PDA

Zobacz pełną wersję : Chorują sosny czarne



krzysztofh
21-08-2008, 11:04
Coś podjadło moje sosny czarne. Usychają właściwie czubki nowych przyrostów. Na szczęście nie wszystkie, tylko tak na sosnę ok 10. Myślę że sosny przeżyją ten atak, tylko nie wiem co jest tego powodem.
Zdjęć nie robiłem bo po prostu niektóre końce przyrostów o długości ok 40cm usychają na długości 3-4cm i na tej długości igły są żółte. Zamarły też pączki na końcach tych gałązek. Więcej niż normalnie jest też w tych okolicach żywicy. Na mój gust już nie ma szkodnika lub go nie widać.
Może ktoś zaobserwował podobne zjawisko i wie czy pryskać profilaktycznie np. Confidoem czy nie.

Druga sprawa to moja sosna żółta. Raczej nie chora ale ona co roku zrzuca zeszłoroczne igły. Czy to jest dla tego gatunku normalne czy nie?

Nasz Domek
22-08-2008, 09:03
u mnie było podobnie...z sąsiadami postawili

Nasz Domek
22-08-2008, 09:04
cd....postawiliśmy na przędziorka, zrobiłam oprysk...nie powiększa się ilość suchych igieł...czekam jak spadną te porażone

krzysztofh
22-08-2008, 09:35
Tylko że ja przędziorka albo jego działalności (pajęczynek itp) nie uświadczyłem. No ale może i tak.

chopinetka
22-08-2008, 11:28
Witam
U mnie to samo...ale szkodnika nie zauważyłam.

pozdrawiam

krzysztofh
23-08-2008, 11:27
Skoro to już prawie powszechny problem, to może się wypowie ktoś kompetentny, komu jest znane to zjawisko.

Ja już się przekonałem kilkukrotnie, że pewne zdarzenia są dość powszechne i powtarzalne w wielu rejonach naszego kraju, np na wiosne był powszechny problem usychających migdałków zaraz po kwitnieniu i to na skalę ogólnopolską. Temat został rozpoznany po moim poście przez pinusa, za co jeszcze raz dziękuję. Wtedy opanowałem chorobę i dziś jeden z migdałków po całkowitym (niestety) ścięciu odrósł bardzo ładnie.

Może i w sprawie sosen to zjawisko wywołane przez tego samego szkodnika.

krzysztofh
25-08-2008, 19:34
Trochę pogrzebałem po Internecie i wydaje mi się, że to może być jakiś rodzaj zwójki, która żeruje na końcach pędów i pąkach sosnowych, powodując nadmierne wydzielanie żywicy i zasychanie pędów i igieł oraz samych pączków. Jak na razie szkodnika nie widziałem, ale takie właśnie są u mnie objawy. Potraktowałem profilaktycznie drzewa Confidorem, może pomoże jeżeli siedzą gdzieś larwy.
Podczas rekonesansu natknąłem się na kilka biedronek na końcach pędów. Może jakieś mszyce?