PDA

Zobacz pełną wersję : Folia pod korą?



arkadiusz
14-05-2008, 01:35
Czy w Waszych ogrodach jest położona folia pod korą? Kurcze u mnie nie ma i już mam chwasty wyłażą:-( Czy ktoś z Was przećwiczył operację położenia folii pod korę już po zakończeniu robienia ogrodu? Jak będę kładł folię to muszę gdzieś "na chwilę" wyrzucić korę? Czy mogę bezpośrednio na trawę?

G.N.
14-05-2008, 07:55
Raczej nie folię tylko agrowłókninę (czarną) albo taką mate do ścółkowania. Folia nie przepuszcza ani wody, ani pary wodnej ani powietrza i nie chcę myśleć co się zrobi pod spodem.
Co do wysypywania kory bezpośrednio na trawnik to nie polecam. Ile procent wyzbierasz, a ile zostanie w trawie? Rozłożył bym kawałek folii budowlanej i wysypywał na nią. przez parę godzin czy nawet 2 dni nic się trawie pod folią nie stanie, a nie będziesz miał wyściółkowanego trawnika

dusia2006
14-05-2008, 08:10
arkadiusz zlituj się :-? powyrywaj te chwasty, dosyp może więcej kory a nie rozkładajaj szmat czy folii, przecież gleba to żywy organizm i naturalne środowisko życia wszystkiego co w niej jest...

Stokrotka
14-05-2008, 08:22
Dusia, a ja mam własnie podobny problem i nie wiem, jak go rozwiązać.

Folii nie będe kłaść, wiadomo, to horror jakiś ;-) ale. Za ogrodzeniem mam nieużytek, niekoszony i niezadbany, a ogrodzenie nie ma fundamentu. Jesli wzdłuż ogrodzenia tylko ściągnę darń, nasypię ziemi i obsypię korą, nie będe w stanie zapanować nad kłączami od sasiada :-( Muszę przynajmniej na części położyć agrowłókninę, trudno i darmo...

wari
14-05-2008, 10:58
Niektórzy to maja pomysły :o Może lepiej zabetonować lub wylać warstwę plastiku.
A na poważnie warstwa kory musi być wyższa niż 10 cm, im większa tym lepiej. Niewiele chwastów się przez to przebije przynajmniej dopóki kora nie zamieni się w glebę.

dusia2006
14-05-2008, 11:02
a próbowałaś swoją komarzycę w gruncie? spróbuj, zobaczysz jak się rozrośnie i będzie tłumić zielsko,
niestety nasiona i tak Ci przylecą jak obok chaszcze a na perz żadna włóknina nie pomoże, tylko pionowa zapora

Mirek_Lewandowski
14-05-2008, 21:05
Perz przerasta agrowłókninę bez problemu. Dla mnie wykładanie ogrodu szmatami jest bez sensu. No chyba żeby odswieżyć wątek p.t.: Co zrobić, żeby kora leżała na agrowłókninie?

jamles
15-05-2008, 01:24
ja jestem w trakcie zwijania tej szmaty :oops:

Stokrotka
15-05-2008, 06:33
Perz przerasta agrowłókninę bez problemu. Dla mnie wykładanie ogrodu szmatami jest bez sensu. No chyba żeby odswieżyć wątek p.t.: Co zrobić, żeby kora leżała na agrowłókninie?

O, a jakieś namiary na ten wątek? ;-)

Ja się cały czas zastanawiam, jak to zrobić, żeby się nie narobić ;-) i żebym nie musiała po całej robocie za pare tygodni patrzeć bezsilnie, jak mi chwasciory od sasiada odbijają na moich rabatkach :-(

Chyba, że szmata jako rozwiązanie tymczasowe, dopóki się nie rozrośnie to, co w niej posadzone? Zrobiłam sobie już raz w ten sposób - obsadzając spadek z tarasu, teraz jest już wszystko zdjęte, bo jak się rozrosły róże i byliny, to chwast nie ma szans.

Wojtek R
15-05-2008, 09:26
nie wiem co wy chcecie od tej agrowłókniny ja układałem rok temu kory to mam na to może 2 cm , żeby przykryć agro i jest git jak się jakiś nieliczny chwaścior pojawi to wyłącznie na paru mm między agro o fundamentem płotu zasainy od nieuzytku za płotem czytaj niezagospodarowanej działki czekającej pod budowę .. która właśnie zjechałem na 1,5 m od mojego płotu obficie randapem :)

co do techniki kładzenia to kora na taczke i jechałem tak przy sadzeniu thuji

dziura , tuja , kropelkowy , agro , kora i tak metr po metrze i po krótki czasie było już tylko słychać szum wody w linii kropelkowej , do tego ustawiny program w sterowniku podlewania i tylko obserwuje jak roślinki rosną w górę :)

efekt końcowy

http://img237.imageshack.us/img237/6020/tuje1rk2.jpg

arluka
15-05-2008, 12:54
A te chwasty co wychodzą spod kory można popsikać odrobinkę Randapem ? Tak bezpośrednio na chwasty żeby nie narazic iglaków.

Inka1
15-05-2008, 14:26
Agrowłókninę mam od 4 lat na ogrodzie, a na to kora, chwasty przerastają rzadko, tzn. przechodzę raz w miesiącu i wyrywam pojedyncze chwasty, które ewentualnie by wyszły - 10min roboty;), kora się trzyma i jej nie wywiewa, lepsza jest wilgotność ziemi. Ja tam, bez względu na podejście do natury czy szmat, jestem zadowolona;)

dusia2006
15-05-2008, 15:19
Inka1
z twojej 4letniej kory i z tej co dodajesz już dawno zrobiła się super ściółka kompostowa, szmata sobie pod tym wszystkim leży a Ty twierdzisz że
kora się trzyma i jej nie wywiewa, lepsza jest wilgotność ziemi a ja twierdzę że zakopałaś sobie tą szmatę która bardziej szkodzi Twoim roślinom niż pomaga

Rezi
15-05-2008, 19:18
niestety ale ta szmata szkodzi i to bardzo zwłaszcza jak nawozisz lub chcesz nawozic obornikiem - a lepszego nawozu nie ma

w zesżlym roku zrobiłem test spod irg w cześci wywaliłem agrowlóknine
jesienią była 2 x większa niż ta obok
po 2 latach własnie ją wywaliłem, wczesna wisna nawiozłem obornikiem obsypałem kora i krzewuszki i tawuły poszły jak oszalałe

wari
15-05-2008, 23:07
Oczywiście agrowłóknina czy folia ( :evil: ) jest dla osób które z nieznanych bliżej przyczyn wyprowadzają się z bloków na wieś i do domków z ogródkiem i chcieliby odrobinę tego bloku zabrać ze sobą. Zamiast betonu robią równe, jednogatunkowe trawniczki i sadzą tuje w równym rządku, apod trawniczkiem plastikowa siatka, a pod warstewką kory folia czy szmatka. Powstaje koszmarek, czego przykład jest na zdjęciu kilka postów powyżej. Z jakąkolwiek przyrodą nie ma to nic wspólnego, pod względem biologicznym jest to równe betonowej pustyni, o estetyce nie wspomnę, chyba, że ktos lubi nowo utworzone cmentarze. Ale de gustibus...

Damro
15-05-2008, 23:45
Inka1
może ja nie mam wyobraźni jak wygląda 4letnia kora, może nie mam wyobraźni że zrobiła się z niej super ściółka kompostowa, że czasem wiatr przyniesie jakieś nasiona zielska, a jeśli jeszcze dorzucasz nowej kory co roku to dopiero masz piękny kompost,
szmata sobie pod tym wszystkim leży a Ty twierdzisz że
kora się trzyma i jej nie wywiewa, lepsza jest wilgotność ziemi a ja twierdzę że zakopałaś sobie tą szmatę która bardziej szkodzi Twoim roślinom niż pomaga
Patrząc na roślinki to raczej nie szkodzi :D

dusia2006
16-05-2008, 07:50
przecież w tej całej zabawie którą lobbują niektóre firmy zakładające ogrody i producenci włókniny wcale nie chodzi o rośliny tylko o żeby się właściciel ogrodu nie narobił wykorzystując ten cudowny tani produkt, reklamowany głównie jako umożliwia wyeliminowanie chwastów bez uciekania się do stosowania herbicydów :D :D
a ponieważ wygląda to paskudnie więc maskuje się ją cienką warstwą kory i jest pięknie, ale co to ma wspólnego ze ściółkowaniem? I nalepiej to ujął Rezi przerobiając na swoich roślinach

Oczywiście rozumiem że ktoś ją stosuje sezonowo do uprawy truskawek czy sałaty ale pozostawienie jej w ziemi na lata uważam za bezsensowne

A jeśli ktoś jest jej zwolennikiem to po kilku latach już wypadałoby położyć na wierzch nową szmatę :wink:

Inka1
16-05-2008, 08:39
Oczywiście agrowłóknina czy folia ( :evil: ) jest dla osób które z nieznanych bliżej przyczyn wyprowadzają się z bloków na wieś i do domków z ogródkiem i chcieliby odrobinę tego bloku zabrać ze sobą. Zamiast betonu robią równe, jednogatunkowe trawniczki i sadzą tuje w równym rządku, apod trawniczkiem plastikowa siatka, a pod warstewką kory folia czy szmatka. Powstaje koszmarek, czego przykład jest na zdjęciu kilka postów powyżej. Z jakąkolwiek przyrodą nie ma to nic wspólnego, pod względem biologicznym jest to równe betonowej pustyni, o estetyce nie wspomnę, chyba, że ktos lubi nowo utworzone cmentarze. Ale de gustibus...

Tak, mam jednorodną trawę i generalnie bez chwastów, tak mam agrowłókninę, rośliny uporządkowane... Taki mi się podoba. Kto inny ma koniczynę w trawie, tzw. chaos roślinny i też jest OK,i nie przyszło mi do głowy szukania etymologii w mieszkaniu w blokach, koszmarku itp. Każdy ma swój gust i swoją wizję ogródka i niech tak zostanie. Nie podoba Ci się? OK, ale Twoje argumenty niewiele wnoszą, poza cmentarzem ;)

Stokrotka
16-05-2008, 09:26
Wiesz co, Wari - ja mam podobny gust, jak Ty (precyzując - nie podoba mi się to samo co Tobie), ale dlaczego deprecjonujesz czyjś gust?

Tuje są ładne - no są, jak wszystkie rośliny, sadzenie ich pod sznurek ma sens uzytkowy, bo tworzą świetny zywopłot, co Ci to przeszkadza, że ktoś tak robi?

Idąc tym tropem, co ma wspólnego z prawdziwą przyrodą hodowanie np. kann w naszym klimacie, w końcu one u nas w naturze nie rosną? Dalie, mieczyki tak samo - tradycyjne kwiaty wiejskich ogródków, ale przecież skądinąd do nas przyjechały i u nas nie przezimują. A szczepione róże? Chyba, że chodzi Ci o to, żeby ich nie sadzić w jednym rządku i wtedy jest OK ;-)

Zrozum, że ludzie mają swoj gust i jak chcą, to sobie sadzą tuje w rządku, to jest ich sprawa, Ty tego nie finansujesz i nie rozumiem w czym problem. No i z tymi blokersami wyprowadzającymi się na wieś to pojechałeś równo, ja tam nie widzę różnicy, u nas też rządki tuj są popularne, z tym, że przy starych domach tak samo często jak przy nowych...

Stokrotka
16-05-2008, 09:50
A tak w ogóle Dusiu masz rację, ściągnę sobie tę darń, przywiozę ziemi i posadzę jakieś okrywowe - w końcu mnóstwo tego jest.

A na szmacie niech cukinie i sałata rośnie ;-)

G.N.
16-05-2008, 09:57
A ja tam mam, a właściwie miałem, agrowłóknine pod korą. Ogród typowo wsiowy i absolutnie nie pod linijkę. Jak sadziłem różne krzaczory to dawałem agrowłóknine bo bywam weekendowo i nie mam czasu wszystkiego co tydzień plewić. Tzn czasu może by i wystarczyło, ale na nic innego by nie zostało.
A parę innych rozrywek poza plewieniem mam :wink:
Kupiłem biodegradowalną i po 4 latach właściwie już jej nie ma, a 3 letnia jest w stanie zaniku. Negatywnego wpływu na krzaczory nie zauważyłem, w końcu to do tego jest (oddycha, przepuszcza wodę). Rosną i jak ich tylko sarny nie ogryzą to mają się dobrze.
W międzyczasie rośliny urosły i chwasty nie są już dla nich taką konkurencją a rzeczona „szmata” zniknęła.

Wojtek R
16-05-2008, 13:45
Oczywiście agrowłóknina czy folia ( :evil: ) robią równe, jednogatunkowe trawniczki i sadzą tuje w równym rządku, apod trawniczkiem plastikowa siatka, a pod warstewką kory folia czy szmatka. Powstaje koszmarek, czego przykład jest na zdjęciu kilka postów powyżej. Z jakąkolwiek przyrodą nie ma to nic wspólnego, pod względem biologicznym jest to równe betonowej pustyni, o estetyce nie wspomnę, chyba, że ktos lubi nowo utworzone cmentarze. Ale de gustibus...

a mi się zawsze wydawało , że większym problemem i zachodem jest posiadanie jednogotunkowego dobrze utrzymanego trawnika niż pastewnej łąki :lol:

tak, mi sie mój koszmarek podoba , nie mam czasu na bawienie się w przydomowego ogrodnika

masz inne poczucie piękna trudna ale nie krytykuj innych , że mają inaczej

wolisz od strony sąsiada ścianę zielneni w postaci tuji od sznurka czy betonowe ogrodzenie na 2m jak w fabryce ..

AWIk
16-05-2008, 14:34
Zakładając ogród byliśmy pewni, że zapanujemy nad zielskiem na rabatach i wokół krzewów. Gdzieś w połowie sierpnia daliśy za wygraną. Co dwa, trzy tygodnie było plewienia na dwa dni dla dwóch osób. W tym roku wczesną wiosną położyliśmy włókninę, przysypaliśmy małą warstwą ziemi, na to kora. I wygląda to o niebo lepiej niż zarośnięte chwastami rabaty.

Aha, jestem rasowym wsiunem, od zawsze mieszkałem na wsi w domku z ogródkiem.

I też mamy tuje posadzone od sznurka.

wari
16-05-2008, 22:44
Wiesz co, Wari - ja mam podobny gust, jak Ty (precyzując - nie podoba mi się to samo co Tobie), ale dlaczego deprecjonujesz czyjś gust?

Nie deprecjonuje, po prostu informuję co na ten temat myślę. To zresztą w minimalnym stopniu kwestia gustu, ale raczej walorów przyrodniczych. Tak się akurat złożyło, że tutaj idzie to w parze.



Tuje są ładne - no są, jak wszystkie rośliny, sadzenie ich pod sznurek ma sens uzytkowy, bo tworzą świetny zywopłot, co Ci to przeszkadza, że ktoś tak robi?

Ano przeszkadza i nie uważam, aby kwestia finansowania przeze mnie urządzania takich "cmentarzysk" odbierała mi prawo do wypowiadania się na ten temat. Przeszkadza, gdyż ogromne przestrzenie wokół dużych i małych miast są masowo zagospodarowywane na osiedla domków jednorodzinnych, a ogródki w większości wyglądają właśnie tak, jak na obrazku. Dla mnie to przede wszystkim degradacja środowiska naturalnego i to na ogromną skalę. Nie wspominam tu o przecięciu dróg migracyjnych większych i średnich zwierząt płotami, ale o drastycznym zubożeniu miejsc życia dla bezkręgowców, drobnych kręgowców, niszczenie naturalnej roślinności. Najwyższą formą tego zniszczenia jest betonowa powierzchnia i trawnik, jak już pisałem to mniej więcej to samo. W taki to bezmyślny sposób wielu ludzi chcących być deklaratywnie bliżej przyrody niszczy ją w sposób bezceremonialny.

Nie chodzi o eliminację roślin egzotycznych, które się u nas zadomowiły, ale o zrobienie obok grządek np. wału pełnego traw i naturalnej roślinności, której oszczędzimy cotygodniowego widoku kosiarki, aby mogło tam bytowac choćby kilka gatunków naszych dzikich pszczół, jaszczurki i masa innych zwierząt. To co się dzieje w tej chwili to dziki pęd stada owiec do stworzenia biologicznej pustyni wokół miast. Na szczęście trafiają się czasem "szaleńcy", którzy cokolwiek z tego rozumieją, ale jest ich za mało, aby degradację powstrzymac.

wari
16-05-2008, 23:06
a mi się zawsze wydawało , że większym problemem i zachodem jest posiadanie jednogotunkowego dobrze utrzymanego trawnika niż pastewnej łąki :lol: ...
Utrzymanie łąki (dlaczego od razu pastewnej - nie o takie chodzi, choć lepsze one 100 razy od trawniczka) jest prostsze (ale to raczej argument na rzecz tejże łąki), tylko dobranie odpowiedniego typu łąki do warunków środowiskowych jakie mamy jest nieporównywalnie trudniejsze. Wymaga jednak nie siły mięśni, ale pewnego zasobu informacji. Proponuję zapytać fitosocjologa.



masz inne poczucie piękna trudna ale nie krytykuj innych , że mają inaczej ...
Bo co ? :o


wolisz od strony sąsiada ścianę zielneni w postaci tuji od sznurka czy betonowe ogrodzenie na 2m jak w fabryce ..

Jak rozumiem, to jedyna alternatywa.

wari
16-05-2008, 23:08
Aha, jestem rasowym wsiunem, od zawsze mieszkałem na wsi w domku z ogródkiem.

I też mamy tuje posadzone od sznurka.

Różnie się ludzie dowartościowują, wsiuny patrzą na miastowych i zakłądają se trawniczki. Nic nowego :)

Stokrotka
17-05-2008, 07:58
Ale dlaczego sądzisz, że się dowartościowują :o

Dla mnie to wynika z prostego faktu, że ostatnio na wsi ludzie polikwidowali gospodarstwa i mają czas i możliwości żeby sobie zrobić koło domu tak jak chcą, a nie tak jak trzeba... A że chcą trawnik? Jejku, ja też mam trawnik, i też z prostej przyczyny - mam dzieci, planuje pieska ;-) a te stworzonka, jak wiesz, muszą się wybiegać. Zabetonować mam? W trawniku - mniszek, koniczyna Szanuję pszczółki, mrówki i inne ptaszki - mam rabatki bylinowe, kwiaty jednoroczne, mam drzewka owocowe, krzewy ozdobne dla ptaszków i zapylaczy...

A jeśli juz mówimy o gustach - mnie tuje pod rząd nie przeszkadzają. Tuje są zielone, ergo ładne :-) Jeśli już, to bardziej rażą mnie kurhaniki z kamieni usypane na srodku płaskiego trawnika i nazwane szumnie skalniakiem - no to to jest straszne...

pozeracz
17-05-2008, 10:59
Wiecie co? Ja sobie mysle ze ta dyskusja zmierza w jakims dziwnym kierunku.

Wracajac do tematu fantastycznych wlasciwosci gluszacych wyrobow z tworzyw sztucznych:

http://img296.imageshack.us/img296/2495/zdjcie017nd1.jpg (http://imageshack.us)
http://img296.imageshack.us/img296/2495/zdjcie017nd1.1005e2a84e.jpg (http://g.imageshack.us/g.php?h=296&i=zdjcie017nd1.jpg)

Stokrotka
17-05-2008, 18:31
No wiec wracając do tematu, to ja wierzę, że i to, co pisze Rezi i to co piszą Wojtek z Inką jest na podstawie własnego doświadczenia, a że te doświadczenia są różne, no to są i już.

Moja sąsiadka ma przepiękne wielkokwiatowe róże, co lato się nimi zachwycam. Róże rosną prawie cały dzień w cieniu, w miejscu, gdzie stoi woda po deszczu, a na jesień sąsiadka ścina je niziutko i owija normalną folią, którą ściaga dopiero na początku maja :o Barbarzyństwo, powiedzielibyście, , tylko skąd te piękne kwiaty. Za nic ma teorie uprawy róż, a nawet zdrowy rozsądek - różom to nie przeszkadza.

Normalnie ma takie efekty jakby dwa minusy dawały plus ;-)

Znaczy, nie dziwi nic, że jednemu ta agrowłóknina pomaga, a innemu bruździ.

skama
18-05-2008, 10:15
Ja też mam agrowłókninę pod korą.Mogę się bić w piersi /bo zgadzam się z przytoczonymi wyżej argumentami/, ale jej nie zdejmę. Mój ogród, in spe, ma ponad 3000 m kw., trwa wykańczanie domu, pracuję i mam rodzinę. A do prac ogrodniczych jestem sama. Chciałabym wprowadzić się nie na pustynię, ale do młodego choćby ogrodu. To co mam robić? Muszę kłaść agrowłókninę, bo ona w znacznie większym stopniu niz sama kora ogranicza chwasty. Nie podoba mi się, że osoby, które maja inne zdanie na jakiś temat, zamiast przekonywać, obrażają i oceniają przeciwników /między innymi i mnie/. Całe życiem ieszkałam w mieście w domu z ogródkiem.

Rezi
18-05-2008, 11:04
przy okazji wrzuce zdjęcia chwastów na agowłókninie jedna szansa to wywalenie jej razem z chwastami

Capricorn
18-05-2008, 12:21
się dzieje :D

a w kwestii kory bardziej niz folii ;-) gdzie dajecie korę? Bo ja tylko pod iglaki. (do tego znoszę sobie z lasu szyszki, haha). Ale znam osoby, które wszędzie dają korę - pod lawendy, magnolie, tulipany... Myślicie, że jest to uzasadnione?

Inka1
18-05-2008, 14:01
się dzieje :D

a w kwestii kory bardziej niz folii ;-) gdzie dajecie korę? Bo ja tylko pod iglaki. (do tego znoszę sobie z lasu szyszki, haha). Ale znam osoby, które wszędzie dają korę - pod lawendy, magnolie, tulipany... Myślicie, że jest to uzasadnione?

Mam wszędzie;) Nie wiem czy uzasadnione, ale tak mam urządzony ogródek
a szyszki też znoszę workami nawet i wysypuję pod iglaki;)

Capricorn
18-05-2008, 14:10
Inka, na cebulowe też dajesz korę?

Inka1
18-05-2008, 17:48
Inka, na cebulowe też dajesz korę?Tak, powycinałam w agrowłókninie wielkie koła, tam wsadziłam hiacynty, tulipany, żonkile i na to kora, taka drobniejsza, ale na równi z pozostałą. I już, wszystko kwitło i miało się dobrze ;)

monieq
17-06-2008, 23:03
moze temat niezbyt swiezy ale przywracam go poniewaz w ogrodniczym (w ktorym sprzedaja folie i wlokniny) powiedziano mi, iz sposobem walki z chwastami, sposobem w miare ekologicznym, dajacym dobry rezultat na okres okolo 2 lat jest rozlozenie pod krzaczkami gazet i potem normalnie posypanie tego kora


co Wy na to? czy ktos to stosowal i moze macie jakies doswiadczenia i opinie

agal-b
17-06-2008, 23:49
Rozkładnie gazet pod krzewami a co się dzieje z farba drukarską z tych gazet? Przecież farby to chemia, któłra po rozłożeniu papieru ląduje w glebie. Do mnie ten sposob nie przemawia :cry:

Elfir
18-06-2008, 08:39
Agrowłóknina to standart w firmach zakładających ogrody. Wykonanie ogrodu zamawia zwykle człowiek, który nie ma ani ręki ani czasu na ogród. Nie bedzie biegał z motyczką i pielił.
Uważam to za rozwiązanie praktyczne, aczkolwiek staram się namawiac klientów na rośliny okrywowe (konwalie, fiołki, bodziszki, jasnotę, barwinek, runiankę, itd.) i nie robienie tragedii z pokrzywy w kącie ogrodu.
Najwygodniej jest ułożyć agrowłókninę w początkowej fazie istnienia ogrodu, gdy rośliny sa małe. I stopniowo zdejmować ja, w miarę rozrastania się roślin.

Najważniejsze, aby jak najmniejszy kawałek gleby był odkryty.

Rezi
18-06-2008, 09:42
Najwygodniej jest ułożyć agrowłókninę w początkowej fazie istnienia ogrodu, gdy rośliny sa małe. I stopniowo zdejmować ja, w miarę rozrastania się roślin.

głos rozsądku

aleksandra1
25-06-2008, 06:59
Ja położyłam pas tkaniny ogrodniczej koło płotu. Za płotem mam ugór z chwastami po pas, które przełaziły na moją stronę. Kosiłam za płotem (mimo że to nie moja działka), ale te chwasty to wyjątkowo dorodne egzemplarze. Teraz przynajmniej mam spokój.

NOTO
25-06-2008, 22:20
Najwygodniej jest ułożyć agrowłókninę w początkowej fazie istnienia ogrodu, gdy rośliny sa małe. I stopniowo zdejmować ja, w miarę rozrastania się roślin.

głos rozsądku

Czy myślicie że wtedy będzie mniej chwastów ... czy tez będzie je słabiej widać ? :)

Elfir
26-06-2008, 08:26
Mniej.
Nasiona większości chwastów potrzebują dostępu światła aby wykiełkować, wiec czarna tkanina ogranicza światło. Również kłączom chwastów wieloletnich ciężko przebić się przez agrowłókninę.
Poza tym na powierzchni agrowłókniny kora szybciej wysycha, a brak wilgoci jest dodatkowym czynnikiem hamującym chwasty.

Inez_30
26-06-2008, 09:18
Jeżeli masz agrowłókninę, a mimo to wyrośnie z jakiejś czszeliny chwas, to mozna go bez problemu wyrwać z korzeniami.

Na jednej z rabat pies pozbawił mnie agrowłókniny. Leżałą tam rok. Nie zakładałam nowej, przykryłąm tylko korą (dosyć cienką warstwą). O dziwo chwastów prawie nie ma. Widocznie przez rok wyginęły wszelkie nasionka czy kłącza.
Tak jak pisała Elfir - agrowłóknina tylko na początrek, póki małe krzewy.

NOTO
26-06-2008, 10:29
Jeżeli masz agrowłókninę, a mimo to wyrośnie z jakiejś czszeliny chwas, to mozna go bez problemu wyrwać z korzeniami.

Na jednej z rabat pies pozbawił mnie agrowłókniny. Leżałą tam rok. Nie zakładałam nowej, przykryłąm tylko korą (dosyć cienką warstwą). O dziwo chwastów prawie nie ma. Widocznie przez rok wyginęły wszelkie nasionka czy kłącza.
Tak jak pisała Elfir - agrowłóknina tylko na początrek, póki małe krzewy.

To mnie trochę przekonuje .. ale na razie mam etap kladzenia agrotkaniny (to coś innego niż agrowłóknina).

dusia2006
13-03-2009, 10:56
up

mundzia
13-03-2009, 13:04
my zrobiliśmy tak:
spryskane wszystko było randapem (wiosna 2008)
potem zaorane, czesciowo wygrabione, czesciowo, co wyrosło jeszcze wykopane, i nawiezione nieco ziemi...
wykorzystując sytuację że nie było chwastów rozwinęliśmy agrowłóknine czy jak to sie zwie (taka plecionka foliowa) tam, gdzie planujemy rabaty...
w pozostałym obszarze wysialismy trawę (nie wnikając w to że mizernie nam ten trawnik wyszedł ale nie o to chodzi)
wyglądało to mniej więcej tak:
http://foto3.m.onet.pl/_m/2ad80af82fda9cc6407bf96315fcc2ab,10,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/dc9b8d133a5221e12323bcd526f1dbe8,10,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/4ab40d7e84766b41e246fbbba0eb5534,10,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/b59a2acf9711415d010f5ab18c029fd8,10,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/064ba69c1d6313c8f68832ed14959b05,10,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/34c1576ec1215074b50306ab559de48d,10,19,0.jpg

obecnie, jak podniesiemy folie to chwastów pod nia nie ma, ani się nie przebiło przez nia jakos specjalnie nic, może dwa... , a folie kładliśmy latem 2008 roku,,,,
dalszy plan mamy taki, że tam, gdzie bedziemy robić nasadzenia okrywowe, bedziemy te folie miejscowo zdejmować, a tam gdzie będą nasadzenia póki co małych drzew czy krzewów, to folia polezy az sie rosliny nie rozrosą... oczywiście na to kora przyjdzie, bo sama folia wygląda nieciewakie,
zrobilismy tak, ponieważ zakładanie ogrodu planujemy rozciagnąć w czasie, a że po pierwsze za płotem mamy wielkie pole chwastowe, a po drugie mamy ciągle pełno roboty bez wyrywania chwastów, nie chcialismy sobie dokładac zajęc w postaci pilnowania działki zeby chwasty jej znów nie zarosły...
oczywiscie ktos może powiedzieć że nasze postepowanie jest bez sensu i przepłacilismy na te folie, ale czas to pieniądz, wiec wole poswiecic go na wykonanie innych potzezbnych prac w ogrodzie.... póki co jesteśmy zadowoleni że tak właśnie zrobiliśmy. :)

dusia2006
13-03-2009, 13:29
oczywiście na to kora przyjdzie, bo sama folia wygląda nieciewakie
mundzia nie boisz się że korę będzie wywiewać?
http://forum.muratordom.pl/sciolkowanie-kora-na-wzniesieniach-patenty-przeciw-wiatrowi,t100143.htm?highlight

mundzia
13-03-2009, 13:45
no zawsze takie zagrożenie istnieje, zwłaszcza kiedy jest sucha... postaramy się nasypac grubą wartwe, być może bedzie nawadnianie krlopelkowe, wiec bedzie wilgotna i ciężasz, no zobaczymy... wyjdzie w praniu :)

Agdula
21-03-2009, 21:28
Wiesz co, Wari - ja mam podobny gust, jak Ty (precyzując - nie podoba mi się to samo co Tobie), ale dlaczego deprecjonujesz czyjś gust?

Nie deprecjonuje, po prostu informuję co na ten temat myślę. To zresztą w minimalnym stopniu kwestia gustu, ale raczej walorów przyrodniczych. Tak się akurat złożyło, że tutaj idzie to w parze.



Tuje są ładne - no są, jak wszystkie rośliny, sadzenie ich pod sznurek ma sens uzytkowy, bo tworzą świetny zywopłot, co Ci to przeszkadza, że ktoś tak robi?

Ano przeszkadza i nie uważam, aby kwestia finansowania przeze mnie urządzania takich "cmentarzysk" odbierała mi prawo do wypowiadania się na ten temat. Przeszkadza, gdyż ogromne przestrzenie wokół dużych i małych miast są masowo zagospodarowywane na osiedla domków jednorodzinnych, a ogródki w większości wyglądają właśnie tak, jak na obrazku. Dla mnie to przede wszystkim degradacja środowiska naturalnego i to na ogromną skalę. Nie wspominam tu o przecięciu dróg migracyjnych większych i średnich zwierząt płotami, ale o drastycznym zubożeniu miejsc życia dla bezkręgowców, drobnych kręgowców, niszczenie naturalnej roślinności. Najwyższą formą tego zniszczenia jest betonowa powierzchnia i trawnik, jak już pisałem to mniej więcej to samo. W taki to bezmyślny sposób wielu ludzi chcących być deklaratywnie bliżej przyrody niszczy ją w sposób bezceremonialny.

Nie chodzi o eliminację roślin egzotycznych, które się u nas zadomowiły, ale o zrobienie obok grządek np. wału pełnego traw i naturalnej roślinności, której oszczędzimy cotygodniowego widoku kosiarki, aby mogło tam bytowac choćby kilka gatunków naszych dzikich pszczół, jaszczurki i masa innych zwierząt. To co się dzieje w tej chwili to dziki pęd stada owiec do stworzenia biologicznej pustyni wokół miast. Na szczęście trafiają się czasem "szaleńcy", którzy cokolwiek z tego rozumieją, ale jest ich za mało, aby degradację powstrzymac.

Brawo Wari :) :) :) popieram w 100 %.
Szkoda, że ludzi o takich poglądach jak Ty jest tak niewielu.
Cóż, pozostaje nam spuścić załosnę miłosierdzia :wink: popatrzeć i iść dalej. :) :) :)

Elfir
23-03-2009, 08:56
W handlu dostepnę są dwa rodzaje włóknin - geowłóknina - syntetyczna, trawała i agrowłóknina, która się po kilku latach rozpada pod wpływem promieniowania UV. Jeżeli ktos planuje założenie ogrodu i boi się pielenia, to polecam te druga + rośliny zadarniające (barwinek, jasnota, konwalia, itd.)

Adam198
12-03-2012, 21:47
Odświeżam temat... :) w sprzedaży spotkałem się z Agrowłókniną, i Agrotkaniną.

Pytanie, czym one zasadniczo się różnią?
Co będzie lepsze do ściółkowania pod tuje i krzewy ozdobne, a co pod truskawki, krzewy pomidorów, itp.?
Będę wdzięczny, za fachową pomoc :)

Elfir
13-03-2012, 13:01
w zasadzie nie ma czegoś takiego jak agrotkanina czy agrowłóknina. Tak naprawdę są to geowłókniny.
Przedrostek "agro" po prostu jest nazwą handlową dla geowłóknin o niebyt dużej gęstości (zbyt gęste uniemożliwiłyby wymianę gazową i przenikanie wody) stosowanych w ogrodnictwie.

Włókniny dzielimy:
- wg gęstości (w ogrodnictwie do wykładania rabat starczy 50- 80 g/m2)
- na odporne i nieodporne na promieniowanie UV (polecam nieodporne, jeśli zakłada się prawdziwy ogród a nie jakąś "tujkową" namiastkę))
- wg koloru: białe (zwykle lżejsze od czarnych) do osłony zimowej, osłony przed przymrozkami młodych upraw i czarne (wykładanie na rabatach)

arcobaleno
14-03-2012, 09:16
Dla mnie te szmaty są okropne...
Nie mam nigdzie i nie zamierzam, choć wkurzam się czasem na chwasty, ale czekam cierpliwie (choć z tym bywa różnie ;) ) aż mi się rośliny rozrosną.
Pomijając wygląd (brrr) Nie wyobrażam sobie robienia dziur w tej szmacie za każdym razem, gdy chcę coś dosadzić, czy posiać, mam rośliny, które same się rozsiewają co mnie niezmiernie cieszy :) Mam natomiast wszędzie korę(choć ze skarpy wywiewa), która trzyma wilgoć i hamuje rozwój chwastów a do tego ujednolica wizualnie - jestem z tego rozwiązania zadowolona.
Szukam roślin zadarniających, posadziłam barwinek ale ostatnio spodobał mi się kopytnik - Elfir - warto?

Elfir
14-03-2012, 11:28
acrobaleno - tez nienawidzę szmat, ale rozumiem, że w świeżo zakładanym ogrodzie, zwłaszcza takim "na raty" i sporym, właściciel musiałby robić na drugim etacie jako ogrodnik :)
Zwłaszcza, jak teren pod ogród został przygotowany niestarannie, źle odchwaszczony, to po prostu włóknina jest jedynym wyjściem, żeby się cieszyć ogrodem.
Alternatywą jest grube ściółkowanie rabat korą - nie lekko po wierzchu żeby zakryć ziemię, ale grubą warstwą 10 cm. Z tym, że kora zrobiła się droga, więc "szmata" wychodzi taniej.

Dlatego polecam "szmaty" rozkładające się z czasem - z początku będą chroniły a potem, jak zaczną się rozkładać nie będą utrudniać rozrostu bylin okrywowych.

Brak bylin okrywowych to jedna z największych bolączek współczesnych ogrodów. Nawet w niektórych profesjonalnych projektach zamiast roślin pod i między krzewami widuję korę. To proszenie się o wieczną pracę przy pieleniu!


Jeśli chodzi ok kopytnik to rośnie na glebach zasadowych (pH powyżej 7) próchnicznych lub gliniastych.
Jeśli masz taka glebę to możesz dołożyć przylaszczkę, która ma podobne wymagania.

arcobaleno
14-03-2012, 21:07
U mnie glina wszędzie, tyle, ze pod rabaty zawsze robimy wymiankę :)
Ale o przylaszczkach pomyślę - sa urocze! Bo kopytnika zamówiłam na próbę - on mi się podoba - zobaczę, czy jemu spodoba się u mnie :)

magnolia
15-03-2012, 11:15
tylko przylaszczki są do cienia i półcienia. I zauważyłam że na glinie potrzeba im dosypać żyznego roluźniacza- ziemi kompostowej, liści, nawet kory. Nawet jak się nie powaponuje żeby to odkwasić i tak lepiej się maja niż na glinie co ściśnie w suszy i blokuje powietrze.

Elfir
15-03-2012, 11:48
magnolia - a kopytnik i barwinek nie? :)