PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 [20] 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

czajka
14-02-2011, 21:29
Nie poddawaj się!!! Napisz jeszcze raz!
pozdro

Dzięki za wsparcie

pawel_i
14-02-2011, 21:31
Panowie zanim zaczniecie się śmiać spróbujcie.

Wsypcie ze dwie - trzy łyżki soli do kotła w miarę równomiernie na węgiel.

Jestem ciekaw waszych spostrzeżeń.

Czajka - popieram !!!!!!!

czajka
14-02-2011, 21:35
mam pytanie odnośnie PW obecnie mam 3 otwory fi 16mm w drzwiczkach zasypowych.przy rozpalaniu dym się zapala i nie kopci,
przy dwóch otworach zapala sie ale nie zawsze i piec kopci.
czy te trzy otwory to nie za dużo?szybko zapala sie cały zasyp,czy lepiej było by zostawić np.tylko jeden otwór i nie zwracać uwagi na to początkowe dymienie przy rozpalaniu?

Pod Twoim nickiem jest napis : WITAJ, nim zapytasz, poszukaj odpowiedzi.
Proponuję streszczenie na str.26 na początek.

pawel_i
15-02-2011, 08:14
Ciekawy artykuł o dodawaniu soli do węgla i drewna celem poprawy spalania jest w ostatnim numerze " Magazynu Instalatora ".
Podobno trwają doświadczenia czemu się tak dzieje.
Ale sprawdźcie sami ja sprawdziłem i ... coś jest na rzeczy.

jacet100
15-02-2011, 17:18
Szukając informacji o soli i spalaniu węgla znalazłem opracowanie o trwałych zanieczyszczeniach organicznych (TZO).
http://ks.ios.edu.pl/files/TZOw_srodowisku.pdf
Z tego tekstu wynika, że im większa zawartość soli kuchennej (NaCl) w węglu, tym większa emisja toksycznych zanieczyszczeń z naszych "palenisk niskiej emisji". Poza tym, czy nie ma ryzyka przyśpieszonej korozji kotła?
Proszę kogoś mocnego z chemii o opinię, zanim zaczniemy masowo sypać sól do kociołków ;)

tatamarek
15-02-2011, 20:27
Witam.
Jak pewnie większość tutaj miałem problemy z ogrzaniem domu i z olbrzymim zużyciem paliwa.Zacząłem więc szukać jakiegoś rozwiązania i trafiłem na temat Last Rico :D
Po przeczytaniu pierwszych postów byłem tak podniecony że chciałem od razu lecieć do piwnicy, wygaszać kocioł i zapalić go od góry:yes:
Niestety dopiero co rozpaliłem i musiałem z żalem czekać do rana:sick: Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania oczekiwania:jawdrop:
Ilość węgla jaką spalałem w ciągu 7 godz.(i w domu wcale nie było ciepło) teraz wystarcza mi na 18 godz.:lol2:
Chciałem się pochwalić swoim kociołkiem. Mam Camino 3/6, 88r. po drobnych przeróbkach zgodnie z zaleceniami Last Rico,
oprócz tego zamontowałem ruchomy ruszt. Ogrzewam ok 100m słabo ocieplonego domu, w środku mam temp.21C opalam węglem i drewnem.Zamieszczam zdjęcia rusztu(jakby kogoś interesowały), oraz legendarnej "białej sadzy", którą udało mi się otrzymać paląc drewnem.
Pozdrowienia dla Last Rico i wszystkich górnopalaczy:bye:

pawel_i
15-02-2011, 20:31
Jacet100 - Wejdź na stronę "Magazyn Instalatora" i znajdź artykuł "Poprawa efektywności i jakości warstwowego spalania paliwa stałego. Węgiel dobrze posolony."

Masz może rację ale kto wie.
Fakt że zmiana koloru płomienia i intensywności spalania jest u mnie znacząca. Nie mówię że będę sypał sól do palenia ale jako ciekawy eksperyment ....

A u mnie prace i eksperymenty z szamotem nadal trwają, ciekawe do czego w końcu dojdę .... sie zobaczy.

Pozdrowienia dla wszystkich czysto spalających.

art23
15-02-2011, 23:27
Z tego co wyczytałem w załączniku to jest mowa o solach ogólnie bez wyszczególnienia NaCl.Chyba że coś przeoczyłem.A że węgiel jest zasiarczony czy zasolony to my nie mamy na to żadnego wpływu a jeżeli sól mogła by pomóc w czystym spalaniu to czemu nie.Z tego co wiem na runku można dostać pewien środek podobny do słynnego Sadpalu i jest zrobiony czyt.umieszany właśnie z soli kuchennej i siarczanu miedzi.Nie wiem tylko dokładnie w jakich ilościach.Tak na oko to 2/3soli ,1/3 siarczanu miedzi.Dość ładnie czyści kociołek i komin.

ptx
16-02-2011, 05:13
dodałem na 3kg węgla 2 łyżki stołowe soli ,nie jestem do konca pewien gdyż należy eksperyment powtórzyć kilkukrotnie ale wydaje mi sie iz wzrosła stalopalnosc od ok.10do 15%.na klapie zasypowej wytworzył sie biały nalot,
dziś zmniejszę dawkę soli i porównam wyniki.

bodasz
16-02-2011, 08:38
dodałem na 3kg węgla 2 łyżki stołowe soli ,... wzrosła stalopalnosc od ok.10do 15%..

To jak długo pali ci się te 3kg?

Ja dałem 1/4 szklanki na pełny zasyp (25kg węgla). Efekt: stałopalność raczej bez widocznych zmian natomiast kociołek w środku idealnie wyczyszczony z czarnej sadzy!!! Na ścianach kotła jedynie cieniutka warstwa szro-granatowej sadzy. Tak jakby "zakurzony" wewnątrz tą sadzą. Ciekawe!!!

ptx
16-02-2011, 14:49
do pieca ładuje ok.15kg czyli dodanych 5 łyżek stołowych soli.jezeli chodzi o stalopalnosc to narazie powstrzymam sie od opinii, natomiast moge potwierdzic wyczyszczenie sie kotła ze smoły i pojawienie sie siwego nalotu.

Mały Mariusz
16-02-2011, 16:03
wsypałem o kotła trochę soli zrobil się bardziej biały - ROsyjski patent ;-)

pawel_i
16-02-2011, 17:23
Czyli solenie węgla ma jakiś sens.
Właśnie też zauważyłem czystszy kocioł po dosypaniu soli.

janjan62
16-02-2011, 17:41
pawel witaj , tą sól sypiesz na niepalący się wegiel ? czy na żar?

ptx
16-02-2011, 18:17
jak wsypiecie soli na żar pokarze się niebieski ogień , ja sypie tez na na niepalący się węgiel.

nanosat66
16-02-2011, 19:04
Witam Was,
Ja również pokusiłem się na ten eksperyment z dosypaniem soli, jakie są moje wnioski:

1. Nie widzę zwiększenia stałopalności
2. Biały osad na wew. ściankach kotła
3. Wg mnie sól działa tak samo jak SADPAL
4. Dymek z komina raczej bielszy niż bez dosypywania
5. A czy nikt z Was nie widzi, że pod tą białą warstwą dalej jest czarny osad
6. Po otwarciu kotła wyraźnie czuć zapach takiej salicyny, w palenisku widać więcej niebieskich płomyczków.

To tyle.
Pozdrawiam

pawel_i
16-02-2011, 19:11
Panowie jak zobaczycie to w sadpalu też jest sól.
Pierwszy raz dosypałem soli na żar który mi pozostał w kotle.
Teraz sypię do węgla podczas dokładania, czyli do węglarki przed wsypaniem do kotła łyżka soli ( grubej ).
Nie ma to wpływu na długopalność - bo nie może mieć, ale na poprawę czystości spalania widać że ma.

Jedno mnie tylko zastanawia - czy nie ma to jakiegoś ujemnego wpływu na nasze kociołki.

P:)apolinek
16-02-2011, 19:27
Sól w pewnym stopniu zwiększa temperatur spalania.
Sadplal zawiera również związki powodujące puchniecie nalotu w piecu oraz dolnej części kuminu.
Sól nie zapewni wyższej temperatury spalania oraz odpadający nalot z pieca.

P:)apolinek
16-02-2011, 19:29
czy uważacie, że kocioł 20 KW defro przy powirzchni 180 m2 i zasobniku 160 l jest kotłem dobrze dobranym parametrowo

Jaki model pieca?

tadeusz112
16-02-2011, 19:44
jaka konstrukcja KPW do defro optima komfort, jest z tym pewien problem ponieważ konstrukcja tego kotła bardzo taką ewentualność ogranicza

bodasz
16-02-2011, 20:44
wsypałem o kotła trochę soli zrobil się bardziej biały - ROsyjski patent ;-)

No u mnie efekt jest rewelka-całkiem poznikały takie czarne płaty nieczyszczonej sadzy z drzwiczek a w komorze zasypowej kociołek czysty jak łza. Ten rosyjski patent to coś jak w dowcipie o rosyjskich(a raczej radzieckich) naukowcach którzy wymyślili wodę w proszku ale wciąż pracują nad wynalezieniem rozpuszczalnika do tego proszku:-)

Jarecki79
16-02-2011, 20:54
Ja temat soli poruszałem na wątku z rankingiem ( z myślą o podajniku, mała łyżeczka raz dziennie na palnik), kolega zawijan twierdzi,że nic nie daje.
Też widziałem ten artykuł, mam obawy odnośnie korozji.

Trzymając się prawidłowości z sadpalem max. 1-2kg na 1tonę węgla!!!!

edde
16-02-2011, 21:39
Sól w pewnym stopniu zwiększa temperatur spalania.
Sadplal zawiera również związki powodujące puchniecie nalotu w piecu oraz dolnej części kuminu.
Sól nie zapewni wyższej temperatury spalania oraz odpadający nalot z pieca.

? to w końcu jak, bo się gubię? :)

Mały Mariusz
16-02-2011, 21:49
Dosypanie soli ma wpływ na stałopalność podobnie jak czyszczenie kotła.
Brudny kocioł a czysty to różnica w sprawności.
U mnie dzisiaj czysto i biało czyli rewelka , następny dobry pomysł .
Pieniążki zamiast wydawać na sadpal możemy przeznaczyć na np pivko, pozdr.

KardinalE
16-02-2011, 23:27
Siemka. Dosypałem soli przed wyczyszczeniem kociołka, to fajne płaty wyschniętej smoły poodklejały się w kociołu. Wyczyściwszy kociołek i dosypując soli nie ma szmoły, jakoś tak niewiarygodnie aż za sucho kociołku :D i biało...

andrzej9923
17-02-2011, 00:04
Powstaje pytanie :Dlaczego sól oczyszcza kocioł ze smoły i sadzy.Jeżeli dlatego,że jest wyzsza temp spalania ,to ok.Jeżeli natomiast sól w pewnym stopniu "wżera" się w kocioł powodując na poczatku jego oczyszczenie a pózniej jakąś reakcje z juz oczyszczoną blachą to już nie jest całkiem takie dobre.Ogolnie sól na metal działa negatywnie,a juz napewno nie pozytywnie.

bodasz
17-02-2011, 08:00
Powstaje pytanie :Dlaczego sól oczyszcza kocioł ze smoły i sadzy.

Na to pytanie odpowiadają najwybitniejsi radzieccy uczeni z Wszechzwiązkowego Instytutu Techniki Kotłowej w ostatnim numerze magazynu instalatora.:-o


Ogolnie sól na metal działa negatywnie,a juz napewno nie pozytywnie. .

Dlatego wybitni radzieccy uczeni radzą aby sól sypać na węgiel a nie na metal ;-)

kaczorr
17-02-2011, 08:02
wszystkie te cuda niewidy typu:sadpal,spalsadz,sól,obierki - to w wielkim skrócie inhibitory
...ludzie sypią sól i jest rewelka,dodają obierki i jest rewelka,sypią wapno i jest rewelka,sypią mączkę ziemniaczaną i jest rewelka...
każdy to co lubi i co ma pod ręką - ale sami dobrze wiecie,że to półśrodki - lepiej spalać tak aby owe środki nie były potrzebne

pozdrawiam serdecznie :-)

yareka
17-02-2011, 08:19
Używałem takiego środka który się dosypywało do zasypu. Efekty po wypaleniu wsadu podobne a i przed też bo ten środek taki biały był ;)

P:)apolinek
17-02-2011, 10:59
? to w końcu jak, bo się gubię? :)

Wyzszej od sadpalu

P:)apolinek
17-02-2011, 11:00
Dosypanie soli ma wpływ na stałopalność podobnie jak czyszczenie kotła.
Brudny kocioł a czysty to różnica w sprawności.
U mnie dzisiaj czysto i biało czyli rewelka , następny dobry pomysł .
Pieniążki zamiast wydawać na sadpal możemy przeznaczyć na np pivko, pozdr.

IPowoli zbierac na nowy piec:)

andrzej9923
17-02-2011, 11:45
Na to pytanie odpowiadają najwybitniejsi radzieccy uczeni z Wszechzwiązkowego Instytutu Techniki Kotłowej w ostatnim numerze magazynu instalatora.:-

Dlatego wybitni radzieccy uczeni radzą aby sól sypać na węgiel a nie na metal ;-)

Wiesz,sól rowniez sie sypie na drogi a nie na samochody a jednak pozniej rdza korozje wpierd...:lol2:Poprostu trzeba tak palić,zeby pozniej nie było potrzeby uzywania soli czy innego wynalazka,a już napewno niecodziennie.

bodasz
17-02-2011, 12:02
WPoprostu trzeba tak palić,zeby pozniej nie było potrzeby uzywania soli czy innego wynalazka,.

No pewnie, że lepiej być bogatym i mądrym niż biednym i głupim. No ale w przypadku pośrednim to już zgadzam się być głupim i bogatym;-)

piotruś.rybnik
17-02-2011, 19:56
witam ! nie chciałem pisać póki nie poczytam wszystkiego od początku do końca, ale: jestem właśnie na stronie 101 i tam dnia 18.01.2010r nijaki camelcamel zapytał m.in. " czy jest jakieś streszczenie tych 34 stron". I tu mam pytanie: to ile obecnie jest tych stron tego tematu ? u mnie dzisiaj jest 241 czy też tyle widzicie czy może moja przeglądarka inaczej je jakoś liczy.

P.S. czytam z wielkim zainteresowaniem i nie umiem się już doczekać kiedy to i ja będę mógł z Wami podzielić się moim doświadczeniem z palenia od góry.
Proszę o odpowiedź a póżniej aby nie zaśmiecać to adminie do kosza ze mną:D

yareka
17-02-2011, 20:23
dawniej na forum muratora widać mieściło się więcej postów na stronie ;)

edde
18-02-2011, 00:24
ilość postów na stronie jest do ustawienia w profilu

Mały Mariusz
18-02-2011, 18:17
Witam,
Przed chwila wsypałem łyżkę soli na żar i podniosła się temperatura spalin na czopuchu o 20*C , czyżby to dosypanie soli podwyższalo temperaturę .
hej.

KIRKOR
18-02-2011, 21:50
Witam wszystkich ciepło ! Piszę pierwszy raz na tym forum, choć przeczytałem wszystko i dalej czytam z dużym zainteresowaniem.Wyrazy uznania dla LAST RICO I pozostałych fachowców. 20 lat paliłem w kotle własnej roboty - głównie trocinami- choć można było palić jak w górniaku i innymi paliwami. Kocioł był okrągły - taki trociak z płaszczem wodnym. Jedno nabicie wkładu wystarczało na dobę, temp. ok.55 dom ocieplony ok.60m, bojler 150 l. Niestety w końcu skorodował, a i trocin zaczęło brakować. Dostałem od kolegi górniaka HARZ-2 -chyba przedwojenny- lecz żeliwny,przewymiarowany-dałem szamotki i spalam metodą LAST RICO w miarę bezdymnie. Kocioł ma ok. 60 l pojemności i czasem palę w nim trocinami. Zasłaniam ruszta blachą z otworem w środku ,daję poziomy tunel - jak we wkładzie trociniaka- do rozpalania.Zamiast kołka wokół którego ubija się trociny , a którego nie da się włożyć do kotła zastosowałem słoik twist 0.9l . Do wieczka słoika musimy przymocować drut lub sznurek do podciągania słoika w górę po ubiciu warstwy trocin. Słoik ustawia się na otworze w blasze zasłaniającej ruszta. Rozpalam jak klasycznego trociniaka - przez poziomy tunel. Jak się dobrze rozpali zamykam wlot poziomy folią al , dociskam drzwiczkami dolnymi i teraz powietrze dochodzi przez te drzwi z klapką regulacyjną pod ruszta do dziury w blasze.Można podglądać płomień przez rozetkę w górnych drzwiczkach. Metoda brudząca,bo trociny najlepiej ubija mi się ręką , lecz dwukrotne nabicie na dobę zapewnia ciepło jak w bani , a i ciepłą wodę. To na tyle - do widzenia.

andrzej9923
18-02-2011, 22:01
Witam,
Przed chwila wsypałem łyżkę soli na żar i podniosła się temperatura spalin na czopuchu o 20*C , czyżby to dosypanie soli podwyższalo temperaturę .
hej.

Mariusz ja wczoraj dosypalem łyżke soli [na próbe] na żar i po pewnym czasie spadła mi temp.na kotle.Zadnych ustawiem nie zmieniałem[nie mam zadnych sterowników i miarkowników],tylko dosypałem i zamknąłem kocioł.Paliwa było dosyć do palenia jeszcze przez kilka godz.Łączac z tym Twoja obserwacje czy nie jest tak że kosztem temp. na kotle wzrasta strata kominowa?

k62
19-02-2011, 00:15
Post z dn. 14.12.2009

Kocioł GS Zębiec S2WK21-1 21kW z 1995r

Dom z poddaszem użytkowym 140m2, całość 220m2,
ściany 0,52 W/m2K, 15cm wełny w krokwiach (śnieg topi się natychniast),
okna nowe (szyba 1,0), całość podpiwniczona,
wentylacja mech z reku mistral 300duo.

Nowym sposobem palę od lutego 2009.
Modernizacja kotła:
montaż miarkownika mechanicznego i doszczelnienie klapy PG.

W ciągu 45 dni spaliłem 1000kg węgla (22 kg/dobę).
Niezależnie od temp zewn od miesiąca wsypuję zawsze tyle samo węgla,
tylko podnoszę nieznacznie temp na piecu.
Od 42 st C przy średniej temp zewn 6 st do 50 przy zewn -3 st C.

Od początku sezonu grzewczego mam bufor 1000L, sterownik siłownika Frisko SR34-M1.
Paliłem "na maxa" ale dużo ciepło uciekalo w komin (ściana i płytki gorące).
Dla trwałości komina najlepiej jest, gdy nie wygaszamy w kotle i dlatego teraz palę bez przerw.
Jedną ściankę komory wyłożyłem cegłą szamotową o grub 6 cm,
zamontowałem też kierownicę powietrza.

Najczęstsze ustawienia:
miarkownik mechaniczny 68-72 *C,
pompa obiegowa kotła 80 *C (nie załącza się praktycznie wcale, ładowanie bufora grawitacyjne),
krzywa grzania 7 lub 8 (mniejsza przy temp poniżej 0).

Przez ostatnie dwa dni załadunek po ok 25kg węgla.
Wystarcza na 22-24 godziny.

2011-02-17
http://images38.fotosik.pl/634/812b344b7f64a8b3m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=812b344b7f64a8b3)
Ok 0:00 nowy zasyp węgla.
15:00 skok temp CO to sterownik otwiera na max i zamyka siłownik zaworu.
17:20 przerusztowanie
19:00 krzywa grzania 7 (była osiem)

2011-02-18
http://images46.fotosik.pl/604/c969c46d5a1cb7d5m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c969c46d5a1cb7d5)

Mały Mariusz
19-02-2011, 02:52
andrzej9923
Kurcze nie wiem , trzeba by zaobserwować kilka razy. Raczej solić codziennie nie zamierzam , może tylko przed czyszczeniem .
Kolega dosypał to kocioł wysechł i poodpadaly płaty smoły.

Bercik721
19-02-2011, 12:08
Witam jestem lakiem w tych sprawach,przeczytalem pierwsze strony tego tematu i dalej doczytuje.Do rzecz zakupilem taki kociol http://www.skamet.com/uksn.html wraz ze sterownikiem krypton oraz dmuchawa WPA 120.Dodam kociolma 17KW i ogrzewam nim ok 110mk. Pytanie cz to kociol dolnego czy gornego spalania.Jesli gornego to jak ustawic parametry sterownika,czy ta klapka na drzwiach zasypowych ma byc uchylona w czsie palenia? Dzieki za wszystkie sugestie.Dodam ,ze pale mialem

KardinalE
19-02-2011, 12:58
Witam jestem lakiem w tych sprawach,przeczytalem pierwsze strony tego tematu i dalej doczytuje.Do rzecz zakupilem taki kociol http://www.skamet.com/uksn.html wraz ze sterownikiem krypton oraz dmuchawa WPA 120.Dodam kociolma 17KW i ogrzewam nim ok 110mk. Pytanie cz to kociol dolnego czy gornego spalania.Jesli gornego to jak ustawic parametry sterownika,czy ta klapka na drzwiach zasypowych ma byc uchylona w czsie palenia? Dzieki za wszystkie sugestie.Dodam ,ze pale mialem
Pod twoim nickiem jest dopisek "WITAJ, nim zapytasz, poszukaj odpowiedzi" i uwierz, że poczytając temat uzyskasz mnóstwo trafnych odpowiedzi, a tak to tylko znów niepotrzebny post z pytaniami, które co chwile niepotrzebnie i z lenistwa są zadawane.

pawel_i
20-02-2011, 20:37
Zastój na forum widzę.

Mały Mariusz
20-02-2011, 22:15
Może wszyscy przestali palić :-)

Dlaczego mam problem z rozpaleniem o góry brunatnego , czyżby brudny komin? Czyścicie komin co określony czas np co 3 miesiace w sezonie czy jakoś rozpoznajecie że jest bruny?

mardoczek
20-02-2011, 22:29
Witaj M.Mariusz i Jarecki. dalej ciągniecie na miale?? Też się teraz przerzuciłem. Jest to odsiewka sporo w nim groszku i dość dobrze się pali. Moglibyście nakreślić mi Swoje procesy spalania??? Jakie paliwo, jak palicie, jaka powierzchnia do ogrzania, co z kpw przy paleniu miałem i tzw "osiągi" :D itd, itp..... Za odp wielkie dzięki koledzy.

pawel_i
20-02-2011, 22:51
Mały Mariusz - najlepiej wejść na komin i zobaczyć, a jak już wejdziesz to wpuść szczotę i po sprawie.
Ja swój komin czyszczę dwa razy w roku po i przed sezonem.

Mały Mariusz
21-02-2011, 04:26
mardoczek spaliłem 1 tonę miału (suchy kupiony jeszcze w lecie ) najpierw zapalałem o góry + dmuchawa na 20% zasłonięta w okolo 70% , pózniej chcialem palić z miarkownikiem (KPW) i też się udawalo ale musialem wstawiać klocka sosnowego pionowo przy rozpalaniu dawalem więcej drewna i miału sypalem troszke mniej niż z dmuchaą .
Miał tak jak i wegiel spala się łanie , najlepiej jak na zasypie jest cały czas ogień wtedy nie dymi wogóle.
W ta zimę spaliłem oprócz tony miału jeszcze 5 kubików sosny (sezonowana od wiosny :-) )i 2 kubiki dęba (2 lata sezonowany) a teraz kupilem tonę brunatnego z racji tego że na składzie nie było miału. Dom 160 metrów ogrzewam 130 , ocieplony wełna od góry 40cm , ściany pustak +cegła , okna nowe .
Myslę że nie jest zle , rok temu spaliłem 5 ton kamiennego i kilka kubików dęba.
Pozdr

pawel_i jak tylko snieg stopnieje to włażę na dach , komin czyściłem na jesień i może być już zapchany , szczególnie od sosny.

Ehh spanie mi nie idzie ale robota w garażu czeka , miłej nocki.

andrzej9923
22-02-2011, 09:35
Mały Mariusz ja pale już trzeci sezon bez czyszczenia komina,oczywiście wyczystke" wybieram" regularnie.Pale ruskim[syberyjskim]orzechem.Własnie zacząłem palic trzecią tone w tym sezonie.Dom nie ocieplony ,ogrzewane ok 100mkw.Szkoda ,że w moim regionie nie widuje sie węgla brunatnego,chętnie bym spróbował palić tym opałem.

Marmark
22-02-2011, 12:42
andrzej9923
"brudasek" jest opałem dla prawdziwych twardzieli.
Może zawierać do 60% wody. Dla komina to katastrofa.

andrzej9923
22-02-2011, 17:41
andrzej9923
"brudasek" jest opałem dla prawdziwych twardzieli.
Może zawierać do 60% wody. Dla komina to katastrofa.

Jestem Twardzielem :mad:.A tak na serio to teraz pale orzechem ,ktory przy ostatnich roztopach był zanurzony w wodzie kilkanascie dni .Miałem delikatna powodz w piwnicy.Co do efektywności palenia to nie widze różnicy.Wiem,że brunatny bardziej "pije" wode ,palic nim czy nie to tylko kwestia ceny i rodzaju kotła..Za ok 200zl za tone to bym sie skusił.Apropo,po ile jest w.brunatny?

Mały Mariusz
22-02-2011, 19:05
Około 300zl w lecie mieli po 270 suchy .

yareka
22-02-2011, 19:55
Ja tam jestem wygodny i chyba pójdę w kaloryczność. Paliłem orzechem bobrek(28000 kJ/kg) i 24 h nawet w najwyższe mrozy było na jednym zasypie, teraz kupiłem Piast(25000 kJ/kg) i tyle węgla już mi nie wchodzi do kotła w te mrozy ;)

pawel_i
22-02-2011, 20:40
Coś za coś tańszy opał to mniej "kalorii" i więcej pracy.
Ja twierdzę że lepszy kamienny od każdego innego ( w tym brunatnego )
Kupiłem kiedyś czeski groszek, wygląda jak troche lepszy nasz brunatny.
Kopcił straszliwe spalał się słabo i trzeba było zużyć dwa razy więcej.
Później próbowałem antracytu - porażka.
Teraz nie eksperymentuje i kupuje w sprawdzonym składzie węgiel średni ( trochę groszku trochę większych kawałków ), drewno i trociny i jazda.

Last Rico
22-02-2011, 22:15
Koledzy, brakuje mi czasu jednak na sól muszę zareagować, chciałbym aby
każdy przemyślał rzecz dwukrotnie bo - sól kuchenna to chlorek sodu NaCl
czyli związek chloru z sodem, o ile sód wykazuje silną aktywność do wody
to chlor jest gazem wyjątkowo aktywnym który nie tworzy związków jedynie
z tlenem i helowcami.

Wiązanie sodu z chlorem to silne wiązanie jonowe, widać to po dość wysokich
temperaturach topnienia soli (800*C) czy wrzenia (1460*C), jeśli przyjrzycie się
ściankom kotła, to zauważycie że bieleją one dopiero pod koniec spalania wsadu
(dopiero w fazie koksu). W tym czasie wsad osiąga najwyższe temperatury
i nie jest wykluczone (to jest moja hipoteza) że biały nalot - to odparowana sól. :(
Wiele stałych substancji w wyższych temperaturach paruje - a po obniżeniu temp.
ponownie krystalizuje, tak więc proponuję kolegom chłodne spojrzenie - na solenie.


Co do węgla brunatnego. Jedna tona - to może być 400 kg węgla i 600 kg wody.
Spalanie tak mokrego paliwa --- wymaga specjalnego komina ale mam nadzieję
że koledzy to wiedzą. Podobnie spalanie gazu i wpuszczanie spalin do komina
z cegły zakończy się całkowitym zniszczeniem zaprawy między cegłami czyli ?

Pozdrówka dla Wszystkich !! :D

mardoczek
23-02-2011, 06:23
M.Mariusz
Jak rozpalasz miałem, dystybutory powietrza masz pozatykane w kotle czy tylko w popielniku zatkane o ile w ogóle takowe posiadasz. Ciężko coś się chwyta ta odsiewka a jak już chwyci to właśnie przy tych otworach gdzie jest bite powietrze, u mnie są takie 4 słupki w komorze po 15 dziurek fi 8 jak się nie mylę. Jak to wygląda u Ciebie?? Co z KPW masz takowe?? Zamknięte szczelnie podczas palenia??
dzięki

Mały Mariusz
23-02-2011, 18:58
Wiedziałem że Last Rico ostudzi nasze zapedy na solenie :-)
Mardoczek nie mam dystybutorów powietrza jak palę z miarkownikiem to normalnie reguluję KPW a jak na poczatku grzałem z dmuchawą to KPW zaślepilem (mialem kombinować podanie powietrza wtórnego z dmuchawy ale jakoś poszło na miarkowniku)

Co do węgla brunatnego zgadzam sie w 100% , paliwo bardzo trudne do spalenia a do tego cenowo nie wychodzi rewelacyjnie wole osobiście kamienny lub miał grubszy sort.
pozdr

pawel_i
23-02-2011, 20:40
Jak wam się pali miałem i tym podobnym bardzo drobnym paliwem z miarkownikiem?

Sedzia
24-02-2011, 10:35
Witam, mam pytanie co do klapy powietrza wtornego. mam typowego gorniaka, piec o nazwie weberman 25 kw. Pale w nim tak jak wy od gory odpalam, W drzwiach zaladunkowych mam taki obrotowy polksiezyc, nim wlasnie dostarczam powietrze wtorne. Jak lepiej jest ten polksiezyc otwierac ? po prostu przekrecajac go dookola czy tez moze lepiej poluzowac te srube i pod spod podlozyc np gwozdzia ? wtedy z tego polksiezyca robi sie taka lekko uchylona klapa. kombinuje z tym powietrzem ale sam juz niewiem ile ten otwor otwierac, moze dlatego ze mam za duzej mocy piec.

ubek
24-02-2011, 14:18
Ale te wątek rośnie - jakbym dziś na niego trafił i miał przeczytać od początku to ...
Ale do rzeczy
Próbowaliście mieszać węgiel z mułem? Muł - w moich okolicach tak nazywa się takie czarne błoto - kosztuje 250/t ...
Ja spróbowałem mieszać to z węglem (groszek z Piasta) i jestem w szoku. Piec przestał fukać, długość palenia wsadu wzrosła ok 10-15%.
Robię tak, ze opał w kotle układam warstwami: 1 łopata węgla, jedna mułu, zapalam oczywiście od góry metodą LR :). Jedyny minus jaki widzę to duże ilości popiołu.

krajes1985
24-02-2011, 16:36
Witam,

Widzę że wszyscy na tym forum mają pojęcie o spalaniu.
Czytałem wszystko o czym piszecie, ciężko mi to poukładać sobie gdyż jestem nowym użytkownikiem pieca.
Mam piec z DTO Pleszew 15kw:
Uniwersalne kotły stalowe: UKSM i UKSG na wyposażeniu wentylator i sterownik.
Nowoczesna konstrukcja, zastosowanie mikroprocesorowego sterownika oraz dmuchawy pozwala na spalanie miału węglowego metodą "od góry" co ma znaczący wpływ na zanieczyszczenie środowiska

http://www.kotly-pleszew.pl/content/view/30/46/


Mam do ogrzania 75m2, do tego bojler 80 litrów.
Nowe okna plastikowe, brak ocieplenia murów (nastapi to w nadchodzące lato)

Proszę o jasne precyzyjne wskazówki.
Jak najlepiej spalać no i oczywiście co lepsze: węgiel, miał, ekogoszek??

W drzwiczkach zasypowych mam klapkę ze śrubą do regulacjo odchyłu.
Oczywiście jest sterownik i nadmuch z dyszami w ścianach paleniska.

Jak nastawić nadmuch by ciepło nie szło w komin?
MOże w ogóle odłączyć wentylator a odchylić na 1mm klapkę w drzwiczkach zasypowych?

Proszę o pomoc nowemu koledze....

yareka
24-02-2011, 17:39
Nowy kolego tu (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=2952904&viewfull=1#post2952904)
jest odpowiedź ;) Ja rok temu czytałem cały watek i chyba jeszcze raz przeczytam ;)

tadeusz112
24-02-2011, 21:40
czy ktoś z forumowiczów ma dobry sposób na zrównoważenie grzejników by wszystkie przy zaworach, które nie mają ustawień wstępnych dobrze i jednakowo grzały

yareka
24-02-2011, 23:22
Jak zrównoważyć, hydraulicznie ?? Jak masz dużo zaworów termostatycznych to na pionach się wstawia zawory podpionowe i ciśnieniowo będzie oki ;)

robiko
25-02-2011, 02:16
...postanowiłem przełamać LENIA... i podziękować!!!

Pozdrawiam Wszystkich!

Wątek przerobiony 2x(zeszły sezon i obecny), duże postępy i oszczędności

BARDZO Dziękuję!

krajes1985
25-02-2011, 10:10
Witam ponownie.

Obczytałem temat o dostarczeniu powietrza od dołu (musi być miarkownik) i powietrza przez drzwiczki zasypowe.

Więc po kolei:

Najlepiej rozmontować, zdjąć nadmuch i zaślepić wyjście??
Wentylaotr do niczego się nie przyda?? Nawet jakby się zmieniło obroty na minimalne, mój pomysł zmniejszyć obroty na 5% najmniej ile to możliwe, wtedy klapka się nie otworzy przy wemtylatorze. MOzna by było pod klapke wsadzić jakiś patyczek 0,5 cm by był mały otwór, gdy wentylator stoi powietrza nie ma, gdy temperatura spadnie wentylator bedzie powoli sie krecil i dmuchal przez odslonieta klapke powierze pod wegiel.

Takie moje rozmyslanie.

Dobra więc sciagam wentylator, zaślepiam wyjście.
W drzwiczkach zasypowych mam klapke wraz ze śruba do regulacji odchyłu, czyli jedno mam juz z głowy.
Gorzej z dołem bo mam tylko drzwiczki od popielnika zamykane (na zdjęciu jest piec z drzwiczkami odchylanymi, ja tego nie mam)
musze wyciac dziurę i zrobić klapkę do niego tak?
Wtedy zamontoewać tzreba miarkownik??

Pytanie górna klapka od drzwiczek zasypowych musi być odchylona o 5 mm żeby byl jakis doplyw powietrza

A teraz na dole drzwi popielnika gdy nie mam jeszcze klapki dorobionej moga byc na 1mm otwarte???

jak mam przerobić piecyk??
Mam taki sam jak na zdjęciu tylko bez miarkownika i tych dolych uchylkanych drzwiczek, tylko otwierane normalnie

http://img98.imageshack.us/img98/9533/uksgkotly.jpg (http://img98.imageshack.us/i/uksgkotly.jpg/)
http://img716.imageshack.us/img716/2339/schematuksg.jpg (http://img716.imageshack.us/i/schematuksg.jpg/)

yareka
25-02-2011, 12:35
Wezyr mi doradził żebym spróbował założyć klapkę zamiast wentylatora bez rozwalania drzwiczek , wydawał sie za mały ten otwór ale tak na próbę założyłem i już z tydzień działa.
Ustawiłem tylko większy skok klapki ;) Wada przy czyszczeniu trzeba pamiętać o zamknięciu bo popiół mocno tędy leci.
Co do wentylatora to ta klapka przy nim nie jest szczelna i jak nawet minimalnie dmucha to troszkę powietrza leci(tez miałem takie wątpliwości).

krajes1985
25-02-2011, 13:01
Dzięki za odpowiedź
Tylko jaką klapkę zamonotowałeś??
Możesz wstawić foto?>
Klapkę recznie otwierasz czy założyłeś jakoś miarkownik :)

yareka
25-02-2011, 13:08
Zdemontowałem ze starego kotła a że była większa niż mocowanie wentylatora przymocowałem najpierw do mocowania odpowiednio większą blachę i do niej klapkę ;)
Steruje teraz miarkownikiem, wkręciłem w trójnik na zasilaniu kotła bo w kotle miejscówki nie było.

krajes1985
25-02-2011, 15:23
zrobisz foto??

TOMEK99
26-02-2011, 00:53
Witam głównego założyciela i wszystkich innych.
Wątek jest duży i nie wiem czy wszystko dobrze zapamiętałem ale po kolei.Mam kocioł SAS NWT jakieś pół roku i nie jestem zbyt zadowolony z pracy bo kopci i smoli dodam że dom nowy i jeszcze nie ocieplony, pale węglem.To jest coś takiego jak zdjęcia kolegi ubka.Rozumiem że dla górnego spalania powinienem zatkać przegrodę pierwszą zrobić otwór w drzwiczkach zasypowych dla powietrza wtórnego i w tych od popielnika dla powietrza właściwego no i jeszcze najlepsze by było założenie miarkownika ciągu ale jak wspomniałem mam go pół roku i to co chciałbym na razie spróbować to zaślepić to miejsce pomiędzy pierwszą a drugą przegrodą żeby powietrze tamtędy nie uciekało jak będę palił od góry a pozostałe zadania to po okresie gwarancji.Moje pytanie czy to dobrze to wszystko co zamierzam zrobić żeby osiągnąć spalanie od góry i jeszcze jedno jak sądzicie dlaczego producent tak napisał w instrukcji "Kocioł typu sas nwt jest kotłem dolnego spalania i nie należy go rozpalać od góry!" skoro to jest możliwe i nawet ekonomiczniejsze tak wnioskuję.

Marmark
26-02-2011, 11:59
Tomek99
Przeczytaj mój post nr 4249. Tam piszę o NWT (dlaczego kopci) i jak go przerobić na dolniaka. Można też na górniaka - wtedy (tak jak napisałeś) zatykasz przelot za wymiennikiem, powietrze główne (pierwotne podajesz pod ruszt), wtórne przez drzwiczki zasypowe. Jeśli masz dmuchawę to powietrze wtórne będzie się dostawało przez boczne otwory w ścianie paleniska (drzwiczek nie dziurawisz). Rozwiązanie z KPW jest lepsze, ale wtedy użycie dmuchawy jest niebezpieczne.
Dlaczego nie należy NWT zapalać od góry - masz w poście 4249. Po przeróbkach można.

TOMEK99
26-02-2011, 12:57
Dzięki marmark dziś od rana spróbowałem palić tą metodą tylko z braku cegieł a chęci jak najszybszego wypróbowania tej metody zaślepiłem te przegrodę klinując tam kawałek klocka drewnianego i uszczelniłem ubijając trochę trocin. Załadowałem piec na górę trochę drewna i rozpaliłem.Do tej pory się ładnie pali jest w miarę równa temp na piecu włączony mam nawiew i klapkę od niego mam otwartą na maxa i podpartą i minimalnie nie domknięte drzwiczki zasypowe. Wiem że jak żar zejdzie do dołu to się wypali ten mój klin czy to bardzo zepsuje mi efekt dalszego ekonomicznego spalania?

janjan62
26-02-2011, 14:40
Dzięki marmark dziś od rana spróbowałem palić tą metodą tylko z braku cegieł a chęci jak najszybszego wypróbowania tej metody zaślepiłem te przegrodę klinując tam kawałek klocka drewnianego i uszczelniłem ubijając trochę trocin. Załadowałem piec na górę trochę drewna i rozpaliłem.Do tej pory się ładnie pali jest w miarę równa temp na piecu włączony mam nawiew i klapkę od niego mam otwartą na maxa i podpartą i minimalnie nie domknięte drzwiczki zasypowe. Wiem że jak żar zejdzie do dołu to się wypali ten mój klin czy to bardzo zepsuje mi efekt dalszego ekonomicznego spalania?

Prawdopodobnie spadnie moc kotła ,ponieważ powietrze wciśnie się za wymiennik ii do komina ,po drodze bedzie go wychladzac,na dole wstawisz cegielki ibedzie ok, tak miałem w starym kotle. pozdrawiam

TOMEK99
26-02-2011, 15:51
Jak na razie pali się elegancko klin się nie przepalił a żar jest na dole mam jeszcze pytanko odnośnie temperatury. Na termometrze piecowym jest zazwyczaj około 10 stopni więcej niż na komputerowym czujkę mam przypiętą zaraz nad wyjściem wody gorącej czy to normalna sprawa czy trzeba coś pokombinować z czujnikiem?

czajka
26-02-2011, 20:36
. Na termometrze piecowym jest zazwyczaj około 10 stopni więcej niż na komputerowym czujkę mam przypiętą zaraz nad wyjściem wody gorącej czy to normalna sprawa czy trzeba coś pokombinować z czujnikiem?

Termometr na kotle ma lepszy kontakt z wodą, czujkę powinieneś zaizolować np otuliną a wskazania będą zbliżone.

Marmark
27-02-2011, 12:50
Tomek99
Oj chłopie, przecież pisałem, że dziura w drzwiczkach zasypowych przy pracującej dmuchawie jest niebezpieczna. Chcesz się zatruć?
Jeśli używasz dmuchawy to je zamknij.

"mam nawiew i klapkę od niego mam otwartą na maxa i podpartą i minimalnie" - to też jest niebezpieczne. Jeśli temperatura wzrośnie nadmiernie to dmuchawa powinna przestać działać, a klapka musi się zamknąć samoczynnie - bo kocioł może się zagotować.

" Wiem że jak żar zejdzie do dołu to się wypali ten mój klin czy to bardzo zepsuje mi efekt dalszego ekonomicznego spalania?" - tak (tak jak napisał janjan62).
Wskazania temperatury - tak jak napisał czajka, trzeba zapewnić dobry kontakt z rurą i zaizolować (pianka, gąbka, taśma klejąca itp.)

tadeusz112
27-02-2011, 13:57
od paru dni przy górnym rozpalaniu temperatura jakawytwarza się w okolicy rusztu wodnego jest tak wysoka, że w tym ruszczie słychać syki jakby się zaraz chciała zagotować woda, co jest przyczyną takij sytuacji

TOMEK99
27-02-2011, 17:50
Marmark dopiero dziś doczytałem wątek dokładniej i wiem że robiłem nie tak jak trzeba wczoraj to paliłem tak bo nie mogłem się doczekać żeby wypróbować ten sposób ale i tak się powiodło i był dobry efekt jeszcze rano było na dnie troczę żaru.Dziś kupiłem już cegłę szamotową jeszcze trzeba będzie skombinować trochę gliny i zacząć przeróbkę.Mogę powiedzieć że na pewno przejdę na tą metodę palenia.

tadeusz112
27-02-2011, 19:52
czy ktoś z wytrawnych palaczy wykonywał próby podawania PG lekko podgrzanego, które podczas przechodzenia przez popielnik i załadunek nie będzie drastycznie chłodzić rusztu wodnego, czy taka operacja ma jakikolwiek sens

Last Rico
27-02-2011, 21:00
Witam Wszystkich !! ) :D

Wybrałem się dzisiaj na targi "Techniki Grzewczej i Instalacyjnej'' w Sosnowcu.
Pomyślałem, że powinienem tam być z powodów oczywistych. :D

http://www.iv.pl/images/84539878803659502019.jpg

http://www.exposilesia.pl

Obejrzałem co było do obejrzenia. Widziałem wielu producentów kotłów węglowych
oraz dwóch wiodących k. gazowych. Większa część stanowisk tych pierwszych
umieszczona była przed główną halą targową - gdyż wytwórcy zechcieli uruchomić
swoje kotły na samochodach ekspozycyjnych (jedna burta zdjęta + schodki dla
zwiedzających) tak, aby zainteresowani mogli obejrzeć pracujący kocioł "na żywo".
Do kotłów zostały podłączone kominy ze stali nierdzewnej (wolnostojące met. rury).
Nie wiem czy to był dobry pomysł (wszystkie uruchomione kotły to kotły automatyczne)
bo z kilku kominów... zwyczajnie szedł dym, a z jednego wyraźnie wylatywała czarna
sadza. Dwa stanowiska expo. pracowały jako "otwarte palniki", wokół nich było pełno
wyrzuconej szlaki i popiołu gdyż nie były podłączone do kominów (trzy dni pracy).

Zdecydowanie większa część wystawy zajęta była przez producentów okien, balustrad,
mebli czy galanterii dachowej, ale też rekuperatorów i pomp ciepła. Jakieś 10% miejsca
zajęły banki. :). Szczerze mówiąc zaciekawiły mnie jedynie trzy produkty, dwa z nich
dot. tematu a jeden powiedziałbym dość luźno, chodzi o betonowe stropy z gotowymi
kanałami (mat. prefabrykowane) które można wykorzystać dla nagrzewania, wentylacji
czy też chłodzenia. Wyglądało to dość interesująco.

Te wcześniejsze dwa - to sposób wykonania imitacji wkładu kominka z WIDOCZNYM
DYMKIEM (robi doskonałe wrażenie) :D oraz piecokominek o zaskakującym kierunku
wędrówki płomienia. Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że płomień unosi się
ku górze a tu akurat było na odwrót. Drewno płonęło w dół. Piec za szybami podzielony
w pionie na pół, czyli palenisko - "ruszt" gdzieś w połowie pieca (to był piec - nie kocioł).

Bilet normalny 10 zł
Parking 10 zł
Ludzi było sporo.
Ten na zdjęciu to nie ja. :)

Marmark
28-02-2011, 07:50
Czyli nie za bardzo było co oglądać (poza dymami z kominów:-)

Ten podwójny kominek to np. xeoos twinfire.

Tarnoviciesis
28-02-2011, 12:07
Witam!
Przeglądnałem cały temat, ale nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące pytanie;

Mam piec Stąporów UKN 17kW. Ustawienia pieca:
Temp zewn < - 5
Temp: 60, zakres 2 st, Moc dmuchawy - 80% z 60% początkowej. Przedmuch 15/15
Temp zewn > -5
Temp: 55, zakres 2 st, Moc dmuchawy - 80% z 60% początkowej. Przedmuch 15/15
Dom nieocieplony, okna plastikowe, powierzchnia ogrzewana 140 m2.

Jakie ustawienia pieca zastosować, aby efektywniej wykorzystać piec. Dodam, że piec zarzucony do pełna starczy mi na ok 8 godzin.
Ewentualnie jak zmodyfikować palenisko aby efektywniej (niekoniecznie ekologicznie) palić?

kokos0
28-02-2011, 20:44
Pozwolę sobie i ja wtrącić swoje trzy grosze do toczącej się dyskusji ;)
Zanim jednak to zrobię to kieruję specjalne podziękowania i słowa uznania dla Last Rico!Fachowość,cierpliwość i niekłamana,szczera chęć dzielenia się z innymi swoim doświadczeniem! Last Rico jesteś WIELKI !! :)
A teraz do rzeczy ;) w tym roku,po kilkunastu latach palenia w piecach kaflowych(tzw.deficytach z lat 60-tych- wtajemniczeni wiedzą o czym piszę ;) ) postanowiłem zainwestować w centralne ogrzewanie.Inwestycja o tyle poważna,że chciałem je zrobić na miedzi(stare budownictwo,ciągłe remonty) i sam :).Nieskromnie może się pochwalę :oops: ,że przedsięwzięcie się powiodło i nie musiałem "fachowcom" przyznawać we wszystkim racji no i troszkę pieniążków zostało w kieszeni :)
Decydując się na wybór pieca kierowałem się i ceną(możliwie niską) i opiniami już uzytkujących swoje instalacje.Wybór niełatwy ale w końcu wybrałem pleszewski kocioł UKS stalowy ze sterownikiem i dmuchawą,czyli z definicji dolnego spalania.Ale...no właśnie trafiłem na model,który był troszkę zmodyfikowany :) mianowicie posiadał klapkę na drzwiczkach załadunkowych !!!
W instrukcji obsługi pieca nie było żadnej wzmianki do czego niby ma służyć ta "ozdoba" więc zacząłem palenie tak ja producent przykazał :) fajnie i ciepło tylko piec od środka ciągle osmolony :( a i z trzymaniem temp. różnie bywa...
Szukając po forach trafiłem na temat "masakryczny węgiel" :) - efekt?palę od góry na 40-45 stopni bez dymu i smoły i ...24-26 godzin(i to z dmuchawą) !!!!DZIĘKI Last Rico :D !!!
P.S. czy ten system spalania da się przenieść wprost na palenie drewnem?

Witam, chciałem się zapytać czy piec z tej strony http://www.defro.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=135&Itemid=99&lang=pl też można zapalić od góry? mam miarkownik i dmuchawę z której nie korzystam.

pawel_i
28-02-2011, 21:49
Kokos0
Ja mam taki sam kociołek i najpierw paliłem górą ze wszystkimi zmianami opisywanymi w pierwszych postach Last Rico. Paliło się cudnie, ale używałem wentylatora.
Teraz od dwóch miesięcy palę dołem i jak na razie rezultaty są podobne do palenia górą.
A od tygodnia mam klapkę miarkownik .... i obserwuję, reguluję.
Myślę że to są wdzięczne kociołki do przeróbek.
Teraz wezmę się za szamot - ale muszę znaleźć trochę czasu ....

kokos0
01-03-2011, 00:04
Jak długo ci trzymie po zasypie węglem? ja mam 24 KW i nie wiem ile powinien wytrzymac godzin, raz wytrzymie 11 a raz 7 godzin

Sedzia
01-03-2011, 07:20
Czy w moim przypadku umieszczenie dwoch cegiel szamotowych (kociol weberman 25kw) w zaznaczonych miejscach polepszy proces spalania ? pale od gory oczywiscie. Konstrukcja kotla wyglada tak (rys1) , a cegly umiejscowione w zaznaczonych miejscach (rys.2) Nie pogarszaja one ciagu zastawiajac kawalek miejsca pomiedzy wymiennikami. Postawilem je z mysla ze moze w tych czesciach kotla podwyzsza temperature dla spalania gazow za pomoca gornej klapki w drzwiach zaladunkowych.

krajes1985
01-03-2011, 11:01
Witam ponownie, pytanie jak ustawić mam dostarczenie powietrza do kotła?
Czy jak otworzę klapkę w dmuchawie to to powietrze będzie robiło jako wtórne czy pierwotne? przekrój pieca poniżej
Jak palić oszczędnie z dmuchawą?
Dmuchawa powoli się rozpędza, nie wali od razu pełną mocą
jak ustawię dmuchawę na 70 % to nawet mi się klapka nie otworzy w wentylatorze. Jak 80% wtedy mi się klapka na 1/4 otworzy.
Ale to moim zdaniem za dużo już powietrza jest wdmuchiwane w piec i całe ciepło ucieka w komin.
W drzwiczkach zasypowych mam małą klapkę, ale na dole w drzwiczkach popielnika nie mam klapki, trzeba dorobić i zamonotować miarkownik.
Tylko przed przeróbkami chciałbym się dowiedzieć czy można długo i ekonomicznie palić przy pomocy dmuchawy lub różnych ustawień.

Wykonałem dwie próby:

Pierwsza: dmuchawa uwstawiona na 80% klapka się podnosi, ale wstawiłem kawałek drewienka by zablokowało klapkę by ta tylko na 2 mm się otwierała a później zamykała, piec trzymał temperature i palił 10h

Druga: dmuchawa ustawiona na 60% klapka się nie podnosi, za to wstawiłem drewienko by klapka była otwarta na 1/4. Czyli przez całą noc była lekko ochylona, a jak temperatura spadała to wentylator rozpalał

Nie wiem czy dobrze myślę i kombinuję? Może trzeba jeszcze lekko uchylić klapkę w drzwiczkach zasypowych? Chociaż piszecie że tak nie można, innych pomysłow nie mam


http://img716.imageshack.us/img716/2339/schematuksg.jpg (http://img716.imageshack.us/i/schematuksg.jpg/)

art23
01-03-2011, 11:43
krajes1985
Pierwsze co bym zrobił to wyregulował dobrze przeciwwagę na osi klapki dmuchawy.Powinna się uchylać przy powiedzmy 10-15% mocy i im większe obroty tym mocniej.Potem wyreguluj moc i zobaczysz jakie będą efekty.Uważaj przy regulowaniu klapki po wyłączeniu dmuchawy musi się zamknąć.

NotY
01-03-2011, 17:51
W marcu w kopalniach zawsze jest obniżka cen na węgiel, z wyłączeniem miałów i mułów. Z przykrością zauważyłem, że jest o 12% drożej niż w roku ubiegłym. Co ciekawe, w przyszłym roku będzie jeszcze w cenie węgla akcyza. Cóż, życie to nie bajka...:P

CoTo
01-03-2011, 19:04
Co ciekawe, w przyszłym roku będzie jeszcze w cenie węgla akcyza. Cóż, życie to nie bajka...

Życie to bajka której akcja zależna jest od miejsca w którym się dzieje i od aktorów na planie.Cóż....ludzie przejdą na śmieci, butelki plastykowe, opony itp.

Ps.Jeszcze wczoraj miałem dylemat czy starą książkę telefoniczną (dosyć grubą) oddać na makulaturę czy dołożyć do kotła.Dzisiaj już nie mam wątpliwości...

Puławiak
01-03-2011, 20:32
Coś dla górno spalczy kocioł z litwy prosta konstrukcja ale skuteczna KOCIOŁ (http://www.sanitsystem.pl/id,1944/prod,kociol-econoterm-20)

KardinalE
02-03-2011, 00:27
Coś dla górno spalczy kocioł z litwy prosta konstrukcja ale skuteczna KOCIOŁ (http://www.sanitsystem.pl/id,1944/prod,kociol-econoterm-20)
Słaba reklama beznadziejnego kotła. Jak takich rozmiarów kociołek waży tylko 210kg?? Paranoja! Chyba zrobiony z tektury.

Puławiak
02-03-2011, 07:07
nie z tektury tylko z balsy !!!! Widziałeś chociaz konstrukcję tego kotła ??? A już osądzasz że jest beznadziejny może to jakoś uzasadnij. Czy tylko waga w kotle ma znaczenie ??

KardinalE
02-03-2011, 20:56
nie z tektury tylko z balsy !!!! Widziałeś chociaz konstrukcję tego kotła ??? A już osądzasz że jest beznadziejny może to jakoś uzasadnij. Czy tylko waga w kotle ma znaczenie ??
O to pewnie do samodzielnego złożenia w domu, taki model. Chciałbym zobaczyć lecz na tamtej stronie nie ma takiej możliwości, a skoro nie mogłem zhańbić konstrukcji to przynajmniej pojechałem po wadze. Mała waga w dużym kotle = cienka blacha, a cena z kosmosu niestety.

Last Rico
02-03-2011, 21:04
Nawet nie próbuję określać przydatności tego kotła czy jakości jego wykonania. :)
Koledze wyżej nie o to chodzi. Koledze chodzi wyłącznie o prostą w konstrukcji
i wykonaniu reklamę na NASZYM wątku. Reklamę może zbyt prostą. Trochę finezji
nigdy nie zaszkodzi przy zarabianiu mamonki -- a kolega tak linką walnął w oczy
że aż zaszczypało. Kup to, kup tamto - to się tu.... NIE PRZYJMIE.
To jest wątek NON - PROFIT.

O.K. ?
Pozdrowienia dla ciebie Puławiak. :)

Puławiak
02-03-2011, 21:13
No ogolnie to mam gdzieś reklamę bardziej chodziło mi waszą opinie bo to wątek dla górno - spalaczy a ten kocioł to tak troche wynika z twojego pomysłu na spalanie węgla. Teraz dopiero bedzie link aż w oczy zaszczypie jak dym z porządnego węgla
http://www.jonukatls.lv/ru/kotly-dliteljnogo-gorenija-/ekonoterm-18679

Czekam na twoją opinię Last Rico i Pozdrawiam.

Reklama prosta bo i kocioł prosty taki nawet garażowy. A bardziej chodziło mi o wasze opinie niż o reklamę i nadal mi chodzi.

Tomson57
02-03-2011, 22:03
Witam . Last Rico proszę pomóż doradz jak zmniejszyć ciąg w kominie .Jak już pisałem paląc w kominie o dużym przekroju 29x29 ostatnio na niskich temperaturach komin niestety zakwitł .Nikt łącznie z firmą montującą wkład żaroodporny nie potrafił 100% określić średnicę .Po konsultacjach zamontowali fi 180 .Myślałem o 160 ale ponieważ komin 1.5m idzie pod skosem w dodatku dwa kolana przystałem na 180 . Palę oczywiście od góry ,ale myślę że ciąg jest za duży .Najgorzej dzieje się w pierwszej fazie ,czasami to huk jakby chciało ten piecyk 12kw połknąć .Piec zębiec dobrany chyba dobrze ,pow.grzewcza 100m .Myślałem o regulatorze ciągu ale to wietrzenie komina ,w dodatku wyczystkę mam niestety w łazience co spowodowałoby zwrot ciągu w wentylacji i studzenie łazienki .Myślałem założyć na komin ocieploną redukcję może na fi 130 jak na piecu . Last Rico co o tym myślisz . Dięki

Przem79
02-03-2011, 22:27
Proponuję na odejściu od pieca założyć regulację odpływu spalin, stała redukcja na kominie byłaby dobrym pomysłem ale czasami przy wyższych temperaturach możesz mieć problemy z ciągiem. Można to rozwiązanie wziąć pod uwagę ale tylko przy odpowiednim usytuowaniu komina względem kalenicy i sąsiadujących, wyższych budynków.

Pozdr

iurabos
03-03-2011, 09:29
po kilku różnego rodzaju eksperymentach doszedłem do czegoś takiego - wymiary kanału KPW (8*8cm) okazały się zbyt duże, piec wychładzał się, więc zawęziłem (roboczo) pasem zwykłej blachy OC 1,5mm zostawiając uchylenie 4*4cm.

Teksturowana powierzchnia to ma być złoże - nadmuch z KPW idzie bezpośrednio w rozpałkę, drewno lub żar z poprzedniego palenia.
Proporcje są zachowane, ale nie potrafiłem narysować tego bardziej czytelnie.

Niestety po zmianie węgla na (deklarowane przez sprzedawcę, ale zdaje się nieosiągalne) 31Mj/T, opał nie spala się wedle wymagań, kopci i mocno dymi - nie pali się tak jak powinno, złoże rozpala się całkowicie w ciągu 2-3 godzin, więc początkowo dym jest jasny, później biały lub rzadszy. Po przepaleniu się - nierównomiernie - złoża, mam spieczoną skorupę, którą muszę przebijać lub rozbijać (jak to całe rozbiję, no to oczywiście dym jak z Titanica, również w kotłowni). Węgiel bodaj z Rydułtów, nie pamiętam.
Wtedy oczywiście temperatura jest niższa niż powinna, bo nie ma co grzać (mam na myśli oczywiście moment sprzed rozbicia skorupy)

Przy rozpalaniu klapa PG jest uchylona dość mocno (na nastawione 70st), klapa KPW otwarta lub lekko przymknięta - rozpalanie odbywa się dość ładnie, po zwężeniu KPW temperatura dość szybko rośnie (chyba nawet zbyt szybko). Sęk w tym, że nie potrafię go rozpalić do temp wyższej niż 60st, co przy sobotnich mrozach może nie wystarczyć.

Mam się do tego spiekania przyzwyczaić? Stałopalność 12h, ale ok 2h przed końcem cyklu temp zaczyna spadać do 50st, zabieram się za nowy cykl przy 45st albo 1/4 objętości złoża w postaci żaru.

Zastanawiam się też, czy można rozważać zawężenie wylotu spalin w miejscu ponad KPW, bo mam wrażenie, że zbyt dużo ciepła ucieka w komin - nie wiem czy to ma sens, ani jak to zrobić - kocioł żeliwny więc segmenty są obłe. Czy da się wydłużyć/zmniejszyć spalanie w ten sposób?

45787457884578945795

Marmark
04-03-2011, 10:06
Tomson57
Zakładam, że sterujesz dopływem powietrza pod ruszt (pierwotne) miarkownikiem wkręconym w górną część kotła.
Powinieneś zmniejszyć dopływ tego powietrza w pierwszej fazie palenia (ale tak, żeby się paliło a nie tliło).
Propozycje:
1. Ja rozpalam w ten sposób, że na początku szczelina pod klapką jest ustalona jakąś podkładką (np. 1 cm). Po rozpaleniu (np. do 50 stopni) podpinam miarkownik.
2. Możesz zasłonić część wlotu powietrza np. kawałkiem cegły postawionym w popielniku w pobliżu klapki.
3. Zmiana charakterystyki pracy miarkownika, sposób pierwszy.
Zamocuj łańcuszek bliżej miarkownika. Ruch ramienia o określony kąt będzie powodował mniejszy skok klapki (będzie pracowała w mniejszym zakresie). Ponownie wyreguluj długość łańcuszka, tak aby klapka przymykała się przy 60 stopniach (szczelina około 1 mm). Zmienia się kąt, pod jakim będzie ciągnięta klapka – miarkownikowi może być trudniej ją unieść (zależy to też od wagi klapki).
4. Zmiana charakterystyki pracy miarkownika, sposób drugi.
Na zimnym kotle ustaw (przykręć) ramię miarkownika tak aby było skierowane pod kątem do góry (ale nie pionowo). Tak jak w sposobie pierwszym, ruch ramienia o określony kąt będzie powodował mniejszy skok klapki (będzie pracowała w mniejszym zakresie). Ponownie wyreguluj długość łańcuszka, tak aby klapka przymykała się przy 60 stopniach (szczelina około 1 mm). Zwróć uwagę na obcieranie łańcuszka o obudowę kotła.

„założyć na komin ocieploną redukcję może na fi 130” – to sobie zostaw na koniec, jeśli nic innego nie pomoże. Redukcja nie powinna być gwałtowna (turbulencje wewnątrz komina) – raczej stożek (zrobiony na zamówienie, bo w handlu nie ma).

iurabos
Ładne rysunki. Zrobione googlem?

„wymiary kanału KPW (8*8cm) okazały się zbyt duże” – a nie mówiłem? Ale dobrze, że to sprawdziłeś – dla potomnych :-)
Zrobiłbym KPW dużo krótszą (np. 10 cm), węższą (np. 4x4 cm) i być może naciętą w dolnej części. Taka, jaką masz w tej chwili nie dotlenia węgla przy drzwiczkach, co może powodować dymienie.

„opał nie spala się wedle wymagań, kopci i mocno dymi” – może rzeczywiście jest wysokokaloryczny z dużą zawartością substancji smolistych. Rozwiązaniem mogłoby być mieszanie z czymś innym (gorszy węgiel, koks, może popiół). Przy okazji pomogłoby to na spiekanie (skorupa).

„ złoże rozpala się całkowicie w ciągu 2-3 godzin” – to normalne. Da się to sprawdzić dotykając drzwiczek rusztowych. Można nieco spowolnić ten proces nie pozwalając kotłowi na zbyt szybkie rozpalenia (pkt. 1, 3 i 4 dla Tomson57, pkt. 2 w przypadku mocnego ciągu).

iurabos
04-03-2011, 11:53
@Marmark

"Ładne rysunki. Zrobione googlem?"

Widać, nie? :) Tak, darmową 6-stką

"Zrobiłbym KPW dużo krótszą (np. 10 cm), węższą (np. 4x4 cm) i być może naciętą w dolnej części. Taka, jaką masz w tej chwili nie dotlenia węgla przy drzwiczkach, co może powodować dymienie.

No cóż, sądziłem, że powietrze powinno docierać jak najdalej w głąb pieca - bez KPW tył zawsze najsłabiej się palił. A że najkrótsza droga powietrza w tym piecu wiedzie właśnie przez jego przednią część, to dodatkowo chciałbym uniknąć nierównego palenia się złoża. Co do przekroju, myślałem o właśnie takim wymiarze, albo jakoś wykombinować lekko zwężający się stożek - jednak nadal jakoś (ale bez zbędnego oporu) chciałbym utrzymać tę długość.

„opał nie spala się wedle wymagań, kopci i mocno dymi” – może rzeczywiście jest wysokokaloryczny z dużą zawartością substancji smolistych. Rozwiązaniem mogłoby być mieszanie z czymś innym (gorszy węgiel, koks, może popiół). Przy okazji pomogłoby to na spiekanie (skorupa).

Spróbuję, chociaż - jak dzisiejsze czyszczenie pokazało - miałem dość mocno zasyfiony komin (trzy wiadra luźnego popiołu) i zawężony wylot, może czyszczenie pomoże na to kopcenie i wyłażenie dymu na kotłownię.

„ złoże rozpala się całkowicie w ciągu 2-3 godzin” – to normalne. Da się to sprawdzić dotykając drzwiczek rusztowych. Można nieco spowolnić ten proces nie pozwalając kotłowi na zbyt szybkie rozpalenia (pkt. 1, 3 i 4 dla Tomson57, pkt. 2 w przypadku mocnego ciągu)

No tutaj mam problem, bo jak pies Pawłowa, nie chcę żeby szybko się rozpalało złoże a jednocześnie jeśli będzie to trwało dłużej to zbytnio wyziębi mi się dom. Chciałbym - ale to życzenie do "wyeksperymentowania" - dojść do 45-8st w ciągu 45 minut i 60st po 2h

Rozpalę dziś po południu, to dam znać, jak idzie piec po czyszczeniu komina - aha, LastRico podał gdzieś linka do strony w tym wątku, gdzie - nie pamiętam nicka - kolega mówił o wykonaniu dolotu powietrza do kotłowni o średnicy 5cm - tak też zrobiłem, jak piec chodzi to nieźle zasuwa powietrze tym otworem.

Marmark
04-03-2011, 12:29
iurabos

Moje KPW o długości około 10 cm posyła powietrze do tylnej ściany kotła, czyli na odległość około 30 cm. Jest zwężona na końcu. Możesz pozostawić długość i kombinować z nacięciem w dolnej części KPW – żeby podawała odrobinę powietrza „pod siebie”.

„Chciałbym - ale to życzenie do "wyeksperymentowania" - dojść do 45-8st w ciągu 45 minut i 60st po 2h” – to jest jak najbardziej realne. Nie zauważyłem, żeby u mnie rozpalało się dłużej na zmniejszonym dopływie powietrza pierwotnego. Być może dlatego, że kocioł nie wychładza się nadmiarem powietrza.
Ważna jest skuteczność rozpalania. Nie można doprowadzić do sytuacji kiedy rozpali się tylko część węgla lub węgiel będzie się tlił zamiast palić żywym ogniem (będzie się wtedy dymiło, a czas rozpalania mocno się wydłuży). Rozwiązaniem jest pokrycie całego węgla warstwą drewna o odpowiedniej grubości (takiej, żeby rozpalić węgiel pod spodem).

Jeszcze jedna myśl: unikanie zbyt dużego nadmiaru powietrza pozwala na utrzymanie temperatury żaru na nieco niższym poziomie - byłoby to korzystne dla węgli spiekających.

iurabos
04-03-2011, 17:28
@Marmark;

Moje KPW o długości około 10 cm posyła powietrze do tylnej ściany kotła, czyli na odległość około 30 cm. Jest zwężona na końcu. Możesz pozostawić długość i kombinować z nacięciem w dolnej części KPW – żeby podawała odrobinę powietrza „pod siebie”.

Zrobię mniej więcej podobnie - tzn profil (może prostokątny?) kwadratowy 4x4cm, długości takiej jak jest, nacięty od dołu na długości co najmniej 3/4 długości, zwężający się ku końcowi. moja komora ma 63cm, więc chciałbym mieć "zasięg"

Ważna jest skuteczność rozpalania. Nie można doprowadzić do sytuacji kiedy rozpali się tylko część węgla lub węgiel będzie się tlił zamiast palić żywym ogniem (będzie się wtedy dymiło, a czas rozpalania mocno się wydłuży). Rozwiązaniem jest pokrycie całego węgla warstwą drewna o odpowiedniej grubości (takiej, żeby rozpalić węgiel pod spodem).

No tak, ale trzeba mieć drewno :) - na skutek błędów i nieudanych eksperymentów zużyłem drewno wczesniej niż przewidywałem, więc muszę zdać sie na rozpalanie żarem lub niewielką ilością drewna.

Tomson57
04-03-2011, 22:02
Przem 79 Regulację spalin na piecu mam ale nie do końca skutkuje.

Marmark

Powietrze pierwotne steruje sterownikiem elektronicznym. nie mam KWP tylko regulowane klapką PW . Już próbowałem zmniejszyć pow. pierwotne ale w wymienniku dość mocno odkładała się sadza ,tak że zmniejszenie powietrza głównego wydaje mi się niekonsekwentne.Przed zamontowaniem wkładu paliło się spokojnie ale dobrze .teraz niestety dość mocno huczy .Redukcja na kominie ale tak naprawdę to do jakiej średnicy.muszę ją zamówić nie chciałbym eksperymentować Ale i czy to będzie dobrze ?

Marmark
05-03-2011, 16:33
Tomson57
"Powietrze pierwotne steruje sterownikiem elektronicznym" - tzn. czym, unisterem (lub podobnym)? Jeśli tak to zmniejsz uchylenie klapki.

monikaa13
05-03-2011, 18:18
A czy ktos może poradzić w trudnej sprawie.

Piec Per Eko z dmuchawą od dołu. Dom stary, komin w kiepskim stanie. Po rozpaleniu zarzucamy cały pięc węglem. Kopci się na maksa, z komina leci czarny, gęsty dym. W kominie osadza się sadza dość gruba. Węgiel spala się kiepsko. Z każdego palenia wiadro popiołu. Piec czyszczony raz w tygodniu i praktycznie raz na dwa tygodnie kominiarz. Kominiarze nic nie radzą. Każą kupić wkład do komina.
Kiedyś nawet komin się zapalił.

Nie jest to akurat u mnie ale u rodziców, którzy są poprostu załamani. W całym domu czarno i śmierdząco.

Kiedyś był taki zwykły piec i było ok. Od 5 lat mamy ten automatyczny, niby :) i kicha.

Na piecu ustawiona jest temp. 50 stopni.

Radzimy rodzicom różnie ale sami też się nie znamy. Nie wiemy gdzie szukać przyczyny, kogo ew. wzywać i jak rozwiązać ten problem. Czy wkład na pewno rozwiąze sprawę?

Marmark
05-03-2011, 21:00
monikaa13
Jaki to model per-eko (to ważne)?
Jeśli KSW to zacznij czytać ten wątek od początku - już na pierwszej stronie będzie sposób palenia dla tego kotła (od góry).

k62
05-03-2011, 21:05
Przeczytaj to
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=2901605&viewfull=1#post2901605

prusakglatz
06-03-2011, 01:31
Witam pare dni temu zakupiłem ten kociół, bo załądowaniu go pali tylko 5 godz, proszę o pomoc jak przedłużyć palenie w nim tak aby grzejniki były gorące. http://www.termix.boleslawiec.pl/home/oferta/kotly_termix/kotly_weglowe_z_nadmuchem

mardoczek
06-03-2011, 12:08
Witam.
Mam pytanie do kolegów miałem palących. Chodzi mi konkretnie o sam proces rozpalania. Bardzo ciężko się miał chwyta ( odsiewka) i nie wiem co jest tego przyczyną. Wszystkie otwory dystrybucji mam pozatykane i wentylator dmucha tylko do popielnika i pod zasyp ale widać, że bardzo ciężko się jest przedostać powietrzu na górę bo aż mi klapkę dolna podnosiło do góry i musiałem dorobić zakręcanie. Jak temu zaradzić już nie wiem. Później zasyp nie pali się równomiernie. Podpowiedzcie coś, proszę.

Mój kociołek to http://dworekbis.pl/produkty/kociol_co_typu_mzn_16kw_32kw/

k62
06-03-2011, 12:31
Witam pare dni temu zakupiłem ten kociół, bo załądowaniu go pali tylko 5 godz, proszę o pomoc jak przedłużyć palenie w nim tak aby grzejniki były gorące. http://www.termix.boleslawiec.pl/home/oferta/kotly_termix/kotly_weglowe_z_nadmuchem

Kotły węglowe z nadmuchem BKW-GN
To podstawowa seria kotłów z górnym procesem spalania wyposażone standardowo w wentylator nadmuchowy oraz mikroprocesorowy steronik kontrolujący proces spalania.
Proces spalania: dolny.

Dziwny ten opis kotła w internecie.

prusakglatz
06-03-2011, 12:53
No własnie dziwny opis producenta termix tego pieca, po załadowaniu w ciągu 5 godz spalił się cały wegiel, tak licząc to można zbankrutować po miesiącu, wiec prosze o pomoc jak spalać przynajmniej 10 godz by grzejniki były gorąće

yareka
06-03-2011, 17:27
Podałeś za mało szczegółów. Potrzebna moc kotła, sposób palenia, sterowanie, metraż, rodzaj węgla itp.

KardinalE
06-03-2011, 18:00
Hehe yareka, najpierw zapytaj kolegi, czy przynajmniej przeczytał pierwsze strony wątku, bo leniem zawiewa.

prusakglatz
06-03-2011, 22:41
moc kotła 17,5 spalanie węglem kamiennym, posiada sterownik proton cwu, także wentylator, metraż do ogrzania 135 metrów. po zasypaniu go na full przy temp 60 stopni pali 5 godz:( czyli 57 kilo na 5 godz wiec po miesiącu wychodzi rachunek jaby grzać ogrzewaniem elektrycznym

yareka
07-03-2011, 04:00
W jaki sposób palisz ?? Miałeś napisać chyba wszystkie potrzebne dane.
A i napisz czy przeczytałeś chociaż streszczenie tego tematu ;) I instrukcję obsługi sterownika ;)
Myślę że dużo by Ci to wyjaśniło.

mikolaj2
07-03-2011, 09:26
Na wstępie proszę mi wybaczyć treść wiadomości - nie jest moim celem wsadzenie kija w mrowisko :-) Poprostu wiem, że w tym wątku udzielają się fachowcy i chciałbym poznać ich zadnie na temat porównania - pieców górno/dolno spalających z piecami z podajnikiem. Czy piec z podajnikiem jest bardziej oszczędnym rozwiązaniem (pod względem zużycia opału) niż pozostałe dostępne na rynku? Czy zmieniając piec warto pozostać przy konstrukcji zasypowej czy też może zainwestować w piec z podajnikiem? Czym należy się kierować dokonując wyboru takiego pieca?
Chciałbym w tym miejscu uspokoić wszystkie osoby, które zarzucą mi, że zaśmiecam wątek - przypominam - dotyczy on ekonomicznego spalania węgla... Wątek przeczytałem od A do Z, ale niestety nie udało mi się w znaczący sposób poprawić mojego obecnego kotła, więc stąd moje pytanie...

Tob
07-03-2011, 13:28
Witam
Aż tak żle nie będzie, pojemność komory to 57 litrów, zatem tych kilogramów węgla wchodzi sporo mniej, co nie znaczy, że nie masz nad czym pracować
Moim zdaniem "wywal" przy spalania orzecha dmuchawę, załóż miarkownik i niech się pali powoleńku, długo i namiętnie, a żeby tak było to część zasypu przykryj czymś drobnym, może być odsiany miał, resztki niedopalonych "koksików", rozpalanie długie, niespieszne, szczelinka na miarkowniku minimalna tj. od 1 milimetra w dół, niech dochodzi do zadanej 2 i więcej godzin, jak najdłużęj unikając zajęcia się całego wsadu, albo sypać mniejsze porcje także zachowując ww. rady.
A całą resztę w temacie masz na kilku forach, kopalnia wiedzy, tylko czerpać.
Pozdrawiam

usmiechniety
07-03-2011, 13:33
No własnie dziwny opis producenta termix tego pieca, po załadowaniu w ciągu 5 godz spalił się cały wegiel, tak licząc to można zbankrutować po miesiącu, wiec prosze o pomoc jak spalać przynajmniej 10 godz by grzejniki były gorąće

Witaj
Mam podobny piec tej firmy i bardzo sobie chwale ,Co prawda mam do ogrzania niecałe 50 m kw a piec ma 9 KW ale spalam ok 10 kg węgla na dobę .Piec jest wszystkopalny od drewna po ekogroszek ,ma gęsto rozstawione ruszta więc ekogroszek nie przelatuje .Zakupu dokonałem po lekturze tego forum i świadomie zrezygnowałem z dmuchawy wbrew sugestiom sprzedawcy :) .do sterowania klapką dokupiłem Unistera.
Rzeczywiście pierwsze próby palenia zgodnie z instrukcją dawały kupe dymu z komina smód w kotłowni i krótki czas spalania .Po zastosowaniu metody Last Rico smód zginął dym z komina jest tylko w pierwszej fazie rozpalania ,czas spalania ok 20 godzin (po 24 w palenisku jeszcze czerwony żar ale temp na piecu ok 30 stopni.) Najfajnejsze jest jednak to że obsuga trwa 15 minyt dziennie .
Jak to robie zasypuje weglem kocioł do dolnej krawędzi górnych drzwiczek ( załadunkowych),na to kłade kilka kawałków drewna kawałek gazety znowu kilka kawałków drewna i kawałek tekturki na wierzch.rozpalam piec przy całkowicie otwartych drzwiczkach dolnych ,idę wyrzucic popiół z czyszczenia paleniska ,wracam zamykam drzwiczki dolne i idę odpoczywac :. Temperatura dochodzi w ciągu ok pół godziny do roboczej i tak przez ok 20 godzin:).mam termometr opaskowy na rurze w mieszkaniu więc od czasu do czasu spoglądam czy jest wszystko ok i nie musze biegać do kotłowni ,kórą mam w piwnicy.
Oczywiście nie obyło sie bez małej przerobki czyli dorobienie klapki do powietrza wtórnego o wym 4x 6 cm która jest uchylona na ok ,0,5 cm.W planach mam jeszcze dorobienie KPW ale jakoś na razie brak motywacji bo komin praktycznie bezdymny z wyczystki wybrałem po sezonie palenia pół widerka jasnoszarej sadzy.Tak więc zeswojego doświadczenia uważam że kocioł jest całkiem niezły jedynym mankamentem jest zwężona gardziel komory załadunkowej ,ale przy paleniu węglem wychodzi to na plus.Oczywiscie musisz poczytać na temat wyregulowania pracy dmuchawy ,bo pewnie daje za dużo powietrza i wydmuchuje większość w komin ,lub po prostu zdejmij dmuchawe kup miarkownik dorób lub dokup u producenta klapkę (we wszystkich piecach sa takie same) a dmuchawę ze sterowmikiem sprzedaj na Alledrogo:)
Ale na początek odżałuj kilka godzin na przeczytanie podstaw bo zrozumienie procesu palenia daje możliwośc sensownego działania .Pozdrawiam i życze byś był tak zadowolony jak ja i rodzinka z taniego w miare czystego ciepełka.:)
aha na sterowniku mam zadane 42 stopnie i tak plus minus 1 stopień mi trzyma w duze mrozy podkręcam na 50 ,temperatura w mieszakaniu prawie cały czas 23 stopnie

yareka
07-03-2011, 16:03
(...) Czy zmieniając piec warto pozostać przy konstrukcji zasypowej czy też może zainwestować w piec z podajnikiem? Czym należy się kierować dokonując wyboru takiego pieca?
Chciałbym w tym miejscu uspokoić wszystkie osoby, które zarzucą mi, że zaśmiecam wątek - przypominam - dotyczy on ekonomicznego spalania węgla... Wątek przeczytałem od A do Z, ale niestety nie udało mi się w znaczący sposób poprawić mojego obecnego kotła, więc stąd moje pytanie...

Ktoś już coś napisał o tym tu (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=2774021&viewfull=1#post2774021)

DYM
07-03-2011, 19:03
Witam.
Po kilku tygodniach udało mi się dokończyć piecyk - zrobiłem z górniaka piec dolnego spalania. Że kocioł jest wielki to nie obeszło się bez wyciągu spalin na kominie. Spala się fajowo- nie śmierdzi na podwórku i w kotłowni. Obecnie jestem na etapie ustawiania kąta ramienia od miarkownika ciągu. Jak w/w ramię było ustawione w poziomie to stałopalność wynosiła 8-9 godz. (szczapy drewna - mieszanka bukowe + sosnowe) - komora spalania: 50dł x 47szer x 70cm wys. doszedłem do wniosku że możnaby ten wynik wydłużyć poprzez dostarczenie mniejszej ilości powietrza pierwotnego - stąd regulacja kąta ramienia miarkownika. Powietrze wtórne dostarczam przez dziurę śr 12mm i kocioł mam czyściutki, że mucha nie siada.

Jak dokończę prace i poustawiam wszystko jak trzeba, to napiszę o uzyskanych efektach.

prusakglatz
07-03-2011, 20:15
czytałem forum troche dużo ludzi tu pisze i namotane jest, ten to poleca ten to. Szkoda mi dmuchawy sprzedawać ma dopiero pare dni jak i piec, niestety nie umiem palić w nim bo pół zycia mieszkałem w bloku a tam jest prościej odkrecic zawór od grzejnika, dmuchawe używam ustawień fabrycznych , pale 60 stopni, prosze specjalisty o pomoc jakie ustawienia regulatora mają być wydajnośc dmuchawy, czas przedmuchu , czas przerwy, regulator Proton CWU. A pale weglem kamiennym w termixie, od dołu zapalam a od góry zasypuje węglem, a jeszcze jedno czy duże bryły wegiel kostka dłuże trzyma czy też szybko sie spala

k62
07-03-2011, 21:00
od dołu zapalam a od góry zasypuje węglem
Jak chcesz dużo spalać węgla, to tak pal.
Jak chcesz spalić mało, to zacznij czytać wątek od początku.

usmiechniety
08-03-2011, 09:00
czytałem forum troche dużo ludzi tu pisze i namotane jest, ten to poleca ten to. Szkoda mi dmuchawy sprzedawać ma dopiero pare dni jak i piec, niestety nie umiem palić w nim bo pół zycia mieszkałem w bloku a tam jest prościej odkrecic zawór od grzejnika, dmuchawe używam ustawień fabrycznych , pale 60 stopni, prosze specjalisty o pomoc jakie ustawienia regulatora mają być wydajnośc dmuchawy, czas przedmuchu , czas przerwy, regulator Proton CWU. A pale weglem kamiennym w termixie, od dołu zapalam a od góry zasypuje węglem, a jeszcze jedno czy duże bryły wegiel kostka dłuże trzyma czy też szybko sie spala

Otrzymałeś propozycje aby ulepszyć sposób spalania ,w połączeniu z teorią zawartą na forum ,możesz spalać czysto i ekonomicznie ,a Tobie szkoda dmuchawy za 200 zł ,którą możesz sprzedać ,zawsze możesz ją zdemontowac i spóbowac nawet bez miarkownika bez żadnych kosztów a przy obniżeniu spalania koszt dobrego miarkownika wróci Ci sie po 2 tygodniach na oszczędności wegla ,a o bezobsługowości i komforcie cieplnym nie wspomnę .Największy problem to podjąc decyzje ,żeby cos zmienić :mad: P prostu skorzystaj z rad tych co dobrze Ci życzą ( w tym mojej jako użytkownika takiego samego kotła ) ,albo daj sobie spokój i nie pytaj skoro nie chcesz nic zmieniac ,bo kocioł wyposażony jest w cud techniki dmuchawe i sterownik kóry zwalnia od myślenia.........

KardinalE
08-03-2011, 11:12
...albo daj sobie spokój i nie pytaj skoro nie chcesz nic zmieniac ,bo kocioł wyposażony jest w cud techniki dmuchawe i sterownik kóry zwalnia od myślenia.........Brawo :D właśnie w tym problem, że robi się bałagan na forum, bo nie chce się ludziskom poczytać choćby początku tematu. Przecież na wszystko jest odpowiedź, bynajmniej na te ostatnie pytania, które zostały zadane przez nowych użytkowników. Skandaliczne natomiast jest to, że pomimo odpowiedzi zawartych w tym wątku, a nawet po ponownym doradzaniu kolegów z forum, nowi użytkownicy nie wykazują chęci współpracy, nie chcą nic zmienić u siebie, tylko czekają na cód, ale nie wiem jaki...hmm może popiszą na forum, a kociołki same zaczną mniej spalać.

Po pierwsze BEZ PRZERÓBEK KOCIOŁKÓW!!! rozpalcie węgiel byle jak, oby od góry i wtedy dumajcie jak wam się nie spodoba. Pozdrawiam

olowek82
08-03-2011, 18:28
Witam. Mam piec bez miarkownika lecz z zamontowaną dmuchawą od góry. Prosze mi napisać co da mi samo zdjęcie dmuchawy i przysłonięcie tego wlotu do pieca? Nie chce dokonywać żadnych przeróbek w piecu i zastanawiam się jak tym prostym sposobem można zwiększyć efektywność spalania? Pozdrawiam

art23
08-03-2011, 21:32
olowek82
Zacznij czytać temat od początku dwa posty wyżej jest napisane że nikomu się nie chce czytać wątku.Cała prawda o górnym spalaniu jest na pierwszych powiedzmy 5-10 stronach a to chyba nie jest aż tak dużo do przeczytania.

prusakglatz
09-03-2011, 17:38
Na pewno zacznę palić od góry w piecu, tak jak sugerujecie dłużej potrzyma spalanie, a pytanko dmuchawa od 0 do 50 jaki ustawić bieg dmuchawy?

pawel_i
09-03-2011, 19:28
Ale lenistwo wśród nowych czytelników. Wszystko jest podane na początkowych stronach naszego forum.
My też tak zaczynaliśmy - od czytania forum a potem przeróbek i pytań.

mikolaj2
09-03-2011, 19:43
Drodzy forumowicze! Chciałbym jeszcze raz przeanalizować moje przeróbki, które niestety nie przyniosły spodziewanych efektów :-( Proszę Was o zamieszczenie zdjęć Waszych drzwiczek od kotła - tych z KPW oraz z klapką do PG - będę Wam niezmiernie wdzięczny...

tomraider
09-03-2011, 19:44
pytanko dmuchawa od 0 do 50 jaki ustawić bieg dmuchawy?

Witam.
Kolego trafiając tu masz niecodzienną szansę, czytając ten wątek całkiem za free, zrozumieć o co naprawdę chodzi w spalaniu węgla kamiennego , ta wiedza i konieczna kompleksowa modyfikacja kotła pozwolą zaoszczędzić sporo dolarów w Twojej kieszeni WIĘC ZRÓB SOBIE DOBRZE i zacznij czytać , uwierz mi i innym że to dobra rada , za jakiś czas sam zrozumiesz dlaczego nie warto pytać o nastaw dmuchawy.
Pozdro
PS.sam czytałem wątek ze trzy tygodnie, teraz mogę oświecać teścia co palił węglem 40 lat i wydawało mu się że robi to dobrze.

czajka
09-03-2011, 21:58
Dla przypomnienia ; strona 26 post 513 i dalej piękne streszczenie najważniejszych spraw dla początkujących dotyczących ekonomicznego spalania węgla.
Trzy tygodnie to może i za mało jak napisał kolega powyżej ale naprawdę warto to przeczytać.
Pomóżcie Sobie sami zanim poprosicie o pomoc.
Pozdrawiam serdecznie

andrzej9923
10-03-2011, 10:51
Wiosna zbliża się szybkimi krokami i chciałbym podsumować mój pierwszy sezon palenia od góry[wczesniej paliłem kilkanascie lat od dołu].Mam zwykłego "koksownika" z Pleszewa 10kw ,bez zadnego sterownika czy też nawet miarkownika.Ogrzewam ok 100m2 nieocieplonego domu ok 50-cio letniego.Pale orzechem,do tej pory na sezon szło mi ok 3.5-4 tony,w tym sezonie do dzisiaj spaliłem ok.2.2 tony.Przed obecnym sezonem szczęśliwie zajrzałem na tą strone,za namową kolegów uszczelniłem drzwiczki,poza tym ociepliłem delikatnie czopuch gdyż w tym kotle czopuch wychodzi od góry a póżniej idzie w tył kotła ,no i naważniejsze zacząłem rozpalać od góry[węgiel ,drewno a na to kawałek styropianu nasączonego benzyną].Panowie podstawa to opanować powietrze w kotle.Myśle że duży wpływ na ten wynik ma [oprocz rozpalania od góry] ilość powietrza dostarczanego do kotła.Wcześniej popielnik miałem zazwyczaj uchylony na ok.5mm a teraz mam ok.1mm ,przy podobnej temp.na kotle.A dużo powietrza to nadmierne wychładzanie kotła,bo poprostu nadwyżke powietrza kocioł nie potrafi zagospodarować.

.Nie widze sensu stosowania dmuchawy w kotle na więgiel.Natura jak zwykle jest najlepsza,przy odpowiednio wentylowanej kotłowni ,dmuchawa jest zbędna i szkodliwa.Trzeba sobie wybrać albo wygoda[sterownik +dmuchawa} albo ekonomiczność [miarkownik lub tak jak ja ręczne palenie]Jednak latem planuje założyć miarkownik.

wodzo
10-03-2011, 18:29
Mam problem z paleniem w piecu. Na początek trochę danych. Dom piętrowy z początku lat 90, ocieplony, powierzchnia ok. 350 m2. Nowoczesna instalacja, grzejniki Purmo. W 2004 r. wymieniłem piec na uniwersalny Logica 30-38 kw, tak mi wyliczyli fachowcy. Wkrótce okazało się – moim zdaniem – że piec jest przewymiarowany. Około 90 m2 powierzchni na parterze, gdzie mieści się sklep, jest ogrzewana tylko w dzień i to w okresie największych mrozów. Przez większą część sezonu grzewczego piec ten ogrzewa powierzchnię ok. 250 m2. Temp. W mieszkaniu 22-24 oC. Przy paleniu węglem, zasypuję najwyżej do połowy komory, bo robi się za wysoka temperatura. Piec ten ma dmuchawę, sterowanie i troje zamykanych drzwiczek, żadnych klapek. Przy paleniu bez dmuchawy uchylam dolne drzwiczki, ale trudno zapanować nad temperaturą. Stałopalność wynosi około 10-15 godzin. Dodam, że komin jest trochę za mały. Producent zaleca 400 cm2, komin ma 24x14 cm. Problemem jest to, że piec i komin strasznie się brudzą. Mam możliwość palenia zrębkami suchymi z drzew liściastych, palę też drzewem, głównie brzozowym. W piecu zbiera się masa sadzy, smoły, w kominie najgorsza sadza szklista. W tym roku ta sadza mi się zapaliła i paliła się w kominie kilka godzin. Zrębki i drewno spalone na naturalnym ciągu, w wysokiej temperaturze, a mimo tego jest masa smoły i sadzy. Może ktoś z kolegów doradziłby, co z tym zrobić. Może zmniejszyć komorę spalania, coś w piecu przerobić? Inaczej palić? Nie jestem „złotą rączką”, ale mam znajomego, który mógłby wprowadzić potrzebne zmiany. Czy taki piec da się przerobić na zapalny od góry? Największy problem jest z paleniem zrębków i drewna. Tanio wychodzi, ale nie chcę zniszczyć komina i pieca. Czy dałoby coś wyłożenie części paleniska szamotem?
Bardzo proszę o pomoc. Jeśli są potrzebne dodatkowe informacje, chętnie podam.

Jarecki79
10-03-2011, 19:02
Trzeba sobie wybrać albo wygoda[sterownik +dmuchawa} albo ekonomiczność [miarkownik lub tak jak ja ręczne palenie]Jednak latem planuje założyć miarkownik.

Do spalania węgla grubszej granulacji- miarkownik, szczególnie przy tych przeróbkach na dolne spalanie
Do spalania miału węglowego, drobnego grysiku, groszku - dmuchawa plus sterownik z pid

Wybór zależy od stosowanego paliwa, a stosowane paliwo determinuje najlepszą metodę jego spalania w danej konstrukcji kotła.

KardinalE
10-03-2011, 19:05
Mam problem z paleniem w piecu. Na początek trochę danych. Dom piętrowy z początku lat 90, ocieplony, powierzchnia ok. 350 m2. Nowoczesna instalacja, grzejniki Purmo. W 2004 r. wymieniłem piec na uniwersalny Logica 30-38 kw, tak mi wyliczyli fachowcy. Wkrótce okazało się – moim zdaniem – że piec jest przewymiarowany. Około 90 m2 powierzchni na parterze, gdzie mieści się sklep, jest ogrzewana tylko w dzień i to w okresie największych mrozów. Przez większą część sezonu grzewczego piec ten ogrzewa powierzchnię ok. 250 m2. Temp. W mieszkaniu 22-24 oC. Przy paleniu węglem, zasypuję najwyżej do połowy komory, bo robi się za wysoka temperatura. Piec ten ma dmuchawę, sterowanie i troje zamykanych drzwiczek, żadnych klapek. Przy paleniu bez dmuchawy uchylam dolne drzwiczki, ale trudno zapanować nad temperaturą. Stałopalność wynosi około 10-15 godzin. Dodam, że komin jest trochę za mały. Producent zaleca 400 cm2, komin ma 24x14 cm. Problemem jest to, że piec i komin strasznie się brudzą. Mam możliwość palenia zrębkami suchymi z drzew liściastych, palę też drzewem, głównie brzozowym. W piecu zbiera się masa sadzy, smoły, w kominie najgorsza sadza szklista. W tym roku ta sadza mi się zapaliła i paliła się w kominie kilka godzin. Zrębki i drewno spalone na naturalnym ciągu, w wysokiej temperaturze, a mimo tego jest masa smoły i sadzy. Może ktoś z kolegów doradziłby, co z tym zrobić. Może zmniejszyć komorę spalania, coś w piecu przerobić? Inaczej palić? Nie jestem „złotą rączką”, ale mam znajomego, który mógłby wprowadzić potrzebne zmiany. Czy taki piec da się przerobić na zapalny od góry? Największy problem jest z paleniem zrębków i drewna. Tanio wychodzi, ale nie chcę zniszczyć komina i pieca. Czy dałoby coś wyłożenie części paleniska szamotem?
Bardzo proszę o pomoc. Jeśli są potrzebne dodatkowe informacje, chętnie podam.Podaj mi dodatkowe informacje:
Czytałeś chociaż początek tego tematu?
Spróbowałeś zapalić węgiel od góry?

andrzej9923
10-03-2011, 20:02
Do spalania węgla grubszej granulacji- miarkownik, szczególnie przy tych przeróbkach na dolne spalanie
Do spalania miału węglowego, drobnego grysiku, groszku - dmuchawa plus sterownik z pid

Wybór zależy od stosowanego paliwa, a stosowane paliwo determinuje najlepszą metodę jego spalania w danej konstrukcji kotła.

Oczywiście konstrukcja kotła jest ważna.Mój kocioł ,jak już napisałem to prosty śmieciuch z wymiennikami poziomymi,bez zadnych bocznych otworów nawiewnych.Napisałem że dmuchawa wg.mnie jest zbedna przy paleniu węgla o róznej granulacji.Obecnie pale orzechem z odsiewką z tego orzecha[pół na pół] i pali sie normalnie.Przy samym miale sądze,że dmuchawa byłaby potrzebna plus niewielka przeróbka kotła.Jednak nie wiem tego na 100% gdyż samym miałem nigdy w tym kotle nie paliłem.Może i dmuchawa i sterowniki sa przydatne jednak nigdy nie miałem z nimi do czynienie i może dlatego mam niedokońca obiektywne zdanie na ten temat.

wodzo
10-03-2011, 20:19
Czytałem. W piecu Logika nie można palić od góry bez nadmuchu, bo ani w dolnych ani w górnych drzwiczkach nie ma klapek dopływu powietrza. Palenie drewnem i zrębkami z dmuchawą powoduje smolenie. Jakie informacje?

wodzo
10-03-2011, 20:20
Podaj mi dodatkowe informacje:
Czytałeś chociaż początek tego tematu?
Spróbowałeś zapalić węgiel od góry?

Czytałem. W piecu Logika nie można palić od góry bez nadmuchu, bo ani w dolnych ani w górnych drzwiczkach nie ma klapek dopływu powietrza. Palenie drewnem i zrębkami z dmuchawą powoduje smolenie. Jakie informacje?

KardinalE
10-03-2011, 22:57
Czytałem. W piecu Logika nie można palić od góry bez nadmuchu, bo ani w dolnych ani w górnych drzwiczkach nie ma klapek dopływu powietrza. Palenie drewnem i zrębkami z dmuchawą powoduje smolenie. Jakie informacje?Jakimś dziwnym cudem ja palę od góry bez otwierania drzwiczek i klapek, czyli z dmuchawą i nie narzekam. Nie czytałeś, bowiem nie zadawał byś pytań, tylko dorobił odpowiednie klapki, bądź próbował palić od góry z nadmuchem.

arczeski
11-03-2011, 13:36
Witam serdecznie mam pytanko odnośnie tego pieca ponieważ planuję zakup nowego pieca mam mieszkanie 55m2 nad mieszkaniem jest strych a pod mieszkaniem korytarz mieszkanie jest zimne.Mam piec 0.6 Kotmet plus bojler ale nie daje rady często trzeba dokładać a mnie interesuje piec do którego nie trzeba często dokładać i musi być małych gabarytów bo mam mało miejsca.Właśnie myślałem o takim piecu jak termix 0.7 lub 0.8 ale nie wiem jak się on naprawdę sprawuje chciałbym zasięgnąć porady kogoś kto taki piec użytkuje.Myślałem o wersji bez wentylatora tylko że tam chyba nie można zamontować miarkownika ciągu.Z góry dziękuje za podpowiedzi i opinie

Jarecki79
11-03-2011, 14:25
Oczywiście konstrukcja kotła jest ważna.Mój kocioł ,jak już napisałem to prosty śmieciuch z wymiennikami poziomymi,bez zadnych bocznych otworów nawiewnych.Napisałem że dmuchawa wg.mnie jest zbedna przy paleniu węgla o róznej granulacji.Obecnie pale orzechem z odsiewką z tego orzecha[pół na pół] i pali sie normalnie.Przy samym miale sądze,że dmuchawa byłaby potrzebna plus niewielka przeróbka kotła.Jednak nie wiem tego na 100% gdyż samym miałem nigdy w tym kotle nie paliłem.Może i dmuchawa i sterowniki sa przydatne jednak nigdy nie miałem z nimi do czynienie i może dlatego mam niedokońca obiektywne zdanie na ten temat.

Te dziurki napowietrzające są g.wno warte.
Sama idea jest dobra, tyle,że dystrybucja tego powietrza powinna być sterowana i zależna od fazy wypalania węgla.

Jak tylko masz dziurki na boku paleniska, to węgiel wypalając się odkrywa je całkowicie a powietrze idzie tam, gdzie ma łatwiej, mniej oporów.
Jak te dziurki się odkryją, to mamy nadmiar powietrza, węgiel od spodu gorzej napowietrzany, jakość spalania spada (rośnie tlen), owo lewe powietrze wystudza w tej fazie pracy wymiennik i w efekcie spalasz więcej.

m.in. z tego właśnie powodu upieram się przy danym rozwiązaniu napowietrzenia dla dmuchawy i sterowania z pid, tutaj nie zgadzam się z opinią założyciela wątku.

czajka
11-03-2011, 22:02
Zauważam brak kontroli nad tematem. Każdy udziela rad według własnego widzimisię i według własnych niekoniecznie słusznych spostrzeżeń .
Trzeba z tym skończyć. Tak nie może być.
Przypomnę tylko kilka zaleceń :
Najważniejsze nie szkodzić ani sobie ani innym [ pozornie dobrymi radami ]
Trzeba mieć naprawdę szerokie rozeznanie w temacie aby udzielać rad [ dobrych rad ]
Temat jest naprawdę wart przeczytania zatem czytajmy i jeszcze raz czytajmy, to do nowych czytelników.
Do tych , którzy już trochę wiedzy przyswoili zwracam się z prośbą o odrobinę powściągliwości w wypowiadaniu swoich opinii na temat ekonomicznego spalania węgla , które nie koniecznie muszą być trafne.
Sugerować mogą jednak błędne naśladownictwo i niepotrzebne rozczarowania przyszłych adeptów sztuki spalania eko.
Chyba nie o to nam wszystkim chodzi?
Z Szacunkiem dla wszystkich .
Pozdrawiam

kokos0
12-03-2011, 06:59
I ja przyłącze się do tematu
Od listopada posiadam kociołek Defro Optima 24kW
Kocioł na chwilę obecną jest przewymiarowany, ogrzewa ok 150m2 nie ocieplonego domu wybudowanego z piaskowca,mur gruby 50cm + 140L cwu. Bez nadmuchu, zawór 3-drożny.
U mnie dochodzi jeszcze problematyczna obsługa i głównie o to się rozchodzi, stałopalność to jakieś 7 godzin :D
Przeglądnąłem już kilka tematów w których była mowa właśnie o wykładaniu komory paleniskowej cegłami, wiec panowie jak, ile i gdzie dokładnie te szamotki upchnąć w moim piecyku żeby jakoś opanować to smolenie i dymienie z komina? I czy zrobienie tego nie przełoży się na konieczność spalania większej ilości węgla? W tą zimę poszło mi już 10 Ton węgla
http://www.fuego.pl/download/defro_optima_przekroj.jpg

piurko2
12-03-2011, 08:46
kokos0

Jak przeglądniesz również ten temat , a masz czas do kolejnej zimy , będziesz wiedział ile ,jak i gdzie ułożyć szamotki , żeby stałopalność wzrosła do 15 godzin a w kotłowni zostało 7 ton węgla na kolejne dwie zimy.

k62
12-03-2011, 09:05
Kokos0, zobacz tu
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=2844683&viewfull=1#post2844683
i zacznij czytać ten wątek od początku...

kokos0
12-03-2011, 12:37
kokos0

Jak przeglądniesz również ten temat , a masz czas do kolejnej zimy , będziesz wiedział ile ,jak i gdzie ułożyć szamotki , żeby stałopalność wzrosła do 15 godzin a w kotłowni zostało 7 ton węgla na kolejne dwie zimy.

Tak, ale jeszcze sezon grzewczy się nie skończył i mam zamówioną kolejną tonę węgla i chciałbym to zrobić jak najszybciej.

andrzej9923
12-03-2011, 15:56
Kokos0 wszystko zależy jak zamierzasz palic.Jeżeli od dołu[rozpalanie na ruszcie] to zapychasz pierwszy wymiennik na górze,jeżeli od góry[rozpalanie na zasypanym węglu] do zapychasz przestrzeń miedzy pierwszym a drugim wymiennikiem.Na szybkiego [do końca sezonu] możesz do zapchania użyć np.równo wyciętego kawałka drewna owiniętego kilkakrotnie folia aluminiową[kuchenną].Oczywiście po przeróbce zmniejszarz ilość powietrza górnego.
ps. 10 ton-ładny wynik !!!

Wezyr
12-03-2011, 19:05
Jeżeli zrobiliście już absolutnie wszystko i zapalacie od góry , lub na dole w dolniakach i macie dobrze zbudowaną instalację [ która też przyczynia się do dużych oszczędności spalania ] - i myślicie że osiągnęliście nirwanę więc poczytajcie to ;

Podczas badania domowej instalacji centralnego ogrzewania, ze szczególnie głośno działającym kotłem,[ syczenie , bulgotanie itp ] stwierdzono następujące fakty:

Objętość wody - około 90 litrów. Całkowita twardość doprowadzanej wody - 290 mg/l. Całkowita twardość wody w obiegu zmniejszona do 30 mg/l tylko po trzech tygodniach normalnego użytkowania instalacji w czasie zimy.

Wynika z tego, że około 23,5 grama węglanu wapnia z wody przy pierwszym napełnieniu osadziło się w rurach kotła. Dalsza inspekcja wykazała osady o grubości od 0,25mm na mniej gorących obszarach, do 3 mm na najgorętszych obszarach. Samo to mogło być przyczyną marnowania około 20% paliwa.

Na niektórych obszarach, kamień poruszył się powodując tworzenie bąbelków pary w związku z „zagotowaniem szczeliny”. Dla mieszkańców HAŁAS KOTŁA stał się nie do zniesienia, natomiast nie zdawali sobie oni sprawy ze zwiększonego zapotrzebowania na paliwo, niezbędne do utrzymania w pomieszczeniach żądanej temperatury.

Wiele kotłów gromadzi osady powodujące marnowanie od 10 do 35% paliwa w ciągu tylko 5 lat (niewiele już wtedy brakuje do całkowitego zepsucia kotła). Oszczędność paliwa uzyskana dzięki utrzymaniu czystości wewnątrz kotła wymaga znacznie mniejszych nakładów finansowych niż stosowanie innych rozwiązań oszczędzających paliwo.

Głośne działanie kotła nie jest spowodowane bezpośrednio przez tworzenie się pęcherzyków pary, ale jest związane z gwałtownym skraplaniem lub implozją pary w wodzie. Siły implozyjne i związany z nimi hałas są oczywiście większe, jeżeli otaczająca woda jest zimna. Ta sama reakcja skraplania jest wolniejsza i mniej gwałtowna w ciepłej lub gorącej wodzie. Nieprawidłowe warunki ciągle istnieją w kotle, ale efekty są mniej słyszalne przy wyższych temperaturach wody.Osady tlenku żelaza rozsadzają kocioł. Tworzenie się osadów wapna jest ograniczone przez całkowitą twardość wody użytej do pierwszego napełnienia i następnych napełnień, osad czarnego tlenku żelaza (magnetytu) jest tworzony nieustannie we wszystkich instalacjach. Mikroskopijne cząsteczki tlenku utworzone początkowo przez procesy korozyjne, skupiają się i tworzą większe cząsteczki oraz osad. W grzejnikach, miękki osad tworzy skorupowate, twarde i kruche pokłady, ale o wiele twardsze „spieczone” osady tworzą się w kotle. Tlenek jest w przybliżeniu 5 razy cięższy niż woda i wykazuje naturalną tendencję do dryfowania do najniższych części instalacji grzewczych, gdzie zazwyczaj umieszczony jest kocioł. Niższa prędkość wody prowadzi do większego wytrącania się osadu w kotle. Dopóki korozja nie zostanie opóźniona lub dopóki się jej zupełnie nie zapobiegnie, warstwy tlenku żelaza powinny być systematycznie usuwane- w przeciwnym razie kocioł będzie narażony na wygięcie i pęknięcie z powodu miejscowego przegrzania. Jednakże, gospodarka paliwowa zaczyna cierpieć na długo przed pojawieniem się uszkodzeń kotła. Cienka warstwa tylko 0,020” tlenku żelaza powoduje straty paliwa sięgające 2,5%.
Myślę że wiecie co należy zrobić w naszej instalacji żeby poprawić jej działanie i żeby działała skutecznie i bardzo długo .

yareka
13-03-2011, 09:12
Te dziurki napowietrzające są g.wno warte.
Sama idea jest dobra, tyle,że dystrybucja tego powietrza powinna być sterowana i zależna od fazy wypalania węgla.

Jak tylko masz dziurki na boku paleniska, to węgiel wypalając się odkrywa je całkowicie a powietrze idzie tam, gdzie ma łatwiej, mniej oporów.
Jak te dziurki się odkryją, to mamy nadmiar powietrza, węgiel od spodu gorzej napowietrzany, jakość spalania spada (rośnie tlen), owo lewe powietrze wystudza w tej fazie pracy wymiennik i w efekcie spalasz więcej.

m.in. z tego właśnie powodu upieram się przy danym rozwiązaniu napowietrzenia dla dmuchawy i sterowania z pid, tutaj nie zgadzam się z opinią założyciela wątku.

Potwierdzam z tym powietrzem, jak na to wpadłem i zaślepiłem listwy napowietrzające w popielniku stałopalność wzrosła o około 1/3 ;)

kokos0
13-03-2011, 10:23
Kokos0 wszystko zależy jak zamierzasz palic.Jeżeli od dołu[rozpalanie na ruszcie] to zapychasz pierwszy wymiennik na górze,jeżeli od góry[rozpalanie na zasypanym węglu] do zapychasz przestrzeń miedzy pierwszym a drugim wymiennikiem.Na szybkiego [do końca sezonu] możesz do zapchania użyć np.równo wyciętego kawałka drewna owiniętego kilkakrotnie folia aluminiową[kuchenną].Oczywiście po przeróbce zmniejszarz ilość powietrza górnego.
ps. 10 ton-ładny wynik !!!
To pomoże w tym żeby mi mniej spalało węgla? zapchałem wymiennik na górze watą szklaną zobaczymy czy coś pomoże

czajka
13-03-2011, 11:05
Jeżeli zrobiliście już absolutnie wszystko i zapalacie od góry , lub na dole w dolniakach i macie dobrze zbudowaną instalację [ która też przyczynia się do dużych oszczędności spalania ] - i myślicie że osiągnęliście nirwanę więc poczytajcie to ;

Podczas badania domowej instalacji centralnego ogrzewania, ze szczególnie głośno działającym kotłem,[ syczenie , bulgotanie itp ] stwierdzono następujące fakty:

Objętość wody - około 90 litrów. Całkowita twardość doprowadzanej wody - 290 mg/l. Całkowita twardość wody w obiegu zmniejszona do 30 mg/l tylko po trzech tygodniach normalnego użytkowania instalacji w czasie zimy.
Myślę że wiecie co należy zrobić w naszej instalacji żeby poprawić jej działanie i żeby działała skutecznie i bardzo długo .



Choć zjawiska o których jest tu mowa nie dotyczą bezpośrednio samego spalania węgla[ i nie tylko] mają niewątpliwie ogromny wpływ na ekonomię całego procesu.
Poruszyłeś w swojej wypowiedzi temat wart kontynuacji.
Bardzo bym prosił o więcej .
Dzisiejsze systemy układów c.o. znacznie odbiegają od tradycyjnych. W większości są to systemy mieszane.
Kotły do spalania paliw stałych muszą być jednak prowadzone w układach c.o. w systemach otwartych [co wiąże się z niepożądanym zjawiskiem ] .
Skoro poruszyłeś ten wątek masz zapewne Własne spostrzeżenia i rozwiązania tego problemu ?
Podziel się proszę nimi na forum.
Wszystko co ma wpływ na ekonomiczne spalanie będzie tu mile widziane [oczywiście jest to tylko moja prywatna opinia] myślę jednak , że większość kolegów też tak to widzi.
Czekamy zatem na więcej za małe pieniądze jak zasugerowałeś.
Pozdrawiam serdecznie

kaczorr
14-03-2011, 07:59
to może ja dorzucę 3 grosze do tekstu Wezyra :-)
...w wielkim skrócie...kocioł i instalacja działa na podobnej zasadzie jak czajnik lub pralka, problemem jest odkładający się kamień, czyli zakamienienie instalacji, dodatkowo dochodzą jeszcze do tego tlenki z żelaza czyli jego utlenianie - to własnie czarny szlam i osad wewnątrz rur. Co jakiś czas zaleca się się czyszczenie istalacji dzięki czemu jej efektywność będzie zbliżona do instalacji nowo założonej. Na dzień dzisiejszy jest wiele środków w necie dobrych i sprawdzonych marek, które sa specjalnie do tego sporządzone. Warunkiem obligatoryjnym po czyszczeniu instalacji jest zastosowanie inhibitora lub jak kto woli pasywacja instalacji czyli dolanie środka w odpowiedniej ilości który utworzy jakby "film olejowy" w instalacji - zapobiega ponownemu odkładaniu się wszelkiego syfu w instalacji i zwiększa "poślizg" :-). Podczas czyszczenia warto na ten czas założyć jakąś starą pompę obiegową i bezwarunkowo filtr lub osadnik. Syfu może być wiele, a niektóre odrywające się płaty mogą uszkodzić pompę. To w wielkim skrócie..... Jest jeszcze jeden minus, który każdy z nas musi podjąć na własną odpowiedzialność - instalacja po owych zabiegach może zacząć w niektórych miejscach przeciekać lub gubić ciśnienie - wypłukiwanie i czyszczenie usuwa naloty z kamienia i szlamu, co z jednej strony jest beee, bo zmniejsza przewodność cieplną ale z drugiej strony działa jak uszczelniacz

pozdrawiam :-)

usmiechniety
14-03-2011, 10:37
Witam serdecznie mam pytanko odnośnie tego pieca ponieważ planuję zakup nowego pieca mam mieszkanie 55m2 nad mieszkaniem jest strych a pod mieszkaniem korytarz mieszkanie jest zimne.Mam piec 0.6 Kotmet plus bojler ale nie daje rady często trzeba dokładać a mnie interesuje piec do którego nie trzeba często dokładać i musi być małych gabarytów bo mam mało miejsca.Właśnie myślałem o takim piecu jak termix 0.7 lub 0.8 ale nie wiem jak się on naprawdę sprawuje chciałbym zasięgnąć porady kogoś kto taki piec użytkuje.Myślałem o wersji bez wentylatora tylko że tam chyba nie można zamontować miarkownika ciągu.Z góry dziękuje za podpowiedzi i opinie

Witaj
2-gi seezon używam termixa 0,8 i jestem z niego zadowolony jako alternatywe w sklepie polecano mi kotmeta z dmuchawą ale jak obejrzałem jak jest wykonany to wybrałem termixa.Moje mieszkanie to 40 m kw stare budownictwo ,1-sze piętro ,kotłownia w piwnicy .Oczywiście zakupil-łem miarkownik Unister ,w górnych drzwiczkach dorobiłem klapke na powietrze wtórne spalenie mam na poziomie ok 10 kg na dobe ,stałopalnośc ok 20 godzin realnie po 24 jeszcze czerwony żar ale na piecu 30 stopni.Mankamety wąska komora załadunkowa dlatego przy paleniu drewnem trazeba ciąć je na mniejsze kawałki .Pozatym piec jest super pali wszystko od eko-groszku ( ma dość gęsto ruszta więc nie przelatuje) po węgiel brunatny ( czeski) jedyna różnica to czas spalania (zależny od kalorycznosci węgla) Pale oczywiscie od góry ,polega to na tym że zasypuje eglem komore do dolnego poziomu drzwiczek załadunkowych odpalam i zapominam o piecu na 24 godziny:).Sterownik ustawiony na 42 - 50 stopni w największe mrozy .Miarkownik można zastosowac spokojnie Unistera -polecam ,ale też mechaniczny w miejsce termometru .Tak wiec myśle że powinieneś być zadowolony tylko nie za bardzo słuchaj rad ludzi z Olimpica bo oni są fanami cud -dmuchawy i musiałem mocno się upierac na swoim ,czego nieżałuję.Aha najważniejsze piec ma jeszcze spory zapas mocy mysle ,ze spokojnie z 70 m by mógł ogrzać .

Marmark
14-03-2011, 11:45
KardinalE
Palisz w swojej Logice przez przeróbek? Chodzi mi o zaślepienie dolnego przelotu spalin.

wodzo
Musisz się zdecydować na palenie albo od góry, albo od dołu i odpowiednio przerobić kocioł (czy on ma klapkę zamykającą przepływ spalin nad pierwszym wymiennikiem?). Przewymiarowanie paleniska to oddzielny temat – na później. Przeczytaj mój post 4249 – może Ci trochę rozjaśni dlaczego pali się źle.

kokos0
Przeczytaj to, co napisałem powyżej do wodzo. Post nr 193 autorstwa Last Rico, wskazany przez k62 przeczytaj również.

Jarecki79
Mam takie samo zdanie na temat „dziurek napowietrzających” w bocznych ściankach paleniska (zresztą już o tym pisałem, tylko nie pamiętam, na którym forum :-)
Czułem się jakbym swój teks czytał :-)
Lepszym rozwiązaniem powietrza wtórnego są poziome listwy z dziurkami lub coś w rodzaju „wylewki kranu” nad zasypem (widziałem takie rozwiązanie w miałowcu, coś na kształt naszego KPW). Pełnią szczęścia byłoby rozpoznawanie przez sterownik fazy palenia, w której pozostaje już tylko koks i zmiana proporcji powietrza pierwotnego i wtórnego (wtórnego nie potrzeba wtedy prawie wcale, a od spodu trzeba dmuchnąć mocniej, żeby przebić się przez popiół).
Swoją drogą to ciekawe, że Ty (jako „człowiek z branży”) wiesz, że dziurki są bez sensu, a inne duże firmy kotlarskie (np. ta od taczek i betoniarek :-) dalej wciskają kit. Skoro się nie douczyli w szkole to może chociaż powinni poczytać forum?

Pan Ekonomiczny
14-03-2011, 17:37
Witam,

Natrafiłem na ten watek zupełnie przypadkowo jakieś 3 tygodnie temu i tak mnie ta lektura wciągnęła, że już za sobą mam przeczytane połowe tego wątku ;D. A wszystko zaczęło się od tego, że dziadek utrwalił we mnie przekonanie, że zwilżanie węgla przed wrzuceniem do pieca wpływa na stało-palność natomiast ojciec uważał inaczej i postanowiłem poszukac odpowiedzi i tak tu trafiłem. Teraz już wiem, że żadna wilgoć w piecu jest nieporządana, bo odbiera ciepło i prowadzi do korozji pieca, a jedyny pozytyw to, że w wodzie jest tlen, który katalizuje reakcję spalania.

Ale na tym odkryciu się nie skończyło. W miarę jak zagłębiałem się w temat uświadomiłem sobie ile karygodnych błędów robiłem przy paleniu w piecu i ile kasy uleciało z dymem. Od tego momentu mój dziadek, który doradzał mi jak palić ( uważał, ze wszytko wie najlepiej) przestał byc moim doradcą :D i sam sięgnąłem po rozum do głowy.

Zacząłem sam eksperymentować i w prowadzać w życie to czego dowiedziałem się od inych forumowiczów, a głownie od Last Rico (dzięki, ze otworzyłes mi oczy ;D).

Wcześniej tzn przed "oświeceniem" musze nadmienić uważałem, ze im szybciej dmuchawa działa tym lepiej i obroty były full, a czopuch prawie na max przymknięty tak, że momentami wydmuchiwało mi dym do kotłowni nieszczelnościami. oczywiście dym z komina zasnuwał całą okolicę, a wymiennik, kanał wyczystny i komin zapychały się szybko, a czyściłem tylko 2 razy w roku. Teraz jak o tym pomyśle jakie ja tam czary odczyniałem to mi ciary po plecach przechodzą :D.

Kocioł mam identyczny jak Wezyr i pierwszą modyfikacją jaką poczyniłem było palenie od góry. Poszukałem płytek szamotowych i dokupiłem parę i zablokowałem przestrzeń między wiszącym pierwszym wymiennikiem, a drugim, a na dole zabokowałem dyszki sytemu common air płytkami szamotowymi po jednej z każdej strony. Zostawiłem tylko 4 dyszki u góry komory, a reszte zatkałem i powietrze puściłem dołem z popielnika z kanałów z dmuchawy, ale dmuchawę ustawiłem na najmniejsze dmuchanie imitując ciąg naturalny. Zatem było tylko powietrze główne, a PW imitowały otworki, które zostawiłem u góry komory.

WNIOSKI:
1. Stałopalność wydłużyła się, a z komina biały dymek niknący po chwili (para wodna z wody jaka pozostała w węglu po tym jak go posypywałem śniegiem xD).
2. Opał początkowo miałem wilgotny troche to za pierwszym razem rozpalało mi się chyba z 2 godziny.
3. Strefa żaru przechodziła bardzo szybko na sam dół. Podejżewam, że dmuchawa trochę za szybko chodziła oraz, że powierzchnia kontaktu kęsów miału czy groszku jest duża (mało wolnych przestrzeni między nimi) zatem żar przechodzi szybciej. Jak palę teraz orzechem to przez zasyp z 30 kg węgla żar przechodzi na dół w około 4-6 godz.
4. Zawsze na piecu miałem temp. do 38-43 stopni, natomiast teraz jak rozpalał mi się cały zasyp temp dochodziła do 50. Zeby zmiejszyc temp zakrywałem częściowo otwór od dmuchawy. Gdy następowała faza spalania się koksu temp sie stabilizowała.
5. Wystąpiła mi woda w wymienniku śmierdząca jak diabli !!!!!!!!!. Normalnie po paleniu odkręcałem dojście do popielnika pod wymmienikiem i wylewałem stamtąd wodę (ok 0,5 l albo i więcej). Nigdy woda mi w tym piecu nie wystąpiła. Mam parę teori dlaczego tak mogło sie stać i jakby co proszę o sprostowanie i radę:
- zbyt niska temp na piecu.
- zbyt szybko zajmował mi sie cały zasyp i gwałtowne odparowanie wody i kondensacja na wymienniku.
- zbyt mokry opał ale wcześniej to nie przeszkadzało.
Jednkże wcześniej jak nieekonomicznie paliłem to kondensacja, aż w takim stopniu nie zachodziła, bo dmuchawa była na max obroty i paliłem dołem...wymiennik bardziej sie nagrzewał, a dmuchawa szybko wydmuchiwała dym i parę jednak korozja zachodziła (w szczególności blacha z dna popielnika).
6. Drzwiczki załadowcze nagrzewały mi się tak, że jak wodą spryskałem to momentalnie odparowywała (generalnie duże straty ciepła na drzwiczkach )
7. Lepsze dopalanie węgla, a na komorze pieca zamiast grubej warsty sadzy brązowawo-siwy nalot (znaczy dobrze :D)

KU PRZESTRODZE: Raz moj ojciec poszedł rozpalić w piecu dołem po staremu i nie wiedział, że przerobiłem piec na górny. Nadymił w kotłowni, że nic nie było widać i nie rozpalił wcale. Za drugim razem wrzucił na żar kilka razy drewna suchego i mokrego i cała kotłownia popłyneła - duża ilość wody odparowała i skondensowała się za wymienniku, że się wylewało na zewnątrz.

Dodatkowo przestrzegam przed przedłuzaniem komina BEZ OCIEPLENIA. Ojciec dodał metrowy kawał rury z kwasówki na wystający komin, zeby dym nie snuł się po dachu i wpadał do kratek wentylacyjnych...efekt: szczególnie podczas wietrznej i mroźnej pogody wiatr intensywnie schładzał rurę i para tam kondensowała, a śmierdząca woda zalała kotłownie i czuć/widać to do tej pory (to samo sie działo jak zastępczo palilismy gazem).

Naprawdę wciągnąłem się w te modyfikacje i godzinami obserwowałem jak się pali i regulowałem i wyciągałem wnioski. Tak jak niektórzy z was wspominali, że żony patrzą sie na was jak na dziwaków jak godzinami spędzacie czas w kotłowni...znam to spojrzenie i dotatkowo rodzinka sobie ze mnie żartuje ;D.
Tak mi sie juz psychika skrzywiła od czytania tego wątku (w sensie pozytywnym oczywiście), że w non stop myśle jak tu jeszcze czyściej i ekonomicznie spalać (np. podczas mszy w kosciele xD). Dziadek jest zawzięty i nadal nie mogę go przekonać, że źle pali,a mi wmawia, że nic nie osiągnę lepiej modyfikując piec.

Last Rico myślałeś o tym by prowadzic szkolenia z czystego spalania w piecu. W mniejszych miasteczkach czy na wsiach byłby to dochodowy interes, nie dość, że ty byś zarobił to uświadomił byś innych jak też mogą zarobić :D i oszczędzic smrodu innym i zredukować smog. Jak patrzę czasem ile węgla wyrzuca z komina na moje podwórko sąsiad (widze to na sniegu) to normalnie łapie się za głowe.

Będe wdzięczny za jakiekolwiek dobre rady, wnioski, przemyslenia to tego co napisałem. Szczególnie za wyjaśnienie skąd ta woda w górnym spalaniu (w dolnym nie zaobserwowałem). Wogóle to za radą Wezyra bede przymierzał się do identycznej modyfikacji na dolne spalanie, bo górne w tym kotle za bardzo się nie sprawdza i jest kłopotliwe dla rodzinki.

czajka
14-03-2011, 18:07
To właściwie jak jest z tym czyszczeniem instalacji?
Warto to zrobić czy nie ?

Wezyr wytoczyłeś działo to wal.
Kaczorr mówisz o własnych doświadczeniach czy raczej ogólnie ?

Jarecki79
14-03-2011, 18:12
Jarecki79
Mam takie samo zdanie na temat „dziurek napowietrzających” w bocznych ściankach paleniska (zresztą już o tym pisałem, tylko nie pamiętam, na którym forum :-)
Czułem się jakbym swój teks czytał :-)
Lepszym rozwiązaniem powietrza wtórnego są poziome listwy z dziurkami lub coś w rodzaju „wylewki kranu” nad zasypem (widziałem takie rozwiązanie w miałowcu, coś na kształt naszego KPW). Pełnią szczęścia byłoby rozpoznawanie przez sterownik fazy palenia, w której pozostaje już tylko koks i zmiana proporcji powietrza pierwotnego i wtórnego (wtórnego nie potrzeba wtedy prawie wcale, a od spodu trzeba dmuchnąć mocniej, żeby przebić się przez popiół).
Swoją drogą to ciekawe, że Ty (jako „człowiek z branży”) wiesz, że dziurki są bez sensu, a inne duże firmy kotlarskie (np. ta od taczek i betoniarek :-) dalej wciskają kit. Skoro się nie douczyli w szkole to może chociaż powinni poczytać forum?

Widzisz, bo nam w opracowaniu tego kotła pomogli (za kasę oczywiście) mądrzejsi ludzie z instytutu techniki grzewczej i sanitarnej, pomogli napisac wniosek do urzędu patentowego na konstrukcję kotła, drzwiczek, pomogli z doborem wymiarów profila sprowadzającego powietrze w stosunku do wydajności dmuchawy i mocy kotła (tutaj mając wiedzę, upieram się,że jedną z gorszych metod jest mocowanie dmuchawy do drzwiczek popielnikowych lub gdzieś na dole). Kocioł był kilka krotnie od 95roku badany i w drobnych kwestiach modyfikowany. Może do najpiękniejszych nie należy, ale jest sprawdzony.
Pomylili się z wymiarami kanałów pionowych albo z polecanym doborem tej konstrukcji, bo niestety żywotność konstrukcji z tzw zasypem cyklicznym opalanych miałem węglowym oraz kanałami pionowymi nie była bardzo długa. Zdecydowanie lepiej sprawują się pod tym względem w tych typach kotłów kanały poziome nad opałem.

Natomiast co do tego:
"Lepszym rozwiązaniem powietrza wtórnego są poziome listwy z dziurkami lub coś w rodzaju „wylewki kranu” nad zasypem "
zgadzam się tylko pośrednio, pod warunkiem,że te wylewki kranu można przytykać, inaczej jest tak samo jak z tymi dziurami po bokach.
Czyli moga być drożne podczas rozpalania i lekkiego zejścia opału w dół, później powinny zostać zamknięte (ręcznie jakąś dźwignią) aż do wypalenia wsadu.

iurabos
14-03-2011, 21:23
Mam taki ekstra problem :)

W instalacji CO znajduje się (oprócz węglowego) kocioł gazowy - nie wiem, co autor miał na myśli, ale z racji tego że ogrzewam jednym kotłem dwa połączone domy i jest miejsce na kolejny kocioł gazowy, to chyba planowano zasilać w CO każdy dom osobno.
W okresach przejściowych, lub kiedy jest cieplej (>10st przez kilka dni) wieczorem zapalam ten gazowy (sterownikiem z pokoju). Mam jednak takie wrażenie, że pompa k. gazowego jest podłączona "odwrotnie" względem pompy k. węglowego - na odpływie z węglowego jest ciepła rura, a na zasilaniu zimna. Jeżeli to się zgadza, to nie umiem podgrzać grzejników, bo zawór zwrotny (tak to się chyba nazywa), ma kierunek przeciwny do k. gazowego, więc nie ma przepływu. Jestem trochę zmęczony, więc może coś jest niejasne, ale proszę o podrzucenie jakichś koncepcji, jak mam z tym sobie poradzić i w ogóle czy to jest możliwe.

Zastanawiam się też, czy o ile pompa (co wydaje się niemożliwe) podłączona jest jednak zgodnie z kierunkiem przepływu pompy k. węglowego, to czy mogę włączyć dwie pompy w jednym obiegu? Co się stanie jeśli zaczną one pracować przeciwsobnie?

I ostatnia rzecz - czy otwarcie zaworów przy pompie k. węglowego spowoduje przepływ przez nią (biernie, przeciwnie do jej kierunku pracy)?

KardinalE
15-03-2011, 01:04
KardinalE
Palisz w swojej Logice przez przeróbek? Chodzi mi o zaślepienie dolnego przelotu spalin.Witaj, otórz musiałeś mnie źle zrozumieć, bo nie mam logiki :)

Te dziurki napowietrzające są g.wno warte.
Sama idea jest dobra, tyle,że dystrybucja tego powietrza powinna być sterowana i zależna od fazy wypalania węgla.

Jak tylko masz dziurki na boku paleniska, to węgiel wypalając się odkrywa je całkowicie a powietrze idzie tam, gdzie ma łatwiej, mniej oporów.
Jak te dziurki się odkryją, to mamy nadmiar powietrza, węgiel od spodu gorzej napowietrzany, jakość spalania spada (rośnie tlen), owo lewe powietrze wystudza w tej fazie pracy wymiennik i w efekcie spalasz więcej.

m.in. z tego właśnie powodu upieram się przy danym rozwiązaniu napowietrzenia dla dmuchawy i sterowania z pid, tutaj nie zgadzam się z opinią założyciela wątku.Zgadzam się z Tobą względem tych napowietrzaczy, ale jak masz u siebie dopalane gazy od góry zasypu? Pozdrawiam

Marmark
15-03-2011, 07:19
KardinalE
Zmylił mnie Twój post 4910 (odpowiadałeś wodzo).
Myślałem, że palisz czysto (bezdymnie) w kotle dolno-górnym bez przeróbek, zapalając węgiel od góry. Chętnie bym się dowiedział jak to zrobić.

kaczorr
15-03-2011, 07:47
Czajka ja nie wiem jak to jest z tym czyszczeniem instalacji :-))
to zależy wyłącznie od ciebie, tak jak wspominałem jest jedno ryzyko - ryzyko przecieków
gdzie zalecane czyszczenie??? - ogólnie wszędzie co 8-10 lat
gdzie częstsze?? - wysoka twardość wody, łączenie różnych materiałów w instalacji,bulgotanie wrzenie w kotle - ogólnie głośna jego praca
...jak najłatwiej to sprawdzić???, czy czyszczenie i pasywacja potrzebne?? - odłączyć pompę i spojrzeć na osady wewnątrz rur, poświęcić się i wypiąć jeden grzejnik z instalacji - obejrzeć jego wnętrze i przekroje przyłączy
Po tym będziesz wiedział - czy już czas czy nie :-)

...opisy moje z autopsji wykonywanej przeze mnie u kumpla, stara instalacja na jednej pompie, po czyszczeniu i gruntownym przepłukaniu - 2 zawory kulowe do wymiany i jeden grzejnik - wyciek od spodu - przeciwna strona zasilania.
Natomiast w swojej 12-letniej instalacji na pp (minimalne odkładanie kamienia) jak na razie nie widzę potrzeby czyszczenia - na wiosnę wymieniałem bojler c.w.u i 2 zawory kulowe - zarośnięcia przekrojów rur jak na razie nie stwierdziłem :-)

Natomiast co roku przed sezonem gruntownie przepłukuję instalację, każdy grzejnik po kolei przy pompie ustawionej na maksa

pozdrawiam

Wezyr
15-03-2011, 12:04
Twój problem wynika ze zbyt niskiej temp na kociołku .40 st to wielki błąd bo większość frakcji się nie spala i ulatuje kominem . 55 st jest dobra do spalania większości paliw . Nie proponuje ci żadnych zaworów cztero , lub trzydrogowych bo tylko zmniejszają prześwit instalacji że nigdy nie będzie prawidłowo pracowała bez pompki [ brak prądu itp ] z czystym sumieniem mogę natomiast polecić pomysł kolegi Małego z zaworem 3/4 cala wpięty miedzy wejście - wyjście + głowica z kapilarą gdzie czujka jest przykręcona na powrocie kotła . Jak poszukasz na forum o instalacjach będziesz wiedział o co chodzi . Sam takie coś zamontowałem i to jest strzał w dziesiątkę . Działanie . rozpalasz , temp dochodzi do 38 st włącza się pompa , polowa gorącej wody jest zasysana do wejścia kotła . Temp rośnie dalej głowica powoli przymyka sama przepływ gorącej wody na powrót kotła i tak ją utrzymuje np 50 st . Na kotle temp powrotu ustawia się automatycznie i tak jest trzymana [ to tylko temp wody w kotle ] , a że nie występują duże wahania to kociołek się nie poci . Największym błędem jest ustawianie zbyt wysoko pompki np start przy 50 st [ występuje zjawisko naprężeń że na górze kotła jest 50 - 60 st , a na dole wchodzi np 20 st co jest szokiem termicznym ] Tak właśnie dochodzi do skroplin i dosyć szybko pękają kociołki już po 5- 6 latach użytkowania . Osobiście uważam że pompa powinna chodzić już od 30 st [ to tylko moje prywatne zadnie ] . Zejście żaru po 4 - 5 godz jest znakomitym rezultatem i tutaj nic bym nie poprawiał .

KardinalE
15-03-2011, 13:46
KardinalE
Zmylił mnie Twój post 4910 (odpowiadałeś wodzo).
Myślałem, że palisz czysto (bezdymnie) w kotle dolno-górnym bez przeróbek, zapalając węgiel od góry. Chętnie bym się dowiedział jak to zrobić.
Witaj. Mam sas uwt i palę no prawie bezdymnie, tyle że to co wyłazi z komina to takie praktycznie przeźroczyste. Kociołek czyściutki w środku przy takim paleniu. Zmniejszyłem komorę spalania od tyłu o połowę (cegłami ale zwykłymi jak na chwilę obecną), zasypuję węgiel, kładę po bokach dwie cegiełki szamotowe na węglu, a co za tym idzie bardzo zmniejsza się pow. paleniska. Rozpalam, odpalam nadmuch, który jest na 1 biegu oraz zasłonięty w 95%. Efekt fajny, bowiem jest coś w rodzaju palnika niczym w kociołku z podajnikiem (retorta). Pali się super, a cegiełki zjeżdżają razem z wypalającym się wsadem, aż do dołu.

Jarecki79
15-03-2011, 17:08
Kolego ja palę kotłem z pierwszych badań.
Dokładnie takim jak w zgłoszeniu patentowym, link juz parę razy podawałem.

Powietrze wtórne od 14lat dozowane jest mechanicznie regulowaną rozetą (rozwiązanie dobrane i wytestowane w laboratorium), taką z jaką nie zgadza się założyciel wątku. Przy rozpalaniu bardziej otwarta, później przymykana. Dym mi ewentualnie wyjdzie tą rozetą tylko przy rozpalaniu, jak zapodam za dużo drewna lub papierów.
Zgadzam się z nim w zakresie takim, iż nie może to być profil, który wymyślił do palenia węgla za pomocą miarkownika, to inna metoda do innego typu opału i palenia.

Takie rozwiązanie ma inne zalety, tj. w przypadku braku zasilania zapewnia zbieranie gazów poprzez naturalny ciąg komina dzięki sprawnej wentylacji. W kotle z tylko mechaniczną dystrybucją powietrza dojdzie do nagromadzenia gazów i po powrocie zasilania może być gwałtowny wybuch, możliwe,że wywali cegłę z komina czy też metalową, dolną wyczystkę komina.

Dodaję,że kocioł jest elementem układu grzewczego, który musi spełniać kilka funkcji:
- ma być dobrze wykonana wentylacja nawiewno-wywiewna i ma być sprawna
- kotłownia też musi spełniac minimalne wymogi
- nie palimy błotem
- stosuję Protona PID FL (mogę wkleić wykres pracy z wcześniejszego softu z ubiegłego roku) a wcześniej od 2007 Płomyka PID, wcześniej zwykłe sterowania. PID dba o to, aby cały czas były niebieskie płomyki, eliminuje zjawisko gwałtownego odbijania, które miało miejsce przy klasycznych modelach

- uważam,że dla własnego bezpieczeństwa warto na korytarzu zamontować jakiś czujnik czadu, nie są drogie.

Opalam kocioł grubszym groszkiem od ponad 3lat zamiast miałem. Mam dobrze wykonany ruszt wodny (z którym również założyciel wątku się nie zgadza a jak wszystko ma on swoje zalety i wady) a popiół i węgiel wyglądają tak jak na fotkach.
Popiół z rusztu i popielnika na osobnych fotkach. Dodam,że po lekkim puknięciu łopatą popiół z rusztu rozsypuje się do pyłku.

wodzo
15-03-2011, 17:20
wodzo
Musisz się zdecydować na palenie albo od góry, albo od dołu i odpowiednio przerobić kocioł (czy on ma klapkę zamykającą przepływ spalin nad pierwszym wymiennikiem?). Przewymiarowanie paleniska to oddzielny temat – na później. Przeczytaj mój post 4249 – może Ci trochę rozjaśni dlaczego pali się źle.


Dziękuję za odpowiedź. Właściwie cały czas palę od dołu. Kocioł Logica nie ma żadnej klapki zamykającej przepływ spalin nad pierwszym wymiennikiem. Wg instrukcji to kocioł dolno-górny. Przy niskich temperaturach palę węglem z dmuchawą. Jesienią i wiosną palę zrębki bez dmuchawy. Rozpalam drewno na tylnej ściance kotła, kładę kilka grubszych kawałków, potem sypię kocioł zrębków, zamykam górne drzwiczki i przymykam dolne (słychać świszczące powietrze). Paliwo jest energetyczne, ale niestety ta smoła! Czarna, błyszcząca na ścianach i różne farfocle. Jestem bezsilny. Zazdroszczę kolegom, którzy chwalą się czystym spalaniem drewna w dolniakach i jasnymi ściankami pieca.
Twój post 4249 przeczytałem. Jestem w tych sprawach laikiem. Czy chodzi o zaślepienie górnego przelotu nad pierwszym wymiennikiem?
Z paleniem węgla nie mam problemu. Chodzi mi o to jak w takim piecu spalać suche drewno i suche zrębki bez smołowania kotła i komina. Na przyszły sezon schnie mi już pod dachem ok. 8 ton zrębków, ale jeśli nie opanuje ich spalania, będę musiał nastawić się tylko na węgiel. Ale szkoda kasy!

pawel_i
15-03-2011, 19:18
Jarecki - proszę o podanie tego linku jeszcze raz bo jakoś go przeoczyłem.
Rozumiem palisz dołem? Powiem że po takim czasie na tym wątku człowiek zapomina o różnych postach wcześniejszych, lub w natłoku i wielkości tego forum trudno znaleźć.

Marmark
15-03-2011, 19:31
Wezyr
Trochę inaczej (szerzej?) patrzę na „zimny powrót”. Żeby schłodzić wymiennik poniżej punktu roszenia potrzeba (oprócz niskiej temperatury) dużej ilości wody. Mały strumyk (nawet bardzo zimny) nie jest w stanie wychłodzić kotła. Co innego zbyt duża pompa ustawiona na maksymalną wydajność. Układy pracujące na grawitacji nie mają problemu ze skroplinami (lub mają w bardzo ograniczonym zakresie) bo tam prędkość przepływu reguluje się sama. Kocioł na niskiej mocy słabo ogrzewa wodę, która jest „siłą napędową” instalacji. Słabe „pchanie” ciepłej wody oznacza, że zimny strumień powrotny jest bardzo mały (nieszkodliwy).

Mógłbyś wrzucić zdjęcia/rysunki Twojego zaworu mieszającego wraz z jakimś opisem głowicy? Myślę, że to mogłoby się przydać użytkownikom.

KardinalE
Masz Sasa UWT – to zwykły górniak. Myślałem, że palisz z powodzeniem w dolno-górnym. Moim zdaniem się nie da – ale mogę się mylić – dlatego pytałem.

Jarecki79
Ja też nie zgadzam się z proponowanym przez Ciebie sposobem dostarczania powietrza wtórnego. Nie dlatego, że jest ono złe. Ono zwiększa ryzyko użytkowania kotła i tym samym powinno być przeznaczone wyłącznie dla doświadczonych palaczy, którzy umieją sobie to wyregulować, a ich kotłownia spełnia warunki, które przytoczyłeś. Niestety rzeczywistość jest inna: świadomość palaczy jest mizerna (widać to w tym wątku), a kotłownie często nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa.

wodzo
Możesz przerobić swój kocioł albo na górny, albo na dolny.
Ale przy górnym musisz palić cyklicznie, bez dosypywania. Na zrębkach oznacza to rozpalanie kilka razy dziennie.
Możesz przerobić na kocioł dolnego spalania (właściwie namiastkę dolniaka): zatykasz górne ujście spalin (szczelnie), dorabiasz powietrze wtórne (małe otworki) w drzwiczkach zasypowych, które będzie zabierało dym w dół (ograniczy to smolenie), kombinujesz z podawaniem powietrza wtórnego pod przegrodę (np. „rura Wezyra"). Masz całe lato na przeróbki i testy :-)

Jarecki79
15-03-2011, 19:40
Marmark pytanie co lepsze i bezpieczniejsze

Dostać cegłą z komina (obyś to przeżył) albo wyczystką komina jak jest z blachy, byłem świadkiem jak taka metalowa wyczystka wyleciała i wbiła się w poręcz piwnicy, wiesz co mogłaby zrobić trafiając np. w rękę?

Napowietrzenie ma być i koniec, komin też ma spełniac jakieś standardy nieważne czy dystrybucja powietrza taka czy inna.

Wszystko ma jednak zady i walety, od danej osoby zalezy, co jej zdaniem jest ważniejsze.
Jeden, jedynie słuszny produkt jest nudny.

Pawel_i ja ma kocioł typ SEKOM-45, odpalany od góry, w/g badań przeznaczony do opalania miałem węglowym, ale palę groszkiem (czyściej, mniej się kurzy, dłużej pali).

zgłoszenie wyglądało tak:
Kategoria, numer i data zgłoszenia:
WYN: (21) 310901, (22) 09-10-1995
Kategoria i numer ochrony:
WYN: (11)

Treść zgłoszenia:
Skrót opisu:

(57) Wynalazek dotyczy sposobu spalania miału węglowego w kotle centralnego ogrzewania napełnianym okresowo z tak zwanym rozpalaniem od góry, w którym po napełnieniu komory paleniskowej (2) miałem węglowym i jego rozpaleniu od góry poprzez drzwiczki (11) zasypowe prowadzi się równocześnie nadmuch powietrza pierwotnego pod ruszt (7) kanałem z wentylatora (16) oraz powietrza wtórnego przez uchylną rozetę (10) w drzwiczkach (11) zasypowych. Rozeta (10) o postaci klapy odchylnej na zawiasie umocowana do drzwiczek (11) zasypowych jest nastawiona na wymaganą procesem spalania ilość powietrza, a ponadto służy jako klapa eksplozyjna.

pawel_i
15-03-2011, 19:42
Powiem wam że po trzech miesiącach prób z "rurą Wezyra" i paleniem dolnym wróciłem do palenia górą.
Czemu zapytacie.
Ano temu że może spalanie po długich doświadczeniach jestem w stanie doprowadzić do prawie tak czystego jak górą, ale...
upaliła się dwukrotnie rura Wezyra ( wydatek może niewielki ale trochę pracy i trzeba wygasić kocioł itp. ).
Poza tym zacząłem dorabiać szamot aby ładniej spalać ale pękał to trza wymieniać, pilnować żaby nie zaklinował się przelot spalin, itp. Próbowałem zbudować ścianę z szamotu na wzór Junkersa K32 ( pisaliśmy o tym na forum kiedyś )
Moim zdaniem dolne spalanie dobre ale bardziej problematyczne w użytkowaniu i regulacji.
Plusem jest możliwość dokładania opału bez wygaszania - ale w moim przypadku wygrała prostota palenia górą.
Żadnego szamotu ( poza zakryciem dolnego przelotu ) żadnych rur. wsypujesz rozpalasz raz regulujesz ustawienia PW i tyle.

Ciekaw jestem waszych doświadczeń z dolnym paleniem - Wezyr twoich też.
Pozdrawiam.

Pan Ekonomiczny
16-03-2011, 00:25
Wezyr dzięki za odpowiedź. Szczerze to pogubiłem się w tych temp na kotle, bo Last Rico wspominał gdzieś, że on u siebie ma o wiele niższe 38-45 (nie pamiętam dokładnie) żeby strata kominowa była mniejsza, a z kolei gdzie indziej się wypowiadał, ze im wyższa temp. to sprawność większa i mniejsze ryzyko powstawania skroplin. Pewnie te temperatury zależne od kotła i niestety w logice trzeba mieć wyższe nastawione.

Obecnie prowadzę próby z dolnym spalaniem (bez rury narazie tylko szamotem przyblokowałem u góry) i pale puki co tylko i wyłącznie drewnem sosnowym z palet.
Drzwiczki górne zasypowe lekko mam uchylone, bo nie mam PW (planuje dorobić) i testuje jak to prowizorycznie się pali. Słychać że zasysa powietrze, a w kotle pali się spokojnie i nie jakoś intensywnie jednakże cały zasyp drewna powoli mi się odgazowuje i zwęgla niemalże cały a potem ten węgiel się spala. Czy to jest prawidłowe?
Gaz i dym natomiast dopalają się w palniku szamotowym. Tylko ja wyłożyłem płytkami ścianki pieca z obu stron na wysokość wiszącego wymiennika tak do połowy rusztu. Lepiej ułożyć to tak jak pokazałeś na zdjęciu u siebie, że cegłami z jednej strony?
Otworki od dyszek zapodających powietrze rozumiem, że zakryć.

Wezyr czy u Ciebie w komorze zasypowej skraplała się para wodna? U mnie skrapla się na ściance od strony drzwiczek i spływa na dół (niewiele tego ale jest).
Także mam problem ze smołą bo za bardzo nie mogę się jej pozbyć i nawet mam ją na wymienniku, że aż ścieka po nim i zostaje się taka szklista jej warstewka. Czy to normalne zjawisko przy paleniu drewnem sosnowym i nie da się tego wyeliminować?

Co do temperatury spalin. Czy gorący czopuch (nie mogę go ręką doknąć, a jak spryskam wodą to NIE odparowywuje gwałtownie) w tym kotle to norma?

Tak się jeszcze zastanawiam czy tylnia ścianka w tym piecu( pod czopuchem) to płaszcz wodny czy tylko sama blacha, bo jak spojrzałem to coś słabo zaizolowane tam jest.

To tyle moich wątpliwości i będę wdzięczny za wszelkie rady.
Pozdrawiam.

Jarecki79
16-03-2011, 08:20
Jak palisz drewnem, to powinny być wyższe nastawy (>60), jak palisz węglem kamiennym i jest on suchy to można ok.43st.C nawet zadać.

Wklejałem już taka tabelkę....

Jak nie masz otworków w drzwiczkach zasypowych do dolnego spalania, to może Ci sie zbierać wilgoć w komorze zasypowej

Wezyr
16-03-2011, 13:19
Osobiście uważam że z szamotką nie należy przesadzać i wstawiać tylko na jednej ścianie i nic więcej . Jeżeli jest ona panaceum to dlaczego stare piece kaflowe tak dymią . Tam naprawdę jest ogromna ilość szamotu i dym wcale nie powinien występować , a jest inaczej .Cała przebudowa kotła powinna iść w stronę dobrego [ przemyślanego ] dostarczenia powietrza . powietrze potrzebne jest tutaj gdzie się pali i tylko tutaj .[zbyt dużo wychładza kociołek ,zbyt mało powoduje dymienie , smolenie itp ] W drzwiczkach zasypowych musi być kierownica z możliwością regulacji ilości wpadającego powietrza czy zapalimy od góry czy też od dołu . To niezbędna i wygodna rzecz . Do kotłowni też trzeba doprowadzić powietrze bo inaczej słaby ciąg i dymienie . Cudów nie uzyskamy , ale na węglu te 14 -16 godz spokojnie będzie się palić , a drewno jak pokazałem 6 - 8 godz .Przy paleniu dolnym dmuchawę można wyrzucić bo kompletnie jest niepotrzebna i niepotrzebnie szybko rozpala cały zasyp . Z dmuchawą w ogóle jest inaczej i można się zwieść bo jak pracuje to opał jest dobrze natleniony , relatywnie dobrze i czysto się spala , jednak w końcu dmuchawa staje i tutaj pojawia się problem braku powietrza . Dymi , osadza się smoła , kapie woda itp . Na dzień dzisiejszy to zdecydowanie kupowałbym kociołek zagazowujący drewno , węgiel itp . Czy byłbym zadowolony nie wiem - zawsze do czegoś można się przyczepić .Pierwsza ściana od drzwiczek w Logice jest tylko stalowa bez wody + osłona zewnętrzna [ wewnątrz nie ma wody ] są natomiast 4 napowietrzające otwory na dwóch różnych wysokościach .ostatnia nie wiem nigdy nie zwróciłem uwagi , ale podczas czyszczenia sprawdzę . Powodem skroplin może być tez mokry opał .

hanys77
16-03-2011, 19:34
Witam

Po przeczytaniu kilku stron wątku i ja podjąłem próbę palenia metodą do tej pory mi nie znaną - od góry . Mój piec to Zębiec SWK 21 kW z wyciągniętym już teraz wentylatorem i sterownikiem.

http://www.zebiec.com.pl/pl/kotly-co/wybierz-model/swk

Wielka była moja radość gdy okazało się, że zasyp 5 łopat węgla (ok 25 kg) starcza na ok. 20h przy temperaturze na sterowniku ok 45-50 stopni. Dzięki wielkie Last Rico to naprawdę działa !!! Stwierdziłem, że jest o co walczyć - bo przed ociepleniem to mi i 5 ton węgla szło na ogrzanie w sezonie.

Nastawy jakie miałem na sterowniku:
Start pompki: 40
Temperatura zadana: 48-50
Czas przedmuchu: 10 s
Przerwa przedmuchu: 5 minut
Siła nadmuchu: 2

Pełen optymizmu zakupiłem miarkownik i zainstalowałem go. I tutaj zaczęły się moje problemy.

Rozpalam tak:

Otwieram dolną klapkę na max, rozpalam zasyp, drobne kawałki drewna papier, przesuwam przegrodę ruchomą i zamykam górne drzwiczki . Szczeliny w drzwiach górnych ok 2-3 mm. Rozpalam do 50 stopni i od tej chwili podczepiam miarkownik, szczelina w klapie dolnej ma wtedy ok 15 mm. Kocioł rozpędza się do 60 i zamyka klapkę przy ok 65. Wtedy po kilku chwilach pojawia się ciemno-żółty dym o zapachu siarki i takie coś wali mi z komina. Smród na całą okolicę. Jak uchylę dolną klapkę do 2-3 mm zaczyna powoli się zmniejszać. Wiem jednak że wtedy cały czas powietrze przepływa przez piec i dlatego nie ma siarki. A stałopalność spadła do 12h. Dodam jeszcze że węgiel to Orzech/Knurów.

Ogrzewam dom z cegły o powierzchni 100m ocieplony w zeszłym roku styropianem 10 cm, izolacji na dachu nie ma, 8 grzejników, bojler 120l i podłogówka w łazience, okna plastiki. Komin wysokość ok 6-7m szer 20x20.

Dopóki używałem dmuchawy nie zauważałem problemów z piecem i był w środku czysty a teraz cały jest zawalony sadzą i takim rudawym nalotem.

Bardzo proszę o pomoc bo po tygodniu prób i różnych kombinacji z zapalaniem zasypu i różnymi ustawieniami pieca cały czas ten sam problem.

Hanys77

hanys77
17-03-2011, 14:14
...dalszy ciąg ....

Wczoraj po rozpaleniu od góry znowu to samo a nawet gorzej - zaczął padać deszcz i się dym cały czas w komorze się zbierał.
Podpatrzyłem piec od dołu i zauważyłem pewną rzecz.

Mam więc kilka przemyśleń.

Dowiedziałem się, że węgiel którym palę jest koksujący. Okazuje się, że cały zasyp spala się i mocno żarzy od przodu rusztu już w godzinę od rozpalenia , podczas gdy z tyłu dopiero zaczynają się węgielki dopalać właściwie na warstwie górnej. Dzieje się tak pomimo przesuniętej pokrywy do przodu. I teraz się tak zastanawiam czy tu nie leży wina dymienia i wydalania siarki ??? Dodatkowo powietrze dolne daje na przód rusztu i do góry.

Dmuchawa rozprowadzała powietrze troszkę inaczej - bo podnosząc klapkę do góry przy rozdmuchiwaniu/przedmuchiwaniu prowadziła je do tyłu pieca i "równoważyła" trochę proces spalania się węgla, tzn.: nie rozpalił się jeszcze przód bo dmuchawa dawała do tyłu i wtedy paliło się równo warstwowo od góry a rozpalanie trwało może 15 minut - za krótko żeby z przodu się rozpaliło w dół kotła. I dalej to już się samo tliło i było przedmuchiwane.

Tylko teraz naprawdę nie wiem co można by zrobić - żeby przymknąć z przodu te ruszta. Przecież muszę mieć do nich dostęp., żeby wybierać popiół.
A może by przegarniać resztę popiołu na rusztach do przodu i palić tylko z wyczyszczoną tylną częścią. Tak chyba dzisiaj spróbuje i zobaczę jaki będzie efekt.
Można by jakąś blachę wspawać na drzwiczki dolne, żeby powietrze z dołu nie waliło od razu w zasyp tylko przechodziło bardziej od tyłu ???

Może ktoś doradzić ???

Kanarek66
17-03-2011, 20:27
Cześć Hanys77. Przerabiałem kiedyś palenie metodą LastRico w kotle swk. Krótko- potrzeba powietrza wtórnego .Ja w swoim kotle ze zwykłej blachy ocynkowanej przykręconej śrubami do wewnetrznej strony drzwi zasypowych zrobiłem rodzaj kierownicy powietrza która kierowała w/w powietrze pod słynną blachę nie dosuniętą około 3 cm.Nawet to działało. Pionowy ruszt popielnika zasłaniałem od środka cegłą szamotową plus trochę popiołu. Generalnie palenie w tym kotle to grzanie komina .Obecny sezon paliłem w kotle Buderus Logano 111 20 kW.Kupiłem dwulatka za 600 zl.Kociołek po uszczelnieniu pokryw czerwonym silikonem i zmniejszeniu palnika o połowe za pomocą płytek szamotowych w/g zalecen kolegi Guitar z forum info- ogrzewanie zachowuje się rewelacyjnie. Od początku pażdziernika wygasiłem go około pięciu razy w celu gruntownego czyszczenia jeszcze po poprzednim właścicielu. Pali się non stop .Miarkownik pilnuje temperatury , krótki obieg przez bojler zapewnia powrót wody do kotła chłodniejszej około 10 stopni .Spala węgiel sortymentu groszek ,zrębki, kawałki drewna , generalnie wszystko co zmieści się do komory .Palenie miałem darowałem sobie bo nie jest to normalne jak ładujesz 3 wiadra niby węgla a wyjmujesz 2 wiadra popiołu.Wnioski wyciągnij sam .Wreszcie mogę zostawić rodzinę w domu (pracuję w delegacjach) obsługa kotła to dosypanie opału rano i wieczorem ,ruch rusztami co parę godzin i usuwanie popiołu.Wreszcie nie grzałem komina.Żałuję że nie trafiłem na ten kocioł pare lat wcześniej.Pozdrawiam .

Marmark
18-03-2011, 08:29
hanys77
Widzę dwa problemy:

1. Rozpalanie.
Aż do osiągnięcia temp. 50 st. masz otwarte dolne drzwiczki?
Jeśli tak to bardzo moco rozpędzasz kocioł, zapala sie za duża ilość węgla, po przymknięciu przez miarkownik gazy się nie dopalają.
Spróbuj rozpalać na małej szczelinie klapki np. 15 mm (im mniej tym lepiej, ale żeby się "ładnie" paliło). Nie powinno to wpłynąć znacząco na wydłużenie czasu rozgrzewania (można się wspomóc nieco większą ilością drewna).

2. Słusznie zauważasz, że problemem jest podawanie powietrza z przodu - przez ruszt pionowy. To powoduje, że węgiel rozpala się szybciej przy drzwiczkach (a ten z tyłu tylko się tli i dymi). W tym wątku funkcjonuje to jako "problem zespolonych drzwiczek". Zespolonych - bo wspólnych dla popielnika i rusztu.
Rozwiązaniem jest zatkanie przelotu powietrza na poziomie rusztu (nie może przepływać po tylnej ściance drzwiczek nad ruszt).

wodzo
18-03-2011, 14:32
wodzo
Możesz przerobić swój kocioł albo na górny, albo na dolny.
Ale przy górnym musisz palić cyklicznie, bez dosypywania. Na zrębkach oznacza to rozpalanie kilka razy dziennie.
Możesz przerobić na kocioł dolnego spalania (właściwie namiastkę dolniaka): zatykasz górne ujście spalin (szczelnie), dorabiasz powietrze wtórne (małe otworki) w drzwiczkach zasypowych, które będzie zabierało dym w dół (ograniczy to smolenie), kombinujesz z podawaniem powietrza wtórnego pod przegrodę (np. „rura Wezyra"). Masz całe lato na przeróbki i testy :-)


Dziękuję za odpowiedź. Znalazłem i przeczytałem dokładnie Twoje wypowiedzi na temat Logici 20-27 ze stron 218-220. Zdecydowałem, że spróbuję przystosować mój kocioł Logica 30-38 kW do spalania dolnego. Zatkam, ja radzisz, górne wyjście spalin, dorobie tzw. „rurę Wezyra” i spróbuję palić na naturalnym ciągu. Nie wiem jak to będzie z regulowaniem temperatury. W Logice trudno w sposób prosty dorobić miarkownik ciągu. Zrozumiałem, że Ty rozpalasz uchylając na 1cm dolne drzwiczki, a po osiągnięciu temperatury zamykasz i całym procesem steruje rura z powietrzem wtórnym. Czy tak? Nie rozumiem fragmentu „dorabiasz powietrze wtórne (małe otworki) w drzwiczkach zasypowych”. Nie chciałbym wiercić dziur na marne, bo może kiedyś będę korzystał z dmuchawy. „Rurę Wezyra” mogę szczelnie zakręcić, a otworki?
I jeszcze pytanie: czy przy dolnym paleniu na naturalnym ciągu mam jakoś zakryć nadmuch (w moim nie ma klapki), żeby nie ciągnęło powietrza?

Pozdrawiam

Wezyr
18-03-2011, 18:17
Kolego Wodzo , zdejmij dmuchawę i zostaw ten otwór otwarty .W popielniku przestaw zasuwy na max otwarte [ o ile są ] - otworów dysz powietrza nie zaślepiaj bo jak na dole otwarte na całość to praktycznie nie dmuchają .Rozpal normalnie od góry i zobacz czy będzie się dobrze paliło - jeżeli OK to może wystarczy tutaj zrobić klapkę podnoszoną przez miarownik . Próba druga . Ustaw dmuchawę na minimalne możliwe obroty np obroty max 2 obroty min 1 , H - 3 przedmuch wyłącz lub co 60 min . Może będziesz zadowolony .Nie czytaj bzdur że ktoś ogrzewa 130 m i w logice spala dziennie 13 kg węgla [ jak to wsypie to będzie z 15 cm opału ] Próba 3 .Zrób to ustrojstwo z rurą zasłaniającą górny przelot i spróbuj zapalić na dmuchawie i bez . Rozpal dokładnie tak jak pokazane na zdjęciach . Może będziesz zadowolony . Dopiero po tych próbach zdecydujesz czy dorobić zakręcaną kierownicę powietrza w górnych drzwiczkach . Jeżeli w dmuchawie nie masz klapki to koniecznie musisz dorobić . Zrobię parę zdjęć i pokażę jak prosto i szybko zrobić taką klapkę . przy okazji pokażę jak prosto i niezawodnie , tanio zrobić zawór podnoszący temp powrotu wg pomysłu kolegi Małego [ rewelacyjne wręcz działanie - nie tłumi przepływów ] mam go już założonego więc będą zdjęcia . Na koniec coś co się bardzo dobrze sprawdza [ sterowanie dmuchawą i miarownikiem ciągu na raz ] w jednym cyklu palenia . W Logice bardzo dobrze działa wiec wnioskuję że tak będzie i w innych kociołkach .

wodzo
18-03-2011, 20:17
Kolego Wodzo , zdejmij dmuchawę i zostaw ten otwór otwarty .W popielniku przestaw zasuwy na max otwarte [ o ile są ] - otworów dysz powietrza nie zaślepiaj bo jak na dole otwarte na całość to praktycznie nie dmuchają .Rozpal normalnie od góry i zobacz czy będzie się dobrze paliło - jeżeli OK to może wystarczy tutaj zrobić klapkę podnoszoną przez miarownik . Próba druga . Ustaw dmuchawę na minimalne możliwe obroty np obroty max 2 obroty min 1 , H - 3 przedmuch wyłącz lub co 60 min . Może będziesz zadowolony .Nie czytaj bzdur że ktoś ogrzewa 130 m i w logice spala dziennie 13 kg węgla [ jak to wsypie to będzie z 15 cm opału ] Próba 3 .Zrób to ustrojstwo z rurą zasłaniającą górny przelot i spróbuj zapalić na dmuchawie i bez . Rozpal dokładnie tak jak pokazane na zdjęciach . Może będziesz zadowolony . Dopiero po tych próbach zdecydujesz czy dorobić zakręcaną kierownicę powietrza w górnych drzwiczkach . Jeżeli w dmuchawie nie masz klapki to koniecznie musisz dorobić . Zrobię parę zdjęć i pokażę jak prosto i szybko zrobić taką klapkę . przy okazji pokażę jak prosto i niezawodnie , tanio zrobić zawór podnoszący temp powrotu wg pomysłu kolegi Małego [ rewelacyjne wręcz działanie - nie tłumi przepływów ] mam go już założonego więc będą zdjęcia . Na koniec coś co się bardzo dobrze sprawdza [ sterowanie dmuchawą i miarownikiem ciągu na raz ] w jednym cyklu palenia . W Logice bardzo dobrze działa wiec wnioskuję że tak będzie i w innych kociołkach .

Dzięki za odpowiedź Kolego Wezyr,

na dniach dam znać i przedstawię wątpliwości i pytania, idzie wiosna więc jest sporo czasu na eksperymenty. No i czekam na obiecane zdjęcia :-) Też myślałem nad tym problemem jednoczesnego sterowania zamknięciem dmuchawy i otwarciem miarownika. Na chopski rozum wiadomo jak ma to działać, ale brakuje kropki nad i :-)

Pozdrawiam
wodzo

hanys77
18-03-2011, 20:48
Witam ponownie i bardzo dziękuję za porady.

Niestety zmiana pieca nie wchodzi dziś w rachubę. Będę próbował modyfikować Zębca.

Mam jeszcze kilka pytań:

Żeby zrobić KPW to muszę wymontować tą osłonę od środka drzwi/albo wyciąć kawałek (zaznaczone na niebiesko), żeby powietrze przez otwory w drzwiczkach górnych bezpośrednio wpadało nad palenisko ??? I zrobić coś takiego z blachy i skierować pod tą przegrodą ruchomą ??? Nie będzie się waliło z pieca do kotłowni ?

http://img823.imageshack.us/i/przerbkazbca.jpg/

Przepraszam za obrazek - malarzem i projektantem nie jestem :D

Dodatkowo blokuje pionowy ruszt cegłami ....rozpalam powoli na otwartej dolnej klapie ok 1-2 cm do powiedzmy 50 stopni zamykam dół i powinno palić się normalnie od góry.

Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na odpowiedź.:confused:

kokos0
18-03-2011, 22:59
wodzo
Musisz się zdecydować na palenie albo od góry, albo od dołu i odpowiednio przerobić kocioł (czy on ma klapkę zamykającą przepływ spalin nad pierwszym wymiennikiem?). Przewymiarowanie paleniska to oddzielny temat – na później. Przeczytaj mój post 4249 – może Ci trochę rozjaśni dlaczego pali się źle.

kokos0
Przeczytaj to, co napisałem powyżej do wodzo. Post nr 193 autorstwa Last Rico, wskazany przez k62 przeczytaj również.

No to jak najlepiej przerobic ten piec na dolny czy górny? i jak zrobic KPW? http://luskar.com.pl/zdjecia/1/3/9/2970_rs_defro_optima_przekroj.jpg

Wezyr
19-03-2011, 11:47
Bardzo często się zdarza że dmuchawy są bez klapek zamykających dopływ powietrza . Dmuchawy takie przeciągają lewe powietrze i zasypy rozpalają się aż do zagotowania wody w kotle . W niektórych kotłach producenci celowo nie montują takich klapek co ma za zadanie ograniczenie liczby wybuchów np przy paleniu miałem . Do palenia miałem potrzeba jest ogromna ilość powietrza i brak klapki nie powoduje dużych skoków temp , jednak przy innych paliwach klapka jest niezbędna . W moim kotle takiej klapki nie było więc musiałem ją dorobić .
Kupujemy szprychę motorowerową [ jest grubsza ] np 20 = 25 cm i koniec ten bez gwintu odcinamy .
Szukamy kawałek cienkiej blachy ocynkowanej tak 10 na 10 cm - mierzymy środek dmuchawy tak aby nasza blacha była o 2 mm mniejsza na szerokość [ długość na razie zostawiamy ] Przymierzamy czy swobodnie wchodzi [ luźno ]
Szprychę i blachę wkręcamy w imadło i na końcu blachy robimy jakby rurkę zakręcając ją na szprychę i lekko zaciskamy tak żeby można było ją przesuwać .
Przymierzamy do dmuchawy i mierzymy gdzie wywiercimy dwa otwory rak żeby szprycha po skręceniu dmuchawy razem z klapką swobodnie się poruszała . Jeżeli wszystko dobrze spasujemy to lutujemy [ palnikiem lub w kuchni nad gazem ] może być pasta do lutowania , cyna z kalafonią .

Wezyr
19-03-2011, 12:00
Jak widać teraz musimy to odpowiednio wygiąć , po bokach założyć podkładki [ najlepiej plastykowe ] i tak to ma wyglądać po złożeniu . Oczywiście na drugi koniec szprychy nakręcamy ciężarek [ ciężarki ] tak aby klapka sama się zamykała , a otwierała tylko przy pracy dmuchawy . Z ciężarkami nie przesadzać .Przy okazji czyścimy dmuchawę z syfu jaki gromadzi się na łopatach .
1 to czyszczenie dmuchawy
2 syf jaki się osadził na łopatach [ ok 2 miesiące ]
{po wyczyszczeniu dmuchawa będzie znacznie stabilniej i ciszej pracowała
3 i 4 to wygląd już zamontowanej klapki .
Po zakończeniu montujemy dmuchawę na kociołku i ręcznie sprawdzamy czy klapka się nie zacina [ ewentualnie poprawiamy ] .
U mnie pierwotnie klapka była z dwóch stron wycięta co powodowało stały lekki dopływ powietrza do komory spalania [ działało to dosyć dobrze . Jak widać zostało to zalutowane kawałkiem blachy po tym jak dorobiłem kierownice powietrza . To tyle .

Wezyr
19-03-2011, 13:24
W związku że czasami palę drewnem , lub mieszaniną drewna i węgla [częściowe zagazowanie drewna przy paleniu dolnym ] występowały problemy z niepełnym wykorzystaniem opału . Przy niskich temp w kotle [ góra ok 55 st , dół ok 40 st ] część gazów ulatywała nie spalona do komina . Podniesienie temp na kotle np na 70 st powodowało dosyć szybkie spalanie zasypu i dużo większe koszty ogrzewania . W związku że czasami u mnie brakuje prądu włączenie w/w zaworów nie wchodziło w rachubę [ brak pełnej pracy grawitacyjnej ] i gotowanie wody . Zakupiłem na allegro akumulator + przetwornicę i tak to używałem . Jednak praca na awaryjnym zasilaniu powodowała buczenie pompki , a dmuchawa po osiągnięciu zadanej temp czasami się nie wyłączała co było jeszcze groźniejsze . W związku z powyższym podtrzymanie używałem tylko do napędu pompy [ co było dosyć dobre na ok 4 godz ] Zamontowany zawór trzydrogowy który wstawiłem usunąłem i powróciłem do do normalności [ miałem 1 cal ] Po poszukiwaniach na różnych forach zaciekawił mnie pomysł kolegi Małego odnośnie stosowania zaworów trój lub czterodrogowych , który zastosowałem z powodzeniem , a że działa znakomicie więc postanowiłem to pokazać . Prostota wykonania , niezawodność działania , automatyczna praca i temp na powrocie jaką chcemy [ inna do drewna inna do węgla taka jaką sobie ustawimy , lub całkowite zamkniemy itp ]
1 zdjęcie Zakupiłem zawór do grzejników 3/4 cala i wlutowałem go między wyjście z kotła , a jego powrót - dzięki temu powstała możliwość ręcznej regulacji temp powrotu - kociołek dogrzewał się bardzo szybko . jednak aby było to automatyczne trzeba na ten zawór założyć normalną głowicę od grzejników o regulacji [ 30 - 60 st ] tylko że z kapilarą [ czujnik na przewodzie ] . Głowicę zakładamy na zawór , a czujnik na rurę powrotu kotła . Działanie - rozpalamy i rusza pompa , zawór na max otwarty i tędy zasuwa gorąca woda i wpada z powrotem do kotła [ tak z połowa ,bo reszta idzie na grzejniki ] temp powrotu szybko rośnie idzie sygnał do głowicy która się przymyka . Teraz coraz więcej gorącej wody trafia na grzejniki itd itd .Gdy temp kotła osiągnie tą co ustawiliśmy cała gorąca woda idzie na instalację . Zaletą tego rozwiązania jest to że występuje pełna praca grawitacyjna [ brak jakichkolwiek przewężeń ] Zasilam 14 grzejników i na 13 są głowice termostatyczne .[ dowolna regulacja temp w każdym pomieszczeniu ]
Zdjęcie 2 w kolejności widoku = magnetyzer ,[ zawór z filtrem , pompa , zawór ] to spięte zaworem różnicowym . Pompa na powrocie [ dzięki temu działa nawet po zagotowaniu wody ] zdjęcie 3 to duże zbliżenie , zdjęcie 4 to zawór z ręczną możliwością regulacji i to już będzie wam działało w zależności jak ustawicie .Pracuje na najniższym biegu pompy i nie stwierdziłem żadnych niedogodności jednak może się zdarzyć początkowe niedogrzanie najdalej zamontowanych grzejników [pierwsze ok 10 15 min ] co po całkowitym przymknięciu głowicy ustąpi . Powodzenia w przeróbkach . Kupić palnik , nabój i do roboty Panowie .

Wezyr
19-03-2011, 14:39
W związku że po zdjęciu dmuchawy u mnie pali się normalnie [ czas uzyskania temp dłuższy ok 10 min ] postanowiłem wysterować kocioł właśnie przez ten otwór . Jak widać na zdjęciu 1 z braku innych możliwości [ brak muf i jakichkolwiek otworów ] miarkownik został wkręcony w trójnik na zasilaniu kotła w bok co znacznie uprościło sterowanie klapki po otworze dmuchawy co widać na zdjęciu . Klapka została docięta z grubej blachy 3 mm na szerokość całego mocowania dmuchawy i jest o 2 cm dłuższa aby pręt mógł ja swobodnie podnosić - opuszczać [ zwiększając - przymykając dopływ powietrza ]. Moje wymiary to szerokość 14 cm długość 12 cm . Zdjęcie 2 pokazuje w jaki sposób klapka jest podnoszona .Zdjęcie 3 to praca kotła na tym miarkowniku [ obecnie jest palone ] zdjęcie 4 to widok już po osiągnięciu temp klapka zamknięta i brak praktycznie dopływu powietrza do paleniska oprócz powietrza wtórnego z regulowanej kierownicy .Zdjęcie 5 to widok z przodu . Jak widać nie ma tu żadnych zawiasów , które się wyjątkowo nie sprawdziły . Pędy powietrza które wpadają przez otwór po dmuchawie niosły ze sobą duże ilości kurzu który bardzo skutecznie utrudnił podnoszenie się klapki już po dwóch tygodniach i zaczęło się zacinać . W związku z tym został zastosowany inny sposób mocowania równie skuteczny co zawiasy . To co widać to od spodu został przykręcony gruby płaskownik [ od starej wersalki ] wygrzany na gorąco w kociołku [ czerwony ] i wygięty tak jak widać U , później przewiercony i przykręcony od spodu w miejsce dmuchawy - jasne nakrętki .

Wezyr
19-03-2011, 15:17
Zdjęcie 1 przedstawia już przykręcony wygięty i powiercony płaskownik . Proszę zauważyć że nie wykonałem żadnej ingerencji w fabryczne mocowanie i wszystko zostało przykręcone w fabryczne otwory .Na końcu widać dwa małe otwory po bokach końca mocowania dmuchawy takie trójkąty i właśnie w te otwory włożymy coś na rodzaj spinacza biurowego . 2 to zdjęcie z przodu jak to wygląda .3 to wygląd klapy i sam spinacz [ ja zrobiłem z drutu od kołpaków bo taki miałem pod ręką , jednak tutaj można dowolnie oby był mocny i dosyć gruby np z 4 mm . Na środku wystają śruby więc klapa została rozcięta tak żeby śruby znalazły się w środku i ta część na gorąco została w imadle wygięta . Tak że po położeniu naszej klapy na miejsce po dmuchawie ma dosyć szczelnie przylegać . Robimy tal przykładamy klapę do mocowania i na końcu jak widać wiercimy otwory na wylot klapy i płaskownika [ precyzyjnie i dokładnie ] Po wywierceniu wyginamy nasz spinacz i wciskamy w wywiercone otwory . Unosimy klapę parę razy aby nie stawiała oporu [ powinna lekko się unosić i opadać bo będzie podnoszona przez miarkownik ] Zakładamy [ pręt unoszący w miarkowniku ] podsuwamy pod klapkę i lokujemy przy najwyższym uniesieniu .Rozpalamy powietrze powinno być silnie wciągane [ zapalniczka wręcz gaśnie [ ewentualnie mocniej otwieramy szyber ] kociołek łapie zadana temp [ regulujemy na miarkowniku ] zamknięcie . To wszystko . Powinno bardzo dobrze pracować - sprawdziłem przy paleniu od góry i jest OK . Sprawdziłem przy paleniu od dołu OK .Proszę pamiętać muszą być otwarte na max otwory w popielniku . Do tego wszystkiego po łatwym ściągnięciu można sterować dmuchawą . Przykręcamy dmuchawę [ ciężarek od dmuchawy ma być po stronie miarkownika ] .Zakładamy inaczej wygięty pręt podnoszący tak żeby klapka dmuchawy na nim opierała się . Dmuchawa na 40 st i tylko dotąd pracuje [ rozpalanie ] wyłącza się i czeka - dalej jest sterowanie za pomocą naszego miarkownika który podnosi bądź opuszcza klapkę w dmuchawie Trzeba ją wyregulować np miarkownik na 55 st . Sprawdziłem i praktycznie cały proces odbywa się na tej klapce w dmuchawie . Dmuchawa włącza się tylko podczas rozpalania i na koniec palenia jak już miarkownik nie daje rady . W całym procesie palenia włącza się może z 4 razy . Takie palenie jest bardzo korzystne bo krzywa ciepła jest całkiem inna niż na samym miarkowniku . Zadana temp jest utrzymywana ok 1,5 godz dłużej . Na razie pale na samym miarkowniku [ dołem ] i nie chce mi się zakładać dmuchawy , ale kiedyś zrobię zdjęcia dla lepszego widoku .

art23
19-03-2011, 17:20
Ewentualnie jak ktoś nie ma zdolności manualnych i zaplecza technicznego może dostosować do swoich potrzeb ten wynalazek za parę złotych http://www.domer.pl/regulator-ciagu-kominowego-terminator-6.html

Wezyr
19-03-2011, 19:31
Żeby lepiej zobrazować sytuację zrobiłem dodatkowe parę fotek i przezbroiłem kociołek do zapalenia od góry , zamontowałem dmuchawę i tak rozpaliłem od góry .Dwa pierwsze zdjęcia to lepsze pokazanie jak wygląda klapa dolotu powietrza i prosty sposób mocowania . Zawiasy się nie nadają , bo bardzo szybko zaczną się zacinać podczas pracy i zasysania powietrza .
Zdjęcie 3 pokazuje podparcie klapki dmuchawy przez odpowiednio wygięty pręt w kształcie litery [ Z ] tylko pod kątem prostym . Proszę zauważyć że klapka opiera się o pręt sterujący , który wychodzi z miarkownika spalania .
Zdjęcie 4 pokazuje dokładnie wygięcie pręta jak ma być .
Zdjęcie 5 to samo , ale bardziej przejrzyście zrobione z góry .
Sytuacja sterowania równolegle z dmuchawą jest najlepsza z tych wszystkich jakie praktykowałem . Działanie - dmuchawa ustawiona np na 40 - 45 st lub inaczej dochodzi do tego momentu i się wyłącza . Klapka dmuchawy otwarta bo opiera się o sterowanie z miarkownika miarkownik ustawiony np na 60 st i klapka dmuchawy zamknie się całkowicie przy tej temp .[ co spowoduje stanięcie temp w miejscu ] dalszy cały proces palenia to praktycznie tylko na tej niewielkiej klapce . Temp mocno spada to 40 - 45 st załącza się dmuchawa i tak trzyma aż do wyłączenia z braku paliwa . Oszczędności w paliwie są ogromne . [ dotyczy palenia od góry ] krzywa ciepła znakomita - praktycznie linia prosta by na koniec gwałtownie opaść . kto tak zrobi nie będzie żałował - praktycznie koniec problemów bo dmuchawa w całym cyklu nie pracuje nawet 1 godz [ oczywiście przedmuchy całkiem wyłączamy ] - rozpalenie kotła jest wręcz dziecinnie proste i nigdy nam nie zagaśnie . Jeżeli chcecie palić z dmuchawą to ten sposób zdecydowanie polecam .

yareka
20-03-2011, 00:44
Już wcześniej za radą Wezyra zrobiłem podobny układ z klapką zamiast dmuchawy z tym że mam dalej miarkownik i otwiera klapkę za pomocą łańcuszka. Ogólnie wszystko jest prawie jak przy klapce w drzwiczkach, po doświadczeniach polecam zadbać o to żeby nie było możliwości otwarcia klapki bez możliwości jej zamknięcia przez siłę ciążenia.
U mnie chyba strzeliły gazy i klapka sie otworzyła za mocno(przekręciło ją na drugą stronę). Dobrze że mam alarm temperatury w domu i sie tylko na strachu skończyło.
Teraz ograniczyłem ruch klapki i śpię lepiej.

Mały Mariusz
20-03-2011, 10:53
Przy takim sterowaniu nie będzie problemów z przysypianiem kotła na które wiele osób narzekało.

picador
21-03-2011, 00:21
Witam , przepraszam jeżeli zadaję pytanie może nie w temacie.

Czytałem ten temat troszkę wybiórczo bo strasznie dużo Waszych odpowiedzi , a w pół godziny ciężko opanować całość.

Otóż mam pytanko odnośnie używania preparatu SADPAL w przypadku komina z wkladem z kwasówki fi 150mm wysokość około 10m , komin robiłem z myślą o oleju opałowym , gazie ale jak to w życiu , pojawiają się zmiany - kociołek na paliwo stałe i jeżeli chodzi o koszty to raczej wybrałem dobrze , gorzej z typem komina.

Sezon grzewczy 2010/2011 rozpocząłem już na początku września , chyba jak większość . Sporadyczne palenie w zalezności od warunków i jakoś tak zeszło , że po poprzednim sezonie nie czyściłem komina , nie używałem SADPALU bo nie było powodu , jednak kilka dni temu nie bardzo wiedzialem co się dzieje , zawsze miałem ciąg aż rwało a tu jakby mniejszy . Kupiłem proszek , jednego dnia sypnąłem łyzeczkę na żar , po kolejnej szufelce powtórzyłem.
Wczoraj podczas palenia sypnąłem raz na żar , rozpalanie około 22:00 bo i tak ciepło ale trzeba przecież dotykać ... , dałem raptem 4 szufelki na cykl i około 5 rano obudził nas delikatny trzask w kominie , pykanie jakby zimne ognie , z komina wydobywały się drobinki sadzy . Na piecu cykl się juz kończył 49 stopni . Komin lekko ciepły ( w zimie gdy cykle palenia były dłuższe komin był cieplejszy )
Od razu wyłączyłem piec , przymknąłem przepustnicę na wylocie , trzaski ustały. Rano zaglądałem do komina od spodu - film telefonem komórkowym i wydaje się
jakby przeswist był "normalny" . W wyczystce komina były brązowe drobinki wielkości grubych ziarenek cukru , w ilości niepełnej garści ( w sezonie z wyczystki wybieram niewielka ilość - trudno powiedzieć może litr , a z pieca przez sezon wybieram wiaderko 15L suchej sadzy a właściwie jakby popiół.

Spalanie wydaje się , że mam dobre piec czyszczony max 3 razy w sezonie , temperatura pracy 55-60 stopni.
Na około 130m2 w tym sezonie zużyłem około 1,6 tony węgla ze śląska - kostka , piec pracuje średnio 7 godzin na dobę w tym czasie grzana ciepła woda , temperatura na parterze przez całą zimę wacha się między 23-25 stopni , poddasza nie sprawdzam , jest mniej ale wystarczająco by chodzić na luzie... i normalnie spać. A rano podłogówka na dole oddaje ciepło na cały dzień i jest ok .


Okna nie pocą się więc i wentylacja pracuje optymalnie , wilgotność około 40-50% , łazienki max 40%

Poprzedni sezon około 1,7 tony no i oczywiście około 3 m3 sosny na rozpałkę , w systemie pracuje sporadycznie kominek LECHMA z wkładem odpalany 25-30 razy w okresie jesiennym gdy temperatura zewn nie spadnie poniżej 5 stopni ze wzgledu na podawanie zewnętrznego powietrza na przepustnicę do procesu spalania , potem już tylko piec.

Piec - samoróbka z dolnym spalaniem , dodałem przerobiony wentylator na drzwi popielnika zamiast klapki sterowanej miarkownikiem , sterownik elektroniczny ustawiony po swojemu , w palenisko na sciankę postawione 3 cegły szamotowe by zmniejszyć komorę spalania ( piec zrobiony przez osobę starej daty , powiedziałem jaki metraż i zrobił , ale chyba pod stary system CO , a ja po kilku cyklach stwierdziłem , że piec za duży i dodałem szamot ) i tak pomyka 3 sezon.



Pytanie do mądrych bardziej doświadczonych , co z tym kominem , mam wrażenie , że przy kwasówce w moim przypadku wogóle nie powinienem używać SADPAL-u , nie wiem co się dzieje wewnątrz komina używając preparatu .
Wiele osób go używa ze względu na koszty , bo prawdpodobnie podnosi ogólnie temperaturę w palenisku ,ale czy warto uzywać więcej chemi ? , czy nie uszkadza bardziej pieca a co najważniejsze - komina ?

Dzisiaj rozpaliłem ok 21;00 i wszystko jest ok , lekko dotykam po szufelce by paliwa nie było za dużo na wypadek tych trzasków , nie daję sadpalu a na dniach zapraszam kominiarza i zobaczymy ile było w kominie bałaganu .



Przepraszam za pisownię , może troszkę chaotycznie , pisarzem nie jestem.

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.

merchel
21-03-2011, 16:29
Zakupiłem zawór do grzejników 3/4 cala i wlutowałem go między wyjście z kotła , a jego powrót - dzięki temu powstała możliwość ręcznej regulacji temp powrotu - kociołek dogrzewał się bardzo szybko . jednak aby było to automatyczne trzeba na ten zawór założyć normalną głowicę od grzejników o regulacji [ 30 - 60 st ] tylko że z kapilarą [ czujnik na przewodzie ] . Głowicę zakładamy na zawór , a czujnik na rurę powrotu kotła . Działanie - rozpalamy i rusza pompa , zawór na max otwarty i tędy zasuwa gorąca woda i wpada z powrotem do kotła [ tak z połowa ,bo reszta idzie na grzejniki ] temp powrotu szybko rośnie idzie sygnał do głowicy która się przymyka . Teraz coraz więcej gorącej wody trafia na grzejniki itd itd .Gdy temp kotła osiągnie tą co ustawiliśmy cała gorąca woda idzie na instalację . Zaletą tego rozwiązania jest to że występuje pełna praca grawitacyjna [ brak jakichkolwiek przewężeń ] Zasilam 14 grzejników i na 13 są głowice termostatyczne .[ dowolna regulacja temp w każdym pomieszczeniu ].

Też planuję zrobić podobną regulację temp na kotle, lecz czy nie wystarczyła by zwykla głowica termostatyczna (zamiast głowicy z kapilarą) zamontowana w tym zaworze , która mierzyła by temp wody wychodzacej z pieca do tego zaworu? W moim przypadku średnica rury wody zasilącej z pieca to 1,5cala a na powrocie 2 cale. Jakiej średnicy powininno być w tym przypadku to połączenie powrotu z zasilaniem ?

bodasz
22-03-2011, 08:41
Na około 130m2 w tym sezonie zużyłem około 1,6 tony węgla ze śląska - kostka , piec pracuje średnio 7 godzin na dobę w tym czasie grzana ciepła woda , temperatura na parterze przez całą zimę wacha się między 23-25 stopni , poddasza nie sprawdzam , jest mniej ale wystarczająco by chodzić na luzie... i normalnie spać. A rano podłogówka na dole oddaje ciepło na cały dzień i jest ok .

1600kg przez sezon to daje ok 10kg na dobę [1600/(30dni*5miesięcy)=10,6666..kg] a bywało zimą i -20st. Wszyscy ci zazdrościmy tego wyniku;-)

edde
22-03-2011, 18:24
nie podniecaj się, papier tzn. klawiatura wszystko zniesie :)
jeśli chcesz to mogę Ci napisać że ja spaliłem 5kg na dobę, a u mnie to i bywało -30stC :)

bodasz
22-03-2011, 20:32
edde brutalu!!! sprowadziłeś mnie na ziemię ze stanu błogiej ekstazy i marzeń pt. "jak w życiu mogłoby być pięknie" . Ja przemieliłem 4(słownie cztery) tony po ok.7paczek za tonę:-( , musiałem palić przez 24godz./dobę i nic mi nie oddawało ciepła a jak na chałupie temp. przekraczała 21st. to czułem się jakby mnie żywcem patroszyli i zara kombinowałem cóś żeby oszczędnie było. Ale pic (ador) to ma miód.;-)

CoTo
22-03-2011, 21:38
@picador napisał:

Otóż mam pytanko odnośnie używania preparatu SADPAL w przypadku komina z wkladem z kwasówki fi 150mm wysokość około 10m , komin robiłem z myślą o oleju opałowym , gazie ale jak to w życiu , pojawiają się zmiany - kociołek na paliwo stałe i jeżeli chodzi o koszty to raczej wybrałem dobrze , gorzej z typem komina.

Zwykła kwasówka do kotła CO na paliwa stałe? Coś to nie za bardzo.Powinien być wkład żaroodporny.

CoTo
22-03-2011, 21:43
@merchel napisał

Też planuję zrobić podobną regulację temp na kotle, lecz czy nie wystarczyła by zwykla głowica termostatyczna (zamiast głowicy z kapilarą) zamontowana w tym zaworze , która mierzyła by temp wody wychodzacej z pieca do tego zaworu?

Czy masz na myśli zwykłą głowicę termostatyczną taką jak przy grzejniku? Jeśli tak to taka zwykła nie zadziała.Zwykła głowica reaguje na temperaturę powietrza w pomieszczeniu.Z kapilarą już inna sprawa.Kapilarę "przytulisz" do rury i ona daje "cynk" na głowicę zaworu termostatycznego, a ta z kolei przymyka lub otwiera zawór.

andrzej9923
24-03-2011, 08:43
1600kg przez sezon to daje ok 10kg na dobę [1600/(30dni*5miesięcy)=10,6666..kg] a bywało zimą i -20st. Wszyscy ci zazdrościmy tego wyniku;-)

Też mi sie wydaje to troche na naciągane.Spalanie ok,10 kg na 7 godz ale co w pozostałych godz?No i jeszcze ta temp,23-25st.Kolega troche przesadził we "wkręcaniu" nas.

usmiechniety
24-03-2011, 10:15
Z mojego przykładu mieszkanie średni oocieplone na 1 piętrze 40 m kw temp ok 22-23 stopni zużycie węgla ok 10 kg na dobę realny czas palenia wsadu ok 16-18 godzin ,kocioł Termix 0.8 .Dla mnie pisanie ,że ta samą ilością węgla można ogrzac do wyższej temperatury ( 25 stopni ???) 130- metrowy dom to delikatnie mówiąc mocno naciągane chociażby ze wzgledu na wielkość wsadu kotła w moim kotle 0.8 to właśnie ok 10 kg pełny wsad dla większego kotła wsad bedzie proporcjonalnie większy ,więc nie bardzo chce mi sie wierzyć ,że przypuśćmy 1/3 wsadu będzie palic sie 20 godzin....Wiec albo kolega bodasz żle zważył wsad albo mocno koloryzuje bo mój wynik ok 1,5 tony wegla dla tak małego mieszkania jest dla mnie przyzwoity biorąc pod uwage utrzymanie stałej temp 22 stopni przez całą dobę......

andrzej9923
24-03-2011, 10:46
To kolega bodasz obliczył srednie spalanie kolegi picador wytykając mu naciąganie faków.Mój wynik to 2,5 tony,100mkw nieocieplonego domu,temp wew. ok 20 st.

usmiechniety
25-03-2011, 12:33
Przepraszam kolege Bodasza rzeczywiście pomyliłem osoby ,kolega-andrzej9923 ma realne i dość niskie zużycie ,Sprawa może jest troszke śmieszna ale naciąganie faktów ,powoduje ,ze niektórzy nowi koledzy mimo osiagniecia optymalnego spalania martwią sie ,że w poównaniu z rewelacyjnymi osiągnięciami gawędziarzy nadal martwią sie ,że grzeją atmosfere zamiast domu .Jak we wszystkim trzeba podchodzić rozsądnie do danych można oczywiście super ekonomicznie odpalić swieczke i chwalić sie ,że zużyliśmy jedną świeczke na dobe ,ale co tą świeczką ogrzaliśmy i do jakiej temperatury to już inna sprawa.Dalatego zawsze podajemy wielkośc domu ,moc pieca i temperature osiągnięta w pomieszczeniach aby "nowonawróceni " mogli orientacyjnie wiedziec jakie powinno byc optymalne spalanie.

picador
28-03-2011, 16:56
@picador napisał:


Zwykła kwasówka do kotła CO na paliwa stałe? Coś to nie za bardzo.Powinien być wkład żaroodporny.

Witam
Wiem , że powinnien być inny wkład ale nic nie zrobię , po prostu staram się umiejetnie palić i nie dawać max temp na wyjściu przy rozpalaniu przymykając szyber ok 15% po jakiejś chwili , myslę że temparatura spalin nie jest aż taka wysoka.
Wejscie w kominie mam około 30 pod sufitem w piwnicy , tak jak pisałem przystosowane do gazu , oleju ... , więc musiałem zastosować takie "S" zespawane z plachy by podłączyć piec na paliwo stałe który ma wyjście dobry metr niżej , to S jest ocieplone wełną kominkową 5cm i podczas pracy głównie przy rozpalaniu jest wyższa temp , potem podczas pracy myślę , że ręką można dotknąć , to chyba logiczne ...
Moje pytanie , jaka jest takie :
jaka jest zasadnicza róznica między kwasówką , a rurą żaroodporną , chodzi tylko o grubość ?
jedna i druga pracuje termicznie , jeżeli nie przegrzewamy kwasówki to ona chyba będzie trwalsza , żaroodpona jest mniej odporna na kwasy , wilgoć i tp , tez chyba nie jest przecież wieczna ...
Jak mogę zniszczyć kwasówkę , tylko przegrzać ? i co wtedy będzie się z nią działo , straci właściwości kwasoodporne ?

A co z sadpalem , warto go storować przy kwasówce , nie zaszkodzi jej bardziej przy piecu na paliwo stałe ?

Za wszelkie odopwiedzi dziękuję .


Co do ilości spalanego węgla nie bardzo Was rozumiem , bo albo się nabijacie , niewierzycie , czy jak mam to rozumieć .
Grzeję dopiero 3 sezon i jeszcze nie doszedłem do optymalnego wykorzystania całego systemu
1 zezon jeszcze nie zamieszkany - przepalane by utrzymać min temp ( kupiłem 1,6tony ruskiego węgla , zostało około 400kg )
2 sezon 2009/2010 zamieszkały , poszło około 1,7 tony węgla ze śląska - kostka
3 sezon 2010/2011 zamieszkały , poszło ponad 1,6 tony węgla ze ślaska , zakupione 2 tony , nie wiem jeszcze ile zostało dokładnie , ale spoko na 1,5 miesiące palenia po 4 szufelki na dobę , ciężko to określić , dopiero jak uzupełnię na max czyli dokupię 2 tony się wypowiem dokładnie .
Jeżeli ktoś będzie zainteresowany wypunktuję jakie są moje spostrzeżenie na temat ogrzewania , chociaż napewno wiele rzeczy robię źle i ktoś ma większą wiedzę .
jestem w pracy i teraz więcej się nie rozpiszę.
Będą pytania , odpowiem
pozdrawiam

Nie piszę informacji odnośnie spalania po to by kogoś denerwować , tylko informacyjnie bo widzę jakie zużycie mają moi znajomi , i jest mowa o 3-4 tonach , czasem to rozumiem , bo dom domowi nie równy , zwłasza jezeli chodzi o technologie i czas w jakim został zbudowany .


Temat na koniec sezonu może troche nieaktualny ...
Dzisiaj już myslimy o trawniku , robiliście już wertykulację ?


Jestem w pracy i teraz więcej się nie rozpiszę.
Będą pytania , odpowiem
pozdrawiam

andrzej9923
30-03-2011, 11:43
Picador ja conajmniej sceptycznie patrze na Twoje spalanie.Rozumiem ,ze masz wybudowany dom w nowej technologii,dobrze ocieplony itd.Ja mam dom ok 40-50 letni,tzw,słupek z cegły na zew pózniej przerwa a wew pełen bloczek komórkowy.Okna plastyki, pow.do ogrzania ok 100mkw [piwnica i poddasze nieogrzewane].Spaliłem w tym sezonie ok 2,5 t ruskiego orzecha ,temp. wew. ok 20 st.,piec 10kw zwykły [dawny koksownik].W poprzednich latach spalałem ok 3,5 t, ale paliłem od dołu.W zime paliłem prawie naokrągło,w największe mrozy 24 h na dobe.Srednie spalanie mam ok.16,5 kg na dobe.Komin czyściłem ostatnio 3 sezony temu [małe straty kominowe].Nawet zakładając u Ciebie bardzo małe straty ciepła,tylko straty zwązane z samą wentylacją to wynik masz rewelacyjny i jeżeli to prawda to nic nie kombinuj ,nieprzerabiaj.Mam kilka pytań.
Czy masz wentylacje z odzyskiem ciepła?
Ile tak dokładnie spalasz drzewa bo napisałeś ,że masz kominek?
Czy faktycznie masz w domu 23-25 st ,może masz niesprawny termometr,może w domu masz 17-18st?
Jak masz ocieplony dom?

bodasz
31-03-2011, 17:29
Wiosna na całego więc czas posprzątać w kotłowni. Jako, że coraz popularniejsze i tańsze stają się tzw. odkurzacze warsztatowe i ja takowy zanabyłem w promocji oczywiście w markecie za ciut więcej niż 100 pln. Jest naprawdę przydatny no bo i w samochodzie wyssie syf i w kotłowni. Niestety jak to zwykle, w niskiej cenie samego sprzętu jest chwyt: worki lub filtr na wymianę do takiego sprzętu są cholernie drogie. Pięć worków to ok. 50pln a filtr ponad 70. Aby obniżyć koszty eksploatacji potrzebujemy kawałek nogawki z rajstop małżonki, kochanki lub córki(do wyboru) oraz ścierkę kuchenną (standardowy wymiar 38x38 z takiej włóknistej tkaniny) do kupienia w markecie za 1pln z groszami. Po przecięciu ścierki na pół obwijamy tymi dwoma połówkami filtr papierowy wokół i na to wszystko naciągamy kawałek nogawki z rajstop przycięty na długość równą długości filterka. I do dzieła. Przez takie zabezpieczenie nie przejdzie nawet najdrobniejszy pył z zakamarków w kotłowni. Po kilku zabiegach sprzątania możemy bez bólu nasz domowy filtr wywalić i przy okazji przekonać się, ze ochronił on doskonale fabryczny filtr w odkurzaczu (ten za ponad 70pln). Życzę miłego sprzątania za (prawie) free;-))

edde
31-03-2011, 18:29
no prawie Adam Słodowy :) pogratulować pomysłowości!

blindmen
01-04-2011, 12:46
Mam dom 200m2 nieocieplony (cegła) okna drewniane skrzynkowe. na sezon 2010/2011 spaliłem 1,5 węgla Wesoła i 2 tony miału. Znalazłem sposób aby miału wiecej dać. Jam mi sie piec rozpali i mam już żar układam warstwę cienko połupanego drewna i na to wilgotny miał do pełna aż pod sufit pieca. Pali mi się w tedy jakieś 10 godzin. Mój układ jest troch nieekonimiczny bo w na 2 kondygancje mam 500l wody w ukladzie. Mam piec Ognowo 20kw

Mam też pytanie jaka jest waszym zdaniem opłacalność palenia drewnem w zwykłym piecu.

1 m3 drewna brzozy ma 19Kj i wazy po wysuszeniu 700kg koszt 130zł
a węgiel z Ziemowitu 25Kj i teraz kupowałem po 539zł

Da sie czysto przeliczyć?

czajka
14-04-2011, 18:14
Chyba wszyscy wygasili w piecach. ?
Czyżby aż tak się ociepliło?

Amanda1
21-04-2011, 10:30
Przy okazji...
Czasami gdy spalam resztki miału, który pozostaje z węgla, by czysto się spalało wrzucam, na zasypany wcześniej owym miałem żar, pogniecione kolorowe gazety.
Gazety te po spaleniu tworzą nad palącym się załadunkiem warstwę żaru (kolorowe czasopisma z błyszczącym papierem mają to do siebie że nie rozpadają się samoczynnie po spaleniu), który dopala wszelkie gazy wytworzone w niższych warstwach.
Tak mnie naszło .... ;-)

sajmon007
21-04-2011, 15:51
Mam dom 200m2 nieocieplony (cegła) okna drewniane skrzynkowe. na sezon 2010/2011 spaliłem 1,5 węgla Wesoła i 2 tony miału. Znalazłem sposób aby miału wiecej dać. Jam mi sie piec rozpali i mam już żar układam warstwę cienko połupanego drewna i na to wilgotny miał do pełna aż pod sufit pieca. Pali mi się w tedy jakieś 10 godzin. Mój układ jest troch nieekonimiczny bo w na 2 kondygancje mam 500l wody w ukladzie. Mam piec Ognowo 20kw

Mam też pytanie jaka jest waszym zdaniem opłacalność palenia drewnem w zwykłym piecu.

1 m3 drewna brzozy ma 19Kj i wazy po wysuszeniu 700kg koszt 130zł
a węgiel z Ziemowitu 25Kj i teraz kupowałem po 539zł

Da sie czysto przeliczyć?

jak wy to robicie !!!!! mi w ten sezon poszlo ok 5 ton wegla na sam sezon zimowy
140 m2 piec zbeiec kwkd 22kw z miarkownikiem

art23
21-04-2011, 16:51
@sajmon007
Wg.mnie ciepło jest pojęciem względnym tak że jak ktoś lubi w domu mieć upał i 5st.Cel.to spali mało a jak komuś jest zimno no to spali więcej.Poza tym od czasu do czasu cuda w Polsce się zdarzają.Ja spaliłem jakieś 4,5tony węgla na 160m2,dom nieocieplony,okna w większości już plastikowe no i wysokie pomieszczenia bo 2,9m.Dla jednych to będzie dużo dla innych mało.W każdym razie ogień był prawie non stop i prawie stała temp.pomiędzy 21 a 23st.Cel.

NotY
21-04-2011, 17:50
To samo jest z tym, że niektórzy o tym czasie już nie palą i nie przeszkadza im chłód nad ranem. Ja nadal palę na noc, gdyż nad ranem jest 2-5 st. C. Aktualnie wrzucam 7-10kg...oczywiście grzeję cwu.

sajmon007
21-04-2011, 20:34
@sajmon007
Wg.mnie ciepło jest pojęciem względnym tak że jak ktoś lubi w domu mieć upał i 5st.Cel.to spali mało a jak komuś jest zimno no to spali więcej.Poza tym od czasu do czasu cuda w Polsce się zdarzają.Ja spaliłem jakieś 4,5tony węgla na 160m2,dom nieocieplony,okna w większości już plastikowe no i wysokie pomieszczenia bo 2,9m.Dla jednych to będzie dużo dla innych mało.W każdym razie ogień był prawie non stop i prawie stała temp.pomiędzy 21 a 23st.Cel.

przy moim spalaniu upalo nie mam w domu max 21c dach ocieplony okna plast. gdzie mi ten wegiel wcina

Tob
21-04-2011, 21:48
Witam
Kol. sajmon007
Ja również przy podobnym metrażu (nieocieplanego domu) i temperaturach, spaliłem 5t orzecha, sezon to dla mnie 6 miesięcy od 1.10 do 31.03. Sporadycznie, paliłem we wrześniu i kwietniu.
Ale odnotowuję pewien mały sukces, poprzednio spalałem 6 i więcej ton. Ten, może powolny, postęp wynika zarówno ze zmiany kotła jak i ze stosowania się do wielu rad bardziej doświadczonych forumowiczów.
Mnie również „wbijają w podłogę kotłowni” takie informacje, że można ogrzać kawał chałupy taka ilością paliwa i nie zamarznąć, muszę wierzyć że ktoś posiada tą „magiczną” wiedzę. Swoimi sposobami też próbuję w zwykłym śmieciuchu zbliżyć do takich wyników.
W następnym sezonie chciałbym otrzeć się o 4.5 tony i wtedy spocznę na laurach, średnio 25kg na dobę w pełni mnie usatysfakcjonuje. Na pytanie gdzie wcina węgiel, w moim przypadku trochę za dużo w formie sadzy na ściankach wymiennika i w zbyt gorących spalinach. Na to pierwsze nie mam recepty, znalazłem sobie sposób na usuwanie i na razie przestało mnie to absorbować przy obsłudze kotła. Dotarłem też do prawdy o mojej temperaturze spalin, jakiś czas żyłem w błogiej niewiedzy, że jest tak znaczna. Ponieważ mój kocioł jest szczelny tak sobie, zmajstrowałem dodtkowo regulację przepustnicą spalin( ale o tym cicho sza, dla wielu osób to profanacja i zagrożenie ) i teraz nie przekraczam 240C.
Pozdrawiam

pawel_i
27-04-2011, 18:00
Widzę że jak co roku na zewnątrz ciepło i forum zamiera.
Mamy więc czas na szlifowanie naszych patentów.
Pozdrawiam i do usłyszenia jesienią.

sianko
27-04-2011, 22:48
witam serdecznie

Od nowego roku czytam to forum i próbuję sprawdzić teorie tu przedstawione. Niestety mój stary piec to całkiem niezły sprzęt ale jest za stary (18lat) za modyfikacje. Postanowiłem zmienić piec ale nie sądziłem że będę musiał to zrobić w tak ekspresowym tempie, otóż jakieś 2 tygodnie temu zaczął cieknąć i nie nadaje sie do spawania i palenia. I tu jest mój problem bo muszę szybko go wymienić bo inaczej rury mi mocna zerdzewieją.

Wiem że nikt tu nie doradza w sprawie firmy. producenta pieca i tu jest duży problem bo już przejrzałem mnóstwo stron i to nie jest takie proste. Wiem że ważne jest dobranie odpowiedniej mocy i dlatego proszę o pomoc:

mieszkam w domu wielorodzinnym:
11mx12m 3 kondygnacje plus zamieszkałe poddasze, ocieplony 12cm na zewnątrz, nowe okna, stara instalacja i żeliwne grzejniki (na oko jakieś 500l wody)

Jak widać nie jest to mały dom. W moim przypadku najrozsądniej było by mieć chyba piec z dolnym spalaniem gdyż rozpalanie kilka razy dziennie może stanowić problem. Stary piec próbowałem palić od góry ale bez układu kontroli parę razy zagotował mi wodę i temu przestałem palić ta metodą.

Dużo czytałem na forum i wiem że raczej nie ma takich pieców o których tu mowa dokładnie przystosowanych do górnego lub dolnego spalania - przynajmniej takie wrażenie odniosłem.

Wiem że nikt tu nie chce jasno wypowiadać się o firmie ale naprawdę był bym wdzięczny za przynajmniej zestaw modeli z których powinienem sam coś sobie wybrać.

Pozdrawiam wszystkich i proszę o pomoc

sianko
27-04-2011, 22:51
Zapomniałem dodać że szukam pieca na paliwa stałe głównym paliwem będzie węgiel kamienny - orzech

yareka
28-04-2011, 22:47
Nie patrz na firmę tylko kup taki o przekroju jaki polecał Last Rico ;)
Może być miałowiec i palenie orzechem lub groszkiem wtedy będziesz rzadziej rozpalał za to znowu większe problemy z opanowaniem pieca w okresach przejściowych. Ja mam z pionowymi kanałami i już parę razy mi się zdarzyły wycieki skroplin przy mokrym drzewie. W poziomych pewnie będzie z tym lepiej za to częstsze czyszczenie ;)
Kotły dolniaki wymagają lepszego i drobniejszego paliwa(eko lub groszek) tak żeby palić bez problemów z zawieszaniem lub kamieniami.

art23
01-05-2011, 10:41
No nie do końca dolniaki wymagają lepszego paliwa.Raczej lepszej regulacji a reszta to już bajka.Przede wszystkim musi być dopływ powietrza wtórnego za pierwszy wymiennik w celu dopalenia gazów.

sianko
01-05-2011, 14:37
no i tu jest problem bo jak patrzyłem na rynku jest bardzo ograniczona oferta pieców z dolnym spalaniem w których powietrze wtórne jest dostępne i da się nim regulować. Obawiam się że jak zakupie piec z dolnym spalaniem i nie będę miał regulacji powietrza wtórnego to nie będę mógł ekonomicznie spalać węgiel :( Szkoda.

janjan62
01-05-2011, 18:24
Kotły dolniaki wymagają lepszego i drobniejszego paliwa(eko lub groszek) tak żeby palić bez problemów z zawieszaniem lub kamieniami.
Dolniak a taki posiadam, wymaga tego gorszego jak to nazywają. węgla typ 31 lub 32,1 który jest najtańszy. ja przerzuciłem sie na węgiel zza wschodniej granicy,jest tani i jak dla mnie bardzo dobry. Kol. Sianko wejdź na stronę- forum o ogrzewaniu- wpisz kotły z dolnym spalaniem,wszystkiego się dowiesz.jest ich dużo.i posiadają nawet powietrze wtórne i jeszcze inne rzeczy potrzebne dla typowych dolniaków. pozdrawiam

Last Rico
06-05-2011, 11:26
Witam wszystkie Koleżanki i wszystkich Kolegów :)

Wczoraj znowu zapaliłem w kotle i dobrze zrobiłem bo dzisiaj rano był ładny szron
na dachach (6 maja) heheee...Niemniej jednak, będziemy chyba powoli kończyć
sezon grzewczy 2010 / 2011 i tu pojawia się okazja - do ciekawej obserwacji
dotyczącej ekonomicznego spalania węgla kamiennego w naszych instalacjach.
Znowu spaliłem mniej, tym razem mniej o 600 kg (w stosunku do 2009 / 2010 r.
Nie jest to może szokująca ilość ale kiedy się dowiecie jak do tego doszło -
to pewnie się uśmiejecie. Praktycznie nie kosztowało mnie to nic a nic. :D

Jest sobota 31 lipca 2010, rzucam papieroski uznając... że nie mogę już dłużej
propagować czystego spalania, kiedy sam zaciągam się papierosowym dymem. :(
Udało mi się (dziękuję dziękuję heehe) i przyszła jesień. Czas zacząć nowy sezon.
Zauważyłem że jakoś nie jest mi zimno... (to ja byłem od zawsze największym
zmarźluchem w domu !) zauważyłem też, że mam ciepłe dłonie i stopy. :)

Zacząłem więc eksperymentować z temperaturą na sterowniku. Zawsze musiałem
mieć 22,4 -- 22,0*C, teraz wystarczy mi 21,4 -- 21,0 i jest mi ciepło !!! Cud jakiś
czy co ? :D Stawiam TAKI OTO wniosek --- że papieroski mocno wpływają na stopień
odczuwania temperatury, nie znalazłem innej przyczyny choć dobrze się nagłowiłem.

Jest jeszcze inna korzyść, (trudno w to uwierzyć ale tak jest), otóż dalej mam
nieocieploną ściankę kolankową (mur podtrzymujący dach) i w poprzednich latach
zawsze wisiały sople z rynien. Po obniżeniu temp. o zaledwie 1*C sopli już nie ma,
to jest ciekawe że obniżenie zaledwie o 1*C dało u mnie tak widoczny skutek.

No to co ? Zamieniamy teraz łopatki na kosiarki, zawsze tak jest, przestajesz
palić w kotle, zabieraj się za trawniki. :( A tak a propo's trawników, nie wiem czy
wiecie że młode listki z mniszka lekarskiego (pop. mlecz) są jadalne, smaczne
a nawet b. zdrowe. W wielu krajach robi się z tego pyszną sałatkę wiosenną.
Zjadłem chwast i ja... i przeżyłem. :D

Pozdrowienia WIOSENNE dla WSZYSTKICH !!!!
Last Rico.

kokos0
06-05-2011, 21:44
No nie do końca dolniaki wymagają lepszego paliwa.Raczej lepszej regulacji a reszta to już bajka.Przede wszystkim musi być dopływ powietrza wtórnego za pierwszy wymiennik w celu dopalenia gazów.

Według ciebie to jest typowy dolniak? http://www.defro.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=135&Itemid=99&lang=pl

janjan62
07-05-2011, 09:51
Pytanie jest nie do mnie .ale to nie jest dolniak, to gorno-dolny kocioł,uważam że. takie konstrukcje są poprostu be. dlaczego? od góry metodą Last Rico go nie odpalisz,a do dolniaka to mu bardzo daleko.pozdrawiam

art23
07-05-2011, 21:54
To jest typowy dolniak: http://www.eis.cz/popisvyr.php3?vcis=516&vuziv=2 Co prawda stronka po czesku ale da się przetłumaczyć e Googlach.Ewentualnie jego bliźniak Junkers Supraclass,Viadrus-U24,Logica-Cichewicz.Są jeszcze nasze kotły Kortex ale trzeba jeszcze trochę w nich poprzerabiać.

pawel_i
09-05-2011, 20:28
Kokos - ja mam takie Defro 20 kW przerobiony na górniaka i pali się bardzo dobrze. Przez pół tego sezonu eksperymentowałem z paleniem dolnym z lepszymi i gorszymi rezultatami. Problemem w paleniu dolnym są ruszta skierowane ze spadkiem do przodu kotła. Dodatkowo trudno opanować szybkie rozpalanie całego wsadu oraz upalanie się rur Wezyra.

janjan62
09-05-2011, 21:32
Kupować i przerabiac. bez sensu,jest na rynku masę kotłow górnych ,których nie potrzeba przerabiać aby palić w nich od góry.pozdrawiam

kokos0
13-05-2011, 14:04
Kupować i przerabiac. bez sensu,jest na rynku masę kotłow górnych ,których nie potrzeba przerabiać aby palić w nich od góry.pozdrawiam

Gdybym znalazł te forum wcześniej przed kupnem pieca to bym kupił inny piec :)

Też go przerobiłem na górniaka i zobaczę co z tego będzie

tom80
17-05-2011, 10:57
Witam,
ależ ja byłem głupi, jak ja błądziłem zanim na to forum trafiłem. Last Rico i spółka kawał dobrej roboty!!!
mam piec cichewicza altech iryd plus 15 kw z nadmuchem :bash:
dom ok. 200 m2 - w tym góra mieszkalna ze skosami ok. 100 m2 po podłodze i słabiej ogrzewany wysoki dół (wysoki na ok. 5 m warsztat - hala) z niższą temperaturą i tylko dwoma wielkimi żeliwnymi kaloryferami oraz dwoma małymi grzejnikami w toalecie i maleńkim biurze. (tam ma byc jedynie podgrzewane, a nie opalane jak w części mieszkalnej. dach okryty wełną . ocieplona styropianem póki co tylko jedna ściana domu styropian 5 przerwa i kolejna 5. Dom stary poniemiecki z cegły czerwonej (grube ściany).

Komin mam murowany dostawiony do budynku ZEWNĘTRZNY. początkowo był za niski (zdaniem kominiarza) więc zgodnie z jego zaleceniami dołożyłem do środka wkład stalowy kwasoodporny fi 150) i podwyższyłem jeszcze, czyli domurowałem jeszcze go wyżej. efekt był opłakany - dłuzszy zimny komin - większe osadzanie się sadzy i smoły - przymusowe zaprzejaźnienie się z kominiarzem:)

paliłem węglem i drewnem - mroźną zimą głównie węglem. drewno mokre, niedosuszone - skutek - strasznie się lało z pieca (gęsta smolista substancja wyjmowana co tydzień), oraz z komina - woda!!!!!. co dwa tygodnie musiałem wzywać kominiarza, bo strasznie zapychał się komin, zwłaszcza w wyższej części. dym w całej kotłowni ale i w domu!!!!. Tragedia.
spalało się bardzo dużo opału - ok. 1,5 tony węgla miesięcznie (przyzwoitego) plus drewno dorzucane jako zapchajdziura.
instyktownie oraz za rada innego kominiarza odłączyłem dmuchawę i paliłem z uchylonymi dolnymi drzwiczkami - wyrażna poprawa, ale duże spalanie.

Oczywiście będę stosował już metode GS. mam dosyc spędzania całych dni w kotłowni. no i dymu w domu oraz wstydu po zadymieniu okolicy. Ja też chcę do waszej sekty!!!! marzy mi się 12 godzinny cykl czystego spalania i kolejne załadowanie i odpalenie żarem z resztki spalania.

mam pytania:
1. czy kocioł 15 KW jest wystarczający do mojej powierzchni,
2. czy kotłem altech iryd plus można palić metodą GS?
3. jeśli będę chciał zmienić kocioł to, czy 21 kw będzie wystarczajace?
4. jeśli wezmę dużo większy, np per eko KSW 30 kw to przy GS nie będzie problemu? będzie dłużej palił?
5. zastanawiam się nad:
- Zębcem KWK 25 z ruchomym rusztem http://www.zebiec.com.pl/pl/kotly-co/linia-tradycyjna/kwk
- per eko kwk 24kw http://per-eko.pl/?ksw-24,35
- seko http://www.seko.pl/seko-kotly-piece-co/kotly_weglowe-budowa.html

wiem że nie polecacie konktretnego kotła, ale chcę tylko wiedzieć w którym nie będę musiał robić żadnych przeróbek do metody mastera Last Rico. skłaniam się do per eko ksw 24 kw

proszę o pomoc w kwestii co zrobić z kominem - zdjęcia tutaj załadowałem http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/9550-co-robic/
warto go jeszcze ratować?
dwa kanały każdy po 18 cm x 28 cm - może być nierówno w środku - nieszaczelności na zewnątrz. Wysokość ok. 11-12 m. dużo za wysoki. no i zimny wkład stal kwasoodporna 150. zapycha się co dwa tygodni pracy kotła z dmuchawą. wiem trzeba by go otynkowac i docieplić, ale czy:
1. go obniżać przy okazji do 60 cm ponad kalenice?
2. czy tak jak zaleca kominiarz - wywalić ze środka wkład i palić bezpośrednio w kominie ceglanym (czerwona, stara, ale pełna cegła).
2. czy warto się bawić w jego poprawianie - jest osmolony w środku (2 sezony było palone bezpośrednio w nim - bez wkładu, więc tez dostał swoje)
3. czy może warto zamontować komin systemowy z wkładem ceramicznym fi 200. zapytam inaczej jak się sprawują systemowe kominy przy GS.
pomóżcie - a może sam Last Rico znajdzie dla mnie czas, byłbym bardzo wdzięczny.

Wezyr
20-05-2011, 22:02
Kolego Tom80 jeżeli paliłeś kociołkiem 15 kw i miałeś w domu ciepło to nie widzę sensu zmiany na coś mocniejszego - chyba że hajcowałeś na okrągło z temp 70 - 80 st to kociołek jest za mały . Ja miałem zębca 21 kw dom ok 220 m [ użytkuje ok 160 m ] i było zimno jak cholera . Temp była non stop ok 70 - 80 st aż z komina buchał ogień . Logica 21/27 spokojnie wystarcza , a nawet mam wrażenie że jest za duża i mogłaby być nawet o jeden rozmiar mniejsza . Jak widzisz kocioł kotłowi nie równy - cena również . Cokolwiek kupisz prędzej czy później będziesz niezadowolony . Z perspektywy czasu uważam że najlepszy i najoszczędniejszy jest kociołek z podajnikiem [ tłokowym ] Pali miał , groszek , palet itp .Praktycznie brak obsługi i spoko - chyba że coś się spierdzieli , ale wówczas można palić tradycyjnie każdym dostępnym paliwem . Każdy kupuje to na co go stać . Stalowe kotły na miał wytrzymują ok 5- 6 lat , kotły na drewno podobnie . Kotły żeliwne praktycznie nie zniszczalne i tutaj naprawdę radzę się zastanowić nad wyborem .To tak jak z ociepleniem domu - jeżeli zbyt grubo to źle , ale nikt do tego się nie przyznaje . Komin musisz solidnie wyczyścić [ teraz jest dobra okazja ] i odkręć wyczystkę na dole [ wyjmij całkiem niech będzie przewiew ] to latem dobrze wyschnie , a jesienią zamkniesz . kocioł jak dobry również [ skrobakiem i dobrą szczotką drucianą ] później cały środek pomaluj olejem np po frytkach .

tomthebuilder
23-05-2011, 13:24
Witam Last Rico!

Po pierwsze jesteś Wielki.

Może mi coś doradzisz. Przeczytałem wiele twoich wypowiedzi i wywnioskowałem, że piec górnego spalanie z wymiennikiem żeliwnym i regulatorem ciągu jest najlepszy. Mam niestety obawy , że pojemność wodna takiego pieca może być nie wystarczająca na układ z grzejnikami żeliwnymi pomimo wystarczającej mocy . Co o tym myślisz? Pozdrawiam tomthebuilder

tatamarek
05-06-2011, 22:14
Tom 80

"Komin mam murowany dostawiony do budynku ZEWNĘTRZNY. początkowo był za niski (zdaniem kominiarza) więc zgodnie z jego zaleceniami dołożyłem do środka wkład stalowy kwasoodporny fi 150) i podwyższyłem jeszcze, czyli domurowałem jeszcze go wyżej. efekt był opłakany - dłuzszy zimny komin - większe osadzanie się sadzy i smoły - przymusowe zaprzejaźnienie się z kominiarzem... "


Komin ocieplić suporeksem , jeżeli to wystarczy i komin będzie szczelny to palić , jeżeli dalej będzie nieszczelny to wywalić wkład i wyszlamować od środka.

mario19571
23-06-2011, 17:11
nie wiem czy juz ktos ci odpowiedzial ale jesli nie masz wężownicy schładzającej to to jest wielie buuuuum!!!!!!!
a poza tym to nie zgodne z przpisami.Jeśli jak dobże widzę to kocioł na poliwo stałe czyil węglowy

slawek1m
03-07-2011, 22:11
Witam wszystkich, jestem tutaj nowy - trafiłem przez przypadek - zacząlem stosować metodę LAST-RICO palenie od góry i musze powiedzieć, że przy paleniu latem w celu nagrznia cwu widzę duże zmiany na plus: mniej dymu, czysty kocioł, mniej smoły.
Teeaz przyszdł czas na kolejne pytania do znawców tematu:.:
1. Czy mają przewymiarowny kocioł należałoby zmniejszyć palenisko cegłami szamotowymi?
Mam kocioł Ogniwo S6WC rok produkcji 2003, moc 36 KW.
http://www.ogniwobiecz.com.pl/kotly/s6wc
Różnica jest taka że mój rozetkę ma w drzwiach górnych??? - musze chyba zamienić je miejscami tzn. środkowe na góre a górne na środek. Dobrze kombinuję?
proszę o odpowiedź.

pozdro
Sławek.

jacet100
06-07-2011, 00:41
Drzwiczki oczywiście zamień miejscami.
Eksperymentuj z cegłami wstawianymi luzem w różnych konfiguracjach. Przewymiarowany kocioł to trudny temat. Trochę jest o tym w tym wątku i na innych forach. Uruchom google i do dzieła.
Powodzenia.

pawel_i
11-07-2011, 21:38
po ostatnim rachunku za prąd wróciłem do grzania wody z kotła.
Mam dostęp do trocin ( darmo ).
Przeszedłem na palenie dołem bo trociny mało kaloryczne i trzeba dokładać, a górą niestety nie mogę. Na razie zrezygnowałem z rury " Wezyra".
Macie może doświadczenia w paleniu trocinami? - może ciekawe rozwiązania...
Pozdrowionka.

Mały Mariusz
13-07-2011, 03:22
Witam , ja spalam trociny tak jak węgiel czyli zasypuję , ubijam i zapalam podpałke na górze zasypu.
Im suchsze tym mniej dymu .

pawel_i
15-07-2011, 22:02
Ale zapalasz od góry?? Czyli na początku palisz tylko z górnym powietrzem bo dolne nie ma jak się dostać przez ubite trociny.
Ja próbowałem od góry ale bardzo słabo się paliło, więc przeszedłem na palenie dolne z wyłożonym po bokach i na tylnej ściance szamotem i jest ok.
ale może wasze jakieś ciekawe rozwiązania...

Buschido
17-07-2011, 13:13
Cześć Koledzy,
Mam pytanie dotyczące kotła. Do tej pory użytkuję kocioł dolnego spalania STKMS firmy z Gierałtowic. Jest oszczędny, ale nie jestem z niego zbytnio zadowolony. Wiesza się opał, nie można go zbyt dobrze wyregulować ponieważ "ciągnie " dzikie powietrze przez wentylator umieszczony w dolnych drzwiach i jeszcze parę innych rzeczy. Wkrótce przeprowadzam się do nowego domu - pow. użytkowa 180 m, ocieplony ściany 15 cm styro, skosy betonowe plus 10 cm styro i 15 cm wełny. Chciałbym spróbować palić metodą Last Rico i mam dylemat który kocioł wybrać: czy SAS UWG 23 http://www.sas.busko.pl/pl/produkty/sas-uwg.html ;
czy też konstrukcję DREWMET MJ-1 http://www.kotlydrewmet.pl/kociol/kociol-mj-1-2#view .
Na obecną chwilę skłaniam się do SASA z tej racji, że firma jest bardziej znana i w moich okolicach postrzegana jako dobra.

Co sądzicie o moich propozycjach. Który z kotłów najbardziej by podchodził pod palenie od góry (przy założonej jak najmniejszej ingerencji w konstrukcję kotła).

Pozdro

jacet100
17-07-2011, 15:03
SAS jest gorszy. Nie ma wlotu powietrza wtórnego. Musiałbyś borować dziurę w drzwiczkach i izolacji szamotowej. W kotle Drewmetu klapkę powietrza wtórnego widać na rysunku. Obydwa kotły jak dla mnie mają wspólną wadę. Powietrze wtórne nie doleci całe nad opał, tylko będzie miało tendencję do zawracania i ucieczki w górę od razu w wymiennik ciepła, gdyż wylot spalin jest blisko drzwiczek. Kierownica powietrza wtórnego niezbędna. W moim Ogniwie wylot spalin z nad paleniska jest przy tylnej ściance. KWP oczywiście i tak dorobiłem :)
Poczytaj spis treści Juzefa i wszystkie posty w tym wątku.

Buschido
17-07-2011, 20:28
@jacet 100
dzięki za odzew. Coś mi się wydaje, że bez zakupu jeszcze jednych drzwiczek i zainstalowaniu KPW się nie obejdzie. Tak w przypadku kotła Drewmetu jak też i SASA. Kocioł Drewmetu ma niestety wylot spalin blisko drzwiczek zasypowych, SAS natomiast ma tak jak u Ciebie - wylot z tyłu kotła. W jednym z postów Last Rico zwraca uwagę na kocioł KDO z Żywca http://www.kotly-zywiec.com.pl/oferta/kociol/161. Wydaje się mi jednak, że pierwsze dwa mają podstawową zaletę w dostarczaniu PG oddzielnymi drzwiczkami do popielnika.

Marecky
18-07-2011, 19:10
Witam wszystkich


Lato to nie jest dobry czas na eksperymenty z kotlem ale dobry czas na kupno nowego . Ja wlasnie stoje przed takim problemem.Przeczytalem kilkadziesiat stron na temat ekonomicznego spalania i musze powiedziec ze mam to szczescie ze trafilem na ten watek PRZED kupnem kotla.Tyle tylko ze chcac kupic taki powiedzmy idealny nie umiem nic ciekawgo znalezc.
Chodzi mi o kociol(20kW),ruszt zeliwny(nie wodny) ruchomy,drzwiczki do popielnika i na ruszt nie zespolone,miarkownik,w drzwiach zasypowych otwor powietrza wtornego,kociol gornego spalania tak wogole.

Powiedzmy ze Ogniwo produkuje cos w ten desen tylko ze ma zespolone dolne drzwi a czytalem ze lepiej jak sa osobne.Wiem ze sam Wielki Mistrz nie poleca zadnego kotla z nazwy ale moze jakas porada sie zanjdzie bo to jednak jest wydatek na kilkanascie lat ,mam nadzieje.

jacet100
18-07-2011, 20:26
Przy wyborze kotła nie przywiązujcie tak wielkiej wagi do osobnych drzwiczek. W Ogniwie uszczelnienie przelotu do rusztu pionowego jest łatwe. W innych kotłach trzeba obejrzeć to miejsce, bardzo prawdopodobne, że będzie podobnie. Bardziej mnie z irytowała nieszczelna klapka PG i nieszczelność na osi mechanizmu rusztu. Poza tym Ogniwo ma ruszty wodne. Plusem jest dobry dostęp do wymiennika (łatwe czyszczenie), rozetka powietrza wtórnego i niska cena kotła.

Marecky
01-08-2011, 19:40
Znalazlem dzisiaj kociolek Zywca Rubin .Plusy wg.mnie to zeliwny ruszt,wymniennik ciepla zaczyna sie nad dzwiczkami zasypowymi a nie konczy przed nimi,bardzo latwe czyszczenie wymiennikow ,minusy to zespolone drzwiczki dolne i brak otworu w drzwiczkach zaladunkowych=utrata gwarancji przy wierceniu albo dodatkowy koszt w postaci drugich drzwi.Mimo wszystko chyba sie na ten kociol zdecyduje.No chyba ze ktos mnie wystraszy swoja opinia.

Voytek_1
03-08-2011, 12:55
Witam,
Znalazłem ten wątek zupełnie przypadkowo i czytam...doszedłem do 50-tej strony i nadal nie mam dość, ale jednak...
Od roku czasu zmuszony zostałem do zmiany miejsca zamieszkania. Obecnie mieszkam w mieszkaniu 50 m.kw. (poniemiecki budynek), nie ocieplony, okna wymienione na plastiki, piec (kocioł??) stoi w przedpokoju. Poprzedni właściciel (z rozmów) mówił, że na dno kładzie gazety, później trochę drewna i węgiel, czyli od dołu. Niestety ciągle trzeba dokładać węgla. Nie muszę raczej pisać, że dymu dużo, temp. wody dochodziła do 80 st., w chacie ciepło, ale szybko się wypalało (noc) i poranek znów chłodny (18-19 stopni), jako że rano wyjście do pracy, więc po powrocie do domu ok. 15-16 stopni (przy -3, -5 na dworze).
Teraz przed zimą przymierzałem się nawet do zmiany na ogrzewanie gazowe (głównie chodzi o wygodę, by co chwilę nie dokładać do pieca), ale znajomi odradzili mi ze względu na rachunki. Popytałem, poszukałem w necie i znalazłem ten wątek.
Tak jak pisałem czytałem i wciąż czytam, ale nigdzie nie mogłem znaleźć (przynajmniej w tych 50 stronach) mojego pieca, wiec postanowiłem zamieścić kilka zdjęć i rysunek poglądowy, który własnoręcznie wykonałem.

W międzyczasie do Last Rico wielkie dzięki za założenie tego wątku...nadal go będę czytał, choć nie powiem teraz czekam bardziej na pomoc...za co z góry dziękuję...
Czy jest szansa na przerobienie tego piecyka na "górniaka"?? oraz czy to wydłuży mi stałopalność (głównie chodzi o ty by ciągle nie dokładać węgla, nie mówiąc o plusach dla środowiska)??

Bo nie ukrywam pieca w tym roku nie wymienię ze względów finansowych, ale na następny rok jest to bardzo realne.

Co do rysunku, to niestety nie wiem, jak wygląda mój piec za tą skośną linią, nie posiadam rysunku oryginału.

http://www.zarow.info/kociol/1_m.jpg

http://www.zarow.info/kociol/2_m.jpg

http://www.zarow.info/kociol/szkic.jpg

luka
09-08-2011, 00:48
Witam,

Zainteresowałem się tematem spalania od góry, przekopuję z entuzjazmem wątek. Niedługo mam zakupić kocioł zasypowy na paliwo stałe i mam lekki mętlik w głowie, ale lektura kolejnych stron wątku utwierdza mnie w przekonaniu, że to dobrze, że na wątek trafiłem przed zakupem. Być może ominę kilka min czających się po drodze.
Last Rico i koledzy - świetna robota i kopalnia pomysłów. Gratuluję, choć nie miałem jeszcze okazji w praktyce przetestować metody.
Jeśli można, mam kilka pytań dotyczących palenia "górnego", postaram się jak najdokładniej opisać dom i wszystkie parametry mające wpływ na ogrzewanie oraz co sobie wymyśliłem:
- powierzchnia ogrzewana - 150-160m2, wysokość pomieszczeń 2,6m,
- ściany SOLBET 42cm, tynki wewn. gipsowe,
- stolarka okienna ciepła 5-komorowa,
- docieplenie połaci - wełna min. 15+5cm,
- grzejniki klasyczne stalowe + podłogówka na parterze - ok. 20m2, na piętrze ok. 5m2,

Znalazłem piec Zębiec KWK ponieważ wydaje mi się, że nadaje się do celów palenia górnego - jest górnego spalania, ma dużą komorę i miarkownik ciągu.
Niestety nie wiem jak będzie się zachowywał przy spalaniu górnym - nie chciałbym go przewymiarować a potem kombinować z szamotem - rozmawiałem z instalatorem mającym montować kotłownię, zalecał kocioł ok 20-22kW (nie wiedząc, że chcę palić "górnie"), tymczasem ten model jest albo o mocy 16 albo 25kW. Rozrzut w mocy dość spory.
Ten mocniejszy ma podaną moc minimalną 7kW - czy spalając górnie będę w stanie optymalnie grzać np. CWU w lecie?

Ten Zębiec ma jakiś rząd otworów w klapie - nada się to w jakiś sposób do celów "górno-palenia" czy może jest to wada?

Czy tak prosty piec palony górą można zgrać z regulatorami wnętrzowymi temperatury?

Będę wdzięczny za poradę, piec jest dostępny w korzystnej cenie i słyszałem o tych piecach, że są nie do zarżnięcia, pytanie tylko jak sprawdzą się w G-P.

pzdr

Marmark
10-08-2011, 10:33
Voytek_1
Twój kocioł będzie dobrze pracował zapalany od góry.
Na zdjęciach nie mogę dojrzeć uszczelnień drzwiczek. Zarówno dolne jak i górne muszą być bardzo szczelne. Jest tam jakiś sznur szklany?
Zadbaj rónież o szczelność na poziomie rusztu - uszczelnienie powinno dotykać drzwiczek.
Jak sobie z tym poradzisz (rozwiązania techniczne są opisane w tym wątku) to będziesz mógł zrezygnować z całkowicie z "regulatora przymknięcia komina" (bardzo polecam dla Twojego bezpieczeństwa!). Mocą kotła steruj rozetą w dolnych drzwiczkach.
W jaki sposób powietrze do spalania dostaje się do przedpokoju? Zadbaj o prawidłowy nawiew (to również dla Twojego bezpieczeństwa!)

Spróbuj pomacać ręką tą skośną blachę wewnatrz kotła. Sprawdź czy dochodzi ona do tylej ściany. Jeśli nie to trzeba to miejsce zatkać (nie zatykaj jeśli to jedyna droga spalin - to musisz sprawdzić! np. zapaloną gazetą). Możesz w tym celu np. postawić w tylnej części kotla ściankę z cegiel szamotowych, która zasłoni ten przelot. Przy okazji zmniejszysz trochę powierzchnię rusztu - wydaje mi się, że jest ona za duża (głęboka na 34 cm? podaj wymiary wewnętrzne paleniska) do ogrzewania mieszkania 50 m2 (ja ogrzewam 80m2 nieocieplonego mieszkania kotłem z rusztem o wymiarach około 25x25 cm).
W jaki sposób czyścisz kocioł nad tą skośną blachą ?

Pomyśl nad zainstalowaniem mechanicznego miarkownika ciągu i dołożeniem klapki w dolnych drzwiczkach. Prawdopodobnie musiałbyś miarkownik wkręcić w trójnik zainstalowany na wyjściu kotła. Przydałaby się również KPW (kierownica powietrza wtórnego) w drzwiczkach górnych. Spróbuj dokładniej podać wymiary wewnętrzne paleniska i umiejscowienie skośnej blachy.

Kocioł można docieplić jeśli przegrzewa pomieszczenie, w którym stoi.

To tyle.
W razie wątpliwości pytaj.

Amadeuss
11-08-2011, 14:25
No panowie przesiedziałem nad tym forum kuuupę czasu żeby to wszystko przeczytać …. Właśnie skończyłem …. I boli mnie głowa …. :jawdrop:

Trafiłem tu przez przypadek, i dobrze, dowiedziałem się wielu ważnych rzeczy, przede mną trzeci już sezon grzewczy, mam domek nieocieplony stare budownictwo z lat 80-tych pow. Uzytkowa 140 m2.
Mam kocioł Camino3 – tabliczki na nim nie ma więc po wymiarach jakie są na stronie producenta stwierdziłem że ma 9 kW. Niestety doszedłem do tego dopiero w tym roku, ale lepiej późno itd.
W ubiegłym roku spaliłem 3 tony węgla i 18 m drewna a mimo to w domu było nie za ciepło.
Najgorsze było kiedy wychodziłem do pracy i noce. Koszmar! Wychodząc rano do pracy zasypywałem go do pełna i przymykałem – paliło się 4 g po czym dom stygł. W nocy pobudka co 4h i wędrówki do kotłowni.

W tym roku chce spać zimą spokojnie – tym bardziej że urodziło mi się dzieciątko i nie mogę dopuścić chłodu i marznięcia ! Postanowiliśmy z żoną że kupimy większy piec!
I tak od słowa do słowa, od fora do fora i trafiłem tutaj.

Potężna dawka wiedzy od LastRico!

Ale spłycę swoją wypowiedź następująco:
Czeka mnie zakup pieca … a wiem że on niczego nie poleci, stąd moje dość nieokrzesane pytanie – jaki piec wybrać by miał to wszystko o czym pisze?
Tzn. żeby był GS miał KPW wymiennik żeliwny i miarkownik ciągu?

Macie jakieś propozycje który z kotłów dostępnych na rynku zbliża się do ideału?
:stirthepot:

Amadeuss
12-08-2011, 11:28
czy LastRoco sie obrazisz jak zaczerpnę z twojego tematu i wrzucę co nie które twoje wypowiedzi na swoją stronkę? chciałbym w ten sposób rozpropagować idee eko spalania. oczywiście twoje teksty będą odpowiednia podpisane ;)
Moja stronka (http://amadeuss.laohost.net)