PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 [61] 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

marcinbbb
17-01-2014, 13:39
Więc krótko zwięźle i na temat.
1) zminiejsz szamotem ruszt aby miał około 20 x 20 cm
2) odłącz dmuchawę
3) zasyp węglem aby wysokość węgla miała około 10 cm
4) odpal od góry sterując przepływ tylko drzwiczkami od popielnika
Spędzisz za pierwszym razem sporo więcej czasu jednak to przyniesie efekty.

Najpierw naucz się palić bez dmuchawy a później kombinuj.
Bo teraz odpalisz a zadaną temperaturę uzyskujesz tylko jak chodzi dmuchawa a całość ciepła wydmuchiwana jest w komin. Dostajesz rozwiązanie jak na tacy ale z jakiś powodów nie wyciągasz odpowiednich wniosków.

defender
17-01-2014, 13:41
Jeszcze jedno, zaprosiłem na wtorek instalatora i powiedziałem mu o miarkowniku unister i tych wszystkich rozwiązaniach z klapką w dolnych drzwiczkach. Powiedział, że możemy to zobaczyć. Wspomniał też jednak o jakimś rozwiązaniu buforowym. Czyli, że jest jakiś zbiornik chyba na 800 l i on się nagrzewa i potem długo daje ciepło. Słyszeliście coś o tym?

marcinbbb
17-01-2014, 13:43
Tak nazywa się to bufor ciepła, ale jak na 117m2 będziesz potrzebował jakieś 1000-1200l bufor aby choć przez dobę utrzymać ciepło w domu z tym że nie będziesz już palił na 55 stopni tylko na 85 stopni ;)

defender
17-01-2014, 13:45
To nie tak. Dzwoniłem dzisiaj do producenta czyli elektrometu i powiedzieli, ze ten szamot tylko teoretycznie może pomoc natomiast spowoduje korozję tylnej ścianki. Planowałem szamot zamontowac dzisiaj ale mnie ten człowiek ostudził z zapału.

Nawet wymierzyłem kocioł pod szamot i wyszło mi, że w poziomie mam do dolnej częsci drzwiczek zasypowych 22 cm a szerokośc rusztu 30 cm, więc cegły by nawet nieźle wqeszły bo ponoć mają 15 cm szerokości....

marcinbbb
17-01-2014, 13:53
Nie wiem czego spodziewałeś się usłyszeć ale ja dzwoniąc do ASO samochodowego mówiąc czy do diesla modę na zimę wlać na pełny bak ropy 5l benzyny usłyszał bym podobną informację.
Koledzy już pisali co masz zrobić, w wątku też większość została już powiedziana, ja też napisałem co masz zrobić a Ty podajesz wnioski z których wynika że źle robisz.

Musisz się zdecydować z czyjej wiedzy korzystasz producenta kotła, naszej forumowej czy własnej. Wiele wskazuje na to że wiedzę i konkrety podane na forum dzielisz przez 2 dodając własne wnioski i dalej palisz na swój sposób.

defender
17-01-2014, 13:57
Nie wiem czego spodziewałeś się usłyszeć ale ja dzwoniąc do ASO samochodowego mówiąc czy do diesla modę na zimę wlać na pełny bak ropy 5l benzyny usłyszał bym podobną informację.
Koledzy już pisali co masz zrobić, w wątku też większość została już powiedziana, ja też napisałem co masz zrobić a Ty podajesz wnioski z których wynika że źle robisz.

Musisz się zdecydować z czyjej wiedzy korzystasz producenta kotła, naszej forumowej czy własnej. Wiele wskazuje na to że wiedzę i konkrety podane na forum dzielisz przez 2 dodając własne wnioski i dalej palisz na swój sposób.

Masz dużo racji aczkolwiek moje wczorajsze palenie odbyło się zgodnie z uwagami kolegi zforum, ktory ma taki sam piec jak ja. Mniejsza o to, a więc kupuję szamot, robię zgodnie z tym co na stronce czyste ogrzewanie. Potem zasypuję węglem, drewno, rozpałka i palę na otwartych dolnych drzwiczakch bez dmuchawy. Klapka na wentylatorze ma być całkowicie przysłonięta?

Co po osiagnięciu temperatury, zamykam wszystko szcelnie i tyle? Nie mam miarkonika więc co się stanie jak temperatura spadnie? Czy może zostawić górne dzrwiczki otwarte na zapałce?

marcinbbb
17-01-2014, 14:09
Umiarkuj wiedzę bo starasz się za dużo i za szybko, i zaraz mam tu wyskoczysz jeszcze że chcesz zrobić KPW.
Powoli na początek naucz się palić samemu sterując dopływem powietrza przez drzwiczki od popielnika temperatura rośnie zmniejszasz dopływ powietrza, zbyt mała otwierasz po pewnym czasie będziesz wiedział jaki otwór w drzwiczkach jest w stanie utrzymać zadaną temperaturę. Jak już tego się nauczysz będziesz kombinował z czasem palenia. Dobrze zaplanuj obudowanie szamotem paleniska a najlepiej zdradź swoje zamiary

defender
17-01-2014, 14:16
Chciałbym zrobić tak http://czysteogrzewanie.pl/wp-content/uploads/2013/07/ograniczenie_mocy_gs.png

Dzisaij jeszcze tego szamotu nie zamontuję więc spróbuję zrobić tak:

10 cm węgla jak radziłeś na mój obecny ruszt. Przy rozpalaniu dmuchawa cała wyłączona i klapką całkowicie zasłonięta. Dzrwiczki od popielnika otwarte na całą szerokość. Pozostałe drzwiczki zamknięte. Po osiągnięciu temperatury zostawię drzwiczki od popielnika otwarte na szerokość dwóch zapałek i zobaczymy.

marcinbbb
17-01-2014, 14:38
Prawidłowo, 10 cm węgla na początek to już coś przy ograniczonym ruszcie.

Z perspektywy czasu powiem Ci że u nas problem był o wiele większy i trudniejszy do rozwiązania a mianowicie, do kompletu mamy jeszcze solary i bufor 400l. Ojciec podpalał od dołu temperatura na piecu 70-80 stopni połowa buforu ( wężownica od pieca jest w połowie wysokości ) ładowała się momentalnie kaloryfery ukrop po 1,5-2h było po wszystkim. Dlaczego ano dlatego że nasz piec od lokalnego rzemieślnika jest wysoki a szczupły. Jednorazowe załadowane nawet węglarki węgla i 2-3h i było po wszystkim ale ciepło było jeszcze przez chwilę bo bufor się trochę naładował. Reszta ogrzewała okolicę za pomocą komina.
Pierwsze próby przekonania ojca do palenia od góry: "jak tak można 2h czekać zanim kaloryfery będą grzać" mówię ustaw na sterowniku solarów priorytet dla CO a nie bufora. Nie, on będzie czekał i tak parę dni palił czekając po 2h zanim kaloryfery zaczną grzać. Później zrozumiał że musi palić 1,5h wcześniej niż ma mieć ciepło, po jakimś czasie doszedł do wniosku że należało by zacząć palenie tak aby rano było jeszcze ciepło a wieczorami robiło się cieplej.
Wiele, miesięcy później kiedy nauczył się że 14kg zasyp ( do drzwiczek ) potrafi ogrzać niewielki dom przez 3/4 doby reszta to wyciąganie z bufora ciepła za pomocą podłogówki.

Ale powoli dorasta do zrobienia KPW ;)

defender
17-01-2014, 15:18
Prawidłowo, 10 cm węgla na początek to już coś przy ograniczonym ruszcie.

Z perspektywy czasu powiem Ci że u nas problem był o wiele większy i trudniejszy do rozwiązania a mianowicie, do kompletu mamy jeszcze solary i bufor 400l. Ojciec podpalał od dołu temperatura na piecu 70-80 stopni połowa buforu ( wężownica od pieca jest w połowie wysokości ) ładowała się momentalnie kaloryfery ukrop po 1,5-2h było po wszystkim. Dlaczego ano dlatego że nasz piec od lokalnego rzemieślnika jest wysoki a szczupły. Jednorazowe załadowane nawet węglarki węgla i 2-3h i było po wszystkim ale ciepło było jeszcze przez chwilę bo bufor się trochę naładował. Reszta ogrzewała okolicę za pomocą komina.
Pierwsze próby przekonania ojca do palenia od góry: "jak tak można 2h czekać zanim kaloryfery będą grzać" mówię ustaw na sterowniku solarów priorytet dla CO a nie bufora. Nie, on będzie czekał i tak parę dni palił czekając po 2h zanim kaloryfery zaczną grzać. Później zrozumiał że musi palić 1,5h wcześniej niż ma mieć ciepło, po jakimś czasie doszedł do wniosku że należało by zacząć palenie tak aby rano było jeszcze ciepło a wieczorami robiło się cieplej.
Wiele, miesięcy później kiedy nauczył się że 14kg zasyp ( do drzwiczek ) potrafi ogrzać niewielki dom przez 3/4 doby reszta to wyciąganie z bufora ciepła za pomocą podłogówki.

Ale powoli dorasta do zrobienia KPW ;)

ma wątpliwość, na rysunku nie jest szamot do drzwiczek zasypowych. Ja chcę zrobić tak jak tu napisano:


"Zacznij od uło*że*nia bez zaprawy stosu z cegieł na sze*ro*kość całego rusztu, dłu*gość 15cm (sze*ro*kosć jed*nej cegły) i do wyso*ko*ści mak*sy*mal*nego zasypu (w prak*tyce pra*wie pod drzwiczki zasy*powe). " - czyli nie jak na rysunku do wysokości środkowych drzwiczek tylko to dolnej częsci najwyższych drzwiczek no bo tyle mogę dać maksymalnie zasypu.

QIM
17-01-2014, 15:19
Dostarczanie powietrza za pomocą szeroko otwartych drzwi popielnika nie różni się wiele od dmuchania dmuchawą. Nie o to tu chodzi.
Nie rozumiem też tego usilnego dążenia do jak najszybszego osiągnięcia temperatury zadanej. Przecież chodzi o to by
- palić czysto
- utrzymać komfort termiczny w domu
nie chodzi o:
- utrzymanie temperatury zadanej wody

proponuję jeszcze raz przeczytać ze zrozumieniem streszczenie.
Pozdrawiam.

defender
17-01-2014, 15:23
Dostarczanie powietrza za pomocą szeroko otwartych drzwi popielnika nie różni się wiele od dmuchania dmuchawą. Nie o to tu chodzi.
Nie rozumiem też tego usilnego dążenia do jak najszybszego osiągnięcia temperatury zadanej. Przecież chodzi o to by
- palić czysto
- utrzymać komfort termiczny w domu
nie chodzi o:
- utrzymanie temperatury zadanej wody

proponuję jeszcze raz przeczytać ze zrozumieniem streszczenie.
Pozdrawiam.

Jak nie zgaśnie przy otwartych do połowy to pewnie, że tak będę robić. Spróbuję więc od słabo przymkniętych.

marcinbbb
17-01-2014, 15:26
czyli nie jak na rysunku do wysokości środkowych drzwiczek tylko to dolnej częsci najwyższych drzwiczek no bo tyle mogę dać maksymalnie zasypu.
Tym sposobem możesz jednorazowo wsypać i 60kg węgla ale kto bogatemu zabroni;)
QIM: niech się chłop nauczy najpierw machać drzwiczkami od popielnika a później włącza dmuchawę bo otwarte drzwiczki i włączona dmuchawa to kiepski pomysł jeszcze mu się popierdzieli otworzy nie te drzwiczki i zaczadzi się.

defender
17-01-2014, 15:28
Nie rozumiem tej uwagi z szamotem? Dać do dolnej krawędzi najwyższych dzwiczek? Co do dmuchawy to wiem, że nie wolno przy niej otwioerać drzwiczek.

defender
17-01-2014, 15:29
Chodzi mi o wysokośc ustawienia szamotu a nie zasypu węgla.

marcinbbb
17-01-2014, 15:34
Ustaw do dolnych drzwiczek i do takiej wysokości zasypuj, albo nawet mniej szczególnie na etapie uczenia się. Jak już opanujesz tę sztukę ustawisz sobie szamot do górnych drzwiczek i będziesz mógł sypać węgiel ile wejdzie. Na tę chwilę daruj to sobie bo jeszcze zagotujesz wodę w kotle i będą dopiero jaja.

defender
17-01-2014, 16:35
Jutro zaczynam z szamotem i bez dmuchawy, nawet mam już podocinane. Mój piec ma jedną zaletę da się w nim poukladać cegły bez większego docinania :) Samego rozpalania się raczej nie obawiam bo to jakoś wychodzi, gorzej, że potem nie trzyma temperatury. Tu gdzies robię błąd.

Ciągle piszecie o tym, że można zagotować wodę. Jak paliłem na brudasa to i owszem nieraz dochodziłem spokojnie do bardzo wysokich temperatur a teraz to nie przekraczam 55 stopni. I tu jest ból. Ktoś pisał dlaczego ja się skupiam na tej temperaturze wody, ano dlatego, że jak ona spada to i w domu zimniej. A bardzo szybko ten piec niestety mi wygasa obecnie. Jak dopalę do 55 stopni to nie ma szans, aby trzymał tą temperaturę choćby 30 minut. Szybko spada. Kiedyś było inaczej, może rozgrzewać go do większej temperatury?

Dzisiejszy dzien rozwiązań nie przyniósł. Po 4,5 h temeparura spada i ma teraz z 45 stopni. Za godzinę pewnie piec się wyłączy. Na wieczór więc pozostaje palenie w kominku, trudno. Jutro też jest dzień...

Dzieki za cierpliwośc do mnie.

QIM
17-01-2014, 17:19
--> defender
wczoraj pisałeś o braku dymu. Dzisiaj się pojawił. Co zmieniłeś?
Dla mnie niejasne jest,
po co pchać szamot do kotła, jeżeli ma tak małą stałopalność. Ponawiam prośbę o przeczytanie ponowne wskazanych wątków.

klaudiusz_x
17-01-2014, 18:37
QIM, niektóre kotły, mimo wysokiej rekomendacji na http://czysteogrzewanie.pl/ są wielkim g**nem.
Nie wiem skąd taki ranking dla domów ogrzewanych śmieciuchami w czysto PRL-owskiej rzeczywistości.
Chciałbym zaznaczyć, że wszelkie unowocześnienia w kotłach z pominięciem instalacji CO, jest nadużyciem
Skoro podajemy pewne udoskonalenia, powinny być podane także pewne ulepszenia samej instalacji CO.
W innym wypadku, wciskacie bajki.
Sam kocioł nie da rady bez dodatkowego osprzętu.
Tyle w temacie.

QIM
17-01-2014, 19:25
Chciałbym zaznaczyć, że wszelkie unowocześnienia w kotłach z pominięciem instalacji CO, jest nadużyciem
Skoro podajemy pewne udoskonalenia, powinny być podane także pewne ulepszenia samej instalacji CO.
W innym wypadku, wciskacie bajki.
Sam kocioł nie da rady bez dodatkowego osprzętu.
Tyle w temacie.

Czy można prosić o rozwinięcie myśli?

Myjk
17-01-2014, 20:03
Ja tylko na chwilkę się wtrącę, chciałem zapodać obiecane fotki mojego śmierdziucha do analIzy.

https://drive.google.com/file/d/0Byc_jRm23XaHcWxTeVNCWS1yNDQ/edit?usp=sharing
Tu w lewym górnym rogu leży ten inny rodzaj węgla, jest jakby gładszy i twardy jak skała, spala się na białą otoczkę.

https://drive.google.com/file/d/0Byc_jRm23XaHdGllQmJvbTgtM0k/edit?usp=sharing
Jeszcze jedna szufla. To akurat te większe kawały wlazły.

klaudiusz_x
17-01-2014, 20:04
Czy można prosić o rozwinięcie myśli?

Standardowa instalacja z lat 70-siątych.
Kocioł zarasta mimo wszelkich prób jego usprawnienia. wymienionych w tym wątku.
Jedynym sensownym rozwiązaniem jest dodanie zaworu 4-ro drożnego i pompki.
Ten zabieg spowodowałby podniesienie na stale temperatury na kotle do wymaganych x stopni.
Jednak to nie jest nigdzie sugerowane w sposób bezpośredni.

marcych35
17-01-2014, 20:15
Standardowa instalacja z lat 70-siątych.
Kocioł zarasta mimo wszelkich prób jego usprawnienia. wymienionych w tym wątku.
Jedynym sensownym rozwiązaniem jest dodanie zaworu 4-ro drożnego i pompki.
Ten zabieg spowodowałby podniesienie na stale temperatury na kotle do wymaganych x stopni.
Jednak to nie jest nigdzie sugerowane w sposób bezpośredni.


Doszedłem SAM do takich wniosków jak ty.
To tylko forum i każdy z nas je czytając kiedy ma problem musi sam nie będąc fachowcem w dziedzinie skojarzyć "swoje" fakty.
Ja też jestem dalej w czarnej .upie ze swoim DS.Chyba wyprowadzę się do bloku (-

klaudiusz_x
17-01-2014, 20:24
Doszedłem SAM do takich wniosków jak ty.
To tylko forum i każdy z nas je czytając kiedy ma problem musi sam nie będąc fachowcem w dziedzinie skojarzyć "swoje" fakty.
Ja też jestem dalej w czarnej .upie ze swoim DS.Chyba wyprowadzę się do bloku (-

Jeszcze jutro rozpalam od góry.
W niedzielę rano zasypuje standardowo jak w śmieciuchu przystało.
Sprawdzę ilość spalonego węgla.
Zapomniałem już ile wychodzi w Naszych warunkach z kopceniem w fazie odgazowywania.
Niestety mój kocioł przysypia i ostro wędzi okolicę po rozgrzaniu.
Wszelkie wynalazki pomagają, później zawodzą i cała okolica smaży się w mojej zadymie.,

QIM
17-01-2014, 20:32
spróbuj jeszcze palenia kroczącego.

klaudiusz_x
17-01-2014, 20:33
spróbuj jeszcze palenia kroczącego.

Coś się mi obiło o uszy.
Daj linka, sprawdzę.

QIM
17-01-2014, 20:37
forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16702-spalanie-boczne-kroczące-w-górniaku/

klaudiusz_x
17-01-2014, 20:39
Mój viadrus mimo daszku szamotowego i kpw prawdopodobnie potrzebuje dodatkowego kpw nad daszkiem.
Zarasta jak nie wiem co...
W sumie bardziej od palenia od dołu i kopcenia, kopcenia które i tak występuje w trakcie przysypiania i sztucznego zmniejszenia powierzchni paleniska. Paenisko zmniejszone poprzez zasypanie popiołem od strony rusztu pionowego.
Węgiel to orzech 33 z Jankowic.l

Migdał
17-01-2014, 20:56
defender paliłem tak dwa sezony.Jedyny sensowny sposób palenia GS w naszych miałowcach.Ten blok szamotowy ustaw jak najwyżej zostaw jedynie miejsce na zgarnianie popiołu.Płomienie będą wędrować wysoko i pięknie .PW ustaw dosłownie na zapałeczkę.Jedna podstawowa sprawa jutro kup miarkownik bez niego niema (EKONOMICZNEGO).JA teraz palę DS.Pozdrawiam.

andrzej9923
17-01-2014, 21:03
Ja dzisiaj od rana pale w gorniaku po chamsku czyli od dolu.Od tego roku mam kociol Slawex Plomyk.Nie rozpalalem od gory bo mialem po nocy jeszcze mocny zar i nie mialem ochoty na kopcenie i wdychanie popiolu.Wczesniej palilem roznie,od dolu i od gory.Juz wtedy mialem wrazenie ze palac polac po chamsku,dorzucajac co kilka godz szufle wegla mam lepsza ekonomie spalania.I dzisiaj przy nizszych temp. sie to potwierdzilo.Od 7 rano wrzucilem do kotla 2 szufle wegla o dwa polana drzewa,ta druga szufle wrzucilem ok.20 godz.Temp.na kotle ok 55-75 st.Te wachania temp.sa stad ze dorzucalem jak juz kociol sie wychladzal,mam grube rury ktore wolno sie wychladzaja.Temp w domu 21-22 st.Palac od gory te 14 godz spalilbym 3 szufle i tez porownywalna ilosc drzewa tylko pod postacia rozpalki.Obecny zasyp wystarczy jeszcze gdzies na ok 2-3 godz.Jakby nie liczac to palac po chamsku wiecej zyskuje-17 godz spalam 2 szufle wegla i dwa polana,palac od gory spalilbym 3 szufle i tyle samo drzewa w 14 godz.Nie ukrywam,ze jestem troche w czarnej du.. bo palenie od gory mi sie podoba no ale ekonomia chyba przewazy.

lysy1l
17-01-2014, 21:28
Tradycyjne spalanie węgla węgla w małych ilościach jest najbardziej ekonomicznym sposobem.
Proponuję przeczytać ten temat:
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/9862-technika-palenia-w-kotle/

Można jeszcze palić w ten sposób:
http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16702-spalanie-boczne-krocz%C4%85ce-w-g%C3%B3rniaku/

QIM
17-01-2014, 21:57
Tradycyjne spalanie węgla węgla w małych ilościach jest najbardziej ekonomicznym sposobem.
Zacytuję tu jednego forowicza: Święte Słowa :)
Problemem jest tylko brak palacza na etacie. Dlatego kompromisem między ekonomią a wygodą jest palenie "od góry" lub kroczące.

Jurgonka
17-01-2014, 22:11
Zamiast palacza proponuje "swój" podajnik. Tani i niezawodny.

andrzej9923
17-01-2014, 22:24
lysy 1l
Moj poprzedni kociol z pleszewa byl ekonomiczniejszy gdy palilem od gory,wielokrotnie to sprawdzalem ale mial wiekszy ruszt i nizsza komore zaladunkowa.Jak pale po chamsku to wyjmuje sznur uszczelniajacy komore rusztowa.Mam jedne dolne drzwiczki do komory rusztowej i popielnika.Sam go uszczelnilem sznurem i jeszcze do rusztu obok rusztu pionowego wkladalem polowke szamotu.Teraz jej nie ma.Jeszcze te drzwiczki mam nie do konca zamkniete,sa przylapane ta klamka ale nie docisniete,Klapka pw zamknieta.Teraz mam wrazenie ze pali sie troche jak w dolniaku,wegiel sie spala najpierw ten przy ruszcie pionowym[lepiej napowietrzony] a pozniej ogien przechodzi dalej glebiej kotla.Lepiej kociol jest sterowaly.przy chamskim paleniu,przy paleniu od gory jak zaczelo sie palic to nie bylo zmiluj sie ,musialo sie palic albo sie dymilo i nie bylo ciepla z tego.Palenie od goryt to jednak wygoda,zarzucam 2/3kotla i pali sie z 16 godz. ale pozniej czeka "inhalacja" z popiolu.:D.Takze sa plusy i minusy kazdego palena ale ekonomia osobiscie stawiam na pierwszym planie.

dadi321
18-01-2014, 08:16
Witam
Jestem tutaj nowy chociaż temat obserwuję od jakiegoś czasu, chciłem się z wami podzielić moim sposobem palenia który opracowałem zaczynając od widomości z tego forum.Piec zwykły śmieciak 17kW na 100m nieocieplonego domu więc trochę przewymiarowany, plus zasobnik CWU 100litrów, wymiennik trzy półki brak wymiennika pionowego, ruszta wodne,okrągła klapka przeciwwybuchowa w dzrzwiczkach zasypowych, służy mi teraz do dostarczania PW na razie bez kierownicy.
Teraz o sposobie palenia zasyp jednorazowy na obecne temperatury ok18kg , mam dociętą blachę z nierdzewki 5 mm na szerokość komory i krutszą od niej o jakieś 5 cm więc po ułożeniu jej na zasypie z tyłu pieca tworzy się coś jakby palnik.Rozpalam z tyłu pieca od góry,przed ułożeniem blachy, drewnem i na to trochę pozostałego niedopalonego koksu(chociaż z tym mam problem bo piec dopala praktycznie do zera) jeżeli nie mam koksu układam troszkę węgla, rozpalam dmuchawą na max przy zamkniętym PW trwa to ok 30min kiedy już ogień jest pewny układam blachę a brzegi które dolegają do pieca uszczelniam dwiema łopatkami popiołu otwieram PW i wyłączam dmuchawę a ustawiam miarkownik regulus na zadaną temperaturę. Jeżeli jest koks rozpala się praktycznie bez dymu i pali się od 20-28godzin. zaleta takiego palenia polega na tym że zasyp rozpala się bardzo powoli a palnik dopala praktycznie wszystkie gazy dając wysoką temperaturę i utrzymując moc kotła podczas wypalania się zasypu blacha opada nie pozwalając na przysypianie kotła gyż jest ona zawsze rozgrzana do czerwoności , po wygaszeniu pomimo ruszt wodnych właściwie brak niedopalonego koksu.
pozdrawiam Darek
PS. zapomniałem dodać że blachę zawsze układam tak żeby była wyżej w kierunku palnika ułatwa to moim zdaniem przechodzenie gazów w jego kierunku

gizyd
18-01-2014, 09:39
[andrzej99 ale pozniej czeka "inhalacja" z popiolu.:D.Takze sa plusy i minusy kazdego palena ale ekonomia osobiscie stawiam na pierwszym planie.

Witam. Zgadzam się z kol łysy i andrzej, macie rację , spalanie małych porcji węgla jest najekonomiczniejszą formą palenia (jak w piecach retortowych). Trzeba mieć dużo czasu i zacięcia , aby palić w ten sposób. Napiszę tu jak ja sobie poradziłem z tym odpopielaniem. W otwór drzwi paleniskowych(środkowych) wstawiłem blachę 8mm z przyspawanymi rączkami tak żeby mi się nie przewracała i stała pionowo tworząc jakby pierwsze drzwiczki. W blasze tej wyciąłem od dołu szczelinę przez prawie całą jej szerokość, zostawiając po obu stronach po1 cm aby blacha miała na czym się opierać (takie nóżki). Szczelina ma 1,5 cm. Blacha jest wykonana w ten posób,że wkładam ją do drzwiczek paleniskowych i następnie zamykam oryginalne szczelne drzwiczki. Gdy temperatura na piecu odpalonym od góry spadnie pod koniec palenia, wtedy otwieram drzwiczki paleniskowe(po uprzednim domknięciu klapki PP) i przez szczelinę w dorobionej blasze pogrzebaczem szubruję sobie bezkarnie bez kurzu oczyszczając ruszt z popiołu . Przelatuje mi to do pudełka w popielniku. Zamykam drzwiczki, uruchamiam klapkę PP. Pali się dalej ok godziny. Gdy się już wypali całą procedurę ponawiam oczyszczając z popiołu ruszt. na ruszcie zostają koksiki i niedopalony węgiel, które to po wyjęciu dorobionej blachy wybieram szuflą bez kurzu. Następnie po zasypaniu następnej porcji paliwa niedopał wsypuję na wierzch i odpalam od góry. Przez to palenie od góry jest o wiele sympatyczniejsze. Pozdrawiam.

PaulAdmin
18-01-2014, 10:32
Gdzieś tu przeczytałem, że włączenie pompy obiegowej obniża temperaturę pieca. Przecież najlepiej włączyć pompę podczas rozpalania np przy 30 stopniach, wtedy krążąca woda rozgrzewa się stopniowo razem z piecem i nie ma tego szoku gdzie gorący już piec dostaje zimną wodę.

Juzef
18-01-2014, 10:58
Jakby nie liczac to palac po chamsku wiecej zyskuje-17 godz spalam 2 szufle wegla i dwa polana,palac od gory spalilbym 3 szufle i tyle samo drzewa w 14 godz.Nie ukrywam,ze jestem troche w czarnej du.. bo palenie od gory mi sie podoba no ale ekonomia chyba przewazy.
Dla rzetelnego porównania trzeba by kilka dni z rzędu obserwować warunki pogodowe oraz chociaż co godzinę sprawdzać temperaturę w domu i na kotle. Kilka dni przy paleniu od dołu i od góry. Wtedy by można było oceniać w przybliżeniu, która opcja bardziej ekonomiczna. Z dnia na dzień i na oko to nie porównanie. Z dnia na dzień to mi wychodzi, że najlepiej jakbym wcale nie palił przy obecnej pogodzie. I jest dobrze. Ale za 2-3 dni dopiero się ujawnia, że chałupa wystygła i trzeba grzać bardziej, żeby odgrzać. Dlatego jednodniowe obserwacje nie są nic warte.

krzych_krak
18-01-2014, 11:06
Próbował ktoś palić od góry kostką? Jest to możliwe czy raczej orzech to max co można zapalić od góry?

lysy1l
18-01-2014, 11:32
Paliłem od góry orzecho-kostką typu 33 z Sośnicy i w okresach przejściowych kostką z Sobieskiego (od góry i klasycznie od dołu). W moim przypadku nie było żadnych problemów, a wręcz byłem bardziej zadowolony, niż ze spalania na przykład orzecha II (Marcel, Wujek, Wesoła). Kostka zapala się trochę wolniej z powodu mniejszej powierzchni odgazowania, ale wypala się również z tego powodu spokojniej. W kostce zawsze jest trocha orzecha, więc można te drobniejsze kawałki wrzucić na górę. Grube sorty od góry zawsze lepiej będą się spalać w kotłach o dużej komorze zasypowej (ułożenie wsadu).

toomm
18-01-2014, 12:09
klaudiusz_x

jak masz wykonaną KPW w viaderku ? po moich próbach z daszkiem wyszło ze wiecej szkodzi niz pomaga...

klaudiusz_x
18-01-2014, 13:02
klaudiusz_x

jak masz wykonaną KPW w viaderku ? po moich próbach z daszkiem wyszło ze wiecej szkodzi niz pomaga...

Profil 4x4cm skierowany w tył kotła. Długość około 16cm.

Dziś rano, tz około 9:30 przesunąłem kończący się żar do tyłu kotła, wsypałem około 11kg orzecha 33 od przodu.
Dym w całym okresie odgazowywania.
Przed chwilą skończył gazować, skręciłem rozetę do małej szczeliny. W tej chwili brak dymu.
Viadrus u22.

toomm
18-01-2014, 14:31
Klaudiusz_x - Moja KPW jest taka jak twoja tylko , że skierowana jest na przód zasypu , bo i tak wylot spalin masz z przodu więc wszystkie produkty muszą przelecieć przez ogień , rozpalam na otwartych drzwiczkach do rozpalenia pierwszych węgielków , potem zamykam drzwiczki dolne i tak jade bez PG na samym PW az do osiągnięcia przez viaderko ustalonej temperatury , tj 60stopni , wtedy podpinam kaganiec spr11+mci i juz lece , dymek przez pół godziny od rozpalenia potem lekka mgiełka. węgiel z wesołej , ustawienia PID 1,20,0 . .. zobacz na forum o viadrus u22 tam tego więcej

klaudiusz_x
18-01-2014, 14:48
Klaudiusz_x - Moja KPW jest taka jak twoja tylko , że skierowana jest na przód zasypu , bo i tak wylot spalin masz z przodu więc wszystkie produkty muszą przelecieć przez ogień , rozpalam na otwartych drzwiczkach do rozpalenia pierwszych węgielków , potem zamykam drzwiczki dolne i tak jade bez PG na samym PW az do osiągnięcia przez viaderko ustalonej temperatury , tj 60stopni , wtedy podpinam kaganiec spr11+mci i juz lece , dymek przez pół godziny od rozpalenia potem lekka mgiełka. węgiel z wesołej , ustawienia PID 1,20,0 . .. zobacz na forum o viadrus u22 tam tego więcej
Daj linka.
Mam daszek od drzwi do tyłu.
W tej chwili część rozebrana.
Licząc od drzwi zasypowych, mam go około 35cm. Spaliny idą tyłem i zawracają do przodu kotła potem na górny wymiennik.
Generalnie widać że kopci od przodu zasypu. Stąd ostatnio zasypywałem w pionie z przodu 11cm popiołu w głąb kotła.
Samo zgazowywanie przebiegało bardzo ładnie. Dopiero potem kocioł zasypiał i smrodził (choć nie zawsze).
Górny wymiennik cały zarośnięty. Niestety w instalacji brak zawórów 3-4-ro drożnych i niska temperatura wody na kotle.
Instalacja grawitacyjna na żeliwnych grzejnikach. Pojemność około 500 litrów.
Dziś pierwszy raz dorzuciłęm węgla do kotło po przesunięciu żaru do tyłu.

toomm
18-01-2014, 15:05
Klaudiusz_x http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/6670-viadrus-u22/page-20 , przeczytaj tak od połowy do końca dość duzo ciekawostek odnośnie viadrusa , odnośnie KPW ja mam okrągłe fi 4 cm i trafia tak 4 cm od tej półki przy drzwiczkach załadowczych , cały czas jest rozpalone gniazdko i nigdy nie znika ogień z nad zasypu , żar utrzymuje temperature do zapłonu nawet jak klapke z dołu przymknie ,

toomm
18-01-2014, 15:29
odnośnie daszka szamotowego w viadrusie , - moim zdaniem to dobre do puki nie uzyska kociołek zadanej temperatury , a to dlatego , przy przewymiarowanym kociołku a takie mamy w 90 % i przy zwiększonym odbiorze ciepła ze spalin (dłóższa droga spalin) kocioł przysypia bo przekraczamy zadaną temp (nie uszczelnisz go w 100%) i wtedy batory z komina , gdy dochodzi do zadanej jest dobre bo lepiej dopala spaliny ale ile to trwa - raptem 1-1,5 h potem kaplica , a bez daszka , przy dochodzeniu większa strata kominowa ale potem kociołek odbiera tylko tyle ile moze , a nie więcej , rzadko usypia , nie dusi sie , i z czasem PW się ustawi na tyle ile trzeba czyli nie produkuje więcej ile chce (ile rządasz) i jest lepiej , , mój viadrus ogrzewa 160 m2 domu parterowego ze słabą izolacją i cwu 330 litrów , jest 3 członowy (17 kw) i z ytongiem 8 cm z jednej strony do samej góry , stałopalnośc 11-13 h

andrzej9923
18-01-2014, 15:38
gizyd
Ciekawy sposob z ta blacha,jednak nie do konca rozwiazuje problem pylenia bo byc moze na zew mniej poleci za to wiecej zapyli kociol.Ten otwor w blasze zadziala jak pg i powstanie ciag i caly pyl przeleci do wymiennikow i komina.W paleniu od gory najwiekszy problem to ponowne rozpalanie gdy kociol jest jeszcze cieply i w kotle jest jeszcze czerwony zar.Dymi sie jak cholera,gdy moge sobie pozwolic na wychlodzenie kotla to nie ma z tym problemu.
Juzef
Masz racje ze po jednym dniu palenia po chamsku nie mozna ocenic ekonomii palenia.Jednak jestem prawie pewny ze tak palac mam stabilniejsza temp. w domu i poprostu mniej spalam.Wczoraj od 7 rano wrzucilem do kotla 3 szufle wegla,glownie kostki i 3 polana drewna.Dzisiaj o 12.30 mialem na kotle jeszcze 35 st a w domu grzejniki dosc cieple a temp w domu 20,5st.Palac od gory od 7 rano ta sama porcja opalu starczylaby do ok 24 w nocy,a nastepnego dnia o 12.30 mialbym na kotle z 18 st a w domu max 19st.Fakt palac od gory w pewnym momencie mialbym z 23 st w chalupie ale pozniej te wlasnie 19.a moze i 18 st.Co do nakladow pracy to palac od gory na dobe jestem z 3 razy w kotlowni[rozpalanie,pozniej podpinanie miarkownika i pod koniec jeszcze raz schodze na przegrzebanie popiolu] w sumie z 40 min.Palac po chamsku schodze do kotla ze 4 razy na dobe w sume tez z 40 min,bo rozpalanie jest o wiele szybsze a poznie dorzucenia po 2 kawalki kostki to tez z 5 min juz razem czasem na papierosa.Czyli to samo.

Last Rico
18-01-2014, 19:50
Andrzeju 9923. :)
Chciałbym cię jakoś łagodnie zapytać, jak myślisz? Czy świeca zapalona od
Dołu, będzie się czyściej spalać, niż ta sama świeca - zapalona od góry???
Czy może ja (i wszyscy ludzie dotąd zapalający świecę od góry - błądzą)??
:D

Last Rico
18-01-2014, 20:06
Przystojni Koledzy i śliczne Koleżanki ta daaam!!! :D :D :D
Nie wiem czy macie tę świadomość ------------> ŻE RAZEM
zmieniamy TEN Świat?? :D :D

Czy widzicie, jak pięknie rozwija się techniczne poszukiwanie IDEALNEGO
spalania?? Zaczęliśmy dość dawno bo w 2007 roku. Ale dzięki WAM, w wielu
miejscach sieci - powstała cała masa wątków, to coś jakby ogólnopolska akcja
ULEPSZANIA PRYWATNYCH KOTŁÓW CO. Już samo to ---> powinno nas
wystarczająco cieszyć, bo każdy z nas, ma tu WŁASNY UDZIAŁ !! :D :D
--------------
************************************************** ***


W końcu mogę wreszcie w tym wątku oficjalnie powitać panów konstruktorów
z wiodących firm kotlarskich w Polsce, ja bardzo długo na to czekałem....Ale
jednak stało się. Uwierzcie - wszystkim nam to koledzy wyjdzie na zdrowie!!!

Użytkownikom, bo -
odbije się to na kieszeni. Wam Konstruktorzy (mam nadzieję) na wypłatach,
a już nam wszystkim i naszym BLISKIM odbije się to na bezcennym zdrowiu.
Proszę tak trzymać, to właściwy kierunek -- nikt z polityków nie oczyści nam
powietrza którym oddychamy. Fajnie jest słuchać obietnic polityków, patrząc
z własnej kanapy w telewizor.
- Ale oni - Nie są - Od roboty. Oni są - Od obietnic...

gizyd
18-01-2014, 20:50
[QUOTE=andrzej9923;
Ciekawy sposob z ta blacha,jednak nie do konca rozwiazuje problem pylenia bo byc moze na zew mniej poleci za to wiecej zapyli kociol.Ten otwor w blasze zadziala jak pg i powstanie ciag i caly pyl przeleci do wymiennikow i komina.W paleniu od gory najwiekszy problem to ponowne rozpalanie gdy kociol jest jeszcze cieply i w kotle jest jeszcze czerwony zar.Dymi sie jak cholera,

Nie piszę , aby kogoś wprowadzać w błąd, podaje gotowy sposób na problem. Wierz mi tak jak Ty męczyłem się się w oparach gazów zarzewia i kurzu i plułem sadzą jak górnik, aż zastosowałem opisane rozwiązanie. Brak dymu i kurzu w kotłowni i płucach. Doszedłem też do wniosku, że nie warto spieszyć się z wywalaniem żaru, niech się dopali . Następuje to szybko, gdy żar oczyszczony jest z popiołu. Ta godzina nie powoduje wcale wychłodzenia mieszkania.Paląc dłuższy czas można tak dobrać ilość opału i porę rozpalania, aby nie wyrzucać rozpalonego zarzewia np. rozpalić rano i 17 godzin palenia to północ , te kolejne 6 może nawet i stygnąć, temperatura w mieszkaniu spadnie może 1 stopień 9zdrowiej spać). Wracając do kotła to niepotrzebnie boisz się, że zasypie go popiół. Trochę go tam poleci, ale to są gramy. Komin to nie cyklon. Z czyszczeniem kotła też bez przesady, ja czyszczę przy tej metodzie co 2 mce. W tej chwili sypię 30 kg węgla i starcz to na 48 h, Rozpalam od góry dużym palnikiem gazowym bez żadnych podpałek i drewienek. Dzielę się tym do czego doszedłem wieloletnim doświadczeniem, jeśli ktoś chce to ma gotowca, jeśli woli eksperymenty niech próbuje. Chętnie poczytam. Pozdrawiam bezdymnie.

ordy
18-01-2014, 21:24
Ja tylko na chwilkę się wtrącę, chciałem zapodać obiecane fotki mojego śmierdziucha do analIzy.

https://drive.google.com/file/d/0Byc_jRm23XaHcWxTeVNCWS1yNDQ/edit?usp=sharing
Tu w lewym górnym rogu leży ten inny rodzaj węgla, jest jakby gładszy i twardy jak skała, spala się na białą otoczkę.

https://drive.google.com/file/d/0Byc_jRm23XaHdGllQmJvbTgtM0k/edit?usp=sharing
Jeszcze jedna szufla. To akurat te większe kawały wlazły.

Cześć Myjk, sorry za późny feedback
Ze zdjęć wynika (a raczej z drugiej fotki) że ten węgiel to typ 33 lub 32.2. Ma takie płaskie, świecące powierzchnie jak Marcel.
Wygląda na to że Twój węgiel jest twardy, spróbuj go przełamać, jeśli nie dasz rady przełamać takiego mniejszego płaskiego kawałka na pół to jest wysoce prawdopodobne że masz właśnie coś z węgli wysokoenergetycznych (33 lub 32.2).
Wróżką nie jestem, ani wróżbitą :cool: także nie będę Ci pisał że to Marcel, bo nikt tego nie wie na 100%, nawet Twój sprzedawca ze składu ;)
Ja osobiście stawiam na typ 33, bo masz problemy z przysypianiem i czarnym zasypem u góry (skąd ja to znam ?:))

wstawię Ci fotki mojego marcelka, pierwsza fotka odzwierciedla prawdziwy wygląd tego węgla, węgiel ten jest ciemniejszy i "świecący" w porównaniu do węgli typu 31.
Druga fotka to ten sam węgiel, tylko za bardzo prześwietlony lampą błyskową, na zdjęciu jest bardziej matowy i jaśniejszy niż w rzeczywistości.

235990235991

andrzej9923
18-01-2014, 22:32
Andrzeju 9923. :)
Chciałbym cię jakoś łagodnie zapytać, jak myślisz? Czy świeca zapalona od
Dołu, będzie się czyściej spalać, niż ta sama świeca - zapalona od góry???
Czy może ja (i wszyscy ludzie dotąd zapalający świecę od góry - błądzą)??
:D
Last Rico masz racje od gory spala sie czysciej chodz ja raczej do tego tesu wzialbym np zapalke bo to drewno.Jednak czy ekonomiczniej to juz nie jestem taki pewien.Nie chce tu na tym forum mieszac tym bardziej ze dzieki niemu a dokladnie Tobie duzo zmienilem w swoim sposobie palenia.Jak juz pisalem w poprzednim kotle palenie od gory bylo bezapelacyjnie lepsze ekonomiczniejsze itd.Tam gdy wrzucilem szufle wegla palac po chamsku to kociol to "wciagnal nosem" i nic nie poczul:D.Moze dlatego ze mial mniejszy wymiennik poziomy[dwie polki].Ten obecny ma pow.wymiennikow pionowych gdzies z dwa razy wieksza.Nie uwazam ze w kazdym kotle palac po chamsku jest lepiej i tez jeszcze jest za wczesnie zebym powiedzial ze teraz mam na 100% ekonomiczniej.Dymu wcale nie mam duzo z komina ,w okolicy dalej u mnie z komina leci najmniej dymu.Napewno metoda palenia od gory jest nie zastapiona przy mrozach rzedu min 15st gdzie trzeba juz dobrze chajcowac.Kolejny argument za paleniem chamskim to taki ze mam obecnie przewymiarowany kociol ale ogrzewam teraz tylko polowe chaty,jak przyjdzie mi grzac drugie pietro to bedzie w sam raz i wtedy bede palil tylko od gory,bo nie bede musial kisic opalu.
Te moje obecne palenie to nie do konca po chamsku bo nie rozpalam na ruszcie i nie zasypuje pozniej calego kotla weglem.Wtedy bylaby lokomotywa z komina,ja dorzucam ze dwa kawalki kostki bo kupilem jej ponad tone.To zadziwiajace jak dlugo te dwa kawalki kostki, wielkosci duzej piesci kazdy potrafia trzymac temp 60st na kotle.
Pozdrawiam Cie Last Rico i jeszcze raz dzieki za wszystko bo gdy z 3-4 lata temu wchodzilem na to forum po raz pierwszy to spalalem ok 3-3,5 t wegla a teraz spalam max 2,5 t i chalupie o wiele cieplej.

lysy1l
18-01-2014, 23:25
Andrzeju, nie musisz się wcale tłumaczyć. Akurat kostkę ze względu na łatwy przepływ powietrza między bryłami i małą powierzchnię (paradoksalnie im grubszy sort, tym mniejsza powierzchnia odgazowania) można bez żadnych problemów spalać czysto i bardzo spokojnie od dołu.

snajperf1
19-01-2014, 00:00
Co robicie z węglem, który nie spalił się do końca? Wygrzebujecie go z pieca i mieszacie z nowym węglem, czy po prostu nasypać na niego świeży węgiel i rozpalić od nowa od góry?

Ja praktykuje w ten sposób, że wybieram węgiel z poprzedniego dnia, wsypuje nowy, na to węgiel wybrany i jeszcze jedną łopatę świeżego. Na to kilka kawałków drzewa i rozpalanie od góry. Taka praktyka dobra, czy coś zmienić?

yareka
19-01-2014, 00:49
Zamiast palacza proponuje "swój" podajnik. Tani i niezawodny.

Nio czekam z utęsknieniem na fotorelację. Beczkę już mam ;)

dadi321
19-01-2014, 07:13
chciałem się z wami podzielić także sposobem na elektryczny mairkownik powietrza , może go zastąpić z powodzeniem taki siłownik http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=5&ved=0CEcQFjAE&url=http%3A%2F%2Fwww.belimo.pl%2Fd%2F364&ei=BkHcUqTpJIrjswbm2IGIBg&usg=AFQjCNHg7gSKXZ96Dj08GMYfA-73PmZQAw&bvm=bv.59568121,d.Yms&cad=rja ja kupiłem takie po 50 zł, wystarczy podpiąć go do wyjścia dmuchawy na sterowniku , w otwór włożyć wygięty pręt o przekroju kwadratowym z otworkiem (tak jak w klasycznym miarkowniku ) i mamy gotowy napęd. Siłownik jest ze sprężyną powrotną więc brak napięcia powoduje jego natyhmiastowe zamknięcie, kąt obrotu do 90o , można go blokować mechanicznie w dowolnym miejscu no i moc mój ma 20Nm więc udzwignie każdą klapkę łącznie z kompletem dzrzwiczek:lol2:

QIM
19-01-2014, 10:11
Za 50zł to i ja bym wziął. Też kiedyś chciałem taki siłownik wykorzystać. Niestety ceny urządzeń automatyki przemysłowej są z kosmosu.

janki33
19-01-2014, 10:30
DS

nie jest to najekonomiczniejsze rozwiązanie.
lepiej podawać powietrze pierwotne podawać normalnie od dołu a powietrze wtórne z zewnątrz kotła jakąś rurką przez wczystkę lub cosik takiego.
Można też robić protezę PW podajć je z popielnika ale wtedy trzeba tak palić aby się klapka nigdy nie zamykała
Ja mam zrobione tak:
235477235478
Witam planuję podobne rozwiązanie ,ale powietrze wtórne poprowadzę niżej pod rusztem i podam za palnikiem.Powiedz mi ile cm masz od rusztu do tej wiszącej przegrody przy palniku.
236046

Last Rico
19-01-2014, 12:48
Po tylu latach męczarni, po wyprodukowaniu kilku wiader smoły skończyły się moje męczarnie, teraz palenie to czysta przyjemność, gdy rozpalam od nowa patrząc na wnętrze kotła ciągle nie mogę w to uwierzyć.

Witaj Patryku 1999 :D
Przepraszam że długo czekałeś, miałem wczoraj napisać ale nie wyszło.
Bardzo się cieszę - że wreszcie zakończyły ci się podstawowe kłopoty
(smoła, kondensat i dym). Właściwie odczytałeś kierunek koniecznych
prac które wykonałeś. Mam jednak jedno zastrzeżenie, do zablokowania
szkodliwej części rusztu za wiszącym wymiennikiem użyłeś jak sam piszesz
"dwóch litych klocków metalu - ściśle dopasowanych". To może (nie musi)
ale może uszkodzić kocioł. Metal (tu chodzi o stal pewnie) ma dość znaczny
współczynnik rozszerzalności temperaturowej. No ale kocioł przecież także
jest stalowy. Tak jest, jednak kocioł nie ma szans na wysoką temperaturę bo
ciągle chłodzony jest przez grzejnik które oddają jego ciepło domowi). Stal
bez takiego chłodzenia, może rozgrzewać się w kotle do bardzo wysokich
temperatur i może cyklicznie "rozpychać się" w nim, a wiele takich cykli
będzie szkodliwe dla konstrukcji kotła. Szamot np. prawie się nie rozszerza
od temperatury (w stosunku do stali) zatem jest tu bezpieczny.

Jeśli chodzi o ilość powietrza wpadającego przez "wąskie ruszty" twojego
kotła, to tego powietrza wystarczy (PG będzie miało wyższą prędkość),
mowa o tym gdybyś chciał spróbować przerobić kocioł na DS. Może się
jednak pojawić problem z czyszczeniem komory wytworzonej za wiszącym
wymiennikiem, nie będzie on bardzo dokuczliwy przy czystym spalaniu bo
lotna część popiołów i tak zostanie uniesiona do wymienników - a te można
czyścić dość łatwo. Jeżeli będziesz używać dobrej jakości węgla (kamień),
i takiego który się nie spieka --- (ściany komory są równoległe i nie ułatwią
osuwania się opału), to możesz spróbować jazdy na DS-ie. :)
Oczywiście wtedy, należy koniecznie zablokować górny prześwit, ten nad
wiszącym wymiennikiem.

Co do stałopalnosci.
Stalopalność zależy od wielu czynników, jednym z najważniejszych -
jest samo paliwo. Węgle bardzo się od siebie różnią, musiałbyś spróbować
zakupić inny opał, chociaż na próbę. Czas spalania zależy także od samego
kotła. Twój kocioł jest niestety kompletnie nieprzemyślaną konstrukcją, jedną
z najbardziej stratnych. Wprowadzając proponowane tu zmiany, częściowo
poprawiłeś jego wady, ale komora na opał jest niewielka - i tu właśnie pytasz
czy nie wyciąć tej stalowej zawalidrogi. Odradzam ci tę pracę, może być tak
że po naprawie, kocioł już nie wstanie, gdyż b. trudno będzie ci szczelnie
wykonać niektóre spawy, zwłaszcza te - od strony pleców kotła.

Nie sugeruj się wynikami zużycia węgla przez innych kolegów. To są ich
domy, ich kotły i ich opał. Stąd też i ich stałopalność. Moja jest inna, twoja
będzie inna, tak jak inne będzie nasze ŚREDNIE ZUŻYCIE węgla liczone
przez cały sezon grzewczy. Ważne jest jednak, żeby ciągle spadało hehee.
Pozdrówka. :D

scrabie
19-01-2014, 12:58
Witam czytam ten temat z wielkim zainteresowaniem, bo jest naprawdę ciekawy i pouczający ( niestety przeczytanie 755 stron zajęłoby mi zbyt dużo czasu ). Mam piec stąporków 7,5 kw taki jak na zdjęciu http://img17.tablica.pl/images_tablicapl/106760143_1_644x461_piec-staporkow-75-kw-czestochowa.jpg
Po 2 letnim doświadczeniu wiem już jak w nim palić, natomiast teraz rozmyślam o usprawnieniu pieca unisterem i zwiększeniem efektywności palenia. Czy mógłbym go przerobić tak żeby nadawał się do górnego spalania? Nawiększą wadą obecnego palenia jest to, że czasem zbiera się w nocy tak dużo popiuołu na ruszcie, że piec zagasa nie wypalając całego węgla. Czy macie jakieś rady jak w nim palić efektywnie ? Dodam, że palę węglem.
Pozdrawiam i dziękuję

zeluzg
19-01-2014, 14:18
@ snajper - Ja robię tak samo i to jest najkorzystniejsze.

@dadi321 - Gdzie kupiłeś za 50 zł ?

scrabie
19-01-2014, 16:43
Kolejnym pytaniem jest czy miarkownik regulus nie byłby lepszym rozwiązaniem niż unister, używa ktoś? Co powiedzie o zamykaniu klapki w czopuchu? Gdzieś czytałem, żeby zostawiać całkiem otwartą, ale według mnie to strarta energii, która ucieka wprost do komina, Ja podczas palenia mam całkowicie zamkniętą i jest ok, Węgiel wypala się prawie cały i nie ma smolistego gęstego dymu. Zastanawiam się czy wiem już cokolwiek o paleniu we własnym piecu :/

dadi321
19-01-2014, 17:13
Jakiś czas temu na allegro, leżały bezużyteczne aż się doczekały, widziałem że w grudniu poszły dwa za ok70zł ale były na 24V, więc trzeba podłączać przez zasilacz lub transformator, dokonałem dzisiaj próby palenia kroczącego z przesunięciem żaru do tyłu kotła powiem tak stałopalność porównywalna ok 16godz na 12kg węgla (więcej nie weszło ze względu na pochylenie blachy) jak przy odpaleniu od góry , dużo szybsze dojście do temperatury zadanej (ale to zrozumiałe) lecz przez jakąś godzinkę dosyć dużo niedopalonego dymu ponadto sposób przynajmniej w moim przypadku dosyć kłopotliwy

Migdał
19-01-2014, 18:00
Palenie kroczące? obejrzyj komin mój zapalił się po jednym sezonie.I znalazłem to forum.Nigdy więcej tej metody odradzam ci.scrabie przymknięty czopuch zimne spaliny cofka i nie obudzisz się zawsze otwarty na max czopuch uszczelnij piec, 100 st C to nie jest strata kominowa.dadi miarkownik przymyka płynnie dostęp powietrza podając je stopniowo coraz mniej i robi to bo jest od tego, siłownik natomiast to układ O/1 max powietrza i nagle zero co dzieje się wtedy w piecu (dmuchawa robi to samo).To było już wiele razy na tym forum.pozdrawiam.

dadi321
19-01-2014, 18:40
Ten sposób palenia (palenie kroczące)zastosowałem po raz pierwszy i nie jestem zbytnio zadowolony, ale jak się nie chce rozpalać bo na przykład brak czasu to od czasu do czasu można zaryzykować , faza koksu powinna wysuszyć komin(u mnie w piecu po zakończeniu palenia nie było sadzy została wypalona), czopucha nigdy nie przymykam zawsze otwrty na max.
Miarkownik elektroniczny dzaiała chyba też na zasadzie I/O, chciałem kupować unistera ale stwierdziłem że te siłowniki lepiej się sprawdzą, no i mam je za wiele niższą kwotę.Sprawę płynnego wygaszania powinno załatwić PW teraz po zamknięciu PG ogień jest jeszcze dłuższy czas podtrzymywany przez PW , To że miarkownik (mechaniczny )przymyka i otwiera płynnie jest też jego wadą bo po spadku temperatury gdy zaczyna się otwierać daje za mało powietrza i zasyp zaczyna dymić do czasu gdy dym się zapali (dotyczy to szczególnie pierwszej fazy odgazowania), myślę że siłownik mi tą niedogodność zniweluje,
bo otwiera od razu na max,

scrabie
19-01-2014, 18:50
Piec jest szczelny, jeżeli zostawię na max otwarty czopuch to na 100% ugotuję wodę w piecu, zdarzyło mi się już to parę razy poza tym czy to jest ekonomiczne palenie?. Po co jest w takim razie ta klapka w czopuchu, bo nic nie rozumiem? Jeżeli czopuch jest otwarty na max to nie ma żadnej straty temperaturowej? Zaczynam się już czuć mocno zagubiony, rozpocząłem czytanie od palenia od góry, później doczytałem że to wcale nie jest dobre, że nieekonomiczne i.t.d, później zobaczyłem, że palenie kroczące jest super, a teraz widzę, że wcale nie. Zaczynam myśleć, że należy jak zawsze od dołu rozpalić zawalić cały piec węglem i po robocie,
Jak z tym miarkownikiem regulus czy unister? Nie ukrywam, że cena regulusa bardzo mi się podoba, ale dopłacę jeżeli ma się okazać, że warto.
Co to jest PW i PG, bo jestem zupełnym laikiem?

EDIT
Po przejściu do kotłowni stwierdzam, że piec chyba nie jest szczelny, po pierwsze jak zamknę czopuch i otworzę na maksa dolny wlot powietrza to wym wylatuje w górnym rogu górnych drzwiczek. Po drugie na dole jest klapka do regulowania dolotu powietrza i ona nie jest szczelna na 100%, bo przecież nie ma tam żadnej uszczelki itp tylko czysta blacha.
Czytam ten wątek od początku ( jestem chyba na 5 stronie, bo ciągle są jakieś odnośniki) i jestem coraz bardziej zagubiony :)
Poradźcie coś fachowcy. bo tematu raczej nie doczytam przed końcem zimy :)

dadi321
19-01-2014, 19:19
Obawiam się że jednak ten piec nie jest na 100% szczelny ,bo gdyby był to po zamknięciu dopływu powietrza nie powinien podnosić temperatury , chyba że jest baaaaardzo przewymiarowany ale wtedy przymykanie czopucha też nie powinno obniżać temperatury.Klapa to taki przeżytek kiedyś je robiono bo myślano że tak jast ok i tak już zostały, u mnie czopuch jest zawsze otwrty na max. cug jest taki że popiól porywa a podczas pracy na podtrzymaniu (zamknięte PG )czopuch ma moze 40oC, więc strat kominowych raczej nie ma zbyt dużych , moim skromnym zdaniem straty te bardziej rosną gdy palimy na wysokich temperaturach ja palę do 50oC. palenie kroczące jest odmianą palenia od góry i u mnie mocniej dymi w fazie odgazowania , ale nie musi to być regułą.ńatomiast palenie od góry jest super i nigdy nie wrócił bym do palenia od dołu choćby ze względu na stałopalność nie mówiąc o czystości kotła i komina.
co do miarkowników elektronicznych nie wypowiem się bo do tej pory nie używałem ,regulus(mechaniczny) po pewnych przeróbkach daje radę ale ma pewne wady patrz post wyżej.
PW-powietrze wtórne podane przeważnie przez górne drzwiczki zasypowe, nad zasyp przez tzw. kierownicęPW
PG-powietrze główne podane klasycznie pod ruszta po otwarciu klapki przez miarkownik
Myślę że szczelność kotła możesz sprawdzić jeszcze tak że po zamknięciu powietrza po ok 30 min temperatura czopucha powinna znacznie spaść, u mnie można go wtedy dotknąć bez problemu ręką , jeżeli temperatura nie spadnie (nie koniecznie tak drastycznie) oznacza to że spaliny nadal lecą do komina a to oznacza że zasyp dostaje powietrze

Migdał
19-01-2014, 19:20
Skrabie czopuch zamykamy po sezonie piec nie zasysa wilgotnego powietrza i nie rdzewieje.Palenisko można zmniejszyć okładając cegłami szamotowymi po bokach.PG PW na samym początku tematu. Miarkownik Honeywell fajny ja miałem Regulus i nie byłem z niego tak zadowolony ale palenie z miarkownikiem to bajka.Palenie przy takich temperaturach to dopiero sztuka nie załamuj się pamiętaj przerobisz coś będziesz wielki zrobisz sobie prezent i okolicy działaj bo warto.pozdrawiam.

dadi321
19-01-2014, 19:33
W klapie miarkownika nie ma żadnej uszczelki trzeba ją ewentualnie doszlifować tak aby pokrywa równo z każdej strony dolegała do podstawy, w którymś poście czytałem sposób na sprawdzenie szczelności pieca , gdy w kotłowni jest ciemno wkładamy do pieca zapaloną latarkę a światło wydobywa się wszelkimi nieszczelnościami, oczywiśie piec wygaszony:rolleyes:

zygar
19-01-2014, 19:45
[QUOTE=snajperf1;6322040]Co robicie z węglem, który nie spalił się do końca?

Zbieram i jak jest potrzeba ( nagle zimniej na dworze ) spokojnie dosypuję koksiki na rozpalony skoksowany węgiel

Migdał
19-01-2014, 19:52
Dadi mnie zapalił się komin bo miałem taki węgiel dobrze że rano bo w nocy to sąsiad miał i oduczył się palić sosenką nie sezonowaną.Jedyną wadą miarkowników moim zdaniem jest to że na końcu palenia uchylają klapkę i piec się wychładza PW wtedy jest niepotrzebne tylko wystudza piec, tego ciepełka jest jeszcze żar można rozpalić dosypać węgiel i dalej.Ale czy oto ci chodziło.pozdrawiam.

Migdał
19-01-2014, 20:00
Ja uszczelniłem silikonem budowlanym miało być na razie (eksperymenty) i zostało jest dobrze.Robiłem palnik zewnętrzny z szamotu taki dolniak.

dadi321
19-01-2014, 20:31
Migdał to też , ale większym problemem dla mnie jest wolne otwieranie klapki gdy temperatura wody spada pobudza to węgiel do gazowania ale powietrza jest za mało do odpalenia dymu i w efekcie piec zaczyna mocno dymić, może ten efekt zniknie po dodaniu KPW ale na razie brak czasu:(

QIM
19-01-2014, 20:34
miarkownik przymyka płynnie dostęp powietrza podając je stopniowo coraz mniej i robi to bo jest od tego, siłownik natomiast to układ O/1 max powietrza i nagle zero co dzieje się wtedy w piecu (dmuchawa robi to samo).To było już wiele razy na tym forum.pozdrawiam.

Odpowiedź dla Ciebie odnośnie sterowania on/off vs miarkownik analogowy (płynna regulacja powietrza PG):


oczywiście jeśli ktoś
chce, to może tak ustawić ruch siłownika, że w pozycji "zamknij" dolna klapa zostawi 2 mm luzu
i kocioł nie przygaśnie, będzie dalej wodę lekko podgrzewać, ale wtedy będzie pracować
na stałym niedomiarze tlenu czyli na małej sprawności.


Jeden jest tylko warunek. Jeden, ale ZASADNICZY. Klapa dolna (głównego powietrza.)
MUSI BYĆ ABSOLUTNIE szczelna. Sprawdza się to kartką. Należy bardzo dokładnie sprawdzić dolne drzwi, oraz co niemniej ważne - dolną klapę. To podstawa ekonomicznego spalania węgla. Podkładamy wąski na 10 mm papierek pod klapę ( w różnych miejscach) i go wyciągamy. Powinien wychodzić z wyczuwalnym oporem, jeśli tak nie jest, to klapa puszcza powietrze, mimo że zamknięta. Węgiel się wypala.... Chciałbym na to uczulić, bo nieszczelność rzędu 0,5 – 1 mm na dolnej części kotła (drzwiczki lub klapka), to tona spalonego węgla więcej na sezon, do tego trzeba podejść wręcz pedantycznie.
Kiedy zamkniesz klapę, to kocioł ma zgasnąć. Wtedy można się cieszyć czystym i co ważne ekonomicznym spalaniem węgla.

Ważny jest również kąt rozwarcia klapki głównego powietrza (tej sterowanej miarkownikiem). Trzeba się temu przyjrzeć, bo to, że miarkownik otwiera i zamyka to jeszcze za mało. Ważne jest żeby otwierał tyle, co trzeba. Zbyt szerokie otwieranie powietrza niepotrzebnie chłodzi palenisko (strata), zbyt wąskie - dostarcza za mało powietrza - kocioł może mieć większe potrzeby.
Kiedy kocioł nabiera temperatury trzeba spróbować ręcznie ustawić najlepszy kąt i potem już to przenieść na miarkownik. Podnosimy klapę i obserwujemy jak zachowuje się kocioł, jeśli w miarę podnoszenia przestaje już zwiększać moc (to słychać), to trochę opuszczamy, tak blokujemy i gotowe. Chodzi o to żeby nie dostawał więcej niż powinien, to jest istotna rzecz.



Dlaczego miarkownik mechaniczny po złapaniu temperatury miarkowniku nie domyka klapki PG do końca tylko zawsze zostawia małą szczelinę przez, którą nie zwiększa temperatura wręcz przeciwnie i powstaje dym gdyż jest za mało na zapalenie gazów?
DLACZEGO ON NIE ZAMYKA DO KOŃCA TEJ KLAPY NIECH KTOŚ TO WYTŁUMACZY MI?



--> Palacz
przy tym otwarciu równoważy się moc produkowana przez kocioł i odbierana przez instalację. Miarkownika nie interesuje, czy ta moc wynika z czystego spalania czy tylko kopcenia węgla.

dadi321
19-01-2014, 20:43
czyli jednak miarkownik elektroniczny działa jak mój siłownik O/I.
problem z moim kotłem polega na tym że nie ma pozycji otwartej miarkownika przy której temperatura już nie rośnie ,miarkownik musi zamknąć do końca i być całkowicie szczelny, szczególnie przy takich temperaturach jak obecnie czyli ok3oC. natomiast efekt ten występuje u mnie gdy miarkownik zaczyna się już z powrotem otwierać po kilkuminutowym podtrzymaniu.
Ogień już wygasł jest żar , uchyla się klapka ale mało powietrza do zapłonu, gdy w takim momencie uchylę klapkę mocniej (ręcznie) to ntychmiast następuje zapłon (dlatego myślę że siłownik lepiej się sprawdzi)

QIM
19-01-2014, 20:51
To zależy... Bo unister - tak, MCI - to zależy od urządzenia, które nim steruje.

Migdał
19-01-2014, 20:56
Dadi mniejsze palenisko zasyp wyższy i problem z odgazowaniem mniejszy jeżeli trochę przeciągnie to i tak mniejsza strata jesteś na początku zmian dążenie do ideału przed tobą dopiero zima przed nami hhh. QIM łyk teorii drukuję i podpowiadam sąsiadom jak palić józew też zrobił ulotki

dadi321
19-01-2014, 21:00
tak czytałem coś o MCi ale mój sterownik nie ma możliwości płynnej regulacji , a myślę że nie każdy też będzie dobrze pracował w takim zestawie, więc na razie zrobię O/I, a kiedyś silownik liniowy i sterownik PID ale nie koniecznie dedykowany do kotła jakoś brak mi do nich zaufania , wolę swobodnie programowalny i metodą prób dobrać najlepsze ustawienia, tym bardziej że można je kupić o wiele taniej

dadi321
19-01-2014, 21:08
jeśli chodzi o wyższy zasyp to na razie nie ma takiej potrzeby, mam opracowany swój sposób palenia z blachą na zasypie i nie mam problemu ze stabilnością temperatury, ale mierzi mnie to poddymianie kotła po podtrzymaniu, ma się palić czysto

Migdał
19-01-2014, 21:27
Dlatego po 2 sezonach GS jestem za DS bo mogę dosypać i niema podtrzymania jest cały czas spalanie czyste mniej ale się pali to bufor jakim jest dom jest ciepły

dadi321
19-01-2014, 21:38
tak się właśnie zastanawiam jak zrobićprzy górniaku efekt taki jak przy paleniu dolniakiem , u mnie mimo że pali się właśiwie jak w palniku to niestety piec musi wchodzić na podtrzymanie, myślę że powodem może być mała pojemność wodna instalacji ok 70L, myślałem jeszcze o zmniejszeniu szczeliny palnika teraz ok 5cm ale boję się żeby przy opadaniu blacha nie zatkała całkiem prześwitu, zobaczymy jak będzie przy mrozach może piec nie będzie musiał podtrzymywać:confused:

Last Rico
19-01-2014, 21:57
Koledzy, mam trzy prośby. :D
Kiedy piszemy o kotłach Dolnego spalania, piszmy DS na górze posta,
tak jak robi to kolega Cysiokysio. Wtedy temat będzie – łatwiej strawny
szczególnie dla nowych użytkowników tego wątku. Sami wiecie jak jest,
tunele, rury Wezyra, PG od góry, KPW? Dla nas to bułka z masłem, ale
innym ludziom te dwie literki BARDZO ułatwią zrozumienie tekstu. DS.

Druga prośba jest taka, aby raczej nie linkować przedmiotów, czy innych
rzeczy z portali społ. - handlowych typu Allegro. Po prostu za chwilę linka
przestanie pokazywać cokolwiek. Lepiej jest dać trwały odnośnik np. do
producenta, można też rzecz opisać, zamieścić tu fotkę, tak żeby nawet
za rok czy za pięć, przekaz autora był nadal wartościowy dla innych.

Na końcu chciałbym ponownie prosić o rozważne korzystanie z tego wątku,
i nie mylenie charakteru forum z chatem. "Lekkie rozmówki" są przyjemne,
ale bardzo pompują wątek, przez co staje się rozległy oraz rozwodniony.
Nowych kolegów - zachęcam do lektury podstaw, jeśli mnie chciało się
pisać, to wyobraźnia podpowiada mi - że łatwiej jest czytać niż pisać. :D
Ale, ze mnie jest dość zgodny chłop, proszę podać swój numer telefonu,
to ja będę to wszystko, wieczorami czytać leniuszkom do poduszki.

Dzięki :)

PaulAdmin
19-01-2014, 22:37
Spalanie w piecu miałowym jest podobnie problematyczne co w standardowym śmieciuchu.

Przeczytałem sporo treści z tego wątku i myślę, że poprawiłem spalanie w moim miałowcu, okazało się, że nie musi być wcale tak źle. Może to co mi się udało ustawić komuś pomoże w ustawieniu podobnego pieca u siebie.

Więc piec to SKAM (wysoki) nominalnie 25KW ze sterownikiem PŁOMYK i dmuchawą, określony jako "uniwersalny" ale głównie na sortyment miał węglowy, jednorazowy wsad to około 40 kg. Powierzchnia ogrzewania ok 140m2 słabo docieplonego domu piętrowego, to dla ewentualnego porównania.

Nie patrząc na standardowe, ogólnie przyjęte zalecenia no i po dość obszernej lekturze tego wątku pozmieniałem trochę w sposobie spalania w moim piecu i wydaje mi się, że jest dużo lepiej ale do bardzo dobrego, bezdymnego spalania jeszcze daleko o ile to w ogóle możliwe przy takiej konstrukcji.

Ustawienia sterownika. Temperatura na sterowniku 48 stopni (w domu 23stopnie), nie ma czterodrożnego dlatego jest taka temperatura, piec już niedługo będzie miał naście lat i takie temperatury widocznie mu nie zaszkodziły, dlatego odpuściłem sobie z korozją niskotemperaturową. Obroty dmuchawy ustawione na dostępne minimum w tym przypadku 3 (skala 3-10), co łączy się jeszcze z dmuchawą to histereza. Jest ona ustawiona na 3 lub nawet 4 (skala 1-10) i to jest moim zdaniem ważne, można przeczytać, że im niższa wartość tym lepiej, ale.. Wartość ta przekłada się na moc dmuchawy podczas dochodzenia do zadanej temperatury i rozruchu gdy temperatura spadnie. Pompa obiegowa uruchamia sie już przy 30 stopniach i woda w instalacji ogrzewa się razem z piecem, nie ma takiego "szoku" jak przy uruchomieniu na wysokich temperaturach i nie wychładza już rozgrzanego pieca. Dochodzenie do zadanej temperatury nie trwa wcale dłużej.

Rozpalanie standardowo czyli papier i trochę drewna, nie za dużo bo miał szybko się zapala. Temperatura zadana to 48 stopni. Podczas dochodzenia do tej temperatury dzięki ustawieniom histerezy dmuchawa zwalnia już 3 stopnie przed zadaną nie przegrzewając zasypu co by się wiązało z późniejszym dłuższym postojem. Kiedy temperatura spadnie np do 47 to dmuchawa startuje bardzo niskimi obrotami, ledwie dmucha, stopniowo napowietrzając zasyp, nie robi tego gwałtownie jak przy niższych wartościach histerezy. Efekt jest taki, że w pewnym momencie następuje spokojniejszy zapłon gazów w piecu, od jednego płomienia do całego zasypu choć czasem nadal szybko zapala się cały zasyp. Jednak nie ma tak gwałtownego zapłonu czyli tego mocnego strzału jak to bywa przy mocnych przedmuchach przy których czasem zapłon nie następuje wcale tylko zaczyna się intensywne dymienie a po dojściu do zadanej temperatury i zatrzymaniu dmuchawy jeszcze strzał i wygaśnięcie bo dmuchawa już nie pracuje. Po tej fazie spalania reszta odbywa się jeszcze spokojniej bo już nie występują gwałtowne zapłony, reszta zasypu spala się delikatnym niebieskim płomieniem, bez wydzielania nadmiernych ilości dymu i tak aż do końca zasypu. Co do paliwa to miał nie jest moczony ani nawet nawilżany, jakąś swoją wilgotność już ma i nie widzę powodów aby to robić i nie widzę też pozytywnego wpływu na przebieg spalania za to zasyp mokrego miału w kotle i jego odparowywanie może wpływać na korozję, myślę, że nawet bardziej niż ta nieszczęsna niska temperatura . Stało palność jaką udało mi się uzyskać to 30h w temperaturach do -10 stopni i 36h-38h w temperaturach w okolicy 0 stopni także myślę, że to dobry wynik jak na piec z zasypem "całodobowym". Efektem ostatecznym jest czystsze wnętrze pieca, znacząco mniejsza ilość dymu z komina, w późniejszych fazach spalania praktycznie niewidoczny oraz pół kuwety czyli około 3/4 wiadra popiołu bez większych spieków, czasem nawet można sobie pozwolić na dwa zrzuty popiołu do zapełnienia kuwety. Oczywiście jakość paliwa ma znaczący wpływ na to wszystko ale to kwestia dopracowania parametrów pod obecną jakość paliwa. Polecam spróbować poszukać u siebie optymalnych ustawień bo naprawdę można poprawić wiele, spalać bezpieczniej, efektywniej i czyściej ale wszystko w granicach bezpieczeństwa!

Polecam przy okazji również obejrzeć dokument Home SOS Ziemia dostępny w internecie i pamiętać o tym jaki każdy człowiek ma wpływ na wspólne środowisko.

scrabie
19-01-2014, 22:47
No cóż mija już 3 lub 4 godzina mojego testu i wiem już parę rzeczy o moim piecu. Po pierwsze na otwartym czopuchu i całkowicie zamkniętej dolnej klapce piec oscyluje w granicach 65-70 stopni, a rura wylotowa jest gorąca, ale tak że można jej dotknąć ( myślę, że niecałe 50oC). Wynikają z tego dwie rzeczy,
Po pierwsze oczywiście mieliście rację i czopuch powinien być otwarty, dziękuję wam za to.
Po drugie klapka wlotu powietrza na dole nie jest szczelna można sobie kartkę wsuwać i wysuwać bez problemu. Mam zamiar dokupić miarkownik, a klapkę uszczelnić silikonem, co wydaje mi się znacznie łatwiejsze niż szlifowanie.

Chciałbym wykonać test górnego spalania, powiedzcie mi czy mogę to zrobić z lekko uchylonymi górnymi drzwiczkami (4-5mm), bo nie chcę od razu iść w przeróbki. ponadto nie do końca rozumiem zasadę wlotu powietrza, czy ono ma wlatywać z dolnych i górnych klapek, czy może dolna ma być zamknięta ? Jeżeli test wyjdzie pozytywnie wtedy odpalam szlifierkę i spawarkę i do roboty.
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi

Patryk1999
19-01-2014, 23:48
Witaj LAST RICO,wielkie dzięki za odpowiedz,z całą pewnością zastosuję Twoje porady,lecz mam jeszcze jedno pytanie czy jeżeli po próbie palenia na DS ten sposób nie wypali to czy wycięcie tej "zawalidrogi"pomoże w paleniu od góry (tak jak mnie nauczyłeś) ,pytam gdyż tak jak napisałem w pierwszym poście przymierzałem się do tego a nie napisałem że jestem zawodowym spawaczem, dlatego myślę że nie było by problemu,tylko pytanie czy to coś da,bo jeżeli nie to prawie mnie przekonałeś do wymiany kotła ale tę zimę jeszcze dotrwam(w porównaniu do zeszłych zim to nie ma co porównywać )Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

roccobarocco
20-01-2014, 01:17
[GS]


tak się właśnie zastanawiam jak zrobićprzy górniaku efekt taki jak przy paleniu dolniakiem

Ja w moim ze dwa razy przewymiarowanym kotle wciąż kombinuję, jak utrzymać fazę płomienia do całkowitego odgazowania węgla, aby uniknąć przysypiania kotła i spadku temperatury spalin aż do do utraty ciągu kominowego, a w konsekwencji - wędzenia opału. Gdzieś wcześniej (bardzo wcześnie) w tym wątku wyczytałem patent do spalania miału w górniakach bez dmuchawy (nadaje się też do spalania trocin), polegający na wstawieniu drewnianego polana w środek zasypu (trociny ubija się dookoła butelki, którą się wyciąga i powstaje pusty kanał). Zmodyfikowałem tę metodę i wstawiam polano z papierowego drewna, albo zwinięty w rulon karton grubości przedramienia na tylną ściankę kotła pod półeczkę deflektorową zrobioną na tylnej ściance kotła z płytek szamotowych. Na tym trochę rozpałki i jazda! Karton (klocek) szybko przepala się i powstaje "palnik". Pali się bardzo ładnie.

Zrobiłem krótki filmik:


http://youtu.be/CTsEpvhanbI

Może któryś z kolegów u siebie przetestuje taką metodę i się wypowie na forum? Szczególnie ciepło myślę w tym względzie o koledze Myjk. Może u Ciebie dałoby się zrezygnować z szamotu w kotle? Tutaj nie rozpala się od razu cały zasyp i większość gazów spala się w tym "palniku" kiedy reszta węgla czeka, podobnie jak w metodzie kroczącej.

defender
20-01-2014, 09:40
Witam,

jestem po 3 dniach testów palenia od góry w moim górniaku.

Najlepiej wyszło mi w niedzielę. Wyłączyłem dmuchawę i regulowałem tylko dolna klapką, nawet łatwe to jest jak taki matoł jak ja to zrobił bez problemu. Na tylnej ściance pieca wstawiłem 3 cegły szamotowe.

Rozpalanie:
Dojechałem z temperaturą do 55 stopni, pompa następnie wychłodziła mi do 35. Tu widzę, że trzeba będzie włączać pompę przy 30 stopniach jak jeszcze wszystko się rozgrzewa. Próbowałem już przy 40, ale super nie wyszło.

Co do dymu to opanowałem temat i sąsiedzi powinni być mi wdzięczni, praktycznie w ogóle ich nie zasmrodziłem.

Co do ilości węgla to wrzuciłem tak z 15-20 cm wysokości, maksymalny zasyp z tymi cegłami. Wyszło ok. 7-8 szufli po 2,5 kg każda. Piszę około bo najpierw wyłożyłem ręcznie dół paleniska dużymi kawałkami a potem nasypałem węgla mniejszej granulacji.

Praca kotła:
Znalazłem optymalne ułożenie dolnej klapki i fajnie się tym sterowało. Dymu nie było w ogóle. Temperatura ok 55 stopni, raz 52 raz 58.

Plusy:
brak dymu

Minusy:
Stałopalność na poziomie palenia na brudasa czyli jakieś 8 godzin. I tu jest największy problem, nei ukrywam, że oprócz zadymiania całej okolicy własnie najbardzije mi zalezy na wysokiej stałopalności a tu lipa. Co więcej, spaliłem jakies 2,5 kg węgla na godzinę a to chyba jednak za dużo. Cegły nic nie dały.
Byłem w kotłowni praktycznie cały dzień, aby patrzec co się dzieje i ustawić dobrze klapkę, ale to ze wzgledu na moja ciekawosc.

co proponujecie usprawnić?

marcinbbb
20-01-2014, 10:20
defender... 2,5kg/h jak na początek nie powinieneś oczekiwać 1kg / h. 3 cegły szamotowe to może troszkę za mało jeśli to możliwe zrób fotki paleniska i będziemy myśleć gdzie wstawić cegły aby paliło się trochę dłużej.
Ale powiedz lepiej jak z ciepłem w domu czy przez te 8h palenia utrzymywała się taka sama temperatura jak przy paleniu po chamsku?

defender
20-01-2014, 10:27
defender... 2,5kg/h jak na początek nie powinieneś oczekiwać 1kg / h. 3 cegły szamotowe to może troszkę za mało jeśli to możliwe zrób fotki paleniska i będziemy myśleć gdzie wstawić cegły aby paliło się trochę dłużej.
Ale powiedz lepiej jak z ciepłem w domu czy przez te 8h palenia utrzymywała się taka sama temperatura jak przy paleniu po chamsku?

Temperatura była praktycznie taka sama jak przy paleniu po chamsku czyli fajnie ciepło ok 21-22 stopni.

marcinbbb
20-01-2014, 10:38
Nie wiem na ile miałeś uchylone dolne drzwiczki czy 2 mm czy 4 cm? Jak już ustawisz stałą temperaturę na piecu czyli około 55 stopni staraj się już nie wachlować drzwiczkami ani nie otwieraj pieca. Po 7-8h idź i sprawdź ile zasypu zostało.
Paląc po chamsku też spalałeś 16kg węgla ale byłeś w kotłowni przynajmniej 5 razy, aby dokładać jak nauczysz się miarkować drzwiczkami powietrze będziesz chodził 2 razy i to na chwilkę.

defender
20-01-2014, 11:24
Nie wiem na ile miałeś uchylone dolne drzwiczki czy 2 mm czy 4 cm? Jak już ustawisz stałą temperaturę na piecu czyli około 55 stopni staraj się już nie wachlować drzwiczkami ani nie otwieraj pieca. Po 7-8h idź i sprawdź ile zasypu zostało.
Paląc po chamsku też spalałeś 16kg węgla ale byłeś w kotłowni przynajmniej 5 razy, aby dokładać jak nauczysz się miarkować drzwiczkami powietrze będziesz chodził 2 razy i to na chwilkę.

Drzwiczki były tak ustawione, że temperatura bardzo wolno szła do góry, jak odkręxciłem wodę to trochę spadała a potem znowu delikatnie się podciągała więc ustawienie drzwiczek było optymalne. Jak wykapalem dziecko to temperatura zjechała o 10 stopni i było po wszystkim. Żaru dalej było sporo, ale temperatura zaczęła spadać i nie udało już się jej uratowac nawet troche szerszym otwieraniem drzwiczek.

marcinbbb
20-01-2014, 11:33
Nie wiemy jakiej objętości masz zasobnik na cwu, tym bardziej jak kąpiesz dzieciaczka. A najgorsze z tego wszystkiego że piszesz takimi ogólnikami że nie sposób czegokolwiek wywnioskować z Twoich postów:
"Jak wykapalem dziecko to temperatura zjechała o 10 stopni i było po wszystkim."
Znaczy woda w zasobniku cwu. zjechała o 10 stopni, woda na piecu przez ten czas spadła o 10 stopni?

Proponuję zacząć od początku i jak u księdza na spowiedzi: instalacja taka, ogrzewam (jaki dom), jak ocieplony, jakie kaloryfery, ile osób mieszka. W przeciwnym wypadku szkoda słów i szkoda kombinatoryki stosowanej.

cysiokysio
20-01-2014, 12:03
Witam planuję podobne rozwiązanie ,ale powietrze wtórne poprowadzę niżej pod rusztem i podam za palnikiem.Powiedz mi ile cm masz od rusztu do tej wiszącej przegrody przy palniku.
236046
DS
Jakieś 13 cm.
236333

defender
20-01-2014, 12:04
Nie wiemy jakiej objętości masz zasobnik na cwu, tym bardziej jak kąpiesz dzieciaczka. A najgorsze z tego wszystkiego że piszesz takimi ogólnikami że nie sposób czegokolwiek wywnioskować z Twoich postów:
"Jak wykapalem dziecko to temperatura zjechała o 10 stopni i było po wszystkim."
Znaczy woda w zasobniku cwu. zjechała o 10 stopni, woda na piecu przez ten czas spadła o 10 stopni?

Proponuję zacząć od początku i jak u księdza na spowiedzi: instalacja taka, ogrzewam (jaki dom), jak ocieplony, jakie kaloryfery, ile osób mieszka. W przeciwnym wypadku szkoda słów i szkoda kombinatoryki stosowanej.


Pisałem całość gdzieś tam 10 stron wcześniej, ale ok, powtórzę:

Dom piętrowy, ale ogrzewam tylko dół, cały strych do adaptacji. Strych nieocieplony (dach), jedynie na podłodze (czyli sufity dołu) położona wełna. Cały dom ocieplony 10 cm styropianem.

Grzejniki nie żeliwne tylko te takie cienkie z wylotami ciepłego powietrza u góry. CWU mam wyłączone.
Piec 20 kw elektromet solei. Komin gdzies tak na 8 metrów, rura w kominie to jak powiedział kominiarz tzw. 12-tka.
Do ogrzania jakieś 100 m2.

Grzejniki maja termostaty Schlosser, jest ich 9. Grzeję najczęściej na 8 grzejnikach i termostat ustawiony na 4 w 6-stopniowej skali.
Bojler z wodą w kotłowni w piwnicy na 120 litrów ocieplony styropianem.

Ciepłą wodę mam w kranie dłużej niż na grzejnikach. bywa, że piec wyłącza się a na sterowniku jets jeszcze 40 stopni, więc grzejniki sa zimne a woda całkiem ciepła.

Temperaturę wody zawsze sprawdzam na piecu. Czyli jak piszę, że "zjechała o 10 stopni" to wiem tylko dlatego, że sprawdzam ile jest na piecu.

Co do instalacji to wiem tylko tyle, że działa nie mam pojęcia jak jest dokładnie wykonana, ma pompę, rury docieplone taka izolacją ze styropianu.

Piec mogę zasypać maksymalnie 35 kg węgla, według producenta i jest to prawdą.

Z wody korzystają tylko 3 osoby i to tylko wieczorami i rano, maksymalnie 8 godzin dziennie.

Jeszcze jedno, pompa ustawiona na 2 bieg (tak podpowiedzial kominiarz), poprzedni wlaściciel trzymal na 3 biegu czyli maksymalnym.

klaudiusz_x
20-01-2014, 12:29
GS na DS

Zastanawiam się czy viadrusa u22 nie przerobić na DS.
Na sąsiednim forum znalazłem krótki opis i fotki.
Jednak tam, zdaje się że kocioł ma głębsze palenisko (z pół metra). U mnie jest tylko 43cm.
Zamieszczę linka do postu z tamtego forum. Można pooglądać zdjęcia bez logowania.

http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/6670-viadrus-u22/page-51#entry167177

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/a26948b5419a5bdf.html

marcinbbb
20-01-2014, 12:30
Jak na 100m2 sporo tych grzejników ale nie mnie to oceniać. Dom ocieplony to najważniejsze, rozumiem że na strych prowadzą jakieś "schody" które tymczasowo są zamknięte i zimne powietrze nie "spada" z nieogrzewanego poddasza na "parter".
Tym samym spalanie 2-2,5kg węgla wydaje się być dość spora ale jak napisałeś 9 grzejników sporo wody w instalacji.

Ale wracamy do pieca, tak sobie oglądam te piece i dmuchawa jest zamontowana na jego boku a otwory dostarczające powietrze są umiejscowione wewnątrz kotła. Wiele może wskazywać że kocioł gdzieś łapie lewe powietrze.
Na początek zasłoń zupełnie tą dmuchawę aby piec nie brał lewego powietrza ( dmuchawa cały czas wyłączona )
I jedziemy jak na początku wątku, kilka kartek gazet do kotła podpalić, zamknąć wszystko i słuchać czy "dudni" w piecu/kominie. Jeśli tak piec bierze lewe powietrze i trzeba uszczelnić wszelkie wloty powietrza. Jeśli gazeta pali się powoli a przy zamkniętym piecu prawie gaśnie to możemy przystąpić do dalszych eksperymentów.

defender
20-01-2014, 12:39
Schody zamknięte :)

Co do lewego powietrza to pisałem o tym już wcześniej, że nieszczelność mam na pewno w miejscu wyczystki czopucha. Nie są one duże i trochę je sam uszczelniłem, jutro natomiast fachowiec ma to całkowicie naprawić. Czy to może powodować taką mała stalopalność i szybką utratę temperatury?
O tym, że są te nieszczelności dowiedzialem sie jak zatkal sie komin i wyleciało mi trochę dymu w kotlowni. Obecnie tego dymu w kotłowni nie mam.

Test z gazetą już robiłem i spala się cała przy zamkniętym kotle.

Czy to jest bolączka na całe moje zło?

co myślicie o zamontowaniu buforu ciepła bo takie rozwiązanie ktoś mi podpowiada?

cysiokysio
20-01-2014, 12:49
chodzi o szczelność kotła,
Wczystką w czopuchu nie zaciąga powietrza do kotła tylko do komina.
Po padpaleniu gazety w kotle i zamknięciu wszystkich drzwiczek gazeta powinna zgasnąć. jeśli nie zgaśnie to masz gdzieś nieszczekość |(np przy drzwiczkach lub popielniku)

marcinbbb
20-01-2014, 12:58
Nieszczelność przy wyczystrze czopucha do tylko wylot tego lewego powietrza(w momencie kiedy komin był zatkany), wlot musi być zupełnie w innym miejscu. Podejrzewam że lewe powietrze wpada przez tę wyłączoną dmuchawę zaklej ją byle taśmą klejącą i sprawdź czy gazeta spala się też tak szybko.
Jeśli piec bierze lewe powietrze spalalność jest o wiele większa a komora paleniska szybciej się wychładza.

Bufor ciepła jak na Twoje warunki to przynajmniej 1000-1500l a jeśli w przyszłości chciałbyś zaadoptować poddasze jeszcze większy. Masz gdzie postawić taki baniaczek? Tej wielkości bufor pozwolił by Ci na palenie raz na 2 dni, 1 dnia ładujesz bufor, kolejnego wyciągasz z niego ciepło - tak ogólnie mówiąc.
Nie wspominając już o kosztach które będą znaczne.

defender
20-01-2014, 13:15
Nieszczelność przy wyczystrze czopucha do tylko wylot tego lewego powietrza(w momencie kiedy komin był zatkany), wlot musi być zupełnie w innym miejscu. Podejrzewam że lewe powietrze wpada przez tę wyłączoną dmuchawę zaklej ją byle taśmą klejącą i sprawdź czy gazeta spala się też tak szybko.
Jeśli piec bierze lewe powietrze spalalność jest o wiele większa a komora paleniska szybciej się wychładza.

Bufor ciepła jak na Twoje warunki to przynajmniej 1000-1500l a jeśli w przyszłości chciałbyś zaadoptować poddasze jeszcze większy. Masz gdzie postawić taki baniaczek? Tej wielkości bufor pozwolił by Ci na palenie raz na 2 dni, 1 dnia ładujesz bufor, kolejnego wyciągasz z niego ciepło - tak ogólnie mówiąc.
Nie wspominając już o kosztach które będą znaczne.

W sumie, jak zatkałem piec to dym leciał tez delikatnie przez górne drzwiczki, bardzo mało ale jednak. Na 100% będzie to temat dmuchawy bo jak nie zasłaniam jej klapką to słyszę jak hula tam powietrze. Oczywiście przy rozpalania była całkowicie zamknięta, ale spokojnie z 0,5 cm dziury bym tam znalazł a to dla powietrza bardzo dużo. Zobaczymy co da jej zaklejenie. Zapalić się ta taśma nie powinna chyba bo dmuchawa zawsze jak palę w piecu jest chłodna.

Jeszcze jedno. Jak rozpalałem od góry to bez problemu wszystko się zapaliło a miałem całkowicie przymknięte dolne drzwiczki. Nie dociśnięte na maxa na zawiasach ale jednak przymknięte. A rozpalało się super więc to chyba faktycznie dziura od dmuchawy załatwia mi lewe powietrze dość sporo.

marcinbbb
20-01-2014, 13:27
Dmuchawa może robić się ciepła ale w ramach testu możesz zakleić ją zwyczajną taśmą klejącą a jak masz obawy użyj takiej srebrnej. Jeśli będą jakieś efekty będziesz szukał czegoś innego do jej przytkania.
Jak rozpalasz od góry powinna się palić tylko górna warstwa węgla pod nią węgiel powinien czekać na swoją kolej do palenia.

W swoim piecu masz chyba 3 drzwiczki: patrząc og góry 1) wyczystka czopucha 2) załadunek 3) popielnik

Sterujesz powietrzem TYLKO regulując drzwiczki 3 ( popielnik ) pozostałe muszą być szczelnie zamknięte, jeśli nawet przy przymkniętych drzwiczkach rozpaliło się "super" to na bank łapie lewe powietrze. Jak już zakleisz wszelkie otwory którymi piec łapie powietrze otwarcie klapy popielnika na 1-2 mm w zupełności wystarczy.

andrzej9923
20-01-2014, 13:40
Defender.
Spalanie masz spore ale obecnie masz kociol gdzies z 3 razy za duzy.A jak masz ocieplony zbiornik wyrownawczy,czy wogole jest ocieplony.Drugie pietro masz nieogrzewane,poddasze tez to najlepiej jakbys ocieplil ten zbiornik.Jaka masz temp.powrotu?Moze poodkrecaj grzejniki na maksa i pal z nizsza temp bo moze teraz pompka goni za bardzo ciepla wode na strych a tam sie wychladza,pompka na mozliwie najmniejszej mocy.

andrzej9923
20-01-2014, 13:41
Defender.
Spalanie masz spore ale obecnie masz kociol gdzies z 3 razy za duzy.A jak masz ocieplony zbiornik wyrownawczy,czy wogole jest ocieplony.Drugie pietro masz nieogrzewane,poddasze tez to najlepiej jakbys ocieplil ten zbiornik.Jaka masz temp.powrotu?Moze poodkrecaj grzejniki na maksa i pal z nizsza temp bo moze teraz pompka goni za bardzo ciepla wode na strych a tam sie wychladza,pompka na mozliwie najmniejszej mocy.

defender
20-01-2014, 13:42
Dmuchawa może robić się ciepła ale w ramach testu możesz zakleić ją zwyczajną taśmą klejącą a jak masz obawy użyj takiej srebrnej. Jeśli będą jakieś efekty będziesz szukał czegoś innego do jej przytkania.
Jak rozpalasz od góry powinna się palić tylko górna warstwa węgla pod nią węgiel powinien czekać na swoją kolej do palenia.

W swoim piecu masz chyba 3 drzwiczki: patrząc og góry 1) wyczystka czopucha 2) załadunek 3) popielnik

Sterujesz powietrzem TYLKO regulując drzwiczki 3 ( popielnik ) pozostałe muszą być szczelnie zamknięte, jeśli nawet przy przymkniętych drzwiczkach rozpaliło się "super" to na bank łapie lewe powietrze. Jak już zakleisz wszelkie otwory którymi piec łapie powietrze otwarcie klapy popielnika na 1-2 mm w zupełności wystarczy.


Z drugiej zaś strony jak zamknąłem przy rozpalaniu (tak dla testu) te dolne drzwiczki to w kotle zaczęła się wędzarnia, czyli te nieszczelności chyba aż tak duże nie są...

marcinbbb
20-01-2014, 14:02
Tak jak napisał andrzej9923 piec masz przynajmniej 3 razy za duży jak na swoje warunki. Tak jak proponuje ustaw termostaty na grzejnikach na full będziesz palił na niższej temperaturze i większej sprawności.
Ja na Twoim miejscu jeszcze bym ograniczył palenisko obłożył bym szamotem 2 ścianki pieca nie tylko 1, wtedy ponownie sprawdził jak to wygląda z zaklejoną dmuchawą.

Na chwilę obecną zakładam że to wędzenie podczas przymykania dolnych drzwiczek nic nie znaczy, przynajmniej do czasu kiedy w piecu hula lewe powietrze.

Swoją drogą nieźle zainwestowałeś z 9 termostatów Schlossera ;) wolał bym za to kupić dodatkową tonę węgla ;)

zygar
20-01-2014, 14:12
GS
SCRABIE Nie zostawiaj uchylonych drzwiczek . Przy próbach (możesz ?) zastosować kawałek blachy zamiast drzwiczek i z nią dokonywać próbnych czynności . Jak będziesz wiedział jak zrobić , to dopiero wykonasz to we właściwych drzwiczkach

defender
20-01-2014, 14:16
Tak jak napisał andrzej9923 piec masz przynajmniej 3 razy za duży jak na swoje warunki. Tak jak proponuje ustaw termostaty na grzejnikach na full będziesz palił na niższej temperaturze i większej sprawności.
Ja na Twoim miejscu jeszcze bym ograniczył palenisko obłożył bym szamotem 2 ścianki pieca nie tylko 1, wtedy ponownie sprawdził jak to wygląda z zaklejoną dmuchawą.

Na chwilę obecną zakładam że to wędzenie podczas przymykania dolnych drzwiczek nic nie znaczy, przynajmniej do czasu kiedy w piecu hula lewe powietrze.

Swoją drogą nieźle zainwestowałeś z 9 termostatów Schlossera ;) wolał bym za to kupić dodatkową tonę węgla ;)

W sobotę wsadziłem cegły szamotowe w taki sposób, że tylną ściankę zasłoniły całą (ale między cegłami a ścianka była mała luka bo cegła jest prostokątna a tylna ścianka taka troche zaokrąglona) i na wysokość było to 19,5 cm - do pierwszej półki na spaliny brakowalo jakies 2-3 cm, na szerokość całego rusztu, a długość 12,5 cm. W skrócie, zasłoniłem ok. połowy rusztu, no może trochę mniej. Niestety te cegły chyba słabo sie rozgrzaly i mialem duzy problem z uzyskaniem temperatury powyżej 50 stopni.

Tak jak mam teraz cegły czyli na wysokośc jakies 19,5 cm, długośc paleniska 6,5 cm a szerokość nie calego rusztu, cegły przylegają do tylnej ścianki pieca ale te zaokrąglenia nie są zakryte cegła, czyli z dwóch stron jest po jakies 5 cm luzu to paliło sie lepiej.

Co do termostatów to takie kupiłem wraz z domem :)

Co z pompą? lepiej 2 bieg i szybsze wychładzanie kotła (tak ponoc jest bo zimniejsza woda wraca) czy od razu wrzucic 3 bieg?

Ico da włączenie grzejników na maksa bo tego nie zrozumiałem, ja dawalem na 4 żeby było mniej wody do ogrzania, co więcej tyle starczało aby w domu było fajnie ciepło.

marcinbbb
20-01-2014, 14:28
GS
Mówiłem nie tylko ja pompka miała być na 1 biegu! Najwolniejsze obroty! Traktuj 2 i 3 bieg jakby ich w ogóle nie było!
Te małe otwory między cegłami można sobie darować, niech tak będzie. Wiadomo że cegle troszkę czasu zajmie zanim się nagrzeje i zacznie oddawać ciepło.

Jak pisaliśmy termostaty na grzejnikach ustaw na full, uszczelnij dmuchawę nawet tą taśmą, zapalaj i opowiadaj jakie wnioski z długości palenia.

defender
20-01-2014, 14:32
GS
Mówiłem nie tylko ja pompka miała być na 1 biegu! Najwolniejsze obroty! Traktuj 2 i 3 bieg jakby ich w ogóle nie było!
Te małe otwory między cegłami można sobie darować, niech tak będzie. Wiadomo że cegle troszkę czasu zajmie zanim się nagrzeje i zacznie oddawać ciepło.

Jak pisaliśmy termostaty na grzejnikach ustaw na full, uszczelnij dmuchawę nawet tą taśmą, zapalaj i opowiadaj jakie wnioski z długości palenia.

ok, dzisiaj kolejne próby, cegły jak wczoraj czyli tylko na długość 6,5 cm, grzejniki na 6.

Wytłumaczysz mi tą pompę? Dlaczego 1 bieg? Zrobię tak, ale chciałbym wiedzieć dlaczego.

Zostawić włączenie pompy po osiągnieciu 55 stopni czy też włączyc od np. 30 stopni czyli podczas rozpalania?

marcinbbb
20-01-2014, 14:43
Napisał to we wcześniejszym poście andrzej9923 więc ja tylko zacytuję:
"Moze poodkrecaj grzejniki na maksa i pal z nizsza temp bo moze teraz pompka goni za bardzo ciepla wode na strych a tam sie wychladza,pompka na mozliwie najmniejszej mocy. "

Rozwijając temat i pomijając to że możesz gonić wodę na strych, ustawiając mniejszą prędkość przepływu w kaloryferach dajesz wodzie w kaloryferach więcej czasu na oddanie ciepła otoczeniu. Tym sposobem do pieca wraca woda o wiele chłodniejsza ( łatwiej jest ją podgrzać do zadanej wartości 55 stopni ).
Zawsze masz 2 temperatury zasilania to to co pokazuje Ci termometr na piecu i temperaturę powrotu ( woda która przeleci już przez kaloryfery i odda ciepło otoczeniu ).

Jeszcze jedno wytłumacz co znaczy: "cegły jak wczoraj czyli tylko na długość 6,5 cm" jaką powierzchnię ma samo palenisko po obłożeniu pieca szamotem?
Szerokość x głębokość x wysokość. Bo tak czytam te 6,5 cm i nie jestem pewny co to oznacza.

defender
20-01-2014, 14:51
Na strychu nie mam grzejników więc tam chyba woda nie leci...

Wysokość do półki na spaliny ok 22 cm, szerokość paleniska 30-31 cm, długość tez ok 30-31 cm, taki kwadrat. Czyli tak jak mam obecnie to zmniejszyłem długość paleniska o 6,5 cm. Cegła jest prawej na całej szerokości paleniska.

Nie wiem ile ma woda na powrocie bo nie mam żadnego termometru. Jedyny odczyt mam tylko na piecu.

a ten zbiornik wyrównawczy mam zaraz przy piecu w kotłowni.

marcinbbb
20-01-2014, 15:10
Ale na strychu masz naczynie wyrównawcze i blokując przepływ tymi głowicami termostatycznymi na wszystkich kaloryferach ograniczasz przepływ wody. Stąd pompka obiegowa na 1, głowice na grzejnikach na maxa.

Jeśli palenisko ma 30 x 30 to ja bym je jeszcze zmniejszył np. tylna ścianka obudowana do wysokości 22 cm, a jedną boczną ściankę ustawiając cegłę na sztorc do wysokości 15 cm. W ten sposób palenisko jeszcze się zmniejszy ale masz piec przewymiarowany ze 3-4 razy więc jest z czego ująć.

Masz co testować tylko pamiętaj o jednym cegły szamotowe też potrzebują czasu aby się rozgrzać i ograniczając ruszt zmniejszasz powierzchnię odbierania ciepła z pieca przez wodę może skutkować to dłuższym czasem nagrzania wody do zakładanej wartości.

defender
20-01-2014, 15:22
Ale na strychu masz naczynie wyrównawcze i blokując przepływ tymi głowicami termostatycznymi na wszystkich kaloryferach ograniczasz przepływ wody. Stąd pompka obiegowa na 1, głowice na grzejnikach na maxa.

Jeśli palenisko ma 30 x 30 to ja bym je jeszcze zmniejszył np. tylna ścianka obudowana do wysokości 22 cm, a jedną boczną ściankę ustawiając cegłę na sztorc do wysokości 15 cm. W ten sposób palenisko jeszcze się zmniejszy ale masz piec przewymiarowany ze 3-4 razy więc jest z czego ująć.

Masz co testować tylko pamiętaj o jednym cegły szamotowe też potrzebują czasu aby się rozgrzać i ograniczając ruszt zmniejszasz powierzchnię odbierania ciepła z pieca przez wodę może skutkować to dłuższym czasem nagrzania wody do zakładanej wartości.

Jak dla mnie ta woda może się ogrzewać dłużej, ale niech potem dłużej trzyma, na tym mi głównie zależy. Bo jak wsadziłem dużo cegieł to temperatura wody na kotle nie mogła dogonić 55 stopni i szybko spadła.

Na forum czytałem, że jeżeli piec nie trzyma 12 h to cegieł jest za dużo dlatego wyciągnąłem i wczoraj paliłem z mniejszą ich ilością w piecu.
żeby mieć co porównywać, dzisiaj cegły zostawię tak jak wczoraj a zakleję dmuchawę i pompę dam na 1 bieg. Spróbuję też zrobić tak, aby włączyła się przy 30 stopniach i nagrzewała wodę razem z piecem a nie potem spadała o 20 stopni.

A jutro przyjdzie człowiek od instalacji to jeszcze "na żywo" mi coś podpowie. Ponoć też fachowiec...

marcinbbb
20-01-2014, 15:38
Fachowców to ci u nas dostatek w mojej okolicy reklamuje się koleś który montuje "magiczne płytki" w kotle ograniczające dymienie. Sąsiad zamówił sobie taką usługę koleś przyjechał wymierzył piec, po tygodniu zamontował magiczne płytki szamotowe na jakiejś spoinie i zainkasował 600 PLN.

PaulAdmin
20-01-2014, 15:56
Fachowców nie ma co generalizować, są fachowcy z wykształcenia, są też domorośli i są też partacze na których nabierają się ludzie. Wiele prac można zrobić na własną rękę przy odrobinie umiejętności ale nie ma co przesadzać bo to czasem źle się może skończyć, czasem z pozoru proste rzeczy przerastają majsterkowicza i później robi się niebezpiecznie.

toomm
20-01-2014, 16:06
mój sąsiad dzis dał czadu : viadrus + dmuchawa + mokre drewno =
BRAK SŁÓW , RĘCE OPADAJĄ !!!

scrabie
20-01-2014, 18:58
GS
Dziś od rana robiłem test górnego spalania i wyszło dobrze. Węgiel palił się 8h, więc zakładam że po znalezieniu dobrych ustawień i zamontowaniu miarkownika będzie dużo lepiej. Dziś byłem zajęty i po otwarciu dolnych drzwiczek piec palił na poziomie 80 stopni, więc jak wiadomo za dużo. Dzisiaj wyjechałem, ale po powrocie zakładam miarkownik, uszczelniam piec i testuje dalej. Najbardziej podoba mi się to, że nic nie trzeba robić. Żadnego rusztowania w trakcie palenia.
Powiedzcie macie jakiś sposób na znalezienie optymalnego uchylenia górnej klapki?

budmet
20-01-2014, 20:03
DS

Jozi kolega Budmet ma DS-a.


ach ten twój nieszczczęsny groszek. W twoim przypadku przy twoim paliwie uszczelnienie tego prześwitu tylko spotenguje ten problem. Zamiast kombinować z deskami ja bym spróbował ten groszek zmieszać z zrębkami lub ewentualnie grubszym sortem węgla. Prześwit ten uszczelnia się w przypadku gdy mamy grubszy sort i za szybko zapala nam się cały wsad .

--------------------------

DS

Cysio - dziękuję za rady. Podglądam cały czas dyskusje. Moje nieszczęsne paliwo ( została jeszcze tona ) mieszam ze zrębkami i opada na ruszt. Temperatura 55-58 na piecu. Teraz wiem co szukać ( orzech II ). Włożyłem żeliwną płytkę i jest w porządku. Wloty wtórnego powietrza według mnie ułożone są za wysoko. Muszę pomyśleć coś w temacie rurki od zewnątrz z kolankiem.

zamówiłem zrębki - cały wóz- odbieram w tym tygodniu.

mam jeszcze jedną sprawę. Dobry kolega ( z którym czasami latamy:D ) jest zainteresowany kupnem z Leroya kotła o nazwie Rickenbache Ulrax SM - nowość związek z firmą Wolf. Duży kocioł na wszystko , żeliwny ruszt, dużą komora zasypowa, drzwiczki zasypowei i drzwiczki popielnikowe w porządku. Jest to górniak, ale zauważyłem tylko płomiennice ( dwa rzędy 5 cm średnica ) . To jest cały wymiennik ??. doradź proszę
warto czy nie 2760 zł brutto.

pz
jano

budmet
20-01-2014, 20:17
DS


Cysio -

http://allegro.pl/kociol-stalowy-rickenbacher-ultrax-sm-25kw-i3871884492.html

http://www.buderus.lublin.pl/-rickenbacher-ultrax-sm-c3c2i326.htm

pz
jano

Juzef
20-01-2014, 20:41
mój sąsiad dzis dał czadu : viadrus + dmuchawa + mokre drewno =
BRAK SŁÓW , RĘCE OPADAJĄ !!!
Czy po zawietrznej nie mieszka nikt, komu by to przeszkadzało?

cysiokysio
20-01-2014, 22:11
budmet, zdecydowanie odradzam,
poczytaj posty kolegi kalejdoskop on też ma podobny kocioł heitztechnik, kompletna poracha. Ta blacha rozdzielająca palenisko od wymienników to jedna wielka pomyłka. Jedyny atut kotła to nazwa bo kojarzy się z czymś nowoczesnym i niemieckim a tak naprawdę bubel jakich mało. Nadaje się jedynie do spalania koksu ale trzeba by mieć z 500m2 chałupy.

toomm
20-01-2014, 22:48
Juzef


w mojej miejscowości to chyba norma patrząc na kominy , a tłumaczenie kończy sie pukaniem w czoło palcem (w moją strone)..

lysy1l
20-01-2014, 22:54
budmet, zdecydowanie odradzam,
poczytaj posty kolegi kalejdoskop on też ma podobny kocioł heitztechnik, kompletna poracha. Ta blacha rozdzielająca palenisko od wymienników to jedna wielka pomyłka. Jedyny atut kotła to nazwa bo kojarzy się z czymś nowoczesnym i niemieckim a tak naprawdę bubel jakich mało. Nadaje się jedynie do spalania koksu ale trzeba by mieć z 500m2 chałupy.

Gdybyś jeszcze umiał rozróżnić polskiego producenta kotłów Heiztechnik i niemieckiego Wolf-Heiztechnik, byłoby już całkiem fajnie.
Kalejdoskop ma właśnie tego polskiego, notabene wbrew jego perypetiom bardzo fajne kociołki.

krzych_krak
21-01-2014, 01:37
Jak jest w końcu z uchyleniem KPG przy miarkowniku? Ma być szczelnie zamknięta czy może jednak uchylona 0,5 cm? Przy całkowitym zamknięciu troszkę dymi (brak KPW); kominiarz mówi, że tlen potrzebny do spalania i nie można całkiem przymykać. Jeszcze jedno - przy szczelnym zamknięciu, a nawet uchyleniu na 2-3 mm histereza temperatur jest dosyć duża - nim miarkownik się zbierze na piecu jest już mniej o 5 stopni.

roccobarocco
21-01-2014, 03:55
GS

@krzych_krak>

Klapka PG ma być szczelna dla bezpieczeństwa. Gdy wskutek powstania nadmiernego ciągu (wiatr, mróz), miałoby dojść do nadmiernego poboru tlenu i rozpalenia i zwiększenia energii zasypu i co za tym idzie - wzrostu temperatury, tzw. "przeciągnięcia", które mogłoby skutkować zagotowaniem wody, klapka zamknie się szczelnie, no i właśnie zasyp przygaśnie (bo nie będzie tlenu), temperatura spadnie o te kilka stopni, nim klapka się znów otworzy. Tak jest BEZPIECZNIE.
W dobrze zbilansowanym i szczelnym kotle GS klapka nie zamknie się do końca podczas normalnej pracy, ponieważ przy minimalnym jej uchyleniu kocioł pobiera właśnie tyle tlenu, ile potrzebuje do wyprodukowania akurat takiej ilości ciepła, jakiej potrzeba żeby utrzymać temperaturę zadaną.
Jeśli klapka zamyka się całkiem to znaczy, że istnieje jakiś powód, dla którego kocioł hamuje (masz nieszczelność, albo zbyt szybko rozpalasz, albo zbyt duża powierzchnia zasypu - paleniska - kocioł przewymiarowany) :yes:

defender
21-01-2014, 08:30
Kolejny dzień palenia za mną. Zaklejenie dmuchawy, ustawienie kaloryferów na maxa i pompy na 1 bieg okazało sie właściwym.

Co prawda odpalenie pompy podczas rozpalania przy temperaturze 35 stopni (niżej się nie da) wygasiło piec, ale czuwałem i szybko go włączyłem. To w ogóle jakieś chore rozwiązanie że w piecu sie pali, ale jak spada temperatura to on się wyłacza łącznie z pompą.

Teraz moje pytania:

Po 12 h na piecu miałem jeszcze 40 stopni, jak szedłem spać 7 godzin wczesniej było 50, ale piec się wyłaczył. Jets u mnie cos takiego jak temperatura wygaszenia kotła i bylo ustawione na 5 stopni ja rano pociągnąłem to do 15. Bo to chyba działa tak, że te 5 stopni to nie jets temperatura kotła tylko chyba obniżenie temperatury o 5 stopni? Nie wiem.

To co mnei zastanawia to to, że piec mialem ustawiony na 35 stopni czyli najniższą wartośc a on zgasł przy 40? O co chodzi? Zgasł czyli wyłączył pompę i przestała lecieć ciepła woda w kaloryfery. Sorki, że tak chaotycznie, ale juz pędze do pracy a chciałem napisac o swoich kolejnych testach.

kalejdoskop
21-01-2014, 08:45
Gdybyś jeszcze umiał rozróżnić polskiego producenta kotłów Heiztechnik i niemieckiego Wolf-Heiztechnik, byłoby już całkiem fajnie.
Kalejdoskop ma właśnie tego polskiego, notabene wbrew jego perypetiom bardzo fajne kociołki.

Okiej, mój kocioł po ostatecznych przeróbkach wygląda tak:
Wywaliłem cegły z tyłu i przełożyłem je na przód - zablokowałem w ten sposób ruszt pionowy i ograniczyłem zasyp. Wmontowałem zagiętą blachę wychodzącą z pod czopucha i zachodzącą za ta moją przednią blachę. Fakty:
170m2 ogrzewam 27kg/170m2/15h= 0,01 przy obecnych mrozach w dzień -10, noc -15, a w domu 21-23.
Chyba więcej nie wycisnę, przy większych temperaturach zewnętrznych wychodziło: 18kg/170m2/14h =0,007 i tyle w temacie.

wushu77
21-01-2014, 09:05
Witam. Czy zamiast szamotu można użyć cegły czerwone lub klinkierowe - tzw. dzierawkę? Chcę trochę ograniczyć palenisko, jednocześnie nie powodować szybszego odgazowywania węgla dzięki szamotowi. W tej chwili mam włożone na tylnej ściance na wełnie i obsypane popiołem dwie cegły jedna na drugiej w poziomie (---), i 2 małe kostki betonowe, jedna na drugiej - obok tych cegieł.

Last Rico
21-01-2014, 09:27
Last Rico masz racje od gory spala sie czysciej chodz ja raczej do tego tesu wzialbym np zapalke bo to drewno.Jednak czy ekonomiczniej to juz nie jestem taki pewien(...).

Andrzeju, spalanie od góry jest ekonomiczne. :D Jest takie z powodu
spalania wszystkiego co węglu siedzi, łącznie z nim samym (faza koksu).
Popiołu się nie spali, ale zobacz jak wygląda popiół z obu systemów. :)
Sprawa się komplikuje, kiedy ktoś przy małym ciepłym domu i wielkim kotle,
koniecznie chce rozpalać tylko 1 raz dziennie, a spalanie prowadzić w taki
sposób, żeby ogień ciągle palił się żywym płomieniem. To jest trudne, bo
zwyczajnie w świecie - bardzo szybko wystąpi nadprodukcja ciepła.

Trzeba pisać prawdę, nawet jeśli nie jest nam przychylna, zatem musimy
sobie zdawać sprawę z tego - że kocioł GS zasypany węglem po brzegi,
na samym początku procesu, swoje ognisko ma stosunkowo wysoko...
To niedobrze patrząc z punktu widzenia ekonomii, gdyż źródło ciepła nie
nagrzewa całego płaszcza kotła, a tylko górną jego część, no i wymiennik.
Lepiej by było, żeby to palenisko od razu było na dole, na rusztach. Potem
kiedy wytworzy sie cienka choćby warstwa koksu - jest już lepiej, bo koks
przekazuje wysoką energię cieplną i przez kontakt i przez promieniowanie.

Skoro tak, to może faktycznie korzystniej jest spalać węgiel tradycyjnym
sposobem? Niestety nie jest tak różowo, bo i ten sposób ma swoje wady.
Największą wadą jest wyrzucanie niespalonych cząstek paliwa, mam tu na
myśli widoczny dym, ale NIE tylko. Nawet stosunkowo czysto wyglądające
spalanie grubych sortów jak Kostka, również jest stratne gdyż BARDZO
trudno jest utrzymać symetryczne napowietrzanie dziurawej warstwy węgla.

Powietrze łatwo przelatuje między kęsami, robi to nierówno, mści się brak
obciążenia przepływu zasypem, w jednym miejscu paleniska - powietrza jest
za mało, a w innym znów za dużo i pasożytuje tylko na wytworzonym cieple
unosząc go do komina. Tu chodzi o nadmiar azotu - który NIE BIERZE
żadnego udziału w spalaniu, a jest go dużo w powietrzu bo aż 78%.

Żeby coś dobrze zbadać, trzeba zrobić wiele prób, (akumulacja ciepła)
rozłożonych w długim czasie - myślę tu o ustaleniu czy spalanie Kostki
na ruszcie jest ekonomicznie uzasadnione. Wg. mnie nie jest, gdyby było,
to ja sam z całą pewnością paliłbym Kostką (bo kiedyś, przecież paliłem).
Nie należy także zapominać o cenie Kostki - to również ekonomia. Dawniej
było inaczej, gdyż ludzie mieli bardzo dziurawe kotły i bardzo mało wiedzy
na ten temat. Wtedy JEDYNIE Kostka - trochę dłużej wytrzymywała w kotle.
Wszystko inne -- tylko fuk i już węgla nie ma. Dzisiaj przy szczelnym kotle
i wiedzy, ekonomicznie można spalać nawet sort Groszek. :)

Dziękuję bardzo za pozdrowienia, ja cię także pozdrawiam. :D

marcinbbb
21-01-2014, 09:36
Kolejny dzień palenia za mną. Zaklejenie dmuchawy, ustawienie kaloryferów na maxa i pompy na 1 bieg okazało sie właściwym.

Co prawda odpalenie pompy podczas rozpalania przy temperaturze 35 stopni (niżej się nie da) wygasiło piec, ale czuwałem i szybko go włączyłem. To w ogóle jakieś chore rozwiązanie że w piecu sie pali, ale jak spada temperatura to on się wyłacza łącznie z pompą.

Teraz moje pytania:

Po 12 h na piecu miałem jeszcze 40 stopni, jak szedłem spać 7 godzin wczesniej było 50, ale piec się wyłaczył. Jets u mnie cos takiego jak temperatura wygaszenia kotła i bylo ustawione na 5 stopni ja rano pociągnąłem to do 15. Bo to chyba działa tak, że te 5 stopni to nie jets temperatura kotła tylko chyba obniżenie temperatury o 5 stopni? Nie wiem.

To co mnei zastanawia to to, że piec mialem ustawiony na 35 stopni czyli najniższą wartośc a on zgasł przy 40? O co chodzi? Zgasł czyli wyłączył pompę i przestała lecieć ciepła woda w kaloryfery. Sorki, że tak chaotycznie, ale juz pędze do pracy a chciałem napisac o swoich kolejnych testach.

GS:
Czyli jest o wiele lepiej niż było ;)
Ale od początku wygasło najprawdopodobniej dlatego iż drzwiczki dolne były trochę zbyt mało uchylone, i zasyp miał trochę zbyt mało powietrza do kontynuowania palenia. Myślę że nie chodzi tu o tę histerezę 5 stopni dla wody ponieważ w tym przypadku powinien grzać do 40 stopni i spróbować "zagasić" aby dalej temperatura nie rosła ale w Twoim przypadku wyłącza tylko pompę od CO, co nie powinno się dziać ponieważ w ten sposób możesz zagotować wodę na piecu.

Powinieneś mieć ustawienie parametrów pracy pompy która zakłąda np. włączenie pompy po osiągnięciu temperatury 40 stopni i będzie ona chodziła do czasu aż woda będzie powyżej tej wartości, jeśli spadnie poniżej piec powinien wyłączyć pompę aby woda podgrzała się ponownie do 40 stopni i znów start pompy co.
Problemem jest tu sterownik który sam zakłada sobie jakieś wartości i np. wg własnego widzimisię chce odpalić dmuchawę ( a teraz nie może ), sterownika odłączyć nie możemy bo jest on "zintegrowany z piecem" i jego wyłączenie spowoduje że pompa w ogóle przestanie chodzić.

Last Rico
21-01-2014, 09:37
(...)mam jeszcze jedno pytanie czy jeżeli po próbie palenia na DS ten sposób nie wypali to czy wycięcie tej "zawalidrogi"pomoże w paleniu od góry (tak jak mnie nauczyłeś) ,pytam gdyż tak jak napisałem w pierwszym poście przymierzałem się do tego a nie napisałem że jestem zawodowym spawaczem, dlatego myślę że nie było by problemu,tylko pytanie czy to coś da,bo jeżeli nie to prawie mnie przekonałeś do wymiany kotła ale tę zimę jeszcze dotrwam(w porównaniu do zeszłych zim to nie ma co porównywać )Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

Dobrze jest kiedy komora zasypowa (i jednocześnie spalania) w kotle GS
jest raczej wysoka - niż długa. Widzę rysunek który zamieściłeś ale brakuje
mi głębokości całkowitej, czyli odległości od przedniej wewnętrznej ścianki
kotła do tylnej wewnętrznej (nie do wiszącego wymiennika, tylko do tylnej
ścianki). Gdybym znał tę odległość, to mógłbym ocenić proporcję komory.

Kocioł jest trudnym przypadkiem bo nie ma cech dobrego GS, ale opiera
się przed przerobieniem go na DS. Na przykład nie posiada ruchomego
rusztu, co przy kotłach DS - jest jednak wadą istotną. Zmierz go najpierw.
Też pozdrówka. :D

Last Rico
21-01-2014, 09:55
Przypadkiem trafiłem na informacje o metodzie palenia od góry z ... RPA. Znanej tam jako metoda 'basa njengo magogo' (http://www.nova.org.za/projects/basa-magogo.php), tzn. 'rozpalaj metodą babciną' bo taka jedna babka była twarzą kampanii promującej tę metodę.

Jest reportaż o tym (http://www.youtube.com/watch?v=-JXUTv51JvE) (angielskie napisy). Na wstępie mamy opisaną sytuację: ludzie mieszkają w barakach na obrzeżach miasta. W tle dymiące kominy elektrowni. Ludzie chorują od młodych lat na astmę, cierpią na choroby oczu i częste zwykłe choroby dróg oddechowych. Ale nie od tego, co na horyzoncie wypuszcza elektrownia, tylko od dymu z węgla używanego do gotowania i ogrzewania. Normy zapylenia wg WHO mają przekroczone tak 10-krotnie (skąd my to znamy? Kraków?). 10 lat temu zaczęto uczyć ludzi rozpalania od góry w tych ich pieco-wiadrach (metoda tam nazwana "szkocką"). Potem głównie opisują niedociągnięcia i problemy w trakcie kampanii, np. że wielu ludziom nie wytłumaczono dobrze jak to robić i myśleli, że całe wiadro węgla musi się zająć, aby mogli na wierzchu postawić garnek i coś ugotować.

Jest nawet porównanie emisji zanieczyszczeń (http://webdav.uct.ac.za/depts/erc/jesa/volume20/20-3lerouxetal.pdf) ze spalania węgla tradycyjnie i od góry. Mniej dymu i pyłów, mniej tlenku węgla. Oczywiście to specyficzne paleniska i zastosowanie, ale daje jakiś pogląd.


---

Jeszcze wspomnę, że w takim dość niszowym czasopiśmie "Otwarta innowacja" ukazał się mój artykulik o czystym paleniu węglem (http://otwarta-innowacja.org/index.php?option=com_content&view=article&id=190:pogodzic-wegiel-z-ekologia&catid=99:wydanie-4-2013&Itemid=435).

Juzefie, Juzefie święty... :D

Piękny artykuł napisałeś. Ma trafny i chwytliwy tytuł (to jest b. ważne) oraz
tekst - który mimo że zawiera treści techniczne, to dalej go się lekko czyta.
No ale przyjazny styl, akurat nie powinien nikogo tu dziwić, ja osobiście
dobrze jeszcze pamiętam obrazowy opis montażu miarkownika "pod wodą".
:D

Muszę to napisać, widzę że z twoim pisaniem jest jeszcze lepiej. Czytający
czuje, że jest prowadzony szeroką i bezpieczną drogą. Nie ma absolutnie
żadnej wątpliwości że przekonujesz do czegoś, do czego sam się wcześniej
przekonałeś. Proponujesz czytelnikowi wyprawę w rejony bliżej mu nieznane
- jednak nie zostawiasz go samego z pomysłem, ale dajesz linkę do dalszej
edukacji. Takie podejście jest skuteczne, bo buduje zaufanie. Widać że nic
nie kręcisz, nic nie wymyślasz i nic nie chcesz mu sprzedać. Pokazujesz że
każdy może poznać system ekonomicznego ogrzewania domu i że będzie
spalać mniej - nie dymiąc przy okazji sąsiadom w okna. Gratuluję publikacji.
Dobra robota!
-------------------------------

Basa njengo magogo (ładnie to brzmi) :)
Zobaczcie koledzy, emisja pyłów z tradycyjnego spalania 540 mg/MJ,
a metodą spalania "od góry zaledwie 70 mg na każdy MJ wytworzonej energii.
To jest różnica powiedziałbym zasadnicza bo pyły z brudnego spalaniasą
największą zmorą dla ludzi i zwierząt. To do nich kleją się dioksyny i furany.
Pamiętajmy ciągle że tak dobry wynik uzyskano w wiadrze po farbie. Afryka
zrozumiała że lepiej pokazać ludziom jak spalać czysto, niż ponosić potem
ogromne i różnorakie koszty chorego społeczeństwa...

Jest na tubce film, niestety nie potrafię go jakoś teraz odszukać,
który pokazuje pracę pewnej grupy ludzi (wolontariuszy chyba), którzy chcą
zmienić życie innym ludziom na lepsze. Niestety nie zapamiętałem o jaki to
region świata chodzi. Meksyk? Boliwia? Ważny jest sens, biedni mieszkańcy
tamtejszych wiosek bardzo wcześnie chorują i szybko umierają. Zaczęto się
przyglądać przyczynom. Otóż, choć trudno w to uwierzyć, ludzie tam żyjący
nie znają ani pieca, ani komina. Całe gotowanie odbywa się w domu wprost
na glinianej podłodze. Tam gotują, tam śpią i tam też rodzą swoje dzieci, dym
wychodzi na zewnątrz lepianki wprost przez otwarte drzwi i jest go tam pełno.
Paliła tak babcia, paliła mama, będę i ja - nie z uporu przecież, ale z braku
świadomości że można gotować inaczej.

Wolontariusze pokazują im jak z ziemi zrobić cegłę (ta ziemia, to jakiś rodzaj
czerwonej glinki), a potem jak z tej cegły postawić bardzo proste palenisko --
ale JUŻ z kominem. Jeżdżą tak od wsi do wsi i zmieniają ich świat na lepszy.
To jest też nasz świat, bo powietrze przecież nie zna granic.
------------------------

Każdy ma w sobie coś dobrego, nawet jeśli myśli że jest inaczej, nawet jeśli
ktoś inny - wydaje mu się lepszy! Każdy człowiek jest wartościowy, czasem
tylko bywa - że jeszcze o tym nie wie. :D :D

Pozdrowienia! :D

budmet
21-01-2014, 10:57
DS

witam

czy w DS ruchomy ruszt żeliwny to wada ?
proszę o info

pz
jano

Jurgonka
21-01-2014, 11:00
Mam pytanie dotyczące spalania w cienkiej warstwie (palnik rynnowy - chociaż inny niż wszystkie) Pytanie dotyczy GS z podajnikiem (beczką). Palę mieszaniną zrębek i węgla 1-1. U mnie rewelacja. Kilka podajników zamontowanych u sąsiadów palenia węglem na ruszcie OK - brak dymu. Chcę zaproponować kolegą z portalu budowę i montaż podajnika. Podajnik jest bezawaryjny i podaje nawet po kawałeczku węgla. Nikt go nie produkuje i podobno (informacja od jednego z użytkowników) pobór prądu to 40W w czasie podawania - pracy. Moje wątpliwości to brak wiedzy teoretycznej jak przebiegają (czy poprawnie) spalanie w cienkiej warstwie węgla. Po montażu - koniec problemów z piecem nawet znacznie przewymiarowanym. Można palić bezpiecznie i wydajnie każdą biomasę. Pytanie dotyczące spalania w cienkiej warstwie węgla zadałem Zawijanowi, lecz On odmówił odpowiedzi. (odpowiadając nie mógł by promować Ogniwa?) Proponując swoje rozwiązanie nie chciałbym przyszłych użytkowników wprowadzić w błąd i by nie okazało się, że Oni nie mają już kłopotów, lecz bardziej zatruwają środowisko.

Patryk1999
21-01-2014, 11:18
Witaj LAST RICO bardzo Ci dziękuję za poświęcony czas,wymiar;gł.370mm,szczelina 75mm(ta miedzy komorą a kanałami w wyczystce).Pozdrawiam serdecznie.

dadi321
21-01-2014, 12:24
Mam pytanie dotyczące spalania w cienkiej warstwie (palnik rynnowy - chociaż inny niż wszystkie) Pytanie dotyczy GS z podajnikiem (beczką). Palę mieszaniną zrębek i węgla 1-1. U mnie rewelacja. Kilka podajników zamontowanych u sąsiadów palenia węglem na ruszcie OK - brak dymu. Chcę zaproponować kolegą z portalu budowę i montaż podajnika. Podajnik jest bezawaryjny i podaje nawet po kawałeczku węgla. Nikt go nie produkuje i podobno (informacja od jednego z użytkowników) pobór prądu to 40W w czasie podawania - pracy. Moje wątpliwości to brak wiedzy teoretycznej jak przebiegają (czy poprawnie) spalanie w cienkiej warstwie węgla. Po montażu - koniec problemów z piecem nawet znacznie przewymiarowanym. Można palić bezpiecznie i wydajnie każdą biomasę. Pytanie dotyczące spalania w cienkiej warstwie węgla zadałem Zawijanowi, lecz On odmówił odpowiedzi. (odpowiadając nie mógł by promować Ogniwa?) Proponując swoje rozwiązanie nie chciałbym przyszłych użytkowników wprowadzić w błąd i by nie okazało się, że Oni nie mają już kłopotów, lecz bardziej zatruwają środowisko.
GS
Napisz proszę coś więcej o tym podajniku , może jakieś zdjęcia
pozdrawiam

zeluzg
21-01-2014, 12:52
Może ktoś polecić jakiś miarkownik elektroniczny zamiast nadmuchu. Nie chodzi mi o miarkownik do drzwiczek od popielnika tylko do kanału nadmuchowego. Z podpięciem do komputera.

defender
21-01-2014, 15:19
GS:
Czyli jest o wiele lepiej niż było ;)
Ale od początku wygasło najprawdopodobniej dlatego iż drzwiczki dolne były trochę zbyt mało uchylone, i zasyp miał trochę zbyt mało powietrza do kontynuowania palenia. Myślę że nie chodzi tu o tę histerezę 5 stopni dla wody ponieważ w tym przypadku powinien grzać do 40 stopni i spróbować "zagasić" aby dalej temperatura nie rosła ale w Twoim przypadku wyłącza tylko pompę od CO, co nie powinno się dziać ponieważ w ten sposób możesz zagotować wodę na piecu.

Powinieneś mieć ustawienie parametrów pracy pompy która zakłąda np. włączenie pompy po osiągnięciu temperatury 40 stopni i będzie ona chodziła do czasu aż woda będzie powyżej tej wartości, jeśli spadnie poniżej piec powinien wyłączyć pompę aby woda podgrzała się ponownie do 40 stopni i znów start pompy co.
Problemem jest tu sterownik który sam zakłada sobie jakieś wartości i np. wg własnego widzimisię chce odpalić dmuchawę ( a teraz nie może ), sterownika odłączyć nie możemy bo jest on "zintegrowany z piecem" i jego wyłączenie spowoduje że pompa w ogóle przestanie chodzić.


Mi piec nie zgasł w środku tylko zgasł na sterowniku. Czyli paliło się w nim, ale temperatura spadła i pojawił się komunikat "STOP, brak paliwa". W tym momencie gaśnie pompa. Może problemem jest to, że ja wyłączyłem dmuchawę tylko na sterowniku a nie całkowicie kablami?

Ustawienia serwisowe załączenia pompy to 30 stopni, ale włącza się ona dopiero po przejściu pieca w stan pracy automatycznej, czyli np. jak ustawię na piecu 55 stopni w opcji rozapalnie to pompę właczy przy 55 stopniach a nie 30.

Pytanie tylko, jak to zrobić, aby ta pompa chodziła do spadku do 30 stopni a nie jak to miałem wczoraj, wyłaczyła się przy 40 bo piec przeszedł w stan "stop brak paliwa" mimo, iz na sterowniku ustawiłem temperaturę wody na 35 stopni. Chyba dmuchawa robi mi tu krecią robotę bo to ona zawsze decydowała i wygaszeniu pieca. Jak temperatura spadała a dmuchawa się włączała i temperatura nie szła w górę to wygaszał się na sterowniku piec. Muszę dzisiaj ją odłaczyc kablami i wtedy zobaczę.

ronuch
21-01-2014, 16:52
[QUOTE=defender;

Pytanie tylko, jak to zrobić, aby ta pompa chodziła do spadku do 30 stopni a nie jak to miałem wczoraj, wyłaczyła się przy 40 bo piec przeszedł w stan "stop brak paliwa" mimo, iz na sterowniku ustawiłem temperaturę wody na 35 stopni. Chyba dmuchawa robi mi tu krecią robotę bo to ona zawsze decydowała i wygaszeniu pieca. Jak temperatura spadała a dmuchawa się włączała i temperatura nie szła w górę to wygaszał się na sterowniku piec. Muszę dzisiaj ją odłaczyc kablami i wtedy zobaczę.[/QUOTE]

A nie mozesz pominac sterownika i podpiąć pompy bezposrednio do gniazdka?

soplix
21-01-2014, 18:16
Witajcie powiedzcie mi czy spalająć od dołu jak miarkownik zamknie klapke czy ma być szczelnie i jak wtedy regulować powietrze wtórne mam regulacie w drzwiczkach zasypowych

ordy
21-01-2014, 18:45
Witajcie powiedzcie mi czy spalająć od dołu jak miarkownik zamknie klapke czy ma być szczelnie i jak wtedy regulować powietrze wtórne mam regulacie w drzwiczkach zasypowych

Witaj soplix
jak zauważyłeś tytuł tego wątku brzmi "ekonomiczne spalanie ...." a paląc od dołu (w GS) nie da się palić ekonomicznie i czysto (chyba że kosem).
Najpierw napisz jaki masz kocioł czy GS - górnego spalania czy DS - dolnego spalania. Potem określ jaką metodą chcesz palić (GS czy DS)?

soplix
21-01-2014, 18:57
Witaj kocioł jest przerobiony na dolne spalanie

soplix
21-01-2014, 18:57
Według naszego mistrza lastrico :)

marcinbbb
21-01-2014, 18:58
A nie mozesz pominac sterownika i podpiąć pompy bezposrednio do gniazdka?
Defender -> myślę że to najlepsze rozwiązanie, odłączając dmuchawę kablami nic Ci nie da bo piec znów będzie chciał odpalić dmuchawę aby podnieść temperaturę ale fizycznie jej nie będzie i znów skończy sie na stop brak paliwa.
Dlatego sterowniki i inne dmuchawy to najgorsze co może być ni to ustawić poprawnie ni wyregulować.

Też starał bym się podłączyć pompę najzwyczajniej w świecie do gniazdka np. przez jakiś termistor czy taki zwykły sterownik za 80 PLN wtedy Ty wszystko ustawiasz nie piec.
Ale pozostaje jeszcze pytanie o wczorajsze odczucia temperaturowe kiedy paliło sie tyle godzin i głowice na kaloryferach były na fulla, było cieplej czy tak samo?

soplix
21-01-2014, 18:59
Napisał bohusz
Mam piec od lokalnego producenta. Do tej pory paliłem tradycyjnie, rozpałka trochę węgla i potem jak się rozpaliło sypałem 3-4 łopaty grubego wegla. No i było w miarę ok, ale trzeba było co 2-4 godziny dosypywać.
http://www.grupa.owo.pl/impet/piec.jpg

Teraz sytuacja się zmieniła.
Mam 8 ton węgla drobnego 0-30 mm. Dosyć sporo w nim miału.
Kocioł zaczął bardzo dymić (komin), no i zasmolony cały piec. Sasiedzi kręca nosem. No i sporo tego wegla idzie.
Bohusz, twoja kolej.
Kocioł który przedstawiłeś wymaga poprawy gdyż producent nie mógł się zdecydować czy
chce zrobić kocioł DS ...czy GS (stąd pewnie otworki w drzwiach popielnikowych). Ponieważ
producent nie mógł, to teraz ty musisz. Najbardziej będzie nam przeszkadzał ten pionowy
wymiennik przed końcem rusztu.

Żeby ci jakoś pomóc w decyzji, to napiszę o jednej i o drugiej możliwości przeróbki,
jednocześnie pisząc o wadach i zaletach, myślę że w ten sposób będziesz zadowolony:
=========

Na kocioł DS.
Należy zamknąć prześwit nad pionowym wymiennikiem (45 mm). Nie będzie to bardzo łatwe
gdyż pustych blach (bez wody) spawać nie powinieneś (wypalą się szybko). Pozostaje docinanie
klocków szamotowych mocowanych na zaprawę. Trzeba też całkowicie zamknąć ruszt ZA
pionowym wymiennikiem. Zrobisz to szamotem koniecznie na zaprawę (ma być szczelne). To
miejsce jest szkodliwe. Przy okazji zmniejszysz prześwit (tzn. wysokość) "palnika" - to jest
miejsce POD pionowym wymiennikiem gdzie zaznaczyłeś <---> 16 cm. Powietrze główne
(klapka PG) będziesz wpuszczać albo przez popielnik, albo przez drzwiczki zasypowe (niektóre
konkretne warunki to wymuszają - warto sprawdzić obie wersje). PW przez mały otworek rzędu
3 - 6 mm w drzwiach.

WADY, brak rusztu ruchomego, równoległe ściany - możliwość wieszania się paliwa, trudności
w spalaniu miału ( tworzący się korek w "palniku").
ZALETY, brak cykliczności palenia (przynajmniej teoretycznie), możliwość nakładania opału
w czasie pracy kotła.
----------------

Na kocioł GS
Trzeba CAŁKOWICIE i szczelnie (szamot + zaprawa) zamknąć ruszt od pionowego wymiennika
do tylnej ściany kotła. Powietrze główne wpuszczamy przez klapę w drzwiach popielnikowych,
a wtórne przez (najlepiej KPW) w drzwiach zasypowych. Możesz użyć do tej funkcji drzwiczek
które do tej pory miałeś przy ruszcie (tych z otworkami). To właściwie wszystko.

WADY, cykliczność palenia, przy złej jakości miału (dużo mułu) możliwa konieczność
instalowania dmuchawy elektrycznej.
ZALETY, prosta regulacja, bardziej elastyczna charakterystyka mocy kotła zwłaszcza w dół,
bezobsługowość w czasie trwania cyklu.
---------------
To może tyle na początek.



Przerobiłem kocioł na dolne spalanie według lastrico porady

soplix
21-01-2014, 20:17
I teraz jak regulować powietrzem w drzwiczkach zasypowych i czy jak miarkownil zamknie mi klapke od popielnika czy ma byc szczelina ta 2mm czy nie prosiłbym o pomoc

ordy
21-01-2014, 20:33
Pisałem kilka tygodni temu o planach ocieplenia mojej nasady kominowej ze stali żaroodpornej.
Nasada ma długość 80 cm - tyle wystaje nad betonową płytę kominową, w środek w chodzi 20cm czyli razem 100cm.
Mieszkam niedaleko firmy która produkuje wkłady kominowe, nasady kominowe itp. Poprosiłem aby dorobili mi ocieplenie do istniejącej już nasady (którą też u nich kupiłem). Zrobili mi to cudo z kwasówki, na górę nakładana jest taka "czapka" aby chronić wełnę przed namakaniem od deszczu,od dołu jest kołnierz (z 4 otworami do przykręcenia do płyty kominowej). Kołnierz ten jest wywinięty do wewnątrz co gwarantuje że nawet gdyby dostała się woda od spodu to i tak wełna nie namoknie. Ten kołnierz do płyty kominowej uszczelniłem za pomocą silikonu dekarskiego.

Wklejam fotki, może to się komuś przyda jako wzór do wykonania takiego ocieplenia. W środku jest twarda wełna skalna o grubości 5cm. Całość wygląda naprawdę estetycznie i co najważniejsze koniec komina nie będzie się tak wychładzał.

fotka nasady standardowej w sprzedaży:
236605

widok ocieplenia z góry, z boku i od dołu:
236606 236607 236608

PaulAdmin
21-01-2014, 22:34
Defender -> myślę że to najlepsze rozwiązanie, odłączając dmuchawę kablami nic Ci nie da bo piec znów będzie chciał odpalić dmuchawę aby podnieść temperaturę ale fizycznie jej nie będzie i znów skończy sie na stop brak paliwa.
Dlatego sterowniki i inne dmuchawy to najgorsze co może być ni to ustawić poprawnie ni wyregulować.

Nie demonizowałbym postępu. Te rozwiązania może mają "choroby wieku dziecięcego" i może nie były dopracowane idealnie ale to jest postęp którego kolejnym krokiem były podajniki, na które chyba narzekać nie można. Wszystko da się wyregulować, jak chyba dwie strony wcześniej opisałem jak to cyrklowałem w swoim piecu, jest sterownik, jest dmuchawa, nie narzekam bo spalanie mam bardzo przyzwoite i dzięki temu schodzę do kotłowni rzadziej niż raz dziennie i mam bardzo stabilną temperaturę w domu. Naprawdę polecam popracować na tym co każdy ma w kotłowni bo w tym wątku chyba o to chodzi.

QIM
21-01-2014, 23:01
Panowie. Nie ma co porównywać kotła opalanego miałem, który bez "turbo" nie pojedzie, z kotłem na grubsze sorty węgla, który doskonale bez nadmuchu się obędzie. Ale... jeżeli już posiada się jakieś urządzenie, warto się z nim zapoznać, przeczytać instrukcję... może ma już funkcję, którą chcemy wykorzystać, może nie trzeba kupować następnego podobnego, tylko skonfigurować...

scrabie
21-01-2014, 23:57
Pomóżcie proszę , bo widziałem wcześniej na forum a teraz nie mogę znaleźć jaką częśc rusztu powinna mieć klapka powietrza wtórnego? Coś mi się kojarzy, że 1/16 rusztu, ale nie mam pewności.
Dziękuję

EDIT
Doszukałem zupełnym przypadkiem jest to 1/17 pola rusztu.
Mam za to kolejne pytanie
, muszę zastawić ruszt pionowy w kotle, jednak jak wiadomo on będzie mi potrzebny do czyszczenia pieca, czy wystarczy, że wstawię tam cegłę szamotową, ale bez zaprawy tak aby łatwo się ją usuwało?
Wiem, że to juz na pewno było na forum, ale przbijanie się przez tyle stron graniczy z cudem :)

krzych_krak
22-01-2014, 02:53
UWAGA ************ UWAGA ************ UWAGA !!!!


Koledzy, na jednym z forów internetowych przeczytałem o kłopotach z dymieniem kotła dolnego
spalania do kotłowni jednego z użytkowników. Wykonał on otwór w drzwiach komory zasypowej
wg. moich propozycji zaczerpniętych z tego forum. Pisze on że nic to nie dało, może nawet jest
jeszcze gorzej jak było. Kocioł nadal dymi do pomieszczenia i lubi fuknąć. :(

-------------------
PRZECIEŻ JA
już na pierwszej stronie tego wątku wyraźnie piszę że można mieć ALBO dmuchawę, ALBO
górne powietrze ! Niedopuszczalne jest dziurawienie kotła z dmuchawą w jakimkolwiek miejscu !!!

************************************************** *****


Normalny ciąg kominowy wytwarza w kotle stale lekkie PODCIŚNIENIE, zatem wszystkie gazy
łącznie z MOGĄCYM się pojawić tlenkiem węgla, są w ten sposób WSYSANE DO WEWNĄTRZ
komory kotła i dalej ulatują bezpiecznie do komina.

Dmuchawy PRZECIWNIE, wytwarzają NADCIŚNIENIE w kotle, zatem jakakolwiek nieszczelność
powoduje wydostawanie się trujących gazów do wewnątrz kotłowni ! Osobiście nigdy bym nie
wydał zgody na takie rozwiązanie. Jeśli już dmuchawa.... to ssąca na kominie !

******************

W ŻADNYM WYPADKU NIE MOŻESZ ROBIĆ DODATKOWYCH OTWORÓW W KOTLE
JEŚLI MASZ ZAINSTALOWANĄ DMUCHAWĘ ELEKTRYCZNĄ. ZAPAMIĘTAJ !!!!!!

Przyjdzie taki dzień że wejdziesz do kotłowni, ale już z niej nie wyjdziesz.
To jest tylko kwestia czasu. Tlenek węgla jest bezbarwny, nie ma smaku ani zapachu.
Zabija szybko. Weź TO NA POWAŻNIE bo szkoda twojego życia....

A co w przypadku kiedy dmuchawa jest zainstalowana, ale z niej nie korzystam? Mam dmuchawę, której nie chciałbym demontować (nie wiadomo kiedy może się przydać) i miarkownik ciągu. Nie mam otworów w drzwiczkach zasypowych (kocioł Dworek BIS MZN) i ciągle zastanawiam się czy dorabiać w ogóle KPW (odradza mi to producent tego kotła).

wushu77
22-01-2014, 07:44
do defender:

Jeżeli pompę masz podłączoną pod sterownik, to ustaw ją sobie na 30-35 stopni, histereze np. na 4 st. Problem "wygaszania" pieca na sterowniku w moim przypadku był prosty do rozwiązania. Jeżeli używałeś dmuchawy, to na sterowniku ustalałeś temp. zadaną np. 55st,, dzięki czemu sterownik wiedział kiedy włączyć/wyłączyć dmuchawę oraz kiedy temp. spadła zbyt nisko co świadczyło o wygaśnięciu kotła. Ustaw teraz sobie tą temp. zadaną na kotle (na sterowniku) na względnie najniższą.np. 20 st. i po problemie. Sterownik będzie szczęśliwy, że piec ma zadaną temp., pompa będzie chodzi tak jak chodziła, wyłączy się jedynie po spadku temp. do temp. zadanej dla pompy - histereza.

W sterownikach jest z reguły jeszcze ustawienie czasu spadku temp., u mnie np. ustawione chyba na 90 min( że jeżeli kocioł nie osiągnie temp. zadanej przez 90 min. to sterownik wyłącza wszystko). Przejrzyj instrukcję od sterownika, może też coś takiego masz. Są zazwyczaj jeszcze ustawienia odnośnie szybkości spadku temp. (u mnie jest że np. jeżeli temp. spadnie w ciągu min. o ustaloną wartość (u mnie 10 st.) piec się wyłączy (uzna to ako wygaszenie kotła)

Trochę to dziwne, że miałeś temp. zadaną na 35st. a sterownik wyłączył wszystko przy 40.

PaulAdmin
22-01-2014, 08:14
Panowie. Nie ma co porównywać kotła opalanego miałem, który bez "turbo" nie pojedzie, z kotłem na grubsze sorty węgla, który doskonale bez nadmuchu się obędzie. Ale... jeżeli już posiada się jakieś urządzenie, warto się z nim zapoznać, przeczytać instrukcję... może ma już funkcję, którą chcemy wykorzystać, może nie trzeba kupować następnego podobnego, tylko skonfigurować...

Pewnie nie ma, ale miałem na myśli, że w każdym kotle, nawet bez przeróbek czy demontażu wyposażenia można poprawić parametry spalania i podałem przykład swojej sytuacji. Naprawdę przy sterowniku i nadmuchu mechanicznym jest przy czym kombinować, jest wiele parametrów zależnych od siebie i nie banalizowałbym tego stwierdzeniem, żeby czytać instrukcje obsługi bo konfigurowanie takiego kotła może być bardziej problematyczne niż śmieciucha.

marcinbbb
22-01-2014, 08:27
Nie demonizowałbym postępu. Te rozwiązania może mają "choroby wieku dziecięcego" i może nie były dopracowane idealnie ale to jest postęp którego kolejnym krokiem były podajniki, na które chyba narzekać nie można. Wszystko da się wyregulować, jak chyba dwie strony wcześniej opisałem jak to cyrklowałem w swoim piecu, jest sterownik, jest dmuchawa, nie narzekam bo spalanie mam bardzo przyzwoite i dzięki temu schodzę do kotłowni rzadziej niż raz dziennie i mam bardzo stabilną temperaturę w domu. Naprawdę polecam popracować na tym co każdy ma w kotłowni bo w tym wątku chyba o to chodzi.
Podajnik oczywiście rewelacyjna sprawa o ile ktoś ma na niego miejsce ;) wiele osób nie ma wydzielonej kotłowni jak w naszym przypadku piec stoi sobie w kącie na przedpokoju a cała reszta ustrojstwa bufor, sprzęty od kaloryferów, podłogówki, solarów udało się ukryć w niewielkiej piwnicy której wysokość nie przekracza 130 cm ( tylko bufor wkopany głębiej ). Więc owszem podajnik rewelacja ale nie dla wszystkich. Podobnie jak dmuchawa która hałasuje sobie na przedpokoju. Jeśli ktoś ma kotłownie i pieniądze to może sobie i 3 piece postawić. Ale wracając do tematu, napisałem też kilka stron wcześniej niech się chłopak na początek nauczy palić bez sterownika i dmuchawy, a nie od razu na głęboką wodę z efektami które opisał kilkanaście stron wcześniej.

Fajnie jest gdybać co należy zrobić ale mieliście na to czas ( tu znów paręnaście stron wcześniej ), jak defender zaczynał jakoś nikt nie był chętny do wskazania prawidłowej drogi ale jak pociągnąłem jego temat to od razu znajdują się coraz to lepsi doradcy. W takim razie zapraszam do dyskusji a defender podpinaj dmuchawę, wyciągnij szamot, odklej taśmę z dmuchawy koledzy teraz zajmują się Twoim przypadkiem.

Mój czas już minął bo jestem starej daty i demonizuje postęp, no nic idę podłączyć kozę, solary, bufor i wszelkie pompy oddam na złom.

defender
22-01-2014, 08:35
do defender:

Jeżeli pompę masz podłączoną pod sterownik, to ustaw ją sobie na 30-35 stopni, histereze np. na 4 st. Problem "wygaszania" pieca na sterowniku w moim przypadku był prosty do rozwiązania. Jeżeli używałeś dmuchawy, to na sterowniku ustalałeś temp. zadaną np. 55st,, dzięki czemu sterownik wiedział kiedy włączyć/wyłączyć dmuchawę oraz kiedy temp. spadła zbyt nisko co świadczyło o wygaśnięciu kotła. Ustaw teraz sobie tą temp. zadaną na kotle (na sterowniku) na względnie najniższą.np. 20 st. i po problemie. Sterownik będzie szczęśliwy, że piec ma zadaną temp., pompa będzie chodzi tak jak chodziła, wyłączy się jedynie po spadku temp. do temp. zadanej dla pompy - histereza.

W sterownikach jest z reguły jeszcze ustawienie czasu spadku temp., u mnie np. ustawione chyba na 90 min( że jeżeli kocioł nie osiągnie temp. zadanej przez 90 min. to sterownik wyłącza wszystko). Przejrzyj instrukcję od sterownika, może też coś takiego masz. Są zazwyczaj jeszcze ustawienia odnośnie szybkości spadku temp. (u mnie jest że np. jeżeli temp. spadnie w ciągu min. o ustaloną wartość (u mnie 10 st.) piec się wyłączy (uzna to ako wygaszenie kotła)

Trochę to dziwne, że miałeś temp. zadaną na 35st. a sterownik wyłączył wszystko przy 40.

Ogarnąłem temat, po prostu w ustawieniach wyłączenia kotła nie wskazałem żadnej temperatury tylko dałem wyłącz. i teraz kocioł będzie chodził i do 20 stopni. Tego jeszcze nie wiem, ale dzisiaj rano miałem 34 i nie zgasł a normalnie już dawno by spał.

Wnioski po kilku dniach testów:

Plusy: brak dymu lub minimalna smuga, mniej spałam o jakieś 35-40 %, kocioł sam zaczął się czyścic w środku, stara sadza zaczyna odpadać.

Minusy: stała kontrola dolnej klapki, u mnie wygląda to tak, że jak przymknę minimalnie to temperatura gwałtownie spada, jak minimalnie poszerzę dolot powietrza to temperatura goni do góry, bardzo ciężko to ustawić, trzeba ciągle to sprawdzać co przy życiu czynnym zawodowo powoduje mega problem. Dlaczego nie można w tej metodzie palenia zrobic tak, że ciągniemy temperaturę do np 70 stopni i zamykamy wszystko szcelnie i to trzyma? W moim przypadku po takiej akcji w środku całkowicie wygasa i to bardzo szybko, temperatura spada dosyć gwałtownie a potem w środku pieca mam cały zasyp niespalonego koksu. Można to jakoś ogarnąć? Chodzi mi o to aby rozgrzać wysoko, zamknac i mieć spokój na pól dnia.

PaulAdmin
22-01-2014, 09:13
Podajnik oczywiście rewelacyjna sprawa o ile ktoś ma na niego miejsce ;) wiele osób nie ma wydzielonej kotłowni jak w naszym przypadku piec stoi sobie w kącie na przedpokoju a cała reszta ustrojstwa bufor, sprzęty od kaloryferów, podłogówki, solarów udało się ukryć w niewielkiej piwnicy której wysokość nie przekracza 130 cm ( tylko bufor wkopany głębiej ). Więc owszem podajnik rewelacja ale nie dla wszystkich. Podobnie jak dmuchawa która hałasuje sobie na przedpokoju. Jeśli ktoś ma kotłownie i pieniądze to może sobie i 3 piece postawić. Ale wracając do tematu, napisałem też kilka stron wcześniej niech się chłopak na początek nauczy palić bez sterownika i dmuchawy, a nie od razu na głęboką wodę z efektami które opisał kilkanaście stron wcześniej.

Fajnie jest gdybać co należy zrobić ale mieliście na to czas ( tu znów paręnaście stron wcześniej ), jak defender zaczynał jakoś nikt nie był chętny do wskazania prawidłowej drogi ale jak pociągnąłem jego temat to od razu znajdują się coraz to lepsi doradcy. W takim razie zapraszam do dyskusji a defender podpinaj dmuchawę, wyciągnij szamot, odklej taśmę z dmuchawy koledzy teraz zajmują się Twoim przypadkiem.

Mój czas już minął bo jestem starej daty i demonizuje postęp, no nic idę podłączyć kozę, solary, bufor i wszelkie pompy oddam na złom.

Ja tez nie mam podajnika. Odnosiłem się do tego w sensie, że te "ulepszenia kotłów" wcale nie są takie beznadziejne, nie musi to być dramat użytkownika i da się na tym pracować, choć jak wspomniałem te rozwiązania nie sa doskonałe. Ja właśnie proponowałem, żeby każdy próbował z tym co ma bo z różnych powodów nie chce lub nie może modyfikować zawartości kotłowni. Nie traktuj tego jak wtrącanie w dyskusje między wami, choć jest to forum dyskusyjne i do tego to służy, odniosłem się bardzo ogólnikowo, nic osobistego, kolega na pewno będzie Ci wdzięczny za pomoc, miłego dnia.

marcinbbb
22-01-2014, 09:32
Mogę się wypowiadać w standardowych instalacjach bez zbędnych bajerów w tym przypadku jeśli ma palić tym co posiada niestety nie pomogę.
Defender -> odnośnie utrzymywania temperatury i przytykania musiał byś instalować miarkownik ciągu przerabiając drzwiczki.

jacek3773
22-01-2014, 09:32
Witam, zastanawiałem się czy rzeczywiście PW jest potrzebne po zgazowaniu węgla , wczoraj zamknąłem całkowicie dopływ i nie zauważyłem wydłużenia stałopalności . Dopływ do KPW to trzy otwory fi 10mm , a ciąg jest taki że normalnie słychać świst powietrza przechodzącego przez nie.

wushu77
22-01-2014, 09:34
do defender:

jedyne co można poradzić to miarkownik elektroniczny lub zwykły. Osobiście mam zwykły producenta ESBE. Na początku miałem małe problemy ale to w związku z podłączeniem do miarkownika z boku pieca, co nie było trochę w "linii" z klapką PG. jednak po małej przeróbce i dobrym wyregulowaniu miarkownik spisuje się super. Trzyma temp. przez co obsługa kotła ograniczyła się do jego rozpalenia, i tak po 1-1,5h podpięciu owego miarkownika pod klapkę (rozpalam na stałym uchyleniu PG i PW bez miarkownika). Jak u Ciebie z podłączeniem miarkownika manualnego? Masz w kotle miejsce pod to?

defender
22-01-2014, 09:37
Mogę się wypowiadać w standardowych instalacjach bez zbędnych bajerów w tym przypadku jeśli ma palić tym co posiada niestety nie pomogę.
Defender -> odnośnie utrzymywania temperatury i przytykania musiał byś instalować miarkownik ciągu przerabiając drzwiczki.

Był wczoraj fachowiec i powiedział, że spróbujemy z tym miarkownikiem. a dopóki go nie zainstalują to nie wiem co zrobię z tymi drzwiczkami, dzisiaj spałem tylko 5,5 godziny bo kurde piec się huśtał z temperaturą. Juz się zastanawiam czy nie zrobic tak, że rozpalić go bez dmuchawy a potem zamknąc w cholerę i właczyc dmuchawę żeby w nocy pilnowała temperatury. Ma to sens? Czy wszystko zgasnie i tak a dmuchawa nie rozrusza ponownie temperatury?

marcinbbb
22-01-2014, 09:46
Coś mi się wydaje że za bardzo machasz tymi drzwiczkami, albo nadal łapie gdzieś lewe powietrze? Powinno wystarczyć uchylenie drzwiczek na powiedzmy 1mm i temperatura powinna być raczej stała (+/- 7 stopni ). A u Ciebie nawet delikatne otwarcie powoduje niekontrolowany wzrost temperatury, co w przypadku 8 kaloryferów i sporego obiegu wody nie powinno się dziać. Nadal termostaty na kaloryferach masz na 6?

defender
22-01-2014, 09:51
Coś mi się wydaje że za bardzo machasz tymi drzwiczkami, albo nadal łapie gdzieś lewe powietrze? Powinno wystarczyć uchylenie drzwiczek na powiedzmy 1mm i temperatura powinna być raczej stała (+/- 7 stopni ). A u Ciebie nawet delikatne otwarcie powoduje niekontrolowany wzrost temperatury, co w przypadku 8 kaloryferów i sporego obiegu wody nie powinno się dziać. Nadal termostaty na kaloryferach masz na 6?

Mam kaloryfery na 6. Drzwiczkami nie macham, różnica międyz jednym położeniem a drugim jest minimalna. Lewego powietrza nie mam bo jak mocniej przymknę drziwczki, ale jest szcelina na powietrze to temperatura spada. Jakby było lewe powietrze to pewnie i przy całkowicie zamkniętych drzwiczkach by hulało, a jak zamknę to gaśnie.

andre70
22-01-2014, 09:53
Dlaczego nie można w tej metodzie palenia zrobic tak, że ciągniemy temperaturę do np 70 stopni i zamykamy wszystko szcelnie i to trzyma? W moim przypadku po takiej akcji w środku całkowicie wygasa i to bardzo szybko, temperatura spada dosyć gwałtownie a potem w środku pieca mam cały zasyp niespalonego koksu. Można to jakoś ogarnąć? Chodzi mi o to aby rozgrzać wysoko, zamknac i mieć spokój na pól dnia.

Witam. No właśnie po to wymyślono miarkowniki, aby kontrolowały dolną klapkę za nas i utrzymywały zadaną temperaturę. I niekoniecznie akurat 70*, tylko tyle ile nam potrzeba. Używałem zwykłego miarkownika, a teraz elektronicznego MCI Boleckiego. Rozpalanie to 2-3 min, o ile drewno i węgiel pod ręką. Włączam sterownik i o kotle mogę zapomnieć przez 13-16 godzin.

QIM
22-01-2014, 10:03
Fajnie jest gdybać co należy zrobić ale mieliście na to czas ( tu znów paręnaście stron wcześniej ), jak defender zaczynał jakoś nikt nie był chętny do wskazania prawidłowej drogi ale jak pociągnąłem jego temat to od razu znajdują się coraz to lepsi doradcy. W takim razie zapraszam do dyskusji a defender podpinaj dmuchawę, wyciągnij szamot, odklej taśmę z dmuchawy koledzy teraz zajmują się Twoim przypadkiem.

Mój czas już minął bo jestem starej daty i demonizuje postęp, no nic idę podłączyć kozę, solary, bufor i wszelkie pompy oddam na złom.

--> Marcinbbb
Mam wrażenie, że ta emocjonalna wypowiedź to i do mnie. Więc pragnę poinformować,
że odniosłem się do następującego stwierdzenia ogólnego:
Dlatego sterowniki i inne dmuchawy to najgorsze co może być ni to ustawić poprawnie ni wyregulować.

Też starał bym się podłączyć pompę najzwyczajniej w świecie do gniazdka np. przez jakiś termistor czy taki zwykły sterownik za 80 PLN wtedy Ty wszystko ustawiasz nie piec.

Od jakiegoś czasu zaś nie udzielam żadnych porad koledze Defender. Pozdrawiam i bez urazy.

dadi321
22-01-2014, 14:18
Witam
GS
dzisiaj chciałem się z wami podzielić udogodnieniem jake zrobiłem przy piecu, jak wiadomo w naszych piecach nie zawsze pali się tak jak byśmy sobie tego życzyli szczególnie przy miarkownikach mechanicznych, trochę mnie denerwowało latanie do kotłowni żeby sprawdzić co tam na piecu a mój sterownik nie ma możliwości podłączenia panela pokojowego. Rozwiązałem to za pomocą kamerki bezprzewodowej, kosztowała 90zł z odbiornikiem i teraz oglądając telewizję naciskam AV i już widzę co tam w kotłowni , zaznaczam że mój sterownik ma wyświetlacz led więc jest doskonale widoczny

defender
22-01-2014, 14:49
Witam
GS
dzisiaj chciałem się z wami podzielić udogodnieniem jake zrobiłem przy piecu, jak wiadomo w naszych piecach nie zawsze pali się tak jak byśmy sobie tego życzyli szczególnie przy miarkownikach mechanicznych, trochę mnie denerwowało latanie do kotłowni żeby sprawdzić co tam na piecu a mój sterownik nie ma możliwości podłączenia panela pokojowego. Rozwiązałem to za pomocą kamerki bezprzewodowej, kosztowała 90zł z odbiornikiem i teraz oglądając telewizję naciskam AV i już widzę co tam w kotłowni , zaznaczam że mój sterownik ma wyświetlacz led więc jest doskonale widoczny

to bardzo fajny pomysł!!!

marnajola
22-01-2014, 17:14
Witam serdecznie!

Jako, ze temat palenia spoczywa na moich damskich barkach śledze i czytam :)

Do tej pory paliłam " od dołu" - jako , ze jestem poczatkujacym placzem , nawet nie wiedziałam , ze od góry mozna :)

Mam juz dosyc podkladania co 2 h i ciągłego smrodu! wszyscy dookoła twierzdą, ze mam piec do du...!! jeszcze nie mieszkamy w domku, ale juz wszytsko wykonczone i trzeba palic. Co z tego , ze rozpale rano ( i tak latam co 2 h podkladam) ,a temp w domu bardooo powoli si epodnosi- komfortu siedzenia w koszulce nie ma!! nie wyobrażam sobie jak wróce z pracy i rozpale to w ogóle w kozuchach bedziemy chodzic !!

a teraz do rzeczy: kocioł na paliwo stałe tyle ,że nei wiem czy dolengo czy gornego spalania. jest to piec "no name" ( robiony przez mojego super hiper hydraulika- jako , ze kontkat z nim znikomy, musze sama rozwiklac tę zagadkę : )
Moc 18Kw. Jest to kociol taki prosty jak cała instalacja (zrobiłam nawet zdjęcie jesli ,ktos z WAs zechiałby mi pomoc :0 ), konstrukcje pieca przedsawiam na rys ( zapozyczonym z 1-ej strony watku )
236753
te moje zaznaczone na czerwono to pokazuje , gdzie idzie płomien. Czy mozecie stwierdzic jakiego spalania jest ten kocioł?

Kocioł posiada miarkownik ciagu - dzisja ustawiłam go na 60 stopni i jak po 2 h przyszłam do kotłowni to na piecu było 50 stopni i dolna klapka tylko troche sie owtorzyła. pewnie źle ustawiłam !
w piecu pale weglem oraz drzewem

jak palic , zeby nie podkladac co 2 h ??

Ponadto jak za duzo dam powietrza to piec szumi ( jkaby gotujacy sie czajnik), co z tego , ze wieksze obroty na pompce, jak zaraz temp gwałtownie spada.

całe te palenia to jedna wielka moja udreka !!!

dziękuję, za wszelakie rad
tylko nie kazcie mi czytac 250 pierwszych stron wątku ,bo kilkadziesiat przeczytałam i tak jestem w czarnej du.... !!!

libra100
22-01-2014, 17:29
Witam wszystkich

Z ogromnym zainteresowaniem czytam o metodzie palenia od góry, i wkrótce zamierzam podjąć pierwsze próby u mamy w piecy. Z tym, ze jest problem, duży, czarny i smolisty. Otóż na skutek przewymiarowanego kotła oraz nieprawidłowego palenia w piecu, nagromadziła się w nim społa w ilościach hurtowych. Ostatnio sąsiad, który chciał pomóc i osuszyć piec paląc w nim drewno, skorzystał z drewna mokrego, czym stan jeszcze pogorszył. W tym sezonie grzewczym kominiarz odwiedzał już komin chyba z 6 razy. I tu mam pytanie, czy mogę rozpocząć bezpieczne próby palenia od góry przy tak zasmolonym kotle? Mama ( ja w sumie również) boi się zapalenia się sadzy / smoły w kotle, w związku z tym od ok tygodnia palone jest koksem przy temperaturze wody ok 55 stopni. Najchętniej przepaliłabym piec na wysokich temperaturach, ale ze względu na strach przed pożarem w kominie, wilałabym tego nie czynić. Miałam pomysł, żeby przez kilka dni palić suchym na wiór drewnem w celu wstępnego osuszenia pieca. Potem pomyślałam, by rozpalić od góry ale nie na pełnym zasypie. Co robić? Czy mogę liczyć na Waszą szybką pomoc? Jutro od rana chciałabym się zabrać do pracy.

zeluzg
22-01-2014, 17:50
marnajola zacznij palić od góry. Od teraz. Przy takiej pogodzie jak teraz wrzuć te 6 łopat na to trochę drewienka i rozpal (przy paleniu od góry nie dorzucamy węgla w trakcie palenia.). Obserwuj jak się pali i jaka jest temp na piecu. A powiedz coś więcej. Ile metrów dom ? Jak nowy to pewnie ocieplony i okna plastiki. Inna sprawa nie wiem jak w nowym domu można dać piec no name. Na prawdę dobry piec w domu to ważna sprawa.

gondoljerzy
22-01-2014, 18:39
Zelug, zapytam cytatem z kultowej komedii: Ty co? Oczadział?
Przecież Marnajola narysowała płomień idący za przegrodą. Prawdopodobnie ma kocioł dolnego spalania , więc lepiej nie doradzaj odpalania od góry. Jednak przydało by się więcej zdjęć lub rysunków wnętrza tego kotła, a na początek warto sprawdzić działanie miarkownika.

zeluzg
22-01-2014, 20:59
Na smartphonie nie załadował mi się obrazek. Teraz widzę. Oczywiscie to wyklucza palenie od góry. marnajola moim zdaniem powinnaś odkładać powoli na jakiś nowy piecyk. Dobry zakup i dobrze użytkowany piec to min 15 lat spokojnego palenia

Zmieniając temat. Chce założyć u siebie miarkownik. Teraz mam dmuchawę. Nie mam możliwości regulacji drzwiczkami. Tylko poprzez kanał od góry. Czy takie coś się sprawdzi: http://grzejesz.pl/produkt/miarkownik-elektroniczny-mci

Podłączyć chce do tego komputera:
http://www.plum.pl/pl/?id=308

Tylko czy to zadziała ? Jak myślicie ? Sprzedawca nie wie...

jacet100
22-01-2014, 21:03
Witam wszystkich

.... Mama ( ja w sumie również) boi się zapalenia się sadzy / smoły w kotle, w związku z tym od ok tygodnia palone jest koksem przy temperaturze wody ok 55 stopni. Najchętniej przepaliłabym piec na wysokich temperaturach, ale ze względu na strach przed pożarem w kominie, wilałabym tego nie czynić. Miałam pomysł, żeby przez kilka dni palić suchym na wiór drewnem w celu wstępnego osuszenia pieca. Potem pomyślałam, by rozpalić od góry ale nie na pełnym zasypie. Co robić? Czy mogę liczyć na Waszą szybką pomoc? Jutro od rana chciałabym się zabrać do pracy.
Suche drewno da długi płomień, pierwsza faza palenia od góry też żwawe płomienie ma więc ryzyko podpalenia komina duże. Spalaj ten koks który masz (akurat są mrozy). Po tygodniu już powinna być widoczna poprawa wnętrza kotła. Nie wysycha smoła i nie łuszczy się ze ścianek? W kominie też mam nadzieje podeschnie i odpadnie płatkami przy czyszczeniu. Zależy ile i jakiej się tam nakleiło. Koks to najbezpieczniejsze dla kotła i komina paliwo. Wrzucaj w miarę możliwości małymi porcjami, by zawsze był żar i płomyczki na wierzchu paliwa.
Nie spieszył bym się na Twoim miejscu z testowaniem palenia od góry.

libra100
22-01-2014, 21:21
Suche drewno da długi płomień, pierwsza faza palenia od góry też żwawe płomienie ma więc ryzyko podpalenia komina duże. Spalaj ten koks który masz (akurat są mrozy). Po tygodniu już powinna być widoczna poprawa wnętrza kotła. Nie wysycha smoła i nie łuszczy się ze ścianek? W kominie też mam nadzieje podeschnie i odpadnie płatkami przy czyszczeniu. Zależy ile i jakiej się tam nakleiło. Koks to najbezpieczniejsze dla kotła i komina paliwo. Wrzucaj w miarę możliwości małymi porcjami, by zawsze był żar i płomyczki na wierzchu paliwa.
Nie spieszył bym się na Twoim miejscu z testowaniem palenia od góry.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Przed incydentem z mokrym drewnem smoła łuszczyła się ze ścianek, nawet przed rozpaleniem usunęłam jej trochę szpachelką. W takim razie palimy koksem i czekamy na rezultaty. W jakiej temperaturze bezpiecznie jest palić koksem w tym przypadku, czy te 55 będzie ok?

jacet100
22-01-2014, 21:48
Nieważna jest temperatura wody lecz to jak przebiega spalanie opału na ruszcie paleniska! Poprzednio mokrym drewnem i dosypywanym węglem też mogłaś uzyskać wysoką temperaturę wody, a mimo to kocioł i komin się zasmołował. Jeśli nie masz mokrego tego koksu to temperatura wody może być nawet 45 stopni.
Staraj się wrzucać tyle koksu, by się intensywnie palił (ma krótkie płomienie więc nie zapali smoły wyżej) utrzymując temperaturę wody która nie przegrzeje domu. Czyli w praktyce jak najmniej ale często. Przy okazji maksymalną ilość energii uzyskasz ze spalanego w ten sposób koksu. W dzień to jest do zrobienia. Kłopotliwe ale jak odczyścisz kocioł, to przejdziesz na spalanie węgla od góry. Warto się pomęczyć aby nie podpalić komina.
W nocy jest gorzej, bo do rana ma nie wygasnąć. Ale jak wrzucisz więcej, to i tak "wędzony", dławiony koks nie dołoży Ci ani grama smoły. Ale palił się będzie oczywiście mniej ekonomicznie.

libra100
22-01-2014, 23:37
Nieważna jest temperatura wody lecz to jak przebiega spalanie opału na ruszcie paleniska! Poprzednio mokrym drewnem i dosypywanym węglem też mogłaś uzyskać wysoką temperaturę wody, a mimo to kocioł i komin się zasmołował. Jeśli nie masz mokrego tego koksu to temperatura wody może być nawet 45 stopni.
Staraj się wrzucać tyle koksu, by się intensywnie palił (ma krótkie płomienie więc nie zapali smoły wyżej) utrzymując temperaturę wody która nie przegrzeje domu. Czyli w praktyce jak najmniej ale często. Przy okazji maksymalną ilość energii uzyskasz ze spalanego w ten sposób koksu. W dzień to jest do zrobienia. Kłopotliwe ale jak odczyścisz kocioł, to przejdziesz na spalanie węgla od góry. Warto się pomęczyć aby nie podpalić komina.
W nocy jest gorzej, bo do rana ma nie wygasnąć. Ale jak wrzucisz więcej, to i tak "wędzony", dławiony koks nie dołoży Ci ani grama smoły. Ale palił się będzie oczywiście mniej ekonomicznie.

Pytałam o temperaturę wody w kontekście bezpieczeństwa, czy te 55 to nie zbyt dużo. Zastosuję się do zaleceń i zobaczymy za parę dni, mam nadzieję, że będzie dobrze. A co z preparatami typu sadpal np, warto zastosować, czy darowac sobie?

jacet100
23-01-2014, 00:00
Do 80 stopni można spokojnie palić ale domownicy się zbuntują ;)
Wiele osób zagotowało wodę i kotły przeżyły. Częściej problemy są ze zbyt niską temperaturą.
Wpisz w google: "korozja niskotemperaturowa" i "sadpal warto". Linków mnóstwo, warto poczytać. Tutaj szkoda miejsca-tematy dyskutowane wielokrotnie.
Napisz o efektach, zwłaszcza jak zaczniesz palić od góry.

camel1
23-01-2014, 01:14
OK, po przetestowaniu wczoraj "palnika" było fajnie tylko na początku. Potem piec znowu przysnął. Wynikiem był nieco upaprany wymiennik. Dzisiaj rozpaliłem w dzień tak samo jak wczoraj, z "palnikiem", i okazało się, że nie pali się czysto (całkiem spory kopeć z komina) prawdopodobnie przez PW za palnikiem a nie przed.

Szybko zatem, na palącym się piecu, zmodyfikowałem patent i płytkę położyłem w poprzek opierając ją na dwóch zewnętrznych płytkach i przesuwając na tył. Powstało więc "palenisko" ~18x12 cm będące jednocześnie dopalaczem. Nieco zmodyfikowałem KPW tak aby mniej rozpraszała powietrze na boki, a bardziej dawała w dół w centrum utworzonego paleniska.

Teraz piec pracuje sobie spokojnie, pomimo niskiej temperatury wody (46-48sC na wyjściu), bardzo ładnie reaguje na PG i momentalnie się rozpala, nie przysypia. Węgiel sobie powolutku gazuje na minimalnej szparce regulowanej przez miarkownik. Ale niestety nie zdąży jeszcze odgazować a góra się wypala i znowu przysiada. Czy to znaczy że zasyp jest zbyt wysoki w stosunku do powierzchni? Czy może to nadal "problem" komina?

Ponadto po wymianie paru PW z QIM (dzięki za wspomaganie) i na tle uwagi LR o przewymiarowaniu kotła (co ciągnie za sobą nie tylko zbyt duże palenisko, ale także przewymiarowany wymiennik) zaślepiłem dwa otwory w wymienniku mojego Zębca.

Teraz pali się idealnie, nie ma nawet smugi z komina. Jedyny mankament to drzwiczki zasypowe gorące jak szlag i po 3/4 zasypu przysypianie. Mimo tego to najlepsza do tej pory konfiguracja dlatego parę szkiców zmian poniżej. Legenda:

Żółty - Wata
Szary - ytong
Czerwony - szamot

http://emide.pl/piec5.png
http://emide.pl/piec55.png
http://emide.pl/piec555.png
http://emide.pl/piec5555.png

Jak widać, cały szamot znajduje się w obrębie gdzie w czasie gazowania panuje żar i płomień. Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że to jedyne sensowne miejsce dla szamotu.

Słowo o rozpalaniu. Świeży węgiel ląduje do poziomu podstawy cegły szamotowej. Do połowy wysokości cegły niedopalony koks. Na to wchodzi w miarę szczelnie ułożone, ale pocięte na 4-6cm grubości szczapy, drewno (najczęściej ze starych desek) tak, że stykają się z płytkami szamotowymi wiszącymi powyżej. Na środku kładę trochę drobniejszych szczapek, palnik w łapę, krótkie bzyknięcie i zamykam drzwi. Szybko piec zaczyna szaleć przy ostatnich wiatrach. Płytki szamotowe z góry na czas załadunku zwyczajnie zdejmuję, tuż przed rozpaleniem układam jak widać na szkicach. PG zostawiam bardzo delikatnie uchylone (3-4mm). I to tyle z obsługi.
Dzięki Wam Trzem,koledzy,udało mi się pozbyć trochę dymu, no i o to chodzi ! To jest tak jakby w górniaku paliło się, jak w kotle DS. Powiem Wam, że w międzyczasie założyłem podłogówę w dużym pokoju; rewelacja. :yes:

dadi321
23-01-2014, 08:09
GS
Myjk napisz proszę na czym wsparłeś poziome płytki szmitowe czy są to jakieś kątowniki przyspawane do płaszcza i jakiej grubości są te płytki

libra100
23-01-2014, 08:13
Do 80 stopni można spokojnie palić ale domownicy się zbuntują ;)
Wiele osób zagotowało wodę i kotły przeżyły. Częściej problemy są ze zbyt niską temperaturą.
Wpisz w google: "korozja niskotemperaturowa" i "sadpal warto". Linków mnóstwo, warto poczytać. Tutaj szkoda miejsca-tematy dyskutowane wielokrotnie.
Napisz o efektach, zwłaszcza jak zaczniesz palić od góry.

Jacet, miałam na myśli taką temperaturę, która nie sopwoduje zapłonu tej smoły, ani nie uszkodzi kotła. Jest to piec przeznaczony do spalania węgla, producent kręcił nosem jak pytałam go o możliwość palenia w nim koksem, pewnie ze względu na wyższą temperaturę spalania tego paliwa. Doskonale zdaję sobie sprawę z korozji niskotemperaturowej, szczerze mówiąc, to mamie zależy tylko na tym by jakoś dotrwać na tym kotle do wiosny. Także teraz priorytetem jest bezpieczeństwo - oczyszczenie kotła i komina ze smoły :)

Jak tylko pojawią się efekty napiszę. Raz jeszcze dziękuję za pomoc :)

andrzej9923
23-01-2014, 08:28
Ja od kilku dni,przy mrozach ponizej -10st znowu zaczalem palic od gory.Jednak nie zasypuje calego kotla.Najlepsza ekonomie mam gdy zasypuje ok ,polowy kotla tj.ok 3,5 szufle[sztychowka z bocznymi sciankami wys ok 3cm] wegla.Temp na kotle ok 65-67st,w domu 21-22st czas palenia ok 12 h,pozniej dorzucam jedno polano drewna aby wypalic do konca wegiel.Ogrzewam ok 100mkw,plus podpiwniczenie 50mkw[temp.ok17-18st],kociol 13kw slawex plomyk.Raz zarzucilem caly kociol weglem ok 6,5 szufle ale palilo sie tylko ok 14 h tak wiec krotko.Mysle,ze gdy kiedys zaczne grzac caly dom[dwa pietra,obecnie jedno] to caly zasyp bedzie sie sprawdzal
Najbardziej mi odpowiada 12 godzinne jednozasypowe palenie wiec bede musial zwiekszyc temp na kotle bo teraz razem z dopalaniem wegla wyjdzie z 14 godz czyli po kilku paleniach rozpalanie wyjdzie mi w nocy.
Teraz gdy temp jest niska[dzisiaj w nocy mialem ok -18st] to dopiero mam efektywne ,ekonomiczne bezdymnie spalanie-lekki dym tylko przy rozpalaniu ale moze dlatego ze lubie szybko dobic do ustalonej temp przy okazji nagrzac dobrze komin przynajmniej w tym okresie.
Mysle,ze na moj dom,nieocieplony [ok 200mkw plus 50mkw podpiwniczenia]spokojnie wystarczylby kociol 10kw.

andrzej9923
23-01-2014, 08:52
Libra100
Mozesz palic koksem i weglem.Mozesz dobijac do 80-90 st ale spokojnie szczegolnie palac weglem bo wegiel jest wysokoplomienny.
Jednak nie znam Twojego kotla,nie widzialem go na zywo i musisz sama ocenic czy on wytrzyma taka temp.Palac tak przynajmniej mozesz wytopic ta smole z kotla.
ps.kotly to nie plastykowa butelka ktora po wlaniu w nia wrzacej wody topi sie.Wrecz przeciwnie rozpalajac spokojnie do 90st zwiekszamy kotla zywotnosc.
Palisz na wlasna odpowiedzialnosc :p

libra100
23-01-2014, 10:10
Dzięki Andrzej :)

Mój kocioł to ten http://www.kotlomet.pl/images1/zd8.jpg w wersji 23kw. Jest oczywiście przewymiarowany, ale jeszcze 6 miesięcy temu nie wiedziałam NIC na temat palenia w piecu, chociaż ten sposób ogrzewania mojego rodzinnego domu był stosowany od zawsze...

Powtórzę się, czyli mogę palić na 60, 70 stopni koksem i to co siedzi w kominie nie ulegnie samozapłonowi? Wybaczcie może banalne pytania, ale przy tym smoku nie raz łapię cykora ;/

marcinbbb
23-01-2014, 10:27
Nie ma znaczenia temperatura wody w kotle ale temperatura zapłonu sadzy w kominie. Wszystko uzależnione od tego czy sadza sucha czy mokra, raz będzie to temperatura zapłonu 300 stopni a raz 500 stopni. Zasada prosta języki ognia przez czopuch nie mogą dojść do komina.
Niestety nikt nie przełoży tego na temperaturę wody w kotle, bo to 2 różne temperatury.

Jeden będzie palił na 90 stopni i języki nigdy nie dojdą do komina inny podczas rozpalania nawali gazet, drewna i będzie po ptokach.

soplix
23-01-2014, 11:03
Czy może mi ktoś pomóc

andrzej9923
23-01-2014, 11:03
Nie ma znaczenia temperatura wody w kotle ale temperatura zapłonu sadzy w kominie. Wszystko uzależnione od tego czy sadza sucha czy mokra, raz będzie to temperatura zapłonu 300 stopni a raz 500 stopni. Zasada prosta języki ognia przez czopuch nie mogą dojść do komina.
Niestety nikt nie przełoży tego na temperaturę wody w kotle, bo to 2 różne temperatury.

Jeden będzie palił na 90 stopni i języki nigdy nie dojdą do komina inny podczas rozpalania nawali gazet, drewna i będzie po ptokach.
Zgadzam sie w 100%.

marcinbbb
23-01-2014, 11:42
W sytuacji w której znalazła się koleżanka nie wiem co bym zrobił bo palenie w takim piecu z takim kominie to trochę jak gra w rosyjską ruletkę załadowanym pistoletem. 2-3 razy może się udać ale za 4 czy 5... Można ratować się jakimiś półśrodkami "Spalsadze" ale kończy się to na wypalaniu sadzy z pieca, są też ekipy które w kontrolowanych warunkach zajmują się wypaleniem sadzy z komina i to chyba najbardziej sensowne rozwiązanie jednak nie znam kosztów takiej usługi.

Koleżanka libra100 niech sobie znajdzie jakiegoś pojętego kolegę z okolic Wrocka który podjedzie zajrzy do pieca, wyłoży go szamotem aby z 23kW zrobić 10kW.

Dikij.Petia
23-01-2014, 11:44
Czy może mi ktoś pomóc
DS
Jak masz piec dolnego spalania, to drzwiczki zasypowe mają być szczelne. Po prostu zawsze zastawiaj szczelinę w klapie popielnika 1-2mm

camel1
23-01-2014, 12:18
>>>Myjk -sorry, jak mówi dadi321, ale nie umiem tak tego narysować, jak Ty. Więc ja te płytki ok..3x11x23 cm. położyłem po bokach. Zresztą tak jak na rysunkach.Więc dalej; mnie udało się je oprzeć na wymienniku (tym wiszącym) a drzwiczkami zasypowymi....jest to po dużym skosie, ale. I ..tu jest duże ale, te płytki zakładam jak dobrze się rozpali. Rękawice.:yes:

jacet100
23-01-2014, 14:38
DS

... jak miarkownil zamknie mi klapke od popielnika czy ma byc szczelina ta 2mm czy nie prosiłbym o pomoc
Podstawowa zasada palenia w dolniaku to utrzymanie płomienia w palniku przez cały czas. Jak zamkniesz klapkę w popielniku szczelnie to zgasisz płomień, zacznie opał dymić, aż w końcu zgaśnie. Szczelina minimalna ma być taka, by utrzymać płomień. Jak temperatura jednak za bardzo rośnie, to trzeba zmniejszyć palnik lub sypać słabszy węgiel. Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić. Praktyk ze mnie żaden-palę w górniaku.

marnajola
23-01-2014, 15:19
Witam serdecznie!

Jako, ze temat palenia spoczywa na moich damskich barkach śledze i czytam :)

Do tej pory paliłam " od dołu" - jako , ze jestem poczatkujacym placzem , nawet nie wiedziałam , ze od góry mozna :)

Mam juz dosyc podkladania co 2 h i ciągłego smrodu! wszyscy dookoła twierzdą, ze mam piec do du...!! jeszcze nie mieszkamy w domku, ale juz wszytsko wykonczone i trzeba palic. Co z tego , ze rozpale rano ( i tak latam co 2 h podkladam) ,a temp w domu bardooo powoli si epodnosi- komfortu siedzenia w koszulce nie ma!! nie wyobrażam sobie jak wróce z pracy i rozpale to w ogóle w kozuchach bedziemy chodzic !!

a teraz do rzeczy: kocioł na paliwo stałe tyle ,że nei wiem czy dolengo czy gornego spalania. jest to piec "no name" ( robiony przez mojego super hiper hydraulika- jako , ze kontkat z nim znikomy, musze sama rozwiklac tę zagadkę : )
Moc 18Kw. Jest to kociol taki prosty jak cała instalacja (zrobiłam nawet zdjęcie jesli ,ktos z WAs zechiałby mi pomoc :0 ), konstrukcje pieca przedsawiam na rys ( zapozyczonym z 1-ej strony watku )
236753
te moje zaznaczone na czerwono to pokazuje , gdzie idzie płomien. Czy mozecie stwierdzic jakiego spalania jest ten kocioł?

Kocioł posiada miarkownik ciagu - dzisja ustawiłam go na 60 stopni i jak po 2 h przyszłam do kotłowni to na piecu było 50 stopni i dolna klapka tylko troche sie owtorzyła. pewnie źle ustawiłam !
w piecu pale weglem oraz drzewem

jak palic , zeby nie podkladac co 2 h ??

Ponadto jak za duzo dam powietrza to piec szumi ( jkaby gotujacy sie czajnik), co z tego , ze wieksze obroty na pompce, jak zaraz temp gwałtownie spada.

całe te palenia to jedna wielka moja udreka !!!

dziękuję, za wszelakie rad
tylko nie kazcie mi czytac 250 pierwszych stron wątku ,bo kilkadziesiat przeczytałam i tak jestem w czarnej du.... !!!

czy mogłby jeszcze ktos sie wypowiedziec??
czy ktos orientuje sie , w którym poscie jest napisane o palneiu DS ?
dziekuje!!

bajcik
23-01-2014, 15:25
Teraz mój wniosek:
Mam wrażenie, że kotła węglowego pracującego na naturalnym ciagu nie należy podłączać do komina, którego ściany mają małą pojemność cieplną.

Mam systemowy (pustak karamzytowy, wełna, rdzeń ceramiczny) i problemów nie ma żadnych.

usmiechniety
23-01-2014, 15:32
Fajny pomysł ale ja z powodzeniem od kilku lat stosuje termometr opaskowy założony w mieszkaniu na rure doprowadzająca ciepłą wodę i obserwując wskazanie też wiem co sie dzieje na kotle ,może nie z precyzyjną dokładnością ale wystarczająco aby stwierdzić czy jest ok, czy cos sie dzieje nie tak i trzeba zejśc do pieca a koszt 10 zł i nie ma potrzeby dodatkowo podłączac sie do netu...

Dikij.Petia
23-01-2014, 15:42
czy mogłby jeszcze ktos sie wypowiedziec??
czy ktos orientuje sie , w którym poscie jest napisane o palneiu DS ?
dziekuje!!
DS
Proszę podać rozmiary rusztu(ta część do wiszącego wymiennika), wysokość od rusztu do drzwiczek zasypowych, wysokość prześwitu od rusztu do wiszącego wymiennika(to miejsce gdzie wlatuję płomień), czy ruszt idzie do tylnej ściany, czy kończy się przed wiszącym wymiennikiem(chodzi o otwory przez które zsypuje się popiół), jak wygląda ta część rusztu za wiszącym wymiennikiem. Jaką powierzchnie ten kocioł ogrzewa.
Wtedy można coś doradzić.
I dobrze by jeszcze zdjęcia przez drzwiczki zasypowe i dolne. Bo możliwe, że w wiszącym wymienniku są różne "cudowne otwory", które by należało zaślepic

Dikij.Petia
23-01-2014, 16:01
DS

Podstawowa zasada palenia w dolniaku to utrzymanie płomienia w palniku przez cały czas. Jak zamkniesz klapkę w popielniku szczelnie to zgasisz płomień, zacznie opał dymić, aż w końcu zgaśnie. Szczelina minimalna ma być taka, by utrzymać płomień. Jak temperatura jednak za bardzo rośnie, to trzeba zmniejszyć palnik lub sypać słabszy węgiel. Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić. Praktyk ze mnie żaden-palę w górniaku.
DS
Trafiłeś w sedno sprawy :) A jak temperatura za bardzo rośnie, to trzeba zmniejszyć rozmiar rusztu i/lub wysokość prześwitu wlotu palnika.

dadi321
23-01-2014, 16:49
ale ja wcale nie podłączyłem się do neta nadajnik i odbiornik pracują w paśmie radiowym ,dzisiaj widziałem taki zestaw na allegro za 50zł , ale i termometr się sprawdza też tak kiedyś miałem .Chciałem wam jeszcze pokazaćsposób na wziernik do pieca , na początku przykleiłem szybkę do drzwiczek ale efekt marny po czasie się zabrudziła a wyczyszczenie jej przez trzy otwory w blachach drzwiczek graniczy z cudem .W związku z tym zrobiłem coś takiego jak na zdjęciach szybkę wysuwa się do góry i czyszczenie jej to kwestia kilkunastu sekund polecam .Szybkę wykożystałem z przepalonego reflektorka hallogenowego

libra100
23-01-2014, 18:26
W sytuacji w której znalazła się koleżanka nie wiem co bym zrobił bo palenie w takim piecu z takim kominie to trochę jak gra w rosyjską ruletkę załadowanym pistoletem. 2-3 razy może się udać ale za 4 czy 5... Można ratować się jakimiś półśrodkami "Spalsadze" ale kończy się to na wypalaniu sadzy z pieca, są też ekipy które w kontrolowanych warunkach zajmują się wypaleniem sadzy z komina i to chyba najbardziej sensowne rozwiązanie jednak nie znam kosztów takiej usługi.

Koleżanka libra100 niech sobie znajdzie jakiegoś pojętego kolegę z okolic Wrocka który podjedzie zajrzy do pieca, wyłoży go szamotem aby z 23kW zrobić 10kW.

Owszem marcin, zdaję sobie sprawę z zagrożenia, ale jestem (a właściwie mama) w czarnej...wiadomo czym, bo jest środek zimy, a nie ma kasy na ratowanie się nowym kotłem, wkładem kominowym...

Na razie plan jest taki: palenie koksem do momentu osuszenia pieca, przy następnym rozpaleniu nie sadpal tylko hansa (już raz była zastosowana i sytuacja polepszała się do nieszczęsnego incydentu z mokrym drewnem) i dalsze palenie koksem. Za tydzień - dwa wizyta kominiarza, żeby ocenił co się dzieje w kominie. Na dzień dzisiejszy piec wygląda odrobinę lepiej, zostały osuszone drzwiczki zasypowe i większa część wnętrza kotła.

QIM
23-01-2014, 18:28
Mam systemowy (pustak karamzytowy, wełna, rdzeń ceramiczny) i problemów nie ma żadnych.

Wyrwałeś trochę z kontekstu tę wypowiedź, bo czy ten bufor u Ciebie to nieużywany? Kocioł, gdy pracuje na pół gwizdka, przysypia i ciąg się traci.

defender
23-01-2014, 18:52
Powiedzcie mi prosze co dluzej utrzyma temperature cegla szamotowa oczywiscie rozgrzana czy tez zwykly zar? Co pierwsze sie wychlodzi i tym samym piec?

QIM
23-01-2014, 19:28
"Zwykły" żar wytwarza energię gdy dostarczyć mu powietrza. Cegła tego nie potrafi.

defender
23-01-2014, 19:53
"Zwykły" żar wytwarza energię gdy dostarczyć mu powietrza. Cegła tego nie potrafi.

dzięki za info, chodzi mi o moment końcowy palenia, jak żar wygasa to cegła przetrzyma ciepło dłużej?

camel1
23-01-2014, 20:28
dzięki za info, chodzi mi o moment końcowy palenia, jak żar wygasa to cegła przetrzyma ciepło dłużej?

Tu nawet nie wiadomo o co chodzi. Przecież odpowiedź brzmi; cegła trzyma tyle żaru, które dostarczył jej opał.:(

michal-m25
23-01-2014, 21:02
Witam gorąco szanownych kolegów . Od paru dni jestem z Wami i ciągle czytam i czytam , jak na razie to chciałbym zapytać jak koledzy regulują temperaturę między piecem a instalką . Większość z Was utrzymuje na piecu ok 50 - 60 c* , więc jak to dławicie --- głowice termostatyczne ? czy może zawór czterodrogowy ? Bardzo proszę o odpowiedź znawców tematu . pzdr.

marcinbbb
23-01-2014, 21:14
Dławić instalację można tylko piecem, głowicą termostatyczną co najwyżej możesz zdławić grzejnik a w piecu temperatura rośnie.
Regulacja temperatury tylko przy pomocy pieca Ci co mają miarkowniki nic nie robią, Ci którzy ich nie mają nauczyli się ile musi być otwarte drzwiczki popielnika aby utrzymać zadaną temperaturę. Pozostają jeszcze Ci którzy mają bufor ale to inna para kaloszy każda instalacja jest inna i każdy ma inne priorytety.
Powodzenia ucz się czytając jesteś na dobrej drodze ;)

camel1
23-01-2014, 21:24
.
Powodzenia ucz się czytając jesteś na dobrej drodze ;)

Powodzenia :yes:

michal-m25
23-01-2014, 21:30
Głównie chodzi mi o to że mam temp. zadaną 43 c* . Jakbym ustawił na piecu 60 to chyba bym zdechł w domu z gorąca dlatego myślę o zamontowaniu zaworu 4 - drogowego lub bajpasu za pompą do powrotu do pieca aby podnieść temp. powrotu.

dadi321
23-01-2014, 21:32
Witaj może nie jestem jakimśznawcątematu ale napiszę jak to jest zrobione u mnie , instalację robiłem sam więc trochę zaszalałem .Zwykłe zawory termostatyczne mają jedną poważną wadę po zamknięciu nie ma jak zmusić je do otwarcia jeżeli temperatura nie spadnie ale np podskoczy niebezpiecznie na piecu, więc z nich zrezygnowałem , jakoś nie przekonuje mnie jeden czy dwa grzejniki bez zaworów dla bezpieczeństwa. Zabudowałem więc rozdzielacz z siłownikami oraz zawór czterodrogowy z siłownikiem .każdy z siłowników na rozdzielaczu jest sterowany z oddzielnego termostatu w pomieszczeniu ale sygnał nadrzedny otwarcia ma sterownik zaworu czterodrogowego, może on otworzyć wszystkie obiegi niezależnie od sygnałów z termostatów.Sterownik ten mierzy temperaturę na dopływie do zworu 4 drogowego , na wyjściu do obiegu grzejników i na powrocie do pieca jeżeli pomimo otwarcia wszystkich grzejników temperatura nadal rośnie zawór czterodrogowy zostaje otwarty na max, ostatnie zabezpieczenie to zawór schładzający otwera się przy 95Co W obiegu pracuje pompka WILO STRATOS 1-6 ,dodatkowy sterownik steruje CWU na zasadzie kaskady tzn jeżeli temperatura na kotle jest wyższa od tej na zasobniku o 8Co to obieg ładowania CWU jest otwarty jeżeli różnica jest mniejsza niż 8Co obieg jest zamykany
planuję jeszcze połączyć w cały system sterownik pieca , przerabiałem niedawno na miarkownik mechaniczny i na razie tak pracuje

soplix
24-01-2014, 00:21
Dzieki za odpowiedz czyli to kółko w drzwiczkach to jak dopuszcze mu tam powietrza to nic nieda ? A to powietrze wtórne ?

dadi321
24-01-2014, 08:11
Bajpas o którym piszesz owszem podniesie temperaturę powrotu ale nie obniży temperatury zasilania grzejników , może to zrobić jedynie zawór czterodrogowy który miesza wodę powrotną do obiegu grzejników, przy bajpasie w najlepszym wypadku uzyskasz efekt osłabienia obiegu na tyle że góra grzejnika będzie miała temperaturę zasilania a dół będzie zimny, wiąże się to jednak z możliwością zakłucenia obiegu w najdalej położonych grzejnikach które mogą przestać grzać. Chyba że dysponujesz instalacją na rozdzielaczach wówczas można to łatwo skorygować za pomocą rotametrów , jest takze inny sposób zawory na grzejnikach proporcjonalne czyli takie które nie działają na zasadzie zamknij otwórz ale ustawiają się tak aby utrzymać zadaną temperaturę (PID) niektóre sterowniki umożliwiją wtedy ustawienie max zamknięcia na takim poziomie że przez gzrejnik płynie minimalny obieg, ale sprzet w PL trudno osiągalny i drogi

scrabie
24-01-2014, 09:47
Witam, po długiej walce mój piec został przerobiony na górniaka ( w zasadzie to zawsze był górniak, tylko Stąporków zapomniał o tym i kazał palić od dołu i nie zrobił dolotu PW) i oto co zaobserwowałem.

Po pierwsze, gdybym miał zarabiać na życie spawaniem pewnie nie przetrwałbym miesiąca :)
Po drugie piec pali zdecydowanie lepiej ( nie napiszę wyniku, bo jeszcze ustawiam miarkownik) w zasadzie stał się bezobsługowy jak zostaje mało żarów wyciągam je z pieca, zarzucam węgiel, żary na górę i juz rozpalone :)
Po trzecie to co było zaletą, czyli duży węgiel, teraz stało się wadą ponieważ pomiędzy kostakami zostaje dużo wolnego miejsca, co przyśpiesza spalanie.

Myślicie, że mógłbym piec zasypać ekogroszkiem i palić? Albo kostkę "uzupełniać" ekogroszkiem?

EDIT

Jeszcze jedno pytanie, w instrukcji miarkownika jest napisane, żeby nie zamykał całkiem pieca, tylko zostawić szczeline, czy to ma zastosowanie także w górnym paleniu, bo jeszcze nbidokładnie doszczelniłem klapkę i nie wiem czy to w ogóle ma sens?
Pozdrawiam
Zastanawiam się też jaki typ węgla mam w kotłowni, bo kupuję go na bazarze od gości z samochodu i nigdy nie pytałem, jest jakiś sposób, żeby to sprawdzić?

dadi321
24-01-2014, 10:26
Witaj nie wiem jaki masz miarkownik ja mam regulusa i w instrukcji owa szczelina dotyczy tylko pierwszego uruchomienia, ustawiamy go tak aby przy zadanej temperatrze (np 60Co) owa szzelina była ok 1mm, ale jeżeli piec przekroczy zadaną temperaturę to klapka się zamknie całkowicie więc musi być szczelna bo piec się może przegrzać

camel1
24-01-2014, 10:43
Głównie chodzi mi o to że mam temp. zadaną 43 c* . Jakbym ustawił na piecu 60 to chyba bym zdechł w domu z gorąca dlatego myślę o zamontowaniu zaworu 4 - drogowego lub bajpasu za pompą do powrotu do pieca aby podnieść temp. powrotu.
GS
Nie patrz na to, co robi większość z nas, jeżeli możesz, to utrzymuj temperaturę taką, jaką chcesz. Chodzi mi o kocioł; jak napisał marcinbb.Kocioł musi być pod kontrolą; miarkownika ciągu, ale dobrze mieć na przykład układ schładzający kocioł w przypadku przegrzania. Ja tego nie mam, chociaż palę już od kilkunastu lat tylko z miarkownikiem ciągu. Dzięki temu forum od dwóch miesięcy rozpalam kocioł OD GÓRY i chyba tego już nie zmienię.:D

jacek3773
24-01-2014, 11:35
Do scrabie
w poprzednich dwóch latach paliłem ;gruby węgieL(wesoła) i uzupełniałem dziury groszkiem z wysiewką (janina) ( tym rokku palę gruby węgiel i uzupełniam szczeliny orzechem(wszystko wesoła) i stałopalność się zmniejszyła o jakieś 2-3h. myślę więc że dobre zagęszczenie opału wydłuża proces spalania lub duża wilgotność w powietrzu skraca go , bo do tej pory mieliśmy jesień:no: co do miarkownika to ustaw tak by zadana temp. pokrywała sie z rzeczywistą na piecu i w tym momencie klapka powinna być całkowicie zamknięta , u mnie nawet deliktne uniesienie powoduje wzrost temp. i jeszcze dorobiłem przeciwwagę miarkownikowi i pracuje bardziej płynnie( niema dużych wachnięć temp. na piecu względem zadanej)

scrabie
24-01-2014, 12:28
Ok ja mam Afriso i tam każą zostawić dwa milimetry na zawsze, na razie nie uszczelnię i zobaczę jak będzie działać, jeżeli wahania temp. będą za duże to wtedy szpachla samochodowa na paluszek i na klapkę, co wystaje to się przytrze i uszczelnienie gotowe. Wziąłem od kolegi węgiel orzech i zasypałem nim całkowicie piec, zobaczymy jak będzie stałopalność. Później spróbuję kostka + ekogroszek i zobaczymy jaki będzie wynik. Myślicie, że sam ekogroszek by się spalił, czy za bardzo zatka mi ruszta i zgaśnie?

Chciałem podziękować za ten temat, już byłem bliski kupienia dmuchawy i sterownika, a właściwie szukałem opini jaka będzie dobra, gdy zajrzałem tutaj. Czuję, że jestem uratowany :)

Na stronie czyste ogrzewanie.pl znalazłem taki cytat: "NIGDY nie zamykaj całkowicie dopływu powietrza do pieca! Pal diabli że nadymisz. Gorzej, jeśli gdzieś w kotle znajdzie się nieszczelność i ten dym się nagle zapali. Ten zapłon będzie wybuchowy. W naj*ep*szym razie skończy się na zadymieniu całego domu. A możesz też oberwać jakimś urwanym elementem pieca."
Czyli teoretycznie dopływ PG powinien zawsze jakiś zostać, chyba, że sprawę załatwia PW, pomoże ktoś rozwikłać zagadkę?

camel1
24-01-2014, 13:04
Ok ja mam Afriso i tam każą zostawić dwa milimetry na zawsze, na razie nie uszczelnię i zobaczę jak będzie działać,
:
Chciałem podziękować za ten temat, już byłem bliski kupienia dmuchawy i sterownika, a właściwie szukałem opini jaka będzie dobra, gdy zajrzałem tutaj. Czuję, że jestem uratowany :)

Na stronie czyste ogrzewanie.pl znalazłem taki cytat: "NIGDY nie zamykaj całkowicie dopływu powietrza do pieca! Pal diabli że nadymisz. Gorzej, jeśli gdzieś w kotle znajdzie się nieszczelność i ten dym się nagle zapali. Ten zapłon będzie wybuchowy. W naj*ep*szym razie skończy się na zadymieniu całego domu. A możesz też oberwać jakimś urwanym elementem pieca."

Czyli teoretycznie dopływ PG powinien zawsze jakiś zostać, chyba, że sprawę załatwia PW, pomoże ktoś rozwikłać zagadkę?

Powiem z tego co wiem ; nigdy nie zamykaj odpływu spalin z kotła do komina---czyli nic nie ma prawa zamykać odpływu spalin do komina. Ty teraz regulujesz spalanie dopływem powietrza, ile go dasz, tyle się będzie palić. :yes:

krzych_krak
24-01-2014, 13:04
Paliłem 3 lata sposobem dolnym, od tygodnia palę górnym, więc mogę się podzielić doświadczeniami. Rozpala się zdecydowanie wolniej (ok. 1-1,5 h do temperatury zadanej 60 stopni), zdecydowanie mniej dymi i kopci (ku uciesze sąsiadki wieszającej zimą pranie na zewnątrz), jakby trochę mniej sadzy w piecu (i pewnie też w kominie), natomiast jeżeli chodzi o czas palenia nie zauważyłem jakiejś poprawy. Zarówno przy dolnym paleniu, jak też górnym, załadunek 25 kg wypala mi się w ok. 6 godzin. Piec oczywiście przemiarowany (28 kW na dom 450 metrów z czego 370 użytkowej, z czego na ten moment podłączone do ogrzewania tylko 200 metrów - 16 grzejników i kawałek podłogówki w łazience). Dom nieocieplony, goła cegła i pustak. Piec mam taki:

http://www.dworekbis.pl/15-Kociol-MZN.htm

Oczywiście palę na miarkowniku ciągu, dmuchawę może w ciągu tych 3 lat załączyłem na nim 5 razy. Szczerze mówiąc jestem już zrezygnowany ciągłymi próbami żeby cokolwiek wydłużyć stałopalność; tak naprawdę pozostała mi jeszcze chyba tylko cegła szamotowa, ale zastanawiam się czy cokolwiek to zmieni. Jeżeli tak, to zastanawiam się gdzie będzie najlepiej ją umieścić. Wydaje mi się, że na tylnej ścianie kotła. Jeżeli komuś będzie chciało się zerknąć na przekrój kotła w linku który wkleiłem, to chętnie posłucham uwag.

camel1
24-01-2014, 13:09
--->scrabie

Ta szczelina klapki po osiągnięciu przez kocioł zadanej temperatury musi być. Skądś musi się brać tlen do palenia. Gdy po zamknięciu klapki dopływu powietrza kocioł dalej będzie się rozpędzał to stop., ale nie mówię o jakimś zbyt dużym skoku temp. np.10*C. Bo wtedy trzeba coś trzeba uszczelnić, ale nie klapkę, tylko całe drzwiczki--po prostu wymienić uszczelnienie :bye:

dadi321
24-01-2014, 13:22
No niekoniecznie, tak jeśli są normalne wrunki to ta szczelina może nie sprawiać problemów ale na przykład przy dużym wietrze może spowodować przegrzanie kotła. Miarkownik musi mieć możliwość szczelnego zamknięcia klapki , PW zabezpiecza przed wybuchami gazu w takich sytuacjach.Zresztą parę stron wcześniej jest opisane jak sprawdzać i uszczelniać klapkę miarkownika , skoro to nieważne to po co to robić?

jacek3773
24-01-2014, 13:42
sprawę wybuchów załatwia PW i ono doprowadza tlen do spalenia zgazowanego paliwa a palące się gazy to wiadomo energia więc i ekonomia +eko.
co da kotła MZN zrobić PW w drzwiczkach zasypowych , zatkać zakleić dmuchawę i zobaczymy czy wydłuży się stałopalność a raczej na pewno ,palenisko można spróbować zmniejszyć , ale nie wszystko na raz

scrabie
24-01-2014, 14:15
Ok w takim razie uszczelnie drzwiczki, po wypaleniu wsadu, dzięki za odpowiedź.

camel1
24-01-2014, 14:24
N . Miarkownik musi mieć możliwość szczelnego zamknięcia klapki klapkę miarkownika ,

Zgadzam się w zupełności, dlatego napisałem; żeby nie przekraczał zadanej temp. za dużo. Na pewno nieszczelność klapki nie spowoduje np.zagotowania kotła. Wystarczy wizualnie opatrzeć, czy się domyka. Jest możliwość, że na zawiaskach jest zapieczona--no to trzeba rozruszać.:yes:

marnajola
24-01-2014, 14:37
Dikij.Petia;6329932]DS
Proszę podać rozmiary rusztu(ta część do wiszącego wymiennika),
rysunek : 237160




wysokość od rusztu do drzwiczek zasypowych, - wysokosc od rusztu do dołu drzwiczek zasypowych 38cm + wys. drzwiczek 20cm
wysokość prześwitu od rusztu do wiszącego wymiennika(to miejsce gdzie wlatuję płomień), - chyba 10cm, pisze chyba , bo tak nabazgrałam na kartce , ze albo 10albo 16cm , ale raczej 10cm

czy ruszt idzie do tylnej ściany, czy kończy się przed wiszącym wymiennikiem(chodzi o otwory przez które zsypuje się popiół), zaznaczyłam na rus wyżej te otwory koncza sie 4 cm przed wymienikiem
jak wygląda ta część rusztu za wiszącym wymiennikiem.- rys:
237161
Jaką powierzchnie ten kocioł ogrzewa. dom 138m2
Wtedy można coś doradzić.
I dobrze by jeszcze zdjęcia przez drzwiczki zasypowe i dolne. Bo możliwe, że w wiszącym wymienniku są różne "cudowne otwory", które by należało zaślepic - raczej nei ma otworów
jakies zdjęcia:
zdjecie przez drzwiczki , gdzie czysci si ekocioł:
237162
zdjecie przez dzrwiczki zasypowe:
237163
i tutaj zdjecie , gdzie widac szczelinę u góry wymiennika:
237165

czy ten kociol to DS??
jak palic, zeby nie podkładac co 3 -3,5h?
czy czopuch ma bys otwarty czy zamkniety? czytałam, ze w GS otwary, ale u mnie jak całkowicie otworze to wydaje mi sie , ze krócej wszytsko sie pali??
dziekuje za porady

krzych_krak
24-01-2014, 15:58
sprawę wybuchów załatwia PW i ono doprowadza tlen do spalenia zgazowanego paliwa a palące się gazy to wiadomo energia więc i ekonomia +eko.
co da kotła MZN zrobić PW w drzwiczkach zasypowych , zatkać zakleić dmuchawę i zobaczymy czy wydłuży się stałopalność a raczej na pewno ,palenisko można spróbować zmniejszyć , ale nie wszystko na raz

Pisałem już kiedyś, że producent nie chce za bardzo dorobić mi klapki PW w drzwiczkach zasypowych twierdząc, że grozi to zaczadzeniem :-)
Rozumiem też, że dorobienie KPW na stałe uniemożliwia już wykorzystanie dmuchawy kiedykolwiek?

scrabie
24-01-2014, 16:17
Pisałem już kiedyś, że producent nie chce za bardzo dorobić mi klapki PW w drzwiczkach zasypowych twierdząc, że grozi to zaczadzeniem :-)
Rozumiem też, że dorobienie KPW na stałe uniemożliwia już wykorzystanie dmuchawy kiedykolwiek?
Tak.

dadi321
24-01-2014, 17:27
Ja mam KPW szczelnie zamykaną i jak mi zależy na czasie to zamykam PG,PW i rozpalam dmuchawą

michal-m25
24-01-2014, 17:28
Witam . Gdzie montuje się zawór 4 - drogowy , przed pompą czy za . Pomiędzy zaworem a pompą musi być jakaś odległość czy może być bezpośrednio skręcone razem ?

krzych_krak
24-01-2014, 17:35
Ja mam KPW szczelnie zamykaną i jak mi zależy na czasie to zamykam PG,PW i rozpalam dmuchawą

Z zaczepem lub śrubą? Bo wybuch gazów w piecu (co dość często zdarza się przy dmuchawie), może ją chyba skutecznie otworzyć...
Ja chyba daruję sobie KPW, bez tego też da się żyć (poza tym kocioł mam jeszcze na gwarancji), ale zastanawiam się nad tym szamotem... tylna ściana po sam sufit?

scrabie
24-01-2014, 17:47
Dobra więc sprawa wyglada tak, piec miał zadaną temperaturę na miarkowniku około 63 stopnie, klapka zamknięta a temperatura już prawie pod 80 podchodzi. Wkurzyłem się, poleciałem do garażu po szpachlę i zacząłem uszczelniać. Oczywiście przy okazji ciągłego otwierania klapki temperatura skoczyła mi na 90 stopni. Klapka została zamknięta szczelnie ( oczywiście nie 100% szczelności jest pare miejsc z minimalnym prześwitem) i teraz piec od prawie 4 godzin, powoli schodzi z temperaturą. Węgiel na górze się pięknie skoksował, na dole delikatnie się żarzy. Dymu w zasadzie nie ma :) Co jakiś czas chodzę do pieca sprawdzać i nie mogę się nacieszyć, że nie trzeba nic rusztować, w domu ciepło i nie popierdzielam co chwila szuflować. Czas propagować po znajomych odpowiedznie palenie.

dadi321
24-01-2014, 18:37
na rurce Kpw jest nakręcony zawór 1" więc nie ma szans go wyrwać , ale jak pisałem dmuchawy używam tylko do rozpalania zeby szybko podnieść temperaturę potem wyłączam dmuchawę otwieram KPW i ustawiam miarkownik nie ma żadnych wybuchów

budmet
24-01-2014, 20:55
DS

Cysio - kupiłem węgiel z kopalni "Mysłowice-Wesoła" : c318 orzech II, klasa węgla: 28/050/06, wartość opałowa: 29225 kj/kg - rewelacja:lol2:

zrobiło się przyjemnie bardzo


pz
jano

stone21
24-01-2014, 20:55
Ja po długiej walce z niezbyt ciepłym powrotem około 38 stopni w końcu wygrałem zmieniłem pompę na taką o większej wydajności i jak ręką odjął teraz jest 44 powrót przy 58 zasilanie, jest to moją winą bo mam podłogówkę i grzejniki na jednej pompie. Wpłynęło to na pracę kotła instalacja szybciej się nagrzewa i kocioł krócej jedzie na maksymalnej mocy.

bystrych
24-01-2014, 21:12
GS
Witam . To mój pierwszy post . Na wstępie chciałbym wszystkim podziękować za zamieszczone wpisy. To kopalnia wiedzy , można się wiele nauczyć , wyciągnąć wnioski , wyrobić opinie , unikać powielania błędów , itp. Wystarczy tylko uważnie czytać . Dzięki temu nauczyłem się czysto i ekonomicznie palić węglem . Teraz do rzeczy . Chciałbym podzielić się zdobytym doświadczeniem i dołożyć swoją opinię (cegiełkę szamotową :D ) na forum . 20 lat paliłem tradycyjnie od dołu w kotle KWK Zębiec 14kw ogrzewając ocieplony dom 150m2. Komin 15x22 12m . Instalacje mam starą ale dobrze działającą grawitacyjnie na stalowych rurach , grzejniki blaszane panelowe.
Kilka miesięcy temu kupiłem używany kocioł Defro Optima Komfort Plus 15kw szukając go w necie natrafiłem na czyste ogrzewanie i inne fora . Jak na chwilę obecną mogę powiedzieć że to był strzał w dziesiątkę . Założenia były proste . Wymiana samego pieca , pozostawienie na grawitacji , jak najmniej automatyki i elektroniki . Dlatego w Defro :
1) odłączyłem dmuchawę
2) wywaliłem sterownik oraz przysłonę ciągu kominowego
3) wstawiłem jedną cegłę szamotową ( przysłona rusztu pionowego)
4) zamontowałem w nietypowy sposób miarkownik
5) i co ważne zacząłem palić od góry .
No i … rewelacja . Jak już nie jednokrotnie czytałem opisy zadowolonych ludzi z tej metody palenia ja też się pod tym podpisuje . Sama obsługa kotłowni to 15-20 min i po robocie . Stałopalność przy wsadzie 17-18 kg orzecha to 24 godz . przy średniej temp. na zewnątrz +1C i 14 godz. przy -15C . W domu w ciągu doby temp. stabilna oscyluje między 19-22C i to jest super , nie to co kiedyś.
To były plusy , teraz dla równowagi , żeby nie było tak słodko trochę minusów samego Defro .
1) W tym modelu wyjście pod które można zamontować miarkownik ma ½ cala a nie ¾ cala przez to miarkownik trudniej dostępny i trochę droższy .
2) Uchwyty zamków drzwiczek wychodzą sporo poza obrys pieca . Żeby otworzyć / zamknąć trzeba zrobić pełny obrót . Nie jest to wygodne rozwiązanie . Można było to zrobić lepiej i prościej .Dodatkowy problem jak piec musi stać blisko przy ścianie .
3) Drzwiczki otwierają się zaledwie o 90 stopni to stanowczo za mało i niewygodnie . Powinny się otwierać szerzej (przerobiłem)
4) Ruchome ruszta z napędem nożnym . W swojej normalnej pozycji spoczywają na dnie popielnika dlatego nie ma możliwości w pełni go wyczyścić . Żeby to zrobić trzeba podnieść do góry i czymś zablokować . Nie jest to wygodne (przerobiłem )
Poza tymi drobnymi wadami ( według mnie ) reszta jest super a piec rekompensuje to dużą sprawnością i długą stałopalnością
Pozdrawiam ciepło wszystkich palaczy .:bye:
bystrych

soplix
24-01-2014, 21:35
Hehe bardzo dobry wrgiel też mam tali i sobieski kartki sie oplaca kupowac ja dalem450 za talon na wesoła

soplix
24-01-2014, 21:42
Marnajola przez ta szparke to ci sie caly opał rozpala ja mam podonny piec szparke zamurowalem cegla szamotowa i zaprawą

meping
24-01-2014, 22:36
GS

Witam wszystkich,

Przygotowując się do wykonania instalacji grzewczej w moim domu (mam kominek z GDP i mam dosyć) szukam odpowiedniego kotła. W zasadzie jestem zdecydowany na dolniaka KGSW Zgoda 11 KW (najmniejszy z rusztem ruchomym). Dom ca 130m2, dobrze ocieplony, w tej chwili (-15C) kominek o mocy 14 KW chodzi mniej więcej na pół gwizdka, aczkolwiek paru pomieszczeń nie grzejemy. Ponieważ jednak może zbraknąć na razie kasy, to szukam tymczasowych oszczędności w kotle. Trafiłem na allegro na piec zwany Olsztyńskim, lub typu SKI. Z racji ceny rozważam go jako tymczasowe źródło ciepła (wersja 8 lub 9 KW) docelowo do podmiany na solidnego dolniaka. Tym niemniej mając na uwadze, iż z prowizorki w kuchni postawionej na parę tygodni, maks miesięcy, zaczęliśmy wychodzić po 9 latach :-):-):-):-), nie chcę wstawić do kotłowni kompletnego chłamu. Stąd pytanie, czy ktoś się zetknął w praktyce z piecami tego typu, i jak one się sprawdzają w praktyce? W tym który widziałem z pewnością trzeba by było dorobić wlot powietrza wtórnego. Zastanawiam się jednak, jak sprawdza się taki kształt komory zasypowej w górniaku? Wrzucam poglądowe zdjęcia i z góry dziękuję za odpowiedź.
237256237257

Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

marcinbbb
24-01-2014, 22:49
Jakieś 20 kg szamotu i będzie działał jako GS. Dolne palenisko jest ogromne.

Dikij.Petia
24-01-2014, 23:33
DS


chyba 10cm, pisze chyba , bo tak nabazgrałam na kartce , ze albo 10albo 16cm , ale raczej 10cm[/B]
Ten rozmiar jest bardzo ważny, proszę zmierzyć dokładnie.

czy ten kociol to DS??
Tak , DS

jak palic, zeby nie podkładac co 3 -3,5h?
W DS rozpala się, zasypuję się węgla ma maxa, ile wejdzie, jak cały zasyp na 90% wypali się, to trzeba usunąć popiół, żar przesunąć przed wiszącym wymiennikiem i znowu zasypać pełny kocioł węgla. Ale żeby to dobrze pracowało, trzeba dopasować rozmiar rusztu, do zapotrzebowania budynku na ciepło. Na tej stronie można wyliczyć jaka ma być moc kotła http://cieplowlasciwie.pl/start jak będziemy to wiedzieć, wtedy trzeba będzie zmniejszyć palenisko szamotem.

czy czopuch ma bys otwarty czy zamkniety? czytałam, ze w GS otwary, ale u mnie jak całkowicie otworze to wydaje mi sie , ze krócej wszytsko sie pali??
Ma być otwarty, wszystko dozuję się miarkownikiem przez klapę popielnika, tylko trzeba wyregulować, żeby nie otwierało się za bardzo.

meping
24-01-2014, 23:35
Jakieś 20 kg szamotu i będzie działał jako GS. Dolne palenisko jest ogromne.

Jest to być może jakieś rozwiązanie, tyle że wtedy przesłoni się również znaczną część wymiennika i wtedy dobór mocy który jest na styk bierze w łeb. Fajnie byłoby przeczytać opinię użytkownika.

Pozdrawiam
meping

soplix
25-01-2014, 00:04
Ten rozmiar jest bardzo ważny, proszę zmierzyć dokładnie.

Tak , DS

W DS rozpala się, zasypuję się węgla ma maxa, ile wejdzie, jak cały zasyp na 90% wypali się, to trzeba usunąć popiół, żar przesunąć przed wiszącym wymiennikiem i znowu zasypać pełny kocioł węgla. Ale żeby to dobrze pracowało, trzeba dopasować rozmiar rusztu, do zapotrzebowania budynku na ciepło. Na tej stronie można wyliczyć jaka ma być moc kotła http://cieplowlasciwie.pl/start jak będziemy to wiedzieć, wtedy trzeba będzie zmniejszyć palenisko szamotem.

Ma być otwarty, wszystko dozuję się miarkownikiem przez klapę popielnika, tylko trzeba wyregulować, żeby nie otwierało się za bardzo.

O co chodzi z tym zmnirjszeniem ruszt ?

soplix
25-01-2014, 00:05
Jeszcze ona ma tą szczeline nietrzeba jej zamurować

rafaltd
25-01-2014, 10:04
Użytkowałem takiego olsztyniaka przez 15 lat. Pierwsze 11 lat palone typowo na smroda. Ostatnie 4 lata od góry. Żeby palić od góry trzeba zaślepić tył tego rusztu szamotem. Popracować nad PW, zaślepić ruszt pionowy i można palić. Ja miałem na 140 m2 ocieplonego mieszkania - 14 kW i po zmniejszeniu rusztu nie robił wrażenia za dużego. Obecnie stoi w szopie i czeka na złom (chociaż jest całkowicie sprawny), doczekał się tylko następcę z dolnym spalaniem.

ronuch
25-01-2014, 12:16
[GS]

Witam! Po walkach z przewymiarowanym Viadrusem - gdzie w temp 0-+5 stopni zmniejszenie komory szamotem spowodowalo ze kociol nie przysypial i palilo sie caly czas bardzo delikatnie tak przy obecnych -10 do -12 musialem wyjac calkiem szamot z pieca i tez pali sie caly czas bez przysypiania. Moj kociol ma 31kw i ogrzewam ok 150m2 nie ocieplonego starego domu i spalam ok 35 kg wegla na 24 godz, Wydaje mi sie ze mniej nie da sie spalic w tym domu. Ale przynajmniej pale czysto :)

Dikij.Petia
25-01-2014, 12:53
DS

Dzieki za odpowiedz czyli to kółko w drzwiczkach to jak dopuszcze mu tam powietrza to nic nieda ? A to powietrze wtórne ?
To kółko w drzwiczkach, to jest powietrze główne nad zasyp, powietrze wtórne podaję się do palnika.

O co chodzi z tym zmnirjszeniem ruszt ?
Na ruszt daję się cegły szamotowe, u mnie było 31x32, teraz 12x19

Jeszcze ona ma tą szczeline nietrzeba jej zamurować
Nie wiem o co Ci chodzi, z góry chyba niema szczeliny, tylko smoła tak wygląda

grabpa58
25-01-2014, 13:43
- - ->meping

Ponad m-c temu kol.Cysiokysio podawał link na tym wątku do producenta kotłów DS,Przemka Rozpłocha.
Zrobi kociołek na miarę do Twoich potrzeb i nic nie będziesz przerabiał, kombinował itp.
Obecnie przyjmuje zamówienia na 2 połowę 2014r.
wejdz na www p2ar.pl oferta kotłów.
Przejrzysz ofertę,zadzwonisz, porozmawiasz i będziesz wiedział na ten temat wszystko.
Pozdrawiam.
ps żeby nie zaśmiecać wątku napiszę na PW odnośnie kominka i DGP,mam takie ustrojstwo w 2 domku ale nie mieszkam w nim jeszcze i mam kilka pytań:)

meping
25-01-2014, 14:34
- - ->meping

Ponad m-c temu kol.Cysiokysio podawał link na tym wątku do producenta kotłów DS,Przemka Rozpłocha.
Zrobi kociołek na miarę do Twoich potrzeb i nic nie będziesz przerabiał, kombinował itp.


Dziękuję na link. Faktycznie, jak na parametry i możliwości tych kociołków cena jest bardzo atrakcyjna, nie wiem jednak, czy wydolę finansowo :-(. Na pytanie odnośnie DGP chętnie odpowiem ;-) Możesz pisać na mail: [email protected], lub tak jak wspominałeś, PW. :-)

Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

michal-m25
25-01-2014, 14:57
Panowie to jak z tym zaworem 4 - drogowym , montować przed czy za pompą , no i jeszcze jedno - mam miarkownik elektroniczny i jak najlepiej ustawić przedmuchy , często i na krótko czy rzadko i na dłużej ?

dadi321
25-01-2014, 15:46
Generalnie powinny być dwie pompy w obiegu pieca z zasobnikiem i w obiegu grzejników, kiedyś w poprzednim domu miałem jedną przed zaworem w obiegu pieca i też działało, ale patrząc po schematach na google to pompka powinna być zabudowana w obiegu grzejników czyli za zaworem na zasilaniu

gizyd
25-01-2014, 20:27
[QUOTE=dadi321; miałem jedną przed zaworem w obiegu pieca i też działało, ale patrząc po schematach na google to pompka powinna być zabudowana w obiegu grzejników czyli za zaworem na zasilaniu[/QUOTE]

Witam. Potwierdzam. Mam założony zawór 4d od trzech lat. Działa to bardzo pięknie i jest prymitywnie prostym urządzeniem ,które chyba nie potrafi się zepsuć. Obwód kotła z bojlerem zamyka się przez gorący (pierwotny) kanał zaworu 4d i działa samoczynnie bez pompy. Obwód grzejnikowy napędzany pompą zamyka się przez regulowany (wtórny) kanał zaworu 4d. Polecam z czystym sumieniem to urządzenie, gdyż pozwala ono na utrzymanie wysokiej temp. w kotle i jednocześnie bojlerze (mamy rzeczywiście gorącą wodę , nie tak jak w przypadku kotła 40 st.- woda 35 st.), na grzejnikach możliwość regulacji temp. w całym zakresie bez zagrożeń korozyjnych kotła i mokrego komina. Pozdrawiam.

mariosz
25-01-2014, 20:36
Witam
Ogrzewamy dom 2 piętrowy, nieocieplony - kocioł kupionym z 10 lat temu od faceta który się zajmuje ich robieniem.
Spalam węgiel i drzewo. Nie ma zainstalowanej dmuchawy tylko pompka do wody.

Chciałem usprawnić codzienne palenie które jest dosyć uciążliwe - dokładanie co 1-2h , regulacja temperatury szybrem za piecem i drzwiczkami na dole.

Przeczytałem o metodzie górnego spalania ale nie jestem na 100% pewien jaki typ pieca mam
Wydaje mi się że jest to piec dolnego ale nie wiem po co w konstrukcji jest ta szpara 3cm pomiędzy grodziami.
W załączeniu schemat i zdjęcie.

Spróbować spalanie górne czy nie ma sensu? Proszę o jakieś dobre porady :)

237425237426

gizyd
25-01-2014, 20:39
meping. Witam. owszem zmniejszy się powierzchnia wymiany, ale będzie ona miała zadanie odebrać mniejszą moc. Pozdrawiam

gizyd
25-01-2014, 20:57
Mariosz. Witam. Masz dość często spotykaną konstrukcję kotła. Jest to dolniak z asekuracyjną szczeliną górną. Wielu konstruktorów robi tę szczelinę dla własnego spokoju, aby klient nie narzekał,że przy dokładaniu paliwa się kopci z drzwi zasypowych. Ty masz wybór, albo robisz go na rasowego dolniaka (szamotowy palnik na dole- poczytaj speców DS w poprzednich postach) i zawsze zamknięte PP gdy otwierasz drzwiczki zasypowe, oczywiście miarkownik spalania, wywal szyber z czopucha, ze dwa razy na dobę odpopielanie rusztu metodą, którą opisywałem w poprzednich postach. Możesz też zrobić typowego górniaka zaślepiając dolną szczelinę i odpalając od góry, oczywiście miarkownik i kierownica PW mile widziane i lektura doświadczeń speców Palenia Górnego. Pozdrawiam