PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu ogrodu nie zrobilibyście ponownie?



ms.
28-05-2008, 15:41
Jest podobny temat, ale dotyczy urządzania domu. Czyżby w ogrodzie wszystko się udawało?

Jakie są Wasze doświadczenia?
Zaznaczam, że ja dopiero zakładam swój ogród i ciekawa jestem jakie pułapki mogą mnie czekać.

pozdrawiam,
marta

Sylwia1667
29-05-2008, 08:08
Podpinam się pod pytanie.

mokka
29-05-2008, 09:46
Fajny temat. Powiem od siebie. Jak urządzaliśmy ogród dostałam całą masę roślin od znajomych moich i mojej mamy. Armia darczyńców była ogromna, codziennie u naszych sąsiadów jak nie było nas w domu czekały wielkie pudła z roślinami i tak było przez całą jesień 2005 :D . Wtedy właśnie zaczynaliśmy zakładać ogród. Nie miałam pojęcia co sadzę . Teraz mam takie jaskrawizny na niektórych częściach ogrodu, że głowa boli. Różnorodność czasami przytłaczająca :D . Kolejne rzeczy do poprawienia wynikają z mojego lenistwa i braku czasu. Piwonie wielkoludy posadziłam przy różach. Efekt, zdominowały róże zupełnie. Jednak największy niewypał mam przed domem, rosną tam jaskrawoczerwone azalie, purpurowe , fioletowe, różowe, żółte różaneczniki i to wszystko na jednej rabacie na której jeszcze rosną rożne formy iglaków. Azalie miały być różowe, niestety gdzieś nastąpiła pomyłka. Kolejny błąd początkującego ogrodnika tez popełniłam, posadziłam za wiele roślin zbyt blisko od siebie. Teraz przesadzam w inne miejsca. Ja nie wierzę ,że ogród można zrobić od razu, muszą być zmiany i to całe przesadzanie. Ja to nawet bardzo lubię. Kolejny błąd to skalniak, za dużo roślin i po roku był busz, poprawiłam na wiosnę. Przyzwyczaiłam się do swojego ogrodu i jego jaskrawizny, jak patrzę na takie spokojne kompozycje do czegoś mi brakuje. Następna kwestia na nie: kupowanie oczami. Wszystko mi się zawsze bardzo podoba i wszystko chce mieć u siebie. Mam tylko 12 arów i już nie mam gdzie sadzić, do zrobienia jest tylko przód działki i już powoli widać koniec. systematycznie zrywam trawę i zakładam nowe rabaty. Jak się już wyszaleje, to może za dwa , trzy lata trochę ochłonę i uspokoję swój ogród, obecnie wygląda jak ogród szalonego ogrodnika. Oczywiście nikt poza mną nie może dokonywać w nim żadnych zmian :D .

Inez_30
29-05-2008, 10:03
Moje doświadczenia są podobne do poprzedniczki. Pierwsze rośliny otrzymałam w prezencie nie miałam pojęcia jakie mają potrzeby - więc teraz przesadzam. Dodatkowo pojawił się problem. Z ukopanymi u kogoś roślinami przywlokły się chwasty, najgorsze z możliwych: podgarycznik, coś so przypomina kwaśnicę i jeszcze jakaś trawa, przypominająca perz, tylko o twardszych liściach. Na grządce jakoś sobie z tym radzę, niestety to cholerstwo wchodzi również na trawnik.
Kolejny błąd - również typowy - sadzenie małych roślinek zbyt blisko.

Ale poza tym, że może nie wszystkie nasadzenia są przemyślane - to i tak nie oddałabym mojego ogrodu w obce ręce. :)

rafiko
29-05-2008, 11:07
U mnie podobnie. Za dużo, za blisko. Dodatkowo namawiam do przemyślenia wielkości trawnika. Chcesz mieć kupę roboty załóż duży trawnik. Nie tylko wymaga to sporych przygotowań, ale i obsługa zajmuje sporo czasu

Trociu
29-05-2008, 11:17
U mnie podobnie. Za dużo, za blisko. Dodatkowo namawiam do przemyślenia wielkości trawnika. Chcesz mieć kupę roboty załóż duży trawnik. Nie tylko wymaga to sporych przygotowań, ale i obsługa zajmuje sporo czasu
tylko co zrobić jeżeli ma sie dużą działkę. Nie wszędzie można dać jakiś skalniak czy rabatkę wysypaną korą. Może znajdzie się ktoś kto czymś ładnym i funkcjonalnym zastąpił trawnik.

rafiko
29-05-2008, 11:53
Prawda. Ale może warto się zastanowić nad rozsądnym, w miarę możliwości, ograniczeniem wielkości trawnika. Sam zdecydowałem się na dość spory ze względu na maluszka. Specjalnie nie żałuję, synuś nigdzie nie jest tak bezpieczny jak na trawniku :D. Ale tak sobie myślę, że jak wyrośnie to może wykombinuję jakieś oczko z prawdziwego zdarzenia (w tej chwili mam "stawik" o szerokości niecałego metra) z wysepką na któą będzie się można dostac jedynie mostkiem, lub śmigłowcem :P

ms.
29-05-2008, 11:57
Ja już mam pewien problem - mam listę nasadzień - wypisane gatunki, dobrane odmiany.
Jest np. dereń jakiśtam. Teściowa ma u siebie dereń, nie pamięta jaki i już chce mi dawać swoje krzaczki. Dla niej dereń to dereń - sztuka jest sztuka.

Jak dyplomatycznie odmawiać spontanicznym darczyńcom?

Inez_30
29-05-2008, 12:05
U mnie podobnie. Za dużo, za blisko. Dodatkowo namawiam do przemyślenia wielkości trawnika. Chcesz mieć kupę roboty załóż duży trawnik. Nie tylko wymaga to sporych przygotowań, ale i obsługa zajmuje sporo czasu
tylko co zrobić jeżeli ma sie dużą działkę. Nie wszędzie można dać jakiś skalniak czy rabatkę wysypaną korą. Może znajdzie się ktoś kto czymś ładnym i funkcjonalnym zastąpił trawnik.

Zgadzam się że trawnik wymaga częstej pielegnacji (koszenia), ale można zainwestować w traktorek - idzie 3 razy szybciej. Można obasdzać dookoła drzewkami, dużymi krzewami. Po 10-ciu latach powierzchnia do koszenia radykalnie się skurczy.

Maluszek
29-05-2008, 12:22
Ja już mam pewien problem - mam listę nasadzień - wypisane gatunki, dobrane odmiany.
Jest np. dereń jakiśtam. Teściowa ma u siebie dereń, nie pamięta jaki i już chce mi dawać swoje krzaczki. Dla niej dereń to dereń - sztuka jest sztuka.

Jak dyplomatycznie odmawiać spontanicznym darczyńcom?
albo przyjmij i przekaż dalej albo na razie posadź bo raczej za jednym razem nie kupisz wszystkich roślinek do swojego ogrodu (zbyt duży koszt) więc niech sobie rośnie - potem możesz wymienić na roślinkę, która w tym miejscu ma rosnąć.

magos
29-05-2008, 13:28
Dobry temat.Najwazniejsze to dobrze zaplanowac ogrod,tak mysle, przynajmniej ogolny zarys.Potem moze mniej przesadzen czeka :roll:
My mamy dzialke od 3 lat,na ktorej na razie postawilismy domek gospodarczy i 3 lata temu posadzilismy drzewka.I to byl blad.Posadzilismy duzomalych drzewek,ktore dalej sa male.Kosztowaly grosze, ale cieszyc beda dopiero moje wnuki.Teraz napewno dokupie kilka wiekszych drzew :D

skama
29-05-2008, 16:04
Nie sadzić po jednym egzemplarzu danego gatunku, tylko grupami /moze z wyjątkiem drzew/. Ja nawet nie mam na kogo zwalić tego bałaganu, który mam w ogrodzie. Wszystkie rośliny sama kupowałam! Teraz rozsadzam i dokupuję po kilka następnych sztuk, żeby stworzyć grupy.

mantra
29-05-2008, 16:30
Też podobnie jak wy nie uniknęłam błędów, też chcialam za dużo, za szybko. Ale od początku wymyśliłam sobie rabatę w tonacji fiolet, róż, biel i jak ktoś chciał mi wcisnąć w dobrej wierze coś co mi nie pasowało zawsze zganiałam na to moje dziwactwo. Ludzie jakoś się nie obrażali. Żałuję bardzo że nie mam automatycznego podlewania, bo szlag mnie trafia z rozkładaniem węża.

hanka55
29-05-2008, 19:03
Nie sadziłabym w szybkie a osczędne donice ziemne ( doł z lepszą ziemią) tylko od razu robiła glebę - żyzna, przepuszczalną, próchniczą.
W końcu gleba to pożywka i siedlisko na całe życie roślin.

Olkalybowa
29-05-2008, 20:14
jeśli ma się psa lubiącego ganiać za owadami nie należy sadzić na skalniaku kwiatków :lol:

Mirek_Lewandowski
29-05-2008, 20:15
Nie bawiłbym się na tysiącu metrów, tylko kupił ze 4 ha. Kiedyś za grosze.

Sylwia1667
29-05-2008, 21:23
Gdzie lepiej kupić nasiona trawy w castoramie, na allegro czy w jakimś ogrodniczym? :-?

elutek
30-05-2008, 06:27
Nie bawiłbym się na tysiącu metrów, tylko kupił ze 4 ha. Kiedyś za grosze.

ba, wiadomo, że na większym lepiej jest się bawić... :D 8)

Gosiek33
30-05-2008, 07:39
Ja już mam pewien problem - mam listę nasadzień - wypisane gatunki, dobrane odmiany.
Jest np. dereń jakiśtam. Teściowa ma u siebie dereń, nie pamięta jaki i już chce mi dawać swoje krzaczki. Dla niej dereń to dereń - sztuka jest sztuka.

Jak dyplomatycznie odmawiać spontanicznym darczyńcom?

Zrób zdjęcie derenia teściowej i porównaj z tym, który masz mieć na swojej działce (dla pewności pokaż zdjęcie w dobrym sklepie ogrodniczym, będą wiedzieli czy to taki sam). Jak będzie nie taki będziesz mieć wymówkę. Wielu nowych ogrodników sadzi wszystko co im się spodoba w sklepie, potem w ogrodzie mają miszmasz, ale uważam że nie jest to zupełnie złe, bo siłą rzeczy zaczynają się uczyć i po paru latach wiedzą które roślinki lubią ich ziemię. Jak je rozsadzać, co z czym łączyć. Zdobytej wiedzy ogrodniczej nigdy za wiele :wink:

jamles
30-05-2008, 07:42
Nie sadziłabym w szybkie a osczędne donice ziemne ( doł z lepszą ziemią) tylko od razu robiła glebę - żyzna, przepuszczalną, próchniczą.
W końcu gleba to pożywka i siedlisko na całe życie roślin.
to ja bym musiał kupić inną działkę chyba :roll:
a tak w ogóle to czemu nie kupiłem dwóch działek, albo nie posłuchałem teścia :oops:
i kupił 10 lat wcześniej może nie 4ha, ale znacznie więcej niż moje 900m kw :-?

ms.
30-05-2008, 07:52
Nasz sąsiad ma taki antyogród - wszystkiego po jednej sztuce, bez ładu i składu. Małe świerki już teraz są na styk, a posadził je zaledwie dwa lata temu.

jaki
30-05-2008, 08:38
przed posadzeniem rośliny dokładnie zapoznać się z jej walorami i takie tam, nie słuchać sprzedawcy że to co on oferuje to jest właśnie to co chcemy tylko leciutko różni się nazwą. Na mnie sprzedawca dorobił się a ja mam to co akurat nie chciałam, oddawać roślinki nie oddaję bo to tylko grosze a pozwolić jej zdechnąć też nie za bardzo a niech sobie żyje, tylko że jej akurat nie miało tu być. No ale mam dobre serce niech sobie rośnie.

jaki
30-05-2008, 15:04
Nie rozplantowałabym gliny na połowie działki po wykopie na kostkę brukową

wasiek
30-05-2008, 16:07
Jaki, a co się dzieję z tą gliną? Przecież na podłożu gliniastym podobno trawa bardzo dobrze rosnie.

Sylwia1667
30-05-2008, 21:00
Jasne, a jak popada to można Woodstock organizować :lol:

literkas
31-05-2008, 07:38
Kupiłam drzewka owocowe - każde innej odmiany. Drzewka były bez etykietek. Kilka z nich zostało uszkodzonych przy innych pracach. I teraz nie wiem, które odmiany zostały, a które muszę kupić jeszcze raz.

Teraz każdą posadzoną roślinkę nanoszę na plan i zapisuję sobie jaka to odmiana.

jaki
31-05-2008, 10:37
Jaki, a co się dzieję z tą gliną? Przecież na podłożu gliniastym podobno trawa bardzo dobrze rosnie.
żeby ta glina była podłożem w dolnej warstwie gleby to byłoby ok. ale ona jest na wierzchu no i leżą sobie grudy gliniaste . Na szczęście gdy siałam trawę to glina jeszcze była pod wykopami. Mam ją nawiezioną tam gdzie mam ogródek warzywny. No i wiadomo rośliny nie chcą rosnąć bezpośrednio na grudkach glinowych. Chyba zacznę garnki lepić.

Olkalybowa
31-05-2008, 10:39
Chyba zacznę garnki lepić.
:lol: :lol: :lol:

jaki
31-05-2008, 10:43
Kupiłam drzewka owocowe - każde innej odmiany. Drzewka były bez etykietek. Kilka z nich zostało uszkodzonych przy innych pracach. I teraz nie wiem, które odmiany zostały, a które muszę kupić jeszcze raz.

Teraz każdą posadzoną roślinkę nanoszę na plan i zapisuję sobie jaka to odmiana.
Ja mam to samo .Zrobiłam tyle błędów że zaczęłam się załamywać, no ale na błędach człowiek się uczy ponoć i nie załamuje się, a mój ogród niezadługo będzie przykładem tylko jeszcze nie wiem jakim :lol:

jaki
31-05-2008, 10:55
Ja już mam pewien problem - mam listę nasadzień - wypisane gatunki, dobrane odmiany.
Jest np. dereń jakiśtam. Teściowa ma u siebie dereń, nie pamięta jaki i już chce mi dawać swoje krzaczki. Dla niej dereń to dereń - sztuka jest sztuka.

Jak dyplomatycznie odmawiać spontanicznym darczyńcom?
Jeżeli darczyńca często bywa u Ciebie i ma możliwość sprawdzenia czy posadzone to należy posadzić, a po jakimś czasie płakać że wymarzło albo robale zjadły, no i po cichutku wyrzucić. Sprawdzone 8)

gosiaczek25
31-05-2008, 20:50
Witam po raz pierwszy :D
No cóż... o mały włos a urządziłabym płaski jak naleśnik ogródek :( Dziś żałuję, bo mogłabym w nim w zimie zjeżdżać na sankach :oops: Lub mieć skalniak giga :o

Na szczęście w porę się powstrzymałam... Ale dlaczego zgodziłam się na wyrównywanie??? :oops: :oops: :oops:
Teraz sama tworzę "sztuczne" skarpy :lol: I po co mi to było???

P.S. I popełniłam błędy jak każy amator/ogrodnik: za gęsto i za dużo :D )

agal-b
01-06-2008, 07:55
Świetny temat.
Moja metoda na ogród - na razie wszystko jest na papierze :(

duduś
01-06-2008, 21:54
a moja czytać najpierw takie posty :wink: i jeszcze marzyć :P :cry:

ewa
02-06-2008, 07:34
U mnie za duży trawnik. Najwięcej z nim roboty. Teraz robię kolejne kwietniki
A kwiaty będę jeszcze długo przesadzała. Najpierw miałam głównie dalie i mnóstwo sianych. Potem dosadziłam krzewy mające być tłem i bazą dl a reszty. Teraz jak podrosły robię porządki z drobnicą i rozdaję taczkami po znajomych dopiero zaczynających zabawę. Lepiej oddac niż wywalić.

duende
02-06-2008, 09:36
Kolejny błąd - również typowy - sadzenie małych roślinek zbyt blisko.

Ale poza tym, że może nie wszystkie nasadzenia są przemyślane - to i tak nie oddałabym mojego ogrodu w obce ręce. :)

macie rację, sama popełniłam to samo. Ale...
moja działka jest duża. Wiedząc, że z czasem roślinki urosną, posadziłam je w sporych od siebe odległościach i rabata wyglądała bardzo pusto. Więc dosadzałam, dosadzałam, dosadzałam a za rok, dwa będę jak Wy przesadzać :)

Mam ogromną frajdę z ogrodu, mimo, że to dopiero drugi jego sezon, ale pocieszam się starymi zdjęciami i porównywaniem z tym, co jest tu dziś. Ugór zamienia się powoli w ogród :)

duende
02-06-2008, 09:39
Ja już mam pewien problem - mam listę nasadzień - wypisane gatunki, dobrane odmiany.
Jest np. dereń jakiśtam. Teściowa ma u siebie dereń, nie pamięta jaki i już chce mi dawać swoje krzaczki. Dla niej dereń to dereń - sztuka jest sztuka.

Jak dyplomatycznie odmawiać spontanicznym darczyńcom?

ja nie odmawiam :D
przekonałam się, że porady z pism a stan w sklepach ogrodniczych nie idą ze sobą w parze, więc pogodziłam się z myślą, że 'dereń to dereń' :D
Swoją drogą dereń jadalny jest bardzo dekoracyjny i sama poszukuję na swoją działkę.

Ninus
02-06-2008, 11:10
U nas błędem jest za mało gniazdek prądowych w ogrodzie. PRzy dekoracji ogrodu przed świętami trzeba ciągnąć przedłużacze, co działa mi na nerwy, zwłaszcza jak nie ma śniegu.

pluszku
02-06-2008, 13:21
U mnie podobnie. Za dużo, za blisko. Dodatkowo namawiam do przemyślenia wielkości trawnika. Chcesz mieć kupę roboty załóż duży trawnik. Nie tylko wymaga to sporych przygotowań, ale i obsługa zajmuje sporo czasu
tylko co zrobić jeżeli ma sie dużą działkę. Nie wszędzie można dać jakiś skalniak czy rabatkę wysypaną korą. Może znajdzie się ktoś kto czymś ładnym i funkcjonalnym zastąpił trawnik.
Przy duzej dzialce gdzie trawnik miałby byc wielkosc boiska a co z tym zwiazane - kupa robote, fajnym pomyslem jest "łąka polska" - mozna nawet kupic gotowe mieszkanki kwiatow polnych, ktore raz wysiewasz, raz na roku kosisz i masz swiety spokoj.

Sylwia1667 2 tygodnie tymu kupiłem najtansza trawe w Auchan ( za 2 worki po 5 kg zaplacilem 115 zl) - wysiałem, podlewałem i rosnie.
Mam juz zielono wokół domu :D

duende
02-06-2008, 14:15
2 tygodnie tymu kupiłem najtansza trawe w Auchan ( za 2 worki po 5 kg zaplacilem 115 zl) - wysiałem, podlewałem i rosnie.
Mam juz zielono wokół domu :D

szok! :o :o
ja za trawę - mieszanka o nazwie Wimbledon płaciłam 100 zł za 10 kg...

pluszku
02-06-2008, 14:46
2 tygodnie tymu kupiłem najtansza trawe w Auchan ( za 2 worki po 5 kg zaplacilem 115 zl) - wysiałem, podlewałem i rosnie.
Mam juz zielono wokół domu :D

szok! :o :o
ja za trawę - mieszanka o nazwie Wimbledon płaciłam 100 zł za 10 kg...

Trawy w takiej cenie to nawet na allegro teraz nie ma.
Ponizej 10 zl/kg nigdzie kupic nie moglem.

duende
02-06-2008, 15:54
ja ją kupiłam w sklepie ogrodniczym na osiedlu w Opolu, właściwie sklep to za dużo powiedziane, to budka a wokół niej roślinki....

magos
02-06-2008, 16:10
a mozesz powiedziec gdzie ten sklep? Bede w tym tygodniu w Opolu :wink:

Annja
02-06-2008, 18:51
Ja też poproszę o dokladny namiar na sklepik w Opolu :wink:

Sylwia1667
02-06-2008, 20:50
pluszku ja myślałam o jakiejś trawie do intensywnego użytkowania, np.:
http://allegro.pl/item363364879_trawa_s_sport_barenbrug_holandia_15k g_promocja_.html

Zamierzam siać dopiero na jesień, więc daj znać jak rośnie ta z Auchan.

pluszku
03-06-2008, 07:16
pluszku ja myślałam o jakiejś trawie do intensywnego użytkowania, np.:
http://allegro.pl/item363364879_trawa_s_sport_barenbrug_holandia_15k g_promocja_.html

Zamierzam siać dopiero na jesień, więc daj znać jak rośnie ta z Auchan.

To, ze mnie robotnicy robia w bambuko jeszcze moge wytrzymac. Ostatnio jednak niestety roslinki tez mnie zrobiły w bambuko. Na dzialce miałem gline wymieszana z ziemia - tworzyło to nieprzepuszczalna wody skorupe. Po opadach kałuze stały pare dni. Po wyczytaniu "mądrości" w internecie posiałem na przełomie lutego i marca przedplon: gorczyce i jeszcze cos czego nazwy nie pamietam. Pomimo opadow i wysokiej temperatura jaka panowała w kwietniu - gorczyca nie wzeszła. Trudno- zabrałem sie do syzyfowej pracy przekopywania dzialki. Trwało to ponad 2 tygodnie. Potem taczką rozwiozłem okolo 20 ton ziemi która przykryła całą cześć działki grubościa 5-25 cm. Potem 2 tygodnie grabienia i wybierania chwastów. Potem nawóz, wysiew trawy, podlewanie i co się okazało? Wraz z trawa wzrosła gorczyca. Dobre choc tyle, ze jest to roślina jednoroczna (podobno).
Co do trawy Sylwia1667. Biorąc pod uwage, moj stan dzialki po zakończeniu prac budowlanych - trawa miała przede wszystkim wyrosnąc o żadnych walorach estetycznych nawet nie marzyłem - ładnego trawniku to sie może wnuki doczekaja. Po prostu gdy patrzyłem na tą rozjezdzoną gline to miałem obrzydzenie. Kupiłem 2 rodzaje trawy: "sportowa" i "sahare" wymieszałem w wielkim worze i wysiałem. Trudno na ta chwile było mi przewidziec, czy wieksze spustoszenie w trawie może spowodowac jej deptanie czy tez może brak wody. W ciagu ostatniego miesiąca tylko przez 2 dni padało a podlewając wężemna wode wydałbym sporo gdyby chciec dostarczyc 3-5 litrow/m2 trawnika - jak to niby jest zalecane. Podlewam, ale góra 2 litry/m2 i to co 3 dzien.

duende
03-06-2008, 07:25
Ja też poproszę o dokladny namiar na sklepik w Opolu :wink:
już mówię. To jest na Zaodrzu, jadąc z miasta z Niemodlińskiej skręca się w prawo na drugich światlach i jakieś 100 m od tego skrzyżowania po prawej stronie jest ogrodnik. Matko, nie mam pojęcia jaka to jest ulica :o a tyle razy tam byłam... Hallera?
Z ulicy widać ogrodzenie a za nim jak u ogrodnika, rzedy doniczek z roślinkami :)

duende
03-06-2008, 07:30
To, ze mnie robotnicy robia w bambuko jeszcze moge wytrzymac. Ostatnio jednak niestety roslinki tez mnie zrobiły w bambuko. Na dzialce miałem gline wymieszana z ziemia - tworzyło to nieprzepuszczalna wody skorupe. Po opadach kałuze stały pare dni. Po wyczytaniu "mądrości" w internecie posiałem na przełomie lutego i marca przedplon: gorczyce i jeszcze cos czego nazwy nie pamietam. Pomimo opadow i wysokiej temperatura jaka panowała w kwietniu - gorczyca nie wzeszła. Trudno- zabrałem sie do syzyfowej pracy przekopywania dzialki. Trwało to ponad 2 tygodnie. Potem taczką rozwiozłem okolo 20 ton ziemi która przykryła całą cześć działki grubościa 5-25 cm. Potem 2 tygodnie grabienia i wybierania chwastów. Potem nawóz, wysiew trawy, podlewanie i co się okazało? Wraz z trawa wzrosła gorczyca. Dobre choc tyle, ze jest to roślina jednoroczna (podobno).
Co do trawy Sylwia1667. Biorąc pod uwage, moj stan dzialki po zakończeniu prac budowlanych - trawa miała przede wszystkim wyrosnąc o żadnych walorach estetycznych nawet nie marzyłem - ładnego trawniku to sie może wnuki doczekaja. Po prostu gdy patrzyłem na tą rozjezdzoną gline to miałem obrzydzenie. Kupiłem 2 rodzaje trawy: "sportowa" i "sahare" wymieszałem w wielkim worze i wysiałem. Trudno na ta chwile było mi przewidziec, czy wieksze spustoszenie w trawie może spowodowac jej deptanie czy tez może brak wody. W ciagu ostatniego miesiąca tylko przez 2 dni padało a podlewając wężemna wode wydałbym sporo gdyby chciec dostarczyc 3-5 litrow/m2 trawnika - jak to niby jest zalecane. Podlewam, ale góra 2 litry/m2 i to co 3 dzien.

:) nic się nie martw. Wszystko wzejdzie. Ja wprawdzie nie mam gliniastej ziemi ale za to taką, ktora po przekopaniu wydaje się cudownie przepuszczalna, a jak popada i wyschnie, to robi się z niej kamienista skorupa... Trawy nie podlewałam niemal wcale, bo nie miałam jeszcze wtedy pompy do studni. Wschodziła dłużej, ale wzeszła. W moim dzienniku możesz zobaczyć, jaka jest dziś. Ma rok.

Sylwia1667
03-06-2008, 07:48
A ja właśnie liczę na ładny trawniczek, bo inaczej nie miałabym motywacji do roboty. Chwasty to u mnie na głębokość 2 szpadli a czasami i głębiej :evil:
Ziemi już nawiezione coś z 15 wywrotek a na jesień potrzebne jeszcze będzie ok. 6.

W głowie mam już jakie rośliny chcę posadzić i korzystając z porad nie będzie tego dużo.

magos
03-06-2008, 08:09
Duzo tych wywrotek :o A jaka masz duza dzialke i ile placisz za jedna wywrotke ziemi?Chcialabym wiedziec na co mam sie nastawic, bo mam chwasty na 2 metry :evil:

Sylwia1667
03-06-2008, 08:19
Działka 1132m2. Ze względu na wysoki poziom wód gruntowych budynek został posadowiony wyżej i stąd konieczność nawożenia tego ogromu ziemi. Ceny różne 170-600 zł. Ale od kogo i skąd to już nie mam pojęcia - działka małżonka (u mas podział obowiązków się sprawdza: każdy wie co ma robić)

magos
03-06-2008, 08:23
Dzieki.U nas na szczescie poziom wod nisko.Ale troche yiemi trzeba bedzie nawiezc :roll:

beciaw2
03-06-2008, 09:26
Zaczynam urządzać trzeci ogród (na razie jeszcze ugór) i już wiem że żeby mieć piękny małoobsługowy ogród to trzeba dostosować rośliny do warunków a nie odwrotnie. W pierwszym ogródku sadziłam co mi się podobało (oczywiście jak każdy początkujący za gęsto) i większość obumierała bo na mojej żwirowni trudno im było wyżyć. W drugim się zmądrzyłam, kopałam doły przed sadzeniem, dawałam czarnoziemu torfu i co im tam było trzeba. Efekt- coś tam rosło, ale mimo iż się narobiłam jak głupia to nie wyglądało to tak jak powinno. Teraz jak tylko skończymy zbieranie śmieci to wybiorę się z łopatą i pHmetrem i pierwsze co zrobię to zbadam glebę. I dopiero do wyników dobiorę rośliny. Cóż z tego że uwielbiam klony palmowe jak szlag je trafia po pierwszej zimie, posadzę sobie polny i nim się będę cieszyła.

Agduś
06-06-2008, 15:16
Ja też poproszę o dokladny namiar na sklepik w Opolu :wink:
już mówię. To jest na Zaodrzu, jadąc z miasta z Niemodlińskiej skręca się w prawo na drugich światlach i jakieś 100 m od tego skrzyżowania po prawej stronie jest ogrodnik. Matko, nie mam pojęcia jaka to jest ulica :o a tyle razy tam byłam... Hallera?
Z ulicy widać ogrodzenie a za nim jak u ogrodnika, rzedy doniczek z roślinkami :)
Starszy sklep ogrodniczy jest przy Domańskiego przy przystanku autobusowym na przeciwko koszar (za skrzyżowaniem z Hallera w stronę Wrocławskiej jadąc). Rzeczywiście kiosk w ogródku. O ile dobrze mi się wydaje jakiś nowy (a może to filia tamtego?) powstawał przy Hallera niedaleko kościoła.

Anisia3
07-06-2008, 22:19
A ja naiwna sadziłam, ze jak sie posieje trawę to spokoj z ogrodem., Bedę leżec do góry brzuchem, na hamaku roziweszonym między drzewami (które już są).

Pod fikusem
07-06-2008, 22:38
pluszku ja myślałam o jakiejś trawie do intensywnego użytkowania, np.:
http://allegro.pl/item363364879_trawa_s_sport_barenbrug_holandia_15k g_promocja_.html

Zamierzam siać dopiero na jesień, więc daj znać jak rośnie ta z Auchan.

To, ze mnie robotnicy robia w bambuko jeszcze moge wytrzymac. Ostatnio jednak niestety roslinki tez mnie zrobiły w bambuko. Na dzialce miałem gline wymieszana z ziemia - tworzyło to nieprzepuszczalna wody skorupe. Po opadach kałuze stały pare dni. Po wyczytaniu "mądrości" w internecie posiałem na przełomie lutego i marca przedplon: gorczyce i jeszcze cos czego nazwy nie pamietam. Pomimo opadow i wysokiej temperatura jaka panowała w kwietniu - gorczyca nie wzeszła. Trudno- zabrałem sie do syzyfowej pracy przekopywania dzialki. Trwało to ponad 2 tygodnie. Potem taczką rozwiozłem okolo 20 ton ziemi która przykryła całą cześć działki grubościa 5-25 cm. Potem 2 tygodnie grabienia i wybierania chwastów. Potem nawóz, wysiew trawy, podlewanie i co się okazało? Wraz z trawa wzrosła gorczyca. Dobre choc tyle, ze jest to roślina jednoroczna (podobno).
Co do trawy Sylwia1667. Biorąc pod uwage, moj stan dzialki po zakończeniu prac budowlanych - trawa miała przede wszystkim wyrosnąc o żadnych walorach estetycznych nawet nie marzyłem - ładnego trawniku to sie może wnuki doczekaja. Po prostu gdy patrzyłem na tą rozjezdzoną gline to miałem obrzydzenie. Kupiłem 2 rodzaje trawy: "sportowa" i "sahare" wymieszałem w wielkim worze i wysiałem. Trudno na ta chwile było mi przewidziec, czy wieksze spustoszenie w trawie może spowodowac jej deptanie czy tez może brak wody. W ciagu ostatniego miesiąca tylko przez 2 dni padało a podlewając wężemna wode wydałbym sporo gdyby chciec dostarczyc 3-5 litrow/m2 trawnika - jak to niby jest zalecane. Podlewam, ale góra 2 litry/m2 i to co 3 dzien.

ja mam na piaszczystej glebie wysianą trawe "super shadow" gdyz dzialka jest tuz przy lesie i duzo ma zacienionych miejsc i tam rosnie super tzn wolno, gesto i soczyscie zielono, ale wszedzie tam gdzie jest duzo slonca to mimo podlewania sie wypala, czy ta Twoja sahara naprawe lubi slonce?

smutna lidka
23-04-2009, 08:43
trawnika z rolki :(

kar_ma
23-04-2009, 08:51
Gdzie lepiej kupić nasiona trawy w castoramie, na allegro czy w jakimś ogrodniczym? :-?

Wg mnie w jakimś dużym centrum ogrodniczym - tańsze (bo nie markowe) a lepsze. Ja kupiłam w Krakowie w POLSAD-zie.

Kasiorek
23-04-2009, 09:44
trawnika z rolki :(

A co masz przeciwko niej ?, ja też planuję z rolki

imak
23-04-2009, 12:09
Nie sadzić po jednym egzemplarzu danego gatunku, tylko grupami /moze z wyjątkiem drzew/. Ja nawet nie mam na kogo zwalić tego bałaganu, który mam w ogrodzie. Wszystkie rośliny sama kupowałam! Teraz rozsadzam i dokupuję po kilka następnych sztuk, żeby stworzyć grupy.

No właśnie. Mam to samo. Zaczynałam prawie od zera. A chciałam mieć wszystko naraz i mimo, że podobają mi się rośliny tworzące duże grupy, to sadziłam wszystkiego po 1 sadzonce. Ale robiłam to z powodów ekonomicznych. Trochę żal mi było pieniążków na zakup iluśtam tych samych roślinek, kiedy trudno mi się było zdecydować, co chcę najbardziej. Poza tym potraktowałm to jako próbę. To co mi nie wyszło, nie przetrwało zimy, już wiem, ze drugi raz raczej nie kupię. A z kolei niektóre z moich kwiatków już się rozrosły i niektóre nawet rozsadzam.
Niestety bez dużych nakładów finansowych nie uzyska się wymarzonych efektów w ogrodzie . Ale jest to możlwe, jeśli damy roslinkom i sobie trochę czasu. Ja też jestem dobrej myśli. Już są pewne efekty w moim ogródku, a na inne musze po prostu poczekać :wink:

Elfir
24-04-2009, 08:45
imak - kuchnia kosztuje z 10 000 zł, a ogród ma o wiele większą powierzchnię.
Kwestia priorytetów.
Jesli masz konkretny plan, wiesz co chcesz posadzic i w jakiej ilości, nie jedziesz na zakupy do centrum ogrodniczego, tylko bezpośrednio do producenta. Gdy weźmiesz od niego 100 szt roślin to zauważysz wyraźne oszczędności.

MarzannaPG
17-01-2010, 20:29
A ja powiem trochę na 'odwyrtkę' :D : też sadziłam dużo i za gęsto, ale ... jestem z tego zadowolona. Kiedyś będę przesadzać i rozdawać, ale na razie nie mam pustki, co przy bardzo dużej działce bardzo mi przeszkadzało. Ponieważ wątek jest o tym co NIE robić, dodam, że NIE KUPOWAĆ trawy w Castoramie i podobnych. Jest tania, ale jak tania to droga. Nam wyrosło coś jak perzowisko, trochę ładniejsze niż poprzednie chwastowisko, przyznaję, ale ogólnie cały areał do poprawki...

Mymyk_KSK
17-01-2010, 22:08
Jeśli chodzi o mój ogród to nie mam się do czego doczepić ;-) ale z obserwacji wynotowałam następujące na "NIE":

- nie zakładać, że stworzenie ogrodu to łatwizna (czyli "zrobię bez przemyślenia i przygotowania") i taniocha ("zamknę się w 1.000 zł") oraz że ogród nie będzie się zmieniał z upływem czasu;

- nie robić za dużego trawnika, bo z nim naprawdę jest dużo roboty - jeśli ma to być idealna "wimbledonowa" trawka to przy 20 arach mozna zmienić się w sobotniego niewolnika;

- nie zostawiać docelowo gołego, pustego, trawiastego placu otoczonego iglastym żywopłotem - coś takiego (ogrodem tego nie nazwę) jest po prostu nudne;

- pamiętać że drzewa rosną ;-) jeśli nie chce się zacienić tarasiku od południa albo zaciemnić całkiem salonu to nie sadzić świerków 2 m od ściany;

- nie sadzić roślin ekspansywnych obok tych powoli rosnących, bo te ostatnie zostaną zagłuszone;

- nie bać się urządzać ogrodów owocowo - warzywnych. Nie muszą to być nieciekawe kwadratowe grządki z nasadzonymi ziemniakami ;-) Winorośl, a także grusze (a nawet jabłonie) można rozpinać na ścianach, krzewy owocowe wpleść koło miejsca zabaw dla dzieci, zrobić niewielki ogródek ziołowy, posadzić parę krzaczków pomidorów - i nie potrzeba do tego dużej działki, wystarczy parę m2;

- nie zapominać o nawożeniu roślin oraz o ich ochronie przed chorobami i szkodnikami - ale i nie przesadzać z tym;

- nie zapominać o zacienionym miejscy wypoczynku które będzie o niebo lepsze w skwarny lipcowy dzień niz taras od południa;

- nie zapominać o miejscu do zabawy dla dzieci - przeznaczyć dla nich sporo miejsca, niech mają tam huśtawkę, piaskownicę, rozkładany w lecie namiot, jakieś krzewy owocowe w otoczeniu, domek na drzewie itp.

- nie zapominać o bezpieczeństwie. Przewody elektryczne ułożone w odpowiedni sposób i zabezpieczone przed przypadkowym uszkodzeniem np. szpadlem przy kopaniu (choćby ułożenie pod powierzchnią ziemi, od góry kabla połamanych dachówek albo płytek ceram. - na nie natkniemy sie szpadlem najpierw :)) Przy małych dzieciach ostrożnie z różnej maści "oczkami wodnymi" - najlepiej dopóki dzieci nie podrosną zamienić je w coś innego, choćby w piaskownicę :)

- nie odcinać się od przyrody i krajobrazu. Jesli jest jakiś ładny widoczek za ogrodzeniem - "wciągnąć" go do ogrodu; o ile to możliwe nie budować szczelnych murów, podmurówek - niech zwierzęta mają dostęp do ogrodu. Zwłaszcza dla dzieci obserwacja jeża, żaby czy motyli może być bardzo przyjemną rozrywką - ale zwierzęta muszą mieć możliwość - i chęć - do nas przyjść :)

- nie kupować roślin w hipermarketach. Tego jestem zdecydowanym przeciwnikiem - lepiej pojechać do szkółkarza, który fachowo doradzi, ma porządne, zdrowe, zadbane rośliny. I pamiętać że dla sprzedającego - obojętnie czy to szkółkarz, sprzedawca w centrum ogrodniczym czy w markecie - najpiękniejsza roślina to ta sprzedana ;-)

ms.
18-01-2010, 06:37
Na własnej skórze przekonałam się, że brak doświadczenia wychodzi nawet... przy kupowaniu sadzonek.

Miałam kupić po kilka sztuk (by tworzyć grupy) i zawsze zaplątała się inna odmiana jakiegoś gatunku. Przy zakupach robionych wczesną wiosną wyglądały identycznie, ale potem - inny kolor liści, inny kolor kwiatów, zupełnie inny pokrój.
Potem trzeba było przesadzać, żeby kompozycja się zamykała.

Albo pigwowce - kupiłam takie, które ładnie kwitną, ale słabo owocują. Już w myślach rozpijałam pigwówkę, a owoców było tyle co nic.

chopinetka
18-01-2010, 10:36
Witam

To samo ja mam z tym pigwowcem, kupionym w hipermarkecie, ładnie kwitnie ale napitku z tego nie ma...Muszę się zapoznać z odmianami i na wiosnę kupić coś porządnego.
pozdrawiam

Tereś57
18-01-2010, 11:04
witam, a ja to sobie myslę że dobrze jest na początku zakładania ogrodu dostać cos od przyjaciół,posadzić (jeżeli jest miejsce )gdzieś może nawet na uboczu i obserwować jak rośnie potem to wykorzystać lub nawet nie Na poczatku i tak niedo końca wiemy co chcemy ,chyba że mamy już jakieś doświadczenie lub wykształcenie w tym kierunku

Monika B
18-01-2010, 12:56
Mi tam nijak nie wychodzi, że zamiana trawnika na grządki to mniej roboty :o Wręcz przeciwnie - powiedziałabym, że zagospodarowałam trochę zbyt duży obszar i teraz to w kółko muszę pielić, nawozić iitd. - robota bez końca. Jak ktoś nie musi mieć łimbledonu to z trawnikiem jednak mniej zabawy. Łąka kośna dla dużych areałów, to fajny pomysł - u nas na wsi się sprawdza.

Osobiście myślałam, że jak dobiorę odporne, miejscowe nasadzenia, podsadzę płożącymi, podsypię korą, to będę wypoczywać i patrzeć jak mi samo rośnie :lol: Niestety - teraz chwalę zimę, bo mam już dość zasuwania w miejscu, które miało być do wypoczynku i rekreacji. I nie mówię, że nie jest fanie trochę powyrywać chwasty, ale ileż można wolnych wiosennych popołudni grzebać się w ziemi i patrzeć, że robota ciągle przede mną! Po 3 latach uczciwie mówiąc, żałuję, że chciałam piękny ogród - zdecydowanie wystarczyłby mi po prostu ładny, za to mniej pracochłonny.
Może ci co wybrali grubą folię i korę mają się lepiej. Mi jak na razie barwinek, płożące iglaki i to wszystko co miało zatrzymać chwasty zarasta skrzypem i innym paskudztwem, a powrót z wczasów nie dostarcza miłych wrażeń...

ms.
19-01-2010, 06:29
powrót z wczasów nie dostarcza miłych wrażeń...

Tiaaak... najważniejsze zadanie przed wyjazdem na urlop - koszenie trawnika. I pierwsza rzecz do zrobienia po powrocie - koszenie trawnika. W międzyczasie myślenie jak to wszystko zarasta chwastami, albo schnie niepodlewane.

alchemilla
22-01-2010, 01:52
Brawo Mymyk!!!Znasz sie na rzeczy.
Jesli pozwolisz dorzuce jeszcz od siebie:
-nauczmy sie ciac rosliny i nie bojmy sie tego robic regularnie.

mirawoj
22-01-2010, 09:44
Mi tam nijak nie wychodzi, że zamiana trawnika na grządki to mniej roboty :o Wręcz przeciwnie - powiedziałabym, że zagospodarowałam trochę zbyt duży obszar i teraz to w kółko muszę pielić, nawozić iitd. - robota bez końca. Jak ktoś nie musi mieć łimbledonu to z trawnikiem jednak mniej zabawy. Łąka kośna dla dużych areałów, to fajny pomysł - u nas na wsi się sprawdza.

Osobiście myślałam, że jak dobiorę odporne, miejscowe nasadzenia, podsadzę płożącymi, podsypię korą, to będę wypoczywać i patrzeć jak mi samo rośnie :lol: Niestety - teraz chwalę zimę, bo mam już dość zasuwania w miejscu, które miało być do wypoczynku i rekreacji. I nie mówię, że nie jest fanie trochę powyrywać chwasty, ale ileż można wolnych wiosennych popołudni grzebać się w ziemi i patrzeć, że robota ciągle przede mną! Po 3 latach uczciwie mówiąc, żałuję, że chciałam piękny ogród - zdecydowanie wystarczyłby mi po prostu ładny, za to mniej pracochłonny.
Może ci co wybrali grubą folię i korę mają się lepiej. Mi jak na razie barwinek, płożące iglaki i to wszystko co miało zatrzymać chwasty zarasta skrzypem i innym paskudztwem, a powrót z wczasów nie dostarcza miłych wrażeń...

Ogród powinien byc dobrany do osób, które w nim przebywają. Trawnik owszem - przynajmniej jest troche ruchu w sezonie, natomiast coś oprócz to jeśli chodzi o mnie to oczywiście i to koniecznie kwitnące. Powinny kwitnąć cały sezon, a najlepiej zimą też. Pielenie - cóż kazdy lubi cos innego. Siedzenie w ogrodzie i patrzenie jak rośnie to chyba nie dla mnie. Zreszta to jest opinia osób nie związanych z rolnictwem o rolnikach. :o Cóż to oni mają za ciężką pracę jak im samo rośnie. A odpoczynek mój w ogrodzie to pielenie no i szaleństwo z sekatorem :lol: Ale każdy jest inny. I tak ma być.

Mis Uszatek
23-01-2010, 19:19
Mi tam nijak nie wychodzi, że zamiana trawnika na grządki to mniej roboty :o Wręcz przeciwnie - powiedziałabym, że zagospodarowałam trochę zbyt duży obszar i teraz to w kółko muszę pielić, nawozić iitd. - robota bez końca...

A ja właśnie zmierzam w kierunku "mniej trawnika - więcej nasadzeń". Duży areał trawnika był koniecznością tuż po budowie. Domyślałem się, że cotygodniowe koszenie w pocie czoła nie będzie bardzo przyjemne, ale doświadczyć tego na własnej skórze to co innego. Przygnębiające są 1) przymus 2) monotonność 3) powielanie stereotypu. Więc, jeśli nawet opieka nad roślinkami jest bardziej pracochłonna, to na pewno bardziej urozmaicona i daje okazję do jakiejś kreatywności. Najlepsze ogrody, jakie widziałem mają raczej wolne przestrzenie "wycięte" z roślinności niż na odwrót.

Większe pomyłki w moim ogrodzie? Nie narzekam, ale to dlatego, że starałem się ich unikać zawczasu (w czasie takiej zimy jak teraz, to może zakrawać na bluźnierstwo). Posuwam się bardzo wolno i ostrożnie - właściwie o ogrodzie będę mógł z czystym sumieniem mówić za 5 lat. Nie sądzę, żeby uczenie się na własnych błędach było dobrą metodą w przypadku ogrodu. Tu wszystko rozgrywa się w czasie, a błąd może kosztować kilka lat. Jeśli ktoś ma ogród w miarę gotowy, to może sobie eksperymentowć. U nas była goła ziemia rozjeżdżona betoniarką.

W rubryce "dobre rady" mam następujące:
* Znać swoją glebę (to mam zaliczone)
* Znać obieg słońca na swojej działce (zaliczone)
* Nie szaleć z egzotycznymi wynalazkami (ciągle muszę nad tym pracować)
* W sklepach wybierać piękne okazy. Jeśli ich nie ma - zacisnąć zęby i czekać dalej (uczę się)

julifra
14-10-2010, 13:22
Witam,
Podnosze temat dodajac:
nigdy wiecej duzego trawnika z drzewkami posadzonymi w srodku, tak pojedynczo. Koszenie tego objezdzajac kazde drzewko, podjezdzajac i wykaszajac to masakra.
nigdy wiecej odgrodzen wychodzacych z ziemi - koszenie trawnika kosiarka niemozliwe, zatem wieczne podkaszanie reczne.

kamykkamyk2
14-10-2010, 17:52
julifra a się z tobą nie zgodzę. Wszystkie pojedyńcze drzewka, jak i wszelkiego rodzaju murki, poodgradzałem sobie od trawnika kostką brukową. Jest ona zrównana z trawnikiem, więc super się kosi.

zetka
14-10-2010, 20:11
To może ja napiszę co bym teraz zrobiła inaczej i jakie błędy popełniłam :D
- Podobnie jak kamykkamyk2 odgrodziłabym kompozycje krzewów, drzew itp. kostką. Może dla niektórych nie wygląda to zbyt urodziwie, ale obecnie mam paliki drewniane, które po 2-3 latach zaczynają gnić, tracą kolor i pękają (zdarza się przejechać po nich żyłką z podkaszarki) Myślimy żeby w przyszłym roku wymienić je na kostkę.
- Chyba jak większość, rzadziej sadziłabym krzewy. Tak szybko rosną, że już kilka razy musieliśmy przesadzać. Przy okazji nie polecam przesadzania latem :bash:(wiem że w ogóle nie jest to zalecane, ale tak mi się spieszyło że nie chciałam czekać do jesieni, zaryzykowałam i 3 krzaki padły)
- Bardziej wgłębiałabym się w to co konkretnie kupuje i jak rośnie żeby wiedzieć jak sadzić. Sporo krzaków kupiłam bo mi się sadzonki podobały, szadziłam byle jak, a później okazywało się że niski wolno rosnący krzak rośnie za wyższym szybko rosnącym. Po 1-2 latach takie "kompozycje" wyglądały śmiesznie.
- Nie kupowałabym roślin o dużych wymaganiach z przekonaniem że mi się uda i akurat u mnie się nie zmarnują :oops: (już 2 klony palmowe mi padły.. a mimo to mam ochotę spróbować jeszcze raz tak bardzo mi się podoba ten krzaczek :D)
- Nie kupowałabym roślin które nie mogą zimować na zewnątrz. Mam teraz kilka donic, na które zimą muszę robić miejsce w garażu (chłop wściekły a mi szkoda wyrzucić :D)
- Jak najmniej liściastych drzew/krzewów. Co roku kupa sprzątania i nie ma co robić z taką ilością liści. Już nawet miałam myśli żeby wywalić 90m żywopłotu z ligustra i posadzić jakieś tuje :eek: Przy okazji zniknąłby problem jesgo strzyżenia kilka razy w sezonie.
- Nie pomyślałam w ogóle o gniazdkach do świątecznego oświetlenia.
- Dopilnowałabym że podmurówka była wyższa. Teren jest mocno spadzisty i miejscami podmurówka ledwo co odstaje od ziemi, a to ułatwia przełażenie chwastów zza płota.
- Pomyslałabym o jakiejś furtce z tyłu działki. Straszne chaszcze tam rosną i kosimy tak często jak trawe na działce. Obecnie obok nas nikt nie mieszka, ale jak się wszyscy pobudują trzeba będzie chyba z kosiarką jeździć samochodem i objeżdżać wszystkie działki żeby dostać się za swój tylny płot.
- Musiałam pozbyć się wielu kwitnących roślin ze względu na psy. Kwiaty bardzo przyciągają osy/pszczoły/bąki a tymi z kolei bardzo interesowały się moje psy. Towarzyszył mi ciągły strach czy aby któryś nie połknie jakiejś gadziny.
- Szybciej nauczyłabym się sztuki kompostowania ;) Teraz mam problem co zrobić z 2 pojemnikami syfu (bo kompostem tego nie można nazwać :sick:)
Na razie tyle. Jak mi się coś jeszcze przypomni dopisze.

Blechert
14-10-2010, 20:13
Mama mówi mi, że jak coś posadzę, to zaraz to rośnie. Czasem pokazuje mi palcem duże okazy wielkości domu, które posadziłem w jej ogrodzie z urwanej gałązki jako mały chłopiec. Teraz, po latach wiem, że na glinie nie miałbym takich efektów. Tak, trzeba patrzeć na czym się sadzi i w jakim otoczeniu.

Elfir
14-10-2010, 21:22
zetka - zamiast w klona palmowego zainwestuj w klona japońskiego "Aconitifolium" lub "Aconitifolium Rubrum". Jest odporny w naszym klimacie.
http://www.gardenworldimages.com/ImageThumbs/COL1262/3/COL1262_ACER_JAPONICUM_ACONITIFOLIUM_IN__AUTUMN_CO LOUR.jpg

zetka
15-10-2010, 12:07
Dzięki Elfir. Tego drugiego wezmę pod uwagę, bo wyczytałam że cały rok jest czerwony :) Wcześniej miałam atropurpureum (zmarzł - niezbyt dobrze okryty) a drugi to był chyba shaina (ten z kolei przetrwał zime a latem padł - albo od oprysku z sąsiedniego pola, albo go coś podżarło od spodu) Niby oba nadają się do naszego klimatu, ale widzę że ten co podajesz może rosnąć w zimniejszych strefach.
Do kolejnego zainwestowania w klona skłania mnie to, że u mojego taty na działce niedaleko mnie rośnie sobie klonik atropurpureum już 3 rok i nawet nie jest okrywany na zime :eek: Warunki glebowe praktycznie te same, ale tam jednak rośnie w gąszczu innych krzewów osłonięty od zimnych wiatrów.

kamykkamyk2
15-10-2010, 12:13
Ja z kolei muszę się z Tobą zgodzić w tych kwestiach:

To może ja napiszę co bym teraz zrobiła inaczej i jakie błędy popełniłam :D.....
- Chyba jak większość, rzadziej sadziłabym krzewy. Tak szybko rosną, że już kilka razy musieliśmy przesadzać. Przy okazji nie polecam przesadzania latem :bash:(wiem że w ogóle nie jest to zalecane, ale tak mi się spieszyło że nie chciałam czekać do jesieni, zaryzykowałam i 3 krzaki padły)
- Bardziej wgłębiałabym się w to co konkretnie kupuje i jak rośnie żeby wiedzieć jak sadzić. Sporo krzaków kupiłam bo mi się sadzonki podobały, szadziłam byle jak, a później okazywało się że niski wolno rosnący krzak rośnie za wyższym szybko rosnącym. Po 1-2 latach takie "kompozycje" wyglądały śmiesznie.
- Nie kupowałabym roślin o dużych wymaganiach z przekonaniem że mi się uda i akurat u mnie się nie zmarnują :oops: (już 2 klony palmowe mi padły.. a mimo to mam ochotę spróbować jeszcze raz tak bardzo mi się podoba ten krzaczek :D)......
.

Midori
15-10-2010, 12:45
a drugi to był chyba shaina (ten z kolei przetrwał zime a latem padł - albo od oprysku z sąsiedniego pola, albo go coś podżarło od spodu)

Ten drugi klon prawdopodobnie "padł" wskutek bardzo groźnej choroby - werticiliozy. W żadnym wypadku nie sadź nowego w to samo miejsce! Z moich doswiadczeń wynika, ze wiekszość klonów palmowych zamiera nie wskutek mrozów, ale właśnie tej choroby.

To jest chyba jedna z podstawowych porad "czego nie robić ponownie w ogrodzie" - nie sadzić na hurra tych samych gatunków w miejsce po wypadłych. Znam osobę, która w ten sposób staciła 20 żywotników. Nie wiedziała, ze pierwszych pięć zamarło z powodu fytoftorozy i wsadzała w te miejsca następne, i następne, i następne, i wszystkie spotykał ten sam los.

Elfir
15-10-2010, 14:10
Klony palmowe są też bardzo wrazliwe na stagnującą wodę w pobliżu korzeni. Na nieprzepuszczalnych glebach jeden bardziej obfity deszcz potrafi je załatwić.

jaki
17-10-2010, 07:38
Odniosę się do wypowiedzi Midiori.Dwa sezony sadziłam i poszło na marne. Odkaziłam teren i teraz jest ok, rośliny posadzone ponownie rosną

wierzch
09-12-2010, 20:55
Ponizej link do analogicznego watku (http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=18&t=4254) na Forum Ogrodniczym. M.in. wypowiedzi forumowiczek z Klubu Żon Leniwców Ogrodowych Dwuleworęcznych ;)

Pozdrawiam

skama
12-12-2010, 05:29
Ja również popełniłam podstawowy błąd - wszystko za ciasno. Ale po dwóch śnieżnych zimach doszedł jeszcze jeden - posadziłam niskie jałowce przy podjeździe.Teraz nie ma co robić z odgarniętym śniegiem. Podobny problem ze śniegiem z dachu. W zeszłym roku zsuwający się / w ogromnej ilości/ śnieg połamał rosnące tam krzewy.

ms.
13-12-2010, 07:21
Też chciałam napisać, że planując roślinność wokół domu wziąć poprawkę na śnieg zsuwający się z dachu.

Ew-ka
14-12-2010, 09:42
Bardzo serdecznie zapraszam wszystkich do Aukcji na rzecz dzieci z Ogniska Marymont

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?170302-Aukcja-%C5%9Bwi%C4%85tecznych-ozd%C3%B3b-i-kart-zbieramy-na-ferie-dla-dzieci-z-trudno%C5%9Bciami!&p=4454847#post4454847

pamiętajmy ,że dobre uczynki wpisane są w tradycję Bożego Narodzenia :wiggle:

JoShi
15-12-2010, 21:04
Też chciałam napisać, że planując roślinność wokół domu wziąć poprawkę na śnieg zsuwający się z dachu.

Zawsze można zainstalować płotki zapobiegające zsuwaniu się śniegu. Dobre rozwiązanie zarówno dla roślin jak i dla rynien :)