PDA

Zobacz pełną wersję : Kora- a może trociny?



anka!!!
27-07-2008, 23:37
Czy trociny mają podobne działanie do kory?Czy mogłabym zastąpić korę- chodzi mi głównie o ograniczenie wzrostu chwastów.

Inka1
28-07-2008, 07:14
Widziałam swego czasu trociny pod iglakami, wyglądało okropnie, bo zmieniły szybko barwę na brunatno-zgniłą...

zygmor
28-07-2008, 07:56
Z trocinami trzeba uważać aby nie rozsypać zbyt grubej warstwy, bo skutek będzie przeciwny do zamierzonego. Oczywiście zabezpieczy przeciw chwastom, ale woda nie dotrze, bo tworzy się z nich skorupa, najlepiej zmieszać z innym bardziej uziarnionym materiałem, lub torfem.

Lidka i Janusz
28-07-2008, 10:20
co nieco o ściółkowaniu
http://podszarotka.republika.pl/index1.html?http%3A%2F%2Fpodszarotka.republika.pl% 2Fsciolka.html

Elfir
28-07-2008, 14:38
Trociny "wyjadają" azot roślinom.

jurekpr
23-03-2009, 08:46
Mam kilka 100 litrowych worków świeżych trocin bukowych. Czy mogą przydać się w ogrodzie? Gleba to prawie sama glina.

Elfir
23-03-2009, 11:41
Przekompustuj je.

jurekpr
23-03-2009, 17:41
Dzięki za poradę. Trochę dokładniej poczytałem forum i już wiem, co zrobić - pakuję do kompostownika i będzie dobrze.

Jagger
23-03-2009, 23:59
Czy trociny mają podobne działanie do kory?Czy mogłabym zastąpić korę- chodzi mi głównie o ograniczenie wzrostu chwastów.

Lepiej zaopatrzyć się w korę i ze względów estetycznych jak i działania...

Elfir
24-03-2009, 07:36
Działanie jest takie same :) ściólkowanie gleby. A gust... o tym sie nie dyskutuje. Zszarzałe, przekompostowane trociny nie rzucaja sie tak na grządkach w oczy jak świeże.

Irma
24-03-2009, 08:09
a czy jak się ma rozdrabniacz do gałęzi to takimi rozdrobnionymi gałązkami też można ściółkować? bo się zastanawiam czy kupować taki rozdrabniacz czy lepiej gałązki palić...

Krupiarz
27-03-2009, 23:25
A ja mam pytanie dot. kory.

Mam trochę kory dębowej? Zostało mi tego trochę z korowania dech na płot.
Wiem że zazwyczaj stosuje się do "typowego" ogrodu korę z drzew iglastych.
Czy taka dębowa również by się nadawała czy mam ją puścić w piecu z dymem?

Jeżeli jej stosowanie ma ograniczenia to prośba o inf. pod co taką korę można stosować.

Z góry dziękuję
Pozdrawiam

dusia2006
28-03-2009, 07:19
tez bym chętnie posłuchała rad o korze dębowej,
wiem że zawiera taniny i Hania wspominała tu (http://forum.muratordom.pl/swieza-kora-sosnowa,t71196.htm) że świeża nie nadaje się na ściółkę
koniecznie trzeba kompostować? a może z czymś wymieszać do ściółkowania? no i czy świeża zakwasza?

MKogrody
28-03-2009, 07:58
Kora dębowa również nadaje się na ściółkowanie rabat, ale musi być kompostowana. Świerza kora zawiera garbniki, które hamują wzrost roślin oraz prowadzi do wyjałowienia gleby- pobiera z niej azot ( jak wspomniał Elfir )
Jeśli posiadacie świeżą korę dębową przekompostujcie ją najlepiej z dodatkiem nawozu azotowego.
Co do zakwaszania - to kora dębowa nie zakwasza, sosnowa i świerkowa owszem

dusia2006
28-03-2009, 09:36
MKogrody rozumiem, że mówimy o dębowej

Świeża kora zawiera garbniki, które hamują wzrost roślin
no właśnie nigdzie nie mogę zaleźć bliższych informacji, może jakiś link, który ludzkim językiem to tłumaczy albo gdybyś trochę więcej napisała na ten temat,
i le powinna leżeć taka kora na pryzmie

MKogrody
28-03-2009, 11:15
Już tłumaczę.
Garbniki są to substancje , które znajdują się ( uogólniając ) w korze roślin m.in. w korze dębu, sosny, świerku itp. chronią one komórki roślinne przed działaniem mikroorganizmów oraz przed gniciem. O ile w korze żyjącej rośliny substancje te są dobroczynne to gdy dostają się do organizmu rośliny z gleby hamują ich wzrost.
A do gleby dostają się przy rozkładzie świeżej nie kompostowanej kory.
Mam nadzieje że trochę rozjaśniłam temat.

dusia2006
28-03-2009, 12:52
MKogrody dziękuję, ale dalej nie jestem pewna, za chwilę będę mieć u siebie sporo dębowej kory, sosnową świeżą wykorzystywałam często mieszając z igliwiem, czasem samą, do ściółkowania różaneczników, nie zauważyłam żeby szkodziła, a dębowej nigdy nie miałam. Może praktykowałaś?
Najwyżej wyrzucę ją na nowe stanowisko, które przygotowuję dla rh. Tylko co z pH takiego podłoża? może coś wiesz, na pewno dorzucę tam też igliwia na początek
Mało popularna ta kora i mało informacji :cry:

MKogrody
28-03-2009, 14:02
Świeża kora nie szkodzi roślinom powoduje jedynie słabszy przyrost i to okresowo
kiedy kora odleży swoje nie ma w niej już garbników i jest ok. Aby uniknąć zahamowania przyrostu zaleca się stosowanie kory kompostowanej.
Co do zakwaszania to igliwie oczywiście pomoże zakwasić glebę, dodatkowo jednak można użyć nawozu do rhododendronów lub iglaków, który zakwasi podłoże. Najlepiej używać nawozów długodziałających ( w granulkach) dwa razy w roku to pomoże utrzymać odpowiednie ph. Sadząc różaneczniki i azalie dobrze jest też pod sadzonkę podsypać kwaśny torf ( tylko nie za dużo - wystarczy objętość doniczki w jakiej była kupiona sadzonka ).
Myślę, że te zabiegi będą wystarczające. Na rynku są także dostępne nawozy witaminowe, które powodują liczniejsze i ładniejsze kwitnienie różanecznikom. Są to nawozy rozpuszczane w wodzie - należy podlewać nimi roślinę raz dwa razy w miesiącu w okresie po kwitnieniu do listopada.
Mam nadzieję, że moje rady okażą się pomocne

Pozdrawiam MK

Pinus
28-03-2009, 16:19
Co do zakwaszania to igliwie oczywiście pomoże zakwasić glebę, dodatkowo jednak można użyć nawozu do rhododendronów lub iglaków, który zakwasi podłoże. Najlepiej używać nawozów długodziałających ( w granulkach) dwa razy w roku to pomoże utrzymać odpowiednie ph. Sadząc różaneczniki i azalie dobrze jest też pod sadzonkę podsypać kwaśny torf ( tylko nie za dużo - wystarczy objętość doniczki w jakiej była kupiona sadzonka ).

Prosze się zastanowić i nie pisać takich bzdur.
Nawozy do rododendronów (a tymbardziej do iglaków) nie zakwaszają podłoża. Działanie ich w zakresie odczynu gleby polega na tym, że z racji swojego składu (np. brak wapnia) nie powodują odkwaszania podłoża.
Warto aby Pan odróznial co znaczy zakwaszają a co znaczy nie odkwaszają.
Nie będę teraz komentował innych błędnych wypowiedzi, którymi zadebiutował Pan na tym forum jako projektant i realizator ogrodów :lol:

Forumowicze poszukują tutaj rzetelnych informacji i proszę nie usiłować wprowadzać ich w błąd.
...
.

MKogrody
28-03-2009, 20:44
Iglaki i różaneczniki preferują podłoża o ph 3,5 - 6,5 czyli kwaśne. Nawozy do iglaków zawierają azot w ilości dobranej odpowiednio do potrzeb tej grupy roślin. Azot wpływa na obniżenie ph gleby czyli na jej zakwaszenie!!!


"Większość azotowych nawozów mineralnych wpływa zakwaszająco na glebę..."
www.ppr.pl/artykul.php?id=86235

mogę mnożyć linki do stron, które opisują ZAKWASZAJĄCY wpływ nawozów sztucznych na glebę

Zanim pan panie Pinusie zacznie podważać czyjąś wiedzę może lepiej się cofnąć do szkoły i lekcji chemii oraz DOUCZYĆ o wpływie związków azotu na KWASOWOŚĆ w tym przypadku gleby :lo

A jeśli chodzi o inne bzdury wypisane przeze mnie to proszę o konkrety chętnie podejmę polemikę.

Pinus
29-03-2009, 09:35
Nie będę podejmowal polemiki z kimś kto uważa, że nawzów do rododendronów i iglaków należy używać do zakwaszania gleby :lol: :lol: :lol: :lol:

Myśle jednak, że forumowicze nie zastosują się do takich rad :D , zresztą to ich sprawa :)

MKogrody
29-03-2009, 10:06
Po pierwsze - używanie nawozów było podane przeze mnie jako dodatkowy a nie jedyny i główny sposób prowadzący do zmiany ph gleby! ( czytać ze zrozumieniem tekstu ).
Po drugie- wcześniejsza pańska wypowiedź zaczynająca się od słów "bzdury"- była co najmniej oburzająca, a twierdzenie, że słodząc herbatę wcale jej nie słodzimy tylko nie dopuszczamy do tego by nie była gorzka-!! jest nonsensowne!- pański cytat:

"Nawozy do rododendronów (a tymbardziej do iglaków) nie zakwaszają podłoża. Działanie ich w zakresie odczynu gleby polega na tym, że z racji swojego składu (np. brak wapnia) nie powodują odkwaszania podłoża".

Dlatego ja również ciesze się że polemika w tym miejscu się zakończy!
Mimo wszystko pozdrawiam, zachęcam do zakupu fachowej literatury bo czytanie ulotek z opakowań artykułów ogrodniczych to trochę za mało by podważać autorytety innych- tym bardziej publicznie

dusia2006
29-03-2009, 10:38
MKogrody tylko ja nie o to pytałam...........
i wydaje mi się że ja, laik, więcej wiem o rh niż Ty niestety...
i nie obrażaj Pinusa, bo jego rady są bardzo cenne i ja osobiście się cieszę że znajduje czas żeby podzielić się swoją wiedzą, a że robi to bez owijania w bawełnę :D ja akurat to lubię, jak ja napiszę głupotę to przepraszam i już

MKogrody
29-03-2009, 11:01
Droga Dusiu - to nie ja obrażałam Pinusa tylko jemu brakuje taktu w wypowiedziach, na co ja miałam prawo zareagować.
Jeżeli uznajesz racje Pinusa oczywiście to jest Twój wybór.
Nie uważam że to co napisałam to "głupota" czy "bzdura" dlatego nie widzę powodu dla którego miałbym przyznawać się do błędu. Miałam dobre chęci i chciałam pomóc a przepraszać mogę jedynie za to,że wtrąciłam się do rozmowy.

Pozdrawiam i żałuję że rozmowa zeszła na taki tor.

Pinus
29-03-2009, 12:24
Dlatego ja również ciesze się że polemika w tym miejscu się zakończy!
Mimo wszystko pozdrawiam, zachęcam do zakupu fachowej literatury bo czytanie ulotek z opakowań artykułów ogrodniczych to trochę za mało by podważać autorytety innych- tym bardziej publicznie
Nadal nie zamierzam polemizować i podważać Twojego "autorytetu" w kwestii sposobu zakwaszania gleby. Dziwi :D mnie jednak fakt, że ludzie zawracają sobie glowę kwaśnym torfem, siarką, insolem pH itp.środkami przy zakwaszaniu podłoży. Pewnie zgodnie z Twoja radą powinni:

...cofnąć do szkoły i lekcji chemii oraz DOUCZYĆ o wpływie związków azotu na KWASOWOŚĆ w tym przypadku gleby :lo

Tak sie jakoś głupio (dla Ciebie :D ) składa, że ukończyłem studia na Wydziale Ogrodniczym SGGW, (uczono nas także chemii rolnej) oraz już kilkadziesiąt lat siedzę w tej branży.
Nie musisz zachęcać mnie do zakupu literatury fachowej. Czytam (nie tylko kupuje :) ) z własnej inicjatywy i w miarę możliwości staram się być "na bieząco".
Informacje (ulotki) na opakowaniach artykułów ogrodniczych i nie tylko ogrodniczych, również czytam :) .

Zapewne znajdziesz na tym forum klientów (...i niech Bóg ma ich w swojej opiece), którym firma Twoja urządzi ogród w okolicach Wrocławia :D . Nie musisz w tym celu wypisywać bzdur, powtarzam bzdur .
Nie czuję się nawet obrażony Twoimi wypowiedziami pod moin adresem, bo czy ktos taki może mnie obrazić :lol:

Mlodość często charakteryzuje się zarozumialstwem ale to zwykle z upływem czasu i zdobywaniem doświadczenia przemija.
..

MKogrody
29-03-2009, 13:09
Szanowny Panie Pinus - Pana posty są wciąż utrzymane w agresywnym tonie... Faktycznie jesteśmy młodzi ale do konfliktowych nie należymy. Nie było naszą intencją obrażanie kogokolwiek... być może padło kilka słów za dużo - i tu możemy przyznać się do błędu. Nadal uważamy jednak że Pana osąd odnośnie bzdur wypisywanych przez nas był niesprawiedliwy ale nie ciągnijmy już dalej tego tematu gdyż zrobi się z tego konflikt ogólnokrajowy.Kłam może pan zadawać nie mnie a autorom publikacji na których oparłam swoje wypowiedzi na forum.Pan ma swoje doświadczenie przed którym chylimy czoło. Nie uważamy się za wszechwiedzących ( człowiek uczy się przez całe życie ) ale to nie znaczy że dyplom wyższej uczelni rolniczej mam wyrzucić do kosza - bo też posiadam wyższe wykształcenie mgr.inż architektury krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Pozdrawiam MK

skorpio
29-03-2009, 14:40
To może ja zapytam o coś związanego mniej więcej z tematem. Mianowicie zasłyszałem gdzieś opinię, że trociny są świetnym środowiskiem do wylęgu pcheł. Podobno w miejscach, gdzie jest dużo trocin, np. w tartaku, wystarczy na nie oddać mocz i już mamy inwazję tych pasożytów. Czy ktoś wie coś na ten temat?

Mirek_Lewandowski
29-03-2009, 18:09
Zacytowałeś teorię dzieworództwa, prawie w oryginale. :lol: Tylko nie trzeba olewać, a polać mlekiem.

Krupiarz
29-03-2009, 18:53
Przepraszam że przerywam interesującą wymianę zdań, ale jako laik ponownie zadam pytanie:

Co należy rozumieć przez "świeżą korę dębową"? Moja leży już z pół roku od zjęcia z desek (najpierw deski a wraz z nimi kora była wysuszona "na pieprz") w suszarni?

Jak w praktyce powinno wyglądac kompostownie takiej kory? Należy ją rozsypać na jakiejs nieużytkowej części działki i niech sobie poleży jakiś czas? Jaki?
Czy może to wysuszenie i pół roku leżenia w suchym miejscu wystarczy?

Piszecie że podobnie z korą z drzew iglastych. Mam znajomego w tartaku i taką (świeżą) korę sobie załatwię? Co z nią zrobić i jak by nadawała się pod krzaczki i krzewy ("swoimi słowami" poproszę)?

Z góry dziękuję.

Pozdrawiam