PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 [51] 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

Szponi
05-03-2013, 15:46
Zatem jedynym tak naprawdę skutecznym sposobem pozbycia się dymu,
jest przepuszczenie go przez żar (koks, wytworzony obojętnie z czego).


Witam,

Prawda, o ile jesteśmy w stanie utrzymać go na górze. Jak już nauczymy się go tam trzymać, co do najłatwiejszych czynności wcale nie nalezy, to pozostaje jeszcze problem odbioru tego ciepła w ..... krótkim wymienniku poziomym. Trzymanie żaru na górze wiąże się praktycznie z ciągłym spalaniem części lotnych węgla, a te niezbyt chętnie oddaja ciepło np. w Camino i ok. 30% z wegla ucieka do komina. Last Rico masz pomysł jak to poprawic :)

jacet100
05-03-2013, 16:11
Jak obliczyłeś te 30%? Możesz podać jaką masz temperaturę spalin na wyjściu z czopucha? Dopiero to da obraz czy wymiennik odbiera należycie ciepło, czy jednak za dużo ucieka w komin.

Szponi
05-03-2013, 16:36
jacet100

Nie liczylem, strzeliłem na oko, ale mysle że dużo się nie pomyliłem. W camino wymiennik ma ok. 20cm, wiec jest naprawde krótki. Z węgla uzyskuje (obliczenia) 52% przy -3C więc gdzie jest drugie 50% :) Termometru jeszcze nie mam, czekam juz na niego.

jacet100
05-03-2013, 17:16
Bez termometru trudno poprawiać odbiór ciepła ze spalin a równocześnie nie przesadzić. Dopiero z nim widać kiedy trzeba czyścić wymiennik, jaki kształt zawirowywaczy jest najlepszy i czy są w ogóle potrzebne. Mam go od niedawna i teraz wiem że przy paleniu koksem nie mogę wstawiać żadnych turbulatorów, a jedynie muszę systematycznie usuwać popiół rzucony na poziome wymienniki przy rusztowaniu i temperatura spalin będzie OK. Jak będzie przy węglu sprawdzę niedługo bo znacznie się ociepliło i zacznę palić cyklicznie.

lysy1l
05-03-2013, 18:47
Spalanie tzw. kroczące jest z całą pewnością lepsze niż tradycyjne,
ale nie jest tak czyste jak spalanie paliwa zapalonego od góry. Kolega
Lysy 1l, był uprzejmy porównać to spalanie do tlącego się papierosa.
Porównanie jest bardzo trafne, jednak widać że papieros w popielniczce
nie spala się całkiem czysto, dymek z miejsca spalania idzie cały czas.
Dlaczego? Dlatego że "paliwo" czyli w tym przypadku tytoń - podczas
spalania nie jest dobrze napowietrzane.

Porównanie dotyczyło tylko sposobu spalania, przesuwania się strefy ognia. Podczas spalania kroczącego nie ma żadnego dymienia, a napowietrzenie jest lepsze niż przy spalaniu od góry z tej racji, że spalana jest stosunkowo niewielka ilość paliwa leżąca na czystym ruszcie, co gwarantuje idealny dopływ powietrza głównego wspomaganego niewielką ilością powietrza wtórnego, a przesuwająca się od tyłu do przodu strefa żaru i ognia ma pod sobą ciągle czysty ruszt zostawiając popiół za sobą. Spalanie od góry wcale nie nie ma żadnego patentu na doskonałość, gwarantuje jedynie długi czas spalania nie będąc wcale ekonomiczniejszym, bo niby dlaczego miałoby nim być?
Sam palę rano od góry, a po południu i wieczorem sposobem kroczącym i moim zdaniem z powodu ciągle widocznego płomienia mam mniej sadzy przy tym drugim spalaniu.
Jedyną wadą spalania kroczącego jest to, że można tak palić tylko w kotłach ze sporą komorą zasypową i czas spalania z powodu mniejszego zasypu jest krótszy. To jest dzisiejszy popołudniowy zasyp:

174550

Czyściutki płomień, zero dymu.

pawel_i
05-03-2013, 18:49
DS.
Panowie - walczę w swoim kociołku z doprowadzeniem powietrza wtórnego.
Palnik zbudowałem z szamotu ale... od dołu przez ruszta jest bardzo ciężko bezpośrednio w palnik doprowadzić PW.
Próbowałem wsadzać kształtownik pomiędzy ruszta, alę po tygodniu tak się odkształcał zę ciężko go było wyjąć. Poza tym szybko zapychał się popiołem. Codziennie wyciągałem odkurzaczem popiół żeby to działało.
Zastanawiałem się czy nie doprowadzić PW przez wyczystkę górną ( wycięcie otworu na rurkę ) i wprowadzenie go bezpośrednio od góry w płomień.
Łatwiej będzie ja wymienić bo odkręcisz wyczystkę i wyciągniesz ją razem z rurą.
Jakie macie doświadczenia - czy to ma szansę działania?
Jaką średnicę zastosować 3/4" wystarczy?
Może na końcu tej rury w płomieniu zrobić coś na kształt odwróconej litery T?

AVE5074
05-03-2013, 19:05
Czyli by dopalić gazy nad zasypem należałoby ograniczyć( raczej wydłużyć drogę spalinom) przepływ spalin deflektorem ceramicznym z podaniem PW ?
Wiosna idzie a mnie do głowy przyszedł prosty i tani sposób na ograniczenie mocy kotła GS (może głupi a niech tam osądźcie sami):
Kupujemy rurę ceramiczną kominową(chyba wytrzyma wysokie temp?) z 30 cm długości stawiamy to na rusztach i najważniejsze robimy sobie z betonu lub zaprawy szamotowej wylewkę (formę) a w środek stawiamy tą rurę.
Wyschnie wyciągamy rurę a powstały odlew przecinamy na pół (by łatwiej potem to złożyć w kotle. przy składaniu trzeba by czyś doszczelnić.
Potem sypiemy węgiel do rury i można by się cieszyć ze spalania górnego o małej mocy........ (by było estetyczniej i szczelniej można by zrobić taki sam odlew na górę)
Problemem może być brak odbioru ciepła podczerwonego przez komorę zasypową (potrzebny duży wymiennik ciepła)

lysy1l
05-03-2013, 19:24
Wiosna idzie a mnie do głowy przyszedł prosty i tani sposób na ograniczenie mocy kotła GS:

Ja mam trochę lepszy i prostszy sposób. Na okresy przejściowe mam słaby węgiel płomienny 22 Mj/kg, zmniejszony zasyp i przykręcony miarkownik.
To mi wystarczy bez robienia z kotła cyrku...

jacet100
05-03-2013, 19:25
Jaki cyrk? Pomysł jak dla mnie ciekawy. Wymiennik nie powinien być dużym problemem. Przy mniejszej ilości opału w rurze, będzie zarazem mniejsza ilość spalin. Próby szybko można zrobić bez odlewów. Na ruszt blacha z otworem pośrodku, na to postawić rurę a dookoła zamiast odlewu gruba warstwa popiołu. Bez kupowania dwóch rodzajów węgla.

lysy1l
05-03-2013, 19:44
Wiesz co Ci powiem kolego jacet100? Pewne wypowiedzi i pomysły zaczynają trącać tu groteską. Nie ocieraj się o to i Ty.
Szukacie dziury w d..pie z odlewami i blachami, a ja kupuję dwa rodzaje węgla, rano rozpalam, ustawiam miarkownik i idę do roboty.
Przychodzę, rusztuję, przesuwam żar, robię pryzmę i idę na Ligę Mistrzów, albo podłubać w nosie. 3/4 tych Waszych poronionych pomysłów nie wypala, a Wy zapętlacie się w następne chcąc ukręcić bat z gówna i nikt nie ma odwagi, żeby powiedzieć głośno, że ekonomiczne, ekologiczne i wygodne spalanie gwarantuje tylko dobry, przemyślany kocioł dolnego spalania.
Dwa paliwa, słabe i mocne, które można mieszać podczas sezonu to najprostszy i najbardziej logiczny sposób na rozwiązanie problemu związanego z okresami przejściowymi - takie to proste, że aż trudno na to wpaść?

pawel_i
05-03-2013, 20:02
popieram w całej rozciągłości - lysy1l
Proste rozwiązania ale skuteczne - bez udziwnień.
Popatrzcie na pierwszy post LastRico - zakrycie dolnego przelotu i kierownica PW mocowana na drzwiach załadunkowych - to wystarczyło do czystego palenia.
Jestem czasem bliższy powrotu do GS-a przy problemach z PW w moim dolniaku.

ZUG
05-03-2013, 20:20
pawel_i

174587
Szkic pomysłu kolegi przemka z innego forum

Istnieje możliwość u ciebie w kociołku oddzielić część "popielinkową" tak aby PW było zasysane bez możliwości zasysania popiołu i tak podzielonym popielniku zrobić z boku otwór?
Nie znam twojego kociołka ale u mnie taki manewr byłby do zrobienia.

jacet100
05-03-2013, 20:22
Łysy, po co te nerwy i bluzgi?
Już wiele razy zostało tu napisane iż wątek jest dla ludzi którzy już mają kotły górnego spalania, a nie dla ludzi którzy właśnie wybierają jaki kupić.
Sam dopiero co pisałeś:

Jedyną wadą spalania kroczącego jest to, że można tak palić tylko w kotłach ze sporą komorą zasypową i czas spalania z powodu mniejszego zasypu jest krótszy.
Co z tymi którzy nie mają takiej komory i chcą wydłużyć czas na małej mocy bez kupowania drugiego węgla? Co z tymi którzy nie mają dopasowanego kotła. Co z tymi którzy lubią majsterkować zamiast siedzieć przed TV? To forum także dla zapaleńców których cieszą takie próby i eksperymenty. Tu mogą dzielić się pomysłami.
Pawel_i, kierownica pojawiła się dużo później, nie na pierwszej stronie. Udziwnienie które się sprawdziło-no, no.. Może rura też takim będzie? :P

lysy1l
05-03-2013, 20:45
Łysy, po co te nerwy i bluzgi...
Nikogo personalnie nie atakuję, sam palę rano, przed wyjściem do pracy od góry i długość spalania kształtuje mi się w granicach 12-16 godzin, w swoim kotle dokonałem również pewnych niewielkich zmian związanych z doprowadzeniem PW, natomiast istotnym jest, żeby z pewnymi pomysłami nie zacząć przekraczać granicy absurdu, a ta zaczyna być powoli przekraczana. Tymczasem lecę na Ligę Mistrzów MU-Real ;).

AVE5074
05-03-2013, 21:57
Oj chyba przesadziłem z tym udziwnianiem- jednak kol. łysy ma rację nie ma co "cudować" są inne ciekawsze zajęcia (czego to człowiek nie wymyśli by piwko w piwnicy wypić w spokoju..)

Tom1000k
05-03-2013, 22:10
15-18 kg w 12 godzin, to jest spalanie przy którym bez problemu utrzymasz stały ogień dla podtrzymania dopalania. Jeżeli jest to 7,5-9kg na 12 godzin to będzie trudniej. Jeżeli zostawisz tą blachę z dziurą na środku a nad nią podwiesisz przeciętą rurę szamotową w takim ustawieniu /\ =odwrócone U. (rury szamotowe są we wkładach kominowych) lub po bokach tej cegły którą masz zamontujesz paski blachy wystające w dół, to nawet przy małej mocy powinno Ci dopalać w tej kształtce. Czym mniejsza moc tym mniejszy musi być palnik.

Czyli będzie trudniej, bo te 18 kg to mi starcza na dobę. Pod koniec tygodnia powinienem mieć blachy, to w sobotę będę spawał piramidkę ;) Zobaczę jak będzie, deflektor też udoskonalę zgodnie z twoimi radami. Tylko nie wiem czy zdążę przetestować, sezon się kończy ;/ Chociaż ja będę przepalał całe lato dla ciepłej wody, to testy będą trwać ;]

definicjusz
06-03-2013, 08:12
... Panie Anioł (@ZUG), czy od teraz "kabaretu nie bedzie (GS), bedzie chór (DS) " ? :eek:

lysy1l
06-03-2013, 08:29
Panowie, jeżeli tylko macie takie możliwości, to naprawdę szczerze namawiam do posiadania dwóch rodzajów opału. Jesienią zeszłego roku paliłem węglem brunatnym z Bogatyni i było naprawdę nieźle, a niedawno kupiłem dwie tony słabego, grubego węgla płomiennego z Południowego Koncernu Węglowego. W ostatnich dniach zasyp to w większości ten słaby węgiel pomieszany z flotem. Z powodu niskiej kaloryczności opału kocioł pracuje na niskiej temperaturze zadanej 50-55 stopni spokojnie, bez smolenia i dymienia. Dochodzenie do tej temperatury też trwa dość długo. Po rozpaleniu, przy otwartym powietrzu wtórnym bardzo długo utrzymuje się lekki płomień, dym nad kominem jest niewidoczny. Zauważyłem, że dużym plusem jest grubość tego węgla, która daje spokojniejsze wypalanie i mniej gwałtowne odgazowywanie. U mnie rolę uszczelnienia robi flot, można też przesypać grubszy sort popiołem zmieszanym z niedopałem. Zimą słabszy węgiel można bez problemów mieszać w różnych proporcjach z czymś mocniejszym poprawiając w ten sposób jakość spalania.

ZUG
06-03-2013, 08:56
definicjusz

Będzie harmonia jakiej jeszcze nie widziałeś kolego Def:D
Naszą wspólną pieśnią będzie hasło czyste powietrze jak tylko się skończy że GS to be ,a DS cacy i na odwrót ,a tylko przy szczerej tolerancji jest to możliwe.

ZUG
06-03-2013, 09:01
łysy1

Jaki to konkretny węgiel?
Ja palę w okresy przejściowe "ruskiem" na temp. 43stC a po odgazowaniu PPX przełącza na 40stC w domu 23stC
W takie temp. jakie teraz panują te 20kg starcza na pełne 17godz.

lysy1l
06-03-2013, 09:22
To jest Janina lub Sobieski, konkretnie nie jestem w stanie tego ustalić. Asortyment Gruby I.
Węgiel bardzo łupliwy, więc w każdej chwili można go bez problemów przerobić na trochę orzecha i drobnicy przy pomocy worka płóciennego i młotka.

cysiokysio
06-03-2013, 09:29
Panowie, jeżeli tylko macie takie możliwości, to naprawdę szczerze namawiam do posiadania dwóch rodzajów opału.

No i tu jest właśnie problem, na śląsku to sobie można wybierać. A pozostałych rejonach kraju jest to dość problematyczne. Na przykład w mojej okolicy sprawdziłem już trzy składy węgla. Na pierwszym kompletnie nie mają pojęcia jakim węglem handlują (składy węgla pl),
na drugim:
- jaki typ węgla
- odp 31 przecież inny do kotłów domowych się nie nadaje
- a z jakiej kopalni bierzecie?
- no z kopalni centrum
sprawdziłem w necie i w kopalni centrum wydobywa się typ 32
trzeci skład to co się pytałem (w kilku miesięcznych odstępach) to z innego miejsca raz Kazimierz, raz że Marcel pomieszany z jakimś płomienno gazowym.
A prawda jest taka że niekoniecznie jest tak że to co wyjeżdża z kopalini trafia na skład w niezmienionym składzie.
I bądź tu Panie mądrym

Juzef
06-03-2013, 10:31
3/4 tych Waszych poronionych pomysłów nie wypala, a Wy zapętlacie się w następne chcąc ukręcić bat z gówna i nikt nie ma odwagi, żeby powiedzieć głośno, że ekonomiczne, ekologiczne i wygodne spalanie gwarantuje tylko dobry, przemyślany kocioł dolnego spalania.

Ktoś kiedyś próbując ukręcić bat z gówna przypadkiem wynalazł koło, potem kto inny silnik rakietowy. Tym, którzy kombinują, widocznie się to podoba. Równie dobrze można by powiedzieć, że dobre spalanie gwarantuje kocioł gazowy. Ale nam tu przeważnie chodzi właśnie o to, aby z tego powszechnie spotykanego gówna wyciągnąć ile się da. Tobie nikt kręcić nie każe, wszak sam widzisz, że jeśli celem jest "tylko" ekologiczne i tanie ogrzanie się, a nie realizowanie powołania konstruktora-wynalazcy, to są dostępne prostsze opcje.

lysy1l
06-03-2013, 11:52
90% czytających ten wątek użytkowników górniaków nie ma warunków do zaawansowanych przeróbek, ani żyłki konstruktora, a Ci którzy je mają zamiast czytać o podstawach prawidłowego spalania i zacząć od wyczyszczenia komina, od razu próbują zabudowywać kocioł szamotem i dorobić KPW, która wcale nie jest konieczna, a źle zrobiona jest wręcz szkodliwa dla procesu spalania.
Wiesz co jest najśmieszniejsze? Że paląc w prostym kotle, bez żadnych wydziwianych przeróbek (ułatwiłem jedynie dopływ PW z rozetki nad zasyp pod słynną zasuwą Zębca) mam lepsze i czystsze spalanie od większości posiadaczy przerobionych bezmyślnie kotłów.
Wiesz co o tym świadczy? Świadczy o tym mój czysty komin i wymiennik, który po wytarciu błyszczy się kolorem metalu i to właśnie na nim widzę, czy mam dobrze, czy źle dobrane powietrze wtórne. Bez urazy ale chciałby zobaczyć, jak to wygląda u Ciebie?
O to chodziło mi gdy pisałem o przekraczaniu granic absurdu i grotesce.

rybniczanin
06-03-2013, 12:07
@łysy1l każdy musi podejść indywidualnie do swojego kotła, bo ma inne warunki. Może się posiłkować czytaniem tego wątku i próbować, Małpowanie nic nie daje. Nikt za niego nie dojdzie do efektów które go zadowolą , a przy okazji mniej będzie truł innych, co jest celem autora wątku i jemu podobnych.:)

lysy1l
06-03-2013, 12:14
Dokładnie jest tak, jak piszesz. Trzeba obserwować proces spalania patrząc na swoje indywidualne warunki. Trzeba myśleć, wyciągać wnioski i bez wielkich modyfikacji można dojść do efektywnego i czystego spalania.
Wybaczcie panowie, że napisałem ostro parę rzeczy, ale nigdy nie byłem i nie jestem konformistą, więc nie zależy mi zbytnio na opinii przyklaskującego sobie towarzystwa wzajemnej adoracji. Piszę tak, jak widzę i oceniam pewne sprawy z boku.
Może się mylę...
To jest wypowiedź z innego forum i w pełni się z nią zgadzam:

Jest taki wątek na muratorze ale nie będę Cię tam odsyłał bo zrobił się tam taki burdel że i tak nie wyciągniesz lekcji. Swoją drogą Panowie (część forumowiczów jest też tu na forum) nie ciągnijcie tego w nieskończoność bo zabiliście ciekawy temat. Jeżeli nie odpowiedzieliście sobie na nurtujące was pytania na 630 stronach to już chyba więcej nie wymyślicie

adam1205
06-03-2013, 12:28
[QUOTE=lysy1l;5858991]90% czytających ten wątek użytkowników górniaków nie ma warunków do zaawansowanych przeróbek, ani żyłki konstruktora, a Ci którzy je mają zamiast czytać o podstawach prawidłowego spalania i zacząć od wyczyszczenia komina, od razu próbują zabudowywać kocioł szamotem i dorobić KPW, która wcale nie jest konieczna, a źle zrobiona jest wręcz szkodliwa dla procesu spalania.
QUOTE]

lysy1l, tacy bez warunków do zaawansowanych przeróbek ani żyłki konstruktora i tak nie będą tego robić, tylko spróbują coś zmienić najprościej jak się tylko da. A jak ktoś ma warunki i chęci do eksperymentów, a dodatkowo chce się podzielić efektami, to tylko chwała im za to. Ale gdyby wszyscy tak podchodzili do poronionych pomysłów to dalej byśmy chodzili po drzewach i prali na tarce. Kocioł DS, oczywiście, sam jestem za, ale nie każdy go ma. A jak ma to, w wielu regionach polski, są takie problemy z kupnem odpowiedniego węgla, że często dymi gorzej jak w GS. Również kocioł kotłowi nie równy, co pomogło u ciebie niekoniecznie pomoże u innych i na odwrót. A gdy pomysłów jest dużo, tym bardziej ktoś może dopasować coś dla siebie. Często z tych poronionych pomysłów, jak napisał Juzef, wychodziły takie rzeczy, że ludziom się o nich nie śniło. Tak że chłopaki, dawać dalej z tymi poronionymi pomysłami :stirthepot:, czym bardziej poronione tym lepiej :).

ZUG
06-03-2013, 12:38
łysy1

Pamiętam że kiedyś pokazywałeś swój wymiennik.
Czy to jest twój?174683

lysy1l
06-03-2013, 12:46
Tak, pokazywany w kontekście Twoich ostrzeżeń co do ogromnej ilości sadzy pochodzącej z węgla typu 33. Wymiennik po spaleniu dużego zasypu tego węgla, Wystarczy go przemieść szczotką i jest piękny.
Mam tu też parę innych zdjęć:

174685

174686

174687

A tak wygląda komin po ostatnim czyszczeniu:

174689

ZUG
06-03-2013, 13:00
łysy1

Pamiętam ,pamiętam
Problem w niczym.


No ale widzę że szamotki używasz?

Juzef
06-03-2013, 13:00
Świadczy o tym mój czysty komin i wymiennik, który po wytarciu błyszczy się kolorem metalu i to właśnie na nim widzę, czy mam dobrze, czy źle dobrane powietrze wtórne. Bez urazy ale chciałby zobaczyć, jak to wygląda u Ciebie?
O to chodziło mi gdy pisałem o przekraczaniu granic absurdu i grotesce.
Ja akurat nie majstruję namiętnie przy swoim kotle. Jasne, że zmiany dla samych zmian nic nie wnoszą, ale jak ktoś chce eksperymentować, to czemu nie? Byle zachować umiar i np. nie sugerować komuś nieobeznanemu, że do względnie czystego spalania też musi zostać eksperymentatorem.

[QUOTE=lysy1l;5858991]90% czytających ten wątek użytkowników górniaków nie ma warunków do zaawansowanych przeróbek, ani żyłki konstruktora, a Ci którzy je mają zamiast czytać o podstawach prawidłowego spalania i zacząć od wyczyszczenia komina, od razu próbują zabudowywać kocioł szamotem i dorobić KPW
QUOTE]
Niestety taka natura tego wątku, że jest opasły i ktoś świeży może wpaść na stronę 1 jak i 321, i najpierw przeczytać o KPW albo RCK zanim natrafi na zalecenie wyczyszczenia komina. Napisałem ostatnio takie małe kompendium wiedzy o paleniu węglem (http://czysteogrzewanie.pl/poradnik) i tam jak sądzę zachowałem kolejność właściwą w podejściu do sprawy.

lysy1l
06-03-2013, 13:11
----> ZUG, tak, mam ułożone dwie skośne kształtki szamotowe zawężające lekko przepływ spalin, na widoczny płaskownik nakładany jest jeszcze stalowy ceownik odcinający nadmuch PW na wymiennik.
----> Juzef, widziałem, czytałem, naprawdę dobra robota. W obecnej dobie bezinteresowne poświęcenie wolnego czasu i wkładu pracy dla pewnej idei jest rzadkością. To samo dotyczy oczywiście Last Rico.

ZUG
06-03-2013, 13:22
I właśnie ta kształtka odcinająca PW do wymiennika jest ciekawym rozwiązaniem że powietrze miesza się dobrze z gazami i nie wychładza wymiennika.
Ciekawe rozwiązanie ale wychodzą sprawy że jednak coś zmieniałeś jak inni.:rolleyes:

lysy1l
06-03-2013, 13:42
Dokładnie o to chodziło. Po przesunięciu zasuwy nad paleniskiem do przodu (dorobiony ogranicznik nie pozwala na całkowite jej dosunięcie) na widoczny płaskownik nakładana jest stalowa kształtka, która po zamknięciu drzwi zasypowych dochodzi do nich i wraz z płaskownikiem blokuje dopływ powietrza wtórnego do wymiennika, ma ono jedynie dostęp nad zasyp.
PW z rozetki ma wylot w dolnej części drzwi zasypowych.
Próbowałem też palić ze zdemontowaną żeliwną zasuwą, ale prawdopodobnie działa ona jak swego rodzaju deflektor, bo bez niej zauważalnie wzrastało smolenie wymiennika i spadała kultura spalania.

ZUG
06-03-2013, 14:18
Zapewne bez tego deflektora wszystkie produkty się nie dopalały z racji gorszego mieszania się z gazami i mniejszej temp. w środowisku.

cysiokysio
06-03-2013, 16:35
Szukacie dziury w d..pie z odlewami i blachami, a ja kupuję dwa rodzaje węgla, rano rozpalam, ustawiam miarkownik i idę do roboty.
Przychodzę, rusztuję, przesuwam żar, robię pryzmę i idę na Ligę Mistrzów, albo podłubać w nosie. 3/4 tych Waszych poronionych pomysłów nie wypala, a Wy zapętlacie się w następne chcąc ukręcić bat z gówna

Ja cię łysy1 nie rozumie, flugasz na innych że szukają dziury w d..p a sam wcześniej robiłeś to samo tyle że może nie dyskutowałeś o tym na forum.
Dokładnie o to chodziło. Po przesunięciu zasuwy nad paleniskiem do przodu (dorobiony ogranicznik nie pozwala na całkowite jej dosunięcie) na widoczny płaskownik nakładana jest stalowa kształtka, która po zamknięciu drzwi zasypowych dochodzi do nich i wraz z płaskownikiem blokuje dopływ powietrza wtórnego do wymiennika, ma ono jedynie dostęp nad zasyp.
PW z rozetki ma wylot w dolnej części drzwi zasypowych.
Próbowałem też palić ze zdemontowaną żeliwną zasuwą, ale prawdopodobnie działa ona jak swego rodzaju deflektor, bo bez niej zauważalnie wzrastało smolenie wymiennika i spadała kultura spalania.

Narysowałbyś swoje mody na przekroju swojego kociołka co by było dla innych posiadaczy takiego zębca. z opisów to tak czasami ciężko zajarzyć.

jacet100
06-03-2013, 17:18
90% czytających ten wątek użytkowników górniaków nie ma warunków do zaawansowanych przeróbek, ani żyłki konstruktora, a Ci którzy je mają zamiast czytać o podstawach prawidłowego spalania i zacząć od wyczyszczenia komina, od razu próbują zabudowywać kocioł szamotem i dorobić KPW, która wcale nie jest konieczna, a źle zrobiona jest wręcz szkodliwa dla procesu spalania.Czyli 90% ma dwie lewe ręce a pozostali to idioci którzy wiedzę o spalaniu czerpią tylko z tego wątku, nie wiedzą że trzeba czyścić komin a nawet jak zamontują KPW to źle i tylko pogorszą sobie spalanie. Skąd u Ciebie taka pogarda do ludzi i chęć ich obrażania?!
Krytykujesz pomysły tu wysuwane : "szukacie dziury w d..pie", "poronione pomysły", "kręcicie bat z gówna", 'absurd", "groteska". Same inwektywy a gdzie rzeczowe, techniczne argumenty obalające te pomysły?! Granice Ty przekraczasz, zastanów się jakie.
-----------------------

U mnie rolę uszczelnienia robi flot, można też przesypać grubszy sort popiołem zmieszanym z niedopałem.
Flot stłumi powietrze ale później spali się razem z węglem. Popiół zostanie i stłumi spalanie węgla. Tak to widzę. Paliłeś tak z popiołem czy to tylko teoria? Jeśli z popiołem pali się tak samo czysto, to po co kupować flot, trzeci rodzaj paliwa?

lysy1l
06-03-2013, 19:00
---> Cysiokrysio, gdybyś łaskawie zechciał rozszerzyć swoje grzewcze horyzonty poza to forum, to znalazłbyś moje tzw. "mody" TUTAJ (http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5274-innowacje-w-kotle-zasypowym/page__st__580#entry143383)
Niczego nie ukrywam ;). Doszedł jedynie ceownik uszczelniający od góry. Po sezonie zdemontuję wszystko i zrobię poglądowe zdjęcia poszczególnych elementów, których jest raptem dwa, plus dwie kształtki z szamotu. Przypomnij sobie również o tym, że pisałem o przeróbkach, które są przemyślane, sprawdzone i dają gwarancję powodzenia.
Wcześniej oczywiście robiłem różne próby, ale w przeciwieństwie do innych, dopóki nie było zadowalających efektów nie klepałem o tym na lewo i prawo. Generalnie zwykłem pisać o rzeczach, które sprawdziłem.

---> Jacet100, ja nie muszę używać żadnych rzeczowych argumentów w celu obalania większości nieprzemyślanych pomysłów. Gdybyś dokładnie śledził forum, to zauważyłbyś, że one obalają się same. Co do uszczelniającego stosowania popiołu z drobnym niedopałem , bo tak napisałem, to sobie jeszcze odrób lekcje i o takiej możliwości doczytaj, a jeżeli napisałem, że to działa, to znaczy że to sprawdziłem.
Co do pogardy, to już tylko Twoja nadinterpretacja podnosząca dramaturgię sytuacji. Jestem bardzo daleki od pogardzania kimkolwiek. Ja po prostu stwierdzam fakty, a fakty są takie, że samodzielne myślenie i wyciąganie logicznych wniosków, to bardzo słaby punkt współczesnego nam społeczeństwa. Tak się składa, że od lat jestem moderatorem dość specjalistycznego działu na Elektrodzie i na podstawie własnych obserwacji mogę coś na ten temat powiedzieć, natomiast każde rozsądne i możliwe do zrealizowania innowacje, są zawsze bardzo bliskie mojemu sercu :yes:.
Tak na marginesie, wiesz co to fantasmagoria? To fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię.

g_stanislaw
06-03-2013, 19:30
znalazłbyś moje tzw. "mody" TUTAJ (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fforum.info-ogrzewanie.pl%2Ftopic%2F5274-innowacje-w-kotle-zasypowym%2Fpage__st__580%23entry143383)
E tam!!! Trzeba się rejestrować, żeby zobaczyć fotki.

lysy1l
06-03-2013, 19:42
g-stanisław, dla samych fotek rzeczywiście nie warto, nic powalającego na kolana na ich nie ma :).

definicjusz
06-03-2013, 21:08
. Dyskusja o wyższości DS nad GS i odwrotnie jest próżna. Jeśli posiadacz kotła jest "zwierzem społecznym" to sam, bez bata, szuka rozwiązań na nasze problemy. Ponieważ my; hobbyści, jesteśmy w mniejszości a branża nam nie pomaga, należy zmienić podejście do tematu. Nie zakazy, ustalanie co jest lepsze a co nie, tylko oferta handlowa jest w stanie dokonać ekologicznego cudu. Musimy dopracować się takiego kotła, w którym nie da się palić źle. Taki kocioł musi być tani, czyli DS lub GS w tej samej cenie, prosty w obsłudze, nie przysparzać problemów technicznych, wolny od skomplikowanych peryferyjnych urządzeń. Wiem, że obecnie nie ma takiego kotła ale może wkrótce być. Jeśli wynajdziecie możliwość wygodnego uzupełniania opału od dołu, będzie to GS. Jeśli w DS samoistnie nie będzie smoły, zawieszania opału, spieków, będzie to właśnie DS. Życzę Wam aby obie konstrukcje spełniły te warunki.
Obecnie jest tak że w GS można palić strasznie, a w DS może to być baaardzo wnerwiające kiedy wszystko smoli do tego są droższe. Osobiście obiecuję sobie i Wam, że bardzo pospolite DS'y z rurą gorącego powietrza pod sklepienie mogą dorównać najlepszym kotłom w najlepszych rękach.... @Jacek nie miał złych intencji ani interesu aby się Wam narażać. Obaj nie produkujemy, nie handlujemy kotłami ani rurami.... Szukamy doświadczalnego potwierdzenia własnych obserwacji. W GS należy walczyć z grawitacją opału a w DS z antygrawitacją destylatów . Co łatwiej pokonać ?

lysy1l
06-03-2013, 21:21
Jedyną wadą spalania kroczącego jest to, że można tak palić tylko w kotłach ze sporą komorą zasypową...
Z TEGO TEMATU (http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/14704-palenie-od-gory-w-malym-kotle/) wynika, że jednak można tak palić z powodzeniem nawet w małych kotłach.

jacbelfer
06-03-2013, 23:05
jacet100
Zacytowałeś i co wniosłeś ? LR prosił....

pawel3410
07-03-2013, 19:48
A co sądzicie o takim rozwiązaniu?:
175020
na czerwono szamot, na żółto KPW.

PW nie unosiłoby się ze spalinami, tylko najpierw mieszało w komorze pod szamotem.

definicjusz
07-03-2013, 20:14
@Pawel3410 ... Napisałeś prawidłowo ale rysunek temu przeczy. Powinieneś wprowadzić trochę "ruchu". Pokrywa nad żarem powinna w trybie "praca" zostać dosunięta możliwie szczelnie do do kierownicy i krawędzi drzwiczek zasypowych a dymy z destylatami oraz powietrzem z kierownicy pod pokrywą tyłem paleniska do wymiennika. Żeby zasypać komorę , pokrywa do góry lub do tyłu i będzie dobrze lub lepiej... Oczywiście mogę się mylić i koledzy mnie poprawią..

jacbelfer
07-03-2013, 20:36
DS
Poniżej jest filmik.
Kręcony w 3 etapach.
a) otwarty całkowicie popielnik i otwarta górna wyczystka
b) otwarty całkowicie popielnik i zamknięta górna wyczystka
c) popielnikiem steruje miarkownik i zamknięta górna wyczystka


Zawsze rurka nad zasypem, podająca powietrze od góry.

Warto zwrócić uwagę, że dymu w tym paleniu nie ma. Spala się wszystko.


http://www.youtube.com/watch?v=VJOnr88Fo-k

Tom1000k
07-03-2013, 22:03
A co sądzicie o takim rozwiązaniu?:
175020
na czerwono szamot, na żółto KPW.


Ja bym sugerował w ten sposób (mniej-więcej): 175068

ZUG
07-03-2013, 22:34
175069
Ja u siebie mam tak.

hary2006
08-03-2013, 09:39
ZUG a jak masz ten szamot umocowany? Tyle postów że nie mogę tego odnaleźć :cool:

ZUG
08-03-2013, 10:30
Z tym że ja nie mam szamotu tylko blachę żeliwną 10mm
175124

Szamot czeka;)

hary2006
08-03-2013, 10:37
konstrukcja widać porządna:jawdrop:
niezadowolony jesteś z żeliwa?
drzwi się normalnie zamykają?

ZUG
08-03-2013, 10:46
Jestem i to bardzo zadowolony ,ponieważ dopalanie jest ładne ,chociaż apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Pisząc o szamocie to miałem na myśli ,że będę robił tzw. odwrócony garnek szamotowy (komora dopalająca) aby temp. w tym środowisku była jeszcze wyższa ,jaki da efekt to zobaczymy na przyszły sezon mam nadzieje że to będzie miało zbawienny wpływ na temperaturę spalania ,która wiadomo przy pewnej wartości daje w miarę pełne spalanie.
Drzwiczki się zamykają tylko dzięki temu ,że deflektor jest ruchomy i tylną jego część podnoszę do góry tak aby umożliwiło mi zamknięcie ale za nim domknę z powrotem deflektor opuszczam na pozycję poziomą jak już jest w komorze i wtedy zamykam.

hary2006
08-03-2013, 10:54
fajnie pomyślane, ciągle myślałem w jaki sposób zamocować deflektor u siebie, ale faktycznie nie pomyślałem o drzwiach zasypowych : )
Przed nami chyba ostatni moment żeby coś pomodzic w kotłach i przetestować jeszcze w zimowych warunkach więc chyba pomyślę nad takim rozwiązaniem w sobotę. Oczywiście jeśli pozwolisz ;)
a jak masz zrobioną regulacje PW?

ZUG
08-03-2013, 11:15
Teraz ma jedną pozycję otwarcia PW bez zmian czy jest odgazowanie bądź zgazowanie (dobry 1cm wychylenia klapki).
To jest stare zdjęcie.
175127

hary2006
08-03-2013, 11:25
i jak mam rozumieć ta klapka nie musi być jakaś super szczelna bo i tak jest uchylona?

ZUG
08-03-2013, 11:32
Tak ta nie ,natomiast dół kotła musi być bardzo szczelny.
Masz w tym wątku wszystko opisane ,a szczególnie na jego pierwszych stronach.;)

hary2006
08-03-2013, 11:35
początek czytałem już wielokrotnie :P Natomiast resztę czytam na raty :rolleyes:
Dzięki za pomoc:wiggle:
Pozdrawiam

Wezyr
08-03-2013, 12:31
Widziałem filmik i tak trzymaj , malutki palnik w którym pali się non stop . Problem powstałby gdyby kociołek złapał zadaną temp i dól zostanie zamknięty . Zresztą nie wiem spróbuj zamknąć całkowicie popielnik przy na 55 C i zobacz czy zacznie dymić i w jakim stopniu . Posiadasz dużą przewagę nad innymi kotlarzami bo masz wiszące wymienniki i ogień ma gdzie się dopalić bo jest duża przestrzeń . Jednak większość posiada prostsze kotły z wymiennikami poziomymi gdzie ogień prawdopodobnie dopala się już w kominie .

lukasz24
08-03-2013, 13:06
Wlasnie, bajka konczy sie jak kociol dojdzie do zadanej, wtedy miarkownik zamyka napewno zacznie dymic. Jedyne wyjscie palic tak zeby nie doszlo zadanej. Ale ekonomia moze wziasc w leb z racji straty kominowej.

ZUG
08-03-2013, 13:11
Dlatego palnik trzeba tak dobrać do zapotrzebowania że żadne miarkowniki i pieprzniki nie są potrzebne ,wystarczy lekko uchylić dół i zapomnieć.

lukasz24
08-03-2013, 13:45
Zgadzam sie. Ale lepiej jakby stala szczeline utrzymywal miarkownik. Kociol z roznych powodow moglby sie rozbujac wtedy miarkownik przyhamowalby spalanie. Gdyby producenci byli uczciwi i nie wciskali ludziom przewymiarowanych kotlow dobor palnika bylby paktycznie zbedny.

H3nio
08-03-2013, 16:51
DS


Zgadzam sie. Ale lepiej jakby stala szczeline utrzymywal miarkownik.

Stała szczelina nie jest rozwiązaniem, przynajmniej u mnie. Nie wiem od czego to zależy, ale raz działa, a raz nie. Dla przykładu wczoraj kocioł przez kilka godzin nie mógł osiągnąć zadanej temperatury, natomiast dzisiaj przekroczył zadaną o 6°C.

Cały czas kombinuje z rozmiarem palnika, ale na razie bez skutku.

definicjusz
08-03-2013, 17:10
@Wezyr, @Łukasz, ... nie lękajcie się.:) Stałe podawanie gorącego powietrza wystarcza na kulturalne podtrzymanie jakości spalania, trzymanie zadanej temperatury bez dymu. W moim 16kW dolniaku bez starannych poprawek fabrycznej bylejakości i podaniu gorącego powietrza zrobił się luksus. U mnie płomienie są mocno krótsze niż u @Jacka. Oczywiście każdy ma inne warunki, inną konstrukcję, inny węgiel, inne wymagania.... Uważam, że tacy hobbyści jak Wy są w stanie odpowiednio wykorzystać tę niepozorną nowinkę. Pomysł powstawał na i za sprawą Forum i jest forumową własnością, potrzeba mu jeszcze trochę ciepłego zainteresowania. Liczymy z Jackiem na Was.

toomm
08-03-2013, 19:17
[B]ZUG[B]

odnośnie Twojego deflektora,, Napewno testowałes tę blachę nie powierconą ,, jakie były różnice ,, ??

lukasz24
08-03-2013, 19:33
H3nio, może nieprecyzyjnie się wyraziłem, pisząc o stałej szczelinie miałem na myśli że szczelina jest cały czas, raz większa raz większa ale zawsze jest, tak aby płomienie nie gasły, miarkownik miałby zamykać szczelnie klapkę dopiero po dość dużym przekroczeniu temp zadanej np wskutek awarii pompki itp, taka rezerwa bezpieczeństwa .

definicjusz, czasy kiedy przerabiałem kocioł już minęły. Kombinowałem z GS ale zabawy z gorącym popiołem i przerzucaniem żaru średnio mnie kręciły zwłaszcza że jestem nieregularnie w domu i kotłem musi się też opiekować żona. Bawiłem się też w DS, palniki szamotowe. Dymu może i nie było albo był symboliczny ale temp skakała, wieszał się opał, i zużycie wcale nie było takie małe. Pale od dołu w kotle górno-dolnym, pogardliwie zwanym śmieciuchem. Mam jedynie zatkany pionowy ruszt. Dymi symbolicznie albo wcale, temp stabilna, nie wiesza się opał, najmniejsze zużycie węgla względem innych opcji. Dodam że płomienie idą dołem za pierwszym wiszącym wymiennikiem. Poza tym nie mam dostępu do wyczystki na dole kotła z zewnątrz tylko od popielnika, oprócz tego mam wyczystkę na górze kotła ale już dostępem z zewnątrz. W tej chwili interesowało by mnie sensowne rozwiązanie jak palić w miarę ekologicznie i ekonomicznie na bardzo małej mocy, sezon się kończy i zacznie się kiszenie opału:-(

ZUG
08-03-2013, 19:35
toomm

TY bystrzacho pewnie że tak;) i jeszcze ten model bez dziur posiadam.
Za duży lej robił się w zasypie ,a jak porobiłem otwory już jest dobrze.

tutaj odp.

fi 6 i fi 8

toomm
08-03-2013, 19:44
ZUG

otwory jakiej średnicy ?? jesli mozesz

dzięki.

definicjusz
08-03-2013, 20:33
@Łukasz, myślę, że jak przeanalizujesz rysunki @jacbelfra to znajdziesz rozwiązanie dogodne dla Twoich warunków. Nie ma potrzeby precyzyjnie naśladować, wystarczy zastosować pryncypia. Rura, lepiej profil o długości nie mniej niż 50-60 cm do 100 cm o przekroju nie mniej niż 3/4 cala wmontować w przewód dymowy ( z pominięciem paleniska i palnika, bo przepali). Odradzam dziurawienie płaszcza wodnego!!! Przy tym rozwiązaniu nie zachodzą takie rzeczy jak zawieszanie opału, skoki temperatur i inne.... Może wystąpić leniwe reagowanie (wolę płynne reagowanie) na granicy cyklów; bo się rozpala lub trzeba przerusztować. Najkrótsze czasokresy odwiedzin to ok 8 godzin do kilkunastu, uzupełnianie opału ok 12 lub więcej godzin. Się nie wygasza, ja nie wygaszam przez cały sezon. Ważne. Należy dbać o drożność wentylacji (popiół, miał) w okolicach palnika. Jacek może jeszcze coś dopowie, on zrobił to lepiej niż ja.
W opisie zalet tego rozwiązania dopuściłem się grzechu pychy, bo to, że do tej pory mamy tylko dobre sygnały, nie oznacza że to już jest normą. Sprawdzajmy....

jacoleczek
08-03-2013, 20:50
kolego adrianek 9999 myślę,że najlepszym wy.ściem w twojej sytuacji byłby miarkownik ciagu bo faktycznie na początku piec wchodzi na dużą temperaturę i trzeba go przychamować , ja też palę od góry mój kociołek ma w palenisku płyty szamotowe które podnoszą temperaturę spalania a dpoiero w dalszej części kotła czyli w wymienniku odbieram to ciepełko kociołek ponadto ma zawór 3d termostatyczny na wysoką temperaturę taki jak do kotłów zgazowujących drewno

jacbelfer
09-03-2013, 09:25
DS
Tak jak pisze Definicjusz, trzeba dbać o to, aby nie był zapopielony ruszt. U mnie rura 3/4" jest zbyt mała. Gdyby była większa- można by dbać mniej:)
Zapopielający się ruszt przepuszcza mniej powietrza, co powoduje silniejsze zasysanie dodatkową rurą. Taka samoregulacja.
W kolejnym sezonie będzie to u mnie profil, ale inną rurką dostarczę powietrze do palnika. Wszystko musi być regulowane.
Na filmiku widzicie, że u mnie jest dobry ciąg kominowy.
Co do przypadku, kiedy zamknie się u mnie miarkownik i zacznie dymić... Nie mam takiego przypadku.
Mam miarkownik mechaniczny, który pracuje płynnie. Tak wyregulowany, że nie ma szans na przeciągnięcie. Chyba, że ktoś dolałby ON do kotła, kiedy nie mam mnie w domu.:)

Darek2121
09-03-2013, 10:06
Jacbelfer to zrób doświadczenie : zamknij PG i zostaw kociołek tylko na powietrzu wtórnym i zobaczysz czy bardzo dymi , czy moze wcale? Postaraj się to zrobić na świeżo dodanym węglu żeby jeszcze nie był odgazowany.

jacbelfer
09-03-2013, 11:09
Tylko zastanawiam się, po co takie doświadczenie robić...
Wiem przecież doskonale, że zacznie dymić.
Piszę wyraźnie, że mi się nie zamyka , bo mam go poprawnie wyregulowany.
Bez tej nowej rurki nad zasyp, też mi się nie zamykał.
Podczas rozpalania jest na miarkowniku ok. 2cm wychylenia. Temperatura wzrasta i klapka zamyka się do 2-3 mm. Kiedy już osiągnie takie zamknięcie intensywność palenia maleje i klapka się otwiera o kilka milimetrów, itd.
Nie ma sytuacja 0-1 (zamknięta-otwarta). Tak robią niektóre miarkowniki. Mój nie.

lukasz24
09-03-2013, 12:22
Piszę wyraźnie, że mi się nie zamyka , bo mam go poprawnie wyregulowany.
Bez tej nowej rurki nad zasyp, też mi się nie zamykał.
Podczas rozpalania jest na miarkowniku ok. 2cm wychylenia. Temperatura wzrasta i klapka zamyka się do 2-3 mm. Kiedy już osiągnie takie zamknięcie intensywność palenia maleje i klapka się otwiera o kilka milimetrów, itd.
Nie ma sytuacja 0-1 (zamknięta-otwarta). Tak robią niektóre miarkowniki. Mój nie.

Bzdura, prawidłowo wyregulowany miarkownik charakteryzuje się tym że trzyma stałą temp i taką jak chcemy, czyli jak na pokrętełku ustawie 60 to grzeje mi wodę na 60 i nic więcej ani mniej. A to że Ci nie domyka całkowicie klapki świadczy o tym że kocioł wytwarza mniejszą moc niż grzejniki są wstanie odebrać i wyemitować, tak jakby miałeś za słaby kocioł. Co wg mnie jest lepsze niż za duży kocioł bo wtedy na pewno by przez większość czasu klapka była zamknięta całkowicie a wtedy zadyma na całego.

jacbelfer
09-03-2013, 14:01
Przecież piszę, że miarkownik mi steruje spalaniem...
Jak ustawię 60* to tyle maksymalnie osiągnę. Gdzie te bzdury ?
Jeżeli Tobie domyka całkowicie- masz coś źle zrobione.
Zamknięta całkowicie klapka to straty- nie pali się jak powinno. Leci dymek:(

Porównaj zatem co lepsze? Masz pewnie przewymiarowany kociołek. Dlatego zamyka ..., ale sam o tym piszesz to wiesz.

H3nio
09-03-2013, 15:04
DS

U mnie wręcz przeciwnie, gdy klapka zamyka się całkowicie stałopalność jest o wiele większa aniżeli gdy mam klapkę uchyloną. Klapka zamknięta niewielki dymek z komina, natomiast w przypadku uchylonej klapki nie dymi dopóki w palniku jest intensywny płomień, po jakimś czasie płomień zmniejsza się i powietrze z uchylonej klapki powoduje zamiast spalania się dymu jego szybsze wydobywanie się z komina.

Kombinowałem już z różnymi nastawami klapki, niestety nie da się utrzymać płomienia, który umożliwiałby dopalenie gazów bez wzrostu temperatury na kotle, przynajmniej u mnie...

Tom1000k
09-03-2013, 16:09
@H3nio , dokładnie z takim samym zjawiskiem walczę. Ma ktoś z bardziej doświadczonych kolegów na to radę?

animuss
09-03-2013, 16:40
DS

U mnie wręcz przeciwnie, gdy klapka zamyka się całkowicie stałopalność jest o wiele większa aniżeli gdy mam klapkę uchyloną. Klapka zamknięta niewielki dymek z komina, natomiast w przypadku uchylonej klapki nie dymi dopóki w palniku jest intensywny płomień, po jakimś czasie płomień zmniejsza się i powietrze z uchylonej klapki powoduje zamiast spalania się dymu jego szybsze wydobywanie się z komina.

Kombinowałem już z różnymi nastawami klapki, niestety nie da się utrzymać płomienia, który umożliwiałby dopalenie gazów bez wzrostu temperatury na kotle, przynajmniej u mnie...

Utrzymać płomień, który umożliwia dopalenie gazów ,bez wzrostu temperatury ,nie ma takiej możliwości ,problem jest w tym że odbiór energii jest mniejszy niż wytwarzasz i nie masz jak zagospodarować nadmiaru tej energii Żeby to obejść musisz ustawić kocioł do nizszej temperatury czyli przewidzieć że kocioł dopiero w trakcie dopalania tych gazów dojdzie do temperatury którą zamierzałeś osiągnąć.

H3nio
09-03-2013, 16:46
@Tom1000k, wg. kolegów mój kocioł ma za dużą moc. Niestety nie potrafię odpowiednio zmniejszyć rozmiaru palnika, czasami nawet mam przez to problem z rozpalaniem.

Poza tym po obejrzeniu filmiku Jackbelfer'a zgłupiałem, jak można przy takim płomieniu utrzymać 43°C?! Rozumiem, że palnik jest odpowiednich rozmiarów, ale skoro kocioł ma odpowiednią moc, aby utrzymać zadaną temperaturę przy odpowiedniej intensywności płomienia, to w jaki sposób może jednocześnie podbić temperaturę do 60°C.

Nie znam się na tym, więc jeżeli można to proszę o wyjaśnienie, bo wydaje mi się, że im coraz więcej się dowiaduje tym coraz mniej z tego rozumie, a powoli kończy się już 3 tona opału...

EDIT:

@animuss, musiałbym przewidzieć ile °C kocioł jest w stanie przeciągnąć podczas dopalania gazów, a z tym bywa różnie, raz 3°C, a raz 15°C.

Tom1000k
09-03-2013, 17:25
Potrzebny mi jest miarkownik (sterownik), który będzie regulował stopień otwarcia klapy PG na podstawie temperatury spalin. Ma ktoś takie coś?

pawel_i
09-03-2013, 18:34
DS
Ja miałem podobnie z tym przydymianiem przy zamknięciu PG.

Kiedyś załączyłem fotki że zrobiłem przepustnicę PW w drzwiach zasypowych. Problem miałem jeden że niestety kocioł potrafił fuknąć i dym wydostawał się na kotłownię.
Często jak załadowałem kocioł rano i za godzinę wróciłem do kotłowni to ... ciemność widziałem od dymu.

Wku...łem się i założyłem rurę wezyra żeby dym wciągać znad opału w palnik. Nic nie pomogło.
No to pomyślałem że wszystkie sposoby wypróbowane, więc zostało lekkie otwarcie górnego przelotu ( nad pierwszą płytą ).
Więc ostatecznie:
- palnik szamotowy ( bardzo prosty ale dla mnie skuteczny )
- rura Wezyra
- 3,5x3cm otwór w górnym przelocie nad wlotem do rury Wezyra
- wywalona przepustnica PW w drzwiach zasypowych i powrót do oryginalnej rozetki ( niby przeciwwybuchowa ze sprężynką ) tak że teraz jest 2-3mm szparka dla PW

...i wiecie co działa, nie dymi z komina przy zamknięciu PG,nie fuka, i pali się bardzo ładnie. Wydaje mi się że czas palenia jest też trochę dłuższy, ale nie mogę tego wytłumaczyć.

animuss
09-03-2013, 19:00
@animuss, musiałbym przewidzieć ile °C kocioł jest w stanie przeciągnąć podczas dopalania gazów, a z tym bywa różnie, raz 3°C, a raz 15°C.

Jak byś miał mieszacz 4-drogowy to takie wahania temperatury " raz 3°C, a raz 15°C." nie mają już znaczenia bo temperatura się dzieli .
Na przykładzie mojej instalacji po ustawieniach ,jak na kotle jest 60 *C a podaję w grzejniki 40*C to po zmianie na kotle temperatury na 90*C to podaję 50*C mam podwójny podział najpierw przez zawór 4-drogowy ,potem 3-drogowy temperatura dzieli się 2 razy więc bez żadnych sterowników przez podział wygładzam temperaturę wyjściową w ogrzewaniu ,to było bardzo przydatne w trakcie paleniu w kotle na paliwo stałe wtedy mogłem sobie pozwolić na większe wahania temperatury a nie odcinać na sztywno tlen od kotła i zbijać temperaturę kosztem spadku sprawności ,mam jeszcze dodatkowe sprzęgło zasobnik CWU dwu płaszczowy podłączony grawitacyjnie ,który miesza to wszystko jeszcze .Teraz uruchomiłem w tym samym kotle podajnik bo to kombajn i wahania mam tylko 2-4*C .

lukasz24
09-03-2013, 20:20
jacbelfer, myślałem że jako pedagog nie masz problemu z czytaniem ze zrozumieniem ale widocznie się myliłem. Ponadto wyobraź sobie że mi też miarkownik całkowicie nie zamyka klapki ale widzę że to przymknięcie jest większe niż przy mrozach, tzn. teraz mam 2-4mm a przy mrozach było 5-7mm, czyli większe zapotrzebowanie na ciepło to większe otwarcie klapki, tak właśnie działa prawidłowo wyregulowany miarkownik. Dodam że przy tym temp stabilna non stop.

Bałem się własnie tego co napisał H3nio i Tom1000k, strata kominowa wynikająca z utrzymywania za wszelką cenę płomieni przewyższa ekonomiczność, czyli jest ekologicznie ale nie ekonomicznie. Poruszałem już to zjawisko ale nikt nie potrafił zrozumieć. Myślę że jedynie rozwiązanie to palić na tyle mało kalorycznym paliwem żeby jego cena była na tyle mała żeby zużycie nie miało większego znaczenia. Mam na myśli okresy przejściowe bo w zimie na całego to już inna bajka.

H3nio, odnośnie tego podbijania temp, raz o 3 raz 15* to przyczyn jest wiele, między innym zapotrzebowanie na ciepło w danej chwili, rodzaj/kaloryczność aktualnie spalanego opału. To nie bierze się z niczego. Każda instalacja ma jakąś moc grzewczą i kocioł też. Kwestia to jakoś zgrać. Ponadto moc instalacji powinna być odpowiednia do zapotrzebowania budynku. Czyli pierwsze co to dobranie grzejników/podłogówki do danej chałupy a potem kocioł do tego. Szkoda tylko że wszyscy jesteśmy tacy mądrzy po fakcie i ja niestety też:(

definicjusz
09-03-2013, 20:58
... Panowie, nie wiem jakich przedmiotów naucza Jacek, ale wydaje mi się że nie są to instalacje i ciepłownictwo. Na "info" publicznie, amatorsko dochodziłem do rozwiązania, które, bardzo w to wierzę, rokuje na to że wniesie postęp w uprawianej przez nas dziedzinie. Doświadczenie, które z tego wyniosłem, to to, że również inżynierowie cały czas choć czytali wątek, deprecjonowali z całych intelektualnych sił, nie zauważyli potencjału rozwiązania. Zadałem też Wam matematyczne pytanie na spostrzegawczość z wektorów w układzie współrzędnych (szkoła średnia i studia) ... i co ? Nikt nie jest doskonały.... Forum jest otwarte a nawet specjalnie skierowane do AMATORÓW , którzy mają tu znaleźć pomoc, no i przeczytać ukryte i jawne reklamy żeby kupować , kupować.... A podobno chodzi nam o ekologię, ergonomię, zadowolenie .

H3nio
09-03-2013, 21:07
@animuss o zaworze 3d lub 4d myślę już od jakiegoś czasu.

@lukasz24 ta strata kominowa mnie przeraża. Obecnie nie widzę różnicy pomiędzy paleniem z dymem lub bez.

Ja palę maks. 10-12h i jak na razie najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem jest szufla co godzinę. Dla przykładu, wczoraj zasyp 18,5 kg palił się 7 godzin :eek: większość czasu bez dymu. Dorzuciłem trochę drewna i dwie łopatki węgla (3 kg), paliło się ponad 2 godziny.

Na razie będę musiał wrócić do dmuchawy, przynajmniej nie trzeba co 1-2 godziny rusztować.

ZUG
09-03-2013, 21:11
H3nio

Dlatego jest to watek"Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego" ,a resztę to jak z tym piwem;)

"Na razie będę musiał wrócić do dmuchawy, przynajmniej nie trzeba co 1-2 godziny rusztować." lepiej niech idzie kominem;)

H3nio
09-03-2013, 21:20
lepiej niech idzie kominem;)

Nie mam automatycznego rusztowania, a szkoda mi na tydzień wynajmować człowieka do pociągania za wajchę przy kotle. Niestety taki urok palenia z miarkownikiem, zatknie się ruszt i "kaplica".

ZUG
09-03-2013, 21:26
H3nio
Przecież ja to rozumie.
Znowu zakup dobrego węgla to koszt i kaloryczność większa ,a jak przyjdą okresy przejściowe to znowu nerwy.
Spróbuj kwk Kazimierz orzechII na okres przejściowy ,a na mrozy kwk wesoła orzechII i zobaczysz że będzie dobrze.

H3nio
09-03-2013, 21:43
@ZUG bardzo chętnie, tylko u mnie w składach (północne Mazowsze) nie ma takiego węgla, a zamówienie online raczej się nie opłaca, niemniej jednak na próbę zamówię kilka worków. Lokalni sprzedawcy nie mają pojęcia skąd jest węgiel, o zawartości popiołu nie wspominając.

jacbelfer
09-03-2013, 21:54
H3nio
Twój kocioł ma za dużą moc. MUSISZ kisić. Zmniejsz powierzchnię paleniska- ograniczysz moc.
Nie wiem czy muszę pokazać jak to się pali na 43 .... Chciałem tylko pokazać, ale widać i to nie tak, bo trzeba pokazać doświadczenie na 40/42/44/48/ itd stopni bo będą pytania.
Gdybym tylko napisał- byłoby jeszcze gorzej.

lukasz24

jacbelfer, myślałem że jako pedagog nie masz problemu z czytaniem ze zrozumieniem ale widocznie się myliłem.
Ja nie rozumne co ty do mnie rozmawiasz...
Czego ja w tym Twoim "wywodzie" nie zrozumiałem ?... Hmm..:(
Napiszesz o co chodziło ?


strata kominowa wynikająca z utrzymywania za wszelką cenę płomieni przewyższa ekonomiczność, czyli jest ekologicznie ale nie ekonomicznie. Poruszałem już to zjawisko ale nikt nie potrafił zrozumieć.

Widać nikt Ciebie nie rozumie. Ja też nie- wybacz.

ps
Kończę, aby nie trzeba było jutro sprzątać. Ewentualne komentarze proszę na PRIV.

ZUG
09-03-2013, 21:59
"a zamówienie online raczej się nie opłaca, niemniej jednak na próbę zamówię kilka worków"
Zobaczysz że warto:yes:
Dobre paliwo jest ważnym elementem aby być zadowolonym ,gdybym sam się nie przekonał nigdy bym w to nie uwierzył.
A tym bardziej że DS tego potrzebują.
Poczytaj o tych węglach w technicznych opisach ,a będziesz wiedział dlaczego je polecam.

lukasz24
09-03-2013, 23:02
Rozumiem że nikt mnie rozumie bo wszyscy a raczej większość oczarowana jest sloganem "ekologia=ekonomia", co w przypadku spalania węgla w domowym kotle jest fałszem. Trzeba się dowiedzieć że w przyrodzie istnieją reakcje egzotermiczne(wydzielające ciepło/energię) i endotermiczne(pochłaniające ciepło/energię). Węgiel kamienny to nie tylko węgiel. Przy jego spalaniu wydzielają się węglowodory i tlenki siarki, azotu i węgla. Możesz go spalić ekonomicznie, czyli spalić sam węgiel, węglowodory i ewentualnie powstały tlenek węgla, nie zawracając sobie głowy tlenkami azotu, siarki i innymi produktami spalania, co objawi się jako dymek z komina. Albo ekologicznie dopalając pozostałe produkty spalania, czyli te nieszczęsne tlenki, które będą pochłaniać cześć energii na dalsze reagowanie, do tego może dojść redukcja CO2 na CO, która również pochłonie część energii, której nie odzyskamy po spaleniu tego CO, do tego większe zapotrzebowanie powietrza przewentyluje kocioł co dodatkowo go wychłodzi. To wszystko w dużym uproszczeniu ale to tłumaczy akurat większe zużycie węgla u palących bez dymu z komina. Ekonomia w tym przypadku nie jest ekologią. Uważam że jedyne co można zrobić to znaleźć kompromis, żeby było ekologicznie i w miarę ekonomicznie. Nikogo nie namawiam do kopcenia, każdy niech sobie pali jak chce.

H3nio, odnośnie tej szufli co godzinę to podam Ci mój przykład: wiadro węgla pali mi się przy mrozach 6-8 godzin, ale to nie znaczy że 2 wiadra będą się palić 12-14, bo max to będzie 10-12, czyli ilość wsadu też nie jest bez znaczenia. Wole iść częściej do kotłowni ale zaoszczędzić trochę opału.

adam1205
10-03-2013, 00:38
Poniżej moje plany wstawienia KPW, deflektora z płytek szamotowych i czapki szamotowej. Praktycznie wszystko jest już w trakcie prac :stirthepot:.
ZUG, spojrzyj proszę na to wszystko i powiedz co o tym sądzisz. Mam jeszcze parę wątpliwości co do ostatecznego rozwiązania :confused:.
Po pierwsze, deflektor z płytek szamotowych, czy będzie dobry tzn. czy pod wpływem ciepła płytki szamotowe za szybko nie popękają i nie spadną (płytki będą wisiały oparte tylko na końcach). Po drugie, czy w płytkach szamotowych wiercić otwory (czy to nie osłabi płytek i jeszcze szybciej nie popękają), jeżeli tak to jakie fi otworów (myślałem coś koło 10 mm). Po trzecie, czy deflektor z płytek zamontować bez zostawienia odstępu do bocznych ścianek czapki szamotowej z boków i tyłu, i bez otworów w nich, wtedy cały ciąg (spaliny) musiałby wtedy przejść koło drzwiczek zasypowych (dłuższa droga spalin), czy może lepiej jakby część spalin przechodziła przez otwory w płytkach szamotowych i w odstępach koło nich, a część koło drzwiczek zasypowych. Po czwarte, czy boki czapki szamotowej zrobić tylko na długości wiszącego wymiennika, jak na rysunku, czy też do samego końca kotła. Po piąte, czy zrobić jakieś zwężenie na wyjściu spalin z czapki szamotowej.
Proszę o ocenę tej koncepcji, jakieś uwagi i sugestie również wszystkich innych kolegów.

ZUG
10-03-2013, 07:43
adam1205

1. Nic nie jest wieczne ,ale nie rób go tak długiego (widzę że aż do KPW)
Domyślam się że jest to wynikiem skrócenia drogi spalinom.
2. Nie rób otworów (obserwuj jak się będzie paliło)
3.Nie wypełniaj tym deflektorem całej komory ,zostaw przerwy 3-5cm
4.Do końca kotła
5.Jaka będzie odległość między deflektorem a sufitem szamotowym?
Pomyśl jak doprowadzić dodatkowe powietrze które musi być w komorze szamotowej (miejsce nad deflektorem)

lysy1l
10-03-2013, 09:27
H3nio, odnośnie tej szufli co godzinę to podam Ci mój przykład: wiadro węgla pali mi się przy mrozach 6-8 godzin, ale to nie znaczy że 2 wiadra będą się palić 12-14, bo max to będzie 10-12, czyli ilość wsadu też nie jest bez znaczenia. Wole iść częściej do kotłowni ale zaoszczędzić trochę opału.
Dokładnie jest tak, jak piszesz. W moim wypadku wsad 60% kotła w mroźnych warunkach zimowych spala się ok. 12 godzin, więc proporcjonalnie prawie pełny zasyp powinien pociągnąć 20 godzin, a tak nie jest, bo wytrzymuje ok. 16 godzin. Mówimy o tym samym rodzaju opału, tej samej zadanej temperaturze i podobnych warunkach zewnętrznych.

definicjusz
10-03-2013, 10:30
@Łukasz24, z tym Pańskim ostatnim postem, intuicyjnie zgadzam się w całej rozciągłości. Intuicyjnie, bo jestem za głupi żeby to zrozumieć, a zrozumieć, to wiedzieć jak temu przeciwdziałać lub przyjąć że tak musi pozostać. Mam natomiast dobowe obserwacje, które zgodne są z Pańskim opisem i roczne obserwacje zużycia opału, które mimo różnej jakości zim, mam stałe. W indywidualnym ogrzewnictwie branża nie robi nic (takie mam wrażenie). Z przykrych doświadczeń, dowiedziałem że w spalaniu biomasy pozytywne działanie może mieć recyrkulacja spalin ( tak naprawdę to ta recyrkulacja ma być tylko częściowa). Jest przy tym kłopot ze sprowadzeniem części spalin do powtórnego obiegu z powodu różnicy poziomów ( ? ) i wymaga to kosztownego oprzyrządowania. Stawiam pod dyskusję ryzykowną hipotezę, że razem ze zmianą miejsca podawania powietrza (w sklepienie komory zasypu) łatwiej byłoby taki rozprężony dym domieszać do pobieranego powietrza. Co należy zrobić lub czego poszukiwać w spalaniu węgla żeby było dobrze? Jaka jest ocena najlepiej działającego górniaka lub dolniaka w odniesieniu do europejskich norm aby nakazowo nie zabrano nam możliwości ogrzewania się węglem? Pewnie się wygłupiłem ale to przywilej amatora...

Darek2121
10-03-2013, 10:52
@Łukasz24 niekoniecznie przy małym zapotrzebowaniu na ciepło trzeba palić jakimś niskokalorycznym paliwem ja ten problem rozwiązałem w ten sposób że zmieniłem sort węgla z orzecha na kostkę. Pali się powoli , spokojnie i bez większego dymienia a nawet przejsciowo bezdymnie.:rolleyes:

ZUG
10-03-2013, 11:09
Także widać że każdy z nas ma trochę inaczej ,ja akurat robię tak jak Darek2121.
Istotną sprawą jest aby mieć pewny węgiel (najlepiej dwa rodzaje) i obserwować pogodę to zapewni nam komfort aby wiedzieć ile i na ile zasypać.

ziwi 1967
10-03-2013, 11:44
Do rtpm Doszedłem z lekturą do Twoich postów i kociołka ZIELKE .Powiem Tobie że w mojej kotłowni stoi ten właśnie kocioł. 18KW Zrobiłem z niego fajnego GS Wywaliłem oryginalne drzwiczki, dorobiłem nowe szczelne ze sznurem, klapki pg, pw kpw według instrukcji LR , unister i jestem bardzo zadowolony. Pow.kom. zas. to 27szer 23 gł 27wys Ładuje 0k. 10 kg.drewno grubsze, podpałka, drobne patyczki i naprzód:).Czas palenia to w mrozy ok. 6-7 a teraz ok 8-9 Domek 160 m.Muszę jeszcze zamontować RCK bo ciąg dobry a wiaterek wyciąga węgiel z komina ;) Pozdrawiam

lukasz24
10-03-2013, 11:59
Darek2121, dzięki, spróbuje z tą kostka, może właśnie to jest to. Jak już nie raz pisałem palę od dołu ale kilka ostatnich dni było na tyle ciepłych że palenie 24h robiło w domu saunę więc popróbowałem palić/przepalać od góry, zauważyłem że mogę zjechać w dół z temp na kotle i nie robić sauny a spalanie bez kiszenia. Być może to będzie mój sposób na okresy przejściowe ale to się dopiero okaże jak przyjdą naprawdę ciepłe dni.

toomm
10-03-2013, 14:08
ZUG

jest jakas zasada odnośnie wysokości deflektora nad palącym się zasypem ?? deflektor w takiej pozycji jak Twój ,, nad nim czapka .. u mnie w wiaderku to wychodzi jakies 5 cm ,, nie zamało ,,? jak to u Ciebie?

ZUG
10-03-2013, 14:48
U mnie deflektor jest około 15cm przy pełnym zasypie.
Musisz poszukać bo gdzieś LR pisał na temat deflektorów.

animuss
10-03-2013, 15:56
jest jakas zasada odnośnie wysokości deflektora nad palącym się zasypem ??
od 15 do 20 cm montuje się deflektor i może byś go np. stawiał na takich łapach na paliwie żeby opuszczał się razem z palącym się zasypem w dół utrzymując cały czas taką samą odległość .

ZUG
10-03-2013, 21:34
Dzięki g_stanislaw za wykład ,niema jak to ciepłe stosunki między ludzkie.

adam1205
11-03-2013, 12:34
[QUOTE=g_stanislaw;5867036]Pogratulować. :)
Potocznie pisze / mówi się "około" i później ewentualne +/- .

g_stanislaw, parę postów wcześniej zadałem kilka pytań, nie odpowiedział nikt, tylko ZUG. Ty również nic nie odpisałeś. Takich pytań na temat palenia, osób początkujących lub z małą wiedzą, które pozostały bez odpowiedzi, są na tym forum dziesiątki jeśli nie setki :mad:. Nikt nie odpowiada, bo po co, bo są za proste, bo była już odpowiedź, bo można znaleźć coś na ten temat w necie, a wreszcie bo zadaje je osoba która nie ma za dużej wiedzy i według niektórych nie jest odpowiednia do dyskusji (bo o czym można podyskutować z kimś takim). A więc nie warto zaprzątać sobie nimi głowy, nie warto tracić cennego czasu. Lepiej natomiast trochę poczepiać się kogoś o bzdurne rzeczy, trochę kogoś podenerwować, napisać trochę bzdur których było już niemało, a które kwalifikują się do usunięcia (dzięki reakcji Last Rico trochę już zostało usuniętych). Czyli co lepiej pokazać swoją wyższość nad drugimi a nie pomóc im. Natomiast ZUG jest jednym z tych, którzy pomagają tym nowicjuszom i nie żałują czasu na odpowiedzi na zbyt proste pytania, to może poczepiać się go za jakieś bzdury.
Przykład ten jest tylko jednym z wielu które miały już tu miejsce w wykonaniu wielu osób. Koledzy może by tak zamiast tych bzdur, faktycznie pomóc tym którzy tej pomocy potrzebują, nawet jeżeli pytania które zadają wydają się wam (z waszym poziomem wiedzy) zbyt banalne lub były już zadane. Wyjdzie to nam wszystkim na dobre :).

mikolaj2
11-03-2013, 13:11
Gratuluję koledze ziwi 1967 - ja podobnie jak swojego czasu kolega rtpm (nie wiem z jakim skutkiem bo przestalem sledzic watek) walczyłem z tym kotłem - jednak bez rewelacji...

rybniczanin
11-03-2013, 15:50
@g_stanisław nie rozumiem Twoich oczekiwań względem precyzyjnych odpowiedzi.;) Powiedź mi jak np. ZUG albo ktoś inny ma podać precyzyjną odpowiedź, jak nie zna warunków w jakich pytający pali?:confused: Dlatego pisze się ogólnie o rozwiązaniach(tzw+/-) i każdy musi sobie dobierać dla swoich warunków. :)

ziwi 1967
11-03-2013, 16:20
Do mikołaj 2 ! Dziękuję :) powiem Tobie Kolego że czekam na odbiór nowego kociołka tej firmy. Właściciel jest bardzo elastyczny, i zrobi go według mojego pomysłu. To będzie typowy górniak z troszke większą komorą. Pozdrawiam

Tom1000k
11-03-2013, 19:03
(...)pytań na temat palenia, osób początkujących lub z małą wiedzą, które pozostały bez odpowiedzi, są na tym forum dziesiątki jeśli nie setki :mad:. Nikt nie odpowiada, bo (...)

Właśnie, to ja spytam ponownie:

1. Potrzebny mi jest miarkownik (sterownik), który będzie regulował stopień otwarcia klapy PG na podstawie temperatury spalin. Ma ktoś takie coś? Lub ktoś coś może polecić?

2. Jaka temperatura spalin jest zdecydowanie za dużą? Przy rozpalaniu potrafi mi przekraczać 300 i to z niezłym okładem.. Szybko osiągam zadaną temperaturę, ale ile idzie w komin..

Tob
11-03-2013, 20:26
Witam, Tom1000k
Na pytanie 1, tak zależy czy jesteś hobbystą i chcesz wydać jednak sporo grosza, sterownik PLC np. MR65 Multico, lub "bruli" tutaj kol. wojtek65 ćwiczy ostro.
2. wg mnie za wysoka, nie ma się gdzie spieszyć, lepiej spokojnie i wolniej, mój sterownik prowadzi do zadanej przez ok.2 godziny z temp. 180-200C. Jakoś nie umiem się przekonać do palenia 30kg węgla w uśpieniu przy temp. wody 45-55C a spalin 70-90C.
Pozdrawiam

Tom1000k
11-03-2013, 21:35
Nie, te sterowniki to trochę za drogi szpas jak dla mnie. Mam jeszcze taką koncepcję, żeby wykorzystać jakiś termostat, który pracował by niezależnie od miarkownika. Np miarkownik otwiera klapkę, bo nie ma jeszcze zadanej temperatury, ale jak przy tym spaliny przekroczą np. 200 stopni to termostat ogranicza dopływ PG. Termostat z piekarnika (http://allegro.pl/termostat-kuchenki-piekarnika-amica-0-300-stopni-c-i3078351177.html), ma ładną sondę ;]
To na razie taka luźna koncepcja. Macie jakieś pomysły zastosowania tego w praktyce, tzn chodzi mi o sposób zamontowania tego w prosty, lecz skuteczny sposób..

adam1205
11-03-2013, 23:13
adam1205

1. Nic nie jest wieczne ,ale nie rób go tak długiego (widzę że aż do KPW)
Domyślam się że jest to wynikiem skrócenia drogi spalinom.
2. Nie rób otworów (obserwuj jak się będzie paliło)
3.Nie wypełniaj tym deflektorem całej komory ,zostaw przerwy 3-5cm
4.Do końca kotła
5.Jaka będzie odległość między deflektorem a sufitem szamotowym?
Pomyśl jak doprowadzić dodatkowe powietrze które musi być w komorze szamotowej (miejsce nad deflektorem)

A więc tak:
1. Deflektor chciałem zrobić aż do KPW, dlatego żeby powietrze z KPW nie miało tendencji do ulatywania za szybko do góry, tylko aby było wdmuchiwane pod deflektor, a dodatkowo żeby spaliny bardziej przechodziły koło drzwiczek i ogrzewały powietrze w drzwiczkach. Dlaczego twoim zdaniem nie robić takiego długiego?
2 i 3. Nie bardzo pasuje mi zostawienie przerw 3-5 cm, ze względu na mocowanie deflektora, bardziej pasowało by mi zrobienie otworów w płytkach szamotowych, czy nie wyjdzie na to samo, nie będzie przerw (będą tylko minimalne w granicy 0,5 cm) a będą otwory?
4. Ok
5. Odległość między dolną krawędzią drzwiczek zasypowych / tym samym zasypu a płytką sufitową czapki szamotowej wynosi 17 cm, do tego odchodzi 3 cm na płytkę szamotową, pozostaje do dyspozycji 14 cm (trochę mało). I tutaj pytanie czy lepiej niżej dać deflektor nad zasyp i mieć więcej miejsca nad deflektorem czy odwrotnie. W jakiej odległości byś proponował?
6. Ostatnia kwestia, powietrze w komorze szamotowej (nad deflektorem). Myślałem o czymś prostym. W drzwiczkach zasypowych zrobić 2 klapki, jedna od regulacji powietrza KPW, druga od regulacji powietrza w komorze szamotowej. Powietrze z klapki od regulacji powietrza w komorze szamotowej wchodzi między drzwiczki a blachę, pewnego rodzaju ekran drzwiczek. Blacha na całym swoim obwodzie oparta jest na sznurze uszczelniającym 10x10 mm, sznur spełnia rolę uszczelnienia i dystansu, po przykręceniu blachy do drzwiczek pozostanie szczelina około 6 mm. Powietrze od klapki przez tą szczelinę przechodzi do dwóch krótkich rurek (rurki długości umożliwiającej swobodne zamykanie się drzwiczek) skierowanych w komorę szamotową. W załączeniu szkic przykładowych drzwiczek, moje (aby nie naruszać oryginalnych) będą wykonane prowizorycznie z kawałka blachy.

QIM
12-03-2013, 10:48
Tom1000k
Jakiś czas temu myślałem o takim sterowniku. Sterownik kominka z dgp... Ceny z kosmosu.
Ale... Może najpierw sam spróbuj sterować tak, aby temp spalin była niższa. Da się? Czasem jest to niewykonalne, żeby ją zmniejszyć i zachować skuteczne palenie --> konstrukcja wymiennika. Termostat myślę że może być. Pytanie co jest elementem wykonawczym.
Z drugiej strony nie mam termometra w czopuchu i czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Zobacz ile tak naprawdę rośnie strata kominowa wraz z temp spalin na zawijan...

jdpremium19
12-03-2013, 12:23
Witam
Panowie mam dość nietypową prośbę ...
Może jest na forum użytkownik pieca Defro Optima Komfort Plus z 2011 r który ma zamontowany miarkownik jak i dorobioną klapkę po PW i chciałby sie podzielić zdjeciami jak i doswiadczeniem ?
Mam ten piec z dmuchawą, palę tylko drzewem i grubym węglem.

animuss
12-03-2013, 15:37
Nie wiedziałem ze tak łatwo można sobie narobić brykietów trocinowych chałupniczo .

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=U6K3xlmf6DY
Brykieciarka do produkcji krajowej Brykiety są wykonane z papieru i trociny.Papier działa jako lepiszcze. Łatwo i szybko to się potem suszy i na zimę opał .


Może jest na forum użytkownik pieca Defro Optima Komfort Plus
Przeszukaj posty - mati8201 ,mikar1,wronik
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5225638&highlight=Defro+Optima+Komfort#post5225638
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5005546&highlight=Defro+Optima+Komfort#post5005546
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5020921&highlight=Defro+Optima+Komfort#post5020921

jdpremium19
12-03-2013, 17:27
@animuss mógłbyś jeszcze raz wkleić link ?

edde
12-03-2013, 23:13
Witam
Panowie mam dość nietypową prośbę ...
Może jest na forum użytkownik pieca Defro Optima Komfort Plus z 2011 r który ma zamontowany miarkownik jak i dorobioną klapkę po PW i chciałby sie podzielić zdjeciami jak i doswiadczeniem ?
Mam ten piec z dmuchawą, palę tylko drzewem i grubym węglem.

no ja mam taki "cud techniki" tylko chyba z 2010r, nazywał się nawet "nowa linia" ;) nie wiem czy to taki sam jak 2011

carinus
12-03-2013, 23:23
Właśnie, to ja spytam ponownie:

1. Potrzebny mi jest miarkownik (sterownik), który będzie regulował stopień otwarcia klapy PG na podstawie temperatury spalin. Ma ktoś takie coś? Lub ktoś coś może polecić?

2. Jaka temperatura spalin jest zdecydowanie za dużą? Przy rozpalaniu potrafi mi przekraczać 300 i to z niezłym okładem.. Szybko osiągam zadaną temperaturę, ale ile idzie w komin..


DS
Przerabiam podobny problem i tez mam zamiar wstawić zwykły miarkownik w czopuch kotła.Zrezygnowałem z modernizowania obecnego kotla i zleciłem koledze wyspawanie nowego ze wszystkimi udogodnieniami jakie mozna zrobic sobie w takim kociołku.Miarkownik mam zamiar wkręcić w coś w rodzaju metalowego pudełka przyspawanego do czopucha,tak aby temperatura spalin nie mogła zbyt szybko rozgrzać czujnika a sam czujnik nie mial kontaktu ze spalinami.Temperatura spalin w moim kotle nie przekracza srednio 120* wiec nie bedzie problemu.Im wieksze pudełko i odsuniecie miarkownika od czopucha ,tym wieksze szanse na sterowanie nim przy wiekszych temperaturach spalin.Obudowa powinna oddawac częśc ciepła do otoczenia ,jednak zależność wzrostu temp.spalin i temp, obudowy miarkownika powinna być stała.

Juzef
13-03-2013, 11:39
Zaczyna się coś konkretnego dziać w kwestii czystości powietrza. Mianowicie jest taki program KAWKA (http://www.nfosigw.gov.pl/srodki-krajowe/programy-priorytetowe/kawka/), który ma na celu:

Zmniejszenie narażenia ludności na oddziaływanie zanieczyszczeń powietrza w strefach, w których występują znaczące przekroczenia dopuszczalnych i docelowych poziomów stężeń
tych zanieczyszczeń, dla których zostały opracowane programy ochrony powietrza. Cel programu będzie osiągany, poprzez zmniejszenie emisji zanieczyszczeń, w szczególności
pyłów PM 2,5, PM 10 oraz emisji CO2.
To chyba po drodze z tym, co my tu robimy.


800 mln zł z Kawki na czystsze powietrze

Modernizacja kotłowni, instalacja pompy cieplnej, kocioł na biomasę — takie inwestycje będą w zasięgu Polaków dzięki programowi Kawka.
400 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) oraz drugie tyle z funduszy wojewódzkich ma zasilić inwestycje poprawiające jakość powietrza. To w ramach programu Kawka, który ma wspomóc likwidowanie niskiej emisji (zanieczyszczeń ochodzących z komunikacji miejskiej, kotłowni węglowych i tzw. domowych palenisk). Pieniądze będą płynąć przez pięć lat, także do osób fizycznych.

— Chodzi o to, aby Kowalski mógł zamienić dymiący komin, starą kotłownię na przyłączenie się do sieci ciepłowniczej lub zastosować pompę cieplną czy kocioł na biomasę. Program daje też szansę na modernizację starych kotłowni i wymianę rur. Jest elastyczny, więc myślę, że spotka się z dużym zainteresowaniem samorządów — mówi Jacek Chrzanowski, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) w Szczecinie.

Skorzystać mają też firmy ciepłownicze, bo jak twierdzi Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, ciepło systemowe jest czystsze od ogrzewania piecowego. Jak zdobyć dofinansowanie?

— W Szczecinie mamy cztery strefy przekraczające normy. W ciągu pół roku wystąpimy o pieniądze do NFOŚiGW i ogłosimy konkurs dla beneficjentów na terenie województwa zachodniopomorskiego. Aplikować będą mogły gminy, które mają problem z zanieczyszczeniem powietrza — mówi Jacek Chrzanowski. Adam Krzyśków, prezes WFOŚiGW w Olsztynie, zapewnia, że województwo warmińsko-mazurskie już ruszaz akcją promocyjną programu Kawka.

— Kowalski, który chciałby np. zmodernizować swoją kotłownię, najpierw musi dowiedzieć się, czy jego gmina jest w strefie przekraczającej normy zanieczyszczenia powietrza. W każdej gminie powstaną w tym celu punkty informacyjne. Następnie powinien dopytać, czy przyjęto program naprawczy i w jakim zakresie. Wówczas może aplikować o dofinansowanie na swoje przedsięwzięcie. On sam będzie musiał dołożyć 10 proc. wartości przedsięwzięcia. Po 45 proc. wyłoży NFOŚiGW i fundusze wojewódzkie — tłumaczy Adam Krzyśków.

Źródło: eko.pb.pl (http://eko.pb.pl/3022330,61082,800-mln-zl-z-kawki-na-czystsze-powietrze)

Przy okazji - ciekawe czym oni tam palą...
http://wstaw.org/m/2013/03/13/konklawe_jpg_300x300_q85.jpg (http://wstaw.org/w/1KJA/)

dex001
13-03-2013, 14:46
Z tą KAWKA
Będzie jak z dotacją na kolektory słoneczne!!!
ZAROBIĄ URZĘDASY I BANKI!!!:bash:

Andrzej_M_
13-03-2013, 15:20
Zaczyna się coś konkretnego dziać w kwestii czystości powietrza. Mianowicie jest taki program KAWKA (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.nfosigw.gov.pl %2Fsrodki-krajowe%2Fprogramy-priorytetowe%2Fkawka%2F), który ma na celu:


W gminach województwa Śląskiego działa od wielu lat Program Ograniczenia Niskiej Emisji.
Z programem i jego efektami można zapoznać się na stronach http://www.niskaemisja.pl/

Juzef
13-03-2013, 19:12
Trochę informacji technicznych o tym jak w Rzymie dymią:



Kiedyś, aby oznajmić wybór papieża, stosowano mokrą słomę. Teraz wystarczy kombinacja odpowiednich związków chemicznych.[...]
Obecnie czarny dym powstaje dzięki mieszaninie nadchloranu potasu, siarki i antracenu.
Biały dym pojawi się dzięki spaleniu mieszaniny chlorku potasu, laktozy i kalafonii.
Składniki zostały przygotowane zawczasu przez chemików i teraz trzeba jedynie wcisnąć guzik, aby nowoczesny piec sam spalił odpowiednie składniki. Dym racjonowany jest przez system elektroniczny, pozwalający, by trwał on około 7 min.


Źródło: polskieradio.pl (http://www.polskieradio.pl/5/266/Artykul/801201,Jak-zrobic-bialy-dym)

jacet100
14-03-2013, 12:25
Kobieta opisuje wykonaną z profilu, przykręconą śrubami poprzez izolację KPW :D
"Patent jednego z internautów – płaskownik dospawany na drzwiczkach kotła"
http://www.budujemydom.pl/kotly-i-podgrzewacze/16701-patenty-na-ekonomiczne-spalanie-wegla
Widoczne na zdjęciu ocieplenie drzwiczek wymiennika to dobry pomysł, lecz ten montaż na taśmę... Myślę o przykręceniu pokrywy z wełną mineralną, by można było normalnie otwierać wymiennik do czyszczenia. Zawsze to pewne straty ciepła które można wyeliminować w prosty sposób. Ktoś już to ładnie zrobił?

QIM
14-03-2013, 14:57
kto czytał cały ten temat wspomni na pewno takiego człowieka, który miał komin 40x40. Ojciec mu zbudował taki, "by było lepiej". Pierwsza połowa tego tematu. Ciekawe dlaczego nie napisali o jakie forum chodzi...

dex001
14-03-2013, 16:04
A ja mam 60 na 60 :D

bzykos
14-03-2013, 17:14
To może ja zapytam... Kocioł Sas Uwt 29kW. Powierzchnia do ogrzania jakies 230m2 -nieocieplone ściany, ocieplone poddasze użytkowe. Dorobiona Kpw, tył kotła wyłożony szamotem na szer. cegły. Problem mam taki, że podczas odgazowywania nie mogę pozbyć się dymu z komina. Jeśli tylko miarkownik uchyli klapke, zaczyna kopcic. Czy to by oznaczało, że jeszcze jest za duża powierzchnia rusztu?

lysy1l
14-03-2013, 18:30
To nie jest wina powierzchni rusztu. Palisz tak jak ja węglem typu 33 i odgazowywanie zachodzi zbyt gwałtownie, przy jednoczesnym niedoborze powietrza wtórnego, którego masz zwyczajnie zbyt mało. Przy tym węglu mam maksymalnie otwarte PW, aż do powrotu z pracy, czyli mniej więcej przez 8-9 godzin.

bzykos
14-03-2013, 19:21
KPW mam z rury 2 cale. Jak otworze na maxa klapke, to aż "targa "płomienie na zasypie. Może tak być? Nie będę zbytnio wychladzal wymiennika?

lysy1l
14-03-2013, 19:33
Miałem również obawy co do wychładzania i przymykałem PW, co objawiało się kopceniem i smolnym filmem na wymienniku.
Okazało się, że jest OK i nawet komin dostaje ciepło, które potrzebuje. Co prawda mam trochę inny patent niż KPW i pewnie dlatego otwarcie jest maksymalne, może u Ciebie wystarczy tylko trochę zwiększyć dopływ PW?
To targanie płomienia masz przy rozpalaniu?

bzykos
14-03-2013, 19:44
Przy rozpalaniu najbardziej. Może za maly przekrój KPW? Albo trafia tylko w środek zasypu, a powinno także na boki...

lysy1l
14-03-2013, 19:51
U mnie powietrze wtórne wchodzi równomiernie z rozetki pod daszek izolujący je od wymiennika i dalej nad zasyp całą szerokością drzwi zasypowych. Zwiększ trochę ilość PW i obserwuj, czy pomogło. Generalnie węgle typu 33 i 32.2 mają rewelacyjną kaloryczność i długość spalania, ale ich okiełznanie jest dość trudne. Osobiście uważam, że jeżeli ktoś decyduje się na palenie takim węglem od góry, to tylko asortyment orzech lub kostka ze względu na spokojne odgazowywanie. Mam porównanie dwóch typów 33: orzecho-kostka z Sośnicy i orzech II z Marcela. Przy zasypie samego orzecha II z Marcela i odpaleniu go od góry powietrze wtórne przy rozpalaniu nie nadąża w stosunku do zapotrzebowania i kocioł wyraźnie kopci, natomiast przy grubej Sośnicy jest już OK, dymienie jest niewielkie.
Parę dni podczas ocieplenia paliłem od góry tylko węglem płomiennym
22 Mj/kg i samo spalanie to faktycznie bajka, ale porównanie efektywności spalania tego węgla z węglem typu 33 wypada dla niego dramatycznie niekorzystnie. Po 10-12 godzinach spalania jest już tylko popiół i trochę żaru, gdzie przy tym samym zasypie trzydziestki trójki po przerusztowaniu pozostaje 1/4 kotła koksu, który spala się jeszcze przez dłuższy czas. Wydajność takiej Sośnicy, czy Marcela w porównaniu do np. Piasta jest ok 20-25% wyższa.

bzykos
14-03-2013, 20:09
Dorobilem taki pseudo deflektor nakladany na KPW,żeby powietrze nie uciekalo od razu do wymiennika, ale niewiele to dało. Palę groszkiem z Marcela. W tym roku będę kupował orzech.

lysy1l
14-03-2013, 20:23
Kup orzech i jeżeli możesz, to kup typ 32.1 np. Chwałowice, Bobrek, Wesoła. Są to węgle o kaloryczności 27-28 Mj/kg, a jednocześnie spalają się dużo spokojniej niż typ 33 i mają mniejszą spiekalność. W Bielsku masz tani skład węgla na Piekarskiej: http://wegiel.bielsko.pl/cennik_wegla

bzykos
14-03-2013, 20:33
Dokładnie u nich kupowałem Marcela :-) W zeszłym miesiącu kupiłem na próbę orzecha z Chwałowic. Chciałem Bobrek,ale nie biorą na razie, bo ponoć siedzialem popsuł -choć na stronie się wyświetla. Efekt był taki, że faktycznie mniej dymu, spiekow brak,ale też stalopalnosc znacznie krótsza :-(

hes
14-03-2013, 21:03
Dokładnie u nich kupowałem Marcela :-) (...)Chciałem Bobrek,ale nie biorą na razie, bo ponoć siedzialem popsuł -choć na stronie się wyświetla.(...)(

Chwila zastanowienia, o co chodzi z tym "ponoć siedzialem popsuł" i ... chyba mam. Trzeba oddzielić "się", potem spojrzeć na klawiaturę kompa i zobaczyć, z jakimi literami sąsiaduje to "dzialem". "D" jest obok "c", "z" obok "a", "i" niedaleko "l" czyli "ł". Brakuje "k". Czy chodziło o słowo "całkiem".? Jeżeli tak, to uważam to za absolutne mistrzostwo świata. Bzykos, czy o to Ci chodziło?. HS

bzykos
14-03-2013, 21:27
:-):-):-) W mobilnej nie ma trybu edycji ;-)Miało być "Nie biorą na razie, bo ponoć się im popsuł " (sugestie wyrazów :-) ) Ale Heso czujny ;-)

hary2006
15-03-2013, 09:19
Kup orzech i jeżeli możesz, to kup typ 32.1 np. Chwałowice, Bobrek, Wesoła. Są to węgle o kaloryczności 27-28 Mj/kg, a jednocześnie spalają się dużo spokojniej niż typ 33 i mają mniejszą spiekalność. W Bielsku masz tani skład węgla na Piekarskiej: http://wegiel.bielsko.pl/cennik_wegla

Tylko pozazdrościć cen węgla, u nas na północ od Warszawy ciężko kupic coś dobrego poniżej 900zł, w ogóle ciężko kupić coś dobrego :)

cysiokysio
15-03-2013, 13:34
a węgiel z kopalni Silesia to jakiego typu jest? Bo pojawił się w dość atrakcyjnej cenie na pobliskim składzie.

Last Rico
15-03-2013, 13:40
Przepraszam że tak długo czekacie na odpowiedzi. :)
Napiszę parę słów o spalaniu kroczącym, kolega Lysy1l był uprzejmy
porównać je do spalania od góry, no niestety trudno się z tym zgodzić.
Proszę popatrzeć na malunek 43, widać tam trzy strefy A, B i C.


http://www.iv.pl/images/44996336847018364442.jpg

Strefa A jest bez zarzutu, temperatura wystarczająca do dobrego spalania.
Strefa C, to zimny węgiel więc ta strefa - nie jest interesująca, można się
domyślić że chodzi mi o strefę B, gdzie węgiel jest już silnie podgrzewany
ale tyko z jednej strony. To jest pięta Achillesowa tego sposobu spalania,
produkty uwalniane podczas podgrzewania NIE PRZECHODZĄ przez żar
- ale stratnie ulatują w postaci tlenku węgla lub dymu do komina. :D

Napisałem wcześniej że taki sposób jest jednak lepszy od tradycyjnego
i to podtrzymuję, chcę też wyraźnie zaznaczyć że tym sposobem można
spalać czysto, tyle że trzeba użyć sposobu, np. mieć drugi sort opału
najlepiej flot czy wręcz muł węglowy i uszczelnić od góry zimną warstwę
(trzeba go mieć), trzeba także podkładać na to trochę grubszego suchego
drewna tak żeby płonące polano robiło za świeczkę dla uwalnianych gazów.
Nie jest to więc metoda łatwa ani bezobsługowa, ale możliwa do realizacji
czego dowodem jest wzorcowy wręcz wygląd kanału dymowego komina
kolegi Lysy 1l, oraz wygląd wymiennika jego kotła.

Metodę tę można by porównać do spalania "od góry", gdyby przekręcić
rysunek o 90* w prawo, ale to jeszcze za mało. Jakiś czas temu kolega
Szponi napisał że lampa naftowa bez klosza (rury szklanej) dymi, a z nią
nie. I to jest prawda - gdyż ścianki szklanego klosza WYMUSZAJĄ ruch
powietrza w lampie, a co za tym idzie - lepsze napowietrzanie. Rura to
jakby komin dla płonącego knota. Podobnie jest w kotle, ściany nie mogą
być zbyt daleko od "ogniska" bo ognisko zacznie dymić. Zauważyliście
pewnie że węgiel spalany na placu dymi (nawet od góry), a w kotle nie.
Dlatego napisałem że przekręcenie malunku o 90* w prawo to za mało,
trzeba by jeszcze dorysować ścianki z lewej i z prawej. Wtedy O.K

tomek 1980
15-03-2013, 14:09
Witam wszystkich i od razu mam pytanko do Last Riko odnośnie powyższego posta, czy jeśli bym skierował ten dym z strefy "C", żeby przechodziły przez strefę "A" , to raczej powinno wszystko dopalić się w strefie "A", dobrze myślę?
Pozdrawiam.

lysy1l
15-03-2013, 14:15
a węgiel z kopalni Silesia to jakiego typu jest?

Typ 32.1 kaloryczność min.26 Mj/kg, popiół ok.10%, spiekalność wg rogi poniżej 20.
Podobno dobry węgiel opałowy, orzech występuje jako orzech I, granulacja 40-100 mm, dla Ciebie do dolnego spalania byłby lepszy orzech II 25-40mm, pozostałe parametry jak w orzechu I.



Napisałem wcześniej że taki sposób jest jednak lepszy od tradycyjnego
i to podtrzymuję, chcę też wyraźnie zaznaczyć że tym sposobem można
spalać czysto, tyle że trzeba użyć sposobu, np. mieć drugi sort opału
najlepiej flot czy wręcz muł węglowy i uszczelnić od góry zimną warstwę
(trzeba go mieć), trzeba także podkładać na to trochę grubszego suchego
drewna tak żeby płonące polano robiło za świeczkę dla uwalnianych gazów.

Dokładnie tak robię, mam flot ze Szczygłowic i Marcela, wrzucam też zawsze kawałek dębiny dającej dopalający płomień (sosna zbyt szybko się wypala). Wilgotny flot ma jeszcze tą zaletę, że żarząc się intensywnie (nie pali się czystym płomieniem) powoduje kompletne dopalanie leżącego pod nim węgla. Nie ma niedopału, zostaje sam czysty popiół.

kochman
15-03-2013, 15:54
Witam.

Proszę Was o pomoc odnośnie spalania węgla.

Temat strasznie sie rozrósł i ciężko konkrety odszukać

Jak u Was wygląda spalanie od początku do końca może ktoś przedstawić swój proces.

U mnie nie jest to tak jak należy

Mianowicie rozpalam i zaczyna się palić rozgrzewa się piec do tych 65 stopni i zamyka się PG, PW nadal uchylone ale zaczyna się kopcić z komina jak przy paleniu od dołu, jak otworze PG to nabiera temp, jak uchylę więcej PW też, dopiero po odgazowaniu węgla zaczyna się bezdymne spalanie.

Zrobiłem modyfikacje PG podaje pod ruszt mam kierownicę PW, ale to dalej nie jest to.

Nie wiem co dalej ponieważ w tej pierwszej fazie kocioł strasznie zarasta, raz jest lepiej raz gorzej ale się kopci.

Kocioł Ogniowo s6wc. 13kW

Stałopalność to nwet 30h zależy od pogody.

Proszę o relację jak u Was przebiega ten proces.

Pozdrawiam.

bzykos
15-03-2013, 18:08
Stalopalnosc niczego sobie :-)A dół kotła szczelny?

pawel_i
15-03-2013, 21:24
DS
Powiem wam że Eureka... tak czystego wymiennika po dwóch tygodniach palenia nie miałem.
A tylko rozszczelniłem niewiele górny przelot , i taki efekt...
Tylko lekki nalot, poprzednio jak wyjmowałem zawirowywacze to były grube od pyłu, a teraz lekko zabrudzone.
Na wymienniku zawsze też sporo tak na oko około 2mm nalotu, a teraz nie ma co czyścić.
Aż nie wiem co o tym sądzić?

mar mur
15-03-2013, 21:27
Witam
Tom 1000k
Napisz proszę czy Twój wujek kupił ten kociołek DS KRA.
Jeżeli tak, to jak się sprawuje.
Pozdrawiam

Last Rico
15-03-2013, 21:46
Szponi, temperatura gazów w rurze spalinowej kotła zależy od konstrukcji
kotła ale i od rodzaju paliwa. W twoim przypadku (Camino) najwyższą
temp. jaką może łatwo osiągnąć to 350*C, będzie to miało miejsce wtedy
gdy zajmie się już całe drewno rozpałkowe (suche). Potem temp spadnie
żeby ponownie podnieść się w fazie długich płomieni z węgla. Kiedy już
węglowodory z węgla się wypalą, nie będzie takich skoków. Oczywiście
piszę o kotle oryginalnym, bez zawirowywaczy i z czystym wymiennikiem.

Aby pomiar był rzetelny, sonda powinna wejść w środek rury spalinowej,
pomiary termometrami przylgowymi zwykle wnoszą duże błędy. Jest tylko
jeden wyjątek - pomiar niskich temperatur (do 100*C) przy naprawdę
dobrze oczyszczonej z pyłu rurze (czystej w środku ma się rozumieć). :D

pszczelarzyk
15-03-2013, 22:02
Witam, próbowałem spalania kroczącego przez dwa tygodnie. Wydawało mi się że będzie mniej roboty z obsługą kotła no bo to tylko przerusztować przesunąć żar i dołożyć.Chciałem też by paliło się cały czas mniej więcej jednakowo bo w przypadku zapalania wsadu od góry na początku palenia czopuch był bardzo gorący i wydawało mi się że to strata. Co się okazało ; zużycie węgla większe o około 15-20 procent, do piwnicy schodziłem trzy razy ,wymiennik czyściłem co dwa trzy dni,dymu z komina więcej.Wróciłem do poprzedniej metody czyli palenia od góry,kocioł czysty( mimo nastawy miarkownika 45-50 stopni) . Mam kocioł ogniwo 10 kw , dom 110m. Dzięki Wam spalam 2,5 tony węgla na sezon.(sąsiedzi nie dowierzają ale spróbować nie chcą)

Tom1000k
15-03-2013, 22:05
@mar mur, niestety nie, to ma być zakup z myślą o przyszłym sezonie, więc pewnie będzie się przymierzał do wielu kotłów przez całe lato ;)

mar mur
15-03-2013, 22:45
Tom1000k
Dzięki za odpowiedź.Pytałem bo prosiłeś o info o tym kotle,
ale chyba nikt nie odpowiedział,czytam i może przeoczyłem.
Pozdrawiam

Last Rico
15-03-2013, 22:58
Witamy nowego kolegę, witaj Pszczelarzyk :D
Dzięki za osobistą opinię.
------------------------------




Witam wszystkich i od razu mam pytanko do Last Riko odnośnie powyższego posta, czy jeśli bym skierował ten dym z strefy "C", żeby przechodziły przez strefę "A" , to raczej powinno wszystko dopalić się w strefie "A", dobrze myślę?
Pozdrawiam.

Tomek 1980.
Dobrze myślisz. :D
Na tej myśli opierają się kotły dolnego spalania. Założenie jest takie,
że wszystkie "soki" z węgla muszą przejść przez ceramiczny palnik, tam
powinno się podać powietrze wtórne - żeby mogło się zmieszać z tymi
dymami. Jeszcze lepiej dysponować regulowanym trzecim powietrzem
tzw. dodatkowym. Kolega Jacbelfer był uprzejmy pokazać film na str.629
z pracy swojego kotła, oczywiście po modernizacji. Widać tam jak ważne
jest powietrze dla właściwego, ekonomicznego czyli czystego spalania.

W tym miejscu przypomnę kolegom że to co widzimy w kotle po otwarciu
drzwiczek, NIE JEST prawdziwym obrazem pracującego kotła, otwarcie
drzwi natychmiast zakłóca (zmniejsza) podawanie PG i automatycznie
wydłużają się płomienie. Normalnie one są dużo krótsze i dużo jaśniejsze. :)

Last Rico
15-03-2013, 23:33
DS
Powiem wam że Eureka... tak czystego wymiennika po dwóch tygodniach palenia nie miałem.
A tylko rozszczelniłem niewiele górny przelot , i taki efekt...
Tylko lekki nalot, poprzednio jak wyjmowałem zawirowywacze to były grube od pyłu, a teraz lekko zabrudzone.
Na wymienniku zawsze też sporo tak na oko około 2mm nalotu, a teraz nie ma co czyścić.
Aż nie wiem co o tym sądzić?

DS

Wygląda na to że albo masz zbyt duży ciąg kominowy, albo za mały
palnik i struga wyrywała ci popioły z dna kotła brudząc wymiennik, gdy
rozszczelniłeś górny przelot (nie popieram takiego rozwiązania - bo ono
rodzi straty energii), automatycznie zmniejszyłeś "siłę ciągu" powietrza
przelatującego przez palnik. Innej przyczyny nie znajduję. Proponuję
montaż RCK lub powiększenie przekroju palnika. :)

art23
15-03-2013, 23:33
Coś dodam na temat palenia kroczącego bo też kiedyś próbowałem.Wszystko co napisałeś Last Rico jest prawda oprócz tego że tlenek węgla i dym ulatują stratnie do komina.W tym wypadku przydaje się klapka PW w drzwiczkach załadowczych bez kierownicy powietrza.Przy dobrym ustawieniu ciągu w moim przypadku na czopuchu i uchyleniu klapki wszystko ładnie się dopala pod sklepieniem komory zasypowej.Nie jest to może najlepsze rozwiązanie ale da się przełknąć.Co do czopucha w moim kotle-bo zaraz zaczną na mnie jechać to przepustnica jest w 1/3 wycięta tak ze komin cały czas ciągnie.A przymykać muszę ze względu na spartoloną budowę kociołka :rolleyes:

Szponi
15-03-2013, 23:47
W twoim przypadku (Camino) najwyższą
temp. jaką może łatwo osiągnąć to 350*C, będzie to miało miejsce wtedy
gdy zajmie się już całe drewno rozpałkowe (suche). Potem temp spadnie
żeby ponownie podnieść się w fazie długich płomieni z węgla. Kiedy już
węglowodory z węgla się wypalą, nie będzie takich skoków.


Juzef zbuchał swój termometr przy wyższej temp. i ma bodajże 7 członów, a ja tylko 4 :( Dziś eksperymentuję z RCK. Rozpalałem z nastawą na 12,5Pa, powietrze wtórne prawie na maksa otwarte. Po 1,5h zminiejszyłem o połowę, a po 3 mam już 1/4 pierwotnego ustawienia i żar na ruszcie. Miarkownik od początku ustawiłem na 70C, żeby przy tak małym podciśnieniu osiągnąć 60C.Teraz jest 59C a na zewnątrz -10C. Węgla w środku ok. 8kg

Co zaobserwowałem:
1. Palenie bez jakiegokolwiek dymu cały czas.
2. Kocioł wybitnie ślimaczym tempem "szedł" cały czas w górę.
3. Miejscowe gotowanie wody w kotle sięga zenitu, pisk niemiłosierny, ale wiem, że świadczy to małym przepływie i o bardzo wysokiej temp wewnątrz (szamot i dopalanie gazów).
4. Co najśmieszniejsze to przez 1-2sekund rękę można utrzymac na czopuchu.
5. Ciekawi mnie jeszcze stałopalność na 12,5Pa w stosunku do 20Pa na których przez większość czasu paliłem.

jacbelfer
16-03-2013, 00:20
Last Rico

W tym miejscu przypomnę kolegom że to co widzimy w kotle po otwarciu
drzwiczek, NIE JEST prawdziwym obrazem pracującego kotła...

Prawda.
Mój filmik pokazałby prawdziwe palenie po... 5 minutach, od zamknięcia wyczystki górnej oraz drzwi popielnika.
Jak widzieliście (i słyszeliście) zwykłe szkło pęka w klikanaście sekund. Jeżeli załatwię gdzieś szybkę z piekarnika- postaram się nakręcić kolejny filmik.


pawel_i

Powiem wam że Eureka... tak czystego wymiennika po dwóch tygodniach palenia nie miałem.

Ale stratę miałeś... To co przeleci górą- nie spali się. W całej masie gazów wpadających do komina, nie będzie widać tej partii spalin nad dachem.
Przechodząc przez palnik- spali się.

Paląc w ciepłe dni na małych mocach- wymienniki bardziej się brudzą. Rozpędzony DS ma dłuuugo czyste wymienniki (piszę o pionowych).

Testował ktoś rurkę o której kilka stron temu pisaliśmy (nad zasyp z kanałów dymowych), ale z węglem typu 33 ?

adam1205
16-03-2013, 00:53
Witaj Last Rico. Czy mógłbyś powiedzieć coś na temat montowania tzw. czapek szamotowych, o których w ostatnim czasie mówi się coraz częściej? Wszystkie twoje uwagi, rady i wskazówki na w/w temat byłyby mile widziane. Ja również myślę nad zabudową takiej czapki szamotowej. Jednak rodzi bardzo dużo pytań co do sposobu wykonania takiej czapki, podawania powietrza, wykonania deflektora etc. Gdybyś był tak uprzejmy i zerknął na moje posty #12619 i #12638 i wyraził swoją opinię czy takie wykonanie czapki szamotowej, podawanie dodatkowego powietrza, wykonanie deflektora i cała reszta ma sens, byłbym ci bardzo wdzięczny.
A na razie walczę z budową KPW i wykonaniem zapasowych drzwiczek zasypowych (żeby nie dziurawić oryginalnych) , co do czapki szamotowej to nie wiem czy zdążę jeszcze coś zdziałać w tym sezonie. Pozdrawiam.

lysy1l
16-03-2013, 10:41
Narysowałbyś swoje mody na przekroju swojego kociołka co by było dla innych posiadaczy takiego zębca. z opisów to tak czasami ciężko zajarzyć.

Pospawane pod kątem dwa płaskowniki, zamocowane śrubą do oryginalnego otworu w płycie Zębca, ogranicznik nie pozwala dosunąć płyty do końca, pozostawiając wlot dla powietrza wtórnego :

176957

Nakładany luzem daszek z kształtownika, który po zamknięciu drzwi zasypowych odcina PW od wymiennika:
176958

176959

Trzy kształtki szamotowe położone luzem na górę żeliwnej zasuwy, zewnętrzne kątowe pod kształt wymiennika.

176960

Ostatnio testuję podawanie PW z rusztu pionowego za pomocą tego kształtownika:

lysy1l
16-03-2013, 10:55
Z powodu limitu zdjęć piszę jeden post pod drugim.

Tak to wygląda przy ruszcie:

176963

Rozpalanie bez lampy błyskowej i z lampą. Widać tylko lekkie dymienie, powietrze wtórne robi swoją robotę, na górze pracuje warstwa mieszanki węgla płomiennego z Marcelem, pod spodem tylko węgle typu 33 - przemieszane Sośnica z Marcelem:

176964

176965

Dymienie przy rozpalaniu jest niewielkie, natomiast nie umiem pozbyć się przy tym węglu suchego i sypkiego baranka z sadzy, który po całym dniu lekko pokrywa górę kotła z wymiennikiem. Jest tak lekki i sypki, ze wystarczy go przemieść zmiotką, a nawet mocno dmuchnąć, ale jednak jest. Najwięcej powstaje go właśnie podczas rozpalania.
Po godzinie praktycznie nie ma już dymienia, na kotle 65 stopni, na zdjęciu dobrze widać odkładający się baranek, brak jakiegokolwiek smolenia:

176966



Witam, próbowałem spalania kroczącego przez dwa tygodnie. Wydawało mi się że będzie mniej roboty z obsługą kotła no bo to tylko przerusztować przesunąć żar i dołożyć.Chciałem też by paliło się cały czas mniej więcej jednakowo bo w przypadku zapalania wsadu od góry na początku palenia czopuch był bardzo gorący i wydawało mi się że to strata. Co się okazało ; zużycie węgla większe o około 15-20 procent, do piwnicy schodziłem trzy razy ,wymiennik czyściłem co dwa trzy dni,dymu z komina więcej.Wróciłem do poprzedniej metody czyli palenia od góry,kocioł czysty... Oczywiście, że spalanie od góry jest lepsze, natomiast spalanie kroczące jest rewelacyjne jako jego kontynuacja. Zamiast rozpalać od nowa, wyciągać żar i brudzić się, można bezproblemowo, w miarę czysto popalić jeszcze do późnych godzin wieczornych wykorzystując pozostały żar, a rano ponownie złożyć ogień od góry. Ekonomia spalania nie gra tu wtedy żadnej roli, liczy się wygoda. Ja właśnie tak robię.

Tom1000k
16-03-2013, 12:31
Kupiłem na składzie węgiel orzech, ale oczywiście sprzedający nic na temat tego węgla nie umiał powiedzieć. Skusiłem się ceną (650zł/t gruby orzech).
Nie do końca jestem zadowolony ze spalania go. Dotarłem do źródła i jest to taki węgiel:

176970

Może ktoś się wypowiedzieć na temat tego węgla?

jacbelfer
16-03-2013, 13:38
Według klasyfikacji z forum Zawijana, typ 34.2 to:


Węgiel silnie spiekający, wykorzystywany do produkcji koksu. Nie nadaje się dla urządzeń grzewczych małej mocy ze względu na zbyt duże zdolności spiekania.

lysy1l
16-03-2013, 17:19
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/13512-wegiel-typu-342/

Andrzej & Grażyna
16-03-2013, 22:30
Witam
pozdrawiam i gratuluję super wątku i naprawdę bardzo ciekawego (przynajmniej pierwszych 30 stron bo niestety na więcej nie mam sił) szczególne podziękowania dla założyciela wątku.
Moje pytanie interesują mnie kotły dolnego spalania czy mógłbym prosić o opinię na temat tego kotła
http://allegro.pl/kociol-kostrzewa-warmet-sds-ceramik-14kw-i3044011939.html
jeśli nie tutaj na forum to proszę o opinie na priv.
Pozdrawiam

Tom1000k
16-03-2013, 22:38
Dzięki za odpowiedzi. Trochę kanał z tym węglem, bo u mnie raczej te negatywne objawy występują. Wydajny jest, nie powiem. Więcej niż 18 kg mi nie idzie na dobę (miału zużywałem 28kg), ale wymaga to wielu wizyt w kotłowni. Jakoś zmęczę tą tonę. Teraz mam nauczkę i będę bardziej wnikliwy przy następnych zakupach ;]

lysy1l
16-03-2013, 23:01
Palisz nim od góry, czy od dołu? Nie napisałeś też, co stanowi problem, spiekanie się węgla, kopcenie, czy coś innego? Jeżeli masz fundusze i miejsce, to dokup tonę jakiegoś płomiennego, np. Piasta lub Ziemowita i mieszaj z tą trzydziestką czwórką pół na pół. Bardzo wyraźnie poprawisz wtedy kulturę spalania, zachowując jednocześnie dość wysoką kaloryczność mieszanki.

Tom1000k
16-03-2013, 23:19
Palę od góry. Rozpala się ładnie (ale dużo drzewa muszę dać), odgazowuje i nabiera temperatury. Gdy górna część zasypu już się skoksuje (dół dalej gazuje) zaczyna się spiekać i tak jak by blokuje przepływ gazów z dołu, temperatura spada i to dość znacznie. Potrafi się kocioł nie rozbudzić. Jak rozruszam tą skorupę pogrzebaczem palenie wraca do normy i już się pali dobrze do końca. Ale dymi. Nie mogę opanować tego dymienia. PG i PW już podawałem w każdej możliwej proporcji, bez skutku. Poza tym zostaje dość dużo niedopału. Tylko że to najmniejszy problem, bo wraca on do następnego zasypu ;]. Fundusze są, ale z miejscem kiepsko, mam małą piwniczkę i więcej niż 1 tona na raz mi nie wchodzi. Jeszcze ponad pól tony mi zostało. Czyli akurat do końca sezonu ;/

lysy1l
16-03-2013, 23:46
34.2 to trudne węgle. U mnie akurat ta próbka, którą miałem spaliła się dość dobrze, bez spiekania, ale to może być indywidualna specyfika warunków spalania, kotła, ciągu kominowego itd. Niektórzy mają problemy ze spiekaniem się węgli typu 33, a nawet 32.2.
Typ 34.2 mają kopalnie Knurów-Szczygłowice, Rydułtowy-Anna i Budryk.

Gelo2104
17-03-2013, 09:38
Tom1000k
Ja zawsze miałem problem w swoim kociołku na przejściu kiedy drewno się dopalało a węgiel mocno gazował . Kombinacie pw , pp nic nie dawały zawsze albo wszystko przygasało albo się kisiło . Przy ostatnich silnych wiatrach zauważyłem że tego problemu nie ma , idealne odgazowanie temp 55-60 miarkownik na 60 jedno zaglądnięcie żeby rozgarnąć drzewo . Z komina dymu praktycznie brak , wydłużył się czas palenia .
Wniosek , za mały ciąg w kominie ?? hmmm sam nie wiem .

QIM
17-03-2013, 09:54
Do kolegi kochman:

Czy możliwe jest, żebyś miał przewymiarowany kocioł?

Ja mam na pewno. Więc może i ja zadam pytanie.
Rozpaliłem wczoraj, jak mówi pismo, od góry, ruski węgiel w moim KWK. Kocioł wolno nabierał temperatury. Jak zwykle. No i doszedł do 68st i chce jeszcze wyżej. Widząc to zamykamy PG a również PW. Powoli temp spada. Gdy już spadła poniżej 59 otworzyłem tylko PW. W kotle niebieskie płomienie plus jasnożółte przezroczyste krótkie. Dymu zero.
177119177120
Znaczy pali się koks? Ale temperatura z powrotem rośnie. Czy ktoś potrafi to wytłumaczyć? Koks pali się na PW? Obaliłem hakiem, wyrównałem. Po godzinie temp bez zmian.
Następna wizyta: spadek temperatury. No to otwieram PG i dobranoc. Rano pewnie trochę koksów świeciło w popiele.
Zrobiono w kotle: uszczelniona klapa PG i ruszt pionowy, lekko zwężona szczelina PW po bokach. Obawy o nieszczelność dołu są.

Tom1000k
17-03-2013, 10:32
Cug mam raczej dobry, KPW pracuje jak małe dmuchawa, a jak za szybko przymknę PG to piec aż się telepie od podciśnienia. Chociaż wszystko możliwe..
Miałeś węgiel 34,2?

Gelo2104
17-03-2013, 11:17
QIM
Do złapania temp mi wystarczy samo pw i odgazowanie powinno być tylko na pw . Dołożenie pp powoduje zapalanie się większej ilości opału .
PP daje dopiero po odgazowaniu albo jak już kocioł złapie temp wtedy i tak pp zamknięte a ja nie muszę już schodzić do piwnicy ponownie .
Tom1000k
Ja palę kostką mieszaniny Janina , Sobieski , Bogdanka dostępny również ruski i wszelkie jego odmiany ;)

Szponi
17-03-2013, 13:55
Witam Kolegów,

Poruszyliście fajny temat a mianowice cugu w kominie. Mam kilka pytań do posiadaczy RCK, sam testuję różne opcje i jakoś specjalnie różnic nie widzę.
Zacznijmy na przykładzie popularnego jeszcze Camino. Dtr-ki podają wymagany minimalny ciąg kominowy 11-15Pa w zależności od źródła.

1. Czy w Camino powinno palić się na tak małym ciągu, a reakcja kotła na zmianę PG była taka sama jak zmiana położen nastawnika jazdy w lokotomywie ciągnącej 40 wagonów węgla? Prawie żadna :)
(Spostrzeżenia: odgazowanie, bardzo spokojne, PG od początku do końca cały czas otwarte, małe kłopoty z nabraniem temp, a później z utrzymaniem jej na zadanym poziomie - kilka wizyt wymaganych, obawa, że częśc powietrza z KPW nie dociera do zasypu)

2. Czy podciśnienie w kominie powinno być większe 20-25Pa?
(Spostrzeżenia: odgazowanie przebiega zdecydowanie szybciej, PG po osiągnieciu zadanej zamyka się, nie ma kłopotów z nabraniem temperatury i jej utrzymaniem. Żar przeciągny jest do dołu szybciej. Czasem może się zdarzyć, że na górze zrobi się czarno. KPW szumi jak palnik.

3. Czy podciśnienie w kominie powinno być na poziomie 30-35Pa?
(Spostrzeżenia: odgazowanie gwałtowne, żar na górze zasypu nie spala całkowicie produkowanych węglowodorów, płomień ma czarną otoczkę (PG też bierze sporo). KPW wypala spory lej w zasypie. Nabieranie temp i jej utrzymanie bezproblemowe. Po zamknięciu PG jak to powiedział Tom1000k telepie wszystkim od podciśnienia.)

Jeżeli chodzi o stałopalności na różnych rozdzajach węgla i różnych ustawieniach RCK nie widzę specjalnie jakiegoś przełomu :( Jakie jest Wasze zdanie na temat ustawień RCK?

Andrzej & Grażyna
17-03-2013, 15:52
To może zadam pytanie inaczej;) czy ktoś z forumowiczów bywających na tym wątku ma kocioł dolnego spalania (z miarkownikiem ciągu) z którego jest bardzo zadowolony i który spełnia większość założeń tego wątku (czy istnieje wogóle taki kocioł). Za wszelkie informacje (w wątku lub na priv) będę bardzo wdzięczny.

Gelo2104
17-03-2013, 16:52
Andrzej & Grażyna
Ten wątek odnosi się do górnego spalania natomiast używając wyszukiwarki znajdziesz sporo o dolnym spalaniu ;)

dex001
17-03-2013, 21:00
Zaczynam się martwić!
Gdzie podział się ZUG?:cry:

adam1205
17-03-2013, 22:09
To może zadam pytanie inaczej;) czy ktoś z forumowiczów bywających na tym wątku ma kocioł dolnego spalania (z miarkownikiem ciągu) z którego jest bardzo zadowolony i który spełnia większość założeń tego wątku (czy istnieje wogóle taki kocioł). Za wszelkie informacje (w wątku lub na priv) będę bardzo wdzięczny.

Bardzo dobre pytanie, bo tutaj na forum wielu jest takich którzy zachwalają kotły dolnego spalania, bardzo dużo mówi się że kotły górnego spalania są be, że powinno się zakazać ich użytkowania, ba nawet mówi się że wątek ten, za sprawą Last Rico, zachęca do użytkowania kotłów górnego spalania, użytkowników górniaków traktuje się prawie jak przestępców zatruwających powietrze, natomiast jak potrzeba konkretów to nie ma nic. Szczególnie osoby z hasłami typu "Zdelegalizować górniaki" powinny pokazać jaka jest alternatywa, jakie są dobre i jakie warto kupić kotły dolnego spalania. Ktoś zaraz powie że to reklama? Właśnie niech będzie to reklama, jeżeli są na rynku naprawdę dobre kotły dolnego spalania, to dlaczego ich nie reklamować? Wyjdzie to nam wszystkim na dobre :wink:


Andrzej & Grażyna
Ten wątek odnosi się do górnego spalania natomiast używając wyszukiwarki znajdziesz sporo o dolnym spalaniu ;)

Gelo2104, odsyłanie kogoś do wyszukiwarki na niewiele się zda, Andrzej & Grażyna pyta czy ktoś ma kocioł dolnego spalania, który spełnia większość założeń wątku i jest z niego zadowolony. Sam osobiście szukałem kotła górnego spalania który spełniał by większość założeń wątku i powiem jedno, w grę wchodziłby chyba tylko kocioł na osobiste zamówienie, być może ktoś produkuje takie kotły (szukałem w necie bardzo długo), tylko problem żeby go znaleźć?
Sam osobiście jestem również za paleniem w kotłach dolnego spalania, tylko patrząc na rzeczywistość to jest ona taka, że pytając się w dość dużym sklepie z kotłami w mojej miejscowości o taki kocioł sprzedawca nie wiedział co to jest za kocioł (na sklepie same kotły górnego spalania lub z podajnikami. Poza tym na żadnym składzie węgla w okolicy nie ma węgla o niskiej spiekalności (poza ekogroszkiem). Więc większość ludzi nie będzie sobie komplikowała życia tylko kupi piec górnego spalania lub z podajnikiem :bash:

marcych35
17-03-2013, 22:15
[QUOTE=Szponi;5880258]Witam Kolegów,

Poruszyliście fajny temat a mianowice cugu w kominie. Mam kilka pytań do posiadaczy RCK, sam testuję różne opcje i jakoś specjalnie różnic nie widzę.


Witam.
DS
U mnie różnica jest bardzo zauważalna z paleniem z RCK.Krótko mówiąc bez rck pomimo dłuższych wymienników w kotle DS które niejako wymagają większego ciągu robił się " przeciąg ".Objawiało się to tym że przy otwartym czopuchu i normalnej pracy miarkownika (mechaniczny) temp wzrastała bardzo powoli,opał znikał a czopuch był b.gorący.Pomimo że kocioł DS.
Po zamontowaniu rck wrosła stałopalność a także zmniejszył się znacznie czas nagrzewania instalacji do temp zadanej.
W moim kotle podczas rozpalania kiedy wiadomo jest największy ciąg bez rck ciąg miał wartość ok 30 - 35 Pa.Pomimo,że kocioł podłączony jest do komina kolanem 90*
Mój kocioł DS podobny w budowie do kotła kol. Jacbelfer wymaga dorobienia palnika.Małe pierwsze próby już przeprowadziłem i były bardzo obiecujące - palenie bezdymne. Być może jeszcze zdążę do wiosny (: , ale na przyszły rok na pewno coś muszę wymodzić.

Do kol Jacbelfer
Czy posiadasz rck ?Pytam ponieważ wiele razy pisałeś o dużym ciągu i gorącym czopuchu.

jkr80
17-03-2013, 22:50
Stoję przed wyborem zakupu kotła (zakup w ciągu najbliższego miesiąca). Po przeczytaniu tego tematu (niepełnego 635 str = dużo czasu) stwierdzam, że na rynku NIE MA DOBRYCH KOTŁÓW tak aby eksploatować je ekologicznie i ekonomicznie bez przeróbek i nawet jak by człowiek chciał wydać pieniądze to NIE MA NA CO. Coraz bliższy jestem zakupowi górniaka i paleniu od góry.

Być może coś przeoczyłem i ktoś mógł by mi coś zaproponować jakiś kocioł.

Do ogrzania zbiornik wodny o pojemności 2200l grzany w zakresie tamperatur 40-95 st. C. Z moich wyliczeń wynika, że do ogrzania go w zakresie w/w temperatur potrzeba ok 141 kWh energii czyli przy

stałopalności [h] 12 11 10 9 8 7 6 5
moc kotła [kW] 11,7 12,8 14,1 15,6 17,6 20,1 23,5 28,2

Jak jest ze stałopalnością ( moc w funkcji czasy pracy na jednym wsadzie nie jest przecież stała)? Na ile kocioł musiałbym przewymiarować aby napełnić bufor ciepłem spalając jeden wsad w kotle?

A może jest już ktoś kto robi te kotły TAKIE JAKIE POWINNY BYĆ?

edde
17-03-2013, 23:23
......

Do ogrzania zbiornik wodny o pojemności 2200l grzany w zakresie tamperatur 40-95 st. C. Z moich wyliczeń wynika, że do ogrzania go w zakresie w/w temperatur potrzeba ok 141 kWh energii czyli przy

stałopalności [h] 12 11 10 9 8 7 6 5
moc kotła [kW] 11,7 12,8 14,1 15,6 17,6 20,1 23,5 28,2

Jak jest ze stałopalnością ( moc w funkcji czasy pracy na jednym wsadzie nie jest przecież stała)? Na ile kocioł musiałbym przewymiarować aby napełnić bufor ciepłem spalając jeden wsad w kotle?

.....
w wyborze kotła Ci nie pomogę, mogę tylko dla porównania powiedzieć , że bufory o pojemności niecałych 2000l ładuję w zakresie od 20-25 do 80st kotłem GS o mocy 30kW w czasie 5-7h i tak właśnie mam, ze do cyklu wystarcza jeden zasyp (20-30kg w zależności od temperatur na zewnątrz)
wydaje się, ze przy ładowaniu bufora nie bardzo jest sens operowania stałopalnością
myślę, że jeśli chcesz w miarę wygodnie tego zestawu używać to rozglądaj się za kotłem min.25kW

Szponi
18-03-2013, 00:37
jkr80

Ty masz już ten zbiornik czy dopiero będziesz miał?

Jeśli nie masz, to może warto rozejrzeć się za kotłem, który będzie mógł pracować z minimalną mocą w okresach przejściowych, a z maksymalną przy pełnym zapotrzebowaniu na ciepło?

Nie napisałeś nic na temat metrażu jaki masz do ogrzania.

jkr80
18-03-2013, 06:03
Hej

Edde dzięki za odzew. myślałem o kotle własnie ok 25 kW. Co do stałopalności to biorę ja pod uwagę o tyle, że zakładam że kocioł pracuje prze ten czas ze stałą znamionowaą moca chociaż faktycznie tak nie jest .

moc kotła = Energia potrzebna do zagrzania wody / czas (stałopalność)

wychodzi w moim przypadku jak napisałem powyżej

dla stałopalności 6h 141kWh / 6h (stałopalność) = 23,5 kW moc kotła

i odpowiednio dla 7h - 141/7 = 20,1kW



Proszę dalej o podpowiedzi JAKI KOCIOŁ

oczywiście to wychodzi z czystej fizyki i daje wartości minimalne nie uwzględniające zmian mocy kotła w czasie.

----------------------------
Szponi

Bufor już jest i postawiony został po to aby kociołek na paliwo stałe mógł pracować (z największą sprawnością, czyli na największych temperaturach i warunkach najlepszych dla niego) z podłogówką (100%). Wydaje mi się też że w przypadku dużego bufora (2200l) istotnym jest, jak szybko można go naładować a metraż ma znaczenie drugorzędne (dom ok 170m2 po podłogach nowy dobrze docieplony i uszcelniony).

-----------------------------------------------
Proszę o podpowiedzi JAKI KOCIOŁ

Gelo2104
18-03-2013, 07:59
być może ktoś produkuje takie kotły (szukałem w necie bardzo długo), tylko problem żeby go znaleźć?
Ja zamówiłem u kolegi z forum , robi to co chcesz i jak chcesz . Nie podaje namiarów bo zaraz mnie zakraczą . Wystarczy poszukać ;)

hary2006
18-03-2013, 09:16
To może zadam pytanie inaczej;) czy ktoś z forumowiczów bywających na tym wątku ma kocioł dolnego spalania (z miarkownikiem ciągu) z którego jest bardzo zadowolony i który spełnia większość założeń tego wątku (czy istnieje wogóle taki kocioł). Za wszelkie informacje (w wątku lub na priv) będę bardzo wdzięczny.

nie mam żadnego interesu w tym, ale z tego co widzę to bardzo przemyślane kotły (ale na zamówienie) robi Przemek z równoległego forum, Kupowałem kocioł na wiosnę, kupiłem zwykłego górnika i szkoda że wcześniej na niego nie trafiłem

QIM
18-03-2013, 11:38
do jkr80

Bufor już jest i postawiony został po to aby kociołek na paliwo stałe mógł pracować (z największą sprawnością, czyli na największych temperaturach i warunkach najlepszych dla niego)

to nie jest prawdziwe stwierdzenie.
Ale mniejsza o to.
Rozumiem, że kwestie finansowe są nieistotne?
Proponuję zatem kupno kotła automatycznego. Zapalisz - naładujesz - wygasisz.

cysiokysio
18-03-2013, 11:44
DS

Witam
pozdrawiam i gratuluję super wątku i naprawdę bardzo ciekawego (przynajmniej pierwszych 30 stron bo niestety na więcej nie mam sił) szczególne podziękowania dla założyciela wątku.
Moje pytanie interesują mnie kotły dolnego spalania czy mógłbym prosić o opinię na temat tego kotła
http://allegro.pl/kociol-kostrzewa-warmet-sds-ceramik-14kw-i3044011939.html
jeśli nie tutaj na forum to proszę o opinie na priv.
Pozdrawiam

Wady:
- komora na paliwo nie rozszerza się ku dołowi (zawieszanie się opału)
- brak możliwości regulacji PW (może dymić )
- brak rozdziału dolnych drzwiczek (szybkie zajmowanie się całego wsadu)
- brak dobrego mechanicznego odpopielacza.

Ważne przy DS to nie przewymiarowanie go. Ja mam 123 m2 pow. użytkowej (160 całkowitej) dobrze ocieplonej nowej chałupy plus bojler 120 L i kocioł 1,2m2 (12kW) i teraz kupił bym max 8 kW i najwyżej w duże mrozy jakby kocioł niedomagał (w co wątpię) to bym ewentualnie włączył grzałkę w bojlerze. Dobrze że jak kupowałem kocioł to wybrałem taki w którym mogę palić też od góry i teraz jak temperatury są tak powiedzmy do ok -12*C to palę od góry( można palić bez kopcenia z niższą temperaturą dodatkowo kociołek może sobie przesypiać). W DS. żeby czysto palić trzeba utrzymywać płomień w palniku a to w moim przypadku skutkuje sauną w domu. Ale jak było ponad -20*C to obsługa była całkiem przyjemna.

adam1205
18-03-2013, 12:40
DS
Ważne przy DS to nie przewymiarowanie go. Ja mam 123 m2 pow. użytkowej (160 całkowitej) dobrze ocieplonej nowej chałupy plus bojler 120 L i kocioł 1,2m2 (12kW) i teraz kupił bym max 8 kW i najwyżej w duże mrozy jakby kocioł niedomagał (w co wątpię) to bym ewentualnie włączył grzałkę w bojlerze.

Dokładnie tak cysiokysio, przy doborze kotła górnego spalania jest to również istotne. Jeżeli kupiłbyś kocioł max 8kW, to jak myślisz, czy przy mrozach nie wystarczyło by zwiększyć temperatury z powiedzmy ok. 55*C (nie wiem na jakiej jedziesz w tej chwili) do np. 85*C ? Zadawałem już takie pytania, ale raczej nie było zainteresowania tym tematem :( , ile można zyskać mocy na kotle zwiększając właśnie temperaturę z np. 55*C do 80*C. Bo posiadając takie dane można by dobrać kocioł do temperatur zewnętrznych około 0*C (zakres temperatur najczęściej występujących w sezonie grzewczym), a przy mrozach około -20*C zwiększyć na maxa temperaturę na kotle, bo w końcu ile takich jest dni z temperaturą około -20*C, niewiele. A rzeczywistość jest niestety taka że prawie wszyscy mamy przewymiarowane (przepłacone) kociołki i z tego powodu dużo problemów ;) . To tak jakbyśmy kupowali ciężarówki z ładownością 25 ton, tylko po to żeby przez tydzień czy dwa wykorzystywać ją na maksa a przez resztę roku wozili po około 5 - 10 ton. Pewnie by nikt takiej ciężarówki nie kupił, bo i po co, a kociołki niestety takie kupujemy.

gizyd
18-03-2013, 13:10
adam1205. Witam.
Moc kotła jest podawana właśnie przy górnych temp.np.80 st. Przez obniżenie temperatury na kotle naturalnie zmniejszymy też znacznie jego moc. O ile, to już zależy głównie od prędkości przepływu wody przez nasz kocioł.Czy pompka na 1,2,3 biegu jakiej mocy pompka, czy tylko grawitacja. Ogólnie kierunek zmniejszania mocy kotła przez obniżenie temperatury ogólnie stosowany, ale prawdziwe obniżenie mocy uzyskujemy na samym palenisku. I tu jest problem zasadniczy, jak prędkość przepływy i temperaturę daje się względnie łatwo regulować tak z mocą samego paleniska nie jest już tak łatwo. Generalnie należy pamiętać, że moc paleniska jest czynnikiem podstawowym reszta to sprawy wtórne mające tylko za zadanie odebranie ciepła z paleniska. Pozdrawiam

Galvator
18-03-2013, 19:37
Witam szanowne grono.Niedawno nabyłem mieszkanie wraz z kotłownią w której znajduje się kocioł Camino z dozametu.Mam pytanie co do mocy kotła gdyż nie znajduje się na nim żadna tabliczka znamionowa jedynie na przednim korpusie pomiędzy dolnymi a górnymi drzwiczkami znajdują się cyfry 2010.Z tego co się orientuje wiem że poprzedni właściciel wymieniał jakieś elementy w kotle a ogólnie kocioł ma ok.15 lat jak nie więcej.I jeszcze jedno pytanie,kocioł nie posiada przepustnicy spalin,czy jest ona potrzebna?Palę od góry wedle zaleceń fachowców na forum.Przy pełnym załadunku tj.ok półtora węglarki stałopalność mam w granicach 10-12h.Czy dzięki przepustnicy wydłużę spalanie? Dołączam foto kotła.Pozdrawiam

Galvator
18-03-2013, 19:39
177517

Szponi
18-03-2013, 20:58
Galvator

Przeczytaj pierwsze 100 stron wątku.

Tu masz większość na temat Camino http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/2390-camino-kwd3/

W internecie znajdziesz DTR-kę.

Twoje cudo ma 9,77kW na koksie 28MJ/kg.

Przepustnica w czopuchu jest do niczego niepotrzebna!!! A tym bardziej stałopalności nią nie wydłużysz, są na to inne patenty, ale zacznij od czytania, tutaj naprawdę już praktycznie wszystko było.

adam1205
18-03-2013, 21:49
adam1205. Witam.
Moc kotła jest podawana właśnie przy górnych temp.np.80 st. Przez obniżenie temperatury na kotle naturalnie zmniejszymy też znacznie jego moc. O ile, to już zależy głównie od prędkości przepływu wody przez nasz kocioł.Czy pompka na 1,2,3 biegu jakiej mocy pompka, czy tylko grawitacja. Ogólnie kierunek zmniejszania mocy kotła przez obniżenie temperatury ogólnie stosowany, ale prawdziwe obniżenie mocy uzyskujemy na samym palenisku. I tu jest problem zasadniczy, jak prędkość przepływy i temperaturę daje się względnie łatwo regulować tak z mocą samego paleniska nie jest już tak łatwo. Generalnie należy pamiętać, że moc paleniska jest czynnikiem podstawowym reszta to sprawy wtórne mające tylko za zadanie odebranie ciepła z paleniska. Pozdrawiam

gizyd, skąd masz te informacje o podawaniu mocy kotła przy górnych temperaturach? jakieś namiary? Nie mówię że tak nie jest, ale tak naprawdę to mi się nie podobają te wszystkie wyliczenia producentów. Np. moce kotłów, przy tej samej mocy kotła różni producenci podają różne powierzchnie do ogrzania, dlaczego, przecież moc jest ta sama, to skąd te różnice? :eek: Ponadto podawanie przez producentów zalecanej powierzchni ogrzewanej dla danego kotła jest, moim zdaniem, lekko na wyrost. Myślę że producenci stosują zasadę, że kocioł musi być zawsze trochę większej mocy do danej powierzchni aby można było szybko nagrzać wyziębione pomieszczenia. Natomiast przy metodzie palenia od góry i paleniu ciągłym moc kotłów mogłaby być prawie o połowę mniejsza, oczywiście należałoby się wtedy liczyć że startując od zera będziemy musieli długo grzać aby uzyskać zadaną temperaturę. Jak już niejednokrotnie mówiłem, często słyszy się o przewymiarowanych kociołkach i problemach z tym związanych, natomiast o za małej mocy jakoś bardzo rzadko lub wcale.

Gabriello
18-03-2013, 22:02
Witam wszystkich.
Około tydz. temu znalazłem ten wątek i od tamtej pory moje CO przeżywa rewolucję :lol:

Wielkie podziękowania Last Rico za ten wątek. Oszczędziłeś mi chodzenia do pieca, zł w kieszeni, a otoczeniu czarnego dymu :D
Ja też teraz mówię wszystkim o tym sposobie i widzę pozytywne reakcje:rotfl:

Do tej pory chodziłem i podkładałem po parę kostek węgla a nie raz się zakopciło i poszło na mieszkanko
bo pod schodami mam mały piecyk 28x28x68cm (taki pikuś maniuni) i 5 grzejniczków .Mieszkanko 27m2 stąd małe dawki węgla.

Ale do rzeczy.
Wsypałem wiaderko węgla (10L po farbie) bo więcej nie wchodzi :razz:
i odpaliłem od góry.
Efekt? Paliło się bezobsługowo od 12 do nast. dnia 22 czyli jakieś 34godz. !!!
Faktem jest, że ściany mam regipsowe ale docieplenie tylko 5cm.

Tylko chyba jest problem.
Kawałki węgla są wielkości sporej mandarynki i być może to jest przyczyną szybkiego dotarcia żaru do dołu (1,5h).
Gazy nie spalają się tak ładnie jak na waszych zdjęciach, wydaje mi się że węgiel zbyt mocno gazuje na początku.
Ciąg jest mocny i motylek w górnych drzwiczkach na max otwarty a mimo to ogień nie chce sie ciągle utrzymywać.
Po odgazowaniu wszystko super ale fajnie byłoby nie puszczać cennego gazu w komin.
Dowiedziałem się również, że temp. na piecu nie powinna być niska bo woda się skrapla a z tego są kwasy...
Utrzymuję 37-40 stopnii i mam 22 w mieszkaniu więc podniesienie osnacza saunę:(
Nie chcę załatwić pieca ani się gotować.

Pytanko: czy drobniejszy węgiel a przez to bardziej blokujący przepływ powietrza załatwi problem
szybkiej wędrówki żaru w dół czy będzie na odwrót?
I czy mam coś zrobić z temp. na piecu czy nie jest to aż taki wielki grzech?
Może jest jeszcze coś do ulepszenia..

Pozdrawiam
Gabriel

Szponi
18-03-2013, 22:31
Gabriello

Fajnie, że promujesz metodę czystego spalania węgla :)

Fajnie, że poczytaczałeś wątek i widzisz różnicę pomiędzy odgazowaniem a zgazowaniem :) plus dla Ciebie

Wielkość węgla ma w Twoim przypadku pośrednie znaczenie. Faktem jest to, że przez drobniejsze bryłki węgla powietrze będzie miało większą robotę do wykonania niż przez mniejsze. Rozetka jakby otwarta nie była cudów nie zrobi!!! Musisz mieć kierownicę powietrza wtórnego, która będzie podawać je na górę zasypu jak dysza. 1,5h schodzenia żaru na dół to zdecydowanie za mało!!!! ZUG ma 12h a potem pali koks od dołu. Ja przy -10C na zewnątrz mam około 3-4h przy 30cm zasypie i 8kg węgla.

"Dowiedziałem się również, że temp. na piecu nie powinna być niska bo woda się skrapla a z tego są kwasy..." Prawdą to jest przy tradycyjnym sposobie palenia. Przy górnym móżna powiedzięc tak:

A kto Ci takie bajki naoopowiadał, Producenci kotłów którzy nie radzą sobie ze swoimi wyrobami i mają wymienniki przeżarte przez kwas siarkowy? Bzdury .... możesz mieć nawet i 35C na kotle, ale temp. spalin musisz tak wycyrklować żeby się nic się nie osadzało na wymienniku i na końcu komina było mniej więcej 50C, a to już wyższa szkoła jazdy. Ja osobiście jadę na temp. ok. 50C i mam biały nalot na wymienniku jak niektórzy koledzy przy zdecydowanie wyższych temperaturach.

Dlaczego Lastr Rico nie przekracza 41C na wodzie i nic mu nie grozi ???? :) Pomyśl i poczytaj trochę więcej :)


ZUG WRACAJ :)

gizyd
19-03-2013, 08:33
Moc kążdego urządzenia podaje się taką jaką urządzenie max może uzyskać w warunkach krańcowych niepowodujących jego uszkodzenia. Zatem kocioł traktowany jest podobnie. Kocioł oddaje moc tym wyższą im wyższa jest jego temperatur pracy przy założeniu jednakowego przepływu wody.Wprost proporcjonalnie do kwadratu temeratury.
Przykład samochodu: producent podaje moc 100 hp, ale to nie jest moc przy 500 rp tylko przy 4500. Generalnie większa moc większa cena.
Producenci przeważnie podają przeliczniki na wyrost wg starego zapotrzebowania na ciepło. Asekurują się w ten sposób przed roszczeniami np. klienta który ma dom z pustak betonowego i lanego stropu bez ocieplenia itp.Przeliczniki podawane są orientacyjnie, bo trudno przewidzieć jak kto ma wykonane budynki.Jeszcze występuje jeden czynnik mianowicie moc podana jest w warunkach optymalnych więc i przy idealnie czystym wymienniku ciepła. Spotyka się też różne przeliczniki powierzchni czynnej do mocy kotła. Z dużym uproszczeniem przyjąć można 1m kw powierzchni kotła = 1k mocy. Tu literatura nie jest zgodna, bo tu występują zależności od szybkości przepływu spalin od przekroju i typu wymienników itp.Zatem każdy kocioł inny , każdy obiekt do ogrzewania ma inną charakterystykę. Ja u siebie miałem kocioł elektryczny i za jego pomocą mogłem określić rzeczywiste zapotrzebowanie na moc. Było za drogo.
Pozdrawiam.

Amator 14
19-03-2013, 13:37
Moc kążdego urządzenia podaje się taką jaką urządzenie max może uzyskać w warunkach krańcowych niepowodujących jego uszkodzenia. Zatem kocioł traktowany jest podobnie. Kocioł oddaje moc tym wyższą im wyższa jest jego temperatur pracy przy założeniu jednakowego przepływu wody.Wprost proporcjonalnie do kwadratu temeratury.
Przykład samochodu: producent podaje moc 100 hp, ale to nie jest moc przy 500 rp tylko przy 4500. Generalnie większa moc większa cena.
Producenci przeważnie podają przeliczniki na wyrost wg starego zapotrzebowania na ciepło. Asekurują się w ten sposób przed roszczeniami np. klienta który ma dom z pustak betonowego i lanego stropu bez ocieplenia itp.Przeliczniki podawane są orientacyjnie, bo trudno przewidzieć jak kto ma wykonane budynki.Jeszcze występuje jeden czynnik mianowicie moc podana jest w warunkach optymalnych więc i przy idealnie czystym wymienniku ciepła. Spotyka się też różne przeliczniki powierzchni czynnej do mocy kotła. Z dużym uproszczeniem przyjąć można 1m kw powierzchni kotła = 1k mocy. Tu literatura nie jest zgodna, bo tu występują zależności od szybkości przepływu spalin od przekroju i typu wymienników itp.Zatem każdy kocioł inny , każdy obiekt do ogrzewania ma inną charakterystykę. Ja u siebie miałem kocioł elektryczny i za jego pomocą mogłem określić rzeczywiste zapotrzebowanie na moc. Było za drogo.
Pozdrawiam.

1 m2 =10kW

gizyd
19-03-2013, 15:14
Amator 14
Jasne ,dziękuję , umknęło mi zero, dzięki.
10 kW= 1do 1,3 m kw. powierzchni czynnej kotła. pozdrawiam.

Juzef
19-03-2013, 15:26
Witam szanowne grono.Niedawno nabyłem mieszkanie wraz z kotłownią w której znajduje się kocioł Camino z dozametu. [...]



Przeczytaj pierwsze 100 stron wątku.

Szponi, popracuj nad PR'em, bo straszysz ludzi :) Wystarczyło wskazać na pierwszą stronę, no góra pierwsze 10.

Galvator
Od początku:
- zobacz, jak się pali od góry ogólnie - strona 1, post 1
- wymień sznury szklane uszczelniające drzwiczki (sznur 12x12 może być kwadrat, do 20zł w castoramie), a przede wszystkim ten dolny ze szczególną starannością - drzwiczki muszą się na szczelno domykać
- upewnij się, że dolna klapka domyka się na płasko, że nie ma tam jakichś zwałów węgla albo smoły, które ją blokują
- brak przepustnicy w czopuchu to dobrze, jeśli miarkownik działa to tym lepiej
- tu masz pare usprawnień do Camino (http://czysteogrzewanie.pl/warsztat/modyfikacje-kotla/) (niestety rysunki LR w postach znów znikły), ale na początek tego nie potrzebujesz.

Chcesz palić w tym Camino wygodnie i tanio? Po załatwieniu w/w detali, zasyp węgla do połowy kotła, ułóż na górze drewno, podpałkę i rozpal. Miarkownik do rozpalania polecam odłączyć lub na śrubie klapki ustawić uchył 2-3mm, bo jak zacznie zamykać dopływ powietrza, to będzie dymić. Uchyl dolną klapkę na stałe na jakieś pół centymetra. W takim małym Camino to może z godzina, dwie i jak węgiel się skoksuje (brak długich płomieni i dymu), to normalnie podpinasz miarkownik, śrubę w klapce wykręcasz - ma się domykać na płasko. Ustawiasz jakieś 50st. i dalej dzieje się samo.

Gabriello
19-03-2013, 16:10
Dokonałem pewnych modyfikacji.

Odkręciłem blachę przesłaniającą rozetkę górnych drzwiczek aby strumień powietrza lepiej wpadał na powieszchnię węgla.
Mam nadzieję, że tak zadziała, teraz nawet widzę co się dzieje wewnątrz :D.

Kolejne to, że poniosłem temp. do 50 stopni na miarkowniku i przykręciłem częśc grzejników.
Nie posiadam drzwi między pomieszczeniami więc temp. się wyrównuje.

Jak posłuchałem pompki to da się słyszeć, że ma nieco większy opór
(chodzi zawsze na 1 biegu [grundfos typ UPS 25-40] ).
Mam nadzieję, że nie zajadę tak pompki, otwarte w pełni są 2 grzejniki a reszta na minimum.
Instalacja w całości idzie na poziomie tego samego piętra.

Odnośnie podniesienia temp. w kociołku szybko znikła "mazista maź " z wymiennika, ścianki boczne
również zrobiły się matowe a nie świecące. ogólnie jakby lepiej się spala :)

Zobaczę jak cały proces przebiega od początku na nowych nastawach i napiszę,
chyba że zrobiłem coś żle to skorygujcie proszę :yes:

Tutaj mój kociołek:
https://picasaweb.google.com/108102961702278229642/KocioEkGorneSpalanie?authkey=Gv1sRgCOmxrenMhInarwE

Gabriel

Gelo2104
19-03-2013, 19:20
Gabriello
A czy zrobiłeś KPW , bo z Twoich wypowiedzi to raczej nie wynika ?

Gabriello
19-03-2013, 20:03
No właśnie nie mam ale zrobię sobie napewno.
Właśnie czytam o tym.
Powiedzcie tylko czy to przblokowanie pompy to grzech chociaż jak termostaty grzejników same domykają to jest podobnie...
Sam już nie wiem.
Ważne że jest jakiś postęp :lol:

animuss
19-03-2013, 20:15
Dokonałem pewnych modyfikacji.
Kolejne to, że poniosłem temp. do 50 stopni na miarkowniku i przykręciłem częśc grzejników.

A czemu przykręciłeś część grzejników ?


Powiedzcie tylko czy to przblokowanie pompy to grzech chociaż jak termostaty grzejników same domykają to jest podobnie...

Jak jest instalacja grzejnikowa to albo na jednym grzejniku nie ma głowicy termostatycznej żeby nie mogły się wszystkie grzejniki zamknąć albo jest bypass-obejscie .

Gelo2104
19-03-2013, 20:23
O pompę się nie martw . Dorób kpw i ciesz się ze spalania . Puki co powietrze nie trafia w palenisko .

Gabriello
19-03-2013, 20:23
Wszystkie grzejniki mam regulowane "manualnie" czyli bez termostatów.
Nie mam też zaworu 3D.
Instalację robił mi tato jakeś 10lat temu więc kombinuję tak.
Przykręcenie grzejników miało podnieść temp. pieca z 38 na 50 aby nie robiła mi się ciekła smoła na wymienniku.

animuss
19-03-2013, 20:40
Podniosłeś temperaturę na kotle i trzeba było odkręcić pierwszy najbliższy od kotła grzejnik na maxa resztę grzejników wyregulować według potrzebnego zużycia

Gabriello
19-03-2013, 22:10
Właśnie tak zrobiłem:D
Dziękuję

animuss
19-03-2013, 22:23
Pierwszy grzejnik będzie pracował jak krotki obieg przy kotle ,będzie mieszał cieplejszą wodę z powrotem wracającym z całej instalacji podnosząc temperaturę powrotu ,reszta grzejników będzie grzała normalnie. Jak rozdwaja się zasilanie i powrót przy kotle to w drugim obiegu tez trzeba tak zrobić .

jkr80
21-03-2013, 21:14
Panowie

To jak z tym kotłem do bufora? Dolniak, górniak? Jaki typ?

jacbelfer
21-03-2013, 21:19
jkr80
Jakikolwiek, byle dobrze spalał:)

QIM
22-03-2013, 14:50
do jkr80:

Ja już Ci odpowiedziałem.
Nie czytałeś.

jkr80
22-03-2013, 18:36
Ja już Ci odpowiedziałem.
Nie czytałeś.

Chciałbym posłuchać jeszcze opinii innych. Tobie za Twoją dziękuję.

QIM
22-03-2013, 22:30
proszę bardzo. Wycofuję też stwierdzenie, że nie czytałeś.

Tom1000k
24-03-2013, 10:45
Jakiś czas temu pytałem o ten węgiel i narzekałem że źle się pali. Teraz już nie narzekam, wręcz przeciwnie, muszę go pochwalić. Ładnie i wydajnie się pali, ale coś za coś. Niepowodzeniem zakończyły się próby spalania go w całodobowych zasypach. Nie może się palić w zbyt grubej warstwie bo się spieka i zawiesza. I dużo koksu zostaje niedopalonego. I grubo sypkiej sadzy na ściankach i w wymienniku. Spróbowałem palić dwa razy na dobę i to jest to!

(...) Wiem że np. dla temp. zewnętrznej - 4*C w nocy
i + 6*C w dzień (średnia ?) potrzebuję 6 kg węgla na 11godzin. (...).
Gdy to czytałem byłem na etapie palenia miałem i zasyp ok 30kg ledwo starczał mi na dobę. Myślałem sobie "ściemnia gościu".
Teraz śmieję się sam z siebie ;] Zasyp 7kg (słownie: siedem) pali się około 11godzin ! Niedopału śladowe ilości. Sadzy brak, tylko taki brązowawy nalot. Palę rano przed pracą i wieczorem. W domu stale 21-22 stopnie.

Zasyp jest bardzo niski, płomienie mają bardzo dużo miejsca żeby się rozwinąć i dopalić.
Zrobiłem planowaną piramidkę i myślę że ona pomaga. Zrezygnowałem jednak z deflektora nad nią, bo wtedy miałem sadzę. Sama blacha wystarcza do wytworzenia odpowiednich warunków spalania.

Tak to wyglądało dzisiaj w trakcie rozpalania (http://www.youtube.com/watch?v=313qvU4cSWA) (po prawej sąsiad ;] )
A tak jest teraz (http://www.youtube.com/watch?v=cbZH6TrFf74), ok 2h po rozpaleniu, węgiel odgazowuje ;]

Wrzucę jeszcze zdjęcia piramidki.

178785-178782-178783-178784

Rurka KPW po zamknięciu drzwiczek wchodzi w otwór w ściance piramidki ;]

lysy1l
24-03-2013, 11:21
Jeżeli jesteś z niego zadowolony, to na następny sezon przejedź się jakimś małym dostawczym do Gliwic na sprzedaż drobnicową KWK Sośnica i kup tam orzecha typu 33 29 Mj/kg. Aktualna cena to 558 zł/tonę i na wiosnę nie ma dużych kolejek. Dość dobry, mocny węgiel, przy spalaniu będzie trochę łatwiejszy i spokojniejszy od tego z Knurowa, ma też mniejszą spiekalność.
Z Kędzierzyna masz ok.40 km w jedną stronę, a kupując bezpośrednio na kopalni masz 100% pewności towaru i jego ilości.
Tak na marginesie, nie wytrąca Ci się kondensat w tym wysokim, nieocieplonym kominie?
Jaki masz kocioł i jaka temperatura spalin?

Tom1000k
24-03-2013, 13:36
Dzięki za info, nie omieszkam spróbować.
Komin niestety trochę mokry, głównie dlatego, że do tej pory było palone wilgotnym/mokrym miałem. Teraz przy tym paleniu się zaczął osuszać, chociaż nieocieplony. Już mam kupioną twardą wełnę mineralną prasowaną, na wiosnę będę ocieplał.

Kocioł KOTŁOBUD Pleszew KWM-S
178817

Jako że to kocioł miałowy, biorę to za dobrą monetę ze względu na to co o wymiennikach napisał kol. Jarecki



Kotły miałowe mają bardziej rozbudowany wymiennik po stronie spalin.
Większa pojemność wodna, sa cięższe od węglowych, z tego też powodu droższe. Konstruowane są z myślą o spalaniu słabszego paliwa, stąd, aby uzyskać większe sprawności droga spalin musi być dłuższa.

Kotły węglowe z racji paliwa lepszej jakości osiągają większe sprawności, dlatego wymienniki są mniejsze a te kociołki tańsze, najczęściej góra 2kanaliki...

Więc myślę że stawia mnie to w korzystnej sytuacji ;]

Temperatura spalin; jak rozpalam potrafi przekroczyć 300-350 stopni, ale nie dopuszczam do tego zmniejszając dopływ PG i przy rozpalaniu trzymam 200-250 stopni. Jak już drzewo się wypali i odgazowuje węgiel to dalej sterując PG staram się nie przekraczać 200 stopni. Przy 50 na piecu zawieszam klapkę na miarkowniku. Jak już osiągnie temperaturę zadaną 60 stopni na piecu (trzymam wyżej ze względu na CWU) spaliny wahają się od 100 do 160 stopni. Po odgazowaniu temperatura spalin potrafi spaść poniżej 80.

lysy1l
24-03-2013, 13:51
Po ociepleniu i przejściu na węgiel powinno być OK.

Pan Ekonomiczny
24-03-2013, 14:01
Zastosowałem się do waszych rad i zrobiłem już prawidłowo na zaprawę szamotową palnik w moim piecu. Wymontowałem stary ruszt, bo i tak był do niczego i w to miejsce wstawiłem palnik. Co zauważyłem:
- po pierwsze spala mi się czysto ale musi być cały czas minimalna dawka powietrza dostarczana aby utrzymać płomień (jak za mało powietrza idzie to zaczyna dymić - ten problem rozwiąże chyba zmniejszenie kanałów w palniku) ,
- otwory na powietrze wtórne zrobiłem chyba za duże bo o średnicy ok 4cm ale ograniczyłem je teraz, bo za dużo powietrza leciało mi przez nie. W następnym sezonie poprowadzę w te otwory powietrze z zewnątrz (osobno) przez popielnik z możliwością regulacji.

Stary ruszt zastosowałem jako element dopalający umieszczony za wiszącym wymiennikiem.

Oto jak to wygląda:
178820178821178822178823178824

mario1p
24-03-2013, 14:39
tom1000k

Czy do sypania węgla(napełniania kotła) wyciągasz tę czapkę?
Może jeszcze foto przez drzwiczki kotła jak wygląda spalanie.

Tom1000k
24-03-2013, 16:17
Ta, czapkę wyciągam. Nie stanowi to żadnego problemu, po lekkim przechyleniu w bok wychodzi przez drzwiczki.
Zrobię dodatkowe fotki jak pójdę palić wieczorem.

pawel_i
24-03-2013, 19:02
Panowie czy może pokusiłby się ktoś o podsumowanie przeróbek naszych kotłów na GS i DS
Wiemy że dla GS
- PG pod ruszt
- KPW
- deflektor ? tak czy nie?
....
Dla DS
- PG pod ruszt
- PW w palnik najlepiej szamotowy
- zawirowywacze
....

Dla początkujących mogłoby być pomocne.

Maher
24-03-2013, 19:09
Jak ktoś mieszka na śląsku to niema problemu z zakupem bezpośrednio w kopalni, w innych rejonach polski musi się zaopatrzyć u pośrednika i czasami właśnie czytam o tym że pomimo prawidłowych warunków do spalania nadal nic z tego. Znalazłem ciekawy artykuł odnośnie można to nazwać przyczyny tego:
http://uwaga.tvn.pl/64320,wideo,416214,duza_spolka_handlujaca_weglem_d zialala_na_szkode_klientow,duza_spolka_handlujaca_ weglem_dzialala_na_szkode_klientow,reportaz.html

pawel_i
24-03-2013, 19:53
Ciekawe ....u nas w okolicy ta firma ma najtańszy węgiel.

Tom1000k
24-03-2013, 21:12
Obiecany filmik. Nakręcony przez płytę imitującą drzwiczki z KPW;] (http://www.youtube.com/watch?v=7O8EMQ2jZa0)Pali się grube drewno rozpałkowe.

Jeszcze się pochwalę jak mi się pali bez dymu, (http://www.youtube.com/watch?v=ekqMUf5IDPs) żebym nie był wzięty za bajkopisarza ;]

cysiokysio
25-03-2013, 10:21
hehe.to dlatego jak dzwoniłem i pytałem o cenę węgla to cena 650 a jak pojechałem z przyczepką to nagle cena 670 i tłumaczenie że musiałem się do dzwonić na jakiś inny skład. W węglu tym dużo popiołu i kamienia po dwóch dniach palenia mój ruchomy rusz z tym sobie już nie radzi kocioł trzeba wygasić i wyczyścić. Teraz miałem węgiel z kopalni Kazimierz Juliusz (też Orzech 2 700pln) i dla mnie bajka po tygodniu palenia tylko wiaderko 15l popiołu.

jacbelfer
25-03-2013, 14:59
Jakość węgla jest żałosna, ale jest tani. Energetyczność to z kosmosu brana.
Masa popiołu, ale jak piszę- 619 zł za tonę (teraz widzę, że pomniejszoną o nadstan)

Chodzi o skladywegla.pl

Tom1000k
25-03-2013, 18:57
Tani?! Ja za gruby orzech 30MJ dałem 650 zł/t. To ewentualnie jest tanio :cool:
Ale jeszcze kombinuję obciąć koszty i na następny sezon kupię węgiel prosto z kopalni ;]

jacbelfer
25-03-2013, 19:36
Na pomorzu tak tanio nie kupisz.
Węgle dobrej jakości kosztują grubo ponad 800 zł.

Tom1000k
25-03-2013, 20:35
No to nieciekawie. Im dalej od śląska tym lepszą kasę biją handlarze.

--------------

Nie raz o tym było pewnie pisane, ale i ja powiem, że całkiem inaczej wygląda to jak się pali jak otworzymy drzwiczki niż jest w rzeczywistości przy normalnej pracy kotła z zamkniętymi drzwiami.

Jeszcze dwa filmiki. Mam nadzieję że nie przynudzam.
Spokojne i kontrolowane odgazowywanie węgla. Na piecu 50st., temp. w czopuchu 130st. Dymu z komina brak.
Widok płomieni w zamkniętym kotle (http://www.youtube.com/watch?v=QLqbgRZ_d8E)
Ten sam ogień przy otwartych drzwiczkach. (http://www.youtube.com/watch?v=Eva8afgt0cg)

jacek37
25-03-2013, 21:24
Na pomorzu tak tanio nie kupisz.
Węgle dobrej jakości kosztują grubo ponad 800 zł.


W LUBUSKIM to samo, w Sulęcinie poniżej 800zł nie schodzą:jawdrop:

jacet100
25-03-2013, 21:37
24-02-2013 01:39

... co jakiś czas proszę o hamowanie wpisów typu "po ile płacisz ten węgiel?" gdyż to
pytanie (a nawet odpowiedź!) za rok - będą już całkowicie nieprzydatne...
Od tego jest prywatna korespondencja klikamy na nick użytkownika i O.K....

pawel3410
25-03-2013, 21:55
Tom1000k
Przy takim podawaniu PW nie tworzy Ci się warstwa żaru? stabilny masz ten płomień? U mnie gdy nie ma żaru to ten płomień jest bardzo nietrwały i gdy zgaśnie to już się nie pojawi i dymi.

Tom1000k
26-03-2013, 07:19
pawel3410, nie gaśnie, bo przy takim spokojnym odgazowywaniu nigdy się klapka PG nie zamyka, a po odgazowaniu cały zasyp przechodzi w żar, który potem bardzo długo trzyma. (małe zasypy 7kg) Jak odgazowuje gwałtowniej to wtedy jest żar, który spełnia swoją funkcję po wyjściu z podtrzymania (tzn powoduje zapłon gazów). Jak mam wieczorem czas jak palę to w pełni kontroluję cały proces obserwując temperaturę spalin. Wtedy rozpala się i odgazowuje idealnie. W dzień jak idę do pracy to po rozpaleniu zawieszam miarkownik i idę, wtedy nie zawsze jest idealnie. W każdym bądź razie cały proces opanowałem, tylko potrzebuję bardziej zaawansowanego sterowania ;]

Ps. Bym zapomniał, zawsze na wierzchu jest trochę koksu z poprzedniego palenia, który ładnie się żarzy.

ziwi 1967
26-03-2013, 20:33
Do ZUG ! Dosyć często piszesz że GS to zły pomysł, i gdybyś mógł zmienić to z pewnością sam zmieniłbyś reaktor (swój) na DS. Zastanawiam się co na te wszystkie spory GS a DS L.R Tak sobie myślę że gdyby te GSy były takie złe(gorsze) to czy założyciel paliłby tym sposobem?Jest dla nas pewnym autorytetem palącym świadomie w kijowatym kotle tak? Myślę że zapomniałeś tekstów o tym jak doradzał ludziom jakiego GS kupować, i o tym że GS jest kotłem czysto palącym, a nawet czyściej niż DS. Sam kupiłem(zamówiłem) świadomie GSa według swojego pomysłu i trochę mnie wkurza to gmatwanie teorii. Pozdrawiam

Tom1000k
26-03-2013, 21:25
Pozwolę sobie odpowiedzieć, myślę że ZUG się nie obrazi, a jak zechce to dopowie więcej.
Wystarczy się cofnąć do początku, sam Last Rico pisał:


Lukol-bis
Oczywiście, masz rację że kotły dolnego spalania mają wszystkie zalety "nowej metody",
Napisałem to dla ludzi którzy z różnych powodów użytkują kotły górnego spalania i póki co
muszą w nich palić - ta metoda pozwoli im na lepsze wykorzystanie opału i jak spostrzegłeś
ochroni powietrze którym wszyscy oddychamy i my i nasze dzieci.
Myślę że jednorazowy załadunek węgla nie musi być wadą, pod warunkiem że będziemy
to robić rzadko. Stałopalność zwiększyła się z 10 do 16 godzin, więc można się jakoś dopasować :)
Pozdrawiam.

Jak już mamy takie kotły to warto je udoskonalić, ale dobry, podkreślam dobry dolniak będzie zawsze lepszy, i lepiej byś zrobił gdybyś zamówił sobie świadomie dobrego dolniaka o właściwej mocy do Twojego zapotrzebowania. Takie moje zdanie.

ziwi 1967
26-03-2013, 22:08
Żaden rzemieślnik nie zrobi nam DOBREGO dolniaka(opisanego przez LR) czyli palnik cer +ruchomy ruszt itd., a firmowe nie istnieją, Są, owszem, ale pseudo dolniaki, a za pseudo też zapłacimy ok, 3 tyś Ja poniosłem koszt 1.5 tyś i myślę że będę zadowolony a sąsiedzi zdziwieni kolorem dymu (pary) z mojego komina,Przy okazji pozwolę zapytać o komin. Otóż mój komin to ok.25/14 a kocioł 27/28-to pow. rusztu , pytanie jaką nadbudówkę dla takiej pow. rusztu zrobić, bo ten przekrój chyba za duży. Cegły już czkają na akcję "czapka dla komina" i na lepszą pogodę:) Dziękuję i pozdrawiam. ZUG chyba się mocno nie rozłościsz na mnie;)

jacbelfer
26-03-2013, 22:34
ziwi 1967
Myślę, że mogłeś to przemyśleć.
Jak powinien wyglądać DS- jest na stronach opisane. Tylko poszukać. Warto jednak dołożyć te 2 tysiące na początku i potem cieszyć się wygodą i ekologią.
Kto już ma to ma, nie wywali przecież.:(

art23
26-03-2013, 23:49
@ziwi 1967 zobacz na konkurencyjnym forum kto robi super dolniaki na zamówienie ewentualnie Dakon i jego klony czy litewski Kalvis.

adam1205
27-03-2013, 12:43
ziwi 1967 mógłbyś, jeżeli to nie tajemnica, wrzucić jakiś szkic poglądowy swojego zamówionego kociołka. Jaką masz wysokość od ruszt do dolnej krawędzi drzwiczek zasypowych? Jaka teoretyczna moc ma być tego kociołka? Podaj również jaki metraż, i czy ocieplony, masz do ogrzania.

Co do DS to raz że faktycznie trzeba kupić dobry, może wyjściem jest zamówienie u kolegi z konkurencyjnego forum. Macie może jakieś namiary na szkice, rysunki, zdjęcia etc. już wykonanych przez niego dolniaków? Drugie że do DS trzeba mieć bardzo dobry opał. U mnie w mojej miejscowości i okolicy nie można kupić żadnego orzecha niskospiekalnego, pozostaje palenie ekogroszkiem, ale czy wtedy będzie ekonomicznie, mam co do tego wątpliwości.
Podsumowując, kupno i palenie w DS nie jest takie proste jak by się wydawać mogło. Mimo niewątpliwych zalet kotła DS, trzeba przeanalizować i przemyśleć również wszystko przeciw.

nero541
27-03-2013, 13:29
Witam

Mam pytanie o sposób palenia od góry w kotle z dmuchawą.

Na początek parę szczegółów dot. instalacji:

1) kocioł Ling Combi 35kW, na gwarancji ;
2) obieg zamknięty, pojemność zładu ok. 380 l
3) zawór 4D
4) bojler cwu 200 l

Całą zimę przepaliłem groszkiem (podajnik). Potem groszek się skończył, a że w piwnicy zalegała tona węgla (sort kostka - pozostałość po starym piecu) postanowiłem wypalić go w Lingu, który jest po prostu Viadrusem U22 z dołożonym podajnikiem. Palę oczywiście od góry, ale stan do jakiego doprowadziłem piec jest załamujący - chodzi oczywiście o smołę. Piec jest zasmolony i w sadzy. Próbuje się czyścić dopiero jak resztka zasypu się dopala i dostaje powietrze cały czas. Jak osiągnąć ten efekt przez cały czas palenia zasypu, bo w tym życiu chyba tego pieca nie doczyszczę. Paląc groszkiem piec potrafił delikatnie obrastać sadzą jak był mały odbiór ciepła, ale to wszystko dało się zebrać odkurzaczem, smoły nie było.

g_stanislaw
27-03-2013, 21:49
(...)myślę że będę zadowolony a sąsiedzi zdziwieni kolorem dymu (pary) z mojego komina
Wrzuć do kotła coś, co zabarwi dym na np. czerwono, to dopiero sąsiedzi się zdziwią.
:rotfl:

ziwi 1967
28-03-2013, 09:58
stanislaw !!! Nie rozumiem o co Tobie chodzi :rolleyes: Adam!!! nie umiem wklejać rysunków :bash: ale może coś Tobie rozjaśni opis. Ogrzewam ok.160m dom ocieplony, ściany 10cm ,dach styropapa 10cm, okna plastik (klocek z lat 80tych) Kocioł 28 gł. 27 szer. wys. komory 45 od ruszt do dol. kraw. drzwiczek, ruszt żel. PG jest z boku. KPW rurka wygięta (półkole) podaje PW z góry, celowo tak wygięta żeby osiągnąć wyższą temp. PW. Z deflektorami nie będę kombinować bo wiem że jak się rozpędzę z udoskonalaniem, to po powrocie z kotł. mogę być rozwodnikiem;) Palić chcę groszkiem typ 31 bo innych(typów) w mojej okolicy nie kupię, ale to pozostawiam przemyśleniom. Art 23!!! Pewnie mógłbym zamówić DS skoro tak twierdzisz, ale uwierz, ten sposób palenia(GS) bardzo mnie się podoba, a co do Dakon czy Kalwis !! chyba mnie nie stać :eek:

jacbelfer
28-03-2013, 14:19
ziwi 1967

Palić chcę groszkiem typ 31 bo innych(typów) w mojej okolicy nie kupię, ale to pozostawiam przemyśleniom.

To węgiel dobry do kotła DS- typu płomiennego. Tobie przydałby się taki, który będzie "robił" koks.
Węgiel groszek też się niespecjalnie nadaje. Pomyśl o orzechu.

Ale z drugiej strony, jeżeli się dobrze będzie paliło- nie ma co mieszać w głowie.
Żona raczej nie będzie zła. Trochę w piwnicy posiedzisz, ale ważne abyś wracał trzeźwy- wierz mi;)

jacek37
30-03-2013, 20:40
Ale z drugiej strony, jeżeli się dobrze będzie paliło- nie ma co mieszać w głowie.
Żona raczej nie będzie zła. Trochę w piwnicy posiedzisz, ale ważne abyś wracał trzeźwy- wierz mi;)

Aj tam, aj tam, najważniejsze aby ciepełko było w domu.:lol2:
Z piecem od czasu do czasu trzeba pogadać po męsku:wiggle:

Wesołych, spokojnych, rodzinnych i co najważniejsze, ciepłych świąt wszystkim życzę:bye:

lukasz24
01-04-2013, 11:40
Miejmy nadzieje że nic mu się nie stało.

g_stanislaw
01-04-2013, 17:06
Może wynosi popiół? ;)))

dex001
01-04-2013, 17:59
jacbelfer błagam Cię daj spokój
ZUG pewnie objął strategie naszego mistrza
Pojawi się za kilka miesięcy:lol2:

art23
01-04-2013, 21:26
Nilsan miał firmę i sprzedawał kotły ze Wschodu czyżby.......??????????????????

@ziwi1967 Na Kalvisa to może faktycznie nie stać kazdego ale Dakon i klony są powiedzmy w bardzo przyzwoitych cenach w stosunku do jakości i możliwości tych kotłów.Zobacz na necie ceny.

jacek37
03-04-2013, 19:25
Wiem, że sezon się kończy i co niektórzy w końcu wyjdą ze swoich kotłowni na świat i słońce ale dlaczego tutaj tak bojowo się zrobiło i...cicho

animuss,
w nic mnie nie wplątuj

jacek37
05-04-2013, 10:15
Mobilizuję, szanownych kolegów powyżej, aby usunęli swój spam
Wręcz nalegam i to natychmiast:lol2:

I w związku z braku wiosny idę :( ....... do piwnicy :stirthepot:

NotY
07-04-2013, 11:44
181962181958181959181960181961
Próbowałem palenia kroczącego, ale pomimo dużej wygody, nie byłem w stanie zaakceptować większego spalania, jak i większej ilości dymu z komina. Dzisiaj wcześnie rano powróciłem do palenia od góry, z małym nowym dodatkiem. Na tylnych cegłach postawiłem ruszt opierający się o wymiennik. Robiąc to, miałem nadzieję na spowolnienie spalania. Węgiel najsłabszy: groszek Janina 21/9/1.1, bardzo tani. Po obserwuję i dam znać, co z tego wyszło. Zdjęcia z dzisiaj.

Tom1000k
10-04-2013, 14:50
Ale bezruch w temacie. Widać że wiosna idzie ;]
Wiem że sezon był długi i wszyscy mają dosyć, ale właśnie teraz warto myśleć o następnym.
Kwiecień to ostatni miesiąc, w którym można kupić tanio węgiel i jak ktoś ma parę złotych na boku to warto kupić węgiel na przyszły sezon teraz.
Ja kupiłem 2 tony groszka. 1t z Knurowa za 600pln, drugą z Ziemowita za 547pln.
1100 zł leżąc w banku do jesieni da zysk rzędu 20-30zł (na dobrej lokacie) Leżąc w postaci węgla na placu da spokojnie 200 do 300 zł. Jest różnica, prawda?

Szponi
10-04-2013, 15:25
A nie lepiej jest poczekać na słoneczko, które dość mocno podsuszy wegiel i w tej samej cenie dostaniemy go objetościowo więcej niż teraz?

krimi
10-04-2013, 19:21
Witam, wszystkich na tym forum.
To mój pierwszy wpis, ale temat śledzę i praktykuję już hmm ze 2m-ce.
NA POCZĄTEK WIELKIE UKŁONY I PODZIĘKOWANIA DLA LAST RICO

Jeśli chodzi o palenie to można by powiedzieć że idzie mi coraz lepiej, ale do ideału jeszcze dużo brakuje.
Może ktoś mi jeszcze odpowie na moje pytania zanim tema ucichnie na okres letni.

1. Jak palić ciągle wykorzystując żar z poprzedniego zasypu? Wiadomo wyciągam do popielnika zasypuje komore węglem i żar na góre I NIE PALI SIĘ TYLKO GAŚNIE :( Trzeba dodawać papier lub drzewo, czy powinno się od samego żaru ponownie rozpalić. Dodam że obojetne jest czy żar był jeszcze czerwony czy trochę już ostygł.

2. Trochę z innej beczki. Jak zapatrujecie się na wkład z nierdzewki do komina (grubość 1mm). Może ktoś ma doświadczenia. Mam obawy że komin może stracić na ciągu, nierdzewka szybko się wychłodzi. Jestem po dwóch pożarach sadzy w kominie jeden poważny Straż pożarna), drugi mniej - samo zgasło ale komin był gorący jeszcze 24h. Dym mi się do mieszkania nie wydobywa ale boję się że się rozszelnił.


Krótki opis stanu faktycznego:
VIADRUS U26 28kW - miarkownik ciągu - dmuchawa wymontowana :)
komin cegła około 10m
opał: węgiel

POZDRAWIAM WSZYSTKICH FORUMOWICZÓW

dex001
10-04-2013, 20:19
krimi
Tak trzeba na ten żar dać trochę drewna i rozpalić to na nowo.
Co do nierdzewki to słyszałem że to lipa ,ale niech się wypowiedzą inni co mają taki wkład:yes: