PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 [25] 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

jacek438
03-12-2011, 16:01
Witam

Mam pytanie do kolegów którzy eksperymentowali z szamotem. Czy dając cegły szamotowe do kotła dajecie tylko w tylnej części paleniska czy tylko po obu stronach paleniska?

Remigiusz.
03-12-2011, 20:16
Witam
Przy rozpalaniu uchylam klapkę KPW na ok 10mm, klapa PG uchylona na grubość zapałki bez miarkownika
Po godzinie zakładam miarkownik ustawiony na 50 st i przymykam KPW na 5mm
Po ok 5-6h klapka KPW ustawiona na 0-1mm
Chodzi o to żeby pomału rozpalać

O widzisz i tutaj ja chyba błąd robię :o Przy rozpalaniu klapka PG jest na miarkowniku ustawiona na 70°C i jest otwarta strasznie szeroko. Klapkę podnoszę do góry od KPW zapal się raz dwa górna warstwa i potem bo 15min przymykam klapkę na 4mm i tak zostawiam to już.

Musze wypróbować jak ty robisz :)

marcinek84
03-12-2011, 20:21
Witam ponownie,
Panowie, chyba znalazłem zonka w mojej instalacji...i może za tym właśnie stoją moje wszystkie problemy z paleniem, komin ma średnicę 14cm, pierwotnie był przewidziany pod piec gazowy. Jako że zmieniła się koncepcja i w kotłowni mam piec węglowy, a o zmianie średnicy komina na 20cm nikt już nie pomyślał.
Czy mam rację? I jakie wiązać się mogą z tym skutki? Pierwszym z nich jest właśnie dymienie z dolnych drzwiczek przy działającej dmuchawie jak sądzę. Czy coś pozatym? z góry dzięki za podpowiedzi.

KardinalE
04-12-2011, 00:14
Witam ponownie,
Panowie, chyba znalazłem zonka w mojej instalacji...i może za tym właśnie stoją moje wszystkie problemy z paleniem, komin ma średnicę 14cm, pierwotnie był przewidziany pod piec gazowy. Jako że zmieniła się koncepcja i w kotłowni mam piec węglowy, a o zmianie średnicy komina na 20cm nikt już nie pomyślał.
Czy mam rację? I jakie wiązać się mogą z tym skutki? Pierwszym z nich jest właśnie dymienie z dolnych drzwiczek przy działającej dmuchawie jak sądzę. Czy coś pozatym? z góry dzięki za podpowiedzi.

Ale jaka jest wysokość tego komina?
Ja miałem ostatniej zimy podobny problem, czyli dymienie z dolnych drzwiczek przy nadmuchu. Otórz działo się to dlatego, że górna część opału się zapiekała i nie wszystki dym szedł przez żar. Część dymu uciekała tam gdzie były nieszczelności dołem.

mrTomo
04-12-2011, 10:27
Ja mam kocioł ZEBIEC KWK25-1
Czy ktoś również ma taki (lub mniejszy np. 16 KW) i mógłby się podzielić doświadczeniami w paleniu od góry?
Może robił ktoś jakieś przeróbki? Ja zrobiłem tylko jedną - przeciwwagę do miarkownika ciągu ale do tej pory paliłem od dołu
a chciałbym przejść na palenie od góry. W instalacji mam dołożone 2 bufory (2x1000L), które chcę dogrzewać jednym załadunkiem.
Zależy mi na jak najdłuższym podtrzymywaniu temperatury kotła około 55-60st bez dmuchawy. Jest to realne?

marcinek84
04-12-2011, 12:28
Ale jaka jest wysokość tego komina?
Ja miałem ostatniej zimy podobny problem, czyli dymienie z dolnych drzwiczek przy nadmuchu. Otórz działo się to dlatego, że górna część opału się zapiekała i nie wszystki dym szedł przez żar. Część dymu uciekała tam gdzie były nieszczelności dołem.

wysokość komina to jakies 6-6,5m. Jak rozwiązałeś problem z dymieniem?
u mnie raczej dolna część opału się zapieka, robi się bryła, przez co do górnej części nie dociera powietrze i płomień gaśnie, a dym wydobywa się dolnymi drzwiami w piecu.

mrTomo
04-12-2011, 13:07
Cd.
Przy naładowaniu kotła 2 12L wiadrami flotu i podpaleniu od góry obserwuję takie oto zjawisko, że początkowo drewno pali się u góry, potem robi się z tego jakby węgiel drzewny i zostaje mały żar u góry ale żar z jakiegoś powodu przenosi się na sam dół kotła (tam gdzie ruszt) i żarzy się od dołu. ??
Chyba coś nie tak?
Mam tez wątpliwości co do klapki dolnej. W jednym miejscu czytam, ze musi być totalnie szczelna i sprawdzać to kartką w innym, ze musi być minimalna szczelina gdy miarkownik ją zamknie. To jak w końcu - szczelna do bólu czy zostawiać mikroszczelinę?

smarki
04-12-2011, 15:38
U mnie na wsi już jeden komin się zapalił - wczoraj 4 jednostki straży gasiły. Pewnie pomógł ten porywisty wiatr. Nie wiem jakie straty, ale pewnie poważne skoro tyle przyjechało. To tak dla przypomnienia..

mrTomo
04-12-2011, 15:49
smarki
Poczytałem trochę i już mam co nieco wiadomości w głowie.
Jak ci się spisuje twoja KPW? Z przodu też przerabiałeś drzwi wsypowe?
Uszczelniałeś jakoś dodatkowo drzwi dolne/klapę w kotle?
Rozumiem, że szybra też nie używasz?

rybniczanin
04-12-2011, 16:09
mrTomo klapka powietrza pierwotnego powinna być szczelna. Jak dobrze masz wyregulowany miarkownik to on sam sobie wyreguluje potrzebną ilość powietrza. Jakbyś nie miał tej klapki szczelnej to możesz mieć kłopot z hamowaniem temperatury na kotle.Jednak sam musisz wyczuć swój kocioł i odpowiednio go wyregulować do danych warunków. Nie ma jednej recepty dla wszystkich.:no:

KardinalE
04-12-2011, 16:36
wysokość komina to jakies 6-6,5m. Jak rozwiązałeś problem z dymieniem?
u mnie raczej dolna część opału się zapieka, robi się bryła, przez co do górnej części nie dociera powietrze i płomień gaśnie, a dym wydobywa się dolnymi drzwiami w piecu.

Uuu to niski ten komin. Ja po prostu doszczelniałem drzwiczki, no i przestałem palić z nadmuchem. Proponuję podwyższenie komina lub rezygnację z nadmuchu, bo zdrowie najważniejsze. Nie możesz w miejsce wymontowanego nadmuchu, wstawić jakiejś klapki i podłączyć jej do Unistera?

NotY
04-12-2011, 17:19
Opiszę swój epizod z kotłem ogniwo:
Spotkał mnie w piątek dość dziwny, niemiły przypadek. Ten przypadek nie powinien mieć miejsca przy paleniu od góry, za pośrednictwem kpw i miarownika. Dawniej jak paliłem od dołu z dmuchawą drobnymi frakcjami, to proszę bardzo...choć nie aż tak dotkliwie. O co chodzi? Załadowałem do pełna piec groszkiem z 30% dodatkiem koksiku naftowego o uziarnieniu 0-30mm i wilgotności poniżej 5% (to taki koksik przemysłowy). Rozpaliłem po 17 i około 19.30 nie wiem co mnie podkusiło, zmniejszyłem rozetką dopływ powietrza do kpw na jakieś 35-40%...bo ładnie niebieskie płomyczki pełzały po zasypie. Godzinę później w mieszkaniu usłyszałem bardzo głośne łup! Zignorowałem to, bo pierwsze skojarzenie, to głośny fajerwerk. Idąc później zmniejszyć w kotłowni temperaturę na miarowniku przed snem...zastałem wyrwaną wyczystkę za kotłem... a to, że jakoś też drzwi potrafiło otworzyć – świadczy o sile eksplozji. W sobotę sobie to wszystko posprzątałem – naprawiłem. Oczywiście zajrzałem do komina czyszcząc go zarazem i nic niepokojącego nie zaobserwowałem. Zebrało się w sumie z całego czyszczenia ¾ wiadra popiołu lotnego pomieszanego z brązowym, lekkim nalotem z czyszczenia rury ceramicznej....komin był drożny. Przeanalizowałem sobie swój przypadek i stwierdzam:
Wsad się nie skoksował w całości. Było za mało powietrza z kpw. Wyszła wada rozetki: jak się dopływ do kpw zmniejszy, to już na amen. Co innego klapka, a pod nią duża dziura – robi fuk, klapka w górę puk ;) Obiecałem sobie trochę więcej myśleć co robię przy piecu i co się może stać.

marcinek84
04-12-2011, 19:13
Uuu to niski ten komin. Ja po prostu doszczelniałem drzwiczki, no i przestałem palić z nadmuchem. Proponuję podwyższenie komina lub rezygnację z nadmuchu, bo zdrowie najważniejsze. Nie możesz w miejsce wymontowanego nadmuchu, wstawić jakiejś klapki i podłączyć jej do Unistera?

Jestem umówiony z dwoma fachowcami i zobaczymy co powiedzą. Zastanawiam się nawet nad budową nowego komina:( Czy to możliwe, że do pieca gazowego przewidziany był niższy komin? Bo co do średnicy to już wiadomo.

KardinalE
04-12-2011, 19:54
NotY: miałem to samo ubiegłej zimy ;) ale wybuchu nie słyszałem. Po prostu zaglądając do kociołka, kuknąłem z tyłu, a tam wywalona wyczystka i zakopcone wszystko hehe

marcinek84: możliwe, że gazówki potrzebują niższych kominów. Działaj kolego, oczywiście wszystko dokładnie analizując co by nie przepłacać, bo wszystko takie drogie!

artur11
04-12-2011, 20:00
.....Wyszła wada rozetki: jak się dopływ do kpw zmniejszy, to już na amen. Co innego klapka, a pod nią duża dziura – robi fuk, klapka w górę puk ;) .....
Nie bardzo widzę tutaj wadę rozetki, masz na myśli sytuację kiedy w piecu robi BUM i wybuch wylatuje przez KPW ??, przecież w obu przypadkach zakładam istnienie kierownicy PW o dziesiątki razy mniejszej powierzchni niż komin ??

marcinek84
04-12-2011, 20:18
marcinek84: możliwe, że gazówki potrzebują niższych kominów. Działaj kolego, oczywiście wszystko dokładnie analizując co by nie przepłacać, bo wszystko takie drogie!

Właśnie nie chciałbym poraz kolejny zostać naciągniętym przez pseudo fachowców, tym bardziej, że dom mam nowy, i firma która budowała wiedziała, że nie będzie gazu jak i instalatorzy kotłowni również wiedzieli, że pierwotnie w kotłowni miał być piec gazowy...
Chciałem zmieniać kocioł na nowy, a mogłoby się wtedy okazać że problemy i tak by nie znikły. Mam mętlik w głowie, chętnie nawiązałbym kontakt z kimś z okolic krakowa, kto się faktycznie zna na tym.

KardinalE
04-12-2011, 21:36
Ten czy nowy kocioł...ale komin i tak powinien być wyższy. Proponuję wkład ceramiczny, a na to specjalne pustaki. Jako ocieplenie między ceramikę, a pustatki możesz użyć keramzytu (takie małe kamyczki), bo specjalna wełna mineralna jest droga.

jacbelfer
04-12-2011, 21:54
Witam

Proponuję, aby wszyscy "starzy" forumowicze, umieszczali w swoim podpisie link do spisu treści Juzefa.
Sami widzicie, że wątek dla nowych staje się mało czytelny. Co innego czytający i piszący stale- rozrasta się i jest fascynujący :p

NotY
04-12-2011, 22:02
Nie bardzo widzę tutaj wadę rozetki, masz na myśli sytuację kiedy w piecu robi BUM i wybuch wylatuje przez KPW ??, przecież w obu przypadkach zakładam istnienie kierownicy PW o dziesiątki razy mniejszej powierzchni niż komin ??

Uważam, że gdyby występowała klapka, a pod nią dziura odpowiadająca przekrojowi kpw, to przy bum podniosłoby klapkę i nie byłoby takiego impetu w komin. Gdy rozetkę się przykręci, to nie ma siły jej ruszyć, niż tylko po osi.

yareka
04-12-2011, 22:21
Mam klapkę i ostatnio wywaliło mi właśnie wyczystkę ale ktoś chyba dołożył od góry(jakoś tak nie chciało mi się czekać aż wygaśnie).

artur11
04-12-2011, 23:54
Uważam, że gdyby występowała klapka, a pod nią dziura odpowiadająca przekrojowi kpw, to przy bum podniosłoby klapkę i nie byłoby takiego impetu w komin. Gdy rozetkę się przykręci, to nie ma siły jej ruszyć, niż tylko po osi.

KPW to Kierownica Powietrza Wtórnego - coś jak dysza i niewiele przy wybuchu w nią wleci z klapką czy bez, komin ma mniejsze, dużo mniejsze opory i zawsze do niego pójdzie eksplozja, zresztą chyba tak wolę niż BUM na piwnicę w momencie kiedy np stoję przed piecem..... Też miałem BUM, od tamtego momentu kiedy mi wyrwało wyczystkę mam ją przyłożoną cegłami, o a drzwi nie powinno Ci otworzyć !

smarki
05-12-2011, 06:47
smarki
Poczytałem trochę i już mam co nieco wiadomości w głowie.
Jak ci się spisuje twoja KPW? Z przodu też przerabiałeś drzwi wsypowe?
Uszczelniałeś jakoś dodatkowo drzwi dolne/klapę w kotle?
Rozumiem, że szybra też nie używasz?

Przejrzyj moje ostatnie posty, tam są zdjęcia i opisy co i jak w KWK16 pozmieniałem. Drzwi uszczelniałem, ale ciągle są jakieś szpary, szczególnie teraz to słychać przy tym porywistym wietrze - gwiżdże w dole kotła, czyli ciągle są nieszczelności.
Szyber oczywiście otwarty. Większe KPW zdecydowanie lepiej działa niż te małe co miałem na początku.
Pzdr!

jacbelfer
05-12-2011, 22:14
Witam palacze :)

Na dworze duje niemiłosiernie i do tego spada temperatura.
Pisałem wcześniej, że mam doskonały ciąg w kominie.
Czy taki doskonały ciąg może być przyczyną moich słabych wyników w górnym paleniu (max 12 h przy dodatnich temp i spaleniu 25-27 kg węgla na 180 m2)
Pieca mi nie rozpędzi bo klapka PG i KPW działają poprawnie.

tomek 1980
05-12-2011, 22:20
Witam, jacbelfer
, a czy masz wszystko szczelne? To chyba zbyt krótko Ci się pali, ale niech inni się wypowiedzą.
Pozdrawiam.

jacbelfer
05-12-2011, 22:23
Wydaje mi się, że tak..., ale głowy sobie nie dam uciąć. Z drugiej strony gdyby były nieszczelności to rozpędził by się piec- prawda ?
Jest na pewno niewielka nieszczelność w klapce PG (tej od miarkownika), ale pieca to nie rozdmuchuje.

Wiem, że gdzieś czytałem jak ją uszczelnić (folia?), ale nie wiem gdzie to było.

tomek 1980
05-12-2011, 22:28
Ja też miałem nie szczelność i pieca mi nie rozpędzało.
Po usunięciu nieszczelności pali się dwie godziny dłużej i robi się białawy nalot na wymienniku i na drzwiczkach.
Wrzuć lampę z 100watową lub większą żarówką do pieca i oglądaj z wszystkich stron, czy światło nie przebija na zewnątrz, ja tak znalazłem nieszczelności w nowym piecu, a wydawało by się, że nowy musi być szczelny.

KardinalE
05-12-2011, 22:49
Witam palacze :)

Na dworze duje niemiłosiernie i do tego spada temperatura.
Pisałem wcześniej, że mam doskonały ciąg w kominie.
Czy taki doskonały ciąg może być przyczyną moich słabych wyników w górnym paleniu (max 12 h przy dodatnich temp i spaleniu 25-27 kg węgla na 180 m2)
Pieca mi nie rozpędzi bo klapka PG i KPW działają poprawnie.

Ale jaką temp. trzymasz w kociołku?
Ja wczoraj od północy walczyłem z układaniem szamotówek w kotle. Ułożyłem, zasypałem worek węgla (25kg), kilka patyczków i jazda. Nie mam rozetki, ani KPW, więc zostawiłem uchylone drzwiczki. Rozpaliłem wczoraj ok. 3 w nocy, po godzinie było zadane 55 stopni. O 11:00 udałem się do piwnicy i zmniejszyłem na 50 stopni, bo za gorąco w domu. Jest 23:00, a w kotle jeszcze 20cm białego żaru i zadane 50 stopni, więc możliwe, że do 24h dociągnie. Na dniach muszę fachowca ściągać, aby KPW zrobił.

jacbelfer
05-12-2011, 23:01
Utrzymuję temp. w przedziale 40-50 st.

jacek438
05-12-2011, 23:02
KardinaIE do jakiej wielkości zabudowałeś ruszt i na których ściankach ułożyłeś cegiełki?

tomek 1980
05-12-2011, 23:10
KardinalE
napisz ile wcześniej paliłeś, bez zabudowy???

KardinalE
05-12-2011, 23:10
http://zapodaj.net/e4072b098965.bmp.html
To na czerwono jest zabudowane całkowicie. Zaznaczenie zielone to cegły po bokach, zabudowane (ustawione jedna na drugiej) są do wysokości jak na obrazku.

Wcześniej spalałem (do wczoraj hehe) z 35kg na pewno, nie wiem czy nie więcej. A zasyfione wszystko było! Trwoga!

jacbelfer
06-12-2011, 00:20
To na czerwono jest zabudowane całkowicie

Masz tą całą przestrzeń wypełnione cegłami ?
Jak jest teraz powierzchnia tego paleniska i ciekawe jak kociołek stracił na mocy ?

p.s

Znowu palę górą :wiggle: Coś w tym jest- trzeba będzie w nocy wrzucić do kotłą ...lampę 100W. Zobaczymy gdzie są nieszczelności.

Czy normalnym jest, aby przy 50 *C na piecu czopuch był zaledwie lekko letni ? Czy też gdzieś to lewe powietrze wpływa ? Jaką temp. ma Twój czopuch dex001 ?

mati8201
06-12-2011, 08:36
Ja w swoim DEFRO OKP wstawiłem szamot i nie wiedzę zwiększenia stałopalności może coś źle zrobiłem na tylnej sciance ustawiłem cegłę szamotowa gr 6 cm a na jednej bocznej o gr 3 cm druga boczna nie jest obłożona takiej cegły ustawiłem 2 warstwy czyli do połowy pieca

czy należy ułożyć cegłę do samej góry z boku nie mam takiej możliwości bo ma doprowadzane powietrze w połowie zasypu tylko zastanawiam się czy tylnej ściance nie obłożyć do samej góry i czy nie ułożyc cegły na tej jednej nie obłozonej ściance

Marcel085
06-12-2011, 09:47
Witam forumowiczów jest to mój pierwszy post na tym forum bardzo mi się spodobał temat
także musiałem się zarejestrować i postanowić drążyć temat z Wami.
Posiadam kocioł Zębiec KWK 12 kW zaopatrzony w miarkownik unister, ogrzewa on 60m kw,
wiem kocioł jest przewymiarowany na moje mieszkanie dlatego przy tradycyjnym rozpalaniu
kocioł szybko nabierał temperatury i zanim miarkownik otwarł dopływ powietrza głównego zasyp
zdążył wygasnąć. Teraz przy rozpalaniu od góry jest o wiele lepiej ale nie dorobiłem jeszcze KPW
w drzwiczkach zasypowych i tu mam pytanie jakie będą konsekwencje jeżeli z tych drzwiczek
pozbędę sie tej izolacji termicznej? po prostu dziura w żeliwie i kawałek rury z klapką

smarki
06-12-2011, 10:20
jakie będą konsekwencje jeżeli z tych drzwiczek
pozbędę sie tej izolacji termicznej? po prostu dziura w żeliwie i kawałek rury z klapką

Jak łatwo przewidzieć drzwi się będą grzały mocniej.. Raz zdjąłem osłonę termiczną to nie dało się drzwi dotknąć, więc teraz mam tylko wyciętą dziurę na KPW a izolacja została i działa dobrze.


Ja w swoim DEFRO OKP wstawiłem szamot i nie wiedzę zwiększenia stałopalności może coś źle zrobiłem

U mnie też szamot nic nie daje a tylko przeszkadza przy czyszczeniu więc wywaliłem cegły z pieca, ale nie mówię, że to norma - trzeba sprawdzić..

tomek 1980
06-12-2011, 20:33
Witam, odnośnie
Czy normalnym jest, aby przy 50 *C na piecu czopuch był zaledwie lekko letni ? Czy też gdzieś to lewe powietrze wpływa ?
U mnie czopuch przy rozpalaniu jest bardzo gorący. Jeśli natomiast się już rozpali i miarkownik zamknie dopływ PG, to jest o wiele chłodniejszy, niż przy rozpalaniu, ale również, kiedy dłużej przytrzymasz rękę to będzie parzył.
Ja tak na oko powiem tak, że kiedy na piecu mam ustawione 60stopni to rura do komina ma plus, minus 80stopni.
Piszę to z porównania (kiedy na piecu termometr pokazuje 80stopni to grzejniki też są mniej więcej tak gorące).
Jednak kiedy ja miałem nieszczelność to czopuch i cała rura do komina była bardzo gorące, że aż parzyła.
Może masz gdzieś przy pchany piec lub komin sadzami?

KardinalE
06-12-2011, 21:03
Masz tą całą przestrzeń wypełnione cegłami ?
Jak jest teraz powierzchnia tego paleniska i ciekawe jak kociołek stracił na mocy ?

Coś około 30 x 30 cm, a od tyłu całkowicie założone cegłami. Dzisiaj wielka kupa, załadowałem, rozpaliłem i się rozpalało całkowicie bez dymu, później minimalny. Osiągnęło zadaną temp. na samych uchylonych górnych drzwiczkach. Włączyłem miarkownik, więc przy następnym spadku temp. miał już działać. Widocznie na tyle spadła temp., że długo był otwarty miarkownik i żar pociągnęło na dół. Zrobiła się jedna wielka skorupa (węgiel dość spiekający). Musiałem grzebać i grzebać, trochę się ruszyło, ale to się będzie paliło tradycyjnie niestety.

dex001
06-12-2011, 21:49
Witam
Jacbelfer na czopuchu u mnie jest 50st.

Mam pytanko do wszystkich
W sobotę wymieniłem sznur szklany w drzwiczkach do wyczystki wymiennika i zaczęła osadzać mi się sadza na wymienniku jeszcze ze dwa dni i się zapcha cały!
Wcześniej nic takiego nie było, wymiennik był bialutki!
Może ktoś tak już miał?
Tylko wymieniłem uszczelnienie i takie jaja!!!

mrTomo
06-12-2011, 22:24
dex001
ja mam parę pytań do Ciebie jeśli pozwolisz...
zaraz je napisze

jacbelfer
06-12-2011, 22:29
dex001 -a jak z dymieniem ? Dymni mniej czy więcej od przedwczoraj ? Sadza powstaje z niedopalenia.

mrTomo
06-12-2011, 22:31
Mam zdaje się taki sam kocioł - ZEBIEC KWK25-1
Przeglądałem Twoje posty i przeróbki. Szczerze - trochę się już pogubiłem co zrobiłeś a co potem poprawiłeś.
1. Mam zamiar uszczelnić drzwi PG. Jak to zrobiłeś - wymieniałeś sznurki (gdzie można to kupić?) czy coś jeszcze?
Do tego jak uszczelnić klapę ruchomą w tych drzwiach (nie dochodzi do samego końca)
2. Mam zamiar zamontować KPW. Widziałem Twoje zdjęcia. Może masz rady jak najlepiej do tego podejść?
Jak rozumiem oryginalny nawiew (te 9 dziur) należy zaślepić i zamiast wstawić klapkę?
3. Czy po takim czasie jesteś zadowolony z przeróbek czy może zrobiłbyś coś inaczej?
4. Eksperymentowałeś z cegłami w środku (zmniejszałeś komorę). Zostawiłeś tak?

jacbelfer
06-12-2011, 22:46
Jeszcze raz ja- mam pewne przemyślenia :)

Przekopuję się przez wątek od początku (pomimo tego, że łyknąłem cały !).
Pisałem już kiedyś o utrzymywanej temp. na kotle. Ja miałem 40 i w domku było OK, ale ktoś z forumowiczów napisał, że to za niska temperatura dla wydajnego spalania węgla. Puściłem wtedy pompkę na 1 biegu i temp. ustawiłem na 55. Efekt jest taki, że grzejniki mam ciepłe w 1/3.
Czytam i w pewnym miejscu Last Rico pisze

Wynika z tego jasno, że najbardziej sprawny przekaz energii następuje przy ZIMNEJ wodzie.
Wraz z nagrzewaniem się wody - sprawność przekazu energii MALEJE, czyli im cieplejsza woda,
tym trudniej ją podgrzewać.

Jest to tekst odnoszący się do stosowania zaworów 3d. Last Rico pisze, że kocioł pracuje wtedy dla siebie a nie dla instalacji.
Dla mnie wniosek nasuwa się jeden - lepiej pompkę puścić na 3 biegu z zadaną temp. 40 bo wtedy odbiór ciepła będzie lepszy a strata kominowa mniejsza.
Grzejniki całe lekko ciepłe-ilość energii dostarczonej do mieszkania podobna.

Dla kotłą to bez znaczenia bo przy paleniu od góry zawsze jest suchy.
Mylę się ?...

sanmet
07-12-2011, 00:02
witam.od dwoch tygodni pale od gory.najwpierw wstawilem rzad cegiel szamotowych na plask 12cm z przodu i 4cegly na tylnej sciance bokiem 6cm.nasypalem okolo 16kg groszku o marnej kalorycznosci (wegiel rosyjski lub kazachski) ale za to tani po390 zl/t w hurcie czyli pow 10ton.palilo sie kilkanascie godzin.czopuch prawie zimny-gdy miarkownik zamknie sie ,przy otwartym letni ale zimniejszy niz woda c.o. w gornych drzwiczkach mam otwor fi 45mm .pewnie wtorne powietrze schladza czopuch.czy taki zimny komin dlugo pozyje .na wiosne czesc ponad dachem ok1.2m ocieple i obuduje blacha.kociol nie jest wypalony .probowalem zawiesic deflektor szamotowy z otworami ale nie pomoglo .moze jak bedzie na dworzu chlodniej kociol wypali sie .teraz wystarczy 45stopni a w domu 21-22.l

dex001
07-12-2011, 00:14
dex001
ja mam parę pytań do Ciebie jeśli pozwolisz...
zaraz je napisze

Witam
Odpowiem ale jutro jeśli pozwolisz ? tak pod wieczór jak wrócę z pracy

Jacbelfer sorki ale nie wyrabiam z czasem zeby napisać wypracowanie ale napewno odpiszę!
Dym jest taki sam jak wcześniej, może wcześniej zaciągał sobie delikatnie jakieś lewe powietrze i lepiej sie spalało,
Ale to drzwiczki do wyczystki wymiennika!!!

iurabos
07-12-2011, 10:17
Takie pytanie: czy komuś z was udało się w 100% (takie teoretyczne 100%) wyeliminować dymienie od początku rozpalania?

To jest możliwe tylko wtedy, gdy użyjesz suchego drewna, masz małe palenisko i spory cug w KPW, taka moja teoria. Praktycznie nie przetestowałem tego, bo u mnie warunki troszkę utrudniają - mam spory cug KPW i suche drewno ale wielkie palenisko. Chcę dorobić dyszę do wylotu KPW jak ssawka odkurzacza (szerokość zostanie, ale wylot będzie miał niecały 1cm wysokości, może nawet mniej, ma być szybszy nadmuch, ale nie wychładzający kotła, taki palnik.
Ale przy paleniu ciągłym raczej trudno będzie to uzyskać, trochę dymu zawsze będzie...

iurabos
07-12-2011, 10:28
Pisałem już kiedyś o utrzymywanej temp. na kotle. Ja miałem 40 i w domku było OK, ale ktoś z forumowiczów napisał, że to za niska temperatura dla wydajnego spalania węgla. Puściłem wtedy pompkę na 1 biegu i temp. ustawiłem na 55. Efekt jest taki, że grzejniki mam ciepłe w 1/3.

Dla mnie wniosek nasuwa się jeden - lepiej pompkę puścić na 3 biegu z zadaną temp. 40 bo wtedy odbiór ciepła będzie lepszy a strata kominowa mniejsza.
Grzejniki całe lekko ciepłe-ilość energii dostarczonej do mieszkania podobna.

Tutaj Last Rico pisał też o gorszej wymianie (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=3778290&highlight=pompa#post3778290)cieplnej przy dużej prędkości wody - ja miałem tak, że grzejniki pokryzowane były jak mi do głowy wpadło i pompka na trzecim biegu dawała radę, ale nie do końca.
Wziąłem się za kryzowanie, zmniejszyłem prędkość do 1 biegu i działa lepiej niż wcześniej. Teoretycznie instalacja powinna dać sobie radę bez pompki, grawitacyjnie nawet, o ile jest dobrze wyregulowana (skryzowana)

Co do cegieł szamotowych - zrobiłem eksperyment i ułożyłem po bokach paleniska zmniejszając je dramatycznie :) - efekt? Temperatura wody nie przekroczyła 35st(!) - inna rzecz, że nie było mnie wtedy w domu, cegły gorące, miejscami rozżarzone. Spróbuję jeszcze raz, zobazczymy.

johny34
07-12-2011, 10:42
Witam ponownie.
Trochę czasu upłynęło od ostatniego mojego posta. Przerobiłem mój piecyk zgodnie z zaleceniami na forum, wczoraj wykonałem próbę i ..
1. Obawiałem się rozpalania - piec w niecałe 10 min złapał 45 stopni (paliłem próbnie tylko drzewem i pelletem, którym to drzewo zasypałem)
2. Normalnie na drzewie po 2-3 godzinach trzeba było coś dołożyć,trochę się to wszystko wieszało, teraz 5 godzin bez dokładania i zaglądania, temp. 45-50 stopni.
3. Spala się dokładnie wszystko do zera
Moja przeróbka polegała tylko na ingerencji wewnątrz pieca, nie mam jeszcze KPW, a i tak jest już duża zmiana na PLUS :)
W najbliższych dniach potestuję na węglu, ale już widzę, że będzie ok.
Dom mam ocieplony 10 cm styropian + przerwa w murze około 5 cm z wełną mineralną, strop wełna 20 cm, powierzchnia około 200 m2.
Pozdrawiam i dzięki za pomoc.Warto było tutaj zajrzeć :)
Jak odpalę piec na węglu to podam szczegóły.

Amadeuss
07-12-2011, 14:52
Witam
Dym jest taki sam jak wcześniej, może wcześniej zaciągał sobie delikatnie jakieś lewe powietrze i lepiej sie spalało,
Ale to drzwiczki do wyczystki wymiennika!!!

A może odwrotnie - może nieszczelność powstała i ciągnie lewe powietrze, wilgotne ...
jak mi wymiennik zarastał sadzą - przyczyną była wilgoć z zaprawy szamotowej .....

ciężko powiedzieć ... dziwna sprawa ... a może wydarzyło się coś jeszcze z kotłem a ty myślisz że to sznur?

pluton4
07-12-2011, 15:39
Panowie,,,
w piecu CO palę już baaardzo długo,a raczej paliłem bo od niedawana skończyłem nareszcie budowę piecyka własnego pomysłu-podobny do pieca - hesa ,który szczególnie nadaje się do palenia drewna i pochodnych,oczywiście palenisko ceramiczne-wymiennik CO i do komina,ale nie o tym chciałem,,,
Pierwsza sprawa w standardowym górniaku to pozbądźcie sie mokrego rusztu !!! to jest zaraza dla porzadnego spalania wszelkich paliw,a węgla w szczególności
powoduje wiecznie niedogrzanie paleniska od dołu,pozostawanie niedopałków na ruszcie -- jest do kitu ,to wynalazek marketingowy NIEWYPAŁ. Nikomu oczywiscie nie radzę wycianania rusztu,bo to bez sensu,ale prosta sprawa,kupujemy zwykły ruszcik zeliwny,wielkości 25x20 w zupełnosci wystarczy i trzeba go umieścić nad tym wodnym,,,,pospawac ramkę z czegokolwiek,kątownik płaskownik itp i na nim umieścić ten nowy ruszt,zobaczycie sami jak to działa.
Resztę wodnego obmurować cegłami szamotowymi. W moim starym miałem wyklejony tył i przód pieca,boki były mokre-odkryte.
I ten drugi ruszt mało tego ,że paliło się na nim doskonale to podgrzewał ten dolny-mokry kiedy już opal spadł nizej.
Umieściłem go jakieś 3-4 cm powyżej mokrego.Roboty niewiele bo można nawet bez spawania ułożyc go na podwyższeniu i sprawdzić,a potem już coś solidniejszego pospawać.
Kolejna sprawa to te wasze wynalazki z wiszącymi dopalaczami( cegła,kawał metalu itp) pod wymienikiem,,,,,,,,,owszem to ma rację bytu,ale tylko wtedy kiedy to palenisko jest gorące i ten element bardzo mocno się rozgrzej,a z tego co czytam ,,mam na piecu 40 do 50 stopni to bezsens, to tylko hamowanie drogi spalin.
Następna sprawa, dajcie temu piecowi troszkę po garach,a nie tylko dusić go na minimalnej temperaturze i na maksa wyciągać z niego moc kalorii.
Tak sie nie da, spróbuj jeździć samochodem wiecznie na pół gwizdka i zajrzyj potem pod korek oleju-- JEST WODA- silnik niewygrzany, mówię o tej porze zimowej bo w lecie to silnik szybko się nagrzewa i jest spokoj, trzeba taki piecy czasem porządnie rozhuśtać, wypalic ten nagar i komin przedmuchać gorącym powietrzem
Piszecie o osadzaniu , szczególnie się z gorszych gatunków węgla ,sadzy i innych smolastych warstw na piecu,,Panowie bo piec się dusi,trzeba porządnie zapalić na maxa i potem wyskrobać te skorupy.
Nie macie pojęcia ile ciepła izoluje się przez taką czarną przykrywkę kotła, radzę kiedyś spróbować wziać stare dłuto i wyskrobać co się da i zaplalić
w piecu ponownie zobaczycie jak szybko nabiera temperatury. Dłutem nie uszkodzisz blachy 4-5 mm.
Ogólnie powiem tak,że te dwa czynniki OGIEŃ i WODA i w piecu CO to wielkie nieporozumienie, powinno się budowac kotły modułowe,palenisko z prawdziwego zdarzenia i nad niego wymienik metalowy,ale to tylko marzenie.
Zamianą samej górnej częci możnaby dopasowac moc kotła do potrzeb domu.
Chyba za bardzo się rozpisałem nad własnymi koncepcjami,a wiem,że prawie wszyscy macie sklepowe wynalazki , z którymi coś trzeba zrobić.

Pozdrawiam i sukcesów życzę
andrzej

hes
07-12-2011, 18:35
(...)
Ogólnie powiem tak,że te dwa czynniki OGIEŃ i WODA i w piecu CO to wielkie nieporozumienie, (...)

Pozdrawiam i sukcesów życzę
andrzej

Powiedziałbym, że jest mały wyjątek- kocioł na koks.
Zresztą prawie dokładnie o tym jest ten wątek, bo czymże innym jest odgazowanie węgla? Właśnie zamianą węgla kamiennego na koks, później
spalany bezdymnie, jak to koks. Tyle że nieprawidłowo, bo przeważnie w zbyt grubej warstwie, na dodatek chłodzony od góry KPW.

A pierwsza faza- odgazowania? Płomień spalany w zbyt niskiej temperaturze, z powietrzem dostarczanym na zasadzie "musztarda po obiedzie"
dlatego notorycznie dymiący przez czas odgazowania. Po prostu nie jest możliwe bezdymne spalanie węgla tym sposobem. A dym to zawsze strata.

Amadeuss
07-12-2011, 21:36
dzisiaj był u mnie kominiarz - ostatnie czyszczenie miałem w marcu br. jak jeszcze paliłem po staremu ...
pół kociołka sadzy!!! jakieś 5 wiader!

o zgrozo!

ciekawe jak będzie wyglądał komin po tym sezonie :D

apropos - czyszczenie 35 zł - to niewiele za brak płonącego komina i zaczadzenia .... zachęcam wszystkich!!!!

dex001
07-12-2011, 23:12
Powiedziałbym, że jest mały wyjątek- kocioł na koks.
Zresztą prawie dokładnie o tym jest ten wątek, bo czymże innym jest odgazowanie węgla? Właśnie zamianą węgla kamiennego na koks, później
spalany bezdymnie, jak to koks. Tyle że nieprawidłowo, bo przeważnie w zbyt grubej warstwie, na dodatek chłodzony od góry KPW.

A pierwsza faza- odgazowania? Płomień spalany w zbyt niskiej temperaturze, z powietrzem dostarczanym na zasadzie "musztarda po obiedzie"
dlatego notorycznie dymiący przez czas odgazowania. Po prostu nie jest możliwe bezdymne spalanie węgla tym sposobem. A dym to zawsze strata.

Witam
To napisz proszę lepszy sposób na spalanie węgla jeśli możesz ,krytykować każdy potrafi!
I tak palenie naszym sposobem jest 100 razy lepsze niż wcześniej to robiliśmy.
Pozdrawiam


Przepraszam że nie odpisuję ,obiecuję ze to nadrobię!

Vld
07-12-2011, 23:20
Witam
To napisz proszę lepszy sposób na spalanie węgla



spalanie dolne w kotłach do tego przystosowanych
a górniaki: produkcję, sprzedaż i używanie ZAKAZAĆ !

jacbelfer
07-12-2011, 23:29
Hes

Dym to zawsze strata. Nie ma co do tego dyskusji.
Ale ja mam pewnego rodzaju "zagwozdkę" :confused:

Przerabiałem górne i dolne spalanie.
W jednym i drugim (wierz mi) palę praktycznie bezdymnie.
Według mnie, wg zasady, że " z cytryny wycisnąć się więcej nie da" wyciskam wszystko. Węgiel spalam bezdymnie i energia zostaje odebrana w wymienniku.
Wydaje się, że spaliłem wszystko co można.

Pytanie nasuwa się samo:
Ile więcej "z cytryna" da się wycisnąć ? Przelicz to konkretnie dla ...powiedzmy 10000 kg (10 ton) opału.
Założenie jest takie, że mamy ten sam budynek, ten sam trwający 1000 dni okres wiatrów i temperatur.

Określ to i mnie przekonaj, że dołem jest lepiej. Ba... przekonaj mnie, że Twój kocioł wyciśnie z tej przysłowiowej cytryny więcej. Tylko o ile więcej ... ?

Idźmy na całość, bez filozofii. Ile kilogramów z tych 10 ton jesteś w stanie zaoszczędzić ?

Mały Mariusz
07-12-2011, 23:38
Jak zmniejszymy max temperaturę spalin to możemy się spodziewać kondensatu w kominie tak że z wyciskaniem cytryny ostrożnie.

dex001
07-12-2011, 23:39
Mam zdaje się taki sam kocioł - ZEBIEC KWK25-1
Przeglądałem Twoje posty i przeróbki. Szczerze - trochę się już pogubiłem co zrobiłeś a co potem poprawiłeś.
1. Mam zamiar uszczelnić drzwi PG. Jak to zrobiłeś - wymieniałeś sznurki (gdzie można to kupić?) czy coś jeszcze?
Do tego jak uszczelnić klapę ruchomą w tych drzwiach (nie dochodzi do samego końca)
2. Mam zamiar zamontować KPW. Widziałem Twoje zdjęcia. Może masz rady jak najlepiej do tego podejść?
Jak rozumiem oryginalny nawiew (te 9 dziur) należy zaślepić i zamiast wstawić klapkę?
3. Czy po takim czasie jesteś zadowolony z przeróbek czy może zrobiłbyś coś inaczej?
4. Eksperymentowałeś z cegłami w środku (zmniejszałeś komorę). Zostawiłeś tak?

Witam
Sorki ze dopiero teraz piszę.
Ciągle coś poprawiam i nie zawsze jest tak jak chcę ,ale trzeba coś robić!
1.Sznurki to szczeliwo kupisz to w kasto albo w każdym sklepie hurtowni budowlanej itp. zmierz najpierw jaki masz u siebie ten sznur ,ja mam 12mm chodzi o grubość no i też zmierz długość ile będziesz go potrzebował.
Z klapkę PW to trochę gorzej masz jeśli nie zamyka do końca, musisz zobaczyć gdzie haczy i doszlifować to, następnie klej poksipol i folia aluminiowa pisałem już o tym jak uszczelniałem klapę PW musisz poczytać to w moich postach.

2. Tak zaślepić i zrobić klapkę. Też o tym pisałem, poczytaj też odpowiedzi mistrza LAST RICO jakie do mnie pisał.
3.Jestem zadowolony ,choć jeszcze trochę dymi przy rozpalaniu ale reszta jest ok.
4.Komora zmniejszona o jakieś 40% cegłami na zaprawie szamotowej, obłożona tylna i jedna boczna ścianka paleniska na wysokość drzwiczek zasypowych.
POZDRAWIAM

Wyczyściłem dzisiaj wymiennik i chyba będzie ok bo zaglądałem przed chwilą i jest w miarę biało.

Vld
07-12-2011, 23:45
Hes

Idźmy na całość, bez filozofii. Ile kilogramów z tych 10 ton jesteś w stanie zaoszczędzić.

głowę dałbym sobie uciąć (ale nie dam), że nie palisz w swoim wehikule z większą sprawnoscią niż 50%
z jaką? tylko ty sam możesz to zmierzyć licznikiem ciepła.
ile można zaoszczędzić paląc np ze sprawnością 70%?
Około 3 ton!

dex001
08-12-2011, 00:05
głowę dałbym sobie uciąć (ale nie dam), że nie palisz w swoim wehikule z większą sprawnoscią niż 50%
z jaką? Tylko ty sam możesz to zmierzyć licznikiem ciepła.
Ile można zaoszczędzić paląc np ze sprawnością 70%?
Około 3 ton!

Kolego proszę konkretniej podaj nazwę twojego perpetum mobile

jacbelfer
08-12-2011, 00:07
Vld oczywiście czekamy na odpowiedź Hes'a ? Pytam, bo tak niejednoznacznie to zacytowałeś.

Widzę dex001, że w tym samym czasie działamy :D

Vld
08-12-2011, 00:16
Vld oczywiście czekamy na odpowiedź Hes'a ? Pytam, bo tak niejednoznacznie to zacytowałeś.

Widzę dex001, że w tym samym czasie działamy :D

możemy poczekać, ale wiem, że Heso już swoje w spalaniu osiągnął i wie co pisze.
a czy będzie mu się chciało na tak postawione pytania odpowiadać wątpię, ale to oczywiście jego sprawa.
od siebie dodam, że najwięcej tracicie na niezupełnym spalaniu tlenku węgla, a stosując kierownice i dmuchawy drugie 20-30% poprzez stratę kominową.

iurabos
08-12-2011, 00:21
Panowie,,,
w piecu CO palę już baaardzo długo,a raczej paliłem bo od niedawana skończyłem nareszcie budowę piecyka własnego pomysłu-podobny do pieca - hesa ,który szczególnie nadaje się do palenia drewna i pochodnych,oczywiście palenisko ceramiczne-wymiennik CO i do komina,ale nie o tym chciałem(...)
Pozdrawiam i sukcesów życzę
andrzej

Możesz wrzucić jakies zdjęcia? Rozumiem, że może chcesz zachować jakieś rzeczy dla siebie, ale jak zobaczyłem skąd wziął się koncept hes'a (tak sądzę - rocket stoves), to mi oczy wylazły, że tak można. Co grzeje wymiennik - spaliny (bezdymne, jak rozumiem)? Może jakieś szkice, nie wiem - mam beznadziejny kocioł i z pewnością albo kupię inny, albo zrobię sam, prędzej czy później.

Tomek

dex001
08-12-2011, 00:28
Vild jaki masz kociołek podaj nazwę

Jacbelfer pozdrawiam

Pluton 4 z tym samochodem to tak jak napisał KardinalE ja tylko dodam ze jak na zimnym silniku bedziesz próbował jeździć na pełnym gwizdku to go szlak trafi ,woda pod korkiem jest w zimie prawie zawsze i nieważne jak jeździsz silnik ma zawsze te 90st przy dobrym termostacie, nawet na postoju to osiagniesz

KardinalE
08-12-2011, 00:41
Panowie...Kolejna sprawa to te wasze wynalazki z wiszącymi dopalaczami( cegła,kawał metalu itp) pod wymienikiem,,,,,,,,,owszem to ma rację bytu,ale tylko wtedy kiedy to palenisko jest gorące i ten element bardzo mocno się rozgrzej,a z tego co czytam ,,mam na piecu 40 do 50 stopni to bezsens, to tylko hamowanie drogi spalin.
Następna sprawa, dajcie temu piecowi troszkę po garach,a nie tylko dusić go na minimalnej temperaturze i na maksa wyciągać z niego moc kalorii.
Tak sie nie da, spróbuj jeździć samochodem wiecznie na pół gwizdka i zajrzyj potem pod korek oleju-- JEST WODA- silnik niewygrzany, mówię o tej porze zimowej bo w lecie to silnik szybko się nagrzewa i jest spokoj, trzeba taki piecy czasem porządnie rozhuśtać, wypalic ten nagar i komin przedmuchać gorącym powietrzem
Nie macie pojęcia ile ciepła izoluje się przez taką czarną przykrywkę kotła, radzę kiedyś spróbować wziać stare dłuto i wyskrobać co się da i zaplalić
w piecu ponownie zobaczycie jak szybko nabiera temperatury. Dłutem nie uszkodzisz blachy 4-5 mm.
Ogólnie powiem tak,że te dwa czynniki OGIEŃ i WODA i w piecu CO to wielkie nieporozumienie, powinno się budowac kotły modułowe,palenisko z prawdziwego zdarzenia i nad niego wymienik metalowy,ale to tylko marzenie.
Zamianą samej górnej częci możnaby dopasowac moc kotła do potrzeb domu.
Chyba za bardzo się rozpisałem nad własnymi koncepcjami,a wiem,że prawie wszyscy macie sklepowe wynalazki , z którymi coś trzeba zrobić.

Pozdrawiam i sukcesów życzę
andrzej

Nic nie wiesz o wiszących dopalaczach w takich kotłach i przy takim paleniu jak nasze. Uwierz, że taki element rozgrzewa się do czerwoności. Nie ma też różnicy ile stopni jest w kotle, bo to temp. wody, a nie cyklu spalania (spalin).

Nikt nie dusi kotłów, bo spala się gaz przechodzący przez żar w wysokiej temp., a takie spalanie pozwala na to, że możemy wyciągać kalorie.

Z tym samochodem to totalna bzdura!!! Po co są termostaty w aucie? Ja jeżdżę dieslem, spokojnie, powolutku i się ładnie silnik zawsze zagrzeje (180 000km przejechanych bez awarii). Oczywiście nagar się zbierze, ale w katalizatorze, więc co jakiś czas przeganiam autko. Tak samo co jakiś czas przepalam kociołek, ale specjalnie nie widzę sensu, bo jest czysto.

Każdy z nas wie ile się izoluje przez warstwę sadzy, smoły, ale to są zwykle pozostałości po wcześniejszym paleniu, które są bardzo ciężko usuwalne.

Tak zgadzam się, że jedna część kotła winna być częścią spalania, a druga odbierania ciepła.

KardinalE
08-12-2011, 00:50
Powiedziałbym, że jest mały wyjątek- kocioł na koks.
Zresztą prawie dokładnie o tym jest ten wątek, bo czymże innym jest odgazowanie węgla? Właśnie zamianą węgla kamiennego na koks, później
spalany bezdymnie, jak to koks. Tyle że nieprawidłowo, bo przeważnie w zbyt grubej warstwie, na dodatek chłodzony od góry KPW.

A pierwsza faza- odgazowania? Płomień spalany w zbyt niskiej temperaturze, z powietrzem dostarczanym na zasadzie "musztarda po obiedzie"
dlatego notorycznie dymiący przez czas odgazowania. Po prostu nie jest możliwe bezdymne spalanie węgla tym sposobem. A dym to zawsze strata.

Tak, tak w zbyt niskiej temp. jest spalany gaz, ale proszę napisz z łaski swojej jak zwiększyć tą temp.!?

Heee notorycznie dymiący, ale u kogo?

No nie jest możliwe całkowicie bezdymne spalanie, ale 90% mniej dymu niż wcześniej. Więc w czym problem? Mamy palić jak wcześniej i smrodzić?

Niby wszystko super, cacy Twój kociołek...ale czytałem na innym forum, to 12kg węgla spaliłeś w 10 godzin i miałeś trochę problemów. Ja jestem tego pewien, że zużyję mniej opału od Ciebie (węgla, drewna w polanach) na sezon. O stało-palności nie wspomnę...pfff

Ale pomimo wszystko zawsze podziwiałem Twój kocioł i wiedzę, oraz nie zamierzam nie podziwiać. Tu chodzi o to, że hańbisz to co my robimy, nie jesteś skory do pomocy, a to nie fer. Pozdrawiam

dex001
08-12-2011, 01:00
Panowie jak wróci nasz mistrz LAST RICO to wyprostuje niedowiarków i krytykantów
Najgorzej jak ktoś się mądrzy a nie chce przy tym pomóc doradzić coś mądrego

LAST RICO WRACAJ DO NAS CZEKAMY DZIELNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

mati8201
08-12-2011, 08:03
co sie stanie jak obłoże kociołek szamotem ale bez zaprawy tylko cegła na wcisk czy to jest duży błąd
kurde u mnie piec strasznie zarósł czarny w srodku jak cholera a w dwóch miejscach sie poci tzn jest taka mokra maź na sciankach o wielkości 10x10 po dwóch stronach

jeszcze jedno jaka rurkę jakiej srednicy założyć do KPW i jaki otwór w drzwiczkach

pluton4
08-12-2011, 08:41
witam
TYLKO SIĘ NIE OBRAZAC bo nie chcę nikomu dopiec,obrazić go,zniechęcić do dalszych prób - wręcz przeciwnie...

musicie zrozumieć,że spalanie węgla w warunkach ,które panują w żelaznym piecu oblanym,że wszech stron wodą to koszmar !!!
To co robi Last Rico-z całym szacunkiem dla niego samego,dla jego wiedzy i czasu jaki poświęca wszystkim i kazdemu z osobna----to udoskonalenia - półśrodki,,,,,,bo nic innego się nie da z tym zrobić.
Spalanie ekonomiczne będzie przebiegało tylko w odpowiednich warunkach
-małe ilości opału w odpowiednio duzej ilości tlenu
-palenisko potrafiące się wygrzać,musi być gorące-to najważniejsze
iiiiiiiii odpowiednio długa droga nad paleniskiem pozwalająca się dopalić wszelkim gazom,a tego niestety w takim piecu sie nie osiagnie-nie ma miejsca na to bo już czeka zimny wymiennik i wszystko bierze w łeb!!!
i nagar z tego wszystkiego co się nie spaliło.
Rozumiem doskonale ,że każdy chce jeszcze coś udoskonalić,żeby w miarę udało się spełnić te warunki i zaoszczędzić na opale.
To KPW -- wprowadzenie zimnego powietrza w miejscu gdzie powino się osiągnać maksymalną temperaturę i dopalić gazy
,,czy to ma większy sens.Pozornie pali się lepiej co widać przez dziurki ,klapki,,,,,,niebieskie płomyczki-zgoda,ale na tym koniec bo już powyżej jest za zimno na dopalenie..Prawie wszystkie piece mają fabrycznie te dziurki porobione i uwązm,że to wystarczy,Ok możnaby pisać o tym długo i polemizować.
Zauważam jeszcze jedną sprawę,że ktoś piszę ze pali mu sie superrrrrrrrrrr,a za kilka dni zmiana- pali się do kitu,dusi sie,komin,sadze,,,,,,i tak bedzie zawsze w tych piecykach. Za wiele się nie wydusi,a roboty,obserwacji,czyszczenia,,,,,,,,

pozdrawiam


i tu każdy powie,no wymądrzył się i koniec,ale nic budującego nie napisał
jedno co mi przychodzi na myśl w tych piecach to kupic piec przewymiarowany -dosyć mocno,I NA MAXA WYSOKI żeby było miejsce na solidne obudowanie go szamotem-wtedy byłaby nadzieja na zrobienie dobrego w miarę paleniska. Odręba sprawa to długopalność bo tutaj trzeba iść na kompromisy,albo zawalić piec weglem i dusić,albo spalać mniejsze ilośc i oszczędzać dopalając wszystko do zera.
Tu przewagę wykazują piece z podajnikiem--małe porcje ale ciągle dostarczane,temperatura wysoka,,,ale CENA pieca i opału !!!
Mój piecyk opisałem w ogrzewaniu ceramicznym bo palę w nim przewaznie drewnem z zerowa emisją dymu,ale i wegiel spala się wyśmienicie.
Poza metalowym wymiennikiem wszystko jest z cegły.No teraz ktoś wyleje mi kubeł zimnej wody,ale trudno to jest forum,

artur11
08-12-2011, 09:16
witam
TYLKO SIĘ NIE OBRAZAC bo nie chcę nikomu dopiec,obrazić go,zniechęcić do dalszych prób - wręcz przeciwnie...

Wątek jest o poprawie spalania w beznadziejnych górniakach, jak ktoś taki ma i nie ma bufora, i nie jest na kupnie nowego pieca, to... nie bardzo ma wyjście i musi eksperymentować, musi palić długo, bo.... inaczej się u niego nie da. Sam założyciel tego wątku gdzieś w podobny sposób to opisał i wspomniał, że jak ktoś kupuje nowy to raczej niech się kieruje w stronę dobrego kotła z dolnym spalaniem, a to co tu robimy to tylko wyjście awaryjne. Sam mam takowego (jak w opisie) i paląc w odpowiedni sposób zużywam mniej opału niż w tradycyjny sposób z mocą nominalną. Mierzyłem, testowałem, sprawdzałem, siedziałem przy kotle... Fakt nie duszę kotła bo nie muszę, zależy mi tylko na odebraniu energii z węgla, palę w przedziale temperatur w jednym cyklu od 90 do 55, W zasadzie przestało się dymić w pierwszej fazie, ale musi się palić i temp jest około 70-80, przy prawie całkowicie zamkniętej KPG 0,5mm szczelina, zamontoweałem poziomą przegrodę nad paleniskiem z szamotu i ona pięknie zawirowuje i dopala spaliny, KPW musi być prawie całkowicie otwarta. Po paru godzinach paleenia z wyższą temp., jak się odgazuje węgiel muszę przestawić ustawienia na spalanie koksu. Ładuję przeważnie 11-12,5 kg węgla 1/2 pełnego zasypu i spalam to średnio w 16-18 godzin ostatnie 4-6 godzinn to temp. 55-60. To wystarcza na 24h ogrzewania + CWU dla 4 osób.
Jak na razie nic lepszego nie wymyśliłem.

jacbelfer
08-12-2011, 09:30
Z tym kubłem to przesadzasz :)
Najlepiej zrobić "przedpiec" cały ceramiczny a kocioł właściwy działa jako wymiennik. Nawet ruszt może być ceramiczny. Z całą pewnością dopali się tam wszystko, ale jest pewien problem. Energia wytworzona w takim "przedpiecu" jest silnie pochłaniana przez szamot. Załadunek wygasa a ona tam ciągle jest i zostanie. Tego już wymiennik nie odbierze. Jak widać pewna część energii w tym przypadku jest marnotrawiona. Czy to nie będzie dokłądnie tyle, ile więcej osiągnie się z dopalenia tego co klasycznie dopalone nie jest ?
Ktoś powie, że dolniaka wygasić nie trzeba więc raz zagrzany szamot trzyma tą energię. Oczywiście nie. Zawsze pewna część jest przez niego pochłaniana na podtrzymanie tej temperatury.
Szamot położony w kotle zachowa się trochę inaczej. Poprzez swoje promieniowanie część tej energii zostanie oddana ściankom kotła. To tyle ...

artur11
08-12-2011, 09:45
Ktoś powie, że dolniaka wygasić nie trzeba więc raz zagrzany szamot trzyma tą energię. Oczywiście nie. Zawsze pewna część jest przez niego pochłaniana na podtrzymanie tej temperatury.
Szamot położony w kotle zachowa się trochę inaczej. Poprzez swoje promieniowanie część tej energii zostanie oddana ściankom kotła. To tyle ...
Perfekcyjnie jest jeżeli cały ten szamot po stronie zimnej ma płaszczyk wodny, w tedy nie mamy strat i cieszymy się czystą energią. Hes kiedyś wspomniał, że sama izolacja mu nie wystarcza i przydał by się płaszcz wodny. Są takie konstrukcje piecy ale mają jedną wadę - cenę.

jacbelfer
08-12-2011, 09:58
Skoro przydałby się płaszcz to wracamy przecież do kotła klasycznego. Tylko wyłożyć go szamotem i przerobić (kupić) na DS. Błędne koło, ale myślę, że nie ma co drążyć wątku.
Dzisiaj spadł u mnie pierwszy śnieg a wczoraj źle się paliło :)

attex
08-12-2011, 10:54
Witam
Przerobiłem kocioł PEREKO KSX-21 zgodnie z zaleceniami tj. dorobiłem klapkę PG, zrobiłem KPW, uszczelniłem cały piec, oddzieliłem zespolone drzwiczki, dodałem miarkownik unister, obudowałem tylnią ściankę szamotem zmniejszając ruszt o 1/3 (kocioł przewymiarowany powierzchnia czynna około 130m2 w tym około 60 podłogówki). Niestety mam problem z fukaniem.Jak miarkownik zamknie klapkę po chwili następuje fuknięcie.Probowalem różnych sposobów jak bardziej otwarta klapka PW to dolna klapka zaczyna mocno drżeć jak przymknięta następuje bum.Problem chyba w miarkowniku za szybko zamyka PG sam już nie wiem.

artur11
08-12-2011, 11:40
Kwestia wyregulowania otwarcia KPG, spróbuj ustawić mniejszy zakres ruchów - mniejsze maksymalne otwarcie. Jak miarkownik za dużo otwiera, piec się rozpędza zaciąga coraz więcej powietrza i wiecej..... o on szybko zamyka ten duży przepływ to może fukać. Drżeniem klapki się nie przejmuj - po chwili się uspokoi.

jacbelfer
08-12-2011, 12:13
attex
O Unisterze kilka dni temu pisał jakiś użytkownik. Po założeniu mechanicznego problem znikł.

attex
08-12-2011, 12:29
Tak tylko że to nie wchodzi w grę
Szkoda kasy, a poza tym brak dodatkowego wejścia na miarkownik mechaniczny ,może jest jakiś inny sposób.Spróbuję jeszcze z regulacją PG

artur11
08-12-2011, 13:06
A ile Ci Unister otwiera klapkę ??

Leśny LudekBT
08-12-2011, 16:46
Cześć wszystkim mam mały domek w borach i ogrzewam go kozą żeliwna ( górne spalanie ) komora załadunku i dolny lufcik pod rusztem do popiołu i mam taki problem jak rozpalę gałązkami itp dorzucę troszkę węgla, rozpala się super przy otwartym dole od popielnika potem dorzucam do gornej granicy węgla i zamykam luk załadunku i na otwartym dolnym rozpalam piecyk, rozgrzewa się szybko do czerwoności potem dolny lufcik ten pod rusztem od popiołu przymykam i temp już spada piecyka i tak po 1,5 godz muszę dorzucać znów węgla troszkę to męczące takie ciągłe dorzucanie i na pól dobry prawie 25kg węgla spalam co robię źle proszę o pomoc dodam iż domek jest murowany nie ocieplony okna drewniane pokoj ma ok 5m kwadr

pluton4
08-12-2011, 17:08
BRAWOOOOO,,pobiłeś rekord tego forum w spalaniu wegla,a poczytał troszkę zanim zadał to pytanie??
dobra,tak na szybko
załaduj ten piecyk najpierw węglem na fula i zapal od góry potem napisz czy coś się zmieniło,,,

Leśny LudekBT
08-12-2011, 17:20
czytałem hi hi dziekuje oj jestem amatorem tylko tak jedno mój piecyk w górnych drzwiczkach gdzie wrzucam węgiel nad paleniskiem niema suwaka do regulacji powietrza wiec chyba tak u gory nie moge palic bo pow nie będzie nie? to jest taki piecyk karlik podobny tylko lepiej wykonany http://allegro.pl/piec-zeliwny-karlik-piecyk-koza-okragly-i1964015600.html ale spróbuje tak jak piszesz o ile da sie tak rozpalic bo z tego co wiem to jest typowy piecyk gornego spalania taki najstarszy wiec nie wiem czy tak mozna palic

mati8201
08-12-2011, 17:56
co sie stanie jak obłoże kociołek szamotem ale bez zaprawy tylko cegła na wcisk czy to jest duży błąd
kurde u mnie piec strasznie zarósł czarny w srodku jak cholera a w dwóch miejscach sie poci tzn jest taka mokra maź na sciankach o wielkości 10x10 po dwóch stronach

jeszcze jedno jaka rurkę jakiej srednicy założyć do KPW i jaki otwór w drzwiczkach

CZy ktos sie moze wypowiedziec

artur11
08-12-2011, 18:34
co sie stanie jak obłoże kociołek szamotem ale bez zaprawy tylko cegła na wcisk czy to jest duży błąd
kurde u mnie piec strasznie zarósł czarny w srodku jak cholera a w dwóch miejscach sie poci tzn jest taka mokra maź na sciankach o wielkości 10x10 po dwóch stronach jeszcze jedno jaka rurkę jakiej srednicy założyć do KPW i jaki otwór w drzwiczkach

Z cegła - to przynajmniej ją obsyp popiołem - chodzi o to, żeby powietrze nie leciało między blachą a cegłą. Palisz z pompą na wymuszonym obiego - prawda?. Jeśli tak to zmniejsz prędkość pompy na minimum i podnieś trochę temperaturę. KPW z tego co pamiętam ma być prostokątna, celująca środek zasypu po paru godzinach palenia, o powierzchni 1/17 powierzchni paleniska.

Jak już piszesz kurde, to przynajmniej kurde przeczytaj początek wątku - tam wszystko jest napisane albo tu http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fjuzef.idl.pl%2Fpub %2Fekonomiczne-spalanie-spis.html

tomek 1980
08-12-2011, 18:56
Witam, mam pytanie odnośnie
Moja przeróbka polegała tylko na ingerencji wewnątrz pieca, nie mam jeszcze KPW, a i tak jest już duża zmiana na PLUS
Możesz opisać co dokładnie przerobiłeś i jak?
Pozdrawiam.

mati8201
08-12-2011, 19:06
artur11 czytałem ale pozniej pojawiły sie odpowiedzi jedni pisali ze ma byc wieksza srednica inni ze mniejsza inni ze kwadratowa a inni ze okrągła i sam zgłupiałem a KPW moze miec w drzwiczakch otwór kwadratowy a pózniej od niej szła by okrągła rurka większej średnicy oczywiście spłaszczona na koncu
do ilu podnies ta temperature teraz mam zadane 60 stopni pale jak narazie na dmuchawie

strażnik kotłowni
08-12-2011, 20:05
Szanowni Państwo.
Na forum czytam wszystko. Pojawiają się ostatnio wątpliwości co do pozytywnych efektów górnego spalania. Swoim przykładem chciałbym poprzeć tą ideę i zachęcić wątpiących do szukania poprawy na swoich instalacjach. Jak już wcześniej pisałem, od 5 lat użytkuję kocioł "Zębiec SWK 35 KW". Dopóki dwa miesiące temu nie przeczytałem na tym forum o tego typu paleniu w kotle, użytkowałem go w sposób tradycyjny, zapalając od dołu. Z jakim skutkiem - wszyscy wiedzą. Dokonałem później następujących przeróbek:
-usunąłem żeliwną poziomą płytę znad paleniska,
-w górnych drzwiczkach zainstalowałem KPW (rura 2 cale skierowana w środek paleniska, na końcu spłaszczona, od strony zewnętrznej 2-calowy zawór z możliwością regulacji.
-zainstalowałem miarkownik ciągu Regulus,
-uszczelniłem drzwiczki (nowy sznur szklany),
-uszczelnienie rusztu pionowego,
-zmniejszyłem palenisko poprzez wyłożenie cegłami szamotowymi tylnej ścianki w całości, oraz obubocznych ścianek w połowie.

Do tak przerobionego pieca umieszczam wsad 40 kg węgla, na spód kilka brył kostki, na to 30 kg orzecha, na górę drewno, tektura, papier. Tak przygotowany wsad rozpalam około godziny 17 (rozpalam powoli, zgodnie z tym, jak wcześniej na forum było już omawiane). Aktualnie ogrzewam powierzchnie 300m2. Wsad spala się w przeciągu 20-21 godzin. W domu cały czas ciepło- 23 stopnie. Nawet jak po 21 godzinach w piecu wszystko jest wypalone, temperatura w ciągu najbliższych 3 godzin nie spada poniżej 20 stopni. Nie wyobrażam sobie powrotu do dolnego spalania i kilkakrotnego odwiedzania kotłowni xD Zachęcam do spalania metodą Last-Rico.
Z poważaniem Strażnik Kotłowni :-)

artur11
08-12-2011, 21:16
... ze mniejsza inni ze kwadratowa a inni ze okrągła i sam zgłupiałem a KPW moze miec w drzwiczakch otwór kwadratowy a pózniej od niej szła by okrągła rurka większej średnicy oczywiście spłaszczona na koncu
Zrób co Ci będzie łatwiej, Last Rico zaleca tak jak napisałem, ja mam inaczej i jestem zadowolony, nie wiem jak jest z profilem, może lepiej...
Zrób tak jak "strażnik kotłowni" nie musisz wsadzać od razu cegieł, ja nie mam, przeszkadzały mi. Jak już wszystko zrobisz to zapal na miarkowniku i bez dmuchawy. Pocenie się pieca i smołowanie to objaw za zimnej wody na powrocie przy "tradycyjnym" paleniu. Przy poprawnym spalaniu "od góry" problem nie występuje !!! A temperaturę trzeba podnieść .... aż mu przejdzie.

mati8201
08-12-2011, 21:36
Panowie zeby bylo smieszniej to dzis zapaliłem tradycjnie czyli od dołu i paliło sie 9,5 h na takim samy zasypie jak od góry gdzie pali sie 10h co prawda dymienie było duzo wieksze ale stałopalnosc w zasadzie taka sama juz sam nie wiem co jest nie tak pale na dmuchawie normalnie szok od góry zapalam tak ładuje weglarke ok 15 kg na to papier patyczki i zapalam poczatke bez dmuchawy na otwrtych drzwiczkach co trwa ok 1h i po tym czasie mam 60 na piecu właczam dmuchawe i tak sie pali

artur11
08-12-2011, 22:12
Wywal tą dmuchawę załóż miarkownik, dorób klapkę.... a na pewno będziesz palił dłużej !!. 30% to minimum

attex
09-12-2011, 07:45
klapka otwarta na około 5-6mm być może za dużo. muszę pomyśleć jak zrobić dokładniejszą regulację na łańcuszku ,może ktoś ma pomysł jakieś fotki

mikar1
09-12-2011, 09:21
Witam.
Zamierzam przerobić piec Defro Optima Komfort Plus 25Kv .Jaki mam zastosować miarkownik ciągu? Jakie są wymiary klapki PG i jaki wymiar KPW przekrój długość?
Pozdrawiam.

johny34
09-12-2011, 10:04
Witam ponownie.
Odpaliłem piec na węglu (wcześniej testowałem drzewo). Trzymał około 12 godzin. Odpaliłem go oczywiście od góry - jednak po paru godzinach (5-6 godzin) żar w piecu był na dole, a u góry ciemność mimo , ze był tam węgiel - czy tak powinno być?

artur11
09-12-2011, 11:09
klapka otwarta na około 5-6mm być może za dużo. muszę pomyśleć jak zrobić dokładniejszą regulację na łańcuszku ,może ktoś ma pomysł jakieś fotki

Zmniejsz trochę, jak przesuniesz montaż łańcuszka na dźwigni bliżej unistera to zmniejszy ci się skok otwarcia, a jak do dolnych drzwiczek przedłużysz prostopadle czymś montaż to też ci się zmniejszy skok.

iurabos
09-12-2011, 13:14
Witam ponownie.
Odpaliłem piec na węglu (wcześniej testowałem drzewo). Trzymał około 12 godzin. Odpaliłem go oczywiście od góry - jednak po paru godzinach (5-6 godzin) żar w piecu był na dole, a u góry ciemność mimo , ze był tam węgiel - czy tak powinno być?

Dokładnie tak powinno być :) - byłoby może trochę lepiej ze słynnymi już niebieskimi płomykami, ale i to zobaczysz

johny34
09-12-2011, 14:04
IURABOS - ufffff dzięki stary, bo już myślałem, ze cała robota na marne :) Jak tak czytam i widzę , ze niektóre piece po 20 godzin trzymają to...też bym tak chciał :) , ale na razie piec pracuje przy ręcznych ustawieniach i może straty są po prostu większe. Pozdrawiam.

tomek 1980
09-12-2011, 23:02
Witam, muszę się pochwalić.
Wczoraj zważyłem 22,5kg węgla zasypałem tym piec (był prawie pełny) i podpaliłem, na wierzch troszkę papieru z kartonu i kilka suchych drewek, może z 8siem, na to wszystko słoma.
Rozpaliłem o 13:05, po 11stu godzinach ubyło może 15cm wsadu. Dziś rano przed ósmą może trochę mniej niż pół pieca.
Jednak mama nie wytrzymała i wrzuciła dwa klocki drewna, gdzieś koło 13tej, jednak było jeszcze z 10cm żaru. Po powrocie z pracy gdzieś o 17tej z groszami na piecu było już 30stopni, ale w piecu był jeszcze żar.
Wyrzuciłem wszystko i zacząłem czyścić piec w środku z zgorzelin i niestety musiałem rozpalać od nowa, bo żar wygasł.
Załadowałem piec drewnem, ale niestety wilgnym, bo wczoraj u nas lało i za cholerę nie chciało się zapalić :bash:

Spróbuj tak, nie zamykaj absolutnie czopucha, a temperaturę zmniejsz do 50.
a) powinna poprawić się sprawność kotła (pisałem kilka postów wcześniej dlaczego
( czyli nie będziesz musiał grzać tak mocno)
b) skoro nie będziesz musiał grzać na 60 czas powinien się jeszcze wydłużyć.

Daj znać , jakie efekty.
Miałem dać znać, wiec daję, na początku miałem nastawioną temperaturę 60stopni ( bo zmarźluch w domu chciały mnie zjeść), po kilku godzinach ok. 18-19tej zmniejszyłem na 55stopni, a na noc ustawiłem 50 stopni (zmarźluchą było za ciepło :cool: ).
Rano jak wstałem to na piecu było 48stopni, przegrzebałem w piecu, żeby popiół wyleciał i lepsze przewietrzenie było od spodu i tak się paliło do 17stej z temperatura 30 stopni, po czym wywaliłem wszystko i od nowa, jak wyżej.
A temperatura w domu 22-23 stopnie.
Dzięki wszystkim za dobre rady i nakierowanie mnie na dobrą drogę.
Myślę, że bez wrzucenia tego drewna, spokojnie te 25 godzin by wytrzymało? To chyba nie najgorzej?
Pozdrawiam wszystkich czysto palących :stereo: .

mikar1
10-12-2011, 09:37
Witam.
A możesz napisać na priv co zrobiłeś,lub podać nr tel.
Pozdrawiam.
Mikar1

attex
10-12-2011, 11:47
Zmniejsz trochę, jak przesuniesz montaż łańcuszka na dźwigni bliżej unistera to zmniejszy ci się skok otwarcia, a jak do dolnych drzwiczek przedłużysz prostopadle czymś montaż to też ci się zmniejszy skok.
Witam
Zrobiłem to inaczej kupiłem malutką śrubę rzymską za 4zl i zamocowałem to między łańcuch a miarkownik regulacja jest bardzo dokładna

bastiansd
10-12-2011, 12:18
witam. a co powiecie na palenie starymi podkładami kolejowymi?? właśnie przywiozłem parę sztuk na spróbowanie - zaj... twarde i nasączone smarami i tym wszystkim co leciało z pociągów.ale właśnie doczytałem,że nie wolno tym palić - ale na rozpałkę??

Last Rico
10-12-2011, 14:27
No to powróciłem. :D
Mam trzytygodniowe zaległości, jednak już muszę ostrzec kolegę (i innych)
- przed spalaniem starych podkładów kolejowych czy słupów telefonicznych.

Dawniej, podkłady kolejowe nasączane były jedną z NAJSILNIEJSZYCH toksyn
jakie wymyślił człowiek!!! Środek ten nazywa się PCB (polichlorowane bifenyle)
i powoduje że drewno jest całkowicie odporne na szkodniki, bakterie i grzyby.
Nie znaczy to - że w/w organizmy PCB nie jedzą. Jedzą... a przynajmniej raz
próbują. Jednak giną przy tej próbie, stąd właśnie odporność drewna się bierze.

Spalając podkłady nasączone PCB wytwarzamy truciznę tysiące razy bardziej
toksyczną niż cyjanek potasu (dioksyny). Olej PCB wykazuje wielonarządowe
oddziaływanie na organizmy żywe, łącznie z mutogennymi i silnie rakotwórczymi.
Nie warto, dioksyny ze spalania podkładów pokryją okolicę, twoją i sąsiadów...
Przez całe lata będą podnoszone przez wiatr ----> a człowiek...
to przecież taki biologiczny odkurzacz. :(
Nie warto.

Marcel085
10-12-2011, 15:06
Witam
potrzebuje waszej rady w przyszłym tygodniu planuje wykonać KPW, mam przygotowane dwie rurki jedna średnicy w środku 28mm druga 32mm chodzi mi tylko o przejście przez drzwiczki i ta izolacje termiczna od środka drzwiczek (taka tulejka przez drzwiczki) nie wiem która będzie bardziej odpowiednia kocioł to zębiec KWK 12kW wymiar ruszty 38cm x 24cm

jacbelfer
10-12-2011, 15:50
Proponuję większą. Zawsze możesz klapką tłumić a za małej już nie.

Last Rico
10-12-2011, 17:19
Ponownie umieściłem rysunki na stronie 76 bo zniknęły z serwera.
Jeśli ktoś zobaczy że gdzieś brakuje rysunku lub zdjęcia -
proszę o info. Poprawię. :)

tomek 1980
10-12-2011, 19:51
Witam,
Witam.
A możesz napisać na priv co zrobiłeś,lub podać nr tel.
Pozdrawiam.
Mikar1
Mikar1 praktycznie to tylko uszczelniłem piec i dorobiłem blachę która ma za zadanie ukierunkować płomień pod wymiennik i dopiero do komina.
Poczytaj moje wcześniejsze posty, a dowiesz się wszystkiego. Jak coś to pisz, spróbuję w miarę możliwości pomóc
Dziś miałem dorobić KPW, ale walczyłem z samochodem kolegi, więc znów nie miałem czasu.
Zapomniałem dopisać wcześniej, że kiedy na piecu mam 50stopni to mogę swobodnie trzymać rękę na rurze biegnącej od czopucha do komina, wcześniej to było nie możliwe.
Last Rico
pochwał się co to za nowy sposób na ekonomiczniejsze spalanie?:wave:.
Pozdrawiam.

tatamarek
10-12-2011, 20:55
Pluton 4 - Odnośnie pomysłu z dodatkowym rusztem to jak najbardziej (dopala się wszystko co do ostatniego koksika), ale trzeba uważać w przypadku gdy rozpalamy nowy wkład, wygarniając gorący żar. Drugi ruszt jest rozgrzany do czerwoności i może wszystko rozpalić od dołu. Trzeba chwilę odczekać żeby ostygł.

farek
10-12-2011, 23:21
Last Rico - dobrze, że jesteś. Dziś w podwójnym sensie nawet :)

Zgodnie z Twoją radą postanowiłem nauczyć mój kocioł spalania od góry.
Dla przypomnienia - posiadam kocioł WAMET: http://www.polspaw.com.pl/index.php?id=wamet, o mocy 27 kW.

89432

Zaślepiłem pionowy wymiennik szamotem od dołu (na zaprawie), całą przestrzeń za wymiennikiem na wszelki wypadek zasypałem popiołem (żeby było na 100% szczelne). Sprawdziłem szczelność drzwiczek i klapki PG, skutecznie uszczelniłem pionowy ruszt (korytko ze sznurem), wykonałem KPW (w sumie mam już trzy: pierwsza rura 1"; druga rura 2", ale cała sklepana na płasko, ostatnia wersja to rura 2 " ze sklepaną końcówką) oraz stosowną klapkę z szybką nawet. Ponadto zmniejszyłem komorę zasypową poprzez zabudowanie tylnej ściany (czyli de facto wiszącego wymiennika) cegłami szamotowymi na płasko, czyli o 12 cm. W tej chwili szerokość komory to 40 cm, a głębokość (od przedniej ściany do cegieł) - 28 cm.

Niestety nie za bardzo chce ten układ funkcjonować. Palę już od góry jakieś 3 tygodnie. Rozpalić umiem bez najmniejszego problemu, nauczyłem nawet moją mamę tak rozpalać (71 l), więc to nie problem. Efekty jednak takiego palenia, a zwłaszcza wskaźnik podstawowy czyli stałopalność, nie są zadowalające. Wczoraj na przykład załadowałem 27 kg węgla (orzech, nie wiem skąd) i palenie skończyło się po 16 godzinach. Maksymalnie, co udało mi się osiągnąć, to 18 godzin (185m2 + 120l CWU). Największy problem to faza gazowania, kiedy żar schodzi pod powierzchnię (niestety to bardzo krótki czas, po 2 - 3 godzinach już jest na samym dole), a po wierzchu powinny latać niebieskie płomyczki. Otóż niebieskie płomyczki pojawiają się, ale jak otworzę drzwiczki, na środku zasypu, a przy ścianach wędzi się i smoli. Jak już się to wędzenie skończy, to wtedy spala się (chyba) dobrze, na samym końcu nawet pojawia się na ściankach jasny nalot. Może to za mało PW, ale w zasadzie to nie wiem, kiedy i jak mam to PW wyregulować, czy przy zamkniętej klapie PG czy przy otwartej. Jeżeli klapa KPW jest otwarta minimalnie, to wtedy przez szybkę niebieskie płomyczki da się zaobserwować, ale one są tylko w okolicach środka (tam gdzie dmucha KPW), a większość gazów ucieka niestety bokami. Jak otworzę trochę bardziej, to fajnie dmucha, ale płomyczki natychmiast znikają, ale to po bokach raczej nie zapala się, tylko jest wydmuchiwane w komin. Niestety mam kłopot z oceną dymienia z komina, bo rozpalam albo rano, kiedy jest jeszcze ciemno, albo wieczorem. Dziś rozpalałem po południu, ale mocno wiało i w sumie też już pomału się ściemniało, więc z obserwacją komina nie bardzo się udało.
Temperatura na piecu 50 st. (trzyma dość stabilnie, nie rozbiega się), w domu 21 (wszędzie termostaty).
Nie wiem, w czym jest kłopot, być może powierzchnia paleniska jest po prostu w dalszym ciągu za duża i PW nie ma szans dotrzeć tam, gdzie powinno. Nie wiem, czy próbować dalej zmniejszać komorę poprzez kolejne cegły tym razem po bokach czy też dać spokój z GS i próbować iść w DS. Oceń proszę sytuację i doradź coś. Proszę i z góry dziękuję oraz pozdrawiam serdecznie :).

jacbelfer
11-12-2011, 00:16
Masz ten sam przypadek co ja. Wszystko szczelne, są niebieskie płomyczki tylko ...krótko się pali.Jak dla mnie to masz dobry wynik.
Parametry mojego domku są w podpisie.
Od 2 dni palę dołem. Dym z komina mam tylko 20-30 minut a potem do wypalenia wsadu NIC. Zarzuciłem wczoraj ok. 19, dzisiaj wrzuciłem (po przesunięciu zasypu w głąb kotła) kolejną porcję w okolicach 7 rano. Ok. 20 zasypałem piecyk na dzisiejszą noc. Rozpaliłem jak widać wczoraj wieczorem i przy moim węglu wygaszę pewnie za 10 dni. Bez rozpalania 2 razy dziennie.
Paląc górą czy dołem spalam bezdymnie. Paląc górą czy dołem zasyp starcza na 12 godzin. Wybór jest oczywisty.

Potestujcie Wasze górniako-dolniaki na dół. To też EKONOMICZNE (i EKOLOGICZNE) spalanie węgla kamiennego. Nie ma co iść w zaparte, ale testować.

Zasyp to ok. 25 kg węgla.

dex001
11-12-2011, 01:37
Witamy MISTRZU LAST RICO I NADAL DZIELNIE CZEKAMY!

Remigiusz.
11-12-2011, 10:18
Pierwsza sprawa w standardowym górniaku to pozbądźcie sie mokrego rusztu !!! to jest zaraza dla porzadnego spalania wszelkich paliw,a węgla w szczególności
powoduje wiecznie niedogrzanie paleniska od dołu,pozostawanie niedopałków na ruszcie -- jest do kitu ,to wynalazek marketingowy NIEWYPAŁ. Nikomu oczywiscie nie radzę wycianania rusztu,bo to bez sensu,ale prosta sprawa,kupujemy zwykły ruszcik zeliwny,wielkości 25x20 w zupełnosci wystarczy i trzeba go umieścić nad tym wodnym,,,,pospawac ramkę z czegokolwiek,kątownik płaskownik itp i na nim umieścić ten nowy ruszt,zobaczycie sami jak to działa.

Rozumiem ze chodzi o dolny ruszt poziomy ;) Musze to wypróbować jeszcze dołożyć żeliwny ruszt i go podnieść trochę do gory :)

Szponi
11-12-2011, 17:05
Witam Wszystkich bardzo serdecznie.

Przeczytałem cały wątek i postanowiłem dołączyć do "sekty GS" oraz podzielić się z Wami swoimi osiągnieciami. Jako, że jestem wychowankiem wielkiej płyty poziom 3 nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z kotłami CO. Od października mieszkam z rodzinką w starej poniemieckiej kamienicy i wtedy też trafiłem na ten wątek. A teraz do rzeczy: mieszkanie mamy na 1 piętrze, narożne - ściana północna i wschodnia, pozostałe dwie to sąsiad i klatka schodowa. Powierzchnia do ogrzania 46,4m2, kubatura 139m3, ściany 38cm nieocieplone, 5 plastikowych okien 175x110cm, część powierzchni mieszkania 32,25m2 o wysokości 3m, pozostała część o wys. 2,7m. W piwnicy pancernik Camino 9,7kW, rury 2 calowe i 140litrów wody na grawitacji. W kotle wymieniłem już czopuch, założyłem nowe sznury, dorobiłem KPW z rurki o śr wew. 3cm sciętej pod kątem 45stopni i splaszczonej na dole, założony również regulus 3. Muszę jeszcze w drzwiczki powkładać wełnę i zaślepić ruszt pionowy oraz spróbować zrobić zawirowywacze. Co do palenia to wczoraj o 20 wsypałem 12kg węgla jakieś od sąsiadów ze wschodu o nieznanych nikomu parametrach. Rozpaliłem i ustawiłem miarkownik na 50. Dziś o godzinie 12 gdy miałem 38 na rurze wzbiorczej zszedłem do kotłowni, przerusztowałem, wybrałem popiół z popielnika, zamknąłem KPW i do godziny 15 ciągnął jeszcze z temp 42stopnie. Temp zewnętrzna od 0 do 3 stopni. Temp. utrzymana w domu przez 24h to 24 stopnie. Wynik uważam za nie najgorszy. Oczywiście troszkę wędzenia po bokach zasypu jest, tak jak to opisywał kolega wyżej, ale w porównaniu do sąsiądów to u mnie jest bajka. Czekam na jakieś opinie i sugestie z Waszej strony.

Pozdrawiam

jacbelfer
11-12-2011, 18:01
Witam

Szponi

Wynik masz bardzo dobry. Tym bardziej, że jak napisałeś opał to nie pierwszy sort. I tyle godzin... ech :(

Mój pomysł.

Czy ktoś z Was próbował zrobić bardziej "agresywny" palnik w DS ?
http://www.multilotek.pl/palnik2.png

Patrzymy od przodu. Cała konstrukcja znajduje się za pionowym wymiennikiem.
Na ten moment nie ma tam tych 2 cegiełek, więc dopalanie odbywa się na całej powierzchni ścianki tylnej drugiego wymiennika.
Mam b. dobry ciąg i zastanawiam się czy taka konstrukcja nie zrobi z tego prawdziwie ostrego palnika?

Jest ciepło- czas na eksperymenta :)

Bing
11-12-2011, 18:57
Last Rico - dobrze, że jesteś. Dziś w podwójnym sensie nawet :)

Zgodnie z Twoją radą postanowiłem nauczyć mój kocioł spalania od góry.
Dla przypomnienia - posiadam kocioł WAMET: http://www.polspaw.com.pl/index.php?id=wamet, o mocy 27 kW.

89432

Zaślepiłem pionowy wymiennik szamotem od dołu (na zaprawie), całą przestrzeń za wymiennikiem na wszelki wypadek zasypałem popiołem (żeby było na 100% szczelne).

na twoim miejscu to bym zaślepił ale tę cześć u góry i testował dolne palenie z możliwością dokładania przez co stałopalność może by była od jesieni do wiosny.

johny34
11-12-2011, 22:27
Witam ponownie. Po 3 dniach testów na węglu osiągnąłem co chciałem. Dzięki dobrym radom na ty forum doszedłem do 17 godzin na jednym zasypie (około 20 kg) na powierzchnię około 200m2 - piec się wyczyścił, zniknęła smoła i sadze :) bajeczka :) Palę oczywiście od góry, w domu 25 C , muszę skręcać grzejniki :) Pozdrawiam i dziękuję :)

farek
11-12-2011, 23:09
na twoim miejscu to bym zaślepił ale tę cześć u góry i testował dolne palenie z możliwością dokładania przez co stałopalność może by była od jesieni do wiosny.

No właśnie jestem już bardzo bliski odjęcia tej decyzji, na razie przygotowuję się mentalnie :).

Dziś rozpaliłem o 8 rano, dymiło lekko (na szaro) przez ok 2-3 h, potem dym zrobił się biały (ale to nadal był dym), a po kolejnych 2 godzinach dym zniknął zupełnie (w sumie po 5 h). Do kotła wsypałem jakieś 22 kg węgla (takie drobniejsze kawałki), wystarczyło na 13 godzin. Średnia temperatura na zewnątrz w tym czasie to jakieś 2-3 stopnie.

Zastanawiam się, czy na DS będę w stanie ten wynik poprawić.,,,

mati8201
12-12-2011, 08:12
co myśłicie o takim rozwiązaniu
posiadam piec Defro Optima Komfort Plus

http://www.defro.pl/kotly/seria-optima/optima-komfort-plus-nowa-linia

który w zasypie posiada po dwóch stronach po 4 dziurki do powietrza wtórnego i tak sie zastanawiam jakby zamontować miarkownik odkręcić wentylator i przez wlot powietrza od wentylatora podawać powietrze wtórne czy uzyskam dobry efekt

ps. bede musiał zaślepić dziury pod rusztem te którymi było dotychczas podawane powietrze pierwotne

prm
12-12-2011, 10:11
Kolega jankur ma identyczny kociołek jak Ty. Tutaj opisuje metodę na wydłużenie czasu spalania w tym piecu bez wprowadzania mechanicznych przeróbek.
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=4365782&viewfull=1#post4365782

Szponi
12-12-2011, 11:31
Witam serdecznie

Chciałem zapytać czy macie jakieś sposoby na wieszający sie opał? Wczoraj o 15 rozpaliłem temp. nastawiona 50 stopni, zewnętrzna -1 do +1, dziś o 8 rano 39 stopni na rurze, schodze do kotłowni, otwieram drzwiczki, patrzę a tam połowa kotła i w środku wypalony otworek. Przerusztowałem porządnie, wybrałem popiół, zamknąłem KPW i zostało około 1/3 zasypu żaru. Czy cegłówki szamotowe położone na opale pomogą? Czy Wy też tak macie?

Pozdrawiam

Last Rico
12-12-2011, 13:12
Koledzy, na wyniki musimy jeszcze trochę poczekać, piszę "musimy" a nie
musicie - bo jak pamiętacie najpierw było całkiem ciepło - więc nie miałem
dobrych warunków do sprawdzenia. Potem kiedy się trochę oziębiło, to ja
musiałem wyjechać na całe trzy tygodnie i znowu nici z obserwacji. Nie będę
przecież pisać głupot... dla samego pisania. ;) Wyniki muszą być rzetelne.
Sam jestem ciekawy i też muszę czekać...:D
------------------------

rybniczanin
12-12-2011, 13:19
Koledzy, na wyniki musimy jeszcze trochę poczekać, piszę "musimy" a nie
musicie - bo jak pamiętacie najpierw było całkiem ciepło - więc nie miałem
dobrych warunków do sprawdzenia. Potem kiedy się trochę oziębiło, to ja
musiałem wyjechać na całe trzy tygodnie i znowu nici z obserwacji. Nie będę
przecież pisać głupot... dla samego pisania. ;) Wyniki muszą być rzetelne.
Sam jestem ciekawy i też muszę czekać...:D
------------------------
Może uchyl rąbka tajemnicy, nad czym to pracujesz.;)

resq
12-12-2011, 13:39
Może uchyl rąbka tajemnicy, nad czym to pracujesz.;)
Pytanie główne , jakie zmiany konstrukcyjne niesie za sobą nowa metoda LR? :)

mati8201
12-12-2011, 14:53
prm

tylko ja bym chcial cakowicie zrezygnować z dmuchawy i z tego co wiem to kolega jankur tez tak zrobił tylko on robił dziurę w drzwiczkach aby doprowadzić powietrze wtórne a ja pytam czy takim sposobem co ja napisałem nie uzyskałbym takiego samego lub zbliżonego efektu

Last Rico
12-12-2011, 14:53
Kolega Farek :)
Muszę do ciebie trochę więcej napisać, przy okazji niektóre informacje będą
odnosić się również do innych kolegów, to podstawowe, uniwersalne treści.
Najpierw, spróbuj zmniejszyć prędkość pompy (jeśli się da).

Twój kocioł jest z rodzaju "uniwersalnych" dolno-górnych lub na odwrót, czyli
naprawdę, ani tak, ani siak. Nie istnieje miksero-golarka, zatem któraś z cech
kotła musi przeważyć na korzyść dolnego, lub górnego spalania i to wszystko.
Osobiście wolałbym z tego kotła dalej próbować robić górny. Dlaczego tak??
Dlatego że kotły dolnospalające muszą (i zwykle mają) możliwość czyszczenia
komory spalania (to ta wąska przestrzeń za wiszącym wymiennikiem). Zauważ
że w twoim kotle - nijak tego nie będziesz mógł wyczyścić, a to nie dobrze...

Ściany kotła są równoległe, zatem opał będzie miał tendencję do klinowania.
Będzie się wieszać. Kiedy się powiesi, to instalacja zacznie stygnąć - i bez
mechanicznego przebicia spieku się nie obejdzie, to jednak wymaga ciągłej
obecności w domu kogoś, kto pójdzie i to zrobi. Tyle przeciwności a teraz:

Kocioł na DS
Gdybyś jednak chciał spróbować (a widzę że chcesz) to koniecznie musisz
zablokować przelot NAD pionowym wymiennikiem, ma tam być b. szczelnie.
Powinieneś obniżyć sam "palnik" - bo jest o 2/3 za wysoki. Dobrze by było
także częściowo zaślepić ruszt poziomy w części od drzwiczek rusztowych.
Zostaw tak z 1/3 powierzchni otwartej licząc od końca kotła w kierunku do
drzwiczek. Oczywiście ruszt pionowy dalej zostaw zaślepiony, tak ma być!
Rozpalamy grubym drewnem (w żadnym wypadku nie brykietem - puchnie).

Teraz ogólniej:
Bardzo bym chciał, żeby czytający zapamiętali to co teraz przeczytają. :D
Koledzy, proszę aby nie porównywać swojego spalania ze spalaniem innych
kolegów, w taki oto prosty sposób: Janek spala 15 kg węgla w ciągu 24 godz.
a ja kurcze spalam 20 kg węgla w 11 godzin i koniec. NO CO JEST !! ???
No nic nie jest bo:

Janek ma ZUPEŁNIE INNY DOM niż ty.
Janek mieszka w Nowej Soli, a ty w Ostrołęce.
Janek mieszka w głębokiej dolinie, a ty na wzgórzu.
Janek pali węglem 28 MJ/kg a ty miałem 17 MJ/kg.
Janek mieszka w gęstej zabudowie a ty na wielkiej łące.
Żona Janka lubi zimą 20*C a twoja zamarza przy 23*C.
Farek, nie bierz wszystkiego do siebie - bo piszę to ogólnie. :D

Następna rzecz:
Cegły szamotowe dajemy do kotła (koniecznie na zaprawie szamotowej)
WYŁĄCZNIE wtedy, gdy posiadamy zbyt duży kocioł (przewymiarowany).
Jeśli kocioł jest odpowiedni dla naszego domu ------ cegieł NIE wkładamy!

I kolejna:
Podany przeze mnie wymiar 1/17 powierzchni rusztu odnosi się TYLKO
i wyłącznie do powierzchni KLAPKI PW.....a nie samego otworu w KPW.
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=2887662&viewfull=1#post2887662

A teraz takie info:
Ilość spalanego paliwa bardzo zależy od ilości ODBIERANEGO ciepła.
Ilość obieranego ciepła, znowu bardzo zależy od temperatury powietrza wokół
grzejników. Wniosek z tego taki - że nie warto obniżać temperatury w domu -
bo takie "oszczędzanie" zwyczajnie się nie opłaci. Lepiej grzać słabo ale stale
...niż ostro ale krótko (np. 12 godzin grzejemy i 12 godzin przerwy. Błąd!!!).
Lepiej jechać autem wolniej - ale ciągle, niż grzać 180 a potem odpoczywać. :D
Dom ostro wietrzymy rano i wieczorem. Wyłącznie SUCHY mur jest dobrym
Izolatorem ciepła. Wietrzymy krótko (3-5 min) ale intensywnie (przeciąg O.K.)

Last Rico
12-12-2011, 14:58
Kolega Szponi :)
Wieszanie się węgla w kotłach górnego spalania (np. twoje Camino) to cecha
samego węgla niestety, jego spiekalności konkretnie. Są takie węgle które się
nie spiekają. i te warto kupować. Lepsze od cegły jest ręczne przebicie warstwy.
-----------------------

Kolega Johny34 :)
Cieszymy się razem z tobą. Tobie zostanie kaska - a nam wszystkim czyste
powietrze - które SAMO W SOBIE jest wartością. Wodę możesz sobie kupić,
jedzenie przywieźć...ale powietrze musisz wdychać TAKIE,
-------> jakie przygotuje ci twój sąsiad.

Tak trzymaj. Pozdrowienia. :D
-----------------------

Last Rico
12-12-2011, 15:00
Koledzy.
Usprawnienie polega na bardziej ekonomicznym (niż do tej pory) napowietrzaniu
wsadu. Bardzo chętnie bym opisywał krok po kroku co robię, ale z braku czasu
pozostanę przy tej informacji. Wybaczcie mi, jedno mogę obiecać, będziecie
PIERWSZYMI którzy zapoznają się z wynikami tych prób. :D
Mówiąc po ludzku, wiecie jak jest. Nie byłem w domu prawie miesiąc, mam trochę
przeróżnych zaległości. A to ten dzwoni, a to tamten i coś tam muszę. Samo życie...
----------------------

Kolega Mati 8201
Mati, pamiętasz że albo dmuchawa --- albo powietrze wtórne ?
Trzeba się zdeklarować na początku bo --- jedno z drugim jest niebezpieczne!!

mati8201
12-12-2011, 15:36
Last Rico
tak właśnie chce zrezygnować z dmuchawy ale tad moje pytanie czy doprowadzenie powietrza wtórnego przez te boczne otwory wystarczy czy jednak trzeba wierci dziurę w drzwiczkach bo tak jak wcześniej juz pisałem chciałbym powietrze pierwotne dostarczać normalnie tak jak wiekszość albo wszyscy czyli dołem za pomocą klapki i miarkownika a powietrze wtórne prze te boczne dziury co mam w piecu tylko zastanawiam sie czy to ma sens.
Jeszcze raz podkreslam chce zrezygnowac z dmuchawy miarkownik już kupiłem tylko problem robi się z powietrzem wtórnym bo trzeb zrobić nowe drzwiczki i tu mam problem byłem u jednego fachowca który powiedział , ze zrobi i nie ma problemu wziął wymiary a po 2 tygodniach zaczął ściemniać ze narazie nie ma czasu i takie tam dlatego zastanawiam się na opisanym wcześniej rozwiązaniem.

mikar1
12-12-2011, 15:45
JANKUR
A czy zamiast kłaść na ruszt karton nie można by zablokować dociętym kawałkiem cegły szamotowej jednego lub dwóch otworów nawiewowych w popielniku? (u mnie jest 3)

Last Rico
12-12-2011, 16:07
Mati, z moich obserwacji wynika że otwory o których piszesz z czasem
się zatykają i przestają napowietrzać wsad (są małe). Lepiej by było więc
- żebyś jednak wykonał KPW, ta na pewno się nie zatka. :D
Fachowcowi powiedz, że jeśli się dobrze spisze (prawidłowo wykona pracę)
to w przyszłości może mieć więcej takich zamówień - bo nikt nie chce kasy
w kosmos wyrzucać... i przy tym dymem oddychać.
---------------------

Koledzy.
Unikajcie używania popiołu jako materiału do uszczelniania kotłów. To nie
jest właściwe podejście. To jak klejenie dętki - gumą do żucia. Myślisz że
trzyma a tu kicha. Stosujcie trwałe i PEWNE sposoby. Zaprawa szamotowa
kosztuje grosze i dobrze się sprawuje w naszych kotłach. Naprawdę polecam.

KardinalE
12-12-2011, 17:24
Siema Wszystkim
Witaj Last Rico

Odnośnie zaprawy szamotowej, to jakiej konsystencji powinna być po rozrobieniu z wodą?
Jak szybko od zakończenia klejenia można rozpalić w kociołku?
A także jak później rozebrać taką ściankę, czy samo namoczenie wystarczy?

Mały Mariusz
12-12-2011, 17:55
Zamiast zaprawy lepiej wycinać zamki w cegłach i składać je jak klocki lego , zaprawa przynajmniej u mnie popekała po kilku dniach.
Jak złożysz na zamki to zawsze można ściankę rozebrać.
Uszczelnienie cegieł i blachy to samo się robi zachodzi smoła i zakleja sadzą.
Last Rico pewnie doczytałeś że postawiłem u siebie ściankę i pale w dolniaku , za ścianką nie ma co czyścić ogień z palnika wypala wszystko do gołej blachy sprawdzałem kilka razy.
pozdrawiam

art23
12-12-2011, 18:19
DS.
Muszę dodać coś od siebie w sprawie DS.LAST RICO pisałeś że w kotłach DS utrudnione jest albo wręcz niemożliwe czyszczenie szczeliny za pierwszym wiszącym wymiennikiem.Z moich spostrzeżeń mogę tylko powiedzieć tyle że przy czystym spalaniu nie ma tam co robić ze szczotką lub skrobakiem.Palę już drugi sezon tylko i wyłącznie dołem w moim wynalazku garażowym namęczyłem się też z nim okrutnie ale już go opanowałem prawie do perfekcji.Co do zawieszania się opału to jest dosyć prosty sposób.Komorę zasypową wyłożyłem z prawej strony cegłami szamotowymi ustawionymi na wysokość.Z tym że pierwsza warstwa jest dostawiona do samej ścianki kotła,druga jest wysunięta o jakieś 7-8mm i trzecia tak samo.Wszystko na zaprawę szamotową i dystanse zrobione ze zwykłych prętów stalowych.Palników szamotowych niestety nie mam bo sama konstrukcja jest na tyle sp.......na,że nie ma jak tego w kotle umieścić.Można a właściwie trzeba pobawić się z powietrzem głównym,wtórnym itd.Bardzo pomaga rura Wezyra.Jackbelfer dobrze kombinujesz z tymi szamotkami.Polecam bardzo ciekawy temat: http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/352-junkers-supraclass-lub-dakon-dor12/ Znajdziesz tu prawie wszystko co dotyczy przeróbek i jak palić w dolniaku.Zdjęcia jakieś wrzucę ale dopiero około 15 stycznia jak będę miał ściągnięty gips z nogi.Mam strzaskaną rzepkę w kolanie tak że wycieczka do kotłowni po stromych schodach na razie nie wchodzi w rachubę.

Last Rico
12-12-2011, 20:33
Koledzy.
Kotły DS lubią "żywe" spalanie, te rasowe mają dodatkowo ceramiczny palnik
i komorę spalania wyłożoną ceramiką. Ceramika grzeje się wysoko i WSZYSTKO
się wypala. Gorzej kiedy komora spalania, to zimne blachy (dla ognia są zimne
bo chłodzone wodą). W okresach przejściowych wiosna - jesień, kiedy dom ma
b. małe potrzeby na ciepło, my jesteśmy ZMUSZENI do podawania małych ilości
powietrza głównego, wtedy w komorze spalania mogą i często tworzą się struktury
z popiołów zmieszanych z sadzą. Warto wtedy mieć je jak zrzucić.

Unikajcie niesymetrycznego ustawiania cegieł szamotowych w kotle. Jeśli jest
cegła z lewej, to powinna być i z prawej. jeśli dwie, to z drugiej strony też dwie.
Chodzi o symetryczne obciążenie cieplne kotła, zmniejszy to naprężenia spawów.
To jest WAŻNA uwaga, spaw może nie pęknie już za rok, ale za pięć lat ??

Budowanie cegieł na rygle sam opisywałem gdzieś wcześniej, to dobra metoda
(choć trochę pracochłonna). Mnie jednak chodziło o to żeby NIGDY nie stawiać
samych cegieł na ruszcie - bo takie połączenie jest zwyczajnie nieszczelne.
Zaprawa szamotowa ma mieć dość luźną konsystencję gdyż cegły szybko piją
wodę z zaprawy i zaprawa sztywnieje. Można cegły wcześniej lekko spryskać.
Nie należy jednak przesadnie śpieszyć się z paleniem, gdyż temperatura łatwo
zagotuję wodę zawartą w mokrej zaprawie i para wodna zaprawę rozsadzi...
Rozebranie wypalonej ścianki (na sucho) nie stanowi żadnego problemu.

Mały Mariusz, również pozdrawiam. :D
Art23, życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!

KardinalE
12-12-2011, 20:57
Czym wycinaliście szybkę z piekarnika na klapkę PW?

Leśny LudekBT
12-12-2011, 20:58
Heja mam pytanie mam zwykły kominek i bym chcial do niego podłaczyc jakiś piec wolnostojący typu koza z szybą bo palenie w kominku bez żadnego szybru itp to marnotrastwo musze full drewna spalic aby sie rozgrzało i teraz moje pytanie jak podłacze rure do tego pieca i bede chcial ja podlaczyc do kominka to niestety rura ta od pieca bedzie wyzej niz kominek i czy rura wylotowa od pieca moze isc lekko w dol do kominka? czy bedzie ciąg itp? dodam ze góra 20cm by szła w dół

eniu
12-12-2011, 21:13
Heja mam pytanie mam zwykły kominek i bym chcial do niego podłaczyc jakiś piec wolnostojący typu koza z szybą bo palenie w kominku bez żadnego szybru itp to marnotrastwo musze full drewna spalic aby sie rozgrzało i teraz moje pytanie jak podłacze rure do tego pieca i bede chcial ja podlaczyc do kominka to niestety rura ta od pieca bedzie wyzej niz kominek i czy rura wylotowa od pieca moze isc lekko w dol do kominka? czy bedzie ciąg itp? dodam ze góra 20cm by szła w dół

Będzie problem, jeśli nie zatkasz otworu kominkowego .Komin
od tej strony będzie otwarty, czyli nieszczelny. Powiem, mocno
nieszczelny :D. Tak więc nie dziwne podłączenie rury stanowi
tu problem, lecz uszczelnienie komina . Rozwiązaniem mogą
być szczelne drzwiczki do kominka, z szybą. Możesz też zatykać
kominek jakimś niepalnym materiałem

Leśny LudekBT
12-12-2011, 21:17
nieszczelność to nie problem bo obecnie mam podłączoną zwykła koze bez szybki i ten wlot rury do kominka mam uszczelniony wełna mineralna chodzi mi tylko teraz oto ze od kozy rura idzie poziomo nie do gory nie w doł tak jak powino być a piec wolno stojacy otwor wylotowy bedzie mial wyżej niż wlot do kominka i chodzi oto czy ta rura wylotowa od pieca do kominka bedzie mogla isc lekko w dol czy to nie spowoduje braku ciagu itp czadzenia ? szczelnosc nie problem bo mam obecnie ją pod kontrolą

art23
12-12-2011, 21:33
Co do cegieł w górniaku to się zgodzę ale w dolniaku w komorze zasypowej to raczej jest to obojętne.Sprawdzałem kiedyś na ile potrafią się rozgrzać.Przy prawie pełnej komorze można je dotknąć gołą ręką rozgrzewają się przy końcu spalania zasypu ale nawet wtedy dolne cegły nie są rozgrzane do czerwoności.Do wszystkiego niestety trzeba dojść metodą prób i błędów a wiedza czyt.węgiel niestety kosztuje.Jednak dla chcącego nic trudnego.Jedno mnie tylko zastanawia na tym forum.Jest tu dużo osób które mają kotły górno-dolne i eksperymentują raz w górę ,raz w dół.Niestety nie tędy droga trzeba się w końcu zastanowić jak palić i ustawić kociołek jak komu potrzeba.Sam męczyłem się jeden sezon z przestawianiem spalania góra-dół co dwa dni.W końcu jednak zdecydowałem się na dolne i powoli dochodziłem do lepszych czy gorszych wyników.Nie powiem że nie można by jeszcze czegoś poprawić ale ogólnie nie jest źle.

Mały Mariusz
12-12-2011, 22:17
Czym wycinaliście szybkę z piekarnika na klapkę PW?
Ja użyłem szkiełka spawalniczego .i do tej pory jest OK

Last Rico
12-12-2011, 22:46
Witaj KardinalE :D
Szybę od piekarnika należy ciąć silnie chłodzoną bezzębną piłą diamentową.
Chłodzenie ma być wodne. To dość trudne zajęcie - jeśli nie masz odpowiedniej
maszyny. Możesz próbować ciąć stacjonarną piłą do płytek. Zwykłym rysikiem
diamentowym raczej uciąć się nie da.. Myślę jednak że nie będzie ci potrzebna
szyba ognioodporna, klapka nad KPW jest ciągle chłodzona wpadającym
powietrzem i raczej na pewno nie powinna pękać od temperatury.
Kolega Grybos1 dobrze podszedł do zadania (szyba obok, ale tu już MUSI
być ognioodporna niestety. Pozdrowienia Grybos1 :D
------------------------

Cześć Leśny LudkuBT :D
Teoretycznie możliwe, praktycznie powiedziałbym mocno ryzykowne.
Nie rób sideł bo licho nie śpi. Jakiekolwiek rozszczelnienie takiego układu
i masz czad w domu. Spaliny muszą mieć zagwarantowaną naturalną drogę
wyjścia poza dom. Naturalną - czyli opartą na samej grawitacji. Na wypadek braku
prądu, uszkodzenia turbiny czy czego tam jeszcze. Kąt układania rur spalinowych
zawsze powinien być dodatni. Zaraz zaraz ktoś powie, przecież ja mam kocioł CO
gdzie spaliny schodzą w dół i dopiero potem w górę. Zgoda, tylko że kotły CO
zwykle stoją w kotłowniach… a nie w salonach. Wentylacja w kotłowni jest inna -
jest dużo silniejsza! No i (przeważnie) ;) nikt z domowników w kotłowni nie śpi.

eniu
12-12-2011, 22:51
Last R., piec kaflowy stoi od wieków w pokoju... :)

Last Rico
12-12-2011, 23:05
To prawda. Ale także od wieków ludzie truli się czadem z pieców kaflowych. :(

eniu
12-12-2011, 23:09
Fakt. Wybuchające kotły CO mają krótsza tradycję.

dex001
12-12-2011, 23:13
WITAJ MISTRZU LAST RICO!!!


Nie mogę się doczekać nowych usprawnień naszych kociołków ,
Komplet tarcz do cięcia, nowe wiertła i elektrody czekają!!!
POZDRAWIAM

Last Rico
12-12-2011, 23:21
Eniu
Lubię ciętą ripostę, nawet jeśli jest lekko naciągana. ;) :D

Witaj Dex
Trzymaj narzędzia w zasięgu ręki, myślę że się przydadzą. :D

Pozdrowienia dla obu kolegów! :D

eniu
12-12-2011, 23:31
Last R.
Nie ma naciągania, raczej chęć pogadania :)
"Studiuję" Twój wątek. Jestem na.... 4 stronie :(:(:(

Szcun i pokłony...

farek
12-12-2011, 23:51
Najpierw, spróbuj zmniejszyć prędkość pompy (jeśli się da).


Od 2 tygodni jadę na I biegu, wcześniej na II.



Osobiście wolałbym z tego kotła dalej próbować robić górny.


Po cichu na to liczyłem ;)



Dlaczego tak??


A tutaj liczyłem na jakąś radę w kierunku usprawnienia GS ;)



Dlatego że kotły dolnospalające muszą (i zwykle mają) możliwość czyszczenia
komory spalania (to ta wąska przestrzeń za wiszącym wymiennikiem). Zauważ
że w twoim kotle - nijak tego nie będziesz mógł wyczyścić, a to nie dobrze...


Też myślę, jak koledzy wyżej, iż tam raczej nie będzie wiele do czyszczenia. A w okresie przejściowym kocioł można będzie raz na jakiś czas przegonić... Tak myślę :)



Ściany kotła są równoległe, zatem opał będzie miał tendencję do klinowania.


Mam pewien patent na to. Na razie w głowie, powiem, jak uda się zastosować :)



Janek spala 15 kg węgla w ciągu 24 godz.
a ja kurcze spalam 20 kg węgla w 11 godzin i koniec. NO CO JEST !! ???


No rozumiem, w czym problem. Ale fajnie byłoby choć trochę się do Janka "zbliżyć" :rolleyes:



Farek, nie bierz wszystkiego do siebie - bo piszę to ogólnie. :D


:cool:



Cegły szamotowe dajemy do kotła (koniecznie na zaprawie szamotowej)
WYŁĄCZNIE wtedy, gdy posiadamy zbyt duży kocioł (przewymiarowany).


Mój kocioł z całą pewnością jest przewymiarowany. Producent podaje, iż ten kocioł (27 kW) jest dla powierzchni 190-250 m2, rozmiar mniejszy (23 kW) jest na 150-190. Ja mam 185. Tylko nie wiem, czy cegły, które już włożyłem, wystarczą, czy może coś można jeszcze dołożyć.



Lepiej grzać słabo ale stale. (...)Dom ostro wietrzymy rano i wieczorem.


Palę stale. O wietrzeniu staram się nie zapominać :)

Bardzo Ci dziękuję, że znalazłeś dla mnie trochę czasu. Myślę, że jeszcze trochę pomęczę mój kocioł na G.S. Dam mu powiedzmy... jeszcze tydzień :D

Pozdrawiam serdecznie :)

P.S.1
Czy ktoś z Was ma może taki sam kocioł (POLSPAW WAMET - http://www.polspaw.com.pl/index.php?id=wamet) i stosował w nim przeróbki w kierunku GS lub DS i ma w związku z tym jakieś doświadczenia (pozytywne albo negatywne)? W temacie znalazłem tylko jedną informację o zadowolonym posiadaczu tego kotła, ale to był chyba szwagier albo znajomy użytkownika forum i nic nie było o przeróbkach :)

P.S.2
Jaką dobrą tarczę do cięcia szamotu polecacie (żeby wytrzymała trochę, to pieruństwo okropnie oporne jest :) )

P.S.3
Wczoraj wieczorem (21:30) odpaliłem kocioł z nowym załadunkiem, tym razem wsypałem "tylko" 18 kg licząc, że wygaśnie do 6 rano, żebym mógł napalić przed wyjściem do pracy, a tam jak na złość było pełno żaru i paliło się jeszcze do 11:00. Wtedy też kocioł podobną ilością załadowała i podpaliła moja mama. Teraz kończy się 13 godzina, temperatura 45 stopni i wygląda na to, że pociągnie jeszcze co najmniej godzinę. To już niedaleko do Janka jest :D

eniu
13-12-2011, 00:00
nieszczelność to nie problem bo obecnie mam podłączoną zwykła koze bez szybki i ten wlot rury do kominka mam uszczelniony wełna mineralna chodzi mi tylko teraz oto ze od kozy rura idzie poziomo nie do gory nie w doł tak jak powino być a piec wolno stojacy otwor wylotowy bedzie mial wyżej niż wlot do kominka i chodzi oto czy ta rura wylotowa od pieca do kominka bedzie mogla isc lekko w dol czy to nie spowoduje braku ciagu itp czadzenia ? szczelnosc nie problem bo mam obecnie ją pod kontrolą



Jakim opałem chcesz palić w tej kozie ? Ze zduńskiego punktu widzenia,
nie ma znaczenia czy rura idzie lekko z górki, czy lekko pod górkę. Jedno
i drugie rozwiązanie jest do d*py. Raz po raz trzeba rozebrać, żeby wyczyścić.
Jaki będzie ciąg sprawdź sam. Na pewno nie będzie to zależne od nachyleń
o jakich mówimy. By system był zgodny z przepisami i zasadami, kat nachylenia
rury to 30 stopni. Wówczas też, system jest bezobsługowy, jeśli chodzi
o czyszczenie rury.

Nie wiem jednak, czy to wątek do dyskusji o takich sprawach. No chyba,
że będziesz palić węglem :D (co nie daj Boże...)

dex001
13-12-2011, 00:04
farek
To Ty już lepiej nic nie majstruj przy kociołku i tak masz dobre wyniki!!!
POZDRAWIAM

CIEKAWE GDZIE PODZIAŁ SIE JACBELFER ,PEWNIE W KOTŁOWNI WALCZY Z KOCIOŁKIEM:stirthepot:

eniu
13-12-2011, 00:07
"Jaką dobrą tarczę do cięcia szamotu polecacie (żeby wytrzymała trochę, to pieruństwo okropnie oporne jest )"



Ba!
Dobra tarcza do ciecia szamotu na sucho to majątek. Na mokro
zresztą też. Jak masz kupować kiepską diamentową, to lepsze
efekty daje zwykła ściernica do betonu (zielona). Możesz też
użyć do tego plastykowej butelki z wodą . Zrób małą dziurkę
w zakrętce i niech Ci ktoś delikatnie polewa miejsce cięcia tak,
by nie zalać fleksa...

farek
13-12-2011, 00:13
Jacbelfer masz rację zeby nie kombinować jak jest dobrze, ale co ja będę robił wciągają te przeróbki!
I może jeszcze poprawię osiągi i napiszę o tym żeby pomóc innym Palaczom

Przyganiał KOCIOŁ (nomen omen) garnkowi :p

eniu - dzięki.

Pozdrawiam obydwu kolegów :)

dex001
13-12-2011, 00:24
Przyganiał KOCIOŁ (nomen omen) garnkowi :p

eniu - dzięki.

Pozdrawiam obydwu kolegów :)

Masz rację!!! :bye::bye::bye:
Widzę że pilnie i dokładnie śledzisz wątek!!!
POZDRAWIAM

Marmark
13-12-2011, 07:53
Jeszcze wrócę do cegieł w kotle.
Pisząc o uszczelnianiu wełną i popiołem miałem na myśli TYLKO PROWIZORKĘ, która ma wytrzymać jedno, góra dwa palenia. Grubość ścianki trzeba dobrać eksperymentalnie – może się okazać, że trzeba ją rozebrać kilka razy i wtedy taki luźny montaż ułatwia pracę. Docelowo - zaprawa.

Zima to zły moment na roboty zduńskie. Zwykle nie ma czasu na schnięcie zaprawy/kleju i po pierwszym paleniu wszystkie spoiny są popękane. Skoro Eniu się pojawił na wątku to może coś podpowie (ja wiem, że wszystko na ten temat jest na wątkach kominkowo-ceramicznych, ale krótki poradnik przydałby się i tutaj).

Cięcie szamotu.
Potwierdzam, lepsza zwykła tarcza do betonu za 4 zł niż „diamentowa segmentówka” za 20 zł.
Bardzo łatwo dają się ciąć cegły/płytki wypalone w kotle. Wtedy tania diamentówka się przydaje – jest cieńsza niż tarcza ścierna.

attex
13-12-2011, 08:10
Tydzień temu zmniejszałem palenisko ( cegły i zaprawa szamotowa) i dosłownie po godzinie rozpalilem jak dotąd wszystko jest o.k

smarki
13-12-2011, 08:27
Czym wycinaliście szybkę z piekarnika na klapkę PW?

Mam zwykły kawałek szyby, grubość ok 3mm i zostaje zimna podczas całego procesu palenia, więc nie ma co cudować z jakimiś żaroodpornymi...

smarki
13-12-2011, 08:30
Czy ktoś może poinstruować jak murować szamot w kotle na zaprawie szamotowej?
Nie wiem czy trzeba oczyścić ścianki bo rozumiem że zaprawę stosujemy jako uszczelnienie? I co z rusztem ruchomym? Jak przymuruję cegły to już nie poruszam wajchą w celu odpopielenia?

resq
13-12-2011, 08:52
P.S.2
Jaką dobrą tarczę do cięcia szamotu polecacie (żeby wytrzymała trochę, to pieruństwo okropnie oporne jest :) )



GLOBOFLEX TARCZA DO CIĘCIA BETONU ( zielona )
są też do szlifowania jakbyś potrzebował.
Firm jest dużo ja używam tych i jestem zadowolony bo zużywa się do końca (nie to co diamentowe)
pozdrawiam

resq
13-12-2011, 09:03
Czy ktoś może poinstruować jak murować szamot w kotle na zaprawie szamotowej?
Nie wiem czy trzeba oczyścić ścianki bo rozumiem że zaprawę stosujemy jako uszczelnienie? I co z rusztem ruchomym? Jak przymuruję cegły to już nie poruszam wajchą w celu odpopielenia?

Witaj smarki,
nie znam konstrukcji Twojego kotła, lecz jeśli miałeś ruszt wodny, wtedy ta wajcha miała słuszne zastosowanie.
Przy rusztach żeliwnych problem raczej jest znikomy, gdyż 99% wsadu dopala się ładnie do końca ( no i wajcha raczej jest nie potrzebna). :)
Jeśli już wprowadzasz takie usprawnienia to może warto jeszcze dodać ruszt żeliwny.

A co do czystości ścianek przed murowaniem to powiem tak:
bez względu na rodzaj zastosowanego materiału (papier, guma, szkło, skóra, beton,stal)
wszystkie powierzchnie czyścimy w celu zwiększenia trwałości połączenia.
tak przynajmniej mówią wszystkie instrukcje .
Jak mawiał Skiper: " Jak już masz coś zrobić, rób to po swojemu, czyli dobrze" :)
pozdrawiam

Marmark
13-12-2011, 09:39
Ściankę można budować na dystansach przyklejonych (np. silikonem) do rusztu. Dystansem może być pasek szamotu, stali, kwadratowy pręt, duże nakrętki itp. Po prostu co się nawinie pod rękę. Wtedy ruchomy ruszt zachowa swoją funkcję.
Wskazówki:
1. Dystanse powinny być jak najcieńsze - ruchomy ruszt ma prawie dotykać ścianki od spodu.
2. Najlepiej, żeby dystanse zakrywały cały ruszt pod ścianką i pozostawiały tylko wąskie szczeliny.
Chodzi o to, że pod podniesioną ścianką jest ułatwiony przepływ powietrza i przy niej będzie paliło się intensywniej - a nie na tym nam zależy. Ja dodatkowo upycham pod ściankę miękką wełnę (co jakiś czas, w miarę jej wypalania). Dodatkową korzyścią jest to, że pod ściankę nie dostają się koksiki i żużel, które powodują zablokowanie ruchomego rusztu (energiczne szarpnięcie za dźwignię może nawet podnieść ściankę do góry).

eniu
13-12-2011, 10:42
Jeszcze wrócę do cegieł w kotle.
Pisząc o uszczelnianiu wełną i popiołem miałem na myśli TYLKO PROWIZORKĘ, która ma wytrzymać jedno, góra dwa palenia. Grubość ścianki trzeba dobrać eksperymentalnie – może się okazać, że trzeba ją rozebrać kilka razy i wtedy taki luźny montaż ułatwia pracę. Docelowo - zaprawa.

Zima to zły moment na roboty zduńskie. Zwykle nie ma czasu na schnięcie zaprawy/kleju i po pierwszym paleniu wszystkie spoiny są popękane. Skoro Eniu się pojawił na wątku to może coś podpowie (ja wiem, że wszystko na ten temat jest na wątkach kominkowo-ceramicznych, ale krótki poradnik przydałby się i tutaj).

Cięcie szamotu.
Potwierdzam, lepsza zwykła tarcza do betonu za 4 zł niż „diamentowa segmentówka” za 20 zł.
Bardzo łatwo dają się ciąć cegły/płytki wypalone w kotle. Wtedy tania diamentówka się przydaje – jest cieńsza niż tarcza ścierna.



Wezwany do tablicy, odważniej sobie poczynam...:D

Nie znam niuansów palenisk węglowych w kotłach CO.
Ambitnie postanowiłem zgłębić ta wiedzę, bo moim
marzeniem jest umrzeć mądrym... Niestety utknąłem
na razie na wstępie wątku i coś mi się zdaje, że zima
mi zejdzie na analizowaniu.:(

Z punktu widzenia okładzin szamotowych, które mają za
zadanie tylko pogrubić ścianki pieca (zmniejszyć jego
pojemność) lub zmienić parametry spalania (podnoszą
temperaturę w kotle), nie ma znaczenia, czy są one
wklejone czy tylko wstawione. Tym bardziej, że dość szybko
wszystko i tak spęka, więc może lepiej niech będzie
pęknięte od razu, ale tam gdzie my o tym będziemy decydować.
Szczelne wyklejanie, uzupełnianie każdej szczelinki klejem
to syzyfowa praca, z tytułu innej rozszerzalności stali
i szamotu pod wpływem temperatury. Wyklejanie powinno
uwzględniać ten problem i dotyczyć tylko usztywnienia
konstrukcji, zachowując szczeliny dylatacyjne w strategicznych
miejscach paleniska. Przewaliłem "tymi ręcami" setki ton szamotu,
i pod koniec swojej zawodowej kariery, unikałem wyklejania
ostatniej, okładzinowej warstwy szamotu, nawet w paleniskach
gotowych ( niezgodnie z instrukcją). Oczywiście nie może to być
zasadą, bo sa paleniska bezwzględnie wymagające wklejania
okładzin. Kleje do takich celów, to gotowe mikstury, które
wymagają natychmiastowego palenia, by prawidłowo związać.
Takie pierwsze palenie dobrze jest zrobić drewnem, a próba
rozerwania wiązania po godzinie palenia budzi szacunek dla
kleju.

Marmark
13-12-2011, 11:18
Eniu, to może ja objaśnię o co chodzi z tą szczelnością ścianki w kotle CO.

Jest trochę inaczej niż w palenisku opalanym drewnem. Drewno ma „luźną konsystencję” i gazy pochodzące z dolnej części paleniska uchodzą w górę poprzez szczeliny (relatywnie duże) pomiędzy kawałkami opału.

W kotle węglowym odpalonym od góry żar schodzi do poziomu rusztu przez kilka godzin. Na wierzchu zasypu tworzy się warstwa koksu i popiołu (dosyć szczelna). Gazom z dolnej części paleniska łatwiej jest więc ujść przez szczeliny pomiędzy cegłami i dalej po ściance kotła w górę. Gazy uciekają oczywiście nie spalone, a w kotle wygasa. Kilkukrotnie tego doświadczyłem.
Stąd potrzeba szczelności . Choć nie popadałbym tu w skrajność i nie szukał drogich/trudnych rozwiązań – staranna wymurówka i przede wszystkim prawidłowo wysuszona powinna być OK. Tylko z tym suszeniem jest problem - pomiędzy jednym a drugim paleniem zwykle jest tylko kilka godzin czasu. Więc może jednak jakiś dobry klej?

W poprzednim sezonie spoiny poziome miałem szamotowe, a do ściany kotła cegły kleiłem „czerwonym silikonem”. Wytrzymało w nadzwyczaj dobrym stanie – trudno było to rozebrać.

eniu
13-12-2011, 12:02
Dzieki za objaśnienia. Teraz to dla mnie oczywiste...

Silikon to dobry pomysł , najlepiej jak zrobimy operację w nowym
piecu .Nie trzeba czyścic ścianek, co jest warunkiem sklejenia.
We wnętrzu paleniska nie wytrzymałby jednego palenia. Natomiast
jako spoina cegły z chłodzoną woda ścianką stalową idealny. Bingo!

gawo
13-12-2011, 12:21
Witam,

mam piec defro optima komfort plus12kw z nowej linni i mam pytanie. Bo obecnie mam piękną czarną wspaniałą dmuchawę :) buhaha i chciałbym zamontować drzwiczki z powietrzem wtórnym i miarkownik. Jakie mają być te drzwiczki, a raczej jaka ma być ta klapka na powietrze wtórne. Bo koleś z infolinni defro powiedział mi, że ich drzwiczki z powietrzem wtórnym mają 4 otwory po 2 cm szerokości. Czy to dobrze czy nie.
dajcie znać bo ta dmuchawa mnie wykończy. pomocy :p

jacbelfer
13-12-2011, 12:47
dex001

CIEKAWE GDZIE PODZIAŁ SIE JACBELFER ,PEWNIE W KOTŁOWNI WALCZY Z KOCIOŁKIEM

Jasnowidz jaki czy co ? ..:p

Widzę, że stało się to moją pasją. Na ten moment to kombinuję dołem, z rurą i udoskonalam palnik.
Dzisiejszej nocy miałem 14 godzin z 20 kg węgla nie najlepszego sortu, ale muszę to jeszcze dzisiaj potwierdzić. Palę już jednak znowu z innym palnikiem, większym zasypem więc ten wynik miarodajny nie będzie, ale zanotowałem w jakich warunkach paliłem. Pożyjemy, zobaczymy :bye:

mati8201
13-12-2011, 13:00
gawo a ile taki drzwiczki kosztuja

gawo
13-12-2011, 13:16
mati8201 około 450 zł, tylko nie wie czy te wymiary otworów KPW powiedział mi 2 cm to objętość czy szerokość

mati8201
13-12-2011, 13:30
gawo
o kurde cenia się bo jak do nich dzwoniłem to za drzwiczki mówili 300 zł a za na wiercone chca 450 zł czyli aby wywiercic 4 dziury trzeba zapłacic 150 zł a czy nie zastanawiałes sie nad takim rozwiazaniem jak w poscie #6143

a jakie masz jeszcze problemy ze swoim piecem co sie dzieje jakie spalanie

aha wydaje mis sie ze jak beda tylko nawiercone dzuirki w drzwiczkach to powietrze ucieknie zaraz do góry i nie spełnie swojego zadani tak mi sie wydaje

gawo
13-12-2011, 13:50
gawo
o kurde cenia się bo jak do nich dzwoniłem to za drzwiczki mówili 300 zł a za na wiercone chca 450 zł czyli aby wywiercic 4 dziury trzeba zapłacic 150 zł a czy nie zastanawiałes sie nad takim rozwiazaniem jak w poscie #6143

a jakie masz jeszcze problemy ze swoim piecem co sie dzieje jakie spalanie

aha wydaje mis sie ze jak beda tylko nawiercone dzuirki w drzwiczkach to powietrze ucieknie zaraz do góry i nie spełnie swojego zadani tak mi sie wydaje

co do tego pomysłu z 4 dziurami wewnątrz to według mnie odpada, te dziury często się zatykają i są za małe, trzeba klapkę montować i tyle. U mnie spalanie masakra. 20 kg węgla w tym trochę miału 10h max. tragedia. A palę przy 60 st. Palę raz dziennie i startuje przy zimnym piecu, pewnie dłużej by pochodził przy cyklicznym paleniu. Tak czy siak kupuje klapke i miarkownik bo ta dmuchawa... szkoda gadać

mati8201
13-12-2011, 14:07
narazie mozesz spróbować tak jak juz było pisane
1 na ruszt położyć karton na 2/3 paleniska od strony drzwiczek
2. zasypać węglem na połwe węgla dac popiół od strony drzwiczek zasypowych i ułozyć papier oraz drzewo ale na ta cześć która nie jest zasypana popiołem zapalić
3. ustawić w dmuchawie max obroty na 15%
4. rozpalac bez dmuchawy na lekko (minmalnie) rozszczelnionych drzwiczkach piec do zadanej temperatury u mnie 64 stopnie dochodzi ok 1h
5. czopuch otwarty całkowicie
ja przy obecnych temperaturach przy zasypie 15kg uzyskuje 13 h stałopalności tak było wczoraj w domu 22 stopnie

Szponi
13-12-2011, 14:08
Witam Wszystkich serdecznie :)

Ostatnio nasz Mistrzu Last Rico pisał, że pracuje nad lepszym napowietrzeniem wsadu. Podsunęło mi to do głowy pewien pomysł i chciałem się z Wami nim podzielić. Mianowicie chodzi mi po głowie mały palnik z turystycznej kuchenki gazowej, albo butli, ustawiony na jakichś nóżkach na opale i odwrócony otwarami w kierunku złoża. Palnik oczywiście połączony byłby z naszymi KPW za pomocą elestycznej rury "ala" spiro srednicy np. 38mm dostosowanej do pracy w temp 750 lub 850stopni - są takie ;) i tak opadałby na dół razem z opałem aż do wypalenia wsadu. Co sądzicie o tym pomyśle?

Pozdrawiam

gawo
13-12-2011, 14:22
narazie mozesz spróbować tak jak juz było pisane
1 na ruszt położyć karton na 2/3 paleniska od strony drzwiczek
2. zasypać węglem na połwe węgla dac popiół od strony drzwiczek zasypowych i ułozyć papier oraz drzewo ale na ta cześć która nie jest zasypana popiołem zapalić
3. ustawić w dmuchawie max obroty na 15%
4. rozpalac bez dmuchawy na lekko (minmalnie) rozszczelnionych drzwiczkach piec do zadanej temperatury u mnie 64 stopnie dochodzi ok 1h
5. czopuch otwarty całkowicie
ja przy obecnych temperaturach przy zasypie 15kg uzyskuje 13 h stałopalności tak było wczoraj w domu 22 stopnie

czy ten karton na ruszcie ma pokryć cały ruszt od strony drzwiczek, czy zostawić po bokach miejsce? Czy po prostu tą część od strony drzwiczek całkowicie zasłonić kartonem a wolne miejsce na ruszcie zostawić przy tylnej ściance kotła? I czy z tym popiołem postępować tak jak z tym kartonem?

mati8201
13-12-2011, 14:39
cały karton nie zostawiasz miejsa po bokach wolna zostaje tylko przestrzen ta z tył tektura nie jest pokryta kartonem karton ma być wcisniety na styk aby jak najmniej powietrza sie przedostawało z popioełm tak samo wczesniej kładłem karton i dopiero popiół obecnie sypie popiół bezposrednio na wegiel
napisz jakie wyniki uzyskałeś czy stałopalność wzrosła z tego co pamiętam to nie masz zaworu 4d czy te 60 stopni na piecu to nie za dłuzo jaka masz temp w domu

art23
13-12-2011, 17:17
@jacbelfer
Jak na razie to całkiem dobrze ci idzie.1,43 kg węgla na godz. to dobry wynik przy dolnym spalaniu,a co najważniejsze sama obsługa to bajka.Przerusztowanie,dokładka opału,kontrola ustawienia temp.i zapominasz o kotle na kilka godzin bez kombinowania o której skończy się palić i co zrobić z pozostałym żarem-czy do wiaderka czy do popielnika,czy mi się rozpali świeży zasyp od tego,czy może się zadusi.

mppm
13-12-2011, 17:44
Witam wszystkich GS.Mój kociołek to per eko ksw24,moje mody to;kpw,ścianka szamotowa na tylniej scianie z półką,uszczelniony ruszt pionowy,miarkownik,dodatkowo w kpw dwie mniejsze kierownice dotleniające boki zasypu jak na foto,testy w toku.http://images38.fotosik.pl/1255/ef561a8969968684m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ef561a8969968684.html) http://images49.fotosik.pl/1219/4dff5bd6a32e47dam.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4dff5bd6a32e47da.html)

Last Rico
13-12-2011, 18:55
Widział ktoś z kolegów takie bezdymne spalanie od dołu ??? :D

http://www.youtube.com/watch?v=aeT5f7shtgk&feature=related

prm
13-12-2011, 19:19
Widział ktoś z kolegów takie bezdymne spalanie od dołu ??? :D

http://www.youtube.com/watch?v=aeT5f7shtgk&feature=related

Do niedawna właśnie stosowałem taką metodę spalania i na pewno nie była bezdymna :D
A teraz dzięki Wam Panowie spalam najczyściej w okolicy :)
Cały czas eksperymentuje. Jak na razie nie pozbyłem się jeszcze dmuchawy :/
Na zasypie około 15 kg wyciągnąłem 11 godz. przy temp zadanej 55 st. na zewnątrz było 2 do -4 st,więc chyba nie jest źle?
ale na pewno może być jeszcze lepiej.
Może macie jakieś pomysły jak mogę jeszcze usprawnić moje spalanie(o ile się da), nie demontując na razie dmuchawy??
Opis pieca macie w tym poście http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5027283&viewfull=1#post5027283

dex001
13-12-2011, 19:26
Widział ktoś z kolegów takie bezdymne spalanie od dołu ??? :D

http://www.youtube.com/watch?v=aeT5f7shtgk&feature=related

Witam
Ja widziałem a nawet tak paliłem W PRZESZŁOSCI!!!
Ale dzięki Tobie zmądrzałem i już tak nie robię
DZIĘKUJĘ

jacbelfer
13-12-2011, 19:57
Jako jedyna firma w kraju posiadamy wyłączność do sprzedaży węgla miękkiego,płomiennego

Taki ekogroszek mogę kupić z cenie 740. Czy płomienny jest dobry do dolniaka ?

Mały Mariusz
13-12-2011, 20:32
Widział ktoś z kolegów takie bezdymne spalanie od dołu ??? :D

http://www.youtube.com/watch?v=aeT5f7shtgk&feature=related
Za taką reklame to powinien producent mega kare zapłacić.
Znane firmy reklamuja górniaki jako kotły dolnospalajace , pózniej człowiek się dziwi że ludzie kopcą.
Może to zmowa producentów kotłów , właścicieli składów , kominiarzy i sprzedawców wkładów kominowych???

tomek 1980
13-12-2011, 20:32
Witam, pany od kilku dni zaczęło się dziać coś niedobrego z moim piecem, a mianowicie: temperatura na miarkowniku nastawiona na 60stopni klapka PG jeszcze nie domknięta (szczelina jakieś 3-4mm), ponieważ na piecu 50 z groszem i mimo, że PG nie zamknięte temperatura nie rośnie. Jak tylko lekko podniosę klapkę PG widać wyraźną poprawę palenia i temperatura idzie do góry.
Co może być nie tak?
Dziś już nie wytrzymałem nerwowo i wyczyściłem cały piec, a następnie wlazłem na dach i wyczyściłem komin, po czym z wyczystki kominowej wybrałem jakieś 4łopatki sadzy, to jakieś może pięć kilo, może troszkę więcej.
Po wszystkiemu zasypałem piec węglem, na górę troszkę drewna i kilka cienkich patyków, co by szybciej się rozpaliło.
Po podpaleniu tego wszystkiego z komina szedł biały dym, to chyba dobrze?
Na miarkowniku ustawiłem 60stopni i po dwóch godzinach i 20minutach doszło do 60stopni, jednak klapka PG jeszcze się nie zamknęła.
Czekałem aż się zamknie. Po osiągnięciu jakieś 65stopni klapka PG się zamknęła.
Po dokładnym wyregulowaniu kalpy PG zaczęła się zamykać jak należy.
Jednak postanowiłem przepalić piec, żeby wszystko dobrze wyschło i w związku z tym podłożyłem patyczek pod klapkę PG, żeby rozpędzić piec.
Poszedłem na podwórko zobaczyć co się dzieje z kominem i moim oczom ukazało się pełno takiego szarego, a nawet czarnego dymu.
Czy u was przy rozpalaniu ( przy mocnym otwarciu KPG) też tak jest?
Biegałem do piwnicy i otwierałem mocniej słabiej klapkę PW, ale nie stet różnic żadnych nie było.
Dopiero kiedy osiągnąłem 90 stopni i zamknąłem klapę PG to dym robił się coraz mniejszy, aż po chwili był delikatny, ale szarawy.
Proszę was o poradę co mam poprawić-udoskonalić, żeby pozbyć się tego dymu?
Czy może tak ma być?
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam.

art23
13-12-2011, 20:49
Dobre to dolne spalanie.Żywa reklama SWK niestety.Nic tylko usiąść się i sam nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Szponi
13-12-2011, 21:07
Witam,

tomek 1980

Wg mnie za szybko próbujesz rozpędzić zasyp. Z tego co koledzy wcześniej pisali staraj się na całej górnej powierzchni zasypu utrzymać żar, wtedy dymienie będzię dużo mniejsze, albo całkiem zniknie, ale to moja opinia - dwumiesięcznego palacza. Poczekaj na opinię bardziej doświadczonych użytkowników.

Pozdrawiam

tomek 1980
13-12-2011, 21:12
Dzięki Szponi
, o tym w ogóle nie pomyślałem. Jednak poczekam jeszcze na inne wypowiedzi.

jacbelfer
13-12-2011, 21:58
tomek 1980
U góry musi się żarzyć. Podawanie PW kiedy nie ma tam iskry aby zapalić gazy niewiele daje.
Wrzucony w ten unoszący się dym (przy otwartej klapie) kawałek zapalonej tektury potrafi zapalić te gazy. Kiedy tekturka zgaśnie - płomyków NIET :no:

tatamarek
13-12-2011, 22:00
Eniu -Witam w naszej "sekcie" ;). Mam nadzieję że nie przywloką się za tobą "koledzy'' ze zduńskich tematów.Liczymy na fachowe porady( bo jesteś fachowcem od spalania, nie da się ukryć). Zapraszamy także Piotra :)

eniu
13-12-2011, 22:35
Eniu -Witam w naszej "sekcie" ;). Mam nadzieję że nie przywloką się za tobą "koledzy'' ze zduńskich tematów.Liczymy na fachowe porady( bo jesteś fachowcem od spalania, nie da się ukryć). Zapraszamy także Piotra :)


POCHWALONY !:)

Na razie czytam .Szukam związków ekonomicznego spalania
węgla z takim samym spalaniem drewna. Dziś dojechałem do
dziesiątej strony wątku Last Rico i starczy ...Ciekawe czy coś
się uda wycisnąć z moich konstrukcji z waszą pomocą ...

Jak wiesz u mnie musi być jeszcze ładnie i szybka czysta !

"kolegów" mogę zawsze przestać wnerwiać, to się odczepią :D

kbab
13-12-2011, 22:45
Jak wiesz u mnie musi być jeszcze ładnie i szybka czysta :D
Właśnie ostatnio tak palę i to w tanim wkładzie kominkowym z pw, dzięki przebrnięciu przez ten temat. Oczywiście "ładnie" może nie jest, ale czysta szyba owszem i to przez dłuższy czas.
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?103203-kominek-a-czarna-szyba&p=5022784&viewfull=1#post5022784
nie zapomnij, że zwróciłem Twoją uwagę na ten wątek.

iurabos
14-12-2011, 08:16
Widział ktoś z kolegów takie bezdymne spalanie od dołu ??? :D

http://www.youtube.com/watch?v=aeT5f7shtgk&feature=related

Toż to mój piec jako żywo - jakiś rok temu...

Mam do ciebie pytanie, chcę się upewnić co do pomysłu. Mam, jak sądzę szczelne drzwi PG i KPW, więc pomyślałem o tym, żeby zamontować do wlotu (na klapę) KPW mały wentylator i spłaszczyć mocno wylot KPW tak, żeby powstał palnik.

Mam oczywiście wątpliwości co do możliwości nadmiernego wychłodzenia wsadu - w tej chwili mam kawał blachy nad wsadem, który ogranicza zbyt szybki odpływ temp do komina, powoduje to jednocześnie w początkowej fazie powstawanie osadu z suchej sadzy na wymienniku, później się to wypala. Powietrze z KPW dochodzi niemal dokładnie pod tę blachę (zrobiłem przedłużki z blachy 2mm). Zamontowanie blachy powoduje, że pod nią w trakcie rozpalania jest właściwie czysty, natleniony płomień, który wydostaje się do tyłu pieca, rozgrzewając węgiel i dopalając spaliny - jest to jednak mało efektywne (sadza).

Ze względu na to, że z blachą rozpalenie wsadu jest równomierne (cała powierzchnia zapala się w łatwy sposób) i nie chcę rezygnować z niej, to kombinuję z początkową fazą palenia, stąd pomysł zrobienia palnika. Wentylator/dmuchawa byłby połączony ze sterownikiem z nastawą temperatury. Po osiągnięciu zadanej temp dmuchawa wyłącza się, klapka na niej jest nieszczelna, więc do wsadu od góry dociera mała ilość świeżego powietrza, więc powinno być dobrze. Dmuchawa na 1 biegu, być może jeszcze przymknę jej szyber. Nie wiem na razie, czy nie będzie wydmuchiwać spalin klapką PG, sterowaną miarkownikiem, na pewno istnieje taka możliwość.

farek
14-12-2011, 09:06
Chyba wiem, jaki jest u mnie problem, tylko nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Moje palenie mogłoby być znacznie dłuższe, gdyby udało się wydłużyć pierwszą fazę spalania, czyli odgazowywanie. Dwoję się i troję, a na ruszcie jara się już po 2-3 godzinach.

Podpaliłem wczoraj o 21:00. Nasypałem do pełna (27 kg), na wierzch szufla żaru/niedopału z poprzedniego cyklu, garść pociętego papieru (z niszczarki), kilka kawałków drewna (zakryta cała powierzchnia). W układzie 35 st. (pompa dopiero co się wyłączyła). Zapala i rozpala się ładnie i szybko, otwarta KPW dmucha, KPG na razie zablokowana w pozycji otwartej, w piecu huczy, po 10 min. temperatura zaczyna przekraczać 50 st. Otwieram drzwiczki, rozgarniam przepalone drewno równo na całej powierzchni, zamykam, przymykam klapkę KPW na jakieś 3 mm, puszczam KPG, która się zamyka (miarkownik nastawiony na jakieś 48 st.). W piecu cichnie, pali się na spokojnie na wierzchu. Po kilku minutach temperatura lekko spada (46 st.), KPG otwiera się lekko. Po 45 min. od rozpalenia temperatura dochodzi do 49 st., widać żar na całej powierzchni, KPG uchylona jeszcze na jakieś 2 mm. O 23:00 na kotle 41 st. (!), KPG otwarta na 2 cm, kocioł szumi. Większość powierzchni zasypu ciemna, pali się lekko (płomieniowo) przy ściankach, najbardziej w narożnikach, a najbardziej z lewej strony przy drzwiczkach, mocno dymi. Czopuch lekko ciepły (na dotyk ma taką samą temperaturę, co wyjście z kotła). Drzwiczki przy ruszcie na razie lekko-letnie. Dodałem troszkę PW, w kotle rozjaśnia się lekko, kocioł szumi bardziej. Temperatura powolutku zaczyna się podnosić, po 30 min. dochodzi do 43 st., kocioł zaczyna "jęczeć" - nabiera mocy. Dotykam drzwiczki przy ruszcie - niestety już gorące jak diabli. W komorze dalej pali się płomieniowo przy ściankach, widać, że te płomienie wydobywają się już z samego dołu zasypu. Czopuch - na dotyk - jakieś 50 stopni. Miarkownik na razie nie reaguje, KPG dalej mocno otwarta, w kotle dalej buzuje, temperatura dochodzi do 45 st. i zwalnia, kocioł przestaje jęczeć, KPG lekko opada (otwarta jeszcze na 1 cm). Cały czas w kotle pali się płomieniowo i głośno, niebieskich płomyczków NIET. Jest godzina 0:00. Wychodzę i wracam o 1:00, kocioł pracuje ciszej, temperatura 47 st., czopuch mogę swobodnie dotykać, KPG otwarta na jakieś 5 mm, zasyp żarzy się pod spodem, niebieskich płomyków dalej nie widzę. Idę spać. O 6:30 poszedłem tylko zerknąć, jaka jest sytuacja: na kotle 50 st., KPG zamknięta, zostało jakieś 3/4 zasypu. Lekko przykmnąłem PW i pojechałem do pracy. W domu 21 stopni (cały czas), na dworze 5 st.

Wygląda na to, że z jakiegoś powodu zasyp w moim kotle nie chce się palić całą warstwą stopniowo w dół. Przy ściankach jest lepszy przepływ powietrza i tam się pali, ogień tam szybko schodzi w dół i rozpala cały zasyp od dołu :o
Próbowałem kiedyś przysypać te ścianki flotem, ale wtedy kocioł dusił się, jakby środkiem w ogóle powietrze nie przechodziło, musiałem grzebać prętem w zasypie.

Ma ktoś jakiś pomysł, co można z tym zrobić? Myślałem o zmniejszeniu jeszcze powierzchni szamotem, może coś to pomoże. Daję mojemu kociołkowi czas do końca tygodnia, jak nie będzie poprawy, to zacznę przygotowania do przejścia w tryb DS.

Pozdrawiam :)

gawo
14-12-2011, 10:42
Witam,
mam taki problem. otóż przy rozpalaniu przez jakąs godzinę może dwie jak piec nie osiągnie powiedzmy 60 stopni na poziomych kanałach konwekcyjnych zbiera mi się woda, palenisko jest suche. Czym to jest spowodowane? Zaczęło się to dopiero jak zmniejszyłem moc dmuchawy z 75% na 35% i jak zacząłem stosować trochę miału(leżał na dworze i był strasznie mokry) może to przez to? Pózniej jest ok. Jak piec chodzi już normalnie, wszystko suche, dymek przy rozpalaniu lekko szary a pózniej zanika i go nie ma :) Poradzcie jakim miarkownik kupić i jakie KPW ma być u mnie w piecu. Defro optima komfort plus z nowej linni

artur11
14-12-2011, 12:12
Chyba wiem, jaki jest u mnie problem, tylko nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Moje palenie mogłoby być znacznie dłuższe, gdyby udało się wydłużyć pierwszą fazę spalania, czyli odgazowywanie. Dwoję się i troję, a na ruszcie jara się już po 2-3 godzinach.

Farek - rozpalaj wolniej, nie uchylaj tak strasznie PG w pierwszej fazie, uchyl PG na 1-2mm otwórz KPW tyle co trzeba podpal i zostaw, jak piec dojdzie do temp jaką chcesz to podepnij miarkownik, on zamknie PG i powinno być OK. U mnie to jest chwila max 20 minut u innych 1 godzina, każdy ma inaczej. Zasyp boki zsypu popiołem tak po szklance na lewą i prawą stronę, na środek prawie nic, troszkę, daj podpałke .... itd

tatamarek
14-12-2011, 12:45
Gawo i inni którzy mają problem z wilgocią w kotle.
Panowie nie zapominajmy że woda znajduje się nie tylko w mokrym opale, ale także w powietrzu które trafia do kotła.
Być może tu jest problem( dużo powietrza podawanego przez KPW i trochę za niska temperatura).
Eniu na pewno metoda zapalania od góry da się zastosować także w przypadku kominków i pieców na drewno.
Tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=nJenxq3OTEo&feature=related polecają ją niemcy jako nową metodę.
Poza tym co prawda węgiel i drewno są to paliwa, które wymagają odmiennych warunków spalania, jednak w początkowej fazie palenia węglem wytwarza się duża ilość gazów tak jak w przypadku spalania drewna, a to już jest twoja działka i mam nadzieję że tu będziesz pomocny.

Kominki Piotr Batura
14-12-2011, 13:02
To ja może jakieś fotki . Te które pokazywałem w KOMINKACH :)

Kominki Piotr Batura
14-12-2011, 13:07
Palenie od góry w przypadku kominków, to głównie brak
konieczności otwierania sporych gabarytowo drzwi, właśnie
wtedy, gdy nie rozgrzany komin może być przyczyną poddymiania.
Nałożyć, podpalić, patrzyć, nie grzebać. To podstawowa zasada.
Palenie bezdymne, to dla wielu "efekt uboczny".

Gelo2104
14-12-2011, 18:54
Witam wszystkich .
Niedawno natrafiłem na ten temat i mnie mocno zaciekawił.Dopiero jestem w okolicach 100 stronki ale już małe modyfikacje poszły na 'ruszt'.
Mój kociołek to stara wersja Domański 15kw , spartolona podróba moderatora na GS.Na początek montaż uszczelek w obu drzwiczkach dość kłopotliwe ale poszło . Dopasowanie miarkownika ciągu u dołu i wycięcie miejsca na miarkownik PW .Zrobiona ściana z szamotu pod dolną grzałką(wymiennikiem) Godzina 19 3 szufle piaskówki węgla kamiennego na to drewno sezonowane trochę wiórów i się pali.Ciężko łapie temp. ale mi się nie spieszy . Miły zaskoczeniem jest gdy o 8 rano zaglądam do kotła a tam 40 stopni i sporo żaru dorzucam ze 4 drewna i do południa mam 45-50 stopni .
Jeśli jeszcze coś mogę zrobić to proszę o poradę i dziękuję Last Rico za temat który w czasach trudnych ekonomicznie i ekologicznie jest strzałem w dziesiątkę.

Last Rico
14-12-2011, 21:01
Eniu. Witamy experta, tadaaaammmmm !!! :D

Kominki Piotr Badura - równie miło tu gościć !!! :D



Oraz kolegę Gelo 2104, który objawił sens DOBREGO spalania !! :D

Chłopaki, ciągle jestem zajęty nadążaniem za umykającym światem. Moje trzy
tygodnie nieobecności w domu - jednak zrobiły swoje. Muszę ostro nadrabiać.
Wybaczcie proszę moją tu nieobecność. Pojawię się ponownie i będzie znowu
jak dawniej. A może nawet i lepiej...3majta się!!!
Last Rico. :D

Szponi
14-12-2011, 22:08
Witam serdecznie wszystkich i naszego Mistrza Last Rico :welcome:

Chciałem podzielić się z Wami ciekawym spostrzeżeniem :)
To, że na górze ma się żarzyć, to wszyscy wiemy, ale spróbujcie nie rozpalać zasypu, tylko warstwę żaru o grubości 5-8cm przerzucić na górę nowego zasypu oczywiście z pomocą popielnika!!! Efekt jest bajeczny po 15-20 minutach. Niebieskie płomyki wędrują po całym zasypie i dodatkowo o 2 godziny w moim przypadku wydłużyło się spalanie. Jeżeli osiągniecie podobne efekty, to piszcie :) O dymie z komina można zapomnieć, a o to chyba chodzi :) Eureka

Pozdrawiam

krzysiek-d
14-12-2011, 22:54
Last Rico jestes wielki!!!!!!DZieki za wielka dawke wiedzy.Gdybym tylko mog przyznalbym Ci nagrode NOBLA.Przeczytalem niemal caly temacik.pare dni mi to zajelo.Przy okazji zdemontowalem dmuchawe tzn wentylator zalozylem miarkownik i co i jest znacznie lepiej przezbroilem swoj kocio0lek w sposob jaki doradzalaes kol janusz-z posiadam dokladnie taki sam jak on.Przy okazji jesli janusz-z czytasz ciagle to odezwij sie .mam pare pytanek do ciebie.Pozdrawiam wszystkich!!!

jacbelfer
15-12-2011, 00:58
Szponi
Kolego w pierwszym momencie nie zajarzyłem :), ale po tej chwili przyznaję Ci rację.
Nie wiem czy to akurat wydłuży Wam spalanie.

Ja kombinuję dołem, ale... jak znam życie za chwilę zapalę górą. Jak Mistrzu LR poda dodatkowy patent to na pewno zapalę górą:p.

Wracając do myśli kolegi Szponi. Sam nie przywiązywałem wagi do tego ile jest wypalone. Schodziłem na dół i nie za bardzo miałem możliwości ruchu (u mnie tylko 12 godzin MAX). Jeżeli było kilka cm- przerusztowałem, poczekałem kilka minut przy otwartym dole na maxa, to co zostało w popielnik i zasyp od nowa z nowym rozpalaniem.
Jeżeli trafiłem na moment, że tego żaru było 20 cm- w popielnik, szybko nowy zasyp i ... jazda.

Proponuję aby załadować przed całą procedurą odpowiednią ilość wiaderek węgla.

Ja potrzebuję 3 szt. (po ok.10 kg). Mam takie 3 wiaderka. Stawiam przy kotle załadowane, otwieram kocioł i rusztuję. Wybieram do czysta popielnik.
To co zostanie na rusztach w popielnik. Do tego momentu się nie kopci.

Teraz wrzucam 1 wiaderko (zaczyna się kopcić ), potem w "ułamku sekundy dorzucam 2 kolejne wiadra" i zarzucam tym co w popielniku. Może być tego nawet 20 cm.

Jakby człowiek nie walczył to i tak w piwnicy dym będzie !

Zmierzam do tego, że nie trzeba na siłę czekać, aż wszystko się wypali. Widzicie, że zostało niewiele- rozpoczynamy procedurę.

Nie wiem nawet czy to nie jest lepszy sposób, aby czekać na prawie całe dopalenie. E... wiem, że to lepszy sposób. Nie ma problemów ze spadkami temperatur po odświeżeniu zasypu. Nie trzeba nawet rozpalać od nowa :)


To w temacie kolegi Szponi
Napiszę kolejnych kilka postów bo ....mam pewne przemyślenia :)

jacbelfer
15-12-2011, 01:05
Last Rico[/B] założył temat dla ludzi spalających w tzw śmieciuchach. Kotły górne, zapalane od dołu, potem kupa dymu i oczywista strata.
W pierwszym poście pojawiły się grafiki 2 metod spalania- górna i klasyczna w śmieciuchu- zapalana dołem i rozgrzewająca cały zasyp przez co masa dymu i oczywista strata..

Jedna z nich określona jest jako ekonomiczna i ekologiczna. I z tym nie ma co dyskutować- taka JEST.

Na początku tego wątku doszło jednak do pewnej nieścisłości. Nie ma alternatywy takiej jak została pokazana na 2 pierwszych rysunkach.
http://img80.imageshack.us/img80/2449/kocio1em5.jpg
oraz
http://img104.imageshack.us/img104/3/kocio2hp9.jpg

jacbelfer
15-12-2011, 01:23
Kochani - nie jest moim celem mieszanie na forum, ale jak to zwykle bywa- osiągnięcie osobistych korzyści.

Większość pewnie wie o czym piszę (nieśmiałe wpisy są na tym wątku), ale spora grupa NIE.

Istnieje jeszcze jeden sposób(od podanych wcześniej) przeróbki Waszych kotłów.
Przerobienie kotła dolno/górno spalającego na DOLNO SPALAJĄCEGO.

Wątek preferuje górne i tak się jakoś wszyscy tym zachłysnęli :)

Ja podjąłem wyzwanie. Paliłem górno/dolnym, potem górnym, potem dolnym, potem górnym i teraz DOLNYM.
Mam w tym swoje przemyślenia.
DOLNE SPALANIE
Wygoda- nie trzeba każdorazowo, kiedy się jest przy piecu rozpalać (chyba, ze zastosujecie metodę z dużą ilością żaru- czyli zasyp na zapas)

Szybkość dochodzenia do temp.
Jak wiecie trochę to trwa. W silne mrozy- da się odczuć. Spalając DOŁEM (przynajmniej u mnie) jest to kilkanaście minut. Nie mam też stresu, że za bardzo otworzyłem klapki i rozpalił się cały zasyp.

jacbelfer
15-12-2011, 01:27
Dlaczego o tym wszystkim piszę.... ?

Ponieważ w swoim kotle, na mojej powierzchni, przy tym samym komforcie cieplnym wydaje mi się, że ta trzecia metoda jest LEPSZA.
A teraz jest 1.22 w nocy i moja żona powiedziała DOŚĆ. Ma rację kobieta.
Jutro podamy argumenty za paleniem dolnym.

mati8201
15-12-2011, 08:19
jacbelfer
a czy jak ładujesz te gorace kawałki na gore to sie bardzo nie dymi ja mam kotłownie w domu a nie w piwnicy niechcialbym aby nagle w domu pojawiła sie mgła (dymu)

Gelo2104
15-12-2011, 09:15
Ja podjąłem wyzwanie. Paliłem górno/dolnym, potem górnym, potem dolnym, potem górnym i teraz DOLNYM.
Mam w tym swoje przemyślenia.
DOLNE SPALANIE
Wygoda- nie trzeba każdorazowo, kiedy się jest przy piecu rozpalać (chyba, ze zastosujecie metodę z dużą ilością żaru- czyli zasyp na zapas)

Szybkość dochodzenia do temp.
Jak wiecie trochę to trwa. W silne mrozy- da się odczuć. Spalając DOŁEM (przynajmniej u mnie) jest to kilkanaście minut. Nie mam też stresu, że za bardzo otworzyłem klapki i rozpalił się cały zasyp.

Pierwsza przeróbka jaką dokonałem było na dolne spalanie.Wszystko ładnie się paliło i wygoda większa tym bardziej że mam dużo odpadów stolarskich , gdyby nie brak dojścia do wyczyszczenia miejsca za przegrodą z szamotu.Po za tym były gdzieś wcześniej podane wady i zalety obydwu spalań.

jacbelfer
15-12-2011, 09:47
mati8201

Ja mam tzw. brudną piwnicę i mogę sobie pozwolić na dym. Dym jest niestety zawsze. Można się wyszkolić aby było mniej, ale jest- szczególnie jak to wszystko się jeszcze pali- czyli większa warstwa na górę.

Rzeczywiście, niema sensu podawać jeszcze raz argumentów za jedną i drugą metodą, ale fajnie byłoby gdyby osoby, które paliły dołem (DS) a potem zaczęły zapalać od góry wypowiedziały się nt. wyników spalania.
Nie ma sensu tutaj porównywać "śmieciuchów" bo każda z metod jest od nich lepsza.

yareka
15-12-2011, 10:46
(...)Ja potrzebuję 3 szt. (po ok.10 kg). Mam takie 3 wiaderka. Stawiam przy kotle załadowane, otwieram kocioł i rusztuję. Wybieram do czysta popielnik.
To co zostanie na rusztach w popielnik. Do tego momentu się nie kopci.

Teraz wrzucam 1 wiaderko (zaczyna się kopcić ), potem w "ułamku sekundy dorzucam 2 kolejne wiadra" i zarzucam tym co w popielniku. Może być tego nawet 20 cm. (...)



Trochę Cię nie rozumiem... wygaszasz rozpalonego dolniaka i już wygaszonego rozpalasz czy po prostu to Twój sposób na dokładanie do dolniaka ??
To "zarzucam tym co w popielniku" to jeszcze gorący węgiel(koks) czy też popiół który ma za zadanie spowolnić spalanie i zapobiec rozpalaniu całego wsadu ??

farek
15-12-2011, 11:03
Farek - rozpalaj wolniej, nie uchylaj tak strasznie PG w pierwszej fazie, uchyl PG na 1-2mm otwórz KPW tyle co trzeba podpal i zostaw, jak piec dojdzie do temp jaką chcesz to podepnij miarkownik, on zamknie PG i powinno być OK. U mnie to jest chwila max 20 minut u innych 1 godzina, każdy ma inaczej. Zasyp boki zsypu popiołem tak po szklance na lewą i prawą stronę, na środek prawie nic, troszkę, daj podpałke .... itd

Nie bardzo rozumiem... Miarkownik podpiąć, dopiero jak osiągnie pożądaną temperaturę? A do tego czasu chodzić i sprawdzać? No nie bardzo chyba... :roll: Zwłaszcza, jak rano trzeba wychodzić do pracy...



Trochę Cię nie rozumiem... wygaszasz rozpalonego dolniaka i już wygaszonego rozpalasz czy po prostu to Twój sposób na dokładanie do dolniaka ??
To "zarzucam tym co w popielniku" to jeszcze gorący węgiel(koks) czy też popiół który ma za zadanie spowolnić spalanie i zapobiec rozpalaniu całego wsadu ??

Myślę, że chodziło o palenie górne. To znaczy jacbelfer tak robił, kiedy palił górą :)


Paliłem górno/dolnym, potem górnym, potem dolnym, potem górnym i teraz DOLNYM.


Pozdrawiam :)

kokos0
15-12-2011, 11:13
mati8201
Rzeczywiście, niema sensu podawać jeszcze raz argumentów za jedną i drugą metodą, ale fajnie byłoby gdyby osoby, które paliły dołem (DS) a potem zaczęły zapalać od góry wypowiedziały się nt. wyników spalania.
Nie ma sensu tutaj porównywać "śmieciuchów" bo każda z metod jest od nich lepsza.

Ja robiłem już próby dolnego i górnego spalania, mogę powiedzieć że dolne spalanie jak dla mnie jest najlepsze i najwygodniejsze. Tak mam w piecu obłożone szamotem że jeden zasyp starcza mi na 17 godzin czego nie miałem przy paleniu górą. Muszę jeszcze dodać że nie mam dymu z komina.

art23
15-12-2011, 11:37
Ja z mojego doświadczenia mogę tylko napisać tyle.Na początku przygody z CO było normalne palenie dołem,kociołek górno-dolny jak wcześniej pisałem produkcja garażowa.Było różnie jak chodzi o czystość i ilość spalonego opału.Potem trafiłem na powiedzmy konkurencyjne forum,zaczęły się przeróbki,kombinacje itd nad adaptacją kotła na typowo dolne spalanie.Czasami było lepiej a czasami to mnie żona chciała wyeksmitować z domu za dymienie itd.Potem trafiłem tutaj i od nowa kombinacje ale już z górnym spalaniem.Nie powiem że jest to zła metoda ale ma też swoje minusy.Co mnie najbardziej denerwowało to wieczne kombinacje ile by tu wsypać do kotła żeby się skończyło palić o jakiejś chrześcijańskiej godzinie i od nowa rozpalić żeby wystarczyło do powrotu z pracy.U mnie niestety przy górnym rozpalaniu,żeby ogień nie poszedł od razu do rusztu trzeba bardzo długo czekać na ciepłą wodę a w domu jest małe dziecko tak że ciepło teoretycznie potrzebne cały czas.To własnie przeważyło za dolnym spalaniem,czyli znowu przeróbka na dolniaka i dalsze eksperymenty.Teraz już doszedłem z kotłem do ładu spala się wszystko ładnie i czysto.kociołek czyszczę raz na tydzień z pyłu w wymienniku.Spalanie porównując górne z dolnym jeśli chodzi o czas to porównywalne,jak chodzi o ilość to może na dolnym minimalnie większe ale za to w domu stała temperatura i krótsze przebywanie w kotłowni.Na pewno nie mogę palić tak że rozpalam kocioł jesienią a gaszę na wiosnę.Po 4-5 dniach palenia mam za dużo spieków i kamienia na ruszcie,słabo to przepuszcza powietrze i trzeba niestety wygasić i wyczyścić.W dużym stopniu jest to wina rusztu wodnego i przypuszczam że jak czas pozwoli i ściągną mi nareszcie gips poprawię to w kociołku i wtedy zobaczę jak się pali bez rusztu wodnego.

artur11
15-12-2011, 12:49
Nie bardzo rozumiem... Miarkownik podpiąć, dopiero jak osiągnie pożądaną temperaturę? A do tego czasu chodzić i sprawdzać? No nie bardzo chyba... :roll: Zwłaszcza, jak rano trzeba wychodzić do pracy...

Skoro Ci się za szybko rozpala to.... za szybko się rozpala, za gwałtownie, za mocno na początku, wszystko jedno jak to nazwiesz. Musisz wolniej.
Zrób to na 2 etapy:
1 - dokładasz, rozpalasz, ustawiasz, masz te 2 mm i wychodzisz
2 - jak się już ogarniesz, umyjesz zęby, zjesz śniadanie, wypijesz kawę, to zejdziesz do pieca i przestawisz. Wg mnie da się to zrobić na 2 razy.

jacbelfer
15-12-2011, 15:40
yareka

Kolega farek dobrze odpowiedział. Sytuacja dot. momentu palenia górą.

yareka
15-12-2011, 20:17
Mi nie dymi jak zasypuje węgiel na ruszt ;)

Pozwoliłem sobie pogrubić co mnie zmyliło. :
(...)Ja potrzebuję 3 szt. (po ok.10 kg). Mam takie 3 wiaderka. Stawiam przy kotle załadowane, otwieram kocioł i rusztuję. Wybieram do czysta popielnik.
To co zostanie na rusztach w popielnik. Do tego momentu się nie kopci.

Teraz wrzucam 1 wiaderko (zaczyna się kopcić ), potem w "ułamku sekundy dorzucam 2 kolejne wiadra" i zarzucam tym co w popielniku. Może być tego nawet 20 cm.(...)

pawel_i
15-12-2011, 20:55
jacbelfer - od dawna na tym forum piszemu o paleniu górą GS i dolnym spalaniu DS.
Chodzi nie o to jak palić dołem czy górą, LastRico raczej chodziło o rozpropagowanie palenia czystego i ekonomicznego ( patrz tytuł forum ).
Wielu kolegów np. Wezyr, Jarecki, Kokos i wielu innych palimy dołem.
Dla mnie po moich przeróbkach wolę palić dołem i mam niezłe rezultaty. Palenie górą było początkiem eksperymentów i uczenia się czystego palenia, i używania kotła, a potem .... to już jeden wielki eksperyment i noce spędzone w kotłowni.

jacbelfer
15-12-2011, 22:42
Kolega oczywiście pomoże. Ale raczej nie Tobie- nie masz przecież wiszącego wymiennika- prawda ? Twój kocioł jest górniakiem bez żadnych przeróbek.

Zapraszam TUTAJ (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=4531225&viewfull=1#post4531225)

Tam właśnie Wezyr rozpoczyna wątek o paleniu dołem z rurą.

Tutaj nie chodzi o to, że pisano o tych przeróbkach- sam przecież mam wiedzę z tego forum.

Zauważ tylko jedno- 99% wpisów dotyczących wydłużenia spalanie, ekologicznego spalania -odnosi się do porównania ŚMIECIUCH kontra kocioł GS (górnego spalania). A mnie chodzi o porównanie kotłów (śmieciuchów) przerobionych na DS (dolne spalanie) i kociołków przerobionych na GS (górne spalanie). Wielu z nas przerabiało jedno i drugie. Również kolega pawel_i walczy raz górą a raz dołem :)


pawel_i


LastRico raczej chodziło o rozpropagowanie palenia czystego i ekonomicznego

Przecież to doskonale rozumiem. Sam LR nie ma nic przeciwko DS. Dla mnie ekologia jest ważna w podwójnym wymiarze- bo jestem belfrem (nauczycielem) o imieniu Jacek (jacbelfer) :)


jacbelfer - od dawna na tym forum piszemu o paleniu górą GS i dolnym spalaniu DS.
Pewnie, że piszemy ! Kilku pisze, ale raczej o tym, że takie coś zrobiło a porównania do tego jak palili górą już nie ma.

Nawet Ty ... Pisałem do Ciebie na priv (14-11-2011) i zero odzewu...:confused:

Sam piszesz:

A po ostatnich przeróbkach pale dołem bez wiatraka i czy trociny czy węgiel lub drewno pali się idealnie.
W wiadomości do Ciebie napisałem:


Obecnie jak rozumiem dołem.
Napisz trochę więcej na temat tego dolnego. Rury już nie masz ? Jeżeli nie to ... itd.
Jakie wrażenia w stosunku do dolnego.
Proszę o kilka zdań bo jakkolwiek górne to fajna sprawa, ale to codzienne dwukrotne (!) rozpalanie jest upierdliwe

Takie informacje są ważne. Jeżeli to nie tajemnica- pisz.

farek
16-12-2011, 01:07
Skoro Ci się za szybko rozpala to.... za szybko się rozpala, za gwałtownie, za mocno na początku, wszystko jedno jak to nazwiesz. Musisz wolniej.


Rozpaliłem dziś wolniej.

19:30 - początek, pełny zasyp (27 kg). Pod węgiel na ruszt położyłem karton, który zakrył połowę powierzchni rusztu od strony drzwiczek (ktoś tu pisał, że tak robi, jak nic nie pokręciłem). Boki obsypałem delikatnie popiołem, na górę szufla gorącego niedopału. Rozpalałem wolno, od razu przymknąłem KPW na jakieś 4 mm, miarkownik skręciłem na 40 stopni. Mimo to po kilku minutach termometr już pokazał 50 stopni (startowałem od 35), ale to tylko od dobrze palącego się drewna na wierzchu. Po chwili oczywiście temperatura zeszła, do 42 stopni. Miarkownik ustawiłem na ok. 45 stopni.

20:00 - drewno spokojnie się dopaliło, resztki rozgrzebałem po całej powierzchni zasypu. Termometr pokazał 47 stopni, miarkownik pomału się zamykał.

20:30 - żarzyła się cała powierzchnia, na termometrze 46 stopni.

22:00 - temperatura niestety znowu spadła do 42 stopni,

22:30 - temperatura spadła do 40 stopni. Zasyp ciemny, kopcący, paliło się tylko w jednym miejscu, prawy przedni sektor. Przy ściankach w ogóle ognia brak (popiół działa). Niebieskich płomyków ani śladu. Drzwiczki rusztowe jeszcze zimne, ale po otwarciu już widać ogień o góry rusztu pionowego i w tylnej części rusztu poziomego (tam, gdzie nie było kartonu).

23:00 - temp. spadła o kolejny stopień (39). Drzwiczki rusztowe nadal zimne. Zasyp delikatnie żarzy się w dwóch miejscach, tam gdzie wcześniej i z tyłu, tam też (po otwarciu drzwiczek) widać jeden niebieski płomyk. Nadal dymi.

23:30 - temp. spadła do 38 stopni. Zasyp ciemny, lekko żarzy się z przodu. Nie wytrzymałem, pogrzebałem trochę po wierzchu zasypu. W kilku miejscach pojawiły się płomyki. Drzwiczki rusztowe letnie.

00:00 - temperatura wzrosła do 40 stopni. Zasyp pomalutku rozżarza się z góry. Mniej dymu. Drzwiczki rusztowe ciepłe.

00:30 - temperatura 46 stopni. Powierzchnia zasypu mocno rozżarzona. Drzwiczki rusztowe gorące (chyba spalił się karton pod zasypem). Zajął się cały zasyp. Bardzo mało dymu.

Na dworze 4 stopnie, w domu cały czas 21. Szacuję czas palenia na jeszcze jakieś 14 godzin, co razem będzie 19 godzin. Mogłoby być lepiej, bo sporo energii w postaci węglowodorów i CO poszło prawdopodobnie niestety w komin. Nie wiem, dlaczego nie chce palić się cała powierzchnia zasypu. Bardzo martwi mnie ten spadek temperatury. W domu póki co nie jest to odczuwalne (kalafiory mam duże), ale jak przyjdą mrozy, to ten system nie wydoli :(. Niestety w okresie spadku temperatury kocioł był nieczuły na działania miarkownika i spore otwarcie klapki PG.

Nie wiem, co jeszcze mógłbym zmienić albo poprawić. Może ma ktoś jeszcze jakiś pomysł?:confused:

mati8201
16-12-2011, 08:01
pisałem o kartonie ale przy dmuchawie gdzie jest podawane duzo powietrza

artur11
16-12-2011, 09:33
Nie wiem, co jeszcze mógłbym zmienić albo poprawić. Może ma ktoś jeszcze jakiś pomysł?:confused:

Miarkownik pewno dlatego nie dal rady bo zredukowałeś drastycznie dopływ powietrza PG do paleniska i on sobie podnosił ale to nic nie zmieniało bo ręcznie zdławiłeś PG.
Wg mnie nie pali Ci się u góry bo|: za niska temp do zapłonu gazów, za mało powietrza PW, może większość tego dymu to para wodna?
Nie wiem jak jest recepta u Ciebie ale napiszę jak u mnie działa. W pierwszej fazie rozpalania, odgazowania daję zdecydowanie więcej PW.

- ZIMNY PIEC po zapaleniu się rozpałki (parę minut; 2,3,5.. na oko, z mocno otwartymi drzwiami popielnika) ustawiam PG na 1-2 mm a KPW mocno otwarta - i tak jest do chwili aż piec się nie nagrzeje do zadanej temp, podpinam miarkownik i on zamyka PG, zład pięknie się odgazowuje a mocno otwarta KPW dopala gazy - w tej fazie płomienie zmieniają kolory, b. jasne, z niebieskimi, jasno pomarańczowe ale w zasadzie nigdy nie same niebieskie. U mnie same niebieskie są dopiero po paru godzinach.

-CIEPŁY PIEC po zapaleniu się rozpałki czekam aż się dobrze rozpali, a że temperatura jest ok to po rozpaleniu się po chwili podłączam miarkownik - KPW mocno otwarta.

W obu przypadkach zmieniam ustawienie KPW po paru godzinach na "trochę mniej" a jak mnie nie ma to jest przez 10 godzin mocno otwarta.

W ten sposób dymi się najmniej lub prawie wcale. Nie zasłaniam rusztu, przysypuję boki zasypu popiołem.

farek
16-12-2011, 12:29
Wg mnie nie pali Ci się u góry bo|: za niska temp do zapłonu gazów, za mało powietrza PW, może większość tego dymu to para wodna?

Moja KPW bardzo mocno dmucha, jak za dużo otworzę, to w komorze jest po prostu przeciąg, a płomienie są z powierzchni zasypu zdmuchiwane. Wydaje mi się, że głównym problemem jest jednak zbyt duża powierzchnia zasypu w stosunku do jego wysokości - w tej chwili to 40x29X24 (szerokośćxgłębokośćxwysokość). A jak jest u ciebie?

mati8201
16-12-2011, 12:45
to szamoy na sciane i spokoj

artur11
16-12-2011, 14:28
A jak jest u ciebie?

Moja komora zasypowa do drzwiczek to 34 na 34 i wysokość jakies 30, sypię nie więcej niż 20cm węgla i na to rozpalke. Jak ci zdmuchuje to może KPW musi mieć inny kształt, inną średnicę, albo musisz ją wyregulować, pamiętaj, że to nie samochód i reaguje - stabilizuje się z opóźnieniem. Mniejsza średnica=szybszy przepływ i na odwrót. Znam ten problem, też mi zdmuchiwało...u siebie w końcu doszedłem.

Mały Mariusz
16-12-2011, 17:46
Wiem że się już powtarzam ale naprawdę polecam pokusić się o wstawienie szybki w klapke KPW wtedy regulujemy bardzo dokładnie , jeśli zmienimy opał np z węgla przejdziemy na drewno lub węgiel z innej kopalni to regulowanie KPW zajmie nam pare minut.
To nie musi być szyba żaroodporna .Poza tym każde otwarcie kotła zaburza jego pracę , przez szybkę ogladamy co dzieje się w kotle bez zbędnego otwierania drzwiczek.

jacet100
16-12-2011, 18:19
Od dawna myślałem o sterowaniu klapki KPW. Nie chciałem komplikować obsługi kotła. Jednak praktycznie tylko ja palę, więc dziś w końcu zabrałem się za majsterkowanie w kotłowni.
PW jest potrzebne w dużej ilości tylko gdy podajemy PG. Gdy klapka PG jest zamknięta to PW wpada jeszcze więcej (cały ciąg kominowy zasysa powietrze tylko przez KPW) niepotrzebnie wychładzając komorę spalania i zasyp. istotne to było zwłaszcza podczas palenia samym koksem. Dlatego zrezygnowałem z dwustopniowego otwierania głównej klapki i drugi stycznik otwiera mi teraz klapkę KPW tylko w fazie palenia (gdy otwarta dolna klapka).
http://img808.imageshack.us/img808/1027/79548926.th.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/808/79548926.jpg/)
Mam sterowanie obu klapek niezależne więc z czasem dopracuję momenty otwierania. Myślę, że najlepiej będzie jeśli klapka powietrza głównego będzie się otwierać chwilę po klapce KPW, by uniknąć gwałtownego zapłonu nad zasypem. Przy zamykaniu zostawię z kolei KPW trochę dłużej otwartą, by gazy się dopaliły.
Palę teraz samym koksem i gdy zaglądam przez szybkę KPW to jest więcej niebieskiego płomienia gdyż stycznik otwiera klapkę bardziej niż przedtem miałem ustawione ręcznie (chciałem uniknąć wychłodzenia kotła na postoju).
Modernizacja zapowiada się obiecująco. Polecam ją do testowania kolegom palącym na co dzień węglem. Bardzo jestem ciekaw jakie będą u Was efekty-piszcie.

jacet100
16-12-2011, 19:13
Jeszcze coś dla posiadaczy Ogniwa lub kotłów o podobnej budowie-"Deflektor sufitowy" :)
Po rozpaleniu wysoko załadowanego węgla, płomienie omiatają zimną blachę "sufitu" komory z opisanym już przez Last Rico niekorzystnym efektem. Zamontowałem więc trzy płytki szamotowe które w kotle mojej mocy pasują rozmiarowo idealnie. Leżą one na dwóch płaskownikach wygiętych w kształcie lasek (takich do podpierania się przy chodzeniu :) ). W głębi kotła zaczepiłem je w pionowych kanałach wymiennika a przy drzwiczkach przykręciłem śrubkami (druga fotka).
http://img820.imageshack.us/img820/203/deflektor1.th.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/820/deflektor1.jpg/)
http://img11.imageshack.us/img11/1210/deflektor2.th.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/11/deflektor2.jpg/)

KardinalE
16-12-2011, 20:01
Siemka :)
Nie zgadzam się z tym, że PW jest potrzebne tylko gdy jest dostarczane PG. Gdy u mnie PG jest niedostarczane, to powstaje dużo dymu (białego), więc PW ładnie dopala. Palisz koksem, więc to wygląda inaczej niż z węglem.
Kolego po ile koks? :D

rybniczanin
16-12-2011, 20:08
Siemka :)
Nie zgadzam się z tym, że PW jest potrzebne tylko gdy jest dostarczane PG. Gdy u mnie PG jest niedostarczane, to powstaje dużo dymu (białego), więc PW ładnie dopala. Palisz koksem, więc to wygląda inaczej niż z węglem.
Kolego po ile koks? :D

Ja mam taką samą opinię.Powietrze wtórne jest potrzebne aż do całkowitego odgazowania zasypu. Żeby mieszanka gazów z powietrzem się wypalała. To że powietrze pierwotne jest przymkniete klapką nie oznacza że skończyło się odgazowywanie zasypu;).

jacet100
16-12-2011, 20:24
PW jest potrzebne Wam cały czas ale nie w tej samej ilości. Gdy klapka KPW u mnie opada to śrubą mogę ustawić jaką szczelinę pozostawić dla stanu "uśpienia".

rybniczanin
16-12-2011, 20:47
PW jest potrzebne Wam cały czas ale nie w tej samej ilości. Gdy klapka KPW u mnie opada to śrubą mogę ustawić jaką szczelinę pozostawić dla stanu "uśpienia".

Więc nie pisz o zamykaniu, tylko o przymykaniu.;)

Tob
16-12-2011, 20:53
Witam
Ponieważ dyskusja zeszła na sterowanie, a to mnie w kotle najbardziej interesuje, głównym moim celem jest możliwie maksymalne odseparowanie się od jego obsługi, to wtrącę swoje trzy grosze. Zauważyłem, o czym już też pisałem, taką zależność, im więcej otwarte PG tym słabiej działa PW, u mnie, co polecam i też opisałem, sprzężenie elektryczne tych dwu klapek zmienia proporcjonalnie ich wzajemne położenie. A tak przy okazji, czy ktoś z Kol. ma możliwość zamieszczenia wykresów ( temp.: wody, dworu(na polu), pomieszczenia, spalin, itp. ) jednego pełnego cyklu palenia wsadu metodą „górnego spalania”, mnie ze względu na posiadane nieszczelności się to zupełnie nie udaje.
Pozdrawiam

artur11
16-12-2011, 21:21
Nie jest to wszystko takie oczywiste, u mnie pięknie dopalają się gazy przez około 3-4 godziny od rozpalenia z całkowicie zamkniętym PG jak przymknę w tedy PW to dymi a jak otworze to się pięknie pali - musi być otwarte minimum 1/2 pełnego otwarcia PW. Zgadza się przy koksie czyli w 2-giej fazie prawie nie potrzeba PW ale to nie jest prosty algorytm PW w stosunku do PG. Skoksowanie całego zładu zajmuje od kilku do kilkunastu godzin.

jacet100
16-12-2011, 21:23
Więc nie pisz o zamykaniu, tylko o przymykaniu.;)
Więcej myślenia, mniej czepiania się proszę. Opisałem jak to u mnie przy koksie wygląda. Nigdzie nie pisałem, by paląc węglem zamykać całkiem. Jak to ktoś wykorzysta przy innym paliwie to kwestia indywidualnych potrzeb i pomysłowości.

rybniczanin
16-12-2011, 21:34
Więcej myślenia, mniej czepiania się proszę. Opisałem jak to u mnie przy koksie wygląda. Nigdzie nie pisałem, by paląc węglem zamykać całkiem. Jak to ktoś wykorzysta przy innym paliwie to kwestia indywidualnych potrzeb i pomysłowości.

Nie czepiam się, tylko palenie węglem zasadniczo się różni od palenia koksem.Ustawienia PW dużo zależą od wielkości KPW,powierzchni zasypu itd.

jacet100
16-12-2011, 22:01
Potrzebna jest inna ilość PW dla różnych pozycji klapki dolnej. Czyli w praktyce dla dwóch faz-palenie, uśpienie. I to bez względu na rodzaj paliwa. Sterowanie KPW przyda się więc także spalającym węgiel.

Tob
16-12-2011, 22:08
Tak przyznaję artur11 to nie jest zależność taka oczywista, ja nie umiem znależć takiego "twardego dowodu" na skuteczność elementu jakim jest KPW, stosuję, myślę, że nie szkodzi, upraszczałem bo nie chcę zanudzać opisem mojego sterowania, tym bardziej, iż palę "tradycyjnie" i zapewne mam po tych kilku latach mocno nieszczelny kocioł więc daleko mi do doskonałości. Ale to dla mnie mniej ważne, najpierw wygoda, dlatego sugestia o mozliwości połączenia tych dwu elementów, na innym forum kol. Def zaproponował mechaniczną formę rozwiązania tego zadania.
Pozdrawiam

Last Rico
16-12-2011, 22:27
Koledzy, miło czytać taką łagodną i rzeczową dysputę . Naprawdę !! :D
Wymieniacie swoje obserwacje, poglądy - ale nigdy dotąd nie było przegięcia.
To bardzo optymistyczne jest. Naprawdę b. budujące. W innych wątkach różnie
pod tym względem bywa, a tu... miła, koleżeńska powiedziałbym nawet rodzinna
atmosfera. Ludzie. O to chodzi. Przecież wszyscy do tego samego celu zmierzamy!
Rodzinę swoją w zimne dni ogrzać. Powietrza WSPÓLNEGO przy tym nie popsuć...
Pozdrawiam Wszystkich. :D

KardinalE
16-12-2011, 22:28
Potrzebna jest inna ilość PW dla różnych pozycji klapki dolnej. Czyli w praktyce dla dwóch faz-palenie, uśpienie. I to bez względu na rodzaj paliwa. Sterowanie KPW przyda się więc także spalającym węgiel.

Nie będę starał się czepiać, ale u mnie jest tak. Przy rozpalaniu (daje sporo drewna iglastego) mam PW dostarczane z pewnym uchyleniem, natomiast PG mam całkowicie zamknięte. Dymu nie ma nic, a nic, może chwilami. Gdy temp. dojdzie do takiej jaką oczekuję (53 stopnie) odpalam miarkownik unister. Miarkownik oczekuje spadku temp. i jest zamknięty. Na samym PW temp. wzrasta do ok. 60 stopni, a dwa dni temu do 70, zaznaczam, iż mam szczelny kocioł :) następnie powoli opada, aż spadnie na 52 stopnie, wtedy unister uchyla PG.
Wnioski, raz ustawione PW nie zmieniam w całym cyklu spalania, nie widzę potrzeby bo nie dymi z komina, a temp. się równo trzyma (po spaleniu drewna).
PW staram się nie dostarczać, kilka godz. przed końcem palenia, gdy jest sam koks. U mnie to tak wygląda.
Hehe dodam, że nie mam jeszcze KPW, bo jakoś zawsze było coś ważniejszego. Ale dorobiłem sobie blachę z KPW, nie potrafię tego opisać, zrobię jutro fotki i wstawię ;) aaaa drzwiczki załadowcze to wielka klapka PW :D

jacet100
16-12-2011, 23:12
Nie będę starał się czepiać, ale u mnie jest tak. ... raz ustawione PW nie zmieniam w całym cyklu spalania, nie widzę potrzeby bo nie dymi z komina, a temp. się równo trzyma (po spaleniu drewna)...
PW staram się nie dostarczać, kilka godz. przed końcem palenia, gdy jest sam koks. ...
I tu Cię mam kłamczuszku :D PW nie zmieniasz w całym cyklu... ale na kilka godzin przed końcem jak nie zapomnisz i masz czas, to idziesz do kotłowni i PW zamykasz!
Można wydłużyć bezobsługowość Twojego kotła. Klapka sterowana przekaźnikiem czasowym sama zamknie PW w fazie koksu.

KardinalE
16-12-2011, 23:38
Hehe :) robię to raz, a u Ciebie odbywa się to wiele razy na jedno palenie ;) Nie mam klapki PW, tylko drzwiczkami steruję, jutro dam foty jak to wygląda. Jakbym miał klapkę, to interesował by mnie sterownik czasowy, klapka PW podwieszona na silniczku, podkączona do sterownika czasowego, który opuści klapkę po pewnym ustawionym czasie :D
ale z drugiej strony...i tak muszę pójść do kotłowni przerusztować ten żar, bo popiół więc przy okazji zamykam dostarczanie PW.

eniu
17-12-2011, 00:13
No dobra...Popsuję trochę tą atmosferę , szczególnie tym co
do kotłowni biegają : ja mam piec w salonie, dwa metry od fotela
w którym często kimam. :D

Last R., masz rację. Czarny węgiel, a atmosfera bielutka. Zduni
już dawno by się za łby wzięli...:rolleyes:


:goodnight:

artur11
17-12-2011, 10:03
Hehe :)
ale z drugiej strony...i tak muszę pójść do kotłowni przerusztować ten żar, bo popiół więc przy okazji zamykam dostarczanie PW.

Też tak robię, trzeba przerusztować więc przy okazji zmieniam PW. Z tym czasem zamknięcia KPW to trochę problem o czym wczesniej pisałem. Ale można jakąś średnią wyciągnąć dla danej ilości paliwa.

Tob wstaw linka do tego rozwiązania Defa

rybniczanin
17-12-2011, 11:51
Potrzebna jest inna ilość PW dla różnych pozycji klapki dolnej. Czyli w praktyce dla dwóch faz-palenie, uśpienie. I to bez względu na rodzaj paliwa. Sterowanie KPW przyda się więc także spalającym węgiel.

Zaznaczam że się nie czepiam.;) Tylko czy Twoje sterowanie jest w stanie tak dawkować powietrze żeby nie rozlegulowało kotła? Dlatego sam musiałbyś spróbować go na węglu.Jest to ważne, bo węgiel nie lubi częstych zmian regulacji.

mikar1
17-12-2011, 12:16
Witam.
Proszę o podanie wymiarów klapki PG i KWP.Piec defro optima komfort plus 25kv.
Pozdrawiam.

jacet100
17-12-2011, 12:42
Zaznaczam że się nie czepiam.;) Tylko czy Twoje sterowanie jest w stanie tak dawkować powietrze żeby nie rozlegulowało kotła? Dlatego sam musiałbyś spróbować go na węglu.Jest to ważne, bo węgiel nie lubi częstych zmian regulacji.
Myślę, że warto iść w tym kierunku. To nie ja często zmieniam regulację. Ja staram się ustabilizować palenie gdy warunki w kotle się zmieniają. W typowym paleniu od góry bez bufora mamy cztery fazy palenia:
1-węgiel z otwartą klapką PG
2-węgiel z zamkniętą klapką PG
3-koks z otwartą klapką PG
4-koks z zamkniętą klapką PG
Dla wszystkich tych różnych stanów klapka KPW jest tak samo uchylona jeśli nie ma ona sterowania. Owszem, ciąg przez KPW się zmienia gdy zmienia się pozycja klapki PG. Jest to jednak, jak pisałem, zmiana na gorsze, bo gdy kocioł ma przysypiać to dostaje więcej powietrza od góry (cały cug rwie przez KPW).

rybniczanin
17-12-2011, 12:42
miklar1 jeśli chodzi o klapki PG i PW, to poczytaj 295 post tego tematu napisany przez Last Rico . Jeśli chodzi o kierownicę , to przykładem jest post 773. Jednak najlepiej samemu sobie dobrać pod swój kocioł( z profilu lub rury calowej, a nawet dwucalowej)

jacet100 pewnie że warto sprawdzać każdą ewentualność.:yes: Nie było moim zamysłem krytykować twojej przeróbki, tylko mam małe wątpliwości czy ten mechanizm jest w stanie polepszyć efektywne spalanie. Co nie znaczy że ja mam rację.

jacbelfer
17-12-2011, 15:19
Myślę, że trzeba odpuścić Panie i Panowie.
Te klapki inaczej się ustawia w każdym piecu, przy każdym kominie, przy każdym rodzaju opału, itd..
Nie ma uniwersalnej recepty. Do tego jak wejdą w dyskusję ci co mają KPW z tymi co tego nie mają to współczuję wszystkim rozpoczynającym przygodę z tematem.

A ja wcisnąłem pomiędzy płyty wymienników 3 konserwy po pifku :). To moje oryginalne zawirowywacze i ...jestem zadowolony :)

jacet100
17-12-2011, 17:16
Tiaaa... Nowi czytelnicy nie pojmą niuansów regulacji ilości powietrza klapkami z szybką. Inna sprawa obalić trzy browarki i wcisnąć puste puszki w wymiennik. To zrozumie każdy :D
Nie piszemy tu o zimnej fuzji :) Nie podaję uniwersalnej recepty tylko sugeruję możliwość lepszego spalania poprzez regulację PW. Szczegóły każdy może inaczej dopracować.

Tob
17-12-2011, 18:29
artur11
To wątku "Innowacje w Kotle Zasypowym" strona 8 Kol. Def zamieścił propozycję wspólnego regulowania dwóch elementów z jednego miarkownika, oczywiście to tylko zarys, resztę trzeba "dośpiewać" samemu.
Pozdrawiam
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5274-innowacje-w-kotle-zasypowym/page__st__140

Mały Mariusz
17-12-2011, 19:36
Kolega Defwymyślił również bardzo ciekawy patent w kwestii dokładniejszj regulacji na miarkowniku .

mikar1
18-12-2011, 08:27
Witam.
Post do LastRico.
Powierzchnia paleniska w moim piecu Defro Optima Komfort Plus 25 Kw wynosi 47x36 cm=1692 cm kw. Powierzchnia klapki PG to 1/6 powierzchni paleniska to =282 cm kw. Powierzchnia drzwiczek dolnych 36x14cm = 504cm kw.,czyli powierzchnia klapki PG = 55% powierzchni drzwiczek dolnych. Aby uzyskać tą powierzchnię muszę w drzwiczkach wyciąć otwór np 28x10 cm. Zostaje mi wówczas po bokach drzwiczek po 2 cm od dołu i góry i po 4 cm po bokach w pionie.
Powierzchnia klapki KPW = 1/17 powierzchni rusztu to = 99,5 cm kw. (10x10). Powierzchnia KPW wykonanej przez LastRico jest 4x2,7 cm =10,8cm kw. Czyli powierzchnia rusztu to 183cm kw.?
Czy ja to dobrze liczę i rozumiem?
Proszę o odpowiedż o jakich wymiarach mam wykonać klapki?
Pozdrawiam.

jacbelfer
18-12-2011, 18:49
jacet100

Szczegóły każdy może inaczej dopracować.
Jakie szczegóły ? Przecież nie piszemy tu o zimnej fuzji a tylko o przymykaniu klapek ;)

Każdy ma inne warunki w kotle i po prostu TRZEBA POSIEDZIEĆ W PIWNICY. Inaczej się nie da.

smarki
18-12-2011, 20:59
Do wszystkich którzy walczą z dymem i sadzami - dzisiaj się okazało jak ważny jest opał. Kolega Rybniczanin (dzięki jeszcze raz!) udostępnił mi węgiel z innej kopalni. Dymu z komina praktycznie nie ma, wymiennik czysty. Poniżej foto - dymek praktycznie niewidoczny 30 min od rozpalenia. Wcześniej, przy tych samych warunkach wymiennik cały w sadzy, dymu sporo bez względu na stopień otwarcia KPW...

http://img842.imageshack.us/img842/3159/dscf2556.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/842/dscf2556.jpg/)

jacbelfer
18-12-2011, 21:04
A jak z ilością spalanego węgla ?

smarki
18-12-2011, 21:28
10kg pociągnęło 8h przy temperaturze 45 st C. Start z zimnej instalacji po 24h niepalenia. Dalsze testy jutro, ale wydaje mi się że stałopalność trochę gorsza no ale coś za coś...

eniu
18-12-2011, 21:42
Chłopaki! Gratulacje!!! Zaglądam tu czasem . Widząc efekty serce
rośnie. Palenie drewnem bez dymu to pikuś przy węglu, stąd mój
entuzjazm . Jeszcze raz gratulejszen i ...pozdrawiam :wiggle:

Last Rico
18-12-2011, 22:22
Duża radość czytać takie posty Eniu...
Pozdrówka. :)
------------

Witaj Mikar 1. :)
Ponieważ pojawia się coraz więcej pytań odnoszących się do KPW i 1/17 pow.
rusztu, to musiałem dokonać wyjaśniającego tekstu i rysunku. Kolego Mikar 1
-- zobacz co tu w związku z tym namalowałem (rys. 32).
Też pozdrawiam. :D

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=3593601&viewfull=1#post3593601