Zobacz pełną wersję : Niekwitnące piwonie
Co mam zrobić by zakwitły moje piwonie.Są duże mają pewnie około 10 lat, jednak nigdy nie kwitły, jedna z nich zakwitła w tym roku- miała jednego marnego kwiatka, średnicy 2 cm.Czy piwonie wymagają jakiś specjalnych warunków glebowych?Moje rosną w pobliżu tuj, w miejscu średnio nasłonecznionym.Co mam zrobić, żeby zakwitły?
Piwonie są pewnie posadzone zbyt głęboko. We wrześniu można wykopać, podsypać żyznego podłoża (np. wymieszanego z obornikiem) i wkopać spowrotem, płycej.
iza mama gabora
29-07-2008, 17:56
gdzieś słyszałam,że piwonie lubią dużo światła
Mirek_Lewandowski
29-07-2008, 19:38
Za głęboko posadzone nie zakwitną nawet przy sztucznym doświetlaniu.
A na jakiej głębokości należy je posadzić?
szyjka korzeniowa równo z poziomem gruntu.
Pod fikusem
31-07-2008, 20:39
no i warto okryć je na zimę, moje zakwitły już w pierwszym roku po posadzeniu ale niezbyt obficie bo część pąków zmarzła.
No i jeszcze nie zaszkodzi podsypać je superfosfatem i solą potasową , które należy wymieszać z ziemią . U mnie kwitną intensywnie co roku . Faktem jest także , że rosną na słońcu . Piwonie nie lubią przesadzania . U mnie po posadzeniu dużych wykształconych karp zakwitły w trzecim roku po przesadzeniu .
Jak one 10 lat sa w tym samym miejscu bez wykopywania to nic dziwnego, ze nie kwitną.
Anisia problem polega na tym aby piwonie były w tym samym miejscu i kwitły .
U mnie są w tym samym miejscu 15 lat i kwitną . Oczywiście dokarmiam je nawozami i podlewam . Poza tym uważam , że częste przesadzanie piwoni nie sprzyja w wykształceniu przez nie odpowiednio dużych karp - bulw , które między innymi decydują o obfitości kwiatów .
Mirek_Lewandowski
03-08-2008, 13:43
To i 20 lat może rosnąć w jednym miejscu. Oczywiście w dobrej, żyznej glebie, nawożone i podlane. I taka ciekawostka:
Kiedy tylko zakwitnie piwonia zauważymy wokół kwiatów masę krzątających się mrówek. Nie należy jednak wcale obawiać się zniszczenia kwiatów. Przeciwnie, poprzez wyjadanie syropu ukrytego pomiędzy poszczególnymi płatkami kwiatów, zna-cznie przyspieszają one ich szybkie otwarcie. Syrop ten smakuje mrówkom tak bardzo, że zupełnie zapominają one o wędrówkach do domu właściciela. Stąd stara ludowa tradycja sadzenia piwonii w najdalszym zakątku ogrodu, aby odciągnąć je od domu. W swoich skutkach nektar okazuje się dla mrówek zabójczym. Opadają one na ziemię pod piwonie nawożąc i zakwaszając lekko glebę. A zatem piwonie to rośliny, które w sposób naprawdę wyszukany organizują sobie własne nawożenie. Na dodatek warto pamiętać, że liście piwonii stanowią efektowne ciemnozielone tło dla wielu później w sezonie kwitnących bylin. A zatem i ta cecha przemawia za wysadzaniem ich w dalszych częściach ogrodu.
Ja jestem początkującym ogrodnikiem. Piwonie pierwszy raz posadzilam w tym roku.
A na temat przesadzania ich wiem tyle co wyczytałam w "Działkowcu" albo innym podobnym piśmie, nie pamietam juz w którym - Kwietnik albo Ogrody (bo te czytuję) i od mamy mojej koleżanki, która ma piękne kwiaty. Może wystarczy je nawieźć i już.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin