Zobacz pełną wersję : Czy myszy zamarzna?
Witam, jak w temacie czy zamarzaja myszy bo mam je na działce i napewno przeniosły sie do domku,
pozdrawiam i dziekuje,,,
Nie martw się o myszy. Jeśli miałyby w domku zamarznąć to się na pewno do niego nie wprowadzą. A jeśli zaś się wprowadziły to z pewnością znalazły sobie miejsce w którym nie zamarzną a już na pewno nie przy kilkunastu stopniach mrozu.
Jeśli nie obawiasz się żadnych zniszczeń (nie wiem co tam masz w tym domku) to zostaw je w spokoju na wiosnę się wyprowadzą. Jeśli boisz się, że CI coś poszatkują (podłogi, boazerie, ocieplenie itp) to na wszelki wypadek wystawiaj im zatrutą karmę (najlepiej ziarna zaprawione mumifikującą trucizną) i obserwuj czy znika.
Ok,dziekuje za porade,
pozdrawiam,
Wiem, że wszystkim stworzeniom należy się miejsce na tym świecie :x ale one są obrzydliwe i na pewno nie wymarzną :cry:
Pomimo wystawiania tego zatrutego ziarna, ciągle widzę ślady ich bytności w domku :evil: Mam nadzieję, że zakończeniu budowy i przeprowadzce, moje dwa piękne koty dachowce rozwiążą skutecznie problem :D :D :D
mikolayi
09-01-2009, 11:58
nie zamarzły. mój kot codziennie przynosi świeżą, zwykle jeszcze się rusza. I kot i mysz
zamarznac to z pewnoscia nie zamarzaja, co najwyzej jakas mala hibernacja:] ostatno widzialem jedna jak biegala po dworze prz 15stopniowym mrozie
Dziekuje za odpowiedzi,ale musze sie tego pozbyc w jakis sposub,
kupiłem ten odstraszacz na allegro to podziałał tylko 2 miesiace i znów wróciły,
pozdrawiam,
cieszynianka
12-01-2009, 22:22
Odstraszacze też przerabialiśmy :-? Można sobie było darować.
Skuteczny sposób na myszy to specjalna "karma" Toxikan się nazywa, do kupienia w sklepie ogrodniczym. Truposze się po niej zasuszają, więc nie wydzielają żadnego odoru. Można je pozbierać po upłynięciu dowolnego terminu :wink:
najlepszy jest kot, po podworkach sie tego kreci masa :wink:
Wiem ze kot jest najlepszy,tylko kto by go tam karmił jak w zimie tam nie przebywam,
dzieki pozdrawiam,
zostawic mu wielka miche zarcia i kubel wody i jakos sobie poradzi;)
zostawic mu wielka miche zarcia i kubel wody i jakos sobie poradzi;)
W żadnym wypadku nie słuchac porad takich "specjalistów" od zwierzat. :evil:
Myszki sie schowaly w norkach i jest im cieplej niz nam :)
zostawic mu wielka miche zarcia i kubel wody i jakos sobie poradzi;)
W żadnym wypadku nie słuchac porad takich "specjalistów" od zwierzat. :evil:
a myszki to zabijac mozna, tak?? :)
zostawic mu wielka miche zarcia i kubel wody i jakos sobie poradzi;)
W żadnym wypadku nie słuchac porad takich "specjalistów" od zwierzat. :evil:
a myszki to zabijac mozna, tak?? :)
Nieopatrznie można zabić kota przez wysypywanie trutki myszom.
Mój kot niedawno zeżarł najprawdopodobniej zatrutą mysz.
Udało się go uratować, ale był o krok od śmierci.
martadela
16-01-2009, 18:05
Ja też mam nieproszonych gości - myszki
Kupiłam takie pułapki na myszki które ich nie zabijaj - takie klatki.
Jak się jakaś złapie wywożę daleko w pola w miejsce w którym rolnik słomę składuje.
Szybko, sprawnie bez wyrzutów sumienia :)
a dlaczego te myszki tak wam przeszkadzją ? :D :o one zawsze były i będą i trzeba liczyć się z taką myślą przeprowadzając się do domku , niestety dom to nie blok i np. zostawianie okien i balkonów otwartych na oścież nie wchodzi w grę ( przynajmniej jesienią) a niestety kot jest najlepszym rozwiązaniem (ale nie taki siedzący w domu- zwykły podwórkowy ) sama się przekonałam odkąd zainwestowałam w dwa koty Mieszkają w budzie , ocieplonej styropianem, wypchanej szmatami , wyksstrowałm je, odrobaczyłam raz dziennie albo co drugi dzień ( przy mrozach 2 razy ) dam im karmę mleko z ciepłą wodą i sprawują się super ani jedna musz jesienią nie była w domu a ja jednak lubię otwierać okna ( choć nie ukrywam że w tym roku na drzwi balkonowe zakładam moskitierą bo koty coraz chętniej _ zamiast myszy - zaglądają do domu :D
Ja też mam nieproszonych gości - myszki
Kupiłam takie pułapki na myszki które ich nie zabijaj - takie klatki.
Jak się jakaś złapie wywożę daleko w pola w miejsce w którym rolnik słomę składuje.
Szybko, sprawnie bez wyrzutów sumienia :)
to z rolnikiem prosze pogadac na temamt tych wyrzutow sumienia:]
martadela
19-01-2009, 07:55
:D
mysle ze on by taki ucieszony nie byl :)
martadela
20-01-2009, 19:25
Cóż wszystkim dogodzić się nie da...
Pierwszą złapaną mysz wyniosłam jakieś 5m od garażu w stertę zielska - jak łatwo się domyślić - wróciła :lol:
Drugi raz złapaną pierwszą mysz wyniosłam 100m od garażu w krzaki.... Wróciła :wink:
Trzeci raz złapaną pierwszą mysz wywiozłam jadąc do pracy 2 km od domu - nie wróciła :lol:
Tak więc będę mój proceder podrzucania myszy w bale słomy w szczerym polu z premedytacją kontynuować. :D
ale moze to chodzi o 2km a nie o slome:) mozna znalesc bardziej neutralne miejsce :) a moze to nie ta sama mysz wracala ;)
martadela
21-01-2009, 08:43
Może faktycznie chodzi o 2km :wink:
A że ta sama to pewne bo miała charakterystycznie naderwane ucho.
a moze naderwane ucho to tylko taka moda wsrod myszy ;)
Moje zjadały trutkę i ... nie wracały.
Monika B
16-11-2009, 10:24
a dlaczego te myszki tak wam przeszkadzją ? :D :o one zawsze były i będą i trzeba liczyć się z taką myślą przeprowadza
Ja tam się nie liczę: śmierdzą,śmierdzą i śmierdzą. Poza tym tną, brudzą i żrą nawet mydło. :-?
Na początku jak kicia przynosiła żywe łapałam w woreczek i wynosiłam na dwór, i jeszcze było mi żal stworzonek. Już mi nie żal. Życie blisko natury jest brutalne. :roll:
martadela
16-11-2009, 16:56
Ja tam wolę moje pułapki :wink:
http://img101.imageshack.us/img101/5175/myszkim.jpg
Nie mam pojęcia jak one to zrobiły :lol: :lol: :lol:
Mirek_Lewandowski
16-11-2009, 17:08
No jak to jak.
Rozmnożyły się. Przez podział :lol:
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin