PDA

Zobacz pełną wersję : czy ktoś wie jak się pozbyć żmij?



daggulka
04-07-2008, 08:31
A ja z innej beczki: czy ktoś wie jak się pozbyć żmij?
Całe szczęście, nie siedzą pod podbitką :D

u nas zaś jest mnóstwo zaskorońców... las niedaleko, a ja zaskrońca od żmiji jakby nie teges z odróżnieniem , więc profilaktycznie nie zbliżam się do niczego co pełza .... siedzą sobie w deskach po budowie które zresztą omijam szerokim łukiem :lol: ....choć nie ukrywam , że czułabym mniejszy dyskomfort psychiczny wiedząc, że nic po mojej posesji nie pełza i nie syczy :roll:

skorpio
04-07-2008, 08:47
A ja z innej beczki: czy ktoś wie jak się pozbyć żmij?
Całe szczęście, nie siedzą pod podbitką :D

u nas zaś jest mnóstwo zaskorońców... las niedaleko, a ja zaskrońca od żmiji jakby nie teges z odróżnieniem , więc profilaktycznie nie zbliżam się do niczego co pełza .... siedzą sobie w deskach po budowie które zresztą omijam szerokim łukiem :lol: ....choć nie ukrywam , że czułabym mniejszy dyskomfort psychiczny wiedząc, że nic po mojej posesji nie pełza i nie syczy :roll:

Jak ma żółte plamy po obu stronach głowy to... zasraniec. Tutaj masz linka do wątku ze zdjęciami:
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=2598728#2598728

skorpio
04-07-2008, 08:51
Tych z zygzakiem wzdłuż grzbietu lepiej omijaj. W tym roku było juz parę przypadków ukąszeń.

pati25
04-07-2008, 15:53
U nas też pełzajace gady......fuuuuu ,oblesnie,az mnie telepota jak pomyśle ....

Mama nadzieje ze tez tylko zaskroniec .mam nadzieje ze sie szybko wyniosa ...a fuuuu

DPS
04-07-2008, 18:56
Daggulko - w zeszłym roku w czerwcu omal na zawał nie padłam ze strachu, że zagnieździła się nam żmija w stodole. Wszystko dobrze się skończyło, a poczytaj tutaj (http://forum.muratordom.pl/ratunku-to-zmija-czy-zaskroniec,t101985.htm), to znajdziesz wiele pożytecznych rad, pominąwszy te typu: widłami gada w łeb. :-?

daggulka
06-07-2008, 06:42
Nooo, kochana...to przeżyłaś swoje :D .
Do lasu mam może z 300m, mam nadzieję, że żmije tak blisko domu nie podejdą :roll: - nawet jeśli w tym lesie mieszkają.
Za to zaskrońców Ci u nas dostatek ... kiedyś widziałam, jak kot sąsiada goni takiego jednego boroczka. Często się zdarza, że widać na drodze porozjeżdżane nieszczęśniki ... no i czasem mąż słyszy , jak coś spod desek koło garażu blaszaka syczy :roll: .
No ale tak to już jest, że to my zgarnęliśmy zwierzakom ziemię, więc to my jesteśmy gośćmi ....trzeba nauczyć się z nimi żyć. Na pewno nie zabiłabym niczego co na mnie nie napada ... jeśli już znalazłabym takie "coś" co nie byłoby zaskrońcem to zadzwoniłabym do odpowiednich ludzi, żeby się tym zajęli - dokładnie tak jak Ty :D .

Bauricho
06-07-2008, 16:23
No ale tak to już jest, że to my zgarnęliśmy zwierzakom ziemię, więc to my jesteśmy gośćmi ....trzeba nauczyć się z nimi żyć. Na pewno nie zabiłabym niczego co na mnie nie napada ... jeśli już znalazłabym takie "coś" co nie byłoby zaskrońcem to zadzwoniłabym do odpowiednich ludzi, żeby się tym zajęli - dokładnie tak jak Ty :D .

O qrcze, ale sie przyjemnie zrobili mi jak to czytalem, jak dobrze ze sa tacy ludzie. Kazdy ma prawo do zycia, my stawiamy swoje potrzeby na pierwszym miejscu i dbamy aby zylo nam sie dobrze, ale pamietajmy czyniac rozne rzeczy kto byl tu pierwszy i kto od najnizszych warstw prowadzi ten cal lancuch.

gkrzyszt
10-07-2008, 19:31
Nooo, kochana...to przeżyłaś swoje :D .
Do lasu mam może z 300m, mam nadzieję, że żmije tak blisko domu nie podejdą :roll: - nawet jeśli w tym lesie mieszkają.
Za to zaskrońców Ci u nas dostatek ... kiedyś widziałam, jak kot sąsiada goni takiego jednego boroczka. Często się zdarza, że widać na drodze porozjeżdżane nieszczęśniki ... no i czasem mąż słyszy , jak coś spod desek koło garażu blaszaka syczy :roll: .
No ale tak to już jest, że to my zgarnęliśmy zwierzakom ziemię, więc to my jesteśmy gośćmi ....trzeba nauczyć się z nimi żyć. Na pewno nie zabiłabym niczego co na mnie nie napada ... jeśli już znalazłabym takie "coś" co nie byłoby zaskrońcem to zadzwoniłabym do odpowiednich ludzi, żeby się tym zajęli - dokładnie tak jak Ty :D .

Wszystko pięknie tylko czy to zwierzatko z zygakiem zaczeka na tech odpowiednich ludzi no nie wiem :lol: mój tegoroczny stan gadziego towarzystwa to 4 żmije 3 zaskronce i nie wiem juz ile padalcy Wszysto oprócz zmij sabie gdzies koło nas zyje i od czasu do czasu da znak ze jest zaskronce w kompostowniku codziennie mowia mi dzien dobry a padalce przemykaja po skalniku Zmije moj maz sprytnie łapie do słoiczka , zakreca , w auto i jedziemy do lasu 10km i tam towarzystwo wypuszczamy bo niczego co na mojej posesji zyje sie nie zabija Trzeba to poprostu polubic :lol: :lol:

skorpio
10-07-2008, 22:59
To w którym miejscu świętokrzyskiego jest taki wysyp gadów?

gkrzyszt
11-07-2008, 08:21
To w którym miejscu świętokrzyskiego jest taki wysyp gadów?


A w tej dolince miedzy g. Baranowska a Pogorzelska i naprawde jest ich duzo
sasiedzi maja lepsze osiągi
Pozadrawim :wink:

skorpio
11-07-2008, 11:11
Mam znajomego w Suchedniowie, do którego czasami jeżdżę na grzyby. Trzeba będzie uważać.

dareks
11-07-2008, 13:38
Skorpiony ładnie wyglądają :)

gkrzyszt
11-07-2008, 14:36
Skorpiony ładnie wyglądają :)


Na obrazkach :lol: :lol: w ralu juz nie sa takie ładne

gkrzyszt
11-07-2008, 14:39
Mam znajomego w Suchedniowie, do którego czasami jeżdżę na grzyby. Trzeba będzie uważać.

O tak tak bo te moje tam tez sobie pełzaja ale las suchedniowski duzy moze sie nie spotkacie :wink:

Pozdrawim

woytek
14-07-2008, 13:24
A to nasz sąsiad z szałasu w Krywym, Bieszczady. Dopiero na trzeci dzień żmija zmieniła miejsce wylegiwania się na słońcu. Po naszym wyjeździe zapewne powróciła na pryzmę drewna.
w.

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/ya/lb/v0ta/9CgokbZcHpYmnv6FbB.jpg

gkrzyszt
14-07-2008, 14:13
A to nasz sąsiad z szałasu w Krywym, Bieszczady. Dopiero na trzeci dzień żmija zmieniła miejsce wylegiwania się na słońcu. Po naszym wyjeździe zapewne powróciła na pryzmę drewna.
w.

[i
mg]http://fotoforu m.gazeta.pl/photo/1/ya/lb/v0ta/9CgokbZcHpYmnv6FbB.jpg[/img]


Gratuluje spokojnego sasiada :lol:

Mały
14-09-2008, 19:23
No to ja mam pytanie -cóż to za stwór -wygląda jak czarny wąż z lekka jaśniejszym brzuchem, długości ok .50-60cm, łepek średnicy ok 1 cm, ale tułów pośrodku(czyli jakieś 50% pow. ciała) średnicy ok 4-5 cm(może akurat po wyżerce?).
W momencie próby zatrzymania osobnika atakuje, jednocześnie początkowo dośc głośno sycząc.
Czy to jakiś nasz nieszkodliwy gatunek czy też raczej cholera jedna zwiała z terrarium i zwie się np "czarna mamba" i zamarźnie na zimę? ;)

Mirek_Lewandowski
14-09-2008, 19:25
To pełza Ci w domu czy w ogródku? :o
Żmija ma bardzo zmienne ubarwienie. Niektóre są czarne, tak że nie widać "zygzaka".

Mały
14-09-2008, 21:18
W czasie próby zatrzymania zaczął wciągać mnie za obraz! Broniłem się ręcyma i nogyma i się wyrwalem, ale poszedł za mną i atakował z wyskoku !;).
Żartowałem.
Poszliśmy z żonką na spacer i znaleźliśmy ów cudo.

Mały
15-09-2008, 07:42
Poszukałem w necie i wygląda m.w. jak zaskroniec, tyle że dlaczego syczał i atakował zębami? Zaskrońce ponoć w czasie zagrożenia udają martwe i śmierdzą a tu inaczej...może jakiś z Czernobyla? ;)

skorpio
15-09-2008, 07:53
Poszukałem w necie i wygląda m.w. jak zaskroniec, tyle że dlaczego syczał i atakował zębami? Zaskrońce ponoć w czasie zagrożenia udają martwe i śmierdzą a tu inaczej...może jakiś z Czernobyla? ;)

Tak wyglądał?

http://images49.fotosik.pl/11/ae1f24c087e1284cmed.jpg

http://images29.fotosik.pl/275/08f5092469e4603dmed.jpg

rusek007
15-09-2008, 08:59
Jeśli chodzi o dobry sposób na pozbycie się intruzów to polecam kury. Gdy byłem u rodziny we Francji i zauważono, że w pobliżu domu pojawiły się zmije wypuszczano kury z zagrody. Ponoć koguty bardzo skutecznie eliminują duże okazy.

gkrzyszt
15-09-2008, 17:13
Jeśli chodzi o dobry sposób na pozbycie się intruzów to polecam kury. Gdy byłem u rodziny we Francji i zauważono, że w pobliżu domu pojawiły się zmije wypuszczano kury z zagrody. Ponoć koguty bardzo skutecznie eliminują duże okazy.



A to na koguta jad nie działa :lol: no bo jesli tak jest to kupuje ze 3 koguty na wiosne ,a czy młody kogut tez da rade..... czy lepiej kupic takiego doswiadczonego :lol: :lol:

Elfir
16-09-2008, 08:32
Gady muszą mieć spokój. Jesli gdzieś w kącie znajdują się dzikie krzaczory, sterta gałęzi, itp. to szansa, że zagoszczą w ogródku jest duża.
W wypielegnowanym ogródku, od strychulca, z równiuteńkim trawniczkiem i kilkoma iglaczkami nie beda miały kryjówek.
Z wjatkiem żmiji, które mogą być czasami niebezpieczne (jad żmiji nie jest zabójczy dla niealergików), cała reszta boi sie więcej was niż wy jej.
Zajęliscie swoim ogrodem ich dotychczasowe siedliska - gdzie maja odejśc? Jeden zaskroniec zajmuje całkiem spore terytorium - jesli podrzucicie go do lasu bedzie musiał walczyć o teren z żyjącymi tam już osobnikami.
A przecież taki zaskroniec czy żmija to wspaniały naturalny sposób walki ze ślimakami, owadami i małymi gryzoniami.

mayland
22-09-2008, 10:12
No to jaj mam nadzieję, ze biegajacy po podwórku pies odstraszy lub zniecheci pełzajace towarzystwo którego, co tu duzo mówić, boje się okrutnie. :-?

hybris
22-09-2008, 14:01
na żmije sobie jeże kup - będziesz świadkiem eksterminacji gatunku

katarsis
22-09-2008, 16:44
nieprzyjemny temat, chociaż problem rozumiem

Mirek_Lewandowski
22-09-2008, 17:17
No to jaj mam nadzieję, ze biegajacy po podwórku pies odstraszy lub zniecheci pełzajace towarzystwo którego, co tu duzo mówić, boje się okrutnie. :-?

Nie żebym złośliwie, ale to jest właśnie przyroda. Pies nie.

mayland
22-09-2008, 21:43
Masz dziwne podejście do przyrody którego ja nie rozumię. Ale to Twoja sprawa. Ja nie muszę wszystkiego rozumieć. :roll:

skorpio
23-09-2008, 08:09
Nie żebym złośliwie, ale to jest właśnie przyroda. Pies nie.

Człowiek też nie jest częścią natury?

BK
23-09-2008, 08:50
Czy jeż jest wrogiem żmij?
Jesli są jeże, to czy żmije się nie pojawią?

Mirek_Lewandowski
23-09-2008, 10:21
Nie żebym złośliwie, ale to jest właśnie przyroda. Pies nie.

Człowiek też nie jest częścią natury?

Kiedyś był. Teraz... szkoda gadać.
Żmija jest elementem ekosystemu. Pies i kot nie.

hybris
23-09-2008, 13:19
jeż robi za naturalnego wroga m.in. dla żmij. skutecznością przewyższa go zdaje się tylko poczciwy bociek. mogłabys sobie jakąś mangustę importować ;) to też wyjście.

moim zdaniem stado rozwścieczonych, wygłodniałych jeży rozwiąże kwestię żmij raz na zawsze. z drugiej strony jednak szkoda trochę tych węży, bo co one winne?

pamiętaj, gdyby nie wąż do dziś pałętalibysmy całkowicie odmóżdżeni po edenie w towarzystwie aniołków. pozbawieni namietności, chęci poznania, ciekawości - nie bylibysmy tak ludzcy jak jesteśmy. :)

JoShi
23-09-2008, 15:39
Poszukałem w necie i wygląda m.w. jak zaskroniec, tyle że dlaczego syczał i atakował zębami? Zaskrońce ponoć w czasie zagrożenia udają martwe i śmierdzą a tu inaczej...może jakiś z Czernobyla? ;)
Na pewno miał jasne plamy za skroniami?