PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

Last Rico
04-10-2009, 21:29
Witam ponownie.
Koledzy pamiętam o was, ale wybaczcie mam ogromne braki czasu a kilka postów wymaga
szerszej odpowiedzi. Dzisiaj tylko dwa słowa do Janus_z i kolegi Pete35 bo pili (czas, a nie oni) :D
Janus_z element dla ciebie został już wykonany i zamontowany do kotła celem poddania próbom.
Pete35, dobrze by było żebyś dopisał czy twój dom jest ocieplony i jakie ma okna. Wydaje się że
powinieneś wstępnie przyjąć 6kW ale nie znam warunków a jedynie powierzchnię. Kolega Fenix2
dobrze radzi, nie koncentruj się na kotłach z dmuchawą choćby i nazywały się nomen omen RICO.;)
Teraz możesz uwierzyć na słowo albo... przeczytać wątek – tam jest argumentacja.

Pozdrowienia dla Wszystkich.

Pete35
04-10-2009, 21:56
to nie dom a mieszkanie. wysoki parter, okna plastik ale docieplenia zero. tak naprawdę to jest ok 40 m2 plus cwu wiec liczę że to tak jak 55m2
potrzebuje czegoś czego nie trzeba bedzie pilnować, tzn w miarę bezobsługowe no i kilka godzin stałopalności. Dmuchawa miała być bo obecny stary kocioł (brak dmuchawy i miarkownika) jest w piwnicy pod mieszkaniem i mam NAPRAWDĘ dość zchodzenia co godzinę do piwnicy a w nocy i tak zimno w mieszkaniu. koszzzmar
dziękuję wszystkim
ps.jeszcze raz przejrzę wątek od a do z, ale
- mam problem ze znalezieniem kotła górnopalnego małej mocy... różni instalatorzy odradzali mi miarkownik, bo awaryjny itd
- a co do bufora...nie wiem jak sie za to zabrać, tzn i tak nie ja tylko instalator ale jak na razie mam z tym problem tzn ze znalezieniem kogoś kto mogłby zrobić takie coś.

TMK
04-10-2009, 23:33
Jeśli mogę prosić abyś zerknął na moje boje z UKNem z 11 str..
Oprócz pytań z tamtej wypowiedzi chciałbym zorientować się czy piec UKN można przerobić na typowego dolniaka (zamurować całą górę zamiast przegrody). Miałem wątpliwości z tym ze względu na ryzyko wybuchów gazów, na razie mam tylko podciętą uszczelkę w górnych drzwiczkach.

Witaj :)
Twój kocioł nie jest kotłem ani dolnego spalania ani górnego spalania, to konstrukcja... średnio
przemyślana. :( Dobrze zrobiłeś blokując szamotem przejście za pierwszym wymiennikiem
płytowym, w ten sposób przystosowałeś go do czystego górnego spalania. Kotła dolnego spalania
z niego nie zrobisz (dobrego kotła dolnego spalania, bo jakiś oczywiście można). Podciętą uszczelkę
wymień na nową, to jest niebezpieczne !

Najlepszym rozwiązaniem przeciwwybuchowym w kotle nie jest dmuchawa ale miarkownik, już to
pisałem - kotły nie lubią nagłych zmian ciśnienia, kierunku strug gazu lub powietrza. Tak już jest.
Dmuchawa jest moim zdaniem zbyt szybka, nawet nie w sensie obrotów czy ekonomii, bo to
bezsprzecznie, tylko prędkości wywoływania zmian napowietrzania w kotle właśnie.
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest przeróbka tego kotła na kocioł górnego spalania wraz
ze wszystkimi towarzyszącymi zmianami, miarkownik, powietrze dodatkowe itd.

p.s. Masz u mnie punkty za to, że wezwałeś serwis aby uszczelnił drzwi. To że trzeba było aż
je przespawać w inne miejsce :evil: świadczy o jakości kontroli gotowego wyrobu u producenta.
Jeśli płacisz mu swoimi pełnowartościowymi pieniędzmi (nie podrabiane jakieś czy co tam) -
to masz prawo oczekiwać pełnowartościowego urządzenia, to konsekwencja. Koniec kropka.

Sezon grzewczy tuz, tuż i wracam do tematu tj paranoi zwanej UKN ;) Wykańczanie domu wykończyło mnie także i nie mam zamiaru dodatkowo użerać się z piecem... Po przemyśleniu zdecydowałem że gwarancję mam w.... szufladzie i przerobię skubańca na lepszą wersję ;)
Bardzo proszę o konkretne wytyczne (w miarę możliwości uwzględniające słaby budżet) do przeróbki pieca.
Czy da rade w nim zamontować zwykły miarkownik? Jeśli nie, to elektroniczny na serwisach aukcyjnych jest po 350zł - jest dla niego jakaś alternatywa? Dalej - jakiej wielkości klapkę dorobić w dolnych drzwiczkach? Można zmajstrować ją na "sucho" tj bez spawania? Wycinać i wiercić mam czym, spawarki brak. W których drzwiczkach (środkowych czy górnych) dorobić otwór na wtórne powietrze i jakiej wielkości? Zakładam że trzeba wstawić jakąś blachę aby była możliwość zasłonięcia go?
O czym jeszcze zapomniałem?

Jeszcze jedna sprawa, czy przy miarkowniku dalej piec będzie fukał? Teraz przy paleniu od góry i dmuchawie potrafi tak pierdzie..ć że wywala rurę z komina! Jak to się może skończyć, każdy wie :evil: Stara fotka zrobiona zaraz po założeniu tej pomyłki, ale widać rurę.

http://img248.imageshack.us/img248/206/m109jb3.jpg

Mały Mariusz
05-10-2009, 08:13
Witam.
TMK , chyba nie ma gdzie wkręcić do twojego kotła miarkownika i teraz tak rozbierać obudowe i wspawywac raczej zły pomysł , myślę że albo elektroniczny albo podiechac rurą od tego miejsca gdzie jest zawór różnicowy (zaizolować) i na końcu wkręcić miarkownik . troche by to dziwnie wyglądało ale przecież temperatura była by taka sama jak w kotle .

Co do klapek na powietrze to bez spawarki sie raczej nie obejdzie , .
Prosta robota ale trzeba blache pociac i potem zespawać .
Ja robiłem o wymiarach 7cm na 18cm z blachy 5mm .
Dobrze jest klapke dolna zrobić pod katem żeby swoim ciężarem mocno domykała .

Mały Mariusz
05-10-2009, 08:16
Tak jeszcze teraz sie przypatrzyłem , czy na górze jest termometr ? Jesli tak to jego można wykręcić i w to miejsce jakiś sztucerek , trójnik i z jednej strony miarkownik a z drugiej termometr..

Marmark
05-10-2009, 10:12
Ja zrobiłem sobie klapkę w dolnych drzwiczkach prawie bez spawania (ale chyba i te kilka "glutów" da się obejść).

Mam piec 18 kw górnego spalania pierwotnie wyposażony w dmuchawę zainstalowaną w dolnych drzwiczkach. Zdemontowałem ją.
Pozostał mi prostokątny otwór, który zamykam teraz klapką (jest jednak za mały będę go powiększał; wzory na powierzchnie otworu są gdzieś na poprzednich stronach tego wątku).

Klapkę wyciąłem z blachy 2 mm. Taką miałem pod ręką. Nie wygina się, wbrew pozorom nie jest nigdy gorąca - przecież jest prawie stale odchylona od płaszczyzny drzwiczek i chłodzona wpadającym do kotła powietrzem.
Zamontowałem ją na zwykłyym zawiasie meblowym za 2 zł. Ważne tylko aby lekko chodził - klapka musi swobodnie opadać pod własnym ciężarem.
Zawias przykręciłem do śrub, na których była mocowana dmuchawa. Jeśli ich nie ma to trzeba nawiercić w drzwiczkach otwory na śruby i nagwintować.
Ważne: całość trzeba zmontować tak aby opuszczona klapka szczelnie zamykała wlot do kotła. Dlatego polecam trochę grubszą blachę żeby można wniej było schować stożkowe łby śrub mocujących zawias.
Oglądałem fabryczne rozwiązanie tego typu i ich szczelność woła o pomste do nieba (kilka milimetrów luzu).

Domykanie klapki poprawiłem w ten sposób, że dospawałem (można przykleić na np. klej epoksydowy) w dolnych rogach klapki 2 śruby 12 mm x 100 mm (łbami do klapki). Powodują one przesunięcie środka ciężkości klapki przed kocioł i powstanie siły dociskającej klapkę do drzwiczek. Dodatkowo otrzymujemy możliwość zamocowania (na gwincie) ucha/haczyka dla łańcuszka miarkownika.

janus_z
05-10-2009, 13:08
Witam
Dziękuję za pamięć LastRico :D
...ostatnio jak załadowałem cały piec drewna i podpaleniu paliło mi sią około 30 min do tem. zadanej, no i jak klapka opadła to pomimo uchylonej klapki powietrza wtórnego , piec tak sie dziwnie "wzbudza" jakby sam nie wiedział co ma zrobic teraz i tak po 1 min. fuka ta klapka pow. wtórnego pare min., aż sie uspokoi... nie wiem co to za dziwny piec ...nie umie gdzieś sobie poradzić z tym Miarkownikiem Unister i szybkim zamykaniem klapki ... czekam na rady LastRico

Do kolegi TMK--- tak z wyglądu Twój piec jest bardzo podobny do mojego SAS, u mnie tez w tamtym roku piec tak strzelił że aż wydarło mi uszczelnienie z gliny na kominie, a na strychu otworzyło wyczystke.... szok(pewnie w całym kominie były nie spalone gazy i jak poszedł płomień z pieca to wybuchło w całym kominie)
a strachu najadłem się niemało....no i u mnie właśnie pojawiło sie to po zainstalowaniu MIARKOWNIKA ELEKTRONICZNEGO UNISTER, tak więc jak piec strzela to miarkownik chyba nic nie poradzi...
Wcześniej jak miałem zwykły miarkownik to problemu "wystrzałów" nie znałem,(no i zechciało mi sie unowocześnić sterowanie piecem) ale tamten steruje klapą liniowo i nie ma takich gwałtownych zmian dopływu powietrza...

Tak więc chyba jedyna nasza nadzieja w tym co wymyśli kolega LastRico, bo ja juz wyczerpałem wszytkie pomysły jakie mi przyszły do głowy...

TMK
05-10-2009, 17:45
Tak jeszcze teraz sie przypatrzyłem , czy na górze jest termometr ? Jesli tak to jego można wykręcić i w to miejsce jakiś sztucerek , trójnik i z jednej strony miarkownik a z drugiej termometr..

Nie ma, jest tylko sonda w dziurze w obudowie.




Do kolegi TMK--- tak z wyglądu Twój piec jest bardzo podobny do mojego SAS, u mnie tez w tamtym roku piec tak strzelił że aż wydarło mi uszczelnienie z gliny na kominie, a na strychu otworzyło wyczystke.... szok(pewnie w całym kominie były nie spalone gazy i jak poszedł płomień z pieca to wybuchło w całym kominie)
a strachu najadłem się niemało....no i u mnie właśnie pojawiło sie to po zainstalowaniu MIARKOWNIKA ELEKTRONICZNEGO UNISTER, tak więc jak piec strzela to miarkownik chyba nic nie poradzi...
Wcześniej jak miałem zwykły miarkownik to problemu "wystrzałów" nie znałem,(no i zechciało mi sie unowocześnić sterowanie piecem) ale tamten steruje klapą liniowo i nie ma takich gwałtownych zmian dopływu powietrza...


To lipa :-? :roll: Przy obecnym paleniu najbardziej stresuje mnie problem wystrzałów. W skrajnym przypadku czad lub pożar, w mniejszym malowanie co troche... Może zamiast miarkownika wymienić sterownik na pida np takiego: http://www.bolecki.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=51&Itemid=66 Z radości podoba mi się bardzo dokładna regulacja wentylatora z podziałem co 1% (teraz co 10%) i parę sprytniejszych rozwiązań od mojego.

Last Rico
06-10-2009, 22:15
Witajcie koledzy (i koleżanki) po dłuższej przerwie.
Napisałem odpowiedzi dla wszystkich ale paluszki to czują (18 tysięcy znaków ).
Jak sami widzicie potrzeba na to trochę czasu którego ciągle brakuje - skądś to znacie ? :D
Zara wchodzem tylko malunek i fotki na serwerze umieszczę. ;)

Last Rico
06-10-2009, 22:40
Witaj Last Rico.
Wlasnie pogrzebales moje plany co do zastosowania sondy lambda do sterowania powietrzem w kominku:-(
Chyba, ze przy spalaniu drewna jest latwiej?
Prosze - napisz, ze tak....;-)

Witaj Ja14, bardzo chętnie bym tak napisał ale to nie byłaby prawda. Przy spalaniu drewna jest
jeszcze gorzej bo spaliny są bardziej turbulentne. Zwykle w kominkach ludzie palą od dołu
(co wg. mnie jest błędem) dlatego w górę idą długie jęzory płomieni - zmieniające się po chwili
w strefy beztlenowe. Tuż obok - tlenu jest pod dostatkiem :) przechodzi on bokiem zupełnie nie biorąc
udziału w procesie spalania. W końcowym efekcie w "rurze wydechowej" mamy zmieniającą się
mieszankę gazów. Trudno to sondą mierzyć. Przede wszystkim należałoby silnie zmieszać spaliny co
w kotle domowym czy kominku jest dosyć trudne. Wirnik mieszający będzie się wypalać, dodatkowo
zacznie odwirowywać drobne pyły na ścianki kominka, z czasem zrobi się z tego grubsza warstwa.
Myślę że w kominku można całkiem dobrze wyregulować powietrze obserwując kolor
i wygląd płomieni (szyba). W wielu profesjonalnych ciepłowniach dalej ten parametr bierze udział
w ogólnej regulacji kotła. Mimo że to małotechniczny sposób, to jednak wygląd płomieni niesie
w sobie bardzo wiele różnych informacji. Niestety trudno ten wygląd płomieni przenieść wprost -
na język cyfrowy zrozumiały dla procesora, największa trudność polega na tym że środowisko jest
bardzo nieprzyjazne dla sensorów a musiałoby być ich wiele....

Wyobraź sobie że masz stworzyć maszynę do ręcznego mycia samochodów. Człowiek intuicyjnie
podchodzi do zadania, myje wszystkie krzywizny, ominie lusterka itd. Maszyna musi mieć bardzo
precyzyjny program, opisany dokładnie cały kształt nadwozia. To że w końcu umyje jedno auto
nie znaczy że umyje inne, praktycznie trzeba wpisać do programu wszystkie samochody świata,
bo nie wiesz jaki akurat nadjedzie. :) Ktoś zmieni sobie położenie anteny w swoim aucie i antena
zostanie urwana. Chciałem pokazać że niektóre projekty są albo bardzo trudne, albo nieopłacalne.

Last Rico
06-10-2009, 22:46
Nie wiem może coś przeoczyłem ale nie odniosłeś się do punktu 3.

Sensory CO są ogólnie dostępne, można również kupić gotowe czujniki - choć te są dość drogie.
Budowane są różne sensory, (w znaczeniu wykorzystujące różne zjawiska fizyczne) do określania
ilości tlenku węgla. Do kupienia są nawet sensory węglowodorów, są różne wykonania np.
zespolone czterofunkcyjne sensory kilku gazów lub związków w jednej obudowie. Są tam ceny:

http://www.tme.eu/pl/katalog/?art=LHI807TCG1#id_category%3D100526%26

Jeśli chodzi o 3-ci punkt twojego pytania to rzeczywiście trochę spłyciłem odpowiedź.
Koszt nie jest porażający (możesz sobie falownik zrobić), może też być silnik prądu stałego ale
sam silnik to za mało, musisz mieć silnik z enkoderem żeby sterownik cały czas znał położenie
wału silnika (lub klapy) a enkodery zwykle tanie nie są. Osobiście wybrałbym silnik krokowy,
nie musi być duży (więc tani), do tego jakiś podsterownik. Sterowanie cyfrowe zapewnia idealną
precyzję i powtarzalność ruchu. To możliwości wykonawcze, gorzej ze sterowaniem.

Wrócę do algorytmu sterownika głównego, wierz mi to naprawdę trudne zadanie. Żeby móc
prawidłowo sterować pracą kotła węglowego musiałbyś mieć wiele czujników wpiętych na stałe.
Sterownik powinien wiedzieć czy są w kotle płomienie (element elektrooptyczny --- brudzi się)
powinien znać temperaturę spalin, tu zwykły termometr półprzewodnikowy się nie sprawdzi
(max 175*C), trzeba użyć termopary. Wilgotność opału, temp powietrza zasilającego, czujnik
podciśniena w kanale kominowym. Żeby mieć jakieś pojęcie o zaczętej fazie węglowodorowej
sterownik powinien mieć sensor czuły na węglowodory, Na tlen, tlenek węgla, tlenki azotu.
Można na przykład skutecznie zejść z tlenkiem węgla, ale wtedy podniosą się tlenki azotu.
Naprawdę nie jest łatwo to wszystko posprzęgać (programowo) bo proces ciągle się zmienia.

Last Rico
06-10-2009, 22:49
Mikesz64
Trudno mi wydać całkiem rzetelną opinię dla podanego przez ciebie kotła - bo go nie mam. :)
Mogę za to napisać że konstrukcja budzi moje zaufanie, trzeba jednak żebyś wiedział że kotły
żeliwne nie bardzo nadają się do spalania drewna. (od strony sprawności, bo od strony trwałości
bardzo się nadają). Jest coś jeszcze, odnosi się to do obu rodzajów kotłów żeliwnych i dolnych
i górnych. Pomimo ich niezaprzeczalnych zalet, mają one pewną cechę która może przeszkadzać.
Już rozjaśniam, chodzi o to że kotły żeliwne budowane są z tzw. członów. Są to jakby ramy
żeliwne puste w środku, dostawiane i skręcane w całość. Wszystkie człony jednego producenta
mają zwykle jeden wymiar, zatem ILOŚĆ członów a nie ich WIELKOŚĆ warunkuje moc kotła –
im większa moc, tym więcej członów. Takie podejście jest b. wygodne dla producentów, ale
wpływa na zmianę PROPORCJI kotła. W pewnym momencie kocioł robi się dłuższy niż
powinien. Tak więc kotły żeliwne zdecydowanie tak, ale....te o mniejszych mocach

Last Rico
06-10-2009, 23:02
Tak z ciekawości : robiłeś może lub zlecałeś pomiar CO podczas palenia
tym sposobem rozpalania od góry ? Szczególnie interesujące byłyby dane
na temat ilości CO w fazie spalania powstałego samego koksu ( z węgla).
Przy okazji: czy wielkość użytych kawałków węgla (groszek lub większe
bryłki) ma znaczenie przy takim spalaniu, tzn. czy ta wielkość może powodować różne ilości CO) ?
Pozdrawiam HS


Czujnik CO zakupiłem ale jeszcze nie zdążyłem pomiarów zrobić. W samym kotle ich zrobić nie
można, w rurze wylotowej pomiar mi się nie podoba (uważam że złe zmieszanie gazów będzie silnie
wpływać na wynik). Pomiaru trzeba dokonać w kominie, ale nie na samej końcówce bo tam również
dochodzi do mieszania się gazów (z powietrzem atmosferycznym), Czujnik musi być wpuszczony
do komina głębiej, najlepiej gdyby były dwa, jeden niżej temperaturowy, a drugi wyżej do pom. CO.
Przewody trzeba sprowadzić po zewnętrznej do samej kotłowni by móc kontrolować CO w zależności
od nastawów kotła - oczywiście wyniki rzetelne dopiero "po przepłukaniu" przewodu kominowego.

Ponieważ koniecznie chciałem się dowiedzieć czy takie spalanie (od góry) nie wypuszcza aby
niespalonego tlenku węgla, (zanim ten wątek tu umieszczę), to musiałem sobie poradzić inaczej.
Proszę kolegów żeby mnie nie naśladowali w tych poczynaniach bo one mogą być niebezpieczne,
trzeba mieć odpowiednie ubranie, maskę na całą twarz itd. Nie polecam. Otóż interesowało mnie
czy w fazie kiedy już cały węgiel ulegnie skoksowaniu, a strefa żaru zalega gdzieś na dnie kotła,
czy wtedy kocioł nie traci energii na szkodliwą energetycznie przemianę wg. poniższego schematu.

Jeden czysty węgiel (koks) łączy się z dwoma atomami tlenu, tworząc CO2 (oraz energię z tego
połączenia - ciepło), a potem czy ten sam CO2 przechodząc przez wyższe warstwy nie przyłącza
czasem jeszcze jednej cząstki węgla "C" budując w ten sposób 2CO jednocześnie odbierając
energię (potrzebną do połączenia) z kotła. :(

Żeby się tego dowiedzieć, spędziłem w kotłowni trochę czasu bo prób dokonywałem w różnych
fazach spalania (różna głębokość strefy żaru w złożu). Już kilka lat temu zauważyłem że papier
wrzucony do pracującego kotła nie chce się zapalić, najpierw byłem tym faktem mocno zdziwiony ;)
potem próbowałem papier podpalić i taki wrzucić do kotła, suchy papier palący się w palcach
natychmiast gasł wrzucony do kotła. Dwutlenek skutecznie gasił płomień (gaśnice na CO2 :))

Pomyślałem że to jeszcze o niczym nie świadczy, bo może być zbyt niska temperatura do zapłonu
CO który może tam być, ale nie udaje mi się go zapalić i użyłem palnika propan-butan.
Wprowadzony palnik 1300*C natychmiast zgasł. Skoro palnik gaśnie to nie jest źle pomyślałem.
Po chwili, (stając z boku !) do kotła wprowadziłem osobną elastyczną rurkę z powietrzem chcąc
koniecznie doprowadzić do wybuchu lub chociaż zapłonu (hipotetycznie tam istniejącego palnego
CO). Nie udało się... palnik zamknięty w kotle pobierał tlen z wężyka i palił się wewnątrz kotła, ale
zapłon nie następował. Próby takie robiłem wielokrotnie w różnych warunkach napowietrzania.
zmieniając jednocześnie położenie palnika w obrębie komory kotła.

Wniosek postawiłem taki, że spalanie węgla (już koksu) od góry w kotłach górnego spalania
nie produkuje szkodliwego CO w ilościach stratnych. Jak już pisałem, do reakcji połączenia
CO2 + C = 2CO jest potrzebna energia. Wg. wykresu Boudouarda początek tworzenia 2CO
ma miejsce powyżej 400*C (400 -950*C). Prawdopodobnie koks który znajduje się powyżej
strefy nie uzyskuje tej temperatury stąd brak tlenku węgla w ilościach energetycznych.
------

Wielkość ziaren węgla ma generalne znaczenie podczas spalania węgla gdyż węgiel spala się
powierzchniowo. Jeśli w kotle umieścisz (problemy techniczne pomijam) jeden oszlifowany
do wymiaru kotła kęs węgla, to będzie on miał jakąś powierzchnię kontaktu z powietrzem.
Jeśli teraz tylko przetniesz go na pół, to silnie wzrośnie jego powierzchnia a masa prawie
się nie zmieni. Jeśli taki sześcian potniesz na "kostki lodu", to totalnie rozwiniesz powierzchnię.
Tym samym zmienisz apetyt węgla na tlen, mówię tu oczywiście o spalaniu tradycyjnym,
bo podczas spalania od góry węgiel spala się (jest podgrzewany) warstwowo. Przy bardzo
drobnym sorcie rosną niestety opory powietrza co nigdy nie jest korzystne, choć spalanie
"od góry" potrzebuje naprawdę bardzo mało powietrza.
Pozdrówka :)

Last Rico
06-10-2009, 23:08
Witam Panowie!!! :D
Ciekawy wątek (...) Ale zastanawia mnie kwestia gdzie jest granica zmniejszania paleniska??? gdy nie ruszamy wymiennika??? Skąd mam wiedzieć,że palenisko ma już optymalne wymiary lub też że zrobiłem je za małe??? Aktualnie miałem położone po jednej cegle na ruszcie z każdej strony ale wydaje mi się że palenisko jest jeszcze za duże??.
Czy kociołek powinien być szczelny czy też zrobić małą dziurkę w drzwiczkach zasypowych???pozdrawiam maniaków spalania :lol:

Witaj. :)
Kotły są zwykle takie same, (mówię o danym typie), za to bardzo różni się "środowisko"
przyszłej pracy poszczególnych egzemplarzy. Potrzeby budynków, upodobania temperaturowe
domowników, kominy, położenie działki itd. Dlatego najlepszym sposobem dopasowania
(w przypadku przewymiarowanego kotła) są próby. Wiem że to jest pracochłonne zajęcie
ale nikt nie oszacuje dokładnie twoich potrzeb i nie poda o ile trzeba zmniejszyć palenisko.
Trzeba uzbroić się w cierpliwość i działać aż do zadawalającego skutku, inaczej pozostaje
tylko wymiana kotła na mniejszy - co nie jest specjalnie miłe dla budżetu domowego.

Tak, jeśli nie masz już dmuchawy to powinieneś zrobić otwór w drzwiach zasypowych.
Otwór powinien być zasłaniany uchyloną na stałe klapką (względy bezpieczeństwa).
Pozdrawiam

Last Rico
06-10-2009, 23:38
Wtam
(...) Sas zalecili mi zostawić szczelina około 3mm na dolnej klapce, aby kocioł sie lepiej przewietrzał (a wine za to fukanie zwalają własnie na ten miarkownik elektroniczny i szybkie zamykanie kalpki)
... ale to znowu kłuci sie z tym co pisze Last Rico... sam juz nie wiem co robić


Witaj Janus_z :)
Podjąłem się zdalnego zaradzenia twoim problemom z fukaniem kotła, trochę z chęci pomocy
tobie a trochę... z ciekawości. ;) Kocioł jak wiesz jest - delikatnie mówiąc nienajlepiej
zaprojektowaną konstrukcją. Ma powiedziałbym specyficzną budowę i dość długi kanał
w dół co nie ułatwia drogi spalinom. Tak czy śmak fukać nie powinien. Najpierw więc trzeba
wiedzieć co konkretnie fuka i dlaczego. Jak już wyżej pisałem, kocioł zapalony od góry
nie wytwarza palnego tlenku węgla w ilościach wybuchowych zatem to nie on fuka.

Jeśli nie CO, to CO ? :) Fukają węglowodory (CH) które powstają podczas podgrzewania
węgla. Normalnie ulegają one spaleniu, ale gdy dolna klapa się zamknie – to opał zaczyna
stygnąć, jednak przez jakąś chwilę wytwarza CH. Ponieważ powietrze wpadające górną
klapką chce przelecieć po najkrótszej drodze do komina, to średnio jest zainteresowane
"płukaniem" kotła. Oczywiście w różnych kotłach z tym jest różnie, ale w twoim kotle
tak właśnie jest. Węglowodory (CH) gromadzą się więc nad opałem, w pewnym momencie
stężenie ich jest już wystarczające do fuknięcia. No dobrze, ale same węglowodory nie
wybuchają, nawet się nie palą, skąd tlen ? Tlen bierze się częściowo z komory popielnika
a częściowo z komina. Wszyscy znamy wiatr poziomy, w naturze występują również
ruchy mas powietrza w pionie. Wystarczy że mały rotor nad dachem wepchnie trochę
powietrza kominem, to zmieni ciśnienie w kotle i doprowadzi do zmieszania zgromadzonych
węglowodorów nad węglem z tlenem który pozostał uwięziony w komorze popielnikowej
(po zamknięciu dolnej klapki). Zapłon następuje natychmiast a sam wybuch ma różną siłę
w zależności od ilości i stężenia mieszanki CH-tlen.

Taki stan nie powstanie zaraz po rozpaleniu kotła bo węgiel u góry płonie i wszystko spala.
W niektórych kotłach może się pojawić (skłonność do fuknięcia) dopiero po upływie jakiegoś
czasu, kiedy strefa żaru zejdzie niżej, a na wierzchu jest już chłodny koks (brak zapalnika dla gazów).
Kotły przewymiarowane są znacznie bardziej skłonne do fukania niż inne, tendencja może się
nasilać w okresach przejściowych, jesienią lub wiosną kiedy sterownik hamuje pracę kotła
ale powtórzę, nie dotyczy to wszystkich kotłów i może się zdarzyć w konkretnej fazie spalania,
bo kiedy kocioł skoksuje już cały węgiel, fukania nie będzie - nie ma już w nim węglowodorów.

Aby oduczyć twój kocioł fukania przyjąłem taką koncepcję:
Trzeba zmusić powietrze wtórne aby lepiej wentylowało komorę zasypową
i uniemożliwiało powstawanie stężeń wybuchowych w kotle. Wykonałem tu dwa malunki,
malunek A przedstawia schemat kotła (jakiegoś) i stan niepożądany, malunek B przedstawia
przekrój kotła i rozkład gazów po zastosowaniu mojej kierownicy powietrza*.
Według koncepcji którą przyjąłem, kierownica powietrza wymusi lepsze napowietrzenie
kotła, nie dopuści już do powstania stężeń wybuchowych, oraz sprawi że górna część koksu
stale będzie w stanie rozgrzanym. Pozwoli to na lepsze dopalanie lotnych substancji które
uchodzą z dna kotła. Dodatkowo kierownica ułatwi normalne spalanie (dolna klapa otwarta)
gdyż płomienie dostaną tlen z góry - właściwie ukierunkowanym strumieniem.

Oto malunek:

http://static.pokazywarka.pl/i/6209691/256668/kpw-w-kotle-11.jpg

Last Rico
06-10-2009, 23:42
Ciąg dalszy dla Janusa_z :)

Jak pomyślałem tak zrobiłem:



http://static.pokazywarka.pl/i/6209705/282851/kierownica-powietrza-3.jpg

Kierownica powietrza MUSI być zamontowana na uszczelkach ze sznura szklanego # 5mm,
bo ma się ona silnie nagrzewać - nie grzejąc jednak drzwi (przez kontakt). Wykonałem
ją ze stalowego profila o przekroju prostokąta 27 x 40 mm oraz blachy stalowej # 3 mm.
Celowo zmniejszyłem światło przekroju aby uzyskać większą prędkość puszczanego powietrza
tak, aby rozpędzone w profilu kierownicy - dolatywało samo do miejsca przeznaczenia.
Jak widać mocowana jest dwoma śrubami M6 w pionie. Po to w pionie, aby można było
dokonać lekkiej korekcji kąta dmuchania. Sznur szklany pozwoli na niewielki ruch kątowy
w dół lub w górę. Kilka dni temu zamontowałem kierownicę do kotła. Wielokrotnie stwarzałem
niepożądane warunki w kotle żeby wymusić na nim fuknięcie. Nie udało się. Zgodnie z tym
co przewidywałem, na samej górze zasypu stale żarzy się kilka kęsów koksu, na większe zużycie
opału kierownica nie wpłynęła, a mam nadzieję że wpłynie na zmniejszenie gdyż teraz lepiej
dotleni palenisko od góry. :) Próbę robiłem przy połowie zasypu, żeby uznać rzecz za
całkowicie sprawdzoną, trzeba poczekać na pełny zasyp węgla (jeszcze więcej CH).
Stanie się to niebawem bo temperatura za oknem ma podobno spadać ;)
Trzymaj się !


=================
==============
==========
======
==
=

Proszę o uwagę.
Dopisuję ten tekst 18 grudnia 2011 roku. :)
Koledzy, ponieważ w przyszłości (strona 314 i wcześniej) - ciągle pojawiają się
pytania o wielkość pola przekroju samej "prowadnicy" (rury) KPW to wstawiam
tu malunek drzwi zasypowych z zamontowaną KPW. Robię to dlatego, gdyż
ludzie cały czas wracają do strony poniżej gdzie podawałem proporcje samych
otworów w DRZWIACH (a nie w KPW).

Teraz proszę się skupić.
To co czytaliście na tej stronie:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=2887662&viewfull=1#post2887662
odnosi się WYŁĄCZNIE do wielkości OTWORU wpuszczającego powietrze wtórne
"PW" przez drzwi zasypowe. Wtedy KPW jeszcze nie istniała !!! Wymyślę ją
trochę później. :D Tu chodzi o otwór w DRZWIACH - patrząc od strony kotłowni.


http://static.pokazywarka.pl/i/6209693/558615/wielkosc-kpw-12.jpg

ZATEM:
Pole przekroju samej rury KPW --- NIE RÓWNA SIĘ 1/17 powierzchni rusztu !!!!!
Ta proporcja odnosi się WYŁĄCZNIE do historycznego stanu, kiedy KPW jeszcze
nie istniała. :D Powietrze wtórne dostawało się wtedy przez otwór (tak, 1/17 rusztu -
- z klapką) w drzwiach zasypowych. Potem pojawiło się coś lepszego... czyli KPW.
Trudno mi to lepiej wytłumaczyć, mam nadzieję że wszyscy zrozumieli, jeśli nie -
to proszę pisać. Przekrój samej prowadnicy KPW jest zbliżony proporcjonalnie
do tego co widzicie na malunku. Nie mogę podać konkretnego wymiaru bo bardzo
zależy on od kotła i komina, a nawet miejsca zamieszkania (góry, wybrzeże itp...)
Trzeba próbować. Uda się na pewno!! Pozdrówka. :D

Last Rico
06-10-2009, 23:53
Witaj Zawijan.
Łatwo się zgodzę, że stężenie tlenku węgla zawsze odnosi się do ilości powietrza lub tlenu.
Przecież wylanie 10 ml rozpuszczalnika na podłogę w windzie, to nie to samo co wylanie
tych samych 10 ml w wielkiej hali sportowej, stężenia będą nieporównywalnie różne.
Doradzając koledze Fenix2 który jak widać chce usprawnić swoje palenisko, żeby użył sensora
CO zamiast sondy lambda wyszedłem z założenia że dość łatwo jest ustalić właściwą ilość tlenu
do spalania bazując na kształcie i kolorze płomieni, za to bardzo trudno określić ile produkujemy
(przy ustalonej już właściwej ilości powietrza) tlenku węgla. Mając taką informację mógłby
próbować wpływać na aktualny stan. Co do sensora elektrochemicznego CO, to rzeczywiście
nie nadaje się on do pracy stałej w strumieniu gorących gazów z kotła węglowego, ale też
nie musi ani nawet nie powinien tam być montowany. Czujnik w przeciwieństwie do sondy
lambda nie wymaga wysokich temperatur do pracy, zatem mógłby być umieszczony w kominie
w pewnej odległości od ujścia. Spalanie które tu propaguje ma dość niską temperaturę spalin.
Są też sensory które pracują na innych podstawach fizycznych. Generalnie jednak sugerowałbym
(nie zdążyłem bo dyskusja potoczyła się a mnie nie było :)) żeby kolega Fenix2 jeśli zechce
- stworzył sobie tablicę stanów CO w zależności od kąta otwarcia przepustnicy powietrza -
do których następnie mógłby się odnosić procesor, a sam czujnik po pomiarach mógłby wyjąć.
Mógłby również zobaczyć jak zmiana kształtu komory spalania - wpływa na tworzenie się CO.
Mam oczywiście świadomość skali trudności całego przedsięwzięcia czego właściwie
nie ukrywałem. Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego to złożony problem, a instalacja
która spełni nasze oczekiwania, będzie miała wartość nie nowego kotła... ale całego domu. :)
Pozdrawiam.

Last Rico
07-10-2009, 00:03
Witam po dłuzszej przerwie miłosników gornego splana,

Do tej pory palilem tylko weglem i pewnie tak zostanie ale trafila Jak wyglada sytuacja z paleniem mialem? Czy jest to mozliwe jak w przypadku wegla ropalanie od góry? Jak miarkownik poradzi sobie z miałem, czy jednak potrzeba jest pomoc dmuchawy ? Czy w przypadku dmuchawy jest mozliwosc rozpalania od góry? Jezeli dmuchawa to musialbym uszczelnic górne drzwiczki bo sam dorabiałem otwory i czy ew. unikając spawania moge uzyc do tego celu silikonu do wysokich temp. firmy "tytan"? Ostatnie pytanie czy jest sens palenia mokrym miałem ? - wg mnie nie ma, no ale moge się mylić.

Pozdrawiam

Witaj Zenek_akcent. :)
Palenie miałem od góry jest nie tylko możliwe ale nawet zalecane. Czy uda się to w twoim kotle
(bez dmuchawy) to głównie zależy od komina który współpracuje z kotłem, to jakby część kotła
tyle że kupowana (lub budowana) osobno. :) Tak, w przypadku współpracy z dmuchawą jest
możliwość palenia od góry, jednak wtedy pojawiają się stany zabronione. Dmuchawa stop,
rozgrzany zasyp obojętnie miału czy węgla, nie ma z nikąd dostępu do tlenu -----> kopeć :(
Oczywiście otwór w górnych drzwiach MUSI zostać zaślepiony przed montażem dmuchawy.
Bezwzględnie należy przywrócić szczelność drzwi. Nie istnieje silikon wysokotemperaturowy.
Wysokotemperaturowe są masy na bazie tlenków metali, nie mają one jednak nic wspólnego
z silikonami. Silikon 350*C, masa wysokotemperaturowa 1500*C. Lepiej by było żebyś
użył tego drugiego wynalazku, mimo że drzwi nie powinny uzyskać 350*C, to jednak
drugie rozwiązanie jest po prostu pewniejsze w zastosowaniach kotłowych.
Pozdrówka :)

Last Rico
07-10-2009, 00:07
Witam
Prześledziłem ten ciekawy wątek i mam jedno pytanie.
Mam zwykły piec uniwersalny o przewymiarowanej mocy, który oprócz instalacji grzewczej zasila bufor ciepła.
Grzanie w nim polega na paleniu kilka godzin na maksa bo nadwyżka wędruje do bufora.
Czy w takim układzie ma sens palenie "od góry"?

Witam również.
Właściwie kolega Mały Mariusz już odpowiedział za mnie i ja się z tą odpowiedzią zgadzam.
Zadaniem kotła jest nagrzać bufor, nie martw się że kocioł nie da rady tego zrobić szybko.
Paląc w nim od góry potrafi to zrobić szybciej niż się spodziewasz, wystarczy tylko ustawić
mu temp 85* i odejść. Wszystko zostanie obrócone w energię - czysto i higienicznie.
Niestety wzrośnie strata kominowa od takiej temperatury, ale paląc tradycyjnie będzie ona
jeszcze większa, o dymie już nie wspomnę. ;). Tak więc polecam, świetnie się sprawdzi.

Last Rico
07-10-2009, 00:30
Bardzo proszę o konkretne wytyczne [/u](w miarę możliwości uwzględniające słaby budżet) do przeróbki pieca.

eszcze jedna sprawa, czy przy miarkowniku dalej piec będzie fukał? Teraz przy paleniu od góry i dmuchawie potrafi tak pierdzie..ć że wywala rurę z komina! Jak to się może skończyć, każdy wie :evil:

Witaj TMK
Przeczytaj mój ostatni post do kolegi Janus_z. Macie obaj podobne fukające "potwory". ;)
Dobrze by było żebyś poczekał aż zakończę próby z kierownicą powietrza. Rzecz do tej pory
sprawuje się bardzo dobrze i całość wygląda zachęcająco, ale na 100% pewności - musisz
jeszcze trochę poczekać. Jak tylko uznam że mój tok myślenia był prawidłowy, zaraz dam znać. :D

Last Rico
07-10-2009, 00:36
Oglądałem fabryczne rozwiązanie tego typu i ich szczelność woła o pomste do nieba (kilka milimetrów luzu).

Domykanie klapki poprawiłem w ten sposób, że dospawałem (można przykleić na np. klej epoksydowy) w dolnych rogach klapki 2 śruby 12 mm x 100 mm (łbami do klapki). Powodują one przesunięcie środka ciężkości klapki przed kocioł i powstanie siły dociskającej klapkę do drzwiczek. Dodatkowo otrzymujemy możliwość zamocowania (na gwincie) ucha/haczyka dla łańcuszka miarkownika.

Dobrze że to napisałeś. To jest ważna sprawa, bez dodatkowych ciężarków (ciężarka ) klapa
na zawiasach się nie domknie, wynika to właśnie z przesuniętego środka ciężkości całego układu.
Mam tu nawet przykład na zdjątku. Kiedyś pomagałem kumplowi przy jego całkiem archaicznym
kotle robionym gdzieś w garażu (uszczelek nie miał on wcale ;)) i pstryknąłem fotkę.

Przed:
http://static.pokazywarka.pl/i/6209707/192833/drzwi-popielnika-przed-4.jpg


Po:
http://static.pokazywarka.pl/i/6209708/124973/drzwi-popielnika-po-5.jpg


Dziękuję koledze za przytomność i przypomnienie. :D

Last Rico
07-10-2009, 00:40
to nie dom a mieszkanie. wysoki parter, okna plastik ale docieplenia zero. tak naprawdę to jest ok 40 m2 plus cwu wiec liczę że to tak jak 55m2
potrzebuje czegoś czego nie trzeba bedzie pilnować, tzn w miarę bezobsługowe no i kilka godzin stałopalności. Dmuchawa miała być bo obecny stary kocioł (brak dmuchawy i miarkownika) jest w piwnicy pod mieszkaniem i mam NAPRAWDĘ dość zchodzenia co godzinę do piwnicy a w nocy i tak zimno w mieszkaniu. koszzzmar

Jeśli chcesz większej stałopalności, to podaruj sobie dmuchawę, ona na pewno stałopalności nie
zwiększy. Przeczytaj wątek, przyjrzyj się swojemu staremu kotłowi, wszystko pouszczelniaj, załóż
miarkownik, a piwnicę... będziesz rzadko odwiedzać. Gwarantuję ci to. :D

Last Rico
07-10-2009, 00:43
No i łokej, robota zrobiona, więcej pytań nie było. Dobranoc wszystkim... idę spać. :D

janus_z
07-10-2009, 09:00
Witam
Dzięki za bezinteresowna pomoc Last Rico, od razu po pracy zabieram się za zmajstrowanie sobie czegoś takiego :D
Tak się zastanawiam czy na dolnej klapce zachować w dalszym ciągu tą szczelinę 3mm ?
I jeszcze jak myślisz dlaczego gdy był zwykły miarkownik piec nie fukał, bo tak sobie myślę wówczas opał też się rozgrzewał silnie i napewno gazował, a jednak dzięki temu ze sterowanie było klapka jakby liniowe piec nie fukał....

I tak sobie myśle jeszcze, u mnie jak pisałeś te kanały spalinowe sa pionowe, i jest ich 3, może te gazy gromadzą się gdzieś w tych kanałach również...

hes
07-10-2009, 12:27
(....)

Wniosek postawiłem taki, że spalanie węgla (już koksu) od góry w kotłach górnego spalania
nie produkuje szkodliwego CO w ilościach stratnych. Jak już pisałem, do reakcji połączenia
CO2 + C = 2CO jest potrzebna energia. Wg. wykresu Boudouarda początek tworzenia 2CO
ma miejsce powyżej 400*C (400 -950*C). Prawdopodobnie koks który znajduje się powyżej
strefy nie uzyskuje tej temperatury stąd brak tlenku węgla w ilościach energetycznych.
------

Pozdrówka :)

Prawdopodobnie... Wolałbym żebyś jednak użył jakiegoś miernika CO...
Byłoby wiarygodnie.
Nasuwa się pytanie: dlaczego właściwie ta warstwa koksu powyżej ma
tak niską temperaturę ? Może jednak z powodu zużycia wcześniej ciepla
na redukcję CO2 na tlenek węgla ?
Płonący papier gaśnie, bo tam na wierzchu koksu dramatycznie brakuje tlenu... Pozdrawiam.

Mały Mariusz
07-10-2009, 20:00
Witam.
Last Rico pomysł z tą kierownicą spalin jest super sam też się zastanawiałem jaklepiej dopalać gazy ale nie wpadło mi to głowy ukierunkowanie powietrza :D

Panowie jest taki mały problem a więc , przy dziesiejszych temperaturach nie palimy cały czas a przepalamy np po to by mieć ciepłą wodę w bojlerze lub żeby puścić troche ciepełka na dom . Tylko że po nagrzaniu wody w bojlerze w kotle nie ma już paliwa i miarkownik otwiera klapke a przeciąg kominowy studzi kocioł , temperatura na kotle spada szybciej , coraz zimniejsza woda krąży w wężownicy bojlera i studzi wode użytkową .
Mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi , :wink:
Czy jest jakiś sposób żeby zamknąć klapke (miarkownik termiczny)?
Oczywiście można to zrobić ręcznie zdejmując łańcuszek ale wtedy muszę zawsze czekać na wypalenie się paliwa.
pozdr

Last Rico
07-10-2009, 20:44
Janus_z dzięki. :)
Proponuję żebyś na razie nic nie zmieniał, pozostaw wszystko jak jest i poczekaj.
Mam nadzieję że kierownica powietrza się sprawdzi i będziesz zadowolony.
Pytasz czy zostawić szczelinę 3 mm na dolnej klapie. Pytanie jest łatwe, ale odpowiedź
jest trudna gdyż bardzo to zależy od ogólnie mówiąc... warunków odbioru ciepła.

Dwa przykłady.
1. Dobrze dobrany kocioł. Na zewnątrz mróz, straty ciepła ciągle i dość duże.
Kocioł może pracować ze szczeliną bo i tak musi stale dostarczać ciepła.

2. Kocioł lekko za duży, lub temperatura za oknem +7*C, do tego nie ma wiatru
i świeci słońce. Bardzo małe zapotrzebowanie ciepła. Kocioł ze szczeliną się
rozbiegnie i zamiast ustawionych 45* będziesz miał 75* bo pomimo zamknięcia
klapy... ilość wpadającego powietrza wystarczy do ciągłego NARASTANIA
temperatury.

Pisałem że kotły źle znoszą szybkie zmiany napowietrzania, Analogowe sterowanie
ma swoje niezaprzeczalne zalety, ale nie wszystkie kotły mają taką możliwość
(brak gniazda). Poza tym analogi są znacznie tańsze – choć zwykle bardziej
awaryjne. Jednak pojawiają się sytuacje, gdzie lepiej jest cyklicznie dopuszczać
większą ilość powietrza (dobrze dotlenić opał) a potem bazować na powietrzu
wtórnym, niż stale „wędzić” na minimalnej szczelinie. To wszystko jest bardzo
zależne od źródła i odbiornika.

Last Rico
07-10-2009, 20:55
Prawdopodobnie... Wolałbym żebyś jednak użył jakiegoś miernika CO...
Byłoby wiarygodnie.

Masz to u mnie jak w banku, kiedy tylko złapię więcej czasu, umieszczę sondę w kominie
kupię i poprowadzę przewód z komina do kotłowni. Z pewnością zaspokoję twoją ciekawość.


Nasuwa się pytanie: dlaczego właściwie ta warstwa koksu powyżej ma
tak niską temperaturę ? Może jednak z powodu zużycia wcześniej ciepla
na redukcję CO2 na tlenek węgla ?

Tu akurat mogę cię szybko zadowolić.
""Dlaczego kioks ma tak niską temperaturę ?""
Dlatego że wpadający od dołu kotła tlen jest przyłączany (energia cieplna +) przez węglowodory
ulatujące z węgla leżącego tuż pod warstwą żaru. Ponieważ steruję powietrzem dość racjonalnie
tzn. nie wpuszczam go za mało, ale i nie za dużo, to po przereagowaniu tlenu z CH, z powietrza
pozostaje praktycznie sam azot (gazy szlachetne pomijam ). Inaczej mówiąc koks powyżej
płonącej warstwy nie może się grzać bo z azotem przecież ciepła nie wytworzy... :D

Piszesz:
""Może jednak z powodu zużycia wcześniej ciepla
na redukcję CO2 na tlenek węgla ? ""

Zdecydowanie nie. Węgiel - koks nie wchodzi w reakcję z tlenem w niższych temperaturach.
Możesz nagrzać węgiel do 200*C i natleniać go dowoli, na węglu C to nie zrobi żadnego
wrażenia (nie piszę o węglowodorach ale o węglu) gdyż do zaczęcia reakcji potrzebuje on
300*C. To jest powód dla którego wytworzony CO2 - nic już nie przyłączy, ani nic nie odda.
Dla dwutlenku węgla koks jest po prostu zbyt zimny (brak potrzebnej energii do reakcji)
zatem tlenek węgla nie ma jak powstawać.


""Płonący papier gaśnie, bo tam na wierzchu koksu dramatycznie brakuje tlenu...""

To że brakuje tam tlenu, to pewne (i tak ma być) ale dodatkowo na górze zasypu jest praktycznie
sam dwutlenek węgla i azot. Oba gazy niepalne i tak też ma być. Nie ma również tlenku węgla
w ilościach stratnych, bo gdyby był, to po dopuszczeniu tam tlenu - stworzyłbym mieszankę.
Ta mieszanka potraktowana palnikiem 1300*C musiałaby się albo zapalić, albo wybuchnąć-
z tym się przecież zgodzisz. Mimo wysiłków niczego takiego nie udało się zaobserwować.

Last Rico
07-10-2009, 22:03
Witam.
Last Rico pomysł z tą kierownicą spalin jest super sam też się zastanawiałem jaklepiej dopalać gazy ale nie wpadło mi to głowy ukierunkowanie powietrza :D

Panowie jest taki mały problem a więc , przy dziesiejszych temperaturach nie palimy cały czas a przepalamy np po to by mieć ciepłą wodę w bojlerze lub żeby puścić troche ciepełka na dom . Tylko że po nagrzaniu wody w bojlerze w kotle nie ma już paliwa i miarkownik otwiera klapke a przeciąg kominowy studzi kocioł , temperatura na kotle spada szybciej , coraz zimniejsza woda krąży w wężownicy bojlera i studzi wode użytkową .
Mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi , :wink:
Czy jest jakiś sposób żeby zamknąć klapke (miarkownik termiczny)?
Oczywiście można to zrobić ręcznie zdejmując łańcuszek ale wtedy muszę zawsze czekać na wypalenie się paliwa.
pozdr


Dzięki Mariuszu. :)
Na duże zyski wynikające z dotleniania zasypu od góry liczyć nie można, ale jakieś będą.
Chodzi o to że przy prawidłowo prowadzonym spalaniu nie ma właściwie potrzeby
(patrząc z energetycznego punktu widzenia) doprowadzania tam powietrza. Zyski mogą
się pojawić w zasadzie tylko w początkowej fazie (początek spalania) i w końcowej, ale
powietrze to jest bezwzględnie konieczne dla pierwszej z tych faz. Zatem powietrze wtórne
być musi. Cała reszta cyklu nie wymaga zasadniczo innego podawania powietrza jak od dołu.
Kierownicę wymyśliłem głównie dla ludzi którzy mają problemy z wybuchami w kotłach.

Jeśli chodzi o automatyczne zamykanie klapy sterowanej tradycyjnym miarkownikiem
(po wypaleniu się opału), to oczywiście można to dość łatwo zrealizować. Albo przecinasz
łańcuszek i między dwa końce wstawiasz elektromagnes, albo np. siłownikiem od zamka
samochodowego wyciągasz sworzeń - zawleczkę który spina obie części.

Kiedy woda ostygnie do zadanej temperatury, elektromagnes przestanie przyciągać
oba końce przeciętego łańcuszka i łańcuszek opada na glebę. Żeby nie komplikować
sobie życia sterownikami, warto sprawdzić czy są produkowane wyłączniki termostatyczne
na interesującą cię temperaturę (tego typu wyłącznik jest np. w czajniku elektrycznym).
Wystarczy podobny przymocować gdzieś do rury i będzie sterować aż miło.
Możliwości jest wiele.

hes
08-10-2009, 10:34
Nasuwa się pytanie: dlaczego właściwie ta warstwa koksu powyżej ma
tak niską temperaturę ? Może jednak z powodu zużycia wcześniej ciepla
na redukcję CO2 na tlenek węgla ?

Tu akurat mogę cię szybko zadowolić.
""Dlaczego kioks ma tak niską temperaturę ?""
Dlatego że wpadający od dołu kotła tlen jest przyłączany (energia cieplna +) przez węglowodory
ulatujące z węgla leżącego tuż pod warstwą żaru. Ponieważ steruję powietrzem dość racjonalnie
tzn. nie wpuszczam go za mało, ale i nie za dużo, to po przereagowaniu tlenu z CH, z powietrza
pozostaje praktycznie sam azot (gazy szlachetne pomijam ). Inaczej mówiąc koks powyżej
płonącej warstwy nie może się grzać bo z azotem przecież ciepła nie wytworzy... :D

Piszesz:
""Może jednak z powodu zużycia wcześniej ciepla
na redukcję CO2 na tlenek węgla ? ""

Zdecydowanie nie. Węgiel - koks nie wchodzi w reakcję z tlenem w niższych temperaturach.
Możesz nagrzać węgiel do 200*C i natleniać go dowoli, na węglu C to nie zrobi żadnego
wrażenia (nie piszę o węglowodorach ale o węglu) gdyż do zaczęcia reakcji potrzebuje on
300*C. To jest powód dla którego wytworzony CO2 - nic już nie przyłączy, ani nic nie odda.
Dla dwutlenku węgla koks jest po prostu zbyt zimny (brak potrzebnej energii do reakcji)
zatem tlenek węgla nie ma jak powstawać.
(...)

Last Rico, koks jest teraz dość tani. Czy nawiązując do tego, co piszesz
nie ma przeciwwskazań do wrzucania koksu na warstwę żaru, po fazie
odgazowania węglowodorów z węgla ? Bo rozumiem, że świeżego węgla
raczej nie, bo będzie dymić. Ale co z koksem ? I jak dużą warstwę koksu
można usypać na wcześniejszej warstwie żaru ? Czy są jakieś rozsądne granice
grubości tej warstwy ? (chodzi oczywiście o ekonomikę palenia)
Pozdrawiam. HS.

mac79
09-10-2009, 10:11
Witam,
czy ktoś z Was ma podłączony bufor (zasobnik) po instalację z kotłem na paliwo stałe ?

Z ekonomicznego punktu, jak wyglądają koszta użytkowania kotła z buforem i bez bufora ?

Jak duże są straty ciepła na buforze ?

dzięki za podzielenie się doświadczeniem
pozdrawiam

Piczman
09-10-2009, 10:34
Jeśli dobrze docieplisz to straty niewielkie, Ja mam bufor 1000 L i 100 m2 domu do ogrzania.
Jak były temp. 5-10 C wystarczało mi to na 2 doby !!!
Bufor nie jest sposobem na oszczędzenie energii ale na wykorzystanie Jej w czasie jaki sobie ustalisz a to WYGODA.

Tyle ,,,

mac79
09-10-2009, 10:46
Jeśli dobrze docieplisz to straty niewielkie, Ja mam bufor 1000 L i 100 m2 domu do ogrzania.
Jak były temp. 5-10 C wystarczało mi to na 2 doby !!!
Bufor nie jest sposobem na oszczędzenie energii ale na wykorzystanie Jej w czasie jaki sobie ustalisz a to WYGODA.

Tyle ,,,
też tak uważam że to wygoda, a za komfort się płaci...
ale chciałbym mniej więcej oszacować ile więcej spalę węgla przy buforze 300L.
Jeśli teraz spalam na sezon niecałe 2t węgla.

pozdrawiam

Piczman
09-10-2009, 11:11
Myślę że Last Rico będzie mógł się wypowiedzieć :D

Mały Mariusz
09-10-2009, 14:11
Witam.
dzięki Last Rico :D pomyślę i coś napewno zrobię , chociaż niedługo trzeba będzie już palić bez wygaszania kotła .
pozdr
Mariusz

cocokoko
10-10-2009, 23:04
Witam,
Długo śledziłem to forum i jest ono moim zdaniem jednym z najlepszych;)

Do ogrzania domu o powierzchni 200m2 używam pieca górno kanałowego o mocy 25kW. Powietrze do spalania dostarczane jest za pomocą dmuchawy.

Czytając rady Last Rico postanowiłem zmienić sposób palenia w piecu.

Oceńcie, skrytykujcie, poprawcie ;)
Przez pierwsze 45-60 minut spalania paliwa normalnie działa wentylator sterowany sterownikiem pieca (ustawiony na 3,4 biegu na 10 możliwych). Po tym czasie ukłąd czasowy uruchamia "miarkownik", wyłącza wentylator. Mój miarkownik (elektromagnes sterowany sterownikiem pieca) unosi klapką znajdującą się w dmuchawie. Dmuchawa jest umieszczona nisko a powietrze wpada pod ruszt. Komin jest dosyć wysoki - ok 8m, więc ciąg jest dobry.
Sterowanie klapką nie jest precyzyjne - otwarta/zamknięta.
Co zaobserwowałem - wydłużony czas palenia, nieco dłuższy czas przyrostu temperatury po otwarciu klapki, dłuższy czas stygnięcia pieca po wypaleniu paliwa. Dodatkowo miarkownik zuzywa ok 5W a dmuchawa 80W (no może trochę mniej jak na niższym biegu pracuje).

Kilka pytań
Czy przekrój tego kanału nie będzie za mały dla ciągu naturalnego? (w grę nie wchodzi możliwość wycięcia otworu w dolnych drzwiczkach bo piec jest na gwarancji)
Czy nie będzie problemu gdy piec załauję samym węglem ok 30kg - palę grubym?
Czy nie będzie strzelał?
Czy coś poprawić?
Czy to wogóle dobry pomysł takie rozwiązanie?
:roll:

Pozdrawiam

Mały Mariusz
10-10-2009, 23:18
Witam,
Ja tak na szybko
zamontowałem kierownice z rury 2" pali się lepiej (nie kopci) ale tylko po otwarciu klapki .
pozdr
Mariusz

pacomaster
10-10-2009, 23:42
Witam.
Jestem nowy na forum, ale z uwagą prześledziłem cały wątek.Mam kocioł SAS NWT 29kw, po poradzie Last Rico (na priva) próbowałem w nim palić od góry brykietem drzewnym, ale to totalna porażka. Brykiet niestety puchnie, nie dopuszcza powietrza od dołu, a jego "tlenie" daje temperaturę 23C na kotle !!!. Proszę o sugestie, jak mogę spalić brykiet w sposób ekonomiczny i ekologiczny w tym piecu. Jestem z północy Polski, węgiel jest tu strasznie drogi (930/t), i nie zbyt opłacalne jest nim ogrzewanie (w stosunku do gazu)

ramzeus
11-10-2009, 12:26
Witam wszystkich.
Nie wiem czy to dobre pytanie na tym forum ale czy ktoś palił czymś takim? www.allegro.pl/item759103970_antracyt_brykiet_wegiel_wysoka_kal_t anio_okazja.html


Cena jest dosyć dobra tylko czy warto?

Last Rico
11-10-2009, 15:19
Last Rico, koks jest teraz dość tani. Czy nawiązując do tego, co piszesz
nie ma przeciwwskazań do wrzucania koksu na warstwę żaru, po fazie
odgazowania węglowodorów z węgla ? Bo rozumiem, że świeżego węgla
raczej nie, bo będzie dymić. Ale co z koksem ? I jak dużą warstwę koksu
można usypać na wcześniejszej warstwie żaru ? Czy są jakieś rozsądne granice
grubości tej warstwy ? (chodzi oczywiście o ekonomikę palenia)
Pozdrawiam. HS.

Coś mi pozjadało obrazki z prawej strony chociaż nie były duże :(
----------

W zasadzie można by było sypać koks na warstwę żaru i to grubo. Koks przecież nie zawiera
już ani węglowodorów ani siarki czy czego tam jeszcze, jednak nie polecałbym takiego sposobu
głównie z powodu wody. Koks handlowy zawiera jej powiedzmy średnio około 10 %. Podczas
spalania węgla metodą od góry, wilgoć z opału uchodzi do komina sukcesywnie i dość wolno.
(w miarę ogrzewania się co raz niższych warstw opału). Przy tej metodzie modulacji pracy kotła
wykorzystujemy ciepło spalania do maksimum - zatem nie grzejemy przesadnie komina.

Kiedy zasypiemy żar dużą ilością mokrego koksu, koks ten zacznie się nagrzewać a wraz z koksem
woda w nim zawarta. W krótkim więc czasie spaliny zrobią się bardzo mokre i całkiem chłodne
(energia pójdzie na przemianę fazową wody w parę). Bardzo to osłabi ciąg kominowy, który i tak
przy ekonomicznym sposobie spalania ma trudną pracę do wykonania gdyż tak prowadzone spalanie
(spalanie czyste i prawidłowe) produkuje prawie sam ciężki dwutlenek węgla i azot. Tak to wygląda.
Również pozdrawiam. :)

Last Rico
11-10-2009, 15:24
Witam,
czy ktoś z Was ma podłączony bufor (zasobnik) po instalację z kotłem na paliwo stałe ?

Z ekonomicznego punktu, jak wyglądają koszta użytkowania kotła z buforem i bez bufora ?

Jak duże są straty ciepła na buforze ?

Witam.
Z ekonomicznego punktu widzenia gromadzenie energii zawsze jest stratne. Ekonomika ogrzewania
polega na dostarczaniu domowi dokładnie tyle energii - ile akurat oddaje. Ideałem jest tu elektryczny
system ogrzewania (bez akumulacji). Można bardzo szybko i precyzyjnie reagować na najkrótsze
nawet zmiany temperatury wynikające z nasłonecznienia itp. Piszę tu o ekonomii mając na uwadze
sposób wyrównywania temperatury w poszczególnych pomieszczeniach, a nie cenę detaliczną prądu
w Polsce. ;)

Zatem każde gromadzenie jest stratą. Nawet gromadzenie majątku ponad własne potrzeby
wiąże się z kosztami (trzeba stale utrzymywać obcych sobie ludzi i ich rodziny - żeby nam tego
wszystkiego pilnowali przed złodziejami i wandalami ). :D Tak więc bufor na pewno nie jest
sposobem na ekonomię. Kolega Piczman dobrze to ujął: ""Bufor nie jest sposobem na oszczędzenie
energii ale na wykorzystanie Jej w czasie jaki sobie ustalisz a to WYGODA. ""

Bufor jest szczególnie przydatny w przypadku spalania paliw o małej gęstości nasypowej
jak słoma, wierzba, brykiety i odpady drzewne itp. Trudno te paliwa spalać w kotle domowym
i stale przebywać w kotłowni. Przy spalaniu w/w paliw niestety rośnie strata kominowa.
Jak duże są straty ? To zależy od drogi przesyłu i stopnia izolacji samego bufora. Spalasz niecałe
2 tony węgla, to jeśli dobrze zaizolujesz rury i bufor, straty nie będą duże, przez cały sezon spalisz
niewiele więcej, trudno dokładnie określić tą ilość, bo nie znamy grubości ocieplenia. Radziłbym
jednak zastanowić się nad większym zbiornikiem, bo 300 litrów to trochę za mało jak na bufor. :roll:

Last Rico
11-10-2009, 15:30
Witam. (...)Oceńcie, skrytykujcie, poprawcie ;)
Przez pierwsze 45-60 minut spalania paliwa normalnie działa wentylator sterowany sterownikiem pieca (ustawiony na 3,4 biegu na 10 możliwych). Po tym czasie ukłąd czasowy uruchamia "miarkownik", wyłącza wentylator. Mój miarkownik (elektromagnes sterowany sterownikiem pieca) unosi klapką znajdującą się w dmuchawie. Dmuchawa jest umieszczona nisko a powietrze wpada pod ruszt. Komin jest dosyć wysoki - ok 8m, więc ciąg jest dobry.

Sterowanie klapką nie jest precyzyjne - otwarta/zamknięta.
Co zaobserwowałem - wydłużony czas palenia, nieco dłuższy czas przyrostu temperatury po otwarciu klapki, dłuższy czas stygnięcia pieca po wypaleniu paliwa. Dodatkowo miarkownik zuzywa ok 5W a dmuchawa 80W (no może trochę mniej jak na niższym biegu pracuje).(...)

Witam również. Chcesz krytyki ? Dobrze :)
Myślę że utrzymywanie i dmuchawy i miarkownika nie jest uzasadnione ani ekonomicznie,
ani technicznie. Dublują się, w moim przekonaniu niepotrzebnie. Poza tym wlot powietrza przez
klapkę dmuchawy jest dużo za mały. Dmuchawa wymusza szybki ruch powietrza więc jej wystarczy,
ale do naturalnego ciągu należy pole zwiększyć. Problem polega na tym że nie możesz przerobić
drzwi (gwarancja). Spróbuj napisać do producenta, niekiedy godzą się na taką zmianę albo...kup
zapasowe drzwiczki. Szkoda że nie podałeś typu kotła, zasadniczo jednak wszystkie kotły górnego
spalania nadają się do takiego systemu. Czy kocioł nie będzie fukać, tego niestety nie wiem
bo to zależy od konstrukcji kotła i ilości odbieranego ciepła. Wydaje się że kierownica powietrza
skutecznie wyleczy kotły z fukania, piszę wydaje się - bo jeszcze nie jest do końca sprawdzona.
Pozdrawiam. :)

Last Rico
11-10-2009, 15:34
Ja tak na szybko
zamontowałem kierownice z rury 2" pali się lepiej (nie kopci) ale tylko po otwarciu klapki.

Klapka (zakrywająca kierownicę powietrza wtórnego) ma być stale uchylona, rozumiem
że tak jest ale "lepiej się pali" po całkowitym otwarciu klapki. Czy tak mam to rozumieć ? :roll:
Jeśli tak, to chcę napisać że wpadające powietrze nie ma na celu utrzymania spalania w formie
jak przy otwartej dolnej klapie a jedynie podtrzymywanie żaru oraz lepsze usuwanie produktów.
W fazie widocznych płomieni niewielka ilość tlenu jaka wpada nad opał wystarcza, tym bardziej
że teraz powietrze jest "rozbijane" po kotle. Kiedy miarkownik zamknie dół, to kocioł powinien
zacząć stygnąć, no na tym polega regulacja temperatury wody w kotle.

Last Rico
11-10-2009, 15:37
Witam.
Jestem nowy na forum, ale z uwagą prześledziłem cały wątek.Mam kocioł SAS NWT 29kw, po poradzie Last Rico (na priva) próbowałem w nim palić od góry brykietem drzewnym, ale to totalna porażka. Brykiet niestety puchnie, nie dopuszcza powietrza od dołu, a jego "tlenie" daje temperaturę 23C na kotle !!!. Proszę o sugestie, jak mogę spalić brykiet w sposób ekonomiczny i ekologiczny w tym piecu. Jestem z północy Polski, węgiel jest tu strasznie drogi (930/t), i nie zbyt opłacalne jest nim ogrzewanie (w stosunku do gazu)

Witaj Paco
Niestety brykiety z drewna puchną. Puchną różnie, jedne bardzo inne mniej ale generalnie wszystkie
tak mają. Za to puchnięcie odpowiedzialna jest woda zawarta w brykiecie. Może ona się brać ze
złego wysuszenia materiału (jeszcze w zakładzie ) ale równie dobrze - ze zbyt długiego składowania
po stronie kupującego. Takie "drewno" bierze wilgoć w siebie mimo że jest workowane. Dlatego
brykietu drzewnego nie powinno się kupować na zapas. Kocioł SAS NWT nie nadaje się do
przeróbki na kocioł dolnego spalania, choćby i tego powodu że boczne ścianki są równoległe
i opał stale będzie się zawieszać.

Jeśli próbowałeś palić brykietem od góry i brykiet to uniemożliwia, to spróbuj zrobić tak:
Zakup trochę drewna (na próbę), potnij je na wysokość komory kotła (ruszt - dolna krawędź drzwi).
Złóż ze sobą kilka grubszych szczap, specjalnie tak - żeby do siebie nie bardzo pasowały i zwiąż je
sznurkiem. Taką paczkę postaw w środku kotła, a wolną przestrzeń komory zasyp brykietem.
Być może taki sposób (mieszanka drewna z brykietem) pozwoli na spalenie zapasów. Jeśli nie,
to pozostaje właściwie już tylko spalanie w małej warstwie (około 10 cm) na ruszcie. Przy tej grubości
dymić już nie powinien, pęcznienie nie będzie przeszkadzać, jednak zimę spędzisz na dokładaniu...
Zrób najpierw próbę z drewnem i napisz co widziałeś. :)

Bombelos
12-10-2009, 15:51
Witam wszystkich i dziekuje ze mase dobrych rad !!
Najwieksze podziekowania naleza sie Last Rico DZIEKI WIELKIE

Pale Twoja metoda od wiosny i jest dobrze a wiem ze moglo by byc lepiej.
Piec posiadam taki ,http://www.darko.olsztyn.pl/,
ale najlepsze jest to ze ma on moc 18 kW a ja mam tylko 50m2 i 30 podogowki na ta chwile do ogrzania ( 2gie pietro stoi puste).
Na ta chwile w piecu mam zalozony cegla ten skos coby mi sie wegiel nie obsypywal. Aktualnie jak wrzuce jakies wiaderko wegla to mnie zajmuje jakies 1/4 komory to pali mi sie jakies 6 h laczenie z grzaniem co 120l
Zastanawiam sie nad zamotowaniem szamotki na calej wysokoscii wymiennika tylko nie wiem czy dawac z kazdej strony czy tylko od tylu ??
Wymiary komory sa 31 szer 23 dl i 45 na wysokosc od rusztu.
Myslicie ze to co pomoze aby zmniejszyc moc i abym mogl zasypac cala komore weglem ?? Teraz nie zasypuje bo na wiosne wode zagotowalem w ciagu 1h :(( i od tego czasu sie boje.
Pozdrawiam

Mały Mariusz
12-10-2009, 22:10
Ja tak na szybko
zamontowałem kierownice z rury 2" pali się lepiej (nie kopci) ale tylko po otwarciu klapki.

Klapka (zakrywająca kierownicę powietrza wtórnego) ma być stale uchylona, rozumiem
że tak jest ale "lepiej się pali" po całkowitym otwarciu klapki. Czy tak mam to rozumieć ? :roll:
Jeśli tak, to chcę napisać że wpadające powietrze nie ma na celu utrzymania spalania w formie
jak przy otwartej dolnej klapie a jedynie podtrzymywanie żaru oraz lepsze usuwanie produktów.
W fazie widocznych płomieni niewielka ilość tlenu jaka wpada nad opał wystarcza, tym bardziej
że teraz powietrze jest "rozbijane" po kotle. Kiedy miarkownik zamknie dół, to kocioł powinien
zacząć stygnąć, no na tym polega regulacja temperatury wody w kotle.

Witam , dokładnie klapke powietrza wtórnego mam stale uchyloną , uchylam ja całkowicie tylko w czasie rozpalania . Dość mocno ciągnie przez kierownice (dmucha prawie jak dmuchawka ) i opał szybciej się rozpala a kocioł szybciej nabiera temperatury. Wczasie rozpalania jak uchylam mocniej klapke jest wyrażniej mniej dymu , prawie wogóle go nie ma .
pozdr
Mariusz :wink:

Pete35
13-10-2009, 00:25
kilka pytań po przerobieniu kilkakrotnie całego wątku

- czy ktoś mógłby mi polecić dobry piec górnego spalania z miarkownikiem dla powierzchni do 60mkw (6-10kW), naprawdę naszukałem się w necie i niewiele znalazłem ...własciwie nic

pomimo że dmuchawa jest gorszym rozwiązaniem w wielu aspektach, zapytam z czystej ciekawosci
- czy układ dmuchawa/sterownik pomimo zwiększenia zużycia paliwa nie daje większego komfortu użytkowania (nie trzeba ponownie rozpalać a tylko dokładać co kilka godzin), pytanie zadane celowo ponieważ w domu bedzie przebywać w większości osoba która może mieć problem z czyszczeniem/rozpaleniem pieca na nowo
Celowo mówię "większego" ponieważ dla "pewnego grona" użytkowników ponowne rozpalanie może być...problemem a w ukladzie górnego spalania chodzi właśnie o taki cykl pracy.

- no i czy określenie typu makabra/masakra itp użyte dla pieca 6-8KW z dmuchawą oznacza że takie rozwiązania nie funkcjonują wogóle? zastanawiam sie po prostu czy (i jak) tak mały piec radzi sobie z regulacją temperatury, czy się nie rozbiega itp

ps mojego starego pieca niestety nie da się przerobić, zakup czeka mnie niechybnie

pozdrawiam wszystkich i dziękuję

ramzeus
13-10-2009, 08:05
Jeżeli nie chcesz za każdym razem rozpalać i dla osoby przebywającej w domu może to być jakiś problem to popatrz za piecem dolnego spalania. Pod tym względem będzie bardziej komfortowy. Może coś takiego:www.kotly-zywiec.com.pl/oferta/kociol/17
Pozdrawiam

cocokoko
13-10-2009, 09:34
Witam. (...)Oceńcie, skrytykujcie, poprawcie ;)
Przez pierwsze 45-60 minut spalania paliwa normalnie działa wentylator sterowany sterownikiem pieca (ustawiony na 3,4 biegu na 10 możliwych). Po tym czasie ukłąd czasowy uruchamia "miarkownik", wyłącza wentylator. Mój miarkownik (elektromagnes sterowany sterownikiem pieca) unosi klapką znajdującą się w dmuchawie. Dmuchawa jest umieszczona nisko a powietrze wpada pod ruszt. Komin jest dosyć wysoki - ok 8m, więc ciąg jest dobry.

Sterowanie klapką nie jest precyzyjne - otwarta/zamknięta.
Co zaobserwowałem - wydłużony czas palenia, nieco dłuższy czas przyrostu temperatury po otwarciu klapki, dłuższy czas stygnięcia pieca po wypaleniu paliwa. Dodatkowo miarkownik zuzywa ok 5W a dmuchawa 80W (no może trochę mniej jak na niższym biegu pracuje).(...)

Witam również. Chcesz krytyki ? Dobrze :)
Myślę że utrzymywanie i dmuchawy i miarkownika nie jest uzasadnione ani ekonomicznie,
ani technicznie. Dublują się, w moim przekonaniu niepotrzebnie. Poza tym wlot powietrza przez
klapkę dmuchawy jest dużo za mały. Dmuchawa wymusza szybki ruch powietrza więc jej wystarczy,
ale do naturalnego ciągu należy pole zwiększyć. Problem polega na tym że nie możesz przerobić
drzwi (gwarancja). Spróbuj napisać do producenta, niekiedy godzą się na taką zmianę albo...kup
zapasowe drzwiczki. Szkoda że nie podałeś typu kotła, zasadniczo jednak wszystkie kotły górnego
spalania nadają się do takiego systemu. Czy kocioł nie będzie fukać, tego niestety nie wiem
bo to zależy od konstrukcji kotła i ilości odbieranego ciepła. Wydaje się że kierownica powietrza
skutecznie wyleczy kotły z fukania, piszę wydaje się - bo jeszcze nie jest do końca sprawdzona.
Pozdrawiam. :)

Dzięki za odpowiedź :)
Miałem wolny week więc mogłem poeksperymentować. Cóż klapka jest za mała, bo węgiel nie wypala się całkowicie a przecież nie chodzi o to. Samo sterowanie było ok. Ale jak uchylałem dolne drzwiczki od popielnika to w piecu aż huczało.
Pytałeś jaki to piec. Piec jest z Pleszewa ( troszkę obejrzałem tych pieców z tamtego rejonu, porównałem i naprawdę różnice są ogromne. Ten mój jest solidnie wykonany i ma 5L gwarancji na cały piec!!! a nie 8lat na spawy :lol: )Piec może spalać wszystko, miał też. Nawiew od dołu - pod ruszt i w narożnikach tylnych aż prawie do samej góry - do pierwszego płaszacza wodnego (posiada 4 płaszcze wodne). W drzwiczkach zasypowych jest klapka.
Moc 25 kW ? powierzchnia grzewcza kotła 3m2. do ogrzania 200m2. Nowe okna, dom wybudowany w latach 80tych, z podwójnej ściany - cegła tzw. dziurawka, przerwa i raczej suporeks od środka. Piecyk radzi sobie nieźle. Przy dużym mrozie mam jeszcze 14kW zapasu - kominek :)
Nie kupowałem większego bo nie chciałem przewymiarować. Znajomy instalator ma też tej mocy na też taką powierzchnie i śmiga bez problemu.
Palę w nim oczywiście od góry, co zdecydowanie wydłuża proces spalania, ale muszę teraz jeszcze pokombinować z tą klapką w dolnych drzwiczkach, żeby nie używać dmuchawy wogóle. Pytanie otwór ma być w drzwiczkach na samym dole tam gdzie jest popielnik, czy w tych drugich troszkę wyżej - w tych jest szamot. Następne drzwiczki to już zasypowe - tam już wiadomo, że nic nie robię tylko zostawiam tak jak jest.

Pozdrawiam

Jurek 56
13-10-2009, 18:52
Pacomaster jeżeli chcesz palić brykietem to zmieszaj go z owsem. Ja palę owsem z drewnem i pali się super.Owies to chyba aktualnie najtańszy opał -250-300 zł tona.

Mały Mariusz
13-10-2009, 19:25
240zł kosztuje brunatny :wink:

tomaszI
13-10-2009, 20:41
Mam pytanie do Last Rico

Czy w piecu http://www.per-eko.pl/files/ksw-18.jpg z takimi dzwiczkami dobrze będzie realizowało się spalanie Twoim sposobem. Mam podobny piec tylko że z dmuchawą i chcę go przerobić.
z góry dzięki za odpowiedź.

pacomaster
13-10-2009, 22:27
Do Jurek 56:
Dzięki za podpowiedź, sam już też na to wpadłem. Robię to trochę inaczej, układam luźno brykiet w warstwach na żar i przesypuje go owsem zmieszanym z trociną pół na pół. Jest fajnie, wszystko ładnie się spala w szamotowym "palniku" mojej produkcji. Ciekawi mnie tylko, czy owies spalany w ten sposób, mimo wysokiej temperatury, nie wydziela przypadkiem szkodliwych dla pieca lub komina substancji, np chloru? Czekam na opinię od naszego guru - Last Rico i innych forumowiczów.
Mariusz, w Koszalinie cena węgla brunatnego 350-400 luzem,mokry jak pies, a owsa 200 na giełdzie w I gatunku,w workach po 50kg.Jak bym poszukał (a zrobię tak na pewno, jeżeli tylko nie uszkodzę tym pieca lub komina) to na wsi pozagatunkowy można podobno kupić poniżej setki. W tym roku to faktycznie chyba najlepsze paliwo, a na pewno najtańsze, polecane nawet przez ministra rolnictwa - sic! (słyszałem w radiu)
Pozdrawiam

k62
14-10-2009, 09:03
praktycznie nie ma możliwości dołożenia podczas palenia

To jest typowy "górniak" i nie powinno się dokładać paliwa.
Po wypaleniu całości zasypujemy i na nowo rozpalamy.
Podobny model mieli moi rodzice :)

Last Rico
17-10-2009, 20:58
Pale Twoja metoda od wiosny i jest dobrze a wiem ze moglo by byc lepiej.
Piec posiadam taki ,http://www.darko.olsztyn.pl/,
ale najlepsze jest to ze ma on moc 18 kW a ja mam tylko 50m2 i 30 podogowki na ta chwile do ogrzania ( 2gie pietro stoi puste).

Witaj Bombelos :).
To masz teraz nieźle przewymiarowany kociołek, 18 kW dla takiej powierzchni to trudna sprawa...
Przede wszystkim załóż sobie miarkownik, to musisz mieć. Producent dodaje go - ale za dodatkową
opłatą. Spalone wiadro węgla na 6 godzin to stanowczo za dużo, w końcu nie ma mrozu. Najlepiej
zabuduj całą wnękę kotła szamotem. Myślę o miejscu gdzie pierwszy wymiennik zagina się w dół
i do wewnątrz kotła. Inaczej - zrób tak, żeby kocioł miał wszystkie ścianki pionowo. Pamiętaj że tą
część gdzie będziesz budować szamot na ruszcie należy starannie zablokować masą szamotową -
nie może tam być żadnych nieszczelności. Żeby jeszcze zmniejszyć komorę kotła możesz postawić
coś z szamotu na bocznych ściankach, oczywiście nie do samej góry. Ile ?? To niestety musisz
sprawdzić sam (blokuj rusz pod cegłami masą szamotową). Pozdrawiam. :)

Last Rico
17-10-2009, 21:03
Wczasie rozpalania jak uchylam mocniej klapke jest wyrażniej mniej dymu , prawie wogóle go nie ma .

Ilość dymu podczas rozpalania bardzo zależy od:
1. wilgotności drewna rozpałkowego
2. aktualnej temperatury kotła

Jak wiesz ja nie gaszę kotła (krótka przerwa na załadunek), do rozpałki używam suchego drewna.
Zwykle napełniam kocioł kiedy na ruszcie jest jeszcze trochę żaru, po przerusztowaniu usuwam
popiół z komory popielnikowej i tam chwilowo umieszczam żar. Kiedy mam już nowy węgiel
w kotle, wtedy zasypuję go tym żarem z popielnika i dokładam trochę suchego drewna. Kocioł
nawet nie poczuje że coś się zmieniło i prawie w ogóle nie dymi :D

Last Rico
17-10-2009, 21:09
- czy ktoś mógłby mi polecić dobry piec górnego spalania z miarkownikiem dla powierzchni do 60mkw (6-10kW), naprawdę naszukałem się w necie i niewiele znalazłem ...własciwie nic

Nie mogłeś nic znaleźć, bo szukałeś nie tego czego potrzebujesz. :)
Zamiast "piec 6kW" w wyszukiwarce wpisz "kocioł 6kW", potrzebujesz kotła, a nie pieca.
Chcesz grzać wodę prawda ? Piece nie grzeją wody, od tego są kotły właśnie.

Pete35, żadna dmuchawa nie wydłuży czasu pracy kotła, z całą pewnością może go jedynie
skrócić. Czas pracy zależy głównie od wielkości komory kotła oraz ilości odbieranego ciepła.
Jeśli zależy od ilości odbieranego ciepła, to pośrednio zależy również od ilości podawanego
tlenu. Więcej tlenu (z powietrzem) paliwo spala się szybciej - mniej tlenu, paliwo spala się
wolniej. Dmuchawy dają tego powietrza zwykle dużo za dużo, stąd też ten sam kocioł bez
dmuchwy za to z miarkownikiem, będzie grzać dłużej a nie krócej.

Z całą pewnością masz smutne doświadczenia ze starym kotłem zapalanym od dołu. Dym
w piwnicy, ciągłe rusztowanie i ustawiczne dokładanie. :( Dzisiaj rozpaliłem o 7-mej rano,
do kotła pójdę dopiero przed snem o 23:00. Jak widzisz nie angażuje on mnie specjalnie.
W tym czasie sam się pilnuje i niczego ode mnie nie chce. Siedzi sobie i grzeje –
stale sprawdzając temperaturę. To zwykły kocioł górnego spalania jakich wiele w Polsce.
Różni się może jedynie tym że jest naprawdę szczelny i prawidłowo sterowany.

Załóżmy jednak że chcesz do kotła dokładać bo....np. to lubisz. ;) Wtedy powinieneś nabyć
kocioł dolnego spalania, tam można to robić. Problem polega na tym, że do swoich potrzeb
takiego nie kupisz. Po prostu nie produkuje się tak małych kotłów w tym systemie. Chyba nie
masz specjalnego wyboru, bo wg. mnie nie powinieneś kupować kotła o mocy większej niż 6kW.

I ostatnie pytanie, czy mały kocioł potrafi dobrze regulować (w znaczeniu utrzymywać)
temperaturę, czy się nie rozbiega. Oczywiście że potrafi, nie ma znaczenia czy kocioł jest duży
czy mały, znaczenie ma czy odbiornik do niego podłączony (grzejniki) jest właściwie dobrany.
Wielki kocioł z małym grzejnikiem - problem. Mały kocioł z wielkim grzejnikiem, też problem.
Tu tylko o to chodzi...
Pozdrówka. :)

Last Rico
17-10-2009, 21:16
Dzięki za odpowiedź :)
Miałem wolny week więc mogłem poeksperymentować. Cóż klapka jest za mała, bo węgiel nie wypala się całkowicie a przecież nie chodzi o to. Samo sterowanie było ok. Ale jak uchylałem dolne drzwiczki od popielnika to w piecu aż huczało.

Proszę bardzo. :) Rozumiem że całe drzwiczki otwierałeś tylko dla próby. Normalnie wszystkie
drzwiczki muszą być zamknięte. Otwarte bardzo wystudzają palenisko, ważne też są względy
bezpieczeństwa. Może się zdarzyć że w węglu znajdzie się coś, co tam znaleźć się nie powinno
bywało że i aktywny zapalnik z prac strzelniczych się trafił. Normalnie kocioł by to wytrzymał
(piszę to też dla innych kolegów) ale otwarte drzwiczki ułatwiły wyrzucenie żaru do kotłowni.
Ciąg dalszy każdy może sobie wyobrazić. Zatem drzwi zawsze muszą być szczelnie zamknięte.


Palę w nim oczywiście od góry, co zdecydowanie wydłuża proces spalania, ale muszę teraz jeszcze pokombinować z tą klapką w dolnych drzwiczkach, żeby nie używać dmuchawy wogóle. Pytanie otwór ma być w drzwiczkach na samym dole tam gdzie jest popielnik, czy w tych drugich troszkę wyżej - w tych jest szamot. Następne drzwiczki to już zasypowe - tam już wiadomo, że nic nie robię tylko zostawiam tak jak jest.

Oczywiście w drzwiach popielnikowych. Również pozdrawiam. :)

Last Rico
17-10-2009, 21:17
Mam pytanie do Last Rico

Czy w piecu http://www.per-eko.pl/files/ksw-18.jpg z takimi dzwiczkami dobrze będzie realizowało się spalanie Twoim sposobem. Mam podobny piec tylko że z dmuchawą i chcę go przerobić.
z góry dzięki za odpowiedź.

Śmiało możesz przerabiać. Satysfakcja gwarantowana. :)

Last Rico
17-10-2009, 21:26
Robię to trochę inaczej, układam luźno brykiet w warstwach na żar i przesypuje go owsem zmieszanym z trociną pół na pół. Jest fajnie, wszystko ładnie się spala w szamotowym "palniku" mojej produkcji. Ciekawi mnie tylko, czy owies spalany w ten sposób, mimo wysokiej temperatury, nie wydziela przypadkiem szkodliwych dla pieca lub komina substancji, np chloru?

Wątek jest co prawda o ekonomicznym spalaniu węgla kamiennego ;) ale zróbmy wyjątek. :)
Faktycznie owies zawiera pewną ilość chloru, najczęściej oscyluje to w okolicach 0,01 %, siarki
ma dwa razy więcej bo 0,02 % (wagowo). W ogóle to przyjęło się, że owies, wierzba i inne "bio"
paliwa są czyste, tzn. spalanie ich nie wprowadza do atmosfery szkodliwych substancji. Węgiel
natomiast bardzo truje, dymi smrodzi i brudzi. No po prostu samo zło.

Zadajmy sobie pytanie, z czego zbudowana jest roślina ? Czy rośliny "eco" które spalamy żyją gdzieś
w kosmosie ?? Dlaczego nikt z nas nie chciałby świadomie jeść sałaty czy fasoli rosnącej tuż przy
drodze szybkiego ruchu albo przy jakimś zakładzie ? Uznajemy że te rośliny są zwyczajnie zatrute.
Spaliny to jedno, mało kto zauważa że nasze opony i klocki się zużywają. Opona bez plastyfikatorów
uderzona młotkiem pęka na kawałki...pytanie co się dzieje z tymi tysiącami ton plastyfikatorów ?

Trzysta milionów lat temu, kiedy na półkuli północnej rośliny masowo ulegały karbonizacji –
ssaków jeszcze nie było. Zatem nie było ani samochodów na benzynę z czteroetylkiem ołowiu (do gleby),
ani źródeł zanieczyszczeń przemysłowych. Rośliny były zdrowiuśkie i czyste, to z nich powstał węgiel
i dlatego właśnie węgiel jest "eco" ! ;) :D

Chciałem tylko pokazać że dzisiaj nawet słoma jest zatruta ołowiem, miedzią a nawet kadmem.
Wracając do rzeczywistości, agresywność chloru jest ogólnie znana. Jeśli chodzi o owies, to zawiera
on zwykle mniej chloru niż w węgiel (w postaci chlorku sodu ). Na szczęście węgiel gromadzi też
więcej siarki, a siarka jak się okazuje jest inhibitorem dioksyn (azot też) bo przy ich obecności,
dioksyn tworzy się mniej. Tak więc od strony bezpieczeństwa, do stosowania owsa nie ma jakichś
specjalnych przeszkód, warunek jest taki że paliwo ma być prawidłowo spalane, to znaczy z właściwą
ilością powietrza i bez domowych domieszek (nie bierz do siebie) ;) ale to dotyczy wszystkich paliw.

Last Rico
17-10-2009, 21:32
posiadam kozę typu grzybek, dogrzewam sobie budowę, pali się w niej bardzo dobrze, daje dużo ciepła, ale ten model nie ma żadnych drzwiczek, praktycznie nie ma możliwości dołożenia podczas palenia

zastanawiam się co by było gdybym w górnej części ponad wylotem spalin wyciął fleksem otwór podobny funkcją do fajerek z starych piecy, jak myślicie czy podczas dokładania nie buchnie na mnie stamtąd chmura dymu ??

Wyjmowany "talerz" u góry piecyka nie służy do dokładania paliwa ale do gotowania, podgrzewania.
Możesz próbować wyciąć coś takiego w swoim piecu chociaż... kątówką to będzie raczej trudna robota
(tarcze bardzo źle znoszą cięcie krzywych konturów). Kopcić się z tego nie będzie pod warunkiem
że nie będziesz otwierać tej fajery na początku palenia - gdy jeszcze wszystko jest zimne, oraz kiedy
dopilnujesz żeby podczas otwierania (komin już nagrzany) wszystkie inne drzwiczki były zamknięte.
Jest jeszcze jedna rzecz. Widzę że piecyk jest żeliwny, trudno ci będzie zdobyć taki krążek z żeliwa,
będziesz musiał to zrobić z blachy stalowej, zrób to z grubej blachy - nie mniej niż # 5mm, cieńsza
na 100 % się zdeformuje i automatycznie przestanie być szczelna.

janus_z
17-10-2009, 22:13
Witam

Na wstepie chciałem serdecznie podziękować koledze LastRico za pomysł z "kierownica powietrza wtórnego", zrobiłem sobie coś takiego o wymiarach 25x60mm, długości 15cm i powiem wam że pale juz od około 5 dni i jak na razie ... sukces zero fuknięc :D
Jak narazie pale samym drewnem (duże kawałki orzecha) ładuje tego około 20kg cały piec i powiem wam ze pali sie z ta kierownica w przypadku mojego pieca znakomicie, jak otworze piec (powietrze pierwotne zamknięte) to widać takie niebieskie płomienie i najpierw wypala środkiem tak jak dmucha z "kierownicy" na końcu spalają sie boki ... i zostaje tylko sam popiół.
A piec to nawet przy drewnie jest suchutki nawet jak ustawie temperature na 50stopni, gdzie przy zapalaniu od dołu sami wiecie przy spalaniu drewna leje sie smoła z pieca...
jak bedzie troche zimniej przetestuje na weglu.
Mam jeszcze jedno pytanie LastRico, czy np można mieszać powiedzmy w taki sposób - na spód grube kawałki drewna ok. 10kg a na to z 10kg wegla no i widadomo podpalic od góry, tak będzie lapiej czy odwrotnie najpierw węgiel a potem drewno.?
Pytam bo mam troche drewna a wiadomo czas palania samym drewnem jest krótszy.
I tak myślę jeszcze o szczelności dolnej klapki, często to podkreślasz, czy jeśli jest tam mała szczelina taka powiedzmy na 1mm czy jeśli nie powoduje ona odczuwalnego przyrostu temperatury na piecu, to odbija się to na wielkości spalania?
Pozdrawiam

Mały Mariusz
18-10-2009, 01:11
Witam
Kładąc na spód węgiel a na wierzch kotła drewno 50/50% i zapalając oczywiście od góry zauważyłem że jak wypali się drewno i płomień zejdzie niżej do warstwy węgla kocioł zaczyna kopcić.
Myślę że w połowie pieca brakuje powietrza wtórnego ,.Czy mam rację ?
A może zmienić kolejność i na spód poukładać drewno a wierzch zasypać węglem :D tak jeszcze nie paliłem :D pozdr.
Mariusz

P:)apolinek
18-10-2009, 09:20
NOWY SPOSÓBhttp://img104.imageshack.us/img104/3/kocio2hp9.jpg
Witam.
Czy w kotłach o takim przekroju mozna palic sposobem górnym.
http://images47.fotosik.pl/215/9fe6092e0fade2cdmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Czy jedynie w kotłach tego typu?
http://images38.fotosik.pl/212/fef7782e9effcf4fmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

troku
18-10-2009, 11:45
Witam wszystkich.

Posiadam jak w tytule kocioł uniwersalny z pleszewa bez żadnego bajeru czysty manual.
W piecu palę już z 20 lat miałem miałowca i na drzewo teraz mam od zeszłego sezonu uniwersalny 12 KW ogrzewam dom 200 m2 i daje radę nawet w -20st.
Paliłem cały czas metodą od dołu ( poza miałowcem ) od jakiegoś czasu zacząłem palić górą i powiem że jestem mile zaskoczony stabilnością spalania i obsługą - raz zapakujesz i trzyma nawet 12 godzin.

pozdrawiam

janus_z
18-10-2009, 12:07
Do kolegi -- P:)apolinek, ja posiadam właśnie piec z tymi pionowymi kanałami, da się w nim palić od góry jedynie trzeba zatkać od dołu pierwszą przegrodą (ja to zrobiłem z blachy 5mm i uszczelniłem gliną) i pali sie idealnie. Tylko zrób sobie również kierownice powietrza wtórnego, jak mi poradził LastRico bo ten piec przynajmniej u mnie lubił fukać po zastosowaniu miarkownika elektronicznego.

Kolejne pytanko do Last Rico :D , jak masz u siebie ustawioną histeryze tzn. po jakim spadku od tem. zadanej ponownie podnosi Ci klapke?
Mój Unister ma min. różnice 2stopnie, i tak w tej chwili mam ustawione, przedmuchy wyłączyłem bo wydaje mis się że sa nieotrzebne.?

P:)apolinek
18-10-2009, 13:45
Posiadam kocioł sas nwt o mocy nominalnej 29 kw (2.5)
http://images47.fotosik.pl/215/9fe6092e0fade2cdmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Z dokumentacji technicznej wynika iz jest on przeznaczony na powierzchnie domu 160-230m2
http://images44.fotosik.pl/215/de6e3ad715f8c7efmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/de6e3ad715f8c7ef.html
W obecnej chwili do kotła mam podłonczone:
* 190 zeberek(na 200 m miedzianej rurki fi 16 i 20m fi28 do 2 rozdzielaczy)
* 200m pex 40 m2
* 140 l wymienik
W sklepie jak i infol;ini sasa powiedzieli ze do 200 m2 daomu(w całosci ogrzewanej bedzie w sam raz.
Z kolei osobiscie wydaje mi sie ze moze byc on przewymiarowany??

Ktoś jest w stanie odpowiedziec na moje pytanie??

tomaszI
18-10-2009, 19:54
Mam pytanie do Last Rico

Czy w piecu http://www.per-eko.pl/files/ksw-18.jpg z takimi dzwiczkami dobrze będzie realizowało się spalanie Twoim sposobem. Mam podobny piec tylko że z dmuchawą i chcę go przerobić.
z góry dzięki za odpowiedź.

Śmiało możesz przerabiać. Satysfakcja gwarantowana. :)
Last Rico

miarkownik zastosować mechaniczny czy elektroniczny?

lakk
18-10-2009, 21:11
Wielkie dzięki dla Last Rico za podanie sposobu palenia "od góry". Mam kocioł "Ogniwo" 17kW z miarkownikiem łańcuszkowym - użytkowany kilka lat i nowy sposób palenia, to po prostu rewelacja: płynne palenie( bez skoków temperatury), a czas palenia nawet 30 godzin. Jedyny mankament, to ponowne rozpalanie, ale i na to znalazłem sposób. Jak zostaje niewiele żaru na rusztach, wyjmuję go, zasypuję piec węglem i na to parę drewien i żar.
Przy "nowym" sposobie palenia jest dużo mniej sadzy (a czyszczenie tego pieca jest kłopotliwe). Ciekaw jestem, jak będzie przy "prawdziwej" zimie.

jacekdwm
18-10-2009, 21:52
Witam, lakk napisz jaką powierzchnię ogrzewasz i ile kg. węgla wsypujesz?

lakk
18-10-2009, 22:52
Trudno mi wiarygodnie odpowiedzieć na te pytania, gdyż dom częściowo ocieplony ( tylko ściany piwnicy i skosy dachu) i częściowo użytkowany , ogrzewam piwnicę ok 30m, poddasze ok 50m i zasobnik ciepłej wody 140l, parter nieogrzewany. Węgiel ładuję do wysokości drzwiczek zasypowych (nie wiem ile to może być; 20-25 kg?), ale porównując ubiegłoroczną częstotliwość wizyt w kotłowni i obecną - teraz zużycie węgla jest znacznie mniejsze.

Pete35
19-10-2009, 00:57
Last Rico,

Dzięki bardzo za informacje. Jak dotąd wszystko jest dla mnie klarowne i uzupełniłem wiedzę - za co podwójnie dziękuję.
Szukałem zarówno: piec jak i kocioł.
Rzecz w tym że producenci/sprzedawcy podają niewiele informacji o tym jak przebiega proces spalania w kotle który oferują, czy górny czy dolny. A nawet zdarzyło mi się trafić na odwrotnie zinterpretowane pojęcie górnego/dolnego spalania.
Zakładając, że nie chcę dokładać opału a rozpalać od nowa, czyli korzystać z dobrodziejstw spalania górnego - i tak nie za bardzo udało mi się znaleźć coś sensownego o mocy ok 6 kW.
Jeżeli ktoś wie, zna, może polecić kocioł górnego spalania małej mocy, sprawdzoną konstrukcję, będę wdzieczny za pomoc. Znalazłem tylko jeden górnego spalania, 6kW - zębiec, z miarkownikiem
Pozdrawiam wszystkich

Mały Mariusz
19-10-2009, 01:22
Witam,
Wsypalem wczoraj do kotła 3 wiaderka 10L wegla , paliło się 25godz z temperaturą 50*C (zadana) ,dom 160m/kw ogrzewam około 120 w tym bojler , dom częściowo ocieplony . Myślę że wynik rewelacyjny :D
Rok temu latałem do kotłowni co 3?4 godziny (nawet w nocy) i dosypywałem do pełna żeby nie zgasło a w domu i tak nie było za ciepło . Kopciło się przy tym i smoła ciekła . Ehh jak to dobrze że trafiłem na ten temat :D
teraz obserwuje kominy innych :wink: i staram sie znajomych przekonać do zmiany sposobu palenia , kilku już jest zadowolonych .
pozdr :D

robercikzs
19-10-2009, 09:01
http://img8.imageshack.us/img8/8668/piecu.jpg
Jak w takim piecu (ma chyba z 15 lat) ulepszyc komore spalania, aby lepiej (dluzej) sie palilo?

Mikesz62
19-10-2009, 19:02
Last rico witam Cebie i pozostalych zapalencow tego forum.
Mam warunki aby korzystac z podobnego, a wręcz dzialajacego na tej samej zaszdzie sterowania piecem. Obawiam sie czy po osiagnieciu w pomieszczeniach zadanej temp. piec przestaje grzac, klapka zamknieta, pompa stoi , temperatura w kotle spada. Czy dlugi postoj kotla nie spowoduje ze wygasnie i czy przy dluzszej przerwie ponownie uzyska temperaturę ??
W obecnej chwili korzystam z sterownika pokojowego z tym ze po osignieciu temperatury w pomieszczeniu zatrzymuje pompe a elektroniczny miarkownik ciagu pilnuje w kotle żądaną temperaturę.
Rico jak uważasz, który sposób jest ekonomiczny i bardziej efektywny
(palę twoją metodą :):)) pozdro

ramzeus
19-10-2009, 21:30
Witam wszystkich.
Obiecałem, że jak przerobię swój kocioł MODERATOR to napiszę o efektach mojej pracy. Po pierwsze to dzięki Last Rico i temu forum podjąłem się ingerencji w kociołek. Po poradach zaczerpniętych z forum i rozmowach z moim hydraulikiem postanowiłem przerobić moderatora na dolne spalanie. Niestety nie wiem jak dodawać fotki dlatego podaje link do schematu po przeróbce: www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/02bc97ecdebfb98b.html
Tak jak radził Last Rico obłożyłem szamotem całą komorę zasypową, zasłoniłem tył rusztowin.
Zbudowałem przegrodę biegnącą od zasypu ku dołowi oddzielającą wymiennik od komory zasypowej. Na górnej części przegrody pomiędzy wymiennikiem przednim a tylnym również ułożyłem szamot (na żółto), tak samo na bokach górnej przegrody (na zielono). Na wyłożoną na przegrodzie szamotkę przykleiłem dwa kawałki szamotu tak aby utworzyły 3 kanały między wymiennikami i aby całe spaliny przechodziły przez nie. Oczywiście wyrzuciłem dmuchawę i wstawiłem miarkownik ciągu. Nie wiem czy napisałem to zrozumiale dla wszystkich. Gdyby było coś nie jasne to piszcie.

Efekty mojej pracy są takie, że kocioł przestał dymić (po 9 latach zatruwania sąsiadów) to znaczy jest biały dymek ale w bardzo małych ilościach. Kocioł jest suchy, wypalony, nie zbiera się na nim smoła jak dotychczas a ta co była to jeszcze kilka dni i nie zostanie po niej ani śladu. Paliwo zostaje zgazowane i spalone. Zdecydowanie podniosła się temperatura spalin. Po kilku godzinach palenia komin jest ciepły. Poprzednio mogłem palić cały dzień a komin zimny.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony. O taki efekt mi chodziło. Nie wstydzę się już wyjść na zewnątrz i porozmawiać z sąsiadem.

No cóż Last Rico, przewidziałeś problem z czyszczeniem rur na wymienniku przednim. Jednak poradziłem sobie z tym tak, że moja przegroda jest rozbieralna i z czyszczeniem schodzi mi 10 minut na 2 tygodnie. Może dla kogoś to dużo ale po moich mordęgach z kotłem przez 9 lat taki sposób palenia to rewelacja. Trochę zmniejszyła mi się komora zasypowa i będę musiał całe drewno przyciąć o 4 cm ale to już na bieżąco. Miarkownik spełnia swoje zadanie właściwie. W piwnicy cisza.
Gdyby był ktoś zainteresowany szczegółami to nie ma problemu, piszcie.

Last Rico dzięki za pomoc. Dzięki także wszystkim innym za ciekawe treści i tematy poruszane na tym forum.

Pozdrawiam
ramzeus

Pete35
19-10-2009, 22:07
mpoplaw,

Lepiej kocioł 20 kW z buforem 1000l, jasne!
Niestety koszt kotła 6 kW plus instalacja: ca 3000 pln a koszt 20kw+bufor jakieś 2,5 raza wiecej (co najmniej). Niestety budżet mi na razie na to nie pozwala.

Nadal wielka prośba o info nt kotłów górnego spalania małej mocy...no i nt tego zębca.

W katalogu zębca podają że dla mocy minimalnej stałopalność może dochodzić do 13h, dla nominalnej ok 5h. Zastanawiam się czy to mozliwe dla tak małego kotła...

Pozdrawiam

Mały Mariusz
19-10-2009, 22:20
Pete35
Nie chiałbym tutaj żle doradzić ale czy w twojej okolicy nie ma warsztatu gdzie robią kociołki ? gdyby był taki warsztacik to mógłbyś zamówić sobie kocioł taki jaki Ci potrzeba. ja swój zamawiałem u takiego speca (fakt że jestem a raczej byłem średnio z niego zadowolony , jak go zamawiałem nie wiedziałem wielu rzeczy na temat palenia) ale poprawiłem go i teraz jestem zadowolony.
Może w Twojej okolicy robią piece ??
pozdr

Last Rico
20-10-2009, 15:42
Witam

Na wstepie chciałem serdecznie podziękować koledze LastRico za pomysł z "kierownica powietrza wtórnego", zrobiłem sobie coś takiego o wymiarach 25x60mm, długości 15cm i powiem wam że pale juz od około 5 dni i jak na razie ... sukces zero fuknięc :D

Janus_z, na zdrowie ! :D
Bardzo się cieszę... że się cieszysz heheee
Przy okazji podam, że kilka dni temu wykonałem próbę kierownicy powietrza, co prawda jedną.
Zasypałem kocioł węglem do pełna i uruchomiłem. Na zewnątrz warunki sprzyjające fukaniu kotłów.
Temperatura dość wysoka, brak wiatru, lekka mżawka. Zmuszałem kocioł do fuknięcia ale mi się
nie udało. Jedna próba to za mało żeby stwierdzić autorytatywnie że kierownica się sprawdzi,
ale ta próba dobrze wróży. :) Kiedy temperatury spadną, próby powtórzymy.

Koledzy nie mieszajcie węgla z drewnem w jednym zasypie. Te paliwa mają zupełnie inne
zapotrzebowanie na powietrze. Proszę mi wierzyć, że to nie jest dobry pomysł. Jeśli już mamy pewną
ilość drewna do spalenia, to sypiemy węgiel, a na górę trochę więcej drewna niż na rozpałkę. Pół
na pół to za dużo. Węgiel na spód, drewno na górze, nie odwrotnie.


I tak myślę jeszcze o szczelności dolnej klapki, często to podkreślasz, czy jeśli jest tam mała szczelina taka powiedzmy na 1mm czy jeśli nie powoduje ona odczuwalnego przyrostu temperatury na piecu, to odbija się to na wielkości spalania?

Spalanie powinno przebiegać w warunkach dobrego natlenienia. Jeśli kocioł osiągnął ustawioną
temperaturę, to klapa głównego powietrza powinna być szczelnie zamknięta, a natlenianie
ma wziąć teraz na siebie górne powietrze (przez kierownicę). Inaczej opał będzie ciągle podsycany
małą ilością powietrza, będzie się grzać i dymić, ale powietrza braknie do zapłonu. Stan taki jest
stratny gdyż kocioł "na luzie" spala paliwo, najgorsze że robi to w sposób brudny. Kiedy klapa jest
szczelna, to kocioł albo pracuje, albo stygnie (i tak ma być), w innym przypadku (nieszczelna klapa,
albo całe drzwiczki) - dymi czyli wyrzuca paliwo. Dlatego właśnie często o tym wspominam. :)

Last Rico
20-10-2009, 15:45
Witam
Kładąc na spód węgiel a na wierzch kotła drewno 50/50% i zapalając oczywiście od góry zauważyłem że jak wypali się drewno i płomień zejdzie niżej do warstwy węgla kocioł zaczyna kopcić.
Myślę że w połowie pieca brakuje powietrza wtórnego ,.Czy mam rację ?
A może zmienić kolejność i na spód poukładać drewno a wierzch zasypać węglem :D tak jeszcze nie paliłem :D pozdr.
Mariusz

Mariuszu, kocioł musimy jakoś wyregulować prawda ? Robimy to dla jakiegoś paliwa. Nastawy
zostają. Jeśli spalasz drewno, to powietrza wtórnego wpuszczanego kierownicą powietrz powinno
być więcej. Dolna klapa też powinna być mocniej otwierana. Spalimy pół kotła drewna, a co potem ?
Potem strata bo węgiel nie wymaga takiego silnego napowietrzania, zatem niepotrzebnie chłodzimy
kocioł, powietrze się nagrzewa i wylatuje do komina. Dlatego lepiej nie mieszać paliw.

Last Rico
20-10-2009, 15:48
już po przeróbce, wyciąłem kwadrat, potem dospawałem brzegi z 5mm płaskownika i ucho na pogrzebacz, całość działa bardzo dobrze, w planach było doklejenie sznura uszczelniającego ale na razie niema takiej potrzeby

szkoda tylko że pozostałości po budowie jakim palę to drewno iglaste, spala się bardzo szybko daje mało ciepła a dużo popiołu, jak włożę jakiś lepszy kawałek drewna, to piecyk robi się czerwony z gorąca

No i cudnie zrobiłeś, rzeczywiście sznur jest tam zbędny, nawet jeśli będą jakieś drobne
nieszczelności, to przecież będą u góry a nie u dołu piecyka ( powietrze wtórne). Jeśli piecyk
nie osiąga temperatury na drewnie iglastym, to przyczyną pewnie jest wilgotność tego drewna.
Drewna żywiczne mają wysoką kaloryczność, spalają się szybciej, to prawda ale ciepła dostarczają
dużo. Mokre drewno najpierw ogrzewa "siebie" :) musi przecież zagotować wodę którą posiada,
potem woda w postaci pary uleci do komina. W tym czasie prawie nie grzeje piecyka, tzn. widzimy
że drewno płonie, ale coś piecyk nie bardzo gorący. :( Strata może wynosić nawet 50%.

Last Rico
20-10-2009, 15:51
P:)apolinek
W obu kotłach można palić od góry, z tym że kocioł pierwszy (od góry) powinien współpracować
z kierownicą powietrza. Drugi może, ale nie musi. Proponuję zaprzyjaźnić się z kolegą Janus_z. :D
Co do doboru mocy kotła do twojego domu, to uzupełnij dane o powierzchnię do ogrzania w m2
lub kubaturę w m3. Napisz czy to jest dom nowy czy nie, jakie masz okna jakie drzwi. Strefę
klimatyczną poznałem z metryczki przy nicku.

Last Rico
20-10-2009, 15:54
Koledzy Troku i Lakk.
Miło mi czytać takie wieści. To moja zapłata. :D
Spalicie mniej, mniej się nachodzicie, a my wszyscy -
dostaniemy bonus w postaci czystszego powietrza. To naprawdę dobry kierunek !
Pozdrawiam i życzę miłego "zimowania" :D

P.S. Dziękuję że zechcieliście się swoim zadowoleniem z nami podzielić. To naprawdę ważne
bo pociąga innych ludzi którzy czytają i myślą........prawda to ....czy fałsz ??

Last Rico
20-10-2009, 15:57
Kolejne pytanko do Last Rico :D , jak masz u siebie ustawioną histeryze tzn. po jakim spadku od tem. zadanej ponownie podnosi Ci klapke?
Mój Unister ma min. różnice 2stopnie, i tak w tej chwili mam ustawione, przedmuchy wyłączyłem bo wydaje mis się że sa nieotrzebne.?

Sterownik ma histerezę 1*C. Dobrze zrobiłeś, przedmuchy teraz nie są już potrzebne.

Last Rico
20-10-2009, 15:59
Last Rico

miarkownik zastosować mechaniczny czy elektroniczny?

Jeśli nie będziesz instalować sterownika pokojowego lub pogodowego,
to możesz zakładać mechaniczny.

Last Rico
20-10-2009, 16:05
Last Rico,

Dzięki bardzo za informacje. Jak dotąd wszystko jest dla mnie klarowne i uzupełniłem wiedzę - za co podwójnie dziękuję.
Szukałem zarówno: piec jak i kocioł.
Rzecz w tym że producenci/sprzedawcy podają niewiele informacji o tym jak przebiega proces spalania w kotle który oferują, czy górny czy dolny. A nawet zdarzyło mi się trafić na odwrotnie zinterpretowane pojęcie górnego/dolnego spalania.
Zakładając, że nie chcę dokładać opału a rozpalać od nowa, czyli korzystać z dobrodziejstw spalania górnego - i tak nie za bardzo udało mi się znaleźć coś sensownego o mocy ok 6 kW.
Jeżeli ktoś wie, zna, może polecić kocioł górnego spalania małej mocy, sprawdzoną konstrukcję, będę wdzieczny za pomoc. Znalazłem tylko jeden górnego spalania, 6kW - zębiec, z miarkownikiem
Pozdrawiam wszystkich

Rzeczywiście kotłów małej mocy jest mało na rynku. Bierze się to stąd że do wytworzenia małego
kotła trzeba włożyć więcej pracy niż do dużego (trudniejsze spawanie, pasowanie itd). Materiału
wchodzi niewiele mniej a cena........musi być dużo niższa. :( No jak to jest panie, wielki kocioł 2500
a ten taki mały i 2200 ??? No co jest ? Takie relacje zniechęcają producentów i nie ma się co dziwić.

Niestety nie polecę żadnego kotła i nie dlatego, że nie chcę ci pomóc. Założyłem na początku że nie
będę faworyzować ani reklamować żadnego z wytwórców kotłów, będę się tego trzymać bo wątek
ma być edukacyjny i co równie ważne, prawdziwy. Bez lukru i cukru. Żeby nie zostawić ciebie
tak całkiem bez pomocy to podpowiem że OSTATECZNIE kocioł 7 kW też możesz brać pod uwagę,
pod jednym, ale zasadniczym warunkiem - że będziesz w nim palić od góry. Skąd taki warunek ?
No stąd, że kocioł zapalany od góry lepiej moderuje moc - zatem może pracować niżej. W innym
przypadku wybierz 6 kW. Pomogłem jak mogłem ale też pozdrawiam ;)

Last Rico
20-10-2009, 16:13
Last rico witam Cebie i pozostalych zapalencow tego forum.
Mam warunki aby korzystac z podobnego, a wręcz dzialajacego na tej samej zaszdzie sterowania piecem. Obawiam sie czy po osiagnieciu w pomieszczeniach zadanej temp. piec przestaje grzac, klapka zamknieta, pompa stoi , temperatura w kotle spada. Czy dlugi postoj kotla nie spowoduje ze wygasnie i czy przy dluzszej przerwie ponownie uzyska temperaturę ??
W obecnej chwili korzystam z sterownika pokojowego z tym ze po osignieciu temperatury w pomieszczeniu zatrzymuje pompe a elektroniczny miarkownik ciagu pilnuje w kotle żądaną temperaturę.
Rico jak uważasz, który sposób jest ekonomiczny i bardziej efektywny
(palę twoją metodą :):)) pozdro

Witam i ja :)
Spokojnie możesz użyć pierwszego sposobu. Kocioł na pewno nie zgaśnie, chyba że dotyczy
to samego początku spalania, tak do 30 minut po uruchomieniu. Potem już można, Grzanie kotła
"na luzie" nie jest nam potrzebne. Patrząc z perspektywy ekonomii to jest strata, kocioł ma grzać
wtedy, kiedy jest nam zimno. :) No po to jest.

Last Rico
20-10-2009, 16:30
Witam wszystkich.
Obiecałem, że jak przerobię swój kocioł MODERATOR to napiszę o efektach mojej pracy.(...)

Dobrze zrobiłeś zdając relację z poprawiania kotła. Jeśli jesteś zadowolony (a widzę że tak)
to cel został osiągnięty. :D


O taki efekt mi chodziło. Nie wstydzę się już wyjść na zewnątrz i porozmawiać z sąsiadem.

Wszyscy chcielibyśmy być TWOIMI sąsiadami !!! :D
Empatia to wartość sama w sobie. Gratuluję świadomości.

Miło że rzecz doprowadziłeś do szczęśliwego końca. a już BARDZO miło,
że wykazujesz otwartość na potrzeby innych cyt:




Miarkownik spełnia swoje zadanie właściwie. W piwnicy cisza.
Gdyby był ktoś zainteresowany szczegółami to nie ma problemu, piszcie.

Dziękuję Ramzeusie i pozdrawiam !:)
--------------------------------------------------


Przy okazji:


staram sie znajomych przekonać do zmiany sposobu palenia , kilku już jest zadowolonych..

To bardzo pożądana społecznie postawa. Powietrzem oddychamy przecież wszyscy...
Niestety wielu osobników (bliskich nam gatunkowo) myśli w sposób dość uproszczony:
KOPCĘ - ale to MOJA sprawa, (sobie nie kopcę hehee bo wszystko i tak leci na sąsiadów heheeee...)

Problem w tym, ze gość ma za plecami innego sąsiada - który myśli zupełnie tak samo jak on.
Wali łopaty mokrego miału na żar i to dopiero jest śmieszne... aż żałosne. W takiej sytuacji
bardzo łatwo może dojść do zapłonu sadzy w kominie. Bywa że o 14-tej w nocy, wtedy
kiedy większość z nas śpi. Mając takiego sąsiada - niech nikt nie czuje się bezpieczny
bo zanim pożar zostanie wykryty i przyjedzie straż, może być już pozamiatane.

Na szczęście są też ludzie przytomni, widzą że coś nie jest tak więc nie godzą się...... szukają.
Tak tak drogi czytelniku ;) skoro tu zajrzałeś i czytasz, to jesteś jednym z nich. Gratulacje !
(przepraszam za tą socjologię ale obaj koledzy są już w klubie, więc o technice nie mogłem) ;)

Pozdrowionka dla Wszystkich ! :D

P:)apolinek
20-10-2009, 16:38
P:)apolinek
W obu kotłach można palić od góry, z tym że kocioł pierwszy (od góry) powinien współpracować
z kierownicą powietrza. Drugi może, ale nie musi. Proponuję zaprzyjaźnić się z kolegą Janus_z. :D
:) dzieki za wytyczne

Co do doboru mocy kotła do twojego domu, to uzupełnij dane o powierzchnię do ogrzania w m2
lub kubaturę w m3. 200m2 500m3

Napisz czy to jest dom nowy czy nie, jakie masz okna jakie drzwi.
Dom budowany w technice lat 90.Beton gazowy 24 styropian 6 cegła 12 od zewnatrz.
Okna pvc 5 komorowe 18 sztuk
Drzwi drewniane 2 sztuki

Pete35
20-10-2009, 21:51
Last Rico,
Rozumiem. Dzięki.
Czy w ramach edukacyjnego przeznaczenia wątku, ktoś powie mi jak odróżnić piec w którym można palić od góry w a którym nie?
Brak mozliwości wpuszczania górnego powietrza to raz...Co jeszcze?

Sytuacja robi mi się mało ciekawa. Z różnych względów muszę jak najszybciej zmienić kocioł. Jestem ciut zdesperowany...pewnie czeka mnie kilka nocek na necie

Dzięki wszystkim i pozdrawiam

Mały Mariusz
21-10-2009, 03:28
Witam
Pete35
http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://zawijan.files.wordpress.com/2009/05/gorny.png&imgrefurl=http://zawijan.wordpress.com/5-budowa-kotla/kotly-zasypowe/&usg=__OdgcaIZHQGqeBNmWoGa3qbECxTg=&h=285&w=220&sz=52&hl=pl&start=97&tbnid=ebUzKTIN5VicyM:&tbnh=115&tbnw=89&prev=/images%3Fq%3Dg%25C3%25B3rne%2Bspalanie%26gbv%3D2%2 6ndsp%3D20%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26start%3D80

Last Rico
21-10-2009, 10:23
Dom budowany w technice lat 90.Beton gazowy 24 styropian 6 cegła 12 od zewnatrz.
Okna pvc 5 komorowe 18 sztuk
Drzwi drewniane 2 sztuki

Gdyby nie ta ilość okien to dla twojego domu wystarczyłoby spokojnie 20 kW, ale przy dużej
powierzchni szkła, może braknąć. To jeszcze zależy gdzie mieszkasz, nie w jakiej strefie bo to wiem
ale czy np. działka jest na wzgórzu czy w dolince, czy dom jest osłonięty innymi domami, drzewami
czy nie. Dla tej konstrukcji będzie bezpiecznie jeśli kupisz kocioł o mocy w okolicach 25 kW
Oba kotły których przekroje przedstawiłeś jak wiesz produkowane są przez tego samego wytwórcę.
Nie wiem czy już kocioł kupiłeś czy nie, ale lepiej byś zrobił biorąc ten drugi model (UWT). :roll:

romo1970
21-10-2009, 13:14
Witam bardzo milo

Oj nareszcze udalo się doczytac do końca uh.

Jednakze prosze o wypowiedz na temat

http://www.kotly-zywiec.com.pl/oferta/kociol/17/76

co innego czytanie a co innego doświadczenie użytkowników
pytanie jest taki czy wiele przeróbek trzeba w nim uczynić żeby bylo cudnie ?

może jakieś propozycje

Pozdrawiam bardzo
:o :o :o

sewerynslowi
21-10-2009, 16:28
na wstępię bardzo dziękuję za ten wątek :)

w sumie to mam dwie sprawy, ale dzisiaj poruszę tylko jedną, drugą jak znajdę czas zeby zrobić zdjęcia mojego kotła(co trzeba w nim przerobić).

Mam kocioł górnego spalania, wykonany przez jednego z pobliskich fachowców. Piec ten ma wentylator wraz ze sterownikiem.

I mam takie problem:
- czy do mojego kotła do wentylatora powinno byc doprowadzone w jakiś sposób, np rurą świeże powietrze z zewnątrz?
Pytam, ponieważ od niedawna na kotle wewnątrz pojawia się smoła, próbowałem ją wypalić obierkami od ziemniaków, ale nic nie dało.
Palę suchym (sezonowanym przez 2 lata) drewnem - mieszanym (iglastym, brzozą oraz owocowym).

Co mam zrobić z tą smołą??

Czy winą jest niedostarczenie zbyt mało zimnego powietrza do kotła, czy może jeszcze zbyt mokre drzewo, czy może jeszcze coś innego?

K160
21-10-2009, 17:09
Zapewne nie masz wentylacji mechanicznej w domu , więc odpowiedź brzmi NIE, nie musisz doprowadzać świeżego powietrza do wentylatora.

Musisz mieć za to prawidłowo wentylowaną kotłownie z nawiewem i wywiewem.

Przyczyn powstawania smoły w kotle może być wiele:
- palisz na zdławionym piecu starając się zmaksymalizować stałopalność
- masz słaby komin i słaby ciąg kominowy
- palisz żywicznym bądź mokrym drewnem (2 lata sezonowania to nie wszystko)
- masz źle skonstruowany piec lub źle dobrany piec do Twojego domu - zbyt mocny
-itd itd

Wentylator nie jest dobrym rozwiązaniem, za to miarkownik ciągu jest.
Doraźnie usuniesz sadzę z pieca dosypując do opału środek , który się nazywa Sadpal.

Wyczyść komin, przepal w nim z pełną mocą np na węglu przez kilka dni.

Jeśli w domu będziesz miał potworny upał, to rozwiązań jest kilka , ale najlepsze to zastosowanie bufora , albo przeczytaj ten wątek od deski do deski i zacznij palić metodą Last Rico - rozpala od góry ....

Pozdrawiam

Last Rico
21-10-2009, 18:30
Dzisiaj wpadłem tylko na chwilę żeby naprawić błąd. :oops:
Nie wiem jak to się stało, ale pominąłem kolegę Robercikzs w ostatnich odpowiedziach. Przepraszam. ;)



http://img8.imageshack.us/img8/8668/piecu.jpg
Jak w takim piecu (ma chyba z 15 lat) ulepszyc komore spalania, aby lepiej (dluzej) sie palilo?

Fajnie że umieściłeś rysunki, ale musiałbyś dać mi zajrzeć do środka kotła bo nie wiem
co on tam ma. Namaluj więc kocioł w przekroju. Chyba, że jest tak jak widzę, czyli wymiennk
to jedna rura między bocznymi ścianami kotła. Zobacz czy jest coś więcej. Jeśli nie, to nie przejmuj się,
każdy kocioł da się usprawnić. Prawdopodobnie kocioł nie posiada uszczelnień na drzwiczkach. Mylę się czy nie ?
Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam. :)

goike
21-10-2009, 22:22
Pytanie do Last Rico

Rozmawiamy tu głównie o kotłach i sposobie palenia w nich tak aby było czyściej. Poruszano przez moment temat wilgotności węgla. a ja mam pytanie właśnie co do opału. Jego właściwości również mają wpływ na czystość spalania.
Na innym forum przeczytałem temat w którym autor na podstawie obserwacji stwierdził że bardzo suchy węgiel gorzej mu się pali niż ten lekko skropiony wodą.
W tym roku kupiłem węgiel latem i jest bardzo suchy. Parę dni temu zainspirowany wspomnianym tematem skropiłem go wodą. I wydaje mi się że się lepiej spala. mniej jest popiołu, ciepła nie daje mniej. Ale może to być tylko zbieg okoliczności bo w tym samym czasie robiłem małe eksperymenty z powietrzem.
Czy rzeczywiście jest coś takiego jak odpowiednia wilgotnośc węgla do palenia tzn. za suchy i za mokry niedobrze? Czy jest na to jakies wytłumaczenie naukowe??

robercikzs
22-10-2009, 11:35
Last Rico

Wielkie dzieki za zainteresowanie i zajecie sie moim piecykiem :-)

Drzwiczki nie maja uszczelnienia, jest tak jak na rysunku, czyli ta rura. Jak wroce do domu i wygasnie w piecu (musze czekac ok 12godz. przy Twojej metodzie) to zrobie zdjecie.

Last Rico
22-10-2009, 14:17
Witam bardzo milo

Oj nareszcze udalo się doczytac do końca uh.

Jednakze prosze o wypowiedz na temat

http://www.kotly-zywiec.com.pl/oferta/kociol/17/76

co innego czytanie a co innego doświadczenie użytkowników
pytanie jest taki czy wiele przeróbek trzeba w nim uczynić żeby bylo cudnie ?

Witam również. :) Niestety nie mam dobrych wiadomości. Twój kocioł nie jest kotłem
górnego spalania, zatem metoda spalania "od góry" nie sprawdzi się. Można by było co prawda
zablokować szamotem rusz za tym pionowym niebieskim wymiennikiem, ruchomą przesłonę
otworzyć, ale wtedy ten zabieg zmniejszy komorę zasypową a dodatkowo spadnie sprawność
bo "plecy" kotła nie będą grzane wcale.

Trzeba zatem przyjąć że to będzie kocioł dolnego spalania i tego trzeba się trzymać.
Jedyne racjonalne usprawnienie może polegać na wykonaniu małego zasłanianego otworu
w środkowych drzwiczkach. Przestawienie przesłony na " spalanie dolne" czyli szczelna
zamknięta, Teraz jeśli chcesz ekonomicznie i czysto spalać, powinieneś szczelnie zabudować
znaczną część rusztu bo w tej chwili kocioł jest bardzo mocno i niepotrzebnie chłodzony zimnym
powietrzem które biegnie: klapka popielnika ---> komora popielnikowa ---> ruszt za wymiennikiem
---> przestrzeń za pionowym wymiennikiem ---> komin. :(

Zobacz no te rysunki, na nich widać brak przelotu powietrza na końcu rusztu, to musisz zatkać.

http://forum.muratordom.pl/post2927921.htm#2927921

Pamiętaj żeby po rozpaleniu na ruszczie (w końcu kotła) ZAWSZE zasypywać węglem powyżej
końca niebieskiego wymiennika. Inaczej - przestrzeń między rusztem a wymiennikiem musi
być zawsze zatkana węglem. Najlepiej rób z węgla pryzmę w kierunku tego "palnika".
Do tego zadbaj o szczelność wszystkiego i oczywiście załóż jakiś miarkownik, będzie o.k. :)
Te zmiany pozwolą na zaoszczędzenie znacznej ilości opalu.

Last Rico
22-10-2009, 14:22
Witaj Sewerynslowi. :)
Właściwie kolega K160 podał możliwe przyczyny tworzenia się smoły, odezwałem się tylko
dlatego że wspomniał o Sadpalu. Warto go kupić i rozsypać na węgiel i grubsze drewno
przed podpaleniem rozpałki. Jest on potrzebny podczas startu zimnego kotła, bo wtedy
są gorsze warunki do czystego spalania (brak temperatury). Dzięki K160 za przypomnienie. :)
(około dwie łyżeczki od herbaty na 10 kW mocy kotła), chyba że masz inne pytania.

Last Rico
22-10-2009, 14:32
Pytanie do Last Rico

Na innym forum przeczytałem temat w którym autor na podstawie obserwacji stwierdził że bardzo suchy węgiel gorzej mu się pali niż ten lekko skropiony wodą.
W tym roku kupiłem węgiel latem i jest bardzo suchy. Parę dni temu zainspirowany wspomnianym tematem skropiłem go wodą. I wydaje mi się że się lepiej spala. mniej jest popiołu, ciepła nie daje mniej. Ale może to być tylko zbieg okoliczności bo w tym samym czasie robiłem małe eksperymenty z powietrzem.
Czy rzeczywiście jest coś takiego jak odpowiednia wilgotnośc węgla do palenia tzn. za suchy i za mokry niedobrze? Czy jest na to jakies wytłumaczenie naukowe??

Dobrze, spróbuję to jakoś skrótowo wyjaśnić. :)

Może zacznę od popiołu bo tu sprawa jest prosta. Popiół z węgla to głównie tlenki Si oraz Al.
Ilość popiołu w danym węglu kam. jest cechą sztywną. Nie może się zmieniać w zależności od
wilgotności ani na plus, ani na minus. Czyli woda popiołu nie zabierze, ani go nie naprodukuje,
podobnie jak ilość rodzynków w cieście, nie zmieni się od pokropienia ciasta wodą.
----------------------
Jak pewnie dało się zauważyć, zachęcam wszystkich do suszenia opału uznając że woda w paliwie
to strata. Podczas spalania węgla tworzą się tlenki azotu i dwutlenek siarki, same te gazy nie są
niebezpieczne dla kotła czy komina. Dopiero zmieszane z wodą - tworzą agresywne dla stali kwasy.
Kwas w kotle i kominie to STRATA.

Z energetycznego punktu widzenia, woda musi być zagotowana (naszym opałem) a potem usunięta
do komina. Niestety zabierze ona ze sobą ciepło które musiała pobrać do przemiany fazowej ciecz –
gaz. To STRATA.
-----------------------
Pojawia się tylko jeden ZYSK, a właściwie to mógłby się pojawić gdybyśmy dysponowali innymi
paleniskami. Otóż podczas spalania wilgotnego węgla w małej warstwie (10 cm), para wodna sprzyja
pojawieniu się mgiełki rozgrzanego gazu tuż nad węglem, rośnie również wysokość płomieni gdyż
gazy palne chłodzone wodą potrzebują teraz dłuższej drogi do spalenia. Taka właściwość poszerza
możliwości energetyczne dla promieniowania podczerwonego. To byłby ZYSK.

Piszę byłby, gdyż w naszych kotłach trudno ten zysk odebrać z powodu małych wymiarów komory.
Pewnie pamiętamy jeszcze doświadczenie ze świeczkami, jeśli płomień nie zakończy spalania
w sposób swobodny, to na bocznych ściankach kotła lub "suficie" zaraz pojawi się sadza. :(

http://forum.muratordom.pl/post2900313.htm#2900313

Zatem zysk przerodzi się w stratę, bo sadza b. utrudnia przepływ energii do wody grzewczej.
Skrapianie węgla (bardzo suchy) stosuje się czasem w dużych kotłach przemysłowych. Tam węgiel
podawany jest ruchomym rusztem (gąsiennica) w sposób ciągły. Nie kontaktuje się właściwie
z niczym oprócz samego rusztu na którym leży. NIE MA więc innej możliwości przekazania energii
jak tylko przez promieniowanie gazu. Widać z tego że zastosowanie koksu (krótki płomień) w takich
kotłach byłoby jakimś nieporozumieniem (grzałby się jedynie sam ruszt. :) ).
---------------------

W kotłach domowych promieniowanie gazu nie jest jedynym przekaźnikiem ciepła a warstwy węgla
są zwykle wyższe niż 10 cm. Ogromna część energii przekazywana jest przez kontakt skoksowanego
węgla ze ściankami kotła. Zupełnie inaczej jest w przypadku kotłów z podajnikiem (których właściwie
ten wątek nie dotyczy). Tam mała ilość węgla płonie w tyglu, który podobnie jak ruchomy ruszt
w kotłach przemysłowych - nie ma kontaktu z medium grzewczym. Energia spalania może być
przekazywana właściwie jedynie przez promieniowanie gazu. Zatem woda w węglu poprawia
sprawność samego przekazu, ale jednocześnie niszczy zasobnik, podajnik i co gorsze sam kocioł. :(
Teraz każdy musi się sam zastanowić czy woda w węglu to dla niego zysk...czy strata ?

Pozdrowienia Goike :)

broker
22-10-2009, 20:25
Witam! Posiadam tradycyjny piec górnego spalania o mocy około 15 kW. Piec ma około 10 lat. Spróbowałem rozpalić go dzisiaj od góry, ale kompletnie nie wyszło. Może winą było to, że zasypałem go węglem brunatnym? Co prawda drewno rozpaliło się na górze, później dorzucałem jeszcze kolejne kawałki drewna, ale sam węgiel nie rozpalił się, lecz ledwo co zaczął się żażyć na górze. Pompa, która ustawiona jest na 35 stopni włączała się kilka razy, ale dosłownie po 10-15 sekundach pompowała już zimą wodę. Czy mój piec nie nadaje się do takiego rozpalania, czy może robię coś nie tak?

Last Rico
22-10-2009, 21:40
Witam :)
Woda, przyczyną niepowodzenia jest duża ilość wody w węglu brunatnym. Żeby węgiel mógł
się zapalić, to najpierw musi wyschnąć (a węgiel brunatny potrafi wypić ;)). Aby mógł wyschnąć
wymaga dostarczenia naprawdę dużej ilości energii ! Uda się tylko będziesz musiał ułożyć więcej
SUCHEGO drewna na górze. Dodatkowym utrudnieniem jest brak szczelności na drzwiczkach.
Jeśli możesz to na czas rozruchu wyłącz pompę, daj się zagrzać komorze kotła, szybciej pójdzie.

broker
22-10-2009, 21:47
OK, spróbuję z tą pompą. A co do węgla, to są to jeszcze zapasy kupowane w ubiegłym roku przed zimą, które cały czas leżały w piwnicy. Myślę, że węgiel nie jest zbyt wilgotny :)

Last Rico
22-10-2009, 22:17
Węgiel brunatny może zawierać i 40% wody :cry: , suszenie w piwnicy mogło nie być całkiem skuteczne.
Mógłbyś spróbować podać trochę węgla kamiennego na brunatny a dopiero na to grubsze drewno.

atze
22-10-2009, 22:33
Witam,

Nie ogarnąłem jeszcze całego tematu, ale będę musiał - dopadł mnie piec.

W zeszłym roku wymieniliśmy stary piec węglowy, na miałowa robionego przez lokalnego rzemieślnika. Palenie od góry. Piec pracował bezproblemowo. Latem włożyliśmy wkładkę do komina - prostokąt 15cm na 10cm. Dom jednopiętrowy(mogę zmierzyć wysokość komina). Pod koniec zeszłego sezonu paliliśmy trochę drewnem, piec bardzo się zasmołował - był czyszczony. Dwa tygodnie temu zaczęliśmy sezon i zaczęły sie problemy - piec zaczął strzelać i czasami porządnie. Raz aż daszek z komina wyrwało, drzwiczki od wyczystki wylatują za każdym razem. Palone tak samo jak w zeszłym roku - 3 kubły zmoczonego miału(polewany wodą i mieszany na podłodze) na wierch parę drewienek, podpalam, czekam aż się drzewo się rozpali, włączam sterownik(dmuchawę) i idę.

Z tego co wyczytałem na forach, możliwe przyczyny to:
1. Przez wkładkę zmniejszył ciąg w kominie, nie wyciąga gazów z pieca.
2. Wina miału, zasiarczony, nisko kaloryczny.
3. Złe palenie???, znalazłem sporo opisów jak palić.

Zdjęcia pieca: http://picasaweb.google.com/picasa.atze/Piec#
Zasypuje do szarej linii.

- odnośnie ciągu to wyczytałem teraz, że im zimniej na dworze tym większa różnica ciśnień przy wylocie z komina i tym samym większy ciąg. Mamy teraz na dworze ok. 10st.
- odnośnie miału to kupiłem tonę innego, będę testował.
- odnośnie palenia to nie mam pojęcia co zmienić

Klapkę od dmuchawy mam cały czas podniesioną, klapka przy drzwiczkach też jest odchylona.

Możecie mi coś poradzić?

lakk
22-10-2009, 22:37
Witam! Znów się pochwalę: rozpaliłem (oczywiście od góry) wczoraj ok 17 i do tej pory jeszcze się pali. :D, a rusztem ruszyłem pierwszy raz dopiero po 24 godzinach, chociaż węgiel mam wyjątkowo "popiołowy" :evil:

romo1970
22-10-2009, 22:55
Witam ponownie

Tym razem to już nie wiem od czego zacząć.

Wiec od poczatku. Pamietam z czasow dziecinstwa piecyk w pokoju na poddaszu konstrukcja hmmm banalna rura srednica jakies 20-30cm 3 nogi i troszke wiekszy dekiiel taki standardowy grzybek, mial 2 otworki jeden na dole 2gi na gorze malenkie o takie na 3cm srednicy i znajomi sie dziwili jak ja dokladam do niego, normalnie jak sie wypali do piwnicy 2 wiaderka wegla troche szczapek na gore i juz do pokoju, bezwladnosc cieplna pokoju byla taka ze jak sie to sprawnie wykonalo nawet nikt sie niezkapnol, troszeczke walki z rozpaleniem i potem co sie dzialo to cala ekipa miala rumience takie jak wizej wymieniony pecyk palilo sie dlugo powiedzmy kolo 12-18g a grzal jak opentany do tego palilo sie w nim 99% bezogniowo w siesie otwartego ognia, dziwi mnie jednak moja ignorancja ze niezastosowalem tej metody w c.o. piec to piec a mowie o roku 1987 zadych wynalazków niebylo normalny piec jeden zawijas i komin ale jakos mnie nic niepodkusilo zeby zapalic od gory przeca zawsze tak robilem, potem jak nastalo centralne ojej a tam to sie dzialo "e tu to jest dobry piec pali sie jak w piekle" ale ze 90 % lecialo w komin to juz nikogo nieinteresowalo tylko ojcic sie zastanawial dlaczego grzeje kule ziemska przy okazji ogrzewania w domu.To tyle wspomnien

I moje watpliwosci poniewaz stoje przed wymiana tegoz pieca na inny nowszy "chcialbym lepszy" chce zeby taki byl chodzi o wygode damskiej czesci rodziny poniewaz czesto niema mnie w domu, przy kotle z dolnym spalaniem przydą kilka lopat "walna w kociol" co kolwiek to znaczy i z glowy przy gornym hmmm no jednak trza odczekac co by zgaslo i nastawic wsio od nowa.I niewiem co wybrac.

POMOZECIE ?


Teraz do kolegi Last Rico jestes jakims fenomenem budzisz w ludzach swiadomosc ze nie wszystko co sie dymi lub sie pali ogniem otwartym czy jakos tak jest dobre i skuteczne , ze niewystarczy walnac w kociol i dobre jest cieplo w chalpie to jest ok a ze 10 ton mialu poszlo tak musi byc okazuje sie ze nie musi, budzisz watpliwosci czy ja napewno dobrze robie zadajemy sobie pytanie a moze da sie inaczej, ciekawe czy ja bede mial taka sile przebicia z mim szwagrem a ten to jest oporny, osobiscie uwazam po tym co przeczytalem ze ty przy pomocy spawarki, blachy i odrobiny szamotu i z dymiacej wiedzmy zrobil bys czysto spalajaca rusalke

co do piecyka o ktorym mowa byla wcześniej
to 2 pytanka

Jak bedzie wygladalo w nim spalanie drewna w sumie wiem jak sie drewno pali
a jak spalanie flotu lub mialu

Czy sa szanowni koledzy ocenic czy palc weglem spale powiedzy 2 tony a czy palac mialem 4 tony czy wogule moje dewagacje maja jakis sens
Jak narazie nadmienie ze jestem nastawiony na mial i niebede tu owijal w bawelne ze cos tam poprostu jest tanszy hmmm to chyba na tyle.

A caly czas jestem przed zakupem tegoz piecyka

http://www.kotly-zywiec.com.pl/oferta/kociol/17/76

lub tu oczekuje na propozycje szanownych forumowiczow

a jeszcze do Last Rico

napisales na poczatku odpowiedzi do mnie
Witam również. Niestety nie mam dobrych wiadomości. Do tego zadbaj o szczelność wszystkiego i oczywiście załóż jakiś miarkownik, będzie o.k.
Te zmiany pozwolą na zaoszczędzenie znacznej ilości opalu.




na moj gust to dobra wiadomosc
za co dzieki

aaaaaa

ja bym zapytal inaczej zeby nieisc z rozmachem za 2,5k kupilibyscie dolny czy gorno spalajacy :lol:


Pozdrawiam wszystkich "co wala w kociol" jakkolwiek to interpretuja

yordan
23-10-2009, 01:41
Witam,
jestem stałym czytelnikiem tego tematu, po przeczytaniu kupiłem taki kocioł i jestem bardzo zadowolony, sąsiad nie chciał wierzyć, że palę węglem.
http://images47.fotosik.pl/218/8ae8c0586805431fm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8ae8c0586805431f)
23kw 3.2m pow. grzewczej na dom 140m nowy drugi sezon grzewczy b.dobrze ocieplony. Wiem kocioł sporo przewymiarowany ale kupiłem go nowego i po bardzo okazyjnej cenie .Instalator twierdził że będzie dłużej trzymał. Wstawiłem cegłe szamotową.
Proszę o poradę Last-Rico.
Palę b . suchym odsiarczonym ekogroszkiem, sypię jakieś 15kg, rozpalnie super parę drobnych suchych szczapek i wszytko ok, nastawiam 45C, żar po 12h zschodzi na dół i stop temperatura spada do 40 trzyma tak długo ale niedopala tego co pozostało po zejściu żaru i prawie cały piec wypełniony jest niedopalonym kruchym węglem. nie przerusztował bym pogrzebaczem od doły paleniska i nie otworzył drzwiczek to chyba by wygasało.
Komin 7m o b.dużym przekroju wymurowany bez wkładu , zetka w kotłowni. miarkownik Unister, górne powietrze doprowadzone, żadnego fukania,suchy kocioł tylko troszkę sadzy.

Co robić?







[/url]

P:)apolinek
23-10-2009, 07:55
Co do doboru mocy kotła do twojego domu, to uzupełnij dane o powierzchnię do ogrzania w m2
lub kubaturę w m3. 200m2 500m3

Napisz czy to jest dom nowy czy nie, jakie masz okna jakie drzwi.
Dom budowany w technice lat 90.Beton gazowy 24 styropian 6 cegła 12 od zewnatrz.
Okna pvc 5 komorowe 18 sztuk
Last Rico Mozesz przeliczyc o ile ten kocioł moze byc przewymiarowany??
Instrukcyjki ze strony produceta wskazuja ze jest w sam raz.
Myślałem nad taka zabudowa kotła http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/405b81c83b60d063.html

Last Rico
23-10-2009, 13:22
Witam,
Piec pracował bezproblemowo. Latem włożyliśmy wkładkę do komina - prostokąt 15cm na 10cm. Dom jednopiętrowy(mogę zmierzyć wysokość komina). Pod koniec zeszłego sezonu paliliśmy trochę drewnem, piec bardzo się zasmołował - był czyszczony. Dwa tygodnie temu zaczęliśmy sezon i zaczęły sie problemy - piec zaczął strzelać i czasami porządnie. Raz aż daszek z komina wyrwało, drzwiczki od wyczystki wylatują za każdym razem. Palone tak samo jak w zeszłym roku (...) Możecie mi coś poradzić?

Witaj Atze :)
Kocioł będzie grzać jak malina ;) potrzebuję tylko parę dodatkowych informacji.

1. Piszesz że kocioł był zasmołowany od drewna i że został wyczyszczony.
Co z kominem, czy też został wyczyszczony... czy nie ?
2. Namaluj przekrój wewnętrzny kotła, tak żebym widział co jest w środku.

Najprawdopodobniej twoje kłopoty biorą się z tego, że miałeś szczęście... i trafił ci się dobry miał. :D
Nie chcę wyrokować bez tych dwóch informacji ale tak mi to wygląda. Poprzedni sezon - kocioł nie
fukał. Nie fukał bo miał był do niczego, nowy zawiera dużą ilość palnych węglowodorów i ujawniła
się ta dolegliwość. Po prostu zasyp wytwarza dużą ilość energetycznych związków lotnych, stary
MIAŁ tego nie MIAŁ. ;) :D

Last Rico
23-10-2009, 13:25
Witam! Znów się pochwalę: rozpaliłem (oczywiście od góry) wczoraj ok 17 i do tej pory jeszcze się pali. :D, a rusztem ruszyłem pierwszy raz dopiero po 24 godzinach, chociaż węgiel mam wyjątkowo "popiołowy" :evil:

:o :lol:

Last Rico
23-10-2009, 13:35
Witam ponownie

POMOZECIE ?

POMOŻEMY ! :)

Miło się czyta wspomnienia, ciepło, dom rodzinny i te klimaty...
Twoja opinia o mnie trochę mnie oszołomiła (może będę sobie to czytać - zamiast piwa heheeeee)
Myślę że jest mocno przesadzona, ale działa. ;) Byłem przekonany że już kupiłeś podlinkowany
kocioł, a tu widzę że jeszcze nie. Przemyśl swoją decyzję, bo ten kocioł wymaga trochę pracy.
Zastanów się nad kotłem górnego spalania KDO, albo dolnego KDO Plus (ten sam producent).
Co prawda w drugim kotle też trzeba będzie zaślepić końcową część rusztu (albo od góry albo od dołu).
Ciekawym projektem jest KDO MAX, tyle że najmniejszy z modeli ma moc........80 kW. :(

Oba muszą być z miarkownikiem, mechanicznym albo elektronicznym, ale jakiś być musi. Tam gdzie
mieszkasz pogoda bywa dynamiczna i warunki ciągu kominowego potrafią się b. szybko zmieniać –
sam to wiesz. Nie jesteś w stanie opanować kotła żeby nie było strat, musi to robić automat.


Czy sa szanowni koledzy ocenic czy palc weglem spale powiedzy 2 tony a czy palac mialem 4 tony czy wogule moje dewagacje maja jakis sens
Jak narazie nadmienie ze jestem nastawiony na mial i niebede tu owijal w bawelne ze cos tam poprostu jest tanszy hmmm to chyba na tyle

Trudno oszacować ile miału stanowi równowartość 2 ton węgla bo z miałem bywa różnie, zobacz
dwa posty wyżej. Raz trafisz na energetyczny opal, a raz na bardzo słaby w dodatku jeszcze mokry.
(kupujesz wodę, płacisz za paliwo). Jeśli chcesz zupełnie przejść na miał, to powinieneś szukać kotła
typowo na miał. Kotły węglowe czy koksowe z reguły mają większe otwory w ruszcie, chyba że
lubisz usuwać popiół z miałem. ;) Pozdrowienia oczywiście odwzajemniam. :)

sewerynslowi
23-10-2009, 13:37
Witaj Sewerynslowi. :)
Właściwie kolega K160 podał możliwe przyczyny tworzenia się smoły, odezwałem się tylko
dlatego że wspomniał o Sadpalu. Warto go kupić i rozsypać na węgiel i grubsze drewno
przed podpaleniem rozpałki. Jest on potrzebny podczas startu zimnego kotła, bo wtedy
są gorsze warunki do czystego spalania (brak temperatury). Dzięki K160 za przypomnienie. :)
(około dwie łyżeczki od herbaty na 10 kW mocy kotła), chyba że masz inne pytania.

dziękuję za odpowiedzi :)

a tak wogóle to wątek przeczytałem od deski do deski juz dawno temu, kiedyś rozpalałem z dołu, obecnie z góry i juz zauważyłem wzrost stałopalności o jakieś 2 godziny, co jest dobrym wynikiem. Po sezonie mam jednak zamiar przerobić mój kocioł - wstawić miarkownik, wyrzucić wentylator, ale będę potrzebował Waszej pomocy, gdyż nie jest to "firmowy" kocioł tylko od sąsiada - fachowca, który spawa kotły i piece.

[/b]

Last Rico
23-10-2009, 13:42
Witam,
Palę b . suchym odsiarczonym ekogroszkiem, sypię jakieś 15kg, rozpalnie super parę drobnych suchych szczapek i wszytko ok, nastawiam 45C, żar po 12h zschodzi na dół i stop temperatura spada do 40 trzyma tak długo ale niedopala tego co pozostało po zejściu żaru i prawie cały piec wypełniony jest niedopalonym kruchym węglem. nie przerusztował bym pogrzebaczem od doły paleniska i nie otworzył drzwiczek to chyba by wygasało.
Komin 7m o b.dużym przekroju wymurowany bez wkładu , zetka w kotłowni. miarkownik Unister, górne powietrze doprowadzone, żadnego fukania,suchy kocioł tylko troszkę sadzy.

Co robić?

Witaj Yordan :)
Przyczyną twoich kłopotów z niedopalaniem ekogroszku nie jest kocioł ale komin.
Komin musi mieć odpowiedni przekrój dla wydajności danego paleniska. To że nie może być za mały
jest jakoś ogólnie zrozumiałe, ale komin nie może być również za duży. W dobrze dobranym przekroju
komina, gorące spaliny wędrując ku górze oddając po drodze część energii ściankom. Komin od tego
się nagrzewa co zdecydowanie poprawia ciąg. Jeśli wykonamy komin o wielkim przekroju do małego kotła,
to ten kocioł nie nagrzeje tego komina nigdy ! :(

Mechanizm jest taki, że środkiem kanału idą gorące spaliny, a po ściankach (z góry na dół) spływają
masy zimnego więc cięższego powietrza. Dzieje się tak dlatego, bo w ten sposób naturze najłatwiej
wyrównać ciśnienia obu gazów.. Nie wiem jak duży masz ten przekrój... ale należy go ostro zawęzić
na szczycie komina. Najlepiej zrób na kominie czapkę z mniejszym otworem. Zdecydowanie odradzam
montowanie rur metalowych wystających ponad komin, tego nie rób - mimo że inni tak mają.

Last Rico
23-10-2009, 13:45
P:)apolinek.

Może nie zauważyłeś, ale ja już tobie odpowiedziałem wyżej. :)
Obejrzałem sobie podany malunek. Tak nie rób, bo będziesz miał kłopoty. Po pierwsze dym w kotłowni
i wielki problem z rozpaleniem kotła, po drugie silne i stale nękające wybuchy gazu. Na 100%.
Nie możesz jeszcze wydłużać drogi spalinom, bo ciąg wymiennikowy i tak jest już wystarczająco
długi, a dodatkowo spaliny muszą iść w dół. Pewnie myślisz że cudowna dmuchawa da sobie z tym
radę, tylko pytanie co się stanie z palnymi gazami gdy dmuchawa się zatrzyma. Ciągle przecież nie
będzie chodzić bo się zagotujesz.

Powiem ci że oszacowanie potrzeb konkretnego domu na odległość jest jak wróżenie z fusów, no
niestety. Napisałem żebyś się nie godził na 29 kW, bo to zdecydowanie za dużo ! Zaproponowałem
25, wyłącznie z powodu dużej ilości okien. Taki dom jak twój o mniejszej powierzchni przeszklenia
powinien się zadowolić (lubelskie - bywa zimno) kilkunastoma kilowatami i to w największe mrozy.
(podkreślam, gdyby nie ta ilość okien). Jednak kocioł zapalany od góry, mimo że przewymiarowany
dobrze sobie poradzi z mniejszym zapotrzebowaniem na energię. Tak więc wolałbym żeby
ktoś na miejscu oszacował potrzeby domu, Wierz mi, straty ciepła zależą nawet od sposobu
wykończenia powierzchni elewacji - co może się niektórym wydawać dziwne ale tak jest.

Czyli: 29kW, to zdecydowanie za dużo, tą propozycję ODRZUĆ całkowicie i zaraz zapomnij. :)
25 kW też dużo, ale ta ilość okien.... musi to ktoś zobaczyć na miejscu (okolica też bardzo ważna).
Przepraszam, jestem dość odpowiedzialny więc nie chcę wpuszczać nikogo w maliny.

Last Rico
23-10-2009, 13:51
dziękuję za odpowiedzi :)

a tak wogóle to wątek przeczytałem od deski do deski juz dawno temu, kiedyś rozpalałem z dołu, obecnie z góry i juz zauważyłem wzrost stałopalności o jakieś 2 godziny, co jest dobrym wynikiem. Po sezonie mam jednak zamiar przerobić mój kocioł - wstawić miarkownik, wyrzucić wentylator, ale będę potrzebował Waszej pomocy, gdyż nie jest to "firmowy" kocioł tylko od sąsiada - fachowca, który spawa kotły i piece.

Dobrze uczynisz ;)
Jeśli tylko będę znać odpowiedź to oczywiście pomogę (ja albo ktoś inny). :)

romo1970
23-10-2009, 17:57
Witam po poludniowo


Prosze szanownych uzytkownikow kotlow o mocy od 15-20kw prosze powiedzcie
ile spalacie wegla miesiecznie a ile mialu
pozbieram wszystkie informacje i bede swiadomy czego chce

prosze o napisanie czy kociol dolno czy gorno spalajacy

uwazam ze wtedy wszystko bedzie jasne


pozdrawiam brdzo "walacych w kociol"

tofek
23-10-2009, 18:22
Last Rico o co chodzi z ta rura na gorze komina czemu nie moze byc jaki jest powod, mozesz wyjasnic ??

P:)apolinek
23-10-2009, 18:31
Last Rico z tym ze ja juz posiadam kocioł 29 kw nwt sas.
Miałem do wyboru jeszcze 23 kw.Zdecydowałem sie jednak na wiekszy ze wzgledu na planowana rozbudowe powiedzmy za około 4 lata.Chciał bym w obecnej chwili zmniejszyc moc kotła do 23 kw.Myslałem o obłozeniu komory spalania cegła szamotówka aby zmniejszyc i tak jej duza powierzchnie jednoczesnie podnoszac temperature spalania do odpowiedniej.Nie chciał bym obecnie aby kocioł chodził na pół gwizdka i sie pocił.Dlla porównania komora spalania tego samego typu kotłów sas nwt 23kw 40kg 50 dm3 sas nwt 29kw 60 kg 75 dm3.
Obkładajac komore spalania 6 cm(szamot) wokoło 29 kw kotła zmniejsze jej powierzchnie do powierzchni komory 23 kw z jednoczesna mozliwoscia powiekszenia w przypadku rozbudowy metrazu domu.
Czy takowe rozwiazanie moze byc dobre w obecnej chwili??
Czy w taki sposób ogranicze moc kotła ??

yordan
23-10-2009, 19:03
yordan napisał:
Witam,
Palę b . suchym odsiarczonym ekogroszkiem, sypię jakieś 15kg, rozpalnie super parę drobnych suchych szczapek i wszytko ok, nastawiam 45C, żar po 12h zschodzi na dół i stop temperatura spada do 40 trzyma tak długo ale niedopala tego co pozostało po zejściu żaru i prawie cały piec wypełniony jest niedopalonym kruchym węglem. nie przerusztował bym pogrzebaczem od doły paleniska i nie otworzył drzwiczek to chyba by wygasało.
Komin 7m o b.dużym przekroju wymurowany bez wkładu , zetka w kotłowni. miarkownik Unister, górne powietrze doprowadzone, żadnego fukania,suchy kocioł tylko troszkę sadzy.

Co robić?


Witaj Yordan
Przyczyną twoich kłopotów z niedopalaniem ekogroszku nie jest kocioł ale komin.
Komin musi mieć odpowiedni przekrój dla wydajności danego paleniska. To że nie może być za mały
jest jakoś ogólnie zrozumiałe, ale komin nie może być również za duży. W dobrze dobranym przekroju
komina, gorące spaliny wędrując ku górze oddając po drodze część energii ściankom. Komin od tego
się nagrzewa co zdecydowanie poprawia ciąg. Jeśli wykonamy komin o wielkim przekroju do małego kotła,
to ten kocioł nie nagrzeje tego komina nigdy !

Mechanizm jest taki, że środkiem kanału idą gorące spaliny, a po ściankach (z góry na dół) spływają
masy zimnego więc cięższego powietrza. Dzieje się tak dlatego, bo w ten sposób naturze najłatwiej
wyrównać ciśnienia obu gazów.. Nie wiem jak duży masz ten przekrój... ale należy go ostro zawęzić
na szczycie komina. Najlepiej zrób na kominie czapkę z mniejszym otworem. Zdecydowanie odradzam
montowanie rur metalowych wystających ponad komin, tego nie rób - mimo że inni tak mają.



LastRico dzięki za szybką odpowiedź.

Sprawdziłem przekrój komina 20/20 sama cegła bez wzkładu, wysokośc 7,7m
Kocioł 23kw 3,2m pow grzewczej,
wymiary komory zasypowej bez cegieł h40 40/35
z cegłami h40 33/21
wymiar klapki dolnej h7/14 klapka podnosi się 3cm I\

LastRico proszę pochyl się nad tym.

robercikzs
23-10-2009, 21:09
Last Rico
Tak jak obiealem zrobilem zdjecia mojej maszynerii. Bardzo prosze o sygestie jak ta bestie okielznac ;-)
Oto moje cudo:
http://img190.imageshack.us/img190/9527/p1000592f.th.jpg (http://img190.imageshack.us/i/p1000592f.jpg/)
Widok przez gorne drzwiczki ku dolowi:
http://img406.imageshack.us/img406/1962/p1000586j.th.jpg (http://img406.imageshack.us/i/p1000586j.jpg/)
Widok przez srodkowe drzwiczki ku gorze:
http://img210.imageshack.us/img210/6292/p1000589x.th.jpg (http://img210.imageshack.us/i/p1000589x.jpg/)
Widk przez srodkowe drzwiczki na ruszt:
http://img39.imageshack.us/img39/8407/p1000587v.th.jpg (http://img39.imageshack.us/i/p1000587v.jpg/)

broker
23-10-2009, 22:04
Mam takie pytanie: widzę, że na Allegro sprzedają sterowniki i dmuchawy do pieców c.o. Ja mam tradycyjny piec (ma około 10 lat) i montowałem do niego kilka lat temu pompę obiegową ze sterownikiem. Czy jest możliwość zainstalowania dodatkowo dmuchawy i czy taki montaż miałby sens w przypadku mojego pieca?

Mikesz62
23-10-2009, 22:21
Romo1970 i LastRico czy nie można w ten sposób ? Ja mam zablokowany tylko u góry krótki wymiennik i wszystko jest wporządku.
http://img372.imageshack.us/img372/502/przerbkakotaik8.jpg

romo1970
23-10-2009, 22:31
witm brdzo milo z wieczora

w temacie ma takie coś


O wyższości świąt wielkiej nocy nd swietmi bozego narodzenia

dolno splajacy czy gorno spalajacy wychodzi n to samo byle by niekopcilo a grzalo w dupe


co ja sie taki ekologiczny sie zrobilem czyzbym juz niewlozyl do pieca buta ani kawlka papy oj Last Rico mowie ci budzisz swiadomosc

zreszta powiedziales ze nawet opone mozna spalic czysto
nasunelo mnie sie pytanie jak a nadmienie ze kilka mam :)

Ojcie mam nadzieje ze bedzie sie dzialo

Prosze o sugestie prosze za i przeciw :o :o

romo1970
23-10-2009, 23:00
Romo1970 i LastRico czy nie można w ten sposób ? Ja mam zablokowany tylko u góry krótki wymiennik i wszystko jest wporządku.

tak sie zastanawialem co do tych plecow ale okazje sie ze plecy tez beda grzane jak widac na zlaczonym rysunku od Mikesz62 poniewaz plecki tez sa wymiennikiem
a nie tylko blacha ktora dzieli komore spalania od komory zasypowej

a moze otwarcie nowego tematu ekologiczne spalanie papy czy bocikow czy to niema sesu ale sami wieci drodzy koledzy co walimy w kociol


pozdrawiam walacych w kociol



PS pytanie do no tak znowu LastRico Paie kolego iel czasu spedziles w piwnicy i


:o

Last Rico
23-10-2009, 23:10
Last Rico o co chodzi z ta rura na gorze komina czemu nie moze byc jaki jest powod, mozesz wyjasnic ??

Najpierw takie przypomnienie. Ciepłe powietrze może w sobie pomieścić (rozpuścić) dużo wody
a zimne mało. Wiadomo że opał zawsze ma jakąś wilgotność, jeden większą (drewno), drugi mniejszą
(węgiel). Podczas spalania, dodatkowo powstaje woda z łączenia się wodoru z tlenem. Woda
w spalinach (para) zmieszana z gazami ze spalania tworzy kwasy, tzw. kondensat kotłowy.

Mokre kwaśne spaliny idą ciepłym przewodem kominowym ku górze i tam (jest zima - 10*C)
trafiają na całkowicie wyziębioną stalową rurę omywaną mroźnym zimowym wiatrem.
Warstwa przyścienna ciepłych spalin natychmiast traci temperaturę na zimnej blasze i....
zaczyna się wykrapiać (to coś jak ciągłe chuchanie na lusterko na mrozie).

Kondensatu przybywa i przybywa, tworzą się kropelki, potem krople które nie mogąc się już
utrzymać zjeżdżają po rurze w dół, znajdują sobie jakieś miejsce kontaktu i zaczynają płynąć po
wewnętrznej ścianie komina. Kiedy dotrą już na miejsce, objawią się w pokoju w postaci wielkiej
ciemnobrązowej plamy na ścianie, dokładnie nad łóżkiem. ;) Teraz mamy duży problem bo np
kondensat ze spalania drewna potwornie cuchnie (dziegieć) i nawet zbicie tynku nic nie pomaga.
Dlatego kominy powinny być ocieplanie powyżej kondygnacji mieszkalnych. Dodam może jeszcze
że kondensat z wielkim apetytem zjada zaprawy cementowo-wapienne między cegłami. :)

Widać z tego, że kominy z twardego zimnego klinkieru (bez wkładu) są modne i bardzo dobre...
ale w Hiszpanii. W Polsce..... są już tylko modne. Moda jednak rządzi się swoimi prawami,
nie musi być ani wygodna ani praktyczna. Komin z klinkieru czy stalowa rura u wylotu komina,
działa tak dla naszego domu, jak koszulka z folii nylonowej :)..... dla sportowca ale cóż.

------------

Koledzy, jutro wam odpowiem bo koniecznie muszę się przespać.

Mały Mariusz
24-10-2009, 13:09
Witam.
Widać po ilości wątków w temacie że zima coraz bliżej :D
Kupiłem 1 tone brunatnego , wczoraj zapaliłem od góry ale było dość dużo dymu , klapka powietrza wtórnego musi być mocno uchylona jak ja przymknołem od razu z komina zaczeło kopcić . Dzisiaj rano zagladam do kotła i jest troche osmolony i śmierdzi smołą :o , podejrzewam że mój brunatny jest za mokry , temperatura spalania jest za niska i stąd smoła .
Mam pytanie odnośnie szamotu , czytałem że wyłożenie komory szamotem u niektórych kolegów poprawiło spalanie . Jak takie cegły przyczepić do ścianek w kotle , zaprawa szamotowa lepi sie do osmolonej blachy ???
pozdr.
Mariusz

Last Rico
24-10-2009, 14:13
Obkładajac komore spalania 6 cm(szamot) wokoło 29 kw kotła zmniejsze jej powierzchnie do powierzchni komory 23 kw z jednoczesna mozliwoscia powiekszenia w przypadku rozbudowy metrazu domu.
Czy takowe rozwiazanie moze byc dobre w obecnej chwili??
Czy w taki sposób ogranicze moc kotła ??

To jest twoje jedyne wyjście (byłem przekonany że dopiero chcesz kupić kocioł). Tylko nie rób
konstrukcji którą byłeś uprzejmy przedstawić w linku. Ten kocioł i bez tego może fukać. :roll:

Last Rico
24-10-2009, 14:18
Sprawdziłem przekrój komina 20/20 sama cegła bez wzkładu, wysokośc 7,7m
Kocioł 23kw 3,2m pow grzewczej,
wymiary komory zasypowej bez cegieł h40 40/35
z cegłami h40 33/21
wymiar klapki dolnej h7/14 klapka podnosi się 3cm I\

LastRico proszę pochyl się nad tym.

Proszę bardzo.
Oryginalnie twój kocioł miał 23 kW, zmniejszyłeś mu ruszt z powierzchni 1400 cm2, na 700 cm2,
dodatkowo obłożyłeś ścianki szamotem (nie mówię że źle) i teraz z tych 23 kW zrobiło się 14 kW.
Ale kocioł 14 kW nie może dobrze współpracować z kominem dla kotła prawie 60 kW.!! :o :o

Dlaczego jednak na początku spalania węgla pracuje, a potem już nie bardzo chce ?
Dlatego że kiedy rozpalisz w kotle to najpierw węgiel spala się płomieniowo, opał wytwarza
trochę mokrych ale gorących spalin. Mimo zbyt dużego komina jakoś te spaliny idą w górę.
Potem, kiedy wypalą się wszystkie lotne substancje z węgla i zostaje koks, wtedy kocioł nie
produkuje już takich ilości gorących gazów, kocioł zaczyna być grzany kontaktowo a nie
płomieniowo. Niepodgrzewany komin szybko zaczyna stygnąć, w końcu tak się przechłodzi
że ciąg kominowy prawie zamiera....Koks nie jest już podsycany i czernieje. Tak to wygląda.

Jeśli chcesz żeby było lepiej, to powinieneś zawęzić ujście tego komina, a następnie latem
pomyśleć o ociepleniu go. Zauważ że zawężając samo ujście, nie zmniejszymy przecież pola
powierzchni wewnętrznej komina, ona ciągle będzie za duża do ogrzania. Jednak spowodujemy
że zimne powietrze nie będzie się już "wlewać" w takich ilościach do komina z góry, a po drugie
utrzymamy więcej ciepła w całym przekroju.

Najlepiej czapka albo odlej sobie z betonu wyjmowalną wstawkę z kołnierzem. Kołnierz oprze
się na kominie a reszta w komin. Wymiar nowego otworu 14 x 14 cm. Powodzenia. :)

Last Rico
24-10-2009, 14:21
Last Rico
Tak jak obiealem zrobilem zdjecia mojej maszynerii. Bardzo prosze o sygestie jak ta bestie okielznac ;-)

Wszystko dobrze sobie obejrzałem, pytanie jest tylko takie. Co to jest za wnęka za rusztem ?
Widać tam jakby jakąś szczelinę, co to jest ? To nie jest jakiś kanał ? Foto licząc od góry nr. 2 i nr. 4.

Last Rico
24-10-2009, 14:24
Mam takie pytanie: widzę, że na Allegro sprzedają sterowniki i dmuchawy do pieców c.o. Ja mam tradycyjny piec (ma około 10 lat) i montowałem do niego kilka lat temu pompę obiegową ze sterownikiem. Czy jest możliwość zainstalowania dodatkowo dmuchawy i czy taki montaż miałby sens w przypadku mojego pieca?

Oj widzę że kolega (z całym szacunkiem...) nic nie przeczytał z tego wątku. :wink: Zapraszam zatem
do lektury, już na pierwszej stronie piszę co myślę o dmuchawach, a nawet dlaczego ich nie polecam.

Last Rico
24-10-2009, 14:26
Romo1970 i LastRico czy nie można w ten sposób ? Ja mam zablokowany tylko u góry krótki wymiennik i wszystko jest wporządku.

Cytowany rysunek jest w porządku, sam go malowałem ;). Kolega P:)apolinek natomiast namalował
blokadę pierwszego wymiennika ale w innym miejscu. Warto porównać oba źródła to się rozjaśni.

Last Rico
24-10-2009, 14:30
co ja sie taki ekologiczny sie zrobilem czyzbym juz niewlozyl do pieca buta ani kawlka papy oj Last Rico mowie ci budzisz swiadomosc

I tak trzymaj Romo i tak trzymaj :D


zreszta powiedziales ze nawet opone mozna spalic czysto
nasunelo mnie sie pytanie jak a nadmienie ze kilka mam :)

Nie ma sprawy, możesz palić oponami. Musisz tylko je najpierw zetrzeć na ziarno 0,5 do 1 mm :)
Ludzie cały czas kombinują jakby się tu dobrać do tych opon. Toż to prawie sam węgiel (sadza).
Trudność polega właśnie na odpowiednim rozdrobnieniu opony, a to nie jest wcale łatwe.
Są nawet maszyny które mrożą gumę bardzo nisko i wtedy kruszą jak szkło, tyle że te maszyny
podczas rozdrabniania... same pobierają bardzo dużo energii i tu kółko się zamyka. :(

Last Rico
24-10-2009, 14:40
Mały Mariusz
Tak węgiel brunatny jest bardzo mokry, woda chłodzi całą komorę (zabiera ciepło i w postaci pary do komina).
Piszesz że węgiel dymi, ten dym to właśnie głównie brudna para wodna. To jest bardzo trudne paliwo.


Mam pytanie odnośnie szamotu , czytałem że wyłożenie komory szamotem u niektórych kolegów poprawiło spalanie . Jak takie cegły przyczepić do ścianek w kotle , zaprawa szamotowa lepi sie do osmolonej blachy ???
pozdr.
Mariusz

Zaprawa szamotowa klei się do osmolonej blachy, ale się jej nie trzyma (nawet tej czystej) bo przecież
kocioł pracuje...cyklicznie rozszerza się i kurczy a zaprawa jest sztywna. Trzeba tak poskładać cegły
żeby się same trzymały ( kiedyś tak budowano domki bez gwoździków). :D

P:)apolinek
24-10-2009, 14:53
To jest twoje jedyne wyjście (byłem przekonany że dopiero chcesz kupić kocioł). Tylko nie rób
konstrukcji którą byłeś uprzejmy przedstawić w linku. Ten kocioł i bez tego może fukać. :roll:
zakładajac ze obłoze kocioł od góry, po 2 bokach oraz przy drzwiczkach wsypowych po 6 cm wokoło zmniejsze znacznie powierzchnie załadowcza kotła.
Tylko czy te 6 cm wokoło wystarczy przy tak wielkiej komorze??
Mam pewne wontpliwosci co do obkładania płaszcza wodnego (nie wiem jak sie ten element fochowo nazywa) zaznaczonefo w rysunku na zułto.
Od dzis nurtuje mnie jeden aspekt.Czy obkładajac kocioł szamotem nie zmniejsze jego sprawnosci poprzez utrudniona droge przekazywania ciepła(zabudowa szamotem komór wodnych,płaszczy. Szamot w jakis sposób ogranicza przekazywanie ciepła,jest trudniej ogrzac wode w płaszczy gdysz szamot jest pewnego rodzaju izolantem.
Z tym szamotem jako izolant -to sa moje wontpliwosci odnosnie strat ciepła.

Last Rico
24-10-2009, 15:21
Od dzis nurtuje mnie jeden aspekt.Czy obkładajac kocioł szamotem nie zmniejsze jego sprawnosci poprzez utrudniona droge przekazywania ciepła(zabudowa szamotem komór wodnych,płaszczy.

Oczywiście że zmniejszysz. Przecież tobie właśnie o to chodzi żeby zmniejszyć.
Inaczej te 30 kW zagotuje ci dom razem z ogródkiem. :roll:

Mówiąc bardziej precyzyjnie, zmniejszysz moc kotła, sama sprawność spalania i odbierana ciepła
pozostanie na podobnym poziomie, bo raz że szamot również się rozgrzeje, dwa wymiennik
nie zostanie zmniejszony, a trzy - palenisko w szamocie gwarantuje wyższą temp. spalania.

yordan
24-10-2009, 18:36
Dzięki LastRico,

od początku ten komin mi się nie podobał,
inspektor mówił lepiej większy jak mniejszy,
tyle starań, przeróbek i na nic,
cały wątek to chyba ze 100 razy przeczytał, zawsze z przyjemnością.
Czapke zrobię ale może:
-zwiększę temperaturę do 55C?
-wyciągnę szamot?
-ciekawę czy jest możiwość włożenia ocieplonego ceramicznego lub ocieplonego stalowego wkładu do mojego komina?

LastRico proszę o poradę.

atze
24-10-2009, 20:08
Witaj Atze :)
Kocioł będzie grzać jak malina ;) potrzebuję tylko parę dodatkowych informacji.

1. Piszesz że kocioł był zasmołowany od drewna i że został wyczyszczony.
Co z kominem, czy też został wyczyszczony... czy nie ?
2. Namaluj przekrój wewnętrzny kotła, tak żebym widział co jest w środku.


Witam,

W trakcie palenia drewnem(pocięte deski podłogowe z lakierem, remonty) na piętrze pojawiły się plamy na ścianie, zdecydowaliśmy się na wkład kominowy z blachy kwasoodpornej. Panowie od kominów, stwierdzili, że sonda, którą sprawdzali czy wkład przejdzie przeczyściła komin. Więc:

Komin nie był typowo czyszczony przed włożeniem wkładu. Wkład ma kształt prostokąta o wymiarach 9,5 cm na 19,5 cm. Długość komina 10,5 metra.

http://img44.imageshack.us/img44/2613/piecq.jpg (http://img44.imageshack.us/i/piecq.jpg/)

Zapomniałem dorysować klapkę przy głównych drzwiczkach.

Fotki pieca: http://picasaweb.google.com/picasa.atze/Piec

Wczoraj posiedziałem przy piecu. Napaliłem o 15.30. Pierwszy raz strzeliło o 17.00 i tak 4 razy aż do 19.30. Potem już uspokoiło się. Strzały następowały po wyłączeniu dmuchawy. Nie przy przedmuchu(co 2 minuty po 5 s) tylko po tym jak dmuchawa pracowała dłużej, żeby uzyskać zadaną temperaturę, wyłączała się i bum. Raz podczas pracy dmuchawy kopciło się z dolnych drzwiczek. Pewnie trzeba wymienić ten sznur uszczelniający?

Nie wiem czemu akurat strzela w takim przedziale czasu. Patrząc na wcześniejsze palenia to mniej więcej w tych godzinach były wystrzały.

Last Rico
24-10-2009, 21:28
Dzięki LastRico,

od początku ten komin mi się nie podobał,
inspektor mówił lepiej większy jak mniejszy,
tyle starań, przeróbek i na nic,
cały wątek to chyba ze 100 razy przeczytał, zawsze z przyjemnością.
Czapke zrobię ale może:
-zwiększę temperaturę do 55C?
-wyciągnę szamot?
-ciekawę czy jest możiwość włożenia ocieplonego ceramicznego lub ocieplonego stalowego wkładu do mojego komina?

LastRico proszę o poradę.

Moja propozycja jest taka. Najpierw zrób to betonowe przewężenie (ale wyjmowane do czyszczenia
komina). Nic więcej nie rób. Sprawdź bo całkiem możliwe że to wystarczy, jak nie wystarczy to wtedy
będziemy się razem martwić co dalej z tym robić.

Last Rico
24-10-2009, 21:30
Atze
Komin masz wysoki, trochę za wąski, a do tego nieforemny. Jeśli kanał spalinowy jest prostokątem
to jego boki nie powinny przekraczać stosunku ścianek jak 1 : 1,5. Ty masz 9,5 cm x 19,5 cm a więc
1 : 2,05. Tu jest pierwszy problem bo gazy nie lubią takich proporcji, mam jednak nadzieję że jeśli
reszta będzie poprawiona to się uda. Tylko trzeba bardzo się starać żeby zachować dużą staranność
przy przeróbkach.

Zacznijmy więc.
Napisałeś:
""Klapkę od dmuchawy mam cały czas podniesioną, klapka przy drzwiczkach też jest odchylona.""

1. To pierwszy błąd. Tak mieć nie możesz, albo klapka przy drzwiczkach dolnych, albo dmuchawa.
Trzymanie takiego stanu jest bardzo niebezpieczne dla twojego życia. Musisz się zdecydować:
albo zostajesz przy dmuchawie i WSZYSTKO inne szczelnie zamykasz, albo ściągaj dmuchawę -
blokuj na trwale miejsce po niej i zakładaj miarkownik. Wtedy może być używana dolna klapka.

2. Wymień wszystkie uszczelki kotła razem z wyczystką, uszczelnij połączenie rury spalinowej
z kominem (i kotłem, tam też bywają nieszczelności) oraz wyczystkę komina. To jest bardzo ważne.

3. Wykonaj i zamontuj kierownicę powietrza wtórnego do drzwi zasypowych.
Po tym wszystkim zrób próbę i napisz coś widział. :)
-----------------------------------------

Pytasz dlaczego kocioł strzela akurat w takim przedziale czasu (15:30 -- 19:30) ?
Kotły zawsze strzelają po upływie 3 do 4 godzin po zapaleniu. Wszystkie tak mają (te strzelające),
potem jest już spokój. Bierze się to stąd, że w tym właśnie czasie występuje największa koncentracja
palnych węglowodorów nad opałem. To jest odpowiedź.

broker
24-10-2009, 22:41
Co do temperatury spalin, to trzeba ją kontrolować gdyż rzeczywiście można przez komin
niepotrzebnie wypchnąć wielką część energii. Przepływu tych gazów nigdy jednak nie zadławiaj
szybrem, ale zawsze reguluj powietrzem dolotowym.
Czyli szyber powinien być zawsze maksymalnie otwarty?

Last Rico
25-10-2009, 08:59
Czyli szyber powinien być zawsze maksymalnie otwarty?

Tak, szyber powinien być zawsze otwarty. Niektórzy producenci już to zrozumieli i ich nowe kotły
nie mają szybra wcale. :) Sztuka polega na wykonaniu szczelnego kotła, wtedy szyber nie jest do
niczego potrzebny, ale widać łatwiej wmawiać klientowi że jak za dużo pali to trzeba zamknąć szyber.
To jest niebezpieczna pułapka.

Czy ktoś może sobie wyobrazić taką sytuację, fabryka robi dziurawe nieszczelne wtryski, benzyna
leje się do silnika mimo że komputer sterujący nakazał zamknięcie paliwa. Producent na to, że jeśli
silnik nie chciałby zejść na wolne obroty, to niech pan zatka rurę wydechową to się uspokoi heheee...

romo1970
25-10-2009, 08:59
Witam kolegow


Tak sobie leze i mysle bo piecyka jeszcze niemam ale juz za kolka dni bedzie i mysle ciagle o tym miale, moze koledzy probowali zapalic ten ze mial od gory jesli tak prosze o informacje co i jak i czy wogule to mozliwe jest



pozdrawaim bardzo

udanej niedzieli

Last Rico
25-10-2009, 09:02
gumiarz u którego wymieniam opony zimowe robi to w minutę, najpierw nacina nożem brzeg opony i odcina je od czoła, potem tnie je na paski żądanej długości, czoło opony wkręca w imadło i zwykłym brzeszczotem do metalu tnie na żądany wymiar, z opony zostaje tylko ten fragment który styka się z felgą, on jest zbrojony bardzo wytrzymałym drutem stalowym i jego ciężko przeciąć

Hmm...no nie o takie rozdrobnienie chodziło. Żeby czysto spalać opony to trzeba je bardzo silnie
rozdrobnić, tak żeby ziarno miało poniżej milimetra. Wtedy ma doskonały dostęp do tlenu z każdej
strony. Nawet gdyby ktoś tak gumę rozdrobnił :) to jeszcze za mało bo trzeba odsiarczyć spaliny.
Opony są sieciowane siarką (1,5 do 3,5 %), ale da się, oczywiście że da się czysto opony spalić.

hes
25-10-2009, 10:01
(....)
Hmm...no nie o takie rozdrobnienie chodziło. Żeby czysto spalać opony to trzeba je bardzo silnie
rozdrobnić, tak żeby ziarno miało poniżej milimetra. Wtedy ma doskonały dostęp do tlenu z każdej
strony. Nawet gdyby ktoś tak gumę rozdrobnił :) to jeszcze za mało bo trzeba odsiarczyć spaliny. (...)

Mam pytanie: czy to rozdrabnianie, żeby czysto spalić, dotyczy też węgla ?
Co z odsiarczaniem spalin węglowych, bo węgiel tez zawiera sporo siarki ?

P:)apolinek
25-10-2009, 10:13
Mówiąc bardziej precyzyjnie, zmniejszysz moc kotła, sama sprawność spalania i odbierana ciepła
pozostanie na podobnym poziomie, bo raz że szamot również się rozgrzeje, dwa wymiennik
nie zostanie zmniejszony, a trzy - palenisko w szamocie gwarantuje wyższą temp. spalania.
Czy ten szamot bedzie przekazywał ciepło w podobny sposób jak to robi blacha,tzn w jakis sposób je gromadzi jednoczesnie odajac do wymienika poprzez blache kotła.
Tu znowu jest kolejny problem,skoro zwiekszy sie grubosc materiału do ogrzania to czy piec nie bedzie potrzebował wiekszej ilosci opału aby go podgrzac do rzadanej nastawnej teperatury.

broker
25-10-2009, 10:54
Tak, szyber powinien być zawsze otwarty.

Przepraszam za ignorację, ale czy wtedy ciepłe spaliny szybciej nie uciekają kominem i tym samym kocioł traci temperaturę?

tofek
25-10-2009, 11:47
Tak, szyber powinien być zawsze otwarty.

Przepraszam za ignorację, ale czy wtedy ciepłe spaliny szybciej nie uciekają kominem i tym samym kocioł traci temperaturę?
Ja posiadam szyber ale moj piec to staruszek i malo szczelny. Zawsze zamykam szyber bo temp. znacznie szybciej rosnie niz na otwartym

Mały Mariusz
25-10-2009, 13:53
Przymykałem szyber , komin się zasmolił az raz się zapaliłe teraz już szybra nie mam wogole :wink: Mam za to szczelny kocioł :D

Last Rico
25-10-2009, 14:03
Mam pytanie: czy to rozdrabnianie, żeby czysto spalić, dotyczy też węgla ?
Co z odsiarczaniem spalin węglowych, bo węgiel tez zawiera sporo siarki ?

Rozdrabnianie wszystkich paliw nie tylko węgla polepsza czystość spalin, poprawia sprawność
utleniania i gwarantuje lepszy zysk energetyczny. Dotyczy to również paliw płynnych. Jeszcze nie
tak dawno paliwo podawały gaźniki. Zadaniem gaźnika było właśnie rozdrobnienie benzyny na
małe kuleczki i zmieszanie jej z powietrzem. Słabo to szło a już najgorzej na początku (zimny silnik).
Do kolektora wpadały duże krople paliwa które nie chciały łatwo odparować. Potem wymyślono
wtryskiwacze, one znacznie lepiej rozdrabniają paliwo. Spaliny teraz są o wiele bardziej czyste.

Węgiel sprzedawany detalicznym odbiorcom nie powinien przekraczać 0,6 %, a bywa że jest lepiej.
Lepiej nie znaczy oczywiście dobrze jednak 0,6, to nie to samo co 3,5 % w oponie. Naturalnie że
kotły opalane węglem (wszystkie) produkują dwutlenek siarki, ale co mamy zrobić ? Akurat jesteśmy
na takim etapie cywilizacyjnym że musimy tak spalać - żeby przeżyć. :roll: Instalacje odsiarczające
w każdym domu ? W przyszłości nikt nie będzie już niczego spalać bo zapewne będą inne sposoby
na wytwarzanie energii. Nie chciałbym tego oponiarskiego wątku ciągnąć żeby nikogo nie zachęcać
do palenia oponami w domowych kotłach. To nie jest dobry pomysł (z różnych powodów).

Last Rico
25-10-2009, 14:06
Czy ten szamot bedzie przekazywał ciepło w podobny sposób jak to robi blacha,tzn w jakis sposób je gromadzi jednoczesnie odajac do wymienika poprzez blache kotła.
Tu znowu jest kolejny problem,skoro zwiekszy sie grubosc materiału do ogrzania to czy piec nie bedzie potrzebował wiekszej ilosci opału aby go podgrzac do rzadanej nastawnej teperatury.

P:)apolinku, najlepiej mieć dopasowany kocioł do własnego domu. Ty nie masz. Kocioł jest mocno
za duży. Pieniędzy już ci nie zwrócą.. Jakie masz wyjście ?? Kupić jeszcze jeden tylko mniejszy ?
Po co ci dwa nowe kotły w domu ?. To co ci proponuję jest jedynie próbą ratowania twojej sytuacji,
a nie lekiem na całe zło. Nie można z tira zrobić malucha przez odkręcenie lusterek od tego pierwszego.
Jeśli zechcesz, to możesz oczywiście kupić dobrą szlifierkę i stos tarcz, kocioł rozciąć i zrobić z niego
mniejszy. Wydawało mi się jednak, że nie takiej odpowiedzi oczekiwałeś, ale ja nie jestem cudotwórcą
(nad czym ubolewam nieustannie) :cry: .

Last Rico
25-10-2009, 14:11
Przepraszam za ignorację, ale czy wtedy ciepłe spaliny szybciej nie uciekają kominem i tym samym kocioł traci temperaturę?

Kotły nie tracą temperatury z powodu otwartych szybrów, tylko z powodu nieszczelnych drzwi.
------------------------------------------------------------------

Wychodzimy tu z założenia (sprawdzalnego przecież) że żeby coś mogło wyjść (gaz), to inny
gaz musi wejść. Inaczej zrobilibyśmy cudowną pompę próżniową :o kocioł wyrzucałby spaliny
i wyrzucał - nie biorąc nic z kotłowni aż....... by się zapadł do wewnątrz :D :D. Takie coś to nawet
NASA chciałaby obejrzeć (siebie już pomijam). ;)
---------

Jeśli dobrze uszczelnisz dom ( przyjmij na chwilę że dom to jest nasz kocioł), wszystkie okna
i drzwi, to nie musisz już zatykać kratek wentylacyjnych bo i tak nic stamtąd nie wyleci.

Jeśli natomiast chcesz żeby wentylacja działała, czyli żeby ciepłe powietrze wychodziło, to
musisz wpuścić oknem zimne (okno to klapka w kotle). Inaczej się po prostu nie da....

tofek
25-10-2009, 14:19
Przymykałem szyber , komin się zasmolił az raz się zapaliłe teraz już szybra nie mam wogole :wink: Mam za to szczelny kocioł :D
A moze to wina opalu byla a nie szybra ??
Ja to pale tak :
Przy rozpaleniu szyber otwarty jak juz uzyskam ok 60 st przymykam szyber a temp. momentalnie rosnie do ok 75st pozniej spada do zadanej na miarkowniku.

Last Rico
25-10-2009, 14:36
Tofku, wierzę w ludzi, nie zabieraj mi tej wiary. :cry:

hes
25-10-2009, 14:40
Rozdrabnianie wszystkich paliw nie tylko węgla polepsza czystość spalin, poprawia sprawność
utleniania i gwarantuje lepszy zysk energetyczny. Dotyczy to również paliw płynnych. Jeszcze nie
tak dawno paliwo podawały gaźniki. Zadaniem gaźnika było właśnie rozdrobnienie benzyny na
małe kuleczki i zmieszanie jej z powietrzem. Słabo to szło a już najgorzej na początku (zimny silnik).
Do kolektora wpadały duże krople paliwa które nie chciały łatwo odparować. Potem wymyślono
wtryskiwacze, one znacznie lepiej rozdrabniają paliwo. Spaliny teraz są o wiele bardziej czyste.

Węgiel sprzedawany detalicznym odbiorcom nie powinien przekraczać 0,6 %, a bywa że jest lepiej.
Lepiej nie znaczy oczywiście dobrze jednak 0,6, to nie to samo co 3,5 % w oponie. Naturalnie że
kotły opalane węglem (wszystkie) produkują dwutlenek siarki, ale co mamy zrobić ? Akurat jesteśmy
na takim etapie cywilizacyjnym że musimy tak spalać - żeby przeżyć. :roll: Instalacje odsiarczające
w każdym domu ? W przyszłości nikt nie będzie już niczego spalać bo zapewne będą inne sposoby
na wytwarzanie energii. Nie chciałbym tego oponiarskiego wątku ciągnąć żeby nikogo nie zachęcać
do palenia oponami w domowych kotłach. To nie jest dobry pomysł (z różnych powodów).

Czyli im drobniejszy węgiel, tym lepiej ?
Przesiewać miał przez drobne sito, a resztę mielić ?

Znalazłem coś w necie na temat utylizacji opon przez spalanie. Autorka p. Maria Królikiewicz, pisze m.in. :

"Poza tym opony zawierają mniej siarki niż paliwa podstawowe, powstaje więc mniej SO2. Spalanie opon nie ma znaczącego wpływu na poziom
emisji pyłów i metali ciężkich, z wyjątkiem cynku".

Więc czy chodzi o siarkę (której węgiel ma też sporo) czy raczej o bardzo
niefachowe spalanie nie tylko opon ? Bo i węgiel i te nieszczęsne opony, tak
jak piszesz, można spalić czysto.
Czy da się tym sposobem spalania od góry spalić opony bez dymu, tak jak węgiel ? I co z tym węglem, rozdrabniać tak jak opony, czy nie ?

broker
25-10-2009, 14:46
Ja nie mam miarkownika. Może warto go zainstalować?

I jeszcze takie pytanie: czasami widzę, że się słabo pali nawet gdy jest maksymalnie otwarty szyber i dolne drzwiczki od popielnika. Dopiero jak delikatnie uchyle środkowe drzwiczki (te od czyszczenia rusztu), to zaczyna się lepiej palić. Coś może robię nie tak?

Last Rico
25-10-2009, 15:57
Hes.
W sieci możemy się spotkać z różnymi opiniami, nie wszystkie one są prawdziwe. Kauczuki
butadienowo-styrenowe a to z nich wytwarza się opony są sieciowane siarką i jak pisałem jest
jej tam od 1,5 do 3,5 %, czyli zwykle więcej niż w węglu. Opony zimowe mają siarki mniej
(guma bardziej miękka, elastyczna) a opony twardsze (letnie) zawierają jej więcej aż do ebonitu
25 – 30% siarki który w niczym gumy nie przypomina. :) Ale tu nie o samą siarkę przecież chodzi.
Są tam przyspieszacze (aktywatory), stabilizatory, plastyfikatory, przeciwutleniacze i inne produkty
chemiczne. Dalej twierdzę, że opony można spalać czysto, ale nie da się tego robić bez
znajomości składu, sposobu neutralizacji i ciągłego monitorowania spalin. Powiem tak,
już dzisiaj istnieje paliwo rozszczepialne, ale to nie jest wystarczający powód żeby powiedzmy
p. Kowalski miał swój reaktor w piwnicy. Może kiedyś....

Pytasz co z tym węglem, rozdrabniać czy nie. Hes, tobie przecież nie muszę tłumaczyć że
najlepsze efekty energetyczne uzyskuje się ze spalania pyłu węglowego. Ale to nie jest zajęcie
dla nas, spalanie super, praktycznie zero strat.....to znowu pojawia się problem z pyłami lotnymi.
To co normalnie zostaje w popielniku kotła, teraz stanowi 90 % pyłów lotnych !! :( Trzeba to
chłodzić i filtrować, najpierw tak, potem śmak bo inaczej po energetycznym spaleniu kilku ton
węgla będziesz miał białą o pyłów działkę. Sahara inaczej. ;)

Last Rico
25-10-2009, 16:12
Ja nie mam miarkownika. Może warto go zainstalować?

Przez 16 stron tego wątku ( dwa lata pisania) w dzień i w nocy, a nawet w niedzielę
zachęcam wszystkich do miarkownika a kolega zadaje takie pytanie... i co tu odpowiedzieć ?
Chyba mam dzisiaj troszkę gorszy dzień. Idę na rower. ;)

P:)apolinek
25-10-2009, 19:39
Czy ten szamot bedzie przekazywał ciepło w podobny sposób jak to robi blacha,tzn w jakis sposób je gromadzi jednoczesnie odajac do wymienika poprzez blache kotła.
Tu znowu jest kolejny problem,skoro zwiekszy sie grubosc materiału do ogrzania to czy piec nie bedzie potrzebował wiekszej ilosci opału aby go podgrzac do rzadanej nastawnej teperatury.

P:)apolinku, najlepiej mieć dopasowany kocioł do własnego domu. Ty nie masz. Kocioł jest mocno
za duży. Pieniędzy już ci nie zwrócą.. Jakie masz wyjście ?? Kupić jeszcze jeden tylko mniejszy ?
Po co ci dwa nowe kotły w domu ?. To co ci proponuję jest jedynie próbą ratowania twojej sytuacji,
a nie lekiem na całe zło. Nie można z tira zrobić malucha przez odkręcenie lusterek od tego pierwszego.
Jeśli zechcesz, to możesz oczywiście kupić dobrą szlifierkę i stos tarcz, kocioł rozciąć i zrobić z niego
mniejszy. Wydawało mi się jednak, że nie takiej odpowiedzi oczekiwałeś, ale ja nie jestem cudotwórcą
(nad czym ubolewam nieustannie) :cry: .
Wiem ze nie jestes cudotwórca.Tylko czy ten szamot cos daje patrzac z Twojego punktu widzenia biorac pod uwage pewne dosciadczenie.
Ogólnie chodzi mi o jakas odpowiedz chocby skapa lub tez nie do konca wskazujaca 100 procetowe rozwiazanie.
Szamot tak wogóle mi cos da??
Czy moze jakies inne rozwiazanie bedzie lepsze,np zawór mieszajacy i ustawianie mniejszej zadanej temperatury,wykluczajac ciecie kotła.

Zacytuje jednego z forumowiczów bo z tym szamotem to nie do konca jest tak prosto,ze oprzewodzi dobrze ciepło.raczej dobrze izolije ciepło.

1)Zalozylem cale palenisko tzn tyl i boki prawie do samej gory...efekt mizerny tzn nie moglem osiagnac temeperatury wiekszej niz 50

2)Zmniejszyme troche wysokosc i jedna sciane i przod bez szamotu bylo lepiej tzn juz dochodizlem, do jakis 50 stopni ale jak mialem grzac podlogowke i kaloryfery to znowu bylo ciezko bo osobno to nawet chodzilo :)

3)Zalozylem tylko tylna sciane szamotem prawie do samej gory jakies 5 cm nizej niz krawedz i tak pozostalo do dzisiaj ...

janus_z
25-10-2009, 20:09
Witam
U mnie w dniu dzisiejszym kocioł po zainstalowaniu "kierownicy" jednak pierwszy raz fuknął - :-? -po 2 tygodniach palenia, jedyne co zmieniłem to rodzaj drewna, do tej pory paliłem drzewem z orzecha a dziś załadowałem 20kg drewna ale bukowego...czyżby to mogło być problemem?, jutro jeszcze raz nałożę drewna bukowego i po-testuje.
Fuknęło u mnie co dziwne po około 2,5 godz. palenia(całośc spala się do około 5 godz), gdzie w piecu drewna spadło juz na polowe w dół, byc moze powietrze z kierownicy nie dmucha aż tak daleko?
I jeszcze jedno co zauważyłem to wczesniej piec "przeciągał" o około 4 stopnie od zadanej temp. a wówczas gdy fuknął przeciągnął aż o około 8 stopni...być może zaczęło sie już palić całe pozostałe drewno?- tak sobie dumam
Zastanawiam sie może czy nie zmniejszyć dopływu powietrza pierwotnego, aby piec sie tak nie rozbiegał?, co sądzisz o tym LastRico?
Ciekawe jak bedzie na węglu tez musz to potestować..

broker
25-10-2009, 20:11
No i zostawiłem maksymalnie otwarty szyber, a dolne drzwiczki od popielnika miały szparę może ze 3-4 milimetry. Minęła godzina i pół pieca węgla brunatnego zniknęło :(

Muszę jednak przymykać szyber :roll:

romo1970
25-10-2009, 20:57
witam kolegow

widze ze oponki takze maja zainteresowanie

:evil: kusi kusi co ? :evil:


czulem ze bedzie zainteresowanie bo kazdego kusi :evil: i kazdy za pazurami cosik mo :) mimo ze wszyscy staraja sie byc czysci jak uza

pozdrawiam walacych w kociol

hes
25-10-2009, 21:24
Oponki kroi się na kawałki sposobem opisanym przez mpoplaw, wrzuca
do pieca (sorry - kotła) po górne drzwiczki i zapala od góry, zgodnie z ideą
tego wątku. Jak komin kopci jak lokomotywa, trzeba w górne drzwiczki wstawić
kierownicę powietrza. Jak dalej będzie kopcić i fukać to.... wrócić do spalania
węgla, bo możliwe, że tak opon nie da się palić bez dymu i smrodu.
Trzymajcie się ciepło, wszyscy kombinatorzy - pozdrawia Was też nieźle
zakręcony kombinator HS.

sacha
25-10-2009, 21:56
Też pozdrawiam "kombinatorów" bo gdyby nie ONI, to pewno palilibyśmy nie w kotłach tylko paleniskach z gliny.

Last Rico
25-10-2009, 22:39
Oponki kroi się na kawałki wrzuca do pieca (sorry - kotła) po górne drzwiczki
i zapala od góry, zgodnie z ideątego wątku. Jak komin kopci jak lokomotywa,

trzeba w górne drzwiczki wstawić kierownicę powietrza.

Kolego nie rób tego więcej, nie dość że bezczelnie zachęcasz nieświadomych zagrożenia ludzi
do palenia szkodliwych odpadów, to jeszcze wspaniałomyślnie..... proponujesz im do tego
skonstruowaną przeze mnie *kierownicę powietrza wtórnego. Robisz to świadomie i rozmyślnie
w wątku założonym w zupełnie odwrotnym celu, w celu ochrony naszego wspólnego dobra.

Jeśli masz duże parcie na podobne innowacje, to załóż sobie własny wątek pt.
"Jak przeżyć zimę paląc buty, worki foliowe, farby i kleje mając głęboko w dopie sąsiadów"
Ostrzegam, jeszcze raz podobne teksty i zgłaszam cię do zbanowania. Traktuj to poważnie.

hes
25-10-2009, 23:24
JA proponuję palenie opon ???
Czy to nie Ty wcześniej napisałeś :


(....) Żeby czysto spalać opony to trzeba je bardzo silnie
rozdrobnić, tak żeby ziarno miało poniżej milimetra. Wtedy ma doskonały dostęp do tlenu z każdej
strony. Nawet gdyby ktoś tak gumę rozdrobnił :) to jeszcze za mało bo trzeba odsiarczyć spaliny.
Opony są sieciowane siarką (1,5 do 3,5 %), ale da się, oczywiście że da się czysto opony spalić.

Dla przypomnienia, napisałem w tym poprzednim poście :

... wrócić do spalania węgla, bo możliwe, że tak opon nie da się palić bez dymu i smrodu.

Strach tu pisać cokolwiek oprócz laurek.. Z poważaniem Henryk S.

Bombelos
25-10-2009, 23:37
Witaj Bombelos :).
To masz teraz nieźle przewymiarowany kociołek, 18 kW dla takiej powierzchni to trudna sprawa...
Przede wszystkim załóż sobie miarkownik, to musisz mieć. Producent dodaje go - ale za dodatkową
opłatą. Spalone wiadro węgla na 6 godzin to stanowczo za dużo, w końcu nie ma mrozu. Najlepiej
zabuduj całą wnękę kotła szamotem. Myślę o miejscu gdzie pierwszy wymiennik zagina się w dół
i do wewnątrz kotła. Inaczej - zrób tak, żeby kocioł miał wszystkie ścianki pionowo. Pamiętaj że tą
część gdzie będziesz budować szamot na ruszcie należy starannie zablokować masą szamotową -
nie może tam być żadnych nieszczelności. Żeby jeszcze zmniejszyć komorę kotła możesz postawić
coś z szamotu na bocznych ściankach, oczywiście nie do samej góry. Ile ?? To niestety musisz
sprawdzić sam (blokuj rusz pod cegłami masą szamotową). Pozdrawiam. :)

Witam Mistrzuniu :) Dzieki za odpowiedz.
Piec taki zostal po wlascicielach wczesnijszych :( Miarkownik byl....ale 2 lata temu gdy jescze nie wiedzialem nic o tak spalaniu zalzoylem sobie ....
*%######&^&%###4 sterownik z dmuchawa@@@@##$$% wiem wiem wiem @@@@ fu...k !!!! zachcialo mi sie automatyki :((((((((
Ale od jeseni go juz nie uzywam pozneij napisze jak pale:)

Oczywiscie ze zrobilem jak kazales. Walczylem z kotlem i szamotka chyba z tydzien i co mam:

1)Zalozylem cale palenisko tzn tyl i boki prawie do samej gory...efekt mizerny tzn nie moglem osiagnac temeperatury wiekszej niz 50

2)Zmniejszyme troche wysokosc i jedna sciane i przod bez szamotu bylo lepiej tzn juz dochodizlem, do jakis 50 stopni ale jak mialem grzac podlogowke i kaloryfery to znowu bylo ciezko bo osobno to nawet chodzilo :)

3)Zalozylem tylko tylna sciane szamotem prawie do samej gory jakies 5 cm nizej niz krawedz i tak pozostalo do dzisiaj ...

A i dla lepszego zobrazowania powietrze glowne od dolu dostaje sie przez klapke wentylatora Cale drzwiczki sa bdb uszczelnione plynna uszczelka elastyczna do 300 C
Powietrze wtorne dostarczane jest przed klape zaladowcza ktora jest delikatnie jakies 5mm uchylona...

Dalej pale na wiaderku wegla tzn groszku bo taka resztke jeszcze mam palenie sie wydluzylo o jakies 2 h tzn pale jakies 8-9h Dymu z komina nie widac ale tylko wtedy gdy klapka glowego jest delikatnie tzn jakies 1 cm otwarta
Wczoraj latalem na dach zobaczyc go z bliska i co zauwazylem:
jak zamkne klapke dolna a wtornego otwarta na 5mm to pojawia sie go wiecej ale i wegiel w pewnym momnecie po jakis 2 h od zaczecia palenia na gorze staje sie czarny i z tym wiaze sie sie chyba sadza ktorej po probach dosc duzo osadza mi sie w kotle ??? i pewnie w kominie tez
Teraz sie zastanawiam czy za malo jest powietrza wtornego i zrobic taka kierownice powietrza.... czy mam za duzy komi (ok 20 na 12 a wysoki na ok11m przebiegajacy przez nieocieplone drugie pietreo i poddasze na dachu zbudowany z klinkieru i ma wystajaca rura kamionkowa ) wie wiem same zle rzeczy :** co dzis doczytalem

jednak jest temeperatur wtedy mam stabilna ale temeparature spalni mam nisko bardzo nisko spokojnie moge po jakies 1h od rozapenia reka dotykach czopuch i to mnie tez martwi

Prosze o kolejne rade
CZekam z nicerpliowscia........

Ps. Sasiad zaiteresowal sie brakiem dymu ostatnio o w sobote jak tak lalatem na dach na podworko piwnica.....zagadal Sie zdziwil ze mozna palic tak weglem i powiedzial ze sproboje on tez tak.... jeszcze z 8 sasiadow z okolicy i bede mogl pokojnie oddychac w ogrodzie :)))
DZIEKI TOBIE
Pozdrawiam

Last Rico
26-10-2009, 00:03
JA proponuję palenie opon ???

Tak, ty TU proponujesz palenie opon, przeczytaj swój ostatni post to może zrozumiesz co robisz.
Napisałem że DA SIĘ opony czysto spalać i dalej to podtrzymuję, ale nigdzie nie napisałem że da się
to robić w domowym kotle!! :evil: Czy po to pisałem do ciebie długie wyczerpujące wyjaśnienia opisujące
złożoność i skalę trudności problemu, żebyś doszedł do takich wniosków ? Trochę logiki człowieku.
Nikt tu nie oczekuje od ciebie laurek, ale to... że coś jest możliwe, nie oznacza zaraz że ty to potrafisz.
Nie ciebie tu atakuję osobowo, ale TO co pochopnie wytworzyłeś. Mam nadzieję że teraz rozumiesz
i nie zostawisz urazy. Siedmioletnie dzieci umierają na raka - zrób coś żeby to zmienić, każdy może...

robercikzs
26-10-2009, 07:55
Last Rico
Tak jak obiealem zrobilem zdjecia mojej maszynerii. Bardzo prosze o sygestie jak ta bestie okielznac ;-)

Wszystko dobrze sobie obejrzałem, pytanie jest tylko takie. Co to jest za wnęka za rusztem ?
Widać tam jakby jakąś szczelinę, co to jest ? To nie jest jakiś kanał ? Foto licząc od góry nr. 2 i nr. 4.

Nie ma tam nic, tak wyszlo tylko na zdjeciu, gdyz spieszylem sie i niedokladnie wyczyscilem z popiolu ;-) Jednak jeszcze dzisiaj sprawdze dla pewnosci.

Last Rico
26-10-2009, 10:48
Tylko czy ten szamot cos daje patrzac z Twojego punktu widzenia biorac pod uwage pewne dosciadczenie.

Zasada działania tego wątku jest prosta:
1. Masz dowolny problem z kotłem.
2. Czytasz wątek i nie znajdujesz tam porady dla siebie.
3. Uznajesz że mogę ci pomóc (lub tak nie uznajesz... i nie piszesz nic)
4. Zadajesz pytanie.
5. Ja to pytanie czytam i wybieram dla ciebie najlepsze rozwiązanie.
6. Ty to realizujesz, albo nie.

Od jakiegoś czasu mamy niewielki problem komunikacyjny. ;)
Zadałeś mi pytanie które już było (mam za duży kocioł, co zrobić ?)
Odpowiedziałem że należy zmniejszyć objętość węgla przez wyłożenie kotła szamotem.
Ty odpowiedź kontestujesz ....(Tylko czy ten szamot cos daje ?)
I dodatkowo (Szamot tak wogóle mi cos da?? )

Pomyśl P:)apolinku, gdybym tak nie uważał, to przecież bym ci tego nie proponował. :)
Przeczytaj co napisałem do kolegi Bombelos, a nie cytuj jego prób jako argumentu przeciw.

""trzeba postawić coś z szamotu na bocznych ściankach, oczywiście nie do samej góry.
Ile ?? To niestety musisz sprawdzić sam ""

Teraz wróć do punktu 3.
Pozdrawiam.

rp1964
26-10-2009, 11:24
Witam wszystkich!
Niedawno stałem się posiadaczem 20m sezonowanego 10 lat drewna. Z zakamrków piwnicy wydobyłem starego CAMINO 18 kWh - nowy sznur, silkon i pilnik - drzwiczki szczelne. Po rozpaleniu metodą Last Rico - stałopalnośc 7 godzin (O WSPANIAŁY JESTEŚ LAST RICO - WIELKIE DZIĘKI) - żadnej sadzy i dymu, temp kotła 50 - 55 c. Drewno pali sie jasno-niebieskim krótkim płomieniem, po zgazowaniu dopala się węgiel drzewny. Narazie nie mam miarkownika (już zamówiłem). Muszę jednak przymykać szyber, ponieważ przy całkowicie otwartym piec się wystudza o 10 st. Myśle, że jest to spowodowane specyficzną konstrukcją kotła (wylot spalin tuż nad drzwiczkami górnymi (klapką powietrza wtórnego). Kocioł jest wystudzany przez powietrze wtórne. Komin o przekroju 20x25 cm wysokość 14 m. Myślę (a może się mylę), iż sprawę rozwiąże zainstalowanie "kierownicy" powietrza w drzwiczkach górnych. Palenia węglem jeszcze nie próbowałem (za ciepło), ale metodą "Last Rico" spowodzeniem spaliłem cały piec trocin.

broker
26-10-2009, 11:32
W jaki sposób powinno palić się trocinami w tradycyjnym kotle? Kiedyś na rozpalone drewno wrzuciłem kilka małych łopatek trocinek, ale wszystko zadusiło się, zaczęło się kokpić, a ciepła nie było wcale. Trociny były suche (2 lata sezonowane).

Last Rico
26-10-2009, 13:58
Witam
U mnie w dniu dzisiejszym kocioł po zainstalowaniu "kierownicy" jednak pierwszy raz fuknął - :-? -po 2 tygodniach palenia, jedyne co zmieniłem to rodzaj drewna, do tej pory paliłem drzewem z orzecha a dziś załadowałem 20kg drewna ale bukowego...

Pisałem że (fukające) kotły zapełnione węglem uaktywniają się 3 do 4 godzin po uruchomieniu
ale na drewnie to może być już od 1,5 - do 2,5 godziny a nawet i wcześniej. To zależy od paliwa.
W 120*C drewno zaczyna żółknąć i wydzielać palne gazy, do 270*C drewno pobiera a powyżej
zapala się i oddaje energię - co nie znaczy że przestaje oddawać wodór.

Kierownica powietrza wtórnego musi być dobrze zaprojektowana do danego kotła. Chodzi tu
o pole przekroju czyli wielkość okna, o kąt pochylenia oraz długość samej prowadnicy. Te cechy
mają podstawowe znaczenie dla interesujących nas celów.

1. Pole przekroju ma wpływ na prędkość wpuszczanego powietrza. Otwór mniejszy - wyższa
prędkość (oczywiście do pewnych granic). Masa razy prędkość = pęd. Widać więc że otwór duży
spowoduje zmniejszenie prędkości i struga może nie dolecieć tam gdzie chcemy. :roll:
2. Kąt pochylenia najlepiej powinien być zaprojektowany na komputerze czy papierze w odpowiedniej
skali. Najpierw dokładnie mierzymy interesującą nas okolicę kotła, potem na tych rzeczywistych
wymiarach USTAWIAMY kąt kierownicy powietrza w taki sposób, żeby była skierowana w okolicę
poziomu opalu - jaki przyjmuje on po około 3 godzinach spalania (opał się obniża). Potem dopiero
zebrany kąt przenosimy na stal.
3.Długość kierownicy ma znaczenie dla wyprostowania strugi powietrza, struga musi mieć pewną
drogę aby wytworzyć laminarny przepływ. Przy zbyt krótkiej, ten przepływa będzie turbulentny
i powietrze na pewno nie osiągnie celu.
-------------------
Może być że coś nie jest tak z tymi parametrami, wiem że nie da się łatwo otworu w kierownicy
powiększyć lub kąta zmienić, ale taka już jest dola konstruktora ;) że czasem musi zrobić pięć
różnych i próbować, a czasem... trafia za pierwszym razem. Spróbuj najpierw zawęzić przekrój,
być może powietrze ma za małą prędkość. Pamiętaj tylko, że nie możesz przysłaniać otworu
kierownicy na końcu, bo od tego na pewno przepływ zrobi się turbulentny i powietrze straci pęd.

Przemyśl to, a na razie (dla buka) proponuję zmniejszyć kąt otwarcia dolnej klapki o 10-15*.

broker
26-10-2009, 14:40
Czy w tradycyjnym kotle górnego spalania można spalać eko-groszek? Ktoś to praktykuje?

tofek
26-10-2009, 15:09
W jaki sposób powinno palić się trocinami w tradycyjnym kotle? Kiedyś na rozpalone drewno wrzuciłem kilka małych łopatek trocinek, ale wszystko zadusiło się, zaczęło się kokpić, a ciepła nie było wcale. Trociny były suche (2 lata sezonowane).
Ja palilem tak zeby nie zasypac zaru i zeby caly czas byl plomien ale nigdy nie probowalem palic od gory ciekawe jak to sie pali ?

Last Rico
26-10-2009, 16:48
Witaj Bombelos. :)

To niedobrze że komin przechodzi przez dwie nieogrzewane kondygnacje i jeszcze zimny klinkier
z rurą na końcu. Interesuje mnie jakiej średnicy Wewnętrznej jest ta rura ?

Klapka (od dmuchawy) którą sterujesz powietrze dolne jest za mała, a dodatkowo za słabo
ją uchylasz, 10 mm dla twojego kotła to mało. Stąd węgiel kopci. Trzeba zrobić większą klapkę
w drzwiach i do tego miarkownik. Tak kombinuj dolną klapą żeby kocioł nie wytwarzał dymu,
a płomienie nie były ciemnoczerwone. Jeśli są, to zmniejsz jeszcze komorę załadowczą i daj więcej
powietrza głównego. Masz dość szczególne warunki:

Z jednej strony duży kocioł, z drugiej b. małe potrzeby, a z trzeciej wielki komin który potrzebuje
ciepła żeby mógł zapewnić odpowiedni ciąg. Lepiej nie mogłeś ? ;) :D

Kocioł powinien współpracować z kierownicą powietrza wtórnego. Zdecydowanie poprawi ona
jakość spalania. Zatem na razie trzy rzeczy. Większa klapka (powietrze pod ruszt), miarkownik
oraz kierownica PW. Pozdrów sąsiadów. ;) :D

Mały Mariusz
26-10-2009, 17:11
W jaki sposób powinno palić się trocinami w tradycyjnym kotle? Kiedyś na rozpalone drewno wrzuciłem kilka małych łopatek trocinek, ale wszystko zadusiło się, zaczęło się kokpić, a ciepła nie było wcale. Trociny były suche (2 lata sezonowane).
Ja palilem tak zeby nie zasypac zaru i zeby caly czas byl plomien ale nigdy nie probowalem palic od gory ciekawe jak to sie pali ?

Witam,
Paliłem trociny zapalając je od góry , oczywiście najpierw drobne drewno , grubsze o pod spodem ubite trociny. Zero dymu , temperatura 65* i paliło się długo (nie pamiętam dokładnie ile dokładnie godzin)
ps
Rozsypałem na podłodze w kotłowni (20*C) węgiel brunatny żeby przesechł i o dziwo po dzisiejszym rospaleniu dużo mniej dymu prawie wcale :D
W pierwszym dniu jak mi go przywieżli i rospaliłem kopciło dość mocno i nic nie dawało otwieranie klapki powietrza wtórnego , widać można go wysuszyć i póżniej spalić bezdymnie :D
pozdr.

P:)apolinek
26-10-2009, 18:04
Last Rico w kotle 29 kw pojemnosc komory spalania to 60 zas w 23 kw to suma 40.Aby komore z 29 zmniejszyc do 23 trzeba zabudowac do samego rusztu do góry szamorem 7 cm po obu sciankach co zmniejsza komore do około 40.W takim przypadku scianki wyłozone szamotem staja przewodnikiem ciepła??-raczej dobrym izolantem.Odnies sie do tego spostrzezenia.
Jakkolwiek punktowanie twoje jest nieadekwatne do niczego.To ze ktos ma inny poglad odmienny od twojego zaraz jest w jakis sposób wytykane.Klaczego nie mozesz odpowiedziec jak jest z tym przewodzeniem ciepła przez samot i oddawaniem do w kierunku wymiennika.Przytoczyłem wypowiedz jednego z forumowiczów gdyz wg mnie jest ona w 100% poparta faktami,próbami.
Owszem szamot wewnatrz kotła podnosi sprawnosc spalania sie lecz jednocesnie obniza komfort jakim jest osiagniecie zadanej nastawnej teperatury w wyniku bariery.Moze przytocz podobne próby zmniejszenia przewymiarowanego kotła za pomoca wyłozenia go wewnatrz szamotem-zakonczyły sie one powodzeniem??

Chciałem sie tez odniesc co do parametrów kotłów tego samego produceta.
Otóz kocioł nwt 29 kw oraz kocioł 23 kw uwt maja opodobna wielkosc komory załadowczej zas metraz do ogrzania zupełnie inny.
Tak samo jest w przypadku innego produceta gdzie kocioł20 ke ma podane w specyfice powierzchnie zblizona do wyzej 2 wymienionych.Akurat co do tych danych zbyt wielkiej uwagi bym nie przykładał.
Na innym forum ktos pisze ze kocioł na powiezchnie 200m2 to 14-17 kw max.A nawet i za duzy.Kazdy piszse cos innego.

Last Rico
26-10-2009, 20:42
Witam rp1964. :)
Dzięki, cieszę się że jesteś zadowolony. :) Dwie informacje dot. zestawu kocioł - komin.
Pierwsza, masz za duży przekrój komina. Komin wysoki 14 metrów potrzebuje trochę ciepła.
Zmniejsz okno ujścia z 20 x 25 = 500cm2 na 16 x 16 = 256 cm2, w ten sposób poprawisz mu ciąg.

Druga rzecz to szyber i tu będzie trochę więcej czytania.
Kiedy miarkownik jest w stanie otwartym i kocioł spala płomieniowo (pierwsza faza palenia) -
gazy są spalane na bieżąco a spaliny mają wysoką temperaturę. Szyber musi być otwarty
bo kocioł przestanie dobrze spalać. Ale tu pewnie będzie zgoda.

Zdania są podzielone jak widzę w sytuacji kiedy kocioł już się rozgrzeje i temperatura instalacji
jest właściwa. Teraz pojawiają się argumenty za zamknięciem szybra. Ciepło ucieka do komina,
to argument podstawowy. Szanowni koledzy, kocioł który dogrzał już co miał dogrzać, teraz będzie
podsypiał. Miarkownik zamknie mu powietrze główne, ale nie zgasi przecież rozgrzanego zasypu.
Ten zasyp produkuje jeszcze jakiś czas lotne palne substancje, jeśli nie dopalimy ich teraz, to
po prostu wybuchną. Pytam, jak ma wpadać powietrze wtórne, jak na wyjściu robimy korek z szybra ?

Pewne straty są nie do uniknięcia, powietrze wtórne najlepiej przez kierownicę powietrza wtórnego-
odtąd będziemy ją nazywać KPW bo nazwa jest długa, musi wpadać do kotła, MA się nagrzewać,
dopalać resztki i w stanie gorącym ulatywać do komina. Po co ? Przecież to zabiera nam ciepło !
No po to, że kocioł bez powietrza wtórnego zacznie wybuchać, a po drugie - coś musi przecież
podgrzewać komin, komin to nieodłączna część wspólna kotła. Kocioł bez komina.... nie istnieje.
Tak więc nie zamykajmy szybrów, bo będzie z tego więcej kłopotów niż pożytku.

Last Rico
26-10-2009, 20:50
Ależ P:)apolinku, teraz już wiem do czego zmierzasz. :D
Jeszcze wczoraj byłem przekonany że chcesz porady, teraz widzę że żadnej porady nie potrzebujesz
bo zdanie masz ugruntowane, ty chcesz po prostu podyskutować.- wymienić poglądy. Nie mam nic
przeciwko temu, tyle że ja, nie mogłem zrozumieć o co chodzi ?

Kupiłeś za duży kocioł do swojego domu. Jego moc to nominalna to 29 kW, zorientowałeś się że nie
jest dobrze i teraz szukasz sposobu żeby pobierać z niego dużo mniejszą moc. Ale nie w taki sposób
że po krótkim rozgrzaniu zamykasz wszystko co jest do zamknięcia i wędzisz opał, tylko tak, żeby
spalać czysto. Mimo że kocioł jest b. duży, chcesz żeby SPRAWNIE spalał jak ten mniejszy.

Nie istnieje dobry sposób zmniejszenia mocy wielkiego kotła. Po prostu takiego nie ma. Tak jak
nie można zmniejszyć za dużej wanny, telewizora czy czego tam jeszcze. Próbując ratować twoją
sytuację zaproponowałem żebyś zmniejszył komorę kotła szamotem. Ty na to że szamot będzie
częściowo izolować kocioł. Zgoda, to wyjmij szamot i dostaniesz spowrotem swoje 29 kW. :D
Szamot nie jest dobrym przewodnikiem ciepła, oczywiście po jakimś czasie nagrzeje się wysoko,
ale zawsze będzie stanowić jakąś przeszkodę na drodze energia – blacha. Tylko jeśli nie szamot
to co ? Czym chcesz fizycznie zmniejszyć komorę ? Blachami ? Nie chłodzone wypalą się szybko.

Myślałeś może kiedyś nad tym... z jakich powodów niektórzy producenci robią nawet 8 wielkości
tych samych kotłów ? Nie prościej by było robić jeden i dodawać ludziom szamotu ile kto chce ?
Wiesz dlaczego tak nie robią ? Bo to nie jest dobre wyjście. Tyle że w twoim przypadku nie ma innego.



To ze ktos ma inny poglad odmienny od twojego zaraz jest w jakis sposób wytykane.

Kolego, nie wytykam twoich poglądów, choćby i dlatego że ich nie znam. Przedstaw je zatem.
Napisz jaki masz pomysł żeby bez szlifierki i spawarki (oraz szamotu) z dużego kotła zrobić mniejszy
bardzo chętnie poznam ten sposób, nie piszę tego złośliwie ale ja naprawdę nie wiem jak to zrobić.
Jeśli tylko ktoś CHCE mnie czegoś nowego nauczyć, a jeszcze robi to za darmo....to już cały słucham. :)

janus_z
26-10-2009, 21:22
Witam
Dzieki za dalsze rady LastRico,:D
Wykonam sobie dla próby jeszcze ze dwie kierownice, tylko tak sie zastanawiam, Ty zrobiłeś je u siebie z profila 40x27 jak uważasz stosunek taki jak ja mam teraz tj około 30X 60 taki bardziej prostokąt nie wpływa na obniżenie prędkości wpływającego powietrza podobnie jak to ma miejsce w kominie?
Jeśli chodzi o kąt i długość kierownicy to jestem ograniczony budową pieca, w tej chwili max kąt jaki mogę uzyskać wynosi około 30 stopni (drzwiczki niestety nie licują sie z kotłem od środka, a na dodatek otwór załadunkowy jest pochylony około 4cm w stronę środka kotła i jak chciałbym zwiększyć kąt to nie zamknę drzwiczek) a długość kierownicy to 13cm, u Ciebie jak to wygląda?
Aby wydłużyć kierownice będę musiał ewentualnie powiększyć otwór z klapką w drzwiczkach w górę bo teraz mam go mniej więcej w połowie drzwiczek załadunkowych

ramzeus
27-10-2009, 08:32
Do P:)apolinek

cyt.

Tak jak radził Last Rico obłożyłem szamotem całą komorę zasypową, zasłoniłem tył rusztowin.
Zbudowałem przegrodę biegnącą od zasypu ku dołowi oddzielającą wymiennik od komory zasypowej. Na górnej części przegrody pomiędzy wymiennikiem przednim a tylnym również ułożyłem szamot (na żółto), tak samo na bokach górnej przegrody (na zielono). Na wyłożoną na przegrodzie szamotkę przykleiłem dwa kawałki szamotu tak aby utworzyły 3 kanały między wymiennikami i aby całe spaliny przechodziły przez nie. Oczywiście wyrzuciłem dmuchawę i wstawiłem miarkownik ciągu. Nie wiem czy napisałem to zrozumiale dla wszystkich. Gdyby było coś nie jasne to piszcie.

Efekty mojej pracy są takie, że kocioł przestał dymić (po 9 latach zatruwania sąsiadów) to znaczy jest biały dymek ale w bardzo małych ilościach. Kocioł jest suchy, wypalony, nie zbiera się na nim smoła jak dotychczas a ta co była to jeszcze kilka dni i nie zostanie po niej ani śladu. Paliwo zostaje zgazowane i spalone. Zdecydowanie podniosła się temperatura spalin. Po kilku godzinach palenia komin jest ciepły. Poprzednio mogłem palić cały dzień a komin zimny.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony. O taki efekt mi chodziło. Nie wstydzę się już wyjść na zewnątrz i porozmawiać z sąsiadem.

Koniec cytatu.

Wystarczyło przeczytać kilka wcześniejszych stron (cytat ze str 14) o naszych zmaganiach z przewymiarowanymi kotłami.
Przypominam kocioł 17 KW na niecałe 100 m2. Pomogło!!!!

pozdrawiam

robercikzs
27-10-2009, 09:15
Last Rico
Sprawdzilem, nie ma tam na dole zadnej dziury.

Last Rico
27-10-2009, 12:32
Koledzy, jak tylko znajdę chwilkę to odpowiem na pytania,
ten post miałem już częściowo przygotowany więc go zamieszczam jako ciekawostkę. :wink:


W czasie czyszczenia kotła i komina przed zimą, zebrałem próbki tego co tam było.
Są to próbki nr.1 i nr. 2. Próbka nr.3 NIE JEST moja, pokazuję ją tylko do porównania.
Wszystkie trzy próbki pochodzą z kotłów górnego spalania opalanych węglem kamiennym.


http://static.pokazywarka.pl/i/6209987/549561/sadza-6.jpg

1.
To jest próbka wzięta z wyczystki jeszcze PRZED czyszczeniem komina.
Jak widać na obrazku próbka nr.1 to popiół lotny. Znalazłem go w kotle i na dnie samego komina.
Drobne frakcje popiołu zabrane i uniesione w górę, ale okazało się że były zbyt ciężkie do latania :)
i spadły spowrotem (na dno komina). Nie ma tam żadnych palnych substancji, to SAM popiół.

2.
Próbka wzięta PO czyszczeniu komina (to co spadło ze ścianek komina).
Ta próbka jest najciekawsza. Jest lekka, nie ma zapachu, wygląda na popiół, tylko skąd ten kolor ?
Po pierwsze chciałem dowiedzieć się, czy są tam jakieś niespalone cząstki paliwa. Podgrzałem więc
wysoko ceramiczny tygielek i podałem trochę tego niby popiołu.. Pojawił się charakterystyczny
zapach spalanego węgla i duża ilość błyskających gwiazdek na próbce, po czym wszystko zgasło.
Po wystygnięciu zrobiło się jaśniejsze. Ciemny kolor próbki bierze się z dwóch źródeł. Są tam małe
a niespalone cząstki (głównie drewna rozpałkowego), oraz BARDZO małe drobiny węgla. Trafiły one
do komina z ciągiem powietrza w czasie napełniania kotła. Mam suchy węgiel - stąd pył w kominie. :D
Nakładały się one przez cały sezon grzewczy na ściankach, a przy czyszczeniu po prostu spadły.
Nie było tego dużo. Około dwie blachy do pieczenia sernika :) (próbka nr1 - jedna blacha).

3.
Próbka wzięta od znajomego którego dopiero "nawracam" na dobrą drogę heheee.
Pierwsze co rzuca się w oczy to waga, próbka jest dość ciężka, "na zimno" wydziela b. silny zapach
przypominający wędzonkę . Położona na papierze tworzy pod sobą tłuste plamy i bardzo brudzi palce.
Jest przy tym jakby lekko zgranulowana. Trutka w "czystej" postaci. to typowa sadza wymieszana
z dużą ilością węglowodorów. Gwarantuję, że są tam furany, dioksyny i benzo(a)piren, związki które
powszechnie uznawane są za mutogenne (badania na płodach zwierząt) i silnie rakotwórcze.
Niestety zdjęcie nie oddaje w pełni czerni i struktury próbki, a szkoda bo wygląda paskudnie.
Znajomy, miał tyle tego towaru w kominie, że już prawie zatykał się wylot rury spalinowej kotła.
Drugą, ZNACZNIE WIĘKSZĄ częścią (lotną) "swojej produkcji" poczęstował niestety sąsiadów.
----------------------------------------------------

Dodam tylko że próbki są z poprzedniego sezonu, wtedy jeszcze nie miałem założonej KPW.
Teraz NA PEWNO materiału nr.2 będzie mniej i będzie jaśniejszy.

Pozdrowionka. :)

Mały Mariusz
27-10-2009, 17:37
Witam,
Czyściłem dziś kociołi to co zebrałem (zeskrobałem szpachelką) ze ścianek (najwięcej w wymienniku)niestety bardzo przypomina próbke nr,3 .
Było tego pół wiadra 10L . :o

P:)apolinek
27-10-2009, 18:05
Do P:)apolinek


Wystarczyło przeczytać kilka wcześniejszych stron (cytat ze str 14) o naszych zmaganiach z przewymiarowanymi kotłami.
Przypominam kocioł 17 KW na niecałe 100 m2. Pomogło!!!!

pozdrawiam

Jak zaówazyłes konstrukcja twojego pieca jest zupełnie inna niz w moim.
Rozumie to ze 17 chula teraz tak jak powinna na około 100 m2.
Tylko ze nikt mi nie odpowiedział na pytanie,jedno najwaznieszsze.
Czy kocioł który ma w jakims stopniu obłozona komore spalania szamotem osiaga zadana teperature w podobnym czasie jak ten nie obłozony.Mowa o tym samym kotłe,jak to było i jest u Ciebie??.
To ze szamot zwieksza tęperature spalania i w kotle nie ma szadzy,to juz wiem.

Last Rico 29 kw kocioł jest na jaka powierchnie min/max
Planuje rozbudowe wiec chciał bym sie upewnic czy moze dobudowac dodatkowe 10 m2 oprucz planowanych czy tez nie.
Co do mojego sposobu z rozwiazaniem przewymiarowanego kotła,mysle ze sa juz jakies wytyczne,trzeba to tylko przemyslec.Popale i sprawdze czy to działa.

hati
27-10-2009, 20:43
Witam.
Czytam ten wątek już drugi dzień, a sam jestem na etapie uruchamiania starego pieca w nowym zastosowaniu w starym domu który swieżo remontuje :) Stary piec gornego spalania,zapewne made by "kolega z pobliskiej wsi" odziedziczyłem po poprzednim włascicielu i niestety tę zimę musze nim opalać nowiutkie instalacje co (podłogówka wymieszana z tradycyjnymi kaloryferami, z pompą cyrkulacyjną - poprzednio było grawitacyjne). Nie pytam na razie gdzie mam w ten stary kociol nawpychac szamotu, bo takowe eksperymenta jeszcze daleko przede mną ale chce zacząć od uszczelnienia tego wynalazka, potem miarkownik. Zauważyłem że wszelekie uszczelnienia wykonujecie za pomocą sznura szklanego. Moje pytanie - gdzie taki sznur zakupic i jak go najlepiej przykleic do drzwiczek? Silikon 350 st czy jest cos bardziej nadającego się do klejenia?

Do Last Rico.
Musze przyznać że jestem pod ogromnym wrażeniem , rzadko się spotyka kogoś kto ma tak szerokie doświadczenia praktyczne połączone calkiem nieźle z poważnym fundamentem teoretycznym. Nie chcialbym aby zabrzmialo jak tanie wazeliniarstwo ale pomimo że jestem typowym wytworem osiedla z wielkiej płyty, to dociera do mnie Twoja logika. Ponieważ dobrowolnie skazałem się na wygnanie na wieś - widzę dzisiaj że jeden z celów o którym nie wiedziałem że jest przede mną, to nieść kaganek oświaty wśród tubylców, w zakresie poprawnego spalania węgla.
Oczywiście dopóki mnie widłami nie pogonią ;)

Pozdrawiam

Mały Mariusz
27-10-2009, 21:09
hati
Sznurek kupisz w castoramie jest też w sprzedaży specialny klej , kosztuje kilka zł .Szukaj tam gdzie sprzedają kominki , pozdr.

ramzeus
27-10-2009, 22:16
Do P:)apolinek
W moim przypadku po obłożeniu komory zasypowej kocioł równie szybko (nigdy nie stałem z zegarkiem w ręku i nie mierzyłem) dochodzi do temperatury zadanej co bez szamotu. A jak już pisałeś: "To ze szamot zwiększa temperaturę spalania i w kotle nie ma sadzy,to już wiem"
Teoria teorią a nie wiem dla czego nie weźmiesz się w garść i za kielnię.
Pozostaje ci spróbować. Chyba nikt na tym forum nie zagwarantuje ci, że po założeniu cegieł z 29 KW zostanie jakaś dokładnie policzalna wartość - chyba, że się mylę to poprawcie. Na pewno ją zmniejszy o ile - sprawdź wstawiając cegły.

Ja mam założone cegły 3 cm. Przeciąłem je z cegły 6cm, wyszło taniej.

Pozdrawiam

sacha
27-10-2009, 23:41
Obkładając szamotem ściany komory paleniskowej kotła pogarszamy efekt wymiany ciepła. Czy nie lepiej by było ten szamot ułożyć jakoś na środku tej komory? - komora będzie pomniejszona a powierzchnia wymiany ciepła pozostanie bez zmian. Oczywiście kotły są różnej konstrukcji i być może są i takie że mają dużą powierzchnię wymiany ciepła poza komorą spalania i tam nie musimy się martwić przy takim obkładaniu ścianek paleniska, ale jeśli kocioł traci na parametrach to tylko z szamotem na środek. Takie moje przemyślenia - pozdrawiam.

rp1964
28-10-2009, 09:37
Dziękuję za odpowiedź. Wydaje mi się, iż z miom "dużym" kominem trochę nie masz racji - cią jest wśiekły, nawet latem, komin nagrzany - czuć to w mieszkaniu (a zbudowany jest z podwójnej cegły). Zainstalowałem jednak KPW według pomysłu Last Rico - i teraz pełne otwarcie szybra nie wystudza kotła - poprostu powietrze wtórne studziło ten stary piec. Mam jednak jeden powarzny problem z KPW - jak wykonać napis na KPW - "Ž Last Rico" tak aby nie ulegał zabrudzeniu itp. - jak koledzy poradzili sobie z tym powaznym przecież problemem. :D :D :D

rp1964
28-10-2009, 09:38
Poważny miało być i moim

janus_z
28-10-2009, 09:41
Witam
Konstruuje inny typ kierownicy :D , o innym kształcie tj. pierwsze idzie poziomo 6cm, a następnie 12cm pod kątem z profila 40x27. Zrobiłem tak aby uzyskać większy kąt wpływu powietrza do kotła, aby powietrze niżej schodziło jak myślisz LastRico ma to sens?
Dziś może zamontuje do kotła, jak po testuje to dam znać jak się sprawuje, zastanawiam się czy taka długość kierownicy i jej załamanie nie spowoduje spadku przepływu.

P:)apolinek
28-10-2009, 10:17
Obkładając szamotem ściany komory paleniskowej kotła pogarszamy efekt wymiany ciepła. Czy nie lepiej by było ten szamot ułożyć jakoś na środku tej komory? - komora będzie pomniejszona a powierzchnia wymiany ciepła pozostanie bez zmian. Oczywiście kotły są różnej konstrukcji i być może są i takie że mają dużą powierzchnię wymiany ciepła poza komorą spalania i tam nie musimy się martwić przy takim obkładaniu ścianek paleniska, ale jeśli kocioł traci na parametrach to tylko z szamotem na środek. Takie moje przemyślenia - pozdrawiam.
Moim zdaniem ułozenie w rodku kotła kupki szamotu jest pozbawione raczej sensu.Po pierwsze pojemnosc komory zładowczej zmniejszy cie dosyc,duzo wiecej niz w przypadku obkładania scianek szamotem.
Z moich wyliczen wynika iz najlepszym obecnie rozwiazaniem (jesli chodzi o zabudowe szamotem) zabudowa scianki w której znajduja sie drzwiczki.
Płaszcz wodny w tym miejscu jest dosyc znikomy co nie wpłynie znacznie na sprawnosc kotła a jednoczesnie zmniejszy palenisko.

Last Rico
28-10-2009, 10:20
Ty zrobiłeś je u siebie z profila 40x27 jak uważasz stosunek taki jak ja mam teraz tj około 30X 60 taki bardziej prostokąt nie wpływa na obniżenie prędkości wpływającego powietrza podobnie jak to ma miejsce w kominie?

Wpływa. Jeśli to ma być profil, to najlepiej utrzymać stosunek 1 : 1,5 maksymalnie. Więcej już nie.
Możesz kierownicę zrobić z rury jak zrobił Mały Mariusz, ma to zaletę i wadę. Zaleta jest taka że
rura to dla powietrza najmniej stratny kształt prowadzenia, a wada polega na tym że trochę mniej
się nagrzewa. Profil jako bardziej płaski lepiej odbiera ciepło płynące z dołu kotła i wstępnie
zagrzewa wpuszczane powietrze. Ale i to można przeskoczyć, możesz przecież do rury przyspawać
(to musi być gruby spaw ciągły a nie punktowy) jakiś radiator. On będzie się nagrzewać i dalej
przekazywać ciepło rurze. Jeśli dno kotła (ruszt) nie jest kwadratem, a zwykle nie jest, to warto
taką rurę LEKKO zgnieść na końcu w imadle (elipsa, a nie owal). Taka lepiej będzie pokrywać
swoim działanie obszar paleniska. Nie wiem czy to ostatnie zdanie jest zrozumiałe ?
Długość raczej mogłaby zostać, zwróć uwagę na kąt pochylenia i samą wielkość otworu.

Zasyp zimny kocioł węglem (uwaga) do poziomu który on przyjmuje zwykle po 3 godzinach spalania.
Teraz na ten zasyp połóż jakiś karton o wymiarach rusztu, przyciśnij go paroma kawałkami węgla
i zamknij drzwiczki. Wystrugaj sobie kij o wymiarach wewnętrznych profila czy rury. W środku tego
kija wywierć otwór i wstaw tam flamaster. ;) Włóż teraz kij przez KPW do środka kotła i "dziobnij"
mazakiem w karton. Wyjmij kij, otwórz drzwi i zobacz czy ślad jest na środku kartonu czy nie. :D :D
---------------

Zanim napisałem tą powyższą odpowiedź, pojawił się już twój nowy post z nową KPW. :)
Działaj, tylko staraj się nie przekroczyć 15*, więc lepiej ten poziomy odcinek wstępnie pochyl.

janus_z
28-10-2009, 10:34
Dzieki za szybką odpowiedź :P
Mój kocił jest specyficzny w swej budowie i jeśli chciałbym aby to powietrze z kierownicy tafio co najmniej na środek kotła (na poziom węgla który pisałeś) to muszę pochylić KPW pod kątem najlepiej około 35 stopni, bo inaczej odległość jest zbyt duza (około 17-20 cm od dołu KPW jest węgiel po 3-4 godz. paleniu)aby doleciało tam powietrze i dlatego pewnie strzelał jednak bo nie dochodziło do węgla tylko owiewało go wyżej.
Tak się zastanawiam na jaka odległość to powietrze z takiej kierownicy może skutecznie dolecieć w dół, wiadomo wiele czynników ma znaczenia, ciężko to sprawdzić.
Teraz z tą KPW co mam to jak przyłożę zapaloną zapałkę do wlotu to gaśnie od razu, ale wątpie aby "prąd powietrza" utrzymywał sie na więcej niz z 10cm w dół...

Mały Mariusz
28-10-2009, 15:05
Last Rico skąd wiedziałes że mam na końcu rury owal :D

Włodek.B
28-10-2009, 16:59
@rp1964
Możesz opisać dokładniej, jak zrobiłeś tą kierownicę? Też mam taki piec, dozametowski zabytek z '73 roku, dokładnie 18kW (znaczy niedokładnie, bo opisany był w jakichś innych jednostkach, ale po przeliczeniu przez fachowca wyszło ok. 18kW, więc pewnie jest taki sam jak Twój). Jakbyś był łaskaw dokładnie opisać jak to zrobiłeś, będę wdzięczny.
P.S. Mam stary dom, ok 230m2, nową instalację (na razie jeszcze chodzi na 3/4 gwizdka bo nie wszystkie grzejniki są podłączone) ale stałopalność przy tych temperaturach na zewnątrz mam na węglu ponad 24h - dzięki, Last Rico :)

Last Rico
28-10-2009, 17:29
Last Rico
Sprawdzilem, nie ma tam na dole zadnej dziury.

To dobra wiadomość. Usprawnienie twojego kotła będzie polegać na prawidłowym uszczelnieniu
i ociepleniu kotła. Trzeba będzie również wykonać dwie klapki, jedną w drzwiach zasypowych,
a drugą w popielnikowych, do tego miarkownik, no i przydała by się KPW. ;) Taki zakres prac
by cię czekał jeśli chciałbyś mieć kocioł czysty i oszczędny. Nie wiem ile teraz spalasz węgla,
ale chcę żebyś wiedział że ile byś nie spalał, to oszczędności na opale będą mierzone w tonach
a nie w kilogramach. I co najlepsze - tak już zostanie na następne sezony. :D. Jest też pewien
minus tej zabawy. Kiedy skończysz, ludzie będą cię podejrzewać że bierzesz prąd inaczej hehehee
Proszę tylko o trochę cierpliwości (praca) bo będę musiał wykonać jakiś rysunek poglądowy.

Last Rico
28-10-2009, 17:33
Witam,
Czyściłem dziś kociołi to co zebrałem (zeskrobałem szpachelką) ze ścianek (najwięcej w wymienniku)
niestety bardzo przypomina próbke nr,3 .
Było tego pół wiadra 10L . :o

Na wymienniku zdecydowanie nie powinno być materiału z próbki nr.3. Jest całkiem możliwe
że masz za duży kocioł do swoich potrzeb. Może też być tak, że to MOKRY węgiel brunatny
to zrobił. Zwróć na to uwagę bo szkoda węgla.

Z tą elipsą na KPW to tak coś czułem że masz ;)

Last Rico
28-10-2009, 17:40
Tylko ze nikt mi nie odpowiedział na pytanie,jedno najwaznieszsze.
Czy kocioł który ma w jakims stopniu obłozona komore spalania szamotem osiaga
zadana teperature w podobnym czasie jak ten nie obłozony.

P:)apolinku, nikt ci na to pytanie nie odpowiedział, bo jak dotąd, nikomu go nie zadałeś. ;)
Tak, kocioł wyłożony szamotem (oczywiście komora zasypowa a nie wymiennik :)) osiąga zadaną
temperaturę w podobnym czasie co kocioł bez szamotu. Dlaczego tak ? Dlatego, że przy paleniu
metodą "od góry" zimny kocioł grzeje wodę głównie przez wymiennik a nie przez komorę zasypową.
Dopiero po jakimś czasie (rząd kilku godzin), kiedy kocioł i instalacja są już dawno rozgrzane, cały
węgiel ulega skoksowaniu i tu... sytuacja się zmienia. Teraz nie ma już długich płomieni sięgających
do wymiennika, spaliny są suche i jest ich bardzo mało. Wymiennik traci więc pierwszy plan na rzecz
komory zasypowej. Teraz rozgrzany zasyp grzeje całą objętością przez kontakt ze ścianami komory.
Tyle że wtedy, to szamot jest już dawno rozgrzany i łatwo przekazuje ciepło ścianom. :)

Odpowiedź na drugą część pytania (dopasowanie) znajdziesz w sieci (np. u producentów kotłów).
Jak pewnie pamiętasz, ja już się wypowiadałem.



Co do mojego sposobu z rozwiazaniem przewymiarowanego kotła,
mysle ze sa juz jakies wytyczne,trzeba to tylko przemyslec.Popale i sprawdze czy to działa.

Zatem oczekuję na dobre wieści (myślę że nie tylko ja) ;) Pozdrowienia.

Last Rico
28-10-2009, 17:50
Witam.
Czytam ten wątek już drugi dzień, a sam jestem na etapie uruchamiania starego pieca w nowym zastosowaniu w starym domu który swieżo remontuje :) Stary piec gornego spalania,zapewne made by "kolega z pobliskiej wsi" odziedziczyłem po poprzednim włascicielu

Witaj Hati. :)
Proponuję wstrzymaj się trochę z kotłem, niedługo napiszę coś konkretniej dla kolegi Robercikzs,
jest bardzo możliwe że oba kotły będą wymagać podobnego podejścia - więc warto chwilę poczekać.



(...) dociera do mnie Twoja logika. Ponieważ dobrowolnie skazałem się na wygnanie na wieś - widzę dzisiaj że jeden z celów o którym nie wiedziałem że jest przede mną, to nieść kaganek oświaty wśród tubylców, w zakresie poprawnego spalania węgla.
Oczywiście dopóki mnie widłami nie pogonią ;) Pozdrawiam

Bardzo zabawnie napisane. :D Naprawdę poprawiło mi to nastrój, mam WIELKĄ wyobraźnię więc
widzę jak uciekasz po polach przed nieprzejednanymi tubylcami z widłami uuuu. (Benny Hill ! :lol: )
Pozdrowionka :D

Last Rico
28-10-2009, 17:55
Obkładając szamotem ściany komory paleniskowej kotła pogarszamy efekt wymiany ciepła. Czy nie lepiej by było ten szamot ułożyć jakoś na środku tej komory? - komora będzie pomniejszona a powierzchnia wymiany ciepła pozostanie bez zmian (...)

Sam zamysł - całkiem dobry. Nie proponowałem takiego rozwiązania wyłącznie dlatego, że stos
szamotu na środku kotła, praktycznie uniemożliwi codzienną obsługę kotła. Będzie bardzo trudno
oczyszczać ruszt, a za samą szamotową kolumną to już nie wiem jak. ;) (temperatura).
Energetycznie - bez zarzutu.

Last Rico
28-10-2009, 18:07
Dziękuję za odpowiedź. Wydaje mi się, iż z miom "dużym" kominem trochę nie masz racji - cią jest wśiekły, nawet latem

W takim razie... nic z kominem nie rób ale uważaj, bo pamiętam że u jednego kumpla był taki
ciąg, że mu węgiel z kotła wyrywało... i do komina ! :o Normalnie nie mógł nadążyć z załadunkiem.
W końcu żeby szybciej było, to ładowali razem z ojcem i błyskawicznie zamykali kocioł !! Potem
wiosną chodził z bratem po okolicy i zbierał ten węgiel. Albo raz przyszedł do szkoły z palcami
jak parówki (te grube), pytam Olo co jest ? Eee tam...Drzwiczki od popielnika palce mu złapały
i tak się przyssały, że całą noc w kotłowni spędził. Dopiero rano ojciec go uwolnił... jak przyszedł
z nocnej zmiany. Olo był nawet zadowolony, bo dostał zwolnienie z pisania na cały miesiąc. 8) :D
Na ciąg trzeba uważać ;)



Mam jednak jeden powarzny problem z KPW - jak wykonać napis na KPW - "® Last Rico" tak aby nie ulegał zabrudzeniu itp. - jak koledzy poradzili sobie z tym powaznym przecież problemem. :D :D :D

Napis na KPW najlepiej wykonać lakierem przewodzącym. Następnie całość podpiąć do masy,
potem do napisu zbliżyć elektrodę i prąd sam wypali co trzeba. :lol:

Last Rico
28-10-2009, 18:13
Teraz z tą KPW co mam to jak przyłożę zapaloną zapałkę do wlotu to gaśnie od razu, ale wątpie aby "prąd powietrza" utrzymywał sie na więcej niz z 10cm w dół...

Wbrew pozorom rozpędzone powietrze przelatuje spory kawałek drogi.
Ustaw dłoń zewnętrzną stroną do siebie, wyprostuj teraz rękę, spróbuj dmuchnąć. Sam zobaczysz
że nawet nie kierowane powietrze dobrze się przemieszcza (ile ręka ma długości ?) :) Spójrz jeszcze
raz na rysunek ze strony nr. 13, starałem się tam pokazać że końcówka KPW nie musi być bardzo
blisko węgla. Ma tylko trafiać we właściwe miejsce z odpowiednią siłą. Piszę odpowiednią, bo to
nie może być "wentylator". Powietrze ma łagodnie wpadać do kotła i robić tam lekkie zamieszanie ;)
Przesadnie otwarta kierownica może mieć wpływ na zużycie opału, więc nie ma co przesadzać. :roll:

rp1964
28-10-2009, 18:58
Zrobiłem doświadczenie polegające na zmuszeniu camino do spalania zasypu kotła przy telniej ściance - dwie cegły szamotowe na ruszcie ( nie miałem pod reką płytek) i działa. Odpowiedź dla Włodka.B na PW

piast47
28-10-2009, 21:55
Last Rico czy mogę prosić o kotakt.

piast47
28-10-2009, 22:06
Ponieważ miałem problemy z komputerem i nie mogłem odnależć się
na forum ,wysłałem prośbę o kontakt. Teraz widziałem że jestem ,więc
wracam do tematu.
Otóż w ostanim kontakcie sugerowałeś mi że w moim kotle STK 17KW
z Gierałtowic może być wysoki "palnik". Zmierzyłem: wys.185mm; szer.300mm
Czy to są dobre proporcje?

Radek29
28-10-2009, 22:18
Witam wszystkich!

Niesamowity wątek!
Po przeczytaniu wszystkich 17stron moja wiedza (narazie teoretyczna) na temat ekonomiki spalania węgla znacznie wzrosła.
Gdybym trafił tutaj dwa miesiące temu nie popełniłbym błędu przy zakupie pieca no ale trudno.
Oto co aktualnie mam w kotłowni:
http://img517.imageshack.us/img517/6308/piecpk.jpg
Typowy dolniak z rusztem wodnym i klapami tak jak na zdjęciu.
Brak jakichkolwiek uszczelnień i wszystko na zasadzie blaszanych dzrzwiczek lub klapy opadającej pod własnym ciężarem - widać szpary po zamknięciu.Czy samo zabudowanie sznura uszczelniającego coś da skoro nie mam tam nawet klamki dociskowej?
Najgorzej jest z popielnikiem, który jest zrobiony z cienkiej blachy wysuwanej do boku i tam mam największe nieszczelności.
Ruszt wodny wchodzi do samego końca czyli z tego co tu wyczytałem kolejny błąd...Musiałbym tam wstawić klin z cegieł szamotowych (?)
Czy jest jakaś teoria mówiąca o wysokości palnika? Mam dosyć dużą odległość od rusztu do krawędzi palnika...Z tym teoretycznie i tak nie da się nic zrobić ale może przesadzam (nie mierzyłem tego nawet, tylko na oko stwierdziłem).
Planuję kupić miarkownik elektroniczny. Zgodnie z tym co już doczytałem, musiałbym zrobić dodatkowo uchylną klapkę na górze (zasyp) i tam regulować. Co w takim razie z klapką, którą już mam w popielniku? Zlikwidować całkiem?
Piec ma około 24kw - dom jest duży (parter,piętro , poddasze - wszędzie wydajne grzejniki aluminiowe, jedynie w piwnicy stare, rurowe do których wchodzą hektolitry wody:). Ponadto dwa niezależne obiegi wody sterowane pompami CO.

Z góry dziękuję za sugestie odnośnie zwiększenia ekonomiki spalania w tym piecu.

broker
28-10-2009, 22:24
A to nie jest kocioł górnego spalania? :roll:

Radek29
28-10-2009, 22:47
A to nie jest kocioł górnego spalania? :roll:
To co dorysowałem u góry po prawej to klapa zasypowa a nie wyjście do czopucha...Na mój chłopski rozum to nie jest kocioł z górnym spalaniem.

robercikzs
29-10-2009, 07:57
Last Rico
Wielkie dzieki, bede czekal z niecierpliwoscia na rysuneczek.
A co do sasiadow, to juz pytali sie czy zmienilem piec i ogrzewam gazem, bo nic z komina nie leci :lol:

fenix2
29-10-2009, 09:17
Witam wszystkich!

Niesamowity wątek!
...
Co w takim razie z klapką, którą już mam w popielniku? Zlikwidować całkiem?
Piec ma około 24kw - dom jest duży (parter,piętro , poddasze - wszędzie wydajne grzejniki aluminiowe, jedynie w piwnicy stare, rurowe do których wchodzą hektolitry wody:). Ponadto dwa niezależne obiegi wody sterowane pompami CO.


Musisz uszczelnić wszystkie kalpy. Spróbuj sznur i jakieś obciążnik może żeby lepiej dociskało. Z tego co się orientuję to miarkownik zakładasz do środkowej klapy. Popielnik musi być szczelnie zamknięty bo ci całe ciepło wydmuchuję w komin i nie ma regulacji powierza. W górnej kalpie zasypowej musisz zrobić mały otwór z regulowaną przesłoną. Było gdzie opisane w tym wątku poszukaj dobrze.
Jeśli coś źle gadam Last popraw mnie.

Radek29
29-10-2009, 10:11
Witam,

Odnośnie uczelnienia zgadzam się w 100%, ale co do umieszczenia klapki to już sam nie wiem... Mam w klapie zasypowej dziurkę o średnicy 10mm ale bez żadnej regulacji. Myślałem, że zamiast tej dziurki wstawię dosyć sporą, prostokątną klapkę (17x9cm).

Dzięki

broker
29-10-2009, 11:46
Ja mam podobny piec, ale do klapy od popielnika przyczepiony jest łańcuszek, którym można ustawiać ilość powietrza dolotowego, natomiast środkowe i górne drzwiczki nie mają żadnej regulacji...

Last Rico
29-10-2009, 12:30
Koledzy, teraz tylko w celach powiedziałbym "porządkowych". ;)
Fenix2, (do kolegi Radek 29), odpowiedź prawidłowa z tym, że klapka ma nie być w drzwiach
środkowych, ale w popielnikowch.. Mam też prośbę, nie cytujmy dużych fragmentów tekstu
a jeszcze gorzej z obrazkami tam, gdzie to nie jest konieczne. W tym przypadku wystarczyłoby
napisać w nagłówku Radek 29 i dalej treść. Duże cytaty bardzo rozciągają wątek. Jeśli możesz
to zmień swojego posta na krótszy (jest żółty przycisk ZMIEŃ obok CYTUJ). Dziękuję bardzo. :)

I dwa słowa do kolegi Broker. Założyłem ten wątek żeby przekazać ludziom w jaki sposób można
spalać mniej i nikogo nie zatruwać. Nie piszę tego dla siebie (bo ja to wiem), ale dla ciebie, jednak
nie możesz śmiecić wątku takimi pytaniami, to jest 17-ta strona. :( Wytworzyłeś trzy niepotrzebne
posty - swój, kolegi i teraz mój tylko dlatego, że masz obrzydzenie do czytania. Po tylu stronach
dyskusji ty się pytasz czy to jest kocioł górnego spalania ?? To tak... jakbyś będąc w gimnazjum -
Berlina szukał w Afryce. Jesteś tu mile widziany i twoje pytania też, ale najpierw wróć do strony nr.1

Zaglądają tu ludzie w potrzebie, jeśli zaśmiecimy wątek, to prędko stanie się odpychający. Wiele
osób (a może i twój dymiący sąsiad ) już go nie przeczyta. Po prostu podda się widząc taką liczbę stron.
Koledzy Piast 47 i Radek29, odpowiem w wolnej chwili - proszę o cierpliwość. :)

Radek29
29-10-2009, 15:40
Last Rico, napisałeś na stronie 3 że:
"Żebyś miał coś z węgla musisz dorobić drugą klapkę w górnych drzwiczkach i tam wpuścić powietrze główne. Powinieneś sterować nim poprzez miarkownik mech. lub elektroniczny, inaczej
nie upilnujesz kotła. Powietrze dodatkowe niesterowane, lekko uchylona dolna klapka. Dodatkowo koniecznie należy zablokować ten ślepy ruszt...
...i załączony był ten obrazek:
http://img505.imageshack.us/img505/5171/dolnykociopv7.jpg

W zasadzie mój kocioł nie różni się od powyższego (chyba,że długa i chuda komora spalania wymusza inne rozwiązanie) dlatego mam ciągle w głowie dorobienie klapki w dzrzwiach zasypowych. W popielnikowych to ja już jedną mam...

Z niecierpliwością czekam na odpowiedź:)

piast47
29-10-2009, 17:21
Na stronie 17 miałem pytanie do Last Rico i nie wiem bo nie mam
na razie odpowiedzi. Może jestem zbyt niecierpliwy,ale jeśli trzeba
to poczekam cierpliwie.

Last Rico
29-10-2009, 21:59
Witaj Piast47. :)
Nie wiem czy awaria kompa pozwoliła ci na odebranie tego więc powtórzę:
Problem w tym że nie istnieje prosty wzór do liczenia przekroju palnika.
Fabryki robią je zwykle zbyt duże (chcąc uniknąć kłopotów). Powierzchnia zależy bowiem
bardzo od rodzaju spalanego paliwa oraz siły ciągu komina. Napisz coś o swoim kominie
i czym będziesz stale palić. Możemy ustalić coś zgrubnie, ale i tak szykuj się na próby.

Kierunek myślenia masz prawidłowy, jednak odradzałbym spawanie blach. Zaraz powiem
dlaczego. Otóż blachy kotłowe tylko dlatego wytrzymują w kotłach bo są stale chłodzone
wodą od wewnątrz. Jeśli przyspawasz blaszaną listwę do wymiennika "lekko" czyli punktowo
to ta blacha będzie się BARDZO silnie nagrzewać gdyż punktowe połączenia z wymiennikiem
nie będą w stanie przepuścić takiej ilości ciepła. Nawet gdyby przyspawać ją ciągłym grubym
spawem, też nie da rady. Wierz mi, w dość niedługim czasie stal przesyci się węglem i stanie
się bardzo krucha, zacznie się łuszczyć i wypalać. W końcu - to samo jądro kotła, gdzie
występują największe temperatury.

Jeśli chcesz gardło palnika przewęzić, to przemyśl szamot. W dobrych (rasowych) kotłach
dolnego spalania palniki robi się np. z betonu ogniotrwałego. Ma to też taką zaletę że
sam palnik bardzo silnie się nagrzewa i tworzy doskonałe warunki do spalania gazów.
Podaj więc rodzaj paliwa i wymiary komina. :)

Last Rico
29-10-2009, 22:04
Witaj Radek29. :)
Ponieważ poruszyłeś kilka spraw, pozwól że odniosę się do nich w punktach:

1. Nieszczelne drzwiczki i klapy
Drzwi koniecznie należy uszczelnić, widoczne szczeliny są niedopuszczalne (i te niewidoczne też :))
Dobrze zrobisz... nic nie robiąc, tylko czekając na moją odpowiedź do kolegów - jak prawidłowo
i TRWALE uszczelnić drzwi, wbrew pozorom nie jest to takie bardzo łatwe. Coś napiszę niedługo.

2. Popielnik
Tu trzeba będzie się wyjątkowo sprężyć, bo to jest... bardzo czułe miejsce wszystkich kotłów.
Myśl nad tym już teraz, jeśli ta boczna szuflada na popiół jest bardzo wiotka, to trzeba będzie
zrobić nową z grubszej blachy, ewentualnie tą co jest obspawać kątownikiem lub płaskownikiem.

3. Rusz wodny
Tak, szkoda że jest wodny, zwłaszcza w kotłach dolnego spalania nie powinien takim być ale cóż...
Oczywiście, część rusztu za palnikiem trzeba będzie zablokować szamotem (widzę że czytałeś :D ).

4. Palnik
Podaj obecne wymiary + wymiary komina + rodzaj paliwa (patrz wyżej - kolega Piast47)

5. Powietrze główne (pierwotne)
To czy będziemy je wpuszczać przez drzwi popielnikowe czy przez zasyp, tak naprawdę zależy
od proporcji kotła. Dobrze by było, żebyś jednak namalował swój kocioł (we właściwych
proporcjach). Podaj wysokość kotła (wystarczy), jeśli będą proporcje - resztę wymiarów sobie zbiorę.
To tyle na teraz. :)

Cienki1980
29-10-2009, 23:48
LastRico : przeczytałem większość Twoich wypowiedzi i chciałbym uzyskać od Ciebie informację ( a może i zapewnienie ) czy kocioł który posiadam nadaje się do spalania górnego.

Mam kocioł Zębiec KWK/S 16 kW
http://www.zebiec.com.pl/index.php?pname=139 - pokazany schemat na dole strony.
Kocioł nie ma żadnych otworów w środkowych drzwiczkach , ma wentylator na dolnych drzwiczkach ma też możliwość odchylania klapy na której jest zamontowany wentylator za pomocą śruby ( nie mam zainstalowanego miarkownika ).

Pytam bo mimo, że na stronie jest informacyjna że jest to kocioł górnego spalania, ale w instrukcji jest opis aby rozpalać od dołu i po rozpaleniu warstwy dolnej zasypać paliwem kocioł do pełna - i tak do tej pory paliłem. To dopiero pierwszy sezon na tym kotle i dopiero szukam informacji jak efektywnie w nim palić.
Dzięki z góry za odpowiedź.

Last Rico
30-10-2009, 07:50
Witaj Cienki1980. :)
Twój kocioł świetnie się nadaje do spalania "od góry".
To że producent zaleca zapalanie kotła na ruszcie (na dole) nie tworzy z niego kotła dolnego
spalania. Każdy kocioł górnego spalania zapalony w ten sposób okropnie marnuje opał
i potwornie zanieczyszcza środowisko toksycznymi związkami. Wiele z tych związków
jest palnych i powinny dać ciepło dla domu, ale nie dają... bo uciekają w komin.

Żebyś mógł spalać czysto i oszczędnie, powinieneś dorobić klapkę w drzwiach zasypowych
i dokupić miarkownik. Dmuchawę oczywiście demontujemy i odkładamy. Warto żebyś sprawdził
szczelność tej dolnej odchylanej klapy. Bardzo często bywają nieszczelne. Pamiętaj jednak że
NIE MOŻESZ MIEĆ JEDNOCZEŚNIE OTWORU w drzwiach zasypowych I DMUCHAWY.
Dmuchawa może wtedy wydmuchiwać trujące gazy do wewnątrz kotłowni
a to jest bardzo niebezpieczne !
Albo DMUCHAWA.... albo POWIETRZE WTÓRNE.
------------------------------------------------------------------

Dokonaj tych usprawnień i wchodź do "klubu"
a zobaczysz że będziesz bardzo zadowolony. :)

Marmark
30-10-2009, 08:30
Cienki1980
Napiszę coś może na szybko "w zastępstwie" Last Rico.
Mam kocioł bardzo podobny - PER EKO 18 kW. Patrząc na przekroje jest on identyczny z Twoim. To jest kocioł górnego spalania.
Zapalanie od dołu tego nie zmienia.
Palę 5 sezon.
Też się dałem złapać na bajerancki sterownik i dmuchawę.
Nie polecam palić zgodnie z instrukcją (mam taką samą). Robiłem tak na początku i okazało się że:
- 2 wiadra węgla (ponad 20kg) starcza tylko na 6 godzin palenia (przy mocy około 8 kW),
- istnieje duże ryzyko zagotowania kotła,
- kocioł trzeba (koniecznie) czyścić codziennie bo warstwa sadzy w wymienniku sięga centymetra (po jednym dniu!). Raz udało mi sie go zapchać całkowicie - dorzucając tylko jedno wiaderko węgla.

Tak więc ekonomia palenia badzo kiepska. Roboty mnóstwo przy czyszczeniu kotła i komina. Prawdopodobnie byłoby trochę lepiej gdybym palił na mocy nominalnej. Z szacunkowych obliczeń wyszło mi, że sprawność takiego palenia nie przekracza 40%. Taniej byłoby gazem.

Teraz zapalam od góry (bez dmuchawy, z miarkownikiem). Jedno wiadro (około 12 kg) węgla wystarcza na około 7 godzin - w tym ok. 5 godzin temp. powyżej 60 stopni. I to na dodatek przy wyższej mocy - dołożyłem grzejników i teraz szacuję, żę odbieram około 12 kW mocy (100 żeberek aluminiowych i zasobnik wody 100 litrów)
Czas palenia pewnie się skróci jak przyjdą mrozy ale i tak postęp jest znaczny.
Po tygodniu palenia w wymienniku kotła leży 2 mm pyłu. Wystarczy go zgarnąć. Popiołu jest mniej, jest drobniejszy. Niedopalonego węgla w zasadzie nie ma.

Jestem jeszcze w trakcie przeróbek - miałem zadać kilka pytań technicznych do Ciebie Last Rico, ale widzę, że szykujesz jakieś większe opracowanie więc na razie się wstrzymam.

do Cienki1980
Twój kocioł jak najbardziej nadaje się do palenia od góry - po wyrzuceniu dmuchawy, dostosowaniu wielkości dolnej klapki, dorobieniu górnej klapki (może KPW?) i wstawieniu miarkownika mechanicznego. Obawiam się tylko o gwarancję - może powinieneś dokupić dodatkowe drzwiczki bo chyba nie obejdzie się bez cięcia i spawania. Trzeba będzie też przyjrzeć się dopływowi powietrza do kotłowni. Dmuchawa radzi sobie z zassaniem przez najmniejsze szpary. Ciąg naturalny może być zbyt mały - jeśli nie ma prawidłowego dopływu powietrza do pomieszczenia.
A chwilowo, przed radykalną zmianą sposobu palenia polecam:
- ustawić nadmuch na jak najmniejszych obrotach (ale tak, żeby się paliło) - to akurat instrukcja powinna dosyć dobrze opisywać (moja to ma),
- nie zasypywać kotła po rozpaleniu do pełna - dorzucać małymi porcjami ale często. Przez pewien czas w akcie desperacji dorzucałem co 20 minut:-) Jak podajnik. Efekty całkiem dobre.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w przeróbkach.

Cienki1980
30-10-2009, 09:15
Last Rico i Marmark dzięki za szybką odpowiedź. Pytań niestety ciąg dalszy.

Czy bez żadnych przeróbek ( w tej chwili ) mogę palić "od góry"?
Czy dopiero po dokonaniu zmian mogę zacząć tak palić ?

Co do grzebania w piecu nie bardzo uśmiecha mi się jak na razie modyfikowanie drzwiczek ( czytaj cięcie i spawanie ) wolałbym wymienić całe drzwiczki. I teraz pytanie czy wystarczy jak zmienię drzwiczki dolne ( te na którym mam teraz dmuchawę ) na całe drzwiczki bez żadnej klapy ? a zamiast drzwiczek zasypowych wstawię drzwiczki z klapą ?

Last Rico : piszesz że klapka z podpiętym miarkownikiem ma być założona na drzwiczkach zasypowych ( środkowych w moim piecu ). Patrząc na kotły górnego spalania ( np ten
http://www.zebiec.com.pl/index.php?pname=356 ) to klapka jest w dolnych drzwiczkach, a drzwiczki zasypowe są całe.

Jeżeli to miałoby być tak jak pokazuje zębiec na swoich stronach to wystarczyłoby gdybym odłączył dmuchawę a do klapki w dolnych drzwiczkach podpiął miarkownik.

bynio00
30-10-2009, 10:35
Witam, posiadam kocioł Defro Optima taki jak z tej strony http://www.fuego.pl/1908_DEFRO_OPTIMA_KOMFORT__8_kW.html tyle że o mocy 15KW. Pokazany przekrój prawie się zgadza z tym co mam, poza tym że nie ma jednej przegrody, tej najbliżej paleniska.
Kocioł jest podłączony do komina 14x26cm o wys. ok 8m. Na dolną (ciężką i masywną) klapkę założony jest miarkownik. W środkowych drzwiczkach są otwory które można otworzyć w celu wpuszczenia powietrza wtórnego do spalania. I piec ten mimo wszystko spala sporo węgla, gdy inni piszą że żar im jeszcze kilka godzin grzeje to u mnie w 3-4 godziny wypala zasyp ok 10kg węgla (orzech) + kilka polan twardego drewna. Z tyłu kotła pozostawał też niedopalony węgiel. W związku z powyższym na tył kotła włożyłem 5 cegieł szamotowych tak aby zmniejszyć powierzchnię przez któro dostaje się powietrze główne. I węgiel zaczął się wypalać i pozostaje już niemal sam biały popiół na spodzie. Niemniej jednak kocioł dymi z komina i trochę zarasta. Powiększyłem w środkowych drzwiczkach od strony kotła otwór przez który wpada powietrze wtórne + od serwnętrznej strony kilka dodatkowych otworów aby tego powietrza było więcej (Drzwiczki są jakby podwójne). Nie poprawiło to sytuacji. Co mogę jeszcze zrobić? Wspawać w środkowe drzwiczki regulowaną klapkę? Kocioł posiada sznur uszczelniający i regulację za zawiasach umożliwiających ich regulację i tu raczej problemu nie ma.
Na piecu utrzymuję ok 60 stopni, posiadam automatyczny zawór 4-d do utrzymywania na powrocie do kotła ok 40-50 st. Mimo wszystko piec z jakiegoś powodu nie może się "rozbujać". Klapka powietrza głównego rzadko kiedy się przymyka na szczelinę poniżej 1 cm. Do kotłowni doprowadzone powietrze z zewnątrz rurą fi 115 i wyprowadzone ok 1m nad podłogą.

Marmark
30-10-2009, 11:22
Cienki 1980
Nie wiem jakie masz teraz efekty palenia i jak często czyścisz kocioł. Napisz coś, pytam z ciekawości.

Możesz nawet teraz palić od góry, bez drastycznych przeróbek. Ja tak palę - jestem przed przeróbkami "optymalizującymi" - o ile będą miały sens.

Dmuchawę trzeba zdjąć (jeśli jest przykręcana do dolnych drzwiczek). Miarkownik ma sterować dolną klapką. Otwór w drzwiczkach powinien być tylko lekko mniejszy od klapki (patrząc po zdjęciach z linków). Na którejś stronie tego wątku Last Rico podawał sposób obliczenia jego powierzchni. U mnie za dmuchawą jest zwężenie, które ma prześwit około 20 cm kwadratowych - to zdecydowanie za mało dla fazy rozpalania. Uchylam więc dolne drzwiczki na około 2 cm do momentu aż kocioł osiągnie 60 stopni. Ciąg już jest wtedy na tyle silny, że sobie radzi z tym małym otworem. Dolotem powietrza głównego steruje miarkownik (założyłem klapkę w miejsce dmuchawy i Ty też tak musisz jeśli masz dmuchawę na dolnych drzwiczkach).
Sterownika nie zdjąłem - włącza mi pompkę. Wciskam tylko "Stop" żeby dmuchawa nie działała (leży ciągle podłączona obok kotła).
W kotłach bez nadmuchu środkowe drzwiczki mają zwykle otwory, czasem z przesłoną. Nie wiem dlaczego na zdjęciach z linku, który podałeś ich nie ma.
Środkowe drzwiczki powinieneś lekko uchylać (może ktoś podpowie bardziej precyzyjnie o ile). Można też pewnie dokupić takie z otworami.

Co do umiejscowienia klapki sterowanej miarkownikiem, to w kotłach naszego typu raczej nie ma wątpliwości. Last Rico pewnie pisał o kotłach z dolnym spalaniem, gdzie jak zaznaczył, zależy to od ukształtowania komory zasypowej.

Last Rico
30-10-2009, 12:35
Panowie,

NIE UCHYLAMY DRZWICZEK
NIE UCHYLAMY DRZWICZEK
NIE UCHYLAMY DRZWICZEK
NIE UCHYLAMY DRZWICZEK
NIE UCHYLAMY DRZWICZEK

Raz że bardzo to studzi kocioł, dwa że może być NIEBEZPIECZNE !!
Albo decydujemy się na spalanie "od góry" i robimy WSZYSTKIE zmiany !

Albo zostawiamy po staremu
i dalej wyrzucamy węgiel w kosmos.
-------------------------------------------------

Nie róbmy rozwiązań tymczasowych ...z tlenkiem węgla NIE MA ŻARTÓW !!!

Last Rico
30-10-2009, 12:43
Czy dopiero po dokonaniu zmian mogę zacząć tak palić ?

Tak jest. Dopiero po zastosowaniu WSZYSTKICH zmian możesz tak palić.
Odpowiedź na postawione pytania znajduje się na pierwszej stronie wątku, post nr.1 i nr.2.

Last Rico
30-10-2009, 12:50
Witam.Na piecu utrzymuję ok 60 stopni, posiadam automatyczny zawór 4-d do utrzymywania na powrocie do kotła ok 40-50 st. Mimo wszystko piec z jakiegoś powodu nie może się "rozbujać". Klapka powietrza głównego rzadko kiedy się przymyka na szczelinę poniżej 1 cm. Do kotłowni doprowadzone powietrze z zewnątrz rurą fi 115 i wyprowadzone ok 1m nad podłogą.

Witaj Bynio00. :)
Właściwie napisałeś wszystko, ale dalej nie wiem jaką metodą palisz. Napisz to.

Zrób tak. Najpierw wejdź na dach i dobrze wyczyść komin, najlepiej zrób to sam żeby było pewne.
Potem wyczyść czopuch kotła (rura spalinowa). Zrób to KONIECZNIE bo jeśli jest tak jak piszesz
(kopeć), to droga wylotu spalin może być już nieźle zapchana... Zrób to dla siebie.

Teraz
Przed rozpaleniem kotła otwórz okno - drzwi co tam masz, na zewnątrz. Zobacz czy to spowoduje
że kocioł "ożyje". Po wyczyszczeniu komina trzeba zawęzić ujście. z 16 x 24 na 16 x 16 cm.
Przymknij powietrze wtórne na niezbędne minimum, a dolną klapę uchyl na 20 mm. Potem wróć tu
i napisz coś do czytania. :)

bynio00
30-10-2009, 13:31
Dziękuję za odzew :)

Palę tak jak zalezałeś Last Rico na pierwszej stronie tego wątku. Czyli spód kotła zasypuję węglem, na to drewno twarde a na górze patyczki jako rozpałka.
Kotłownia jest w piwnicy, otwarcie drzwi nic nie daje, z rury doprowadzającej powietrze wyraźnie czuć zasysane, chłodne powietrze z zewnątrz.
Dziś już rozpaliłem i czyszczenie komina nie przejdzie, jutro postaram się zrobić wszystko o czym pisałeś. Jak wystarczy czasu to wyrzucę jeszcze szyber, jak go używałem to piec niby lepiej grzał, ale po kilku dniach za górnymi drzwiczkami były hałdy tego czegoś z numerem 3 ze zdjęcia kilka postów wyżej.

Raz jeszcze dziękuję za zainteresowanie moim problemem.

Marmark
30-10-2009, 13:39
Czuję sie połajany ale ok. :-)

Rozumiem, że otwieranie (nawet na 0,5 cm) drzwiczek zasypowych studzi kocioł bo częśc powietrza (przy gónej części drzwiczek) ucieka prosto do wymiennika. I to jest dla mnie jasne. Czy zagrożenie czadem jest większe niz przy fabrycznym rozwiązaniu tzn. otworach w drzwiczkach? Jak się ma do tego KPW? Czy w takm razie przymykać powietrze wtórne w końcowej fazie palenia kiedy ciąg kominowy maleje i mniej sprawnie wysysa ewentualny czad?
Mam nadzieję, że rozumiesz rozterki:-)

Wszystko przez to, że czekam na jakieś ogóle wytyczne w kwestii powietrza wtórnego (jak sam pisałeś, pracujesz nad tym) :-)

A w sprawie bynio00 przyszły mi do głowy jeszcze takie pomysły:
Wczoraj mi się tak źle paliło. Ledwo 55 stopni i nie chciało być więcej. Zwiększenie dopływu powietrza od dołu (otworzyłem dolne drzwiczki) trochę pomogło. Może to wpływ pogody?

Zauważyłem też, że dużo zależy od techniki rozpalania. Jak dam na węgiel zbyt drobnego drewna i za dużo skrawków tektury to po ich spaleniu tworzy się taka „kołderka dusząca” z popiołu – i wtedy jest kiepsko. Węgiel tylko tli się i brudzi.

A co do długości palenia – co jest ogrzewane tym kotłem, ile grzejników? Trzeba oszacować odbiór mocy bo może się okazać, że te 4 godziny to dobry wynik.
Z opisu wynika, że zawór 4D odetnie zasilanie grzejników jeśli temperatura spadnie poniżej 50 stopni. U mnie to byłaby spora strata bo to „grzanie resztkowe” trwa ze 2 godziny zanim pompka się wyłączy na dobre poniżej 40 stopni.

bynio00
30-10-2009, 14:19
Moja automatyka działa nieco inaczej. Zawór 4-d sterowany jest przez sterownik własnej konstrukcji. Ogólnie jak rozpalam woda jest zimna, po ok godzinie powrót z grzejników jest już wyczuwalnie gorący. Warunki się stabilizują i w zasadzie zawór 4-d nie pracuje ustawiony w jednej pozycji. Jak wygasa zawór próbuje nie dopuścić do spadku temperatury na piecu i stopniowo odcina grzejniki. Jako że zasilanie z kotła jest podawane na zawór 4-d przez zasobnik z CWU to zasobnik ów jest niemal zawsze gorący, nawet przy wygaszaniu pieca resztka ciepła z pieca idzie na zasobnik a nie na grzejniki - z resztą i tak już nie byłoby czym grzać. Jak narazie ogrzewane jest ok 70m2, i mimo wszystko nie widać aby miarkownik ciągu przyduszał piec.


EDIT. Usunięte zdjęcie

Cienki1980
30-10-2009, 14:41
Marmark - postaram zaspokoić Twoją ciekawość. W piecu tym palę od maja , w lecie tylko na CWU jakimiś dechami i wszystkim co mogłem spalić. Od sezonu grzewczego palę węglem. Na początku rozpalałem po staremu i wg instrukcji. Od dołu rozpałka , jak się rozpaliło to zarzucałem do pełna i zamykałem piec. Na początku miałem ustawioną temperaturę po której wyłącza się dmuchawa na 55 stopni.

Zaczęły gromadzić się w piecu czarne, świecące naloty. Kupiłem 1kg SadPolu i zwiększyłem temperaturę do 62 stopni ( bo doczytałem w instrukcji że powinna być temperatura powyżej 60 stopni ).
Czarny świecący osad zniknał dość szybko, został ciemnoszary pył.

Przy normalnym rozpalaniu pełen wsad ( ponad węglarka - ile to kg nie wiem bo nie ważyłem ) starcza na 5-6 godzin. Po tym czasie zostawała warstwa żaru na który mogłem zarzucać dalszą porcję.

Dziś rozpaliłem typowo od góry. O 9 rano wsadziłem 1,5 węglarki i od góry rozpaliłem suchymi szczapami. Jest godzina 14:37 na piecu mam 68stopni a w piecu pełno ... no właśnie sam nie wiem czego. Nie jest to rozżarzony węgiel .. na moje to chyba koks. Zobaczę jak teraz na takim wsadzie wyjdzie palenie.

Apropo kotłowni. Mam to szczęście / nieszczęście ( jak kto woli ) że mam kotłownię w budynku gospodarczym jakieś 20 metrów kanału z rurami od domu. Rury zakopane 1,5 metra w ziemię, wsadzone w rurę kanalizacyjna 150 i wypełnione pianką. To jedyne wyjście na zrobienie centralnego w moim przypadku. Oczywiście poza rozbudową domu, postawieniem nowego pomieszczenia i nowego komina.

W tej chwili mam 60 metrów użtykowych w domu + drugie tyle na strychu do zagospodarowania na pożniejsze czasy.

piast47
30-10-2009, 15:32
Witaj Last Rico :)
Cieszę się z ponownego kontaktu i dziękuję za odpowiedż. Mój komputer
zdemolował wirus.Tak że nie prędko się odnajdę,tym bardziej że w technice
komputerowej nie jestem mocny. Wracając do tematu ,to palić będę
węgiel,no może gdyby trochę miału się dało dosypać. Ogólnie od zawsze
palę węglem.Od paru lat palę węglem z kop.Piast. W starym piecu (górnym)
dosyć dobrze się spalał. Teraz spala się gorzej tzn.zostaje taki jakiś odpad
tak jakby nie dopalony węgiel,czarne i lekkie jakby koks.
Nie wiem może być gorszy węgiel ,z gorszego pokładu,może coś dosypali,
a może żle się spala.Z węglem różnie bywa,ale ogólnie z tego byłem
zadowolony. Komin ma 140mm.x 150mm, wysoki 12m. Komin ma już
ponad 40 lat ,ale jest w dobrym stanie,tak uważam?
Pozdrawiam. Piast

Mały Mariusz
30-10-2009, 19:55
Witam.
Wczoraj moja żonka napaliła za mnie ,wszystko super ale na wsypany węgiel brunatny nie nałożyła kamiennego , efekt mokro w kotle :(
Dzisiaj suszę ,hajcując mocno powyżej 65*C ale w domu łażnia :-?
Last Rico super historyjka z Olo :wink:
pozdr

Last Rico
30-10-2009, 20:18
Ogólnie od zawsze
palę węglem.Od paru lat palę węglem z kop.Piast. W starym piecu (górnym)
dosyć dobrze się spalał. Teraz spala się gorzej tzn.zostaje taki jakiś odpad
tak jakby nie dopalony węgiel,czarne i lekkie jakby koks.

Tak, tylko że twój stary kocioł nie posiadał rusztu wodnego a tylko zwykły prawda ? :)
Ruszta wodne wychładzają opał, stąd teraz pojawia się koksik którego dawniej nie było.
-------------
Powinieneś na ruszcie ustawić "platformę" z cegieł szamotowych w taki sposób, żeby
wytworzyć niższy "palnik". Od góry jest wymiennik więc nic nie zrobisz ale od dołu można.
Niestety nie wiem co jest za tym pionowym wymiennikiem, jeśli tam dalej idzie "dziurawy" ruszt
to musisz go zatkać cegłami na zaprawę szamotową (do kupienia). Czynny rusz może być tylko
przed wymiennikiem, za już nie. Zabuduj palnik (sam palnik na razie na sucho) tak, aby szczelina
miała w okolicach 10 cm wysokości. Do tego powinieneś mieć mały zasłaniany otworek (5-10 mm)
w drzwiach zasypowych, aby tworzący się w komorze gaz był wsysany do palnika na drodze:
kotłownia ---> otworek ---> komora załadowcza ---> palnik ---> wymiennik ---> komin.
Miarkownik do dolnej klapy, teraz to wszystko. Zrób próbę. Powodzenia ! :)
===========================
Mały Mariusz ------> :D

Last Rico
30-10-2009, 20:25
Marmark, nie mam czasu ale zadałeś ciekawe i nietypowe pytanie dot. bezpieczeństwa.
Zmusza mnie to do odpowiedzi tym bardziej, że sam nie lubię zakazów typu: nie bo NIE.


Rozumiem, że otwieranie (nawet na 0,5 cm) drzwiczek zasypowych studzi kocioł bo częśc powietrza (przy gónej części drzwiczek) ucieka prosto do wymiennika. I to jest dla mnie jasne. Czy zagrożenie czadem jest większe niz przy fabrycznym rozwiązaniu tzn. otworach w drzwiczkach? Jak się ma do tego KPW? Czy w takm razie przymykać powietrze wtórne w końcowej fazie palenia kiedy ciąg kominowy maleje i mniej sprawnie wysysa ewentualny czad?
Mam nadzieję, że rozumiesz rozterki:-)

No właśnie. Z jednej strony wypisuję ostrzeżenia czarnym tłustym drukiem, a z drugiej strony
pochwalam producentów którzy robią drzwi zasypowe z otworem, do tego jeszcze sam zachęcam
do założenia KPW - w końcu to też otwór. Jakby tego wszystkiego było mało, wcześniej piszę
że PRAWIDŁOWO usprawniony kocioł (na nowej metodzie) prawie nie wytwarza tlenku węgla.
No to po co tak ostrzegam ?

Żeby to przystępnie wytłumaczyć, to będę musiał odnieść się do jakiegoś "przyjaznego" przykładu.
Kocioł produkuje substancje których nie chcemy mieć w domu. Podłączamy zatem kocioł do komina.
Komin, to jest taki odkurzacz dla kotła. Ssie u dołu a wyrzuca na dachu. ;) W kominie jak w każdym
sprawnym odkurzaczu musi panować podciśnienie. Podciśnienie jest stanem (w stosunku do np.
ciśnienia atmosferycznego) w którym jest mniej cząstek powietrza na 1cm3 niż np. w kotłowni.

Cząstki powietrza wokół nas mają dość ciasno i jak tylko zobaczą że jest jakaś dziurka gdzie jest ich
mniej, natychmiast tam lecą. ( w końcówce pracującego odkurzacza jest ich mniej). Zabierają ze sobą
po drodze co leci... kurz i śmieci. Ale spróbuj na końcówkę założyć zwykły lejek np. od paliwa.

Mimo że odkurzacz pracuje pełną mocą - nie zbierze już żadnego papierka. W dużym otworze -
był duży dostęp, to i cząstek powietrza naleciało dużo. Ciśnienie prędko się wyrównało i ssania
JUŻ nie ma Podobnie działa komin. Aby komin działał, muszą być zachowane proporcje wlotu -
do wylotu. Wlotem do komina są MAŁE otwory (KPW czy dolna klapka). Odkurzacz działa. ;)

Jeśli uchylisz drzwiczki - to robisz NIEWSPÓŁMIERNIE większy otwór i tracisz podciśnienie.


http://static.pokazywarka.pl/i/6217595/645247/nie-otwierac-drzwiczek-13.jpg


To tak jakbyś przeciął wąż ssawny od odkurzacza. Silnik pracuje, odkurzacz nie ssie, albo ssie
bardzo słabo. :( To nie jest dobry stan dla kotła, raz że MOŻE wtedy produkować tlenek węgla
(małe podciśnienie = mała prędkość powietrza pod ruszt = niedotlenienie paliwa = tlenek węgla)
a dwa, staje główny motor do wysysania spalin (ciąg kominowy). Dlatego producenci kotłów
zawsze podają WYMAGANY ciąg kominowy dla danego modelu. Tlenek węgla jako lżejszy
powinien ulatywać do komina. Niekiedy jednak NIE ulatuje (idzie zima, znowu będą komunikaty
w mediach: dzisiaj 3 osoby zatruły się czadem we własnym domu itp.) bo pojawia się inwersja.
Wejdziesz do kotłowni, ale już sam z niej nie wyjdziesz, przy dużych stężeniach to jest moment.
==============

Pozostałe powody:
1 Czasem mokre polano potrafi tak strzelić że otworzy drzwiczki, albo i samo wyleci.
2. W węglu zawsze może się zdarzyć zapalnik górniczy = żar z kotła w kotłowni
3. Niepotrzebne studzenie komory spalania = dym na kominie = strata energetyczna
4. Otwarte kotły mają właściwość przyciąganiu dzieci, a dzieci miewają różne pomysły.
5. Tworzenie się smołowatych nalotów wokół przechłodzonych krawędzi uszczelnień
6. Porwisty pionowy wiatr może otworzyć kocioł i wypchnąć wydmuchać lekki w. drzewny

Drzwiczki mają być zamknięte. Mój dziadek (przytomny facet ) powiedział kiedyś:
"dziecko, ja wolę całe życie być tchórzem............niż raz nieboszczykiem !" :D

Mały Mariusz
30-10-2009, 20:41
Zapomniałem napisać a myślę że to ważne.
Raz zdarzyło mi sie kilka dni temu podnieść klapkę od KPW i nastąpił wystrzał w kotle . Przez KPW strzelił ogień na dosłownie ponad pół metra :o . Myślę że winne było tutaj paliwo wegiel brunatny jest wilgotny i widocznie gazy ulatujące były albo za mokre żeby się zapalić albo brakowało powietrza wtórnego. Nie wiem było to tylko raz ale trzeba uważać podnoszac klapke (a rura czy zastosowany profil zamknięty jest wtedy taka lufą armatnia) żeby czasem nie zostać poparzonym .

piast47
30-10-2009, 21:24
Last Rico.
Dziękuję za infomację,jednak zanim zabiorę się chciełem dopytać o
szczególy,wydaję mi się ważne; czy w komorze spalania pokryć ruszt
jakimiś paskami z szamotu żeby zaizolować ruszt wodny.
W tylnej części zakryję szamotem o grubości 8-9 cm bo mam wsokość
"palnika" 18,5cm x30cm szerokość.Tylko czy ten szamot ma być równo
z wymiennikiem od strony zasypu ,czy od drugiej strony tzn.czopucha.
Wymiennik jest gruby ok. 6cm,dlatego więc pytam.
Przepraszam za zawracanie głowy,jednak lepiej jak zapytam .

Podrawiam Piast

Last Rico
30-10-2009, 21:40
Bardzo dobrze Mariuszu że o tym piszesz.
Pamiętam jak ze cztery lata temu chciałem zajrzeć przez klapkę powietrza dodatkowego, oczywiście
nic nie przeczuwając kucnąłem, otwieram a tu jęzor ognia prosto w oczy ! Myślałem że słońce
spadło na mnie. Gorący gaz plus jakieś pyły. Gały uratowały się tylko dzięki mokrej powierzchni,
woda odparowała momentalnie ale zabrała ciepło, miałem tak sucho że prawie nie mogłem mrugać.
Oczy to jednak twarde są ;)

Czegoś się nauczyłem.
Klapa dolna zamknięta ? Nie słyszysz ognia w kotle ?
Nie otwieraj klapki górnego powietrza.
Chcesz coś sprawdzić, wyregulować ?
Stań z boku kotła !

Last Rico
30-10-2009, 21:48
Last Rico.Tylko czy ten szamot ma być równo
z wymiennikiem od strony zasypu ,czy od drugiej strony tzn.czopucha.
Wymiennik jest gruby ok. 6cm,dlatego więc pytam.

Ma być równo od strony czopucha.
Aktywną część rusztu zostaw odkrytą.

Radek29
31-10-2009, 00:34
Witam,

Zgodnie z Twoją prośbą Last Rico, przesyłam na szybko zrobiony rysunek z wymiarami:
http://img88.imageshack.us/img88/6827/wymiaryq.jpg

Komora zasypowa ma wysokość 900mm, szerokość 490mm a głębokość 220mm u szczytu (im niżej tym więcej ale nie dałem rady zmierzyć bo...zrobiłem wcześniej ogień:)
Wyłożyłem już tył palnika cegłami szamotowymi grubości 30mm (na zaprawie, praktycznie równo z tyłem wymiennika).
Obserwowałem trochę piec- jeżeli wszystko jest zamknięte to i tak się pali ( wysokie płomienie - jęzory) i słychać świst w okolicach popielnika/rusztu.
Ciąg mam bardzo duży (komin jakieś 8m wysokości).
Będę chciał dorobić wszystkie drzwiczki nowe (z uszczelnieniem) ale poczekam jeszcze na Twój post żebym to dobrze zrobił (technicznie no problem - mam cały warsztat).
Teraz pytanie o sterowanie klapką - gdzie przy tych wymiarach komory to zrobić? Unister już do mnie jedzie...
Zrobiłem mały test - po godzinie palenia węglem uniosłem klapkę w popielniku i..praktycznie nic sie nie zmieniło (może lekko przyspieszyło się palenie) ale jak powoli uniosłem klapę zasypową to chciało wyrwać węgiel do komina:).

Edit:31.10.2009 (17:00)
Poczytałem jeszcze raz to wszystko i sam dochodzę do wniosku, że aktualna klapka w popielniku, przy mojej budowie komory zasypowej powinna spełnić swoją funkcję jako powietrze główne i to do niej powinienem podpiąć miarkownik (zwłaszcza, że zablokowałem już tylny ruszt szamotem i droga dolnego powietrza do wymiennika nie jest długa). Muszę zwyczajnie powiększyć wymiary tej mini klapki w nowych drzwiczkach! Natomiast w klapie zasypowej zamiast dziurki fi10mm powinienem również dać klapkę (1/17 powierzchni rusztu) i doświadczalnie ustawić jej stałe otwarcie (powietrze wtórne).
Pozostaje kwestia wysokości palnika. Inni piszą tutaj o jakiś 5cm a ja mam teraz ze 13cm.....Toż to jest olbrzymia dziura a nie palnik!Czy wymiennik można podbudować konstrukcją z cegły szamotowej, zmniejszając tym samym prześwit? A może lepiej dać drugą warstwę cegły szamotowej na tą którą zabudowałem tył rusztu?

Edit:31.10.2009 (22:30)
Wszystko pięknie ale po 3 godzinach klapka w popielniku zaczyna niedomagac z powodu nagromadzenia sie popiolu na ruszcie. Skutecznie ogranicza to doplyw powietrza od dolu...:/

Z góry dzięki!
Pozdrawiam

bynio00
31-10-2009, 13:43
Witam serdecznie.

Zgodnie z zaleceniami Last Rico wykonałem co następuje:
Wczoraj jeszcze jak w piecu wygasało zabrałem się za czyszczenie komina. 30 minut szurania wyciorem to efekt dachu do okoła w sadzy (ciepłe powietrze z rozgrzanego komina wyrzucało sadzę ze środka), oraz niemal węglarka sadzy z wyczystki. To się nazbierało od lata kiedy ostatni raz komin czyściłem. Sadza była sypka i sucha.

Komin ma okuty blachą betonowy kapelusz. Pomiędzy tą blachę a beton włożyłem 2 paski blachy po obu stronach otworu tak aby wyszło symetrycznie względem osi komina. Powstał otwór 14 x 16 cm, blacha którą dołożyłęm szybko zrobiła się gorąca.

Dziś wyciąłem zasuwę w czopuchu bo inaczej nie szło tej części oczyścić. Piec oczyściłem z ruchomej sadzy.

O 11.40 piec zasyłałem węglarką węgla (wyszło mniej więcej w połowie między dolnymi a środkowymi drzwiczkami), na to 2 polana drewna i patyczki. Otwór został ustawiony na 2 cm, górny otwór przesłonięty na ok 5 mm od drzwiczek oryginalną zatyczką z tego pieca.

Podpaliłem. Z komina wydobywał się ciemny dym. Poczekałem 15 minut na rozgrzanie komina i spalenie drewna. dym był obecny nadal choć było go nieco mniej. Regulacja odległością przesłonki bądź jej całkowine usunięcie niewiele zmieniało w ilości dymu z komina. Ciąg kominowy powodował że wyglądało to jakbym miał piec z dmuchawą :) Przez 30 minut taka sama ilość dymu wydobywała się z dużą siłą z komina. Górne i środkowe drzwiczki były gorące, dolne zimne. Po ponad godzinie dolne drzwiczki zaczęły "grzać". Teraz mamy 13.30, w piecu pozostał sam żar i piec powoli wygasa.

Przez cały okres temp. powrotu utrzymywana była na 40-45 stopni, o 12.30 byłem zmuszony włączyć dodatkowe obciążenie w postaci podłogówki w piwnicy bo automatyka moja zaczęła piszczeć że za mały odbiór ciepła (temp. powrotu z grzejników wyniosła ponad 45 stopni i nie było czym zbić temperatury zasilania kotła co mogłoby doprowadzić do jego przegrzania i efektów "wojennych" w domu :) ) . Trwało to ok 30 minut.

max. różnica temperatur między zasilaniem a powrotem pieca wynosiła 15 stopni co też dało max 70 stopni na piecu.


Wydaje mi się że trochę szybko węgiel "wyssało" z pieca, trwało to 2 godzinki, piec już w zasadzie nie pracuje ...

Ognień niemal cały czas miał kolor brudno żółty, i niemal do samego końca były to długie płomienie, przy samym żarze gdy już wygasało zmieniły kolor na błękitno-zielony i były to króciutkie języczki.

janus_z
31-10-2009, 21:58
Witam
Ja w dalszym ciągu testuje nowy typ kierownicy po 4 paleniach wystrzałów nie było, raz tylko w dniu dzisiejszym po 2 godz. palenia zaobserwowałem takie lekkie 3 fuknięcia dymu raz za razem z kierownicy (oczywiście jak zwykle po zamknięciu dolnej klapki) piec wówczas tak sie zachowuje jakby "mu tchu brakowało"(nie wiem może ciąg jest zbyt silny, choć komin mały bo 14x14cm. Chciałbym sie dowiedzieć Last Rico jak Twój piec sie zachowuje gdy dochodzi do tem. zadanej tak po 2-3 godz palenia gdy ma już dużo żaru. U mnie piec wówczas pracuje dosyć głośno tzn. słychać i płomienie (w tej chwili pale głównie drewnem) i takie "trzeszczenie" od wody, jak zamyka klapkę to nieraz tak sie aż "ksztusi" inne określenie "brak tchu", zastanawiam się jeszcze Last Rico nad zmniejszeniem ilości powietrza doprowadzonego z dołu w tej chwili mam jedynie jakieś z 60cm kwadratowych, może jak będzie go mniej to nie będzie takich kłopotów z tym fukaniem jak zamyka dopływ i pobiera tylko powietrze wtórne?
Cała klapka ma powierzchnie około 150cm kwadratowych, gdy była nie przesłonięta podczas palenia sia a zwłaszcza rozpalania, gdy kocioł startował z tem. 20 stopni do powiedzmy 60 to czopuch był tak gorący że wytapiała mi sie otulina na rurze umieszczonej w odległości około 25 cm.
Teraz gdy przesłoniłem blachami od środka wlot powietrza pierwotnego kociął wolniej nabiera temperatury i czopuch sie tak silnie nie rozgrzewa, tylko nie wiem czy to nie będzie powodowało strat w opale, choć w sumie tak sobie mysle że nie powinno, bo miarkownik mechaniczny też tak pracuje, że klapka w sumie jest cały czas delikatnie uchylona.
Zastanawiam się też na usunięciem miarkownika Unister i powrotu do miarkownika mechanicznego, z nim nie miałem wcześniej żadnego problemu z tym wybuchami, a teraz to mam trochę obawy nad zostawieniem kotła na noc, bo raz mi się zdarzyło w tamtym roku że wyrzuciło mi wyczystkę do góry i gorąca spadła na gumową wycieraczkę która już zaczęła się tlić....
Ewentualnie może zrobię jakieś mocowanie wyczystki do kotła bo jak narazie to leży sobie na kotle grawitacyjnie, tylko żeby wówczas podczas wybuchu kotła znowu nie rozerwało...choć w sumie jest klapka pow. wtórnego z KPW i dolna klapka.

troku
01-11-2009, 14:39
Witam
mam taki piec 12Kw
http://images40.fotosik.pl/217/d93c7e68e5629030m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d93c7e68e5629030.html)

Jak już wcześniej pisałem zacząłem palić metodą górnego spalania i piec zachowuje się nader stabilnie.
Zasypuję do drzwiczek środkowych węglem gruby orzech od góry drewno i drzazgi papier i zapalanie, zamykam drzwiczki i miarkownikiem ustawiam małą szczelinę u dołu drzwiczek popielnika, jak się nagrzeje to się zamykają i powietrze dostaje się tylko poprzez otwory w dolnych drzwiczkach ( 4 średnicy 10mm - fabryczne ).
Piec pali ładnie rozgrzewa się do 60-70 stopni i tak trzyma przez 10-12 godzin, nie ma żadnych wystrzałów ani cofek wszystko przebiega bezinwazyjnie więc mam spokój na cały dzień no i ciepło a grzeję około 170 m2.
Potwierdzam metoda jest naprawdę dobra no i wydaje mi się że mniej węgla się spala.
Pozdrawiam Last Rico

Łukasz21
01-11-2009, 22:12
mam prośbę do założyciela forum. Od urodzenia mieszkałem w bloku i nigdy nie miałem styczności z piecami. Od niedawna zrządzeniem losu mieszkam w domu i muszę palić w piecu. Dom jest ok 20 letni więc piec nie nalerzy do najmłodszych.Piec zbudowany jest tak- na samym dole wybiera się popiół wyżej jest ruszt a jeszcze wyżej są drzwi do załadunku. Przy wylocie do komina jest sterowanie wielkości otworu wylotowego a po bokach pieca są dwa przelotowe otwory których stopień otwarcia można regulować. Dysponuję węglem i drewnem ale nie wiem jak ekonomicznie palić tymi paliwami. Jeżeli ktoś może niech napisze mi dokładną instrukcję jak palić tzn przy jakiej temperaturze wrzucić węgiel do pieca jak sterować powietrzem , jak ustawić otwór wylotowy do komina, w jaki sposób układać węgiel z drewnem (naprzemiennie???). Bardzo proszę o pomoc i pozdrawiam wszystkich uczestników forum.

andy999
01-11-2009, 22:15
Witam.
Korzystam z konta kolegi, gdyż nie mogę się zarejestrować (nie otrzymałem wiadomości z linkiem aktywującym).
Wielkie dzięki dla autora tematu za dokładny opis palenia od góry. Jak dla mnie, rewelacja :)
Posiadam kocioł Ogniwo Biecz S6WC mocy 17kW, ruszta wodne, ruchome, bez wentylatora, z otwieraną elektromagnetycznie klapką (termoregulator + stycznik). Ogrzewam ok. 140 m kwadratowych nieocieplonego domu z plastikowymi oknami.
http://www.ogniwobiecz.com.pl/s6wc.jsp
Palę w nim drugi sezon. W poprzednim kotle paliłem koksem i krzywiły się w nim ruszta, więc gdy zaczął przeciekać, wybrałem taki który ma ruszta wodne. Czytając ten wątek dowiedziałem się, że to błąd. Ruszta zapewne się nie skrzywią ale koks faktycznie się nie dopala do końca, bo palenisko ma za niską temperaturę.
Paląc od góry węgiel nie mam żadnych problemów. Nic nie wybucha, dymi (na biało) tylko w pierwszej fazie (zapewne za niska temperatura i woda musi odparować) później nie widać, by coś z komina leciało. Skokowe otwieranie klapki nie wywołuje niczego niepożądanego. W drzwiczkach załadunkowych, na "rozetce" ustawiłem małą szczelinkę-ok. 1 mm. Zasypuję do pełna węglem, trzy kartki pomiętej gazety, na to cienkie szczapki drewna, średnie, grubsze. Podpalam, patrzę chwilę przez otwartą "rozetkę" czy drewno się rozpaliło, przymykam na 1 mm i mam spokój do wygaśnięcia. Na wszelki wypadek poruszam rusztami po jakimś czasie. Temperatura na piecu 48 stopni, czopuch można dotknąć ręką. Gdy klapka zamknięta, to ledwo ciepły. Bardziej mi się podoba takie palenie węglem niż koksem :)
Mam dwa pytania:
1. Czy nie zaszkodzi kominowi zbyt niska temperatura spalin? Nie skroplą się w nim szkodliwe substancje? Czy powinienem ustawić wyższą temperaturę na kotle?
2. Skoro węgiel w drugiej fazie zamienia się w koks, to czy na ruszta mogę nasypać koksu a na to węgiel? Mam go dużo a węgla mało. Czy ta warstwa koksu spali się wydłużając cykl? Jeśli tak, to jak grubą warstwę mogę nasypać?
Z góry dziękuję za odpowiedź.

jacet100

ubek
02-11-2009, 11:03
...Muszę zwyczajnie powiększyć wymiary tej mini klapki w nowych drzwiczkach! Natomiast w klapie zasypowej zamiast dziurki fi10mm powinienem również dać klapkę (1/17 powierzchni rusztu) i doświadczalnie ustawić jej stałe otwarcie (powietrze wtórne).

Wstyd się przyznać - czytałem ten watek ale nie pamiętam tej zależności - pisał o niej master LastRico? Na pewno chodzi o powietrze wtórne?

Radek29
02-11-2009, 12:56
Ubek,

Mistrz Last Rico pisał o tym na stronie 9:)
Jeżeli chodzi o wtórne czy pierwotne to w błąd może tutaj wprowadzać sposób palenia każdego z nas...Wątek teoretycznie mówi o spalaniu górnym ale ja mam piec dolnego spalania więc powietrze główne (pierwotne) podaje w samo palenisko (na dole) a więc albo przez popielnik albo przez drzwiczki na wprost rusztu (ciągle nie wiem co byłoby lepsze - popielnik się zatyka ale tego nikt w dolniaku nie uniknie, tzn. przeczyszczenia rusztu co jakiś czas).
W moim przypadku powietrze wtórne jest doprowadzane przez zasyp (na zasadzie dziurki 10mm i nieszczelnej klapy). Przechodzi ono przez cały węgiel aż do strefy spalania i powinno zabierać ze sobą gazy zbierające się nad węglem. Tak ja to rozumiem...
Moje obserwacje narazie nie są miarodajne dopóki się nie rozprawie ze wszystkimi nieszczelnościami - fakt jest jednak taki, że płomienie mam wysokie (za dużo powietrza od dołu) a zasyp zasmolony (prawdopodobnie dziurka fi 10mm nie wystarcza na wtórnym, dlatego wspomniałem o dorobieniu regulowanej klapki aby te gazy i dym nie miały prawa tam się zbierać i smolić mi komory).

Idąc dalej tym tropem sterowanie miarkownikiem podpiętym do klapki w drzwiach zasypowych nie miałoby sensu bo po osiągnięciu zadanej temperatury, klapka sie zamyka i całkowicie blokuje dostęp powietrza od góry. Po czasie nad węglem zbierze sie dym i gazy, których nic nie będzie w stanie wciągnąć w dół! Kilka rzeczy mi się rozjaśnia w miarę czytania tego eseju:)
Biorąc pod uwagę powyższe, widzę również wyraźnie zaletę palenia od góry ale w moim domu nikt (oprócz mnie) nie pogodziłby się z koniecznością każdorazowego rozpalania kotła.

Pozdrawiam