PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 [70] 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

מרכבה
14-01-2015, 21:04
a Twój to jakiś tajny RS, to ciesze się że Ci działa ... teraz napiszesz książkę o budowie takiego pieca..
i nazwą Cię teoretykiem ..

dane z przed 5 min .. od rozpalenia 8h39min temp 41 .. łanie pali ...

QIM
14-01-2015, 23:07
Koledzy to mój kocioł,komora dopalająca+ wymiennik po miesiącu palenia drewnem tyko i wyłącznie, bez żadnej chemii,praktycznie czyścić nie ma co, ten nalot to popiół,pojęcie smoła w tym kotle nie istnieje.Kocioł prototyp, nie do kupienia=własna konstrukcja ;).

Super, tylko chodzi o "biały nalot" w kotle górnego spalania opalanym węglem jako świadectwo prawidłowego procesu spalania. Widzisz, nawet mój przykład z drewnem jest niezbyt na temat.

מרכבה
14-01-2015, 23:28
imo, poprawnością procesu jest jego długość.. z pustego przecież energii nie będzie.
ale jutro zobaczę czy biały nalot jest ..

apap5
14-01-2015, 23:47
Tajemniczy biały nalot

Moim zdaniem jest to popiół lotny na warstwie sadzy, czy innych niespalonych osadów na wymienniku. Nie spali się to do gołej blachy, bo woda za nią skutecznie chłodzi osad poniżej temperatury zapłonu. Stąd na czystym kotle pojawi się sadza/osad, a dopiero, gdy warstwa osiągnie odpowiednią grubość (pod względem izolacji od płaszcza wodnego), pojawia się na niej "dowód czystego spalania", oczywiście pod warunkami, które podałem wczoraj. czyli w fazie odgazowania węgla, podczas nieprzerwanego wypalania części lotnych. Tylko wtedy jest szansa na tak wysoką temperaturę gazów przepływających przez wymiennik. Skład chemiczny? Pewnie taki, jak popiół.
================
Składnikami popiołów są przede wszystkim tlenki: SiO2, Al2O3, Fe2O3, CaO, MgO, Na2O, K2O i TiO2. Popiół zawiera także śladowe ilości takich pierwiastków jak: Ba, Cu, Sr, Ni, Cr, Zn, Cd, Mo, V, Se, Pb, As i inne. Ze względu na wielkość udziału składników popiołu można wydzielić 4 grupy:
- składniki podstawowe (SiO2, Al2O3, Fe2O3, CaO),
- składniki uboczne (MgO, SO3, Na2O, K2O),
- składniki śladowe (TiO2, P2O5, Mn i inne)

ten biały nalot, to jest amorficzny dwutlenek krzemu. W fazie spalania węglowodorów zazwyczaj go nie widać, bo jest pokrywany czarną sadzą. W fazie spalania koksu czarna sadza jest wypalana i biały kolor zaczyna dominować. Można mieć ten biały nalot przez cały czas palenia, pod warunkiem 100% dopalania węglowodorów, lub kiedy kocioł pracuję na dużych obrotach i czarna sadza, która osiada na wymienniku, jest dopalana za rachunek wysokiej temperatury spalin. Jeszcze wariant, jak ten nalot jest grubszy, to nagrzewa się na tyle, że sadza spala się, nie osadzając się na nim, więc mamy ładny śnieżno-biały wymiennik i ograniczony odbiór ciepła ze spalin.....
Póki co, mamy dwa różne zdania jeśli chodzi o skład chemiczny "nalotu": 1. popiół lotny, 2. amorficzny dwutlenek krzemu. Wbrew pozorom różnica nie jest diametralna; amorficzny dwutlenek krzemu (SiO2) jest jednym z związków występujących w popiołach lotnych, więc moim zdaniem, przez konsensus można nasz dotychczas tajemniczy "biały nalot" nazwać mniej tajemniczo, pojęciem szerszym, jak najbardziej technicznym i fachowym, czyli popiołem lotnym. Chyba, że kol. Dikij.Petia się nie zgodzi i podeprze swoje twierdzenie, że to wyłącznie amorficzny dwutlenek krzemu jakimś wiarygodnym opracowaniem. No i oczywiście jakby ktoś pozostałych kolegów miał inne uzasadnione zdanie.
Teraz sprawa tych popiołów lotnych na wymienniku i ekonomii i czystości spalania. Zarówno kol. QIM jak i Dikij.Petia nie twierdzą, że pokrycie wymiennika popiołem lotnym jest jednoznaczną oznaką (dowodem) optymalnego - czystego i jednocześnie ekonomicznego spalania węgla. Krótko, - widoczny na wymienniku popiół lotny świadczy jedynie o spaleniu się (wypaleniu) części lub całości sadzy powstałej podczas procesu spalania paliwa stałego. Takie jest też moje skromne zdanie.
To byłoby chyba na tyle. Aha, kolego QIM, o długu pamiętam.

Jozi
15-01-2015, 06:54
:o Czytam, czytam i oczom przestaję wierzyć. W jaką stronę zmierza ten wątek. Koledzy, jest szansa że w tym lub następnym roku któryś z Was otworzy przewód doktorski :P. Na litość, wszak jak zacznie czytać jakiś świerzak to się po prostu załamie tymi Waszymi wywodami chemicznymi.
Całe szczęście, że coś pamiętam z chemii, bo wypadałoby popełnić samobójstwo z tępoty i braku wiedzy.
Może wyluzujcie trochę z tymi rozprawkami chemicznymi.

QIM
15-01-2015, 08:20
Jozi
Ja tam lubię dowiadywać się nowych rzeczy, a do wczoraj nie wiedziałem, z czego składa się popiół ;) Ile Twoim zdaniem można w koło o tym samym, a i tak znajdzie się taki, który nie przeczyta. Nie zauważyłeś, że od jakiegoś czasu pytania się powtarzają, a "świeżak" wykazuje się na ogół brakiem chęci czytania czegokolwiek a często postawą roszczeniową?
Nowy użytkownik ma stronę Juzefa, gdzie samą esencję wiedzy znajdzie, językiem łatwo strawnym opisaną.


U mnie ostatnio wychodzi, poważnie, fiołkowy! ;) Szkoda, że tak nie pachnie. :P To zaraz obok brązowawego baranka.
Mam prośbę.
Na tym białym zrób rysę, żeby było widać, co pod spodem. Masz dobry sprzęt foto, więc ładną fotkę możesz nam pokazać. Dzięki :)

Myjk
15-01-2015, 09:33
Nie zauważyłeś, że od jakiegoś czasu pytania się powtarzają, a "świeżak" wykazuje się na ogół brakiem chęci czytania czegokolwiek a często postawą roszczeniową?
Trzeba wziąć pod uwagę, że ludzie chcą ogrzewać dom a nie robić doktorat ze spalania w kotłach zasypowych spędzając wiele godzin na czytaniu i analizowaniu. I jeśli tu są, znaczy chcą palić czysto i ekonomicznie. Niech więc pytają, a kto będzie miał ochotę, odpisze. Zupełnie nie rozumiem skąd taka nagonka. Najważniejsze, żeby pisać na temat, a nie tylko przytykać. W końcu właśnie m.in. do dyskusji i pomocy jest to forum.


Mam prośbę.
Na tym białym zrób rysę, żeby było widać, co pod spodem. Masz dobry sprzęt foto, więc ładną fotkę możesz nam pokazać. Dzięki :)
Ostatnio nie mam białego nalotu. Jeśli był (na słabszym węglu tudzież przy niższych temperaturach na zewnątrz), o czym wspominałem niedawno, pod nim była warstewka ciemnej sadzy. Stąd pytałem czy to normalne, ze najpierw osad jest ciemny a potem się wybiela po fazie koksu, czy też od początku powinno być "biało".

QIM
15-01-2015, 10:28
Nie uważam, że "naganiam" ;) A co do "doktoryzowania się" - jeśli nie chce się poświęcić trochę czasu na czytanie, gdy poszukuje się informacji, to i tak z czystego grzania węglem nici, prawda?
Drugą rzeczą są nieuniknione czasem przeróbki kotła. To też wymaga wielu prób, cierpliwości, obserwacji i wyciągania wniosków.
Tak, jak kiedyś napisałem Ci na PW, że każdy kolejny 1% postępu to o 50% wiecej roboty ;)

apap5
15-01-2015, 10:56
:o Czytam, czytam i oczom przestaję wierzyć. W jaką stronę zmierza ten wątek. Koledzy, jest szansa że w tym lub następnym roku któryś z Was otworzy przewód doktorski :P. Na litość, wszak jak zacznie czytać jakiś świerzak to się po prostu załamie tymi Waszymi wywodami chemicznymi.
Przesadzasz. Załamie, to się nieco oblatany technicznie człowiek - niekoniecznie inżynier, który na technicznym forum, w 15. roku XXI wieku czyta i znajduje określenia rodem z "Opowieści z Narnii" na zdefiniowaną i przyjętą sto lat temu do powszechnego stosowania nomenklaturę. "Biały nalot" to może mieć pacjent na języku, ale lekarz to już musi ten nalot zmienić na grzyby czy bakterie. Podobnie z wieloma innymi, pojawiającymi się w wątku tysiąckrotnie pojęciami. IMO sztandarowym jest "mocny węgiel". Taki parametr węgla nie istniał i nie istnieje, no chyba że dopasujesz któryś z synonimów: atletyczny, mocarny, potężny, silny, trwały, wytrzymały, niezniszczalny, tęgi. Sądzisz, że dla nieoblatanego w temacie kolegi parametr "mocny węgiel" może być w czymś pomocny? Choćby podczas zakupu czy zachowaniu się go w piecyku? Można kaloryfery nazywać kalafiorami, ale musisz się zgodzić, ze taki (luzacki) styl lepiej wypada na forum Vivy niż Muratora. Jeśli wątek odwiedzi techniczny laik, to nie straci, jeśli zobaczy poprawny zapis jednostki temperatury wyrażonej w stopniach: 55 oC a nie 55stop, 55st.C, 55 stop cel. Etc. Etc. Etc. Chwilowo end of subtopic.

apap5
15-01-2015, 11:04
dane z przed 5 min .. od rozpalenia 8h39min temp 41 .. łanie pali ...לכתוב לעתים קרובות יותר, אני לא יכול לחכות לחדשות הבאות

Jozi
15-01-2015, 14:39
Byłem u kolegi w pracy, który mi powiedział tak "Powiedz mi jak przerobić defro 20KW, bo podałeś mi link ale jak zobaczyłem co różni nawiedzeni goście piszą różne cuda na temat spalania, jak celebrują zwykłe spalanie węgla, drewna, koksu to powiedziałem sobie, że ja w tym oszołomstwie nie będę uczestniczył i pieprzenia słuchał".
Powtarzam jego słowa, bo jak początkujący ma coś się dowiedzieć i piec zmodernizować, jak tu jest obecnie 17285postów.
Wybaczcie ale początkującego to może..... nie powiem co.

QIM
15-01-2015, 15:14
No i widzisz, na jaką minę go wsadziłeś ;) a wystarczy rozpalić, nasypać pod kokardkę, włączyć wentyl i nie trza myśleć, czytać i przerabiać :)
A teraz serio... Czytał wątek od początku?

Photomatic
15-01-2015, 15:47
jest tez wyciag w czystej postaci ze spisem tresci i wieloma schematami ulatwiajacymi zrozumienie pewnych procesow.
http://czysteogrzewanie.pl

No ale zawsze latwiej pomarudzic.

מרכבה
15-01-2015, 15:57
Apap5 wiesz czemu trochę się tu udzielam ? ponieważ chce mniej truć, a nic więcej zrobić nie mogę. bo nie mój cyrk i małpy.
Tylko tresuję.
Myjk poradził aby dać cegły od tyłu, stary kocioł 28 kW już nieboszczyk, teraz jest nowy 17 kW też za duży, ale już dużo mniej za duży.
Dostał cegły, pali się od 13 godziny... karnie trzyma na piecu 45 st .. bez latania.

Mnie daleko do podtrzymywania idei palenia węglem. nie mniej trzeba jakoś obecny stan poprawić.

miedziannik
15-01-2015, 17:11
Witam. Książki nie ma o czym pisać,najdroższe kotły HG mają podobnie,a teoretykiem nie jestem tylko praktykiem co udowodniłem nie raz=są też 3 filmy z kotła i 1 z pieco-kuchni,o zdjęciach nie wspomnę i raczej nazywali mnie do tej pory polski mac giver lub misjonarz,. QIM, masz rację nie można porównać porządnego HG z GS,chciałem tylko pokazać jak powinno wyglądać prawie idealne spalanie,co w zwykłym GS jest nie możliwe ze względu na brak osobnej ceramicznej komory dopalającej.Pozdrawiam.

Zdun Darek B
15-01-2015, 19:00
לכתוב לעתים קרובות יותר, אני לא יכול לחכות לחדשות הבאות

Hebrajski ??
To taki zasięg ma to forum ??

מרכבה
15-01-2015, 19:34
Przy zakładaniu nicku na forum chciałem żeby było egzotycznie, a że podoba mi się konstrukcja Izraelskiej broni pancernej pt Merkava
to zapisałem nazwę w oryginale. A Kolega podchwycił i w google translate coś tam naskrobał ..

QIM
15-01-2015, 19:39
Hebrajski ??
To taki zasięg ma to forum ??

Po prostu palenie od góry w górniaku jest koszerne :D

Jozi
15-01-2015, 19:59
No i widzisz, na jaką minę go wsadziłeś ;) a wystarczy rozpalić, nasypać pod kokardkę, włączyć wentyl i nie trza myśleć, czytać i przerabiać :)
A teraz serio... Czytał wątek od początku?

Gdzie czytał:lol2:.Poprosił mnie abym mu to przełożył na język prosty i zrozumiały, więc zaproponowałem mu kompendium wiedzy Juzefa, you tube z defrakami i KPW bo nie wiedział co to jest.Rozważaliśmy albo bez wiercenia dziury w dzwiczkach zasypowych tylko rozszczelnienie dolnej krawędzi drzwiczek(pozbawienie sznura) albo wiercenie u ślusarza i dorobienie kierownicy.Z godzinkę posiedziałem, wytłumaczyłem mu tak krótko fazę odgazowania i zależności dopływu powietrza tj PG i PW.Chłop kumaty ale powiedział, że jak zobaczył 17 000 postów to się poprostu załamał i zaklął szpetnie.
Przypuszczam, że jeszcze trochę mu podpowiem, jak kilku innym.Ludziska stosują i są zadowoleni.
Sam mam komfort a moja mama z podziwu nie może wyjść jak to jest możliwe, że węglarka węgla pali się 9h bez dosypywania i smrodu z pieca o braku potrzeby czyszczenia komina nie wspominając

מרכבה
15-01-2015, 20:31
Ale tu nie ma jakiś arkanów, tylko prosta w zasadzie sprawa, o ile piec jest przyzwoitej mocy dobranej do budynku.
Jak nie to pozostają cegły.
5 szamotek na tylną ścianę pieca zapodałem, sypię węgiel i odpalam solidnym ogniskiem. na pełnym hajcu.
Później przymyk na 2mm pp i ful pw . tyle i 10 godzin

Photomatic
15-01-2015, 21:45
Później przymyk na 2mm pp i ful pw . tyle i 10 godzin

Co to znaczy full pw? W senie jakie wymiary ma wlot do KPW?

מרכבה
15-01-2015, 21:55
powietrze wtórne na full uchylone pw - to które napływa przez drzwiczki zasypowe..

W senie jakie wymiary ma wlot do KPW? fi 50 ? oczywiście http://images.kangoo.pl/90705434/1105/large/piec_ogniwo_s7wc_10_kw.jpg

Photomatic
16-01-2015, 00:22
pytam bo u siebie zrobilem otwor w drzwiczkach zasypowych ok 3x4cm i z tego otwarta jest szczelina ok 4mm. wieksze otwieranie mam wrazenie ze bardziej szkodzi.

iurabos
16-01-2015, 07:11
Cóż za bajzel się zrobił - oprócz własnej dyscypliny nic juz nie zmieni tego wątku - może @LastRico powinien zamknąć wątek ucinając go tak rok temu (usuwając po prostu treść, nie będzie wielkiej straty)?

Zrobił się zwykły smietnik - jak ktos ma więcej samozaparcia, to już nie udziela się w komentarzach, a ja nie mogę patrzeć jak ten znakomity i rewolucyjny wątek zamienia się w onet i pogaduchy o pierdołach..

rawores
16-01-2015, 07:20
Nim całkowicie popadniesz w depresję, bo ktoś doradzi Ci zabudowę kotła szamotem lub labiryntem rurek (i szamotem) przeróbkę na "dolniaka", zrób najtańszy z możliwych test; podjedź do dowolnego hipermarketu i kup 20 kg worek na którym stoi: węgiel kamienny, orzech II (ostatecznie ekogroszek), wartość opałowa 27MJ/kg, made in Poland. Wsyp połowę do piecyka i rozpal jak tu radzą.

Kupiłem. "orzech mniejszy". Wartość Pan mówił 25-26 MJ/kg. Zasypałem prawie pół wora 30kg czyli jakieś 10-15 kg. rozpaliłem od góry. Żar i płomienie takie, że hoho. Jak się wszystko ładnie rozżarzyło, przymknąłem klapkę na 1-2 mm. Po kilku minutach był piękny żar i delikatne niebieskie płomienie, zero dymu - miodzio! Jednak po 3 godzinach temperatura wody już zaczęła spadać. Dziś rano znów sterta niedopalonego białego, szarego wsadu, choć był dużo drobniejszy (pył i drobne pozostałości węgla/drewna) i grzejniki oczywiście lodowate. Ile ma być tego pyłu? Może teraz było OK, tylko następnym razem muszę dać więcej wungla, by do rana trzymał?
Jak z kolei było źle (bo mam wątpliwości co do ilości niedopalonego materiału) to mam jeszcze dwa pomysły - może brak powietrza od drzwiczek zasypowych? Nie mam tam żadnych otworów. A może zbyt długi ruszt i wsad zbytnio się ochładza? Tak wyczytałem na czysteogrzewanie.pl. Czy to możliwe?

Photomatic
16-01-2015, 10:11
Przeczytales cos wiecej niz tylko nasyp od gory i podpal?
W kotle nie ma byc jak w kuzni jak to mowisz ze hohoh. Ma sie spokojnie palic. Do zadanej temp dochodzic 2-3h.
Po za tym dlaczego bez PW chcesz uzyskac taki efekt jak inni z PW i to jeszcze o precyzyjnie dobranej ilosci? Przeciez jak by sie tak dalo to nikt by kotlow nie dziurawil.

rawores
16-01-2015, 10:26
Przeczytales cos wiecej niz tylko nasyp od gory i podpal?
W kotle nie ma byc jak w kuzni jak to mowisz ze hohoh. Ma sie spokojnie palic. Do zadanej temp dochodzic 2-3h.
Po za tym dlaczego bez PW chcesz uzyskac taki efekt jak inni z PW i to jeszcze o precyzyjnie dobranej ilosci? Przeciez jak by sie tak dalo to nikt by kotlow nie dziurawil.
Kolego, oczywiście że przeczytałem. I nie obwiniaj mnie, że tak się kocioł rozpalił. NIE STAŁEM PRZY NIM ciągle i to nie moja wina. Zrobiłem zgodnie z instrukcją na czysteogrzewanie czyli 1cm klapka. Może było za dużo - następnym razem spróbuję zatem mniej, ale potrzebuję wskazówek a nie obwiniania.
Odnośnie zaś PW - czyli co, mam nawiercić dziurę w drzwiczkach? To poprawi spalanie?

apap5
16-01-2015, 10:26
Cóż za bajzel się zrobił - oprócz własnej dyscypliny nic juz nie zmieni tego wątku - może @LastRico powinien zamknąć wątek ucinając go tak rok temu (usuwając po prostu treść, nie będzie wielkiej straty)?
Zrobił się zwykły smietnik - jak ktos ma więcej samozaparcia, to już nie udziela się w komentarzach, a ja nie mogę patrzeć jak ten znakomity i rewolucyjny wątek zamienia się w onet i pogaduchy o pierdołach..
1. Bajzel to możesz mieć u siebie w domu.
2. Jesteś ostatnim uprawnionym do oceny merytorycznej wątku - w ciągu całych 7. lat niewielu było tu tak cienkich jak Ty.
3. Piszą tu osoby mające problemy z ortografią, spójnym przekazaniem swoich problemów, nieobyte z ciepłowniczą terminologią i niekiedy mało komunikatywne. Bardzo rzadko, a właściwie nie trafiają się z ludzie Twoją butą. Fakt, w necie Cię pełno, ale ta Twoja tam aktywność w żaden sposób nie upoważnia Cię do chamskiej oceny czyichś postów w tym wątku. Pierdoły i śmietnik to jest to, co pod swoim nickiem tam w necie pozostawiasz.
4. Zamykanie czy ucinanie(?) wątku pozostaw właścicielowi tego forum.
Teraz cytat z odpowiedzi jaką otrzymałeś na tym forum, kiedy kolejny raz rozpalałeś bez dostępu powietrza, a to co pisałeś nie uważałeś za śmieci i pierdoły:
"Ty to tak widzisz ale nie działa, a inni widzą inaczej i im działa. Jeśli masz choć troche oleju w głowie to sprubuj zrobić tak jak mówią ci co im działa. No chyba, że nie masz oleju to sobie najpierw dolej i jeszcze raz przeanalizuj swój sposób rozpalania."

Jeśli tak oceniona została Twoja przygoda z rozpalaniem od góry, to się nie dziwię, że wątek uważasz za rewolucyjny.

apap5
16-01-2015, 10:50
Odnośnie zaś PW - czyli co, mam nawiercić dziurę w drzwiczkach? To poprawi spalanie?Na zdjęciu , które dołączyłeś do wcześniejszego posta - dokładnie nie widzę, ale w drzwiczkach zasypowych masz otwór z przesłoną. Jeśli tak, to otwórz ją na cały proces palenia maksymalnie. Jeśli nie, to póki co nie rób dziury, ale wytnij cały dolny fragment uszczelki z drzwiczek zasypowych. Przez pierwszą godzinę od rozpalenia zrób 1 do 2 centymetrową szczelinę w klapce regulującej dopływ powietrza pod ruszt (1 cm dla orzecha, 2 cm dla mniejszego sortymentu) potem zmniejsz do maks. 5 mm.
Musisz się zawziąć i zrobić z tego palenia punkt honoru: murzyn w RPA pali od góry po 15 minutowym kursie!

rawores
16-01-2015, 11:15
Na zdjęciu , które dołączyłeś do wcześniejszego posta - dokładnie nie widzę, ale w drzwiczkach zasypowych masz otwór z przesłoną. Jeśli tak, to otwórz ją na cały proces palenia maksymalnie.

No niby jest, ale nie da się tym ruszyć - tak, jak
by było zaspawane. Jak wrócę z pracy to jeszcze sprawdzę, może trzeba porządnie walnąć młotkiem.

Photomatic
16-01-2015, 13:08
Kolego, oczywiście że przeczytałem. I nie obwiniaj mnie, że tak się kocioł rozpalił. NIE STAŁEM PRZY NIM ciągle i to nie moja wina. Zrobiłem zgodnie z instrukcją na czysteogrzewanie czyli 1cm klapka. Może było za dużo - następnym razem spróbuję zatem mniej, ale potrzebuję wskazówek a nie obwiniania.
Odnośnie zaś PW - czyli co, mam nawiercić dziurę w drzwiczkach? To poprawi spalanie?

obwiniaj? Kolego to Twoj kociol i Twoj problem. Za co mam Cie winic? Co najwyzej sugeruje przeczytanie ze zrozumieniem bo nie o to chodzi zebys ustawil na 2mm albo na 7mm i po godzinie zmienil tylko zebys zrozumial o co w tym chodzi. Wtedy wiedzialbys ze waznym dodatkiem calego systemu jest miarkownik ktory zamykajac PG wydluza spalanie zasypu. Po za tym PG nie powinno byc dane w dowolnej ilosci tylko tyle zeby temp na kotle spokojnie rosla. Ma sie powoli i spokojnie palic bo nadmierne rozgrzanie wsadu to nadmierna produkcja gazow, ktorych w danej chwili nie jestes w stanie wykorzystac.
ps. jesli to nie Twoja wina ze nie stales przy kotle podczas proby palenia w inny sposob to czyja? gdzie szukalbys winnych jak by Ci kociol wode zagotowal i skonczylo by sie gorzej niz zwykle? Zapamietaj raz na zawsze ze w swoim domu jestes odpowiedzialny za to co robisz ale tez i nie robisz. Bo jak nie Ty to kto?!

QIM
16-01-2015, 22:41
(...) chciałem tylko pokazać jak powinno wyglądać prawie idealne spalanie,co w zwykłym GS jest nie możliwe ze względu na brak osobnej ceramicznej komory dopalającej.Pozdrawiam.
Mam w związku z powyższym pytanie: jak duża musi być ta komora i w jakiej odległości najmniejszej od niej może znaleźć się ściana wymiennika chłodzonego wodą, aby uniknąć osadzania sadzy.

miedziannik
17-01-2015, 09:58
Witam.U mnie komora dopalająca to rura ceramiczna wys. 80 cm.,średnicy 16 cm.,gr. 5 cm.,wkoło wełna,jednak nie ma to nic wspólnego ze smołą,tylko podtrzymaniem jak najwyższej temp. w tej komorze.Smoła powstanie zawsze na powierzchni gwałtownie schłodzonej,czyli między spalinami i płaszczem wodnym(w strefie żaru i ognia natychmiast się wypala i powstaje nowa),żeby temu zapobiec zastosowano proste rozwiązanie,wymyślone w czasach wojny,a praktycznie zastosowane w kotłach olejowych i gazowych nisko- temperaturowch,tam nie ma smoły choć grzeją nawet na 30 st.Pomiędzy płaszczem wodnym a spalinami musi być powierzchnia katalityczna ożebrowanie w różnych formach,co powoduje nawet 10- krotnie spowolnienie przekazu ciepła=brak smoły.U mnie w komorze załadowczej panele z blachy+ szamot.Pozdrawiam.

Last Rico
18-01-2015, 14:42
Witajcie drodzy Przyjaciele!!! :D :D
----------------------------------------

Miło mi powrócić do wątku - który od 2007 roku ciągle żyje! Chcę znowu
powitać starych i nowych Kolegów (oraz Koleżanki oczywiście również!).
Witajcie Przyjaciele, mimo globalnych możliwości - jesteśmy RAZEM. :D
To dobrze bo rok w rok ratujemy coraz więcej naszych zasobów i powietrza.
Ciągle pojawiają się tu nowi ludzie, którzy chcą pozyskać czystą energię
- nie zatruwając przy tym niepotrzebnie środowiska - ludzi, zwierząt i roślin.
Nie zamierzam ukrywać że taka rzeczywistość bardzo mnie cieszy. :)

Chcąc nadrobić zaległości wróciłem jakąś część stron wstecz i zobaczyłem
że wątek który dotąd świecił przykładem koleżeństwa, pomocy i uczynności
jakby trochę stracił na tych ludzkich wartościach. Zamiast zamierzonego
przeze mnie celu - wątek bywa też miejscem przepychanek które przecież
tak naprawdę NIKOMU nie służą. Tworzą jedynie bezwartościowe strony -
których w necie i bez naszej przyczyny - jest zdecydowana większość.

Proszę więc jeśli można, aby nie śmiecić. To b. utrudnia nowym kolegom
- dotarcie do treści których oni szukają pośród netowych śmieci właśnie.
Zawsze warto zadać sobie to pytanie, czy ten mój wpis komuś pomoże??
Czy zachęci kogoś do zmiany na lepsze, czy pokaże światełko w tunelu?
Jeśli uznasz że tak, to pisz śmiało, jeśli nie, to powstrzymaj się od wpisu.
Jednocześnie chcę bardzo podziękować Kolegom którzy poświęcają
swój własny czas i naprowadzają nowe osoby na spalanie węgla bez dymu.
Nikt w pojedynkę nie oczyści powietrza w Polsce, choćby i bardzo chciał
- ale RAZEM możemy to zrobić i jak widać robimy.

Last Rico
18-01-2015, 14:44
Pojawiło się kilka konkretnych zarzutów ze strony głównie kolegi Apap 5.
Witaj kolego, cieszę się - że dobre wiatry zagnały cię w tę stronę, myślę
że krytyka człowieka buduje - jeśli tylko człowiek potrafi tę krytykę docenić
a i sama krytyka - ma racjonalne podłoże.


Napisałeś:

1. Spalanie węgla "od góry" jest trujące.

Kolego Apap 5. A tradycyjne, brudne spalanie węgla - nie jest trujące?
Przecież sam fakt, że spalamy trujący czarny dym, już jest wartościowe.
Jeśli ten wątek oszczędzi chociaż 50% powietrza którym oddychamy,
to może jednak warto pochylić się nad nim... i spalać węgiel od góry???
Wiem że najnowsze hybrydy spalają mniej benzyny, ale ilu na nie stać?
----------

2. Kierownica powietrza wtórnego "KPW" jest przereklamowana.

Nie mnie to oceniać. Napiszę trzy krótkie zdania:
Pomimo że jestem jej twórcą, nie sprzedaję jej - ani fizycznie, ani inaczej...
Oddałem ją za darmo użytkownikom kotłów GS - aby mogli spalać czysto
i tym samym cieszyć się większym uzyskiem energii z węgla kamiennego.
Umieściłem ją w tym wątku, mając nadzieję na jej szer. rozpowszechnienie,
zrobiłem to po to, abyśmy wszyscy mogli oddychać czystszym powietrzem.
----------

3. Strona czysteogrzewanie.pl ma drugie dno.

W domyśle - wątek powstał - aby zwiększyć sprzedaż prostych kotłów GS.
Chcę wyraźnie i dobitnie podkreślić, że nie mam żadnego wpływu na treści
zamieszczane na czysteogrzewanie.pl. Wielka część wiedzy tam zawarta -
została usystematyzowana z tego wątku przez kolegę Juzefa. Z tego
co wiem - Juzef zrobił to całkowicie bez $. Zrobił to po to aby pomóc innym.
To może niektórych z nas dziwić, ale są jeszcze tacy ludzie na świecie.
----------

4. Ten wątek - to nie odkrycie, "od góry" spalało się już ze 100 lat temu!!!

To prawda - ale niecała. Ten wątek nie jest wyłącznie o spalaniu węgla
kamiennego "od góry". Ten wątek opisuje system spalania ekonomicznego
- na który składa się WIELE koniecznych czynników - jak spalanie ciągłe,
osuszanie pomieszczeń i wpływ tej czynności na całk. koszt ogrzewania,
opis i sposób przygotowania paliwa, przeróbki ew. źle skonstruowanych
kotłów, poprawne sterowanie nimi, systemy kominowe (docieplanie oraz
pożądane przekroje), dopalanie gazów, edukacja o ciężkich zagrożeniach
dla zdrowia ludzi, o powstającymi z niewłaściwie prowadzonego spalania
toksycznymi dioksynami, furanami i benzo(a)pirenem.

Jest tu o materiałach ognioodpornych, o prawach fizyki zarządzających
ruchem gazów, o konieczności docieplania fundamentów naszych domów.
W tym wątku jest nawet o pogodzie, o inwersji która utrudnia pracę kotła.
O cichym - a zabójczym tlenku węgla (CO) i sposobach ratowania życia.
Są tu też pouczające doświadczenia kolegów ogrzewających swoje domy.
O ich sukcesach, ale i o porażkach. O tym jak przespać całą noc w mrozy
i jednocześnie nie przeziębić własnych dzieci. To prawdziwy, ludzki zapis.

Gdyby moim zamierzeniem było - jedynie odświeżyć "100 letnie palenie
w piecu od góry", to ten wątek miałby może ze 3 strony i jakieś siedem lat
temu zginąłby na dnie megaserwera Muratora jako kompletnie zapomniany.
Widać jednak - że wątek żyje! :D

cdn.

Last Rico
18-01-2015, 14:51
5. Od 400 stron nie ma tu nic nowego.

Drogi kolego, nikt nie ma monopolu na rozum, jeśli tylko posiadasz coś
- co może uatrakcyjnić ten wątek - to wszyscy serdecznie zapraszamy
do objawienia new treści!! Ja ze swojej strony obiecuję że niedługo coś
nowego tu zamieszczę. Jeśli ktoś to także może zrobić, to zapraszam!
Ciebie oczywiście zapraszam także. :)
----------

6. Polityka.

Rozumiem kolegę Apap 5 - kiedy pisze, że Polacy palą węglem z biedy. :(
Nawet nie próbuję z tym dyskutować. W takiej np. Ameryce ludzie masowo
ogrzewają się prądem - który o dziwo jest b. tani. Ludzie w zachodniej UE
grzeją się gazem - który dla nich także jest tani. Wszystko to jest prawdą.

Podobnie jak to, że Ameryka Półn. budowała swoje bogactwo na handlu
niewolnikami, na bawełnie uprawianej za zupę z kukurydzy, a zachodnia
Europa bogaciła się na zamorskich koloniach - na tubylcach zbierających
kawę, herbatę - prawie za friko, na kopalniach rzadkich minerałów i metali
oraz na ludziach żyjących w nędzy, pozyskujących obłędnie drogi kauczuk.
Polska tego nie robiła, nie mieliśmy kolonii, niewolników ani bawełny.To nie
jest Ameryka, ale ciesz się, że nie urodziłeś się np. w Kongo - bo mogłeś!
Aptek nie ma, dróg nie ma, lekarz 300 km dalej, są za to komary i malaria.
Zatem rób co możesz - aby sprawić by życie tu stało się bezpieczniejsze
i lżejsze. A przy urnie wybieraj - a nie daj sie nabierać.
----------

7. Ortografia, gramatyka i interpunkcja.

Jestem wielkim zwolennikiem języka ojczystego, w końcu (póki co) to on
spaja naszą narodowość i wyróżnia nas jako Polaków. Jednak każdy, kto
tu krytykuje nowych kolegów za niedoskonały język, sam powinien sobie
- zadać proste - ale nadrzędne pytanie, (jeśli ma się za człowieka
świadomego oczywiście). Zastanów się kolego co wolisz??

Sąsiada "polonistę" i czarny dym w płucach - swoich i własnych dzieci?
Czy sąsiada piszącego trochę gorzej, ale jednak czytającego nasz wątek,
piszącego tu bez stresu, uczącego się od kolegów, wyciągającego wnioski.
W efekcie czyste powietrze zza płotu -----> czy jednak piszącego wzorowo
ortodoksa - który za 15 lat zrobi złośliwy nowyotwór - w twoim organizmie?

Chcę pokazać wyraźną różnicę pomiędzy tym wątkiem, a np. Elektrodą.
Tam, można kogoś przegnać za to że gorzej pisze. Najwyżej nie uda mu
się ożywić padniętego pilota. Przegoniony z tego wątku - może szkodzić
przeganiającemu - dymiąc mu prosto w okna. Przeganiający - powinien
mieć pełną tego świadomość. Baaardzo łatwo można urazić człowieka. :(

Tak więc proszę o więcej wyrozumiałości. Wszystkim nam to wyjdzie na
dobre. Spalającym węgiel na kieszeni ----> a oddychającym na zdrowiu.
Nie ma ludzi doskonałych. Są tylko tacy którzy myślą że są.
---------------

Wszystkiego dobrego dla Wszystkich w tym Nowym 2015 Roku!!!
:D

Jurgonka
18-01-2015, 15:14
Last Rico - Dziękuję. Wszystkiego najlepszego.

מרכבה
18-01-2015, 18:58
co do ortografii, żeszuw, rzaba, żeka, gura, chóta, rurza. :lol2: że się zgubi przecinek?
nie wiem.. trzy kropki to tak jak bym mówił teraz... zebranie myśli i dalej...
taki jórz język.

Karnie palę od góry, kierownicy powietrza pw nie mam, ale jest to proste jak budowa cepa.
Zakładam węglem, rozpalam drewnem od góry, wypala się drewno klapa na 2mm powietrza pp i tyle 8-15 godzin spokoju.

Patryk1999
18-01-2015, 19:58
NO W KOŃCU Witaj LAST RICO mam nadzieję że na dłużej zawitałeś.

zygar
18-01-2015, 20:20
Witaj Last Rico , wszystkiego najlepszego i lekkiego oddychania w Nowym Roku .
Z niecierpliwością czekam na nowinki z Twojej strony .

מרכבה
18-01-2015, 21:02
https://www.youtube.com/watch?v=NPB5jKW5iLo widzicie ? jeszcze się chwali na YT jak cacy rozpala .. :bash:

marcinbbb
18-01-2015, 23:03
Jak dla mnie apap`owi się głównie dostało za tę jego niewyparzoną gębę. Ale skoro my mówimy że bredzi nie rozumie, a autor tematu dokładnie to samo powiedział ( innymi słowami ) to coś to znaczy ;)

camel1
19-01-2015, 07:51
Witaj Last Rico, dobrze, że jesteś. Widzisz jak to jest; "kota nie ma, myszy harcują"
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)

baja0
19-01-2015, 08:14
Aż się zalogowałem
Fajnie, że wróciłeś Last Rico.

QIM
19-01-2015, 09:35
Popieram przedmówców :)

Last Rico.
Znikły rysunki z pierwszego postu tego wątku :( Pewnie z innych wpisów też.

Myjk
19-01-2015, 09:49
https://www.youtube.com/watch?v=NPB5jKW5iLo widzicie ? jeszcze się chwali na YT jak cacy rozpala .. :bash:
Oglądałem to kiedyś -- śmiech ogarnia jak się słucha gościa. :P Za to w odnośniku jest takie coś: https://www.youtube.com/watch?v=QlpZ_Gb8-Vk Zobaczcie jak duże szczapy drewna lądują na zasypie. Nie twierdzę że to źle -- wręcz przeciwnie. To taki hint dla nowych palaczy (także piszących niedawno w wątku), aby jednak ta warstwa drewna na wierzchu nie była zbyt drobna (bo się bardzo szybko intensywnie rozpali), i zbyt "płytka". Oraz naturalnie jak najszczelniej ułożona. Wg mojego doświadczenia powinna być min. wysokości zasypu węglowego. Ja takich dużych szczap nie mam, póki co zadowalam się jakimiś "zezłomowanymi" deskami i też daje radę -- aczkolwiek w związku z niedużym rozmiarem dosyć mocno się rozpalają.

marcus312
19-01-2015, 12:42
Wydaje mi sie ze o paleniu od gory juz calkiem spora ilosc ludzi wie i sie stosuje do tej metody lub boczno kroczacej ,ktora dla niektorych jest wygodniejsza ze wzgledu na mozliwosc dolozenia opalu w kazdej chwili . Ostatnio widziałem w moim regionie akcje Rybnik bez dymu powstaly miedzy innymi w tym celu ogromne reklamy przed wjazdem do miasta informujace o czystym paleniu sa i mieszkancy ktorzy nawoluja do palenia czystego http://www.rybnik.com.pl/video,eko-serwis-wydanie-29,vid5-22-1123.html http://www.rybnik.com.pl/video,eko-serwis-wydanie-30-redakcja,vid5-22-1126.html . Producenci kotlow tez juz glosno mowia o paleniu od gory w kotle https://www.youtube.com/watch?v=tLmsxPrurPQ.Osobiscie Tez palilem od gory ,ale poszedlem dalej zmodernizowalem kociol na DS potem dolozylem podajnik takze mam teraz jasny obraz jakie sa wady i zalety w kazdej metodzie palenia Taka konstrukcja pozwala mi w tej chwili spalic ekonomicznie i bez dymnie prawie kazdy rodzaj opalu i o to mi chodzilo jestem zadowolony ,a wszystko dzieki temu tematowi i Last Rico ktory mnie zainspirowal tym tematem , lagodnoscia wypowiedzi i szacunkiem dla ludzi niezaleznie od wyksztalcenia i klasy spolecznej :yes::)

zygar
19-01-2015, 13:40
[QUOTE=Myjk;https://www.youtube.com/watch?v=QlpZ_Gb8-Vk Zobaczcie jak duże szczapy drewna lądują na zasypie. Nie twierdzę że to źle -- wręcz przeciwnie. To taki hint dla nowych palaczy (także piszących niedawno w wątku), aby jednak ta warstwa drewna na wierzchu nie była zbyt drobna (bo się bardzo szybko intensywnie rozpali), i zbyt "płytka". Oraz naturalnie jak najszczelniej ułożona. Wg mojego doświadczenia powinna być min. wysokości zasypu węglowego. .[/QUOTE.

Może wielkość kotła wymaga tyle drewna . Ale spalanie drewna smoli nadmiernie kocioł ( widać na filmie ) jak i zalepia komin twardą sadzą / żużlem , oraz dymi w początkowej fazie palenia.
Ja do mojego kotła wkładam połowę tego drobnego drewna co było widać na filmie , ( luźno ułożone ) i się rozpala pomału węgiel . A chodzi o to ,by następowało to wolno , więc nie może być na górze zasypu nadmierna warstwa żaru z drewna . I tu pomocna jest do tego kierownica Pw czuwająca by węgiel rozpalił się od małego ognia

Myjk
19-01-2015, 14:19
Spalanie drewna nie smoli kotła, chyba że jest spalane niewłaściwe i mokre drewno. Większa ilość drewna nie powoduje też dymienia, pod warunkiem że drewno będzie grubego sortu i szczelnie ułożone (co zaznaczyłem). Smoła na kotle (w filmie z linku) nie musi być zatem od drewna. Może to jeszcze pozostałość po paleniu od dołu, a może smoli węgiel -- a może także i złe drewno. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że im grubsze drewno i im szczelniej ułożone przy rozpalaniu, tym lepiej dla dalszego procesu spalania.

miedziannik
19-01-2015, 17:28
Witam.Jako że paliłem tylko drewnem w GS od góry przez 4 lata powiem tylko że koleś na filmie to czysta parodia,nie dość że pali tradycyjnie to jeszcze na ruszcie= min.50% przepał,o włączeniu pompki przy 20 st. nie wspomnę,a smoła: patrzcie rozpalanie,kocioł nie może zaskoczyć,kupa dymu,ale nie mnie ludzi osądzać,ja bym się ze wstydu spalił z takim filmem.Jeśli ktoś z was pali tylko drewnem w GS,należy ruszt zablokować szamotem lub blachą a PP podać nad ruszt,bądż szczelinami po bokach(1-2 cm. wystarczy),drewno ułożyć jak najgrubsze i jak najbardziej szczelnie,drobne na górze tylko do rozpałki.Jeśli różne gatunki drewna,liściaste na sam dół,iglaste zawsze na górę.Jeśli całkiem powolne rozpalanie,a drewno idealnie wysuszone min. 3 lata,dymu przy rozpalaniu,oprócz pary brak,tego nie potrafi mój kocioł(chyba że rozpalam węglem drzewnym z przesianego popiołu),ani najlepszy HG na świecie.Jeżeli chcecie palić węglem trzeba ruszt odblokować, bo po to go wymyślono. Pozdrawiam.

מרכבה
19-01-2015, 17:50
Drewno smoli jeśli jest przyduszone, co niestety się stało przy chęci "oszczędzenia" tylko żywym ogniem można później wypalać ten syf.
Stąd właśnie jest dopalanie koksu na koniec spalania, czystym drewnem i ma dudnić.

Ale zgadza się* w kuchni kaflowej miałem ruszcik pod drewno jakieś 15x25cm powierzchni .. o godzinie 20 kończyłem palenie ..
na drugi dzień o 16 jeszcze rozpalałem od żaru. * chodzi o mały rusz i katalityczne działanie ceramiki, taka gdzieś mi informacja utkwiła.
Dziś pierwszy raz przesiewałem popiół z koksu, oj dobra węglarka jest.

Juzef
19-01-2015, 22:05
Nie śledzę stale, co się tutaj wyprawia, ale z podsumowania dokonanego przez Last Rico wnoszę, że był koncert biadolenia i typowa g**noburza. Szkoda sił na komentowanie, lepiej zająć się czymś konstruktywnym.

Czyste ogrzewanie jest przedsięwzięciem non-profit, co siłą rzeczy dla wielu musi być podejrzane. Komuś przecież musi zależeć. Może producentom górniaków, którym tak bardzo kuleje zbyt. Może sprzedawcom węgla, którym zagraża masowe i gwałtowne bogacenie się i rozleniwienie społeczeństwa. Może jedni producenci kotłów umyślili zaszkodzić innym.
Są tacy, co wierzą, że za wszystkim stoją jaszczury z Planety Nibiru w skórach naziwegetarian szerzących homosekularyzm i nie przetłumaczysz im, że jest inaczej. Tako i ja nie będę tłumaczył, że nie jestem koniem, bo wszystkich i tak nie przekonam.

Również nie mam monopolu na rozum, więc na merytoryczne uwagi zawsze jestem otwarty. Takie które pozwalają coś poprawić, dojść do celu lepszą drogą, a nie kręcić zadymę*jako sztukę dla sztuki.


Wydaje mi sie ze o paleniu od gory juz calkiem spora ilosc ludzi wie i sie stosuje do tej metody lub boczno kroczacej ,ktora dla niektorych jest wygodniejsza ze wzgledu na mozliwosc dolozenia opalu w kazdej chwili . Ostatnio widziałem w moim regionie akcje Rybnik bez dymu powstaly miedzy innymi w tym celu ogromne reklamy przed wjazdem do miasta informujace o czystym paleniu sa i mieszkancy ktorzy nawoluja do palenia czystego

I to jest piękne! Razem robimy tak wielką rzecz bez unijnych dotacji i czasu antenowego przed wiadomościami. Cudów prędko nie będzie, ale z każdym rokiem to coraz bardziej ŻYJE i zmiany stają się widoczne.

Wszystko dzięki ludziom, którym się chce działać dla dobra innych i swojego pośrednio. Wiem o kilkunastu osobach, które podrzuciły temat do lokalnych mediów czy samorządu i w efekcie np. gmina dołączyła informacje o paleniu od góry do kwitów podatkowych czy rachunków za śmieci. Nieraz na informacje w internecie trafiają pracownicy gminnych urzędów odpowiedzialnych za środowisko, ostatnio dowiedziałem się, że na Politechnice Poznańskiej był badany problem przewymiarowania kotłów podajnikowych, więc będzie można podeprzeć się wynikami badań. Nie zliczę tych osób, które w mniejszej czy większej skali drukują i roznoszą po okolicy ulotki, rozwieszają plakaty, gadają z sąsiadami i znajomymi, przy kompocie chmielowym instruują teścia w jego kotłowni. Każde takie działanie to mały krok we właściwym kierunku.

kotlopal43
19-01-2015, 23:36
Juzef w 100% popieram !!!

מרכבה
20-01-2015, 09:42
Stąd i ja też się dołączam do tematu, totalnie nie zależy mi na utrzymaniu sprzedaży śmiecuhców, czy sprzedaży węgla, nie moja broszka.
Zupełnie innej bajki pochodzę, gdzie nie ma miejsca na śmiecuchy węglowe .. ale tu się pochylam nad problemem, ponieważ masa ludzi truje..
i niczym obudzą się z ręką w nociu że jak izolowali dom .. zamiast 5cm mogli dać 50cm .. to chwilę mnie czasu.
Stąd trzeba ratować ten stan.

Problem bierze się z totalnego braku wiedzy instalatorów, gdzie dom już ma polepszone parametry cieplne, a tu przychodzi taki goguś z ulotką i pokazuje jak dobiera się kocioł.
:bash::bash: podstawą doboru kotła powinno być OZC i wartość szczytowego obciążenia cieplnego raz 0,8 to jest moc kotła potrzebna do ogrzania.
Później ...

apap5
20-01-2015, 22:37
Witajcie drodzy Przyjaciele!!! :D :D
----------------------------------------
Miło mi powrócić do wątku - który od 2007 roku ciągle żyje! Chcę znowu powitać starych i nowych Kolegów (oraz Koleżanki oczywiście również!).
Witajcie Przyjaciele, mimo globalnych możliwości - jesteśmy RAZEM. :D
To dobrze bo rok w rok ratujemy coraz więcej naszych zasobów i powietrza.
Ciągle pojawiają się tu nowi ludzie, którzy chcą pozyskać czystą energię
- nie zatruwając przy tym niepotrzebnie środowiska - ludzi, zwierząt i roślin.
Nie zamierzam ukrywać że taka rzeczywistość bardzo mnie cieszy. :)
Chcąc nadrobić zaległości wróciłem jakąś część stron wstecz i zobaczyłem
że wątek który dotąd świecił przykładem koleżeństwa, pomocy i uczynności
jakby trochę stracił na tych ludzkich wartościach.
<cut>
Nikt w pojedynkę nie oczyści powietrza w Polsce, choćby i bardzo chciał
- ale RAZEM możemy to zrobić i jak widać robimy.
Aallle się porobiło... Nie wierzę! W krótkim epizodzie niniejszego wątku jest mi dane doznanie szczęścia spotkania samego Last Rico i otarcia się o Juzefa - już nie szukającego, jak wielu zagubionych, - porady, ale właściciela domeny i jak piszą obaj - niekomercyjnej, bazującej na tym wątku internetowej strony. Czas na wymianę grzeczności:

Witajcie drodzy Przyjaciele!!!:D:D
----------------------------------------
Mimo iż mój pobyt tutaj trwa dopiero miesiąc, zapoznałem się już z prawie wszystkimi Waszymi kolegami :). Zarówno z Kadrą Kierowniczą jak i z szeregowymi palaczami :). Do czasu aż szczęśliwie, przypadkowo, razem, w duecie, pojawiliście się w Waszym w końcu wątku, napisałem kilkadziesiąt postów. Dokładnie nie mogę podać ile, bo niestety, na skutek donosu jednego z rozdających tu pod Waszą nieobecność karty, część z nich została przez Admina definitywnie wywalona. Nie mniej, myślę, że przez ten miesiąc udało mi się też czegoś dokonać, a już na pewno coś i kogoś uratować. Bardzo mnie to cieszy. Zachodzę co prawda o głowę, CO TAKIEGO się stało, jaka struna została trącona, że się tu po prawie roku nieobecności stawiliście i nie mogę się wyzbyć myśli, że mogą to być moje niewprawne, nierzeczowe wypociny; ale co tam, - ważne, że idziemy W WŁAŚCIWĄ STRONĘ. Jeszcze raz witajcie!!!:lol:
Na koniec, pozwól jeszcze tylko kolego Last Rico na drobną uwagę do końcowego fragmentu ostatniego zdania Twojego Powitania. Nie jestem pewien posiadanych danych, ale stoi w nich, że krajowa emisja od spalania pozaprzemysłowego nie maleje, a rośnie?

cdn.

marcinbbb
21-01-2015, 09:57
Nie jestem pewien posiadanych danych, ale stoi w nich, że krajowa emisja od spalania pozaprzemysłowego nie maleje, a rośnie?
cdn.

Bądź tak uprzejmy i poinformuj o tym mojego sąsiada:
300160300161

Myjk
21-01-2015, 10:05
To jest mgła Panie Generale! :D :D :D

Aguarius
21-01-2015, 10:52
napisałem kilkadziesiąt postów. Dokładnie nie mogę podać ile, bo niestety, na skutek donosu jednego z rozdających tu pod Waszą nieobecność karty, część z nich została przez Admina definitywnie wywalona. Skoro zostały wywalone to najwyraźniej nie przedstawiały żadnej wartości, więc i żadna strata.:popcorn:

Mario1969/1
21-01-2015, 11:34
Witam,
w dniu wczorajszym zasyp węglem mieszanym ok 7,5 kg ( Marcel 50% Piaścik 35%,koksiki i tani opał 15%) z ustrojstwem na zdjęciach utrzymywałem temperaturę na kotle 58stC, na mieszkanie 44-48, powrót 40 (zawór4D) przez bite 11 godzin.Start z zimnego 20stC do 40 stC na koniec- palił się prawie 15h. po tych 15h był jeszcze żar z 400 gr koksików. Od startu do zakończenia praktycznie bezdymnie na szczelince do powstania samego żaru ok 7h potem na miarkowniku.
Po takiej obiecującej stało-palności (ponad 1 h godzinę dłużej) i bezdymnym spalaniu dziś postanowiłem zmierzyć się z Marcelem na zdjęciach, Dokładnie 5kg Marcela 1kg tani opał i 400 gr koksików z wczoraj. Kociołek na starcie 35stC Do 50 minuty było ok i podpiąłem miarkownik na 50stC wskazanie na 60. Po 10 minut wiedziałem że to był błąd niestety bezdymne spalanie przez ostre gazowanie stało się dymne. po pól godzinie"walki" jako tako ogarnąłem ten dymek jest na wymienniku mgiełka .
Teraz po 3 h jest dobrze żar zszedł trochę poniżej połowy cegły . Temp kocioł 64 powrót 42 na lokum 46 zewnętrzna 2. Myślę że ustrojstwo jest warte zastanowienia w kotłach zasypowych , Patent bodajże kol Miedziannika
300174300175300176300177300179

Last Rico
21-01-2015, 16:59
Koledzy Jurgonka, Patryk 1999, Zygar, Marcinbbb, Camel1 i Baja0.
Dzięki za miłe przywitanie. :D

Cześć QIM :D
Rysunki i zdjęcia będę chciał stopniowo przywracać w miarę wolnego
czasu (a jest ich trochę). Dziękuję za zwrócenie mi na to uwagi.

Witaj Marcus 312 :D
Dobre wieści przynosisz. I te o Rybniku oraz zmianach jakie widać
w mentalności ludzi. I te które opisują twoje własne podwórko, chcę
żebyś wiedział - że zrobiłeś mi wielką przyjemność swoim ostatnim
wpisem. Jeśli rzeczywiście zainspirowałem cię do zmian na lepsze,
do unowocześnienia własnego kotła (z GS, na DS - z podajnikiem!)
to czuje się jakoś szczególnie wyróżniony. Z rozpędu zjem czekoladę.
:D

Last Rico
21-01-2015, 17:09
To do kolegi Apap 5. :)
Nie tak dawno prosiłem aby w miarę możliwości powstrzymywać się
od zamieszczania tu treści o charakterze pogaduszek, jest wiele miejsc
w sieci - specjalnie do tego celu przeznaczonych. Pominąłbym więc
twój uprzejmy, ale jednak nieco uszczypliwy tekst - gdyby nie ostatnie
zdanie. Do niego powinienem, a nawet chcę się odnieść.

Twój przekaz jest prosty, pomimo tego wątku, pomimo strony Juzefa,
pomimo ciągle rosnącej liczby ludzi którzy - nie chcą wyrzucać opału
i mamony w powietrze, pozaprzemysłowe zanieczyszczenie powietrza
ze spalania nie spada - a wręcz rośnie!

Mógłbym teraz odpowiedzieć - że to chyba my jesteśmy wszystkiemu
winni. My spalający "od góry" i skoro tak, to my WRACAMY do tego
co było, czyli zwyczajnie ładujemy miał na żar!! Licząc na to - że od
tego dziania, powietrze szybko się oczyści i na tym moją odpowiedź
mógłbym łatwo zakończyć. Zgodzisz się? :)
--------------

Zanieczyszczenia dzielą się na pyłowe i gazowe bez względu na ich
pochodzenie (bytowe, przemysłowe, naturalne czy komunikacyjne).
Zaręczam ci, że bardzo trudno te zanieczyszczenia chem. rozdzielić.
Concorde spalał 8 ton nafty, zaczym wzniósł się do wysokości tylko
300 metrów. Od tego czasu - ruch lotniczy bardzo się rozrósł. Ilość
samolotów wiszących nad Europą w dzień i w nocy jest powalająca.
Każdy z nich bierze kilkadziesiąt ton paliwa i spala je nad nami, jest
tak, że w RP przeważają wiatry zachodnie, lub południowo-zachodnie
więc zanieczyszczenia produkowane w bogatej EU, są w większości
przenoszone tutaj. Co rok importujemy ponad 700 tysięcy używanych
samochodów oraz sprzedajemy 300 tysięcy nowych aut (dane z MG).
Ten milion trzeba co roku pomnożyć przez 4, dodać jeszcze auta które
już tu były i jeżdżą - a otrzymamy ilość ścieranych na drogach opon.
Co się dzieje z pyłem zmieszanym ze ścieranym asfaltem, betonem?
Co się dzieje z pyłem z milionów - codziennie ścieranych klocków
hamulcowych? Pamiętać trzeba że te 700 tysięcy aut sprowadzanych
rocznie, to nie są nowe auta - co widać po tym co wylatuje z ich rur.

Przybywa również domów, a w każdym nowym domu stoi wędzarnia
w postaci eleganckiego kominka (przepraszam ludzi którzy potrafią
drewno spalać a nie wędzić całej okolicy). Kotły automatyczne choć
sadzy raczej nie wypuszczają, to jednak często wrzucają pyły lotne -
PM10 i poniżej, tworzą też zanieczyszczenia gazowe tlenkami azotu.
To wszystko są zanieczyszczenia pozaprzemysłowe, tak jak chciałeś.
-----------------

Cóż, cywilizacja niesie ze sobą pewne koszty, ale trzeba się starać
je minimalizować. Jeśli stworzysz wątek o tym jak można skutecznie
naprawić filtr cząstek stałych dla silników diesla - a nie wycinać go
zaraz z układu spalinowego auta, to mimo że sam oleju napędowego
nie używam, będę bardzo szczęśliwy - jak z resztą wszyscy wokół.

Bluepb
21-01-2015, 17:25
Juzef
Dziękuje za stronę CzysteOgrzewanie.pl :yes:
Wiele się dzięki niej nauczyłem.
Pozdro



Coś takiego sobie ustawiłem z cegieł szamotowych w SWK 14 Zębiec
http://i.imgur.com/MNhS7el.png
Piec jest z 199x :)

Czy ktoś ma taki piec i to ustawienie jest prawidłowe?
Dodam, że pali się dobrze lepiej niż bez cegieł ( zasyp mniejszy a stało palność na podobnym poziomie.)
Pytam się bo może ktoś zna lepsze ustawienie.


EDYCJA:
No i zapomniałbym
Dziękuje Last Rico za pomysł ekonomicznego spalania w GS

Myjk
21-01-2015, 18:19
Jeśli stworzysz wątek o tym jak można skutecznie naprawić filtr cząstek stałych dla silników diesla - a nie wycinać go zaraz z układu spalinowego auta, to mimo że sam oleju napędowego nie używam, będę bardzo szczęśliwy - jak z resztą wszyscy wokół.
Niestety nie ma dla tego malkontenta już miejsca na popisy -- taki wątek stworzyłem na innym, motoryzacyjnym, forum :D -- i może dlatego taki sfrustrowany ten troll jest, bo się wykazać nie może i tak truje w koło Macieju żeby się lepiej poczuć. Zatem krótko odpowiadając, bo OT ;) -- ktoś ma problemy z DPFem, znaczy ma zaniedbany silnik i to tam trzeba szukać rozwiązania. DPF można spokojnie porównać do komina spalinowego w domu. Jeśli piec jest zadbany, prawidłowo ustawiony, prawidłowo się go obsługuje, komin pozostaje czysty, nie kopci z rury, nie trzeba w związku z tym komina czyścić, w skrajnych wypadkach burzyć i budować od nowa itd. Czyli wypisz wymaluj to o co walczymy w tym wątku. Jeśli silnik diesla jest zadbany, podzespoły "grają", to nie ma problemu z DPFem, nie trzeba go czyścić, nie trzeba wycinać za jakieś chore pieniądze. Wiem, bo przejechałem autem z salonu i z DPFem na pokładzie 150 tys. km (i jadę dalej jakby co). NIGDY nie miałem z nim kłopotu (choć wielu mi wietrzyło, że ten wynalazek "ekofaszystów" da mi się we znaki jak tylko dobiję do 120 tys. km), pomimo że głównie po mieście jeżdżę (dla niezorientowanych miasto to warunki mało sprzyjające dla DPFu -- coś jak praca przewymiarowanego kotła na "mocnym" węglu i jeszcze na małej mocy). I oczywiście jestem zagorzałym przeciwnikiem wycinania tego elementu -- nienawidzę wąchać spalin diesla, tym bardziej gdy przed paru laty ustaliłem co do płuc niosą cząsteczki sadzy i co powodują w naszych płucach. Ergo, ktoś chce naprawić DPF, niech sobie naprawi SILNIK -- bo DPF jak komin, stwarza problemy tylko wtedy gdy kocioł/silnik nadmiernie truje.


Czy ktoś ma taki piec i to ustawienie jest prawidłowe?
Mam wersję SWK-21. Testowałem sporo ustawień cegieł (takie jak Twoje też, i najbardziej upierdliwe było ładowanie paliwa i czyszczenie rusztu bez uszczerbku na konstrukcji szamotowej) i zdecydowanie najlepsze u mnie rezultaty dawało ustawienie cegieł na tylnej ściance od podłogi aż po sufit. Po sufit koniecznie, bo jak dałem niżej, to jakieś dzikie zawirowania powstawały i nie paliło się czysto.

iurabos
22-01-2015, 08:18
SWK 14 Zębiec
http://i.imgur.com/MNhS7el.png
Piec jest z 199x :)

Czy ktoś ma taki piec i to ustawienie jest prawidłowe?
Dodam, że pali się dobrze lepiej niż bez cegieł ( zasyp mniejszy a stało palność na podobnym poziomie.)


Jak jest cieplej (ok. 10st) robię niemal tak samo, mam jedynie mniej cegieł i stawiam je na wąskim boku (wchodzi 4,5 cegły), spalanie jest bardziej spokojne i temperatura w czasie tak nie skacze

Jak masz podawane powietrze wtórne? Pomijając ruchomy ruszt ja mam niemal identyczny piec i w górnych drzwiczkach wyciąłem otwor 10x10cm (mam dużą moc pieca), zakończyłem go zwężającym sie ryjem (blacha od wewnątrz została wykręcona, wyciąłem podobny otwór i dospawałem palniko/ryj, w stopce zdjęcia) i w trakcie rozpalania zamykam całkowicie dół a otwieram maksymalnie górę).
Planuję zmianę budowy KPW na rurę fi50mm, z elementem zawirowującym powietrze. Moja KPW sprawdza się znakomicie. W trakcie wietrznych dni piec pali przez kilka godzin bez PG, jak temperatura zaczyna spadać, zakładam łańcuszek na miarkownik i spalam w gruncie rzeczy koks

Bluepb
22-01-2015, 11:34
Myjk Właśnie ze względu na wygodę twoje ustawienie jest najlepsze ale testowałem je przed gruntownym czyszczeniem wymiennika kiedyś pewnie wrócę do takiego ustawienia. :)

Powietrze wtórne jest podane przez oryginalne drzwiczki bez KPW (http://czysteogrzewanie.pl/warsztat/modyfikacje-kotla/#Kierownica_powietrza_wtrnego)
http://i.imgur.com/AHxWHfH.png
A i przy wymianie sznura zauważyłem, że wylot powietrza jest na samym dole drzwiczek nad dolną częścią sznura.

Dziś testuje ustawienie : http://i.imgur.com/e9HPAdf.png(od góry )
Osiem cegieł. 2x oznacza dwie cegły jedna na drugiej.
Teoretycznie jest dobre ale najbardziej zmniejsza powierzchnie i to może być największym problemem.

apap5
22-01-2015, 14:50
To do kolegi Apap 5. :)
...
Twój przekaz jest prosty, pomimo tego wątku, pomimo strony Juzefa,pomimo ciągle rosnącej liczby ludzi którzy - nie chcą wyrzucać opału i mamony w powietrze, pozaprzemysłowe zanieczyszczenie powietrza ze spalania nie spada - a wręcz rośnie!
Mógłbym teraz odpowiedzieć - że to chyba my jesteśmy wszystkiemu winni. My spalający "od góry" i skoro tak, to my WRACAMY do tego co było, czyli zwyczajnie ładujemy miał na żar!! Licząc na to - że od tego dziania, powietrze szybko się oczyści i na tym moją odpowiedź mógłbym łatwo zakończyć. Zgodzisz się?
Krótko mówiąc - nie pierwszy raz w swoich wypowiedziach histerycznie dramatyzujesz. Ani razu w tym wątku nie napisałem, że spalanie węgla w warstwie o znacznej wysokości palącego się od góry jest mniej ekonomiczne czy mniej "czyste" niż od dołu. Pisałem, że przesadzacie, zarówno jeśli chodzi o uzyskiwane efekty ekonomiczne, jak i ekologiczne. To jeden aspekt mojej tu twórczości, - ten mniej ważny. Drugi, istotny, nie dotyczący akurat powyższego cytatu, to popularyzowane (popularyzować: głosić, krzewić, lansować, promować, propagować, reklamować, rozpowszechniać...) tu przeróbki kotłów i instalacji. Myślę, że o tym drugim też będzie okazja Ci napisać.
Wracając do tematu:
1. Nie są znane ani efekty ekonomiczne, ani ekologiczne palenia od góry, bo przez 7 lat życia wątku, NIKT, ani żaden z siedzących tu doradców ani żadna instytucja non, czy nie non profit nawet nie podjęła próby przeprowadzenie stosownych badań porównawczych. Nawet niecertyfikowanych. Nie wierzę gołosłownym zapewnieniom paru zapaleńców, tym bardziej, że nie są specjalistami a właśnie hurrazapaleńcami.
2. Nie jest znana liczba kotłów w których zmieniono sposób palenia. Nawet przybliżona.
Mógłbym dalej ciągnąć, ale nie widzę sensu: brak_danych x nieznana_liczba = (nie_wiem_nic)2


Zanieczyszczenia dzielą się na pyłowe i gazowe bez względu na ich pochodzenie (bytowe, przemysłowe, naturalne czy komunikacyjne). Zaręczam ci, że bardzo trudno te zanieczyszczenia chem. rozdzielić. Concorde spalał 8 ton nafty,....
<cut>
Co rok importujemy ponad 700 tysięcy używanych samochodów.....Co się dzieje z pyłem zmieszanym ze ścieranym asfaltem, betonem? Co się dzieje z pyłem z milionów - codziennie ścieranych klocków hamulcowych? Pamiętać trzeba że te 700 tysięcy aut sprowadzanych rocznie, to nie są nowe auta - co widać po tym co wylatuje z ich rur.
<cut>
Kotły automatyczne choć sadzy raczej nie wypuszczają, to jednak często wrzucają pyły lotne - PM10 i poniżej, tworzą też zanieczyszczenia gazowe tlenkami azotu.
To wszystko są zanieczyszczenia pozaprzemysłowe, tak jak chciałeś.
Pierwsza uwaga,- bez obrazy, ale nie wydaje Ci się, że swoje posty coraz częściej wygłaszasz tonem mentorskim? Tu zwracasz się bezpośrednio do mnie, ale generalnie masz taką manierę. Na niewyobrażalnie trywialnych przykładach robisz mi komiksowy, na dodatek nierzetelny wykład o zanieczyszczeniach powietrza, nie biorąc nawet pod uwagę, że mogę być lepszy od ciebie w te klocki? Nie wiem, być może celem takiego a nie innego prowadzenia wywodu jest równoczesny przekaz dla części Twoich sympatyków, którzy takich właśnie opowiastek potrzebują?
Co do meritum. Piszesz "To wszystko są zanieczyszczenia pozaprzemysłowe, tak jak chciałeś". Ja chciałem zanieczyszczeń przemysłowych??? Nie uważasz, że lawirujesz? Napisałem: "pozaprzemysłowe zanieczyszczenie powietrza ze spalania nie spada - a wręcz rośnie". Nie wierzę, że nie widzisz różnicy.
Powtarzam, - ładnie, że jest grupa ludzi, którzy się cieszą, że zaoszczędzili na opale i miast warkoczy sadzy, mają na wymienniku jej mniej i to pokrytej białawym popiolem lotnym. Ale czemu z tego powodu nadymać balon i forsować tezę, że to właśnie sposób na krajową emisję zanieczyszczeń.
Wklejam parę tabelek z ostatniego raportu KOBiZE, tu_link (http://tinyurl.com/m9ow8zl) do całego raportu. Jakoś tam sobie z tym podziałem zanieczyszczeń radzą.
300312300313300314300315300316
pozostałe tabele w nast. poście.

Patryk1999
22-01-2015, 15:45
apap,czytasz ten wątek i naprawdę nie kumasz o co nam tu chodzi?A niby taki bystry.

Juzef
22-01-2015, 15:47
Nie są znane ani efekty ekonomiczne, ani ekologiczne palenia od góry, bo przez 7 lat życia wątku, NIKT, ani żaden z siedzących tu doradców ani żadna instytucja non, czy nie non profit nawet nie podjęła próby przeprowadzenie stosownych badań porównawczych. Nawet niecertyfikowanych. Nie wierzę gołosłownym zapewnieniom paru zapaleńców, tym bardziej, że nie są specjalistami a właśnie hurrazapaleńcami.
Efekty są znane: po zastosowaniu tej metody palenia obserwuje się wydłużoną stałopalność, zanik widocznego dymu z komina, a na wiosnę widać znaczące oszczędności na opale.
Nie są one jednak zmierzone w profesjonalny sposób. Bo zwykli ludzie nie mają w kotłowniach analizatora spalin czy ciepłomierza. Ba, nawet sporo instytucji nie-non-profit produkujących kotły też takich nie posiada. Nawet gdyby ktoś to pomierzył, to wyniki takich pomiarów byłyby co najwyżej ciekawostką, której też niekoniecznie należałoby ufać (choć byłyby przydatne).

Doskonale widzę, że brak nam jest miejscami poparcia w twardych dowodach i liczbach, ale one zwyczajnie nie są nigdzie dostępne, a ich uzyskanie nie jest proste ani tanie z perspektywy zwykłych ludzi. Laboratoria badawcze owszem, są chętne zbadać cokolwiek tylko sobie zażyczy klient, ale za kwotę kilkunastu tysięcy złotych. Coraz bardziej się przekonuję, że takie badanie porównawcze będzie potrzebne jeśli chcemy wyjść z partyzantki. Bardzo możliwe, że zostanie ono przeprowadzone w ramach antysmogowego projektu "Wyjście smoga", który ma realizować Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych w Rybniku.

Nie sądzę, by nasze działania były na ten moment widoczne w statystykach emisji dla całego kraju. Co nie znaczy, że nie należy w tym kierunku działać. Tu właśnie odczuwalny jest brak oparcia w badaniach. Nie wiadomo, jak dużą zmianę może dać rozpalanie od góry. Na pewno nie sprawi ono, że stary kopciuch wskoczy do najwyższej klasy czystości i efektywności, ale też nie znaczy to, że poprawa nie będzie zadowalająca w stosunku do nakładów. A jak przy okazji zmniejszy się moc kotła? Są tacy, co z 7 ton węgla na sezon w 100-metrowym domku schodzą do 2-3 ton. Ale taki efekt daje całościowa naprawa sytuacji, a nie tylko samo rozpalanie od góry.

phrix
22-01-2015, 16:53
Myjk co się tyczy filmu https://www.youtube.com/watch?v=QlpZ_Gb8-Vk prezentuje mój kocioł. Smoła to pozostałość po "kiszeniu" drewna od dołu z dmuchawą. Do jej powstania przyczyniała się również moc kotła 24 kW - początkowo kocioł ogrzewał 230 m2 nieocieplonego budynku. Na przestrzeni lat sporo się zmieniło, w chwili obecnej powierzchnia ogrzewana to 160 m2 dodatkowo budynek został bardzo dobrze docieplony. Kilka godzin pracy kotła zapewnia komfortową temperaturę w domu przez kilkanaście godzin. Podczas palenia ciągłego w domu jest piekarnik.

Obecnie czekam, aż Zębiec skończy swój żywot ponieważ jego moc jest co najmniej dwukrotnie za duża. Kocioł ma oczywiście swoje zalety np. ogromną komorę zasypową, ale już nie mogę doczekać się gdy zamienię go na dolniaka.

Jeżeli chodzi o moje doświadczenia z rozpalaniem od góry (węgla, drewna) to jest to super metoda. Temat czytam od dłuższego czasu, dzisiaj mam okazję podziękować Juzefowi i Last Rico np. za pomysł zmniejszenia mocy kotła szamotem. Rozwiązanie to sprawdza się u mnie idealnie ;)

marcinbbb
22-01-2015, 17:04
Panowie czego oczekujecie od apap`a skoro nawet do Last`a zwraca się bez należnego szacunku w postaci "ciebie". Toż to najzwyklejszy prostak który nie raz już pisał że nie będzie tu pisał a pisze- z gęby robi dupę. I do tego mówi że on "w te klocki jest lepszy" pytanie które:)
Niech pali jak chce i czym chce jego sprawa.

Aguarius
22-01-2015, 19:25
Proponuję nie karmić trolla - nie odpowiadać na jego posty - olać go ciepłym moczem.

Jozi
22-01-2015, 19:39
Na temat apap5
Nie rozumiem tego człowieka, pomimo tylu grzecznych, co i niegrzecznych również uwagach, co do sposobu jego wypowiedzi i ich zaprzestania lub zmiany ich stylu....nic. Na prywatne wiadomości nie odpowiada, więc moim zdaniem jest to jakiś narcystyczny typ osobowości, który spełnia się na szerokim forum. Myślę, że najlepszym sposobem byłoby nie zwracać się do niego bezpośrednio- może mu się znudzi? Chociaż widać, że ma dużo wolnego czasu, więc trzeba się będzie uzbroić w cierpliwość. Usuwam wpis zaraz po jego odpowiedzi na moją prywatną i naprawdę grzeczną wiadomość do niego z przed kilku dni.
Jak się dzieci rodzą to na przywitanie są klepane w dupkę.Czasem są przypadki, że może zostać klepnięte omyłkowo w główkę.
Już nic więcej nie potrzeba, jest tzw. wielepek-wie najlepiej wszystko:D.

מרכבה
22-01-2015, 22:06
nie wierzcie koledze na a .. bo efekty są mierzalne, jeśli by tak nie było to trzeba by latać co chwile do kot łowni,
szuflować węgiel. Chciał bym aby każdy rozumiał potrzebę ciepłego domu, ale to jest strefa marzeń.
Na razie jest tu i teraz, chcąc nie chcąc w tej bajce biorę udział. Wkurzony jestem bo wiem że nie potrzeba ogrzewania wcale .
Nie mniej nic zrobię. Stąd moje skromne 1,5 tygodniowe doświadczenie z węglem zapalanym od góry, wskazują na wszelakie poprawy
w zakresie; stałopalności, zapotrzebowania na opał, pozostałości po spalaniu, ilość sadzy itp.
Dziś zostawiłem szczelinkę 4-5mm wsad wypalił się szybciej, ale zero sadzy nowej. Przed rozpaleniem piec wyczyściłem aby zobaczyć
czy pomoże.


Nawet niecertyfikowanych. Nie wierzę gołosłownym zapewnieniom paru zapaleńców, tym bardziej, że nie są specjalistami a właśnie hurrazapaleńcami. skąd wiesz kto co może ? taki jesteś kozak ? akurat wiem jak opracowywać wyniki pomiarów, czy innych tego typu rzeczy. Jeśli zajdzie potrzeba zmierzę parametry pracy.
Na razie w zupełności wystarcza mi to co widzę.

Widzę mniej spalonego opału, dużo dłużej się palącego, z bardzo stałą temp, brak dymu z komina. Na tyle długo się pali że, załadowany piec o 14 godzinie spokojnie będzie się wypalał wsad do rana. Rano albo trochę drewna, albo nowy załadunek.
Jeśli sypiąc na żar węgiel gdzie wywołuje się salwę potwornego dymu..
jest wg ciebie ok,

https://www.youtube.com/watch?v=GZKovvXL7jI
tak co chwila sąsiedzi częstują porcją dymu ..

https://www.youtube.com/watch?v=FyMBD0hfKho to jest nie normalnie normalny obrazek z każdej miejscowości opatrzonej śmieciuchami.

Muszę się wyposażyć w wagę, aby mierzyć ilości węgla wkładanego do pieca, oraz
spróbuję zmierzyć szczelinę w drzwiczkach PP i PW co by wiedzieć jakie nastawy
można, większym nowicjuszom zaproponować.

Aguarius
22-01-2015, 22:42
nie wierzcie koledze na a .. bo efekty są mierzalne, jeśli by tak nie było to trzeba by latać co chwile do kot łowni,
szuflować węgiel. Chciał bym aby każdy rozumiał potrzebę ciepłego domu, ale to jest strefa marzeń.
Na razie jest tu i teraz, chcąc nie chcąc w tej bajce biorę udział. Wkurzony jestem bo wiem że nie potrzeba ogrzewania wcale .
Nie mniej nic zrobię. Stąd moje skromne 1,5 tygodniowe doświadczenie z węglem zapalanym od góry, wskazują na wszelakie poprawy
w zakresie; stałopalności, zapotrzebowania na opał, pozostałości po spalaniu, ilość sadzy itp.
Dziś zostawiłem szczelinkę 4-5mm wsad wypalił się szybciej, ale zero sadzy nowej. Przed rozpaleniem piec wyczyściłem aby zobaczyć
czy pomoże.

Potwierdzam to całkowicie. Palę pierwszy sezon, mam nowy piec firmy Lazar, zwykły śmieciuch tyle, że żeliwny. Zanim tu trafiłem mój dom przypominał Stefana Batorego na pełnym morzu, kłęby dymu wiły się po ulicy, a szuflowanie nie miało końca. Teraz schodzę do kotłowni dwa razy na dobę, spalam o wiele mniej węgla, a jeden zasyp przy obecnych temperaturach niekiedy wystarcza mi aż na 12 godzin grzania. A więc eksperymenty z ustawieniami szczelin opłaciły się! Proszę tu nie pieprzyć o jakichś badaniach bo ci co palą od góry wiedzą najlepiej jakie są z tego korzyści, nie tylko dla kieszeni, ale i dla środowiska w którym mieszkamy! A zatem jest za co dziękować ludziom dzięki którym powstała strona o czystym spalaniu oraz wątek tego forum. Widocznie niektórym to nie w smak więc pojawiają się w tym miejscu i ujadają jak kundle. Bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy przyczyniają się do tego by innnym żyło się poprostu lepiej.

miedziannik
22-01-2015, 23:12
Witam i pozdrawiam choć z opóżnieniem autora tego wątku i życzę mu dużo cierpliwości z tym przemądrzałym kolegą,według mnie dystrybutor kotłów podajników,lub nawiedzony z jakieś sekty,bądż człowiek z natury konfliktowy .Jak mi się uda pokażę wam jak mój sąsiad pali wunglem z dmuchawą,bo to co tu pokazujecie to pikuś .Praktycznie nic mi do tego wątku,bo palę drewnem,ale powiem tylko tyle że najważniejsze w jakimkolwiek paleniu paliwem stałym jest w miarę dokładne dopasowanie ilości powietrza do ilości spalanego opału,oraz możliwie jak najdłuższa droga wymieszania gazów w przypadku biopaliw.Węgiel kamienny wbrew pozorom jest najłatwiejszym opałem do spalenia.Last Rico zawsze stoję za tobą murem żelbetowym.Pozdrawiam.

tomek 1980
22-01-2015, 23:55
Witam, na wstępie chciałem bardzo serdecznie pozdrowić założyciela tego wątku Last Riko, oraz kolegę Juzefa.

W mojej miejscowości jest kilku, tak spalających ludzi https://www.youtube.com/watch?v=FyMBD0hfKho.
Jednym z nich jest sąsiad. Po przekazaniu mu kilku informacji na temat, jak ma palić w swoim DS z dmuchawą, spróbował i przyznał mi rację, że jest lepiej, ale nadal pali po staremu i zatruwa wszystkich w koło.
Ostatnio przy okazji pobytu w garażu, w pewnym momencie myślałem, że pali się instalacja w samochodzie, taki był smród. Sprawdziłem wszystko kilka razy i nic nie zauważyłem. Otwieram drzwi garażu, a na moim podwórku niebiesko. Myślę sobie znów go poje......
Truje siebie, wszystkich w okół, mojego małego bratanka i swojego pięcioletniego syna.
Kiedy mu się zwróci uwagę, twierdzi, że taki miał, nic nie można poradzić.:mad:
Brak słów do takich ludzi.:evil:
Pozdrawiam.

Last Rico
23-01-2015, 02:23
Najpierw powitam naszego nowego kolegę Phrix i podziękuję za uprzejmość.
Dziękuję za pozdrowienia kolegów i oczywiście szczerze je odwzajemniam!
A już wszystkim kolegom z tej strony wątku wdzięczny jestem za zrozumienie
w wydawałoby się dyskusji oczywistej. Przecież spalamy mniej, dymimy mniej.
Nasz portfel i nos jest najlepszym czujnikiem, prostym ale jakże skutecznym
(nawet baterii nie trzeba wymieniać). :) :D

Last Rico
23-01-2015, 02:54
Krótko mówiąc - nie pierwszy raz w swoich wypowiedziach histerycznie dramatyzujesz. Ani razu w tym wątku nie napisałem, że spalanie węgla w warstwie o znacznej wysokości palącego się od góry jest mniej ekonomiczne czy mniej "czyste" niż od dołu. Pisałem, że przesadzacie, zarówno jeśli chodzi o uzyskiwane efekty ekonomiczne, jak i ekologiczne.

Niestety mam mnóstwo wad - o niektórych wiem, a o niektórych jeszcze nie.
Muszę wrócić do swoich postów i obadać - czy są histerycznie dramatyczne.
Może faktycznie masz rację, samemu jakoś trudno tak siebie obiektywnie
ogarnąć. Piszesz że przesadzamy. Czy prócz tej opinii, masz coś jeszcze?
To nie jest złośliwość z mojej strony tylko metodologia poznawcza, pytam bo
nie wiem na jakiej podstawie uznałeś że przesadzamy? Kolego, brałeś jakieś
próby? Spalałeś od dołu 10 lat (a właściwie to zim), potem kilka zim od góry?
Ale chcę żebyś wiedział że możesz uważać że przesadzamy. Nic mi do tego. :)


Nie wierzę gołosłownym zapewnieniom paru zapaleńców, tym bardziej, że nie są specjalistami a właśnie hurrazapaleńcami.

I tak trzymaj! Specjaliści produkują kotły tzw. uniwersalne czyli górno-dolne
które rażąco urągają podstawowym zasadom przepływu gazów. Te kotły bez
przeróbek są jedynie wytwornicami dymu i popiołu - a nie źródłami ciepła.
Potem właściciele tychże przychodzą tu po pomoc. Nie musisz w to wierzyć,
wystarczy że wrócisz trochę stron do tyłu - a sam się przekonasz.


Pierwsza uwaga,- bez obrazy, ale nie wydaje Ci się, że swoje posty coraz częściej wygłaszasz tonem mentorskim? Tu zwracasz się bezpośrednio do mnie, ale generalnie masz taką manierę.

Coś w tym jest.


(...)zaoszczędzili na opale i miast warkoczy sadzy, mają na wymienniku jej mniej i to pokrytej białawym popiolem lotnym.

To że zaoszczędzili na opale to fakt, to że nie mają warkoczy sadzy, też fakt,
ale kto tobie naopowiadał - że ten biały nalot to jest popiół lotny??


Co do meritum. Piszesz "To wszystko są zanieczyszczenia pozaprzemysłowe, tak jak chciałeś". Ja chciałem zanieczyszczeń przemysłowych??? Nie uważasz, że lawirujesz? Napisałem: "pozaprzemysłowe zanieczyszczenie powietrza ze spalania nie spada - a wręcz rośnie". Nie wierzę, że nie widzisz różnicy.

Kolego, przeczytaj jeszcze raz co napisałeś, tym razem zrób to bez emocji.
--------------------------------

Pomiary emisji tylko pozornie wyglądają na łatwe. Występuje tam wiele
zmiennych które zakłamują wyniki. Jak odróżnisz benzo(a)piren z diesla
jeśli miesza się z tymi z fabryki, a w tej chwili nawiało go z osiedla domów
jednorodzinnych. Benzo(a)piren, to benzo(a)piren. Za chwilę zmieni się
wiatr i zawieje od autostrady, stacja pomiaru rejestruje to świństwo, ale skąd
ono jest?? Czy czujnik to wie? Nie wie... Rejestruje jedynie czy jest i ile go
jest. Mierzymy zapylenie, ale akurat leje cały dzień, czy to rzetelny pomiar?

W miarę rzetelny pomiar można zrobić jedynie na kominie, ale znów, kiedy?
Proces technologiczny w fabryce jest dynamiczny i ilości zanieczyszczeń
bardzo się zmienia, tak jak w rurze wydechowej silnika. Inne stężenia CO
są kiedy silnik pracuje na wolnych obrotach, zupełnie inne gdy ruszamy.
Stąd w opracowywaniu emisji zanieczyszczeń z konieczności się uśrednia
- mnoży się ilość palenisk domowych przez średnią emisję pojedynczego
paleniska. Urządzenia liczą ilość przejeżdżających samochodów - i na tej
podstawie (znowu uśredniając emisję z pojedynczego auta) - otrzymujemy
średnią emisję z tego fragmentu drogi. Pułapki pyłowe zakłada się punktowo,
w miejscach wybranych, szczególnych - a nie w rastrze co metr.

Nie chciałbym żebyś mnie źle zrozumiał, ale nasza wymiana zdań nikogo tu
nie buduje. Może nadaje się ona na priva dla nielicznych, w mojej opinii nic
wartościowego do wątku nie wnosi, nabija tylko niepotrzebnie licznik. Chyba
- że masz jakiś pomysł. :D Jeśli nie, to z pewnością znajdziesz lepsze miejsce
do narzekania niż nasz wątek.

QIM
23-01-2015, 07:00
ale kto tobie naopowiadał - że ten biały nalot to jest popiół lotny??

Ja. "Wymyśliłem" to opierając się na zdjęciach "trzech próbek" i oglądając fotografie wymienników kotłów automatycznych, tudzież dokonania pasjonatów tuningu kotłów dolnego spalania. Wszystkie spalaja "ten sam" węgiel kamienny, więc trudno byłoby oczekiwać innego rezultatu na wymienniku, uwzględniając niestosowanie "wspomagaczy" typu sadpal.

Myjk
23-01-2015, 09:11
Coraz bardziej się przekonuję, że takie badanie porównawcze będzie potrzebne jeśli chcemy wyjść z partyzantki.
Wg mnie nie warto -- i tak zawsze znajdzie się jakiś "macierewicz" który pomimo dowodów zrobi ludziom wodę z mózgu.


Smoła to pozostałość po "kiszeniu" drewna od dołu z dmuchawą.
Czyli tak jak przypuszczałem to pozostałość po poprzedniej metodzie -- i nie jest to efektem kładzenia dużej ilości drewna na zasyp? Inna sprawa, że u mnie po przejściu na palenie od góry i uzyskanie czystego spalania, smoła zaczęła się w drugim roku wykruszać. Obecnie już całość odpadła, obserwuję też odrywanie się smoły w kominie (podczas czyszczenia komina odpadają obleśne strupy i paskudzą mi nowe pokrycie dachowe).


Niestety mam mnóstwo wad - o niektórych wiem, a o niektórych jeszcze nie. Muszę wrócić do swoich postów i obadać - czy są histerycznie dramatyczne.
Nie musisz -- nie są. Tego trolla po prostu wyjątkowo drażni, że jesteś miły i elegancki za każdym razem gdy się wypowiadasz -- wie, że przegra z Tobą każdą potyczkę tutaj. Nie ma też co wchodzić z nim w dyskusję, bo to typ trolla i hejtera (jakbym był zwolennikiem teorii spiskowych, acz nie jestem, to bym napisał, że pewnie sponsorowanego przez jakiś skład węglowy albo producenta kotłów), taki nie pojmie co się chce przekazać, bo nie jest jego celem zrozumienie. W nawiązaniu do poruszonego wątku o DPF, mam podobne doświadczenia na wspomnianym forum motoryzacyjnym, gdy próbuję ludziom uzmysłowić, że wycinanie DPF (bo stwarza im problemy, ale to nie DPF tylko silnik) to skrajna głupota. Zderzam się wtedy z argumentami typu, "przecież tyle samochodów jeździ i kopci bo nie ma DPFu, to nic nie zaszkodzi jak ja też sobie wytnie, a jeszcze na środowisku oszczędzę, bo mniej paliwa spalę" (dla niezorientowanych, tak, DPF wzmaga zużycie paliwa przez silnik na wypalenie sadzy w filtrze o ~1 litr na 100 km, ALE dzięki temu CHRONI nasze płuca od nabawienia się RAKA). Co z tego, że taki delikwent oszczędzi BEZPOŚREDNIO na paliwie, skoro potem POŚREDNIO zapłaci za leczenie tego co jechał za nim i się nawdychał związków NOx przyklejonych do sadzy (albo też bezpośrednio swoje leczenie, bo spotka setki takich, co też postanowili wyciąć DPF). I nie ma dyskusji z takimi ludźmi -- nie przekona się ich, bo są bezmyślnymi ignorantami co widzą jedynie koniec własnego nosa.

מרכבה
23-01-2015, 09:49
Koledzy nie ma się co zastanawiać czy metoda działa, czy nie. Działą bardzo dobrze, na tyle dobrze że każdy w domu
jest teraz strażnikiem tej metody. Tydzień blisko i dopiero się wiaderko popiołu uzbierało.

Jeśli chcę szybciej zapalić to wybieram żar do stalowego wiaderka, później po

AVE5074
23-01-2015, 10:54
Tak... a to jest tylko 1 wątek o spalaniu węgla teraz pomnóżcie to przez wiele innych tematów (motoryzacja, sprzęt AGD, rolnictwo- uprawy genetycznie zmodyfikowane itd... itp...) podnieście to do potęgi chwytu marketingowego i pseudoekologów, producentów, handlowców, pośredników, dyrektywy "łunijne" oraz planowe postarzanie produktów otrzymamy obraz współczesności i jego owocu moralnego na ten przykład pana A...
ehh co za czasy i jak to (o ile się taki trafi) człowiek dociekliwy odnajdzie prawdę? bo i swojego intelektum w 21 wieku posiada 50% w smartwonie...
aa a co do DPF-u ty nie wywalisz go z samochodu ale wszyscy pozostali już tak a i tak ty zachorujesz a to stadło dalej jeździć będzie... a to wcale nie znaczy żeby robić to co wszyscy- może świadomość kiedyś się zmieni..

apap5
23-01-2015, 12:49
... powiem tylko tyle że najważniejsze w jakimkolwiek paleniu paliwem stałym jest w miarę dokładne dopasowanie ilości powietrza do ilości spalanego opału...


Jeśli chodzi o stopień obraźliwości kierowanych do mnie inwektyw, nie wyróżniam Cię specjalnie - trzymasz średnią. Ta średnia niestety dotyczy też Twojej wiedzy, - i niestety, jest to średni poziom wiedzy znacznej grupy "siedzących" w tym wątku doradców. Bez słowa "prawie", jest to dokładnie średni poziom wiedzy witających tu po powrocie kolegę Last Rico.
Pewnie nie wiesz o co chodzi? O powyższy odkrywczy cytat, z dodatkowym podkreśleniem "w miarę dokładne"


...Węgiel kamienny wbrew pozorom jest najłatwiejszym opałem do spalenia.
Taaa.


Last Rico zawsze stoję za tobą murem żelbetowym...
Nie musisz tego pisać w każdym poście.

Chyba rzeczywiście przestanę tu zaglądać. Coraz słabszy merytorycznie wątek, będzie w coraz większym stopniu odstręczał potencjalnych - nowych, zainteresowanych zmianą sposobu palenia właścicieli domowych kociołków. Wielu ludzi z przymrużeniem oka traktuje teksty pisane niegramatycznie i z rażącymi błędami ortograficznymi. Jeśli są to teksty dotyczące nauk ścisłych - tak, tak, koledzy, spalanie i ogrzewnictwo to nie druciarstwo, a kilka nauk ścisłych, - zahaczających jeszcze o procesy w wypadku których narażone może być mienie i życie, to winny być pisane z najwyższą starannością.

apap5
23-01-2015, 12:59
Napisał Juzef: Coraz bardziej się przekonuję, że takie badanie porównawcze będzie potrzebne jeśli chcemy wyjść z partyzantki.

Wg mnie nie warto -- i tak zawsze znajdzie się jakiś "macierewicz" który pomimo dowodów zrobi ludziom wodę z mózgu.
Widzę, że masz takie, a nie inne przekonania polityczne. Forum Muratora nie służy do ich głoszenia. Proponuję zmienić ten akapit, w przeciwnym razie naruszasz regulamin tego forum i portalu.

apap5
23-01-2015, 13:50
Doskonale widzę, że brak nam jest miejscami poparcia w twardych dowodach i liczbach...
Coraz bardziej się przekonuję, że takie badanie porównawcze będzie potrzebne jeśli chcemy wyjść z partyzantki...
To co piszesz jest bardzo rozsądne, może być jednak tak, że unijne wymagania emisyjne spowodują małą rewolucję - ustawa określi standardy emisyjne dla kotłów poniżej 1MW i gotowe. Będzie tak jak w wielu krajach Unii. Każdy kocioł będzie musiał spełniać te standardy przechodząc badania, z których we tej chwili jest zwolniony. Wtedy wszechobecne w Polsce druciarstwo straci rację bytu. Jako, że zobowiązani jesteśmy jako kraj, do utrzymania poziomu emisji ogółem, energetyka zawodowa nie ma wielkiego pola manewru, bo jest z emisją na poziome technicznych możliwości, no to kolej na gospodarstwa domowe.


Nie sądzę, by nasze działania były na ten moment widoczne w statystykach emisji dla całego kraju. Co nie znaczy, że nie należy w tym kierunku działać. Tu właśnie odczuwalny jest brak oparcia w badaniach. Nie wiadomo, jak dużą zmianę może dać rozpalanie od góryOd lat znane są powody wysokiej emisji z spalania pozaprzemysłowego: marne kotły, marny węgiel, domowe współspalanie odpadów. Na dzień dzisiejszy już tylko zakaz sprzedaży mułów mógłby ograniczyć emisję o znaczące kilka procent. Ale te muły to kasa... Dopóki, nie zostanie określona norma zawierająca parametry węgla dopuszczonego do spalania w paleniskach domowych i dopóki za spalanie odpadów nie zostaną ustalone drakońskie kary, to nic z tego nie będzie. Czy rozpalanie od góry poprawi coś w ogólnej emisji? IMO niewiele.

miedziannik
23-01-2015, 14:22
Witam.Gdzie mi tam do twojego poziomu wiedzy kolego apap5 :(.Spróbuj załadować i spalić 100 l. drewna iglastego,a po wypaleniu ubrany w białe rękawiczki włożyć rękę do komory dopalającej i wyciągnąć w dokładnie takim samym kolorze, to podyskutujemy profesorku,a kociołek ma 10 kw. mocy.Pokaż mi też kocioł na drewno lub węgiel polskiej produkcji bez smoły,bądż jakikolwiek HG tak małej mocy pracujący na ciągu naturalnym,zrób zdjęcia i filmy z twojego palenia,to może doktorze habilitowany pogadamy.Na razie jesteś dla mnie przemądrzałym teoretykiem reklamującym podajniki i do tego bez szacunku dla innych,ale najważniejsze że nigdy nie przeklinasz :D.Pozdrawiam wszystkich oprócz kolegi apap5.

marcinbbb
23-01-2015, 15:44
Panowie skończcie cytować kolegę apap widzicie że jemu tylko o to chodzi bo robi większy szum wokoło siebie.

Juzef
23-01-2015, 16:11
może być jednak tak, że unijne wymagania emisyjne spowodują małą rewolucję - ustawa określi standardy emisyjne dla kotłów poniżej 1MW i gotowe. Będzie tak jak w wielu krajach Unii.

Słyszałem jedynie o dyrektywie ecodesign, która gdzieś w okolicach 2020 roku ma u nas wejść, a która wprowadzi klasy efektywności dla urządzeń grzewczych, co dopiero zaczęłoby eliminować szmelc ze sprzedaży. Szmelcu w kotłowni to nie tknie.

Czy w ogóle możliwe jest (prawnie, technicznie oraz finansowo) wprowadzenie odgórnego zarządzenia, że od dnia tego i tego wszystkie kopciuchy idą na złom, a wszyscy mają sobie kupić nowe kotły? Nawet gdyby nagle Krakowski Alarm Smogowy wygrał wybory parlamentarne, to sobie tego nie wyobrażam z przyczyn społeczno-ekonomicznych. Zachęty, dopłaty, lokalne zakazy węgla jak w Krakowie - to wykonalne. W skali kraju - wydaje mi się, że nie.

W okolicach Seattle w USA są szczególnie paskudne warunki terenowe + duże zagęszczenie piecyków na drewno. Tam rozwiązują problem prowadzoną od lat kampanią dofinansowującą zmianę sposobu ogrzewania. Do wymiany kopciucha na nowoczesny piecyk na drewno są uprawnieni tylko ci, którzy udowodnią, że stać ich tylko na drewno. Jakoś chyba teraz na początku 2015 roku był termin na wymianę. Tu jest prezentacja autorstwa urzędnika ds. powietrza z Fairbanks na Alasce (http://www.forgreenheat.org/upload/upload/Glenn%20Miller%20Presentation.pptx) traktująca o tym, co lepiej działa ku poprawie powietrza: promowanie dobrych praktyk palenia czy zaawansowane technicznie piece na drewno. Tam były problemy przy których Kraków to uzdrowisko. W latach 70. mieli niebezpieczne stężenia CO w powietrzu, a nie tam jakichś pyłów ;) Zaczęli od naprawy tego co jest, np. wprowadzili obowiązkowe przeglądy kominiarskie. 10 lat temu ruszyli bardziej z wymianą pieców. Co lepiej działa? Obie drogi są równie trudne i żmudne. Równie trudno jest zmienić mentalność co znaleźć pieniądze na nowoczesne piece. Mało komentarza w tej prezentacji, np. dziwne że na lata gdzie zaczęto wymianę pieców przypada wzrost emisji pyłów. Przy okazji można w tej prezentacji zobaczyć piękne przykłady hamerykańskiego druciarstwa ;)



Od lat znane są powody wysokiej emisji z spalania pozaprzemysłowego: marne kotły, marny węgiel, domowe współspalanie odpadów. Na dzień dzisiejszy już tylko zakaz sprzedaży mułów mógłby ograniczyć emisję o znaczące kilka procent. Ale te muły to kasa... Dopóki, nie zostanie określona norma zawierająca parametry węgla dopuszczonego do spalania w paleniskach domowych i dopóki za spalanie odpadów nie zostaną ustalone drakońskie kary, to nic z tego nie będzie. Czy rozpalanie od góry poprawi coś w ogólnej emisji? IMO niewiele.
Powody są znane. Rozwiązania też. Tylko co? Kasa.
Chyba wszyscy słyszeli, że próby odcięcia importu ruskiego wungla normami jakości spełzły na niczym. Widzimy, co się dzieje, gdy tylko interes górnictwa staje się zagrożony. Do tego trzeba dodać ludzi, którzy mułem palą. Oni absolutnie nie byliby zadowoleni z jego zniknięcia. Który rząd przeciwstawi się sumie tych sił i wprowadzi normy jakości węgla?

Wiemy, co być powinno. Nie wiemy czy w ogóle i ewentualnie kiedy będzie.
Wyobraźmy sobie jednak, że jutro muł a nawet miał znika z handlu. Co się stanie? Ludzie sięgną głębiej w kieszeń, kupią jakiś tani groszek, ewentualnie dobry orzech, ale będą musieli uzupełnić odpadami drzewnymi czy meblowymi (muł - 150-200zł, orzech ok. 650zł na kopalni). Rozpalą, zasypią po staremu pod korek. Co się zmieni na ulicy? Nieznacznie zmieni się "smak" dymu, a skład przesunie się z pyłów w stronę substancji smolistych. W liczbach to może wyjść tak jak piszesz: kilka procent spadnie, ale 95% zostanie.
Poza tym większość kraju nie widziała mułu i flotu na oczy, a nie jest tam wiele lepiej niż w rejonach obfitujących w te paliwa.

Nie ratuje nas samo tylko palenie od góry. Jak Last Rico zauważył, to tylko jedno z poruszanych tu fragmentów czegoś, co bym nazwał lepszą kulturą ogrzewania. Do jej stworzenia wbrew pozorom trzeba nie tyle pieniędzy, decyzji rządu, woli związkowców, postępu techniki kotlarskiej, ale po prostu dostępności informacji. By zwykły człowiek nie wracał z marketu z 25-kilowatowym potworem, do którego będzie co godzinę dokładał, bo to jest geneza problemu. Nieważne czy do takiego pudła wsypie muł czy orzech - wszystkim będzie kopcił tak samo.

Ja bym chętnie z kanapy popatrzył, jak problemy rozwiązują się ustawowo. Niestety na podstawie obecnego mojego stanu informacji oceniam, że nie zadzieje się prędko nic, co by znacząco poprawiło sytuację w każdym powiecie i gminie (chciałbym się mylić). Natomiast my możemy coś zrobić, nawet w tej skali mikro to jest sukces jak jeden człowieczek oszczędzi tonę, dwie czy pięć i stać go będzie na nową lodówkę.

מרכבה
23-01-2015, 19:14
teoretykiem reklamującym podajniki dziękuję do widzenia ..

Bluepb
23-01-2015, 21:35
מרכבה
Z twojego nagrania wynika, że sąsiad pali czymś bardzo mokrym drewno lub brunatny a może Czeski ? :)



EDYCJA:
Mój komin wczoraj :cool: rozpalanie od góry. Nie jest to zdjęcie zaraz po rozpaleniu ale i tak wyglądało by podobnie jak zrobię zaraz po rozpaleniu to wstawię.
http://i.imgur.com/9bhn58Y.jpg
http://i.imgur.com/8DOWiK8.jpg

מרכבה
23-01-2015, 21:42
Nie to nie moje nagranie, tylko przykład, jak to wygląda.

Mario1969/1
23-01-2015, 22:41
Te nagranie to pewnie Taniopal.pl ze Zgorzelca z CASTO (brunatny80% i zwykły 20% - 2 sezony mam problem ze spaleniem 400kg ) palony w podajnikowym.

Last Rico
25-01-2015, 16:44
Mój komin wczoraj :cool: rozpalanie od góry. Nie jest to zdjęcie zaraz po rozpaleniu ale i tak wyglądało by podobnie jak zrobię zaraz po rozpaleniu to wstawię

Witaj Bluebp :D
Właśnie takie kominy są najpiękniejsze, bo łamią 1000-letni stereotyp domu
z kominem ---> z którego wydobywają sie kłęby czarnego gryzącego dymu.
Komin i dym - to taka nieodłączna para jak grzmot i błyskawica, albo plaża
i słońce, studnia i woda. Zawsze tak było, ale jak widać już nie musi tak być..

Można pozbyć się dymu całkowicie, nawet podczas rozpalania,
jest jednak kilka warunków:

1. Ciepły kocioł - ciepły, nie musi być wcale gorący.
2. Bardzo równa górna powierzchnia węgla (drobny na górę).
3. Naprawdę suche drewno rozpałkowe inne niż iglaste (żywica dymi).
4. Symetryczność drewna, jeśli np. z lewej brzoza, to i z prawej brzoza.

Chodzi o to, żeby RÓWNO rozpalić górę zasypu, jeśli tak się nie stanie,
to w zasypie pojawią sie studnie ognia, a reszta zimna część zasypu będzie
dymić. To jest bardzo istotny szczegół! Warto też dać płaską łyżkę Sadpalu
na drewno, ułatwia on zajmowanie się drewna i obniża temp. spalania sadzy.
Jeden woreczek za 10 zł starcza na 1,5 sezonu, chociaż Sadpal nie jest
konieczny. Pisałem o tym ale przypomnę nowym kolegom, żeby raczej nie
używać gazet czy papierów do rozpalania, po spaleniu tworzą coś w rodzaju
kurtyny dla powietrza wtórnego skutkiem tego - zasyp jest źle dotleniany od
góry i dymi, lepiej kupić tanie kostki rozpałkowe, giną w ogniu całkowicie.
-------------------------

Myjk, kolego może byś dał tu linkę do swojego wątku o filtrach cząstek
stałych. Pozornie nie ma związku z naszym, ale tylko pozornie, bo to także
walka o czyste powietrze. Z pewnością może zainteresować część kolegów
którzy posiadają silniki z zapłonem samoczynnym. :D

Last Rico
25-01-2015, 16:52
Odpowiedź dla kolegi QIM w sprawie białego nalotu. :)
Biały nalot na powierzchniach kotła GS po wypaleniu się wsadu, to nie są
pyły lotne. To jest halityt, nazwa chemiczna chlorek sodu NaCl, czyli zwykła
sól kuchenna. :D

Tylko skąd sól kuchenna w węglu? A ze słonych wód podziemnych, czasem
też z samych roślin które w procesie karbonizacji zawierały pewną ilość soli.
Sól występuje w postaci stałych inkluzji ale bywa też że w roztworze wodnym.

Dobrze, ale dlaczego ta sól pojawia się dopiero po wypaleniu wsadu???
Przecież spalamy węgiel całymi godzinami i nic białego w kotle nie widać...
Właśnie o to chodzi że mimo że jej nie widać, to ona tam jest. To dlaczego
jej nie widać skoro cały czas jest?

Chlorek sodu ma temp. topnienia 802*C, jest więc stale uwalniany z węgla.
Kondensuje na rurach i blachach kotła, tyle że w obecności uwalniającej się
ze schnięcia węgla pary wodnej, jest niewidoczny. Mówiąc wprost, wilgotnej
soli nie zobaczysz - widać ją dopiero po odparowaniu wody. Zauważyłeś
pewnie że biały nalot nie pojawia się zaraz po wypaleniu się wsadu. Widać
go dobrze dopiero - kiedy kocioł wystygnie.

Dlaczego tak jest?
Przecież można zrozumieć że woda uwalnia się z wilgotnego węgla, ale
w gorącym koksie wody już nie ma, to dlaczego nie widać soli na ścianach.
Wody H2O jako takiej rzeczywiście w gorącym koksie nie ma, ale są tam
węglowodory (bardzo trudno je wszystkie - szybko wypchnąć z koksu) -
a jak wiemy, spalanie wodoru polega na łączeniu się wodoru z tlenem co
z jednej strony daje energię cieplną, a z drugiej, wynikiem tego łączenia
jest woda właśnie. Widać więc że podczas spalania koksu nie ma jeszcze
dostatecznych warunków do pojawienia sie idealnie suchego chlorku
(chlorek sodu jest bardzo higroskopijny, tzn. b. chętnie przyłącza wodę).
---------------

Jest jeszcze jedno pytanie. Dlaczego trzeba czekać aż kocioł wystygnie?
Przecież koks już się wypalił, obecnie żadna woda nie powstaje. Dlaczego
więc na ciepłym kotle sól zaraz nie obeschnie?? Dlatego, że gorący kocioł
stanowi pompę dla powietrza z kotłowni, powietrze wchodzi przez otwory
PG lub PW i po podgrzaniu się - ucieka przez komin.

Powietrze z kotłowni (atmosferyczne), niesie ze sobą pewną ilość wilgoci
(pamiętasz jak pisałem żeby kotły szczelnie zamykać na lato, bo rdzewieją?)
która nawilża zasolone powierzchnie i soli nie widać. Kiedy kocioł wystygnie
- stygnie również i komin, pompa przestaje działać tak wydajnie i chlorek
zaczyna się krystalizować. Powstaje biały nalot na powierzchniach. :D

Najmniej NaCl zawierają węgle w Bułgarii, najwięcej w Australii, głębokość
pokładów i stan uwęglenia, też ma znaczenie. Zwykle im głębiej - tym soli
więcej, im węgiel zawiera więcej C (węgle b. koksujące), tym soli więcej.

Można sprawdzić że nalot jest słony, ale nie polecam, wystarczy że ja to
zrobiłem. Pod nalotem są toksyczne związki, nie róbcie tego, to trucizna.
QIM, chciałem opisać biały nalot krócej, ale nie udało się. :D

Last Rico
25-01-2015, 17:05
Czy w ogóle możliwe jest (prawnie, technicznie oraz finansowo) wprowadzenie odgórnego zarządzenia, że od dnia tego i tego wszystkie kopciuchy idą na złom, a wszyscy mają sobie kupić nowe kotły? Nawet gdyby nagle Krakowski Alarm Smogowy wygrał wybory parlamentarne, to sobie tego nie wyobrażam z przyczyn społeczno-ekonomicznych{...}.

Nie jest możliwe. Głównie dlatego że państwo prawa - nie może kogokolwiek
pozbawiać korzystania z jego prawnie nabytej własności. Zakupił za swoje,
zapłacił podatki, w czasie zakupu urządzenie spełniało wymogi legalności,
a prawo nie może działać wstecz, zatem nie można nikomu skasować kotła.
Można natomiast zrobić coś innego. Państwo powinno edukować własne
społeczeństwo w zakresie ABC ogrzewnictwa domowego - czego jak
wiadomo NIE ROBI niestety. A sprawa jest bardzo ważna - bo widzimy jak
to samo państwo wydaje miliardy złotych na leczenie onkologiczne i nie
tylko. Taniej przecież do pożaru nie dopuszczać - niż go potem gasić!
To jest jakieś gigantyczne rozdwojenie jaźni!




-------------Bardzo krótkie opowiadanie------------

Ludzie jakoś żyli, chodzili do pracy którą dawała jedyna fabryka w okolicy.
Wszyscy czuli smród, chorowały im dzieci, oni klęli i cierpieli ale ciągle żyli.
Nie pomógł im prezydent, senator, ani nikt inny, taki - co mógłby coś zrobić.

Aż wreszcie przyszedł dzień, dzień przełomu. To był 22 czerwca 1965 roku,
kiedy zapaliła się rzeka Cuyahoga River in Cleveland, Ohio - efekt zrzutów
oleju i innych chemikaliów. Coś w ludziach pękło. Kiedy zobaczyli płomienie
sięgające kilku pięter, nie poszli do pracy, stworzyli nowy ruch, zrozumieli
że tak dłużej być nie może, że mają tylko jedno życie! To był przełom.

Chcę pokazać,
że to nie premier czy prezydent zmusili ich do akcji, to sami ludzie, od dołu
- zaczęli zmieniać swój świat na lepszy. Nie czekali na cud! Chciało im się,
tak jak nam się chce, kropla drąży skałę, a tych kropli jest coraz więcej...
Bądźmy Juzefie dobrej myśli, kolegom proponuję to samo. Bądźmy RAZEM! :)

zygar
25-01-2015, 18:27
Last Rico - dzięki
Widzę teraz jak brakowało Cię przez dłuższy czas . Spokojnie opisałeś przyczynę białego nalotu , a i podałeś coś , co jutro od razu dopilnuję przy rozpalaniu , a mianowicie , równe rozpalenie górnej płaszczyzny węgla .
Cieszy mnie , bo miałem już dwóch sąsiadów w kotłowni , którym pokazałem metodę rozpalania od góry i zasadę działania Kpw.
Pozdrawiam

Patryk1999
25-01-2015, 19:09
Dokładnie tak-BRAKOWAŁO!

babilon
25-01-2015, 20:09
1. Biały osad widzę za każdym razem, gdy otwieram wychłodzony kocioł po paleniu węglem (Orzechem2 z Wieczorka). Kolor osadu wpada w leciutki błękit (!) Wcześniej obstawiałem na sól siarki, ale skoro LastRico pisze że to NaCl - biorę z dobrodziejstwem... A dlaczego podejrzewałem sól związków siarkowych?Otóż przy odgazowywaniu węgla (góra do 2,5h po rozpaleniu) z komina wydobywał się szary dym ... z zauważalnym żółtym odcieniem. Czuć było również siarkę... chyba każdy wie, jaki zapach ma zapałka przy rozpalaniu/nieudanym rozpaleniu...

2. Walka ze smogiem jest sensowna a walka z uwalnianym CO2 bezsensowna. A dlaczego Rząd prowadzi akcji "Rozpalaj od góry"?

Dikij.Petia
25-01-2015, 20:45
Kolego Last Rico, nie chciał bym podważać tego, co napisałeś, ale niestety muszę, bo wcześniej w tym temacie już wypowiedziałem się. U mnie w kotle biały nalot powstaje przy temperaturze spalin powyżej 200°C i temperaturze kotła ok.70°C. Mogę mieć go przez cały czas palenia się przy wyżej wymienionych warunkach. I nigdy nie udało się mi wyprodukować ten nalot na węglach 33 i 34( Marcel, Rydułtowy), mimo bezdymnego spalania i odpowiednich temperatur, tylko na 31 i 32( próbowałem różnych), lub mieszanki koksującego z płomiennym.

QIM
26-01-2015, 00:05
Odpowiedź dla kolegi Last Rico w sprawie białego nalotu :)


https://www.youtube.com/watch?v=sq73zAMnex0
http://www.zebiec.pl/media/kunena/attachments/394/DSC04282.JPG

Wideo jest moje, zdjęcie wymiennika wyszarpałem z internetu.
O takim "nalocie" pisałem. Właściwie to osad.
Na filmie widać, że mamy płomień nad zasypem, czyli palą się węglowodory, a osad (już) jest.

---------
Zdjęcie pochodzi stąd (http://www.zebiec.pl/pl/forum?catid=6&id=291&view=topic&limitstart=0)

Last Rico
26-01-2015, 00:09
Robisz dobrą robotę Zygar :D
Każdy kolejny przekonany człowiek, to jeden toksyczny komin mniej.
--------------

Patryk 1999. :D
--------------

Babilon, odpowiadam na dwa punkty: :D

1.
Wg. świata nauki, węgiel powstał z gnijących roślin i ciał zwierząt, należy
więc uznać że powstały węgiel powinien zawierać pierwiastki składowe tych
organizmów - i rzeczywiście zawiera ich około 40-tu. Wiele z nich odkłada
się na ścianach kotła, lecz z powodu barwy mogą być niewidoczne, część
związków jest bezbarwnych, co już kompletnie uniemożliwia ich poznanie.

Siarka krystaliczna jest żółta i mimo że pewna część siarki - pozostaje na
stałe w koksie - to reszta sublimuje i potrafi osiadać na ściankach, jednak
nie posiedzi tam zbyt długo - bo łatwo zostanie spalona przy odpowiednio
grubej warstwie. Chlorek sodu jak wiemy jest niepalny - więc zostaje.

Siarka w węglu (wydawać by się mogło), to samo zło, faktycznie przy prod.
koksu przemysłowego - bardzo przeszkadza, ale zauważono że w obecności
siarki - zdecydowanie trudniej przebiega tworzenie sie najbardziej trującej
substancji na świecie (obecnie tak się uważa) dioksyn. Cyjanek potasu, to
mały pikuś przy dioksynach (10 000 x bardziej trujące). Dioksyny powstają
przy zawartości chloru w paliwie. W polskiej rzeczywistości, tego chloru
dostarczają głównie plastikowe śmieci, dorzucane nagminnie do kotłów.

Tu siarka zawarta w węglu nie pomoże (jest jej zbyt mało), ale dla chloru
który powstaje z rozbicia chlorku sodu, siarki wystarczy. Oczywiście tylko
podczas prawidłowo prowadzonego spalania.


2.
Tego niestety nie wiem... Nie wiem dlaczego rząd nie interesuje się tym
tematem, chociaż powinien bo Konstytucja RP wyraźnie o tym stanowi:

Rozdział II
Art: 74.

1. Władze publiczne prowadzą politykę zapewniającą bezpieczeństwo
ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom.

2. Ochrona środowiska jest obowiązkiem władz publicznych.

3. Każdy ma prawo do informacji o stanie i ochronie środowiska.

4. Władze publiczne wspierają działania obywateli na rzecz ochrony
i poprawy stanu środowiska.
---------

Last Rico
26-01-2015, 00:26
Koledzy Dikij.Petia i QIM, odpowiem wam jutro, bo jestem już śnięty. :)

jacbelfer
26-01-2015, 21:07
A jak tak prowokacyjnie zapytam (bo mam przygotowaną odpowiedź, która zaskoczy)

Ile w Twoim sprawdzającym się kotle GS "rozwija" się płomień.
Pisaliśmy o optymalnej warstwie koksu, ale ile macie cm płomienia do góry zanim zostanie zassany w wymiennik. ?

Last Rico
26-01-2015, 21:32
Kolego Last Rico, nie chciał bym podważać tego, co napisałeś, ale niestety muszę, bo wcześniej w tym temacie już wypowiedziałem się. U mnie w kotle biały nalot powstaje przy temperaturze spalin powyżej 200°C i temperaturze kotła ok.70°C. Mogę mieć go przez cały czas palenia się przy wyżej wymienionych warunkach. I nigdy nie udało się mi wyprodukować ten nalot na węglach 33 i 34( Marcel, Rydułtowy), mimo bezdymnego spalania i odpowiednich temperatur, tylko na 31 i 32( próbowałem różnych), lub mieszanki koksującego z płomiennym.

Witaj Dikij.Petia :D
Na szczęście obaj mamy rację. Po pierwsze, trzeba kolegom przypomnieć -
że ujeżdżasz kocioł dolnego spalania (DS) - to bardzo zmienia stan rzeczy.
Węgiel kamienny jak wszyscy wiemy, nie składa się z samego pierwiastka C,
ale tworzy mieszankę pierwiastków i związków - oczywiście z przewagą C,
zatem ze spalenia porcji węgla kamiennego otrzymamy energię, oraz jakąś
część zbędnych produktów spalania, stałych i gazowych.

Otóż prawidłowo prowadzony kocioł GS powinien spalać łagodnie jak
świeca - kotły DS, potrzebują bardziej intensywnego napowietrzania,
ten fakt rzutuje na obchodzenie sie kotła z popiołem. Kotły DS (prawidłowo
napowietrzane) mają stałą tendencję do zaciągania bardzo lekkich popiołów
lotnych do wymienników ciepła, stąd to widoczne "zabielenie" na ściankach.
Oczywiście jest tam również chlorek sodu, ale łatwo ginie on optycznie
w stosunku do zdecydowanej przewagi białych popiołów.


Teraz dlaczego twój kocioł "zabiela się" od węgli typu 31, 32 a od 33, 34 nie
pomimo odpowiednich temperatur. Otóż w większości węgle 31 i 32 tworzą
dość luźne lekkie i zwykle jasne popioły (konsystencją przypominają mąkę).
W składzie mają mniej twardego trójtlenku glinu Al2O3 (rdza aluminium).
Węgle bardziej energetyczne mają tendencję to tworzenia dużo cięższych
popiołów które potrafią się spiekać (za to spiekanie odpowiada również ilość
chlorku sodu). Zatem trudniej im dać się unieść gorącym gazom spalinowym
- a dodatkowo mają ciemniejszą barwę, więc nie zabielają tak wyraźnie.

Jest jeszcze coś. W węglu zawarte są różne węglowodory, niektóre z nich
mają krótsze, a inne długie łańcuchy cząsteczkowe i te ostatnie są trudne
do spalania. Podczas długiego wygrzewania paliwa w kotłach GS następuje
(w pewnym ograniczonym zakresie) termiczne krakowanie tych dłuższych
węglowodorów (czyli rozbijanie długich - na krótsze łatwiejsze do spalania).
Z zużytych olejów krakuje sie benzyny, a ze smarów można robić oleje,
można też termicznie krakować węgiel kam. na te same produkty naftowe.
Bywa tak, że w palniku kotła DS brakuje czasu lub drogi dla wystarczającego
krakingu i część z CH (węgle typu 33 i 34 o większej zawartości smoły)
lądują jako niedopał na ściankach kotła. Ponieważ te frakcje mają ciemny
kolor, trudno więc o "wybielenie" wymienników. Jeśli chcesz, to przeczytaj
następny mój post do kolegi QIM, ma związek z tym powyżej. :)

jacbelfer
26-01-2015, 21:43
Tak tylko wtrącę, bo skoro LR mówi to może umknąć to co mam do przekazania.
"Otóż prawidłowo prowadzony kocioł GS powinien spalać łagodnie jak
świeca "

Ile cm ma się wypalać ta świeca ?
LR- jedna odpowiedź... Wiem, że kiedyś były obrazki ze święcą, które kontestowałem. Teraz nie chcę :)

Last Rico
26-01-2015, 21:45
Odpowiedź dla kolegi Last Rico w sprawie białego nalotu :)


https://www.youtube.com/watch?v=sq73zAMnex0
http://www.zebiec.pl/media/kunena/attachments/394/DSC04282.JPG

Wideo jest moje, zdjęcie wymiennika wyszarpałem z internetu.
O takim "nalocie" pisałem. Właściwie to osad.
Na filmie widać, że mamy płomień nad zasypem, czyli palą się węglowodory, a osad (już) jest.

---------
Zdjęcie pochodzi stąd (http://www.zebiec.pl/pl/forum?catid=6&id=291&view=topic&limitstart=0)


Z tego co widzę to na zdjęciu - biały nalot nie jest na pewno popiołem lotnym
- na video może być różnie, może być mieszanką popiołu i nalotu, nie widzę
zbyt dobrze szczegółów. Węgle bardzo się różnią składem i w tym akurat
przypadku - mogą to być związki wapnia Ca. Wnioskuję tak po zbyt dużej
intensywności białego koloru na blachach. Z całą pewnością jest tam też
chlorek sodu w charakterystycznej dla tego węgla proporcji, ale wygląda mi
na to - że nie stanowi przewagi. Tobie tego nie proponuję, bo powierzchnie
są silnie wybielone, ale ktoś inny może sobie wsypać dwie łyżki stołowe soli
kuchennej na 10 kg węgla i po podstudzeniu zobaczyć biały (ale nie aż tak
biały) nalot u siebie, pod warunkiem że spalanie jest w miarę czyste.

Jeśli ktoś nie posiada RCK, a ma b. dobry ciąg w kominie, to także i część
popiołu może być uniesiona w górne rejony kotła, przy dmuchawie to prawie
na pewno. Jest jednak prosta i skuteczna metoda pozwalająca na weryfikację
takich białych powierzchni. Najlepiej na podstudzonym kotle, oczywiście nie
dotykając nalotu - trzeba dmuchnąć sprężonym powietrzem w kierunku tej
części która nas interesuje. Każdy lotny popiół (nawet najdrobniejszej frakcji)
zostanie zdmuchnięty, natomiast naloty oprą się tej próbie. W dużej części
przypadków wystarczy nawet silniej dmuchnąć ustami - gdyż popioły lotne
mają bardzo małą gęstość nasypową.

Tylko, co nam ta wiedza da? A da wiele. Jeśli po przedmuchaniu - białego
koloru już nie ma, to niedobrze. Świadczy to o nadmiernej prędkości spalin
w kotle i warto by pomyśleć o ich spowolnieniu. Doskonale zadziałają tu
zawirowywacze. Zaraz... ktoś powie, przecież zawirowywacze zakładamy
po to, aby spaliny przyspieszyły, a nie zwolniły. Owszem tak, przyspieszą
ale w samym wymienniku, a prędkość gazu mierzona w środku komory
zasypowej spadnie. Spadnie więc i łatwość podnoszenia lekkich drobin.
Można zastosować i zawirowywacze i RCK który ochroni cały kocioł przed
nagłymi podmuchami powietrza zasilającego spalanie. :)

apap5
27-01-2015, 14:54
... kto tobie naopowiadał - że ten biały nalot to jest popiół lotny??
Na początek, stawiam sprawę tak: dla nieznanej wielkości grupy osób, które przeczytały w jakimś zakresie ten wątek, skład chemiczny nalotu powstającego w komorze paleniskowej ich kotłów jest absolutnie nieistotny. Tak jak parę innych informacji dotyczących procesu spalania i ciepłownictwa ogółem - szukają porad praktycznych i dających szybkie rezultaty. Jest też inna grupa. Są to osoby, które potrafią zweryfikować podawane tu informacje; nie biorą wszystkiego na wiarę i radzą sobie całkiem całkiem z nauką zahaczającą o dyskutowane tu zagadnienia. Ze względu na tą drugą grupę nie możesz pisać tutaj beletrystycznych historii, nawet, jeśli masz tu grupę swoich zagorzałych fanów i to Ty zaimplementowałeś stary jak świat sposób spalania węgla do kociołków CO. By nie być gołosłownym, - na powitanie oświeciłeś mnie i oczywiście ogół czytających bajką o powodzie naszej polskiej biedy - chodziło o to, że twierdzę, iż palimy w tych naszych węglowych piecykach bo jesteśmy biedni. Ich (niepolaków) bogactwo, to, że grzeją energią elektryczną i gazem, nie brudząc sobie rąk, upatrujesz w zamorskich koloniach i niewolnictwie (sic!). Mało tego, mam (wszyscy mamy?) się cieszyć, bo mogłem urodzić się gorzej - choćby w Kongo! Nawet nie próbuję szukać epitetu na takie banialuki. Przykład z innej beczki, w jednym z ostatnich postów piszesz: "Przecież spalamy mniej, dymimy mniej. Nasz portfel i nos jest najlepszym czujnikiem, prostym ale jakże skutecznym." To pisze lider tego wątku, - to co napisze zostanie przez sporą grupę ludzi przyjęte do wiadomości i być może stanie się sloganem na ulotce? Dwa najbardziej niebezpieczne dla obsługującego kocioł gazy są bezwonne, a tu masz czujniki: "portel" i "nos". Nie chce mi się więcej cytować podobnych mądrości, nie widzę sensu. Aha, może jeszcze to:

. Zastanów się kolego co wolisz?? Sąsiada "polonistę" i czarny dym w płucach - swoich i własnych dzieci?
Czy sąsiada piszącego trochę gorzej, ale jednak czytającego nasz wątek, piszącego tu bez stresu, uczącego się od kolegów, wyciągającego wnioski.
W efekcie czyste powietrze zza płotu -----> czy jednak piszącego wzorowo ortodoksa - który za 15 lat zrobi złośliwy nowyotwór - w twoim organizmie?Wkleiłem cytat, by nie uronić ani spacji z tej pompatycznej acz oklepanej od wieków propagandy. Odpowiadam poważnie i realistycznie: wolałbym sąsiada, który nie musi czytać tego wątku, który grzeje wszystkim innym niż odpady i węgiel. A jak już chciałby koniecznie, bo ma taką chęć, palić węglem, - to będzie musiał sprostać kontrolowanym i rejestrowanym w sposób ciągły wymogom dopuszczalnej emisji. Zauważ, że oni słowa o wykształceniu.
Teraz wracam do tematu. Jak napisałem, IMO większości czytelników wątku nie obchodzi skład chemiczny nalotu na wymienniku. Dla nich ten nalot "biały nalot", który teraz powoli dostaje wszystkich kolorów, był i pewnie jest dowodem na "czyste spalanie". Szary_dym i biały_nalot = sukces. Powoli okazuje się, że nie do końca. Nie piszę tego, żeby deprecjonować metodę palenia od góry. Jest z pewnych względów lepsza niż "od dołu", ale miej litość, spuść trochę powietrza z tego pompowanego ciągle balonu.
Co to w końcu jest ten biały nalot? Już to ustaliliśmy z kol. QIM i Dikij.Petia. Więcej w nast. poście.

מרכבה
27-01-2015, 16:25
Powiedz mi tylko czym się ogólnie zajmujesz, czy jakąś dziedziną handlową z związaną z ogrzewaniem?
Pytam bo włączyłem się w ten wątek, a mnie zupełnie inna bajka interesuje.

Bluepb
27-01-2015, 17:13
Zrobiłem mały research.


Dwa najbardziej niebezpieczne dla obsługującego kocioł gazy są bezwonne, a tu masz czujniki: "portel" i "nos". Nie chce mi się więcej cytować podobnych Bo dym z komina to nie tylko CO

Odgazowanie węgla produkuje różne substancje.

Przy odgazowaniu 1000 kg węgla otrzymuje się[potrzebne źródło]:

gaz koksowniczy 330 m³ (20%) o przeciętnym składzie: 50% H2, 34% CH4, 8% CO, 4% olefin, 4% N2, 1% CO2
koks 650 kg (65%)
smoła węglowa ok. 50 kg (5%)
woda pogazowa (ok. 10%) (NH3 + H2SO4 → (NH4)2SO4) – zawierająca amoniak powstały z rozkładu związków azotowych. Wykorzystywana jest do produkcji soli amonowych stosowanych jako nawozy sztuczne.



Na przykład.
Metan to przeciętnie 34% substancji lotnych węgla kamiennego a więc jeśli tu zajdzie reakcja spalania niecałkowitego to powstanie węgiel który zostaje na ściankach komina lub leci w powietrze.


Metan
całkowite:
CH₄ + 2 O₂ → CO₂ + 2 H₂0
półspalanie:
2 CH₄ + 3O₂→ 2 CO + 4 H₂0
spalanie niecałkowite:
CH₄ + O₂→ C + 2 H₂0




Jak napisałem, IMO większości czytelników wątku nie obchodzi skład chemiczny nalotu na wymienniku.
Możliwe, że tak ale kto chce ten przeczyta pomimo, że w mniejszości.

jjs
27-01-2015, 21:16
Fraszka o zawiści

Istnieje taki kraj przedziwny,
jak świetnie wszyscy wiecie,
gdzie nie wybaczy się sukcesu
bliźniemu za nic w świecie.

Marcin Urban

apap5
27-01-2015, 23:01
Czy w ogóle możliwe jest (prawnie, technicznie oraz finansowo) wprowadzenie odgórnego zarządzenia, że od dnia tego i tego wszystkie kopciuchy idą na złom, a wszyscy mają sobie kupić nowe kotły? Czy ktoś mógłby sobie jeszcze niedawno wyobrazić, że dwieście parę osób jednym podniesieniem ręki przedłuży wiek emerytalny 37. milionowemu narodowi? Mówiąc poważnie, nie będzie tak, że od godziny "H" nastąpi wymiana kotłów starych na nowe. Będzie natomiast tak, jak już jest w Unii - oczywiście i Polsce dla źródeł większych niż 50MW dla obowiązującej dyrektywy IED, a za chwilę dla źródeł od 1MW i mniejszych Właściciel kotła będzie zobowiązany do przestrzegania wielkości emisji, co będzie restrykcyjnie kontrolowane. Będzie to oczywiście rozciągnięte w czasie, a cześć używanych kotłów będzie mogla skorzystać z derogacji. Wtedy to użytkownik kotła wymusi na producencie stosowne badania na wielkość emisji i to jego użytkownik będzie zainteresowany zakupem najlepszego opału. Uważam, że co jak co, ale to państwu (i Unii) się uda, bo dla państwa będzie to bezkosztowe, a kasa za przekroczenie emisji łatwiejsza do wzięcia niż kasa z fotoradarów. A co z najnajbiedniejszymi? Fantazjując, - im państwo sprezentuje lub dofinansuje nieemisyjne ogrzewanie z pierwszych mandatów. Najzupełniej poważnie: kiedy dyrektywa IED była jeszcze tylko zapowiedzią, nie było w tym kraju człowieka (oczywiście z branży), który nie traktowałby jej jako widzimisie unijnych darmozjadów. Jak ją uchwalono, to polska energetyka miała przestać istnieć, to się w tym biednym kraju nie mogło udać. I popatrz, wszystko funkcjonuje, jakby nigdy nic, a śruba emisyjna przykręcona nie o zwój gwintu, ale do oporu. To co napisałem odnosi się tez do dalszej treści Twojego posta: pozycji górnictwa, braku zdecydowanych działań ze strony rządu i naszej ogólnej niemocy.

Wyobraźmy sobie jednak, że jutro muł a nawet miał znika z handlu. Co się stanie? Ludzie sięgną głębiej w kieszeń, kupią jakiś tani groszek, ewentualnie dobry orzech, ale będą musieli uzupełnić odpadami drzewnymi czy meblowymi (muł - 150-200zł, orzech ok. 650zł na kopalni). Rozpalą, zasypią po staremu pod korek. Co się zmieni na ulicy? Nieznacznie zmieni się "smak" dymu, a skład przesunie się z pyłów w stronę substancji smolistych. W liczbach to może wyjść tak jak piszesz: kilka procent spadnie, ale 95% zostanie. Poza tym większość kraju nie widziała mułu i flotu na oczy, a nie jest tam wiele lepiej niż w rejonach obfitujących w te paliwa.Zauważ, że sam patrzysz na problem jakbyś miał klapki na oczach. Tak jak jest obecnie nie musi być i coś mi się wydaje, że nie będzie. Nie chcę mieszać do wątku polityki, ale mamy jako państwo coraz mniej do gadania. Jeszcze rok, dwa i nam policzą ile na nas wyłożyli i czego oczekują w zamian. Chcą czystego powietrza, więc będziemy musieli go im - no przecież i sobie zapewnić. Wymiana kotłów w całym kraju na certyfikowane retorty, to jak policzono koszt ca 5 mld zł. Dużo to dla państwa czy mało? Malusieńko. Pendolino kosztowało póki co 2 mld. Najczystsze obecnie ciepło sieciowe leży odłogiem. Jeszcze 30 lat temu mieliśmy najlepszą i najbardziej rozwiniętą w Europie małą energetykę. Nawet dziś, gdy ostało się z tego bardzo niewiele, istniejące ciepłownie ledwo przędą z braku klientów. To i wiele innych rzeczy trzeba postawić na nogi. Wyobrażasz sobie, ze w normalnym kraju osiedle szeregowców przecięte magistralą ciepłowniczą opalane jest indywidualnymi piecykami? A jedno z najbardziej skażonych smogiem miast Europy nie korzysta z ciepła odpadowego jednej z największych polskich elektrowni. Gdyby zrobić rzetelny bilans, to może na te nowe kotły wystarczyłoby 3, a może 2 mld?

Natomiast my możemy coś zrobić, nawet w tej skali mikro to jest sukces jak jeden człowieczek oszczędzi tonę, dwie czy pięć i stać go będzie na nową lodówkę.Jako, że nie napisałeś, iż w ten sposób ocali świat, a przyziemnie - kupi sobie lodówkę, to się z Tobą w tym punkcie zgadzam całkowicie.

apap5
27-01-2015, 23:06
Powiedz mi tylko czym się ogólnie zajmujesz, czy jakąś dziedziną handlową z związaną z ogrzewaniem?
Pytam bo włączyłem się w ten wątek, a mnie zupełnie inna bajka interesuje.Napisz konkretnie, co chcesz kupić. To, to i to.
Nie gwarantuję, ale może da się załatwić.

apap5
28-01-2015, 15:11
kto tobie naopowiadał - że ten biały nalot to jest popiół lotny??

Ciąg dalszy.

Tajemniczy biały nalot to nie sól kuchenna NaCl!.

1. W każdym węglu oprócz azotu [N] i siarki [S] występuje chlor [Cl]. Oczywiście w różnych ilościach występują również inne pierwiastki - prawie połowa tablicy Mendelejewa.
1A. W drewnie (ogólnie biomasie) zawartość chloru jest wielokrotnie większa niż w węglu.

2. Chlor w węglu występuje pod różnymi postaciami, głównie w postaci jonowej, ale i bezwodnych i uwodnionych chlorków oraz jako składnik mineralny w chloroapatycie, sodalicie tudzież siarczanach, węglanach i amorficznych składnikach nieorganicznych.

3. Ilość chloru zależna jest od miejsca pochodzenia węgla (dla drewna i ogólnie biomasy - głównie od jego gatunku).
Podobnie jak z ilością chloru, inne, wchodzące z nim w procesie spalania pierwiastki reakcję nie stanowią stałego udziału procentowego.

4. Działająca na węgiel temperatura, powoduje wydzielanie się z niego chloru w postaci chlorowodoru [HCl]. Rozpuszczalne w wodzie paskudztwo,
- tworzące z nią kwas solny, w stanie suchym jest średnio agresywne. Chlor zawarty węglu w postaci jonowej wydziela się podczas pirolizy już w temperaturze ca 300oC. Z połączeń z metalami (Mg,K,Ca,Cl) w temp. wyższej, od 700 do powyżej 1000oC.

5. Wynikiem wydzielenia się chloru (chlorowodoru) są powstające na skutek jego realcji z innymi pierwiastkami związki.
Istotnym dla tematu "tajemniczy biały osad" jest siarczan sodu Na2SO4. Istotnym dlatego, że jest związkiem niezwykle uciążliwym, skutkującym działaniem destrukcyjnym w stosunku do kotłów, głównie korozją wysokotemperaturową.

6. Chlorki występujące w węglu jako formy uwodnione w trakcie podgrzewania ulegają skomplikowanym przemianom, a wynikiem są tlenki. Dla tematu "tajemniczy biały osad" pasują jak ulał MgO i CaO. Obydwa białe. Jakby komuś brakowało nieco koloru, to znajdzie i tlenki kolorowe.

7. Uważam, że podciągnięcie związków powstałych na skutek wydzielania się z spalanego węgla chloru pod "popioły lotne" nie jest nadużyciem. Literatura w temacie "popioły lotne" wymienia wiele różnych związków, ww. również.

8. Kolega babilon parę postów temu miał rację.

Dla palących drewnem: proszę zwrócić uwagę na pkt. 1A. Sztuką jest spalić drewno bez "białego nalotu".

Wniosek: "tajemniczy biały nalot" na wymienniku, - popiół lotny, to nie oznaka czystego spalania. To oznaka obecności w spalonym węglu dużej ilości chloru, siarki i innego szkodliwego balastu. Pisząc to nie odczuwam żadnej satysfakcji.

מרכבה
28-01-2015, 15:41
I tak trzeba będzie sobie szukać miękkiego lądowiska, na czasy bez węgla.
Niechybnie do tego zmierza, przyjdzie zweryfikować szamaniskie opowiastki typu 5cm starczy.
Nie mniej niech ten okres będzie jak najczyściejszejszy :)

hes
28-01-2015, 18:09
Skoro już zeszło na ten popiół i chlor, pozwalam sobie wkleić tabelkę i dodatek.

Główne składniki popiołu węgla kamiennego:

Substancja Zawartość procentowa
SiO2 40–90
Al2O3 20–60
Fe2O3 5–25
CaO 1–15
MgO 0.5–4
Na2O 0.5–3
K2O 0.5–3
SO3 0.5–10
P2O5 0–1
TiO2 0–2


Znalazłem też w książce "The Chemistry and Technology of Coal"
wzmiankę o chlorze w węglu:


"In terms of corrosion, the occurrence of chlorine in coal leads to the formation of hydrogen chloride
and the condensation of water containing hydrogen chloride (hydrochloric acid) on the cooler parts
of combustions equipment can lead to severe corrosion of the metal surfaces."

Co w wolnym tłumaczeniu znaczy:

"Pod względem korozji, występowanie chloru w węglu prowadzi do wytworzenia chlorowodoru i kondensacji wody zawierającej kwas solny na chłodniejszych częściach (kotła), co może
spowodować poważną korozję powierzchni metalowych."

babilon
28-01-2015, 19:31
Odnośnie zapobieganiu "korozji" wynikającej z obecności potencjalnie nagromadzonych kwasów (bo nieprzeżarty kocioł - to w końcu ekonomiczne spalanie :D ... tyle że w dłuższym okresie czasu) postawię kontrowersyjną tezę.
Teza:
Smoła i sadza twarda(węgiel jako produkt reakcji chemicznej) ogranicza korozyjność ścian wymiennika kotła. Przy czym trzeba zdać sobie sprawę z problemu optymalizacji kosztów. Nadmierne zasmolenie wewnętrznych ścian wymiennika zmniejsza przewodność cieplną a ponadto w skrajnych przypadkach stwarza groźbę niedrożności kominowej (pominąłem tutaj czynnik czysto zdrowotny - związki wydobywające się z komina podczas spalania smoły).

Kompromis? Tak.
Kontynuując tezę... uważam że do 1,5 mm smoły czy sadzy twardej osadzonych wewnątrz kotła wpływa pozytywnie na jego żywotność, a ta jest pochodną ekonomicznego spalania węgla...i nie tylko węgla.

Kto uważa, że ta teza jest słuszna - proszę o dowód.

andrzejegon
28-01-2015, 19:51
witam jako swierzak mam pytanie dlaczego zamiast zdjec to jakas zaba siedzi?

Bluepb
28-01-2015, 20:57
Jak obiecywałem wstawiam w niedługim czasie po rozpaleniu.
Poniedziałkowe rozpalanie jakąś niecałą godzinę od rozpalenia.
http://i.imgur.com/4ZHXUKi.jpg

http://www.youtube.com/watch?v=OT6N352Air0
Zdjęcie 13min przed nagraniem.

andrzejegon
29-01-2015, 08:37
Witam Panów ponownie otóż posiadam czopuch 15x15 chciałbym w nim umiescic termometr do mierzenia tem.spalin który posiada grot o długości 15 cm moje pytanie czy mają panowie jakieś pomysły jak to zrobić będę wdzięczny za jakimkolwiek pomoc dzięki i pozdrawiam

szwedii
29-01-2015, 13:51
Witam Panów ponownie otóż posiadam czopuch 15x15 chciałbym w nim umiescic termometr do mierzenia tem.spalin który posiada grot o długości 15 cm moje pytanie czy mają panowie jakieś pomysły jak to zrobić będę wdzięczny za jakimkolwiek pomoc dzięki i pozdrawiam

Na pewno masz stożek który musisz wbić w wywierconą dziurę w czopuchu, nie wbijaj go na maxa do samego końca, wywierć dziurę o mniejszej średnicy niż średnica w najszerszym miejscu tego stożka, zostaw tak z centymetr na zewnątrz i wtedy wpakuj termometr w czopuch. Pamiętaj o zachowaniu odległości od czopucha na kotle, zostaw tak przynajmniej z 0,5m od czopucha kotła co by przekłamań nie było, jak możesz to nawet więcej. Pozdro

andrzejegon
29-01-2015, 19:56
WIELKIE dzieki szwedii termometr taki http://kotly.com/Termometr_bimetaliczny_RT80_do_pomiaru_temperatury _spalin_150_mm,3245.html dzwoniłem dzisiaj do tej firmy,powiedzieli ze czujnik znajduje sie na koncu tulei wiec wydaje mi sie ze wkładac całego do konca raczej nie musze ,no chyba ze beda jakies zakłamania co Panowie na to?

szwedii
29-01-2015, 22:13
WIELKIE dzieki szwedii termometr taki http://kotly.com/Termometr_bimetaliczny_RT80_do_pomiaru_temperatury _spalin_150_mm,3245.html dzwoniłem dzisiaj do tej firmy,powiedzieli ze czujnik znajduje sie na koncu tulei wiec wydaje mi sie ze wkładac całego do konca raczej nie musze ,no chyba ze beda jakies zakłamania co Panowie na to?

Ja mam dokładnie ten sam u siebie, zamontowany tak jak Ci opisałem, śmiga aż miło, a jeżeli chodzi o przekłamania to nic takiego się nie powinno dziać, szybciej przekłamie jak go zamontujesz blisko czopucha od kotła, wtedy może coś przekłamywać.

animuss
29-01-2015, 23:22
WIELKIE dzieki szwedii termometr taki http://kotly.com/Termometr_bimetaliczny_RT80_do_pomiaru_temperatury _spalin_150_mm,3245.html dzwoniłem dzisiaj do tej firmy,powiedzieli ze czujnik znajduje sie na koncu tulei wiec wydaje mi sie ze wkładac całego do konca raczej nie musze ,no chyba ze beda jakies zakłamania co Panowie na to?

Czujnik znajduje się na końcu sondy dlatego powinien być umieszczony w środku strugi ,czopuch 15x15 czyli kwadratowy ,zrób otwór na środku u góry 7,5 cm od brzegu boku ,odmierz metrówką na sondzie termometru 7,5 cm zaznacz flamastrem ,wprowadź sondę w czopuch na taką głębokość , czujnik zostanie umieszczony dokładnie w środku strugi spalin .Resztę sondy wystającej okryj izolacją z wełny skalnej,po każdym czyszczeniu kotła powinieneś wyjąć i wyczyścić tą część sondy znajdującą się czopuchu .

andrzejegon
29-01-2015, 23:26
Witam!!! wszystko zrozumiałe obie odpowiedzi do zrealizowania.WIELKIE DZIEKI Panowie!!!

Last Rico
30-01-2015, 04:40
Witam nowych kolegów i dziękuję za przybycie.:D Niestety brakuje mi
czasu na pisanie. Mam nadzieję że niedługo to się zmieni.
Pozdrawiam Wszystkich! :)

Bluepb
30-01-2015, 21:37
Tak to u mnie wygląda jeśli chodzi o kocioł (jakieś 4godziny po rozpaleniu)

http://www.youtube.com/watch?v=hO3CQMLI6ro



Aktualnie mam cegły na tyle kotła ale myślę dać je na któryś z boków (na dwa boki już testowałem) ;)

P_R_O_B_O_S_H_C_Z
30-01-2015, 23:33
Tak to u mnie wygląda jeśli chodzi o kocioł (jakieś 4godziny po rozpaleniu)

http://www.youtube.com/watch?v=hO3CQMLI6ro



Aktualnie mam cegły na tyle kotła ale myślę dać je na któryś z boków (na dwa boki już testowałem) ;)

Szczotka druciana i szpachelka: podstawowe( czyt. obowiązkowe) wyposażenie kotłowni :D
Przy okazji chłopaki: mam zamiar doprowadzić kanał wylotową powietrza do kotłowni. Czy ma znaczenie ile kolanek i długość kanału zastosuje? Mam troche skomplikowaną sprawę jeśli o to chodzi. Pozdro

P_R_O_B_O_S_H_C_Z
30-01-2015, 23:33
Kanał wlotowy miało byc

robak76
31-01-2015, 00:07
Witam wszystkich na forum i na początek chciałbym podziękować kolegom za pomoc w lepszym użytkowaniu kotłowni i choć sam jeszcze za przeróbki się do końca nie zabrałem to paru moich sąsiadów dzięki mojemu gadaniu lepiej pali w kotle, choć z początku pukali mi w głowę.:rolleyes:

Sam osobiście znalazłem forum o tydzień za póżno i kupiłem kocioł bez większej wiedzy na ten temat, na razie palę z dmuchawą ,ale od samego początku dzięki wam od góry. Choć przyznam że po paru telefonach do producenta mojego kotła stanowczo powiedział że mam palić od góry ,inaczej nie poleca. Posiadam piec pleszewski 16 kw górnego spalania. Mam pierwsza instalację centralnego ogrzewania w swoim życiu ,cały czas paliłem do tej pory w piecu kaflowym.

Mam dom z 1923 ,trochę ponad sto metrów, bez izolacji. Na razie przeczytałem temat do 460 strony i cały czas wyciągam wnioski.:)
Staram się ustawić tak sterownik aby było lepiej i jak najbardziej czysto. Posiadam sterownik z histerezą i mam pytanie do was szanowni koledzy czy sterownik z algorytmem pid może wydłużyć czas spalania w stosunku do sterownika z histerezą?

W tym roku chciałbym pozostać jeszcze przy sterowniku i dmuchawie, w następnym sezonie postaram się o miarkownik i KPW.
Pozdrawiam serdecznie założyciela tematu, jak i wszystkich kolegów na forum.:)

FTP
31-01-2015, 00:24
Przy okazji chłopaki: mam zamiar doprowadzić kanał wlotowy powietrza do kotłowni. Czy ma znaczenie ile kolanek i długość kanału zastosuje?

Powietrze da sobie radę. Jedynie co spotkałem to informacja: górna krawędź kratki wylotowej na wysokości 30 cm od posadzki podłogi na której stoi kocioł, i wlot musi być w tym samym pomieszczeniu co kocioł.

Bluepb
31-01-2015, 06:57
Przy okazji chłopaki: mam zamiar doprowadzić kanał wylotową powietrza do kotłowni. Czy ma znaczenie ile kolanek i długość kanału zastosuje? Mam troche skomplikowaną sprawę jeśli o to chodzi. Pozdro

Myślę, że twój odkurzacz (komin) da radę. :)
Ja uchylam okno na jakiś centymetr.

P_R_O_B_O_S_H_C_Z
31-01-2015, 16:40
W tym rzecz ze mam kotłownie w środku budynku i nie mam tam okna. Musiałbym poprowadzić kanał z zewnątrz przez kuchnie do kotłowni. A tutaj troche zakrętów itd

camel1
31-01-2015, 23:08
Witam wszystkich na forum i na początek chciałbym podziękować kolegom za pomoc w lepszym użytkowaniu kotłowni i choć sam jeszcze za przeróbki się do końca nie zabrałem to paru moich sąsiadów dzięki mojemu gadaniu lepiej pali w kotle, choć z początku pukali mi w głowę.:rolleyes:



W tym roku chciałbym pozostać jeszcze przy sterowniku i dmuchawie, w następnym sezonie postaram się o miarkownik i KPW.
Pozdrawiam serdecznie założyciela tematu, jak i wszystkich kolegów na forum.:)

Witam serdecznie. Powiem tak; drugi sezon dopiero palę od góry, więc ekspertem żadnym nie jestem. Nie wiem jak sprawdzają się sterowniki z PID-em, ponieważ nie miałem z nimi do czynienia. Sądzę, że w naszych kociołkach wystarczy zwykły miarkownik ciągu. Mam od nastu lat miarkownik mechaniczny Honeywell i jestem z niego b. zadowolony. Jednak z ciekawości spróbowałem jak będzie się zachowywał kocioł na sterowniku elektrycznym, czyli otwórz-zamknij....Zrobiłem to chałupniczo na styczniku i jestem zaskoczony. Wydłużył się czas do skoksowania węgla. Pamiętamy oczywiście, że musi być podawane PW. A co do mocy kotła, który kupiłeś, czyli 16kW na 100m2, to jak wiesz na pewno- są na to sposoby. Jednak nadwyżka mocy kotła daje też plusy. Masz większą komorę zasypową, a co za tym idzie dłuższy czas palenia. Kotły GS mogą (moje subiektywne zdanie), w przeciwieństwie do kotłów DS mogą chodzić na temp. 45*C. Pozdrawiam :stirthepot:

robak76
01-02-2015, 00:09
Z tą mocą którą mam to jest tak że producent mojego kotła zakłada te 16 kw na dom około 120 metrów dlatego taki kupiłem ,ale pewnie 12 kw byłby odpowiedni. Kupiłem taki bo dom nieocieplony, do tego strop to tylko drewniane poniemieckie sufity i blachodachówka dzieląca mnie od nieba:rolleyes:
Dwa wejścia do domu od ulicy i od ogrodu bez wiatrołapów, ogólnie duże straty. Do tego nowa instalacja z rur miedzianych + 10 grzejników stalowych konwekcyjnych.

Sterownik ustawiam za 55-60 stopni
histereza 2
moc dmuchawy 20%, przy 15 już nie otwiera klapki wlotu powietrza
przedmuchy co 2 minuty -15 sekund

Do tej pory zauważyłem że paląc z nadmuchem lepiej jest mi rozpalić dwa razy dziennie po wiaderku 10 litrowym po farbie niż dwa na raz. Większa stabilność temperatury i czystsze palenia gdy dmuchawa przechodzi w przedmuchy. Ogólnie to nie palimy cały czas z uwagi na taki tryb domowników i chyba z przezwyczajeń pieców kaflowych gdy po powrocie z pracy przy dużych mrozach miałem w pokoju kilka stopni w plusie, a w wielu częściach domu które nie były ogrzewane nawet zero stopni z rana przy minus kilkanaście stopni na dworze.Dlatego teraz gdy mam rano wszędzie piętnaście stopni to wszyscy są szczęśliwi:rolleyes: Dla mnie temperatura idealna do spania to coś w okolicach 18 stopni. Całe swoje życie w domu jak i w pracy to zmienne temperatury, raz bardzo zimno a raz ciepło, dlatego prawie nigdy nie choruję, organizm się uodpornił a pójście w nocy do kibelka gdzie jest kilka stopni w samych gatkach to chleb powszedni do tej pory:)

Wiem że dużej stałopalności nie będzie gdy rozpalam od temperatury w domu około 15 stopni ,ale na razie staram się palić coraz lepiej. Dziś rozpaliłem dwa razy. W domu 20 stopni a ja siedzę w samych gatkach:) Do tej pory wiaderko 10 litrowe orzecha udało mi się spalić najdłużej w około 7-8 godzin.
Tylna scianka kotła wyłożona szamotem na 6 centymetrów do poziomu górnych drzwi zasypowych, druga ścianka 6 centymetrów na 2/3 wysokości tej pierwszej i do tej górnej krawędzi sypię węgiel a na górę układam ciasno sosnę i tak pali mi się dość czysto i stabilnie.

Mario1969/1
01-02-2015, 11:15
Panie Robak weż na strychu nad mieszkaniem na zimę rozciągnij wełnę np najtańszą 50mm z Castoramy (18m2 za 54zł) w warstwie nie mniej niż 3x50mm. Koszt śmieszny w chałupce o ok 4stc wyżej i 1 raz na dobę palenie. Zwrot kosztów być może jeszcze tej samej zimy . masz powierzchnie strychową 120m2 (koszt do 800 to 1 tona węgla) czy 60 (koszt do 400). Tnie się nożem do tapet. Robota dla 2 na 2 godziny.

camel1
01-02-2015, 14:05
. Ogólnie to nie palimy cały czas z uwagi na taki tryb domowników i chyba z przezwyczajeń pieców kaflowych gdy po powrocie z pracy przy dużych mrozach miałem w pokoju kilka stopni w plusie, a w wielu częściach domu które nie były ogrzewane nawet zero stopni z rana przy minus kilkanaście stopni na dworze.Dlatego teraz gdy mam rano wszędzie piętnaście stopni to wszyscy są szczęśliwi:rolleyes: Dla mnie temperatura idealna do spania to coś w okolicach 18 stopni. Całe swoje życie w domu jak i w pracy to zmienne .

Przeczytałeś ok. 400 stron, więc powinieneś wiedzieć, że powinno się palić cały czas! Nie wolno dopuszczać do takich skoków temperatur. Jeżeli przy ogrzewaniu całego domu na te 19*c chcesz mieć w sypialni mniej, no to po prostu przykręć grzejnik. Utrzymywanie w miarę stałej temp. oraz codzienne wietrzenie domu (3 -4 minuty) jest właśnie drugim punktem, który pozwala na mniejsze zużycie opału. Pierwszy to jak wiadomo palenie od góry. Pozdrawiam :yes:

QIM
01-02-2015, 16:26
Jednak z ciekawości spróbowałem jak będzie się zachowywał kocioł na sterowniku elektrycznym, czyli otwórz-zamknij....Zrobiłem to chałupniczo na styczniku i jestem zaskoczony. Wydłużył się czas do skoksowania węgla.

Masz jakiś pomysł, dlaczego? :)

robak76
01-02-2015, 17:04
Panie Robak weż na strychu nad mieszkaniem na zimę rozciągnij wełnę np najtańszą 50mm z Castoramy (18m2 za 54zł) w warstwie nie mniej niż 3x50mm. Koszt śmieszny w chałupce o ok 4stc wyżej i 1 raz na dobę palenie. Zwrot kosztów być może jeszcze tej samej zimy . masz powierzchnie strychową 120m2 (koszt do 800 to 1 tona węgla) czy 60 (koszt do 400). Tnie się nożem do tapet. Robota dla 2 na 2 godziny.

Tak wiem że muszę to zrobić,zajmuje się domem od kilku lat i nie mogę na raz wszystkiego zrobić tego co ktoś zaniedbał przez kilkadziesiąt. Wiadomo można ,ale nie każdy ma na to środki, ale po mału do przodu, pozdrawiam:)

robak76
01-02-2015, 17:12
Przeczytałeś ok. 400 stron, więc powinieneś wiedzieć, że powinno się palić cały czas! Nie wolno dopuszczać do takich skoków temperatur. Jeżeli przy ogrzewaniu całego domu na te 19*c chcesz mieć w sypialni mniej, no to po prostu przykręć grzejnik. Utrzymywanie w miarę stałej temp. oraz codzienne wietrzenie domu (3 -4 minuty) jest właśnie drugim punktem, który pozwala na mniejsze zużycie opału. Pierwszy to jak wiadomo palenie od góry. Pozdrawiam :yes:

Tak wiem o czym piszesz:) Ciekawi mnie jeszcze to że ostatnio zaglądam do każdego kotła i tak się zastanawiam dlaczego jeden kocioł 16 kw ma inną wielkość, czasem nawet bardzo, do tego różną wielkość komór zasypowych a do tego widziałem piec 10 kw który miał komorę załadowczą taką jak dużo większy kocioł , lub pojemność wodna kotła. W jednym 16 kw widziałem na stronie producenta około 60 litrów a mój ma 115 litrów, o co kaman:)

AVE5074
01-02-2015, 17:43
Mam zagadkę cóż to może być?
Chodzi o komin z wkładu stalowego żaroodpornego ...
mimo że palę czysto i nie kopcę wymienniki w kotle mam suchutkie (omiatam to zmiotką) komin też suchy i nie osadzają się żadne smoły i nagary powyżej czopucha no ale poniżej na samym dnie zbiera się taka czarna breja jak smoła i co jakiś czas gmeram tam takim drutem przez ten odpływ by to wypuścić..
cóż to może być? woda z sadzą? smoła? (chyba nie toż palę czysto) i czemu tylko na dnie komina poniżej czopucha. W zeszłym roku tego nie widziałem a paliwo podobnież to samo (orzech z piasta) macie jakieś wyjaśnienie?

miedziannik
01-02-2015, 18:31
Witam.Widzę,że profesor gramatyki,dystrybutor podajników znowu nadaje :(.Cóż tam przemądrzały ekspercie nabazgrałeś na temat chloru w drewnie? :o,że ma 10-krotnie więcej niż węgiel ? :bash:,tak sobie zrób zanim znowu jakieś bzdury napiszesz.Poczytaj a raczej zapytaj dokładnie doktora Googla,a nie wymyślaj swoich bzdurnych teorii,wystarczy wpisać "zawartość chloru w drewnie".Nie myl kolego drewna z pozostałą biomasą,bo to potężna różnica i to nie tylko w chlorze,ba niedawno jeden ekspert chciał udowodnić że w węglu jest tyle samo siarki co w drewnie,tylko mu się przecinek pomylił :D.Nie chcę tu namawiać do buntu,ale tego typa się nie pozbędziecie inaczej jak poprzez ignorowanie jego wypowiedzi,zresztą to nie mój wątek,choć czytam wszystkie wypowiedzi LR,bo są zawsze ciekawe.Co do popiołu w drewnie,to ma on również różny kolor w zależności od gatunku,popiół z buka,grabu czy jesionu jest jasnoszary,zaś np. dębu bardzo ciemny i brązowy,co ma związek z garbnikami.To co jest na moim wymienniku to tylko i wyłącznie popiół lotny,czyszczę regularnie co 2 tygodnie i można to palcem zetrzeć z każdej płomieniówki,ale jak wspomniałem,tak czyste spalanie jest w zwykłym GS nieosiągalne i nie powinienem tu robić z tym zamieszania,bo to nie po spalonym węglu ani kocioł GS.Na pewno duży wpływ na to ma wyciąg spalin który pracuje jednak tylko przy rozpalaniu i dokładaniu,80-90% procesu palenia to ciąg naturalny,co nie jest takie proste przy spalaniu w HG,gdyby było nie robiono by tych kotłów z nadmuchem bądż wyciągiem naszpikowanym elektroniką.Jedynym sterownikiem u mnie jest czujnik pomiaru temp. spalin,musi on być w zakresie 180-230,czasem w fazie największego zgazowania dochodzi do 250 st.Poniżej tych temp. ciąg gwałtownie zanika,komora dopalająca ma kolor nieco ciemniejszy,oznaka niedokładnego spalania,choć czas palenia się wydłuża w sumie mniej czasu grzeje,bo bufor prawie wcale nie załadowany.Życzę wam wytrwania w walce z przemądrzałym kolegą,a jak znowu jakieś bzdury na temat drewna napiszę to się odezwę.Pozdrawiam.

camel1
02-02-2015, 07:54
Masz jakiś pomysł, dlaczego? :)

Więc, jak pisałem, nie jestem w tej dziedzinie ekspertem. Stwierdzam jedynie fakt, który w moim przypadku zaistniał. Nie polecam rozwiązania typu; zastosowanie stycznika jako miarkownika ciągu, ponieważ pobiera on dość dużo prądu. Zrobiłem tak tylko z ciekawości. Chciałem tylko pomóc koledze, przy ewentualnym zakupie nowego miarkownika. I tyle. Jeżeli wiesz dlaczego wydłuża się czas spalania- napisz, każdy, kto nie wie, chętnie się dowie. :)

Edit: To jest tekst kolegi Yeti wzięty z Twojej stopki

(W wysokiej temperaturze obecnej w piecu bezpośrednio po odcięciu dolnego powietrza przez markownik, dochodzi do krótkookresowego prażenia opału – w pewnym sensie pirolizy w takim układzie. Niespalone lotne części opału osadzają się wtedy na ściankach kotła i kominie. Przed taką sytuacją uchroniłoby pozostawienie minimalnej szparki w klapce dopuszczającej powietrze. Wówczas temperatura była by utrzymywana przez minimalne spalanie. Jednak czas, przez który opał jest prażony, trwa bardzo krótko, gdyż aby utrzymać pirolizę, to drewno musi być stale... dodatkowo podgrzewane ( z innego źródła). Temperatura ścianek kotła nawet najwyższa, nie jest w stanie podtrzymać pirolizy. Jeżeli mechanizm domykający dolną klapkę działa szczelnie, to kocioł zaraz gaśnie, nie natychmiast, ale szybko, świadczy to o tym właśnie, że mimo obecności tlenu w górnej części kotła (górna klapa uchylona) brakuje palnego gazu, który z tlenem mógłby stworzyć mieszankę palną. Bez tlenu od dołu, paliwo bardzo szybko czernieje i proces spalania ustaje, oczywiście, jeśli ktoś chce, to może tak ustawić ruch siłownika, że w pozycji "zamknij" dolna klapa zostawi 2 mm luzu i kocioł nie przygaśnie, będzie dalej wodę lekko podgrzewać, ale wtedy będzie pracować na stałym niedomiarze tlenu, czyli na małej sprawności.)
może tutaj jest odpowiedź.

apap5
02-02-2015, 10:49
Witam.Widzę,że profesor gramatyki,dystrybutor podajników znowu nadaje... Maniera kpiarskiego tytułowania innych osób "profesorami", "magisterkami", "inżynierkami" jest od wielu wielu lat wyjaśniona naukowo. To jest forum techniczne, więc nie miejsce na diagnozowanie podłoża tego syndromu u Ciebie, - ale wierz mi, jest mi przykro.
W wątku "Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego" wstawiłeś 2027. znakowy post z inwektywami i chaotycznym opisem swoich dokonań w dziedzinie zgazowywania (sic!) drewna. Nie widzę innego powodu dla którego to czynisz niż próba rozmydlenia tez z mojego posta, obalającego bardzo nośny w tym wątku mit tzw. "białego nalotu": biały_nalot = czyste_spalanie.
Na nieszczęście zapowiada się tu Twój rychły powrót:

... jak znowu jakieś bzdury na temat drewna napiszę to się odezwę.Pozdrawiam.
Aha, nie rozumiem jednej rzeczy; - nawet jeśli nie czytasz (jak rok długi) niczego innego poza tym forum - nawet gazetki z Lidla, to powinieneś zauważyć, że koledzy po każdym znaku interpunkcyjnym wstawiają spację.

QIM
02-02-2015, 12:04
jeśli ktoś chce, to może tak ustawić ruch siłownika, że w pozycji "zamknij" dolna klapa zostawi 2 mm luzu i kocioł nie przygaśnie, będzie dalej wodę lekko podgrzewać, ale wtedy będzie pracować na stałym niedomiarze tlenu, czyli na małej sprawności.)
może tutaj jest odpowiedź.

No jakby jest :)

apap5
02-02-2015, 13:57
Mam zagadkę cóż to może być?
Chodzi o komin z wkładu stalowego żaroodpornego ...
mimo że palę czysto i nie kopcę wymienniki w kotle mam suchutkie (omiatam to zmiotką) komin też suchy i nie osadzają się żadne smoły i nagary powyżej czopucha no ale poniżej na samym dnie zbiera się taka czarna breja jak smoła i co jakiś czas gmeram tam takim drutem przez ten odpływ by to wypuścić..
cóż to może być? woda z sadzą? smoła? (chyba nie toż palę czysto) i czemu tylko na dnie komina poniżej czopucha. W zeszłym roku tego nie widziałem a paliwo podobnież to samo (orzech z piasta) macie jakieś wyjaśnienie?Mogę sie mylić, ale w Twoim kominie zachodzi zjawisko absorpcji składników gazów lub aerozoli spalinowych. Absorbentem jest obecna w kominie woda w postaci pary wodnej. Nie znam lekarstwa na pozbycie się tego zjawiska - musisz poczytać w tym temacie i dokonać stosownych obserwacji na miejscu. Rozumując wprost, jeśli mam rację, to pomoże ocieplenie komina i wzrost temperatury spalin. Nota bene,- bez żartów, - Ty to dopiero palisz autentycznie czysto.

QIM
02-02-2015, 14:29
Mam zagadkę cóż to może być?
Chodzi o komin z wkładu stalowego żaroodpornego ...
mimo że palę czysto i nie kopcę wymienniki w kotle mam suchutkie (omiatam to zmiotką) komin też suchy i nie osadzają się żadne smoły i nagary powyżej czopucha no ale poniżej na samym dnie zbiera się taka czarna breja jak smoła i co jakiś czas gmeram tam takim drutem przez ten odpływ by to wypuścić..
cóż to może być? woda z sadzą? smoła? (chyba nie toż palę czysto) i czemu tylko na dnie komina poniżej czopucha. W zeszłym roku tego nie widziałem a paliwo podobnież to samo (orzech z piasta) macie jakieś wyjaśnienie?

Napisz, jaką utrzymujesz temperaturę spalin.

tomasso1983
02-02-2015, 19:26
Witam serdecznie. Mam pytanie. Buduję dom, będę miał do ogrzania 133m2 plus 30m2 podłogówki. Dom będzie ocieplony 15cm styro. na ściany i w posadzkę + wełna na strop. Zdecydowałem się na piec defro komfort. nie wiem tylko czy 1.2 czy 1.5kw. Proszę o radę.
P.S. Przeczytałem ostatnio pierwsze 100 stron forum o ekonomicznym spalaniu węgla. Wielki szacunek za wiedzę i czas poświęcony na tym forum. Też zmieniłem sposób palenia i jestem zadowolony. NIe zatruwam tak sąsiadów i okolicy. Co prawda dom w którym teraz mieszkam jest z 68roku, nie ocieplony i na 110 m2 jest wsadzony jakiś piec "olsztyn ski 0,8 lub 1kw. W zimę za ciepło nie mam (max 21st.). Dlatego w nowym domu chcę żeby było ciepło, ale nie chcę przewymiarować pieca.

tomasso1983
02-02-2015, 19:28
Dokładnie Defro optima komfort

grabpa58
02-02-2015, 20:02
Witam serdecznie. Mam pytanie. Buduję dom, będę miał do ogrzania 133m2 plus 30m2 podłogówki. Dom będzie ocieplony 15cm styro. na ściany i w posadzkę + wełna na strop.

Nie mogę zrozumieć dlaczego chcesz pakować śmieciucha do nowego domu dobrze docieplonego?
Chyba,że lubisz się użerać 2 x na dobę i pytać na forum dlaczego się dymi albo zbyt szybko się wypala zasyp i co by można jeszcze w tym względzie poprawić,a może dołożyć trochę szamotu w komorze zasypowej itp?

Decyzję oczywiście podejmiesz Ty,nic mi do tego,chciałem tylko przestrzec.

Moc kotła należy dobrać na podstawie OZC domu,a nie jego powierzchni.

W miarę dokładnie policzysz tu:

http://cieplowlasciwie.pl/

babilon
02-02-2015, 20:24
Ciekawi mnie jeszcze to że ostatnio zaglądam do każdego kotła i tak się zastanawiam dlaczego jeden kocioł 16 kw ma inną wielkość, czasem nawet bardzo, do tego różną wielkość komór zasypowych(.....)Mój stary kocioł, którego używałem 20 lat, miał znamionowe 28 kW oraz powierzchnię wymiennika 2.0 m^2. Obecny kocioł posiada moc 20 kW a powierzchnię odbierania ciepła 2,6 m^2 (mimo zwiększonego obciążenia grzewczego, tj. ogrzewanie dwóch domów a nie jednego).
Pierwszy posiadał większą objętość załadunkową(już nie będę się wdawał w szczegóły przekrojów poprzecznych), a drugi mniejszą. Ten parametr projektowy powinien dawać wiele do myślenia.
Po prostu starsza myśl techniczna trochę pomijała energożerność "jałową" i znaczący % ciepła uciekał do komina, no ale wtedy węgiel był akurat bardzo tani (podobnie jak teraz tanie są twarde dyski w stosunku do ówczesnych lat).

Reasumując: zmienił się projekt kotła w kierunku optymalizacji jałowych strat cieplnych, za czym stoi zysk w kosztach spalania paliwa.

jacet100
02-02-2015, 21:46
Niedługo dojdzie do paranoi i ludzie zaczną mierzyć wypaloną smolę w piecu mikromierzem albo ważyć popiół po czyszczeniu wymienników i przeliczać to na kilowaty i dopiero będzie licytacja na forum kto wycisnął więcej z wiadra węgla.
Podsunąłem to forum kilku sąsiadom. Wiem, że czytali. Nikogo z nich, powtarzam - nikogo - nie obchodzi % tego, % tamtego w spalinach, czy jakiś dym się pojawił z komina czy nie, ile cegieł włożyć do pieca i jak, jakieś kierownice, czy węgiel taki czy owaki. ludzi interesuje ile razy mają iść do kotłowni i dosypać do pieca - to wszystko, a nie rozpalać od nowa. Nie napiszę jakie komentarze usłyszałem od nich boś taki delikatny się zrobił, ujmijmy to w ten sposób - uśmiechnęli się baardzo szeroko i poprosili żebym im więcej razy "...." nie zawracał.
Złośliwie przesadzasz i ironizujesz. Sąsiadów masz prymitywnych, do których nigdy nie dotrze, iż trują swoje rodziny i mieszkające obok. Nieciekawa okolica - współczuję.
Ten wątek ma 5.657.684 odwiedzin. Jest czytany nie tylko przez ludzi którzy po chwili stwierdzili: "zawracanie ...". Oni tu tak często nie zaglądają. Zaglądają tacy którzy lubią czytać posty Last Rico. Właściwie tylko po to tu zaglądam: a nuż L.R. pojawi się po kolejnej długiej przerwie i coś interesującego napisze. Z pewnością nie tylko ja.

robak76
02-02-2015, 22:12
Mój stary kocioł, którego używałem 20 lat, miał znamionowe 28 kW oraz powierzchnię wymiennika 2.0 m^2. Obecny kocioł posiada moc 20 kW a powierzchnię odbierania ciepła 2,6 m^2 (mimo zwiększonego obciążenia grzewczego, tj. ogrzewanie dwóch domów a nie jednego).
Pierwszy posiadał większą objętość załadunkową(już nie będę się wdawał w szczegóły przekrojów poprzecznych), a drugi mniejszą. Ten parametr projektowy powinien dawać wiele do myślenia.
Po prostu starsza myśl techniczna trochę pomijała energożerność "jałową" i znaczący % ciepła uciekał do komina, no ale wtedy węgiel był akurat bardzo tani (podobnie jak teraz tanie są twarde dyski w stosunku do ówczesnych lat).

Reasumując: zmienił się projekt kotła w kierunku optymalizacji jałowych strat cieplnych, za czym stoi zysk w kosztach spalania paliwa.


Mój kocioł 16 kw ma właśnie powierzchnię wymiennika 2.0, m2. Staram się zrozumieć to o czym piszesz i nie neguję tego ,ale sytuacja dzieje się dziś. Tydzień temu byłem w liroyu ,przed wejściem stały dwa kotły 10 kw górnospalające do palenia cyklicznego, jeden był mały i miał sporo mniejszą komorę zasypową od mojego 16 kw, a drugi był prawie taki jak mój i komorę w tej samej objętości. Oba miały poziome wymienniki i o pomyłce nie ma tu mowy ,specjalnie patrzyłem na naklejki producentów na kotłach,pozdrawiam:)

Tak jak pisałem widziałem kotły 16 kw które miały pojemność płaszcza wodnego około 60 litrów mój ma 115. Teraz pytanie, jak to się ma do projektu kotła i jego pózniejszego funkcjonowania. Skoro oba mają podobną luba taką samą powierzchnię wymiennika to dlaczego wody jest dwa razy więcej. Nie wiem czy moje gdybanie ma sens, ale chciałbym to zrozumieć, nie odpowiedział mi na to producent kotłów, tylko kazdy kwituje że to właśnie oni mają specjalistyczne pomiary i nie wiedza jak to jest u innych.

Patryk1999
03-02-2015, 15:56
Witam,koledzy mam mały problem,palę od góry już drugi sezon,jest wszystko ok.jednak spróbowałem mocniejszego węgla orzech workowany z B&E energy,węgiel z pomarańczowego worka spalił się dobrze lecz ten najmocniejszy z czerwonego 28000-29000kJ/kg.już nie otuż godzinę po rozpaleniu jeszcze dobrze potem jakby przygasło temp.spadła z 45 zadanej do38( na normalnym węglu tak idzie bardzo dobrze)zwiększyłem trochę na 55 i coś ruszyło nad ranem stabilnie ale potem już nie tzn.zgasło i został koks,proszę o podpowiedz czy za mocny węgiel czy złe ustawieni,nie mogę trymać więcej niż 50st.nie mam też zaworu trójdrożnego.

jacbelfer
03-02-2015, 22:38
jaarecki

Jaki z tego wniosek ? - że coś poszło nie tak skoro ludzie się odwracają.

Różnie to bywa... Palę teraz ...od góry.
Zadałem kilka tygodni pytanie o wysokość złoża (nikt nie odpowiedział) bo myślę, że opanowałem palenie GS.

Z góry mówię- na taką śmieszną zimę jak teraz. Rzeczywiście piec bezobsługowy (2 razy dziennie trzeba rozpalać, ale po rozpaleniu nie trzeba schodzić).

Jak przyjdzie zima- trzeba w piecu palić. Wtedy tylko DS. Trzeba zejść, przerusztować, trzeba zejść dorzucić. Nie wyobrażam sobie sytuacji aby trzeba było poczekać aż wypali się wsad jak jest 20 st. mrozu i rozpalać od nowa.

Wystarczy do takiego kociołka jak mój zrobić 2 kształtki. Przeróbka DS/GS to 2 minuty.
Oczywiście palnik szamotowy na dole cały czas jest, ale nic przez niego nie leci w przypadku palenia GS.

Aguarius
03-02-2015, 23:48
jaarecki


Jaki z tego wniosek ? - że coś poszło nie tak skoro ludzie się odwracają.



Wniosek z tego taki, że jedni lubią pomarańcze inni żółty ser, a jeszcze inni jak im skarpetki śmierdzą. Jeśli chodzi o mnie to dzięki informacjom z tego forum jestem dziś szczęśliwym, że nie muszę schodzić do kotłowni co dwie lub trzy godziny by dorzucić kolejną porcję węgla. Stanie na straży w kotłowni wcale mnie nie bawiło, podobnie jak dym snujący się po ulicy z mojego komina. Nie bez znaczenia jest dla mnie także i to, że teraz spalam sporo mniej węgla, bo to są moje pieniądze a nie moich sąsiadów. Ale jak napisałem, co kto lubi kolego jaarecki.

apap5
04-02-2015, 08:11
Jeśli chodzi o mnie to dzięki informacjom z tego forum jestem dziś szczęśliwym, że nie muszę schodzić do kotłowni co dwie lub trzy godziny by dorzucić kolejną porcję węgla. Stanie na straży w kotłowni wcale mnie nie bawiło, podobnie jak dym snujący się po ulicy z mojego komina. Nie bez znaczenia jest dla mnie także i to, że teraz spalam sporo mniej węgla, bo to są moje pieniądze a nie moich sąsiadów.Łubu dubu, łubu dubu..
Trzy tygodnie temu zadałem Ci pytanie, czy nie jesteś czasem pociąganą przez kierownictwo tego wątku pacynką. Wtedy mialeś postów 5, teraz masz masz ich 10. Nic się nie zmieniło poza tym, że kadzisz aż się robi niedobrze.
Jaarecki zadał sensowne i ważne pytanie, kierując go w zasadzie bezpośredni do Last Rico. Nie twierdzę, że dyletanci i wazeliniarze nie mogą pisać na forach, ale tu, w tym akurat wątku, a w szczególności w odpowiedzi na pytanie jaareckiego trzeba mieć jednak minimum pojęcia w temacie.

camel1
04-02-2015, 09:42
Tak jak pisałem widziałem kotły 16 kw które miały pojemność płaszcza wodnego około 60 litrów mój ma 115. Teraz pytanie, jak to się ma do projektu kotła i jego pózniejszego funkcjonowania. Skoro oba mają podobną luba taką samą powierzchnię wymiennika to dlaczego wody jest dwa razy więcej. Nie wiem czy moje gdybanie ma sens, ale chciałbym to zrozumieć, nie odpowiedział mi na to producent kotłów, tylko kazdy kwituje że to właśnie oni mają specjalistyczne pomiary i nie wiedza jak to jest u innych.

Kotły GS oddają ciepło ze spalania węgla głównie poprzez promieniowanie podczerwone. Więc w tym przypadku wielkość wymiennika i ile jest w nim wody nie ma praktycznie znaczenia. Masz po prostu bufor, który odda Ci ciepło, które w niego włożyłeś.
Jedna sprawa; kolega jackbelfer zaczął palić "od góry". Więc nie jest prawdą, że trzeba rozpalać 2x dziennie. Wystarczy wrzucić 2x więcej węgla.Oczywiście przy obecnych temp. :D

andrzejegon
04-02-2015, 11:01
Witam!!!WIELJKA prosba do Pana (Marmark) z tego co widze posiada Pan piec PER-EKO prosze podac jakies szczególy ilosc spalanego paliwa(jakie) w stosunku do ogrzewanego budynku wielkosc KPW czy piec wypelniony szamotem i ogolne wiadomosci na temat przerobki tego pieca.Posiadam identyczny piec i uwazam ze to smok dziekuje i pozdrawiam

Marmark
04-02-2015, 12:47
andrzejegon

Nie udzielam się w tym wątku już od bardzo długiego czasu, a tu nagle zaskakuje mnie pytanie :-)
W moich postach jest wszystko, ale napiszę jeszcze raz (w skrócie):
Mam Per-Eko 18 kW UKS. Ogrzewam 80 m2 w prawie stuletniej kamienicy bez izolacji, z pustostanami pode mną i powyżej. Mam około 18 m2 kiepskich plastikowych okien. Według forumowych standardów to „szałas”, a nie mieszkanie.
Zaczynałem od palenia z dmuchawą, zgodnie z instrukcją czyli na ruszcie. Temperatury w mieszkaniu przeważnie pomiędzy 15 a 17 stopni, czasem spadały do 11. Lód na ścianie przy balkonie, a za regałem półmetrowej wysokości pas pleśni. Zużycie węgla pierwszej zimy to około 5,5 tony orzecha z kopalni Piast (podobno). Tamta zima była dosyć ostra. W czasie łagodnej zimy rok temu spaliłem około 4,5 tony.
Co zrobiłem:
- palenie „od góry”, rozpalanie dwa razy na dobę,
- miarkownik zamiast dmuchawy,
- zmniejszenie powierzchni rusztu murem z cegieł szamotowych położonych na płasko w tylnej części komory zasypowej (dla lepszego efektu powinienem zmniejszyć ruszt jeszcze bardziej).
- likwidacja przelotu za dolnymi drzwiczkami („problem zespolonych drzwiczek”),
- KPW, klapka z szybką.
Zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/mmmkk2/KocioEk#
Efekty:
- czyszczenie (wymiatanie) kotła raz na tydzień zamiast codziennego,
- brak dymu (prawie) z komina,
- czas palenia na jednym zasypie wydłużony o około połowę,
- zużycie węgla: takie samo, tyle tylko, że temperatura w mieszkaniu zawsze w okolicach 20 do 24 stopni.
Tak było przez kilka sezonów. Teraz mam ten kocioł przerobiony na DS z szamotowym palnikiem i kilkoma innymi modyfikacjami. Spalanie takie samo. Myślę, że przy łagodnej zimie i całkowitym przejściu na „mocniejszy węgiel” mógłbym ograniczyć ilość węgla do 4 t.
U mnie problemem nie jest kocioł tylko izolacja mieszkania.

eworajka
04-02-2015, 15:04
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Chcę napisać, że udało mi się ujarzmić mojego potwora na tyle aby mógł zostać z nami w kotłowni na kolejną zimę. Za pomocą kilkunastu płytek i cegieł szamotowych stworzyłam mniejsze palenisko ( węższe ) oraz położyłam dwa małe kawałki płytki szamotowej na pierwszym wymienniku w miejscu wylotu dymu z komory zasypowej. Efektem jaki tym uzyskałam jest spokojniejszy przepływ spalin do wymienników oraz dopalenie się przy tej gorącej szamotce dymu. Powierciłam kilka dziur PW i przeszłam mnóstwo różnych prób i ustawień podczas palenia aby uzyskać maksymalnie jak najczystsze spaliny ( chyba na tym własnie najbardziej się skupiłam i stało się to moją obsesją ). Obecnie ( choć zima jest bardzo łagodna ) mój maksymalny zasyp węgla do pieca to 25 kg i kilka kawałków cienkich desek na górze. Czas palenia takiego wkładu to około 9-10 godzin przy temperaturze na kotle 60°C - jest to najbardziej optymalna temp. dla kotła, łagodnego i niegwałtownego spalania węgla oraz optymalna temp. jaka wchodzi na grzejniki. Pompa Grundfos na pierwszym biegu ( dłuższy czas palenia i stabilna praca kotła). Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim,którzy starali się aby mi pomóc. Dziękuję za ten wątek LAST RICO i za ten sposób palenia, który nie jest jedynym z możliwych ale póki co - nie zmienię go na żaden inny. Cieszę się, że miałam przyjemność znaleźć się w tym wyjątkowym gronie świadomych palaczy a nie bezmyślnych utylizatorów opału. Opanowałam swój piec, zmniejszyło się zużycie opału a przede wszystkim z mojego komina leci już tylko para i czasem widoczny delikatny białawy dymek. Nie myślałam, że wynik końcowy moich eksperymentów tak bardzo pozytywnie mnie zaskoczy. Komin ładnie się osuszył ( oczyściłam go wcześniej bardzo skrupulatnie aby widzieć co osiądzie na jego ściankach podczas palenia od góry). Palenie w piecu stało się dla mnie mądrze wykonywaną czynnością z jakimś poczuciem bezpieczeństwa. Teraz planuje rozpowszechniać tę metodę oraz bycie świadomym palaczem wśród ludzi w mojej miejscowości, a szczególnie u kilku najbliższych sąsiadów, którzy bezmyślnie dosypują na żar ile wlezie do pełna a potem już nic ich nie obchodzi... Myślę o pójściu do lokalnego urzędu gminy aby przy rozsyłaniu druków podatkowych dodawali także ulotki o czystym spalaniu wydrukowane ze strony czysteogrzewanie.pl. Myślę że zamieszczenie tam też takiej informacji da trochę do myślenia i uświadomi chociaż niektórych : Minister zdrowia ostrzega
Każdy kocioł górnego spalania rozpalony od dołu truje i wyrzuca 2/3 opału kominem.
Aby ogrzewać tanio, bez smrodu i brudu, rozpalaj w takim kotle od góry albo szukaj kotła dolnego spalania .
Życzę Wam wszystkim pomyślnych eksperymentów z Waszymi kotłami i pozytywnych efektów końcowych tych prac oraz przede wszystkim życzę Wam czystszego powietrza, czystszych kominów waszych oraz waszych sąsiadów. Abyśmy nawzajem się szanowali i potrafili przyznawać do błędów. Rozpowszechniajcie czyste spalanie dla dobra własnego i najbliższych. Pozdrawiam serdecznie. Ewa

andrzejegon
04-02-2015, 16:13
Z góry chcialem podziekowac za fatyge Panie( Marmark) ja w swoim piecu juz troche pokombinowalem mam PER-EKO KSW24 szamot na tylnej scianie KPW jest ruszt zaslepiony pytam dlatego tak pozno gdyz dopiero od niedawna jestem stalym (biernym)forumowiczem bede kombinowal nadal jeszcze raz wielkie dzieki

jacbelfer
04-02-2015, 16:22
jaarecki

A może kogoś zainteresuje metoda ciągłego palenia od góry w kotłach GS bez czekania aż wygaśnie zasyp ? - czyli gdy jeszcze się pali można dosypać nowy zasyp i dalej palić od góry - rozwiązanie bardzo proste i łatwe do wykonania w kotle. No i jak ? ...myślimy, myślimy ...

Dawaj ten patent. Nie polega to oczywiście na dosypywaniu 3 kg na połowie złoża...mam nadzieję.

andrzejegon
04-02-2015, 16:26
jaarecki
A może kogoś zainteresuje metoda ciągłego palenia od góry w kotłach GS bez czekania aż wygaśnie zasyp ? - czyli gdy jeszcze się pali można dosypać nowy zasyp i dalej palić od góry - rozwiązanie bardzo proste i łatwe do wykonania w kotle. No i jak ? ...myślimy, myślimy ..


no dawaj dawaj Pan tez ciekaw jestem!!!

gondoljerzy
04-02-2015, 18:22
Pewnie przekładać żar na górę i się przy tym nałykać popiołu, albo napiąć bicepsy i odwrócić kocioł do góry nogami.

hes
04-02-2015, 19:16
(....)
Każdy kocioł górnego spalania rozpalony od dołu truje i wyrzuca 2/3 opału kominem.
Aby ogrzewać tanio, bez smrodu i brudu, rozpalaj w takim kotle od góry albo szukaj kotła dolnego spalania [/U].


Każdy kocioł górnego spalania przeznaczony jest do spalania koksu, w niezbyt wysokiej warstwie.

tomasso1983
04-02-2015, 19:36
Do grabpa58.
Dziękuję za podesłanie linka do strony.
Zdecydowałem się na taki piec, ponieważ mam swój las, trochę węgla się dokupi...... i lubię palić w piecu i patrzeć jak sobie skaczą płomyki.:yes:

grabpa58
04-02-2015, 20:27
Do grabpa58.
Dziękuję za podesłanie linka do strony.
Zdecydowałem się na taki piec, ponieważ mam swój las, trochę węgla się dokupi...... i lubię palić w piecu i patrzeć jak sobie skaczą płomyki.:yes:

Witaj
To w takim razie zdecyduj się na kocioł DS.będzie czysto i ekonomicznie.
Drewno do GS to porażka=utylizacja,a nie spalanie,smoła,sadza,trujący kreozot i innej maści syf.
W krótkim czasie załatwisz kocioł i komin,chcesz to sobie zafundować w nowym domu?
Poważnie się zastanów.
Życzę mądrego wyboru.

Andrzej196941
04-02-2015, 20:30
Witam szanownych forumowiczów. Jestem tu nowym użytkownikiem. Lekturę którą czytam zaledwie od miesiąca na tym forum bardzo mi pomogła w przeróbce mojego pieca Defro optima komfort plus 25 KW. Jestem zachwycony czystym i oszczędnym spalaniem węgla które nastąpiły po przeróbce pieca dzięki poradom użytkownika Last Rico. Dobrze że na tym forum są jeszcze ludzie którzy chętnie dzielą się wiedzą i doświadczeniem z innymi ludźmi. Szczególne podziękowania dla Last Rico głównego fachowca tego forum ;) PS: Jeszcze jeden czysty komin więcej :) Pozdrawiam

lysy1l
04-02-2015, 21:56
A może kogoś zainteresuje metoda ciągłego palenia od góry w kotłach GS bez czekania aż wygaśnie zasyp ? - czyli gdy jeszcze się pali można dosypać nowy zasyp i dalej palić od góry - rozwiązanie bardzo proste i łatwe do wykonania w kotle. No i jak ? ...myślimy, myślimy ...
Gościu, pół tego forum już tak pali od dawna przesuwając żar, a ty chcesz błysnąć w drugim poście.

babilon
04-02-2015, 22:06
Szczerze?

Nie wierzę w BEZDYMNE rozpalanie ORAZ palenie bez dymu z komina przy spalaniu w kotłach GS. Nie wierzę tutaj @Last Rico (aczkolwiek cenię jego wpisy).

Jak ma się spalić dym przy temperaturze 300 stopni na wylocie z pieca(lub nieco większej w płomieniu)?

W jakiej temperaturze, niby ma się spalać ten dym wydobywany z odgazowywania węgla kamiennego?

Górne palenie w piecu posiada zalety.... owszem posiada. Jednak dymu uwalniającego się z komina się nie pozbędziemy a tylko ograniczymy jego ilość emitowaną do atmosfery.

Zasyp węgla powinien palić jak świeczka...???
Świeczka też kopci ;) (przyłóżcie szybkę)

grabpa58
04-02-2015, 22:11
Gościu, pół tego forum już tak pali od dawna przesuwając żar, a ty chcesz błysnąć w drugim poście.

On tych postów naprodukował dużo,tylko ma w zwyczaju wsadzać kij w mrowisko,namieszać,a pózniej wszystkie swoje mądrości usuwa.
Umywa ręce i nie ma sobie nic do zarzucenia,bo przecież on nie zaśmieca wątku tylko inni.:D

jacbelfer
04-02-2015, 23:33
babilon


Górne palenie w piecu posiada zalety.... owszem posiada. Jednak dymu uwalniającego się z komina się nie pozbędziemy a tylko ograniczymy jego ilość emitowaną do atmosfery.

No przecież o to chodzi...
Gdyby wszyscy w Krakowie tak palili, to być może tego problemu co mają dzisiaj by nie było.

apap5
05-02-2015, 13:26
[B]
Gdyby wszyscy w Krakowie tak palili, to być może tego problemu co mają dzisiaj by nie było.Problem byłby nadal. Wg raportu NIK z grudnia 2014 wszystkie dotychczasowe działania dotyczące jakości powietrza, podejmowane do tej pory w Polsce, nie zmieniają faktu, że mamy najbardziej zanieczyszczone powietrze w Europie. Jeśli wiarygodne są informacje, że tylko z tego powodu umiera na raka co roku w Polsce 45 tyś osób (w Małopolsce statystycznie co godzina nowa diagnoza choroby nowotworowej), to ćwierćśrodki kompletnie niczego nie zmienią. To znaczy, że dreptanie wokół tego niewyobrażalnie wielkiego problemu zda się psu na budę.Takim dreptaniem jest też usprawnianie procesu spalania węgla w piecykach i kociołkach. Jak pisałem wcześniej, przyczyną jest sam fakt ogrzewania węglem większości domów i ogromnej ilości mieszkań. Węgiel da się spalić ""czysto"" (napisałem to w podwójnych cudzysłowach), gdy jedyną miarą tej czystości jest brak czarnego dymu z komina, natomiast do dnia dzisiejszego nie istnieją - w żadnym kraju!, rozwiązania techniczne pozwalające ograniczyć z tych piecyków emisję SO2, tlenków węgla i azotu oraz pyłów, w zakresie chociażby takim jaki dziś osiąga energetyka zawodowa. Trzeba to wiedzieć, niż się zacznie jałowa dyskusję. Nie można nie zgodzić się, że paląc od góry dopalamy w jakimś zakresie (jakim?) część paliwa, która ulatniała się do tej pory kominem, jednak ten wzrokowy efekt nie powinien nikogo uspokajać. No bo co z resztą (ww.) emisji?
Obrazowo: te wszystkie domowe kociołki to piranie. Jedne mają mniej, drugie bardziej ostre ząbki, jedne większe, drugie mniejsze - jak to piranie. My paląc od góry wybijamy co-niektórym (optymistycznie co dziesiątej) połowę (jeszcze bardzie optymistycznie) tych ząbków. Czy to czyni rzekę bezpieczną?

eworajka
05-02-2015, 13:41
Widok na mój komin z innego budynku. Efekt jest bardzo zadowalający w porównaniu z tym, co było przy tradycyjnym paleniu.
https://www.youtube.com/watch?v=gjjoBrw8iu8

eworajka
05-02-2015, 14:00
A tak pali mój najbliższy sąsiad : 302823
Otwierasz drzwi aby wyjść z domu,a tam od razu dostajesz dawkę gryzącego dymu : 302824
"Sąsiedzkie podtruwanie"

...jest o czym porozmawiać...

eworajka
05-02-2015, 14:30
Problem byłby nadal. Wg raportu NIK z grudnia 2014 wszystkie dotychczasowe działania dotyczące jakości powietrza, podejmowane do tej pory w Polsce, nie zmieniają faktu, że mamy najbardziej zanieczyszczone powietrze w Europie. Jeśli wiarygodne są informacje, że tylko z tego powodu umiera na raka co roku w Polsce 45 tyś osób (w Małopolsce statystycznie co godzina nowa diagnoza choroby nowotworowej), to ćwierćśrodki kompletnie niczego nie zmienią. To znaczy, że dreptanie wokół tego niewyobrażalnie wielkiego problemu zda się psu na budę.Takim dreptaniem jest też usprawnianie procesu spalania węgla w piecykach i kociołkach. Jak pisałem wcześniej, przyczyną jest sam fakt ogrzewania węglem większości domów i ogromnej ilości mieszkań. Węgiel da się spalić ""czysto"" (napisałem to w podwójnych cudzysłowach), gdy jedyną miarą tej czystości jest brak czarnego dymu z komina, natomiast do dnia dzisiejszego nie istnieją - w żadnym kraju!, rozwiązania techniczne pozwalające ograniczyć z tych piecyków emisję SO2, tlenków węgla i azotu oraz pyłów, w zakresie chociażby takim jaki dziś osiąga energetyka zawodowa. Trzeba to wiedzieć, niż się zacznie jałowa dyskusję. Nie można nie zgodzić się, że paląc od góry dopalamy w jakimś zakresie (jakim?) część paliwa, która ulatniała się do tej pory kominem, jednak ten wzrokowy efekt nie powinien nikogo uspokajać. No bo co z resztą (ww.) emisji?
Obrazowo: te wszystkie domowe kociołki to piranie. Jedne mają mniej, drugie bardziej ostre ząbki, jedne większe, drugie mniejsze - jak to piranie. My paląc od góry wybijamy co-niektórym (optymistycznie co dziesiątej) połowę (jeszcze bardzie optymistycznie) tych ząbków. Czy to czyni rzekę bezpieczną? Mądrze napisałeś kolego apap5 ale żyjemy w Polsce i każdy żyje i PALI jak go na to stać. To prawda, ale jednak starajmy się chociaż w ten czy inny sposób ograniczyć wydobywanie się gryzącego dymu z komina, nie zanieczyszczajmy aż w takim stopniu powietrza, którym oddychamy wychodząc na dwór czy próbując przewietrzyć sobie mieszkanie... Próbujmy zrobić coś w tym paleniu dobrego, lepszego. Żeby chociaż tego gryzącego dymu tyle nie było - to już będzie COŚ ! Spalanie to przecież proces, w którym powstają produkty lotne, a jeśli rozpalenie węgla od góry w kotle GS ma zmniejszać ich emisję do atmosfery - to chociaż spróbujmy to zrobić. Przecież o to nam tu chodzi. Gdyby każdy palący węglem w swoim kotle chociaż chwile się nad tym zastanowił i spróbował coś zrobić z tym bardziej pożytecznego tak dla siebie jak i dla innych, to powietrze w Polsce byłoby choć trochę czystsze. Tak uważam, bo widzę co się dzieje w mojej okolicy i średnio tylko jeden komin na cztery nie kopci podczas spalania opału. To smutne, że sami się zabijamy a potem dziwimy się dlaczego tyle ludzi przedwcześnie umiera... Najbardziej szkoda mi małych dzieci, które bawiąc się beztrosko na podwórku nieświadome niczego wdychają truciznę z kominów, która z biegiem czasu rozsieje w organizmie masę chorób i przedwczesny zgon. A przecież my - dorośli tak dbamy o ich bezpieczeństwo, chuchamy i dmuchamy aby były zdrowe i silne, a nie zastanowimy się nad syfem jakim je karmimy każdego dnia, kiedy rankiem idą do szkoły nieumiejętnie rozpalając w piecu...

eworajka
05-02-2015, 14:38
Każdy kto kopci z komina jak BATORY na morzu - powinien wstydzić się tego ! To głupota i niewiedza ludzi, których powinno się poinformować że mogą spalać czyściej i tym samym korzystniej. Tylko, że wielu ludzi ma głęboko gdzieś to, co wypuszczają do atmosfery, bo zamykają się szczelnie w domu kiedy puszczają czarną zasłonę na okolicę - a powinni wyjść i wziąć głęboki oddech i mieć w sobie trochę pokory, rozumu i szacunku do ludzi !

eworajka
05-02-2015, 14:54
A jeżeli ktoś powie, że go nie stać na nowy, ekologiczny kocioł to jestem w stanie mu pokazać, że wcale nie musi go kupować aby spalać czyściej i korzystniej. Sama się o tym przekonałam i wiem, że CHCIEĆ TO MÓC. I człowiek od razu lepiej się poczuje na tym świecie, bo każdy powinien szanować Ziemię i spróbować pozostawić ją w lepszym stanie ( a już na pewno nie gorszym ! ) niż ją zastał.

Bluepb
05-02-2015, 18:07
Małe porównanie

Górne rozpalanie:
http://i.imgur.com/VETmj0q.jpg?1
Jakieś trzy małe szufelki węgla na żar...
http://i.imgur.com/38dj8bI.jpg



Edycja:
Zauważyłem, że ilość dymu zależy od ilości wsypanego węgla i od temperatury żaru.
Jeśli się dosypie na cieplejszy żar jest lepiej.Mniejsza ilość też jest lepsza. Ale podczas testowania nie zaryzykowałem / zaryzykowałbym zasypania do pełna. :P

EDYCJA2:


A tak pali mój najbliższy sąsiad : Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję Nazwa: SDC14475.jpg Wyświetleń: 37 Rozmiar: 66,3 KB ID: 302823
Otwierasz drzwi aby wyjść z domu,a tam od razu dostajesz dawkę gryzącego dymu : Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję Nazwa: SDC14478.jpg Wyświetleń: 39 Rozmiar: 57,3 KB ID: 302824
"Sąsiedzkie podtruwanie"

...jest o czym porozmawiać...
Cóż mogę poradzić tylko współczuć :(

מרכבה
05-02-2015, 18:27
Mądrze napisałeś kolego apap5 ale żyjemy w Polsce i każdy żyje i PALI jak go na to stać. ale o.
Żyjemy w świecie gdzie szamani wydają wyroki; oddycha/ nie oddycha. Trzeba użyć ostrego słowa szaman.
Inaczej można pisać i pisać. Bo on tak robi. Ludzie nic się nie zmieni jeśli te guślarskie zaklęcia nadal będą w użyciu.
30 i więcej cm izolacji skutecznie usuwają problem śmieciuchów.

eworajka
05-02-2015, 19:03
A czy słyszeliście już o palniku Wery ? https://www.youtube.com/watch?v=M2JMAzoOBKg

https://www.youtube.com/watch?v=M2JMAzoOBKg

Bluepb
05-02-2015, 21:35
@up Dobrze, że koleś promuje DS ale to nie jest jakaś nowość:
https://www.google.pl/search?q=dolne+spalanie&biw=1525&bih=716&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=XNLTVK2oC4bqUq-jg6gC&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAQ&dpr=0.9
No i gościu wymiata dzięki temu, że nie pakuje dmuchaw itp.

Mojego nie ma jak przerobić na DS bo wylot spalin jest z przodu
http://www.indukcja.com.pl/att_zalaczniki/70swk.gif

cysiokysio
05-02-2015, 21:47
słyszeliśmy, słyszeliśmy. palnik wery to porostu przeróbka GS na DS wielokrotnie opisywana też tu na forum. Można kupić palnik wery a można kupić kilka cegieł szamotowych i zaprawę i efekt będzie taki sam.

cysiokysio
05-02-2015, 22:08
Mojego nie ma jak przerobić na DS bo wylot spalin jest z przodu

a nie myślałeś czasem aby zbudować palnik z boku kotła, widziałem już takie rozwiązanie kiedyś

tomek 1980
05-02-2015, 22:33
A tak pali mój najbliższy sąsiad : 302823
Otwierasz drzwi aby wyjść z domu,a tam od razu dostajesz dawkę gryzącego dymu : 302824
"Sąsiedzkie podtruwanie"

...jest o czym porozmawiać...

Witam, mój sąsiad w DS kopci dokładnie tak samo, czasem, jak dorzuci szmat, to śmierdzi, jak nie wiem.
Pokazałem mu co i jak, zaproponowałem, że możemy coś nie coś przerobić, ale nic to nie dało.
Poczynił próby coś ala wezyr. Stwierdził, tylko, że lepiej się pali, ale nadal truje wszystkich w kolo.
Na takiego, to tylko wąskie drzwi i kawał żyły, braki mi słów. :mad:
Cieszę się Ewo, że w tak krótkim czasie udało Ci się okiełzać swego smoka. :stereo:
Pozdrawiam.

jacet100
05-02-2015, 23:01
słyszeliśmy, słyszeliśmy. palnik wery to porostu przeróbka GS na DS wielokrotnie opisywana też tu na forum. Można kupić palnik wery a można kupić kilka cegieł szamotowych i zaprawę i efekt będzie taki sam.
Chyba nie do końca. Typowe dolniaki mają powietrze z pod rusztu. Tutaj powietrze przechodzi przez cały zasyp, nie będzie takiego zasmolenia komory załadowczej jak w dolniakach. Palnik Wery (ta płyta) ma też podgrzewać węgiel oczekujący i powietrze zanim dotrze do palnika (to z pod rusztu jest zimne), a nie tylko stwarzać warunki do spalania po drugiej stronie (temperatura) jak cegły szamotowe w domowych przeróbkach. Jak dla mnie, to jest to najbliżej ideału, by spalać "od góry" i dosypywać bez wygaszania.
Dzięki Ewa za filmik.

AVE5074
06-02-2015, 10:28
@up
Mojego nie ma jak przerobić na DS bo wylot spalin jest z przodu
http://www.indukcja.com.pl/att_zalaczniki/70swk.gif

i co z tego ja też przerobiłem swojego miałowca na DS z identyczną półeczką wymiennika- kolego robisz se palnik (jak to nazwałem) "boczny"- temat na sąsiednim forum

cysiokysio
06-02-2015, 16:38
Chyba nie do końca. Typowe dolniaki mają powietrze z pod rusztu. Tutaj powietrze przechodzi przez cały zasyp, nie będzie takiego zasmolenia komory załadowczej jak w dolniakach. Palnik Wery (ta płyta) ma też podgrzewać węgiel oczekujący i powietrze zanim dotrze do palnika (to z pod rusztu jest zimne), a nie tylko stwarzać warunki do spalania po drugiej stronie (temperatura) jak cegły szamotowe w domowych przeróbkach. Jak dla mnie, to jest to najbliżej ideału, by spalać "od góry" i dosypywać bez wygaszania.
Dzięki Ewa za filmik.
Jak robisz zrobisz ściankę z cegły to ona też będzie ogrzewać węgiel oczekujący (poza tym nie jestem przekonany aby to była zaleta- szybsze rozpalanie się całego zasypu). Podawanie powietrza przez górne drzwiczki też przysparza wielu problemów, wystarczy poczytać o KWKD zębiec. Poza tym nie porównywałem tego do fabrycznych DS. tyko do ścianki z szamotu poza kosztami nie widzę żadnej różnicy.

tomasso1983
06-02-2015, 18:47
Może ktoś się wypowie kto ma piec zrobiony przez Pana Werę, lub ma znajomego co taki piec posiada.
Dziś dzwoniłem to ich firmy, rozmawiałem z właścicielem. Jeśli bym złożył zamówienie to dopiero na lipiec mają termin na zrobienie pieca dla mnie. Wnioskuję że ktoś te piece kupuje.
Osobiście zastanawiam się też nad zakupem tego pieca. Chciałbym tylko zasięgnąć opinii kogoś kto już taki piec użytkuje.
Dzięki "eworajka" za podesłanie linka:D:D:D

babilon
06-02-2015, 19:26
"Dolne spalanie" to tak na prawdę "górne spalanie" od dołu - i na odwrót :yes: Chodzi o kierunek powietrza zasilającego proces spalania: czy od dołu do góry(klasyczne górne spalanie) czy od góry do dołu (klasyczne dolne spalanie).

W sumie to nie widzę zasadniczej różnicy pomiędzy "techniką Wery" a górnym spalaniem. Ale to tylko moje wnioski.


Zauważyłem, że ilość dymu zależy od ilości wsypanego węgla i od temperatury żaru.
Jeśli się dosypie na cieplejszy żar jest lepiej.Mniejsza ilość też jest lepsza. Ale podczas testowania nie zaryzykowałem / zaryzykowałbym zasypania do pełna. :P Przy paleniu od góry w kotle górnego spalania, wydobywana do atmosfery ilość dymu zależy od:
a.) przekroju poprzecznego paleniska(paleniska o większym współczynniku proporcji "wysokość do przekrój poprzeczny paleniska" dadzą korzystniejsze efekty niż przy współczynniku mniejszym);
b.) ilości jednorazowego zasypu (najbardziej opłaca się zasypać do pełna, bo niższe tj. później odgazowywane frakcje węgla uwalniając spaliny nie mają naturalnego ujścia i muszą zostać spalone w powstałym żarze a pozostałości osiadzają się na odgazowanym już węglu znajdującym się u góry - sadza; później zostają spalone);
c.) równomiernego odgazowywania warstw wierzchnich w danym przekroju poprzecznym;

Dla przykładu:
zakładając, że pełen zasyp kotła utrzymuje jego moc przez 12h, to sam czas odgazowania powierzchni górnej zasypu wyniesie średnio 2-3 godziny. Później dymu już nie widać. Spaliny z odgazowywania coraz to niższych pokładów paliwa, spalają się efektywniej (bo mają utrudnione ujście do góry a część z nich w postaci sadzy i innych syfów osadza się na wierzchniej warstwie, skoksowanego juz węgla).

Zatem jeśli będziemy podkładać co 2-3 godziny, to będzie dymić zawsze (z krótkimi przerwami).

Bluepb
06-02-2015, 20:21
Przeróbka fajna ale nie mogę za bardzo kombinować (trzeba palić)
I jak mogłem na to nie wpaść no nic zdarza się. :-)




"Dolne spalanie" to tak na prawdę "górne spalanie" od dołu - i na odwrót Chodzi o kierunek powietrza zasilającego proces spalania: czy od dołu do góry(klasyczne górne spalanie) czy od góry do dołu (klasyczne dolne spalanie).
Tylko w dolnym spalaniu można dokładać opał a górnym trzeba cyklicznie.






Zatem jeśli będziemy podkładać co 2-3 godziny, to będzie dymić zawsze (z krótkimi przerwami). Dlatego palę rozpalając od góry ładując "pod korek" :) No i akurat fajnie się złożyło bo sąsiad dziś zajeździł kocioł. Prawdopodobnie (ciężko u niego o rzetelną informacje) palił w GS od dołu + full "pod korek". Kiedyś Matka sąsiada spalała śmieci (jakieś ubrania itp)(porządki w suterynie) "piękny" dymek szedł ale piecowi to nie służy. Wcale bym się nie zdziwił gdyby proceder spalania śmieci trwał nie tylko podczas porządków ale nie siedzę tam jak szpieg więc nie wiem. Niech będzie to przestroga dla przeciwników ekologi. :)
A mój starszy kociołek z mniejszą ilością dymu nadal pracuje.(w poprzednim sezonie mój pracował na podajniku manualnym czyli tak zwane szuflowanie wungla :lol2:) Nie jest źle bo wiatry nie zdmuchują dymu w moją stronę. Rzadko (na szczęście) się zdarzy w moją stronę.

Kurde tylko żebym nie przechwalił bo widziałem korozje w górnych narożnikach. :eek:

tomek 1980
06-02-2015, 20:46
Wciśnij mu pianę montażową do komina :D

Witam, tak by trza zrobić.:lol2:
Pozdrawiam.

tomasso1983
06-02-2015, 21:23
A co myślicie o piecu defro ds 20kw. Będzie palone drzewem i węglem.

eworajka
06-02-2015, 21:53
Ja póki co palę "od góry" jak podpowiedział LAST RICO, ale przyznam, że dla mnie ta metoda ma jedną główną wadę, że muszę czekać na ponowne rozpalenie a nie raz wypada się w środku nocy i lipa. Inaczej jakoś nie mogę dojść do ładu z tymi godzinami, a chata lubi ciągłe grzanie. I tak sobie myślę, że kiedyś ( pewnie niebawem, kiedy znudzi mi się takie palenie ) wymienię mojego "olbrzyma" jednak na porządnego dolniaka - już tylko o takim myślę. I szukam po mału dobrego, który byłby godny uwagi. Tak aby miał dobrą sprawność na wymienniku, nie smolił komory załadowczej, aby dopalał skutecznie dym, wyciskał z opału wszystko co się da i zamieniał na ciepło, no i żeby był "długopalny" - że tak to nazwę. Poradzicie coś ? Zaglądałam tu http://czysteogrzewanie.pl/kotly/kotly-dolnego-spalania/ ale jakoś wolałabym usłyszeć "realne" opinie na temat kotłów DS ich użytkowników. Zaraz mi ktoś powie, że mój obecny kocioł można tak właśnie przerobić ale jakoś to wygląda na takie trudne a ta komora załadowcza i tak będzie zasmolona a tego chcę właśnie uniknąć. Powietrze w kotle DS podawane od drzwiczek zasypowych to jedyne dobre rozwiązanie w tym wypadku ale czy nie zaskutkowało by to z czasem rozpaleniem całego zasypu ? Jakoś te ruszta by trzeba było zasłonić czy co ? Niech mi ktoś powie, że to się nie rozpala w DS tam gdzie nie ma...

babilon
06-02-2015, 22:10
hmmm.... tomasso1983, mi się nie podoba ta konstrukcja, bo mam obawy że spalanie paliwa będzie nierównomierne (od strony drzwiczek niedopałki). Opcja ze sterownikiem dmuchawy nie wchodzi w grę przy takim rozwiązaniu. Zatem raczej lekki minus, chyba ze chcesz mieć skoki typu "hajc - próg wygaszenia").

Ale z doświadczenia powiem, że kotły DEFRO górnego spalania też nie spalają dobrze paliwa od strony drzwiczek popielnikowych (jeżeli działa dmuchawa). Nie stanowi to problemu, bo co się nie dopali to się kiedyś (przy następnym razie, po odsianiu od popiołu) kiedyś dorzuci do kotła.

A w ogóle Defro DS z miarownikiem ciagu nie nadaje się do ekonomicznego palenia drewnem (takie palenie polecam w sezonie letnim do ogrzewania CWU).

Aczkolwiek w spalaniu węgla może okazać nawet wydajniejszym rozwiązaniem niż kocioł GS z dmuchawą (zwłaszcza w końcowym etapie wypalania żaru). Dmuchawa a zarazem sterujący nia sterownik ma taka wadę, że stara się utrzymać temp. zadaną za wszelka cenę. Czyli "zeżre" końcówkę opału tylko po to, żeby utrzymać w chwilowym czasie parametr temp. zadanej. Naturalny ciąg, w takiej końcowej fazie, nie spowoduje gwałtownego wypalenia "ostatków".

Miarownik ciągu działa wydajniej w efektach niż sterownik dmuchawy w okresie wypalania zasypu. W przypadku dmuchawy takie wypalanie zostaje nielogicznie szybko wypalone, a w przypadku naturalnego ciągu, powietrze nie ma na tyle "mocy" aby gwałtownie spalić pozostałości.

Tak to widzę.

=============
EDIT.

eworajka, czy dolniak coś zmieni? tez będziesz hasała w koszuli nocnej do kotłowni :yes:
Jedyne rozwiązanie to planowanie palenia, ale to każdy samemu opracuje podług własnych potrzeb.

eworajka
06-02-2015, 22:10
ja bym to zrobił tak:
303085

Proszę, poradźcie jakby tu zapodać powietrze główne z drzwiczek zasypowych ? Tak by trzeba było zrobić żeby miarkownik na tych drzwiczkach ustawić czyli tu również zrobić klapkę a co wtedy z rusztem ??? Zasłonić go czy jak ? Drzwiczki dolne szczelnie zamknąć ? Może można to jakoś połączyć z elementami konstrukcji od Pana "WERY" ? Czy wtedy należy zrobić PW ? Ja bym się bała zaczadzenia podając to PG z drzwiczek załadowczych. Co myślicie ?
Zobaczcie ten filmik :
https://www.youtube.com/watch?v=Z58FQsvaaAw

eworajka
06-02-2015, 22:12
A także ten filmik :
https://www.youtube.com/watch?v=QsytyFttRJE i poniższy komentarz Pana Mariana ( stwórcy palnika ).

eworajka
06-02-2015, 22:36
babilon napisał:


Eworajka, czy dolniak coś zmieni? tez będziesz hasała w koszuli nocnej do kotłowni :yes:
Jedyne rozwiązanie to planowanie palenia, ale to każdy samemu opracuje podług własnych potrzeb.
Pewnie masz rację, ale mam tak wielką te komorę załadowczą, że daje ona duże możliwości do eksperymentowania i może jakby dobrze zakombinować z DS to spalanie przebiegało by efektywniej i dłużej. Chyba mam ochotę na kolejne przeróbki ( jakoś to wciąga ), bo może rezultaty okażą się jeszcze bardziej zadowalające...:yes: ...kto wie... Ten piec to twarda sztuka, gruba blacha, nie kupię nigdzie takiego grubasa stalowego.
Dodam jeszcze, że jest on wykonany z bardzo twardej stali - tak twardej ,że nie mogłam nawiercić tak łatwo dziury do PW i zmarnowałam dwa wiertła ( a namczałam je w zimnej wodzie podczas nawiercania i nie kręciłam na wysokich/szybkich obrotach ). Także naprawdę ten kocioł to twarda, porządna stal !
No chyba, że taka właśnie jest stal i nigdy wcześniej nie miałam okazji w niej wiercić :no:

Bluepb
06-02-2015, 22:48
eworajka, czy dolniak coś zmieni? tez będziesz hasała w koszuli nocnej do kotłowni
Ja odpowiem tak a co jeśli jeździłbyś samochodem który można zatankować dopiero po opróżnieniu baku niezły problem co?
Na szczęście samochody mogą być tankowane w dowolnym momencie.

DS można "zatankować" do pełna w każdej chwili. A górniaka nie.

babilon
06-02-2015, 23:55
Bluepb,
dlatego wspomniałem o planowaniu :) - i nie chodzi mi tutaj o jakieś skomplikowane zarządzanie zasobami (wystarczy doświadczenie i prognoza pogody). Zresztą ocieplony dom nie wymaga palenia całodobowego, nawet przy mrozach. Od 19 stopniu mieszkaniu nad ranem jeszcze nikt nie przytył z tego powodu.

Eworajka,
starsze piece produkowano solidnie - taka była taktyka "aby zrobić jak najbardziej solidny piec". Dziś tnie się już po kosztach. Aczkolwiek 6mm blachy zupełnie wystarcza na 20 latek użytkowania. Ty pewnie masz piec o 1 czy 2 mm grubszy w blasze...
Co do eksperymentowania, to jak najbardziej jestem ZA, tym bardziej że ten piec na zdjęciach wyglądał solidnie (nie wiem jak w środku paleniska - bo od tej strony wymiennik sie niszczy; "od strony medium grzewczego" rdza chwyta ale :D ....żeby w taki sposób zeżarła 6mm stali, potrzeba 40 lat lub więcej).

Jak Ci doradzono, wyłożenie wnętrza cegłami i zaprawą powinno zoptymalizować spalanie..., bo i tak twierdzę, że ten piec jest za duży, jak na Twoje mieszkanie! A twierdzę to tylko 'powierzchownie', za pomocą tabel.
Rób dolniaka, tylko zapamiętaj, iż dolniaki są mniej stabilne niż górniaki (z miarownikiem, rzecz jasna).

Pozdrawiam.

P_R_O_B_O_S_H_C_Z
07-02-2015, 04:57
Ja odpowiem tak a co jeśli jeździłbyś samochodem który można zatankować dopiero po opróżnieniu baku niezły problem co?
Na szczęście samochody mogą być tankowane w dowolnym momencie.

DS można "zatankować" do pełna w każdej chwili. A górniaka nie.

Amen :)
Dzień dobry :D

P_R_O_B_O_S_H_C_Z
07-02-2015, 05:19
Rób dolniaka, tylko zapamiętaj, iż dolniaki są mniej stabilne niż górniaki (z miarownikiem, rzecz jasna).

Pozdrawiam.
Tzn?

tomasso1983
07-02-2015, 07:38
Więc jaki piec dolnego spalania polecacie????? Przypomnę że będę miał do ogrzania 135m2 + 30m podłogówki i bojler ok 200l. Dom ocieplony 15cm styro na ścianę oraz w posadzkę i wełna na poddasze.

Tom1000k
07-02-2015, 12:44
Więc jaki piec dolnego spalania polecacie????? Przypomnę że będę miał do ogrzania 135m2 + 30m podłogówki i bojler ok 200l. Dom ocieplony 15cm styro na ścianę oraz w posadzkę i wełna na poddasze.

W takim domu zapotrzebowanie będzie małe, więc żaden kocioł nie będzie dobry. Zainwestuj w pompę ciepła.

jacbelfer
07-02-2015, 21:19
tomasso1983
Ja to mam jeszcze inny pomysł...
Grzej to prądem. Bufor grzany drugą taryfą w nocy.
To będzie najtańsza (łatwo policzalna w dniu inwestycji) forma ogrzania tak małego, ocieplonego domu.
Na lato pomyśl o jakimś solarze. W zimie może to również wspomagać.


Więc jaki piec dolnego spalania polecacie?
DS musi pracować na pewnej minimalnej/ekonomicznej mocy. W Twoim domu to będzie "kiszka".

Na ładuj się również w pellety. Wbrew pozorom to też misi się sprawnie palić. Jak za bardzo stłumisz- zapali się zasyp :(

Adam626
08-02-2015, 01:31
Czy jest sens wymienić kocioł Zębiec ze zdjecia np na ten?
http://allegro.pl/tarnow-defro-optima-komfort-15-kw-std-i5045971112.html

Zębiec ze zdjęcia to chyba SWK. Ogólnie ma z 14 lat i moc około 29kW. Ciężko się go kontroluje często gotuje wodę. Ma taką suwaną blache na górze. Dom 300m2 z roku 92( cegła szczelinówka+6cm styropianu zasypanego w szczelinę i druga cegła ceramiczna). Dom ma mostki cieplne, ale też ma nowe dobre okna. Ogólnie tragedii nie ma. Przy pogodzie 0 C kocioł rozpalany jest 2x na dobe i dostaje po 1 wiadrze węgla. Temp na kotle wystarcza wtedy 45-50C i w domu jest 21C.
Ogólnie przeciętna zima to obecnie 5-6 ton + drewno do rozpałki.

Czy wymiana przewymiarowanego kotła na nowocześniejszy i z mocą 12-15kW ma sens ekonomiczny?

Zastanawiam się czy nie wpakować całkiem małego kotła którego zaletą bedzie duża stałopalność i mała moc - czyli np aby na 1,5 wiadra mógł palić
się 24h non stop i dawać na kotle te 50C i podpalać go od góry

Bluepb
08-02-2015, 10:15
DS musi pracować na pewnej minimalnej/ekonomicznej mocy. W Twoim domu to będzie "kiszka".

Fakt ale z tego co czytałem w DS łatwiej ograniczyć moc cegłą.
Ale można by zamówić od WERY piec odpowiedniej wielkości. Bardzo wysoki z palnikiem o małej mocy


@up Jest to SWK możesz sprawdzić z boku na tabliczce.

babilon
08-02-2015, 10:29
Chcesz osiągnąć 1,5 wiadra węgla na 24h?
Osiągałeś wydajność spalania wiadro węgla na 12 godzin?

A na koniec piszesz o 5000kg węgla na zimę (zakładam 4,5 miesiąca), co daje 1,5kg/h (przy temp. około-zerowych). A Ty chcesz zejść do 1,1 kg/h.... :stirthepot:

Obawiam się, że dla kotła o małym zasypie(pisałeś o 15 KW) i z dmuchawą i sterownikiem PID, jest to nie wykonalne.
JEDNAK NIE BIERZ SOBIE TEJ WYPOWIEDZI DO SERCA, gdyz nie jestem ŻADNYM EKSPERTEM!

fenix2
08-02-2015, 12:10
Czy jest sens wymienić kocioł Zębiec ze zdjecia np na ten?
http://allegro.pl/tarnow-defro-optima-komfort-15-kw-std-i5045971112.html (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fallegro.pl%2Ftarno w-defro-optima-komfort-15-kw-std-i5045971112.html)

Zębiec ze zdjęcia to chyba SWK. Ogólnie ma z 14 lat i moc około 29kW. Ciężko się go kontroluje często gotuje wodę. Ma taką suwaną blache na górze. Dom 300m2 z roku 92( cegła szczelinówka+6cm styropianu zasypanego w szczelinę i druga cegła ceramiczna). Dom ma mostki cieplne, ale też ma nowe dobre okna. Ogólnie tragedii nie ma. Przy pogodzie 0 C kocioł rozpalany jest 2x na dobe i dostaje po 1 wiadrze węgla. Temp na kotle wystarcza wtedy 45-50C i w domu jest 21C.
Ogólnie przeciętna zima to obecnie 5-6 ton + drewno do rozpałki.

Czy wymiana przewymiarowanego kotła na nowocześniejszy i z mocą 12-15kW ma sens ekonomiczny?

Zastanawiam się czy nie wpakować całkiem małego kotła którego zaletą bedzie duża stałopalność i mała moc - czyli np aby na 1,5 wiadra mógł palić
się 24h non stop i dawać na kotle te 50C i podpalać go od góry

Ja tam sie nie znam, ale nie dało by się wyłożyć paleniska cegłami szamotowymi żeby zmniejszyć wielkość zasypu?
Masz 300m2 domu słabo ocieplonego ciężko będzie zejść ze spalaniem poniżej 2 wiader na dobę. ;)

Mario1969/1
08-02-2015, 13:50
Te wiadra to pewnie po 20 litrów mają, węgla na raz 15-18 kg ( tak wychodzi na oko). Palisz w sezonie 5-6 ton czyli ok 1 tony na m-c /30 = 30-35 kg dziennie.
Dla 300m2 to całkiem przyzwoity wynik. Przy kotle z dłuższym wymiennikiem bez dmuchawy spalisz może 10-20% mniej z dmuchawą może nawet więcej niż dotychczas spalałeś (dmuchawa be). Zwrot po kilku latach. Nie liczyłbym na stało-palność 15KW dłuższą niż 14-16 godzin przy twoim metrażu.
Tu masz temat o spalaniu różnych węgli http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/8043-z-kt%C3%B3rej-kopalni-kupi%C4%87-w%C4%99giel/ czytaj posty Gość Łysy1 Palił w kotle jeśli nie takim samym jak ty. to bardzo podobnym też w zębcu z zasuwą z blachy. Najlepiej dołożyć u ciebie bufor- ładować ostro i korzystać dobę może 2 , jakiej wielkości przy takim metrażu to już specjaliści podpowiedzą 1500-2000 może 3000 litrów

Adam626
08-02-2015, 15:54
Jeszcze kilka nowych szczegółów - bo jest to kotłownia moich rodziców więc piszę to co się dowiaduję a nie bezpośrednio moje doświadczenia.

W sezon grzewczy idzie 6 ton węgla oraz około 1,5m3 drewna do rozpałki. Około godz 10 ojciec rozpala drewnem a gdy na kotle jest 60C, zasypuje wiadrem węgla. Jest to wiadro po farbie plastikowe dokładnie nie wiem ile litrów. Przymyka szyber by stłumić bo w przeciwnym wypadku jest gotowanie wody. Grzeje z 60C na kotle i trwa to około 3h. Po tym czasie pozostaje z węgla tylko wspomnienie a temp w obiegu spada powoli ze względu na dużą bezwładność grzejnikow (żeliwne). Około godz 20 ojciec rozpala na nowo i cykl się powtarza. Temperatura w domu w dzień 21C, rano 19C. To o czym piszę ma zastosowanie przy temperaturze takiej jak teraz czyli 0 do - 5C. Gdy jest -20C to na dobę idą nawet 4 wiadra. Nie można wrzucić jednocześnie 2 wiader bo nie uda się zapanować nad temperaturą i bedzie gotować. Wody w obiegu około 500 litrów (grzejniki żeliwne)

Ta ruchoma płyta w kotle Zębiec uszkodziła się i jest wywalona. Jest to kocioł
Zębiec S3 WK35-1 35kW,POW. GRZEWCZA 2,5M2 rok produkcji 1997

Myślimy o zabudowaniu części paleniska szamotem i próbie rozpalania od góry. Ojciec mowił ze próbował palic od góry ale bez powodzenia-duże palenisko.

Przypomnę - dom 300metrów a z ogrzewaną piwnicą nawet więcej, roku 92, około 6cm styro zasypanego w szczelinie ściany 3W

rvlle
08-02-2015, 16:15
Witam. Mam pewien problem z rozpalaniem od góry. Na ten sposób rozpalania przerzuciłem się z początkiem tego sezonu grzewczego. Jestem z niego bardzo zadowolony, jednak ostatnio zaczęła dziać się dziwna rzecz. Po kilku godzinach od rozpalenia żar z wierzchu wygasa zupełnie, natomiast żarzy się na samym spodzie pieca. Najgorsze jest w tym to, że nie można otworzyć dolnych drzwiczek bo strasznie bucha dym, można zostawić tylko szparkę w klapie na dolnych drzwiczkach jednak i tak po niedługim czasie wygasa. Myślałem że piec jest zanieczyszczony, więc odkręciłem co się tylko dało i przeczyściłem, jednak to nie pomogło.
Co może być przyczyną, skoro rozpalam tak od kilku miesięcy i nie było żadnego problemu. Dodam że piec nie ma dmuchawy.

Bluepb
08-02-2015, 17:24
Nie można wrzucić jednocześnie 2 wiader bo nie uda się zapanować nad temperaturą i bedzie gotować. Wody w obiegu około 500 litrów (grzejniki żeliwne)
Sprawdź szczelność dolnych drzwiczek może masz sznur do wymiany.

Juzef
08-02-2015, 17:40
Po kilku godzinach od rozpalenia żar z wierzchu wygasa zupełnie, natomiast żarzy się na samym spodzie pieca. Najgorsze jest w tym to, że nie można otworzyć dolnych drzwiczek bo strasznie bucha dym, można zostawić tylko szparkę w klapie na dolnych drzwiczkach jednak i tak po niedługim czasie wygasa.
Rzadko mi się takie coś zdarza, ale na podstawie obserwacji wnioskuję, że przyczyną jest zbyt słabe napowietrzenie zasypu. Tu przyczyną może być przytkany w jakiś sposób komin, nieszczelność połączenia kotła z kominem, a może też być winna zbyt drobna granulacja węgla. U mnie takie cuda się zdarzają po dosypaniu zbyt dużej dawki miału pozostałego z grubszego węgla. Ciąg kominowy się nie zmienia, ale zasyp przepuszcza mniej powietrza. Z początku to wystarcza, ale później jest tylko gorzej, bo gdy zaczyna odgazowywać miał, to zapotrzebowanie na powietrze gwałtownie rośnie, nie wystarcza go dla żarzącego się już węgla. Ten przygasa, ciąg słabnie, powietrza jest jeszcze mniej i tak potrafi to zejść do stanu wegetatywnego (35st. na kotle) a potem odżywa do stanu normalnego jak tylko żar dojdzie do rusztu.

Nie znalazłem na to sposobu innego jak przeczekanie. Zapobiegać można przez ostre palenie od samego początku, bo wtedy zasyp dostaje więcej powietrza i wytwarza sobie lepszy ciąg niż gdy się go trzyma na aby-aby.

Dikij.Petia
08-02-2015, 18:48
Po kilku godzinach od rozpalenia żar z wierzchu wygasa zupełnie, natomiast żarzy się na samym spodzie pieca. Najgorsze jest w tym to, że nie można otworzyć dolnych drzwiczek bo strasznie bucha dym, można zostawić tylko szparkę w klapie na dolnych drzwiczkach jednak i tak po niedługim czasie wygasa.
Możliwe, że za gruba warstwa węgla przy małej granulacji. Poczytaj o specyfice spalania koksu.

zygar
08-02-2015, 19:16
Rvlle , a spróbuj w ten czas rozpalić mały ogień z drewna na górze zasypu . Może być początkowo to utrudnione jeśli będzie tam za wiele dymu

Patryk1999
08-02-2015, 19:17
Koledzy ponawiam moje pytanie ze strony 872.

Dikij.Petia
08-02-2015, 19:54
Na dół daj z czerwonego worka, a na górę z pomarańczowego.

Patryk1999
08-02-2015, 20:36
Kupiłem po jednym worku na próbę,zostało żeby srawdzić tak jak radzisz,tylko chcę zamówić większą ilość to brać ten słabszy czy pół na pół?

Dikij.Petia
08-02-2015, 20:58
Po prostu sprawdź, i będziesz wiedział. Ten mocniejszy, to pewnie koksujący, spalać go w grubej warstwie jest ciężko i nieekonomicznie (polecam temat o spalaniu koksu http://forum.muratordom.pl/showthread.php?194314-Spalanie-koksu , a szczególnie to http://forum.muratordom.pl/showthread.php?194314-Spalanie-koksu&p=5119143&viewfull=1#post5119143). Dlatego na dól daję się warstwa koksującego, a na niego płomienny. Dużo na ten temat było pisane.

Patryk1999
08-02-2015, 21:18
Tak,czytałem tyle że przy zamawianiu zapewniali że ten w czerwonych workach nie jest koksujący i dlatego ten problem

potle
08-02-2015, 21:21
rvlle, też miałem swego czasu ten problem, przygasania, powodem, w moim przypadku, okazał się zbyt długi czas nagrzewania kociołka do momentu zamknięcia miarkownika na ustawionej temperaturze, dlatego podniosłem nieco moment włączenia pompki, przez co kociołek nagrzewa się szybciej i szybciej miarkownik zamyka PG. Spalam groszek z Chwałowic.

P_R_O_B_O_S_H_C_Z
08-02-2015, 21:32
DS musi pracować na pewnej minimalnej/ekonomicznej mocy. W Twoim domu to będzie "kiszka".

Przy 135m2? To przy 76m2 nie ma sensu przerabiać na DS? Bo taki miałem pomysł...

Dikij.Petia
08-02-2015, 21:46
Tak,czytałem tyle że przy zamawianiu zapewniali że ten w czerwonych workach nie jest koksujący i dlatego ten problem
Niekoksujący węgiel o kaloryczności 28000-29000kJ/kg dość ciężko znaleźć. Łatwo to sprawdzić, koksujący zmienia formę podczas palenia, zwiększa się i spieka się.

Dikij.Petia
08-02-2015, 21:58
Przy 135m2? To przy 76m2 nie ma sensu przerabiać na DS? Bo taki miałem pomysł...

U siebie w DS minimalne zużycie węgla przy całodobowym paleniu mam na poziomie 0,5-0,6 kg/godz, co daję jakichś 3-4 kW/godz, ale dużo było kombinowania z tym, ogólnie, to mogę to polecać tylko osobie gotowej poświecić na to dość dużo czasu.

badaczkotłów
09-02-2015, 15:56
Palenie węglem powinno być zabronione. Zobaczcie sobie co się dzieje wieczorem ?


http://www.youtube.com/watch?v=qEBqRXtUxHo

hes
09-02-2015, 17:24
"No bo ludzie nie palą węglem, tylko odpadami!"- tak brzmi 99% wypowiedzi osób
w telewizji, radiu, gazetach, internecie...

Nawiasem mówiąc, jeżeli rzeczywiście tak kopcą węglem w kotłach jak najbardziej
certyfikowanych ekologicznie, to można im... naskoczyć.
Wydrukuj odpowiednie ulotki, pokaż im strony pouczające, jak palić.
Jako, że z zasady nie wklejam emotikonów, to dodam, że było to z mojej strony
lekko ironiczne, chociaż sprawa jest poważna.
Dopóki nie rozpowszechnią się sensowne kotły dolnego spalania, to takie obrazki
właśnie będziemy oglądać (i wąchać).
Henryk S

cysiokysio
09-02-2015, 20:11
I szukam po mału dobrego, który byłby godny uwagi. Tak aby miał dobrą sprawność na wymienniku, nie smolił komory załadowczej, aby dopalał skutecznie dym, wyciskał z opału wszystko co się da i zamieniał na ciepło, no i żeby był "długopalny"
Fabrycznego DS- a który by nie smolił komory zasypowej jeszcze nie spotkałem.
Chłopaki w sąsiednim wątku podają ciepłe powietrze nad zasyp i im niby nie smoli. U ciebie byłoby to łatwe w realizacji.
303598

babilon
09-02-2015, 20:38
A jak się czyści z sadzy/smoły kotły DS(zwłaszcza poza "ścianą" pionową)?

apap5
09-02-2015, 20:44
Dopóki nie rozpowszechnią się sensowne kotły dolnego spalania, to takie obrazki
właśnie będziemy oglądać (i wąchać).... Rozpowszechnienie jakiegokolwiek, hiper czy totalekologicznego kotła węglowego niczego nie zmieni. Jeśli już - na upartego, mamy ogrzewać domy indywidualnymi kociołkami, to jedynym sposobem na nieco czyściejsze powietrze jest nakaz montażu analizatora spalin w każdym kominie i drakońskie kary za przekroczenie ustalonych norm. Tylko tyle trzeba zrobić. Inne metody i sposoby to mrzonki.
Co ten analizator spalin załatwia? Od A do Z, kompleksowo, - wszystko!
1. uniemożliwia spalanie śmieci
2. uniemożliwia spalanie węgla o niewłaściwych parametrach
3. uniemożliwia korzystanie z niewłaściwego kotła
Proste.

marcinbbb
09-02-2015, 20:53
No i to jest dobra myśl kupmy sobie analizatory, to że kosztuje więcej niż kocioł nie ma znaczenia kupmy sobie tylko taki zalegalizowany. Później raz w roku płaćmy za legalizację - jestem za tylko ja nie wydam na to złotówki. Bo kiepski analizator to jakieś 3,5k PLN do tego jakiś system zapisywania/przesyłania danych do apap5 który będzie analizował nasze spaliny a później je archiwizował.

P_R_O_B_O_S_H_C_Z
09-02-2015, 21:36
...
Co ten analizator spalin załatwia? Od A do Z, kompleksowo, - wszystko!
1. uniemożliwia spalanie śmieci
2. uniemożliwia spalanie węgla o niewłaściwych parametrach
3. uniemożliwia korzystanie z niewłaściwego kotła
Proste.
No nie bardzo kolego.
Ad 1. Być może.
Ad 2. Kupujesz 2-10 ton węgla gdziekolwiek. Analizator stwierdza niewłaściwe parametry ( nie wiem na marginesie na jakiej zasadzie), oddajesz 2-10 ton? Zanim ci do walą drakońskie kary czy przed?
Ad 3. A niby na jakiej zasadzie stwierdzi niewłaściwy kocioł?
A może kominowy katalizator spalin. Jak w aucie :D

apap5
09-02-2015, 22:23
No i to jest dobra myśl kupmy sobie analizatory, to że kosztuje więcej niż kocioł nie ma znaczenia kupmy sobie tylko taki zalegalizowany. Później raz w roku płaćmy za legalizację - jestem za tylko ja nie wydam na to złotówki. Bo kiepski analizator to jakieś 3,5k PLN ... I po co to piszesz, jak nic albo niewiele jesteś w stanie zrozumieć?
By w Polsce corocznie kilkadziesiąt tysięcy ludzi nie umierało przedwcześnie, a kolejne tyle nie zapadało na choroby onkologiczne, to trzeba radykalnie przykręcić śrubę. Kto ma to zrobić, - wolontariusze i pasjonaci wysiadywania w kotłowni? Nie, - ma to zrobić państwo. Państwo polskie. To nie może zależeć od łaski obywatela. Ty nie będziesz robił kolego łaski, czy dasz, czy nie dasz na analizator, tak jak nie robisz łaski przestrzegając przepisów ruchu drogowego. Tak jak nie robią już od dobrych paru lat łaski producenci ciepła z trochę większych kotłów. Ty po prostu tego nie wiesz. Nie wstyd Ci, że nie wiesz, że na tysiącach kominów trwa ciągły pomiar emisji? I niczego nie trzeba wymyślać, bo to działa. Tak, działa to w Polsce.

...do tego jakiś system zapisywania/przesyłania danych do apap5 który będzie analizował nasze spaliny a później je archiwizował...Napisałem Ci kiedyś, byś się nie kompromitował.

apap5
09-02-2015, 22:52
No nie bardzo kolego.
Ad 1. Być może.
Ad 2. Kupujesz 2-10 ton węgla gdziekolwiek. Analizator stwierdza niewłaściwe parametry ( nie wiem na marginesie na jakiej zasadzie), oddajesz 2-10 ton? Zanim ci do walą drakońskie kary czy przed?
Ad 3. A niby na jakiej zasadzie stwierdzi niewłaściwy kocioł?Nie jestem aż takim społecznikiem, by publicznie i do tego za darmo wykładać logikę, na dodatek spodziewając się marnych efektów tej nauki. Niemniej spróbuję.
Państwo wlepi ci mandat jeśli przekroczysz normy emisyjne. Warunkiem nieprzekroczenia tych norm jest spełnienie trzech prostych warunków.
1. Niespalanie śmieci
2, Spalanie węgla o parametrach gwarantujących ich nieprzekroczenie
3. Spalanie w kotle gwarantującym ich nieprzekroczenie jeśli paliwem będzie węgiel z punktu 2.
Dlaczego miałbyś kupować - jak piszesz - węgiel gdziekolwiek? Kupisz tam, gdzie sprzedają Ci go z gwarancją parametrów, plombą i hologramem na worku.
Podobnie z kotłem. Kupisz kocioł od producenta, który w umowie zagwarantuje zapłacenie za Ciebie kar emisyjnych, jeśli takowe otrzymasz. Mało tego, byś sam nie musiał podejmować tak ważnych decyzji ja zakup opału czy kotła, Twoje państwo ustanowi normy dopuszczające do sprzedaży tak węgiel jak i kotły. Łącznie z drakońskimi karami dla ich producentów. Skoro Państwo potrafi dziś unormować dopuszczalne składniki w przyprawie do zup, to jak będzie chciało to unormuje dopuszczalną ilość siarki i popiołu w sprzedawanym detalicznie węglu. Mógłbym to pociągnąć, ale mi się nie chce.

P_R_O_B_O_S_H_C_Z
09-02-2015, 23:29
Będę wredny:
Nie jestem aż takim społecznikiem, by publicznie i do tego za darmo wykładać logikę, na dodatek spodziewając się marnych efektów tej nauki.Nie dość że materialista to jeszcze narcyz, który wszystkich wokół uważa za idiotów.


... Warunkiem nieprzekroczenia tych norm jest spełnienie trzech prostych warunków.
1. Niespalanie śmieci
2, Spalanie węgla o parametrach gwarantujących ich nieprzekroczenie
3. Spalanie w kotle gwarantującym ich nieprzekroczenie jeśli paliwem będzie węgiel z punktu 2.
Ad 1. Z tym się zgodzę
Ad 2. Czyli węgiel węglowi nierówny a to co wykopujemy od zarania dziejów z ziemi jest do d***. Musimy zacząć produkować sztuczny węgiel...spełniający nieprzekraczalne parametry.
Ad 3. No...


Dlaczego miałbyś kupować - jak piszesz - węgiel gdziekolwiek? Kupisz tam, gdzie sprzedają Ci go z gwarancją parametrów, plombą i hologramem na worku.
Podobnie z kotłem. Kupisz kocioł od producenta, który w umowie zagwarantuje zapłacenie za Ciebie kar emisyjnych, jeśli takowe otrzymasz. czyste science fiction


Mało tego, byś sam nie musiał podejmować tak ważnych decyzji ja zakup opału czy kotła, Twoje państwo ustanowi normy dopuszczające do sprzedaży tak węgiel jak i kotły. Łącznie z drakońskimi karami dla ich producentów. Skoro Państwo potrafi dziś unormować dopuszczalne składniki w przyprawie do zup, to jak będzie chciało to unormuje dopuszczalną ilość siarki i popiołu w sprzedawanym detalicznie węglu. znowu science fiction
Mógłbym to pociągnąć, ale mi się nie chce. może i dobrze.
Normalnie apap na Prezydenta!
Podsumowując: apap5 czasami gadasz/piszesz( niepotrzebne skreślić) do rzeczy, poważnie. Ale w większości twoich postów to jedna wielka krytyka tego wątku. Chyba każdy się zgodzi z tobą jeśli chodzi o ogólne palenie węglem. Jednak musimy radzić sobie z tym co mamy.
Więc jeśli nie pomagasz to chociaż nie przeszkadzaj. Łeb masz nie od parady to fakt. Więc używaj go odpowiednio do tematu.
Pozdro

fenix2
10-02-2015, 05:21
Nie jestem aż takim społecznikiem, by publicznie i do tego za darmo wykładać logikę, na dodatek spodziewając się marnych efektów tej nauki. Niemniej spróbuję.
Państwo wlepi ci mandat jeśli przekroczysz normy emisyjne. Warunkiem nieprzekroczenia tych norm jest spełnienie trzech prostych warunków.
1. Niespalanie śmieci
2, Spalanie węgla o parametrach gwarantujących ich nieprzekroczenie
3. Spalanie w kotle gwarantującym ich nieprzekroczenie jeśli paliwem będzie węgiel z punktu 2.
Dlaczego miałbyś kupować - jak piszesz - węgiel gdziekolwiek? Kupisz tam, gdzie sprzedają Ci go z gwarancją parametrów, plombą i hologramem na worku.
Podobnie z kotłem. Kupisz kocioł od producenta, który w umowie zagwarantuje zapłacenie za Ciebie kar emisyjnych, jeśli takowe otrzymasz. Mało tego, byś sam nie musiał podejmować tak ważnych decyzji ja zakup opału czy kotła, Twoje państwo ustanowi normy dopuszczające do sprzedaży tak węgiel jak i kotły. Łącznie z drakońskimi karami dla ich producentów. Skoro Państwo potrafi dziś unormować dopuszczalne składniki w przyprawie do zup, to jak będzie chciało to unormuje dopuszczalną ilość siarki i popiołu w sprzedawanym detalicznie węglu. Mógłbym to pociągnąć, ale mi się nie chce.

To już lepiej wprowadzić zakaz palenia węglem w nowych domach i problem się sam rozwiąże po kilku latach.

apap5
10-02-2015, 09:12
To już lepiej wprowadzić zakaz palenia węglem w nowych domach i problem się sam rozwiąże po kilku latach.Też już o tym pisałem. Warunek niestety jak w postach powyżej: ktoś(?) to musi zadekretować. Dlaczego ten ktoś, czyli Państwo tego nie robi? Z kilku, opisanych dawno, dawno powodów. Jeśli w kraju rok w rok sprzedaje się ca 200 tyś domowych kotłów, przy średniej cenie 3 tyś za sztukę jest to 600 mln zł. Taka albo wyższa jest wartość tego rynku. Ten rynek musiałby się znacznie zmniejszyć lub przebranżowić. Nieproste prawda? Kopalnie wydobywają węgiel, z czego powyżej 10 mln ton sprzedawane jest detalistom. To niemały pieniądz, na dodatek łatwy do zdobycia. Domowy palacz, w odróżnieniu od palacza z nawet tej najmniejszej energetyki nie stawia sprzedawcy żadnych wymagań, no, może by węgiel był tani. Co górnictwo pocznie z tymi 10 mln ton, a Państwo bez kasy za te 10 mln jeśli zabraknie odbiorców? Jeśli jeszcze do tego dodać, że przy okazji, co sezon sprzedane zostanie blisko 1 mln ton mułów, które nigdy nie powinny widzieć domowego kotła, to państwowy dygnitarz, który dziś jest a jutro go możne nie być, będzie robił jakieś rewolucyjne ruchy? Brak radykalnych i zdecydowanych działań jest krótkowzroczny, ale takie są niestety nasze realia.

iurabos
10-02-2015, 09:45
Podsumowując: apap5 czasami gadasz/piszesz( niepotrzebne skreślić) do rzeczy, poważnie. Ale w większości twoich postów to jedna wielka krytyka tego wątku. Chyba każdy się zgodzi z tobą jeśli chodzi o ogólne palenie węglem. Jednak musimy radzić sobie z tym co mamy.
Więc jeśli nie pomagasz to chociaż nie przeszkadzaj. Łeb masz nie od parady to fakt. Więc używaj go odpowiednio do tematu.
Pozdro


na górze tego wątku na każdej stronie powinno byc zalecenie od "lekarza/moderatora" tego wątku - nie karmić trolla.

Kolejny raz piszę o tym samym - to jest juz wątek filozoficzny, propagujący wolne rozważania o wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wiekiej nocy (jesli ktoś wie, o co chodzi :)).
@LastRico powinien tylko to zrobić i może ktos się zorientuje, że wpisy nie wnoszące nic do tematu wątku powinny byc zwyczajnie ignorowane.

marcinbbb
10-02-2015, 09:47
By w Polsce corocznie kilkadziesiąt tysięcy ludzi nie umierało przedwcześnie, a kolejne tyle nie zapadało na choroby onkologiczne, to trzeba radykalnie przykręcić śrubę. Kto ma to zrobić, - wolontariusze i pasjonaci wysiadywania w kotłowni? Nie, - ma to zrobić państwo. Państwo polskie. To nie może zależeć od łaski obywatela. Ty nie będziesz robił kolego łaski, czy dasz, czy nie dasz na analizator, tak jak nie robisz łaski przestrzegając przepisów ruchu drogowego. Tak jak nie robią już od dobrych paru lat łaski producenci ciepła z trochę większych kotłów. Ty po prostu tego nie wiesz. Nie wstyd Ci, że nie wiesz, że na tysiącach kominów trwa ciągły pomiar emisji? I niczego nie trzeba wymyślać, bo to działa. Tak, działa to w Polsce.
Napisałem Ci kiedyś, byś się nie kompromitował.

Popieram zabrońmy jeszcze jeździć samochodami bo one zabijają ludzi potrącenia, wypadki.
Zabrońmy latać samolotami trują spalają ogromne ilości paliwa, aż w końcu z miejsca zakaz palenia papierosów, picia alkoholu i stosunków płciowych bez zabezpieczenia (gumki) HIV. Dlaczego zabraniać jednego ale inne ma być ciągle dostępne bo ty tak chcesz.
Kompromitujesz się na całego swoimi teoriami wyssanymi z palca.

apap5
10-02-2015, 10:19
Będę wredny:Nie dość że materialista to jeszcze narcyz, który wszystkich wokół uważa za idiotów.
Wyluzuj, następnym razem postawię Ci dwa, - nie, trzy smilery.

Ad 2. Czyli węgiel węglowi nierówny a to co wykopujemy od zarania dziejów z ziemi jest do d***. Musimy zacząć produkować sztuczny węgiel...spełniający nieprzekraczalne parametry. Kopiemy węgiel, bo sporej grupie ludzi daje pracę, Państwu podatki i spokój, obywatelom możliwość przeżycia zimy. Cały problem bierze się stąd, że z chwilą naukowego potwierdzenia wpływu jego niewłaściwego spalania na ludzkie zdrowie, nie podjęto żadnych realnych działań temu przeciwdziałających. I dalej się (za wyjątkiem energetyki zawodowej) nie podejmuje. Tyle polityki.
Zadziwiasz mnie zadając pytanie: "Czyli węgiel węglowi nierówny...?" No oczywiście. Do domowego kociołka nadaje się wyłącznie węgiel określony taką a nie inną normą. Sprzedaż pozanormatywnego węgla to wykroczenie - tak jak chrzczenie paliwa na CPNie. Jaka to norma? To norma do napisania.
Co do produkcji sztucznego jak piszesz węgla, to zbywam to milczeniem, polemika z tak stawianymi tezami to strata czasu.

Chyba każdy się zgodzi z tobą jeśli chodzi o ogólne palenie węglem. Jednak musimy radzić sobie z tym co mamy.
Tak, niestety, taki nas zafajdany los. Ten los to, tamten los tamto. Jak tu P_R_O_B_O_S_H_C_Z żyć?

apap5
10-02-2015, 10:34
Kolejny raz piszę o tym samym - to jest juz wątek filozoficzny, propagujący wolne rozważania o wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wiekiej nocy (jesli ktoś wie, o co chodzi :)) Pisząc to co piszesz, postępujesz mało dyplomatycznie. Jeśli nie inteligencja, to instynkt samozachowawczy winien Ci podpowiedzieć, że jeśli nie nadążasz za dyskusją, lub jeśli stoi ona na zbyt wysokim dla Ciebie poziomie, powinieneś wziąć na przeczekanie. Wtedy nic się nie zmienia, ale Ty nie dajesz plamy.
"Święta Bożego Narodzenia" i "Święta Wielkiej Nocy" piszemy z dużej litery. Niespecjalnie już zwracam uwagę na stosowane tu w wątku jednostki miary (szufle, węglarki, wiaderka, wiaderka po farbie etc), ale kardynalne błędy ortograficzne mnie rażą. W odniesieniu do świąt katolickich w szczególności.

marcinbbb
10-02-2015, 11:07
Zatem witamy na forum tylko dla katolików z nienaganną polszczyzną, doskonale obeznanych z ortografią.
Wszelkie inne wyznania proszone są o opuszczenie forum bo apap5 to przeszkadza, też chyba się wyniosę bo jestem wierzący niepraktykujący ;)

Bluepb
10-02-2015, 11:18
Wyluzujcie naprawdę bo to jeżdżenie po Apap5 do niczego nie prowadzi jego posty są sensownie pisane..
Dopłaty do kotłów spełniających normy już są tylko to nie jest zbyt powszechne.

marcinbbb
10-02-2015, 11:26
Jesteś młodym członkiem tego forum więc zanim dostanie Ci się po uszach zaproszę Cię do przeczytania od początku tego tematu a później wyrobienia sobie opinii kto po kim jeździ forum po apap czy apap po forum.
Jego posty pisane są z sensem szczególnie sensowny był ten w którym zarzekał sie że więcej w tym temacie nie będzie pisał.

zygar
10-02-2015, 11:45
Nie łatwe jest odejście Trola

Bluepb
10-02-2015, 11:54
Wiem, że wcześniej podpadł ale teraz dobrze pisze.
Wiadomo, że prawda leży zawsze po środku.
Ja uważam, że palenie węglem to zło konieczne. (zamiast kotła 14kw mógłbym mieć wiatrak 14kw :D gdybym mieszkał przy rzece to elektrownie wodna itd.) Ale mini elektrownia to wielkie koszty. EDYCJA: No i przepisy nie ułatwiają takich inwestycji..

marcinbbb
10-02-2015, 13:48
Ale ten wiatrak 14kW czy turbina wodna to koszt około 60k PLN - nadal twierdzisz że mógłbyś mieć jeśli dysponujesz wolną gotówką w takiej kwocie owszem mógłbyś.

Ja uważam że co by się nie działo będziemy palili węglem i to przez długie lata, do czasu aż społeczeństwo dojrzeje do tego aby ukrócić to co górnicy wyprawiają, zarabiają po 6k PLN a najgłośniej krzyczą że chcą jeszcze, dostają węgiel, dostają 13-tki a to tylko wierzchołek góry . To są powody takich a nie innych cen węgla, a że państwo na tym zarabia to nie można tego ruszyć.

P_R_O_B_O_S_H_C_Z
10-02-2015, 14:26
Co do produkcji sztucznego jak piszesz węgla, to zbywam to milczeniem, polemika z tak stawianymi tezami to strata czasu.

To była ironia mój drogi, ale ok - pomilcz ;)

Bluepb
10-02-2015, 15:11
Ale ten wiatrak 14kW czy turbina wodna to koszt około 60k PLN
Przecież pisałem, że są to wielkie koszty. Dlatego węgiel jest złem koniecznym.


@EDYCJA:
Katalizator:
https://www.youtube.com/watch?v=raqxpIhvSaw

A tutaj magiczny proszek który czyni cuda:
http://allegro.pl/katalizator-do-spalania-wypalacz-sadzy-jak-sadpal-i5036732312.html

:)

Buczots
10-02-2015, 16:23
Witam,
sporo czytałem o paleniu "odgórnym" na Waszej stronie i wielu
innych ale niestety mam problem z rozpaleniem pieca a właściwie z
uzyskaniem zadanej temperatury. Na piecu musze mieć min około 50 stopni
aby na piętrze były ciepłe kaloryfery. Jak już po kilku godzinach
"rozbujania" pieca uda mi się uzyskać 50 stopni to później
już jest wszystko wporządku wtedy moge mieć nawet 70 jak potrzebuje w
zależności jak sobie wentylator ustawie - pali się super ! ale jak już
wspomniałem najgorsze jest to aby na piecu uzyskać temp około 50 stopni
trwa to od momentu pierwszego rozpalenia z 4-5 godz a czasem i więcej.
Trzeba chodzić co chwile kontrolować czy sie pali czy nie bo czasem
ładnie się pali a po 20 min zamiast się palić to już drewno tylko się
żarzy. Piec stąporków z dmuchawą i sterownikiem. Piec ma 9 lat a jego moc to 28 KW. Powiem
tyle że jak rozpalam od dołu to w ciągu niecałej godziny mam na piecu
50 stopni ale też dym i inne wiadome rzeczy. Węgiel podobno kaloryczny bo
tłusty strasznie. Jak palę od dołu to po wygaszeniu widać jaki piec
jest oblepiony taką smołą. Komin piec i czopuch przeczyszczone zręsztą
jak pale to widać jaki jest ładny ciąg. Wiatrak jest tak ustawiony że
ma kanał i prowadzi on na sam duł i od dołu wieje. W zalączniku
przesyłam zdjęcia pieca. Prosze podpowiedzcie co mogę jeszcze zrobić
aby rozpalenie tego piecu nie było takie uciążliwe.

pozdrawiam