PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 [26] 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

farek
18-12-2011, 22:08
Malunek jest jak zwykle śliczny, że tak pozwolę sobie posłodzić :D.

A patrzę na niego, czytam opis i kombinuję tak: skoro na obrazku przekrój kierownicy jest 3,74 (możemy w przybliżeniu przyjąć dalej, że 4) razy mniejszy od otworu PW, a napisałeś, że obrazek zachowuje proporcje, to wniosek z tego taki, iż przekrój kierownicy powinien stanowić 1/17 * 1/4 powierzchni rusztu.
Policzyłem sobie szybko u mnie: mam w tej chwili ruszt o wymiarach 29*34 (zmniejszyłem wczoraj szamotem), czyli KPW powinna mieć przekrój jakieś 1450 mm2. Ja mam rurę 2'', co daje 2200 mm2. Rura jest spłaszczona przy końcu, co jeszcze trochę zmniejsza przekrój, czyli może tak się złożyć - jeśli niczego nie pokręciłem - że mam KPW taką jak należy (za wyjątkiem tego, że jest okrągła, a nie kanciasta) :D.

Pozdrawiam :)

rybniczanin
18-12-2011, 22:10
Ja trochę z innej beczki. Czy ktoś próbował w naszych śmieciuchach używać wkład na olej przepracowany? Coś w TYM (http://allegro.pl/piec-na-olej-przepracowany-zero-nagaru-i1979557741.html) rodzaju.

jacet100
18-12-2011, 22:33
Jeszcze tylko króciutko. Zapomniałem obalić ten chybiony argument:


Palisz koksem, więc to wygląda inaczej niż z węglem.
Dla wahających się czy warto kombinować z regulacją PW: druga faza spalania węgla od góry, po odgazowaniu, to właśnie spalanie koksu!

piurko2
18-12-2011, 22:49
Ja trochę z innej beczki. Czy ktoś próbował w naszych śmieciuchach używać wkład na olej przepracowany? Coś w TYM (http://allegro.pl/piec-na-olej-przepracowany-zero-nagaru-i1979557741.html) rodzaju.

Czytamy forum i wiemy , że :

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=2761747#post2761747

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=2762756#post2762756

Zatem , spalamy ekologicznie węgiel .

KardinalE
18-12-2011, 23:07
Jeszcze tylko króciutko. Zapomniałem obalić ten chybiony argument:

Dla wahających się czy warto kombinować z regulacją PW: druga faza spalania węgla od góry, po odgazowaniu, to właśnie spalanie koksu!

Tak czytam i czytam już setny raz i... nie widzę obalenia mojego argumentu. Odnieś się jakoś inaczej to podebatujemy, bo nie rozumię ;)

jacet100
18-12-2011, 23:43
No to jeszcze raz, specjalnie dla Ciebie, skoro nie możesz zrozumieć.
Piszesz do mnie:
"Palisz koksem, więc to wygląda inaczej niż z węglem."
Ja odpisuję:
"...druga faza spalania węgla od góry, po odgazowaniu, to właśnie spalanie koksu!"
Więc moje doświadczenia w spalaniu koksu są przydatne przy spalaniu węgla od góry w drugiej fazie.
Zrozumiałeś? Prościej nie potrafię i już nie będę tłumaczył. Szkoda miejsca. Kto chciał, ten pojął.
Pozdrawiam.

mikar1
19-12-2011, 08:01
Witam.
Wielkie dzięki LastRico za wyjaśnienie wymiarów KPW. Rozumiem, że teraz nie trzeba wycinać w drzwiczkach otworu o powierzchni 1/17 rusztu tylko o wielkości przekroju KPW. Nadmienię, że wyłożyłem tylną ścianę paleniska cegłą szamotową i palenisko ma teraz wymiar 36x35 cm. Czyli przekrój KPW to 18 cm kw. Dam profil 60x40x3. Czy ok.? Mam jeszcze wątpliwości co do wymiaru klapki PG. Według Twoich propozycji przekrój powinien wynosić 210cm kw. Wg informacji uzyskanych od producenta kotła ich przekrój to 9,5x6,5 cm=61,75 cm kw. Proszę o poradę jaki wymiar mam zastosować.
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia.
Mikar1

KardinalE
19-12-2011, 11:23
No to jeszcze raz, specjalnie dla Ciebie, skoro nie możesz zrozumieć.
Piszesz do mnie:
"Palisz koksem, więc to wygląda inaczej niż z węglem."
Ja odpisuję:
"...druga faza spalania węgla od góry, po odgazowaniu, to właśnie spalanie koksu!"
Więc moje doświadczenia w spalaniu koksu są przydatne przy spalaniu węgla od góry w drugiej fazie.
Zrozumiałeś? Prościej nie potrafię i już nie będę tłumaczył. Szkoda miejsca. Kto chciał, ten pojął.
Pozdrawiam.
No dobrze, przedstawiłeś twierdzenie, które ma się ni jak do obalenia argumentu. Każdy kto to przeczyta, będzie się zastanawiał o co Tobie chodzi. Palisz koksem, to pal. Ale dla przypomnienia, druga faza spalania węgla to spalanie koksu od dołu, a ty go spalasz od góry, więc..? Przestań siać zamęt co do mojej osoby, bo robisz to wyłącznie dlatego, że się poniekąd z Tobą nie zgodziłem. Zrozumiawszy?

farek
19-12-2011, 11:54
(...) Koledzy, miło czytać taką łagodną i rzeczową dysputę . Naprawdę !! :D



(...) Zduni już dawno by się za łby wzięli...:rolleyes:

Koledzy jacet100 i KardinalE przecież nie zduni? ;)

Pozdrawiam :)

Marcel085
19-12-2011, 14:27
Drodzy palacze
potrzebuje Waszej porady jutro mam zamiar wyłożyć w moim kotle tylną ścianę cegłami szamotowymi, kupiłem cegły wielkości tradycyjnych cegieł tylko chciałbym się Was poradzić jak je ustawić na ruszcie pionowo czy leżąco, chodzi o ile zmniejszyć ruszt o 120mm czy 65mm dodam ze kocioł to zębiec 12Kw ogrzewa 60m2 + bojler 80l stare budownictwo szerokość rusztu 24cm głębokość 38cm. Przy takim przewymiarowaniu nie wiem jak będzie lepiej??

rybniczanin
19-12-2011, 14:40
Czytamy forum i wiemy , że :

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=2761747#post2761747

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=2762756#post2762756

Zatem , spalamy ekologicznie węgiel .
Coś Ty taki w gorącej wodzie kompany i wyskakujesz z takimi linkami. Ja właśnie chce wypróbować spalanie węgla po uprzednim nagrzaniu pieca takim ustrojstwem.:p Przykładowo nazbiera mi się przepalonego oleju i w ten sposób będę go wykorzystywał do ekologicznego spalania węgla.

jacet100
19-12-2011, 15:29
Miałem już zakończyć ale muszę sprostować.

Ale dla przypomnienia, druga faza spalania węgla to spalanie koksu od dołu, a ty go spalasz od góry, więc..?
Tylko przy rozpalaniu spalam koks od góry. Potem cały czas dorzucam koks na na żar, więc jak nie patrzeć spalam go od dołu.
"Zrozumiawszy?" :)
Nie sieję zamętu, tylko dyskutuję. Nie mam nic do Ciebie osobiście, tylko neguję Twoje argumenty.
P.S.
Jesteś zdunem? :D

Mały Mariusz
19-12-2011, 16:02
rybniczanin chcesz spalać eko wegiel a zatruwać siebie bedziesz spalajac olej -chyba że masz na myśli przepracowany olej roślinny po smażeniu frytek to sory.

NotY
19-12-2011, 16:36
Drodzy palacze
potrzebuje Waszej porady jutro mam zamiar wyłożyć w moim kotle tylną ścianę cegłami szamotowymi, kupiłem cegły wielkości tradycyjnych cegieł tylko chciałbym się Was poradzić jak je ustawić na ruszcie pionowo czy leżąco, chodzi o ile zmniejszyć ruszt o 120mm czy 65mm dodam ze kocioł to zębiec 12Kw ogrzewa 60m2 + bojler 80l stare budownictwo szerokość rusztu 24cm głębokość 38cm. Przy takim przewymiarowaniu nie wiem jak będzie lepiej??
Cegły poziomo na 120mm.

rybniczanin
19-12-2011, 19:26
rybniczanin chcesz spalać eko wegiel a zatruwać siebie bedziesz spalajac olej -chyba że masz na myśli przepracowany olej roślinny po smażeniu frytek to sory.
No przecież nie samochodowy który zmieniam raz na rok przy mojej jeździe.:rolleyes:

jargang
19-12-2011, 19:35
Drodzy palacze
potrzebuje Waszej porady jutro mam zamiar wyłożyć w moim kotle tylną ścianę cegłami szamotowymi, kupiłem cegły wielkości tradycyjnych cegieł tylko chciałbym się Was poradzić jak je ustawić na ruszcie pionowo czy leżąco, chodzi o ile zmniejszyć ruszt o 120mm czy 65mm dodam ze kocioł to zębiec 12Kw ogrzewa 60m2 + bojler 80l stare budownictwo szerokość rusztu 24cm głębokość 38cm. Przy takim przewymiarowaniu nie wiem jak będzie lepiej??na płasko czyli120mm też mam tak i działaOK moje wymiary rusztu 37x27cm. zębiec kwk16 ale planuję jeszcze na ruszta wodne wkleić na silikon czerwony paski szamotu z płytki 30mm co pozwoli użytkować ruchomy ruszt i podwyższy jego temp. Po próbach dam znać.
pozdr.

eniu
19-12-2011, 20:41
Koledzy jacet100 i KardinalE przecież nie zduni? ;)

Pozdrawiam :)



Może gdzie praktykują na czeladników ? Albo poczytali coś
na KOMINKACH :D

KardinalE
19-12-2011, 22:46
Miałem już zakończyć ale muszę sprostować.

Tylko przy rozpalaniu spalam koks od góry. Potem cały czas dorzucam koks na na żar, więc jak nie patrzeć spalam go od dołu.
"Zrozumiawszy?" :)
Nie sieję zamętu, tylko dyskutuję. Nie mam nic do Ciebie osobiście, tylko neguję Twoje argumenty.
P.S.
Jesteś zdunem? :D

To w końcu sam nie wiesz jak palisz. Rozpalasz od góry, a później dokładasz i palisz od dołu. Rozpalaj zawsze od góry i wtedy obalaj argumenty. Ja i zduństwo hehe ale i tak uważam, że nic nie obaliłeś, chyba że jakieś % przy kociołku :D pozdro :)

Gelo2104
20-12-2011, 11:58
Interesują mnie doświadczenia z przeróbki kotłów typu moderator a bardziej domański na dolne spalanie . Oczywiście posty zawarte na forum przeczytane ;)

Marcel085
20-12-2011, 13:26
na płasko czyli120mm też mam tak i działaOK moje wymiary rusztu 37x27cm. zębiec kwk16 ale planuję jeszcze na ruszta wodne wkleić na silikon czerwony paski szamotu z płytki 30mm co pozwoli użytkować ruchomy ruszt i podwyższy jego temp. Po próbach dam znać.
pozdr.

Widzę że zębiec 16kW od 12kW nie wiele się różnią powiedz ile na wysokość masz tych cegieł?
A tak przy okazji czy mógłbyś mi wyklarować co te cegły spowodują bo do końca sam nie wiem jak one mają działać

dex001
20-12-2011, 16:46
Witam
Last Rico i jak tam eksperyment?:wiggle:?

art23
20-12-2011, 20:22
@Gelo2104
Poczytaj tutaj: http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/8622-znowu-przerobka-na-dolniak/

Szponi
20-12-2011, 21:37
Witam,

Koledzy czy szczelne położenie cegieł szamotowych nawierconych jak ser szwajcarski na górną warstwę rozżarzonego węgla przyniesie efekt w postaci większego dopalenia gazów? Chciałem zasięgnąć Waszej opinii zanim zacznę marnować wiertła i połowki cegieł :)

Pozdrawiam

resq
21-12-2011, 08:05
Witam,

Koledzy czy szczelne położenie cegieł szamotowych nawierconych jak ser szwajcarski na górną warstwę rozżarzonego węgla przyniesie efekt w postaci większego dopalenia gazów? Chciałem zasięgnąć Waszej opinii zanim zacznę marnować wiertła i połowki cegieł :)

Pozdrawiam

Szczelnie? według mnie nie (zbyt mały dostęp powietrza wtórnego do złoża -
tu jednak musiałby się wypowiedzieć któryś z szanownych kolegów ekspertów od spalania)
Ja w swoim kotle wzorowałem się jak na rysunku poniżej,
zastosowałem takie elementy jak 20, 21 i 23 wskazane na rysunku. sprawdza się rewelacyjnie.
91049
Powiem więcej, dopiero teraz mam biały nalot w komorze spalania, żadnej skorupy na ściankach.
Rysunek jest do konkretnego kotła, więc do swoich trzeba wykorzystać pomysł i dopasować.
pozdrawiam

Szponi
21-12-2011, 08:53
Witam

resq

Wszystko fajnie. Tylko ja narazie nie musze wypelniac komory szamotem, bardziej chodziło mi o element 23 z górnego rysunku, kilka takich sztuk z otworami położonych na całej warstwie. Czy takie cos przyniesie efekt, oto jest pytanie?

Pozdrawiam

resq
21-12-2011, 09:17
W takim razie wstawiłbym tylko element 23 na początku paleniska i sprawdził efekt ( tu jeszcze jest jedna rzecz, czy silniejszy ciąg masz po tylnej ściance, równomierny na całości czy przedniej ściance pieca).

Szponi
21-12-2011, 09:36
Witam,

resq

Silniejszy powiedziałbym, że po tylnej, ale łatwiej spalinom uchodzić przodem, bo zaraz za przednim członem jest kanał do wymiennika poziomego.
Wczoraj wrzuciłem połówkę cegły na opał i dosunąłem ją do tylnej ściany. Niebieskie płomyki z przodu mialem po 15cm wysokości tak więc efekt ciekawy. Stąd moje pytanie o te dopalanie. Marzeniem byłoby uzyskać za pomocą tych nawierconych cegłówek efekt palnika gazowego z piecyka :) ale to chyba małoprawdopodobne.

Pozdrawiam

jacbelfer
21-12-2011, 09:58
Witam

To mój 100 post na forum, więc proszę o wyrozumiałość jeżeli już to było. Pytania mam 2 - proste chyba :)
1/ Czy ma sens zmniejszanie powierzchni rusztu przy paleniu górnym (piec nie jest przewymiarowany) ?
2/ Mam naprawdę potężny ciąg kominowy (gwizda jak ciągnie)- czy można to tłumić czopuchem czy tylko regulacją powietrza ?

Wiem, ze są zalecenia coby czopucha nie ruszać, ale ... to mój setny post :)

Jak widać po pytaniach, chodzi mi po głowie aby palić górą. Koledzy nie wypowiedzieli się na temat ewentualnych oszczędności GS-DS to trochę zaczyna mnie przekonywać ta stabilizowana temperatura. Nie moę nigdzie kupić dobrego opału i w DS mam problemy z rusztami.

Szponi
21-12-2011, 10:45
Witam,

jacbelfer

ad 1. Jeżeli nie jest przewymiarowany to po co? Żeby podniesć temperaturę spalania, a tym samym zminiejszyć objetość zasypową? Moim zdaniem NIE.
ad. 2. Wcześniej juz o tym było, prędkość spalin ma być jak największa, wtedy opory powierzchniowe przy ściankach wymiennika są małe i spaliny lepiej oddaja ciepło. Szyber na max otwarty, reguluj dolotem powietrza. U mnie tez czasami gwiżdze, ale jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza - mniej powietrza wtórnego i jeszcze piękniejszy gwizd :). Jeżeli naprawdę chcesz zminiejszyć ciąg to zainstaluj regulator ciągu z podziałką ciśnienia 10-35 ewentualnie do 50Pa na rurze łączej kocioł z kominem lub w czopuchu. Wychłodzisz spaliny ale ciąg zmniejszysz. Jeden z kolegów na forum wcześniej opisywał, że ma zainstalowane i sprawuje mu się dobrze. Ja osobiście na wiosnę też bedę chciał u siebie to "cudo" zainstalować.

Pozdrawiam

jacbelfer
21-12-2011, 12:34
Szponi

ad 1. Jeżeli nie jest przewymiarowany to po co? Żeby podniesć temperaturę spalania, a tym samym zminiejszyć objetość zasypową? Moim zdaniem NIE.

Ale według tej logiki w DS jest to zalecane bo tam kociołek sprawniejszy przy wyższej temp.

Czu lepszym kotłem do GS jest taki z większą powierzchnią paleniska i niskim zasypie czy też mała powierzchnia, ale zasyp ok. 60 cm ? Oczywiście przy tej samej objętości komory.

Może prześwit nad pierwszym wymiennikiem zrobić wąski- komin pociągnie a tam spalone już gazy będą zdecydowanie przyśpieszone -czyli lepiej przygotowane do oddawania ciepła.
Więcej pytań chyba już nie mam... :)

Szponi
21-12-2011, 12:48
Witam,

jacbelfer

Oczywiście, że lepszy jest kocioł ze wzglednie małą powierzchnią a wysoki. Każdy kocioł czy nawet silnik samochodowy na wyższej temp jest sprawniejszy. Kolega wczesniej pisał, że kocioł nie jest przewymiarowany, więc cegły szamotowe zmniejszyłyby objetość i podniosły temp, a tym samym skróciły stałopalnośc. Decyzję trzeba podjąć samemu w zależności od własnych oczekiwań.

Pozdrawiam

farek
21-12-2011, 12:59
Czemu podniesienie temperatury miałoby zmniejszyć stałopalność? Moim zdaniem wyższa temperatura powinna raczej spowodować bardziej efektywne spalanie. Bo skąd miedzy innymi pomysły z deflektorem?

jacbelfer
21-12-2011, 13:04
Panowie- kłóćcie się, wymieniajcie argumenty, a ja z tego wyciągnę ile się da :) .
Tak na poważnie to sami widzicie, że jednego zdania na ten temat napisać nie można.

Szponi
21-12-2011, 13:08
Witam,

farek

Stalopalność spadłaby nie z powodu podniesienia temperatury, tylko z powodu zmniejszenia objetości zasypu cegłami. Kolego czytaj uważnie :) Wyższa temp jest przy okazji dołożenia szamotu :) Owszem spalanie jest bardziej efektywne, ale i woda w układzie szybciej stygnie - np. z 80 do 70 szybciej stygnie niż z 50 do 40 oczywiste i bezdyskusyjne. Wykresik.

Pozdrawiam

farek
21-12-2011, 13:18
(...) cegły szamotowe zmniejszyłyby objetość i podniosły temp, a tym samym skróciły stałopalnośc.

Powinno być tak: cegły szamotowe zmniejszyłyby objętość, czym skróciłyby stałopalność, ale jednocześnie podniosłyby temperaturę. :)

Pozdrawiam :)

jacbelfer
21-12-2011, 13:26
Wyjaśnijmy już ostatecznie- ograniczenie powierzchni paleniska w żaden sposób nie przełoży się na zaoszczędzenie opału- prawda Panowie ?

artur11

Skoksowanie całego zładu zajmuje od kilku do kilkunastu godzin.
W innym miejscu piszesz, że sypiesz tylko 20 cm opału. Tobie koksuje się taka ilość KILKANAŚCIE godzin ?

Szponi
21-12-2011, 13:36
Witam,

Zgadza się farek i jacbelfer :)

PS.

Co sądzicie o pomyśle z nawierconymi cegłami położonymi na rozżarzonym opale?

Pozdrawiam

farek
21-12-2011, 13:37
Wyjaśnijmy już ostatecznie- ograniczenie powierzchni paleniska w żaden sposób nie przełoży się na zaoszczędzenie opału- prawda Panowie ?

No ja do tej pory nie potrafię potwierdzić ani zaprzeczyć. W przypadku przewymiarowania zmniejszenie komory powinno spowodować, iż zasyp będzie się palił, a nie "kisił", co na pewno ma przełożenie na ilość spalanego paliwa, bo w tym drugim przypadku sporo energii nam ucieka. Ja zmniejszyłem sporo dla uzyskania lepszego stosunku powierzchni do wysokości zasypu, a ze względu na w ogóle niską komorę zasypową również po to, aby PW miało szansę dotrzeć na obrzeża paleniska, bo mi się tam dymiło i smoliło po bokach. Na razie jednak, to jedyną odczuwalną korzyścią jest fakt, iż do szamotu opał się nie przykleja i zasyp nie zawiesza się, co zdarzało się wcześniej.




artur11

W innym miejscu piszesz, że sypiesz tylko 20 cm opału. Tobie koksuje się taka ilość KILKANAŚCIE godzin ?

To mnie też zastanawia :).

jacbelfer
21-12-2011, 14:07
Moja komora to 24X30 i 50 cm wysokości. Nie mam pojęcia czy to nie za wysokie do górnego palenia bo żar kiedy jest na dole to cała góra jest długo zimna.

Co do wierconych cegiełek.
Mogłoby to zdać egzamin pod warunkiem, że leżałoby szczelnie na całej powierzchni. Jeżeli będzie większa szczelina to gazy pójdą tam- najmniejszy opór.
Ja zrobiłem zaczepy na wymiennik i położyłem na nie 2 szamotki pozostawiając szczelinę około 5 cm na środku. W nią dmuchała KPW. Boki tego "dachu" obsypałem delikatnie popiołem aby to uszczelnić. Miałem ładny efekt w postaci strugi niebieskiego płomyczka.

Teraz palę dołem, ale ...:)

jacbelfer
21-12-2011, 16:01
Wrócę jeszcze do wysokości mojej komory oraz tego co napisał artur11
Na innym forum znalazłem wypowiedź kolegi na temat zapalania od góry.

Vlad24

...w zależności oczywiście od granulacji i części lotnych grubość warstwy dla optymalnego spalania to od ok 10 do max 15 cm, wszystko ponad to powoduje niedostatek tlenu i nadmiar CO. Jak mamy 20-40 cm odgazowanego opału i niemal zamknięty dopływ powietrza to niestety, ale ten kocioł zamienia się już w generator gazu. A powietrze wtórne ponad złożem już nic nie dopala bo jest tam zwyczajnie za niska temperatura, a jedynie powoduje przewietrzanie i straty kominowe.

Może przez to, że moja ma 50 cm mam takie kiepskie wyniki w GS?
Może dot. to również innych z wysokimi komorami ?
Może warto zatem sypać tylko 30 cm i taką warstwę zapalać ?

jacet100
21-12-2011, 18:37
Ja w swoim kotle wzorowałem się jak na rysunku poniżej,
zastosowałem takie elementy jak 20, 21 i 23 wskazane na rysunku. sprawdza się rewelacyjnie.
91049
Powiem więcej, dopiero teraz mam biały nalot w komorze spalania, żadnej skorupy na ściankach.
Rysunek jest do konkretnego kotła, więc do swoich trzeba wykorzystać pomysł i dopasować.
pozdrawiam
Proszę o rozwinięcie tematu. Efekty masz rewelacyjne. Rysunek niewiele mi mówi. Proszę o obszerniejszy opis i fotki z Twojego kociołka. Będą z pewnością naśladowcy jeśli zobaczymy jak to w praktyce wykonałeś.

Szponi
21-12-2011, 18:56
Witam,

jacbelfer

Ja osobiście chciałbym mieć taką wysoką komorę. Poeksperymentuj lepiej z KPW. Nie może tak być, że żar przejdzie do dołu zostawiając u góry czarne złoże. Spróbuj przy rozpalaniu dać miarkownik na 30 i lecieć na samej KPW przez 2-3h obserwując efekty. Zobacz do jakiej temp kocioł dobije na samej KPW. Jak zniknie Ci 1/4 do 1/3 z góry zasypu to będziesz wiedział co i jak dalej robić. Z tym powietrzem z KPW nie przesadzaj, ma być go mało tak jak to mówił LR.

Pozdrawiam

tadeusz112
22-12-2011, 07:09
czy większa ilość połączeń kolanowych na zasilaniu instalacji CO po wymianie kotła może spowodować wolniejszy grawitacyjny przepływ wody

jacbelfer
22-12-2011, 07:25
Oczywiście tak. Każdy zakręt powoduje większy opór dla przepływającej wody.

jargang
22-12-2011, 08:09
Widzę że zębiec 16kW od 12kW nie wiele się różnią powiedz ile na wysokość masz tych cegieł?
A tak przy okazji czy mógłbyś mi wyklarować co te cegły spowodują bo do końca sam nie wiem jak one mają działać
cegły 4szt położone na wozówce (na płasko) na wełnie i uszczelnione zaprawą szamotową cały sezon wytrzymały. Kocioł mam sporo przewym. ogrzewam ok100m2 znaczna poprawa mniej smoły biały nalot, ale niestety ruchomy ruszt nie funkcjonował aktualnie jestem po przeróbkach: szamot na ruszcie, płytka szamotowa na ściankach, nad paleniskiem szamot, ruchomy ruszt śmiga. Narazie jest za wccześnie żeby się chwalić ale po 2 dniach jest lepiej. za jakiś czas dam foty. Pozdr.
A przy okazji składam wszystkim forumowiczom
CIEPŁYCH WESOŁYCH SPOKOJNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA SPĘDZONYCH Z RODZINĄ A NIE W KOTŁOWNI!!!!! ORAZ UDANYCH UDOSKONALEŃ I BARDZIEJ EKONOMICZNEGO SPALANIA W NOWYM 2012 ROKU.

resq
22-12-2011, 09:31
Proszę o rozwinięcie tematu. Efekty masz rewelacyjne. Rysunek niewiele mi mówi. Proszę o obszerniejszy opis i fotki z Twojego kociołka. Będą z pewnością naśladowcy jeśli zobaczymy jak to w praktyce wykonałeś.

Ok.
Kocioł ze standardowo zamontowaną dmuchawą i sterownikiem PID ( Defro OKP 15 KW).
Zmiany w moim kotle:
1. Wyłączenie (demontaż) dmuchawy.
(Czynność bezwzględna gdyż istniała nieszczelność, dodatkowe niczym nie kontrolowane powietrze)
2. Sterownik służy tylko do monitorowania ( temp. Spalin ) i pracy pomp.
(napisze krótko, bez tego czujnika godziny spędzone w kotłowni wzrosłyby 3 może 4 krotnie,
Dla tych którzy nie mają, warto monitorować temperaturę na czopuchu, nie będzie to temperatura spalin ale będzie obrazowała to co dzieje się na wyjściu z pieca)
3. Zamontowany miarkownik ciągu ( Honeywell) ustawiony na 60 oC.
( dla mnie jest to optymalna temperatura ze względu na warunki pogodowe, dom, itp. Itd.)
4. KPG zamontowana oryginalna z obciążeniem 0,5kg
( bez tego nie pracowała prawidłowo)
5. Otwarcie czopucha 100%
6. Nie zdecydowałem się na KPW u mnie wystarczyły trzy otwory fi13 w drzwiach zasypowych, dlaczego? O tym poniżej.
7. Dodatkowy ruszt żeliwny ( rozwiązałem problem z rusztem wodnym który nadmiernie schładzał żar)
8. Komora w całości wyłożona szamotem:
a. Boki i przód szamotówką 230 x 114 x 32 mm
b. Tylna ścianka szamotówką 230 x 114 x 64 mm
c. No i chyba najważniejsze zwieńczenie komory spalania ( taki daszek :) )
(tu pomysł wziąłem z pieca ceramicznego Szrajbera, dlaczego? A czemu nie :) )
91205
Wyjątkowo skutecznie dopala gazy poprzez promieniowanie ciepłem od góry – zamiast zimnego wymiennika mam gorący szamot. U mnie wygląda tak:
91204
Komorę wyłożyłem szamotem z kilku powodów:
1. Lepsze warunki spalania dla złoża oraz gazów ( wyższa temperatura)
2. Odizolowanie zimnego wymiennika od strefy dopalania gazów
3. Utrzymanie wysokości złoża nie przekraczającej 30 cm.
4. Pojedynczy zasyp wystarcza mi na 12 godz. palenia
9. Kupiłem pięć rodzajów węgla : Ziemowit, Janina , Piast, Staszic, Wujek :) oczywiście w ilościach potrzebnych to testowania. Różnią się one typem, kalorycznością , zawartością popiołu , siarki no i oczywiście ceną. Z moich obserwacji wynika, że nie ma co przepłacać i łudzić się wysoką kalorycznością i niską zawartością popiołu w węglu. Zaznaczam, że w moich warunkach najlepiej palił się typu 31.1 lub 31.2 (rozsądna cena). Typ 32 i 33 choć ma imponujące parametry techniczne „nie nadaje się” do palenia ( a raczej środowisko w którym się spala czyli mały kocioł C.O. nie jest optymalny dla niego).
10. Parametry:
a. zużycie 0,8- 0,9kg/h
b. temp. C.O. 55-60 oC
c. C.W.U. 45-50 oC
d. Temp w domu 21-22 oC
e. Dom nieocieplony
11. Jak palę:
a. Zasyp węgla
b. Rozpałka na całej powierzchni zasypu
c. KPG otwarta maksymalnie , po godzinie miarkownik i tak już do końca
d. PW wcale nie reguluję wystarczają otwory wspomniane wyżej, powietrze wtórne wędruję pod daszek bo nie ma innej drogi
e. Popiół wybieram po każdym paleniu, wymiennik czyszczę raz w tygodniu ( jest tego tak mało że zajmuje to całe 2 min. :) ).

To wszystko dzieje się w moich specyficznych warunkach, więc nie jest to instrukcja montażu i działania lecz pewien model , do którego można brać jakieś ( bliżej nieokreślone) odniesienie.
pozdrawiam ciepło w ten przedświąteczny czas.

artur11
22-12-2011, 09:42
Już uściślam te parę do kilkunastu godzin. Jak wszyscy tutaj eksperymentuję z najoptymalniejszym - dla mnie najwydajniejszym spaleniem węgla. U mnie podłogówka i CWU idzie przez bufor więc troszeczkę inaczej. Potrafię w moim piecu palić na jednym zasypie z niską temperaturą prawie 30h i w tym wypadku koksowało sie całą wieczność !!!. Zoptymalizowałem sobie proces palenia tak, żeby rozpalać gorący piec co równe 24h. Okazało się jednak, że więcej ciepła mi zostaje w buforze jak palę krócej ale z większą temp, więc teraz palę z temp 80-90C i w tym wypadku koksuje mi się parę godzin. A całość zasypu pali się około 16 godzin stabilnie z temp około 80C z pod mieszaniem temperatury powrotu do około 50C. Ładuję 1 wiaderko około 12-14 kg, średnio 13kg, to daje mi około 20Cm na to po bokach zasypuję po szklance popiołu po obu stronach i kawałki suchej buczyny takie 4x8 +- 2cm + świerkowe 1x1cm tak z 15 szt i papier i podpalam.. W taki sposób cały czas mam nad paleniskiem niebiesko, fioletowo, białe płomienie, a po skoksowaniu tylko niebiesko. Nad zasypem mam dorobiony deflektor z połówek cegieł szamotowych w taki sposób, że KPW dmucha pod cegły a nad zasyp. Po załadowaniu przy rozpalaniu mam tam ze 2cm luzu. Cegły nie dochodzą do tylnej ściany przec co spaliny mają dłuższą drogę zanim wejdą do wymiennika, pięknie się dopalając. Zrobię fotkę to wkleję.
Doprowadziłem do sytuacji w której po deflektorem szamotowym nigdy nie gaśnie, i wszystko jest dopalane.

Vld
22-12-2011, 10:26
W taki sposób cały czas mam nad paleniskiem niebiesko, fioletowo, białe płomienie, a po skoksowaniu tylko niebiesko.

https://lh4.googleusercontent.com/-nZuS7CcwK38/Tju2vgOezBI/AAAAAAAABlo/KlrjwVMxHgI/s972/p%2525C5%252582omie%2525C5%252584.jpg

artur11
22-12-2011, 10:38
Było by miło jak byś odpowiedź zamieścił po polsku, niestety nieużywany rosyjski przez paręnaście lat jest raczej niezrozumiały.

Vld
22-12-2011, 11:30
Było by miło jak byś odpowiedź zamieścił po polsku, niestety nieużywany rosyjski przez paręnaście lat jest raczej niezrozumiały.

no to jest okazją sobie odświeżyć, zanim zaczniemy na dobre urzędowo uczyć się chińskiego :D

dla wyjątkowo leniwych: http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/9544-antracyt-jak-palic/page__view__findpost__p__83982

artur11
22-12-2011, 12:32
Ale czy to oznacza, że ni spala się całkowicie, z komina w zasadzie leci sama para, dom mam na stoku i jak wyjdę nad niego to czasami widzę leciutko niebieskawy dymek - z dołu całkowicie niewidoczny. Nie mogę już bardziej otworzyć PG bo temp 90C.

johny34
22-12-2011, 12:50
No to mam co chciałem :) Panowie 22 godziny bez dokładania na jednym zasypie (22-25 kg) , palę oczywiście od góry po małej przeróbce pieca.
Dziękuję wszystkim za pomoc , a zwłaszcza Last Rico za pomysł z tym forum!!!

Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.

P.S. Nie pisze ciepłych, bo bywalcy tego forum na pewno mają cieplutko! :)

Miałowiec
22-12-2011, 13:38
Od kilku dni jadę na temperaturze 56C z 57C. Dzięki temu wydłużył się czas palenia zasypu o jedną godzinę. Przy obecnych temp. na zewnątrz, stałopalność wynosi 26h, a zużycie węgla - 1,11kg/h. Ta mała zmiana spowodowana była tym, że przeciągało na jakiś czas o cztery stopnie po szybkim ustabilizowaniu do temp. zad. przez sterownik. teraz, jak przeciągnie, to dojdzie do optymalnej czyli 60C. Wystarczy ok. dwie minuty nadmuchu, żeby ustabilizowało do temp. zad., a temp. spalin dochodzi do 140C i nie jest to dużo, ale sam węgiel ma w sobie tyle mocy, że wystarczy chwilka nadmuchu i już jest zadana, a w pokojach 23C :stereo:

jacet100
22-12-2011, 17:36
... zamiast zimnego wymiennika mam gorący szamot. U mnie wygląda tak:
91204

Dzięki za opis, ale... Tak się gapię na Twój rysunek... gapię... gapię... - i nie widzę ;)
Bądź kolegą, daj choć jedną fotkę!

piurko2
22-12-2011, 18:05
Dzięki za opis, ale... Tak się gapię na Twój rysunek... gapię... gapię... - i nie widzę ;)
Bądź kolegą, daj choć jedną fotkę!

Przyłączam się do prośby o fotki... chętnie zobaczyłbym jak to wygląda w defro OKP , mam taki sam .

jacbelfer
22-12-2011, 19:37
Vlad24 skoro już tu jesteś...:)
Zacytowałem Twój wpis powyżej. Odpowiedz mi, czy moja 50 cm komora zasypowa może być ekonomicznie spalona ?

artur11
22-12-2011, 20:35
Vlad24 skoro już tu jesteś...:)
Zacytowałem Twój wpis powyżej. Odpowiedz mi, czy moja 50 cm komora zasypowa może być ekonomicznie spalona ?

Jacbelfer, przecież wiesz, że optimum dla węgla to warstwa 10-15cm... Ale kto pyta nie błądzi ;)

Gieniu
22-12-2011, 20:39
Witam.
Czy może ktoś z was sprawdzał jaki wpływ na długość palenia się wsadu ma bojler cwu? Chodzi mi o sytuacje kiedy woda w tym bojlerze jest już podgrzana i nie ma poboru tejże wody, np. w nocy. Czy wtedy woda z kotla przeplywa tylko przez bojler czy jednak oddaje troche ciepła bo woda w bojlerze dąży do ogrzania całej swej zawartości, a nie tylko górnej warstwy.
Chodzi o to czy zamykanie obiegu na bojler cwu (np w nocy) wydłuży czas palenia. Z moich obserwacji wynika że otwarty obieg bojlera cwu prawdopodobnie wydłuża czas palenia, ale nie jestem tego pewien. Może to tylko moje złudzenie. Dlatego proszę o wasze doświadczenia w tym temacie.
pozdrawim.

Vld
22-12-2011, 20:48
Vlad24 skoro już tu jesteś...:)
Zacytowałem Twój wpis powyżej. Odpowiedz mi, czy moja 50 cm komora zasypowa może być ekonomicznie spalona ?

jak 10 cm w niej wykorzystasz na żar a 40 na rozwinięcie i dopalenie płomienia, to tak. Jak zapakujesz 50 cm opału, zapomnij o ekonomii i ekologii i nie ważne czy to odpalisz z góry czy z dołu.
Zrób sobie w wolnej chwili test.
Podziel swój aktualny jednorazowy zasyp przez ilość godzin w której on się spala. Nastepnie rozpal na ruszcie cienką 10 cm warstwą i co godzinę podrzucaj taką ilość która ci wyszła z dzielenia. Pal tak by warstwa była ciągle taka sama. Porównaj temp na kotle i temp w domu w obu przypadkach.

Zdelegalizować górniaki!

jacbelfer
22-12-2011, 21:48
artur11 Vld piszą ciekawe rzeczy... Ciekawe jak to się ma do przykładu z kostkami lodu na początku wątku ?
Ale co tam :)
Komorę już zrobiłem o 15 cm płytszą.Na starym ruszcie stoją 2 cegły a na nich ruszt żeliwny. Nasypałem ok. 25 cm i zapaliłem od góry ok. 19.
Żar jest już na dole i temp. siadła.
Wsypałem tylko 15 kg z 27, które standardowo mój kociołek przyjmuje.
Zobaczymy ile to wytrzyma.

KardinalE
22-12-2011, 21:58
Siemka
Podajecie nieprawdziwe informacje. Węgiel od góry pali się najlepiej, gdy komora jest wąska i krótka, ale wysoka. Gdy pali się od góry to przez żar przechodzi gaz, no i zapala się z PW. Sam chciałbym miec komorę 30głę x 30sze x 50wys.

dex001
22-12-2011, 22:10
WITAM

Rozpalone dzisiaj o 10 ok 17-18kg węgla
Na kotle 47st
W domu 22st
O 19 kociołek obudził się po drzemce
23 ładne niebieskie płomyczki myślę że pociągnie spokojnie do 3-4 rano
17-18h to chyba dobry wynik?

POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MIŁYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT

smarki
22-12-2011, 23:17
To wszystko dzieje się w moich specyficznych warunkach, więc nie jest to instrukcja montażu i działania lecz pewien model , do którego można brać jakieś ( bliżej nieokreślone) odniesienie.
pozdrawiam ciepło w ten przedświąteczny czas.

resq,

Fajnie się to czytało, lecz jak mówi przysłowie jeden obraz wart tysiaca słów - jakieś zdjęcie by sie przydało :) ! Szczególnie intersuje mnie ta komora z szamotem i ten dodatkowy ruszt.

Pzdr!

farek
22-12-2011, 23:19
Rozpalone dzisiaj o 10 ok 17-18kg węgla
(...) myślę że pociągnie spokojnie do 3-4 rano



Mi też chyba pociągnie do 4, z tą różnicą, że odpaliłem o 18 :roll: . Wsad 16kg, na piecu teraz średnio 46 stopni, w domu 21, na zewnątrz -4. Coś nie potrafię zapanować nad tym moim kotłem... Największą wydajność uzyskałem przedwczoraj w nocy, jak mi kocioł zgasł. Rozpaliłem 20 kg węgla o 22, a o 6 rano w domu zimno (19 stopni), a na kotle 30... Komora pełna, kocioł zasmolony, PG otwarte, przez KPW tylko przeciąg. Podziubałem w zasypie prętem (na wylot) i się kocioł ocknął. Po 15 minutach doszedł do siebie, cały zasyp się rozżarzył. Paliło się do 14:30, co daje w sumie 16,5 h palenia, co daje 1.21 kg/h. Całkiem dobrze, zważywszy, że przy rozpalaniu na dworze było -8, rano -4, a jak kończyło się palić +1. Normalnie uzyskuję 1,5 kg/h, przy ciągłym paleniu. Może w ogóle niepotrzebnie palę w nocy? Może ciągłe palenie 24/24 wcale się tak do końca nie opłaca, przynajmniej u mnie?

resq
23-12-2011, 07:31
Koledzy jacket100, piurko2, smarki,

proszę bardzo, link (https://picasaweb.google.com/103894200573458116826/23Grudnia2011?authkey=Gv1sRgCPiM2buBr8GRVg).
postaram się uzupełnić o dodatkowe zdjęcia, dopiero teraz przeczytałem posty :)
pozdrawiam

jacbelfer
23-12-2011, 08:32
Vld

Jak zapakujesz 50 cm opału, zapomnij o ekonomii i ekologii i nie ważne czy to odpalisz z góry czy z dołu.
Rozumiem, że z dołu to znaczy "po śmieciowemu" ? W kotle DS wysokość komory chyba nie ma znaczenia ?

Z nowego testu zadowolony nie jestem. O 7 rano kocioł był już wypalony i zimny :( . Tyle co dobre, to wypalił dobrze komorę ze smoły po DS.

resq
23-12-2011, 09:06
... Może w ogóle niepotrzebnie palę w nocy? Może ciągłe palenie 24/24 wcale się tak do końca nie opłaca, przynajmniej u mnie?

Problem z dymieniem a ciągłe palenie.

1. Dlaczego dymi ? pomimo dostarczenia powietrza wtórnego (tlenu) temperatura w komorze spalania jest niższa niż temperatura zapłonu gazów, a powietrze wtórne ją dodatkowo schładza.

2. Trzeba spowodować aby górna część komory szybko się rozgrzała .

3. W pierwszym momencie kiedy następuje odgazowanie muszą być spełnione oba warunki do czystego spalania: dostęp powietrza i wysoka temperatura.
Kiedy je uzyskamy możemy „rozpocząć” czyste spalanie. Im szybciej osiągniemy te parametry tym szybciej zaczniemy czysto spalać ( bez względu na rodzaj pieca).

4. Po co palić 24h/24h? Właśnie po to by ta temperatura była jak najwyższa. Niestety nie da się odwrócić procesu, żeby pierwszy był żar do rozgrzania pieca a później odgazowanie. Ergo: pierwszy wsad: odgazowanie , żar,*Drugi wsad: (już *właściwe parametry i…) odgazowanie , żar itd., itd..pozdrawiam
P.S.
dorzucam dwie cenne wypowiedzi z sąsiedniego wątku: 1. (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?128625-Ogrzewanie-Ceramiczne&p=5066851&viewfull=1#post5066851) 2. (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?128625-Ogrzewanie-Ceramiczne&p=5067446&viewfull=1#post5067446)

artur11
23-12-2011, 09:21
Siemka
Podajecie nieprawdziwe informacje. Węgiel od góry pali się najlepiej, gdy komora jest wąska i krótka, ale wysoka. Gdy pali się od góry to przez żar przechodzi gaz, no i zapala się z PW. Sam chciałbym miec komorę 30głę x 30sze x 50wys.

To się zgadza, pod warunkiem, że nad zasypem cały czas zachodzi reakcja spalania, w tedy gazy są dopalane. A nie każdemu ta sztuka się udaje. Też palę od góry i spalam mniej węgla gdy sypię go mniej do komory, palę krócej ale mam więcej ciepła - takie czary mary.

resq
23-12-2011, 09:30
To się zgadza, pod warunkiem, że nad zasypem cały czas zachodzi reakcja spalania, w tedy gazy są dopalane.
trzeba jeszcze dodać, że musi być na to miejsce proporcjonalnie do zasypu ( więcej węgla - więcej gazów - potrzeba więcej miejsca; mniej węgla - mniej gazów - potrzeba mniej miejsca)

A nie każdemu ta sztuka się udaje. Też palę od góry i spalam mniej węgla gdy sypię go mniej do komory, palę krócej ale mam więcej ciepła - takie czary mary.

zgadzam się ,

dlatego u mnie palenie podzieliłem na 2x na dobę.

piurko2
23-12-2011, 13:09
Koledzy jacket100, piurko2, smarki,

proszę bardzo, link (https://picasaweb.google.com/103894200573458116826/23Grudnia2011?authkey=Gv1sRgCPiM2buBr8GRVg).
postaram się uzupełnić o dodatkowe zdjęcia, dopiero teraz przeczytałem posty :)
pozdrawiam

dzięki resq za fotki , ale pomarudzę Ci troszkę ... i poproszę o fotki " w biały dzień" kotła . Ja mam wymurowaną tylną ścianę i boki wyłożone płytką do poziomu otworów pw i położyłem ruszt żeliwny . Spala mi się nieźle , ale brak białego nalotu...Około 11kg węgla starcza mi na ok 14 - 16 godzin przy -4st na zew i 22-23st wew. Chciałem pokombinować z szamotem do samej góry , ale jakoś odpuściłem... i twój post mnie pobudził do działania.... Będę wdzięczny za kolejne fotki . Dziś zasypałem połowę porcji , zobaczę na ile wystarczy .

jacbelfer
23-12-2011, 13:13
Witam

Na ten przedświąteczny czas przygotowałem dla Was łamigłówkę :)
Mieszkam w starej kamienicy (ocieplenie tylko ok. 20%) -170 m2

Wsypuję do kotła 20 kg węgla i pali mi się to 20 godzin, w domku 22 st. !
Palę oczywiście górą.
Piec mam absolutnie szczelny.
Bez dmuchawy-tylko miarkownik oraz KPW.
Z kotła się nie dymi.


Chcę abyście wymyślili następującą rzecz :

Chcę mieć w domu mniej- czyli około 20 stopni.
Chcę wrzucać do kotła 25 kg opału- czyli więcej.
Chcę aby paliło się to 12 godzin-czyli mniej.
Nie może się dymić- czyli zostać jak w poprzednim przykładzie.
Miarkownik i KPW zostają



Nie mam zamiaru montować dmuchawy ani rozszczelnić pieca.

Co muszę zatem ZEPSUĆ w mojej bardzo do tej pory dobrej metodzie ? :p
Palę i dalej zamierzam to robić w kociołku pokazanym niżej (przerobionym na górniaka) http://img16.allegroimg.pl/photos/oryginal/20/09/14/57/2009145753_2

yareka
23-12-2011, 13:31
Podłącz do kotła grzejniki sąsiada ;)

rybniczanin
23-12-2011, 13:38
Podłącz do kotła grzejniki sąsiada ;)

Po co do sąsiada i sobie jeszcze roboty narobić.:p Uchylić okno(a) i zwiększyć temperaturę grzania na kotle.

amator82`
23-12-2011, 13:38
Witam!
Jestem posiadaczem pieca S-Ż kocioł miałowy z firmy intermet mocy 18kw z Elblaga.
http://www.intermet.elblag.pl/page/2/10-80-kw
Piec posiada sterownik foster i dmuchawę zainstalowaną na miarkowniku z ciężarkiem(taka klapka) z boku pieca. Dom ma 110 m2 wysokie pomieszczenia + 100l termo bojler. Pale w nim 3 sezon. Testowałem różne paliwa z różnym skutkiem. Dom, w którym mieszkam to stara kamienica przedwojenna. Najwyższa stałopalność osiągnąłem na ekogroszku 11h. Zastanawiam się czy mozna by było usunąć dmuchawę i na tej klapce z boku pieca zainstalować miarkownik np. regulus. Klapka ta doprowadza powietrze od strony popielnika i nad paleniskiem okrągły otwór powietrza wtórnego. Jęśli ktoś z was posiada podobny kociołek proszę o informację jak wasze spalanie i czy opłaca się go przerobić? . Piec ten to typowy miałowiec/śmieciuch.. Ciekawy jestem czy czas spalania 1 zasypu wzrośnie. Mam bardzo dobry ciąg kominowy( wkład z stali kwasowki). Piec po złapaniu temperatury praktycznie sam trzyma zadaną temperaturę. cały czas zaciąga przez dmuchawę powietrze pomimo klapki. Ustawione na 60 a na piecu 65. po 5 godzinach temperatura rośnie(faza koksowania) 69 na piecu. Po 8 godzinach temperatura spada do 40, końcówka żaru. Palę najtańszym groszkiem z kopalni prawdopodobnie Janina. Zasypuję 1,5 Weglarki na to drewno według przepisu z forum. Na wylocie powietrza wtórnego z boku pieca zainstalowałem przedłużkę z wygiętą rurką wcelowaną na środek paleniska. Dmuchawa na 2 biegu czopuch otwarty max. W wymienniku, górne drzwi włożyłem małą cegiełkę szamotową naprzeciwko 3 dolnych płomieniówek. Spala się ładnie.-biały nalot.

resq
23-12-2011, 13:45
"w biały dzień" ? :) to mnie w domu nigdy nie ma. Ale rozumiem do czego zmierzasz.
Brak białego nalotu to oznaka niecałkowitego spalenia węgla. Powodów może być kilka , pytań jeszcze więcej:
Jaka jest u Ciebie temp. spalin?
Jaki jest czas zgazowania złoża? ( tu bardziej chodzi co się dzieje z PG)
Przy jakiej temperaturze rozpalasz ponownie? ( chodzi o temp. na wymienniku)
Ile dostarczasz powietrza w pierwszej fazie palenia ? ( PW ).
Tych pytań może być jeszcze więcej np. jakim palisz węglem ( typ ?).
Nie chodzi mi o to abyś odpisywał na postawione powyżej pytania lecz abyś postarał się z agregować wiedzę, którą na pewno nabyłeś na wątku i wprowadził ją w życie.
Wierzę, że osiągniesz swój cel.
pozdrawiam

piurko2
23-12-2011, 13:46
[QUOTE=jacbelfer;5079780]Witam


Chcę mieć w domu mniej- czyli około 20 stopni.
Chcę wrzucać do kotła 25 kg opału- czyli więcej.
Chcę aby paliło się to 12 godzin-czyli mniej.

Jacek , no co Ty ??? ... wszyscy kombinują jak mieć cieplej , wsypać mniej opału i palić jak najdłużej , a Tobie chyba się forum ... pomyliło he .. he..

kurde.....jak dodaje się emotikonki .....

art23
23-12-2011, 15:02
@jacbelfer
Zużycie opału dobre,kociołek super czego ty chłopie jeszcze oczekujesz?

eniu
23-12-2011, 16:12
No chłopaki !

Wyłazić z tych kotłowni, piwnic i innych miejsc, w których się chowacie
pod pozorem niezwykle ważnych, wymagających natychmiastowej regulacji
procesów spalania. Otrzepać pył węglowy z włosów i brać się do choinki
i doprawianie barszczu. Przytulić żonę, potem karpia i...

WESOŁYCH ŚWIĄT WAM ŻYCZĘ !

http://www.youtube.com/watch?v=51bO1CVPWRA&feature=related

bohusz
23-12-2011, 16:21
Co Ty Eniu ja też?
Przecież dokładnie wiesz, że tu gdzie jestem jest specjalnie opłacany palacz-konserwator i on dogląda tych spraw.
No i wyobraź sobie nie ma tu kominka. Nawet typu wełnowiec...

odzio42
23-12-2011, 16:42
Witam. Jestem tu nowy i to mój pierwszy post aczkolwiek wątek przeczytałem prawie cały.
Mam pytanie o kocioł S6WC-20 Ogniwo Biecz.
Czy ta rozetka w dzwiczkach zasypowych powinna byc otwarta na 100% przy paleniu od góry(20kg wegla + drewno na rozpałkę)
Na razie eksperymentuje od kilku dni i mam wrażenie że jest za dużo PW ale wtedy jakby krótszy płomień i mniej dymi.
Chodzi mi o to czy nie wychładzam kotła i co zrobic aby w pierwszej fazie palenia był płomień nad zasypem albo temperatura do zapłonu gazów bo nie zawsze to jest i pali sie ale nizej a góra czarna bez żaru.Czy wiecej PG czy PW
Nie mam miarownika ciągu tylko sterowanie ręczne
Ciąg taki sobie mógłby być lepszy kocioł oryginał bez przeróbek i raczej w tym sezonie nie szans na zmiany
Serdecznie dziękuje za każdą odpowiedź i życzę wszystkim wesołych swiąt i dużo ciepełka z naszych kociołków.

resq
23-12-2011, 18:36
dzięki resq za fotki , ale pomarudzę Ci troszkę ... i poproszę o fotki " w biały dzień" kotła

uaktualnione :)

jacbelfer
23-12-2011, 21:22
odzio42
Zadajesz bardzo popularne na tym forum pytania. Nie ma letko :), ale trzeba posiedzieć w piwnicy.
Każdy komin, kocioł, paliwo jest inne. Sam musisz do tego dojść.

jacbelfer
23-12-2011, 21:35
Zadałem szanownym forumowiczom zagadkę i z tego co widzę, nie znaleźliście dla mnie rozwiązania.
Oczywiście, że nie mam takich osiągów jak podane na początku mojego wpisu, ale takie które są na dole.
Tak sobie zażartowałęm i nikt nie podjął rękawicy :)

Nie podłączę sąsiadów, nie otworzę okien. Zacznę po prostu wygodnie i ekologicznie spalać.

Spędziłem dzisiaj przy kotle ok. 6 godzin. Uroczyście PRZYSIĘGAM (kogo to interesuje :rolleyes:), że rozpoczynam do końca sezonu palenie dołem.
Kocioł przerobiłem bardzo mocno. Jak- pochwalę się po Świętach.

PS
Dzisiaj byłem w sklepie budowlanym z stał tam kociołek DEFRO- czyli maszyna bardzo popularna na forum.
Z ciekawości otworzyłem drzwi i to zupełnie co innego jak mój kocioł. Bardzo płytka komora i bardzo długa.
Może w tym da się palić 24 h na zasypie 24 kg węgla. U mnie się nie da...

Wesołych i ciepłych Świąt-
Jacek z pomorskiego.

smarki
23-12-2011, 21:50
uaktualnione :)

Dzięki za foty, wszystko jasne :) A jak mają się przeróbki do spalania tej samej ilości opału - porównanie przed i po zmianach?

KardinalE
23-12-2011, 22:04
Zadałem szanownym forumowiczom zagadkę i z tego co widzę, nie znaleźliście dla mnie rozwiązania.
Oczywiście, że nie mam takich osiągów jak podane na początku mojego wpisu, ale takie które są na dole.
Tak sobie zażartowałęm i nikt nie podjął rękawicy :)

Nie podłączę sąsiadów, nie otworzę okien. Zacznę po prostu wygodnie i ekologicznie spalać.

Spędziłem dzisiaj przy kotle ok. 6 godzin. Uroczyście PRZYSIĘGAM (kogo to interesuje :rolleyes:), że rozpoczynam do końca sezonu palenie dołem.
Kocioł przerobiłem bardzo mocno. Jak- pochwalę się po Świętach.

PS
Dzisiaj byłem w sklepie budowlanym z stał tam kociołek DEFRO- czyli maszyna bardzo popularna na forum.
Z ciekawości otworzyłem drzwi i to zupełnie co innego jak mój kocioł. Bardzo płytka komora i bardzo długa.
Może w tym da się palić 24 h na zasypie 24 kg węgla. U mnie się nie da...

Wesołych i ciepłych Świąt-
Jacek z pomorskiego.
Siema wszystkim
Kolego nie patrz na komorę zasypową. Najważniejsza jest sprawność kotła. Ja zmniejszyłem komorę o połowę, wchodzi mi 25kg węgla, na to deseczki z iglaków i się pali 22 godziny ze stałą temp. i 2 godz. stygnięcia do następnego rozpalenia. Kocioł do zadanej temp. dochodzi ok. 30 minut (52 stopnie). Tyle, że mój kocioł ma długą drogę od komory do czopucha i jest gdzie to ciepło oddać. Także najważniejsza jest wymiana cieplna, długa droga spalin w wymienniku, kanałach.

jacbelfer
23-12-2011, 22:56
KardinalE
Czy Ty widzisz mój kocioł ? Będzie u mnie tej wymiany ok. 1,5 metra bieżącego przy szerokości ok. 30 cm.
Temp. czopucha ? Mogę położyć rękę i trzymać długo, przy temp. na kotle 50 st.
To chyba niezła sprawność :)
Tylko zużycie opału złe :(

Akurat Ty jesteś u mnie wyznacznikiem ilości spalanego opału !
Budę masz podobnej wielkości, do tego zero ocieplenia.

Ja kocham jazdę samochodem (ale tylko trochę bardziej od siedzenia w piwnicy :) )

Jeżeli mieszkasz w odległości mniejszej jak 500 km (Starogard Gd.)- napisz do mnie na prv. Zobaczę ten kociołek, załadujesz go, ja się przy nim kimnę (lub zaplombuję) i zobaczymy jakie będą efekty. Jeżeli mieszkasz w Bieszczadach- nie musisz podawać kilometrów- wpadnę w ciągu 3 dni :)

Przypomnij mi ile spalasz na dobę w dzisiejszych temperaturach.

resq
24-12-2011, 06:24
Dzięki za foty, wszystko jasne :) A jak mają się przeróbki do spalania tej samej ilości opału - porównanie przed i po zmianach?

Wydaje mi się, że w ten kocioł nie ma problemów ze stałopalnością.
Dwie zmiany: Czyściej i mniej opału. To chyba tyle.

Obawiam się, że Last Rico eksperymentuje ale w kuchni i to przez najbliższy czas.
I dobrze, nie samym forum żyje człowiek.

ŻYCZĘ WSZYSTKIM
CIEPŁA, SPOKOJU I RADOŚCI W ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA

odzio42
24-12-2011, 12:27
A czy ktos ma jakiś sprawdzony sposób jak przy zakupie węgla sprawdzać pochodzenie i czy żądać certyfikat i czy zawsze bedzie to wiarygodne.
Bo nie zawsze sprzedawcy maja taki certyfikat zwłaszcza ci drobni i przekonuja ze to bardzo dobry węgiel
Osobiście sam węgla jeszcze nie kupowałem ale tak na przyszłośc.
Jestem z okolic Krosna podkarpackie i może ktos kupuje w Krośnie to może mi podpowie

dex001
24-12-2011, 12:29
WITAM

Last Rico
Byliśmy grzeczni w miarę możliwości staramy się nie zanieczyszczać środowiska naszymi kociołkami !
To może dostaniemy jakiś prezent pod choinkę?
Może jakiś skrawek tajemnicy nowego patętu który testujesz :stirthepot:

A TAK NA POWAŻNIE TO WSZYSTKIM ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W TE RADOSNE ŚWIĘTA :hug::

Remigiusz.
24-12-2011, 16:07
Witam, mi wychodzi teraz jakoś 40kg/dobę węgla przy 115m² domu nie ocieplonego ?? Az mi się wieżyc nie chce ze ktoś spala 1kg/godzinę. Pale tak jak zelacane na forum czyli od góry KPW jest wiec nie wiem co nie tak robię.

tomek 1980
24-12-2011, 18:25
Witam, chciałem wszystkim złożyć najlepsze życzenia z okazji świąt.
Zdrowych, wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Oczywiście podpinam się pod prośby dex001.
Last Rico
:wave:
Pozdrawiam.

jacbelfer
24-12-2011, 18:39
odzio42 kupuj po worku na próbę.
Remigiusz boli prawda ?... Jeżeli tyle palisz i zgodnie z zaleceniami to muszę Cię zmartwić :( , ale raczej już tego nie zmienisz.
Komin i piec nie chcą współpracować z tą metodą.

art23
24-12-2011, 19:34
@Remigiusz
Sprawdź jeszcze raz czy wszystkie ustawienia i ustalenia co do palenia górą są takie jak zakłada LAST RICO.Z tego co sadzę to prawdopodobnie chyba masz za dużo uchyloną KPW i całe ciepło przedmuchuje w komin.Nie wież że kocioł i komin nie chcą współpracować z tą metodą.
@jacbelfer
Nie pisz takich głupot na forum bo to jest śmieszne.
Wszystkim palaczom na forum i GS i DS życzę zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.

Remigiusz.
24-12-2011, 20:31
Hmm... no bolec nie boli :D Węgla jeszcze mam na tyle ze starczy do Marca :D Tylko mnie to dziwi. Dziś ważyłem sobie dokładnie węglarkę i jak naładuje ja do pełna to wchodzi 10kg węgla. A piec w sumie w ciągu doby tak 4x napełniam jedna węglarka i dwoma kostkami drzewa i zapalam od góry.

Komin czyściłem teraz po 2 miesiącach palenia i sadzy było nie wiele tak na pol wiaderka. Cug jest dobry komin czysty i z piecem dobrze współpracuje :P

Temp spalin mi sięga przy rozpalaniu do 250°C na czopuchu ale w tedy klapka jest na max otwarta. Po około 15min zamykam ja tak na 4mm i tak zostawiam to już. Jak się po kilku godzinach pójdzie zobaczyć to w tedy temp. spalin ma 150°C. W domu cieplutko jest z tego powodu nie narzekam na piecu 65°-70°C.

Wypróbuje ja jeszcze bardziej zamknąć tak na ledwo ledwo żeby ciągła KPW powietrze.

Zycze wam również spokojnych a przede wszystkim zdrowych i ciepłych świat Bożego Narodzenia :D

Miałowiec
24-12-2011, 21:28
Kol. Remigiusz, tak jak Kol. Art23 napisał - trzeba poeksperymentować z ustawieniami. Fakt, trochę za dużo tego węgla - o ok. 10kg na dobę. Zapewniam Ciebie, że jest możliwe zejście, może nie do 1kg/h, ale troszkę powyżej 1kg/h. Mam podobny metraż domu - 120m2, nieocieplone ściany, nowe okna w 80% i udało mi się zejść do 1,16kg/h.
Podejrzewam, że masz za dużą temp. spalin o 50C w trakcie normalnego palenia i dlatego trochę ciepła niepotrzebnie ucieka w komin. Na piecu też trochę za dużo. Spróbuj zejść do 60C i zobacz, czy nie obniży się komfort cieplny w domu. Jeśli nie, to tak trzymać. Powinno się udać.
Ja również życzę wszystkim zdrowych, spokojnych, a także ciepłych Świąt Bożego Narodzenia:D

Remigiusz.
24-12-2011, 21:52
Witam, ponownie. Rozpaliłem nie dawno i faktycznie na KWP z nie cale 2mm uchylone tez sie po rozpaleniu dobrze pali w środku. 65°C trzyma :) Z ta temp na piecu to próbowałem już rożnie i jest jakoś problem bo jak ustawie na 60°C to strasznie trudno o to żeby się paliło i trzymało ta temp. Bo tak to się jakoś to kisi i tylko 50°C wyciąga a jak dam na 70° to w tedy mi się wachą pomiędzy 60-70°C i pali się ładnie.

Robiłem tez próby żeby wyłożyć ścianki szamotem na 3cm grubości ale mniej zasypu wchodzi i jakoś większego efektu nie było widać. Pali się tak samo. Ja z tym piecem już w sumie drugi rok modzę :D

A temp. w domu więcej jak 21°C to nie da rady uzyskach :) Ale mi to wystarcza bo więcej dla mnie jest za gorąco.

tomek 1980
24-12-2011, 22:12
Remigiusz nie wiem czy mam rację, ale wydaje mi się, że masz gdzieś nieszczelność, dlatego temperatura tak Ci się waha.
Ja jak miałem nieszczelność to komin też miałem gorący i temperatura mi skakała, jednak jak uszczelniłem wszystko to teraz jak kociołek się rozpędzi, KPG się zamknie to spokojnie mogę trzymać rękę na czopuchu i na rurze do komina. Nie mam tam termometru, ale rura jest tak samo ciepła (gorąca) jak wyjście wody z kotła.
KPW otwieram po rozruszaniu kociołka na jakieś 3-max 4mm i tak zostaje do końca.
Temperaturę trzyma mi taką jaką ja mu każę.
Także żarówka do pieca i po oglądać gdzie być może jest jakaś szparka. :cool:

jacbelfer
24-12-2011, 22:20
art23
Nie wież że kocioł i komin nie chcą współpracować z tą metodą.Nie pisz takich głupot na forum bo to jest śmieszne.
Ja czytałem forum już chyba ze 3 razy :) i wychodzi mi, że jak ktoś ma KPW i stosuje zasady palenia to ma ten wynik. Jak ktoś pisze, że robi wszystko jak należy i nie działa to nie działa ! I kombinują i płaczą i nie wychodzi. Ot cała prawda :(

Remigiusz.
24-12-2011, 22:38
Piec mam szczelny mam go dopiero 3 rok :P Sznurek szklany na każdych drzwiach jest cały.

Teraz po 3h od rozpalenia temp na piecu 65°C płomyk w środku jest malutki ale i zobaczymy ile wystarczy ten zasyp :) Skręciłem trochę jeszcze pokrętło żeby złapało 60°C może się uda :) KPW na 2-3mm otwarta powietrze przez nią wciąga, temp. na czopuchu 175°C

Zobaczymy ile to wytrzyma teraz. Bylo teraz 2 kawałki drzewa, jeden karton, jakieś 14kg węgla.

art23
24-12-2011, 23:20
@Remigiusz
W kotle masz samą klapkę powietrza wtórnego czy kierownicę?Jak masz dobry ciąg kominowy to jeszcze radzę zastosować jakieś proste zawirowywacze spalin.
@jacbelfer
Napisz jakie masz szczeliny pomiędzy wymiennikami w SKED-zie.Może są za wielkie i zamiast grzać wodę w kotle i mieć długą stałopalność wszystko ucieka w komin.Ja mam na moje nieszczęście za pierwszym wymiennikiem 55mm a następne dwie szczeliny -100mm.Niestety bez zawirowywaczy grzałem komin a nie wodę w kotle.

KardinalE
24-12-2011, 23:27
KardinalE
Czy Ty widzisz mój kocioł ? Będzie u mnie tej wymiany ok. 1,5 metra bieżącego przy szerokości ok. 30 cm.
Temp. czopucha ? Mogę położyć rękę i trzymać długo, przy temp. na kotle 50 st.
To chyba niezła sprawność :)
Tylko zużycie opału złe :(

Akurat Ty jesteś u mnie wyznacznikiem ilości spalanego opału !
Budę masz podobnej wielkości, do tego zero ocieplenia.

Ja kocham jazdę samochodem (ale tylko trochę bardziej od siedzenia w piwnicy :) )

Jeżeli mieszkasz w odległości mniejszej jak 500 km (Starogard Gd.)- napisz do mnie na prv. Zobaczę ten kociołek, załadujesz go, ja się przy nim kimnę (lub zaplombuję) i zobaczymy jakie będą efekty. Jeżeli mieszkasz w Bieszczadach- nie musisz podawać kilometrów- wpadnę w ciągu 3 dni :)

Przypomnij mi ile spalasz na dobę w dzisiejszych temperaturach.

Hej
Widzę kociołek. U mnie tej wymiany jest ok. 2 metrów i szerokości 40 cm :) Temp. czopucha, u mnie czopuch jest gorący tylko przy rozpalaniu, a później mogę mieć i 80 stopni, jednak czopuch będzie tylko ciepły. Szkoda, że nie mam termometru do spalin. Zakładam, że mój kocioł jest dość sporo przewymiarowany.

Heee no też sporo smigam autkiem. Mieszkam jak w podpisie "obecny Łudstok", czyli Kostrzyn nad Odrą. Oglądnięcie OK, ale kimanie nie :D
No tak jak dzisiaj:
Odpaliłem wczoraj (23.12.2011) o godz. 14:00. Worki węgla niby po 25kg, ale gdy stoją otwarte to po wyschnięciu mają 23kg. Węgiel z wujka orzech II, kal. 30 - 31,5.
- Zapakowałem worek węgla (23kg) + szuflę innego co daje 25 - 26kg
- na węgiel deseczki iglaste, dość szczelnie poukładane
- rozpalanie na samym PW, gdy doszło do temp. zadanej 50 stopni, włączyłem miarkownik
- temp. doszła do ponad 60 stopni i tak trzymała się kilka godzin
- godz. 19:00 musiałem rozbić spiek węgla (sortyment spiekający) ale już przyzwyczaiłem się do tego, także codziennie to wykonuję. Temp. była 52 stopnie.
- godz. 23:30 kontrola kociołka przed snem, na termometrze 51 stopni
- godz. 11:00 trzeba pójść przerusztować, na kociołku 48 stopni, ale 15 cm żaru, zostawiłem całe drzwiczki popielnikowe otwarte (zawsze tak robię), a żar po chwili świci na biało :D
- od godz. 11:30 do 13:00 kaloryfery bardzo gorące, także miałem pewność, że jest ponad 50 stopni, kuknałem i było 56.
- godz. 13:50 kotłownia, 38 stopni i ponowne rozpalanie.
Także opisałem Tobie dość konkretnie ;)

ps. nie uważam, że moje wyniki są rewelacyjne, ani nawet dobre, bo wiem, że gdyby tylko mrozy przyszły to...WIADOMO hehe

Wszystkim Wesołych Świąt życzę, co by kominy czyste były, a kotły się długo paliły :)

jacet100
24-12-2011, 23:51
Piec mam szczelny mam go dopiero 3 rok :P Sznurek szklany na każdych drzwiach jest cały.
Nie usypiaj swojej i innych czujności argumentem "mam nowy piec" :)
Bardzo często kotły prosto ze sklepu trzeba uszczelniać. Najczęściej to nie sznur wymaga uwagi ale klapka PG ("popielnikowa").
W kotłach Ogniwo S6WC wykonanie tej klapki i ośki ruchomego rusztu jest takie, że każdy egzemplarz trzeba poprawić.

jacbelfer
25-12-2011, 00:26
art23 Z tymi szczelinami w wymienniku to masz rację. Pierwszy to 5, ale kolejny ok. 10...
Ale czopuch mam ledwo letni. Ciąg w kominie zajebi..ty.

Jak pisałem zacząłem teraz dołem. Kociołek przerobiłem i zrobiłem dosyć mały palnik- 20x10 cm. Wrzuciłem wczoraj 20 kg i po ok. 2 godzinach otwór się zasypał i ciągnęło minimalnie, ale na kotle było ok. 40 st. Rano przerusztowałem i jeszcze 6 godzin ognia, czyli w sumie 18 godzin na 20 kg. Ten wynik przez to zatkanie i kiszenie się opału przez noc. Normalnie mam 12 godzin z 20 kg, ale dołem. Górą było zdecydowanie gorzej.

Muszę poczytać o tych zawirowywaczach. Może klikniesz do mnie na prv i dasz jakąś fotkę jak to wygląda ? Jaka powinna być szczelina pomiędzy wymiennikami, aby podnieść sprawność ?

Remigiusz.
25-12-2011, 13:20
Witam, ja już wszystko uszczelniałem pisałem o tym tutaj http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=4961349&viewfull=1#post4961349 :P

Ale stal się cud :D Rozpaliłem wczoraj ok 20.30 i dziś do 9.00 kaloryfery były jeszcze cieple :) W piecu troszkę żaru jeszcze było. Na zasypie 14kg, i dwa klocki drzewa tyle wyciągnęło. Udało się zejść na 1,2kg/h :P Przy 0° :)

Co zrobiłem, o toż chyba jednak za mocno była klapka KPW otworzona. Mam teraz jakieś 2-3mm tak jak radziliście cie :P Temp skręciłem na 65°C i na piecu trzyma ok 60-63°C. Chyba tak to teraz pozostawię i zakończę grzebanie. :D Dziękuje jeszcze raz za porady. Temp w domu 22°, Tropiki normalnie się zrobiły :D

Ja mam klapkę oraz Kierownice. :)

dex001
25-12-2011, 13:51
Remigiusz
Wsyp do kociołka 20kg węgla ustaw temp i szczeliny klapki PW tak jak radzili koledzy i zobaczysz ze wyjdzie ci 1kg na godz
TEMP CZOPUCHA PRZY TEMP NA KOTLE 50ST PO 3-4H PALENIA NIE MOŻE MIEĆ WIĘCEJ JAK 60ST, TAK JEST U MNIE
Ja mam 180m2 nie ocieplona buda i wychodzi mi max 1,2kg czarnego złota na godz w chałupie 22-23 st
Wsyp więcej węgla wyjdzie ci lepsza średnia na 1h
Last Rico pisał o tym podajac przykład z kostkami lodu
POZDRAWIAM

jacbelfer
25-12-2011, 15:24
Remigiusz Ta końcówka "cie :P" to chyba do mnie :). Nie mniej urazy, ale nie należę raczej do osób, które się szybko poddają i powiem nieskromnie, że jestem twórczy :) , ale mojego kotła nie zmusiłem do prawidłowej pracy górą. Absolutnie nie chciałem Ciebie zniechęcać, ale raczej uodpornić na porażkę :) . Życzę abyś ten wynik powtórzył !

Jak napisałem wyżej ja dzisiaj też miałem CUD bo 20 kg paliło się 18 godzin. Może te cuda to przez Święta ?...

Palę dołem i mam lepsze osiągi. U mnie coś za dużo ten komin ciągnie. Przy DS jest to jak najbardziej pożądane. Muszę jeszcze spróbować te zawirowywacze.

jacbelfer
25-12-2011, 17:40
Czy ktoś z Was zna się na "matematyce-fizyce" kotłowej :) ?

Podam zadanie do rozwiązania :)


Dom 200 m2 bez ocieplenia. Wysokość pomieszczeń 2,6 m= kubatura 520 m3. Traktujmy ten budynek jako klasyczny obiekt bez ocieplenia-1 W/(m²K)- tak traktowane są tzw stare budynki. Niech to będzie punkt wyjścia.
Temperatura na zewnątrz 0 stopni a w środku 22 stopnie.
Węgiel średniej klasy 25 MJ/kg
Sprawność kotła tylko 50%.


Ile kilogramów trzeba spalać na dobę aby utrzymać stałą temperaturę w domu, przy stałej temperaturze na zewnątrz zakłładając, że startujemy od ZERA czyli mamy już odpowiednią temperaturę w kotle, w domu, na zewnątrz.

Da się to policzyć ?
Takie wyliczenie pozwoliłoby określić do czego trzeba dążyć :)

Może ktoś się na tym zna i opracuje odpowiednią tabelę w Excelu, aby każdy mógł wstawić swoje dane ?

Vld
25-12-2011, 18:29
.

tadeusz112
25-12-2011, 18:37
jakim sposobem otrzymałeś taki wynik mamy podobną powierzchnię a ja nie mogę za nic zbliżyć się do twojego wyniku, jak duży masz piec mój bydynek jest ocieplony z nowa stolarką i dobrze izolowanym poddaszem i w tej sytuacji nie wiem w czym jest problem,że spalam dużo więcej od ciebie

Vld
25-12-2011, 18:53
.

tadeusz112
25-12-2011, 19:02
dex001

dex001
25-12-2011, 19:16
dex001

Witam
Poczytaj moje posty jest tam wszystko w miarę opisane o przeróbkach,osiągach i niepowodzeniach związanych z ekonomicznym spalaniem.
Kociołek Zębiec KWK 25KW
Pozdrawiam
Poczytaj i jak bym mógł w czymś pomóc to daj znać

tadeusz112
25-12-2011, 19:44
od którego postu mam zacząć

dex001
25-12-2011, 19:53
od którego postu mam zacząć

Zacznij od skasowania podwójnych swoich postów i staraj sie ich nie powtarzać bo to zaśmieca wątek
Zacznij najlepiej od pierwszego
Ja zacząłem od pierwszej strony forum i doszedłem do końca z tond moje wyniki

Remigiusz.
25-12-2011, 21:07
jacbelfer, ja czytałem wszystkie twoje posty na forum i wiem o twoich problemach z piecem :D Ze nic to tobie jakoś nie dało :P

Temp czopucha mi nie chce zejść poniżej 150°C ale nie wiem czy jeszcze pokazuje dobrze temp bo w piecu wygasło i dalej było ponad 100° na piecu nie cale 30° było tylko. Jak się mi pali tak jak zalecaliście czyli KPW na 2-3mm, temp na 60° na miarkowniku to mam 175°C :) Ale pali sie te 1,2kg/h wiec się tym nie przejmuje :D Ciepły komin to dobry komin jak to mówią :D

Teraz nie chcący sobie rozwaliłem ta taka szamotkę w drzwiach zasypowych co jest pomiędzy drzwiami zasypowymi i płytką żeliwna w stronę żaru.
http://i1080.photobucket.com/albums/j332/pervavore/Defro%20Optima%20Komfort/DSCN2876.jpg

Nie wiem czy wyciąć nowa płytkę czy po prostu tylko te pęknięte podpadnięte boki zakleić masa szamotowa. Tylko boje sie ze od spodu mi szamot spłynie zanim stwardnieje.

jacbelfer
26-12-2011, 06:19
Vld

Ja mam dom ocieplony 220 m2 po podłogach i zapotrzebowanie rzeczywiste 133 W/K

Podstawiłem te Twoje zapotrzebowanie do wzoru i wyszło trochę ponad 20 kg dobę.
Kupując węgiel 30 MJ imając sprawność kotła na poziomie 70 % wyjdzie z tego ok. 0,5 kg na godzinę przy ponad 200 m domu.

No cóż- jest o co walczyć :)

Vld
26-12-2011, 09:40
.

jacbelfer
26-12-2011, 12:39
Dobrze jak rozumiem "skonfigurowany" dolniak i 60% to nie powala :(

Odebranie ciepła to jedno, ale co robić aby węgiel się tak długo tlił ? Jedyne co przychodzi do głowy to kiszenie tego węgla w komorze przy minimalnym ciągu (tak jak u mnie kisił się 18 godzin) i temp. ok 40 stopni . Tylko, że wtedy o ekologii raczej zapominamy :(

jacet100
26-12-2011, 12:44
Alternatywa dla KPW
Ciekawy ten wątek o ogrzewaniu ceramicznym:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?128625-Ogrzewanie-Ceramiczne
Bardzo ciekawe pomysły na podanie powietrza wtórnego podał założyciel Bogusław_58:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?128625-Ogrzewanie-Ceramiczne&p=3672726&viewfull=1#post3672726
Powietrze ma wyższą temperaturę a z drzwiczek nie wystaje KPW która w wielu konstrukcjach przeszkadza przy załadunku węgla.
Kto się niecierpliwi czekając na wyniki testów Last Rico (tak jak ja :) ), może wypróbować te dwa, stare, sprawdzone pomysły.
Zanim doczytałem do tej strony, planowałem dorobienie do KPW jakiegoś radiatora który podgrzewał by mocniej profil i wlatujące nim powietrze wtórne. Pełna tarcza jak u Bogusława, zasłoni mi widok przez szybkę na palenisko.

Vld
26-12-2011, 13:08
.

tomek 1980
26-12-2011, 15:29
Witam, po mojemu nie ma reguły, jeśli chodzi o to:
Cytat Napisał Remigiusz. Zobacz post
Piec mam szczelny mam go dopiero 3 rok Sznurek szklany na każdych drzwiach jest cały.
Nie usypiaj swojej i innych czujności argumentem "mam nowy piec"
Bardzo często kotły prosto ze sklepu trzeba uszczelniać. Najczęściej to nie sznur wymaga uwagi ale klapka PG ("popielnikowa").
W kotłach Ogniwo S6WC wykonanie tej klapki i ośki ruchomego rusztu jest takie, że każdy egzemplarz trzeba poprawić.


Ja miałem nowego herkulesa 22 i się okazało, że część z drzwiczkami miała na całej szerokości u dołu nieszczelność.
Po uszczelnieniu tego palę z otwartym czopuchem i jak pisałem swobodnie mogę trzymać po rozpaleniu na nim rękę.
Pozdrawiam.

jacbelfer
26-12-2011, 17:07
Vld

Rada generalna co do kotłów stałopalnych: nie przewymiarować. Do swojej niemałej chatki potrzebuje co najwyżej 10 kW kotła.

Najlepiej w takim razie (w przypadku kotła DS) maksymalnie zmniejszyć komorę (powierzchnię rusztu na której spala i napowietrza się opał) i spalać z max. intensywnością.
Powietrze dodatkowe podawać tylko do palnika a nie od góry co zapobiegnie szybkiemu zapaleniu się opału.

Czy rozumuję prawidłowo ?

Vld
26-12-2011, 17:16
Zdelegalizować górniaki!

KardinalE
26-12-2011, 18:42
Co to za kocioł? Zacnie wygląda i wszystko przemyślane. Drewno w polanach odpada, ale węgiel, trociny :D

jacbelfer
26-12-2011, 18:45
Gdyby ktoś chciał policzyć ile powinien spalać, to według tego co wyliczył nam Vld zrobiłem kalkulatorek.
Jest to plik excela. Plik jest TUTAJ (http://multilotek.pl/Kalkulator.exe)

Mały Mariusz
26-12-2011, 19:16
Ten kociołek to carborobot
http://www.google.pl/search?q=carborobot&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=Q8f4TvvfLLTa4QSq1NiNCA&biw=1280&bih=709&sei=Rsf4Trz_C4L64QTujb
kociołek dolnosspalający w którym ruchomy ruszt przegarniacz pełni rolę podajnika.

jacbelfer
26-12-2011, 20:28
Kociołek super ekonomiczny, ale można go traktować jako kocił z podajnikiem.
Niestety, ale o takich tutaj nie piszemy, ale z drugiej strony to też kociołek ekonomicznie spalający. Może da się z niego cuś wyciągnąć dla naszych potrzeb ?...:)

Voytek_1
26-12-2011, 20:44
Hej,
Poszukałem, poczytałem i postanowiłem na nowy sezon grzewczy wymienić kociołek na nowy i mam jeden typ:
Per-eko KSW 9 kW.
Mieszkanie w starym poniemieckim domu, 52m, nieocieplone, okna plastiki.
Chcę spalać od góry i pytam, czy to będzie dobry kocioł i czy dużo przeróbek będę musiał zrobić (nie jestem ekspertem od kotłów, więc wolałbym jak najmniej).
Chciałbym, ograniczyć rozpalanie do niezbędnego minimum (sam jestem 8-10 godz. w pracy), a następnej zimy będzie małe dziecko i chciałbym zapewnić ciepło przyszłej Mamie i Dziecku.
Jeżeli jakieś inne propozycje to będę mega wdzięczny.

yareka
26-12-2011, 20:45
(...)na koniec masz super ekstra ekonomiczno - ekologiczny kóciołek(...)

Są już jakieś linki z użytkowania tego kotła ?? Ruscy nieźle kombinują w temacie ogrzewania bo u nich zimno ;)

jacbelfer
26-12-2011, 20:55
Voytem_1


Chcę spalać od góry i pytam, czy to będzie dobry kocioł i czy dużo przeróbek będę musiał zrobić (nie jestem ekspertem od kotłów, więc wolałbym jak najmniej).

Trafiłeś tylko na ostatnią stronę ?
Chcesz oszczędzać tysiące- przeczytaj choć pierwsze 10 stron, bo w przeciwnym wypadku będziesz miał zaraz 10 kolejnych pytań.

W moim podpisie masz spis treści. Klikaj i czytaj.

o_c
26-12-2011, 21:11
Święta nie święta palić trzeba, to się podzielę swoimi spostrzeżeniami...
Palę syfem (muł + flot w proporcjach nieustalonych) i z dmuchawą (zło!!), ale moje spostrzeżenia myślę, że powinny być bardzo uniwersalne.
Od tygodnia paląc gorą nie wygaszam!
Znaczy tyle ile mam żaru do mojej garażowej produkcji węglarki (co to węgla nie widziała), zasyp "syfu", 2 łopatki żaru, 1-2 łopatki "syfu" i na to reszta żaru.
Całość operacji z czyszczeniem kanałów spalinowych z popiołu (dmuchawa...) i bronkiem zajmuje 30 minut.
"Plusy dodatnie" nie wygaszania:
spadek temperatury na kotle przy rozpalaniu to 2-3K, jak przyjdą mrozy to będzie to mieć niebagatelne znaczenie nie wychładzam domu i imstalacji == wolne rozpalanie == ekonomiczne rozpalanie przestał mi przeszkadzać ruszt wodny, na którym cięzko było wszystko dopalić paląc "syfem" dużo opału szło razem z popiołem teraz większość idzie spowrotem do kotła co daje mi ok. 50% mniejszą produkcję popiołu! jak zacząłem palić początkiem sezonu od góry to zastanawiałem się czy wystarczy mi drewna na rozpałkę, już się nie zastanawiam:) nie potrzebuję zapałek:) nie potrzebuję czekać aż się dopali







Coś tam jeszcze można napewno dodać.
Mój SWK 35 KW karmię raz na dobę i jestem zadowolony (w porównaniu z tym co było wcześniej...)

Voytek_1
27-12-2011, 07:06
Voytem_1



Trafiłeś tylko na ostatnią stronę ?
Chcesz oszczędzać tysiące- przeczytaj choć pierwsze 10 stron, bo w przeciwnym wypadku będziesz miał zaraz 10 kolejnych pytań.

W moim podpisie masz spis treści. Klikaj i czytaj.
Nie, nie trafiłem tylko na ostatnią stronę, przeczytałem od początku i doszedłem do jakiejś 200...
I nie chodzi mi tu o mega oszczędności, a bardziej na wygodę, rozpalić raz na 12-20 godzin. Z tego co czytam to większość użytkowników ma dużo większe pomieszczenia do ogrzania i wielu samych poprzerabiało piece. Ja tak jak napisałem wolałbym piec w którym musiałbym jak najmniej przerabiać (bo cóż tu dużo mówić, sam nie bardzo potrafię).
A że przy okazji pomógłbym środowisku=wielki plus.

jacet100
27-12-2011, 08:23
Hej,
Poszukałem, poczytałem i postanowiłem na nowy sezon grzewczy wymienić kociołek na nowy i mam jeden typ:
Per-eko KSW 9 kW.
Mieszkanie w starym poniemieckim domu, 52m, nieocieplone, okna plastiki.
Chcę spalać od góry i pytam, czy to będzie dobry kocioł i czy dużo przeróbek będę musiał zrobić (nie jestem ekspertem od kotłów, więc wolałbym jak najmniej).
Chciałbym, ograniczyć rozpalanie do niezbędnego minimum (sam jestem 8-10 godz. w pracy), a następnej zimy będzie małe dziecko i chciałbym zapewnić ciepło przyszłej Mamie i Dziecku.
Jeżeli jakieś inne propozycje to będę mega wdzięczny.
Sprawdź czy ten kocioł ma ruszty wodne. W opisie jest mowa tylko o ruchomych ale na rysunkach przekroju jest woda na poziomie rusztu. Lepiej żeby miał tylko żeliwne, lepiej się będzie palić. Zalety tego kotła to osobne drzwiczki do popielnika, wylot spalin w głębi kotła, łatwe czyszczenie wymiennika, fabryczne otwory dla powietrza wtórnego w drzwiczkach zasypowych.

jacbelfer
27-12-2011, 12:36
Voytek_1
Ten kociołek wygląda OK, ale KPW trzeba będzie pewnie zrobić...

Voytek_1
27-12-2011, 15:00
Sprawdź czy ten kocioł ma ruszty wodne. W opisie jest mowa tylko o ruchomych ale na rysunkach przekroju jest woda na poziomie rusztu. Lepiej żeby miał tylko żeliwne, lepiej się będzie palić. Zalety tego kotła to osobne drzwiczki do popielnika, wylot spalin w głębi kotła, łatwe czyszczenie wymiennika, fabryczne otwory dla powietrza wtórnego w drzwiczkach zasypowych.
Poszukałem po internecie i znalazłem na jednej stronie, że ruszt wodny. To będzie mega źle??
A w ogóle ktoś użytkuje ich kotły??

Remigiusz.
27-12-2011, 18:09
Ok, muszę dopisać ze moje pomiary temp. spalin można skreślić. Kapilara się w czujniku wypaliła :D Pokazuje w zimnej wodzie nawet 170°C. Czujnik temp do 350°C się jednak nie nadaje do pomiaru spalin :D Wytrzymał w sumie 1,5 miesiąca tylko i 30zl poszło w błoto :(

jacbelfer
27-12-2011, 18:13
Witam :)

Czy można jednoznacznie stwierdzić jaki typ wymienników - pionowe czy poziome (pionowe- są w moim kotle) jest lepszy przy zapalaniu od góry ?

Dorecki
27-12-2011, 18:38
Szan. Mistrzu, Koledzy,
Przez prawie rok "walczę" z moim kociołkiem. To Piec-Trot, ze 13 kW mocy KTU.Palenisko to 25x28 x 72 !!! wysokie.Ponieważ nie chcę tak dużej mocy,
wyłożyłem 3 strony szamotem na wys. 65 cm.teraz palenisko ma ok 18x21 /cm/. górę zakrywam "deflektorem z szamotu, pow.wtórne wprowadziłem rurą
6/4 cala ok. 10 cm powyżej zasypu węgla /a pod deflektor./ zasypuję ok. 7 do 8 kg węgla - daje to ok 30-35 cm wysokości wsadu.
W zasadzie mogę uznać ,że pali się prawidłowo - poza jednym : jak zrobić te małe niebieskie płomyki? u mnie nadal płomień jest bardzo wysoki, biało-zółto-czerwony w fazie gazowania, oraz zielono-niebieski w czasie spalania koksu - ale wysoki na 50 do 60 cm!!! opał spalam dość intensywnie /mam przecież
stosunkową mała moc kotła przy tak małym palenisku. w czasie gazowania- nad komorą spalania jest ciemno od sadzy - mimo,ża całosć ognia w zasadzie spala się w "osłonie" z szamotu. dopiero spalanie koksu oczyszcza komorę i na końcu robi się odcień niebiesko-biały. Kol. Artur 11 może nakierujesz mnie na wprowadzenie poprawek do sposobu spalania? zwłaszcza początkowy okres- jest dużo dymu z komina ,wprawdzie taki "rzadki" ale ciagle dymi.
Żar na rusztach pojawia się po ok. 1 do 1,5 godziny. całość spala się rzędu 8-9 godzin.
aha: jak opał już jest koksem, to wymieniam PW na rurę 3/4 cala - wystarczy w tej fazie /a jest zdecydowanie za mała do gazowania-jest większa 6/4/ cala.
Czy z tymi niebieskimi płomykami dać sobie już spokój? Czy ktoś z Kol. też ma takie długie ognie? to zapewne powoduje to smolenie w kotle/jak uczy Mistrz
płomień powinien być krótki -jest przez to bardzo goracy/. No ale jak to zrobić?
Pozdrawiam sredecznie . Dosiego Roku!

KardinalE
27-12-2011, 19:03
Według mnie poziomy, bo nie blokuje ciągu, a czyszczenie też łatwe. Nigdy nie zdarzyło mi się, aby dym wyszedł drzwiczkami zasypowymi podczas podkładania, nawet gdy popielnikowe były całe otwrte :)

kokos0
27-12-2011, 19:18
Witam :)

Czy można jednoznacznie stwierdzić jaki typ wymienników - pionowe czy poziome (pionowe- są w moim kotle) jest lepszy przy zapalaniu od góry ?

Moim zdaniem to do palenia górą poziome, a do palenia dołem pionowe ja tak mam i jestem zadowolony.

jacet100
27-12-2011, 20:42
Poszukałem po internecie i znalazłem na jednej stronie, że ruszt wodny. To będzie mega źle??

Palić się da, sam mam teraz ruszt wodny. Jednak następny kociołek już bym kupił z żeliwnym. Na wodnym jest niższa temperatura, tam gdzie powinna być jak najwyższa. Będziesz miał sporo niespalonego koksu na koniec każdego cyklu. Ruszt żeliwny sam wymienisz w razie awarii, z wodnym nie zrobisz nic. Jeszcze nie wiem jak z jego żywotnością ale jest tam spora różnica temperatur i dużo spawów co nie rokuje najlepiej. Gdy kupowałem kociołek to nie miałem tych informacji niestety.
--------------
Co do wymienników.
Poziome łatwe w czyszczeniu ale siada na nich popiół. Pionowe trudniejsze w czyszczeniu (więc rzadziej tam użytkownik zagląda) ale mają większą sprawność dzięki dłuższej drodze spalin. Pod warunkiem iż są regularnie czyszczone ;)

Gieniu
27-12-2011, 20:45
... Podziel swój aktualny jednorazowy zasyp przez ilość godzin w której on się spala. Nastepnie rozpal na ruszcie cienką 10 cm warstwą i co godzinę podrzucaj taką ilość która ci wyszła z dzielenia. Pal tak by warstwa była ciągle taka sama. Porównaj temp na kotle i temp w domu w obu przypadkach.


A może masz pomysł na jakiś prosty podajnik do tego coby to się samo robiło co godzinę. Ale do orzecha nie do groszku.
Oczywiście można pomyśleć o jakim niepijącym palaczu ale taki to może w nocy kimnąć i klapa :-)

farek
27-12-2011, 21:12
Rozpaliłem wczoraj wieczorem bardzo małym wsadem - 8 kg. Grubość warstwy to jakieś 9-10 cm. Temperatura na kotle 53 stopnie, w domu 21, spaliło się doszczętnie wszystko (zostało kilkanaście grudek wielkości do 3cm), trwało to 7 godzin (!). Na końcu 35 stopni, pompka jeszcze pracowała (wyłącza się poniżej 35), w domu 21. Jestem delikatnie mówiąc zdziwiony. Wiem, że jest teraz cieplej na dworze (6 st), ale i tak taki wynik jest jak do tej pory raczej nietypowy - 1,14kg/h (!), naprawdę trudno było mi zejść poniżej 1,5 kg/h. Rano wrzuciłem 14 kg, paliło się 11 godzin, czyli już gorzej: 1,27 kg/h. To by potwierdzało to, co mówią Vld i artur11. Tylko co dalej, bo rozpalanie co 7 godzin raczej nie wchodzi w grę...

odzio42
27-12-2011, 21:36
Czyli wychodzi na to że lepiej 2 razy po 10kg niż raz 20kg rozpalać?
U mnie w ogniwo biecz 20kw tez raczej lepiej spala się mniejsza ilość węgla na raz, ale niech potwierdzą inni co palą dłużej górą bo moge sięmylic.
Czyli to z kostkami lodu na poczatku wątku to nie bardzo bo dużo opału=dużo popiołu i trzeba przerusztowac co najmniej 5 razy zeby sie ładnie spaliło i dopaliło

Gieniu
27-12-2011, 21:51
No więc trzeba wykombinować jakiś podajnik do orzecha. Pale dla testu przez dosypywanie. Jest nieźle tylko trzeba dorzucać małe ilości węgla i stały dostęp powietrza pod ruszt. Oczywiście nie namawiam do takiego spalania ale jako ze lubię kombinować przy kociołku to musiałem spróbować.

artur11
27-12-2011, 23:32
Jacbelfer - z tego co czytałem np u zawijana na blogu to pionowe wymienniki są lepsze w zasadzie w każdym przypadku.


.

Musisz poeksperymentować jeszcze, żeby się sadza dopalała potrzebuje temperatury i powietrza, za dużo powietrza wychładza i się nie pali, za mało powietrza uniemożliwia zapłon i też się nie pali, jak się nie pali to jest za niska temp i kółko się zamyka. Szamot musi się najpierw mocno nagrzać żeby pomagał w procesie palenia, jak się kisi to on tak średnio pomaga. W fazie koksu wg. mnie masz ok. Długie płomienie = dużo gazów = szybki przepływ, ale się ładnie pali. Może w pierwszej fazie trzeba zmniejszyć PG i PW. Zmieniasz kierownice, wg mnie bez sensu, zostaw tą większą i reguluj otwarciem klapki. Te płomienie które opisujesz w pierwszej fazie wyglądają tak jak spalane bez PW, tak jak spalane bez dopalenia - tam jest za niska temperatura.
Pobaw się tym piecem; rozpędź go przy rozpalaniu mocnym ogniem tak ze 20 minut do 70C ale tak żeby węgiel się też zapalił, potem wolno zamknij PG zostawiając uchylone PW tak żeby nie zrywało płomienia i zerkaj przez klapkę obserwując co się będzie działo, zacznie się słabiej palić i po jakimś czasie pojawi Ci się upragniony kolor płomyków w pierwszej fazie. Może musisz ręcznie ustawić minimalną szczelinę PG tak żeby nie gasło do końca (taką ręczną mini nieszczelność) a może właśnie musisz uszczelnić piec bo ma za dużo lewego powietrza. Pamiętaj - zmiany, ustawienia powietrza a efekt wizualny, stabilnego spalania to często obserwacja po 10, 20 minutach od zastosowanej zmiany. Zmieniaj tylko jeden czynnik i obserwuj, nigdy nie zmieniaj kilku bo nigdy nie dojdziesz przyczyny.
Jak chcesz mieć czysto i bez sadzy to musi Ci się palić ciągle i równo.

Vld
28-12-2011, 00:08
A może masz pomysł na jakiś prosty podajnik do tego coby to się samo robiło co godzinę. Ale do orzecha nie do groszku.
Oczywiście można pomyśleć o jakim niepijącym palaczu ale taki to może w nocy kimnąć i klapa :-)
Znam takiego palacza :)
I ty go znasz :D
Na imie mu Pan Grawitacja

Przewracasz palenie z głowy na nogi i opał sam pod własnym ciężarem pcha się w palnik, wystarczy co jakiś czas przerusztować.


Rozpaliłem wczoraj wieczorem bardzo małym wsadem - 8 kg. Grubość warstwy to jakieś 9-10 cm. Temperatura na kotle 53 stopnie, w domu 21, spaliło się doszczętnie wszystko (zostało kilkanaście grudek wielkości do 3cm), trwało to 7 godzin (!). Na końcu 35 stopni, pompka jeszcze pracowała (wyłącza się poniżej 35), w domu 21. Jestem delikatnie mówiąc zdziwiony. Wiem, że jest teraz cieplej na dworze (6 st), ale i tak taki wynik jest jak do tej pory raczej nietypowy - 1,14kg/h (!), naprawdę trudno było mi zejść poniżej 1,5 kg/h. Rano wrzuciłem 14 kg, paliło się 11 godzin, czyli już gorzej: 1,27 kg/h. To by potwierdzało to, co mówią Vld i artur11. Tylko co dalej, bo rozpalanie co 7 godzin raczej nie wchodzi w grę...

kol farek nie doczytałeś jednego małego szczegółu. Ta 10 cm grubość warstwy ma się cały czas utrzymywać, a ty co godzinę lub najdalej dwie masz ją uzupełniać! Tak uzupełniać i o taką ilość by nigdy nie zdarzyła się sytuacja, że nową warstwą przykryjesz w całości starą!

Zobaczcie z jaką gracją prawdziwy palacz pali w swoim kotle, on wie co znaczy spalanie w warstwie.
http://youtu.be/x1f1CCxtQ4o

Poćwiczcie Panowie palacze i sami się przekonajcie ile tracicie paląc w śmieciuchach.

Górniakom śmierć!

KardinalE
28-12-2011, 00:19
A kolega Vld w jakim kotle pali, że taki dumny?

Vld
28-12-2011, 00:42
A kolega Vld w jakim kotle pali, że taki dumny?
poszukaj, a znajdziesz

też będziesz z siebie dumny ...

adam1205
28-12-2011, 00:50
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów i entuzjastów czystego spalania. Szczególne słowa uznania dla Last Rico, kawał dobrej roboty. Forum czytam od dłuższego czasu, doświadczenie z paleniem niestety tylko czysto teoretyczne zdobyte z forum. Czas na pierwsze eksperymenty na żywym organizmie, na tapecie piec teściów, który tak naprawdę powinien być już dawno temu zezłomowany, ale z braku funduszy musi jeszcze trochę popracować. Jest to jakaś samoróbka dość topornie wykonana na dodatek bez jakiegokolwiek uszczelnienia drzwiczek, ni to GS, ni to DS, chociaż uważam że bardziej w kierunku DS, dodatkowo jest jakiś otwór w pierwszej przegrodzie około fi 3 cm który tak właściwie nie wiem poco?

http://images50.fotosik.pl/1293/7f3e64b8bcbda160med.jpg (http://www.fotosik.pl)

Piec ogrzewa połowę bliźniaka powierzchni około 100 m2. Podstawowy problem jest taki, przy temperaturze na piecu już około 50*C, przy temperaturze na zewnątrz około 5*C, przy ogrzewaniu ciągłym jest za gorąco w pomieszczeniach (około 25*C lub więcej). W efekcie palenie przebiega w następujący sposób, w piecu pali się do uzyskania około 50 do 60*C, następnie przymyka się drzwiczki i czeka na wygaśnięcie pieca. I następnie od początku. Aby w piecu palić w sposób ciągły przy podanej temperaturze zewnętrznej i nie przegrzewać pomieszczeń należałoby w piecu nie przekraczać 40*C, a więc całkowite kiszenie.
Wnioskuję z tego że za duże jest palenisko, myślę żeby zmniejszyć je poprzez wyłożenie płytek szamotowych na bokach paleniska, ponadto obniżyć przegrodę i zamurować wodny ruszt za linią przegrody, oczywiście dodatkowo uszczelnić drzwiczki. W związku z tym pytania czy idę w dobrym kierunku, do jakiej wysokości wyłożyć płytki szamotowe na bokach paleniska czy do wysokości około 20 cm czy wystarczy do 10 cm, do jakiej wysokości obniżyć przegrodę czy do 10 cm będzie dobrze czy będzie to za mało lub za dużo, jaki dać skos z cegły szamotowej z tyłu paleniska czy boki 10x10 cm będzie ok, jak rozwiązać problem PW, może przez ten otwór fi 3 cm w pierwszej przegrodzie, ale co dalej?

http://images49.fotosik.pl/1236/eeb98de1e542d0c2med.jpg (http://www.fotosik.pl)

Bardzo proszę o wyrozumiałość i pomoc bardziej doświadczonych kolegów.

KardinalE
28-12-2011, 01:07
poszukaj, a znajdziesz

też będziesz z siebie dumny ...
Ja nie muszę być dumny, wystarczy mi zadowolenie. Odnośnie tego dosypywania węgla małymi porcjami, testowałem to w zeszłym sezonie i żadnych pozytywnych efektów nie było. Dużo sadzy, spalanie dużo większe niż od góry, a do tego bieganie do kotłowni. Ty chyba dobudowałeś coś a'la Hes..? :)

farek
28-12-2011, 06:59
(...) kol farek nie doczytałeś jednego małego szczegółu. Ta 10 cm grubość warstwy ma się cały czas utrzymywać, a ty co godzinę lub najdalej dwie masz ją uzupełniać! (...)


Doczytałem, ale nie przyjąłem do wiadomości :D. Dosypywanie niestety nie wchodzi w grę.
A dziś mam kolejne ciekawe dane: wsypałem wczoraj 16 kg (warstwa ok. 20 cm). Odpaliłem o 17, a o 6 rano na kotle były jeszcze 42 stopnie i jeszcze sporo żaru, aż szkoda było to ruszać. Myślę, że tę godzinkę jeszcze by pociągnęło. Wyszłoby wówczas 16/14 = 1,14 kg/h, czyli identycznie, jak przy tej warstwie cienkiej. A tak to "tylko" 16/13 = 1,23. Wspólnym mianownikiem jest temperatura na kotle - podniosłem ją o 5 stopni (47-54), wcześniej było średnio ok. 46. Wygląda na to, że temperatura wcześniej była za niska i kocioł się dusił. Ale może na wnioski jeszcze za wcześnie, zobaczymy, co będzie dalej :).

bruno62
28-12-2011, 07:13
Do adam 1205
1. Załóż miarkownik ciągu( będziesz miał w miarę stabilną temp. na kotle)
2. Nie obniżaj przegrody( nagromadzony popiół sam to zrobi)
3. PW musi być podawane z zewnątrz, przez cały czas palenia, w miejsce za przegrodą ( można wyciąć dziurę w popielniku, tam gdzie nie ma płaszcza wodnego i poprowadzić rurkę np. fi 1/2 cala, przebić się przez szparę w ruszcie)
4. Zaślepić otwór fi 3

adam1205
28-12-2011, 10:21
bruno62

Do adam 1205
1. Załóż miarkownik ciągu( będziesz miał w miarę stabilną temp. na kotle)
2. Nie obniżaj przegrody( nagromadzony popiół sam to zrobi)
3. PW musi być podawane z zewnątrz, przez cały czas palenia, w miejsce za przegrodą ( można wyciąć dziurę w popielniku, tam gdzie nie ma płaszcza wodnego i poprowadzić rurkę np. fi 1/2 cala, przebić się przez szparę w ruszcie)
4. Zaślepić otwór fi 3

A więc tak:
1. Miarkownik będzie założony, ale sam nic nie pomoże, za duży jest palnik, już przy temp. 50*C na piecu w domu jest za gorąco
2. Obniżenie przegrody ma na celu zmniejszenie ilości palącego się jednorazowo węgla (jaka jest wysokość przegrody w oryginalnych piecach DS, jeżeli ktoś posiada takową wiedzę proszę o info), docelowo chcę zasypywać całą komorę aby uzyskać przynajmniej 10-12 godzinną stało-palność, również wyłożenie boków paleniska płytkami szamotowymi ma na celu zmniejszenie palnika w tym samym celu
3. Przebicie się przez szparę w ruszcie jest niemożliwe, rurki rusztu są bardzo blisko siebie, prawie na styk, myślałem żeby może wykorzystać otwór fi 3 i przez niego puścić rurkę i następnie wyjść z nią przez drzwiczki zasypowe, ale sprawa jest skomplikowana, ewentualnie poprowadzić rurkę następną przegrodą i zejść do podłogi (góra i boki pieca to płaszcz wodny), sam już nie wiem
4. Jeżeli otwór fi 4 nie będzie wykorzystany, to wówczas zostanie zaślepiony

Proszę bardzo jeszcze innych kolegów o wyrażenie swojego zdania i opinii i pomoc w udzieleniu odpowiedzi na te i poprzednie pytania. Jeżeli ktoś ma jeszcze inny pomysł jak rozwiązać te problemy, to będę bardzo wdzięczny.

djgreg
28-12-2011, 10:47
Witam

Dziś pierwszy raz rozpalam od góry więc mam pytanko czy dobrze robię

mam taki piecyk: http://www.ogniwobiecz.com.pl/kotly/s7wc

- zasypuje węglem na górę drewienko i rozpalam
- mam miarkownik ciągu ustawiony na 65 stopni
- i nie wiem co z otworem w górnych drzwiczkach ? podobno ma tam dochodzić też powietrze ale ja tam nie mam klapki tylko taki jakby wziernik więc go otworzyłem tak do połowy ?? pytanie czy dobrze ?
- komin z tyłu otwarty na maxa
- mam też dodatkowy sterownik jeszcze przed piecem

Proszę o radę czy wszystko dobrze, jak nie to co zrobić żeby wyciągnąć z niego jak najwięcej :)
Dziękuję

jacbelfer
28-12-2011, 10:58
Otwarcie klapki powietrza głównego .

W kotle jest np. 30 stopni. My ustawiamy jako docelową temp. 60 stopni.
Łańcuch od klapki można zaczepić na różnej długości miarkownika. Jeżeli na końcu, klapka podniesie się o 5 cm lub blisko- klapka uchyli się tylko o 1 cm.
Jak jest lepiej ?

djgreg
28-12-2011, 11:39
kto mi może szybko pomóc ?? bo nie daje rady z tym rozpalaniem

bardzo proszę niech ktoś mi pomoże go opanować


piszcie najlepiej na pw

artur11
28-12-2011, 12:15
kto mi może szybko pomóc ?? bo nie daje rady z tym rozpalaniem
bardzo proszę niech ktoś mi pomoże go opanować
piszcie najlepiej na pw

Pisz tu niech wszyscy czytają - ini się też może czegoś nauczą...

jacbelfer
28-12-2011, 12:16
Witaj djgreg

Co do rozpalanie wydaje się, że dobrze.
Zobacz tutaj co powinieneś w kociołku zrobić :
TUTAJ (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=3671802&viewfull=1#post3671802)

tomek 1980
28-12-2011, 14:35
Witam, ja robię takdjgreg
, jak pisał artur11 PW otwieram, w moim przypadku odkręcam tak na ok. 7-max10mm, popielnik PG otwieram max na 5mm i podpalam.
Po jakiejś godzinie, u Ciebie może być szybciej, ważne, żebyś w miarę osiągnął zadaną temperaturę lub zbliżył się do niej.
Później jak już dobrze się pali PW skręcam na jakieś 3-4mm i wieszam łańcuszek na miarkownik i od czasu do czasu idę zobaczyć co się dzieje.
Wczoraj odpaliłem o 12:00 to dziś do 14: 30 jeszcze na piecu zadane dziś koło 12tej 50 stopni.
Zaraz lecę kuknać jak wygląda w kociołku. Temperatura zewnętrzna to jakieś wczoraj i dziś 4stopnie.
Pozdrawiam.

djgreg
28-12-2011, 15:53
rozpalilem normalnie od gory zasypany piec i ustawilem miarkownik na 65 stopni z tylu mialem otwarty komin na maxa a otwor na przedniej klapce u gory mialem w pol otwarty
to moj piec : http://www.ogniwobiecz.com.pl/kotly/s7wc

po jakims czasie przychodze a na piecu bylo 40 stopni ale z gornego tego malego otworu buchalo co chwile i tak jakby strzelało wiec sie przestraszylem ze zaraz rozwali piec i otworzylem mocniej dolne drzwiczki i tu blad zrobilem bo nie otworzylem gornych też od razu i po chwili mialem 90 stopni na piecu i dopiero wtedy otworzylem gorne no i opanowalem sytuacje temp. spadla do 60 stopni gdzie po jakims czasie znowu wzrastala do 80 stopni choc mialem otwarte dzwiczki gorne i dolne heh teraz pozamykalem dzwiczki i u gory i dolu i lekko uchylilem dolna klapke tam na kilka milimetrow a gorna zamknieta do tego komin z tylu dalem na polowe i jakos sie trzyma ok 60-70 stopni ale jak to robic dobrze ?

i teraz pytanie co sie stalo i co zrobilem zle ?? co z ta gorna klapka i tym buchaniem ??

dziekuje za pomoc

artur11
28-12-2011, 16:16
Buchanie jest przy szybkim przymknięciu PG, kiedy dużo opału się pali i gazuje a miarkownik zamknie za szybko, PW jest otwarte i zaczyna pulsacyjnie zapalać niespalone gazy - tak czasem bywa ;). Jeśli nie masz kierownicy PW to niedopalone gazy jak mają warunki (przy dużej mocy ciągłej pieca) zapalają się tam gdzie jest czerwona strzałka.
Co zrobiłeś źle ..... nie wiadomo. Musisz wszystkiego się nauczyć, musisz poobserwować piec, Przeczytaj najważniejsze wskazówki http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fjuzef.idl.pl%2Fpub %2Fekonomiczne-spalanie-spis.html
Zastosuj się do nich.
Na początek otwórz górną rozetkę na 1/3 i pobaw się ręcznie otwarciem dolnej klapki, na pewno masz śrubkę do mikroregulacji - ustaw parę milimetrów i patrz, po godzinie zmień nastawy i patrz itd... będziesz wiedział ile piec potrzebuje powietrza.
Sprawdź nieszczelności, ustaw miarkownik, ustawiaj górną rozetkę przy stabilnym spalaniu (ale powietrze z niej i tak idzie w komin....nic nie dając bez KPW)

jacet100
28-12-2011, 16:21
Obstawiam nieszczelność dolnej klapki. Wchodzi tam tyle powietrza by produkować palne gazy ale za mało do zapłonu. Zapłon następuje cyklicznie, wybuchowo na górze dzięki powietrzu z KPW.
Recepta: uszczelnić dolną klapkę.

djgreg
28-12-2011, 16:49
wydaje mi się że coś jest w tym że za szybko dolna klapka została zamknięta bo z tego co pamiętam jak przyszedłem kiedy buchało to dolna klapka przy tem. 40 stopni była prawie zamknięta ? a to chyba źle ?

i takie pytanie jak prawidłowo powinno być tzn dolna klapa powinna być lekko uchylona na miarkowniku a górna tak lekko uchylona ? czy wogóle wszystko pozamykane ?

artur11
28-12-2011, 17:06
wydaje mi się że coś jest w tym że za szybko dolna klapka została zamknięta bo z tego co pamiętam jak przyszedłem kiedy buchało to dolna klapka przy tem. 40 stopni była prawie zamknięta ? a to chyba źle ?
i takie pytanie jak prawidłowo powinno być tzn dolna klapa powinna być lekko uchylona na miarkowniku a górna tak lekko uchylona ? czy wogóle wszystko pozamykane ?
Wcześniej pisałeś o ustawieniu miarkownika na 65C ??. Więc jakim cudem miałeś 40C i prawie zamkniętą klapkę. Jak za słabo rozpalisz to też będzie Ci dymić i może wybuchać. Poczytaj w instrukcji jak prawidłowo ustawić miarkownik. Sprawdź tą nieszczelność. Ustaw sobie tymczasowo ręcznie dolną lapkę ze 2-3mm
otwartą, rozetkę na 1/3, 1/4 i idź poczytaj bo masz braki :).
W piecu ma się palić - ładnym jasnym ogniem przez pierwsze parę godzin, potem będzie inaczej, ale potem nie będzie Ci już nic wybuchać jak odgazujesz zład w pierwszej fazie.

jacbelfer
28-12-2011, 17:57
Witam :)

Przerabiam zawirowywacze. Z tego co rozumiem, ich funkcją jest przyspieszenie strugi spalin w taki sposób aby wędrowały blisko ścianek wymiennika.

Ja mam wymienniki pionowe. Pomiędzy pierwszym (wiszącym) jest ok. 5 cm prześwitu, ale wiadomo, że to jest nie wykorzystane.
Pomiędzy kolejnymi jest już 10 cm. Czy taki "patent" (wiszący na drucie) zdałby egzamin ? Właściwie aż 3 sztuki. Dwa u góry i 1 w połowie.

http://multilotek.pl/kociol4.jpg

Nieśmiało przypomnę jeszcze wcześniejszy post :(

Otwarcie klapki powietrza głównego .

W kotle jest np. 30 stopni. My ustawiamy jako docelową temp. 60 stopni.
Łańcuch od klapki można zaczepić na różnej długości miarkownika. Jeżeli na końcu, klapka podniesie się o 5 cm lub blisko samego miarkownika- klapka uchyli się tylko o 1 cm.
Jak jest lepiej ?

bruno62
28-12-2011, 21:15
Do adam 1205
Jeżeli przy 50*C masz za ciepło to znaczy, że piec ma za dużą moc, wtedy zmniejszenie komory zasypowej ma sens. Taka temperatura na piecu to minimum, dlatego ludzie montują zawory trój lub czterodrogowe. W moim piecu mam taki sam palnik, chodzi mi o wysokość szpary. Podobnie ma też Zębiec, może nawet większą. Moim skromnym zdaniem PW podane w odpowiednie miejsce do palnika to podstawa. To wszystko to nie odkrywanie Ameryki, każdy dobry dolniak tak właśnie jest zbudowany.

artur11
28-12-2011, 21:25
Cokolwiek tam wsadzisz przyspieszy przepływ spalin w danym miejscu, zgodnie z prawem Bernuliego ale lepiej, aby kształt był bardziej opływowy, w tedy nie zmniejszysz znacząco oporów powietrza w wymienniku. Czym mniejsze Cx tym opór mniejszy.

farek
28-12-2011, 21:28
W kotle jest np. 30 stopni. My ustawiamy jako docelową temp. 60 stopni.
Łańcuch od klapki można zaczepić na różnej długości miarkownika. Jeżeli na końcu, klapka podniesie się o 5 cm lub blisko samego miarkownika- klapka uchyli się tylko o 1 cm.
Jak jest lepiej ?

Miarkownik ustawia się, jak żądaną temperaturę mamy osiągniętą, wtedy wybieramy odpowiednie oczko (klapka zamknięta, łańcuszek napięty). A co do okresu dochodzenia do 60 stopni z 30 to chyba najlepiej wtedy miarkownik odczepić (znalezione wcześniej oczko na łańcuszku jakoś zaznaczyć), a KPG pozostawić tylko lekko uchyloną (np. poprzez wsadzenie pod nią kawałka drutu), do momentu aż kocioł dojdzie w pobliże żądanej temperatury. Dopiero potem podłączyć miarkownik. Idzie o to, żeby rozpalało się wolno, łagodnie, nie gwałtownie. Ja właśnie tak od niedawna robię (dzięki artur11 :) )

Mam pytanie. Wieczorem zaczęło mocno wiać, z silnymi porywami, więc siłą rzeczy w kotle są przeciągi (gwizdy pod klapkami). Przymknąłem więc nieco czopuch (normalnie mam w pełni otwarty). Czy to w tym przypadku dobry pomysł?

jacbelfer
28-12-2011, 22:30
farek

Miarkownik ustawia się, jak żądaną temperaturę mamy osiągniętą
W jednym i drugim przypadku miarkownik ustawię tak jak mówisz.
Łańcuszek zaczepię na końcu ramienia miarkownika to w przypadku spadu temp. ramię się podniesie i będzie kilka centymetrów otwarcia.
Zaczepię łańcuch 2 cm od miarkownika i mam otwarcie 3 mm. Jest różnica :)

tomek 1980
29-12-2011, 00:15
Witam, ja robię tak jak chłopaki wyżej piszą rozpalam np. do 60 stopni, na miarkowniku ustawiam również 60 i PG zamykam. Łańcuszek ustawiam tak, że jest uszpanowany, że po dosłownie dotknięciu otwiera się klapka.
Co do podkładania zapałka przy rozpalaniu jak pisze artut11 i drutu jak pisze farek to by mi się rozpalało chyba ze 4 godziny.
Ja robię szparę na jakieś 5mm może więcej, to mam osiągniętą zadaną temperaturę po jakie 1,5godziny.
Może to przez zastosowanie drugiego rusztu z mniejszymi otworkami co by do popielnika leciał tylko popiół.
artur11 mogę prosić o fotki tego defektora o który pisałeś tu
Zrobię fotkę to wkleję.
Doprowadziłem do sytuacji w której po deflektorem szamotowym nigdy nie gaśnie, i wszystko jest dopalane. Proszę :bye:
Pozdrawiam.

artur11
29-12-2011, 10:04
Z tym rozpalaniem każdy ma troszeczkę inaczej, ja mam b. mocny ciąg kominowy, stąd widocznie wystarcza mi mała szparka.
Na jednym ze zdjęć zawirowywacze spalin.

Zrobiłem doświadczenie
Start zimnego pieca - 8kg węgla na to niedopalone koksy z poprzedniego palenia + rozpałka, tempera utrzymywana to 70-80 praca z podmieszaniem z zimnym powrotem 20C czas 8h.
Potem przełożyłem żar do popielnika - 10 kg węgla, na to jeszcze b. gorące koksy (ale już nie świecące) ze 2kg + rozpałka (niewiele), utrzymywana temp 80-85 praca z podmieszaniem z zimnym powrotem z bufora 20C - czas 12H !!!!.
W obu przypadkach był utrzymywany ogień nad paleniskiem, dolna klapka ręcznie - śrubą uchylona na niecały 1mm + ustawienie miarkownika na 80C. KPW w obu przypadkach mocno przymknięta 1/4. Przy drugim rozpalaniu w zasadzie brak jakiegokolwiek dymu z komina ;)

Widać jakie jest zwiększenie wydajności pieca przy stałym paleniu.

farek
29-12-2011, 11:14
W jednym i drugim przypadku miarkownik ustawię tak jak mówisz.
Łańcuszek zaczepię na końcu ramienia miarkownika to w przypadku spadu temp. ramię się podniesie i będzie kilka centymetrów otwarcia.
Zaczepię łańcuch 2 cm od miarkownika i mam otwarcie 3 mm. Jest różnica :)

Dopiero teraz zrozumiałem twoje pytanie, ale przyznam że nie przeczytałem go zbyt dokładnie :). Odpowiedź - moim zdaniem... to zależy. Jak jest lekka klapka, to lepiej bliżej końca (dłuższe ramię). Jak klapka ciężka - to lepiej ramię skrócić. Wydaje mi się jednak, że w przypadku krótszego ramienia może zwiększyć się histereza, co nie będzie korzystne.

smarki
29-12-2011, 13:44
Poruszam temat rusztu wodnego - czy ktoś już się z tym uporał i może wrzucić co nieco? Jakieś foto, rezultaty spalania?
Pierwsza rzecz jaka mnie naszła to wycięcie tego w cholerę, ale ze względu na spore skomplikowanie raczej skłaniam się ku zabudowie dodatkowego żeliwnego rusztu nad tym wodnym... Mam swoje przemyślenia ale chętnie poznam Wasze.

farek
29-12-2011, 14:17
smarki
Jak jest komora zasypowa wysoka, z odpowiednim zapasem, to można zrobić. W moim przypadku chyba nie bardzo - od rusztu do drzwiczek mam tylko 24 cm.

artur11
Czy te zawirowywacze faktycznie coś pomogły, jest zauważalny efekt?
Deflektor - czy te cegły dochodzą aż do ścianek bocznych czy też jest tam jakaś luka po bokach? Przy rozpalaniu te cegły zdejmujesz czy też są tam cały czas?

jacet100
29-12-2011, 15:38
Zrobiłem doświadczenie
Start zimnego pieca - 8kg węgla na to niedopalone koksy z poprzedniego palenia + rozpałka, tempera utrzymywana to 70-80 praca z podmieszaniem z zimnym powrotem 20C czas 8h.
Potem przełożyłem żar do popielnika - 10 kg węgla, na to jeszcze b. gorące koksy (ale już nie świecące) ze 2kg + rozpałka (niewiele), utrzymywana temp 80-85 praca z podmieszaniem z zimnym powrotem z bufora 20C - czas 12H !!!!.
W obu przypadkach był utrzymywany ogień nad paleniskiem, dolna klapka ręcznie - śrubą uchylona na niecały 1mm + ustawienie miarkownika na 80C. KPW w obu przypadkach mocno przymknięta 1/4. Przy drugim rozpalaniu w zasadzie brak jakiegokolwiek dymu z komina ;)
Widać jakie jest zwiększenie wydajności pieca przy stałym paleniu.
Brak dymu-owszem, przemawia. Dłuższy czas palenia już nie bardzo. Pierwszy cykl to rozgrzanie i utrzymanie temperatury na kotle a drugi cykl to tylko utrzymanie już osiągniętej. Oczywistym jest bez eksperymentu, że 8 kg węgla w zimnym kotle spali się szybciej niż 10 kg w gorącym :P Ja na przekór powiem, że wolę rozpalać zimny kocioł. Nie mam zaworu mieszającego więc zadana temperatura jest dużo niższa. Jeśli rozpalam rozgrzany kocioł to bardzo szybko kocioł osiąga zadaną temperaturę, klapka mi się zamyka i nie skoksowany opał dymi. Jak rozpalę na zimnym to długo się pali zanim pierwszy raz klapka opadnie więc dłużej spalam gazy bez "dymnego" usypiania kotła. Dymienie niestety jest na początku. Ostatnio jakby mniejsze, gdyż ostatnia warstwa zasypu to koks z minimalną ilością węgla. testuję to gdy mam wolne dni.
Czy te 70-80 stopni się opłaca? Masz dużą stratę kominową. Może spróbujesz palić z niższą temperaturą? Jak wyjdzie dłuższa stałopalność tylko dzięki niższej zadanej temperaturze to korzyści będą niepodważalne.
Pozdrawiam

jacbelfer
29-12-2011, 15:41
Ja nijak nie mogę utrzymać tego ognia na górze. Jak już żar zejdzie do rusztów to kociołek poważnie zasypia- nawet 20 stopni w dół !
Wstawiłem teraz zawirowywacze.
Muszę skręcić filmik jak u mnie w kotle ciągnie przez KPW.

artur11
29-12-2011, 16:24
Czy te zawirowywacze faktycznie coś pomogły, jest zauważalny efekt?
Deflektor - czy te cegły dochodzą aż do ścianek bocznych czy też jest tam jakaś luka po bokach? Przy rozpalaniu te cegły zdejmujesz czy też są tam cały czas?
Zmieniłem więcej niż jeden czynnik - subiektywnie mam wrażenie, że tak. Cegły są na całą szerokość komory, z tyłu, za nimi, jest przerwa, przez którą lecą spaliny. Nie zdejmuję ich, są tam cały czas.

jacet100
Paliłem tak jak piszesz, bez podmieszania, bez pompy, na samej grawitacji, z mniejszą temperaturą, z większą ilością zasypu, paliło się często ponad dobę. Teraz testuję intensywniejsze spalanie z wymuszonym obiegiem i z podmieszaniem. Temperatury mamy stabilne na zewnątrz od ponad miesiąca, wychodzi mi, że paląc z większą temperaturą parenaście godzin a następnie znowu po paru godzinach start z zimnego pieca i tak zostaje mi nadwyżka w buforze. po kilku dniach robię 24godzinną przerwę w paleniu.
Ładuję do pieca mniej węgla na dobę a zostaje mi więcej ciepła.
Test miał na celu ustalenie optymalnej ilości węgla podczas jednego zasypu, tak aby palić optymalnie np 2 dni a potem 24 h luzu.

jacbelfer
29-12-2011, 17:10
Wiem, że teraz "szaleję"na forum, ale pytań coraz więcej.

Ma ktoś może pomysł, co zrobić abym nie tracił OLBRZYMIEJ ilości ciepła przez drzwiczki ? Jak zapalam i pali się góra- drzwi są bardzo gorące. Kiedy żar schodzi na dół- potężna dawka promieniuje z dolnych drzwi. Potem zaczynają się dopalać gazy i koks- góra znowu potężnie ciepła. Też tak macie ?

Ciepłe to oznacza, że woda skwierczy i natychmiast paruje.

puchatek007
29-12-2011, 17:56
Mam kocioł górnego spalania z Ogniwa w Bieczu. Ostatnio zaintalowałem zawór czterodrożny i elektroniczny miarkownik ciągu unister. Problem polega na tym, że kocioł mi fuka językami ognia z rozetki PW a zaraz potem wybuchają gazy pod rusztem podrzucając klapkę PG i przy okazji wyrzucając popiół i dużo dymu. Dzieje się to zaraz po szybkim zamknięciu klapki przez sterownik (faza nagrzewania). Pamiętam, że czytałem gdzieś na tym forum, że jest to wynik szybkiego odcięcia powietrza. Zadzwoniłem do producenta sterownika, doradził aby stosować częste przedmuchy. Niestety na niewiele się one zdają, ponieważ jak wspomniałem występuje to zaraz po zamknięciu klapki PG po ok 20-30 s. a więc przedmuch nie nadąży. Ostatnio dwa dni pod rząd rąbnęło mi porządnie z komina (czyściłem przed kilku dniami) tak, że powylatywały mi drzwiczki od wszystkich wyczystek. Nie wiem dlaczego bo rozeta PW jest otwarta tak na 1/2, ciąg kominowy niezły (nie mam problemów z rozpalaniem). Czy ktoś może znalazł rozwiązanie w podobnych problemach? Palę drobnym węglem, praktycznie bez miału (bodajże groszek), temperatura na piecu 60 st. Co można zrobić stabilnej pracy kotła?

artur11
29-12-2011, 18:03
puchatek007
Zakład o dobrą flaszeczkę, że masz nieszczelność w dolnej części kotła.

Vld
29-12-2011, 18:08
wymienić smieciucha na kocioł dolnego spalania.

Gieniu
29-12-2011, 18:43
Co można zrobić stabilnej pracy kotła?

Spróbuj wkręcić troszkę śrubę na klapce powietrza głównego tak żeby się nie domykała całkowicie. Albo zamontuj miarkownik mechaniczny. Było już o tym pisane.

artur11
29-12-2011, 18:55
Dokładnie tak; albo super go uszczelniasz,co jest trudne bo mikro nieszczelności powodują gromadzenie się powietrza=tlenu pod zasypem i BUM, albo z premedytacją rozszczelniasz na stałe i zapominasz o problemie. To 2-gie rozwiązanie musisz przetestować tak żeby piec się nie rozbujał za bardzo.

Gieniu
29-12-2011, 18:59
wymienić smieciucha na kocioł dolnego spalania.

A dolniak nigdy nie fuka?

Bardzo lubie czytać wpisy doświadczonych operatorów kotłów zasypowych i często eksperymentuje na ich podstawie. Ale nie lubie jak ktoś (Vld nie obraź się :-) ) uporczywie wciska komuś że musi wyrzucić śmieciucha. Nie wszystkich stać na takie wybryki. Nie każdy też potrafi rozpalić od góry i poustawiać to wszystko ( np ludzie starsi) . Dlatego mam prośbę do tych bardziej doświadczonych żeby pomogli tym co mają śmieciuchy jak w nich palić (poprzez np dorzucanie) bardziej eko.
Dziękuję za pomoc.

jacbelfer
29-12-2011, 19:08
Jeżeli chodzi o fukanie to dolny robi to zdecydowanie częściej. Gdyby na tej podstawie wywalać kotły to na ulicach nie można by chodzić nie potykając się o ...dolniaki :)
U Ciebie puchatek007 problemem będzie ten Unister. Kilku userów miało właśnie takie objawy - szybkie zamknięcie lub otwarcie i BUM.

KardinalE
29-12-2011, 19:14
wymienić smieciucha na kocioł dolnego spalania.

Jeśli zasponsorujesz, to sam skorzystam.

puchatek007
29-12-2011, 19:48
Artur11 przegrałbyś flaszeczkę, a ja miałbym problem co z nią zrobić (jestem niepijący). Dolne drzwiczki, te od powietrza głównego uszczelniałem przed może z tydzień temu. Pozostaje nieszczelność np. przy dźwigni rusztu ale to już fabryczna nieszczelność. Na razie trochę śrubą rozszczelniłem dolną klapkę i zobaczę co to da. Co do kotłów dolnego spalania to trzeba naprawdę dobrze poszukać aby znaleźć dobry kocioł i to rzeczywiście dolnego spralania. Wiele z nich tylko z nazwy jest dolnego spalania, a w rzeczywistości to coś pośredniego między dolnym a górnym. Poza tym wyrzucić kocioł to jedno, a wybudować nowy większy komin to druga rzecz nie mniej , a może nawet bardziej kłopotliwa. Poza tym Ogniwo robi dobre kociołki które całkiem fajnie pracują a poza tym mój pracuje zaledwie 5 sezon. Rozmawiałem z serwisantem z unisteru na temat spowolnienia (nawet skokowego) opadania klapki. Teoretycznie można zaprogramować, ale pewnie nie w tym modelu ;-( Panel pokojowy unisteru jest wygodny bo można widzieć temperaturę i sterować jej ustawieniem, np. obniżyć temp. w nocy. Zastanawiam się nad równoległym podłączeniem miarkownika elektronicznego i rozszerzalnościowego. Ten pierwszy dawałby mi programowane przedmuchy, a ten drugi płynność regulacji temperatury zwłaszcza w okolicach temperatury granicznej, której elektroniczny ze względu na histerezę nie wyłapuje. Ale muszę jeszcze rozważyć ten wariant, aby wyeliminować niekorzystne stany.

jacbelfer
29-12-2011, 20:00
KardinalE odbierz priv

mardoczek
29-12-2011, 20:01
wymienić smieciucha na kocioł dolnego spalania.

Też chętnie skorzystam .
Kardinale, pewnie Kalvisa 2 byś wybrał?? A może VIENYBE bądź Dakona??!!

rybniczanin
29-12-2011, 20:02
Jeśli zasponsorujesz, to sam skorzystam.

Może Tobie odda swojego tłokowca(Lazara Multikomfort 22kW ).;)

Vld
29-12-2011, 20:09
a co bardziej konstruktywnego ja mu mogę zaproponować?
Syt wygląda tak, że on potrzebuje 2 - 3 kg w dobrych warunkach palącego się węgla, a podpalił 10 - 20 kg na raz. W normalnym kotle 1 proc CO to już jest tragedia, a ile on ma? Dolna granica wybuchowości CO to 12 proc, górna 70 kilka. Mam mu radzić częściej przedmuchiwać jego pieniądze w komin i truć sąsiadów, czy rozszczelniać kocioł i ryzykować zatrucie siebie i rodziny?
Dwa trzy wdechy tlenku w stęzeniu 12 proc i będzie kaplica.

Niech walczy z przyczyną a nie skutkami. A przyczyną jest kilkanaście kg gazującego węgla.

Zdrowia życzę wam i inym.

artur11
29-12-2011, 20:16
Ja też już nie chcę mojego viadrusa wolę coś co wybrał mardoczek.
puchatek007
Ktoś pięknie kiedyś tu wytłumaczył zjawisko fukania, winowajcą jest lewe powietrze (może właśnie to przy dźwigni - wystarczy) które się gromadzi w popielniku pod zasypem. Jeśli dół pieca jest szczelny to PW dopala gazujący zład i nic się nie dzieje - oczywiście jak jest odpowiednia temperatura i ilość palnych gazów + PW.
Dorób sobie kierownicę PW, jeśli nie masz, zrób ją z rurki na wcisk dla próby, niech przechodzi na wylot przez rozetkę, nie powinno fukać.
Mi też wyrwało kiedyś wyczystkę ale było BUM !!!!, od tamtego razu staram się palić tak aby ogień nigdy nie gasł.

Tak Vld ma rację, i we wcześniejszych postach opisuję, że wcale nie trzeba wsypać 20kg a wystarczy 10 lub mniej i jest OK.

rybniczanin
29-12-2011, 20:24
a co bardziej konstruktywnego ja mu mogę zaproponować?
Syt wygląda tak, że on potrzebuje 2 - 3 kg w dobrych warunkach palącego się węgla, a podpalił 10 - 20 kg na raz. W normalnym kotle 1 proc CO to już jest tragedia, a ile on ma? Dolna granica wybuchowości CO to 12 proc, górna 70 kilka. Mam mu radzić częściej przedmuchiwać jego pieniądze w komin i truć sąsiadów, czy rozszczelniać kocioł i ryzykować zatrucie siebie i rodziny?
Dwa trzy wdechy tlenku w stęzeniu 12 proc i będzie kaplica.



Niech walczy z przyczyną a nie skutkami. A przyczyną jest kilkanaście kg gazującego węgla.

Zdrowia życzę wam i inym.

Nie znaczy to że zaraz ma wyrzucać kocioł. Tylko dobrze przystosować do górnego palenia ze stopniowym odgazowywaniem węgla i odpowiednio w nim sterować powietrzem.:)

Tob
29-12-2011, 20:28
Witam
Jeżeli możesz, bo zakładam, że świadomy rodzaju kotła rozpalasz w nim od góry, spróbuj napalić tym samym sposobem ale nie zasypuj paleniska na full, zapal troszkę mniej, wg poniższego opisu i zobaczysz, później zasyp więcej i sprawdzaj. Przy dobrym ciągu ( tak stwierdziłeś ) w rozetce nie mają się prawa pojawić żadne płomienie, gdy są, znaczy ciąg do d..y, albo hajcujesz przy takim otwarciu klapy przez Unistera, że hoho, ogień w całym palenisku się nie mieści.
Nie wyrzucaj niczego, zmniejsz na Unisterze na stałe otwarcie klapki PG do góra 2mm, żeby bardzo nie kominować z "łańcuszkiem" unistera, przy rozpalaniu uchyl na kilka minut klapkę troszkę więcej coś podkładając, te metody na szybkie dochodzenie do zadanej przy w jakimś stopniu zawsze nieszczelnym kotle, powodują zapewne błyskawiczne odgazowanie złoża i masz jak w parowozie przy pełnej prędkości, a tak będzie Ci dłużej rozpalało, ale nie dopuścisz do nękającej Cię sytuacji. Unister, chyba zamyka i otwiera klapkę z różną częstością ale z taką samą szczeliną, jeżeli jest zbyt duża to coraz bardziej „dokłada do pieca”
Też palę w takim kotle, fuknęło przez 6lat jeden, jedyny raz, komin był całkowicie zatkany, pozostała dziurka u wylotu z 5cm, to był wynik pewnych własnych eksperymentów.
Ma się palić( rozpalać) „kurna” powolutku, a ogień na fragmencie paleniska. Też mam elektroniczny miarkownik, nie widzę związku, napisz ile Twój Unister tą klapę unosi, rzucisz trochę więcej świała na sprawę. Nie wiem czy cokolwiek Ci pomogę, ale mnie się to sprawdza, stąd ten post.
Pozdrawiam

Vld
29-12-2011, 20:36
Nie znaczy to że zaraz ma wyrzucać kocioł. Tylko dobrze przystosować do górnego palenia ze stopniowym odgazowywaniem węgla i odpowiednio w nim sterować powietrzem.:)

jedyny w miarę pewny i rozsądny sposób kontrolowania warstwy palącego się węgla od góry, to opadająca rura z nadmuchem jak w kotle stropuva

rybniczanin
29-12-2011, 20:46
jedyny w miarę pewny i rozsądny sposób kontrolowania warstwy palącego się węgla od góry, to opadająca rura z nadmuchem jak w kotle stropuva

Nie będę z Tobą polemizował bo znam Twój stosunek do kotłów górnego spalania.Twój tłokowiec też nie jest idealny, ale kupiłeś już go i musisz z niego korzystać, tak jak większość użytkowników swoich górniaków. Dlatego nie krytykuj, bo to jest najłatwiejsze. Tylko jak umiesz konstruktywnie coś doradzić, to rób to.:)

mardoczek
29-12-2011, 20:53
Ja też już nie chcę mojego viadrusa wolę coś co wybrał mardoczek.

Ja nie wybrałem, na chwile obecną użytkuję konstrukcje górno-dolną (dworek MZN) przewymiarowaną po przeróbkach. Ale gdybym miał właśnie teraz wybierać to skłaniał bym się właśnie wziąć jeden z wymienionych wyżej modeli. Nowego kalwisa 2-16 mógłbym dostać za 5 tyś z dostawą.

puchatek007
29-12-2011, 21:11
Tob twoje uwagi wydają mi się dosyć sensowne. Przyznaję klapka podchodzi mi znacznie do góry na kilka cm. To faktycznie sprawia szybkie rozpalanie, ale później ciężko ten ciąg wyhamować i stąd ta akcja. Nie pomyślałem o tym, a trzeba myśleć ;-). Za chwilę wyreguluję szczelinę na klapce tak jak mówisz na 2-3 mm. Jutro przy rozpalaniu zobaczę co to da. A jak masz ustalone przedmuchy?

Vld
29-12-2011, 21:31
Nie będę z Tobą polemizował bo znam Twój stosunek do kotłów górnego spalania.Twój tłokowiec też nie jest idealny, ale kupiłeś już go i musisz z niego korzystać, tak jak większość użytkowników swoich górniaków. Dlatego nie krytykuj, bo to jest najłatwiejsze. Tylko jak umiesz konstruktywnie coś doradzić, to rób to.:)

1 nie musisz na szczęście polemizować
2 pale w swoim tłokowcu lepiej niż nie jeden w swoim retortowcu
3 krytykuje po to by ci co mają byli bardziej świadomi tego co mają, a ci co jeszcze nie mają dwa razy się zastanowili zanim kupią i na niby zaoszczędzą tysiaka czy dwa podczas zakupu.

odzio42
29-12-2011, 21:36
Tob twoje uwagi wydają mi się dosyć sensowne. Przyznaję klapka podchodzi mi znacznie do góry na kilka cm. To faktycznie sprawia szybkie rozpalanie, ale później ciężko ten ciąg wyhamować i stąd ta akcja. Nie pomyślałem o tym, a trzeba myśleć ;-). Za chwilę wyreguluję szczelinę na klapce tak jak mówisz na 2-3 mm. Jutro przy rozpalaniu zobaczę co to da. A jak masz ustalone przedmuchy?

Tez pale w Ogniwo Biecz 20kw ale mam troche za mały ciąg (bo za dużo kolan między czopuchem a kominem) i przy paleniu i otwarciu PG na full po jakimś czasie mam dym w kotłowni, czyli kocioł jadzie na max w wpycha na siłe spaliny (puki co nie ma szans na przeróbki bo "nie jestem u siebie")
Wiec do czego zmierzam. Ja na twoim miejscu po zdławieniu powietrza miarownikiem zostawiłbym mała szczelinke w PG (ile to musisz dojść doświedczalnie)
taka aby nie wzrastała temp. ale żeby nie było tego fukania ,a PW tak na 1/3-1/4 otwarcia. Więkrze otwarcie PW powoduje większe fukanie bo dostaje tlen i zapalają sie gazy których ciąg nie zdązy usunąć i wybuchając idą do rozetki.
U mnie wygląda to tak, ze w pewnym zakresie otwarcia PW zaczyna robic taki wdech i wydech przez rozetke 2-3 razy na sekunde, a uspokaja sie gdy przymykam PW lub otwieram minimalnie PG i jest to spowodowane słabym ciągiem i nieszczelnością w wyczystce i odcinu od czopucha do komina
Mam nadziaje ze cos pomogłem

Last Rico
29-12-2011, 21:48
Witam wszystkich nowych kolegów. :)
Starych oczywiście witam także i to z niemniejszą radością. :D

Jutro na 100% się objawię. Będzie coś o kostkach lodu, o eko-napowietrzaniu
zasypu, będzie też o tym, czy palić raz, czy dwa razy na dzień i o śmieciuchach -
----> NIE ZNOSZĘ TEJ NAZWY. Już na wstępie sugeruje ona spalanie ŚMIECI! :(

Sam czyszczę swój przewód kominowy - nie zamierzam wdychać dioksyn i furanów.
KOŃCZYMY z takimi etykietami GS, znam ludzi którzy w DS spalają gumy i zderzaki!
Oświadczam -----> że posiadam kocioł górnego spalania, który nie poznał ŻADNYCH
ŚMIECI, proszę więc, aby W TYM WĄTKU, starać się NIE UŻYWAĆ tego określenia.

A zatem do jutra !

KardinalE
29-12-2011, 22:15
Zaprawdę powiadam wam...że gdybym miał teraz kupić kocioł, oczywiście taki bez automatyki, to byłby nim kalvis (u mnie 2-20 lub 2-25), bo nie spotkałem lepszej konstrukcji dolnego spalania.
Ale, że kupiłem kiedyś coś innego, a nie stać mnie na wymianę to palę w miarę ekonomicznie i ekologicznie w tym kotle, który posiadam.

Kolego Vld ja rozumię, że podczas spalania całościowego od góry wydziela się dużo CO, ale po to jest ciąg kominowy, że ma wyciągnąć wszystko (u mnie papierki przy rozpalaniu zaciąga, a czasami zgasi drewienka!). Kłopot powstaje, gdy używany jest nadmuch, bo można przedobrzyć i gazy mogą wyśmigiwać się z kotła.
Fajnie, że doradzasz co kupywać, ale jak ktoś pyta co zrobić z obecnym kotłem, ty już któryś raz wspominasz wymianę. Doradź co robić, aby palić czysto w tym, kto z nas ma, ale także żeby rady zawierały coś więcej, niż życie w kotłowni i pełnienie roli podajnika tłokowego? NIE! ślimakowego? NIE! ręcznego? O TAK! Także ja nic do Ciebie nie mam, cieszę się, że wszyscy sobie pomagamy.

A teraz pytanie: masz tłokowca, a w nim nie spala się sposobem dolnym, czyżbyś był niezadowolony ze swojego kotła? Planujesz wymianę na kocioł DS?

Pozdrawiam

Tob
29-12-2011, 22:25
Tob twoje uwagi wydają mi się dosyć sensowne. Przyznaję klapka podchodzi mi znacznie do góry na kilka cm. To faktycznie sprawia szybkie rozpalanie, ale później ciężko ten ciąg wyhamować i stąd ta akcja. Nie pomyślałem o tym, a trzeba myśleć ;-). Za chwilę wyreguluję szczelinę na klapce tak jak mówisz na 2-3 mm. Jutro przy rozpalaniu zobaczę co to da. A jak masz ustalone przedmuchy?

Mam "samoróbkę" więc takiej czynności teoretycznie mój sterownik nie wykonuje, myślę że prędko się przekonasz czy Tobie te przedmuchy też będa do szczęścia potrzebne. Jeżeli opanujesz początek rozpalania, czyli wydłużysz czas dojścia do temp. zadanej, a masz faktycznie szczelny kocioł to coś takiego jak "przedmuchy" może się przydać, aby podjąć próbę utrzymania temp. wody, ale gdy kocioł dostaje jednak "lewe" powietrze to Unister nie będzie miał co robić, może na sam koniec, ale wtedy Ty zdecydujesz, czy już będzie schładzał palenisko, czy jeszcze ma tyle na ruszcie, że może regulować. Ja się przekonałem, że moje Ogniwo dawno ten etap szczelności ma za sobą, po około 2 godzinach klapa PG - "close" i jedzie na PW i tym co przez nieszczelności wpadnie, dopiero po kilku godzinach znowu sterownik coś tam działa.
Pozdrawiam

jacbelfer
29-12-2011, 22:38
Skoro nikt nie odpowiada na moje pytania a jest polemika o wymianach kotłów to zadam w tym temacie pytanie. :)
Panie i Panowie, skoro prawdą jest, że spalacie 1 kg opału na godzinę i Wasze zaangażowanie w obsługę tego spalania jest prawie żadne- to oświećcie mnie - po jaką cholerę chcecie wymieniać kotły ?!!!

Ludzie czytający forum ekscytuję się wynikami Waszego spalania a Wy chcecie wymieniać kotły ? Z tego co czytam na DS ?
Rozumiem tych,którzy walczą bez powodzenia z tym co mają, ale Wy ? Czyli kocioł DS jednak lepszy :)

Vld
29-12-2011, 23:01
Zaprawdę powiadam wam...że gdybym miał teraz kupić kocioł, oczywiście taki bez automatyki, to byłby nim kalvis (u mnie 2-20 lub 2-25), bo nie spotkałem lepszej konstrukcji dolnego spalania.
Ale, że kupiłem kiedyś coś innego, a nie stać mnie na wymianę to palę w miarę ekonomicznie i ekologicznie w tym kotle, który posiadam.

Kolego Vld ja rozumię, że podczas spalania całościowego od góry wydziela się dużo CO, ale po to jest ciąg kominowy, że ma wyciągnąć wszystko (u mnie papierki przy rozpalaniu zaciąga, a czasami zgasi drewienka!). Kłopot powstaje, gdy używany jest nadmuch, bo można przedobrzyć i gazy mogą wyśmigiwać się z kotła.
Fajnie, że doradzasz co kupywać, ale jak ktoś pyta co zrobić z obecnym kotłem, ty już któryś raz wspominasz wymianę. Doradź co robić, aby palić czysto w tym, kto z nas ma, ale także żeby rady zawierały coś więcej, niż życie w kotłowni i pełnienie roli podajnika tłokowego? NIE! ślimakowego? NIE! ręcznego? O TAK! Także ja nic do Ciebie nie mam, cieszę się, że wszyscy sobie pomagamy.

A teraz pytanie: masz tłokowca, a w nim nie spala się sposobem dolnym, czyżbyś był niezadowolony ze swojego kotła? Planujesz wymianę na kocioł DS?

Pozdrawiam

problem właśnie w tym, ze w górniku nie da się nic sensownego wymyślić. Idea spalania na ruszcie zakłada spalanie odpowiedniej granulacji paliwa w odpowiedniej do tej granulacji wysokości warstwy. Wtedy i tylko wtedy dzięki tej warstwie spalanie odbywa się z efektem samoregulacji nadmiaru powietrza. Czy przepływ powietrza przez warstwę jest większy, czy mniejszy nadmiar tlenu pozostaje na tym samym poziomie. Do tego zapewnić odpowiednią temperaturę i wysokość komory spalania i mamy niemal idealne dopalanie wszelakich części lotnych jak i tlenku węgla. Do palacza należy dobrać odpowiednią grubość tejże warstwy pod aktualnie spalane paliwo i cały czas utrzymywanie tej warstwy. Ale dla palacza pospolitego tego jest za wiele, on woli raz na dobę napakować całą komorę i zapalić. Dobrze jak to zrobi zapalając od góry, ale ilu z posiadaczy górników tak czyni? A co z resztą którzy najpierw rozpalą na ruszcie? Czy takich producentów którzy nie informują jak powinno się palić, albo wręcz promują zapalanie od dołu nie powinno się ciągać po sądach? Na byle wsi, przy pochmurnej pogodzie wystarczy dwa takie kotły i nie da się na spacer wyjść. Czy to jest normalne? Czy tak powinno być? Czy do każdego Zdzisia i Zbysia Last Rico dotrze ze swoim mniej trującym sposobem spalania?
Dlatego bez względu na 20% mniej smrodzących, tym 80% bardzo smrodzących powinno się zakazać używanie takich kotłów.

A o mnie ty się nie martw. Mój aktualny problem jest tego typu: jak w nim palić na mocy 2-3 kW ze sprawnością nie 55-65%, a 65-75%, CO nie 300-400 mg/m3, a 80 - 120 mg/m3, O2 nie 11-15%, a 7-10%. O ile ci to cokolwiek mówi.

jacet100
29-12-2011, 23:07
Wiem, że teraz "szaleję"na forum, ale pytań coraz więcej.

Ma ktoś może pomysł, co zrobić abym nie tracił OLBRZYMIEJ ilości ciepła przez drzwiczki ? Jak zapalam i pali się góra- drzwi są bardzo gorące. Kiedy żar schodzi na dół- potężna dawka promieniuje z dolnych drzwi. Potem zaczynają się dopalać gazy i koks- góra znowu potężnie ciepła. Też tak macie ?
Ciepłe to oznacza, że woda skwierczy i natychmiast paruje.
Ja tak nie mam.
Izolację drzwiczek masz słabą. Pokaż fotki jak drzwiczki od wewnątrz wyglądają. Blachy masz czy szamot?
Ja do drzwiczek wymiennika założyłem szamotową, nietypową cegłę i wełnę mineralną. W środkowych włożyłem wełnę mineralną pod fabryczną osłonę z blachy. Na samym dole zamocowałem płytkę szamotową przed pionowym rusztem. I nic nie ma prawa skwierczeć ;)

Last Rico
30-12-2011, 00:01
Kolego Vld. :)
To nie ty... i nie ja... wymyśliliśmy ten świat. :D

Czy chcesz czy nie... ludzie palą w SWOICH kotłach tym, CO SIĘ PALI...
Przykro mi, ale niestety to prawda. Palą tak, jak palił ojciec CZYLI w GS od dołu!!
Ten wątek ma za zadanie uświadomić ludziom -- że byle jakie palenie we własnym
piecu (kotle), z typowym dymieniem z komina - ZWYCZAJNIE SIĘ NIE OPŁACI I!! :(

Takie było --- i jest moje zamierzenie.
Nie jestem jak się wydaje, jakimś porąbanym obrońcą środowiska naturalnego itd.
Chcę tylko, aby wiatr który wieje od południowego-zachodu, nie przynosił mi spalin
z DWÓCH MILIONÓW ŹLE OBSŁUGIWANYCH kotłów na paliwo stałe... i to wszystko.
Widzę że wypisujesz tu hasła w stylu: Zabronić, zdelegalizować, zabić kotły GS !!!

Rozumiem, że oprócz tych haseł --- masz jeszcze jakiś wpływ na rzeczywistość tego
świata...Na ilość produkowanych i sprzedawanych beznadziejnie wykonanych kotłów
górnego spalania --- (dolnego zresztą też). Jeśli nie.............. to łagodnie proszę -
przemyśl raz jeszcze swoją tu aktywność.

KardinalE
30-12-2011, 00:16
problem właśnie w tym, ze w górniku nie da się nic sensownego wymyślić. Idea spalania na ruszcie zakłada spalanie odpowiedniej granulacji paliwa w odpowiedniej do tej granulacji wysokości warstwy. Wtedy i tylko wtedy dzięki tej warstwie spalanie odbywa się z efektem samoregulacji nadmiaru powietrza. Czy przepływ powietrza przez warstwę jest większy, czy mniejszy nadmiar tlenu pozostaje na tym samym poziomie. Do tego zapewnić odpowiednią temperaturę i wysokość komory spalania i mamy niemal idealne dopalanie wszelakich części lotnych jak i tlenku węgla. Do palacza należy dobrać odpowiednią grubość tejże warstwy pod aktualnie spalane paliwo i cały czas utrzymywanie tej warstwy. Ale dla palacza pospolitego tego jest za wiele, on woli raz na dobę napakować całą komorę i zapalić. Dobrze jak to zrobi zapalając od góry, ale ilu z posiadaczy górników tak czyni? A co z resztą którzy najpierw rozpalą na ruszcie? Czy takich producentów którzy nie informują jak powinno się palić, albo wręcz promują zapalanie od dołu nie powinno się ciągać po sądach? Na byle wsi, przy pochmurnej pogodzie wystarczy dwa takie kotły i nie da się na spacer wyjść. Czy to jest normalne? Czy tak powinno być? Czy do każdego Zdzisia i Zbysia Last Rico dotrze ze swoim mniej trującym sposobem spalania?
Dlatego bez względu na 20% mniej smrodzących, tym 80% bardzo smrodzących powinno się zakazać używanie takich kotłów.

A o mnie ty się nie martw. Mój aktualny problem jest tego typu: jak w nim palić na mocy 2-3 kW ze sprawnością nie 55-65%, a 65-75%, CO nie 300-400 mg/m3, a 80 - 120 mg/m3, O2 nie 11-15%, a 7-10%. O ile ci to cokolwiek mówi.
Nie tłumacz mi jak wygląda dolne spalanie, bo doskonale wiem jak się ono odbywa. W górniaku da się wymyślić coś bardzo sensownego, choćby Kierownicę Powietrza Wtórnego, która doskonale dopala gazy. I pamiętaj to dopalanie gazów! a nie jak Heso na innym forum tłumaczył, że po prostu PW miesza dym z powietrzem, a z komina wychodzi rozcieńczony dymek.
Dolniaki...czy nie sądzisz, że dolniak oprócz powietrza wstępnego i wtórnego, potrzebuje jeszcze tlen w środek spalania?

O ideałach nie gadaj, bo prawie idealanie dopala się tylko przy braku grawitacji, poszukaj testy NASA w przestrzeni kosmicznej.

Dla palacza pospolitego powiadasz? czy palacz pospolity troszczy się o czystość powietrza? czy palacz pospolity wie co to powietrze wtórne? czy palacz pospolity umie tak dobrać PW, aby nie studząc paleniska dopalać palne gazy? napisałem tak, bo wiem, że jako palaczy pospolitych uważasz nas, forumowiczów w tym temacie.
Pomyśl...palaczowi pospolitemu lepiej palić w kotle DS, rozpalić, dorzucić, ustawić PW (jednorazowo dla każdego opału) i mieć wszystko w nosie. Później wkładanie opału i wygaszenie kotła wiosną.
Natomiast jeśli chodzi o GS w naszym wydaniu, to jest bardziej skomplikowane.

Last Rico nie dotrze, ale powiedzmy, że Tobie się uda namówić ludzi do czystego spalania w DS. Ale skąd taki zwykły człowiek ma wziąć kasę na nowy kocioł? Czy nie lepiej komuś doradzić w miarę jego możliwości?

A właśnie, że o Ciebie się martwię, bo zbliżamy się do szczytu aktywności słonecznej. Pomyśl, że jeden porządny wybuch słoneczny klasy X, może nas pozbawić energii elektrycznej na wiele miesięcy.
Ciekawe jak zasilisz tego swojego tłoka? hmm..agregat? to teraz policz liczbę litrów benzyny przez całą zimę.
Więcej mi to mówi niż Tobie, tylko co chcesz grzać tymi 2-3 kW? Bardzo się cieszę, że masz czujnik spalin, jestem rad Twoich przemyślanych decyzji. Ale rzeczywistość jest inna.

Realizm jest najważniejszy, więc patrz czy Ci ciepło, czy z komina nic nie leci i żeby mało opału ubywało. Niebawem dojdziesz do tego, że wskaźniki pokażą idealne parametry, natomiast rodzina Tobie zmarznie, ale Ty będziesz im wmawiał, że jest ciepło, booo WSKAŹNIK POKAZAŁ prawidłowy poziom tlenu, tlenku węgla oraz wysoką sprawność.

Dziwie się, że świat zabrnął do tego momentu, iż nie patrzy człowiek czy ma ciepło w domu, tylko o wszystkim mu mówią wskaźniki, pomiary. To tak samo jak z sexem. Ludziom nie wystarczy już standardowy sex, bo po co...?! Przecież lepszy jest wirtualny. Odpalasz kamerkę, jakaś panna z drugiej strony swoją i AMERYKA.

Pozdrawiam :D

KardinalE
30-12-2011, 00:27
Skoro nikt nie odpowiada na moje pytania a jest polemika o wymianach kotłów to zadam w tym temacie pytanie. :)
Panie i Panowie, skoro prawdą jest, że spalacie 1 kg opału na godzinę i Wasze zaangażowanie w obsługę tego spalania jest prawie żadne- to oświećcie mnie - po jaką cholerę chcecie wymieniać kotły ?!!!

Ludzie czytający forum ekscytuję się wynikami Waszego spalania a Wy chcecie wymieniać kotły ? Z tego co czytam na DS ?
Rozumiem tych,którzy walczą bez powodzenia z tym co mają, ale Wy ? Czyli kocioł DS jednak lepszy :)

Hehe :) no wiesz, codzienne rozpalanie to jednak udręka. Czasami trzeba gdzieś nagle wyjechać, coś wypadnie itd., a do DS można podrzucić i lecieć. Także poraz rozpalania, codziennie ta sama. Dodam, że u mnie w domu, nikt oprócz mnie nie potrafi rozpalać od góry i nie chcą się uczyć :D Ze strony użytecznej, to w DS można mieszać opał, dokładniej dopala gazy, a zużycie węgla zapewne podobne. Tyle z mojej strony, dorzućcie coś od siebie, bo może o czymś zapomniałem. Pozdrawiam

Vld
30-12-2011, 00:28
Więcej mi to mówi niż Tobie, tylko co chcesz grzać tymi 2-3 kW? Bardzo się cieszę, że masz czujnik spalin, jestem rad Twoich przemyślanych decyzji. Ale rzeczywistość jest inna.

Pozdrawiam :D
że też ci się chciało aż tyle bredni napisać, ale mniejsza z tym i tak nie ma czego komentować
a tymi 2-3 kW grzeje 220 m2 przez ostatnie 3 miesiące i zapewniam cie, nie jest mojej rodzinie zimno.

KardinalE
30-12-2011, 00:36
że też ci się chciało aż tyle bredni napisać, ale mniejsza z tym i tak nie ma czego komentować
a tymi 2-3 kW grzeje 220 m2 przez ostatnie 3 miesiące i zapewniam cie, nie jest mojej rodzinie zimno.
Najlepiej zarzucić komuś brednie. A może jednak skomentujesz? Bo zadałem tobie kilka pytań.
I jak mi jeszcze napiszesz, że masz nieocieplony dom, to strzele sobie w stopę.

Policzyłem, więc mogę się zgodzić na 2-3kW, bo jednak jest ciepło, a zapewne masz ocieplony dom.
Moja chałupa obecnie potrzebuje niecałych 8kW. Ale co to ma wspólnego ze spalaniem, to jest zapotrzebowanie domu na ciepło.

Vld
30-12-2011, 00:56
Nie tłumacz mi jak wygląda dolne spalanie, bo doskonale wiem jak się ono odbywa. W górniaku da się wymyślić coś bardzo sensownego, choćby Kierownicę Powietrza Wtórnego, która doskonale dopala gazy. I pamiętaj to dopalanie gazów! a nie jak Heso na innym forum tłumaczył, że po prostu PW miesza dym z powietrzem, a z komina wychodzi rozcieńczony dymek.
Dolniaki...czy nie sądzisz, że dolniak oprócz powietrza wstępnego i wtórnego, potrzebuje jeszcze tlen w środek spalania?

> tłumaczyłem zasadę spalania w kotle górnego spalania na ruszcie, nie w dolniaku! Kierownica, działa dokładnie tak jak napisał Heso rozcięża, więtrzy i wychładza spaliny i wymiennik. Niczego nie dopala, bo jest tam zwyczajnie za zimno. Dolniak nie potrzebuje prócz powietrza pierwotnego i wtórnego dla paliw długopłomiennych. Paliwa o niskiej zawartości części lotnych nie potrzebują w ogóle PW.


O ideałach nie gadaj, bo prawie idealanie dopala się tylko przy braku grawitacji, poszukaj testy NASA w przestrzeni kosmicznej.
>bez komentarza

Dla palacza pospolitego powiadasz? czy palacz pospolity troszczy się o czystość powietrza? czy palacz pospolity wie co to powietrze wtórne? czy palacz pospolity umie tak dobrać PW, aby nie studząc paleniska dopalać palne gazy? napisałem tak, bo wiem, że jako palaczy pospolitych uważasz nas, forumowiczów w tym temacie.
Pomyśl...palaczowi pospolitemu lepiej palić w kotle DS, rozpalić, dorzucić, ustawić PW (jednorazowo dla każdego opału) i mieć wszystko w nosie. Później wkładanie opału i wygaszenie kotła wiosną.
Natomiast jeśli chodzi o GS w naszym wydaniu, to jest bardziej skomplikowane.

> Palacz pospolity nie ma jeszcze obowiązku to wszystko wiedzieć (niestety), on ma kupić od producenta dopracowany i dostosowany kocioł pod jedno konkretne paliwo, jak koksiak do koksu. Ma też otrzymać jasną, prostą i czytelną instrukcję o kotle i jego użytkowaniu. A to zadaniem producenta powinno być tak zbudować ten kocioł i go przebadać, by przy tym konkretnym paliwie, pracował zgodnie ze wszystkimi wymogami i normami. Każdy model powinien też być dokładnie przebadany, a nie tak jak jest to teraz jeden certyfikat z sprzed 5 lat na typoszereg kotłów 12-250 kW, a do tego wystawiony na zupełnie inny tym kotła.

Last Rico nie dotrze, ale powiedzmy, że Tobie się uda namówić ludzi do czystego spalania w DS. Ale skąd taki zwykły człowiek ma wziąć kasę na nowy kocioł? Czy nie lepiej komuś doradzić w miarę jego możliwości?

>nie da się wszystkim posiadaczom górniaków doradzić w miarę możliwości

A właśnie, że o Ciebie się martwię, bo zbliżamy się do szczytu aktywności słonecznej. Pomyśl, że jeden porządny wybuch słoneczny klasy X, może nas pozbawić energii elektrycznej na wiele miesięcy.
Ciekawe jak zasilisz tego swojego tłoka? hmm..agregat? to teraz policz liczbę litrów benzyny przez całą zimę.

>bez komentarza

Więcej mi to mówi niż Tobie, tylko co chcesz grzać tymi 2-3 kW? Bardzo się cieszę, że masz czujnik spalin, jestem rad Twoich przemyślanych decyzji. Ale rzeczywistość jest inna.

>już skomentowałem

Realizm jest najważniejszy, więc patrz czy Ci ciepło, czy z komina nic nie leci i żeby mało opału ubywało. Niebawem dojdziesz do tego, że wskaźniki pokażą idealne parametry, natomiast rodzina Tobie zmarznie, ale Ty będziesz im wmawiał, że jest ciepło, booo WSKAŹNIK POKAZAŁ prawidłowy poziom tlenu, tlenku węgla oraz wysoką sprawność.

>bez komentarza

Dziwie się, że świat zabrnął do tego momentu, iż nie patrzy człowiek czy ma ciepło w domu, tylko o wszystkim mu mówią wskaźniki, pomiary. To tak samo jak z sexem. Ludziom nie wystarczy już standardowy sex, bo po co...?! Przecież lepszy jest wirtualny. Odpalasz kamerkę, jakaś panna z drugiej strony swoją i AMERYKA.

> bez komentarza

zapotrzebowanie na ciepło u mnie wynosi 134 W/K, dom ocieplony.

Vld
30-12-2011, 01:05
Policzyłem, więc mogę się zgodzić na 2-3kW, bo jednak jest ciepło, a zapewne masz ocieplony dom.
Moja chałupa obecnie potrzebuje niecałych 8kW. Ale co to ma wspólnego ze spalaniem, to jest zapotrzebowanie domu na ciepło.

To oznacza, że co godzinę muszę 2-3 kWh dostarczyć ciepła do swojego domu i na spalanie przekłada się mniej więcej tak: 1 kg miału ma 6,94 kWh, więc ze sprawnoscią 60% muszę spalić co godzinę od 480 do 720 gramów miału.
Masz jakiś pomysł jak to zrobić w górniaku? Zasypać 11,5 kg i spalać je od góry przez 24h i uzyskać z nich 47,83 kWh ciepła?

mati8201
30-12-2011, 09:03
Widze ze z kazdym kolejnym postem to formu schodzi na psy. Proszę aby wymianę zdan nie zwiazana z jakims doradzaniem pisac na prv bo tylko zasmiecacie forum i produkujecie nowe strony co nic nie wnosza

Gelo2104
30-12-2011, 09:39
Cdn walki z 'Domańskim'
Teraz przeróbka na dolniaka.Ściana z szamotu pod wymiennikiem z rury od strony drzwiczek . Za tą ścianą ruszt przykryty blachą przyklejona na glinę w blasze 4 otwory 10mm na pw . Góra również zamurowana . Po rozpaleniu temp do 45 złapał szybko później bardzo opornie , do czopucha nie szlo dotknąć(bardzo gorący) hmm.Czy powietrze puszczone dołem czy górą nie powodowało żadnych zmian . Dodam że palenisko ma wymiar ok 32x12 . Znalazłem stary ruszt żeliwny postawiłem przed ścianką zatykając tym samym komorę paleniska . Między dolną krawędzią rusztu z blachą położoną na ruszcie jest ok 2cm prześwitu i tędy w tym momencie zasysa powietrze wtórne od popielnika poprzez ruszta wodne(niestety je chłodząc albo i nie). Główna zmiana to długość płomienia wcześniej ciemny i długi teraz wyraźnie krótki i jaśniutki(dużo fioletu) temp szybko wzrosła do 50-55 i czopuch zdecydowanie chłodniejszy . Rusz zawirował płomień i dodatkowo pozwolił na jego dotlenienie . Teraz testy , niestety(a bardziej stety) wczoraj sąsiada zaraziłem przeróbkami a na koniec 'swojak wzioł górę'
Na spalaniu górą doszedłem do 8h . Ale z moich obserwacji wynika że zastosowanie takiego ruszta nawet na GS może dać niezłe efekty .

eamos
30-12-2011, 10:56
Witam.
puchatek007
Też miałem problem fukania przez rozetkę, który ustąpił po zamontowaniu kierownicy PW. W tedy po zamknięciu się klapki od PG czuć jak zasysa się powietrze przez otwory rozetki i w tedy nie ma problemu cofania spalin i fukania.

mobli
30-12-2011, 11:00
Widzę że kolega @Vld promuje kupno tłokowca za ponad 8000 którego później sam przerabiał bo nie był zadowolony.

Czy aby tak to powinno wyglądać???

jacbelfer
30-12-2011, 11:10
Z tymi przeróbkami kotłów uniwersalnych na DS jest trochę problemów. Szczególnie chodzi tutaj o ilość a właściwie punkt podawania powietrza.
Działać to działa nawet na prostych metodach, dymu z komina w pewnych okresach NIC, ale w sumie to tego dymienia jednak trochę jest.
Z tym rozpalaniem w GS da się żyć. Można to zrobić naprawdę sprawnie. W DS też kociołek trzeba wygaszać bo dostać dobry węgiel to u mnie graniczy z cudem.
Kupiony raz Marcel palił ładnie, ale co z tego jak się wieszał ? Trzeba schodzić do kotła - niestety. Trzeba przerusztować, walnąć łomem z góry. Różowo nie jest :)

mati9291Takie dziwne dyskusje są na forum bo jest ciepło. Będzie -20 to nikt nie będzie tracił czasu na takie spory. Inna sprawa, że na zadane teraz pytania mało kto rzeczowo odpowie.

Vld
30-12-2011, 11:37
Widzę że kolega @Vld promuje kupno tłokowca za ponad 8000 którego później sam przerabiał bo nie był zadowolony.

Czy aby tak to powinno wyglądać???

Potrafisz mi w tym wątku wskazać cytat w którym promuje kupno tłokowca?

Na przyszłość prosił bym więcej argumentów merytorycznych, a mnie ad personam.

artur11
30-12-2011, 11:53
Chłopaki dajcie spokój, nowy rok idzie, dzielcie się wiadomościami a nie kłóćcie się bez sensu, ludzie się ponoć nie zmieniają, jak ktoś chce słuchać i wyciągać wnioski to chwała mu za to !!!, jak ktoś nie chce, bo nie to trudno... ;(.
Ja poczytałem mądrzejszych na tym czy innym forum o ogrzewaniu i wyciągnąłem wnioski, dopasowałem je do swoich warunków i spalam mniej węgla w dużo czystszy sposób i jestem bardziej zadowolony niż rok temu :).
Czasami prościej zrobić prosty bufor i palić w piecu z optymalną mocą z małymi przeróbkami, niż doktoryzować się i wyrzucać kasę przez komin. Bufor 1000-2000 litrów można zmajstrować za cenę 2 ton węgla !! a oszczędności minimum 30%.
Czytajcie ze zrozumieniem, wyciągajcie wnioski, i nie krzyczcie po sobie. Pozdrowienia dla Wszystkich.

Wezyr
30-12-2011, 18:05
Jestem zwolennikiem dolniaka - nawet jak trochę dymi .Swego czasu przy paleniu górnym doszedłem do totalnej perfekcji i obecnie jak palę nie dopuszczam do uśpienia kotła . Całkowicie zrezygnowałem z uzyskiwania krótkiego niebieskiego płomienia , a nastawiłem się na jasny długi ciągły żółty płomień .U mnie przy zapaleniu od góry pali się non stop silniej lub słabiej , ale zawsze mam ogień . Wszystko zależy od napowietrzenia paleniska . Mimo że mam wodny ruszt nic po spaleniu nie zostaje . Cegła szamotowa jest pod wiszącym wymiennikiem na całej szerokości i po przeciwnej stronie przykręcona długimi śrubami do drzwiczek . Bardzo dobrze spala się grubsze frakcje węgla [ kostka i duże bryły ] . Paląc od góry węgiel brunatny tez nie stwierdziłem większych ilości dymu .Jednak w moim konkretnym przypadku dolniak spala zdecydowanie mniej paliwa mimo że trochę dymi . Przy pracy gdy jest dobrze wyregulowany powinien być słyszalny charakterystyczny dźwięk [ huk ] i przy dobrze dobranym palniku powinno się palić non stop . Przy paleniu dolnym szamot mam tylko na tylnej ściance 3 cm - obecnie obniżyłem palnik do ok 14 - 15 cm co pozwoliło na ciągłą powolną pracę . Do obniżenia zastosowałem płytę o grubości ok 8 mm ze złomu , którą dociąłem do potrzebnego wymiaru i dospawałem do znanej rury .Do dolniaka zdecydowanie polecam orzech 2 , groszek i drewno , grubsze węgle raczej się nie nadają .

KardinalE
30-12-2011, 19:30
Drogi Vld'idzie:
Forumowicze mają rację, że temat schodzi na psy. Ale ja po prostu nie mogłem zostać biernym wobec Twoich "rad".

Odpowiem dla Ciebie tylko w tematach związanych w "ekonomicznym spalaniem węgla kamiennego"
- skoro KPW jak tłumaczył Heso "rozcięża, więtrzy i wychładza spaliny i wymiennik. Niczego nie dopala, bo jest tam zwyczajnie za zimno" to wytłumacz mi dlaczego, gdy rozpalam i mam zamknięte PG, a powietrze dostarczam tylko KPW, temp. w kotle rośnie do 70 i więcej stopni? Oraz czemu gdy nie dostarczam PW to leci dym z komina, a co za tym idzie pali się kilka godzin mniej?
Czy przez to, że wychładzam wymiennik podawaniem PW rośnie mi sprawność kotła? SZOK!
- jakie to paliwa o niskiej zawartości części lotnych? nie odpisuj, że koks.
- oczywiście zgadzam się, że producenci nas nie informują, nawet skory bym był się z nimi sądzić, ale wcześniej nie o to Tobie chodziło ;)
- hehe BEZ KOMENTARZA
- tak musisz co godzinę dostarczyć 2-3 kWh ciepła (47,83kWh na dobę), ja natomiast muszę 8,3 kWh, a na dobę 190,9 kWh. To mam z 23kg węgla. Także z połowy (11,5 kg) węgla wyciskam 95,45 kWh. Podsumowując jestem pewny, że przy takim ociepleniu budynku jak u Ciebie, dałbym radę spalać 11,5kg węgla na dobę, ba... według wyliczeń potrzebowałbym 6-7 kg węgla na dobę. Pozdrawiam

Koledzy przepraszam za ten zamęt, ale nie lubię gdy ktoś się mądrzy. Zwłaszcza, gdy znam Polską biedę (choćby po sobie)
Pozdrawiam

Mały Mariusz
30-12-2011, 19:36
Wezyr ale zapomniałeś napisać że twój ciągły ogień w GS jest tylko z działajacą dmuchawą , trudno byłoby mi uwieżyć że da się na miarkowniku wyregulować stałą pracę z płomieniem . No może w większe mrozy podgonić mniejszy kociołek tak żeby cały czas pracowal ..

U mnie też chyba oszczędniej wychodzi spalanie dolne , do tej pory spaliłem pół tony brudaska i dwie przyczepy sosny za cztery przyczepy zapłaciłem u leśniczego 80zł.
Taniej chyba nie można , oczywiście kilka dni musiałem popracować w lesie.
Przy spalaniu dolnym cały czas słyszę szum ognia w kotle , troche zawiesza się drewno ale węgiel spala się bezproblemowo. Nie ma mowy o dymie nawet jak wsypję wiaderko trocin , jeśli ktoś ma ochotę proszę spróbować kilka cegiel to bardzo małe koszty a jest przy tym troche frajdy.
pozdr.

Last Rico
30-12-2011, 19:50
Kolega Odzio 42 napisał cyt:
""Czyli to z kostkami lodu na poczatku wątku to nie bardzo, bo dużo opału=
dużo popiołu i trzeba przerusztowac co najmniej 5 razy zeby sie ładnie spaliło
i dopaliło ""

Tekst o kostkach lodu
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=2841762&viewfull=1#post2841762

napisałem dla kolegi Qwert, który posiada (ł) kocioł automatyczny z podajnikiem
ślimakowym. To do tej konkretnej sytuacji - odnosi się TO konkretne porównanie.
Palnik w kotle kolegi zawierał małą (za małą) ilość groszku, stąd - żeby uzyskać
oczekiwaną moc, należało silnie dmuchać w palenisko, wiązało się to jednak
z nadmiernym wentylowaniem kotła... czyli ze stratami. Doradzałem koledze aby
dorobił żeliwny kołnierz do palnika (powiększający źródło ciepła). Więcej "kostek"
węgla w tyglu TEGO kotła = większa efektywność. :)

Jeśli chodzi o kotły górnego spalania, to nie można tak wprost (przez analogię)
automatycznie stosować opisanej przeze mnie obserwacji, gdyż są to zupełnie
inne konstrukcje, pisałem już o tym wcześniej. W naszym przypadku efektywniej
jest dobową dawkę podzielić na dwie mniejsze porcje i nie musi to być podział
symetryczny gdyż zwykle w dzień jest dużo cieplej niż w nocy (zwłaszcza zimą).
Głównie chodzi o to - że w kotłach GS komora zasypowa - jest jednocześnie
komorą spalania, więc kiedy zapełnimy calutki kocioł opałem, to pozbawimy go
miejsca KONIECZNEGO do spalania. Pojawi się sadza w kotle i dym z komina
czyli strata. Nasza strata. :D Tu przypomnę taki oto malunek:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=2822266&viewfull=1#post2822266

Kolega pisze, że musi co najmniej 5 razy przerusztować żeby się ładnie paliło
i dopaliło. To wszystko zależy od jakości węgla. Proszę mi wierzyć, ja w ogóle
nie zaglądam do kotłowni, nic nie rusztuję - a kocioł grzeje sam przez cały cykl.
Ale... nie zawsze tak było, pamiętam że kilka lat temu miałem węgiel który trzeba
było (przeważnie raz) dobrze przerusztować, bo moc kotła zaczynała spadać...
To słaby, (ciężki) mocno zakamieniony węgiel tak ma. Kocioł jest bez winy. :D

pawel_i
30-12-2011, 19:55
Ja też doszedłem do ekonomicznego palenia dołem.
Z twojej rury "Wezyrze" zrezygnowałem.
Palę czysto a zakopconą i osmalona komorą załadunkową się nie przejmuję.
Problem mam tylko z szamotem na tylnej ściance bo jak używam pedału do przerusztowania to konstrukcja z szamotu się przesuwa.
Na razie postawiłem ceówki na rusztach pionowo do góry i jakoś się trzymają.
Myślę o elemencie który delikatnie podniesie szamot nad ruszt 3-4 cm.

A paląc drewnem ślicznie pali się tylko na PW.

Last Rico
30-12-2011, 19:59
Obiecałem, że napiszę coś o bardziej ekonomincznym napowietrzaniu kotła.
Nie od dziś wiadomo, że maszyny i urządzenia lubią ustalone warunki pracy.
Dotyczy to podstawowych czynników takich jak temperatura, wilgotność czy
ciśnienie. Nastawa dokonana w ustalonych i STABILNYCH warunkach -
jest podstawą wszystkiego.

Niestety dla kotła, aura bardzo zmienia się w czasie a wiatr w szczególności.
Siła wiatru zaś w sposób bezpośredni wpływa na ciąg kominowy. My mamy
"jakieśtam" nastawy powietrza głównego i wtórnego, a tu po godzinie zrywa
się silniejszy wiatr i ustawione szczeliny - robią się są zwyczajnie za duże.
Teraz powinno się je zmniejszyć gdyż teraz więcej powietrza przelatuje przez
kocioł. Można powiedzieć tak: No dobrze, to się zgadza, ale przecież lepiej
napowietrzany kocioł szybciej dojdzie do zadanej temp i szybciej się zamknie.
Oczywiście że to prawda, ale niecała niestety. Okazuje się, że przy takim
ostrym napowietrzaniu, duża część wytwarzanego ciepła jest niepotrzebnie
wysysana z pracującego kotła i wyrzucana na zewnątrz domu przez komin.
To jak wielka darmowa dmuchawa ----> na której obroty nie mamy wpływu.

Teraz wiele osób pomyśli - no właśnie, OD TEGO jest szyber w czopuchu,
żeby sobie go otworzyć kiedy wiatru nie ma, a przymknąć kiedy wiatr jest.
NIE, szyber nie jest od tego, tak naprawdę to szyber jest zupełnie zbędny.
Producenci kotłów w większości o tym wiedzą, ale łatwiej jest - produkować
nieszczelne kotły i zaopatrywać je w niebezp. przepustnice... niż na odwrót.

Po pierwsze, przymykanie drogi spalinom to GROŹNE niezrozumienie praw
fizyki, po drugie, wiatr może łatwo zmienić siłę w ciągu kilku minut. Najlepiej
mu to idzie - w nocy kiedy śpimy - albo kiedy jesteśmy już w pracy. :D

Wklejam tu zrzut z zapisu mojej stacji pogody, wykres jest jak widzicie lekko
przeterminowany bo z 2010 roku. Zrobiłbym aktualny - ale piorun znowu
upalił mi port i transmisja do kompa nie idzie, sama stacja jakoś przeżyła.
Na załączonym obrazku dobrze widać jak BARDZO zmienne jest powietrze
- a przecież powietrze... to u nas... GŁÓWNY parametr !

http://www.iv.pl/images/33252375808753221155.jpg

Last Rico
30-12-2011, 20:04
Zatem potrzebne jest coś, co samo będzie pilnować odpowiedniego ciągu
kominowego aby nie był za mały, ani nie za duży, tylko taki w sam raz. :)
Aby zmianę wprowadzić, zakupiłem taki oto regulator ciągu kominowego:

http://www.iv.pl/images/20164219793424153317.jpg


Wykonałem odpowiedni otwór w przewodzie kominowym i obsadziłem RCK.
Obawiałem się, że klapka będzie hałasować, okazuje się że nie hałasuje,
słychać jak pracuje, ale dźwięk jest raczej cichy i niedokuczliwy. Regulator
ma możliwość regulacyjną od 10 Pa do 35 Pa w zależności od potrzeb.
Ten RCK jest powiedziałbym raczej drogi (stal nierdzewna) - ale są i inne
dużo tańsze regulatory, trzeba tylko poszukać. Regulator pracuje od daty
na zdjęciu i powiem kolegom, że jest on wystarczająco czuły i na pewno
oszczędzi opał. Nie reklamuję tu żadnego konkretnego regulatora a tylko
pokazuję KOLEJNY sposób na ekonomiczne spalanie węgla kamiennego. :D

Last Rico
30-12-2011, 20:08
Koleżanki i Koledzy, życzeń świątecznych nie udało mi się złożyć
- to chociaż życzenia noworoczne przyjmijcie od kolegi. :D

Szczęścia w życiu, radości, przyjaciół wokół, zdrowia i mamonki
na ten NOWY ROCZEK życzę Wam z całego serca i z całej siły !!!!!
Last Rico :D

Vld
30-12-2011, 20:24
Drogi Vld'idzie:
Forumowicze mają rację, że temat schodzi na psy. Ale ja po prostu nie mogłem zostać biernym wobec Twoich "rad".

Odpowiem dla Ciebie tylko w tematach związanych w "ekonomicznym spalaniem węgla kamiennego"
- skoro KPW jak tłumaczył Heso "rozcięża, więtrzy i wychładza spaliny i wymiennik. Niczego nie dopala, bo jest tam zwyczajnie za zimno" to wytłumacz mi dlaczego, gdy rozpalam i mam zamknięte PG, a powietrze dostarczam tylko KPW, temp. w kotle rośnie do 70 i więcej stopni? Oraz czemu gdy nie dostarczam PW to leci dym z komina, a co za tym idzie pali się kilka godzin mniej?
Czy przez to, że wychładzam wymiennik podawaniem PW rośnie mi sprawność kotła? SZOK!
- jakie to paliwa o niskiej zawartości części lotnych? nie odpisuj, że koks.
- oczywiście zgadzam się, że producenci nas nie informują, nawet skory bym był się z nimi sądzić, ale wcześniej nie o to Tobie chodziło ;)
- hehe BEZ KOMENTARZA
- tak musisz co godzinę dostarczyć 2-3 kWh ciepła (47,83kWh na dobę), ja natomiast muszę 8,3 kWh, a na dobę 190,9 kWh. To mam z 23kg węgla. Także z połowy (11,5 kg) węgla wyciskam 95,45 kWh. Podsumowując jestem pewny, że przy takim ociepleniu budynku jak u Ciebie, dałbym radę spalać 11,5kg węgla na dobę, ba... według wyliczeń potrzebowałbym 6-7 kg węgla na dobę. Pozdrawiam

Koledzy przepraszam za ten zamęt, ale nie lubię gdy ktoś się mądrzy. Zwłaszcza, gdy znam Polską biedę (choćby po sobie)
Pozdrawiam

jak uświadomisz sobie że z tych 23kg nie masz nawet 80 kWh to wtedy dop już bardziej merytorycznie porozmawiamy.

KardinalE
30-12-2011, 20:32
Siemka
Ale jak dostosować takie ustrojstwo do przekroju komina lub czopucha? I jaki ustawić ciąg, metoda prób i błędów? :)

Andrzej_M_
30-12-2011, 20:35
- tak musisz co godzinę dostarczyć 2-3 kWh ciepła (47,83kWh na dobę), ja natomiast muszę 8,3 kWh, a na dobę 190,9 kWh. To mam z 23kg węgla. Także z połowy (11,5 kg) węgla wyciskam 95,45 kWh. Podsumowując jestem pewny, że przy takim ociepleniu budynku jak u Ciebie, dałbym radę spalać 11,5kg węgla na dobę, ba... według wyliczeń potrzebowałbym 6-7 kg węgla na dobę. Pozdrawiam


KardinalE z kolegą Vld nie musisz się zgadzać, ale proszę, nie obrażaj matematyki.

Pozdrawiam
Andrzej

KardinalE
30-12-2011, 20:47
KardinalE z kolegą Vld nie musisz się zgadzać, ale proszę, nie obrażaj matematyki.

Pozdrawiam
Andrzej
Węgiel 30MJ/kg, 1kg = 8,34kWh, a zużywam (z wczoraj do dziś) 24kg/dobę. 24kg x 8,34kWh = 200,16 kWh/dobę
Załóżmy 12kg = 100 kWh, a skoro Vld zużywa 47,83kWh na dobę to ja z tak ocieplonym domem jak ona i z moim opałem, potrzebowałbym 6kg węgla/dobę. Nie wiem czym obraziłem matematykę.

Vld
30-12-2011, 20:54
ponad 100% sprawność to masz chyba tylko w pisaniu na forum.

dalej nie będę się znęcał

artur11
30-12-2011, 20:57
Cłopaki ale dajecie czadu... policzyłem co mówicie.
Kardinale jeżeli potrzebujesz 190KWh na dobę a spalasz 23 kg węgla to wychodzi, że wyciągasz 29MJ/kg - wynik mażenie...
Vld - ty przy założeniu 3kWh na godzinę i spalaniu 10kg na dobę jak dobrze rozumiem chcesz wyciągnąć 17MJ/kg.

Z tych obliczeń wychodzi, że górne spalanie jest lepsze.
Albo ja coś pokręciłem, albo wy coś kręcicie.

Vld
30-12-2011, 20:59
Zatem potrzebne jest coś, co samo będzie pilnować odpowiedniego ciągu
kominowego aby nie był za mały, ani nie za duży, tylko taki w sam raz. :)


regulator działa tylko w przypadku za dużego ciągu, jak będziesz miał ustawione 10 Pa, a w kominie tylko 5, to nic ci regulator nie w reguluje.

jacbelfer
30-12-2011, 21:10
Trochę się porobiło... Nawet entuzjazm Last Rico osłabł. Pojawił się regulator ciągu a przykład z kostkami lodu do niczego...a może z milion osób zasugerowało się tym wpisem ? Można to było wyprostować 1,5 roku temu :confused: Po co sam się tym sugerowałem waląc w kocioł max zasyp ?

Kolega Vld oraz artur11 jak widać słusznie sugerują niski zasyp węgla. Teraz to już musi być OBOWIĄZUJĄCYM prawem.

Wezyr doszedł do perfekcji w górnym, ale pali dołem ze swoją rurą a kolega pawel_i pali dołem, ale bez rury kolegi Wezyra i konsekwentnie nie chce nam pokazać jakich przeróbek dokonał.

Ci co palą 1 kg/godzinę chcą wymieniać (lub noszą się z takim zamiarem) swoje kotły, ale na dolno spalające DS.

Dobrze, że ten rok się kończy. W nowym znowy damy popalić ... sprzedawcom opału :)

Wszystkiego Najlepszego w 2012
Pozdrawiam
Jacek

KardinalE
30-12-2011, 21:10
Cłopaki ale dajecie czadu... policzyłem co mówicie.
Kardinale jeżeli potrzebujesz 190KWh na dobę a spalasz 23 kg węgla to wychodzi, że wyciągasz 29MJ/kg - wynik mażenie...
Vld - ty przy założeniu 3kWh na godzinę i spalaniu 10kg na dobę jak dobrze rozumiem chcesz wyciągnąć 17MJ/kg.

Z tych obliczeń wychodzi, że górne spalanie jest lepsze.
Albo ja coś pokręciłem, albo wy coś kręcicie.
Hehe ja nic nie kręcę i w nosie mam te liczby, po prostu Vld zaczął liczyć to mu policzyłem jak jest u mnie. Wyszło jak wyszło. Sami policzcie, węgiel w kopalni wujek 30 - 31,5 MJ/kg. Spalam 23-24 kg/ dobę. Temp. zadana 50 stopni jest po 20-30 min. od rozpalenia i utrzymuje się praktycznie do następnego rozpalenia. Czopuch mam gorący do 2 godzin od rozpalenia, po 6 godz. jest letni, no nawet nie ciepły. Tak jest i tyle :) a liczby to dla maniaków typu Vld

Vld
30-12-2011, 21:15
i dlatego właśnie takim ignorantom powinno się zabrać zabawki górnospalające, a dać takie którymi sobie i innym krzywdy nie będą robić!

KardinalE
30-12-2011, 21:18
i dlatego właśnie takim ignorantom powinno się zabrać zabawki górnospalające, a dać takie którymi sobie i innym krzywdy nie będą robić!
Vld zarzucił mi ignorowanie, ale czego? praw fizyki? Zobacz człowieku, że od kiedy się pojawiłeś w tym temacie to zaczął się psuć, gnić, przepadać...po co to robisz?

Last Rico
30-12-2011, 21:24
Koledzy, bardzo proszę o oszczędzanie papieru i przejście na priv!!
----------------------------------------------------------------------------------



Siemka
Ale jak dostosować takie ustrojstwo do przekroju komina lub czopucha?
I jaki ustawić ciąg, metoda prób i błędów? :)

Siemka :D
Przede wszystkim są różne rozwiązania RCK, okrągłe, kwadratowe, a nawet
takie które zakłada się wprost na rurę spalinową (osobiście odradzam w/w
mocowanie). Co do dostosowania regulatora to zwykle sam producent kotła
w tzw. DTR-ce podaje wymagany (czyli konieczny) ciąg kominowy np. 20 Pa.

Z doświadczenia wiem że spalanie "od góry" jest mniej powietrzożerne ;)
niż brudne, tradycyjne spalanie od dołu w GS. Zatem jeśli w instrukcji jest
napisane że TEN kocioł GS ma mieć komin dający minimum 25 Pa, to śmiało
można przyjąć że łatwo zadowoli się wartością poniżej 20 Pa. Tu UWAGA !
To co piszę, nie dotyczy kotłów DS, one mają większy apetyt na powietrze
i komin koniecznie musi spełniać wymagane parametry.
--------------------------------------------------------------------

Na przykład ustawmy RCK na 22 Pa.
Na zewnątrz brak wiatru, temperatura wysoka np. 6*C
Regulator zamknięty. Rozpalamy i po pewnym - dość krótkim czasie RCK
budzi się (od płonącego drewna rozpałkowego silnie wzrósł ciąg kominowy).
Regulator zmniejsza ciąg biorąc część podciśnienia "na siebie". Kiedy kocioł
zacznie już normalną pracę, regulator czeka na podmuchy wiatru i je znosi.

Kiedyś kiedy nie miałem stacji pogody mierzącej siłę wiatru, nie byłem jakoś
specjalnie przekonany do RCK, uważałem że urządzenie może się przydać
- ale gdzieś w górach albo nad morzem (silne wiatry). Teraz jednak wiem że
błądziłem. Na tworzących się wykresach, widać czarno na białym jak bardzo.

Vld
30-12-2011, 21:24
przede wszystkim po to byś nie truł innych, ale wiedząc że masz to w poważaniu, bo jesteś biedny...
to poprzez twój portfel, bo jak prześpisz się dziś z tematem to rano obudzisz się z myślą " Ja też mogę spalać 11 kg, a nie 23"

Vld
30-12-2011, 21:30
Koledzy, bardzo proszę o oszczędzanie papieru i przejście na priv!!

Kiedyś kiedy nie miałem stacji pogody mierzącej siłę wiatru, nie byłem jakoś
specjalnie przekonany do RCK, uważałem że urządzenie może się przydać
- ale gdzieś w górach albo nad morzem (silne wiatry). Teraz jednak wiem że
błądziłem. Na tworzących się wykresach, widać czarno na białym jak bardzo.

skoro już jestem na waszym forum, to i ja potwierdzę zasadność jego stosowania na własnym przykładzie.
komin fi 130 7m
temp ok 0C pogoda bezwietrzna ciąg 10-14 Pa
temp ok 0C pogoda wietrzna ciąg skacze miedzy 20-30 Pa, a w porywach wiatru sięga wartości 50-60 Pa

KardinalE
30-12-2011, 21:34
przede wszystkim po to byś nie truł innych, ale wiedząc że masz to w poważaniu, bo jesteś biedny...
to poprzez twój portfel, bo jak prześpisz się dziś z tematem to rano obudzisz się z myślą " Ja też mogę spalać 11 kg, a nie 23"
Proszę forumowicze :) o to przykład kultury do jakiej schodzi nasz temat. Lepiej być biednym i spalać czysto, niż być bogatym i myśleć, że się spala czysto, bo WSKAŹNIK POKAZAŁ!

Last Rico
ten regulator występuje w wersjach do przekrojów komina? Ja mam 18x18 cm

yareka
30-12-2011, 21:53
Siemka
Ale jak dostosować takie ustrojstwo do przekroju komina lub czopucha? I jaki ustawić ciąg, metoda prób i błędów? :)

Ja mam zamocowany ten regulator do czopucha bo komin systemowy niby można wyczystce ale nie miałem natchnienia.
Pomaga mi panować nad kotłem bo przeciągał mocno jak się komin nagrzał, ustawiałem różnie ale najczęściej tak żeby się nie dymiło po otwarciu drzwiczek.
Teraz jest tak jak na zdjęciu.

jacbelfer
30-12-2011, 21:55
A ja na przekór tej jałowej dyskusji mam temat do podyskutowania.
Poniżej mam 2 obrazki.
W każdym z tych kotłów zasypuję dokładnie taką samą ilość paliwa.
Kotły różnią się sposobem zaślepienia wiszącego wymiennika.

Kocioł 1 przedstawia sytuację gdzie zaślepiamy u dołu. Powoduje to podwyższenie warstwy opału. Energia ze skoksowanego już węgla odbierana jest w głównej komorze załadowczej.
Wada tego rozwiązania to wysoka warstwa opału (zgodnie z obowiązującym już dzisiaj prawem) nie jest optymalna. Droga na dopalenie gazów jest KRÓTKA.
W czasie jak węgiel już będzie skoksowany- traci się jednak trochę powierzchni do odbioru ciepła.

http://multilotek.pl/zaladunek1.jpg

Kocioł2 zaślepiony jest u góry.
Zasyp niższy. Strefa promieniowania koksu trafia w pewnym stopniu pod wiszący wymiennik a z całą pewnością w tylną ścianę kotła.

Ważne jest również, że zasyp (przynajmniej teoretycznie) wolniej się zapali, więc gazowanie będzie mniejsze, więc dopalanie lepsze, no to wszystko o czym pisze Vld.
http://multilotek.pl/zaladunek2.jpg

Rysunki zrobiłem teraz. Kiedy toczyła się ta burzliwa dyskusja siedziałem w piwnicy :)

Moim zdaniem to ma sens.

KardinalE
30-12-2011, 22:01
Ja mam zamocowany ten regulator do czopucha bo komin systemowy niby można wyczystce ale nie miałem natchnienia.
Pomaga mi panować nad kotłem bo przeciągał mocno jak się komin nagrzał, ustawiałem różnie ale najczęściej tak żeby się nie dymiło po otwarciu drzwiczek.
Teraz jest tak jak na zdjęciu.

A więc :) to przysłania światło komina/czopucha, czy dopuszcza lewe powietrze? W opisach tego nie ma.

yareka
30-12-2011, 22:04
Puszcza lewe, można to spokojnie samodzielnie zrobić ;)

jacbelfer
30-12-2011, 22:08
yareka
Brawo. To nie żaden skomplikowany mechanizm. Jak mocno wieje- wpuścić trochę lewego powietrza. Nie musi to być laboratoryjnie wyregulowane. Ile jest takich prawdziwie dmuchających dni ?... Montaż i zakup tego ustrojstwa to pewnie z 200 zł. Nie wychodzi za bardzo ekonomicznie, a my tu właśnie o tym...

yareka
30-12-2011, 22:12
Trochę sprawności i nożyce do blachy ;) Tu (http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/352-junkers-supraclass-lub-dakon-dor12/page__view__findpost__p__17800) masz opis z innego forum.
To działa i bez wiatru, ciąg się zwiększa tez po rozgrzaniu komina a przy rozpalaniu można dać ognia. Zresztą Last Rico napisał wcześniej ;)