PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 [36] 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

Viater
14-11-2012, 14:16
Witam serdecznie, chciałbym poprosić o udzielenie wskazówek jak ekonomicznie palić węglem.
Przeczytałem wpisy na stronie 10 tematu o ekonomicznym spalaniu
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page10

Opisujecie na niej sposób modyfikacji pieca poprzez zatkanie cegłą szamotową szczeliny między pierwszym a drugim wymiennikiem i palenie "od góry"

Posiadam piec SAS NWG 29 kW z ruchomym rusztem http://www.sas.busko.pl/pl/produkty/sas-nwg.html

Piec mam jeszcze na gwarancji dlatego nie mogę wiercić w górnych drzwiczkach otworu na powietrze wtórne. Czy możliwe jest uzyskanie optymalnego efektu poprzez bardzo minimalne 'uchylenie' górnych drzwiczek?

Które rozwiązanie będzie najefektywniejsze?

Rozpalam codziennie. Obecnie przy paleniu tradycyjnym, od dołu, na jednym zasypie, trzy 10litrowe wiaderka (ok. 25 kg) pali się 6 godzin przy temperaturze na piecu 65 stopni.
Mam zainstalowaną pompę obiegowę LFP 25/60 która chodzi na maksymalnej wydajności (3 bieg)


Pierwsza rzecz to dokładne uszczelnienie kotła: drzwiczki dolne i środkowe, klapka PG, wyczystka czopucha, dźwignia rusztu ruchomego, komin.

Po drugie: zatkanie tej szczeliny pomiędzy pierwszym a drugim wymiennikiem (np. cegła szamotowa).

Po trzecie: konstrukcja Twojego kotła prawdopodobnie uniemożliwi Ci dopalanie gazów przez uchylenie drzwiczek zasypowych, ponieważ powietrze wtórne natychmiast uleci w górę do wymiennika ciepła i w komin, zamiast trafić nad żar i umożliwić spalenie gazów. Spróbuj, DO CELÓW TESTOWYCH I POD CIĄGŁYM NADZOREM, uchylić drzwiczki i w ten sposób dostarczyć PW, ale nie spodziewaj się oszałamiających efektów. Mam kocioł Zębca SWK i miałem ten sam problem; powietrze natychmiast ulatywało w komin. Bez przeróbek drzwiczek górnych raczej się nie obejdzie, jeśli chcesz palić metodą Last Rico. Myślę, że taniej wyjdzie kupić drugie drzwiczkiTeraz spalasz ponad 4 kilogramy węgla na godzinę, a spokojnie można osiągnąć wydajność 1,2 - 1,6 kilograma, albo i mniej przy dobrze ocieplonym domu/mieszkaniu.

Napisz coś kolego o tym co ogrzewasz, jakie okna, ściany itp, bo może się okazać, że masz przewymiarowany piec i będziesz jeszcze musiał zmniejszyć moc kotła cegłą szamotową.

Ja ogrzewam 160m2 powierzchni i 600m3 kubatury kotłem Zębiec SWK-21 kW ograniczonym cegłami szamotowymi do około 15 kW i przerobionym zgodnie z sugestiami tego forum (uszczelnienie wszystkiego co mogłoby łapać "lewe" powietrze, KPW pod przegrodę nad zasypem, miarkownik ciągu i odgrodzenie popielnika od rusztu pionowego). Mieszkanie w starym budownictwie nad nieogrzewaną piwnicą, brak ocieplenia ścian i stare drewniane okna. Przy obecnych temperaturach 5-8 stopni jednorazowy zasyp około 15 kg węgla koksującego wystarcza spokojnie na 12-14 godzin bezobsługowego palenia, temperatura na kotle: 45-50 stopni; pozostaje bialutki, leciutki popiół w ilości około pół wiaderka i duża garść niedopalonych koksików. Mam zamiar jeszcze zamontować spiralne zawirowywacze, żeby ograniczyć ciąg i odzyskać jeszcze część ciepła, które ucieka w komin.

jacbelfer
14-11-2012, 14:25
Drifte - są więc kotły, które to potrafią bez żadnych regulacji Bez przeróbek i KPW. :bye:

hellbo0y
14-11-2012, 15:02
Pierwsza rzecz to dokładne uszczelnienie kotła: drzwiczki dolne i środkowe, klapka PG, wyczystka czopucha, dźwignia rusztu ruchomego, komin.

Po drugie: zatkanie tej szczeliny pomiędzy pierwszym a drugim wymiennikiem (np. cegła szamotowa).

Po trzecie: konstrukcja Twojego kotła prawdopodobnie uniemożliwi Ci dopalanie gazów przez uchylenie drzwiczek zasypowych, ponieważ powietrze wtórne natychmiast uleci w górę do wymiennika ciepła i w komin, zamiast trafić nad żar i umożliwić spalenie gazów. Spróbuj, DO CELÓW TESTOWYCH I POD CIĄGŁYM NADZOREM, uchylić drzwiczki i w ten sposób dostarczyć PW, ale nie spodziewaj się oszałamiających efektów. Mam kocioł Zębca SWK i miałem ten sam problem; powietrze natychmiast ulatywało w komin. Bez przeróbek drzwiczek górnych raczej się nie obejdzie, jeśli chcesz palić metodą Last Rico. Myślę, że taniej wyjdzie kupić drugie drzwiczkiTeraz spalasz ponad 4 kilogramy węgla na godzinę, a spokojnie można osiągnąć wydajność 1,2 - 1,6 kilograma, albo i mniej przy dobrze ocieplonym domu/mieszkaniu.

Napisz coś kolego o tym co ogrzewasz, jakie okna, ściany itp, bo może się okazać, że masz przewymiarowany piec i będziesz jeszcze musiał zmniejszyć moc kotła cegłą szamotową.

Ja ogrzewam 160m2 powierzchni i 600m3 kubatury kotłem Zębiec SWK-21 kW ograniczonym cegłami szamotowymi do około 15 kW i przerobionym zgodnie z sugestiami tego forum (uszczelnienie wszystkiego co mogłoby łapać "lewe" powietrze, KPW pod przegrodę nad zasypem, miarkownik ciągu i odgrodzenie popielnika od rusztu pionowego). Mieszkanie w starym budownictwie nad nieogrzewaną piwnicą, brak ocieplenia ścian i stare drewniane okna. Przy obecnych temperaturach 5-8 stopni jednorazowy zasyp około 15 kg węgla koksującego wystarcza spokojnie na 12-14 godzin bezobsługowego palenia, temperatura na kotle: 45-50 stopni; pozostaje bialutki, leciutki popiół w ilości około pół wiaderka i duża garść niedopalonych koksików. Mam zamiar jeszcze zamontować spiralne zawirowywacze, żeby ograniczyć ciąg i odzyskać jeszcze część ciepła, które ucieka w komin.

Dziękuję za szybką odpowiedź.
Więc tak:

Jeśli dobrze sprawdziłem to powierzchnia całkowita około 240 m2, powierzchnia użytkowa około 190 m2, kubatura trochę ponad 600 m3
Ściany nieocieplone 40 cm pustak żużlowy, okna PCV

KardinalE
14-11-2012, 15:30
Jak wy kupujecie węgiel na skladywegla.pl? Ja do nich zadzwoniłem, zapytałem się z jakiej kopalni węgiel, jaki typ i kaloryczność, na co usłyszałem odpowiedź: "wieeeee Pan, węgiel orzech I ma kaloryczność 28 tyś., ale ja Panu nie powiem jaki typ, ani z jakiej kopalni bo nie wiem...jesteśmy tak dużą firmą, że dostajemy węgiel z różnych kopalń spółki węglowej, więc trudno określić" hahaha śmiech na sali :)

cysiokysio
14-11-2012, 15:47
ja brałem tylko na próbę po dwa worki, dwa drobnego orzecha za 650 pln/t i dwa grubego orzecha za 800pln/t. jak by było ok to bym wziął więcej.

jacbelfer
14-11-2012, 16:44
Mają ruski węgiel. Mówią, że z polskich kopalni, ale spółka węglowa, która podobno im dostarczała węgiel się tego wyparła.

U mnie cena drobnego orzecha to 619 zł a grubego (trzeba siekierą potłuc:eek: ) to 710 zł.

Obiecane obrazki.

Położony pręt na fotce 2 wskazuje miejsce gdzie jest jeden z otworów.
Szamot jest po bokach, na dole, u góry oraz z tyłu.
Szczelina z przodu również podzielona szamotką. Pełni ona 2 funkcje- podpiera górną cegłę przed złamaniem oraz bardzo mocno się rozgrzewając polepsza spalanie.
148169148170148171

mikar1
14-11-2012, 16:50
Jak wy kupujecie węgiel na skladywegla.pl? Ja do nich zadzwoniłem, zapytałem się z jakiej kopalni węgiel, jaki typ i kaloryczność, na co usłyszałem odpowiedź: "wieeeee Pan, węgiel orzech I ma kaloryczność 28 tyś., ale ja Panu nie powiem jaki typ, ani z jakiej kopalni bo nie wiem...jesteśmy tak dużą firmą, że dostajemy węgiel z różnych kopalń spółki węglowej, więc trudno określić" hahaha śmiech na sali :) Usłyszałem dokładnie to samo. A jak jest z jakością ich węgla?

hes
14-11-2012, 17:29
Obiecane obrazki.

Położony pręt na fotce 2 wskazuje miejsce gdzie jest jeden z otworów.
Szamot jest po bokach, na dole, u góry oraz z tyłu.
Szczelina z przodu również podzielona szamotką. Pełni ona 2 funkcje- podpiera górną cegłę przed złamaniem oraz bardzo mocno się rozgrzewając polepsza spalanie.
148169148170148171

No to masz dolniaka, możliwe że lepszego niż te z handlu.
Niech zgadnę- to oczywiście nie koniec przeróbek ?

Jakoś nie mogę połapać się w tych otworach PW. Na rysunku wlot od dołu, nie ma nic o tych widocznych na zdjęciach.

Sugeruję rezygnację z miarkownika, zostaw stałą, niewielką szczelinę, oczywiście z możliwością regulacji.
Miarkownik to zbyt prymitywne ustrojstwo, żeby powierzać mu tak ważną funkcję, jak dostarczanie PP.
Pozdr. HS

pomarańcza
14-11-2012, 17:35
W ubiegłym sezonie kupiłem piec "Bies+" mocy 17,5 kw o pionowych wymiennikach. Piec przystosowany był do dolnego jak i górnego spalania. Piec ogrzewa domek jednorodzinny 170 m2 pow. użytkowa ponad 200. Domek z lat 70 ale docieplony na ścianach i dachu, okna plastikowe. Przez wiele lat paliłem tradycyjnym sposobem bo nie znałem innego. Przypadkowo odkryłem to forum i natychmiast zmodernizowałem swój piec według metody Last Rico. Zmniejszyłem palenisko do wymiarów 22x28 cm wykorzystując cegły szamotowe, uszczelniłem dolne i górne drzwiczki, uchylną klapkę, zaślepiłem przegrodę popielnikowo-żarową, dorobiłem dopływ powietrza wtórnego w drzwiczkach zasypowych ze szklanym podglądem. Powietrze wtórne wpada dwucalową rurą skierowaną w środek paleniska.Rura ma klapkę szklaną. Drzwiczki zasypowe ociepliłem watą szklaną i cegiełkami szamotowymi. Zaślepiłem pierwszy wymiennik. Wyrzuciłem zasuwę z czopucha, Idealnie uszczelniłem połączenie pieca z kominem. Wstawiłem zawór czterodrożny. Wykorzystuję pompę obiegową na 3 biegu, Pompa włącza się przy 30 oC a staje przy 35 oC, komin ceglany 12x24 cm wysokości około 7 m. W ubiegłym sezonie paliłem węglem z Piasta . Przez sezon spaliłem 3 tony. W pokojach temp. 22-24 o C. Wody użytkowej nie grzeję. Posiadam grzejniki żeliwne, rury stalowe. Palę oczywiście metodą od góry. Teraz palenie jest przyjemnością a nie koszmarem. W piwnicy mam czysto jak w pokojach. Bardzo mało kurzu i pyłu. Przy piecu spędzam bardzo mało czasu. Palę codziennie o godz. 16.oo Schodzę do piwnicy , komory żarowej wyrzucam jeszcze gorący popiół i wrzucam go delikatnie do popielnika, z popielnika do wiadra wyrzucam popiół już ostudzony. Na czyste ruszta wrzucam na dzień dzisiejszy 12 kg węgla w tym sezonie jest to węgiel rosyjski po 700 zł za tonę typu orzech. Na węgiel wkładam kilka kawałków drewna i drobnych szczapek. na to kładę dosłownie 3-4 kawałeczków kartonu i rozpalam. Zamykam piec. Miarkownik mam ustawiony na 55 o C. I taka temperatura utrzymywana jest na piecu. Za pomocą zaworu czterodrożnego wodę na grzejniki puszczam z temperaturą 38 o C. Po odpaleniu pieca już do niego przez dobę nie zaglądam. Temperaturę na piecu i na instalacji poza zaworem czterodrożnym obserwuję sobie w swoim pokoju wykorzystując termometry przewodowe z sondą. Temperatura w pokojach 22-24 o C. Zasyp 12 kg spala się ponad 10 godz. W 10 godz. spalania temperatura na piecu utrzymuje się jeszcze 40 o C. Węgiel rosyjski spala się bardzo dobrze, trochę więcej z niego popiołu ale zdecydowanie mniej jest osadów na ściankach przewodów dymowych. W ubiegłym sezonie grzewczym węgiel spalałem bez zaworu czterodrożnego., Było to uciążliwe szczególnie wiosną i jesienią. Wtedy trzeba było na piecu trzymać jedynie 42-45 o C a to było bardzo niekorzystne dla pieca. Wiele razy pojawiał mi się kondensat. W tym roku założyłem zawór czterodrożny. Był to strzał w dziesiątkę. Jestem pilnym obserwatorem tego forum. Bardzo wiele się z niego nauczyłem. Wielkie dzięki na naszego Mistrza. Nie wyobrażam sobie innego sposobu spalania węgla jak tylko od góry . Stałopalność jest długa, piec i komin czysty. Dymu z komina prawie wcale. Dopalają się gazy. Klapkę powietrza wtórnego mam stale uchyloną. Nie ma żadnego fukania, smołowania, dymienia. Piszę Wam po to bo chcę się podzielić swoim szczęściem. Wreście palenie w piecu jest przyjemne. Spalając węgiel metodą tradycyjną spalałem ponad 4 tony. Czas palenia zasypu 4 godz, w domu zimno, czarny dym z komina, w piwnicy kurz i bród, ciągłe latanie do pieca by sprawdzać czy aby w piecu nie wygasło albo mocno się nie rozpaliło. Słowem koszmar. Mam nadzieję, że metoda Last Rico spalanie węgla kamiennego od góry zostanie upowszechniona na cały kraj, że stanie się nakazem urzędniczym a sam Mistrz otrzyma prestiżową nagrodę.

Drifte
14-11-2012, 17:36
Drifte - są więc kotły, które to potrafią bez żadnych regulacji Bez przeróbek i KPW. :bye:

Kolego, być może i jest tysiąc takich kotłów.

Ale pokaż mi choćby jeden, który kosztuje circa 3000zł NOWY na gwarancji, jest kotłem ŻELIWNYM, części zamienne dostanę u producenta albo pierwszym z brzegu złomie po cenach dosłownie śmiesznych, i w którym absolutnie nic nie ma prawa się zepsuć przy właściwej eksploatacji.

Dla mnie wyznacznikiem dobrego kotła jest ( oprócz spalania ), również prostota konstrukcji, bezawaryjność i dobre zaplecze serwisowe. Po co mi kocioł, który spali mi kilogram mniej węgla na dobę, jeśli raz na rok zepsuje mu sie np. dmuchawa, sterownik czy inne elektroustrojstwo gdzie koszt naprawy przewyższy cenę straconego węgla dziesięciokrotnie ...

Ps. A kompleksowa przeróbka mojego camino: szamot na tylną ścianę, ocieplenie drzwiczek, docięcie blachy, zrobienie KPW zajęło mi 5 h i kosztowalo mnie 50 zł.

Vld
14-11-2012, 18:07
a ognisko w salonie w ogóle byś miał za darmo
no i ta niezawodność ...
bo co się może zepsuć w ognisku?

Drifte
14-11-2012, 18:34
To spoko, że masz takie pomysły, nic tylko wprowadź je w życie.

Dla mnie masz stajla :bye:

jacbelfer
14-11-2012, 18:35
Drifte przecież ja nie mam do Ciebie pretensji, że Ty masz taki kocioł ! Ciesz się tym co masz.
Masz szczęście i tyle. Wiem, że któryś z kolegów z forum (nie pamiętam kto to - sorki ;) ) ma żeliwny kocioł i swoją 170 m nieocieploną chałupę ogrzewa 1 kg węgla na godzinę w mrozy !

Problem w tym, że na forum jest już dzisiaj pewnie 10 000 wpisów osób, którzy ciągle mają z tym problem. I tyle w temacie.

jacbelfer
14-11-2012, 18:56
heso

Jakoś nie mogę połapać się w tych otworach PW. Na rysunku wlot od dołu, nie ma nic o tych widocznych na zdjęciach.

Na jednym z rysunku widać drut (pogrzebacz), który jest wsadzony w dziurę przy tylnej ścianie. Wystaje na dole pod rusztami. Od strony rusztów przepycham nim otwory PW.

hes
14-11-2012, 19:46
heso

(pogrzebacz), który jest wsadzony w dziurę przy tylnej ścianie. (...).

Zmyliło mnie, że w opisie zdjęcia napisałeś "pręt" a pręt na ogół jest prosty, zagięcia pogrzebacza trudno dostrzec, bo ukryty ...
Tym bardziej, że na tym zdjęciu da się zauważyć jakby drugi "otwór". Teraz wiem, że to plamka na cegle...

Ale takie otwory na wprost też możliwe w zastosowaniu ?

Domyślam się, że oprócz normalnego przerusztowania od czasu do czasu wybierasz z rusztu jakąś spieczoną szlakę czy kamienie?


(...)

148169148170148171

Wezyr
14-11-2012, 20:05
Ja myślę jak tu odejść od spalania węgla tak żeby go nie kupować na składach .Zauważcie że dostajecie fakturę , a druga jest zabierana do niby [ wat ] Pytanie czy oby na pewno chodzi o niższą cenę czy może jest to rejestrowane i po wprowadzeniu pakietu klimatycznego naraz dowiemy się że Pan X spalił tyle a tyle węgla i wyemitował tyle dwutlenku węgla do atmosfery wiec powinien zapłacić odpowiedni podatek . Zapewniam was że sprawa jest poważna - wręcz niebezpieczna . Czasu jest naprawdę nie wiele a nowe technologie są jeszcze drogie i nie każdego na nie stać .Radzę już zacząć docieplać domy [ chociaż 10 cm styropianu ] ,[ dachy chociaż 20 cm wełny ] itp . paliwa spalać jak najmniej lub wcale [ inne rozwiązania ] .

Beata&Slawek
14-11-2012, 20:15
@wezyr podzielam Twoje obawy ale tylko w połowie, tzn nie mogą Cie obciążyć z datą wsteczną to nawet naszym biurokratom się nie uda. Ale dla mnie nie ma wątpliwości,że ten dodatkowy papierek nazywany dzisiaj zwolnieniem z akcyzy służy jako źródło informacji. Na pewno musisz go trzymać bo może się zdarzyć, że kiedyś jakiś smutny Pan zapuka do Ciebie z fakturą za węgiel i zapyta czy masz zwolnienie z akcyzy na tą fakturę.

Co do zbierania informacji to kwestią czasu jet opodatkowanie emisji co2 przez gospodarstwa domowe nawet jeśli nie będzie to obligatoryjne w myśl przepisów UE to nasze pijawki z US są najgorliwsze w europie jeśli chodzi o ssanie polskiego podatnika tak więc wystarczy wzmianka o tym a będziemy pierwsi którzy zapłacą taki podatek, tego akurat jestem pewien.

jacbelfer
14-11-2012, 20:17
Ten ruski węgiel spala się bez szlakowania- naprawdę fajnie. Po spaleniu jest sypki popiół. Kamienie są, ale ja je eliminuję na etapie załadunku do kotła. Widać je dokładnie i są ze 2 razy cięższe od węgla. Te 2 wiaderka, które wrzucam wymagają około 1 minuty uwagi a nie mam po tym problemów z rusztowaniem.

Z tym pręto pogrzebaczem nie byłem precyzyjny...

Wezyr
14-11-2012, 20:21
Zgoda ale na podstawie zakupów można wyliczyć średnie emisje CO2 dla danego budynku [ czarno na białym ] i nic się nie zrobi . później podatek będzie pobierany automatycznie przez urzędy dla danego rejonu .. Do tej pory łatwo wyliczyć średnie zużycie gazu czy prądu , ale węgla nie . Teraz to się zmieniło .

ZUG
14-11-2012, 20:29
Jak wy kupujecie węgiel na skladywegla.pl? Ja do nich zadzwoniłem, zapytałem się z jakiej kopalni węgiel, jaki typ i kaloryczność, na co usłyszałem odpowiedź: "wieeeee Pan, węgiel orzech I ma kaloryczność 28 tyś., ale ja Panu nie powiem jaki typ, ani z jakiej kopalni bo nie wiem...jesteśmy tak dużą firmą, że dostajemy węgiel z różnych kopalń spółki węglowej, więc trudno określić" hahaha śmiech na sali :)

P R A W D A !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:bash:

ZUG
14-11-2012, 20:39
Ja myślę jak tu odejść od spalania węgla tak żeby go nie kupować na składach .Zauważcie że dostajecie fakturę , a druga jest zabierana do niby [ wat ] Pytanie czy oby na pewno chodzi o niższą cenę czy może jest to rejestrowane i po wprowadzeniu pakietu klimatycznego naraz dowiemy się że Pan X spalił tyle a tyle węgla i wyemitował tyle dwutlenku węgla do atmosfery wiec powinien zapłacić odpowiedni podatek . Zapewniam was że sprawa jest poważna - wręcz niebezpieczna . Czasu jest naprawdę nie wiele a nowe technologie są jeszcze drogie i nie każdego na nie stać .Radzę już zacząć docieplać domy [ chociaż 10 cm styropianu ] ,[ dachy chociaż 20 cm wełny ] itp . paliwa spalać jak najmniej lub wcale [ inne rozwiązania ] .

Dlatego mi pellet chodzi po głowie.
pamiętajmy jestesmy w Uni i często jestem w Niemczech i widzę jak tam to wszystko funkcjonuje i prędzej czy później dobiorą się nam do d..py.

ZUG
14-11-2012, 20:43
Ten ruski węgiel spala się bez szlakowania- naprawdę fajnie. Po spaleniu jest sypki popiół. Kamienie są, ale ja je eliminuję na etapie załadunku do kotła. Widać je dokładnie i są ze 2 razy cięższe od węgla. Te 2 wiaderka, które wrzucam wymagają około 1 minuty uwagi a nie mam po tym problemów z rusztowaniem.

Z tym pręto pogrzebaczem nie byłem precyzyjny...

potwierdzam właśnie pale nim w tym sezonie pali się extra, kaloryczność na średnim poziomie.
za te kasę nie chcę innego węgla.
spalam średnio 1,2kg/h ,zobaczymy jak się pojawi mróz.;)

isa1970
14-11-2012, 21:27
Ten ruski węgiel spala się bez szlakowania- naprawdę fajnie. Po spaleniu jest sypki popiół. Kamienie są, ale ja je eliminuję na etapie załadunku do kotła. Widać je dokładnie i są ze 2 razy cięższe od węgla. Te 2 wiaderka, które wrzucam wymagają około 1 minuty uwagi a nie mam po tym problemów z rusztowaniem.

Z tym pręto pogrzebaczem nie byłem precyzyjny...
Też pale ruskim w tamtym roku miałem takim jak ty było dużo kamienia, ale znajomy polecił mi inny skład jest teraz idealny spala się dużo lepiej i jest bez kamienia. Dodatkowo kupiłem go w największe upały kurzył się jak piorun jak go wrzucałem ale jest go jak oceniam na tonie jakieś 200 kg więcej

jacbelfer
14-11-2012, 22:01
Skoro dyskusja o węglach...

Wygasiłem kociołek aby zrobić fotki palnika i na ruszt poszedł polski orzech. Na pewno bardziej kaloryczny. Kupiłem ok miesiąca temu 1 worek na próbą.
Wiem już, że u mnie tym palić nie można. Wypala się prawie całkowicie, ale co najgorsze wiesza się w kotle. Zasyp wypala się na dole i nie opada na ruszt.

Kosztował 820 zł i do mojego kociołka się nie nadaje.

Musaszi73
15-11-2012, 00:12
Do kolegów co mają zespolone drzwiczki popielnikowe -rusztowe w swych kociołkach.Zwrócie uwagę czy mamy dokładnie uszczelniony ów felerny konstrukcyjny przelot.(Swego czasu Last Rico nadmieniał o zasysaniu powietrza nad opał) W tamtym sezonie byłem pewny że jest okay .Coś ostatnio mnie tknęło i na nowo uszczelniłem, dokładniej.I tu inna bajka.Kociołek się zmienił ,bardziej wygrzany,spokojniejszy i co wszystkim palaczom CO miłe i się marzy dłużej trzyma ciepełko.Co nie którzy koledzy przypominają o szczelności kociołków więc trzymajmy.Wyjdzie nam na zdrowie.

kwiatos83
15-11-2012, 08:02
Mają ruski węgiel. Mówią, że z polskich kopalni, ale spółka węglowa, która podobno im dostarczała węgiel się tego wyparła.

U mnie cena drobnego orzecha to 619 zł a grubego (trzeba siekierą potłuc:eek: ) to 710 zł.

Obiecane obrazki.

Położony pręt na fotce 2 wskazuje miejsce gdzie jest jeden z otworów.
Szamot jest po bokach, na dole, u góry oraz z tyłu.
Szczelina z przodu również podzielona szamotką. Pełni ona 2 funkcje- podpiera górną cegłę przed złamaniem oraz bardzo mocno się rozgrzewając polepsza spalanie.
148169148170148171

Dzięki kolego za zdjęcia, właśnie myślałem o czymś podobnym żeby dać szamot po bokach, z tyłu i na dole tylko muszę w szamocie na dole coś wykombinować ponieważ mam ruszt ruchomy. no i myślałem żeby ten szamot dolny był trochę pod większym spadkiem jak u Ciebie. a mógłbyś jeszcze opisać jak wygląda dym z komina po uzupełnieniu kotła węglem?

jacbelfer
15-11-2012, 10:17
Jeżeli chodzi o szamot z przodu (ten na ruszcie) w moim przypadku ma rzeczywiście za mały spad. Kolejną wadą tego elementu jest to, że jego krawędź jest równa z wiszącym wymiennikiem. To powoduje, że otwory palnika są przysypywane popiołem. Podczas przerusztowania muszę tam od dołu trochę pogrzebać (mam odpowiednio wygięty pogrzebacz). To jest rzecz, którą zrobię na dniach.

Jeżeli pilnuje się, aby dosypywać węgiel zanim wypali się do samego końca, to dymienia praktycznie nie ma. Jeżeli już się pojawi to tylko kilka minut jak to się ładnie rozbuja. Gazy wchodzą w strefę płomienia, kawałek dalej w tą strugę dostarczone jest powietrze wtórne i już kociołek tylko cicho mruczy.:D

kwiatos83
15-11-2012, 11:51
Jeżeli chodzi o szamot z przodu (ten na ruszcie) w moim przypadku ma rzeczywiście za mały spad. Kolejną wadą tego elementu jest to, że jego krawędź jest równa z wiszącym wymiennikiem. To powoduje, że otwory palnika są przysypywane popiołem. Podczas przerusztowania muszę tam od dołu trochę pogrzebać (mam odpowiednio wygięty pogrzebacz). To jest rzecz, którą zrobię na dniach.

Jeżeli pilnuje się, aby dosypywać węgiel zanim wypali się do samego końca, to dymienia praktycznie nie ma. Jeżeli już się pojawi to tylko kilka minut jak to się ładnie rozbuja. Gazy wchodzą w strefę płomienia, kawałek dalej w tą strugę dostarczone jest powietrze wtórne i już kociołek tylko cicho mruczy.:D

no to spoko. ja na chwilę obecną z powodu braku czasu wrzuciłem tylko na boku na tylnej ściance cegłę szamotową oraz zatkałem przelot nad pierwszą przegrodą, a mam kocioł o przekroju identyczny jak Twój. No i po załadowaniu do pełna z komina przez conajmniej ok 30min wydobywają się kłęby biało szarego dymu. Bez tej cegły dymu było więcej - mam nadzieję że jak zrobię palnik podobny do Twojego będzie tak samo czysto jak u Ciebie

Wezyr
15-11-2012, 17:12
Panowie paląc w zbyt niskich temp nie ma szans na dobre spalenie paliwa . Wiele osób pisze że pali 45 C i ma jeszcze gorącą wodę [ jaka wodę w baniaku nie będzie więcej jak 40 C to jest woda letnia ] .Proszę ustawić kotły na minimum 54 C , a zniknie większość problemów . Nikt nie karze przecież puszczać te 54 C na grzejniki , ja puszczam ok 50 C , ale kocioł chodzi 54 - 56 . Przy spalaniu dolnym występują wyższe temp [ pali się mniej opału ale w wyższej temp ] i tez trzeba podać powietrze nad ogień żeby było niemal bezdymnie [ tak samo jak w paleniu od góry nad ogień ] Powiem szczerze że kocioł w którym nie ma prawie obiegu spalin to totalna lipa całe ciepło ucieka w komin i takich tu wiele bo są tanie , jednak po 3 sezonach taki kocioł robi się cholernie drogi dużo droższy od tego drogiego .[ wyjątek jak palimy koksem ] .

attex
15-11-2012, 18:48
podaj maila na priv to mogę przesłać.
myślę że problem jest w tym że unister ma nie precyzyjne podciąganie klapek.
także jak wychył ma byc z np. 4mm to jest nie możliwe aby unister za każdym razem tak samo uchylał klapkę ponieważ ma kiepską precyzyjność.

jeśli chodzi o moją robótkę to może u ciebie spowodować wiele przeróbek.

ZUG
Wysłałem Ci adres czekam na fotki

ZUG
15-11-2012, 19:08
ZUG
Wysłałem Ci adres czekam na fotki

sorki zapomniałem
ostatnio miałem wyjazdy ,zaraz zrobie fotkę

kwiatos83
15-11-2012, 20:28
Panowie paląc w zbyt niskich temp nie ma szans na dobre spalenie paliwa . Wiele osób pisze że pali 45 C i ma jeszcze gorącą wodę [ jaka wodę w baniaku nie będzie więcej jak 40 C to jest woda letnia ] .Proszę ustawić kotły na minimum 54 C , a zniknie większość problemów . Nikt nie karze przecież puszczać te 54 C na grzejniki , ja puszczam ok 50 C , ale kocioł chodzi 54 - 56 . Przy spalaniu dolnym występują wyższe temp [ pali się mniej opału ale w wyższej temp ] i tez trzeba podać powietrze nad ogień żeby było niemal bezdymnie [ tak samo jak w paleniu od góry nad ogień ] Powiem szczerze że kocioł w którym nie ma prawie obiegu spalin to totalna lipa całe ciepło ucieka w komin i takich tu wiele bo są tanie , jednak po 3 sezonach taki kocioł robi się cholernie drogi dużo droższy od tego drogiego .[ wyjątek jak palimy koksem ] .

ja palę z temp zadaną na miarkowniku 60, kocioł trzyma te 60 czasem przeciągnie do 63 i czasem są takie fluktuacje że spada do ok 55 miarkownik podnosi klapkę dochodzi do 60 i potrzyma te 60 i znowu pada do 55. Mam zawór 3d i puszczam na grzejniki ok 45 a i tak dymi

Drifte
15-11-2012, 20:39
Koledzy, dzisiaj zważyłem te swoje wiaderko i w jedno wchodzi circa 6 kg. Dzisiaj w nocy ma być przymrozek więc zrobiłem zasyp 12 kilogramowy o godzinie 18, jutro wstaje o 6 rano i biegnę do kotłowni i zdam relację. Temperatura zadana na kotle ok 48-50 stopni. W domu ok 22 stopnie.

KardinalE
15-11-2012, 20:43
Witam wszystkich

Mam straszny problem w tym roku z węglem. Mieszkam na północy lubuskiego i mamy straszne problemy z dobrym węglem. Większość składów nawet nie wie skąd mają węgiel... jedna pani powiedziała mi, że ze śląska hahaha a w innym składzie tez kobitka powiedziała cyt. "a co to Pana obchodzi" i "tajemnica handlowa" po czym ja nie wiedziałem nawet jak mam na imię. Oczywiście jeśli by ktoś chciał to mogę zapodać nr. do tych składów, bo można się uśmiać, moja rodzina chyba do świąt się nie wyśmieje z tego :D

Dobra, ale przechodząc do problemu, składy mają następujące węgle:
- Jankowice 880zł
- Piast Gliwice 820zł
- Chwałowice 750zł (wątpię, że to ten węgiel, bo dużo kamienia i baaaardzo słaby) <-- kupiłem go już trochę
- Wujek 870zł

oraz inny skład, który jest ponad 40km odemnie i nie chcą przywieźć, bo brakuje im transportu na ilość, którą chcę, a ja nie mam znajomego, który by tanio przywiózł. Węgiel tam to:
- Mysłowice-Wesoła 880zł <- wg. mnie najlepszy, ale strasznie drogo z transportem by mnie kosztował.

Więc... wujek odpada, bo miałem w zeszłym sezonie, straszne spieki!!! Jankowice to samo. Piast fajny (próbowałem) ale jeszcze słabszy od Chwałowic :/
Jutro jadę obejrzeć drewno, niby sezonowane 1,5 roku, buk i gość powiada, że sprawdzi mi wilgotnościomierzem, bo jest wystarczająco suche. Aaaa i buk po 220zł, a transport gratis. Oczywiście metr porąbany układany.

Co sądzicie, co się bardziej opłaca?

Dobrego :)

rybniczanin
15-11-2012, 21:05
Ten chwałowicki to chyba z hałdy zbierany że tyle kamienia:o. Tak na poważnie to musza na tym składzie ostro kombinować że cena jankowickiego a chwałowickiego taka rozbieżna.;)

ZUG
15-11-2012, 21:17
Witam wszystkich

Mam straszny problem w tym roku z węglem. Mieszkam na północy lubuskiego i mamy straszne problemy z dobrym węglem. Większość składów nawet nie wie skąd mają węgiel... jedna pani powiedziała mi, że ze śląska hahaha a w innym składzie tez kobitka powiedziała cyt. "a co to Pana obchodzi" i "tajemnica handlowa" po czym ja nie wiedziałem nawet jak mam na imię. Oczywiście jeśli by ktoś chciał to mogę zapodać nr. do tych składów, bo można się uśmiać, moja rodzina chyba do świąt się nie wyśmieje z tego :D

Dobra, ale przechodząc do problemu, składy mają następujące węgle:
- Jankowice 880zł
- Piast Gliwice 820zł
- Chwałowice 750zł (wątpię, że to ten węgiel, bo dużo kamienia i baaaardzo słaby) <-- kupiłem go już trochę
- Wujek 870zł

oraz inny skład, który jest ponad 40km odemnie i nie chcą przywieźć, bo brakuje im transportu na ilość, którą chcę, a ja nie mam znajomego, który by tanio przywiózł. Węgiel tam to:
- Mysłowice-Wesoła 880zł <- wg. mnie najlepszy, ale strasznie drogo z transportem by mnie kosztował.

Więc... wujek odpada, bo miałem w zeszłym sezonie, straszne spieki!!! Jankowice to samo. Piast fajny (próbowałem) ale jeszcze słabszy od Chwałowic :/
Jutro jadę obejrzeć drewno, niby sezonowane 1,5 roku, buk i gość powiada, że sprawdzi mi wilgotnościomierzem, bo jest wystarczająco suche. Aaaa i buk po 220zł, a transport gratis. Oczywiście metr porąbany układany.

Co sądzicie, co się bardziej opłaca?

Dobrego :)
jesli chodzi o ten z wesołej to radziłbym abys załatwił sobie transport to jest dobry wegiel ale sprawdz sobie czy faktycznie jest tak jak mówia
o ile sie nie mylę to jankowice i chwałowice to bliźniacze kopalnie i ceny maja te same.
widze ze ten chwyt to juz w całej Polsce chwałowicki za 750zł a tak naprawde to rusek.
aczkolwiek ja trafiłem na ruska który kalorycznosc jest na znośnym poziomie fakt mrozów niema ale zobaczymy tylko ten popiół kilkanascie procent jest denerwujący.

g_stanislaw
15-11-2012, 21:55
Panowie paląc w zbyt niskich temp nie ma szans na dobre spalenie paliwa . Wiele osób pisze że pali 45 C i ma jeszcze gorącą wodę [ jaka wodę w baniaku nie będzie więcej jak 40 C to jest woda letnia ] .Proszę ustawić kotły na minimum 54 C , a zniknie większość problemów . Nikt nie karze przecież puszczać te 54 C na grzejniki , ja puszczam ok 50 C , ale kocioł chodzi 54 - 56 . Przy spalaniu dolnym występują wyższe temp [ pali się mniej opału ale w wyższej temp ] i tez trzeba podać powietrze nad ogień żeby było niemal bezdymnie [ tak samo jak w paleniu od góry nad ogień ] Powiem szczerze że kocioł w którym nie ma prawie obiegu spalin to totalna lipa całe ciepło ucieka w komin i takich tu wiele bo są tanie , jednak po 3 sezonach taki kocioł robi się cholernie drogi dużo droższy od tego drogiego .[ wyjątek jak palimy koksem ] .

Pomijając względy ekonomiczne, nie należy zapominać o zdrowotnych. Grzejąc wodę do 45*C stwarzamy idealne warunki do rozwoju bakterii, wywołujących tzw. "chorobę legionistów"
Cyt.: "Bakteria Legionella pneumophila występuje niemal wszędzie, dobrze rozwija się w wodzie i mokrej glebie. Optymalne warunki dla rozmnażania bakterii to środowisko wilgotne oraz temperatury od 30 do 45 stopni Celsjusza. Giną dopiero powyżej 55 stopni.
Zakażenie nie następuje jednak przez wypicie wody, lecz przez powietrze. Bakterie przedostają się do dróg oddechowych i płuc wraz z maleńkimi kropelkami wody. Niebezpieczną pod tym względem mgiełkę wodną wytwarzają m.in. aparaty do inhalacji lub oszczędne baterie natryskowe, posiadające otworki małej wielkości. Bakterie choroby legionistów mogą znajdować się również w chłodzonym powietrzu urządzeń klimatyzacyjnych."
Tak więc miarkowniki w górę. Chyba, że kąpiecie się w wannie. :)

lysy1l
15-11-2012, 22:19
Co sądzicie, co się bardziej opłaca?
Paliłem kiedyś bardzo duże ilości drewna. Buk, dąb i sosnę. Jeżeli ten buk ma faktycznie 1.5 roku, to będzie się palił bardzo dobrze.
Bukiem paliłem zawsze rocznym i nie było żadnych problemów, nie wymaga on aż tak długiego sezonowania. Dąb leżał u mnie zawsze po dwa lata.
Cena jest moim zdaniem bardzo wysoka, pewnie ze względu na sezonowanie. Mógłbym spokojnie teraz kupować surowy buk w granicach 150-170 zł/m, kiedyś sporo taniej, bezpośrednio z wycinki, bez pośredników.
W tym roku nie biorę już "grubego" drewna, bo mi się po prostu nie opłaci, kupiłem tylko parę metrów sosny i zrzynek tartacznych i zostało mi trochę dwuletniego dębu. Jak mam wydać 700 zł za cztery metry dębu, czy buka, to wolę za te pieniądze kupić tonę dobrego orzecha, lub groszku , albo prawie dwie tony rewelacyjnego flotokoncentratu z Marcela.
Drewno, to nie jest towar do kiszenia i w normalnych kotłach, musisz je palić ostro, wtedy też nie musi być aż tak super wysezonowane.
Jak palisz drewnem ostro i go nie dusisz, to unikasz smoły w kotle i kondensatu w kominie, ale opał znika w oczach, szczególnie podczas mrozów i nalatasz się jak głupi, ciągle dokładając. Nawet bardzo dobry, gruby brunatny z Bogatyni 12Mj/kg, którego 1.5 tony kupiłem na próbę w cenie 265zł/tonę jest dla mnie dobry tylko na okresy przejściowe. Suchy jest bez dwóch zdań jest lepszy i relatywnie bardziej wartościowy jako opał, od najlepszego suchego dębu, czy buka. Podsumowując moje doświadczenia ogrzewania 230 metrowego domu bez ocieplenia, to dla mnie w tej chwili nic jednak nie przebija dobrego węgla i flotu, a jako rozpałka tanie zrzynki tartaczne.

KardinalE
16-11-2012, 00:17
Ten chwałowicki to chyba z hałdy zbierany że tyle kamienia:o. Tak na poważnie to musza na tym składzie ostro kombinować że cena jankowickiego a chwałowickiego taka rozbieżna.;)
Inaczej, to są ceny z różnych składów.

KardinalE
16-11-2012, 00:24
jesli chodzi o ten z wesołej to radziłbym abys załatwił sobie transport to jest dobry wegiel ale sprawdz sobie czy faktycznie jest tak jak mówia
o ile sie nie mylę to jankowice i chwałowice to bliźniacze kopalnie i ceny maja te same.
widze ze ten chwyt to juz w całej Polsce chwałowicki za 750zł a tak naprawde to rusek.
aczkolwiek ja trafiłem na ruska który kalorycznosc jest na znośnym poziomie fakt mrozów niema ale zobaczymy tylko ten popiół kilkanascie procent jest denerwujący.
No Mysłowice obrosły już niemal legendą :) wszyscy go chwalą, ale ja oprócz 880zł/t musiałbym za transport z 200-300zł dać. Skład jest autoryzowanym KHW, więc faktury zakupu, certyfikaty itd. mają dostępne.
No pewnie rusek, tylko że nie mam siły i czasu na reklamację. Oczywiście nie jest najgorszy, bo pali się dobrze, ale ma dużo popiołu i poprzerastany jest łupkiem, oraz trafia się trochę kamieni. Lecz kaloryczność słabiutka, bo porównując do węgla z kopalni wujek, którym paliłem w zeszłym sezonie...no nie można nawet porównać. Węgiel z wujka pomimo tego, że się spiekał, kopcił z komina, ja musiałem rozbijać łomem wierzchnią warstwę po kilka razy podczas każdego palenia, palił się kilka godz. dłużej niż ten niby chwałowicki :/ nie wiem.

Drewno, jutro jadę obczaić co i jak, bo gość sezonował, ale nie rąbane, lecz w metrach, pewnie coś kręci... ;)

Remigiusz.
16-11-2012, 01:16
Ja płaciłem za buka w metrówkach 170zl/mp z dowozem. Kupiłem tez 1t Orzecha z Piast i teraz najfajniej ze nie ma kto palić :eek: Piec gazowy zasuwa :/

rybniczanin
16-11-2012, 06:45
Inaczej, to są ceny z różnych składów.

Nawet jak inne składy to cena nie powinna być tak rozbieżna. Cena węgla w tych sąsiadujących kopalniach jest porównywalna, a i odległość transportu bardzo się nie różni. Dlatego coś z tym jest nie tak. Widocznie tak jak pisze ZUG ruski podszywają pod chwałowicki.;)

KardinalE
16-11-2012, 08:32
Hej
Drewno z buka też jest po 170zł/mp, a nawet po 160, ale świeże. Po 220 1,5 roku sezonowane, ponoć... ;)

Całe lubuskie i zachodniopomorskie to istna tragedia z węglem. Składy w ogóle mają w nosie kupujących, czyżby taki zbyt mają? Aaa i dzisiaj na 100% jestem przekonany, że ten niby chwałowicki to jakieś g.... ze wschodu. Zasyp ponad 25kg wypalony w 15 godzin (około 0* na dworze), ten sam zasyp wujka w zeszłym roku przy nawet -10*, wytrzymywał 22-24 godziny. TRAGEDIA!!!

Gdzie mogę zgłaszać to, że zostałem oszukany na węglu? Mam oczywiście fakturę.

kamiltar
16-11-2012, 08:48
witam wszystkich,
pytalem wyzej ale niestety nikt mi nie odpowiedzial :(
zapytam jeszcze raz z uwagi na pierwotny przekaz tego watku (przepraszam niemam polskich znaków)
Czy srednio/dobry piec dolnego spalania jest tak samo ekonomiczny jak piec górnego spalania rozpalany od góry (metoda Last Rico)
jakie sa korzysci w spalaniu w obu piecach gdyby pominac sposób dokladania (gornego trzeba dopalic zeby uzulepnic opal)?
Z góry dziekuje za odpowiedzi

lysy1l
16-11-2012, 10:39
Drewno, jutro jadę obczaić co i jak, bo gość sezonował, ale nie rąbane, lecz w metrach, pewnie coś kręci... ;)

Co to za sezonowanie w nieporąbanych metrówkach? Ja w tych cenach, o których pisałem brałem już drewno porąbane w szczapy, ewentualnie taniej kupowałem pocięte, gotowe do rąbania.

ZUG
16-11-2012, 10:52
witam wszystkich,
pytalem wyzej ale niestety nikt mi nie odpowiedzial :(
zapytam jeszcze raz z uwagi na pierwotny przekaz tego watku (przepraszam niemam polskich znaków)
Czy srednio/dobry piec dolnego spalania jest tak samo ekonomiczny jak piec górnego spalania rozpalany od góry (metoda Last Rico)
jakie sa korzysci w spalaniu w obu piecach gdyby pominac sposób dokladania (gornego trzeba dopalic zeby uzulepnic opal)?
Z góry dziekuje za odpowiedzi

z tego co ja zauwazyłem to wygląda to tak:
czystość spalania to dolniak jesli chodzi o ekonomię to myślę że górniak jest lepszy istnieje możliwosc przysypiania a to już przekłada sie na dłuższy czas palenia ale z czystością to już lipa CO w świat;)

ZUG
16-11-2012, 10:54
Co to za sezonowanie w nieporąbanych metrówkach? Ja w tych cenach, o których pisałem brałem już drewno porąbane w szczapy, ewentualnie taniej kupowałem pocięte, gotowe do rąbania.

ale z tym wyliczaniem 1m2 czy przestrzenny to już są jajca.
porąbane wygoda ale czy faktycznie płacisz za tyle ile jego jest czy za powietrze.

lysy1l
16-11-2012, 13:14
Myślisz, że ja wiem? Mniej więcej pasowało wizualnie i tyle. To tak, jak z węglem, jak nie stoisz przy wadze, to nie wiesz, czy przywieźli zamówione 2 tony, czy 1800 kilogramów.

Drifte
16-11-2012, 19:53
Koledzy, dzisiaj zważyłem te swoje wiaderko i w jedno wchodzi circa 6 kg. Dzisiaj w nocy ma być przymrozek więc zrobiłem zasyp 12 kilogramowy o godzinie 18, jutro wstaje o 6 rano i biegnę do kotłowni i zdam relację. Temperatura zadana na kotle ok 48-50 stopni. W domu ok 22 stopnie.

Czas palenia od 18 do okolic 5 wynosił. O 6 rano miałem na piecu 32 stopnie i 3 duże kostki rozżarzone, ale pod popiołem. Palone ruskiem, z duża ilością popiołu, typ gazowo-płomienny. Tanio kupiłem, a że nie wierze, że wyciągnę 24 godziny na nieocieplonym budynku, to palę systemem 12 godzinnym więc ruski się sprawdzi w tym roku. Za rok jak ocieple dom, kupię lepszy węgiel : )

ZUG
16-11-2012, 19:57
Czas palenia od 18 do okolic 5 wynosił. O 6 rano miałem na piecu 32 stopnie i 3 duże kostki rozżarzone, ale pod popiołem. Palone ruskiem, z duża ilością popiołu, typ gazowo-płomienny. Tanio kupiłem, a że nie wierze, że wyciągnę 24 godziny na nieocieplonym budynku, to palę systemem 12 godzinnym więc ruski się sprawdzi w tym roku. Za rok jak ocieple dom, kupię lepszy węgiel : )

ile wynosi grubosc zasypu tych 12kg i po jakim czasie jest już odgazowany wegiel?

Drifte
16-11-2012, 20:51
Grubość zasypu to ok 25-27 cm. Po jakim czasie węgiel jest odgazowany nie mam bladego pojęcia, gdyż jak zasypie o 18, to ok 21 przymykam KPW na ok 1 mm i ide spać. Rano jak rozpalam o 6, zostawiam otwór KPW na 1 mm cały czas gdyż nie mam mozliwości go najpierw zostawic na 3 mm i potem po 3 h przymknąć ( tak jak to robie wieczorem ). Nie mniej jednak jak o tej 21-22 idę przymknąć to PW to w piecu unoszą się jeszcze długie płomienie po samą wyczystkę.

ZUG
16-11-2012, 21:02
Grubość zasypu to ok 25-27 cm. Po jakim czasie węgiel jest odgazowany nie mam bladego pojęcia, gdyż jak zasypie o 18, to ok 21 przymykam KPW na ok 1 mm i ide spać. Rano jak rozpalam o 6, zostawiam otwór KPW na 1 mm cały czas gdyż nie mam mozliwości go najpierw zostawic na 3 mm i potem po 3 h przymknąć ( tak jak to robie wieczorem ). Nie mniej jednak jak o tej 21-22 idę przymknąć to PW to w piecu unoszą się jeszcze długie płomienie po samą wyczystkę.

to wymiar rusztu jest mały a te długie płomienie to juz zagazowanie zasypu.

lysy1l
16-11-2012, 21:24
jesli chodzi o ten z wesołej to radziłbym abys załatwił sobie transport to jest dobry wegiel...
.
Dzisiaj kupiłem troszkę węgla, nie chce mi się drugi raz pisać tego samego, więc podam link do tematu na innym forum.
Jest tam też motyw dotyczący węgla z Wesołej:
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/8043-z-ktorej-kopalni-kupic-wegiel/page__st__60#entry130434

KardinalE
16-11-2012, 21:47
Co to za sezonowanie w nieporąbanych metrówkach? Ja w tych cenach, o których pisałem brałem już drewno porąbane w szczapy, ewentualnie taniej kupowałem pocięte, gotowe do rąbania.
Źle zrozumiałem gościa przez telefon :) byłem na składzie drewna, wszystko pięknie poukładane w bardzo przewiewnym miejscu (na górce), a składowane jest w szczapach porąbanych, tyle że mają długość metra. Widać, że gość wie jak winno być składowane. Drewno przykryte, nie leży na ziemi, lecz na paletach. Aż można zdjęcia robić jak profesjonalnie jest składowane. Miałem wilgotnościomierz, zbadałem mnóstwo drewna, sprzedawca na życzenie rozciął chyba z 10 szczap, które wybrałem i mierzyliśmy wilgotność po przecięciu. Co się okazało... ani jedna szczapa nie miała wilgotności większej niż 18%, a dużo miało wilgotność na poziomie 14-16%. Sprzedawca po prostu nie sprzedaje świeżego drewna, tylko sezonowane. Oczywiście miał świeże, ale powiedział, że jak chcę to sprzeda po cenie sezonowanego hehe. Drewno to buk, te które miało do 18% jest sezonowane 1,5 roku, a te z wilgotnością 14-16% leży już 2 lata. Mieliśmy 2 wilgotnościomierze, pokazywały to samo. Oczywiście w drewnie świeżym wilgotność, którą pokazywało, to co najmniej 30%. Więc po prostu zamówiłem drewno, będzie pocięte na 50cm, oraz starannie układane. Gość zapytał się mnie jak chcę żeby były układane, więc pokazałem. Ma mały samochód, więc będzie musiał 3 kursy do mnie zrobić, czyli 6 x 30km = 180km, oczywiście transport gratis :) (zamówiłem 15m drewna)

Wziąłem jedną szczapę tak na próbę...rewelacja, zero dymu przy normalnym podrzuceniu na żar.

Podsumowując, nie wiem co będzie za rok, ale jeśli drewno się sprawdzi, to nawet nie będę szukał węgla, bo na telefon i paliwo wydałem już sporo, jeżdżąc i dzwoniąc do składów z węglem.

Pozdrawiam

g_stanislaw
17-11-2012, 17:59
Wczoraj widziałem niemiecki brykiet. Wyglądał, jak klocki hamulcowe o wymiarach ok. 20x6x6cm. :D Czy ktoś może powiedzieć coś n.t. jego długości spalania i kaloryczności?

lysy1l
17-11-2012, 21:01
Drewno to buk, te które miało do 18% jest sezonowane 1,5 roku, a te z wilgotnością 14-16% leży już 2 lata.

Wziąłem jedną szczapę tak na próbę...rewelacja, zero dymu przy normalnym podrzuceniu na żar.
Pozdrawiam
Tak jak pisałem, buk paliłem zawsze roczny i było OK. Wilgotności nie mierzyłem, pewnie miał w granicach 20%.
Od zimy, wczesnej wiosny, bo tak zawsze kupowałem (ścinane wtedy drzewo ma najmniej soków), do jesieni leżało ułożone i przykryte na dworze, a potem szło do piwnicy.
Ostrzegam Cię, że drewno takie jak buk, czy dąb przy niższych temperaturach dosłownie znika w oczach, nawet przy mieszaniu z innym opałem.
Może to znikanie było u mnie było dość intensywne, bo miałem i mam smoka 28 kW i 230 metrów do ogrzania, ale z tego co widzę Ty też nie masz małego kotła.


Wczoraj widziałem niemiecki brykiet. Wyglądał, jak klocki hamulcowe o wymiarach ok. 20x6x6cm. :D Czy ktoś może powiedzieć coś n.t. jego długości spalania i kaloryczności?
Wpisz w google "brykiet rekord".
Drogi i zbyt mała kaloryczność w stosunku do ceny.
Panowie, przećwiczyłem już wszystkie dostępne na rynku polskim opały:
węgiel kamienny w różnych typach i frakcjach, flotokoncentraty z Marcela, Knurowa i Szczygłowic, miał z Rydułtowy-Anna, najlepszy polski brunatny z Bogatyni, węgiel czeski, drewno - buk, dąb, sosna, brykiet drzewny, brykiet MDF Classen i w ostatecznym rozrachunku liczy się dla mnie tylko polski węgiel kamienny i dobry flotokoncentrat, który w przeciwieństwie do tak chętnie kupowanych tanich i jednocześnie przeklinanych miałów jest najczystszą formą węgla kamiennego w najdrobniejszej możliwej frakcji.
Wszystkie inne opały, to zwykłe oszukiwanie się. Może są i dobre na okresy przejściowe, ale przy prawdziwej zimie tylko węgiel, flot lub naprawdę dobrej jakości miał.

KardinalE
18-11-2012, 10:44
Hej
No mam sas 29kW, bardzo duży kocioł. Ale metrów mam sporo mniej do ogrzania od Ciebie, bo ok. 180m2. Zobaczymy jak będzie, bo sąsiedzi także w zwykłych kociołkach spalają drewno, chyba od zawsze i są zadowoleni. Oczywiście też stawiałem na węgiel, ale widocznie idioci na składach mają w d... klientów lub są zmyślnymi byznesmenami ;)
Jeszcze dodam, że mój kociołek zmieści tego drewna sporo, bo wymiary komory to 55dłx40szerx40wys cm. Olbrzym. Boję się, że palące drewno będzie się tylko tliło. Zobczymy. Dobrego

lysy1l
18-11-2012, 11:21
Wiesz co, to że spalają drewno od dawna i nie narzekają może być kwestią ocieplenia i wielkości domu, rodzaju kotła i sposobu palenia.
Znam takich, którzy duszą drewno w niskich temperaturach, nie mając dużego zapotrzebowania na ciepło, ale kończy się to zawsze smołą w kotle i bardzo często problemami w wypadku tradycyjnego komina z cegły (kondensat, zarastanie, wykwity). Ja paliłem zawsze drewno, lub drewno z flotem przy swobodnym dostępie powietrza, na kotle minimum 65-70 stopni, a w mrozy ostrzej. W moim wypadku nie mieszając z flotem lub węglem dąb, czy buk znikał w oczach. Stary i nowy kocioł to ta sama komora o pojemności 95 dm/3, więc jest gdzie drewna nałożyć, a nieocieplone 230 metrów robi swoje.
Optymalnym rozwiązaniem byłoby dokupić do tych 15 metrów buku trochę węgla, nawet w workach do przekładania w mroźne dni, bo obawiam się, że przy samym drewnie mogą być problemy, a o jakiejkolwiek większej stałopalności typu "spalanie węgla od góry" zapomnij.
Zresztą sam musisz wypróbować, bo ja przedstawiam tylko moją, subiektywną ocenę wynikającą z moich doświadczeń, może u Ciebie będzie to wyglądać trochę lepiej ;).

Drifte
18-11-2012, 11:35
Możesz mieć problemy kolego z paleniem tego nawet przez 8 godzin. Drewno jest dobre do palenia w okresach przejściowych, albo jak ktoś jest na emeryturze i jego hobby jest dokładanie do pieca. Ja u siebie w camino w komorze 42 głębokości X 35 wysokości X 40 szerokości jak nakładłem drewna sezonowanego 2 lata ( różne gatunki ) to przy temperaturze na kotle w granicach 50-55 stopni palilo się to góra 5 godzin, 6 i 7 godzina to już był lekki żar nie mający nic wspólnego z ogrzewaniem. Dla porównania ten sam zasyp węglem dawał 18 do nawet 22 godzin stałopalności.

ZUG
18-11-2012, 11:57
Wiesz co, to że spalają drewno od dawna i nie narzekają może być kwestią ocieplenia i wielkości domu, rodzaju kotła i sposobu palenia.
Znam takich, którzy duszą drewno w niskich temperaturach, nie mając dużego zapotrzebowania na ciepło, ale kończy się to zawsze smołą w kotle i bardzo często problemami w wypadku tradycyjnego komina z cegły (kondensat, zarastanie, wykwity). Ja paliłem zawsze drewno, lub drewno z flotem przy swobodnym dostępie powietrza, na kotle minimum 65-70 stopni, a w mrozy ostrzej. W moim wypadku nie mieszając z flotem lub węglem dąb, czy buk znikał w oczach. Stary i nowy kocioł to ta sama komora o pojemności 95 dm/3, więc jest gdzie drewna nałożyć, a nieocieplone 230 metrów robi swoje.
Optymalnym rozwiązaniem byłoby dokupić do tych 15 metrów buku trochę węgla, nawet w workach do przekładania w mroźne dni, bo obawiam się, że przy samym drewnie mogą być problemy, a o jakiejkolwiek większej stałopalności typu "spalanie węgla od góry" zapomnij.
Zresztą sam musisz wypróbować, bo ja przedstawiam tylko moją, subiektywną ocenę wynikającą z moich doświadczeń, może u Ciebie będzie to wyglądać trochę lepiej ;).

świeta prawda!
zakupiłem w zeszłym roku domek gdzie palono drewnem i w dodatku mokrym.
wynikiem czego komin do naprawy 4m długości licząc od góry
na razie pale ale po sezonie czeka mnie naprawa.

kiedyś na próbę dał mi kolega buka 2 letniego i rozpaliłem go od góry i komora 37x38 wysokość 29cm paliło mi się około 6godz przy 65stC na kotle.
aby ogrzać dom na sezon musiałbym zakupić 30m tego drewna więc po przeliczeniu zakupiłem węgiel i jest na pewno mniej zajmująca obsługa.

lysy1l
18-11-2012, 12:19
Czteroletni, leżący na dworze pod przykryciem dąb, widoć narosty z mchu:
148990
Dwuletni, leżący w ciepłej i przewiewnej piwnicy dąb, w tych warunkach jest tak suchy, że w kotle aż furczy.
148991
Buku już nie mam, bo zawsze szedł w ogień jako pierwszy, po roku. Dąb wymaga minimum dwóch lat sezonowania w dobrych warunkach.
Sorry panowie, teraz patrząc na to dolne zdjęcie zauważyłem dwa kawałki buku w górnym, prawym rogu ;). Aż byłem w piwnicy zobaczyć i faktycznie to buk.
Są to te dwie połówki jedna nad drugą, z cienką, gładką korą i ładnie widocznymi słojami, wyrażnie różnią się od dębu. Buk ma tą przewagę na dębem, że samodzielnie rąbany pięknie się rozłupuje, jest wewnątrz gładki, dąb natomiast ma mocno ciągnące się włókna, przez co jest gorszy do rąbania.
Trochę tego opału już przez siekierę przepuściłem biorąc tańsze, niełupane drewno w dużych klockach. Mam bardzo mocną trójfazową krajzegę z dużą tarczą, komplet różnych siekier (niektóre specjalnie odkuwane na moje zamówienie przez ojca) i komplet zrobionych przez ojca różnych rozmiarów klinów, do rozbijania grubych pni, więc raczej nic podczas przygotowania drewna mnie nie zaskoczy :no:.

jdpremium
18-11-2012, 18:52
Witam,
Przeczytałem prawie połowę tego tematu i nadal jestem głupi.
Mam kocioł defro optima komfort plus 20 ot dokładnie taki sam http://insbud-mikula.pl/img/produkt/118/750x500,optima-komfort-plus-perspektywa.jpg
i palę nim od roku. Palę od dołu drzewem, co jakieś 2h muszę dokłądać drzewo.
Panowie co zrobić w nim aby wydłużyć stałopalność ? Jak przerobić go aby móc spokojnie w nocy spac ?

Na dniach będzie próba palenia od góry miałem i eko groszkiem za pomocą dmuchawy lecz mam kilka obaw co do tego spalania ale to będę na bierząco opisywał ;)

pawel_i
18-11-2012, 19:46
Na drewnie to nie oczekiwałbym wielkiej stałopalności.
Tu niestety warunkiem jest duża komora zasypowa aby drewna dużo załadować.
Trzeba na noc zasypać węglem i może się uda 8-9 godzin uzyskać

pawel_i
18-11-2012, 19:47
...ale twój kocioł to typowy górniak.
Załaduj i rozpal od góry zgodnie z instrukcjami LR.

jdpremium
18-11-2012, 19:56
Rozpalając od góry czyli zapakować go węglem aż po otwory nadmuchowe po bokach pieca, następnie drobne kawałki drzewa i rozpałkę na to, podpalić, czekać aż się zapali ładnie, zamknąć drzwi zasypowe i załączyć wentylator ?
Byłym wdzięczny za porady ponieważ w tym sezonie zaczynam palić na ostro, od tamtego roku palenie było tylko w weekendy ...

ZUG
18-11-2012, 20:13
Rozpalając od góry czyli zapakować go węglem aż po otwory nadmuchowe po bokach pieca, następnie drobne kawałki drzewa i rozpałkę na to, podpalić, czekać aż się zapali ładnie, zamknąć drzwi zasypowe i załączyć wentylator ?
Byłym wdzięczny za porady ponieważ w tym sezonie zaczynam palić na ostro, od tamtego roku palenie było tylko w weekendy ...

dokładnie zasyp węgla z połowę komory tak na poczatek rozpal od góry i ustaw tak 55stC na kotle i ustaw nadmuch jak najmniejszy jak jest to tylko
mozliwe.

jdpremium
18-11-2012, 20:36
Jutro po pracy tak zrobię i na bieżąco będę dzielił się wynikiem ;)
Obecnie przy tych temperaturach jakie panują na zewnątrz przed paleniem w domu mam ok 21-20 stopni, po 4 godzinach od palenia drzewem i 65 stC na kotle mam 23-24 wiec jest dobrze kosztem ciągłego odwiedzania kotłowni ...

pawel_i
18-11-2012, 20:43
ustaw na kotle 50 stC, będzie dłużej paliło się i będzie stała temp w domu.

KardinalE
18-11-2012, 23:54
Wiesz co, to że spalają drewno od dawna i nie narzekają może być kwestią ocieplenia i wielkości domu, rodzaju kotła i sposobu palenia.
Znam takich, którzy duszą drewno w niskich temperaturach, nie mając dużego zapotrzebowania na ciepło, ale kończy się to zawsze smołą w kotle i bardzo często problemami w wypadku tradycyjnego komina z cegły (kondensat, zarastanie, wykwity). Ja paliłem zawsze drewno, lub drewno z flotem przy swobodnym dostępie powietrza, na kotle minimum 65-70 stopni, a w mrozy ostrzej. W moim wypadku nie mieszając z flotem lub węglem dąb, czy buk znikał w oczach. Stary i nowy kocioł to ta sama komora o pojemności 95 dm/3, więc jest gdzie drewna nałożyć, a nieocieplone 230 metrów robi swoje.
Optymalnym rozwiązaniem byłoby dokupić do tych 15 metrów buku trochę węgla, nawet w workach do przekładania w mroźne dni, bo obawiam się, że przy samym drewnie mogą być problemy, a o jakiejkolwiek większej stałopalności typu "spalanie węgla od góry" zapomnij.
Zresztą sam musisz wypróbować, bo ja przedstawiam tylko moją, subiektywną ocenę wynikającą z moich doświadczeń, może u Ciebie będzie to wyglądać trochę lepiej ;).
Wiesz...drewno to tak z przymusu, bo węgla nawet w 100km odemnie nie dostanę innego niż jankowice, chwałowice i ruski po cenach, że głowa boli. Jankowice odpada, bo miałem i strasznie spiekał, chwałowice (niby) mam i tragedia! Popiół, popiół i słabutki. Na węglu z wujka 25 kg paliłem ponad 23 godz. utrzymując zadaną temp. 50 stopni w mrozy. Na węglu z chwałowic, 30 kg jadę aktualnie 16 godz. przy zadanej 45, oczywiście nie ma mrozów. Tylko, że ten węgiel z wujka to spieki! Przez pierwsze kilka godzin od rozpalenia musiałem co 30 minut gonić do kotła, rozbijać spiek, bo inaczej by zgasło.

Aaaa i kociołek mam przerobiony już 2 sezon, KPW itd. A co najdziwniejsze? Węgiel z wujka spalał się z lekkim dymkiem i trzymał dłużej, ten "chwałowicki" spala się bez dymu, no obserwowałem kilka dni, przez bardzo długie godziny i zero dymu! Pomijając rozpalanie. Więc jak to możliwe...? Jaką on ma kaloryczność, tragedia.

Znajomi palący drewnem, palą w kociołkach viadrus u26, ale to takie żarzenie...
Węgiel jeszcze mam, z 1,5 tony, więc na mrozy zostawię i będę na noc do drewna dodawał.

Jakoś ten sezon przemęczę, ale co w następnym... ;)

rybniczanin
19-11-2012, 02:57
@KardinalE nie wiem co Ty tak narzekasz na jankowicki i chwałowicki. Nie wiem co Ci na tym składzie tam sprzedają. Ja pale już lata tymi węglami z deputatu(obie kopalnie) i nie narzekam. Oczywiście że przerosty się zdarzają ale węgiel nie jest zły.Od 2004 roku palę na Viadrusie U26.

ZUG
19-11-2012, 08:42
podejrzewam że to nie jest chwałowicki.
jankowice i chwałowice są weglami typu 32 o wysokiej dośc kalorycznosci i aby palić bez dymnie w GS (cyklicznie) nie jest prosta sprawa one naprwde potrzebują przeiągu w kotle aby dobrze sie spaliło.
słaba kaloryczność i popiołu 15%-18% to na pewno ruski
osobiście posiadam ale co do kaloryczności nie ma tragedi ,jak dostarczam więcej PW i na czopuchu utrzymuje 120-135stC na kotle 55-57stC pali sie bez dymnie (widac przy samym ujściu lekkie turbulęcje ciepłego powietrza ) i spalanie wychodzi 1.3kg/h przy zew. 4, -1stC to jest świerzy raport przy paleniu bardziej intensywnym co widze jest zdecydowanie lepsze niż kiszenie opału.

lysy1l
19-11-2012, 09:02
Aktualnie w ofercie handlowej na stronie Kompani Węglowej węgiel z Jankowic we wszystkich asortymentach widnieje jako typ 33.
Chociaż jest też taki zapis:
Węgiel z KWK „Jankowice” charakteryzuje się następującymi parametrami:
•Typ węgla: 32.2 i 33
•Sortymenty grube: ( Kostka, Orzech, Orzech I, Orzech II) – zawartość siarki do 0,6%, zawartość popiołu do 10%, wartość opałowa minimum 29 000 kJ/kg
•Sortymenty średnie: Groszek Boruta zawartość siarki do 0,6%, zawartość popiołu do 11%, wartość opałowa minimum 29 000 kJ/kg
•Groszek o uziarnieniu 5 – 25 mm : zawartość siarki do 0,6%, zawartość popiołu do 11%, wartość opałowa minimum 28 000 kJ/kg
•Miał I : zawartość siarki do 0,6%, zawartość popiołu do 12%, wartość opałowa minimum 29 000 kJ/kg
•oraz Miał II o zawartości siarki do 0,6% i wartościach opałowych od 20000 kJ/kg do 27999 kJ/kg

Czyli prawda jest taka, że pewnie nie da się ściśle określić typu węgla jaki kopalnia sprzedaje, bo jest to zależne od ściany i pokładu, jaki jest aktualnie eksploatowany.

KardinalE
19-11-2012, 09:05
Do rybniczanin:
Wiesz, gdybym mieszkał prawie po sąsiedzku z kopalniami to pewnie też i lepszy węgiel bym dostał, a do tego w niższej cenie. Ile płacisz za te węgle?

Do ZUG:
To na pewno nie węgiel z chwałowic, przecież takiej tragedii nigdy jeszcze nie widziałem. Jeśli chodzi o Jankowice to typ 32.2 i 33 mają w ofercie, u mnie w cenie ok. 880-890zł/t hehe zdziercy.

rybniczanin
19-11-2012, 09:28
podejrzewam że to nie jest chwałowicki.
jankowice i chwałowice są weglami typu 32 o wysokiej dośc kalorycznosci i aby palić bez dymnie w GS (cyklicznie) nie jest prosta sprawa one naprwde potrzebują przeiągu w kotle aby dobrze sie spaliło.
słaba kaloryczność i popiołu 15%-18% to na pewno ruski
osobiście posiadam ale co do kaloryczności nie ma tragedi ,jak dostarczam więcej PW i na czopuchu utrzymuje 120-135stC na kotle 55-57stC pali sie bez dymnie (widac przy samym ujściu lekkie turbulęcje ciepłego powietrza ) i spalanie wychodzi 1.3kg/h przy zew. 4, -1stC to jest świerzy raport przy paleniu bardziej intensywnym co widze jest zdecydowanie lepsze niż kiszenie opału.

Przecież najlepszymi warunkami jest spalanie w 60 stopniach. Dlatego ja ten węgiel spalam cyklicznie w takiej temperaturze, co daje najlepsze efekty. Dlatego przy kotłach na paliwo stałe jak chce się jechać na niższych temperaturach to najlepiej mieć bufor. Nie dość że efektywniej wykorzystamy opał , to jeszcze nadwyżkę ciepła możemy wykorzystać do utrzymania temperatury przy wygaszeniu kotła i ponownego jego zasypania.


Do rybniczanin:
Wiesz, gdybym mieszkał prawie po sąsiedzku z kopalniami to pewnie też i lepszy węgiel bym dostał, a do tego w niższej cenie. Ile płacisz za te węgle?

Napisałem wyżej że mam z deputatu.;) U nas kupisz po 600zł za tonę. Dlatego dziwię się że nie dogadacie się w kilku i nie ściągniecie sobie tirem węgla z jakiejś kopalni na śląsku. Zwłaszcza teraz jak masz porównywanie węgla na necie i opisywanie jak się spala.

ZUG
19-11-2012, 09:31
Przecież najlepszymi warunkami jest spalanie w 60 stopniach. Dlatego ja ten węgiel spalam cyklicznie w takiej temperaturze, co daje najlepsze efekty. Dlatego przy kotłach na paliwo stałe jak chce się jechać na niższych temperaturach to najlepiej mieć bufor. Nie dość że efektywniej wykorzystamy opał , to jeszcze nadwyżkę ciepła możemy wykorzystać do utrzymania temperatury przy wygaszeniu kotła i ponownego jego zasypania.

zgadzam się w 100%
ja teraz palę 55-57stC i jest nie porównywalny efekt w paleniu i zapewne wieksza sprawność pracy kotła.

Gelo2104
19-11-2012, 09:32
Na zimę zakupiłem węgiel z kopalni Sobieski , Janina , i oczywiście Bogdanka . Śląsk suchutki bez miału a niestety Bogdanka mokrawy , ale próbuje go podsuszyć . Na razie się pali ale w zimie się okaże . W ubiegłym roku miałem jakiś za wschodniej granicy , dużo kamienia i popiołu a kaloryczność bez rewelacji . Dodam że puki co mam za mały kociołek do grzanej powierzchni i przy minusowych z ubiegłej zimy ciężko było napalić .

kokos0
19-11-2012, 15:49
U mnie za węgiel orzech z kopalni Julian w Piekarach Śląskich trzeba zapłacić 650 zł za tonę, ekogroszek 700zł tona.

pawel_i
19-11-2012, 18:39
Ja nie wiem jak to jest u Was węgiel ten sam z tych samych kopalni ale 200 zł drożej. Drobny węgiel nie ekogroszek 840zł/ tona.

lysy1l
19-11-2012, 19:18
U mnie za węgiel z kopalni Julian w Piekarach Śląskich trzeba zapłacić 650 zł za tonę
U mnie, to znaczy gdzie, bo nie mam szklanej kuli?


Ja nie wiem jak to jest u Was węgiel ten sam z tych samych kopalni ale 200 zł drożej. Drobny węgiel nie ekogroszek 840zł/ tona.
Jak wyżej...

Panowie, gdybyście raczyli w profilu wpisywać skąd jesteście, choćby region.
Ułatwiłoby to na pewno nawet polecenie dobrego składu, sprzedawcę opału, czy porównanie cen. Oczywiście nie dotyczy to rybniczanina, bo nick i herb mówią aż nadto same za siebie ;).

g_stanislaw
19-11-2012, 21:14
Witam.
Jestem na etapie przeróbek kotła, w związku z tym mam pytanie odnośnie deflektora.
Z tego, co wyczytałem wynika, że deflektor powinien wisieć w odległości 10-15cm od paleniska. W kotle bez podajnika i paleniu od góry, palenisko obniża się. Na początku zalecaną wysokość można zachować, lecz po kilku godzinach węgiel się wypali i palenisko obniży się.
No i pytanie:
Czy jest sens stosowania deflektora w kotle bez podajnika?

PS
Rozumiem, że gdyby jednak sens był, to PW powinno wlatywać pod deflektor?

ZUG
19-11-2012, 21:46
Witam.
Jestem na etapie przeróbek kotła, w związku z tym mam pytanie odnośnie deflektora.
Z tego, co wyczytałem wynika, że deflektor powinien wisieć w odległości 10-15cm od paleniska. W kotle bez podajnika i paleniu od góry, palenisko obniża się. Na początku zalecaną wysokość można zachować, lecz po kilku godzinach węgiel się wypali i palenisko obniży się.
No i pytanie:
Czy jest sens stosowania deflektora w kotle bez podajnika?



PS
Rozumiem, że gdyby jednak sens był, to PW powinno wlatywać pod deflektor?

ja mam u siebie żeliwny deflektor który jest usytuowany na KPW. O wymiarach 21x18.
na pewno pomaga w odgazowywaniu i utrzymuję w jakimś stopniu temperaturę PW.

jacet100
19-11-2012, 22:58
W kotle bez podajnika i paleniu od góry, palenisko obniża się. Na początku zalecaną wysokość można zachować, lecz po kilku godzinach węgiel się wypali i palenisko obniży się.
No i pytanie:
Czy jest sens stosowania deflektora w kotle bez podajnika?
Najważniejszy jest deflektor w pierwszej fazie spalania węgla, gdy występują wysokie płomienie nad wysokim jeszcze zasypem. Później mamy płomienie niżej i w dodatku krótsze, nie jest to więc wielki problem iż deflektor nie obniża się wraz z zasypem. A dlaczego warto mieć deflektor wyjaśnił założyciel wątku na 6 stronie wątku. Za mało poczytałeś.



Chcąc dogłębnie poznać mechanizm smołowania kotła i przykry dla kieszeni oraz otoczenia system
spalania węgla w domowych warunkach - znowu użyłem świecy. Tym razem umieściłem ją pod
zimną blachą stalową. Świeca spalała się pobierając swobodnie tlen z otoczenia , bez żadnego
nadmuchu, robiła się coraz krótsza, a blacha była czysta jakbym ją tam dopiero umieścił. :o
Żadnej sadzy, żadnego kopcia. Dlaczego więc kocioł jest taki brudny ?? Żeby otrzymać odpowiedź
wystarczyło przybliżyć płomień do blachy w taki sposób, żeby uniemożliwić mu doprowadzenie
do końca zaczętego spalania. Na blasze natychmiast pojawiła się sadza. :( Chodzi o to, że płomień
posiada trzy strefy. Przy knocie następuje rozbicie wiązań paliwa (wolne rodniki), wyżej zachodzi
spalanie właściwe, a jeszcze wyżej dopalanie się cząstek węgla którym nie udało się znaleźć tlenu.


http://img16.imageshack.us/img16/7877/ekonomiczne2.jpg


Wniosek drugi.
Płomień musi koniecznie zakończyć swobodne spalanie. Jeśli jakiś przedmiot (o temp. niższej)
znajdzie się w jego polu, to zakłóci dopalanie się gazu i węgiel ze spalin wytrąci się na nim.

kokos0
20-11-2012, 05:55
U mnie, to znaczy gdzie, bo nie mam szklanej kuli?


Jak wyżej...

Panowie, gdybyście raczyli w profilu wpisywać skąd jesteście, choćby region.
Ułatwiłoby to na pewno nawet polecenie dobrego składu, sprzedawcę opału, czy porównanie cen. Oczywiście nie dotyczy to rybniczanina, bo nick i herb mówią aż nadto same za siebie ;).

Piekary Śląskie węgiel kupowany prosto z kopalni

g_stanislaw
20-11-2012, 06:02
ZUG i jacet100. Dzięki za odpowiedź.


ja mam u siebie żeliwny deflektor który jest usytuowany na KPW. O wymiarach 21x18.
na pewno pomaga w odgazowywaniu i utrzymuję w jakimś stopniu temperaturę PW.
??? Deflektor na klapie powietrza wtórnego? Trudno mi to sobie wyobrazić. Możesz dać fotkę, albo rysunek?

ZUG
20-11-2012, 06:21
ZUG i jacet100. Dzięki za odpowiedź.


??? Deflektor na klapie powietrza wtórnego? Trudno mi to sobie wyobrazić. Możesz dać fotkę, albo rysunek?

nie na klapce PW tylko na KPW

g_stanislaw
20-11-2012, 06:22
No to przetłumacz z łaski swojej. :D
-----------------------------------------
Tłumaczenie niepotrzebne. Doczytałem.
Jednak prośba o fotkę, jak najbardziej aktualna. :)

ZUG
20-11-2012, 06:39
No to przetłumacz z łaski swojej. :D
-----------------------------------------
Tłumaczenie niepotrzebne. Doczytałem.
Jednak prośba o fotkę, jak najbardziej aktualna. :)

tutaj jest mój model:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych/page54&highlight=nilsan
post #1063;)

ZUG
20-11-2012, 07:20
149557149558

Gelo2104
20-11-2012, 08:07
ZUG Czy coś dało podziurawienie deflektora ?

ZUG
20-11-2012, 08:54
ZUG Czy coś dało podziurawienie deflektora ?

dużej różnicy nie zauwazyłem jedynie to że mam drugi taki sam deflektor ale bez dziurek i na nim nie było na górze takiego jasnego nalotu i trochę sadzy sie zbierało na nim natomiast na tym dziurkowanym jest zawsze tak jak na tym zdjęciu.

także myślę że lepiej są dopalane gazy

Gelo2104
20-11-2012, 09:21
Czyli jednak , u mnie jest bez otworów i górne drzwiczki oraz deflektor są czarne .

ZUG
20-11-2012, 09:31
Czyli jednak , u mnie jest bez otworów i górne drzwiczki oraz deflektor są czarne .

myśle że same dziurki nie załatwią sprawy ,natomiast dobre napowietrzenie (PW) gazów napewno
i nie myślałem że takie gazy dają tyle power-u jak zwiększyłem napowietrzenie to przy takim samym nasypie 20-21 cm grubości i uchyleniu klapki PG spowoduje ze temp na kotle wzrośnie i na czopuchu zamiast +/- 90stC mam +/-130stC gdzie jest taki sam czas odgazowania i stało-palności ,oraz zadymienie zdecydowanie mniejsze aż wręcz przy stabilizacji po od paleniu jest jego brak.

Gelo2104
20-11-2012, 11:27
Ja PW nie żałuję ale Pg na minimum bo cały zasyp się rozpala .

ZUG
20-11-2012, 13:39
Ja PW nie żałuję ale Pg na minimum bo cały zasyp się rozpala .

o ile dobrze pamiętam to w tym watku było napisane że niby tego PW nie trzeba dużo ale z tego co sam doswiadczyłem to własnie jego potrzeba dość duzo oczywiście nie jakiś "przeciąg" ale fundamentalną sprawa jest jego w odpowiedni sposob dostarczyć co da jak na GS nie złe osiagi.
ostatnio wezyr bardzo ciekawie to opisał #8817

g_stanislaw
20-11-2012, 19:21
Dzięki ZUG. Prosto i pomysłowo.

Szponi
20-11-2012, 21:42
Witam,

Koledzy wiecie może dlaczego najniższa warstwa brązowego popiołu z wyczystki zalatuje amoniakiem ? Odskraplacza oczywiście nie mam, komin suchutki. Czy ktoś wie dlaczego?

Pozdrawiam

lukasz24
21-11-2012, 10:34
Witam.
Około 8 stron temu opisywałem moje perypetie z kotłem. W końcu jednak postanowiłem poświecić 80zł i kupiłem tradycyjny miarkownik. Pale na nim kilka dni i jestem mega zadowolony, efekty podobne jak przy przymykaniu czopucha. Miarkownik utrzymuje stałą temp cały czas. Otwarcie klapki w granicach 0,5 - 1cm. Wygląda to jak palenie z stałą szczeliną, z tym że nie trza latać i co chwile regulować. Do montażu miarkownika użyłem króćca termometru który znajduje się w górnej płycie kotła ale na środku nieco z boku, a nie z przodu kotła. Miałem pewne obawy co do funkcjonowania ale działa elegancko. Żałuje że wcześniej nie skusiłem na zmianę. Dziękuje wszystkim za pomoc.

Mam inne pytanie. Na jakich biegach macie pompki obiegowe i czy ktoś może objaśnić różnice po między szybkim obiegiem a wolnym i zużycie opału z tym związane?

@Szponi, myślę że ten popiół nasiąka gazami i kondensatem.

Ktoś też wcześniej napisał że lepiej palić na 60* niż na mniej. Ja to potwierdzam, palenie opału przy 50* zajmowało tyle samo czasu co na 60 albo nawet paliło się dłużej a kupę czyściej i ciepła więcej. Chyba dlatego powstały bufory bo czasem przy 60 to w domu nie idzie wytrzymać.

Szponi
21-11-2012, 13:08
Witam,

@Szponi, myślę że ten popiół nasiąka gazami i kondensatem.

Ale dlaczego tylko najniższa warstwa? Reszta popiołu z wyczystki jest ok, amoniakiem zalatuje tylko ta warstwa która leży na dnie wyczystki. Przy wyjmowaniu ta najniższa warstwa jest troszke wilgotna (była lekko zbita, ale latwo się rozsypywała na drobinki). Kondensatu nie ma komin suchy i brązowy.

"Ktoś też wcześniej napisał że lepiej palić na 60* niż na mniej" - ale nie dopisał, że węglan wapnia czyli kamień kotłowy intensywnie wydziela się z wody przy temp 54C :) - jeżeli nie stosuje się odpowiednich środków zaradczych to z czasem może być kiszka.

Pozdrawiam

rybniczanin
21-11-2012, 13:32
...."Ktoś też wcześniej napisał że lepiej palić na 60* niż na mniej" - ale nie dopisał, że węglan wapnia czyli kamień kotłowy intensywnie wydziela się z wody przy temp 54C :) - jeżeli nie stosuje się odpowiednich środków zaradczych to z czasem może być kiszka.Pozdrawiam

Dlatego nie jest wskazane częste spuszczanie wody i ponowne napełnianie instalacji.;)

Szponi
21-11-2012, 13:43
Dlatego nie jest wskazane częste spuszczanie wody i ponowne napełnianie instalacji.;)

Trzeba jeszcze sprecyzować co oznacza częste spuszczanie wody czy np. 2 razy w miesiącu czy 1 na rok, a może raz na 5 lat? :)

Pozdrawiam

lukasz24
21-11-2012, 13:52
Witam,

@Szponi, myślę że ten popiół nasiąka gazami i kondensatem.

Ale dlaczego tylko najniższa warstwa? Reszta popiołu z wyczystki jest ok, amoniakiem zalatuje tylko ta warstwa która leży na dnie wyczystki. Przy wyjmowaniu ta najniższa warstwa jest troszke wilgotna (była lekko zbita, ale latwo się rozsypywała na drobinki). Kondensatu nie ma komin suchy i brązowy.

"Ktoś też wcześniej napisał że lepiej palić na 60* niż na mniej" - ale nie dopisał, że węglan wapnia czyli kamień kotłowy intensywnie wydziela się z wody przy temp 54C :) - jeżeli nie stosuje się odpowiednich środków zaradczych to z czasem może być kiszka.

Pozdrawiam


Sam napisałeś że popiół jest wilgotny czyli jednak coś tam kondensuje. Nie mówię że to smoła ale może to jakieś związki azotu dlatego wali amoniakiem.
Czemu w najniższej warstwie nie wiem. Może gorące spaliny powodują odparowanie kondensatu z wierzchu.

W kwestii kamienia to bez względu na temp on i tak Ci się wytrąci, prędzej czy później. Raz zalana instalacja posiada jakąś zawartość w wodzie. I wytrąci się on tylko RAZ. Jak ktoś nie dolewa co chwile wody do instalacji to nie ma co sobie głowy kamieniem zawracać. Ja mam nową instalacje zalaną trzy lata temu i nic nie dolewałem do tej pory. Układ otwarty.

Szponi
21-11-2012, 14:22
Sam napisałeś że popiół jest wilgotny czyli jednak coś tam kondensuje. Nie mówię że to smoła ale może to jakieś związki azotu dlatego wali amoniakiem.
Czemu w najniższej warstwie nie wiem. Może gorące spaliny powodują odparowanie kondensatu z wierzchu.

Spaliny mieszane sa w czopuchu z powietrzem przez RCK i do komina nie idą gorace. Tylko w trakcie rozpalania są gorące, potem już intensywnie studzone przez RCK, a na czopuchu prawie tyle samo co na kotle. Więc skąd ta wilgoć na samym dole wyczystki? :(

Pozdrawiam

Gelo2104
21-11-2012, 15:16
SZPONI
Paląc od góry dolniejsza warstwa jest ogrzewana . Jeśli Opał będziesz miał wilgotny to będzie się skraplała wilgoć i opadała na dół .

Szponi
21-11-2012, 16:06
SZPONI
Paląc od góry dolniejsza warstwa jest ogrzewana . Jeśli Opał będziesz miał wilgotny to będzie się skraplała wilgoć i opadała na dół .


Węgiel też suchy :) Wilgoć jaka by nie była przechodzi przez warstwę żarzącego się na górze zasypu węgla, a czasami na górę sypię koks.

Ale czemu tylko ta najniższa warstwa z wyczystki zalatuje amoniakiem, górna już nie. Dolna lekko wilgotna, górna sucha.

Pozdrawiam

szwedii
21-11-2012, 17:46
Siema, tak się zastanawiam czy zagląda tu jeszcze załozyciel forum, lub może Wy pomożecie.Problem jest w wyborze kotła i nie chodzi tutaj dokładnie o markę lecz o samą konstrukcję. Za niedługo stanę przed zakupem kociołka. Po przeczytaniu i tego i forum kolegi NILSAN i wogóle chyba połowy inetrnetu mam totalny mętlik w głowie. Jestem jednak chyba za dolnym spalaniem chociaz kolega LASTRIKO udowodnił że górne jest tak samo ok jak może nawet nie ekonomiczniejsze i ekologiczniejsze, ale tyczylo sie do kotlow ktore z trzeba bylo by troche przerabiac zeby uzyskac dobre wyniki. Ja chcialbym kupic juz kociol o dobraj konstrukcji co by sie nie bawic w przerobki. Tak jak pisalem wczesniej ide raczej w dolne spalanie a kociol ma ladowac bufor 1500l. Sa osoby ktore twierdza ze przy buforze byle jaki kociol sie nada bo palimy ostro i ladujemy bufor. Ja sie z tym do konca nie zgadzam bo i owszem chodzi nam o jak najszybsze naladowanie bufora i tu trzeba hajcowac ale nie moze byc tak ze polowa energii idzie w komin bo kociol ma do bani konstrukcje i nie odbiera ciepla tak ja powinien, bo wymiennik za krotki bo ruszt wodny bo za szybki przeplyw powietrza i sie dobrze nie dopalaja gazy tylko w kosmos leca itp itd. Wynalazlem litewskie konstrukcje KALVIS oraz VIENYBE ktore mojim zdaniem chyba sa przemyslane ale drogie a alternatywa jest poczciwy ZABIEC KWKD dobrze opisany i przetestowany prze forumowiczow i prawie polowe tanszy. Potrzebuje kilku przerobek ale moze nie ma co przeplacac i brac nasza polska konstrukcje, lub jeszcze cos innego wchodzi w gre.Mysle ze na forum napewno znajdzie sie ktos kto ma podobna instalacje i moze podzielic sie doswiadczeniem co by nowobudujacym ulatwic życie. Chcialem zaznaczyc ze nic nie sprzedaje nie instaluje wiec nie zjedzcie mnie na dzien dobry z mysla ze cos polecam lub reklamuje bo tak nie jest, szukam pomocy. Pozdro dla wszystkich

lukasz24
21-11-2012, 18:24
@ szwedii, jeśli mogę doradzić to do ładowania bufora tylko i wyłącznie kocioł z dolnym spalaniem, bo co zrobisz jak zasyp w górniaku nie starczy na zagrzanie całego bufora? Rozpalisz jeszcze raz albo będziesz dosypywał z góry? W dolniaku dokładasz ile Ci pasuje i finito. To raz a dwa poszukaj jeszcze kotłów DAKON DOR albo JUNKERS, też są dolniaki a tańsze. Ja osobiście rozważałbym jeszcze VIADRUSA U 24 ale cena kosmiczna. Te litewskie też są ok. Wybrać musisz sam. Najwyżej potem będziesz sam na siebie psioczył. Ale myślę że jak weźmiesz przemyślanego dolniaka to będziesz zadowolony.


To jak panowie z tymi pompkami? Jest ktoś kto ma większą wiedzę i podzieli się na forum?

szwedii
21-11-2012, 19:02
hej lukasz24 dzięki za odzew, z tym zasypem masz racje dlatego te litewski chodzą mi po głowie bo maja pojemne komory załadowcze, a moja stodoła dosyc durza do ogrzania to i bufor musi być w miarę pojemny co by się za szybko nie rozładował. Myślałem kiedyś o Junkersie ale gadałem z Piczmanem On ma Junekrsa i narzeka na niego bo mu się paliwo wiesza w komorze także tu trochę lipa. Myślę że pomęcze jeszcze temat tych litewskich i coś wreszcie wybiorę. Pozdro

lukasz24
21-11-2012, 19:13
No tak, kupić dobry kocioł to nie lada sztuka. Sam nieraz jak jestem w jakimś sklepie to podpuszczam sprzedawce żeby przedstawił mi jakiś fajny kocioł.
Większość wciska mi górniaka z dmuchawą, jak wspominam o miarkowniku to widzę szyderczy uśmieszek i tekst że to epoka kamienia łupanego. Na takie zakupy lepiej się merytorycznie przygotować żeby nie kupić bubla. Taka naszła mnie refleksja: są zagraniczne kotły typu GS bo jakoś tylko o DS słychać?

szwedii
21-11-2012, 20:18
no właśnie, prawda 100% w Polsce niestety trzeba sie znać na wszystkim bo na każdym kroku cię w bambuko zrobią, przykład, gość potrzebował do siebie kocioł o mocy 15kW a sprzedawca z hydraulikiem wcisneli mu 30kW bo fajny kolorowy, wyświetlacze , dmuchawy i inne pierdoły i po dwóch latach i kocioł i komin do wymiany bo wszystko zgniło.

mario1p
21-11-2012, 20:29
Około 8 stron temu opisywałem moje perypetie z kotłem. W końcu jednak postanowiłem poświecić 80zł i kupiłem tradycyjny miarkownik

lukasz24 jaki miarkownik kupiłeś?

W piątek chcę kupić i zastanawiam się nad Honeyway czy Regulus?

lukasz24
21-11-2012, 20:37
@mario1p, kupiłem Regulus RT-3, wyszło mnie równo 80 z przesyłką na allegro, są taniej. Działa pięknie, myśle że nie ma co przepłacać.

rybniczanin
21-11-2012, 20:43
Około 8 stron temu opisywałem moje perypetie z kotłem. W końcu jednak postanowiłem poświecić 80zł i kupiłem tradycyjny miarkownik

lukasz24 jaki miarkownik kupiłeś?

W piątek chcę kupić i zastanawiam się nad Honeyway czy Regulus?

Może pomyślisz o Afriso. Ja mam dwa lata Honywella i na razie spisuje się dobrze. Regulus którego miałem przedtem siadł mi po trzech miesiącach. Afriso jest chwalony na innych forach.

g_stanislaw
22-11-2012, 06:36
Słabym punktem "Regulusa" jest dźwignia w którą wchodzi ramię. Gwint M5 ma za małą długość i najczęściej trzeba go przerabiać na M6. Kiepski materiał tej dźwigni powoduje, że otwór odkształca się na owal i miarkownik przestaje działać. Ostatnio dorobiłem tę dźwignię nieco wzmocnioną konstrukcyjnie i miarkownik działa poprawnie.
Pewniejszym rozwiązaniem jest przewiercenie ramienia na wylot i nagwintowanie otworu. Średnice i gwinty muszą być jednakowe w ramieniu i dźwigni. Jak śruba załapie oba elementy, to nie ma bata. Będzie trzymać.

cysiokysio
22-11-2012, 09:56
hej lukasz24 dzięki za odzew, z tym zasypem masz racje dlatego te litewski chodzą mi po głowie bo maja pojemne komory załadowcze, a moja stodoła dosyc durza do ogrzania to i bufor musi być w miarę pojemny co by się za szybko nie rozładował. Myślałem kiedyś o Junkersie ale gadałem z Piczmanem On ma Junekrsa i narzeka na niego bo mu się paliwo wiesza w komorze także tu trochę lipa. Myślę że pomęcze jeszcze temat tych litewskich i coś wreszcie wybiorę. Pozdro
A co powiesz na DS od defro? Świerzy wyrób i ciężko znaleść jakieś opinie osób które go używały.

tomek 1980
22-11-2012, 13:17
Witam, co do kotła DAKON DOR znalazłem jak go można z tuningować http://www.borgplasma.net/wb/pages/startseite/scotte_tuning.php
Pozdrawiam.

gondoljerzy
22-11-2012, 15:28
hej ...
Myślałem kiedyś o Junkersie ale gadałem z Piczmanem On ma Junekrsa i narzeka na niego bo mu się paliwo wiesza w komorze także tu trochę lipa. ...


To podobno zależy od rodzaju paliwa. Gdy węgiel jest mocno kaloryczny, ma tendencję do smołowania i sklejania to będzie się wieszał. Można go wtedy mieszać z innym, gorszym węglem, albo z trocinami i wtedy podobno sie nie wiesza. W instrukcjach do tych kotłów zalecają niskokaloryczne odmiany węgla. Ja sam palę drewnem w modelu Logano 32D i gdy wrzucać duże kawały to też potrafi się to zaklinować i zawisnąć. Na szczęście sporadycznie.
Co do przeróbek/udoskonaleń Dakona DOR i jego klonów to polecam wątek o tych piecach z innego forum: http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/352-junkers-supraclass-lub-dakon-dor12/

szwedii
22-11-2012, 16:09
Pewnie masz racje ale nie wnikałem tak głęboko w rodzaje paliwa, wiem że problem jest. Konstrukcyjnie można znaleźć lepsze rozwiązania z komorą zasypową rozszerzającą sie ku dołowi i kilkoma innymi rozwiązaniami.

szwedii
22-11-2012, 16:40
Aha w sumie zapomniałem chyba dodać najważniejszego, są lepsze konstrukcje dolnospalające ale kosztują niestety swoje i to największa wada w tym wszystkim. Sam szukam w miare taniego jak najlepszego rozwiązania ale ciężko coś mądrego wynaleźć za 3--4tysie, no chyba że KWKD i małe przeróbki do niego. Jak budżet pozwoli to zapodam coś droższego co by później nie psioczyc sam na siebie, a i tak w sumie może się okazać że kasiora wywalona w błoto. A może znajdzie sie ktoś kiedyś i odważy zrobic ranking dolniaków pod względem konstrukcji,sprawności itp. itd. Pozdro dla wszystkich

jacek37
22-11-2012, 16:55
@mario1p, kupiłem Regulus RT-3, wyszło mnie równo 80 z przesyłką na allegro, są taniej. Działa pięknie, myśle że nie ma co przepłacać.

A można kupić jeszcze taniej:
http://allegro.pl/miarkownik-ciagu-regulus-rt3-3-4-nowy-najtaniej-i2811517359.html

Miarkownik do GS też się nadaje?:sick:

cysiokysio
22-11-2012, 17:42
;szukam w miare taniego jak najlepszego rozwiązania ale ciężko coś mądrego wynaleźć za 3--4tysie, no chyba że KWKD i małe przeróbki do niego.

Alternatywnie do KWKD masz Seko II N. Ja go kupiłem z myślą właśnie o przeróbkach (dołożenie ceramiki + rozdział PW od PG)

lysy1l
22-11-2012, 18:10
Panowie, tu jest kolejny mój temat dotyczący węgla kamiennego, tym razem dotyczy teoretycznie niespalalnego w kotłach domowych węgla koksującego typu 34.2:
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/13512-wegiel-typu-342/
Jak widać, w tym wypadku teoria mija się trochę z praktyką ;).

jacek37
22-11-2012, 18:40
W dniu dzisiejszym włączyłem do mojego obiegu pompę. Pompka podpięta pod sterownik PROTON.
Ustawiłem na sterowniku włączenie pompki przy 60 stopniach, ale zauważyłem, że działa ona cały czas, od chwili włączenie sterownika.
Tak powinno być?
:sick:

ZUG
22-11-2012, 18:42
Panowie, tu jest kolejny mój temat dotyczący węgla kamiennego, tym razem dotyczy teoretycznie niespalalnego w kotłach domowych węgla koksującego typu 34.2:
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/13512-wegiel-typu-342/
Jak widać, w tym wypadku teoria mija się trochę z praktyką ;).

to prawda są to mocne wegle.
sam paliłem w zeszłym sezonie Marcelem i widziałem jego moc ale trzeba przyznać syfią kocioł sadzą co by znaczyło że okiełznać jego moc nawet 80%(nie wypalone wszystkie palne gazy) w GS to już wielka sztuka która graniczy z cudem.

w tym sezonie palę ruskiem i jak na jego kaloryczność pali mi sie 1,2kg/h to nie ma tragedii w przeciwieństwie do popiołu 15% to sporo.

ale tylko można wam pozazdrościć ceny i dostępności wegli

ZUG
22-11-2012, 18:47
W dniu dzisiejszym włączyłem do mojego obiegu pompę. Pompka podpięta pod sterownik PROTON.
Ustawiłem na sterowniku włączenie pompki przy 60 stopniach, ale zauważyłem, że działa ona cały czas, od chwili włączenie sterownika.
Tak powinno być?
:sick:

ustawiłeś na 60stC i wtedy powinna się włączać.
ja ma u siebie ustawiona na 35stC i sterowana także elektronicznym regulatorem pokojowym.

g_stanislaw
22-11-2012, 19:17
Dźwignia w "Regulusie" to sześciokąt o wymiarze 7,5 mm, co z niej zostanie jak wykonasz tam gwint M5? Poza tym dokładne kalibrowanie odbywa się przez przesunięcie osiowe tej dźwigni. Do kalibrowania miarkownika nie są potrzebne żadne śruby rzymskie, czy inne "wynalazki".
Pozdrawiam.
Przewiercasz dźwignię wiertłem 2mm, gwintujesz gwintownikiem 3mm, wkręcasz śrubę i gitara. :)
Mam tak zrobione.

jacek37
22-11-2012, 19:38
ustawiłeś na 60stC i wtedy powinna się włączać.
ja ma u siebie ustawiona na 35stC i sterowana także elektronicznym regulatorem pokojowym.

No. właśnie, a pompa dział od chwili włączenia sterownika.
Co jest nie tak, walnięty sterownik?

Druga sprawa:
przy wentylatorze nadmuchu powietrza, mam taką dźwignię na śrubce z dwoma nakrętkami (przeciw wagi).
Już zauważyłem, że służy toto zmianie natężenia nadmuchu, ale jak to wysterować ręcznie aby było dobrze i najlepiej?
:sick:

lukasz24
22-11-2012, 20:53
@jacek37, z tego co wiem to reguluje sie tak aby ciag naturalny komina nie podnosil tej dzwigni, dmuchawa da rady. Tym raczej nie stlumisz przeplywu powietrza podczas pracy dmuchawy. Wiem ze niektorzy maja takie zewnetrzne przeslony przy wentylatorach i tym zmniejszaja przeplyw. Musialbys sobie ewentualnie dorobic taka przeslone.

jacek37
22-11-2012, 21:20
Ale ogólnie czemu to ma służyć?
Na moje laickie "myślenie" jest to regulacja dawki powietrza do paleniska.
Ale jak to wysterować (ustawić odpowiednio nakrętki) aby było optymalnie?

Gelo2104
22-11-2012, 22:21
Ustawiłem na sterowniku włączenie pompki przy 60 stopniach, ale zauważyłem, że działa ona cały czas, od chwili włączenie sterownika.
Tak powinno być?
Popatrz e MENU może masz przełączone na pracę ciągłą .

Na moje laickie "myślenie" jest to regulacja dawki powietrza do paleniska.
To nie jest żadna regulacja dawki , regulacje masz na sterowniku(regulujesz moc dmuchawy) . Ta klapka zapobiega choćby cofkom . Większe obciążenie dźwigni nie pozwala na niechciane otwarcie klapki przez ciąg komina . Gdyby się otwierała to nie miałbyś kontroli nad temperatura . U mnie odkręcone były(zanim wyrzuciłem dmuchawę) na max

hugoboss
22-11-2012, 22:22
Po pierwsze to wielki szacun dla konstruktywnych i fachowych instrukcji, szczególnie dla Last Rico. Skoda tylko, że dopiero teraz tutaj trafiłem.
Temat super rozbudowany i przyznam się, że szczegółowo dotrwałem do 10 strony tematu, potem na skróty , ale do rzeczy.
Trzy lata temu zmieniłem stary piec na nowy DEFRO Optima Comfort plus 20, o taki:
http://img688.imageshack.us/img688/160/idefronowaoptimakomfort.jpg (http://img688.imageshack.us/i/idefronowaoptimakomfort.jpg/)

http://img11.imageshack.us/img11/6012/d3e4a60098394e988de49f6.jpg (http://img11.imageshack.us/i/d3e4a60098394e988de49f6.jpg/)

No i właśnie tu zaczęły się problemy:
W piecu już po kilku paleniach zaczął pojawiać się osad i wilgoć w palenisku.
Piec ustawiony na 55 C, zapalany od góry z włączonym wentylatorem (paliwo miał lub orzech), utrzymanie temperatury na piecu super rozbieżność rzędu
2C, dodatkowo czujnik spalin- niby ok., no ale ....!
- Po miesiącu palenia piec do czyszczenia - sama sadza,
- Po krótkim czasie komin przestaje "ciągnąć" - zapchany sadzą
ale najlepsze przed nami:
- W piecu pojawia się coraz więcej sadzy i smoły, na wylocie z komina pojawia się również smoła, komin czyszczony przynajmniej raz na dwa miesiące - jakaś paranoja ...!
- następny etap komin zaczyna śmierdzieć i zaczęły pojawiać się śmierdzące brązowe, wręcz nie do usunięcia przebarwienia ... :sick:
Pierwsze podejrzenia padły na jakość węgla ale okazało się że to nie tu leży przyczyna, no właśnie gdzie?
Podczas spalania ogromne ilości dymu po obserwacji komina jakby z trudem wydostający się z komina, wręcz kotłujący po nim, czarny.
Jakiś szok, wcześniej nigdy nie miałem takich problemów a przy ciągu grawitacyjnym stary piec ciągnął jak diabli, co prawda był mniejszy.
Komin ma 8m, dom 150 m2 plus piwnica nie ogrzewana według parametrów piec niby ok.
Gdzie leży problem, co zmienić? :bash:
Jak prawidłowo i ekonomicznie palić w tym "SMOKU"

Gelo2104
22-11-2012, 22:32
Piec ustawiony na 55 C, zapalany od góry z włączonym wentylatorem
Nie wiem jak ci się to udaje . Słabo czytałeś ale , Drzwiczki załadowcze potrzebują kpw(doczytaj co to) odłącz dmuchawę , zamontuj miarkownik .
Jaką masz temp na powrocie? bo pocenie raczej od zbyt niskiej . Po przeróbce będziesz szczęśliwy .
Zapomniałem , jaką wielkość kotła posiadasz oby nie 20kw :mad:

hugoboss
22-11-2012, 23:27
No właśnie jestem "szczęśliwym" posiadaczem 20 a dokładnie Nowa Optima Komfort Plus 20, jak na zdjęciu - moc 18-24 kW.
Ten model posiada wentylator boczny o płynnej regulacji obrotów, a producent w płaszczu pieca umieścił dodatkowe dysze powietrzne po obu stronach pieca, widoczne na 2 zdjęciu. Jak mi udaje się palić od góry, ano według instrukcji obsługi. :wiggle:

http://img109.imageshack.us/img109/2140/defdysza.jpg (http://img109.imageshack.us/i/defdysza.jpg/)

cysiokysio
23-11-2012, 08:05
Przykro mi cie zmartwić ale te otwoty to nie to samo co KPW. Powietrze główne powinno być rozdzielone od powietrza wtórnego (powietrze dopalające gazy) które powinno być cały czas podawane nad zasyp a u ciebie jak kocioł osiągnie temperature wentylator odcina powierze, opał się kisi chmura gazów,węgla idzie w komin, Problem podsyca dodatkowo to że masz przewymiarowany kocioł i to że palisz na niskich temperaturach. Pierwsze co zrób to podnieś temperature na 65*C.

mati8201
23-11-2012, 08:35
Ale ogólnie czemu to ma służyć?
Na moje laickie "myślenie" jest to regulacja dawki powietrza do paleniska.
Ale jak to wysterować (ustawić odpowiednio nakrętki) aby było optymalnie?

Zgodnie z zaleceniami nakretki powinny byc tak ustawione aby klapka otwierała sie przy 10% pracy wentylatora

Podczas pracy nadmuchu poprawnie ustawiona klapka powinna zacząć się uchylać dopiero przy około 10÷20% mocy nadmuchu. Praca na niższych obrotach będzie prawidłowa przy minimalnym ciągu, przez szczeliny w konstrukcji wentylatora i samego kotła. - zapis ze strony firmy tech

DjKosmit
23-11-2012, 08:46
No właśnie jestem "szczęśliwym" posiadaczem 20 a dokładnie Nowa Optima Komfort Plus 20, jak na zdjęciu - moc 18-24 kW.
Ten model posiada wentylator boczny o płynnej regulacji obrotów, a producent w płaszczu pieca umieścił dodatkowe dysze powietrzne po obu stronach pieca, widoczne na 2 zdjęciu. Jak mi udaje się palić od góry, ano według instrukcji obsługi. :wiggle:

http://img109.imageshack.us/img109/2140/defdysza.jpg (http://img109.imageshack.us/i/defdysza.jpg/)

Hey. Mam podobny kociołek Defro Optima Komfort LUX 20KW z tym że jadę na naturalnym ciągu i miarkowniku chociaż mam możliwość instalacji dmuchawy jednak miałem zrobić to jeśli naturalnie się nie da. Mój kocioł konstrukcyjnie jest bardzo podobny do tego droższego Twojego. Ja powiem szczerze nie paliłem według instrukcji i nie będę, palę według wskazówek na forum i to się sprawdza. Żadnego problemu z ciągiem nie mam dym jest siwy i lekki łatwo wydostający się z komina. Nie mam jeszcze KPW i PW ale to za kilka dni już się pojawi. Mimo tego nie mam problemu z smoleniem czy zarastaniem wyczystki. Potwierdzam poprzedników zamontować miarkownik i PW i KPW i czekać na efekty.

mati8201
23-11-2012, 09:00
hugoboss
Ja ma taki sam kociolek tylko ze 15 i jak ja pale juz 2 sezon po pierwsze uzywam sadpal (koszt niewielki u mnie w sklepi 1 kg - 10 zl a wystarczy na 2 miesiące) ale jak rozpalam czopuch całkowicie otwarty klapka wentylatora ustawiona tak ze otwiera sie dopiero przy 10% pracy wentylatora (przysłona na wentyalatorze całkowicie otwarta) na tylnej sciance kotła ustawiony szamot cała cegła aż do samej góry oczywiscie pale od góry piec zasypuje 15kg węgla na to papier - 2 grube drewienka i kilka drobnych rozpalam nie załacząm dmuchawy tylko delikatnie uchylam dolne drzwiczki i czekam az na piecu bedzie ok 55 stopni i wtedy załacząm wentylator dzieki czemu caly proces rozpalania przebiega bez uzycie wentylatora czas od zapalenia do uzyskania na piecu 55 stopni ok 1h górne drzwiczki zasypowe mam przez cały okres palenia niedomknięte wajcha do zamykania ustawiona do góry albo lekko w prawo drzwiczki podparte pudełkiem zapałek aby nie opadały po podparci zapałkami pozostaje szczelina ok 1 mm dzieki czemu dostaje sie powietrze które dopala gazy (ktoś kiedys pisał aby z zasypowych drzwiczek w dolnej czesci wyciąc sznur dzieki czemu bedzie sie dostawac PW ale ja sie sjeszcze nie zdecydowałem ale mam taki zamiar) i tak wyglada moje paleni średnie spalanie to 1,4-1,8kg węgla zależy od temp na zewnątrz tem w domu 21,5 stopnia palę cyklicznie tzn kolo 11 zapalam sypie 15 kg wegla pali sie ok 10h wygasza i na drogi dzień rozpala sie od nowa (palę węglem z kopalni piast) dom 136m założony zawór 4d z pełnym sterowaniem a od tego sezonu RCK

H3nio
23-11-2012, 10:57
Witam wszystkich bardzo serdecznie,

Posiadam piec Dworek C.O. typu ZN 17 kw. ze sterownikiem ST-22

opał: węgiel (orzech)

http://dworekbis.pl/img/produkty/dworekbis_kociol_co_zn_16kw_29kw.jpg

Mam problem ponieważ przy całkowitym zasypie i zadanej temperaturze np. 56°C nadmuch zwiększa temperaturę nawet do 70°C, w konsekwencji tego w ciągu dnia muszę kilka razy dokładać do pieca.

Chciałbym się dowiedzieć jakie są optymalne ustawienia dla tego typu pieca, a mianowicie:

- na ile stopni ustalić minimalną temperaturę? Wg. producenta nie może wynosić mniej niż 56°C, ale przy takim ustawieniu dzieje się tak jak wyżej wspomniałem. Ponadto producent napisał, że pełen zasyp opału starczy na 6h, u mnie maksimum to 4h.
- jaką wybrać prędkość obrotów (skala 1-10)?
- jak ustawić odpowiednio przerwę przedmuchu i czas przedmuchu?


Jestem laikiem jeżeli chodzi o tego typu kwestię, dlatego też liczę na Waszą pomoc.

Pozdrawiam,
H3nio.

ZUG
23-11-2012, 11:24
musisz podjąć decyzje jak chcesz palić w tym kotle ponieważ ten kociołek to ani dolniak ani górniak.
jesli dolniak musisz uszczelinić górna przestrzeń pierwszej półki i zaślepić otwory boczne i lepiej na miarkowniku podając powietrze wtórne z popielnika.
jesli górniak musisz zaslepić dolną przestrzeń i spróbować na wentylatorze na najmniejszym biegu.

hugoboss
23-11-2012, 11:39
No to super !!!!! :bash:
Okazuje się teraz jeszcze to co przeczuwałem wcześniej, że ten piec jest za duży dla moich potrzeb.
Sprzedawca i instalator twierdził , że właśnie ta 20-stka będzie najlepsza a chciałem właśnie 15!
No ale teraz to już klops.
Podnosząc temperaturę do 65 C, faktycznie w piecu nie było prawie wcale widocznych skroplin ale sadza odkładała się bez zmian.
W instalacji posiadam zawór trójdrożny którym mogę dodatkowo utrzymać wyższą temp.na powrocie ale 65 C na piecu przy obecnej pogodzie to w domu i tak za ciepło. Obecnie posiadam starą instalację grzewczą na grubych, stalowych rurach ale przymierzałem się do wymiany na alu-pexa a to dodatkowo
jeszcze znacznie zmniejszy ilość wody w instalacji, będzie pewnie znowu lipa.
To że te otwory to nie to samo co KPW to wiem, ale teraz zastanawiam się jak wykorzystać ten piec tak żeby było ok.

H3nio
23-11-2012, 12:01
Dzięki za odpowiedź.


musisz podjąć decyzje jak chcesz palić w tym kotle ponieważ ten kociołek to ani dolniak ani górniak.

W instrukcji opisali sposób rozpalania z dołu, ale nie napisali czy można również rozpalać z góry, a można?

Gelo2104
23-11-2012, 12:07
Posiadam piec Dworek C.O. typu ZN 17 kw. ze sterownikiem ST-22
Na twoim miejscu przerobiłbym go na dolniaka . Zaślepić górny otwór , dół wyłożyć szamotem i będzie gitara . Jeśli masz dobry ciąg kominowy wywal dmuchawę i wstaw miarkownik ciągu .

W instrukcji opisali sposób rozpalania z dołu, ale nie napisali czy można również rozpalać z góry, a można? |Masz kociołek górno dolny więc to nie jest rozwiązanie . Tak jak wyżej zastanów się jak chcesz palić czy od dołu czy od góry . A najlepiej jak przeczytasz wątek:lol2:

mati8201
23-11-2012, 12:17
hugoboss
Czytasz co ci napisałem spróbuj szamot mysle ze u ciebie zrobił bym tak tył cała cegła a na boki połówki tył cały zabudowany a boki do kanałów nawiewnych na poczatek bez aprawy a jak sie sprawdzi to wszytsko na zaprawie i gitara prze ułożeniem szamotu dobrze wyczysc piec dziury miedzy łączeniami zasyp popiołem i z tył musisz podniesc cegłę zeby przy rusztowaniu nie podnosiło cegły koszt jes zaden bo cegłe kupisz za ok 30 zł jak wykonasz napisz jaki efekt osiągnałęs a i jak masz zawór 3d to ustaw go tak zeby temp na powrocie mial conajmniej 40 stopni

ZUG
23-11-2012, 12:18
Dzięki za odpowiedź.



W instrukcji opisali sposób rozpalania z dołu, ale nie napisali czy można również rozpalać z góry, a można?

jak zaślepisz dół to tak.
na tym forum jest tego dużo o tych kociołkach co nie wiadomo co producent chciał zrobić

H3nio
23-11-2012, 12:23
Na twoim miejscu przerobiłbym go na dolniaka .

Eh sam raczej tego nie zrobię. Ogólnie nie jest tak z nim źle, oprócz tego, że nadmuch za bardzo zwiększa temperaturę.


Masz kociołek górno dolny więc to nie jest rozwiązanie . Tak jak wyżej zastanów się jak chcesz palić czy od dołu czy od góry .
Nawet nie wiedziałem, że jest coś takiego jak kocioł górno-dolny. Rozumiem, że mogę spróbować rozpalić w nim od góry?


A najlepiej jak przeczytasz wątek:lol2:

Właśnie próbuje, ale 450 stron wątku trochę czasu zajmie. :)


Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie !

hugoboss
23-11-2012, 12:33
Te cegły to ciekawy pomysł, ale jakie ich miałoby być zdanie? Czy chodzi oto żeby zmniejszyć wielkość paleniska dlatego, że piec za duży a może jeszcze coś innego? Generalnie mając już ten piec chciałbym wykorzystać sterownik jaki ma wbudowany i uzyskać jak najdłuższą stałocieplność a przy tym nie czyścić komina co miesiąc.

H3nio
Życzę powodzenia w czytaniu tego pouczającego tematu ja zdołałem dotrwać do 10 strony i nie wytrzymałem, musiałem opisać swój problem. Być może ktoś wcześniej miał podobny i powtarzam go ale myślę, że zrozumiecie.

yareka
23-11-2012, 13:41
Eh sam raczej tego nie zrobię. Ogólnie nie jest tak z nim źle, oprócz tego, że nadmuch za bardzo zwiększa temperaturę.


Nawet nie wiedziałem, że jest coś takiego jak kocioł górno-dolny. Rozumiem, że mogę spróbować rozpalić w nim od góry?



Właśnie próbuje, ale 450 stron wątku trochę czasu zajmie. :)


Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie !

Przeróbka na dolniaka prosta jak drut. Tu (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=4531225&viewfull=1#post4531225) Wezyr zrobił fotorelację.

mati8201
23-11-2012, 13:45
spróbuj tego co ja ci napisałem i poczytaj ten temat wczesniej gdzies były proponowane ustawienia do sterownika zeby zmniejszyc siłe nadmuchu itp musisz nikt Ci nie poda gotowych rozwiązan ja próbowałem bo tez nie chiałem wiercić dziur i przerabiac skoro zaplacilem za sterownik i mam tak jak ci opisałem postaraj sie nie domykac górnych dzwiczek pojawi sie powietrze a szamot zmniejszy palenisko aha podaj jaki masz metraż i ile wegla zasypujesz jaka stałopalność temp w domu

cysiokysio
23-11-2012, 15:02
Nawet nie wiedziałem, że jest coś takiego jak kocioł górno-dolny. Rozumiem, że mogę spróbować rozpalić w nim od góry?

!
bo niema. To taka ładna nazwa dla śmieciucha. Bez przeróbek nieda się w tym typie kotła ekonomicznie czy ekologicznie palić. Bez przeróbek to nieważne czy podpalisz od góry czy od dołu nie będzie to spalanie ani górne ani dolne. Będzie to spalanie klasyczne (śmieciuchowe).
a że przeskakuje zadaną temperaturę świadczy albo o zamocno dmuchającym wentylatorze ( nowe wentylatory mają przysłonę wlotu powietrza i standardowo przysłanie się je w 80% -90%) albo masz nieszczelny kocioł (dzrzwiczki, klapka w wentylatorze, dziwignia rusztu)

jacet100
23-11-2012, 17:26
Obecnie posiadam starą instalację grzewczą na grubych, stalowych rurach ale przymierzałem się do wymiany na alu-pexa a to dodatkowo
jeszcze znacznie zmniejszy ilość wody w instalacji, będzie pewnie znowu lipa.
W żadnym razie nie wymieniaj rur! Grzejników jeśli masz stare, żeliwne też nie wymieniaj. Na alu-pex przestanie działać obieg grawitacyjny. Wydasz kasę na rury, montaż a stracisz możliwość ogrzewania domu gdy wyłączą prąd. Koszt zużytej przez pompę energii elektrycznej też policz.

lukasz24
23-11-2012, 21:19
H3nio, ma Twoim miejscu wywaliłbym tylko dmuchawę i dał zwykły miarkownik. Twój kocioł na szczęście posiada osobne drzwiczki do popielnika tak więc problem "pionowego rusztu" u Ciebie nie występuje. Jeśli chodzi o przeróbki na DS albo GS to mam kocioł o takim samym przekroju jak Ty i daj sobie spokój. U mnie właśnie bez przeróbek jest najlepiej. Pali się i tak dołem za wymiennikiem i nie rozpala się cały zasyp, czyli i tak jak w dolniaku, a górnym przelotem odchodzą gazy. W tej konfiguracji mam stałą temp, najdłuższa stałopalność i dymek jak z dolniaka, warunek to zwykły miarkownik, miałem dmuchawe i unistera i nie było tak fajnie. Jeśli jednak chcesz przerabiać to ja radze użyć wełny mineralnej w płytach do zatykania przelotów, przycinasz na wymiar, wpychasz gdzie trzeba i gotowe. Zeszły sezon miałem przeróbke na dolniak i cały sezon mi taka płyta wytrzymała. A usunąć ją to żaden problem.

hugoboss
23-11-2012, 22:05
W żadnym razie nie wymieniaj rur! Grzejników jeśli masz stare, żeliwne też nie wymieniaj. Na alu-pex przestanie działać obieg grawitacyjny. Wydasz kasę na rury, montaż a stracisz możliwość ogrzewania domu gdy wyłączą prąd. Koszt zużytej przez pompę energii elektrycznej też policz.

Tak się składa, że pompę już mam zainstalowaną między innymi dlatego, że na piętrze mam zainstalowane grzejniki panelowe, zasilane na miedzi i grawitacja już sama nie wystarcza. Teraz tylko muszę zrobić coś z tym piecem bo dalej tak być nie może.

tomek 1980
23-11-2012, 23:40
Witam, teraz mam tak w kociołku 150454150455150456150457 :p

Teraz do odgazowania opału pali się na samym PW.
Zastosowałem się do podpowiedzi kolegi ZUGa, za co mu bardzo dziękuję.
Pozdrawiam.

jacbelfer
24-11-2012, 01:43
Witam

Kilka dni mnie nie było- witam palaczy :)
Dobra rada dla wszystkich nowych oraz wahających się "modyfikatorów" kotłów.

Dorobienie KPW to spora przeróbka. Spróbujcie kupić 3 cegły szamotowe za 10 zł i zaprawy za 10 zł.
TUTAJ (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5626718&viewfull=1#post5626718) podaję co należy z tym zrobić.

Zapalcie tym sposobem- sprawdźcie jaki macie dymek (właściwie brak).
Kupcie dobry węgiel.
Dosypujcie od góry w taki sposób, aby nie dopuścić do zapalenia całego wsadu. Dosypujecie- brak tlenu w zasypie- nie pali się.
ZERO GÓRNEGO POWIETRZA.

Cechy wspólne górnego i dolnego palenia:
1/ekologiczne spalanie
2/ekonomiczne spalanie

ad.1
W obu metodach spalamy czysto.

ad. 2
Przy tych samych parametrach (budynek, temperatura) ilość spalanego opału powinna być jednakowa. Nie da się z czegoś, co ma określoną wartość energetyczną wycisnąć więcej jak mu natura dała. Zakładam, że sprawność kotłów jest na poziomie 70 %.

W GS możemy użyć gorszego paliwa- wygaszamy przecież każdorazowo kocioł, ale pisałem o tym z wieloma userami tego wątku (sam zafascynowany met. LastRico) i zdecydowana większość podkreślała, że dosypywanie na górę to same problemy.

W DS nie musimy tak dokładnie pilnować kotła. Dosypujemy tylko na górę.
Ma to kapitalne znaczenie kiedy trzeba palić na okrągło.

Przy GS musimy czekać na kompletne wypalenie, bo wrzucenie palącego się jeszcze opału na górę może stwarzać problemy.

Polecam spróbować metody na DS. Można ją wykonać szybko i tania a efekty potrafią mile zaskoczyć.

attex
24-11-2012, 11:14
Witam
Ten sposób przeróbki nadaje się do kotłów z pionowymi wymiennikami , a jak przebudować kocioł z poziomymi?np.PEREKO KSX 21

yareka
24-11-2012, 11:25
A co tam przerabiać jak to górniak i palimy w nim od góry;) Można dorobić KPW i ja zatkać w popielniku kanały napowietrzające zasyp i tyle.

H3nio
24-11-2012, 14:28
Na twoim miejscu przerobiłbym go na dolniaka . Zaślepić górny otwór , dół wyłożyć szamotem i będzie gitara .

Dzisiaj zaślepiłem górny otwór, nie wiem czy to coś zmieni, na razie podczas rozpalania piec nie "dudnił" tak głośno jak zwykle. Dół wyłożę kiedy indziej, niestety brak czasu. Nad tym miarkownikiem jeszcze pomyślę. Rozumiem, że w przypadku dolnego spalania wyrzucenie dmuchawy jest konieczne?

Jeszcze pytanko czy przy pow. domu ok 200 m² dobrze ocieplonego 30 kg węgla (orzech) na 8h to dużo?

Za wszystkie odpowiedzi jeszcze raz dziękuje.
Przypominam, że jestem laikiem. :)

Gelo2104
24-11-2012, 16:00
Dzisiaj zaślepiłem górny otwór, nie wiem czy to coś zmieni, na razie podczas rozpalania piec nie "dudnił" tak głośno jak zwykle.
Górę zaślepiłeś i dobrze . Puki co dmuchawę ustaw na minimum ale docelowo do wywalenia bo inaczej cały zasyp się zajara . Regulacja ma być poprzez otwieranie klapki na drzwiczkach popielnika. Chcąc mieć efekty nad palnikiem musisz popracować (wyłożyć szamotem , dobrać odpowiedni rozmiar ) .

Gelo2104
24-11-2012, 16:02
Polecam spróbować metody na DS. Można ją wykonać szybko i tania a efekty potrafią mile zaskoczyć.
U mnie się nie sprawdziło , po prostu brak miejsca .

Miałowiec
24-11-2012, 17:25
Dzisiaj zaślepiłem górny otwór, nie wiem czy to coś zmieni, na razie podczas rozpalania piec nie "dudnił" tak głośno jak zwykle. Dół wyłożę kiedy indziej, niestety brak czasu. Nad tym miarkownikiem jeszcze pomyślę. Rozumiem, że w przypadku dolnego spalania wyrzucenie dmuchawy jest konieczne?

Jeszcze pytanko czy przy pow. domu ok 200 m² dobrze ocieplonego 30 kg węgla (orzech) na 8h to dużo?

Za wszystkie odpowiedzi jeszcze raz dziękuje.
Przypominam, że jestem laikiem. :)
Niestety za dużo, bo teoretycznie w ciągu miesiąca spalisz 2,5 tony! :yes:
Pozdro.

ZUG
24-11-2012, 17:35
[QUOTE=H3nio;5643867
Jeszcze pytanko czy przy pow. domu ok 200 m² dobrze ocieplonego 30 kg węgla (orzech) na 8h to dużo?

[/QUOTE]

b.duzo.
na temp. co są teraz 1.5kg/h było by ok przy naszych kociołkach ale dokładnie ile powinno być to musiałbyś wiedzieć jakie zapotrzebowanie ma twój dom.

hugoboss
24-11-2012, 17:54
http://img11.imageshack.us/img11/6012/d3e4a60098394e988de49f6.jpg (http://img11.imageshack.us/i/d3e4a60098394e988de49f6.jpg/)

Po pierwsze to mam zamiar sprawdzić te cegły szamotowe ale nie wiem czy to rozwiąże cały problem jaki opisywałem wcześniej.
W następnym etapie chcę zrobić KPW w drzwiczkach zasypowych ale nie wiem do końca jak duży ma być ten otwór dla tej wielkości pieca.
Mam nadzieje, że to załatwi problem z paleniem od góry.

Paląc od dołu przy użyciu wentylatora też jest coś nie tak bo dym nie dosyć, że czarny to kotłuje po kominie (komin świeżo czyszczony). Jakby za mało powietrza dostawał. Jak to rozwiązać?

ZUG
24-11-2012, 18:05
hugoboss ten szamot konieczny mówię to ze swojego przykładu.
ułożyłem je na tylnej ściance cegły szamotowe na wysokość do dolnej płaszczyzny otworu załadunkowego i zrobiłem jeszcze coś takiego że akurat u mnie wylot spalin jest z tyłu do wymiennika (u ciebie widzę że z przedniej strony) tzw. ceramiczną komorę dopalania.
na te cegły położyłem pionowo płytki ceramiczne które idealnie pasowały że wchodziły mi do pierwszej komory wymiennika.

w tym sezonie juz nie dam rady ale na przyszły sezon popielnik będzie podzielony gdzie strona wew. gdzie są cegły szamotowe od spodu będzie dostawał powietrze dodatkowe.

co do KPW to co najmniej użyj 1,5calowej rurki.

lysy1l
24-11-2012, 18:21
Witam
W DS nie musimy tak dokładnie pilnować kotła. Dosypujemy tylko na górę.
Ma to kapitalne znaczenie kiedy trzeba palić na okrągło.
. Z tym paleniem na okrągło w dolniakach, to trochę propaganda, w stylu "warunków laboratoryjnych".
Jest możliwe tylko i wyłącznie przy posiadaniu dobrego jakościowo, polskiego węgla, najlepiej w sortymencie groszek, orzech II, lub ich mieszanki.
Węgla z małą ilością popiołu, niespiekalnego i nieszlakującego, a sami wiecie, jak trudno dostać taki węgiel poza Śląskiem.
W przypadku gorszych, zakamienionych i szlakujących węgli, a takie kupuje mniej lub bardziej świadomie wielu ludzi, nie wierzę w pracę kotła dłuższą niż 2 dni, jest to po prostu niemożliwe.
Ja mam rozwiązaną stałopalność i dobową obsługę kotła w ten sposób, że rano rozpalam zasyp od góry, a po powrocie z pracy, wieczorem przerusztowuję bez wygaszania, dorzucam drewna i na to wrzucam parę łopat flotu, który tradycyjnym sposobem spala się bardzo fajnie.
W ten sposób mam ciągłe, stabilne ciepło do późnych godzin nocnych i nie uważam, że narobię się jakoś specjalnie więcej, niż przeciętny użytkownik dolniaka spalający słabszy jakościowo węgiel. Poza tym jak czytam o perypetiach niektórych, podkreślam niektórych użytkowników dolniaków z zawieszającym się i spiekającym opałem (nawet typu 32.1) i wędrówkach do kotłowni co parę godzin w celu rozbicia zasypu, to wolę pozostać przy prostym górniaku, który spala każdy typ węgla, jaki sobie nie wymyślę i pozostawia mnie niezależnym od kaprysów dostawców opału.

rybniczanin
24-11-2012, 18:32
@lysy1l to nie palisz cyklicznie spalaniem górnym , tylko wieczorem świadomie podtruwasz.

lysy1l
24-11-2012, 18:59
Nie, nie nazwałbym tego podtruwaniem. Widziałeś kiedyś palący się od dołu dobry flot? Praktycznie nie ma żadnego dymienia.
Początkowo odparowuje tylko woda, dając lekko ciemnawy dymek, następnie zasyp wyżarza stopniowo, nie paląc się w całej objętości, z praktycznie lekko tylko widoczną nad kominem strużką, dokładnie taką samą, jaką mam przy spalaniu od góry. Wyżarzanie może być mniej, lub bardziej intensywne, w zależności od ilości podanego powietrza. Stąd bierze się tak długa stałopalność flotu, mimo dość średniej kaloryczności na poziomie 22-24 Mj/kg.
Podtruwałbym, gdybym sypał na górę parę łopat węgla, bo wtedy Batory gwarantowany.
Uwierz mi, że różnica jest diametralna.

rybniczanin
24-11-2012, 19:06
@lysy1l przed viadrusem miałem dolnospalające kotły robione w warsztatach przez instalatorów. Paliło się nimi mułami , flotami, miałami, węglem i drewnem. Dlatego mi nie mów ze flot się czysto spala. Otwórz drzwiczki w kotle i zobaczysz jak czysto. To ze leci szary (siwy) dym nie oznacza że czysto.

ZUG
24-11-2012, 19:12
czysto=brak dymu :cool:

lysy1l
24-11-2012, 19:31
@lysy1l przed viadrusem miałem dolnospalające kotły robione w warsztatach przez instalatorów. Paliło się nimi mułami , flotami, miałami, węglem i drewnem. Dlatego mi nie mów ze flot się czysto spala. Otwórz drzwiczki w kotle i zobaczysz jak czysto. To ze leci szary (siwy) dym nie oznacza że czysto.
Kolego rybniczanin, ja też paliłem w życiu mułami, flotami, ale teraz palę konkretnym, bardzo dobrej jakości flotem, który kosztował 420zł/tonę, a jego parametry możesz sprawdzić na stronie Kompanii Węglowej. Powinieneś już wiedzieć, że jak piszę, że się spala czysto, to raczej tak jest, bo nie lubię bajkopisarstwa, natomiast cenię sobie konkretną informację.
Żeby nie być gołosłownym, zdjęcia sprzed paru minut. Drzwiczki od kotła otwarte.
No to jak, czysto, czy nie?

150571

150572

Ten jasny ogień na pierwszym zdjęciu daje wrzucona pod flot dębina.
On sam nie pali się aż tak gwałtownym płomieniem.
Gdybyś wyszedł w tej chwili przed mój dom, zakładając, że byłby dzień, mógłbyś się nie zorientować, że palę ( flotem i to jeszcze na dodatek od dołu ;)).

rybniczanin
24-11-2012, 19:43
@lysy mój szwagier pali na Sasie w tej chwili tym flotem z Marcela i widzę co z komina leci. Więc nie wciskaj mi ze on jest taki idealny. Druga sprawa, paląc węglem dorzucasz flot na żar i masz zaraz dobrze ustawione powietrze do flotu? Węgiel potrzebuje innej ilości powietrza niż flot. Z tego wynika że żonglujesz ustawianiem powietrza co nie jest takie dobre do stabilnego i czystego spalania na kotle do paliw stałych.

Edit: Pokaż jak jest zaraz po dorzuceniu mokrego flotu, a nie jak już jest w tej fazie po odgazowaniu i rozpaleniu.
150583
To jest Twój flot do wrzucenia

ZUG
24-11-2012, 19:54
z tego co widać lysy1l nie wciska kitu ale powietrza nie żałuje:yes:

lysy1l
24-11-2012, 19:58
Zastanów się, jak może być już po odgazowaniu, skoro drewno pod nim pali się jeszcze pełnym płomieniem? Poza tym wyrażnie widać, że jest niedawno zasypany.
Pokazując zdjęcie wilgotnego flotu, które nawiasem mówiąc jest mojego autorstwa i pytając o jego odgazowanie zaraz po wrzuceniu, wyrażnie mylisz dwa pojęcia, jakimi są odparowanie i odgazowanie. Wyżej napisałem już, że zaraz po wrzuceniu pojawia się na kominem lekka struga ciemniejszej pary wodnej, która raczej nikogo nie podtruje, natomiast nie jest to dymienie takie jak z wrzucenia kilku łopat węgla. Prościej nie jestem w stanie Ci już tego napisać.
Czytaj też dokładnie co napisałem:


przerusztowuję bez wygaszania, dorzucam drewna i na to wrzucam parę łopat flotu, który tradycyjnym sposobem spala się bardzo fajnie.

Nie sypię flotu na żar. Na żar rzucam zawsze drewno, a na niego flot.
Poza tym robię to dopiero wtedy, gdy warstwa żaru jest już naprawdę minimalna, odczekując chwilę na rozpalenie się drewna.
Z tym żonglowaniem powietrzem i szwagrami to daj spokój, bo nie wiem i ty chyba też o co Ci chodzi. Jadę na miarkowniku, albo ze względu na spokojny przebieg spalania na śrubce w dolnych drzwiach.
Palnąłeś bąka, nie wiesz jak się z tego wycofać i szukasz dziury w d..pie. To tyle z mojej strony.

rybniczanin
24-11-2012, 20:14
@lysy nie bede się z Tobą spierał,, ale za sąsiada nie chciałbym Ciebie mieć. Ponieważ z premedytacją zadymiasz okolicę. Jak taki mokry flot wrzucisz obojętnie, czy na drewno mieszając różne paliwa, to nie jest próbowanie jak najczyściejszego spalania. Zresztą założyciel tego tematu jasno powiedział o mieszaniu paliw i ja się z nim w tej kwestii zgadzam.

Edit: Parę wodną to możesz widzieć przy mrozie w jakiejś odległości nad kominem, a nie dym przy dodatkowej temperaturze na zewnątrz.

lysy1l
24-11-2012, 20:35
Ponieważ z premedytacją zadymiasz okolicę...
Proszę Cię, nie pogrążaj się już, nie zmuszaj mnie do akrobatyki, marznięcia w dupę i straszenia sąsiadów błyskami z dachu. W dzień, z dołu, pod światło nawet byś tego nie zauważył...

adam1205
24-11-2012, 20:53
hugoboss ten szamot konieczny mówię to ze swojego przykładu.
ułożyłem je na tylnej ściance cegły szamotowe na wysokość do dolnej płaszczyzny otworu załadunkowego i zrobiłem jeszcze coś takiego że akurat u mnie wylot spalin jest z tyłu do wymiennika (u ciebie widzę że z przedniej strony) tzw. ceramiczną komorę dopalania.
na te cegły położyłem pionowo płytki ceramiczne które idealnie pasowały że wchodziły mi do pierwszej komory wymiennika.


ZUG, jak możesz to zrób jakąś fotkę jak wygląda u Ciebie tzw. ceramiczna komora dopalania, bo z tego co rozumie ma ona za zadanie dopalać to, czego do końca nie dopaliła KPW i deflektor, czy tak?
ZUG jeszcze prośba, napisz jak zamontowałeś u siebie czujnik temperatury w czopuchu, tzn. jak głęboko jest włożony w czopuch, czy tylko na styk, czy też głębiej, jeżeli tak to na ile centymetrów? Jak mógłbyś to zrób również zdjęcie jak zrobiłeś u siebie aby miarkownik otwierał klapkę na drzwiczkach popielnikowych tylko na parę milimetrów, może być na priv, wysłałem Ci na skrzynkę mój adres mailowy.

dex001
24-11-2012, 20:54
lysy1l
JESTEŚ MISTRZ Z TYM APARATEM O TEJ PORZE NA DACHU
JAKBYM CIĘ ZOBACZYŁ NA ŻYWO NA TYM DACH TO BYM POMYŚLAŁ ŻE MIKOŁAJ WŁAZI PRZEZ KOMIN

CIEKAWE CO TWOJA RODZINKA NA TO?

NIEZŁY GOŚCIU Z CIEBIE POZDRO:cool::lol2::rotfl:

ZUG
24-11-2012, 20:58
ZUG, jak możesz to zrób jakąś fotkę jak wygląda u Ciebie tzw. ceramiczna komora dopalania, bo z tego co rozumie ma ona za zadanie dopalać to, czego do końca nie dopaliła KPW i deflektor, czy tak?
ZUG jeszcze prośba, napisz jak zamontowałeś u siebie czujnik temperatury w czopuchu, tzn. jak głęboko jest włożony w czopuch, czy tylko na styk, czy też głębiej, jeżeli tak to na ile centymetrów? Jak mógłbyś to zrób również zdjęcie jak zrobiłeś u siebie aby miarkownik otwierał klapkę na drzwiczkach popielnikowych tylko na parę milimetrów, może być na priv, wysłałem Ci na skrzynkę mój adres mailowy.

teraz kociołek pracuje ale jutro wkleję fotki.

czujnik głęboko jest w czopuchu ( nawet 3cm z przewodem w środku) i nic się nie dzieje negatywnego ale mam sondy zastępcze:D

tak ta komora jest do dopalenia gazów które już schodzą do wymiennika ale jak jeszcze dam tam dodatkowe powietrze a mam koncepcje jak to zrobić to powinno byc jeszcze lepiej.

adam1205
24-11-2012, 21:07
Czyli będzie to taka, jak myślę, komora dopalania a'la DS, też o czymś takim myślałem, ale brałem to pod uwagę zamiast deflektora, ciekawy jestem jak to będzie działało, czy będą jakieś pozytywne efekty. Działaj, działaj i chwal się efektami.

ZUG
24-11-2012, 21:17
@lysy nie bede się z Tobą spierał,, ale za sąsiada nie chciałbym Ciebie mieć. Ponieważ z premedytacją zadymiasz okolicę. Jak taki mokry flot wrzucisz obojętnie, czy na drewno mieszając różne paliwa, to nie jest próbowanie jak najczyściejszego spalania. Zresztą założyciel tego tematu jasno powiedział o mieszaniu paliw i ja się z nim w tej kwestii zgadzam.

Edit: Parę wodną to możesz widzieć przy mrozie w jakiejś odległości nad kominem, a nie dym przy dodatkowej temperaturze na zewnątrz.

w poscie #4544 znalazłem coś takiego co napisał last rico :
Turra 1.
To co wylatuje z twojej rury to głównie para wodna (Mały Mariusz dobrze prawi).
Po pierwsze palisz mokrym drewnem (węgiel też masz widzę nie za suchy),
po drugie palisz z dmuchawą, a po trzecie masz "chudą rurkę". Koledzy nie jest
tak, że para wodna ZAWSZE musi kondensować w pewnej odległości od ujścia.
Jeśli spaliny są BARDZO mokre i CHŁODNE -- to para kondensuje natychmiast
po opuszczeniu komina - a nawet jeszcze wcześniej bo już W SAMYM kominie
(tak jak u kolegi Turra 1 właśnie - mokre wykwity na ścianie kominowej to dowód).
Kolego, nie bój się utraty gwarancji, kup sobie nowe drzwi (część zamienna)
i do nich załóż KPW. Palenie "od góry" bardziej oszczędza blachę niż tradycyjne.

i wychodzi na to że LR pisze głupoty??

lukasz24
25-11-2012, 09:28
Muszę się zgodzić że para potrafi skondensować już w kominie. Wiem z własnego doświadczenia. No i ta para w dymie nie bierze się tylko z mokrego opału, jeśli się nie mylę to reakcji spalania węglowodorów też powstaje woda (para) + tlenek albo dwutlenek węgla + ciepło. Proszę mnie poprawić jak pisze głupoty.

rybniczanin
25-11-2012, 09:31
@ZUG nie chcesz mi powiedzieć że wrzucanie mokrego flotu na żar z dołożonym drewnem jest paleniem ekonomicznym i czystym? To że w mieszance gazów wychodzących z komina mojego adwersarza w składzie jest też para nie oznacza że to jest czyste spalanie. Weź zmocz mocno węgiel i wrzuć na żar , to też nie będzie tak kopcił jak suchy. Piszę o tym ponieważ ten wątek miał przeciwdziałać i uświadamiać, a wy zmieniacie całkiem cel założyciela tego tematu. Za chwilę można pokazać jak się pali śmieci i z komina też będzie leciał szarawo- biały dymek. Wtedy ktoś może wmawiać że to jest para wodna.

Edit:Wszyscy palący kotłami na paliwo stałe jesteśmy podtruwającymi i z tego musimy sobie zdać sprawę.Dlatego w miarę naszych możliwości powinniśmy świadomie ograniczać to , a nie kłócić się. Chyba każdy wolałby ogrzewać się czystą energią, ale ze względów ekonomicznych jest jak jest.

DjKosmit
25-11-2012, 10:12
Witam

Jestem po próbie nowego węgla Orzech z KWK SOŚNICA 29MJ. Załadunek około 35 kg przez gruby sort więcej nie zmieściłem.

Efekty:
Spalanie na tym zasypie i przy obecnych temperaturach 42 godziny temperatura w pomieszczeniach 23-24 stopnie
Węgiel bardzo dobry wysoka kaloryczność. Troszkę zasmolił mi wyczystkę kotła, no ale nadal nie mam PW i KPW. Popiół bardzo drobny lotny i jest go zdecydowanie mniej niż na węglu z KWK ZIEMOWIT. Niedopalone części oddzielone od popiołu ważyły około 1 kg oczywiście wróciły na górę nowego zasypu.
To chyba będzie węgiel na duże mrozy. Przy temperaturze na kotle 60 stopni spalał się bardzo dobrze mniej dymienia z komina.
Minusem jest to że po 24 godzinach musiałem zbić węgiel w kotle gdyż zawiesił się, ale to nie problem tym bardziej że przy ZIEMOWICIE który się nie zawieszał musiałem usuwać sporo popiołu z popielnika. Także to raczej na duży plus.

Jutro jadę do zaprzyjaźnionego zakładu spawalniczego (robią konstrukcje do mostów) zrobić PW i KPW na ich maszynach to będzie 30 minut roboty :)

Gelo2104
25-11-2012, 10:17
Paląc od dołu przy użyciu wentylatora też jest coś nie tak bo dym nie dosyć, że czarny to kotłuje po kominie (komin świeżo czyszczony). Jakby za mało powietrza dostawał. Jak to rozwiązać?
Chyba nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć co Ci każdy doradza . Dostaje za dużo powietrza i nie tak bo wygania gazy które powinny ulec spaleniu lub częściowemu spaleniu po za tym nie masz rozpalać od dołu tylko od góry i bez dmuchawy a jeśli już ją masz i nie chce ci się dorobić KPW to ustaw ją na minimum . Od dołu możesz rozpalać po przeróbce kociołka na dolniaka .

lysy1l
25-11-2012, 11:58
Witam

Jestem po próbie nowego węgla Orzech z KWK SOŚNICA 29MJ....
Też palę tym węglem od lat, z deputatu. To jest typ 33. Faktycznie bardzo dobry pod względem kaloryczności i popiołu.

DjKosmit
25-11-2012, 12:06
Tak też myślałem że to 33 ale nie byłem pewien a na składzie nie było kompetentnej osoby aby mi to potwierdzić. Nie no węgiel rewelacja nic dodać nic ująć. :) Tylko cena zabija u mnie na składzie 850 zł/t

dex001
25-11-2012, 12:50
@ZUG nie chcesz mi powiedzieć że wrzucanie mokrego flotu na żar z dołożonym drewnem jest paleniem ekonomicznym i czystym? To że w mieszance gazów wychodzących z komina mojego adwersarza w składzie jest też para nie oznacza że to jest czyste spalanie. Weź zmocz mocno węgiel i wrzuć na żar , to też nie będzie tak kopcił jak suchy. Piszę o tym ponieważ ten wątek miał przeciwdziałać i uświadamiać, a wy zmieniacie całkiem cel założyciela tego tematu. Za chwilę można pokazać jak się pali śmieci i z komina też będzie leciał szarawo- biały dymek. Wtedy ktoś może wmawiać że to jest para wodna.

Edit:Wszyscy palący kotłami na paliwo stałe jesteśmy podtruwającymi i z tego musimy sobie zdać sprawę.Dlatego w miarę naszych możliwości powinniśmy świadomie ograniczać to , a nie kłócić się. Chyba każdy wolałby ogrzewać się czystą energią, ale ze względów ekonomicznych jest jak jest.

WITAM
Zgadzam się z kolegą rybniczanin
Mokry opał =0 ekonomi i ekologi
Ciekawe ile zużyjecie energi na podgrzanie zagotowanie i odparowanie wody w opale? pewnie sporo?
Może lepiej wykorzystać tą energię do ogrzania BUDY a nie WYPIERDZIELAĆ ją w kosmos i płuca sąsiadów i swoje :bash:

lysy1l
25-11-2012, 13:40
@ZUG nie chcesz mi powiedzieć że wrzucanie mokrego flotu na żar z dołożonym drewnem jest paleniem ekonomicznym i czystym?
Oczywiście, że tak. Poczytaj sobie o spalaniu warstwowym w kotłach górnego spalania, z ciągłym dorzucaniem niewielkich ilości opału.
Wiesz, czym to się różni od spalania w dolniaku? Dokładnie niczym , bo tu i tam spala się ciągle niewielka warstwa opału, z tą różnicą, że do górniaka paląc tym sposobem trzeba latać co dwie godziny, a do dolniaka nie.
Zobacz na zdjęciu, ile zasypałem tego flotu w stosunku do pojemności komory, która ma 95 litrów. Jak myślisz, dlaczego nie wsypałem trzy razy tyle i nie przymknąłem powietrza? Jak ZUG słusznie zauważył powietrza nie żałowałem, bo wrzucam 4-5 niedużych łopatek (niebieska, widoczna na zdjęciu flotu w kalfasie) i spalam to bez żadnego duszenia i dymienia, ze swobodnym dostępem powietrza, cześciej za to łażąc do piwnicy, ale to akurat bardzo lubię.
Węgiel kamienny grubszych sortów można również spokojnie spalać tradycyjnie od dołu, w niezbyt grubej warstwie i nie jest to w żaden sposób mniej ekonomiczne i mniej ekologiczne od spalania od góry. Po prostu jest bardziej czasochłonne i uciążliwe dla palacza.
Wnętrze kotła z palącym się flotem i komina "zatruwającego sąsiadów" są dowodem na to, że jednak się mylisz. Palę dwoma sposobami, ale nie robię tego bezmyślnie, a Tobie
zamiast próbować wciskać mi kit o tym, że zadymiam okolicę, proponuję raczej zająć się dymiącym w swoim SAS-ie szwagrem. Prawdopodobnie będziesz miał tam większe pole do popisu. Poczytaj też o różnicy między odparowaniem, a odgazowaniem opału, bo ciągle mylisz te dwa pojęcia.

Dex001 - flot musi być wilgotny, bo inaczej przeleci przez ruszta, albo zadusi wsad.
Na razie nikt jeszcze nie wymyślił lepszego sposobu na jego spalanie w kotłach górnego spalania.

lukasz24
25-11-2012, 13:56
Właśnie to samo chciałem napisać że ten flot może się palić ekologicznie bo jest palony w małej warstwie i jeśli nie nawali się całej komory to ok. Z drugiej strony piszesz że powietrza nie żałujesz i może być tak że dym może być rozrzedzony powietrzem nie biorącym udziału w spalaniu i dlatego tak niby nie kopci. A co do mokrego opału to czasem jest to wskazane jak przy flocie albo miale, inaczej nie sposób tego spalić. Była nawet teoria że wilgoć w opale jest nośnikiem ciepła. Niektórzy specjalnie moczą opał.

lysy1l
25-11-2012, 17:34
Z tym porównaniem spalania warstwowego w kotle górnego spalania, do spalania w dolniaku oczywiście trochę uogólniłem, bo problemem palacza kotła górnego spalania, przy tradycyjnym spalaniu w warstwie, jest odpowiednie dobranie ilości wrzucanego opału, natomiast w dolniaku, przy zastosowaniu opału zalecanego przez producenta kotła, warstwa palącego się węgla jest już mniej więcej ustalona, co nie znaczy, że kotły dolnego spalania są całkowicie bezdymne. Po prostu eliminują one już na wstępie błędy palacza.
Przyznam szczerze, że czasami wkurza mnie takie podejście do górniaków, jakie prezentuje kolega Vld - Vlad24, natomiast tego, co napisałem powyżej i wielu innych ciekawych informacji na temat spalania, dowiedziałem się właśnie dzięki niemu i Hesowi. To że wieczorem, spalam flot w mniejszych porcjach, a nie ładuję od razu pół komory, to też wynik czytania i wyciągania wniosków, między innymi z tego co napisali Vld, czy Heso.

rybniczanin
25-11-2012, 18:09
@lysy1l co to za ekonomiczne spalanie jak musisz mnóstwo energii spożytkować na odparowanie wody z opału. Co to za czyste spalanie gdzie gazy rozrzedzasz w dużej ilości powietrza i puszczasz przez komin. Więcej nie polemizuję z Tobą, bo to nie ma sensu. Porównywanie spalania tradycyjnego w górniaku do spalania w dolniaku, przy dużo dłuższym wymienniku do dopalania spalin to pomyłka. Rozumiem że mała dawka jest efektywniej spalana ale nie w takiej postaci co piszesz. Przykładem są kotły z podajnikiem, gdzie do palnika jest podawana konkretna dawka w odpowiednim czasie, w zależności od zapotrzebowania ciepła. Tylko tam kontrolowane jest to przez sterowniki. Jakoś nie widzę żeby tam specjalnie moczono paliwo do ekonomiczniejszego i czystego spalania.Na tym kończę polemikę z Tobą.

Edit: Tylko w kotłach z podajnikiem też musi to być umiejętnie skonfigurowane i kontrolowane, bo same sterowniki to nie wszystko.

dex001
25-11-2012, 18:35
TAK TAK WIEM ZE FLOT SIĘ MOCZY
PALIŁEM TAK KIEDYŚ PRZEZ 4 LATA I CAŁA TA WODA Z FLOTU TO NIEZŁY KWAS ROBIŁA AZ ZŻARŁO 5 LETNI KOCIOŁEK I DUPA:yes:
proszę nie pisac ze dusiłem opał bo utrzymywałem 85st na kotle:D

lysy1l
25-11-2012, 18:57
@lysy1l co to za ekonomiczne spalanie jak musisz mnóstwo energii spożytkować na odparowanie wody z opału. Co to za czyste spalanie gdzie gazy rozrzedzasz w dużej ilości powietrza i puszczasz przez komin.
To jest właśnie spalanie dostosowane do możliwości kotła jaki posiadam i paliwa jakim jest flot, który musi, podkreślam musi być mokry.
Gdy mógł być suchy, spalałbym suchy, tak jak węgiel i drewno. Ekonomiczność polega na tym, że mimo potrzeby spożytkowania części energii na odparowanie wody, w ogólnym rozrachunku i tak jest kolosalnie taniej, ze względu na koszt zakupu, konkretnie w moim wypadku 420zł/tonę z transportem.

Prosiłeś o zdjęcia zaraz po zasypaniu. Proszę, oto one:

Płonące drewno, wrzucone na żar pozostały po spaleniu spalonego od góry zasypu:

150747

Cztery łopatki flotu parę minut później:

150748

No chyba trudno nazwać to, co widać szczególnie zadymionym wnętrzem, skoro bardzo dokładnie można sobie obejrzeć wszystkie ścianki kotła?
Widać odparowującą wodę, na pewno trochę jakieś niewielkie dymienie, bo trudno, żeby go nie było. Po niedługim czasie spalanie wygląda tak, jak na wczoraj zamieszczonym zdjęciu, ale to już widziałeś.
Nie wiem, co mogę więcej zrobić dla Ciebie i Twojej troski o moich sąsiadów i środowisko?
Pozdrawiam.

adam1205
25-11-2012, 19:17
Witam

Jestem po próbie nowego węgla Orzech z KWK SOŚNICA 29MJ. Załadunek około 35 kg przez gruby sort więcej nie zmieściłem.
Efekty:
Spalanie na tym zasypie i przy obecnych temperaturach 42 godziny temperatura w pomieszczeniach 23-24 stopnie.

DjKosmit, czas palenia super, póki co jak dla mnie wynik kosmiczny, jaki metraż masz do ogrzania i jaką masz wielkość rusztu (długość x szerokość) i jaką miałeś wysokość zasypu?
Poza tym pytanie do wszystkich, jak się ma wielkość rusztu do ogrzewanej powierzchni, czyli jaka powinna być najbardziej optymalna powierzchnia rusztu do powiedzmy 100 m2 ogrzewanej powierzchni (precyzyjniej można powiedzieć jak powinna być optymalna powierzchnia rusztu do powiedzmy 10kW mocy kotła) i jaka powinna być optymalna wysokość zasypu?

rybniczanin
25-11-2012, 19:22
@lysy1l miałem już z Tobą nie polemizować ale na takie cytowanie mnie muszę zareagować. Jeśli już wybierasz do cytowania moje słowa, to cytuj całe zdanie. Ponieważ zmieniasz sens. Przykładem jest "specjalnie moczono paliwo do ekonomiczniejszego i czystego spalania". Jeszcze jak wycinasz to zrób wielokropek że wyrwane z kontekstu.:)

lysy1l
25-11-2012, 19:26
...ba nawet w któreś polemice(nie pamiętam teraz czy z Hesem czy z Vladem) przyznał (chodzi o Last Rico), że przy małym dawkowaniu paliwa spalanie jest efektywniejsze.
Czy to nie Twoje słowa?

Co do poprzedniego cytatu, to faktycznie mój błąd, za który przepraszam, już poprawiłem.

rybniczanin
25-11-2012, 19:28
Moje słowa i się ich nie wypieram. Przykład opisałem Tobie na przykładzie kotła z podajnikiem.

lysy1l
25-11-2012, 19:37
Więc nie widzę powodu, dla którego miałbyś się czepiać spalania flotu, czy też węgla w małych dawkach od dołu i nazywać to świadomym podtruwaniem.
Myślę, że można skończyć tę dyskusję, bo nic więcej nie osiągniemy, poza dalszym biciem piany.
Pozdrawiam.





PALIŁEM TAK KIEDYŚ PRZEZ 4 LATA I CAŁA TA WODA Z FLOTU TO NIEZŁY KWAS ROBIŁA AZ ZŻARŁO 5 LETNI KOCIOŁEK I DUPA:yes:
proszę nie pisac ze dusiłem opał bo utrzymywałem 85st na kotle:D
Dex, ja wymieniłem kocioł w sierpniu, po 18-latach palenia, w tym ponad 15 lat szedł na flocie z Knurowa, Szczygłowic i Marcela.
Nie było śladu korozji. Znam opisywane na forach przypadki kotłów, które skorodowały po paru latach, a palono tylko węglem, więc myślę, że to raczej kwestia jakości, a nie flotu jako paliwa. Na pewno wilgotne paliwo jest ryzykiem zarówno dla kotła, jak i zwykłego, ceglanego komina, dlatego nie powinno być stosowane przez każdego i kupujący taki opał powinien sobie z tego zdawać sprawę.

ZUG
25-11-2012, 22:28
ZUG, jak możesz to zrób jakąś fotkę jak wygląda u Ciebie tzw. ceramiczna komora dopalania, bo z tego co rozumie ma ona za zadanie dopalać to, czego do końca nie dopaliła KPW i deflektor, czy tak?
ZUG jeszcze prośba, napisz jak zamontowałeś u siebie czujnik temperatury w czopuchu, tzn. jak głęboko jest włożony w czopuch, czy tylko na styk, czy też głębiej, jeżeli tak to na ile centymetrów? Jak mógłbyś to zrób również zdjęcie jak zrobiłeś u siebie aby miarkownik otwierał klapkę na drzwiczkach popielnikowych tylko na parę milimetrów, może być na priv, wysłałem Ci na skrzynkę mój adres mailowy.

150781150782150783150784

tak jest dokładnie po wypaleniu wsadu.
dzięki temu podczas odgazowania węgla nie ma żadnego dymu.
mam już obmyślany temat odnośnie dostarczaniu dodatkowego powietrza ale w tym sezonie nie dam rady chociaż z tego co widzę nie wiem czy to jest potrzebne.

DjKosmit
25-11-2012, 22:45
DjKosmit, czas palenia super, póki co jak dla mnie wynik kosmiczny, jaki metraż masz do ogrzania i jaką masz wielkość rusztu (długość x szerokość) i jaką miałeś wysokość zasypu?
Poza tym pytanie do wszystkich, jak się ma wielkość rusztu do ogrzewanej powierzchni, czyli jaka powinna być najbardziej optymalna powierzchnia rusztu do powiedzmy 100 m2 ogrzewanej powierzchni (precyzyjniej można powiedzieć jak powinna być optymalna powierzchnia rusztu do powiedzmy 10kW mocy kotła) i jaka powinna być optymalna wysokość zasypu?

Czas palenia nie kosmos. Miałem już 48 godzin przy wyższych temp na zewnątrz:

Przytoczę to co pisałem wcześniej:
W domku mam 120 metrów, ale dodatkowo 30 metrów na biuro ciepłociągiem , ale jak pisałem rozbudowuję firmę i powierzchnia dodatkowa się zwiększy, a też są jakieś plany na zagospodarowanie poddasza tylko nie wiem czy jeszcze uciągnę na tym kotle. Na razie to tylko plany.

Grzebać przy kotle chcę gdyż mam teraz czas na testy. Jak powierzchnia ogrzewania się zwiększy to chciałbym aby kocioł również uzyskał troszkę sprawności więcej. Kolejna kwestia to według mojej oceny nie spalam gazów znad zasypu i tym też tracę.

Zapomniałem dodać że ogrzewam również CWU - 150 litrów

Zapotrzebowanie domku na ogrzewanie się zmniejszy gdyż jak pisałem zamierzam go ocieplić w przyszłym roku w tym samym czasie będę podpinać kolejne odbiorniki w firmie. Dom z lat 70 strop deskowany + szlaka. Grubość murów 40 cm.

Kocioł masz tutaj i są podane wymiary
http://www.defro.pl/kotly/seria-optima/optima-komfort-nowa-linia

Zasyp mam pod dolną krawędź drzwiczek zasypowych. Wchodzi około 35-38 kg węgla zależy od sortu.

Pozdrawiam

ZUG
25-11-2012, 23:02
@ZUG nie chcesz mi powiedzieć że wrzucanie mokrego flotu na żar z dołożonym drewnem jest paleniem ekonomicznym i czystym? To że w mieszance gazów wychodzących z komina mojego adwersarza w składzie jest też para nie oznacza że to jest czyste spalanie. Weź zmocz mocno węgiel i wrzuć na żar , to też nie będzie tak kopcił jak suchy. Piszę o tym ponieważ ten wątek miał przeciwdziałać i uświadamiać, a wy zmieniacie całkiem cel założyciela tego tematu. Za chwilę można pokazać jak się pali śmieci i z komina też będzie leciał szarawo- biały dymek. Wtedy ktoś może wmawiać że to jest para wodna.

Edit:Wszyscy palący kotłami na paliwo stałe jesteśmy podtruwającymi i z tego musimy sobie zdać sprawę.Dlatego w miarę naszych możliwości powinniśmy świadomie ograniczać to , a nie kłócić się. Chyba każdy wolałby ogrzewać się czystą energią, ale ze względów ekonomicznych jest jak jest.

ja nie pisałem o tym czy to jest takie czy owakie palenie.

ja odniosłem się do tego co pisałeś:
"Edit: Parę wodną to możesz widzieć przy mrozie w jakiejś odległości nad kominem, a nie dym przy dodatkowej temperaturze na zewnątrz. "

a co robi łysy1l to jego sparwa.

ZUG
25-11-2012, 23:28
To jest właśnie spalanie dostosowane do możliwości kotła jaki posiadam i paliwa jakim jest flot, który musi, podkreślam musi być mokry.
Gdy mógł być suchy, spalałbym suchy, tak jak węgiel i drewno. Ekonomiczność polega na tym, że mimo potrzeby spożytkowania części energii na odparowanie wody, w ogólnym rozrachunku i tak jest kolosalnie taniej, ze względu na koszt zakupu, konkretnie w moim wypadku 420zł/tonę z transportem.

Prosiłeś o zdjęcia zaraz po zasypaniu. Proszę, oto one:

Płonące drewno, wrzucone na żar pozostały po spaleniu spalonego od góry zasypu:

150747

Cztery łopatki flotu parę minut później:

150748

No chyba trudno nazwać to, co widać szczególnie zadymionym wnętrzem, skoro bardzo dokładnie można sobie obejrzeć wszystkie ścianki kotła?
Widać odparowującą wodę, na pewno trochę jakieś niewielkie dymienie, bo trudno, żeby go nie było. Po niedługim czasie spalanie wygląda tak, jak na wczoraj zamieszczonym zdjęciu, ale to już widziałeś.
Nie wiem, co mogę więcej zrobić dla Ciebie i Twojej troski o moich sąsiadów i środowisko?
Pozdrawiam.

jesli spaliny nie przekraczają 200stC to nie możemy mówić o stracie kominowej i rozrzedzonym dymie chyba ze łysy1l ma inaczej ale o tym nic nie pisze.
ja u siebie podczas rozpalania mam 150stC- max 200stC. natomiast podczas odgazowania węgla w zależności od nastawienia temp.
mam 120stC do 140stC.

mikar1
26-11-2012, 07:24
150781150782150783150784

tak jest dokładnie po wypaleniu wsadu.
dzięki temu podczas odgazowania węgla nie żadnego dymu.
mam już obmyślany temat odnośnie dostarczaniu dodatkowego powietrza ale w tym sezonie nie dam rady chociaż z tego co widzę nie wiem czy to jest potrzebne.
ZUG możesz na priv podać swój nr telefonu? Mam słabą wyobrażnię i chciałbym pewne zagadnienia wyjaśnić przez telefon.

bzykos
26-11-2012, 10:55
Witam! Chciałem Was zapytać o wynik spalania. Czy jest on odpowiedni czy dałoby zejść poniżej tego co jest. Spalanie wychodzi ok.1,8-1,9kg/h. Oto szczegóły:
Powierzchnia do ogrzania coś ponad 230m2. Nieocieplone ściany,ocieplone tylko podasze użytkowe. Okna nowe plastikowe.
Kocioł Sas Uwt 29kW. Instalacja część stara,część nowa w miedzi. Temp na kotle 50 stopni. Na grzejniki 45 przez zawór 4D.
Sterowanie miarkownik + KPW (z szybką ;) )
Węgiel groszek typ 33 ok 29-30MJ.
Pozdrawiam.

eamos
26-11-2012, 11:14
Witam.
Poczytałem polemikę kolegi lysy1l z kolegą rybniczanin i pomimo, że sam od kilku lat stosuję metodę "palenia od góry" w kotle Ogniwo S6WC to muszę stanąć w "obronie" kolegi lysy1l.
Primo: mój teść od niepamiętnych lat pali tylko mułem/flotem i b.rzadko u niego z komina leci większy dym. Poprzedni kocioł używał ~ 20 lat i zmienił tylko dla tego, że rozbudował dom i potrzebował większego kotła, tak więc teoria o gniciu kotła raczej się nie potwierdza. Mało tego, twierdzi, że jeszcze NIGDY! nie miał potrzeby czyścić komina z sadzy. Trzeba dodać, że temperatury na kotle nie żałuje i dopóki się zasyp nie rozżarzy to drzwiczki od popielnika ma otwarte, a komin w pokoju jest zawsze ciepły.
Secundo: Ostatnio miałem okazję przez tydzień obsługiwać kocioł Zębiec SWK (patrząc po zdjęciach taki chyba ma kolega lysy1l). Z uwagi, że nigdy nie paliłem w tym kotle to kontynuowałem "styl" palenia dotychczasowego użytkownika czyli cykliczne dosypywanie węgla na wypalający się żar i po odczekaniu aż się trochę rozpali nowy zasyp, zamykałem wszystkie drzwiczki. Zaskoczony byłem jak niewiele wychodzi czarnego dymu przy rozpalaniu a później już był prawie niewidoczny. Tłumaczę sobie to budową kotła a mianowicie zastosowaniem przesuwanej blachy nad paleniskiem, która moim zdaniem oprócz wydłużania drogi oddawania ciepła, pełni rolę deflektora i powodowała lepsze dopalanie gazów.
Podsumowując, nie wszyscy górnopalacze to truciciele :no:

szelest1
26-11-2012, 11:23
Witam ! Kolego Bzykos spalanie masz duże.Ja spalam 1,1-1,16 kg/h. Powierzchnia do ogrzania 270m2. Ściany 5cm. wełna.Okna plastk.
Kocioł Viadrus U 26 30 kw. Sterowanie miarkownik + KPW z szybką. Węgiel typ 33 (KWK Wujek Ruch Śląsk) 30-31,5MJ. Instalacja rury
stalowe,grzejniki Purmo, wykonana w 1994r.
Pozdrawiam.

bzykos
26-11-2012, 11:43
Witam ! Kolego Bzykos spalanie masz duże.Ja spalam 1,1-1,16 kg/h. Powierzchnia do ogrzania 270m2. Ściany 5cm. wełna.Okna plastk.
Kocioł Viadrus U 26 30 kw. Sterowanie miarkownik + KPW z szybką. Węgiel typ 33 (KWK Wujek Ruch Śląsk) 30-31,5MJ. Instalacja rury
stalowe,grzejniki Purmo, wykonana w 1994r.
Pozdrawiam.

A na jakich temp. palisz? Tylko pomarzyć o takim wyniku... Ja mam część grzejników starych żeliwnych,część stalowych i część aluminiowych. Jeszcze zapomniałem dodać o bojlerze CWU 140l. Pompa na grzejniki i druga do ładowania CWU.

cysiokysio
26-11-2012, 11:44
To jest właśnie spalanie dostosowane do możliwości kotła jaki posiadam i paliwa jakim jest flot, który musi, podkreślam musi być mokry.
Gdy mógł być suchy, spalałbym suchy, tak jak węgiel i drewno. Ekonomiczność polega na tym, że mimo potrzeby spożytkowania części energii na odparowanie wody, w ogólnym rozrachunku i tak jest kolosalnie taniej, ze względu na koszt zakupu, konkretnie w moim wypadku 420zł/tonę z transportem.

Prosiłeś o zdjęcia zaraz po zasypaniu. Proszę, oto one:

Płonące drewno, wrzucone na żar pozostały po spaleniu spalonego od góry zasypu:

150747

Cztery łopatki flotu parę minut później:

150748

No chyba trudno nazwać to, co widać szczególnie zadymionym wnętrzem, skoro bardzo dokładnie można sobie obejrzeć wszystkie ścianki kotła?
Widać odparowującą wodę, na pewno trochę jakieś niewielkie dymienie, bo trudno, żeby go nie było. Po niedługim czasie spalanie wygląda tak, jak na wczoraj zamieszczonym zdjęciu, ale to już widziałeś.
Nie wiem, co mogę więcej zrobić dla Ciebie i Twojej troski o moich sąsiadów i środowisko?
Pozdrawiam.
Ekonomiczne(tanie) spalanie może i to to jest, ale na pewno nie ekologiczne. Pokazujesz foty z kotła po "kilku minutach" i foty dymu z komina "po nie długim czasie". Wiem jak wygląda dym z komina zaraz jak przydusi się palenisko drewnem i mokrym flotem właśnie w tych "kilku minutach" i nie jest to takie piękne tak jak opisujesz. Po "kilku minutach" może i to się wszystko uspokaja i nie wygląda tak źle ale wydaje mi się że ważne jest każde „kilka minut” i w pełni zgadzam ze spostrzeżeniami kolegi rybniczanin
Pozdrawiam wykwalifikowanych klasycznych palaczy.

szelest1
26-11-2012, 11:58
A na jakich temp. palisz? Tylko pomarzyć o takim wyniku... Ja mam część grzejników starych żeliwnych,część stalowych i część aluminiowych. Jeszcze zapomniałem dodać o bojlerze CWU 140l. Pompa na grzejniki i druga do ładowania CWU.
Palę z temp. 50 stopni.Ładuję dwa bojlery CWU (100L i 80L). Jedna pompa na powrocie do pieca.

lysy1l
26-11-2012, 12:47
Pokazujesz foty z kotła po "kilku minutach" i foty dymu z komina "po nie długim czasie". Wiem jak wygląda dym z komina zaraz jak przydusi się palenisko drewnem i mokrym flotem właśnie w tych "kilku minutach" i nie jest to takie piękne tak jak opisujesz. Po "kilku minutach" może i to się wszystko uspokaja i nie wygląda tak źle ale wydaje mi się że ważne jest każde „kilka minut” i w pełni zgadzam ze spostrzeżeniami kolegi rybniczanin

Trochę się chyba zapętliłeś z tymi minutami i nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi?:
"Wiem jak wygląda dym z komina zaraz jak przydusi się palenisko drewnem i mokrym flotem właśnie w tych "kilku minutach" i nie jest to takie piękne tak jak opisujesz." - ja niczego nie opisuję, masz dwa zdjęcia, na których jeżeli nie zauważyłeś jest data i godzina. Skoro palenisko nie jest zadymione, to skąd ma się wziąć dymienie z komina? Zasze myślałem, że dym bierze się ze spalanego opału i pochodzi z wnętrza kotła?

"Po "kilku minutach" może i to się wszystko uspokaja i nie wygląda tak źle ale wydaje mi się że ważne jest każde „kilka minut " - no jasne, dymienie z jak to napisałeś "przyduszonego drewnem i mokrym flotem paleniska" uspokaja się nagle po czterech minutach, bo tyle jest różnicy między dwoma zdjęciami. Stary proszę, nie ośmieszaj się.
Ale idąc dalej Twoim tokiem rozumowania, życzę wszystkim takich kotłów, które po wrzuceniu opału przestają nagle dymić w czwartej minucie.
Okazuje się, że według kolegi cysiokrysio właśnie taki kocioł posiadam.
Przeczytaj, to co wyżej napisał eamos. To są jego spostrzeżenia z praktyki, które potwierdzają to co napisałem.
eamos - dzięki za zabranie głosu. Absolutnie nie jestem jakimś zwolennikiem spalania od dołu. Wcześnie rano zawsze rozpalam zasyp od góry. Od dołu spalam w małych dawkach dopiero po wypaleniu zasypu, co wypada u mnie w godzinach wieczornych. Ogranicza to obsługę kotła do jednego opróżnienia i załadowania właśnie rano i pozwala na kontrolę wieczornego spalania - kończę palić kiedy chcę, palę tak intensywnie jak chcę. Na sam proces wieczornego spalania ogromny wpływ ma to, że kocioł i komin są po całym dniu palenia dobrze rozgrzane. To nie jest zimny start.
Spalanie od góry to nie jest panaceum na wszystko i w każdej sytuacji, nie popadajmy w skrajności. Nie jest też w niektórych przypadkach, bez modyfikacji aż tak bezdymne, jak by się mogło wydawać niektórym radykałom.
Żeby się o tym przekonać, wystarczy dokładnie przeczytać te dotychczasowe 450 stron, a ja to zrobiłem.

cysiokysio
26-11-2012, 13:34
Czytałem post kolegi eamos :

Ostatnio miałem okazję przez tydzień obsługiwać kocioł Zębiec SWK (patrząc po zdjęciach taki chyba ma kolega lysy1l). Z uwagi, że nigdy nie paliłem w tym kotle to kontynuowałem "styl" palenia dotychczasowego użytkownika czyli cykliczne dosypywanie węgla na wypalający się żar i po odczekaniu aż się trochę rozpali nowy zasyp, zamykałem wszystkie drzwiczki.
normalnie, nic tylko brać przykład

lysy1l
26-11-2012, 13:47
Nikt Ci nie każe brać przykładu. Nie znał kotła, więc przez tydzień palił tak, jak właściciel domu, tak Cię to zaskoczyło? U siebie pali od góry.
Przeczytaj to, co w tym czasie zaobserwował i napisał o dymieniu.

eamos
26-11-2012, 13:54
Czytałem post kolegi eamos :

normalnie, nic tylko brać przykład

Zaraz zaraz, nigdzie nie pisałem, żeby ze mnie brać przykład tylko opisałem swoje spostrzeżenia. I żeby nie było, to w tym Zębcu rozpaliłem raz metodą "od góry' ale się w tym piecu nie sprawdziła bo drzwiczki były nieszczelne i brak było PW. Cały zasyp się szybko rozpalił i był ukrop w domu a węgiel szybko zniknął z komory zasypowej :D

lysy1l
26-11-2012, 14:30
Pozwolę sobie strzelić z dużej armaty. Wypowiedź pochodzi z innego forum.
Człowiek, który to napisał ma ponadprzeciętną wiedzę na temat spalania paliw stałych, popartą wieloletnią praktyką i eksperymentami, więc chyba wie co pisze:

Jeżeli ktoś twierdzi, że rozpalanie od góry dużej ilości nawrzucanego węgla to lek na całe zło, to... jego problem. Uważam, że to błąd w sztuce (spalania).
Moim skromnym zdaniem w kotle (piecu) górnospalającym jest tylko jedna sensowna metoda palenia : podkładanie na raz bardzo niewielkich ilości opału, tak, by nie zadusić płomienia.

rybniczanin
26-11-2012, 14:51
@lysy1l nie miałem z Tobą polemizować ale akurat w tym temacie autorytetem jest założyciel Last Rico. Hes też tu pisał o tym, jakbyś poczytał temat. Chcecie wprowadzać własne teorie, to otwórzcie sobie nowy temat, a nie niszczcie wysiłku który włożył w niego Last Rico i jemu podobni. Zrobił już tak nilsan, więc co wam przeszkadza.Wprowadzacie tu tylko bałagan i chaos.

lysy1l
26-11-2012, 15:06
Nie chcemy tworzyć nowych teorii, ani wprowadzać chaosu i bałaganu. Chcemy trzymać się faktów, a te są takie, że ekonomicznie i ekologicznie można spalać nie tylko od góry. Sam palę dwoma sposobami, nie krytykując, ani nie wychwalając żadnego z nich.
Temat jest o ekologicznym i ekonomicznym spalaniu węgla i o tym rozmawiamy, ale niekoniecznie jak widzisz wiąże się to tylko i wyłącznie ze spalaniem od góry. Niech każdy, kto czyta to forum, ma możliwość wyboru w jaki sposób będzie spalał czysto i tanio opał w swoim górniaku.
Wyżej napisałem, że przeczytałem cały temat, więc nie każ mi tego robić jeszcze raz.

cysiokysio
26-11-2012, 15:11
i co może w twoim rozumieniu "podkładanie na raz bardzo niewielkich ilości opału, tak, by nie zadusić płomienia"
to to samo co twój sposób:

a po powrocie z pracy, wieczorem przerusztowuję bez wygaszania, dorzucam drewna i na to wrzucam parę łopat flotu.
gratuluje interpretacji.

rybniczanin
26-11-2012, 15:21
Jakbyś tak chciał zauważyć to ten temat autor założył po to żeby uzmysłowić że w kotłach górnego spalania ludzie palą w tradycyjny sposób. Dlatego powinni zmienić to. Jak uważasz że w górniaku należy palić tradycyjnie to chcesz zniweczyć całą robotę założyciela tego tematu. Mimo że pisałem że do palenia małymi dawkami jest potrzebne wiele uwarunkowań (przykład kocioł z podajnikiem), to Ty dalej próbujesz niszczyć to co tu stworzył Last Rico. @lysy1l po drugie chyba zamieszkałeś w kotłowni na stałe bez wychodzenia że będziesz wrzucał po malutkiej łopatce opału żeby w śmieciuchu dobrać dobrze dawkowanie z proporcją powietrza. Mało tego jak jeszcze zrobić żeby nie zakłócać odpowiedniego środowiska do spalania otwierając co chwile drzwiczki.

ZUG
26-11-2012, 15:22
jeśli chodzi o ten temat gdzie autorem jest LAST RICO zrozumiałem to tak że większość ludzi i między innymi ja tez mamy górniaki to co zrobić aby nie truć sie nawzajem paląc tradycyjnie oświecił tych ludzi i między innymi mnie aby palić od góry. I na tym kończy się temat.

ale w świetle postępu moze nie tak aż dużego porównując do motoryzacji to palenie w górniakach nawet od góry to troche przerost formy nad treścią mówiąc o ekonomi i ekologi jedynie można to porównać do tradycyjnego palenia za dziada-pradziada.

ale dziekuję LR za to że na pewno dużo uleczył tym nas z wielu problemów.

lysy1l
26-11-2012, 15:34
Cysiokrysio, te "łopaty" są widoczne na zdjęciu w kalfasie, to konkretnie taka niebieska niewielka łopatka, następnym razem napiszę "parę łopatek".
Natomiast fakty po dorzuceniu "tych paru łopat" mają się następująco:

150888

150889

150890

Widzisz tam gdzieś brak płomienia?

rybniczanin
26-11-2012, 15:39
Dlaczego nie masz tych zdjęć zrobionych w trakcie dokładania i po zamknięciu drzwiczek przez np szybkę żaroodporną. Przy otwartych drzwiczkach i huraganie w kotle to i steropian wizualnie się czysto pali.

cysiokysio
26-11-2012, 15:41
Widzisz tam gdzieś brak płomienia? hes nie pisze o zgaszeniu płomienia tylko o zduszeniu płomienia a moim zdaniem jest to ogromna różnica i patrząc na foty to zdusiłeś go w ok 95%

lysy1l
26-11-2012, 15:48
kolego rybniczanin, nie mam szybki żaroodpornej i nie będę jej dorabiał po to, żeby ciągle Ci coś udowadniać.
Myślę, że użyłem już wystarczająco dużo argumentów, które i tak ciągle do Ciebie nie przemawiają.
Wrzucam w zależności od powierzchni, która się pali nie jedną, a nawet pięć łopatek, więc nie muszę mieszkać w kotłowni.
Tak się składa, że SWK, które posiadam ma dość sporą powierzchnię rusztu.

cysiokrysio, każdy widzi to, co chce widzieć. Ja widzę świeżo wrzucony zasyp, który się pali bez kopcenia, ty widzisz zaduszony w 95% ogień.

Marecky
26-11-2012, 19:55
No tak znowu nawiedzony inaczej probuje przekonac do dokladania kilku lopatek i to jeszcze flotu na juz palacy sie zasyp.Oczywiscie kazdy moze palic co chce ale juz mnie wk... ten syf w powietrzu w Rybniku.A najgorsze jest to ze wiele osob (gornikow)sprzedaje deputat i kupuje flot czy jeszcze gorsze swinstwo zeby zyskac pare stow.A Rybnik chyba na trzecim miejscu w Polsce ma powietrze najbardziej zanieczyszczone.Osobny temat to letnie podgrzewanie wody no bo przeciez dziadek tak robil i pradziadek a o podgrzewaczach to nie slyszeli,lepiej sie usyfic i powdychac troche popiolow zeby sie organizm nie odzwyczail.
Ja na ten przyklad raz dziennie rozpalam od gory i naprawde nie wyobrazam juz sobie dreptania do piwnicy co pare godzin .Ale jak ktos lubi miec pod gorke a znam wielu takich to sam juz nie wiem czego zyczyc zeby nie obrazic.

robik32
26-11-2012, 19:59
Witam wszystkich , po przeczytaniu całego wątku mam jeden wielki mętnik w głowie.
Bardzo proszę o poradę co mogę zrobić w moim kotle defro optima komfort 10,aby palić ekologicznie i ekonomicznie. Kocioł posiada wentylator zamontowany w klapie popielnika w ubiegłym sezonie zużyłem 3500 kg węgla i ok 8m3 drzewa /zrębki/. Posiadam domek o powierzchni 100 m2 ściana 40cm cegła + styropian 10cm, okna plastik. Wydaje mi się że zużyłem dość dużo opału.

http://sklep.jarbud.opole.pl/pl_PL/p/DEFRO-OPTIMA-KOMFORT-10-kw-linia-tradycyjna/3218?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2012-11&utm_content=3218#nclid=f2b6dd948ee1e7d11237ae261c8 f3e2c

lysy1l
26-11-2012, 20:18
Marecky - gdybym nie znalazł tych Twoich wypowiedzi, to faktycznie uwierzyłbym w to Twoje perfekcyjne spalanie, zmniejszające smog nad Rybnikiem:


Pale weglem z Chwalowic i mam tak samo zasyfione wymienniki ,co 3 -4 dni musze czyscic bo zarosna tak ze cugu nie ma .Ostatnio jak zapomnialem wyczyscic to caly dym poszedl przez KPW na piwnice:sick: .


Panowie mam jeszcze pytanie.Jakiej wielkosci powinien byc otwór PW ? Bo coś mi sie wydaje że cale powietrze idzie od razu w komin a nie na zasyp. No i bez rury nic z tego nie bedzie.Dalej kopci z komina a juz 40min od rozpalenia.Plomienie dosyc wysokie jak je skróce na PG to spada temp.Ogólnie szybko sie rozpala i łapie temp. no trzyma tak jak pisalem 2kg/h ale to chyba za duzo przy dodatnich temp na zewnątrz.
Na piecu 50 ,na grzejniku tym pierwszym 60st. też tak macie?


witam
Kupilem niedawno kocioł Żywiec Rubin górnego spalania z mysla o spalaniu wg.jedynie słusznej metody.No i jakos mi to nie wychodzi.Pale groszkiem,na początek sypie 10-12kg na to cienkie drewno ,tektura ,podpalam,czekam az sie to rozpali pozniej grube drewno ale z tego co zauważyłem to predzej zapali sie wegiel niż te grubsze drewno.Oczywiście kopci pieknie nawet przez 2 godz. ,pózniej jest już lepiej.Mam wrażenie że spala sie zdecydowanie za szybko(2kg/godz.),na koniec palenia zostaje troche jakby wegla drzewnego .Jeszcze na temat pieca dodam że zaślepiłem pionowy ruszt,drzwiczki szczelne,niestety nie mam otworu w drzwiach zaladunkowych ,piec zdażyl juz pokryc sie czarną sadzą. Zadałem sobie ten trud i przeczytałem 80% tego tematu ,paliłem dopiero kilka razy ale puki co delikatnie mówiąc jestem rozczarowany dlatego porosze o pomoc bardziej doświadczonych palaczy.

Następnym razem pomyśl dwa razy zanim coś chlapniesz i nazwiesz kogoś nawiedzonym...
Również Cię pozdrawiam.

rybniczanin
26-11-2012, 20:23
@lysy1l daj już sobie spokój w tym wątku, wyciągając posty jak ludzie uczyli się palić od góry. Otwórz nowy i tam przekonuj do swoich racji.

lysy1l
26-11-2012, 20:30
rybniczanin, znasz takie przysłowie, które mówi, że najgorsi są neofici?
Ja sam nim jestem, bo zacząłem palić od góry dopiero od tego sezonu, po wymianie kotła, ale staram się nie być tak radykalnym i nie przekreślam od razu innych sposobów spalania, na rzecz tego, jedynego słusznego.
Często ci którzy najgłośniej i najgoręcej krzyczą o czystym spalaniu, wcale sami tak czysto nie spalają.
A Marecky swoją głupią wypowiedzią sam wystawił się do strzału...

ZUG
26-11-2012, 20:46
chłopaki dajcie sobie spokój.
szkoda wątku na takie przepychanki.:)

ja tez potrzebowałem wiele modyfikacji i bardzo dużo przeczytania w necie i perypetii ludzi którzy borykali się ze swoimi kociołkami aby dojść do jakiegoś wyniku w paleniu w GS i na pewno tego typu przepychanki by mi w tym nie pomogły.:yes:

lysy1l
26-11-2012, 20:57
Ale kociołek masz pięknie zmodyfikowany i do tego bardzo estetycznie wykonana robota.
Podziwiam zapał i wykonanie.

Gelo2104
26-11-2012, 21:17
Panowie i po co ta po.....dyskusja.
Założyciel tego tematu chciał pokazać że da się palić eko i ekono , jeśli komuś z nas tu obecnych , bądź nie obecnych udało się znaleźć lepszy sposób na spalanie eko i ekono to chwała mu a jeśli się wiedzą podzieli to 2x chwała mu ;) . I tak jak to było wcześniej pisane , każdy kocioł się inaczej zachowuje i w każdym inaczej pali i to zależy od wielu czynników . Co u jednego jest dobre to u drugiego może być złe i nic w tym dziwnego .
Panowie dajcie na luz i weźmy się do pracy bo idą mrozy ;)

Marecky
26-11-2012, 21:20
No tak znalazles Lysy moja stara wypowiedz (chyba z zeszlego sezonu grzewczego)i cieszysz sie jak dziecko. Otoz po modernizacjach,powiekszeniu KPW i podawaniu przy rozpalaniu TYLKO powietrza z gory owszem mam ledwo widoczny dymek przez pol godziny i tyle .Doszedlem do tego metoda prob i bledow ale efekt jest .Nie spowiadam sie tu na forum ze wszystkich swoich poczynan ale czesto czytam .A Twoja obecnosc tutaj mozna porownac do zachwalania VW na forum Alfy Romeo.Dodam tylko ze palacych od gory nie przekonasz do dokladania co kilka godzin do pieca a nowym siejesz zament w glowach.

ZUG
26-11-2012, 22:29
Ale kociołek masz pięknie zmodyfikowany i do tego bardzo estetycznie wykonana robota.
Podziwiam zapał i wykonanie.

to że doszedłem do tego zawdzięczam LR i wam wszystkim bo każdy z nas miał większe lub mniejsze problemy co było dla mnie inspiracją na modyfikacje.
A jeszcze bardziej to cieszy jak daje rezultaty.
pamiętam jak na początku miałem wybuchy palenie w okresie przejściowym 2,5kg/h itd i itp.

jeszcze na początku tego okresu jak zaczęły pierwsze palenie w kociołkach podczas odgazowania miałem biały dymek gdzie myslałem że pewnie już nic innego nie osiągnę i dzięki między innymi kol. HES wtajemniczyłem się jeszcze bardziej w technikę wypalenia gazów co doprowadziło mnie do takich modyfikacji dzięki którym mam lekki dymek tyko podczas rozpalania po 30min już nie ma nic jedynie co widzę to rzadkie ciepłe powietrze wydostające się z komina.

na razie testowałem na weglu typu 31 i 32
w sobotę przetestuje wegiel typ 33 marcel zobaczymy czy uzyskam takie samo czyste odgazowanie a zalezy mi na tym weglu bo ma potencjał i dlatego na razie wstrzymuję się z montażem zrobienia mini popielnika dzięki któremu podam powietrze dodatkowe przez szamot do dopalania.

g_stanislaw
26-11-2012, 22:35
ZUG możesz na priv podać swój nr telefonu? Mam słabą wyobrażnię i chciałbym pewne zagadnienia wyjaśnić przez telefon.
Przyznam, że moja jakże rozwinięta wyobraźnia, również tego nie ogarnia. :) Możesz to rozrysować? I może wrzucisz poglądową fotkę, na której będzie widać cały kocioł z otwartymi drzwiczkami?

ZUG
26-11-2012, 22:45
dzisiaj nie dam rady ponieważ kociołek pracuje nad domowym ciepłem.:D
zastanawia mnie czy mój aparat ogarnie cały kociołek ponieważ mam małą kotłownie 2x3.5 może jakoś z boku.
ale w sumie czego nie ogarniasz?

hes
26-11-2012, 23:09
Panowie, tyle kombinujecie, ale jakoś nikt nie zauważył, że można trochę inaczej, o czym zresztą już tu raz napisałem i ...

No to jeszcze raz - wyobrażam sobie to tak: w komorze spalania budujemy na wysokości dolnej krawędzi (lub trochę niżej) górnych drzwiczek (zasypowych) rodzaj poziomej przegrody (raczej konstrukcja szamotowa, może stalowo- szamotowa?) z centralnie usytuowanym otworem, powiedzmy 10 x 10 cm Ten otwór obsługuje dwie funkcje- załadunku właśnie i wylotu płomieni z gazów uchodzących z paleniska. Wypadałoby jeszcze dobudować tam palnik ( dopalacz) z precyzyjnym podawaniem powietrza wtórnego.

Zalety? Jakaś tam gwarancja, że i gazy palne i powietrze zmuszone do przejścia przez palnik dopalą się poprawnie. Ale i równie ważne- prawdopodobnie w każdej chwili
można bez wygaszania kotła podrzucić sporą dawkę opału bez szkody dla procesu.

Nie twierdzę, że to możliwe w każdym górniaku. Na pewno nie będę też tego testował, bo nie muszę. Ale poddaję do przemyślenia Pozdrawiam HS

ZUG
26-11-2012, 23:22
hes to ciekawa modyfikacja.
ja u siebie mam żeliwny deflektor który jest usytuowany na Kierownicy Powietrza Wtórnego oprócz tego powietrze dodatkowe dostarczane jest ale z ekranu drzwiczek zasypowych a dopalanie następuje po zrobieniu na cegłach szamotowych postawiłem na sztorc płytki szamotowe u ujścia do wymiennika tzw. komory dopalającej i efekt taki że mam czyste odgazowanie ale wegiel typ 31 i typ 32.

mikar1
27-11-2012, 07:45
hes to ciekawa modyfikacja.
ja u siebie mam żeliwny deflektor który jest usytuowany na Kierownicy Powietrza Wtórnego oprócz tego powietrze dodatkowe dostarczane jest ale z ekranu drzwiczek zasypowych a dopalanie następuje po zrobieniu na cegłach szamotowych postawiłem na sztorc płytki szamotowe u ujścia do wymiennika tzw. komory dopalającej i efekt taki że mam czyste odgazowanie ale wegiel typ 31 i typ 32.
ZUG prosimy pokaż nam ludziom ze słabą wyobrażnią jak to wygląda.

ZUG
27-11-2012, 18:27
przecież rzuciłem kilka fotek:)
co mam jeszcze pstryknąć bo moja żona mówi że chyba już zupełnie zwariowałem aby sesje zdjęciową robić kociołkowi:lol2:

rtpm
27-11-2012, 19:56
Witam forumowiczów.

Chciałbym prosić o opinię na temat mojego kotła. Nie jest to mój kocioł, a ja dopiero stałem się jego nowym użytkownikiem
(nie właścicielem). Piszę to dlatego, że w przypadku konieczności zaawansowanych przeróbek mogę liczyć się z odmową właściciela.

Niestety nie wiem jaki jest to model kotła, a co najważniejsze nie wiem, czy jest to kocioł dolnego, czy górnego spalania.
Na moje oko, jest to kocioł górno-dolnego spalania. Palę nim od tygodnia i przyznam, że żłopie węgla niesamowicie.
Od razu zaznaczę, że wcześniej mieszkałem w bloku i wiadomo - grzało się samo.

Wklejam zdjęcia omawianego kotła i kilka wymiarów.
151122

Więcej zdjęć pod tym adresem:
https://plus.google.com/photos/116122154689583411708/albums/5815551361420042305?authkey=CKWjl9mGna6O5gE

Znalazłem podobny (chyba) kocioł w tym wątku:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=2843775&viewfull=1#post2843775

Z tego co Last Rico pisał, jest to kocioł górnego spalania i należałoby zaślepić go na dole cegłami szamotowymi.
151133
Nie wiem niestety jak z powietrzem i w jaki sposób miałbym go palić (czy powietrze od dołu wystarczy). Jak widać, nie za bardzo jest tam
możliwość podłączenia miarkownika, bo drzwiczki otwierają się na bok. Może więc pytanie powinno zabrzmieć, "czy są jakieś możliwości zoptymalizowania grzania tym kotłem i w jaki sposób"?.

Ja obecnie palę od dołu (węgiel typu orzech), jednakże jakąś względną temperaturę osiągam dopiero jak jest naładowane sporo węgla, który w szybkim czasie (2-3 godziny albo znika, gdy mam otwarty na max czopuch), albo się nie dopala gdy przymykam, by temperatura choć chwilę się utrzymała powyżej 60.st.C co skutkuje niedopalaniem się sporej ilości węgla.

Bardzo proszę szanownych forumowiczów o jakieś opinie i podpowiedzi.

Do kotła podłączona jest pompka CO z elektronicznym sterownikiem temperatury.
Oto kilka wymiarów kotła (mniej więcej)
151132

Pozdrawiam,
RM.

lysy1l
27-11-2012, 21:23
To jest kocioł Zielke KWZ z ociepleniem: http://www.zielke.pl

Wygląd bez ocieplenia:
151149

Przekrój:
151148

Z tym wyglądem mógłby straszyć w horrorach bez charakteryzacji :D.

ZUG
27-11-2012, 21:38
łysy1l dokładnie.:yes:
więc teraz to ma problem czy zrobić górniaka czy dolniaka:D

tomek 1980
27-11-2012, 22:06
Witam, jeśli jest to taki kocioł jak podął lysy1l
wyżej to rób z niego dolniaka rtpm.
Musisz tylko zaślepić w miejscu zaznaczonym na czerwono 151175

Następnie przydało by się wyciąć otwór PW w drzwiczkach załadunkowych, ale na próbę możesz spróbować lekko je uchylać, ale dodatkowo trzeba zamontować rurę Wezyra tu masz wszystko opisane łącznie z fotkami. http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page220&highlight=ekonomiczne+spalanie+paliw+sta%C5%82ych
Pozdrawiam.

ZUG
27-11-2012, 22:17
rtpm aby zrobić z niego dolniaka to dokładnie popytaj kolegów na necie co mocno siedzą w temacie ponieważ nie jest to prosta sprawa i może przysporzyć tobie wiele problemów.
musisz podjąć przed zmianą decyzję czym będziesz palił.
zrobić odpowiedni palnik i wymiar jego.
doprowadzenie powietrza dodatkowego
problem z rusztem (odpopielenie)
itd i itp.

rtpm
27-11-2012, 23:48
rtpm aby zrobić z niego dolniaka to dokładnie popytaj kolegów na necie co mocno siedzą w temacie ponieważ nie jest to prosta sprawa i może przysporzyć tobie wiele problemów.
musisz podjąć przed zmianą decyzję czym będziesz palił.
zrobić odpowiedni palnik i wymiar jego.
doprowadzenie powietrza dodatkowego
problem z rusztem (odpopielenie)
itd i itp.

Racja. Dlatego postanowiłem zapytać przed robieniem jakichkolwiek przeróbek.

Bardzo dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi, szczególnie za znalezienie pieca. Teraz widać jakie to straszydło :-)) Czyste wygląda tak samo strasznie jak opalone ;-)

Mysle, że pójdę w stronę dolniaka z zastosowaniem rury wezyra. Wsadzę z boku cegiełki + rurka z zablokowaniem górnej szpary i lekko
uchylonych drzwiczek wsypowych. Nie chcę póki co wykonywać wierceń.
Palić mam zamiar węglem (orzech), gdyż zalegają mi 3t dopiero kupionego.

Oczywiscie jestem otwarty na Wasze wszelkie opinie i sugestie.

RM.

g_stanislaw
28-11-2012, 06:41
150781150782150783150784

tak jest dokładnie po wypaleniu wsadu.
dzięki temu podczas odgazowania węgla nie ma żadnego dymu.
mam już obmyślany temat odnośnie dostarczaniu dodatkowego powietrza ale w tym sezonie nie dam rady chociaż z tego co widzę nie wiem czy to jest potrzebne.

Rozumiem, że na pierwszym zdjęciu jest pokazana komora zasypowa (tylna ścianka i "sufit"); na drugim palnik w tejże komorze.; na trzecim widok z drzwiczek zasypowych; a na czwartym... Nie wiem co? :)
Jeśli jest tak, jak rozumiem, to czy powinienem swój kocioł przerobić jak na obrazku (żółty element)? A co z PW? Ma być wprowadzone pod żółty element, czy może wiać w palnik?
151216

ZUG
28-11-2012, 07:20
Rozumiem, że na pierwszym zdjęciu jest pokazana komora zasypowa (tylna ścianka i "sufit"); na drugim palnik w tejże komorze.; na trzecim widok z drzwiczek zasypowych; a na czwartym... Nie wiem co? :)
Jeśli jest tak, jak rozumiem, to czy powinienem swój kocioł przerobić jak na obrazku (żółty element)? A co z PW? Ma być wprowadzone pod żółty element, czy może wiać w palnik?
151216

na 3 i 4 jest wyczystka.

nie musisz robić tej górnej przegrody.
masz inny układ w tym kociołku,
proponuję wyścielić całą komore szamotem (płytki lub płyty) aby gazy miały klimat na dopalenie dorobić KPW w drzwiczkach zasypowych (rurka co najmniej 1,5cala).
a reszta wyjdzie po obserwacji palenia.

cysiokysio
28-11-2012, 09:38
rtpm
rtpm
Kolega jacbelfer (w postach 8779-8815) ładnie opisał przeróbkę kocioła o podobnej budowje jak twój na dolniaka z użyciem tylko szamotu, zamiast rury wezyra ma otwory w szamocie podające powietrze z popielnika do palnika(oczywiście górny wylot spalin zatkany).


Mają ruski węgiel. Mówią, że z polskich kopalni, ale spółka węglowa, która podobno im dostarczała węgiel się tego wyparła.

U mnie cena drobnego orzecha to 619 zł a grubego (trzeba siekierą potłuc:eek: ) to 710 zł.

Obiecane obrazki.

Położony pręt na fotce 2 wskazuje miejsce gdzie jest jeden z otworów.
Szamot jest po bokach, na dole, u góry oraz z tyłu.
Szczelina z przodu również podzielona szamotką. Pełni ona 2 funkcje- podpiera górną cegłę przed złamaniem oraz bardzo mocno się rozgrzewając polepsza spalanie.
148169148170148171

atsyrut
28-11-2012, 10:04
Witajcie....

Jestem zupełnym laikiem w kwestii palenia w kotłowni a czeka mnie to tej zimy....

Hydraulik pod niebiosa zachwala kotły dolnego spalania. W moim konkretnym przypadku zdecydowałem się na zakup Zębca KWKD 22KW. Sprzedawca tez go zachwalał jako typowy dolniak gdzie prostota pokonuję technikę...

Mam pytanie czy ktoś używa takiego kotła, oraz jak wygląda w nim stałopalność? dokupiłem miarkownik ciągu ( jeszcze nie zamontowany) i zastanawiam się na ile są to dokładne urządzenia... pytanie też jakiego typu węgiel najlepiej kupić i czy mieszac go np z miałem czy trocinami - bo i takie opinie czytałem....


z góry dziękuję za pomoc.

KazioWihóra
28-11-2012, 10:43
Używam KWKD 22 od 2004 roku. Jeśli kocioł będzie szczelny to miarkownik będzie dobrze działał, ale w tym kotle jest ciężka żeliwna klapka i pierwsze co musisz zrobić, to montaż przeciwwagi przy miarkowniku lub dodatkowej dźwigni przy klapce. Bez tego miarkownik będzie się zacinał.

O stałopalności się nie wypowiem, w każdym razie w największe mrozy sypałem ile wlazło (drobniejszy węgiel do wysokości górnej krawędzi dospawanych ceowników na grodzi, na to gruba kostka) i bez problemów wytrzymywało ponad 12h, przy czym paliłoby się dłużej, gdyby nie popiół, po tych 12h wystarczyło przerusztować, pomieszać i na żar sypnąć nową porcję.
Węgiel najlepiej chyba orzech, generalnie pali się każdy byleby przez ruszta nie przelatywał, ale jak jest za gruby, to jakby gorzej. Lepiej unikać węgla z bardzo dużą zawartością popiołu, teraz mam taki i co kilka godzin muszę lecieć przerusztować, inaczej "żar śpi w popiele".

Jedną z zalet tego kotła jest możliwość pracy non stop. Przy paleniu bez kiszenia wystarczy raz na jakiś czas omieść wymiennik, to jest do zrobienia na rozpalonym kotle i zajmuje może minutę.

cysiokysio
28-11-2012, 11:32
Witajcie....

Jestem zupełnym laikiem w kwestii palenia w kotłowni a czeka mnie to tej zimy....

Hydraulik pod niebiosa zachwala kotły dolnego spalania. W moim konkretnym przypadku zdecydowałem się na zakup Zębca KWKD 22KW. Sprzedawca tez go zachwalał jako typowy dolniak gdzie prostota pokonuję technikę...

Mam pytanie czy ktoś używa takiego kotła, oraz jak wygląda w nim stałopalność? dokupiłem miarkownik ciągu ( jeszcze nie zamontowany) i zastanawiam się na ile są to dokładne urządzenia... pytanie też jakiego typu węgiel najlepiej kupić i czy mieszac go np z miałem czy trocinami - bo i takie opinie czytałem....


z góry dziękuję za pomoc.

a nie za dużo te 22kW na twóje ok 140 m2 użytkowej nowego domku?No chyba że planujesz bufor.
ja mam dolniaka 12kW na ok 130 m2 + 120l bojler i jest troszke za dużo, sokojnie mogłem brać 10kW

atsyrut
28-11-2012, 11:43
czytałem gdzieś, że kocioł Zębca KWKD 22 KW można wyłożyć boczne ścianki płytami szamotowymi - nie wiem czy takie rozwiązanie ktoś praktykował? i czy faktycznie poprawia to parametry oraz stałopalnośc?

czy ktoś z Was ma może w takim typowym "dolniaku" zamontowaną na własną rękę sterownik i dmuchawę? jeśli tak to jak to się sprawdza?