PDA

Zobacz pełną wersję : Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80

skierszyn
18-01-2010, 21:44
Kolego Skierszyn, twój kocioł ma dość szczególny kształt, z jednej strony to wada, a z drugiej zaleta.
Blokowania wnęki bym nie polecał, powinieneś stale dbać o IDEALNĄ czystość rusztu przed
zasypaniem nowym węglem. Oczywiście nie chodzi o popiół ale o żużel, koksik, kamień czy
co tam jeszcze. Każda przestrzeń ma być wolna ZWŁASZCZA na obrzeżach rusztu. Miejsce
o którym piszesz wypada w samym środku ( w osi) głównego ciągu PG, zatem tam dotlenić
najłatwiej. Do czyszczenia rusztu konieczna latarka, najlepiej nagłowna, bez niej jak bez ręki.

Włożyłem na próbę trochę szamotu na tył aby zmniejszyć wnękę, efekt był taki że zaczęło mocno dymić,żar schodził szybko w dół.

Położyłem szamot z przodu przy drzwiczkach żeby paliło się jak już to w jednym miejscu, dymu mało, ale nic poza tym nie zyskałem.


Poradziłeś sobie już z trwałym uszczelnieniem drzwiczek

Raczej tak,włożyłem latarkę i nic nie było widać, uszczelnienie czerwonym silikonem ma zaledwie 1-2mm. Wczoraj uszczelniłem też górną klapę, ona się bardzo nagrzewa ale z tym już nic teraz nie jestem w stanie zrobić.Łańcuszek od miarkownika mam teraz tak że klapka chodzi bardzo płynnie, dociążyłem ją magnesem bo była za lekka, wcześniej jak łańcuszek pracował pionowo to nie miał siły płynnie unosić.


Nie stresuj się, kiedy się ociepli to będziesz spalać dużo dużo mniej. :)

No właśnie że nie do końca. Nie mam żadnej wagi w domu, ale wychodzi na to z obserwacji wzrokowych że pełny zasyp u mnie to jakieś 18kg(brykiet+parę lopatek groszku)
Spróbuję kupić na próbę normalny węgiel. Ten zasyp teraz spalam w temp.ok 53 i starcza na ok. 15h kiedy to temp spada poniżej 40.
Nie ma żadnej różnicy czy było -15 czy 0 tak jak dzisiaj.
Pytałem już wcześniej, czy wynika to z tego że termostaty mam tylko na połowie grzejników? Jest tak dlatego gdyż wcześniej, jeszcze jak paliłem od dołu, gotowała się woda. Grzejniki odcinały dopływ ciepłej wody z kotła. Dostałem wtedy poradę, gdzieś na forum, że należy zdjąć termostaty z kilku grzejników, najlepiej z tych najdalej. Czy teraz mogę już wrócić do termostatów?

mac79
18-01-2010, 22:41
Poradziłeś sobie już z trwałym uszczelnieniem drzwiczek
Raczej tak,włożyłem latarkę i nic nie było widać, uszczelnienie czerwonym silikonem ma zaledwie 1-2mm. Wczoraj uszczelniłem też górną klapę, ona się bardzo nagrzewa ale z tym już nic teraz nie jestem w stanie zrobić.Łańcuszek od miarkownika mam teraz tak że klapka chodzi bardzo płynnie, dociążyłem ją magnesem bo była za lekka, wcześniej jak łańcuszek pracował pionowo to nie miał siły płynnie unosić.
czerwony silikon po wyschnięciu pewnie stwardniał, więc pytanie jak to uszczelnia... musiałbyś potestować, mocniej rozpal, zamknij klapke, zobacz czy temp spada, jak tak to znaczy że jest ok i możesz wrócić do termostatów
pozdro

broker
19-01-2010, 00:28
Dziś na noc przerwa, bo już wręcz za ciepło się robi. Ale to też względne, bo gdy na środkowym poziomie 23-24st. to już trochę za dużo, to pod dachem dopiero jest 20st. Co z tym można zrobić - termostaty tam gdzie się łatwiej wygrzewa?
Zacznij od założenia termostatów na najniższym piętrze :)

kaczorr
19-01-2010, 08:40
...Juzef..sorki ale może jestem zbyt ciemny ale nie kapuję? :o
ja mam w całej chałupie termostaty - średnia temperatura to 22-23C, termostaty na 3 lub na 3.1.
...nie ma odbioru ciepła to kocioł czeka i tyle

Last Rico
19-01-2010, 13:38
Odpowiedź dla kolegi Toxic (innych oczywiście też ;)).

Najmniej w 95 % nowych kotłów klapy PG i PW są nieszczelne.
O ile nieszczelność P'W nie ma wielkiego znaczenia bo i tak klapkę uchylamy, to klapa
PG powinna być całkowicie szczelna. Najbardziej polecanym przeze mnie sposobem jest
pasowanie metal - metal. Wcześniej jednak należy skontrolować zawiasy i skasować
szkodliwe luzy poosiowe, promieniowe również.

Jeśli ktoś nie czuje się na siłach żeby doprowadzić do szczelnego połączenia metal -
metal, to powinien podeprzeć się klejem. ZNIECHĘCAM wszystkich do użycia w tym
miejscu past uszczelniających 1500*C dostępnych w handlu - one nie są do tego.
Podobnie jest z silikonami wysokotemperaturowymi. Nadają się raczej do
uszczelniania innych połączeń gdyż z biegiem czasu mogą się kruszyć, nie są bardzo
odporne mechanicznie, łatwo wbija się w nie koksik itd. Proponuję w tym miejscu
użyć kleju który będzie twardy i szczelny praktycznie na całe życie kotła.

Jeśli wasze drzwiczki nie uzyskują powyżej 80*C, to może to być zwykły
dwuskładnikowy klej epoksydowy z wypełniaczem (nie sama żywica + utwardzacz).
W innym wypadku trzeba użyć kleju wysokotemperaturowego. Można nabyć go na
Allegro nazywa się J-B Weld i jako jedyny wytrzymuje ponad 300*C (wiem że
wytrzymuje - bo sprawdzałem ). Klej uzupełni puste miejsca (przez które wpada
"lewe powietrze") - co znacznie zmniejszy zużycie węgla w naszych kotłach. :)

Do tej pracy najlepiej wyjąć drzwiczki z kotła, przy odpowiedniej higienie nie jest
to konieczne. STARANNIE czyścimy drzwiczki i klapę, samą klapę (miejsce klejenia)
czyścimy papierem ściernym a następnie KONIECZNIE odtłuszczamy. Nakładamy
dobrze wymieszany klej na obrzeże klapy i czekamy (w zależności od temperatury
klapy czy powietrza w kotłowni) do czasu aż klej (pozostała resztka) zaczyna wiązać
- konsystencja gęstej śmietany. Wtedy na wewnętrzną powierzchnię klapy (na klej)
nakładamy gładki arkusz folii aluminiowej i delikatnie zamykamy klapę.

http://static.pokazywarka.pl/i/6236023/916616/uszczelnianie-klapki-pg-30.jpg


Uwagi:
1. Trzeba zachować dużą czystość przy pracy gdyż do kleju łatwo może dostać się
koksik lub drobny kamyczek i zniweczy całą robotę (klapa NIE siądzie).
2. Klapa nie może być klejona na leżąco gdyż po postawieniu drzwiczek ewentualne
luzy na zawiasach spowodują ZŁE pasowanie obu części. Drzwi mają stać TAK jak
stoją w kotle.
3. Kocioł nie powinien mieć więcej niż 30*C (jeśli kleimy nie wyjmując drzwi z kotła),
gdyż podgrzewany klej łatwo może zmienić konsystencję i spłynąć.
4. Klapy w żadnym wypadku NIE dociskamy. Sama ma siąść tak, jak jej to pasuje.
Jeśli w kotłowni jest zimno, klapę można LEKKO podgrzewać suszarką.
5. Po związaniu kleju, nie wcześniej jednak niż po 3 godzinach, bardzo ostrym nożem
obcinamy niepotrzebną część folii ( folia zostaje tylko na ścieżce klejowej).

Wygląda to na skomplikowane choć takim nie jest. Powo. ;)

Juzef
19-01-2010, 14:12
ja mam w całej chałupie termostaty [...]
...nie ma odbioru ciepła to kocioł czeka i tyle
A ja nie mam nic. Normalna chamska instalacja rocznik '83, przy grzejnikach zwykłe zawory, które dodatkowo po każdym przekręceniu zaczynają cieknąć i kapie z nich przez tydzień.
Już dawno mialem coś z tym wszystkim zrobić, ale co roku jakaś ważniejsza sprawa jest latem, że o ogrzewaniu się zapomina.


Juzefie, czy może, kto ma chęć i ochotę, popularyzować Twój spis treści?
Proszę bardzo! Dla dobra zainteresowanych tematem by należało. W sumie taki spis powinien być na początku tematu, ale jak się nie da (raz - uprawnienia do edycji tamże, dwa - z czasem się będzie zmieniał), to dobrze go czasem przypomnieć. Jeśli kto chce, może zmieniać, ulepszać - wykorzystanie dowolne, zresztą dodałem o tym informację na końcu pliku.
Ja go jeszcze podpicuję i uzupełnię, bo na razie tak tylko z grubsza posortowałem tematycznie.

Teraz zbadałem stan na dachu. Palę koksem. Jest 0st. w powietrzu, na piecu 42st. a na wylocie komina dałbym max. 50, bo nie czuć wielkiej różnicy jak się łapę przystawi, a do tego słabo dmucha, więc i ciąg ledwo ledwo. Ale ścianki kanału czyste i suche.

broker
19-01-2010, 16:39
Czy wymiana zaworów przy grzejnikach na termostaty w bardzo starej instalacji jest skomplikowana? Zawory zardzewiałe w środku, do tego zamalowane częściowo farbą :roll:

Mały Mariusz
19-01-2010, 18:00
Witam

Do uszczelnienia klapki PG można również użyć metalu w płynie dwuskładnikowy , używałem takiego z Wurtha wytrzymuje obciążenia mechaniczne i temperaturowe.

Juzef w której fazie badałeś temperature na kominie , ile czasu upłyneło od rozpalenia? Czy koks wypala Ci się całkowicie w tak niskiej temperaturze?


broker wymiana zaworów jest bardzo prosta , jeżeli umiesz posługiwać się kluczami , umiesz podwijać najlepiej sprawdzaja się konopie +pasta .
Odrazu można rzepłukać grzejniki bo napewno są zaszlamione.
Ja wmieniłem w jeden dzień przy 11 grzejnikach , dołożyłem również zawory na powrotach grzejników.
Jak coś to pytaj.
pozdr

broker
19-01-2010, 18:40
Problem polega na tym, że rury były już kilka razy malowane i niestety śruby przy zaworach są mocno zaklejone farbą. Obawiam się, że będą problemy z odkręceniem tego. Wtedy pozostaje cięcie, spawanie, gwintowanie, itd?

Mały Mariusz
19-01-2010, 18:47
Jeśli np półśrubunek nie chce puścić to młotek i go opukujesz z farby ,jeśli dalej będzie się upierał to palnik nawet na propan i podgrzewasz .
Jeśli nie masz skręconej instalki na pokost to musi się odkręcić , uwierz wymieniałem zawory w blokach i nakręciłem się tego sporo.

Podaję link do tego metalu o którym pisałem we wcześniejszym poście :wink:

http://www.allegro.pl/item829445893_plynny_metal_fe1_wurth.html

czonek
19-01-2010, 19:36
witam

Dziękuję za odpowiedź i za razem podaję wymiary kociołka:

-palenisko (w-s-g) 470x370x470
-kocioł 1220x560x1000
kanały przelotowe mają 12cm szerokości
Powierzchnia wymiany ciepła w kotle 4m2

Na ścianie paleniska są dwa kanały ponacinane miejscami które doprowadzały powietrze. Gdy paliłem miałem(stałopalność max 18h, popiołu objętościowo jakieś połowa wsadu, dmuchawa pracowała praktycznie cały czas :D) to dbałem aby były drożne teraz gdy palę orzechem to kicham na to. Dodatkowo dogrzewam bojler 200l. CWU .
Przypominam, że zasyp 65kg(sporo, licząc x dni w miesiącu wychodzi dość dużo), stałopalność waha się w 24-30h w zależności od temp. zadanej.

Dmuchawa ustawiona na wolne obroty i przedmuch co 6min na 5s.
Kocioł raczej szczelny, temp trzyma jak się zażyczy. KPW na obwodzie ma lekką nieszczelność, wkładam szczapkę pod zapadkę i jest OK. bez podkładania nie dostrzegam zmian w spalaniu.

Na ściankach brak smoły itp. tylko sadza która wygląda mi "na oko" jak próbka nr.2 ze zdjęcia porównawczego.

czy da się z tego coś jeszcze wycisnąć?

pozdrawiam, chylę czoła i dziękuję za sugestie.
EKOMISTRZU Last Rico! i wszystkim którzy "coś" wnieśli w ten temat by dychało Nam się lepiej :)

http://i25.photobucket.com/albums/c90/czonek/kwgr_tech-1.jpg

Juzef
19-01-2010, 20:18
Juzef w której fazie badałeś temperature na kominie , ile czasu upłyneło od rozpalenia? Czy koks wypala Ci się całkowicie w tak niskiej temperaturze?

Badałem 4 godziny po rozpaleniu, cały zasyp był rozżarzony. Koks nie wypala się całkowicie - tak jak zresztą i węgiel. Odkąd używam miarkownika zostaje trochę ponad kilo na ruszcie i drugie tyle popiołu. Bez niego zostawało ok. 2,5kg + ledwo trochę popiołu.
Ach, ta niska temperatura :) Doprawdy, jeśli dałbym wyższą, to zwłaszcza obecnie koło zera musiałbym palić parę godzin i gasić, gdyż nie dałoby się w chałupie wytrzymać. Połowę mniejszy piec by się zdał pewno.

Update: dziś rozpalałem koks z miałem i zostawiłem na sztywno uchyloną klapkę na pół centymetra. Pół godziny i skoczyła temp. na 50st. Drzwiczki i wszystko gorące, w kotłowni 28st. W kotle wielgachne niebieskie płomienie po sam sufit :D Ale takiego stanu nie da się utrzymać, bo bym się ugotował. W kotłowni to już całkiem sauna - po paru godzinach palenia nawet na min. - to 27-28st. w powietrzu.

Last Rico
20-01-2010, 00:01
z ciekawością czytam Wasze posty, ja mam piec samorobny ,tzn od wiejskiego spawacza :) no i u mnie zeby zasypać pełną komorę pieca potrzebuję 50 kg węgla, a dom mam normalnej wielkości - 120 m2.
Czy to oznacza, ze mój piec jest zbyt duzy?

Witaj Sewerynslowi. :)
Wydaje się że może być za duży, piszę to chociaż nic nie wiem o twoim domu ani o budowie kotła.
Wnioskuję tak na podstawie obserwacji, zwykle kotły o takiej ilości węgla w zasypie mają znaczną moc
a twoja powierzchnia do ogrzania nie jest adekwatna do tej mocy. Przyjrzyj się kotłowi,
być może trzeba trochę zmniejszyć pojemność komory przez wstawienie cegieł szamotowych.

Przykładowe objawy przewymiarowania kotła:
1. zdarzyło się że kocioł zagotował wodę w instalacji
2. w bezwietrzne dni b. trudno w kotle rozpalić
3. kocioł ma czarne lepkie powierzchnie wewnętrzne
4. na ruszcie pozostaje duża ilość niedopału

Last Rico
20-01-2010, 00:39
Juzefie, wielkie dzięki za wykonanie streszczenia wątku. :D:D Cieszę się tym bardziej,
że streszczeniem dałeś dowód na to, że są jednak ludzie którzy potrafią CAŁY wątek przeczytać.
Wykonałeś spory kawałek roboty, nowi koledzy na pewno będą tobie za tą pracę wdzięczni.
Koledze Jacet100 dziękuję za podlinkowanie skrótu w swojej stopce. Każdy widzi, teraz i zawsze. ;)
Naprawdę miło że myślicie o innych..... ale nie w taki sposób:

""Niech każdy pomyśli o sobie, a będzie o wszystkich pomyślane."" ;) :D

Jeszcze raz dzięki. :D

szatanisko
20-01-2010, 00:54
Panowie!
Dlaczego czopuch musi się zapychać akurat wtedy kiedy trzeba iść spać?

Wygrzebałem z niego pół 20l wiadra czegoś co przypomina próbkę nr 2 (zdjęcie gdzieś tam wcześniej).
http://forum.muratordom.pl/post3738561.htm#3738561

Last Rico
20-01-2010, 07:52
:lol:

Pytanie jest takie, czy przed przejściem na spalanie "od góry" kocioł i KOMIN był czyszczony ? ;)
Zapchany komin = utrudniony ciąg = pogorszenie jakości spalania. Masz przepustnicę na czopuchu ?

Obejrzałem zdjęcie z tym "białym włochatym" które umieściłeś parę dni wcześniej. To NIE JEST
produkt spalania węgla, przynajmniej nie całkiem. Drewno zawiera w sobie różne lepkie składniki,
wyobraźmy sobie że mają postać kulek, te kulki kleją się do wymiennika, następne przelatujące kulki
kleją się do tych poprzednich i w nurcie powietrza w końcu tworzy się coś na kształt nici, one nie
są białe tylko beżowo-brązowe. To dlaczego na zdjęciu są białe ? Białe robią się po czyszczeniu
rusztu kotła, teraz te włosy oblepia biały popiół i "włosy" zmieniają kolor. :)
Wygląda na to że górna część paleniska jest przechłodzona. Szatanisko, na fotce widać kawałek
KPW, nie wiem czy źle widzę czy faktycznie tak jest, ale wydaje się że prowadnica jest mało
pochylona w dół i chyba za krótka. Krótka i gruba KPW nie rozpędzi PW (chociaż daje dużo PW).
Widząc te "włosy" obawiam się czy powietrze trafia tam gdzie powinno. Przyjrzyj się temu.

Dziękuję za umieszczenie Juzefowego skrótu w swojej stopce. :D Pozdrawiam.

Bing
20-01-2010, 10:30
Witam
Mam wielka prosbe do znawcow tematu a takich tu wiele
chce w piecu defro optima komfort plus zainstalowac miarkownik ciagu i w tym celu wymiane drzwiczek na takie z klapka - ktore drzwiczki wymienic ?
http://img714.imageshack.us/img714/971/okp.jpg (http://img714.imageshack.us/i/okp.jpg/)

Last Rico
20-01-2010, 10:44
Nr. 2

JanuszC
20-01-2010, 10:44
Oczywiście w drzwiczkach popielnikowych czyli 2. Do tego otwór PW z kierownicą w drzwiczkach zasypowych. Pozostałe uwagi mogę podesłac na priva.

robdk
20-01-2010, 10:53
Oczywiście w drzwiczkach popielnikowych czyli 2. Do tego otwór PW z kierownicą w drzwiczkach zasypowych. Pozostałe uwagi mogę podesłac na priva.

Witam
A czy mógłbyś tutaj się odnieść do tego pieca? Rozważam zakup takiego lub z nowej serii DEFRO Optima Komfort...

Warunki pracy u mnie to ładowanie bufora 1000-1500 litrów max mocą (kocioł 20kW).

Bing
20-01-2010, 11:08
a czy nr 1 nie zalatwiloby tez dostarczanie PW


otwor do kierownicy jest tzw antywybuch a gdzie mozna taka nabyc lub wykonac i zamontowac - nie jestem spawaczem

JanuszC
20-01-2010, 11:23
PW musi być dostarczane nad paliwo a doprowadzenie PG od dołu przez ruszt.
PG przez drzwiczki paleniskowe powoduje palenie tylko z przodu a wiec niedopalanie wsadu i kopcenie kotła czyli zupełnie bez sensu.

Bing
20-01-2010, 11:25
acha , dzieki
mail wyslany
a bez kierownicy sie obedne czy bedzie kopcic ?

rp1964
20-01-2010, 11:50
Powietrze wtórne musi być, przeczytaj dokładnie cały temat, to Ci się wyjaśni dlaczego.

Last Rico
20-01-2010, 13:41
Zamontowałem miarkownik, klapkę pw oraz klapkę pg i uszczelniłem drzwiczki. Stało-palność wzrosła bardzo. Po załadowaniu całego kotła paliło się 24h. Z pieca wylatywał biały dym, bez przerwy.

Mariuszu, kolega Szatanisko dobrze tłumaczy, :) ja odniosę się do tego białego dymu.
Nawet biały dym nie powinien wylatywać ciągle a tylko do czasu wygrzania wody z węgla,
zwykle 2 -3 godziny w zależności od temp. i konstrukcji kotła. Chyba że na zewnątrz jest
akurat silny mróz, wtedy widać również wodę powstającą z samego spalania wodoru
zawartego w węglu. Trwa do dłużej bo aż do fazy koksu (czysty węgiel + popiół).

Przy wyjątkowo silnych mrozach (okolice - 15*C) i jednocześnie zawilgoconych piwnicach
parę nad kominem widać praktycznie stale, nawet w fazie koksu. To jest para wodna która
kondensuje z wilgotnego a nagle ochłodzonego powietrza piwnicznego i nie ma nic wspólnego
ze spalaniem. Każdy pewnie widział taki "biały dym" unoszący się z kanałów wentylacyjnych zimą... :D

Eluś
20-01-2010, 14:02
dodaję bo muszę zgłębić

mysweetbabys
20-01-2010, 14:41
jaka może być przyczyna że nasz kocioł strasnie długo nabija temperaturę.palimy groszkiem brunatnym jeszcze do niedawna było w miarę dobrze ale teraz rozpalanie trwa 1-1,5 godziny, Piec sie rozgrezwa do 35 stopni pompa zapuszcza wode w obieg i automatycznie maleje temperatura w kotle nawet do 25stopni, i tak z 3 razy nim załapie temp.46stopni
nasz kciolhttp://www.enka-ogrzewanie.pl/kotly_p_plus.html[/url]

JanuszC
20-01-2010, 14:49
Jak było dobrze a jest źle to znaczy że się coś porobiło z ciągiem. Czasami się zapycha czopuch.

defro
20-01-2010, 15:11
To mój pierwszy post na forum zatem witam wszystkich forumowiczów. Forum Muratora przeglądam już od jakiegoś czasu ale dopiero ten wątek zmusił mnie niejako do rejestracji i zwrócenia się o pomoc w rozwiązaniu problemów z paleniem. Mój kocioł:
http://defro.pl/images/stories/kotly-classic/okp.gif
czyli jak się już zdążyłem zorientować kocioł górnego spalania sprawia mi nieco kłopotów nie mówiąc już, że ani czysto ani ekonomicznie... Kocioł jest praktycznie nowy, komin systemowy Presto ponad 7 m. (ciąg niezły), węgiel orzech. Ze względu na gwarancję nie chcę go zniszczyć wycinając otwory w drzwiczkach. Wykorzystuję zatem dmuchawę i sterownik TECH-28. Problem polega na tym, że po zasypaniu węgla do górnej krawędzi drzwiczek i rozpaleniu od góry (wszystko zgodnie z zaleceniem Last Rico) po pewnym czasie rozpala się cały zasyp. Kocioł zaczyna dymić, fukać no i oczywiście nie ma mowy o długim spalaniu. Rozrzut pomiędzy temperaturą zadaną a po 'rozbuchaniu' kotła wynosi jakieś 10oC. Wszystkie drzwiczki są szczelne, paliwo wydaje się normalne. Czy jest jakaś metoda wykorzystania dmuchawy w procesie czystego spalania (czyli dmuchawa dawałaby PW a skąd w takim razie PG jeśli nie chcę ciąć drzwiczek (kocioł być może sprzedam). Proszę o pomoc podobnie jak Koledzy z takim samym kotłem powyżej :)

Last Rico
20-01-2010, 15:38
Witaj Eluś. :)
Uprzejmie zapraszam.
=============

Mysweetbabys
Ostatnio trochę długo czekałaś na odpowiedź, przeczytałaś ją ? :)
(to chyba było jakoś w końcu zeszłego roku).
=============

Koledzy Bing i Defro. :)
Obaj macie te same kotły, coś o nich napiszę ale wcześniej zapraszam do poczytania wątku,
to dla ...naszego wspólnego... dobra. Będzie nam potem łatwiej rozmawiać. :)

Last Rico
20-01-2010, 15:44
Podaje przepis:

Składniki:
1 wiadro grubego
1/2 wiadra gorszku
1/4 wiadra drobnego gorszku ale nie mialu :)
Drewno grube, drobne, papier, szklanka popiolu, zapalka

Ja tak wlasnie robie od 3 dni :) i dymu prawie brak ino piekna para :)))
Wydluzylo sie palenie o ok 20% :)) a i temeperatura nizsza na zewnatrz :)) Wiec jest o co walczyc w bezdymnym spalaniu
Jest pieknie:)

Kolega Bombelos nie przegapił i użył popiołu, pisze że stałopalność kotła jeszcze wzrosła. :)
Zachęcam wszystkich do próby, to przecież nic nie kosztuje... a działa. Dodatkowo prawie brak
dymu przy rozpalaniu (suche drewno). Pozdrówka Bombelos. ;)

========
Zapomniałem dodać. Płaska łyżka lub pełna łyżeczka Sadpalu na grube drewno. Warto.

tqlis
20-01-2010, 15:54
Do defro:

Jestem przekonany, ze LastRico ''da Ci baty za ta dmuchawe''
Proponuje przeczytac pierwsze 15 stron watku, znajdziesz tam niezastapione informacje.

Ps, co jakis czas zagladam do tego tematu i ludzie nie maja sumienia, po 20 paru stronach nadal padaja te same pytania.
Jeszcze raz polecam przeczytanie pierwszych 15 stron. Kilku przedmowcow mialo juz ten sam problem z kotlem ktory opisujesz.

!!!I NIE KOMBINUJ NIC z pw W DRZWICZKACH ZASYPOWYCH JAK PLANUJESZ UZYWAC DMUCHWE. CHYBA, ZE ZYCIE CI NIE MILE !!!! sorki, ze krzycze.

Last Rico
20-01-2010, 15:55
Witam wszystkich. (...)
Zawsze ( 15 lat) paliłem w piecu jakimś tam żeliwnym czy coś podobnego , metodą tradycyjną (od dołu zapalanie i dokładanie z góry, a raczej zasypywanie ognia nową dawką węgla przy ogromnej ilości dymu itd.) (...)(w piecu była prawdziwa wędzarnia ) paliło się ok 4/5 godzin i znowu zasypywałem do pełna i tak w kółko, dodam że przy każdym zasypie ogromna ilość dymu i sadzy w piwnicy, ubrania przesiąknięte dymem, tragedia. Ale paliłem dalej przekonany że tak ma być.
----------------------------------------------------

Po przeczytaniu wszytkich stron ww. forum zrobiłem próbę (dodam że piec ma w drzwiach zasypowych obrotową klapkę do powietrza). (...)przy temp. zewn. -9 stopni w domu stałe 23 stopnie ! rewelacja. Patrzę do środka scianki jakby się osuszały, na górnych pólkach zero sadzy ! Popiołu znikoma ilość ! Zachecam do próbowania bo efekt jest napewno rewelacyjny. :D


Witaj Bors. :)
Bardzo się cieszę że nareszcie opanowałeś dymiącego węglojada hihiii....
Koledzy, przy okazji zwrócę uwagę na kilka słów Borsa ""w domu stałe 23 stopnie !""
Ta cecha spalania "od góry" jakoś mi umknęła i nie dostała się do banku "zalet", a powinna.
Stało się tak dlatego bo właściwie zapomniałem już że dawniej (tradycja) miałem w domu nieustanną
huśtawkę temperatur. Raz za zimno, raz za gorąco. Dopiero teraz kolega Bors przypomniał mi o tym.
Tak, spalanie "od góry" pozwala na utrzymanie bardzo stabilnej temperatury na dowolnym poziomie.

Za piwną propozycję oczywiście bardzo dziękuję (ale nie mam takiej długiej rurki...:cry: uuuu.. ).
Pozdrawiam. :D

defro
20-01-2010, 19:00
Do defro:

Jestem przekonany, ze LastRico ''da Ci baty za ta dmuchawe''
Proponuje przeczytac pierwsze 15 stron watku, znajdziesz tam niezastapione informacje.

Ps, co jakis czas zagladam do tego tematu i ludzie nie maja sumienia, po 20 paru stronach nadal padaja te same pytania.
Jeszcze raz polecam przeczytanie pierwszych 15 stron. Kilku przedmowcow mialo juz ten sam problem z kotlem ktory opisujesz.

!!!I NIE KOMBINUJ NIC z pw W DRZWICZKACH ZASYPOWYCH JAK PLANUJESZ UZYWAC DMUCHWE. CHYBA, ZE ZYCIE CI NIE MILE !!!! sorki, ze krzycze.

Mój post to taki trochę krzyk rozpaczy. Wszyscy piszą o wspaniałych osiągnięciach a moim jest 4 godziny 'dymienia' po zasypie 2 11 litrowych wiaderek węgla. Wątek czytam już trzeci raz (a pierwsze strony może piąty :) i wiem o co chodzi: wywalić dmuchawę, zamontować miarkownik, wyciąć drzwiczki do PG i do nich doczepić linkę miarkownika, wyciąć drzwiczki w zasypowych do PW i ew. wywiercić otwór na śrubkę do regulacji uchylenia klapki, rozpalić od góry (tektura, cieniutkie drewienka, grubsze drewienka, może trochę sadpalu i... no właśnie). Chodzi o to, że być może ten kocioł nie jest wart zachodu i przeróbek i wykładania kolejnych pieniędzy. Zapłaciłem za niego 4 tys. może ktoś go odkupi za 2,5 a ja kupię coś normalnego. Pisząc ten post wiedziałem co poleca Last Rico. Niemniej jednak tak jak piszesz w jednej z odpowiedzi dopuszcza istnienie dmuchawy ale też zaleca miarkownik. Może trzeba tam coś zamurować, wspawać lub 'cuś'. Ostatnio układałem nawet węgiel w palenisku: grubszy na dole, drobniejszy na górze i co? - śnieg wokół domu stracił biel (elewacja również). Oczywiście nie planuję " KOMBINOWANIA z pw W DRZWICZKACH ZASYPOWYCH". Zaznaczyłem w poście, że PW pochodziłoby od dmuchawy, której wlot w części bym zasłonił ew. 'skręcił' obroty. Liczę na Last Rico ponieważ nawet w tym wątku występuje kilka b. podobnych w budowie kotłów. O ile jedynym wyjściem jest przeróbka to raczej wolę sprzedać kociołek i kupić: z miarkownikiem, bez rusztu wodnego i z fabrycznie zamontowanymi klapkami. I tak na koniec. Zdaję sobie sprawę, że kilku przedmówców miało ten sam problem. Jednak, jak się doczytałem, czasami rozwiązanie leży w detalach. Czasami tak jak napisałem trzeba użyć szamotu, może coś innego... itd. Zresztą post zawsze można usunąć o ile zaśmieca forum... Pozdrawiam palaczy :)

bohusz
20-01-2010, 19:12
Last Rico

Mam pytanie do Twojego ostatniego posta, odnoszącego się do mojej sytuacji.
Przeróbek jest sporo, czy mógłbyś zakładając DS wymienić od czego zacząć, co jest najważniejsze?
Bo ja nie mieszkam tam na stałe, aktualnie raczej razem z synem przepalamy.
Pozdrawiam

pawel_i
20-01-2010, 19:39
Defro

Witaj twój kocioł jest niezły. Mam od Defro kocioł tylko Optimę czyli normalnego dolniaka i uważam ze sa one nieźle wykonane.
Defro odeszło w nowych kotłach od dobrej tradycji montażu w drzwiczkach załadunkowych takiej ładnej okrągłej klapeczki ( ja ją nazywam przeciwwybuchową ). Dzięki niej mamy prosty sposób na PW.
Mozesz zapytać w Defro czy nie maja dosępnych drzwiczek właśnie z tą klapka ( koszt z tego co wiem to ok 200 zł ).
W dolnych drzwiczkach nic nie musisz wycinać ( gwarancja ) tylko również zamów oryginał do miarkownika i tylko go potem "ztuningujesz" zgodnie z zaleceniami Last Rico.

Bing
20-01-2010, 20:13
do Defro

z tym paleniem od gory mam podobnie - szybko pali sie caly opal(jakos bokami schodzi ) i trzyma tylko jakies 12h , jak na 25Kg wegla to dosc szybko. Z taka iloscia opalu osiagam lepsze rezultaty dokladajac czesciej niewielkie porcje pol wiaderka czyli z 5kg - trzyma okolo 4h - czesto tez dozucam grube kawalki drewna wtedy spala sie czysciej. W tamtym roku o tym pisalem.
Co do drzwiczek to wlasnie takie z klapka zamawiam cena ponad 200 zl z dostawa. W starych nie chce wycinac bo jeszcze sie okaze ze musze wrocic do dmuchawy. Co do KPW to mam wlasnie antywybuch, tylko musze wymyslec zamontowanie KPW.
W tym defro to najgorszy jest sterownik ,pracuje 0/1 i zawsze dmuchawe startuje z max obrotami a pozniej zwalnia do zadanych obrotow. Nalezaloby postawic obok palacza co by zwalnial i zwiekszal obroty.
A powiedzie mi defro ma specjalne otwory po 4 na dwoch sciankach pieca (na zdjeciu zaznaczone na czerwono) jaka jest szansa ze zatkaja sie sadza i smola ? jak mozna je wyczyscic ? Czy takie otwory to taki chwy marketingowy, bo wiadomo ze rok moze 2 beda spelniac swoja role a pozniej sie zatkaja, smoly najdzie do srodka i po dobrym paleniu.

http://img682.imageshack.us/img682/6825/okpb.jpg (http://img682.imageshack.us/i/okpb.jpg/)

pawel_i
20-01-2010, 20:19
Nie wiem jakie sterowniki w tym Defro macie bo ja przećwiczyłem od ST24 do ST32zPID i żaden nie ruszał wentylatorem w opisany sposób.

A te dziurki czyszczę śrubokrętem płaski w sam raz pasujacym i jak bardzo zarosną to troszkę pomagam młotkiem. Nie wiem tak naprawdę ile przez nie wyleci powietrza ale myślę że niewiele - chyba ze zawalisz popiołem cały popielnik i powietrze nie będzie miało gdzie wylecieć to wyleci MOŻE przez te dziurki.

Bing
20-01-2010, 21:22
bo sterownik sterownikowi nie rowny, przecwiczyles rozne st ale nie od defro. W instrukcji wyjasniaja ze start z max obrotami jest po to aby udroznic kanaly.
te same sterowniki ale rozne programy. Defro i firma tech nie chcialy nic odpowiedziec na temat mozliwosci zmiany oprogramowania .

czyscisz srubokretem ale nidgy nie uda ci sie wyjac wszystkiego na wierzch i zawsze cos wpadnie do srodka - lub sie wleje smola. Ciekaw jestem jak beda wygladac po 5 latach

pawel_i
20-01-2010, 21:28
Tak Bing może masz racje z tym oprogramowaniem. Wszystkie moje sterowniki były kupowane od Defro bo wcześniejsze padały.
Ale może tak jest jak mówisz ....

W menu serwisowym na pewno można to zmienić - i bardziej myślę że zrobili to dla pewnego rozruchu wentylatorów bo klienci psioczą że przy nastawie nadmuchu na min jest problem i trzeba go popchnąć lub przestawić na większą moc.

A z dziurkami to to co wpadnie do środka to wyleci dołem w popielniku poprzez główny otwór nadmuchu - sprawdzone.

broker
20-01-2010, 21:41
Witaj twój kocioł jest niezły. Mam od Defro kocioł tylko Optimę czyli normalnego dolniaka i uważam ze sa one nieźle wykonane.
To jest kocioł z pierwszym wiszącym wymiennikiem? Nie rozpala od razu całego zasypu?

pawel_i
20-01-2010, 21:48
Schemat na stronie producenta http://www.defro.pl/index.php/kotly/optima-plus-tradycyjna
Nie mam problemu - rozpalam od góry włączam wentylator i jazda.
Pali pięknie, nie rozpala się cały od razu tylko tak jak pisze Last Rico stopniowo w dół potem dopiero śliczny niebieski płomyk.
Długo bawiłem sie z mocą wentylatora - za dużo dmuchał ale zwalczyłem to ograniczając wlot powietrza. Potrzebuje tylko PW przez oryginalna klapkę w momentach postoju wentylatora. Brak czasu nie pozwala popracowac na dtym.

szatanisko
20-01-2010, 22:21
Witam!
Last Rico co to znaczy, że górna część paleniska jest przechłodzona. Jakie mogą być tego konsekwencje. Nie mam pojęcia jak z tym zawalczyć.

Co do KPW. Hmm... może zdjęcie tego nie oddaje, ale KPW jest odchylona od poziomu w dół o jakieś 30 stopni (celowałem mniej więcej w poziom paliwa po wypaleniu ok 1/3 wsadu). Nie mam miejsca na dłuższą i bardziej pochyloną, ponieważ zasypuje pod dolną krawędź drzwiczek i jak walnę na to jeszcze drewienko to dłuższa KPW robiłaby mi bałagan przy wachlowaniu drzwiczkami.
Mniej więcej wygląda to tak:
http://img691.imageshack.us/img691/2885/pp1xd.th.jpg (http://img691.imageshack.us/i/pp1xd.jpg/)

aha... nie był komin czyszczony przed i po przejściu na palenie od góry, i chyba nie będzie bo fachura i właściciel komina, którego używamy chyba zapomnieli o tym, że komin kiedyś trzeba będzie wyczyścić - muszę się gramolić na dach żeby wrzucić do środka szczote. Nie ma otworów rewizyjnych.

Karbonn
21-01-2010, 00:55
Witam
Mam problem z paleniem w piecu węglowym SAS. Kocioł ten jest wyprodukowany w 2006 roku i własnie od tego roku go użytkuję. Ok przechodząc do sedna sprawy, ogrzewam tym kotłem mały dom (ok. 70 m2) instalacja CO jest starego typu (grawitacyjna) z zamontowana pompą obiegową, fakt faktem dom jest nie ocieplony (jest tylko otynkowany) i sa w nim stare drewniane okna które nie sa zbyt szczelne, strop jest ocieplony styrosupremą, no ale spalanie węgla w sezonie zimowym to jest poprostu tragiedja:( do tej pory od poczatku listopada spaliłem mniej wiecej jakieś 4 tony węgla, palenisko utrzymuje mi sie przez góra 5-6 godzin przy dość niskiej temperaturze ok 45 stopni (gdy zasypuje go na noc) natomiast w dzień podkładam węgiel na bieżąco co jakaś godzine (co jest strasznie uciążliwe) a temperaturę staram sie utzymywać w okolicach 60-70 stopni. Pytanie i prośba moja do was jest następujaca: czy ileość węgla którą podałem jest wartościa normalną przy paleniu w piecach tego typu? a jeśli nie to co mogę zrobić zeby zmniejszyć spalanie węgla?

Z góry dzieki za pomoc
Pozdrawiam

broker
21-01-2010, 01:54
4 tony węgla kamiennego w 2,5 miesiąca? :o Przy takiej powierzchni domu powinieneś spalić maksymalnie 1,5 tony, a może i mniej :roll:

Bierz się czym prędzej za czytanie tego tematu i napisz dokładnie co to za kocioł i jaką temperaturę utrzymujesz w pomieszczeniach.

bynio00
21-01-2010, 07:21
do Defro

z tym paleniem od gory mam podobnie - szybko pali sie caly opal(jakos bokami schodzi ) i trzyma tylko jakies 12h , jak na 25Kg wegla to dosc szybko. ...

To i tak dobrze trzyma. JA mam starszy model tego kotła, i bez zacieśnienia wymiennika spalałem ( a raczej wykopciłem) 20kg węgla w 4 godzinki, teraz zaczynam dochodzić do 10, ale to i tak krótko. Ten model ma dużo ciaśniejszy wymiennik i jest w nim więcej powierzchni odbioru ciepła niż w moim starszym modelu więc są szanse że uda Ci się go jeszcze usprawnić ( w moim brak tej piwrwszej od dołu części wymiennika oraz tego środkowego w górnej części wymiennika przy praktycznie takich samych głównych wymiarach wymiennika) .

JanuszC
21-01-2010, 08:29
Dużo ostatnio się pisze na temat kotłów Defro więc podam kilka informacji technicznych których nie ma w instrukcji a tuningującym swoje kotły mogą się przydać.
Najpierw o dmuchawie. Mam Optimę Komfort Plus Nowa Linia. Jedną z jej zalet jest sterownik PID sterujący płynnie dmuchawą i pobierającym dane do nadmuchu oprócz temperatury wody CO również z czujnika spalin na czopuchu. Teoretycznie prawie ideał. Prawie, bo kocioł żre jak smok, smołę mogę zbierać i sprzedawać, sadzy tez dużo. Tak sobie wymyśliłem że rozwiązanie to pomimo wad dzieli już bardzo mało od ideału. Bo przecież gdyby tak zastosować, o zgrozo, drugą mała dmuchawkę (wiem że to herezje w tym wątku na forum) która będzie doprowadzać powietrze wtórne nad palący się wsad to co jeszcze potrzeba? Poprzez analogię do silników spalinowych benzynowych należałoby opracować mapę sterowania dmuchawami i nie przejmować się różnymi warunkami pogodowymi, ciągiem , jakością węgla. Kocioł powinien cały czas palić czysto i ekonomicznie.
Na pewno są w Polsce firmy które taki potencjał mają i mogłyby to zrobić ale chyba nikomu się nie chce robić rewolucji.
Ciekaw jestem ilu konstruktorów kotłów z dziesiątek polskich firm czyta ten wątek?
Nie widzę tu ani jednego posta od producenta.
Czy nie czytają niusów ze swojej działki zawodowej?
Czy uważają że Last Rico z "klakierami" wypisują głupoty na tym forum?
Czy z rozdziawionymi gębami i wypiekami czytają i nie mogą wydobyć z siebie głosu z powodu cudów które ludzie czynią z ich kotłami?

Teraz o mojej Optimie i miarkowniku.
Jest króciec na miarkownik i klapka w drzwiczkach popielnikowych. Brak wejścia PW.
Po co to jest? Chyba żeby palić nie z dmuchawą tylko z miarkownikem.
Oto dane
Palenisko: 38cm x 30 cm - powierzchnia 1140cm2
Klapka PG 7x10cm - powierzchnia 70cm2
Otwory z drugiej strony drzwiczek popielnikowych:
5 szt po 3,5cm - powierzchnia 48cm2 - to ta powierzchnia determinuje przepływ PG.
Jak to się ma do wymaganych 190cm2?

Tak jak już wcześniej pisałem na tym forum palę z miarkownikiem, dokonałem skoku ekonomiczno- ekologicznego ale do poprawności jeszcze trochę mi brakuje. Zrobiłem otwór w drzwiczkach zasypowych i wstawiłem rurkę do PW.
Jest o wiele lepiej jak z dmuchawą ale muszę jeszcze zrobić KPW a nie jej atrapę oraz zwiększyć powierzchnię do PG ale to drugie chyba już po gwarancji kotła.

Last Rico
21-01-2010, 09:03
Od 3 dni nic innego nie robię tylko latam z góry na dół piwnica , strych,,itd i sprawdzam jakTwój sposób się sprawuje.. rok temu miałem pożar komina i w tym roku jako że smoła dalej oklejała komin zdecydowałem o włożeniu wkładu kominowego, został włożóny 3 dni temu, ale niepokój pozostał i obawaiłem się że i na tej rurze osiądzie smoła...po przeczytaniu Twoich rad palę od góry zarówno drzewo jak i węgiel..i jest super, smoła ze ścianek kotła zniknęła a komin przy wyczystce na strychu na razie pokryty cienutką warstwą sadzy :-)

Witaj Qadrat. :)
Miło mi było czytać twój post.:D Jeśli zastosujesz się do propozycji które podam otrzymasz wynik
stałopalności lepszy o NAJMNIEJ 150 %. Wcale nie żartuję. Są dwie przeszkody uniemożliwiające
tobie obecnie uzyskanie takiego wyniku.
1. kocioł
2. dom

Trzeba by było, zablokować szkodliwe powietrze w twoim kotle rys. 22 i wykonać KPW str. 13.
Naturalnie podstawą jest szczelność kotła więc od tego bym zaczął, następnie otwórz maksymalnie
przepustnicę czopucha. Kocioł zacznie produkować dużą ilość ciepła i bardzo dobrze rozłoży tę
produkcję w czasie. Naprawdę będziesz mile zaskoczony.

Masz niepotrzebnie duże straty ciepła w domu. Każdy wie że warto dom docieplić i takie dorady
mogę sobie podarować, mnie jednak chodzi o to że (bez docieplania) można BARDZO ŁATWO
zarobić 1300 zł i komfort... inwestując 10 zł. Proponuję uszczelnić dom za pomocą uszczelek
samoklejek. Piszesz o zimnym korytarzu którym schodzisz do piwnicy (piwnica pewnie też zimna),
myślę że mi to wybaczysz ;) ale przyzwyczailiście się do tego że korytarz jest zimny i tak musi być.
Tak być nie musi a nawet nie powinno, korytarz ma wspólne ściany z pokojami, te zimne ściany
studzą to, co rozgrzewa kocioł i tak na okrągło. Przyjrzyj się zatem drzwiom wejściowym i oknom
kup uszczelkę to jest 0,5h lekkiej pracy a efekt taki... że cenka opada. :D

Nigdy nie wietrz przez uchylanie okien. Otwieraj na maxa ale krótko - kilka minut wystarczy,
rób to najmniej 3 x dziennie, osuszysz mur... a wtedy ON STANIE SIĘ dobrym izolatorem ciepła.
Paręnaście godzin miłego ciepełka dla rodziny i całkowitego spokoju dla ciebie. To jest cena. :)

arturromarr
21-01-2010, 09:13
Też nie mogę pojąć, czemu producenci nie wprowadzają niektórych prostych usprawnień, czemu nowe (często nowo konstruowane) piece wykazują złe spalanie jednocześnie chwaląc się certyfikatami, czemu sterowniki nie mają dopracowanych algorytmów, czemu dopiero w domach, amatorskimi metodami trzeba przerabiać kotły. Coś szwankuje w tym przemyśle, przecież komuś powinno zależeć na zrobieniu niedużym nakładem lepszego kotła, bo mógłby go wypromować jako przebój na tle kulejącej konkurencji.
Niesamowite, że kupując te kotły za często ciężki pieniądze płacimy w efekcie marnym konstruktorom i i ich marnym menadżerom, którym się nie chce rozwijać swoich produktów.
Sam jestem inżynierem i jak widzę szkolne błędy w seryjnie budowanych urządzeniach w setkach sztuk to coś mnie wkurza, że wszyscy tak zgodnie idą na łatwiznę.
Ostatnio siedzę w pokrewnym temacie odnośnie kominków z płaszczem i jestem przerażony bo nie maoge nic wybrać z czego byłbym zadowolony. Ludzie kupują kominki z za grube tysiące, które kopcą i straszą czarną szybą, coś tu nie gra.
Efekt jest taki ,że będę musiał przerabiać nowy kominek jak Wy swoje piece.

JanuszC
21-01-2010, 09:34
Gdyby konstruktorzy kotłów projektowali silniki benzynowe to mielibyśmy dziś auta z błyskającymi światełkami, palące po 50l /100km zostawiające na drodze ślad w postaci strużki paliwa zmieszanej ze smołą.
Dopiero na podobym do naszego forum domorośli tuningowcy za pomoca puszki po konserwie dla psa, rurki od karnisza , gwoździa z deski szalunkowej i gumki od kaleson dochodziliby do spalania 10/ 100km bez czarnego dymu.

bynio00
21-01-2010, 09:46
Nie wszyscy producenci odwalają manianę, a przynajmniej nie popełniają tak raźących błędów. Nie wiem do jakiego kotła odnosi się LastRico podając proporcje otworów powietrza w stosunku do rusztu, ale u mnie poprawa stałopalności nastąpiła po zacieśnieniu wymiennika, a dodatkowo zmniejszając otwór PG z wymiarów niewiele mniejszych od klapki do ok 2x8cm (podpatrzone z SEKO gdzie kocioł o niebo lepiej się zachowuje przy spalaniu różnorakiego paliwa choć też nie jest ideałem :( ). W ten sposób nie było konieczności początkowego ustawiania klapy PG podczas rozpalania ręcznie. Taki otwór zapewnił u mnie wystarczajaco powietrza do rozpalenia a domykanie klapy PG przez miarkownik w miarę ładnie reguluje kocioł. Choć mam wrażenie że ten otwór jest jeszcze za duży. Z komina zależnie od pogody mam albo biały dym albo białą parę (rozróżniam po odległości od komina w jakiej się pojawia), choć apetyt kocioł nadal ma spory. A o "certyfikatach" i konstrukcjach kotłów pisałem już wcześniej zanim zostałem uciszony. Próbuję sobie wyjaśnić jak stara i nowa optima uzyskały certyfikat na podobną sprawność przy wymienniku luźnym jak w starym modelu i tak zabudowanym jak w tym nowym modelu....

broker
21-01-2010, 09:53
OSTRZEŻENIE:

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100120/POWIAT04/803535925

Bing
21-01-2010, 10:25
ale Bynio, posiadam optime KP 15 czyli 15-18 kW
ogrzewane 120 m2. , palac w trybie ciaglym to 50Kg na dobe, 1,5t na miesiac, a caly seozn moze w 7t by sie zmiescilo. Jestem zbyt leniwy aby tyle wegla wrzucac :)

Last Rico
21-01-2010, 10:40
Bynio00, żeby była jasność, nie dlatego zostałeś uciszony że się zastanawiasz; tylko dlatego
że długo karmiłeś nas bajkami. Puszka po farbie miała lepszą sprawność od twojego kotła.
Stale narzekasz na swój Defro i ciągle ZACHWALASZ Seco, uznałem... że COŚ w tym jest.
Tyle miałem do powiedzenia.

bynio00
21-01-2010, 11:39
Heh, bajkami, bardzo chętnie zaprosiłbym Ciebie do mnie abyś się na własne oczy przekonał, ale niestety, wszystkie moje propozycje na PW zostały bez odpowiedzi, zapewne masz mnóstwo innych swoich spraw to się nie dziwię.

Wierz mi, że mimo że nie zawsze wyrażałem się jasno to prawdą było że nie ważne było ilę wsypię, powyżej 10kg zasypu sprzed przeróbki nie było widać różnicy w czasie palenia, za to w kopceniu z komina tak, obecnie po przeróbkach o których ostatnio piszę w końcu w kotle mam ciemno, a grzeje niemal 10 godzin, czopuch jest gorący, ale nie parzy jak to było wcześniej, z komina ostatnio nie uświadczyłem czarnego dymu jak to było wcześniej. I nie to, że zachwalam drugi kocioł, w tamtym po prostu poza podłączeniem trzeba tylko czyścić wymiennik i spalanie jest dłuższe niż ja osiągam obecnie po długich godzinach w kotłowni, a przypominam że tamten kocioł jest raczej kiepsko uszczelniony i nijak się ma do proporcji otworów napowietrzania które podałeś. Nie twierdzę że są złe, ale wydaje się, że mają rację bytu dopiero wówczas gdy wymiennnik jest prawidłowo skonstruowany, u mnie dopiero mocne zmniejszenie tych przekrojów zatrzymało huragan w kotle i pozwoliło się w końcu cieszyć dłuższym spalaniem tej samej porcji węgla. Jak się okazuje zbyt duży przekrój klapy PG powodowało że nawet jej minimalne uchylenie powodowało znaczne zmiany warunków napowietrzania, to by wyjaśniało dlaczego lepiej się spalało gdy skróciłem ramię miarkownika, tak że skok klapki PG był minimalny. Teraz dopiero uświadczyłem działania klapki PW, jej regulacja niekiedy dawała wzrost temperatury kotła o niemal 10* przy nietykaniu miarkownika, gdzie do tej pory mogła był dowolnie otwarta czy całkowiecie zamknięta - kopciło jak parowóz.

Bing
Nie, nie palę ciągle bo bym w sesonie wydał więcej na węgiel niż na nowy, ekonomiczniejszy kocioł.

Last Rico
21-01-2010, 13:26
Heh, bajkami, bardzo chętnie zaprosiłbym Ciebie do mnie abyś się na własne oczy przekonał,
ale niestety, wszystkie moje propozycje na PW zostały bez odpowiedzi.
Znowu bajki. Jakie wszystkie propozycje Bynio ? Wysłałeś do mniie 1. (słownie jedną)
wiadomość było to 6 stycznia o 19:32, więc pytam jakie WSZYSTKIE ?

Co do certyfikatów - no cóż, sam posiadam kilka z kilku dziedzin technicznych
Gdybyś był filologiem... albo panem od muzyki, mogłoby to jeszcze jakoś ciebie tłumaczyć,
ale umysł ścisły, techniczny, na dodatek wielokierunkowy !! Bynio ja kończę i proszę o to samo.

Last Rico
21-01-2010, 13:34
Martwi mnie jedna rzecz że otwarcie PW przy rozpalaniu potrzebne jest razem z pracującym wentylatorem - czyli może występować niekontrolowany wylot spalin ( nigdy to nie wystąpiło bo ciąg w kominie mam duży bez względu na warunki pogodowe ).

Życie uczy... że jeżeli tylko coś może się stać - to na pewno kiedyś się stanie, :roll: z całych sił odradzam:
http://forum.muratordom.pl/post3424835.htm#3424835

Toxic
21-01-2010, 14:09
Last Rico napisał:

Odpowiedź dla kolegi Toxic (innych oczywiście też ).

Najmniej w 95 % nowych kotłów klapy PG i PW są nieszczelne. O ile nieszczelność P'W nie ma....[...]

Dziękuję serdecznie za poradę! Akurat jestem po za domem przez tydzień więc nie będę mógł od razu zastosować metody ale już widzę iskierkę nadziei :)
Mogę z łatwością zdjąć drzwiczki więc będę mógł zrobić to dokładnie.

Mam jednak małe obawy co do palenia od góry, które chyba sprawiają, że u mnie ta metoda nie do końca się sprawdza.
Chodzi o to, że mój piec ma 700 mm wysokości, 414 mm długości i 450 mm szerokości. Czyli generalnie rzecz biorąc jak na taką mała moc (8 kW) jest on bardzo duży "na boki", a niski. Wchodzi mi tam co prawda koło 20 kg węgla ale wysokość paleniska to 33 cm w najwyższym punkcie i 20 cm pod płaszczem wodnym (wystaje na jakieś 200 mm).
Czy opłaca mi się wyłożyć boki cegłą szamotową aby poprawić spalanie w pionie ? W tym momencie co prawda widzę plusy tego, że palę od góry, ale bardzo szybko zamienia się to w palenie całego zasypu (żar jakby wbija mi się aż do dna). Dodatkowo największy żar mam na środku (w pionie klapki PG).

Dlatego myślę, że ten szamot poprawi to palenie i przetrzyma ciepło na dłuzej po bokach. Czasami po prostu wyłączam pompę obiegową gdy widzę, że juz w piecu stabilne spalanie i wtedy chyba lepiej żebym miał ciepło tylko u góry a nie na dole/bokach kotła?

P.S.
Mam w domku nieuzywany komin (którego używałem do kominka). Komin od kotła wychodzi mi z piwnicy na dwór i wzdłuż budynku nad dach. W lato będę i tak wymieniał rurę. Czy opłaca się ją włożyć w ten istniejący komin? Obecnie ta rura ma średnicę 200mm ale nowy komin chcę zrobić na 150-160 mm (200 mm na pewno nie wejdzie do tego nieużywanego komina).Wydaje mi się, że komin powinien byc ocieplony aby dobrze spełniał swoją rolę, więc gdy rura będzie wewnątrz komina, który jest wewnątrz budynku (w jego centralnym punkcie) ocieplenie powinno być zbędne?.
Czy jednak lepiej pozostać przy rozwiązaniu dotychczasowym i po prostu ocieplić tą rurę?

bynio00
21-01-2010, 14:11
Znowu bajki. Jakie wszystkie propozycje Bynio ? Wysłałeś do mniie 1. (słownie jedną)
wiadomość było to 6 stycznia o 19:32, więc pytam jakie WSZYSTKIE ?
Znów odwracasz kota ogonem, tak była jedna na PW która został zignorowana bez nawet jednego słowa...


Gdybyś był filologiem... albo panem od muzyki, mogłoby to jeszcze jakoś ciebie tłumaczyć, ale umysł ścisły, techniczny, na dodatek wielokierunkowy !!?
Moje działy to informatyka, elektronika i elektryka, z chemią oraz z mechaniką jestem na bakier, dlatego pytałem, jak się okazuje nadal piszę herezje mimo że w końcu znalazłem jakiś punkt zaczepienia, cieszę się że chociaż u innych działa to o czym piszesz (nie piszę o idei bo ta jest słuszna ale o podejściu do konkretnych problemów). Aż się dziwię że nie zostałeś zartudniony przez jakiegoś producenta kotłów jako projektant, z miejsca kocioł zaprojektowany przez Ciebie bym kupił bo pewnie cena nie byłaby znacząco wyższa a zostałoby dopracowane mnóstwo szczegółów. Jeżeli tak się stanie to daj proszę znać na PW jaki producent i model.


Bynio ja kończę i proszę o to samo.
Ok. Pozdrawiam.

adok66
21-01-2010, 14:52
http://img204.imageshack.us/img204/3/kocio2hp9.jpg
bardzo dobry pomysł z górnym spalaniem tylko czy w moim piecu też tak można bo ma trochę inną budowe,załączam obrazek,z góry dzięki

mysweetbabys
21-01-2010, 14:58
nie nasz piec po miesiau uzywania coraz lepiej dziala, męza niema w domu a piec mi zaczal jakies wybuchy robic, normalnie strach sie bac, jaka moze byc przyzyna i czy po miesiacu uzytkowania trzeba wyczyscic komin?

Karbonn
21-01-2010, 16:31
Jest to kocioł weglowy SAS (po tym co przeczytałem w postach sadze ze dolnego spalania z rusztami wodnymi) Moc cieplna kotła to 12 (chyba kW) na tabliczce znamionowej Powierzchnia grzewcza wynosi 1 (ale nie wiem jakiej jednostki) moge komuś kto bedzie mi chciał pomóc przesłać zdjecie kotła i tabliczki na PW. Temperatura w pomieszczeniach to jakieś 20-22 stopnie

Znalazłem taki kocioł jak mój, podaje link do stony http://www.tworek.pl/index.php?action=artykul&id=1968

Aha nie mam w nim zainstalowanego miarkownika ciągu

Last Rico
21-01-2010, 16:49
Bynio, też pozdrawiam.
=================

Koledzy, zachodzi mała zmiana w kolejce bo koleżanka chwilowo nie ma męża w domu.
Mysweetbabys, odnalazłem odpowiedź dla ciebie z zeszłego roku, tym razem wydrukuj ją
i wręcz mężowi z pozdrowieniami ode mnie. ;)


Czy ktoś pomoże biednej kobicie. Jako że naszym pierwszy piecem jest to
http://www.enka-ogrzewanie.pl/images/kotly-enka-p-plus.gif
proszę poradzcie jak najłatwiej rozpalić , bo męczę się męcze a temperatura podchodzi do 35 stopni i zaczyna spadać.mąż ma pomysł żeby czymś polać ale czytałam tutaj że raczej to niejest dobry pomysł.Może ktos ma skuteczny sposób zeby w miare rowno rozłozyc palenie węgla.
i jeszccze jedno pytanie czy szczelina miedzy dmuchawa a kotłem moze wpływac jakos na szybsze spalanie? bo zauwazylismy ze dmuchawa u nas jest krzywo zamontowa a co za tym idzie mamy szpare wielkosc 5mm i dlugosci 3cm.
z gory dziekuje za odpwiiedz

Odpowiedź:
===========================
"" Witaj ponownie Mysweetbabys. :)
Przyczyną problemów z rozpalaniem są nieszczelności w obrębie dołu kotła, mogą to być drzwiczki
(klapy PG nie masz), może być niestaranny montaż dmuchawy.

Problem w tym że wielka część powietrza wcale nie chce iść w palenisko, tylko szukając najmniejszej
linii oporu wylatuje przez nieszczelność na kotłownię. To właśnie powoduje trudności w rozpalaniu
(mimo pracującej dmuchawy, brak powietrza w kotle). Dodatkowo twój kocioł bardzo długo się
rozgrzewa, no nie może dojść do zadanej temperatury. Niby się pali... ale ciepła z tego nie ma. :(

Pytasz czy szczelina może wpływać na szybsze spalanie, oczywiście że tak. Sterownik stale bada
temperaturę kotła, wie że ma zaprzestać dmuchania kiedy ta temperatura osiągnie zadaną przez
użytkownika np. 49*. Kiedy wreszcie dojdzie... to sterownik unieruchamia dmuchawę. Niestety przez
nieszczelność dalej dostaje się powietrze do paleniska i węgiel spala się w sposób niekontrolowany.
Trzeba kocioł uszczelnić, spróbuj też zmniejszyć moc dmuchawy (jeśli sterownik na to pozwala)
bo zwykle jest ona zbyt duża...

P.S. Jak słusznie zauważył kolega JanuszC masz dość oryginalne rozwiązanie w swoim kotle. :o
Jest jednocześnie dmuchawa i otwory do powietrza wtórnego (drzwi zasypowe).
Nigdy nie otwieraj tych przesłon !! Najlepiej zapomnij że są. :) ""
======================================


Wracamy do dzisiaj.
Najprawdopodobniej postawiłaś dobrą diagnozę, przy takich kłopotach albo masz całkiem zarośnięty
sadzą czopuch (to gruba rura wychodząca z kotła do komina), albo sam komin odmówił współpracy.
Proponuję jak najszybciej wezwać kominiarza, no bo co sama zrobisz ? :roll:

Mały Mariusz
21-01-2010, 17:42
Witam.

Klapki w górnych drzwiczkach (kotły GS z dmuchawką) są żeby wypuścić zadmiar gazów w czasie fuknięć , nie mają służyć do wpuszczania PW.

pawel_i
21-01-2010, 18:33
OK Last Rico a co z naszymi kotłami Defro miałeś podać rozwiązania.
Optima i Optima Komfort to dwa główna produkty.

Wiem wiem że powiesz zaraz że nie czytam wątku ale ... co gdy nie chcę rezygnować z wentylatora?
Rozumiem wady, ale może są i zalety. Może należałoby rozbudować wątek na "Miarkownikowców" i "Wentylatorowców".
Z doświadczenia wiem ze w specyficznych sytuacjach wentylator jest jedynym dobrym rozwiązaniem ( źle wykonane lub wybudowane lub zastane kominy).
Czy wentylator jest takim złem?

Tob
21-01-2010, 19:24
Witam
Kol. JanuszC

Myśląc podobnie wykonałem taką dmuchawkę wtórnego powietrza, zdjęcia w załączeniu, na drugim bez dmuchawki widoczna jest klapka opadająca po jej zatrzymaniu, na trzecim otwór wlotowy do paleniska o wym. ok. 15x35mm.
Wydaje mi się, iż szkoda Twojego wysilku, ale być może każdy powinien wykonać próby na swoim kotle, eksperyment pozwala na jednoznaczną eliminacje nietrafionych pomysłów.
Pozdrawiam
http://images47.fotosik.pl/250/4295cc628a069d42m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4295cc628a069d42)
http://images49.fotosik.pl/251/33966058d7f6aba8m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=33966058d7f6aba8)
http://images42.fotosik.pl/163/e65b08fd9dee3247m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e65b08fd9dee3247)

pawel_i
21-01-2010, 19:28
Tob - czyli rozwiązanie nietrafione? Moze nie zmontowałeś KPW

Last Rico
21-01-2010, 19:43
Pawel_i
Wg. mnie wentylator nie jest złem. Nie jest złem tam, gdzie jest niezbędny. :)
Ktoś ma komin 3 metrowy albo chce spalać miał gorszej jakości to mus.
W porażającej większości przypadków... jest zbędny i niestety rodzi straty.

P.S. zalegam trochę z kolejką (Defro)
==================


Pytałem już wcześniej, czy wynika to z tego że termostaty mam tylko na połowie grzejników? Jest tak dlatego gdyż wcześniej, jeszcze jak paliłem od dołu, gotowała się woda. Grzejniki odcinały dopływ ciepłej wody z kotła. Dostałem wtedy poradę, gdzieś na forum, że należy zdjąć termostaty z kilku grzejników, najlepiej z tych najdalej. Czy teraz mogę już wrócić do termostatów?

Przepraszam musiałem przegapić pytanie. :oops:
Istnieje taka opinia że do instalacji z kotłem węglowym nie powinno się zakładać termostatów
na grzejnikach. Jest ona do pewnego stopnia uzasadniona Już wyjaśniam. Czytający ten wątek
widzą że nie jest dobrze z naszymi kotłami, nawet nowymi. Rozgrzany zasyp produkuje bardzo
dużo ciepła, może nie uwierzycie ale wiele domów ma instalację ZAMKNIĘTĄ bez żadnych
zabezpieczeń. Wystarczy że ktoś przyśnie,w międzyczasie pojawi się wiatr i kocioł ruszy na
wyższe obroty. Termostaty zamkną odbiór ciepła i idziemy do nieba. Może się to zdarzyć i na
instalacji otwartej, jakiś złóg zablokuje drogę wodzie i nieszczęście gotowe a wybuchający kocioł
to bomba parowa, potrafi ściany przewracać (są kotły które posiadają ukryte pod obudową
bezpieczniki ciśnieniowe ;)). Otwarte zawory grzejników chronią nas do pewnego stopnia przed
wybuchem ponieważ grzejniki stanowią wielką chłodnicę wody dla kotła.

Jeśli ktoś ma usprawniony i sterowany kocioł który się nie rozbiega, albo posiada
pętlę chłodzącą, to zasadniczo nie musi się obawiać montażu głowic termostatycznych.

pawel_i
21-01-2010, 19:58
Z tymi wybuchającymi kotłami w 100% popieram - nie zdajecie sobie sprawy jaka to energia.
Po wybuchu takiego kotła w piwnicy, w kuchni która była nad kotłownia płytki podłogowe odstrzeliły i wbiły się w sufit na około 10 cm. i cały dom podskoczył i opadł z powrotem przesunięty o 10 cm w lewo. Makabryczny widok.
A takich niestety widziałem kilka.


Pamiętajcie NIGDY stałopalny w układzie zamknietym. A jeżeli już to z pętlą schładzająca podwójnie zabezpieczoną. Zawór bezpieczeństwa zawsze się przyda ale musi być do kotła stałopalnego o mocy 20kW min 1,5" średnicy - a niestety takich przyłączy na kotłach nie mamy. Zwykle jest 1".
Układ otwarty zwykle nie ma wad ale widziałem takie które mimo nazwy to nie były otwarte.

A rozbiegają się wszystkie kotły stałopalne wystarczy kilka zbiegów okoliczności i nieszczęście gotowe.

pawel_i
21-01-2010, 20:00
Last Rico napisał "jakiś złóg zablokuje drogę wodzie i nieszczęście gotowe" dlatego należy przelać co jakiś czas układ - wodą uzdatnioną.

Tob
21-01-2010, 20:50
Witam
Kol. pawel_i

Z oczywistych dla mnie względów nie mogę dokonywać zbyt ogólnych i kategorycznych ocen w omawianych w tym wątku tematach, niestety jestem amatorem w przedmiotowej branży.
Ten wyżej pokazany„patent” mnie nie pomaga ( sadza, „koksiki) niezależnie od tego, co zainstaluję z drugiej strony wlotu PW.
Mógłbym napisać, iż „obiekt” nie odpowiada na sygnał.
Lecz to samo rozwiązanie może innym użytkownikom przynieść zupełnie inne wyniki.
Pozdrawiam

romano78
21-01-2010, 21:39
Witam właśnie przymierzam się do zakupy pieca mój wybór padł na defro optima komfort plus ze starej lini , tylko nie wiem jaką moc wziąć, dom 180m2 , 18cm styropianu na ścianach, 8 w podłodze 25cm wełny na poddaszu wszędzie podłogówka , różnica w cenie jest nie wielka między 15 a 20kw jest około 100zł piec będzie podłączony do bufora około 600l w przyszłości planuje dołożyc jeszcze drugi z 1000l może kupić 25kw, a może kupić ten zwykły defro beż dmuchawy i sterowania(podobno mniej ekonomiczny od optimy komfort plus pewnie ma gorszą konstrukcje), bufor spokojnie powinien przyjąć nadwyżkę energi co o tym myślicie, sprawa pilna piec muszę mieć na poniedziałek bo przychodzi hydraulik montować kotłownie Pozdrawiam :wink:

pawel_i
22-01-2010, 07:20
Niech te mrozy się skończą bo idzie 1 tona wągla na miesiąc .... bankructwo.

tofek
22-01-2010, 07:41
@Last Rico
Pytanie do ciebie bo ja obserwuje wilgotnosc pomieszczenia na higrometrze i wychodzi mi bardzo niska ok 35-38 jak jest mrozno. Czy mam rozumiec ze sciany w mieszkaniu raczej sa suche ?? Mozesz to wyjasnic

JanuszC
22-01-2010, 08:05
romano78
Myśle że od razu mozesz odrzucic Optime Komfort czyli ta z miarkownikiem. Z obrazka wynika że ma zespolone drzwiczki paleniskowe i popielnikowe a to poważna wada opisywana na tym forum. Brak też PW. Więc chyba producent nie bardzo wie do czego jest ten piec. Albo producent ma inne dane o których ja nie wiem.
Zastanów sie na stara i nową linia Optimy Komfort Plus. Różnica ok 100-200 zł w cenie katalogowej to chyba mało biorąc pod uwagę że masz sterownik PID, czujnik spalin i gotową choc trochę za małą klapkę PG. Do tego wg mnie jest ładniejszy więc u żony możesz mieć punkty.
Gdybym ja decydował to bez bufora wybrałbym 15kW . Ja mam taki, 3 podłogówki, 9 grzejników+2 lazienkowe, nowy dom (pierwszy sezon) ok 120m2 . Kocioł pracuje z zapasem mocy.
Z buforem nie mam doświadczenia ale 600l czy nawet 1000 to chyba mało.
Opieram to stwierdzenie tylko na tym ze mam zbiornik CWU 300l i oddaje on ciepło gdy piec wygasa. Nie wiem czy z 60°C do 40°C potrafi utrzymać przez godzinę. Potem się wyłącza pompa.

pawel_i
22-01-2010, 08:26
Romano a dlaczego nie Optima Plus - z rad Last Rico wynika że jest on łatwiejszy do przeróbek.
Od razu zamów dzrwiczki dodatkowe ( drugie ) aby miec klapke dolna PG do miarkownika i miarkownik. Jak zamówisz razem jako dodatek do kotła to zwykle policzą ci mniej a będziesz miał i wentylator i możliwość zainstalowania miarkownika i innych dodatków i nie stracisz gwarancji bo zawsze możesz założycć nie przerobione drzwiczki.

JanuszC
22-01-2010, 08:37
Tob
Gratuluję ładnego wykonania dmuchawki.
Ja nie podejmuję że eksperymentów bo jestem na to za mały.
Ty wykonałeś komputer ale nie masz i nikt chyba nie ma do niego oprogramowania a wtedy dopiero można mówić o końcowym efekcie.
Znowu o silniku spalinowym.
Ilość paliwa i moment jego podawania jest obliczany na podstawie danych z sondy lambda, czujnika temperatury silnika, temperatury powietrza wlotowego , otwarcia przepustnicy (zapotrzebowania na moc) i parametrów których sterownik się sam uczy.
W naszym piecu mając dane z czujników temperatury wody CO i spalin a moze i sondy do pomiaru CO i CO2 powinniśmy mieć taka mapę sterowania dmuchawami aby spalanie było optymalne. A to na pewno nie zadanie do wykonania w domowych warunkach. Choć jakieś zadawalające efekty przy dużym zaangażowaniu można uzyskać.

zyga123451
22-01-2010, 10:13
Panowie, LastRico w temacie ekonomicznego spalania ...dzieli się swoimi radami i podpowiada tym którzy chcą z nich korzystać.Jeśli ktos ma inne pomysły niech założy swoją stronę, temat lub co chce. Kazdy ma prawo zastosować podpowiedzi LastRico lub nie, przymusu nie ma.Natomiast polemika i próby pomniejszania zasług są co najmniej dziecinne. Bynio bądż mężczyzną i zaprezentuj się jak"chłop który ma coś do powiedzenia". Pozdrawiam wszystkich którym pomógł LastRico.

bynio00
22-01-2010, 11:41
Zyga, czy gdziekolwiek napisałem że LastRico nie ma racji? Ale też napisałem że niekoniecznie wszędzie się te rady sprawdzą. Nie wiem jakiej jesteś profesji, ale gdy ja powiedziałbym klientowi "no wie Pan, u mnie działa" to co sobie klient pomyśli? On coś zawalił czy też źle coś zrobiłem/powiedziałem? I wiesz co? Zdarza mi się że jednak klient ma rację - czegoś nie przewidziałem i muszę pochylić raz jeszcze głowę nad jakimś rozwiązaniem.

Bo widzisz, zgodnie z radami zostało: usunięta przesłona w czopuchu, wstawiona kpw, zatkany otwór z rys. 22, powiększony otwór klapy PG, wstawiony miarkownik - i jakoś nic nie pomagało (efekty można było rozpatrywać jakoi błąd pomiarowy) - pewnie dlatego że jestem złośliwy i chciałem dopiec LastRico. A gdy przekrój otworu PG zmniejszyłem bardzo drastycznie, wstawiłem zawirowywacze i rozszczelniłem wcześniej mocno uszczelniony prześwit z rys 22 (wszystko podejrzane z drugiego kotła przy którym jest mi zarzucana jakaś kryptoreklama) to kocioł zaczął w końcu długo grzać na tym samym zasypie co wcześniej i przestał dymić. Czy uważasz że pisałem to aby umniejszyć "zasługi" LastRico? Znalazłem się po prostu w tym ułamku użytkowników kotłów w których standardowe rozwiązania nie mają zastosowania choć mocno dążyłem do finalizacji przeróbek.

Jeden z użytkowników planuje zakup podobnego kotła ze starej linii, aż jestem ciekaw jak się będzie u niego sprawował, będę pilnie obserwował wątek.

mac79
22-01-2010, 12:22
Żeby troche rozluźnić nerwowy nastrój :-)
wytłumaczcie mi wszyscy górni palacze jak sobie radzicie z rozpalaniem, jeśli w piecu macie jeszcze sporo żaru ?

wyciągacie do wiadra, popielnika, po prostu na podłoge .... ???

Palę od góry juz ok miesiąca, super sprawa o której juz większość wie (czysty piec, stałopalność, większa sabilność temperatur...itd ), no ale to rozpalanie jest strasznie bolesne, wywalanie żaru z pieca, kupa dymu, smrodu, wrrrrrr

pozdro

Toxic
22-01-2010, 12:29
Ja sobie radzę tak, że czekam, aż ten żar jest czysty i nie jest go dużo. Przed wyjmowaniem żaru całość mieszam (tzn drutem staram sie wszystko ruszyć i sprawic aby cały popiół spadł do popielnika).
Jeżeli mam juz czysty żar (a palę tylko i wyłacznie jednym rodzajem węgla bez smieci itp) to dopiero wyciągam.

U mnie w takiej czystej postaci w ogóle nie ma dymu. Może czuć lekki zapach i duże ciepło od tego żaru ale nie jest to nic uporczliwego. U mnie tego żaru najczęściej wystarcza na pół szufli (takiej 300 x 400 mm).

Last Rico
22-01-2010, 12:42
Dom pow. 200mkw nieocieplony, piwnice tzw. wysoki parter nieogrzewane. Przy jednym zasypie 65kg(palę od góry) trzyma temp.50* tak ze 26h kopci przy rozpalaniu a potem to już prawie że nie tylko gdy dmuchawa robi swoje tzn gdy reguluje temp. zadaną.Dmuchawa jest ustawiona na minimalne przedmuchy co 4min na 5s zdławiona regulatorem ciągu(klapka na ciężarku)Chcąc wyeliminować dmuchawę muszę przerabiać cosik w tym kotle? klapka PW jest ciągle otwarta i zamknąć się jej nie da, na sterowniku mogę wyłączyć wentyl, miarkownik chętnie założę jeśli da mi to wymierne korzyści. palę orzechem a ile go wciągnie za sezon to nie powiem bo mieszkam w tym domu od 9msc. więc byłem mieszczuchem i nie mam doświadczenia w paleniu

Witaj ponowie. :)
Najpierw taka uwaga. Przy dmuchawie kocioł nie może mieć dodatkowych otworów PW,
grozi to wydostawaniem się trujących gazów do kotłowni. Coś z tym zrób bo szkoda ryzykować.


Jeśli palisz orzechem, to zdecydowanie zyskasz zamieniając dmuchawę na miarkownik i nie mam
tu na myśli oszczędności na prądzie. ;) Gdybyś chciał przejść na naturalne natlenianie to klapa
PG musi być na drzwiach popielnikowych, niestety konstrukcja twoich drzwiczek nie ułatwi tego
zadania (wąskie + belka). Mógłbyś przerobić dociąganie drzwiczek popielnikowych (to będzie dość
łatwe) tak, żebyś klapę zamontował na nich. Ostatecznie możesz napowietrzać otworem z boku
kotła, nie wiem tylko jaki przekrój ma ten otwór (do dmuchawy może wystarczyć - do miarkownika
może być za mały). Następnie załóż KPW do drzwiczek zasypowych, na szczęście kocioł ma
osobne drzwiczki do popielnika i osobne rusztowe więc nic nie musisz przegradzać. To wszystko.

Kocioł to jedno, a odbiornik to drugie. Najlepszy nawet kocioł nie ogrzeje domu razem z ogródkiem. ;)
Jeśli dom nie jest docieplony to koniecznie poszukaj "dzikiej wentylacji". Drzwi, okna, okienka -
wszystko co w sposób niekontrolowany wpuszcza zimne powietrze powinno być uszczelnione.
Nie bagatelizuj drzwi garażowych bo nad nimi jest mieszkanie, w mieszkaniu grzejnik połączony
z kotłem. Kiedy grzejnikowi zimno, zaraz budzi się kociołek i mamonka wylatuje z kieszonki.

Last Rico
22-01-2010, 15:00
Teraz nastąpi cudowne rozmnożenie, jeden post do trzech kolegów.
Koledzy Bing, Robdk oraz Defro o tym samym kotle "Defro" (nalot jakiś czy co? ;)).

Żeby ten kocioł usprawnić na spalanie "od góry" trzeba drzwiczki popielnikowe zaopatrzyć
w otwór powietrza głównego (PG) zamykany klapką. Do tego oczywiście miarkownik.
W drzwiach zasypowych zamontować kierownicę powietrza (KPW) strona 13-ta wątku.
Otworzyć przepustnicę czopucha, nasypać węgla, drewna i zapalić, to wszystko. :)
=================


Kolego Bing, nic się nie stanie po wycięciu otworu w drzwiczkach popielnikowych, powrót
do dmuchawy będzie możliwy - wystarczy prostokąt z blachy, trochę silikonu i dwie śruby.
Rozumiem że jeśli ktoś zapłacił za kocioł ze sterownikiem i dmuchawą, to teraz nie chce się ich
łatwo pozbyć, to do kolegi Defro - ale nie ma innego dobrego wyjścia. Raz, że żeby kocioł spalał
czysto i ekonomicznie to musi dostać powietrze wtórne (PW), a dwa że dmuchawy zbyt szybko
wyrzucają gorące spaliny do komina - wpuszczając na ich miejsce nowe zimne powietrze które
niepotrzebnie wychładza kocioł. Kto nie wierzy niech ustawi swoją dmuchawę na minimum,
niech teraz weźmie duży worek na śmieci (taki ze 20 l), nagarnie do wora powietrza (tak żeby
worek był pełny) i przystawi go szybko do otworu ssawnego dmuchawy. Zobaczy sam, w jak
błyskawicznym czasie worek się zapadnie. :o

Tak więc koledzy wasze kotły z pewnością nie oprą się metodzie, będą spalać czysto i ekon.
trzeba tylko wykonać WSZYSTKIE proponowane zmiany, podobnie jak nie można sklecić
tylko połowy łódki i cieszyć się pływaniem. ;) :lol:

Byłem kiedyś zimą na weselu, wesele odbywało się na wsi, to była chyba remiza strażacka.
Gdzieś około godziny 19-tej organizatorzy zorientowali się że jest zima bo na zapleczu rozsadziło
szklane butelki z wodą. Temperatura wewnątrz na przyzwoitym europejskim poziomie około 13*C.
Pierwsze zastrajkowały panie (odkryte ramiona i te sprawy). Po półgodzinie zamieszania wniesiono
piec przenośny, postawiono koło zespołu i jeden z miejscowych dokonał odpalenia. Następnie
dokładał co 30 minut. Piec grzał jak wściekły, miejscami był bordowy ze wskazaniem na czerwony,
a w remizie DALEJ zimno jak w lodówce !!! W przerwie podszedłem do pieca bo czułem że szron
mi się tworzy na plecach, stojąc w odległości ponad metra widziałem jak parują mi spodnie, gdybym
się bardziej zbliżył... pewnie by się zapaliły. Kiedy odszedłem na trzy, cztery metry...ziąb.

To była opowieść o ładowaniu bufora. :D
Remiza robiła za bufor, nie da się natychmiast ogrzać takiego budynku, organizatorzy pewnie
tego nie wiedzieli i chcąc ratować sytuację wysyłali w kosmos połowę energii ze spalania, było
to widać po kolorze metalowej rury wylotowej i orkiestrze stłoczonej w kącie byle dalej od rury.
Wniosek dla kolegi Robdk, nie ładuj bufora mocą maksymalną bo szkoda węgla. :)
=================

Może jeszcze coś dopiszę.
Koledzy którzy nie mają bufora a grzeją dom, obojętne czym - też powinni wyciągnąć wnioski.
Nie da się wyziębionego domu rozgrzać w pięć minut. ;) Tylko ciągłe ogrzewanie (wtedy mała moc)
zapewnia komfort cieplny w domu i ekonomiczne obchodzenie się z energią (jedynie uzupełniamy
ciepło budynku = mała strata kominowa). To również z tego powodu propagowane spalanie jest "E".

broker
22-01-2010, 16:30
Nie zamierzam już kombinować z górnym paleniem w kotle, bo po prostu nie ma już do tego nerwów i nie będę eksperymentować przy takich mrozach, a poza tym musiałbym wprowadzić za dużo przeróbek. Postanowiłem przerobić go na dolniaka :)

Zamiast murować z cegieł szamotowych, dociąłem na wymiar wełnę mineralną (skalną) i wcisnąłem szczelnie w prześwit pomiędzy pierwszym wymiennikiem, a górną ścianką kotła. Na razie zostawiłem tam ok. 1 cm szczelinę, ale jest i tam dosyć szczelnie, bo po otwarciu górnych drzwiczek zaczyna się dymić do kotłowni, więc górą spaliny nie przechodzą.

Mam trochę tej wełny, która została mi z ocieplania stropu i zastanawiałem się jak ją jeszcze wykorzystać. Zawsze miałem gorące dolne drzwiczki (te przy ruszcie), więc dociąłem odpowiednio wełnę i włożyłem ją pomiędzy drzwiczki, a pionowy ruszt. Teraz temp. drzwiczek znacznie spadła i są zaledwie letnie, więc już niepotrzebnie nie grzeję piwnicy :P

Dziwiłem się trochę, gdy wyjąłem tą wełnę i zobaczyłem rozgrzany do czerwoności pionowy ruszt, który dotychczas był chłodzony powietrzem przedostającym się przez nieszczelności drzwiczek. Ale chyba nic mu się nie stanie z powodu tak wysokiej temperatury?

Drzwiczki nie są jeszcze szczelne na 100%, bo korzystałem z uszczelniacza do kotłów, który niestety kruszy się po jakimś czasie i odpada :evil: Myślę, że dlatego też dosyć szybko rozpala się cały zasyp, czego chyba raczej nie powinno być przy paleniu w dolniaku?

Największy problem polega jednak na tym, że zasyp potrafi często zawieszać się i muszę do 2-3 godziny zejść do piwnicy i pobawić się pogrzebaczem. Wygląda to w ten sposób, że zasyp zaznaczony na czerwono wypala się po pewnym czasie i zawieszony węgiel nie schodzi niżej i zaczyna spadać temperatura na kotle. Jak temu zaradzić?

http://img706.imageshack.us/img706/599/kociol5.png

Palę w ten sposób już trzecią dobę. Gdybym nie miałem problemu z zawieszaniem się opału, to bez problemu stałopalność wyniosłaby nawet 24 godziny, co jest olbrzymim postępem, bo do tej pory udało mi się wyciągnąć max 4-5 godzin. Delikatny biały dym w zasadzie tylko do godziny po dołożeniu węgla, później już nic nie wylatuje z komina.

Utrzymuję 50-55 stopni na kotle, dom nieocieplony temp. 20-21 st., okna PCV, 120m2. Spalanie węgla kamiennego orzech przy -5 st. na dworze, wychodzi 25kg na dobę, więc chyba całkiem nieźle.

Mały Mariusz
22-01-2010, 17:34
Broker ścianki w dolniaku muszą się na dole rozszerzać , pisał o tym Last Rico bez tego opał zawsze będzie się wieszał.

broker
22-01-2010, 18:08
No ale co ja zrobię, skoro mam taki kocioł jaki mam? :roll: Jest na to jakaś prosta metoda?

matavase
22-01-2010, 18:46
Witam wszystkich serdecznie

Prośba o pomoc do Last Rico
W zeszłym roku zainteresował mnie ten post jako że założono mi w domku ogrzewanie węglowe i od razu nie spodobało mi sie spalanie jak i wszelkiego rodzaju brudy które zalegały w piecu i w kominie. W tym sezonie przeczytałem pareneście stronic i widzę, że wątek bardzo się rozwinął i zainteresowanie ludzi efektywnym i czystym spaleniem jest bardzo duże.
Mi także na takowym bardzo zależy.
Ale do rzeczy, jako że sam sobie nie poradzę z moim problemem a i instalatorzy mojego pieca rozkładają ręce z pewną nieśmiałością zwracam się do Last Rico przyjmując że jest to mój Ostatni Bastion :-)

Problemem moim jest zalegająca w przewodzie kominowym sadza która jest jak sądze efektem niewłaściwego spalania (być może kiepski węgiel do którego nie mam szczęśćia też nie pozostaje tu bez znaczenia). Otóż muszę włazić na komin i czyścić go co 7-14 dni. Przy spalaniu węgla w przewodzie kominowym i w przewodzie od górnych drzwiczek które łączą się z kominem wytwarzają się ogromne ilości sadzy. Zdarza się że wracam do domu a tam ciemno bo spaliny wywala na zwenąrz ze względu na zapchany komin. W domu dziecko i boję się że któregoś pięknego dnia się podusimy. Czyszczenie komina co tydzień to chyba nie jest naturalna sprawa. Czy to wina nieprawidłowo skonstruowanego komina ? Brak w nim wyczystki (tak to się chyba nazywa) i jest trochę zakrętów (od pieca najpierw 90st. w lewo, potem 90st w prawo pod kątem 45 st w górę i potem jescze 45 st w górę - mam nadzieje że rysunek dobrze to zobrazuje). Przy wyczyszczonym kominie ciąg jest dobry i piec bardzo szybko nabiera temperatutry. Stale utrzymuje temp. na kotle w granicach 60-65 st (miarkownik ciągu) jak jest wyczyszczony komin utrzymuje to bardzo ładnie. Ogrzewam dom typu kostka nieocieplony 150-160 metrów. I myślę, że jakby przy instalacji "popracować" to kocioł jest wystarczający choć prezentuje się niezbyt okazale (KSW Per ECO 18 KW GS). Próbowałem rozpalać tak jak Guru radzi od góry i przynosi to znakomite efekty czas pracy na pełnym załadunku to 10-12 godzin a komora załadunkowa mała, dym biały i podczas takiego spalania mam okazję trochę posprzątać - z całego kotła i z wylutu do komina odkleja się gruby nagar wypalonej sadzy którą wtedy skrzętnie wybieram. Dom jest dosyć zimny i uważam że czas 10-12 godzin jest bardzo dobry przy zapaleniu od góry przy temp o minus 3-5 st. Niestety nie mam możliwości codziennego rozpalanie po dwa razy. Jak palę normalnie to musze wyciągać zawirowacze spalin (wtedy zauważyłem że spala mi dużo więcej węgla) i mam szyberek na prosto żeby tej sadzy osadzało się jak najmniej jednak i wtedy nie jest dobrze czyszcze wlot praktycznie po dwa razy dziennie. Jestem zrozpaczony i powoli zacząłem myśleć o przeprawadzce do bloku :-(
Mogę dodać że paliłem na próbę dwa dni koksem i nie ma tej sadzy która robi się przy węglu, jednak jakoś szybko się wypala ten koks i wychodzi dosyć drogo.
Informacje dodatkowe:
Palę tylko węglem przeważnie dosyć grubym, ale próbowałem i drobnego
Kocioł GS KSW Per Eco 18 KW
Miarkownik ciągu
Istalacja miedziana nowa
Komin z kwasiaka śr. 15 cm.
Piec instalacja, rura z kwasiaka ma 1,5 roku

Bardzo proszę o pomoc jak mogę się uporać z tym problemem. Ewentualnie wsadzenia nowego prostego komina z wyczystką o większej średnicy istnieje choć pewnie będzie dosyć kosztowne, ale jeżeli to by miało rozwiązać mój problem. Cokolwiek: nowy piec, inne palenie, nowy komin, nowa żona :-) dostosuję się do wszystkiego, włosy mogę zgolić także.

Nie mam nic do czyszczenia komina powiedzmy 2 razy na sezon bylebyśmy się nie podusili. Mam też ładny piec gazowy niestety rachunki 1500 - 2500 zł miesięcznie -po prostu mnie nie stać.

Jeżeli niezbyt dobrze i niefachowo opisałem problem to przepraszam ale w piecu palę dopiero 2 sezon a poprzednio mieszkałem w bloku - znaczy laik totalny, ale zacząłem trochę czytać i eksperymentować i szybko się uczę

Pozdrawiam serdecznie i liczę na odrobinę wsparcia

http://www.numizmatyka.legnica.pl/fotki/1.jpg
http://www.numizmatyka.legnica.pl/fotki/2.jpg
http://www.numizmatyka.legnica.pl/fotki/3.jpg
http://www.numizmatyka.legnica.pl/fotki/4.jpg[/list]

matavase
22-01-2010, 18:51
Jeden rysunek trochę zjadło więc dorzucam pozastałą część.
http://www.numizmatyka.legnica.pl/fotki/5.jpg

Mały Mariusz
22-01-2010, 19:04
Pierwszy raz widzę taką pajęczynę rur (niezaizolowanych) + grzejnik koło kotła :D czy to chodzi o to żeby kocioł miał ciepełko :wink:

broker
22-01-2010, 19:15
:o W tej kotłowni musi być strasznie gorąco, tyle rur i jeszcze do tego grzejnik...

defro
22-01-2010, 19:19
[...] Rozumiem że jeśli ktoś zapłacił za kocioł ze sterownikiem i dmuchawą, to teraz nie chce się ich
łatwo pozbyć, to do kolegi Defro - ale nie ma innego dobrego wyjścia....

No i w !@#$%##$ jak mawiał Siara Siarzewski. Zaczynam szukać zapasowych drzwiczek i zacznę przeróbki - dam znać jak mi poszło. Dzięki Last Rico.

P.S. Właściwie to powinienem mieć nick OFIARA (reklamy dmuchaw, sterowników, obiegów zamkniętych itd)
Pozdrawiam

matavase
22-01-2010, 19:25
Grzejnik założony rok wcześniej kiedy w planie nie było jeszcze pieca węglowego tylko sam kocioł gazowy (jednak rachunki przewyższaja moje możliwości), , dwa wymienniki, możliwość z kotła węglowego podgrzewania ciepłej wody w zasobniku kotła gazowego. Grzejnik do zdjęcia (wyłączony) w kotłowni dość ciepło :)
Pozdrawiam

Jacek6
22-01-2010, 19:34
Witam "palaczy" wszelkich :)
Last Rico, wg Ciebie, jak najekonomiczniej spalać węgiel w kotle z palnikiem retortowym, najstarszego typu (5cio letni), czyli tego, co to tylko najdroższy ekogroszek przełyka. Generalnie chodzi mi o czas podawania i otwarcie wentylatora. Czas postoju między podawaniami, wiadomo, wyregulowany tak, żeby był mały stożek palacego się opału. Mam wentylator otwarty na 50% i 15 sek podawania. Kocioł 25 KW i jedynie 90m2 do grzania.

Bing
22-01-2010, 20:08
co do optimy komfort + to popatrzcie na zdjecie, prosze zwrocic uwage gdzie jest dmuchawa. Powietrze z dmuchawy jest podawane oczywiscie od dolu, pod ruszt. a wiec ma daleka droge przez kanaly po bokach kotla i zapewne go studzi. ten blad naprawili w optimie k+ z nowej linii - dmuchawa jest nisko z boku kotla.

Zamowilem dwrziczki, pozniej zakupie miarkownik (jaki ?) i napewno podziele sie wynikami.

romano78
22-01-2010, 20:45
Romano a dlaczego nie Optima Plus - z rad Last Rico wynika że jest on łatwiejszy do przeróbek.
Od razu zamów dzrwiczki dodatkowe ( drugie ) aby miec klapke dolna PG do miarkownika i miarkownik. Jak zamówisz razem jako dodatek do kotła to zwykle policzą ci mniej a będziesz miał i wentylator i możliwość zainstalowania miarkownika i innych dodatków i nie stracisz gwarancji bo zawsze możesz założycć nie przerobione drzwiczki.
Piec już zamówiłem (optima comfort plus 20kw)z tego względu ze zę jest go dużo łatwiej wyczyścić niż optime plus. a jeśli chodzi o drzwiczki to czy nie wystarczy po prostu je uchylić?

Mały Mariusz
22-01-2010, 20:50
Nie uchylamy drzwiczek!!!

pawel_i
22-01-2010, 21:44
ROMANO
"Piec już zamówiłem (optima comfort plus 20kw)z tego względu ze zę jest go dużo łatwiej wyczyścić niż optime plus. a jeśli chodzi o drzwiczki to czy nie wystarczy po prostu je uchylić?"

Czyszczenie Optimy mojej jest równie łatwe bo u góry kotła jest klapka zkręcona na dwie śruby motylkowe podnosisz ja i wszystko jak na dłoni.
Ale twój wybór - po przeróbkach bedziesz zadowolony.

pawel_i
22-01-2010, 21:48
BROKER

A czemu to ty zaślepiłeś przelot górny?????
Masz zaślepić ten dół gdzie narysowałeś na czerwono węgielki.
Zaślepienie góry właśnie daje taki efekt że " wali ci dym z furtki "
Górny przelot właśnie jest potrzebny do górnego spalania.
Przepraszam jeżeli pominąłem coś z twoich postów i czegoś nie doczytałem - ale mnie się tak wydaje.

broker
22-01-2010, 21:54
pawel_i, nie przeczytałem pierwszego akapitu mojego postu. Ja chcę ten kocioł przerobić na dolniaka :)

pawel_i
22-01-2010, 21:56
OK rozumiem. Nie pali dobrze jago górniak????

pawel_i
22-01-2010, 22:01
Ale uważam ze zaślepianie całkowicie górnego przelotu może być niebezpieczne.
A co jak ta dolna część się wypali i zmieni w popiół i zablokuje przelot spalin to co wtedy ......

Piter65
22-01-2010, 23:05
Witam wszystkich forumowiczów, a szczególnie zwracam się do Soriera.Jestem w posiadaniu Kotła górniaka typu Zębiec KWS 14.Piszesz że zamiast KPW wierciłeś otwory w górnych drzwiczkach . JAkie fi tych otworów i ile.Czy mogę to samo zrobić w swoim kotle bo jednak sie troche rózni kostrukcją.

masz74
22-01-2010, 23:33
Właśnie się zalogowałem. Witam wszystkich. Niedługo będę miał wiele pytań do Was, tylko się przygotuję(fotki itp.)
Pozdrawiam zgłębiających tajniki pieca CO
P.S. (czyt.) Poprawiających wyroby fabryczne projektowane przez Panów inż.

Mały Mariusz
22-01-2010, 23:59
Ale uważam ze zaślepianie całkowicie górnego przelotu może być niebezpieczne.
A co jak ta dolna część się wypali i zmieni w popiół i zablokuje przelot spalin to co wtedy ......

wtedy kocioł zgaśnie tak jak wszystkie dolniaki , właśnie to jest ich wada co kilka godzin trzeba zejść do kotłowni i przerusztować żeby popiół spadł do popielnika .

romano78
23-01-2010, 07:51
ROMANO
"Piec już zamówiłem (optima comfort plus 20kw)z tego względu ze zę jest go dużo łatwiej wyczyścić niż optime plus. a jeśli chodzi o drzwiczki to czy nie wystarczy po prostu je uchylić?"

Czyszczenie Optimy mojej jest równie łatwe bo u góry kotła jest klapka zkręcona na dwie śruby motylkowe podnosisz ja i wszystko jak na dłoni.
Ale twój wybór - po przeróbkach bedziesz zadowolony.
Ok piec już zamówiłem czyli musztarda po obiedzie , a jeśli chodzi o te dzwiczki to które to musiałbym zamówic prosił bym o pełna nazwę tego ustrojstwa żeby facet w sklepie wiedział o co chodzi, nie jestem za bardzo w temacie trochę za mało czasu na czytanie :roll: Pozdrawiam

Last Rico
23-01-2010, 09:58
Last Rico

Mam pytanie do Twojego ostatniego posta, odnoszącego się do mojej sytuacji.
Przeróbek jest sporo, czy mógłbyś zakładając DS wymienić od czego zacząć, co jest najważniejsze?
Bo ja nie mieszkam tam na stałe, aktualnie raczej razem z synem przepalamy.
Pozdrawiam

Rozumiem Bohusz, ale i ty mnie zrozum, nie mogę tak wartościować elementów przeróbki
bo one tylko w całości tworzą przydatny i bezpieczny kocioł. Tak jak nie można wartościować
co w rowerze jest najważniejsze. Koła są ważne, kierownica, suport też, ale bez małej spinki
od łańcucha nie pojedziesz. Jeśli chcesz kocioł przerobić, powinieneś wykonać wszystko.
Mam też nadzieję że przeczytałeś moje info o możliwym wieszaniu się paliwa w twoim kotle. :roll:

Last Rico
23-01-2010, 10:58
Witam!
Last Rico co to znaczy, że górna część paleniska jest przechłodzona. Jakie mogą być tego konsekwencje. Nie mam pojęcia jak z tym zawalczyć.

Co do KPW. Hmm... może zdjęcie tego nie oddaje, ale KPW jest odchylona od poziomu w dół o jakieś 30 stopni (celowałem mniej więcej w poziom paliwa po wypaleniu ok 1/3 wsadu). Nie mam miejsca na dłuższą i bardziej pochyloną, ponieważ zasypuje pod dolną krawędź drzwiczek i jak walnę na to jeszcze drewienko to dłuższa KPW robiłaby mi bałagan przy wachlowaniu drzwiczkami.


Nie stresuj się zawsze cos wymyślimy. :)
Pisząc że górna część paleniska może być przechłodzona miałem na myśli to, że być może krótka
i gruba KPW dostarcza dużo powietrza (za dużo) ale to powietrze nie dolatuje tam gdzie powinno.
Wejście do wymiennika w twoim kotle jest TUŻ nad KPW, (zobacz jeszcze raz rysunek ze str. 13-tej)
Możliwe że PW wpada przez prowadnicę (rura od KPW) z za małą prędkością i natychmiast zawija
w górę wprost do wymiennika. W ten sposób ten obszar kotła jest przechłodzony, a reszta zasypu
całkiem niedotleniona.:(

Do ciebie Szatanisko i kolegów którzy mają podobny kłopot z wytworzeniem dłuższej drogi dla
powietrza wtórnego (w celu nadania wyższej prędkości strudze). Jeśli nie zmieścicie dłuższej
prowadnicy w kotle, to możecie tą prowadnicę wyprowadzić poza kocioł, w kierunku na zewnątrz
kotła - na kotłownię. Wtedy klapkę należy zamontować wprost na samej prowadnicy KPW
a samą wystającą część DOBRZE zaizolować z zewnątrz wełną mineralną i okręcić aluminiową
taśmą wysokotemperaturową (np. do kominków). Zrobimy to po to żeby KPW nie traciła ciepła,
a po drugie dla ochrony przed ew. oparzeniem. Pamiętajcie że ważny jest przekrój prowadnicy.

P.S. Ponaglaj osoby odpowiedzialne za utrzymanie budynku - niech wyczyszczą komin.
Raz że ty niepotrzebnie więcej spalasz, a dwa że może być z tego nieszczęście, tam pewnie
są niezłe złogi po wcześniejszym spalaniu "od dołu". Pozdrówka. :)

sorier
23-01-2010, 12:42
... szczególnie zwracam się do Soriera.Jestem w posiadaniu Kotła górniaka typu Zębiec KWS 14.Piszesz że zamiast KPW wierciłeś otwory w górnych drzwiczkach . JAkie fi tych otworów i ile.Czy mogę to samo zrobić w swoim kotle bo jednak sie troche rózni kostrukcją.

Masz na myśli SWK 14 ?

Jeżeli fabrycznie miałeś dmuchawę to górne drzwi są pełne (bez otworów). Kotły SWK nie wyposażone w dmuchawę mają regulowane otwory PW na dolnej krawędzi górnych drzwi.
Osobiście jestem zdania, że otwory PW w tym miejscu niewiele dadzą. Powietrze wtórne powinno sie podawać nad poziom opału, tak by palne gazy wymieszały się z nim przed zapaleniem. Podawanie PW do wymiennika (nad przesuwaną blache) powoduje najczęściej tylko rozrzedzanie spalin. Jest od tego wyjątek. Przy bardzo dużym obciążeniu kotła, gdy płomień sięga do płomieniówek, wtedy podawanie powietrza do płomienia może cos dać. Niestety kocioł pracuje z pełna mocą bardzo rzadko, najczęściej płomień nie dosięga płomieniówek.

Jeżeli mimo to chcesz wykonać otwory PW to zrób to w następujący sposób:
-otwórz drzwi zasypowe
-kątówka obetnij dolną krawędź osłony termicznej drzwi (ok 1-1,5cm). Osłona termiczna ma kształt misy z wystającym na dolnej krawędzi płaskownikiem. Obcinasz ten płaskownik tak by mieć dostęp wiertłem uszczelkę drzwi
-wiertłem 10mm wiercisz otwory jak najbliżej uszczelki. Pierwsze dwa otwory w rogach drzwi. Kolejny w połowie odległości między skrajnymi otworami. Następne znów w połowie odległości. Gdy otwory zagęszcza sie na taką odległość, że nie da sie wywiercić kolejnego to ich ilość będzie wystarczająca.

Ilość otworów którą otrzymasz będzie odpowiednia do pracy kotła z pełna mocą. Po ustabilizowaniu temperatury w instalacji część otworów będziesz musiał najprawdopodobniej zasłonić, np za pomocą śrub włożonych w otwory.

Może sie też zdarzyć ze osłona termiczna drzwi będzie miała kształt misy obejmującej całe drzwi zasypowe, bez płaskownika na dolnej krawędzi. Zębiec może produkować różne rodzaje osłon termicznych. W takiej sytuacji musisz zdjąć osłonę termiczną i wyciąć dolny bok tej "misy". Wycinasz tak by powietrze miało swobodny przepływ przez otwory i jednocześnie wełna mineralna wewnątrz "misy" nie wypadła.

PS. Na twoim miejscu zostawiłbym dmuchawę i jej sterownik w tym kotle (jeżeli oczywiście taki posiadasz). Nie wierciłbym otworów w górnych drzwiach tylko wspawał dwa kątownik wewnątrz komory zasypowej na jej przedniej ścianie. Kątownik powinny mieć taką długość by pobierały powietrze z przed tzw. pionowego rusztu i podawały go nad opał ale pod przesuwną blachę. Kątownik powinien mieć nawiercone otwory. Na oko dwa kątownik 25-30mm powinny być odpowiednie.
Takie rozwiązanie zastosowałem w moim KWK i bardzo poprawiłem w ten sposób ekologie spalania.
Oczywiści możesz wtedy normalnie zapalać od góry.

rp1964
23-01-2010, 16:18
Witam kolego!
Sam sobie odpowiedziałes na Twój problem z sadzą. Gdy palisz od góry kocioł ładnie pali, bez sadzy, ok. 12 godzin. Gdy palisz tradycyjnie---to wiadomo co się dzieje i raczej zmiana komina nie pomoże. Jak rozumiem nie mozesz rozpalać dwa razy dziennie, a więc palisz zapewne "dosypkami" wegla. moim zdaniem jedyny ratunek to rozpalać węgiel od góry a dosypki robić koksem (sam czasami tak robię). Ponadtto radzę zaizolować rury w kotłowni i wymienniki ciepła - zawsze to jakaś oszczędność, a gdy będzisz chiał mieć cieplej w kotłowni masz przecież grzejnik z zaworem termst. ...a dlaczego masz tak duzo st. na kotle (60 -65) to straszna strata kominowa - czyżbyś ie palił non stop, a może masz za małe grzejniki aby ogrzać dom niższą temp.
Dziwią mnie też Twoje rachunki za gaz 1500 -2500 za miesiąc!!! musisz wściegle gazem grzać. Ja mam tez nieociplone 150 m i od 3 dni jadę gazem i zużywam 24m3/24 godz. (to ok 1000zł/mies). 1500 - 2500 zł mies to wychodzi od 29 - do 51 m3/dobe - cos tu jest nie tak, chyba, że masz w domu 25 stopni.

Piter65
23-01-2010, 16:23
Przepraszam Sorier za niedopatrzenie prawidłowy symbol to S1WK 14-1 rok produkcji 2002 do tej pory paliłem tradycyjnie , myślałen nawet o zmianie kotla z dolnym spalaniem wraz z podajnikiem . Szukając coś w necie odnosnie nowych kotłów przeczyatałem linki ekonomiczne spalanie węgla no i się zaczeły próby - testy na moim kotle. Oczywiście zapakowłem cały kocioł weglem rozpaliłem tak jak piszą koledzy z forum no i przyznam , że stałopalność sie zwiekszyła natomiast z ekologią jest gorzej.w pierwszej fazie palenia jest duże dymienie z komina Próbuję prowadzić regulację przespustnicą powietrza wtornego w górnych drzwiczkach ,ale to niewiele daje tak jak już zauważyłes powietrze wtórne dostarczane jest nad przegrodę ruchomą , a nie nad paliwo. Zwróciłem się do Ciebie ponieważ posiadasz kocioł firmy Zębiec i pewnie testowałeś palenie od góry, dlatego i proszę o radę.

sorier
23-01-2010, 17:58
A to teraz rozumiem.

No niestety to nie będzie łatwe. Musiałbyś wprowadzić PW pod tą przesuwaną przegrodę. A jednocześnie musisz zachować niezależna regulację PW i PG. Z tego wynika , że PW nie może być brane z popielnika, ale musi być doprowadzone z zewnątrz kotła.

Pomyśle. Jak coś wymyśle to sie odezwę.

Last Rico
23-01-2010, 20:05
Kocioł GS


Problemem moim jest zalegająca w przewodzie kominowym sadza która jest jak sądze efektem niewłaściwego spalania (być może kiepski węgiel do którego nie mam szczęśćia też nie pozostaje tu bez znaczenia). Otóż muszę włazić na komin i czyścić go co 7-14 dni. Przy spalaniu węgla w przewodzie kominowym i w przewodzie od górnych drzwiczek które łączą się z kominem wytwarzają się ogromne ilości sadzy. Zdarza się że wracam do domu a tam ciemno bo spaliny wywala na zwenąrz ze względu na zapchany komin. W domu dziecko i boję się że któregoś pięknego dnia się podusimy.

Witaj Matavase. :)
Kolego, mam dobrą wiadomość, chętnie ci pomogę i nie będziesz musiał golić włosów. :D
Jednak zanim to zrobię, będę potrzebował od ciebie paru dodatkowych informacji,
pytania umieszczę w punktach i tak też mi odpowiedz.

1. Opisz jak wygląda doprowadzenie powietrza do spalania (kratka ?) tylko nie ta wywiewna ! ;)
2. DOBRZE sprawdź czy przesłona w czopuchu RZECZYWIŚCIE się otwiera (czasem zdarza się
awaria - dzwignia ruchoma, sama przesłona stoi zamknięta).
3. Opisz jak wygląda końcówka komina w stosunku do dachu (niżej od dachu, wyżej - ile wyżej)
i jaki to rodzaj dachu. Czy większy dom nie przysłania twojego dachu ?
4. Na rysunku czopuch kończy się trójnikiem zakończonym denkiem, możesz to otwierać do czyszczenia
czy zakończenie jest w murze ?
5. Zobacz czy kocioł ma gdzieś jakieś inne otwory (może zaślepione) np. u dołu z lewej lub prawej.
6. Opisz mi jak palisz, konkretnie jak to wygląda, rozpalasz i co ? Ile węgla dajesz jednorazowo ?

Wiem że trochę dużo tych pytań... ale muszę się czegoś uczepić. ;)

Juzef
23-01-2010, 21:24
Nie wiem, jak tam w świecie, ale u mnie na Równinie Wrocławskiej już -16st. a ze -20 na noc zapowiadają. Staram się palić nieprzerwanie i od razu widać różnicę - spokojnie wystarcza 42st. na piecu, by utrzymać stałą temp. w domu.
I pomyśleć, że rok temu na górnym piętrze pod płaskim dachem temp. spadała do +13st. ... :o
Ale to raczej dlatego, że paliło się tylko 8-10h za dnia, bo nie miał kto stale pilnować śmierdzącego, brudnego, kopcącego i wciąż wymagającego uwagi pieca :lol:

A teraz jest rok 2010 i jadę na koksie (Camino).

Ogólnie jakoś lepiej mi się węglem paliło - nawrzucałem węgla, drzewa, start i od razu się ostro grzało. Koks ciężej odpalić w dużej masie: całego zasypu od góry nie zapalam, bo za dużo drewna to pożerało (parę prób było, drewna 2x tyle co dla węgla, a rozpaliło się z trudem po 3h).
Daję max. 3kg koksu na start, do tego miał i od góry palę, jak się rozżarzy całe, to po trochu koksu dorzucam, aż do pełnego zasypu. Dłużej to trwa, ale innej opcji nie widzę.

Poza tym sam nie wiem, może mi się to wydaje tylko, ale węgiel jakby łatwiej trzyma temp. po skoksowaniu - niewiele powietrza dostaje, jest dość ciemny, a grzeje.
Do koksu muszę nastawiać więcej niż na skali miarkownika, a i tak trzyma parę stopni niżej, przy tym zasyp jest mocno rozgrzany. A gdy poziom koksu się obniża, to temp. bardzo szybko spada. Nawet jak na środku paleniska żółty żar, to przy ścianach zimne bryłki leżą.
Ogólnie jak opał odsłoni ruszt pionowy, to koniec palenia porządnego, ale koks jakby szybciej się wychładzał niż węgiel w małej ilości.

masz74
23-01-2010, 22:39
Piec: GAZOTERM Dąbrowa Górnicza, typ: ST-K, niskotemperaturowy, moc: 15kW, używany od 6 lat, zakres temperatur pracy który wykorzystuję to od 45 do 70, zasypywany węglem groszkiem, lubi też drewno, w lecie trotami ogrzewa wodę CWU (takie coś trzeba mu włożyć do środka i działa bez tego strzela mało nie pęknie zainteresowanym mogę podesłać fotki bo jest to mój patent okupiony opalonymi brwiami) .
http://picasaweb.google.pl/marcin.szmuc.07/PiecCO#5430028278200255394
rysunek przekroju:
http://picasaweb.google.pl/marcin.szmuc.07/PiecCO#5430028730864093218
Komin: 14/28, wysokość 8,5m, zakończony rurą stalową 0,8m.
http://picasaweb.google.pl/marcin.szmuc.07/PiecCO#5430028579236620098

Piec smolił się od początku używania. Stwierdziłem że taka jego uroda i pój pech.
Raz na rok czyściłem komin i sadza była czarna i sucha, na dnie komina był drobniutki szary popiół. No i przyszła zima 2008/2009 i problemy sadza w kominie mokra (bardziej smoła niż sadza), na dnie jakieś bryłki które chcą się palić w piecu jak szalone
http://picasaweb.google.pl/marcin.szmuc.07/PiecCO#5430028323861743186
a na strychu komin przesiąkł tym mazidłem
http://picasaweb.google.pl/marcin.szmuc.07/PiecCO#5430028728237244770
http://picasaweb.google.pl/marcin.szmuc.07/PiecCO#5430028728237244770

Po zarwanej nocy i lekturze Waszych wypocin, rano po wyczyszczeniu pieca i czopucha (tak dla frajdy raz na tydzień) wsadziłem blachę na ruszt
http://picasaweb.google.pl/marcin.szmuc.07/PiecCO#5430028800530849266
Wlazłem na dach, sprawdzam co w kominie a część metalowa mokra jak by ktoś wiadro wody wlał. Powrót na dół po szlifierkę kątową, ciach i zostało 25cm kominka (nie będzie skraplał).
PYTANIE 1 - Jak wyczyścić komin z tego czegoś? Jak ciepłe to kleiste, jak zimne nie do ruszenia.
PYTANIE 2 - Co uzyskam zakładając sterowanie powietrza dolotowego na drzwiach zasypowych i co z klapką na drzwiach od popielnika? Mam nadzieję że nie będzie już smołował komory zasypowej. I czy będzie tak łatwo sterować temperaturą jak teraz?
PYTANIE 3 - Czy mogę zasłonić tylną część rusztu blachą czy lepiej szamotką, w czym będzie różnica?
PYTANIE 4 - Do czego służy zasłonięty otwór z boku pieca (jest drugi z lewej strony)?
http://picasaweb.google.pl/marcin.szmuc.07/PiecCO#5430028636382404194
Jest on na poziomie płomieni. Otwierając go zaciąga powietrze lecz lubi niespodziewanie fuknąć lub fukać (zadymia całą piwnicę, strach pomyśleć gdyby tak zostawić go na noc bez opieki)

masz74
23-01-2010, 23:13
Pytanie natury informatycznej: jak umieścić fotki i rysunki w tym miejscu bez podawania adresów "www"

Mały Mariusz
24-01-2010, 00:24
masz74

Napisałeś że paliłes kilka lat i sadza była sucha to co sie stało że nagle produkujesz kondensat ???

Napewno spaliny bardzo sie schładzają na samym wyjściu z komina .
Ta rura która wystaje musi być zaizolowana inaczej spaliny sa schłodzone poniżej punktu rosy. następnie sie skraplaja i spływają w dół robiąc Ci te czarne kwiatki na ścianie. Temperatura na czopuchu powinna być około 180*C a przy wyjściu z komina około 54*C . Komin musi być ciepły .

Niekiedy jedyne wyjście to zainstalowanie bufora.
Kocioł pracuje wtedy na maxa , dużo ciepła idzie w komin ale to własnie brak straty kominowej powoduje kondensowanie spalin.

Komin może sam sie osuszy . Istnieje możliwość wypalenia go przez kominiarza w asyście strażaków .


U mnie na termometrze -18 przy budynku , na termometrze w aucie -23 :o

broker
24-01-2010, 00:47
Dzisiaj ma byc najgorsza noc, później będzie już z górki do wiosny :P

U mnie teraz -17*C. Myślę, że rano będzie poniżej -20*C :-?

Mały Mariusz
24-01-2010, 00:55
broker może jedyna szansa wybudować takie skosy na dole kotła , może warto sprubować

http://sanitsystem.pl/sklep/product_info.php?products_id=330

tofek
24-01-2010, 08:56
U mnie 50km od wawy rano -24 :o

broker
24-01-2010, 11:06
Mały Mariusz, właśnie myślę jak to wykombinować, ale w międzyczasie pojawił się inny problem.

Po 3-4 dniach palenia w "dolniaku", ścianki komory zasypowej obkleiły mi się jakąś czarną mazią (smoła?). Jest tego dziadostwa już ze 2-3 milimetry, nawet jest to na górnych drzwiczkach załadowczych :-? Patrzyłem przez wyczystkę w kotle i drugi, trzeci wymiennik jest OK, tzn. jest sucha i cienka warstwa sadzy, więc ta maź jest tylko w komorze zasypowej.

Nigdy czegoś takiego nie miałem, ale teraz nie wiem czy jest to rezultat zatkania prześwitu pomiędzy pierwszym wymiennikiem, a górną ścianką kotła czy może wcisnęli mi jakiś beznadziejny węgiel :roll:

gizyd
24-01-2010, 11:13
Masz 74! Witam, ładny piecyk. otwory po bokach służą do podawania powietrza wtórnego w strefę płomienia,tam gdzie jest najlepiej użyte do dopalania niespalonych cząsteczek paliwa. podoba mi się to rozwiązanie. Należy oczywiście umiejętnie dobrać otwarcie tych otworów dla optymalnego spalania. komora zasypowa przeważnie kleista w dolniakach na skutek rzokładu paliwa podczas ogrzewania (trochę przez płaszcz wodny, a reszta od płonącego ognicha pod zgromadzonym w komorze zasypowej paliwem. można temu próbować zaradzić robiąc dziurę w drzwiach zasypowych (tylko z umiarem zacząć od 3 mm i obserwować ewentualnie rozwiercać dalej). Dziureczka służy do ciągłego przewietrzania komory zasypowej i tym samym oczyszczania jej z produktów pirolizy, które chciały kleić się do ścianek. przewietrzanie naturalnie odbywa się od dziureczki przez zasyp, palenisko gdzie spalają się gazy wraz klajstrami (produkty pirolizy). Moim zdaniem zaklajstrowany komin jest wynikiem spalania mokrego drewna, trocin iglastych w zbyt niskiej temperaturze. oprócz tego nieocieplony komin również powoduje wykraplanie kondensatu z wszystkimi rozmaitościami. Radzę palić węglem i trzymać wyższą temperaturę tak aby czopuch parzył dobrze ponad 100 stopni. tak jak już kiedyś pisałem niemożna odzyskać całego ciepła z paliwa są jakieś granice, które przekraczając tracimy więcej niż zyskujemy (mokry komin, słaby ciąg, wykwity na ścianie, smród i w konsekwencji odbudowa komina. Wracając do kociołka - powietrze wtórne powinno w dużym stopniu zmniejszyć ilość smoły w kominie. Pozdrawiam

matavase
24-01-2010, 12:26
Witam Ponownie
Dziękuję Last Roco za szybką odpowiedz i wysyłam dodatkowe informacje.

Ad1.
W ścianie jest wykuta dziura i wstawiona rura PCV która doprowadza powietrze, średnica dosyć duża także włożyłem do środka trochę gazety bo ziąb bił straszny, poniżej fotki wewnątrz i zewnątrz.
http://www.numizmatyka.legnica.pl/fotki/7.jpg
http://www.numizmatyka.legnica.pl/fotki/8.jpg

Ad2.
Przesłona w czopuchu działa jak należy, jak przestawiam na poszczególne ząbki to klapka w środku się kręci (sprawdzone przy pomocy latarki ) :-)

Ad3.
Dach płaski, domek to typowa kostka PRL, mieszkamy blisko lasu i z dachu widać ładnie miasto (lekkie wzgórze), niestety z jednej strony tej najbliżej komina jest drugi domek oddalony od naszego ok 4-5 metrów. Zdjęcie komina i następnego domu poniżej.
http://www.numizmatyka.legnica.pl/fotki/6.jpg

Ad4.
Jeżeli chodzi o czyszczenie komina to odkrywam to denko z prawej strony trójnika i stamtąd wyciągam sadzę, a raczej ja stoję na kominie i bawię się ciężarkiem ze szczotką a żona wybiera na dole, bo jest tam trochę zakrętów w przewodzie trzeba kilka razy się pobawić zanim wczystko spanie. (dolnej wyczystki nie ma)

Ad5.
Z prawej i lewej strony kotła nie zauważyłem żadnych otworów ani zaślepek, jest tam jedynie wajcha do ruchomego rusztu.

Ad6.
W tym roku każde rozpalanie wygląda tak jak radziłeś, sypie węgla do drzwiczek na to parę drewienek i kawałek rozpałki, bez gazet. Nie ma prblemu z rozpaleniem, kocioł szybko nabiera temperatury. W czasie tego spalania kocioł i przewody "czyszczą się" zewsząd odkleja się kupa spieczonych kawałów sadzy i muszę to wybrać żeby się nie pozapychało, po kilku godzinach takiego palenie i wybraniu wszystko jest łądne i czyściutkie :-), potem jak już się trochę wypali po 8 godzinach dokładam do pełna i tak wkółko dokładam różnie o 2-10 godzin w zależności jak mam możliwość prawie zawsze do pełna. Miarkownik ciągu działa w porządku.

Pozdrawiam serdeczenie

matavase
24-01-2010, 12:28
Ad. 7
Dodam jeszcze, że w kominie jest trochę smoły na bokach kwasiaka, tak jakby był przemoczony. Ostanio mieszkam trochę węgla z koksem na próbę i sadzy jest trochę mniej ale jakby więcej smoły.

broker
24-01-2010, 12:32
:o Po co taka wielka rura? Niepotrzebnie wychładza się piwnica. Myślę, że spokojnie wystarczyłaby dwukrotnie mniejsza średnica

jacet100
24-01-2010, 13:04
Pisząc że górna część paleniska może być przechłodzona miałem na myśli to, że być może krótka
i gruba KPW dostarcza dużo powietrza (za dużo) ale to powietrze nie dolatuje tam gdzie powinno.
Wejście do wymiennika w twoim kotle jest TUŻ nad KPW, (zobacz jeszcze raz rysunek ze str. 13-tej)
Możliwe że PW wpada przez prowadnicę (rura od KPW) z za małą prędkością i natychmiast zawija
w górę wprost do wymiennika. W ten sposób ten obszar kotła jest przechłodzony, a reszta zasypu
całkiem niedotleniona.:(

Czyli mamy jeszcze jeden bardzo istotny element kotła na który trzeba zwrócić uwagę gdy ktoś kupuje nowy kocioł i planuje palić od góry.
Wylot spalin do wymiennika powinien być w głębi kotła, przy tylnej ściance. Fatalnym rozwiązaniem jest wylot nad drzwiczkami zasypowymi. Trzeba wtedy "cudować" z KPW, by powietrze wtórne dotarło do paleniska. Ja na szczęście mam tą lepszą konstrukcję i mimo, że jeszcze nie zamontowałem KPW to pali się ładnie, bez wybuchów. Powietrze z otworu w drzwiczkach zasypowych musi przelecieć nad opałem i płomieniami zanim wpadnie do wymiennika a potem komina. :)

czonek
24-01-2010, 14:41
witka

uszczelniłem co mogłem w mojej ruderze, tylko furtka ma przedmuchy ;) więc w ogródku -20 ;P a tak na poważnie to brama garażowa nie daje rady (tylko wymiana mnie ratuje). Mam pytanie odnośnie wyczystki komina, czy szyber ma być szczelny? u mnie ciągnie powietrze jak oszalały więc przytkałem szpary i już nie gwiżdże.

Pytanie czy dobrze zrobiłem?

KPW w tym kotle była(chyba) fabrycznie zamontowana(baniato bo dmucha w podstawę zasypu), nie dostrzegam na obecną chwilę aby dymiło z wlotu...


pzdr

Mały Mariusz
24-01-2010, 14:55
czonek komin powinien (musi)być szczelny tak samo połączenie kotła z kominem czyli szyber , wyczystka również . Raz że w razie przytkania komina , braku cugu z jakis powodów spaliny będa sie wydobywały do domu . Druga sprawa to nieszczelności osłabiają ciąg kominowy . Komin zamiast ciągnąć spaliny z kotła zaciąga lewe powietrze które go schładza.

Co do furtki proponuję dać gęściej sztachety w płocie od razu na podwórku zrobi się cieplej , jeśli masz siatkę to nałożyć folie żeby wiatr nie miał jak sie przecisnąć :wink:

pozdr

skierszyn
24-01-2010, 16:26
http://img204.imageshack.us/img204/3/kocio2hp9.jpg
bardzo dobry pomysł z górnym spalaniem tylko czy w moim piecu też tak można bo ma trochę inną budowe,załączam obrazek,z góry dzięki

Mam podobny kocioł. Jeżeli rysunek oddaje proporcje, to masz trochę lepiej niż u mnie, tzn. to wgłębienie jest trochę mniejsze.
U mnie wygląda to tak że niby dobrze pali się brykiet węglowy. Piszę że niby dobrze, ponieważ uważam że spalanie powinno być mniejsze. W takim kotle spalanie nie przebiega warstwami, lecz żar schodzi dość szybko w to zagłębienie i tam się najpierw wypala, następnie żarzy się już praktycznie wszystko.
Zdjęcie mojego kotła jest na stronie 34.

Zabudowanie tego szamotem pozostawia wiele wątpliwości, ciepło w tym miejscu nie było by odbierane. W końcowej fazie palenia od spodu ruszt, z przodu pionowa kratka...
Zrobiłem zresztą na próbę i dymiło, z tym że nie było to szczelne i powietrze mogło coś tam namieszać.

Kolejna sprawa to bliskość PW do wylotu spalin. KPW nie mam.

Dzisiaj zasypałem po raz pierwszy orzechem, weszło 20kg, miał w sobie trochę dużo miału. Rozpaliłem bez problemu, piec osiągnął po jakimś czasie 55st, po 2 godz. było 40st. Próby reanimacji nic nie pomogły. Z komina cały czas dymek, w palenisku wyglądało to tak że u góry zostawał czarny węgiel a pod nim się trochę żarzyło.
Czy to brak PW, czy PG nie mogło się przecisnąć przez zasyp. Wybrałem trochę węgla przez kratkę i się rozpaliło.

Uważam że w takim piecu jak ja mam spalanie górne nie daje dużych oszczędności. Wczoraj o 22 w sposób tradycyjny wrzuciłem parę łopatek węgla, drewno i na to znów trochę węgla. Grzało do rana do godz. 8, przy większej temperaturze poczatkowej, ok. 60st.

Jeszcze będę próbował, kupiłem też większe bryły, zobaczę. Jednak ten piec lubi chyba tradycyjne dokładki. Przy rozgrzewaniu niestety dymi, ale z tym nie jest tak źle u mnie, po osiągnięciu temp. dymu jest nie wiele.

mostowiak
24-01-2010, 18:15
Jezeli bylo duzo miału to ci powietrze nie mialo sie jak przebić. Zatankuj weglem bez miału i moze nie 20kg,a z polowe i odpal,zobacżysz czy pociagńie.umnie np.jak nasypie 10szufelek pod same drzwiczki to podobnie jak u ciebie przygasa,jezeli 7szufelek zatankuje to problemu nie ma z powietrze daje rade sie przebić i huczy.

romano78
24-01-2010, 19:15
Witam w poniedziałek mają mi dostarczyć ten piec o którym pisałem wcześniej(optima comfort plus)będę miał może możliwość zmiany na inny, czy brać optime comfort plus z nowej lini, wielkich różnic w cenie nie ma między tymi piecami, czy pozostać przy zamówionym piecu i zamówić do niego dodatkowe dzwiczki{czy chodzi o te popielnikowe z klapką jakie ma ten z nowej lini?Pozdrawiam :wink:

Last Rico
24-01-2010, 21:18
Koledzy, mam coś na sumieniu. ;) Zachęcając was do przejścia na czyste i energetyczne spalanie
nie poinformowałem że niektórzy będą teraz mieć kłopot z zamarzającymi rynnami i rurami
spustowymi. Myślę że są tacy co już zauważyli, że w tym roku jakoś pełno sopli wisi a wcześniej
tego nie było (w poprzednich latach). Przyczyna tego jest taka, że dawniej stop zdążył wystygnąć
do następnego napalenia w kotle i nie mieliście tak ciepło w domach - kolega Juzef niedawno
nawet o tym pisał (sumaryczna temp. była niższa).

Dotyczy to domów z nieocieplonymi stropami, domy się rozgrzały i ciepło "paruje" ku górze,
nagrzewa BARDZO cienką warstwę ściegu tuż przy samej powierzchni pokrycia zewnętrznego
dachu. Ten śnieg zamienia się w wodę i płynie POD warstwą białego puchu. Ponieważ powietrze
ma poniżej zera, to rynny są zamarznięte i woda wciekając do takiej rynny też zamarza (nie jest już
podgrzewana przez dach). Lodu przybywa, część wody niekiedy zdoła spłynąć do rury spustowej
i dopiero tam zamarza. Zdarza się nawet że taka rura pełna lodu potrafi odpaść od ściany (waga).
Nic już nie piszę bo wiecie co trzeba zrobić. :D Znowu zaoszczędzicie sporo węgla. ;)



http://static.pokazywarka.pl/i/6236026/354755/przyczyna-zamarzania-rynien-31.jpg

============
Spotkacie się z opinią że to przez te plastiki, miałem panie metalowe to mi nie zamarzały. :(
Nie wierzcie w to. Jakieś znaczenie może mieć kolor, ale nie materiał (każdy materiał na mrozie
ma tą samą temperaturę co powietrze).

wierch
24-01-2010, 23:02
Witam
natchnąłem sie na wątek przez przypadek i jestem zaskoczony sposobem palenia podanym przez Last Rico mam piec tzw 2.0 powierzchnia ok 140 m2
i mam instalacje starą grawitacyjną ze wspomaganiem pompy.
Jak zapalałem po staremu to w piecu może i temperatura dość szybko wzrosła ale jak już było rozpalone to sterownik wyłączał dmuchawę i piecu sie "smołowało" i strasznie kopciło a kolejne dokładki węgla tylko potęgowały w/w efekt.
Mam sterownik tzw Pid i ustawiłem dmuchawę na 20 - 25 % tak że właściwie nie dmucha tylko otwiera klapkę na przepustnicy i to wystarcza
W górnych drzwiczkach zrobiłem 4 otwory 8mm przy tem ok -5 zasypując 30 kg węgla ok godz. 16 rozpalam następnego dnia o godz 16 stej. Rewelka
teraz jak jest - 23 stopnie skróciło się do godz 13 stej
Problem mam tylko z ustabilizowaniem pieca na początku rozpalania,
później trochę kopci te 4 otwory to trochę mało albo są za wysoko paleniska
i tylko sie powietrze miesza z dymem bo jak otworze trochę drzwiczki i w padnie trochę więcej tlenu to płomień sie pokazuje więc trochę tego szkoda
Ale z kolei boje się ze za duży otwór to później za dużo ciepła ucieknie
Błędnie piec zrobiony bo ma ruszta wodne i są one wychładzane przez początkowy rozruch pieca.
Mam też problem ponieważ temperature mam ustawioną na 38 stopni nawet pomimo - 23 stopnie na zewnątrz
powrót jest taki sam jak zasilanie.
Podejrzewam że mam przewymiarowane grzejniki i troche za duży piec
i teraz pytanie czy wystarczy same głowice termostatyczne na grzejnikach pomontowac?
Czy musi być zastosowany zawór czterodrożny ?
Chciałbym kiedys grzac cwu i taka niska tem do niczego sie nie przyda.
Co wygeneruje wieksze straty mniejsza ilość grzejników z wyższa tem zasilania?
Czy zawór czterodrożny + głowice termostatyczne i zostawiając grzejniki w spokoju?

Last Rico
25-01-2010, 08:15
Matavase, po dodatkowych informacjach mogę już coś powiedzieć o przyczynach twoich kłopotów.
Naskładało się ich trochę w jednym miejscu, stąd tak duże problemy. Podzielę je na dwie
zasadnicze grupy:
1. komin
2. kocioł

Ad. 1 Aby paliwo (jakiekolwiek) mogło się utleniać musi mieć....tlen. ;) Ludzie podłączają więc
swoje kotły do komina co gwarantuje stały "przeciąg" i wszystko działa. U ciebie NIE działa.
I tu znowu dwie przyczyny:
a. komin wolnostojący
b. komin za krótki

Ad. a
Wolnostojący (nie w bryle budynku) jest zamarznięty. Ustaje w nim naturalny ruch powietrza -ciąg.
Ad. b
Twój komin pracuje w CIENIU drugiego komina (wentylacyjny ? ), a nawet w cieniu samego domu.

Ad. 2
Kocioł prawie nie dostaje powietrza głównego (PG), dodatkowo PG nie idzie tam gdzie powinno.
Do efektywnego spalania potrzebne jest jeszcze powietrze wtórne (PW) którego praktycznie nie ma.
=========================

SPOSÓB NAPRAWY SYTUACJI
Komin należy BEZWZGLĘDNIE przedłużyć i ocieplić, normalnie kominy stoją w rzucie budynku
więc nie dochodzi do tak wielkiego wychładzania. U ciebie tak nie jest. Żeby w twoim kominie stale
wytworzyć odpowiedni ciąg, to musiałbyś mieć kocioł 60 kW pracujący STALE na dużych obrotach
inaczej komin zamarznie i pojawią się wykwity (co zresztą widać na załączonym zdjęciu). To również
z tego powodu zmuszony byłeś do montowania wkładu kwasowego (który tak na marginesie sam
ciepła nie wytworzy). Komin musi być przedłużony, obecny układ powoduje stałe nadciśnienie
nad kominem (rotujące zimne powietrze jest napychane do komina z góry). Komin trzeba docieplić.

Kocioł potrzebuje powietrza głównego (PG), oraz wtórnego (PW), zobacz rysunek nr. 22. Powinieneś
w swoim kotle zamontować KPW zobacz strona 13-ta. Jeśli to tylko możliwe to zmniejsz uchylenie
klapy PG (miarkownik), wiem że wyregulowałeś tak szeroko bo widzisz że kocioł rozpaczliwie
potrzebuje powietrza, ale otwarcie jest zbyt szerokie. To dodatkowo studzi twój kocioł.

Po wykonaniu WSZYSTKICH zalecanych propozycji będziesz mógł cieszyć się z czystego spalania.
Komin przestanie zarastać sadzą (czysty chem. węgiel) która spalona w kotle obróci się w ciepło.
Tego ciepła będzie ZNACZNIE WIĘCEJ z tej samej ilości węgla (smoła mocno izoluje dostęp ciepła
do ścianek kotła) , dodatkowo poprawi się przecież samo spalanie na naprawdę energetyczne. :D
Życzę powodzenia i pozdrawiam. :)

jacet100
25-01-2010, 09:04
o mam piec tzw 2.0
W googlach nic nie znalazłem. Podaj dokładna nazwę, producenta, link lub rysunek bo nie wiadomo co za kocioł masz.

później trochę kopci te 4 otwory to trochę mało albo są za wysoko paleniska
i tylko sie powietrze miesza z dymem bo jak otworze trochę drzwiczki i w padnie trochę więcej tlenu to płomień sie pokazuje więc trochę tego szkoda
Ale z kolei boje się ze za duży otwór to później za dużo ciepła ucieknie

Receptą jest wynalazek Last Rico:

Do efektywnego spalania potrzebne jest jeszcze powietrze wtórne (PW)
Kocioł potrzebuje powietrza głównego (PG), oraz wtórnego (PW), zobacz rysunek nr. 22. Powinieneś w swoim kotle zamontować KPW zobacz strona 13-ta.
Przejrzyj spis treści Juzefa i cały wątek to wiele spraw się wyjaśni.

wierch
25-01-2010, 09:46
Kocioł mam miejscowego producenta i dowiedzialem sie ze ma 23 kW dwie górne pólki oraz cały płaszcz wodny oraz w srodku od ruszt do górnych drzwiczek 3 rury . Ruszta jak juz pisałem wodne
Przyznaje sie bez biciaże przeczytałem pierwsze 9 stron ale żeby wszystko ogarnąć to moze mi braknąć zimy z tąd moje zapytania
pzdrawiam

jacet100
25-01-2010, 11:22
Kol. Wierch, rysunek przekroju kotła z zachowaniem proporcji musisz zamieścić by last Rico coś doradził. Z opisu jest za mało informacji o jego budowie.
Patrzę na termometr za oknem i myślę, że zdążysz przed końcem zimy wątek cały przeczytać :D

patyk9
25-01-2010, 18:23
Witam!
próbowałam śledzić wątek dymiących kominów oraz palenia górnego i dolnego, jednak jak to baba technicznych nazw i skrótów nie zrozumiałam wogóle!!! :D
Proszę o pomoc!!!
mam piec elektrometa eko-kwr, palony od dołu i strasznie dymi jak działa wentylator. Palę węglem i nie widzę sąsiadów!!!
czy można ten piec jakoś przerobić lub palić tak zeby mniej się dymiło!?
podaje strone internetową pieca, są tam perametry techniczne i przekrój pieca. www.elektromet.com.pl/eko-kwr/
zastanawiam się czy można byłoby w nim palić od góry, bo jak czytam jest to mniej dymiące i ekonomiczne. tylko co trzeba z nim zrobić? zmienić drzwiczki, czy wywiercić w nich otwory?
pozdrawiam!

Mały Mariusz
25-01-2010, 18:48
patyk9 Twój kocioł to GS czyli górnospalajacy i powinno sie w nim palić od góry . Żeby spalać mniej i bez dymu trzeba wywalić dmuchawe i wstawić miarkownik ciągu a w górnych drzwiczkach klapke do podawania PW powietrza wtórnego potrzebnego do spalenia gazów (sama widziałas ile tego puszczasz kominem) I tak albo dmuchawa albo klapka PW .
Na poczatek.

Proponuję zacząć od tego: zasypać połowę kotła węglem na wierzch drewno i zapalić od góry , dmuchawe ustawic na minimalne obroty w skali 1-10 na 2.

patyk9
25-01-2010, 20:15
w instrukcji kotła jets napisane ze od dołu, jest to na stronie podanej wyżej w pliki/instrukcja, rozdział Rozruch kotła!
dlatego cały czas jest palone od dołu!!!!
i nie ma w górnych dźwiczkach żadnych dziurek do wlotu tego powietrza górnego!czy jak zapale od góry to nie zgaśnie jak zamkne dzwiczki?

Mały Mariusz
25-01-2010, 20:54
rzeczywiście napisane że rozpalić od dołu.

Nie wiem czym sugerował się producent???

Może gdyby napisał że trzeba rozpalać od nowa co ??? godz to sprzedaz by spadła :wink:

pozdr

sorier
25-01-2010, 21:11
Chyba nie ma kotła GS w którego instrukcji obsługi zalecane byłoby rozpalanie od góry. Dlaczego tak jest? To już jest tajemnica producentów. Można się tylko domyślać, że przy wspomaganiu palenia dmuchawą (czyli braku PW) cienka warstwa opału spalana od dołu spowoduje mniejsze zatrucie sąsiadów niż pełny wsad spalany od góry bez dostępu powietrza wtórnego.

------------

Piter65 ja zrobilbym to tak:
http://zapodaj.net/images/6b4b006510ec.png
Nowa blach (stara będzie za krótka) musi mieć odpowiedni kształt tak by przylegała jak najszczelniej do otworu zasypowego i osłony termicznej drzwi. Dobrze byłoby pomyśleć o jakimś uszczelnieniu jej w tym miejscu. Na drugim końcu, na prowadnicy po której porusza się blacha trzeba dospawać ograniczniki, tak by blacha nie wpadała do środka. Jeżeli moja teoria się sprawdzi PW będzie wpadać na palenisko, a nie wylatywać wprost do wymiennika.

Last Rico
26-01-2010, 07:40
Sonier, z całym szacunkiem ale moim zdaniem taka blacha odetnie dużą część góry kotła od
promieniowania podczerwonego, stworzy coś na kształt termicznego ekranu. Promieniowanie
ma duży udział w nagrzewaniu kotła (intencję oczywiście rozumiem i ona sama jest bez zastrzeżeń :)).

Last Rico
26-01-2010, 08:10
Witam
Mam problem z paleniem w piecu węglowym SAS. Kocioł ten jest wyprodukowany w 2006 roku i własnie od tego roku go użytkuję. Ok przechodząc do sedna sprawy, ogrzewam tym kotłem mały dom (ok. 70 m2) instalacja CO jest starego typu (grawitacyjna) z zamontowana pompą obiegową, fakt faktem dom jest nie ocieplony (jest tylko otynkowany) i sa w nim stare drewniane okna które nie sa zbyt szczelne, strop jest ocieplony styrosupremą, no ale spalanie węgla w sezonie zimowym to jest poprostu tragiedja:( do tej pory od poczatku listopada spaliłem mniej wiecej jakieś 4 tony węgla, palenisko utrzymuje mi sie przez góra 5-6 godzin przy dość niskiej temperaturze ok 45 stopni (gdy zasypuje go na noc) natomiast w dzień podkładam węgiel na bieżąco co jakaś godzine (co jest strasznie uciążliwe)

Witaj Karbonn. :)
Podałeś za mało danych. Przede wszystkim napisz jaki to jest typ Sas-a i jaką kocioł ma moc.
Napisz również w jakim celu została założona pompa c.o. (instalacja starego typu - grawitacyjna).

Tak kolego, ilość węgla którą obecnie spalasz jest stanowczo za duża. Połowa idzie w kosmos.
Gdybyś chciał spalanie zmniejszyć i jednocześnie poprawić sobie komfort "zimowania" i obsługi
powinieneś trochę poczytać. Prędko się zorientujesz o co chodzi. Będziesz miał jakieś dodatkowe
pytania to je zadasz (pamiętaj wtedy o uzupełnieniu danych o kotle i kominie). Też pozdrawiam. :)

Piter65
26-01-2010, 09:44
Witam ponownie i widzę panowie , że co dwie głowy to nie jedna :D Last Rico jakie ty byś w tej sytuacji widział rozwiązanie.

Bing
26-01-2010, 10:45
sorier ta blacha nie ma sensu, jak sie nagrzeje to albo jej nie ruszy albo bedzie wpadac, taki wynalazek mialem w zebcu i blacha wytrzymywala z sezon pozniej byla pogieta :)

sorier
26-01-2010, 12:54
Sonier, z całym szacunkiem ale moim zdaniem taka blacha odetnie dużą część góry kotła od
promieniowania podczerwonego, stworzy coś na kształt termicznego ekranu. Promieniowanie
ma duży udział w nagrzewaniu kotła (intencję oczywiście rozumiem i ona sama jest bez zastrzeżeń :)).

Ale ta blacha już tam jest. Fabryka to wymyśliła, nie ja. Ja tylko to troche "usprawniłem". :)

Bing w moim rozwiązaniu blacha będzie chłodzona przez PW, więc może wytrzyma dłużej.

Ogólnie to kotły zasypowe zębca nie grzeszą przemyślaną konstrukcją. SWK zamiast "wodnej" pułki mają blachę, KWK mają wodna półkę ale za to wymiennik jest tak prostacki że większość ciepła wylatuje przez komin. I tak źle i tak niedobrze :(

endi2483
26-01-2010, 16:18
mam pytanie słuchajcie szpece :D ile powinien mi pokazywać czyjnik spalin na czopuchu w tej chwili mam 320-360 . Piec zębiec kwks 16. w instrukcji nic nie ma a mysle że czujnik jest wadliwy

sorier
26-01-2010, 16:28
Wyjmij czujnik z czopucha i włóż do gotującej się wody - powinno być ok 100st.C.

Nie wiem czy zębiec we wszystkich kolach stosuje te same czujniki, ale w moim czasem nie "kontaktuja" przewody wchodzące do niego. Wystarcza poruszenie nimi i wskazania wracają do normy (spadają).

W mojej instrukcji kotła można znaleźć informacje że sterownik ogranicza temp spalin do ok 320-350 stopni, więc można sie domyślać że przy takiej temperaturze kocioł pracuje z pełną mocą. Jeżeli twój kocioł jest niedowymiarowany lub palisz drewnem to takie wskazania są bardzo prawdopodobne.

endi2483
26-01-2010, 16:39
Pale węglem piec nie potrafi mi nagrzać wody do 85 stopni a udało mi sie tylko raz, mam 80m2 do ogrzania, dmuchawa czasami dmucha jak szalona i potrafi byc momentami tmp na czopuchu ponad 400stopni, równiez próbowałem zapalic go od góry jak kolega wspominał ale to wielki niewypał czas około 2 godz i jeszcze w trakci 2 razy wygasł bo spalił cąłe drewno a węgiel nawet sie nie zapalił

sorier
26-01-2010, 16:48
A jaki masz sterownik w kotle? Geco ?

endi2483
26-01-2010, 16:54
tak dokładnie ten

sorier
26-01-2010, 17:06
Może to sterownik podaje błędne temperatury. Sterowniki Geco miały ograniczenie maksymalnej temperatury spalin do 350 (rozpalanie) i 310 stopni (praca). Oczywiście to moje zgadywanie, producenci mogli coś pozmieniać w trakcie produkcji. Na początek sprawdź czujnik.

Jacek6
26-01-2010, 19:13
Jest szansa?


Witam "palaczy" wszelkich :)
Last Rico, wg Ciebie, jak najekonomiczniej spalać węgiel w kotle z palnikiem retortowym, najstarszego typu (5cio letni), czyli tego, co to tylko najdroższy ekogroszek przełyka. Generalnie chodzi mi o czas podawania i otwarcie wentylatora. Czas postoju między podawaniami, wiadomo, wyregulowany tak, żeby był mały stożek palacego się opału. Mam wentylator otwarty na 50% i 15 sek podawania. Kocioł 25 KW i jedynie 90m2 do grzania.

Tob
26-01-2010, 20:04
Witam
Mam pytanie do kol. sorier i endi2483, czy palenie z taką temperaturą spalin ( 320 - 360 C ) chroni Wasze wymienniki przed takim wyglądem jak na zdjęciu. Ja przepalałem na początku sezonu ( z innych powodów ) przy bardzo wysokich temperaturach spalin, ale spalałem małe ilości węgla a codzienne rozpalanie powodowało, iż palone na początku drewno usuwało niewielkie ilości sadzy więc nigdy nie zdołała się odłożyć w grubszą warstwę.
Pozdrawiam
http://images50.fotosik.pl/253/dbec25a44d0e6a2dm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=dbec25a44d0e6a2d)

sorier
26-01-2010, 20:46
Oczywiście że temperatura pomaga. Takie osady najlepiej wypala długi i czysty (z naddatkiem powietrza) płomień przez cała długość wymiennika. A zapobiega osadzaniu sie odpowiednia regulacja PW.

Takie osady jak na zdjęciu ostatnio miałem gdy paliłem z pomocą dmuchawy :/

iurabos
26-01-2010, 21:36
Witam i pozdrawiam bardzo serdecznie Last Rico :), dzięki Tobie biegam co pół godziny ciesząc się jak małe dziecko z tego co widać.

Za oknem -20, na piecu 62 st C i mam wrażenie że nie ubywa paliwa.

Mam do ogrzania w sumie dwa domy (375m2), jeden z nich to cegła 40cm, nieocieplony, dach dwuspadowy, dachówka betonowa. Przy generalnym remoncie ocieplony ale kuna zniszczyła wełnę :( więc jest słabo. Drugi dom (połączony łącznikiem) jest z pustaka żużlowego 25cm, też nie jest ocieplony.Piec Viadrus U26 Hercules II, 45kW, trzyletni. Komin ok. 8m, 14x28cm, wystający ok 1m nad kalenicę.

Przeczytałem dokładnie od wczoraj 7 stron i nie znalazłem sposobu rozpalania - może to śmieszne, ale sama idea dolnego spalania jest dla mnie jak wynalezienie koła na nowo :)

Wyczyszczony piec zasypałem węglem granulacji 3-7cm (w sumie ok. 70kg), nasypałem na wierzch gorącego żaru (to akurat był błąd, niepotrzebne śmieci, bo taki gorący to on nie był :)), wrzuciłem papier, karton i szczapy drewniane o 18:30. Dolne drzwiczki zamknięte, wlot powietrza całkowicie otwarty. Górny wlot mocno otwarty

2 godziny później miałem 34 st C.... No to rzuciłem łopatę węgla na drewno (dołożyłem w międzyczasie kilka dod. szczap) i otwarłem całkowicie dolne drzwiczki. O 20:30 miałem 50 st C, o 21:00 62 st C. Górny wlot pow. przymknięty (została mała szczelina).

Jest 21:30 mam 65 st. C (tak ustawiony jest miarkownik), zobaczymy co dalej.

Wrażenia? Otwieram górne drzwiczki i nie obawiam się strzału, nie dymi na piwnicę!!nie boję się że dom odpłynie jak parostatek (górne spalanie i wrzucenie na noc 3 wiader powodowało takie dymienie, że czekałem tylko na gwizdek bosmana), latam z góry na dół co 15 minut NIC nie robię! Normalnie wrzuciłbym już ze trzy wiadra po 17kg..

endi2483
27-01-2010, 09:30
Witam
Mam pytanie do kol. sorier i endi2483, czy palenie z taką temperaturą spalin ( 320 - 360 C ) chroni Wasze wymienniki przed takim wyglądem jak na zdjęciu. Ja przepalałem na początku sezonu ( z innych powodów ) przy bardzo wysokich temperaturach spalin, ale spalałem małe ilości węgla a codzienne rozpalanie powodowało, iż palone na początku drewno usuwało niewielkie ilości sadzy więc nigdy nie zdołała się odłożyć w grubszą warstwę.
Pozdrawiam
http://images50.fotosik.pl/253/dbec25a44d0e6a2dm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=dbec25a44d0e6a2d) Wiesz ogólnie wysoka temp jest lepsza dla kotła.

endi2483
27-01-2010, 09:51
http://images38.fotosik.pl/249/ecad927ccf17f77em.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ecad927ccf17f77e) o to moje cacko :)[/img]

endi2483
27-01-2010, 09:54
Last Ricoraz mam pytanko do Last Rico może ma jakis pomysł jak w nim palic , bo system palenia od góry niestety u mnie zawodzi :(.

Last Rico
27-01-2010, 10:42
Witaj Iurabos. :)
Mam nadzieję że ciąg dalszy nastąpi. :D
===========

Witaj Endi2483. :)
Twój Zębiec pójdzie aż miło, proponuję trochę czasu zainwestować w czytanie. ;)
===========

Kolega Karbonn. :)
Przepraszam bo nie doczytałem następnej twojej wiadomości, już wiem
jaki konkretnie masz kocioł. Proponuję żebyś zapoznał się z tym materiałem:
http://forum.muratordom.pl/post2923096.htm#2923096
Powinieneś zainstalować miarkownik ciągu, zwróci się bardzo szybko.
===========

Kolega Toxic. :)
Faktycznie proporcje twojego kotła nie są specjalnie pożądane w spalaniu "od góry".
Jeśli obserwujesz dużą intensywność spalania w centralnej części rusztu to wyłóż boki szamotem,
takie zadanie musi być wykonane w sposób SZCZELNY. Tak więc koniecznie należy użyć zaprawy
szamotowej (można ją łatwo usuwać).

Jeśli komin zbudowany jest w centralnej części domu i przechodzi przez kondygnacje zamieszkałe
to nie ma powodu do jego docieplania (z wyjątkiem części strychowej i tej nad dachem którą należy
docieplić). Przy właściwie prowadzonym spalaniu nie ma potrzeby montowania wkładów stalowych.
Komin z cegły pełnej palonej nadaje się bardzo dobrze, komin od kominka idzie przez
środek budynku, ten od kotła w ścianie zewnętrznej i tu jakbyś nie palił, takie miejsce warto
docieplić. Nie musi to być zaraz cała ściana, dla komina wystarczy pas szerokości komina + naddatki
po każdej ze stron (nie mniej jednak niż 0,5 m w lewo i prawo od obrysu).
===========

Witaj Adok66. :)
Mimo że twój kocioł ma trochę nietypową konstrukcję, możesz palić od góry. Szczerze powiem
lepiej by było żeby kanał pierwszego wymiennika nie graniczył się z zasypem, gorące spaliny
silnie nagrzewają to kolano i ciepło przekazywane jest do "poczekalni" w której powinno być
chłodniej. W twoim przypadku akurat lepiej by było, żebyś miał pompę (nie dopuści do wysokiej
temp. na tej łamanej ściance kotła).
Zobacz rys. 22, załóż KPW str. 13. Podobne kotły mają koledzy Marcych35 oraz Skierszyn.
=========

Last Rico
27-01-2010, 10:49
@Last Rico
Pytanie do ciebie bo ja obserwuje wilgotnosc pomieszczenia na higrometrze i wychodzi mi bardzo niska ok 35-38 jak jest mrozno. Czy mam rozumiec ze sciany w mieszkaniu raczej sa suche ?? Mozesz to wyjasnic

Ciepłe MOKRE masy powietrza idą z zachodu lub południa globu, niosą w sobie wielką ilość wody
w postaci pary. Na północy silnie spada temperatura tych mas i nie są już w stanie utrzymać wilgoci.
Oddają ją wtedy w postaci śniegu. Następnie wracają nad kontynent jako zimne ale już SUCHE.
Woda została zestalona i uwięziona jak na parowniku ( najbardziej zimna część chłodziarki).

Kiedy więc wieje do nas z północy to powietrze jest bardzo suche i w szybkim czasie możemy osuszyć
swoje domy, wystarczy je grzać i wietrzyć. Wietrzymy intensywnie ale krotko żeby nie doprowadzić
do wystudzenia domu. Wskazania twojego higrometru mogą być jak najbardziej prawdziwe, teraz
odpowiedź na drugie pytanie, czy twoje pomieszczenie jest suche (piszę pomieszczenie a nie dom,
bo w różnych pokojach mogą być różne odczyty wilgotności) gdy higrometr pokazuje 35 -38 %
wilgotności względnej ?

To zależy od tego jaką masz temp. w środku i ile czasu minęło od ostatniego wietrzenia.
Chciałbym żebyś to dobrze zrozumiał, zobacz przy temp - 5*C wystarczy 3 gramy wody na m3
żeby powietrze osiągnęło 90 % wilgotności względnej, widać z tego że to prawie max co może
w sobie utrzymać, gdy to powietrze wpuścisz do domu i ogrzejesz, to wilgotność względna
ostro spadnie do około 20 % (dostaniesz wtedy ciepłe ale już bardzo suche powietrze). To
powietrze zacznie łatwo rozpuszczać w sobie wilgoć zawartą w ścianach, sprzętach itp. Tej wody
może teraz w sobie zmieścić dużo bo ponad 400 gram /m3. Kiedy suche powietrze wypije
już wodę (ale nie wcześniej), wypuść je na zewnątrz, wyniesie sporo wody z twojego domu. :)
Rób to cyklicznie i szybko. Nagrzewaj i po osiągnięciu max wilgotności wyrzucaj. W ten sposób
w krótkim czasie możesz osuszyć dom. Suche przegrody są dobrymi izolatorami ciepła, mokre
przeciwnie, dobrze prowadzą energię cieplną - zawsze w kierunku od ciała ciepłego do zimnego.
Zatem warto mieć suche ściany i stropy, podobnie jak suchą kurtkę czy skarpety zimną .;)

Marmark
27-01-2010, 10:53
endi2483

Jeśli przekrój Twojego kotła jest taki:
http://www.fuego.pl/download/kwks_przekroj.gif?sess_id=2ee1b3cff03fc95c52385bae 2e82bce9

to masz bardzo typowy kocioł, wiele osób ma taki lub podobny (i z powodzeniem palą od góry - po przeróbkach oczywiście).

Z czym konkretnie masz problem?
Nie znalazłeś odpowiedzi, chociażby w opracowaniu sporządzonym przez Juzefa?
http://juzef.idl.pl/pub/ekonomiczne-spalanie-spis.html

Na "skróty":

1. Przeczytać cały wątek (albo chociaż w/w opracowanie) i robić notatki.
2. Odłączyć dmuchawę.
3. Zrobić odpowiedni otwór PG i dorobić szczelną klapę (dolne drzwiczki)
4. Zainstalować miarkownik.
5. Uszczelnić przelot za dolnymi drzwiczkami.
6. Zrobić odpowiedni otwór PW i dorobić klapkę z regulacją (środkowe dzrwiczki).
7. Zainstalować KPW.
8. Zarezerwować sobie tydzień (albo dwa) na wstępną naukę praktyczną (regulacja spalania). Jednocześnie proponuję ponownie przeczytać cały wątek (albo chociaż w/w opracowanie) i robić notatki jeszcze raz.

Uwaga 1: realizacja pkt. 1 jest konieczna zanim zaczniesz robić cokolwiek przy kotle.
Uwaga 2. pkt. od 2 do 7 trzeba wykonać jednocześnie (ważna jest logistyka, żeby nie zostać bez ogrzewania na kilka dni)
Uwaga 3. nie produkuj zbyt wielu postów (3 jeden za drugim).
Uwaga 4. Trzymaj się planu, a będzie dobrze :D

UPS... widzę, że spóźniłem się z tym postem, Last Rico wyłożył sedno :D

Żeby nie mnożyć postów zadam to pytanie tutaj

Last Rico (i inni)

Wiecie może skąd wzięła się koncepcja kotłów GS tych z "wiszącym" pionowym wymiennikiem przy tylnej ścianie (taki ni dolny ni górny).
Czyżby pomysł zapożyczony z kotłów na koks? Na węglu to chyba nie ma prawa dobrze działać (bez przeróbek).

Mariusz3030
27-01-2010, 14:29
Witam!

Czy ktoś z forum posiada Zębca KWK i pali od góry? Czy kocioł wymagał przeróbki? Ma w drzwiach załadowczych otwory i chciałbym się dowieć, czy są one wystarczające, czy też trzeba dorobić klapkę.

W najbliższym czasie będę wymieniał kocioł i poszukuję ustrojstwa 16kw paliwo główne węgiel kamienny, ma być bez wentylatora, na miarkownik. Unistera już posiadam przy obecnym kotle. Dolniak ze względu na konieczność wędzenia opału w okresie przejściowym odpada.

Jaki kocioł GS możecie jako użytkownicy polecić?
Prosiłbym też o podanie własnego metrażu i jakości ocieplenia.
Ewentualnie ilośc spalonego opału. To przyda się nie tylko mnie, ale również każdemu czytającemu.

Obecnie palę 20kw slawexem teoretycznie DS (w praktyce to górno dolny) na miarkowniku Unister. CWU 200litrów. Powierzchnia razem z garażem 235m2, dom ocieplony bdb, jedna ściana domu całokowicie przeszklona ponad 8m na 2m. Kocioł zdecydowanie przewymiarowany i dlatego szukam mniejszego. Ten głownie się wędzi nawet przy -20oC. W styczniu spalę ~900kg orzecha I. A jak zimno było to każdy wie. Wczoraj w nocy np.: było u mnie -25oC. Kocioł ekonomiczny, ale opał wędzę. A chodzić i podkładać mniejsze ilości to nie nie dla mnie. Stałopalność w styczniu nieznana, poprostu po 12h palenia na kotle jest ponad 50oC, idę przerusztować, dokładam do pełna i wychodze z kina. Kocioł wygasiłem pierwszy raz wczoraj po 2mcach pracy non stop w celu wyrzucenia kamienia z rusztu. Wiaderko się nazbierało. Czyszczę go bez wygaszania, komin również bez wygaszania.

Tak sobie czytam, co piszę i wygląda, że kupując górniaka nie ułatwię sobie życia. A może powinienem kupić KWKD???

Zmiana jest podyktowana tym co się dzieje w kominie. Przez wędzenie opału w ostatnich 150cm komina, który wystaje ponad dach skrapla się wilgoć przy dużych mrozach. W górniaku pali się cały czas z otwartą klapą PW i podejrzewam, że dzięki temu miałby, suchy komin. W moim kotle przy zamknięciu PG, przez klapke PW dostaje się mała ilość powietrza, bo kocioł by się rozchulał. Ponieważ kocioł głównie ma zamkniętą PG, to powoduje niedogrzanie komina w ostatnim odcinku. Ocieplenie komina również w grę nie wchodzi... Musiałbym piękny klinkier zakryć i od nowa zrobić czapkę oraz przerobić część dachu. Zręszta nawet nie ma jak w tej chwili rusztowania postawić. Problem jest w warunkach spalania. Wiem, że można uratować się podkładając mniejsze porcje, ale nie mam to czasu. Przewymiarowany kocioł to porażka.


Pozdrawiam,
Mariusz

Przemek leniak
27-01-2010, 17:43
jak rany cały dzień siedzę i to czytam...
no i w końcu postanowiłem spróbować
kociołek mam jakby w sam raz do metody od góry bo w górnych drzwiczkach ma wizjer...
ha jak na razie się rozgrzewa... od mniej więcej godziny...
ogólnie to te kaloryferki takie raczej chłodne...
choć termometr wskazuje nadal 21 C
...
będzie to ciekawe doświadczenie ponieważ mam węgiel złej jakości
wytwarzający sporo popiołu i przerośnięty łupkiem
zawiera on tez sporo miału
rozpaliłem za pomocą gazet
etc etc...
moim ulubionym postem w wątku jest oczywiście ten który mówi iż chodzi tu o to by piec dolnego spalania rozpalać od góry :o

no dobra zobaczymy co z tego wyniknie
koniec końców są tylko dwa wyjścia albo coś się tak da osiągnąć
albo to pic na wodę fotomontaż oraz sekta górnorozpalaczy kotłów górnego spalania...
hmm rano podzielę się uwagami
pzdr.

minęło 4 godziny od rozpalenia - a ja nauczyłem się dozować powietrze i mamy ciepłe kaloryferki...
szczerze mówiąc to jak na razie jestem pod sporym wrażeniem na ogół po 4 godzinach to cały zasyp dawno się już rozpalił na całego a tu tymczasem na dole jest całkiem ciemno...
50 C na piecu (zadane 60)
hm piszecie tu na ogół o piecach o sporej mocy - my mamy malutki 10 kw kociołek najprostszy produkt firmy Seko...
w naszych warunkach to on wydawał się być lekko niedowymiarowany
nie mniej jeśli będzie pracował nadal tak jak teraz to chyba okaże się to nieprawdą...

mówiłem że napiszę rano to i piszę
metoda jest jak to się mówi fachowo zajefajna
to co jest bijące w zmysły to oczywiście czas spalania się zasypu faktycznie różnica jest jak 1:1,5 na korzyść palenia od góry...
druga rzecz to stabilność kotła - poprawiła się jeszcze widoczniej
po pierwszych oporach zdecydowałem się też na ustawienie pompy na minimalne obroty - efekt?
mam w domu ciepłe kaloryfery - nie gorące i nie chłodne ale ciepłe właśnie
no i efekt w postaci stałej temperatury 21 C
jestem pod wrażeniem...

iurabos
27-01-2010, 18:00
Piec o godzinie 6 rano miał 45 st C (większość nocy na 60 st C, na zewnątrz -22).
Wybrałem resztę żaru na metalowy popielnik, wyczyściłem i od nowa - pełny piec, żar na górę i kilka dość grubych szczap drewna. Pojechałem do pracy ale dzwoniłem do domu kilka razy piec chodzi jak po sznurku.
Okazało się rano że mam uszkodzony w jakiś sposób miarkownik (nie reaguje na zmiany temp. ale nie wiedziałem o tym, bo byłe dumnym właścicielem wydmuchiwacza ciepłego powietrza ze sterowaniem :) )) ale jakoś daję sobie radę (do soboty muszę wytrzymać).

Teraz czekam, aż spadnie temp (jest 57 st C, bo do południa było 45, na zewnątrz -14), znów wybiorę żar... i tak do końca zimy. Jeśli to tak będzie działać, to będzie bardzo pięknie. Dwa razy na dobę do piwnicy......strasznie to fajne :)
A może mam zaczekać aż wygaśnie całkiem? Gaz (albo coś innego śmierdzi - taki ostry zapach) wydobywający się z żaru na popielniku jest okropny..

Last Rico i co, to już koniec? Nie mogę jeszcze czegoś zrobić?

[edit] już mam co robić - uszczelnić dolne drzwi i wlot powietrza bo huczy :), a miarkownik chyba zrobiłem, będę obserwował - piec ponownie rozpalony o 19 ma teraz (20:30) 50 st C

jacet100
27-01-2010, 20:08
O ile pamiętam, to Last Rico zapowiadał rozpracowanie sterowania klapki PW.
Czekamy niecierpliwie :)

Last Rico
27-01-2010, 20:39
Koledzy tylko na chwilę bo mam ....ale może to opowiem bo wesołe jest.
Około godziny 14-tej w nocy obudził mnie kot, miauczy i drapie po drzwiach jak pies (chodzi
sobie po domu ale ostatnio nie wpuszczam go do pokoju na noc bo strasznie świruje - w dzień śpi).
Kot drapie... a ja udaję że mnie nie ma. ;) Po dwudziestu minutach poddałem się, wstałem żeby
zobaczyć o co chodzi....Słyszę jakiś szum dobiegający z łazienki, wchodzę a tam dziura w bojlerze...
Dałem kotu jego ulubiony smakołyk, zakręciłem wodę no i cóż, właśnie się z tym siłuję.
Nigdy bym nie pomyślał że kot może tak zareagować, wystraszył się może albo co ??

P.S. Ciągle brakuje mi czasu, to tak a propo's sterowania KPW, nie wiem, wy też tak macie ?
Jeszcze ta awaria, wody ciepłej oczywiście nie ma - a zimna ma temperaturę przerębli. :o
Muszę spadać bo samo się nie zrobi. Pozdrowienia dla wszystkich. :)

skierszyn
27-01-2010, 20:41
Dzisiaj paliło się całkiem fajnie z małym wyjątkiem, kiedy to nie wierząc że węgiel jeszcze tak wysoko jest, zacżąłem w nim grzebać w wyniku czego przygasło i zaczęło dymić. Później doszedł do siebie, ale na koniec palenia, zamiast popiołu czy też resztek żaru było coś takiego w sporej ilości:
http://img686.imageshack.us/img686/7499/dsc00047g.th.jpg (http://img686.imageshack.us/i/dsc00047g.jpg/)
Jest to jakby koks, kamień,sprasowany popiół i coś w stylu węgla drzewnego.
Takie coś nie występowało przy brykiecie, czy to jest zły węgiel?złe spalanie?\

Mały Mariusz
27-01-2010, 21:52
Last Rico zdaj relację jak naprawiłeś boilerek , czy strugałeś kołek dębowy? Ponoc najlepsze uszczelnienie :wink:

skierszyn dymienie to kara za grzebanie w kotle , tak to już jest że jak zaczniemy grzebać niepotrzebnie to dymi. Co do niespalonych pozostałości po węglu polecam przy samym końcu doładowanie kilku polan (np dębowych) , szczątki po węglu dopalaja sie a my mamy możliwość przesunąć czas następnego rozpalania.
Została mi ostatnia taczka :cry: 3 tony poszło + tona brunatnego .
Ile spaliliście do tej pory?

pozdrawiam SEKTĘ PALACZY GÓRNOSPALAJĄCYCH :D

skierszyn
27-01-2010, 22:30
Tylko że to w większości nie przypomina nie spalonego węgla tylko jakbym znalazł w lesie to bym pomyślał że kamień. Teraz zauważam że tworzy się to także w czasie palenia, zostaje na górze, blokuje dostęp PW i trochę dymi.

Czy to normalne że po wystygnięciu grzejników temperatura spada z 22 do 19 w ciągu 1,5-2godz.?

G_J_D
27-01-2010, 22:43
Witam, właśnie dołączyłem do Waszej dyskusji. Rozszczelnił mi się piec w te mrozy i muszę coś kupić, ale szczerze mówiąc po przeczytaniu całości mam duży mętlik w głowie. Do ogrzania mam 120 m2 + bojler na wodę 140 l, dom jest nie ocieplony, nowe okna. I odwieczne pytanie: jaki piec najlepiej kupić, żeby nie wtopić, nie zaczadzić się i nie zmienić koloru śniegu wokół domu (tudzież elewacji) :D Myślę o sasie uwt z wentylatorem, bo ma dużą komorę załadowczą i jest górny i dolnospalający. Ale może radzicie coś innego? Proszę o info.

mario1p
27-01-2010, 23:10
Witam Cię Last Rico i witam serdecznie wszystkich Forumowiczów!
Chcę opisać Wam moją historię walki z kotłem.

Domek parterowy,ściany 24cm suporex ocieplony styropianem 10cm,strop z beleki+ wełna 20cm.Nowo wybudowany w 2009r.Powierzchnia użytkowa 87m2.

Na jesieni instalator wykonał centralne ogrzewanie: grzejniki Purmo v22,dodatkowo ok 20 metrów podłogówki,bojer 140l i i uwaga kocioł Ogniwo S6WC - 17 kw!,instalacja w miedzi.
Jak widać kocioł przewymiarowany.

Na początku paliłem według instrukcji, od dołu na wentylatorze i sterowniku DK System.
Efekt wiaomo jaki - kupa dymu i smrodu w okolicy domu i w kotłowni!
Piec cały w smole, ponieważ musiałem trzymać temperaturę ok. 50 stopni aby nie ugotować się w pokojach.

Trafiłem na to forum i z uwagą postudiowałem.
W ciągu kilku dni wywaliłem wentylator, kupiłem miarkownik ciągu,sprawdziłem szczelność przylegania klapy powietrza w drzwiach popielnikowych, ustawiłem klapkę powietrza wtórnego i uszczelniłem zaślepkę po wentylatorze i zapaliłem.

I miodzio!- przez 2 dni super pełny zasyp ok 25kg wystarczał na ok. 15 godzin.
Trzeciego dnia wchodzę do kotłowni ( nie było nas w domu w nocy) i zastałem: wygotowany nadpalony kocioł.zatarta pompa obiegowa, stopione zawory , wytopiona cyna na połączeniach i zniszczony-stopiony miarkownik!!!
Piec się rozbjał, wygotował wodę i palił się dalej aż do końca paliwa tak mocno, że się powiginała obudowa!

koszt naprawy to ok.1000zł!!!

Zamontowałem z powrotem wentylator i palę od góry.Wentylator pozwala mi kontrolować temp. kotła. Przy mrozach utrzymuję 46 - 50 stopni i w domku ciepło.Ale to nie to samo jak spalanie z miarkowniiem. Jak wentylator staje to gazy nie są dopalane i ulatują w komin i strata i śmierdzi w kotłowni ! Stałopaność przy pełnym załadunku 25 kg to 12godzin. (chyba za mało?}

Pytanie .
Co poszło nie tak? Dlaczego piec się tak rozbujał?

Podpowiedzcie proszę jak zmniejszyć ten kocioł, bo jest napewno przewymiarowany! A może kupić na następny sezon nowy, bo temu już nie wierzę!
Dodam jeszcze,że mam dziwny objaw jak ustawię temperaturę powyżej 55 stopni to słychać w kotle z lewej strony odgłosy jak by gotowała się woda, podobne jak w czajniku przed zagotowanie (szum i bulgot).
Sorry za przydługi post ale musiałem to jakoś opisać.
Proszę o pomoc!
Pozdrawiam
mario1p

Bombelos
27-01-2010, 23:13
G_J_D
Bladzisz kolego ....
Polecam strone 9 watku
oraz Link od Juzefa- Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego - spis treści (str.:1-30)

buzo11
27-01-2010, 23:15
DO G J D
Posiadam sas Uwt to typowy górniak . Kocioł nie najgorszy . Ja wywaliłem dmuchawę zgodnie z zaleceniami Last Rico i wyciąłem kpw plus kupno miarkownika ciągu. Sterownik służy tylko do załączania pompki czyli jestem w plecy (dmuchawa + sterownik) to ok 500 zł.
Kocioł 17 kw dom nie ocieplony 120 m. Średniej wielkości wiadro węgla na to drzewo do samej góry zapalone od góry przy - 15 do - 20 , 12 godz spokój 21 stopni w domu. Ps poczytaj od początku temat.

Bombelos
27-01-2010, 23:21
mario1p
Podpowiedzcie proszę jak zmniejszyć ten kocioł, bo jest napewno przewymiarowany!
Poczytaj moje posty Ja mialem podobnie :(
A teraz para z komina i sasiada ktory pyta czy sie mi wegiel skonczyl bo nic nie kopci :)
Szamotka szamotka i szamotka ino szczelnie na ruszt celem zmniejszenia a ile to juz sam musisz probowac. Zone zostaw z pilotem w domu i do piwnicy pomieszkac ze 2 tygodnie :) a bedzie cacy !
Pozdrawiam

Bombelos
27-01-2010, 23:30
skierszyn

Czy to normalne że po wystygnięciu grzejników temperatura spada z 22 do 19 w ciągu 1,5-2godz.?

Tez tak mam ... strop nieocieplony okna plastki ale juz 12 letnie i piwnica nieocieplona nie ogrzewana i sa tego takie efekty

A to co na zdjeciu to mam podobne z wegla przerosnietego lupkami (piast orzech II ) i zostaje tego wiecej jak sie tego dobrze tego nie rozgrzeje i dotleni :)
Pozdrawiam

mario1p
27-01-2010, 23:48
Witam Bombelos!
W którym miejscu paleniska umieścić cegły( z tyłu, z przodu, po bokach?) i jak na zaprawę?
Mam ruszta ruchome czy to nie stanowi problemu?
Czy wrócić do miarkownika?
Jak myślicie ile powinienem spalać przy tym metrażu domu?

Mały Mariusz
28-01-2010, 06:26
Witam


mario1p może w nocy brakło napiecia ???
Czy Twoja instalacja pracuje grawitacyjnie , jeżeli tak to musiał się przyciąć miarkownik. Ciekaw jestem co sie stało :-? że wygotowało wodę .

rp1964
28-01-2010, 07:10
mario1p
Coś tak czuję, że kolegi intalacja niechodziła, bez grawitacji, a może była w zamkniętym układzie co[/b]

mario1p
28-01-2010, 09:27
Witam ponownie.
Moja instalacja chodzi tylko na pompie obiegowej-parterówka i jest to układ otwarty-mam klasyczne naczynie przelewowe.
Może i nie było przez moment prądu i piec się zagotował, do tego może rzeczywiście zacioł się miarkownik ( nowy-miał 5 dni!), a może jakiś koksik zblokował klapę PG?
niestety w tych nerwach i stresie nie obejżałem dokładnie pieca i klapki :(
Pytanie teraz czy wrócić do miarkownika, czy palić na dmuchawie licząc się ze zwiększonym zużuciem węgla?
Spalanie na miarkowniku było fajne bo nic nie było czuć w kotłowni.
Jak uspokoić ten kocioł???
No i ten dziwny odgłos w kotle już przy 55stopnach jak by wrzenia wody.

Przemek leniak
28-01-2010, 10:07
Wiesz, mario1p, wypadki się zdarzają...
niedawno mieliśmy bardzo podobną sytuację...
paliliśmy klasycznie, i ni stad ni zowąd w środku dnia kociołek się rozbujał do 110 C, szczęśliwie byłem w domu...
sadząc z tempa w jakim otwarta instalacja pozbywa się wody
po jakichś 2- 3 godzinach byłoby już po sprawie...
to czy był prąd jest zupełnie drugorzędne...
nawet jeśli nie ma możliwości przepływu grawitacyjnego
przecie brak pradu owszem unieruchomiłby pompę ale nie miarkownik
kiedy pompa by przestała pracować to temp kotła zaczęła szybko rosnąć
w takiej sytuacji miarkownik zamyka klapkę
a zarówno u mario jak i u mnie nie zamknął...
...
u mnie było tak że łańcuszek od miarkownika był luźny - czyli że miarkownik działał ale zawisła klapka...
...
miarkownik jednak też się potrafi zepsuć
zerkinijcie na ten wątek:
http://forum.muratordom.pl/miarkownik-ciagu-jakie-macie-co-polecacie-bo-chce-nabyc,t69107.htm

no tak to już jest że urządzenie potrafi się zepsuć
bywa że i po pięciu dniach działania :cry:

acha wydaje mi się że te dziwne dźwięki wcale nie muszą wiązać się z wrzeniem
mogą pochodzić zwyczajnie z przepływu...
jakby to ująć szum wody po prostu...
swoją drogą wydaje mi się że szum który słychać w czajniku przed rozpoczęciem wrzenia pochodzi z tego samego źródła
przecie ta woda na skraju wrzenia jest dosyć niespokojna
jakby miała adhd
ale mogę się mylić

Toxic
28-01-2010, 10:40
mario1p napisał:

No i ten dziwny odgłos w kotle już przy 55stopnach jak by wrzenia wody.

U mnie ten odgłos pojawił sie gdy do zwykłej grawitacji dołożyłem pompę.
W zasadzie nie ma reguły przy jakiej temperaturze (ale zawsze większej niż 60 stopni). Gdy grzeje dużo i szybko daje mi temperatura, odgłos ten pojawia się szybciej, gdy spokojnie rozgrzewam kocioł czasami nawet przy 85 stopniach nic nie słychać. To na pewno coś związanego z przepływem i sposobem palenia. Oczywiście czym bliżej setki tym szybciej "bulgocze" :)
Ja sobie tym głowy nie zawracam, a nie mam miarkownika jeszcze! Potrafię tak ustawić klapkę aby trzymało mi 80-85 stopni. Przy takiej temperaturze woda bulgocze ale słychać, że nie wrze. Jak wrze to "fuka" (nie wiem jak to inaczej opisać).

iurabos
28-01-2010, 10:57
Po rozpaleniu w piecu (viadrus u26) zamykam dolne drzwi i otwieram całkowicie dopływ powietrza (ręcznie, nie miarkownikiem, zbyt szybko tracę ciepło z domu).
Czy wybiorę węgiel bardziej suchy czy mokry (jak dzisiaj), bez całkowitego otwarcia dolnych drzwiczek nie rozpala mi się wsad.

Czego to jest oznaką? Mały ciąg kominowy? Za mały wlot PG? Nie domknięty PW?

Marmark
28-01-2010, 11:14
mario1p

Myślę, że na kilka tematów powinieneś zwrócić uwagę:

1. Rzeczywiście możesz mieć znacznie przewymiarowany kocioł. Mam podobny metraż w starej kamienicy (zupełny brak docieplenia, zimna podłoga i strop, tylko okna nowe) i szacuję moje zapotrzebowanie na ciepło w największe mrozy na poziomie 8 kW (palenie ciągłe, 20 stopni w pomieszczeniach). U Ciebie pewnie nie potrzeba więcej jak 5 kW (przy paleniu okresowym prawdopodobnie nie więcej niż 10 kW).
Masz bardzo mało wody w instalacji (w porównaniu do mocy kotła) i cały układ jest w związku z tym niestabilny – wystarczą małe wahnięcia temperatury na kotle, żeby go zagotować (dlatego duże, żeliwne grzejniki są lepsze – łagodzą skoki temperatury).

2. Nie dosypałeś przypadkiem sporej ilości węgla do rozpalonego kotła?
Pytam o to bo sam przeżyłem już dwa takie przypadki (kiedy uczyłem się palić kilka lat temu).
Cała dosypana porcja rozpala się szybko i kocioł się gotuje – szczególnie w instalacji o małej pojemności wodnej, nie pomaga zamknięcie PG.

3. Miałeś na pewno wystarczającą (uzupełnioną) wodę w instalacji?

4. Podłączenie rury bezpieczeństwa.
Tu powinien wypowiedzieć się instalator-profesjonalista, ja za mało wiem (mogę nie mieć racji).
Rura (o odpowiedniej średnicy) powinna wychodzić z kotła i mieć swobodne ujście do atmosfery. Może być wpięta w naczynie wyrównawcze powyżej lustra wody. Dla kotłów małej mocy dopuszczalne jest (chyba) wpięcie w naczynie od dołu. Wg mnie to takie mało eleganckie rozwiązanie bo para wodna musiałaby „bulgotać” w naczyniu zanim z niego ucieknie. Poza tym naczynie nie mogłoby uzupełniać wygotowanej wody w instalacji.

5. Bulgotanie i szum kotła.
Spotkałem się z opinią, że takie zjawisko to wada konstrukcyjna kotła (też tak mam, przy około 60*). Dochodzi do miejscowego gotowania wody w wyniku źle zaprojektowanego jej obiegu w kotle. Zjawisko znacznie nasila się przy paleniu od dołu z dmuchawą, która potrafi miejscowo rozżarzyć węgiel do białości. Odkąd palę „od góry” i bez dmuchawy zjawisko nie występuje.

6. Pompa obiegowa.
Tu też prośba do profesjonalistów o komentarz.
Moim zdaniem bezpieczniej jest zainstalować pompę na powrocie. W przypadku zagotowania kotła nie będzie narażona na udar cieplny (plastikowy wirnik! jedna z moich pomp tak właśnie wyzionęła ducha) i będzie pompowała wodę z kaloryferów (i odpowiednio podłączonego naczynia wyrównawczego) schładzając kocioł.
„Przyłapałem” swoją pompę (wpięta niestety na zasilaniu) na zaprzestaniu działania przy temperaturze 86* (wirnik się obracał ale nie pompował). Wydaje mi się, że przyczyną była para wytworzona przez „bulgotanie” (pkt. 5). Pompa, która przestaje pracować nie schładza kotła i gotowanie jest gwałtowniejsze.

7. Podbijanie temp. przez silne podmuchy wiatru. Miarkownik tego nie „wyłapie” – jest za wolny (duża moc kotła i mała ilość wody też nie pomagają).

8. Wielkość paleniska.
Rozważ zmniejszenie go szamotem. Masz je zaprojektowane na produkowanie mocy 17 kW (mam nadzieję, że zaprojektowane, a nie przypadkowe). Pali się dużo węgla na raz ( powierzchnia paleniska!), czyli kocioł chciałby produkować znaczną moc i zwiększa się temperatura. Ograniczasz mu ją ilością PG (miarkownik). I wtedy tego powietrza jest za mało, żeby spalić czysto i efektywnie – wyrzucasz prawdopodobnie duże ilości węglowodorów i tlenku węgla przez komin. Możliwe są też problemy z sadzą i smołą. Sprawność takiego spalania jest niska.
Mniejsze palenisko oznacza też, że pali się na raz mniej węgla – mniejsze ryzyko zagotowania.

janus_z
28-01-2010, 12:50
Witam
Nie ma co zima w tym roku trzyma koledzy i z tego co mówią synoptycy potrzyma jeszcze i w lutym ... ale do rzeczy

Cały czas od czasu do czasu przeglądam forum i nowe pomysły kolegi Last Rico ... przesyłam serdeczne pozdrowienia :D

Tak dla przypomnienia posiadam piec sas NWG 23 Kwh, jak na palenie węglem jest on przewymiarowany, i tzw. dwuciągowy, (jeden minus z miarkownikiem Unister nie chce współpracować bo niestety Fuka, dlatego powróciłem do miarkownika mechanicznego) przerobiłem go zgodnie z sugestiami LastRico i do palenia węglem dodatkowo zmniejszyłem komorę szamotem na podstawie z blachy 5mm, aby ruszt nadal pozostał ruchomy (jak coś to mogę wstawić fotki, jeżeli kogoś zainteresuje) komorę z 50 litrów zmniejszyłem do około 30 litrów, uzyskałem przez to mniejszą powierzchnie rusztu jakieś głębokość 24cm, szerokość 30cm a wysokość komory wysokość 38cm
Zauważyłem że dłużej mi sie pali i bardzie wydajnie jeśli ta sama ilość węgla jest na mniszej powierzchni rusztu, zresztą zgodnie z tym co pisze nasz BOSS :wink:
W tej chwili przy mrozie około - 20 stopni spalam 26 kg węgla na dobę, na piecu zaledwie 42-44stopnie !! a w domu 22,8-23,2 stopni (mam na grzejnika zainstalowane termostaty wszędzie z wyjątkiem łazienek), gdy było tak do - 30 stopni na zewnątrz podkładałem 30 kg węgla, a dla temperatur tak do -10 ładuje piec tak około 18-20 kg.
Dla porównania mam dom 160metrów plus CWU pięc osób w domu, okna wymienione, na ścianach styropian 12cm + suporex 24cm plus cegła 12cm, a na stropie 20cm styropianu
na obłsuge poświęcam z 10 minutek na dzień i na reszte dnia zapominam że mam ogrzewanie na paliwa stałe.. szok :P

tofek
28-01-2010, 13:02
chyba aura nam sie ostro zmienila bo nie moglem dzis zagrzac mieszkania

broker
28-01-2010, 13:07
Może mi ktoś powiedzieć, o co chodzi, bo już nie ma siły :-?

Komin wyczyszczony, było 1,5 wiadra sadzy. Kocioł cały wyczyszczony, zapalona gazeta w czopuchu ciągnie do komina. Otwieram wyczystkę komina na strychu i widzę, że dym leci do góry. Niby wszystko OK, ale dym leci mi z kotła na kotłownie :roll:

Jak otwieram wyczystkę komina naprzeciwko czopucha, to widzę jak w czopuchu kłębi się dym. Dlaczego komin go nie zaciąga?

Olo156
28-01-2010, 13:31
i pomaluśku, pomaluśku to ciepło się kumuluje i ogrzewa planetę i robi się lato.
Latem ludzie oczywiście nie palą w piecach, to się pomaluśku oziębia i nadchodzi zima.


To taka refleksja jaką dzisiaj wyraził mój znajomy na wieść, że kilka godzin musiałem odgarniać śnieg sprzed domu, aby móc wyjechać do pracy.

Tak mnie to rozbawiło, że postanowiłem tę maksymę zadedykować LastRico, którego cenne rady pomogły także i mi ekonomiczniej palić w kotle. [/b]

Bombelos
28-01-2010, 13:50
mario1p

W którym miejscu paleniska umieścić cegły( z tyłu, z przodu, po bokach?) i jak na zaprawę?

Ja mam oblozone i tyl i boki na 3/4 wysokosci komory zaldowczej i spokojnie jak bylo -20 starczalo :) Szamotke dajesz szczelnie na zaprawe coby powietrze lecialo tylko przez rusz na palenisku (nie za samotka) ktore bedziesz mial zmniejszone (moje ma wymiary (20x18cm)


Mam ruszta ruchome czy to nie stanowi problemu?
Z rusztami to nie wiem bo ja nie mam.


Czy wrócić do miarkownika?
Jak myślicie ile powinienem spalać przy tym metrażu domu?

Wrocic wrocic nic go nie zastapi :) (chyba ze bedziesz mial bufor ale to juz inna bajka)
Co do spalania to wszystko zalezy od bardzo wielu czynnikow np dzisiaj przy tym wietrze to spalam tyle co przy -15 ... taka mam przewiewna chalupe(tzn drugie pietro)... ale to sie zmieni :)
Pozdrawiam

jacet100
28-01-2010, 14:00
6. Pompa obiegowa.
Tu też prośba do profesjonalistów o komentarz.
Moim zdaniem bezpieczniej jest zainstalować pompę na powrocie. W przypadku zagotowania kotła nie będzie narażona na udar cieplny (plastikowy wirnik! jedna z moich pomp tak właśnie wyzionęła ducha) i będzie pompowała wodę z kaloryferów (i odpowiednio podłączonego naczynia wyrównawczego) schładzając kocioł.
„Przyłapałem” swoją pompę (wpięta niestety na zasilaniu) na zaprzestaniu działania przy temperaturze 86* (wirnik się obracał ale nie pompował). Wydaje mi się, że przyczyną była para wytworzona przez „bulgotanie” (pkt. 5). Pompa, która przestaje pracować nie schładza kotła i gotowanie jest gwałtowniejsze.

Wcześniej podajesz bardzo istotny warunek zapewniający bezpieczeństwo który sam jeden wyklucza pompę na zasilaniu:

4. Podłączenie rury bezpieczeństwa.
Tu powinien wypowiedzieć się instalator-profesjonalista, ja za mało wiem (mogę nie mieć racji).
Rura (o odpowiedniej średnicy) powinna wychodzić z kotła i mieć swobodne ujście do atmosfery. Może być wpięta w naczynie wyrównawcze powyżej lustra wody. Dla kotłów małej mocy dopuszczalne jest (chyba) wpięcie w naczynie od dołu.
"mieć swobodne ujście do atmosfery"
Jeśli już woda się zagotuje to para wodna ma "wybulgotać" do atmosfery przez rurę gdzie nic nie blokuje przepływu a nie rozsadzić a nawet rozerwać kocioł. Pompa a czasami nawet zawory (!) są potencjalnym "korkiem" i nieszczęście gotowe.
Przenieś pompę na powrót.
Często na wyjściu kotła ludzie mają też zawory. Przypadkowe zamknięcie podczas pracy i Buum ! Wywalcie te zawory po sezonie. Minimum co można teraz zrobić to ściągnąć z niego rączkę (pokrętło). Oczywiście po upewnieniu się czy jest otwarty na max :)

Tob
28-01-2010, 14:03
Witam
Nawiązując do postów dotyczących możliwości rozbujania się kotła czy to od zasypania dużej ilości nowego paliwa na jeszcze sporą ilość żaru, czy naturalnej cechy kotła nabierania niebezpiecznie wysokiego poziomu temperatury przy większej ilości opału ( pomijam sytuacji awaryjne, typu niedomknięcie klapki, zawieszenie itp. ) wg mojej oceny zawsze odpowiedzialne są nieszczelności kotła.
Kocioł uszczelniony po zasypaniu nowej porcji przy zamkniętych klapkach PG, PW musi wygasnąć (wejść w stan uśpieniania ) nie podnosząc znacząco temperatury, małe nieszczelności ( naprawdę minimalne ) spowodują przy dużych ilościach wody w obiegu (np. u mnie ok.400l ) podwyższenie temperatury w odniesieniu od zadanej o ok. 15 C, jeżeli ta zadana to ok.85 to za chwilę woda się gotuje i ja tak miałem, natomiast jeżeli ilość wody jest dużo mniejsza to proces będzie gwałtowny. Każdy powinien zrobić sobie sprawdzian i musi się z tym zmagać dopóki tego efektu wygaszenia nie osiągnie.
Pozdrawiam

jacet100
28-01-2010, 14:20
Czy wrócić do miarkownika?
Jak myślicie ile powinienem spalać przy tym metrażu domu?
Wrocic wrocic nic go nie zastapi :)
Ale niekoniecznie do tradycyjnego. Ja mam elektryczny. Gdy wyłączą prąd to nie działa-fakt. Jednak u mnie to rzadkie a gdy ktoś nie ma grawitacyjnego obiegu to i tak kocioł wtedy nie działa. Elektryczny jest zdecydowanie mniej awaryjny (nie ma bimetali, cieczy, sprężyn, dźwigni itp.), rzekłbym nawet: długowieczny :)
Gdy wyłączą prąd to klapka natychmiast odcina powietrze a miarkownik tradycyjny dopiero gdy rozgrzeje kocioł do zadanej temperatury.
Mam sterowanie klapki za pomocą styczników elektrycznych od kilku sezonów i nic się nie psuje.
Oczywiście na 100% nic nie jest pewne. Mi raz koksik zablokował klapkę. Teraz mam zablokowany przelot powietrza od pionowego rusztu więc nic nie powinno już spaść (jeszcze jedna korzyść z tego uszczelnienia). Na wszelki wypadek dołożyłem bimetal załączający głośny sygnał dźwiękowy gdy woda osiągnie zbyt wysoką temperaturę. Wolę by mnie zbudziło wycie niż bulgotanie i trzaski w rurach :)

Jerzy 55
28-01-2010, 18:20
Witam wszystkich. Jestem nowym na forum jednak przeczytałem niemal
wszystko. Jestem zainteresowany opiniami ze strony użytkowników n/t
pieca dolnego spalania KWKD 15 KW Zębiec.
Interesuje mnie w szczególności:
-czas spalania
- możliwość regulacji mocy podczas spalania ( wg. producenta 30-100%)
- dostęp do elementów wymagajacych czyszczenia
- jaka jest najlepsza granulacja węgla do tego pieca (orzech czy kostka)
Obecnie użytkuję od kilkunasu lat inny piec tego producenta SWK 14kW
z górnym spalaniem jednak jego żywot dobiega końca zaś
szczególnie męcząca jest trudność zapanowania nad piecem przy większym zasypie . Na bieganie co 2-3 godz. do piwnicy by podłożyć kilka szufelek
nie bardzo mam siłę.
Próbowałem oczywiście opisanego tu spalania od góry.Raz się powiodło piec trzymał przez 8 godz. stabilnie temperaturę 43. Następne próby to już totalna
porażka . Po 2-3 godz. palenia cząsteczki żaru spadały na spód i za jakiś czas jarał się już cały zasyp podnosząc nieźle temperaturę.Będę wdzieczny za wszystkie uwagi od użytkowników tego pieca jeśli tacy są na tym forum.

Juzef
28-01-2010, 18:29
Camino powraca.

Mróz zelżał, więc dziś zrobiłem postój celem wstawienia blokady rusztu pionowego pomysłu LR.
Napaliłem węglem i na razie nie zauważyłem znaczących różnic. Wypowiem się po paru dniach testów.

Póki co napotkałem tylko trochę komplikacji. Mam nadzieję, że nie wynikają one z dokonanej modyfikacji :wink:
Otóż miarkownik ustawiałem pierwotnie pod węgiel i skala zgadzała się z termometrem idealnie. Potem palenie koksem wymagało ustawienia miarkownika na 48-50, by na termometrze otrzymać stałe 40st. Dziś zapaliłem węglem i o dziwo zachowanie jak na koksie - ustawiam 50, jest 40. Uchylenie klapki 4mm i właściwie się nie zmienia.
Jaka może być tego przyczyna? Mróz jest aktualnie 1-2st. (normalnie wiosną zawiało) a tak samo było przy -20st. na koksie.

Myślę, że może to sprawka drobnego kalibru opału? Mało jest wolnych przestrzeni w hałdzie, wzrasta opór przeciągania powietrza przez warstwę opału, więcej leci PW a zasyp nie dostaje... Do tego blachą zatkane lewe powietrze z pionowego rusztu.
Koks jest drobny, do 5-7cm. I teraz węgla dość drobnego dałem, do tego standardowo trochę miału (trzymając się sortymentów węgla stosowniej byłoby to nazwać pyłem lub mułem...).

Marmark
28-01-2010, 18:36
Juzef

Kociol GS

Miałem podobne spostrzeżenia po uszczelnieniu przelotu za dolnymi drzwiczkami zespolonymi - musiałem przestawić miarkownik o 15 stopni w górę(skorygowałem to skracając łańcuszek miarkownika o chyba jedno ogniwo).

Przemek leniak
28-01-2010, 19:40
Może mi ktoś powiedzieć, o co chodzi, bo już nie ma siły :-?

Komin wyczyszczony, było 1,5 wiadra sadzy. Kocioł cały wyczyszczony, zapalona gazeta w czopuchu ciągnie do komina. Otwieram wyczystkę komina na strychu i widzę, że dym leci do góry. Niby wszystko OK, ale dym leci mi z kotła na kotłownie :roll:

Jak otwieram wyczystkę komina naprzeciwko czopucha, to widzę jak w czopuchu kłębi się dym. Dlaczego komin go nie zaciąga?

ja pie...lę drodzy moi...

trzy godziny po rozpaleniu od góry wszystko było ok...
znaczy się węgiel zasypany palił się spokojniutko temp 50 C i ogólnie ok
przypadkiem zszedłem do piwnicy i widzę że temp spadła a z drzwiczek dolnych kotła leje się coś...
przyglądam się a tu się z tych drzwiczek sączy również dym...
coś mi to wygląda na efekt podobny do tego o którym pisał Broker

poradziłem sobie w ten sposób że wyciągnąłem dolną część zasypu i wrzuciłem ją na górę
znaczy zmieniłem z górnego sposobu palenia na dolny (klasyczny)
pomogło!
ale w domu dym i smród...

no jak rany raptem trzeci raz rozpalałem od góry.
nic o takim efekcie chyba dotychczas nie pisano
ktoś coś wie?
jak już pisano to choć powiedzcie gdzie...
pzdr.

hmm sprawa jest poważna
dotychczasowe palenie na last rico było bardzo obiecujące
ale mam wrazenie po wczorajsztm wypadku że jest to mocno niebezpieczne
...
kilka szczegółów dodam jeszcze...
piec był świeżo po czyszczeniu
na zewnątrz był wiatr i wygladało że cug moze być duszony
następował wzrost temperatury na zewnatrz

no nie mniej przy paleniu tradycyjnym cug się natychmiast pojawił

dym który poczatkowo się saczył z dolnych drzwiczek był konsystencji gęstej śmietany...
wyciekające coś wygladało na wodę ale miało silny zapach zbliżony do smarów czy oleju jakiegoś...
płynu było bardzo dużo - lał się strumyczkiem...

pierwszy raz coś takiego widziałem
jak ktoś coś takiego miał niech się odezwie i powie jak tego uniknąć
bo żadna to ekonomika mieć dom zadymiony

aha dziś od rana palę drewnem klasycznie i jest wszystko ok

KardinalE
28-01-2010, 19:54
Witam!
Od razu:
buzo11 mógłbyś przedstawić jak zrobiłeś KPW w swoim kotle?
janus_z zamieść jak możesz jak umieściłeś cegiełki, żeby ruszta chodziły?

Posiadam od 2,5 miesiąca kociołek sas uwt 29kW. Stary domek, obcnie używane troszkę ponad 180m2, ostatecznie (być może po wakacjach) będzie ok. 230m2, nic nie ocieplone, dużo okien, w domu ok. 22 stopni.
A więc... przeczytałem cały temat od początku, troszkę codziennie i 2 tygodnie zleciały :wink: obecnie palę od góry i napiszę tak REWELACJA :D lecz za późno do wszystkiego się zabrałem i palę GS ale przy użyciu nadmuchu. Wszystko tak dobrałem, że spala się bezdymnie, no tylko ta para, lecz powoli chcę przerobić kociołek (wstawić KPW, powiększyć klapę PG i zdemontować nadmuch). Cały zaspy wystarcza mi teraz przy -15 do -20 na około 22 godziny, a tak gdy -2 do -7 na około 25 - 26 godzin. Wynik możliwie dobry lecz komora załadowcza kociołka jest olbrzymia.
Przeraża mnie jedno, jak u większości z was przy temp. w kotle rzędu 45 - 50 stopni macie w pomieszczeniach mieszkalnych 22 - 23 stopnie :roll: ja żebym mógł u siebie mieć te 22 stopnie na kotle trzymam ponad 60 stopni, a przy tych mrozach 74 stopnie :-?
Last Rico oraz spółka doradźcie, gdzie mi to ciepło ucieka... dodam, iż nie w komin bowiem czopuch jest hmm... ciepły, można go swobodnie dotykać. Pozdrawiam i czekam na doradztwo :)

Marmark
28-01-2010, 20:38
KardinalE

Kocioł "grzeje mocą" (właściwie energią), a nie temperaturą.
Twój dom traci określoną ilość ciepła (wychładza się), a kocioł musi to ciepło uzupełniać (tyle samo ile ucieka) w celu utrzymania stałej temperatury.

Ilość ciepła jaką dostarczasz do pomieszczeń jest proporcjonalna (nie wprost ale jest) do temperatury wody i ilości żeberek. Jeśli masz mało kloryferów to musisz nadganiać wyższą temperaturą.

Mały Mariusz
28-01-2010, 20:54
Witam,

Wszyscy dzisiaj mieli pecha :wink:

żonka zakopała sie rano , ja wieczorem tak że ciągnik ledwo mnie wytargał :o

Jak byłem w pracy żona zadzwoniła że woda w CO się zagotowała :o , jakis czas nie było prądu , podłączona dmuchawa (spalałem ostania taczke wegla z miałem) , ustawione było 65*C. Nie wiem dlaczego tak się stało :-?

Moje pytanie : czy pompa do CO działa również jako zawór zwrotny?
Bo jeżeli nie ma prądu ciśnienie idzie przez zawór zwrotny do góry ale woda może sie cofnąć w dół przez pompę , chyba że nie może własnie nie wiem.

W takim wypadku krążyła by w kółko .
Widziałem na na czyjejś fotce wpiety zwrotniak za pompą.

ps

Węgla nie kupiłe , nie było .

buzo11
28-01-2010, 21:08
Do KardinalE

Witam. Zamówiłem drugie drzwiczki u sasa tak na wszelki wypadek koszt 100 zł z przesyłką bez żadnego problemu. Miałem profil 9cm x 9 cm. Odrysowałem ten profil na środku po stronie zewnętrznej drzwiczek. Wyciąłem małą szlifierką kątową wyrysowany otwór. W środku jest wełna. Profil dostawiłem do wewnętrznej ściany drzwiczek. w taki sposób ustaliłem jego długość. Uciąłem go od wewnątrz prosto a zewnątrz pod kątem coś takiego [ \ by lepiej dolegała klapa z kawałka blachy. Do klapy dospawana nakrętka ze śrubą do regulacji.
Całość dostawiłem do wewnętrznej ściany drzwiczek potem cofnąłem o ok 0.5 mm i z zewnątrz pospawałem punktowo. Powstałe szczeliny uszczelniłem silikonem wysoko temperaturowym do kominków 1500 stopni C. Teraz wewnętrzna strona drzwiczek i tu zaczęły się problemy wyciąłem otwór pod profil 6cm x 6 cm dł 13 centymetrów przyspawany punktowo i wycelowany w środek 2/3 zasypu efekt kiepski . Potem zmiana profila na rurę fi 50 spłaszczoną dalej kiepskie spalanie. Obecnie powiększyłem otwór od wewnątrz wys 4cm x szer 9cm i taki profil dospawałem spalanie lepsze. W naszych kotłach komora zasypowa jest długa i ciężko trafić odpowiedni kąt nachylenia profilu.

janus_z
28-01-2010, 21:14
do kolegi KardinalE jutro postaram sie zrobić fotki (teraz piec zasypany węglem ), a tak pokrótce to wyciąłem takie paski blach, tam gdzie przewidziałem dac szamot, one są poziomo w stosunku do rusztu a pod nie takie paski 3cm na 7cm (u mnie skok rusztu wynosi około 2,5cm do góry) i te są na pion przyspawane do tych dużych na których sa na zaprawie poukładane cegły, te wąskie paski blach wspierają sie na rusztach wodnych, tak sobie to wymyśliłem i od około 1 mies. tak mam i jest OK :D

Radek29
28-01-2010, 22:24
Witam ponownie...

Mineło kilka tygodni i trochę się zmieniło moje palenie w kotle DS.
Otóż za namową teścia, rozpalam mocno drewnem tak aby żar zakrył wymiennik i zasypuje piec na maksa węglem (pod klapę,nawet z górką).
Bardzo wazne jest dobre rozpalenie i grubsza warstwa zaru aby zasypany pozniej wegiel tego nie zadusil ( zacznie sie kotlowac, kupa dymu, wybuchy i ogolnie niebezpiecznie)
Zamykam wszystko na dole (popielnik i dzrzwiczki rusztowe) i daje powietrze poprzez dzrzwi zasypowe (bez miarkownika, 8 dziurek w klapie z możliwościa regulacji).
Taki sposób palenia prowadzi po kilku godzinach do żarzenia się całego wsadu węgla. Następne przez kilka godzin pali się już koks. Gwarantuje, że to wlasnie w DS wydłuzylo mi znacznie czas spalania jednego wsadu. Obecnie używam sterownika jedynie do odczytu temperatury.
W tej chwili 8 otworow mam tak wyregulowanych, ze ich całkowite otwarcie utrzymuje wode w granicach 50st. Gdybym chcial wiecej to musze cos podlozyc pod klape zasypowa (jak przeniose sterowanie Unisterem do klapy zasypowej to problem zniknie).Chodze do kotlowni dwa,trzy razy dziennie przerusztowac (czasami zasyp skoksowany zawiesza sie w polowie wiec go troszke spycham w dol). Boczne sciany mam wylozone szamotem, ktory byl kompletnie osmolony przy sterowaniu klapka w popielniku. Teraz wegiel koksuje sie do samej gory i wypala mi caly syf. Zadnej smoly juz nie mam i jestem zadowolony.
Czy ktos z kotlem DS pali podobnie? Ja bym polecal taki wlasnie sposob:)
Jeste jeszcze jeden plus - rozpalilem w zeszłym tygodniu i teraz tylko dokladam w odpowiednim momencie bez ponownego rozpalania. W weekend wygasze zeby wyczyscic piec...

Ponadto, sprawa jest oczywista, ze palac od gory, w dobrym piecu GS (odpowiedni ksztal komory, szczelnosc i sterowanie), spalimy mniej wegla niz w piecu DS jednak w tym drugim rowniez mozna dojsc do zadawalajacych rezultatow, czysto spalac i miec mozliwosc dosypania w kazdej chwili.
To co teraz napisze nie jest proekologiczne ale...w DS, jezeli mamy pol komory zarzacego sie koksu i podajemy powietrze z gory, to wrzucenie na to smieci czy nawet kawalka gumy nie spowoduje zadnego dymienia z komina...Wszystkie zwiazki i gazy beda przeciagane przez warstwe zaru a wiec maksylalnie dopalone zanim pojda w komin a guma po czasie rozsypie sie jak przepalona gruda wegla (ostatnio zrobilem taki test).


Pozdrawiam
Radek

mario1p
28-01-2010, 23:03
Dzięki wszystkim za sugestie.

Spróbuje zmniejszyć palenisko.
Kilka pytań:
-czy przed przyklejeniem cegieł na zaprawę szamotową trzeba wyczyścić jakos ścianki kotła?
-Jak rozumiem cegły mają być po bokach i z tyłu rusztu?
-Ustawienie cegieł tak aby zmniejszyć komorę o ok.6.5 cm z każdej strony?
-Czy można ustawić cegły bez zaprawy tak na próbne palenie?
Poproszę o jakieś zdjęcia.
Może pomyślę dodakowo o wężownicy schładzającej kocioł np. taka http://www.allegro.pl/item886756249_wezownica_schladzajaca_zewnetrzna_ko mplet.html
Chyba kupię miarkownik elekroniczny, bo zwykłemu jakoś już nie wierzę.

Gelus
29-01-2010, 08:35
Witam

a po co wężownica schładzająca w układzie otwartym?

Potrzebne :
1. termostat na wyjściu z kotła ustawiony na ..hmm..95st :-)
2. elektrozawór na rurce "dopuszczającej" wodę do układu
3. Rurka "dopuszczająca"wpięta na wlocie do kotła pod kątem 45st w kierunku kotła.

Po przekroczeniu temperatury, termostat otwiera elektrozawór i schładza kocioł...
jednocześnie układ dba o dopełnienie naczynia przelewowego. Trzeba tylko zadbać o ew. zasilanie awaryjne elektrozaworu na wypadek braku zasilania.

Last Rico - może tak być? Bo to taka teoria na razie :-) (mam zamiar tak u siebie zrobić)

Marmark
29-01-2010, 09:09
mario1p

Proponuję zabudowę z szamotu zrobić najpierw „na próbę”, czyli rozbieralną (bo być może trzeba będzie kilka razy rozbierać i składać :D ).

Jakie masz rozmiary paleniska?
Zacznij od zabudowy tylnej ścianki kotła. Postaw murek z cegieł szamotowych położonych płasko – skrócisz komorę zasypową o około 12 cm (jeśli komora jest duża to murek może być grubszy). Wysokość – mniej więcej do dolnej krawędzi drzwiczek zasypowych.

Na ruszcie wodnym trzeba położyć jakieś podkładki, żeby zachować ruchomość grzebienia do odpopielania. Może to być pręt stalowy o przekroju kwadratowym, profil kwadratowy, sztabki rusztu żeliwnego, ucięte paski płytki szamotowej itp.

Prowizoryczne „murowanie” (nie sprawdzałem, ale chyba tak zrobię):

W przestrzenie pomiędzy cegłami można włożyć strzępki wełny mineralnej i zasypać drobnym (przesianym) popiołem. Wełna może być zwykła – nie wytrzyma długo, ale wydaje mi się, że do prób wystarczy.

jz
29-01-2010, 09:14
Juzef? Ten od Kadu? ;)

JanuszC
29-01-2010, 09:43
Po przekroczeniu temperatury, termostat otwiera elektrozawór i schładza kocioł...

Przy gotującej się wodzie dopuścisz bezpośrednio do kotła (na wejściu) wodę o temp 5-10°C?
Ja się boję uzupełniać przy temperaturze 60°C. Wykorzystuję czas gdy kocioł ma poniżej 40°C.

czonek
29-01-2010, 09:57
witam ponownie

Po kilku dniach myślenia i eksperymentowania stwierdzam że:

-dmuchawa idzie do kosza
-robię nowe drzwiczki z KPW

Jeśli otwór po dmuchawie wystarcza aby rozchulać piec do temperatury zadanej to drzwiczki popielnikowe lepiej zostawić w spokoju cio(zawsze mogę otwór po dmuchawie zaślepić i ciąć drzwiczki w razie czego) ?

otworzyłem na maxa klapkę uszczelniającą dmuchawę, podpaliłem i patrzyłem czy piec sobie poradzi, fakt trwało to trochę czasu ale rozbujał się...

Jaką średnicę powinna mieć KPW? Lepiej zrobić większą i w razie czego ją zdławię.

Dobrze se myślę?

JanuszC
29-01-2010, 10:13
Jeśli otwór po dmuchawie wystarcza aby rozchulać piec do temperatury zadanej to drzwiczki popielnikowe lepiej zostawić w spokoju cio(zawsze mogę otwór po dmuchawie zaślepić i ciąć drzwiczki w razie czego) ?

otworzyłem na maxa klapkę uszczelniającą dmuchawę, podpaliłem i patrzyłem czy piec sobie poradzi, fakt trwało to trochę czasu ale rozbujał się...

Na pewno będzie za mały. Otwór po dmuchawie jest wystarczający przy nadmuchu. Przy paleniu naturalnym powietrza zabraknie w drugiej połowie gdy węgiel będzie w fazie koksu a w dodatku popiół zablokuje przepływ.

Gelus
29-01-2010, 10:51
Po przekroczeniu temperatury, termostat otwiera elektrozawór i schładza kocioł...

Przy gotującej się wodzie dopuścisz bezpośrednio do kotła (na wejściu) wodę o temp 5-10°C?
Ja się boję uzupełniać przy temperaturze 60°C. Wykorzystuję czas gdy kocioł ma poniżej 40°C.

No wiem, dlatego pytam...
Poza tym jeżeli "dopuszczam" na wejściu to woda z obiegu miesza się z wodą "chłodzącą"... wydaje mi się że "schładzanie" powinno przebiegać stopniowo wtedy.. Nie wiem, jak to przebiega, nie testowałem, dlatego moje pytanie o opinię :-)

Last Rico
29-01-2010, 18:15
Awaria opanowana , teraz ciepła woda leci z kranu a nie z boilera (na ścianę). :lol:
Dziękuję kolegom za pozdrowienia, oczywiście ja również pozdrawiam. :)
===============

Witaj Jacek6. :)
Bardzo przepraszam ale wątek dotyczy wyłącznie kotłów zasypowych. Znajdziesz coś dla siebie
na tym forum w innych wątkach, jest ich najmniej kilka (dotyczących kotłów automatycznych).
Chodzi o to, że już zdarzają się pomyłki ...kocioł GS, kocioł DS jeśli w tym wątku umieścimy
jeszcze kotły automatycznei, to zrobi się groch z kapustą. Mam nadzieję że mnie zrozumiesz.
===============

Witaj Masz74. :)
Chciałem tobie odpowiedzieć ale nie zdążyłem, :) odpowiedzieli koledzy Mały Mariusz i Gizyd
i zrobili to na tyle dobrze że właściwie nie mam już nic do dodania.
===============

Skierszyn. :)
Informacja dla ciebie i nie tylko. Koledzy, nie spalajmy miału w kotłach dedykowanych do spalania
węgla. Miał to specyficzne paliwo, w ogóle to zachęcam wszystkich do ponownej analizy opłacalności
palenia miałem. Gdyby to jeszcze był miał....ale zwykle jest to paliwo które nadaje się bardziej do
elektrociepłowni niż do domowego kotła, po drodze z kopalni do odbiorcy "ginie" gdzieś grubszy
sort który potem w cudowny sposób zamienia się w groszek. ;) Cała mułowata reszta jest
sprzedawana jako miał. W wielkich kotłach paliwo jest ciągle wdmuchiwane przez dysze więc
jest dobrze dotlenione. Kiedy my zasypiemy ruszt takim flotem - to którędy ma przejść powietrze ?
Co jest na benzynę, to jest na benzynę, co na olej napędowy to na olej napędowy, a kocioł na
węgiel powinien dostać węgiel. Inaczej może się zachowywać dziwnie....może przygasać, dymić
rozgrzewanie może trwać bardzo długo, sprawność spalania spada, wartość opałowa dużo mniejsza.
==============

Witaj Wierch. :)
Dobrze byś zrobił gdybyś pojawił się tu ponownie i jak radził kolega Jacet100 zamieścił rysunek
twojego kotła. Piszesz że ma on trzy rury i jest od miejscowego producenta, jeśli to jest kocioł
o którym myślę - to możesz w bardzo łatwy sposób pohamować jego apetyt na węgiel, do tego
sprawisz że zacznie naprawdę czysto spalać (czysto = efektywnie). Zaworami wielodrożnymi i całą
resztą możemy się zająć później. Najpierw musisz mieć sprawny i co bardzo ważne sterowalny kocioł.
==============

Witaj Patyk9. :)
Ponieważ kobiety raczej rzadko interesują się dziedzinami technicznymi to proponuję żebyś zwróciła
się po pomoc do kogoś kto może dokonać kilku usprawnień w twoim kotle. Powiedz mu że chcesz
zrezygnować z dmuchawy i zainstalować miarkownik. Potem pokaż mu rysunek i zdjęcie ze strony
nr. 13. Będzie wiedział co trzeba zrobić.
==============

Iurabos, NIGDY nie wyciągaj żaru z kotła do osobnego wiadra czy czegoś innego.
Kiedy uznasz że pora na nowy cykl, otwórz dół kotła, dobrze przerusztuj pozostały w kotle żar,
następnie usuń popiół z kotła (z popielnika). Zrób sobie małą grackę, ściągnił żar na łopatkę
i natychmiast wrzuć go do pustego popielnika. Teraz z pomocą lampy (nagłownej) starannie
oczyść ruszt. Wszystkie otwory w ruszcie mają być drożne. Zasyp kocioł nowym węglem,
wybierz żar z popielnika i wrzuć go na węgiel. Na to drewno i rozpałka. Nawet kiedy żar
przestanie świecić, dalej ma wystarczającą temperaturę aby podgrzewać węgiel i drewno. Potem
szybko się rozpali i będzie robić za katalizator. Przy ciągle aktywnym kotle (co zalecam)
i wyższych temperaturach na zewnątrz, można dopuścić do prawie całkowitego wygaśnięcia kotła.
Bezwładność cieplna suchego domu nie pozwoli domownikom zauważyć że kocioł nie grzeje. ;) :D
==============

Witaj Piter65. :)
Kolega Sorier (nareszcie nie przekręciłem nicka na Sonier, może to od Sony mi się brało –
przepraszam Sorier ) trafnie pisze, przy tak ustawionym wymienniku powietrze wtórne nie będzie
chciało iść otworkami wgłąb komory kotła, tylko poleci sobie wprost do wymiennika (zimne).
Proponuję zrób sobie KPW, wprowadź profil czy rurę prowadzącą najdalej ile się da, rozpędzisz
strugę i jeśli dobrze wybierzesz przekrój i kąt pochylenia prowadnicy w KPW, to zasyp dostanie
to co lubi :) (oczywiście wcześniej rezygnujesz z dmuchawy, albo KPW, albo dmuchawa).
Kolega Sorier przypomniał mi że w Zębcu jest pozioma gruba blacha. Wyjmij ją całkiem i odłóż
na bok. Wiem do czego zmierzał konstruktor ale ten sposób przekierowania spalin okupiony jest
ekranowaniem przegrody na drodze promieniowania podczerwonego do ścianek kotła.

KardinalE
29-01-2010, 19:21
Pochwalony :wink:
Buzo11 popytam jeszcze :D stosujesz się do rad Last Rico nt. skierowania KPW w środek zasypu gdy jest go ok. 2/3 komory załadowczej. A więc, czy KPW nie przeszkadza Tobie gdy naładujesz pełną komorę zasypową? ta jej długość?
aaaaa bo bym zapomniał, powiększałeś może klapkę PG? bo dość mała jest w uwt, bynajmniej tak mi się wydaje.

Zacny Last Rico, co sądzisz o KPW w SAS UWT 29kW, bo mi osobiście przeszkadza, że ujście spalin z komory spalania jest z przodu od drzwiczek załadowczych, możesz się do tego odnieść? doradź, czy tu taka KPW się sprawdzi, bowiem komora spalania jest dość długa :-? oraz czy ma sens włożenie na całej szerokości komory cegły szamotowej, tam gdzie zaznaczyłem na rysunku? pozdrawiam i czekam na ODP. :D
http://img517.imageshack.us/img517/644/kocioek.jpg (http://img517.imageshack.us/i/kocioek.jpg/)

mario1p
29-01-2010, 20:42
Witam Marmark!
Spróbuje po wekendzie zmniejszć palenisko z tyłu narazie bez zaprawy samymi cegłami.
Zobacze ile wchodzi wtedy węgla, jak długo się pali i jak zachowuje się kocioł.

Do jacet100 pytanie.
Masz taki sam kocioł jak ja, jaką osiągasz stałopalność i przy jakim metrażu?

Jacek6
29-01-2010, 21:14
Last Rico, rozumie.
Ale w wątkach o automatycznych kotłach, jest zbyt wielu lansujących sie producentów.
Tutaj, widzę, rozsądek przeważa.

rebel82
29-01-2010, 21:40
Drogi Last Rico ...

Miałem problemy z nowym piecem wczoraj 1 raz uruchomionym.Poczytałem twoje posty i postanowilem ,że tak zrobie.

Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt.
Z natury jestem osobą drążacą temat więc będe dążył do tego aby jak najlepiej usprawnic ten proces.
Otóż jestem na etapie miarkownika i dolnego spalania w piecu "górniaku".Po tym jak mialem dmuchawe i sterownik ( ktory teraz słuzy tylko do pracy pompy i pokazywania temperatury wody ) (poczytaj link ktory zalaczylem am wszystko opisałem bardzo dokladnie).
Interesuje mnie aby moze zastosować innego typu sterownik tzn .np PID
z dokladna regulacja obrotów i wylaczeniem przedmuchów po np 10 stopniowym przekroczeniu temp. zadanej.

Obecny sterownik jaki posiadam jest tego typu:

http://allegro.sterowniki-co.pl/eco-grafik.jpg

mój jest bez mozliwosci podlaczenia termostatu pokojowego.

Otóż posiada on 30%-100% sile nadmuchu dmuchawy zwiekszana co 10%. Mysle ,że jest to zbyt sztywna regulacja i nawet jak dam na 30 % to jest to za duzo a po wylaczeniu dmuchawy ciąg przez przepustnice jest za duzy.

Myslalem tez aby załozyc dodatkową regulacje na sama dmuchawe ale nie wiem czy nie zmieni to jej wydajnosci i poza tym czy nie bedzie sie meczyc. Myslalem o czyms takim:

http://www.aukcjoner.pl/gallery/001847845-.html#I1

Posiada on blachę z mozliwoscia regulacji przeplywu powioetrza.
Myslalem zeby moze zamiast tego miarkownikauzyc tej dmuchawy ale z zastosowaniem tej regulacji zmniejszajac przeplyw powietrza chociaz nadal bede to robil doswiadczalnie az nieznajde odpowiedniego ustawienia.
Co o tym sadzisz ???
Lepiej zainwestowc w PID czy w te regulacje ?? Co da lepsze korzysci?

Pozdrawiam
Mariusz

hati
29-01-2010, 21:44
@Gelus

A nie lepiej UPSa dac do pompy? Ja tak wlasnie zrobie - pompa pobiera malo prądu, do tego tylko przez chwilę kiedy pracuje, a pracuje przeciez z przerwami. Na kilka godzin powinno starczyc, a głośny alarm samego upsa bedzie robil za sygnalizacje ze cos nie tak. Co do zabezpieczen automatycznych to zawsze trzeba to maksymalnie przemyslec, bo często awaria ma przebieg niespodziewanie inny niż sobie to obmyśliliśmy.

Last Rico
29-01-2010, 22:31
Witaj Mariusz3030. :)
Myślę że mi to wybaczysz ale sam musisz zdecydować czy dla twojego trybu życia i aktualnych
możliwości "opieki" nad kotłem lepszy będzie GS czy DS. Nikt tu na forum tego lepiej nie wie
od ciebie. Warto również żebyś wiedział (jeśli wcześniej nie przeczytałeś) że moda niekoniecznie
dobrze współpracuje z naturą, jest raczej symbolem przynależności do grupy. Myślę tu o twoim
kominie z klinkieru którego nie chcesz docieplić. Klinkier jest bardzo twardym materiałem i u nas
nie nadaje się na kominy, chyba że na okładziny warstw docieplających lub jako trzony dla
kominów systemowych. Nie chę przesadnie krytykować twojego wyboru, próbuję tylko pokazać
że to co dobre w Hiszpanii, niekoniecznie sprawdza się u nas czy Rosji (mroźne zimy - kondensat).

Kocioł DS, źle moduluje moc w dół (mniejsza elastyczność), czasem paliwo się wiesza (dozór),
opał silnie smoli komorę zasypową.
Kocioł GS, brudne rozrzutne spalanie (tradycja), lub spalanie czyste ale cykliczne ("od góry")
zwykle 2x na dobę wymaga obsługi.

Spróbuj zastanowić się na chłodno który kocioł będzie dla ciebie wygodniejszy w użytkowaniu.
Chciałbym jakoś pomóc ale naprawdę musisz wybrać sam. :roll: Również pozdrawiam. :)

buzo11
29-01-2010, 23:14
Do KardinalE.

Wymiary podane przez Last Rico to dla klapy PG 1/6 a dla KPW 1/17 powierzchni rusztu u mnie wielkość jest prawie ok . Drzwiczki zasypowe zmodernizowałem szlifierka kątową. Przy śrubach mocujących można wyciąć odpowiednio blachę zewnętrzną drzwiczek i otwierają się zdecydowanie szerzej co bardzo ułatwiło załadunek. Trochę praktyki i profil dł 12cm nie przeszkadza. Ps. Ja ładuję przy rozpalaniu drewno do samej góry zauważyłem że wtedy kocioł szybciej nabiera temperatury.

broker
30-01-2010, 00:23
Ja sobie tym głowy nie zawracam, a nie mam miarkownika jeszcze! Potrafię tak ustawić klapkę aby trzymało mi 80-85 stopni. Przy takiej temperaturze woda bulgocze ale słychać, że nie wrze. Jak wrze to "fuka" (nie wiem jak to inaczej opisać).
Po co ci taka wysoka temperatura na kotle? :o

jacet100
30-01-2010, 02:20
Do jacet100 pytanie.
Masz taki sam kocioł jak ja, jaką osiągasz stałopalność i przy jakim metrażu?
Węglem paliłem na początku zimy gdy trzeba było tylko "przepalać". Teraz palę koksem "na okrągło", gdyż głównie koks mam w piwnicy. Węgiel zostawiłem na czas gdy znów będzie cieplej, niewiele go mam. Wtedy postaram się zmierzyć czas spalania jednego zasypu i napiszę gdyż nie pamiętam dokładnie ile "naście" to godzin było. Niewiele Ci jednak da to porównanie, gdyż mamy zupełnie inne domy i instalacje. Około 120m2, żeliwne grzejniki, grube rury, bez bojlera, bez styropianu, bez ocieplonego dachu. Typowy socjalistyczny sześcianik. Tylko ściany z suporeksu i okna plastiki się chyba zgadzają.
Ostatnio jednak wstawiłem KPW i mam wrażenie, że jest lepiej. Brakuje szybki w drzwiczkach zasypowych do obserwacji płomieni. Jak skończy się gwarancja to narzędzia w dłoń i wycinam wizjerek :)

Elmeros
30-01-2010, 06:57
Witam wszystkich palaczy oraz kierownika tego wątku LastRico.
Udało mi sie przerobic ten wątek w większosci(nie było łatwo) i od razu stałem sie fanem teorii by LastRico. O ile jak zaczołem czytac ten wątek to temat wydawał mi sie nadmiernie prosty, zapalamy od góry a nie od dołu, tak też czym wiecej czytałem tym bardziej wydawało mi sie to skomplikowane, przeróbki pieców, kierownice itp.
Na szczęscie jestem na tyle w dobrej sytuacji ze trafiłem na ten wątek przed jakimikolwiek zakupami do mojego nowopowstająceo domku, dzięki wiedzy jaką tu pozyskałem troszke inaczej podchodzę do całego zagadnienia.
Ale oczywiscie nurtują mnie pewne rzeczy o które chciałbym zapytac Ciebie LastRico ale równniez reszte wszystkich szanownych użytkowników.
Moim najwieksza zmorą bedzie dobór mocy kotła, czesto czytuje ze ktos ma albo za mały piecyk albo za duzy i potem własciciele starają sie przerabiac swoje piecyki. A ja chciałbym tego uniknąc u siebie zaraz na początku jeśli to możliwe oczywiscie.
Ale wszystko po kolei ;)
A wiec, domek mam dosyc wielkawy (tak mi sie przynajmniej wydaje) 170 m2+drugie tyle piwnic co jakby nie patrząc daje 340m2.
Parter domku to pth44 na zaprawie ciepłochronnej + 5tka styro (nie pytajcie mnie dlaczego) , zas piwnica to bloczki betonowe na które zamierzam położyc tynk ciepłochronny ok 3cm. A wiec domek w miare dobrze ocieplony.
Ale jeśli to możliwe to chciałbym ogrzewac piwnice w niższej temp. niz użytkowy parter domu, powiedzmy 17st C.
I tu bierze sie cały mój miszmas (czyt. mętlik w głowie) :lol:
Wydaje mi sie ze piec o mocy 35kw bedzie dobrym rozwiązaniem ale czy na pewno, może wystarczy mniejszy??...nie wiem... :evil:
Idąc dalej, mam kolejny dylemat, mój teściu budowlaniec wymurował mi piękny komin z cegły o przekroju 40x40 :o , dałem sie przekonac ze tak bedzie lepiej bo ciąg bedziesz miał super (komin ok 8m wysoki).
A teraz obawiam sie ze po załadowniu węgla, będe go szukał u sąsiada, tak jak juz gdzies wczeniej czytałem albo spalanie bedzie na tyle szybkie ze z sypialni będe musiał sie przeprowadzic do kotłowni. A wiec czy nie powinienem pomyślec nad zmniejszeniem tego przekroju, a moze odwrotnie, duży dom,duży piec to i duży przekrój w kominie??
Wszystko to sprowadza sie aby dobrze i ekologicznie spalac wegiel, tak sie zastanawiam czemu jeszcze nikt nie wpadł na to aby opracowac taki kocioł by LastRico,czyli nic nie przerabiając w swoim kotle zaraz po zakupie cieszymy sie górną metodą spalania wegla, wierze ze piecyk ten cieszył by sie ogromnym wzięciem hehehe :lol: (zbyt piekne aby mogło byc prawdziwe).
Reasumując, chciałbym u siebie dopasowac kocioł do potrzeb, tak aby cały system ogrzewania stał sie jednym wielkim współpracującym ze sobą organizmem oczywiscie paląc od góry.
Mam nadzieje ze opisałem to w miare zrozumiale.
Pozdrawiam.

Mały Mariusz
30-01-2010, 07:33
Witam,


Elmeros
Za duży (przekrój) komin może się nie nagrzewać (komin musi być ciepły ) , dzisiejsze kotły są bardzo oszczędne i mało ogrzewają kominy. I tak będziesz miał duży przekrój w zimnym kominie i słaby cug.

Last Rico
30-01-2010, 08:30
(Przemek będzie sprawdzał metodę :D)


koniec końców są tylko dwa wyjścia albo coś się tak da osiągnąć
albo to pic na wodę fotomontaż oraz sekta górnorozpalaczy kotłów górnego spalania...
:D :D

mówiłem że napiszę rano to i piszę
metoda jest jak to się mówi fachowo zajefajna
to co jest bijące w zmysły to oczywiście czas spalania się zasypu faktycznie różnica jest jak 1:1,5 na korzyść palenia od góry...
druga rzecz to stabilność kotła - poprawiła się jeszcze widoczniej
po pierwszych oporach zdecydowałem się też na ustawienie pompy na minimalne obroty - efekt?
mam w domu ciepłe kaloryfery - nie gorące i nie chłodne ale ciepłe właśnie
no i efekt w postaci stałej temperatury 21 C
jestem pod wrażeniem...
Witaj Przemku :) zabawny tekst o sekcie górnospalaczy heheee...;)
Dobrze się zapowiadało, aż tu nagle w kolejnym cyklu:

trzy godziny po rozpaleniu od góry wszystko było ok...
znaczy się węgiel zasypany palił się spokojniutko temp 50 C i ogólnie ok
przypadkiem zszedłem do piwnicy i widzę że temp spadła a z drzwiczek dolnych kotła leje się coś...
przyglądam się a tu się z tych drzwiczek sączy również dym...
hmm sprawa jest poważna
dotychczasowe palenie na last rico było bardzo obiecujące
ale mam wrazenie po wczorajsztm wypadku że jest to mocno niebezpieczne
Przemku, zaręczam ci że spalanie "od góry" jest mniej niebezpieczne od tradycyjnego i dla domu
i dla środowiska, trzeba tylko zastosować się do wszystkich propozycji które podaję w wątku. :roll:
Dobrze by było żebyś podał typ i moc swojego Seko oraz wymiary komina, przy okazji albo
zrób fotkę komina z okolicą (głównie interesuje mnie dach i domy obok), albo opisz to dokładnie.

Nie wszystkie kotły Seko wprost ze sklepu nadają się do tej metody spalania. Niektóre wymagają
drobnych usprawnień a już wszystkie (nie tylko Seko) wymagają uszczelnienia - nowe również.
Kiedy uzupełnisz informacje zaraz odniosę się do przyczyn dymienia i co zrobić żebyś o tym
zapomniał.

mam węgiel złej jakości
wytwarzający sporo popiołu i przerośnięty łupkiem
zawiera on tez sporo miału
rozpaliłem za pomocą gazet
Popiół i łupek nic nie wnosi, to balast (nie może dymić), natomiast miał może, ostatnio pisałem
żeby jeszcze raz zastanowić się czy warto kupować miał do kotła węglowego. Gazet NIE używamy
wcale, nie nadają się do metody gdyż spalone nie rozsypują się na popiół, tylko zostają w swojej
formie na węglu i blokują dostęp powietrza wtórnego (PW) do zasypu. To naprawdę ważna rzecz !

Kocioł węglowy zapalany "od góry" jest bardzo grzeczny i posłuszny ;) ale musi dostać to
...co musi, czyli normalnie jak w życiu. Czekam zatem na dodatkowe info i pozdrawiam. :)

r7m8
30-01-2010, 10:07
W swoim starym wykonanym własnym sumptem piecu próbowałem przed laty palić "od góry".
Palenie rzeczywiście było o niebo czystsze ale miałem jeden problem podobny do tego co opisał Przemek. W dodatku gdy płomienie dochodziły do rusztu paliło się tak leniwie, że temp. spadała do 40°C i nic nie dało się z tym zrobić dopóki węgiel nie zaczął się wyżarzać.
Pomyślałem wtedy, że przydałaby się dmuchawa.
Może lepszy byłby wentylator kominowy? Wtedy jednak nie miałem pojęcia, że takie coś w ogóle istnieje.

Last Rico
30-01-2010, 11:43
Sam jestem inżynierem i jak widzę szkolne błędy w seryjnie budowanych urządzeniach w setkach sztuk to coś mnie wkurza, że wszyscy tak zgodnie idą na łatwiznę.
Ostatnio siedzę w pokrewnym temacie odnośnie kominków z płaszczem i jestem przerażony bo nie maoge nic wybrać z czego byłbym zadowolony. Ludzie kupują kominki z za grube tysiące, które kopcą i straszą czarną szybą, coś tu nie gra.
Efekt jest taki ,że będę musiał przerabiać nowy kominek jak Wy swoje piece.

To o czym piszesz jest głębszym zjawiskiem. Podłoże nie leży w technice czy nawet technologii
ale w stopniu świadomości kupujących. Jest powiedziałbym odpowiedzią producentów na nasze
potrzeby. Ponieważ większość ludzi nie widzi w budowie kotła czy kominka żadnej różnicy -
a koncentracja uwagi skupia się na kolorze i elementach dekoracyjnych, to taki produkt dostajemy.
Łatwiej wmówić niewyedukowanemu użytkownikowi że jego kocioł fuka bo pali "smolistym"
(najlepszy :)) węglem, niż samemu wymyślić kocioł niefukający. :D Zatem na edukację ze strony
producentów - szczególnie bym nie liczył gdyż nie mają w tym właściwie żadnego interesu.
Kto ma to zrobić w takim razie ?

Last Rico
30-01-2010, 11:49
Last Rico (i inni)

Wiecie może skąd wzięła się koncepcja kotłów GS tych z "wiszącym" pionowym wymiennikiem przy tylnej ścianie (taki ni dolny ni górny).
Czyżby pomysł zapożyczony z kotłów na koks? Na węglu to chyba nie ma prawa dobrze działać (bez przeróbek).

Kotły z pionowym wymiennikiem przy końcu rusztu powstały jako kotły węglowe (nie koksowe).
Koncepcja wzięła się z chęci poprawy sprawności, konstruktor umieścił wymiennik "w ogniu" licząc
na to że omiatające płomienie będą dobrze przekazywać ciepło wodzie. :roll: Niestety ta droga myślowa
prowadzi wprost do zasmołowania wymiennika gdyż woda najbardziej nawet gorąca, ma wielokrotnie
niższą temperaturę od płomieni, oraz do wadliwego kierowania ruchem spalin w kotle - co objawia się
dymem na kominie (sprawność znowu spada, dym = straty).

Last Rico
30-01-2010, 13:24
Dzisiaj paliło się całkiem fajnie, na koniec palenia, zamiast popiołu czy też resztek żaru było coś takiego w sporej ilości:
http://img686.imageshack.us/img686/7499/dsc00047g.th.jpg (http://img686.imageshack.us/i/dsc00047g.jpg/)
Jest to jakby koks, kamień,sprasowany popiół i coś w stylu węgla drzewnego.
Takie coś nie występowało przy brykiecie, czy to jest zły węgiel?złe spalanie?\

To już nie jest wina kotła tylko opału, mówiąc wprost, masz bardzo słabej jakości węgiel. :(
Kamienne pozostałości po cyklu świadczą o poprzerastanym węglu (przerosty kamienne), nie da się
tego spalić. Gdybyś chciał zrobić próbę, to zapal swój węgiel "od dołu" (zrób to raz dla doświadczenia)
a zobaczysz że pozostałości będzie jeszcze więcej. Spalanie "od góry" powoduje że bryły długo
przebywają w wysokiej temperaturze i przerosty pękają odwarstwiając węgiel (dostęp do tlenu), przy
tradycyjnym sposobie palenia wyjmiesz z kotła 1/3 zasypu (kamienia razem z niedopalonym koksem). :(

Elmeros
30-01-2010, 14:09
Witam,


Elmeros
Za duży (przekrój) komin może się nie nagrzewać (komin musi być ciepły ) , dzisiejsze kotły są bardzo oszczędne i mało ogrzewają kominy. I tak będziesz miał duży przekrój w zimnym kominie i słaby cug.

A wiec sugerujesz ze powinienem zmniejszyc przekrój, ale jak, czym i ile?
Rozumuje ze musi to byc wykonane przed jakimkolwiem montazem pieca?

rp1964
30-01-2010, 15:24
ELMERSO napisał sobie tak:
"Parter domku to pth44 na zaprawie ciepłochronnej + 5tka styro (nie pytajcie mnie dlaczego) , zas piwnica to bloczki betonowe na które zamierzam położyc tynk ciepłochronny ok 3cm. A wiec domek w miare dobrze ocieplony.
Ale jeśli to możliwe to chciałbym ogrzewac piwnice w niższej temp. niz użytkowy parter domu, powiedzmy 17st C."
Chesz ugrzewą piwniće aby w niej mieć 17 stopni, ale Twoja piwnica z bloczków betonowych bedzie bardzo zimna, i podejrzewam, iz ogrzewasnie jej bedzie więcej kosztować niż góry, lepiej ją ocieplic do 0,3 ale to chyba trzeba by styropian 12 cm połozyć

KardinalE
30-01-2010, 16:28
Do KardinalE.

Wymiary podane przez Last Rico to dla klapy PG 1/6 a dla KPW 1/17 powierzchni rusztu u mnie wielkość jest prawie ok . Drzwiczki zasypowe zmodernizowałem szlifierka kątową. Przy śrubach mocujących można wyciąć odpowiednio blachę zewnętrzną drzwiczek i otwierają się zdecydowanie szerzej co bardzo ułatwiło załadunek. Trochę praktyki i profil dł 12cm nie przeszkadza. Ps. Ja ładuję przy rozpalaniu drewno do samej góry zauważyłem że wtedy kocioł szybciej nabiera temperatury.

Dziękuję buzo11 :)
ale zapomniałeś się wypowiedzieć nt. klapki PG hehe, ją też powiększyłeś?
... no i czy ogólnie jesteś zadowolny z kociołka?? pozdrawiam :D

broker
30-01-2010, 16:43
Mineło kilka tygodni i trochę się zmieniło moje palenie w kotle DS.
Otóż za namową teścia, rozpalam mocno drewnem tak aby żar zakrył wymiennik i zasypuje piec na maksa węglem (pod klapę,nawet z górką).
Bardzo wazne jest dobre rozpalenie i grubsza warstwa zaru aby zasypany pozniej wegiel tego nie zadusil ( zacznie sie kotlowac, kupa dymu, wybuchy i ogolnie niebezpiecznie)
Zamykam wszystko na dole (popielnik i dzrzwiczki rusztowe) i daje powietrze poprzez dzrzwi zasypowe (bez miarkownika, 8 dziurek w klapie z możliwościa regulacji).
Taki sposób palenia prowadzi po kilku godzinach do żarzenia się całego wsadu węgla. Następne przez kilka godzin pali się już koks. Gwarantuje, że to wlasnie w DS wydłuzylo mi znacznie czas spalania jednego wsadu. Obecnie używam sterownika jedynie do odczytu temperatury.
W tej chwili 8 otworow mam tak wyregulowanych, ze ich całkowite otwarcie utrzymuje wode w granicach 50st. Gdybym chcial wiecej to musze cos podlozyc pod klape zasypowa (jak przeniose sterowanie Unisterem do klapy zasypowej to problem zniknie).Chodze do kotlowni dwa,trzy razy dziennie przerusztowac (czasami zasyp skoksowany zawiesza sie w polowie wiec go troszke spycham w dol). Boczne sciany mam wylozone szamotem, ktory byl kompletnie osmolony przy sterowaniu klapka w popielniku. Teraz wegiel koksuje sie do samej gory i wypala mi caly syf. Zadnej smoly juz nie mam i jestem zadowolony.
Czy ktos z kotlem DS pali podobnie? Ja bym polecal taki wlasnie sposob:)
Jeste jeszcze jeden plus - rozpalilem w zeszłym tygodniu i teraz tylko dokladam w odpowiednim momencie bez ponownego rozpalania. W weekend wygasze zeby wyczyscic piec...

Szczerze mówiąc doszedłem do podobnego wniosku, bo dając powietrze od dołu przez popielnik, w komorze zasypowej kłębią się non-stop olbrzymie ilości dymu. Po otwarciu górnych drzwiczek, dosłownie w ciągu sekundy mam całą kotłownię w gryzącym dymie. Pzez takie palenie komora zasypowa była u mnie cała wręcz oblepiona czarną mazią. Podawanie powietrza przez drzwiczki zasypowe jest z pewnością lepsze w tym przypadku. U mnie niestety największym nierozwiązanym problemem jest zawieszanie się zasypu. Trzeba co 2-3 godziny zejść do piwnicy i zepchnąć go niżej, bo inaczej wygasi się kocioł.

Mały Mariusz
30-01-2010, 17:56
Witam.

Elmeros chyba dobrze że zwróciłem Twoją uwagę na komin , .

często pojawiaja się tematy o zasmołowanych kominach , sam również to przerobiłem.

Miałem lipny kocioł (nie umiałem w nim palić) wymieniłem na bardzo oszczędny bez straty kominowej i po jakimś czasie oglądałem czarne kwiatki na kominie .

Last Rico
30-01-2010, 19:58
Czy to normalne że po wystygnięciu grzejników temperatura spada z 22 do 19 w ciągu 1,5-2godz.?

To na pewno nie jest normalne. Albo masz wilgotny dom, albo słabe okna. Zobacz co masz
napisane na ramkach pakietu (wewnątrz szkła zespolonego), czy znajdziesz tam napis Ar ?
Przy okazji sprawdź czy masz szyby zamontowane właściwą stroną do wewnątrz. ;) To nie jest
żart, zdarza się czasem że pracownicy pomylą kierunki i tą z tlenkami dadzą od zewnątrz.
Sprawdza się to tak że zapalasz zapalniczkę w niewielkiej odległości od szyby, od wewnątrz
oczywiście ( 10 cm od szkła). Powinieneś zobaczyć dwa odbite płomienie, przy czym pierwszy
od twojej strony powinien być ciemniejszy, tzn. bardziej czerwony.

Gelus
30-01-2010, 20:18
Mineło kilka tygodni i trochę się zmieniło moje palenie w kotle DS.
Otóż za namową teścia, rozpalam mocno drewnem tak aby żar zakrył wymiennik i zasypuje piec na maksa węglem (pod klapę,nawet z górką).
Bardzo wazne jest dobre rozpalenie i grubsza warstwa zaru aby zasypany pozniej wegiel tego nie zadusil ( zacznie sie kotlowac, kupa dymu, wybuchy i ogolnie niebezpiecznie)
Zamykam wszystko na dole (popielnik i dzrzwiczki rusztowe) i daje powietrze poprzez dzrzwi zasypowe (bez miarkownika, 8 dziurek w klapie z możliwościa regulacji).
Taki sposób palenia prowadzi po kilku godzinach do żarzenia się całego wsadu węgla. Następne przez kilka godzin pali się już koks. Gwarantuje, że to wlasnie w DS wydłuzylo mi znacznie czas spalania jednego wsadu. Obecnie używam sterownika jedynie do odczytu temperatury.
W tej chwili 8 otworow mam tak wyregulowanych, ze ich całkowite otwarcie utrzymuje wode w granicach 50st. Gdybym chcial wiecej to musze cos podlozyc pod klape zasypowa (jak przeniose sterowanie Unisterem do klapy zasypowej to problem zniknie).Chodze do kotlowni dwa,trzy razy dziennie przerusztowac (czasami zasyp skoksowany zawiesza sie w polowie wiec go troszke spycham w dol). Boczne sciany mam wylozone szamotem, ktory byl kompletnie osmolony przy sterowaniu klapka w popielniku. Teraz wegiel koksuje sie do samej gory i wypala mi caly syf. Zadnej smoly juz nie mam i jestem zadowolony.
Czy ktos z kotlem DS pali podobnie? Ja bym polecal taki wlasnie sposob:)
Jeste jeszcze jeden plus - rozpalilem w zeszłym tygodniu i teraz tylko dokladam w odpowiednim momencie bez ponownego rozpalania. W weekend wygasze zeby wyczyscic piec...

Szczerze mówiąc doszedłem do podobnego wniosku, bo dając powietrze od dołu przez popielnik, w komorze zasypowej kłębią się non-stop olbrzymie ilości dymu. Po otwarciu górnych drzwiczek, dosłownie w ciągu sekundy mam całą kotłownię w gryzącym dymie. Pzez takie palenie komora zasypowa była u mnie cała wręcz oblepiona czarną mazią. Podawanie powietrza przez drzwiczki zasypowe jest z pewnością lepsze w tym przypadku. U mnie niestety największym nierozwiązanym problemem jest zawieszanie się zasypu. Trzeba co 2-3 godziny zejść do piwnicy i zepchnąć go niżej, bo inaczej wygasi się kocioł.


Ja też tak palę :-) ja mam sterowanie miarkownikiem w klapie zasypowej... tylko komora zasypowa nie wyłożona szamotem.. szamot dopiero z przedziale za palnikiem (kocioł Buderus Logano 32D). Tak jest chyba najbardziej "elegancko"... Jak będzie czas to chyba włożę trochę szamotu do zasypowej... i zmniejszę rozmiar "palnika"

buzo11
30-01-2010, 21:10
Do KardinalE

Nie zapomniałem. " PG 1/6 a dla KPW 1/17 powierzchni rusztu u mnie wielkość jest prawie ok" Wielkość klapy PG w moim kotle jest minimalnie za mała ale nie widzę negatywnych efektów. Policz sobie powierzchnię rusztu i podziel przez 6. Wynik to powierzchnia klapy PG.
Czy jestem zadowolony. Palę praktycznie samym drewnem stało palność pełnego załadunku kotła od 6 do 8 godzin w zależności od temp zew ,
jeśli sypnę węgla na spód to się wydłuża. Gdy paliłem z dmuchawą od dołu MAX 4,5 godz i pusto ( drewnem ). Teraz po przeróbkach, raczej jestem zadowolony.

Mały Mariusz
30-01-2010, 21:11
Od wczoraj palę nowym sortem węgla i jeżeli wczesniej z 3 wiader wyciągałem wiadro popiołu i szlaki z kalafiorami tak dzisiaj wyciagłem dwie pełne szufle razem z tym co było w popielniku trzy :D

I dalej przy rozpalaniu tego poprzedniego jeszcze z komina kopciło z 15minut , dzisiaj rozpaliłem i zaraz po przymknięciu KPW zero dymu. Myślałem że zgasło :D
30kg od wczoraj paliło się przez 20godzin , temperatura 55*C w domu 24*C troche za dużo ale dzieci w domu na bosaka to nie zmniejszałem :wink:

strusp
30-01-2010, 21:21
mario1p
Przez parę dni nie było u mnie prądu i tylko część instalcji chodziłą na grawitacji jak powinna., Wtedy trzeba było naprawdę ostrożnie dokładać do pieca i trzymać niską temperaturę na miarkowniku - a mam kocioł DS.

Masz około 2x za duży kocioł a na dodatek jeszcze mało wody w instalacji.
Obłożenie paleniska szamotem pomoże ci w pewien sposób obnizyć moc kotła.

Przygotuj się jednak, że prędzej czy później powstanie jakaś nieszczelność na drzwiczkach.. i masz zapewnioną powtórkę z rozrywki.
Układ schałdzający to mus. A najlepiej wymienić kocioł na mniejszy.

art23
30-01-2010, 21:58
Kocioł DS
No i przyszedł nareszcie czas że mogę pochwalić się swoimi powiedzmy osiągnięciami.Paliło się ostatnio w kotle DS bardzo słabo-dymu full,ognia prawie zero.Węgiel niby z KWK Marcel ale inny niż kupiłem latem u tego samego sprzedawcy.Znowu zaczęły się pielgrzymki do kotłowni i modły przy kotle o bezdymne i długie spalanie.Wertowaniu stron na necie nie było końca aż w końcu przy piwku z kumplem objawienie-za duża powierzchnia rusztu w stosunku do przekroju komina.Mój komin ma 17X17cm a ruszt 30X45cm.Zmniejszyłem powierzchnię rusztu do 30X25 cm i po tygodniu palenia mogę powiedzieć że jest super.Zużycie opału ok.1,8kg/h co przy 160 mkw. uważam za dobre.Muszę przy tym dodać że wysokość pomieszczeń to 2,9m stare budownictwo,połowa okien plastik.Kocioł trochę stunningowny-miarkownik(to już standard),zawirowywacze spalin,dodane 2 kanały PW w ruszcie i dwie rury odprowadzające dym z komory zasypowej prosto w żar- pomysł zaczerpnięty prosto z http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?act=attach&type=post&id=2796.Teraz kocioł pali spokojnie wszystko co się do niego wrzuci nie dymiąc a dając dużo ciepła i zadowolenia.Trochę to trwało zanim doszedłem do odpowiednich usprawnień i ustawień kosztem opału,prądu do spawarki,paru litrów piwa ale opłacało się :D :D :D Pozdrawiam wszystkich usprawniaczy-palaczy. :D :D :D

broker
30-01-2010, 22:39
Czy to normalne że po wystygnięciu grzejników temperatura spada z 22 do 19 w ciągu 1,5-2godz.?
Przy nieocieplonym budynku i dużym mrozie to normalne. U mnie jest tak samo.

Marmark
30-01-2010, 23:08
art23

Ja Twój problem (na szczęście rozwiązany) określiłbym trochę inaczej:
za duża powierzchnia rusztu w stosunku do mocy oczekiwanej

Duża powierzchnia rusztu oznacza, że pali się jednocześnie duża ilość węgla. Żeby go spalić czysto i sprawnie potrzeba odpowiedniej ilości powietrza i wysokiej temperatury (palne węglowodory!), co przekłada się na moc kotła. Jeśli jest za duża w stosunku do potrzeb to rośnie temperatura. Miarkownik zareaguje zmniejszeniem ilości powietrza - węglowodowry przestaną się palić i kocioł będzie dymił.

P.S. Fajne rozwiązanie oddymiania komory zasypowej. Ładne spawy.

skierszyn
31-01-2010, 10:23
Czy to normalne że po wystygnięciu grzejników temperatura spada z 22 do 19 w ciągu 1,5-2godz.?

To na pewno nie jest normalne. Albo masz wilgotny dom, albo słabe okna. Zobacz co masz


Już wiem dlaczego tak jest. Cały dom jest podpiwniczony+garaż. Podczas dużych mrozów w piwnicy ok.+5, a w garażu gdzie stoi kocioł tak z -3. Okazało się że podłoga-strop to takie grube płyty na ok 30cm ale puste w środku. Do tego mam nie ocieplony dach też z tych płyt. Okna dobre, ściany 12cm styropian. Mam więc z domu taki jakby komin :-?


To już nie jest wina kotła tylko opału, mówiąc wprost, masz bardzo słabej jakości węgiel.
Na szczęście wziąłem tylko 4 worki. Wszędzie oszukują, okazało się np. że worki 25kg w których mam brykiet węglowy ważą 22-23kg, a 25 jak dosypali miału.Teraz będę jeździł na skład węgla z własną wagą, wilgociomierzem, kamerą, dyktafonem i brał po parę worków raz na tydzień.

A teraz sprawa bardzo poważna
Zagotowała mi się woda!! Z wielkim trudem wstałem dzisiaj o 6 rano żeby przeładować w kotle. Było jeszcze trochę żaru. Zrobiłem wszystko jak należy, wsypałem na górę żar i trochę drewna. O 9 słyszę że coś się dzieje, w kotle 110stopni!
Zachowałem zimną krew i spokojnie wszystko sprawdziłem. Klapka domknięta, drzwiczki dociągnięte...Otwieram górę i pali się dość żwawo.Otwieram dół i pionową kratkę-ciemno, czyli paliło się tylko na górze. Zasypałem popiołem i skonfundowany poszedłem do domu.

Powiecie że piec nie szczelny,, tylko dlaczego po tych wszystkich uszczelnieniach było dobrze i zamknięcie klapki dławiło ogień a teraz nie?

Jednak tym razem zrobiłem kilka rzeczy przy zasypywaniu inaczej niż zwykle.
Po pierwsze skończył mi się ekogroszek. Zawsze jak paliłem brykietem wsypywałem 3-4kg ekogroszku który uzupełniał puste przestrzenie. Tylko że wczoraj też tak zrobiłem i mimo silnego wiatru było ok.
W takim razie drugie odstępstwo. Zasypałem komorę na raz,tzn. bez upychania węgla w to zagłebienie w moim kotle.
Chcąc uzupełnić puste przestrzenie, przed nałożeniem żaru wsypałem 2 łopatki popiołu.

Na marginesie dodam że zasypanie popiołem ognia to świetna metoda sprawdzenia nieszczelności. Było nawet wyraźnie widać jak dym wychodzi przez dziurkę od zawleczki która dociska pionową kratkę.
Przez drzwiczki też dym uciekał, ale tak jak pisałem, do tej pory miarkownik radził sobie świetnie.
Może jeszcze jedno, założyłem termostaty na wszystkie grzejniki oprócz jednego najmniejszego.Może to z racji tego że na dachu jest teraz sporo śniegu którego nie odśnieżyłem, w domu jest jakby cieplej i grzejniki, podczas gdy woda się gotowała, praktycznie były tylko letnie. Wczoraj też tak było i w kotle było czarno czerwono i delikatne płomyki.

Ja mam na to taką teorię że brak zasypu w tylnej części spowodował łatwe przechodzenie całego powietrza do strefy żaru. Normalnie małe ilości powietrza które dostają się przez nieszczelności muszą się przedzierać przez zasyp, a teraz było łatwiej.

Sam sobie odpowiedziałem :lol: Może ktoś na coś innego wpadł? Może ten popiół coś namieszał? Za dużo PW?

Last Rico
31-01-2010, 10:40
Ponieważ gotowanie wody nie jest pożądane w instalacjach, :roll: a to drugi opisany przypadek
odniosę się na bieżąco. Kolego Skierszyn, jest tylko jedna przyczyna kiedy kocioł się rozbiega -
to jest nieszczelność w obrębie dołu kotła. Drzwiczki lub klapa PG. Innej nie ma. Szczelny kocioł
nie podtrzyma temperatury, nawet nie będzie grzać bo zgaśnie bez powietrza. Wniosek z tego
taki, że powinieneś poszukać tej nieszczelności i ją naprawić. RODZAJ opału nie ma znaczenia. :)

jacet100
31-01-2010, 12:01
Może jeszcze jedno, założyłem termostaty na wszystkie grzejniki oprócz jednego najmniejszego.Może to z racji tego że na dachu jest teraz sporo śniegu którego nie odśnieżyłem, w domu jest jakby cieplej i grzejniki, podczas gdy woda się gotowała, praktycznie były tylko letnie.
Z tym chyba przesadziłeś. Ten jeden mały grzejnik nie nie odbierze całego ciepła z kotła gdy dom nagrzany. Byle jaka nieszczelność i jak sam piszesz, w kotle się gotuje a grzejniki letnie. Termostaty zamknęły przepływ we wszystkich grzejnikach oprócz najmniejszego, to gdzie ma się podziać energia z rozgrzanego kotła? :o
Bo ten jeden mały miałeś chyba gorący jak diabli? Jeśli nie, to masz z pompką (przepływem) problem.

Marmark
31-01-2010, 12:40
skierszyn

Przychylam się do tego, co koledzy napisali powyżej o przyczynach gotowania wody.

Dodam coś jeszcze.
Napisałeś, że na wierzch dorzuciłeś "trochę drewna". Ile tego było?
Drewno w takim przypadku pali się żwawo nawet bez PG (PW wystarcza).
Są takie konstrukcje palenisk (na drewno), gdzie nie ma rusztu, a powietrze jest podawane podobnie jak nasze PW (na poziomie "podłogi").

W jednym z wątków "kominkowych" Forest-Natura (pozdrawiam i proszę o ewentulany komentarz bo mogłem pomylić liczby) napisał, że badanie mocy kominka (nie pamietam modelu) odbywa się przy spalaniu określonej porcji węgla - 3 kg. Kominek osiągnął moc 10 kW (!).

Złóżmy to teraz "do kupy":
1. Wrzucając drewno (ile kg?) na żar i dostarczając powietrza (PW, chociaż PG od spodu też pewnie byłoby wystarczające) stworzyłeś wysoko-wydajne palenisko (drewno podgrzewane żarem gazuje gwałtownie!). Jego moc to pewnie kilka kW (w zależności od ilości drewna i bez uwzględnienia mocy oddawanej przez żar pod spodem).
2. Działający tylko jeden mały grzejnik. Ile on mógł odebrać mocy? 1 kW? Nadwyżka mocy produkowanej przez kocioł musiałaby w tej sytuacji doprowadzić do wzrostu temperatury. Odcięcie PG nie pomoże.

Jeszcze jedno:
Nie wiem czy masz pompkę i jak jest wpięta, więc poniższy tekst może Cię nie dotyczyć.
Powyżej jakiejś temperatury (np. 85*) kocioł może produkować na tyle dużo bąbelków pary, że pompka (jeśli jest wpięta na zasilaniu) przestanie przepompowywać - chłodzenie kotła ustaje i się gotuje.

skierszyn
31-01-2010, 13:06
To wychodzi na to że ponownie muszę zdjąć termostaty.
Czy nikt termostatów nie używa?

Drewno dorzuciłem o 6 przy rozpalaniu, było go chyba nie wiele, tyle ile objętość powiedzmy bochenka chleba...

Ten mały kaloryfer 60x60cm był rozgrzany, pompa jest zamontowana na powrocie i rura ta była gorąca. Zbiornik wyrównawczy gorący.
Dom ok. 65-70m2, wyposażony w grzejniki dwupłytowe c22:
600x800, 600x1200, 600x1800 i 3 sztuki 600x600.
Kocioł 14kw, wchodzi od 18-22kg węgla. Przewymiarowany?

Jeżeli tak, to czy chcąc oblepić ściany kotła trzeba je oczyścić do blachy?, jak długo trzeba odczekać do ponownego rozpalenia?
Nie znalazłem też jakiejś wzmianki jak wpływa to na sprawaność kotła, ściany wymienników nie będą już miały bezpośredniego kontaktu z żarem.

Kanarek66
31-01-2010, 14:25
Witam SKIERSZYN !
U mnie kocioł zebiec s1wk 14kW ogrzewa 160 m2+bojler 100l (50m2 podłogówka+grzejniki z termostatami).Mury bloczek 24cm +10cm styropian ,poddasze wełna 30cm. Kilka poprzednich lat paliłem w tym kotle miałem czesto bardzo złej jakości,dopiero po trafieniu na to forum spróbowałem metody kolegi Last Rico (wielkie dzieki!) i jestem bardzo zadowolony.Po uszczelnieniu dołu kotła(niezbędne !)i zrobieniu KPW osiagam stałopalność do 16 godzin (wsad ok.22 kg węgla ).Skierszyn koniecznie musisz zapewnić jakiś odbiornik ciepła w momencie gdy zamkną się termostaty (u mnie bojler +podłogówka).
Pozdrawiam całą grupę górnopalaczy! :D :D :D Ps.pamiętajcie o czyszczeniu filtra pompy obiegowej (przyczyna gotowania wody!).

Przemek leniak
31-01-2010, 16:54
w sumie to jest tak...

po wypadku z dymieniem do środka domu na jedno zasypanie wróciłem do metod tradycyjnych..
ale
ponieważ rano znów było 16,5 C a jednak oboje z żoną wolimy mieć 21 C więc się wkurzyłem sam zacząłem szukać źródła problemu...
...
eksperymentowałem...
i odkryłem że efekt taki jak opisałem występuje wtedy gdy zasyp zawiera za wiele miału (tak jak pisałeś)...
konktretnie to wygląda to tak że albo powietrza PG jest za mało wogóle
albo dostaje się zbyt punktowo...
jeśli np. PW ma swobodny dostęp tylko do cześci zasypu od strony tylnej ściany kotła
to wtedy mamy po jakimś czasie efekt który opisałem
...
dzieje się to tak tylna część zasypu się koksuje szybko a przednia nie...
i po jakimś czasie zamiast się palić od góry do dołu pali się od tyłu do przodu...
dymi wtedy i do komina i do pomieszczenia no i osadza się duża ilość pary...
metodą na to jest pilnowanie przy zasypywaniu by miał nie blokował dostępu PG...
...
odkryłem też że palenie od góry ma u mnie dwa tryby
pierwszy niskotemperaturowy - przy zasypie 10 kg węgla osiagnąłem na nim stałopalność równą niemal 24 godziny
tryb ten polega na przebiegającej bardzo powoli fazie koksowania...
to kwestia specyficznych warunków jakie u nas panują
ale taki tryb osiagam bardzo łatwo...
wystarczy że zasyp rozpalam za pomoca drewna (oczywiście od góry)...
temp na piecu nie przekracza 45 C - obieg jest wyłącznie grawitacyjny...
niestety straty jakie mam w samym budynku powodują że ten sposób sprawdzi się przy wyższych temp na zewnątrz..
...
tryb drugi daje stałopalność na poziomie 12 godz przy zasypie 10 kg
temp na piecu 55-60 C i pozwala u mnie w domu mieć temp 21 C
nawet przy mrozie ca - 20-30 C...
róznica jest jak pisałem w tempie koksowania
aby je przyśpieszyć robię tak:
w końcowej fazie poprzedniego palenia kładę na żar nieco drewna - granulacji podobne do eko groszku - to powoduje wytwozenie ok 1-2 kg żaru drzewnego i wzrost temp pieca do ok 60 C
ten żar trafia potem na góre nowego zasypu...
i już gotowe...
...
różnica tkwi chyba w grubości warstwy która się aktualnie pali
...
ogólnie to udało mi się osiagnąć spora poprawę stałopalności
pierwsze palenie było jak 1:1,5 to znaczy z 10 kg zasypu miałem w paleniu klaszycznym około 5 godzin palenia o temp > 70 c
nagrzewałem dom dość mocno a potem on się wychładzał
od 25 C do 16 C i tak w kółko
pierwsze palenie od góry to było 9 godzin i temp 60 C
kiedy jednak ustawiłem dobrze PW oraz miarkownik i pompę
osiągam 12 godzin bez problemu
...
pompa ustawiona na minimalne obroty załacza się w temp 55 C a miarkownik zamyka PG w temp 60 C...
myślę że wiosną postaram się osiagac nizsze temp na kotle tj max 50 C
to powinno dać jecze dłuższe palenie...
...
propos dymu to jak się pali cała powierzchnia zasypu to nic nie dymi
:wink:

nasz piec to 10 KW Klasyczne Seko
http://www.seko.pl/seko-kotly-piece-co/kotly_weglowe-budowa.html
miarkownik bimetaliczny ESBE
termometr analogowy w płaszczu
obieg grawitacyjny na zaworze ZR 25 TP
http://www.tech-pol.pl/images/stories/images/zawory.jpg
lub pompa grundfos ups- 25- 40 180
ze sterownikiem z TMK Wrzesnia SP 100
http://www.mplusm.com.pl/zoomy/s_sp100/slides/sp100.jpg
instalacja miedziana izolowana tubolitem
8 grzejników aluminiowych ogrzewa powierzchnię mieszkalną 80 m 2
dom drewniany lata 50 te, z bali ocieplony starą metodą (oszabrowany jak mówią miejscowi) i otynkowany, okna nowe ale żadnych szyb zespolonych klasyczne podwójne rozwiazanie- podwójne okna pojedyńcze szyby...
duże straty przynosi nieocieplony strych i nieocieplony blaszany dach
mniejsze 45 metrowa piwnica - w wiekszości suterena, tam sa pojedyńcze okna no i mur jest nie izolowany od ziemi...
ma to wszystko za sobą 4 lata palenia klasycznego...
w wiekszości drewnem...

co do komina to rzecz jest skomplikowana ponieważ kocioł jest podpiety do komina nie bezpośrednio lecz za pomocą oryginalnych przewodów kominowych od dawnej kuchni letniej...
sam komin końcowy ma wymiary 40 x40, przewody kominowe zaś od 15 x 15 do 20 x 20...
spaliny pokonują dość długą drogę do własciwego komina
tak na oko 7 m tej drogi jest i z tego jakieś 3 m to przewody zupełnie poziome, dalsze dwa to kat 45
(robię dopiero rysunki konstrukcji tego komina)
tak że nie wiem jak własciwie mierzyć wysokość komina
jako róznicę poziomów?
czy jako wysokość ostatniego odcinka?
ciąg jest na ogół bardzo dobry...
ale planujemy nieco pogrzebać w konstrukcji komina tak by zapewnić krótszy bieg spalin (prosty pionowy przewód do komina)
ale to jeszcze musi poczekać do lata...

aha CWO zapewnia 120 litrowy bojler Elektrometu
http://www.elektromet.com.pl/zasobniki-wgj-poziome/

przy okazji polecę wam pewien tekst o złym węglu
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/lanie_wody_czyli_jak_oszukac_na_weglu_112438.html

ku ostrzeżeniu...
pzdr.

pawel_i
31-01-2010, 17:12
Witam Wszystkich Eksperymentatorów!

Czy zauważyliście u Was problem oklejania cegieł szamotowych w komorze, spiekami z węgla?
Mam z tym problem bo jest to nie do wyczyszczenia i do tego po 3 - 4 tygodniach palenia muszę szamot wymieniać.

czonek
31-01-2010, 18:59
Witam

Kto mi powie jakiej średnicy zrobić KPW?? czopuch mam 16x24cm ciąg jest dobry...


instalacja miedziana izolowana tubolitem
8 grzejników aluminiowych ogrzewa powierzchnię mieszkalną 80 m 2

a jak się ma instalacja miedziana do aluminium? obiło mi się o ucho, że to się ze sobą gryzie...

pzdr

Elmeros
31-01-2010, 19:23
LastRico bardzo Cie prosze o odniesienie sie do mojego postu powyzej,oczywiscie jak tylko znajdziesz odrobinke czasu :wink:
Pozdrawiam.