PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 [59] 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

Migdał
16-12-2013, 21:25
Sory dla Last Rico

Myjk
16-12-2013, 21:36
Mnie nie chodzi o temperaturę wody tylko o temp paleniska. Stała temperatura wody nie świadczy o prawidłowym spalaniu.
Ale nie da się tych rzeczy skutecznie rozdzielić. Wyższa temperatura paleniska to automatycznie wyższa temperatura wody. Jedynym ratunkiem jest tutaj bufor albo zawór. Bufora nie mam jak zamontować, zawór rozważę na przyszły rok.

QIM
16-12-2013, 23:00
Nie zgadzam się. Przeprowadź taki eksperyment (oczywiście w myślach): rozpal kocioł i dolewaj ciągle zimnej wody do instalacji a ciepłą do kanalizy. Kocioł będzie szedł na 110% mocy, a zadanej ni widu. Gwarantuję, że temp paleniska będzie wtedy wyższa, niż teraz przy 50st wody CO.

potle
16-12-2013, 23:01
hm.. andrzeju, to mi dało teraz do myślenia...chyba faktycznie mój 10 letni zębiec nadaje się do wymiany, a instalacja do płukania, albo zbyt delikatnie go rozpalam, myślę, że trzeba zrobić testy w tym kierunku.

Kvothe
16-12-2013, 23:33
A jak to z tym żarem jest? jeśli np wrzucę 8-10kg węgla i przychodzę po około 7-9 godzinach to zostają mi 2-3 łopatki mocno pomarańczowych węgielków, dając je do popielnika, ładując nowy węgiel do pieca one się wychładzają i tego żaru niema w nich prawie wcale. Kładę ten "żar" na węgiel na to drzewo odpalam (jest sajgon) a potem piec ledwo zipie, smoła na ściankach, temperatura 40-45-50 stopni (jak jest 50 to cud). O co w tym wszystkim chodzi?

yareka
16-12-2013, 23:43
Może za dużo popiołu ;) Popiół spowalnia spalanie.

animuss
16-12-2013, 23:46
A jak to z tym żarem jest? jeśli np wrzucę 8-10kg węgla i przychodzę po około 7-9 godzinach to zostają mi 2-3 łopatki mocno pomarańczowych węgielków, dając je do popielnika, ładując nowy węgiel do pieca one się wychładzają i tego żaru niema w nich prawie wcale. Kładę ten "żar" na węgiel na to drzewo odpalam (jest sajgon) a potem piec ledwo zipie, smoła na ściankach, temperatura 40-45-50 stopni (jak jest 50 to cud). O co w tym wszystkim chodzi?W tych węgielkach jest sporo popiołu,więc posypując nim górę razem z żarem spowalniasz proces spalania ,tak działa popiół na nowy zasyp.Popiołem albo rozłożonymi na wierzchu kolorowymi gazetami można regulować szybkość procesu spalania zasypu .

QIM
17-12-2013, 00:13
No tak, pali się wolniej a smoła na kotle? Czyli odgazowanie postępuje a tlenu za mało. To jak z tym wtórnym powietrzem?

Kvothe
17-12-2013, 02:05
No tak, pali się wolniej a smoła na kotle? Czyli odgazowanie postępuje a tlenu za mało. To jak z tym wtórnym powietrzem?

Powietrza wtórnego niema i w tym roku już niestety nie będzie, planuje na wiosnę zakupić drzwi u producenta lub poprosić kogoś o dorobienie i w nich się pobawić w KPW żeby gwarancji nie stracić.

Czyli w zasadzie najlepiej w moim przypadku odłożyć tą część opału do popielnika i niech sobie tam leży niż się borykać z rozpaleniem pieca po wyciągnięciu żaru ? - swoją drogą zauważyłem w przy takim zabiegu znacznie lepiej to wszystko się pali na dmuchawie.

Ponadto chciałbym jeszcze dodać (uważam że może mieć jakieś znaczenie) normalnie jak zapale bez wyciągania żaru to po paru godzinach delikatne płomienie przebijają się przez zasyp tak że je widać, natomiast jeśli rozpalam nowy zasyp na którym ułożyłem żar i drewno to po 1-2h góra jest ZUPEŁNIE czarna tak jakby nic się nie paliło jednakże otwierając drzwiczki dolne widzę że pali się dolna część i przy tym mocno dymi.

Czyli na wierzchu tworzy się "szczelna" izolacja dla powietrza która uniemożliwia poprawny proces spalania? Bo nawet jeśli już otworze dolne drzwiczki zupełnie i dopływ powietrza jest na tyle duży że w normalnych warunkach doprowadziłby do zagotowania wody to w przypadku mojego problemu piec ledwo ledwo wchodzi na 48-50 stopni.

majzny
17-12-2013, 09:57
DS.

OK. Bez opisywania moich szczegółów .Także chciałbym na kotle było np 60 - 65 * a na grzejniki np 50.
65 * potrzebuję aby ładnie się paliło.Chodzi o to że przy niższej temperaturze na wymienniku osiada po prostu smoła a co za tym idzie nie ma dobrego odbioru.

Jak to w praktyce.Na moje to dużo więcej opału nie spalę.
Czy potrzebna pompa aby to dobrze działało?
Na tę chwilę kociol 1,5 do ogrzania ok 150 m kw dobrze ocieplonego domu.Od kotła jak kiedyś grube rury i na grawitacji. i zimny powrót.
Przede wszystkim chodzi o okresy przejściowe.

Cześć . Na twoje bolączki pomoże zawór 4D i pompa obiegowa za im żeby wydajniej działało choć mnie i na grawitacji idzie.
Lub rura 0,5 Cala wpięta pomiędzy zasilanie i powrót sterowana zaworem kulowym np. to taki inny zawór 4d . Ktoś stosował to drugie rozwiązanie i pisał w tym wątku o tym.

Choć przy obecnych cenach zaworów 3D i 4D chyba nie warto kombinować.

andrzej9923
17-12-2013, 10:53
hm.. andrzeju, to mi dało teraz do myślenia...chyba faktycznie mój 10 letni zębiec nadaje się do wymiany, a instalacja do płukania, albo zbyt delikatnie go rozpalam, myślę, że trzeba zrobić testy w tym kierunku.
Kociol do wymiany?Dlaczego?Bo nie lapie szybko temp.?Moze wyczysc go dobrze,a to ,ze ci wolno sie rozpedza to najmniejszy problem,wazna jest ekonomia i wygoda.Troche to dziwne bo masz przewymiarowany kociol i powinien szybko lapac temp.
Ja do rozpalania oprocz tych drobnych drewienek zuzywam jeszcze ze dwa wieksze polana - 20x10cm.Plukanka zawsze pomoze.Sam sie zastanawialem czy jej nie przeprowadzic tym bardziej ze mam nowy kociol i nie obawiam sie o jego rozszczelnienie.Jednak zrezygnowalem z tego bo uznalem ze po wymianie kotla wiekszosc syfu wywalilem wraz ze starym.Tylko pamietaj ze plukanke sie przeprowadza dwuetapowo [jak dobrze pamietam],najpierw pluczesz tym srodkiem a pozniej cos wlewasz co zabezpiecza rury od samego plukania,zeby rury nie "padly" w nastepnych latach.Zawsze jest jakies ryzyko.

QIM
17-12-2013, 11:14
Cześć . Na twoje bolączki pomoże zawór 4D i pompa obiegowa za im żeby wydajniej działało choć mnie i na grawitacji idzie.
Lub rura 0,5 Cala wpięta pomiędzy zasilanie i powrót sterowana zaworem kulowym np. to taki inny zawór 4d . Ktoś stosował to drugie rozwiązanie i pisał w tym wątku o tym.

Choć przy obecnych cenach zaworów 3D i 4D chyba nie warto kombinować.

A czy ktoś już wykazał w jaki sposób zawory n-drogowe i bypassy ograniczają produkcję energii przez kocioł? Jedyny plus tego rozwiązania, który przychodzi mi do głowy to to, że powierzchnia wymiennika będzie mieć wyższą temperaturę, że nie wystąpi na niej kondensacja wilgoci ze spalin.

Dikij.Petia
17-12-2013, 12:53
Stary ..chylę czoła za patent. koniecznie musisz wrzucić zdjęcia

Też mi się ten patent podoba :) Myślę, że to jedyny sposób efektywnego spalania węgla w kotłach DS w okresie przejściowym. U mnie teraz jest lepiej o 300% . Latem 2 łopaty węgla mi szło żeby nagrzać bojler CWU i 2 kaloryfery w łazienkach. Teraz 2 łopaty pali się kilka godzin porządnie wygrzewając całą chatę 200m². Plus czystość spalania przez cały czas palenia, niema dymu i sadzy na wymienniku. Jeszcze jedna ciekawa rzecz, smoła w komorze załadowczej jest teraz całkiem rzadka, trochę jak mazut.

230624230625230626230627230628

cysiokysio
17-12-2013, 13:30
ci powiem że ostro ograniczyłeś kociłek szamotem.
jak będę miał trochę czasu to jeż będę modził :stirthepot: Na razie tylko przepalam ale jak nadejdą mrozy to bedzie trzeba palić ciągle i tu by mi się trochę przydało ograniczyć moc.

marcych35
17-12-2013, 15:48
Cześć . Na twoje bolączki pomoże zawór 4D i pompa obiegowa za im żeby wydajniej działało choć mnie i na grawitacji idzie.
Lub rura 0,5 Cala wpięta pomiędzy zasilanie i powrót sterowana zaworem kulowym np. to taki inny zawór 4d . Ktoś stosował to drugie rozwiązanie i pisał w tym wątku o tym.

Choć przy obecnych cenach zaworów 3D i 4D chyba nie warto kombinować.

Dzięki za poradę.
Właśnie ktoś na początku proponował i posiada taki zamiennik zaworu 4D.Zawór termostatyczny z kapilarą.

marcych35
17-12-2013, 16:05
[QUOTE=QIM;6274108]A czy ktoś już wykazał w jaki sposób zawory n-drogowe i bypassy ograniczają produkcję energii przez kocioł? Jedyny plus tego rozwiązania, który przychodzi mi do głowy to to, że powierzchnia wymiennika będzie mieć wyższą temperaturę, że nie wystąpi na niej kondensacja wilgoci ze spalin.[/QUOTE/

No o ten plus mi właśnie najbardziej chodzi.
Mieszkamy razem z starszą osobą.Już nie chodzi o wiek nie jest taka stara.Chodzi o to że całe życie paliła w kotłach GS po staremu.Czyli rozpalić , zasypać węglem i zamknąć jak było za gorąco.Nie nauczysz nikogo takiego na zmianę sposobu palenia.
My do pracy ona pali i po tygodniu kiszenia,wędzenia opału mam kocioł ze smołą na wymiennikach.
Kupując nowy kocioł DS i już czytając ten wątek wiedziałem , że ten który padł po 27 latach był za duży 2 kw.Kupiłem 1,5 chociaż NA PRAWDĘ chciałem 1,2.Jednak sprzedawca instalator wraz z moimi rodzicami zachęcał na minimum 1,5.
Wyszło że przewymiarowany.Możliwe że 1,2 byłby za mały na - 25* - 30* , ale ile mamy takich dni w roku.Większość dotychczasowych zim nie była jakoś zabójczo ostra.
Muszę coś wpiąć.Zawory na grzejnikach nie rozwiążą problemu - WG MNIE.Na moje to powrót i tak będzie jeszcze zimniejszy.
Podczas czyszczenia kotła widzę , że wystarczy na kotle 60* - 65* i wszystko się dopala.
Ach ci sprzedawcy ręce opadają.

cysiokysio
17-12-2013, 16:31
Marcych
z moich obserwacji z DS wychodzi że przyczyną wytrącania się smoły nie jest temperatura kotła tylko nie pełność spalania (za mało powietrza względem ilości palącego się węgla) . To że będziesz miał wyszą temperaturę uzyskaną dzięki zaworowi 3D lub 4D nic nie da. Radzę popracować nad zmiejszeniem ilości palącego się opału.

ronuch
17-12-2013, 17:22
Witam! Ja też planuje dołożyć zawór 4d bo nie mam możliwości regulacji temperatury w domu ale mam pytanie. Gdzie mam wpiąć bojler płaszczowy 140l? Myśle tak wyjście z pieca trójnik, jedno do bojlera drugie na zawór 4d i potem pompka - powrot od pieca trojnik, jedno bo bojlera a drugie do 4d i teraz pytanie czy bojler bedzie miał obieg wody bez dodatkowej pompki?
A drugie pytanie jaki wpływ na ilosc spalanego wegla ma przewymiarowanie kotla?
od ok miesiaca pale od gory w viadrusie weglem z jankowic orzech 2 i spalam ok 30 kg na dobe. Dom przedwojenny ok 150m strop z chasia nie ocieplony, sciany nie ocieplone tylko okna plastik.

QIM
17-12-2013, 18:12
A nie prościej regulować temperaturą kotła?

marcych35
17-12-2013, 18:37
Marcych
z moich obserwacji z DS wychodzi że przyczyną wytrącania się smoły nie jest temperatura kotła tylko nie pełność spalania (za mało powietrza względem ilości palącego się węgla) . To że będziesz miał wyszą temperaturę uzyskaną dzięki zaworowi 3D lub 4D nic nie da. Radzę popracować nad zmiejszeniem ilości palącego się opału.


Masz rację.Tylko co mozna zrobić.Może palić słomą albo papierem.Na moje to palić to palić czymś mało kalorycznym.Mi już powoli ręce opadają .
Kociołek za wielki,komin 27 X14 cm ma zayebisty ciąg posiadam RCK i widzę co się dzieje.Palone przede wszystkim suchym twardym drewnem ponieważ temp na razie dodatnie i dobrym węglem.O ile jestem w domu w takie temp jak teraz schodzę co 2 godz wrzucę z dwa klocki i jest w miarę ok.Niestety będąc w pracy kobieta załaduje kocioł drewnem węglem i wędzi parę godz..Nie pomagają niestety żadne tłumaczenia.

coulignon
17-12-2013, 18:51
czyli masz do wymiany kocioł lub Kobietę. Napisz jak podejmiesz jakąś decyzję.

QIM
17-12-2013, 19:04
No o ten plus mi właśnie najbardziej chodzi.
Mieszkamy razem z starszą osobą.Już nie chodzi o wiek nie jest taka stara.Chodzi o to że całe życie paliła w kotłach GS po staremu.Czyli rozpalić , zasypać węglem i zamknąć jak było za gorąco.Nie nauczysz nikogo takiego na zmianę sposobu palenia.
My do pracy ona pali i po tygodniu kiszenia,wędzenia opału mam kocioł ze smołą na wymiennikach.
Kupując nowy kocioł DS i już czytając ten wątek wiedziałem , że ten który padł po 27 latach był za duży 2 kw.Kupiłem 1,5 chociaż NA PRAWDĘ chciałem 1,2.Jednak sprzedawca instalator wraz z moimi rodzicami zachęcał na minimum 1,5.
Wyszło że przewymiarowany.Możliwe że 1,2 byłby za mały na - 25* - 30* , ale ile mamy takich dni w roku.Większość dotychczasowych zim nie była jakoś zabójczo ostra.
Muszę coś wpiąć.Zawory na grzejnikach nie rozwiążą problemu - WG MNIE.Na moje to powrót i tak będzie jeszcze zimniejszy.
Podczas czyszczenia kotła widzę , że wystarczy na kotle 60* - 65* i wszystko się dopala.
Ach ci sprzedawcy ręce opadają.

Wierz mi, temperatura 65 st plus odbiór ciepła =czysty wymiennik. Jeśli ograniczysz odbiór to piorunem osiągniesz 65st tylko co z tego, jeżeli dalej będzie się to wszystko wędzić. Testowo jeżeli masz pompę do ładowania CWU to puść ją na stałe. Po nagrzaniu zasobnika będzie pięknie mieszać wodę w kotle, co podniesie temp powrótu. Jednocześnie zmniejsz strumień ciepła do grzejników. W ten sposób zasymulujesz działanie zaworu n drogowego. Zasyp tyle ile zwykle i obserwuj pracę kotła.

nickx
17-12-2013, 19:07
No to pytanie z innej beczki - oszkrabiny ( obierki z ziemniaków ) palić wysuszone, czy świeże ? bo słyszałem sprzeczne opinie

ordy
17-12-2013, 22:16
Chodziło mi o bardziej szczegółową "fazę". Zauważyłem wczoraj, że pomimo podawania PW, po otwarciu drzwiczek zasypowych (a przy zamkniętym PG) komora jest zadymiona (pomimo, że komin wygląda na "nieaktywny"). Wygląda na to, że cały czas mam za niską temperaturę spalania i kiszę opał -- ale nie mogę dać więcej, bo mi się piekło w domu robi -- dzisiaj rano było 23 sC choć wyjście wody z pieca ledwo 50. :|

Myjk,
przy zamkniętej PG to prawdopodobnie jeszcze węgiel gazuje - dymi (faza odgazowywania) i wiem, że masz szczelny kocioł u dołu.
Ja ostatnio u siebie zauważyłem podobną sytuację przy wyższym zasypie 24cm (12 kg węgla). Pod koniec fazy odgazowywania na górze czarno, po otwarciu drzwiczek zasypowych - dymi jak cholera. Patent z zapaloną gazetą do środka :no: i pojawia się płomień.... ale tylko na jakiś czas bo potem gaśnie i znowu zaczyna dymić (i to wszystko przy otwartej PG)
Przy warstwie węgla 15 cm (8kg) takie zjawisko nie występuje... U mnie przyczyną jest węgiel Marcel typ 33 i w dodatku Orzech II. A im drobniejszy węgiel tym zasyp bardziej szczelny dla powietrza.

Przy większym zasypie pomagało jak robiłem pogrzebaczem taki dołek w miejscu gdzie dmucha KPW, do głębokości aż węgiel będzie miał czerwony kolor (bo na wierzchu ciemno jak w dup.e u murzyna )
:cool:

stone21
17-12-2013, 22:55
Znalazłem kolejny model kotła DS, fakt że z wentylatorem wyciągowym ale może rozwiązanie palnika komuś się przyda ja nie mam miejsca na tak duży panik.
230714230715230716230717
Szkoda że trudno jest dostać cegły szamotowe z otworem w środku przydały by się takie.

Myjk
17-12-2013, 23:10
Myjk,
przy zamkniętej PG to prawdopodobnie jeszcze węgiel gazuje - dymi (faza odgazowywania) i wiem, że masz szczelny kocioł u dołu.
Ja ostatnio u siebie zauważyłem podobną sytuację przy wyższym zasypie 24cm (12 kg węgla). Pod koniec fazy odgazowywania na górze czarno, po otwarciu drzwiczek zasypowych - dymi jak cholera. Patent z zapaloną gazetą do środka :no: i pojawia się płomień.... ale tylko na jakiś czas bo potem gaśnie i znowu zaczyna dymić (i to wszystko przy otwartej PG)

Z tym, jak zapewne pamiętasz, ja mam dosyć gruby węgiel. W opisanej sytuacji jest u mnie płomień, i jednocześnie dym.

QIM
18-12-2013, 08:11
--> paczka662

skąd Twoja Rodzicielka ma ciepłą wodę? Z bojlera?

cysiokysio
18-12-2013, 08:30
Masz rację.Tylko co mozna zrobić.Może palić słomą albo papierem.Na moje to palić to palić czymś mało kalorycznym.Mi już powoli ręce opadają .
Można też ograniczyć palenisko. Ja wczoraj zainspirowany kolegą Dikij.Pietia ułozyłem w kotle coś takiego:
230726
230727

marcych35
18-12-2013, 15:26
Można też ograniczyć palenisko. Ja wczoraj zainspirowany kolegą Dikij.Pietia ułozyłem w kotle coś takiego:
230726
230727

No tak.Całkiem dobry pomysł.Jednorazowo pali się mniej opału.A to co się spala jest bardziej "dotleniona".

Wiem że czekam na gotowe ale jak możesz to opisz za parę dni swoje wnioski z takiego palenia.Zresztą już wcześniej domyślałem się nad czymś takim aby w takie dni jak teraz ograniczyć jednorazowy zasyp.

paczka662
18-12-2013, 20:41
Z tym, jak zapewne pamiętasz, ja mam dosyć gruby węgiel. W opisanej sytuacji jest u mnie płomień, i jednocześnie dym.

Macie , kierownice , i inne rowerowe wynalazki i jeszcze wam dymi ,, w waszych miejscowościach , jak w Krakowie powinni zakazać palenia paliwami stałymi, bo takowe jedynie sa dla palących na odpowiednim piecu i umiejących palić odpowiednio, fachowcy od 7 boleści ,,, temu dymi innemu fuka ,, tragedia pewnie nie lubicie zimy ,, o te wasze piece , jakich nawet na złomie by nie chcieli,

stone21
18-12-2013, 20:47
Wygląda mi to na fanatyka zakazu spalania węgla lub kogoś w tym stylu :D
Jak powiedział Pawlak "Jak nie znajdziemy gazu to zabraknie gazet żeby się ogrzać które o tym pisały" :p

Myjk
18-12-2013, 20:55
(ciah prostacki bełkot)
Skończ już w końcu brzęczeć. Trolowanie wyszło z mody. Poza tym, jak wszystko, trolować też trzeba potrafić -- a ty jesteś tylko żenującą namiastką.

Magda_lena85
18-12-2013, 21:01
mówi się hejtować a nie trolować :D
:rotfl::rotfl:

zeluzg
18-12-2013, 21:30
Opanowałem swój piec enka + ecomax PID-S . Minimalny nadmuch przez prawie cały czas. Bardzo rzadko przechodzi w nadzór. Pali się dobrze. Wrzucam 4 łopaty rozpalam po 15 , rano jeszcze ciepło. Wypala się bardzo dobrze. Jakby ktoś chciał porady jak ustawić komputer chętnie coś udzielę. Raczej nie będe robił żadnych przeróbek. Piec nowy , tylko trzeba się nauczyć palić i to wszystko staję się przyjemnością.

QIM
18-12-2013, 21:32
Poczytać i pomyśleć:
forum.info-ogrzewanie.pl/topic/15517-szamot-w-kotle-ogniwo/

pelen zasyp tj do dolnego poziomu drzwiczek zasypowych ok 14 kg wegla orzech pali sie ok 22 godziny, temperatura na picu 55 stopni w mieszkaniu 21 - 22.
Problem stanowi tylko moment kiedy zasyp sie spali do samego dolu i zostaje zar wtedy temp na kotle ok 67 stopni. Przy paleniu w gore zuzycie dobowe wegla to ok 12 - 14 kg wiec podobnie (gdy) dokladam 3 razy na dobe.

Widzicie tu ekonomię i ekologię? Sprawność taka sama, jak przy dokładaniu na żar.
Przy dobrym otwarciu PW pięknie się oddymia komora zasypowa. Smoły nie ma a podczas palenia koksu się sadza wypali.
Ot i cała tajemnica. Po spaleniu węgla wspomaga ogrzewanie bojler, sukcesywnie stygnąc aż do wyłączenia pompy. Dobrą robotę robią też sąsiedzi.
Ale to nie powód by sobie zasługi przypisywać.

ordy
18-12-2013, 22:05
Dzisiaj zauważyłem pewną ciekawostkę w spalaniu Marcela. Normalnie podczas codziennej fazy odgazowywania ustawiam sterownik na temp 75*, co w zasadzie gwarantuje spalanie podczas całej fazy odgazowywania z otwartą klapą PG, temp uzyskiwana na kotle plasuje się około 55-62*. Jako , że mam zmniejszoną komorę szamotem i uchylenie klapki PG to ok 4mm (przy otworze wlotowym PG około 100cm2) kocioł nie rozbiega się wyżej.
Jednak po skończonej fazie odgazowywania, zmieniam nastawę na sterowniku na 62* do spalania koksu. Zauważyłem, że wydłuża się stałopalność koksu przy tej temp (czyli klapa PG się otwiera i zamyka). Przy ustawieniu pierwotnym temp 75* koks szybciej się "wypala" a w domu sauna.
Warto też otworzyć obieg na bojler cwu w momencie rozpoczęcia fazy koksu, kocioł w zasadzie tego nie odczuwa:D a woda nagrzewa się w godzinkę (150l)

Dzisiaj zapomniałem z powrotem zmienić ustawienia temp na 75* przy rozpalaniu, czyli zostało z wczoraj 62*, kocioł podczas fazy odgazowywania uzyskał tą temp, klapa PG się zamknęła i po kilkunastu minutach brakowało już powietrza od dołu, zasyp na górze ciemny, brak płomieni - tylko dym. Wnioskuję, że najlepszy wariant podczas odgazowywania Marcela to tylko stałe uchylenie klapy PG i dostarczanie mu tlenu "od dołu".

P.S: Wiem, że niektórzy mieszają Marcela z innymi słabszymi płomiennymi węglami, po to aby ten słaby "podtrzymywał" płomienie i tym samym spalanie gazów z Marcela, ja jednak się zawzięłem i chcę palić króla naszych węgli w czystej postaci takiej jakiej jest. Powoli zaczyna mi się podobać ten węgiel. Obecnie spalam tylko 8kg na dobę (przepalam od 17:00 do 24:00 czyli jakieś 7 godzin).

QIM
18-12-2013, 22:12
--> Ordy
więc np. 10 minut z zamkniętą klapą wytrzyma?

ordy
18-12-2013, 22:21
Wytrzyma, płomień gaśnie, zasyp czarny, dupa zbita :no: Widać ewidentnie jak żar zszedł na dół (prawie końcówka fazy gazowania) a na wierzchu czarne koksiki, w dodatku to Orzech II więc zasyp zagęszczony.

TedeuszB
19-12-2013, 12:18
Opanowałem swój piec enka + ecomax PID-S . Minimalny nadmuch przez prawie cały czas. Bardzo rzadko przechodzi w nadzór. Pali się dobrze. Wrzucam 4 łopaty rozpalam po 15 , rano jeszcze ciepło. Wypala się bardzo dobrze. Jakby ktoś chciał porady jak ustawić komputer chętnie coś udzielę. Raczej nie będe robił żadnych przeróbek. Piec nowy , tylko trzeba się nauczyć palić i to wszystko staję się przyjemnością.

To gratulację:D Ja tez u siebie doszedłem już do "porozumienia" z moim DEFRO OPTIMA KOMFORT PLUS LUX 12KW + DEFRO RU PID. Z tym, że dmuchawę musiałem zostawić na 25%, bo poniżej za "kisiło się", a tak jest dobrze:yes:

zeluzg
19-12-2013, 14:47
Ja przy rozpalaniu dmuchawa 40%. Potem już steruje tym wszystkim PID-S.

pawel3410
19-12-2013, 15:16
Do kolegi paczka:

Jak nie masz nic sensownego do powiedzenia to nie pisz wcale bo mocno zaniżasz poziom tego forum, a swoim zachowaniem i tanimi zaczepkami bardziej pasujesz na forum onetu gdzie Tobie podobni ludzie z pokolenia "neo" zachlysnieci pozorna anonimowościa w internecie wyladowuja swoje flustracje z życia realnego. Nam juz pokazałes kim jestes i jaki poziom reprezentujesz swoją osobą, w rzeczywistości też wszyscy tak o Tobie myślą? Zastanów sie dobrze. Nie musisz zaprzeczać bo i tak nikt Ci nie uwierzy. Więcej do Ciebie nie napisze, bo wątpię żebyś wyciągnął jakiekolwiek konstruktywne wnioski, pozostaje całkowicie Cie ignorować.

Żeby nie było oftopu, zapytam sie Was czy macie jakiś sposób na gasnaca górę zasypu? Dmuchawa ustawiona na 25%, zasłonięte 3/4 wlotu, po rozpaleniu obroty spadają ale nie wylancza sie nigdy żeby utrzymać temperaturę. Po czasie góra robi sie czarna i płomienie znikają, zaczyna dymic. Zapalenie gazetą przywraca płomienie ale nie zawsze na dlugo. Pw oczywiście podane, później zrzuce zdjęcia.

Myjk
19-12-2013, 15:39
Chłopaki (i dziewczęta, jak się okazuje) ;) czy ktoś spróbuje wyjaśnić czym jest ten mój delikatny biały "dymek" (zarówno nad zasypem jak i z komina)? Szczerze mówiąc analizuję to i wychodzi, że warunki do czystego spalania mam obecnie idealne. Jest powietrze (zarówno PG i PW), jest płomień nad zasypem, jest wysoka temperatura paleniska. Mimo tego coś tam zawsze przy gazowaniu z komina leci (tym intensywniej, im więcej PG). Może jednak za mało PW (albo PG przez konstrukcję kierownicy, pisałem o tym niedawno, tak mocno ogranicza PW)? Może to para z mojego mokrego węgla -- ale w takim razie czemu wymiennik jest czysty a nie zaklejony?

PS Palę nadal po zmniejszeniu komory szamotem (cegły przeplatane grubą, twardą watą), przy temp. zew. w okolicach -2sC i 21-22sC w domu, mam spalanie poniżej 0,008kg/h/m2 -- także wynik stałopalności jest satysfakcjonujący i tu nic nie mam nic do zarzucenia. Mierzi mnie jedynie ten dymek. Zrzucić winę na węgiel i dać sobie spokój? ;)

Dikij.Petia
19-12-2013, 15:54
Chłopaki (i dziewczęta, jak się okazuje) ;) czy ktoś spróbuje wyjaśnić czym jest ten mój delikatny biały "dymek" (zarówno nad zasypem jak i z komina)?
Żeby cały gaz się spalił musisz go zebrać do kupy pomieszać z powietrzem i przyspieszyć, w czymś takim jak piec jest za dużo wolnego miejsca i to wszystko się rozłazi gdzie chcę :)

zygar
19-12-2013, 18:12
Myjk - w jakim okresie palenia masz ten dymek ?

stone21
19-12-2013, 19:34
Myjk a nie 0,08kg ?

ordy
19-12-2013, 20:55
Żeby nie było oftopu, zapytam sie Was czy macie jakiś sposób na gasnaca górę zasypu? Dmuchawa ustawiona na 25%, zasłonięte 3/4 wlotu, po rozpaleniu obroty spadają ale nie wylancza sie nigdy żeby utrzymać temperaturę. Po czasie góra robi sie czarna i płomienie znikają, zaczyna dymic. Zapalenie gazetą przywraca płomienie ale nie zawsze na dlugo. Pw oczywiście podane, później zrzuce zdjęcia.

Paweł a jakim węglem palisz? Czy to przypadkiem nie jest któryś z typów 33 (Marcel, Wujek, Pokój, Sośnica) ?

Tom1000k
19-12-2013, 21:09
mówi się hejtować a nie trolować :D
:rotfl::rotfl:

Trollowanie (trolling) (http://pl.wikipedia.org/wiki/Trollowanie) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje. Osoby uprawiające trollowanie nazywane są trollami.
Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów(...)
Poza tym NTG

Żeby nie było tylko offtopic. Przeprowadziłem próby palenia w temperaturach od 45°do 65° i nie widzę żadnej różnicy w stałopalności, tak więc nie ma sensu kisić zasypu przy 45°. (Mam termostaty, więc odbiór ciepła jest jednakowy bez względu na temperaturę.) Wyższa temperatura jest też korzystniejsza ze względu na CWU.

Magda_lena85
19-12-2013, 21:29
ok to ja antyspołecznie nie zabieram głosu - skoro tak;)

jacek37
19-12-2013, 21:47
Mam zwykły sterownik PROTON, czym on się różni od PROTON PID?
Czy jest sens wymieniać ten starszy model na nowszy, wydając 200zł?

stone21
19-12-2013, 22:19
jacek37 wszystko co jest z PID analizuje temperaturę spalin i temperaturę wody na kotle i na tej podstawie jest dobierany "nadmuch" ale źle umiejscowione czujniki temperatury wody w kotle, temperatury spalin, obroty wentylatora lub brak minimalnej przerwy PG przy węglu i drewnie doprowadzi do bankructwa.
Bez pid jest tylko analizowana temperatura wody w kotle.

Niestety ten sterownik jest tylko częściowym PID'em bo reguluje obrotami nadmuchu w zależności od temperatury wody w kotle.

Myjk
19-12-2013, 22:36
Myjk - w jakim okresie palenia masz ten dymek ?
Tak jak napisałem, w fazie gazowania węgla. Otwieram sobie górne drzwiczki przy zamkniętym PG, jest żar od góry i ładne płomienie żółte. I ten dymek, cienki, bielutki, jak mój tyłek przez rok bez dotyku słońca. ;)

BTW mam taki świąteczny gryps dla tutejszych palaczy, a dla paczki trocin dobry temat do dowartościowania się. :P Odwiedziła nas w weekend koleżanka z Włocławka (pozdor Włocławek!), gadka-szmatka, tuż po obdarowaniu mojej córki "koroną" między koleżanką Lenką a moją córką rozgrywa się taki dialog:
-- Ależ ty pięknie wyglądasz, jak królewna.
-- Dziękuję. Ale to jak ja jestem królewną, to... mama jest królową!
-- Królową czego?
-- Hm... -- córka się zawiesiła, ale po chwili zastanowienia dodała szybko -- królową kuchni!
-- Aha! A tata jest królem?
-- Taaaak. -- I natychmiast dodaje. -- Królem pieca!

Oj, padłem. Wszyscy padli. :D


Myjk a nie 0,08kg ?
Przepraszam. Wartość dobra, tylko w jednostkach miało być kg/h/m2. :)

stone21
19-12-2013, 22:44
Królem pieca!
Ja mam ksywę w domu Palacz :D

zeluzg
19-12-2013, 22:47
Też uważam , że bez sensu jest ustawianie temp na piecu +50. Kazdy myśli ze jak ustawi mniej na piecu to zaoszczędzi na opale. Guzik prawda. Optymalna temp na piecu to +60 . Przy takiej temp dobrze się pali. A jak w chacie za gorąco to trudno. Moim zdaniem chatę trzeba dogrzać.

QIM
19-12-2013, 22:52
jacek37 wszystko co jest z PID analizuje temperaturę spalin i temperaturę wody na kotle i na tej podstawie jest dobierany "nadmuch" (...)
Bez pid jest tylko analizowana temperatura wody w kotle.

Niestety ten sterownik jest tylko częściowym PID'em bo reguluje obrotami nadmuchu w zależności od temperatury wody w kotle.

Regulator PID (za Wikipedią):
pracuje w pętli sprzężenia zwrotnego, oblicza wartość uchybu jako różnicę pomiędzy zmierzoną wartością zmiennej procesu i pożądaną wartością zadaną i działa w taki sposób, by zredukować uchyb poprzez odpowiednie dostosowanie sygnału podawanego na wejście regulowanego obiektu.

Algorytm obliczeń regulatora PID zawiera trzy oddzielne stałe parametry i dlatego czasami bywa nazywany regulatorem z trzema członami: proporcjonalnym, całkującym i różniczkującym, oznaczonymi odpowiednio P, I i D.

Poglądowo działanie tych członów w odniesieniu do czasu można zinterpretować następująco:
działanie członu P kompensuje uchyb bieżący
człon I kompensuje akumulację uchybów z przeszłości
człon D kompensuje przewidywane uchyby w przyszłości.

Ważona suma tych trzech działań stanowi podstawę sygnału podawanego na człon wykonawczy w celu regulacji procesu....

Czyli regulator wykorzystujący algorytm PID pracuje w oparciu o jedną zmienną procesową

Skrót "PID" jest obecnie nadużywany do określania wszelkiej maści sterowników, które regulują wydajność urządzenia wykonawczego (nadmuch, miarkownik) wg najróżniejszych algorytmów. Marketing...

yareka
20-12-2013, 00:37
(...)w domu, mam spalanie poniżej 0,008kg/doba/m2 -- także wynik stałopalności jest satysfakcjonujący i tu nic nie mam nic do zarzucenia.(...)

U mnie jest teraz koło 0,006 i byłem zadowolony... tylko założyłem ciepłomierz i niestety VER wychodzi mi 14,8 -15,3 no raz 16,2(podpałki nie liczę :/) z węgla który powinien mieć 28-30 MJ kicha nie ? Chyba muszę na inny skład uderzyć i coś kupić żeby porównać ;)

Mario1969/1
20-12-2013, 06:58
Pochwalę się jeszcze raz:
W teście utrzymania temperatury z poprzedniego cyklu palenia który skończył się 10 godzin wcześniej mieszkanie nieocieplone dookoła świat zewnętrzny góra sąsiad dół piwnica :
6 kg Marcela + 1,3 kg koksików -0,5 koksików pozostałych =6,8 opału +rozpałka do włączenia się pompy. Stało-palność przy podawanej temperaturze temp do pomieszczeń od 45 poprzez 60 st do 40, to ok 14h. W 60 metrach temperatura średnia liczę 26 (graniczne 23 max 32) w ogrzewanej piwnicy 15m2 wzrost z temp 12 do 21 (mocno podawane powietrze z zewnątrz) w ogrzewany "korytarzu" z piwnicy do mieszkania 7m z temp stałą 21. na zewnątrz 0 do 2stC. Wg wzoru kg /h/m2 6,8:14:60 mieszkanie +7"korytarz "(nie liczę piwnicy) = 0,0073
Teraz (dziś)mam w mieszkaniu od 22 do 26 stopni wypaliłem od wczoraj (godz 16 ) 3kg słabego węgla kilkanaście rolek papierowych z maszyny do liczenia i do 3kg miekkiego drzewa skończyło się palić przypuszczam ok 1.30. na zewnątrz -2 .Od tej jesieni (dzięki forum a przeczytałem wszystko) Chodzę w mieszkaniu tylko w spodenkach, śpię bez przykrycia jak Bucek mnie stworzył. Czego wam też życzę.

andrzej9923
20-12-2013, 07:53
Pochwalę się jeszcze raz:
W teście utrzymania temperatury z poprzedniego cyklu palenia który skończył się 10 godzin wcześniej mieszkanie nieocieplone dookoła świat zewnętrzny góra sąsiad dół piwnica :
6 kg Marcela + 1,3 kg koksików -0,5 koksików pozostałych =6,8 opału +rozpałka do włączenia się pompy. Stało-palność przy podawanej temperaturze temp do pomieszczeń od 45 poprzez 60 st do 40, to ok 14h. W 60 metrach temperatura średnia liczę 26 (graniczne 23 max 32) w ogrzewanej piwnicy 15m2 wzrost z temp 12 do 21 (mocno podawane powietrze z zewnątrz) w ogrzewany "korytarzu" z piwnicy do mieszkania 7m z temp stałą 21. na zewnątrz 0 do 2stC. Wg wzoru kg /h/m2 6,8:14:60 mieszkanie +7"korytarz "(nie liczę piwnicy) = 0,0073
Teraz (dziś)mam w mieszkaniu od 22 do 26 stopni wypaliłem od wczoraj (godz 16 ) 3kg słabego węgla kilkanaście rolek papierowych z maszyny do liczenia i do 3kg miekkiego drzewa skończyło się palić przypuszczam ok 1.30. na zewnątrz -2 .Od tej jesieni (dzięki forum a przeczytałem wszystko) Chodzę w mieszkaniu tylko w spodenkach, śpię bez przykrycia jak Bucek mnie stworzył. Czego wam też życzę.
Kolego a skad u ciebie taka duza roznica temp?Mam rozumiec, ze np w jednym pokoju masz 23st a tuz obok w drugim 32st?

cysiokysio
20-12-2013, 09:08
Można też ograniczyć palenisko. Ja wczoraj zainspirowany kolegą Dikij.Pietia ułozyłem w kotle coś takiego:
230726230727


No tak.Całkiem dobry pomysł.Jednorazowo pali się mniej opału.A to co się spala jest bardziej "dotleniona".
Wiem że czekam na gotowe ale jak możesz to opisz za parę dni swoje wnioski z takiego palenia.Zresztą już wcześniej domyślałem się nad czymś takim aby w takie dni jak teraz ograniczyć jednorazowy zasyp.

Wnioski:
-działa
-paląc ciągle u mnie wyglądało to tak że raz na 12 godzin trzeba załadować ok 10 kg opału,
-opał mi się nie zawieszał,
-paląc samym węglem z uchyloną klapką na 2mm (jak spada temp sterownik otwiera się bardziej) temperatura 51-56*C
-paląc mieszanką miału z węglem temp na kotle 45 -50 *C
-łatwiej się czyści palenisko z popiołu. Przy samym węglu może nie ma wielkiej różnicy ale przy mieszance z miałem jest dużo łatwiej. Nic się nie wysypuje jak otwieramy ruszt pionowy, kilka ruchów wajchą i pogrzebaczem w palenisku i mamy oczyszczone palenisko bez wygaszania.

Kolega Łyk& zmajstrował cosik podobnego tyle że z regulacją:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-stałych&p=6277045&viewfull=1#post6277045

Myjk
20-12-2013, 09:49
Chyba muszę na inny skład uderzyć i coś kupić żeby porównać ;)
Też się zbieram do takiej operacji -- jak głupi do sera. Czasu braknie. Ale wczoraj za to się zawziąłem i porozbijałem węgiel (ale burdel się przy tym zrobił), wlazło mi zamiast 12kg aż 16 kg. Czyli na samej gramaturze węgla jaka różnica w ilości zasypu, a przecież raptem połowiłem, jak czasem się udało to na 4 części szły kawały. Zanotowałem, że pali się dużo wolniej, a i jakby mniejszy dymek powstaje. Czyli możliwe, że jednak za szybki przepływ powietrza od dołu uwalnia dużo gazów a jednocześnie przytyka mi PW (ze względu na konstrukcję KPW) i robi się kapeć.

stone21
20-12-2013, 17:16
Też uważam , że bez sensu jest ustawianie temp na piecu +50. Kazdy myśli ze jak ustawi mniej na piecu to zaoszczędzi na opale. Guzik prawda. Optymalna temp na piecu to +60 . Przy takiej temp dobrze się pali. A jak w chacie za gorąco to trudno. Moim zdaniem chatę trzeba dogrzać.

Silnik w samochodzie zimny chodzi na ssaniu i spala dwa razy tyle żeby uzyskać tą samą moc co rozgrzany w kotle podczas spalania paliwa obowiązują podobne zasady.

pawel3410
20-12-2013, 17:18
Ordy:

Nie mam pojęcia jaki bo na składzie sie nie chwalą, ale raczej nie, pewnie jakiś słabszy, bo zostaje dużo popiołu i to takiego "posklejanego"

Mario1969/1
20-12-2013, 18:57
Kolego a skad u ciebie taka duza roznica temp?Mam rozumiec, ze np w jednym pokoju masz 23st a tuz obok w drugim 32st?

W łazience, kuchni i przedpokoju na podłodze nieraz bywało miejscami ponad 40.

jacek37
20-12-2013, 19:38
jacek37 wszystko co jest z PID analizuje temperaturę spalin i temperaturę wody na kotle i na tej podstawie jest dobierany "nadmuch" ale źle umiejscowione czujniki temperatury wody w kotle, temperatury spalin, obroty wentylatora lub brak minimalnej przerwy PG przy węglu i drewnie doprowadzi do bankructwa.
Bez pid jest tylko analizowana temperatura wody w kotle.

Niestety ten sterownik jest tylko częściowym PID'em bo reguluje obrotami nadmuchu w zależności od temperatury wody w kotle.

To raczej wymiana na nowszy jest sensowna, tym bardziej, że ten stary coś mi szwankuje i cały czas podaje napięcie na pompkę i chodzi ona na okrągło, bez względu na ustawioną temperaturę jej załączenia ;)

stone21
20-12-2013, 21:07
Mi niedawno wywalił rezystor od nadmuchu w sterowniku bo jakiś idiota nie wiedział że musi być wysokonapięciowy a nie zwykły :mad: co objawiało się buczeniem.
Ogólnie polskie sterowniki są marnie wykonane zero szczelności itp. Wiadomo jakie warunki panują w kotłowni pył, kurz, wysoka temperatura....
A węgiel (pył węglowy) dobrze przewodzi prąd co prowadzi do zwarć i uszkodzeń elektroniki.

I od dzisiaj prowadzę próby z drewnem w takim ułożeniu pierwsze co się rzuca w oczy to to że brak dymu w komorze załadunkowej podczas spalania i większa moc (krótszy czas rozgrzewania instalacji i domu mimo spalin o tej samej temperaturze, biały jak mąka popiół i mniejsza jego ilość. 231202

QIM
21-12-2013, 00:08
Też się zbieram do takiej operacji -- jak głupi do sera. Czasu braknie. Ale wczoraj za to się zawziąłem i porozbijałem węgiel (ale burdel się przy tym zrobił), wlazło mi zamiast 12kg aż 16 kg. Czyli na samej gramaturze węgla jaka różnica w ilości zasypu, a przecież raptem połowiłem, jak czasem się udało to na 4 części szły kawały. Zanotowałem, że pali się dużo wolniej, a i jakby mniejszy dymek powstaje. Czyli możliwe, że jednak za szybki przepływ powietrza od dołu uwalnia dużo gazów a jednocześnie przytyka mi PW (ze względu na konstrukcję KPW) i robi się kapeć.

No to jak to jest? Masz przepływ od dołu przy zamkniętej klapie PG?

ronuch
21-12-2013, 10:09
Odpowie ktos na moje wczesniejsze pytanie? Widze ze rozmowa toczy tu sie miedzy tymi samymi osobami a z odpowiedzia komus nowemu jest problem.

yareka
21-12-2013, 10:59
Witam! Ja też planuje dołożyć zawór 4d bo nie mam możliwości regulacji temperatury w domu ale mam pytanie. Gdzie mam wpiąć bojler płaszczowy 140l? Myśle tak wyjście z pieca trójnik, jedno do bojlera drugie na zawór 4d i potem pompka - powrot od pieca trojnik, jedno bo bojlera a drugie do 4d i teraz pytanie czy bojler bedzie miał obieg wody bez dodatkowej pompki?
A drugie pytanie jaki wpływ na ilosc spalanego wegla ma przewymiarowanie kotla?
od ok miesiaca pale od gory w viadrusie weglem z jankowic orzech 2 i spalam ok 30 kg na dobe. Dom przedwojenny ok 150m strop z chasia nie ocieplony, sciany nie ocieplone tylko okna plastik.

O to chodziło ?
Jak będą duże przekroje rur do bojlera to może grawitacja zadziałać ;) Brakuje mi tu rury do naczynka wyrównawczego bo to ona powinna być na wyjściu z kotła, najlepiej zapytaj fachowców TU (http://forum.info-ogrzewanie.pl/forum/1-instalacje-co-i-cwu/)
Przewymiarowanie bez bufora ma wpływ zależny od temperatury na zewnątrz... im cieplej tym więcej strat ;)

Ja bym dołożył 3d plus pompka mieszająca do ochrony powrotu zamiast 4d bo i tak Ci pewnie coś skopią i nie będzie tej ochrony na 4d i w końcu założysz tą pompkę do obiegu kotłowego(sam tak zrobiłem).

QIM
21-12-2013, 12:12
--> ronuch
odpowiedź dostałeś natychmiast pod postem.
Widzę, że każdy nowy tylko żąda a sam nic nie chce poszukać. Tematów o zaworach n-drogowych jest bez liku a zwłaszcza na forum info ogrzewanie. Tutaj podobno piszą o paleniu węgla a nie o zaworach...
Poświęcić chwilę na poszukanie odpowiedzi jest dużo trudniej niż napisać na nowo to samo pytanie a zwłaszcza nie w tym temacie co trzeba.

yareka
21-12-2013, 12:28
Też się zbieram do takiej operacji -- jak głupi do sera. Czasu braknie. Ale wczoraj za to się zawziąłem i porozbijałem węgiel (ale burdel się przy tym zrobił), wlazło mi zamiast 12kg aż 16 kg. Czyli na samej gramaturze węgla jaka różnica w ilości zasypu, a przecież raptem połowiłem, jak czasem się udało to na 4 części szły kawały. Zanotowałem, że pali się dużo wolniej, a i jakby mniejszy dymek powstaje. Czyli możliwe, że jednak za szybki przepływ powietrza od dołu uwalnia dużo gazów a jednocześnie przytyka mi PW (ze względu na konstrukcję KPW) i robi się kapeć.

W Miłosnej koło bazaru jest autoryzowany przedstawiciel KHW (http://www.khw.pl/?d=302) marnie ten skład wygląda ale węgiel z Wesolej podobno ma. Spróbuj tam ;)

ronuch
21-12-2013, 13:26
A nie prościej regulować temperaturą kotła?
Z calym szacunkiem (bo nie zamierzam tu wystepowac jak kol "paczka") ale to byla twoja wczesniejsza odpowiedz. :)
Dziekuje za odpowiedzi - oczywiscie wiem o czym jest ten temat i tylko dlatego zadalem to pytanie dotyczace zaworu 4d ze chwile wczesniej toczyla sie rozmowa na ten temat i tam nikomu nie zwrociliscie uwagi ze to nie ten temat. Tematow o zaworach przeczytalem duzo ale tam wszedzie bojler byl zasilany osobna pompka a odpowiedzi na moje pytanie byly takie ze fachowiec powinien wiedziec - a jakich fachowcow mamy to wszyscy wiemy wiec lepiej sie upewnic.
Teraz pytanie na temat :)
w jaki sposob regulujecie temp kotla w procesie odgazowywania? Ja mam ustalona minimalna szczeline na PG ok 1mm ale piec jeszcze da rade podniesc temp o ok 15 stopni niz zadana. PW zamykam dopiero jak mam gorace dolne drzwiczki czyli teoretycznie wegiel juz skoksowany. U mnie jeszcze problem jest taki ze piec po ok 3 dniach palenia zerasta takim puchem (nie jest to chyba sadza ani smola) ktory mozna zdmuchnac, ale potrafi on szczelnie zatkac kanaly dymowe. Sadzy raczej nie przybywa ale tez nie wypala sie. Piec to viadrus u26 31kw, dom ok 150m2 kompletnie nie ocieplony, tylko wymienione okna - nie planuje tez ocieplac bo na wiosne ruszam z budowa wiec nie warto tu pchac pieniedzy ale mimo to musze tu kilka lat jeszcze palic w piecu. W piecu mam zatkany ruszt pionowy welna mineralna, udroznione PW i do sterowania miarkownik regulus. Komin chyba za maly bo 12/12 i ok 10-12 metrow dlugosci. Obecnie spalam ok 30 kg wegla orzech II z jankowic na jakies 20h potem juz wyraznie spada temp na piecu, a niedopalkow przed rozpalaniem mam moze ze 3 lopatki takie male do popiolu.
pozdrawiam

Myjk
21-12-2013, 14:01
No to jak to jest? Masz przepływ od dołu przy zamkniętej klapie PG?
QIM, nauczony doświadczeniem swoim i kolegów, nigdy nie otwieram drzwiczek zasypowych bez przewietrzenia komory z pomocą PG. Zatem wietrzę chwilęz pomocą PG, zamykam PG, i otwieram zasyp. Widzę przygasające płomienie i biały dymek. Także przepływu od dołu z pewnością nie ma.


W Miłosnej koło bazaru jest autoryzowany przedstawiciel KHW (http://www.khw.pl/?d=302) marnie ten skład wygląda ale węgiel z Wesolej podobno ma. Spróbuj tam ;)
To jest Wesoła, a nawet bardziej Sulejówek. Tam chyba był zakupiony węgiel dwa lata temu i jeszcze trochę go zostało -- właśnie zaraz idę zaczerpnąć i popatrzę trochę na komin. ;) Wczoraj podałem więcej PW, dymku z komina nie zauważyłem -- choć inna sprawa, że ciemno wczoraj było jak tam tego ten u Afroamerykanina.

QIM
21-12-2013, 16:07
--> ronuch


Witam! Ja też planuje dołożyć zawór 4d bo nie mam możliwości regulacji temperatury w domu(...)




A nie prościej regulować temperaturą kotła?

Na tamtej stronie było też napisane,
co da Ci montaż zaworu. Sądziłem, że to przeczytałeś. Jeżeli w
dalszym ciagu chcesz go zakładać...
A co do zwracania uwagi, to po prostu przemówiłem w języku, którego użyłeś dzisiaj rano :D
Co do sterowania temperaturą. Mam na stałe otwarte PW. PG pilnuje miarkownik elektroniczny ze sterownikiem. Sadzy cieniutka warstwa, podczas gazowania się wytwarza. Przy paleniu koksu znika.

yareka
21-12-2013, 16:43
(...)To jest Wesoła, a nawet bardziej Sulejówek. Tam chyba był zakupiony węgiel dwa lata temu i jeszcze trochę go zostało -- właśnie zaraz idę zaczerpnąć i popatrzę trochę na komin. ;) Wczoraj podałem więcej PW, dymku z komina nie zauważyłem -- choć inna sprawa, że ciemno wczoraj było jak tam tego ten u Afroamerykanina.

Jeśli chodzi o miejscowość to dla mnie jest to Miłosna ;) Mi chodziło o tą Wesołą (http://www.khw.pl/?d=61) a raczej węgiel z tej kopalni(podobno jeden z lepszych).
Duży skład masz też w Dębem ale tam pomieszany jest węgiel(różne kopalnie) za to na wadze nie oszukują ;) Jeszcze w Otwocku jest przedstawiciel KHW i duży skład(chyba największy).

QIM
21-12-2013, 18:25
Ooo widzę same ziomki :) ja dalej na wschód... Pewnie rano lub po południu zajeżdżamy sobie drogę na siekierkowskim ;D

bakus23
21-12-2013, 19:36
Witam jakis czas temu radzilem sie w Was w sprawie mojego kotła.Zrobilem tak ja radziliscie mianowicie porzadnie go uszczelnilem no i co?jest kurcze jeszcze gorzej niz przed.Wczesniej po zaladowaniu okreslonej ilosci wegla tj.np 15 lopatek palilo sie w piecu ok 6 godz chocoaz wszystko bylo nieszczelne,a teraz te same 15 lopatek przy szczelnych wszystkich dzrzwiczkach wypalilo sie w niecale 3 godz.Juz po 2 godzinach tem.z 60 stopni spadla gwaltownie do 40 stopni w 3 godzinie wegla bylo juz naprawde niewiele tylko lekko sie zarzyl nie pomoglo uchylenie troche bardziej dolnych dzrzwiczek.Zimno w domu no coz postanowilem dolozyc troche wegla na to co zostalo i palic po staremu byle do rana.Jutro sprobuje jeszcze raz, a jesli sie nic nie zmieni bede chyba musial zerwac te wszystkie uszczelnienia.CZy to jest normalne zamiast poprawy i dlugosci czasu spalania poszlo wszytko w innym kierunku?

stone21
21-12-2013, 20:15
bakus23 miałeś narysować przekrój kotła lub zamieścić jego zdjęcia a z tego co pisałeś wcześniej nie masz nawet PW.

zygar
21-12-2013, 20:24
bakus 23 . Ciekawe jak Ty paliłeś od góry nie dając przez kierownicę PW . Straciłeś energię odgazowania węgla , która poszła w komin , a wegiel się nie skoksował tylko wypalił - dlatego taki efekt . Tak myślę , może się mylę ?

dex001
21-12-2013, 20:28
ronuch
Przeczytaj mojego posta z 650 str.:stirthepot:

klaudiusz_x
21-12-2013, 20:45
ronuch
Przeczytaj mojego posta z 650 str.:stirthepot:

Podaj numer postu i strony.
Aktualnie Twój post widnieje u mnie na 366 stronie.

Wracając do tematu.
We viadrusie u22, rura z rusztu wodnego eliminuje możliwość przekładania żaru do popielnika.
Wejdzie go tylko minimalna ilość, resztę trzeba wyrzucić na zewnątrz.
Przy obecnych temperaturach można poczekać do całkowitego wygaszenia kotła.
Przy niższych, niestety będzie duży problem.

bakus23
22-12-2013, 08:47
nie mam tej kierownicy PW to co znaczy ze nie moge palic w tym kotle od gory w taki sposob jak ja to robie?

sebek76
22-12-2013, 09:33
Witam mam problem i pytanie muszę zlikwidować piec CO który mam w piwnicy ponieważ nie ma możliwości na wkład kominowy i wentylacyjny moje pytanie czy mogę bez zezwolenia zabudować w piwnicy PIEC KUCHENNY C.O KALWIS 4CM 6KW http://allegro.pl/piec-kuchenny-c-o-kalwis-4cm-6kw-fv-i3807745981.html wiem że nie muszę mieć zezwolenia na ten piec ale czy mogę mieć go w piwnicy proszę o odp dzięki ?

zygar
22-12-2013, 12:21
nie mam tej kierownicy PW to co znaczy ze nie moge palic w tym kotle od gory w taki sposob jak ja to robie?

A masz jakiś otwór w drzwiczkach zasypowych ? jak podajesz PW ? Gdzieś jest błąd - nie zniechęcaj się , próbuj .

ronuch
22-12-2013, 17:14
kol dex001 masz dodatkowa pompke na bojler? bo reszta z tego co wyczytalem na 650 stronie masz tak jak ja chce zrobic.
Qim to moze mam za malo PW ze robia mi sie takie farfocle na piecu?

sochoW
22-12-2013, 18:45
Witam serdecznie!

chcialbym zapytac czy jest tu ktos, kto zna sie na paleniu w kotle, konkretnie moim. Temat opisalem tutaj:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?222191-Problem-z-piecem-chyba&p=6279820#post6279820

bardzo prosze o pomoc

Pozdrawiam

bakus23
22-12-2013, 19:37
No wlasnie nie mam zadnego otworu w dzrwiczkach zasypowych byly nieszczelne wiec je uszcelilem a w rogu mialy jakby wyciety maly otwor dlugosci 1cm nie wygladalo to na zadne uszczerbienie materialu terz jest szcelne czyli co niedobrze?co mam w tym piecu uszcelic ktore drzwiczki zasypowe? te srodkowe po ktorych otwarciu mozna przegrzebac wegiel czy te dolne ktorymi doplywa powietrze pod ruszt?teraz sa uszcelnione te gorne i srodkowe i jest gorzej niz bylo

robercikzs
22-12-2013, 19:59
Gorąca prośba.
Właśnie zaczął przeciekać mi mój stary (ok. 30 letni) kociołek. W te wakacje w końcu zrobiłem przeróbki, dospawałem nowe drzwiczki, miałem robić kierownicę, a on mi tak się odwdzięczył :-(
Jaki najlepiej kupić kociołek na 210m2 ocieplonego budynku z nowymi oknami. Myślę o górniaku, tak jak ten stary aby palic nadal od góry. Zależy mi także na niskiej cenie. Na wiosnę robię nową instalację co i przechodzę na gaz, a kociołek zostawię tak w razie czego, jakby w największe mrozy gaz mnie zabijał cenowo.
Może jakiś z zakładu slusarksiego na terenie śląska?

Z góry dziękuję za podpowiedzi.

zygar
22-12-2013, 21:26
teraz sa uszcelnione te gorne i srodkowe i jest gorzej niz bylo

Piec masz nie przygotowany do palenia od góry , poczytaj o przystosowaniu pieca do takiego palenia , bo tak to niepotrzebne bicie piany .

stone21
22-12-2013, 21:50
Dla tych którzy po przeczytaniu całego tematu nadal nie wiedza jak prawidłowo palić w kotle GS :lol2: A są tacy :jawdrop:
http://www.youtube.com/watch?v=ZX0dhRVR5SI&feature=youtu.be

dex001
22-12-2013, 22:38
kol dex001 masz dodatkowa pompke na bojler? bo reszta z tego co wyczytalem na 650 stronie masz tak jak ja chce zrobic.
Qim to moze mam za malo PW ze robia mi sie takie farfocle na piecu?

Witam
ZERO automatyki wszystko działa na grawitacji jak ta LALA:lol2:

Dareku22
23-12-2013, 01:03
Witam. Mam następujący problem. Posiadam kocioł Galmet GT KW 20 o mocy 20. Ogrzewam nim chałupę o wielkości 115, obecnie ogrzewane jest ok 80m2. Wszedzie podłogówka. Piec posiada sterownik i dmuchawę, komin ceramiczny o średnicy 200, wygląda tak.

http://czysteogrzewanie.pl/wp-content/uploads/2013/05/galmet_gt_kw_przekroj.jpg

Standardowo paliłem nim od dołu, tzn rozpalałem drewno, potem rzucałem ok 7kg węgla potem po kilku h znowu 7h węgla. Paliło się to strasznie brudno - kupe sadzy wszędzie i czarny dym. Temperaturę trzymałem na ok 50stopni. W chałupie ok 21-23 st.

Obecnie zacząłem od dwóch dni palić od góry, i trochę go przeorbiłem:
231540
Wstawiłem płytkę szamotową na dół, żeby węgiel nie leciał za wiszący wymiennik. Na górze wymiennika jest cegła szamotowa. Całośc nie jest oczywiście całkowicie szczelna. Dmuchawę ustawiłem na rozpalaniu na 15 st, a na pracy 30%, przy 40st dmuchawa się wyłącza. Ogólnie pali się dobrze, bez dymu. Ale co mnie nie pokoi to bardzo gorący czopuch. Jest tak gorący że nie da się na niego położyć ręki. Rozpaliłem ok 18:00, o północy został praktycznie sam koks (gdzie niegdzie niebieskie płomyki). Jak paliłem standardowo to czupuch był gorący, ale nie tak żeby parzył. Czy zablokowanie częściowe wymiennika mogło tak zmienić odbiór ciepła ? Czy jest jakiś lepszy sposób na spalanie węgla w tym kotle w bardziej ekonomiczny sposób ?

Myjk
23-12-2013, 08:21
Czy jest jakiś lepszy sposób na spalanie węgla w tym kotle w bardziej ekonomiczny sposób ?
Jakie masz mniej więcej parametry domu (ocieplenie), ile kg zarzucasz, jakiego węgla i jak długo się pali? Jeśli po 6h węgiel się odgazował, to oznacza dwie rzeczy -- masz szczelny kocioł od dołu (to dobrze), koks grzał kolejne 6-8h? Szacuję, że zarzuciłeś około 12kg, co dałoby całkiem sensowny wynik biorąc pod uwagę brak PW (?). Jeśli przy takich parametrach czopuch jest bardzo gorący, to wręcz idealnie. Jak wygląda wymiennik po paleniu? Wg mnie można by ten kocioł przerobić na Dolne Spalanie, ale to już większa rzeźba.

PS Wczoraj się zawziąłem żeby w końcu wyczyścić swój wymiennik Zębcowy (okrągłe kanały fi 50) z czarnej skorupy (smoła?). Urżnąłem rączkę z "wyciora", na który montuje się szczotkę, i zamontowałem taki komplet do wiertarki. :D Muszę kupić dzisiaj więcej szczotek, bo jedyna którą posiadałem zwinęła się w kłębek po paru minutach szorowania, a skorupa zeszła tylko z jednego kanału wymiennika i to też tylko w 3/4 długości. Resztę, pozostałym "kłębkiem", ledwo szarpnąłem. W związku z tym zastanawia mnie: jak kominiarze czyszczą zarośnięte sadzą kominy? Pewnie tylko przecierają z wierzchu? :P

Piotrex17
23-12-2013, 09:04
Witam,
dzisiaj po raz pierwszy wypróbowałem metodę spalania od góry. Zajęło mi dużo czasu przekonywanie dziadków do tej metody ale się w końcu udało ze względów ekonomicznych tej metody. Jedyny mankament jest taki, że kiedy zadali mi pytanie a co jak sie wypali ? Przeciez trzeba bedzie rozpalać od nowa i znowu do mnie, że to jest bez sensu itd. bo norlanie to podłoży szyfle węgla i jest spokój na 1,5h. Powiedzcie jak to wygląda ? Rozpalam i faktycznie czekam aż sie wypali ? Posiadam kocioł Ulrich fest fe 17 (zakres mocy 7-17) Zadaje pytanie które może się juz pojawiło ale przeglądając na szybko forum nie znalazłem odpowiedzi a za 15 min dziadkowie wracaja z zakupów i muszę im sensowie odpowiedzieć aby nie było spiny.

Myjk
23-12-2013, 09:15
Tak, musisz całkowicie wygasić. Albo: wybrać pozostały żar z paleniska, przerzucić go do popielnika (aby nie kopcił), nałożyć nową porcję, żar na górę, parę drewien i ogień. Nie daj się zbić z tropu. Argumentuj, że jak opanujesz właściwie piec, to rozpalanie będzie min. co 12h (a często i po 18-20h się potrafi palić) i nie trzeba będzie co półtorej godziny latać do pieca. Poza tym siadaj z dziadkiem do lektury: http://czysteogrzewanie.pl/

gondoljerzy
23-12-2013, 09:16
No tak. Przy spalaniu węgla powinno się czekać aż wygaśnie. W trakcie palenie bezkarnie można dorzucać koks.
Możesz powiedzieć dziadkom, że powinno sie dłużej i spokojniej palić, więc może ten brak możliwości podrzucania do kotła nie będzie tak biolał.
Zabawy z przekładaniem żaru do popielnika są dobre dla bardzo zdesperowanych. Jak by ostrożnie tego nie robić na pewno nakurzy się w kotłowni i palacz nawdycha sie pyłów.
EDIT: Patrząc na przekrój kotła Fest z dokumentacji PDF, przydało by się zatkać przepływ powietrza z popielnika przez ruszt pionowy.

Piotrex17
23-12-2013, 09:21
Nie dam sie na pewno, co prawda piec nie jest za duży i tak pojemny jak na filmikach na yt i nie wiem czy dam rade osiągnąć efekt palenia co 12h ale jeśli by się udało to super!! Poza tym ich stare metody są takie, że przyjeżdzając do nich musze siędzieć ubrany jak eskimos w temp 17 stopni już nie mówiąc o nocy gdy o 2:00 wygaśnie pieć i jest rozpalany rano kolo 9 o_0. Stwierdziłem, że jest XXI wiek i nie bede siedział w domu jak eskimos przez ich meotdy oszczędzania. Dzieki za odpowiedź ! Pozdrawiam

Myjk
23-12-2013, 09:27
Zdesperowanych -- to za mocne słowo. Raczej dla niedoświadczonych, dopiero uczących się metody. :P Ja już wiem ile kłaść paliwa w zależności od temp. zewnętrznej, żeby nie babrać się z palącym się koksem.

Piotrex, jaki to jest dom (metraż, okna, ocieplenie)?

Piotrex17
23-12-2013, 09:39
Dom z 1953 roku czyli cegła pełna. Piwnica, Parter(ok. 205 m2) i Piętro (ok. 200 m2). Ocieplane są dwie kondygnacje. Okna drewniane , dwie warstwy. Dom nieocieplony cegła+tynk.

Myjk
23-12-2013, 09:50
O matko, to ile par dziadków tam mieszka? :P 400m2 nieocieplonych z 17kW pieca to raczej dłużej jak 8h nie pociągnie. 8h przy założeniu dobrego węgla i podaniu PW w celu spożytkowania całej energii.

Piotrex17
23-12-2013, 09:55
gondoljerzy radzisz żebym zamknął przepływ powietrza z popielnika przez ruszt pionowy i pozostawic uchyloną rozete dopustu powietrza wtórnego ?

Piotrex17
23-12-2013, 09:58
Myjk to jest dom wielopokoleniowy :) tez tu kiedyś mieszkałem. Teraz mieszka 5 osob :)

Myjk
23-12-2013, 10:06
Spoko, żartowałem tylko -- absolutnie nic mi do tego. :) Zanim osiągniesz spodziewane efekty, musisz ogarnąć piec. Podstawa to uszczelnić go dokładnie, tj. drzwiczki, klapka powietrza głównego (dolnego, pod zasypem), ruszt ruchomy (jeśli jest). Następnie odseparowanie rusztu pionowego od komory popielnika. Dalej dorobienie otworów, a najlepiej kierownicy, powietrza wtórnego (górnego, nad zasypem). Wtedy może wyciągnie się te 8h na jednym zasypie przy takiej ogromnej kubaturze.

Piotrex17
23-12-2013, 10:17
Tak wygląda przekrój mojego pieca. Radzicie mi abym zamknął klape powietrza pierwotnego ? jeśli już będzie rozpalone ?
231554

Myjk
23-12-2013, 10:29
Zależy co rozumiesz pod pojęciem powietrza "pierwotnego". Lepiej na początek usiądź i poczytaj: http://czysteogrzewanie.pl/ albo http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C3%84%C2%99gla-kamiennego&p=2952906&viewfull=1#post2952906

Piotrex17
23-12-2013, 10:39
Dzieki

Dareku22
23-12-2013, 10:52
Jakie masz mniej więcej parametry domu (ocieplenie),
Suporex 24 cm, styropian 14 cm, strop z pustaków + beton + styropian 5 cm, ogrzewanie podłogowe. Okna plastikowe nowe, bardzo szczelne. kratki wentylacyjne w kuchni 2x, w łazience, w salonie, w pralni, w spiżarce.


ile kg zarzucasz, jakiego węgla i jak długo się pali? Jeśli po 6h węgiel się odgazował
zarzucam ok 12-14 kg węgla i tak po po 6h był odgazowany


koks grzał kolejne 6-8h?
Wstałem dzisiaj o 10:00 to było na piecu 40 st. (podłogówka przy takiej temp spełnia swoją rolę) i jeszcze był żar.


Jeśli przy takich parametrach czopuch jest bardzo gorący, to wręcz idealnie.
Tzn jest gorący do czasu gazowania mniej więcej.


Jak wygląda wymiennik po paleniu?
Nie bardzo wiem co masz na myśli.


Wg mnie można by ten kocioł przerobić na Dolne Spalanie, ale to już większa rzeźba.
Także o tym myślałem ale piec ma gwarnacje jeszcze.

gondoljerzy
23-12-2013, 11:06
Tak wygląda przekrój mojego pieca. Radzicie mi abym zamknął klape powietrza pierwotnego ? jeśli już będzie rozpalone ?
231554

Własnie ten rysunek z dokumentacji kotła miałem na myśli. Powietrze idące przez drzwiczki popielnika to powietrze pierwotne. Przy metodzie palenia od góry to powietrze powinno iśc równomiernie przez zasypane paliwo, czyli iść od dołu, przez ruszt poziomy. Tymczasem według rysunku, większość powietrza płynie przez ruszt pionowy, ten otwierany ruszt za drzwiczkami popielnika od przodu kotła. Tak płynące powietrze pomaga szybciej rozpalać cały węgiel wrzucony do kotła, ale jednocześnie utrudnia kontrolę nad szybkością spalania. Stąd sugestia zatkania przepływu przez ruszt pionowy: albo uszczelnienie pomiędzy drzwiczkami a rusztem poziomym, albo szczelna blacha/cegła na ruszcie pionowym lub zamiast rusztu pionowego.

QIM
23-12-2013, 11:11
--> dareku22
Czyli spaliłeś mniej węgla na jednostkę czasu niż przy dokładaniu? Temperatura spalin w fazie spalania części lotnych węgla może być wyższa a co za tym idzie również czopuch będzie bardziej gorący. Nie wieje przez ten kanał za paleniskiem i nie schładzają się spaliny. Jednocześnie więcej powietrza jest tam, gdzie go potrzeba, czyli w palenisku. Teraz tylko dobrać właściwą ilość powietrza i cieszyć się stałopalnością. Btw kontrolowana nieszczelność kanału za wiszącym wymiennikiem zapewnia Ci powietrze wtórne przy napowietrzaniu przy pomocy dmuchawy oczywiście.

--> ronuch
Przypuszczam, że Twoje przypuszczenia są słuszne. Nie znam się na rodzajach węgla i nie chcę się znać, ale jeśli ten, którym palisz ma dużą zawartość substancji lotnych, smołowych, może pomyśl o jakimś elemencie dopalającym.

Myjk
23-12-2013, 11:13
zarzucam ok 12-14 kg węgla i tak po po 6h był odgazowany
Zatem (w dużym uproszczeniu) można przyjąć, że piec od dołu masz szczelny. Jak jest nieszczelny, to wszystko się spali w 2h.


Wstałem dzisiaj o 10:00 to było na piecu 40 st. (podłogówka przy takiej temp spełnia swoją rolę) i jeszcze był żar.
Czyli ~14h grzało, co daje ~1kg/h. Wynik całkiem dobry jak na palenie bez PW, aczkolwiek przy 80m2 daje 0.0125 kg/h/m2 -- czyli dosyć przeciętnie.


Tzn jest gorący do czasu gazowania mniej więcej.
Prawidłowo. Ja mam z tym niestety problem żeby utrzymać wysoką temperaturę paleniska.


Nie bardzo wiem co masz na myśli.
Pytałem jak po paleniu wygląda wymiennik. Ma nalot z sadzy, gruby, cienki, twardy, miękki, jaki kolor?


Także o tym myślałem ale piec ma gwarnacje jeszcze.
Tak realnie to ta gwarancja jest potrzebna jak kula u nogi. ;) Jeśli nie chcesz go przerabiać na DS, to koniecznie dodaj PW (a najlepiej KPW). Niedawno ktoś zdaje się walczył z podobnym kotłem jak Twój. Powinien się poprawić wynik. Możesz też, na te swoje 80m2, jeszcze nieco zmniejszyć komorę szamotem. Swojego Zębca 21 kW ściąłem do około 14 kW (czyli o 1/3) i grzeję 120m2 (dom ma podobne parametry do Twojego) paląc poniżej 1kg/h.

QIM
23-12-2013, 11:21
--> Myjk
KPW nie wolno montować mając dmuchawę!

coulignon
23-12-2013, 11:42
co do dokładania przy paleniu od góry to pozwole się nie zgodzić. Pewnie nie na każdym węglu to wyjdzie ale ja bezkarnie dokładam już po 3 - 4 godzinach od momentu rozpalenia. Fakt - dokładam co dwie godziny po jednej łopatce tak aby nie zdusić żaru i nie spowodować dymienia. Trzeba porozrzucać trochę na boki. W ten sposób upycham jeszcze w ciągu cyklu palenia jakieś 7-8 kg węgla. Zauważyłem że w takim układzie piec najpierw trawi to co mu dorzucę a dopiero potem "szuka sobie" węgla na dole. Węgiel jakim pale pochodzi z Rosji, jest drobny i kosztował 550 zł/t. Po rozpaleniu żar jest taki że po otwarciu drzwiczek opala brwi. Trza uważać.:D

QIM
23-12-2013, 12:27
--> coulignon
Ty wywrotowcu :D :D
a po co głowę do kotła kłaść?

bakus23
23-12-2013, 12:55
Wrzucam zdjecia mojego kotla moze ktos pomoze mi rozwiazac moj problem231579231580231581

coulignon
23-12-2013, 13:12
--> coulignon
Ty wywrotowcu :D :D
a po co głowę do kotła kłaść?
Brwi opala metr od kotła....

zeluzg
23-12-2013, 14:03
po co dosypujecie węgla przy rozpalaniu od góry ? Lepiej zasypać więcej niż dokładać. I potem można siedzieć przy stole na święta a nie biegać do piwnicy co 1.5 h :)

QIM
23-12-2013, 14:13
z nudów i ku zdrowotności :)
--> bakus23
jeśli dobrze widzę, to między paleniskiem a wylotem do czopucha są tylko te rury opłomkowe?

bakus23
23-12-2013, 16:59
tak dokladnie sa tylko te rury dobrze zauwazyles.Ma to jakies znaczenie?

bajcik
23-12-2013, 17:00
Poza tym siadaj z dziadkiem do lektury: http://czysteogrzewanie.pl/

szczególnie ten rozdział: http://czysteogrzewanie.pl/warsztat/dyskusja/ekonomiczne-spalanie-wegla-spis-tresci/#Relacje

coulignon
23-12-2013, 17:25
po co dosypujecie węgla przy rozpalaniu od góry ? Lepiej zasypać więcej niż dokładać. I potem można siedzieć przy stole na święta a nie biegać do piwnicy co 1.5 h :)

W przypadku mojego pieca zasyp maksymalny to 21 kg i starcza na jakieś 12 godzin. Stąd potrzeba podkładania żeby trochę wydłużyć stałopalność.

andrzej9923
23-12-2013, 17:48
Ja dzisiaj Panowie ocieplilem drzwiczki zasypowe.Wczesniej dosc duzo sie nagrzewaly,nie moglem dotknac reka.Dalem polowki szamotu a miedzy nimi a drzwiczkami welne z uszczelnienia ze starego kotla.Teraz drzwiczki maja ok 50st.Ale to nic,po ok 6 h od rozpalenia w kotle ciemno,temp. 60 st lekki dymek przy zamknietym pg.W starym kotle mialem podobnie i przy takim wlasnie paleniu uzyskiwalem najwieksza stalopalnosc.Pw podaje tylko poprzez nieszczelnosc klapki pw,nie jest uchylona tylko tak sobie "lezy".Po zakonczeniu cyklu palenia napisze jaka osiagnalem stalopalnosc.Polecam to ocieplenie.

Dareku22
23-12-2013, 17:55
Czyli spaliłeś mniej węgla na jednostkę czasu niż przy dokładaniu?
Ciężko mi powiedzieć.


Czyli ~14h grzało, co daje ~1kg/h. Wynik całkiem dobry jak na palenie bez PW, aczkolwiek przy 80m2 daje 0.0125 kg/h/m2 -- czyli dosyć przeciętnie.
Tak około, chociaż u mnie podłogówka wystarczy że ma 30 st. to nie pozwala się wychłodzić.



Pytałem jak po paleniu wygląda wymiennik. Ma nalot z sadzy, gruby, cienki, twardy, miękki, jaki kolor?
Właśnie dzisiaj go czyściłem więc zobaczę.


Jeśli nie chcesz go przerabiać na DS, to koniecznie dodaj PW (a najlepiej KPW).
Z dmuchawą to nie bardzo bo mi wydmucha przez to.


Możesz też, na te swoje 80m2, jeszcze nieco zmniejszyć komorę szamotem.
Też o tym myślałem, ale w jaki sposób to ułożyć aby nie było zakamarków ? Te chude płytki po obu bokach ? Czy może cegły na jednej stronie ? O ile dokładnie zmniejszyć palenisko ?


Btw kontrolowana nieszczelność kanału za wiszącym wymiennikiem zapewnia Ci powietrze wtórne przy napowietrzaniu przy pomocy dmuchawy oczywiście.
A w jaki sposób to zrobić żeby było dobrze ? Obecnie na dole są dwie płytki i na górze jest szczelina ok 2cm. Oprócz tego dalej za płytkami jest ruszt przez który też przechodzi powietrze. Na górze wymiennika jest cagła i jest ok 2 cm luzu po lewej stronie.

tofek
23-12-2013, 18:55
Witam serdecznie,
mam do was pytanie, ile macie spalonych kg na godz dla 1 m2.

Migdał
23-12-2013, 19:11
Witam od 3 dni palę dolniakiem przedtem miałowiec z dmuchawą :x przerobiłem na górniaka :D dwa sezony. Nauczyłem kilku palaczy jak palić ekonomicznie jestem załamany poziomem wiedzy sprzedawców my ciągle poprawiamy to badziewie.Ten sezon palę swoim dolniakiem dalej palnik +wymiennik +bufor wszystko tymi ręcami.Dwa lata czytania i można zrobić wiele lepiej niż robią to wszyscy a oszczędności na nowe wynalaski.

Jozi
23-12-2013, 19:17
Witam. Mam następujący problem. Posiadam kocioł Galmet GT KW 20 o mocy 20. Ogrzewam nim chałupę o wielkości 115, obecnie ogrzewane jest ok 80m2. Wszedzie podłogówka. Piec posiada sterownik i dmuchawę, komin ceramiczny o średnicy 200, wygląda tak.

http://czysteogrzewanie.pl/wp-content/uploads/2013/05/galmet_gt_kw_przekroj.jpg

Standardowo paliłem nim od dołu, tzn rozpalałem drewno, potem rzucałem ok 7kg węgla potem po kilku h znowu 7h węgla. Paliło się to strasznie brudno - kupe sadzy wszędzie i czarny dym. Temperaturę trzymałem na ok 50stopni. W chałupie ok 21-23 st.

Obecnie zacząłem od dwóch dni palić od góry, i trochę go przeorbiłem:
231540
Wstawiłem płytkę szamotową na dół, żeby węgiel nie leciał za wiszący wymiennik. Na górze wymiennika jest cegła szamotowa. Całośc nie jest oczywiście całkowicie szczelna. Dmuchawę ustawiłem na rozpalaniu na 15 st, a na pracy 30%, przy 40st dmuchawa się wyłącza. Ogólnie pali się dobrze, bez dymu. Ale co mnie nie pokoi to bardzo gorący czopuch. Jest tak gorący że nie da się na niego położyć ręki. Rozpaliłem ok 18:00, o północy został praktycznie sam koks (gdzie niegdzie niebieskie płomyki). Jak paliłem standardowo to czupuch był gorący, ale nie tak żeby parzył. Czy zablokowanie częściowe wymiennika mogło tak zmienić odbiór ciepła ? Czy jest jakiś lepszy sposób na spalanie węgla w tym kotle w bardziej ekonomiczny sposób ?

Patrząc na ten piec to robić palnik szamotiwy przy wymienniku nr 3 i jest z niego DS jak nic, ale może fachowcy się wypowiedzą.

Jozi
23-12-2013, 19:25
Witam serdecznie,
mam do was pytanie, ile macie spalonych kg na godz dla 1 m2.

Obecnie spalam tak ok. 14kg na dobę.Palę rano o 5.00 orzed pracą tak z 8kg(piec ciągnie do 12.00) i po południu ok 17.00-6kg(ciągnie do ok 23).Więcej nie da rady bo sauma w domu.
14kg/90m2=0,15555kg/m2=0,00648kg/m2/h

QIM
23-12-2013, 19:28
--> Dareku22
Jednak przemyślałem i stwierdziłem, że to jednak to nie będzie najlepsze rozwiązanie, bo powietrze wtórne będzie wtedy zimne.
Zawsze możesz spróbować zostawić tam kilka centymetrów kwadratowych jako jakiś tam sposób dostarczania powietrza wtórnego.
Lepszym rozwiązaniem PW jest rura z kolanem dmuchającym na opał od góry, wetknięta w komorę zasypową - coś podobnego do tego w miałowcach.
A wszystko to na nic nie będzie potrzebne, jeśli zdecydujesz się przejść na pracę kotła na ciagu naturalnym.

Dareku22
23-12-2013, 19:54
Lepszym rozwiązaniem PW jest rura z kolanem dmuchającym na opał od góry, wetknięta w komorę zasypową
Ale rura ma być gdzie ? Przy przeciwnej ściance od dmuchawy ? Ma brać powietrze z dmuchawy ? tzn wychodzić po prostu z rusztu ? To też będzie przecież zimne.


A wszystko to na nic nie będzie potrzebne, jeśli zdecydujesz się przejść na pracę kotła na ciagu naturalnym.
Ogólnie to tylko rozpalam dmuchawą tak do 40 st a potem ją wyłączam a piec sobie sam pracuje i reguluje go za pomocą śrubie na dmuchawie i tak sobie dochodzi do maks 55 st. Komin ma 200 i jest dosyć wysoki więc sobie łapie cuk.

Najlepiej to bym miał naturalny cuk i dmuchawę w razie problemów i ogólnie czasami za pół darmo mogę mieć miał, truciny itp. więc dmuchawa się przydaje.

QIM
23-12-2013, 20:04
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16613-piec-miałowy-żar-turbo-20kw-wybucha/#entry169157
forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5132029&viewfull=1#post5132029 (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5132029&viewfull=1#post5132029)

ronuch
23-12-2013, 21:40
QIM co masz na mysli mowiac element dopalajacy - deflektor czy kpw?

Dareku22
23-12-2013, 22:04
Patrząc na ten piec to robić palnik szamotiwy przy wymienniku nr 3 i jest z niego DS jak nic, ale może fachowcy się wypowiedzą.
Co to jest palnik szamotowy ? Ogólnie myślałem żeby jakoś prowizorycznie to zasłonić i zobaczyć jak się będzie palić, tzn. połączyć krawędź wymiennika z górną krawędzią drzwiczek. A ogólnie co z rusztem ? Nie powinien być lekko przechylony żeby węgiel sam spadał ?

roccobarocco
24-12-2013, 01:56
Witam wszystkich forumowiczów!

Pragnę wyrazić swoje uznanie założycielowi wątku za jego pracę w propagowanie idei rozpalania kotła od góry. To dzięki Tobie Last Rico dzisiaj mogę cieszyć się ciepełkiem w domu za relatywnie niewielkie pieniądze i brakiem dymu z komina :) Dziękuje! Czy nas jeszcze zaszczycisz swoją obecnością tutaj?

Moja przygoda z paleniem od góry zaczęła się podobnie jak u niektórych. Kiedy zabrakło mojego ojca, wróciłem na stare śmieci i zmagałem się z WIELKIM KOTŁEM (3,5 m2 powierzchni grzewczej - szacuję 35-42 kW mocy ruszt 28 głęb. x 36 cm szer., wylot u góry, wymiennik pionowy) dom 9,5x13,5 m dwie kondygnacje, nie policzyłem powierzchni dokładnie, ale z grubsza szacuję, że ogrzewam ok 200 m2. Kocioł był bardzo kapryśny, cały obrośnięty wewnątrz smołą i sadzą, często wybuchał i kiedy otwarły sie dolne drzwiczki - woda gotowała się, a kiedy górne - dym w kotłowni!
Ojciec palił po staremu, (kupa żółtego dymu w okolicy) kiedy jeszcze mieszkałem tam jako dziecko, pamiętam szło z 10 ton węgla, jak nie więcej - wiadomo kiedyś były ostre zimy np. ta w 1978 roku :) Teraz zostałem z kotłem sam - na sam! Problematyczne było postępowanie kiedy musiałem wyjść do pracy. Co zrobić? Dokładać mało - wygaśnie - w domu zimno - dom cegła ok 42 cm nieocieplony, stare nieszczelne okna. Napakować do pełna? WYBUCHNIE i bedzie katastrofa. Rozpalić tak mocno, żeby węgiel odgazował się - woda się zagotuje (choć jest jej ze 300 litrów - stare rury grzejniki żeliwne 170 żeberek, grawitacja), a może przy rozpalaniu komin się zapali? Właśnie POŻAR komina kiedy z wylotu zobaczyłem ogień na DWA metry wydobywający się, jak z silnika rakietowego, spowodował, że zapytałem wujka GOOGLE - jak palić w kotle CO a on mi podpowiedział TO właśnie forum. Teraz minie niebawem dwa lata jak pierwszy raz zapaliłem od góry i... jakież było moje zdziwienie, kiedy zaobserwowałem CUD. Paliło się LEPIEJ! Może jeszcze nie dobrze, ale było dużo lepiej. Było to właściwie na wiosnę dwa lata temu. Od tego czasu modyfikuję kocioł (STARY kocioł stalowy co ma ze 40 lat - prawie tyle ile ja :) Pokrótce:
1. Zrobiłem nowy kanał dymowy - czopuch do komina w miejsce przerdzewiałego.
2. Uszczelniłem drzwiczki popielnikowe i wykonałem nową - lekką aluminiową klapkę PP.
3. Zamontowałem miarkownik ciągu (pod wodą, piękny kleks na suficie w kotłowni :P )
4. Możliwie jak się dało dopasowałem - przyszlifowałem krawędzie drzwiczek rusztowych (bez klamki zamykają się pod skosem pod własnym ciężarem)
5. Wykonałem półkę - deflektor szamotowy na tylnej ściance kotła - wydłużający drogę spalin i pomagający wymieszać się gazom z płomieniem
6. Moja KPW to skrzynka pospawana z blachy 2-3 mm kierująca powietrze możliwie w dół
7. Wywierciłem obok 8 istniejących dodatkowe 5 otworów fi 12 mm PW i pozbyłem się "motylka" zasłaniającego te otwory
8. Zamontowałem termometr w czopuchu - 180-220 st C odgazowanie, spalanie koksu 100-120 st C
9. Na pewnym portalu aukcyjnym kupiłem używany RCK przywieziony chyba z Niemiec fi 180 za 80 złotych, które świetnie uchyla się i ogranicza mi ciąg do 20 Pa, powodując utrzymanie płomienia - zapobiegając jego zdmuchnięciu

Obecnie spalam dwa wiadra - ok 20 kg węgla z Wujka na 12 godz. praktycznie niezależnie czy jest zimno czy ciepło. Zasypuję dwa razy na dobę i przekładam żar z popielnika :) 40kg/200m2/24h=0,008333kg/m2/h ^^

Dzięki Last Rico MOGĘ SPOKOJNIE SPAĆ i CHODZIĆ DO PRACY podczas kiedy w kotle PALI SIĘ POWOLI w przewidywalny sposób (temperatura na kotle ok. 60 st C w domu 21/22 st C

W zeszłym sezonie spaliłem 6 ton węgla!!! Chyba niedużo?
Mieszkam na Śląsku i tu można kupić węgiel po 600 zł razem z transportem (talony).

JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ LAST RICO

Dziękuję też wszystkim aktywnym użytkownikom, którzy pomagają innym opanować ich ziejące ogniem i dymem siarkowym smoki :)

Na koniec MAM PYTANIA: Jak sobie radzicie ze spiekającym się węglem typu 32.2 lub 33? Macie jakiś pomysł na automatyczne odcięcie PW po fazie odgazowania?

Jeszcze raz pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT i DUŻO CIEPŁA!

PS. Dwóch moich sąsiadów po długich namowach i przekazaniu ulotki z czysteogrzewanie.pl przekonałem, aby spróbowali palenia od góry i teraz WSZYSCY mamy mniej dymu dookoła i bardziej czyste powietrze! :)

tofek
24-12-2013, 08:38
Obecnie spalam tak ok. 14kg na dobę.Palę rano o 5.00 orzed pracą tak z 8kg(piec ciągnie do 12.00) i po południu ok 17.00-6kg(ciągnie do ok 23).Więcej nie da rady bo sauma w domu.
14kg/90m2=0,15555kg/m2=0,00648kg/m2/h
To ja spalam przy tej pogodzie i budynku nieocieplonym tylko wymienione okna+CWU
22kg/220m2=0,1kg/m2=0,00416kg/m2/h
Kurcze nie wiem czy to dobry wynik czy trzeba coś jeszcze poprawić

Jozi
24-12-2013, 08:46
To ja spalam przy tej pogodzie i budynku nieocieplonym tylko wymienione okna+CWU
22kg/220m2=0,1kg/m2=0,00416kg/m2/h
Kurcze nie wiem czy to dobry wynik czy trzeba coś jeszcze poprawić
Myślę, że to bardzo dobry wynik:yes:.
Ja mam niby 90m2 ale w piwnicy rury kiepsko izolowane więc pewnie tak wyjdzie jak 150m2:lol2:

tofek
24-12-2013, 08:53
Myślę, że to bardzo dobry wynik:yes:.
Ja mam niby 90m2 ale w piwnicy rury kiepsko izolowane więc pewnie tak wyjdzie jak 150m2:lol2:
W domu mam temp. 20-21, ale pomieszczenia wysokie podpiwniczenie 2m (nieogrzewane tylko rury c.o.), parter 3m wys. i piętro 2,7m wys.

drozdii
24-12-2013, 10:46
No to u mnie przy temp ~ -5st. C spalam około 30kg od 6 do 23. W przeliczeniu na kg/h/m2 wychodzi około 0.0098. W domu około 20-21st.C.

Myjk
24-12-2013, 11:07
Właśnie dzisiaj go czyściłem więc zobaczę.
Jak sytuacja?


Z dmuchawą to nie bardzo bo mi wydmucha przez to.
Zakładałem od początku, że zgodnie ze szkołą LR zrezygnujesz z dmuchawy na rzecz naturalnego ciągu.


Też o tym myślałem, ale w jaki sposób to ułożyć aby nie było zakamarków ? Te chude płytki po obu bokach ? Czy może cegły na jednej stronie ? O ile dokładnie zmniejszyć palenisko ?
Doświadczalnie. Myślę że cegły szamotowe po bokach paleniska to najlepsze wyjście.


Obecnie spalam tak ok. 14kg na dobę.Palę rano o 5.00 orzed pracą tak z 8kg(piec ciągnie do 12.00) i po południu ok 17.00-6kg(ciągnie do ok 23).Więcej nie da rady bo sauma w domu.
14kg/90m2=0,15555kg/m2=0,00648kg/m2/h
Popełniłeś błąd, ponieważ wziąłeś wartość dobową zamiast długości spalania danej ilości opału. Z tego wynika, że w sumie palisz 14kg w ciągu ~13h co daje ~1kg/h czyli przy 90m2 wychodzi 0.012kg/h/m2. W takim wypadku wynik jest dosyć przeciętny. Spróbuj jeszcze zmniejszyć palenisko, powinno się poprawić. U mnie wychodzi ~0.008kg/h/m2 przy 0sC na zewnątrz i 21sC w domu (skala doba).

Jozi
24-12-2013, 12:05
[

Popełniłeś błąd, ponieważ wziąłeś wartość dobową zamiast długości spalania danej ilości opału. Z tego wynika, że w sumie palisz 14kg w ciągu ~13h co daje ~1kg/h czyli przy 90m2 wychodzi 0.012kg/h/m2. W takim wypadku wynik jest dosyć przeciętny. Spróbuj jeszcze zmniejszyć palenisko, powinno się poprawić. U mnie wychodzi ~0.008kg/h/m2 przy 0sC na zewnątrz i 21sC w domu (skala doba).[/QUOTE]
Myjk póki co nie miałem czasu bawić się w zmniejszanie paleniska.Jesienią zmniejszyłem do wymiarów 23x30.Jest jeszcze za duże, jakby wrzucić szamotkę na sztorc to byłoby 23x24.Uporałem się z moim gankiem, więc jak wpadnie mi vena to kupię 2 cegły i je przytnę.Problemu nie mam bo mam bosha profesjonalnego z tarczą diamentową więc to kwestia kilku minut.Jeszcze czekają drzwiczki z wizjerem ze szkła hartowanego do podglądu palenia wraz z nową kierownicą do wykonania.Póki co chwilę muszę odsapnąć, bo dopiero remonty ganku skończyłem, więc mam okrutnego lenia:lol2:.
Dla mnie to i tak komfort jak 2x15 minut dziennie.U mnie daje jeszcze zużycie ten szamot z 3 stron, ostrzej się spala jak w blaszce czy żeliwie.

Myjk
24-12-2013, 12:23
Spoko, chciałem tylko uściślić wyliczenia, żeby potem komuś ferment nie wyszedł. ;)

Po paru dniach palenia porozbijanym węglem mam takie wnioski. Ta sama ilość węgla porozbijana na drobne pali się krócej i brudniej, i to znacznie, niż ta sama ilość w dużych kawałach. Jedyna zaleta drobnych węgielków jest taka, że wypalają się do zera -- po dużych kawałach zawsze zostaje niedopalony koks. Co by prowadziło do wniosku, że na mały sort komora jest jeszcze za duża i należałoby ją zmniejszyć.

Jozi
24-12-2013, 12:31
Ja obecnie niby mam orzech ale i tak są duże kawałki, nie bawię się w rozbijanie na drobniej tylko zasypuję na górę łopatkę miału, który pozostał mi z poprzednich lat.Wiesz to proste jak grubszy węgiel to jest dobre natlenienie PG od dołu i mocno się jara:yes:.
Jak porozbijasz powietrze ma utrudnioną migrację.Może mógłbym jeszcze coś "udusić" na obecnym palenisku ale jak zacznę dusić to będzie dymiło i komin dostanie po zaworach przy niskiej temperaturze spalania, a nie mam zamiaru stawić nowego w srodku:lol2:.

Myjk
24-12-2013, 13:10
Wiesz to proste jak grubszy węgiel to jest dobre natlenienie PG od dołu i mocno się jara:yes:
Mam wprost przeciwny wniosek. Grubszy węgiel na takiej samej powierzchni paleniska (nadmienię, że nadal zbyt dużej w moim przypadku) gazuje mniej niż drobny. Dlatego całość pali się wolniej i mniej kopci. Palenie drobniejszym sortem musi być zatem przeprowadzane w idealnych warunkach, tj. dokładnie dobrana (mały kwadrat) i możliwie wysoka komora. Co jest niestety niemożliwe do osiągnięcia w moim Zębcu.

Jozi
24-12-2013, 13:28
Mam wprost przeciwny wniosek. Grubszy węgiel na takiej samej powierzchni paleniska (nadmienię, że nadal zbyt dużej w moim przypadku) gazuje mniej niż drobny. Dlatego całość pali się wolniej i mniej kopci. Palenie drobniejszym sortem musi być zatem przeprowadzane w idealnych warunkach, tj. dokładnie dobrana (mały kwadrat) i możliwie wysoka komora. Co jest niestety niemożliwe do osiągnięcia w moim Zębcu.

Aa teraz z odgazowaniem zakumałem, jest mniejsza powierzchnia węgla do odgazowania bo grubsze kawałki i dlatego pewnie nie uwalnia tak szybko z niego gazu jak drobnego.To wogóle po co go tłuczesz?Aż tak duży jest?Też jak pojechałem do Kazka na skład to grubszy był droższy a ja mu powiedziałem, że chcę drobniejszy.Śmiał się bo mówi, ludzie biorą ten grubszy droższy a ty ten drobniejszy.
Był taki ładny sort, że 3 razy ursusem obróciłem i przytargałem 4 tony:lol2:.
Będzie prawie na 2 lata.Jeszcze nie wiedziałem że będę ocieplał ściany, ale jak zobaczyłem taki ładny sort, jeszcze w sierpniu był such i dobrze wygrzany, to z chytrości brałem.Teraz ze względu na elewację będzie trzeba nosić we wiaderkach do piwnicy, więc mam lekki zapas:yes:.

QIM
24-12-2013, 14:25
a jeśli ja zużywam 20kg węgla na dobę na 200mkw budynku to dobrze jeśli spalę go w 3h? Brakuje odniesienia do obiektu. Dlaczego niby należy dzielić przez czas palenia, jeśli w domu ciepło przez 24h? Proszę o sensowne wytłumaczenie.

Jozi
24-12-2013, 14:33
a jeśli ja zużywam 20kg węgla na dobę na 200mkw budynku to dobrze jeśli spalę go w 3h? Brakuje odniesienia do obiektu. Dlaczego niby należy dzielić przez czas palenia, jeśli w domu ciepło przez 24h? Proszę o sensowne wytłumaczenie.
Wiesz sensowne wytłumaczenie jest takie, że jednostkowo w czasie spalasz za dużo węgla tzn powinieneś np poniżej 1kg/h.
Ja też mam powiedzmy 1,2kg/h tak na oko bo dokładnie nie ważyłem i też do końca nie wiem ile się rano pali bo w pracy jestem.
Tylko to co piszesz te ok 14kg spalone powiedzmy w czasie 12h wystarcza na całkowite ogrzanie pomieszczeń z temperaturą nie spadającą poniżej 21stopni.Wieczorem tak ok 18.00 mam 24stopnie więc w koszulce chodzę po domu.Jakbym bardziej zapanował nad parametrami spalania może byłoby 22 stopnie i mniejsze zużycie w stosunku do czasu.Jak nie będę już miał co w domu robić konkretnego to będę walczył z parametrami spalania,

Myjk
24-12-2013, 14:41
To wogóle po co go tłuczesz?Aż tak duży jest?
Tak, jest duży. Rzadko, ale trafiają się kawały po 30cm. Tłukę, bo bardzo mało takich potworów wchodzi do (zmniejszonej) komory. Ponadto jak węgiel jest za duży, to się nie dopala -- w związku z tymi dwoma faktami, choć pali mało, to spada długość palenia na jednym zasypie -- co nie jest akurat dla mnie korzystne.


a jeśli ja zużywam 20kg węgla na dobę na 200mkw budynku to dobrze jeśli spalę go w 3h? Brakuje odniesienia do obiektu. Dlaczego niby należy dzielić przez czas palenia, jeśli w domu ciepło przez 24h? Proszę o sensowne wytłumaczenie.
Musi być jakiś wspólny mianownik. Poprzednie wyliczenia były, z tego co pamiętam, właśnie dla długości spalania danej objętości węgla w jednostce czasu tego spalania (a nie dobowe -- a jeśli dobowe, to czemu nie tygodniowe?). Generalnie wszystkie te wyliczenia są tylko i wyłącznie orientacyjne. Myślałem że to jest jasne tak samo jasne jak fakt, że nie należy montować KPW do dmuchawy. :P

rafoto
24-12-2013, 15:10
Witam, idąc za radą, że rozpalanie górne stosować należy również w kominkach rozpaliłem wczoraj właśnie w ten sposób. Efekt był nieco inny niż się spodziewałem a mianowicie zaczęło rozpalać się ładnie, przy otwartych drzwiczkach, po ok 15min. drzwiczki zamknąłem kominek dalej się rozpalał aczkolwiek nie zbyt szybko. Jednak po jakieś 20-30 min się nie źle rozpaliło i cały wkład drewna (ok 5-6 szczap średniej wielkości, brzoza i jesion 50/50 w miarę suche) stanął w płomieniach, ogromny ogień. Były to jednak płomienie o kolorze ciemno pomarańczowym i nie źle kopciło co świadczy o zbyt dużej ilości paliwa w stosunku do powietrza i niskiej temperaturze - chyba że się mylę? Przy dolnym rozpalaniu tego nie mam. Normalnie rozpalam tak że po załadunku i rozpaleniu od dołu trzymam kominek do porządnego rozgrzania się (ok 1h) na powietrzu dolnym, które wchodzi pod ruszt a potem przesuwam wajchę i to samo powietrze wieje na szybę - w moim rozumieniu jest to powietrze wtórne. Przepustnica otwarta na 100%, czopucha brak. Jest to kominek Lechmy PL-210 Eco, 14kW, podwójna szyba, szamot, płaszcz wodny. Jak należy rozpalać kominek, żeby było efektywnie i nie kopciło? Góra dół? Jakie powietrze podawać? Czy podawanie powietrza pod ruszt jest złe?

Pozdrawiam serdecznie i wesołych świąt!

yareka
24-12-2013, 15:23
Mi przy obecnych temperaturach wychodzi 15-15.5 MJ z kg węgla, Chyba słabo bo to bliżej 50% sprawności ale temperatury na zewnątrz nie za niskie i kocioł pracuje u mnie na 1/3, 1/4 mocy.

potle
24-12-2013, 15:38
takie oto pytanie zrodziło mi się przy świętach, czy jeżeli otwór PW ma mieć ok. 1/17 rusztu, a potem dajemy klapkę PW i otwieramy dajmy na to na 1 cm, to czy nie lepiej zrobić mniejszy otwór PW i darować sobie klapkę ?

Życzę Wam spokojnych i zdrowych świąt, by było ciepło i rodzinnie.

Dareku22
24-12-2013, 15:54
Jak sytuacja?
Nie jest okopcony ani nic.


Zakładałem od początku, że zgodnie ze szkołą LR zrezygnujesz z dmuchawy na rzecz naturalnego ciągu.

Zrezygnowałbym lecz jak mówiłem mam nieraz za pół darmo opał taki jak owies, trociny miał itp. więc nie mogę zdemontować dmuchawy. Najchętniej to bym używał i dmuchawy i naturalnego ciągu w zależności od potrzeby. Ogólnie to po przeciwnej stronie dmuchawy jest miejsce na takie coś chyba. Myślałem także aby zamontować jakąś rurke aby doprowadzała powitrze wtórne.

Doświadczalnie. Myślę że cegły szamotowe po bokach paleniska to najlepsze wyjście.
Ale płasko czy całą ?

tofek
24-12-2013, 16:19
Spoko, chciałem tylko uściślić wyliczenia, żeby potem komuś ferment nie wyszedł. ;)

Po paru dniach palenia porozbijanym węglem mam takie wnioski. Ta sama ilość węgla porozbijana na drobne pali się krócej i brudniej, i to znacznie, niż ta sama ilość w dużych kawałach. Jedyna zaleta drobnych węgielków jest taka, że wypalają się do zera -- po dużych kawałach zawsze zostaje niedopalony koks. Co by prowadziło do wniosku, że na mały sort komora jest jeszcze za duża i należałoby ją zmniejszyć.

Witam,
ja spalam 20kg przez 8-9h dla powierzchni 220m2 + CWU (120L). To dobry wynik wg ciebie.

Dareku22
24-12-2013, 16:49
po dużych kawałach zawsze zostaje niedopalony koks.
Palę orzechem I a nieraz kostka się trafi. Jedynie co zostaje czasami to tylko kamienie a tak po za tym to szaro-biały pył. Trzeba po jakimś czasie przerusztować i pozostały koks zgarnąć w jedno miejsce.

QIM
24-12-2013, 17:32
--> Myjk
dotychczas nie zabierałem głosu w sprawie tego wskaźnika, co nie oznacza, że uważałem, że można porównywać wartość tego parametru pomiędzy różnymi obiektami. Zobacz ile jest zmiennych: izolacja, akumulacyjność budynku (podłogowe jako bufor!), węgiel, kocioł, instalacja, preferowana temperatura w domu, zużycie CWU...
Moim zdaniem porównanie nie będzie miarodajne.
Tak na marginesie: nie wolałbyś rozpalać raz na dwa albo trzy dni za cenę wyższego zużycia węgla? Miałbyś wtedy więcej spokoju... Bo chyba to jest ważniejsze :) zresztą Wszystkim tego spokoju życzę w ten Świąteczny czas.

Dikij.Petia
24-12-2013, 20:10
Macie jakiś pomysł na automatyczne odcięcie PW po fazie odgazowania?


Witam. Kiedyś już pisałem na ten temat :
Na PW można postawić klapę i sterować nią przy pomocy elektromagnesu i przekaźnika czasowego. Kiedy zapalamy w piecu, ustawiamy przekaźnik na czas, który jest potrzebny do odgazowywania się węgla, przekaźnik włącza elektromagnes, który trzyma klapę PW, jak czas minie, to przekaźnik wyłącza elektromagnes i klapa się zamyka. PW nie wychładza niepotrzebnie pieca.

Myjk
24-12-2013, 23:29
takie oto pytanie zrodziło mi się przy świętach, czy jeżeli otwór PW ma mieć ok. 1/17 rusztu, a potem dajemy klapkę PW
AFAIR powierzchnia przekroju KPW ma mieć 1/68 powierzchni paleniska.


i otwieramy dajmy na to na 1 cm
Nie ma znaczenia na ile otwieramy, ważne ile powietrza przezeń wlatuje.


--> Myjk
dotychczas nie zabierałem głosu w sprawie tego wskaźnika, co nie oznacza, że uważałem, że można porównywać wartość tego parametru pomiędzy różnymi obiektami. Zobacz ile jest zmiennych: izolacja, akumulacyjność budynku (podłogowe jako bufor!), węgiel, kocioł, instalacja, preferowana temperatura w domu, zużycie CWU...
Moim zdaniem porównanie nie będzie miarodajne.
Ale to wyliczenie nie miałoby sensu właśnie przy podawaniu wartości dobowej (bo wtedy trzeba by brać dokładne wartości akumulacji itp.). Jeśli podaje się wartość spalania, to można określić w przybliżeniu skuteczność pracy kotła. Dlatego głównie to wykazałem.


Tak na marginesie: nie wolałbyś rozpalać raz na dwa albo trzy dni za cenę wyższego zużycia węgla?
Zależy ile wyższego. :) Jeśli wyższego niż na dmuchawie, to bez sensu. Niestety maks jaki się da IMHO wyciągnąć (na moim piecu) to 24-26h -- i tak, podejrzewam, będzie niezależnie od wielkości pieca, konstrukcji, wielkości domu i instalacji, itd. Po prostu piec zasypowy dłużej nie wyrobi i koniec.

Tymczasem przed kolacją wigilijną "król pieca" zmniejszył jeszcze palenisko dodając 4 cegły i około 14 rozpieklił piec całymi 4kg węgla. ;) 23:10 jeszcze się paliło. Nie chciało mi się babrać z żarem, więc przesunąłem go na koniec zasypu dorzucając 3kg. Do rana powinno starczyć. Tym samym udało się posmakować palenia kroczącego, zobaczymy co będzie rano. :)

paczka662
25-12-2013, 11:26
Tak, jest duży. Rzadko, ale trafiają się kawały po 30cm. Tłukę, bo bardzo mało takich potworów wchodzi do (zmniejszonej) komory. Ponadto jak węgiel jest za duży, to się nie dopala -- w związku z tymi dwoma faktami, choć pali mało, to spada długość palenia na jednym zasypie -- co nie jest akurat dla mnie korzystne.


Musi być jakiś wspólny mianownik. Poprzednie wyliczenia były, z tego co pamiętam, właśnie dla długości spalania danej objętości węgla w jednostce czasu tego spalania (a nie dobowe -- a jeśli dobowe, to czemu nie tygodniowe?). Generalnie wszystkie te wyliczenia są tylko i wyłącznie orientacyjne. Myślałem że to jest jasne tak samo jasne jak fakt, że nie należy montować KPW do dmuchawy. :P

jak się pali kamieniami z kamieniłomów - to złote kierownice nie wiele pomogą, przy takich wielkich skałach Myjk powinieneś kierownicą odpowiednio manewrować, Tylko w sklepie rowerowym kup sobie rękojeście na kierownicę , byś odcisków nie dostał,, od kierowania

tomek 1980
25-12-2013, 15:31
Witam, a ten znów wyskoczył, jak guma z majtek :yes:
jak się pali kamieniami z kamieniłomów - to złote kierownice nie wiele pomogą, przy takich wielkich skałach Myjk powinieneś kierownicą odpowiednio manewrować, Tylko w sklepie rowerowym kup sobie rękojeście na kierownicę , byś odcisków nie dostał,, od kierowania
Wszystkim Zdrowych i Wesołych Świąt.
Pozdrawiam.

bajcik
25-12-2013, 16:01
jak czas minie, to przekaźnik wyłącza elektromagnes i klapa się zamyka. PW nie wychładza niepotrzebnie pieca.

Nie ma lepszych metod niż ustawianie czasowe? Analiza temperatur? Składu spalin? Histogram kolorów płomieni? ;)

QIM
25-12-2013, 20:34
--> Myjk
Nie czuję się przekonany ani odrobinę bardziej. Przykro mi.

--> Bajcik
Jest lepsza metoda niż czasowa. Ale też nie jest automatyczna. Pomiar temperatury.
Wersja I : Niektórzy montują czujnik do dolnych drzwiczek i wyznaczają moment przymknięcia PW poprzez wzrost temperatury powyżej empirycznie określonej wartości.
Wersja II: (dzięki Yareka za wykres :) ) Zmniejszenie temperatury spalin poniżej empirycznie wybranej wartości w ciągu empirycznie dobranego okresu informuje o zakończeniu odgazowania.
231859

yareka
26-12-2013, 11:07
Nio ciekawy wykres ;) Po wykresach właśnie zauważyłem że jeśli na kotle jest powyżej 60 oC to temperatura spalin po odgazowaniu rzadko spada poniżej 70 oC i praktycznie wtedy nie ma przysypiania kotła(spadku temperatury kotła). Tylko wtedy zawór n-drogowy potrzebny bo w domu sauna ;)

p14c3k
26-12-2013, 11:24
Jak koledzy wczensiej doradzili, zmniejszylem komore spalania ceglami szamotowymi, ulozylem je na tylnej sciance paleniska. Niestety stalopalnosc spadla o kilka godzin..

Ciagle nie mam jeszcze oddzielonego rusztu pionowego od drzwiczek paleniska, ale wydaje mi sie ze nie to jest problemem, poniewaz po wyjeciu cegiel, stalopalnosc wrocila do poziomu 24h..

Dodam ze teraz, pale glownie flotokoncentratem, na ktorym uzyskalem jeszcze dluzsza stalopalnosc, dochodzaca do 30godzin :D

Pytałem wczensiej, ale nie uzyskalem odpowiedzi, mianowicie mam w kotlowni obok nowego, jeszcze stary komin (po pozarze), nie jest on podlaczony ani specjalnie zaslepiony, czy moze on sluzyc jako wentylacyjny?? czy koniecznie go zaślepić ??

ordy
26-12-2013, 11:48
p14c3k

Odnośnie tego komina po pożarze, to wydaje mi się że może służyć jako wentylacyjny, pod warunkiem że:

- będzie to jedyny kanał wentylacyjny w kotłowni (bo jak będą dwa to struga powietrza może jednym wchodzić i drugim wychodzić)
- wlot do tego kanału będzie miał minimum 14x14cm, kratka wentylacyjna metalowa. Wlot u góry pod sufitem.
- będzie miał odpowiedni ciąg, najlepiej niech kominiarz sprawdzi ten komin, wszystko zależy od stopnia uszkodzeń po pożarze.
- będziesz miał dystrybucję świeżego powietrza z zewnątrz, za pomocą np. zetki, lub rury w ścianie.

p14c3k
26-12-2013, 12:01
@ordy: ten komin ma ciag, sprawdzalem i jest OK, niestety jego wyjscie jest mniewiecej w polowie, nie pod sufitem, nie ma rowniez innej wentylacji
oczywscie wlot powietrza tez jest, przez uchylone okno w piwnicy..

bajcik
26-12-2013, 12:38
Poniższy post zamieszczałem już w bliźniaczym wątku (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych&p=6283440&viewfull=1#post6283440), ale nie wzbudził zainteresowania.


Witam wątkobywalców:

mam kocioł Ogniwo S6WC podpięty pod bufor
http://www.ogniwobiecz.com.pl/images/foto/s6wc_p.jpg

To co bym chciał udoskonalić to obniżyć temperaturę spalin i lepiej wykorzystać powietrze wtórne. Obecnie jak spojrzę przez rozetkę to widzę wir płomienny i mam wrażenie że niewykorzystana część powietrza idzie prosto we wymiennik.

Po analizie wątków, i portali mam do propozycję udoskonalenia.

Z braku przekroju izometrycznego (i mojego lenistwa :D) wziąłem przekrój bliźniaczej konstrukcji
http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/schematy/ksw_przekroj_gornespalanie.jpg

Oto propozycje przeróbek:
http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/schematy/przerobka-s6wc.jpg

1. dodatkowa półka z cegieł szamotowych - dopalanie gazów i dłuższa droga spalin
2. cegła szamotowa zasłaniająca ruszt pionowy - PG tylko spod rusztu
3. ruchoma klapa nakierowująca PW bliżej żaru
4. zawirowacze w kanałach wymiennika
5. kocioł ma ruszt wodny. Coz tym fantem zrobić?

Zanim się wzmę za robotę chciałbym zapytać czy warto.

Gdybym miał sporo czasu to może bym się pokusił o kolejną, bardziej zaawansowaną przeróbkę:
6. "rekuperacja" ciepła rury dymowej i drzwiczek. Powietrze wchodziłoby wpier do zewnętrzengo płaszcza rury dymowej/czopucha, potem łącznikiem do zewnętrznych (dodatkowych) drzwiczek kotła i tam już rozgrzane wpadałoby przez otwory do kotła. Dodatkowa zaleta: palenie latem dla CWU mniej nagrzewa pomieszczenie. Ubocznym skutkiem byłby miażdżący efekt estetyczny: kocioł o wyglądzie lodówki :cool:


http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/schematy/przerobka-s6wc-odzysk.jpg

ordy
26-12-2013, 12:52
ten komin ma ciag, sprawdzalem i jest OK, niestety jego wyjscie jest mniewiecej w polowie, nie pod sufitem, nie ma rowniez innej wentylacji
oczywscie wlot powietrza tez jest, przez uchylone okno w piwnicy..

Można zamurować (lub zaślepić) istniejący wlot i wybić nowy pod sufitem - tak będzie najlepiej i tak jak ma być.

p14c3k
26-12-2013, 13:02
@ordy: czyli warto zrobic z niego uzytek jako wentylacja, i nie zaslepiac calkiem,dzieki bardzo..

Migdał
26-12-2013, 16:06
Bajcik wszystko ok tylko zamiast szamotu p2 blacha.Popełniłeś bufor tymi r napisz coś.

QIM
26-12-2013, 19:59
--> yareka
pamiętasz, gdy pisałem, że przyczyną przysypiania jest utrata ciagu kominowego?
No i po czasie wyszło trochę na moje :)

yareka
26-12-2013, 21:02
Trochę tak ;) Na innym sterowniku próbowałem wysokich temperatur i przysypianie było, dopiero SPR11 coś zmienił jeśli pamiętasz ale na pewno ciąg tez ma znaczenie ;)
Teraz to taka kosmetyka a wykresy pomagają inaczej na wszystko spojrzeć ;)
Pomaga też dokładniejsze oddzielenie popiołu od niedopalonych koksików które wrzucam na górę zasypu.
Mój brat miał taki problem że jak on palił to kocioł bardziej przysypiał, niby robiliśmy to samo... i dopiero wpadłem na to że dużo popiołu z koksikami wrzucał ;)

QIM
27-12-2013, 10:08
W sumie z moich obserwacji różnych tematów na forach wynika, że Twój poprzedni sterownik nie nadaje się absolutnie do węgla. Do miału też średnio, chyba, że z piachem mieszanego. Wysokokaloryczny opał mu nie leży.

Myjk
27-12-2013, 10:28
--> Myjk Nie czuję się przekonany ani odrobinę bardziej. Przykro mi.
Moim zamiarem nie było przekonywanie Cię. ;) Ja też zachowuję dystans do tego parametru -- jeśli jednak danych jest wystarczająco dużo, to może on być w pewnym stopniu miarodajny.

p@sik
27-12-2013, 14:18
Witam,
stoję przed wyborem miarkownika ciągu tzn honeywell fr 124 czy mci bolecki + spr11 może ktoś przesiadł się z mechanicznego na zestaw od Boleckiego ? sterownik kotła który obecnie mam to steruje tylko pompą i nic więcej

Mój kocioł to Camino stary miarkownik padł ze 2 lata temu to był oryginał dostarczony z piecem ale praktycznie nic nie działał.

JanuszC
27-12-2013, 14:43
Od dwóch tygoni pracuję na miarkowniku MCI + ST81z PID w kotle Defro Optima Comfort Plus.
Mogę powiedzieć że to największy postęp w moich eksperymentach w paleniu od góry.
Jeśli w kotle dobrze się pali od góry i masz sterownik z PID to MCI Boleckiego bardzo dobry wybór.
Wcześniej paliłem z ,mechanicznym Regulusem a teraz MCI :
- bardziej trzyma temperaturę
- lepiej dopala - biały popiół , suchy kocioł
- dłużej sie pali

hary2006
27-12-2013, 15:41
na ile oceniłbyś wzrost stałopalności?

JanuszC
27-12-2013, 18:32
Teraz jest ciepło więc ciężko porównać . Ale poprzednio nie było tak że się paliło 24 godziny przy takim samym zasypie.
Generalnie, jeśli się lepiej wypala, pracuje łagodnie bez dużych wahań, sadza się pali zamiast wylecieć z komina to cudów nie ma, Coś się musi z tym dodatkowym ciepłem zrobić. Nie ma innego wyjścia tylko idzie w kaloryfery a jak tam go za dużo to zostaje w kotle i czeka aż kaloryfery zawołają o ciepło.
Nie powiedziałem poprzednio że drugim rewolucyjnym wynalazkiem są elektroniczne zawory termostatyczne. Mam prostą instalację a sterowanie ciepłem jakiego nie powstydzi się niejedna rozbudowana kotłownia. Mam pięć zaworów termostatycznych i każdy z nich ustawiony jest całkowicie inaczej w zależności od rytmu życia i upodobań domowników. Grzeję kiedy potrzeba a gdy nikogo nie ma w pokoju to obniżam temperaturę o 2-3°.

QIM
28-12-2013, 10:08
No tak... Było... Wiecie, mam taki link w stopce...
O zaworach wielodrogowych też było... Co dają w przypadku przewymiarowania kotła...
Co do sterowników elektronicznych to sam Ojciec Założyciel wątku używa elektroniki. Jakoś specjalnie nie deprecjonował swego sterownika i nie zakładał analoga.
Świat idzie do przodu i czasem warto mieć urządzenie, które pozwoli automatycznie sterować kotłem CO wraz z przyległościami, np ładowaniem bojlera, pompami obiegowymi... A że przy okazji może i klapę PG podnieść... Myślę, że nie trzeba laboratorium, by wykazać większy komfort użytkownika. Poza tym to jego pieniądze, więc może wydać je jak chce. O zaletach i wadach obu rozwiązań napisano już wiele. Każdy ma więc prawo wyboru. Może też jak Last Rico po osiągnięciu perfekcji w dziedzinie ogrzewania domu kotłem zasypowym, załączyć grzałkę do kontaktu, bo temperatura wody CO nie pozwala efektywnie grzać bojlera.
Na koniec chciałbym wyraźnie napisać: sterownik elektroniczny czy analogowy nie jest lekiem na niewłaściwie prowadzony proces spalania. Jest tylko pomocą palacza.

yareka
28-12-2013, 10:32
DS
(...)
Mam mieszane uczucia co do dyskusji nt. elektroniki w naszych kotłach.
Piszecie ostatnio o elektronicznych miarkownikach, super sterownikach, a nasze kotły to przecież prymitywne urządzenia ! Nie ma tam przecież uranu.
Rozważania tego typu to raczej domena naukowców. Osób, które w laboratoriach starają się udowodnić, że coś tam potrafi lepiej zagrać.

Trzeba się trzymać jedynego (moim zdaniem !) wskaźnika spalania w naszych kotłach- widać dym czy go nie widać.
Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że kiedy dymu brak- spalacie OK. (...)


A zwykły miarkownik mechaniczny można używać czy to jest też kociołkowe "faux pas" ? Może całkiem wrócić do natury i rozpalić ognisko w domu ;)
Ja używałem i dmuchawy, i miarkownika honeywell-a a teraz mam MCI i on się sprawuje najlepiej więc czemu mam wybierać coś gorszego(moim zdaniem).
To jest akurat mój wybór ale są różne gusta np. ludzie jeżdżą starymi samochodami i ciągle je naprawiają ale robią to z zamiłowania do marki, modelu i chociaż są nowe nowocześniejsze modele wybierają swój starszy więc szanuje ich wybór ale nie każdy musi tak myśleć jak oni ;)

A co do dymu wydaje mi się że różnie z tą jego widocznością i równoczesnym poprawnym, wydajnym spalaniem jest. Wiadomo że zadymianie okolicy na pewno jest złe i nikt nie chce dymić jak "Batory" ale zupełny brak dymu nie oznacza super wydajności. Żeby osiągnąć wyższą sprawność spalania minimalny dymek może być(ktoś tam wie jaki kolor itp. ja nie bardzo). Nawet na tym forum już napisano że można przedobrzyć z nadmiarem powietrza i wychłodzić wymiennik co przeczytałem też w jakimś opracowaniu że w ogólnym rozrachunku energetycznym korzystniejsze jest niezupełne spalanie niż zbytnie wychłodzenie wymiennika nadmiarem powietrza.

Ogólnie to trzeba się z tym liczyć że w naszych kociołkach ciężko jest wydajnie spalać i jak ktoś osiągnie 60% sprawności to już według mnie sukces.

QIM
28-12-2013, 11:01
--> jackbelfer
Węgiel to może nie uran. Takie proste paliwo... Opowiedz ile prób przeprowadziłeś i ile lat to zajęło, aby osiągnąć to, co masz teraz? Palisz w ds, wg hes-a nawet analogowy miarkownik jest tam zbędny. ilość energii reguluje ilością opału. Nie wiem, czy już zrobił podajnik do swego reaktora.

JanuszC
28-12-2013, 11:11
W moim przypadku ta cała elektronika czyli sterownik z PID i miarkownik elektroniczny to nie żadna niepotrzebna zabawka ze światełkami co to błyska , mruga i przytupuje a konieczność. Niedawno czytałem , chyba nie na tym forum, opis gościa który te z spala efektywnie i bez dymu. Po zapaleniu dokłada po kilka węgiełków i czuwa aby cały czas był płomień (słusznie). Sadza nie leci z komina i wszystko się spala. Sposób dobry ale dla kogoś kto nie pracuje, lata co 15 minut do kotła sterując wajchami lepiej od komputera ale w zimie ma 5 miesięczne ferie w kotłowni.
A co miałem zrobić aby kocioł pracował 20 czy 24 godziny sam , bez obsługi?
O godz 20 zasypuję węglem, na wierzch kilka szczap, zamykam kocioł i zaglądam do niego dopiero około godz. 16 na drugi dzień gdy wrócę z pracy.
Dodaję : zaglądam z ciekawości, mieszam lub nie aby zrzucić popiół a rozpalam znowu ok g.20.
Mam jeszcze termometr bezprzewodowy w sypialni i widzę jak wszystko jest w porządku. W termometrze ustawiłem alarm gdyby się kocioł z różnych powodów rozbujał,
I to jest podstawowy wymóg , jak najmniej pracy i dozoru. Przy miarkowniku mechanicznym o godz 16 już się kończyło lub skończyło palić i musiałem rozpalać i dokładać węgla lub drewna.
A że przy tym pali mi mniej i dokładniej to już dodatkowa duża premia.
Ale jak koledzy zauważyli wcześniej : musi się palić dobrze od góry przed założeniem elektroniki. Komuś kto nie zna tabliczki mnożenia komputer niewiele obliczy.
Od tego trzeba zacząć.

AVE5074
28-12-2013, 12:42
Hmm co do sterowników przychylam się do zdania kol. Jackbelfer a nawet poszedłbym nieco dalej a mianowicie mam sterownik który ma ograniczenie na bojler do max. 60C a co to nie można nagrzać bojlera do wyższej temp?
Ale po kolei jedyny sterownik jaki teraz bym zakupił to tylko tzw. różnicowy do sterowania pompą ładującą bojler wtedy zawsze mamy bojler naładowany do jak najwyższej temp.
A pompa CO? ano zakładamy że i tak praktycznie grzejemy cały czas (przecież sam założyciel wątku wyjaśnia że tak jest ekonomiczniej) więc po jaki grzyb potrzebny nam sterownik za który trzeba dać minimum z 300 zeta? Oczywiście jak mamy miarkownik mechaniczny i nie grzejemy dmuchawą..
Ja to widzę tak: wchodzę do kotłowni pstrykam pstryczkiem np. takim jak do lampki nocnej zamontowanym na przewodzie do pompy CO i wtedy krzątam się w kotłowni i sobie rozpalam w kotle itp...
A teraz kasiora: 300zł sterownik; zużycie ile nie wiem strzelam że 20-40W taka pompka zużywa prądu czyli:
40Wx24h=960W na dobę i to razy 150dni (tyle ma sezon grzewczy?)=144000W/3600W=40KWh
czyli 40KWh na rok i to mnożymy x 60groszy (chyba tyle kosztyje 1 KWh?)i to nam daje równe 24zł
I teraz sterownik 300zł/24zł= to 12,5 roku zwraca się koszt zakupu sterownika oczywiście gdyby sterownik wogle nie zużywał prądu a wszak zużywa chyba tyle samo? hehe to tak do zobrazowania... mam nadzieję że producenci sterowników mnie nie pozwą jak Józefa.....

robert77y
28-12-2013, 12:45
Witam! Ja mam właśnie w moim Viadrusie problem z utrzymaniem płomienia, ale na pewno problem w tym że nie mam dojścia powietrza z pola i nie mam bardzo jak tego wykonać puki co. Nie wiem czy dało by coś podanie powietrza z zewnątrz rurką o średnicy 3 cm?

QIM
28-12-2013, 14:06
Jak to mówią lepszy rydz... Ale to stanowczo to za mało
--> AVE5074
Ty o pieniądzach inni o komforcie. Trudno to na dwie szale tej samej wagi położyć. Chociaż sterownik za ileśtam złotych pozwala niektórym zaoszczędzić pieniądze lub czas. A czas to też pieniądz...
Dlaczego zatem Last Rico poszedł w elektronikę i ją stosuje? Przecież mógł miarkownik założyć i napisać, że idealny jest.

AVE5074
28-12-2013, 16:49
Jak to mówią lepszy rydz... Ale to stanowczo to za mało
--> AVE5074
Ty o pieniądzach inni o komforcie. Trudno to na dwie szale tej samej wagi położyć. Chociaż sterownik za ileśtam złotych pozwala niektórym zaoszczędzić pieniądze lub czas. A czas to też pieniądz...
Dlaczego zatem Last Rico poszedł w elektronikę i ją stosuje? Przecież mógł miarkownik założyć i napisać, że idealny jest.
ekhemm a co ma jedno do drugiego? uważasz że grzejąc tak jak napisałem to nie jest komfortowo? uzasadnij....

jacet100
28-12-2013, 17:35
Ile dni w sezonie, w ciągu kilku lat, można nie mieć prądu? Jak ktoś nie ma obiegu grawitacyjnego to bez zasilania pompki z miarkownikiem mechanicznym też nie pogrzeje. Nie to jest problemem dla przeciętnego użytkownika. Skoro miarkownik i sterownik elektroniczny jest precyzyjniejszy, bardziej bezobsługowy, ekonomiczniejszy to dlaczego upierać się że mechaniczny jest zawsze lepszy w naszych kotłach? Jest gorszy! Jedyny plus to jego niższa cena. Precyzja, żywotność, zmiana temperatury na noc, długość palenia bez obsługi, koniec palenia-wszystko gorzej niż w elektronicznym. Jeśli kogoś stać na wydatek to z pewnością będzie palił ekonomiczniej i łatwiej.

jacbelfer
28-12-2013, 18:34
jacet100
Bądźmy w takim razie konsekwentni. Niech to będzie miarkownik elektroniczny- nie będę się upierał.
Ale mam nadzieję, że wasze sterowniki nie kontrolują ...dmuchaw. Bo nie można się w jednym zdaniu powoływać na stosowanie elektroniki przez LastRico i jednocześnie zapominać, że KATEGORYCZNIE potępia stosowanie dmuchawy w kotle.:yes:
Dmuchawy, która ewidentnie powoduje straty.

Gnam
28-12-2013, 21:12
Witam,
Mam pytanie odnośnie kotła z poniższego linku. Chodzi mi jaki to jest typ kotła górny czy dolny? Jeśli pośredni to jak w nim ładnie palić.
Mój kocioł to wersja że tak nazwę oszczędnościowa kosztował połowę tego co inne podobne kotły. w drzwiczkach nie posiadam żadnych klapek czy wiatraczków. jedyne dojście powietrza to kanał nawiewu. Nawiew jest tak skonstruowany że wieje poprzez trzy dysze nad rusztem natomiast pod nim jest główny wylot jednak nie wieje on bezpośrednio w popiół tylko strumień powietrza jest kierowany ku górze dzięki profilowanej prowadnicy.

http://www.marpol.biz.pl/kotly.html (http://www.marpol.biz.pl/kotly.html)

Za wszystkie opinie z góry dziękuję.

QIM
28-12-2013, 21:13
--> jackbelfer
No cóż... konsekwentny jestem. Bo nigdzie nie piszę o dmuchawach jedynie o sterownikach.
Na marginesie: spróbujcie napalić w miałowcu paliwem dedykowanym bez dmuchawy (od góry czy od dołu)...
Dmuchawy też są dla ludzi. Warunek jest jeden. Trzeba wiedzieć co się robi. Po to ten wątek powstał.
--> AVE5074
Ja nie o grzaniu. Ja o sterowaniu...
Trzymasz na kotle więcej niż 60stopni...
A kiedy wyłączy się ta pompa, którą ręcznie włączyłeś? Rozumiem, że goni 24/24 przez 150dni sezonu grzewczego. Rozumiem, że dzięki temu CWU zawsze ciepłą masz. Ok. przebiłeś prostotą. W takim razie po co ten różnicowy sterownik? Komfort już masz, tak twierdzisz.
Jeśli ten sterownik, który masz Ci nie odpowiada, to po co go kupiłeś? Rozumiem frustrację z niewłaściwie ulokowanych pieniędzy, ale musisz wziąć pod uwagę, że inni mają różne potrzeby od Twoich i pewnie inaczej chcieliby je zaspokoić. Patrz post jacet100.

camel1
28-12-2013, 21:35
Witam wszystkich. Zarejestrowałem się dzisiaj, po trzech tygodniach od kiedy zapaliłem w moim kotle od góry.
Moje wielkie podziękowania dla założyciela wątku Last Rico.
Dzięki wskazówkom, a właściwie instrukcjom tu zawartym nauczyłem się palić w moim, jak mi się wydawało,
całkiem przyzwoitym kotle.
Posiadam kocioł SAS teraz NWT z tych pierwszych; nr103, 1997r.
Paliłem "normalnie".Regulacja kotła to miarkownik Honeywell. Pompa obiegowa-termostat z kapilarą załączający
ok.30C. Alarm przy przekroczeniu temp. wody ustawiony na ok. 70C. Jest to drugi termostat, załączający
sygnał z zabawki syna -syrena strażacka- na baterie.
Zmiany, które wykonałem to: zablokowanie kanału pomiędzy pierwszym a drugim wymiennikiem,
wykonanie kierownicy PW i zablokowanie powietrza między popielnikiem a pionowym rusztem.
Próby robiłem też z dolnym spalaniem: zrobiłem palnik ceramiczny wg. wskazówek następnej wielkiej
osoby heso. Piękne palenie, ale jest na razie za ciepło i nie mogę utrzymać stałopalności,
jak przy górnym spalaniu. W/g mnie musi cały czas się palić, no i problem ze smoleniem komory
załadunkowej. Więc jak na razie górne spalanie górą.:yes:

p@sik
28-12-2013, 21:37
Widzę że wywołałem dyskusję na temat wyższości miarkownika mechanicznego a elektronicznego.
Rozpalalem w Camino od góry ale bez miarkownika się nie da zapanować nad spalaniem, musiał bym cały czas sterować powietrzem dolnym. Ciąg w kominie mam bardzo dobry,wysokość to 7metro. Mój kocioł ma 17KW, dom piętrowy 150m powierzchni ocieplony 12cm styropianu, nie ocieplone sufity. Przed ociepleniem piec nie dawał rady teraz po poprzedniej zimie okazało się że jest za duży. Rozpalajac od góry udało mi się uzyskać czas palenia 17godzin. Zasyp to 3wiadra około 8litrów węgiel orzech.

yareka
28-12-2013, 22:58
Dobry mechaniczny jest tańszy od MCI o 40-80 zł i tyle a i trzeba go mieć gdzie wkręcić ;) No chyba że nie masz sterownika wtedy trzeba doinwestować w sterownik do MCI.

QIM
28-12-2013, 23:18
Jako sterownik do MCI wystarczy termostat. W wersji luks - ze ściemniaczem do żarówek ;)

jacet100
29-12-2013, 02:11
Oto propozycje przeróbek:
http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/schematy/przerobka-s6wc.jpg

1. dodatkowa półka z cegieł szamotowych - dopalanie gazów i dłuższa droga spalin
2. cegła szamotowa zasłaniająca ruszt pionowy - PG tylko spod rusztu
3. ruchoma klapa nakierowująca PW bliżej żaru
4. zawirowacze w kanałach wymiennika
5. kocioł ma ruszt wodny. Coz tym fantem zrobić?

Zanim się wzmę za robotę chciałbym zapytać czy warto.

Gdybym miał sporo czasu to może bym się pokusił o kolejną, bardziej zaawansowaną przeróbkę:
6. "rekuperacja" ciepła rury dymowej i drzwiczek. Powietrze wchodziłoby wpier do zewnętrzengo płaszcza rury dymowej/czopucha, potem łącznikiem do zewnętrznych (dodatkowych) drzwiczek kotła i tam już rozgrzane wpadałoby przez otwory do kotła. Dodatkowa zaleta: palenie latem dla CWU mniej nagrzewa pomieszczenie. Ubocznym skutkiem byłby miażdżący efekt estetyczny: kocioł o wyglądzie lodówki :cool:


http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/schematy/przerobka-s6wc-odzysk.jpg
Też mam taki kocioł.
1. Myślałem o tym ale jak taką półkę zamocować? Masz pomysł? Zamiast półki mam "sufit" z cegieł.
2. Cegła kłopotliwa. Zrezygnowałem. Bardziej myślałem o jej właściwościach cieplnych. Do uszczelnienia by nie wlatywało powietrze cegła niezbyt się nadaje.
3. Klapka też mechanicznie kłopotliwa. Zysk niewielki, gdy poziom paliwa niski to już koks mamy a do niego PW właściwie nie potrzeba.
4. Zawirowywacze miałem ale wymiennik jest na tyle wydajny że u mnie bez nich i tak mam niską temperaturę spalin. Zrezygnowałem. U Ciebie skoro masz bufor i palisz na wysokich temperaturach mogą być opłacalne. Do testów zamontuj termometr w czopuchu.
5. Na ruszt wodny możesz położyć dodatkowy żeliwny.
Kocioł-lodówka to ciekawy pomysł, czekam na zdjęcia i wnioski czy warto ;) Ja mam za mało miejsca w kotłowni na taki eksperyment.
Pozdr.

yareka
29-12-2013, 10:05
Witam,
Mam pytanie odnośnie kotła z poniższego linku. Chodzi mi jaki to jest typ kotła górny czy dolny? Jeśli pośredni to jak w nim ładnie palić.
Mój kocioł to wersja że tak nazwę oszczędnościowa kosztował połowę tego co inne podobne kotły. w drzwiczkach nie posiadam żadnych klapek czy wiatraczków. jedyne dojście powietrza to kanał nawiewu. Nawiew jest tak skonstruowany że wieje poprzez trzy dysze nad rusztem natomiast pod nim jest główny wylot jednak nie wieje on bezpośrednio w popiół tylko strumień powietrza jest kierowany ku górze dzięki profilowanej prowadnicy.

http://www.marpol.biz.pl/kotly.html (http://www.marpol.biz.pl/kotly.html)

Za wszystkie opinie z góry dziękuję.

Kocioł śmieciowy ani górny ani dolny. Ja bym zaślepił szczelnie ten kanał za wiszącym wymiennikiem tak jak zaznaczyłem na pomarańczowo(na próbę może być nawet wełną) i rozpalał od góry. Resztę sobie TU (http://czysteogrzewanie.pl/warsztat/rodzaje-kotlow-weglowych/) doczytaj ;)
Jeśli nie palisz miałem to wywaliłbym dmuchawę, dorobił klapkę powietrza głównego(gdzieś widziałem że ktoś mocował nawet z boku kotła) w popielniku. W górnych drzwiczkach zamontowałbym KPW i tyle. A i według mnie powietrze główne podaje się pod ruszt także jeśli będziesz palił z dmuchawą te otwory nad rusztem zaślep... pamiętaj powietrze główne z popielnika pod ruszt ;)

Gnam
29-12-2013, 10:44
Dziękuję za odpowiedź.
Na próbę rozpaliłem (drewnem) od góry. W początkowej fazie gdy opał był wyżej niż ten trójkątny wymiennik spaliny uciekały górą. Dmuchawa chodziła już na niskich obrotach (jakieś 25% ) płomienie po uchyleniu drzwi załadowczych na ok 5mm były żółto pomarańczowe wysokości ok 20cm. Gdy się na dobre rozpaliło zmniejszyły się o ok połowę. Natomiast gdy poziom opału obniżył się poniżej tego trójkątnego wymiennika gazy zaczęły przemieszczać się między nim a drugim płaszczem. Co najciekawsze w komorze spalania praktycznie nie było dymu, króciec wylotowy spalin był znacząco cieplejszy niż jak paliłem ostatnim razem. Temperatura o większej amplitudzie zmian ale możliwa do ustalenia na każdym poziomie (wcześniej problem był z uzyskaniem większej niż 50-55stC).
Patrząc na propozycję Kolegi wymyśliłem coś innego... mianowicie wstawienie blachy tak by opierała się o niewidoczną płaszczyznę trójkątnego wymiennika a od dołu o miejsce styku ruszt o drugi wymiennik. Inne rozwiązanie to cienkie cegły szamotowe stawione jak ta blacha. a od góry to moim zdaniem może być pustka. Czy dobrze kombinuję?

Co do klapek do powietrza... jest problem bo to nowy piec (gwarancja) zapytam czy by mi wymienili i producenta drzwi na takie jak są widoczne na stronie firmowej.

ordy
29-12-2013, 10:56
W związku z dodatnimi temperaturami na zewnątrz (ostatnio w dzień było ok.10 stopni) mimo małego przekroju paleniska 21cmx28cm mam problemy z czystym spalaniem. Dla mniejszego zasypu (4kg węgla) wysokość warstwy to ok 8 cm, węgiel zbyt intensywnie gazuje.
Domyślam się że jest to pewnie wina za niskiej warstwy i komory szamotowej (płytki z boku i z tyłu kotła). Przy zasypach 8 kg warstwa ma 16 cm i gazownie jest już spokojniejsze (mowa o węglu typ 33 Marcel).

Wczoraj rozpaliłem tradycyjnie od dołu, ale tylko samym drewnem (buk 1 sezon suszony), małe szczapy, takie raczej na rozpałkę). Zauważyłem że przy dodawaniu powietrza wtórnego przez KPW temperatura spalin jest wyższa, spalanie czystsze, gazy z drewna ładnie się dopalają, pali się płomieniem żółtym z niebieskim. Przy zamknięciu PW temp spalin spada, drewno zaczyna dymić i powstaje sadza.
Do zagrzania bojlera cwu 150l i "puszczenia" na grzejniki wody (temp 60) na godzinkę do podniesienia temperatury o 2 stopnie w pomieszczeniach wystarcza kilkanaście kawałków buku. Zgadzam się z tym co mówił Hes, że nie ma sensu przy obecnych temp na zewnątrz palić 24h/ dobę.
Nasuwa się wniosek, że powietrze PW (a raczej długa kierownica KPW) pomaga w czystym spalaniu nawet od dołu, a zwiększając uchylenie klapki PW temperatura spalin wzrasta, żar się "roznieca" efekt podobny jak dmuchanie z boku w ognisko.

JanuszC
29-12-2013, 11:11
QIM
Przeczytaj dokładnie swojego posta. Na mechanicznym o 16 kończyło się palić, na elektronice schodzisz aby napalić o 16. Nie trzeba komputera aby to obliczyć. Palce wystarczą:yes:

Czepiasz się szczegółów wypaczając sens. Poprawiłem post choć nie napisałem że schodzę palić. Nie palić tylko zaglądać a dodatkowo nie schodzę tylko po pracy wjeżdżam do garażu i zaglądam do kotłowni.
:)

AVE5074
29-12-2013, 11:15
--> jackbelfer
No cóż... konsekwentny jestem. Bo nigdzie nie piszę o dmuchawach jedynie o sterownikach.
Na marginesie: spróbujcie napalić w miałowcu paliwem dedykowanym bez dmuchawy (od góry czy od dołu)...
Dmuchawy też są dla ludzi. Warunek jest jeden. Trzeba wiedzieć co się robi. Po to ten wątek powstał.
--> AVE5074
Ja nie o grzaniu. Ja o sterowaniu...
Trzymasz na kotle więcej niż 60stopni...
A kiedy wyłączy się ta pompa, którą ręcznie włączyłeś? Rozumiem, że goni 24/24 przez 150dni sezonu grzewczego. Rozumiem, że dzięki temu CWU zawsze ciepłą masz. Ok. przebiłeś prostotą. W takim razie po co ten różnicowy sterownik? Komfort już masz, tak twierdzisz.
Jeśli ten sterownik, który masz Ci nie odpowiada, to po co go kupiłeś? Rozumiem frustrację z niewłaściwie ulokowanych pieniędzy, ale musisz wziąć pod uwagę, że inni mają różne potrzeby od Twoich i pewnie inaczej chcieliby je zaspokoić. Patrz post jacet100.

A nie doczytałeś.. sprostuję- sterownik różnicowy służyłby do sterowania pompą ładującą CWU- grzejącą bojler, a tak reszta to takie moje dywagacje... nic nie pisałem że jestem wrogiem elektroniki po prostu próbuję udowodnić że można się obejść bez części wynalazków "wpychanych" nam usilnie przez sprzedawców ale jak wiadomo to nie u każdego może się sprawdzić- po prostu trzeba mieć dystans do reklam zawartych w tych kolorowych prospektach...
- tak u większości pompa CO pracuje 24h na okrągło a jakbym zapomniał (choć nie wiem po co ją wyłączać) to z 2h by goniła zimną wodę po instalacji

QIM
29-12-2013, 11:24
--> Ordy
Cieszy mnie ta obserwacja :) bo

Moim (i pewnie nie tylko) zdaniem jest pewna minimalna szybkość spalania węgla i innych paliw stałych. Bardziej się spowolnić procesu nie da, bo: destylacja (piroliza) opału. (...) Dość filozofii.
Teraz rada: palić przepałami. Liczyć się z huśtawką temperatury w domu. Finito.

yareka
29-12-2013, 12:10
(...)
Co do klapek do powietrza... jest problem bo to nowy piec (gwarancja) zapytam czy by mi wymienili i producenta drzwi na takie jak są widoczne na stronie firmowej.

Ja na stronie firmowej nie widzę drzwiczek do popielnika z klapką ;) Drzwiczki od popielnika to te pierwsze od dołu(zielone na zdjęciach) tam gdzie się zbiera popiół ;)
Tych drugich czarnych z rozetą nie zamawiaj bo nie opanujesz kotła jeśli to załóż te z rozetką tam gdzie wsypujesz węgiel i będziesz miał powietrze wtórne ;)
A i sprawdź szczelność drzwiczek od popielnika i tych pierwszych czarnych do czyszczenia kotła, wyglądają na zdjęciach jak by nie miały uszczelnienia ;)

QIM
29-12-2013, 12:11
--> AVE5074
Widzisz... Doczytałem, że skupiałeś się bardziej na finansowych aspektach posiadania (lub nie) sterownika do pomp. Czy do czegoś jeszcze nie wiem.
Wiesz, jestem szczęśliwym posiadaczem sterownika różnicowego do CWU. Bardzo sobie chwalę ten zakup. Dokonałem go zanim nabyłem urządzenia sterujące klapą PG.

bajcik
29-12-2013, 13:06
Dla przypomnienia - propozycja przeróbek do Ogniwo S6WC
http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/schematy/przerobka-s6wc.jpg


Też mam taki kocioł.
1. Myślałem o tym ale jak taką półkę zamocować? Masz pomysł? Zamiast półki mam "sufit" z cegieł.

konstukcja podtrzymująca z drutów. Jak/gdzie zawieszona, i czy nie rozmięknie od temperatury to bym musiał spróbować.


2. Cegła kłopotliwa. Zrezygnowałem. Bardziej myślałem o jej właściwościach cieplnych. Do uszczelnienia by nie wlatywało powietrze cegła niezbyt się nadaje.

Już ktoś tu radził załatwić sprawę blachą.


3. Klapka też mechanicznie kłopotliwa. Zysk niewielki, gdy poziom paliwa niski to już koks mamy a do niego PW właściwie nie potrzeba.

Najbardziej kłopotliwe wydaje mi się uszczelnie boczne - żeby mało powietrza tam się przeciskało, a jednocześnie nie klinowało się. Konstrukcja stosunkowo prosta i nieinwazyjna.

Co do zysku - mam wrażenie że część PW przelatuje nad ogniem prosto we wymiennik. Może po zrobieniu półki "1" ta klapka by była zbyteczna, skoro gorące spaliny i tak by koło rozetki zawracały?

Na marginesie, na razie palę po pół zbiornika bo bufor nie do końca ocieplony:oops:


4. Zawirowywacze miałem ale wymiennik jest na tyle wydajny że u mnie bez nich i tak mam niską temperaturę spalin. Zrezygnowałem. U Ciebie skoro masz bufor i palisz na wysokich temperaturach mogą być opłacalne. Do testów zamontuj termometr w czopuchu.

OK


5. Na ruszt wodny możesz położyć dodatkowy żeliwny.

OK

QIM
29-12-2013, 18:03
--> hes
dziękuję za zaproszenie.

pawel_i
29-12-2013, 21:16
Panowie mam problem po dwóch latach plenia dołem i kilku różnych palnikach, przesiadłem się na palenie górą.
Ale jeden problem zasadza się ostatni przelot kotła.
Po tygodniu zarasta sadzą tak że nie ma przelotu w ogóle.

cysiokysio
29-12-2013, 22:37
A PW poza rurą wezyra próbowałeś moze podać dodatkowo z popielnika?

lysy1l
29-12-2013, 22:38
A czemuż to przechodzisz ze spalania dolnego na górne? Jakim węglem palisz i jak wygląda sprawa podawania PW szczególnie przez drzwi załadunkowe, bo to w podpisie brzmi to trochę enigmatycznie i chyba jest nieaktualne.

Last Rico
30-12-2013, 11:49
Witojcie wszyscy mili ludzie - jeszcze w tym starym 2013 roku! :D

Dobrze widzieć że nie dość że wątek nie umarł, to jeszcze został przyklejony
do tablicy - przez naszego forumowego Administratora (dziękuję bardzo!). :)

Skoro licznik się kręci a wątek żyje, to znaczy że zainteresowanie istnieje,
a to z kolei oznacza - że idziemy we właściwym kierunku. Chcemy spalać
jak najmniej, a jednocześnie nie truć siebie i świata niepotrzebnie. Dymu -
z okolicy nie pozbędziemy się ani zakazami ani nakazami, to świadomość
kuleje. Ludzie - zwykle nie chcą specjalnie dymić sąsiadowi prosto w nos.
Po prostu nie wiedzą że można dom ogrzać inaczej. Mam wielką nadzieję,
że propagując temat, RAZEM dokonamy ewolucyjnej zmiany na lepsze.
Oczyścimy Polskę z dymu, oczywiście nie zrobimy tego dzisiaj, ani jutro -
ale zrobimy to. To tylko kwestia czasu.

Chcę podziękować wszystkim Kolegom za aktywność, jednym za pomoc
nowym użytkownikom tego wątku, innym za to że chciało im się rejestrować
tylko po to, żeby podzielić się z nami swoimi sukcesami, to pociąga innych.
Bardzo Wam dziękuję!!! I jednym i drugim, to dzięki Wam wątek żyje. :D

Koniecznie trzeba tu wspomnieć o Kolegach z naszego długiego wątku.
O Juzefie i o Szponim, jeśli kogoś pominąłem to bardzo przepraszam.
Oczywiście mam tu na myśli znane już w sieci strony internetowe:
www.czysteogrzewanie.pl oraz www.cieplowlasciwie.pl

Jestem przekonany, że wszyscy widzą wielką pracę wkładaną tylko po to,
żeby innym ludziom było łatwiej znaleźć ważne dla nich informacje. Nie ma
tam wszechobecnych dzisiaj reklam - podobnie jak nie ma ich na Wikipedii.
Warto widzieć dobro wspólne wypływające z tej działalności...
-------------------------------------

Na koniec mam dużą prośbę do trzech kolegów. Żywię nadzieję że emocje
już nieco opadły... Jeśli to tylko możliwe --- to usuńcie swoje ostatnie posty.
Koniec roku sprzyja porządkom. Bardzo dziękuję.
------------------------

Serdecznie Wszystkich pozdrawiam! :D


P.S.
Zawsze ciekawiło mnie jaką moc (w Wattach) ma płomień świecy, jedni
(na stronach angielskojęzycznych) pisali że 80W, inni że 40, jeszcze inni
że 35 Watt. Postanowiłem zmierzyć tę moc, o sposobie pomiaru i wyniku
poinformuję tu wszystkich niebawem. Czy coś z tego dla nas wyniknie??
Owszem, wyniknie. :D

coulignon
30-12-2013, 13:45
O! To jednak kolega zyje. A myślałem że jest juz tylko legendą :-) Lub został zlicytowane przez Pana C.
Najlepszego w nowym roku. Palacze wszystkich krajów... niech wam wegielek pomyślności nigdy nie zagaśnie!

marcych35
30-12-2013, 13:46
[QUOTE=Last Rico;6290352]Witojcie wszyscy mili ludzie - jeszcze w tym starym 2013 roku! :D







Serdecznie Wszystkich pozdrawiam! :D


Do siego roku.

gondoljerzy
30-12-2013, 14:00
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam! :D

P.S.
Zawsze ciekawiło mnie jaką moc (w Wattach) ma płomień świecy, jedni
(na stronach angielskojęzycznych) pisali że 80W, inni że 40, jeszcze inni
że 35 Watt. Postanowiłem zmierzyć tę moc, o sposobie pomiaru i wyniku
poinformuję tu wszystkich niebawem. Czy coś z tego dla nas wyniknie??
Owszem, wyniknie. :D

Bądź pozdrowiony, ojcze założycielu tego tematu.
Wszystkie podane wartości dotyczące mocy świecy mogą być prawdziwe. Faktyczna moc będzie zależeć od grubości i długości knota, a te wielkości nie są przecież znormalizowane.
1kg parafiny daje po spaleniu 11,111kWh. Ile waży i jak długo płonie typowa świeca?

Last Rico
30-12-2013, 16:25
O! To jednak kolega zyje. A myślałem że jest juz tylko legendą . :)

Wiadomość o mojej śmierci była przesadzona (Mark Twain). ;) :D


Wszystkie podane wartości dotyczące mocy świecy mogą być prawdziwe.

No właśnie.
Miesiąc temu postanowiłem zrobić przegląd kotła, czyli wymiana wszystkich
uszczelnień, oraz ponowne mocowanie rury spalinowej do kotła i do ściany
kominowej. Zależało mi na tym, żeby kleje i zaprawy schły wolno. Już kiedyś
grzejąc bardzo lekko drewnem, doprowadziłem do zagotowania się lepiszcza
(drewno jest paliwem długopłomiennym). Wszystko na nic...

Tym razem zakupiłem 20 sztuk wkładów do zniczy - równo po 50 g. parafiny
stałej każdy. Umieściłem je na ruszcie kotła i zapaliłem. Z opisu wynikało, że
będą się palić przez 15 godzin, paliły się całe 21 godzin ( ustalone warunki
napowietrzania - robią jednak swoje!). Wkłady zniczy wysuszyły wszystko
co było trzeba. Nie ukrywam że użyłem tego sposobu również do poznania
mocy płomienia jednego znicza i czy instalacja jakoś to spalanie odczuje. :)

Parafina stała (1kg) ma wartość opałową 40MJ, co daje - tak jak napisał
kolega Gondoljerzy - średnio 11,1kW w ciągu jednej godziny spalania, czyli:
11,1kWh / 21h = 0,528 kW w ciągu każdej godziny spalania.
Zatem 528W / 20 szt = 26,4W

Jeden płonący wkład (kupiłem najbardziej popularne wkłady z możliwych)
może oddawać stale 26,4 Watta. Dotyczy to tych zwykłych wkładów, a nie
np. talerzowych zniczy z grubym knotem. Najtańsze białe wkłady. :)

Co z tego wynika?
Ta obserwacja daje nam praktyczną wiedzę co do źródła ciepła, od tej pory
patrząc na płonące drewno - możemy z dużym przybliżeniem określić moc
cieplną. Jest też inna pożyteczna strona tego doświadczenia. Otóż bywa
tak, że w środku mroźnej zimy trafi nam się niezaplanowany wyjazd gdzieś
na drugi koniec kraju. Przy silnych mrozach, Istnieje obawa, że może nam
powstać lodowy korek w instalacji, albo przy niedocieplonym domu, nawet
rozerwanie rur, grzejników itp. Przy okazji, korek lodowy jest najczęstszym
powodem (zwykle) tragicznych w skutkach eksplozji kotłów.

Są już produkowane wkłady o czasie spalania wynoszącym 168 h (to 7 dni).
Kupujemy 20 szt. o potrzebnym nam czasie, ustawiamy na ruszt i jedziemy.
Uwalniane ciągle 0,5 kW do instalacji, nie pozwoli jej zamarznąć - nawet
w największe mrozy! Ktoś powie, no tak, ale prądem jest taniej, zgoda, jest
taniej, tyle tylko że nie wszyscy - mają grzałki elektryczne w instalacjach,
a dodatkowo są też takie rejony kraju gdzie często, a bywa że i długo nie
ma zasilania. Farelka umieszczona w kotle na pewno wytworzy wielką stratę
kominową, ale instalacji może przez to nie ogrzać, tak jak wolne spalanie.
Zatem należy wkłady zwyczajnie doliczyć do kosztu wyjazdu... i jechać.
Trzeba tylko koniecznie pamiętać - o drastycznym zmniejszeniu PG.
:D

coulignon
30-12-2013, 19:07
tylko chyba pompę obiegową trzeba włączyć na stałe.

pawel_i
30-12-2013, 20:09
Przesiadłem się z palenia DS na GS z prostego powodu - problem z dostarczeniem PW do palnika.
Próbowałem rurka od góry, dodatkowym kanałem z popielnika, dodatkowym przelotem za szamotem palnika...
ale wszystkie te konstrukcje były zadowalające jezeli chodzi o brak lub bardzo małe dymienie.
Ale ich trwałośc mała, a dodatkowo problem z ruchomym rusztem.
Więc postanowiłem powrócić do GS.
Tu PW poprzez KPW bardzo prosto doprowadzić - efekt stałopalność podobna, dymienia brak.
Dodatkowo brak konstrukcji z szamotu czyli palnika.
Tylko ten problem z zarastaniem kotła na ostatnim przelocie.
Strasznie się ostatnio szybko zasadza... ale zastanawiam się czy to nie węgiel.

bajcik
30-12-2013, 20:15
tylko chyba pompę obiegową trzeba włączyć na stałe.
I bardzo dobrze, praca pompy częściowo pójdzie w wodę.

W tej kwestii wyszedł też dodatkowy plus grzałki w drabince łazienkowej - niech grzeje na odkręconych zaworach i włączonej pompie.

Co do naczynia wzbiorczego - jeżeli jest na zimnym strychu przytulone do komina, to bez palenia może się wychładzać. Czy znicze pomogą - trzebaby sprawdzić empirycznie.

Gnam
30-12-2013, 21:17
Byłem dziś u producenta tego kotła... człek zrobił oczy że palę w nim od góry. Nakazał mi palenie od dołu. Na moje argumenty że takie palenie jest złe w połączeniu tego kotła z moim domem stwierdził że moja dmuchawa jest za mało wydajna (dmuchawa nie pochodzi od tego producenta, zaadaptowałem inną stosowaną w piecu innego producenta). Klapkę jak bym się uparł pewnie by wymienili ale daje sobie z tym spokój. Może kiedyś u jakiegoś kowala zamówię wykonanie nowych.
Dziś pierwszy raz rozpaliłem od góry tak na serio... cała komora węgla (bryłki wielkości orzechów włoskich i takie kęsy wielkości pieści i trochę większe) wcześniej zaczopowałem kanał co został mi wskazany. Paliło się ok 8h było by więcej ale wybrałem żar i załadowałem od nowa. Zobaczę ile przez noc wytrzyma. Co do efektów spalania... nagromadzone osady spaliły się, nowych nie przybyło, ogólnie czarno w środku jak w "D.u M.".

I chyba tak zostanie... poczekamy zobaczymy. :)

jacbelfer
30-12-2013, 21:18
pawel_i
Jeżeli brak dymienia to może do rozpałki dajesz dużo drewna żywicznego ?....
Przy tym samym węglu w spalaniu DS nie miałeś problemu ?
Cały problem w Twoim paleniu dołem to ten ruchomy ruszt. To się musi zacząć szybko ruszać.
U mnie poprzedni palnik wytrzymał sezon. Ten działa od początku października i nie widać oznak zużycia.

yareka
30-12-2013, 22:58
@ jacbelfer
jeśli pamiętam to nie bardzo Ci wyszło z górnym paleniem więc jeśli możesz nie doradzaj tu ludziom w tym temacie... wiesz nauczyciel musi mieć autorytet ;) dolne tak

Wrócił Last Rico może będzie tak "Jaki koniec roku taki cały następny rok" i będzie nam już doradzał przez cały następny ;)

pawel3410
30-12-2013, 23:41
yareka
To, że komuś coś nie wyszło, to nie znaczy, że nie ma wiedzy i doświadczenia. A każdy pomagający z taką wiedzą jest w tym wątku potrzebny bo pytań dużo a odpowiedzi coraz mniej niestety.

Last Rico mam nadzieję, że Twój powrót zwiastuje jakieś rewelacje, hehe;) Przy okazji dziękuję za "oświecenie" w temacie palenia;)

yareka
31-12-2013, 00:47
Ja nie uczę o kotłach ;) ... ale jeśli mam jakieś pozytywne według mnie doświadczenia to się staram przekazać. Kolega nie ma pozytywnych w górniakach... jakoś mu nie wyszło jest niewiarygodny;) I z tego co pamiętam to już kilka razy swoje posty usuwał po napomnieniu Last Rico.

Wiedzę może ma ale nie wiem czego uczy ;)

... a odpowiedzi... to chyba no dużo pytań i odpowiedzi jest i tu (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/) i dla tych co nie chodzą do kina na filmy z napisami jest też druga stronka (http://czysteogrzewanie.pl/2013/11/alternatywa-dla-wegla/) wystarczy przeczytać ze zrozumieniem;)

QIM
31-12-2013, 10:56
Niech doradza, jeśli potrafi. Tylko niech nie sieje fermentu i nie oskarża fałszywie.

Myjk
31-12-2013, 11:39
Niech doradza, jeśli potrafi. Tylko niech nie sieje fermentu i nie oskarża fałszywie.
Nadmienię tylko krótko, że od kiedy tu jestem i o ile mnie pamięć nie myli, Twoja stopka wyglądała tak jak obecnie -- ściągnąłem ją do swojej. :P Na drugim forum była inna, ale też się AFAIR nie zmieniła.

Tymczasem powitam, dziękując osobiście Last Rico za przelewanie swojej wiedzy na innych. :) I strzelę od razu z grubej rury z moim "problemem", jeśli pozwolisz (bo nie spodziewam się że czytałeś wszystko od czasu swojej nieobecności). ;) Otóż ojciec wykonał (wg moich wytycznych) dla mnie kierownicę powietrza wtórnego (średnica wyliczona wg wzoru odpowiednio do paleniska), która ma długość całkowitą (od wejścia do pieca przez drzwiczki) aż 23 cm. 13 cm biegnie pod kątem 45 stopni, kolejne 10cm pionowo w dół prosto w zasyp.

Mój ból polega na tym, że otwarcie PG (nawet minimalne) bardzo mocno ogranicza napływ PW. To prawdopodobnie powoduje (małe bo małe, ale jest, zwłaszcza jak szybciej chcę popędzić piec) kopcenie z komina w fazie gazowania. Czy przy swojej kierownicy (która biegnie tylko pod kątem nie opadając w dół) zaobserwowałeś taki efekt, tj. przytykanie PW do tego stopnia że zaczyna kopcić?

PS Aha, znalazłem materiał do zmniejszania komory, który nie wygrzewa węgla i jednocześnie jest bardzo wytrzymały. :) To zwykła wata szklana, ale w płytach (służy do ocieplania podłogi i ścian, a nie miękka do ocieplania dachu). Jest prasowana i gładko wykończona, dzięki czemu nawet traktowanie jej pogrzebaczem niewiele psuje. Pięknie i łatwo się docina do kształtu paleniska. Do tego jest tania -- płyta 10cm grubości kosztuje niecałe 10 zł i pozwala zatkać prawie całą komorę mojego Zębca 21kW. To równowartość 2-3 cegieł szamotowych.

ordy
31-12-2013, 12:36
Myjk,
ale czy to nie jest przypadkiem zwykła wełna mineralna skalna (bazaltowa), taka ciemniejsza od tej zwykłej żółtej wełny szklanej stosowanej na poddasze i pakowanej w rolki?
Wełna skalna (bazaltowa) ta ciemniejsza występuje w płytach do zastosowań do ocieplen stropów, fasad, kominków (dodatkowo z folią alu).

Czy kleisz tą wełnę na zaprawę szamotową, czy tylko na wcisk? Czy zauważyłeś, że węgiel wolniej gazuje, stałopalność się wydłuża i generalnie lepiej "opanować" proces odgazowywania? Na pewno temperatura paleniska będzie wyższa niż bez niej, bo przecież nie ma odbioru ciepła przez zimny płaszcz kotła.

andrzej9923
31-12-2013, 12:40
Myjk mozesz napisac jak sie sprawdza u ciebie kpw.Pamietam ,że jest fachowo wykonana ale czy ekonomicznosc spalania wzrosla bo glownie o to mi chodzi.
Co do powietrza z kpw to z moich obserwacji u mnie jest podobnie chodz mam tylko klapke pw.Ja mam pg zamkniete i otworze pw to kociol zaczyna pracowac jak lokomotywa,gdy otworze pg to efekt lokomotywy zanika bo mniej kociol pobiera pw.Mysle ze to jest wynikiem ze kazdy kociol i komin ma okreslone zapotrzebowanie na powietrze i jak ma jedno zrodlo pobierania powietrza np pw to pobiera 100 % a jak ma dwa zrodla to to sie rozklada na dwie klapki.

ps.Witam zalozyciela wątku,po dluzszej przerwie.Z 4 lata temu trafilem na ten wątek i zrozumialem ze przy odpowiednich "chwytach" mozna z 30% zaoszczedzic kasy przy odpowiednim paleniu plus wygoda palenia zwiazana z żadszym "zaglądaniem" do kotła.

Myjk
31-12-2013, 13:45
Myjk,
ale czy to nie jest przypadkiem zwykła wełna mineralna skalna (bazaltowa), taka ciemniejsza od tej zwykłej żółtej wełny szklanej stosowanej na poddasze i pakowanej w rolki?Wełna skalna (bazaltowa) ta ciemniejsza występuje w płytach do zastosowań do ocieplen stropów, fasad, kominków (dodatkowo z folią alu).
Czy kleisz tą wełnę na zaprawę szamotową, czy tylko na wcisk? Czy zauważyłeś, że węgiel wolniej gazuje, stałopalność się wydłuża i generalnie lepiej "opanować" proces odgazowywania? Na pewno temperatura paleniska będzie wyższa niż bez niej, bo przecież nie ma odbioru ciepła przez zimny płaszcz kotła.
Nie jestem specjalistą w materiałach budowlanych. :) Ale tak, chodzi właśnie o taką wełnę do ocieplenia jak opisałeś. Ja miałem akurat "wersję" bez folii alu i taką wykorzystałem. Czy z folią dawać, to mam wątpliwości -- ew. od strony ścianek, bo od strony żaru się IMHO szybko zdegraduje. Niestety miałem tylko skrawki pozostałe po jakimś odległym remoncie, więc obecnie moja konstrukcja jest przeplatana szamotem. Po nowym roku "dostanę" od znajomego budowlańca cały plaster (bo w marketach tylko w paczkach sprzedają) i będę na nowo całość pokrywać wełną. Tylko na górze zostawię ze 2-3 płytki/cegły jako dopalacz. ;) Nie uszczelniałem tego dodatkowo. Docinałem po prostu miejsca w których wełna się nie pasowała idealnie (np. przy ruszcie poziomym był jakiś wypust), jak już pisałem cudnie się ten materiał obrabia zwykłym nożem, zostawiając naddatek aby wchodziła mocno na wcisk (bez luzu). Jak to zrobię na nowo to wypowiem się na temat stałopalności. Z pewnością zmniejszenie komory i wyłożenie jej wełną wpłynęło przede wszystkim na czystość spalania -- a tego mi przede wszystkim brakowało do szczęścia ostatnio. :) Brak dymu, jak zauważyli przedpiscy, oznacza ekonomiczniejsze spalanie.


Myjk mozesz napisac jak sie sprawdza u ciebie kpw.Pamietam ,że jest fachowo wykonana ale czy ekonomicznosc spalania wzrosla bo glownie o to mi chodzi.
Na prawdę jest mi to ciężko ocenić z perspektywy czasu. Wykonywałem bardzo dużo zmian, ale głównie z nastawieniem na czystość spalania. Teraz, po zmniejszeniu komory, wchodzi mi 12kg drobno porozbijanego węgla (kostka 6-8cm) -- grzało to 14h przy dzisiejszej nocnej temperaturze zewnętrznej (-2) i 21sC na (zimniejszym) poddaszu i 23sC na parterze dla 120m2. Przy ostatnich świątecznych "upałach" ( +8 ) ta sama ilość dawała ciepło niedużo dłużej, bo 16h.


Co do powietrza z kpw to z moich obserwacji u mnie jest podobnie chodz mam tylko klapke pw.Ja mam pg zamkniete i otworze pw to kociol zaczyna pracowac jak lokomotywa,gdy otworze pg to efekt lokomotywy zanika bo mniej kociol pobiera pw.Mysle ze to jest wynikiem ze kazdy kociol i komin ma okreslone zapotrzebowanie na powietrze i jak ma jedno zrodlo pobierania powietrza np pw to pobiera 100 % a jak ma dwa zrodla to to sie rozklada na dwie klapki.
Jest to logiczne, owszem. Jednak odnoszę wrażenie, że przez konstrukcję mojej KPW (pionowego odcinka) bardziej się to nasila. Dlatego każde, nawet minimalne uchylenie klapki PG skutkuje już kopceniem z komina, bo ubytek PW w komorze jest tak znaczny.

QIM
31-12-2013, 13:54
--> Myjk
dzięki za wsparcie. :)
W sprawie ubytku PW... Miałeś kiedyś taki profil "T"...

zygar
31-12-2013, 14:00
Witam kolegów jeszcze w starym roku , życząc wszelkiej pomyślności w Nowym 2014 .

Co do KPW to z moich doświadczeń które robiłem , a mam możliwość regulowania wysokości wylotu powietrza nad paleniskiem ( opuszczana rura KPW) mogę stwierdzić , że im niżej tym mocniej rozpala zasyp ( więcej dymu ) . Zaś położenie wylotu powietrza KPW wyżej wolniej rozpala , za to spalanie jest bardziej czyste i mniej dymu ( więc ekonomiczniejsze )

Myjk
31-12-2013, 15:36
W sprawie ubytku PW... Miałeś kiedyś taki profil "T"...
Ha, widzisz, zapomniałem już o tym elemencie. Hint przyjęty, już zaaplikowany. Nawet troszkę dało rezultatu (dym zmniejszył się), pomimo że musiałem zwiększyć komorę w związku z montażem tego elementu. Także chyba wniosek jest taki, że kierownica nie powinna biec pionowo w zasyp, bo się mocno przytyka... :(

zygar
31-12-2013, 16:41
Wydaje mi się że może , z tym by coś rozpraszało powietrze u jej wylotu .

Ja 4 cm poniżej wylotu umieściłem jakby pół kuli z blachy ( o średnicy kierownicy ) z otworem na wierzchołku fi 10 mm . Powietrze uderzając w wierzchołek trochę przelatuje przez otwór , a większość opływa wypukłość rozchodząc się równomiernie po całej komorze .

jacbelfer
31-12-2013, 17:42
yareka ja tylko chciałem zasugerować, że może dużo żywicznego drewna spala... :(
Nie ma tu chyba nauczyciela kotlarza :yes:, ale mnie długo nie wychodziło i ilość spędzonych w piwnicy godzin przy GS dała mi bardzo dużo wiedzy.
I ta wiedza nie pozwoliła mi ustawić mojego zestawu (kocioł+komin+instalacje odbiorcze), tak aby można w nim palić ekonomicznie i ekologicznie.
Koledzy na forum też mi nie potrafili pomóc. Ale wiedzę mam, zapewniam Ciebie.

Przez te 2 lata na forum i 500 wpisów, posty kasowałem 2 razy. Tematu kasowania i samych wpisów już nie zamierzam drążyć.


:yes:Dobrego Roku 2014 !:yes:

Gnam
31-12-2013, 18:38
Po niecałych 20h w piecu została ok 10 cm warstwa żarzącego się koksu. Moim zdaniem SUKCES. :)
Wybrałem ten żar i załadowałem piec od nowa do pełna - żar na wierzch. Piec wewnątrz suchy, jedynie powstała lekka warstewka sadzy (tyle widać przez otwór załadowczy) jutro zajrzę co z tyłu pieca słychać.
Dziękuję założycielowi wątku i osobom wypowiadającym się przede mną za szczegółowe wyjaśnienie problemu palenia do góry.
Życzę szczęśliwego Nowego Roku i aby w nim wszyscy prawie nic nie spalili w piecach a mieli ukrop w swych domkach.

PS
Ideą górnego spalania w piecu zaraziłem już mojego kumpla... powoli się to pewnie dalej rozniesie. :)

Darek2121
31-12-2013, 19:21
Witam. Dla walczących z kotłami życzę sukcesów w Nowym Roku a dla tych co się poddali albo zwątpili że można palić czysto polecam zakup węgla w sortymencie kostka i też się będzie palić ekologicznie nawet od dołu:)

Last Rico
31-12-2013, 21:07
Koledzy, dziękuję za przywitanie, pewnie jutro coś zagadam, a dziś?
Dzisiaj, chciałbym tylko każdemu kto tu był, jest, lub będzie - życzyć aby
przyszły Nowy Rok 2014, był czasem realizacji marzeń i rozwoju osobistego,
żeby był rokiem lepszym od właśnie mijającego a już na pewno nie gorszym.
No czegóż innego ja mógłbym życzyć bratnim duszom - jak tylko samych
dobrych rzeczy?? Zatem przyjmijcie te życzenia do siebie, bo szczere są.

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2014!!!

:D :D :D

Last Rico

paczka662
31-12-2013, 23:11
Poniższy post zamieszczałem już w bliźniaczym wątku (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych&p=6283440&viewfull=1#post6283440), ale nie wzbudził zainteresowania.


Witam wątkobywalców:

mam kocioł Ogniwo S6WC podpięty pod bufor
http://www.ogniwobiecz.com.pl/images/foto/s6wc_p.jpg

To co bym chciał udoskonalić to obniżyć temperaturę spalin i lepiej wykorzystać powietrze wtórne. Obecnie jak spojrzę przez rozetkę to widzę wir płomienny i mam wrażenie że niewykorzystana część powietrza idzie prosto we wymiennik.

Po analizie wątków, i portali mam do propozycję udoskonalenia.

Z braku przekroju izometrycznego (i mojego lenistwa :D) wziąłem przekrój bliźniaczej konstrukcji
http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/schematy/ksw_przekroj_gornespalanie.jpg

Oto propozycje przeróbek:
http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/schematy/przerobka-s6wc.jpg

1. dodatkowa półka z cegieł szamotowych - dopalanie gazów i dłuższa droga spalin
2. cegła szamotowa zasłaniająca ruszt pionowy - PG tylko spod rusztu
3. ruchoma klapa nakierowująca PW bliżej żaru
4. zawirowacze w kanałach wymiennika
5. kocioł ma ruszt wodny. Coz tym fantem zrobić?

Zanim się wzmę za robotę chciałbym zapytać czy warto.

Gdybym miał sporo czasu to może bym się pokusił o kolejną, bardziej zaawansowaną przeróbkę:
6. "rekuperacja" ciepła rury dymowej i drzwiczek. Powietrze wchodziłoby wpier do zewnętrzengo płaszcza rury dymowej/czopucha, potem łącznikiem do zewnętrznych (dodatkowych) drzwiczek kotła i tam już rozgrzane wpadałoby przez otwory do kotła. Dodatkowa zaleta: palenie latem dla CWU mniej nagrzewa pomieszczenie. Ubocznym skutkiem byłby miażdżący efekt estetyczny: kocioł o wyglądzie lodówki :cool:


http://drozd.uni.lodz.pl/~bajcik/foto/domek/schematy/przerobka-s6wc-odzysk.jpg

Kolego , mam ten sam piec 13 KW, bez zbędnego kombinowania ani przeróbek , czyli miarkownik, + dobry wegiel , wyniki spalania rewelacyjne , temperatura na życzenie na wyjścu np, 55 st, na obecą pogodę, czyli w nocy - 3 do -5 w dzień + 3 po zasypie do pełna ok, 18 kg wegla i paleniu od góry czas palenia conajmniej 30 h , bywa i wiecej - fakt ze ogrzewane jest mieszkanie 60m , ale a nie 200m ale jak sie tym sposobem pali raz na 2 doby i ma się w domu ciepło, chyba nie ma co narzekac na, ,,ogniwo S6WC ,, jednyne co mam z elektroniki to sterownik pompy wody ustawiony na 39 st, jak będziesz miał pytanie , chętnie doradzę, piec mam przetestowany na wskroś, do piwnicy nie chodzę przez dwa dni wcale, a rozpalenie i cały proces trwa od 15 do max 30 mi z porządkami , i wyniesieniem popiołu jakiego niewiele wybieram, są to b, dobre piece o wysokim wspłczyniku energetycznym,

paczka662
01-01-2014, 11:22
Nadmienię tylko krótko, że od kiedy tu jestem i o ile mnie pamięć nie myli, Twoja stopka wyglądała tak jak obecnie -- ściągnąłem ją do swojej. :P Na drugim forum była inna, ale też się AFAIR nie zmieniła.

Tymczasem powitam, dziękując osobiście Last Rico za przelewanie swojej wiedzy na innych. :) I strzelę od razu z grubej rury z moim "problemem", jeśli pozwolisz (bo nie spodziewam się że czytałeś wszystko od czasu swojej nieobecności). ;) Otóż ojciec wykonał (wg moich wytycznych) dla mnie kierownicę powietrza wtórnego (średnica wyliczona wg wzoru odpowiednio do paleniska), która ma długość całkowitą (od wejścia do pieca przez drzwiczki) aż 23 cm. 13 cm biegnie pod kątem 45 stopni, kolejne 10cm pionowo w dół prosto w zasyp.

Mój ból polega na tym, że otwarcie PG (nawet minimalne) bardzo mocno ogranicza napływ PW. To prawdopodobnie powoduje (małe bo małe, ale jest, zwłaszcza jak szybciej chcę popędzić piec) kopcenie z komina w fazie gazowania. Czy przy swojej kierownicy (która biegnie tylko pod kątem nie opadając w dół) zaobserwowałeś taki efekt, tj. przytykanie PW do tego stopnia że zaczyna kopcić?

PS Aha, znalazłem materiał do zmniejszania komory, który nie wygrzewa węgla i jednocześnie jest bardzo wytrzymały. :) To zwykła wata szklana, ale w płytach (służy do ocieplania podłogi i ścian, a nie miękka do ocieplania dachu). Jest prasowana i gładko wykończona, dzięki czemu nawet traktowanie jej pogrzebaczem niewiele psuje. Pięknie i łatwo się docina do kształtu paleniska. Do tego jest tania -- płyta 10cm grubości kosztuje niecałe 10 zł i pozwala zatkać prawie całą komorę mojego Zębca 21kW. To równowartość 2-3 cegieł szamotowych.

Myjk ,,, tak jak w rowerze są kierownice proste , pół jaskółki i pełne jaskółki, te pełne jakółki mają tez harleye , ale nie przy piecu przekombinowałes, i dlatego ci fuka , a jak rozpędzasz ten piec ? wskazany były dobry bat, i bacikiem go, pozatym i tak powinieneś się cieszyć, palac kamieniami polnymi , otrzymujesz jakiekolwiek ciepło, to poprostu , cuda jakieś, opatentuj , sw, wynalazek, koniecznie,

pawel_i
01-01-2014, 13:25
Palnik w DS zawsze jest dokładką do kotła. Jego trwałośc OK ale co z doprowadzeniem PW.
Ja w moim Defro mam problem. Nie chcę ciąc kotła.
Więc wróciłem do GS bo tam PW przez górne drzwi, KPW i tyle

jacbelfer
01-01-2014, 15:56
No tak, Ty masz poziome wymienniki. Myślę, że są lepsze w GS.
Co z tym drewnem żywicznym ? Mały ruch powietrza też potrafi zatykać te ostatnie wymienniki.
Węgiel ? Nie napisałeś czy to np. płomienny czy koksujący.

W DS powietrze wtórne wystarcza mi spod popielnika,choć teraz mam już niezależnie dostarczone z dołu. Wystarczyła szczelina 3/6 cm. Jest na tyle duża, że mogę tam wyciągać ewentualny popiół, który praktycznie nie występuje (jedynie po czyszczeniu moich pionowych wymienników).

Ty swój DS ćwiczyłeś z rurą Wezyra więc myślę, że i tak długo wytrzymałeś. :yes:

ordy
01-01-2014, 20:45
Ze swojej strony chciałem podziękować Last Rico za pamięć o wątku, którego jest założycielem i chyba wszyscy chcielibyśmy aby częściej go odwiedzał. W sumie to już nie jest tylko zwykły wątek, ale tworzenie jakby nowej techniki palenia i doskonalenie jej, a jak ważne to jest z punktu widzenia ekologii (UE) i ekonomii nikogo nie trzeba przekonywać. Być może, że działania tego wątku w przyszłości przyczynią się do zmiany "punktu widzenia" przez ustawodawców i "ekologów" na temat spalania węgla kamiennego. Jak wiemy spalanie węgla przez prywatne gospodarstwa jest już zabronione w niektórych państwach UE. Polska już jest "na celowniku". Wystarczy spojrzeć na przykład Krakowa...

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU 2014, PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA I CZYSTEGO POWIETRZA :cool:

jacbelfer
01-01-2014, 21:08
Krakowa się nie obroni. Mało tego. Dzisiaj każdy kupujący węgiel jest rejestrowany . Może za jakiś czas trzeba będzie płacić podatek od ilości zużycia na metr powiezchni . Przyda się ekonomiczne spalanie albo ludzie polecą na drewnie.

Migdał
01-01-2014, 21:56
Krakowa się nie obroni. Mało tego. Dzisiaj każdy kupujący węgiel jest rejestrowany . Może za jakiś czas trzeba będzie płacić podatek od ilości zużycia na metr powiezchni . Przyda się ekonomiczne spalanie albo ludzie polecą na drewnie.

Ito takiego sezonowanego 2 lata

Gigooo
01-01-2014, 22:01
Witam.
Jestem nowy na tym forum i potrzebuję pomocy w jaki sposób palić w moim piecu. Mam do niego podłączony sterownik wraz z dmuchawą ale po kilku dniach spędzonych na tym forum wiem, że dmuchawa to nic dobrego. To mój pierwszy sezon palenia węglem i chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób udoskonalić mój piec żeby palił mniej i bez nadmiernego dymienia. Rozpalam go od góry ale i tak dymi (mniej niż innych w okolicy ale jednak), wydajność dmuchawy ustawiłem z fabrycznej wartości 50 na 10. Może wydłużyło to czas spalania ale nie wiem czy jest tak jak powinno. około 10kg węgla + odpady drewna iglastego wystarcza na 5 godzin palenia w dwudziestoletnim domu ocieplonym o powierzchni powyżej 200m (nie wiem ile dokładnie). Czy to nie jest za krótko. Aby nie zaśmiecać forum, zdjęcia mojego pieca dostępne są tutaj http://chomikuj.pl/Gigooo/CO (przepraszam za jakość zdjęć ale mam złe oświetlenie w piwnicy a zdjęcia robiłem telefonem).

Last Rico
01-01-2014, 22:09
No i zimy jak nie było, tak nie ma, ale ja tam nie cierpię z tego powodu. :D

Witaj Myjk :)


Otóż ojciec wykonał (wg moich wytycznych) dla mnie kierownicę powietrza
wtórnego (średnica wyliczona wg wzoru odpowiednio do paleniska)

Nigdy nie podawałem żadnego wzoru do liczenia przekroju ani długości KPW,
gdyż te wymiary są bardzo zależne od wielu elementów kotła a także samego
komina (wymiarów komina = ciągu). Co to za wzór? Skąd go masz? Może
pomyliłeś wymiar KPW z wymiarami otworu PW w drzwiczkach zasypowych.


Mój ból polega na tym, że otwarcie PG (nawet minimalne) bardzo mocno
ogranicza napływ PW. To prawdopodobnie powoduje (małe bo małe, ale jest,
zwłaszcza jak szybciej chcę popędzić piec) kopcenie z komina w fazie gazowania.

Jeśli występuje taka "nadwrażliwość" strumienia PW w stosunku do PG, to
przyczyny mogą być dwie. Za mały ciąg kominowy - lub zbyt duży przekrój
światła KPW. Przy właściwie dobranych proporcjach, łatwo daje się ustalać
oba strumienie powietrza dla kotła. Jeśli wcześniej zamieszczałeś tu jakieś
malunki albo zdjęcia, to odszukaj swój post, on u góry z prawej ma numer np.
#14783, kliknij na ten numer i poczekaj. Za chwilę pojawi się twój post, teraz
kopiuj adres tego posta, jest u góry pulpitu w pasku adresowym przeglądarki.
Możesz go w przyszłości wkleić do swojego nowego posta, jako odnośnik. :)

Nie staraj się kotła popędzać bo łagodne spalanie - jest jednym z kluczowych
elementów tej układanki. Kiedy podasz zbyt dużo PG, b. silnie dotlenisz żar
będący na górze zasypu. Pozornie nie ma w tym niczego złego, jednak taki
nadmiar tlenu w krótkim czasie spowoduje że płonący węgiel osiągnie bardzo
wysoką temperaturę i RADYKALNIE zwiększy promieniowanie podczerwone
(cieplne). Ono pójdzie we wszystkie kierunki - niestety pójdzie również w dół
zasypu i zacznie silnie (zbyt silnie!) ogrzewać paliwo będące "w poczekalni".
Część węglowodorów zacznie być uwalnianych przedwcześnie, stąd dym
na kominie. W fazie koksu to zjawisko nie występuje, CH już wypalone.


Czy przy swojej kierownicy (która biegnie tylko pod kątem nie opadając w dół) zaobserwowałeś
taki efekt, tj. przytykanie PW do tego stopnia że zaczyna kopcić?

Kopcenie może mieć wiele przyczyn, ale odniosę się w tym miejscu - tylko
do związku z samą KPW. Otóż niezwykle istotne jest podanie powietrza
we właściwe miejsce komory spalania. Sprawdź, czy wylot kierownicy nie
jest ustawiony ZBYT BLISKO płonącego węgla. Powietrze wtedy przesadnie
natlenia powiedzmy 50 cm2 powierzchni, a reszta zasypu? A reszta zasypu
jest prawie pozbawiona tlenu z PW i może dymić zwłaszcza po kątach bo są
najdalej od KPW, a dodatkowo gazy (np. powietrze) źle przemieszczają się
w samych kątach przekrojów. Myślę tu o PG idącym przez zasyp z dołu.

Chcę tu przypomnieć kolegom, w przypadkach kiedy musicie zmniejszyć
moc kotła szamotem, lub podczas przeróbek z GS na DS - żeby nie iść
na skróty i nie stawiać cegieł luzem na ruszcie. Zasypywanie popiołem też
nie jest dobrym wyjściem. Powinno się to robić szczelnie --- na zaprawę
szamotową. Jeśli nie to lepiej już użyjcie wełny. Jakakolwiek nieszczelność
spowoduje upośledzenie ciągu kominowego i nierównomierne rozpalenie
zasypu. Będzie kopeć. Do tego jeszcze wrócę - i do węgla jako paliwa dla
celów energetycznych również.

Pozdrawiam noworocznie. :D

Myjk
02-01-2014, 08:05
No i zimy jak nie było, tak nie ma, ale ja tam nie cierpię z tego powodu. :D
Ja też nie cierpię z tego powodu, aczkolwiek kupiłem odśnieżarkę na początku sezonu, stoi teraz i tylko wilgotnieje w garażu. ;) Jest zima powinien być śnieg. ;)



Nigdy nie podawałem żadnego wzoru do liczenia przekroju ani długości KPW, gdyż te wymiary są bardzo zależne od wielu elementów kotła a także samego
komina (wymiarów komina = ciągu). Co to za wzór? Skąd go masz? Może pomyliłeś wymiar KPW z wymiarami otworu PW w drzwiczkach zasypowych.
"Wzór" stworzył inny "myśliciel" ;) na podstawie m.in. Twoich wniosków i obliczeń ilości powietrza potrzebnego do czystego spalania. O ile dobrze pamiętam wyszły wartości powierzchni przekroju KPW na 1/68 powierzchni paleniska [1/17 (powierzchnia otworu) *1/4]. Jak znajdę chwilkę, to odszukam ten wątek. Gdy po zmniejszeniu komory (Zębiec SWK 21kW na 120m2 ocieplonego domu) samym szamotem doświadczałem znacznego spadku stałopalności, strasznego kapcia z komina (dużo większego niż bez zmniejszania pomimo sporej powierzchni spalania) i ogromnych ilości sadzy na wymienniku stwierdziłem, że będę palić całą powierzchnią i taka też KPW powstała. Dodatkowo KPW jest długa i "ruchoma" ponieważ miała sięgać do nisko położonego paliwa. Obecnie komora jest zmniejszona o połowę, znalazłem w końcu materiał (watę) który mi nie przegrzewa węgla, zatem paliwo wchodzi pod "kokardkę". Komora ma więc około 30x25x35(h)cm Reszta perypetii, linki do projektów KPW i zdjęcia (wg instrukcji) ;) tutaj:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=6243111&viewfull=1#post6243111
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=6240662&viewfull=1#post6240662



Jeśli występuje taka "nadwrażliwość" strumienia PW w stosunku do PG, to przyczyny mogą być dwie. Za mały ciąg kominowy - lub zbyt duży przekrój
światła KPW.
To ja mam prawdopodobnie niestety obydwie przypadłości na raz. "Światło" wyjaśnione powyżej, komin (od początku jak powstał) jest zepsuty po tym jak "murarz" postawił go centralnie pod belką stropową. Po odkryciu tej "niespodzianki" były próby naprawienia -- i udało się to, jak widać, tylko połowicznie (od zawsze jak przejąłem ten dom wywala mi spaliny do kotłowni po otwarciu drzwiczek zasypowych). Tak czułem podskórnie, że walka od początku była nierówna. :(


Kopcenie może mieć wiele przyczyn, ale odniosę się w tym miejscu - tylko do związku z samą KPW. Otóż niezwykle istotne jest podanie powietrza we właściwe miejsce komory spalania. Sprawdź, czy wylot kierownicy nie jest ustawiony ZBYT BLISKO płonącego węgla.
Jest blisko (czego to wynik opisałem w pierwszym akapicie). Dzisiaj wykładam na nowo komorę samą wełną, rżnę kierownicę na krócej i spróbuję zrobić deflektor. Komina przerabiać nie będę (musiałbym stawiać nowy). Szkoda pieniędzy biorąc pod uwagę, że nowy dom się już planuje.


Pozdrawiam noworocznie. :D
Dzięki ponownie za garść informacji, w imię Last Rico będę walczyć do upadłego o to czyste spalanie i żadne zakompleksione "paczki trocin" mnie z równowagi nie wyprowadzą -- choćbym jechał bez trzymanki. Do siego roku! ;)


PS QIM profil 'T' dał radę przy gazowaniu, ale później to już masakra. Ponad 1/3 wkładu niedopalona, stałopalność spadła na łeb na szyję.

gondoljerzy
02-01-2014, 10:30
Sama kierownica nie może mieć za dużego światła o ile na wlocie do niej, na drzwiczkach jest jakakolwiek regulacja. Największą kierownicą nie popłynie więcej powietrza niż pozwoli na to najwęższe miejsce na drodze powietrza, czyli regulacja. Co do komina, albo ma gdzieś po drodze przewężenie, albo fragment nie dający się wyczyścić. Szczotka przelatuje przez całą długość komina? Rura czopucha nie siedzi za głęboko w świetle komina? Z samego pokręcenia przebiegu ciąg nie powinien zbytnio osłabnąć. Chyba, że są to załamania o 90 stopni.

kalejdoskop
02-01-2014, 10:53
Witaj Last Rico, może pomożesz?
oczywiście wszystkim dziękuję za pomoc i zainteresowanie, ale w moim przypadku chyba żadne przeróbki za mocno nie działają.
Dla przypomnienia: Powierzchnia grzania około 170m2, MCI+SPR, stałopalność przy załadunku około 20kg węgla - 8h.
W dalszym ciągu mam problem z uszczelnieniem rusztu pionowego. Kocioł RED UNI 25kW zmniejszony szamotem o około 1/3.
Trochę zdjęć

kalejdoskop
02-01-2014, 10:54
I reszta bo nie weszła

cysiokysio
02-01-2014, 12:46
W kwesti bezpieczeństwa mam pytano co do twojego schematu. Według niego zawory zwrotne masz "szeregowo" razem z pompami czy tak jest w rzeczywistości? Nie są one czasem równolegle do pomp na takzwanym bypasie? Jeśli nie to raczej powinny być.

Sprawdzałeś może temperaturę spalin? Konstruktor twojego kotła miał nie lada fantazję. Jeżeli podniesienie rusztu, wydłużenie KPW nic nie dały i jesteś pewny że masz porządny węgiel to moim zdaniem czas spróbować z DS-em

Myjk
02-01-2014, 13:23
Co do komina, albo ma gdzieś po drodze przewężenie, albo fragment nie dający się wyczyścić. Szczotka przelatuje przez całą długość komina? Rura czopucha nie siedzi za głęboko w świetle komina? Z samego pokręcenia przebiegu ciąg nie powinien zbytnio osłabnąć. Chyba, że są to załamania o 90 stopni.
Komin przy próbie "naprawy" miał wpuszczoną rurę azbestowo-cementową. Z tą operacją też były problemy, bo rura nie jest w jednym kawałku ze względu na długość (12m) i istnieje podejrzenie, że w miejscu łączenia jest przesunięcie (zwężenie?). Mimo tego szczota przechodzi i nigdzie się nie zaczepia/blokuje. Rura czopucha wchodzi w komin i jest równo z krawędzią wewnętrzną. Ale wpada do komina pod kątem 90stopni. Może jednak strażak na szczycie by trochę pomógł?

QIM
02-01-2014, 14:09
--> Myjk
Czy możesz sprawdzić, jaką masz temperaturę spalin podczas rozpalania?

Myjk
02-01-2014, 14:24
--> Myjk Czy możesz sprawdzić, jaką masz temperaturę spalin podczas rozpalania?
Właśnie z samego rana zamówiłem w końcu termometr do +300sC, więc najdalej po jutrze będę mieć miarodajny wynik (bo termometr w czopuchu kłamie) i zapodam.

zygar
02-01-2014, 14:46
Rura czopucha wchodzi w komin i jest równo z krawędzią wewnętrzną. Ale wpada do komina pod kątem 90stopni. Może jednak strażak na szczycie by trochę pomógł?

Podnieś rurę by wpadała do komina pod lekkim skosem , będzie poprawa .

QIM
02-01-2014, 15:07
--> Last Rico
Czy możliwe jest zbyt silne dotlenienie zasypu przy zbyt małym ciagu kominowym? Moim zdaniem to wykluczające się warunki...
Minimalne uchylanie PG daje raczej efekt niedotlenienia...

Dikij.Petia
02-01-2014, 15:49
Jak już pisałem, zmniejszyłem palenisko w swoim kotle DS Seko 24kW , aktualnie jest 1/4 oryginału, w wyniku czego zużycie opału zmniejszyło się w 2 razy. Pale węglem 34,2 i próbowałem różne wersje modyfikacji palniku, było mniej więcej dobrze. Chcę zaprezentować własną modyfikacje, która najlepiej się sprawuję na tym węglu u mnie. Spala się bezdymnie, jedynie jest lekki dymek przez 15-20 minut, w przypadku dołożenia świeżego węgla na żar, lub jeżeli opał zawiesi i potem jest zrzucony na żarzący się koks. PW jest podawane rurą 30mm , która zasysa go przez ruszt pionowy. Przesuwając tą rurę można łatwo ustawić optymalne proporcje PG/PW i potem dozować jedną klapą w drzwiczkach popielniku. Wszystko przelatuję przez dość wąski półokrągły otwór(średnica 10 cm) w cegle szamotowej grubości 3 cm i dobrze się dopala. Cegła ta jest ustawiona pod skosem , żeby otwór nie zapychał się kawałkami węgla, lub popiołem.

grego-321
02-01-2014, 16:05
witam wszystkich
jestem na etapie zmiany pieca,aktualnie mam górniaka po małych modyfikacjach z którego jestem bardzo zadowolony. mniejsza dlaczego go zmieniam. wiem,że kocioł ma być górnego spalania,jakiej mocy i bez światełek http://forum.muratordom.pl/images/smilies/jumpy.gifwszystko rozbija się o wymiennik,a raczej jego powierzchnię.w moim starym kotle wymiennik jest bardzo mały,co teoretycznie jest wadą. czytając wasze posty długi wymiennik też ma swoje wady. miałem zakupić taki sam kocioł jak mam, ale po przeczytaniu rankingu kotłów na ,,czystym ogrzewaniu,, ,gdzie mój piec wypadł słabo,sam już nie wiem. więc co,pomożecie?http://forum.muratordom.pl/images/smilies/happyyes.gif

cysiokysio
02-01-2014, 18:10
PW jest podawane rurą 30mm , która zasysa go przez ruszt pionowy. Przesuwając tą rurę można łatwo ustawić optymalne proporcje PG/PW i potem dozować jedną klapą w drzwiczkach popielniku.

ds

a co w przypadku gdy kocioł osiągnie zdaną temperaturę i PG trzeba zamknąć aby kocioł się zbytnio nie rozbujał? nie kopci wtedy?