądzie u klienta który miał całą rurę gazową od licznika do kotła gazowego ( ok 6 m ) " upstrzoną" magnesami . Twierdził on, że odkąd je założył kocioł ciszej pracuje a gazu zużywa zdecydowanie mniej. Gdy zapytałem ile i żeby pokazał rachunki to się okazało że rachunków nie ma a tak naprawdę to nie liczył ile oszczędził.

Wezyr - ale wkład w tym filtrze na 2 zdjęciu byś wymienił.

mikolaj2
03-02-2011, 22:12
Mam pytanie do kolegi Jareckiego - jakiś czas temu wspominał kolega o nowych sterownikach, które mają pokazać się na rynku - czy coś już wiadomo o nowościach, czy też może nadal Proton PID króluje? :-)

zyga123451
04-02-2011, 09:14
Szanowni, Last Rico założył temat i pomógł wielu nieświadomym / takim jak ja / . Dlaczego zaśmiecacie to co napisał W/W ? Załóżcie nowe tematy, sami je prowadżcie
i rozwiązujcie swoje nie zawsze przemyślane problemy. Z wezyrem i innymi upartymi dyskutujcie we własnym zamkniętym gronie. Pozdrawiam i dziękuje Last Rico za nowe spojrzenie na kotły GS.

tomraider
04-02-2011, 09:26
Teraz nie wiem czy wiara regularnie będzie czyściła filtr przy pompie , czy w ogóle takie posiada , co się stanie po dwóch miesiącach działania jak zacznie wypłukiwać osady , rdzę , kamień itp . Czy podczas czyszczenia instalacje nie zaczną przeciekać .
Witam.
No to dobrze że producenci noży nie mają takiego zachowawczego podejścia, przecież nożem można się uciąć a nawet zabić..... Wezyr nie zniechęcaj się i zapodawaj nam tu PROSZĘ magnetyzer a każdy zrobi z nim co chce( jak ktoś wypije osad z filtra to jego sprawa :) )
pozdrawiam

bodasz
04-02-2011, 11:16
(...) Dlaczego zaśmiecacie to co napisał W/W ? Załóżcie nowe tematy, sami je prowadżcie
i rozwiązujcie swoje nie zawsze przemyślane problemy. Z wezyrem i innymi upartymi dyskutujcie we własnym zamkniętym gronie.(...)
Kolega zyga ...? Wszyscy chyba wiedzą, że odwiedzanie tego forum jest dobrowolne. Więc naprawdę nie rozumiem czemu się denerwujesz. Może sądzisz, że posty Wezyra albo kogokolwiek innego są gorsze niż Twoje bździny? Bądź poważny ;-)
pozdrawiam

grzechk
04-02-2011, 11:43
Witam,
na początku: Last Rico, jesteś moim bohaterem.
Od tygodnia śledzę ten wątek (szkoda ze wcześniej tu nie wpadłem), a od niedzieli staram się palić ekonomicznie. Pierwsze palenie z pewnym niedowierzaniem i dziwnym uśmiechem żony, ale okazało się że dymu nie widać, temperatura na wyjściu 60-70*, a czas palenia skoczył z 3 godzin na 8 (wiem że dla niektórych taki czas to porażka, ale dla mnie to sukces).Dodam, że nie zauważyłem żeby powstawał koks - warstwa żaru schodziła powoli w dół. Następnego dnia rano, żeby nie wygaszać kotła, żar który był w piecu na ruszcie wyjąłem, wrzuciłem węgiel, a na wierzch trochę drewna i żar, który wcześniej wyjąłem. Po powrocie z pracy okazało się, że w kotle woda ma 40*, kocioł jest praktycznie pełen koksu, a na samym dole jest żar. Tak tliło się prawie do rana - w sumie ok. 20 godzin. Niby super, tylko, ze w żaden sbosób nie mogłem podnieść temperatury. Kolejny dzień - nowe rozpalanie wygaszonego kotła - sytuacja jak za pierwszym razem, czyli wysoka temperatura i czas palenia ok 8 godzin. Przed wygaszeniem znowy spróbowałem rozpalić przeżucając żar na górę węgla i znowu: koks, temperatura 40*, 20 godzin palenia. W tej chwili staram się za każdym razem wygasić piec, rozpalić od nowa, żeby uzyskać większą temperaturę.
O co tu chodzi? Czy ktoś miał podobne doświadczenie.
Dodam, że kocioł to górniak, rzemieślinicza robota sprzed 12 lat, moc 12-15 KW (dom 150 m2 pow.użytkowej, komin ok 9,5mb), wymiennik dosyć krótki, wszystkie drzwiczki bez uszczelek (zamierzam to zmienić), pojemność paleniska ok. 27 litrów.
Zastanawiam się czy przy tak małym palenisku warto byłoby wyłażyć tam płytki szamotowe - palenisko zmniejszy sie o ok 5L, ale powinno zwiększyć temperaturę wewnątrz, a tym samym oszczędności, a może nawet spalałby się koks.

Z góry dziękuję za wszelkie rady.
Pozdrawiam wszystkich
grzechk

Marmark
04-02-2011, 12:41
grzechk
Gratuluję efektów. Już jest się czym chwalić.
Jeśli uszczelnisz drzwiczki, podasz powietrze wtórne (jeśli go nie masz) to będzie jeszcze lepiej.
Wkładanie szamotu zostaw sobie na koniec – być może będzie potrzebny jeśli okaże się, że masz za duży kocioł.
Zacznij od uszczelek – to podstawa.
W jaki sposób sterujesz temperaturą kotła?

O „ruchu ciągłym w kotle GS”.
Nie zrażaj się niepowodzeniami. To jest trudne - wymaga treningu.
Spróbuję trochę podpowiedzieć, ale gwarancji nie dam :-) Może koledzy praktykujący ten sposób coś podpowiedzą.
Trzeba eksperymentalnie dobrać moment – żaru nie może być zbyt mało.
Operacja musi być przygotowana i wykonana szybko. Wszystko musi być pod ręką – narzędzia, opał, rozpałka itp.

1. Wybieranie popiołu.
Ja przed ponownym załadunkiem wybieram popiół z poprzedniego palenia. Jest chłodny i nie kurzy.
2. Wybieranie żaru.
Proponuję jak najmniej używać rusztu ruchomego – kruszy koks i dużo go spada do popielnika (a przecież chcemy go ponownie wykorzystać). Ja trochę grzebię od góry pogrzebaczem i lekko rusztuję. Potem przegarniam to co zostało gracą – przez drzwiczki rusztowe. Drobny popiół spada do popielnika. Popiół w popielniku przesuwam na jego tył (nie wybieram – bo gorący strasznie pyli). Jest go na tyle niewiele, że nie blokuje dostępu powietrza głównego pod ruszt.
Na przód popielnika wrzucam wybrany żar.
3. Zasyp węgla.
Tu mam tylko taką uwagę, że trzeba to zrobić szybko. Jeśli kotłownia jest pomieszczeniem „brudnym” to nie ma problemu – można szuflować. Dobrze jest mieć szuflę dostosowaną do otworu drzwiczek załadunkowych.
4. Użycie żaru z poprzedniego palenia.
Tu zrobiłbym tak – najpierw węgiel, potem żar, a dopiero na niego ewentualnie drewno, drobne szczapki i jakaś podpałka (napisałem ewentualnie bo podobno da się to zrobić bez drewna – ja nie potrafię).
5. Regulacja.
Jeśli żar jest drobny i zawiera sporo popiołu to trzeba podać więcej powietrza od dołu w celu rozpalenia (powietrze ma trudności w dotarciu od dołu przez zasyp). Więcej powietrza – ale nie na stałe – tylko do momentu prawidłowego rozpalenia.
Można też spróbować z większa ilością drewna rozpałkowego (pod warunkiem, że jest doprowadzone powietrze wtórne).

„Pomysły genialne, zwariowane i takie sobie”.

A może by tak dla skrócenia czasu ponownego załadunku:
1. Nie rusztować w celu oddzielenia popiołu od żaru. Zamiast tego użyć maksymalnie dużej szufelki (żeby tylko przeszła przez drzwiczki) i przenieść całość z paleniska do popielnika.
2. Nasypać węgla przy użyciu „specjalnej węglarki”, której wylot pasuje do drzwiczek zasypowych, i która posiada np. zasuwkę w przedniej części. Załadunek trwałby kilka sekund. Niestety taką węglarkę/zasobnik trzeba sobie pospawać.
3. Przenieść żar z popielnika za pomocą „wideł” (coś jak szufelka pospawana z prętów). Załatwiłoby to problem sprawnego oddzielenia żaru od popiołu.

jacet100
04-02-2011, 17:41
Szanowni, Last Rico założył temat i pomógł wielu nieświadomym / takim jak ja / . Dlaczego zaśmiecacie to co napisał W/W ? Załóżcie nowe tematy, sami je prowadżcie
i rozwiązujcie swoje nie zawsze przemyślane problemy. Z wezyrem i innymi upartymi dyskutujcie we własnym zamkniętym gronie. Pozdrawiam i dziękuje Last Rico za nowe spojrzenie na kotły GS.


Kolega zyga ...? Wszyscy chyba wiedzą, że odwiedzanie tego forum jest dobrowolne. Więc naprawdę nie rozumiem czemu się denerwujesz. Może sądzisz, że posty Wezyra albo kogokolwiek innego są gorsze niż Twoje bździny? Bądź poważny ;-)
pozdrawiam

Kultura i grzeczność też są dobrowolne. Nie ma potrzeby nazywać sensownego postu "bździnami". Zyga ma słuszność. Last Rico założył wątek o ekonomicznym spalaniu węgla! Rozbudowa tego wątku o pytania i dyskusje o piłach elektrycznych, magnetyzerach, nowościach u producentów sterowników PID jest absolutnie niewskazane. Jest to żerowanie na popularności wątku Last Rico. Będzie tu tysiąc stron na różne tematy i syzyfowym trudem będzie znalezienie informacji o spalaniu węgla. Już teraz co rusz ktoś pyta o rzeczy które już tu gdzieś są w tym wątku tylko brak ludziom czasu i cierpliwości na ich znalezienie.
Pozdrawiam.

jacet100
04-02-2011, 17:55
„Pomysły genialne, zwariowane i takie sobie”.

A może by tak dla skrócenia czasu ponownego załadunku:
1. ...
2. Nasypać węgla przy użyciu „specjalnej węglarki”, której wylot pasuje do drzwiczek zasypowych, i która posiada np. zasuwkę w przedniej części. Załadunek trwałby kilka sekund. Niestety taką węglarkę/zasobnik trzeba sobie pospawać.
3. ...
Można bez spawania. Mój sąsiad używa "koryta" z blachy (bodajże wycięty fragment blaszanej beczki). Wsadza je w drzwiczki załadunkowe tak by się zaklinowało skosem w dół komory i sypie koks (węgiel też się zsunie :) ) z przygotowanych, dużych plastykowych wiaderek. Dla wygody wspawał jedynie pręt w poprzek koryta, za który łapie ręką. Pręt ten z powodzeniem można nagwintować na końcach i przykręcić do blachy. Tak jak piszesz, załadunek trwa kilka sekund.

zyga123451
04-02-2011, 19:28
niedasz w języku polskim jest KTO. Pozdrowienia dla górnopalaczy.

turra1
04-02-2011, 19:32
nadzieję miały muchy

yareka
04-02-2011, 20:13
(...)
2. Nasypać węgla przy użyciu „specjalnej węglarki”, której wylot pasuje do drzwiczek zasypowych, i która posiada np. zasuwkę w przedniej części. Załadunek trwałby kilka sekund. Niestety taką węglarkę/zasobnik trzeba sobie pospawać.(..)

Ja tak sypię ;) Mam spory ten otwór zasypowy do tego wystający, nie wchodzi sama węglarka ale to ścięcie wchodzi, przechylam i i leci . No troszkę ręką w skórzanej rękawicy pomagam .

Jarecki79
04-02-2011, 20:19
Można bez spawania. Mój sąsiad używa "koryta" z blachy (bodajże wycięty fragment blaszanej beczki). Wsadza je w drzwiczki załadunkowe tak by się zaklinowało skosem w dół komory i sypie koks (węgiel też się zsunie :) ) z przygotowanych, dużych plastykowych wiaderek. Dla wygody wspawał jedynie pręt w poprzek koryta, za który łapie ręką. Pręt ten z powodzeniem można nagwintować na końcach i przykręcić do blachy. Tak jak piszesz, załadunek trwa kilka sekund.

Też tak robię, mam z jednej strony tego koryta z blachy drucik, który mocuję do rury zasilania i wiaderkami po farbie o pojemności 15l "pyku" "pyku" i kociołek w mig jest zasypany.

bodasz
04-02-2011, 20:53
Nie ma potrzeby nazywać sensownego postu "bździnami". (...) jest absolutnie niewskazane. Jest to żerowanie na popularności wątku Last Rico.

Napisałem, że bywasz tu, także i Ty DOBROWOLNIE. Z własnej woli. Nie miej więc do nikogo pretensji. Wątek jest taki i już. Wezyr i jego rura jest tu równie ważna jak Twó,j nic nie wnoszący do tematu ekonomicznego spalania węgla, post.

pawel_i
04-02-2011, 21:05
Po tygodniu prób wychodzi na to ze przy paleniu rurą Wezyra PW musi być znacznie więcej niż PG.

Udało mi się dojść do prawie bezdymnego spalania ale tylko przy PW otwartym na maks. Zwiększanie PG, regulacje nic nie dały - dopiero otwarcie klapki PW na maks dało odpowiedni rezultat.
A co za tym idzie niestety cały zasyp dosyć szybko się rozpala.

Jakieś podpowiedzi, sugestie?

bodasz
04-02-2011, 21:37
pawel_i Potwierdzam, jest duży problem ze spalaniem bezdymnym z rurą Wezyra. Twoja sytuacja jest bardziej komfortowa bo masz bufory, ja nie. Moje próby z powolnym spalaniem wypadły źle. Szczególnie teraz, przy dodatnich temperaturach jest problem. Przy spalaniu metodą LastRico, bez problemu kocioł chodził mi nawet i na 40st. i zasyp wystarczał na 1,5 doby. W wyjątkowo niekorzystnych warunkach i bardzo rzadko przydymił w fazie odgazowania węgla, ale zaraz po zapłonie gazów było O.K. Przy temp. powyżej 45st. dymienie nie występuje. Ja zastąpiłem już rurę szamotkami i palę znów "koszernie" czyli od góry. Po 2 latach palenia metodą LastRico palenie bez dymu to norma. No, ale rura Wezyra czeka. Może jeszcze popróbuję ;-)

Wezyr
04-02-2011, 21:51
Magnetyzer w dziale Magnetyzer wody . polecam .

Marmark
04-02-2011, 21:54
kocioł DS

pawel_i
Podpowiedzi już były.
Spójrz na mój post nr 4582.
Sam też pisałeś w 4607. Zamiast trocin można użyć drobnego węgla, a nawet popiołu (bodasz 4610). Kombinowałbym w tym kierunku.

Wlot „rury Wezyra” umiejscowiłbym jak najwyżej – po to, żeby utrudnić jej wciąganie gazów z zasypu (to powoduje przepływ w zasypie w górę i jego rozpalanie).

Jeśli i to nie pomoże próbowałbym doprowadzić powietrze do rury z zewnątrz kotła (np. poprzez bliskie umiejscowienie wylotu z KPW i wlotu do rury). Przestałaby wtedy zasysać gazy z komory zasypowej.

pawel_i
05-02-2011, 07:25
Dzięki Marmark - zasypuję górę węgla trocinami i ładnie uklepuje. Myślę że zmiana wysokośći wlotu do rury wezyra jest problemem.
Bo ilość PW tak jak piszesz w cytowanym poście nie może być za duża - ale jak ograniczam PW kocioł zaczyna dymić.
Popiół testowałem ale jest podobnie jak z trocinami.

Można by chyba też pomyśleć o zmniejszeniu wlotu do rury Wezyra.

bodasz
05-02-2011, 08:18
pawel_i Problem z kopceniem wynika ze zbyt szybkiego rozpalania się węgla w komorze zasypowej. Wytwarza się za dużo gazu, którego nie jesteśmy w stanie zużyć (spalić). Ja poszedłem w kierunku spowolnienia zapalania się węgla w kotle. No ale coś musi się palić. Metodą prób i błędów (w moim kotle-UKN) znalazłem optymalne rozwiązanie. Mianowicie po rozpaleniu i przepchnięciu żaru do "palnika" czyli pod wymiennik, zasypywałem kocioł węglem do wysokości początku (dolnej krawędzi) wiszącego wymiennika. Na to popiół, ok 2 szufelki (wychodzi warstwa ze 2 cm) i następnie znowu węgiel, już na full, pod drzwiczki. Przy tym sposobie palenie było najlepsze. Odgazowywanie węgla było mocno spowolnione a zapalenie całego zasypu ograniczone przez popiół. Dym prawie nie występował.
Jednak, moim zdaniem, takie palenie wymaga sporego zachodu. Trzeba się nakombinować a efekt końcowy podobny do klasycznego palenia metodą LastRico. Drążyłbym temat gdyby efekt był większy (np. dużo mniejsze spalanie, znacząco dłuższa stałopalność). W tym układzie jednak, miałem więcej dłubaniny przy kotle. Rozpalanie, przepychanie żaru, czuwanie żeby nie przeoczyć momentu następnego załadunku (nie może być ani za dużo ani za mało żaru) no i węgiel był gorzej spalony (paląc koszernie wybieram praktycznie "mąkę" plus kamienie oczywiście;-0 .) Musiałem też wygaszać kocioł co drugi. trzeci zasyp żeby porządnie go wyczyścić. Wychodziła mi więc z tego trochę "sztuka dla sztuki". Paląc od góry mam święty spokój a to też jest ważne.

andrzej9923
05-02-2011, 09:31
Panowie a to nie jest tak ,że podając zbyt dużo PW wychładza sie bardzo wymiennik.Fakt,być może gazy są lepiej dopalane ale łącząc to z wychłodzonym wymiennikiem czy to się poprostu opłaca?Z moich osobistych obserwacji wynika że z tą opłacalnością różnie bywa.Przy obecnych temp.zew.kocioł zasypuje pół na pół weglem i popiołem z kamieniem.w ten sposób że popiól sypie przy sciance z drzwiczkami a węgiel najdalej od drzwiczek.Pali sie ok.15 godz z temp.60-80st.Z 5 godz na dobe mam wygaszony kocioł.

pawel_i
05-02-2011, 19:40
No właśnie doszedłem do etapu gdy trzeba się zastanowić co lepsze dół czy góra.
Tak jak piszecie przy paleniu dołem jest trochę więcej zabawy, trzeba przypilnować momenty dołożenia bo ponowne rozpalanie zajmuje trochę czasu.
Co do ekonomiki no to w moim przypadku jest lepiej przy paleniu dołem.
Ale czy ten nakład pracy jest warty tych oszczędności. Założeniem Last Rico było uproszczenie użytkowania ( poz innymi ważnymi aspektami ).
Faktem jest że w jego metodzie przeczyścisz ruszta zasypiesz rozpalisz i jazda 8 godzin spokoju.
Tu też jest 8 godzin spokoju ale trzeb przerusztować porządnie jeżeli mało żaru to podłożyć drewna poczekać aż się rozpali przesunąć do tyłu zasypać - i jazda.

Obie metody mają swoje wady i zalety.
Weekend poświęcę na zastanowienie się co wybrać.

Last Rico
05-02-2011, 22:03
Koledzy, przepraszam jeśli pomyliłem kolejność zadawanych pytań. :)
-----------------

Portrecista:
"""ps.Last Rico jak to możliwe ,że Paweł i SPALIŁ MNIEJ OPAŁU """

Nie chcę podważać obserwacji kolegi Pawel_i, ale na wyniki trochę
za wcześnie. Próba (aby była wiarygodna) musi swoje potrwać. Żeby móc
minimalizować różne zmienne a od nas niezależne, siła wiatru, temp. zewnętrzna,
ładunek akumulacji domu, temp startu. Na 100% nie da się ich wyeliminować
ale czas trwania próby - skutecznie zmniejsza wpływ w/w. Tak więc poczekajmy
jeszcze z ocenami, wszystkim nam to wyjdzie na zdrowie. :)
---------------

Jankur:
"""Znalazłem takie przysłony i kształtki szamotowe.
Sądzę że można by co niektóre wykorzystać."""

Tak, fajna linka a i producent wydaje się "elastyczny" na specjalne zamówienia.
Niestety nie wiem czy takie zamówienie będzie "przyjazne" cenowo, forma itd.
Ale wyjście jest jakby ktoś chciał. :)
---------------

Mazi 2008:
"""z tego co osiągnąłem jestem zadowolony tylko mam jedno pytanko - po spaleniu całego zasypu wnętrze kotła ma kolor jasnoszary-czy jest to właściwy objaw?,muszę jeszcze dodać że rozpalam zasyp od góry """

Im jaśniejszy kolor ścianek kotła po wypaleniu (całego !) zasypu tym lepiej. :)
Od brązowego, poprzez granatowy (już dobry) do jasnoszarego z białą szadzią.
Kolor ten daje informacje o skuteczności spalania a ona bardzo zależy od ilości PW.
---------------

Miszkolc.
Pytasz czy spalając od dołu - nie można by było zamienić sposobu podawania
powietrza, tzn. odwrócić. PG górą, a PW dołem. Tak, można próbować, ale zależy
to bardzo od proporcji posiadanego kotła. Zobacz tu:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=2833091&viewfull=1#post2833091
---------------

Marmark.
Twoje uwagi dot. kotła dolnego spalania Junkers Supraclass są jak najbardziej
trafne. Brak osobnej regulacji powietrza pierwotne-wtórne to zwykła niedoróbka.
A szkoda, bo inne rzeczy są przemyślane lepiej - patrz ceramika w dopalaczu.

Jeśli chodzi o kleje do dociepleń to niestety, nie są one ognioodporne jak tynki
cementowo-wapienne. Zapalają się łatwo z powodu użytych w nich wypełniaczy.
---------------

Witaj Olowek 82 :)
Faktycznie, temat wyboru piły trochę odstaje od przewodniego, proponuję załóż
osobny wątek z takim zapytaniem. Z całą pewnością znajdą się pomocni koledzy.
---------------

Witaj Bajcik. :)
"""Panowie, ciekawi mnie sprawa dlaczego nie stosuje się kondensacyjnego spalania węgla kamiennego? Niech spaliny mają tak mała temperaturę jak tylko się da, niech się wykrapla na ściankach komina z rury kwasoodpornej. Na czym polega problem? """

Problem polega na tym że spaliny niosą ze sobą popioły lotne, w proponowanej tu
metodzie ekonomicznego spalania -- jest ich NAJMNIEJ ze wszystkich dostępnych
metod spalania węgla (oczywiście bez dmuchaw elektrycznych) dalej jednak nie są
to wyłącznie czysto chemiczne spaliny. Koledzy Pawel_i oraz Tob dobrze radzą,
nawet samo napełnianie kotła już powoduje wciąganie pyłu węglowego do komina.
----------------

Cześć Zyga 123451, no nie ma za co. :D Miło że wpadłeś, niedługo wstawię coś
co może ciebie również zainteresować. Rzecz prosta - ale myślę że przydatna.
Również pozdrawiam. :)
----------------

Pawel_i:
"""Odkąd palę dołem zauważyłem że mam więcej popiołu. Węglarka na 2 dni.
Wcześniej palenie górne 1 węglarka popiołu na 4- 5 dni.
Ciekawe?"""

Sądzę że tu również za wcześnie na wyniki, :) chociaż przyznaję... że spalanie
"od góry" daje najmniej popiołu ze wszystkich metod. Dzieje się tak dlatego,
bo zasyp jest rekordowo długo nagrzewany. Czas ma tu niebagatelną rolę gdyż
węgiel kamienny nie składa się z samego węgla C i wodoru, ale poprzerastany
jest (bardzo często) łupkami i innym balastem. Długi czas nagrzewania powoduje
spękanie struktury kęsa i dotarcie tam tlenu - niekiedy są to naprawdę wąskie
szczeliny. Przy innych systemach spalania bywa że drobiny węgla uwięzione
w przerostach lądują ze szlaką w popiele. Proszę sobie przypomnieć popiół
z palenia "tradycyjnego" czyli od dołu, zwykle to nie była mąka, ale grudy, kęsy.
---------------

Jacet 100, fajnie że wpadasz :D
Kolega Jacet ma pewną rację i Zyga 123451 również, obaj piszą o tym żeby starać
się nie wprowadzać treści mających jakby... luźny związek z tematem przewodnim.
Nie ma oczywiście mowy o niechęci do prób czy eksperymentów... ale nawet one
powinny mieć jakieś przekonujące cechy, znacznie lepiej gdyby były chociaż trochę
sprawdzone.;) Inaczej trzeba będzie częściej linkować nowym koleżankom i kolegom
podstawowe wiadomości bo -----> sami wiecie co się stanie. ;) 100 000 stron. :D
---------------

Witaj Grzechk. :) Dzięki za miłe słowa.
Na twój post szybko zareagował kolega Marmark a ja się z nim zgadzam.
Podstawą dobrego spalania jest dobre napowietrzanie, dobre nie znaczy silne
ale takie które nie tworzy beztlenowych stref. Dlatego należy bardzo zwracać
uwagę na czystość rusztu. Powinien być drożny wszędzie (nie tylko po środku),
warto kupić sobie lampę nagłowną, w wygasłym kotle zwykle jest ciemno. :)

Nie da się dobrze natleniać opału kiedy kocioł nie ma uszczelek, KONIECZNIE
trzeba je dorobić, będziesz miał zupełnie inny kocioł. Możesz tu zajrzeć i poczytać:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=3660586&viewfull=1#post3660586

Nigdy nie wyciągaj żaru na kotłownie, to może być niebezpieczne, żar trzeba
umieszczać od razu w popielniku. Po napełnieniu kotła dajemy go na górę węgla,
najchętniej z niewielką ilością popiołu - około 1 szklanki. Na to grube drewno
(zwykle jeśli nie ma mrozów -20*C to żar jest za słaby i jest go za mało aby rozpalić
bez drewna), teraz cienkie szczapki i łyżka Sadpalu na wszystko. Można zapalać.
Sadpal podnosi temperaturę przez co bardzo ułatwia samo rozpalanie drewna.
Dzisiaj tyle, potem dorobisz sobie KPW, ale już teraz dobrze się napatrz na smołę
w kotle - bo potem zapomnisz jak ona wyglądała. :D

jacet100
05-02-2011, 23:18
Wiemy jak ważne jest uszczelnienie kotła-drzwiczek, klapki PG, wyczystek, czopucha. Jest jednak jeszcze jedno miejsce które może puszczać "lewe" powietrze o którym tutaj nikt jeszcze chyba nie pisał. Jest to mechanizm do rusztowania. Zdjąłem dziś ocieplenie od strony dźwigni (druga strona niedostępna gdyż kocioł postawiłem tuż przy ścianie :( ) i nie wygląda to dobrze. Z pewnością tamtędy powietrze dostaje się do popielnika. Myślę, że są to szkodliwe ilości skoro Last Rico zalecał sprawdzanie szczelności klapki PG paskami papieru. Przy montażu mechanizmu napędowego rusztu producent żadnej wagi do uszczelnienia tego miejsca nie przykładał. Radzę wszystkim posiadaczom kotłów z tym wynalazkiem uszczelnienie opisanych miejsc. Powietrze stamtąd może być przyczyną dymienia lub wzrostów temperatury ponad zadaną.

Tomson57
05-02-2011, 23:27
koledzy jak palicie od góry cz w czasie palenia odpopielniacie opał w moim piecu pod koniec cyklu potrafi zgasnąć -ciąg jest dobry ogólnie popiołu nie ma za dużo .Po odpopielnieniu raczej się dopala .Trochę jest problem usunąć popiół -drobne węgliki dostają się między ruchomy ruszt i się kleszczy.Co to jest PALNIK -komora-powierzchnia -czego ? W jakim celu zwiększamy lub zmniejszamy ?

Last Rico
06-02-2011, 07:32
Wiemy jak ważne jest uszczelnienie kotła-drzwiczek, klapki PG, wyczystek, czopucha. Jest jednak jeszcze jedno miejsce które może puszczać "lewe" powietrze o którym tutaj nikt jeszcze chyba nie pisał. Jest to mechanizm do rusztowania.

Złoty medal dla ciebie kolego Jacet 100 !!! :D :D

To jest prawda, nikt w tym wątku o tym nie pisał - ja też jakoś zapomniałem. :(
Bardzo ważna uwaga. Bardzo ważna. Koledzy którzy mają w swoich kotłach
tzw. ruchomy ruszt, proszę sprawdzić szczelność osi. Znając higienę techniczną
niektórych naszych producentów, raczej dobrze nie będzie. Zdaję się tu na waszą
pomysłowość w uszczelnieniu tego miejsca. Jeśli oś jest raczej chłodna to można
użyć zwykłego zimmeringa (przykleić do obudowy), jeżeli jednak oś jest gorąca
to należy zwinąć pierścień ze sznura szklanego # 5 mm. W ostateczności proszę
oś doszczelnić za pomocą wełny szklanej lub bazaltowej - ale powinna być ona
ściśnięta, ubita - inaczej będzie puszczać. Jacet 100, jesteś Jacet 1000 !! :D

NotY
06-02-2011, 08:18
Ja tylko nadmienię, że w S6WC Ogniwo, ten mechanizm dźwigni jest tak nieszczelny, że gdy paliłem z dmuchawą, to potrafiły wylatywać tamtędy iskry – wydmuchiwane z popielnika, jeśli akurat tam się znajdował żar. Odkąd głównie już palę na miarowniku, to jakoś nieszczególnie zwracałem uwagę na tę nieszczelność. Powód jest prosty: aż takiego wpływu to mieć nie może, gdyż w moim modelu i tak lubi, lubiło poklaskać klapką popielnika lub z kpw nawiązać dialog komora paleniskowa – kotłownia. Tak więc, jeśli byłaby (duża) nieszczelność, to raczej ww. przypadłości s6wc nie miałyby miejsca.

Last Rico
06-02-2011, 08:55
Witaj NotY . :)
Dobra uwaga dla właścicieli kotłów S6WC Ogniwo. Dzięki NotY. :)
Każda nieszczelność w obrębie dołu kotła ma wielki wpływ na ilość spalanego
węgla. Nie musi ona być wcale duża żebyś wyrzucił pół tony węgla za sezon.
Tzw. "efekty specjalne" podczas odgazowywania paliwa nie świadczą wcale
o małym wpływie nieszczelności, wręcz przeciwnie, mogą świadczyć o tym że
kocioł nie jest domykany (po osiągnięciu zadanej) i zamiast się skutecznie uśpić
- drzemie na jedno oko. W ten sposób zasyp tworzy palne gazy które z powodu
zbyt małej ilości tlenu nie chcą się zapalić. Kocioł dymi i nic z tego nie ma...

mario1p
06-02-2011, 09:10
Jeszcze w temacie szczelności dołu kotła.
Czy przez oś wajchy poruszającej rusztem wodnym może wpadać jakieś lewe powietrze?
Pytam bo nie raz widziałem wylatującą tamtędy iskrę!

Hej!
Witam wszystkich!

Nieszczelność przy dźwigni rusztu ruchomego sygnalizowałem już rok temu
Ja to uszczelniłem wełną, napchałem jej dookoła dzwigni i chyba nie do końca jest dobrze, bo w ostatnich dniach jak był duży wiatr to kocioł nie mógł zejść poniżej 48 stopni!
Czyli dostawał trochę lewego powietrza.

Last Rico
06-02-2011, 09:35
Witaj Mario 1p. :)
Jeśli tak... (a teraz coś sobie przypominam) to pamięć mnie zawiodła
zatem przepraszam, wątek zrobił się trochę jakby to powiedzieć...rozległy. ;)

W takim razie ty również dostajesz złoty medal za zwrócenie uwagi na istotną
wadę kotła. Koniecznie trzeba się tych nieszczelności pozbyć. Sama wełna
może się rozszczelniać (od poruszania), trzeba ją wepchnąć np. pod zakrętkę
twist ze słoika albo jakąś inną pułapkę i tę dopiero unieruchomić. Pozdrawiam. :)

turra1
06-02-2011, 09:57
Opiszę jak wydłużyłem palność zasypu, po paru dniach prób mogę powiedzieć jedno jak dla mnie REWELACJA.W zasadzie nie będę się chwalił ale wszystko opisałem w swoim pierwszym poście w tym temacie. A wiec najważniejsze; odcinamy wdmuchiwanie powietrza pod popielnik tj całe powietrze wentylator pompuje przez boczne dyszki do komory paleniskowej. Troszkę uciążliwsze jest rozpalanie ;przez około godzinę nie używam wentylatora tylko otwieram drzwi popielnika a po osiągnięciu przez piec temp. zadanej dopiero włączam. Także pod koniec palenia zasypu wyłączam went.(tzn gdy zaczyna pracować powyżej 30% swojej mocy i albo przekładam żar na blaszaną tacke i na czas załadunku do wymiennika albo dopalam do końca tak uchylonymi drzwiami popielnika. Polecam spróbować czas palenia u mnie wzrósł z 8 do 12 gdz. W pierwsza przegrodę wymiennika wkładam także jedną płytke szamotowa poprawia to stabilność temperatury spalin.Jeśli ktoś ma kociołek ze sterownikiem i dyszkami w komorze zasypowej i zalezy na stabilności temperatury kotła w czasie całego czasu palenia to polecam taki sposób.:yes:
Pozdrawiam

pawel_i
06-02-2011, 10:37
Masz racje Last Rico że aby wyniki miarodajne trzeba poczekać. Mniejsze zużycie węgla tłumaczę sobie spadkiem temperatury spalin. Teraz jest około 160stC ( palenie dolne), wcześniej było bliżej 200stC ( palenie górne ). Sprawność poszła w górę.
Co do ilości popiołu to dziś wygasiłem kocioł celem wyczyszczenia ( dwa dni ciągłej pracy ). Popiołu jedna węglarka ale właśnie takiej mąki.
Węgiel ten sam, trociny takie jak zawsze więc myślę że to nie wina opału, raczej rodzaj spalania ma tu wpływ.
Przy metodzie górnej popiołu zdecydowanie mniej - 1 węglarka na tydzień.
Chyba masz rację że w górnej metodzie zasyp ma więcej czasu na dogrzanie i odgazowanie. A w metodzie dolnej pali się mniej opału ale decydowanie szybciej.
Kombinowałem ze spowolnieniem spalania ale albo zaczyna kopcić albo mamy strasznie długi czas rozpalania i rozgrzewania kotła.
Najlepiej by było połączyć te metody - ale chyba się nie uda.

pawel_i
06-02-2011, 10:51
Jeszcze jedno pytanie Last Rico.
Czyli zgodnie z tym co piszesz w "http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=2833091&viewfull=1#post2833091" to rury Wezyra nie potrzeba.
Czy dobrze rozumiem?

Czy to ma sens przy kotłach takich jak ten na fotce?
Bo takich jak widzę na forum mamy większość.

tadeusz112
06-02-2011, 15:45
Nie byłem w stanie przeczytać wszystkich postów i zastanawiam się co to właściwie jest rura wezyra której to nazwa pojawia się dosyć często .

Max78
06-02-2011, 15:51
witam, posiadam piec typu sas uwt 29 kw , jest zdecydowanie przewymiarowany poniewaz do ogrzania mam okolo 140 metrow, budynek nieocieplony . Do tej pory spalilem 5 ton odsiewki z wegla + ok 400 kg wegla . Dmuchawa chodzi na 1 ( skala od 1-10 ) . Czy wyłozenie tylnej sciany pieca cegła szamotka zmniejszy jego moc a co za tym idzie mniejsze zuzycie opału ?

Jarecki79
06-02-2011, 16:36
Mam pytanie do kolegi Jareckiego - jakiś czas temu wspominał kolega o nowych sterownikach, które mają pokazać się na rynku - czy coś już wiadomo o nowościach, czy też może nadal Proton PID króluje? :-)

Testowałem Optimę Eco z wyświetlaczem graficznym.
Testy wypadły źle, producent poprawia rozwiązania sterownika. Pewnie potrwa to ok.miesiąca, bo każdy ma swój terminarz prac.

Jest już jednak zwiastun nowego Skorpiona pid, będę go pewnie testował za jakieś 3-4tygodnie.
Obsługa C.O., CWU, strefy czasowe.
Producent zastanawia się jeszcze nad jego rozwiązaniami....

Wygląd ekranu modelu testowego:

ptx
06-02-2011, 17:49
Nie byłem w stanie przeczytać wszystkich postów i zastanawiam się co to właściwie jest rura wezyra której to nazwa pojawia się dosyć często .

witam
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page220 tu dokladnie jest opisana rura wezyra

od stycznia trenuje czyste spalanie ,najpierw zacząłem rozpalać od gory na pelnym piecu ale trwało to dosyć długo przez ok 4h temp byla okolo 35-40 stopni, później eksperymentowałem z PW efekt lepszy ale nadal długi czas rozpalania (podejrzewam ze kłopot leży w wiszącym wymienniku)
obecnie jestem na etapie rury wezyra co do uwag to kocioł strasznie huczy przy rozpalaniu wynika do z dodatkowej dawki powietrza podawanej rura czy ma to jakiś niekorzystny wpływ-piec nie dymi ale czy straty kominowe nie sa większe?
mam pytanie czy paląc to metoda zapalamy normalnie od doły czy za pierwszym wymiennikiem oraz czy po wypaleniu wsadu czyścimy piec czy dosypujemy na rozgrzany żar.

art23
06-02-2011, 18:46
kocioł DS
Ja właśnie jestem po tygodniu prób palenia na ruszcie żeliwnym i podawaniu powietrza wtórnego za pierwszy wymiennik.Wnioski z tych doświadczeń są różne.Po pierwsze na żeliwnym ruszcie pali się całkiem dobrze ale jest kłopot z odpopielaniem zasypu.Musi być koniecznie podniesiony od strony drzwiczek popielnikowych przynajmniej 8-10cm.Po drugie zrobiłem doprowadzenie PW za pierwszy wymiennik bez możliwości regulacji z zewnątrz to nie ma najmniejszego sensu.Kociołek huczy jak odrzutowiec nie dymi ,bardzo szybko nabiera temperatury ale przy częściowo wypalonym zasypie gdy dół wymiennika jest już widoczny szybko się wychładza.Dlatego wyrzuciłem to ustrojstwo i zmniejszyłem szczelinę pod wymiennikiem z 30X14cm na 23X8cm.Zrobiłem to jedną cegłą szamotową i dwoma połówkami płytki szamotowej.Efekt taki że pali się stabilnie z małym tylko buzowaniem.Dym z komina jest szary do momentu odgazowania zasypu potem wcale go nie widać.
To co widać na zdjęciach to: ruszt żeliwny-jeszcze przed podniesieniem do góry.Jutro to zrobię jak wygaszę kociołek do czyszczenia.Na drugim zdjęciu trochę słabo widać pseudo-palnik szamotowy a na trzecim przesuwaną przegrodę na górę wymiennika.Ten niedopalony węgiel na ruszcie to niestety nie wina kotła czy przeróbek tylko marna jakość ukraińskiego opału.Na szczęście kupiłem tylko 4 worki po 25kg na próbę i nigdy więcej takich kamieni nie kupię.

mazi2008
06-02-2011, 21:07
Witam! Na samym początku dzięki Ci LastRico za odpowiedź na mój post! Poprzednio opisywałem mój kociołek -kolor paleniska i wnętrza kotła po spaleniu całego zasypu (jasno szary a wręcz prawie biały) Ten kolor i długość palenia jednego zasypu osiągnąłem dorobieniem powietrza wtórnego, założeniem miarkownika ciągu i przerobieniem komina-(od stropu rozwaliłem komin całkowicie a w mieszkaniu jedną ścianę i zamontowałem wkład z kamionki okrągły o średnicy fi 160 wewnątrz i całość przed zamurowaniem owinąłem wełną mineralną tą do izolacji kominków odporną na wysokie temperatury dzięki czemu osiągnąłem dobry i stabilny ciąg) ,ilość powietrza wtórnego reguluje pokrętłem a powietrze główne regulowane jest przez miarkownik ciągu,szyber na czopuchu mam cały czas otwarty na maksa! Palę węglem typu orzech. Moim zdaniem producent mojego kotła nie do końca rozumiał zasady spalania bo wyprodukował kocioł górnego spalania z rusztem wodnym bez powietrza wtórnego!!! (na tabliczce znamionowej pisze że jest to kocioł miałowy) następnym razem załącze rysunki i zdjęcia

jankur
06-02-2011, 21:59
Witam. Moje dalsze próby z szamotem.
Z tyłu ścianka wyłożona szamotem ok 24 cm wysokości.
Na pierwszym wymienniku wsunięte dwie cegły szamotowe po bokach.

http://img20.imageshack.us/img20/4581/img6568mp.th.jpg (http://img20.imageshack.us/i/img6568mp.jpg/)

Na tych dwóch cegłach oparte o nie i o ściankę z przodu komory zasypowej kolejne dwie cegły.

http://img19.imageshack.us/img19/5783/img6565v.th.jpg (http://img19.imageshack.us/i/img6565v.jpg/)

W powstałą szczelinę od przodu wchodzi KPW

http://img593.imageshack.us/img593/6737/img6564p.th.jpg (http://img593.imageshack.us/i/img6564p.jpg/)

Temperaturę podniosłem do ok.58C, na grzejniki obniżam poprzez zawór czterodrożny.
Paliło się bez tej fazy dymu po trzech, czterech godzinach. Kolor ścianek komory spalania bardzo jasny jak na zdjęciach powyżej robione dzisiaj tylko jedna łyżka sadpalu.

Na zdjęciu poniżej zrobione dwa dni temu faza palenia już skoksowanego węgla przy otwartych drzwiczkach popielnika - mocno się rozpalało.
Na początku palenia dałem końcówkę sadpalu ok 2 łyżki, stąd może ten intensywny kolor niebieski.

http://img163.imageshack.us/img163/8539/img6253j.th.jpg (http://img163.imageshack.us/i/img6253j.jpg/)
http://img695.imageshack.us/img695/3391/img6239nb.th.jpg (http://img695.imageshack.us/i/img6239nb.jpg/)

Dzięki Last Rico i wszystkim dzielącym się wiedzą i doświadczeniem nie żałuje że zamontowałem kocioł węglowy.
Palenie w nim i ciągłe doskonalenie sprawia mi dużo frajdy (czasami cieszę się jak dziecko), no i efekt wymierny najważniejszy mniej pieniędzy wydanych na ogrzanie domu.
Pozdrawiam.

piurko2
06-02-2011, 22:19
Brawo, jankur

Aż się nie mogę doczekać, kiedy odpalę swoją optimę .
Patrząc na twoje fotki, nie wiem czemu , ale z tyłu dołożyłbym szamotu aż do górnej półki wymiennika , myślałeś o tym ?
Nadal interesuje mnie czy po zabudowie szamotem zauważyłeś oszczędność w spalaniu ( wcześniej podawałeś info po jednym czy dwóch zasypach ).

pozdrawiam i powodzenia w dalszych próbach.

KardinalE
07-02-2011, 00:11
witam, posiadam piec typu sas uwt 29 kw , jest zdecydowanie przewymiarowany poniewaz do ogrzania mam okolo 140 metrow, budynek nieocieplony . Do tej pory spalilem 5 ton odsiewki z wegla + ok 400 kg wegla . Dmuchawa chodzi na 1 ( skala od 1-10 ) . Czy wyłozenie tylnej sciany pieca cegła szamotka zmniejszy jego moc a co za tym idzie mniejsze zuzycie opału ?
Pewnie, że zmniejsz komorę ceglami szamotowymi. Ja mam zmniejszoną od tyłu do połowy, a kociołek identyczny jak twój. Dużo mniej opału spalam. UWT są bardzo mocne, dobrze odbierają ciepło ze spalin.

Ja ośkę od przeruszywacza uszczelniam przy każdym rozpaleniu folią aluminiową. Taka jakby opaska dociskana podkładką, idealne uszczelnienie. Pozdrawiam

Max78
07-02-2011, 15:49
Pewnie, że zmniejsz komorę ceglami szamotowymi. Ja mam zmniejszoną od tyłu do połowy, a kociołek identyczny jak twój. Dużo mniej opału spalam. UWT są bardzo mocne, dobrze odbierają ciepło ze spalin.

Ja ośkę od przeruszywacza uszczelniam przy każdym rozpaleniu folią aluminiową. Taka jakby opaska dociskana podkładką, idealne uszczelnienie. Pozdrawiam

dzieki za rade , powiedz mi jeszcze ile godzin pali ci sie zasyp ile wegla wrzucasz , jaki metraz i czy masz ocieplony budynek . dzieki. czy moge prosic jeszcze kogos o opinie . z gory wielkie dzieki

KardinalE
07-02-2011, 23:59
Siema. Pali się 24 godziny, zasypuję do dolnej krawędzi drzwiczek zasypowych, nie wiem ile to kg...? Oczywiście tak jak wcześniej napisałem, komora zmniejszona od tyłu cegłami o połowę. Palę z nadmuchem na 1 biegu, dmuchawa zasłonięta w 95%. 180m2 bez ociepleń, ale mieszkam z ludźmi, którzy skutecznie wypuszczają ciepło drzwiami i oknami na dwór. Pozdrawiam

potle
08-02-2011, 08:24
witam, chciałbym zapytać, czy ktoś z Was przerabiał piec Zębiec SWK 28KW lub podobny ?

takie cóś : http://www.piecolandia.pl/kociol-zebiec-swk-28-kw-p-46.html

CoTo
08-02-2011, 11:38
Witam

To ja też zapytam posiadaczy kotła Ogniwo S6WC jak się Wam pali od góry.Pytam dlatego, że planuję zakup właśnie takiego kotła w przyszłości o mocy 20kW z myślą palenia metodą Last Rico.
Dzięki.

eamos
08-02-2011, 12:54
Witam.
Taki kocioł użytkuję od 5 lat i palę w nim przeważnie od góry bez żadnych problemów. Głównie spalam węgiel (groszek, orzech) ale zdarzało mi się palić także flot i też nie było żadnego problemu.

NotY
08-02-2011, 14:29
S6WC, to kocioł prosty do bólu. Musi mieć KPW, miarownik i przysłonięty wlot na ruszt w dolnych drzwiczkach (powietrze ma iść jedną – właściwą drogą).

Max78
08-02-2011, 15:54
witam, do Last Rico , czy moge prosic o twoja opinie ? oraz w jaki sposob poprzez wylozenie szamotem komory spalania zmniejsze ilosc spalanego wegla ? wody w kotle pozostanie tyle samo , na moj gust to zmniejszenie komory wplynie na ilosc ladowanego opalu ale oczywiscie moge sie mylic , pytanie to kieruje rozwniez KardinalE jak i do wszystkich ktorzy beda uprzejmi mi w jakis sposob podpowiedziec i pomoc . dzieki wielkie

nilsan
08-02-2011, 15:54
Może prościej będzie po prostu odwiedzić mnie- niedaleko w Gryfowie Śl ?
Będziesz miał okazję przeprosić i pooglądać cuda... np. 98% sprawności kotła bez cienia elektryki...

Ciekawe jak żeś to wyliczył?

hes
08-02-2011, 16:41
Ciekawe jak żeś to wyliczył?

Kalkulatorkiem...

Jasne, że nie liczyłem. Skorzystałem z danych dotyczących kotłów kondensacyjnych. Tam piszą o sprawności ponad 100%, ja przyjąłem przy
końcowej temperaturze spalin około 40st. C skromne 98... Że niemożliwe ? Da się. Końcowy wymiennik wcale nie musi być kwasiakowy, wystarczy
z rur plastikowych, wytrzymują spokojnie temperaturę do 110 st. C. Wcześniej trzeba tylko wyłapać pyły w mokrym filtrze meandrowym
żeby nie trafiały do wymiennika. Ciągle bez prądu, zachowując ciąg- niezgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi kotłów na paliwa stałe.

Przy okazji- może ktoś zechce skorzystać z innej wersji "rury Wezyra" (tu chyba "hesa"). Stosowałem tak kiedyś w kolejnej wersji mojego
ceglanego dolniaka. Powietrze wpada dwiema rurami od góry, natlenia gazy w pierścieniowym "palniku" na dole. Bardzo skutecznie.

nilsan
08-02-2011, 17:26
interesowałem śię tym kotłlem ale po rozmowie z instalatorem,który je montuje mój zapał ostygł Jeśli chodzi o zasadę działania jest ona bardzo interesująca

To zapewne jeden z tych instalatorów co takiego kotła na oczy nie widział.

nilsan
08-02-2011, 17:36
Osobiście uruchomiłem ponad dwadzieścia kotłowni z kotłami Stropuva, więc chyba coś na ten temat mogę powiedzieć. O ile wiem w rejonie Zielonej Góry nie ma żadnego dystrybutora kotłów Stropuva.

KardinalE
08-02-2011, 17:41
witam, do Last Rico , czy moge prosic o twoja opinie ? oraz w jaki sposob poprzez wylozenie szamotem komory spalania zmniejsze ilosc spalanego wegla ? wody w kotle pozostanie tyle samo , na moj gust to zmniejszenie komory wplynie na ilosc ladowanego opalu ale oczywiscie moge sie mylic , pytanie to kieruje rozwniez KardinalE jak i do wszystkich ktorzy beda uprzejmi mi w jakis sposob podpowiedziec i pomoc . dzieki wielkie Kolego, a czy Ty w ogóle czytałeś ten wątek? Bo wygląda na to, że jednak nie. Wybacz, ale odpowiedzi są w wątku, a nawet jakbym chciał odpowiedzieć, to nie rozumiem Twojego pytania.

bodasz
08-02-2011, 17:53
Kalkulatorkiem...

Jasne, że nie liczyłem. Skorzystałem z danych dotyczących kotłów kondensacyjnych. Tam piszą o sprawności ponad 100%, ja przyjąłem przy
końcowej temperaturze spalin około 40st. C skromne 98... .

Ponad 100% ? To bzdura matematyczno-fizyczna. Sprawność to stosunek energii "włożonej" w układ do "wyjętej" z niego. Powyżej 100% to perpetum mobile i chwyt marketingowy łapiący tych którzy spali na fizyce w podstawówce :-)

hes
08-02-2011, 18:07
Ponad 100% ? To bzdura matematyczno-fizyczna. Sprawność to stosunek energii "włożonej" w układ do "wyjętej" z niego. Powyżej 100% to perpetum mobile i chwyt marketingowy łapiący tych którzy spali na fizyce w podstawówce :-)

Ja tam specjalnie się w tym nie wyznaję, dlatego skopiowałem sobie i wklejam do poczytania:

Jak to możliwe, że kocioł kondensacyjny uzyskuje sprawność powyżej 100%?

Warto przypomnieć pojęcie sprawności kotła.
Sprawność kotła jest to stosunek energii wykorzystanej do energii włożonej. Zgodnie z tą definicją żadne urządzenie nie uzyska sprawności wyższej niż 100%.

W przypadku kotłów konwencjonalnych (niekondensacyjnych) od wielu lat stosuję się wcześniejszą definicję sprawności, w której nie uwzględnia się w obliczeniach (w mianowniku wzoru) ciepła kondensacji.
Wcześniej zakładano bowiem, że jest to ciepło praktycznie nie do odzyskania.
Czyli upraszczając sprawność jest to stosunek wykorzystanego ciepła do dostarczonego ciepła jawnego (bez ciepła kondensacji) .
Tę definicję sprawności stosuję się również obecnie po to, aby umożliwić porównanie kotłów kondensacyjnych z kotłami konwencjonalnymi, dla których używa się takiej formuły sprawności od wielu lat.

I tak kotły kondensacyjne (.......) mogą osiągnąć maksymalną sprawność 109%, podczas gdy kocioł konwencjonalny maksymalnie 94%.

Gdyby użyć poprawnej definicji sprawności (które uwzględnia w obliczeniach w mianowniku również ciepło kondensacji) to kocioł kondensacyjny (.......) może osiągnąć odpowiednio sprawność 97%, a kocioł konwencjonalny 84%.

To ze strony: http://www.tanie-ogrzewanie.pl/poradniki_abc/37.html

Portrecista
08-02-2011, 18:59
Do Kolegi nilsan.
Ten wyśmiany przez Ciebie instalator figuruje na oficjalnej stronie firmy nilsan jako monter i serwisant .
Twierdzisz ,że uruchomiłeś ponad dwadzieścia kotłów stropuva i możesz na ten temat coś powiedzieć,więc powiedz,a my chętnie poczytamy.

bodasz
08-02-2011, 19:09
Ja tam specjalnie się w tym nie wyznaję, dlatego skopiowałem sobie i wklejam do poczytania:


I tak kotły kondensacyjne (.......) mogą osiągnąć maksymalną sprawność 109%, podczas gdy kocioł konwencjonalny maksymalnie 94%.

Gdyby użyć poprawnej definicji sprawności (które uwzględnia w obliczeniach w mianowniku również ciepło kondensacji) to kocioł kondensacyjny (.......) może osiągnąć odpowiednio sprawność 97%, a kocioł konwencjonalny 84%. [/I]


"Sprawność – skalarna bezwymiarowa wielkość fizyczna określająca w jakim stopniu urządzenie, organizm lub proces przekształca energię występującą w jednej postaci w energię w innej postaci.

Sprawność wyrażana jest w jednostkach względnych (tzn. bez tak zwanego miana) jako ułamek, często w zapisie procentowym (w procentach). Z zasady zachowania energii, której wyrazem w termodynamice jest pierwszej zasady termodynamiki wynika, że sprawność nie może być większa od jedności czyli od 100%. II zasada termodynamiki narzuca dodatkowe ograniczenie na maksymalną wartość sprawności.

Sprawność energetyczna jest to parametr określający efektywność wykorzystania paliwa."


Wkleiłem z Wikipedii, to potwierdza, że producenci kotłów kondensacyjnych wstawiają kit klientom. Sorrki Hes, ale proponuję nie kontynuować tej dyskusji, bo zaraz obsabaczą nas, że gadamy tu o czymś innym niż spalanie górne :-(

nilsan
08-02-2011, 19:21
Do Kolegi nilsan.
Ten wyśmiany przez Ciebie instalator figuruje na oficjalnej stronie firmy nilsan jako monter i serwisant .

To że figuruje nie oznacza, że jakikolwiek kiedykolwiek kocioł Stropuva uruchomił. Po prostu był na szkoleniu i tyle.


Twierdzisz ,że uruchomiłeś ponad dwadzieścia kotłów stropuva i możesz na ten temat coś powiedzieć,więc powiedz,a my chętnie poczytamy.

Zadasz pytanie, to otrzymasz odpowiedź.

turra1
08-02-2011, 19:41
mój wujek miał nissana i jest to jedno wielkie g

Portrecista
08-02-2011, 19:50
NO TO PYTAM.
Ile u ciebie kosztuje to ustrojstwo z niezbędnym osprzętem i montażem?

Portrecista
08-02-2011, 20:11
ps.instalator był na szkoleniu ,a kotła nie widział.

tatamarek
08-02-2011, 21:10
Turra1, a ty co dopiero wstałeś i na oczy nie widzisz??

yareka
08-02-2011, 21:23
Może to być jakiś efekt kwiatków w instalacji.

Tak, minimalnie może być 5sekund, przerwa od 1minuty do 30minut....

Jak zmienisz tę kwestię z zaworem - daj znać jak pracuje.
Jestem pewien stabilizacji tego sterownika.

Cieplej się zrobiło w końcu się zebrałem i zamontowałem tą pompę na powrocie obiegu kotłowego. Pracuje ten układ dopiero dwa dni ale już widzę że będzie dobrze, temperatura jak na razie stabilna (w górę max 6 stopni było). Dmuchawa zaklejona praktycznie w 90 % a na sterowniku 22 siła dmuchania w trybie automatycznym.
Palę orzechem z bobrka i w porównaniu z poprzednimi wahaniami temperatury(nawet do 90 parę razy ruszyło przy 55 nastawione) to ideał niemalże.
W końcu Proton pid się zaczął sprawdzać i to na orzechu ;)

Mój kocioł w oryginale nie ma miejsca na miarkownik ciągu(trzeba by dziurawić i dospawać mufkę) ale przy okazji spuszczania wody z instalacji wywaliłem niepotrzebny odpowietrznik na wyjściu z kotła i wkręciłem w to miejsce właśnie miarkownik ciągu. Teraz tylko klapka w drzwiczkach popielnika i sprawdzę jak się teraz będzie klasyka zachowywała w porównaniu z dmuchawą ;)

Max78
08-02-2011, 22:33
Kolego, a czy Ty w ogóle czytałeś ten wątek? Bo wygląda na to, że jednak nie. Wybacz, ale odpowiedzi są w wątku, a nawet jakbym chciał odpowiedzieć, to nie rozumiem Twojego pytania.
przykladowo teraz wrzucam 40 kg wegla i pali mi sie np 24 h , po zmniejszeniu komory zaladuje tylko 20 kg i wtedy czas palenia bedzie 12 godz. . chodzi mi o to aby z tych 20 kg osiagnac czas palenia np 18-20 godz poprzez wylozenie szamotem , czy togole jest mozliwe ? . Wydaje mi sie ze jakbym mial piec 15 lub 17 kw to z tych 20 kg osiagnal bym czas palenia np 20-24 godz . Jezeli wylozenie cegla bedzie polegac tylko na tym ze mniej wrzuce i krocej mi sie bedzie palic to chyba nie ma sensu wydawac kasy tylko wrzucic do polowy komory i na to samo wyjdzie . Pale dopiero od poprzedniej zimi i po przeliczeniu kosztow zeszlej zimy i obecnej do teraz wyszlo bardzo duzo . Dlatego postaniwlem wejsc na formum i popytac .

nilsan
09-02-2011, 06:38
ps.instalator był na szkoleniu ,a kotła nie widział.

Chodziło o to, że nie widział pracującego kotła Stropuva.
Jeśli zaś chodzi o pierwsze pytanie, to ze względu na specyfikę konstrukcji kotła wymaga on odpowiedniego układu hydraulicznego sprzęgającego kocioł z instalacjami. Dlatego kotły Stropuva sprzedawane są łącznie z gotową makietą kotłową+ sterowanie jako komplet. Cena zależy od typu kotła oraz liczby obiegów instalacyjnych. Cena waha się od 10kPLN do 20kPLN.

Marmark
09-02-2011, 06:54
Max78
Dymi się z Twojego komina (oczywiście przy paleniu od góry)?
Jeśli tak, to być może kocioł jest rzeczywiście przewymiarowany i wtedy jest sens zmniejszać komorę zasypową (było już wielokrotnie o tym, dlaczego to działa).
W skrócie:
- cała powierzchnia węgla musi się palić, żeby dopalić wszystkie gazy (czyli „wyciągnąć ile się da” z węgla),
- im większa powierzchnia płonącego węgla, tym większą moc kocioł oddaje do instalacji (czasem potrzebujemy mniej). Zmniejszenie dopływu powietrza powoduje dymienie (strata)

Efekt zmniejszenia powierzchni węgla jest taki, że czas palenia może pozostać bez zmian pomimo zmniejszenia objętości węgla.

Zrób na próbę i się przekonasz czy warto. Możesz zrobić ściankę prowizowyczną - bez klejenia. Warstwy cegieł przekładaj cienką wełną mineralną. Szczeliny za cegłami możesz zasypać popiołem. Taka konstrukcja powinna wytrzymać kilka dni (na czas testów).

czajka
09-02-2011, 10:10
Czytam ten wątek od początku. Jest w nim mnóstwo pożytecznych i godnych naśladowania porad dla potencjalnych palaczy nie tylko węgla choć takie było założenie mistrza Last Rico podejrzewam. Jestem daleko bo dopiero na stronie 45-tej. No cóż jest tego sporo.To chyba dobrze bo zadowolonych ludzi po zmianie sposobu palenie i efektach ekologicznych jest też dużo. Myślę , że najtrudniej przełamać jest tradycyjne przyzwyczajenia do sposobu palenia. Zrobiłeś zatem ( mam na myśli Last Rico ) wielki krok powiedziałbym milowy dla przełamania lodów w tej sprawie. Idż tą drogą dalej. Nasuwa mi się jednak myśl czy to nas powinieneś tego nauczać. Czy tych partaczy którzy robią kotły. Droga prostsza ale wiem że bardzo kręta. Tam rządzą inne zasady. Tam rządzi biznes.Jakie korzyści: na rynku brak bubli wszyscy zadowoleni ze swoich kotłów przez dłuuuugie lata i co? Brak pracy dla wielu. Bo jak jest towar mało awaryjny to i zapotrzebowanie coraz mniejsze. Tych nowych potencjalnych nabywców nie mam aż tak wielu.
Przekonany jestem jednak że nie powinno nas to przerażać . Stwórzmy zatem idealny kocioł nie do wszystkiego ( jak coś jest do wszystkiego to z reguły jest do niczego )
ale taki do spalania węgla , drewna etc..Po pierwsze ekologiczny po drugie ekonomiczny, tani prosty w obsłudze, stałopalny itd. Czy jest to możliwe?. Teoretycznie na pewno.
Last Riko przedstawiłeś wiele parametrów dla kotła jakie powinie spełniać aby jego użytkowanie było najbardziej efektywne ośmielę się jednak zauważyć , że pominąłeś jedną bardzo ważną sprawę. Mianowicie chodzi mi o stworzenie najbardziej optymalnych warunków spalania . Stosowanie półśrodków do oczywiście alternatywa ale czy nie można więcej. Wykorzystajmy w tym celu dostępne środki.Konkludując połączmy dobre z pieca i włóżmy to do kotła, Dobry palnik to suchy palnik ceramika i dopiero to odziejmy w odbiornik. Podobne założenia przyjął kolega Hes ale widzę że on nie jest zbyt wylewny. Na początek to i tak za dużo. Dzięki wszystkim , którzy przeczytali mój post do końca. Pozdrawiam serdecznie.

Max78
09-02-2011, 11:55
Max78
Zrób na próbę i się przekonasz czy warto. Możesz zrobić ściankę prowizowyczną - bez klejenia. Warstwy cegieł przekładaj cienką wełną mineralną. Szczeliny za cegłami możesz zasypać popiołem. Taka konstrukcja powinna wytrzymać kilka dni (na czas testów).

dzieki za odp.
powiem szczerze ze chyba ze dwa razy probowalem palic odgory ale bylo bardzo ciezko , wtedy tez nie zwrocilem zbytnio uwagi na to czy sie dymi czy nie . sprobuje w tym tygodniu tak rozpalic i zobacze jak bedzie .

KardinalE
09-02-2011, 12:06
Dwie cegły postawione w poprzek od tyłu, zmniejszają komore spalania idealnie o połowę. Ja układałem je i uszczelniałem popiołem. Działa tak już dłuższy czas. Nie dorabiałem KPW, rozpalam od góry, nadmuch na 1, zasłonięty w ok. 95%, troszkę dymi ale dużo dłużej i czyściej się spala. Aaaaa i pozatykaj dystrybutory (te dziurki) po bokach w komorze spalania, zostaw odetkane tylko dwie górne w pierwszym rzędzie od drzwiczek. Zauważysz, że mniej opału się spala i będzie czysto w kociołku. Pozdrawiam

turra1
09-02-2011, 17:55
Turra1, a ty co dopiero wstałeś i na oczy nie widzisz??
Miałem kiedyś takigo kuzyna.....wiecznie na kacu.:p

DYM
09-02-2011, 23:52
Witam wszystkich.
Jako nowy chcę podziękować wszystkim za informacje, jakie mogłem wchłonąć czytając ten temat.
Jestem szczęśliwym posiadaczem kotła górnego spalania własnej produkcji - miał być dolniak, ale nie zrozumiałem się z gościem, który fizycznie go wykonywał - dla niego dolne spalanie to palenie od dołu w górniaku, a że piec ogromny to problemy nieuniknione.
Aby uniknąć zapłonu całego ładunku na raz (palę tylko drewno) - generował wtedy ogromną moc - poszedłem za radą mądrzejszych i zmniejszyłem palenisko - postawiłem "kanał dymny" z szamotu poczynając od samej góry a kończąc 5 cm nad rusztem wodnym. Jak zdążyłem się zorientować zrobiłem z górniaka dolniaka.
Teraz walczę aby uzyskać dosyć długi czas palenia załadunku żeby żona i dzieci nie musiały latać do kotłowni. I tu kilka pytań do forumowiczów:
1. Czy montując rurę Wezyra uzyskałbym dłuższy czas zalegania ładunku w piecu???
2. Czy montując wlot powietrza wtórnego w drziczkach zasypowych muszę go skierować lekko w dół???
3. Jak głęboko w palenisko musi sięgać wlot powietrza wtórnego???
4. Czy montując w\w wlot możnaby wykorzystać rurę stalową 1" z zaworem kulowym do regulacji???

Za podpowiedzi z góry dzięki http://emotikona.pl/emotikony/pic/2piwko.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)

bodasz
10-02-2011, 07:56
...
1. Czy montując rurę Wezyra uzyskałbym dłuższy czas zalegania ładunku w piecu???
2. Czy montując wlot powietrza wtórnego w drziczkach zasypowych muszę go skierować lekko w dół???
3. Jak głęboko w palenisko musi sięgać wlot powietrza wtórnego???
4. Czy montując w\w wlot możnaby wykorzystać rurę stalową 1" z zaworem kulowym do regulacji???


ad.1. rura wezyra nadaje się tylko do kotłów z "wiszącym wymiennikiem" i nie zwiększa znacząco stałopalności.
ad.2. i 3 Zrób KPW dokładnie w/g instrukcji LastRico
ad.4. Nie, musi być klapka.
pozdro

Marmark
10-02-2011, 10:24
DYM
Dobrze byłoby, gdybyś pokazał rysunki z budową wewnętrzną swojego kotła – byłoby łatwiej przeanalizować jego pracę i zaproponować jakieś ulepszenia.

Ja zrozumiałem Twój opis w ten sposób, że w palenisku masz ceglany „komin”, którego wlot znajduje się 5 cm ponad rusztem, a wylot wchodzi do wymiennika (jak dla mnie jest to kocioł dolnospalający).

Moim zdaniem możesz próbować zastosować „rurę Wezyra”. Powinna ona dostarczać powietrze wtórne (w niektórych kotłach dolnych zwane „dodatkowym”) w szczelinę pod „kominem”. Można je również wprowadzić w „komin” na wysokości kilkunastu centymetrów nad rusztem – ale wtedy musiałbyś mieć otwór w cegle (albo pomiędzy nimi). Wprowadzenie odpowiedniej dawki powietrza może poprawić sprawność spalania – można uzyskać z niego więcej energii. Czy to wydłuży czas palenia? Nie wiem – to będzie zależało od tego czy uda się spowolnić rozpalanie całego drewna. Można to zrobić na przykład poprzez ograniczenie ilości opału znajdującego się w pobliżu wlotu do „komina”. Albo poprzez „zagęszczenie” paliwa – wypełnienie szczelin np. trocinami.

Jeśli masz możliwość wyprowadzić „rurę Wezyra” na zewnątrz kotła to tak zrób. Regulacja może być zaworem kulowym.

W kotłach dolnych KPW nie jest konieczne. Wystarczy niewielki otwór z regulacją w drzwiczkach zasypowych. Tego powietrza potrzeba bardzo niewiele i służy ono do zaciągania dymu pod opał w kierunku żaru.

Można spróbować jeszcze innej konfiguracji powietrza: powietrze główne (pierwotne) przez drzwiczki zasypowe, a wtórne (dodatkowe) przez ruszt pod „kominem”.

DYM
10-02-2011, 13:33
Dół paleniska:
http://pszem25.w.interii.pl/DSC03672.JPG

Góra paleniska:
http://pszem25.w.interii.pl/DSC03673.JPG

Miarkownik:
http://pszem25.w.interii.pl/DSC03676.JPG

Mam nadzieję, że fotki pomogą.
Pozdrawiam

CoTo
10-02-2011, 14:10
@ DYM, czy aby te 5 cm pomiędzy cegłami a rusztem to nie za mało? Nie zapycha Ci popiołem?

Max78
10-02-2011, 14:30
Aaaaa i pozatykaj dystrybutory (te dziurki) po bokach w komorze spalania, zostaw odetkane tylko dwie górne w pierwszym rzędzie od drzwiczek. Zauważysz, że mniej opału się spala i będzie czysto w kociołku. Pozdrawiam[/QUOTE]
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------dzieki , w sobote sie za to zabiore . powiedz jeszcze czym je pozatykac tak zeby sie to nie wypalilo ( chyba nie zaprawa ) . ktore dziurki zatkac mam po jednej i po drugiej stronie po 4 szt , czy zostawic dwie po jednej stronie czy po jednej z kazej strony , ma to jakies znaczenie ?

DYM
10-02-2011, 14:40
CoTo
Nie zapycha się. Palę drewnem a ono spala się na pył i co kilka dni trochę popiołu wyciągam z wyczystki przed czopuchem.

Zapomniałem dodać, że ta ściana to już druga. Pierwsza była murowana na zaprawę szamotową i kiedyś ze zbyt dużym impetem dokładałem i wbiłem jedną z cegieł do środka kanału (teraz zrobiłem bez zaprawy - powycinałem w cegłach "zamki" i poskładałem jak klocki lego - powinno być odporniejsze na ewentualne uderzenia). Po rozebraniu pierwszej ścianki nie mogłem uwierzyć - jak ja stawiałem, to nie doczyściłem do końca ścian - ścianki pieca ze styku z szamotem były czyściutkie jakby nigdy w piecu nie było palone. Piękna sprawa.

jacet100
10-02-2011, 15:32
Witam wszystkich.
... (palę tylko drewno)...
Witam
Piszesz, że palisz tylko drewno. Ten wątek ma tytuł "Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego".
Po Tobie przyjdzie ktoś spalający owies, koks, brykiety itp. Czy wszystko o spalaniu ma się zmieścić w tym temacie? Nie ma innych na forum muratora? Nie można założyć nowego ?
A może zmienić tytuł np.: "Wszystko o spalaniu wszystkiego od góry i od dołu, oraz o wszystkim co ma związek z paleniem w domowych kotłach" :) i mamy bankowo kilka tysięcy stron do przekopania.
Pozdrawiam.

turra1
10-02-2011, 18:11
Mod sie objawił.....ale licznik chyba cofniety?

czajka
10-02-2011, 20:12
ad.1. rura wezyra nadaje się tylko do kotłów z "wiszącym wymiennikiem" i nie zwiększa znacząco stałopalności.
ad.2. i 3 Zrób KPW dokładnie w/g instrukcji LastRico
ad.4. Nie, musi być klapka.
pozdro

Z tego co pamiętam to przy dolniaku wystarczy odpowiedniej średnicy otwór w drzwiczkach zasypowych z możliwością jego zamknięcia.
Mam przy okazji pytanie do kolegów odnośnie tej rury wezyra. mam wiszący poziomy wymiennik CWU ale do tego tematu jeszcze nie dotarłem. Gdzie to znajdę?

Tomson57
10-02-2011, 21:05
Witam palę od góry jest zdecydowanie lepiej niż od dołu ale w moim przypadku nie jest dobrze zrobiłem powietrze wtórne-cztery otwory fi 10 regulowana klapka poza tym jest za nisko bo na dole drzwiczek zasypowych .Co prawda nie fuka ale komora spalania w fazie schodzenia żaru dość mocno dymi .zdecydowałem się na KWP .Mam problem przeprowadzić przez drzwiczki . Na środku jest płytka żarowa z odlewu .Czy można profil przeprowadzić przez drzwiczki pod kątem prostym 3 cm a następnie pod kątem odpowiednim -znaczy w środek opału . Dięki

DYM
10-02-2011, 23:10
jacet100
Nigdy nie sądziłem, że napiszę takie, nic nie wnoszące zdanie na jakimkolwiek forum, ale to właśnie Twój post nabija strony tematu. Nie obraź się, ale spalanie węgla, czy drewna nie różni się za specjalnie. Jak ktoś potrafi myśleć, to sam wyciągnie odp. wnioski i spróbuje sam coś wykombinować. Ja próbuję przedstawić męczący mnie problem, z nadzieją, że ktoś mi coś podpowie - może nie wprost - ale choć zmusi do przemysleń. Nie jestem inż. fizyki czy ciepłownictwa więc staram się "podpytać" innych, którzy borykają się z podobnymi problemami i może wspólnie da się wypracować rozsądne rozwiązania.

Bez swojej inwencji i myślenia nie można liczyć tylko na wiedzę i zaangarzowanie Last Rico czy innych forumowiczów, bo co zrobisz jak któregoś dnia zgaśnie Ci w piecu??? - napiszesz mail'a do fachowca??? :D

Ja nie siedzę przed kompem cały dzień czekając na odp. tylko każdego dnia walczę w kotłowni (i nie tylko), próbując zapewnić rodzinie spokojny i wygodny byt.

DYM
10-02-2011, 23:19
czajka

Strona 220 - tu masz odp.
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?t=100061&page=220

KardinalE
10-02-2011, 23:21
Siema.
Do Max78: Zapomnij co napisałem o zatykaniu dziurek, bowiem jakoś mi się to nie sprawdza. Po prostu zmniejsz komorę szamotem, tak jak napisałem wcześniej. Odpalaj od góry. Aaaa i nie zapomnij, że jak będziesz budował ściankę szamotową, to zabuduj aż do pierwszego poziomego wymiennika, czyli te dwie rury w palenisku mają być zasłonięte przez tą ściankę. Chyba mnie zrozumiałeś? :D

Marmark
11-02-2011, 10:29
DYM
Kocioł DS
Po obejrzeniu zdjęć podtrzymuję to co napisałem w poście 4712.
Zwróć uwagę na szczelność ścianki.
Czym ciąłeś płytki szamotowe?
Używam identycznych (to samo oznaczenie). Niestety poszczególne sztuki mogą się różnić długością nawet o centymetr.

czajka
„Z tego co pamiętam to przy dolniaku wystarczy odpowiedniej średnicy otwór w drzwiczkach zasypowych z możliwością jego zamknięcia.” – przeważnie nie wystarcza.
Doczytaj o dolniakach. Ale nie tych z marketu.

„Mam przy okazji pytanie do kolegów odnośnie tej rury wezyra. mam wiszący poziomy wymiennik CWU ale do tego tematu jeszcze nie dotarłem. Gdzie to znajdę?” – co ma wspólnego „rura Wezyra” z wymiennikiem CWU? Pewnie chodziło o wymiennik w kotle. Pokaż go.

Tomson57
Możesz zrobić „wygiętą KPW”. W kotle GS się sprawdza, w DS nie widzę potrzeby.

Koledzy palacze,
takie przypomnienie: zaznaczajcie o jakim kotle piszecie: „DS” dla dolnospalających i „GS” dla górniaków. Ciężko przeanalizować prawidłowość (i bezpieczeństwo) palenia bez tej informacji.

heso
Ja w sprawie postu 4689; takie „luźne” spostrzeżenia.
Przyglądałeś się kiedyś instalacjom gazowym dla silników spalinowych (LPG, CNG)? A konkretnie elementom podającym gaz do kolektora dolotowego.

Najprostsze konstrukcje to ścięta rurka (rura Wezyra!).
Trochę lepsze są miksery (Twoje zdjęcie).
Za chwilę ktoś wpadnie na pomysł (są tacy, co już dawno z tego korzystają) aby palnik był zwężką venturiego (gaźnik!).
„Wtrysk” powietrza pewnie też jest do zrealizowania – po znalezieniu prostej (taniej) metody oceny efektywności (czystości) spalania.
Jak widać idziemy drogą „motoryzacyjną”:-)

Wnioski:
1. Ci, którzy mają szerokie zainteresowania (korzystają z wiedzy w innych, pozornie nie związanych dziedzinach) rozwiązują problemy szybciej/lepiej (np. zaczynają od razu od gaźnika:-)
2. Nie wolno spać na matematyce/fizyce/chemii.

tqlis
11-02-2011, 13:12
Dawno tutaj nie zaglądałem,

Podziele sie do jakich doszedłem wniosków wiecznie udosknalając kocioł, kotłownie, czytając fora:

1. Węgiel najlepiej spla sie w temperaturze 65-75 stopni (oczywisicie takie warunki zapewni nam uklad mieszający czy to zawor 4 D, czy układ na 3D z podmieszniem powrotu)
1a. Nie jest prawdą, ze więcej opału spalimy trzymając większa temp na kotle (oczywiscie warunkiem jest układ mieszający, aby na grzejniki podawac odpowiednio mniej)
2. Podstawowa zasada, aby przy paleniu okresowym pompe CO włączac przy minimum 50 stopniach (wowczas mamy suchy wymiennik, ktory lubi sie pocic, jak pompe zalaczymy przy nizszej temp).
2a. NIe jest prawdą, ze dom bedzie sie dłuzej nagrzewał, jezeli bedziemy włączać pompe przy wiekszej temp. Nie jest prawdą, ze stracimy na cieple, jak wyłaczymy pompe też przy 50st, poniewaz przy kolejnym rozruchu mamy o kilka stpopni cieplejszą wodę w kotle, a dzieki temu kocioł szybciej osiągnie temp zadaną. Warto pomyslec o takim sterowniku pompy, ktory pozwoli zadac histereze - temp przy ktorej ma sie pompa wyłączyc.
3. Majac suchy wymiennik mamy suchy komin, a wiec nie mamy zacieków i nie smierdzi
4. W kotle musi byc ciagle płomien
5. Konieczne jest podawanie powietrza nad opał. Jako, ze nie mam zadnego KPW, po prostu rozszczelniam delikatnie drzwiczki zaladowcze
6. Do palenia wegla najlepiej nadaje sie kocioł mający komore zaladowcza wąską, a wysoką,
7. Jezeli kocioł kisi opał, tzn ze jest przewymiarowany i nalezy sciany wylozyc szamotem, tak aby komora zaladowcza nie odierala ciepła tylko wymiennik, dzieki temu gwarantujemy wieksza temp spalin,
8. Dodatkowo dobrą inwestycją poprawiająca komfort jest montarz zaworu mieszającego wraz ze steorwnikiem
9. Oczywiscie wszelakie dmuchawy sa zbędne
10. Kupując kocioł, lepiej kupić za mały niż za duży
11. Zapominamy o wszystkich nieocieplonych rurach wystających nad kominy. Nagrzana rura poci sie w srodku i po jakims czasie przemaka nam gorna czesc komina i wracamy do smrodu,
12. Zapominamy o regulacji czopucha,
13. Duże znaczenie na jakosć spalania wegla od góry ma rodzaj wegla, pochodzenie
14. Przewymiarowany kocioł nie warto czyscic za czesto. Jak zarosnie sadzą, to troche zmniejszymy jego moc, przez co podniesiemy temp spalin. Cos za cos, spalimy troche wiecej opału, ale przynajmniej nie doswiadczymy skutków przewymiarowania.
15. Spalanie bedzie prawidłowe, jak prawidłowy bedzie ciąg, czyli komin musi byc wygrzany, - chyba sie powtarzam, ale to jest podstawa, fizyki nie oszukamy
16. Do grzania służy grzejnik, a nie rury w kotłowni,
17. Wszelkie próby przerobienia gorniaka na dolniak zakoncza sie fiaskiem i bedziemy wracac do gornego spalania. Fabrycznego gorniaka, smieciucha ciezko jest przerobic na dolniaka przy uzyciu szamotek. No chyba, ze nie boimy sie spawania itp.
18. Przeróbki smieciuch na górniaka jak najbardziej wskazane i za zwyczaj koncza sie sukcesem.
19. Mało który sprzedawca zna sie na spalaniu.
20. Dobry kocioł, to prosty kocioł
21. Komin najlepiej taki, który będzie wystawał ponad kalenice
22. W kotłowni koniecznie musi być wlot powietrza. Zasada jest taka, aby otwor był dobrany tak, ze ''nawieje'' tyle ile komi wyciagnie.
23. To juz chyba poza tematem, ale też wazne - Raz dziennie nalezy wietrzyc dom w ''agresywny'' sposób
24. Najlepsza jest instalacja, ktora działa na grawitacji
25, Jak wkład, to ceramiczny i minimum fi 20, tak aby zawsze mozna bylo w srodek wsadzic drugi, jezeli ten pierwszy sie uszkodzi w jakis sposob (za zwyczaj wsadza sie wklad ze stali kwasoodpornej)
26. Nie zapominajmy, ze kotły 25kW uzywano za czasów naszych dziadków, kiedy to nie było okien plastikowych (superszczelnych) i nikt nie myslal o ocieplaniu budynku i calosc działała na grawitacji. 15 stopni z rana to była normalka.


Wydaje mi sie, ze kazdy po jakims czasie sam dojdzie do takich wnioskow.

Oczywiscie to wszysko było juz znane i praktykowane setki lat temu, a my nadal kombinujemy jak tu poprawić fizyke.

czajka
11-02-2011, 15:18
DYM dzięki za lokalizację tematu.


Marmark oczywiście masz rację. Jak już wspomniałeś o moim wymienniku to ośmielę się zadać pytanie. Mój kocioł to mieszaniec dolno-górny bez regulacji przepływu spalin nad pionowym wymiennikiem . Szczelina ok. 6cm góra i ok. 8cm dołem. No i ten kawałek rusztu pod nim .Ruszt oczywiście zakleiłem szamotem i glina na szerokość jednej cegły. Palenisko 30x30. Ruszt wodny. Wysokość paleniska ok 50cm .Wymiary palnika 30x5cm. Otwór w drzwiczkach zasypowych fi 10. Dolne drzwiczki musiałem
przeciąć w pół i zrobiłem dwoje oddzielnych , uszczelniłem. klapa na popielniku PG regulowana sterownikiem pracy dmuchawy po przeróbce. Dmuchawa zdemontowana Ciąg naturalny bardzo dobry choć komin stary poniemiecki 14x14 ale wysoki ok 9m. Kocioł ok. 20 kW. Największy problem to zapchany ruszt brak urządzenia do samooczyszczania. Tu właśnie mam pytanie jak to usprawnić ?
Opał miał. Jeśli potrzeba więcej to oczywiście uzupełnię .
Temat przerabiam ale jestem jeszcze bardzo daleko a palić czysto chce mi się ogromnie. Przy miale pomagam sobie mieszanką z trocinami. Nawet po tak skromnych zmianach znacznie wydłużyłem czas spalania. Tu kolejny problem wcześniej miałem alibi a teraz co? żona nie taka łatwowierna .
Pozdrawiam serdecznie.

DYM
11-02-2011, 15:27
Marmark

*****Czym ciąłeś płytki szamotowe?
Używam identycznych (to samo oznaczenie). Niestety poszczególne sztuki mogą się różnić długością nawet o centymetr.*****

Używałem płytek szamotowych (3cm to nie 6) bo szkoda mi było zmniejszać komorę spalania.
Ciąłem fleksem z tarczą diamentową do betonu - jak będziesz kupował tu koniecznie kup z przerwami - tarcza bez zębów wytrzymała może osiem płytek.
A co do wymiarów płytek to nie miało to dla mnie dużego znaczenia, bo i tak każdą mierzyłem i docinałem ręcznie aby idealnie pasowały i zabijałem je młoteczkiem gumowym. Generalnie cały kanał jest szczelny, bo złożony na ścisk.
A wyglądało to tak:
http://pszem25.w.interii.pl/KOMIN.JPG

julko22
11-02-2011, 15:37
Największy problem to zapchany ruszt brak urządzenia do samooczyszczania. Tu właśnie mam pytanie jak to usprawnić ?



Ja również przerobiłem swojego górniaka na dolniaka. Wydaje mi się, że obecnie spalam podobna ilość węgla. Dużym problemem jest zapopialanie się rusztów. Jednak przy spalaniu węgla ruchomy ruszt jest niezbędny.
Myślałem aby pod rusztami zamontować coś w rodzaju wałka rozrządu który przy ruchu podnosiłby na przemian ruszta. Ale część cegieł szamotowych z których wykonany jest palnik leży na rusztach.
Może macie jakieś pomysły jak wykonać ruchome ruszta.
Pozdrawiam.

Mały Mariusz
11-02-2011, 17:27
julko22 w jaki sposób przerobiłeś kocioł ?

julko22
11-02-2011, 18:37
julko22 w jaki sposób przerobiłeś kocioł ?

Tak
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4082c29acbf41047.html
Całe palenisko również boki wyłożyłem cegłami szamotowymi 3cm. Na tych bocznych cegłach oparte są cegły tworzące przednią ściana paleniska. W cegłach przy dalszej ścianie wymiennika naciąłem rowki biegnące od rusztu w górę a na ich końcu których przewierciłem cegły na wylot. Tamtędy dochodzi powietrze wtórne. (zaznaczyłem je na czerwono ) Wykonałem dwa takie kanały powietrza. Całość na razie uszczelniłem wełną mineralną.
Pali się dobrze, nie widać dymu z komina. Jedyny mankament to popiół w ruszcie. Trzeba się sporo natrudzić aby spadł do popielnika. Klapę PG starowaną miarkownikiem mam w drzwiczkach popielnikowych i aby powietrze dotarło do palnika ruszta muszą być w miarę drożne.
Pozdrawiam

czajka
11-02-2011, 19:42
julko 22 Jeżeli zadałeś sobie tyle trudu aby z górniaka w którym mogłeś palić " nowym" sposobem to widzę w tym tylko jedno uzasadnienie . Kupiłeś za duży kocioł.
Przeczytaj dokładnie post 4725 kilka postów wyżej. Bardzo pouczający choć nie we wszystkim.

czajka
11-02-2011, 19:48
[QUOTE=DYM;4567617]Marmark

*****Czym ciąłeś płytki szamotowe?

Ja używam do tego tarczy diamentowej takiej jak do terakoty na sucho [ musi mieć nacięcia ] lub na mokro pełna.

julko22
11-02-2011, 20:14
julko 22 Jeżeli zadałeś sobie tyle trudu aby z górniaka w którym mogłeś palić " nowym" sposobem to widzę w tym tylko jedno uzasadnienie . Kupiłeś za duży kocioł.
Przeczytaj dokładnie post 4725 kilka postów wyżej. Bardzo pouczający choć nie we wszystkim.

Obecny kocioł jest jedyny w którym paliłem. Przeróbka to raczej chęć poznania palenia w kotle dolnego spalania przed zakupem nowego. Dręczą mnie wątpliwości czy ma to być górnego spalania czy dolnego. Może zamówię u lokalnego wytwórcy kocioł z wiszącym wymiennikiem i z doprowadzeniem z zewnątrz powietrza wtórnego jak dla DS. Bez problemu mógłbym wstawić cegły zasłaniając przelot nad górnym wymiennikiem i palić jak w DS bądź zasłonić wymiennik z dołu i palić jak w GS. Nurtuje mnie jednak rozwiązać problem ruchomego rusztu. Gdybym go rozwiązał pozostałbym przy obecnym sposobie palenia.
Pozdrawiam.

DYM
11-02-2011, 21:36
Górne czy dolne - this is the question - jak mawiał poeta:D

Przede wszystkim to ważne jest kto jakim opałem dysponuje, jakie ma się warunki mieszkaniowe i czy komuś się chce rozpalać - czy tylko dokładać.
Ja nie mogę sobie pozwolić na górne spalanie, bo praca, jaką wykonuje nie daje możliwości cyklicznego rozpalania co np. 12 godz. Nie raz jestem w domu kilka dni, a nie raz wpadnę tylko na chwilę po kanapkę i w tym czasie naładuję piec na full i z powrotem do roboty. A i z dolnym spalaniem żona nie ma problemu, bo nie musi rozpalać, tylko raz kiedyś pójdzie i dorzuci parę klocków - ot cała filozofia.
A jak miałbym się męczyć z rozpalaniem raz lub dwa razy na dobę i czekać aż wszystko się nagrzeje, dokładnie przypilnować, pozamykać czy pootwierać to aby mieć w domu normalną (i przede wszystkim ciągłą) temp. musiałbym poszukać innej roboty i totalnie ustabilizować styl życia - a sami wiecie, że to nie takie proste.

DYM
11-02-2011, 21:56
julko 22 Jeżeli zadałeś sobie tyle trudu aby z górniaka w którym mogłeś palić " nowym" sposobem to widzę w tym tylko jedno uzasadnienie . Kupiłeś za duży kocioł.
Przeczytaj dokładnie post 4725 kilka postów wyżej. Bardzo pouczający choć nie we wszystkim.

Bez urazy, ale wg tego co piszą fachowcy:
Rozważając kotły o identycznych wymiarach, tyle że jeden górny a drugi dolny - to właśnie dolny generuje więcej mocy, więc nie sądzę aby julko22 miał za duży piec. Poza tym jak paliłem górnym sposobem to palenie jest spokojne, ciche i jakby flegmatyczne. Natomiast jak palę dolnym to piec mało nie wyskoczy z kotłowni - słychać jakby chciał na siłę wciągnąć całą chałupę - totalne tornado.
Reasumując - julko22 nie ma za dużego kotła.

andrzej9923
11-02-2011, 22:42
Ludzie co Wy te kotły tak obkładacie szamotem?Przeciez to jest skuteczna izolacja dla odbioru ciepła.Równie dobrze moglibyscie w domu zaizolować cześć grzejników.Efekt byłby podobny.Jak sie ma przewymiarowany kocioł to juz lepiej podłaczyć dodatkowy grzejnik w kotłowni i wtedy ma sie przynajmniej cieplejsze powietrze do spalania.Szamot to nic innego jak tylko ciepły komin co nijak sie ma z założeniami tego forum.Gdzieś te ciepło musi pójść,zamiast w rury to idzie w komin.Fakt jest mniejsza powierzchnia rusztu i spalanie spada ale z tego spalonego wegla do grzejników dociera mniej energii.Nastepna sprawa:dym z komina.Jak sie coś pali to i troche dymu musi być.Z palącej zapałki powstaje dym a co dopiero z kotła.Popatrzcie na kominy elektrociepłowni,czy one nie dymią?Powietrze wtorne jak podamy za duzo to fakt,mamy ładny niebieski płomień ale jednocześnie wychładzamy wymiennikCzy to sie opłaca ?U mnie nie.:spam:

KardinalE
12-02-2011, 00:23
Ludzie co Wy te kotły tak obkładacie szamotem?Przeciez to jest skuteczna izolacja dla odbioru ciepła.Równie dobrze moglibyscie w domu zaizolować cześć grzejników.Efekt byłby podobny.Jak sie ma przewymiarowany kocioł to juz lepiej podłaczyć dodatkowy grzejnik w kotłowni i wtedy ma sie przynajmniej cieplejsze powietrze do spalania.Szamot to nic innego jak tylko ciepły komin co nijak sie ma z założeniami tego forum.Gdzieś te ciepło musi pójść,zamiast w rury to idzie w komin.Fakt jest mniejsza powierzchnia rusztu i spalanie spada ale z tego spalonego wegla do grzejników dociera mniej energii.Nastepna sprawa:dym z komina.Jak sie coś pali to i troche dymu musi być.Z palącej zapałki powstaje dym a co dopiero z kotła.Popatrzcie na kominy elektrociepłowni,czy one nie dymią?Powietrze wtorne jak podamy za duzo to fakt,mamy ładny niebieski płomień ale jednocześnie wychładzamy wymiennikCzy to sie opłaca ?U mnie nie.:spam:
Hmm...właśnie w tym problem, że gdy ścianki nie są obłożone szamotem, to i tak wytworzy się naturalna izolacja w postaci smoły na ściankach w kotle, a komin zarośnie sadzą, później się zapali...i nie będzie fajnie. "Przeciez to jest skuteczna izolacja dla odbioru ciepła.Równie dobrze moglibyscie w domu zaizolować cześć grzejników.Efekt byłby podobny." yyyy rozumiem to jakbym chcąc zaoszczędzić na wywozach nieczystości z szamba, zatykał sobie palcem du*e, a nóż gdzieś się podzieje to gów*o. Właśnie mamy tak spalać, aby odzyskiwać jak najwięcej ciepła z węgla, dlatego różne zawirowywacze się stosuje. No właśnie jak się coś pali to nie powinno być nic dymu, wtedy jest prawidłowe spalanie, zauważysz to w nowych samochodach, nawet diesla, którym z rury wydechowej nic nie wyłazi, no para wodna w chłodne dni. Jakie masz zapałki, że ci dymią? No właśnie, sam siebie postrzeliłeś, bowiem z kominów elektrociepłowni nie wychodzi dym, tylko para wodna, bo kotły w elektrociepłowniach działają podobnie jak silniki w samochodach, są wtryskiwacze, które wtryskują bardzo drobny pył węglowy do kotłów, a dodatkowo są specjalne filtry w kominach. Wymiennik się nie wychładza, bo powietrze wtórne tworzy ogień, który nie dopalony w postaci dymu wylazł by w komin, a tak jest spalony i daje ciepło. Mój ojciej ma podobne myślenie do ciebie i gdy on palił, było albo za gorąco, albo zimno, a kocioł i komin straszliwie zarastały sadzami i smołami, finałem było zapalenie się komina. Pozdrawiam i liczę na to, że napisałeś post, ponieważ byłeś czymś przygnębiony, a nie że naprawdę tak myślisz.

julko22
12-02-2011, 05:01
Moja przebudowa nie ma nic wspólnego z przewymiarowaniem kotła. Palenisko ma długość 37cm więc jest miejsce na palnik. Najprościej wykonać go właśnie z cegieł szamotowych i najłatwiej go później rozebrać. Ponadto w takim palniku są chyba lepsze warunki do spalania. Przy jednakowej temperaturze w domu spalam w obu przypadkach podobne ilości węgla. Nie zauważyłem aby obecnie komin być cieplejszy niż przy spalaniu górnym, jeżeli tak to niewiele. Zgadzam się z tym, że w dolniaku powinno palić się dobrym węglem, w górnym to co pozostanie po spaleniu i tak trzeba wyczyścić.

ptx
12-02-2011, 07:49
od dłuższego czasu walczę ze zwiększeniem czasu spalania ale jak narazie niemam zadawalajacych efekttow.
próbowałem palić wszystkimi metodami a obecnie jestem na etapie rury WEZYRA.
co waszym zdaniem mógłbym jeszcze zmienić w piecu?

dorobiłem PW w drzwiczkach zasypowych 3 otwory fi 16, tym sposobem wyeliminowałem kopcenie ale w dalszym ciągu nie udało mi sie znacznie podnieść czasu spalania.
spalam jakieś 40kg węgla dziennie przy 200m2,dom nieocieplony (z cegły budownictwo z lat 40 do tego parniki) okna uszczelnione.
piec około 12lat (omurowany)
nie znam dokładnie firmy,pierwszy wymiennik wiszący ,sterowanie elektryczne (samoróbka ) histereza 7 stopni,silnik zamyka dolna klapkę i przymyka przepustnice czopucha na minimalne otwarcie, kotłownia na zewnątrz,pompka i grawitacja w razie braku prądu.bojler 150litrow w piwnicy,rury starego typu fi 50mm.czy waszym zdaniem lepiej będzie usunąć ta rurę wezyra i palić normalnie z PW.

czajka
12-02-2011, 09:21
Bez urazy, ale wg tego co piszą fachowcy:
Rozważając kotły o identycznych wymiarach, tyle że jeden górny a drugi dolny - to właśnie dolny generuje więcej mocy, więc nie sądzę aby julko22 miał za duży piec. Poza tym jak paliłem górnym sposobem to palenie jest spokojne, ciche i jakby flegmatyczne. Natomiast jak palę dolnym to piec mało nie wyskoczy z kotłowni - słychać jakby chciał na siłę wciągnąć całą chałupę - totalne tornado.
Reasumując - julko22 nie ma za dużego kotła.

Fachowcy piszą też na metce towaru dane eksploatacyjne kotła .W DTR -ce o ty że w tym górnym palimy tak a w tym dolnym to tak i co? Pominę , że z reguły i tak nie wiadomo co to jest same mieszańce.Ja dla wygody również palę jak w dolniaku ale mu w tym nie przeszkadzam.Pamiętajmy ,że mamy do czynienia z trzema żywiołami ogień, woda , powietrze. Ogień z powietrzem się "dogadują" , woda z powietrzem również ale na litość nie zmuszajmy ognia i wody na silę aby się polubiły.
Myślę że wiecie co mam na myśli. Porównam to do pracy palnika gazowego gdzie powietrze mieszane z czymś co ma się pali pracuje super [ regulacja ] ale już odrobina wody zakłóca cały proces.

Pozdrawiam

Wizard
12-02-2011, 09:27
ptx
Chcesz wydłużyć stałopalność i zmniejszyć zużycie opału -ociepl dom,a nie spalisz nawet połowy tego węgla na sezon.

andrzej9923
12-02-2011, 09:34
Hmm...właśnie w tym problem, że gdy ścianki nie są obłożone szamotem, to i tak wytworzy się naturalna izolacja w postaci smoły na ściankach w kotle, a komin zarośnie sadzą, później się zapali...i nie będzie fajnie. "Przeciez to jest skuteczna izolacja dla odbioru ciepła.Równie dobrze moglibyscie w domu zaizolować cześć grzejników.Efekt byłby podobny." yyyy rozumiem to jakbym chcąc zaoszczędzić na wywozach nieczystości z szamba, zatykał sobie palcem du*e, a nóż gdzieś się podzieje to gów*o. Właśnie mamy tak spalać, aby odzyskiwać jak najwięcej ciepła z węgla, dlatego różne zawirowywacze się stosuje. No właśnie jak się coś pali to nie powinno być nic dymu, wtedy jest prawidłowe spalanie, zauważysz to w nowych samochodach, nawet diesla, którym z rury wydechowej nic nie wyłazi, no para wodna w chłodne dni. Jakie masz zapałki, że ci dymią? No właśnie, sam siebie postrzeliłeś, bowiem z kominów elektrociepłowni nie wychodzi dym, tylko para wodna, bo kotły w elektrociepłowniach działają podobnie jak silniki w samochodach, są wtryskiwacze, które wtryskują bardzo drobny pył węglowy do kotłów, a dodatkowo są specjalne filtry w kominach. Wymiennik się nie wychładza, bo powietrze wtórne tworzy ogień, który nie dopalony w postaci dymu wylazł by w komin, a tak jest spalony i daje ciepło. Mój ojciej ma podobne myślenie do ciebie i gdy on palił, było albo za gorąco, albo zimno, a kocioł i komin straszliwie zarastały sadzami i smołami, finałem było zapalenie się komina. Pozdrawiam i liczę na to, że napisałeś post, ponieważ byłeś czymś przygnębiony, a nie że naprawdę tak myślisz.

Tak własnie myśle ,a na przewymiarowany kocioł dobry jest gorszej jakości opał[mniej kaloryczny] Lekarstwem na przewymiarowanie jest dorzucanie pewnej ilość popiołu i "kamienia węglowego".Ja obecnie dodaje ok 40% popiołu do ogolnego zasypu.Wrzucam go jak najblizej sciany z drzwyczkami.Co do PW to trudno ocenic czy ja daje go mniej od ciebie czy wiecej.Poprostu jest granica po ktorej przekroczeniu wychładza sie bardzo wymiennik.

czajka
12-02-2011, 09:35
Jeszcze jedno porównanie .Ktoś kiedyś słusznie zauważył , że Słońce choć tak daleko od nas brnie przez te miliony kilometrów przez lodowaty bezkres to i tak dostarcza nam ogromną ilość energii. Po prostu oba te żywioły dogadały się.Przy tym jedna ważna rzecz dlaczego nie chcemy z tego korzystać.My gubimy energie na każdym etapie poszczególnych procesów nawet na wstępie. Mówię o przygotowaniu opału . T tyle .

grzechk
12-02-2011, 09:35
Kocioł GS

Marmark, Last Rico
dzięki za odpowiedź. Z przenoszeniem żaru nie mam kłopotów, dbam o to aby ruszt był czysciutki. Smoły w kotle nie widzę odkąd zacząłem palić od góry. Zostaje tylko niewiele brązowego sypkiego nalotu, czyli jest ok.
Nie mam jeszcze niestety KPW, miarkownika ani nawet uszczelnionych drzwiczek. Ze wszystkim musze poczekać do wiosny. Nawet żeby uszczelnić drzwiczki muszę je nieżle przerobić, a w tej chwili wolę nie ryzykować, że zostanę bez możliwości rozpalenia w kotle.
Do tej pory przeczytałem 70 stron tego wątku, tak więc jeszcze prawie 170 przede mną. Być może coś pominąłem, dlatego jeszcze zapytam o parę rzeczy.
Czy wlot do KPW ma być regulowny ruchomą klapka, czy ma być otwarty cały czas na 100%? Drzwiczki zasypowe są zaopatrzone dodatkowo w ekran przesunięty ok 5 cm w głąb kotła oczywiście. Jak w takie sytuacji zamontować KPW? Czy nie mam proplemu, że na początku bedzie szła prostopadle do drzwi, a po 5 cm (jak przejdzie przez ekran) zmieni kąt o ok 70*?
Zastanawiam się również na zaizolowaniem komina - chodzi mi głównie o wolną przestrzeń między wkładem kominowym a kominem. Nie jestem w stanie w tej chwili wepchnąc wełny mineralnej od góru na całą długość kanału. Czy jest może jakiś sypki, w granulkach (keramzyt?) lub w innej postaci produkt, który można poprostu wsypać od góry i który nie boi się wysokich temperatur A może nie ma sensu w tej chwili bawić sie w cos takiego?

W tej chwili już jestem zadowoly z efektów palenia od góry, a jeszcze przecież nie mam zrobionych żadnych przeróbek kotła. Obecnie w kotle pali sie 8-10 h. Mam nadzieję, że po przeróbkach dojdzie do 12h.

Pozdrawiam

czajka
12-02-2011, 09:41
ptx
Chcesz wydłużyć stałopalność i zmniejszyć zużycie opału -ociepl dom,a nie spalisz nawet połowy tego węgla na sezon.

Chcesz mieć mniejsze zużycie paliwa w swoim samochodzie ? - kup sobie nowy . Można by tak w nieskończoność

ptx
12-02-2011, 10:51
Chcesz mieć mniejsze zużycie paliwa w swoim samochodzie ? - kup sobie nowy . Można by tak w nieskończoność


na nowy przyjdzie na pewno czas (będę szukał bez wiszącego wymiennika gdyż u mnie z wiszącym nie mogę zagrzać wody zapalając u góry powyżej 40 stopni przez jakieś 3-4 godziny pomimo rożnych kombinacji)
dziś testuje zakrycie przedniej części wlotu powietrza rusztu aby ciąg był tylko od dołu -zintegrowana dolna klapa-(wcześniej mocno huczało w piecu teraz rozpala się spokojnie ale trochę dymi)

czajka
12-02-2011, 12:45
na nowy przyjdzie na pewno czas (będę szukał bez wiszącego wymiennika gdyż u mnie z wiszącym nie mogę zagrzać wody zapalając u góry powyżej 40 stopni przez jakieś 3-4 godziny pomimo rożnych kombinacji)
dziś testuje zakrycie przedniej części wlotu powietrza rusztu aby ciąg był tylko od dołu -zintegrowana dolna klapa-(wcześniej mocno huczało w piecu teraz rozpala się spokojnie ale trochę dymi)

Testować zawsze warto tylko trzeba określić wiele zależności no i nie koniecznie trzeba testować na żywym organizmie. Przede wszystkim nie szkodzić.

KardinalE
12-02-2011, 13:12
Tak własnie myśle ,a na przewymiarowany kocioł dobry jest gorszej jakości opał[mniej kaloryczny] Lekarstwem na przewymiarowanie jest dorzucanie pewnej ilość popiołu i "kamienia węglowego".Ja obecnie dodaje ok 40% popiołu do ogolnego zasypu.Wrzucam go jak najblizej sciany z drzwyczkami.Co do PW to trudno ocenic czy ja daje go mniej od ciebie czy wiecej.Poprostu jest granica po ktorej przekroczeniu wychładza sie bardzo wymiennik. Popiół spowalnia proces rozpalania, czyli działa w taki sposób. Gorszej jakości opał, co masz na myśli? Oj jakbyś napisał w taki sposób o PW w poprzednim poście, to na pewno bym się inaczej wypowiedział na ten temat.

andrzej9923
12-02-2011, 16:32
Popiół spowalnia proces rozpalania, czyli działa w taki sposób. Gorszej jakości opał, co masz na myśli? Oj jakbyś napisał w taki sposób o PW w poprzednim poście, to na pewno bym się inaczej wypowiedział na ten temat.

.Trzeba szukac najtanszego węgla w okolicy ,zazwyczaj jest najtanszy bo ma mniej kalorii.Albo mozna pomyslec o brunatnym.PW mam tylko poprzez nieszczelnosc drzwiczek,Najprosciej,jak juz wspomnialem,jest dorzucac pozostałosci po poprzednim paleniu,ja tak robie w nieskończoność.

yareka
12-02-2011, 17:38
Tak własnie myśle ,a na przewymiarowany kocioł dobry jest gorszej jakości opał[mniej kaloryczny] Lekarstwem na przewymiarowanie jest dorzucanie pewnej ilość popiołu i "kamienia węglowego".Ja obecnie dodaje ok 40% popiołu do ogolnego zasypu.Wrzucam go jak najblizej sciany z drzwyczkami.Co do PW to trudno ocenic czy ja daje go mniej od ciebie czy wiecej.Poprostu jest granica po ktorej przekroczeniu wychładza sie bardzo wymiennik.

Niektórzy autorzy nawet napisali w mądrych książkach że bardziej się opłaca mieć stratę niedopalonych gazów niż pełne dopalenie ale za to bardziej wychłodzony wymiennik przez nadmiar powietrza ;)
Może się Last Rico do tego odniesie kiedyś.

KardinalE
12-02-2011, 18:09
.Trzeba szukac najtanszego węgla w okolicy ,zazwyczaj jest najtanszy bo ma mniej kalorii.Albo mozna pomyslec o brunatnym.PW mam tylko poprzez nieszczelnosc drzwiczek,Najprosciej,jak juz wspomnialem,jest dorzucac pozostałosci po poprzednim paleniu,ja tak robie w nieskończoność. Mam przewymiarowany kocioł i próbowałem węgla brunatnego, według mnie to do niczego się nie nadaje. Gorsze opały nie wiążą się z mniejszą ilością kalorii (znacznie mniejszą ilością kalorii), lecz z ich gorszą jakością np. dużo kamienia. Ja dorzucam pozostałości, ale wybieram tylko te koksiki. Popiół sypałem do pewnego czasu, obecnie nie sypię, bowiem niczego ciekawego on w moim kociołku nie wprowadzał.
Otórz trzeba tak zrobić, aby dostosować wszystkie czynniki, aby dopalić gazy z taką ilością PW, aby nie wychładzało kotła.

czajka
12-02-2011, 20:45
Niektórzy autorzy nawet napisali w mądrych książkach że bardziej się opłaca mieć stratę niedopalonych gazów niż pełne dopalenie ale za to bardziej wychłodzony wymiennik przez nadmiar powietrza ;)
Może się Last Rico do tego odniesie kiedyś.

To może Ci sami co produkują kotły i zmuszają nas do kombinowania aby w ogóle chciało się palić.Gdzie im do ekonomicznego spalania?

mardoczek
12-02-2011, 21:49
Witam wszystkich.
Dziś pozbyłem się klapki w czopuchu, wyciąłem w pier..y a w dziurę od góry osadziłem termometr rtęciowy niestety tylko ze skalą do 200 stop ( taki tylko znalazłem w pracy po starej kotłowni) ale myślę, że wystarczy i się sprawdzi. I tak przy rozpalaniu przy nie dużej powierzchni palącego się węgla i dość mocno uchylonej klapce PG temp sięgała max 190 stop, gdy tylko troszeczkę zmniejszyłem PG zaraz spadała w dół. To wszystko oczywiście przy rozpalaniu górnym i dodatkowo zastawionym ostat. wymiennikiem kawałkami cegieł szamotowych w celu podniesieniu temp spalin. Po unormowaniu temp na ok 53 stop spaliny ok 100 stop. Większe otwarcie klapki PW powoduje również wzrost temp spalin, termometr b.szybko reaguje. Jutro odetkam ten wymiennik i zobaczę czy znacząco spadnie temp spalin. Dziś czyściłem też kanały w kominie i o dziwo szczotka była suchutka na drutach po wyczyszczeniu a paliłem w zeszłym tygodniu z temp do max 48 stop ale ciągle. Dziś niecałe 30 kg w kotle i powinno to wystarczyć na dobę. U mnie kończę już 4-tą tonę orzecha II od początku października palenia non stop (małe pociecha w domu). Na razie ogrzewane dobre 100 m kw powierzchni i parę metrów podłogówki bojler 120l. Zerowe ocieplenie ścian ( pustak szczelina i cegła czerwona na zew). Na stropie tylko poukładany styropian luzem. Kocioł przewymiarowany i zmniejszany na bierząco szamotem. KPW, jedna pompa i grawitacja jak potrzeba. Będę musiał dokupić coś opału (chyba to bedzie teraz miał odsiewka i spróbujemy pójść bez nadmuchu). I tutaj będe musiał się uśmiechnąć do paru kolegów, no nie M.Mariusz!!!?? :D
Czy to dobry wynik koledzy??? Wy też się pochwalcie.
Jaką temp. spalin byłoby najlepiej utrzymywać???
Pozdrówka :). Miłego weekendziku

bodasz
13-02-2011, 10:17
mardoczek. Ja właśnie dobijam końcówkę 3-ciej tony. Palę non stop od października oczywiście od góry ( miałem kilkudniową przerwę na eksperyment z rurą Wezyra). Dom drewniany - szybko się nagrzewa ale i szybko stygnie, więc zależy mi na paleniu ciągłym. W łagodne dni mam 40 max.45 st. na kotle. Przy paleniu od góry jest to o.k żadnych niespodzianek na wymiennikach czy w kominie. Sucho. Zresztą pisał kiedyś o tym LastRico, że tak można i faktycznie to się sprawdza. Więc jest to kolejna oszczędność - nie musiałem instalować zaworu mieszającego. Wprawdzie nie mam termometru na czopuchu ale temperatura niemal zawsze jest taka, że swobodnie dotykam go gołą ręką, tak na moje oko z 70 st. max.
pozdrawiam

czajka
13-02-2011, 12:31
Zmiany , zmiany poprawki udoskonalenia , przeróbki itd itp.Panowie problem tkwi u podstawy budowy kotłów. Tu potrzeba operacji. To co złe trzeba wyeliminować.
Stal , żeliwo - woda-ogień no i jeszcze powietrze. Rozdzielmy je ale odważniej. Spalajmy ten Wasz węgiel w ceramice , dopalajmy gazy tez w ceramice a dopiero wtedy odbierajmy energię w stali " choć nie koniecznie w niej.
No tak ale my mamy kotły stalowe , żeliwne i co wtedy?
Czy ktoś nas "Was " zmuszał do kupna? Nie. Powiecie cena. powiem nie bo ten traci co dwa razy traci.
Tak ale przecież ktoś musi utrzymywać ten przemysł produkujący buble .
My to robimy
Pozdrowienia od spalającego czysto i ekonomicznie w inny sposób.

bodasz
13-02-2011, 13:33
Czajka. Ty, hes, mardoczek i ktoś tam jeszcze, chcecie przekonać min. mnie, że muszę zbudować sobie kocioł. Telewizor i gazety przekonują, że możemy kupić najlepszy w markecie..i tanio. Producent kotła napisał żebym rozpalił ogień w kotle, zasypał go węglem i włączył nadmuch a będzie O.K. Kocioł skacze po kotłowni a z komina dym jak z M.S Batory! Zagubiłem się już komu wierzyć? Wszystko jest ekologiczne-nawet ten mój kocioł!!! Nie wiem o co chodzi?!
Byłem kiedyś w takim kraju, gdzie wszyscy grzeją elektryką bo jest tania. Nie potrzeba dodatkowej instalacji c.o (elektryczną i tak każdy ma), sprawność wysoka (niemal jak u hes-a) nie potrzeba kotłowni ani kotła no i nikt nie musi wozić węgla. Spalanie jest scentralizowane (w elektrowni) i czyste. Ile problemów odpada i ile kasy zostaje ludziom w kieszeniach?! To jest ekologia i ekonomia. Tyle, że u nas w cenie prądu (i nie tylko) jest 80% opłat dodatkowych. Tacy jesteśmy bogaci, że to płacimy i cieszymy się.

pawel_i
13-02-2011, 16:35
Temperatura spalin.

Od razu zaznaczam że palę od dołu z rurą Wezyra/ Jareckiego.

Przy rozpalaniu temperatura spalin około 120stC. Przy pracy na pełnej mocy około 170-180stC. Przy postojach gdy kocioł nie ma zapotrzebowania na ciepło i tylko uchyloną mam klapkę PW to około 60-70.
Też zauważam że regulacja klapki PW bardzo wpływa na temp. spalin ale jest taki moment powyżej połowy otwarcia gdy po kilku chwilach ( 5-10 min, kocioł pracuje z mocą maks ) zaczyna spadać.
Czyli wniosek za dużo powietrza bo zaczynamy robić przeciąg w kotle.

Tak sobie myślę że dobrą praktyką byłoby właśnie takie regulowanie kotła na podstawie temp spalin. Nie za wysoka ani nie za niska.

Poza tym moje wnioski co do palenia dołem.
Pali się czysto, doszedłem do ustawień po dwóch tygodniach palenia. Bezapelacyjnie ciągłe palenie jest łatwiejsze.
Rozpalanie trudniejsze bo trzeba rozpalić na dole kotła podłożyć drewno poczekać aż się rozpali i dopiero kocioł zasypać węglem.
Przy metodzie górnej jest to zdecydowanie prostsze, zaznaczam że nigdy nie rozpalałem żarem podkładanym z powrotem na górę.
W związku z ciągłym paleniem zużycie opału mniejsze, dodatkowo trzy ciągi kotła ( w porównaniu do palenia górnego dwa ) zmniejszają skutecznie temp. spalin.
Czytam nasze forum i szukam dobrego rozwiązania montażu szamotu celem ładniejszego dopalania gazów. Na razie cegła jedna postawiona na ruszcie pomiędzy płytę I i II koła jako tako pomaga. Dodatkowo położyłem trzy cienkie płytki szamotowe na górze wymiennika tam gdzie zakryłem przelot górny.

czajka
13-02-2011, 19:14
[QUOTE=bodasz;4570722]Czajka. Ty, hes, mardoczek i ktoś tam jeszcze, chcecie przekonać min. mnie, że muszę zbudować sobie kocioł.


Mogę wypowiedzieć się tylko za siebie
NIKOGO do niczego nie zmuszam, Była to luźna wypowiedz stwierdzająca stan rzeczy.
Na resztę odpowiedziałeś sobie sam.

czajka
13-02-2011, 19:22
[QUOTE=pawel_i;4571018]


Poza tym moje wnioski co do palenia dołem.
Pali się czysto, doszedłem do ustawień po dwóch tygodniach palenia. Bezapelacyjnie ciągłe palenie jest łatwiejsze.
Rozpalanie trudniejsze bo trzeba rozpalić na dole kotła podłożyć drewno poczekać aż się rozpali i dopiero kocioł zasypać węglem.
Przy metodzie górnej jest to zdecydowanie prostsze, zaznaczam że nigdy nie rozpalałem żarem podkładanym z powrotem na górę.
W związku z ciągłym paleniem zużycie opału mniejsze, dodatkowo trzy ciągi kotła ( w porównaniu do palenia górnego dwa ) zmniejszają skutecznie temp. spalin.

Przeczytaj to jeszcze raz i skup się na tym co napisałeś
Jedno zaprzecza drugiemu.

KardinalE
13-02-2011, 19:59
Czajka. Ty, hes, mardoczek i ktoś tam jeszcze, chcecie przekonać min. mnie, że muszę zbudować sobie kocioł. Telewizor i gazety przekonują, że możemy kupić najlepszy w markecie..i tanio. Producent kotła napisał żebym rozpalił ogień w kotle, zasypał go węglem i włączył nadmuch a będzie O.K. Kocioł skacze po kotłowni a z komina dym jak z M.S Batory! Zagubiłem się już komu wierzyć? Wszystko jest ekologiczne-nawet ten mój kocioł!!! Nie wiem o co chodzi?!
Byłem kiedyś w takim kraju, gdzie wszyscy grzeją elektryką bo jest tania. Nie potrzeba dodatkowej instalacji c.o (elektryczną i tak każdy ma), sprawność wysoka (niemal jak u hes-a) nie potrzeba kotłowni ani kotła no i nikt nie musi wozić węgla. Spalanie jest scentralizowane (w elektrowni) i czyste. Ile problemów odpada i ile kasy zostaje ludziom w kieszeniach?! To jest ekologia i ekonomia. Tyle, że u nas w cenie prądu (i nie tylko) jest 80% opłat dodatkowych. Tacy jesteśmy bogaci, że to płacimy i cieszymy się. Znam posty mardoczka, bo mamy podobne kociołki oraz domy, więc wymieniamy się spostrzeżeniami, więc nie zarzucaj mu, że on kogoś do czegoś przekonuje. Pozdrawiam

pawel_i
13-02-2011, 20:14
Czajka - nic nie zaprzecza sobie napisałem swoje porównanie góra vs dół.
rozpalanie kotła w obu metodach znacznie się różni.
Palenie i sama praca po odpowiednich ustawieniach już nie.
A w związku z paleniem ciągłym w moim przypadku ( kocioł nie wygasa tylko dokładasz, a w metodzie górnej musisz poczekać na wypalenie się całego opału ) zużycie spadło.

bodasz
13-02-2011, 20:29
Znam posty mardoczka, bo mamy podobne kociołki oraz domy, więc wymieniamy się spostrzeżeniami, więc nie zarzucaj mu, że on kogoś do czegoś przekonuje. Pozdrawiam

No tak, tak, przepraszam. Nie mardoczek a marmark. Ale nie o to chodzi kto a co.
pozdro

Last Rico
13-02-2011, 20:43
Witojcie !! :D

Dzisiaj wpadłem tylko na chwilę żeby wkleić obiecane zdjęcie.
Nie wszystkich kolegów ono zainteresuje, ale części może się przydać.
Na zamieszczonej fotografii widać lewy fragment otworu drzwiowego kotła.
Ponieważ kocioł ma drzwi zespolone (jedne dla komory popielnikowej
oraz rusztowej) to w przypadku mokrego paliwa lub cieplejszej aury - na
powierzchniach będących poza paleniskiem jak np. boki otworu drzwiowego
może dochodzić do pojawienia się smoły pogazowej. Nie jest to groźne dla kotła,
ale BARDZO SZKODZI uszczelkom. Nasączone smołą zwyczajnie tracą swoją
elastyczność - czyli zdolność do uszczelniania ! Należy ściekającą smołę -
(jeśli jest) tak skanalizować :) aby wyszła poza uszczelnianą krawędź. Smoły
za cały sezon skapie tam około płaskiej łyżki do zupy więc nie jest tego dużo,
ale nawet PARĘ kropel potrafi skutecznie usztywnić sznur szklany (uszczelkę).

http://www.iv.pl/images/98066898039403401158.jpg

Rynienkę zrobiłem z aluminiowego kątowniczka o boku 10 mm. Złapałem go
wcześniej w imadło i lekko ścisnąłem tak, aby z kąta ścianek 90* zrobić około 60*.
Następnie takie dwie rynienki przykleiłem klejem dwuskładnikowym (żywica epox),
wcześniej oczywiście należy miejsca klejenia dobrze oczyścić i odtłuścić.
Rynienki (lewa i prawa) powinny być klejone przy letnim kotle. Na zimnym - klej
będzie b. długo wiązać a na ciepłym... rynienki spłyną nam do popielnika. :)

To jest drobna i tania modernizacja, która jednak jest w stanie zaoszczędzić nam
paręset kilogramów a niekiedy i tonę węgla na sezon. Nieszczelność w obrębie
dołu kotła - to jak dziura w baku. Naprawdę nie powinniśmy sobie na to pozwalać,
szkoda kasy i powietrza. :D

tadeusz112
14-02-2011, 17:47
czy uważacie, że kocioł 20 KW defro przy powirzchni 180 m2 i zasobniku 160 l jest kotłem dobrze dobranym parametrowo

ptx
14-02-2011, 19:25
mam pytanie odnośnie PW obecnie mam 3 otwory fi 16mm w drzwiczkach zasypowych.przy rozpalaniu dym się zapala i nie kopci,
przy dwóch otworach zapala sie ale nie zawsze i piec kopci.
czy te trzy otwory to nie za dużo?szybko zapala sie cały zasyp,czy lepiej było by zostawić np.tylko jeden otwór i nie zwracać uwagi na to początkowe dymienie przy rozpalaniu?

czajka
14-02-2011, 19:50
Chyba się komuś naraziłem bo mój ostatni post został wykasowany.

bodasz
14-02-2011, 19:54
Chyba się komuś naraziłem bo mój ostatni post został wykasowany.
Nie poddawaj się!!! Napisz jeszcze raz!
pozdro

Jooro
14-02-2011, 20:21
W swoim, juæ byøym, domu miaøem doskonale dziaøajáce ogrzewanie powietrzne wg projektu P. Donimirskiego z Piastowa.
Moim pomysøem ( coß tam søyszaøem 25 lat temu) byøo zasypywanie pieca taczká wégla i rozpalanie od góry. 45 minut przy rozpalaniu a potem 3 albo 4 doby spokoju. Na czopuchu moæna byøo trzyma© réké, no ale komin mokry.
Przy dobrej jakoßci wégla po æarze peøgaøy sobie niebieskie pøomyczki.

Nie wiem skád te niepolskie znaki
Pozdrawiam
Nowy

czajka
14-02-2011, 20:25
Apel do wszystkich użytkowników tego forum.
Pomóżmy Last Rico, pomóżmy sobie.On jeden nie jest w stanie pomóc wszystkim , którzy tej pomocy potrzebują, To dla naszego poniekąd dobra.
Rozpropagujmy tą akcję szerzej. Proponuję aby każdy kto skorzystał z jego pomocy " zaoszczędzając w ten sposób" oddał bryłkę węgla na rzecz nie wiem może fundacji , której zadaniem byłoby dotarcie do znacznie większej grupy odbiorców. Internet choć dość powszechny nie dociera wszędzie. Korzystający z niego nie zawsze trafiamy tez na tę stronę.
Proponuję coś więcej. Może reklama w telewizji " jak ta o spalaniu śmieci np. " Na pewno ktoś z was dorzuci coś od siebie. Naklejka na piecu mówiąca o właściwym "ekologicznym " spalaniu itd.
Apel do samego Last Rico
Skoro podjąłeś takie wyzwanie prowadź dalej ale na szerszą skalę.Bądź naszym posłem do sejmu. Zmuś tych co maja coś do powiedzenia w tym kraju do zatrzymania procesu tworzenia bubli Dla naszego dobra i dla przyszłych pokoleń.
Mówię wyłącznie w swoim imieniu ale myślę , że większość przyzna mi rację


Pozdrawiam i czekam na odzew.