Zobacz pełną wersję : grabić liście?
agnieszkakusi
12-11-2008, 10:45
Tak się zastanawiam czy grabić liście czy może je zostawić. Co daje grabienie i usuwanie, a co pozostawienie?
monia77w1
12-11-2008, 10:51
Agnieszko,
Trawę przed zimą trzeba dokładnie oczyścić.
Jeśli zostawisz liście na trawie to w tych miejscach na wiosnę już trawy nie będzie.
A jeśli będzie to żółta i byle jaka.
agnieszkakusi
12-11-2008, 11:26
no właśnie my mamy w tej chwili przeróbkę ziemi. Ułożone 15 cm i na to w przyszłym tygodniu kolejne 15 cm czarnoziemu. Zastanawiam się czy grabić czy zostawić jako nawóz pomiędzy tymi warstwami?
monia77w1
12-11-2008, 13:18
Jeśli macie zamiar nawieść ziemię to bez sensu grabienie.
Liście zgniją i po kłopocie :D
Goni_Mnie_Peleton
12-11-2008, 15:01
Ja nie grabie. Nie chce mi sie. Tyle jest ciekawszych rzeczy od grabienia , koszenia .....
asia.malczewska
13-11-2008, 19:08
Ja nie grabie. Nie chce mi sie. Tyle jest ciekawszych rzeczy od grabienia , koszenia .....
A ja kocham grabić, bo w przeciwieństwie do innych rzeczy, które obecnie wykonuję w ogrodzie, tu widać efekty od razu :P
Poza tym jak się porządnie zdenerwuję to mnie grabienie uspokaja :lol:
Ja nie grabie. Nie chce mi sie. Tyle jest ciekawszych rzeczy od grabienia , koszenia .....
A ja grabię (a właściwie sprzątam dmuchawą) i koszę i traktuje to podobnie jak asia. Po prostu medytacja.
asia.malczewska
14-11-2008, 09:14
Ja nie grabie. Nie chce mi sie. Tyle jest ciekawszych rzeczy od grabienia , koszenia .....
A ja grabię (a właściwie sprzątam dmuchawą) i koszę i traktuje to podobnie jak asia. Po prostu medytacja.
a ile taka dmuchawa kosztuje? bo ja też bym chciała taką mieć ... - po drugiej stronie mojej stajenki stoi rząd pięknych kasztanowców (takich różowych, wysokich) i czasem nie nadążam z grabieniem. Nie mówiąc już o tym, jak jest wielki wiatr :lol:
a ile taka dmuchawa kosztuje? bo ja też bym chciała taką mieć ... - po drugiej stronie mojej stajenki stoi rząd pięknych kasztanowców (takich różowych, wysokich) i czasem nie nadążam z grabieniem. Nie mówiąc już o tym, jak jest wielki wiatr :lol:
No ja mam kłopot z dębami. Wyjątkowo wredne do grabienia liście. Zgrabny model Black&Decker 2600 W można nabyć za niecałe 400 PLN. Są również tańsze mniej znanych producentów.
asia.malczewska
14-11-2008, 09:31
a ile taka dmuchawa kosztuje? bo ja też bym chciała taką mieć ... - po drugiej stronie mojej stajenki stoi rząd pięknych kasztanowców (takich różowych, wysokich) i czasem nie nadążam z grabieniem. Nie mówiąc już o tym, jak jest wielki wiatr :lol:
No ja mam kłopot z dębami. Wyjątkowo wredne do grabienia liście. Zgrabny model Black&Decker 2600 W można nabyć za niecałe 400 PLN. Są również tańsze mniej znanych producentów.
JoShi, a to jest dmuchawa czy wciągająca te liście?
pozdr.
a ile taka dmuchawa kosztuje? bo ja też bym chciała taką mieć ... - po drugiej stronie mojej stajenki stoi rząd pięknych kasztanowców (takich różowych, wysokich) i czasem nie nadążam z grabieniem. Nie mówiąc już o tym, jak jest wielki wiatr :lol:
No ja mam kłopot z dębami. Wyjątkowo wredne do grabienia liście. Zgrabny model Black&Decker 2600 W można nabyć za niecałe 400 PLN. Są również tańsze mniej znanych producentów.
JoShi, a to jest dmuchawa czy wciągająca te liście?
pozdr.
W zależności od tego który z dwóch będących w zestawie modułów podłączysz do jednostki napędowej urządzenie zdmuchuje lub zasysa liście. Fajna zabawa.
asia.malczewska
14-11-2008, 09:52
a ile taka dmuchawa kosztuje? bo ja też bym chciała taką mieć ... - po drugiej stronie mojej stajenki stoi rząd pięknych kasztanowców (takich różowych, wysokich) i czasem nie nadążam z grabieniem. Nie mówiąc już o tym, jak jest wielki wiatr :lol:
No ja mam kłopot z dębami. Wyjątkowo wredne do grabienia liście. Zgrabny model Black&Decker 2600 W można nabyć za niecałe 400 PLN. Są również tańsze mniej znanych producentów.
JoShi, a to jest dmuchawa czy wciągająca te liście?
pozdr.
W zależności od tego który z dwóch będących w zestawie modułów podłączysz do jednostki napędowej urządzenie zdmuchuje lub zasysa liście. Fajna zabawa.
noo :lol: zaczyna mi się podobać, może będzie cos za jakis czas na przecenach to może sobie pod choinkę sprawię 8)
A propos dębów - nazwa miejscowosci dużo mówi, hehehe
U nas też sporo - patrz nazwa :D - ale koło mnie tylko kasztanowce na szczęście ...
roszponka
14-11-2008, 10:34
JoShi ta dmuchawa to spalinowa czy elektryczna?
asia.malczewska
14-11-2008, 10:36
JoShi ta dmuchawa to spalinowa czy elektryczna?
dobre pytanko, ja zapomniałam zadać
za to znalazłam takie cóś na allegro:
http://www.allegro.pl/item481789029_super_odkurzacz_dmuchawa_do_lisci_gw _2600_b_d.html
tam pisali :)
JoShi ta dmuchawa to spalinowa czy elektryczna?
Elektryczna. Spalinowa byłaby dla mnie za ciężka (a ich poc podaje się w KM a nie W :lol: :P )
Herbalist
14-11-2008, 15:21
Wracając do liści to te zgrabione ze ścieżek i trawników warto kompostować. Wspaniałą próchniczną ziemię liściową można rozrzucać wiosną pod byliny, wrzucać do dołków w których sadzimy rośliny albo po prostu dodawać je do kwiatów doniczkowych.
Nie nadają się do tego m.in. liście dębu, orzecha włoskiego, olszy czarnej.
Zwykle dobrą ziemię otrzymuję po 2-3 latach.
Liście dębu rozkładają się nawet 5 lat.
Nie nadają się do tego m.in. liście dębu, orzecha włoskiego, olszy czarnej.
Zwykle dobrą ziemię otrzymuję po 2-3 latach.
Liście dębu rozkładają się nawet 5 lat.
No to moje trochę poleżą, bo ja mam głównie dęby z niewielką domieszką orzecha włoskiego i olszy czarnej. A że są wymieszane z trawą to mam odrobinę nadziei, że może to krócej potrwa ;)
Herbalist
14-11-2008, 16:07
Liście dębu i olszy stosuję jako okrycie zimowe dla azalii i różaneczników. Warstwa gr. 20-40 cm w zależności od wieku rośliny.
We wszystkich publikacjach nie radzi się kompostować liści orzecha włoskiego
jednak wikipedia mówi coś innego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Orzech_w%C5%82oski)
Gosiek33
14-11-2008, 16:27
No ja mam kłopot z dębami. Wyjątkowo wredne do grabienia liście.
Najmilsze do grabiena są klonowe liście, dębowe to pestka. Najgorsze to wierzby płaczącej ,,płaczące" cały rok razem z kawałkami cieniutkich gałązek i liście olszyny razem z malutkimi szyszeczkami - można to grabić i grabić i nic pod grabiami nie przybywa. A samo grabienie to też niezła gimnastyka dobra dla ciała :lol:
"Dlaczego blondynka potlukla się, gdy grabila liscie?
- Bo spadla z drzewa."
:wink:
A samo grabienie to też niezła gimnastyka dobra dla ciała :lol:
Zgadza się, ale w moim przypadku nie poszło by mi to na zdrowie. Ale może w przyszłym roku :)
MarzannaPG
27-12-2008, 14:41
No proszę, a u mnie panuje mania grabienia i palenia liści za sprawą mamy- byłego działkowca, która twierdzi, że w liściach zimują wszelkie choroby i dlatego nie powinno się ich zostawiać ani kompostować. W związku z tym wygrabiłam dokładnie liście z sadu (tym bardziej że miałam tam atak robactwa), gdzie indziej (rabatki) taka gorliwa to już nie byłam...
http://www.bocian.org.pl/warszawa/aktualnosci/16186-Liscie-wrocily-do-parku
Gosiek33
28-12-2008, 09:25
No tak ale dotyczy to drzew w parku. Ba gdym park miała... :D
W sadzie grabiąc liście wygrabiam też opadłe zmumifikowane owoce z zarazą (nie używam chemii) Zawsze coś się uchowa. A drzewa podsypuję kompostem ze wszystkiego co przez lata da się rozłożyć na pryzmie kompostowej. A trawa z liśćmi przykryta śniegiem (gdzie ten śnieg?) gnije i trzeba trawę od nowa reanimować :cry:
No proszę, a u mnie panuje mania grabienia i palenia liści za sprawą mamy- byłego działkowca, która twierdzi, że w liściach zimują wszelkie choroby i dlatego nie powinno się ich zostawiać ani kompostować.
Jeśli mówimy o drzewach owocowych to racja jest.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin