PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 [64] 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

stone21
25-02-2014, 20:42
paswal
Grzejniki są ciepłe przy 40 stopniach ?

Co do kominka to muszę w swoim PW zrobić bo gazy się nie dopalają.

Bardziej z tym dopalaniem mi chodziło o to żeby komin mniej się paprał i kominek i efekt jest niesamowity jak pali się płomień nie mając kontaktu z ogniem.

U mnie z powietrzem jest tak że przy 40% nadmuchu nie ma dymu ale każdy procent mniej to coraz więcej dymu. W skali od 40 do 100. Maksymalny nadmuch to 140. Na początku przygody z paleniem w kotle myślałem że to wina sterownika niestety sterownik okazał się niewinny. Pochylony ruszt do tego położenie szamotu pod wiszącym wymiennikiem na ruszcie + zwiększenie temperatury powrotu od momentu startu, zatkanie prześwitu nad górnym wymiennikiem, założenie daszku na komin z KO, zwiększenie temperatury wody w kotle to wszystko rozwiązało moje największe problemy.

Rozwiązane problemy:
Brak rozpalania całego załadunku.
Brak dymienia już kilkanaście minut od rozpalenia jeśli jest to znikome i tylko podczas rozpalania.
Wydłużenie czasu spalania jednego załadunku drewno i węgiel.
Wyeliminowanie tzw dziury temperaturowej czyli gwałtownego spadku temperatury wody w kotle po otwarciu zaworu 4D lub podgrzewaniu CWU.
Stabilna praca przez cały czas spalania paliwa bez jazdy z minimalnymi odchyłkami spalin na podgrzewanie CWU lub otwarcie zaworu 4D.
Start od min 30 stopni dzięki dodatkowemu dociepleniu kotła.
Mniejsza strata temperatury na CWU podczas nocnego przestoju dzięki dodatkowemu dociepleniu rur itp maksymalnie 7 stopni straty przez noc.
Mniejsza ilość popiołu wymiennik bez smoły. Zasmolona tylko komora załadunkowa powyżej wyjścia DS.
Mniejszy nadmuch do uzyskania tej samej mocy.
Brak cofania powietrza przy zimnym kotle i stabilny ciąg dzięki daszkowi błąd konstrukcyjny komin niższy od kalenicy.
Niższa temperatura spalin.

Niestety znalezienie przyczyn tak złej pracy kotła i instalacji nie było łatwe.

paswal
25-02-2014, 21:25
paswal
Grzejniki są ciepłe przy 40 stopniach ?
:)Na pewno bardziej ciepłe niż przy 25. Zgodzisz się ze mną?
W mrozy najpierw rozpalałem w kominku tak na dwie-trzy godziny żeby szybciej nagrzać a potem CO
Kurde, bez CO tylko samym kominkiem rano potrafiłem mieć 15 w pokoju dziennym a teraz po rannym rozpaleniu na pełnym zasypie nie obudziłem się z temp poniżej 19 (oczywiście mówię o mrozach a nie lutową wiosną)

stone21
25-02-2014, 21:53
Ja przy -17 w tym roku w pokoju rano miałem 20 minimalnie palenie skończone o 22 około (na poddaszu), na dole rano 19. W nieogrzewanym garażu +5 przy -17.
W tym roku jeszcze muszę zlikwidować kilka mostków termicznych także powinny się te wyniki poprawić. Niestety problemem jest coraz bardziej przewymiarowany kocioł ale kocioł o mniejszej mocy ma mniejsza komorę załadunkową i jak to pogodzić.

camel1
25-02-2014, 22:04
To na pewno nie jest związane ze spalaniem węgla ale dołożę jak mi się uda jeszcze dwa filmiki z palenia w kominku i uciekam, bo w pokoju mam już ponad 23oC.[v,ideo=youtube_share;d_CCPjlUphE]http://youtu.be/d_CCPjlUphE[/video] ] Pozdrawiam :D
NIe udało mi się załączyć drugiego filmiku, ale sądzę , że nie ma to większego znaczenia będzie się to tliło do rana. A tak poza tym to tak ciepło w domu miałem tylko wtedy, gdy przyjechała moja Córeczka. Na Swięta, więc wiecie kiedy uruchamiałem ostatni raz mój kominek.:D

paswal
25-02-2014, 22:54
Ja przy -17 w tym roku w pokoju rano miałem 20 minimalnie palenie skończone o 22 około (na poddaszu), na dole rano 19. W nieogrzewanym garażu +5 przy -17.
W tym roku jeszcze muszę zlikwidować kilka mostków termicznych także powinny się te wyniki poprawić. Niestety problemem jest coraz bardziej przewymiarowany kocioł ale kocioł o mniejszej mocy ma mniejsza komorę załadunkową i jak to pogodzić.
Ale ja mam tylko okna i drzwi szczelne a buda z lat 60 bez żadnego ocieplenia. Planuję ocieplić ale czy kasy wystarczy? Duża buda.:(

paswal
25-02-2014, 23:01
A tak poza tym to tak ciepło w domu miałem tylko wtedy, gdy przyjechała moja Córeczka. Na Swięta, więc wiecie kiedy uruchamiałem ostatni raz mój kominek.:D
U mnie bez palenia jest gorąco gdy wnuczki zawitają a to jest ze 2-3 razy w tyg, wjęc to ekonomiczne spalanie to pryszcz:yes: ŻART:goodnight:

PaulAdmin
25-02-2014, 23:10
Normalnie rozpalam. Miał, dwie garście wiorów na to kilka cienkich szczapek brzozwych, lekko polewam podpałką parafinową a gdy drewno się zajmie szufelka węgla.
Wstawiam fotki -godzina po rozpaleniu.
Jutro pokarzę co w piecu się dzieje w trakcie rozpalania.
W czasie robienia zdjęć temp spalin na wyjściu z pieca wynosiła 110

U mnie godzinę po rozpaleniu żar schodzi w dół zasypu a komora jest dość wysoka i wtedy dużo częściej widać jasny dym niż płomień, dopiero po jakiś 2-3 godzinach pojawiają się płomienie nad zasypem i już tak zostają do końca, choć czasem zdarza im się lewitować kilkanaście cm nad zasypem, u Ciebie to przyzwoicie wygląda.


Tak. Gazy są ciężkie i spadają na dół gdy jest PW a nie ma przepływu PG. QIM to już analizował przy moich wybuchach. U mnie, nawet gdy PG jest lekko uchylone, to ten przeklęty węgiel się zadymia na tyle, że nie jestem w stanie otworzyć dolnych drzwiczek bo wywala smród przez pionowy ruszt.

Z fukaniem kotła też miałem problemy jak to w miałowym ale myślę, że przyczyna jest podobna również u Was. U mnie gdy nie pracuje dmuchawa kocioł wentyluje się tylko powietrzem wtórnym, które wpada nad zasyp, po czym ciąg kominowy wyciąga dym z kotła. Być może macie zbyt słaby dopływ powietrza wtórnego lub zbyt słaby ciąg kominowy zbyt słabo jest wentylowany kocioł z dymu, u mnie kiedyś zaczął fukać co kilka minut i okazało się, że wyczystka komina się otworzyła, ciąg osłabł i wantylacja kotła też więc może warto w tych dwóch kwestiach poszukać rozwiązania.

stone21
25-02-2014, 23:19
Z tym ciągiem to bym się zgodził

Myjk
26-02-2014, 07:45
Z fukaniem kotła też miałem problemy jak to w miałowym ale myślę, że przyczyna jest podobna również u Was. U mnie gdy nie pracuje dmuchawa kocioł wentyluje się tylko powietrzem wtórnym, które wpada nad zasyp, po czym ciąg kominowy wyciąga dym z kotła. Być może macie zbyt słaby dopływ powietrza wtórnego lub zbyt słaby ciąg kominowy zbyt słabo jest wentylowany kocioł z dymu, u mnie kiedyś zaczął fukać co kilka minut i okazało się, że wyczystka komina się otworzyła, ciąg osłabł i wantylacja kotła też więc może warto w tych dwóch kwestiach poszukać rozwiązania.
Podejrzewałem komin o moje problemy. Jednak po wielu obserwacjach, okazało się że u mnie problemem jest przysypiające palenisko -- przez co nie pojawia się płomień po uchyleniu PG. Czasem pomaga w takiej sytuacji rozgrzebanie dziury w palenisku. Czasem jednak tak mocno palenisko zgaśnie, że konieczne jest dorzucenie drewna. Gdy tylko zaskoczy płomyk, reakcja rusza prawidłowo -- co świadczy raczej wprost o poprawnym ciągu na kominie. U mnie dodatkowo był problem który zauważyłem (dopiero) po 2 miesiącach zmagań -- po latach użytkowania wytarł się zatrzask skobla drzwiczek zasypowych, przez co brakowało szczelności w jednym z narożników. Objawiało się to bardzo mocnym okopcaniem deflektora drzwiczek i KPW. Od kiedy poprawiłem ten element, problem przestał występować -- rzadziej też palenisko przysypia, aczkolwiek jest to także wynik zmniejszenia komory i dowalenia dużej ilości szamotu na szczyt paleniska (prawie 7 cegieł ułożonych 25 cm nad rusztem poziomym gdzie ostro dogrzewają palenisko).

PS Masz dmuchawę PG i KPW równocześnie?

QIM
26-02-2014, 07:55
Nic tak nie uczy mechanizmów pewnych zjawisk jak eksperyment :D
Próbowaliście kiedy celowo wywołać wybuch gazów w kotle? U mnie wystarczy przy silnie gazującym złożu przy małym płomieniu (śmieciowe palenie - mało żaru na górze) otworzyć drzwi wyczystne(utrata ciagu w palenisku), poczekać chwilę, a potem je zamknąć. Pierd--nie na pewno. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji zanim zamknę wyczystne wystarczy podniesć klapę pg wyżej i wtedy zamknąć drzwiczki. Pozwala to na płynne przekierowanie strumienia powietrza i łagodne zapalenie gazów. Gdzieś tu na forum jest moja "teoria wielkiego wybuchu"...
--> Myjk nowy miarkownik ma możliwość wyboru mniejszej prędkości obrotu wałka.
Zresztą działanie miarkownika w wielkim stopniu zależy od sterownika, do jakiego jest podłączony.

Myjk
26-02-2014, 08:10
QIM, przed ostatnim fuknięciem wiedziałem już, że trzeba po przestoju uchylić PG i powoli zamykać drzwiczki -- ale oczywiście nie byłbym sobą gdybym o tym nie zapomniał. ;) Do utrwalenia jeden BUM, jeden jedyny BUM nic więcej... :D Teraz już pamiętam, inna sprawa, że już nie muszę tam grzebać. ;) Na następny sezon mam w planach zmianę sterownika i miarkownika, choć, najpierw pozmagam się ze słabszym węglem.

QIM
26-02-2014, 08:19
Czy jesteś w stanie podać powierzchnię czynną PG i PW? Czyli np klapka 3wysokości na 4szerokości (cm) uchylona na 5mm to 3,5cm kw.

wushu77
26-02-2014, 10:12
Zakupiłem najpierw nowy regulator ( nie Darco tylko inny niemiecki), jednak stwierdziłem, że za 160 zeta z przesyłką nie jest wart tej ceny. Szpara w klapce, musiałbym ją doszczelniać. Oddałem go i zakupiłem taki zwykły za ok 35 zeta z przesyłką. Zamontowałem w wyczystce, działa świetnie. Ciąg nie wysysa już mi opału przy wietrznej pogodzie, spala się dużo spokojniej i nieco ekonomiczniej. Polecam :)

http://youtu.be/Oru2LiCGQOo

Myjk
26-02-2014, 10:23
Czy jesteś w stanie podać powierzchnię czynną PG i PW? Czyli np klapka 3wysokości na 4szerokości (cm) uchylona na 5mm to 3,5cm kw.
PG mogę policzyć wieczorem (nie pamiętam rozmiaru klapy). PW nie ma klapki, tylko ten Zębcowy suwak, który puszcza powietrze w sobie tylko znanym stylu (np. nie sposób u mnie całkowicie odciąć PW) więc tu nic nie zdziałam. Tylko do czego te dane będą potrzebne?

wushu77 Dobra robota. :)

PaulAdmin
26-02-2014, 11:00
Podejrzewałem komin o moje problemy. Jednak po wielu obserwacjach, okazało się że u mnie problemem jest przysypiające palenisko -- przez co nie pojawia się płomień po uchyleniu PG. Czasem pomaga w takiej sytuacji rozgrzebanie dziury w palenisku. Czasem jednak tak mocno palenisko zgaśnie, że konieczne jest dorzucenie drewna. Gdy tylko zaskoczy płomyk, reakcja rusza prawidłowo -- co świadczy raczej wprost o poprawnym ciągu na kominie.
PS Masz dmuchawę PG i KPW równocześnie?

U mnie ze względu na metodę spalania miału też przysypia, gdy włączy się dmuchawa to powoli zaczyna się dymienie a później zapłon chociaż bez strzału bo z tym sobie już poradziłem. Fakt, że gdyby na górze był cały czas płomień to fuknięcia nie byłoby na pewno ale kiedy go tam nie ma trzeba liczyć się z wentylacją kotła z gazów, żeby przy późniejszym zapłonie nie odbywało się to gwałtownie.

Mam dmuchawę i mam w drzwiczkach zasypowych klapkę przez którą cały czas wpada powietrze wtórne, które wpada nad zasyp po czym uchodzi do komina. Dmuchawa nie pracuje zawsze a nie może chyba być zupełnego odcięcia powietrza bo ciąg kominowy by ustał a gazy by spokojnie wypełniały cały system. Nawet podczas mechanicznego dmuchania przez tą klapkę jest zasysane powietrze a podczas ewentualnego fuknięcia ona się unosi rozładowując "napięcie".


Nic tak nie uczy mechanizmów pewnych zjawisk jak eksperyment :D
Próbowaliście kiedy celowo wywołać wybuch gazów w kotle? U mnie wystarczy przy silnie gazującym złożu przy małym płomieniu (śmieciowe palenie - mało żaru na górze) otworzyć drzwi wyczystne(utrata ciagu w palenisku), poczekać chwilę, a potem je zamknąć. Pierd--nie na pewno. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji zanim zamknę wyczystne wystarczy podniesć klapę pg wyżej i wtedy zamknąć drzwiczki. Pozwala to na płynne przekierowanie strumienia powietrza i łagodne zapalenie gazów. Gdzieś tu na forum jest moja "teoria wielkiego wybuchu"...
--> Myjk nowy miarkownik ma możliwość wyboru mniejszej prędkości obrotu wałka.
Zresztą działanie miarkownika w wielkim stopniu zależy od sterownika, do jakiego jest podłączony.

U mnie podczas odgazowania kiedy dmuchawa się załączy to przed zapłonem jest dymienie, kiedy uchylę drzwiczki zasypowe na dłużej niż kilka sekund to pewniak, że wychodzę z kotłowni bez brwi i cały na szaro. Odpowiedź brzmi tak, próbowałem i już więcej raczej nie spróbuje bo rozwiązaniem tego problemu jest nie otwierać i się nie narażać.

QIM
26-02-2014, 11:54
--> Myjk
jeśli PG to też Zębiec standard, to tylko uchylenie.

Myjk
26-02-2014, 12:39
Standard Zębca, zaślepiona tylko dziura po dmuchawie.

QIM
26-02-2014, 13:34
No to ile się uchyla przy pracy z mocą max?

klaudiusz_x
26-02-2014, 17:58
Myjk,
u siebie wyeliminowałeś problem fukania przez "PG" na węglu. Niestety u mnie nadal ma to miejsce gdy pozwolę na zamknięcie PG w trakcie gazowania (nawet po powolnym rozpaleniu kotła, przy spokojnym paleniu). Nawet gdy po zamknięciu PG nic nie fuka, to przy ponownym otwarciu PG fuknie dymem do kotłowni. Wygląda to tak, że dym "zalega" w popielniku i fuknie gdy się go zbierze odpowiednia ilość, albo gdy otworzy się PG i "wpuści" tlen do zapłonu.
Klapkę dolną uszczelniałem specjalnym klejem dwuskładnikowym (AutoWeld) który jest twardy po wyschnięciu i da się obrabiać, gwintować, wiercić. Mogę powiedzieć, że sama klapka jest 100 % szczelna. Mam pewne wątpiwości co do dźwigni do rusztowania, ale nie ma tam szczeliny, i test zapalniczką nie wykazuje wciągania powietrza tamtędy.
Czy to fukanie może być również z powodu silnie gazującego Marcela, który nawet po odcięciu PG gazuje, i pomaga mu w tym palenisko z szamotu?
A może przyczyną jest słaby ciąg kominowy (słabnący po zamknięciu PG) i resztki gazującego dymu zamiast być wyciągane przez komin zalegają na dole w popielniku? (ale w sumie Myjk też masz słaby ciąg kominowy).

KPW dmucha w środek zasypu, jest długa, i napewno nie daję za mało PW, płomień jest zdmuchiwany, dmucha w żar nie pozwalając mu przysypiać (nawet przy zasypach o wysokości 25cm).

U mnie przy orzechu 33 fukanie występuję przy zbyt wysokiej temperaturze na zewnątrz.
Jedyną radą jest zasypanie grubą wartwą popiołu połowy zgazowywanego wsadu.
Po drugie staram się przy wyższej temperaturze ograniczać wielkość komory popiołem. Nie dopuszczam do zaprzestania zgazowywania. Inaczej kopci.
Układ zawiera 500 litrów wody + 200l CWU. Mam gdzie tę energię umieścić.

Niestety problemem jest coraz bardziej przewymiarowany kocioł ale kocioł o mniejszej mocy ma mniejsza komorę załadunkową i jak to pogodzić.
Niestety masz rację.

Co do KPW.
We viadrusie musiałem o niej zapomnieć. Żadne kombinacje się nie sprawdzały. Jedynie przy końcówce gazowania (około godziny do końca) pomaga utrzymać płomień. Wcześniej powoduje mocne dymienie.

Miarkownik elektroniczny także ma pewną wadę. Ustawienie maksymalnego otwarcia.
Zaraz po rozpaleniu musi być większe otwarcie, potem po około pół godziny mniejsze, by przy spalaniu koksu znowy było duże.
Potrzebny by był dodatkowy układ do otwarcie PG sterowany temperaturą spalin.

paswal
26-02-2014, 18:41
Po rozpaleniu piekło w kotle
245107

Po 40 minutach
245108

Inny problem. Zostaje trochę za dużo nie spalonego miału. Może przejść na węgiel? Tylko jaki? Groszek czy orzech :confused:

Tob
26-02-2014, 20:44
klaudiusz_x, gdyby nie znaczne koszty zakupu napisałbym, iż miarkownik elektroniczny nie musi mieć wady o której piszesz, PLC i możesz napisać w programie prawie wszystko, oczywiście w pewnych granicach, ale dla kotłów o których traktuje ten wątek prawie zawsze spokojnie z pewnym zapasem wystarczy..
Ale to zawsze wydatek kilkaset zł. W moim układzie tak mniej więcej właśnie on pracuje jak napisałeś.

QIM
26-02-2014, 21:23
--> Tob, wiem, że opomiarowane masz co nieco w kotle... Jak na szybkość wzrostu temperatury wody wpływa utrzymanie niższej temperatury spalin w czasie odgazowania?

Tob
26-02-2014, 21:55
Układając program założyłem, iż temp. spalin w czasie całego procesu nie powinna być wyższa niż 230C, a szybkość wzrostu temp spalin i wody wzrastać szybciej niż 0,5C na ok. 2,5 min, i tak to się mniej więcej to się dzieje, zatem od temp. początkowej trwa to średnio z 90min zanim woda osiągnie tą z KG. Nigdy nie sprawdzałem co by było gdy zmniejszyłbym np. próg temp. spalin do 200C albo i niżej. Założenie nie wynikało z jakiejś głębszej analizy przebiegu procesu spalania, po prostu przyjąłem, iż powinien być spokojny i niezbyt gwałtowny.

jacbelfer
26-02-2014, 23:25
klaudiusz_x

Po drugie staram się przy wyższej temperaturze ograniczać wielkość komory popiołem. Nie dopuszczam do zaprzestania zgazowywania. Inaczej kopci. Układ zawiera 500 litrów wody + 200l CWU. Mam gdzie tę energię umieścić.

Podczas spalania górnego, to chyba nie jest dobra metoda. To przecież spalanie cykliczne. Masz jakiś tam bufor (mały, ale jest) który tej energii trochę przejmie. Może warto palić mniejszą warstwę opału bez kombinowania z popiołem ?... W tych temperaturach macie przewagę, bo i tak gasicie kocioł. Ja staram się palić cały czas i na dzisiaj mam palenisko ograniczone o 60%. Podaję też powietrze nad zasyp- to taki odwrócony górniak na te temperatury.


FUKANIE

Moim zdanie, to kwestia proporcji gazów w środowisku gdzie jest (lub nie ma) temperatura.
Same gazy bez temperatury nie wybuchną.
Mała temperatura i obecność tlenu nie odpali gazów.

Zwykle to bucha w kotłach z dmuchawą. Bez względu na rodzaj sterownika.
Miał przysypia. Temperatura nie zapala gazów. Uruchamia się dmuchawa.
Nadmiar powietrza pobudza złoże, pojawia się temperatura, gazy palne i jest oczywiście tlen. BUUUUUM.

Kotły GS spalając z dmuchawą węgiel... mają tą samą (podobną) przypadłość. Ale ....

Jeżeli nie potraficie spalać, aby utrzymać ogień na górze bez dmuchawy, będziecie mieli strzały po włączeniu się dmuchawy- dokładnie ta sama zasada.

Wpisów, że ktoś ma dmuchawę i dziurę w drzwiach lub jakieś tam KPW nie warto komentować- TO JEST ZŁ.

Samo stosowanie dmuchawy też jest złe.

Kotły miałowe istnieją już wiele lat.
Ten wątek powinien (teoretycznie) zrównać ekonomię palenia miałem z tymi co palą węglem. O ekologii nie wspomnę.

Ja to napisałem pewnie ze 2 lata temu:

Miałem kocioł miałowy z dmuchawą i sterownikiem. Jeden zasyp wystarczył na 24 godziny .
Palenie cykliczne- przecież paliło się od góry.

Musiałem wyjechać na 2 dni, a kocioł użytkowałem z sąsiadkę. Kobieta starsza więc postanowiłem nasypać węgla.
Wróciłem po 2 dniach. Pytam- Pani Magdo- jak sobie Pani radziła ? Dobrze- pali się do dzisiaj.

Warto się pchać w miał ? Może warto zapalić węglem w miałowcu ?

Przynajmniej piachem się nie pali i na pewni bardziej ekologicznie, bo jak się włączy dmuchawa to nie ma 2 metrów lufy czarnego dymu....i częstych strzałów.

Ale i tak najfajniej DS:bye:

krzych_krak
26-02-2014, 23:48
Czy przy spalaniu dolnym (oczywiście za pomocą miarkownika) wskazane jest tez używanie klapki powietrza wtórnego czy wskazane jest raczej jej szczelne zamknięcie?

stone21
27-02-2014, 00:11
Wszystko zależy co chcemy uzyskać niektóre firmy podają trochę powietrza na górę kotła żeby zabierało dym i nie paprało tak komory załadunkowej jeżeli jest to w górnych drzwiczkach. Drugą wersją jest podawanie powietrza do palnika ale to z reguły są osobne doloty z boku lub doprowadzone na przód kotła kanałami. Ja nie podaję powietrza na górę kotła bo nie idzie palić na mniejszych mocach cały dym dostaje się do spalania zamiast zostać w poczekalni podczas odgazowywania. Niestety brak powietrza od góry papra trochę komorę załadunkową. Coś za coś. Mi to nie przeszkadza.

jacbelfer
27-02-2014, 00:45
stone21
Pełna zgoda. Tylko jak są temp. +8 do +10 stopni ciepłe powietrze na górę spokojniej spala opał.
Nie istnieje ryzyko zapalenia się opału do góry. To pewne, że się zapali, tylko potem się koksuje i długo na małej mocy pali.

Jak mróz to tylko powietrze od dołu.
Ja lubię swoją brudną komorę zasypową. Ważne, aby w domku było ciepło, dobrze się paliło i to mało kosztowało.
W przypadku kotła DS czystość komory zasypowej ma się nijak do jakości spalania.

Kocioł to maszyna- nie ma uczuć. Może być smoła:)

cysiokysio
27-02-2014, 06:59
Miarkownik elektroniczny także ma pewną wadę. Ustawienie maksymalnego otwarcia.
Zaraz po rozpaleniu musi być większe otwarcie, potem po około pół godziny mniejsze, by przy spalaniu koksu znowy było duże.
Potrzebny by był dodatkowy układ do otwarcie PG sterowany temperaturą spalin.
to razej kwestaj sterownika a nie miarkownika, u mnie sterownik ma tryby rozpalania i dopalania.

QIM
27-02-2014, 08:30
A może...
- wystarczy zapewnić stały ciąg kominowy? Wszyscy chyba wiedzą, że w fazie wypalania węglowodorów spaliny są lżejsze i cieplejsze niż podczas spalania koksu.
- wykorzystać wiedzę o tym, jak pali się w naszym kotle i skonfigurować sterownik.

--> Tob, ograniczenie temperatury spalin zmniejsza szybkość wzrostu temperatury CO. Czy tej samej funkcjonalności nie możnaby zrobić wykorzystując gradient zmiany temperatury wody CO do regulacji klapy PG?

klaudiusz_x
27-02-2014, 09:23
to razej kwestaj sterownika a nie miarkownika, u mnie sterownik ma tryby rozpalania i dopalania.
Mialem na mysli sterownik. Mam Od Boleckiego caly komplet.
Co do sypania popiolu, robie pionowa scianke z przodu kotla.
Palenisko ma 34x43cm. Musze je zmniejszac.

wushu77
27-02-2014, 09:31
Wczoraj ku mojemu zdziwieniu w kotłowni rozległ się alarm czujnika czadu. Wartość wskazywała na ponad 100 ppm. Mimo stałego nawiewu do kotłowni, i sprawnej kratki wentylacyjnej. Natychmiast otworzyłem okno w kotłowni, patrzę że w piecu pali się normalnie. Mały płomień, na piecu ok. 52 st. Wyszedłem na dwór się przewietrzyć. Wartość cały czas była duża, nie chciała spadać mimo otwarcia bramy garażowej, sporej ilości świeżego powietrza. Pomyślałem sobie, że może czyszcząc wczoraj kocioł przed paleniem, no i pył od węgla uszkodził czujnik czadu. (czujnik ma 4 miesiące, Kidde). Wystawiłem go z kotłowni do garażu. Poziom zaczął spadać. Zostawiłem przewietrzanie kotłowni i poszedłem robić kolację. NIe dawało mi jednak spokoju co jest nie tak. Komin czyszczony przed sezonem, średnica 20cm - raczej niemożliwe, żeby się zapchał. W końcu wróciłem do kotłowni i sprawdziłem popiół z pieca a ten gorący jak nie wiem co. Przy moim paleniu od 16 do 24 ew. 1-2 w nocy i rozpalaniu następnego dnia o 16 popiół z reguły jest wystudzony. Jednak w dzień poprzedzający po wypaleniu węgla, na resztkę żaru wrzuciłem na noc szczapę drewna. To nie chciało się za bardzo spalić i tak tliło się pewnie przez całą noc. Bo dnia następnego po 16 wyjąłem niespaloną połowę szczapy, lekko ciepłą. Popiół jak wtedy sprawdzałem był minimalnie letni, i wrzuciłem go do metalowej węglarki. Jednak pod wpływem powietrza i zapewne jakiś niespalonych kawałków drewna i węgla, w ciągu kilku godzin nabrał temp. i taki był tego efekt. Piszę to tak ku przestrodze...Pozdrawiam

Tob
27-02-2014, 09:41
QIM, wszystko ma jakąś historię, kiedyś wykorzystując jeszcze do sterowania kotłem ATARI i mając mgliste pojęcie o procesie spalania( dzisiaj czytam forum więc trochę się od Was uczę), stosowałem program który utrzymywał temp. spalin powiedzmy góra 20C powyżej temp. wody CO( w rzeczywistości błędnie mierzyłem spaliny ponieważ czujnik, wtedy termistorowy, leżał na czopuchu, dzisiaj wiem, że temp. spalin była zaniżona o mni. 60-80C) . Skończyło się to tym, iż pierwszy raz od 20lat, musiałem w środku zimy zaliczyć komin.
Więc te aktualne wartości i sposób to tak z ostrożności, zapewne można by spróbować wdrożyć proponowany przez Ciebie sposób sterowania PG, ale musiałbym wykrzesać trochę entuzjazmu, na teraz wszystko działa jakoś bezproblemowo więc przestałem o tym myśleć.

ordy
27-02-2014, 09:48
Warto się pchać w miał ? Może warto zapalić węglem w miałowcu ?

Przynajmniej piachem się nie pali i na pewni bardziej ekologicznie, bo jak się włączy dmuchawa to nie ma 2 metrów lufy czarnego dymu....i częstych strzałów.


ale który wariant jest lepszy i dlaczego przy spalaniu węgla orzech?

- kocioł miałowy z dmuchawą, (brak dodatkowego PW)
- kocioł miałowy przerobiony, bez dmuchawy, ale z klapą PG u dołu i PW+KPW u góry, sterowany miarkownikiem lub MCI ?

QIM
27-02-2014, 10:22
--> Ordy, kolega Miałowiec pali "trudne" węgle w kotle wyposażonym w dmuchawę.
Wg niego miarkownik (analogowy?) jest zbyt wolny.
--> Tob, nie namawiam do zmiany algorytmu. Kiedyś rejestrowałeś pracę kotła, czy z analizy tych danych nie wynika może podobny wniosek?

cysiokysio
27-02-2014, 16:29
ale który wariant jest lepszy i dlaczego przy spalaniu węgla orzech?

- kocioł miałowy z dmuchawą, (brak dodatkowego PW)
- kocioł miałowy przerobiony, bez dmuchawy, ale z klapą PG u dołu i PW+KPW u góry, sterowany miarkownikiem lub MCI ?

Miałowce z dmuchawą mają PW tylko że jest ono uzależnione od PG bo podawane jest z popielnika (profil albo kątownik przyspawany do ścianki kotła zakończony kilkoma otworami od góry.
W standardowym kotle miałowym miałem na naturalnym ciągu i KPW raczej nie popalisz. Zasyp będzie zbyt szczelny PG nie przejdzie (no chyba że zrobi się patent z drewnem/ dziurą w środku zasypu)

QIM
27-02-2014, 16:58
Po co ten kołek przy węglu "orzech"?
Moim zdaniem do typowego płomiennego węgla wystarczy miarkownik. Marcel i podobne (opieram się na przykładach z forum) przy dużym zapotrzebowaniu na ciepło (>2kg/h)- wystarczy miarkownik (jak u lysy1l). Przy mniejszym - bez dmuchawy będzie ciężko, bo "usypia".

cysiokysio
27-02-2014, 18:01
fata Morgana:bash:. Wydawało mi się że chodziło o miał a nie orzech.

paswal
27-02-2014, 21:35
Wczoraj ku mojemu zdziwieniu w kotłowni rozległ się alarm czujnika czadu. Wartość wskazywała na ponad 100 ppm. Mimo stałego nawiewu do kotłowni, i sprawnej kratki wentylacyjnej. Piszę to tak ku przestrodze...Pozdrawiam
Zaczynam rozumieć. Przez kilka lat paliłem kotłem miałowym prawie 80 kW. Zdarzało się często, że przed następną rozpałką wyrzucałam sporo żaru na pryzmę (kilka razy popiół i szlaka i nie spalone frakcje zaczęły żarzyć, masa wody do zgaszrnia) i po załadowaniu kotła, rozpaleniu na nowo brakowało mi powietrza, w głowie się kręciło, oddech szybki, krutki i ból głowy. Oddychałem niby na całą moc a tlenu brakowało. Czad? I kto by pomyślał, kotłownia na przestrzał była otwarta.
Ten miał , muł to do przemysłowych kotłowni. Ja już nigdy nie kupię miału ale mam jeszcze 1,5 t i jakoś muszę to ogarnąć.:(
Tylko proszę o odpowiedź-groszek czy orzech?

paswal
27-02-2014, 21:47
Miałowce z dmuchawą mają PW tylko że jest ono uzależnione od PG bo podawane jest z popielnika (profil albo kątownik przyspawany do ścianki kotła zakończony kilkoma otworami od góry
Masz rację. Np w moim kotle PG jest podawane popielnikiem i dziurami w bocznych ściankach PW. Tylko teraz nie wiem, czy boczne śćianki są tylko powietrznymi czy powietrzno wodnymi :sick: i co to ma do efektywności odbioru ciepła:confused:
Nie mam zielonego pojęcia :bash:

PaulAdmin
28-02-2014, 01:26
Jeżeli nie potraficie spalać, aby utrzymać ogień na górze bez dmuchawy, będziecie mieli strzały po włączeniu się dmuchawy- dokładnie ta sama zasada.

Wpisów, że ktoś ma dmuchawę i dziurę w drzwiach lub jakieś tam KPW nie warto komentować- TO JEST ZŁ.

Samo stosowanie dmuchawy też jest złe.

Kotły miałowe istnieją już wiele lat.
Ten wątek powinien (teoretycznie) zrównać ekonomię palenia miałem z tymi co palą węglem. O ekologii nie wspomnę.

Ja to napisałem pewnie ze 2 lata temu:

Miałem kocioł miałowy z dmuchawą i sterownikiem. Jeden zasyp wystarczył na 24 godziny .
Palenie cykliczne- przecież paliło się od góry.

Musiałem wyjechać na 2 dni, a kocioł użytkowałem z sąsiadkę. Kobieta starsza więc postanowiłem nasypać węgla.
Wróciłem po 2 dniach. Pytam- Pani Magdo- jak sobie Pani radziła ? Dobrze- pali się do dzisiaj.

Warto się pchać w miał ? Może warto zapalić węglem w miałowcu ?

Przynajmniej piachem się nie pali i na pewni bardziej ekologicznie, bo jak się włączy dmuchawa to nie ma 2 metrów lufy czarnego dymu....i częstych strzałów.

Ale i tak najfajniej DS:bye:

To, że ktoś ma dziurę w drzwiach nie warto komentować bo jest złe? Potwierdzę, że dziura zrobiona własnoręcznie i KPW w kotle z dmuchawą może być zła ale co do oryginalnej dziury czyli doprowadzenia powietrza wtórnego i rozładowania ciśnienia podczas wybuchu musisz wyprowadzić z błędu producentów kotłów zasypowych bo nie wiedzą co czynią, podobnie jak użytkowników bo od kilkunastu lat są w błędzie i mają takie rozwiązanie w kotle.

Jakim sposobem miałoby się spalać paliwo kiedy zamkniesz dostęp powietrza podczas postoju dmuchawy, nie wspominając o zniwelowaniu ciągu kominowego? W takim przypadku pisanie o utrzymaniu płomienia na zasypie podczas postoju dmuchawy to jakieś nieporozumienie. Podobnie jak to, że dmuchawa jest zła, chyba nie pisałeś tego o kotłach zasypowych-miałowych bo tym razem odetniesz powietrze zupełnie, zakładam, że nie miałeś zasypowych na myśli więc przytłaczająca większość kotłów na węgiel w sprzedaży ma dmuchawę bo prócz zasypowych stawia się na automatyczne kotły z podajnikiem.

Co do ekonomii, u mnie przy temperaturach powyżej zera 40 kg zasypu Wystarcza na 38h spalania, przy niezłym minusie na około 24h, co nim ogrzewam już wspominałem. Próby na groszku skończyły się podobnie tyle, że mniejszy zasyp nie równoważył ceny więc gdzie jest ta ekonomia? Paliwa o większej granulacji wsypiesz mniej a jeśli jest większy sort niż groszek znacząco mniej dlatego jestem ciekawy efektu jaki uzyskałeś 48h przy znacząco mniejszym zasypie i chyba przetestuje. Jak wspomniałem grubszy węgiel (miał też jest węglem) spalał się podobnie i podobne było jego zachowanie w poszczególnych fazach spalania także nie zrzucałbym całkiem winę na opał, moim zdaniem kotły zasypowe nie są wolne od wad i być może przydymienie jasnym dymem na początku spalania jest jedną z nich ale po to jest ten temat, żeby wady kotłów ograniczać we własnym zakresie i w miarę możliwości.

PaulAdmin
28-02-2014, 01:37
Zaczynam rozumieć. Przez kilka lat paliłem kotłem miałowym prawie 80 kW. Zdarzało się często, że przed następną rozpałką wyrzucałam sporo żaru na pryzmę (kilka razy popiół i szlaka i nie spalone frakcje zaczęły żarzyć, masa wody do zgaszrnia) i po załadowaniu kotła, rozpaleniu na nowo brakowało mi powietrza, w głowie się kręciło, oddech szybki, krutki i ból głowy. Oddychałem niby na całą moc a tlenu brakowało. Czad? I kto by pomyślał, kotłownia na przestrzał była otwarta.
Ten miał , muł to do przemysłowych kotłowni. Ja już nigdy nie kupię miału ale mam jeszcze 1,5 t i jakoś muszę to ogarnąć.:(
Tylko proszę o odpowiedź-groszek czy orzech?

Problem w tym, że kiedy zrobisz to samo z żarem z innego opału to efekt będzie podobny, chyba nie w opale jest rozwiązanie tego akurat problemu. Tylko w tym, żeby z kotła nie wyjmować nie wygasłego popiołu. Ja mam tzw opróżnianie bezpyłowe i po wygaszeniu zrzucam z rusztu do popielnika i ładuje kolejną porcje, kiedy ta się wypali to dopiero wtedy wyciągam stary popiół i tak cyklicznie. Nie wiem jak jest w innych kotłach ale zapewne podobnie.

paswal
28-02-2014, 09:21
Oczywiście, że można popiół do popielnika ale i tak pozostają grubsze kawałki szlaki które nie przelecą przez ruszta trzeba je wyrzucić z pieca.
Powiedz jeszcze co to jest "opróżnianie bezpyłowe" , jak to jest rozwiązane bo u mnie przy opróżnianiu pyli jak diabli, że muszę zakładać maskę przeciw pyłową o syfie w całej piwnicy nie wspomnę. :(

Myjk
28-02-2014, 10:38
No to ile się uchyla przy pracy z mocą max?
Startując od "zera" z ustawieniem na 60sC docelowo, uchylenie jakieś 4-5 cm.

PaulAdmin
28-02-2014, 10:39
Akurat u mnie ruszta są podzielone na dwie części, po pociągnieciu dźwignią otwierają się, spada cała porcja popiołu do kuwety w popielniku i zamykam ruszta, podczas tej czynności drzwi kotła są pozamykane. Nie wiem jak jest to rozwiązane u Ciebie ale jeśli zostają większe spieki to może masz te tradycyjne ruszta, podobne jak mają koledzy w kotłach. Nie masz możliwości zrzucania popiołu przy zamkniętych drzwiach? Nawet jeśli zostaną jakieś spieki to one tak nie pylą, trzeba ograniczać jak się da wdychanie czegokolwiek pochodzącego z pieca, z wiadomych względów.

QIM
28-02-2014, 10:39
Jeśli tylko pyli, to pół biedy. Popiół należy usuwać delikatnie. Ostrożnie przesypywać. Im bardziej gorący tym bardziej "lata". Ostatnio nawet Last Rico pisał, żeby poczekać aż wszystko się wytli. Zdrowie jest przecież najważniejsze.

paswal
28-02-2014, 11:41
Zgadza się. Mam ruszta wodne, tradycyjne. PaulAdmin- to masz fajnie. Szkoda, że tego tematu nie czytałem przed zakupem kotła. W sumie jestem zadowolony tylko to wyrzucanie popiołu.

paswal
28-02-2014, 11:45
Jeśli tylko pyli, to pół biedy. Popiół należy usuwać delikatnie. Ostrożnie przesypywać. Im bardziej gorący tym bardziej "lata". Ostatnio nawet Last Rico pisał, żeby poczekać aż wszystko się wytli. Zdrowie jest przecież najważniejsze.
Jak można czekać gdy w budzie zimno.
Więcej tego nie spalonego syfu miałem gdy maximum wiatraka był ustawione na 45%, teraz przy 60% jest lepiej.

QIM
28-02-2014, 12:19
--> Myjk, przy 6.5cm uchylenia powierzchnia wlotu powietrza równa się powierzchni otworu PG. Ale ja o czym innym chciałem. Mianowicie, czy to Twoje 4cm to jest optymalne otwarcie w sensie czystości i szybkości rozgrzewania wody w kotle?

Myjk
28-02-2014, 12:23
Jak można czekać gdy w budzie zimno.
Więcej tego nie spalonego syfu miałem gdy maximum wiatraka był ustawione na 45%, teraz przy 60% jest lepiej.

Jeśli zostaje niespalony koks, to przyczyny mogą być dwie. Zbyt niska temperatura spalania dla opału, lub nierównomierne natlenienie zasypu (z lewym powietrzem włącznie). Od kiedy usunąłem ruszt ruchomy, który ograniczał odprowadzanie popiołu do popielnika, koksików zostaje 1/3 tego co poprzednio. Od kiedy zmniejszyłem znacznie komorę, co z kolei pozwoliło automatycznie podnieść temperaturę spalania, ponownie ubyło koksików.

Niestety usunięcie rusztu ruchomego, pomimo "udrożnienia" przepływu powietrza i samoczyszczenia się rusztu poziomego, ma także wady. Sporo koksu spada do popielnika zanim się wypali do końca.


--> Myjk, przy 6.5cm uchylenia powierzchnia wlotu powietrza równa się powierzchni otworu PG. Ale ja o czym innym chciałem. Mianowicie, czy to Twoje 4cm to jest optymalne otwarcie w sensie czystości i szybkości rozgrzewania wody w kotle?
Nie. Jeśli podepnę od początku miarkownik z ustawioną temperaturą, to bardzo długo dochodzi do zadanej i pali się stosunkowo brudno. Muszę zatem rozpalać na uchylonych drzwiach dolnych.

jacbelfer
28-02-2014, 19:21
PaulAdmin

Jakim sposobem miałoby się spalać paliwo kiedy zamkniesz dostęp powietrza podczas postoju dmuchawy, nie wspominając o zniwelowaniu ciągu kominowego? W takim przypadku pisanie o utrzymaniu płomienia na zasypie podczas postoju dmuchawy to jakieś nieporozumienie.

Miałem kocioł miałowy, który miał 4 płaskowniki (z dziurami fi 15) w rogach kotła i całe powietrze do spalania dochodziło z dołu. Góra tego kotła była szczelna.
Kiedy włączała się dmuchawa (sterownik to nie był szczyt techniki) potrafiło strzelić a po wielokroć zdmuchiwało płomienie i powodował "czarną lufę" z komina na wysokość 2 metrów. Wtedy myślałem, że tak trzeba.

Przez drogę mam sąsiada z piecem miałowym. Widać, kiedy włączy się dmuchawa. Od razy czarny dym pod dużym ciśnieniem z komina.
Każda dmuchawa przewietrza kocioł. Podtrzymuje spalanie, ale w krótkim okresie czasu wyrzuca w komin duże ilości energii.
A wtedy o ekonomii chyba można zapomnieć.
Gdyby zapalić większej granulacji opał w takim kotle, całkowicie wyłączyć dmuchawę, to można palić bez dziury KPW.
Powietrze z dołu dostarczane jest 4 kanałami. Trzeba dodać, że jest ono baaardzo gorące, bo przecież kanały doprowadzające przechodzą przez całą warstwę zasypu.

stone21
28-02-2014, 20:17
Ja osobiście mam włączone przedmuchy w moim DS chyba ze strachu przed ewentualnym nagromadzeniem gazów fakt nigdy mi nic nie wybuchło w kotle i przy otwieraniu drzwiczek, rzadko się zdarza żeby kocioł z tego korzystał bo palę cyklicznie ale jest to tak krótki czas i mała intensywność że w zasadzie tylko dostarczy trochę powietrza i się wyłączy sam nie wiem czy nadal tego używać. Co do nadmuchu to się dziwię że ludzie potrafią z tego taką lokomotywę zrobić bo pomimo rozpalania nie jestem w stanie wyprodukować takich ilości dymu więc się zastanawiam co jest paliwem dla takiego kotła.
Myjk ile czasu zajmuje Tobie uzyskanie np 60 stopni na kotle w czasie ujemnych temperatur ?
Czytając forum mam jeden problem z oceną pracy kotła danego użytkownika bo nie wiem czy ma instalację grawitacyjną czy wymuszony obieg, miarkownik czy sterownik elektroniczny, dużą czy małą instalację, nie znam czasu po jakim kocioł zaczyna pykać ze na wolnych obrotach itd a co za tym idzie trudno mi ocenić czy ktoś ma ekonomiczny wynik.

W pierwszym sezonie grzewczym mój kocioł nie był w stanie wypuszczać wody na dom o temperaturze 65 stopni i więcej żeby nie chodził na pełnej mocy przez dobre 2 godziny czyli spaliny około 200-250 stopni po wielu zabiegach szamańskich udało mi się 65 stopni uzyskać po około 30 minutach i od tego czasu kocioł zaczyna schodzić z temperaturą spalin z około 210 w dół do wartości około 70 co niestety zawdzięczam przewymiarowaniu kotła dlatego palę cyklicznie żeby nie dymić. Czas spalania przy podobnych temperaturach wydłużył się o dobre 2 godziny czyli z około 3 do 5 bez uzupełniania. W pierwszym sezonie trzeba było uzupełnić paliwo po 3 godzinach na 2 kolejne do tego koszmar z dymem, zapapranym wymiennikiem i mulistym wzrostem temperatury w domu. 5 godzin pracy dlatego że tyle wystarcza do rana następnego dnia przy obecnych temperaturach. Dlaczego uzupełniałem w pierwszym sezonie bo taki wynik zapamiętałem i do tego porównuje.

I jeszcze jedną rzecz zauważyłem przeglądając schematy instalacji z wymuszonym obiegiem im większa instalacja i zimniejszy powrót tym więcej trzeba zabrać ciepłej wody z zasilania kotła i dostarczyć jej na powrót. Nie wiem czym mam rację ale tłumaczę to sobie tak że kocioł ma jak najszybciej się rozgrzać i pracować w optymalnych warunkach czyli z jak najmniejszą różnicą zasilania do powrotu bo wymiennik jest jaki jest dłuższy nie będzie a woda ma się zdążyć nagrzać zanim go opuści. Co niesie za sobą spadek mocy potrzebnej do ogrzania wody. W tym czasie instalacja się dopiero nagrzewa. Bez tego szamańskiego zabiegu kocioł musiał by cały czas pracować z dużą różnicą zasilania i powrotu a bez sporej mocy nie zdąży nagrzać wody do temperatury zadanej.

PaulAdmin
28-02-2014, 21:00
Jak można czekać gdy w budzie zimno.
Więcej tego nie spalonego syfu miałem gdy maximum wiatraka był ustawione na 45%, teraz przy 60% jest lepiej.

Ja mam ustawioną maksymalną wartość histerezy (wentylator reguluje temperaturę delikatnym nadmuchem i zwiększa go gdy temperatura jeszcze spada) a same przedmuchy ustawione na najniższą możliwość mocy dmuchawy i nie mam jakiś specjalnie dużych spieków. To też zależy od opału, jego jakości i wilgotności (ja akurat nie moczę miału wogóle). Co do temperatury spalania opału to nie wiem jaka jest a na kotle przeważnie 45 stopni do maksymalnie 60 ale to przy ostrym minusie ale nic nie wykluczam.


PaulAdmin
Miałem kocioł miałowy, który miał 4 płaskowniki (z dziurami fi 15) w rogach kotła i całe powietrze do spalania dochodziło z dołu. Góra tego kotła była szczelna.
Kiedy włączała się dmuchawa (sterownik to nie był szczyt techniki) potrafiło strzelić a po wielokroć zdmuchiwało płomienie i powodował "czarną lufę" z komina na wysokość 2 metrów. Wtedy myślałem, że tak trzeba.

Przez drogę mam sąsiada z piecem miałowym. Widać, kiedy włączy się dmuchawa. Od razy czarny dym pod dużym ciśnieniem z komina.
Każda dmuchawa przewietrza kocioł. Podtrzymuje spalanie, ale w krótkim okresie czasu wyrzuca w komin duże ilości energii.
A wtedy o ekonomii chyba można zapomnieć.
Gdyby zapalić większej granulacji opał w takim kotle, całkowicie wyłączyć dmuchawę, to można palić bez dziury KPW.
Powietrze z dołu dostarczane jest 4 kanałami. Trzeba dodać, że jest ono baaardzo gorące, bo przecież kanały doprowadzające przechodzą przez całą warstwę zasypu.

Ja też mam dostarczanie powietrza na różne poziomy zasypu i z tym się zgadzam bo podczas pracy dmuchawy powietrze dostarczane jest od spodu, w zasyp a czasem wtórnie nad zasyp. Ja nie jestem przekonany co do braku doprowadzenia powietrza podczas postoju dmuchawy i nie widziałem takiego kotła zasypowego który by tego rozwiązania nie miał a przejrzałem dziesiątki kotłów. Być może miałeś dmuchawę bez przepustnicy i powietrze było zaciągane przez nią do kotła bo nie wyobrażam sobie spalania z zamkniętym szczelnie kotłem, nie wiem czy to w ogóle możliwe nich znawcy się wypowiedzą. Problem z dymieniem w pewnych fazach spalania tez mam ale jest to jasny niezbyt gęsty dym i tylko na początku palenia bo później już nic nie widać z komina czyli przez kolejne 20-30h. Może po prostu sąsiad ma niezbyt trafnie ustawione parametry lub faktycznie spala jakiś muł i to jest powodem takiego zadymiania.

paswal
28-02-2014, 22:29
Tak. W pewnym sensie masz rację. Kociołek pracuje normalnie, wiatraczek ledwo się kręci ale na koniec....Po zasypaniu ponad 40 kg miału jest spro popiołu i żeby powietrze dotarło do samego środka i spaliło to co się nie spaliło przy delikatnym nadmuchu to wiatrakowi chyba należy się rozbujać.
Ja nie mam możliwości ustawienia histerezy CO czy wiatraka. Mogę ustawić max pracę nadmuchu, rodzaj opału, temp CO. Nie mam czujki spalin, pompy CWU więc te ustawienia są zablokowane. A na kotle nie schodzę poniżej 60 Dzisiaj podniosłem max wiatraka na 70% Zobaczymy co będzie rano.
:goodnight:

PaulAdmin
28-02-2014, 23:21
Dużo popiołu to pojęcie względne, na pewno nie ma co porównywać ilości z innymi kotłami bo w zasypowe wchodzi 40kg i więcej a z takiej ilości opału musi trochę tego być. No rozumiem, przecież masz sterownik PID a to on ma się bawić parametrami choć mnie by intrygowało jakieś menu serwisowe o ile takie jest dostępne. Dlatego właśnie buduje się coraz bardziej zaawansowane sterowniki, żeby człowiek nie musiał siedzieć przy kotle i myśleć czy mało powietrza wystarczy a czy dużo nie wychładza zasypu przetaczając powietrze, czy dobry opał trzeba usypiać żeby ograniczyć temperature a czy słaby trzeba tak ostro palić żeby uzyskać temperature czy wygrzany komin poprawia ciąg ale czy nie powoduje to znowu straty i tak paradoksalnie można zamieszkać w kotłowni pracując nad tym żeby się z niej wyprowadzić.

jacbelfer
28-02-2014, 23:58
PaulAdmin
W moim kotle powietrze szło od dołu. Nawet jak dmuchawa nie pracowała- też leciało. Klapka nie zamykała tego w 100%.
Kiedy otwierało się górę, to tymi listwami w krawędziach kotła wypływały niebieskie płomienie. Z każdego rogu. Na każdym poziomie, bo ten opadał.
Co dziwne, na powierzchni nie było ognia a z rogów te "palniki" się paliły.

Podsumowując- kiedy włączy się u Ciebie dmuchawa, to na kominie to jest niezauważalne ? Dalej brak dymu ? Zmienia się kolor dymu ?
Z całym szacunkiem, ale nie chce mi się wierzyć, aby u góry (komin) włączenie dmuchawy było niewidoczne.

Drążę temat (dmuchawa), bo jak pamiętam w tym wątku "Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego" wszyscy zachwyceni metodą LastRico (sam autor również) uznali,że to nie jest ekonomiczne.
Ja wiem, że miał ,to również węgiel kamienny.

Metoda LR miała być ...no inna. Myślę, że autorowi nie chodziło o to, aby pokazać jak spalać miał z dmuchawą..

Ludzie już dzisiaj zapomnieli. Blisko 800 stron....

Może warto poczytać pierwsze 20 ? Tam NIKT z miałowcem , super sterownikiem, dmuchawą się nie "wcinał". Była euforia na temat ... LastRico..

Nie trzeba było znać masy węglowodorów aby się dopalały,

A teraz są sterowniki PID, elektroniczne miarkowniki.

Niestety, ale osoby palące w kotłach miałowych, dmuchawami, doradzają tym, którzy chcą spalać: "EKONOMICZNIE WĘGIEL KAMINNY".

miwok
01-03-2014, 06:46
jacbelfer

Brawo,zgadzam się z tobą w pełni i dziękuję za wyrażenie opinii.
Przeczytałem wszystkie strony wątku i bardzo żałuję że jego wartość merytoryczna z miesiąca na miesiąc upada.

Z pewnością nie takiej dyskusji pragnął LastRico zakładając go.

Być może i z tego powodu nie ma już tu naszego Mistrza czego bardzo żałuję.....................

PaulAdmin
01-03-2014, 09:46
Podsumowując już napisałem, że w pierwszych godzinach spalania widać jasny nie gęsty dym ale później już nie widać nawet podczas pracy dmuchawy, być może jest tak słaby, że z 11 m go nie widać. Myśle, że poruszanie kwesii merytorycznej to teraz coś w rodzaju " to ja już się nie bawię".

Zgadzam się, że pierwsze powiedzmy kilkaset stron jest o spalaniu ciągiem naturalnym w "smieciuchu" ale ta metoda została już opisana, sprawdzona, przerobiona na wszystkie możliwe sposoby. Później temat zrobił się rozwojowy i pojawiły się modyfikacje w kotłach, dążenie do jeszcze lepszych efektów różnymi sposobami, min elektronicznymi miarkownikami, kotły z dolnym spalaniem gdyby to się nie pojawiało to temat by umarł śmiercią naturalną. Następna rzecz to temat jest o "ekonomicznym spalaniu węgla kamiennego" i sciągają tu osoby które mają z tym problem lub chcą się czegoś więcej dowiedzieć na temat spalanie węgla i uważam, że na dzisiejszy rozwój tego tematu pisanie o innych kotłach które się zasypuje podobnie jak "śmieciuchy" tylko pracujące na dmuchawie nie zmienia wartości merytorycznej tematu ponadto wiele problemów jest podobnych w obu konstrukcjach ale każdy "na ten temat" może mieć inne zdanie, ja już skończyłem, pozdrawiam.

QIM
01-03-2014, 09:53
Ja chciałbym dodać tylko jedną myśl: miarkowniki elektroniczne istniały od samego początku tego wątku. Sam Last Rico taki użytkuje.
Teraz myśl filozoficzna: euforia nie powinna przysłaniać trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość... Elektronika, dmuchawy, a nawet miarkowniki analogowe mają być pomocą dla palacza a nie go zastępować.

ronuch
01-03-2014, 10:36
W jaki sposób jest sterowany MCI? Mam w domu sterownik chyba komster - tani badziew ale wystarczał do spalania flotu. Działał tak że cały czas utrzymywał stałe obroty wentylatora (ustawione procentowo w sterowniku) aż do momentu gdy temperatura była o stopień niższa od zadanej w sterowniku i wtedy sterownik zwiększał obroty na maxa i po osiągnięciu zadanej temp wyłączał dmuchawe. Jak temperatura spadała o 1 stopień to znowu dmuchawa na max a jeśli spadła o kolejny stopień to zmniejszył nadmuch do ustawionych w sterowniku. Czy MCI bedzie działało na takim sterowniku czy nie bardzo? W tej chwili odgazowywanie węgla bardzo fajnie przebiega na regulusie ale niestety podczas spalania koksu brakuje mu powietrza i myślę czy nie zastosować w tej fazie właśnie MCI bo on działa zero-jedynkowo a nie płynnie jak regulus. Co o tym sadzicie?

QIM
01-03-2014, 10:54
Miarkownik MCI otwiera się tak, jak mu każe sterownik. Może więc otwierać się zgodnie z taką specyfiką, jak podałeś. Może też działać 0-1 jeśli sobie źyczysz. Obecna wersja ma programowanie pozycji max i min. O szczegóły pytaj na forum producenta.

jacbelfer
01-03-2014, 18:44
Elektronika, dmuchawy, a nawet miarkowniki analogowe mają być pomocą dla palacza a nie go zastępować.
Ale z drugiej strony- im mniej elektroniki i mechaniki tym lepiej. Bo wtedy zastępują (pomocniki elektroniczne), aż w pewnym momencie zniknie prąd...
Wiem, sytuacja nadzwyczaj rzadka. Ale myślący palacz potrafi tak wysterować swój kocioł, że zrobi to bez elektroniki.
Kocioł (śmieciuch) przerobiony na GS to sprzęt ...prosty w użytkowaniu. Jeżeli tylko uda się w nim palić- poleci na mechanice.
Mój się do tego nie nadawał i żadna elektronika by tego nie poprawiła.
Ale to już rozważania "co by było gdyby" czyli filozofia...
Gdybym miał elektronikę to by się udało ?... Nie udałoby się.

Według doktryny tego wątku pompka powinna pracować na 1. Najlepsze efekty osiągały osoby na systemie grawitacyjnym.
Dodając do tego mechaniczny miarkownik- jesteśmy niezależni.

Jest to oczywiście tańsze. Jak to kiedyś napisał LR- sama dmuchawa potrafi nakręcić kilkadziesiąt złotych rocznie. Jest to wszystko napisane na jednej z poprzednich 793 stron.:)

QIM
01-03-2014, 21:43
Moim zdaniem chodziło jednak o wędkę, nie o rybę.
Jest bowiem sryliard kombinacji [kocioł; komin; instalacja; węgiel; upodobania mieszkańców; dom] i nie jest niczym dziwnym, że może się nie udać w którejś palić na ciagu naturalnym, miarkowniku mechanicznym i grawitacyjnym obiegu wody.
Co nie znaczy, że jeśli uda się przy wspomaganiu techniką, to szczęśliwy palacz ma się haratać, bo złamał Święte Prawo Ekonomicznego Palenia Węglem. Jeśli nie dymi, to chyba sukces, bo między innymi o to najbardziej chodzi nam wszystkim, prawda?

Tob
01-03-2014, 22:21
--> Tob, ograniczenie temperatury spalin zmniejsza szybkość wzrostu temperatury CO. Czy tej samej funkcjonalności nie możnaby zrobić wykorzystując gradient zmiany "temperatury wody CO do regulacji klapy PG?"

"Tob, nie namawiam do zmiany algorytmu. Kiedyś rejestrowałeś pracę kotła, czy z analizy tych danych nie wynika może podobny wniosek?"


QIM, jak nigdy dotąd pooglądałem wykresy z pracy mojego kotła, no i cóż przyznam, że w moim przypadku mam wątpliwość czy korzystanie tylko z gradientu zmian temp. wody dałoby mi pewność, że panuję nad temp. spalin.
Mimo prób okiełznania tego urządzenia przez program sterownika wiele w nim dzieje się na zasadzie przypadku. Oczywiście w końcu proces osiąga cel czyli temp. CO zadaną przez KG, ale trajektoria spalin i wody prowadzącą do tego to już inna pieśń. Napomknę, iż mój program dla utrzymania w ryzach temp. spalin wykorzystuje intensywnie regulację przesłony przepustnicy i palę metodą "kroczącą", więc zapewne nie jestem najlepszym przykładem do tego typu analiz.
Od początku tworzenia tego mojego sterowania jakoś tak się ukierunkowałem, że będę korzystał z temp, spalin, iż faktycznie nie próbowałem zajść problemu od innej strony, ale do tego trzeba szczelnego kotła.

andrzej9923
02-03-2014, 17:15
Niestety ale od dluzszego czasu ten watek to cos w rodzaju czatu.Jak wchodzilem tu po raz pierwszy ponad 3 lata temu to bylo co innego.Temat poruszal istote ekonomicznego palenia a teraz to takie pogaduchy o czyms prostym w sposob baaardzo skomplikowany.Mysle ze to dlatego ze zostalo juz wszystko powiedziane na ten temat.Przeciez o budowie "cepa" nie da sie w nieskonczonosc dyskutowac.Zaraz pewnie ktos napisze ze palenie w kotle domowym to kosmiczna operacja :) a to jest poprostu spalanie wegla przy odpowiednim dozowaniu powietrza.Kazdy musi u siebie przetestowac rozne warianty,bo rady typu daj z dolu tyle a z gory tyle powietrza sa bez sensu.

ps.Najgorsze w tym jest to ze w odroznieniu od prawdziwego czatu tu nie kasuja sie posty.Czytanie dla kogos nowego calego watku jest bez sensu,juz lepiej ten czas spedzic na tesowaniu roznych wariantow palenia.

QIM
02-03-2014, 18:48
ale do tego trzeba szczelnego kotła.
Od tego bym zaczął :)

U mnie maksymalnie temperatura może rosnąć o 0,3*C / 30sekund. Podczas odgazowania klapa PG porusza się między otwarciem maksymalnym a prawie całkowitym zamknięciem. Osiągnięcie temperatury zadanej (od 20 do 54*C) zajmuje ponad godzinę przy paleniu obecnie mieszanki miałowo - węglowej (orzech...kostka). Jeśli ktoś ma dobry ciąg kominowy, też może spróbować. A robimy to tak: Na czysty ruszt na środek kładziemy karton o powierzchni 1/2 rusztu (kiedyś robiłem nawet coś na kształt pudełka, ale już mi się odechciało ). Można też położyć najpierw kilka bryłek węgla po lewej i prawej i, położywszy na nich brzegi kartonu, a środek na czystym ruszcie, zrobić coś w rodzaju korytka Po lewej i prawej stronie, tam gdzie nie ma kartonu kładziemy węgiel, na środek zaś sypiemy to, co nam się na podłodze w składziku przez zimę uzbierało. U mnie działa.

--> andrzej9923,
Moim zdaniem nie ma takiej potrzeby, by brnąć przez prawie 16000 postów, bo:
- do 300-ej strony praktycznie wszystko zostało powiedziane w temacie palenia w kotle GS.
- istnieje serwis czysteogrzewanie.pl, gdzie Juzef wykonał wielki kawał roboty, przygotowując instrukcję dla tych, którzy po raz pierwszy się z tym tematem stykają i streszczając zdaje się 600 pierwszych stron wątku.
- kol. Yeti przygotował pigułkę wiedzy, którą widać czasem u mnie w stopce. Niestety, mobilna wersja forum nie dodaje sygnatury, bo byłoby widać ten link pod każdym moim postem.

Widzisz zatem, że cała sprawa opisana jest doskonale i dostępna na wyciągnięcie ręki. Tylko przeczytać i wdrożyć we własnej kotłowni... Jeśli zaś patrzysz uważnie, dostrzeżesz, że nie wszystkim mimo wielu prób jednak się udało. Pytają więc, proszą o pomoc, chwalą się własnymi pomysłami i ulepszeniami, ewentualnie opisują porażki. Inni, doskonale zorientowani w temacie udzielają porad... Niepotrzebnie marnują swój czas?
Twoim zdaniem, jako osoby, która doskonale opanowała sztukę palenia od góry w GS, jest to niepotrzebne?... Mam inne zdanie na ten temat.

paswal
02-03-2014, 21:02
Od tego bym zaczął :)

U mnie maksymalnie temperatura może rosnąć o 0,3*C / 30sekund. Podczas odgazowania klapa PG porusza się między otwarciem maksymalnym a prawie całkowitym zamknięciem. Osiągnięcie temperatury zadanej (od 20 do 54*C) zajmuje ponad godzinę przy paleniu obecnie mieszanki miałowo - węglowej (orzech...kostka). Jeśli ktoś ma dobry ciąg kominowy, też może spróbować. A robimy to tak: Na czysty ruszt na środek kładziemy karton o powierzchni 1/2 rusztu (kiedyś robiłem nawet coś na kształt pudełka, ale już mi się odechciało ). Można też położyć najpierw kilka bryłek węgla po lewej i prawej i, położywszy na nich brzegi kartonu, a środek na czystym ruszcie, zrobić coś w rodzaju korytka Po lewej i prawej stronie, tam gdzie nie ma kartonu kładziemy węgiel, na środek zaś sypiemy to, co nam się na podłodze w składziku przez zimę uzbierało. U mnie działa.

--> andrzej9923,
Moim zdaniem nie ma takiej potrzeby, by brnąć przez prawie 16000 postów, bo:
- do 300-ej strony praktycznie wszystko zostało powiedziane w temacie palenia w kotle GS.
- istnieje serwis czysteogrzewanie.pl, gdzie Juzef wykonał wielki kawał roboty, przygotowując instrukcję dla tych, którzy po raz pierwszy się z tym tematem stykają i streszczając zdaje się 600 pierwszych stron wątku.
- kol. Yeti przygotował pigułkę wiedzy, którą widać czasem u mnie w stopce. Niestety, mobilna wersja forum nie dodaje sygnatury, bo byłoby widać ten link pod każdym moim postem.

Widzisz zatem, że cała sprawa opisana jest doskonale i dostępna na wyciągnięcie ręki. Tylko przeczytać i wdrożyć we własnej kotłowni... Jeśli zaś patrzysz uważnie, dostrzeżesz, że nie wszystkim mimo wielu prób jednak się udało. Pytają więc, proszą o pomoc, chwalą się własnymi pomysłami i ulepszeniami, ewentualnie opisują porażki. Inni, doskonale zorientowani w temacie udzielają porad... Niepotrzebnie marnują swój czas?
Twoim zdaniem, jako osoby, która doskonale opanowała sztukę palenia od góry w GS, jest to niepotrzebne?... Mam inne zdanie na ten temat.
No i git. Brawo i to to chodzi. Zagłębianie się w posty z przed iluś lat to szkoda czasu i nerwów.Czasy się zmieniają, technologie....Dobrześ odpisał. Szacun :)
Chcę się czegoś dowiedzieć to nie będę cały miesiąc czytał od początku ( ja niestety tak zrobiłem) a czas to pieniądz. Wiosnę i lato też nie zmarnuję na czytanie od pierwszej strony )masochstą nie jestem). Jeżeli jakieś informacje się pojawiają to nowsze, przedyskutowane i laik wiecej z nowszych zyska niż z tych starych ( bez urazy dla mentora i założyciela tematu), a temat interesujący jeżeli przetrwał tyle lat.
Całkowicie się zgadzam z drugą częścią cytowanego postu.
A co złego , że to przypomina czat? Jest pytanie-jest odpowiedź. Może jutro, może za kilka dni ale jest. Nie jestem niewolnikiem komputera, żeby siedzieć na czacie i czekać czy ktoś akurat wejdzie i kompetentnie odpowie mi na moje pytanie.
Przepraszam, że post nie w temacie jakiegoś tam palenia węglem:cry::bye:

andrzej9923
03-03-2014, 00:20
Nie uwazam sie za osobe ktora opanowala w 100% palenie w kotle GS.Jednak mam na tyle niewielkie spalanie ze byc moze jakbym zaglebil sie bardziej w proces spalania np recznie ukladal wegiel w kotle :bash:, spedzal w kotlowni po 2 godz dziennie to moze zyskalbym z 40 zl na msc.Juz wole przebywac w kotlowni 20 min na dzien a te reszte z tych 2 godz spedzic przy tv z piwkiem w reku :).Rozumiem ze ktos ma masakryczne duze spalanie no ale taki ktos nie powinien tutaj niczego doradzac a i tacy tu sa.Sorry Panowie ale niektore tutaj posty sa nie tyle smieszne co zalosne.Ale nie chce nikogo krytykowac itd bo nikt nie jest wszechwiedzacy.

ps.podziwam wasz upor i samozaparcie w spedzaniu tyle czasu w kotlowni na ogladaniu plomienia w kotle :)

QIM
03-03-2014, 07:34
--> 19czeslaw60, wszystko jest w moim poprzednim poście.

Myjk
03-03-2014, 08:02
Myjk ile czasu zajmuje Tobie uzyskanie np 60 stopni na kotle w czasie ujemnych temperatur ?
Ciężko to określić, bo wszystko zależy od tego jak mocno popędzę piec, tj. zależy to wprost od tego, jak dużo drewna zapakuję przy rozpalaniu. Standardowo jest to jedna godzina.


Ja do końca nie uważam, aby obecna dyskusja była jałowa. Podstawy są opisane w pierwszych postach i od nich należy bezwzględnie zacząć -- ale później, w zależności od posiadanych instalacji, różnice w sposobie palenia czy przeróbkach kotła mogą być drastycznie różne (jednocześnie mogą być konieczne niewielkie zmiany, na które czasem ciężko wpaść samemu, a które mogą być bardzo znaczące dla czystości i ekonomii) -- i na ten temat można dyskutować. W końcu od tego jest forum.

QIM
03-03-2014, 09:06
Nie uwazam sie za osobe ktora opanowala w 100% palenie w kotle GS.Jednak mam na tyle niewielkie spalanie ze byc moze jakbym zaglebil sie bardziej w proces spalania np recznie ukladal wegiel w kotle :bash:, spedzal w kotlowni po 2 godz dziennie to moze zyskalbym z 40 zl na msc.Juz wole przebywac w kotlowni 20 min na dzien a te reszte z tych 2 godz spedzic przy tv z piwkiem w reku :).Rozumiem ze ktos ma masakryczne duze spalanie no ale taki ktos nie powinien tutaj niczego doradzac a i tacy tu sa.Sorry Panowie ale niektore tutaj posty sa nie tyle smieszne co zalosne.Ale nie chce nikogo krytykowac itd bo nikt nie jest wszechwiedzacy.

ps.podziwam wasz upor i samozaparcie w spedzaniu tyle czasu w kotlowni na ogladaniu plomienia w kotle :)
Cytat prawie jak z Paczka662. Ale poproszę przykłady tych żałosnych i śmiesznych postów.
Cieszy Twój entuzjazm i chęć niesienia pomocy dla tych, którzy muszą gapić się w palenisko w kotłowni.
Już jeden tu pisał, że węgiel nie uran, Ty z kolei twierdzisz, że wystarczy ustawić ilość powietrza. Same światłe porady... Dzięki.
Czat, powiadasz?

jacbelfer
03-03-2014, 10:36
Bo węgiel to nie uran...

QIM
03-03-2014, 11:17
Rozumiem, że odkrywając dla innych tę prawdę liczyłeś, że pomoże doskonalić bezdymne palenie węglem... Czy w GS, czy w DS...
To ja mam jeszcze jedną dla tych, którym nie wyszło: macie po prostu zły kocioł, zły węgiel, zły komin, źle wykonaną instalację grzewczą, źle sterujecie powietrzem. Jak tylko to poprawicie, osiągniecie bezdymne spalanie. Wypadało by się teraz pożegnać zamykając wątek i życzyć wszystkim sukcesów.

jacbelfer
03-03-2014, 15:35
OK, masz jak zwykle rację.

To ja mam jeszcze jedną dla tych, którym nie wyszło: macie po prostu zły kocioł, zły węgiel, zły komin, źle wykonaną instalację grzewczą, źle sterujecie powietrzem. Jak tylko to poprawicie, osiągniecie bezdymne spalanie.

Link w Twoim podpisie odpowiada na wszystkie dylematy. Po co to ciągle wałkować ? Dobrze, że go przytoczyłeś:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C3%84%C2%99gla-kamiennego&p=2952906&viewfull=1#post2952906

Na tej samej stronie, ale trochę niżej, 5 lat temu kol. jaskul napisał tak:

wielki respect za poskładanie tego wszystkiego do kupy - trzeba by zrobić nowy wątek i go przykleić oraz zablokować możliwość pisania w nim - tam jest informacja a tu dyskutujemy sobie o paleniu w piecach.[/B]

Widać tam również czego ten wątek tak właściwie miał dotyczyć.
Przeróbce śmieciucha na coś, co spala ekologicznie i ekonomicznie...

LR

Pomyślałem że może kogoś przekonam do zmiany przyzwyczajeń dotyczących obsługi
tradycyjnego kotła na węgiel. Te kotły o dość wiekowej już konstrukcji mają mniejszą sprawność a do tego wytwarzają ogromne ilości gęstego gryzącego dymu. Wbrew pozorom, takich kotłów jest w Polsce ogromna ilość, wciąż sprzedawane są nowe i nie widać jakiegoś przełomu gdyż ten kocioł ma też trzy zalety. Prostota i cena oraz wszystko-palność.

Brakuje tylko kotłów z podajnikiem i palących pelletem...

QIM
03-03-2014, 17:00
Myślę, że dlatego, że:
- na wątku można liczyć na pomoc ludzi dobrej woli. Tylko tyle... i aż tyle;
- umiejętność czytania ze zrozumieniem zanika w narodzie, teraz więcej się pyta niż czyta.
Nie zmienisz tego jak nie zmusisz wszystkich do niedymienia. Taka cena popularności wątku.

jacbelfer
03-03-2014, 17:41
umiejętność czytania ze zrozumieniem zanika w narodzie, teraz więcej się pyta niż czyta.
Ale odpowiadając sami to nakręcamy. Pytania są bardzo często o coś, co jest na pierwszych 3 stronach tematu.
Znowu czat:o,ale jedno trzeba sobie powiedzieć, że ciągnie mnie do tego tematu. Nigdy by człek nie pomyślał, że można przez 3 lata natłuc tyle wpisów (zapewniam, że większość z nich była nt. :), ,odpowiadając pytającym i dzieląc się tym czego się tutaj i w piwnicy nauczyłem)

andrzej9923
03-03-2014, 19:09
Cytat prawie jak z Paczka662. Ale poproszę przykłady tych żałosnych i śmiesznych postów.
Cieszy Twój entuzjazm i chęć niesienia pomocy dla tych, którzy muszą gapić się w palenisko w kotłowni.
Już jeden tu pisał, że węgiel nie uran, Ty z kolei twierdzisz, że wystarczy ustawić ilość powietrza. Same światłe porady... Dzięki.
Czat, powiadasz?
Paczka662 sam tez go krytykowalem.On tu bywal tylko zeby podniesc wlasne samopoczucie.
Tu nie ma co pomagac to nie samopomoc.Trzeba czytac posty z przed ok 3 lat i samemu kombinowac.Nikt za nikogo na odleglosc nie rozwiaze problemu duzego spalania.Jest tyle czynnikow ktore maja na to wplyw ze to jest poprostu niemozliwe
Sorry kolego ale jakbym dla kumpla kazal uciac nozyczkami kawalek kartonu i polozyc go na ruszt a pozniej ukladac wegiel niemal jak klocki lego to by mnie wysmial pukajac sie w czolo.Wg. Ciebie to jest fachowa porada dla palacza?Dlaczego w postach z przed np 3 lat nie ma takich patentow?Bo wtedy dyskusja byla merytoryczna a teraz troche jak zabawa w piaskownicy.
Mozna w ten sposob dyskutowac ,o kartonach itd ale troche to lipa jak ktos wchodzi na takie powazne forum a tu takie kwiatki.
ps Napisalem o tym kartonie bo to bylo ostatnio,nie znaczy wcale ze to jest najglupszy patent

QIM
03-03-2014, 19:44
Nigdzie nie pisałem o układaniu węgla jak klocków lego, z reguły używam do tego szufelki * :) Wiesz, ile sypię tego miału na zasyp 20kg? Prawie połowę.
Możesz mi wytłumaczyć, co jest głupiego w utylizacji czegoś takiego pomieszanego ze wszystkim węglopodobnym, co we własnym składziku węgla znajdziesz na podłodze po kilku miesiącach zimowych? A jak Ty sobie radzisz z takim opałem? Tylko nie pisz, że robisz z niego brykiet albo może zwracasz do skupu z żądaniem wymiany na sort, który zakupiłeś... Aha. wyrzucasz... To te kilkadziesiąt złotych, które mógłbyś przeznaczyć na parę czteropaków co miesiąc... Jak to mówią: "bogatemu wszystko wolno". Życzę nieustającej zamożności.

* Chyba, że taki węgiel: 246056

--> Jacbelfer, nieodpowiadanie byłoby chyba jeszcze gorsze, to jak sygnał dla pytającego: "Bujaj się, sam się naucz, kogo obchodzi twój marny los?. Przecież to proste jak cep"

jacbelfer
03-03-2014, 21:20
QIM Można tak bezosobowo, ale...
Już nie będę "furczeć". Dałem sobie czas i poczytałem kilkadziesiąt ostatnich stron. Odpisujesz merytorycznie. Szkoda tylko, że pytania są jakie są, ale o tym pisałam wyżej. Ostatnie kilkadziesiąt stron nie wzbogaca w żaden sposób wiedzy.

andrzej9923

Tu nie ma co pomagac to nie samopomoc.Trzeba czytac posty z przed ok 3 lat i samemu kombinowac.Nikt za nikogo na odleglosc nie rozwiaze problemu duzego spalania.Jest tyle czynnikow ktore maja na to wplyw ze to jest poprostu niemozliwe

To 5 lat temu powinno się zakończyć.
Tak napisałem zresztą ok. 1.5 roku temu. Niestety- była wojna na forum.
Może ktoś chce podyskutować merytorycznie o paleniu?


Zobaczcie jak tam wygląda dyskusja.
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych/page72

PaulAdmin
03-03-2014, 21:55
Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Co do merytoryki, wyraziłem już zdanie na ten temat ale zauważyłem, że niektórzy narzekający na spam w temacie na ostatnich kilku stronach wyprodukowali go najwięcej, gdyby w tym miejscu pociągniętą dyskusje o spalaniu choćby w innym kotle niż "śmieciuchu" na pewno byłby większy z tego pożytek. Dajcie ludziom rozmawiać o "ekonomicznym spalaniu węgla kamiennego" w kotle, górnego spalania, dolnego spalania, zasypowym.. Skoro temat się rozwinął na podobne konstrukcje to nich się rozwija bo być może jacyś ludzie w końcu dojdą do jeszcze lepszych wniosków niż te zawarte do tej pory w temacie bo chyba nie wszystkie problemy sa rozwiązane, jeszcze raz pozdrawiam..

QIM
03-03-2014, 21:57
--> Jacbelfer, no to jak jest w końcu? Naciągam ludzi na te dmuchawy i sterowniki czy nie?

-----

Dobry link podałeś, prawie trafiłeś w moją pierwszą wypowiedź w tamtym temacie:)

Mam 33 lata, życie sprawiło, że palaczem domowym zostałem już ponad 20 lat temu. Mógłbym powiedzieć, że z niejednego pieca popiół wybierałem i niczego nowego się nie nauczę w tej materii. A jednak się nauczyłem w ciągu kilku ostatnich lat dużo i ciągle się uczę...

jacbelfer
03-03-2014, 22:14
Jacbelfer, no to jak jest w końcu? Naciągam ludzi na te dmuchawy i sterowniki czy nie?
Nie o to chodzi QIM, źle to odbierasz. Nie naciągasz.

Ja skończyłem w lutym 50 lat, ale nie chcę się licytować w doświadczeniu nt. palenia w kotle
.
Do 20 roku życia paliłem w ...piecu kaflowym.
Potem studia i mnie palili :)
Ponad 20 lat na swoim i przerobiłem (wspólnota):
mały śmieciuch
wspólny miałowiec
w 2/3 śmieciuch
nareszcie ....swój śmieciuch.

To było 3 lata temu. Od tego czasu kombinuję. GS nie wyszło, wspominam dobrze MIAŁ, ale zadowolony jestem z DS.

Post edytuję, bo podoba mi się ten tekst:

Mógłbym powiedzieć, że z niejednego pieca popiół wybierałem

To jeden z lepszych tekstów, które ostatnio przeczytałem.

Pozdrawiam :)
Jacek

QIM
03-03-2014, 22:47
Chodziło mi bardziej o to, że najwięcej nauczyłem się w ciągu ostatnich lat, kiedy trafiłem na ten wątek i inne podobne fora, więc nie staż palacza stanowi o umiejętnościach i wiedzy. Skoro zadałeś sobie trud, by przeczytać to, co tu napłodziłem, to widzisz, że jeszcze uczniem jestem w tej szkole.
Miłej nocy na Kociewiu :) i gdzie indziej...

jacbelfer
03-03-2014, 22:57
Na Kociewiu.
CAŁA moja wiedza też z tego tematu. Dlatego, choć wszystko powiedziane- coś tam znowu skrobnę.
Dzięki, i sorki za te poprzednie teksty.

Pozdrawiam
Jacek

stone21
03-03-2014, 23:29
Niektóre z osób które pojawiły się na forum mimo zmian wprowadzonych w kotłach nawet dopasowanych mniej więcej nie zdołały wydłużyć czasu spalania jednego załadunku na tyle żeby to się mieściło w granicach normy dla danego budynku. Przeglądając różne posty na forach kotłów z podajnikami potrafią one spalać nawet 2 razy tyle przy złym wykonaniu instalacji lub ocieplenia budynku. Zbyt duże obciążenie przez cały czas pracy kotła. Ustawienia zazwyczaj zaczynają się sprawdzać gdy instalacja i dom są już nagrzane. Do tego czasu kocioł pracuje z pełnym obciążeniem. Prawdopodobnie jeśli użytkownik zrobił już wszystko co mógł z kotłem nie pozostaje mu nic innego jak szukać błędu w instalacji a raczej tego czego w niej nie ma lub nie działa tak jak powinno, mostków termicznych jeśli budynek jest ocieplony. Zazwyczaj problem występuje przy nowych instalacjach z wymuszonym obiegiem. Gdzie wszyscy zapomnieli że moc odbierana przez instalację od momentu startu nie może być większa niż moc kotła. A najlepiej gdyby moc odbierana była trochę mniejsza żeby nie powiększać straty kominowej za bardzo. Im dłużej jedziemy na pełnej mocy tym więcej spalimy. Zapotrzebowanie na moc powinno zacząć spadać jak najszybciej od momentu rozpalenia. Jeżeli utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie to znaczy że mamy chłodnicę zamiast instalacji CO lub -30 za oknem.

andrzej9923
04-03-2014, 00:07
QIM
Ja te "resztki weglowe" mieszam razem z weglem,spalam podobnie nawet sadze z komina i kotla.Tylko trzeba przy wrzucaniu tej sadzy pamietac o zniwelowaniu ciagu,ja przymykam szyber bo inaczej moze ja pognac do wymiennikow.
Ten patent z kartonem to myslalem ze jest po to zeby jakos inaczej podac powietrze,zeby wolniej sie rozpalalo czy cus :sick:.Nie doczytalem do konca bo przyznam sie ze ostatnio niektore posty czytam wyrywkowo,bo juz nie chce mi sie czytac o szamotach,daszkach itp patentach.A ten karton niespala sie wczesniej o tego mialu?Mial potrzebuje wiecej powietrza wiec w takim kotle spala sie wolniej,to moze ten wegiel przy sciankach szybciej sie zajmuje,zar schodzi po bokach kotla do rusztu i zapala karton przed spaleniem mialu.Zreszto jak mieszac opal przy jednym zasypie to lepiej rownomiernie bo nie robia sie "doly".
Jakbym byl bogaty to bym nie palil w smieciuchu tylko kupil bym sobie podajnikowy za 7 tys.:rolleyes:
ps.brakuje tu czatu bo lubie pisac o ogrzewaniu a teraz to tez produkuje glupie posty.
Sorry Panowie jak kogos urazilem :rolleyes:

QIM
04-03-2014, 18:02
Karton jest tylko po to, by pył nie przeleciał przez ruszt. Nawet jeżeli się nadpali po brzegach, nie jest w stanie rozpalić miału.
--> Stone21, czytam Twoje wpisy i chciałbym o coś zapytać. Czy Ty wiesz, ile energii może przyjąć płyta podłogowa? 1m^3 betonu czyli 10m^2 podłogi o grubości 10cm przyjmie prawie 2,5MJ /*C nie licząc strat na ogrzewanie pomieszczeń. Chcąc ogrzać 200metrów podłogi o 5stopni (od 20 do 25st) musisz wpompować w nią około 250MJ energii co odpowiada pracy kotła z mocą 28kW przez 2,5h nie licząc energii na ogrzanie pomieszczeń, a to ca. 15kg węgla 27MJ.Napisz jeszcze, ile spalasz i na jakiej podstawie twierdzisz, że praca kotła z mocą nominalną jest gorsza od pracy z mocą mniejszą?

lysy1l
04-03-2014, 20:16
QIM, przeczytaj ponadprzeciętnie rozbudowaną stopkę pana Stone21, to Ci wiele wyjaśni.
Ja już wiem wszystko...

QIM
04-03-2014, 20:41
Heh, czytałem... Natomiast wydaje mi się, że problem jest uniwersalny. Swego czasu był tu kolega Kalejdoskop, również nieszczęśliwy posiadacz kotła cyklicznie palonego i równie niezadowolony z wyników spalania. Łączy tych panów instalacja grzewcza oparta w znacznym stopniu o podłogowe ogrzewanie...

yareka
04-03-2014, 21:48
Nio podłogówka to taki niby bufor tylko go nie można załadować do 80oC ;) Jak nie pali 6h na max tylko w miarę dobranym kotle i przez większą cześć doby to powinno być oki.
Myślę że winne są źle zrobione instalacje i tyle.

Tak poza tym powoli dochodzę do wniosku że kotły zasypowe gs(bo taki używam) jednak pomimo tańszego i uniwersalnego opału opału to w sumie są mniej ekonomiczne niż inne rozwiązania bo sprawność na poziomie 50% jest tu normą(oczywiście być może tylko u mnie ale 60% to wychodzi tylko przy -15oC na zewnątrz). O ds się nie wypowiem chyba że w końcu jakąś próbę zrobię. Myślę że wstawienie podajnika mogłoby się zamortyzować w ciągu 4-5 lat tylko ile wtedy będzie eko kosztować ;)

stone21
04-03-2014, 23:02
Jestem zdania że instalacja grawitacyjna z miarkownikiem działa na trochę innych zasadach niż wymuszona z długimi odcinkami podłogówką grzejnikami i sterownikiem z nadmuchem lub wentylatorem wyciągowym gdzie woda wraca taka zimna jakby nie była podgrzewana . Nie wspomnę o mieszaniu i innych zabiegach wpływających na ekonomię parametry pracy kotła. Przy miarkowniku i grawitacji ciąg nie wzrośnie nam gwałtownie przy spadku temperatury ustawionej na miarkowniku. Przy sterowniku brak odpowiedzi temperatury wody w kotle skutkuje zwiększeniem ciągu. Jeśli kocioł nie uzyska temperatury zadanej to jedziemy na maksymalnej mocy nawet do końca palenia. Na grawitacji im mniejsza różnica temperatur powrót zasilanie tym wolniejszy obieg im większa tym szybszy obieg. Wymuszony obieg ma stały przepływ co powoduje prawie cały czas to samo obciążenie dla kotła, jedynie wzrost temperatury powrotu do różnicy maksymalnie 15 stopni spowoduje osiągnięcie dla kotła warunków pracy założonych przez producenta większości kotłów dla instalacji grzejnikowych, podłogówka około 7, nagrzewnice 20. Dlatego temperatura powrotu w wymuszonym obiegu
jest tak ważna jeżeli kocioł ze sterownikiem, nadmuchem lub wyciągiem ma płynnie regulować moc i nie spalać ponad normę.

QIM
05-03-2014, 08:04
Moje sterowanie otwiera klapę PG na maksymalny uchył po spadku temperatury o 1*C względem zadanej. Czy to jest gwałtowne zwiększenie ciagu? No i prawdziwe jest stwierdzenie "Jeśli kocioł nie uzyska temperatury zadanej to jedziemy na maksymalnej mocy nawet do końca palenia". Natomiast nie ma żadnego dowodu na polepszenie ekonomiki poprzez redukcję mocy kotła zasypowego za pomocą dławienia powietrza bez zmiany innych parametrów paleniska (wymiary palnika w DS). Prawa fizyki obowiązują w całej Polsce te same...

kalejdoskop
05-03-2014, 09:25
Heh, czytałem... Natomiast wydaje mi się, że problem jest uniwersalny. Swego czasu był tu kolega Kalejdoskop, również nieszczęśliwy posiadacz kotła cyklicznie palonego i równie niezadowolony z wyników spalania. Łączy tych panów instalacja grzewcza oparta w znacznym stopniu o podłogowe ogrzewanie...

Witam, cały czas jestem w temacie.
Racja, połączenie podłogówki z grzejnikami+CWU daje spore problemy podczas pracy. U mnie jest około 80m2 podłogówki na około 140m2 powierzchni mieszkalnej. Aktualnie wyłożyłem 6 cegieł 6cm na tył kotła, podwyższyłem palenisko, aby było bliżej wymiennika, KPW. Pompę od podłogówki ustawiłem na 2 bieg, w ten sposób zwiększyłem temperaturę powrotu, pompę od CO też ustawiłem na 2 bieg, jest czyściej, no i zdarza się, że przy zasypie około 20kg węgla pali się 12h. Miałem już dawno nie palę - nie opłaca się.

zbyszekr114
05-03-2014, 12:20
Witam.Mam piec ds robiony na zamówienie 1.2kw na mój metraż trochę za duży 70mkw plus zbiornik na ciepłą wodę ,odłączyłem wentylator i założyłem miarkownik ciagu boleckiego dużo się poprawiło jeżeli chodzi o smołę ale czy jest jeszcze możliwość modyfikacji kotła dolnego spalanie poprzez rurę wezyra aby spalić dym w komorze zasypowej podam rys. Czy mogę wstawić cegłę szamotkę tak jak na rys. lub coś innego i zastosować rure wezyra? Dziekuje

cysiokysio
05-03-2014, 15:14
DS
Jeżeli nie masz innego PW to wezyrek i PW z drzwiczek zasypowych trochę pomoże ale może spowodować rozpalanie się całego wsadu (warto na wierzch
sypnąć łopatę miału aby uszczelnić zasyp).
koledzy definicjusz i jaarecki z tego wątku:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-stałych&p=6320628#post6320628
zachwalają rozwiązanie z ceramicznym wezyrem + podawanie podgrzanego powietrza nad zasyp które skutkuje całkowitym brakiem smoły wkomorze zasypowej . Poczytaj może i tobie się uda.

stone21
05-03-2014, 18:33
Osobiście w DS bym nie wstawiał rury wezyra, moim zdaniem lepiej niech dym zostaje w komorze zasypowej podczas zmniejszenia płomienia bo nie zdąży takiej ilości pochłonąć podczas intensywnego odgazowywania. Co do cegły nad wiszącym wymiennikiem to nawet trzeba żeby był prawie 100% dolniak. Jednak zależy co kto lubi :) z wezyrką czy bez. Zbyt dużo powietrza u góry zasypu może spowodować penetrację żaru w górę bez powietrza ten proces jest znacznie utrudniony.

Co do ogrzewanego metrażu to nie można zapominać o kubaturze, czasami kubatura potrafi nie pokrywać się z metrażem. Przed wyborem kotła należało by przeanalizować kubaturę, metraż, błędy w ociepleniu, mostki termiczne zawsze jakieś się znajdą, Wężownicę podgrzewacza CWU która potrafi nieźle schłodzić kocioł. Typ instalacji grzejnikowa czy tzw podłogówka itd. Wszystko wpłynie na moc kotła, Robiąc instalację z wymuszonym obiegiem i mieszaniem należy pamiętać żeby stosować przekroje rur obiegu kotłowego nie mniejsze niż króciec kotła dotyczy to także zaworu mieszającego. Powyżej 25 kW najlepiej zastosować sprzęgło hydrauliczne żeby uniknąć przykrych niespodzianek z niezaspokojonym apetytem kotła na paliwo.

zbyszekr114
06-03-2014, 18:19
DS
Jeżeli nie masz innego PW to wezyrek i PW z drzwiczek zasypowych trochę pomoże ale może spowodować rozpalanie się całego wsadu (warto na wierzch
sypnąć łopatę miału aby uszczelnić zasyp).
koledzy definicjusz i jaarecki z tego wątku:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-stałych&p=6320628#post6320628
zachwalają rozwiązanie z ceramicznym wezyrem + podawanie podgrzanego powietrza nad zasyp które skutkuje całkowitym brakiem smoły wkomorze zasypowej . Poczytaj może i tobie się uda. Zastosuję ale ciekawe jak to się ma co do palenia drzewem bo większość bale właśnie takim paliwem?

stone21
06-03-2014, 18:50
Można o ile polana będą leżeć poziomo jedno na drugim a nie pionowo bo wtedy wszystko się zapali w górę przynajmniej będzie szybciej się spalać.
Z drewnem to jest tak że ono nie lubi niskich temperatur spalania, energia uwalnia się dosyć gwałtownie dlatego należy w krótkim czasie odebrać tą energię. Przy węglu ten proces jest dużo dłuższy i mniej gwałtowny.

budmet
06-03-2014, 20:59
witam


Cysio - u mnie wszystko było jak należy. Wstawiłem płytkę żeliwną, na płytkę żeliwną ułożyłem ściętą cegłę szamotową. Dołożyłem również zagiętą rurkę przez otwór boczny, która doprowadzała PW.. Żadnego kopcenia, temperatura 60 stopni, rurę od czopucha można dotknąć, ale do przedwczoraj. Od dwóch dni zaczęło kopcić !!!! z komina. Doprowadza mnie to do szału. Czy nieszczelne sznury w drzwiczkach zasypowych i popielnikowych mają wpływ na dym z komina? Poza tym w którym miejscu powinno być doprowadzone PW w palniku? Widzę , że różnie

proszę o radę


pz
jano

cysiokysio
07-03-2014, 15:23
sprawdź tą rurkę bo może się przepaliła, lub też otworzyła się jakaś wczystka od komina zmniejszając ciąg.
Nieszczelności (zwłaszcza w górnych drzwiczkach) mają wpływ na proporcje mędzy PW a PG, ja swego czasu po uszczelnieniu górnych drzwiczek (od nowości były nieszczelne) miałem problem z kopceniem. Niestety z podawaniem PW należy pokombinować bo to różnie wygląda w różnych kotłach.

budmet
08-03-2014, 22:08
dzięki za odpowiedź


pz
jano

definicjusz
09-03-2014, 10:47
QUOTE=stone21;6394499]Osobiście w DS bym nie wstawiał rury wezyra, moim zdaniem lepiej niech dym zostaje w komorze zasypowej podczas zmniejszenia płomienia bo nie zdąży takiej ilości pochłonąć podczas intensywnego odgazowywania. Co do cegły nad wiszącym wymiennikiem to nawet trzeba żeby był prawie 100% dolniak. Jednak zależy co kto lubi :) z wezyrką czy bez. Zbyt dużo powietrza u góry zasypu może spowodować penetrację żaru w górę bez powietrza ten proces jest znacznie utrudniony......

....nie jestem inżynierem, nawet technikiem nie jestem. Gorzej, jestem huamanistą, też nie wysokich lotów ... Nie wymyśliłem "wezyra", ale jego kolejne zastosowanie mogę sobie przypisać. Nikt, kto próbnie i poprawnie zastosował wezyra w DS (zwłaszcza ceramicznego) z niego nie zrezygnował, zapewne dlatego, że nie dostarcza on (wezyr) powietrza nad zasyp, a sprowadza gazy do palnika. "wezyr" to taki kanał, w którym może odbywać się komunikacja gazów w każdym kierunku; w dół lub w górę. Oczywiście należy w tych nowych warunkach dostosować pozostałe parametry podawania powietrza jak i wielkość palnika.
Podobnie sprawa się ma z podawaniem gorącego powietrza nad zasyp. Źle TOTO oceniają inżynierzy, którzy tego nie spróbowali. Kolega i producent kotłów (z drugiego forum) już wdrożył TOTO (najczęściej na zamówienie) i sam już nie jest przeciwnikiem. Uczciwie dodam, że sam mam wątpliwości co do ostatecznego zastosowania tych "nowinek", ale znajdują zwolenników....

zbyszekr114
09-03-2014, 11:27
QUOTE=stone21;6394499]Osobiście w DS bym nie wstawiał rury wezyra, moim zdaniem lepiej niech dym zostaje w komorze zasypowej podczas zmniejszenia płomienia bo nie zdąży takiej ilości pochłonąć podczas intensywnego odgazowywania. Co do cegły nad wiszącym wymiennikiem to nawet trzeba żeby był prawie 100% dolniak. Jednak zależy co kto lubi :) z wezyrką czy bez. Zbyt dużo powietrza u góry zasypu może spowodować penetrację żaru w górę bez powietrza ten proces jest znacznie utrudniony......

....nie jestem inżynierem, nawet technikiem nie jestem. Gorzej, jestem huamanistą, też nie wysokich lotów ... Nie wymyśliłem "wezyra", ale jego kolejne zastosowanie mogę sobie przypisać. Nikt, kto próbnie i poprawnie zastosował wezyra w DS (zwłaszcza ceramicznego) z niego nie zrezygnował, zapewne dlatego, że nie dostarcza on (wezyr) powietrza nad zasyp, a sprowadza gazy do palnika. "wezyr" to taki kanał, w którym może odbywać się komunikacja gazów w każdym kierunku; w dół lub w górę. Oczywiście należy w tych nowych warunkach dostosować pozostałe parametry podawania powietrza jak i wielkość palnika.
Podobnie sprawa się ma z podawaniem gorącego powietrza nad zasyp. Źle TOTO oceniają inżynierzy, którzy tego nie spróbowali. Kolega i producent kotłów (z drugiego forum) już wdrożył TOTO (najczęściej na zamówienie) i sam już nie jest przeciwnikiem. Uczciwie dodam, że sam mam wątpliwości co do ostatecznego zastosowania tych "nowinek", ale znajdują zwolenników.... Chciałem jeszcze zastosować minimalny dopływ poprzez nieczynny kanał wentylatora ; http://images63.fotosik.pl/735/1c714316e0e73733med.jpg (http://www.fotosik.pl) ? rurką pod płaszczem wodnym nad zasypem

klaudiusz_x
09-03-2014, 13:43
GS

Ostatnio we viadrusie u22 przy gazowaniu muszę wyłączać sterownik Boleckiego i ręcznie ustawiać PG.
Przy ustawieniu na minimum maksymalnego otwarcie z komina mam ciemny dymek.
Ręcznie ustawiam uchył klapy PG na pół obrotu śruby, sterownik ustawia na 1,5 do 2 obrotów.
Ustawienie sterownika dla minimalnego uchyłu (zamknięty dopływ pg) na 23, max uchył na 25 i to jest za dużo.
Dopiero po około 3 godzinach od rozpalenia mogę włączyć sterownik.
Dodam, że przy zamkniętym PG kocioł wygaśnie.
Orzech 33 28MJ z Jankowic.

robert77y
09-03-2014, 21:46
Witaj klaudiusz_x widzę że masz viadrusa u22 może wymienimy doświadczenia?

ronuch
10-03-2014, 09:51
[GS]
Kol klaudiusz_x masz KPW w tym viadrusie? Ja ostatnio dorobiłem u siebie ale niestety do czystego spalania mi duzo brakuje a nawet mogę powiedzieć ze nie widzę różnicy miedzy KPW a jej brakiem. Jedno co zauważyłem to cały czas piec zarastał mi takim brązowym puchem (przy okazji komin tez) i chyba było to spowodowane zbyt małą ilością PG - do tej pory ustawiałem szczelinę na zapałkę ale to na razie testuje czy moje spostrzeżenia są prawidłowe.

Jozi
10-03-2014, 13:29
[GS]
Kol klaudiusz_x masz KPW w tym viadrusie? Ja ostatnio dorobiłem u siebie ale niestety do czystego spalania mi duzo brakuje a nawet mogę powiedzieć ze nie widzę różnicy miedzy KPW a jej brakiem. Jedno co zauważyłem to cały czas piec zarastał mi takim brązowym puchem (przy okazji komin tez) i chyba było to spowodowane zbyt małą ilością PG - do tej pory ustawiałem szczelinę na zapałkę ale to na razie testuje czy moje spostrzeżenia są prawidłowe.
Viadrus jak i camino pewnikiem trzeba podać więcej PG.Ja z racji przewymiarowania mam w komorze spalającej szamot więc temperatura spalania jest uczciwa ale i tak potrzeba podać na 2-3mm uchyłu dołem.

klaudiusz_x
11-03-2014, 08:51
GS
Viadrus najlepiej dopala bez KPW. Wszelkie kombinacje powodują narastanie ciemno brązowych nalotów.
Palę orzechem 33, dawkowanie PG musi być minimalne. Przy zwiększaniu PG następuje szybszy wzrost temperatury jak i również dymu. Można dojść do zadymy jak z lokomotywy. Viadrus u22 5 członowy. Ostatnio ograniczony z tyłu betonem komórkowym.

zbyszekr114
11-03-2014, 21:22
Taki płomień zobaczyłem za palnikiem Dikij.Petia , palę drewnem ; http://www.youtube.com/watch?v=hzEI86NLeb0&feature=youtu.be

cysiokysio
12-03-2014, 08:17
Taki płomień zobaczyłem za palnikiem wezyra, palę drewnem ; http://www.youtube.com/watch?v=hzEI86NLeb0&feature=youtu.be

DS :wave:

yareka
14-03-2014, 17:07
Taki płomień zobaczyłem za palnikiem Dikij.Petia , palę drewnem ; http://www.youtube.com/watch?v=hzEI86NLeb0&feature=youtu.be

Gdzie podajesz powietrze wtórne ?

zbyszekr114
14-03-2014, 19:16
http://images63.fotosik.pl/757/739c8097ba143eddmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

yareka
15-03-2014, 00:03
Nie podajesz pw. Mierzyłeś temperaturę w czopuchu ?

zbyszekr114
15-03-2014, 07:37
Nie podajesz pw. Mierzyłeś temperaturę w czopuchu ? Tylko PG pod ruszta , do tego miarkownik ciągu boleckiego przy KPG ,nie mierzyłem tem.powietrza w czopuchu bo nie mam jak i czym ,musiałbym wywiercić otwór ,ale jest bardzo ciepły ,ręką można przez moment dotknąć .

yareka
15-03-2014, 11:31
Bawię się właśnie w podobną przeróbkę tylko zwykłego miałowca, w porównaniu do GS dużo wyższa temperatura spalin i dłużej do zadanej dochodzi, pewnie kocioł stracił dużo z 24 kw które miał. Muszę nad palnikiem popracować bo mi dymi przez pierwszą godzinę po rozpaleniu :/

janjan62
15-03-2014, 12:11
zmniejsz wysokość palnika ,pozdrawiam

Dikij.Petia
15-03-2014, 12:26
DS
yareka
Pozwolę sobie się wtrącić. Kolega zbyszekr114 pytał się mnie na prywa i dałem mu kilka wskazówek odnośnie palnika. PW miało iść z popielnika przez dwa otwory 10-12mm za dyszą w dolnej skośnej płytce ze względu na palenie drewnem. W przypadku węgla wystarczy PW które idzie z ruszty przed dyszą. Rozmiar otworu dyszy 8x5cm.
Tu zdjęcia palnika http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych&p=6316467#post6316467
Tu schemat http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych&p=6321592#post6321592

zbyszekr114
15-03-2014, 13:31
DS
yareka
Pozwolę sobie się wtrącić. Kolega zbyszekr114 pytał się mnie na prywa i dałem mu kilka wskazówek odnośnie palnika. PW miało iść z popielnika przez dwa otwory 10-12mm za dyszą w dolnej skośnej płytce ze względu na palenie drewnem. W przypadku węgla wystarczy PW które idzie z ruszty przed dyszą. Rozmiar otworu dyszy 8x5cm.
Tu zdjęcia palnika http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych&p=6316467#post6316467
Tu schemat http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych&p=6321592#post6321592 Kolego ja dałem otwory równo z dyszą ,czy to źle ?

Dikij.Petia
15-03-2014, 13:49
Kolego ja dałem otwory równo z dyszą ,czy to źle ?
Patrząc na twoje wideo, to raczej jest bardzo dobrze. Ja nie mogę nic sugerować, bo trzeba mieć możliwość obserwacji i analizator żeby cokolwiek stwierdzić. Myślałem, że dobrym miejscem jest środek wiru, tak żeby PW szło wzdłuż osi turbulencji, ale mogę się mylić.
W sumie, jak PW jest podawane równo z dyszą, to nie zakłóca turbulencje i ma możliwość dobrze się wymieszać z gazem.

klaudiusz_x
15-03-2014, 14:03
Byłem dziś u jednego ze sprzedawców kotłów. "Macałem" przez chwilkę viadrusa u24 (dolniaka) 5-cio członowego.
W trakcie rozmowy mówię, że mi mój u22 GS przy normalnym zasypie kopci (zapalanie od dołu). Wszyscy zrobili na mnie wielkie oczy i od razu zapytali o ciąg w kominie.
Następnie uzyskałem poradę,że mam zainstalować dmuchawę by wywiała dym przez komin .
Trochę czasu mało, żona nerwowa w samochodzie itd..
Wracając do u24 stwierdzili, że także mi będzie kopcić, biorą go głównie do spalania drewna itd.
Pytają się o dom, mówię że przeszło 200m2 i tym że chcę najmniejszego z DS czyli o mocy 13-18kW.
No to słyszę że za mały.
Rozmowę zakończyliśmy tym, że podałem iż w ostatnie mrozy (-10 do -15 w nocy) spalałem 48kg węgla na dobę, czyli średnia potrzebna moc to niespełna 10kW. Ten argument został pozytywnie przyjęty. Niestety żona stała już w bramie, musiałem szybko wychodzić.
Cena kotła to 4,6k wraz z montażem + dodatkowe koszty materiałów (jeśli wystąpią) po stronie instalacji CO i komina.
Tak w skrócie.
W sumie byłem tam pół godziny.

paswal
15-03-2014, 15:40
http://images63.fotosik.pl/757/739c8097ba143eddmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Miałem identyczne ustrojstwo wiele lat i chwała Bogu, że szlag go trafił :yes: 8 ton węgla na sezon, czopuch chwilami prawie czerwony, wieczne zadymienia wiochy, z 10 razy dziennie tam i nazad do piwnicy ( w trakcie użytkowania pewnie na Księżyc się wdrapałem :mad:) Teraz mam święty spokój- Idę do piwnicy jeden raz dziennie rozpalić (chyba, że po jakiś kompot, buraczki czy ziemniaki albo inne ogórki :D)

Dikij.Petia
15-03-2014, 17:12
Byłem dziś u jednego ze sprzedawców kotłów. "Macałem" przez chwilkę viadrusa u24 (dolniaka) 5-cio członowego.
Na moje oko trochę bezsensowna konstrukcja, ze względu na brak możliwości zrobienia normalnego ceramicznego palnika.

klaudiusz_x
15-03-2014, 17:59
Na moje oko trochę bezsensowna konstrukcja, ze względu na brak możliwości zrobienia normalnego ceramicznego palnika.

Co polecisz w podobnej mocy?
Układ grawitacyjny z 500 litrami wody.
Na razie obecny viadrus u22 działa.
W przypadku awarii (około 15 lat), trzeba będzie na szybko zakupić coś konkretnego.
Na grawitacji około 40-50*C na zasilaniu, jedynie coś żeliwnego da radę.
Można oczywiście wstawić zawór 4d.

EDIT:

Na magazynie widziałem Tylko jednego u24.
Zresztą, dzwoniłem do nich od lutego, dopiero dzisiaj mieli na stanie.
Reszta to u22, oraz u26, większość z dmuchawami, tak gadał mój rozmówca.

yareka
15-03-2014, 18:04
@Dikij.Petia podpowiesz mi jeszcze jaką masz przerwę w pierwszym kanale(zaznaczyłem co mnie interesuje na Twoim rysunku).

Dikij.Petia
15-03-2014, 18:38
@Dikij.Petia podpowiesz mi jeszcze jaką masz przerwę w pierwszym kanale(zaznaczyłem co mnie interesuje na Twoim rysunku).
Około 9 cm. Górę tylnej płytki można ściąć pod skosem, jak masz za wąsko, najważniejsze, z dołu mieć te 3cm.
klaudiusz_x
Nie mogę za bardzo coś polecać, bo nie mam doświadczenia z różnymi kotłami. Jak chcesz DS, to patrz coś takiego, żeby był porządny ruchomy ruszt komora zasypowa wąska i wysoka, i możliwość zrobienia ceramicznego palnika.

stone21
15-03-2014, 20:24
Ja przy tych dodatnich temperaturach kombinuję z pracą dwustanową nadmuchu żeby zmniejszyć stratę po nagrzaniu wody w układzie (mniejsze zapotrzebowanie na moc). Myślę że to będzie dobre rozwiązanie na okresy przejściowe i oczywiście mniejszy załadunek. Może zimą też się to sprawdzi.

Zwiększyłem minimalny nadmuch dla 1% nadmuchu (z 32 do 52) co skutkuje przebiciem temperatury i odcięciem dopływu powietrza. Wiem że brzmi to strasznie ale lepszy minimalny dymek przez kilkanaście sekund a później falujące powietrze niż dymienie powolne przez np godzinę.

Podaje też powietrze dodatkowo otworami znajdującymi się pod wiszącym wymiennikiem wydaje mi się że lepiej spaliny mieszają się z powietrzem na skutek zawirowań które tam powstają. Powietrze nad zasyp też jest podawana dwoma otworami nad samej górze komory.
Nie wiem czy jest to słuszne ale na razie spisuje się dobrze jeśli chodzi o dym a płomień jest tylko na samym dole.
Nie pamiętam żeby mi się wszystko zaczęło palić po przeróbkach na dolniaka.

zbyszekr114
15-03-2014, 22:19
Można zobaczyć różnicę palenia sąsiad jak co dzień batory ; http://www.youtube.com/watch?v=a6LrN9Sa9Kc&feature=youtu.be

klaudiusz_x
15-03-2014, 22:22
U mnie, tam gdzie mieszkam obecnie, minimalnie przegrzewam chałupę.
Wszystko leci na grawitacji, kiedy nastawię niższą temperaturę, bardziej grzeje piwnicę.
Dom jest niedogrzany, brakuje ciepełka. Przy ustawieniu o 2*C większej temperatury, dom się lepiej nagrzeje i to wystarcza do rozpalania raz na dobę.
Przy niższej temperaturze na kotle grzeje dłużej, ale w domu tego nie czuć. Dużo zostaje w rurach w piwnicy.

yareka
15-03-2014, 22:44
Można zobaczyć różnicę palenia sąsiad jak co dzień batory ; http://www.youtube.com/watch?v=a6LrN9Sa9Kc&feature=youtu.be

Nie można ;)

zbyszekr114
15-03-2014, 22:45
@Dikij.Petia podpowiesz mi jeszcze jaką masz przerwę w pierwszym kanale(zaznaczyłem co mnie interesuje na Twoim rysunku). Dzisiaj paliłem węglem i zauważyłem ze ogień wychodzący z palnika i wlatujący w pierwszy kanał ładnie się rozkłada na całej jej powierzchni ,nie wiem czy dobrze rozumuję ale wydaje mi się że mając szczelinę węższą ogień dobrze wyłapuję dym i spala ,ja mam 5cm

Dikij.Petia
15-03-2014, 23:04
Dzisiaj paliłem węglem i zauważyłem ze ogień wychodzący z palnika i wlatujący w pierwszy kanał ładnie się rozkłada na całej jej powierzchni ,nie wiem czy dobrze rozumuję ale wydaje mi się że mając szczelinę węższą ogień dobrze wyłapuję dym i spala ,ja mam 5cm
Jak możesz, to zrób wideo przy spalaniu węgla, płomień miał by się zachowywać, jak przy drewnie, chyba że nie dałeś płytki z góry przed dyszą.
Jak kanał jest za wąski, to może obniżać ciąg.
I popraw ten filmik, bo pisze, że jest prywatny

zbyszekr114
15-03-2014, 23:41
Jak możesz, to zrób wideo przy spalaniu węgla, płomień miał by się zachowywać, jak przy drewnie, chyba że nie dałeś płytki z góry przed dyszą.
Jak kanał jest za wąski, to może obniżać ciąg.
I popraw ten filmik, bo pisze, że jest prywatny Jutro wstawię ,nie dałem płytki bo bałem się, że zostanie mi ok 2cm szczelina i będzie się dusiło,film powinien już być ok

Dikij.Petia
16-03-2014, 01:56
Jutro wstawię ,nie dałem płytki bo bałem się, że zostanie mi ok 2cm szczelina i będzie się dusiło,film powinien już być ok
2cm to trochę za wąsko. Jak niema dymu, to nie musisz nic tam dawać.

zbyszekr114
16-03-2014, 13:24
http://www.youtube.com/watch?v=rLgxYq6wj88

Palnik Dikij.Petia

zbyszekr114
16-03-2014, 13:34
http://www.youtube.com/watch?v= nvhaYspcGis

Palnik Dikij.Petia

definicjusz
16-03-2014, 14:51
myślę, że lepiej być nie może. Brawo. Ale.... Nie szukam dziury w całym. Wiem, że palnik ten jest samoróbką w istniejącej konstrukcji i lepej w tych warunkach zrobić się nie da. Co innego gdyby ten kocioł i inne kotły miały miejsce na ten palnik, to .... no właśnie, czy tak silne, miejscowe nagrzewanie jednego miejsca nie spowoduje przepalenia się blachy wymiennika? Jakaś namiastka deflektora mogłaby być ochroną ?

zbyszekr114
16-03-2014, 15:40
myślę, że lepiej być nie może. Brawo. Ale.... Nie szukam dziury w całym. Wiem, że palnik ten jest samoróbką w istniejącej konstrukcji i lepej w tych warunkach zrobić się nie da. Co innego gdyby ten kocioł i inne kotły miały miejsce na ten palnik, to .... no właśnie, czy tak silne, miejscowe nagrzewanie jednego miejsca nie spowoduje przepalenia się blachy wymiennika? Jakaś namiastka deflektora mogłaby być ochroną ? Masz rację kolego może płytka szamotowa 1 cm zawieszona na wysokości uderzenia strumienia ognia .Latem może zrobię palnik w takim kształcie http://images63.fotosik.pl/764/858b8e09a74bc656med.jpg (http://www.fotosik.pl) nie wiem czy kolega Dikij.Petia próbował coś takiego ,rys .trochę kiepski ale po prostu nie byłem na tej lekcji .

Dikij.Petia
16-03-2014, 19:58
definicjusz
Popatrz na konstrukcje normalnego dolniaka, dół wiszącego wymiennika jest najbardziej nagrzewanym miejscem, nie wiem, na ile często tam się przepala, to trzeba zapytać specjalistę. U mnie, w miejscu zakręcenia płomieni w palniku, blacha jest pokryta około 3mm warstwą popiołu, co też w jakimś stopniu izoluję. A jak ktoś się martwi, to może dać tam cienką płytkę szamotową lub kawałek grubej blachy.
zbyszekr114
Jak chcesz palić węglem, to musisz dać od strony paleniska z góry przed dyszą płytkę, jak na schemacie, bo z tego co widać na filmiku, to za dużo węgla Ci się pali naraz, palnik trochę się nie wyrabia i dymi, ewentualnie zmniejszyć palenisko. Chyba że jest to związane z tym, że niema szkiełka na wyczystce, żeby mieć prawdziwy wygląd płomieni, trzeba nakryć wyczystkę szkłom, wtedy jest normalny ciąg.
To co narysowałeś, myślę, że będzie gorzej pracować, bo warunki powstania turbulencji są gorsze. Jak chcesz dać z tyłu płytkę 1cm, to możesz po prostu przesunąć płytkę z dyszą w stronę paleniska.


Myślałem zrobić coś takiego, ale w sumie nie mam po co, bo spalanie jest czyste, tyle że dla ciekawości. Widok z góry przez kanał za wymiennikiem. Strzałka pokazuję ruch płomienia przez dyszę.
248810

zbyszekr114
16-03-2014, 22:13
Te dwa filmiki robiłem akurat jak ,,goniły '' tem.zadaną i dla tego taki płomień ,gdy już dojdzie do zadanej jest to wolniejsze spalanie .Z węglem moge bez miarkownika ustawić przerwę na KPG i hula ale co do drzewa to na tym kotle i przy takich tem. zew. nie do ogarnięcia ,chociaż klapka na miarkowniku mało co zamknięta .Druga sprawa miałem jak zauważyłeś otwartą wyczystkę co potęgowało większy ciąg

zbyszekr114
17-03-2014, 15:47
zbyszekr14
Cała przestszeń za palnikiem powinna być wyłożona szamotem (betonem żaroodpornym) , również boki ,na wysokość powstającego płomienia. Pogarszają się warunki odbioru ciepła w tym miejscu ,lecz zabezpieczasz stal przed złuszczeniem.Nastąpi to,i to dość szybko,jeżeli w okolicy operowania płomienia występuje jakieś połączenie (przetłoczenie) płaszcza zewnętrznego z wewnętrznym..Jestem zawsze optymistą ,palę już 3 rok ,latem dostaje ,,popalić'' i jeszcze nic się nie stało myślę że przy rozpalaniu trochę pali , a rozpalam jesienią a kończę wiosną także nie boje się tego .

stone21
19-03-2014, 21:14
Może komuś się przyda nie wiem czy było już wklejone
249444

dawson1990
20-03-2014, 12:56
Witam wszystkich. Zarejestrowałem się tylko po ta aby Wam serdecznie podziękować!
Otóż palę od góry :lol2:
Jest to naprawdę świetna metoda. Zawsze paliliśmy tradycyjnie, tak nauczył mnie ojciec, ojca dziadek itd. Aż trafiłem tutaj. Nie powiem, opanowanie tej metody palenia zajęło mi trochę czasu, ale było warto! Do dziś pamiętam miny teścia jak uznał mnie za wariata i chciał zabierać swoją córkę do domu, dziś sam tak pali :lol2:
Plusów jest naprawdę wiele, zaczynając od oszczędności pieniędzy i czasu, kończąc na braku dymu w kotłowni. W metodzie tradycyjnej zasyp wystarczał na ok 16 godz, dziś na pełnym zasypie osiągam 20 godz stałopalności. Ile to czasu spędzonego w kotłowni, już nawet nie liczę.
Piec rozpalam ok godz 8 rano, zazwyczaj żarem z poprzedniego palenia. Cały dzień czuć w domu ciepło, przy starej metodzie niestety nie było takiego komfortu cieplnego.
Poza tym, palę czysto. W piecu jak i kominie brak sadzy, a co najważniejsze nie wdychamy trucizny. Przekonałem do tej metody nawet najbardziej zatwardziałych sąsiadów, dziś pijać rano kawę nie patrzę jak z domu obok lecą kłęby czarnego dymu.
Podsumowując, same PLUSY!
Dziękuję :rolleyes:

ordy
20-03-2014, 13:53
Koledzy a jak radzicie sobie teraz w okresie przejściowym, gdzie przeważają temperatury dodatnie na zewnątrz?
Czy dajecie mniej węgla, zredukowaliście powierzchnie rusztu, zmniejszyliście moc kotłów ?
Chodzi mi o GS.

Myjk
20-03-2014, 14:30
GS

Mnie się ostatnio fajnie pali. Tylko wykorzystałem stary-nowy patent, mianowicie po rozpaleniu ograniczam powierzchnię paleniska (przypomnę wymiary -- 17x39cm) posypując grubą warstwą popiołu boki paleniska zostawiając kwadrat po środku (o powierzchni 17x17). Ponadto zmniejszyłem znacznie ilość podawanego PW, bo tak na prawdę to chyba właśnie zbyt duża ilość PW stwarzała mi najwięcej problemów (m.in. przysypianie paleniska).

Natomiast na przyszły sezon mam zamiar wyszamotować kocioł (potrzebne będą 24 cegły i 14 płytek sic!). Tu pytanie, czy szamot podlega mocnej rozszerzalności cieplnej, czy też można swobodnie murować zaprawą szamotową?

zbyszekr114
20-03-2014, 17:01
Ja dałem szamotkę grubość 4cm na jeden bok zasypu ,szamotkę znalazłem 400x300 x 40 mm i dociąłem ,wszystko połączyłem zaprawą szamotową ,moim zdaniem lepiej jest z większych płyt szamotowych wykładać palenisko jak jest możliwość .Ale mam zamiar kupić płytki 320x290x 15mm i wyłożyć obydwie strony, różnica duża lepsze i dłuższe spalanie

tomaszzakopane
21-03-2014, 10:21
Witam panowie pomocy Czytam ten wątek od kilku dni ale niestety trudno przebrnąć przez blisko 800 stron
Mam kocioł ogniwo 17kw do ogrzania ok 90m2 + - 30m pomieszczeń piwnicznych + 300l CWU

Z tego co wywnioskowałem mam dosyć przewymiarowany piec i chciałbym zmniejszyć moc za pomocą szamot

Nie mogę nigdzie znaleźć jak to zrobić tzn.
na które ścianki położyć cegły i do jakiej wysokości czy może ktoś pomóc
szczególnie ze teraz pale na samą wodę

Myjk
21-03-2014, 10:38
Dom jest ocieplony? Jeśli ma min. 15 cm ocieplenia, to ma wg mnie 2x za dużo mocy. Konstrukcja tego kotła jest łatwa do zmniejszenia. Rzucasz szamot na tylną ścianę, nad szamotem zostawiając ok. 2x mniejszy kanał niż kanał wylotowy powyżej. Z przodu zostanie komora zasypowa. To wszystko.

tomaszzakopane
21-03-2014, 10:47
To stary dom drewniany a od środka Rygipsy + ocieplenie

A co z paleniskiem podnosić ? jeśli tak to jak ?

A te szamoty na tylną ściankę tylko położyć czy kleić na jakiejś zaprawie?
Rozumiem że od samego rusztu do samej góry ?

Myjk
21-03-2014, 11:04
Nie ma potrzeby podnosić paleniska -- nie jest przesadnie wysokie. Na początek ułóż cegły, pozasypuj dokładnie ew. szpary popiołem. Podpal i sprawdź czy to działa. Niewykluczone, że będzie potrzebne inne ułożenia. Testuj. Jak będzie w porządku (czysto), to dopiero dokładnie zamuruj (zaprawą szamotową).

tomaszzakopane
21-03-2014, 12:45
A te szamoty to normalnie na płasko kłaść czy na sztorc przy tej tylnej ściance ?

Myjk
21-03-2014, 13:55
Jak wygodniej aby najlepiej wypełnić powierzchnię bez docinania.

Ja tak myślę nad szamotowaniem kotła, ale powoli dorastam do myśli aby go jednak wymienić na przyszły sezon (pal licho terakotę, położy się nową). Z ostatniego palenia wynika, że potrzeba mi około 10 kW -- oglądam sobie właśnie ranking kotłów na czysteogrzewanie.pl -- i zastanawiam się czy lepiej brać DSa (ze względu na ciągłość palenia i tu np. Dakon DOR, choć dopiero od 13kW) czy jednak zostać przy GS (bo niby znana mi konstrukcja i tu np. "zafascynował" mnie, a i moc odpowiednia, Via*drus Her*cu*les U22). Naturalnie mam zamiar palić kamiennym (tylko lżejszym niż ostatnio). Co byście sugerowali?

Dikij.Petia
21-03-2014, 14:43
Ja tak myślę nad szamotowaniem kotła, ale powoli dorastam do myśli aby go jednak wymienić na przyszły sezon (pal licho terakotę, położy się nową). Z ostatniego palenia wynika, że potrzeba mi około 10 kW -- oglądam sobie właśnie ranking kotłów na czysteogrzewanie.pl -- i zastanawiam się czy lepiej brać DSa (ze względu na ciągłość palenia i tu np. Dakon DOR, choć dopiero od 13kW) czy jednak zostać przy GS (bo niby znana mi konstrukcja i tu np. "zafascynował" mnie, a i moc odpowiednia, Via*drus Her*cu*les U22). Naturalnie mam zamiar palić kamiennym (tylko lżejszym niż ostatnio). Co byście sugerowali?

Czy nie lepiej zainwestować w bufor ciepła? Mam podobne zapotrzebowanie na ciepło i ciągłość palenia w DS opłaca się tylko poniżej -5° inaczej jest za gorąco. Przy wymiarach rusztu 12x19cm.

Myjk
21-03-2014, 14:51
Nie mam miejsca na bufor. :(

grabpa58
21-03-2014, 15:26
- ->Myjk


Proponuje wziąć pod uwagę kocioł ksgw-Zgoda 11kW.
Potrzebne są kosmetyczne usprawnienia.
Możesz poczytać na:





[URL="http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16553-umiejętnysposób%C3%B3b-palenia/page-4]

ronuch
21-03-2014, 16:36
A jaki duży musiałby być bufor do pieca 31KW?

tomaszzakopane
22-03-2014, 00:14
Wiec tak dołożyłem szamotek 5 na tylną scianke i 3 na 1 boczną i 6 kg węgla paliło się około 5 -6 godzin nagrzewając bojler 300 l do 65 - 70 st.

Czy to dobrze czy zle ? Piec ogniwo 17kw wymiennik galmet 1 wezownica 300l

Dlaczego ciągle zostają mi niespalone kawałki węgla ? czy to wina rusztu wodnego?

I co dzieje się z kolegą last Rico już długo nic nie pisał mam nadzieje że nic złego

meping
23-03-2014, 09:48
A jaki duży musiałby być bufor do pieca 31KW?


Bufor dobiera się raczej do wielkości domu, tak aby starczył na X godzin, zaś kocioł dobiera się do bufora tak, aby w odpowiednim czasie mógł go naładować.

ronuch
23-03-2014, 11:17
A nie powinno się go tak dobierać żeby był w stanie przejąć energie z całego załadunku pieca?

QIM
23-03-2014, 18:18
Dla Ciebie na chwilę obecną - tak jak piszesz. Jest kilka tematów o buforach, są tam specjaliści. Warto tam zapytać.

pawel_i
24-03-2014, 16:41
Dobór bufora:
50-75l na kazdy 1kW mocy kotła. To jest takie minimum. Ja mam ok 100l / 1kW.
Ja mam na 20 kW 3x750l i jestem zadowolony.
Jeden pełny kocioł ładuje mi bufor do 65stC.

potle
24-03-2014, 19:32
no i w mojej okolicy są górnopalacze, którzy nie wstydzą się mówić o tym głośno, ale jak to zwykle bywa są przeciwnicy ze swoimi teoriami, polecam poczytać komentarze : http://www.rybnik.com.pl/video,eko-serwis-wydanie-29,vid5-22-1123.html

Juzef
24-03-2014, 23:16
Wielki szacun dla tego gościa :) Tak niewielu chce się wyleźć z własnej kotłowni, a co dopiero przed kamerę...

W/w przeciwnik natomiast okazuje się nie być do końca przeciwnikiem. W miarę sensowne rzeczy mówi, ale miejscami chyba miesza. Zresztą znamy różne zarzuty względem palenia od góry od pierwszych stron tego wątku. Żeby sprawdzić, jak sprawa ma się w rzeczywistości, trzeba by mieć wyniki badań emisji spalin z górniaka rozpalanego od góry i od dołu. Pytałem o to na Politechnice Śląskiej i mieli gdzieś to mieć, ale coś nie bardzo znaleźli.
Można by coś spróbować samemu pomierzyć chociaż z grubsza, zaopatrzywszy się w analizator spalin, ale takie w sumie amatorskie pomiary będą co najwyżej poglądowe. Ale na lepsze chyba nie ma co liczyć.

Dorecki
25-03-2014, 15:02
Witam.
Koledzy i mam pierwszą porażkę...
Mój najbliższy sąsiad do niedawna palił miałem w kotle miałowym jak Bozia przykazała.
Ale od pewnego czasu przeszedł na węgiel /orzech/ i zaczął palić w sposób tradycyjny dla węgla.
Ponieważ b.często dym jak z lokomotywy leciał prosto w mój domek , wziąłem 1/2 i poszedłem pogadać.....
dowiedziałem się ,że jak wsypie ok 10 kg /a wchodzi ze 40/ węgla - spala się to w 5 do 6 godzin, ale w tym momencie jego syn mówi: ojciec nie pier... 2 może 3...
aby powrócił do spalania tegoż swojego węgla tak jak miałem...czyli w "nasz" sposób.
Wyłożyłem kocioł cegiełkami szamot. dla zmniejszenia komory /jest przecież ciepło na dworze/ zasyp powstał ok 8 kg. prowizorycznie zrobiłem kierownicę
i dawaj.. Zasyp pracował 8 godzin, w zasadzie zero dymu, tylko jakiś ślad, że coś sie dzieje.
Byłem zadowolony,że mam trochę więcej świezego powietrza.
I tak trwało cały tydzień.
I nagle widze znowu dym z komina na całą okolicę, myślę : sąsiad wpadł do kotła/albo teściowa/.
A tu niespodzianka- zaczął znowu palić od dołu. wziąłem więc znowu 1/2 i letę sprawdzić co i jak.
I nic. Stwierdził, że pali sie za długo, w chacie jest przez to za ciepło, on nie jest przyzwyczajony do takich wyższych temperatur w domu.
Więc mówię ,że to jest przecież do regulacji : chociażby wsypać ze 3 może 4 kg węgla.
Ale już na koniec 1/2 stwierdził, że NIE. wraca do swojego spalania od dołu i koniec.
Jest niereformowalny ? ew. ile jeszcze trzeba wypić 1/2 aby go przekonać?
Nie umiem, a chciałem tak dobrze, po sąsiedzku ...co zrobić? /nawalić mu? / po pijaku?/.. poniosłem totalną klęskę, jestem zrozpaczony.
Pozdro.

paswal
25-03-2014, 18:19
No cześć.
Ja na ten przykład poliłem jak smród 30 lat od dołu. Od 3 miesięcy palę od góry i żadna siła mnie nie zmusi do starych nawyków.Mam czyściej,jdę do kotła raz na dobę, temp na kotle stała i mam święty spokój. Starsi też są reformowalni i obyło się bez sąsiedzkiego 1/2 literka :)

dex001
25-03-2014, 18:20
Nie nauczysz BURAKA palić eko .Słomę niech sobie z butów wyciągnie:mad:
Mój BURAK pali workami po nawozie i plastikiem:sick:

paswal
25-03-2014, 18:23
A co myślicie na połączenie kotła i bufora CWU z buforem solarów?:confused:

QIM
26-03-2014, 20:53
forum.muratordom.pl/showthread.php?74235-Jak-quot-to-quot-si%C4%99-robi-czyli-bufor-ciep%C5%82a

potle
27-03-2014, 06:48
a co Wy na to ? http://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,rybniczanin-przekonuje-ze-rowniez-w-starych-kotlach-mozna-palic-ekologicznie-co-na-to-eksperci-,wia5-3266-23311.html

Jozi
27-03-2014, 08:40
Koledzy a jak radzicie sobie teraz w okresie przejściowym, gdzie przeważają temperatury dodatnie na zewnątrz?
Czy dajecie mniej węgla, zredukowaliście powierzchnie rusztu, zmniejszyliście moc kotłów ?
Chodzi mi o GS.

Ordy bardzo prosto, poznaję zapotrzebowanie domu na energię.Waga elektroniczna i tak na "oko"3-4kg węgla, na to kilka listewek bukowych, palenie na 55stopnii przez powiedzmy 3-5 godzin.Woda ciepła w wymienniku i energia zgromadzona w ścianach.Teraz po modernizacji nie mam szybkiego wychładzania ścian i stropu więc się śmieję z potrzeby utrzymywania stałopalnosci.Problemu nie mam, że muszę dusić opał na niskich temperaturach.

meping
27-03-2014, 19:16
Nie nauczysz BURAKA palić eko .Słomę niech sobie z butów wyciągnie:mad:
Mój BURAK pali workami po nawozie i plastikiem:sick:


Na palenie workami po nawozie i plastikiem to straż miejska / gminna... :-/

surgi22
27-03-2014, 21:48
Żebyś się nie zdziwił .

zbyszekr114
28-03-2014, 21:59
Mam pytanie czy mogę zastosować w moim kotle DS dwie rurki obok klapy zasypu np.10mm powietrza wtórnego ,zaznaczone na foto .Gdy miarkownik boleckiego jest przymknięty 2mm PW podane poprzez rurki dopalały by gazy zebrane w kotle i czystszy zasyp ,palę drzewem ,robiłem wstępne próby i pomału ciągnie gdy uchylę klapę zasypu na 4 mm .Czy to jest dobry pomysł ? Już wywierciłem Q10 otwór z dwóch stron ,jak na razie jest dobrze ciągnie powietrze do komory zasypowej tylko jak otworze drzwiczki od popielnika to wyrzuca dymek poprzez otwór ale to szczegół ,dodatkowo oprócz palnika z szamotki wyłożyłem ruszta wodne szamotką .Otwory wywierciłem w tym miejscu ; http://images63.fotosik.pl/818/b543ffb118351e88med.jpg (http://www.fotosik.pl)

klaudiusz_x
29-03-2014, 11:24
no i w mojej okolicy są górnopalacze, którzy nie wstydzą się mówić o tym głośno, ale jak to zwykle bywa są przeciwnicy ze swoimi teoriami, polecam poczytać komentarze : http://www.rybnik.com.pl/video,eko-serwis-wydanie-29,vid5-22-1123.html

Słuchać takich :(
Lepiej ostro truć, ciekawe kogo stać na zmianę kotła?

klaudiusz_x
29-03-2014, 11:45
Ja tak myślę nad szamotowaniem kotła, ale powoli dorastam do myśli aby go jednak wymienić na przyszły sezon (pal licho terakotę, położy się nową). Z ostatniego palenia wynika, że potrzeba mi około 10 kW -- oglądam sobie właśnie ranking kotłów na czysteogrzewanie.pl -- i zastanawiam się czy lepiej brać DSa (ze względu na ciągłość palenia i tu np. Dakon DOR, choć dopiero od 13kW) czy jednak zostać przy GS (bo niby znana mi konstrukcja i tu np. "zafascynował" mnie, a i moc odpowiednia, Via*drus Her*cu*les U22). Naturalnie mam zamiar palić kamiennym (tylko lżejszym niż ostatnio). Co byście sugerowali?
Palę w takim wynalazku jak u22. Nie ma pierwszego górnego wymiennika, kocioł około 27kW, bardzo krótki wymiennik.
Przejdź się do salonu z kotłami, zobaczysz. Ten najmniejszy, to albo ma jeden mały wymiennik na górze (z 15cm) albo nie ma w ogóle górnego. Nie wiem. Sprawdź.
Wydaje mi się, że chyba byłby lepszy większy z wyłożonym szamotem z tyłu albo jednego boku.

zbyszekr114
30-03-2014, 15:46
Mam pytanie jaki kocioł GS polecacie tak żeby jak najmniej przerabiać ? Dziękuję

Jozi
31-03-2014, 14:41
Mam pytanie jaki kocioł GS polecacie tak żeby jak najmniej przerabiać ? Dziękuję
Jak dla mnie to tylko camino.Dołożyć tylko kierownicę i palisz, reszta jest.

Kanarek66
01-04-2014, 02:17
Witam. Proszę przeczytajcie http://czysteogrzewanie.pl/blog/. W pierwszym momencie oniemiałem dopiero póżniej skojarzyłem dzisiejszą datę. Juzef masz u mnie dużego plusa , przeniosłeś mnie w inny wymiar. Pozdrawiam.

tofek
01-04-2014, 13:38
Witam serdecznie,
posiadam piec produkcji rzemieślniczej klasyczny o komorze paleniskowej szer. 25cm, gł. 35cm, wys. 35cm.
Ogrzewam dom o powierzchni ok. 220m2. Moc kotła nie jest mi znana jedyny parametr jaki udało mi się ustalić to 3m - chyba powierzchni grzewczej. Proszę o jakieś informację czy mój kocioł ma prawidłowe wymiary do powierzchni ogrzewanej, czy należy zmniejszyć ja, jeśli tak to ile cm i którą ściankę obmurować najlepiej.

Myjk
01-04-2014, 14:06
Kanarek, ja się wkliknąłem w podany przez Ciebie link z samego rana, jeszcze zaspany, i się dałem zrobić w jajo! ;D

tofek, chociaż napisz jaką masz instalację CO, jakie ocieplenie domu, i jak się pali teraz (ile i jakiego węgla schodzi). Na pierwszy rzut oka to niby masz odpowiednie palenisko. Pytanie jeszcze co to za piec.

tofek
01-04-2014, 17:44
Kanarek, ja się wkliknąłem w podany przez Ciebie link z samego rana, jeszcze zaspany, i się dałem zrobić w jajo! ;D

tofek, chociaż napisz jaką masz instalację CO, jakie ocieplenie domu, i jak się pali teraz (ile i jakiego węgla schodzi). Na pierwszy rzut oka to niby masz odpowiednie palenisko. Pytanie jeszcze co to za piec.

Instalacja starego typu grube rury i żeliwne grzejniki z pompką C.O., brak ocieplenia, sciany z cegły dziurawki podwójnej z kanałem w środku (mur 50cm). Pale od góry węglem z rosyjskich kopalń kal. 24Mj, spalam 20kg przez 8h przy temp. zew. poniżej zera. Piec z łamanym wylotem spalin z 2 wyczystkami od góry pieca.

Myjk
01-04-2014, 19:12
Wg mej skromnie doświadczonej osoby nie masz ani przewymiarowanego pieca, ani nie spalasz dużo w takich warunkach. Pozostaje jedynie pytanie, czy spalasz czysto i ekonomicznie, tj. czy z komina dymi, czy piec i komin zarasta sadzą/smołą.

tofek
01-04-2014, 20:11
Wg mej skromnie doświadczonej osoby nie masz ani przewymiarowanego pieca, ani nie spalasz dużo w takich warunkach. Pozostaje jedynie pytanie, czy spalasz czysto i ekonomicznie, tj. czy z komina dymi, czy piec i komin zarasta sadzą/smołą.
Tak jak u wszystkich którzy pokazują materiał wideo swoich kominów, piec mam czysty zero sadzy i suchy staram się palić w zakresie temp. od 55 do 65 czasmi 70 jak duże mrozy. Komina nigdy nie czyściłem z sadzy ale jak czyszcze wyczystkę w kominie to widze światło, więc chyba jest czysty. Pale węglem rosyjskim sprowadznym przez firmę Energo (mają skład węgla w mojej miejscowości).

Myjk
02-04-2014, 07:50
W takim razie nie pozostaje nic innego jak palić i się cieszyć. :) Komin jednak przydałoby się wyczyścić choć raz w sezonie.

tofek
02-04-2014, 12:01
W takim razie nie pozostaje nic innego jak palić i się cieszyć. :) Komin jednak przydałoby się wyczyścić choć raz w sezonie.
Ostatnio nurtuje mnie inny problem, kociłek ma już 20 lat i tak się zastanawiam ile jeszcze wytrzyma.

kamilklimczuk
03-04-2014, 13:15
Pomocy;

Czytam forum dłuższy czas mam per-eko ksw 12 bez dmuchawy z miarkownikiem i kpw (od niedawna) palę tylko twardym drewnem nie do końca suchym z racji nie możności dwuletniego jego sezonowania, kocioł jest osmolony, ale nie tak jak kiedyś, ale dalej tworzy sie smoła i sadza252677252678252679

Jeśli jest ktoś w stanie mi pomóc proszę o kontakt [email protected] bądź 663-775-063

Mam wkład kwasiaka owal nie duży przekrój, i ciągle mi zarasta sadzą, chociaż teraz mam kpw od kilku dni dopiero

kamilklimczuk
03-04-2014, 13:20
Mój przekrój pieca to tak wygląda;
252680

QIM
03-04-2014, 14:53
Pomocy;

Czytam forum dłuższy czas mam per-eko ksw 12 bez dmuchawy z miarkownikiem i kpw (od niedawna) palę tylko twardym drewnem nie do końca suchym z racji nie możności dwuletniego jego sezonowania, kocioł jest osmolony, ale nie tak jak kiedyś, ale dalej tworzy sie smoła i sadza252677252678252679

Jeśli jest ktoś w stanie mi pomóc proszę o kontakt [email protected] bądź 663-775-063

Mam wkład kwasiaka owal nie duży przekrój, i ciągle mi zarasta sadzą, chociaż teraz mam kpw od kilku dni dopiero

Tu o węglu piszą :) ale coś doradzę. Zajrzyj na: www.woodheat.org/top-down-steps.html

kamilklimczuk
03-04-2014, 15:38
Tu o węglu piszą :) ale coś doradzę. Zajrzyj na: www.woodheat.org/top-down-steps.html

Dzieki za info, patrzyłem wygląda na to że muszę całe palenisko wyłożyć szamotem?
a może na początek dać dwie cegły i zobaczyć różnice?
albo te cegły wsadzić nad paleniskiem gdzie są te zawirowacze spalin pomoże?
Mam dość co miesięcznego czyszczenia komina, skoro tu są tacy "naukowcy" proszę niech coś poradzą, z góry zaznaczam że mój piec to GS i do spalania drewna się nie nadaje, ale teraz to za późno, a że drewna mam dostatek za free to muszę jakoś to przepalić

Myjk
03-04-2014, 15:52
Z moich doświadczeń (przy samym tylko rozpalaniu) z drewnem wynika, że. Drewno powinno być ułożone jak najbardziej na ścisk tak aby ew. podawane PG wolniej penetrowało "zasyp". W końcu przy paleniu drewnem zdecydowanie więcej musi być PW niż PG a samo PW musi być rzucane wysoko nad zasyp i nie może być skierowane prosto w zasyp tylko rozpraszane nad nim. U Ciebie z tego co widzę jest najgorzej jak może być, mianowicie masz napchane paliwa pod kokardę, aż ponad KPW, co powoduje bardzo mocne podsycanie i tak dobrze palącego się drewna, w wyniku czego osiągasz w palenisku kosmiczne temperatury i ogromne gazowanie całego "zasypu". Takiej ilości gazów nie sposób spalić, stąd komin podczas palenia i piec wyglądają jak wyglądają. Musisz znaleźć sposób na lepsze upchanie drewna, dostosować ilości powietrza. Jednym słowem, spalać mniej w jednym rzucie i wolniej.

kamilklimczuk
03-04-2014, 16:22
ok, dzięki

więc zrobię tak że tą kierownice odetnę, wtedy PW będzie wyżej sięgało i nie będzie kierowane na dół, albo spróbuje odkręcić te śruby z kierownicą i przełożyć wyżej, ażeby KPW była skierowana w górę, jutro dodam fotki,
Forumowicze ja muszę dojść do ładu z tym piecem i spalać to drewno, więc znajdźmy jakieś rozwiązanie żeby ten mój wkład tak się nie zapychał

kamilklimczuk
03-04-2014, 16:24
Jeszcze jedna myśl jakby PW dać przez górne drzwiczki do czyszczenia pieca tam gdzie są te zawirowacze spalin?

QIM
03-04-2014, 16:42
Jak najbardziej, możesz. Ale rura podająca PW na zewnątrz kotła musi mieć przedłużenie w dół - względy bezpieczeństwa.

Mi w poprzednim poście najbardziej chodziło o sposób rozpalania - od góry :) . Zdjęcia z linku przedstawiają kominek. Gdybyś jednak spróbował zamontować szamotowy "dopalacz" (kiedyś wrzuciłem na to forum szkic pieca na drewno, jak masz chęć, to poszukasz w moich postach), myślę, że poprawa będzie. Z Twoich, kamilklimczuk, zdjęć wynikało, że kocioł naładowany jest pod wymiennik (aby zwiększyć stałopalność?) co nie sprzyja właściwemu spalaniu i odbiorowi ciepła (płomień w wymienniku); drewno nie lubi duszenia powietrza - stąd smoła. Ładuj więc mniej a spalisz czyściej.

janjan62
03-04-2014, 17:02
Czy to drewno w kotle nie jest palone przypadkiem od dołu? ,pytam bo nie doczytałem się w jaki sposób go spalasz.

AMI***
03-04-2014, 17:19
A jest taka ciekawa strona: http://czysteogrzewanie.pl

kamilklimczuk
03-04-2014, 17:22
słuchajcie palenie od góry odpada przy paleniu drewnem, gdyż muszę co 2 godziny podkładać a nie będę żaru wyciągał co chwilkę, pomóżcie mi w moim piecu per-eko ksw 12 z miarkownikiem dopalić gazy z drzewa, jakiś szamocik zmajstrować?
Czyste ogrzewanie czytałem dobra stronka

QIM
03-04-2014, 17:32
Zakładasz co 2h kocioł do pełna? To raczej szybko to drewno zutylizujesz.. Próbowałeś już łagodnie rozpalić od góry?

......

Widziałeś mój poprzedni post?

grabpa58
03-04-2014, 18:08
słuchajcie palenie od góry odpada przy paleniu drewnem, gdyż muszę co 2 godziny podkładać a nie będę żaru wyciągał co chwilkę, pomóżcie mi w moim piecu per-eko ksw 12 z miarkownikiem dopalić gazy z drzewa, jakiś szamocik zmajstrować?
Czyste ogrzewanie czytałem dobra stronka

Kamil

A nie prościej,wymurować ściankę z 6 cegły szamotowej,szamotowy palnik,PW z popielnika i przerobić na DS?
Będziesz dokładał drewno co 4h(być może rzadziej,to zależy jak pojemna jest komora zasypowa)
Na pewno będziesz spalał czyściej i ekonomicznie.
Pozdrawiam:)

grabpa58
03-04-2014, 18:20
252700

sorry,moje "rysunki"powalają:lol2:

kamilklimczuk
04-04-2014, 13:06
Dzięki za wszystkie odpowiedzi, co do przerobienia to odpada ta ścianka pionowa szamotowa, dół jak najbardziej mogę wyłożyć szamotem, może na początek tak na sucho i troszkę boki podciągnąć i w tym szamocie napalić? Myślicie że to coś pomoże, gazy będą lepiej dopalone? Nie obniży mi to sprawności kotła, ponieważ zmniejszy się odbiór ciepła a cegła szamotka tak szybko jak blacha się nie studzi, to dziś po pracy może bym tak zrobił z tym piecem jak jest sens, Ścianka pionowa odpada jako DS z racji drewna które mam już pocięte na długość pieca, a tak pionowo bym musiał wrzucać

QIM
04-04-2014, 14:28
A zajrzyj tu: forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page746&p=6307708#post6307708

grabpa58
04-04-2014, 14:42
- ->Kamil

Dołożenie szamotu na dół kotła i palenie od dołu nic nie pomoże,smoła,syf i realne zagrożenie pożaru komina!
Albo palenie od góry,tak jak kol. QIM sugerował albo przeróbka na DS,innego sensownego rozwiązania do spalania drewna nie widzę.
Drewno zawsze można pociąć inaczej(np.1x na tydzień palenia)ale za to palić czysto i ekonomicznie.
To Ty podejmiesz ostateczną decyzję.
Pozdrawiam.

kamilklimczuk
04-04-2014, 14:49
Hmmm, chodzi o to że jest tam cegła szamotowa z otworami która dopala gazy?

QIM
04-04-2014, 15:15
Wklejam wypowiedź kolegi, który podobne rozwiązanie stosuje w swoim kotle. Dodam, że opis dotyczy węgla.

"dokładnie w podobny sposób mam zrobiony u siebie.
kocioł mam podzielony na dwie komory ,wszystkie w szamocie
1.komora załadunkowa
2.komora dopalająca
ujście spalin z 1 komory ma 5cm/20cm które wpadają w 3 tzw. mniejsze komory
aby spaliny dostały większą dawkę PW (bardziej zacisnęły) i dalej wylatują do wymienników.

Efekt jest taki że nawet sosna rozpałkowa spala się bez dymnie a ogień ma jasno żółty
płomień który bije po oczach jak flesz nie idzie długo na to patrzeć.
W początkowej fazie odgazowania pali się jak w DS później palenie jest dużo spokojniejsze i w tej początkowej fazie kocioł pracuję na samym PW ,sterownik nie otwiera PG.
W dalszym etapie odgazowania kocioł posiłkuję się PG i tak do końca palenia.

Także idzie zrobić coś takiego jak ala palnik z tym że on sprawdza się w 1 fazie poczatkowego odgazowania 2-3godz później to już spokojne palenie ,ale mamy efekt palenia bez dymnego od samego rozpalenia."

QIM
04-04-2014, 15:18
Hmmm, chodzi o to że jest tam cegła szamotowa z otworami która dopala gazy?

jest tam coś w rodzaju dyszy / zwężki, która poprawia mieszanie gazów z powietrzem. Widać też niezależne podawanie podgrzewanego powietrza wtórnego.

kamilklimczuk
04-04-2014, 15:36
Więc tak,
Nad 1 wymiennikiem a między drugim dam dociętą cegłę szamotową z licznymi otworami, zaraz za nią będzie podawane podgrzane PW i pięterko wyżej za KPW zrobię kolejną szamotkę z licznymi otworami... Hmmm tylko czy cug pociągnie takie zwężenie, jak to dziś zrobię podrzucę fotki

cysiokysio
04-04-2014, 16:16
póki bedziesz palił od dołu to to przewężenie nic nie da.
Do dopalania gazów oprócz powietrza wtórnego potrzebna jest także b. wysoka temperatura ktorej jak podpalasz od dołu poprostu w tym miejscu nie ma.

Moja rada to :
Potnij drzewo na pół, przerób kocioł na dolniaka (tak jak pokazał grapa) a drewna starczy ci na dwa razy dłużej.

kamilklimczuk
04-04-2014, 16:45
ta przeróbka na DS sprawdzi się nawet przy niecałkowicie suchym drewnie?

grabpa58
04-04-2014, 17:34
ta przeróbka na DS sprawdzi się nawet przy niecałkowicie suchym drewnie?


Moim zdaniem sprawdzi się lepiej niż w GS.
Kup na Alledrogo termometr z sondą do400*i jak będziesz utrzymywał temp.spalin 150-180* wszystko będzie OK.
Wymiary otworu dyszy palnika 18x9,które podałem są orientacyjne,wszystko zależy jakie masz zapotrzebowanie na moc.
Łatwo zmniejszyć dokładając symetrycznie 2 kawałki szamotu np.na 12x9.
Otwory PW możesz zrobić mniejsze na początek 2x2cm.
Pamiętaj,do spalania drewna potrzebny jest stały dopływ powietrza,żeby nie kisić opału.
Jak miarkownik opuści klapkę,musisz zostawić 2mm szczelinę dla stałego dopływu PG i PW.
Ryzykujesz kilkanaście cegieł i swoja pracę.
Palić,obserwować,wyciągać wnioski i ew. coś poprawić.
Powodzenia.

Możesz posłużyć się sprawdzonym gotowcem (co prawda na węglu)kol. Dikij.Petia
str. 796 #15903
schemat i zdjęcie palnika z innego wątku.

kamilklimczuk
05-04-2014, 10:03
Witam ponownie,

więc sprawa ma się tak że wczoraj wyłożyłem tylną ściankę pieca do samego wymiennika szamotową cegła, efekt był taki że na drewnie ogień był czasami niebiesko różowy i kocioł mój smoluch zaczął siwieć a nie czarnieć jak zawsze, jeszcze kilka dni tak poeksperymentuje, i coś w końcu zrobię na stałe bo na razie to cegła na cegle na suchara.
Ale musze powiedzieć że przy drewnie jeszcze takiego płomienia nie widziałem chyba że po sadpalu, w pewnej chwili osiągnąłem przez parę minut to że z komina tylko gorące powietrze bezdymnie, muszę jeszcze dopracować
Teraz coś o zrobieniu palnika z szamotu, za małe mam palenisko aby dodatkowo jeszcze je zmniejszyć, więc muszę coś innego wy myśleć

zbyszekr114
06-04-2014, 14:28
Wszystko zależy od wielu czynników tem. palenia ,dopływu powietrza tak jak koledzy już powiedzieli PG i PW ,wielkości komory i kształtu komory zasypowej ,czym palisz np. sosna jest smolista a inne drzewo liściaste mniej .Dwu letnie drzewo już jest dobre do palenia ale wypalić smołe do końca jest to chyba nie możliwe .Jak dałem na jeden bok zasypu szamotkę w tym miejscu bardzo mała ilość smoły takze planuje obłożyć szamotką a raczej płytkami 1cm cały zasyp plus nawet popielnik i wtedy zobaczyć jakość spalania mam DS z palnikiem szamotowym i PW nad zasyp poziomo zawsze jest otwarty i klapka na PG zawsze uchylona gdy tepm .dojdzie do zadanej.66st.

miedziannik
06-04-2014, 22:17
Witam. Kamilklimczuk,masz identyczny kocioł jak ja, więc krótko powiem katastrofa.Moja rada: komora, a co najważniejsze ruszt zaślepić szamotem i palić od góry w miarę możliwości szczelnie ułożyć drewno, PP w minimalnych ilościach, główna regulacja to poprzez KPW praktycznie odwrotnie jak przy węglu bo to zupełnie inne spalanie.Ważne pozostawić szczelinę na miarkowniku żeby nie przerwać procesu spalania(usypianie kotła w jest tym przypadku niemożliwe)Pozdrawiam.

kamilklimczuk
07-04-2014, 09:31
Witam. Kamilklimczuk,masz identyczny kocioł jak ja, więc krótko powiem katastrofa.Moja rada: komora, a co najważniejsze ruszt zaślepić szamotem i palić od góry w miarę możliwości szczelnie ułożyć drewno, PP w minimalnych ilościach, główna regulacja to poprzez KPW praktycznie odwrotnie jak przy węglu bo to zupełnie inne spalanie.Ważne pozostawić szczelinę na miarkowniku żeby nie przerwać procesu spalania(usypianie kotła w jest tym przypadku niemożliwe)Pozdrawiam.

Kolego gdzie masz KPW ja na górze mam zamontowaną, tam gdzie zawirowacze spalin, cały tył wyłożyłem szamotem o grubości 32mm, i jest lepiej smoła znikła, dopala się tam na górze gdzie mam KPW widać tylko szarą sadzę bez smoły, więc płytka szamotowa na przewężeniu dopala sadzę253393

QIM
07-04-2014, 09:53
Ciekaw jestem, co by było gdyby to powietrze wtórne trafiało do samego ujścia komory zasypowej, bo tak naprawdę to miałem na myśli sugerując podawanie powietrza przez drzwi wyczystne. Tak jak pisałem wcześniej bezpieczniej byłoby gdyby zlot tego powietrza wtórnego był przedłużony w dół. W razie problemu z ciągiem teraz zadymisz kotłownię + niebezpieczeństwo zaczadzenia.

kamilklimczuk
07-04-2014, 11:59
Jasne, rozumiem. Tylko wszystko jest w fazie prób, testów. Docelowo dorobię do drzwiczek wyczystnych rurę, profil skierowaną pod kątem w dół. Mam jeszcze jedną myśl na razie ta KPW jest skierowana do dolnej części wymiennika pieca, a gdyby ją dać na górną półkę tam gdzie czopuch już łączy się z wkładem?
253417

QIM
07-04-2014, 13:52
Powietrze jest potrzebne tam, gdzie ma zachodzić spalanie. Chciałbyś spalać w czopuchu i kominie?

kamilklimczuk
07-04-2014, 16:30
No tak masz racje, więc kierownice dam do komory załadowczej pod wymiennik skierowaną ku górze i zobaczę jak to będzie

miedziannik
07-04-2014, 20:03
Witam.KPW mam tak jak ty na górze i ten profil co chcesz zrobić przez drzwiczki wyczystne też mam w postaci rury 6/4 na końcu wspawany nipel 1 cal i ponacinany z kilku stron w celu lepszego zawirowania,a zwężenie przez nipel dodaje prędkości.Funkcjonuje super dopóki masz ogień na górze zasypu,jak się obniży to raczej za bardzo wychładza niż dopala.Dlatego dokładam co jakiś czas(wiem że nieprawidłowo) ale pomimo to kanały(wymienniki) czyste.Muszę jednak zaznaczyć że mam bufor a średnia temp. na kotle 75 st. Przy obecnych temperaturach palę co 2 dni jakieś 4-5 h a temp. spalin 150-230 st. (zamontowałem zwykły termometr do 300 st. do pieczenia mięsa i.t.p. z długą sondą za jakieś 18 zł.).Pozdrawiam.

zbyszekr114
07-04-2014, 21:25
Panowie jak taki piec zmodyfikować jest to GS znajomego dmuchawa zamontowana ,palone drewnem suchym liściastym ,czy można w tym piecu dać szamot po bokach ,oczywiście miarkownik ,dmuchawę wyrzucić i czy dać PW w drzwiczki załadunkowe ? Piec jest za duży 18kw ,powinien być 10kw

miedziannik
07-04-2014, 21:54
Po bokach z tyłu i koniecznie ruszt,ale zostaw po bokach 1-2 cm. szparę na PP(tą szparą zgarniasz również popiół po wypaleniu).Jeśli masz dmuchawę na dole z boku można użyć klapki do regulacji PP,w drzwiczkach zasypowych dorobić KPW.Miarkownik do palenia drewnem właściwie niepotrzebny,wystarczy min. uchylenie klapki z dmuchawy lub dorobić jakąś zasuwę w drzwiczkach popielnikowych,a jeśli miarkownik to nie może szczelnie zamykać bo kopcenie i smoła na 100%.

zbyszekr114
07-04-2014, 22:01
Ale KPW nad zasyp ,czy wystarczy otwory w drzwiczkach?

piotrkaw
07-04-2014, 22:08
Panowie jak taki piec zmodyfikować jest to GS znajomego dmuchawa zamontowana ,palone drewnem suchym liściastym ,czy można w tym piecu dać szamot po bokach ,oczywiście miarkownik ,dmuchawę wyrzucić i czy dać PW w drzwiczki załadunkowe ? Piec jest za duży 18kw ,powinien być 10kw

Witam.Mam poobny piec.Czerwone po lewej to przycieta blacha ustawiona pod katem ok60st.Dzieki niej spaliny nie omijaja pierwszego wymiennika.

miedziannik
07-04-2014, 22:39
Zbyszek KPW nad zasyp z możliwością regulacji u mnie zrobiłem zasuwę z resztek profila ościeżnicowego 50 mm. do rigipsu a zasuwa to płaskownik 40 mm.na szynie prowadzącej z kątownika 10 mm.Praktycznie materiał nic nie kosztował tylko trochę roboty,ale można też coś innego wymyśleć,lub kupić coś gotowego.Jeśli masz otwory może wystarczą trzeba wypróbować ale KPW przyspieszy wlot powietrza i to tam gdzie powinno iść inaczej część ucieknie(i wychłodzi) w komin.Paląc drewnem nie można dopuścić do uśpienia kotła jak i palenia bezpośrednio na ruszcie to nie węgiel.Połóż tylko szamot na ruszcie a zobaczysz jak długo i spokojnie będzie się palić. Piotrkaw to t.z.w. deflektor mądra rzecz ale nie można przesadzić z wymiarami.

zbyszekr114
07-04-2014, 22:40
Będę działał .Choć bedzie ciężko bo ten kolega który ma piec jechał na tem. 40 st. całą zimę i miał ciepło ,sam nie wierzyłem ,komin ma z jakiegoś betonu lany za gierka jak na razie wszystko w porządku ale do kiedy .Moim zdaniem powinien ,,ocieplić'' szamotem i dać 60st co najmniej .dzięki

QIM
07-04-2014, 23:07
Radzę nie łączyć dmuchawy i otworów do powietrza wtórnego w jednym kotle. W razie braku/zaniku ciągu komina zadymienie kotłowni /czad!! Było już tyle razy o tym, że tak jest niebezpiecznie!!!

piotrkaw
07-04-2014, 23:18
2,5 do 6 cm i trzyma temp. ok 50 st.Zalezy jaki minus na zewnatrz..Po srodku blachy jest jajcowaty otwor.Taka juz byla.Piec cieply ,wylot do komina ok60st.mierzony termometrem docisnietym do czopucha. Piec 50 -czopuch -ok 60-70st.Troche dupiaty wegiel mam ale spalilem tej "zimy"1800 kg.W domu ok20 st. Nie ocieplony pustak z lat 70.Boki komory wylozone swzamotemna wys. ok 15 cm. i tyl 2 cegly z OBI 1,5 cm pionowo.AAAA i dodatkowy ruszt na wodnym dzwigniety ok 4 cm.Łatwiej przerusztowac.

miedziannik
08-04-2014, 19:10
Zbyszek, komin najlepiej ocieplić węłną mineralną. QIM masz całkowitą rację albo miarkownik albo dmuchawa. Piotrkaw zamontuj termometr który opisałem a zobaczysz jakie są różnice powiem krótko ogromne,a nie kosztuje wiele jedynie trzeba wywiercić w górze czopucha dziurkę 3 albo 4 mm. już nie pamiętam dokładnie.Przedtem mierzyłem laserem czopuch i może on mieć 60 st. a spaliny np. 100 a mogą też mieć 180 (np. przy rozpalaniu),więc mierzenie temp. z zewnątrz czopucha nie jest miarodajne.Palenie drewnem ma jedną wielką zaletę nie trzeba i nie należy przerusztować podczas palenia.

zbyszekr114
08-04-2014, 19:34
Kolego miedziannik Jak później zatykasz tę ową dziurkę w czopuchu ?

miedziannik
08-04-2014, 20:22
Kolego Zbyszek,wiercisz dziurę na wymiar co do milimetra a jak ci tych parę setnych(milimetra) przeszkadza to w koło silikon wysokotemperaturowy.

zbyszekr114
08-04-2014, 21:10
Czyli termometr cały czas jest w czopuchu ? Możesz podać jakiś ,chciałem kupić

miedziannik
08-04-2014, 21:30
Tak w czopuchu jak najwyżej.Na allegro termometr z sondą do 300 st. nierdzewny,ale palę tylko drewnem być może na węglu szybko go siarka zeżre,mój mam już 2 lata i nic.

yareka
08-04-2014, 22:06
http://www.despol.pl/f/img/1/00681/main.jpg

Taki ;) U mnie już chyba 3 rok siedzi zarósł i nie można go wyciągnąć ;)

miedziannik
08-04-2014, 22:20
Yareka mój mogę wyciągnać w każdej chwili.Dla mnie jest to jedyny instrument na który zwracam uwagę,reszta jest mniej ważna ze względu na bufor.

zbyszekr114
09-04-2014, 19:55
Tak w czopuchu jak najwyżej.Na allegro termometr z sondą do 300 st. nierdzewny,ale palę tylko drewnem być może na węglu szybko go siarka zeżre,mój mam już 2 lata i nic. Kolego co masz na myśli mówiąc jak najwyżej tak;

miedziannik
09-04-2014, 20:29
Tak jest kolego Zbyszek u mnie czopuch prostokątny to jakieś 10 mm. od górnej krawędzi,wiadomo że tam idą najgorętsze spaliny.

zbyszekr114
09-04-2014, 21:07
Tak jest kolego Zbyszek u mnie czopuch prostokątny to jakieś 10 mm. od górnej krawędzi,wiadomo że tam idą najgorętsze spaliny.
Dzięki ,jeszcze jedno jaka jest bezpieczna tem.na czopuchu i jaka tem. powinna być min dla ,,zdrowotności '' komina ? Ja mam przeważnie 66st. na sterowniku. Dziękuję

miedziannik
09-04-2014, 22:10
Na sterowniku znaczy temp.wody w kotle?Czy super sterownik z lambdą i pokazuje temp. spalin? bo jedno nie ma nic do drugiego.Ja palę tak aby utrzymać min. 150 st. na termometrze w czopuchu,a temp. wody w kotle średnia to 75 st.(od 65-85) w zależności kiedy pompa do bufora pracuje.

andrzej9923
14-04-2014, 19:05
Panowie,sezon grzewczy powoli sie konczy.Proponuje wiec w formie zabawy podawac koszty ogrzewania w tym sezonie.
U mnie ogrzewane ok 100mkw,plus piwnica ok50mkw,drugie pietro i poddasze nie ogrzewane,dom nieocieplony,temp w domu 20-22 st,w piwnicy ok 18st..Koszty to ok 1500zl.Bialystok
Proponuje podawac cene zakupu opalu bo wiadomo wegiel jest rozny a glownie chodzi o kase.

zbyszekr114
14-04-2014, 20:46
Dom ocieplony 10 cm styropianu, pierwsze piętro do 55m2 +woda ciepła 100 lit. w pokojach po 23 łazienka 26-27st. .Paliłem przeważnie sosną i olchą ok 9-10 m2 ,co do ceny nie piszę bo sam wyrabiałem w lesie .

miedziannik
14-04-2014, 22:08
Witam.Dokładnie nie powiem ale + - 30 mp.(metr przestrzenny) drobnicy opałowej drewno sosna,brzoza na dom 100 m 2 w tym również cwu.Koszty nie przekraczają 500 zł. ale drewno w samowyrobie,gałęziówka, kupa roboty właściwie nie można porównać do gotowego węgla no i trzeba na starcie mieć narzędzia za kilka tysięcy i własny transport oraz dużo miejsca na składowanie.Pozdrawiam.

jacbelfer
14-04-2014, 23:39
Dom 170 m2, nieocieplony. Spaliłem ok. 4,5 t. węgla. Taniego i lichego.
Ok. 3000 zł.

Tylko to porównanie nie ma sensu... Wyliczmy godzinę pracy w kotłowni na 10 zł i ci, co walą drewno już tak fajnie nie wyglądają:P


Koszty nie przekraczają 500 zł. ale drewno w samowyrobie,gałęziówka, kupa roboty właściwie nie można porównać do gotowego węgla no i trzeba na starcie mieć narzędzia za kilka tysięcy i własny transport oraz dużo miejsca na składowanie.

Czy to się opłaci ?...

QIM
14-04-2014, 23:50
Szanowni Forumowicze!
Takie licytacje nie mają przecież najmniejszego sensu. Najważniejsze jest by nam ciepło było i jak najtaniej się zimowało.
A kto ma taniej? Niech się o to przepychają ci, którzy promują mieszkanie w styropianowych kurnikach grzanych "bezobsługowo" i "bezkosztowo".

miedziannik
15-04-2014, 08:19
Mądrze prawicie QIM,traktować to należy z dystansem,ostatnie zdanie super Jackbelfer,zaiste masz rację,ale ja godzin nie liczę to trzeba lubić.

jacek37
15-04-2014, 20:59
A ja, porównam to z zeszłym sezonem grzewczym:

2012/2013 - dom 170m2, w połowie ocieplony - zużyłem przyczepę drewna i ponad 3 tony węgla.
2013/2014 - dom 170m2, w pełni ocieplony - zużyłem przyczepę drewna i 1345 kg węgla (kupuję workowany, więc łatwo wyliczyć, bo notowałem wszystkie zakupy opału):wiggle:

Kwotowo za 2013/2014:
1260,19zł (węgiel + worki) oraz 650zł drewno = 1910,19zł.
Nie liczę podpałki, rozpałki, gazu do zapalniczki, papieru i wódeczki wypitej podczas "rozmowy" z piecem:stirthepot:

PaulAdmin
15-04-2014, 21:26
Witam. Dawno mnie tu nie było, po ostatniej rozmowie o merytoryce i kwestionowaniu rozmów o spalaniu w kotłach zasypowych ale ze względu na dośc niezłą poprawę u mnie postanowiłem sie podzielić tym z zainteresowanymi osobami. Przypomne dane, kocioł miałowy SKAM 25kW jednorazowy zasyp 40 KG, 45 stopni na piecu, dmuchawa, sterownik płomyk, miał nie nawilżany, ogrzewa 140m2 średnio docieplonego domu.

Po kombinowaniu na tym co miałem udało mi się uzyskać stałopalność 36-38h na jednym zasypie przy temperaturach 0-5 max 10 stopni na zewnątrz. Byłem zadowolony bo stałopalność znacznie wzrosła i niektórzy sugerowali, że więcej z tego kotła nie wycisne. Jednak to forum trochę nakręciło mnie do dalszego działania i postanowiłem wymienić sterownik na bardziej zaawansowany, wybór padł na Protona PID bo głownie o PID mi chodziło. Sterownik znacznie inteligentniej steruje pracą dmuchawy niż ten bez modułu, dmuchwę da sięn ustawiać na naprawdę minimalne obroty i kręci sporo dłużej podczas palenia, ogólnie jest sporo więcej parametrów do ogarnięcia ale już przy pierwszej próbie na podobnych zewnętrznych temperaturach stałopalność wzrosła do 42h. Po kolejnym przestawieniu parametrów z niedowierzaniem obserwowałem jak wydłuża się czas palenia i finalnie osiągnąłem 48h czyli równe dwa dni palenia!.. nie zaglądania do kotłowni co finalnie oznacza prócz oszczędności pieniedzy i czasu wygodę wyrzucania popiołu dwa razy w tygodniu (po jednym wiadrze). Oczywiście to wszystko dzieje się przy temperaturach 0 i lekko powyżej ale na takich temperaturach akurat porównywałem wcześniejsze konfiguracje. Ktoś poruszył temat zużycia opału, w postaci miału poszło około 4 ton czyli 2000 PLN ale część zimy było palone na pierwotnych parametrach a podstawnie uważam, że na obecnych parametrach zużycie byłoby mniejsze, chyba że przyszła zima pogoni ostro, wtedy taka ilość pewnie też pójdzie. A jeśliby wg żartobliwej propozycji kolegi doliczyć czas spędzony w kotłowni to nie tylko palący drewnem gorzej wypadną.

Trochę się naczytałem jak nie samego kwestionowania rozmów na temat takich kotłów w tym temacie to o beznadziejności migającej lampki, pracującej dmuchawy, podłości opału jakim jest miał. Jest w tym trochę racji ale nie na takim poziomie na jakim jest to opisywane bo po tym przykładzie widać, że obsługa takiego zestawu może być w miarę czysta dla siebie i otoczenia no i oczywiście wygodna patrząc od strony obsługi. Sporo u siebie poprawiłem dzieki pobytowi na tym forum które jest kopalnią wiedzy na temat ekonomicznego spalania wegla kamiennego i mam nadzieje, że jak najwięcej osób tu trafi, może nie koniecznie tylko użytkownicy smieciuchów. Pozdrawiam wszystkich serdecznie...

andrzej9923
15-04-2014, 22:04
Dla mnie osobiscie w obecnych wiosennych warunkach przerabianie kotla i sprawdzanie stalopalnosci jest bez sensu.
Kolego to mam rozumiec ze obecnie spalasz przez 2 doby 40 kg mialu.Toz to jakis kosmos jest,spalasz niemalze 1 kg mialu na godz przy temp 5-10st.Proponuje odczekac do zimy i wtedy probowac,bo teraz to sie pali w domu dla suchego powietrza a nie dlatego ze jest zimno.
To ile spalasz przy -20st?


Dla lepszego wytlumaczenia o co mi chodzi,proponuje ci rozpalic latem przy +30 st te 40 kg mialu.Pewnie stalopalnosc mialbys ok tygodnia,ale co z tego jak cieplo nie jest wstanie byc odbierane.

PaulAdmin
15-04-2014, 23:11
Obecnie nie znaczy dzisiaj ale tak jak napisałem w temperaturach 0 - 5 stopni w porywie max 10 mam właśnie takie spalanie, niecały kilogram miału na godzinę a ostatnio osiągnąłem nawet 50h co daje 0,8/h, po uśrednieniu spalania na niskich i wyższych temperaturach powinno finalnie wyjść w sezonie około 1,1 kg/h ale faktycznie to przyszły sezon pokaże bo nie bedzie już żadnych regulacji. Nie zacząłem tego wszystkiego wiosną ale jak wynika z mojego wcześniejszego postu w trakcie zimy. Porównuje efekty modyfikacji parametrów akurat w takich temperaturach bo bardzo często "zimą" występują i jest po prostu przystępniej porównać różne parametry i stałopalność przy tej samej temperaturze bo jest takie samo zapotrzebowanie. Oczywiście jestem świadomy, że przy ostrych mrozach stałopalność proporcjonalnie zmaleje, wcześniej przy sporych mrozach wynosiła 24h, po wprowadzonych modyfikacjach liczę na ok 30-32h. Dodam, że kocioł ma wężownicę i podgrzewa wodę użytkową przez cały zimowy okres.

"Dla lepszego zrozumienia o co mi chodzi".. Samochód przy 50/h spala mi 6L/100, zabieram go na warsztat, reguluje co trzeba i przy kolejnej próbie 50/h spala mi 4L/100 wiec nie można tego co zostało zrobione podważać argumentem, że zobaczymy czy Ci tyle spali na autostradzie.

Jakbyś obejrzał zimową amplitudę temperatur to zauważyłbyś jak bardzo często temperatury utrzymują się zimą jedynie w okolicy -5 - 5 stopni a mrozy o których wspomniałeś to dwie, maksymalnie trzy fale ostrego kilkudniowego zimna. Są również długie okresy przejściowe gdzie temperatura oscyluje około 10 stopni więc jeśli grzeje się wtedy tylko dla "suchości powietrza" to gratuluje odporności.

Zabawny jest też fakt, że każda, dosłownie każda poprzednia zima "była ciepła" i tak się słyszy co roku zamiast pogodzić się z klimatem.

Swoją drogą ta wspomniana strona o czystym ogrzewaniu zawiera dobrze posegregowane tematycznie wątki i jest dość merytoryczna. Trochę jednak kojarzy mi się z pewnymi programami telewizyjnymi reklamującymi artykuły gospodarstwa domowego gdzie z jednej strony mamy szarość, nieczystość i dramat użytkownika urządzenia a po zakupie czy unowocześnieniu mamy same uśmiechnięte i sielankowe sytuacje, to trochę odpychające. Jednym razem sterownik jest migającym diodami pudełkiem a raz precyzyjnym regulatorem, raz dmuchawa wydmuchuje całe ciepło a raz precyzyjnie dozuje dawkę powietrza no i palenie w kotle miałowym częściej niż raz na dobę "urągające człowieczeństwu" podobne teksty brzmią trochę dyskredytująco..

paswal
17-04-2014, 21:06
Zgadzam się z poprzednikiem PA. Czy tu chodzi o ilość spalonego opału, czy o czyste spalanie? Jeżeli temp. w czopuchu jest w granicach 60 a z komina wydobywa się tylko niebieskawy dymik lub nic nie widać a na kotle jest 55 st. to znaczy, że atmosfery na wiosce nie podgrzewam. Nie dajmy się ogłupić. Jeżeli jest czyste i ekonomiczne spalanie to do kotła trzeba tyle opału wrzucić ile potrzebuję ja i moje dobre samopoczucie, i uchylone okno, i moja cała buda.
Jeżeli ktoś liczy każdy kilogram opału to niech się zamknie w termosie ale w termosie bez wietrzenia za długo nie po żyje. ;)
Wesołych i zdrowych, i pogodnych świąt życzę.:bye:

jacbelfer
17-04-2014, 22:59
Zgadzam się z tym co napisał paswal.:)
Myślę, że ewentualne porównywanie trzeba robić w ...maju. Napisać ile spaliłem na 1 m2 powierzchni (ocieplanie/nieocieplanej).
Zakładamy, że spalanie było ekologiczne- czyli nie kopciliśmy po okolicy oraz było ekonomicznie- czyli z komina nic (prawie nic) nie leciało.
Te obliczenia muszą być uśrednione. Choć i to bez sensu... Najlepiej trzeba by podawać ilość spalonych MJ energii na m2. Ale to też ciężko ogarnąć, bo składy węglowe podają kosmiczne wskaźniki.

Całe to palenie jest bez sensu.
Trzeba kupić kocioł z podajnikiem i palić drogim ekogroszkiem. Malutko roboty i kosztuje tyle samo co w naszych kotłach.

andrzej9923
18-04-2014, 06:43
Napisalem ze obecnie testowanie jest bez sensu poniewaz te testy nie sa miarodajne i nie odzwierciedlaja warunkow "bojowych" czyli zimy.
Obecnie sa inne warunki spalania:cug,cisnienie,bez wiatru,inna wilgotnosc.Jak testowac to w podobnych warunkach do wlasciwego palenia.

Ja obecnie spalam 25% wegla dziennie w porownaniu do spalania w temp zew -10,-15.Chaty nie mam ocieplonej wiec to raczej jest zasluga temp zew ktora jest troche juz zblizona do temp otoczenia.Nie pale non stop,bo mialbym w chacie saune[obecnie 23st]-troche za duzo jak dla mnie

PaulAdmin
18-04-2014, 10:32
Widzę, że się nie nie zrozumiemy mimo moich najszczerszych starań.. Jak wyniki nie są miarodajne jak porównuje cały czas przy tych samych warunkach. Twoim tropem mogę to przedstawić tak: Przy wyższej temperaturze spalanie jest X, temperatura spada, ciśnienie się zmienia, wilgotność się zmienia, cug i spalanie wzrosło do wartości Y, po zmianie parametrów przy wyższej temperaturze spalanie jest X temperatura spada, ciśnienie się zmienia, wilgotność się zmienia, cug i spalanie wzrosło do wartości Y. Oczywiście można brnąć dalej w ułamki ale to bez sensu bo dom mieszkalny to nie laboratorium i zawsze drobne czynniki będą się zmieniać. Ogólnym wyznacznikiem postępu będzie ilość spalonego węgla następnej zimy ale jak już napisałem pewnie "będzie cieplejsza" o tej ubiegłej jak zwykle więc i tym będzie można te wyniki podważać.

Zgadzam się, że porównywanie wśród forumowiczów może być trochę bezsensowne bo wtedy naprawdę wiele jest zmiennych ale porównywanie wyników na tym samym kotle, tym samym węglu i w bardzo podobnych warunkach pogodowych jest moim zdaniem miarodajne i odzwierciedla poczynione postępy.

Nie oszukujmy się, że przeważnie prócz czystości spalania wszystkim zależy na ekonomice i to są dwa najważniejsze czynniki. Gdyby najważniejsze było czyste spalanie a pieniądze za ogrzewanie nie grałoby znaczącej roli to wszyscy dawno przesiedliby się na gaz ziemny i zapomnieli jak wygląda kotłownia a jednak tak nie jest.. jak do tej pory.

Myślę, że tak naprawdę każdemu forumowiczowi chyba zależy na kompromisie pomiędzy ekologią, ekonomią a komfortem bo chyba nikt tu nie jest "eko ignorantem" albo "bogatym dupkiem" albo jeszcze "masochistą" żeby zrezygnować z jednego z tych trzech ważnych czynników. Kiedy mamy kompromis a te trzy czynniki ulegają znaczniej poprawie jest powód do zadowolenia i ogłoszenia jakiegoś tam sukcesu nie kosztem jednego z nich.

andrzej9923
18-04-2014, 22:30
A nie zastanawiales sie nad pewna kwestia.W obecnych warunkach pogodowych dom z dnia na dzien nagrzewa sie "naturalnie",tzn sam fakt ze sie nie wychladza powoduje ze z dnia na dzien domkowi potrzeba mniej kw do utrzymania temp wew.
Odwrotna sytuacja jest w zime,przy dlugotrwalych mrozach dom z dnia na dzien potrzebuje wiecej kw.

Moze dlatego masz coraz to lepsze wyniki.