PDA

Zobacz pełną wersję : WYCINANIE DRZEW. Pozwolenie na wycinkę, które drzewa mozna wycinać bez pozwolenia.



Strony : 1 2 [3]

facet27
09-06-2009, 22:31
własnie pomyślałem o przepisie że każda działka musi mieć dojazd ale przypomniałem sobie że gmine to obchodzi tylko jeśli teren nie jest prywatny no cóż w tej sytuacji tylko powodzenia życzę.

Mirron
29-10-2009, 06:17
Witam!

Mam na działce starego orzecha włoskiego którego planuje wycinkę w tym roku i zastanawiam się czy potrzebuje zezwolenie z urzędu na taką operację?
Niby to drzewo owocowe ale......... ?

Pozdrawiam

karolcia14m
29-10-2009, 07:38
Zezwolenie nie jest potrzebne. Orzech to drzewo "użytkowe" i o pozwolenie na wycinkę nie trzeba występować do urzędu.

maristez
29-10-2009, 07:46
brzoza rozumię ze trzeba? od jakiej grubości pnia?

jamles
29-10-2009, 07:51
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,44425,7093376,Straca_miliony_za_wycinke_drzew.ht ml

jamles
29-10-2009, 07:53
brzoza rozumię ze trzeba? od jakiej grubości pnia?
nie może mieć więcej niż 5 lat
http://nieruchomosci.wieszjak.pl/dom-dzialka/76740,Jak-wycinac-drzewa.html

Elfir
04-11-2009, 14:15
Wszystko co owocowe mozna wycinać bez zezwolenia na terenach nie objętych opieką konserwatorską (np. zabytkowe pałace, otoczenie zabytków), w tym orzechy, aronie, jagody kamczackie, ałycze a nawet morwę (o ile udowodni się jej owocowe zastosowanie :) ).

manix
02-12-2009, 20:22
Witam.Posiadam działkę ze stawem w którym rosną wierzby i chce go pogłębić.Czy w związku z tym muszę uzyskać pozwolenie na wycięcie drzew ?

Mirek_Lewandowski
02-12-2009, 20:47
Tak.

manix
02-12-2009, 20:54
Tak.Ale one w wodzie rosną,czy to nie ma znaczenia?

Mirek_Lewandowski
02-12-2009, 21:00
A jakie niby :D Drzewo to drzewo...
A rosną na pewno w ziemi :lol:

manix
02-12-2009, 21:04
ok.dzięki i pozdrawiam

Beaty
03-12-2009, 17:03
a mają 5 lat?

Zielarek
15-12-2009, 21:24
Witam.Posiadam działkę ze stawem w którym rosną wierzby i chce go pogłębić.Czy w związku z tym muszę uzyskać pozwolenie na wycięcie drzew ?

Na wszystkie drzewa które mają ponad 5 lat potrzebne jest pozwolenie do wycinki. Kary za samowolne wycinanie są w Polsce bardzo wysokie - i bardzo dobrze zresztą :)

kaba
16-12-2009, 19:21
Witam.Posiadam działkę ze stawem w którym rosną wierzby i chce go pogłębić.Czy w związku z tym muszę uzyskać pozwolenie na wycięcie drzew ?

Na wszystkie drzewa które mają ponad 5 lat potrzebne jest pozwolenie do wycinki. Kary za samowolne wycinanie są w Polsce bardzo wysokie - i bardzo dobrze zresztą :)
no nie zawsze i nie dla wszystkich "bardzo dobrze" ,też lubie wszystko co sobie jakoś tam żyje ale co powiedzieć jak dzialkowiec posadzil sobie malego klona zeby posiedzieć w cieniu, a zrobił to tak niefortunnie że teraz ma cien na całej działce, albo babcia ktora po swietach przesadziła z donicy swierka pod domem i teraz ma gałezie w oknie, obydwoje zrobili błąd w obliczeniach i obydwoje nie moga teraz wyciąć drzew ale uwazam to za przesade,a wrecz za przepis działający z odwrotnym skutkiem.
Oni w koncu i tak te drzewa wytną ale nowych już nie posadzą, czynie lepiej by było pozwolic na wycinkę aby bez strachu posadzili nastepne?
A bezwzględnie nie pozwalać np. na debilne wycinanie drzew przy drogach

Michał i Magda
18-12-2009, 09:23
Witam.Posiadam działkę ze stawem w którym rosną wierzby i chce go pogłębić.Czy w związku z tym muszę uzyskać pozwolenie na wycięcie drzew ?

Na wszystkie drzewa które mają ponad 5 lat potrzebne jest pozwolenie do wycinki. Kary za samowolne wycinanie są w Polsce bardzo wysokie - i bardzo dobrze zresztą :)
no nie zawsze i nie dla wszystkich "bardzo dobrze" ,też lubie wszystko co sobie jakoś tam żyje ale co powiedzieć jak dzialkowiec posadzil sobie malego klona zeby posiedzieć w cieniu, a zrobił to tak niefortunnie że teraz ma cien na całej działce, albo babcia ktora po swietach przesadziła z donicy swierka pod domem i teraz ma gałezie w oknie, obydwoje zrobili błąd w obliczeniach i obydwoje nie moga teraz wyciąć drzew ale uwazam to za przesade,a wrecz za przepis działający z odwrotnym skutkiem.
Oni w koncu i tak te drzewa wytną ale nowych już nie posadzą, czynie lepiej by było pozwolic na wycinkę aby bez strachu posadzili nastepne?
A bezwzględnie nie pozwalać np. na debilne wycinanie drzew przy drogach

Nie ma problemu z uzyskaniem takiego pozwolenia. Moi rodzice na działce mieli dwa duże modrzewie. Sporo problemu z wielką ilością igieł jesienią, a także zagrożenie dla domu (gałęzie opierały się na dachu). Uzyskali pozwolenie i modrzewi już nie ma.

Endriuszka
25-02-2010, 12:09
a płacili za pozwolenie ????

Elfir
25-02-2010, 12:15
osoby fizyczne nie płacą. Płaci się tylko za wycinke związaną z działanością gospodarczą.

mark0wy
14-03-2010, 15:31
WItam,

Czy gałęzie przechodzą na Waszą strone?
Jak daleko od granic działki rosną te drzewa?
Pewnie są to topole?

Pozdrawiam
Mark0wy

Elfir
14-03-2010, 15:56
Napiszcie najpierw do PKP z prośbą o wycięcie lub obniżenie wielkości drzew powołując się na przepis z KC o utrudnianiu korzystania z działki.

BEWA
14-03-2010, 20:22
WItam,

Czy gałęzie przechodzą na Waszą strone?
Jak daleko od granic działki rosną te drzewa?
Pewnie są to topole?

Pozdrawiam
Mark0wy


Nie wiem jakie sa to drzewa, musiałabym zapytać męża, posadzone są na skarpie , mają więcej jak 10m wysokości.... Połozone sa blisko płotu, nie dalej jak 4 metry od granicy... Gałęzie niektórych troszkę przechodza na naszą stronę, mąż delikatnie podciął ale to za mało.... Na poczatku nie wiedziałam, że tak będzie bo nasza działka była cała krzaczasta i porośnięta WSZYSTKIM, teraz, gdy jest oparażadzona przeszkadza mi , że po godzinie 17-tej, czyli wtedy gdy będę po pracy nie będę miałą nic słoneczka...

Na naszej działce, po naszej stronie były dwie akacje bardzo stare i zniszczone, na nich gromadziły się takie czerwone robaki. Gmina wyraziłą zgode na wyciecie, posadziłam nowe iglaczki i jest ok.

Boję się, ze PKP to sąsiad, z którym mogę się nie dogadać.... Z tego terenu nikt nie korzysta , bo przsadzili dużą kwotę za korzystanie z ogródków działkowych... Dla spokoju, za "grosze" mogłabym ta skarpe odkupic i posadzić np małe choinki lub inne...

BEWA
14-03-2010, 20:22
WItam,

Czy gałęzie przechodzą na Waszą strone?
Jak daleko od granic działki rosną te drzewa?
Pewnie są to topole?

Pozdrawiam
Mark0wy


Nie wiem jakie sa to drzewa, musiałabym zapytać męża, posadzone są na skarpie , mają więcej jak 10m wysokości.... Połozone sa blisko płotu, nie dalej jak 4 metry od granicy... Gałęzie niektórych troszkę przechodza na naszą stronę, mąż delikatnie podciął ale to za mało.... Na poczatku nie wiedziałam, że tak będzie bo nasza działka była cała krzaczasta i porośnięta WSZYSTKIM, teraz, gdy jest oparażadzona przeszkadza mi , że po godzinie 17-tej, czyli wtedy gdy będę po pracy nie będę miałą nic słoneczka...

Na naszej działce, po naszej stronie były dwie akacje bardzo stare i zniszczone, na nich gromadziły się takie czerwone robaki. Gmina wyraziłą zgode na wyciecie, posadziłam nowe iglaczki i jest ok.

Boję się, ze PKP to sąsiad, z którym mogę się nie dogadać.... Z tego terenu nikt nie korzysta , bo przsadzili dużą kwotę za korzystanie z ogródków działkowych... Dla spokoju, za "grosze" mogłabym ta skarpe odkupic i posadzić np małe choinki lub inne...

Nefer
14-03-2010, 20:23
Sąsiad jak sąsiad. Ja raczej bym nie wycięłam drzew, bo ktoś sobie obok kupił działkę i nie odpowiada mu ilość słońca...

BEWA
14-03-2010, 20:25
Napiszcie najpierw do PKP z prośbą o wycięcie lub obniżenie wielkości drzew powołując się na przepis z KC o utrudnianiu korzystania z działki.


Dziękuję za podpowiedż, ale trochę boję się, że mogę nie doczekac sie odpowiedzi . Czy jest przepis, który mówi, jak wysokie powinny być drzewa sąsiada albo jak daleko od mojej posesji? Co dokładnie powinnam napisac w tym piśmie?

BEWA
14-03-2010, 20:25
Napiszcie najpierw do PKP z prośbą o wycięcie lub obniżenie wielkości drzew powołując się na przepis z KC o utrudnianiu korzystania z działki.


Dziękuję za podpowiedż, ale trochę boję się, że mogę nie doczekac sie odpowiedzi . Czy jest przepis, który mówi, jak wysokie powinny być drzewa sąsiada albo jak daleko od mojej posesji? Co dokładnie powinnam napisac w tym piśmie?

Nefer
14-03-2010, 20:44
Bewa, jak kupowaliście działkę, to te drzewa już były. Nie wiem czego się spodziewaliście...

BEWA
14-03-2010, 20:44
Sąsiad jak sąsiad. Ja raczej bym nie wycięłam drzew, bo ktoś sobie obok kupił działkę i nie odpowiada mu ilość słońca...

W tym przypadku sąsiadem jest PKP, która tą część skarpy ma w swoich gruntach, zupełnie z tego nie korzysta i pewnie nie wiedzą nawet , ze tutaj sa drzewa i jakie wysokie, w jakim stanie. Nie jest to osoba fizyczna .....

Nefer
14-03-2010, 21:03
Sąsiad jak sąsiad. Ja raczej bym nie wycięłam drzew, bo ktoś sobie obok kupił działkę i nie odpowiada mu ilość słońca...

W tym przypadku sąsiadem jest PKP, która tą część skarpy ma w swoich gruntach, zupełnie z tego nie korzysta i pewnie nie wiedzą nawet , ze tutaj sa drzewa i jakie wysokie, w jakim stanie. Nie jest to osoba fizyczna .....

Napisz pismo z prośbą. Nie wiem jak to jest z PKP, ale wcale nie wykluczone, że te drzewa są bo mają tam być. A jak nie muszą to może się zgodzą, choć to czas i pieniądze tudzież pozwolenia.

Elfir
14-03-2010, 21:13
Dziękuję za podpowiedż, ale trochę boję się, że mogę nie doczekac sie odpowiedzi . Czy jest przepis, który mówi, jak wysokie powinny być drzewa sąsiada albo jak daleko od mojej posesji? Co dokładnie powinnam napisac w tym piśmie?

Nie ma takich przepisów. Jedyne na co możesz się powołać to ten przepis z KC - musisz poszukać, bo nie pamiętam nr artykułu.
PKP chyba musi odpowiedzieć zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego (udziałowcem jest państwo)
Natomiast jak sprawa oprze się o sąd, to możecie mieć problemy z wyegzekwowaniem prawa do wycinki, gdyż kupując działkę wiedzieliście o zadrzewieniu i tym samym o utrudnieniach z korzystania z działki.
Inaczej połowa właścicieli działek przy lasach żądałaby wycięcia lasu, który rzuca im cień :)

mark0wy
14-03-2010, 21:29
Witam,

Można to potraktować jako immisje pośrednią materialną. Choć sprawa jest problematyczna. Sąd Najwyższy uznał co prawda utrudnianie lub uniemożliwianie odbioru sygnału telewizyjnego za taki rodzaj niedopuszczalnej immisji, więc na zasadzie analogii można by uznać, że uniemożliwianie lub ograniczanie dostępu światła słonecznego jest także taką immisją.
Trzeba sprawdzić jakie przeznaczenie mają nieruchomości w planie zagospodarowania przestrzennego.


Artykuł 144 w związku z art. 222 par. 2 k.c. pozwala na
nałożenie na właściciela nieruchomości, z której pochodzą
negatywne oddziaływania, nie tylko obowiązku całkowitego
zaprzestania działań stanowiących źródło immisji,
ale także nałożenia na niego takich obowiązków, które
doprowadzą do „powrotu” zakłóceń w granice przeciętnej
miary, a więc dozwolonego negatywnego oddziaływania
na nieruchomości sąsiednie – orzeczenie SN z 14 maja
2002 r., V CKN 1021/00, niepubl.

Sądy opierają się na prawie zwyczajowym, a dokładnie na Regulaminie Polskiego Związku Działkowców.
http://podszarotka.republika.pl/index1.html?http%3A%2F%2Fpodszarotka.republika.pl% 2Fregrod.html


Co do lasów to problemu nie ma, po prostu jest tam inne społeczno-gospodarcze przeznaczenie gruntu... po prostu...las :)

Pozdrawiam
Mark0wy

BEWA
14-03-2010, 22:19
Bewa, jak kupowaliście działkę, to te drzewa już były. Nie wiem czego się spodziewaliście...


Jak kupowaliśmy działke to drzewa juz były a na naszej działce nie było grama słońca bo nikt o nią nie dbała przez lata. Były tam zdziczałe jabłonki, stary sad, zaniedbanky po kims... Nawet na myśl mi nie przyszło, zeby spojrzeć, że obok są wysokie drzewa. Teraz nasza działka jest w większości uporządkowana, mamy od południa kilka wielkich , ponad20m drzew, które zostawiamy (ale tez trochę zacieniają, mam gdzie się schować), mamy wielką bardzo wielką lipę..i za płotem drzewa PKP, chwasty.....
Nie krytykujcie mnie, kupowałam działkę po raz pierwszy w życiu, nie wiedziałam, ze na takie rzeczy muszę zwracac uwagę. Chciałabym maksymalnie móc z niej skorzystać. Posadziłam wzdłuż płotu graniczacego z PKP iglaczki, mają zero słońca, to samo będzie jesli tu zasadzę marchewke czy pietruszkę... Sąsiadowi PKP na tych drzewach nie zależy, bo pewnie nikt nie wiem. co tam jest a mnie zależy na przerzedzeniu tej dziczy... Bo za płotem jest dzicz i ona rosnie!
Więc proszę o poradę , co zrobić aby pozbyć się tej dziczy za płotem..

BEWA
14-03-2010, 22:28
Witam,

Można to potraktować jako immisje pośrednią materialną. Choć sprawa jest problematyczna. Sąd Najwyższy uznał co prawda utrudnianie lub uniemożliwianie odbioru sygnału telewizyjnego za taki rodzaj niedopuszczalnej immisji, więc na zasadzie analogii można by uznać, że uniemożliwianie lub ograniczanie dostępu światła słonecznego jest także taką immisją.
Trzeba sprawdzić jakie przeznaczenie mają nieruchomości w planie zagospodarowania przestrzennego.


Artykuł 144 w związku z art. 222 par. 2 k.c. pozwala na
nałożenie na właściciela nieruchomości, z której pochodzą
negatywne oddziaływania, nie tylko obowiązku całkowitego
zaprzestania działań stanowiących źródło immisji,
ale także nałożenia na niego takich obowiązków, które
doprowadzą do „powrotu” zakłóceń w granice przeciętnej
miary, a więc dozwolonego negatywnego oddziaływania
na nieruchomości sąsiednie – orzeczenie SN z 14 maja
2002 r., V CKN 1021/00, niepubl.

Sądy opierają się na prawie zwyczajowym, a dokładnie na Regulaminie Polskiego Związku Działkowców.
http://podszarotka.republika.pl/index1.html?http%3A%2F%2Fpodszarotka.republika.pl% 2Fregrod.html


Co do lasów to problemu nie ma, po prostu jest tam inne społeczno-gospodarcze przeznaczenie gruntu... po prostu...las :)

Pozdrawiam
Mark0wy

W planie zagospodarowania pisze tereny PKP i na tym koniec! Dziekuję Markowy, że odpisujesz, dzięki takim ludziom jak Ty może cos wyjdzie z tego mojego postu. Mąż mój powiedział, ze poprzycina drzewa ale musiałby to robic po cichu, po kryjomu a rzewa sa wielkie, trzeba na nie wchodzić.
A jak to jest, w przypadku działki sąsiada, czy może rosnąc taka dzicz???? Czy nie powini zadbac o swe tereny? Kiedys były tutaj ogrócki działkowe pracowników PKP, ceny tak podnieśli- 50 czy 100zł miesięcznie za korzystanie z kawałeczka skarpy , że ludzie się wyniesli. I nikt o to nie dba..
Brak słońca powoduje robactwo na działce obok.

Czy PKP nie powinna zadbac o swój teren?

mark0wy
15-03-2010, 10:20
Bewa,

Masz zdjęcia?

Pozdrawiam
Mark0wy

Elfir
15-03-2010, 15:18
BEWA - dlaczego uporządkowanie tego terenu dla PKP jest nieopłacalne? Gdyż PKP jest podmiotem gospodarczym - innymi słowy, musi słono płacić za wycinkę drzew (jeśli to rzeczywiście duże drzewa, koszt wynosi kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy). PKP jest na skraju bankructwa.

Z "iglaczków", które znoszą cień są cisy i choiny kanadyjskie. Z obydwóch gatunków można tworzyć strzyżone żywopłoty.

BEWA
15-03-2010, 19:22
BEWA - dlaczego uporządkowanie tego terenu dla PKP jest nieopłacalne? Gdyż PKP jest podmiotem gospodarczym - innymi słowy, musi słono płacić za wycinkę drzew (jeśli to rzeczywiście duże drzewa, koszt wynosi kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy). PKP jest na skraju bankructwa.

Z "iglaczków", które znoszą cień są cisy i choiny kanadyjskie. Z obydwóch gatunków można tworzyć strzyżone żywopłoty.

Nie wiem, czy to do końca tak jest z karami. Powiedzieli mi w gmninie, ze moge odnowić drzewostan i posadzić nowe iglaki. Za wycięcie dwóch akacji muisałam posadzić 10 czy 15 nowych iglaczków. I to zrobiłam. Czy dla PKP byłyby inne przepisy? Ja nawet te iglaczki , choinki czy inne kupiłabym za nich tylko nie wiem, jak to ugryżć....

Elfir
15-03-2010, 19:28
Osoby fizyczne są zwolnione z opłat. Podmioty gospodarcze płacą za wycinkę.

BEWA
15-03-2010, 19:32
Bewa,

Masz zdjęcia?

Pozdrawiam
Mark0wy

Witaj,wysłałam odp na pryw.

BEWA
15-03-2010, 19:37
Osoby fizyczne są zwolnione z opłat. Podmioty gospodarcze płacą za wycinkę.

Dziękuję Elfir, czyli wg Ciebie nie bardzo mogę to "ugryżć"?? Może ktoś tutaj mnie nie zrozumie ale ja mam zdecydowanie za dużo cienia z tych sąsiadujących drzew... Teraz to ja już nie wiem, co mam zrobić, bo nawet gdybym nie iwem co pisała to PKP za wycinkę nie zapłaci....

Elfir
15-03-2010, 21:58
Najpierw napisz do PKP i poczekaj na odpowiedz. Moze akurat nie wytna ale prześwietlą?

Mis Uszatek
15-03-2010, 22:29
Można to potraktować jako immisje pośrednią materialną. Choć sprawa jest problematyczna. Sąd Najwyższy uznał co prawda utrudnianie lub uniemożliwianie odbioru sygnału telewizyjnego za taki rodzaj niedopuszczalnej immisji, więc na zasadzie analogii można by uznać, że uniemożliwianie lub ograniczanie dostępu światła słonecznego jest także taką immisją.

To mocna nadinterpretacja.

Takie rzeczy to się robi gdy obok domu ma stanąć wysokościowiec, a więc następuje niekorzystna zmiana stanu zastanego. Gdyby drzewa wyrosły od chwili kupienia działki to można by się zastanawiać. Niestaty w chwili zakupu wszystkie karty były na stole: drzewa stały i zasłaniały.

BEWA - oczywiście możesz się domagać utrzymania sąsiedniej działki w porządku, ale to dotyczy śmieci, chwastów itp, a nie - wycinki dużych drzew. A i to zapewne nie w takim zakresie, jak od właścicieli prywatnych. Niestety PKP jest świętą krową wyjętą spod wielu przepisów, bo realizuje zadania związane z bezpieczeństwem narodowym (pociągi pancerne itd). Moim zdaniem trudno Ci będzie ich do czakokolwiek zmusić, a jak polejesz drzewa roundupem to będziesz mała suche kikuty przez następnych 10 lat, bo przecież nikt ich nie wytnie.

Lepiej pomyśl w ten sposób: działka ma przecież jeszcze 3 inne strony. Może któraś z nich nadaje się do pokazania przed frontem domu. Może wycięcie drzew u Ciebie polepszy sytuację na tyle, że uzyskasz niewielki słoneczny kawałek. Trzeba tylko sprytnie wykorzystać to miejsce w projekcie domu/ogrodu. Na pozostałej części działki możesz mieć piękny ogród z roślin cieniolubnych (moim zdaniem bardziej atrakcyjny od tych lubiących słońce). Są znakomite domy zaprojektowane w głębokim lesie, więc to się da zrobić.

Nie mogę powiedzieć nic więcej, bo nie widziałem Twojej działki, ale po prostu podsuwam Ci inną linię rozumowania. Zapewne czujesz się rozczarowana, ale może to czas, żeby zmienić swoją wizję i to niekoniecznie nie na gorszą. Jeśli chcesz, to wklej zdjęcia, plan i na pewno znajdą się pomysły.

BEWA
16-03-2010, 00:09
Można to potraktować jako immisje pośrednią materialną. Choć sprawa jest problematyczna. Sąd Najwyższy uznał co prawda utrudnianie lub uniemożliwianie odbioru sygnału telewizyjnego za taki rodzaj niedopuszczalnej immisji, więc na zasadzie analogii można by uznać, że uniemożliwianie lub ograniczanie dostępu światła słonecznego jest także taką immisją.

To mocna nadinterpretacja.

Takie rzeczy to się robi gdy obok domu ma stanąć wysokościowiec, a więc następuje niekorzystna zmiana stanu zastanego. Gdyby drzewa wyrosły od chwili kupienia działki to można by się zastanawiać. Niestaty w chwili zakupu wszystkie karty były na stole: drzewa stały i zasłaniały.

BEWA - oczywiście możesz się domagać utrzymania sąsiedniej działki w porządku, ale to dotyczy śmieci, chwastów itp, a nie - wycinki dużych drzew. A i to zapewne nie w takim zakresie, jak od właścicieli prywatnych. Niestety PKP jest świętą krową wyjętą spod wielu przepisów, bo realizuje zadania związane z bezpieczeństwem narodowym (pociągi pancerne itd). Moim zdaniem trudno Ci będzie ich do czakokolwiek zmusić, a jak polejesz drzewa roundupem to będziesz mała suche kikuty przez następnych 10 lat, bo przecież nikt ich nie wytnie.

Lepiej pomyśl w ten sposób: działka ma przecież jeszcze 3 inne strony. Może któraś z nich nadaje się do pokazania przed frontem domu. Może wycięcie drzew u Ciebie polepszy sytuację na tyle, że uzyskasz niewielki słoneczny kawałek. Trzeba tylko sprytnie wykorzystać to miejsce w projekcie domu/ogrodu. Na pozostałej części działki możesz mieć piękny ogród z roślin cieniolubnych (moim zdaniem bardziej atrakcyjny od tych lubiących słońce). Są znakomite domy zaprojektowane w głębokim lesie, więc to się da zrobić.

Nie mogę powiedzieć nic więcej, bo nie widziałem Twojej działki, ale po prostu podsuwam Ci inną linię rozumowania. Zapewne czujesz się rozczarowana, ale może to czas, żeby zmienić swoją wizję i to niekoniecznie nie na gorszą. Jeśli chcesz, to wklej zdjęcia, plan i na pewno znajdą się pomysły.


Dzieki
Moja działka jest nieregularna, trójkąt równoramienny o wymiarach:
- od ulicy 80m (wsch-pd), od sąsiadów 80m (wsch), od PKP -120m (pd-zach-pn). Od strony pd-zach i pn jest granica z PKP, najdłuższy bok mierzacy 120m! Dom oczywiście chcę postawić nie tutaj , gdzie jest kat ostry tylko tu gdzie jest kat prosty, czyli bliżej sąsiadów ale nie przy samym płocie.
Jeśli nie chcę mieć domu przy furtce tylko troszkę w głębi to skazana jestem na cień sąsiadujących drzew.
Jeśli możesz mi coś doradzić to chętnie skorzystam z Twojej rady i z rady innych forumowiczów. Moje poprzednie mieszkanie było bardzo zimne i mało słoneczne i nie chciałabym, aby mój przyszły dom taki był.

Ale zastanawia mnie jedna rzecz: czy nie mogłabym się zwrócić do PKP aby troszkę "przycięli" drzewa? Tylko to znów sa dla nich koszty.Czy może lepiej będzie, jesli po cichu zrobi to mąż? (tak mi obiecał, bo jestem taki zmarżluch)...

mark0wy
16-03-2010, 08:26
Misiu,

Dlatego napisałem że sprawa jest problematyczna.

Choć jeśli działka ma przeznaczenia w planie jako budowlana, to zbyt wysokie drzewa na działce sąsiedniej, która nie jest przecież lasem (to było lekkie przegięcie :) można hipotetycznie potraktować jako immisja, która by zakłócała korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.

Oczywiście nie pomijam stanu zastanego i dlatego sprawa jest raczej od tej strony ciężka do ugryzienia. Czasem jednak nie pozostaje nic innego niż spróbować. Sądy też są dla ludzi, może powództwo o ustalenie - art. 189 kpc.

Takie samowolne przycinanie drzew, to w najlepszym razie naruszenie prawa własności - ergo możliwe odszkodowanie. W najgorszym przestępstwo.

Pozdrawiam
Marek Lasocki

Mis Uszatek
17-03-2010, 20:37
Ale zastanawia mnie jedna rzecz: czy nie mogłabym się zwrócić do PKP aby troszkę "przycięli" drzewa? Tylko to znów sa dla nich koszty.Czy może lepiej będzie, jesli po cichu zrobi to mąż? (tak mi obiecał, bo jestem taki zmarżluch)...
Na pewno możesz, a jak się nie zgodzą, to zaproponuj, żeby wyrazili zgodę aby mąż przyciął. W każdym razie nie idź z nimi na udry, bo przed sądem masz słabe argumenty.


Co do działki - przeczytałem Twój opis, ale niestety to grubo za mało, żeby na serio pomyśleć nad zagodpodarowaniem. Czy zamierzasz zamówić projekt u architekta, czy skorzystać z gotowego? W sytuacji "trudnej" działki pierwsze rozwiązanie jest lepsze, ale oczywiście droższe. Architekt zajmie się wszystkim razem. Natomiast przy adaptacji projektu gotowego architekt będzie miał mniej możliwości i ochoty na kreatywne podejście.

Jeśli chcesz posłuchać rad z forum, to proponuję założyć nowy wątek - raczej w "projektach" niż w "ogrodach" (a tu zrób odnośnik).

Potrzebny jest szkic z uwzględnieniem wszystkiego co na działce i u sąsiadów (ukształtowanie terenu, woda, drzewa, budynki z oknami, wszystko czego nie chcesz oglądać itd). Podaj wysokość tych nieszczęsnych drzew, albo od razu wrysuj strefę zacienienia zimą i latem. Wklej zdjęcia wszystkich stron z odnośnikami do planu. No i napisz jak sobie wyobrażasz dom. Tyle na początek...

plaster
01-05-2010, 21:38
Mam pytanie
Czy władze miasta mogą usunąć topole która rośnie w mojej granicy działki bez mojej zgody ?
Pytam bo jest podobno jakiś przykaz o wycinaniu topoli i się martwie czy tej mojej nie strace ?

Elfir
01-05-2010, 22:48
Nie. O zgodę na wycinkę występuje wyłącznie właściciel działki na której drzewo rośnie.

plaster
01-05-2010, 22:57
Dzięki bardzo :]
Już sie bałem ...
A swoją drogą straszne że te wszystkie topole tak wycinają ...
niby śmieci ale jednak drzewa ;)

Elfir
02-05-2010, 11:25
Średni wiek życia topoli to 50 lat. Potem topole bardzo szybko próchnieją od środka, obumierają im gałęzie, które łamią się przy większych wiatrach. Nie są zbyt wartościowe środowiskowo i gospodarczo.

plaster
02-05-2010, 13:13
jeszcze żeby coś w zamian sadzili ...
u nas w mieście nawet lipy wycinają wogóle wszystko co można strasznie to wygląda

filipesco
10-05-2010, 20:56
U mnie też na działce wycieli 3 topole co prawda na mój wniosek, ale kierownik ze służby drogowej powiedział, że do 2012 mają zniknąć wszystkie topole z poboczy przy drogach. Nie wiem gdzie masz tą topolę. Jeśli nie jest przy drodze to pewnie jej nie ruszą :-)

Elfir
10-05-2010, 21:17
filipesco - jeśli topola rosłaby na prywatnym gruncie, nic nie zrobią. Co najwyżej właściciel działki będzie odpowiadał finansowo za powstałe szkody wyrządzone przez drzewo (np. zniszczenie samochodu przez oderwaną gałąź)

plaster
11-05-2010, 17:33
jest w granicy przy drodze ...
generalnie zaczynam sie bać :D

Mymyk_KSK
11-05-2010, 19:26
OC i bez stresu ;)

nodan
04-10-2010, 17:05
na dzilce na ktorej zamierzam sie budowqc w jednej rejonie jest brzoza kolo plotu wiec jak dla mnie jest ok, ale wokolo niej jest pelno mlodych brzozek samosiejek takich 1,5metra, cienkich bardzo, sa one tak blinko siebie ze przejscie nie idzie miedzy nimi. Chcialbym je przerzedzic sostawic kilka tylko. Czy moge to zrobic?



ps. Sorki ze bez polskich znakow pisze ale na tym kompie nie ma polskiej klawiatury zainstalowanej

bladyy78
04-10-2010, 19:20
Drzewo do 10 lat można wyciąć bez zezwolenia, kiedyś było 5 lat wiec spokojnie możesz je powycinać, podejrzewam ze te co masz nie maja nawet 5 lat.

Monti2008
04-10-2010, 19:35
Drzewo do 10 lat można wyciąć bez zezwolenia, kiedyś było 5 lat wiec spokojnie możesz je powycinać, podejrzewam ze te co masz nie maja nawet 5 lat.
Fajnie ten przepis brzmi,tylko ktoś kto nie jest dendrologiem to może mieć problem z oceną wieku drzewa.
Chciałbym zobaczyć jak ktoś odróżnia drzewo 8-letnie od 10,5-letniego :D:D:D:D

Ale wracając do sprawy to tnij i się nie przejmuj. Jak bladyy78 napisał, 1,5 metrowe brzózki 10 lat nie mają na pewno.

nodan
04-10-2010, 19:35
Drzewo do 10 lat można wyciąć bez zezwolenia, kiedyś było 5 lat wiec spokojnie możesz je powycinać, podejrzewam ze te co masz nie maja nawet 5 lat.

No te male i cienkie napewno nie maja 10 lat podejrzewam ze 3 max. A jak okreslic wiek drzewa tego jednego co mam wieksze, ale tez nie az tak duze

Monti2008
04-10-2010, 19:52
No te male i cienkie napewno nie maja 10 lat podejrzewam ze 3 max. A jak okreslic wiek drzewa tego jednego co mam wieksze, ale tez nie az tak duze
Jak zetniesz to policz słoje. Ich liczba określi wiek. Innej metody nie znam. :)


ps.
Każde drzewo ma przyrost roczny i po wysokości i objętości pnia można określić wiek. Ale z tego co wiem to wysokość zależy też od podłoża na jakim rośnie itp.

ANNNJA
06-10-2010, 10:36
Jakąś reformę chyba wprowadziliście, bo u mnie w gminie kilka dni temu było i nadal jest 5 lat!!!! - bez ubiegania się o zezwolenie!
samosiejki też to obowiązuje, a brzoza b. szybko rośnie, 150cm to ma max. 3lata, im gęściej sadzona tym szybciej pieła się do góry do słoneczka,

KrzysztofLis2
06-10-2010, 10:58
Ustawa została znowelizowana, a że Twoje urzędniczki o tym nie wiedzą, to inna historia. :)

dwiemuchy
06-10-2010, 11:40
Od 20 lipca chyba jest nowa ustawa - jakies niedouczone kobity w takim razie.

sSiwy12
06-10-2010, 12:10
Zgodnie z (obowiązującą) Tabelą Wiekową Drzew (rosnących) L.Majdeckiego, jeśli brzoza ma na wysokości 1,3m obwód mniejszy niż 34cm, to jej wiek nie przekracza 10 lat.

aadamuss24
06-10-2010, 14:46
Czy chodzi tu o wiek drzewa ogólny łącznie z zyciem w szkółce czy tylko w nowym miejscu posadzenia ? pozdr adam

sSiwy12
06-10-2010, 15:13
Chodzi o drzewa, na których wycięcie, wymagane jest zezwolenie jeśli mają więcej niż 10 lat.
Ani drzewa owocowe, ani drzewa z plantacji (uprawy zarobkowej), ani te które wyrosły po przekwalifikowaniu działki na budowlaną nie podlegają tej „ochronie” i można je wycinać bez ograniczeń i zezwoleń
Żłobek, czy przedszkole a i szkółka, nie rzutują na wiek drzewa.:no:

wa_wo
06-10-2010, 19:25
Chcemy usunać drzewa na wysokości tarasu i w odległości do dwóch metrów od niego, jak do tego podejść, by nie ryzykować obstrukcji ze strony WŚ (nowe PB, wymuszanie zmian w zagospodarowaniu działki itp). Drzewa (dąb) powyżej 10 lat , działka w MPZP jako budowlana

wa_wo
07-10-2010, 22:37
hmm, nikt nie mial podobnego problemu?

bresland
08-10-2010, 00:10
Chcesz wyciąć, czy przyciąć?

j-j
08-10-2010, 05:57
Wystap o wycinkę drzew i dowiesz się czy możesz.

Monika.Sz-a
09-10-2010, 14:45
a gdzie masz te młode brzozy- ja chętnie wykopię 2 sztuki:) dużo bardziej podobają mi się samosiejki niż kupowane w sklepie. mam też oba rodzaje- samosiejki dużo lepiej rosną. w jakim miejscu działka- pomogę w pozbyciu się 2 sztuk;)

wa_wo
09-10-2010, 21:29
Wystap o wycinkę drzew i dowiesz się czy możesz.

Co to znaczy "mozesz" od czego mialoby to zalezec? Interesuje mnie zwlaszcza prawny aspekt sprawy.

wa_wo
11-10-2010, 19:27
Istnieja uregulowania prawne dzialanosci wydzialow srodowiska (poza Ustawa o ochronie przyrody) w interesujacej mnie kwestii?

j-j
11-10-2010, 19:57
Może zależeć od tego drzewa i od wydziału ochrony środowiska. Wystąp a się dowiesz i będziesz dyskutowal jeśli nie pozwolą. Ale 10 letni Dąb nie powinien być problemem.

pzdr

wa_wo
17-10-2010, 21:12
"Może zależeć od tego drzewa i od wydziału ochrony środowiska. Wystąp a się dowiesz i będziesz dyskutowal jeśli nie pozwolą. Ale 10 letni Dąb nie powinien być problemem."

Sugerujesz, ze uregulowania prawna to wolne wyczucie urzednika?

Monti2008
17-10-2010, 21:25
"Może zależeć od tego drzewa i od wydziału ochrony środowiska. Wystąp a się dowiesz i będziesz dyskutowal jeśli nie pozwolą. Ale 10 letni Dąb nie powinien być problemem."

Sugerujesz, ze uregulowania prawna to wolne wyczucie urzednika?

Nie dziw się j-j, gdyż sam miałem do czynienia z urzędami nie raz i zdarzyło się,że dwa urzędy w tej samej sprawie wydają sprzeczne ze sobą decyzje. :D
Napisz pismo o pozwolenie na wycięcie i w odpowiedzi napiszą ci prawne aspekty sprawy od A do Z.

powodzenia

ewiwa
18-10-2010, 17:29
sSiwy12, mam wątpliwości co do średnicy. Z tej tabeli wynika, że do 12 cm ma brzoza do wieku 20 lat.
http://drzewa.net/pytania/Pozostale/610
a tu, że 22 cm
http://www.interklasa.pl/portal/index/dokumenty/interklasa/oznaczanie_wieku_drzew.pdf?page=info&action=showdoc&oid=309261
:confused:

qnik111
29-11-2010, 18:06
Witam
Mam działkę 8 ar rolną V i VI klasa na której w połowie rośnie samosiejka. Ponieważ drzewa miejscami rosną zbyt gęsto chcę je przerzedzić i tu mam parę pytań i wątpliwości po przeczytaniu wniosku:
1 Jak mam rozpoznać wiek drzew ?
2 Czy każde drzewo muszę mierzyć i zaznaczać na mapce ?
3 Jak mam rozumieć pytanie odnośnie działalności gospodarczej ( mam , ale nie związaną w żaden sposób z ziemią czy tą działką )
Są to sosny i brzozy grubość pin od 25 do 35cm na wysokości 130cm. nad ziemią



32371
pozdrawiam

sSiwy12
30-11-2010, 08:37
Jeśli wiek drzewa przekracza 10 lat, na jego wycięcie potrzebne jest zezwolenie.
Wiek drzewa można „wyliczyć” z jego obwodu mierzonego na wys. 130cm nad ziemią.
Graniczna wielkość obwodu pnia; dla brzozy to 34cm, a dla sosny 18,5cm.

qnik111
30-11-2010, 15:25
Dzięki wielki
Czy możesz mi podać gdzie dokładnie jest tak napisane jest to w jakiejś ustawie czy coś :). tak na wszelki wypadek gdyby ktoś się do mnie doczepił :)
Pozdrawiam

sSiwy12
30-11-2010, 16:35
Wyliczyłem z :"TABELA WIEKOWA DRZEW Opracowana przez prof. dr Longina Majdeckiego".
W zasadzie wszelkie "urzędy" traktują ją jako "obowiązującą".

duduś
08-02-2011, 21:01
Na mojej działce , którą zresztą kiedyś planuję sprzedać rosną sosny samosiejki ., już kilkuletnie . Słyszałam że w przyszłości mogę mieć problem z ich wycięciem . Czy ktoś z Was się orientuje jak "ustawa " przewiduje ?

akswał
08-02-2011, 21:12
do 5 lat bodajże można wyciąć bezkarnie.

duduś
08-02-2011, 21:46
no tak a jak to będzie 7 to kto mi to zakwestionuje? a jak będą miały niektóre 4 lata i zetnę a ktoś stwierdzi że miały 5 ? Czy to możliwe że ktoś będzie bawił się w takie detale jak rok czy dwa lata ?

a***dy
08-02-2011, 21:52
Ustawa obowiązujaca od kwietnia 2010 pozwala na wycinkę drzew młodszych niż 10 lat bez uzyskiwania zgody Urzędu

akswał
09-02-2011, 06:48
no tak a jak to będzie 7 to kto mi to zakwestionuje? a jak będą miały niektóre 4 lata i zetnę a ktoś stwierdzi że miały 5 ? Czy to możliwe że ktoś będzie bawił się w takie detale jak rok czy dwa lata ?

Duduś - zrób zdjęcie drzewka a pod nim swoje dziecko, lub coś innego wskazujacego upływajacy czas (chyba że masz aparat z RAW - format pliku, któru ciężko zakwestionować) i scinaj. Zdjęcie powino zabezpieczyć ciebie w razie czego przed sąsiadmi którzy bedę opowadać że ściełaś dąb Bartka.
Ta ustawa brzmi ciekawie - jak mozna 10 letnie to raj :)

duduś
09-02-2011, 08:23
ktoś na innym forum napisał " ale generalnie powinnaś mieć zgodę jezeli średnica pnia przekracza 12cm " ??????

Ana27
09-02-2011, 09:45
Witam

Raczej nie jest istotna srednica.

http://www.architeon.pl/index.php/wiadomosci/aktualnosci/509-zmiana-w-prawie-nowe-przepisy-dotyczce-wycinki-drzew.html

wiek sosny mozna obliczyc tak:

http://www.jezioro.com.pl/artykuly.html?id=2209

Pozdrawiam

mark0wy
09-02-2011, 14:40
Witam,


Zgodnie z nowelizacją z 20 lipca 2010 ustawy prawo ochrony przyrody, nie wymaga zezwolenia wycięcie drzewa, która ma mniej niż 10 lat.


Pozdrawiam
Mark0wy

qnik111
09-02-2011, 18:15
Czy wycięcie jednego czy dwóch drzew rosnących razem (taka kępa) jest traktowane jako wycięcie drzewa czy odcięcie gałęzi?

duduś
09-02-2011, 18:51
Dziękuję

Blechert
09-02-2011, 20:25
Mam przed domem 25 letnią jodłę koreańskę karłowatą. Sięga mi do pasa. Czy na przesadzenie też trzeba mieć papier?

Elfir
09-02-2011, 22:30
nie, przesadzenie rośliny nie jest objęte zezwoleniami.

Trociu
10-02-2011, 08:56
Jak chcesz być pewien to idź do gminy, ewentualnie zostaw wniosek o zgodę na wycinkę. Wtedy będziesz kryty jakby jakiś miły sąsiad chciał Ci narobić koło kupra.
W najgorszym wypadku każą Ci posadzić w innym miejscu jakieś inne drzewka lub krzewy.

qnik111
10-02-2011, 18:59
Czy można bez pozwolenia wyciąć jedną z dwóch razem rosnących ( taka kępa ) brzóz, czy to jest wycinka drzewa czy ucięcie gałęzi ( jak by skasował mniejszą odnogę ) ?

Elfir
10-02-2011, 20:15
Nie, jest o usunięcie drzewa, jeśli rozgałęzia się poniżej 1,3 m:

Art 85.3

sami03
14-02-2011, 15:19
z reguly zawsze gmina wydaje zezwolenie na wycinke na wlasnej dzialce, chyba ze mialbys tam jakies pomniki przyrody:) na mojej dzialce wyciete byly brzozy ok 10szt, trzebabylo zlozyc pismo (gotowy druk z gminy) w ktorym trzeba bylo podac powod wycinki i zmierzyc obwod pnia, wpisalismy rowniez ze jako rekompensate posadzimy dziesiec szt innych drzew ale to chyba bez znaczenia.

magnolia
14-02-2011, 16:38
Z tego co wiem to zobowiązanie do rekompensaty w postaci nowych nasadzeń ma znaczenie.

Elfir
14-02-2011, 19:48
ja mam teraz problem z drzewem - rośnie spory już miłorząb na maleńkiej działce (zabudowa szeregowa). Za chwilę zacznie wchodzić na dom. Boję się, że właściciel nie dostanie zgody na wycinkę, bo miłorząb traktowany jest tako drzewo o szczególnych walorach. I na dodatek w zamian niespecjalnie mogę zaproponować dosadzenie innego drzewa, bo poprzedni właściciel nasadził kilka większych roślin, które teraz już nie pasują skalą do ogródka i raczej zamierzam usuwać niż dodawać.
:-(

a***dy
15-02-2011, 06:39
ja mam teraz problem z drzewem - rośnie spory już miłorząb na maleńkiej działce (zabudowa szeregowa). Za chwilę zacznie wchodzić na dom. Boję się, że właściciel nie dostanie zgody na wycinkę, bo miłorząb traktowany jest tako drzewo o szczególnych walorach. I na dodatek w zamian niespecjalnie mogę zaproponować dosadzenie innego drzewa, bo poprzedni właściciel nasadził kilka większych roślin, które teraz już nie pasują skalą do ogródka i raczej zamierzam usuwać niż dodawać.
:-(
Mi też byłoby szkoda miłorzebu - ciąć go nawet drastycznie (wszystko zniesie) ale nie wycinać.
A jak juz uważsz ze wyciąć musisz to zaproponuj miastu nasadzenia kompensacyjne nie na działce klienta skoro nie ma na to miejsca lecz na terenach miejskich - w końcu urzednicy traktuję teren gminy jako całość -rekompensata dla przyrody jest taka sam jakby drzewo rosło na prywatnej działce. Ten numer przechodził wiele razy.

Elfir
15-02-2011, 08:14
Na tak małej działce ten miłorząb wygląda karykaturalnie. Jest już wyższy od domu. Poza tym posadzony jest jakieś 2 m od budynku i ma po prostu z ciasno.
Osobiście miłorząb mi się nie podoba - ponad pół roku to bezlistny pień. W dużym ogrodzie jeszcze ujdzie, bo wtapia się w tło innych roślin, ale w małym ogrodzie, gdzie zwraca się uwagę na drobne szczegóły, raczej idę w rośliny zimozielone lub wcześnie rozpoczynające wegetację.
Z resztą wątpię, by duże drzewo drastycznie przycięte wyglądało ładnie.
Chętnie bym przesadziła to drzewo, ale tam nie ma nawet jak wjechać samochodem do przesadzania, a na ręczne kopanie jest za duży.

Blechert
15-02-2011, 14:29
Sąsiad wyciął piękną, ogromną jodłę. W papiery wpisał, że w trakcie wichury trzęsie mu domem. Chodziliśmy do niego bronić drzewa. Ale nie było rady. Przyjachała ekipa i wycięli piękne drzewo.

darinkajj
22-02-2011, 14:13
dodalam zdjecie, mam nadzieje ze wiadomo o co na nim chodzi:) z tych dwoch drzew chcemy sciac tylko jedno, niestyty nie wiemy jaki podac powod. do dwoch mozna podac np. powiekszenie wjazdu, a do jednego? prosze o pomoc. i przepraszam jesli napisalam w zlym miejscu

cuuube
26-02-2011, 20:52
co to za drzewa ?
jesli owocowe to bez pozwolenia

*milek*
09-03-2011, 17:24
Poszerzenie wjazdu może przecież wymagać wycięcia tylko jednego drzewa, zależy od planowanej szerokości ...
Ewentualnie złóżcie o wycięcie obu, a wytnijcie jedno.

Gosiek33
09-03-2011, 17:35
Możecie podać jako powód ułatwienie wjazdu ale i tak powinien ktoś przyjść, ocenić czy aby na pewno drzewa utrudniają wjazd na budowę (ciężarowe samochody, gruch itp) a wtedy powinny zostać zmierzone obwody tych drzew i jeśli dostaniecie zezwolenie, to prawdopodobnie będziecie zobligowani do posadzenia takiej samej ilości drzew, jak wycięte, nie mniejsze niż 150cm.. i jeszcze muszą przeżyć co najmniej trzy lata - tak to u nas było.

*milek*
10-03-2011, 13:46
jeśli dostaniecie zezwolenie, to prawdopodobnie będziecie zobligowani do posadzenia takiej samej ilości drzew, jak wycięte, nie mniejsze niż 150cm.. i jeszcze muszą przeżyć co najmniej trzy lata - tak to u nas było.

Z tym to różnie bywa - u nas nie wymagali nasadzeń (byłoby ciężko, bo wycinka obejmowała sporą ilość drzew), ale może to zależeć od gatunku usuwanego drzewa.

Magduśka
26-11-2011, 13:55
Podpinam się pod wątek:
Zamierzam kupić działkę, na której rośnie dość dużo drzew. Wycinka tych drzew (oprócz zaznaczonych, których nie można wyciąć) jest możliwa po przedłożeniu do burmistrza miasta wniosku wraz z planem zagospodarowania działki. I tu moje pytania:
1. Rozumiem, że nie mając planu zagospodarowania/projektu nie mogę wcześniej wystąpić z wnioskiem o wycięcie drzew, dlaczego?
Czy to oznacza również, że mając już plan zagospodarowania, burmistrz może nie zgodzić się na wycięcie wszystkich drzew, mimo że nie należą do tych, których nie można wyciąć?
2. Co dzieje się z wyciętymi drzewami, kto jest ich właścicielem?

I jeszcze jedno pytanie: na terenie działki przebiega droga gruntowa wydeptana/wyjeżdżona przez samochody (nie jest to droga dojazdowa). Droga dojazdowa na planie zaczyna się za granicą działki, gdzie w tej chwili jest ugór i teren jest nierówny. Czy stając się właścicielem tej działki mogę od razu ją zagrodzić, w tym również tę drogę?

Trociu
27-11-2011, 20:22
2. Co dzieje się z wyciętymi drzewami, kto jest ich właścicielem?


Twoja działka, Twoje drewno. Tylko zgoda nie Twoja ;)

Trociu
27-11-2011, 20:23
PI jeszcze jedno pytanie: na terenie działki przebiega droga gruntowa wydeptana/wyjeżdżona przez samochody (nie jest to droga dojazdowa). Droga dojazdowa na planie zaczyna się za granicą działki, gdzie w tej chwili jest ugór i teren jest nierówny. Czy stając się właścicielem tej działki mogę od razu ją zagrodzić, w tym również tę drogę?
Będą musieli sboei wyrównać. Prędzej czy później będziesz i tak musiał się ogrodzić, a oni przyzwyczaić do właściwego przebiegu drogi.

Adrian1224
07-01-2012, 21:39
Witam,a jeśli drzewko pęknie na niskie wysokości to można uzyskać pozwolenie na wycinkę tego ,kikuta'' ?

Elfir
07-01-2012, 22:37
normalnie - złożyć wniosek do urzędu i opisać we wniosku, ze jest to kikut.

Adrian1224
08-01-2012, 12:57
A będą przyjeżdzać i sprawdzać czy drzewo samo pękło?

Elfir
08-01-2012, 14:01
nie zawsze. Ale czasami sprawdzają zasadność wniosku.

szero
17-03-2013, 01:07
Witam
Mam dylemat, otóż odziedziczyłem działkę kompletnie zarośniętą olszyną samosiejką. Kiedyś jakieś 20 lat temu to był bardzo dobry sad. Obecnie na obrzeżach ostała sie leszczyna , śliwy, grusze i kilka innych( ale nie o to). Ja by wyglądała sprawa wycięcia wszystkich samosiejek, dodam że już wyrośniętych, i przywrócenia stanu rzeczywistego?
Jak wygląda sprawa pozwoleń, wycinki na terenie sadu, na mapach jest to sad, nie ma słowa o lasach czy dziczyźnie :D

frank_gr
17-03-2013, 09:21
To grunt rolny?
Bo wycinka drzew owocowych nieproduktywnych jest TO NORMANY ZABIEG AGROTECHNICZNY. Przeciez jakby sadownik sie pytal zakazdym razem jak chec usunac chore drzewo to by utonal w biurokracji. Co sie tyczy innych gatunkow typu olcha, brzoza itp potrzebna by byla o ile pamietam konsultacja z urzedem gminy.

Czy stan pierwotny to sad? Czy gole pole? Jak sad to jabym wycial napjpierw wszystko pomiedzy drzewami owocowymi a drzewa na koncu.

Elfir
17-03-2013, 12:59
Olszyna powyżej 10 lat wymaga zgody na wycinkę - pobierasz druczek z gminy, wypełniasz i czekasz na zgodę.
Owocowe (w tym leszczyna) nie wymagają zgody na wycinkę.

Wyjątki są dla terenów objętych ochroną konserwatorską.

Qba.
03-05-2013, 16:52
I po 10 latach, odświeżam temat :)
Małe pytanie, czy gdzieś jest określone jak bardzo mogę modelować drzewo? Konkretnie jeśli nie mogę go wyciąć mogę go tak obciąć żeby został sam 3 metrowy pień? :)

mnowak355
10-05-2013, 08:03
Wow. Faktycznie 10-cio letnie można by rzec wykopalisko. Przeglądałem forum właśnie pod tym kątem ale w związku z tym że temat stary zadzwoniłem do wydziału środowiska UM Krakowa. I okazuje się że można wyciąć drzewa do 10ciu lat bez żadnego pozwolenia bez ograniczenia średnicy pnia, drzewa starsze wymagają złożenia wniosku. Co mnie miło zaskoczyło procedura jest bezpłatna.
Tyle teorii, jak będzie w praktyce tez postaram się opisać.
Mam jeszcze pytanie do osób znających się na postępowaniu administracyjnym. Czy można "nakłonić" sąsiada do usunięcia wysokich starych drzew które rosną bardzo blisko granicy?
Pozdrawiam

kronika
20-11-2013, 21:54
Witam i pozdrawiam wszystkich forumowiczów, mam pewnie problem-otóż posiadam na swojej działce około 20 akacji... są to samosiejki niestety wcześniejsza właścicielka nie dbała o działkę i pozwoliła troszeczkę im urosnąć. Średnica niektórych akacji to nawet 40cm. Mam problem ponieważ nie dostanę na 100% zgody na wycinkę tych akacji, działka znajduje się w mieście i na pewno będą problemy ot tak poprostu wyciąć je. Czy mogę wytruć wszystkie akację randapem i następne poprosić o pozwolenie na wycinkę ich? Będę miała wtedy jakiś punkt zaczepienia ale czy czy w związku z ich wytruciem nie będę miała jakiś problemów w przyszłości? Przy tylu akacjach na pewno ktoś będzie chciał sprawdzić czy faktycznie drzewa są zatrute ale czy są w stanie mi to udowodnić czy ja za nie odpowiadam?.. Bardzo proszę o pilną pomoc. Pozdrawiam.

pieknyromek
20-11-2013, 23:07
Pamiętaj że nie ma zbrodni doskonałej:D
Nie wiem ile randapu będziesz musiał wylać aby uschły te akcje ale pewnie sporo.
Problemy możesz mieć na pewno ale pewnie jeśli nie złapie Cię nikt za rękę to nie udowodnią Ci tego. Wiadomo - masz motyw ale to za mało. Pytanie czy jak uschną to pozwolenie dostaniesz bez problemu.

Johna
21-11-2013, 06:16
znam wierzbę wpół uschniętą na której żyje jakiś mech (pod ochroną) i w związku z tym na wierzbę nie otrzymano zgody na wycięcie. :yes:
Niektórzy podcinają korzenie, inni wylewają randap, jeszcze inni kupują jakieś robactwo w internecie. Nie wiem dlaczego chcesz wyciąć te akacje - czasem dobre powody wystarczają aby dostać pozwolenie na wycinkę (np. gdy korzenie naruszają chodnik/ulicę/ogrodzenie, gdy znajdują się za blisko budynku i uszkadzają go, gdy stanowią zagrożenie np. dla linii elektrycznej podczas wiatru itp). :o
Ja w takiej sytuacji najpierw poprosiłam eksperta o opinię - on wskazał które drzewa faktycznie istnieje konieczność wycinki i z jakich powodów, on wskazał jakie mają choroby i szkodniki - i miasto bez problemów dało pozwolenie. :D

syberia
21-11-2013, 06:34
Zyklon B ?

kronika
21-11-2013, 08:13
Witam, dziękuje za informację. Drzewa są na pustej działce rosną wzdłuż drogi lecz niestety nie rosną po stronie lini wysokiego napięcia :( Niezbyt mam jakiś argument zaczepienia dlatego wiem że nie wygram z urzednikami. Chodziło mi tylko o to czy nie będzie problemów jeśli sama je otruje i wtedy poproszę o pozwolenie. Piszecie mi forumowicze że nikt mi tego nie udowodni a kto mi udowodni jak w nocy nagle ktoś zetnie wszystkie drzewa nie będę to ja tylko jakiś sąsiad który będzie potrzebował drewna?? Wtedy ja za to odpowiadam?

forgetit
21-11-2013, 09:15
Średnica niektórych akacji to nawet 40cm.

Samosiejki? :bash:

Elfir
21-11-2013, 14:56
po co kombinujecie jak słoń pod górkę? Zinwentaryzowac (wymierzyć mniej więcej położenie i wrysowac na plan, odręcznie), inwentaryzajcę załączyć do wniosku o wycinkę i już. W uzasadnieniu podać, że planujesz zagospodarować teren w przyszłości ogrodem ozdobnym.
Po co płacić za Roundap?

Robinia akacjowa nie jest specjalnie chronionym i rzadkim drzewem, by urząd robił trudności.

pieknyromek
21-11-2013, 22:36
Tosia 82 - to że nikt nie uwierzy że drzewa same padły to jasne i jak będą chcieli to jakaś ekspert dojedzie to tego co i jak - to jedno. Ale jednak polskie prawo przewiduje udowodnienie winy więc wiara czy niewiara urzędnicza nie ma tu nic do rzeczy.
Jeśli się uda to myślę że sposób Elfir jest najlepszy.

kronika
23-11-2013, 20:34
Bardzo dziękuje za informację!!
Pozdrawiam

ika76
18-03-2014, 08:42
Witam:) Mam podobny problem - na kawałku ogródka który otrzymałam "w spadku" rosną cztery choinki i tuja, która z krzaka stała się 4-5 m drzewem:( Chcę ją wyciąć - po pierwsze dlatego, że zabiera miejsce na krzewy owocowe, które planuję i na huśtawki, a po drugie - nie cierpię tui (kojarzą mi się z cmentarzem). Pytałam w wydziale ochrony środowiska i okazuje się, ze raczej marne szanse na uzyskanie oficjalnej zgody na wycinkę - bo nie zagraża domowi (motywowania estetyką, czy miejscem na coś innego podobno urzędnicy w ogóle nie biorą pod uwagę). Co mam robić - moja działka, wstrętna tuja biurokracja a ja jestem bezsilna - tuja ważniejsza niż miejsce zabaw dla moich dzieci:mad:

Elfir
18-03-2014, 16:12
Urzędnicy nie mają prawa do swojego widzimisię. Napisz wniosek, w odmowie MUSI być uzasadnienie prawne. A żywotnik nie jest gatunkiem rzadkim, szlachetnym, wymagajacym ochrony. We wniosku piszesz, że w zastepstwie planujesz posadzić takie a takie gatunki.

Więc zamiast biadolić przed faktem, dopiero jak ci odmówią i uzasadnią napisz tutaj, to pomożemy.

pieknyromek
18-03-2014, 22:16
Tak na marginesie: ja rozumiem że w pewien sposób trzeba chronić dęby czy cisy ale dlaczego ochronie podlega żywotnik (thuja?):bash:
Coś co można kupić za kilka zł w markecie musi podlegać ochronie prawnej?!?
To znaczy że właściciele tych wszystkich działek obsadzonych dookoła rzędem 50-100 żywotników za 10 lat chcąc je usunąć będę musieli prosić o zgodę urząd lub płacić kary?

Elfir
18-03-2014, 22:40
a kto powiedział, że podlega?
Znam ludzi, którzy bez problemu dostawali pozwolenia na wycinkę starych świerków i żywotników

pieknyromek
19-03-2014, 17:28
A nie podlega żywotnik?
Czytałem że też trzeba mieć zgodę na jego usunięcie więc podlega ochronie przez Państwo. Skoro by nie podlegał można by je wycinać jak np. drzewa czy krzewy owocowe. Oczywiście ja nie mówię o takiej ochronie jak np. Cis, ale skoro muszę w urzędzie się starać o zgodę na wycięcie jakiegoś żywotnika to jest to jednak pewna ochrona. Jeszcze bym zrozumiał gdyby taki żywotnik był częścią większego założenia ogrodowo-parkowego czy zespołu pałacowo-parkowego np. XIX-wiecznego i jako taki podlegał ochronie, jako część całości. Ale takie pojedyncze żywotniki na trawniku to nie rozumiem:wtf:
I tu nie chodzi o to czy obywatel dostaje takie pozwolenie bez problemu czy z problemem. Chodzi o to że jako obywatel mam się zajmować takimi głupotami jak zdobywane kolejnych papierków z kolejnymi pieczątkami na takie głupoty, które jeszcze na moim terenie rosną i które sam posadziłem. Jakby obywatel nie miał ważniejszych problemów na głowie...

Elfir
19-03-2014, 20:07
zgodę trzeba miec na każdą roślinę nieowocową, nawet na wierzbę czy topolę. Tutaj żywotnik nie różni się od wszytskich innych roślin drzewiastych.

Jakby obywatele nie musieli mieć zgody na wycinkę - w miastach nie byłoby drzew wcale. Ani na osiedlach spółdzielczych, ani przy blokach wspólnot.
Bo taniej jest wybetonowac niż mieć drzewo, spod którego trzeba sprzatać liście.
A ponieważ rośliny są dobrem wspólnym, nawet jak rosną na prywatnej działce, to taka w sumie niewielka kontrola urzedu gminy/miasta nad tym co jest wycinane i w jakich ilościach, jest moim zdaniem pożadana.

pieknyromek
19-03-2014, 22:00
I tak i nie.
Zgadzam się że drzewa które już istnieją kilkanaście, kilkadziesiąt lat, które są zastane a nie posadzone przez właściciela to tak, niech będą chronione.
Ale nie coś tak taniego, pospolitego jak żywotnik.
I nie na działce która była goła jak ją kupiłem, coś nasadziłem, i dajmy na to po 10 latach zmieniła mi się koncepcja ogrodu, albo basen z wodą chcę postawić, albo trampolinę, albo dodatkowy samochód chciałbym tam trzymać, albo drewno składować albo jeszcze wiele innych "albo".
To nasadzić sobie mogę co chce i ile chcę ale usunąć już nie?

Inna sprawa skoro jak piszesz "rośliny są dobrem wspólnym" to dlaczego owocowe można wycinać - to nie roślina? To się nie liczy do dobra wspólnego? Jak sąsiad będzie widział zza płotu mój żywotnik to jest jego dobro a jak będzie patrzył na moją jabłoń to już nie jego dobro?:confused:
Skoro moja działka, ja kupiłem i posadziłem rośliny i o nie dbałem to dlaczego nie mogę ściąć??? Dla mnie w tak skonstruowanym prawie nie ma logiki:mad: Zbyt duża jest to ingerencja w swobodę obywateli i chyba moje thuje wyrżnę póki są młode bo nie chcę za naście lat ganiać po urzędach i prosić o łaskawą zgodę. :sick: Już tych kilkadziesiąt zł odżałuję.

Elfir
20-03-2014, 18:56
siewka dębu też jest tania. Dlatego 20-letni dąb wycinać, bo jest tani?

Jabłoń to roślina uprawna, jak marchewka, a nie ozdobna.

pieknyromek
20-03-2014, 23:13
Nie dlatego że jest tani, dlatego że jak sam go sobie posadzę na swojej działce to moim zdaniem powinienem mieć prawo zrobić z nim co chcę.

Co jest ozdobne to jest jednak też kwestia umowna - moim zdaniem kwitnąca jabłoń jest o niebo ładniejsza niż żywotnik, i nie ważne dla mnie że kwitnie tydzień a żywotnik zielony cały rok. Dla tego tygodnia warto czekać.
A zdziczałe jabłonie (czy inne owocowe) rosnące sobie na przykład obok żywotników czy brzozy - nikt ich nie uprawia, nie zrywa owoców a można je sobie wyciąć a na brzozę trzeba zgodę. I to drzewo i drzewo i oba są takim samym dobrem wspólnym - dla mnie to jest po prostu nie logiczne.
Sama wiesz lepiej ode mnie że nie tylko kryterium "uprawności" jest tu brane pod uwagę, bo jeśli tak to na przerobienie trawnika na warzywnik też powinienem mieć zgodę - w końcu ta trawa to jednak też jest roślina która jest "dobrem wspólnym". Albo jakieś inne kwiatki. To nie jest roślina i dobro wspólne? Dlaczego moja trawa to nie jest dobro wspólne a żywotnik jest?

Wiem że daleko idziemy w tych dywagacjach ale po prostu uważam że obywatel powinien mieć w tym względzie więcej swobody a tym kraju zamiłowanym od głębokiej komuny do wszelkich papierków, zgód, pokwitowań i pieczątek. Obywatele chcąc żyć w zgodzie z prawem za dużo muszą po urzędach ganiać i liczyć na przychylność urzędnika.

Elfir
21-03-2014, 15:08
urzednik ma się kierować prawem a nie przychylnością - odmowa wycinki musi być uzasadniona

ja nie wierzę w świadomośc ekologiczną właścicieli pięknych drzew. Wierzę za to w ich lenistwo dotyczące opadłych liści.

pieknyromek
23-03-2014, 23:15
Ok, odmowa musi być uzasadniona - ciekaw jestem co by mi urzędnik napisał w odmowie jakbym we wniosku napisał że chcę w miejscu żywotników trampolinę albo basen postawić. Na pewno będzie uzasadniona ale także ODMOWNA.

I tu Cię Elfir zdziwię może - ja tam swoje liście grabię, kompost robię i za niedługo na warzywniak wyrzucę i przekopię.

Elfir
24-03-2014, 14:59
jedna jaskółka wiosny nie czyni. Mam własnie klienta, który zamówił projekt i jak się dowiedziała o tym jego sąsiadka natychmiast zażądała, by zakazał mi projektować liściaste bo ona będzie miała liście z jego działki.

kwasniak
02-04-2014, 01:38
Proszę o radę miałem na działce ok 100 topoli, drzewa zostały wycięte i karpy wyrwane niestety zostało dużo korzeni od małych topolek (takie do 70 cm wysokości).
Znacie jakiś sposób na pozbycie się młodych pędów ? Ich korzenie ciągną się nie raz parę metrów i z nich wyrastają małe drzewka :(.

mj2007
29-08-2014, 07:29
witam!
właśnie zrobiłem spis drzew, które muszę wyciąć przed rozpoczęciem prac budowlanych i się załamałem... do wycięcia jest ok. 100 drzew! co prawda na działce zostanie ok. 300 następnych, ale boję się, że urząd nie wyda mi zgody na wycinkę tak dużej ilości drzew. 'na raty' nie mogę robić, bo od wiosny chcę ruszyć z budową, więc drzewa muszę wyciąć jeszcze w tym roku. czy ktoś miał podobną sytuację? jak się do takiego wniosku odniósł urząd?

i druga sprawa. rozmawiałem ze znajomym leśnikiem i on mi powiedział, że 'ktoś gdzieś' pracuje nad nowelizacją ustawy o ochronie przyrody, zgodnie z którą art. 83 ma być całkowicie usunięty, tzn. twoja działka - twoje drzewo - ROBISZ CO CHCESZ! szukałem na stronach Sejmu i komisji, ale nic takiego nie znalazłem. będe wdzięczny za wszelkie informacje na ten temat.

turalyon
29-08-2014, 07:58
Wszystko zalezy jakie to drzewa. Duże, małe, owocowe czy inne.

mj2007
29-08-2014, 08:35
niestety takie, które nie są wyłaczone zgodnie z art. 83 ustawy ;(
głównie brzozy i sosny, do tego parę klonów, wszystkie w granicach 15-20 lat. raczej spore, więc 10 lat już dawno skończyły...

eniu
29-08-2014, 15:30
Nie demonizuj. Zapikalaj do urzędu! Ja wyciąłem jednorazowo ok 50 drzew, z których większości miała ponad 50 cm średnicy. Razem było kilkadziesiąt kubików drewna...

marek.bejrut
30-08-2014, 09:46
dokładnie zwłaszcza przed wyborami jak uda się porozmawiać z kimś na wyższym stanowisku to da się dużo załatwić.

mj2007
01-09-2014, 08:49
wniosek został złożony i jestem po wstępnych rozmowach w urzędzie - póki co nie mówią nie, chociaż ta ilość trochę ich zaskoczyła. zobaczymy jak się sprawa rozwinie. jeżeli nie będzie jakichś komplikacji to w ciągu 30 dni powinna być decyzja - mam nadzieję, że pozytywna ;)

mj2007
10-10-2014, 08:01
witam!
po wielkich bojach dostałem zgodę na wycinkę drzew, teraz czekam na jej uprawomocnienie.
sęk w tym, że urząd uzależnił wycinkę od nasadzenia drzew (nie precyzuje jakich) w ilości nie mniejszej niż wycinana. milczeniem pominę kretyństwo tego zapisu - w końcu nie po to chcę oczyścić kawałek działki żeby zadrzewić inny...
ale tu nasuwają mi się pytania:
czy jako nasadzenie będzie się liczyło drzewo owocowe? w decyzji urząd nie precyzuje gatunku ani wieku drzewa tylko ilość.
czy jak zrobię taki myk, że posadzę żywopłot np. z grabu to warunek nasadzenia będzie spełniony? tylko sęk w tym, że z założenia grab jest drzewem, ale grab na żywopłoty to już krzew... za bardzo kombinuję? ;)
będę wdzięczny za wszelkie pomysły jak wybrnąć z tej sytuacji żeby nie zakładać lasu w innej części działki.

Marian_D
10-10-2014, 10:31
A ja mam pytanie odnośnie wycinania bzu czarnego. Mam na działce taki zakątek, który porośnięty jest praktycznie samym bzem - takie bardzo gęste zarośla pod którymi nic już nie rośnie bo za ciemno.

Byłem w urzędzie i Pani powiedziała, że krzewy i drzewa młodsze niż 10 lat można wycinać bez pozwolenia a tak w ogóle to nie jest pewna czy bez nie podpada pod drzewo owocowe. Na koniec podsumowała że powinienem sam stwierdzić ile mają lat i czy zezwolenie jest potrzebne czy nie.

I teraz jest problem, bo:

1. Czy bez jest drzewem czy krzewem? Znajomy ogrodnik twierdzi, że z tego co go uczyli krzew to roślina, która nie ma jednego głównego pnia. Bzy które rosną u mnie mają pień, który rozgałęzia się na wysokości około metra nad ziemią.

2. Jak ocenić wiek bzu? Gdy kupiłem działkę kilka lat temu, to już tam rosły. Jakie były duże nie pamiętam, gdyż wtedy ta część działki nie była zagospodarowana i nikt tam nie chodził. Średnica pnia tych bzów na wysokości 1m to około 5-7cm, czyli obwód to 15-22 cm.

3. Jest gdzieś jakieś rozporządzenie z listą drzew owocowych?

Elfir
10-10-2014, 20:33
sęk w tym, że urząd uzależnił wycinkę od nasadzenia drzew (nie precyzuje jakich) w ilości nie mniejszej niż wycinana. milczeniem pominę kretyństwo tego zapisu - w końcu nie po to chcę oczyścić kawałek działki żeby zadrzewić inny...


zasadniczo to, co nie jest zapisane jest dozwolone, ale obawiam sie, ze docelowo nie przejdzie ani drzewo owocowe ani zywoplot.

Elfir
10-10-2014, 20:34
A ja mam pytanie odnośnie wycinania bzu czarnego. Mam na działce taki zakątek, który porośnięty jest praktycznie samym bzem - takie bardzo gęste zarośla pod którymi nic już nie rośnie bo za ciemno.


to jest krzew ale nie owocowy

Gosiek33
10-10-2014, 20:51
Wszystko zależy od ludzi - czy będę sprawdzać i jak do tego podejdą. U nas nie sprawdzali, choć chciałam pokazywać każde nowe nasadzenie.

Marian_D
10-10-2014, 22:04
to jest krzew ale nie owocowy

Tylko z czego to wynika? Jest jakieś rozporządzenie?

Bo wg. encyklopedii PWN krzew to "roślina trwała, wysokość 0,5–5 m, z pędami zdrewniałymi, rozgałęziającymi się tuż nad lub pod powierzchnią ziemi na wiele równorzędnych pędów". Bez czarny nie spełnia tej definicji bo rozgałęzia (przynajmniej u mnie) się na wysokości 1.2-1.5m.

A jeśli nie ma rozporządzenia to...

Elfir
11-10-2014, 20:20
bez czarny sie pozyskuje, ale nie jest roslina sadownicza, ktora uprawia sie w sadach owocowych.
Bez czarny na 100% jest krzewem, jedynie cieciem da sie utrzymac jako drzewko http://pl.wikipedia.org/wiki/Bez_czarny

Marian_D
12-10-2014, 19:42
bez czarny sie pozyskuje, ale nie jest roslina sadownicza, ktora uprawia sie w sadach owocowych.
Bez czarny na 100% jest krzewem, jedynie cieciem da sie utrzymac jako drzewko http://pl.wikipedia.org/wiki/Bez_czarny

U nas bez czarny w zacienionych miejscach przyjmuje formę niskiego drzewka, tzn jeden pień rozgałęziający się na wysokości około 1.5m. U mnie rosną właśnie takie, tylko pień cieńszy:

http://static.swiatkwiatow.pl/user_galeria/201006/duze/czarny-bez-i-dziewczynka_12821277489910.jpg

Elfir
13-10-2014, 08:46
Skoro wiesz lepiej, to pisz o pozwolenie na wycinke

mj2007
13-10-2014, 10:04
niestety durne przepisy zmuszają do kombinowania, a dziury w ustawie to ułatwiają.
skoro grab pospolity jest z założenia drzewem to dlaczego miałby być inaczej traktkowany jak będzie posadzony wzdłuż ogrodzenia? ktoś to nazwie żywopłotem, inny spalerem drzew ;) mam nadzieję, że osoba kontrolująca nie będzie zbyt dociekliwa. a nawet jeśli to niech mi udowodni, że grab nie jest drzewem...

Marian_D
13-10-2014, 12:02
Skoro wiesz lepiej, to pisz o pozwolenie na wycinke

Nie wiem lepiej, tylko dopytuję i usiłuję znaleźć źródło. Ty usiłujesz pokazać że "wiesz lepiej" i podpierasz się wikipedią :)

To, że w wikipedii napisano że to krzew to jeszcze nic nie znaczy. Nie można interpretować prawa na podstawie wikipedii.

Jeżeli rozporządzenie nie wskazuje wyraźnie, to właśnie mamy sytuację taką, jak poniżej napisała MJ2007 - czy grab to krzew czy drzewo? Mogę Ci bez problemu pokazać zdjęcia dziko rosnących grabów, które spełniają definicję krzewu :)

werbena86
13-10-2014, 17:35
miałam podobną sytuację, grab nie przeszedł;/

Elfir
13-10-2014, 20:00
. Ty usiłujesz pokazać że "wiesz lepiej" i podpierasz się wikipedią :)

Zareczam ci, ze z racji zawodu wiem lepiej od ciebie.

Mam ci podac strone w podreczniku dendrologii Senety, skoro wiki cie nie przekonuje?

To interpretacje urzedow prowadza do naduzyc wynika z faktu, ze nie pracuja tam botanicy i ogrodnicy.

Marian_D
13-10-2014, 22:56
Zareczam ci, ze z racji zawodu wiem lepiej od ciebie.

Droga Elfir, może i wiesz lepiej jaką definicją posługują się dendrolodzy i inni fachowcy od krzewów, ale mnie chodzi o to, jaką definicję przyjmują urzędnicy. Wątek jest o wycince drzew a nie o dendrologii. Dlatego pytam o rozporządzenie.

A swoją drogą, to wiesz może czy według urzędników orzech włoski to drzewo owocowe czy ozdobne? :)

mj2007
14-10-2014, 07:16
obawiam się, że ze względu na brak szczegółowych wytycznych każdy 'urzędnik' interpretuje przepisy jak mu pasuje.
a z grabem faktycznie jest problem, bo w zasadzie to jest drzewo - tak przynajmniej powiedziała moja pani urzędnik. ale grab ma też formę krzaka, który jest wykorzystywany przy żywopłotach i też nazywa się 'grab pospolity'. w sumie jak zaniesiemy do urzędu papiery, że to jest grab pospolity i wg nas to drzewo, a pani urzędnik pojedzie i stwierdzi, że jednak krzak, to co? czy ja muszę mieć wykształcenie botaniczne żeby odróżnić grab od grabu? tylko to będzie kopanie się z koniem, który niestety ma więcej argumentów w ręku - np. nałożą karę za niewykonanie decyzji i po zawodach.

werbena86
14-10-2014, 11:26
rzeczywiście niektóre gatunki mogą być dosyć problematyczne, zwłaszcza dla osoby, która cały czas siedzi za biurkiem i rozpatruje podania;/

Marian_D
14-10-2014, 11:55
w sumie jak zaniesiemy do urzędu papiery, że to jest grab pospolity i wg nas to drzewo, a pani urzędnik pojedzie i stwierdzi, że jednak krzak, to co? czy ja muszę mieć wykształcenie botaniczne żeby odróżnić grab od grabu?

I właśnie o tym piszę :)

Tylko mi o to chodzi, czy gdzieś w URZĘDOWYCH papierach (np. rozporządzeniu) jest napisane że bez to krzew, bo inaczej mogę upierać się że w moim przypadku to niewysokie drzewo i jeszcze pewnie bez problemu załatwię pismo od jakiegoś profesora dendrologii poświadczające że u mnie rośnie forma drzewiasta ;)

Specjalnie zadałem wyżej pytanie o orzechu włoskim, bo to do niedawna było bardzo "problematyczne" drzewo przy wycince (przynajmniej w niektórych gminach). Teraz jednak instrukcje z ministerstwa są precyzyjne i sprawa jest prostsza.

Elfir
20-10-2014, 16:14
A swoją drogą, to wiesz może czy według urzędników orzech włoski to drzewo owocowe czy ozdobne? :)

Nie ma czegoś takiego jak "wg. urzędników". Jesli chcesz dać wolną rękę urzędnikowi, to po kiego grzyba pytasz się na forum zamiast w urzędzie? Przecież nikt z nas nie pracuje tam, gdzie wystepujesz o wniosek.

Orzech włoski jest drzewem owocowym.

Elfir
20-10-2014, 16:18
I właśnie o tym piszę :)

Tylko mi o to chodzi, czy gdzieś w URZĘDOWYCH papierach (np. rozporządzeniu) jest napisane że bez to krzew,


Nie.

Rozporządzenie (wydawane corocznie przez ministerstwo) wymienia tylko główne typy drzew:

STAWKI DLA POSZCZEGÓLNYCH RODZAJÓW I GATUNKÓW DRZEW*)
Lp. Rodzaje, gatunki i odmiany drzew
Stawki w zł za 1 cm
obwodu pnia drzewa
mierzonego na
wysokości 130 cm
1 Topola, olsza, klon jesionolistny, wierzba, czeremcha amerykańska, grochodrzew 13,52
2 Kasztanowiec, morwa, jesion amerykański, czeremcha zwyczajna, świerk pospolity,
sosna zwyczajna, daglezja, modrzew, brzoza brodawkowata, brzoza omszona
36,75
3 Dąb, buk, grab, lipa, choina, iglicznia, głóg – forma drzewiasta, jarząb, jesion
wyniosły, klon z wyjątkiem klonu jesionolistnego, gatunki i odmiany ozdobne
jabłoni, śliwy, wiśni i orzecha, leszczyna turecka, brzoza (pozostałe gatunki
i odmiany), jodła pospolita, świerk (pozostałe gatunki i odmiany), sosna (pozostałe
gatunki i odmiany), żywotnik (wszystkie gatunki), platan klonolistny, wiąz,
cyprysik
89,39
4 Jodła (pozostałe gatunki i odmiany), tulipanowiec, magnolia, korkowiec, miłorząb,
metasekwoja, cis, cypryśnik, bożodrzew
337,21
Objaśnienie:
*) Za usunięcie drzew rodzajów i gatunków innych niż określone w załączniku do obwieszczenia stawki ustala się jak dla
drzew o podobnej wartości przyrodniczej wymienionych w tym załączniku.

Trudno, by ustawodawca robił zestawienie dla kilku tysięcy gatunków drzew i krzewów, które mogą u nas rosnąć.

Bez czarny rosnący na plantacji jest krzewem owocowym. Podobnie morwa.

Tak rośnie leszczyna na plantacji:
http://www.ho.haslo.pl/images/article/2004/06/1730/uprawa-leszczyny_3.jpg
A mimo to zaliczana jest do krzewów.

Zdun Darek B
20-10-2014, 20:31
Lektura tego wątku jednoznacznie wytyczyła mi kierunek doboru nasadzeń na mojej działce..........trawa + trawa .
Wygląda na to że aby spać spokojnie bez obawy że kiedyś ktoś zabroni coś wycinać na mojej własnej działce lepiej unikać :
- porzeczki i agresty szczepionych na pniu , no bo jak taki pień osiągnie w obwodzie...cm to cały zysk z owoców zbieranych latami niestarczy na zapłacenie kary
- ptaków latających pod niebem ,wysoko a jednak nad moją działką , które robiąc w górze kupkę nieopatrznie zasadza czarny bez
- itd
- itp

Marian_D
21-10-2014, 00:02
Orzech włoski jest drzewem owocowym.

Cóż... Jak się okazuje sprawa jest zdecydowanie bardziej skomplikowana. Ministerstwo Ochrony Środowiska wydało ponoć precyzyjną instrukcję w jakich warunkach orzech włoski jest drzewem owocowym a w jakich drzewem ozdobnym. Bo jak się okazuje, nie zawsze jest on drzewem owocowym.



Nie.

Piszesz to z taką samą pewnością, jak powyższe? ;)

Elfir
21-10-2014, 13:39
prosze o link do tej instrukcji. Bo orzech to rodzaj obejmujący gatunki ozdobne (np. orzech czarny) i jeden użytkowy, owocowy (orzech włoski).
Instrukcja nigdy nie będzie ponad ustawą. Jeśli ustawa przewiduje, że gatunki owocowe wycina się bez pozwolenia (na obszarach gdzie nie ma opieki konserwatorskiej), to żadna instrukcja tego nie zniesie.

Przy czym istnieje w orzecznictwie definicja tego, czym jest roślina owocowa - jest to roślina, która została posadzona celem pozyskiwania owoców.
Jeśli orzech włoski rośnie w parku, to znaczy, ze został tam posadzony jako roślina ozdobna. Ba! Gdyby w parku rosła stara jabłonka kosztela, też byłaby rośliną ozdobną, o ile nie byłaby pozostałością starego sadu.
Ale ty pytasz o wycinkę na działce prywatnej a nie w zieleni publicznej, stąd moje odpowiedzi są jednoznaczne - orzech włoski jest rośliną owocową.

dorcze
22-10-2014, 12:30
Podepnę się pod temat z kilkoma pytaniami:
1 - potrzebuję wyciąć szereg tuj i posadzić nowe przy płocie. Stare rosną jakieś 2,5 metra od płotu, są łyse na dole. Były posadzone w 2006 roku. Potrzebuję na to pozwolenia czy nie? Odkąd liczy się okres 10 lat? Bo nie wiem w sumie, w jakim wieku one były wsadzone... wiem, że w momencie wsadzenia mogły mieć nie więcej niż 60 cm.
2 - chciałabym wyciąć brzozę płączącą. Również wsadzona w 2006 roku przez poprzedniego właściciela. Rośnie praktycznie na samym środku ogrodu, a śmieci na cały ogród (no i jestem akurat uczulona na jej pyłki). Tutaj również pytanie, jak mam liczyć te 10 lat, do których wg informacji z gminy, nie potrzebuję pozwolenia? Od momentu posadzenia czy od momentu wychodowania jej z nasionka?
3 - może się okazać, że będzie trzeba wyciąć/przyciąć magnolię (również 2006, poprzedni właściciel). Rośnie obok miejsca przeznaczonego na altankę, ale ponieważ wogóle nie była prowadzona, jest nieregularnie porozrastana na boki. Pytanie - do jakiego momentu przycięcie nie jest wycięciem? Wszak magnolia jest krzewem, a krzewy przycięte przy ziemi odrastają (np. cisy, leszczyny). Niektóre drzewa przecież też odbijają od pienia nowymi gałązkami. Czy jest szansa, że magnolia też tak odbije?
4 - takie standardowe sadzonki, sprzedawane w marketach - ile mogą mieć lat?

Elfir
22-10-2014, 17:20
1. oficjalnie trzeba miec pozwolenie nawet na krzewy. W praktyce nigdy nie słyszałam o przypadku pozwu w przypadku krzewów na prywatnej działce (co innej gmina samowolnie trzebiąca park)
2. Brzoza płaczaca - wiek drzewa od nasionka/sadzonki (zaleznie od sposobu rozmnażania)
3. Magnolia jest filognetycznie drzewem. Co prawda formy karłowe wyglądają jak krzewy, ale de facto z czasem rosną nawet spore. Szanse na zgodę na wycinkę są niewielkie, bo magnolie zaliczane są drzew o wysokiej wartości. Natomiast nie widze problemu w uporządkowaniu pokroju drzewa.
Wycinka będzie, jak magnolię usuniesz całkowicie. Magnolia źle znosi cięcie starszych gałęzi i aby nie uschła lub nie padła ofiarą chorób grzybowych zabieg trzeba poprowadzić z głową. Jesli w wyniku drastycznego cięcia drzewo uschnie - to tez jest powód na nałożenie kary.
Co prawda nowelizacja ustawy zabrania ingerencji w kształt korony, ale zapis jest de facto martwy dla osób fizycznych. Został wprowadzony by ukrócić gminne zapędy na golenie drzew przy drogach do pnia.
4. A co to jest standartowa sadzonka z marketu? Rośliny żwyopłotowe liściaste to najczęściej dwu-trzylatki

duduś
22-10-2014, 21:41
Czy prawdą jest że na działce budowlanej na ktorej wyrosły drzewa nie potrzebne jest pozwolenie?

Elfir
22-10-2014, 22:16
nie.

werbena86
24-10-2014, 14:35
Lektura tego wątku jednoznacznie wytyczyła mi kierunek doboru nasadzeń na mojej działce..........trawa + trawa .


rozbawiło mnie to z tymi trawami:) osobiście nie mam nic przeciwko trawom, powiem więcej, uwielbiam je w ogrodach:D to musiałby być wspaniały ogród:)

dorcze
24-10-2014, 15:31
rozbawiło mnie to z tymi trawami:) osobiście nie mam nic przeciwko trawom, powiem więcej, uwielbiam je w ogrodach:D to musiałby być wspaniały ogród:)

Zawsze jeszcze można tez kupić działkę w lesie... tam nie potrzeba żadnych pozwoleń na wycinkę drzew... w sumie, to 3/4 lasu można wyciąć, a zwykły kowalski jednego krzaka nie może :(


A jeszcze jedno pytania - jak się bierze mapy geodezyjne, to niektóre drzewa są naniesione na mapę, niektóre nie. Orientuje się ktoś, od czego to zależy? Czy jeżeli drzewo jest nienaniesione na mapę, to można je ciąć?

Mirek_Lewandowski
24-10-2014, 17:08
Nie :no:

werbena86
29-10-2014, 12:49
Zawsze jeszcze można tez kupić działkę w lesie... tam nie potrzeba żadnych pozwoleń na wycinkę drzew... w sumie, to 3/4 lasu można wyciąć, a zwykły kowalski jednego krzaka nie może :(


A jeszcze jedno pytania - jak się bierze mapy geodezyjne, to niektóre drzewa są naniesione na mapę, niektóre nie. Orientuje się ktoś, od czego to zależy? Czy jeżeli drzewo jest nienaniesione na mapę, to można je ciąć?

Hmmm, a to nie jest tak, że niektórych drzew po prostu nie ma, bo jest nieaktualna mapa?

Jagoda
29-10-2014, 21:38
A z jakich przepisów to wynika, gdzie tego szukać? Mamy pole, które powoli zaczyna przypominać pobliski las. Powinniśmy byli pozbyć się chaszczy wcześniej, ale nie wyszło. Jednak z wiosną chcemy ruszyć w " pole" i wykarczować wszystko. Tylko, czy nam teraz wolno, czy nie?

Elfir
29-10-2014, 23:42
Ustawa o ochronie przyrody

m.dworek
30-10-2014, 04:53
kurcze co za terror

zasadzilem niedawno jakies 100 tuji
a potem sie dowiedzialem jak sie sprawy maja jak bym chcial je kiedys wyciac.

pieprze to -za 8 lat biore i wycinam wszystko zanim osiagnie to 10 lat i bede skazany na laske i nielaske urzednikow.

trudno skoro nie mozna miec w tym kraju zywoplotu bez mozliwosci pozniejszych zmian to wytne

nienawidze panstwa za to, ze do wszystkiego sie wp...ala. a na swoim podworku maja burdel jak tralala.

Elfir
30-10-2014, 12:24
Naprawdę konieczność wystąpienia o zgodę na wycinkę przekracza wasze możliwości, że tak boicie się drzew?
Jakoś nigdy nie miałam z tym problemów, a wycinaliśmy nawet 2000 m2 zagajniki pod ogrody.
Urząd po prostu chce miec pewnosc, że po wycince nadal będzie w tym miejscu teren zielony a nie parking. Straczylo zalączyć koncepcję ogrodu.

m.dworek
31-10-2014, 04:28
a jak mi kaza zasadzic zastepcze drzewa to gdzie ja to wtedy posadze?


a jak urzednik chce miec pewnosc to niech sobie kupi dzialke i tam sobie pilnuje.
to jest ewidentna ingerencja w moje prawa wlasnosci. I efekt tych przepisow bedzie taki, ze ludzie coraz mniej beda sadzic drzew i krzewow- wszedzie trawa.
ale urzednikom nie chodzi o ochrone przyrody, tylko o gnebienie obywateli i to im idzie znakomicie ...

eniu
31-10-2014, 07:16
Problem w tym, że połowa obywateli to ignoranci i wycięli by wszystko wokół siebie. Ci, którzy pamiętają, że bez drzew nie byłoby życia na ziemi, muszą zadbać o gamonia dla którego ważniejsze jest prawo własności, albo krótkowzroczne, partykularne interesy.

Na szczęście efekt jest taki, że ludzie sadzą coraz więcej drzew wokół siebie, co można sprawdzić w rocznikach statystycznych.

Elfir
31-10-2014, 11:55
a jak mi kaza zasadzic zastepcze drzewa to gdzie ja to wtedy posadze?

Od każdej dycyzji mozna się odwołać.
Nam nie kazano sadzić zastępczych drzew, jak tylko przedstawiliśmy projekt zieleni

werbena86
04-11-2014, 07:29
Muszę się zgodzić z powyższymi wypowiedziami. Niestety dużo ludzi jest ignorantami i wycinają drzewa jak leci. Wiem, że działka jest to czyjaś własność, ale chyba jest częścią otaczającego krajobrazu, scenerii.

Marian_D
04-11-2014, 11:54
Niestety dużo ludzi jest ignorantami i wycinają drzewa jak leci.

Dokładnie tak. Nieopodal Krakowa pewne małżeństwo "z miasta" kupiło stare siedlisko. Wystąpili o wycinkę sporej liczby drzew w tym starej, na oko dwustuletniej lipy bo rzekomo zacieniała im dom (rosnąc 20m od domu i po jego północnej stronie). Na dużą część drzew dostali zgodę ale na lipę nie. To co zrobili? Obcięli wszystkie konary na wysokości 4-5m i tłumaczyli, że były spróchniałe i grodziły złamaniem. Lipa padła a oni mają teraz problem, bo choć nie została wpisana na listę zabytków, to ktoś miał na to oko i zrobił wcześniej zdjęcia.

Mam nadzieję, że dostaną taką karę że ich to zrujnuje. Wtedy będzie nauczka dla innych.

werbena86
05-11-2014, 07:25
Dokładnie tak. Nieopodal Krakowa pewne małżeństwo "z miasta" kupiło stare siedlisko. Wystąpili o wycinkę sporej liczby drzew w tym starej, na oko dwustuletniej lipy bo rzekomo zacieniała im dom (rosnąc 20m od domu i po jego północnej stronie). Na dużą część drzew dostali zgodę ale na lipę nie. To co zrobili? Obcięli wszystkie konary na wysokości 4-5m i tłumaczyli, że były spróchniałe i grodziły złamaniem. Lipa padła a oni mają teraz problem, bo choć nie została wpisana na listę zabytków, to ktoś miał na to oko i zrobił wcześniej zdjęcia.

Mam nadzieję, że dostaną taką karę że ich to zrujnuje. Wtedy będzie nauczka dla innych.

Nikomu źle nie życzę, ale za ich głupotę i bezmyślność należy im się.

Mymyk_KSK
05-11-2014, 07:44
Niestety dużo ludzi jest ignorantami i wycinają drzewa jak leci. Wiem, że działka jest to czyjaś własność, ale chyba jest częścią otaczającego krajobrazu, scenerii.

no niestety wielu jest ignorantami...

Pomijając już walory krajobrazowe, zdrowotne, estetyczne, przyrodnicze a nawet edukacyjne, to drzewa przy domu warto mieć z powodów ekonomicznych - nieruchomości z drzewami / w bezpośrednim sąsiedztwie drzew osiągają na rynku nieruchomości wyższą cenę, niż te z trawniczkiem i szpalerem tujek.

werbena86
05-11-2014, 10:18
Najgorzej jest jak ludzie zabierają się do przycinania gałęzi. Nie mając o tym pojęcia, ogołocą drzewo na samym czubku i wygląda tak, że chyba rzeczywiście lepiej to wyciąć żeby nie straszyło.
No właśnie, a jak jest z przycinaniem gałęzi? Można to robić dowolnie i według uznania czy tez trzeba mieć pozwolenie na to?

Elfir
05-11-2014, 12:25
teraz nie wolno, ale w zasadzie brakuje przepisów wykonawczych

mj2007
05-11-2014, 12:46
Od każdej dycyzji mozna się odwołać.


obawiam się, że skutkiem takiego odwołania będzie zmiana decyzji urzędu... a dokładnie brak zgody na jakąkolwiek wycinkę.
przepis ustawy o ochronie przyrody daje urzędnikom pełną dowolność w decydowaniu czy ktoś może ściąć drzewo czy nie i nie ma siły żeby w jakikolwiek sposób na tą decyzję wpłynąć. więc w przypadku odwołania można spodziewać się odpowiedzi "nie, bo nie...".

Elfir
05-11-2014, 13:03
niekoniecznie - ale po prostu trzeba uzasadnić wycinkę, a nie " nie chcę drzewa, bo nie"

SKula
05-11-2014, 20:12
dokładnie tak, jak pisze Elfir - dobre i merytoryczne uzasadnienie i pozwolenie jest do otrzymania
sam dwukrotnie występowałem i bez problemu gmina dała pozwolenie - bez żadnej opłaty

Elfir
05-11-2014, 21:05
opłaty nie wolno naliczać osobom fizycznym

duduś
06-11-2014, 19:09
Witam SKula napisz jakie to było ;dobre i merytoryczne uzasadnienie ", ponoć od przyszłego roku ma wejść ustawa pozwalająca na własnej posiadłości scinać 'własne" drzewa

werbena86
07-11-2014, 14:39
Witam SKula napisz jakie to było ;dobre i merytoryczne uzasadnienie ", ponoć od przyszłego roku ma wejść ustawa pozwalająca na własnej posiadłości scinać 'własne" drzewa

nie wiem czy to odniesie dobry skutek. Już widzę te masowe wycinki.

beatagl
07-11-2014, 23:03
Raczej taka ustawa nie przyniesie nic dobrego

mj2007
12-11-2014, 11:34
ustawa jest w legislacji od ładnych paru lat i póki co nikt nie powiedział, że wejdzie w przyszłym roku. co prawda bardzo bym tego chciał, ale poczekamy - zobaczymy.
a w założeniach do tej ustawy i tak nie ma zgody na cięcie wszystkich drzew jak leci tylko do pewnej średnicy - ma to rozwiać wątpliwości czy drzewo ma 10 lat czy 12.

werbena86
12-11-2014, 14:16
ustawa jest w legislacji od ładnych paru lat i póki co nikt nie powiedział, że wejdzie w przyszłym roku. co prawda bardzo bym tego chciał, ale poczekamy - zobaczymy.
a w założeniach do tej ustawy i tak nie ma zgody na cięcie wszystkich drzew jak leci tylko do pewnej średnicy - ma to rozwiać wątpliwości czy drzewo ma 10 lat czy 12.

Trochę bez sensu, bo niektóre drzewa rosną szybciej, a niektóre wolniej. Drzewo, które ma mniejszą średnicę może być starsze od tego które rosło szybciej i ma większą średnicę.
Czy jest na to jakieś logiczne wytłumaczenie że tak jest w ustawie, czy brak w tym logiki?

mj2007
18-11-2014, 08:57
Trochę bez sensu...
szukasz sensu w ustawach? :)

a co do samych założeń projektu:
Art. 83f. 1. Przepisów art. 83 ust. 1 nie stosuje się do:
1) ...
2) ...
3) drzew, których obwód pnia na wysokości 5 cm nie przekracza:
a) 35 cm – w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego,
b) 25 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew;
4) ...

moim zdaniem znowu półśrodek, ale przynajmniej teraz jest jakiś konkret - wymiar. dotychczasowe 10 lat skutecznie można było określić jedynie po ścięciu drzewa, więc było to trochę ryzykowne.
przy takim podejściu do tematu to w następnej nowelizacji może być wprowadzona konieczność uzyskania pozwolenia na nowe nasadzenia ;)

chopinetka
14-12-2014, 20:24
Najgorzej jest jak ludzie zabierają się do przycinania gałęzi. Nie mając o tym pojęcia, ogołocą drzewo na samym czubku i wygląda tak, że chyba rzeczywiście lepiej to wyciąć żeby nie straszyło.
No właśnie, a jak jest z przycinaniem gałęzi? Można to robić dowolnie i według uznania czy tez trzeba mieć pozwolenie na to?

chyba 20% korony można obciąć bez pozwolenia, ale nie sprawdzałam tej informacji - tak jest w mojej gminie, wierzę urzędnikom :D
pozdrawiam

Elfir
14-12-2014, 21:46
Te 20% nie ma żadnego osadzenia w przepisach, ale dendrolodzy zakładają, że uszkodzenie korony w tym procencie nie zaszkodzi wymiernie drzewom.

Konto usunięte_12*
25-12-2014, 21:07
Raczej taka ustawa nie przyniesie nic dobrego
Jestem w tej sprawie liberałem - guzik Państwu do tego, co zrobię ze swoją WŁASNOŚCIĄ !!:mad:
Tym bardziej w przypadku drzew, które sam sadziłem!
Mam swoje poczucie estetyki i chciałbym mieszkać w miłym i ładnym miejscu, ale bez pouczania przez władze zawsze wiedzące lepiej ode mnie, co jest dla oczu najlepsze.
Większym problemem dla estetyki krajobrazu jest wymuszona "przepisami" możliwość ścięcia jedynie części korony.
Jest w mojej okolicy kilka takich "drzew". To prawdziwie nieestetyczne "koszmarki" :(

mj2007
17-02-2015, 13:31
Mam swoje poczucie estetyki i chciałbym mieszkać w miłym i ładnym miejscu, ale bez pouczania przez władze zawsze wiedzące lepiej ode mnie, co jest dla oczu najlepsze. :(

zgodnie z projektem zmian (w razie decyzij o nasadzeniach zastępczych) to urzędnik wskaże Ci ile drzew, jakiego gatunku, w jakim wieku, kiedy i gdzie masz zasadzić...
a nasadzenia zastępcze są totatlnie uznaniowe. jedne gminy dają pozwolenie niemal od ręki i niczym się nie przejmują, a inne maksymalnie wykorzystują sześćdziesięciodniowy termin na rozpatrzenie wniosku, a do tego zmuszają nas do nasadzania nowych drzew. chyba po to wnioskuję o wycinkę jednych żeby odzyskać przestrzeń, a nie zrobić miejsce na nowe drzewa!!!

duduś
17-02-2015, 20:34
Czy coś wam wiadomo czy weszła ta ustawa o m ożliwości ścinania drzew na własnej posesj?

Zdun Darek B
17-02-2015, 21:05
Wyciąłem zgodnie z pozwoleniem 3 brzozy , śmieciuchy szybko rosnące , nasadziłem jarzębinę [Sorbus aucuparia] ... rośnie wolno i ozdobna .
Wszystko na legalnie...

duduś
19-02-2015, 21:31
A jak wyglądała ta sprawa pozwolenia ? Jak to załatwiałaś , ile lat miały brzozy?

mj2007
20-02-2015, 08:41
Czy coś wam wiadomo czy weszła ta ustawa o m ożliwości ścinania drzew na własnej posesj?

wiadomo tyle, że w sierpniu zeszłego roku Sejm skierował ją do kilku komisji... i póki co leży w tych komisjach i nie wiadomo ile jeszcze poleży.
ale jeśli masz drzewa większe niż 35 cm obwodu na wysokości 5 cm to radzę załatwić pozwolenie 'po staremu' - nowe przepisy dają urzędnikom narzędzia, dzieki którym mogą zaplanować nam działki wg własnego widzimisię...

mj2007
20-02-2015, 08:45
A jak wyglądała ta sprawa pozwolenia ? Jak to załatwiałaś , ile lat miały brzozy?

z gminy bierzesz wniosek (sprawdź na stronie www), mierzysz obwód każdego drzewa do wycięcia na wysokości pierśnicy (130 cm), rysujesz szkic działki i zaznaczasz na nim położenie drzew i składasz to wszystko w gminie. gmina w ciągu 30 dni (w wyjątkowych przypadkach w ciągu 60 dni) wydaje decyzję, a decyzja uprawomacnia się po 14 dniach. piętnastego dnia prosisz o pieczatkę, bierz siekierę w dłoń i działasz ;)
jak w decyzji masz obowiązek nasadzeń zastepczych to musisz kupić sadzonki (musi być faktura!), bierzesz szpadel i sadzisz. potem tylko informujesz urząd, że posadziłeś - to chyba tyle w telegraficznym skrócie ;)
za wniosek nie jest pobierana opłata.

duduś
20-02-2015, 22:40
ale jeżeli drzewa mają do 10 lat to wystarcza zgłoszenie ? ( ponoć , tak ?)

mj2007
24-02-2015, 07:52
ale jeżeli drzewa mają do 10 lat to wystarcza zgłoszenie ? ( ponoć , tak ?)

jak mają do 10 lat to tniesz i się nie zastanawiasz, żadne zgłoszenia i zezwolenia nie są wymagane. ale musisz mieć pewność, że nie są starsze... albo, że sąsiad Cię nie 'sprzeda' ;)

makarios
04-03-2015, 12:16
3 lata temu uschło mi mniej lub bardziej) 12 jałowców, wokół boku prostokąta mojej kilku-arowej działki. Przedobrzyłem, bo chociaż jałowce miały ok 30 lat i wysokość 3-,3,5 m - to przy dzisiejszej świadomości wyciąłbym je bez pytania. Napisałem podanie. Przyszły panie z gminy. Służbistki nad służbistki. Nie pomogły moje argumenty, że zamierzam posadzić po jalowcach - tuje. Narobiły zdjęć i zawyrokowały, że mogę wyciąć tylko 5 jałowców. Bo tamte jeszcze żyją (zżółknięte w połowie i bardziej szpecą niż dekorują). Czułem się jakby moja działka (stoi na niej dom) była nie moją, a własnością miasta... I tak z goryczą aprobuję stan zeszpecenia jednego z boków posesji... Mam w zamyśle do usunięcia nie tylko w/w jałowce, ale i 20-letnią sosnę. Czytałem o zapowiedziach zmiany przepisów ( w tym i kar). Zamierzam sam usunąć, to co mi nie pasuje na mojej ziemi i bodaj zapłacić karę (jak ktoś doniesie), niż słuchać jak uczniak pouczeń nadgorliwców z Gminy... Czy przepisy coś sie zmieniły? Jaka byłaby kara za sosnę 12-15 cm średnicy?

kemot_p
04-03-2015, 13:01
"Podlej" dyskretnie Roundup-em, jak uschną to zgłosisz do gminy i wytniesz zgodnie z prawem.
:)

rafal194
04-03-2015, 13:52
Chory kraj nie przez zezwolenia a przez niedawanie ich zezwolenie to powinna być tylko formalność w końcu i tak byś posadził.Błąd jałowce jak sam napisałeś trzeba było wyrwać a na ich miejsce posadzić tuje a tak to już się udupiłeś bo będą co i raz kontrolować czy nie wyciąłeś ich.Kara to chyba 3-krotna stawka opłaty jakbyś wycinał za zezwoleniem.Podlej jak kolega wyżej radzi co i raz randapem w nocy skoro są zżółknięte to już jest punkt zaczepienia ze dalej same poszły.I pamiętaj następnym razem czasami uczciwość nie popłaca takie drzewka to rach ciach i niema chyba że sąsiedzi są służbistami.Te akty własności co mamy to można użyć tylko w wychodku w wiadomym celu takie prawo.

Robili zdjęcia tej sosny?jak nie to przytnij trochę żeby nikt nie widział wtedy zobaczysz czy ktoś się odezwie i po krótkim czasie zetnij resztę przed wiosną.Najlepiej podkopać aby wyrwać karpę.

makarios
04-03-2015, 15:13
Sosny nie fotografowali... Jest oddalona o 15 m.

Gdzieś w czasopiśmie czytałem, że prawo co do drzew na posesjach się zmienia i w przypadku niepowiadomienia urzędu, a ujawnienia wycinki, sprawca (właściciel nieruchomości) zostanie ukarany mandatem równym 3 razy koszt wycięcia.

makarios
04-03-2015, 16:38
Czy ktoś może mi podać namiary na Dziennik Urzędowy etc.

Mirek_Lewandowski
04-03-2015, 17:11
Trochę napisaliście...ale same bzdury. Jest wątek... napisane wszystko. Wystarczy chcieć poszukać.

makarios
04-03-2015, 20:30
Mirku! Faktycznie masz rację:

http://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news/sejm-wprowadza-nizsze-kary-za-wycinanie-drzew,2103004,4206

Bogu niech będą dzięki!

Kendra
05-03-2015, 10:14
uważaj z tymi toksycznymi podlewaczami, bo potem Ci się mogą nowe drzewka nie przyjąć na takiej skażonej, chemicznej glebie

Elfir
05-03-2015, 21:22
Wysokość kary za wycinkę bez pozwolenia określa rozporządzenie ministra.

mj2007
12-03-2015, 08:16
na Twoim miejscu bym wyciął te, na które masz pozwolenie, a zaraz wystąpił o kolejne - może w międzyczasie usnchą bardziej i wtedy dostaniesz zgodę. jak zaczniesz się od razu z nimi przepychać to w końcu nic nie wytniesz - a biurwy mają zdjęcia i będą kontrolowały Cię co jakiś czas. do mnie przyjechała i właziła w chaszcze żeby dokładnie policzyć ile i jakich drzew chcę usunąć. teraz będę sadził nowe - na pewno przyjadą je policzyć...
co do sosny - skoro ma 12-15 cm średnicy to podchodzi pod 20 lat - tak mniej więcej. może jednej sztuki nikt nie zobaczy, ale jak masz 'dobrych' sąsiadów to możesz liczyć się ze sporymi kosztami.
z podlewaniem też bym uważał - jak zrobią ekspertyzę to wyjdzie im czym było podlane, i jeszcze zapłacisz wszystkie koszty...

mj2007
09-06-2015, 10:23
juppi! dostałem zgodę na wycinkę kolejnych czterdziestu kilkunastoletnich sosen!!! pierwszy wniosek odpowiednio 'wspomogłem', a drugi poszedł sote ;)

ale żeby nie było, że się chwalę to mam pytanie... sosny mają tak z 8-10 metrów wysokości, w pierśnicy ok. 50-60 cm obwodu czyli kilkanaście lat jak nic. samą wycinkę mam przećwiczoną, ale tym razem zacząłem kombinować i wykombinowałem żeby zrobić to trochę inaczej - cytując klasyka: siły przyrody w służbie człowieka ;) mianowicie mam zamiar okopać drzewo i przeciąć główne boczne korzenie z jednoczesnym nachylaniem drzewa w odpowiednim kierunku - długa lina powinna wystarczyć. dzięki temu drzewo swoim ciężarem wyrwie prawie cały korzeń i później nie będzie problemu karczowania. po obaleniu drzewa wystarczy ściąć gałęzie, pociąć pień i z głowy.
metoda chyba niegłupia... faktycznie istnieje ryzyko niekontrolowanego przewrócenia drzewa, ale zagęszczenie drzew mam znaczne więc zawsze gdzieś się zatrzyma, a co najmniej tak spowolni upadek, że zdążę zająć bezpieczną pozycję obserwacyjną ;)

Elfir
09-06-2015, 11:12
Czyli jak widać ze zgodą na wycinkę nie ma problemów, jak tu niektórzy próbowali jakieś czarne scenariusze tworzyć.

rübezahl
09-06-2015, 11:12
Jedyne co mi się nie podoba, to to, że piła dostanie w kośc. Szarpnąłem się kiedyś na pocięcie korzenia i zajechałem kilka razy łańcuch. Poza tym idea słuszna - karczowanie to taka sobie robota, bez ciężkiego sprzętu to praca za "karę"

mj2007
10-06-2015, 09:29
Jedyne co mi się nie podoba, to to, że piła dostanie w kośc. Szarpnąłem się kiedyś na pocięcie korzenia i zajechałem kilka razy łańcuch. Poza tym idea słuszna - karczowanie to taka sobie robota, bez ciężkiego sprzętu to praca za "karę"

korzenie będę siekał siekierą - szkoda piły i łańcucha. piłą jedynie będę ciął zwalone drzewo na mniejsze kawałki.
co do ręcznego karczowania to nie ma znowu takiej tragedii. dawno temu wycinałem podobne drzewa w następujący sposób - ścięcie na wysokości ok. 0,5 mkw, obcięcie gałęzi siekierą i pocięcie pnia na kawałki, okopanie pozostałego pnia i obcięcie głównych korzeni, a potem zwiesia, liny stalowe i ręczna wyciągarka... jakoś to szło. miałem za mało miejsca na wejście ciężkiego sprzętu (dosyć gęste zadrzewienie) i musiałem się tak bawić. na początku może i było ciężko, ale jak już wyrobiłem odpowiednią technikę to takie drzewo znikało w ciągu 25-30 minut!

rübezahl
10-06-2015, 09:37
Ja wyciąłem w sumie ok 45 szt., ale takich 60-80 letnich. bez koparki to walczyłbym w korzeniami wieki. Po "przeróbce" 1 sztuki miałem dośc i reszta, razem z gałąźmi, została wywieziona z działki, pozostała jedynie dłużyca do pociącia

mj2007
22-07-2015, 07:14
w poniedziałek - 20 lipca - Prezydent podpisał ustawę o zmianie ustawy samorządzie gminnym i innych ustaw, która zmienia również ustawę o ochronie przyrody.
teraz nie trzeba będzie się zastanawiać czy drzewo ma 10 czy 11 lat - ustawa precyzyjnie określa jaki ma mieć obwód - 25 lub 35 cm (w zależności od gatunku) na wysokości 5 cm.
ustawa wchodzi w życie 30 dni od dnia podpisania.

mj2007
30-07-2015, 07:22
mam pytanie za 100 punktów w kwestii formalnej...
za trzy tygodnie wchodzi w życie nowelizcja ustway i urząd - przy zaleceniu nasadzenia zastępczego - będzie mógł wskazać miejsce sadzenia drzew, ich gatunek i minimalny obwód. jednoczesnie urząd ma 30 dni na rozpatrzenie wniosku o wycinkę. czy jak złożę wniosek przed wejściem w życie nowelizacji, a urząd będzie czekał do 30 dnia, to czy będzie miał prawo rozpatrzyć mój wniosek wg nowych przepisów. czy może, mimo wejścia w życie nowelizacji w momencie wydawania zezwolenia, będzie musiał mnie traktować 'po staremu', bo wniosek był zlozony jak obowiązywały 'sare' zasady?
wniosek tak czy inaczej złożę przed wejściem w życie nowych przepisów, chciałbym jednak wiedzieć co może z tego wyniknąć.

Elfir
30-07-2015, 11:48
wg. starych.

rolekc
08-09-2015, 19:39
a jak ma się nowa ustawa co do przycinania drzew. Mam taką sytuację, że chcę przyciąć kilka sosen i świerków. Mają około 15-20 metrów wysokości i nigdy nie były przycinane. Chcę przyciąć po 3 metry by nie rosły dalej. Dzwoniłem dziś do Referatu Ochrony Przyrody i miła Pani powiedziała mi tak że praktycznie nie wolno nic robić w obrębie korny, bo to drzewa stare ale niby można. Taka enigmatyczna odpowiedź. Na przepisach się nie znam. Najgorsze jest to że nikt w urzędzie nie sprawdzi mi czy moje przycięcie jest zgodne z prawem. Ale gdy ja się pomylę to pewnie będę miał kłopoty. Ja chciałem uzyskać krótką odpowiedź mająca poparcie w przepisach: można przyciąć 20 metrowy świerk do 17 metrów wysokości? Proszę o kilka zdań, może ktoś się z tym już uporał.

Elfir
09-09-2015, 01:33
przepis jest, że nie wolno. Natomiast brak przepisów wykonawczych z karami jakie za to grożą. Więc jakby ktoś nakablował na ciebie, to będzie precedensowy proces ;)

rolekc
09-09-2015, 08:35
sam nie wiem co zrobić. Nie chcę być tym pierwszym, szczególnie że mam sąsiada któremu wszystko przeszkadza i wszędzie węszy i pewnie tylko czyha na moje potknięcia.

Elfir
09-09-2015, 13:01
tnij. Wszystkie firmy ogrodnicze tną drzewa w ogrodach, bo przecież nie zawsze jest miejsce na wzrost.
Przepis został stworzony po to by gminy nie robiły czegoś takiego:

http://bi.gazeta.pl/im/31/d0/10/z17632305AA,Ogolocone-drzewa-przy-spoldzielni-na-Dzialkowej.jpg

natka24
26-05-2018, 18:19
Pytanie za 100pkt. Czy jeśli planowana jest wycinka na 400m2 z 2000m2 to inwentaryzacja zieleni i projekt wycinki musi być na calosc czy na obszer podlegajacy pracom?

Elfir
28-05-2018, 15:18
na to, co podlega wycince.

natka24
29-05-2018, 19:21
Dziękuję bardzo.