PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 [31] 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

mati8201
29-01-2012, 10:34
Remigiusz.
TY masz sterownik do zaworu 4d jesli tak to jaki

jacet100
29-01-2012, 10:40
Witam, jestem nowy na forum i zainteresowany lepszym sposobem palenia węgla przeczytałem część tego tematu. Jednak z braku wolnego czasu nie jestem w stanie przewertować ponad 300 stron.
Proszę szanownych forumowiczów o przychylność jeśli moje pytanie już było.
Posiadam około 10-letni piec WUK ŻYWIEC KDO 17. Palę węglem oraz drzewem. Ze względu na brak otworu w górnej furtce nie mogę palić "od góry". Czy w moim przypadku jest sens przerabiania tej furtki? Chciałbym ekonomiczniej palić węglem a także uniknąć nadmiernej ilości smoły, która osadza się na ścianach kotła.
serdecznie pozdrawiam
Mariusz
Przeczytaj pierwszą stronę i przejrzyj spis treści:
Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego - spis treści (str.:1-30) (http://juzef.idl.pl/pub/ekonomiczne-spalanie-spis.html)
Jeśli będziesz miał pytania w sprawie Twojego kotła, to musisz zamieścić jego przekrój lub zdjęcia.
Naprawdę warto przerobić drzwiczki (nie furtkę :) ) załadunkowe, by mieć powietrze wtórne i palić od góry! Sprawdź tylko czy masz kocioł górnego spalania.

Jarecki79
29-01-2012, 13:16
Wezyr

Wczoraj zabrałem się za przeróbki dolniaka na hali w/g tej dyszy, którą wkleiłeś.

Machnąłem podobne ustrojstwo z rury grubościennej przy górze ściętej pod skosem, dospawałem blachę na ok. szerokość paleniska, aby mi sie nie obaliła rura przy wypalaniu wsadu. Na dole walnąłem dyszę na wysokości 10cm od poziomu rusztu.

Rura nieźle "gadała" po rozpaleniu i pełnym zasypie.

Obecnie zatem na hali mam dolniaka na Unisterze z powietrzem głównym pod ruszt, powietrze wtórne przez zasyp z regulowaną przysłoną, do tego owa dysza zabierająca gazy z nad zasypu i kierująca je na wysokość ok.10cm od rusztu oraz nasza dystrybucja powietrza wtórnego drugiego na wysokości ok. 30-40cm w pierwszym kanale pionowym (naturalny dopływ na zewnątrz kotła)

Dzisiaj mam dyżur przy tym kotle, rano dosypałem paliwo i idzie dalej.

Efekty pewnie będą do oceny za kilka dni.
Przy konkretnej pogodzie miałem kłopot z wydymianiem nad zasyp, od wczoraj nic takiego nie miało miejsca :)

cywil7
29-01-2012, 14:06
Witam serdecznie. Proszę goraco o POMOC!!!!! Jestem nowy na tym forum i pewnie temat był już poruszany ale jest tego zbyt duzo do przegladniecia.. Nakresle szybko sytuacje. Kupiłem dom z roku 1939. Pietrowy, podpiwniczony, nieocieplony. Uzytkuje parter w którym poprowadzone jest CO. Powierchnia parteru około 130m2, 7 kaloryferów starych, żeliwnych osiemnasto żeberkowych i 1 suszarkowy w łazience. Instalacja starego typu, grube przekroje rur. W piwnicy znajduje sie piec ktory jest całym problemem. Otóz nie potrafie juz stwierdzic czy jest to piec dolnego czy górnego spalania, ile ma lat, i jaka ma moc. a najgorsze jest to ze spalam 1,5 tony wegla na miesiac i boje sie ze niebawem braknie mi pieniedzy na zycie:cry:. Obieg jest grawitacyjny wymuszony. nie ma zadnej pompy w nim czy dmuchawy. Rozmiar pieca: wys:103cm, szer: 46cm, gł:46cm, sama komora spalania ma około 53cm. Prosze wiec o porade w co powinienem zainwestowac bo nie stac mnie na to by poczynic pochopne kroki i wyrzucic pieniadze w błoto. W jaki sposób najtaniej mógłbym zmodernizowac ten piec lub na jaki powinienem go wymienic, ewentualnie jak powinienem w nim palic by nie pozerał mi tyle wegla. Z góry dziekuje za pomoc. Przepraszam jeśli niefachowo cos określiłem ale jestem laikiem w tych tematach

Gelo2104
29-01-2012, 14:29
Ja już porzucam ten sposób podawania PW z tyłu kotła.Zalety są zniwaczane przez wady.Przez te ustrojstwa GS traci swój urok, prosty i niezawodny.KPW+Deflektorek w drzwiczkach zasypowych teraz testuję
I to jest to moim zdaniem . Wczoraj położyłem do rozpalania za mało drobnego drewna i zaczęło wszystko przygasać , dołożyłem na wierzch cieniutką deseczkę tak że zakryła środek żar(przypadkowo) . Oczywiście dym dookoła niej , ale gdy chciałem pogrzebaczem ją przesunąć aby umożliwić dopływ PW pod nią cały płomień się pięknie rozlał i ukierunkował(nie biegał po całym zasypie tylko wypływał z przodu deflektora)tym samym ładnie spalając gazy . Prosta rzecz a dała mi do myślenia . Jutro D przerabiam żeby był skosem opadający w stronę drzwiczek zasypowych a PW żeby dmuchało pod spód ale nie środek tylko przód paleniska (od drzwiczek zasypowych) .

jacet100
29-01-2012, 15:03
Do Cywil7
Zamieść zdjęcia wnętrza kotła (paleniska i wymiennika)-widok przez otwarte drzwiczki i przez otwór zasłonięty u góry blachą. Z tych zdjęć co dałeś widzę, że masz nieszczelne dolne drzwiczki. Uszczelnienie ich na obwodzie i na granicy pomiędzy popielnikiem a paleniskiem (powietrze ma iść tylko do popielnika) oraz dolnej klapki to podstawowa rzecz którą musisz zrobić. Górna blacha od wymiennika też musi być szczelna. Zamiast termometru należało by wkręcić miarkownik.
Spis treści zrobiony przez Juzefa to lektura obowiązkowa! Poczytaj i wtedy pytaj dalej.
Pozdrawiam

cywil7
29-01-2012, 15:40
załączam prowizor. rys. przekroju poprzeczn.98095

jacet100
29-01-2012, 16:25
Masz optymalny wylot spalin do wymiennika-w głębi kotła. Możesz palić na razie bez KPW regulując dopływ powietrza wtórnego samą rozetką w drzwiczkach zasypowych.
Zacznij od uszczelnień, przydatne posty poniżej:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=3818544#post3818544
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=3858925#post3858925
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=3660586#post3660586
Na próbę możesz użyć silikonu wysokotemperaturowego lub pasty do tłumików. Nakładasz na płaszczyzny uszczelniające, zakrywasz folią aluminiową (by nie skleić elementów) i delikatnie zamykasz do utwardzenia. Pionowy ruszt prowizorycznie można zasłonić wełną mineralną. Górną blachę zamykającą wymiennik też uszczelnij wełną. Idealny byłby sznur do kominków i docisk blachy śrubami. Jak tam będzie zaciągać powietrze to wiele kilogramów węgla zużyjesz na ogrzanie atmosfery a nie domu.
Wymiennik wyczyść i jeśli masz dobry cug to włóż prowizoryczne zawirowywacze spalin. Więcej energii oddadzą spaliny. Zanim nabierzesz wprawy to nie syp węgla do pełna.
Nie masz miarkownika więc sam pilnujesz dolnej klapki. Gdy przekonasz się do takiego spalania to montaż miarkownika raczej niezbędny dla ekonomii, wygody i bezpieczeństwa.
Trzymam kciuki, powodzenia :)

pawel_i
29-01-2012, 16:31
DOszedłem do wniosku że w przypadku palenia węglem zawirowywacze pogarszają palenie, za mała prędkość przepływu przez kocioł, słabo się pali i za mała moc.
Testowałem dwa, cztery, ustawienie wzdłużne i poprzeczne do płyt kotła. To samo. Fakt że temperatura spalin spadła ale i moc zdecydowanie zjechała bardzo.

Ale ...
przy paleniu drewnem idealnie sprawdzają się zawirowywacze bo drewno pali się dłuższym płomieniem. Mogę wtedy odzyskać więcej energii i moc tak nie spada.


Dziś z powodu mrozów na razie wywaliłem je i spróbuję jak trochę mrozy zelżeją, bo w domku robi się za chłodno.

zubek59
29-01-2012, 17:36
Witajcie.
Metodą Last Rico palę już ponad rok. Zbliżają się silne mrozy dlatego zakupiłem większą ilość węgla kamiennego. Od kilku dni mam problem. Zawsze, ale to zawsze po dość długim rozpaleniu temperatura dochodzi do ponad 95 stopni i woda zaczyna się gotować. Dobrze, że ostatnio byłem w domu i wszystko kontrolowałem bo mogło dojść do tragedii. Problem polega na tym, że nawet kiedy palę od dołu, to gdy wrzucę za dużo węgla temperatura bardzo szybko zbliża się do 100. Jest to dla mnie problem, ponieważ muszę co godzinę schodzić i wrzucać kilka szufelek by temperatura nie skoczyła za wysoko. Metodą od góry musiałem przestać palić do czasu kiedy nie rozwiążę problemu. Miarkownik na 60 stopni nic nie daje. Czy może to być przez czopuch który ostatnio czyściłem i miał małe pęknięcie? Dzięki i pozdrawiam Was.

jacet100
29-01-2012, 17:47
Myślę, że masz nieszczelny kocioł. Jeśli klapka się zamyka a mimo to temperatura rośnie to oznaka zaciągania powietrza do paleniska przez nieszczelną klapkę lub drzwiczki. Po wyczyszczeniu czopucha masz lepszy cug i teraz jeszcze więcej powietrza dostaje się do kotła niby zamkniętego, powodując niekontrolowany wzrost temperatury. Nie przymykaj czopucha- uszczelnij kocioł!

jacbelfer
29-01-2012, 17:47
Masz nieszczelności w dole kotła.
Drzwi popielnika, klapka od miarkownika ?...

zubek59
29-01-2012, 18:24
Myślę, że masz nieszczelny kocioł. Jeśli klapka się zamyka a mimo to temperatura rośnie to oznaka zaciągania powietrza do paleniska przez nieszczelną klapkę lub drzwiczki. Po wyczyszczeniu czopucha masz lepszy cug i teraz jeszcze więcej powietrza dostaje się do kotła niby zamkniętego, powodując niekontrolowany wzrost temperatury. Nie przymykaj czopucha- uszczelnij kocioł!
Dziękuję Wam za odpowiedź. Sprawdziłem dokładnie swój piec i okazało się, że mam drzwiczki nie do końca zamykane, ponieważ jest pęknięta rączka do zamykania.
Przypominam sobie jednak, że kiedyś był u mnie fachowiec i stwierdził, że to nie ma znaczenia, wystarczy że domknę te drzwiczki. Czy to, że nie domyka się do końca może mieć aż tak wielki wpływ? Bo teraz wydaję mi się, że to na 99% przyczyna, dzięki Wam wielkie, poniżej 2 zdjęcia.http://galeria.kuzniasztuki.pl/Meble/piec/piec.jpghttp://galeria.kuzniasztuki.pl/Meble/piec/piec2.jpg

cywil7
29-01-2012, 18:29
Krótkie pytanie. Kocioł który przedstawiłem jest dolnego czy górnego spalania?

jacet100
29-01-2012, 18:47
Zubek59, to jest na 100% przyczyna :)
Cywil, masz typowy kocioł górnego spalania.

Jarek712
29-01-2012, 23:12
No ! To ja się mogę dziś pochwalić. Rozpaliłem ponownie od góry drewnem/węglem . Na ruszt grube kawałki drewna i warstwa popiołu z niedopałkami żeby dobrze uszczelnić . NA to znowu drewno i zaś popiół . i zaś to samo :) . Na to warstwa węgla orzecha , i rozpałka na górę ( kilka listewek sosnowych ) I jak się rozpaliło to węgiel drzewny który został z ostatniego palenia .. Drzwiczki zasypowe dalej nie mają KPW (jeszcze) . No to zostawiłem uchylone trochę i się pali .. Powoli dochodzi do temperatury , i na piecu w sumie przez 4 godziny było 35-53 stopni ... Węgiel sobie gazuje , z komina dymu nie ma . Został koks , i rośnie temperatura ... 60-70-80-90! Ale opanowałem sytuacje , pompa na 3 bieg i zaraz pogoniło po domu .Zamknąłem górne drzwiczki i uchyliłem bardziej PG. temperatura spadła do 65 i tak trzymało się jakieś 7 godzin . Poszedłem teraz przerusztować wszystko , bo coś się zimno zrobiło . Na piecu 45 stopni ... Zrzuciłem popiół do popielnika , wybrałem i zostało tak 1/4 pieca węgla drzewnego który się ładnie pali . Zamykam piec . Po chwili otwieram drzwiczki zasypowe i moim oczom ukazuje się piękny widok :). Gazy się świetnie dopalają :) . Temperatura wzrosła do 55 stopni i tak trzyma ... za godzinę jakoś wygaśnie . Czyli wyszło mi jakoś 12 godzin , na 8 kawałkach drewna i z 6-7 kg węgla . Jestem bardzo zadowolony , bo w końcu jakiś postęp :) .I do tego wyczyściła się trochę komora spalania :) . Niżej zdjęcia do płomienia jaki jest w piecu :) .
http://imageshack.us/photo/my-images/810/bild0974.jpg/

Musaszi73
30-01-2012, 00:05
I to jest to moim zdaniem . Wczoraj położyłem do rozpalania za mało drobnego drewna i zaczęło wszystko przygasać , dołożyłem na wierzch cieniutką deseczkę tak że zakryła środek żar(przypadkowo) . Oczywiście dym dookoła niej , ale gdy chciałem pogrzebaczem ją przesunąć aby umożliwić dopływ PW pod nią cały płomień się pięknie rozlał i ukierunkował(nie biegał po całym zasypie tylko wypływał z przodu deflektora)tym samym ładnie spalając gazy . Prosta rzecz a dała mi do myślenia . Jutro D przerabiam żeby był skosem opadający w stronę drzwiczek zasypowych a PW żeby dmuchało pod spód ale nie środek tylko przód paleniska (od drzwiczek zasypowych) .

Gelo2104 jednym słowem chcesz stworzyć wąską gardziel takie la palnik.Jak na mój rozum może zadziałać,spowolnisz trochę spaliny co da lepsze dotlenienie z KPWu.Mój kocioł nie trawi szamotu,blacha-deflektor.Jak coś mu za aplikuję to w oczach słabnie:P.Testuję mały deflektorek na kierownicy PW w formie wysuniętego daszka.Na końcu zagięty tak żeby powietrze z kierownicy rozbił po komorze spalania.Jak na razie nie stwierdziłem powstawania kraterów i sama kierownica jest lepiej nagrzana :) Myślę sobie teraz by zrobić ów daszek na zawiasach,celem odchylania na czas załadunku i na koniec blokowana.(a już obiecywałem sobie że dość kombinowania,a tu ciągle nowe pomysły przychodzą,mania jakaś czy co he he) Daj znać jak Ci idą próby.

Jarek712 jak fajnie.Tylko pogratulować.Niezły wynik:)

Cywil7 masz kocioł górnego spalania w skrócie GS :) Na oko masz Kociołek firmy Seko 13-17kw.Braciak mój ma podobny(mogę się mylić jego ciut nowszy) Jacet 100 podał Ci wszystko na tacy jak palić ekonomicznie i ekologicznie.

Zubek59 Boże nas chroń od takich fachowców,skoro stwierdził drzwiczki połamane w kotle to jest Okay.Nie będzie łatwą dorobić taką rączkę.Może będziesz miał możliwość zamówić nówki drzwiczki(co może mijać z celem bo koszt takich nie jest tani)No nic życzę udanego uszczelnień kotła.

Grzegorz197
30-01-2012, 00:47
Witam serdecznie jestem tu nowy trafiłem przypadkiem , dzięki tak ostatnio modnej u nas sztuce oszczędzania niekoniecznie z własnego wyboru ,ale do rzeczy. Nabyłem ostatnio nowy kociołek "czyt. piec " . Wybór padł oczywiście z pomocą "fachowców" )) . Jako laik nie znam specjalnie tematu kryteria były proste tanio niezawodnie i wygodnie. Te "cacko" to metalfach sokół dołączam linki do fotek pieca sterownika i dmuchawki. Na stronie producenta się doczytałem że kociołek jest górnego spalania , co mnie ucieszyło po przeczytaniu kilkunastu stron tego postu . I niby wszystko było ok ale... , właśnie pojawiło się "ale" , wbrew zapewnieniom "fachowców w piecu nie pali się naście godzin po jednym załadunku . Przyznaję nieświadom tego paliłem do tej pory od "dołu" . Po przeczytaniu kilkunastu postów mam pytanie do szanownego Last Rico (gdyż wydaje mi się guru w tym temacie , oczywiście bez urazy dla innych znawców tematu ) czy ja też mogę? Oczywiście palić od góry , czy trzeba przerabiać górne drzwiczki czy wystarczy dolna klapka i tudzież wspomaganie się nawiewem . Zastanawiam się też nad miarkownikiem ciągu podobno istnieje opcja montażu w tym piecyku aczkolwiek raczej już nie tej zimy gdyż montaż owego wymaga chyba spuszczenia wody z układu. Na dzień dzisiejszy palenie "tradycyjne" wygląda w ten sposób że piecyk i owszem szybko się nagrzewa do zadanej temp 53st póżniej gaśnie nadmuch i temperaturka idzie w górę jednak zadana to maks 45min po czym spada a palenie to góra 3 godz przy maksymalnym zasypie . Palę węglem i drewnem liściaste pomieszane z iglastym olcha brzoza świerk sosna . Dolna klapka nie jest zamknięta na głucho jest minimalna szczelina zawsze około 1mm nie widać ale słychać świst powietrza z góry dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam , poniżej linki mam nadzieję że fotki się otworzą http://imageshack.us/photo/my-images/96/zdjcie0027j.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/193/zdjcie0029ad.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/842/zdjcie0030s.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/837/zdjcie0031d.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/94/zdjcie0032x.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/842/zdjcie0033gw.jpg/

sewerynslowi
30-01-2012, 10:25
mam elektroniczny miarkownik UNISTER - teraz pytanie do WAS :
- czy ustawiać na nim przedmuchy? jak zasypię węglem kocioł (na klapce głównego powietrza mam zostawione szparę wielkości 1 mm) to po jakimś czasie zapala się cały zasób węgla w kotle i bardzo mocno rośnie temperatura.

Moim zdaniem przyczyną może być fakt, iż mam ustawione przedmuchy (co 15 minut otwiera się klapka na 10 sekund). Kocioł górnego spalania, palę od góry, nie mam KPW (wyciąłem sznurek w drzwiczkach - 10 cm).


Mam rację?

Czy szukać powodu gdzie indziej?

mario1p
30-01-2012, 12:15
Witam ponownie!

Posiadałem do niedawna kocioł Ogniwo S6Wc -17kw, po moich przygodach z nim spowodowanych przewymiarowaniem udało mi się zamienić z sąsiadem na taki sam tylko 13kw! ( dobre i to).
Teraz pytanko będę chyba kupował miarkownik elekroniczny Unisteri tok sobie pomyślałem czy można by było przypiąć go nie do klapki w dzrzwiach popielnika tylko w miejsce po dmuchawie z boku kotła na dole.
Zamontować można by tam taką klapkę [URL="http://allegro.pl/klapka-miarkownika-ciagu-i2037494978.html"].
Wydaje mi się że takie rozwiązanie będzie wygodniejsze bo łańcuszek miarkownika nie będzie przeszkadzał w obsłudze i napełnianiu kotła.
Co myślicie o takim rozwiązaniu?
Mój dom to ok 90 metrów parterówka, ściany suporex 24 ocieplony 10 cm styro, nowe okna,instalacja na rozdzelaczu w alupexie,grzejniki Purmo, bojler 120 litrów i dwa kawałki podłogówki tak po około 9 metrów.
Jak myślicie przymurować tą 13-tke jeszcze szamotem czy nie?
Aha jak uszczelnić dzwignię rusztowania? ,bo tam na bank zasysa lewe powietrze!!
Moje przygody z kotłem opisywałem już na forum.
Pozdrawiam!

sewerynslowi
30-01-2012, 12:28
śmiało możesz zastosować taką klapkę w tym miejscu, tylko uszczelnij tą klapkę z kotłem, daj jakiś silikon na łączenie.

ja tak samo zrobiłem u siebie, i faktycznie łańcuszek nie przeszkadza w obsłudze kotła.

co do szamotu to się nie wypowiem, bo sam jeszcze nad tym kombinuję :)

cywil7
30-01-2012, 12:59
Co oznacz skrót KPW i i o co chodzi z tym uszczelnieniem rusztu pionowego ? gdzie i co to jest? Przepraszam ale całe zycie mieszkałem w bloku a teraz musze nadrabiac niewiedze wiec moje pytania moga wydawac sie komus na niskim poziomie.

andy999
30-01-2012, 13:00
Ja również mam Ogniwo S6WC ale 13 kW, mam Unistera, dmuchawy brak. Łańcuszek od Unistera wcale nie przeszkadza w obsłudze, jeśli zaś chodzi uszczelnienie dźwigni do rusztowania, to wydaje się, że pewna ilość popiołu w popielniku polepsza sytuację.

sewerynslowi
30-01-2012, 14:35
kpw - czyli kierownica powietrza wtórnego - montowana w drzwiczkach zasypowych kotła made in LASTrico :)

Last Rico
30-01-2012, 16:04
Witam wszystkich nowych kolegów. :D

Kolega Farek zadał ciekawe pytanie (inne twoje pyt. muszę pominąć z braku czasu).
Krótki opis sytuacji, ma mocno przewymiarowany kocioł, słysząc o mających nadejść
silnych mrozach - kolega wyjmuje cegły szamotowe z kotła. Chce on zobaczyć -
jak długo będzie się spalać ta sama porcja węgla w niższej warstwie ( bez cegieł ma
większy ruszt ). Pisze że tragedia, kocioł dymi, komora zasmolona, ścianki MOKRE.

Jedno go tylko ciekawi. Stałopalność pozostała na podobnym jak wcześniej poziomie.
Dlaczego, skoro dużo węglowodorów uciekło przez komin ??? To jest właśnie pytanie.
------------

Na początek taka informacja. Spalanie w cienkiej warstwie, w okolicach 10 cm, ma
sens JEDYNIE wtedy - gdy warstwa ta jest stale utrzymywana w powiedziałbym...
koniecznej szczelności. Inaczej (i tak się dzieje) tworzą się dziury w warstwie którymi
przelatuje 90 % powietrza głównego. Reszta węgla otrzymuje zaledwie 10 % i dymi.

Ale dlaczego pomimo dymu - stałopalność się nie zmieniła ??? :D
Musimy sobie zdać sprawę z tego, że nasze kotły należą do najprostszych kotłów
jakie w ogóle istnieją na świecie. Kiedy załadujemy kocioł do pełna, to zmniejszamy
w ten sposób powierzchnię odbierania ciepła. Nasze "ognisko" najpierw pali się
wysoko u góry kotła i dopiero od tej wysokości oddaje swoje ciepło wodnym ścianom.
Wynika z tego, że im dłużej kocioł spala (im niżej jest warstwa ognia), tym uzyskuje
on wyższą sprawność. Tak... ale:

Takie spalanie ma też zalety. Suszenie zasypanego węgla przebiega w wyższej temp.
spalin, a to - przeciwdziała wykrapianiu się wody na stalowych wymiennikach w kotle.
Zatem system powoduje, że z 10 lat żywotności kotła - robi się LEKKO 20 lat i ponad,
bo kotły, prawie nie korodują od strony wody ! Niszczy je kwaśna wilgoć osiadająca
na wewn. ściankach właśnie --- KTÓREJ paląc od góry - SKUTECZNIE się pozbywamy.
Dodatkowo, nie biegamy już do kotła co 1,5 do 2 godzin. Teraz możemy wreszcie
wyjechać sobie z domu na godzin kilkanaście i powrócić do CIEPŁEGO domu, co
przedtem było raczej niemożliwe...Na dokładkę nie trujemy już siebie, DZIECI
oraz sąsiadów benzo(a)pirenem, furanami i dioksynami
co jest przecież B E Z C E N N E...:D

Last Rico
30-01-2012, 16:11
Ponieważ dalej dostaję emalie na temat rzekomo możliwych zacięć RCK mocowanych
nad czopuchem (sadza), to muszę stanowczo zapewnić i tym samym uspokoić kolegów,
że przesłona RCK --- nie może się zaciąć. No jak to ? Toż prom kosmiczny się psuje...
a RCK nie może się zaciąć ? Tak właśnie jest. Prom kosmiczny ma 6,4 miliona części
i każda z nich może się zepsuć. RCK ma ich zaledwie kilka. :D

Proszę spojrzeć na rysunek:

http://www.fotofotki.pl/pliki_img/2ksv4laco6ulheq5n3.jpg

Możliwe zacięcie panewki na osi, lub na odwrót zależy od oporu tarcia rozpatrywanego
węzła. Opór tarcia zaś, zależy od współczynnika tarcia danego materiału lub materiałów
- w przypadku gdy rozpatrujemy dwa różne, od pola powierzchni stykających się ze
sobą elementów oraz od wielkości obciążenia węzła, które w naszym przykładzie będzie
akurat równe. Do wahadeł, mocujemy jednakowe odważniki po 10 kg każdy. Zakładamy
że wszystkie materiały (i oś i panewki) wykonane są (jak w RCK który zamontowałem)
- ze stali nierdzewnej. Proszę zauważyć że powierzchnia styku elementów ruchomych
z przykładu "A" jest równa 3018,6 mm2, natomiast z przykładu "B" zaledwie 14,6 mm2.
:D

Pytanie, kto ma mniejsze opory tarcia na tafli lodu, łyżwiarz czy narciarz ? Oczywiście
że łyżwiarz każdy powie. Tak samo jest z oporami obrotu przesłony RCK, bardzo mała
powierzchnia styku (oś ma zaledwie fi 2,5 mm a panewka jest z blachy stal # 0,75 mm).
powoduje że nawet zabrudzona PIASKIEM powróci z łatwością na swoje miejsce kiedy
tylko wiatr nad kominem ustanie.

Jest taki kąt pochylenia stoku -- gdzie OPÓR tarcia - NIE jest już w stanie utrzymać
w miejscu naszego narciarza. Musi on ruszyć w dół... choćby i śnieg mu ktoś wytopił.
Taka właśnie sytuacja ma miejsce w RCK. Żaden pył, sadza czy popiół tego nie zmieni.
---------------------------

Mam tu drugi malunek, który może kolegom jeszcze bardziej pomóc. :D

http://www.fotofotki.pl/pliki_img/bm02vmdfzdok1s9som0o.jpg

Widzisz tu siebie na drążku ;) oraz wychyloną na maxa blaszaną przesłonę RCK.
Kąty w obu przypadkach są identyczne, 55*. Jeśli ktoś z czytających ma wyobraźnię
-------------> to niech sobie teraz wyobrazi SIEBIE -------> chcącego zablokować się
w widocznej pozycji. Proszę mocno zacisnąć dłonie i tak pozostać !! Niemożliwe ???
Tak właśnie. Niemożliwe !! Podobnie jest z ruchomą przesłoną RCK. Pole pow. tarcia
jest za małe do tego - aby ZRÓWNOWAŻYĆ ciężar regulowanego odważnika...
Tak więc nie bójcie się, RCK nad czopuchem nie zablokuje się, bo nie może. :D

jacet100
30-01-2012, 16:27
Co oznacz skrót KPW...
Postaraj się przed zadaniem pytania przejrzeć spis treści Juzefa (link pod moim postem). Masz tam czarno na białym tytuł:
" Kierownica Powietrza Wtórnego (KPW) => wynalazek przeciw wybuchom w kotle"
Nic tylko czytać, to co już było wyjaśniane.

... o co chodzi z tym uszczelnieniem rusztu pionowego ? gdzie i co to jest? ...
Jak otworzysz drzwiczki na dole, to węgiel nie wypada-zatrzymuje go ruszt pionowy. Musisz tak uszczelnić, by powietrze nie przedostawało się przez ten ruszt do paleniska.

Do Cywil7 ...
Spis treści zrobiony przez Juzefa to lektura obowiązkowa! Poczytaj i wtedy pytaj dalej.
Pozdrawiam
Oprócz spisu treści przeczytaj wszystkie posty Last Rico w tym temacie. To olbrzymia kopalnia wiedzy. Więcej się dowiesz niż z powtarzanych przez nas informacji które są w tym wątku "zakopane". Przestaniesz pytać a zaczniesz tanio i czysto palić :)

Wezyr
30-01-2012, 17:43
W związku że jeszcze nie pospawałem całości zrobiłem kilka dodatkowych fot żebyś dokładnie zobaczył co i jak . Od razu mówię że palnik na wysokości 10 cm od rusztu to za mało i może się upalać - musisz podnieść chociaż do 15 cm [ najlepiej schowany za wymiennikiem - grubą płytą ] . Wykonałem masę prób i ta wysokość jest w miarę OK . Przy dużym skupieniu gazów rura przez jakiś czas pracuje całkiem inaczej niż wszyscy tutaj myślą . Rura wciąga ogromną ilość gazów razem z powietrzem jakie się znajduje w komorze nad opałem [ paliwo gazuje ] i podaje je do palnika gdzie jest spalane jednak co jakiś czas [ regularnie następuje zapłon ] = pali się jak z palnika niczym gejzer .Jest to zjawisko cykliczne powtarzalne podczas każdego spalania
1 Końcówka rury na którą należy nałożyć niczym rozciętą obrączkę . Jest to gruba mufa hydrauliczna z odciętą boczną powłoką tak żeby weszła na wcisk na rurę [ po odcięciu lekko dopasować ściskając w imadle ]. Zrobiłem to w celu wzmocnienia końcówki przed upalaniem . To będzie przyspawane .Obok leży obniżająca przegroda z płyty - zmierzyłem 8 mm grubości więc spokojnie wytrzyma kilka lat .
2 tak to właśnie będzie nasunięte i docelowo zespawane .
3 tak wygląda z tyłu po skręceniu - na razie jedną śrubą [ będzie widoczna podczas palenia ]
4 tak z przodu który po założeniu na kocioł [ będzie niewidoczny podczas palenia ] Widać dodatkowy otwór fi 14 przez który część powietrza i gazów wpada nad płomień za wymiennikiem - ta część zdecydowanie poprawiła czystość spalania .Teraz EKO powinni być zadowoleni .Po założeniu powinno dolegać ściśle do wymiennika aby nie było przerwy między płytą a wiszącym wymiennikiem . Jeżeli wiszący wymiennik jest pod kątem to po bokach trzeba zrobić zaczepy w formie U i tak zapinać lub dospawać do dolnej płyty [ o ile jest - bez płyty może tylko wisieć na wieszaku i mufa nie powinna być rozcięta tylko cała ] Zdjęcia pokazują tylko dół samego palnika - góra została kiedyś zaprezentowana [ Rura Wezyra ]
Jeżeli ktoś wątpi w działanie tego urządzenia to proszę powiększyć zdjęcie nr.4 . Palnik został wyciągnięty z kotła i tak wygląda po długotrwałej pracy . Dokładnie widać jego pracę po zmienionej strukturze - inny kolor .
Po bokach kotła i na całej tylnej ścianie [w samym palniku] można położyć cegły szamotowe celem podniesienia temp spalania na wysokość 23 cm - jedna cegła .
Prawidłowo wykonany palnik całkowicie bezdymnie spala drewno i jego pochodne , dobrze spala węgiel kamienny , jako tako spala polski węgiel brunatny [ wstępuje niewielkie zadymienie i tutaj uwaga jeżeli pierw zasypiemy z łopatę polskiego groszku , a później z dwa wiadra brudasa to też Jest EKO ] ogólnie jest OK pod warunkiem że palnik jest zasypany . W związku że temat jest o węglu kamiennym zapalonym od góry może to i tutaj nie pasuje , bo to typowy dolniak jednak pytanie było tutaj wiec tutaj odpowiedziałem

ZUG
30-01-2012, 18:46
mam pytanie do FACHOWCÓW podczas wypalania gazów z góry zasypu
po pewnym ale krótki czasie zaczyna mi się węgiel wypalać od dołu.
czy to jest prawidłowo? bo myslałem że te wypalnie zasypu zaczyna się od góry
i winno kończyć się na dole a umnie zaczyna się na górze później zaczyna się rzazyć na ruszcie a środek lekko ciepły.
czy to nie jest wina braku KPW gdzie brak jej powoduje nie dotlenienie gazów z wegla tylko tlen wędruje do góry przez co zadana temperatura na ele. miarkowniku nie utrzymuje się odpowiednio co powoduje że otwiera klapke powietrza głównego i to powoduje zapłon od spodu?? I co najwazniesze szybkie wypalenie zasypu??

o_c
30-01-2012, 20:54
Towarzysze niedoli, nie wiem jak u Was, ale u mnie zrobiło się chłodniej.
Skoro jest chłodniej to dom potrzebuje więcej ciepełka - fakt nie do podważenia.
Skoro dom potrzebuje więcej ciepełka to kocioł musi dać więcej energii - również fakt nie do podważenia.
Skoro kocioł musi dać więcej energii to musi wchłonąć więcej paliwa - wcale nie takie oczywiste!
Spalam teraz praktycznie tyle samo co przy średnich temperaturach o 10K wyższych.
Domyślam się, że dopiero teraz kocioł działa w optymalnych warunkach i osiągnął przyzwoitą sprawność.
Czy moje wnioski idą w dobrą stronę?

eniu
30-01-2012, 21:19
Sprawność to jedno, a drugie to mroźne suche powietrze,
łatwiejsze do ogrzania. Zwróć uwagę, że mniej marzniesz przy
-3 (sucho), niż przy +2 (deszcz, mgła).

o_c
30-01-2012, 21:36
mroźne suche powietrze
O tym nie pomyślałem, a rano chodziło mi po głowie żeby z dna szafy wyciągnąć nawilżacz.

farek
30-01-2012, 21:43
No, to pięknie... Przy +5 spalałem 28 kg/dobę, przy -15 ledwie starcza 40 kg :o Już nie mam siły do tego kotła :(

yareka
30-01-2012, 22:09
Nie masz co narzekać ;) ja zarzuciłem 42 kg zobaczymy jak będzie, 28 kg starczyło wczoraj na 17 h a było -17 w nocy na pewno.

Miałowiec
30-01-2012, 22:18
Też odczułem te mrozy w spalaniu węgla. Jeszcze przed mrozami normą było 25-26h, a teraz ledwo na styk 24h ;) a w pokojach temp. 21C

Jarecki79
30-01-2012, 22:32
Wezyr trochę to inaczej zrobiłem.

Zdjęcia Ci nie zrobię, bo się od soboty non stop pali.

Dół rury zaspawany, rura bardzo gruba ścianka, nic jej nie będzie.
Dysza walnięta fi.16mm
Od dołu taka blach również dospawana, aby rura się na boki nie obaliła. Zaparte jest tyłem o ten wymiennik pionowy.

Górą dobrany profil z wyciętym schodkiem, zaparty o ramę drzwiczek a drugi koniec profilu z okrągłym nacięciem zapiera rurę ściętą skośnie.
Na rurze dospawana podpórka, aby się profil nie ślizgał w dół.

To typowy dolniak bez opcji spalania górnego. Nie ma wiszącej półki, o jakiej myślisz.

Palone jest groszkiem węglowym.
Nie jestem do końca jeszcze zadowolony. Ta rura prawdopodobnie musiałaby być o większej średnicy, bo są jeszcze zaburzenia w dwóch momentach pracy i rura nie nadąża z odbieraniem "towaru".

Mam jeszcze grubościenny i większy profil, ale jakoś ochoty na dalsze poprawki przy tych mrozach mi przeszły. :)

zyga123451
30-01-2012, 22:36
Witam wszystkich a szczególnie palących w Camino. Mistrzu obiecałes, podac nowe pomysły dla tej grupy. Pozdrawiam.

artur11
30-01-2012, 22:39
.....Skoro kocioł musi dać więcej energii to musi wchłonąć więcej paliwa - wcale nie takie oczywiste!
Spalam teraz praktycznie tyle samo co przy średnich temperaturach o 10K wyższych.
Domyślam się, że dopiero teraz kocioł działa w optymalnych warunkach i osiągnął przyzwoitą sprawność.
Czy moje wnioski idą w dobrą stronę?

Myślę, że masz prawidłowe obserwacje, zdławiony kociołek musii pracować na mniejszej sprawność. Ale jak nie masz gdzie tej energi wpakować (jakiś duży ocieplony baniak na wodę) to nie masz wyjścia.
Testuję nowy deflektor od paru dni - na razie obserwacje są pozytywne. Pięknie miesza płonące gazy wytwarzając dwa płonące wiry. Rozwiązanie dedykowane do Viadrusów z boczną półką, ale powinno sprawdzić się w każdym kotle. Za jakiś czas fotki.

farek
30-01-2012, 22:43
Nie masz co narzekać ;) ja zarzuciłem 42 kg zobaczymy jak będzie, 28 kg starczyło wczoraj na 17 h a było -17 w nocy na pewno.
Żadna to pociecha, ze drugiemu też gorzej, chociaż łatwiej znieść własną niedolę ;)


Też odczułem te mrozy w spalaniu węgla. Jeszcze przed mrozami normą było 25-26h, a teraz ledwo na styk 24h ;) a w pokojach temp. 21C
A kolega to raczy sobie żartować?

iurabos
31-01-2012, 00:08
A tak jakby przy okazji, zauważyłem, że większość z kolegów ma stalowe piece - mój żeliwniak to typ ginący jak widzę..

Teraz - przy moich małych zmianach (plus ostatnie zwężenie smoka/KPW do szczeliny 3-4mm) spalam ok. 70kg na dobę przy -10st C w dzień i około -17 w nocy (węgiel z kop. Bobrek ponoć 28Mj).

edit 31-sty-12 6 rano
o poranku zonk!
kocioł rozpalony od góry (4wiadra, na wierzchu ok. wiadra żaru o jasnej barwie), załadowany nieco ponad otwór drzwiczek zasypowych o 23:20, 23:50 miałem ok 50st, zaczęło spadać. 00:40 miałem 47st i dziwne huczenie, bulgotanie, jakby się paliło, ale po otwarciu drzwiczek widać było tylko żar.

Dorzuciłem na wierzch trochę drzewa i poszedłem spać - obudziło mnie 19st w domu i 30st na kotle! W środku czerwony żar, wezwałem pomocnika - dmuchawę, której nie używam i rozdmuchałem go tradycyjnie, jak viadrus przykazał, od dołu. Makabra.

A kładąc się spać myślałem sobie, że wolałbym to obserwować, ale nic, we środę to zrobię - najwyraźniej czułem, że będzie coś nie tak :). Węgiel mam nowy, do tej pory paliłem opałem z Jankowic.

dodo02
31-01-2012, 00:36
Witam wszystkich Kolegów (Koleżanek jak dotąd nie zaobserwowałem). Po pierwsze respekt i gratulacje dla wszystkich którzy wnieśli tyle pracy i czasu w rozwinięcie tego tematu. Przez 25 lat byłem mieszczuchem, ale czas powoli ewakuować się z tego syfu. Dziewczyna od niedawna posiada na wsi piec Heitz Mini chyba 16 (nie pamiętam bo widuję go tylko w weekendy). Do niego jest zamontowany prosty miarkownik ciągu, oraz pompa obiegowa ustawiona na pół mocy. Dom z lat 60/70, nieocieplony, stare okna, stare kaloryfery. Po ustawieniu miarkownika na 70 stopni jest w miarę komfortowo, ale fakt dogasania pieca czuć od razu. Palimy tylko węglem. Do niedawna były z tym piecem same problemy. Mama dziewczyny mając stare przyzwyczajenia z 40 letniego pieca ładowała co popadnie i jak popadnie nie bacząc na dobre rady i nakazy ;) gotując co pewien czas całą instalację. Dodatkowo trzeba było porządnie wyczyścić komin.

Sytuację udało się opanować, ale do wczoraj znałem tylko jeden sposób palenia - tradycyjny od dołu. Po 15-20 min rozpalaniu, zasypaniu komory węglem tak że wylatuje i trzeba butem dopychać przy zamykaniu, paliwka starcza na ok 8-10h, przy czym ponad połowa schodzi w ciągu pierwszych dwóch godzin zanim piec osiągnie wymaganą temperaturę 70 stopni na miarkowniku. W tym czasie komin nieźle dymi co jak już wiem nie jest fajne. Prawie wszystko się spala na popiół (może nie zupełnie biały piasek, ale jak po grilu, jakieś drobne kawałeczki zostają). Problem polega na tym że w pierwszej fazie powstaje dużo sadzy i piec trzeba często czyścić (pomijam to że próbuję to zrobić ja, chyba pierwszy raz od 2 miesięcy). Dodatkowo, jak mogłem się raz przekonać otwierając w złej kolejności klapę zasypową, gromadzą się gazy które są chyba niewykorzystywane. Dodatkowo szybko zauważyłem, że zużycie węgla jest jednak bardzo duże, a efektywność mojego palenia niewielka. Poza tym po czyszczeniu w sobotę, w niedzielę obserwowałem, że piec się w tych miejscach trochę poci. To chyba wina świeżego węgla który pewnie jest wilgotny...

Po tym jak przeczytałem parę stron tego tematu, oraz dużą cześć teorii ze spisu traści (niekoniecznie ze zrozumieniem) mam parę pytań. Niestety nie próbowałem jeszcze palenia od góry.
1. Czy robiąc przeróbki wykonujecie otwory w oryginalnych drzwiach, czy dorabiacie jakieś zapasowe? Ktoś wspominał, że zakup zapasowych mija się z celem, ale piec jest nowy i niby na 5 letniej gwarancji, a w klapie zasypowej otworów/klapek brak. Jeśli dorabiacie, to jak, na co zwracać uwagę, jaki jest nakład pracy? Powiedzmy, że mam pewną myśl techniczną po studiach i wprawę w pracy ze stalą, ale na spawaniu to ja się nie znam w ogóle. Robicie tam klapki czy tylko niewielki otwór z regulowaną przysłoną? Głównie chodzi mi o konkretną realizację tego elementu.
2. Czy sterujecie pompą obiegową podczas rozpalania? Nie wiem czy tu, czy na innym forum ktoś zwrócił uwagę, że piec będzie się dłużej rozpalał jeśli płaszcz będzie zimny, więc lepiej na ten czas wyłączyć wymuszony obieg. Wszystko będzie się też skraplać na zimnych ściankach. Jest to oczywiście logiczne, ale nie wpadłem na to żeby wyłączać pompę ponieważ z założenia miała ona chronić rury przed mrozem, bo zdarza się że nikogo nie ma parę dni, więc chodzi 24h. Posiadacie podłączoną pompę pod jakiś sterownik w celu załączania po osiągnięciu odpowiedniej temperatury pieca?
3. Nie wiem czy coś przeoczyłem, czy jeszcze nie doszedłem, ale kiedy wiadomo, że należy przejść do kolejnej fazy spalania i doprowadzić powietrze wtórne? Chodzi mi o to, że docelowo dążę do stanu w którym rozpalę piec i nie będę do niego zaglądał do momentu kiedy się cały wypali. Więc pytanie dotyczy jakiegoś stopnia automatyzacji. Czy może po dobraniu szczeliny klapki powietrza wtórnego ona już zawsze jest otwarta i nic nie trzeba ruszać, ani wkładać głowy w palenisko?
4. Jeśli 2 i 3 realizuje jakiś sterownik to jak jest zamontowany i jak pobiera informacje? Miarkownik "mierzy" temperaturę wody na wyjściu. Domyślam się że przez zamontowanie odpowiedniego króćca/trójnika można by dodatkowo zamontować termometr. Ale co z temperaturą spalin? Jak realizujecie jej pomiar jeśli jest on w ogóle do czegoś potrzebny (sterownie dopływem powietrza wtórnego?)? Po nocnym czytaniu z wypiekami na twarzy rano pomyślałem, że obmyślę sobie sterownik na mikrokontrolerku, ale zatrzymałem się na wyborze sondy/czujnika. Chyba jedyne wyjście to termopara, jedyna możliwość to zamontowanie w drzwiach klapki zasypowej, jednak w naszym piecu spaliny do trzeciej komory z wymiennikiem przechodzą po tylnej ściance, a tanie termopary, o ile w ogóle właściwe (poniżej 50 zł) są krótkie, a ich izolacja nie pozwoli na zamocowanie w głębi pieca. Pozostaje jeszcze kwestia zamocowania jej na odpowiedniej wysokości tak żeby dobrze mierzyła, a jednocześnie pozwalała na odpowiedni załadunek węgla. Niestety nie mam w tym wprawy bo piec rozpalałem ledwie kilka razy.

W piątek znowu pojedziemy do wspomnianego domku, więc przez noc oddrapię kolejną warstwę asfaltu i w sobotę chciałbym spróbować rozpalić od góry na małej ilości węgla. Nie wiem czy coś z tego wyjdzie bo powietrze wtórne będę realizował poprzez uchylenie klapy zasypowej, ale będę wdzięczny za jakieś porady dotyczące rozwiązania tego konkretnego problemu pieca Heitz Mini i ewentualnie jakby sprawę poprawiało późniejsze zamontowanie własnego sterownika. W tym sezonie potraktuję to raczej jako zabawę, bo innego wyjścia niestety nie ma, a remont i wymiana wszystkich instalacji dopiero może za 2 lata :/ Tymczasem biorę się, za dalsze przekopywanie tematu :)

Remigiusz.
31-01-2012, 01:36
mati8201, ja mam ESBE siłownik oraz zawór 4D :) Sterowany jest za pomocy UMS-4P

ZUG
31-01-2012, 07:00
No, to pięknie... Przy +5 spalałem 28 kg/dobę, przy -15 ledwie starcza 40 kg :o Już nie mam siły do tego kotła :(

Witaj w drużynie

wczoraj -8 20kg 8h w domu 22stC

cycki już odpadają:bash:

ZUG
31-01-2012, 07:13
Też odczułem te mrozy w spalaniu węgla. Jeszcze przed mrozami normą było 25-26h, a teraz ledwo na styk 24h ;) a w pokojach temp. 21C
mistrzu naucz mnie:)
może ten TWÓJ węgiel czyni cuda

Last Rico
31-01-2012, 10:22
Witaj Migoo :D
Niestety niedokładnie podałeś typ kotła. Najlepiej by było żebyś wszedł na stronę
żywieckiej wytwórni, wybrał tam swój kocioł i dał nam tu linkę do niego. KDO-U ?
Tak, napowietrzanie wtórne PW (od góry) jest konieczne. Warto je tam wpuszczać,
pod jednym jednak warunkiem. Musisz wcześniej pożegnać się z dmuchawą - jeśli
ją masz. PW + dmuchawa to groźne towarzystwo. Kiedy kocioł dostanie co powinien
smoła sama się wypali, kocioł w końcu zacznie grzać...i tak już pozostanie. Amen :D

Last Rico
31-01-2012, 10:37
[B](...)miałeś rację LastRico, gdy doradzałeś koledze, by zwrócił uwagę teściowi na ekonomię, ten argument dotarł najszybciej do mojej mamy (70 lat), a szczery uśmiech na Jej twarzy niech będzie zapłatą dla Ciebie za to, że podzieliłeś się z nami swoimi uwagami nt. spalania węgla kamiennego. Dzisiaj na południu -12*C, a w domku idealne +22*C. Wiem LastRico, że doradzasz non profit, ale jeśli zawitasz w piękny Beskid Sądecki, masz u mnie zarezerwowany regionalny wyrób rodem z Łącka (daje krzepę, krasi lica...)(...).

Witojcie Greg_południe :D
Bardzo się cieszę że zaoszczędziłem tobie choć trochę czasu na zabawę z córką,
niestety dzieci tak szybko rosną że trzeba się śpieszyć. Pamiętam jak mój syn, miał
może z 5 lat. Mówię do niego, synku, SZYBCIEJ wkładaj tenisówki - bo nie zdążymy
do przedszkola ! Mały rozgląda się po podłodze (stały tam też inne jego buty) i pyta
tatuś...które nisówki ? Te ? :D

Za produkt regionalny bardzo dziękuję ;) :D Pozdrów ode mnie wszystkich bliskich
i grzej chałupę bezdymnie bo cudny Beskid Sądecki powinien pozostać świeży i czysty.
Błądzą niektórzy w myśleniu swoim. ---> Jest jakaś tam przyroda.... i są ludzie.
To nieprawda, ludzie są naturalną i nierozłączną częścią przyrody.
Psujesz przyrodę, SIEBIE psujesz.

Hej Wom ! Niech sie hyr ło tobie niesie ka na syćkom górskom kraine,
jo Last Rico ceper tobie życy. Spozirej ku nom bo tu sakramencko miło jest hej!

P.S. Mam rower góralski. :D

mati8201
31-01-2012, 11:16
Panowie wyjąłem szamot z pieca aby sprawdzić czy może bez niego nie było by lepiej czas spalania zmniejszył się o 2,5h było 12 jest 9,5 a ilość wegla cały czas ta sama ważona dodam ze takich prób bylo kilka i za kazdym razem to samo

Pytanie
czy zamontowanie RCK nie bedzie wychładzać spalin i nie pojawi sie kondensat w kominie

miki_1
31-01-2012, 12:20
Witam wszystkich operatorów urządzeń grzewczych :).
Czytam ten wątek z uwagą i również próbuję rozpalić węgiel od góry. Tu jednak napotykam na problem, mianowicie po rozpaleniu temperatura wzrasta do 90 stopni, albo więcej, muszę porozkręcać wszystkie kaloryfery, żeby nie zagotować wody. W piecu zamiast palić się warstwami pali się cały wsad. Temperatura spada się po jakimś czasie i utrzymuje się na poziomie 55-58 stopni (zadana 55). Jednak wydaje mi się, że dość mocno cierpi na tym ekonomia, bo większość ciepła idzie w komin, a w domu temp dochodzi do 28 st, a to też bez sensu. Last Rico, z Twoich opisów wynika, że jest to dziecinnie proste, a ja jakoś nie mogę sobie z tym poradzić. Dodam, że palę w piecu od 4 miesięcy i nie mam żadnego doświadczenia w tej materii. (Piec DEFRO Optima komfort plus nowa linia 35 KW.) Jak na razie ogrzewam 120 m domu (parter). Docelowo ok 240 m domu plus dwa pomieszczenia w budynku gospodarczym, w sumie około 300 m powierzchni.

mati8201
31-01-2012, 13:05
miki_1 za duży piec na 120 m to 15kw zastosuj szamot tylna lewa i prawa ścianka

Last Rico
31-01-2012, 13:15
Witaj Miki_1 :)
Ekonomiczne spalanie węgla jest dziecinnie proste. Podobnie jak jazda na rowerze,
obsługa pilota TV, czy ugotowanie pomidorowej, pod warunkiem że się tego nauczysz.
Instrukcja leży tu i czeka właśnie na ciebie. :D Mati 8201 dobrze radzi.

Po pierwsze, obecnie masz mocno przewymiarowany kocioł. 35 kW na 120 m2
to jakby nie patrzeć - ze trzy razy za dużo. Musisz KONIECZNIE zmniejszyć komorę
załadunkową kotła i tak grzać - aż do momentu rozbudowy domu do tych 300 m2.
Zrobisz to cegłami szamotowymi na zaprawę szamotową, ma być szczelnie na ruszcie.
Uszczelnij oś dźwigni ruchomego rusztu (ubitą wełną mineralną). Zablokuj oryginalne
napowietrzanie (w tych profilach) bo i tak sie samo zatka. Dorób KPW i ciesz się
z czystego ekonomicznego ogrzewania. Zapraszam do czytania, choć 40 pierw. stron.
Pozornie wydaje się dużo - ale to szybko leci, no coś musisz o tym spalaniu wiedzeć.
Pozdrawiam. :D

artur11
31-01-2012, 13:53
....dziwne huczenie, bulgotanie, jakby się paliło, ale po otwarciu drzwiczek widać było tylko żar. Dorzuciłem na wierzch trochę drzewa i poszedłem spać - obudziło mnie 19st w domu i 30st na kotle! W środku czerwony żar, wezwałem pomocnika - dmuchawę, której nie używam i rozdmuchałem go tradycyjnie, jak viadrus przykazał, od dołu. Makabra.

Ja też mam żeliwniaka i pali się pięknie i czysto - Twój to nowsza konstrukcja i z miłą chęcią się zamienię :)

Skoro w środku żar to jakim cudem 30C na kotle ?? U mnie często "bulgocze" w środku, ale w tedy jest bardzo gorąco. ?? Wyłożyłeś piec wełną izolacyjną od środka, piszesz, że masz zmniejszoną komorę szamotem - pamiętaj, że żeliwniaki są skonstruowane troszkę inaczej i dużo ciepła odbierają z komory spalania... przez promieniowanie - szamot to utrudnia, a zwłaszcza jak nie przylega do ścianek. Spaliny w żeliwniakach mają zdecydowanie krótszą drogę od stalowców.

greg_poludnie
31-01-2012, 14:02
(...) i grzej chałupę bezdymnie bo cudny Beskid Sądecki powinien pozostać świeży i czysty.
Błądzą niektórzy w myśleniu swoim. ---> Jest jakaś tam przyroda.... i są ludzie.
To nieprawda, ludzie są naturalną i nierozłączną częścią przyrody.
Psujesz przyrodę, SIEBIE psujesz.

Hej Wom ! Niech sie hyr ło tobie niesie ka na syćkom górskom kraine,
jo Last Rico ceper tobie życy. Spozirej ku nom bo tu sakramencko miło jest hej!

P.S. Mam rower góralski. :D[/QUOTE]

Zdemontowałem dmuchawę, zamontowałem miarkownik ciągu (największy problem, bo mam 1/2" i trudniej było dostać), wykonałem klapę PG, KPW, zdjęcia zamieszczę później, bo obiecałem sobie napisać po przeczytaniu całego wątku i przetestowaniu, a może i zważeniu zasypu:).
Brat do dzisiaj nie może uwierzyć, że palę węglem kamiennym, bo nie ubywa mi drewna z altany, a z komina nie leci czarny dym:), może i on da się w końcu przekonać, na razie możesz, LastRico, dopisać do swoich zasług 2 przekonane duszyczki:) (a nawiasem mówiąc mam do górali ok. 100 km:))
Pozdrawiam serdecznie wszystkich chcących palić eko (-logicznie i -nomicznie).

pomarańcza
31-01-2012, 14:03
Mam pytania:
- jaka powinna być minimalna różnica wysokości licząc od góry kotła do zaworu czterodrożnego by była zachowana grawitacja przy obiegu kotłowym?
- jaki jest lepszy w sensie praktycznym, ekonomicznym system grzania grawitacyjny czy przy wykorzystaniu pompy co?
- dlaczego KPW na końcu musi mieć zmniejszony przekrój w sytuacji, kiedy ten przekrój jest regulowany klapką PW?

cruz
31-01-2012, 14:47
Mam pytania:
- jaka powinna być minimalna różnica wysokości licząc od góry kotła do zaworu czterodrożnego by była zachowana grawitacja przy obiegu kotłowym?
- jaki jest lepszy w sensie praktycznym, ekonomicznym system grzania grawitacyjny czy przy wykorzystaniu pompy co?

Ja mam 12cm i grawitacja działa. Gdy palę z (bardzo) małą mocą to jadę na grawitacji. Do całosezonowej grawitacji musisz mieć duże przekroje instalacji, jak dasz instalację w miedzi porobisz dobre spady to grawitacja awaryjnie zadziała (czytaj nie zamarzniesz), ale by mieć odpowiednią temperaturę w pomieszczeniach to już musi chodzić pompka.

No chyba że kocioł zasila grawitacyjnie bufor a bufor zasila pompką podłogówkę. Bo to jest najlepsze rozwiązanie.

miki_1
31-01-2012, 15:31
Dzięki za pomoc. Pokombinuję z szamotem i opowiem co z tego wyszło. Mam jeszcze jedno pytanie. Co będzie przy przejściu w tryb letni, kiedy kocioł będzie grzał tyko CWU, jak wtedy palić?

Miałowiec
31-01-2012, 16:44
Kol. ZUG, nie ma tu żadnej magii, że mam takie dobre osiągi w stałopalności. Zainwestowałem w najlepszy polski węgiel (maj 2011 - 720zł/t). Kocioł mam miałowy z nadmuchem. Dostosowałem ustawienia sterownika do aktualnie spalanego węgla, niż było fabrycznie zaprogramowane pod miał i takie mam efekty.
Ogólnie w te obecne mrozy jestem zadowolony, że wytrzymuje mi do 24h, choć musiałem podnieść zadaną do 57C (50% czasu palenia przeciąga do 60C - taka to już natura mocnego węgla). Także; bardzo dobry węgiel + optymalne ustawienia sterownika + rozpalanie od góry = komfort na całą dobę :wiggle:

ZUG
31-01-2012, 17:13
Kol. ZUG, nie ma tu żadnej magii, że mam takie dobre osiągi w stałopalności. Zainwestowałem w najlepszy polski węgiel (maj 2011 - 720zł/t). Kocioł mam miałowy z nadmuchem. Dostosowałem ustawienia sterownika do aktualnie spalanego węgla, niż było fabrycznie zaprogramowane pod miał i takie mam efekty.
Ogólnie w te obecne mrozy jestem zadowolony, że wytrzymuje mi do 24h, choć musiałem podnieść zadaną do 57C (50% czasu palenia przeciąga do 60C - taka to już natura mocnego węgla). Także; bardzo dobry węgiel + optymalne ustawienia sterownika + rozpalanie od góry = komfort na całą dobę :wiggle:

zakupujesz od nowakowskiego opał?

harcbat
31-01-2012, 17:36
Witam kolegów :)

Dziś piec trochę mnie zaskoczył. Przez ostatnie dwa dni palę ciągle kładąc wybrany żar na górę zasypu. Dziś rano zrobiłem tak samo. Na piecu było jeszcze dobre 45C jak zabrałem się do roboty. Załadowałem tyle co zwykle ( pow. mojego rusztu to ok 37cm X 35cm) na wysokość 3 cegieł szamotowych (mam wyłożoną tylną ściankę cegłami na płasko na zaprawie) a na to żar. Na żar parę szczapek drewna. Piec jak zawsze ustawiony na ok. 55C

Jakież było moje zdziwienie, kiedy po jakichś 3-4 godzinach zaczęło bardzo dymić z komina białym dymem. Zajrzałem do pieca, a w środku kłęby dymu. Zadaną temperaturę w miarę trzymał choć wydaje mi się, że przez jakiś czas trochę falowało schodząc do 10C w dół by wrócić do ok 55C.

KPW jeszcze nie mam bo jak do tej pory mam biało-szary nalot na ściankach i wymiennikach ciepła. Używam jedynie fabrycznej okrągłej rozetki. Mój kociołek to Seko 23 KW. ( http://www.seko.pl/seko-kotly-piece-co/kotly_weglowe-budowa.html )

Czy niedotlenienie od góry to może być przyczyna takiego zachowania??

A co mogę powiedzieć, to paląc w sposób ciągły piec jest o wiele czystszy i są jedynie śladowe ilości charakterystycznego frędzelkowatego "kurzu" na ściankach i wymiennikach.

EDYCJA:
No to zablondyniłem ;) no jasne, że powodem dymienia jest brak tlenu, więc choć nie bardzo mi się chciało, to zabieram się za robienie KPW... i to jak najszybciej ;)

Miałowiec
31-01-2012, 20:11
Chodzi o skład w Bytomiu? Na razie raz kupiłem z wysyłką kurierem na cały sezon.
Pożegnałem się już z miałami, bo teraz w te mrozy widzę kolosalną różnicę w spalaniu.

ZUG
31-01-2012, 20:26
Chodzi o skład w Bytomiu? Na razie raz kupiłem z wysyłką kurierem na cały sezon.
Pożegnałem się już z miałami, bo teraz w te mrozy widzę kolosalną różnicę w spalaniu.
tak dokładnie pytam ponieważ che na przyszły sezon mieć rozeznanie aby nie zostać z ręką w nocniku.
narzie przerabiam swój GS i zastanawiam się nad KPW ponieważ sam otwór niespełnia do końca ponieważ
komin wysysa mi je musze mieć skierowane na góre zasypu bo cięzko gazy się palą przez co szuka sobie
ujścia z dołu przez GP i tam rozpala mi węgiel.

yareka
31-01-2012, 21:24
dodo02
Masz miarkownik to wiesz czy po jego zamknięciu kocioł przygasa jeśli tak zasyp węgiel i odpal od góry będziesz wiedział czy Ci się podoba czy nie.
Wiadomo brak PW i będą problemy przy rozpalaniu ale trzeba spróbować a jeśli będzie oki możesz robić dziury w drzwiczkach.
Pompą można sterować takim sterownikiem z czujnikiem montowanym opaską do rury zasilania wychodzącej z kotła, ustawiasz na nim temperaturę załączenia i wyłączenia pompy, sterowniki takie mają też często ochronę przed zamarznięciem instalacji i załączają pompę przy określonej temperaturze wody.
Jeśli potrafisz programować mikrokontrolery to możesz taki prosty sterownik zrobić bo ten pomysł z sterowaniem spalaniem kotła to utopia ;)
Ja mam kotłownie w budynku gospodarczym i układ na pic-u wykorzystuje do podglądu temperatury, wszystko chodzi w sieci po lan-ie także mam podgląd z kompa.
Napisałeś że jesteście rzadko w tym domu to po tych mrozach uważaj przy rozpalaniu bo jak przyłapało gdzieś to ... już różne historie opowiadali.

jacek438
31-01-2012, 21:35
yareka
jak masz zrobiony dokładnie ten podgląd temperatury?

pawel_i
31-01-2012, 22:05
Wezyr jak to to ma wisieć ?
A na dole rozumiem ze ma to wisieć pod pierwsza płyta wymiennika?
Otwór zaraz pod płyta wymiennika?
A dół rury zaspawany czy nie?

yareka
31-01-2012, 22:19
jacek438

Układ na pic klika czujników temperatury DS18b20, układ komunikuje się po lan i w-lan(przez ap-klient) z komputerem. Musi być program kliencki do komunikacji.
Na razie chodzi to tylko po lan bo jakoś nie potrafię skonfigurować połączenia przez neostradę(dyndns jest płatny a w moim routerze niema innego ddns-a) ;) Z kompa w pracy na razie podglądam temperatury tylko jak odpalę kompa w domu i połączę się z nim np. przez teamviewer. Docelowo możliwość połączenia z każdego miejsca przez internet, możliwość sprawdzenia temperatur i sterowania 8 przekaźnikami np. włączanie urządzeń on/off i 7 czujnikami wejścia np. otwarcia drzwi itp. Sam tego nie zrobiłem ktoś mi zaadaptował układ do mojego zastosowania.

dodo02
31-01-2012, 23:33
yareka

Dzięki za pomysł z czujnikiem na opasce i sterownikiem - nie wpadłem na to że można tak prosto to wykonać. Dobrze jest też wiedzieć że nie jest konieczne tak dokładne sterowanie spalaniem, zresztą widząc ilość czynników sterownik będzie raczej na końcu o ile cokolwiek z tego wyjdzie. Nie zaryzykowałbym teraz zostawienia instalacji jedynie na pompie obiegowej. Przy tych mrozach jest tam mama dziewczyny, ale jej wystarcza ze w piecu huczy, a z komina bucha oraz że jest ciepło - to oznacza, że wszystko działa :D I ja też tak do niedawna myślałem...

Klapka od powietrza podawanego pod ruszt jest trochę nieszczelna (coś koło 1 mm z jednej strony, ale nie sprawdzałem dokładnie), więc piec nie przygasa i po osiągnięciu zadanej temperatury pali się stabilnie. Generalnie raz zasypywałem go do końca po dłuższym paleniu (tylko trochę popiołu zrzuciłem). Palił się dalej owszem, ale na początku strasznie kopcił. W obu przypadkach (czy po rozpaleniu, czy kolejnym zasypaniu do pełna) duża część węgla się szybko wypala i to jest sporym problemem. Może tak ma być, ale wydaje mi się że przez to dużo opału się marnuje. Niestety nie mam wagi, a podanie ilości szufli dużo nie powie. Generalnie powoli zaczynam doczytywać na co muszę zwrócić uwagę więc kolejne pytania zadam dopiero w poniedziałek po próbach palenia od góry z uchyloną klapą zasypową jako PW.

Jeśli ktoś szuka wypasionych elastycznych urządzeń do stworzenia całego systemu pomiarowego/sterowania z siecią itp to polecam zajrzenie na stronę www.propox.com . Jest tam między innymi oparty o ARMa MMnet1002. Ja osobiście się nimi nie bawiłem, ale jeśli ktoś ogarnia linuxa to w bardzo prosty sposób można stworzyć z tego potężne narzędzie do zbierania danych pomiarowych i sterowania instalacją. Jeśli wgrać na niego oprogramowanie przeznaczone głównie na routery OpenWRT można szybko i bezboleśnie zrobić z tego serwer/punk dostępowy, także podłączając wifi przez jakiegoś gwizdka. Ja osobiście się tym nie bawiłem, bo nie ogarniam linuxa (tylko kiedyś trochę w OpenWRT), ale koledzy z pracy robili na tym systemy wizyjne z obsługą sieci do różnych pomiarów w laboratoriach. Sporo informacji o OpenWRT było na stronie www.openlinksys.info. Dwa lata temu koszt MMnet1002 w wersji 200Mhz wynosił ok 200zł. Pewnie są łatwiejsze i mniejsze urządzenia, ale znam tylko to. Ja raczej myślałem jedynie o prostym sterowniku na atmedze, DS18b20, i PT100 (mimo że rezystancyjny to ktoś mi do pieca polecał) bo moje umiejętności na razie do tego się ograniczają.

Szponi
01-02-2012, 12:29
Witam,

dodo02
"Generalnie powoli zaczynam doczytywać na co muszę zwrócić uwagę więc kolejne pytania zadam dopiero w poniedziałek po próbach palenia od góry z uchyloną klapą zasypową jako PW." - rozumiem, że będziesz cały czas siedział przy kotle!!!
Nigdy nie zostawiaj żadnych drzwiczek uchylonych.
Ja osobiście twierdzę, że na uchylonych drzwiczkach, to będziesz bardzo studził górę paleniska plus do tego powietrze będzie Ci studziło półkę z wodą nad drzwiczkami zasypowymi i dalej wymiennik. Powietrze wtorne, żeby poprawialo spalanie musi być gorące, a bez kierownicy tego nie osiągniesz.


Pozdrawiam

Wezyr
01-02-2012, 15:03
zd 1 wisi tak jak widzisz . Za tą śrubą jest kawałek rurki dł ok 3 cm [ to zawias z drzwi i odcięta część co się wkręca ] przewiercona fi 6,5 tak że powstała tuleja dystansowa . To mi najlepiej podeszło dosyć mocne . Jak widzisz zasłona górna jest teraz mocno cofnięta , jednak nie zakrywa szczelnie całej góry . Jest tam niewielki prześwit na całej długości ok 0,5 cm od góry i widać jak się pali [ końcówki płomienia uderzające w górę kotła ] .
Rura jest taka sama jak przedtem czyli pusta w środku aż do dołu . Otwór z boku jest tuż pod wiszącym wymiennikiem fi 14 - mniejsze były złe , a większego nie próbowałem . To czarne na około to osadzająca się smoła . Osadza się jak widać na ściankach gdzie we wnętrzu jest woda . Rura natomiast jest idealna bo nagrzewa się do wysokich temp .
2 .jak się dokładnie przyjrzysz to zobaczysz cały dół i jak szczelnie przylega do wymiennika to już końcówka dzisiejszego palenia .
3. Tutaj rzadkie zdjęcie jak naprawdę się pali w dolniaku
4 To już rarytas dla wszystkich palaczy włożyłem klocek drewna oczywiście na goły ruszt [ poprzednie zdjęcie plus ten klocek ] widać od razu co się tam dzieje . Chcę dodać że z tego klocka już zapalają się gazy które są poziomo wciągane do palnika - klocek jeszcze się nie pali . Po zasypaniu palnika powinno tam być prawie biało , ale tego już nie zobaczymy bo ognia nie będzie już wcale widać . Ma się dobrze spalić nawet mokre paliwo czego oczywiście nie polecam .To zdjęcie chyba dobitnie pokazuje ile pali się paliwa w dolniaku i jakie występują temperatury . Ta pali się powierzchnia 33 cm = szerokość kotła i tyle co widać ok 10 -12 cm to wszystko .
Na razie nie ma jeszcze włożonych bocznych płytek szamotowych , ale będą wyłożone od dołu do góry za wiszącym wymiennikiem .
Na razie dosyć dobrze się trzyma - zobaczę jak przyjdą płytki szamotowe . Jak odpada na dole to trzeba do prób założyć klamrę U i zapiąć dołem na wymiennik po dwóch bokach .
5 tak wygląda za przegrodą .to jest ta wąska szczelina między zasłoną a górą kotła . Prawda że piękne i pomyśleć że płomień może być taki długi , prosty i jasny . Ta szczelina to także odrobinę dodatkowego powietrza na samą górę płomienia żeby się całkowicie dopalił .
To tylko próba i dzisiaj w sumie załadowałem ok 11 kg drewna - gruba sosna, 2 kg ekogroszku do rozgrzania palnika ok 12 kg węgla brunatnego . Rozpalone o 9 rano to co jest jeszcze w kotle wystarczy do godz 19 . Później załaduje 2 kg ekogroszku plus metalowe wiadro brudasa . Zobaczymy . Na dworze teraz -11 w nocy będzie dużo więcej .

art23
01-02-2012, 17:31
@ Wezyr
Te 0,5cm u góry wolnego przelotu też działa jako dodatkowe powietrze dopalające.Wiem bo mam w przegrodzie górnej 2 otwory fi-10mm.Jak je zatkam to kocioł zaraz zarasta sadzą a jak są otwarte to pali się tam różowo-niebieskim płomieniem i płyty wymiennika są dużo bardziej czyste.:)

mati8201
01-02-2012, 18:17
załozyłem wczoraj na ruszt wodny dodatkowy ruszt z płaskownika grubosci 0,7 i nie widze zadnej poprawy a wrecz przeciwnie piec dłuzej dochodzi do zadanej temp.

a musaszi jak tam u ciebie ruszt dodatkowy

pawel_i
01-02-2012, 18:34
WEZYR - szamot z tyłu już mam przetestowany ( na tylnej ściance za pierwszą płytą od dołu do góry ).
Przetestuję ten mały prześwit u góry, na logikę powinien pomóc w dopaleniu ( LastRico pisał kiedyś że taki prześwit jest beee ).
A jeżeli chodzi o rurę to teraz wiem o co biega. Tylko powiedz co daje u ciebie ta blacha na dole?

A ciekaw jestem czy sama szczelina u góry nie zassie gazów, zamiast rury... dopali z powietrzem z KPW...
trza znów się brać do roboty, a tu na dworze mróz jak diabli.

pomarańcza
01-02-2012, 19:11
Jak skutecznie ochronić piec przed kondensatem? Co jest lepsze zawór termostatyczny trójdrożny czy zawór czterodrożny a może zmniejszenie grzejników w pokojach a może zawory termostatyczne na grzejnikach. Palę od góry z temperaturą 47-48 stopni, w pokojach 22-23 stopni, na okrągło, temp. na powrocie ponad 40 stopni,temperatura na czopuchu 120 stopni z pieca nic nie leci.
na wymiennikach sucho w kominie sucho, piec z pionowymi wymiennikami, pompa 1 bieg czyżby w takich warunkach nie zachodziła ta be... korozja?
Żeby nie latać do piwnicy i patrzyć jaka tam jest temperatura na piecu wykorzystałem termometr pokojowy z czujką w ten sposób,że rozciąłem kabel między czujką a termometrem z LCD przedłużyłem ten przewód i poprowadziłem go od pieca do pokoju. Działa w 100 %

art23
01-02-2012, 19:54
@ Pawel_i
Teoretycznie rasowy dolniak powinien mieć u góry zatkany przelot na amen ale... z własnego doświadczenia z moim Kubusiem:-) wiem że jak zatkam te 2 małe otworki to po 3-4 dniach palenia na wymienniku mam piękne firanki z czystej sadzy.Kociołek lekko dymi wtedy na szaro-brązowo.Jak te otwory są drożne to dymek delikatny biało-szary,widać jak dopalają się tam gazy i po tygodniu palenia tylko rdzawy nalot na płytach.Czytałem trochę o dolniakach-Viadrus,KWKD i inne i chyba wszystkie mają na klapie krótkiego obiegu jakieś nieszczelności i gazu uchodzą tam do wymiennika.

Wezyr
01-02-2012, 20:26
Pierwotnie prześwit wyglądał inaczej - był tylko na środku ok 8 cm długi i 0,5 cm wysoki , i tak na początek możesz spróbować . Ja walnąłem go centralnie . Później powiększałem aż odciąłem wszystko . Ta blacha na dole to prawdziwy majstersztyk i jest grubości 8 mm .Dzięki niej obniżyłem palnik i zredukowałem moc kotła i podałem powietrze za palnik [ nad palnik ] Totalnie przestało dymić , ale trzeba wyregulować zatyczką na kierownicy . Pierwotnie była inna , większa i półokrągła [ mniejszy prześwit ] Teraz już niewielka ilość opału przykrywa palnik [ łopata i już idzie że hej ] Podniosła się temp spalania i jak widzisz na zdjęciach ogień ma inny kolor [ białawy ] .Trochę mocniej huczy , ale mi to nie przeszkadza . Płyta robi się bardzo gorąca i pewnie też poprawia czystość spalania Palenie dolne absolutnie nie nadaje się do palenia na dmuchawie - rozpala cały zasyp . Bezwzględnie musi być na naturalnym ciągu - już lepszym rozwiązaniem jest niewielkie uchylenie dolnych drzwiczek niz włączenie dmuchawy .

dodo02
01-02-2012, 21:13
Szponi
Dzięki za zwrócenie uwagi. Powiem szczerze, że trochę się tego obawiałem, ale skoro profesjonaliści tak mówią, to znaczy że trzeba uważać :) Z tego co do tej pory wywnioskowałem rozumiem że powietrze wtórne jest niezbędne, żeby prawidłowo palić od góry. Inaczej w moim przypadku lepsze będzie chyba palenie tradycyjne... Nie będę pytał o kierownicę, domyślam się, ale widzę że muszę więcej ogarnąć i znaleźć czas na doczytanie poprzednich postów.

slawek1m
01-02-2012, 22:59
Witam wszystkich.



Używam kotła Ogniwo S6WC i używam metody palenia od góry - widzę duże zmiany na plus w stosunku do palenia od dołu. Pozbyłem się smoły i dymu , pozostaje tylko trochę sadzy która osadza się na wymienniku i czopuchu . poradźcie co jest przyczyną jej powstawania - chciałbym mieć w komorze spalania kolor jasny. Gdyby były potrzebne zdjecia to wstawię


pozdrawiam wszystkich górno - palaczy.

Szponi
01-02-2012, 23:11
Witam,

dodo02 jak nie chce Ci się bawić z kierownicą, skocz do Jasamu i kup uchwyt flagowy ścienny np. taki:

http://allegro.pl/uchwyt-do-flagi-flagowy-pojedynczy-wroclaw-i2042987580.html

Wiertarka w rękę, otworki z tyłu w blaszce, trochę czarnej masy uszczelniającej do 1200C (bo spawu na pewno nie będzie na całej rurze dookoła), szlifierka żeby dociąć końcówkę rury pod kątem, młotkiem sklepać trochę wylot, kawałek sznura i KPW gotowa. Palenie od dołu w Twoim kotle jest najgorszą i nie mającą nic wspólnego z ekonomią i ekologią rzeczą jaką możesz tylko robić.

slawek1m Wklej fotki, popatrzymy.

Pozdrawiam

Musaszi73
01-02-2012, 23:25
załozyłem wczoraj na ruszt wodny dodatkowy ruszt z płaskownika grubosci 0,7 i nie widze zadnej poprawy a wrecz przeciwnie piec dłuzej dochodzi do zadanej temp.

a musaszi jak tam u ciebie ruszt dodatkowy


mati8201 ano się powyginał,zrobił się półokrągły:eek: 7mm żelaza nie dało rady.Spasowałem i więcej popiołu wyciągam bez niego.Z czasem może dorwę jakieś przyzwoite żeliwne i się jakoś dopasuje.Teraz staram się zostawiać na ruszcie trochę popiołu ale chyba nie tędy droga,bardziej mi zapycha ruszta.Dłużej Ci dochodzi do zadanej?Dziwne,a może przez to że masz zmniejszony prześwit(przez owe żelazo) PG w ruszcie(mniejszy przelot)

dodo02
01-02-2012, 23:38
To że moje palenie nie ma wiele wspólnego z ekonomią to ja wiem, ale do poniedziałku to był jedyny znany mi sposób, który poznałem zaledwie parę miesięcy temu przy montażu a miałem szansę wypróbować osobiście póki co 4 razy. Jednak zdanie mam już wyrobione ;)

Szponi
Rozumiem, do czego ma służyć ten uchwyt flagowy (podawania powietrza), ale wybacz głupie pytanie: gdzie ja mam go zainstalować nie ingerując w konstrukcję pieca i skąd on ma brać powietrze? Bo rozumiem, że chodziło Ci wyłącznie o dodanie elementu, a sznur ma uszczelnić mocowanie tylko, które miejsce? Zamiast drzwiczek zasypowych? Po prostu albo czegoś nie rozumiem do końca albo nie umiem sobie wyobrazić :) Jak na razie nie chciałbym wiercić nowych drzwi, tym bardziej, że nie jest to mój piec ;) A bawić, to ja bym się pobawił... Zastanawiam się czy nie dałoby się rurkami (tak jak ktoś tu przedstawiał) doprowadzić powietrza z dołu, ale przecież dolna klapka musi sterować dopływem powietrza głównego niezależnie, a górne musi być podawane także jak dół jest zamknięty. Czy może dorobić samą dolną klapkę i np. zmniejszyć jej powierzchnię o połowę, a drugą połowę otworu wykorzystać na przewód kierujący powietrze w rurze, przez ruszt (jest niewyjmowalny chyba), aż na samą górę. O ile powietrze tak będzie chciało lecieć jeśli rurka na górze będzie zakrzywiona nad palenisko. Któryś z kolegów tutaj pokazywał takie ładne T z rurek z otworami - tam była dość spora rurka, a ja się zastanawiam jak dużo ma być tego powietrza pierwotnego (jak cienkie mogą być rurki doprowadzające powietrze na górę).

Jarek712
01-02-2012, 23:48
tam była dość spora rurka, a ja się zastanawiam jak dużo ma być tego powietrza pierwotnego (jak cienkie mogą być rurki doprowadzające powietrze na górę).

Zrobiłem z rury 2 calowej , zdecydowanie za dużo . Problem z wyregulowaniem i robiące się kratery w zasypie . Rozpala się cały zasyp . Do tego nie praktyczne ... Na tym się moje próby skończyły . Ale jakbyś spróbował na końcu w literę "T" to może i miało by to ręce i nogi :). Działaj ! Powodzenia :).

tomek 1980
01-02-2012, 23:50
Witam, dodo02 chcąc zamontować ten uchwyt flagowy musiał byś wywiercić dziurę w drzwiczkach zasypowych.
Przez ruszt też możesz doprowadzić, jak piszesz i wcale nie musisz robić nowych drzwiczek dolnych wystarczą te co masz plus miarkownik ciągu i będzie wszystko działać.
Rura myślę 3/4cala lub 1 cal powinno być dobrze.
Pozdrawiam.

dodo02
02-02-2012, 00:28
Dzięki za Wasze odpowiedzi.

tomek 1980
Mam miarkownik ciągu podłączony do dolnej klapki - jest trochę nieszczelna. Jeśli jednak dobrze wcześniej zrozumiałem to ta klapka powinna się móc całkowicie zamknąć m.in. dlatego było wskazane jej dokładne uszczelnienie. Ale wtedy zamknę też dopływ powietrza wtórnego od góry. Jak coś zacznie przygasać to znowu się otworzy, ale czy to nie będzie powodowało ciągłego drgania układu i skutków ubocznych? (czytałem że można dociążyć klapkę i zwiększyć jej bezwładność) Czy raczej ustali się jakaś lekko otwarta pozycja (stan pożądany), a układ się całkowicie zamknie dopiero w przypadku nadmiernego rozbujania pieca? Logicznym się wydaje odcięcie obu dopływów powietrza w przypadku zbyt mocnego rozpalenia, chociaż dobrze by było mieć chyba możliwość przewietrzenia wtedy spalin (dół otwarty, góra nie). Może za dużo kombinuję, a moje obawy wynikają z tego, że paląc po staremu klapka mi się całkowicie domykała, ale i tak pozostawały jakieś drobne nieszczelności i piec się dalej palił/rozpalał. Szczerze mówiąc w sobotę w pierwszej kolejności chciałem uszczelnić klapkę, żeby sprawdzić czy nie ograniczy to szybkiego spalania, tak żeby uchylenie klapki, a nie szczeliny sterowały nawiewem. Z drugiej strony piec trzyma stałą zadaną temperaturę 70 stopni (przynajmniej tyle co obserwowałem) więc powietrza ma w sam raz.

tomek 1980
02-02-2012, 01:15
dodo02, klapka ma być szczelna właśnie po to, że jak kociołek za mocno się rozpędzi, można go było z hamować, ale kiedy jest wszystko w porządku to klapka jest zawsze lekko uchylona, co pozwala na równomierne trzymanie zadanej temperatury, a i przy okazji PW będzie podawane.
Jednak najlepiej jest mieć rozetkę PW w górnych drzwiczkach (zasypowych), ale skoro jej nie masz to, to będzie dla ciebie najlepsze rozwiązanie.
Jednak niech jeszcze inni się wypowiedzą, bo być może o czymś zapomniałem.
Koledzy którzy palili z KPW+D wrócili do KPW Lastriko dodając defektor na KPW, ponieważ jest to łatwiejsze w obsłudze, czyt. mniej kłopotliwe.
Pozdrawiam.

artur11
02-02-2012, 08:53
dodo2 Bez otworów w górnych drzwiczkach zapomnij o prawidłowym spalaniu - dopalaniu gazów - całą masę pieniędzy będziesz wyrzucał przez komin wraz z niedopalonym dymem. Jak chcesz palić tym sposobem musisz mieć dziurę w drzwiczkach.

Gelo2104
02-02-2012, 09:23
Koledzy którzy palili z KPW+D wrócili do KPW
Co ty opowiadasz , jest to dobry patent tylko niedopracowany . U mnie jest poprawa z dodatkiem D ale chwilowo nie mam czasu dopracowywać no i brakuje mi grubej blachy .

Last Rico
02-02-2012, 09:49
Mimo że kolega Dodo 02 (witaj Dodo :D) trochę za mało przeczytał, to jednak
dobrze myśli. Nie można sterować miarkownikiem dwoma strugami powietrza
PG i PW naraz. Będzie dymić aż miło. Zachęcałbym ciebie do wykonania KPW
i to konkretnie dla TWOJEGO kotła. Kol. Szponi wpadł na łatwy sposób użycia
uchwytu do flag (Szponi...dobre skojarzenie :D) ale mimo że uchwyt wygląda dość
podobnie (brak otworu w podstawie) to jednak KPW powinna być "uszyta na miarę".
Ważny jest kąt pochylenia, długość oraz pole przekroju profila. Struga powietrza
z KPW powinna celować w środek i poziom zasypu - który osiągnie on po 3-4 godz.
od rozpalenia. Wymiary zależą od wielkości kotła, jego proporcji i mocy nominalnej.

To że teraz (- 20*C na zewnątrz) kotły chętnie pracują przy ciągłej szczelinie PG -
- to zrozumiałe (duże zapotrzebowanie domu na ciepło), ale co będzie kiedy temp.
zewnętrzna podniesie sie do 12 stopni, (w plusie oczywiście). Co będzie wtedy ??
Tak więc klapę PG (oraz dolne drzwiczki kotła) należy uszczelnić i to b. starannie.

Jeśli chcesz ogrzewać dom ekonomicznie, to moim zdaniem powinieneś próbować
przekonać mamę dziewczyny (albo dziewczynę ;)) do koniecznych zmian. Kiedy
uzyskasz oczekiwany efekt w postaci wymiernego zmniejszenia się apetytu kotła
na paliwo oraz czysty komin (o powietrzu..... już nawet nie wspomnę) to oprócz
zadowolenia z faktu że poszedłeś pod prąd, nabijesz sporo cennych punktów. ;) :D

edde
02-02-2012, 10:20
.........
Koledzy którzy palili z KPW+D wrócili do KPW Lastriko dodając defektor na KPW, ......

chyba nieco zamotałeś, bo wyszło ci, że: koledzy, którzy palili z kierownicą powietrza wtórnego z deflektorem wrócili do kierownicy powietrza wtórnego dodajac deflektor ;)

Gelo2104
02-02-2012, 10:34
powinieneś próbować
przekonać mamę dziewczyny (albo dziewczynę )
Z dziewczyną sobie poradzi a mama jak będzie miała ciepło pójdzie wcześniej spać ;)

ZUG
02-02-2012, 10:49
Witam wszystkich

wczoraj zamontowałem klapke PW i kierownice
wymiary PW 10cmx5cm
kierownica 5cmx3cm kąt 45st. i dokładnie celuje w srodek zasypu.
teraz rozpalanie to bajka jak uchyle PW rozpala aż miło
później przymykam troche (jeszcze jestem na etapie doświadczeń) ale jak
miałem otwarte ponad 5mm to aż żar rozdmuchiwało natomiast jak na 1mm to na końcu rusztu
przy sciance już nic się nie paliło a reszta ok ale oczywiście przy końcówce zasypu.
(mysle że trzeba będzie zainstalować szamot na tylnej ściance ponieważ przy minimalnej otwartej klapce PW są niedopały i spieki)
Narazie testuje zobaczymy jak bedzie z ekonomią

dodo02
02-02-2012, 11:03
Ok, dzięki za rady Koledzy. Na pewno oszczędzą mi one niepotrzebnej roboty. Myślę, że w ten weekend jedyne co zrobię to dokładnie obejrzę i pomierzę piec, żeby wiedzieć jakie mam pole manewru. I w końcu go wyczyszczę :( W tej chwili nie wiem nawet jaka to moc, bo na karcie nie została wpisana... Myślę że w tym sezonie będzie ciężko doprowadzić to do skutku, bo musiałbym tam pomieszkać (chyba że zima będzie trzymać), a od siebie trochę mam. Dużym minusem jest niestety brak ocieplenia i stare instalacje. Nawet jak się nagrzeje, to momentalnie się wyziębia i potem wszystko od nowa. Po prostu dom nie magazynuje ciepła.

Dzejson
02-02-2012, 12:40
A jak sobie radzicie z usuwaniem kondensatu? Czy ten zielony proszek ktoś stosował, czy rzeczywiście jest na tyle skuteczny co na reklamie?

mati8201
02-02-2012, 13:11
ZUG jak przetestujesz to napisz jak ze stałopalnosia rozumie ze dotychczas paliłes dmuchawa napisz o ile wzrozła

ZUG
02-02-2012, 13:37
ZUG jak przetestujesz to napisz jak ze stałopalnosia rozumie ze dotychczas paliłes dmuchawa napisz o ile wzrozła
nigdy nie posiadałem dmuchawy.
na poczatku pomyliłem się informując że mam kocił DS a przecież posiadam GS ale to zapewne po przeczytaniu tyle stron w tym watku
skołowało mnie.:)
last Rico prosił o rysunek pieca zrobionego przez znajomego ale niewiem jak do tego się zabrać.
Budowa mojego kotła jest bardzo podobna do tego rysunku co zamieścił last rico objaśniając montazu kierownicy PW.
Posiada na dole drzwiczki popielnika z klapką PG z zamontowanym ele. miarkownikiem ciągu.
wyżej są drzwiczki równe z rusztem (ruszt40cmx30cm),nad nimi duże drzwiczki 30cmx30cm zasypowe w których zamontowałem klapke PW
i z drugiej strony oddzielony i uszczelniony sznurkiem kierownica PW.
wyżej mam dwa poziome wymienniki gdzie każdy z nich posiada drzwiczki 25cmx25cm. oczywiście wszystkie drzwiczki są uszczelnione sznurkiem i wyjście czopuccha z prawej strony.
jeśli chodzi o stałopalność po montażu KPW teraz to jeszcze niemam pojęcia ale musze dobrze wyregulować PG i PW.

JAK sobie poradzić aby nie uruchomiało całego zasypu i „nadprodukcji” gazów
czy początkowy start jest za szybki i za mocny powoduje to i jakie są skutki w póżniejszym paleniu zasypu?

Musaszi73
02-02-2012, 15:05
Koledzy Ja odnośnie tylnego napowietrzania.Parę postów wcześniej było o wadach jak i o zaletach PW+D.Dla mnie dyskwalifikacja ze względu palenie głównie drewnem(każda szparka ;) jest potrzebna w komorze)co przy węglu nie jest aż taka istotna.Aura i brak czasu na lepsze dopracowanie.A może pójść dalej i stworzyć modułowe ogrzewanie.Piecyk szamotowy(spalarnia)+Kocioł jako wymiennik(rys.ogólna idea)98812 .Co myślicie?
ps.w Podlaskim w nocy było -26:o

art23
02-02-2012, 16:12
Musaszi73 taki kociołek ma Hes i sobie chwali:http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5859-nowe-stare-palenisko/

mardoczek
02-02-2012, 18:11
Wyjąłeś mi to z ust Art. Jak tylko zobaczyłem foto Musasziego od razu na myśl przyszedł mi perpetum mobile Hesa.

ZUG
02-02-2012, 19:27
Możecie pokazać w jaki sposób macie zainstalowane zawirowacze?
mam u siebie poziome wymienniki i chciałbym zainstalować u siebie.
mam czopuch zbyt gorący i nie podoba mi się grzanie świata

jacbelfer
02-02-2012, 20:22
ZUG
Zobacz tutaj:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5018006&viewfull=1#post5018006

ZUG
02-02-2012, 20:54
ZUG
Zobacz tutaj:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5018006&viewfull=1#post5018006
dzieki jesteś wielki

tomek 1980
02-02-2012, 22:41
Witam,
Domyślnie

Cytat Napisał tomek 1980 Zobacz post
.........
Koledzy którzy palili z KPW+D wrócili do KPW Lastriko dodając defektor na KPW, ......
chyba nieco zamotałeś, bo wyszło ci, że: koledzy, którzy palili z kierownicą powietrza wtórnego z deflektorem wrócili do kierownicy powietrza wtórnego dodajac deflektor



Nie zamotałem.
Napisałem KPW+D, czyli kierownica powietrza wtórnego podanego dołem, z tond +D, wrócili do KPW Last Rico i dodali defektor na tą, oto kierownicę.
Pozdrawiam.

edde
02-02-2012, 23:32
no jednak to nie tak, +D nie oznaczało "dołem" tylko "plus Deflektor" ;)

Remigiusz.
03-02-2012, 00:42
hahaha.. znalazłem filmik po niemiecku gdzie jest opisane ładnie jak palić w kominku ale miedzy innymi tez jak palić w piecu :D W sumie nic innego co na 1. stronach tego wątku :D Śmiać mi się chciało jak pokazali ze szyber nie jest do regulowania procesu spalania tylko ma być na max otwarty i żeby rozpalać od góry :)

http://www.youtube.com/watch?v=nJenxq3OTEo

art23
03-02-2012, 02:15
A Niemiec siedzi i czyta skróconą wersję instrukcji obsługi kominka.:rolleyes:

ZUG
03-02-2012, 11:30
GS

Mam pytanie wczoraj zakupiłem w celu sprawdzenia worek 50kg węgla(typ orzech groszek 28mj/kg) i po spaleniu zasypu
zaglądam do kotła a tam na ściankach białawy na lot czy to jest ok???
pytam ponieważ ten wczesniejszy węgiel tak nie robił. (był czarny i po oblepiany małymi kuleczkami).

Powiedzcie jak to jest z tą sadzą chodzi mi dokładnie ile prawidłowo powinno
jej być bo ja mam wrażenie że mało jej nie jest ze 3dni i trzeba czyszcić.

farek
03-02-2012, 12:11
Prawdopodobnie to bardzo OK :)

Last Rico
03-02-2012, 17:05
Witam serdecznie jestem tu nowy trafiłem przypadkiem. Zastanawiam się też nad miarkownikiem ciągu podobno istnieje opcja montażu w tym piecyku aczkolwiek raczej już nie tej zimy gdyż montaż owego wymaga chyba spuszczenia wody z układu. Na dzień dzisiejszy palenie "tradycyjne" wygląda w ten sposób że piecyk i owszem szybko się nagrzewa do zadanej temp 53st póżniej gaśnie nadmuch i temperaturka idzie w górę jednak zadana to maks 45min po czym spada a palenie to góra 3 godz przy maksymalnym zasypie . Palę węglem i drewnem liściaste pomieszane z iglastym olcha brzoza świerk sosna.

Witaj Grzegorz 197 :D
Oczywiście że twój kocioł nadaje się do spalania o którym tu piszemy. Będziesz
mile zaskoczony jakością i długotrwałością pracy swojego kotła ! Gdybyś chciał
coś zmienić, to najpierw powinieneś pożegnać się z dmuchawą. Dopiero POTEM
możesz robić otwór w drzwiach zasypowych - aby zamontować w nich KPW.
Nie odwrotnie.

Jeśli tylko możesz, to staraj się nie mieszać węgla z drewnem podczas jednego
zasypu (drewno rozpałkowe pomijam). Pal albo tym...albo tym. Każde z nich
potrzebuje innego napowietrzania. Nawet różne gatunki drewna potrzebują różnego
napowietrzania a co dopiero drewno z węglem. Jest tylko jeden wyjątek, dotyczy
on kotłów automatycznych, tam jest nawet wskazane mieszanie węgla z wiórami
lub trocinami.

Do montażu miarkownika nie jest konieczne spuszczanie wody, trzeba tylko mieć
przy sobie pomocnika. W układzie grzewczym nie ma przecież takiego ciśnienia
jak w sieci wodnej 0,6 MPa. Wyleje się szklanka wody lub dwie i sprawa załatwiona.
Wiem że na pewno autor spisu treści Juzef zakładał (i założył) miarkownik z wodą
w układzie. Cudnie to nawet opisał heheeee... Bierz więc kolego narzędzia i dokonaj
zalecanych zmian. Gwarantuję ci, że ich nie pożałujesz i nawet przez myśl ci nie
przejdzie aby wrócić do tradycyjnego stratnego spalania węgla. Dosłownie podczas
pierwszego cyklu już zauważysz różnicę. Pozdrawiam. :D

Last Rico
03-02-2012, 22:49
GS

Mam pytanie wczoraj zakupiłem w celu sprawdzenia worek 50kg węgla
(typ orzech groszek 28mj/kg) i po spaleniu zasypu zaglądam do kotła
a tam na ściankach białawy na lot czy to jest ok??? pytam ponieważ ten
wczesniejszy węgiel tak nie robił. (był czarny i po oblepiany małymi kuleczkami).

Powiedzcie jak to jest z tą sadzą chodzi mi dokładnie ile prawidłowo powinno
jej być bo ja mam wrażenie że mało jej nie jest ze 3dni i trzeba czyszcić.

Zacznę od sadzy. Sadzy a nie pyłu. :D Podkreślam to bo niektórzy ludzie mylą
jedno z drugim. Sadza jest czarna i cuchnąca. Pyły mogą mieć różną barwę
zależnie od składu węgla i warunków spalania. Tu są takie trzy istotne próbki:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=3644024&viewfull=1#post3644024

Jeżeli dobrze się przyjrzeć wymiennikom kotła po dłuższym nie czyszczeniu,
to można tam zobaczyć coś w rodzaju kanapki. Biały pył, brązowy pył, biały itd...
Biały to czyszczenie kotła przed załadunkiem, brązowy to niedopalone żywice
z drewna rozpałkowego. Chcę jednak jeszcze raz napisać że odcienie mogą
się zmieniać wraz ze składem węgli. Nie mniej jednak należy dążyć do jasnego
lub jasno-granatowego koloru ścianek po wypaleniu się wsadu, czego w żaden
sposób nie da się uzyskać - bez podawania powietrza wtórnego nad zasyp.
ŻADNEJ smoły lub wilgoci. Ma być sucho i matowo. :D

Zacytuję tu niezłe zdjęcie drzwiczek wraz z KPW autorstwa kolegi Smarki:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=5035890&viewfull=1#post5035890

Komora zasypowa powinna być pokryta jakby zamszem, bez jakiegokolwiek
połysku. Ten zamsz ma bardzo łatwo dawać się zrzucić zwykłym pędzelkiem.
Przy okazji, koledzy którzy mają zamontowany RCK, warto na czas czyszczenia
kotła (przed nowym cyklem) otworzyć go maksymalnie. Spowoduje to spadek
podciśnienia w kotle - a zatem bardzo zmniejszy unoszenie pyłów w kierunku
wymienników ciepła. Po załadowaniu kotła węglem, przesłonę RCK zwalniamy.

ZUG
03-02-2012, 23:47
chyba za małą klapke zrobiłem (10cmx5cm) KPW (5cmx3cm) kąt 45st.
ruszt mam 30cmx40cm a komin 20cmx20cm wysokość 10m
klapke PG 17cmx9cm
ponieważ po rozpaleniu na górze oczywiście bez problemu to jakieś dobrej godzinie
rozpala mi się dół zasypu. co powoduje że na górze zasypu robi się czarno
jakby nie dopalało zamist być piękny żar i wypalać gazy
a tak kopci i wygląda że to cię pali od dołu jest silniejsze od tego z góry
co koledzy robie nie tak???

Last Rico
04-02-2012, 00:51
Nie pamiętam jaką masz powierzchnię domu i jakiej mocy kocioł, ale jak na mój gust
to - albo masz zbyt mocno otwartą klapę PG, albo za wysoko ustawioną temperaturę
wody na kotle, lub też nieszczelne dolne drzwi - albo wściekły komin. W każdym razie
dobrze że to zgłaszasz. Zasyp nie powinien się tak szybko zapalać (cały)...
Przyjrzyj się temu com. napisał. :)

Dlatego pytam o powierzchnię i moc kotła gdyż przy obecnych temperaturach -20*C
dobrze dobrany kocioł powinien ogrzać dom w dwóch cyklach (12 godzin pełny zasyp).
Jeśli to nie wystarcza, to kocioł jest za mały dla domu, lub opał jest b. słabej jakości...

yordan
04-02-2012, 06:28
Witam,
wnikliwie czytam formum od 3 lat.

Dobrze Last Rioco, że znowu się udzielasz bo temat ekonomicznego spalnie węgla kamiennego się rozmywał.

Kocioł przerobiony KPW, miarkownik elketroniczni U...r, wymiary wloty PG dostosowane, komin systemowy ceramiczny ocieplony i niestety mam problem z wybuchami lub fuknięciami.
Próbawałem różnych ustawień i kątów nachylenie KPW i dalej fuka.
Wdaję mi się, że morze to być wina:
- silnego cugu w kominie nawet przy bezwietrznej pogodzie,
- złej KPW,
- węgla, poprzedniej zimy miałem mocno gazujący i bardzo strzelał zato ładnie się wypalał i piec bardzo czysty,
- piec przewymiarowany zmniejszony szamotem do 15kw

Proszę o radę.

attex
04-02-2012, 08:46
Mam ten sam problem co yordan i też czekam na pomoc.Chwilowo radzę sobie zostawiając maleńką szczelinę pod klapką PG,ale muszę uważać żeby za bardzo
się nie rozpędziło

ZUG
04-02-2012, 08:52
Nie pamiętam jaką masz powierzchnię domu i jakiej mocy kocioł, ale jak na mój gust
to - albo masz zbyt mocno otwartą klapę PG, albo za wysoko ustawioną temperaturę
wody na kotle, lub też nieszczelne dolne drzwi - albo wściekły komin. W każdym razie
dobrze że to zgłaszasz. Zasyp nie powinien się tak szybko zapalać (cały)...
Przyjrzyj się temu com. napisał. :)



Dlatego pytam o powierzchnię i moc kotła gdyż przy obecnych temperaturach -20*C
dobrze dobrany kocioł powinien ogrzać dom w dwóch cyklach (12 godzin pełny zasyp).
Jeśli to nie wystarcza, to kocioł jest za mały dla domu, lub opał jest b. słabej jakości...
powierzchnia domu 172m2 11 okien pcv ,13xgrzejników z czego 11 duże zew panele tzw. sucha elewacje podasze bez ocieplenia.
Moc kotła 24kw tak mysle bo pamiętam że ten co mi robił mówił jakis model 2.2
ustawiam tak na 55st. kocioł
szczelność mam taką że jak rozbujam po rozpaleniu i zamknę PG to temperatura spada.
jest tak czasami że nie trzyma zbytnio temp. zadanej tylko cyklicznie otwiera PG na 5mm
i wtedy nagrzewa kocił przy histerezie 1 na unisterze i tak w kółko.
zasyp mam 25-26kg i starcza na około 12godz wydaje mi się że to nie ekonomiczne.
mysle też że złe rozbujanie kotła podczas rozpalania zasypu powoduje że po godzinie
zaczyna żarzyć na ruszcie ,czyli dobrze rozbujać góre i wtedy powinno być dobrze.
szczerze mówiąc już się głubie.:bash:
i jest tak że nie wypala mi do końca i zostawia z 5cm grubości szlake jakby do końca nie wypalony
węgiel (może ten ruszt 30x40 przy kominie 20x20/10wysoki jest za duzy)
wtedy te szlake zasypuje na nowy zasyp i odnowa palenie.
wczorajszej nocy właśnie zauważyłem że po godzinie zaczoł mi żarzyć ruszt to zamknełem PG
i dałem drewno na góre i otworzyłem bardziej PW i wtedy się zaczeło rozpalać jak się rozbujało
podłączyłem łańcuszek miarkownika i poszedłem spać. o godz 7.30 zglądam do kotła
a tam zrobiły się dwie warstwy zasypu czyli dolna część oddzieliła się od góry poruszyłem tym
rozżarzonym za sypem aby wypalło się normalnie.
Coś mi się wydaję że popełniam błedy co do obsługi kotła GS z tą metodą palenia.
LAST RICO byłbym wdzięczny jakbyś dał światełko w tunelu.:)

Wezyr
04-02-2012, 10:25
Dzisiaj chciałem wyczyścić kociołek jednak zrezygnowałem tydzień palenia to za mało . Zdemontowałem ustrojstwo i pomierzyłem pooglądałem i tak . SZCZELINA między górą kotła a zasłona jest mniejsza ok 2,5 mm . Odmierzyłem 5 mm jednak wiszący wymiennik jest pod kątem i po wsunięciu do końca zostaje właśnie tyle . Teraz nie wiem czy ta zasłona nie powinna być wykonana z płyty szamotowej 3 cm . Wymiennik jest dosyć gruby więc osadzenie byłoby bardzo pewne . Zauważyłem że moja kierownica przy tych temp jest za mała , a mam 1,5 cala - 3,81 cm = 12 cm Po zmianie warunków dorobię większą 2 cale 5,08 cm = ok 16 cm i najwyżej mocniej przykręcę . Teraz po opisach tutaj chodzi mi po głowie piękna duża klapka z szybką żebym mógł popatrzyć na tryskające płomienie - uchylana jak do palenia z miarkownikiem za pomocą głowicy termostatycznej z kapilarą . Ech Panowie w miarę jedzenia apetyt rośnie .

4pluton4
04-02-2012, 11:17
witam GS

otóż prześledziłem dosyć dokładnie ten stan,kiedy piec fuka i wiem na pewno,że spowodowane to jest niedostateczną ilością powietrza nad zasypem,czyli PW-KPW różne określenia , a za dużą ilością powietrza pod zasypem czyli PP-PG.
Po wielu udanych próbach stwierdzam ,że po prostu za mało podajemy powietrza nad zasyp.Spróbujmy to prześledzić.
ładujemy węgiel na pusty piec,na górę drewno, resztki zaru itp co tam kto ma pod reką i co dalej,,,,,,otwieramy przeważnie dolną klapę PG piec zaczyna pracować coraz intensywniej szybko osiąga temperaturę i coraz szybciej płomień jest wciągany przez dolne powietrze do zasypu bo przecież tam jest podawana większość powietrza i są warunki do spalania lepsze niż na górze,gdzie tego powietrza jest zdecydowanie mniej.......i co dalej - dolna klapka jest zamykana przez miarkownik bądź ręcznie i następuję niedobór powietrza w już rozpalonym piecu. Gazy zbierają się bardzo intensywnie nad paleniskiem i powinny się spalać na bieżąco,ale nie mają tam warunków bo za mało jest PW i następuję wybuch bo temperatura na górze zasypu dochodzi do temp.zapłonu tych gazów,a powietrza nad zasypem nadal jest mało,żeby na bieząoco się spalały te gazy..Nie wiem jak udało mi się przedstawić to moje rozumowanie,,ale teraz najwazniejsza sprawa bo niestety ale bez stanowczych kroków nie przeskoczymy tego,,czyli trzeba wywyalić większą dziurę w drzwiczkach i doprowadzić DUZO tego powietrza nad zasyp.U mnie pracuje profil 50x50mm w kształcie literki L fajką skierowany w dół jak najniżej paleniska i nie ma fukania,,,mało tego- kocioł moze pracować tylko na samym tym powietrzu bo otwarcie PG destabilizuje mi palenie. I nie ma tu nic dziwnego poza fizyką , żar nie jest wciągany do zasypu bo nie ma z dołu warunków , nie wytwarza się nadmierna ilość tych gazów natomiast wszystko to co nazbiera się nad zasypem spalane jest na bieżąco w powietrzu PW. Po odgazowaniu żaru, czyli kilka godzin póżniej- nad ranem można otworzyć już PG i dopalić pozostały koks zamykając prawie całe PW.Kwestia dopalacza czyli KPW +D jest uwarunkowana kształem pieca i tu sprawa indywidualna bo mnie łatwiej było przykryć pierwszą połowę plaeniska blachą i za nią wpuścic profil L.. która to blacha pięknie się nagrzewa i stanowi dopalacz.Profil jest zamykany regulowaną klapką choć więszośc czasu pracuje na max otwarty.
Jeżeli coś pokręciem,sory.Sprawdzone.Działa.
Tak więc kierownica kolegi LastR zadziala w każdych warunkach,ale odpowiednio duża.

zapomniałem dopisac,ze niemożliwe byłby wstawienie tak długiej rury na stałe w drzwiczki,więc jest dopasowana do otworu i za każdym razem wyciągana,a druga sprawa to jest to,że jej żywotnosć jest bardzo ograniczona bo temperaturka tam w środku jest szalona-rura bieleje i w każdej chwili można wstawić nową.....

ZUG
04-02-2012, 11:34
4pluton4 wydaje mi się że masz racje.
czyli z czego wynika że generalnie kocioł powinien pracować w 90% na PW
jeśli jest inaczej świadczy że jest coś nie tak i proces systematycznego wypalania gazów
z górnych warstw zasypu jest zakłócany.
i własnie u mnie coś jest ciężko a jak mi się uda trzymać prawie zadaną temp.
to trwa zbyt krótko i wtedy miarkownik otwiera klapke PG bo temp już spadła a przecież zasypu jest pełno.

tomek08
04-02-2012, 13:01
Witam ja tez miałem problem z fukaniem pieca mój piec to samoróbka . Prosty kociołek z płaszczem wodnym. Nie bylem zadowolony jego sprawności i fukania więc postanowiłem to poprawić. Piecyk u góry dwa centymetry poniżej drzwiczek zasypowych posiadał taki występ do zamontowania wyżej rusztu, ten występ wykorzystałem do założenia blachy która wydłużyła drogę spalin i je odpowiednio ukierunkowała ( spaliny nie wpadają teraz bezpośrednio do komina tylko ślizgają się po płaszczu oddając ciepło) ale że piecyk stoi w pokoju fukanie było ważnym problemem szczególnie rano kiedy w piecu troszkę po nocy przygasło rusztowaniem i bang!! Powietrze wtórne zapewniały lekko uchylone drzwiczki zasypowe, ale to było niebezpieczne i wychładzało okropnie komorę spalania . Problem ten rozwiązałem przez włożenie profilu stalowego chyba będzie to 3x3 cm który biegnie przez złoże i wychodzi ponad nim przez malutkie otworki zapalając gaz . Po prostu cześć powietrza pierwotnego podawana jest ponad złoże jako powietrze wtórne . Odpalałem już tak kilka razy i fukania nie ma znacznie wzrosła temperatura na piecu o jakieś dziesięć stopni sądzę że to częściowo zasługa blachy która kieruje spaliny ale w większym stopniu tego profilu do podawania powietrza nad złoże gdyż nie wychładzam tak komory spalania w każdym razie było warto. Może się komuś przyda może ,Last Rico jako ekspert skomentuje myślę że ważnym elementem jest dobranie odpowiedniej ilości otworków i ich rozmiarów żeby powietrza nad złoże dostawało się tyle ile potrzeba nie za dużo i nie za mało ,bo otwierając drzwiczki dodajemy powietrza pierwotnego i "wtórnego"a zamykając odwrotnie tutaj link do obrazka bo za nic nie udało mi się go wstawić
https://picasaweb.google.com/70ismail/4Lutego2012#5705250398165796626

4pluton4
04-02-2012, 13:01
ZUG

Powietrze PP-PG podane pod ruszt niesamowicie ochładza wsad dlatego pisałem wcześniej,że zrobiłem obudowę na dolne drzwiczki( skrzynka blaszana stoi na posadzce i przystawia dolne drzwi ,a górą zaaiąga powietrze) i jeżeli juz muszę podawać PG to jest ono już wstepnie ogrzane przez ciepło drzwiczek,które u mnie akurat nagrzeda się dosyć znacznie. To samo na górnych zrobiłem(skrzynka z otworem na górze) i PW podawane jest również ogrzane bo górne drzwiczki też się nagrzewają..To takie własne patenty,ale spisują się dobrze. PP-PG podawane jest tak jak piszesz - góra w 10% reszta to PW.

Gelo2104
04-02-2012, 14:06
Ja po długich testach powiem , że fukanie to brak płomienia . Bardzo długo nie mogłem dojść dlaczego z komina dymi , problem okazała się za mała temp paleniska . Po prostu sypałem węgiel na to grube szczapki drewna i nie za wiele drobnego . Drobne się bardzo szybko spaliło i nie pozwoliło odgazować i dobrze zapalić dołu .
Więcej drobnego drewna na rozpałkę nawet nieraz dokładam i łapie na kotle 55-60 tak żeby się mocno cała góra rozżarzyła oczywiście tylko na K
PW(otwarta na rozcież) . Po uzyskaniu żaru rozgrzebuje go po całym palenisku i w zależności od żądanej temp przykręcam kpw na 1-1,5 cm . W kotle pali się tylko na KPW , brak dymu brak fuknięć . PG puszczam dopiero po odgazowaniu w fazie koksu i wtedy KPW przykręcam do ok 2-5mm w zależności od ciągu . Zaznaczam że cały czas musi być płomień . Jeśli na kpw za bardzo łapie wam temperaturę to trzeba zmniejszyć palenisko i dostosować moc do zapotrzebowania na ciepło . Ot moim zdaniem cała filozofia . Jeśli źle piszę Mistrzu popraw .

Gelo2104
04-02-2012, 14:11
Powietrze wtórne zapewniały lekko uchylone drzwiczki zasypowe
Uchylenie drzwiczek nie da prawidłowego dotlenienia paleniska . Kpw i odpowiednio wybrany jej wymiar da strumień powietrza pod ciśnieniem , który wymiesza gazy i będzie rozżarzał palenisko . To tak jak rozpalamy grilla samo postawienie nawet na przeciągu niewiele daje , ale jeśli użyjemy pompki (ja mam do dmuchania materaców ) to już ładnie się rozżarza .

andrzej9923
04-02-2012, 14:37
Witam po rocznej przerwie.
Opisze swoje spostrzeżenia z obecnego ogrzewania domu.
Dom,slupek gierkowski,nieocieplony, do ogrzania ok 110mkw.Piwnica i poddasze nieogrzewane.
Kocioł GS z Pleszewa 10kw. bez sterownika czy nawet miarkownika.Palę "ręcznie".Instalacja ok 50 letnia na grawitacji,kaloryfery żeliwne.W tym roku dołączyłem do instalacji 15 żeberek,5 w korytarzu i 10 w kuchni.W poprzednich sezonach miałem odczucie ze mam piec przewymiarowany a teraz jest już lepiej.Mieszkam w woj.podlaskim.W najzimniejszy dzień w tym roku[czwartek-piątek],w nocy na wys.3m nad gruntem było -30 st. na całym kotle orzecha ruskiego ok.7 sztychówek paliłem ok 19 godz z temp.70-80 st.W domu 21st.
Ja bardzo sceptycznie podchodze do podawania PW,trzeba troche podawac powietrza górą ale nie aż tyle zeby to wychładzało piec.Co mi z bezdymnego spalania jak bardzo ekonomicznośc spada.Dym z komina i tak mam mniejszy niz u siąsiadów,jeden nawet raz mnie sie zapytał czy ja wogole pale w piecu?
Dzięki wskazówką ,które dostałęm na tym forum w ubiegłym roku bardzo spadło u mnie spalanie węgla.

ZUG
04-02-2012, 14:45
umnie po doprowadzeniu do roz żarzenia niemal do białości góry zasypu i zmknięciu PG
i otwartym PW temperatury nie utrzymuje z minuty na minuty spada np. od 62 do 46 az do zgaśnięcia zasypu chyba że dam lekko na 1mm otworze PG to zacznie palić się normalnie z tym że powoduje roz żarzenie na ruszcie.
a jak zaglądam do paleniska to KPW tak wdmuchuje powietrze że na środku zasypu
ma coś takiego jak "lej" i jak niedam PG to tempertaury nie będzie trzymał jaką chce.
zastanawia mnie czy nie musze zmniejszyć ruszt bo co jeszcze zauważyłem
to tak gdzie dmucha z KPW to się żarzy a wokoło niego nie i czarno się robi.
otwór PW mam 10cmx5cm
może za mały zrobiłem profil KPW który ma wymiar 5cmx3cm co poduje jak przy zaciśniętym wężu ogrodowym jak się przycisnie to z większym ciśnieniem woda leci a w tym przypadku wdmuchiwane powietrze jest za silne co powoduje rozdmuchanie gazów
a nie spalanie wynikiem czego nastepuje zagaszenie zasypu.

4pluton4
04-02-2012, 14:59
andrzej 9923

czy uważasz,ze podajać powietrze dołem mniej wychładzasz palenisko?
mnie się wydaje że bardziej bo chłodzisz cały zasyp od dołu,jeżeli ruszta mokre są tym bardziej,,,,może to kwestia opału? nie będę się sprzeczal,u mnie węgiel z KWK Wesoła ,drobny,ale pali sie super

ZUG

gdzieś było poruszane juz sprawa zdmuchiwania ploniemia przez PW i to dzieje się u ciebie dlatego nie pali się tylko dusi, na PW,,
moja inwazyjna metoda z wycięciem duzej dziury i podania PW prawie do zasypu,a nie ponad zasyp po prostu się u mnie sprawdza więc o tym napisałem,
rura-profil niemal opada na zasyp-jest lużno wstawiona

pomarańcza
04-02-2012, 16:29
GELO2104
Super wnioski. Zgadzam się z Twoją teorią popartą w praktyce.Tak właśnie postępuję paląc w swoim piecu i jest bardzo dobrze. Tak trzymaj. Przy okazji ponownie zapytam jak to jest z tym przewężeniem KPW na końcu w sytuacji, kiedy jej przekrój zwężamy klapką PW. Z której strony KPW musi być ssawką odkurzacza.

Gelo2104
04-02-2012, 18:19
kiedy jej przekrój zwężamy klapką PW. Z której strony KPW musi być ssawką odkurzacza
Klapką ograniczasz dopływ powietrza , zwężeniem na końcu Kpw zwiększasz ciśnienie . U mnie się sprawdził KPWD z profila zamkniętego 5x3 spokojnie wystarcza .
Niedługo przeróbka ale samego D .

andrzej9923
04-02-2012, 18:21
4pluton4
Z dostarczaniem górnego powietrza robiłem próby.Doszłem do wniosku ,że w moich warunkach palenia,przy tym kotle i tej kotłowni powinienem miec otwartą górną klapkę tylko min. lub wcale.Nie mam KPW.Klapkę górną mam otwartą zazwyczaj tylko przy rozpalaniu.Dzisiaj np. po rozpaleniu zapomniałem przymknąc gorną klapkę i po 2 godz od rozpalenia na kotle miałem tylko 55st.Normalnie po godz mam na kotle 70st.Przymknąłem klapkę górna i po 15 min. temp. wzrosło do 65st.
Pamiętaj ,że nie mam miarkownika,dolna klapka ok.8cmX15cm jest uchylona obecnie na ok 3mm.Na piecu od 5 godz jest 74-75st.Może przy miarkowniku jest konieczne PW bo gdy miarkownik zamknie PG to powstałe pózniej gazy gromadzą sie w kotle i pózniej "eksplodują"
Wegiel mam raczej kiepski.Nie zawsze wychodzi mi 19 godz,np.wczoraj miałem 15 godz.Zabardzo nie wiem dlaczego tak wyszło,że przy wyzszej temp na zew miałem mniejszą stalopalnosc.Podejrzewam,ze mialo na to wplyw ułozenie wegla.Wegiel powinien byc tak ulozony zeby mial jak najmniej wolnej przestrzeni.

szczepX
04-02-2012, 19:18
NOWY SPOSÓB:

http://img104.imageshack.us/img104/3/kocio2hp9.jpg

Proponuję użytkownikom takich kotłów zmianę sposobu obsługi. Proszę zasypać całą komorę
zasypową węglem, a następnie zapalić go od góry. :D

Teraz praca kotła zmieni się zasadniczo, u góry zasypu pali się niewielka ilość węgla, tlenu
wystarcza do takiego spalania. Ważna zmiana polega na tym, że teraz płonący węgiel podgrzewa
swoim ciepłem węgiel..... ale leżący POD NIM. Zatem powstające palne gazy MUSZĄ przejść
przez strefę ognia gdzie ulegają spaleniu, czyli zostają obrócone w ciepło ( rośnie sprawność )
Strefa ognia będzie się powoli samoczynnie obniżać aż do rusztu wypalając kolejne zasoby
lotnych węglowodorów aromatycznych zawartych w paliwie. Kiedy to się skończy, w kotle
pozostanie prawie cały zasyp skoksowanego węgla (czysty węgiel + popiół w nim zawarty).
Teraz strefa ognia zacznie wędrówkę ku górze, na tej drodze nastąpi łączenie się węgla
z tlenem co zapewni kotłowi dalszą wielogodzinną czystą pracę.

Pragnę bardzo bardzo podziękować Panu Last Rico za przedstawienie tej metody palenia w zwykłym piecu. Wczoraj przeczytałem a dziś spróbowałem. Zapaliłem o 9:30 i do 19:00 jeszcze były resztki węgla na ruszcie. Rewelacja. Przy obecnych mrozach przez ten czas spokojnie 3 razy załadowałbym węglem. A tak 1 załadunek, trochę papieru, kilka patyków + podpałka. Czas grzania + podgrzanie wody >>> prawie 10 godzin !
A muszę zaznaczyć że:
- dom jest z lat 70, taki klocek a "ociepleniem" jest stosowana tzw. luka powietrzna pomiędzy pustakami, zero styropianu
- do ogrzania w sumie 3 piętra więc wysoka instalacja (kaloryfery nowe)
- stosuję dmuchawę bo nie mam miarkownika, została zamontowana przy robieniu instalacji i pewnie pasuje dołożyć miarkownik

Do sprawdzenia:
- działanie z miarkownikiem
- różne temperatury na sterowniku, dziś było 60 C i muszę popróbować z 70 C

Muszę też opracować sposób na drugi załadunek. Dzisiaj chcę poczekać aż węgiel się wypali, wygarnąć resztki żaru i załadować od nowa.

Jeszcze raz dziękuję Last Rico a sposób polecam wszystkim użytkownikom zwykłych pieców na węgiel - jak dla mnie bardzo duża oszczędność.

Gelo2104
04-02-2012, 21:35
po rozpaleniu zapomniałem przymknąc gorną klapkę i po 2 godz od rozpalenia na kotle miałem tylko 55st.
Nie mając KPW powietrze ucieka górą do komina i nie bierze udziału w spalaniu tylko w wychładzaniu .

art23
04-02-2012, 23:43
Gelo2104 nie do końca się z tobą zgodzę.Trochę bawiłem się w górne palenie.Zrobiłem klapkę do powietrza wtórnego i bardzo ładnie się paliło.Jest tylko jeden mały szczegół nie wolno mieć zbyt dużego tzw.cugu.Trochę wolniejszy przepływ powietrza przez kocioł i mamy dopalanie gazów i stabilną temperaturę podczas palenia.

Musaszi73
05-02-2012, 00:12
art23 dzięki za zwrócenie uwagi :) Wcześniej nie przywiązywałem wagi do rozwiązań kol.Hesa.Teraz dokładniej przyjrzałem,robi wrażenie.To istny reaktorek,a niby taki prosty,parę szamotek trochę zaprawy i piecyk jak ta lala;) No ale na takie coś się porwać,parę miesięcy z głowy a może i lat.Niech tylko się ociepli,aż mnie korci by stworzyć taki generatorek.
Last Rico teoretycznie może zadziałać taki układ?Piecyk w stylu Hesa podpięty do kotła robiący za wymiennik.(mam obawy czy kocioł bez paleniska będzie tak samo wydajny jak standardowy) Jeszcze jedne pytanko :) czy jest różnica w stało palności z zamontowanym RCK niż bez.Czy to kolejny mały trybiczek w dużym trybiku ekonomiczne spalanie?

yordan
05-02-2012, 08:25
Gelo2104 nie do końca się z tobą zgodzę.Trochę bawiłem się w górne palenie.Zrobiłem klapkę do powietrza wtórnego i bardzo ładnie się paliło.Jest tylko jeden mały szczegół nie wolno mieć zbyt dużego tzw.cugu.Trochę wolniejszy przepływ powietrza przez kocioł i mamy dopalanie gazów i stabilną temperaturę podczas palenia.

Mam wrażenie że u mnie taj właśnie jest. kocioł nabiera szybko temperaturę mimo minimalnego podawanie PG. Zbyt mocny ciąg w kominie systemowym działa jak dmuchawa i dostarcza zbyt durzo PG. Dodam, że żar na górze paleniska utrzymuje się do końca palenia węgla, oraz że kocioł przeciąga zadaną temperaturę o ok 4 stopnie. Kolegą którzy radzili mi zwiększenie ilości podawanego PW przez KPW, dziękuję za poradę, ale w moim przypadku powodowało to zrywanie płomienia i wypalanie dziury w zasypie a Last Rico radził aby spalanie przebiegało łagodnie i PW nie było zbyt durzo.
Jak zmniejszyć ciąg w kominie? Dodam że przed zamontowaniem wkładu ceramicznego widą kominową miałem zbyt mały ciąg w kominie o ogromnym przekroju i gasł mi kociołek, ale wybuchów nie było. Natomiast po dostosowaniu powierzchni klapki do zaleceń L R , oraz po zamontowaniu wkładu ceramicznego (moja decyzja której nie rzałuję ) problem się pojawił. Mam wrażenie że i stałopalność zmalała.
Wydaje mi się Last Rico radził kiedyś że jak durzy ciąg do KPW krótsza.

Pogodzenie wszystkich porad Last Rico nie jest takie proste jak chce się bardzo dobrze spalać i wymaga sie od kotła durzej kultury pracy. Trzeba durzo eksperymentować i wyciągać wnioski z własnych porażek i dobrze wczytywać się w posty LR i innych urzytkowników.

pozdrawiam i czekam na odpowiedzi

ryszardryszard
05-02-2012, 09:20
Witam

Posiadam piec miałowy Faustmann (w oryginale z dmuchawą) przerobiony dzięki LR na miarkownik, zestrojony dzięki kol. nilsan (dzięki :)), piec jest podłączony do nowego komina systenowego (S Rondo Plus) fi 200 (a więc z fabrycznym ociepleniem), palę w nim groszkiem (prawdopodobnie (?) z Halemby) i wszystko byłoby cacy (pomijam fakt rozpalania co ok 12 godzin) gdyby nie fakt, że z komina za każdym paleniem wycieka woda :( Nie jest jej jakoś szczególnie dużo, jednak martwi mnie fakt że w ogóle występuje.... Pytanie moje to: co zrobić, by pozbyć się tego problemu? (poprzednio miałem komin murowany z cegły i poległ właśnie od tej wody)

Dodam, że piec ma zmniejszoną powierzchnię rusztu do ok 1000 cm3 poprzez wstawienie do niego cegieł szamotowych, posiada cztery półki dymowe o szerokości 4 cm (przerwy między nimi także 4 cm), na półkach położyłem po dwie płytki szamotowe (230x115x30) w celu zmniejszenia wymiennika ciepła, a tym samym, jak sądzę, podniesienia temp spalin. Jednak chyba nie zdaje to egzaminu ( temp spalin max 90 C, a średnio to ok 60 C).

Czy wobec tego jest jakiś sposób na podwyższenie temp spalin?

ryszard

ZUG
05-02-2012, 09:35
Mam wrażenie że u mnie taj właśnie jest. kocioł nabiera szybko temperaturę mimo minimalnego podawanie PG. Zbyt mocny ciąg w kominie systemowym działa jak dmuchawa i dostarcza zbyt durzo PG. Dodam, że żar na górze paleniska utrzymuje się do końca palenia węgla, oraz że kocioł przeciąga zadaną temperaturę o ok 4 stopnie. Kolegą którzy radzili mi zwiększenie ilości podawanego PW przez KPW, dziękuję za poradę, ale w moim przypadku powodowało to zrywanie płomienia i wypalanie dziury w zasypie a Last Rico radził aby spalanie przebiegało łagodnie i PW nie było zbyt durzo.
Jak zmniejszyć ciąg w kominie? Dodam że przed zamontowaniem wkładu ceramicznego widą kominową miałem zbyt mały ciąg w kominie o ogromnym przekroju i gasł mi kociołek, ale wybuchów nie było. Natomiast po dostosowaniu powierzchni klapki do zaleceń L R , oraz po zamontowaniu wkładu ceramicznego (moja decyzja której nie rzałuję ) problem się pojawił. Mam wrażenie że i stałopalność zmalała.
Wydaje mi się Last Rico radził kiedyś że jak durzy ciąg do KPW krótsza.

Pogodzenie wszystkich porad Last Rico nie jest takie proste jak chce się bardzo dobrze spalać i wymaga sie od kotła durzej kultury pracy. Trzeba durzo eksperymentować i wyciągać wnioski z własnych porażek i dobrze wczytywać się w posty LR i innych urzytkowników.

pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
coś wtym jest jak piszesz ,ale umnie też KPW robi lej w zasypie z tym że
nigdy temperatury zadanej nie przekracza wręcz przeciwnie u mnie brakuje ze 4-5st do zadanej
i u mnie zasyp robi się czarny a gdzie dmucha PKW to żarzy się.
albo przekrój KPW 5X3 jest za mały albo za długi musze po kombinować.
i jeszcze jedno kocioł mi bulgocze jakby nie jednolicie był podgrzewany fakt nie
zawsze ale czesto.
może koledzy z mistrzem L R doradzą

pozdrawiam

Musaszi73
05-02-2012, 10:08
[QUOTE=ryszardryszard;5175775]Witam

Dodam, że piec ma zmniejszoną powierzchnię rusztu do ok 1000 cm3 poprzez wstawienie do niego cegieł szamotowych, posiada cztery półki dymowe o szerokości 4 cm (przerwy między nimi także 4 cm), na półkach położyłem po dwie płytki szamotowe (230x115x30) w celu zmniejszenia wymiennika ciepła, a tym samym, jak sądzę, podniesienia temp spalin. Jednak chyba nie zdaje to egzaminu ( temp spalin max 90 C, a średnio to ok 60 C).

Czy wobec tego jest jakiś sposób na podwyższenie temp spalin?

ryszardryszad wyjmij co szybciej te cegły z wymienników.Chłodzisz nimi nie miłosiernie spaliny,dodam że same zamontowanie zawirowywaczy na półkach obniża temp.spalin.

yordan ostatnio promowane jest RCKa na przeciągi:yes: Zawirowywacze też potrafią zmniejszyć cug komina.

Zug a jaki masz kociołek?

ryszardryszard
05-02-2012, 10:30
ryszardryszad[/B] wyjmij co szybciej te cegły z wymienników.Chłodzisz nimi nie miłosiernie spaliny,dodam że same zamontowanie zawirowywaczy na półkach obniża temp.spalin.

Jak wyjmę te cegły to wody robi się więcej, a więc spaliny są jeszcze zimniejsze :(

Musaszi73
05-02-2012, 11:05
ryszardryszard to nie tak,wkładając szamotki na wymienniki zmniejszałeś przekrój wylotu spalin(mniejsza struga wylotu)i obserwowałeś wolniejszy proces kondensatu.Temperatura na czopucha nie jest wyznacznikiem temp.spalin.Piszesz że masz systemowy komin,mam nadzieję że nie masz tam w nim żadnej rury metalowej nad wylotem.Dobrze żeby Last Rico coś poradził.Moja rada to dawaj więcej grubego drewna przy rozpalaniu.Jak dobrze ono zagrzeje komin w początkowej fazie rozpalenia.
ps.daj więcej po garach a później sobie spokojnie pojedziesz;)

ZUG
05-02-2012, 11:19
[QUOTE=ryszardryszard;5175775]Witam

Dodam, że piec ma zmniejszoną powierzchnię rusztu do ok 1000 cm3 poprzez wstawienie do niego cegieł szamotowych, posiada cztery półki dymowe o szerokości 4 cm (przerwy między nimi także 4 cm), na półkach położyłem po dwie płytki szamotowe (230x115x30) w celu zmniejszenia wymiennika ciepła, a tym samym, jak sądzę, podniesienia temp spalin. Jednak chyba nie zdaje to egzaminu ( temp spalin max 90 C, a średnio to ok 60 C).

Czy wobec tego jest jakiś sposób na podwyższenie temp spalin?

ryszardryszad wyjmij co szybciej te cegły z wymienników.Chłodzisz nimi nie miłosiernie spaliny,dodam że same zamontowanie zawirowywaczy na półkach obniża temp.spalin.

yordan ostatnio promowane jest RCKa na przeciągi:yes: Zawirowywacze też potrafią zmniejszyć cug komina.

Zug a jaki masz kociołek?

znajomy mi go robił jest to GS 24kw nie wiem na czym wzorował sie ale moge tak go opisać
wysokość 1.3m użyta blacha 6mm
posiada drzwiczki popielnikowe na nich jest klapka 17x9 PG z miarkownikiem UNISTER
wyżej drzwiczki równe na wysokości rusztu.
ruszt 30x40 wysokość 30cm max załadunek 25-26kg
drzwiczki zasypowe 30x26 z klapką PW 10X5 z KPW profil 5x3
następnie 2xdrzwiczki wymiennika 30x23 (wymienniki poziome)
oczywiście szczelny w 100% zastosowane sznurki w drzwiczkach.

ryszardryszard
05-02-2012, 11:38
ryszardryszard to nie tak,wkładając szamotki na wymienniki zmniejszałeś przekrój wylotu spalin(mniejsza struga wylotu)i obserwowałeś wolniejszy proces kondensatu.Temperatura na czopucha nie jest wyznacznikiem temp.spalin.Piszesz że masz systemowy komin,mam nadzieję że nie masz tam w nim żadnej rury metalowej nad wylotem.Dobrze żeby Last Rico coś poradził.Moja rada to dawaj więcej grubego drewna przy rozpalaniu.Jak dobrze ono zagrzeje komin w początkowej fazie rozpalenia.
ps.daj więcej po garach a później sobie spokojnie pojedziesz;)

Komin systemowy ceramiczny - żadnych dodatkowych rur

Na rozpałkę daję całkiem sporo drewna (sosna, świerk, czasem jakieś liściaste) - jest suche, sezonowane min 2 lata

ryszard

Musaszi73
05-02-2012, 13:23
Komin systemowy ceramiczny - żadnych dodatkowych rur

Na rozpałkę daję całkiem sporo drewna (sosna, świerk, czasem jakieś liściaste) - jest suche, sezonowane min 2 lata

ryszard

ryszardryszard no to już nie wiem.To już zagada do samego Last Rico

Cobi
05-02-2012, 14:42
Witam,

Mam pytanie - może ktoś będzie mi w stanie pomóc. Szukam do Viadrusa U22 C przegród wlotów spalinowych (do tłumienia wylotu spalin) czyli dwóch kawałków blach luźno ułożonych nad paleniskiem (przepraszam za ew. "niefachowe" nazewnictwo;)).
Może ktoś wie, gdzie można te przegrody kupić (przeszukałem już trochę sklepów w necie i niestety nigdzie ich nie znalazłem).

Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.

rybniczanin
05-02-2012, 15:12
@Cobi napisz do Klimosza czy w ogóle takie coś jest w sprzedaży( [email protected]). Raczej sam dorób bo wątpię że kupisz. Ceny z resztą tam mają dość wysokie.

szczepX
05-02-2012, 17:24
Do sprawdzenia:
- działanie z miarkownikiem
- różne temperatury na sterowniku, dziś było 60 C i muszę popróbować z 70 C


Jeszcze od nośnie zwykłego pieca i zapalenia od góry. Jaką proponujecie ustawić temperaturę na sterowniku? Jaka jest na najlepsza i najefektywniejsza temperatura spalania? Ja mam 60 C i wczoraj paliłem 10 godzin i dziś na pewno też nie dużo mniej. Czy zwiększenie temperatury może wydłużyć czas palenia?
Czy warto zainwestować w miarkownik? Sądzę że tak bo widzę że mój nadmuch robi "dziurę" na dole paleniska?

EDIT: Mam jeszcze pytanie czy podczas takiego spalania i ewentualnej nieszczelności pieca (np. przed rurą do komina gdzie są takie drzwiczki do wygarniania popiołu) mogą się do kotłowni dostawać jakieś trujące gazy?

andrzej9923
05-02-2012, 17:33
Zwiększenie temperatury może nie skrucic czasu palenia.Ja np.czy pale na 60st czy na 75st to czas mam podobny a czasem nawet przy wyższej temp mam czas dłuższy.Mysle ,że jest to związane z lespszą wydajnością opalu i pieca.Obecnie ,w te duże mrozy moj kociołek leci na 75 stopniach ,czasem 80.

ZUG
05-02-2012, 17:51
co może spowodować że za szybko zacznie się żarzyć cały zasyp?
Może rozpalam za szybko (za dużo PG w początkowej fazie palenia).

a robie to tak.
na cały zasyp kłade drewno i na to rospałke jak już się rozpali to jeszcze dokładam
drewna i troche węgla oczywiście otwartej PG tak na 1cm i PW do momentu jak osiągnie temperature
zadaną ale czasami jest bardzo ciężko ją osiągnoć i ten stan zostawiam na dłużej i
jak osiągnie zadaną temperature zmniejszam ustawienie klapki PG i PW.

proszę o wskazówki.

z góry dziękuje

Gelo2104
05-02-2012, 18:01
ZUG
Jeśli masz dobry ciąg to spróbuj rozpalić na samym kpw , zero PG . KPW musisz wyregulować tylko trochę podkręcasz i musisz poczekać aż palenie się ustabilizuje jeśli nadal źle to znowu kręcisz w jedną bądź drugą stronę . Jeśli będzie ci krater wypalało to po rozpaleniu nagarniaj żar do niego . U mnie jeśli rozpałka jest pod samym kpw ciężko łapie temp , dopiero gdy się obniża zaczyna się wszystko stabilizować i temp idzie do góry .

ZUG
05-02-2012, 18:37
ZUG
Jeśli masz dobry ciąg to spróbuj rozpalić na samym kpw , zero PG . KPW musisz wyregulować tylko trochę podkręcasz i musisz poczekać aż palenie się ustabilizuje jeśli nadal źle to znowu kręcisz w jedną bądź drugą stronę . Jeśli będzie ci krater wypalało to po rozpaleniu nagarniaj żar do niego . U mnie jeśli rozpałka jest pod samym kpw ciężko łapie temp , dopiero gdy się obniża zaczyna się wszystko stabilizować i temp idzie do góry .

ciąg mam dobry podkładałem zapalniczke i świeczke po PW i wyrywa płomień do zgaśnięcia.
spróbuje Gelo2104 tak jak piszesz.
domyslam się że jak wypali drewno to rozrzucić po całej powieszchni zasypu i podłączyć miarkownik do PG.
i zbiegiem czasu temperatura bedzie dochodzić do zadanej na unisterze.

Gelo2104
05-02-2012, 20:50
ZUG
Ja miarkownik startuje dopiero po odgazowaniu a do tej pory tylko KPW i jest idealnie . Ale mi testy i przeróbki zajęły coś około miesiąca . Nauczyłem się palić przypadkowo jak zapomniałem o otwartej , PG zachodzę do kociołka a tam 60 stopni i piękny żar na wierzchu i 0 dymu . Od tego momentu rozżarzam dobrze zasyp i dopiero przykręcam PW na ok cm i tak mi trzyma ok 60 stopni jak chce więcej to szerzej otwieram . Po jakiejś godzince może więcej miarkownik na 70 i temperatura 60-65 (miarkownik mój oszukuje ale nie przeszkadza mi to)

ZUG
05-02-2012, 20:59
ZUG
Ja miarkownik startuje dopiero po odgazowaniu a do tej pory tylko KPW i jest idealnie . Ale mi testy i przeróbki zajęły coś około miesiąca . Nauczyłem się palić przypadkowo jak zapomniałem o otwartej , PG zachodzę do kociołka a tam 60 stopni i piękny żar na wierzchu i 0 dymu . Od tego momentu rozżarzam dobrze zasyp i dopiero przykręcam PW na ok cm i tak mi trzyma ok 60 stopni jak chce więcej to szerzej otwieram . Po jakiejś godzince może więcej miarkownik na 70 i temperatura 60-65 (miarkownik mój oszukuje ale nie przeszkadza mi to)

zobacze u siebie na samym KPW ale chyba będzie ciężko i zapewne ze 2godz będzie się rozkrecało.

yordan
05-02-2012, 21:16
coś wtym jest jak piszesz ,ale umnie też KPW robi lej w zasypie z tym że
nigdy temperatury zadanej nie przekracza wręcz przeciwnie u mnie brakuje ze 4-5st do zadanej
i u mnie zasyp robi się czarny a gdzie dmucha PKW to żarzy się.
albo przekrój KPW 5X3 jest za mały albo za długi musze po kombinować.
i jeszcze jedno kocioł mi bulgocze jakby nie jednolicie był podgrzewany fakt nie
zawsze ale czesto.
może koledzy z mistrzem L R doradzą

pozdrawiam

Zmniejsz dopływ powietrza przez KPW, morze zbyt mocno wychładza palenisko i tylko tam gdzie dmucha węgiel się żarzy, PW powinno być mało.
pozdrawiam

tomek 1980
05-02-2012, 21:17
Witam, panowie ja w swoim viadrusie miałem KPW i tak jak piszcie, mogłem rozpalać na samym KPW, ale znacznie skróciła mi się stało palność, więc wyciągnąłem KPW. Ja mam do ogrzania 132m2 i teraz w te mrozy tak jakoś ciężko palić te 12godzin, kocioł ma 23,3KW i teraz nie wiem, kociołek za mały, czy coś robię źle?
Dodam, ze u mnie cały czas PG jest delikatnie uchylone, gazy się ładnie palą.
Co bym mógł jeszcze poprawić? Wrzucić z powrotem KPW, a może moje KPW było za duże, było z rury 2" sklepane na końcu na jakiś centymetr.

Powietrze PP-PG podane pod ruszt niesamowicie ochładza wsad dlatego pisałem wcześniej,że zrobiłem obudowę na dolne drzwiczki( skrzynka blaszana stoi na posadzce i przystawia dolne drzwi ,a górą zaaiąga powietrze) i jeżeli juz muszę podawać PG to jest ono już wstepnie ogrzane przez ciepło drzwiczek,które u mnie akurat nagrzeda się dosyć znacznie.
Czy mogę Cię prosić o jakieś foto, bo kiedy zamontuję obudowę to nie będę mógł regulować rozetki PW, czy może obudowa jest ściągana do regulacji?
Pozdrawiam.

yordan
05-02-2012, 21:23
Witam

Posiadam piec miałowy Faustmann (w oryginale z dmuchawą) przerobiony dzięki LR na miarkownik, zestrojony dzięki kol. nilsan (dzięki :)), piec jest podłączony do nowego komina systenowego (S Rondo Plus) fi 200 (a więc z fabrycznym ociepleniem), palę w nim groszkiem (prawdopodobnie (?) z Halemby) i wszystko byłoby cacy (pomijam fakt rozpalania co ok 12 godzin) gdyby nie fakt, że z komina za każdym paleniem wycieka woda :( Nie jest jej jakoś szczególnie dużo, jednak martwi mnie fakt że w ogóle występuje.... Pytanie moje to: co zrobić, by pozbyć się tego problemu? (poprzednio miałem komin murowany z cegły i poległ właśnie od tej wody)

Dodam, że piec ma zmniejszoną powierzchnię rusztu do ok 1000 cm3 poprzez wstawienie do niego cegieł szamotowych, posiada cztery półki dymowe o szerokości 4 cm (przerwy między nimi także 4 cm), na półkach położyłem po dwie płytki szamotowe (230x115x30) w celu zmniejszenia wymiennika ciepła, a tym samym, jak sądzę, podniesienia temp spalin. Jednak chyba nie zdaje to egzaminu ( temp spalin max 90 C, a średnio to ok 60 C).

Czy wobec tego jest jakiś sposób na podwyższenie temp spalin?

ryszard

Morze masz mokry węgiel lub zbyt durzy przekrój komina i sie nie nagrzewa odpowiednio. Sprawdź teź czy cud w kominie nie gasi płomienia przez KPW o ile posiadasz taką. Przewymiarowny kocioł morze też być przyczyną tego problemu.

Szponi
05-02-2012, 22:04
Witam,

Koledzy a ja dla odmiany powiem, że teraz przy tych mrozach klapkę powietrza wtórnego mam całkowicie zamkniętą i tak ciągnie przez jej nieszczelność. Może tak spróbujcie. Ja dodam, że się pięknie pali od początku do samego końca. Moja dobra rada - nie przesadzajcie z tą ilością PW. Fakt, że do temp. zadanej wędruje ze 2-2,5h ale mi to specjalnie nie przeszkadza. Klapka PG jest stale otwarta, reguluje ją dociążony (miarką kieszonkową 5m) miarkownik. Stałopalność teraz przy mrozach 12h i ok. 12kg węglą jeden zasyp, więc wizyty w kotłowni mam dwie.

Pozdrawiam

4pluton4
05-02-2012, 22:19
tomek 1980

Jeżeli palę jak w książce,czyli sypie na goły piec węgiel i zapalam górą drewno itp...drewno bardzo szybko się rozpala i potem już tylko
powietrze PW,,, reguluje przez odchylenie górą obudowy-skrzynki blaszanej- odchylona jakieś 1 cm i to wystarcza,, i moje PW jest jeszcze większe niż rura 2cale bo profil 50x50 , na tym PW piec lecu całą noc(zapalam dosyć póżno około 23-24,,) do momentu spokojnego skoksowania się wsadu czyli 5-6 rano i zamykam górę otwieram gół PP_PG bo został tylko koks więc trzeba go portaktować od spodu,a skrzynka dociśnięta czyli prawie nie ma PW ,,potem w ciągu dnia lecę na dosypywaniu węgla i PP_PG prawie wcale(1mm może) i leci na PW cały czas. W piecu nie mam miarkownika -zepsuł się ,ale pali się całą noc bardzo spokojnie,,Trzeba opanować piec i wiedzieć kiedy dosypać, w ciągu dnia ,a to już sprawa indywidualna ,,

szponi

chciałbym tyle ogrzewać co TY,a nie prawie 4 razy więcej,,,haha żart

Panowie,
niech mi ktoś udowodni,że powietrze PP-PG ma być albo musi być albo powinno być podawane od dołu w górniaku !!!

Szponi
06-02-2012, 00:21
Witam,

4pluton4

Wg moich obserwcji powietrze główne od spodu potrzebne jest do "przeciągniecia" żaru ku dołowi. Jak brakuje kociołkowi temp. to podnosi miarkownik i zwiększa sobie warstwę, a jak ma nadmiar to zamyka PG tym samym zmniejszając warstwę. To z moich obserwacji podczas dni z plusową temp. na zewnątrz. Teraz przy mrozach PG praktycznie cały czas jest uchylona. Nie próbowałem na samym PW, tak więc tu się nie wypowiem, ale myślę, że sterowalność tego rozwiązania praktycznie żadna, a chyba nie o to chodzi.

Pozdrawiam

dodo02
06-02-2012, 01:12
Mimo że miałem się wstrzymać z postami, to nie mogę wytrzymać ;)

Sprawdziłem rozmiar pieca - Heitz Mini 16kW. Dom długi ale wąski podzielony na dwa mieszkania w sumie ok 120m2. Wszystko nieocieplone, w połowie dziurawe okna, obie pary drzwi przepuszczają. Do tego jest poddasze/strych z graciarnia odizolowane trocinami. Wczoraj spędziłem 4h na czyszczeniu pieca. Jest tak zaasfaltowany, że w tym czasie ruszyłem ok 1/3 komory z wymiennikiem. Ponieważ dom nie trzyma ciepła musiałem w końcu rozpalić bo dziewczyna płakała że atrament w długopisie zamarza.

Rozpaliłem sobie od góry pełnym zasypem (wcześniej zrobiłem szybką próbę na 1/5, ale mniejsza o to). Przypominam że nie mam wlotu PW (oryginalny piec). Nie wiem czy chwilowo rozwiązałem problem, ale poluzowałem i przesunąłem zawiasy w drzwiach zasypowych, tak że po obwodzie powstała szczelina. Sprawdziłem ją zapałką i ciągnie przez nią, ale musi być niewielka. Nie sprawdziłem jak długo trwała pierwsza faza zanim żar doszedł do rusztu, ani ile czasu trwało całe palenie, bo po 5h doglądania poszedłem spać. Ponieważ startowałem od zimnego pieca i domu, w pierwszej kolejności zadałem na miarkowniku 40oC i wyłączyłem pompę żeby piec nie był cały czas lodowaty. Następnie zadałem docelowe 70oC i włączyłem pompę obiegową na I bieg. Potem gdy dochodziło do temp. zadanej włączyłem II bieg pompy. Ogólnie byłem bardzo zadowolony, chociaż to nie to o czym tu piszecie. Brak dymu poza samym początkiem (mam mokre drewno i rozpalanie to dla mnie wyzwanie), w drugiej fazie ładne niebieskie płomienie w dwóch miejscach - jeden duży przy przejściu do komory wymiennika. Przy czym nie wiem czy one były tam cały czas, bo musiałem otworzyć drzwi zasypowe aby zajrzeć. To jak patrzenie czy w lodówce mieszka skrzat który gasi i zapala światło ;) Żadnych wybuchów przy otwieraniu ani nagłych rozpaleń. Na pewno sporo wyższa temperatura w głównej komorze, bo jej nie czyściłem, a góra się sama wyczyściła, a z boków sadza/smoła czy co tam jest odchodziły płatami. Po zakończeniu palenia w komorze wymiennika sporo białego nalotu (popiołu?), który można było zdmuchnąć. Czas palenia chyba się nie wydłużył, do temperatury dochodził długo ale miałem 10oC w domu, albo mniej. Jedyne co mnie niepokoiło to dość zimne powietrze przy wymienniku - nie mogłem uwierzyć aż wsadziłem rękę. Tak jakby grzało tylko płaszczem w komorze spalania. Czy to jest ok? Komin nieocieplany z jakiejś gównianej 50 letniej cegły, więc na strychu zacieki i rzadka brązowa maź (nie pamiętam czy w wakacje to widziałem), od sąsiada (dom w ostrej granicy) nie wygląda to fajnie ale dziewczyna mówi, że zawsze tak było. Dodatkowo zero zapachu w piwnicy (kotłowni), a zawsze było czuć piec :D Czopuch jest nieszczelny jeszcze od starego pieca, ale zauważyłem to dziś. Całe szczęście jest podciśnienie (sprawdzałem zapałką).

Dziś rozpaliłem tak samo z tym że trochę większa szczelina. Wszystko się spaliło w 9h, ale w połowie dałem temperaturę 80oC i trzeci bieg pompy żeby lepiej nagrzać dom. Też stopniowo włączałem pompę. Palenisko było równiejsze, płomyków więcej, ale mniejsze, temperatura w wymienniku była już wyraźnie większa i nie wsadziłbym tam dziś ręki :) Nowej mazi na kominie chyba w ogóle, a jakby ogólnie lepiej wyglądał. Za to na koniec więcej popiołów (tylko na sam koniec) w wymienniku. Spalin z komina prawie w ogóle nie widziałem. Do tego dość szybka reakcja pieca na wspomniana zmianę temperatury docelowej i szybkość obiegu. Niestety w piwnicy był wyczuwalny zapach, jednak już nie sadzy, a jakby rozpałki czy jakiejś żywicy. Wyraźnie pod samym sufitem. Nie odczułem wpływu na samopoczucie. Dodam że ja mam 173 cm a piwnica jakieś 180.

Wyjeżdżając, ponieważ do jutra wieczorem nikogo nie będzie, rozpaliłem ponownie tak samo, ale od razu II bieg pompy i temp od razu na 50oC. Mieszkanie lepiej nagrzane, więc szybko doszło do temperatury zadanej. Klapka PG nigdy tak do końca się nie domyka, ale ma straszne nieszczelności (nie tylko klapka, ale cała ramka i mocowanie przyspawane tylko w paru punktach!), ale idzie nią zgasić piec. Niestety tym razem już wyraźnie się kopciło z komina, ale nie było wyboru i tak to zostawiliśmy. Wydaje mi się że powodem mógł być wystudzony piec, bo wprawy mam mało w rozpalaniu i szybkim czyszczeniu.

Aha, przy obu rozpaleniach było sporo popiołu - 2-3 tacki popielnika, a przy rozpalaniu od dołu była ok. 1. Może nie powinienem robić takich testów bez powietrza wtórnego, ale samo to że nie leci mi smoła wszędzie jest dla mnie obiecujące, bo piec nie zarasta jak wcześniej. Niestety postanowiłem na razie nić nie ruszać, bo przerwa w grzaniu na 3-4h i już jest lodówka w domu, a potem dwa dni grzania. Poza tym warsztacik zawalony rupieciami niewarsztatowymi i brak imadła, a temperatura taka jak na zewnątrz, albo niższa...

Mam do Was dwa pytania:
1. Czy jeśli chciało Wam się czytać moje wypociny to czy macie jakieś spostrzeżenia przestrogi itp?
2. Czym grozi niska (bardzo niska) temperatura na wylocie z pieca i od czego mogła zależeć w obu przypadkach?
3. Jaki powinien być stosunek czasu dochodzenia żaru do rusztów (koksowania?) i potem tej drugiej fazy gdzie powstają dodatkowe gazy? Mi się wydaję, chociaż nie sprawdziłem, że do rusztów dochodzi 3-4h przy czym 1h pali się drewno na górze (warstwa ok 7cm grube z cienkimi).
P.S.
4. Jeszcze jedno głupie pytanie - jak przechować żar z poprzedniego palenia, żeby nim rozpalić? Szukałem na googlach, ale nie znalazłem, a nie miał mnie kto tego nauczyć ;) Próbowałem najpierw wygarnąć popiół do tacy rusztując (chyba dobrze to nazywam), potem zrzucałem żar na łopatę i piętro niżej do popielnika. Załadowywałem węgiel wyciągałem mój piękny żar i... nie było już żaru :( Nie wrzucałem dużej ilości bo popielnik bardzo niski. Jak wcześniej zrzucałem na podłogę w piwnicy to też momentalnie zanikał...

ryszardryszard
06-02-2012, 06:31
Morze masz mokry węgiel lub zbyt durzy przekrój komina i sie nie nagrzewa odpowiednio. Sprawdź teź czy cud w kominie nie gasi płomienia przez KPW o ile posiadasz taką. Przewymiarowny kocioł morze też być przyczyną tego problemu.

Węgiel jest suchy - kupowany w czerwcu. Komin fi 200 mm czopuch fi 180 mm - może jest za duży, cug taki że "chce głowę urwać" , ale nie gasi płomienia przez KPW (posiadam z profila 70x70 zmniejszoną na końcu do 70x40). Kocioł oczywiście jest przewymiarowany - stąd cegły szamotowe zmniejszające pow rusztu

ryszard

Gelo2104
06-02-2012, 09:53
Jeszcze jedno głupie pytanie - jak przechować żar z poprzedniego palenia, żeby nim rozpalić? Szukałem na googlach, ale nie znalazłem, a nie miał mnie kto tego nauczyć
Ja mam pod drzwiczkami dolnymi blachę do pieczenia ciasta troszkę zdeformowaną w która ładuję żar . Drzwiczki dolne uchylam żeby nie zadymić kotłowni . Ponowne rozpalanie potrafię zrobić nawet nie schodząc z temp 50 stopni .

ZUG
06-02-2012, 09:58
jestem po testach na samym KPW i wygląda następująco:
na zasyp węgla drewno i rozpałka. rozpaliło się ok bez problemu na
zew. zasypu zrobił się żar ale do temperatury zadanej brakuje 10st a zadana 60st
i jak uchyliłem PG na 1mm tak za około 1godz nie dało rady na górze zasypu zrobiło się czarno temperatura na kotle
spadła z 50st na 40st
żar powendrował niżej ale kopciło na cziemno szaro i rzuciłem na to kostke rozpałki od grila
nastąpił zapłon więc dałem trzy drewienka i uchyliłem PG na 1cm i wtedy już dało sobie rade.

czy tak to ma być czy robie coś nie tak bo cholera przy otwartym PG na 1mm żar na górze przygasa
natomiast przy 1cm uchylonym niby ok ale żar z szybko schodzi i obejmuje cały zasyp a powinno
warstwowo.
zaczyna mnie to irytować inni z partyzanta spróbują i odrazu jest ok na 25kg palą 30h.

Gelo2104
06-02-2012, 10:02
http://imageshack.us/photo/my-images/99/20120206056.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/20120206057.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/84/20120206058.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/593/20120206059.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/513/20120206060.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/864/20120206061.jpg/

Gelo2104
06-02-2012, 10:23
1 . Zdjęcie klapki Pw , na początek spory rozmiar .
2 . Fotka deflektora , ładnie wypalony .
3 . Rzut z boku na KPWD
4 . Tak się pali na samym KPWD , żar rozgarnięty .
5 . Uszczelnienie za pomocą płytek szamotowych płomieniówek , żeby z dołu nie wpadało lewe powietrze i jednocześnie podniesienie zasypu całość w jasnym kolorze bez sadzy na zdjęciu po rogach cień z lampy .
6 . Kociołek i patent na montaż miarkownika , po środku łańcuszka dźwignia .
Mile widziane komentarze .

Gelo2104
06-02-2012, 10:31
nni z partyzanta spróbują i odrazu jest ok na 25kg palą 30h.
No przy tych mrozach sypie ok 20kg i starcza na 8h .
Zug
Pw ma za zadanie utrzymać żar , jeśli powietrze dmucha w żar to będzie się rozżarzał . Ale to powietrze musisz sam wyregulować . Temp się nie martw przy rozpalaniu . Po prostu samo PW +dużo drobnych drewienek podkładaj do momentu kiedy węgiel zacznie gazować , a wtedy momentalnie złapie temp . Dużo tektur (ja mam wióry od stolarza ) na to drobniutkie drzewo podpalasz a KPW zrobi resztę . KPW będzie jak dmuchawa jeśli masz dobre ciśnienie , będzie tylko szum i coraz więcej żaru . Jeśli będziesz słyszał furkotanie zmniejsz PW .

ZUG
06-02-2012, 10:58
No przy tych mrozach sypie ok 20kg i starcza na 8h .
Zug
Pw ma za zadanie utrzymać żar , jeśli powietrze dmucha w żar to będzie się rozżarzał . Ale to powietrze musisz sam wyregulować . Temp się nie martw przy rozpalaniu . Po prostu samo PW +dużo drobnych drewienek podkładaj do momentu kiedy węgiel zacznie gazować , a wtedy momentalnie złapie temp . Dużo tektur (ja mam wióry od stolarza ) na to drobniutkie drzewo podpalasz a KPW zrobi resztę . KPW będzie jak dmuchawa jeśli masz dobre ciśnienie , będzie tylko szum i coraz więcej żaru . Jeśli będziesz słyszał furkotanie zmniejsz PW .
Dokładnie jest furkotanie jak mocno "chajcuje" się to aż piec chodzi ale się tak dzieje przy zamkniętym PG ja troche uchylam to
już nie furkocze. ale wole przy zamkniętym PG rozbujać góre zasypu aby nie zajoł cały zasyp.
czyli odpowiedno wyregulować PW i dokładać drewna do momentu gazowania węgla?
bo ja robiałem tak że jak był już sam żar to zaiweszałem łańcuszek unistera który otwierał na 1mm ale to lipa robiło się u góry czarno.
jak otworze więcej tak na około 1cm to jest ok ale zajmuje po godz cały zasyp.

yordan
06-02-2012, 11:21
Węgiel jest suchy - kupowany w czerwcu. Komin fi 200 mm czopuch fi 180 mm - może jest za duży, cug taki że "chce głowę urwać" , ale nie gasi płomienia przez KPW (posiadam z profila 70x70 zmniejszoną na końcu do 70x40). Kocioł oczywiście jest przewymiarowany - stąd cegły szamotowe zmniejszające pow rusztu

ryszard

Możliwe że przewymiarowny kocioł rozgrzewa się a potem zbyt długo przesypia i potem traci odpowiedią ilość żaru do odpowiedniego spalania i zamiat ładnie sie palić wędzi się i stąd te skropliny . Z zdrugiej strony mocny ciąg powien rozpalić lub gasi i wychładza zbyt szybki przepływ powietrza wychładza.
pozdrawiam

Gelo2104
06-02-2012, 12:32
czyli odpowiedno wyregulować PW i dokładać drewna do momentu gazowania węgla?
Drzewo się dość szybko spala i jeśli nie rozpali węgla to po prostu wszystko zagasa . Owszem PG tłumi furkotanie ale spróbuj je stłumić bez PG .

artur11
06-02-2012, 13:08
ZUG Znajdź ustawienie pomiędzy 1mm a 1cm u mnie sprawdza się 2mm PP - PP jest niezbędne do odgazowania węgla, bez niego raczej się nie rozpali węgiel, oczywiście w pierwszej fazie rozpałki wystarczy samo PW ale węgiel powinien zapalać się od płonącego drewna, jak nie będzie gazował to PW nie będzie miało co dopalać, temperatura spadnie i zacznie się kiszenie, a raz zaburzy proces spalania trudno doprowadzić do ładu.
Te 2mm PP + PW (PW przy rozpalaniu dużo, potem przymykam, po 3 godzinach 1/5) pozwalają na pracę bez miarkownika z temperaturą 85-90C. Miarkownik zaczyna pracować dopiero na samym koksie ustawiony na 80C.
Rozpalam ta: PP przymknięte na 2mm, "podnoszę go miarkownikiem" na 50C jakieś 4cm uchylenia i podpalam. Po 20 minutach mam 50C i rozkręcającą się grawitację, w piecu bardzo mocny biały ogień, miarkownik zamyka do tych 2mm i piec się rozkręca do tych 85-90C i tak już idzie cały czas, 3-4 godziny odgazowuje się węgiel.

Od kiedy dorobiłem blaszany deflektor na całą komorę, 3cm luzu z tyłu na spaliny, skończyły się wszystkie problemy, jest temperatura w palenisku - spaliny nie wychładzają się od WC.

ryszardryszard myślę, że ratuje Cię palenie na większej mocy, podwieś kawałek blachy w palenisku gdzieś pod sufitem komory spalania - powinna podnieść się temp. spalin.

agmarw
06-02-2012, 13:15
witam
strzelił kocioł więc trzeba nowy i tu moje pytanie jako że ceny z kosmosu więc spawam sam :) nachodzi mnie zrobić taką konstrukcje

http://desmond.imageshack.us/Himg822/scaled.php?server=822&filename=piecn.jpg&res=medium

http://desmond.imageshack.us/Himg822/scaled.php?server=822&filename=piecn.jpg&res=medium

tylko czy wymiennika nie będzie za dużo? jakie problemy mogę się pojawić jak jest zbyt długi?
palenisko będzie 34cmx45cm wysokość do drzwiczek zasypowych 40cm,(wymiar B), wysokość ponad drzwiczkami załadowczymi do końca wymiennika to jakieś 42-45cm (wymiar C) odstęp pomiędzy tymi półkami to jakieś 10cm pólek mam zamiar zrobić tak jak na rysunku 4 chyba że będą kłopoty to może zrobić 3 ???
komin 14x14 wysoki jakieś 10m
a i jeszcze jedno podobno ruszta wodne to głupota tak czy nie ;)

a nie jestem żadnym producentem robię to dla siebie dotychczas miałem piec z podajnikiem własnej konstrukcji co kilka minut szklaneczka węgla do pieca co kończyło się dymieniem co kilka minut :D

ryszardryszard
06-02-2012, 13:15
ryszardryszard myślę, że ratuje Cię palenie na większej mocy, podwieś kawałek blachy w palenisku gdzieś pod sufitem komory spalania - powinna podnieść się temp. spalin.

Ależ mam deflektor z blachy 4 mm :) o tu go widać

andy999
06-02-2012, 13:27
Spalania węgla koksującego.

Mam kocioł Ogniwo S6WC 13kW ogrzewam 160m2 w nowym domu, palę oczywiście od góry, węglem z Wesołej. Jeden załadunek wystarcza od 19 do 9 rano, przy obecnych mrozach, następnie na prawie wypalony żar wkładam drewno, które zostało mi po budowie i znowu kocioł pracuje przez 3 godziny. Ponieważ dom ma dużą bezwładność przez następne godziny jest ciepło ( 21-22 stopnie) O 19 znowu rozpalam.
W składzie opału pojawił się węgiel koksujący. Zakupiłem go na próbę. Najpierw załadowałem cały zasyp ( ok. 24 kg ) paliło się dłużej, dałem więcej powietrza, większej ilości smoły nie zauważyłem.
Używam Unistera do regulacji i tak go ustawiłem, żeby działał bardzo płynnie tzn. były krótkie okresy zamknięcia klapki, a szczelina mała 2-3mn ale długo otwarta. Tem. na kotle 45 stopni.
Najlepszy efekt uzyskałem mieszając węgiel z Wesołej z koksującym mniej więcej 40/60.
Rozpalając o 19:00 żar utrzymuje się do 13:00, wtedy przestaje dawać temperaturę i jest go dość dużo, więc znowu dokładam drewna, rośnie temperatura na kilka godzin. O 19:00 w kotle zostają jakieś nie spalone resztki koksu, ale tym się nie przejmuję, nie wybieram ich, tylko rusztuję, żeby usunąć popiół. Zasypuje na nowo.
Reasumując taka mieszanka znacznie dłużej utrzymuje żar w kotle, wystarczą dwie wizyty w kotłowni na dobę :)

Mój dobry kolega jacet100 jest bacznym obserwatorem i aktywnym użytkownikiem tego forum, więc pewnie On napisze wkrótce coś więcej o spalaniu węgla koksującego w kotle Ogniwo S6WC, bo też ma zamiar rozpocząć próby.

Dla informacji cena węgla koksującego jest taka sama jak zwykłego u mnie we Wrocławiu 780 pln.

ZUG
06-02-2012, 13:35
witam
strzelił kocioł więc trzeba nowy i tu moje pytanie jako że ceny z kosmosu więc spawam sam :) nachodzi mnie zrobić taką konstrukcje

http://desmond.imageshack.us/Himg822/scaled.php?server=822&filename=piecn.jpg&res=medium

http://desmond.imageshack.us/Himg822/scaled.php?server=822&filename=piecn.jpg&res=medium

tylko czy wymiennika nie będzie za dużo? jakie problemy mogę się pojawić jak jest zbyt długi?
palenisko będzie 34cmx45cm wysokość do drzwiczek zasypowych 40cm,(wymiar B), wysokość ponad drzwiczkami załadowczymi do końca wymiennika to jakieś 42-45cm (wymiar C) odstęp pomiędzy tymi półkami to jakieś 10cm pólek mam zamiar zrobić tak jak na rysunku 4 chyba że będą kłopoty to może zrobić 3 ???
komin 14x14 wysoki jakieś 10m
a i jeszcze jedno podobno ruszta wodne to głupota tak czy nie ;)

a nie jestem żadnym producentem robię to dla siebie dotychczas miałem piec z podajnikiem własnej konstrukcji co kilka minut szklaneczka węgla do pieca co kończyło się dymieniem co kilka minut :D

Dokładnie taki model zrobił mi znajomy może z 10% mniejszy ale ukałd taki sam z tym że bez nadmuchu
na miarkowniku unister. reszte PG i PW z KPW to już wymysł zaczerpnięty od LAST RICO.

artur11
06-02-2012, 13:43
Ależ mam deflektor z blachy 4 mm :) o tu go widać

Nie dopatrzyłem...

Ryszardryszrd Widziałem, że nilsan Ci doradzał w innym temacie... A palisz metodą Last Rico?, tzn rozpalasz od góry z KPW ?

agmarw a nie lepiej wyspawać jakiegoś dobrego dolniaka z rurą Wezyra ???

agmarw
06-02-2012, 15:06
agmarw a nie lepiej wyspawać jakiegoś dobrego dolniaka z rurą Wezyra ???

może i lepiej a jest gdzieś temat o dolnym spalaniu ??

artur11
06-02-2012, 16:59
może i lepiej a jest gdzieś temat o dolnym spalaniu ??

Zapytaj Vld-a, Hes-a, oni to mają w jednym palcu, super konstrukcja pokazana na http://forum.info-ogrzewanie.pl ale nie pamiętam linku - poszukaj

Cobi
06-02-2012, 17:57
@rybniczanin

Dzięki za wskazówkę:) Napisałem do nich, ale niestety - nic z tego nie będzie. Do Viadrusa nie mają tych przegród, a co do możliwości zastosowania przegród z kotła Ling - to nie są w stanie sprawdzić czy nadały by się do Viadrusa.. bo akurat Viadrusa U22 C nie mają na stanie:) Spróbuję jeszcze napisać do Viadrusa Czechu - może przekierują mnie do jakiegoś polskiego dystrybutora części. Jakby coś wyszło, to dam znać:)
Pozdrawiam.

artur11
06-02-2012, 20:09
Cobi W sklepach online z akcesoriami do kotłów w czechach i na słowacji jest tego pełno - widziałem, nie mam linka ale znajdziesz.

Cobi
06-02-2012, 21:35
Artur11

Dzięki wielkie za kolejną wskazówkę:) Zobaczę co odpowie mi Viadrus Czechy - jeśli nic sensownego, lub w ogóle nic - to zacznę szukać w tych sklepach.
Pozdrawiam:)

andrzej9923
07-02-2012, 00:21
Panowie a gdyby tak klapke PW bądz KPW zamontowac w dzwiczkach rusztowych i ją otwierac w ostatniej fazie palenia gdy już KPW w dzwiczkach rusztowych mniej efektywnie działa ze względu na odległośc do żaru.Może byłoby to pomocne w kotłach z rusztem wodnych gdzie jest gorsze dopalanie węgla ze wzgledu na "zimny ruszt".Ja mam taki ruszt i znam ten ból.
Dzisiaj zrobiłem swoisty eksperyment.W ostatniej fazie palenie ,gdy na ruszcie miałem już tylko wysokotemperaturowy żar wraz z kawałkami niedopalonego węgla uchyliłem najpierw drzwiczki zasypowe,pochyliłem się twarzą ku nich i lekko otworzyłem drzwiczki rusztowe.Poczułem wtedy ciepło na twarzy.Wniosek:Gwałtownie wzrosła temp. spalin.Zostawiłem lekko uchylone drzwiczki rusztowe i popaliłem w ten sposob jeszcze 2 godz.
Co sadzicie o tym pomyśle?
Wg. mnie duzym plusem jest brak ryzyka wychładzania poziomych wymienników co przy górnym PW lub KPW w fazie koncowej palenia jest bardzo możliwe.

tomek 1980
07-02-2012, 00:47
Witam, Cobi zadzwoń do nich http://www.fuego.pl/ . Powinni mieć to czego szukasz. Ja od nich brałem mojego viadrusa, a jeśli nie to tu już na pewno, ponieważ to jest dystrybutor http://klimosz.pl/kontakt.html#sekretariat.


Od kiedy dorobiłem blaszany deflektor na całą komorę, 3cm luzu z tyłu na spaliny, skończyły się wszystkie problemy, jest temperatura w palenisku - spaliny nie wychładzają się od WC
stosując ten defektor stosujesz również jakieś zawirowywacze, czy jedziesz bez?
Pozdrawiam.

jacbelfer
07-02-2012, 01:38
Artur11 czy Twoje wnioski dają się przenieść wprost dla luda palącego bez buforów ?
Z ciekawości- ile na te dni ładujesz w piec ?

pupek1981
07-02-2012, 02:58
Witamy,
Wiem że temat jest o piecach węglowych ale może ktoś udzieli mi informacji na nurtujące mnie pytanie.
W zakupionym domu zainstalowany jest piec miałowy zasypowy Domino z Pleszewa i tu pytanie czy w takim piecu można palić tylko miałem?

Za odpowiedź z góry dziękuje.

mikar1
07-02-2012, 08:02
Ależ mam deflektor z blachy 4 mm :) o tu go widać
WITAM.
Ryszardryszard jak zamocowałeś deflektor z przodu pieca?

artur11
07-02-2012, 09:32
Artur11 czy Twoje wnioski dają się przenieść wprost dla luda palącego bez buforów ?
Z ciekawości- ile na te dni ładujesz w piec ?
Ładuję tak jak przedtem, a że temp. 2x mniejsze to i 2x rozpalam, czyli 2x po 10-12kg. Tak, ja to ładuję w bufor a Wy w instalację i ja i Wy staram się utrzymać zadaną temperaturę, ja większą a Wy mniejszą ale zauważ, że ja spalam 10-12 kg w około 10-12 godzin - intensywność spalania podobna.


...stosując ten defektor stosujesz również jakieś zawirowywacze, czy jedziesz bez?
Pozdrawiam.
Jadę bez zawirowywaczy, ale coś dorobię.

Dołączam parę fotek + rysunek. Deflektor jest z 3 kawałków, ale również może być z 2 lub jednego - ja miałem takie paski blachy.

artur11
07-02-2012, 09:34
I jeszcze parę fotek
Deflektor nie przylega do pleców kotła i jest tam jakieś 2-3cm przerwy - dochodzi do miejsca zaokrąglenia ścianki i pleców komory załadunkowej. Kierownica nie dmucha w zasyp, lecz ciut nad niego - u mnie tak jest lepiej.

andy999
07-02-2012, 15:20
Spalanie od góry węgla koksującego.

Moje doświadczenia ze spalaniem węgla koksującego w kotle Ogniwo S6WC 13kW są coraz bardziej obiecujące.
Kupiłem węgiel koksujący na innym składzie, z kopalni Marcel. Mieszanka 40/60 pozwoliła utrzymać temperaturę przez 18 godzin, poprzednio spalając zwykły węgiel było to 14 godzin.
Temp w kotle 45 stopni, na zew -12, w domu 23 stopnie, dom 160m2 ocieplony, załadunek 24 kg ( 40% zwykły węgiel/ 60% koksujący )

Czy ktoś z Forumowiczów też spala węgiel koksujący metodą Last Rico ? Jakie macie doświadczenia ?

Miałowiec
07-02-2012, 16:03
Ja palę samym Marcelem i zasyp w obecne mrozy - 14*C, pozwolił utrzymać temperaturę 59*C (po podsyceniu przeciąga na jakiś czas do 62-64) przez 22h (dom 120m2, nowe okna w 80%, nieocieplone ściany, kocioł 16KW). Rozpalam go, jak miał, od góry. Bardzo ładnie koksuje, że w drugiej fazie palenia mamy czyste spalanie bez żadnego dymu z komina i szybko stabilizuje temp. zadaną. Także chwalę sobie ten węgiel:wiggle:
Paliłem kiedyś z Piasta, to max ile udało mi się wyciągnąć, to 14-16h

iurabos
07-02-2012, 16:10
co prawda OT, ale szukałem sam czegoś takiego i trochę mi to zajęło - po skończeniu sprawdza się znakomicie

Cyfrowy termometr za ok 10zl z odczytem przez komputer (http://hack.pl/forum/hardware-hacking/2494-cyfrowy-termometr-za-ok-10zl-z-odczytem-przez-komputer.html)

Te 10zł to przesada lekka, chociaż można zamówić element najdroższy w formie darmowej próbki (http://www.maxim-ic.com/datasheet/index.mvp/id/2815/t/or#Samples) - 2 szt na firmę, darmowe adresy email nie przejdą.

Do tego LogFile (http://www.mrsoft.fi/dl/01/logtemp-setup-2-25.exe) lub Thermometer lub Lampomittari (http://elektroniikka.org/thermometer/?page=download). LogFile generuje pliki najróżniejszego typu, można sobie wizualizować dane z czujnika na kilka sposóbów, ja planuję kontrolować temp przez www :). Troche dłubania a satysfakcja gwarantowana.

koniec OT

kosmonautka28
07-02-2012, 17:21
Witam wszystkich!Jestem tu po raz pierwszy i cieszę się że jest taki wątek bo sama buduję dom a na niczym się nie znam.Proszę o cierpliwość i wyrozumiałość.Od początku chciałam kocioł na eko groszek aż nie przeczytałam że komin tradycyjny murowany w dzisiejszych czasach się nie nadaje do nisko temperaturowych kotłów o czym mój architekt i kierownik budowy w jedne osobie mnie nie poinformował.Komin już mam wybudowany do poddasza a zburzenie go to znowu koszty a wkładu nie chcę bo zmniejszy mi średnicę komina.Dlatego teraz szukam wiadomości jaki najlepszy kocioł do kominów murowanych bo nie mam innego wyjścia.Proszę mi pomóc czy z dolnym spalaniem czy jednak z górnym bo jeśli z górnym to jaki żebym nie musiała przerabiać dzwiczek i wiercić otwory.Jestem dopiero na 17 a jeszcze tyle mam do przeczytania.

Cobi
07-02-2012, 17:56
Witam,

Tomek 1980 - dzięki za info i linki - będę próbował:)

Pozdrawiam.

artur11
07-02-2012, 18:37
kosmonaitka28 - nie kupuj górniaka, kup piec z prawdziwym dolnym spalaniem, Junkers Superclass, może jakiegoś Irlecha, Viadrusa U24, poszukaj a na pewno coś znajdziesz. My tu nie mamy wyboru, bo mamy to co mamy....

mac35
07-02-2012, 20:26
Witam wszystkich, jestem tu po raz pierwszy, całkiem niedawno wpadłem na znakomite porady Last Rico i pozostałych - dobra robota!
Mam pytanie dotyczące dolnego spalania - czy w każdym kotle można palić z góry w dół i jakie musi być jego wyposażenie, by moc w nim palić w ten sposób? I drugie pytanie - jak ustrzec się przed zapaleniem się sadzy w kominie? Pozdrawiam

cysiokysio
07-02-2012, 20:35
mac350 odpowiedzi na twoje pytania już są już w tym temacie. przeczytaj chociaż spis treści pierwszych stron
http://log.treter.pl/pub/ekonomiczne-spalanie-spis.html

mac35
07-02-2012, 20:41
Dzięki cysiokysio za nakierowanie - jestem tak zielony, że nawet nie miałem pojęcia, że jest spis tematów! Teraz już wiem i powoli bedę się wgryzać. Dzięki

kosmonautka28
07-02-2012, 20:49
Artur11 boję się trochę tych kotłów dolnego spalania bo opinie są różne.Dużo osób które je ma też ma z nimi problemy a ulepszyć je to nie jest tak łatwo.Jednak dziękuję za odpowiedz.Najbardziej to martwi mnie ten komin ,że sadza będzie się w nim osadzać i smoła aż w końcu zrobią się plamy na ścianie.

kosmonautka28
07-02-2012, 20:53
Czy może mi jeszcze ktoś doradzić?

artur11
07-02-2012, 21:01
kosmonautka28 skoro chce Ci się czytać to forum, to na pewno doczytasz jak palić w kotle dolnego spalania. Jak nie masz zamiaru palić śmieciami a odpowiednim węglem lub suchym!!!! drewnem to problemów mieć nie będziesz. Nauczysz się bo Ci się chce :). Pamiętaj to ma być kocioł dolnego spalania a nie zapalany od dołu a potem zasypywany... Wpisz w google "kocioł dolnego spalania", "spalanie dolne" przełącz na grafikę pooglądaj obrazki, poczytaj inne fora. Poradzisz sobie. http://forum.info-ogrzewanie.pl tu poczytaj :) Jest coś takiego jak wentylator wyciągowy i montuje się go na dachu, na kominie. Jak dopiero budujesz to pomyśl o buforze do kotła 1000-1500 litrów, i dopiero z niego zasilisz takie ogrzewanie jak chcesz.

tomek 1980
07-02-2012, 21:16
Witam, artur11 dzięki za foty defektora.


Tomek 1980 - dzięki za info i linki - będę próbował nie ma sprawy. Mi też pomogli i pomagają dobrzy ludzie z tego forum, ja również staram się pomóc. :popcorn:
Pozdrawiam.

sanmet
08-02-2012, 00:33
witam wszystkich.pale od dwoch miesiecyod gory i jestem zadowolony.ale chcialbym pokombinowac lecz nie wiem czy dobrze .wiec pytanie.czy zrobienie kierownicy powietrza z profila zamknietego 50x100x5 siegającej do tylniej scianki z wywierconymi okolo 70 otworami fi 8-10mm od dołu i suwającej sie aby otwierać drzwiczki
ma sens.oczywiscie z klapką lub zasuwką.teraz mam KPW z rury fi 48 .chcialbym spróbować początkowo palic samym PW do zgazowania.teraz musze dodawac PP .powierzchnia rusztu 30x25cm.ruszt pospawany z prętów fi 24 i leży na ruszcie wodnym.lepiaj sie spala .możę ktośjuż tak zrobił.proszę o podpowiedz.dzieki.leszek.

ZUG
08-02-2012, 06:53
Wątek ma tytuł "ekonomiczne spalanie węgla kamiennego" niestety ale mi się to niesprawdza
mam podobny kocioł co agarw post 7703 ale robota rzemieślnicza bez dmuchawy.
zrobiłem wszystko co jest w instrukcji podane przez LAST RICO i nic tego.
godzina spalania to 2,5kg jest to nie do przyjęcia.

inni z samej prowizorki osiągają rewelacyjne rezultaty a umnie d..pa

Mógł bym prosić o sugestie bo nietstety będe musiał wrócic do starej metody batorego
miałem "ekonomiczniej"

pozdrawiam

Last Rico
08-02-2012, 09:53
Witamy nową koleżankę i nowych kolegów. :D


Najpierw przestroga, NIGDY NIE WYSYPUJEMY ŻARU POZA KOCIOŁ. NIGDY.
Żadne blachy po ciastach, wiadra itp. Żar możemy mieć jedynie w komorze spalania
lub w oczyszczonym wcześniej popielniku. To że świecący koks nie dymi, nie znaczy
że jest bezpieczny. Niedotleniony może wytwarzać tlenek węgla na kotłownię. :(
-----------------------

Last Rico
08-02-2012, 11:04
Aha, przy obu rozpaleniach było sporo popiołu - 2-3 tacki popielnika, a przy rozpalaniu od dołu była ok. 1. Może nie powinienem robić takich testów bez powietrza wtórnego, ale samo to że nie leci mi smoła wszędzie jest dla mnie obiecujące, bo piec nie zarasta jak wcześniej.

Kęsy węgla kamiennego często nie są jednorodne i bywa że zawierają skałę płonną
czyli kamień, zwykle w warstwach niekiedy bardzo cienkich. Szybkie brudne spalanie
tradycyjne - jakiego tu nie polecamy, nierzadko zostawia niedopał w postaci czarnych
pasm węgla których już nie odzyskamy. :(

Spalanie "od góry" powoduje, że węgiel dłużej przebywa w gorącej atmosferze i ma
czas na spękanie, a to spękanie - otwiera drogę tlenowi który teraz może już dojść
do wąskich szczelin i reagować z węglem. Zmierzam do tego że spalając "od góry"
popiołów MUSI być mniej, a nie więcej. Dawniej objętość popiołu tworzył również
niespalony węgiel czy koks. Teraz już nie, bo popiół składa się wyłącznie ze skały.
Każdy kto raz spróbował zapalić zasyp od góry potwierdzi, że teraz popiół jest inny.

Jest tylko jedno możliwe wytłumaczenie sytuacji odwrotnej.
Bardzo silny ciąg kominowy przy brudnym spalaniu potrafi wyrywać lotne części
popiołu (stosunkowo duże) i rozsiewać je po działce. Wtedy będzie go mało w kotle
a dużo na samochodzie. ;) I tu uwaga, popioły nie są obojętne dla karoserii gdyż
zwykle są albo kwaśne, albo (częściej ) zasadowe. Mało jest popiołów obojętnych.
Tak więc bezpieczniej jest dla wszystkich - kiedy popioły pozostają w popielnikach.

Ze smołą czy wodą pogazową w kotle będziesz musiał się już pożegnać, więc może
zrób jakieś pamiątkowe zdjęcie cieknącego kotła. ;) :D Kwaśne zacieki na kominie
same nie znikną (lata nieprawidłowego spalania dały o sobie znać), ale wyschną
i przestaną cuchnąć. Powodzenia !

art23
08-02-2012, 11:27
@ZUG
Nie przejmuj się popróbuj jeszcze może dojdziesz do mniejszego zużycia.A co do ilości spalonego paliwa to bierz to wszystko z lekkim przymrużeniem oka,bajkopisarze też tutaj zaglądają.;););)

ZUG
08-02-2012, 12:26
@ZUG
Nie przejmuj się popróbuj jeszcze może dojdziesz do mniejszego zużycia.A co do ilości spalonego paliwa to bierz to wszystko z lekkim przymrużeniem oka,bajkopisarze też tutaj zaglądają.;););)

Znalazłem jednego mistrza palenia w kotle nick troku który pisze w post 3270
że w kotle 12kw ogrzewa dom 170m2 przez 8.5miesiąca 3.5tony wegla i 4m3 drewna
co wychodzi dziennie 13,3kg węgla a drzewa to chyba tyle co w garści się zmieści.

Mam nadzieje że uzyskam jakieś optymalne spalanie bo nic tylko na ogrzewanie będe robił.
nie licze na super ekonomike spalania ale tak średnio 1.5kg/.h już będzie ok.

czy przysypianie kotła to normalny proces spalania pytam ponieważ potrafi tak ze 3godz spać i temperatura spada nawet 10st poniżej
zadanej a na zasypie czarno jakby już zagasło i kopci jakby się przydusił??

Last Rico
08-02-2012, 12:52
Przy okazji ponownie zapytam jak to jest z tym przewężeniem KPW na końcu w sytuacji, kiedy jej przekrój zwężamy klapką PW. Z której strony KPW musi być ssawką odkurzacza.

Jest tak, że klapką regulujemy ilość wpuszczanego powietrza - a przewężeniem
na końcu KPW prędkość tegoż. Ja nie mam przewężenia bo w moim przypadku
nie jest ono potrzebne, po prostu powietrze sięga tam gdzie trzeba z samego
profilu. Jeśli mam się odnieść do użytego przez ciebie pytania z odkurzaczem
- to ssawka KPW jest pod klapką -----> a wylot w kotle (w zasyp). :D

dodo02
08-02-2012, 15:02
Last Rico

Dzięki za odpowiedz!
Dziś rozmawiałem z działem serwisu producenta kotła i pani mi powiedziała, że oczywiście powinienem palić od góry, jak w instrukcji! Przyznam się, że ją tylko przejrzałem bo szkolenie zrobił mi instalator, który kazał palić "tradycyjnie" jak wszyscy :( Mają się odnieść do gwarancji przerobionych drzwiczek zasypowych, ale podbudowało mnie to co usłyszałem na koniec iż piec ma być na maksa efektywny, ekologiczny i przyjemny w użytkowaniu.

Mam jeszcze wiele pytań ale wstrzymam się z nimi aż poeksperymentuję i wdrożę PW. W tej chwili mam tylko jedno pytanie odnośnie samej zasady bo nie wiem czy dobrze wszystko rozumiem:
Piec ma się palić w pierwszej fazie "warstwami". Czy to oznacza że żar ma się palić jedną wąską warstwą schodzącą w dół? Bo tak to rozumiem, chociaż paliło mi się całym wsadem stopniowo zapalając od góry do dołu i nie za bardzo mogę sobie wyobrazić aby było inaczej...

Last Rico
08-02-2012, 19:06
Kolego ZUG. :D
Nie poddaj się zbyt łatwo. Spółki węglowe tylko czekają na takich heheeeee...
Chciałem ci jakoś pomóc, ale widzę że już sam sobie pomogłeś bo:


co może spowodować że za szybko zacznie się żarzyć cały zasyp?
Może rozpalam za szybko (za dużo PG w początkowej fazie palenia).


Właśnie. Za szybko, za dużo. Spróbuj spalać łagodnie bez fajerwerków oraz
bez natychmiastowo uzyskiwanej temperatury zadanej. Czytam co napisałeś:


a robie to tak.
na cały zasyp kłade drewno i na to rospałke jak już się rozpali to jeszcze dokładam
drewna i troche węgla oczywiście otwartej PG tak na 1cm i PW do momentu jak
osiągnie temperature zadaną ale czasami jest bardzo ciężko ją osiągnoć i ten stan
zostawiam na dłużej i jak osiągnie zadaną temperature zmniejszam ustawienie
klapki PG i PW.

Nie powinieneś zmuszać kotła do szybkiego osiągnięcia temperatury zadanej.
Dochodzenie do niej ma trochę potrwać... przy obecnych mrozach to może być
godzina, a nawet półtorej godziny. Pamiętaj, że na początku pali się dość wąska
warstwa węgla która daje małą moc bo kocioł dopiero się "rozkręca" i tak ma być.
Unikaj widowiskowych efektów dźwiękowych w kotle (oprócz fazy spalania drewna
rozpałkowego), każde huczenie dobiegające z kotła GS to strata, z DS też, choć tam
jest trochę inaczej (następnym razem). Kocioł GS ma spalać paliwo jak świeca wosk.

Na koniec chciałbym napisać coś - co (mam nadzieję) będzie zapamiętane.;)
Koledzy porzućcie porównywanie ilości spalanego węgla (między sobą). To że ktoś
spala 0,8 kg węgla na godzinę NIC NIE ZNACZY. Wierzcie mi, nic nie znaczy.

Po pierwsze, jeśli już chcesz liczyć - to ŚREDNIĄ z całego sezonu grzewczego.
Ilość spalonego węgla, (w kilogramach, a nie tonach) podziel przez 5400 godzin.
Po drugie, każdy ma INNY dom. Po trzecie, każdy ma INNY węgiel. :D Po czwarte
Darek mieszka w Myślenicach (-22*C) - a Robert w Szczecinie (-5). Po szóste itd...

Ktoś pisze że spala 4,2 L oleju napędowego na 100 km. To niemożliwe, nie wierzę!
Sam przecież też jeżdżę i NIGDY nie spaliłem mniej niż 26 litrów/100. Nie uwierzę!
W końcu jestem świadomym kierowcą... i wyjątkowo dbam o swojego Kamaza. :D
Pytanie, czy auto użytkowane głównie w Nowym Targu będzie spalać tyle samo
co to samo auto w Łowiczu ? No nie będzie. Zatem trzeba ciągle pracować nad
jeszcze lepszym wykorzystaniem opału - ale bez porównywań z innymi kolegami,
bo to, do niczego nie prowadzi (no może tylko... do nerwicy) :D

jackw
08-02-2012, 19:46
Witam. Od 2 lat śledzę forum z dużym zainteresowaniem. Brawo dla wszystkich doradców, a w szczególności, dla Last Rico. Mój kocioł, to :
http://www.seko.pl/seko-kotly-piece-co/kotly_spalanief.html . Pierwsza wyleciała dmuchawa. Dzięki koledze Wezyrowi pozbyłem się dymu w kotłowni. Mam jednak pytanie, czy lepiej pójść w stronę DS-a, czy kotła GS ?

ZUG
08-02-2012, 20:27
Kolego ZUG. :D
Nie poddaj się zbyt łatwo. Spółki węglowe tylko czekają na takich heheeeee...
Chciałem ci jakoś pomóc, ale widzę że już sam sobie pomogłeś bo:




Właśnie. Za szybko, za dużo. Spróbuj spalać łagodnie bez fajerwerków oraz
bez natychmiastowo uzyskiwanej temperatury zadanej. Czytam co napisałeś:



Nie powinieneś zmuszać kotła do szybkiego osiągnięcia temperatury zadanej.
Dochodzenie do niej ma trochę potrwać... przy obecnych mrozach to może być
godzina, a nawet półtorej godziny. Pamiętaj, że na początku pali się dość wąska
warstwa węgla która daje małą moc bo kocioł dopiero się "rozkręca" i tak ma być.
Unikaj widowiskowych efektów dźwiękowych w kotle (oprócz fazy spalania drewna
rozpałkowego), każde huczenie dobiegające z kotła GS to strata, z DS też, choć tam
jest trochę inaczej (następnym razem). Kocioł GS ma spalać paliwo jak świeca wosk.

Na koniec chciałbym napisać coś - co (mam nadzieję) będzie zapamiętane.;)
Koledzy porzućcie porównywanie ilości spalanego węgla (między sobą). To że ktoś
spala 0,8 kg węgla na godzinę NIC NIE ZNACZY. Wierzcie mi, nic nie znaczy.

Po pierwsze, jeśli już chcesz liczyć - to ŚREDNIĄ z całego sezonu grzewczego.
Ilość spalonego węgla, (w kilogramach, a nie tonach) podziel przez 5400 godzin.
Po drugie, każdy ma INNY dom. Po trzecie, każdy ma INNY węgiel. :D Po czwarte
Darek mieszka w Myślenicach (-22*C) - a Robert w Szczecinie (-5). Po szóste itd...

Ktoś pisze że spala 4,2 L oleju napędowego na 100 km. To niemożliwe, nie wierzę!
Sam przecież też jeżdżę i NIGDY nie spaliłem mniej niż 26 litrów/100. Nie uwierzę!
W końcu jestem świadomym kierowcą... i wyjątkowo dbam o swojego Kamaza. :D
Pytanie, czy auto użytkowane głównie w Nowym Targu będzie spalać tyle samo
co to samo auto w Łowiczu ? No nie będzie. Zatem trzeba ciągle pracować nad
jeszcze lepszym wykorzystaniem opału - ale bez porównywań z innymi kolegami,
bo to, do niczego nie prowadzi (no może tylko... do nerwicy) :D

zrobie tak jak piszesz.
myslałem że w przypadku palenia trzeba ostro.

z tym porównywaniem spalania może masz racje ale w moim przypadku 2.5kg/h to grube przegięcie
a przecież nie mieszkam w szałasie i nie robie porównań wsęsie aby pobić rekord ginesa tylko po to
aby mniej więcej zorientować jak powinni być normalnie.
a w/w ilość węgla da 10ton na sezon a przecież mam tylko 172m2 a nie szkołe

dzięki LAST RICO

zdam raport

Last Rico
08-02-2012, 21:24
Witaj Jackw :D
Cieszę się że ci się podoba.;) Myślę że powinieneś ze swoim kotłem iść w stronę
DS. Pamiętaj o b. dobrym uszczelnieniu ruchomej przesłony (bypasa), uda się.
To jest również odpowiedź w kierunku koleżanki Kosmonautki 28.:D
Przy dobrym opale kocioł DS jest zwyczajnie wygodniejszy w użyciu.
------------------------

ZUG, oczywiście że nie robisz wyścigów, tylko chcesz spalać mniej co jest dobre
tylko sam zobacz, ja za zeszły rok mam średnią 0,48 kg/h, czy coś ci to mówi???
Nic. Kompletnie nic, bo nie znasz mojego domu, nie wiesz gdzie mieszkam itd...
Staraj się łagodnie spalać, a instalację rozpędzać wolno, tak jakbyś miał rozpędzać
długi pociąg. Próba szybkiego rozpędzania powoduje jedynie obracanie się kół
na szynach czyli ewidentną stratę materiału i energii a pociąg stoi... tak jak stał. ;)
------------------------

Witaj Mac 35 :D
Kolega Cysiokysio podlinkował spis treści Juzefa i bardzo dobrze, kiedy trochę
poczytasz, odpowiedź na pytanie "jak ustrzec się przed zapaleniem się sadzy
w kominie" stanie się łatwiejsza. Proponowane tu spalanie sadzy prawie nie
produkuje gdyż spala ją z korzyścią dla domu i środowiska. Kłęby dymu to właśnie
wylatująca z kotła sadza, a sadza to węgiel czyli zapłacone przez nas paliwo...:(
My spalamy czysto, zresztą sam zobaczysz. Też pozdrawiam. :D

Last Rico
08-02-2012, 21:31
Dzisiaj celowo całkowicie wystudziłem kocioł i instalację, chciałem lepiej poznać
temperaturę pracującej KPW. Zasyp węgla do pełna, drewno i start z temp. 22*C.
Cała KPW przed zapaleniem nowego zasypu oczyszczona z pyłów lotnych. :D
Uwaga, zmierzone temperatury dotyczą mojej KPW, inne mogą mieć inaczej.

Godzina 13:00 temperatura KPW 22*C (start kotła)
Godzina 13:05 temperatura KPW 118*C
Godzina 13:10 temperatura KPW 265*C (kocioł huczy)
Godzina 13:15 temperatura KPW 428*C (max. temp. samych drzwiczek 196*C)
Godzina 13:20 temperatura KPW 332*C (wypala się drewno rozpałkowe)
Godzina 13:25 temperatura KPW 286*C (rozbijam węgiel drzewny na równo)
Godzina 13:30 temperatura KPW 272*C (węgiel dopiero zaczyna się palić)

Godzina 14:00 temperatura KPW 340*C (płonie już warstwa węgla)
Godzina 15:00 temperatura KPW 353*C
Godzina 16:00 temperatura KPW 315*C
Godzina 17:00 temperatura KPW 243*C (prawie cały węgiel zamieniony w koks)
Godzina 18:00 temperatura KPW 241*C
Godzina 20:00 temperatura KPW 223*C

Na koniec dwie ciekawostki. :D KPW składa się z dwóch elementów, podstawy
i prowadnicy. Podstawa w każdym przypadku (oprócz momentu startu) miała
zawsze 30*C więcej od prowadnicy która jednak jest chłodzona przelatującym PW.
KPW jest izolowana od drzwiczek podkładką - uszczelką ze sznura szkl. # 5 mm.

I druga ciekawostka, wyszedłem z pirometrem na zewnątrz domu. Temperatura
wynosiła równo - 10*C. Świeciło mdłe dość słoneczko. Zmierzyłem temp ściany
zewnętrznej od strony północnej (dom jest docieplony styropianem i stoi zgodnie
z kierunkami świata). Pomiar na wysokości 3 metrów od ziemi. Wynik - 8,7*C.
Poszedłem i zmierzyłem od południa, pokazało się 1*C. Plus jeden stopień. :D
Na tym przykładzie dobitnie widać dlaczego należy unikać montowania okien
od północy, a mocno oszklić dom od południa.

mac35
08-02-2012, 22:06
Dzięki Last Rico za ciepłe słowa i za to, że każdy nowy uczestnik jest przez Ciebie dostrzegany. mam za sobą 6 lat zmagania się z kotłem co na węgiel. 4 pożary sadzy w kominie, za każdym razem interwencja straży pożarnej i masa nerwów i stresu. Rzecz w tym, że dziś to już jest trauma, która nakazuje wstawać w nocy, sprawdzać czy nic się nie dzieje itp. Jak nauczę się wklejać fotografie do postu, to zamieszczę mój piec i będę Cię prosił Last Rico o opinię, czy da się z nim coś zrobić. Jak czytam, że spalanie z góry w dół nie wytwarza sadzy i dymu dla sąsiadów, a i dla mnie (bo wpełza przechera przez nieszczelne okna), to widzę jakieś światło w tunelu.
A sadza się zapala, bo komin ma 12 metrów i w trzech miejscach jest łamany (dom ma 180 lat, zarejestrowany zabytek), w kominie z cegły 40x40 jest rura ze stali kwasoodpornej o średnicy 20 cm. Zanim wsadzono tam rurę, spaliny gromadziły się w kominie, jak w jakimś magazynie i od czasu do czasu wybuchały. Odkąd jest rura (w jakim ona jest stanie po czterech pożarach?) to w załamaniach zbiera się sadza, no i się zapala. Komin czyszczę co tydzień, kulą do samego dołu, ale widzę, że kula to za mało niezbędna jest szczotka. W jesieni był kominiarz i nawet wpuścił do komina szczotkę i ona mu tam uwięzgła. I oczywiście nowe nerwy i stres. Szczotkę wyjąłem po kilku godzinach zmagań i od tej pory kominiarza nie wpuszczam.
Zdjęcia pieca zamieszczę w najbliższym czasie i poproszę o poradę. Pozdrawiam.

kosmonautka28
08-02-2012, 22:35
Ja również cie witam Last Rico:wiggle: Pooglądałam sobie trochę tych kotłów z dolnym spalaniem i najbardziej odpowiadałby mi Viadru U 24 pod względem wymiarów.Mam małą kotłownie szerokość 1.60m a długość 3.50m a ten nieszczęsny komin jest właśnie na tej długiej ścianie.Po ustawieniu kotła nie zostanie mi dużo miejsca na poruszanie się i załadunek węgla.Ten kocioł jest mało głęboki a za to szerszy{chodzi mi od tej strony gdzie są drzwiczki} daje mi to więcej swobody ruchu, ale no właśnie ,ale dobry kocioł dolnego spalania powinien mieć mały palnik ale za to być wysoki zamiast długi polnik i byś niski coś w tym rodzaju prawda?A czy można kocioł odwrócić i ustawić go boczną ścianą równolegle do komina wtedy przerobić czopuch wydłużyć go?Powierzchnia domu będzie 170m/k a komin ma przekrój 14 na 27 ponieważ zbudowany jest z pełnej cegły, ale tę samą cegłę używali na ścianki działowe ,więc pewnie jest ona nie zbyt dobra,myślę jednak o tym wkładzie żaroodpornym.Czy usprawni to działanie kotła i zabezpieczy mój komin?Last Rico a co to jest za kocioł DS bo jestem dopiero na 44 stronie i nie wiem czy on im już czytałam.Przepraszam,że może nie na temat piszą ale potrzebuje waszej pomocy?

jackw
08-02-2012, 22:38
Last Rico. Dziękuję za odpowiedź. Jest tylko 1 problem. W tym kotle brak rusztu do odpopielania strefy pod i za palnikiem. Przy opale jaki mogę zdobyć, tak, czy siak muszę co 2-3 dni wyciągać z tej strefy kamienie, szlakę i tym podobne odpady. Dlatego stale nurtuje mnie pytanie, czy jednak GS nie byłby lepszym rozwiązaniem. I tutaj mam problem. Seko chyba z niezłego kotła GS zrobiło prymitywny DS. Dodam, że szczegóły zmian są mi znane. Forum przeczytałem od deski, do deski 3 - krotnie. Niestety zmiany wymagają interwencji znajomego mechanika ( a ten ma niestety mało czasu). Jeszcze jeden problem. Czy zamontowanie elektrozaworu 3/4' normalnie zamkniętego zamiast miarkownika ciągu (mam taki na stanie) w przypadku przeróbki na GS (mam też sterownik po dmuchawie) miałoby sens ? Pozdrawiam.

kosmonautka28
08-02-2012, 23:33
Last Rico no pewnie kocioł DS to kocioł dolnego spalania,ale jestem zakręcona.Tylko taki biorę pod uwagę ,bo to ja będę go codziennie obsługiwać!Ale czy istnieje taki kocioł DS którego nie trzeba przerabiać po prostu podłączamy i działa dobrze.Wiem,że nie polecasz kotłów producenta na forum jednak jeśli chcesz mi bardziej pomóc inni palacze również to jest mój e-mail [email protected];)

Last Rico
08-02-2012, 23:58
No cześć Kosmonautka 28, fajny nick. :D
Napisałem już do ciebie to zamieszczę, faktycznie nie polecam żadnych kotłów
i staram się tego trzymać od samego początku. musisz to jakoś zrozumieć...

W naprawdę wielkim skrócie możesz przyjąć że jest tak:
Na rynku nie ma obecnie kotła GS (górno spalającego) oprócz Stropuva, który
nie wymagałby wiercenia, przerabiania drzwiczek, blokowania rusztu pionowego
i wykonania kilku innych zmian. Zmian TANICH - bo bardzo prostych, ale jednak.
Ponieważ sama pewnie nie spawasz ;) to musiała byś to komuś zlecić posiłkując
się obrazkami z tego wątku. Jeśli wykonawca będzie dokładny, wszystko zagra.

Wadą kotłów GS jest okresowe ich napełnianie, trzeba to robić cyklicznie. Nie
można dosypywać w czasie jazdy, tzn. można bo jak widać po okolicy, to jednak
można - tylko że wtedy kocioł ostro DYMI... i połowę paliwa wyrzucisz w kosmos.

Kocioł DS (dolno spalający) jest zwykle droższy od GS ale przy dobrym paliwie
można sypać paliwo na ruchu i tak aż do zakamienienia rusztu. Potem STOP,
czyszczenie i znowu grzanie bez wygaszania. Jak długo? To zależy właśnie od tego
ile będziesz miała kamienia w węglu. Osobiście myślę że dla kobiety lepszy byłby
kocioł DS. Zamiana miejsca jest oczywiście możliwa, trzeba wtedy użyć kolanek
i można kocioł ustawić w wybranym miejscu, trzeba jednak pamiętać żeby rury
spalinowe (dymowe, to właściwa nazwa choć ja jej nie lubię gdyż powstała wtedy,
kiedy kotły wytwarzały dym podczas spalania) Zatem te rury koniecznie muszą iść
pod kątem w górę i nie powinny być zbyt długie, najlepiej jeśli mają poniżej 1 metra.

Na koniec mam dla ciebie dobrą wiadomość.
O komin, sadzę, smołę oraz plamy na ścianie nie musisz się już martwić - jeśli tylko
trochę poczytasz. Uwierz mi, ludzie sami robią sobie kuku, gdyż nie wiedzą jak palić.
Oczywiście nie dlatego że tak chcą, tylko dlatego że po prostu brakuje im informacji...
My tutaj próbujemy to zmieniać :D

Niedługo muszę się udać pod pokład bo zbliża się pora karmienia (GS) ;)

yordan
09-02-2012, 05:38
Witam,

Last Rico czym kierujesz sie w wyborze odpowiedzi?
Dlaczego wiele sęsownych skąplikowanych pytań pozostawiasz bez odpowiedzi. pominę tu oczywiście zaśmiecanieanie wątku.


pozdrawiam.

ryszardryszard
09-02-2012, 05:46
WITAM.
Ryszardryszard jak zamocowałeś deflektor z przodu pieca?

Witam

Z przodu pieca deflektor jest przykręcony. O, tu widać dokładnie:

ryszardryszard
09-02-2012, 05:51
Ryszardryszrd... palisz metodą Last Rico?, tzn rozpalasz od góry z KPW ?

Witam. Tak, palę od góry (jak doradza LR).Problem już rozwiązany (na sąsiednim wątku) - przyczyną był chyba za duży przepływ wody przez kocioł - zmniejszyłem jak mi radzono i wydaje się być ok :) Jak na razie żadnej skropliny

ryszard

ZUG
09-02-2012, 07:27
Dzisiaj celowo całkowicie wystudziłem kocioł i instalację, chciałem lepiej poznać
temperaturę pracującej KPW. Zasyp węgla do pełna, drewno i start z temp. 22*C.
Cała KPW przed zapaleniem nowego zasypu oczyszczona z pyłów lotnych. :D
Uwaga, zmierzone temperatury dotyczą mojej KPW, inne mogą mieć inaczej.

Godzina 13:00 temperatura KPW 22*C (start kotła)
Godzina 13:05 temperatura KPW 118*C
Godzina 13:10 temperatura KPW 265*C (kocioł huczy)
Godzina 13:15 temperatura KPW 428*C (max. temp. samych drzwiczek 196*C)
Godzina 13:20 temperatura KPW 332*C (wypala się drewno rozpałkowe)
Godzina 13:25 temperatura KPW 286*C (rozbijam węgiel drzewny na równo)
Godzina 13:30 temperatura KPW 272*C (węgiel dopiero zaczyna się palić)

Godzina 14:00 temperatura KPW 340*C (płonie już warstwa węgla)
Godzina 15:00 temperatura KPW 353*C
Godzina 16:00 temperatura KPW 315*C
Godzina 17:00 temperatura KPW 243*C (prawie cały węgiel zamieniony w koks)
Godzina 18:00 temperatura KPW 241*C
Godzina 20:00 temperatura KPW 223*C

Na koniec dwie ciekawostki. :D KPW składa się z dwóch elementów, podstawy
i prowadnicy. Podstawa w każdym przypadku (oprócz momentu startu) miała
zawsze 30*C więcej od prowadnicy która jednak jest chłodzona przelatującym PW.
KPW jest izolowana od drzwiczek podkładką - uszczelką ze sznura szkl. # 5 mm.

I druga ciekawostka, wyszedłem z pirometrem na zewnątrz domu. Temperatura
wynosiła równo - 10*C. Świeciło mdłe dość słoneczko. Zmierzyłem temp ściany
zewnętrznej od strony północnej (dom jest docieplony styropianem i stoi zgodnie
z kierunkami świata). Pomiar na wysokości 3 metrów od ziemi. Wynik - 8,7*C.
Poszedłem i zmierzyłem od południa, pokazało się 1*C. Plus jeden stopień. :D
Na tym przykładzie dobitnie widać dlaczego należy unikać montowania okien
od północy, a mocno oszklić dom od południa.

LAST RICO możesz też taki opis zrobić ale z temperaturami kotła we/wy i czopucha w czasie.
tak naprawde jest duzo opisane na temat tej metody ale szczegułów brak
a w nich diabeł tkwi co może pomóc ludzią aby nie błądzili we mgle.
Dla ciebie pewne rzeczy są oczywiste ale dla
innch tak już nie są.

A na pewno to pomoże każdemu z nas jak powinno prawidłowo przebiegać od rozpalenia po
końcową faze palenia i każdy z nas porówna do siebie i wnioski wyciągnie.

pozdr. remik

mikar1
09-02-2012, 09:07
Witam

Z przodu pieca deflektor jest przykręcony. O, tu widać dokładnie:

Witam.
Dziękuję za odpowiedż.Mam jeszcze pytanie - co daje zamontowanie tego deflektora i jakie są odległości od ścianek pieca i od wymiennika?
Pozdrawiam. MIKAR1

andrzej9923
09-02-2012, 10:15
Kolego ZUG:
Według mnie powinieneś skupic sie na kilku sprawach.Wypisze je w punktach.
1.Wyczyśc kocioł [wymiennik,ścianki boczne wew]
2.Sprawdz cug i jeżeli masz szyberek to go troche przymykaj.
3.Nie rozpalaj za ostro,w trakcje rozpalania,rozpędzania pieca można naprawde dużą cześc wegla szybko spalic.
4.Sprawdz temp na tej rurze odprowadzającej spaliny do komina ,ja przy rozpaleniu 5 cm za czopuchem przykładając styropian do rury delikatnie sie topi,pózniej juz moge kłasc reke i nic nie parzy.
5.Układaj wegiel w kotle szczelnie ,bez zbyt duzych przestrzeni miedzy kawałkami.
6.Spróbuj rozpalic w ten sposób :wegiel syp najdalej od drzwiczek a blizej drzwiczek nasyp troche nie dopalonego wegla i popiolu.Zmniejszych w ten sposób powierzchnie rusztu.
A przede wszystkim pal spokojnie bez skoków temp. jakbyś jechał 100km/h autostradą przy pomocy tempomatu.Pokombinuj też z powietrzem,moze podajesz za duzo powietrza górą i przy mocnym ciagu wychładasz wymiennik.

Last Rico
09-02-2012, 11:02
Mac 35, no to faktycznie masz niezłą jatkę, czyszczenie komina co tydzień...:(
Spokojnie porób zdjęcia i zobaczymy co to za potwór z tego kotła. Napisz ile
kotłów lub pieców czy kominków podłączonych jest do tego komina i czy koniec
(komina) wystaje ponad dachy budynków, w gęstej krakowskiej zabudowie różnie
z tym bywa. Już się nie stresuj, będzie dobrze. :D
--------------

Jackw, najpierw podziękuję że zechciałeś przeczytać cały wątek ! :D
Inaczej się rozmawia kiedy ktoś zna podstawowe chociaż pojęcia czy określenia.
Twój kocioł DS powinien mieć ruchomy ruszt. Bynajmniej na stronie którą wyżej
byłeś uprzejmy podać - taki ruszt jest. Myślę że ja na twoim miejscu spróbowałbym
taki rusz tam zamieścić, widzę że część popielnikowa nie jest płaszczem wodnym.
Rozeznaj, może da się taki ruszt zakupić i samodzielnie wstawić. I drugie pytanie:
Czy zamontowanie elektrozaworu 3/4 normalnie zamkniętego (zamiast miarkownika)
miałoby sens?? Niestety nie polecam tego typu rozwiązania - wyłącznie z powodu
dużej szybkości pracy takiego elektrozaworu. Chyba że jest to zawór z napędem
silnikowym --- a nie elektromagnetycznym - wolniej realizujący polecenia wtedy tak.

Chodzi o to, że kotły nie lubią raptownych zmian napowietrzania, dostają od tego
zadyszki a często gęsto im się odbija. Po prostu potrzebują trochę czasu na zmianę
kierunku strugi przepływającej przez kocioł a szybki elektromagnes im tego nie daje.
Wiem, że niektórzy koledzy sterują PG nawet stycznikami i nie narzekają, ale sam
jestem zwolennikiem wolniejszych rozwiązań. Zawsze jednak w sytuacji braku nap.
sieci 230V klapa PG musi opaść i zamknąć dopływ powietrza do kotła, system ster.
MUSI być taki - jak fachowo piszesz "normalnie zamknięty" (bez prądu zamknięty).
Pozdrówka.:D
------------------

kosmonautka28
09-02-2012, 11:05
yordan
Witam Cie! Jeśli to zaśmiecanie wątku kierujesz w moją stronę,chociaż tego nie powiedziałeś,ale takie mam odczucie to przepraszam Cie bardzo.Mam problem i chce go rozwiązać.Mam kupić kocioł w którym będę kopcić i zanieczyszczać środowisko a przecież o to tu chodzi ,żeby tego uniknąć i palić ekonomicznie.

Last Rico
09-02-2012, 11:08
Witam,

Last Rico czym kierujesz sie w wyborze odpowiedzi?
Dlaczego wiele sęsownych skąplikowanych pytań pozostawiasz
bez odpowiedzi. pominę tu oczywiście zaśmiecanieanie wątku.


pozdrawiam.

No witaj Yordan. :D
Zadałeś dobre i proste pytanie. Czym się kieruję udzielając odpowiedzi ?

1. Najpierw kieruję się bezpieczeństwem, jeśli widzę że coś może być groźne,
na pewno zareaguję.
2. Dalej reaguję na pytania które w tym wątku jeszcze nie padły, są ciekawe
a odpowiedzi nie było.
3. Następne są wątki myślowe które mogą coś wnieść do wspólnej dyskusji,
budzą do tworzenia.
4. W końcu odpowiadam na pytania ludzi jakoś może atechnicznych, którym
też trzeba pomóc.

Każdy kto sobie uświadomi, że nie prowadzę sklepu z kotłami i nie odpowiadam
na pytania w czasie mojej normalnej pracy w e-sklepie, tylko robię to tnąc swój
prywatny czas zrozumie...że nie jest fizycznie możliwe aby jeden zwykły człowiek
odpowiedział wszystkim pytającym ludziom z internetu. To chyba nie jest możliwe
- bo trzeba jeszcze coś ze skrzynki wyjąć, a tam przeważnie nie kończy się na
jednej wymianie korespondencji. Już dzień mojej nieobecności tworzy mi spore
zaległości w odpowiedziach. Proszę o łagodny wymiar kary. ;) :D

ZUG
09-02-2012, 11:22
Kolego ZUG:
Według mnie powinieneś skupic sie na kilku sprawach.Wypisze je w punktach.
1.Wyczyśc kocioł [wymiennik,ścianki boczne wew]
2.Sprawdz cug i jeżeli masz szyberek to go troche przymykaj.
3.Nie rozpalaj za ostro,w trakcje rozpalania,rozpędzania pieca można naprawde dużą cześc wegla szybko spalic.
4.Sprawdz temp na tej rurze odprowadzającej spaliny do komina ,ja przy rozpaleniu 5 cm za czopuchem przykładając styropian do rury delikatnie sie topi,pózniej juz moge kłasc reke i nic nie parzy.
5.Układaj wegiel w kotle szczelnie ,bez zbyt duzych przestrzeni miedzy kawałkami.
6.Spróbuj rozpalic w ten sposób :wegiel syp najdalej od drzwiczek a blizej drzwiczek nasyp troche nie dopalonego wegla i popiolu.Zmniejszych w ten sposób powierzchnie rusztu.
A przede wszystkim pal spokojnie bez skoków temp. jakbyś jechał 100km/h autostradą przy pomocy tempomatu.Pokombinuj też z powietrzem,moze podajesz za duzo powietrza górą i przy mocnym ciagu wychładasz wymiennik.

właśnie dzisiaj rozpaliłem spokojnie (fakt jeszcze musz dojść na ile otwarta ma być PG I PW)
tylko niewiem czy PG nie za mało otwarte bo już 5godz od rozpalenia zadana temp.56 a teraz ma 54st. ale tendencja rosnąca (strasznie powoli)
dymu niema może troche po rozpaleniu póżniej to już była raczej para (biała szybko znikajaca fakt dzisiaj wieje)

kosmonautka28
09-02-2012, 11:24
Last Rico
Dziękuje za odpowiedz!Ta cała kotłownia to jakiś kosmos!Wcześniej nie miałam pojęcia,że takie piece w ogóle istnieją.Gdyby nie ten wątek, to mój kierownik budowy już by nim nie był za ten komin nieprzystosowany do kotła na eko-groszek z podajnikiem.Jednak teraz się ciesze,że nie będę mieć tego kotła a to dzięki tobie i temu wątkowi.Wszystkich serdecznie pozdrawiam!!!Ale jeszcze tu zajrzę ;)

cysiokysio
09-02-2012, 11:33
Dopiero teraz zauważyłem że kocioł który planuje kupić(bez dmuchawy) ma w komorze spalania otwory podające powietrze na górę zasypu.99825
Chciałem się zapytać czy bedzie to tak samo skuteczne jak KPW?

Kurde i teraz też spostrzegłem że prawdopodobnie w takim układzie sterowanie jest wspólne dla PW i PG co chyba nie jest dobrym rozwiązaniem?

andrzej9923
09-02-2012, 11:49
ZUG
Ja raczej na twoim miejscu na poczatku bym nie podawał powietrza wtórnego/górnego.To jest wyzsza szkoła jazdy.Najpierw zacznij palic ekonomicznie tylko powietrzem z popielnika a pózniej przejsc do tematu dozowania PW.Byc moze dzisiaj masz taka sytuacje ze nie mozesz dojsc do ustawionej temp bo nadmiernie wychładasz wymiennik poprzez zbyt duze podawanie PW.Ja jak za duzo podaje PW to fakt ładnie sie pali ale nie moge dojechac np do 70st na piecu.
Masz trzy scianki wymiennika i tak jak dobrze odbiera ciepło ze spalin tak i tez moze dobrze sie wychładac podawanym nadmiernie PW.

Gelo2104
09-02-2012, 12:32
andrzej9923
Niby ekonomia z popielnika ;) . A cały dym w kominie ? A kto powiedział że na PW masz rozhulać kocioł do 70 ? . Na PW rozpalasz i dotleniasz palenisko i zapalasz węgiel . PW musi być ;)

ZUG
09-02-2012, 12:42
andrzej9923
Niby ekonomia z popielnika ;) . A cały dym w kominie ? A kto powiedział że na PW masz rozhulać kocioł do 70 ? . Na PW rozpalasz i dotleniasz palenisko i zapalasz węgiel . PW musi być ;)

mam uchylone PW naprawde nie dużo i wczoraj na tej pozycji miałem pomienie spokojne.
dzisiaj myśle że za mało uchyliłem PG przy pełnym zasypie 27kg bo tak cięzko dochodzi do zadanej temp.
czyli jak jest mniejszy zsyp to mniej otwieramy PG jak większy to więcej??
a zasypałem tyle ponieważ w nieobecności w domu niechciałbym wypalenia i przestoju kotła.
jak uzyskam optymalną stałopalność to zasypie 15kg i 12h spokoju. ale narazie marzenia.

Gelo2104
09-02-2012, 13:32
Zug

czyli jak jest mniejszy zsyp to mniej otwieramy PG jak większy to więcej??
Paląc od góry spalamy węgiel warstwami a nie cały zasyp . Odnośnie spokojnego płomienia z LR się nie zgodzę , bo u mnie nie da się tak rozpalić bez PG . Na samym PW mam palnikowy odgłos dość gwałtownie się rozpala ale nie furkota . LR mimo takiego rozpalania czopuch letni (ciepły) nie gorący . Możliwe że zastosowanie deflektora to sprawiło . Ja przy rozpalaniu nie patrzę na temp po prostu staram się uzyskać żar na całości paleniska w momencie gdy węgiel zaczyna się zapalać temp idzie w górę i wtedy miarkownik na 60 stopni i przykręcam PW na ok 1cm . Deflektor służy mi również za analizator spalin ;) . Otwieram jak czarny PW więcej jak wypalony jest dobrze . Dodam że przy rozpalaniu D robi się czerwony .

Last Rico
09-02-2012, 15:19
Kosmonautka 28 napisała:

""Last Rico
Dziękuje za odpowiedz!Ta cała kotłownia to jakiś kosmos!""

To dobrze, bo to twoje środowisko Kosmonautko 28 heheeee

""(...)Wszystkich serdecznie pozdrawiam!!!Ale jeszcze tu zajrzę. ;) ""

Oczywiście że zaglądaj, po to właśnie jest ten wątek. Tez pozdrawiam :D
-----------------

Cysiokrysio napisał:

""Dopiero teraz zauważyłem że kocioł który planuje kupić(bez dmuchawy)
ma w komorze spalania otwory podające powietrze na górę zasypu. Chciałem się
zapytać czy bedzie to tak samo skuteczne jak KPW? Kurde i teraz też spostrzegłem
że prawdopodobnie w takim układzie sterowanie jest wspólne dla PW i PG co chyba
nie jest dobrym rozwiązaniem? ""

Z moich obserwacji wychodzi że te otworki zwyczajnie zarastają i stają się coraz
mniejsze. KPW one nie zastąpią (powietrze z nich nie dotrze do środka zasypu
(bez dmuchawy). Tak, wspólne sterowanie dla PG i PW nie jest dobrym sposobem.
Wystarczy że przejdziesz na inny opał (o innym oporze dla powietrza) i proporcje
obu strug się rozjadą - co przecież zaraz odbije się na jakości spalania...:(
------------------

Gelo 2104 napisał:

""Odnośnie spokojnego płomienia z LR się nie zgodzę , bo u mnie nie da się tak
rozpalić bez PG . Na samym PW mam palnikowy odgłos dość gwałtownie się
rozpala ale nie furkota .""

Ale skąd takie wnioski? Gelo, ja nigdzie, nikomu i nigdy nie proponowałem rozpalania
na samym PW. :D Niedawno nawet jeden z kolegów przytomnie zauważył że:


nilsan:

(...)swoim zaś wpisem chciałem tylko podkreślić, że błędne rozumienie roli KPW
i Powietrza Wtórnego wynika z wypowiedzi osób, które pytają i eksperymentują
a nie autora tego wątku.

harcbat

:D

edde
09-02-2012, 17:11
Dopiero teraz zauważyłem że kocioł który planuje kupić(bez dmuchawy) ma w komorze spalania otwory podające powietrze na górę zasypu.99825
Chciałem się zapytać czy bedzie to tak samo skuteczne jak KPW?

Kurde i teraz też spostrzegłem że prawdopodobnie w takim układzie sterowanie jest wspólne dla PW i PG co chyba nie jest dobrym rozwiązaniem?

zdaje się ze ten kocioł ma ruszt wodny, czego raczej trzeba by unikać

mac35
09-02-2012, 17:16
Oto zdjęcia mojego pieca. Proszę powiedzcie mi, czy da się w nim palić z góry w dół, czy trzeba coś w nim przerobić, i czy po takiej przeróbce może on być dolniakiem. Dzięki za wszystkie informacje. Pozdrawiam

jackw
09-02-2012, 20:01
Last Rico. Ponownie dziękuję za odpowiedź. Niestety jest to kocioł z rusztem wodnym. Elektrozawór jest z silnikiem na sprężynie powrotnej. Czas otwarcia, to 12 s, czas zamykania, to 5 s. Sterownik spokojnie radzi sobie z jego otwieraniem i zamykaniem. Sprężyna powrotna zapewnia zamknięcie zaworu w przypadku zaniku prądu. Co do opału brałem go z chyba wszelkich źródeł w promieniu 30 km. Niestety, to raczej "wyroby węglowe" (oryginalny zapis z faktury). Nie zrobiłem jeszcze KPW w drzwiach zasypowych (brak czasu mechanika), ale na pewno to zrealizuję. Pozdrawiam.

tomek 1980
09-02-2012, 20:29
Witam,
każde huczenie dobiegające z kotła GS to strata, u mnie jest takie syczenia jak w garnku woda się gotuje i wtedy temperatura powoli idzie do góry.
Czy to również oznacza stratę?
Pozdrawiam.

ZUG
09-02-2012, 20:35
Witam, u mnie jest takie syczenia jak w garnku woda się gotuje i wtedy temperatura powoli idzie do góry.
Czy to również oznacza stratę?
Pozdrawiam.

raczej mokre paliwo

tomek 1980
09-02-2012, 20:44
Paliwo raczej nie może być mokre, ponieważ leży od zeszłego lata w kotłowni. Zawsze jak uchyli się PG i chwile po pali to zaczyna syczeń delikatnie i od razu temperatura po woli idzie do góry.
Jak w garnku zaczyna iść temperatura do góry to tak samo suczy.
Chciałem się dowiedzieć czy to dobry znak, czy raczej zły?

Last Rico
09-02-2012, 21:34
Mac 35 :D
Zdjęcia mi trochę rozjaśniły ale mało, może znalazłbyś jakiś namiar na ten kocioł?
Tabliczkę znamionową z boku lub z tyłu? Jakieś dane, konkretnie potrzebny byłby
jego przekrój (jakby zdjęcie rentgenowskie). Myślę że jest to kocioł GS, ponieważ
nie widać tam dobrze wszystkiego - wolałbym poczekać na odpowiedź z twojej strony.
Mógłby też być rysunek z zachowanymi proporcjami lub z naniesionymi wymiarami.
----------------

Jackw :D
Nie jestem pewien czy dobrze się rozumiemy. Określenie "ruchomy ruszt" jest
trochę myląca, nie oznacza ona że sam ruszt (rusztowiny) są ruchome, ale tylko
to że kocioł posiada osobny mechanizm (różnie realizowany) który poruszając się
pomiędzy rusztowinami pozwala na poruszenie złożem, a to zwykle skutkuje zrzutem
części popiołów zgromadzonych na ruszcie właściwym. I ten rusz właściwy jest
w twoim kotle wykonany z rur lub profili zalanych wodą kotłową. Stąd nazwa ruszt
wodny lub mokry. Nie ma to jednak nic wspólnego z "ruchomym rusztem". Spróbuj
więc dowiedzieć się u producenta czy istnieje możliwość dostawienia do kotła
który już masz - zakupionego u nich samego mechanizmu tzw. "ruchomego rusztu".

Co do elektrozaworu, to z tymi czasami powinien się nadać bez problemów, lepiej
by oczywiście było - gdyby pracował odwrotnie czyli otwierał w czasie 5 sekund
a zamykał w 12, ale i tak nie jest źle. Powinien się przyjąć. :D KPW dorobisz kiedy
zdecydujesz się na GS. Wcześniej zbadaj jeszcze raz ten ruchomy ruszt może ?
----------------

Tomek 1980 :D
Syczenie kotła najprawdopodobniej nie jest wcale związane z ilością podawanego
powietrza. Piszę "najprawdopodobniej" bo przecież osobiście nie słyszałem tego
dźwięku - a bywa że powietrze dziwnie świszczy np. czasem w RCK. Tu u ciebie
upatruję jednak zbyt małego przepływu i lokalnego gotowania się wody w płaszczu.
Może napisałem mało precyzyjnie, to nie musi być 100*C w większym obszarze
ale jakiś niewielki zastój przy blasze. Zauważ jak głośno szumią np. czajniki elektr.
mimo - że woda w nich jest jeszcze stosunkowo zimna (niedawno wlana z kranu).
Tak, cała woda jest zimna, ale ponieważ w czajniku nie ma pompy a grawitacyjna
wymiana ciepła jest bardzo słaba, to właśnie przy samej grzałce (do 0,25 mm) woda
JUŻ się gotuje. Jeśli byś tę wodę w czajniku zamieszał to dźwięk na chwilę ustanie.

Spróbuj zatem lekko zwiększyć ruch wody w kotle, lekko nie znaczy wrzuć na 2
lub 3 bieg, czasem trzeba trochę się pobawić żeby dobrze zestroić instalację
i konieczne może być kryzowanie. Jeśli syczenie nie jest bardzo natarczywe -
a kocioł i instalacja pracuje poprawnie, to można sobie te efekty podarować.

mac35
09-02-2012, 21:41
Witaj Last Rico, powyżej zamieściłem zdjęcia. ten kocioł ma 6 lat i tyle czasu w nim palę węglem i czasem drzewem (suchy buk). Włączony jest do komina samodzielnie. Nie ma innych pieców w tym kominie. Dom jest jednopiętrowy, od północy i zachodu w odległości 10 m. mam bloki 4- piętrowe (ale też nie w zabudowie zwartej, jakiś prześwit tam jest). Od wschodu i południa jest pusto, ale od południa w odległości 50 metrów zaczyna się stok wzgórza znacznie górującego nad nasza ulicą. Wentylacja jest kiepska, kiedy budowano bloki obok nas zgłaszałem, że wentylacji praktycznie może nie być, ale nikt tego nie wziął pod uwagę (wiadomo developerzy w Krakowie - ceny działek z kosmosu). W zeszłym roku zainwestowałem w gaz - ale to horendalne pieniądze, bo mam ogrzać 180 - 200 metrów, a dom nieocieplony, ze starymi oknami, nieocieplonym stropem i pustym strychem. Najgorsze są 1) pożary sadzy, 2) kłeby dymu z komina zwłaszcza, gdy dmuchawa wspomaga wyrzucanie, 3) smród węgla i jego składników, 4) a wlasciwie to powinno byc pierwsze czy nic się znowu nie stanie? Pozdrawiam.

wikerbe
09-02-2012, 21:45
Specjalnie się zarejestrowałem by podziękować za rady, do tej pory paliłem tak, że wsypywałem trochę drzewa, później węgla i co godzinkę biegałem żeby dorzucać 2 łopaty węgla. Minus oczywiście taki że jak w nocy nie wstawałem to nad ranem w domu trochę zimno się robiło, a nie chciałem na noc zarzucać pieca bo bałem się że woda się zagotuje, co mi już nie raz się przydarzyło;) Dzisiaj trafiłem na ten temat, i stwierdziłem że sprawdzę metodę z górnym spalaniem. Powiem tyle: REWELKA. Jak rozpaliłem o 16 tak do tej pory nie muszę chodzić do kotła. Jutro z rana rozpalę od nowa i sprawdzę jak długo będzie się cały wkład palić. Fajnie się zapowiada, bo wieczorkiem sobie rozpalę i do rana będzie mi grzać. Chciałem podziękować za porady bo naprawdę mi to bardzo pomogło. No i nareszcie nie widać czarnego dymu z komina. Jeszcze muszę oczywiście potrenować żeby znaleźc optymalne rozwiązanie, ale naprawdę wygląda to nieźle. Jeszcze jakbym gdzieś trafił na temat jak zapewnić sobie dodatkowe źródło prądu w razie "W" jakby prądu nie było żeby pompa dalej pracowała to byłbym wogóle w 7 niebie:]. Niestey w mojej okolicy wyłączenia prądu to norma przynajmniej 6 razy w ciągu okresu grzewczego, i oczywiście w najgorsdzych momentach;/

mac35
09-02-2012, 21:46
Niestety nie mam żadnego prospektu, to prywatna wytwórnia na Orawie dokładnie w Podwilku. Trzeba wpisać w Google Chow-piec i tam są zamieszczone zdjęcia, ale bez przekroju. Spróbuję to jakoś narysować i jutro wkleić. Tymczasem dzięki.

mac35
09-02-2012, 22:16
Last Rico, jeszcze raz w sprawie tego felernego pieca. Znalazłem w Internecie firmę, która zrobiła ten piec. To jest na Orawie, ale inna firma (tam jest ich dość dużo i zaopatrują całą okolicę). W Google trzeba wpisać FPHU Ferdynand Kwiatkowski - kotły co, piece co, bojlery i wtedy powinna się wyświetlić ich strona - ten piec to Universal I. Jest tam zamieszczony przekrój - moj piec się ciut różni, ale tylko tym, że trójkątne elementy, przez które płynie woda (przepraszam jestem atechniczny) przylegają bezpośrednio do ściany kotła, więc spaliny wędrują od razu do góry, potem pierwszym kanałem w dół i drugim do góry do komina. Ten piec jest wyposażony urządzenie (blacha sterowana uchwytem na zewnątrz pieca), którego zadaniem jest kierowanie spalin (zwiększanie ciągu), albo bezpośrednio do komina, albo poprzez te kanały.To już wszystko, co umiałem wydukać na temat jego działania. Aha, jeśli ta blacha jest otwarta to do przewodu kominowego dostaje się ogień z pieca, bo do kanału kominowego od wylotu z pieca jest 40 cm. Dlatego palę zawsze w pozycji , kiedy spaliny kierowane są do kanałów, mając nadzieję, że iskry zgasną po drodze. Ale nie zawsze to się udaje i stąd opisywane już wcześniej pożąry. Przepraszam, że odsyłam do strony wytwórcy, ale w rysowaniu jestem całkiem kiepski. Pozdrawiam.

jackw
09-02-2012, 22:20
Last Rico. Fakt. Mam tzw ruchomy ruszt, ale nie obejmuje on części pod i za palnikiem. Stąd zapychanie palnika. Ruszt ruchomy kończy się przed początkiem wiszącego wymiennika. Co do KPW myślę o realizacji, jaką wskazał Wezyr. W drzwiach zasypowych skierowany na wlot rury Wezyra. Pozdrawiam i dziękuję za cierpliwość.

rybniczanin
09-02-2012, 23:15
@wikerbe przyjrzyj się UPS (http://allegro.pl/listing.php/search?category=46134&string=zasilacz&order=p&change_view=1).:)

Mały Mariusz
09-02-2012, 23:30
Witam,
wikerbe zobacz też zawór trmostatyczny schładzajacy , w razie zagotowania wody zawór sie otwiera i schładza zład wody myslę że dłużej posłuży niż UPS.

Remigiusz.
10-02-2012, 00:37
Mam takie pytanie do was czy RCK ma być całkiem szczelna jak jest zamknięta ?? Bo u mnie jest bo jednej stronie szczelina 1mm :/

Poniżej są zdjęcia jak to wygląda.

Niestety nic kolo pieca już nie kombinuje jak na razie bo nie mam chęci :D W piecu za każdym razem jest biało i dziś kupiłem 20kg Koksu i powiem ze pali się tym rewelacyjnie :D Fajnie temp. trzyma nie dymi. Chyba na następny sezon przerzućże sie na więcej drzewa i mieszankę koksu z węglem na noc.

http://i1080.photobucket.com/albums/j332/pervavore/Defro%20Optima%20Komfort/DSCN2920.jpg
http://i1080.photobucket.com/albums/j332/pervavore/Defro%20Optima%20Komfort/DSCN2919.jpg

ZUG
10-02-2012, 06:41
robiłem LAST RICO tak jak proponowałeś (rozpalanie powolne) ale do zadanej temperatury nie moge dojść nawet po pewnym czasie spada temperatura.
na zasypie robi się ciemno widać żar ale to się nie pali a jak otwieram drzwiczki zasypowe to pochwili zapala się i wiadć że kopci.
EWIDENTNIE widać że jest zaduza wartswa żaru co powoduje zakłucenie w spalaniu
gazu. tylko czym jest to spowodowane (złe ustawienie KPW trafia w srodekzasypu)
a jak otworze drzwi wejściowe do kotłowni potarfi bardzo fuknoć widać że gazy się zbierają i nie są wypaloane jak
nalezy.jak rozzarzy cały zasyp to aż w kotle bulgocze.
ewidentnie coś powoduje że tak żar się rozkręca że piec niedaje sobie rady z nim.

co to się dzieje???

Musaszi73
10-02-2012, 09:16
mac35 wrzucam zarys twego kociołka.Małe prawdopodobnie żebyś zrobił z niego DSa(dolnego spalania).Przed wszystkim zdemontuj dmuchawę,temu masz huragan(iskrzysz ;)) do komina.

Wezyr jak byś widział przedpiec (przedpalenisko) opalany wszystkim.

art23
10-02-2012, 13:29
Jeżeli dobrze odczytałem zdjęcia i rysunek kotła to wystarczy zakryć szamotem te "zęby"-różowa ściana na rysunku i na dole zrobić jakiś palnik i dolniak gotowy.Z wierzchu ten kociołek wygląda jak FEX,ale środek już inny.

Wezyr
10-02-2012, 14:14
Co zmienię to tylko grubsza kierownica [sam wlot powietrza ] . Teraz nie będzie zakręcany tylko klapka z kierowanym strumieniem powietrza do wejścia kierownicy [ nadciśnienie ] oczywiście z wziernikiem żeby zobaczyć co się w kotle dzieje Całe bebechy są OK i działają jak trzeba i tutaj już zmian nie będzie .Nie będę pisał że preferuję dolne spalanie bo chyba wszyscy tutaj wiedzą . Jednak moim podstawowym paliwem będzie polski węgiel brunatny tutaj wielka niespodzianka czeski za wiele się nie różni i za tą kasę lepiej kupić 2 tony polskiego bo będzie znacznie wydajniej . Teraz gdybym kupował to tylko dolno - górny żeby się nie uzależniać bo nic nie stoi na przeszkodzie żeby co jakiś czas przepalić od góry i wypalić smołę w komorze załadowczej . Ruchomy ruszt jest OK , jednak mógłby być trochę drobniejszy jak w Zębcu , ale ma się to co się ma

tomek 1980
10-02-2012, 14:15
Witam, na początku chciałem podziękować LastRico za objaśnienie mojego problemu

Tomek 1980
Syczenie kotła najprawdopodobniej nie jest wcale związane z ilością podawanego
powietrza. Piszę "najprawdopodobniej" bo przecież osobiście nie słyszałem tego
dźwięku - a bywa że powietrze dziwnie świszczy np. czasem w RCK. Tu u ciebie
upatruję jednak zbyt małego przepływu i lokalnego gotowania się wody w płaszczu.
Może napisałem mało precyzyjnie, to nie musi być 100*C w większym obszarze
ale jakiś niewielki zastój przy blasze. Zauważ jak głośno szumią np. czajniki elektr.
mimo - że woda w nich jest jeszcze stosunkowo zimna (niedawno wlana z kranu).
Tak, cała woda jest zimna, ale ponieważ w czajniku nie ma pompy a grawitacyjna
wymiana ciepła jest bardzo słaba, to właśnie przy samej grzałce (do 0,25 mm) woda
JUŻ się gotuje. Jeśli byś tę wodę w czajniku zamieszał to dźwięk na chwilę ustanie.

Spróbuj zatem lekko zwiększyć ruch wody w kotle, lekko nie znaczy wrzuć na 2
lub 3 bieg, czasem trzeba trochę się pobawić żeby dobrze zestroić instalację
i konieczne może być kryzowanie. Jeśli syczenie nie jest bardzo natarczywe -
a kocioł i instalacja pracuje poprawnie, to można sobie te efekty podarować.
właśnie jest dokładnie jak piszesz z tym czajnikiem i zimną wodą, ale u mnie pojawia się to tak przy temperaturze 50stopni w górę, ale może właśnie wtedy kocioł szybciej łapie temperaturę.
Co do zwiększenia obiegu w kotle, czy mogę to zrobić skręcając np. o jeden obrót zawory na każdym grzejniku, bo ja jadę na samej grawitacji, nie mam żadnej pompki?
Pozdrawiam.

Last Rico
10-02-2012, 19:57
Witaj Last Rico, powyżej zamieściłem zdjęcia. ten kocioł ma 6 lat i tyle czasu w nim palę węglem i czasem drzewem (suchy buk). Włączony jest do komina samodzielnie. Nie ma innych pieców w tym kominie. Dom jest jednopiętrowy, od północy i zachodu w odległości 10 m. mam bloki 4- piętrowe (ale też nie w zabudowie zwartej, jakiś prześwit tam jest). Od wschodu i południa jest pusto, ale od południa w odległości 50 metrów zaczyna się stok wzgórza znacznie górującego nad nasza ulicą. Wentylacja jest kiepska, kiedy budowano bloki obok nas zgłaszałem, że wentylacji praktycznie może nie być, ale nikt tego nie wziął pod uwagę (wiadomo developerzy w Krakowie - ceny działek z kosmosu). W zeszłym roku zainwestowałem w gaz - ale to horendalne pieniądze, bo mam ogrzać 180 - 200 metrów, a dom nieocieplony, ze starymi oknami, nieocieplonym stropem i pustym strychem. Najgorsze są 1) pożary sadzy, 2) kłeby dymu z komina zwłaszcza, gdy dmuchawa wspomaga wyrzucanie, 3) smród węgla i jego składników, 4) a wlasciwie to powinno byc pierwsze czy nic się znowu nie stanie? Pozdrawiam.

Witaj Mac 35. :)
Będzie tego trochę więcej, bo jest kilka spraw ale po kolei.

Nr. 1
W Polsce przeważają wiatry z południa i południowego zachodu, martwi mnie ten stok
wzgórza od południa właśnie, gdyż jest blisko, a watr wiejący z tego kierunku może za
wzgórzem - czyli u ciebie, wytwarzać poziome rotory napychające powietrze wprost
do komina. W tej chwili wieje NNE to nic nie sprawdzisz, ale dobrze by było żebyś jakoś
spróbował ocenić siłę ciągu swojego komina, najlepiej przy wietrze z południa. Jeśli
ciąg będzie wystarczający - sprawdź czy płomień świecy jest zaginany do uchylonych
zaledwie dowolnych drzwiczek w kotle (uwaga, uchylone mogą być tylko jedne drzwiczki).

Zmierzam do tego, że masz dość szczególne warunki terenowe i łamany komin więc
przed pożegnaniem się z dmuchawą konieczne jest ustalenie czy ciąg kominowy jest
na tyle silny i stabilny - że poradzi sobie z napędzaniem kotła. Obecny układ należy
zmienić bo zamiast ciepła produkuje tlenek węgla i sadzę (to taka nierozłączna para)
dlatego od tego bym zaczął. Zobacz więc czy komin ciągnie silnie, słabo czy b. słabo.
Myślę że ta rura da radę (rura ma mniejszy opór niż prostokąt) ale sprawdź to. :D
----------

Nr. 2
Posiadasz dom zabytkowy o historycznych pewnie elewacjach. W takich przypadkach
administracja miasta (gminy) NIE zgodzi się na docieplenie budynku, gdyż uznaje że
budynek jest na tyle ciekawy architektonicznie że nie wolno go niczym zasłaniać (styro).
Udaj się więc do administracji Krakowa i wykaż zrozumienie dla stanowiska urzędu. :D
Napisz że podzielasz "wyższe cele" - ale nie możesz być przecież tak dyskryminowany
(inni mogą docieplać swoje domy, ty nie), płacisz podatki jak wszyscy a na ogrzewanie
musisz wydawać d. więcej od innych dlatego - że miasto nie pozwala ci domu docieplić.

Podkreśl jeszcze raz, że rozumiesz intencje "dobra wspólnego" jakim jest widok starych
krakowskich kamienic i domu nie będziesz docieplać, ale... zwracasz się z wnioskiem
do urzędu o dofinansowanie ogrzewania. Nie możesz przecież zamarzać, tylko dlatego
że zagraniczni turyści chcą podziwiać twoją 200 letnią kamienicę. :D :D Miasto dobrze
zarabia na ruchu turystycznym i nie jest przesadnie biedne, niech podzieli się z tobą.
Nie piszę tego dla żartów, dobrze wiem że miasta mają taki fundusz...
----------

Nr. 3
Twój kocioł ma dość szczególną, powiedziałbym mało spotykaną konstrukcję, jest tam
coś co może przeszkadzać w spalaniu chociaż nie musi, chodzi o te żółte trójkątne
wymienniki. Wszystko zależy jakim węglem palisz (jakiej granulacji), jeśli drobnym
np. groszkiem to O.K. Przyjrzyj się malunkowi zwłaszcza temu z prawej strony, zobacz
widać tam szczeliny pomiędzy wymiennikami zapchane węglem (drobnym węglem).
To jest sytuacja pożądana. Jeśli nasypiesz grubego węgla, to kęsy NIE wejdą między
wymienniki i stworzy się coś na kształt czterech SZKODLIWYCH dla spalania kanałów.

http://www.fotofotki.pl/pliki_img/4wiklcn8s8u4frnp7lj.jpg

Powietrze główne, zamiast iść z popielnika w górę przez CAŁY zasyp, wybierze sobie
łatwiejszą drogę. Przeleci ono czterema PUSTYMI kanałami, myk i do wymienników
a potem do komina i tyle z niego pożytku. Będzie tylko chłodzić kocioł i nic więcej. :(
Jeśli zatem chciałbyś spalać węgiel o takiej wielkości ziarna które NIE ZDOŁA wejść
w trójkątne wymienniki, to musiałbyś puste przestrzenie koniecznie zapełnić szamotem
do wysokości jaką uzyskuje zasyp węgla w ilości "do pełna", powyżej ma być przelot.
Docelowo pozbądź się dmuchawy, zablokuj czerwone miejsca i załóż do drzwi KPW.
Zobaczysz wtedy ------> ile energii można wyciągać z węgla i to bez dymu ! :D

Last Rico
10-02-2012, 21:33
Last Rico. Fakt. Mam tzw ruchomy ruszt, ale nie obejmuje on części pod i za palnikiem. Stąd zapychanie palnika. Ruszt ruchomy kończy się przed początkiem wiszącego wymiennika. Co do KPW myślę o realizacji, jaką wskazał Wezyr. W drzwiach zasypowych skierowany na wlot rury Wezyra. Pozdrawiam i dziękuję za cierpliwość.

To niedobrze, :( kocioł DS powinien mieć ruchomy ruszt właśnie pod palnikiem,
przecież cała w tym zabawa żeby móc w czasie jazdy przerusztować i dosypać paliwa.
Gdybym był na twoim miejscu (mając ten kocioł) - próbowałbym jakoś przedłużyć
elementy ruchomego rusztu, albo jakoś inaczej doprowadzić do możliwości czyszczenia
obszaru palnika na ruchu. Zobacz jeszcze, może znajdzie się jakiś prosty sposób
do udoskonalenia tego miejsca. Nie zapomnij o uszczelnieniu osi ruchomego rusztu.
Życzę powodzenia i pozdrawiam. :D