PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 [54] 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

animuss
03-11-2013, 11:52
Animuss zdaję sobie sprawę z bardzo wolnych obrotów beczki, w przeciwnym razie my wszyscy posiadacze kotłów z podajnikiem musielibyśmy ogłosić bankructwo po 1 sezonie grzewczym:D"obroty beczki = maksymalnie 10 cm na sekundę mierząc po obwodzie beczki - czym wolniej tym lepiej"
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/15811-czym-grozi-utrzymywanie-niskiej-temperatury-kotla-40-50stopni/page__st__140#entry162801

klaudiusz_x
03-11-2013, 12:26
Tak już czytam b,długo ten temat i pomyślałem, że ;) może cześć osób nie mających środków ,oraz innych motywacji do pozbycia się śmieciucha, spróbuje coś stworzyć własnymi chwytakami .
Kiedyś też paliłem w smieciuchu i wiem ile zabiera to czasu.
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/15811-czym-grozi-utrzymywanie-niskiej-temperatury-kotla-40-50stopni/
a tu skąpa sesja zdjęciowa :
http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?app=core&module=attach§ion=attach&attach_rel_module=post&attach_id=22456
http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?app=core&module=attach§ion=attach&attach_rel_module=post&attach_id=22457
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/15811-czym-grozi-utrzymywanie-niskiej-temperatury-kotla-40-50stopni/page__st__120#entry162635
Nie jest to Alfa Romeo :D ale napewno w pewnym sensie jest to pomocnik palacza .
Dajcie zdjęcia tutaj

Viadrus o którym piszę w tym temacie ma już 15 lat.

Jurgonka
03-11-2013, 13:52
"Mnie to nie dotyczy bo mam DSa ale z ciekawości technicznej chętnie popatrzę."
Też miałem DSa mając podajnik przerobiłem na śmieciucha.
"Chciałem tylko się dowiedzieć czy nie dudni w całej chałupie przesypujący się wungiel w beczce"
Dwie beczki sąsiadów zostały wyłożone gumą, moja nie. u mnie najgłośniejszy jest stycznik podający napięcie na silnik.
Dwa podajniki pracują w szeregowcach, nikt nie zgłaszał pretensji.
"nie jest taki dźwięk jak we włączonej w betoniarce"
moja betoniarka pracowała cicho, jedyna na osiedlu.

gondoljerzy
03-11-2013, 14:50
Proste i skuteczne rozwiązanie podajnika. Gratulacje.
Dlaczego przerabiałeś DS na GS? Cóż przeszkadza żeby do DS-a dosypywać paliwa podajnikiem podobnym do Twojego?

d80
03-11-2013, 17:37
Wczoraj nocą gdy zobaczyłem opis i zdjęcia od Jurgonka to nie mogłem zasnąć. Myśl , że "piec na podajnik" można sklecić samemu i jest to przy tym rozwiązanie stosunkowo tanie i do tego niezawodne nastraja mnie bardzo optymistycznie. Podobnie jak inni czekam na nowe szczegóły konstrukcyjne w myśl jedno zdjęcie to więcej niż tysiąc słów.
Chylę czoła.

Amadeuss
03-11-2013, 18:48
Wczoraj nocą gdy zobaczyłem opis i zdjęcia od Jurgonka to nie mogłem zasnąć. Myśl , że "piec na podajnik" można sklecić samemu i jest to przy tym rozwiązanie stosunkowo tanie i do tego niezawodne nastraja mnie bardzo optymistycznie. Podobnie jak inni czekam na nowe szczegóły konstrukcyjne w myśl jedno zdjęcie to więcej niż tysiąc słów.
Chylę czoła.


nie wiem jak u was ale u mnie nie widać zdjęć :( a chętnie bym je zobaczył ...

wojtek65
03-11-2013, 20:13
Myślałem nad takim prostopadłym do palenisku podajniku powietrza (KPW), ale trochę się boję. W momencie wygorywania wsadu nie będzie wybijać dymu przez tę fajkę?
Warunki atmosferyczne są różne, czasami dym szuka ujścia wszystkim dziurami tylko nie kominem :(PW.
Miałem takie coś średnicy ok. 4 cm. i do tego rozpraszacz powietrza.
222341222342
W komorze spalania i na drzwiczkach dużo sadzy, celowo nieczyszczone. Niektórzy wykładają szamotem a waratwa sadzy i pyłów w tym miejscu pełni według mnie taką samą rolę. Mój wymiennik w dalszej części miał dosyć miejsca na oddanie ciepła wodzie.

klaudiusz_x
03-11-2013, 20:28
Miałem takie coś średnicy ok. 4 cm. i do tego rozpraszacz powietrza..

Testowałeś bez rozpraszacza?
Różnica jest duża?

Jurgonka
03-11-2013, 20:29
nie wiem jak u was ale u mnie nie widać zdjęć :( a chętnie bym je zobaczył ...
Dzięki mojej najpiękniejszej córce nowa sesja zdjęciowa. Podajnik z beczki i pralki automatycznej
Zdjęcia poniżej.

1. 222355

2. 222356

3. 222357

4. 222358

Jurgonka
03-11-2013, 20:53
Dlaczego przerabiałeś DS na GS? Cóż przeszkadza żeby do DS-a dosypywać paliwa podajnikiem podobnym do Twojego?
Podajnik jest uniwersalny wsypie wszystko i w potrzebnej ilości. Decyzje dotyczące przeróbki pieca dotyczą tylko jednego pieca i jednej instalacji. U mnie w DS musiało być za dużo opału i nie można było zmniejszyć temperatury pieca przy prawidłowym spalaniu. GS pozwala spalić nawet najmniejsze ilości. lepiej reguluje temperaturę.

gondoljerzy
03-11-2013, 21:19
Byłem ciekaw, bo akurat przerobiłem DS na mniejszą moc przez izolowanie kanału dopalającego i zwężenie komory zasypowej. Jak na razie jestem zadowolony.
Wracając do Twojego podajnika, beczka jest minimalnie nachylona w kierunku kotła, a rura łącząca z kotłem jest w osi beczki. Czy wewnątrz beczki robiłeś jakieś mieszadła lub kierownice, które podnoszą węgiel do wysokości rury? Mam na myśli sytuację, gdy w beczce jest mniej niż połowa objętości paliwa.

dex001
03-11-2013, 21:22
No to masz przerąbane Jurgonka!!!!!!!!!:lol2:
Teraz to wszyscy będą chcieli mieć w kotłowni Twój wynalazek!!
Ja napewno!
Super konstrukcja.
Napisz coś więcej o tym podajniku, jak połączyłeś go z kotłem i co jest w tej beczułce ze podaje węgiel, ślimak czy co?:bash:

stone21
03-11-2013, 21:53
Stawiam na zasadę betoniarki z łopatami wzdłuż :P
A może nie ;)

Jurgonka
03-11-2013, 22:04
Wewnątrz beczki są dwa zabieraki podające opał do otworów rury podającej opał do pieca. W poprzek beczki szerokości ca 100 mm

animuss
03-11-2013, 22:38
Wewnątrz beczki są dwa zabieraki podające opał do otworów rury podającej opał do pieca. W poprzek beczki szerokości ca 100 mm Kolego Jurgonka będziesz musiał zwymiarować te łopaty pod jakim kątem i narysować jakieś rysunki czy to przynitowane przyspawane itd.. .
Ja mogę dodać beczka 200 litrów z gatunku tych grubszych od paliw olejów z obręczami do kulania tego typu :
http://img15.tablica.pl/images_tablicapl/78548787_1_644x461_beczka-na-paliwo-poznan.jpg.
Mnie tylko interesuje to zgrubienie , połączenie na rurze bo wiadomo ze beczka się kręci a kocioł stoi ,to połączenie ślizgowe ?

Jurgonka
03-11-2013, 23:05
Z oby końców łożyska toczne. z tyłu wewnątrz powinno zmieścić się rura 1 cal. Z przodu od pieca łożysko tak duże, żeby wewnątrz niego przechodziła rura minimum 110. Najpierw należy zgromadzić materiały. Beczka na zdjęciu ok, choć nie musi mieć obręczy. Moja ma i je wykorzystałem. Brak obręczy pozwala na łatwiejsze dopasowanie i uszczelnienie wsypu paliwa. Beczka musi być z grubej blachy. Jednorazowego użytku - cienka blacha nie nadają się do węgla.
Następnie należy zgromadzić: dwie rury - aktualnie używam o średnicy 140 wewnątrz 127 istnieje łożysko idealnie pasujące do tej rury. (niestety drogie) ta rura przechodzi przez płaszcz wodny nie musi być długa starczy już długości150 w zależności od ocieplenia kotła. Druga zdecydowanie dłuższa musi swobodnie obracać się w poprzedniej rurze.

robit
04-11-2013, 00:43
Całkiem fajny pomysł z tą beczką ale obawiam się że będzie to pobierać sporo prądu.
Poza tym zdobycie części może być kłopotliwe i związane z niemałymi kosztami.
A jak już te części zdobędziemy to pozostaje jeszcze czasochłonny i dość precyzyjny montaż z którym pewnie mało kto sobie poradzi.
Tymczasem za 1800 zł można kupić gotowy podajnik tłokowy czy ślimakowy.
Do tego wentylator i jakiś zasobnik na opał i stosunkowo małym kosztem mamy dość niezawodny
kociołek DS z podajnikiem tłokowym lub ślimakowym.

grabpa58
04-11-2013, 07:36
Uważam, że dla większości barierą będzie przejście przez płaszcz wodny w swoich kotłach chyba , że będą robić kotły na zamówienie.:cool:

Animuss,chciałem się zapytać czy odwiedziłeś tego gościa z Kwidzyna od palnika do spalania dymu(czy warto się nad tym zastanowić i wprowadzać do powszechnego użytku przez użytkowników śmieciuchów)Wydatek kilkuset złotych jest do zaakceptowania przez większość aby spalać czysto i mieć 30% oszczędności na opale. Co o tym sądzisz?

Myjk
04-11-2013, 07:57
Do mnie dotarły w końcu drzwiczki z otworami PW do Zębca. Po zamontowaniu piec kopci jeszcze bardziej. Po prostu rynce opadają. Co prawda jak rozpaliłem cały zasyp (około 20kg) w sobotę o 13, to grzało do 16 w niedzielę (26h), ale noc była u mnie bardzo ciepła (8 sC) a w niedzielę jeszcze cieplej (14 sC). Oczywiście baran na wymienniku i stosunkowo szybko rozpalił się cały zasyp (już po 6h) -- czyżby piec jeszcze był nieszczelny gdzieś na dole? Wszystkie miejsca już pozalepiałem. :( Jeśli chodzi o "parametry" spalania: bez płyty na szczycie paleniska, bez zmniejszenia paleniska cegłami, z blachą PW i od początku na miarkowniku -- już na wstępie (po 20 minutach od rozpalenia) zamknąłem PG i paliło się tylko na PW -- to dlatego, że zasyp momentalnie się rozpalił i zrobiło się piekło.

Jurgonka
04-11-2013, 08:14
„ale obawiam się że będzie to pobierać sporo prądu” do napędu podajnika używamy silnika od pralki automatu na 400 obrotach, nie polecam motoreduktorów, są zawodne. Silnik ten bez obciążenia przy pomiarze niezbyt precyzyjnym amperomierzem nie wykazał zużycia. Ponieważ inne silniki wykazywały zużycie prądu wybrałem taki który go nie zużywał. (to miało być śmieszne) Wszystkie dotychczas uruchomione przeze mnie podajniki byłe na silnikach od pralek ze złomu – koszt O. „Poza tym zdobycie części może być kłopotliwe i związane z niemałymi kosztami.” O ile czynną pralkę zabierzesz żonie (babci, cioci.) zgadzam si e z „niemałymi kosztami” „jak już te części zdobędziemy to pozostaje jeszcze czasochłonny i dość precyzyjny montaż z którym pewnie mało kto sobie poradzi.” Nie wiem dlaczego montaż podajnika beczki ma być bardziej kłopotliwy od montażu innych podajników (bardziej awaryjnych, mniej uniwersalnych i dużo!!!!! Droższych) Montowałem też podajnik do kotła żeliwnego, tam jedynym „problemem” było wykonanie podajnika na kołach.

Jurgonka
04-11-2013, 08:32
"Uważam, że dla większości barierą będzie przejście przez płaszcz wodny w swoich kotłach" W kotłach żeliwnych nie ma tej bariery:p
Przejście przez płaszcz wodny - należy w odpowiednim miejscu pieca (o tym potem) wykonać dwa otwory w płaszczy zewnętrznym o 100 mmm większy (ja wykonuje kwadrat) w płaszczu wewnętrznym (przepraszam producentów jeśli okaże się, ze blachy są inne niż deklarowane) otwór okrągły średnicy już posiadanej rury np 140. O ile obie te czynności nie wymagają ogromnych zdolności manualnych a narzędzia to szlifierka kontowa i wiertarka to teraz zaczęły się schody trzeba wspawać już przygotowaną rurę. Nie umiem spawać, nie jestem pewny swoich umiejętności zatrudniam spawacza (z spawarką) Po szczelnym wspawaniu rury w płaszcz wewnętrzny przykrywam dwiema dopasowanymi blachami pozostały otwór w płaszczu zewnętrznym kotła.

gondoljerzy
04-11-2013, 08:54
Jeśli ktoś boi się cięcia i spawania płaszcza wodnego, a mimo to chciałby zbudować podajnik beczkowy, to trzeba ruszać głową. Można zbudować podajnik na kółkach, podtaczać do kotła i podawać opał przez przedziurawione drzwiczki zasypowe. Nietrudno też sobie wyobrazić, że można dorobić nakładkę w miejsce drzwiczek i na tej nakładce zamontować drzwiczki. Coś jak przedłużka otworu zasypowego kotła. Do takiej nakładki z boku sypie się opał z podajnika, a wewnątrz nakładki jest rynna, po której opał ześlizguje się do paleniska. W razie potrzeby można też otworzyć drzwiczki i dosypać ręcznie. I żadnych blach w kotle nie trzeba ciąć.
Podobnie z drogim łożyskiem dużej średnicy. Popatrzcie jak są łożyskowane gruszki do przewożenia betonu. Toczą się na rolkach niewielkiej średnicy. Podobnie można ułożyskować jedną stronę beczki.

cysiokysio
04-11-2013, 09:04
Uważam, że dla większości barierą będzie przejście przez płaszcz wodny w swoich kotłach

Też mi się tak wydaje.
Jurgonka jaki był koszt spawania? Podaj też sprawozdanie jak wygląda spalanie
( jaka ilość jakiego opału na jaki budynek, jakość(dym) itp)

Jurgonka
04-11-2013, 09:23
W kotłach żeliwnych (lub gdy właściciel nie chcę "niszczyć" ładnego kotła) paliwo podaje się przez drzwiczki zasypowe. Drzwiczki najlepiej zdemontować i dorobić pokrywę metalową (izolowaną cieplnie) przez którą przechodzi rura podajnika.
na pokrywie montuje się też dwie rolki prowadzące podajnik. Musi być też uszczelniony podajnik z pokrywą zasypu. Nie jest to optymalne rozwiązanie, problemem jest nagrzewający się podajnik. dodatkowa rynna nie zdaje egzaminu, ale to długa historia.
Duże łożysko może być używane (moje było właśnie zdemontowane z powodu nadmiernych luzów) i pracuje w podajniku 20lat

gondoljerzy
04-11-2013, 09:39
Dodatkowa rynna nie zdaje egzaminu? Może to tylko kwestia odpowiednio stromego kąta nachylenia. Dzięki rynnie można by podawać opał w środek paleniska. Jakby przy okazji, równolegle z rynną można by poprowadzić kierownicę powietrza wtórnego. No, tylko czy wtórne jest tutaj potrzebne?

Jurgonka
04-11-2013, 09:42
Mamy problem gdy na konkurencyjnym portalu podałem jakieś dane zostałem nazwany bajkopisarzem. Bardzo grzecznego wskazania na niewiarygodność tego co piszę postanowiłem ograniczać niektóre informacje. Dom 110m użytkowych ;) początek lat 80 aktualnie - ocieplony i po wymianie okien, drzwi. Basen 20m sześciennych wody tep 33 stopnie, Grzeją co i basen: solary 96 rur, kominek w obudowie ceramicznej (własny pomysł i wykonanie) piec śmieciuch z podajnikiem i palnikiem własnego wykonania.

TedeuszB
04-11-2013, 09:43
Bardzo dobrze wyregulowałeś dmuchawę. Temp. spalin 100* na wyjściu kotła jest OK czyli na końcu komina ~ 50* i komin będzie zawsze suchutki. Przy rozpalaniu nie szalej :) spokojnie wystarczy 170-max 200*(będzie ekonomicznie). Mała prośba podziel się za jakiś czas swoimi spostrzeżeniami na temat ilości spalanego opału i w jakim czasie, jak wygląda kociołek (czy nie zarasta jakimś syfem) bo na razie temp. dodatnie i nie wiele z tego wynika . Życzę ciepełka jak najtaniej.

Po czterech dniach jedno mnie zastanawia, otóż jak czyszczę piec to dziś rano miałem kilka małych spieków (chyba - takie czarne i wygląda jak pumex), gdzie przedtem tego nie było, czy może to być wina że piec dostaje za mało powietrza:confused:
Cały czas kombinuje z dmuchawą, tzn. jak rozpalam to przesłona otwarta, jak się już zapali to zmniejszam na 80% i potem zamykam całkowicie (jest tylko ten "uśmiech", czopucha w ogóle nie przymykam bo tak radzi Last Rico.
Tak się zastanawiam, czy zakup węgla nie był błędem i czy nie powinienem wsiąść miału - jak ktoś ma doświadczenie w porównaniu palenia to niech da znać.
p.s
Na pół piec załadunek (ok. 10 kg węgla), paliło się od 16:00 do ok. 1:30, także myślę że dobrze - zobaczymy jak w zimie.
Co do pieca, to nagle nie ma żadnych baranków, smoły etc. na ściankach- jest po prostu sucho

Jurgonka
04-11-2013, 09:47
U mnie kocioł pali wszystko. W zależności od opału powinno być inne pochylenie rynny i gorąca rynna może już podpalić opał. mój palnik musi być zasypywany przy krawędzi paleniska. Powietrze wtórne podaje przez podajnik, stąd rura calowa.

grabpa58
04-11-2013, 09:57
Żeby było jasne,ja nie neguję żadnego pomysłu,wręcz przeciwnie-popieram,wszystkie za i przeciw należy merytorycznie wyjaśnić. Należy również odpowiedzieć sobie na pytanie ilu forumowiczów wdroży ten pomysł w życie(moim zdaniem 5-10 osób max) dobre i to. Podtrzymuję pytanie Krzysztofa dotyczące spalania(nawet niewielka ilość podanego paliwa od góry na żar wymusi spore dymienie).Jak to wygląda u Ciebie Jurgonka? Być może się mylę;)

grabpa58
04-11-2013, 10:14
TedeuszB Kilkoma niedopalonymi koksikami się nie przejmuj zdaje się, że masz kociołek z rusztem wodnym i to jest przyczyną. 1kg/h to niezły wynik(dojdziesz do wprawy to może zejdziesz przy tych temp. poniżej 1kg.:) Miał odradzam (więcej popiołu i innego syfu,inna gęstość zasypu i mogą być problemy z ustawieniami, odbiciami kotła:o itp.)

Jurgonka
04-11-2013, 10:18
Zamiast pisać jak jest u mnie (na mojej instalacji i na moim piecu) proponuje każdemu zainteresowanemu co do jakości spalania u niego w jego instalacji i jego piecu wykonać eksperyment: Podajnik w jednym cyklu pracy (węgiel groszek) podaje od 0 do 3 kawałków węgla. Proszę do pieca na żar wrzucić trzy kawałeczki węgla i zobaczyć komin-dym.
Aktualnie palę groszek + zrębki sosnowe - suche. Dymu (pary wodnej?) brawie nie widać.

cysiokysio
04-11-2013, 10:22
mój palnik musi być zasypywany przy krawędzi paleniska.
czyli paliwo nie ląduje prosto na ruszt tylko w palnik? Podzielisz sie zdjęciami palnika i wnętrza kotła?

Jurgonka
04-11-2013, 10:29
Aktualnie palnik wymontowany,(modernizacja) wrócił ruszt.

cysiokysio
04-11-2013, 10:35
Aktualnie palnik wymontowany,(modernizacja) wrócił ruszt.
opisz go (budowa, zasada pracy itp) fajnie jak by był jakiś rysunek lub zdjęcie.

Jurgonka
04-11-2013, 10:40
wszystko o palniku dopiero gdy będę zadowolony z jego pracy. Palnik musi pracować lepiej od profesjonalnych:p i koszt materiału nie może być duży, trzeba go móc wykonać samemu lub wykona go każdy ślusarz.
Palnik jest zmiennej mocy i sprawuje się coraz lepiej.

cysiokysio
04-11-2013, 11:05
Moim zdaniem właśnie palnik jest kluczowym elementem całej tej układanki, bo samo zautomatyzowanie dokładania do kotła można rozwiązać na wiele sposobów. Na tą chwilę bez odpowiedniego palnika mamy zwykłe "śmieciowe spalanie" z automatycznym palaczem. To że dymu "prawie" nie widać jest kwestią tylko małej dawki paliwa. Dla mnie to za mało także z niecierpliwością czekam na szczegoły.

Myślę że warto podzielić się dotychczasowym palnikiem, być może będziemy wstanie coś doradzić, może ktoś wpadnie na coś co znacznie ułatwi ci osiągnięcie celu.

Jurgonka
04-11-2013, 11:39
Jeśli ktoś jest w stanie "pomóc" to proszę palnik-idea - strzykawka lekarska obcięta wzdłuż np w połowie została dolna część palnika z połową tłoku, na górę montuje rynnę z otworami. Proszę myśleć i eksperymentować.

Jurgonka
04-11-2013, 12:07
My robimy tylko protezy. Gdy uda się mi dokończyć mój projekt kocioł palnik i podajnik być może nie będzie to proteza.

gondoljerzy
04-11-2013, 12:27
Moim zdaniem właśnie palnik jest kluczowym elementem całej tej układanki, bo samo zautomatyzowanie dokładania do kotła można rozwiązać na wiele sposobów. Na tą chwilę bez odpowiedniego palnika mamy zwykłe "śmieciowe spalanie" z automatycznym palaczem. To że dymu "prawie" nie widać jest kwestią tylko małej dawki paliwa. Dla mnie to za mało także z niecierpliwością czekam na szczegoły.
.
Z tym śmieciowym spalaniem to niekoniecznie musi być prawda. Jest różnica: zasypać żar 3 szuflami węgla, a wrzucic na żar 3 kawałki węgla. Te 3 kawałki nie przykryją żaru i wokół nich jest wystarczająca temperatura do spalania gazów. Trzeba tylko zapewnić powietrze i powinno sie całkiem czysto spalać.

Podajnik pomysłu kolegi Jurgonka jest ciekawą alternatywą dla majsterkowiczów. Bez jakiegokolwiek palnika może posłużyć dla użytkowników kotłów DS. Odpowiedni dobór prędkości podawania paliwa + automatyczne rusztowanie i mamy prawie automatycznie pracujący kociołek. Do tego można poeksperymentować z grubością warstwy opału w palenisku i z podawaniem powietrza nad zasyp (czysta komora zasypowa jako możliwy efekt uboczny). Warte przemyśleń.

gondoljerzy
04-11-2013, 12:31
Jeśli ktoś jest w stanie "pomóc" to proszę palnik-idea - strzykawka lekarska obcięta wzdłuż np w połowie została dolna część palnika z połową tłoku, na górę montuje rynnę z otworami. Proszę myśleć i eksperymentować.

Tłok jest ruchomy? Jeśli od góry mamy rynnę z otworami to którędy wpada opał, którędy wypada popiół i jaką drogą dochodzi powietrze?

grabpa58
04-11-2013, 12:31
Jurgonka Praca nad Twoim projektem wymaga skupienia,ciszy,wielu prób i modyfikacji(zrobisz to najlepiej sam). Życzę sukcesu! Podobnie jak Przemysław2ar ze swoimi kociołkami dolnego spalania, w odpowiednim czasie wyjdziesz do potencjalnych klientów ze swoim produktem na konkretne zamówienie robiąc je sam lub współpracując kimś np. z Twoich stron żeby sprostać zamówieniom:D DO DZIEŁA! I POWODZENIA! pozdr. Paweł PS Pamiętaj Twoja wiedza,doświadczenie,rynki zbytu mają zostać w Twoich rękach!

Jurgonka
04-11-2013, 12:38
"właśnie palnik jest kluczowym elementem całej tej układanki, bo samo zautomatyzowanie dokładania do kotła można rozwiązać na wiele sposobów. Na tą chwilę bez odpowiedniego palnika mamy zwykłe "śmieciowe spalanie" z automatycznym palaczem." Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. W moim kotle wiele lat podajnik podawał paliwo na ruszt, wobec za dużego paleniska (jednorazowo pali się minimalna ilość opału) ścianki kotła w palenisku wyłożyłem szamotem. Nie dawajmy sobie wmówić, że retorta lub rynna to nie śmieciowe spalanie. Nie znam innych sposobów tak niezawodnych spełniających funkcje dokładanie opału.

Jurgonka
04-11-2013, 12:48
Tłok jest ruchomy? Jeśli od góry mamy rynnę z otworami to którędy wpada opał, którędy wypada popiół i jaką drogą dochodzi powietrze?
Powietrze idzie pozostałą strzykawką lecz tylko do tłoka (zmienia się długość palnika) Opał z góry z podajnika spada do nie napowietrzanej części rynny. Na jeden obrót beczki można ustawić np jeden ruch mini tłoka, który przesuwa opał do części napowietrzanej rynny a i przesuwa popiół poza palnik

jankur
04-11-2013, 13:57
Zna ktoś kod dla serwisu dmuchawy DEFRO? Czy ma ktoś pojęcie o ustawieniach DEFRO RU-PID (instrukcja dostępna: http://www.defro.pl/do-pobrania/instrukcje-obslugi/nowe-sterowniki/cat_view/73-sterowniki), i czy można tam ustawić max obroty dmuchawy? Wtedy by mi to rozwiązało problem i nie muszę ręcznie...

U mnie w Defro Optima Komfort Plus 15 kW nowa linia w sterowniku Tech ST-83 z PID po wejściu w "parametry instalacji" i wybraniu pokrętłem kodu 12 i wciśnięciu go mogłem zmniejszać lub zwiększać obroty dmuchawy.
Ja ustawiłem minimum – czyli 1% na wartość 30 a maximum – czyli 100% na wartość 50
fabrycznie było ustawione że 1% to jest wartość 37 a 100% to jest wartość 80.
Nie wiem czy ten kod zadziała u Ciebie - sterownik inny ale podobny - spróbować można.

snajperf1
04-11-2013, 15:22
Witam po raz pierwszy na forum :)
Zachęcony opiniami nt rozpalania ognia od góry poświęciłem całą niedzielę na edukację... Dziś postanowiłem sprawdzić to wszystko w praktyce. Jak na razie wszystko ładnie, ciepło w domu, temperatura pieca 50 C, do kotłowni schodzę tylko z ciekawości :D
Moim kolejnym zadaniem jest poznanie rozpalania od strony technicznej (ustawienie miernika ciągu, klapki powietrza itd). W domu zawsze ojciec zajmował się rozpalaniem ognia (tradycyjnie jak każdy), ale chyba po dzisiejszym dniu również rozpocznie rozpalać od góry.
Mam pytanie odnośnie pieca, a dokładniej klapki powietrza wtórnego. Mam mniej więcej taki piec:
222444

Na tej klapie do wsypu jest takie pokrętło, które w teorii po przesunięciu powinno odsłonić dziurę, aby móc spojrzeć do pieca lub doprowadzić tam powietrze. Oczywiście przez kilka lat nikt u mnie z tego nie korzystał i jakie było moje zdziwienie, gdy z pomocą młotka udało mi się ruszyć to pokrętło, ale ku mojemu zdziwieniu nie zobaczyłem żadnego otworu... Moje pytanie, producent się zagapił czy w swoim zakresie mam tam wywiercić otwory?

animuss
04-11-2013, 17:59
Animuss,chciałem się zapytać czy odwiedziłeś tego gościa z Kwidzyna od palnika do spalania dymu(czy warto się nad tym zastanowić i wprowadzać do powszechnego użytku przez użytkowników śmieciuchów)Wydatek kilkuset złotych jest do zaakceptowania przez większość aby spalać czysto i mieć 30% oszczędności na opale. Co o tym sądzisz?Nie byłem jeszcze w tych rejonach ,zapracowany jestem, ale mam to na oku .
Podejrzewam że te 30% oszczędności na opale to można osiągnąć ,ale nie czytając tematu: Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego a po przeczytaniu i przeróbkach kotła to już połowę albo jeszcze mniej wszystko zależy do czego się dojdzie .

robit
04-11-2013, 18:11
Jeśli ktoś jest w stanie "pomóc" to proszę palnik-idea - strzykawka lekarska obcięta wzdłuż np w połowie została dolna część palnika z połową tłoku, na górę montuje rynnę z otworami. Proszę myśleć i eksperymentować.


Jakiś prowizoryczny rysunek tej strzykawki by się przydał.
Zrób coś prowizorycznie choćby w Gimpie, bo z tego opisu nic nie można zrozumieć.

robit
04-11-2013, 18:32
A tu filmik dla niektórych paranoików co to we wszystkich kociołkach GS widzą "śmieciuchy":


http://www.youtube.com/watch?v=8HbUNjWOBqc

I tak się zastanawiam czy kominek lub piec kaflowy to również "śmieciuchy".

ordy
04-11-2013, 18:34
Na tej klapie do wsypu jest takie pokrętło, które w teorii po przesunięciu powinno odsłonić dziurę, aby móc spojrzeć do pieca lub doprowadzić tam powietrze. Oczywiście przez kilka lat nikt u mnie z tego nie korzystał i jakie było moje zdziwienie, gdy z pomocą młotka udało mi się ruszyć to pokrętło, ale ku mojemu zdziwieniu nie zobaczyłem żadnego otworu... Moje pytanie, producent się zagapił czy w swoim zakresie mam tam wywiercić otwory?

Sprawdź czy to nie jest sadza, po kilku latach palenia, mogła się zrobić gruba, twarda warstwa sadzy.
Spróbuj to przebic jakimś ostrym narzędziem, jeśli to metal - to wierć otwory w drzwiczkach.

Jurgonka
04-11-2013, 18:38
Jakiś prowizoryczny rysunek tej strzykawki by się przydał.
Zrób coś prowizorycznie choćby w Gimpie, bo z tego opisu nic nie można zrozumieć.
Jeśli podam szczegóły zawężę możliwości rozwiązań. Ja aktualnie dopracowuje szczegóły i w tym nie potrzebuje pomocy. Mój niezbyt przejrzysty opis to opis mojego pierwszego pomysłu. Patrzałem na strzykawkę i zastanawiałem się, dlaczego nie ma palników o zmiennej mocy, przecież to takie proste. Właśnie mija 2 lata i jak skończę pokaże.
Kto z Was nie widział ogromnej długiej rury obracającej się Chyba w cementowni?? Właśnie ten obraz z TV zainspirował mnie do budowy pierwszego podajnika

robit
04-11-2013, 19:01
Patrzałem na strzykawkę i zastanawiałem się, dlaczego nie ma palników o zmiennej mocy, przecież to takie proste. Właśnie mija 2 lata i jak skończę pokaże.

Teraz to już zupełnie nie rozumiem co chcesz osiągnąć.
Przecież moc gotowych palników jest regulowana poprzez ilość podawanego powietrza oraz szybkość podawania paliwa.

Jurgonka
04-11-2013, 19:08
Teraz to już zupełnie nie rozumiem co chcesz osiągnąć.
Przecież moc gotowych palników jest regulowana poprzez ilość podawanego powietrza oraz szybkość podawania paliwa.
Moc palnika to jego wielkość, oczywiście w pewnym zakresie regulowana tak jak Piszesz. Przy palniku rynnowym bez problemu ?? można zmieniać jego czynną długość, a więc powierzchnie palnika.

definicjusz
04-11-2013, 19:27
@ordy
... zaraz, zaraz, drzwiczki z rozetką mają deflektor (płytę w pewnym odstępie od samych drzwiczek) by ten chronił nas przed poparzeniem. W przestrzeni pomiędzy drzwiczkami a deflektorem jest odstęp i to tędy dochodzi powietrze z rozetki do komory zasypu. Ta rozetka i to powietrze to PW które ma za zadanie poprawić spalanie. To rozwiązanie właśnie udoskonalił i doprowadził do perfekcji LastRico. A więc żadnego wiercenia tylko czyszczenie lub wyciąć dziurę na kierownicę (będzie zgodnie z przesłaniem tego tematu). Rozetkę stosuje się do kotłów GS i DS bez dmuchawy. Są jeszcze inne sposoby na podawanie takiego powietrza, ale nie znalazły jeszcze lub nie znajdą , zwolenników.

definicjusz
04-11-2013, 19:41
@Jurgonka, gratuluję wspaniałej konstrukcji. Jeśli dobrze rozumiem działanie Twojego kotła, to beczkę zasypujesz maksymalnie do połowy jej objętości? Mam propozycję aby beczkę ustawić na wzór "śruby Archimedesa" (YT) co powinno uchronić nas przed przeniesieniem żaru z komory spalania do wirującego zasobnika (beczki) z opałem....

Jurgonka
04-11-2013, 19:50
@Jurgonka, gratuluję wspaniałej konstrukcji. Jeśli dobrze rozumiem działanie Twojego kotła, to beczkę zasypujesz maksymalnie do połowy jej objętości? Mam propozycję aby beczkę ustawić na wzór "śruby Archimedesa" (YT) co powinno uchronić nas przed przeniesieniem żaru z komory spalania do wirującej komory (beczki) z opałem....
Beczka może być pełna, lub wsypuje tylko tyle węgla by popiół umożliwił palenie, ogień gaśnie - czyszczenie kotła i od nowa. Przy poprawnym posadowieniu otworu wsypowego do paleniska i długiej rurze podającej nawet suche trociny z heblarki są bezpieczne.

ordy
04-11-2013, 19:50
definicjusz

Czyli z tego co mówisz to powietrze PW wpada przez rozetkę pomiędzy deflektor (ekran) a przednią frontową blachę drzwiczek. Ale gdzie się w takim razie wydostaje, dołem i górą spod deflektora?
Czyli jak przewierci na wylot żeby zamontować KPW to musi uszczelnić połączenie drzwiczki-deflektor aby całe PW szło przez kierownicę.

grabpa58
04-11-2013, 19:51
Nie byłem jeszcze w tych rejonach ,zapracowany jestem, ale mam to na oku .
Podejrzewam że te 30% oszczędności na opale to można osiągnąć ,ale nie czytając tematu: Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego a po przeczytaniu i przeróbkach kotła to już połowę albo jeszcze mniej wszystko zależy do czego się dojdzie .

Zgadzam się. Te 30% oszczędności dotyczy użytkowników śmieciuchów ,którzy do tej pory z niewiedzy zatruwają osiedla, w których mieszkamy,np mój sąsiad wyjątkowy paprok i zadymiarz (były kominiarz,spadł kilkakrotnie z dachów w stanie wskazującym na...,obecnie rencista pełnoprawny-cud że chodzi,obecnie rozwozi pizzę) ilekroć nahajcuje, wychodzi na ulicę i podgląda jak się kopci z Jego rozlatującego się komina.Ma szerokie spektrum dymu: od siwo-mlecznego po przez wszystkie odcienie żołci,brunatnego i oczywiście czarnego:( Po drugiej stronie policjant ,który wie wszystko najlepiej,pali mokrą dębiną i miałem w kotle z dmuchawą. Mam nadzieję, że nie długo wylezie a właściwie wypłynie z Jego komina kotła syf, wtedy przyjdzie refleksja. Dalej były milicjant (ale mam towarzystwo!),też niezle dymi:mad: Gdyby okazało się , że to jest warte zachodu być może dali by się przekonać. Nie zmieniając swoich dotychczasowych nawyków dorzucaliby wungiel na żar utrzymując z góry upatrzoną przez siebie temp. na swoich rozklekotanych kotłach i przynajmniej na zewnątrz byłoby dobrze. Myślę, że na wszystkich osiedlach jest podobnie. Czysto pozdrawiam.

TedeuszB
04-11-2013, 19:58
TedeuszB Kilkoma niedopalonymi koksikami się nie przejmuj zdaje się, że masz kociołek z rusztem wodnym i to jest przyczyną. 1kg/h to niezły wynik(dojdziesz do wprawy to może zejdziesz przy tych temp. poniżej 1kg.:) Miał odradzam (więcej popiołu i innego syfu,inna gęstość zasypu i mogą być problemy z ustawieniami, odbiciami kotła:o itp.)

Postanowiłem się bliżej przyprzeć tym 'spiekom" i dla mnie to nie wygląda jak spiek, ale nie dopalony węgiel...Może to jest jest spowodowane tym, że przesłaniam dmuchawę na 100% (jest tylko ten "uśmiech"), bo chwilę postałem przy piecu to przy pełnej przesłonie dmuchawy temperatura spalin była w granicach 80 stopni Celsjusza, a jak otworzyłem przesłonę tak, że było na ok. 60% to temperatura spalin oscylowała w granicach 95-110 stopni Celsjusza [To było przed "koksowaniem" się węgla, ok. 4 godziny od rozpalenia] - będę wdzięczny jakby ktoś coś podpowiedział w tym temacie, bo być może zasłanianiem dmuchawy przyduszam węgiel??

definicjusz
04-11-2013, 19:59
@Jurgonka, ok, to oczywiste, że masz to dobrze zrobione ponieważ byś się już kilka razy spalił:yes: Spójrz proszę na youtube może ten Archimedes Cię zainspiruje do czegoś doskonalszego (choć już jest doskonale)?

Jurgonka
04-11-2013, 20:01
"Myślę że na wszystkich osiedlach jest podobnie." Ale nie musi - pierwszy podajnik sąsiadowi (ale on kopcił!!) pomogłem zamontować siedem lat temu. Za darmo otrzymał ode mnie prawie cały materiał na podajnik. Dwa lata temu dwa nowe podajniki znowu moja pomoc nie tylko fachowa ale i materiałowa. Jest lepiej!!! Nie muszę rzucać w nich kamieniami:p, a są w tej odległości.

Jurgonka
04-11-2013, 20:06
@Jurgonka, ok, to oczywiste, że masz to dobrze zrobione ponieważ byś się już kilka razy spalił:yes: Spójrz proszę na youtube może ten Archimedes Cię zainspiruje do czegoś doskonalszego (choć już jest doskonale)?
Śruba Archimedesa zakłuci pracę podajnika. Problemem zaczną być za duże kawałki opału jak i opał przestanie swobodnie przemieszczać się zawsze na dół beczki.

definicjusz
04-11-2013, 20:09
@ordy, Kierownicę należy uszczelniać tak jak to widać na zdjęciach kolegów. Sam obsługuję DS'a więc nie mam w materii kierownicy doświadczeń. Powietrze z rozetki ma prawie pełną swobodę ale że zimne raczej spływa zaraz w dół. To zachowanie powietrza z rozetki nazywa się "efektem czystej szybki". Niektóre piece węglowe miały wziernik i powyżej rozetkę. Otwarcie rozetki skutkowało nie osadzaniem się sadzy na szkle. Po intensywnym paleniu deflektor powinien dać się odkręcić....

ordy
04-11-2013, 20:12
Postanowiłem się bliżej przyprzeć tym 'spiekom" i dla mnie to nie wygląda jak spiek, ale nie dopalony węgiel

Jaki typ węgla masz, z jakiej kopalni? Wygląda na to że zostaje Ci poprostu niedpolany koks, który powstał po odgazowaniu węgla.
Aby spalić ten koks do końca, musiałbyś stworzyć odpowiednie warunki: wysoka temperatura i nadmiar tlenu do spalania.
Ten niedopalone koksiki możesz wykorzystać do następnego palenia, po prostu wsyp je na nową warstwę węgla, dopalą się z węglem.

definicjusz
04-11-2013, 20:15
@Jurgonka, śruba Archimedesa ma wyeliminować podajnik. Ja zmierzam (nieudolnie) do dalszego uproszczenia konstrukcji.

ordy
04-11-2013, 20:23
@ordy, Kierownicę należy uszczelniać tak jak to widać na zdjęciach kolegów. Sam obsługuję DS'a więc nie mam w materii kierownicy doświadczeń. Powietrze z rozetki ma prawie pełną swobodę ale że zimne raczej spływa zaraz w dół. To zachowanie powietrza z rozetki nazywa się "efektem czystej szybki". Niektóre piece węglowe miały wziernik i powyżej rozetkę. Otwarcie rozetki skutkowało nie osadzaniem się sadzy na szkle. Po intensywnym paleniu deflektor powinien dać się odkręcić....

To raczej powietrze z rozetki zostanie wyciągnięte do wymiennika, ze względu na ciąg kominowy.
U siebie mam klapkę zamiast rozetki. Ekran dzwiczek jest ślepy, czyli połączony na końcach z frontem drzwiczek.
KPW jest odizolowana sznurem szklanym, a między ekranem a dzwiczkami dałem wełnę mineralną - drzwiczki nie nagrzewają się już tak.
Dzięki odpowiednio długiej KPW powietrze wtórne "dolatuje do zasypu" a nie jest wyciągane do wymiennika.

222518 222519

Jurgonka
04-11-2013, 20:39
@Jurgonka, śruba Archimedesa ma wyeliminować podajnik. Ja zmierzam (nieudolnie) do dalszego uproszczenia konstrukcji.
Śruba Archimedesa nie jest uproszczeniem, jest utrudnieniem jeśli chodzi o wykonanie i nie będzie usprawnieniem działania podajnika.

definicjusz
04-11-2013, 20:39
@ ordy, to co pokazujesz jest oczywiście dobrze. Zabrałem głos w sprawie rozetki która po otwarciu nie ma funkcji "judasz" tylko choć nie widać, pobiera powietrze; sprawdzić można za pomocą płomienia zapałki, a której nie powinno się beztrosko rozwiercać. Jak już, to tylko celem zrobienia kierownicy.

definicjusz
04-11-2013, 20:48
@Jurgonka, nie odczytałem w pełni zasady działania Twojej konstrukcji i mogę źle podpowiadać. Jak sam uporam się ze swoją wizją, to może coś napiszę....

Jurgonka
04-11-2013, 21:02
@Jurgonka, nie odczytałem w pełni zasady działania Twojej konstrukcji i mogę źle podpowiadać. Jak sam uporam się ze swoją wizją, to może coś napiszę....
Proponujesz podajnik ślimakowy tylko dużej średnicy i z ładniejszą nazwą.

definicjusz
04-11-2013, 21:47
@ Jurgonka, Już Cię lubię. Bardzo precyzyjnie trafiłeś w moją mrzonkę. Bardzo duży prawie otwarty ślimak (180*) z krótkim kawałkiem rury na końcu (może z regulacją) aby nadmiar ze ślimaka spadał a tylko to co w końcowym profilu wpadało do komory spalania. Nie jest to propozycja przemyślana ale może coś tam warta. Co do nazwy to nikt nie ma prawa zabrać Ci praw autorskich. Jestem przeciw. Archimedes to jeden z moich kolegów to się u niego za Tobą wstawię :yes:

robit
04-11-2013, 21:50
Moc palnika to jego wielkość, oczywiście w pewnym zakresie regulowana tak jak Piszesz. Przy palniku rynnowym bez problemu ?? można zmieniać jego czynną długość, a więc powierzchnie palnika.

A ten palnik to zamierzasz używać z nadmuchem czy bez ?
Bo jak bez nadmuchu to chyba nie warto w to brnąć.
Najlepiej jakbyś napisał ile spalasz na ruszcie i czego oczekujesz po zastosowaniu palnika.

Jurgonka
04-11-2013, 22:18
A ten palnik to zamierzasz używać z nadmuchem czy bez ?
Bo jak bez nadmuchu to chyba nie warto w to brnąć.
Najlepiej jakbyś napisał ile spalasz na ruszcie i czego oczekujesz po zastosowaniu palnika.
Palnik z nadmuchem i sterowaniem Boleckiego. Tylko jego ster spełniał moje oczekiwania. Palnik pozwoli lepiej spalić paliwo: pellet, owies, trociny, zrębki, miał, groszek itd. będzie sam usuwał popiół.

Jurgonka
04-11-2013, 22:31
Dla wyjaśnienia: Przy takim podajniku w kotle GS i minimalnych usprawnieniach zwiększających temperaturę w palenisku mamy najlepszy kocioł na rynku. Problemem może być tylko zła konstrukcja odbierająca ciepło. Nie występuje problem przewymiarowania pieca. Popatrzcie na swoje kotły i wyobraźcie sobie, że możecie podkładać opał gdy chcecie i to nawet po jednym kawałku węgla. Tylko to sobie wyobraźcie w Waszych już istniejących kotłach. Nie poprawiajcie (na razie) konstrukcji podajnika. Gdy ten podajnik już w działaniu nie zda egzaminu można go modyfikować.

Jurgonka
04-11-2013, 22:45
Poczytajcie o problemach właścicieli kotłów podajnikowych mój podajnik pracuje ponad 20 lat bez awarii. Polecany przeze mnie silnik z pralki jest stworzony do przerywanej pracy, mój wyjęty z przerdzewiałej polskiej pralki pracuje nieprzerwanie od ponad 20 lat, nawet ma ten sam kondensator.

TedeuszB
05-11-2013, 06:24
Jaki typ węgla masz, z jakiej kopalni? Wygląda na to że zostaje Ci poprostu niedpolany koks, który powstał po odgazowaniu węgla.
Aby spalić ten koks do końca, musiałbyś stworzyć odpowiednie warunki: wysoka temperatura i nadmiar tlenu do spalania.
Ten niedopalone koksiki możesz wykorzystać do następnego palenia, po prostu wsyp je na nową warstwę węgla, dopalą się z węglem.

Węgiel to orzech II z KWK Murcki-Staszic, specyfikacja węgla jest tutaj: http://wegiel.katowice.pl/wegle/kwk__murcki_staszic__ruch_staszic/.
Spróbuje z tymi koksikami jutro. A jak się ma do tego przesłonięta dmuchawa? Może to jest przyczyna.

ordy
05-11-2013, 07:16
TedeuszB

Spróbuj zwiększyć dopływ powietrza (przesłoną w dmuchawie) pod koniec cyklu. Koks potrzebuje większego napowietrzenia.
Czy masz ruszt wodny?

bynio00
05-11-2013, 07:18
Witam,

zapewne pamiętacie mnie sprzed kilku lat kiedy to dałem "popalić" LastRico z moim kotłem defro optima. Mimo sporej liczby przeróbek nie udało mi się w nim czysto i długo spalać. Piec został wymontowany i stoi w garażu, w jego miejsce zakupiłem używany Seko o takiej samej mocy, ale wyższy i węższy. W międzyczasie w domu zainstalowałem wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła.
W kotle seko bez problemu dały się zastosować rady kolego LastRico. Daje się w nim spalać czysto i efektywnie, w popiole praktycznie brak niedopalonego węgla. Obecnie rozpalam 1 dziennie wrzucając do niego ze 4kg węgla, trochę drewna na rozpałkę i z tego mam wystarczająco CWU i 1,5-2 godziny ciepłe grzejniki i temperaturę w domu 20-22 st. W tamtym roku przy podobnych temperaturach w domu spaliłem 2 tony węgla ale nie miałem jeszcze wentylacji mechanicznej. Na jeden zasyp nigdy nie szło jednak więcej jak 8 kg węgla (nieco ponad połowa węglarki), w większe mrozy rozpalałem 2 x dziennie. To było nie do pomyślenia przy defro. A dom ma niemal 200m użytkowych.

Dziękuję zatem kolegom z forum za cierpliwość do mnie.

TedeuszB
05-11-2013, 08:05
TedeuszB

Spróbuj zwiększyć dopływ powietrza (przesłoną w dmuchawie) pod koniec cyklu. Koks potrzebuje większego napowietrzenia.
Czy masz ruszt wodny?

Chyba jest ruszt wodny - tu opis kotła: http://www.defro.pl/kotly/seria-optima/optima-komfort-plus-nowa-linia

kalejdoskop
05-11-2013, 08:28
Witam.
Może ktoś mi pomoże i nakieruje mnie na właściwe tory, bo pomału zaczynam wątpić.
Dom - jakieś 140m2 - temperatura ustawiona na głowicach termostatycznych 21-22 st C (3-4). Bojler 300l.
Garaż+warsztat - 42m2 - temperatura ustawiona na głowicach termostatycznych 17-18 st C (2).
Całość wykonana z cegły dziurawki 25cm+styropian 15cm frezowany, budynek drugi rok eksploatowany.
Palę z kotle RED UNI25kW - węglem jakimś ruskim groszek+orzech. Kocioł zmniejszyłem cegłami szamotowymi mnie więcej o 2/5 powierzchni. Zamontowałem KPW o wymiarach 40x30x3mm na długości około 20cm skierowaną w środek paleniska i zwężoną. Palę od góry na MCI z SPR boleckiego. Temperatura na piecu 50 stC, zasypuję na raz 2 razy po wiaderku po farbie (jakieś 2x9=18kg) i rozpalam ognisko. Wszystko ładnie się zapala i po godzinie temperatura obiegu wody stabilizuje się. Po około 10h w kotle pozostaje koks, ale z racji tego iż jest stosunkowo nisko względem wymiennika - temperatura na kotle spada i po następnych 2 godzinach kocioł stygnie.
Oczywiści kocioł wypala wszystko ładnie, czas palenia to około 12h - przy obecnych temperaturach. Wychodzi jakieś 1,5 kg węgla /h. Czy można uzyskać lepszy wynik? Czy dać już sobie na spokój?
222564222565

ordy
05-11-2013, 08:31
TedeuszB

Link ze strony jest niaktualny...
Jak jest ruszt wodny to jest to właśnie bezpośrednia przyczyna niedpolania koksików pod koniec cyklu spalania.
Dzieje się to ze względu na niską temperaturę warstwy położonej na samym ruszcie, woda w ruszcie skutecznie chłodzi warstwę koksu.
Są trzy rozwiązania:
1. dorobić ruszt z żeliwa (albo można kupić na all..ro) i nałożyć go na wodny. Odizoluje to bezpośrednio żar od rusztu.
2. Pospawać grube stalowe płaskowniki i zrobić taką "kratę" niby ruszt i nałożyć na istniejący ruszt.
3. Nie przejmować się, zbierać koks z poprzedniego palenia i wykorzystywać do następnego zasypu.

TedeuszB
05-11-2013, 08:39
TedeuszB

Link ze strony jest niaktualny...
Jak jest ruszt wodny to jest to właśnie bezpośrednia przyczyna niedpolania koksików pod koniec cyklu spalania.
Dzieje się to ze względu na niską temperaturę warstwy położonej na samym ruszcie, woda w ruszcie skutecznie chłodzi warstwę koksu.
Są trzy rozwiązania:
1. dorobić ruszt z żeliwa (albo można kupić na all..ro) i nałożyć go na wodny. Odizoluje to bezpośrednio żar od rusztu.
2. Pospawać grube stalowe płaskowniki i zrobić taką "kratę" niby ruszt i nałożyć na istniejący ruszt.
3. Nie przejmować się, zbierać koks z poprzedniego palenia i wykorzystywać do następnego zasypu.

Link jest jak najbardziej aktualny, bo nawet go przed chwilą otwierałem:rolleyes:
Co do trzech proponowanych sposobów, to postawię na 3, z tym czy te koksiki to na górę paleniska, czy może wymieszać z węglem:confused:

jankur
05-11-2013, 09:26
:confused:

Sprawdzałeś czy dasz radę wejść w menu serwisowe wg opisu w poscie nr: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=6204675&viewfull=1#post6204675.

cysiokysio
05-11-2013, 09:39
Czy można uzyskać lepszy wynik? Czy dać już sobie na spokój?


A jak wygląda dym z komina?, czy w którejś fazie kopci? Jakim węglem plisz (sort i kopalnia)? Wrzuć proszę fotki twojej KPW.

Jozi
05-11-2013, 09:43
Link jest jak najbardziej aktualny, bo nawet go przed chwilą otwierałem:rolleyes:
Co do trzech proponowanych sposobów, to postawię na 3, z tym czy te koksiki to na górę paleniska, czy może wymieszać z węglem:confused:
Ja daję na samą górę, jeszcze posypuję popiołem, wówczas nie uwalniają się tak mocno gazy z węgla(działa jak katalizator).

cysiokysio
05-11-2013, 09:48
Link jest jak najbardziej aktualny, bo nawet go przed chwilą otwierałem:rolleyes:
Co do trzech proponowanych sposobów, to postawię na 3, z tym czy te koksiki to na górę paleniska, czy może wymieszać z węglem:confused:

Wątek posiadacza takiego samego kotła. Może znajdziesz coś ciekawego dla siebie.
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?209215-Defro-Optima-Komfort-20kW-sposoby-palenia&highlight=komfort

kalejdoskop
05-11-2013, 09:50
A jak wygląda dym z komina?, czy w którejś fazie kopci? Jakim węglem plisz (sort i kopalnia)? Wrzuć proszę fotki twojej KPW.

Co do dymu to tak się składa, że palę na wieczór i nie bardzo widać tego dymu. Węgiel ruski orzech - nie znam kaloryczności, u nas nikt prawdopodobnie nie wie, a jak nawet wiedzą to nie powiedzą, albo oszukają. Wieczorem wrzucę foty z KPW.

TedeuszB
05-11-2013, 10:01
Sprawdzałeś czy dasz radę wejść w menu serwisowe wg opisu w poscie nr: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=6204675&viewfull=1#post6204675.

Wpisywałem 12 i nie działa:( Może źle wpisywałem?

TedeuszB
05-11-2013, 10:06
Ja daję na samą górę, jeszcze posypuję popiołem, wówczas nie uwalniają się tak mocno gazy z węgla(działa jak katalizator).

Gdzieś już o tym czytałem ale nie próbowałem...
Czy ktoś mi może podpowiedzieć z dmuchawą? Czy ją przesłaniać czy nie? Przy całkowitej przesłonie (czyli może ma odsłonięte 10%) i po rozpaleniu (jak już złapie temperaturę na kotle i rozhula się cała instalacja) dmuchawa chodzi na 1% [rodzaj dmuchawy to http://www.mplusm.com.pl/n_wpa117.html]

ordy
05-11-2013, 10:06
Kocioł zmniejszyłem cegłami szamotowymi mnie więcej o 2/5 powierzchni. Zamontowałem KPW o wymiarach 40x30x3mm na długości około 20cm skierowaną w środek paleniska i zwężoną. Palę od góry na MCI z SPR boleckiego. Temperatura na piecu 50 stC, zasypuję na raz 2 razy po wiaderku po farbie (jakieś 2x9=18kg) i rozpalam ognisko. Wszystko ładnie się zapala i po godzinie temperatura obiegu wody stabilizuje się. Po około 10h w kotle pozostaje koks, ale z racji tego iż jest stosunkowo nisko względem wymiennika - temperatura na kotle spada i po następnych 2 godzinach kocioł stygnie.

Czy cegły szamotowe dałeś na jednej ściance czy na trzech (tylnej i bocznych)?
Jaka wysokość cegieł w palenisku (ile warstw cegieł)? Czy dałeś je do samej góry?
Jaka jest teraz powierzchnia paleniska po zmniejszeniu szamotem?

kalejdoskop
05-11-2013, 11:02
Czy cegły szamotowe dałeś na jednej ściance czy na trzech (tylnej i bocznych)?
Jaka wysokość cegieł w palenisku (ile warstw cegieł)? Czy dałeś je do samej góry?
Jaka jest teraz powierzchnia paleniska po zmniejszeniu szamotem?

Cegły dałem na tylnej ściance dość wysoko - pod wymiennik oraz po bokach na grubość płytki szamotowej pionowo, zmniejszyłem powierzchnie o około 2/5.
Co do dokładnych wartości paleniska, to później bo na razie jestem w pracy.

ordy
05-11-2013, 12:32
kalejdoskop

Jeśli dobrze rozmumiem, na tylnej ściance masz cegły ustawione "na płasko" czyli grubość ścianki szamotu to ok 12cm.
Po bokach masz płytki szamotowe ułożone w pionie na wysokość ścianki 12cm i grubość ścianki 3 cm.

Pod koniec cyklu, gdy został sam koks, żar oddaje ciepło głównie poprzez promieniowanie przez kontakt ze ściankami komory palniska, a jako że jest ona wyłożona szamotem to tego ciepła przekazywane jest mniej.

Widzę dwa rozwiązania:
1. Tylną sciankę przerobić na grubość płytki, czyli 3cm. Scianka o grubości 3cm będzie mniejszą "izolacją" od ścian wodnych paleniska i więcej "ciepła" będzie przekazywane do płaszcza.
2. Zwiększyć w SPR11 maksymalne obroty dmuchawy, czyli w Twoim przypadku pod koniec cyklu jak kocioł będzie miał trudność w uzyskaniu zadanej temp, starownik bardziej uchyli klapkę miarkownika, będzie więcej PG, czyli to co "tygryski" koks lubią najbardziej. Temperatura powinna wzrosnąć.

kalejdoskop
05-11-2013, 12:55
ordy
Nie, po bokach jest jedna warstwa płytek ale na wysokość do wymiennika - zastanawiam się czy nie usunąć te płytki po dwóch stronach. Bo chyba żar by grzał boki kotła, a nie sam wymiennik.

O widzę, że już odpisałeś.

EDIT:
Jak tylną ściankę przerobię na grubość płytki 3cm, to mało co zmniejszę komorę spalania. A kocioł mam spory.

TedeuszB
05-11-2013, 13:02
U mnie w Defro Optima Komfort Plus 15 kW nowa linia w sterowniku Tech ST-83 z PID po wejściu w "parametry instalacji" i wybraniu pokrętłem kodu 12 i wciśnięciu go mogłem zmniejszać lub zwiększać obroty dmuchawy.
Ja ustawiłem minimum – czyli 1% na wartość 30 a maximum – czyli 100% na wartość 50
fabrycznie było ustawione że 1% to jest wartość 37 a 100% to jest wartość 80.
Nie wiem czy ten kod zadziała u Ciebie - sterownik inny ale podobny - spróbować można.

A daj proszę znać na (możesz na PW) czy masz przesłonę na dmuchawę i jak wygląda spalanie po zmianie wartości, bo też mam kocioł nowej linii i z takim samym sterownikiem - ale być może źle wpisuje kod:mad:). Nie chcę przez przesłonięcie dmuchawy dławic węgla, a ciężko mi wyliczyć jaka ilość powietrza jest dostarczana do pieca po zastosowaniu przesłony dmuchawy. Temp. spalin przy rozpalaniu oscyluje ok. 150-180* przy przesłoniętej dmuchawie, potem ok. 75-100*. / Jak dmuchowa odsłonięta to temp. spalin przy rozpalaniu to nawet 250-300* i w piecu buzuje woda, a potem ok. 150* - czyli jak widać jest różnica. Czy wobec takich temperatur przesłona spełnia swoją role, czy może temp. są za niskie?

TedeuszB
05-11-2013, 13:03
Błąd postu.

ordy
05-11-2013, 13:13
kalejdoskop

jeśli możesz to zrób fotki i wklej na forum po pracy, chciałbym zobzaczyć jak to wygląda twoje palnisko, podaj też wymiary powierzchni po zabudowie szamotem.

Mam jeszcze pytanie, czy nie zauważyłeś że zasyp szybciej się spala przy szamocie i bardziej gazuje (dymi) przy ściankach, czy u Ciebie ten efekt nie występuje?

Myjk
05-11-2013, 14:02
Czy ktoś z forumowiczów usuwał ruchomy ruszt z Zębca SWK? Jakieś za lub przeciw usunięciu ruchomych żeber? Ja chcę usunąć ponieważ ciężko się czyści ruszt gdy palenisko jest zmniejszone szamotem.

kalejdoskop
05-11-2013, 14:35
kalejdoskop

jeśli możesz to zrób fotki i wklej na forum po pracy, chciałbym zobzaczyć jak to wygląda twoje palnisko, podaj też wymiary powierzchni po zabudowie szamotem.

Mam jeszcze pytanie, czy nie zauważyłeś że zasyp szybciej się spala przy szamocie i bardziej gazuje (dymi) przy ściankach, czy u Ciebie ten efekt nie występuje?

Obecne wymiary rusztu: głębokość: 33, szerokość: 29, wysokość: 37 cm. Wymiary klapki pod miarkownik ciągu: 13,5x8cm. Efektu większego spalania przy szamocie nie zauważyłem.
W załączniku zdjęcia.
222629222631222632222633222634

cysiokysio
05-11-2013, 15:10
Jest tak jak kolega Ordy napisał "Pod koniec cyklu, gdy został sam koks, żar oddaje ciepło głównie poprzez promieniowanie przez kontakt ze ściankami komory palniska", temperatura spalin jest wtedy niska. troche tracisz w ostatniejj fazie palenia Moim zdaniem dobrze by było zostawić jedną ze ścianek nie osłoniętą szamotem np pogrubiić po bokach a zostawić tył nie osłonięty.

animuss
05-11-2013, 17:15
Gdzieś już o tym czytałem ale nie próbowałem...
Czy ktoś mi może podpowiedzieć z dmuchawą? Czy ją przesłaniać czy nie? Przy całkowitej przesłonie (czyli może ma odsłonięte 10%) i po rozpaleniu (jak już złapie temperaturę na kotle i rozhula się cała instalacja) dmuchawa chodzi na 1% [rodzaj dmuchawy to http://www.mplusm.com.pl/n_wpa117.html]Dmuchawa do śmieciucha na węglu to nieporozumienie ,do miału ostatecznie się nadaje .

klaudiusz_x
05-11-2013, 17:31
Dmuchawa do śmieciucha na węglu to nieporozumienie ,do miału ostatecznie się nadaje .

Wększość moich znajomych ze śmieciuchami ma takową.
Chwalą sobie,
Mówią że lepsze od miarkownika.
Wszyscy palą od dołu w górniakach.
Nic ich nie obchodzi to że "dymią".

ordy
05-11-2013, 17:52
kalejdoskop, cysiokysio

z tym dopalaniem koksu pod koniec zasypu to trochę takie błędne koło jest gdyż:

- jak odsłonimy ścianki kotła z szamotu i zostawimy gołą blachę z wodą, to koks nie będzie miał odpowiedniej temperatury i poprostu się nie spali, zostaną czarne grudy koksu na ruszczie
- jak nie odsłonimy, czyli zostanie szamot to koks się niby dopala, ale ma za niską temperaturę spalin aby wymiennik odebrał i kocioł utrzymał moc.

Czyli i tak źle i tak niedobrze. Ja proponuję zwiększyć PG pod koniec, gdy zostanie sam koks na ruszcie. Koks w otoczeniu szamotu, przy nadmiarze powietrza PG będzie spalał się jasno-żółtym płomieniem które dają najwyższą temperaturę spalin jaką możemy uzyskać w kotłach węglowych. Temp. spalin może dochodzić do 300*C i więcej.

Ale są dwa warunki:
- dobry ciąg kominowy, niewielka grubość warstwy koksu i małe palenisko (gniazdo).
- PW powinno być zmniejszone lub nawet przymknięte, przy koksie jest niepotrzebne. A tak niepotrzebnie tylko wychładza palenisko i zmniejsza ciąg.

Czyli w Twoim przypadku kalejdoskop spróbuj zwiększyć max odchylenie miarkownika MCI w końcowej fazie spalania, jednocześnie przymykając PW. Powinno zrobić się małe piekiełko w tym szamocie :stirthepot:

animuss
05-11-2013, 18:04
Wększość moich znajomych ze śmieciuchami ma takową.
Chwalą sobie,
Mówią że lepsze od miarkownika.
Wszyscy palą od dołu w górniakach.
Nic ich nie obchodzi to że "dymią".
Spokojnie ,niedługo już tak popalą .
Najważniejsze że ty chcesz to zmienić ,bez względu czy robisz to z pobudek ekonomicznych ,czy ekologicznych i tak dostaniesz cały pakiet.:)

ordy
05-11-2013, 18:26
TedeuszB

Spróbuj zadzwonić do producenta i dowiedzieć się ten kod serwisowy. Lepiej zmniejszyć obroty min w sterowniku niż tylko przysłaniać dmuchawę. Będzie mniejszy pobór prądu przez dmuchawę na niższych obrotach. Może nawet nie trzeba będzie przysłaniać jej.
Dmuchawę należy ustawiać jak najniżej, ale oczywiście do pewnego progu minimalnego. Pierwsze minimum to początek dymienia opału na czarno, wtedy powietrza jest za mało i opał zamiast palić się dymi (i kisi) - widać po kominie.
Drugie minimum to temp. spalin, ale tego nikt Ci nie powie na 100%. Zależy to od długości komina, jego przekroju, izolacji komina. Ważne jest aby u ujścia było ok. 50*C. Można wyjśc na dach i zawiesić termometr na jakimś pręcie w kominie. Będziemy mieć pewność. Poniżej 50*C to już ryzyko wytrącania się kondensatu ze spalin ( a potem wiadomo, smoła, smród :x)

Z reguły wystarcza 120*C temp spalin w czopuchu, niektórzy mają mniej. Ale właśnie chodzi o te warunki kominowe.
Druga sprawa to temp. powrotu wody z instalacji. Dobrze jest aby była nie mniej niż 40*C. Za niska temp. powrotu powoduje smolenie kotła.
Trzecia sprawa to utrzymywać cały czas dmuchawę włączoną i wtym pomaga PID, dzięki modulowaniu mocy dmuchawy jest w stanie utrzymywać stałą temperaturę zasilania i nie dopuszcza do obniżenia lub przekroczenia odpowiednich wartości spalin. Najgorzej gdy dmuchawa się wyłączy - wtedy zierają się gazy (palne węglowodory) i w momencie jej ponownego włączenia możemy mieć BUM :roll:

... Dmuchawy mają swoich zwolenników i przeciwników, ale myśle że dla drobnych paliw jak groszek, orzech II spepłnia swoje funkcje gdy: jest PID i dmuchawa nie wyłącza się, są otwory powietrza wtórnego nad zasypem, dmuchawa ma niskie obroty prawie emulujące naturalny ciąg kominowy. Nie ma wtedy zabawy z PW, ustawianiem szczelin i zaglądaniem przez szybki :P
Ja u siebie też mam dmuchawę, ale odłączoną :P, bo nie mam PIDa. ale zawsze mogę otwory po klapkach zaślepić i kupić SPR11.

Wadą dmuchaw jest to że tworzą nadciśnienie w kotle i przewodzie kominowym, ewentualne nieszczelności w tym układzie mogą powodować wydobywanie się spalin (czadu) do kotłowni lub mieszkania. Im mocniej dmuchają tym tworzą większe nadciśnienie.

klaudiusz_x
05-11-2013, 18:27
kalejdoskop, cysiokysio


Czyli w Twoim przypadku kalejdoskop spróbuj zwiększyć max odchylenie miarkownika MCI w końcowej fazie spalania, jednocześnie przymykając PW. Powinno zrobić się małe piekiełko w tym szamocie :stirthepot:

Tym sposobem poległ jeden z najważniejszych argumentów, czyli bez obsługowość :(

stone21
05-11-2013, 18:44
Niestety w samochodzie też musi być wszystko idealnie ustawione inaczej też nie będzie silnik dobrze pracował co powoduje nadmierne spalanie itp
W żadnej instrukcji nic nie ma na temat ilości powietrza do spalania obrotów dmuchawy itd wynika z tego że producenci kotłów nie mają kontaktu z producentami sterowników co powoduje na ślepo ustawiony nadmuch, dmuchawa jest najczęściej z przypadku ważne że dmucha. Proces spalania musi mieć precyzyjnie ustawione dawkowanie powietrza w każdym jego momencie i rodzaju paliwa, temperatury powietrza zasysanego itd, bez potrzeby w samochodach nie wymyślono ssania, sondy lambda, kilku czujników temperatury ilości powietrza zasysanego w kotle jest tylko czujnik spalin a reszta to już czysty przypadek.
Jedyny postęp to chyba wentylator wyciągowy, sonda lambda, cyklonowy palnik ceramiczny, automatyczne czyszczenie wymiennika, automatyczna regulacja PW a czysty wymiennik to większa sprawność i mniej roboty więc jest o co walczyć.

Niestety cena zabójcza 10 tysięcy w górę :D
222659
222687

ordy
05-11-2013, 18:50
Tym sposobem poległ jeden z najważniejszych argumentów, czyli bez obsługowość :(

Teoretycznie tak...
Praktycznie wystarczy spojrzeć na rozwiązanie użytkownika ZUG (mojego Idola :cool:) Pod koniec cyklu sterownik SPR11 otwiera mu klapkę PG na maxa, a klapka PW sterowana drugim sterownikiem (Unister) przymyka się.
Po prostu po odgazowaniu węgla (czyli po kilku godzinach) nie potrzebujemy już tyle PW. Myślę że można nauczyć się tego nawyku kiedy ręcznie przymknąć PW, uwzględniając nasz stały zasyp i temperaturę nastawioną, możemy naprzykład przewidzieć że po 8 godzinach operator schodzi do kotłowni w celu regulacji klapki PW, przy okazji wypaląjac papieroska i delektując się złocistym napojem :rolleyes:
Ta obsługowość może być przyjemna :)

QIM
05-11-2013, 18:54
--> ordy
z tym poborem prądu przez dmuchawę przy niższych obrotach to nieprawda. Przy sterowaniu fazowym pobór jest prawie jednakowy niezależnie od obrotów.
--> kalejdoskop
odnośnie ustawienia SPR boleckiego - proponuję zajrzeć do mojego tematu o montażu na tamtejsze forum. Nastawy nie są uniwersalne, eksperymentuj.

AVE5074
05-11-2013, 18:55
Problem że się koks niedopali? co z tego toż nikt go nie wyrzuca pijemy złocisty napój i szykujemy nowy zasyp a koks na wierzch zasypu.....
ktoś kiedyś pisał że nawet przeciewa koksiki z popiołu starym sitkiem od frytkownicy czy czymś podobnym i nawet wyłowi tego z 1-3kg a popiół zostaje sam puch

ordy
05-11-2013, 19:14
--> ordy
z tym poborem prądu przez dmuchawę przy niższych obrotach to nieprawda. Przy sterowaniu fazowym pobór jest prawie jednakowy niezależnie od obrotów.

QIM a skąd pewność że dmuchawa nie jest sterowana grupowo? :P (joke :cool:)

d80
05-11-2013, 20:04
Ale są dwa warunki:
- dobry ciąg kominowy, niewielka grubość warstwy koksu i małe palenisko (gniazdo).
- PW powinno być zmniejszone lub nawet przymknięte, przy koksie jest niepotrzebne. A tak niepotrzebnie tylko wychładza palenisko i zmniejsza ciąg.

Czyli w Twoim przypadku kalejdoskop spróbuj zwiększyć max odchylenie miarkownika MCI w końcowej fazie spalania, jednocześnie przymykając PW. Powinno zrobić się małe piekiełko w tym szamocie :stirthepot:

Tak sobie myślę czy nie zrobić elektrycznie sterowanej klapki PW (ze starego stycznika). Po upływie ustawionego czasu klapka zamknie dostęp PW i wtedy tak jak piszesz będą lepsze warunki spalenia koksu.
Przez "czas" rozumiem 60% czasu całkowitego spalenia się zasypu pieca. U mnie po takim czasie w piecu mam już tylko sam koks.

W moim piecu trzy ścianki mam w szamocie i dochodzi do "śmiesznej" sytuacji gdzie w fazie koksu temperatura pieca potrafi być nieco wyższa (o kilka stopni) od temperatury spalin.

QIM
05-11-2013, 20:05
--> ordy
Ja wiem i Ty też, dlaczego nie :D Tech to nie Włodek...

cysiokysio
05-11-2013, 20:28
kalejdoskop, cysiokysio

z tym dopalaniem koksu pod koniec zasypu to trochę takie błędne koło jest gdyż:

- jak odsłonimy ścianki kotła z szamotu i zostawimy gołą blachę z wodą, to koks nie będzie miał odpowiedniej temperatury i poprostu się nie spali, zostaną czarne grudy koksu na ruszczie
- jak nie odsłonimy, czyli zostanie szamot to koks się niby dopala, ale ma za niską temperaturę spalin aby wymiennik odebrał i kocioł utrzymał moc.

A z tym to już się z tobą nie zgadzam, od wodnego rusztu to i owszem zostają na dnie koksiki ale od jednej odsłoniętej ściany kotła mielibyśmy mieć więcej niedopalonych koksików?no nie przesadzaj, prosze.

animuss
05-11-2013, 20:37
Panowie jest okazja przenieść się w inny świat :D
http://tablica.pl/oferta/piec-co-17-kw-na-ekogroszek-z-podajnikiem-i-pelna-automatyka-ID3zS5l.html#b06a02cbfa

http://tablica.pl/oferta/sprzedam-kociol-termet-c-o-z-podajnikiem-ID43rAn.html#6dcf2902c0

ordy
05-11-2013, 21:28
cysiokysio napisałem jak odsłonimy ścianki a nie ściankę (jedną) :P
jedna pewnie nie zrobi dużej różnicy :rolleyes:

robit
05-11-2013, 23:55
TedeuszB

Wadą dmuchaw jest to że tworzą nadciśnienie w kotle i przewodzie kominowym, ewentualne nieszczelności w tym układzie mogą powodować wydobywanie się spalin (czadu) do kotłowni lub mieszkania. Im mocniej dmuchają tym tworzą większe nadciśnienie.


To takie mity wymyślone przez Last Rico i powielane przez jego naśladowców.
Nadciśnienie by powstało gdybyś przy pustym kotle włączył dmuchawę i zatkał komin.:lol:
A przy normalnej eksploatacji, gdy dochodzą opory długiego i wąskiego kanału oraz sterty opału przez które powietrze
musi się przebić, o żadnym nadciśnieniu nie może być mowy.
Co do czadu o którym wspomniałeś to gdybyś zgłębił mechanizm jego powstawania to może zauważyłbyś szczegół, że powstaje on
przy spalaniu w środowisku z niedostatecznym udziałem tlenu.
A w kotle z dmuchawą tlenu jest nadmiar więc prawdopodobieństwo produkcji czadu jest w kotle z nadmuchem
mniejsze niż w kotle bez nadmuchu.
Komin musi być szczelny i drożny, kotłownia posiadać sprawną wentylacje grawitacyjną oraz najlepiej oddzielne
wejście z dworu i eksploatacja kotła węglowego z nadmuchem jak i każdego innego będzie na pewno bezpieczna.
A rozpalania od góry w kotle z nadmuchem to czysta przyjemność natomiast bez nadmuchu to koszmar.
I jeszcze jedna uwaga dla co niektórych pseudo - ekspertów co to na każdym kroku widzą kopcące "śmieciuchy" z dmuchawą.
Otóż wszyscy których znam i wiem na pewno że nie zaglądali tu na forum, palą w swoich "śmieciuchach" z nadmuchem,
pochodzących od jednego z Pleszewskich lub okolicznych producentów, tak jak zalecał producent danego kotła w instrukcji, czyli od góry.

robit
06-11-2013, 00:09
Panowie jest okazja przenieść się w inny świat :D
http://tablica.pl/oferta/piec-co-17-kw-na-ekogroszek-z-podajnikiem-i-pelna-automatyka-ID3zS5l.html#b06a02cbfa



Sprzedaje pewnie dla tego że woli stracić trochę na kociołku niż dużo na wyszukanych paliwach.
Trochę dołoży i kupi coś porządnego na tłoku.

TedeuszB
06-11-2013, 06:41
TedeuszB

Spróbuj zadzwonić do producenta i dowiedzieć się ten kod serwisowy. Lepiej zmniejszyć obroty min w sterowniku niż tylko przysłaniać dmuchawę. Będzie mniejszy pobór prądu przez dmuchawę na niższych obrotach. Może nawet nie trzeba będzie przysłaniać jej.
Dmuchawę należy ustawiać jak najniżej, ale oczywiście do pewnego progu minimalnego. Pierwsze minimum to początek dymienia opału na czarno, wtedy powietrza jest za mało i opał zamiast palić się dymi (i kisi) - widać po kominie.
Drugie minimum to temp. spalin, ale tego nikt Ci nie powie na 100%. Zależy to od długości komina, jego przekroju, izolacji komina. Ważne jest aby u ujścia było ok. 50*C. Można wyjśc na dach i zawiesić termometr na jakimś pręcie w kominie. Będziemy mieć pewność. Poniżej 50*C to już ryzyko wytrącania się kondensatu ze spalin ( a potem wiadomo, smoła, smród :x)

Z reguły wystarcza 120*C temp spalin w czopuchu, niektórzy mają mniej. Ale właśnie chodzi o te warunki kominowe.
Druga sprawa to temp. powrotu wody z instalacji. Dobrze jest aby była nie mniej niż 40*C. Za niska temp. powrotu powoduje smolenie kotła.
Trzecia sprawa to utrzymywać cały czas dmuchawę włączoną i wtym pomaga PID, dzięki modulowaniu mocy dmuchawy jest w stanie utrzymywać stałą temperaturę zasilania i nie dopuszcza do obniżenia lub przekroczenia odpowiednich wartości spalin. Najgorzej gdy dmuchawa się wyłączy - wtedy zierają się gazy (palne węglowodory) i w momencie jej ponownego włączenia możemy mieć BUM :roll:

... Dmuchawy mają swoich zwolenników i przeciwników, ale myśle że dla drobnych paliw jak groszek, orzech II spepłnia swoje funkcje gdy: jest PID i dmuchawa nie wyłącza się, są otwory powietrza wtórnego nad zasypem, dmuchawa ma niskie obroty prawie emulujące naturalny ciąg kominowy. Nie ma wtedy zabawy z PW, ustawianiem szczelin i zaglądaniem przez szybki :P
Ja u siebie też mam dmuchawę, ale odłączoną :P, bo nie mam PIDa. ale zawsze mogę otwory po klapkach zaślepić i kupić SPR11.

Wadą dmuchaw jest to że tworzą nadciśnienie w kotle i przewodzie kominowym, ewentualne nieszczelności w tym układzie mogą powodować wydobywanie się spalin (czadu) do kotłowni lub mieszkania. Im mocniej dmuchają tym tworzą większe nadciśnienie.

Udało mi się wejść w końcu w menu serwisowe :) I nie mam tam niestety jak kolega jankur w opcji min i max dmuchawy w wartościach, ale %. I zrobiłem tak: min. ustawiłem na 1% (było 0%) a max. na 40% (było 80%). Po jakiejś godzinie zmieniłem min. na 0%, bo przy 1% dmuchawa chodzi cały czas i na piecu temp.wzrosła powyżej zadanej (60*) a jak przekroczyła zadaną temp. o 5* to się automatycznie zgodnie z PID wyłącza dmuchawa (chyba że gdzieś w tych ustawieniach jest histeryza dla tego ustawienia, ale jakoś tego znaleźć nie mogłem. Ogólnie temp. na czopuchu na etapie koksowania wynosiła ok. 85-100*, komin idzie przez środek domu, poddasze jest ocieplone, strych już nie no i potem wychodzi ponad kalenicę i kończy się strażakiem (jak zaglądałem przez wyczystkę to jest "światełko na końcu tunelu" a w kominie taki ciąg że masakra - zapomnij o zapaleniu zapalniczki).
Temp. powrotu z instalacji CO nie mniej niż 50* po tym jak się rozpali w piecu.
Muszę teraz pokombinować z dmuchawą i ustawieniami, może te 40% to za dużo, tak z matematyki to wydatek max. dmuchawy to 180m3/h to 40% to max. 72m3/h - ale to jest tylko teoria, bo w praktyce dmuchawa na 100% chodzi tylko przy rozpalaniu i przy końcu palenia na dogaszaniu. Przesłonę ściągnąłem zgodnie z segestią, jak dziś rozpalę to będę widział co i jak.
Jeżeli chodzi o ustawienia serwisowe, może ktoś mi wyjaśnić pojęcia z tego menu serwisowego, tj.
- praca w podtrzymaniu
- przerwa w podtrzymaniu
- moc przedmuchu
Mam jeszcze jedno pytanie, mam zawór 4D i mógłby mi ktoś po polsku wyjaśnić jego działania, nie mam do niego siłownika i używam go na zasadzie, że na noc skręcam go na 50% i tyle.
Z góry dzięki za pomoc!

kalejdoskop
06-11-2013, 06:51
No i po zwiększeniu PW pod koniec palenia (w fazie koksu) nie zaobserwowałem zwiększenia długości palenia. Chyba wywalę te cegły po bokach i zobaczę czy coś się zmieni.

Sorry, chodziło mi o PG :o

cysiokysio
06-11-2013, 07:55
yyy coś przekręciłeś. PW (powietrze podawane nad zasypnp przez KPW) w fazie koksu jest już praktrcznie niepotrzebne, wręcz może wychładzać kocioł. I podawanie go więcej w tej fazie napewno nie wydłuży stałopalności. Chłopaki którzy mają już wprawę w paleniu góry kambinują aby zautomatyzować przymykanie klapki PW po odgazowaniu węgla.

animuss
06-11-2013, 07:57
Sprzedaje pewnie dla tego że woli stracić trochę na kociołku niż dużo na wyszukanych paliwach.
Trochę dołoży i kupi coś porządnego na tłoku.Nie wiem o jakich wyszukanych paliwach piszesz ,rozwiń swoją myśl :cool:

cysiokysio
06-11-2013, 08:49
To takie mity wymyślone przez Last Rico i powielane przez jego naśladowców.
Nadciśnienie by powstało gdybyś przy pustym kotle włączył dmuchawę i zatkał komin.:lol:
A przy normalnej eksploatacji, gdy dochodzą opory długiego i wąskiego kanału oraz sterty opału przez które powietrze
musi się przebić, o żadnym nadciśnieniu nie może być mowy.
Co do czadu o którym wspomniałeś to gdybyś zgłębił mechanizm jego powstawania to może zauważyłbyś szczegół, że powstaje on
przy spalaniu w środowisku z niedostatecznym udziałem tlenu.
A w kotle z dmuchawą tlenu jest nadmiar więc prawdopodobieństwo produkcji czadu jest w kotle z nadmuchem
mniejsze niż w kotle bez nadmuchu.
Komin musi być szczelny i drożny, kotłownia posiadać sprawną wentylacje grawitacyjną oraz najlepiej oddzielne
wejście z dworu i eksploatacja kotła węglowego z nadmuchem jak i każdego innego będzie na pewno bezpieczna.
A rozpalania od góry w kotle z nadmuchem to czysta przyjemność natomiast bez nadmuchu to koszmar.
I jeszcze jedna uwaga dla co niektórych pseudo - ekspertów co to na każdym kroku widzą kopcące "śmieciuchy" z dmuchawą.
Otóż wszyscy których znam i wiem na pewno że nie zaglądali tu na forum, palą w swoich "śmieciuchach" z nadmuchem,
pochodzących od jednego z Pleszewskich lub okolicznych producentów, tak jak zalecał producent danego kotła w instrukcji, czyli od góry.

ble ble ble a ty dalej w kółko swoje. Rok temu za mało się na pociłeć? w tym roku znowu chcesz pisać od nowa że pleszewskie to pleszewskie tamto, dmuchawa ok, naturalny ciąg samo zło i zacofanie? Już po sezonie kotły słabo idą czy co?
Gdybym słuchał pleszewskiego sprzedawcy miałbym na moją małą dobrze ocieploną chałupkę 24 kW żelastwa gdzie i 12 kw jest za duże. Ale za to miałbym hightech w postaci dmuchawy i sterownika dwustanowego. Napewno bym rozpalał z "czystą przyjemnścią"

Pomogę ci, po co pisać od nowa to samo przecież można to samo poczytać od tej strony.: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego/page521

grabpa58
06-11-2013, 09:13
ble ble ble a ty dalej w kółko swoje. Rok temu za mało się na pociłeć? w tym roku znowu chcesz pisać od nowa że pleszewskie to pleszewskie tamto, dmuchawa ok, naturalny ciąg samo zło i zacofanie? Już po sezonie kotły słabo idą czy co?
Gdybym słuchał pleszewskiego sprzedawcy miałbym na moją małą dobrze ocieploną chałupkę 24 kW żelastwa gdzie i 12 kw jest za duże. Ale za to miałbym hightech w postaci dmuchawy i sterownika dwustanowego. Napewno bym rozpalał z "czystą przyjemnścią"

Pomogę ci, po co pisać od nowa to samo przecież można to samo poczytać od tej strony.: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego/page521

Czułem, że robit to sprzedawca albo producent kotłów,(a właściwie skrzyń do palenia miałem) i wszystko wie najlepiej.

badaczkotłów
06-11-2013, 09:34
Najlepsze efekty niestety osiągają kotły zasypowe, które spalają opał w formie pirolitycznej - czyli poprzez zgazowanie gazu, który wcześniej odgazował z paliwa - tak działają właśnie kotły na tzw Holzgas . Są też technologie odgazowania węgla , ale to oddzielny temat. Spalanie RUSZTOWE - poprzez zasyp ręczny paliwa jest praktycznie przez nową NORMĘ EN 303-5 zabronione - dlaczego ? Niech ktoś sobie zobaczy aktualne ich wymogi - emisji ,która będzie obowiązywała od 2014 w UE kotły rusztowe NIE SPEŁNIAJĄ !
Oczywiście wiem, że zaraz zaczną ten post wszyscy atakowac, szczególnie osoby trudniące się zawodowo wpisywaniem pochwał dla producentów kotłów węglowych , tylko prawo jest prawem. Norma jest normą. W ostatni czwartek było na temat tej normy spotkanie w ITGS Łódź i jeśli ktoś tam nie był, niech sobie oszczędzi krytyki na mój post......

Jurgonka
06-11-2013, 09:54
a co z moim kotłem, czy ktoś zbada spaliny czy geniusz zajrzy do pieca i zobaczy czy rynna przypomina ruszt.

Jurgonka
06-11-2013, 10:07
Może ktoś mnie nie zrozumiał wszystkie normy dotyczą producentów kotłów to forum to użytkownicy.

cysiokysio
06-11-2013, 10:13
Spalanie RUSZTOWE - poprzez zasyp ręczny paliwa jest praktycznie przez nową NORMĘ EN 303-5 zabronione - dlaczego ? Niech ktoś sobie zobaczy aktualne ich wymogi - emisji ,która będzie obowiązywała od 2014 w UE kotły rusztowe NIE SPEŁNIAJĄ ! Skoro sami produceńci za jedyny słuszny sposób uważają palenie w węglowym kotłe górnego spalania od dołu, to się wcale nie dziwie ze nie spełniają wymgów tej normy. Jestem ciekaw jakie wyniki emisji uzyskał by kocioł GS z KPW np kocioł kolegi ZUG. Czy spełniał by wymogi normy?

QIM
06-11-2013, 10:17
--> badaczkotlow
Holzgas to też oddzielny temat od spalania wegla. Najlepiej założyć o tym osobny wątek... Chętnie poczytam.

Amadeuss
06-11-2013, 10:55
Z tego forum zrobił się już hyde park!
Może należy powtórzyć ponownie wszystkim zagubionym błędnym rycerzom - to nie jest miejsce do wychwalania wniebogłosy kotłów z dmuchawami - załóżcie sobie inny temat i tam kierujcie całą swoją energię.

Robit - chcesz palić w GS z dmuchawą to sobie pal nic nam do tego. Masz super szczelny i drożny komin gratuluję - kiedyś też tak myślałem aż do pewnego wieczoru kiedy mój czujnik CO dał o sobie znać - od tego czasu pożegnałem się z dmuchawą.
Na szczęście znalazłem to forum i rady LR które wdrażam w życie i przynajmniej wiem że mogę spać bezpiecznie a po drugie widzę ile oszczędzam ....

grabpa58
06-11-2013, 12:09
Do badacza kotłów. W takim razie należy dobrać się do tyłka producentom wyrobów kotłopodobnych łącznie z tymi sztandarowymi, których wymieniłeś na innym wątku wychwalając ich pod niebiosa. A straszenie tym " łunijnym eurokołchozem" i ich normami użytkowników tych "wspaniałych" wyrobów,które trzeba poprawić(żaden producent nie wyprodukował kotła w 100% nadającego się do użytku bez poprawek) jest nie porozumieniem.

robert77y
06-11-2013, 13:50
Czytam o kominie i powiem z własnego doświadczenia, palenie przez jakieś 24 lata w Kamino nie wiem, jaka dokładnie moc, ale ponad 17 a mniej niż 20 od dołu, bo węgiel kiedyś był tani. Palenie było takie do końca jego działania, bo nie wiedziałem ze można od góry a mały byłem jak zrobiono centralne. Tato tak palił, potem ja aż przyszła powódź kociołek zalany (pewnie by jeszcze działał) decyzja wymiana, bo i dofinansowanie było.
Padło na Viadruska U22 4 człony, dmuchawa sterownik tech 28 i jazda. Palenie fajne ciągłe mniej opału szło zadowolony byłem, do czasu, gdy w sypialni gdzie przechodzi komin zaczęło śmierdzieć zgniłymi jajami mam dopiero 36 lat a wtedy to 34 no i problem. Naszczepcie znalazłem to forum i porady La Strico, dmuchawa na półkę miarkownik wkręcony i jazda od góry, komin nowy tynk regips na konstrukcji oraz dodatkowe izolacje a na to dekoracja nie ma już płaskiej ściany, ale jest ozdoba.
Smrodu nie ma buchania nie ma, no latem i przy wyższych temperaturach palę na wodę i do delikatnego grzania drewnem czasem od góry czasem od dołu, ale i tak nie śmierdzi a na węglu zawsze od góry, bo jak sypnąłem na żar to rezonans się zrobił, że myślałem, że kocioł chce gdzieś iść.
Teraz chcę tylko zwiększyć dopalanie gazu, bo Marcela kupiłem i myślę o daszku z szamotu.
Przepraszam za chartyzm w pisaniu.
Pozdrawiam wszystkich Viadrusowych i innych

coulignon
06-11-2013, 14:37
Palenie fajne ciągłe mniej opału szło zadowolony byłem, do czasu, gdy w sypialni gdzie przechodzi komin zaczęło śmierdzieć zgniłymi jajami mam dopiero 36 lat a wtedy to 34 no i problem. 

Przesadzasz.
Ja mam 35 i to nie przeraża. Fakt , u mnie w sypialnie nie czuć zgniłymi jajami.

ordy
06-11-2013, 18:22
Smrodu nie ma buchania nie ma, no latem i przy wyższych temperaturach palę na wodę i do delikatnego grzania drewnem czasem od góry czasem od dołu, ale i tak nie śmierdzi a na węglu zawsze od góry, bo jak sypnąłem na żar to rezonans się zrobił, że myślałem, że kocioł chce gdzieś iść.
Teraz chcę tylko zwiększyć dopalanie gazu, bo Marcela kupiłem i myślę o daszku z szamotu.

Cześć Robert

widzę, że również zauważyłeś korzyści jakie płyną z palenia na naturalnym ciągu.
Wielu użytkowników na tym forum miało podobne problemy jak Ty (ja również :x)
Ja również kupiłem Marcela, w sobotę zaczynam mody :stirthepot: szamot w komorze z płytek na 3 ściankach, deflektor z płytek szamotowych z otworami, płytki samotowe na drzwiczkach zasypowych, przeróbka KPW.
Chcę z tego węgla wycisnąć jak najwięcej, bo nie chodzi tylko aby zdestylować węgiel ale aby go odgazować, spalić gazy i spalić koks :evil:
Różnica w stałopalności między zwykłym węglem np.Piast a Marcelem to może być 30-40% albo i więcej.
Będę na bieżąco opisywał swoje doświadczenia podczas palenia tym węglem.
Myślę że też będziesz się dzielił doświadczeniem w spalaniu tego typu węgli, co wyjdzie nam wszystkim (forumowiczom) na plus :cool:

Marcel jest tylko niewiele droższy od Piasta czy innych "papierowych" węgli, a różnica między nimi jest kolosalna. Dobre są też Wesoła, Wujek, Bobrek.
Dobrze że kupiłeś orzech a nie kostkę. Kostka nie bardzo sprawdza się przy paleniu z góry, za duże pustki powietrzne między bryłami.

klaudiusz_x
06-11-2013, 18:30
Padło na Viadruska U22 4

, bo Marcela kupiłem i myślę o daszku z szamotu.
Przepraszam za chartyzm w pisaniu.
Pozdrawiam wszystkich Viadrusowych i innych

Nie mam zbyt dużo czasu na czytanie całego wątku.
Napisz o co chodzi z tym daszkiem?
I jak to wykonać?

grabpa58
06-11-2013, 18:40
A kiedy nam wszystkim znudzi się węgiel ;),wtedy być może przejdziemy na coś takiego:


http://tablica.pl/oferta/podajnik-na-brykiet-nowosc-ID3VGpt.html#fa9d79571d


Cena niestety poraża(dokłada się tysiaka i jest kociołek z podajnikiem). Rozmawiałem dzisiaj z gościem i tłumaczy to tym ,że są 2 stery ,podwójne zabezpieczenie p.poż podajnika i zasobnika. Podajnik jest ślimakowy(wcześniej jest umieszczony rozdrabniacz). Na temat palnika mówił niewiele, wykonuje we własnym zakresie i z ceną zejść nie może. Produkuje również brykiet po 550zł/t(na razie), skończy się zapewne tak jak z pelletem 900-1000zł. W tym roku sprzedał 300ton. Gdyby cena tego podajnika była o połowę niższa na przyszły sezon bym zaryzykował;) PS Myślę, że Jurgonka zmodyfikuje to w "tri miga"i będzie lepiej i taniej:)

Jurgonka
06-11-2013, 18:51
Uważam, że mój podajnik jest o niebo lepszy i o ponad 4tys tańszy. Jest też bezawaryjny. może go obsługiwać każdy sterownik. Ponadto poda wszystko do granulacji 100x60. U mnie pracuje bezawaryjnie ponad 20 lat. Niestety nikt go nie produkuje jest to "zrób to sam" Na mój nie wydałem nawet złotówki. (nie dotyczy sterowania)

definicjusz
06-11-2013, 19:07
Może ktoś mnie nie zrozumiał wszystkie normy dotyczą producentów kotłów to forum to użytkownicy.

@Jurgonka, Ani my, ani Ty, nie jesteś tu gościem, nasza i Twoja rola wpisana jest w kartę dań!!! Masz się wypaplać (jak co wiesz), obnażyć (jak masz potrzebę), napalić się i kupić... Od dawna role zostały podzielone, rozejrzyj się, wytrzeźwiej i nie wychylaj.... :mad: "A o ty gruby babie, to se możemy pogadać w domu!"
Niestety to co lapidarnie napisałem jest tajemnicą dla większości i paradoksem naszej demokracji. Całkowicie podzielam Twój pogląd. To producenci i handel oraz instytuty poprzez podaż odpowiednich kotłów powinni zapewnić obywatelom bezstresowe palenie....

orlik100
06-11-2013, 19:16
Witam wszystkich. Po zmianie metody spalania węgla z tradycyjnej na metodę od góry pragnę podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami odnośnie mojej krótkiej praktyki palenia tym sposobem.
Z uwagi na zbliżający się sezon grzewczy 2013 zacząłem szukać w sieci metod energooszczędnego ogrzania mojego domu gdyż 5,5 -6t węgla typu kostka + drewno na sezon dość spory wydatek
Dom- nowy 5lat parter z użytkowym poddaszem 125m użytk. 178m z garażem i kotłownią, ściany max-30cm, ocieplenie- styropian 10cm tynk tradycyjny,na poddaszu płyta karton- gips, okna- PCV, komin- kamionka 24x24cm 8m wys.
Kocioł- PER-EKO 16kw bez żadnych sterowników dmuchaw itp z zamontowanym jedynie mechanicznym miarkownikiem spalania,fabrycznie wyposażony w klapie zasypu w otwory PW komora zasypu 33dm 18-20kg węgla
Odbiorniki- 126 żeberek aluminiowych+ 2 suszarki w łazienkach + zasobnik CWU120l bez żadnych zaworów trójdrożnych czy czterodrożnych,brak podłogówki.
Teraz opał węgiel orzech ze składów polskich o 100zł taniej od węgla kostka z zeszłego roku od znajomego Jak już wspomniałem znalazłem to forum i jednym tchem przeczytałem prawie 300 stron więc postanowiłem od razy spróbować
Na początku rozpaliłem węgiel od góry uchylając szczeliny PW i szok ze stałopalności 4-5 godz dawną metodą tutaj:jawdrop: mam 11 godz.
Niepokoił mnie jednak dym który towarzyszył przez cały cykl palenia. Dospawałem do zaślepek PW KPW i tutaj kolejny szok stałopalność skoczyła na 13godz.
Mimo wszystko i tak w dalszym ciągu choć mniej dymu to jednak występował i ścianki kociołka nadal miały osad po 5-letnim złym paleniu. Studjujac dalej forum znalazłem temat o deflektorach. Postanowiłem go wykonać z płytek szamotowych o wymiarach 21x10x3 cm w ilości 2 sztuk /cena po 3 zł/ umieszczonych nad paleniskiem w odległości około 8cm od dolnej krawędzi. Płytki luźno ułożone na stelażu wykonanym z dwóch prętów fi 6mm wyprofilowanych w ten sposób, że jedną częścią zaczepione są o poziomy kanał spalin w kotle a z drugiej strony luźno włożone do dwóch nakrętek M10 przyspawanych do górnej krawędzi otworu drzwi zasypowych.
Po zamontowaniu deflektora kolejny szok. Stałopalność 18-21 godz, z komina na początku trochę dymu a po 45 min lekki dym biało błękitny.po około 3 godz dymu brak. na piecu 47-50st.:wiggle: a na ściankach kotła widać jak łuszczy się stary osad a barwa ścianek zrobiła się szarobłękitna.
Na powierzchni całego zasypu widoczne są małe bladoniebieskie płomyczki świadczące o dobrym spalaniu
To chyba wszystko co mogę wycisnąć z mojego kociołka
Nie wiem jak zamieszczać zdjęcia bo chętnie podzieliłbym się fotkami i ta konstrukcją
Przy obecnych temperaturach palę co 3-4 dni a w domu 21-13st.
Pozdrawiam Ojca Założyciela tematu i Wszystkich

orlik100
06-11-2013, 19:21
w domu 21-23st a nie 21-13

ordy
06-11-2013, 19:22
Jeżeli chodzi o ustawienia serwisowe, może ktoś mi wyjaśnić pojęcia z tego menu serwisowego, tj.
- praca w podtrzymaniu
- przerwa w podtrzymaniu
- moc przedmuchu
Mam jeszcze jedno pytanie, mam zawór 4D i mógłby mi ktoś po polsku wyjaśnić jego działania, nie mam do niego siłownika i używam go na zasadzie, że na noc skręcam go na 50% i tyle.
Z góry dzięki za pomoc!

Ustawienia te chyba dotyczą pracy z wyłączonym PIDem,

- praca w podtrzymaniu (jak długo - ile sekund będzie dmuchała dmuchawa, tzw. przedmuch)
- przerwa w podtrzymaniu ( ile minut będzie trwała przerwa między kolejnymi przedmuchami)
- moc dmuchawy (z jaką mocą będzie dmuchać dmuchawa w podtrzymaniu)

Przedmuchy polegają na cyklicznym załączaniu dmuchawy na kilkanaście-kilkadziesiąt sekund w celu "podtrzymania" zasypu.
Sterowniki zPID są pod tym względem o wiele nowocześniejsze, gdyż zamiast cyklicznych przedmuchów, stale próbują modulować mocą dmuchawy tak aby nie doszło do wyłączenia jej. Dla procesu spalania jest to "lepsza" opcja - stałe dostarczanie tlenu i spalanie.

Co do zaworu 4d, załączam linka do przestudiowania:
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/2234-zawory-3d-4d-podstawy-dzialania/

stone21
06-11-2013, 21:05
Zawsze myślałem że kocioł musi być zainstalowany w kotłowni z metalowymi szczelnymi drzwiami a nie w pomieszczeniu do tego nie przystosowanym nie dziwię się że ludzie się czadzą drzwi plsater miodu prześwit na dole brak wentylacji, dmuchawa max obroty i Uwaga brak rozszczelnionych okien w domu co powoduje zaciąganie powietrza przez kratki wentylacyjne :wtf: najgorsze jak komin jest blisko i zaciągają dym z komina :lol2: smród gotowy tylko idiota ma szczelne okna żeby się dusić dwutlenkiem węgla własnym smrodem i dymem z kratki która go zaciąga z komina, matematyki nie oszukamy metr sześcienny powietrza wchodzi metr sześcienny powietrza wychodzi. Podobnie sytuacja wygląda z kominkiem :lol2: I jeszcze jeden numer zbyt duży nadmuch powoduje pobieranie powietrza z kratki wentylacyjnej w kotłowni a najlepsze jest w tym wszystkim to jak komin i wentylacja są w jednym kominie. Brak dostatecznie dużej ilości powietrza dostarczanej do kotłowni tak się zemści no i większą ilością spalanego paliwa

robit
06-11-2013, 23:47
Ludzie co wy tu za bzdury wypisujecie.
Proponuję zerknąć jaki jest tytuł wątku bo widzę że wielu z was umknął gdzieś ten bardzo istotny szczegół.
Płodzicie te posty w zasadzie o niczym w zastraszającym tempie.
Czytać to można jedynie wyrywkowo bo wszystko tyczy się spraw które już wielokrotnie były poruszane lub są mało ważne.
Ekolodzy i znawcy przepisów unijnych może by tak założyli własny wątek i nie zaśmiecali tego.
Bo ja nie jestem producentem kotłów CO tylko ich użytkownikiem i póki będzie dostępny węgiel to będę go spalał ekonomicznie.
Tak samo użytkownicy kotłów DS powinni założyć własny wątek bo o ile początkowo ich udział był znikomy i czasem po prostu
wypadało takiemu delikwentowi pomoc, to obecnie do spółki z ekologami zdominowali wątek i zmienili całkowicie jego pierwotne założenia.
A czy się to komuś podoba czy nie, to kociołek GS pozostanie kociołkiem GS i to niezależnie od tego czy będzie wyposażony
w dmuchawę czy też w miarkownik tyczą się jego te same zasady użytkowania.
Więc GS zostaje, natomiast pozostali powinni założyć własne tematy bo w przeciwnym razie niedługo dołączą się do nas obrońcy
wielorybów i Eskimosi i w krótkim czasie wątek dobije do 2000 stron z których zupełnie nic nie będzie wynikało.

mario1p
07-11-2013, 00:31
orik100!
Zrób zdjęcia deflektora i jego mocowania!!1

TedeuszB
07-11-2013, 07:04
Ustawienia te chyba dotyczą pracy z wyłączonym PIDem,

- praca w podtrzymaniu (jak długo - ile sekund będzie dmuchała dmuchawa, tzw. przedmuch)
- przerwa w podtrzymaniu ( ile minut będzie trwała przerwa między kolejnymi przedmuchami)
- moc dmuchawy (z jaką mocą będzie dmuchać dmuchawa w podtrzymaniu)

Przedmuchy polegają na cyklicznym załączaniu dmuchawy na kilkanaście-kilkadziesiąt sekund w celu "podtrzymania" zasypu.
Sterowniki zPID są pod tym względem o wiele nowocześniejsze, gdyż zamiast cyklicznych przedmuchów, stale próbują modulować mocą dmuchawy tak aby nie doszło do wyłączenia jej. Dla procesu spalania jest to "lepsza" opcja - stałe dostarczanie tlenu i spalanie.

Co do zaworu 4d, załączam linka do przestudiowania:
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/2234-zawory-3d-4d-podstawy-dzialania/

Dzięki za odpowiedź:yes:
Udało mi się wejść w Parametry Instalacyjne, które zmieniłem następująco:
Parametry Instalacyjne:
Max temp. spalin 250°C
Max temp. spalin rozpalanie 300°C [było 310°C ]
Min. Wentylator 0% [było 0%, jak ustawiłem na 1% to dmuchawa powolutku chodziła, ale temperatura na piecu rosła powyżej zadanej i po przekroczeniu 0 °C PID przeszedł w tryb nadzoru - więc z tej opcji zrezygnowałem i zostawiłem 0%]
Max Wentylator 50% [było 80% i tu mam mały problem - jak ustawiłem na początku na 40% (postanowiłem spróbować bez przesłony) to było za mało na rozpalenie, zwiększyłem do 50% - piec zaczął bulgotać przy 55°C, zmniejszyłem moc na 35% ale znowu za dużo ciepła, więc ustawiłem na 50% i po rozpalaniu zakładam przesłonę lewą na dmuchawę która posiadam tj. WPA117 ]
Praca w podtrzymaniu 08 sek.(nie tykałem)
Przerwa w podtrzymania 10min. (nie tykałem)
Moc przedmuchu 61% (nie tykałem)
I teraz tak, jak się rozpala to jest lekki czarny dym z komina, po jakiejś godzinie już tylko czasami i to nie czarny a biały, mnie tylko jedno zastanawia - mianowicie temperatura spalin, wynosi ona przy rozpaleniu ok. 150°C-220°C, a potem jak już przytkam dmuchawę do w granicach 80°C-100°C i się zastanawiam (boję się) czy to nie jest za nisko:(:confused: [Komin, jak już pisałem ma rozmiar 40cm x 20cm, wysokość ok. 10,0m (tu się pomyliłem na wstępie bo nie doliczyłem piwnicy), w środku domu od piwnicy, murowany z cegły pełnej do fundamentu, tynkowany w piwnicy, parterze i poddaszu (w przyszłości może będzie użytkowane), strych zarzucony zaprawą no i ponad dach z pełnego klinkieru na końcu strażak.]
Co do samego pieca, to jestem w szoku co się w środku robi - otóż zero smoły i jest tylko taki pył lekki bo bokach, na wymiennikach praktycznie zero popiołu, gdzie przy paleniu od dołu wyciągałem łopatką - generalnie piec łatwiejszy do czyszczenia, mniej syfu. Co do popiołu, to jest, i są też małe koksiki które wrzucam na górę nowego paleniska. Co do zużycia węgla, jak załaduję 1 węglarkę (myślę, że to ok. 12 kg węgla przy obecnych temperaturach na zewnątrz jak zapalam o 16:00 i idę spać ok 24:00 to się pali, a kiedy się kończy nie jestem w stanie powiedzieć...
Swój dom opisywałem w poprzednich postach, więc będę wdzięczny za uwagi oraz co z temp. czopucha - czy nie jest za niska?
p.s
Co do posta [B]robit to się w pełni z nim zgadzam, bo to jest post o ekonomicznym spalaniu węgla a nie forum greenpeace.

Myjk
07-11-2013, 07:48
Wczoraj usunąłem (prawie, dzisiaj muszę zadać ostateczny cios i uszczelnić dziurwy) ruchomy ruszt z mojego Zębca SWK-21. Niestety nie obyło się bez ciężkiej walki, tarzania się po glebie i połamanych paznokci (znowu szlag trafi skuteczną grę na gitarze na ponad miesiąc). Jak spotkam projektanta tego "cuda", to nie zapomnę mu wypomnieć ile kobiet lubieżnych obyczajów wczoraj się na wzywałem (przy samym wyciąganiu zawleczek zabezpieczających) -- żadna (nie?)stety się nie zjawiła, choć pozycja była zacna.

Tym zabiegiem liczę na szybsze (i mniej generujące brudu w kotłowni) czyszczenie rusztu pionowego -- w ruszcie ruchomym klinował się nie tylko popiół ale także węgielki przez co trzeba było dużo gmerać (a ponieważ mam zmniejszone cegłami palenisko, to nie mogłem go w zasadzie używać) -- oraz lepszy przepływ powietrza w końcowej fazie, co powinno wpłynąć na całkowite spalanie materiału (z rusztem ruchomym nie dopalało się wszystko, ponieważ się zatykał). Ponadto ostatnio uzyskuję lepsze efekty palenia, ale podaję od samego początku praktycznie tylko i wyłącznie PW. Trochę wolniej się rozpala, ale dzięki temu stabilniej i w końcu (w miarę) czysto. Póki co palę bez płyty suwnej i z blachą do PW. kombinuję czy nie wprowadzić PW na palenisko z wykorzystaniem dziur które pozostały poruszcie ruchomym.

grabpa58
07-11-2013, 10:35
Do robit w celu wyjaśnienia, jeśli o mnie pisałeś:
1. nie jestem ekologiem(mam alergię na "ekoświrów"i tę całą zasr. Łunię i jej dyrektywy ,dałem temu wyraz ,pisząc do [B]badaczakotłów[)
2.koledzy,którzy palą w kotłach DS,również mają prawo być na tym wątku bo palą węglem ekonomicznie i czysto(nie palą np. burakami czy plastikiem)
3.koledzy animuss,jurgonka, stone21i ja dzieląc się ciekawostkami i nowinkami zaśmiecamy wątek,a Ty ze swoją dmuchawą jesteś taki 'koszerny"?,przecież nie zgadzasz się z założycielem tego wątku i jego wyznawcami(sam to napisałeś),więc może Ty załóż wątek zatytułowany np:
"Przyjemność palenia w kotle z dmuchawą"i z pewnością znajdziesz grono sympatyków i naśladowców.
4.Co wniosłeś pożytecznego na tym forum? odpowiedz sobie na to, zanim zaczniesz krytykować innych.
I to byłoby na tyle, więcej polemiki z mojej strony nie będzie.
Przepraszam kolegów za odejście od meritum tematu.
Kolego TedeuszB,nie jestem greenPiSowcem:lol2::rotfl:

cysiokysio
07-11-2013, 11:33
Dla jasność. Jeżeli chodzi o dyskusję z kolegą Robit to chciałbym coś doprecyzować. Nie chodzi o samo używanie dmuchawy bo ją też można w miarę zoptymalizować ale chodzi o używanie dmuchawy w połączeniu z KPW lub innymi dziurami w drzwiczkach zasypowych i ogólne przekonanie że palenie na naturalnym ciągu od góry i z KPW to zacofanie.


Kol. Robit :)

Podczas normalnej pracy, kocioł wytwarza więcej gazu (spalin) niż pobrał
(powietrza), już ten fakt pokazuje że trzeba odbierać więcej niż się podaje.
Do tego spaliny są gorące, przez co zajmują więcej miejsca niż chłodne.
Bywają takie dni, gdzie w kotle gasną zapalone zapałki, inwersyjny układ
warstw powietrza skutecznie hamuje naturalny ciąg kominowy. Niekiedy
nie trzeba nawet inwersji, bo wystarczy bardzo duża wilgotność powietrza
żeby ciąg zatrzymać. Wpychanie "na siłę" powietrza do kotła powoduje
że w kotle jest więcej cząstek gazu niż w kotłowni (w jednostce objętości).
Nadciśnienie musi znaleźć sobie ujście, zwykle jest to komin, ale nie zawsze
tak musi być. DUŻO ŁATWIEJ dla spalin pchanych dmuchawą jest wyjść
przez klapkę PW - niż przez długi komin (przy braku ciągu kominowego).
Dlatego właśnie ostrzegam - albo dmuchawa, albo powietrze wtórne.




Chodziło mi o to że sposób palenia jaki propagujesz nie nadaje się do pieców bez nadmuchu.
W piecach bez nadmuchu powinno się zapalać od dołu żeby duża ilość spalin szybko wytworzyła
dobry ciąg kominowy. Takie zapalanie opału od góry bez możliwości wymuszenia ciągu to proszenie się o kłopoty.

ordy
07-11-2013, 12:53
a potem jak już przytkam dmuchawę do w granicach 80°C-100°C i się zastanawiam (boję się) czy to nie jest za nisko:(:confused: [Komin, jak już pisałem ma rozmiar 40cm x 20cm, wysokość ok. 10,0m (tu się pomyliłem na wstępie bo nie doliczyłem piwnicy), w środku domu od piwnicy, murowany z cegły pełnej do fundamentu, tynkowany w piwnicy, parterze i poddaszu (w przyszłości może będzie użytkowane), strych zarzucony zaprawą no i ponad dach z pełnego klinkieru na końcu strażak.]
....
Swój dom opisywałem w poprzednich postach, więc będę wdzięczny za uwagi oraz co z temp. czopucha - czy nie jest za niska?

Powierzchnia komina jest spora, ciężej jest ogrzać większy komin.
Możesz ocieplić wełną skalną odcinek na poddaszu.
Dodatkowo nad dachem masz komin z klinkieru, jak długi jest to odcinek? Komin z klinkieru jest "zimniejszy" od zwykłej cegły i nie pochłania pary wodnej. Stąd łatwiej o wytrącanie się kondensatu i spływanie jego w dół. Dodatkowo ta nasada metalowa "strażak" wychładza spaliny u wylotu i może powodować wykraplanie kondensatu jeszcze zanim spaliny opuszczą komin. Jak długa jest ta nasada (strażak) ?
Jak nie zależy Ci na ładnym wyglądzie komina z klinkieru, pomyśl o jego ociepleniu. Tego strażaka możesz zdjąć i dorobić jakąś płytę betonową np. 20x20cm (czapkę) która zawęzi wylot spalin i nie "wpuści" tyle zimnego powietrza do komina.

Stąd trudno jednoznacznie określić czy temp czopucha 80*C jest w Twoim przypadku wystarczająca. Ważniejsza jest temp. wylotu spalin ale z komina.
Obserwuj komin, czy w obecnych warunkach nie skrapla się kondensat, czy komin nie jest "mokry" u góry (pod tym strażakiem). Teraz może być ok, ale jak przyjdą ujemne temperatury to będzie bardziej wychładzać i te 80* może być za mało :(.

Jozi
07-11-2013, 13:27
Dla jasność. Jeżeli chodzi o dyskusję z kolegą Robit to chciałbym coś doprecyzować. Nie chodzi o samo używanie dmuchawy bo ją też można w miarę zoptymalizować ale chodzi o używanie dmuchawy w połączeniu z KPW lub innymi dziurami w drzwiczkach zasypowych i ogólne przekonanie że palenie na naturalnym ciągu od góry i z KPW to zacofanie.

Zastanawiam się czasem czy palenie z dmuchawą i KPW przy słabym ciągu np. w czasie niskiego ciśnienia nie może wypychać również gazów łatwopalnych co może doprowadzić do lekkiego bum!!!
Oczywiście w jakiś skrajnych warunkach.

TedeuszB
07-11-2013, 14:01
Powierzchnia komina jest spora, ciężej jest ogrzać większy komin.
Możesz ocieplić wełną skalną odcinek na poddaszu.
Dodatkowo nad dachem masz komin z klinkieru, jak długi jest to odcinek? Komin z klinkieru jest "zimniejszy" od zwykłej cegły i nie pochłania pary wodnej. Stąd łatwiej o wytrącanie się kondensatu i spływanie jego w dół. Dodatkowo ta nasada metalowa "strażak" wychładza spaliny u wylotu i może powodować wykraplanie kondensatu jeszcze zanim spaliny opuszczą komin. Jak długa jest ta nasada (strażak) ?
Jak nie zależy Ci na ładnym wyglądzie komina z klinkieru, pomyśl o jego ociepleniu. Tego strażaka możesz zdjąć i dorobić jakąś płytę betonową np. 20x20cm (czapkę) która zawęzi wylot spalin i nie "wpuści" tyle zimnego powietrza do komina.

Stąd trudno jednoznacznie określić czy temp czopucha 80*C jest w Twoim przypadku wystarczająca. Ważniejsza jest temp. wylotu spalin ale z komina.
Obserwuj komin, czy w obecnych warunkach nie skrapla się kondensat, czy komin nie jest "mokry" u góry (pod tym strażakiem). Teraz może być ok, ale jak przyjdą ujemne temperatury to będzie bardziej wychładzać i te 80* może być za mało :(.

Z tą wełną to już od wczoraj myślę i na pewno na poddaszu owinę komin wełną, co do strażaka to musiałem go zainstalować gdyż dom jest na wzgórzu obok jeziora, mało drzew dookoła i po prostu p.... tzn. wieje i mi na dole w kanale (na wyczystce) "tańcowało". Strażak kominowy to: http://prodmax-sklep.pl/pl/nasady-kominowe/52-strazak-kominowy-z-przejsciem-140x270.html
Klinkier nad dach (dach dwuspadowy) to od 0,8 m do ok 1,4 m. Na weekend, albo w przyszłym tygodniu udam i się dach i sprawdzę jak to wygląda na poddaszu i na samym strażaku (bo teraz dość wieje i na dach nie wyjdę).
Dam znać co i jak!

animuss
07-11-2013, 17:13
Zmiana decyzji: zarząd chce zakazu palenia węglem! (http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14896338,Zmiana_decyzji__zarzad_chce_zaka zu_palenia_weglem_.html?biznes=rzeszow#BoxBizTxt)

grabpa58
07-11-2013, 18:04
Zmiana decyzji: zarząd chce zakazu palenia węglem! (http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14896338,Zmiana_decyzji__zarzad_chce_zaka zu_palenia_weglem_.html?biznes=rzeszow#BoxBizTxt)



Rząd czy zarząd? Wiadomo nie od dziś że najlepszy(czyt. najdroższy)jest gaz od wujka ze wschodu;)
Można się nieżle obłowić akcyzując,Vatując i Pitując obywateli no nie?

stone21
07-11-2013, 22:53
Ja obecnie testuję dmuchawę z klapką bez obciążenia, zauważyłem że duże obciążenie klapki zwiększało obroty, płomień był jakiś rozchwiany, niepotrzebnie przyspieszony. Dzięki tej zmianie płomień leniwie się przetacza w kierunku wyjścia fakt że przy gorszym opale mokrym itd powoduje to zmniejszoną trochę moc duże obroty powodowały rozdmuchiwanie płomienia po palensiku na dole co podsuszało paliwo. Teraz dmuchawa jest na tyle wrażliwa na ciąg że podczas rozpalania jest minimalnie przyspieszona ponieważ kocioł i komin nie są rozgrzane - mniejszy ciąg, ale gdy kocioł się rozgrzeje mimo niezmienionego nadmuchu w % dmuchawa trochę zwalnia ponieważ spaliny stawiają mniejszy opór. Podoba mi się to rozwiązanie gdyż adaptuje się do naturalnego ciągu, spaliny wolniej się przetaczają przez wymiennik co powoduje lepszy wykorzystanie ciepła, płomień jest zasysany przez ciąg kominowy a nie rozdmuchiwany po dole paleniska. Jedyną wadą tego jest dobudowanie zabezpieczenia które podczas zatrzymania nadmuchu lub przegrzanie wody w kotle nie pozwoli ciągowi podnieść klapki. Obecnie nie ma to miejsca ponieważ nie mam zbyt dużej temperatury spalin i niski komin a kanały nadmuchowe w kotle stawiają jakiś opór przepływowi powietrza. Dążę do tego żeby ilość powietrza dostarczanego do paleniska nie była większa od ciągu kominowego. Jak na razie to rozwiązanie się bardzo dobrze sprawdza. Kolejnym udoskonaleniem tego kotła będzie PW, wiem że to jest teoretycznie niebezpieczne ale testowałem to już wiele miesięcy i nie wypycha mi spalin do kotłowni z wymiennika. Na drugiem zdjęciu widać gdzie mam wpięty czujnik spalin, wybrałem to miejsce ponieważ tam całe powietrze zakręca ku górze wcześniej był wpięty z boku czopucha a większość powietrza przechodziła środkiem.

223128223129

Prawdopodobnie przejdę na 1 bieg pompy co na stałe, po długiej obserwacji doszedłem do wniosku że wymiennik najlepiej oddaje ciepło na tym biegu na wyższych praca jest niestabilna, pozwoliło to obniżyć temperaturę spalić i spowolnić ich przepływ przez wymiennik i trochę wydłużyć czas spalania całego załadunku, jedynym minusem i w zasadzie trochę plusem jest to że muszę utrzymywać temperaturę wody zasilającej w okolicach 70 stopni.
UPDATE Przeszedłem na 1 bieg pompy CO i CWU przy takich ustawieniach kocioł nagrzewa wodę do wyższych temperatur ponieważ dłużej wędruje ona przez wymiennik. Głównie chodziło mi o pompę CO bo to ona najwięcej pracuje jak była na 3 biegu lub nawet 2 powodowała gwałtowne wychładzanie kotła co zmuszało do palenia z wysoką temperaturą spalin czyli pełna moc. Teraz kocioł zachowuje się dużo stabilniej i temperatura wody nie wariuje :)
Gruby wymiennik ma to do siebie że wolniej oddaje temperaturę dlatego nie wypada przy temperaturze mniejszej od +10 na zewnątrz jechać na 3 lub lub 2 biegu pompy CO. Nie zdąży się ona nagrzać lub co najgorsze wychłodzi kocioł zimną wodą spaliny będą miały niesamowite temperatury a woda nadal będzie zimna. Wolny przepływ wody pozwoli szybko osiągnąć 65 stopni a spaliny będą miały sensowne wartości automatycznie zmniejszy się ich przepływ itd itd itd

PW w moim kotle Logica dzięki tym rurą odzyskuje trochę ciepła ze spalin dostarczam powietrze do dopalania a co za tym idzie mniej potrzeba powietrza pierwotnego. Zauważyłem to bo mój nadmuch już prawie nie ma co robić po rozpaleniu:D. Zastanawia mnie jeszcze jedno jakby podawać ogrzane powietrze pierwotne przez spaliny podniosło by to sprawność całego układu ryzykiem jest woda i inny syf w kominie.


pomysł jacbelfer
224053

robit
07-11-2013, 23:34
Zmiana decyzji: zarząd chce zakazu palenia węglem! (http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14896338,Zmiana_decyzji__zarzad_chce_zaka zu_palenia_weglem_.html?biznes=rzeszow#BoxBizTxt)


Litoośści !!!
To każdą bzdurę jaką znajdziesz w pierwszym lepszym szmatławcu będziesz tu linkował ?
Sam chętnie bym przeszedł na ogrzewanie gazowe gdyby się znalazł jakiś "zarząd" co by mi to w 80 procentach dotował.

Bazareprudnik.pl
08-11-2013, 09:44
Żadnej merytoryki w Twoim poście.

Bazareprudnik.pl
08-11-2013, 09:45
taa,sralis mazgalis:lol2:

Jak już wspomniałem żadnej merytoryki.

cysiokysio
08-11-2013, 10:12
Po pierwsze od reklamy jest płatny profil.
Po drugie niezłe bzdety można znaleźć no podlinkowanym przez ciebie badziewu np:
"Szacunkowo podaje się, że ekogroszek przechowywany luzem przez okres 8 tygodni traci 20-30% właściwości energetycznych. Zapakowany w odpowiednie worki zachowuje właściwości opałowe."
Po trzecie wałaściwości reklamowango produktu nie są poparte żadnymi badaniami czyli merytoryki też brak.

grabpa58
08-11-2013, 11:33
Dopowiem tylko, że szczególne "wrażenie" zrobiły na mnie certyfikaty z samych Indyj potwierdzające skuteczność tego produktu.
Być może to się sprawdza u nich, kiedy palą zgodnie ze swoją religią nieboszczyków nad rzeką. Swoją drogą ciekaw jestem czy stos drewna podpalają od dołu czy też zgodnie ze sztuką od góry:confused:

animuss
08-11-2013, 16:48
Litoośści !!!
To każdą bzdurę jaką znajdziesz w pierwszym lepszym szmatławcu będziesz tu linkował ?
Sam chętnie bym przeszedł na ogrzewanie gazowe gdyby się znalazł jakiś "zarząd" co by mi to w 80 procentach dotował.

Nie denerwuj się :lol2: ,trzeba się przyzwyczajać do tej myśli ze węgiel pójdzie w odstawkę .

TedeuszB
08-11-2013, 17:22
I daje znać!:
Nie będę dla ryzyka wystąpienia smoły i kondensatu w kominie zakładał przesłony na dmuchawę, problem jest taki, że nie ważne czy max. wydatek to 30% czy 80% temp. spalin po rozpaleniu to ok. 80* - dla mnie to za duże ryzyko wystąpienia zjawisk opisanych na wstępie zdania. Także ściągnąłem przesłonę, ustawiłem max. zadatek na 30% i temp. hula 100-120* i moim zdaniem do bezpieczniej dla komina - z tego co wyczytałem na tym forum. Poza tym producent dmuchawy do mnie napisał, że "Całkowicie zamknięty wentylator jest odciążony i osiąga swoje maksymalne obroty-daje duże ciśnienie przy minimalnym wydatku.".
Na dziś pale od wczoraj na max. wentylatorze 30% (chodź myślę że zmienię na 25%), temp. spalin przy rozpaleniu to ok. 220-250*, potem już ok. 150-170* , czopuch przesłonięty na 25%. Rozpalam sposobem jaki podaje Yeti, tj.: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C3%84%C2%99gla-kamiennego&p=2952906&viewfull=1#post2952906 i dla mnie jest lepiej.
Mam dwa problemy:
1. Otóż jak rozpalę w piecu to mi coś puka (przez pewien czas, potem mija) a wygląda to tak: https://www.dropbox.com/s/4ee9jcnnc3qzt08/2013-11-08%2017.55.30.mp4 - będę wdzięczny jak mi ktoś powie o co kaman? Czyżby powietrze w instalacji? Dodam tylko, że dzieje się tak jak wyłącza się pompa CWU i zaczyna chodzić CO.
2. Może ktoś mi podać na PW albo powiedzieć jak mogę zmienić w ustawieniach sterownika czas przechodzenia sterownika w tryb nadzoru? Obecnie jest to 5* a chciałbym to zmniejszyć.
Z góry dzięki!

rybniczanin
08-11-2013, 17:22
Nie denerwuj się :lol2: ,trzeba się przyzwyczajać do tej myśli ze węgiel pójdzie w odstawkę .

Oczywiście że kiedyś pójdzie w odstawkę jak się pokłady skończą.:yes: Tak samo będzie z innymi surowcami.

gabrysia2424
08-11-2013, 17:42
Witam.
Bardzo proszę o pomoc w temacie ekonomicznego......Przeczytałam właściwie już wszystko wykonałam pewne zmiany i dalej nie wiem co robić. Mój dom jest 3 kondygnacyjny pow.360 m2,kubatura 1150 m3.dużo okien i nieszczelne drzwi(brak wiatrołapu).Dodatkowo otwarte przestrzenie i klatki schodowe. Mam kocioł SAS NWT 36 KW. Dodatkowo zakupiłam miarkownik Regulus.Obecnie bedzie 3 zima tego pieca.Do tej pory paliłam jak kazał producent. Niedawno odłączyłam dmuchawę, wyłożyłam tylną ściane pod wiszacym wymiennikiem cegłą szamotową 6cm,a boczne ( cegły ułożone na wysokosc 1 cegły) cegłami 3cm. I wygląda to następująco.Przedtem z nadmuchem rozpalałam od dołu.Efekt cała okolica w dymie i w dodatku smród węgala w całej okolicy.
Po zatkaniu od góry pow. za wiszącym wymiennikiem zapalam od góry.Dymu znacznie mniej ale w początkowej fazie spalania jednak jest w kolorze jasnego brązu.Pózniej po mniej więcej 5 godz.palenia bardzo malutko dymu a chwilami kiedy nie podaje powietrza przez dolną klapke bez dymu.Jakby piec spał.Niestety rozjeżdza mi sie miarkownik tzn.temperatura na piecu potrafi spaść nawet o 10 stopni od zadanej.W kotle po wypaleniu całego żaru pozostaje pewna ilość niespalonych koksików które dokładam do następnego wsadu.Na sciankach komory zasypowej i na wymiennikach jest coś jak mąka.Taki biały osad ale cieniutka warstwa.Czy to oznaka złego spalania.I ważny też problem ilość spalanego węgla.Nie wiem czy to prawidłowo ( temp.na zewnątrz ok.12-15 st.) spala mi 2 kg węgla /h Temp na piecu 56 st. Nie mam PW natomiast w kotle po obu stronach komory zasypowej są otwory obecnie po 2 z kazdej.Trzeci nisko zasłonięty szamotem. Proszę o pomoc co dalej Komin mam 8-9 m dostawiony z rur ocieplony okragły 250.

animuss
08-11-2013, 17:56
Mam dwa problemy:
1. Otóż jak rozpalę w piecu to mi coś puka (przez pewien czas, potem mija) a wygląda to tak: https://www.dropbox.com/s/4ee9jcnnc3qzt08/2013-11-08%2017.55.30.mp4 - będę wdzięczny jak mi ktoś powie o co kaman? Czyżby powietrze w instalacji? Dodam tylko, że dzieje się tak jak wyłącza się pompa CWU i zaczyna chodzić CO.
Z góry dzięki!Albo komornik, albo zawór zwrotny.

robit
08-11-2013, 18:10
Nie denerwuj się :lol2: ,trzeba się przyzwyczajać do tej myśli ze węgiel pójdzie w odstawkę .



Oj animuss ty wszystko pokręciłeś.
Przecież ja nie mam zamiaru polemizować z tobą na temat czy zasoby węgla się kiedyś wyczerpią czy też nie.

grabpa58
08-11-2013, 18:46
Gabrysia2424

sas NWT to niestety b. kiepska konstrukcja górno-dolna i w utrzymaniu niestety kosztowna:(
Dokonałaś pewnych zmian, tylko żebyśmy się dobrze zrozumieli.
Do palenia od góry należy ten pierwszy wiszący wymiennik od jego dołu do samego rusztu i do wymiennika tuż za nim szczelnie zamurować cegłą szamotową na zaprawę.
Góra wiszącego wymiennika musi pozostać bez zmian tzn. otwarta.
Otwory po bokach kotła trzeba zaślepić.Możesz to zrobić cegłami 3cm na zaprawę do wys. dolnej krawędzi drzwiczek zasypowych.
W drzwiczkach zasypowych najlepiej z czyjąś pomocą wyciąć otwór ,dorobić klapkę regulującą dopływ pow. wtórnego na początek,póżniej trzeba pomyśleć o kierownicy powietrza wtórnego(taka rurka długości kilkunastu cm 11/4cala lub profil 4cmx4cm przykręcona po wewnętrznej stronie drzwiczek po skosie,która to powietrze będzie dostarczała nad zasyp,najlepiej w środek zasypu)Jedno i drugie dobrze byłoby zrobić od razu.
Biały nalot na ściankach kotła świadczy już o dość czystym spalaniu:),na początek dobre i to.Niedopalone koksiki to wina rusztu wodnego,nie ma co się nimi przejmować.
2kg węgla jak na te warunki to dużo (powinien starczyć 1kg) ale doprowadzając powietrze wtórne i właściwie je regulując ten wynik można poprawić.
Pamiętaj o szczelności kotła(żeby nie łapał lewego powietrza) Powodzenia. W razie jakichkolwiek wątpliwości pytaj,na pewno pomożemy:D
Na końcu strony 667 kol.Ordy umieścił zdjęcia klapki i kierownicy powietrza wykonanej wzorcowo w swoim kociołku.

gabrysia2424
08-11-2013, 20:03
Dziękuję za szybka odpowiedz.Mam jeszcze pytanie o te otworki w bocznych ścianach komory spalania.W rankingu kotłów tu link do strony
http://czysteogrzewanie.pl/ranking-kotlow/sas-nwt-nwg/ jest napisane że te otwory należy zakleić przy DS.Czy przy górnym nie mogą służyc jako PW. Zastanawiam się ponieważ zaklejenie ich jest dość proste.Natomiast wyciecie otworów PW może być problemem z uwagi na to ze drzwiczki są podwójne tzn od środka (od komory zasypowej ) są wypukłe.Zapewne w środku jest jeszcze sporo czegoś do ocieplenia.Jak to pokonać technicznie. Bardzo proszę o jakis szkic lub dokładny opis.Z kierownicą to już spory problem bo nie ma kto tego wykonać,ale na razie skupie się na PW.

grabpa58
08-11-2013, 20:49
Gabrysia2424
Tak jak sugerowałem otwory na bocznych ściankach trzeba zakleić . Używając do tego cienkich szamotek na bocznych ściankach zyskasz przy odgazowaniu węgla ale tylko do wys dolnej krawędzi drzwiczek zasypowych(otwory powyżej jeżeli będą to tylko zaprawa lub silikon wysokotemperaturowy) Nie spełnią należytej roli jako PW ,ot taka proteza .
W drzwiczkach zewnątrz i wewnątrz należy wyciąć otwór prostokątny9cm szer.i 6cm wys.(wewnętrzna strona powinna być odkręcana w niej otwór 6x6 wystarczy)Na zewnątrz klapka na zawiasie ze śrubą regulacyjną trochę większa od wyciętego otworu.
Czy naprawdę w okolicach Krakowa nie ma faceta,który by Tobie pomógł? szkoda,że mieszkam tak daleko:cool:
Pomyśl i poproś kogoś, bo to jest robota naprawdę nie dla kobiety.
Nie poddawaj się.
Zapomniałem dodać,żeby otwór był umieszczony nie w samym środku drzwiczek,a trochę wyżej, żeby w przyszłości można było bez problemów zamontować pod odpowiednim kątem kierownicę.
Zleć te prace ślusarzowi,wykona to fachowo.
I jeszcze jedno ,dot. temp. na kotle 10st. poniżej zadanej po odgazowaniu.
Jeżeli klapka pow.gł. jest domknięta całkowicie lub za mało odchylona,brakuje tlenu w fazie koksu i kociołek przysypia,wtedy trzeba ją uchylić np.2mm lub więcej i obserwować jak zachowuje się kociołek po to żeby wiedzieć co ewentualnie poprawić po następnym rozpaleniu. Pozdrawiam.

gabrysia2424
08-11-2013, 22:34
Po niedzieli zadzwonię do producenta.Może wykona mi takie drzwiczki z klapką.A jezeli nie to bedę kogoś szukała.Bardzo dziękuję za pomoc i podpowiedz.Mam jeszcze pytanie o miarkownik ciągu.Czy zainstalowanie elektronicznego usprawni mi obsługę?Mam sterownik PID S.Który będzie lepszy Unister czy MCI Bolecki. Czy któryś z nich ma przedmuchy?Czy można podpiąć do sterownika zamiast dmuchawy?Pozdrawiam serdecznie.

orlik100
09-11-2013, 06:08
OK mario 1p zdjęcia zrobione, teraz jestem w pracy ale jak wrócę do domu z pewnością zamieszczę. Tak około 19-ej

grabpa58
09-11-2013, 07:02
Gabrysia2424
Zdecydowanie polecam MCI Bolecki,można podpiąć pod sterownik ,są przedmuchy i będzie bardziej płynna praca niż na mechanicznym.
Mam jeszcze do Ciebie pytanie odnośnie kociołka i pewne drobne zmiany z tym związane ale o tym pózniej.
Zrób to co najważniejsze:)

cysiokysio
09-11-2013, 07:22
Gabrysia2424

Napisz Gabrysia jak ocieplony masz dom, bo 36kW na 360m2 plus tak jak napisałaś dużo okien i nieszczelne drzwi to jak jeszcze dodatkowo masz słabo ocieplony dom to ja osobiście nie zmniejszałbym kotłowi mocy szamotem bo może się okazać przy konkretnych mrozach że nie będzie w stanie ogrzać domu.

Poczytaj posty kolegi Darka (d80):
http://forum.muratordom.pl/search.php?searchid=13745520
On też ma SASa NWT i do tego bardzo ładnie ofotografował i opisał swoje przeróbki. Szamotu użył bo on ma 14KW na 70m2 więc zdeka za duży kocioł.

Otwory trzeba zatkać bo tylko przeszkadzają. Co do miarkownika to ja bardziej bym cię nakłaniał do MCI ale musisz się dopytać Boleckiego czy będzie współpracował z twoim sterownikiem.

grabpa58
09-11-2013, 11:48
Cysiokysio


To co napisałeś ,czy aby moc kotła wystarczy na tak dużą pow. słabo ocieploną dała do myślenia.
Moim zamiarem nie jest mieszanie w głowie Gabrysi ale wspólne zastanowienie się i doradzenie w sposób odpowiedzialny i skuteczny.
Gdyby tak odwrócić to wszystko i zaproponować przerobienie tego kotła na spalanie dolne.
1 zmniejszyć prześwit pod wiszącym wymiennikiem do 12cm szamotem
2 za wiszącym wymiennikiem dorobić szamotowy palnik z otworami PW prowadzącymi z popielnika,wyciętymi na końcu poziomych cegiełek tuż przy pionowych na tylnej ścince kotła.
3 zastosował bym i zawiesił na 1 wymienniku rurę Wezyra(profil 30x30) sięgającą do palnika,która zasysała by gazy i dym z komory zasypowej. Do przewietrzania kom. zasypowej wykorzystał bym po jednym z najwyżej umiejscowionych i istniejących po prawej i lewej stronie kotła otworów powietrza.(nie wielka ilość pow. powinna tam dotrzeć oczywiście nie rozpalając całego wsadu)
Wnioski:
1 kociołek nie będzie przysypiał i z pewnością ogrzeje dom jak będą mrozy
2 nie trzeba rozpalać 2 razy na dobę, wystarczy 2-3 razy na tydzień żeby oczyścić ruszta z kamieni itp.(przez resztę czasu wystarczy dosypać opał i przerusztować co kilka godz. jest zamontowany ruchomy ruszt i to jest plus)
3 w okresach przejściowych można kawałkami szamotu zmniejszyć prześwit do palnika ograniczając mu apetyt na węgiel i tym samym zmniejszamy moc kotła z resztą sam wiesz lepiej, użytkując na co dzień DSa
Co o tym myślisz i co będzie łatwiejsze i lepsze do opanowania przez Gabrysię.

TedeuszB
09-11-2013, 16:42
Albo komornik, albo zawór zwrotny.

A serio?? Dziś zmniejszyłem dmuchawę na 20% i nie "pukało", ale mam problem z tym, że piec nagrzewa za bardzo wodę ponad temperaturę nastawną (tzn. ustawiam 60* a on grzeje się do 65-67*) - może to przez za duża moc dmuchawy ?? Poza tym ma ktoś kody do DEFRO RU PID?

gabrysia2424
09-11-2013, 18:59
Witam ponownie.
Dom mam ocieplony styropianem 2*5 cm wpuszczanym na zakładkę między cegłę i pustaka Max. Wiem że są mostki termiczne bo tam gdzie styropian zle się ułożył to niestety tak został.Mam nadzieję ze jakichś wielkich róznic w mocy kotła nie będzie gdyż nie włożyłam dużo szamotu. Na ścianach cegły 3 cm.postawione pionowo.Na razie bez uszczelnienia zaprawą bo to etap testowania.Odnośnie powietrza wtórnego rozmawiałam z sąsiadem i zrobi mi otwór i klapkę ale muszę kupić nowe drzwiczki bo musi je zabrać do pracy i nie będzie to od ręki.Ale to już cos.
Zastanawiałam się nad przerobieniem na DS ale samych przeróbek jest więcej i nie dam rady ich pokonać.Samo rozpalanie nie sprawia mi problemu bo odpukać na razie rozpala mi się dobrze.
W przyszłym tygodniu zadzwonie i popytam o ten miarkownik,
Niepokoi mnie jedno.Mianowicie po osiągnięciu zadanej temp.z kotła dobiegają dziwne odgłosy.Przypominają bulgotanie jakby się np.błoto gotowało.I dodatkowo słychać takie trzaski jakby rozłączały się styki.Po jakimś czasie wszystko się uspakaja.Nie było tego przy nadmuchu z wentylatora.Przy miarkowniku już wcześniej przed przeróbką to słyszałam.Nie wiem co to może być.Instalacja odpowietrzona,a to wyraznie z kotła z okolic rusztu.
Czy wystarczy zakleic otwory w ściankach kotła samym klejem czy trzeba włozyć coś do dziurek.One są takiej średnicy że spokojnie wchodzi do nich pogrzebacz.

animuss
09-11-2013, 19:11
A serio?? Dziś zmniejszyłem dmuchawę na 20% i nie "pukało", ale mam problem z tym, że piec nagrzewa za bardzo wodę - może to przez za duża moc dmuchawy ?? Poza tym ma ktoś kody do DEFRO RU PID?Przyznaj się czy zagotowałeś w nim wodę z raz ?

gabrysia2424
09-11-2013, 19:24
Niestety posty postów kolegi Darka nie otwieram i nie wiem z jakiego powodu.
Wracając do proponowanych przeróbek pieca na dolne spalanie jest ich tyle i w dodatku takich o których nie mam zielonego pojęcia.Zapewne łatwiejsza jest obsługa przy dolnym spalaniu zwłaszcza dla mnie (duży dom, duży kocioł-siwe włosy) ale jak sie nie ma co się lubi to się lubi co się ma.Szkoda że nie trafiłam na te strony przed kupnem pieca.Pociecha jedynie z tego ze ma mi kto podpowiedzieć co dalej. WIELKIE DZIEKI.!!!!!!!.
Teraz pali sie w piecu temp.60 st.już nie bulgocze ,cicho w środku a z komina prawie żadnego dymu.Wrzuciłam 25 kg węgla i sprawdzę jak długo się bedzie paliło.Średnio wychodzi 2 kg/h.poprzedniej zimy spaliłam 6 ton węgla i 3 kubiki drewna.Zaliczyłam pożar w kominie i jedno fuknięcie aż wyrwało ze sciany rurę od pieca do komina.Nie liczac kilku zagotowań wody z powodu braku prądu.Mam nadzieję że to już wszystko złe co mogło mnie spotkać i dalej będzie tylko lepiej.pozdrawiam.

TedeuszB
09-11-2013, 19:30
Przyznaj się czy zagotowałeś w nim wodę z raz ?

Tak, za pierwszym razem jak był zamontowany, ale potem woda była spuszczana (piec był odłączany od instalacji) i teraz (w sierpniu) na nowo uzupełniana - coś to ma do rzeczy:confused:

stone21
09-11-2013, 19:42
Mniejszy nadmuch powoduje spowolnienie spalin co za tym idzie wymiennik przyjmie więcej ciepła w tym samym czasie :D automatycznie powinna spaść temperatura spalin. Wydłuża się też czas spalania jednego załadunku. Gdyby to połączyć z wolnym obiegiem wody można by uzyskać całkiem niezłe wyniki.

grabpa58
09-11-2013, 20:06
Gabrysia2424


Słyszymy od Ciebie coraz lepsze wiadomości:)
Fajnie,że sąsiad podjął się zadania(dobry sąsiad lepszy niż rodzina)
Bulgotanie no cóż,wydaje mi się,że to efekt nagrzewania się wodnego rusztu oraz szybkiego przepływu wody w tym miejscu, sprawdz jeszcze dokładnie odpowietrzenie układu,tak na wszelki wypadek.
Do zaślepienia otworów wystarczy wysokotemperaturowy silikon.
Mam nadzieję,że całkowicie wyleczyłaś się z palenia z dmuchawą w tego typu kotłach,naprawdę miałaś dużo szczęścia bo mogło skończyć się dramatycznie!
Napisz nam za jakiś czas jak się sprawuje kociołek z PW i pomyśl następnie o kierownicy, koniecznie.6t na taki dom to nie jest żle ale będzie lepiej.
Cieszę się,że dajesz sobie z tym wszystkim wspaniale radę, na pewno zdobyłaś uznanie u wszystkich na tym forum:)
Życzę zdrowia i ciepełka oczywiście jak najtaniej.

tomek 1980
09-11-2013, 22:52
Witam, ja jednak, tak jak pisze grabpa58, wolał bym zrobić dolniaka z tego kociołka, przeróbki nie będą trudniejsze, trzeba tylko wybudować palnik z szamotu. Skoro Gabrysiu poradziłaś sobie z szamotem na ściankach, to i z palnikiem sobie poradzisz.
Poszukaj postów jacbelfer
są tam zdjęcia i nawet filmiki, co i jak ma robione.
Na pewno też znajdzie się jakiś sąsiad, który Ci pomoże to wykonać.:yes:
Później już będzie się dobrze i mało obsługowo palić. :cool:
Pozdrawiam.

animuss
10-11-2013, 09:00
Tak, za pierwszym razem jak był zamontowany, ale potem woda była spuszczana (piec był odłączany od instalacji) i teraz (w sierpniu) na nowo uzupełniana - coś to ma do rzeczy:confused:Sprawdź zawory zwrotne jak wyglądają od środka .

grabpa58
10-11-2013, 09:38
Gabrysia



Możesz to zobaczyć:

jacbelfer

str.479 #9572 rysunki i filmik ale nie namawiam jak wychodzi dobrze palenie od góry trzymaj się jednego.
W DS dochodzi problem pow. wtórnego aby właściwie doprowadzić i dobrze dawkować co może nastręczać trochę kłopotu oraz zasmolenie komory zasypu.

majzny
10-11-2013, 10:39
Witam

Panowie i Panie przebijam się przez wszystkie wątki od kilkunastu dni . Posiadam SAS NWT (wiem masakra) już wiem że lepiej przerobić go na DS ale mam kila pytań gdyż w moim piecu nie ma wyjścia gwintowanego na miarkownik zwykły a taki bym wolał( to akurat nie problem bo mogę go zamontować na wyjściu z pieca przez trójnik) może być też Unister lub Bolecki i drzwiczki popielnika nie mają klapki, to też można zrobić . I tu moje podstawowe pytanie czy zamiast dziurawić drzwiczki popielnika nie można by podawać powietrza przez miejsce po dmuchawie a w drzwiczkach górnych nie zrobić rury Wezyra , no i dobudować palnik z szamotu celem lepszego dopalania . Może ktoś przerabiał tego kopciucha na DS i jest skłonny podzielić się swoimi dokonaniami w postaci np zdjęć . No i najważniejsze w moim piecu przerwa nad pierwszą przegrodą jest raczej symboliczna taka 3*12 , bo to model z 2005r.

AVE5074
10-11-2013, 11:52
kol. majzny może troszkę Ci pomogę ja zrobiłem na sąsiednim forum tak: http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16260-kociol-mialowy-przerobka-na-kociol-dolnego-spalania/
mam kocioł "podobny" ale nie patrz na palnik i szamot tylko na miarkownik i podawanie PP ja podaję nie drzwiczkami tylko z boku popielnika

TedeuszB
10-11-2013, 14:50
Mniejszy nadmuch powoduje spowolnienie spalin co za tym idzie wymiennik przyjmie więcej ciepła w tym samym czasie :D automatycznie powinna spaść temperatura spalin. Wydłuża się też czas spalania jednego załadunku. Gdyby to połączyć z wolnym obiegiem wody można by uzyskać całkiem niezłe wyniki.

Ja zmniejszyłem do 15% dmuchawę i musiałem zmniejszyć czopuch na 50% bo za duży ciąg był za duże temp. łapał piec o czym mówię w #13449. Temp. spalin przy rozpalaniu 150-200*, po rozpaleniu od 85 do 110*. Nic nie puka w piecu i co najlepsze przy takim paleniu o wiele mniej "koksików"...
Czy ma ktoś kody do DEFRO RU PID (na PW będę wdzięczny) oraz wyjaśnienie poszczególnych opcji w ustawieniach tego "komputerka":confused: Będę wdzięczny:yes:

cysiokysio
10-11-2013, 15:34
Mniejszy nadmuch powoduje spowolnienie spalin co za tym idzie wymiennik przyjmie więcej ciepła w tym samym czasie :D automatycznie powinna spaść temperatura spalin. Wydłuża się też czas spalania jednego załadunku. Gdyby to połączyć z wolnym obiegiem wody można by uzyskać całkiem niezłe wyniki.

Po co się męczyć, nie lepiej i łatwiej przejść na naturalny ciąg?

gabrysia2424
10-11-2013, 19:09
Witam.
Panowie Wasza pomoc jest nieoceniona,bardzo Wam dziękuję.I te słowa otuchy, :lol::lol:
Pierwsze pytanie które muszę zadać to dalej o te otwory w bocznych ścianach.Rozumiem,że bez wzgledu na sposób palenia muszą być zaklejone.Jezeli zostanę przy górnym spalaniu to czy zatkać je już teraz nie czekając na przerobienie górnych drzwiczek z PW. Czy piec bez otworów nie będzie fukał?
Zakładając ze przerobię na dolniaka to mam też kilka pytań.
1.Czy potrzebny jest otwór w górnych drzwiczkach na PW.
2.Czym jest przyklejona cegła do tylnej ścianki.Czy to na całej szerokosci kotła.Czy łączenia miedzy cegłami muszą być zaklejone zaprawą.Cegła oczywiscie w poziomie?
3.Co to za belka pod wiszacym wymiennikiem? z czego zrobiona i jak zamontowana.Czy na całej szerokosci.Czy oparta jest na cegłach.Na rysunku widać że cegły są pościnane pod kątem.Czy dowolny kąt?
Prawdę powiedziawszy to ten rysunek dla mnie laika jest taką samą zagadka jak kwadratura koła.Ale gdybym miała dokładna instrukcję montażu i co gdzie mam zamontowac to oczywiście wolę dolniaka bo to łatwiejsze w obsłudze,zwłaszcza dla mnie.Czy przy tym są potrzebne jakieś rury wezra,czy kierownica PW? Bardzo wszystkich przepraszam za takie pytania ale w tym temacie jestem całkowicie zielona.Prędzej radzę sobie z 60 arowym ogrodem,kosiarkami,ze śniegiem w zimie.Piec mam 3 zimę a całe moje długie życie spędziłam w bloku z centralnym.Proszę o wyrozumiałość.
I jeszcze jedno pytanie: co to jest ten palnik.Zaraz zabieram się za czytanie wszystkich postów kol.jacbelfra

grabpa58
10-11-2013, 19:52
Gabrysia2424

Wyjeżdżam do swoich zajęć na 2 tyg. i nie będę mógł korzystać z internetu.
Proponuję żebyś napisała na priva do jacbelfer i przedstawiła swój problem(nie wiadomo kiedy tu nas odwiedzi)
Myślę że Ci pomoże jak również inni na tym forum.
Nie zaniedbuj lektury, łatwiej wtedy ogarniesz wszystkie terminy i co z czym:)
Mam nadzieję,że któryś z kolegów narysuje wszystkie potrzebne zmiany w Twoim kociołku tak żebyś wszystko zrozumiała.
Pozdrawiam.
PS nie wiem jaką decyzje ostatecznie podejmiesz, na razie otwory niech będą otwarte.

coulignon
11-11-2013, 10:23
a teraz trochę z innej beczki. W zasadzie od początku tematu zastanawiamy się jak przerobić różne piece żeby nie były niszczarkami do węgla tylko urządzeniem z sensem. A może by tak spróbować zaprojektować "idealną komorę spalania" dla paleniska górnego spalania (oczywiście podpalane z góry) oraz dla dolniaka?
Pytam nie przypadkiem - czeka mnie zrobienie nagrzewnicy powietrza pędzonej węglem do ogrzewania hali. Wymiennik w postaci rur mam już opracowany. Co do paleniska - coś tam mi się majaczy ale fachowcem jestem marnym. Tak więc jakieś pomysły? Chodzi o palenisko górnego spalania.

drozdii
11-11-2013, 13:11
Na początku chciałbym się przywitać. Więc witam serdecznie z Podkarpacia :)

Śledzę ten wątek już pewnie ze 2 miesiące. Przewinęło się tutaj dziesiątki pomysłów na przerobienie, udoskonalenie kotłów, rozwiązań pozwalających na lepsze zagospodarowywanie węglem, lepsze jego spalanie. W większości jednak, dla mnie niestety, są to kotły kupowane w sklepach, często do siebie podobne jeśli chodzi o rozwiązania, sprawy techniczne itd itp. Zwracam się też dlatego do was z prośbą, zapytaniem właściwie co można zrobić w przypadku mojego kotła. No może nie do końca mojego, mieszkamy chwilowo z żoną i córką u teściowej :P

Więc kocioł, który ogrzewa prawie 200m2 nieocieplonego domu z MAXA w przekroju wygląda tak:

223652

Jest to kocioł zrobiony przez sąsiada mojej teściowej. Wymiary 80cm wys x 65cm gł x 40cm szer. Wykonany z grubej blachy 8mm, podobno w nowych kotłach rzadko stosowanej więc tutaj mój kocioł ma plusa :]] Ale... Jak on wygląda każdy widzi. Nie powiem, że sobie nie radzi z ogrzaniem domu bo wychodzi mu to całkiem nieźle. Ostatnio zamontowałem mu miarkownik HoneyWell i jego stałopalność zwiększyłem z 1,5 - 3 do ok. 6h. Wcześniej ciężko było ustabilizować temperaturę z pomocą klapki popielnika, teraz pod tym względem jest idealnie. Ustawiony na 45stC waha się między 42 a 48. Się rozpisałem ale zamierzam zapytać czy te wymienniki w komorze spalania w postaci rur są potrzebne? Zajmują około 30% jej pojemności więc teoretycznie udało by się, po ich usunięciu zwiększyć stałopalność jeszcze o jakieś 2-3h. Tylko czy wtedy grzałby jak w tej chwili? Tzn powierzchnia tych wymienników z tyłu kotła odebrała by tyle ciepła?

Druga sprawa ze stylem palenia. Jaki to właściwie jest kocioł? Górno-dolnego spalania? I jak w nim palić? Teraz pali się go od dołu, z góry zasypuje. Ale często, gęsto jest problem z dopalaniem węgla, popiołu to po dniu palenia jest dobre wiaderko 15l. Czasem więcej czasem mniej. Od rana do późnego wieczora spala w takich temperaturach jak teraz około 30kg węgla i parę drewienek przy rozpalaniu. Temperatura na kotle j/w. W domu około 22 stC. Informacja dodatkowa: na zimę kupuje się około 4t węgla ale pali się tylko od rana do wieczora. Rano, w duże mrozy w domu około 15-16stC. więc mało przyjemnie. Palenie całą dobę zrujnowałoby budżet domowy czy jednak dom po solidnym, kilkudniowym dogrzaniu non stop zmniejszyłby swój apetyt na ciepło?

Trzecia sprawa. Kocioł jest nieocieplony, zero izolacji. Miałaby sens izolacja wełną szklaną, a na wierzch blacha ocynk? Piwnica jest mało szczelna a mimo wszystko w zimie temperatura nie spadnie poniżej 18stC. Kocioł dobrze ją dogrzewa, tylko po co?

I czwarta sprawa. Jest w ogóle sens się bawić w jego usprawnianie, udoskonalanie?

Wiem, dużo zagadnień jak na jeden post. Wytrwałym dziękuje, że go doczytali do końca :)) W razie czego odpowiem na dodatkowe pytania.

Więc jak? Ma ktoś jakąś koncepcję co z tym zrobić? :D

cysiokysio
11-11-2013, 17:21
DS


Witam.
Panowie Wasza pomoc jest nieoceniona,bardzo Wam dziękuję.I te słowa otuchy, :lol::lol:
Pierwsze pytanie które muszę zadać to dalej o te otwory w bocznych ścianach.Rozumiem,że bez wzgledu na sposób palenia muszą być zaklejone.Jezeli zostanę przy górnym spalaniu to czy zatkać je już teraz nie czekając na przerobienie górnych drzwiczek z PW. Czy piec bez otworów nie będzie fukał?
Zakładając ze przerobię na dolniaka to mam też kilka pytań.
1.Czy potrzebny jest otwór w górnych drzwiczkach na PW.
2.Czym jest przyklejona cegła do tylnej ścianki.Czy to na całej szerokosci kotła.Czy łączenia miedzy cegłami muszą być zaklejone zaprawą.Cegła oczywiscie w poziomie?
3.Co to za belka pod wiszacym wymiennikiem? z czego zrobiona i jak zamontowana.Czy na całej szerokosci.Czy oparta jest na cegłach.Na rysunku widać że cegły są pościnane pod kątem.Czy dowolny kąt?
Prawdę powiedziawszy to ten rysunek dla mnie laika jest taką samą zagadka jak kwadratura koła.Ale gdybym miała dokładna instrukcję montażu i co gdzie mam zamontowac to oczywiście wolę dolniaka bo to łatwiejsze w obsłudze,zwłaszcza dla mnie.Czy przy tym są potrzebne jakieś rury wezra,czy kierownica PW? Bardzo wszystkich przepraszam za takie pytania ale w tym temacie jestem całkowicie zielona.Prędzej radzę sobie z 60 arowym ogrodem,kosiarkami,ze śniegiem w zimie.Piec mam 3 zimę a całe moje długie życie spędziłam w bloku z centralnym.Proszę o wyrozumiałość.
I jeszcze jedno pytanie: co to jest ten palnik.Zaraz zabieram się za czytanie wszystkich postów kol.jacbelfra

Dobra może ja trochę pomogę:
ad 1 . Przy DS otwór w drzwiczkach jest nie potrzebny (wyjątek to dolniak z rurą wezyra). Moim zdaniem przy dolniaku PW lepiej podawać z dołu dwoma otworami w tej (najlepiej skośnej) cegle(palniku) leżącej poziomo na ruszcie. Chyba że mamy jakieś wyczystki czy coś aby wprowadzić PW z zewnątrz ale przy NWT nie widzę takiej możliwości.
Ad 2. Cegły spojone i mocowane są pomocą zaprawy szamotowej. Ta cegła z tyłu jest na całej szerokości kotła.
ad 3. ta belka pod wiszącym wymiennikiem to też szamot na całej szerokości kotła . Jest ona tam po to aby zmniejszyć wysokość palnika co skutkuje mniejszą warstwą palącego się węgla. Wzrasta stałopalność, maleje moc. Trzeba znaleźć najlepsze proporcje. Kąty są dowolne, ważne by podpierały tą belkę.
Ad pozostałe. Jeżeli zrealizujesz podawanie PW z popielnika to rura wezyra i kierownica PW są zbędne. Wadą podawania PW przez drzwiczki zasypowe i rurą wezya do palnika jest to że powietrze przelatuje przez komorę zasypową nie potrzebnie rozpalając cały wsad. Wadą podawania PW przez popielnik jest to że PW jest zależne od powietrza głównego. Całkowite zamkniecie klapki skutkuje kopceniem.
Przeszkodą w przerobieniu twojego kotła na DS-a jest ruchomy ruszt, trzeba będzie wyciąć w cegle leżącej na ruszcie dość głębokie rowki.

cysiokysio
11-11-2013, 17:55
DS

Tydzień temu przerobiłem kocioł moich rodziców na dolniaka.
Kocioł z Pabianic o mocy 20kW lub 25kW pracuje u rodziców od coś koło 1986. Ni jak nie mogłem przekonać rodziców do palenia cyklicznie od góry więc w ruch poszedł szamot i kątówka. Koszt to kilka cegieł, zaprawa szamotowa i dwie stare rurki z kolankami.
223737223738223739223740
Efekty od razu zauważone przez rodziców:
- brak dymu z komina,
- dłużej się pali
- nie muszą już kupować drogiej kostki ;-)

grabpa58
11-11-2013, 17:59
Drozdii

1 kocioł to górniak
2 zaizoluj kocioł wełną i obuduj blachą, rury w kotłowni również (są otuliny na każdą śred. rur)
3 w górnych drzwiczkach wytnij otwór 4cmx4cm na to przykręć na 1 śrubce wycięty kawałek ocynk. blachy(rozetka do regulacji pow. wtórnego),od wewnątrz przykręć lub przyspawaj profil stalowy 4 cmx4cm ok 20cm długości lub rurę1i1/4cala lub1i1/2 cala, skierowaną w środek zasypu tylko tak żeby można było bez problemu otwierać drzwiczki i zasypywać kocioł. Jeżeli sam nie potrafisz ,kup flaszkę i zaproś sąsiada co robił kocioł.
4 sprawdż dokładnie szczelność wszystkich drzwiczek, klapki pow. głównego i pal od góry.
na początek wsyp 15kg węgla na to warstwę drewna i podpałka,ustaw miarkownik na żądaną temp.,uchyl rozetę pow. wtórnego zapal i obserwuj.
5 wygrzej chałupę i gwarantuję Ci,że 30 kg węgla wystarczy na całą dobę.Tylko nie wrzucaj od razu takiej ilości do póki nie nauczysz się palić tą metodą!
6 nie dosypuj węgla! wypali się jeden zasyp ,wybierasz popiół,czyścisz ruszta zasypujesz węgiel,niedopalone koksiki,warstwę drewna podpałka i od nowa.
tylko tak możesz palić czysto,ekonomicznie i wydłużysz czas palenia na jednym zasypie.


wniosek: masz nie wiele do zrobienia żeby były efekty i z pewnością teściowa to doceni:cool:

PS a ja spadam, muszę się pakować.

cysiokysio
11-11-2013, 18:20
DS




Więc kocioł, który ogrzewa prawie 200m2 nieocieplonego domu z MAXA w przekroju wygląda tak:

zdecydowanie do domu z takimi stratami ciepła to przeróbka na DS. Przy GS musiałbyś rozpalać cyklicznie ze 3 x na dobę


Wykonany z grubej blachy 8mm, podobno w nowych kotłach rzadko stosowanej więc tutaj mój kocioł ma plusa :]]

plus na długowieczność ale za to minus na sprawność


Się rozpisałem ale zamierzam zapytać czy te wymienniki w komorze spalania w postaci rur są potrzebne? Zajmują około 30% jej pojemności więc teoretycznie udało by się, po ich usunięciu zwiększyć stałopalność jeszcze o jakieś 2-3h.

Niestety większa ilość opału nie zawsze przekłada się na stałopalność


Druga sprawa ze stylem palenia. Jaki to właściwie jest kocioł? Górno-dolnego spalania?

niestety to kocioł śmieciowego spalania, bez przeróbek nie da się w nim palić ekonomicznie.



Trzecia sprawa. Kocioł jest nieocieplony, zero izolacji. Miałaby sens izolacja wełną szklaną, a na wierzch blacha ocynk? Piwnica jest mało szczelna a mimo wszystko w zimie temperatura nie spadnie poniżej 18stC. Kocioł dobrze ją dogrzewa, tylko po co?

dobry pomysł.


I czwarta sprawa. Jest w ogóle sens się bawić w jego usprawnianie, udoskonalanie?

Pewnie że jest.

Podaj średnice tych rur, odległości pomiędzy nimi, odległość między rurami a tyłem kotła oraz odległość miedzy dolną rurą a rusztem.
Pewnie palisz kostką?

gabrysia2424
11-11-2013, 18:42
Witam.Dzisiaj pojawił mi się kolejny problem z piecem.Mianowicie po spaleniu węgla do fazy koksu temperatura spadła do 43 st.i w żaden sposób nie chciała ruszyć w górę Klapka dolna w drzwiczkach popielnika uchylona na ok.4 cm i nic.Otworzyłam drzwiczki popielnika i dalej nic.Dopiero otwarcie srodkowych drzwiczek( przy ruszcie ) po chwili ruszyło temp. Trwało to dość długo ok.2 godz.zauwazyłam że teraz jak daję 2 wiaderka węgla ok.25 kg to niespalonego ( koks) zostaje prawie wiaderko.Czy dołożyć szamotu na boczne ściany do wys.drzwiczek zasypowych.Czy moze jest tego inna przyczyna.To jakby dostawał za mało powietrza mimo wysoko otwartej klapki. W ogóle utrzymanie wysokiej temp.(np.65-70 st) jest problemem, przewaznie jest w granicach 45-51st.Ale na mrozy to trochę mało.Co robic.Czy klapka pow.wtórnego pomoże.

drozdii
11-11-2013, 20:33
No to wasze odpowiedzi stawiają kolejne pytania (czy jakoś tak)

grabpa58 -> Sugerujesz górne spalanie. Te wymienniki w komorze spalania nie będą zaburzać przepływu powietrza? Przerobienie kotła to nie problem, tylko czy przy takiej konstrukcji górne spalanie będzie miało szanse zadziałać? W końcu część PG ucieka za tymi wymiennikami. Czy może po prostu zaślepić jakoś ruszt za tymi rurami, blachą czy coś?

cysiokysio ->
zdecydowanie do domu z takimi stratami ciepła to przeróbka na DS. Przy GS musiałbyś rozpalać cyklicznie ze 3 x na dobę
no i co teraz? grabpa58 sugeruje górne? Który z Was ma rację? :) Przyznam, że DS jest mi bardziej na rękę bo mam 4 uparte kobiety w domu i ciężko będzie mi je przekonać do palenia od góry jak mnie nie będzie, tzn. w domu ;> Z drugiej strony byłbym skłonny nauczyć je z pomocą cudu palenia od góry o ile przyniosło by to faktycznie wymierne oszczędności. Więc jak?


Podaj średnice tych rur, odległości pomiędzy nimi, odległość między rurami a tyłem kotła oraz odległość miedzy dolną rurą a rusztem.

Średnica 80mm
Odległość między nimi: 40mm
Odległość rur do tylnej ściany: 30mm
Odległość od dolnej rury do rusztu: 185mm


Pewnie palisz kostką?

Kostka i orzech, z jakiegoś powodu teściowa lubi kupować i palić jednym i drugim. A może dobrze robi?

grabpa58
11-11-2013, 22:28
Drozdii


Metodę palenia musisz wybrać sam,nikt za Ciebie tego nie zrobi.
Jeżeli komora zasypowa za mocno się nie zmniejszy,możesz przerobić na DS,tak jak kol.cysiokysio zrobił u swoich rodziców(konstrukcja prawie taka sama-oprócz rur)
Musisz się jednak liczyć z pomniejszeniem głębokości kotła co najmniej 10cm(6cm cegła szamotowa +3-4cm prześwitu do rur.
18.5cm prześwitu od rusztu wystarczy,żeby wymurować palnik.



Do górnego palenia trzeba również użyć szamotu,zamurować ruszt równo z linią rur patrząc od strony drzwiczek,wszystkie przestrzenie między rurami aż do góry najwyżej położonej.(zyskujesz wspomniane 10cm ale to nie jest najważniejsze)
Pomierz wszystko dokładnie,przemyśl i wtedy będziesz mógł zdecydować.
Wiadomo,że łatwiej jest co kilka godzin przerusztować i dosypać np.co10-12 h opału niż rozpalać od nowa.
Chociaż właściwe prowadzenie kotła DS nie jest takie proste.

robit
11-11-2013, 23:20
po spaleniu węgla do fazy koksu temperatura spadła do 43 st.i w żaden sposób nie chciała ruszyć w górę Klapka dolna w drzwiczkach popielnika uchylona na ok.4 cm i nic.Otworzyłam drzwiczki popielnika i dalej nic.Dopiero otwarcie srodkowych drzwiczek( przy ruszcie ) po chwili ruszyło temp. Trwało to dość długo ok.2 godz.zauwazyłam że teraz jak daję 2 wiaderka węgla ok.25 kg to niespalonego ( koks) zostaje prawie wiaderko.Czy dołożyć szamotu na boczne ściany do wys.drzwiczek zasypowych.Czy moze jest tego inna przyczyna.To jakby dostawał za mało powietrza mimo wysoko otwartej klapki. W ogóle utrzymanie wysokiej temp.(np.65-70 st) jest problemem, przewaznie jest w granicach 45-51st.Ale na mrozy to trochę mało.Co robic.Czy klapka pow.wtórnego pomoże.



Typowy objaw słabego ciągu.
Na tego typu bolączki we współczesnych kotłach montuje się dmuchawy.
No ale niestety sporo użytkowników tego wątku nie posiada kotła przystosowanego
pod nadmuch a do tego Last Rico sporo namącił z rzekomym nadciśnieniem panującym
w palenisku tego typu kotłów i stąd wychodzą takie cuda jak ruszt żeliwny oraz wyłożenie komory
szamotem żeby tylko spopielić cały koks.
Ładnie go spopielisz ale ciepła więcej mieć nie będziesz.
Jeżeli koniecznie chcesz palić z miarkownikiem a ciągu nie uda ci się poprawić to pozostaje zmiana opału
na drewno czy jakiś słabszy węgiel.
Ale według mnie jeżeli kocioł jest przystosowany pod dmuchawę to zamiast bawić się z miarkownikiem
lepiej zainwestować w jakiś dobry regulator z PIDem czy podobny.

cysiokysio
12-11-2013, 07:29
gabrysia2424,
a czy czasem nie idzie ci lewe powietrze za wiszącym wymienikiem? dobrze tam uszczelniłaś?

drozdii.

przerabiając swój kocioł na górniaka musiałbyś zamurować od samego dołu przestrzenie miedzy rurami zostawiając prześwit tylko przy samym suficie, po takiej akcji wymiennik za rurami nie będzie brał udziału w odbiorze ciepła a co za tym idzie kocioł będzie miał mniejszą moc, co przy nie ocieplonym domu nie jestraczej porządane. Gdybyś miał ocieplony dom i przewymiarowany kocioł też bym ci doradzał górniaka z KPW ale niestety nie masz.



Odległość rur do tylnej ściany: 30mm

Kurde liczyłem na więcej. Uniknelibyśmy rur w pierwszym kanale. Zmierz jeszcze odległość miedzy rurą a przodem kotła.




Kostka i orzech, z jakiegoś powodu teściowa lubi kupować i palić jednym i drugim. A może dobrze robi?
Do przy ekonomicznym spalaniu nie ważne czy w GS czy DS najlepiej sprawdza się orzech II, przy grubszych sortach węgla za szybko zapala się cały wsad.

cysiokysio
12-11-2013, 08:35
drozdii.

Przedstawiam ci oba rozwiązania, koszt przeróbek nie jest duży więc warto poeksperymentować aby wybrać lepszy dla twojego przypadku wariant.

223900223901

drozdii
12-11-2013, 09:00
No niestety dość wąsko, a wyobraź sobie jak się wygodnie czyści za tymi rurami nie mając miejsca nawet żeby skrobak wcisnąć :/

Od rur do frontu jest 240mm. A nie dało by się tej ścianki, co zrobiłeś u rodziców, wmurować jakoś między rury? :) Czy po prostu szczelina za nimi jest za mała do DS i taka przeróbka odpada na starcie? Pomniejszenie zasypu o 10cm, jak wspominał grabpa58, spowoduje że zasyp zmniejszy się o 40% :/ Żeby wyszło w ogólnym rachunku na 0, tzn. żeby utrzymać stałopalność na poziomie 6h wydajność przeróbki na DS musiałaby zwiększyć sprawność spalania o tyleż właśnie.

edit: odświeżyłem strony a tutaj dodatkowy wpis.
Czyli tylko takie rozwiązania wchodzą w gre. Hm. Pewnie tak jak piszesz, zrobić jeden wariant i spróbować. Pewnie zacznę od DS. Nie trzeba niszczyć drzwiczek zasypu.

To na razie dzięki cysiokysio i grabpa58. Odezwę się za jakiś czas i zdam relację :)

cysiokysio
12-11-2013, 09:26
no może te 3 cm wystarczy. Sprubój, ryzykujesz tylko swój czas i trochę materiału. Sprawność napewno się poprawi bo teraz bedziesz spal to co wcześniej szło bezpowrotnie w komin.

czyli wyglądało by to mniej więcej tak:223907.
zwróć uwagę na to aby rury nie wystawały w tylniej ściance, jak będą wystawać to opał może się zawieszać.

gabrysia2424
12-11-2013, 09:38
Witajcie Szanowni Panowie doradcy.Z góry wszystkim bardzo dziękuje za przede wszystkim cierpliwość i odporność na moje często dziwne pytania.wasza pomoc jest dla mnie b.ważna bo na piecu i paleniu niestety nie znam się.Co innego gary,pranie itd.
Przeczytałam wnikliwie odpowiedzi które tu otrzymałam.Jestem po rozmowie z serwisem kotła i zamówiłam nowe drzwiczki zasypowe w celu dorobienia klapki PW.Oni tego nie robia.Zrobi sąsiad.Ponieważ nie wyczytałam nigdzie odpowiedzi na pytanie -czy już zakleić otwory czy poczekać na klapkę PW,to dziś na próbę zasłoniłam te otworki szamotem i obserwuję piec.Obawiam się fuknięc i to nie daje mi spokoju.Jak na razie temperatura zadana osiągnięta dośc szybko.Serdecznie pozdrawiam.

gabrysia2424
12-11-2013, 09:41
gabrysia2424,
a czy czasem nie idzie ci lewe powietrze za wiszącym wymienikiem? dobrze tam uszczelniłaś?

Mam nadzieję że uszczelnienie jest dobre chyba że coś popękało.Jak wygaśnie w kotle to dokładnie jeszcze raz sprawdzę.Mam nadzieję że winne bedą te otworki.Sprawdzę i napisze.DZIEKUJE!!!!!

cysiokysio
12-11-2013, 12:37
Wiadomo,że łatwiej jest co kilka godzin przerusztować i dosypać np.co10-12 h opału niż rozpalać od nowa.
Chociaż właściwe prowadzenie kotła DS nie jest takie proste.

Co prawda to prawda. Niech sobie nikt nie myśli że jak mu się uda przerobić kocioł na DS to będzie bajka,cud miód i orzeszki. To nadl pozostaje kocioł zasypowy z wadami, dla jednych mniej dla drugich bardziej uciązliwymi.

Myjk
12-11-2013, 13:51
Podpowiedzcie mi proszę, bo się zakołowałem. Zasypuję mój piec (Zębiec SWK-21 ze zmniejszonym paleniskiem -- 6 cegieł*, bez płyty suwnej, z blachą PW + drzwiczki oryginalne z PW) około 12kg (wtedy jest pełno -- do dolnej krawędzi drzwiczek zasypowych). W pierwszej fazie rozpalania mocno kopci z komina (zwłaszcza gdy przeholuję przy rozpalaniu z długością ognia z palnika gazowego na drewno). Wszystko to tylko przy udziale PW, PG zamknięte. Po pół godzinie sytuacja na kominie się uspokaja i leci przezroczysty, acz lekko szarawy dym. Po 4-6h (zależnie od temperatury) rozżarzony jest już cały zasyp i wtedy z komina prawie nic nie leci. Nadal wszystko przy udziale tylko PW. Temperatury po ustabilizowaniu ~40-45 woda, 50-60 spaliny (termometr na czopuchu). Całość grzeje ponad 18h (przy dzisiejszej nocnej temperaturze 5 stopni). Tak ma być, czy coś jeszcze jest spartolone? Zastanawia mnie głównie rozpalanie całego zasypu, pomimo że PG jest całkowicie odcięte. Pozatykałem już wszystkie widoczne dziury, z żadnej strony nie ciągnie od dołu.

*) Cegły ustawione obecnie w ten sposób (piec nie jest idealnie odwzorowany):

http://emide.pl/piec.png

gabrysia2424
12-11-2013, 14:19
Witam.Po dzisiejszej obserwacji wyglada na to ze niestabilność i spadek temp.do 40 st na 85% to wina tych otworków w bocznych ściankach.po zatkaniu (prowizorycznym) lekka poprawa.Ale niestety dym z komina od rozpalenia przez jakieś 4-5 h ciemny taki węglowy.potem już zdecydowanie jaśniejszy i sporo go mniej.po otwarciu drzwiczek zasypowych w komorze spalania ciemno a pali się od spodu na ruszcie.Na górze nawet leży kilka nie spalonych kawałkow drewna a pali się od 6 h.Czy przypadkiem nie pali się jak w piecu dolnego spalania.Czy ogień przedostał się w dół?

cysiokysio
12-11-2013, 14:20
Myjk,

Moim zdaniem to że przy rozpalaniu kopci to raczej normalne ale że póżniej też to albo PW nie trafia w zasyp albo źle dobrana jest jego ilość.

Gabrysia2424
W dobrym piecu dolnego spalania pali się tylko na jego dole, ogień i spaliny też ulatują tylko dołem.
dla przypominia jak wędruje żar przy paleniu od góry:

Praca kotła zmieni się zasadniczo, gdy zasypiemy całą komorę zasypową węglem, a następnie zapalimy go od góry. U góry będzie palić się niewielka ilość węgla, tlenu wystarczy do takiego spalania. Ważna zmiana polega na tym, że teraz płonący węgiel podgrzewa swoim ciepłem węgiel..... ale leżący POD NIM. Zatem powstające palne gazy MUSZĄ przejść przez strefę ognia gdzie ulegają spaleniu, czyli zostają obrócone w ciepło (rośnie sprawność). Strefa ognia będzie się powoli samoczynnie obniżać aż do rusztu wypalając kolejne zasoby lotnych węglowodorów aromatycznych zawartych w paliwie. Kiedy to się skończy, w kotle pozostanie prawie cały zasyp skoksowanego węgla (czysty węgiel + popiół w nim zawarty). Teraz strefa ognia zacznie wędrówkę ku górze, na tej drodze nastąpi łączenie się węgla z tlenem, co zapewni kotłowi dalszą wielogodzinną czystą pracę.

Ta druga faza spalania (samego koksu) też wymaga dobrego zmieszania tlenku węgla z tlenem, inaczej bez spalenia ucieknie przez komin - konieczne jest powietrze wtórne. Węgiel (faza koksu) dobrze miesza się z tlenem, ponieważ nie ma już pary wodnej i węglowodorów, które tlen wiązały, temperatura też działa na +, gdyż wzmaga ruch cząstek gazu.
Przy tradycyjnym sposobie palenia, gdy ogrzeje się wreszcie cały zasyp, dochodzi do jego rozżarzenia. W grubej rozżarzonej warstwie zachodzą kolejno dość niepokojące reakcje: tlenek spala się do dwutlenku węgla i wydziela się energia, CO2 jest następnie redukowany węglem z powrotem do CO i to pochłania raz już wytworzoną energię. Jeżeli w końcowym etapie zabraknie tlenu, sporo energii pójdzie na marne.
Przy rozpaleniu zasypu od góry jednocześnie pali się tylko dość wąska warstwa skoksowanego węgla, nigdy tak nie jest żeby cała objętość była aktywna. Ciąg jest właściwy - trzeba pamiętać, że ruszt jest czysty, bo teraz już nie ma na nim nieodłącznej warstwy popiołu - pozostałej po tradycyjnym rozpalaniu. Powietrze doskonale znajduje drogę między węglem, naprawdę nie ma z tym żadnych problemów, dodatkowo kocioł uspokoi się (nie będzie fukał - nie gromadzi gazu, gdyż gaz jest spalany sukcesywnie) i co ciekawe, ale i zrozumiałe, teraz wykazuje mniejszą bezwładność cieplną, tzn. kocioł wyraźnie lepiej kontroluje temperaturę.
Przy tym sposobie palenia nad kominem może być widać jedynie biały „dym” - to zwykle para wodna, powstaje na początku - najczęściej z drewna. Potem już praktycznie nic nie widać - chyba, że jest mróz to widać trochę pary tym razem ze spalania wodoru zawartego w węglu. Jeśli mrozu nie ma to komin sprawia wrażenie nieaktywnego. Parę łatwo odróżnić od dymu. Dym wylatuje gęsty wprost z samego komina, para natomiast wylatuje rzadka, gęstnieje dopiero w pewnej odległości od komina (odległość ta zależy znowu od temperatury zewnętrznej).
Skoro kocioł nie dymi, dobrze trzyma temperaturę i bardzo wzrosła stałopalność to wnioskuję, że teraz lepiej wykorzystuje paliwo.

gabrysia2424
12-11-2013, 14:26
Teraz na piecu temp.47,7 i pojawiła sie smoła.Chyba muszę zostawić te otworki do czasu przerobienia drzwiczek PW. A może jest jeszcze coś innego co robię nie tak?:bash:

Myjk
12-11-2013, 14:47
cyciokysio, nad PW jeszcze będę pracować -- ślusarz (w sensie ojciec mój rodzony) wczoraj zabrał stare drzwiczki i na tym będzie kombinować coś na wzór kierownicy LastRico. Co więcej ma wykombinować kierownicę na zawiasach tak, aby obniżała się wraz ze spalającym się zasypem. Zobaczymy na ile to możliwe przy zachowaniu szczelności kierownicy. Samo kopcenie aż tak bardzo mnie nie martwi (bo nie jest duże) jak rozpalający się cały zasyp -- tu właśnie pytanie, czy po 6h już powinien się zająć cały czy to jednak za szybko się odbywa? Może to jest główna przyczyna kopcenia? Aha, zapomniałem nadmienić, że pojawia się też smoła.

cysiokysio
12-11-2013, 15:07
Czas odgazowywania zależy od kilku czynników np typu węgla, zapotrzebowania budynku na ciepło itp więc trudno powiedzieć czy 6 godz to dużo to mało. Jedno jest pewne dym = się strata, zamiast dymu powinno być ciepło z jego spalenia.
A tak dla pewności czy kocioł jest napewno szczelny? to jak zamkniesz całkowicie PW to kocioł zgaśnie?

cysiokysio
12-11-2013, 15:20
Teraz na piecu temp.47,7 i pojawiła sie smoła.Chyba muszę zostawić te otworki do czasu przerobienia drzwiczek PW. A może jest jeszcze coś innego co robię nie tak?:bash:
zaślepienie otworów na pewno nie zaszkodziło drugiej fazie palenia. Martwi mnie ta niska temperatura na kotle to ona jest pewnie odpowiedzialna za powstawanie smoły.
Mam kilka pytań o twoją kotłownie
- czy do kotłowni dostarczane jest powietrze zewnątrz budynku?
- czy obieg kotłowy masz grawitacyjny? czy też jest wymuszony jest pompką?
- jeśli pompką to na jakim biegu pracuje pompka jak dużo i jakich grzejników ma do obsłużenia?
- jakim węglem palisz (sort i nazwę kopalni)

Na razie wywal szamot z komory zasypowej utrudnia od właśnie odbiór ciepła w drugiej fazie palenia (jest niższa temperatura spalin ale za to węgiel się żarzy ogrzewając kocioł podczerwienią).

gabrysia2424
12-11-2013, 16:35
Przeliczyłam grzejniki i tak piwnica 2* 11 żeberek alumin. 1*10 zeb i 1*4 żeberka. Parter : 2*13 żeb,1*11 żeb.2*10 żeb,1*5 i 1*2 żeb. Piętro to 1*14 żeb,2*12 żeb,1*7 zeb i 1*3 zeb.Instalacja pracuje na 2 pompach jedna przy kotle druga na tym samym poziomie nieco dalej w innym pomieszczeniu i zaraz instalacja idzie w górę.Pompy na III biegu. Odnośnie napowietrzania kotłowni to mam uchylone okienko pod sufitem na ok 15 cm.Dodatkowo mam wybitą dziure i wstawioną rurę sredn 18 cm przy podłodze..
Węgiel orzech II z kopalni Staszic.:yes:

orlik100
12-11-2013, 17:07
223985223986223987223988223984mario 1p to są zdjęcia mojego kociołka i własnoręcznych przeróbek
-Dodaję, iż pomiędzy krawędzie rusztu pionowego i zaślepiającej go blachy / ta na śruby/ włożony jest szklany sznur fi 12 miękki, taki jak do uszczelnienia szyby w kominku pozdrawiam. jeżeli będzie coś niezrozumiałego pisz.

orlik100
12-11-2013, 17:12
223993223994223995223996 do mario1p

cysiokysio
12-11-2013, 20:16
Gabrysia nie wiem dokładnie jaką masz instalacje(miedź, pex czy stal) ale ustaw pompy na 1 biegu dla porównania ja mam o niecałą 1/3 mniej żeberek a obsługuje to jedna pompa 25/40 na 1 i biegu spokojnie daje rade. Jak miałem na 3 biegu to poniżej 50 też mi się smoła wytrącała na wymiennikach. Nie potrafię tego uzasadnić ale działa (na forum ktoś opisał dlaczego tak się dzieje).

Jak i tak czekasz na drzwiczki to może spróbuj palenia od dołu. Tak prowizorycznie. Wytnij w cegle dwa otwory 3cm x 3cm tak żeby trafiały na szczeliny w ruszcie i umieść w dolnym rogu kotła otworami do tylnej ścianki.
224051
Udrożnij przelot za wiszącym wymiennikiem a zaślep przelot nad nim i gotowe.

mario1p
12-11-2013, 20:30
Orlik 100
Dziękuje za zdjęcia.
Mam podobny kociołek Ogniwo S6WC, spróbuję podwiesić płytki szamotowe nad paleniskiem.Może to pozwoli mi na utrzymanie wysokiej temperatury na górze zasypu i na spalenie gazów i dymu.

MAm chyba jakiś dziwny węgiel bo po ok 2 godzinach jak żar zejdzie do połowy zasypu to dymi strasznie i temperatura nie rośnie powyżej 45 stopni!!
Już nie wiem wiem co mam robić?!
Jutro jadę po nowe sznury do uszczelnienia drzwiczek, bo wydaje mi się że obecne nie są szczelne.

Czy zawieszone u Ciebie płytki nie przeszkadzają w załadunku i rozpalaniu drewnem?

gabrysia2424
12-11-2013, 21:32
Instalacja która była dorabiana do kotła jest w miedzi.Reszta już w ścianach robiona do gazu jest w pex. Wieczorem musiałam wyjść z domu na ok 3 godz.po powrocie zaglądam do pieca a tam czarno.sam koks ale tak około 1/3 zasypu.Udało mi się rozpalic go od nowa ale wygląda mi na to że piec dostaje mało powietrza pierwotnego przez klapkę dołem.Miarkownik podniósł klapke około 3 cm w górę i tak został.Dopiero otwarcie drzwiczek na wys.rusztu i otwarcie drzwi na pole rozpaliło tą resztę.Przymknięcie drzwiczek przygaszało ogień.Ale otwarcie drzwiczek popielnika nie daje nic.Tak wygląda jakby powietrza było za mało od strony popielnika.
Jutro wyciągne szamot ze ścianek a jak to nic nie da to spróbuję tak jak mi radzisz cysiokysio. Pompami też sie zajmę.Ja mam dosyć wysokie kondygnacje. Piwnice 2,75,parter 2,85,piętro 2,65.Może stąd te dwie pompy .:goodnight:

tomek 1980
12-11-2013, 21:40
Witam, następnym razem gabrysia2424
nie otwieraj tej furtki na wysokości rusztu, tylko spróbuj przerusztować. Temperatura po przerusztowaniu powinna iść do góry.
Pozdrawiam.

lysy1l
12-11-2013, 21:43
Kolego orlik100, nie obraź się, ale pierwsze skojarzenie jakie nasunęło mi się po obejrzeniu wnętrza Twojego kotła, to destylarnia smoły.
Zobacz, jak może wyglądać prawidłowo palony SWK 28 (w większości węgiel typu 33):
224084
224085
224086

Na pierwszym zdjęciu wymiennik podczas palenia, na dwóch pozostałych wygaszony kocioł po przetarciu zmiotką, a kanały po przejechaniu szczotką.
Minimalne przeróbki, za to trochę więcej myślenia i zdrowego rozsądku.

Amadeuss
12-11-2013, 22:22
to są zdjęcia mojego kociołka i własnoręcznych przeróbek
-Dodaję, iż pomiędzy krawędzie rusztu pionowego i zaślepiającej go blachy / ta na śruby/ włożony jest szklany sznur fi 12 miękki, taki jak do uszczelnienia szyby w kominku pozdrawiam.

W moim Zębcu kwk największy problem to właśnie oddzielenie rusztu pionowego od popielnika. Wspawałem kątownik, drzwiczki wykleiłem sznurem ale to chyba nie działa tak jak powinno. Fakt nalot biały jest, ale stałopalność mogła być lepsza

224103224104224105224106

a po godzinie góra 2 pali się zasyp u dołu - chyba trochę za szybko. 12,5 kg węgla spala się w 10 h przy obecnych temperaturach.

jutro chcę się zabrać za KPW i może podwiesić płytkę szamotową pod wymiennikiem. Będę dalej kombinował coś ze szczelnością rusztu - zobaczymy ...

robit
13-11-2013, 01:35
Normalnie boki można zrywać czytając o waszej twórczości szamotowo - artystycznej. :lol2:
Jak tak lubicie bawić się szamotem to może powinniście dać sobie spokój z kotłami CO i zająć się piecami kaflowymi.

Myjk
13-11-2013, 06:51
A tak dla pewności czy kocioł jest napewno szczelny? to jak zamkniesz całkowicie PW to kocioł zgaśnie?
Tak, gaśnie. Wczoraj co prawda inaczej wyprofilowałem blachę tak aby trafiało większość na środek paleniska (wcześniej kierowała na przód i w dół ze względu na płytę) i odniosłem wrażenie, że pali się spokojniej, stabilniej i czyściej, dlatego z niecierpliwością czekam na KPW.


Kolego orlik100, nie obraź się, ale pierwsze skojarzenie jakie nasunęło mi się po obejrzeniu wnętrza Twojego kotła, to destylarnia smoły.
U mnie też ostatnio się smoła pojawiła. :( Co prawda nie na wymienniku i nie aż tyle jak u orlika -- ale na ruszcie pionowym ją widać. Wcześniej nie miałem tego problemu. Twój piec wygląda cudownie. LOL, nie sądziłem że kiedyś się będę zachwycać takimi rzeczami hehehheh BTW czym piec doczyścić do takiego stanu jak Twój po blisko 9 latach palenia od dołu?


Normalnie boki można zrywać czytając o waszej twórczości szamotowo - artystycznej. :lol2:
Jak tak lubicie bawić się szamotem to może powinniście dać sobie spokój z kotłami CO i zająć się piecami kaflowymi.
Cóż, ja zastałem piec jaki zastałem. 21kW w domu gdzie potrzeba maks 12kW. Jak rozpalę bez szamotu w palenisku to robi się w domu piekło (pomimo przykręconych kaloryferów i otwartych okien) i jeszcze kapeć z komina przez cały czas leci.

cysiokysio
13-11-2013, 07:18
gabrysia2424
A jeszcze jedno, kiedy ostatnio czyszczony był kocioł (wybieranie popiołu i sadzy z wczystki na dole)? Kiedy ostatnio czyszczony był komin?

tofek
13-11-2013, 07:26
Witam serdecznie,
mam pytanie, jak liczycie czas palenia metodą od góry od momentu rozpalenia (23st), aż do wygaśnięcia (23st.) ??

Darsal
13-11-2013, 08:13
Witam.
Mam dziwny problem.
Jak dotąd paliłem jedno wiaderko 10l węgla parę klocków drewna papier i szczypki . Paliło się to ok 10 h w obecnych temp. na zewnątrz..
Wczoraj wsypałem dwa wiadra czyli 20l węgla klocki drewna jak wyżej i też paliło się 10 h . O co chodzi??? , myślałem że stało palność się podwoi
Może mi ktoś to wyjaśnić . Pale na miarkowniku ustawionym na 60 st.

cysiokysio
13-11-2013, 10:11
Większość tak myśli że 2x więcej węgla równa się 2x stałopalność, ale niestety tak nie jest. Palisz bez KPW co skutkuje w większej ilości węgla w pierwszej fazie palenia większym kopceniem które uniemożliwia zapłon spalin, kocioł aby utrzymać temperaturę otwiera bardziej klapkę powietrza głównego co skutkuje znacznym skróceniem pierwszej fazy palenia, mało tego większa ilość powietrza na dole kotła skutkuje też tym proces spalania koksu zachodzi już podczas odgazowywania i mamy wynik jaki mamy.

gabrysia2424
13-11-2013, 12:43
Normalnie boki można zrywać czytając o waszej twórczości szamotowo - artystycznej. :lol2:
Jak tak lubicie bawić się szamotem to może powinniście dać sobie spokój z kotłami CO i zająć się piecami kaflowymi.

robit nie krytykuj a jak możesz pomóc to pisz.pewnie jesteś samowystarczalny i nie potrzebujesz niczyjej pomocy.Ale ja (my ),piszący a przede wszystkim pytający widocznie nie mamy o piecach i paleniu zielonego pojęcia.Zawsze lepiej 2* zapytać niż raz zrobić ale zle.To może drogo kosztować.I nie mówię o pieniądzach. Pieca kaflowego osobiście też nie posiadam i też palić w nim nie umiem..To co chcę zrobić to palić czysto ( byle jak paliłam 2 sezony) i bezpiecznie. Mam prawie 60 lat ale jeszcze chce mi się coś zmienić,poprawić a Ty z tego kpisz. :confused:

gabrysia2424
13-11-2013, 13:31
Witam ponownie.
po wczorajszych kłopotach z paleniem dzisiaj wyjęłam cegły szamotowe z boków pieca.Nie wiem tylko co zrobić z tymi na tylnej ściance,gdyż one zasłaniają przelot od dołu ( od góry też uszczelnione ,za wiszącym wymiennikiem)Zakleiłam wszystkie otworki uszczelniaczem wysokotemperaturowym (1500 st) do kotłów ( zachwalanego czerwonego silikonu nie znalazłam a bez nazwy lub producenta nikt nie zna)delikatnie rozpaliłam to co zostało od wczoraj jeszcze ciepłe.
komin i piec ze wszystkimi wyczystkami czyszczę przed każdym rozpalaniem ( jak pisałam w ub.roku miałam pożar w kominie-nieczyszczony przez tydzień.paliłam od dołu z nadmuchem).Tym razem zrobiłam to b.dokładnie ( zajęło mi to 2,5 h) bo chcę porównać z tym co zostanie po następnym paleniu. do komina świeciłam latarką i odcinek od piec.a do ściany jest czyściuteńki.średnicę rur mam 250. W piecu trochę gorzej.Komora zasypowa czysta ale już od drugiego wymiennika sporo starej smoły.Walczę z nią ale trochę to cięzko.
Porównałam schemat kotła zamieszczony przez producenta z moim kotłem i stwierdziłam że nieco się różnią.Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie ale u mnie są4 a nie 3 wymienniki. Na samym końcu jest wiszący mały wymiennik zespolony z kotłem bocznymi sciankami.jest krótki najmniejszy ze wszystkich.
Sprawdziłam pompy ,pracowały na 3 biegu i moze trochę asekuracyjnie zmieniłam na bieg 2 a nie 1.Jak nic nie będzie się działo to zmienie na 1.( Co może się stać?).
Wieczorem jak klej troche wyschnie zapale węgiel i zobacze co będzie.

gabrysia2424
13-11-2013, 16:32
Witam, następnym razem gabrysia2424
nie otwieraj tej furtki na wysokości rusztu, tylko spróbuj przerusztować. Temperatura po przerusztowaniu powinna iść do góry.
Pozdrawiam.


jeżeli dzisiaj po usunięciu szamotu z boków kotła nic sie nie zmieni to przerusztuje jak radzisz.Dam znac.

stone21
13-11-2013, 16:45
Ja bym postawił na "już od drugiego wymiennika sporo starej smoły" co potrafi odebrać 20-30 % sprawności sam to przerabiałem

gabrysia2424
13-11-2013, 17:21
Ja bym postawił na "już od drugiego wymiennika sporo starej smoły" co potrafi odebrać 20-30 % sprawności sam to przerabiałem

Tak to spory problem myślę że wszystkich którzy mają te "wspaniałe,nowoczesne,o wysokiej sprawności prawie bezobsługowe kotły".Ale to forum jest bardzo pomocne i dzięki wszystkim którzy poświęcają swój czas my laicy możemy coś zmienić. A jak wiadomo wiedza kosztuje.
Dzisiaj troche tej starej smoły zeskrobałam ale im dalej tym ciężej.:sick:

Myjk
13-11-2013, 17:59
Ale to forum jest bardzo pomocne i dzięki wszystkim którzy poświęcają swój czas my laicy możemy coś zmienić.
Prawda. Natomiast malkontentów i prześmiewców wszelkiej maści trzeba zwyczajnie olać. :P


Dzisiaj troche tej starej smoły zeskrobałam ale im dalej tym ciężej.:sick:
Mam to samo -- w weekend biorę się za ostre skrobanie (komina też). Dzisiaj po kieracie zawitałem do kotłowni, otwarłem piec, a tu na wymienniku biały osad. Ale miałem banana na gębie. :D Wniosek, ta blacha co to ją pieściłem i która miała być taka idealna, wszystko psuła. :P

Myjk
13-11-2013, 19:17
Nieśmiało, acz z nadzieją na szybką odpowiedź, zapytam. Przed chwilą walnęło mi w kotłowni aż się szyby w przedpokoju zatrzęsły. Wchodzę do kotłowni a tam pełno dymu. Podszedłem do pieca żeby zbadać sytuację i złapałem za łańcuszek a tu jak nie pierdolnie (przepraszam, inaczej się tego ująć nie da) z dolnych drzwiczek ogień, z górnych dym... Co się stało, dlaczego to wybuchło (i to dwa razy) -- i co z tym fantem teraz zrobić? Zadusić dziada? Nadmienię że temperatury na piecu całkiem normalne, aczkolwiek dzisiaj postanowiłem mocniej podgrzać(bo zimniej na zewnątrz): woda 55, na czopuchu spaliny 88. Do tej pory trzymałem poniżej 50. Na dmuchawie nigdy nie było takich akcji, ani do tej pory (2 mies) palenia od góry... :/

stone21
13-11-2013, 19:47
Za mało ciągu i spalonego dymu(gazu) co spowodowało nagromadzenie się palnego gazu też się tego boje dlatego nigdy nie dusze do zera bo wtedy może być bum lepiej trochę przez komin wypuścić jak układ nie jest idealny. A co do wymiennika po każdej zmianie w kotle po kilku dniach lepiej zajrzeć do wymiennika bo może być gorzej niż było a wtedy skrobanka :P W zeszłym roku produkowałem niesamowite ilości smoły pompy 3 bieg koszmar. Teraz tylko szczoteczka szuru buru i gotowe :p:p
UWAGA
Dla tych którzy mają sterownik zpid niech zwrócą uwagę na to że czujnik temperatury spalin jest przykręcony do czopucha co w rezultacie daje fałszywe wartości temperatury i większą bezwładność w tym czasie spaliny już dawno spadły np do 100oC a blacha nadal trzyma temperaturę lub odwrotnie spaliny mają 170oC a czopuch chłodzi czujnik co powoduje zaniżone wartości co w rezultacie daje straty. Ja swój przykręciłem na cienkim izolatorze żeby miał jak najmniejszy kontakt z czopuchem a jak największy ze spalinami. Temperatura spalin potrafi skakać o 20oC a czujnik nadal mierzy temperaturę blachy:lol2:

Myjk
13-11-2013, 19:54
Problem w tym, że nic nie dusiłem. PW było na maksa otwarte. PG zamknięte, bo już i tak sporo się wygrzało. Po bum zostawiłem jak było, PW na maksa otwarte. Nadal nie wiem co się tam stało... :(

stone21
13-11-2013, 20:12
224267
Na dole powinien być zawsze jakiś minimalny prześwit według mnie bo inaczej wszystko się udusi czyli powietrze pierwotne a u góry czyli powietrze wtórne dobrane do bezdymnego spalania ale nie otwarte na maksimum
224288
Może za mały żar żeby podtrzymać dopalanie się gazów to by tłumaczyło taki przypadek.
Dymem nie spalimy dymu
Jednak zbyt niskie spaliny to jednak trochę niebezpieczne bo wtedy nie ma ognia według mnie schodzenie poniżej 110 stopni jest ryzykowne dla kotła i komina.

ordy
13-11-2013, 20:29
stone21, myjk

Ja u siebie miałem dzisiaj podobną sytuację, klapka PG była zamknięta (ale że nie jest szczelna to podawała powietrze).
Jednak tego powietrza było za mało aby podtrzymywać płomień, a więc wytwarzały się gazy.
PW była otwarta na ok 3-4 mm. Zajrzałem z ciekawości do środka otwierając na full do góry klapkę PW (często tak zaglądam) i a tu fuuuuuknęło przez KPW, dobrze że nie w oczy :(

Wnioski:
1. za mało PG, a powinno nie być go wogóle (czyli potrzebna jest szczelna klapka).
2. nie zaglądać do środka KPW bo wpuszczamy dużą ilość tlenu nad zasyp gdzie następuje BUM. Normalnie lekko uchylona klapka PW odprowadzi gazy do komina (szkoda tylko że ich nie spali :(
3. nie kupować węgla Marcel jak się nie umie go spalić :( (silnie gazujący węgiel typ33)
4. Na dniach uszczelniam klapkę PG klejem dwuskładnikowym, aby idealnie przylegała.
5. Zainstalować detektor CO tlenku węgla w kotłowni, w razie fuknięcia nie przebywać w kotłowni (blisko kotła), wywietrzyć kotłownię

stone21
13-11-2013, 20:49
Jedyną metodą na spalanie gazującego węgla było by spalanie jak najmniejszej objętości czyli kocioł z komorą 30 na 30 i nie wytwarzać dymu tylko żar jak najmniejszej głębokości
Ale nigdy tak nie paliłem więc tylko analizuje fakty.

Dodatkowa izolacja termiczna w moim kotle, bezsensem jest oddawanie ciepła w kotłowni w której zawsze jest ciepło a strata przez nagrzanie wody w kotle i oddanie części ciepła w kotłowni ogromna poprzez rury gałki blachy, dlaczego oni nie izolują całego kotła.

224296
224297
224298

Myjk
13-11-2013, 20:59
1. U mnie PG bardzo dokładnie zatkane. Ostatnio nawet doszczelniłem wszystko jeszcze raz silikonem, bo myślałem że przez to się cały zasyp rozpala.
2. Akurat jak walnęło to nic nie gmerałem, tort urodzinowy pożerałem. :P Poza tym jak zszedłem i ledwo dotknąłem łańcuszka od PG to znowu walnęło -- i to właśnie dołem, górą wywaliło sporo dymu.
3. Nie wiem jaki mam węgiel. :(

stone21
13-11-2013, 21:08
224308
Z tym KPW to jest jak ze strzelaniem do tarczy z łuku najlepszym rozwiązaniem pewnie by było gdyby można regulować długość KPW które by opadało w miarę wypalania węgla. Tylko jak wtedy załadować kocioł.

224316224317

ordy
13-11-2013, 21:17
U mnie jest właśnie komora 28x31cm :) oryginalnie. Zasyp dałem około 6 kg węgla czyli jakieś 10 cm .
Ale dymi bardzo i sadza w całym kotle wygląda jak czarny śnieg.
Temperatura na kotle 60*. Jutro postaram się położyć szamot (płytki 3cm) na bocznych ściankach i na tylnej na wysokość 2 cegieł czyli ok 24cm.
Zmniejszy to jeszcze komorę i zwiększy temperaturę paleniska. Niestety mam wodny ruszt i zostają niedopalone koksy (sporo tego).
Kierownicę muszę przerobić bo przy małym zasypie celuje na tył kotła. Dam płytki jeszcze na drzwiczki zasypowe i będę coś kombinował z deflektorem.

U mnie jest jeszcze taka sprawa że mam długą KPW ok 25cm. Dmucha tak że dolna klapka się rusza (wachluje) i słychać taki cykliczny szum, spalanie impulsowe (jakby ciuchcia jechała) - tak właśnie się dzieje przy rozpalaniu i potem już przy odgazowywaniu węgla gdy jest za dużo PW.
Powietrze z KPW przelatuje przez zasyp i wchodzi pod ruszt. Czasem widzę odrobinę dymku wydobywającego się spod klapki PG.

Wniosek:
1. Muszę dociążyć klapkę PG (teraz jest z blachy 3mm powierzchnia 16x9cm czyli trochę za lekka.)
2. Przerobić KPW aby trafiała bardziej na środek ( i będzie ciut krótsza, profil 4x4cm)

robit
13-11-2013, 21:39
Akurat jak walnęło to nic nie gmerałem, tort urodzinowy pożerałem. :P Poza tym jak zszedłem i ledwo dotknąłem łańcuszka od PG to znowu walnęło -- i to właśnie dołem, górą wywaliło sporo dymu.
(

To może pal koksem.:lol:
Dałeś za dużo szamotu który się szybko nagrzewa i węgiel zbyt intensywnie gazuje.

Myjk
13-11-2013, 22:33
To może pal koksem.:lol:
Ale ja palę, cały czas palę... ;)


Dałeś za dużo szamotu który się szybko nagrzewa i węgiel zbyt intensywnie gazuje.
Hm... ale aż tak? Zbyt dużo zapodałem, czy może źle go ułożyłem w palenisku? Jeśli nie szamotem, to czym zmniejszyć komorę?

orlik100
14-11-2013, 07:46
mario1p
- Szamotki oczywiście trochę przeszkadzają ale mam do zasypywania węgla nie za dużą łopatkę gzie ładuję ich do pieca 12-13 szt. a węgiel sam się zsypuje do komory po jej przechyleniu. Drzwiczki dolne oczywiście uszczelniłem także gdyż po 5 latach stara metodą sznur był już bardzo twardy. Nie wiem czemu temp masz taka niską. W moim przypadku gdyby nie miarkownik zamykający PG to na pewno zagotowałbym wodę. Stało mi się tak przed wymianą sznura na nowy. Mój piecyk temp zadaną tj 50 st nabiera po około 45 min od rozpalenia, natomiast pompa ustawiona na 35 st. włącza się po 15 min. Rozpalam w ten sposób, że z powodu braku większej ilości drewna, podgrzewam lutlampą węgiel od góry /około 4-5 min/ aż zacznie trochę dymić, po czym kładę na wierzch dosłownie 2-3 kantówki 4x4 cm sosnowe długości 20-25 cm. Jeszcze zapalam je lutlampą / 3 min/ i gotowe. Regulacji PW w ogóle nie ruszam która jest ustawione na 50%. Ostatnio byłem w sklepie z kotłami i widziałem twój piec, w sumie to jedyny jaka zwrócił moja uwagę z uwagi na PW. A może powodem niskiej temp. na Twoim kociołku jest brak KPW i PW zamiast "uderzyć" w żar ucieka do góry chłodząc wymiennik? Napisz czy ją masz. Jeżeli mieszkasz niedaleko Żyrardowa możemy razem się temu przyjrzeć.
Pozdrawiam

QIM
14-11-2013, 07:49
--> Myjk
wyjąłeś blachę kierującą PW w zasyp, podniosłeś temperaturę zadaną i uzyskałeś czysty wymiennik i wybuchy?

QIM
14-11-2013, 08:00
--> ordy
kpw przedmuchuje przez zasyp? Moim zdaniem to nieprawda. To raczej dyfuzja. Gazy z węgla mają większą gęstość niż powietrze i powoli "przeciekają" przez zasyp do popielnika. Dlaczego? Bo większość powietrza podałeś górą.

Myjk
14-11-2013, 08:12
@QIM

Nie do końca. Blacha PW pozostała, aczkolwiek przedwczoraj zmodyfikowałem ją tak, że przez bardziej łukowaty profil podawała powietrze centralnie na środek zasypu (wcześniej kierowała powietrze bliżej przedniej ścianki kotła). Po tej modyfikacji odkryłem po wygaszeniu czysty (w sensie biały) wymiennik. Jak sytuacja na wymienniku będzie wyglądać po wczorajszych wybuchach sprawdzę dopiero dzisiaj. Wczoraj po drugim strzale już do kotłowni nie właziłem, a tym bardziej nie miałem ochoty na otwieranie drzwiczek i sprawdzanie jak wygląda wymiennik. ;) Późnym wieczorem jak i rano grzejniki miały normalną temperaturę roboczą, nie za niską nie za wysoką. Nic nie strzelało wieczorem ani w nocy, więc zakładam że się wszystko unormowało. Tak więc jedyne co wczoraj zmieniłem, to przy rozpalaniu podałem w końcu PG (wcześniej nawet rozpalanie było bez PG) żeby uzyskać wyższą temperaturę roboczą oraz naturalnie podniosłem ustawienie temperatury na miarkowniku (+5 do ~50sC) w celu utrzymania danej temperatury.

To co z tym "przeciekaniem" gazów do popielnika zrobić?

QIM
14-11-2013, 08:55
Moim (i pewnie nie tylko) zdaniem jest pewna minimalna szybkość spalania węgla i innych paliw stałych. Bardziej się spowolnić procesu nie da, bo: destylacja (piroliza) opału. Stąd smoła na dolnych drzwiczkach. zajrzyj na ciepłowłaściwie.pl i zobacz, ile energii potrzebuje Twój dom... Teraz porównaj z zużyciem węgla. Dość filozofii.
Teraz rada: palić przepałami. Liczyć się z huśtawką temperatury w domu. Finito.

gabrysia2424
14-11-2013, 09:55
witam.
Po wczorajszych zmianach mam kilka kolejnych pytań.Mianowicie od rozpalenia w piecu do czasu spadku temp.minęło 9 h.temp.zadana 60-62-st była utrzymywana w zasadzie cały czas.Po 9 h spadła do 55 ( w piecu palił się już koks).Dzisiaj rano przy czyszczeniu pieca i rury od pieca zaobserwowałam takie sprawy
1.W komorze zasypowej i na wymiennikach biały osad ale kiedy ruszyłam to szczotką to pod spodem był czarny osad .Nie dużo ale jednak jest.To wg mnie wskazuje na niezbyt czyste spalanie w początkowej fazie .Przypuszczam że to z powodu braku PW. Drzwiczki będą w przyszłym tygodniu.
2.Niespalonego koksu zostało dosyć sporo -cała węglarka i około 1/2 -12 kg wiaderka.Wielkosc niedopałków też spora- popiołu prawie zero. Czy to też wina braku PW. Bo że rusztu wodnego to też wina ale w/g mnie troche za dużo.
3. Pojawił sie problem ze środkowymi drzwiczkami.Całe drzwiczki i kratka zabezpieczająca rdzewieje.Jest na niej rudy osad. To wygląda tak jakby spalanie odbywało się w tylnej części kotła.

ordy
14-11-2013, 10:07
QIM

u mnie KPW jest długa (ok.25cm) i stosunkowo niedużego przekroju wewn. 3,4x3,4cm (zewn 4x4).
Długa rura o małym przekroju powoduje dużą prędkość wylotu powietrza, zasyp jest niski ok 8 - 10cm, odległość wylotu KPW od rusztu do ok 31 cm.
Jak otworzę klapkę PW na maksa to słychać takie cykliczne wdmuchnięcia i w momencie tych wdmuchnięć klapka PG faluje i wydobywa się powietrze (i dymek) przez klapkę PG. Rura KPW celowo ma tą długość i przekrój aby powietrze PW wlatujące zdążyło się ogrzać.