PDA

Zobacz pełną wersję : Ogrzewanie Ceramiczne



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 [8] 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20

leśny_ziutek
24-02-2010, 16:12
Po tych studiach kominowych (a przeczytałem ogrom, w tym z tego i innych forów, również zagranicznych, strony kominiarskie, itp) całkiem we łbie mi się zakręciło - wychodzi na to, że za dużo wiedzy to też nie dobrze. Prawdę mówiąc zatoczyłem koło i wróciłem do koncepcji komina z cegły 27x27 cm.

Narysowałem sobie w skali taki kanał długości 7,5 m i na oko wygląda jak komin o właściwej smukłości. Taki sam rysunek dla 18x18 cm zaczyna już przypominać kapilarę (no trochę przesadziłem, ale różnica jest).

Nie chcę myśleć o tym, że kupię piękny wkład ceramiczny, do niego wełnę, wszystko to pięknie obmuruję, wyfuguję, a następnie będę rozkuwał ten komin, bo któryś z dolnych wkładów szlag trafił. Powiecie - takie przypadki zdarzają się niezmiernie rzadko... Macie rację. No chyba, że ktoś eksperymentuje z piecem szamotowym...

Na cegle się raczej znam - przerzuciłem tego do tej pory ok. 12 tys. stawiając ściany parteru i nie muszę rzucać cegły na beton, żeby stwierdzić czy ta sztuka to wytrzyma czy nie. Ręcznie robione cegły elewacyjne wydają się akurat tak mocne i tak porowate jak trzeba (tych, z których murowałem ściany wewnętrzne do komina bym nie użył, choć są o niebo lepsze niż maszynowe z kastoramy).

Nad swoim kominem posiedzę, wyfuguję wewnętrzne spoiny na płask, zrobię porządną czapę, z porządnego betonu nie zapominając o kapinosach, właściwy daszek chroniące wnętrze przed deszczem, może nawet szyber zamykający wylot komina (http://www.woodlanddirect.com/core/media/media.nl?id=86429&c=483668&h=286dd6019af3062d3799) coby się zimne powietrze nie wlewało pomiędzy paleniami i powinno być OK.

Choć, może jeszcze zmienię zdanie...

Na wszystkich zdjęciach starych kominów widzę, że to na spoinach najszybciej idzie erozja. Jaka w takim razie powinna być najlepsza zaprawa do komina? Normą jest budowa na zaprawie cementowej. Jeśli tak, to jaki cement będzie lepszy: I, II - popiołowy czy II - żużlowy (te dwa ostatnie podobno bardziej odporne na działanie erozji chemicznej)? A może zaprawa gliniana, cementowo-gliniana, albo jakaś inna, niezwykła, którą doradzi Wojtek?

leśny_ziutek
24-02-2010, 16:31
Zwykła samoczyszcząca
start 20 20
5 min 280 170
10min 330 190
15 min 350 190

Różnica jest widoczna. Ale czy faktycznie mierzyłeś temperaturę powierzchni szyby? Czy może w znacznej części temperaturę promieniowania cieplnego palnika, które pada na czujnik? Szyba samoczyszcząca chyba słabiej przepuszcza promieniowanie, częściowo odbijając je, a częściowo pochłaniając po aktywnej stronie.

ja14
24-02-2010, 16:36
... Ale czy faktycznie mierzyłeś temperaturę powierzchni szyby? Czy może w znacznej części temperaturę promieniowania cieplnego palnika, które pada na czujnik?...

Nie wiem :-? Ale w praktyce to bez różnicy. W eksperymencie chodziło mi o sprawdzenie czy szyba samoczyszcząca może być rozwiązaniem problemu przegrzewania salonu.

Pozdrawiam.

pit79
24-02-2010, 16:45
Powiedzcie mi Panowie jaka powinna być optymalna temperatura spalin wychodzących z akumulatora by nie powodował erozji komina? Komin ma przekrój ok 30 x16 i długość jakieś 8,5m

pit79
24-02-2010, 16:54
... Ale czy faktycznie mierzyłeś temperaturę powierzchni szyby? Czy może w znacznej części temperaturę promieniowania cieplnego palnika, które pada na czujnik?...

Nie wiem :-? Ale w praktyce to bez różnicy. W eksperymencie chodziło mi o sprawdzenie czy szyba samoczyszcząca może być rozwiązaniem problemu przegrzewania salonu.

Pozdrawiam.

Ja chyba zrobie tak że zamontuje u siebie jeszcze jedną szybę to naperwno ograniczy temp. Koszt drugiej szyby to u mnie jakieś 150zl najprawdopodobniej , chyba że źle licze.

ja14
24-02-2010, 17:03
Pit - a jak zamocujesz drugą szybę?

Po namyśle stwierdzam, że pirometr mierzy chyba jednak temperaturę szyby bo gdyby mierzył temperaturę płomienia to zmierzona wartość byłaby stała.

Pozdrawiam.

pit79
24-02-2010, 17:14
pirometr mierzy temp szyby - juz to sprawdzałem , jutro postaram sie zmierzyć moja szybe ile ma.

Co do szyby to jeszcze nie wiem , lepiej chyba zamontować ja od zimnej strony.

Wojtek_796
24-02-2010, 19:09
Witam!

Pit!
Temperatura w kominie powinna być na poziomie 150 st. Zmniejsza to ryzyko kondensacji wilgoci i jednocześnie możliwie niską stratę kominową.

Jeszcze jeden sposób na zmierzenie temperatury spalin na wejściu do komina - zawiń na kilka minut stalowy wylot z akumulatora wełną. Po tym odwiń i szybko "pstryknij" czopuch pirometrem. Po zatrzymaniu przepływu ciepła wełną, blacha będzie miała temperaturę prawie identyczną z temperaturą spalin.


Ziutek!
Pisałem już kilka razy o tej zaprawie do komina, ale prędzej napiszę krótkie podsumowanie niż to znajdę.
1. Trzeba unikać składników o zasadowym charakterze chemicznym - przede wszystkim wapna, w drugiej kolejności cementu portlandzkiego.
2. Trzeba unikać alkaliów, a są zawarte w popiele i żużlu (i to dużo) - to z tą odpornością cementu portl. żużlowego czy popiołowego to ciekawe, ale dotyczy pewnie temperatury pokojowej.
3. Kruszywo do zaprawy - minimum piasek kwarcowy może być bazaltowe, najlepiej szamotowe.

Najlepsza zaprawa to byłby szamot na cemencie glinowym z dodatkiem plastyfikatora do zapraw. Gliny bym unikał. Może być cement portlandzki, ale czysty.

Można oczywiście szukać gotowej zaprawy kwasoodpornej o wiązaniu hydraulicznym.

Pozdrawiam

leśny_ziutek
24-02-2010, 19:35
Najlepsza zaprawa to byłby szamot na cemencie glinowym z dodatkiem plastyfikatora do zapraw. Gliny bym unikał. Może być cement portlandzki, ale czysty.
Hmm... Żeby cały komin z tego wymurować to będzie spory koszt, bo ręcznie robiona cegła do równych nie należy więc murowanie raczej tylko ze zwykłą 1 cm fugą. Czy według Ciebie miałoby sens murowanie na niepełną spoinę, z wypełnieniem od środka 2 cm spoiny zaprawą szamotową ZZSz 0-2 (http://www.parkanex.pl/files/objects/372/26/zaprawa_l.jpg) z dodatkiem cementu portlandzkiego, czy może jakiejś lepszej "fugi" miałoby sens? Ta specjalna zaprawa do fugowania stanowiłaby wtedy tylko 1/6 niezbędnej do zużycia zaprawy. Może za bardzo udziwniam...

Wojtek_796
24-02-2010, 19:45
Nie wiem, czy taka metoda byłaby realna do wykonania.

Możesz po prostu użyć najtańszej zaprawy szamotowej ZSz4/II (ZSz0 to najwyższy gatunek szamotówki, droższy, tutaj niekonieczny) z dodatkiem 10-15% czystego cementu portlandzkiego.

Pozdrawiam

Bogusław_58
24-02-2010, 20:57
Pit.
Najlepiej zmierzyć jest temperaturę spalin wychodzących z komina, w czasie jak już temperatura w palenisku będzie spadać.
Temperatura ta będzie inna jak będziesz palił co dzień a inna jak z przerwami.Inna będzie jak podłożysz raz,a inna jak dwa razy .Dlatego masz szyber TD,by tą temperaturą regulować.Przy rzadkim rozpalaniu i zimnym kominie trzeba go podczas palenia leciutko otwierać.
Pozdrawiam.

PS Temperatura spalin na wylocie z komina powinna mieć ok 50*C.

leśny_ziutek
24-02-2010, 21:39
Wojtku, jeszcze ostatnie pytanie do tej zaprawy. Wcześniej opisując budowę "idealnego komina" pisałeś, że zwykły szamot do budowy komina się nie nadaje. Jak się ma to do proponowanej zaprawy szamotowej?

Wojtek_796
25-02-2010, 06:16
Witam!

Szamot w sensie cegły, czyli głównego tworzywa ścian komina. W przypadku zaprawy trudno mówić o impregnacji kwasoodpornej. Fugi powinny być maksymalnie cienkie, możliwie dobrze zatarte i zlicowane z cegłą.

Najlepsza, jak pisałem, byłaby dedykowana do tego ogniotrwała zaprawa kwasoodporna o wiązaniu hydraulicznym.

Pozdrawiam

Wyedytuję jeszcze ten post żeby uporządkować, zanim ktoś mnie zacznie łapać za słowa.

Pytania o zaprawę zadawane są w różny sposób i w różnych kontekstach.
Inaczej odpowiadam na pytanie, co będzie najlepsze z "samoróbek" - tam trzeba unikać składników wapiennych (zasadowych) i używać szamotu lub bazaltu z cementem glinowym, w drugiej kolejności cem. portl. z w/w uwagami.
Inna odpowiedź padnie na pytanie: co w ogóle jest najlepsze. Wtedy właśnie odpowiadam, że najlepsza będzie "kupna" zaprawa kwasoodporna hydrauliczna (wiązanie) - z czego ją producent zrobi - jego sprawa - doskonale wie, co robi.

Dodam jeszcze, że jeżeli używamy cementu portlandzkiego, bardzo ważne jest jego przesianie. Pół biedy, kiedy powstały podczas hydratacji wodorotlenek wapnia jest rozproszony (ma szansę przejść w związki ogniotrwałe), a co innego kiedy będzie w grudkach - te mogą fugi rozsadzać.

leśny_ziutek
25-02-2010, 09:36
Super podsumowanie. Jest prawie cała wiedza potrzebna dla murarzy samouków. Miałem już nie pytać o zaprawę, ale są jeszcze dwie sprawy jakich mi brakuje do kompletu.

1. Dla normalnych temperatur zaprawa powinna być możliwie najsłabsza (oczywiście z pewnymi ograniczeniami, ale za długo by o tym pisać). Tyko gdy zaprawa jest znacznie słabsza i bardziej sprężysta, od materiału, który spaja wychodzą na jaw zalety konstrukcji z materiałów drobnowymiarowych (nawiasem mówiąc, sprężystość bardzo ładnie poprawia wapno, ale wiadomo, że ono nam się nie przyda). Jak to wygląda w przypadku konstrukcji ogniotrwałych, no i kominów oczywiście?

2. Czy taką zaprawą (szamot z cementem) można spokojnie murować część komina wystającą ponad dach? Chodzi mi w szczególności o nasiąkliwość i mrozoodporność.

Wojtek_796
25-02-2010, 10:38
W wymurówkach ogniotrwałych obowiązuje analogiczna zasada co do zaprawy. Podstawowe kryterium doboru (oprócz zgodności chemicznej) mówi, że zaprawa ma być o jedną klasę niższa od klasy cegły (nie jest to zasada uniwersalna). W prawidłowo zaprojektowanych wyłożeniach spoiny przejmują nawet połowę rozszerzalności cegły i relaksują naprężenia. Zaprawa na pewno nie może puchnąć - to jest podstawa.

Ze względu na to, że własności materiałów ogniotrwałych (zapraw też) nie zawsze idą w parze z parametrami typowo budowlanymi, najlepiej kiedy te dwa rodzaje budowli są od siebie niezależne. Stąd wzięła się właśnie moja koncepcja komina ogniotrwałego (oczywiście nigdzie nie napisałem, że jest idealny), który jest kompozycją wysokotemperaturowego rdzenia i korpusu wykonanego tradycyjną metodą.

To co napisałem wiąże się z odpowiedzią na drugie pytanie. jeżeli ma to być komin jednowarstwowy, to część nad dachem powinna być wybudowana z cegły klinkierowej klasy min. 35 (najlepiej szczelinówki kominowej) na zaprawie kwasoodpornej (jest nienasiąkliwa) lub budowlanej (bez wapna, na piasku kwarcowym {bo tu jest zawsze chłodniej} lub bazalcie). Szamotowa zaprawa tutaj nie będzie zbyt dobra.
Oczywiście niezmiernie ważna jest konstrukcja czapki komina, tak aby nie zamakał, ale to już nie mój dział.
Powiem tylko, że u siebie komin nakryłem płytkami podłogowymi dobrej klasy i mam święty spokój z wodą. Obróbki blacharskie wcześniej czy później będziemy zbierać po polu.

Pozdrawiam

Bogusław_58
25-02-2010, 17:54
Wojny kominowe mają się już na wygaszeniu.
Dodam że budując z cegły komin jednowarstwowy warto zbudować w nim przynajmniej jeden kanał wyciągowy podgrzewany przegrodą kanału dymnego.Warto również tą część komina,która przechodzi przez poddasze nieogrzewane i na zewnątrz ocieplić.

Wojtek, są trzy betony andaluzytowe:BA, BAN, BAT i który według Ciebie byłby najbardziej trafny na odlewy kopuły. Co to jest beton samolejny.
Oczywiście jak masz czas,to proszę o kilka słów.
Pozdrawiam.

pit79
25-02-2010, 19:41
Witam!

Pit!
Temperatura w kominie powinna być na poziomie 150 st. Zmniejsza to ryzyko kondensacji wilgoci i jednocześnie możliwie niską stratę kominową.

Jeszcze jeden sposób na zmierzenie temperatury spalin na wejściu do komina - zawiń na kilka minut stalowy wylot z akumulatora wełną. Po tym odwiń i szybko "pstryknij" czopuch pirometrem. Po zatrzymaniu przepływu ciepła wełną, blacha będzie miała temperaturę prawie identyczną z temperaturą spalin.




Pozdrawiam


Niestety nie mogę tak zrobić , ponieważ dolna rure mam obmurowaną cegłami


pozdrawiam

Wojtek_796
26-02-2010, 06:16
Witam!

Pit, przemyśl w takim razie moją propozycję z rurką miedziana wetknięta w komin. Napisałem o tym w Twoim wątku we wpisie z wczoraj o wierze, nadziei i miłości (może tytuł mało symptomatyczny):D.

Bogusław, to są nazwy handlowe betonów. Musiałbyś mi podać na PW czyje. Jeżeli chodzi o beton samolejny, to też napisz w privie, kto Ci to powiedział. Wtedy będę wiedział, czy ma to jakieś znaczenie oprócz miłego brzmienia.
Generalnie może chodzić o beton samozagęszczający się, ale ja osobiście bym na to nie liczył.

Dopiszę jeszcze, że pewnie trzeba dobrze dopłacić za beton, który sam wypełnia formę. Jeżeli jest możliwość wibrowania, to wystarczą te "zwykłe".

Pozdrawiam

Wojtek_796
26-02-2010, 10:00
Bogusław, chyba znalazłem producenta cechującego w ten sposób swoje betony. Kolejność poczynając od najlepszego będzie taka: BAN, BA, BAT.

Jeżeli brać pod uwagę łatwość zarabiania (trudność zepsucia) to kolejność będzie odwrotna.
Pierwsze dwa są to betony niskocementowe (lub średniocementowe) i chociaż początkową wytrzymałość mechaniczną mogą mieć niższą od ostatniego, to będą się lepiej zachowywać w wyższych temperaturach. Po prostu mniejszy wpływ na ich własności ma słabnące stopniowo wiązanie hydrauliczne.

Tutaj raczej też mocno kierowałbym się ceną. Ich własności nie różnią się na tyle, żeby miało to jakieś decydujące znaczenie w palenisku na drewno. Wszystkie powinny zachowywać się dobrze ze wskazaniem na BA.

Pozdrawiam

Bogusław_58
26-02-2010, 12:12
Dzięki Wojtek,pod hasłem "beton samolejny" można coś znaleźć .Jest też streszczenie artykułu autorów: J Barański,I Majchrowicz zatrudnionych w IMO w Gliwicach.Wydaje mi się,że ten termin był też użyty, w opisie odlewów pieca TC.
Pozdrawiam.

bohusz
27-02-2010, 05:09
Wojtek, są trzy betony andaluzytowe:BA, BAN, BAT i który według Ciebie byłby najbardziej trafny na odlewy kopuły. Co to jest beton samolejny.

Prawdopodobnie nie napiszę nic nowego. Tak nazywa swoje betony Górbet:
http://www.gorbet.com.pl
Jest to firma która wyodrębniła się z Górki, bo tak jakoś nazywała się dawniej cementownia Teraz produkuje cementy glinkowe i należy do koncernu Mapei.

Taka ciekawostka, aby tam kupić przykładowo pare worków górkala 40 (nie w Górbecie, tylko w Górce), trzeba przejść stosowną procedurę, dwa razy wjechać na wagę, raz odwiedzić magazyny, dwa razy odwiedzić wydział sprzedaży, dwa razy meldować się na bramie. Dodatkowo na terenie zakładu nie wolno się poruszać bez kasku na głowie, który można pożyczyć na bramie, Wszędzie dostaje się stosowne kwity, które trzeba wiedzieć gdzie i komu okazać. No ale to taka procedura koncernu włoskiego Mapei
http://www.gorka.com.pl/

Również informacja która jest ogólnie dostępna to tona górkala 40 to wydatek 2 240 zł netto, czyli worek 25 kg to prawie 70 zł brutto, a w poważnych firmach sprzedających materiały do kominków to wydatek około 90 zł brutto.

Te linki podaje informacyjnie, ale są ogólnie dostępne.

Na koniec pytanie do czytających.
Czy cena ok 4 000 zł końcowa za bryłę szamotową obudowy paleniska stalowego wyłożonego w środku szamotym to dużo czy tak w normie?

Bogusław_58
27-02-2010, 08:41
Co to za "bryła",jaki szamot i jakie palenisko? Każda cena powinna z czegoś wynikać.Najczęściej wynika z "naciągania" i "czeskiego filmu" marketingowego.
Producenci nabrali w Polsce już pewnie milion osób i zostało jeszcze kilka set tysięcy "niezdecydowanych".Za dobry wyrób warto jest zapłacić, a za taki sobie nie.
Pozdrawiam.

Forest-Natura
27-02-2010, 09:31
Witam.
Bryła to jedno, a drugie - to co widać, czyli drzwiczki z przeszkleniem lub bez.
To one stanowią około 60% kosztów całości.
Oczywiście mowa ładnym i ... wyposażonym w wiele technicznych rzeczy, wyrobie (nie mylić z popularnie dostępnymi i oferowanymi na rynku drzwiczkami do wkładów).
4 - 6 tysięcy zł to gotowe paleniska renomowanych firm z kilkuletnią gwarancją. Ładne w wyglądzie, dopracowane w szczegółach i ... przebadane pod kątem użytkowym na stanowiskach badawczych, gdzie "wychodzą" dopiero szczegóły ich ukształtowania i masa innych rzeczy.
Pozdrawiam.

bohusz
27-02-2010, 10:42
Co to za "bryła",jaki szamot i jakie palenisko? Każda cena powinna z czegoś wynikać.Najczęściej wynika z "naciągania" i "czeskiego filmu" marketingowego.
Producenci nabrali w Polsce już pewnie milion osób i zostało jeszcze kilka set tysięcy "niezdecydowanych".Za dobry wyrób warto jest zapłacić, a za taki sobie nie.
Pozdrawiam.

Pisząc o paleniskach mam na myśli wkłady kominkowe. Taka nazwa się przyjęła i poniekąd obowiązuje. Czyli stalowe wkłady kominkowe z paleniskiem wyłożonym szamotem. Tu sprawa prosta ogień, spaliny w urządzeniach mających stosowne dopuszczenia, certyfikaty itp.

Pisząc o bryle wykonanej z płyt szamotowych mam na myśli obudowę kominka, czyli obudowę wkładu kominkowego. Przykładowo w standardzie wykończoną tynkiem strukturalnym. Cena za bryłę około 4 000 zł

Dla uproszczenia myślowego dodam że bez wkładu kominkowego, rur, stojaka i innych materiałów potrzebnych do podpięcia wkładu kominkowego. Tutaj nie mogę precyzować cen, bo jest ona zależna od wielu czynników.
Mam oczywiście usługę dla osób prywatnych gdzie wszystkie materiały łącznie z wkładem liczymy z 7% vatem.
No bo to teraz już chyba standard w firmach..

Przyznam, że zabardzo nie interesuje się sprawami, typu kto gdzie kogo oszukał, albo oszuka w przyszłości... Chociaż jak mam 100% pewności wtedy staram się nagłaśniać i drążyć
Bardziej skupiam się na sprawach żeby mnie nie oszukano i abym ja nikogo nie oszukał. Również nie porównuje się zabardzo z innymi bo wiem, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy i gorszy ode mnie.

Praca u klienta prywatnego w usługach, to specyficzna praca wymagająca mnóstwo cierpliwości i i i i i itp

Forest-Natura
27-02-2010, 11:03
Witam.
Bohusz - no przecież prowadzisz firmę, to po co się pytasz. Chociaż czasami to dziwię Ci się...
-ubezpieczenia swoje
-ubezpieczenia pracowników
-ubezpieczenia firmy
-media: prąd, woda, gaz
-paliwo do samochodów ich ubezpieczenie, naprawy
-podatki od nieruchomości w których prowadzona jest działalność gospodarcza
-podatek dochodowy
-VAT z którego "utrzymuje się" przez okres kilku miesięcy własne państwo zanim się go zobaczy bez jakiegokolwiek oprocentowania (a czasami jest to np. kilkanaście tysięcy)
-zakup sprzętu (jakiegokolwiek) którym się pracuje i jego konserwacja
-pensje pracowników
-pensja Twoja
-reklama
-straty planowane i nieplanowane
-cokolwiek na to by firma się rozwijała
Kalkulowałeś kiedyś tak porządnie i sumiennie ile Cię kosztuje tak naprawdę funkcjonowanie firmy i porównywałeś to do zysków jakie ona przynosi?
Nie jestem malkontentem ani nie uważam się za drogiego wykonawcę. Ale czasami to mnie niektóre ceny "powalają" (bo śmiech to mi już dawno przeszedł).
Powyższe kieruję do wszystkich, którzy najpierw chcą poznać za ile by to ludzie kupili, a potem chcą za taką cenę wyprodukować jakiś wyrób...
Pozdrawiam.

Bogusław_58
27-02-2010, 11:22
Na worku pisze "palenisko",a gdy zajrzysz do worka,to zobaczysz kasetę kominkową.
Dlatego ludzie powiadali:"Nie kupuj kota w worku"
Pozdrawiam.

bohusz
27-02-2010, 13:33
Forest-Natura
Tak Masz zupełną rację, na końcową cenę składa się wiele, nawet bardzo wiele czynników. Materiały, czas pracy, to tylko niewielka część ceny końcowej.
No ale te sprawy zna osoba która pracuje na własny rachunek z wszelkimi odpowiedzialnościami.

bohusz
27-02-2010, 17:50
Na worku pisze "palenisko",a gdy zajrzysz do worka,to zobaczysz kasetę kominkową.
Dlatego ludzie powiadali:"Nie kupuj kota w worku"
Pozdrawiam.

To nowy temat dyskusji?

Wojtek_796
27-02-2010, 18:21
[...]
Powyższe kieruję do wszystkich, którzy najpierw chcą poznać za ile by to ludzie kupili, a potem chcą za taką cenę wyprodukować jakiś wyrób...
Pozdrawiam.

Witam!

To znaczy, że badanie rynku nie należy do alfabetu biznesu?

Twoim zdaniem kolejność powinna być odwrotna?

Pozdrawiam

Bogusław_58
27-02-2010, 18:29
Wchodzisz na wątek "Ogrzewania ceramicznego" zawsze w celu reklamy swoich usług, montażu urządzenia grzewczego,który nie należy do tego tematu.
Na co liczysz? Reklamuj się gdzieś indziej.Napisz np sobie na czole:"kominki i obudowy",to może lepiej pójdzie interes.

ja14
28-02-2010, 10:25
Witam.

Po dłuższej przerwie przystąpiłem do dalszych prac przy piecu.
Już wcześniej wyciąłem dziurę w kominie (straciłem na to pół tarczy do szlifierki) i obsadziłem czopuch uszczelniając dziury wełną mineralną:

http://img718.imageshack.us/img718/2724/pic0210o.th.jpg (http://img718.imageshack.us/i/pic0210o.jpg/)

Teraz domurowałem kolejne dwie warstwy pieca. Na zdjęciu zbliżenie obmurowania czopucha (mam nadzieję, że nie za ciasno):
http://img199.imageshack.us/img199/1719/pic0213h.th.jpg (http://img199.imageshack.us/i/pic0213h.jpg/)

A tak wygląda piec na dzień dzisiejszy. Jest już większy niż ja :wink:
http://img52.imageshack.us/img52/2416/pic0217.th.jpg (http://img52.imageshack.us/i/pic0217.jpg/)

Pozdrawiam.

Wojtek_796
28-02-2010, 12:53
Witam!

Cieszę się, że udało się ruszyć z robotą.

Czopuch jest wg mnie dobrze obsadzony. Pamiętaj tylko, że zwoje sznura muszą do siebie ściśle przylegać. Inaczej mamy uszczelnienie labiryntowe, czyli dla gazów żadne.

Będziesz wypełniał tę szczelinę pomiędzy ścianą i piecem?

Pozdrawiam

ja14
28-02-2010, 16:57
...Pamiętaj tylko, że zwoje sznura muszą do siebie ściśle przylegać. Inaczej mamy uszczelnienie labiryntowe, czyli dla gazów żadne....
Pozdrawiam
O widzisz - o tym nie wiedzialem. Sprobuje je jakos zlaczyc, tylko nie wiem czy sie uda bo sa ciasno spasowane. Jakby sie nie udalo to najwyzej wcisne w srodek troche welny.
Za piecen tez zaizoluje ale to pozniej. Najpierw musze uruchomic piec i porobic pomiary.
Pozdrawiam.

ja14
01-03-2010, 09:23
Witam.
Zastanawiam sie z czego zrobic szyber to TD.
Zostalo mi troche tej 2mm nierdzewki. Jak myslicie - wytrzyma?
Pozdrawiam.

Bogusław_58
01-03-2010, 09:47
Nie mam pojęcia na temat "nierdzewek".Kiedyś pytałem Szwagra mojej Żony,na temat "nierdzewek" i powiedział mi,że nie mają żadnych właściwości odpornych na temperaturę.W niższych temperaturach mogą być używane a w wyższych stosuje się stal do tego przeznaczoną lub żeliwo.Być może są też "nierdzewki" o dużej zawartości chromu i niklu i tamte mogą mieć zastosowanie.Trzeba znać symbol stali i dotrzeć do tabliczki znamionowej.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
01-03-2010, 10:22
Witam!

Można zrobić test takiej stali umieszczając kawałek w jakimś elektrolicie. Wystarczy mokra sól kuchenna lub nawet gips, tak na dzień, dwa. Jeżeli jest to stal chromowa, to nie będzie żadnych śladów korozji.
Sprawdzać trzeba cięte lub porysowane krawędzie.

Twarde to jest? Da się zarysować gwoździem?

Jeszcze jedno.
Stal chromowa nie powinna iskrzyć za bardzo przy cięciu.

Pozdrawiam

ja14
01-03-2010, 10:34
No faktycznie malo iskrzyla. Ale nie chodzi mi o odpornosc na korozje. W tym miejscu (zaraz za dopalczem) spodziewam sie wysokich temperatur i dlatego zastanawiam sie czy sie zwyczajnie nie pokrzywi?
Pozdrawiam.

Wojtek_796
01-03-2010, 10:46
Sprawdź jeszcze czy jest ferromagnetyczna, tzn. czy magnes ją przyciąga.

ja14
01-03-2010, 12:26
Sprawdzilem gatunek - to 1.4301. Magnes na nia nie dziala.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
01-03-2010, 12:34
Test magnetyczny pozwala łatwo rozpoznać szlachetną stal austenityczną (niemagnetyczna odmiana alotropowa żelaza). Możesz zatem bez obaw montować ten czopuch.
Stale austenityczne są żarowytrzymałe.

Pozdrawiam

leśny_ziutek
01-03-2010, 12:54
Sprawdzilem gatunek - to 1.4301. Magnes na nia nie dziala.
Pozdrawiam.
Tu masz niezłe podsumowanie co do stali: http://kominiarz.org.pl/2-2001/04.htm

Prawdę mówiąc warto przejrzeć (krytycznie) całe archiwum artykułów - poza mniej lub bardziej zakamuflowanymi reklamami Schiedela, jest tam sporo ciekawych informacji.

Bogusław_58
01-03-2010, 16:53
Wojtek.
Robiono kiedyś piece kamyczkowe,tzn.zwijano blachę w rulon i wykładano w środku otaczakami.W starej literaturze oceniano te piece bardzo wysoko pod względem kumulacji ciepła.Nigdy nie udało mi się doczytać jaki rodzaj kamieni można do tego użyć.Bazalt na pewno,ale które jeszcze.Zdaje się,że granit szary i tu kończy się moja wiedza na ten temat.
A jeśli do metalowej beczki włożyć kanał i nasypać aż pod wierzch drobnych kamieni,a do tego kanału podłączyć gorące spaliny,to otrzymamy porządny odbiornik za darmochę.Tylko jak będzie "porządny"tzn jak dużo może skumulować i jak długo będzie trzymać?
Ciekawy jestem też, czym można byłoby kleić kamienie, jak to robią w piecu TC.
Wybacz Wojtek ,że o to pytam choć wiem ,że handlujesz cegłami,ale naturę też trzeba trochę wesprzeć.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
01-03-2010, 19:27
Witam!

Cóż, dzisiaj mamy chyba do dyspozycji lepsze materiały niż kamienie z naturalnych skał - mam tu na myśli ceramikę wypalaną i betony.
Jeżeli chciałoby się coś naturalnego wykorzystać, to do miejsc mających kontakt z płomieniem czy spalinami, trzeba szukać skał kwaśnych, czyli opartych na związkach krzemu bez składników zasadowych - związków wapnia i magnezu. Dobry będzie bazalt, piaskowiec, krzemień, łupek węglowy. Zły wapień (w tym marmur), dolomit, magnezyt.

Do akumulacji bez styku ze spalinami może być właściwie wszystko - byle ciężkie, tzn o dużej gęstości. Do tego trzeba pamiętać o dobrym upakowaniu, czyli masa musi mieć ziarno o zróżnicowanych średnicach. Uzyskujemy wtedy większą gęstość pozorną.

Oczywiście mówimy tu o akumulacji wysokotemperaturowej. Do procesów poniżej 100st. niezastąpiona jest woda.

Do łączenia kamienia w temperaturach do 400st. można wykorzystywać całą gamę budowlanych materiałów wiążących. Zresztą grzanie naturalnych kamieni powyżej tych temperatur grozi niechybnie ich destrukcją. Nie mają poza tym praktycznie żadnej odporności na wstrząsy cieplne.

Pozdrawiam

ja14
02-03-2010, 04:48
Tu masz niezłe podsumowanie co do stali: http://kominiarz.org.pl/2-2001/04.htm

Prawdę mówiąc warto przejrzeć (krytycznie) całe archiwum artykułów - poza mniej lub bardziej zakamuflowanymi reklamami Schiedela, jest tam sporo ciekawych informacji.
Faktycznie ciekawe artykuly. Dzieki.

Wojtek - przyszla mi do glowy taka (niepolityczna;-)) mysl, ze te 400 stopni o ktorych piszesz to wcale nie tak malo. Skoro chcemy do komina wypuszczac nie wiecej niz 150 stopni to powierzchnia kanalow spalinowych musi miec nizsza temperature. Mieszczuchom to jest wszystko jedno, kamien tez musza kupic ale gorale wiekszosc materialu na piec moga znalezc pod nogami:-)
Pozdrawiam.

Wojtek_796
02-03-2010, 06:16
Witam!

Ja14, to prawda.
Ja góralem nie jestem (no może sudeckim), ale mieszkam w okolicy, gdzie, jak to się mówi, ziemia rodzi kamienie. Po każdej orce trzeba po polach zbierać tony pięknych otoczaków. Poza tym kopanie np. studni, to za każdym razem niespodzianka, bo na głębokości kilku metrów trafiamy na bazaltową wylewkę.

Jak najbardziej możnaby to wykorzystać.

Trzeba też oczywiście gdzieś zgubić ten interwał pomiędzy 1200 (spalanie gazu drzewnego), a tymi 400-oma, które wytrzymają kamienie. Powyżej tej temperatury kwarc zaczyna wydziwiać ze zmianami objętości.

Taki kamienny zład byłby dobrym wymiennikiem ciepła, trzeba tylko te kamyki zagrzać. To co sugerował Bogusław, czyli rura spalinowa w beczce z kamieniami, to byłaby chyba właściwa droga.

Pozdrawiam

Bogusław_58
02-03-2010, 18:10
Zastanawiam sie z czego zrobic szyber to TD.

Jeśli chodzi o materiał na szyber obrotowy,to polecam te talerze żeliwne z kuchenek elektrycznych.
Z jednego takiego talerza zrobiłem "podkładkę" pod garnki na kuchenkę gazową.Bardzo równo rozprowadza ciepło i nie przypali.Testowałem kilkakrotnie pieczeń w naczyniu szklanym żaroodpornym na gazie i z tą podkładką.Palce lizać jeśli chodzi o pieczeń a podkładka bez zmian. :wink:
Pozdrawiam.

Bogusław_58
02-03-2010, 19:52
Witam!

Trzeba też oczywiście gdzieś zgubić ten interwał pomiędzy 1200 (spalanie gazu drzewnego), a tymi 400-oma, które wytrzymają kamienie. Powyżej tej temperatury kwarc zaczyna wydziwiać ze zmianami objętości.

Można zgubić tę temperaturę,jeśli z dopalacza wyprowadzimy ją kilkoma odpływami.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
03-03-2010, 10:03
Witam!

No tak. Jeżeli z kilograma spalin o temperaturze 1200°C otrzymalibyśmy 3kg bez dodawania energii, miałyby one temperaturę 400°C.
Energii nie dodajemy, ale trzeba dodać masę. Wymieszać je z zimnym powietrzem? To miałeś na myśli.

To jest sposób. Strat energii nie powoduje, przecież nie wypuszczamy ciepła na dwór. Po prostu transformujemy strumień ciepła, zupełnie jak prąd.

Pozdrawiam

ja14
03-03-2010, 10:11
Witam.
To o czym piszesz to juz wyzsza inzynieria.
Sadze, ze Boguslawowi chodzilo raczej o duza powierzchnie odbioru ciepla co powoduje, ze strumien ciepla w przeliczeniu na cm2 jest niewielki.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
03-03-2010, 10:17
Zaraz tam, wyższa inżynieria.

Po prostu dziurawy czopuch :D.

Możnaby to nazwać czopuchem III generacji. W artykule reklamowym można napisać, że zamienia energię w masę, zgodnie z równaniem E=mc˛ :wink:.

Dziura w rurze - to stwierdzenie mało nośne rynkowo :D.

Pozdrawiam

ja14
03-03-2010, 10:31
Sama dziura w rurze nie wystarczy. Potrzebna jeszcze recyrkulacja spalin. Ale nazwa "czopuch III generacja" faktycznie dobra i warta "opatentowania";-)

Wojtek_796
03-03-2010, 10:51
To samo załatwiłby odpowiedni przedwymiennik spaliny-powietrze, który właściwie należałoby nazwać transformatorem ceramicznym. Musiałby być dość słusznych rozmiarów, bo obsługiwałby całą moc pieca. Jednak byłoby to rozwiązanie korzystne z tego względu, że po budynku rozprowadzalibyśmy tylko gorące powietrze, a nie spaliny.
Transformowałby właśnie jednostkę spalin o temperaturze 1200°C, na powiedzmy trzykrotnie większy strumień powietrza o temperaturze 400°C.
Transformacja byłaby tu właściwie bezstratna.

Umożliwiłoby to właśnie użycie gorącej ceramicznej wytwornicy, w której następuje kompletne spalenie paliwa.

Pozdrawiam

Bogusław_58
04-03-2010, 09:32
W palenisku np. przy ruszcie może powstawać temperatura po wyżej1000*C ,ale już przy ściankach paleniska może wystąpić 800*C w niektórych miejscach,a ogólnie, to ścianki paleniska nie nagrzewają się po wyżej 600*C.Dotyczy to palenia z jednym lub dwukrotnym podłożeniem opału, co da 2-4 godziny palenia.
Jeśli palenisko takie będzie zbudowane z cegły o grubości 6.5 cm,to ścianka zewnętrzna nie powinna osiągnąć większej temperatury jak 300-400*C.
Następna warstwa paleniska jeśli będzie też z cegły szamotowej o tej samej grubości, to następna może być już nawet z "polbruku".Po oklejeniu nowoczesnymi metodami nikt nie zgadnie z czego jest ten piec.
Co Ty na to Wojtek,pewnie masz dostęp do programu ,w którym piszą jak ta temperatura się rozchodzi po ceramice.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
04-03-2010, 10:57
Witam!

Oczywiście wszystko można policzyć.
Żeby poznać temperatury poszczególnych warstw trzeba najpierw założyć ich grubości i materiał - wszystkich.
Zmiana parametrów jednej z nich powoduje zmianę temperatur pozostałych. Robi się to więc metodą prób i błędów, niezupełnie w ciemno, bo podstawowe doświadczenie i wyczucie trzeba oczywiście posiadać.
Robi się obliczenia dla założonego modelu, potem sprawdza się czy osiągamy założoną temperaturę powierzchni oraz czy nie przegrzejemy któregoś materiału - szczególnie dotyczy to materiałów izolacyjnych.

Przykład.
Ściana, o której wspomniałeś, czyli "goła" szamotowa przegroda o grubości 130mm nagrzana od środka do temp. 600°C, będzie miała na zewnątrz (w warunkach ustabilizowanych) ok. 230°C. Będzie w tym przypadku promieniować mocą cieplną (strumień ciepła) na poziomie 4kW/m˛.

Taka sama ściana nagrzana do tej samej temperatury, ale obłożona z zewnątrz kształtkami klinkierowymi na grubość 100 mm, będzie już miała na styku tych warstw temp. 450°C (na zewnątrz 130°C i 1,6kW/m˛).
Teraz następuje pytanie: czy te kształtki to wytrzymają, czy nie spuchnie zaprawa? Jeszcze chyba nie, ale co będzie gdy popalimy trochę dłużej i temperatura nam skoczy, albo ktoś powiesi na takiej ścianie makatkę?

Dodatkowa izolacja z zewnątrz nie pozostaje też bez wpływu na temperaturę w samym palenisku.

Podsumowując: trzeba znać materiał wszystkich warstw i potem dobierać ich grubość. Jeżeli nie osiągniemy celu, trzeba zmieniać materiały.
Obliczenia trzeba robić przy założeniu stabilnego przepływu ciepła (po naładowaniu akumulacji), bo nie można zakładać, że narzuci się użytkownikowi maksymalny czas palenia, a ten będzie miał ochotę go przestrzegać.

Pozdrawiam

Bogusław_58
04-03-2010, 13:19
Obliczenia trzeba robić przy założeniu stabilnego przepływu ciepła (po naładowaniu akumulacji), bo nie można zakładać, że narzuci się użytkownikowi maksymalny czas palenia, a ten będzie miał ochotę go przestrzegać.

Wydaje mi się,że dla pieców ceramicznych jest określona jednorazowa porcja paliwa,którą można spalić na 12 godzin.

ja14
04-03-2010, 14:05
No właśnie - domowy piec ceramiczny to nie piec odlewniczy. Tu nie ma ustabilizowanych warunków. Taki piec służy do tego żeby go szybko nagrzac i powoli odbierać ciepło.
Sęk w tym, że to tak komplikuje obliczenia, że nie wiem czy w ogóle da się to policzyć.

Pozdrawiam.

Wojtek_796
04-03-2010, 14:19
Da się oczywiście policzyć.
Ten piec odlewniczy to akurat nie najlepszy przykład. Tam dopiero mamy do czynienia ze skokami temperatury i dąży się tam do jak najmniejszej pojemności cieplnej. Piec grzewczy to przy nim oaza spokoju.

Inna kwestia to taka, jak się będzie miała praktyka do teorii. Projektuje się tak, żeby miały ze sobą jak najwięcej wspólnego.

Tutaj dążyć trzeba do tego, żeby spalanie odbywało się w miarę stabilnych warunkach, czyli samo palenisko powinno mieć niską pojemność i dużą przewodność (to żeby naprężenia były niższe). Ja bym samego paleniska nie otaczał zbyt dużą masą akumulacyjną. W ten sposób proces mamy ustabilizowany.

W skrócie: zaizolowane lekkie palenisko, akumulacja w wymienniku.

Pozdrawiam

Bogusław_58
04-03-2010, 14:21
Jeśli się weźmie pod uwagę piec piec centralnego ogrzewania w komplecie ze zbiornikiem buforowym lub bez niego,to ilość opału,która może być w tym piecu spalona tez jest ograniczona.
Pozdrawiam.

ja14
04-03-2010, 14:46
...
Ten piec odlewniczy to akurat nie najlepszy przykład. ...
Obiecuję, że już nie będę się wypowiadał na temat piecy odlewniczych :wink:
Co do samego paleniska - oczywiście zgoda. Ale już w akumulatorze zaczyna się zabawa bo temperatura wewnątrz zależy od wielu czynników:
temperatury wejściowej, wielkości i rodzaju powierzchni wewnętrznej i zewnętrznej akumulatora, jego pojemności cieplnej, a nawet kształtu kanałów!
A tu jeszcze ta makatka :wink:
Pozdrawiam.

Bogusław_58
04-03-2010, 14:47
W skrócie: zaizolowane lekkie palenisko, akumulacja w wymienniku.

Palenisko można zrobić w kilku wariantach + akumulacja w wymienniku.
W zasadzie "białe plamy",jesteśmy pionierami.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
04-03-2010, 18:02
[...] w akumulatorze zaczyna się zabawa bo temperatura wewnątrz zależy od wielu czynników:
temperatury wejściowej, wielkości i rodzaju powierzchni wewnętrznej i zewnętrznej akumulatora, jego pojemności cieplnej, a nawet kształtu kanałów!
A tu jeszcze ta makatka :wink:
Pozdrawiam.

Zgadza się, ale i tak jest tu łatwiej, bo trudniej popełnić gruby błąd. Żeby się dodatkowo zabezpieczyć jestem za akumulacją z rozładowywaniem kombinowanym - normalne + dynamiczne - wspominałem zresztą o tym kilkukrotnie. Rozładowywanie dynamiczne może być zrealizowane zarówno za pomocą kanałów konwekcyjnych jak i rurek z wodą.

Jaszcze w sprawie akumulacji w palenisku.
Obecnie, tzn. od pewnego czasu, w piecach grzewczych zaczyna dominować technologia wyłożeń ogniotrwałych z włóknin. Ściany i trzony może nie tak jak sklepienia. Bo po co się męczyć z murowaniem ciężkich łuków i martwić się potem co będzie z nimi w czasie rozgrzewania i chłodzenia, jak można zrobić lekkie płaskie sklepienie z pakietów włóknistych o dowolnej rozpiętości. Włókniny mają 10-krotnie mniejszą gęstość od zwartych wyrobów, a za tym proporcjonalnie mniejszą pojemność.

Nam akumulacja w palenisku też tylko będzie przeszkadzać.

A ta makatka, jak będzie ładna, to może podnieść temperaturę zewnętrzną ściany do 300°C. :wink:

Pozdrawiam

Bogusław_58
04-03-2010, 19:25
Ile lat może wytrzymać sklepienie z włókniny w piecu domowym rozpalanym ok. 400 razy w roku?

Wojtek_796
04-03-2010, 19:38
100 lat.:D

Tutaj właśnie ilość rozgrzewań nie ma najmniejszego znaczenia, włókniny ogniotrwałe mają prawie stuprocentową odporność na wstrząsy cieplne.

Z tym sto lat, to może przesadziłem - na pewno wielokroć dłużej od sklepienia ceglanego. trzeba je tylko zabezpieczyć przed nasyceniem popiołem i kondensatem.

Bogusław_58
04-03-2010, 19:45
Rozmawiałem kiedyś z ceramikiem i powiedział mi,że włókna ceramiczne powoli się wypalają.To jak to jest z tym wypalaniem?

Wojtek_796
04-03-2010, 19:53
Na pewno się nie wypalają. Są zrobione z tych samych minerałów co cegła, tylko czystszych. Może chodziło mu o jakiś inny proces zużycia.

Masz przykład szkła kominkowego. Można powiedzieć w uproszczeniu, że włókniny glinokrzemianowe to takie rozpylone szkło (choć to to właściwie żadne uproszczenie).

Bogusław_58
04-03-2010, 20:01
Jeśli sznur ceramiczny jest z tej włókniny,to palnikiem na propan-butan(ok.700*C) można go spalić.

Wojtek_796
04-03-2010, 20:08
Włókniny ogniotrwałe są często mylone z tymi z włókna szklanego - też białe. Te drugie topią się (właściwie miękną) właśnie około 700°C. Są z nich zrobione np. sznury kominkowe i te w kotłach CO.

Włókniny ogniotrwałe posiadają temperaturę stosowania ok. 1250°C dla włókien amorficznych i ok. 1450°C dla krystalicznych.
Są też rzadko stosowane włókniny o wyższych temp. stosowania.

ja14
04-03-2010, 20:11
Jaka jest orientacyjna cena takich włóknin?

Bogusław_58
04-03-2010, 20:13
To ile by kosztował materiał na porządny "odwrócony lejek" i jak to się robi?

Wojtek_796
04-03-2010, 20:22
Cena nie jest szokująca.

Powiedzmy dla orientacji, że metr kwadratowy maty o grubości 20 mm to koszt rzędu 100 zł.
Jakieś przestrzenne konstrukcje można wyciąć z bloczków za pomocą noża.

Takie włókniny w formie miękkich mat widać na zdjęciach MHA czy innych. Przy budowie pieca T-C, też je widać.

Są oczywiście produkowane miękkie maty, sztywne płyty, filce, tektury, papier, bloczki itd.

Bogusław_58
04-03-2010, 21:38
Izolacyjne masy do ubijania i inne kity z włóknami ceramicznymi są odporne na temperaturę i teoretycznie najłatwiej byłoby odlać z nich odwrócony lejek,ale czy ktoś to praktykował do kontaktu ze spalinami?
Pozdrawiam.

Wojtek_796
05-03-2010, 06:37
Witam!

Jeżeli człowiek nie może się zdecydować na którąś z koncepcji, to najlepiej podejść do tego w sposób profesjonalny. Trzeba określić wszystkie brane pod uwagę koncepcje, przeprowadzić ważenie kryteriów oceny i potem pełne koncypowanie konstrukcyjne.
To naprawdę pomaga rozwiązać problem.

Pozdrawiam

Bogusław_58
05-03-2010, 08:30
Koncypować konstrukcyjnie,to sobie można. :(
Do tej pory nie znalazłem firmy,która by miała odwrócony lejek zrobiony bez zastrzeżeń.Podobnie jest z zastosowaniem nowoczesnych materiałów ceramicznych.Włókniny i masy stosuje się w piecach elektrycznych z powodzeniem a w piecach na drewno i węgiel prawdopodobnie nie.Być może można włókninę zastosować ale najlepiej dotrzeć już do gotowych doświadczeń.Inaczej trzeba to testować samemu jakiś czas.Testuje cegłę JM,ponieważ nikt nie był w stanie powiedzieć jednoznacznie:"tak,będzie dobrze"ale mówiono:"prawdopodobnie będzie dobrze".A te testowanie to przynajmniej 400 rozpaleń.
Pozdrawiam.

ja14
05-03-2010, 08:37
No właśnie Bogusław - jak testy JM? Po takim sezonie jak w tym roku już chyba coś można powiedzieć? Dobra jest?

Wojtek - wysłałem Ci priva. Napisz coś jak będziesz mógł. :D

Pozdrawiam.

Wojtek_796
05-03-2010, 08:40
Oj, bardzo przepraszam, ale ja twierdziłem, że wytrzymają (te JM).:wink:

Chcesz gotowe doświadczenia - proszę bardzo.

Beton używany na sklepienia elektrycznego pieca łukowego. Wytrzymuje ok. 400 wytopów, czyli rozgrzań do temperatury bliskiej 2000°C i schłodzeń. A różnego syfu i żużla ile przy tym powstaje - to historia. Poza tym takiego kopa temperaturowego jaki tam występuje to nie znajdziemy chyba nigdzie.

Bogusław_58
05-03-2010, 09:01
Wojtek.
Łuk elektryczny to nie ogień z drewna czy węgla.Liczba 400 to tylko jeden sezon grzewczy.Po czterystu próbach należy ocenić ile to jeszcze wytrzyma.Dziesięć lat to przecież tylko 4 000 rozpaleń.

Wojtek_796
05-03-2010, 11:36
Zapewniam Cię Bogusław, że gorszych warunków pracy jak we wspomnianym piecu trudno szukać. Sklepienie paleniska nie jest przecież ściągane przy każdym załadunku i nie podskakuje przy inicjowaniu łuku jak pokrywka na garnku z wrzątkiem. A ten dźwięk i wibracje przypominają ogłos lokomotywy parowej w pełnym biegu. Agresywne gazy i sąsiedztwo rozpalonych do białości elektrod grafitowych dopełnia obrazu. Poza tym łuk i top święcą w to bezpośrednio.
Odporność na wstrząsy cieplne w tych betonach załatwia dodatek włókien.
Alternatywą są tutaj betony korundowe, ale te niskocementowe je raczej wypierają.
Na pewno dobrze byłoby te kształtki wypalić przed zamontowaniem, ale betony niskocementowe równie dobrze zachowują się w stanie surowym - ich wytrzymałość rośnie wraz z temperaturą.

Pozdrawiam

Bogusław_58
05-03-2010, 11:47
No właśnie Bogusław - jak testy JM? Po takim sezonie jak w tym roku już chyba coś można powiedzieć? Dobra jest?

Wyglądają jak nowe ale już nie "dźwięczą" jak nowe.Sprawdzałem miesiąc temu.Ruszt z kuchenki gazowej wisi nad paleniskiem jak "sznurek".Cegły oparłem na progu paleniska bo ruszt by nie udźwignął.
Żałuje,że nie dotarłem do stali chromowej(24%) i nie przeprowadziłem w tym sezonie takiego samego testu.
Cegły wyjmę w maju i chyba jedną wyślę dla Wojtka razem z "załącznikiem",niech robi oględziny. :wink:
Pozdrawiam.

Wojtek_796
05-03-2010, 12:04
Jakbyś je wyciągał jeszcze, to je zważ. Zobaczymy czy ten głuchy dźwięk powodowany jest nasiąknięciem, czy spękaniami wewnętrznymi.

P.S.
Załączniki, zwane też czasem bodźcami mile widziane. Tylko z kim je rozpatrzyć?

Bogusław_58
05-03-2010, 21:09
Chciałem wyciągnąć i zważyć ale jakoś za ciepłe były.
Z tym odwróconym lejkiem ,to mam problem .Załóżmy ,że będzie z betonu andaluzytowego i tu stoję w miejscu.
Najprościej zrobić jest proste odlewy,z których można poskładać zwężenie przechodzące w dyszę.Ale taka konstrukcja źle miesza gazy i nie podnosi ich temperatury przed wejściem do dyszy.Wiąże się to opóźnieniem startu dopalacza.Najlepiej jak nie ma narożników a kształty są owalne lub okrągłe.Problemem jest jak to zrobić ,"by się nie narobić",czyli jak zrobić formy.
Pozdrawiam.

ja14
06-03-2010, 01:54
... jest jak to zrobić ,"by się nie narobić"...
To pytanie od wiekow dreczy ludzkosc;-)
Najczesciej odpowiedz brzmi "dac to zrobic komus innemu". Tylko, ze to kosztuje:-)

A teraz powaznie - byloby latwiej gdybysmy dokladnie wiedzieli jaki ksztalt chcesz uzyskac (rysunek).
Ale moj tok myslenia idzie w tym kierunku zeby zbic skrzynie z desek a do srodka w roli kopyta uzyc jakiegos przedmiotu codziennego uzytku o pozadanym ksztalcie (tu byc moze potrzebny bedzie maly kompromis pomiedzy "chciec" a "miec")
Pozdrawiam.

Bogusław_58
06-03-2010, 10:49
Zrobienie kilku form, by z tego złożyć ceramiczny czopuch,kosztuje pewnie majątek.Dłubanie samemu,by odlać jeden czopuch,to też ciężka historia.
Czopuch w piecu ceramicznym jest zawsze piętą Achillesową,dlatego upraszcza się jego budowę.Czopuch,w którym kąty proste paleniska szybko przechodzą w owalne,a potem w okrągłe, tak jak w odwróconym lejku, jest nie do "przeskoczenia".To zapewnia autentyczny sukces spalania.W takim dobrym odwróconym lejku temperatura może pewnie podskoczyć do 800*C, dlatego części powinny być "pływające"i wszystko trzymać się kupy.
Pozdrawiam.

ja14
06-03-2010, 11:09
Taki kształt tego lejka? [url]http://www.allegro.pl/item932951917_wyprzedaz_wyjatkowa_misa_z_drewna_ma ngo.html

Bogusław_58
06-03-2010, 12:00
Wybija tylko "Błąd 404,strona nie została znaleziona"
Może podaj kategorię lub wklej.
Dzięki.

ja14
06-03-2010, 12:12
Nie wiem dlaczego link nie dziala. Sprobuj znalezc po numerze aukcji 932951917
Pozdrawiam.
P.S. Poprawilem link

Bogusław_58
06-03-2010, 12:32
Do owoców pewnie dobra :D .
Gdyby palenisko było okrągłe,to ten "czopuch" byłby zbyt płytki,ponieważ zbyt dużo ciepła by zdążył odebrać i nie "ścisnąłby" spalin,przez co nie podniósł by ich temperatury.A tak ogólnie,to jest w ładnym kolorze.
Dzięki.

ja14
06-03-2010, 13:40
To jeszcze nie czopuch. Zmierzam do tego, ze jak znajdziesz taka miske - tylko glebsza, wstawisz do gory nogami do szczelnej skrzynki po jablkach i zalejesz betonem to otrzymasz cos co bedzie mialo prostokatna podstawe i lejek - czy nie o to chodzi?
Pozdrawiam.

Bogusław_58
06-03-2010, 16:39
Przyznam się,że jak miałem zrobić czopuch ,który jeszcze użytkuję,to poszukiwałem w sklepach gospodarstwa domowego wanienki czy miski o odpowiednich kształtach.Zrobiłem jednak w końcu dwie formy,w których odlałem potrzebne profile.Był to właśnie kompromis po między tym, co byłem w stanie wtedy zrobić i tym co należało wykonać.
Teraz mam apetyt na czopuch sto procentowy czyli o kształcie "rakiety".
Pozdrawiam.

Wojtek_796
07-03-2010, 13:25
Witam!

Do takich jednorazowych form nieoceniony jest twardy styropian. Skleja się najpierw konstrukcję schodkową, potem się to wygładza. Do wykończenia i wygładzenia powierzchni już może być np. gips, który trzeba zaimpregnować (nie może chłonąć wody).
Jeżeli ma to być zakończone otworem, jako rdzenia konstrukcji kopyta można użyć rury kanalizacyjnej, która od razu zaformuje nam gładkie walcowe zwieńczenie.
Można to odlać w jednym kawałku do późniejszego pocięcia lub ponacinania, można też za pomocą wkładek z cienkiej blachy stworzyć powierzchnie podziału.
Inną opcją jest pocięcie zrobionego kopyta na kawałki i stworzenie w ten sposób rdzeni do kilku form.

Można zrobić nawet formę z papieru do wypełnienia i wzmocnienia pianką poliuretanową.

Podobny kształt do tego, który opisuje Bogusław, składający się z 4 segmentów, zrobiłem właśnie w formie z papieru, kartonu właściwie. Stożkowy rdzeń był styropianowy.

Pozdrawiam

Bogusław_58
07-03-2010, 14:32
Wrzuć Wojtek jakieś zdjęcie, jeśli jeszcze raz będziesz takie coś robił.Tak jednym postem, to trudno się "oswoić"
Pozdrawiam.

bohusz
08-03-2010, 14:31
Mam okazje dokładnie sprawdzić jaki efekt jest zainstalowania rekuperatora i bloków akumulacyjny w obudowie z płyt szamotowych.
Obudowa nie jest jeszcze zamknięta od góry, ale ma ok 180 cm wysokości, docelowo będzie do sufitu. Tak że od góry widać bebechy.
Zużyty materiał to oki 480 kg kruszywa szamotowego + górkal 40

Godzina i 30 minut palenia średniego, takiego aby się nie usmażyć żywcem w pokoju 30 m2.

Bloki umiejscowione wookół rekuperatora są nagrzane, że nie można ich dotknąć ręką, nawet na krótką chwilę. Całość obudowy z zewnątrz nagrzana jak piec kaflowy za starych dobrych czasów jak dziadek rozpalił i nagrzał piec.
Przyznam, że efekt przekracza moje oczekiwania. Tym bardziej, że obudowa nie jest jeszcze zamknięta...
Czekam na termometr, będzie on zainstalowany na stałe i będzie podawał temperature ciągle. Czujnik będzie zamontowany w blokach akumulacyjnych w odległości od rekuperatora. Aby wskazywał ciągle wiarygodną temperaturę bloków wewnątrz obudowy.

Tak że jestem zadowolony z efektów, sprawdzanych dokładnie.
Bo przyznam, że nigdy nie ma czasu u klienta na tego typu testy.
Nie będę podawał nazwy wkładu kominkowego, gdyż zawodowo zajmuje się ich dystrybucją i sprzedażą detaliczną.
Pozdrawiam

Dla Bogusława, mojego imiennika:
Tak to jest w pewnym sensie reklama mojej pracy i przemyśleń.

Bogusław_58
08-03-2010, 20:03
Dla Bogusława, mojego imiennika:
Tak to jest w pewnym sensie reklama mojej pracy i przemyśleń.

Dla Bohusza mojego imiennika:
Odlew z kruszywa bez wypalenia nie będzie kumulował ciepła tak jak wypalony.
Przetestowaliśmy to już razem z Wojtkiem.
Wojtek zrobił odlewy prostek magnezytowych z kruszywa magnezytowego na Górkalu i mi je przysłał.Podgrzewałem je na blacie kuchennym razem z prostkami wypalonych cegieł magnezytowych i porównywałem nagrzewanie obu przez miesiąc.Różnica w akumulacji ciepła była tak duża,że nie było sensu badać tego termometrem.
Przemyślenia dobrze jest mieć.
Pozdrawiam.

bohusz
08-03-2010, 20:46
Nie ma żadnych problemów z uzyskaniem płyt szamotowych wypalonych, prasowanych, itp.
Jest tego multum na rynku w różnych cenach. Ale te ceny są barierą dla klientów i decydują się na nasze płyty troszkę mniej akumulujące ciepło, niż te wypalone.
Tak jest, że rynkiem rządzą klienci, bo tylko pod klientów rusza każda produkcja.
Prościej dla nas jest robić obudowy z płyt wypalonych, czyli zakupionych czy to w Austrii, czy w Polsce, itp. Wtedy jak coś się stanie, itp umywamy ręce bo mamy gwarancje producentów. Mamy umowę z producentem czy dystrybutorem w szufladzie i spokojną głowę. Za nasze płyty my ponosimy 100% odpowiedzialność i wszelkie koszty jakby co. Bo udzielamy pełnej gwarancji.
Słuchaj Bogusiu, ideału nie zrobimy, jednak warto do niego się zbliżać, ale działając po krótkiej dyskusji. Bo dysputy dla dysputy kompletnie są nie dla mnie. Kilkadziesiąt lat to przerabiałem przy stoliku w barze.
Zresztą tak do końca według mnie Twoje testy nie są wiarygodne, ale tu nie zabieram głosu i nie ciągne dyskusji.

Efekty jakie chcemy uzyskać i jakie zadawalają w 100% klientów uzyskujemy. Kominki grzeją i ogrzewają spore mieszkania. I to nieraz jak donoszą klienci zabardzo, jak doładują do kominka. Ciepło również trzymają kilka dobrych godzin.
Jak będzie zapotrzebowanie to będziemy wypalać płyty, bo czemu nie?

Bogusław_58
08-03-2010, 20:58
Do każdej obudowy powinniście dawać grubą kołdrę "gratis",by klient nie zmarzł w nocy.

bohusz
08-03-2010, 21:07
No i co Bogusiu na to mam ja odpowiedzieć. Napewno nie napisze, że Masz racje pisząc tak. Prawdopodobnie przemawia przez Ciebie tylko i wyłącznie zarozumiałość i chęć za wszelką cene być na górze. Ja osbiście wolałbym sam do czegość dojść i zrozumieć, niż udać się do Ciebie po Twoje doświadczenia.

Forest-Natura
08-03-2010, 21:18
Witam.

Odlew z kruszywa bez wypalenia nie będzie kumulował ciepła tak jak wypalony
Bogusławie, przecież to kruszywo jest już wypalone...a że to materiał sypki, da się go formować w dowolny kształt, którego jedynym ograniczeniem jest forma zewnętrzna.
Pozdrawiam.

ja14
09-03-2010, 05:50
No wlasnie - przeciez kruszywo stanowi okolo 90 procent wylewanego elementu. Skad wiec takie roznice? A czy gestosc porownywanych elementow byla podobna? Moze przyczyna bylo niewystarczajace zageszczenie?

Forest-Natura
09-03-2010, 07:31
Witam.
Nie ma różnicy prawie żadnej...
Tyle tylko że jeden z Bogusiów sprawdził to doświadczalnie na jednym przykładzie, a drugi sprawdza to "nagminnie" robiąc dziesiątki takich rzeczy użytkowych i funkcjonujących "w realu"...
Pozdrawiam.

Wojtek_796
09-03-2010, 07:44
Witam!

Ani zagęszczenie, ani przewodność nie będzie taka sama jak w przypadku wyrobu wypalonego. I nie o wypał tutaj głównie chodzi, ale właśnie o gęstość.
Wyroby wypalane są formowane na prasach - ot cała tajemnica.
Z kruszywa szamotowego, które ma gęstość nasypową na poziomie 1,5 nie uzyska się ciężkiego betonu. Jeszcze gorzej jest z wzbogaconą rudą żelaza. Po sprasowaniu ma gęstość 4, po zawibrowaniu wyszło 2,5. Tutaj jest problem polegający na tym, że jest to tworzywo bardzo porowate o skomplikowanym kształcie ziaren. Najlepsze byłby kulki, ale nimi nie dysponujemy.

Chodziło w eksperymencie o to, co można uzyskać z tanich dostępnych surowców metodami "domowymi".

Robienie masy akumulacyjnej z kruszywa szamotowego nie jest zatem najlepszym rozwiązaniem - nie złym, po prostu nie najlepszym.
Że jest ogniotrwałe - po co nam ogniotrwałość w tak niskich temperaturach. Paleniska ceramiczne to zupełnie co innego.

Ja sposób na dobry beton akumulacyjny znam. Mam próbkę dla Bohusza, może w końcu uda mi się ją wysłać. Był problem ze zrobieniem małej ilości, teraz z okazją do przewiezienia, ale damy radę.
Ten beton nie dość, że ciężki, to jeszcze dobrze przewodzi ciepło (beton szamotowy robi to bardzo słabo), jest żaroodporny i kwasoodporny. Do tego bardzo twardy i szybko wiąże.
Używam słowa "żaroodporny", bo to coś innego niż "ogniotrwały".

Pozdrawiam

bohusz
09-03-2010, 08:34
No faktycznie mały problem z transportem
Jakiś miesiąc temu wysłałem stosowne maile do firm kurierskich. Dostałem od nich oferty. Teraz musze je przeanalizować i wybrać. Ale przyznam się że jakoś mi z tym schodzi i nie mam czasu się za to zabrać.

Idealnym testem byłoby zabudowanie w jednakowo ogrzewanych miejscach płyt zrobionych różnymi sposobami i z różnych materiałów.
Czyli wykonanie obudowy do testów...
Czyli czas, miejsce, płyty, klej, wkład kominkowy = kasa

No i co, dalej. Bo przecież robienie tego w celach naukowych i teoretycznych jest nie dla mnie. Bo ja nie prowadze instytutu naukowego dotowanego z pieniędzy podatników, ani jakiejś firmy która ma swoje laboratoria. Takich firm jest naprawdę w realu bardzo mało, nawet mniej niż nam się wydaje.
A u klienta w domu nie sposób tego robić... do klienta trzeba zawieść płyty, elementy i montować obudowe.
Było tak, przywiezliśmy robione płyty z betonu poleconego przez technologa z Górbetu, te płyty miały super właściwości, no i wychodziły dosyć drogo...
No ale ich kolor jest szary, czyli wyglądają jak z betonu pospolitego.... no i zaczęły się dyskusje z inwestorem. Trzeba było wyjaśniać tłumaczyć, bo przecież miały być szamotowe. Czyli miał być inny kolor....

A my szukaliśmy betonu o lepszych parametrach dla akumulacji... i co z tego?
Nawet by mogło dojść do tego że oszukujemy i montujemy na płytach = cement (12zł 25 kg) + piasek (15 zł za tonę) + żwir (60 zł za tonę)....

Bogusław_58
09-03-2010, 08:50
Test z tymi dwoma cegłami,gdzie jedna była wypalona a druga "sklejona" był po to, by znaleźć sposób na dobrą akumulację za tańsze pieniądze.
Rożnica ciężarów obu cegieł nie była tak duża,jak ich osiągi.Cegła "sklejona"nagrzewała się znacznie wolniej i stygła szybciej.
Prawdopodobnie wpływ na "przechodzenie" ciepła ma również"lepiszcze",które spaja kruszywo.W cegle wypalonej jest "topnik",który zespala się z kruszywem,tworząc jedną całość,a tego nie ma w cegle "sklejonej".
Wojtek kleił,to Górkalem,ponieważ chciałem użyć te cegły w temperaturze do 600*C.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
09-03-2010, 10:14
Z tymi kolorami jest rzeczywiście problem. Na klienta działa magiczne słowo "szamot", a każdy wie jak on wygląda.
Beton, który miałem na myśli, też będzie szary. Wysokojakościowe betony niskocementowe też są szare - i co tu zrobić? Jak przekonać użytkownika, że nie wciskamy mu jakiejś kiszki?
Co najśmieszniejsze, sam szamot też jest szary. Robi się taki, jakim go znamy dopiero po wypaleniu. Wypalony beton też tak będzie wyglądał - kiedyś zamieszczałem zdjęcie próbek.
No ale w omawianej sytuacji wypalanie betonu mijałoby się kompletnie z celem.

Dostałem ostatnio zadanie do przemyślenia - jak zabarwić beton, żeby miał kolor szamotu. Klient kupując wkład z "szamotem" chce widzieć w środku coś, co przypomina ten rzeczony, a nie jakieś cóś, co wygląda jak styropian pociągnięty klejem do glazury.

Pozdrawiam

bohusz
09-03-2010, 11:23
No jak przeskoczymy sprawy transportu. To podeślesz mi ten beton + klej

Może jeszcze wymyślisz jakiś sensowny barwnik, to znaczy raczej dopasujesz.
Bo jest mase barwników do betonu, przykładowo do kostki. Ale nie wiem czy spasuje składnikowo.

Rozmiar elementów bloków to 40x40x4.
Te elementy będą sklejane już w obudowie i układane na konstrukcji niezależnej. Bo przecież kto by nosił cięższe?
Zresztą Wojtku wyjaśniałem Ci moje założenia.
Przede wszystkim to bezpieczeństwo, szybkość montażu, koszty, no i efekt.

Ogień, spaliny - to sprawa załatwiona, reszta do ewentualnej modyfikacji ciągłej.

bohusz
09-03-2010, 12:13
Tak na moje rozeznanie to gdzieś w 90% albo i więcej nie jest właściwie wykorzystana możliwość grzewcza wkładów.
Albo ucieka w komin, albo technika wybudowania obudowy jest błędna.
Sporo osób nie pali w wkładach, bo za gorąco. Ciepło nie jest właściwie wykorzystane.

Taki przypadek z stycznia...
Żona inwestora uparła się na wkład 14 kw, no i jeszcze z szybą pryzmatyczną. Usilnie sugerowaliśmy jej wkład 10 kw również z szybą pryzmatyczną, no ale mniejszy... bo pomieszczenie było ok 27 m2 i wkład "patrzył" na okno w odległości ok 3,5 metra. A pod oknem własnie stała kanapa... do siedzenia i podziwiania ognia jak już będzie kominek. Na nic nasze tłumaczenia, że to za mała odległość. Inwestor polecił robić tak jak żona chce... na jej odpowiedzialność.
W lutym na prośbę żony i na jej koszt w usłudze ekspresowej wymieniliśmy wkład na ten co proponowaliśmy na początku 10 kw. Bo po zapaleniu w tym 14 kw nie dało się siedzieć na kanapie... i szyby w oknie nagrzewały się dosyć sporo. Czyli klienci zapłacili za 2 obudowy i za 2 wkłady...

Bogusław_58
09-03-2010, 15:54
Jak już się zrobi cieplej,to rozbiorę swoją wytwornicę,która równocześnie też się nagrzewa podczas palenia(800 kg) i później oddaje ciepło przez 12 godzin.
Jej miejsce ma zająć konstrukcja też ciężka,ale w otulinie z cegły izolacyjnej,by nie oddawała ciepła na zewnątrz.Ciepło to będzie wykorzystane do ogrzewania wody w bojlerze.
Podobnym pomysłem można zastąpić kasetę kominkową metalową.Z nagrzewaniem nadmiernym szyby też można sobie poradzić.
Myślenie ma przyszłość. :D
Pozdro.

bohusz
09-03-2010, 16:23
Tak Boguś ze wszystkim można sobie poradzić. Ze wszystkim tak, gorzej może jest z jedną konkretną sprawą - problemem. Ineczaj sobie radzę u siebie w domciu, a inaczej u klienta. U siebie jestem panem, a u klienta tylko wykonawcą goszczącym pare dni. U siebie robie według swoich potrzeb i rodziny gustów, a u klienta według klienta potrzeb i gustu.
Ściany pomalować na czarno.. proszę bardzo już malujemy, itp.

Wkłady są nowe na gwarancjach, itp. Więc wszelkie modyfikacje odpadają poprostu. Ja już jestem za stary na jakieś kolosalne inwestycje i długoletnie planowanie. Bo przecież przykładowo nie ma absolutnie żadnych problemów, aby lepszy zakład ślusarski wykonał wkład kominkowy według mojego zamówienia. Robie rysunki, ide i zamawiam, albo jeszcze inaczej; jade z tłumaczem do Chin, czy na Tajwan i zamawiam... Tam gdzie tania niewolnicza siła robocza. Czyli można zrobić tak jak robią duże koncerny samochodowe, itp.
Sztuka jest sprzedać produkt, bo choćbym wkład sprzedawał za 10 zł to nikt nie kupi jak nie bedzie wiedział że ja je sprzedaje. Produkt sam się sprzedawał może w latach 70 tych, ale nie teraz.
Zastanawiające ale nie bardzo dla mie, są wkłady żeliwne, sprzedawane około 1000 - 2000 zł .....

Kolega robi w zakładzie ślusarskim. Robią tam barierki różnego rodzaju z nierdzewki na zamówienie niemieckiego zakładu ślusarskiego. Niemcy biją "made germany" i barierki jadą 3 razy już droższe do Grecji...
Tak to działa.
Zasada jedna nie komplikujmy bez potrzeby, bo to takie proste.

Bogusław_58
09-03-2010, 16:42
Bohusz po co masz jechać do Chin czy na Tajwan .Kup polską stocznię a tam każdy jeden to spawacz.No i woda jest niedaleko.Będziesz mógł ją lać bez ograniczenia.

bohusz
09-03-2010, 16:58
No teraz aby uniknąć nic nie znaczących słów:
wszystko
wszędzie
znam się na wszystkim

Napisz konkretnie proszę Bogusiu co takiego nieprawdziwego napisałem w konkretnym moim poście powyżej. Co takiego co można nazwać "laniem wody"
Tylko staraj się konkretnie, a jak nie to proszę nie pisz. Bo po co


No i przecież wyraznie napisałem żem jest za stary na duże inwestycje i długoletnie plany. Niedoczytałeś? Bo dziecinnie proponujesz mi zakup stoczni, bo tam spawacze i blisko morza. Poczytaj jeszcze raz, a może więcej razy.

Bogusław_58
09-03-2010, 17:28
Po pierwsze jestem Bogusław-58,po drugie może jestem starszy od Ciebie,po trzecie należy zdrowo się odżywiać i uprawiać gimnastykę.

bohusz
11-03-2010, 06:59
Można powiedzieć, że to obudowa przez nas wykonywana z tz. doskoku, jednak z dużym udziałem robocizny mojego dobrego kolegi u niego w domu.
Poprostu kolega jest pasjonatem kominków, albo inaczej: kolega jest pasjonatem ogrzewania domu kominkiem.

Jak widać na fotce są zabudowane płyty (wstawiane) z betonu, polacanego przez technologa z Górbetu. Szkoda że nie mieliśmy betonu od Wojtka.
Jak narazie w środku obudowy są bloki akumulacyjne ok 200 kg.
Oczywiście bloki są niezależne od obudowy i są na niezależnej konstrukcji metalowej. No ale to jest zrozumiałe.
Będą jeszcze dołożone bloki.
Obudowa oddalona jest po bokach od korpusu pieca grzewczego ok 17 - 24 cm, (lewa prawa strona). Sugerowaqłem większe odległości, bo pomieszczenie nie jest duże... no ale sporo nagrzanego powietrza będzie zabrane do innych pomieszczeń.
Na następny tydzień planujemy ostre palenie i z ciekawości pomiary temperatur
http://www.kominki.owo.pl/images/szamotowa450x600.jpg

Wojtek_796
11-03-2010, 08:54
Witam!

Bohusz, nie wiem, czy to nie jest temat na inny wątek.
Może załóż taki z tytułem w rodzaju "nieco inne podejście do wkładu kominkowego", czy "nowy wkład w ogrzewanie".
Piszę to zupełnie poważnie, bez najmniejszej złośliwości.
Możnaby tam pisać o różnych innowacjach, czy realizacjach innych niż kartonowo-gipsowe pudło.
O przeróbkach samego wkładu może też by się coś znalazło.
Ja mógłbym coś podpowiedzieć ze spraw z mojej dziedziny.

Nie ma chyba takiego "żyjącego" wątku. Tutaj to raczej jest o paleniskach bez blachy.

Mam nadzieję, że się nie szarogęszę. :wink:

Pozdrawiam

Bogusław_58
11-03-2010, 11:10
Temat ,który uporczywie"wbijasz"Bohusz jest tematycznie nie związany z tym, co realizujemy w "Ogrzewaniu ceramicznym".Nadaje się to na oddzielny wątek,bardzo bogaty zresztą,ponieważ istnieje wiele możliwych odmian zbudowania obudowy, dla takiej samej kasety.
Jeden taki pomysł zrealizowaliśmy z Wojtkiem w wątku"kominek kumulacyjny-projekt budowa"(autor pit79).
http://forum.muratordom.pl/post4096821.htm#4096821

Bogusław_58
12-03-2010, 07:44
Jakbyś je wyciągał jeszcze, to je zważ. Zobaczymy czy ten głuchy dźwięk powodowany jest nasiąknięciem, czy spękaniami wewnętrznymi.

Wyciągnąłem cegły, zważyłem i waga się zgadzała.Pokroiłem więc cegłę na kawałki i z tej analizy wynika,że cegła JM ma strukturę cegły robionej maszynowo,czyli z wewnętrznymi pęknięciami.Te pęknięcia pod wpływem zmiennej temperatury powiększają się.Innych zmian nie zauważyłem,więc myślę,że gdyby była robiona ręcznie w formach,to nadawała by się.
Wojtek jak uważasz,czy byłby to sens, zmielić potrzebną ilość tych cegieł,a następnie mieszając z Górkalem i ewentualnie z trocinami odlać potrzebne kształtki?
Pozdrawiam.

Wojtek_796
12-03-2010, 08:03
Witam!

Cegła nie nasiąkła, bo była ogrzewana ze wszystkich stron. Nie było więc na jej przekroju różnic temperatur, nie miał więc szansy wytworzyć się punkt rosy dla odparowanych produktów spalania.

Zrobienie betonu z takiej skruszonej cegły ma głęboki sens. Musiałoby to być, jak napisałem, skruszenie, a nie przemiał. Tylko jak byś chciał to zrobić?

Pozdrawiam

Bogusław_58
12-03-2010, 08:15
Ciemny jestem "Jak tabaka w rogu".Jak masz jakieś sugestie od A do Z to chętnie przyjmę do wiadomości.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
12-03-2010, 08:41
Myślę, że jakieś teoretyczne możliwości są, a to z racji tego, że jest dość słaby mechanicznie materiał.
Musiałbyś się wyposażyć w jakieś solidne sito o oczku 5-8 mm. Nie wiem - jakaś stalowa krata, taka jak np. te kładzione przed drzwiami wejściowymi budynków lub coś w tym stylu. Do tego jakiś ręczny kafar - z kloca twardego drewna przykładowo - lub młot pneumatyczny z płaską końcówką.
Na co dzień nie mam takich problemów do rozważania, więc dość trudno mi coś sensownego szybko wymyślić. Do tego służy po prostu kruszarka czy gniotownik.

Można też próbować zrobić młyn bębnowy z betoniarki. Wstępnie połamać cegłę, potem kilka ciężkich kamieni otoczaków jako mielniki i jazda.
Tutaj trzeba pamiętać o tym, że tego typu materiał ma tendencję do bardzo drobnego przemiału, więc przy tej metodzie często trzebaby było to przesiewać. Chyba, że poświęcisz bęben betoniarki i porobisz w nim otwory - ale tego Ci nie proponuję :D.
Kruszenie jednak jest najlepsze.

Może ktoś rzuci jeszcze jakiś pomysł, biorąc pod uwagę to, że materiał ten ma mniej więcej konsystencję i wytrzymałość pumeksu.

Pozdrawiam

Bogusław_58
12-03-2010, 09:24
Kruszenie cegły JM nie będzie problemem.W cegle JM nie ma "ziaren",wiec czy jest sens je robić?Tak mi się wydaje ,że należy wykonać kilka wersji takiej samej kształtki i sprawdzać ją w temperaturze.Pewnie sprawa przyszłości :cry: .
Pozdrawiam.

Wojtek_796
12-03-2010, 09:45
Ziarno w betonie musi być. Muszą tam być różne frakcje ziarnowe, aby upakowanie było jak najlepsze i beton nie miał nadmiernego skurczu podczas schnięcia i nagrzewania.

Tutaj jeszcze zamieszczam znaleziony wykres rozszerzalności ciepnej kruszyw budowlanych. To tak w uzupełnieniu odpowiedzi na pytania z tym związane, czyli co z surowców budowlanych można użyć w wysokich temperaturach. Z wykresu wynika, że właściwie to nic.
http://images38.fotosik.pl/267/9be8b1a8aa626665.jpg (www.fotosik.pl)

Tutaj jest też odpowiedź na pytanie, co "pompuje" spoiny, gdy zaprawa zawiera piasek kwarcowy i co wywołuje "rośnięcie" pieców.
Kominów murowanych też to dotyczy.

Pozdrawiam

ja14
12-03-2010, 09:57
Witam.
Bardzo ciekawy wykres!
Chyba wynika z niego, ze zlom ceglany jest stosunkowo niezly?
Pozdrawiam.

Wojtek_796
12-03-2010, 10:02
Owszem. Tylko zobacz co się dzieje z linią wykresu po przekroczeniu pewnej temperatury - świadczy to o tym, że się po prostu topi. Wcześniej jednak spęka i się rozleci.
Dla porównania szamot ma rozszerzalność dla 1000st. na poziomie 0,5%, a dla 1300 odpowiednio 0,7.

ja14
12-03-2010, 10:20
Z jednej strony to 1100 stopni w warunkach domowych to bardzo duzo ale z drugiej strony na rynku jest b. duzo uzywanej, taniej cegly szamotowej.
Czy z kruszywem w betonach ogniotrwalych jest tak jak w zwyklych - jedna trzecia powinna byc frakcji piaskowej?

Wojtek_796
12-03-2010, 10:57
Cel jest tutaj podobny - jak najlepsze upakowanie. Teoretycznie upakowanie kruszywa jest tym lepsze, im większa jest różnica średnic ziaren największych i najmniejszych.
Kruszywo złożone z ziaren tej samej średnicy daje upakowanie na poziomie 75% (teoretycznie), zróżnicowanie średnic może je tylko podnieść.

Bogusław_58
12-03-2010, 12:51
Widziałem to, o czym Wojtek mówisz, na rysunkach.Zdaje się ,że pokazane tam było,że frakcją najdrobniejsza ulegała stopieniu,przez co łączyła wszystkie frakcje razem dając tym samym również dobrą przewodność.Betony nawet wypalane,ale wcześniej nie prasowane są bardziej izolacyjne od tych pierwszych,ale wytrzymałość na temperaturę mają podobną lub wyższą.Ale z betonami jest pewnie jak ze wszystkim :trzeba wiedzieć,gdzie jaki zastosować.Nie ma problemu w piecu(palenisku),gdzie odbywa się"zwykłe"palenie,ale jak już chce się zrobić"rakietę" z dyszą i dopalaczem,z której wydobywa się "szum"podczas dopalania,to przynajmniej na dyszę trzeba zastosować coś specjalnego?
Pozdrawiam.

leśny_ziutek
12-03-2010, 16:32
Tutaj jeszcze zamieszczam znaleziony wykres rozszerzalności ciepnej kruszyw budowlanych.

Odnośnie wykresu dla cementu portlandzkiego - czy ten wykres tyczy się już związanego cementu (na wykresie napisane jest czysty cement wiążący, nie wiem co to faktycznie oznacza).

Ciekawe jakie własności ma mieszanina cementu portlandzkiego, z mielonym żużlem wielkopiecowym, czyli cement portlandzki żużlowy, albo hutniczy. Widać, że żużel zachowuje się przeciwnie do cementu portlandzkiego, Czyżby więc ich odpowiednia mieszanina miała być w miarę neutralna?

Wojtek_796
12-03-2010, 17:09
Pewnie chodzi tam o hydrat cementu portlandzkiego, czyli cement po związaniu. Klinkier cementowy nie ma znaczenia jako tworzywo konstrukcyjne i takie dane nie miałyby sensu.
W betonach skurcz cementu jest raczej pożądany, bo kompensuje rozszerzalność kruszywa. Powoduje to też pewne problemy, ale nie ma rozwiązań idealnych.
Zresztą i tak istotniejsze jest to, że cement portlandzki traci dość szybko wytrzymałość mechaniczną poprzez odwodnienie, rozpoczynające się już około 400st. Jego stosowanie jako stabilizatora jest więc dość ograniczone. Po dehydratacji pozostawia w betonie dość dużo wolnego wapna. Cement portlandzki do zastosowań wysokotemperaturowych można modyfikować poprzez dodatki, które są w stanie związać wolne wapno.
Co do żużla, to zawiera tak dużo topników, alkaliów i innych nieciekawych rzeczy, że jego dodatek jest raczej mocno niepożądany.

Betony najlepiej zachowują się, gdy cementu jest jak najmniej, gdy rola wiązania hydraulicznego jest pomniejszona - tak jak dzieje się to w betonach niskocementowych. To oczywiście nie odbywa się tylko na drodze mniejszego dodatku cementu, jego niedobór kompensuje się innymi dodatkami.

Pozdrawiam

Bogusław_58
13-03-2010, 09:16
Tutaj jeszcze zamieszczam znaleziony wykres rozszerzalności ciepnej kruszyw budowlanych. To tak w uzupełnieniu odpowiedzi na pytania z tym związane, czyli co z surowców budowlanych można użyć w wysokich temperaturach. Z wykresu wynika, że właściwie to nic.
http://images38.fotosik.pl/267/9be8b1a8aa626665.jpg (www.fotosik.pl)

Tutaj jest też odpowiedź na pytanie, co "pompuje" spoiny, gdy zaprawa zawiera piasek kwarcowy i co wywołuje "rośnięcie" pieców.
Kominów murowanych też to dotyczy.

Czy dysponujesz Wojtek też wykresem, jak "rosną" materiały ogniotrwałe wraz ze wzrostem temperatury?

Wojtek_796
15-03-2010, 08:36
Witam!

Tak - wykres dla najczęściej stosowanych materiałów ogniotrwałych.

http://images49.fotosik.pl/272/5d54b2f971f1118e.jpg (www.fotosik.pl)

(źródło: S. Pawłowski, S. Serkowski - "Materiały ogniotrwałe ...")

Pozdrawiam

ja14
15-03-2010, 10:02
Szkło kwarcowe - materiał idealny?

Wojtek_796
15-03-2010, 10:29
Jakoś kariery nie robi, tzn. nie słychać nic o zastosowaniach szkła kwarcowego w wysokich temperaturach.
Być może problem tkwi w skłonności do rekrystalizacji krzemionki (tego nie wiem), a jak zachowuje się w postaci krystalicznej widać z linii nr 4 wykresu.

Bogusław_58
15-03-2010, 11:14
Dzięki ,piękny wykres :D
Palenisko z szamotu bez zaprawy podniesie się 3-4 mm.Jeśli będzie symetryczne,to unosić się będzie w miarę równomiernie,a jeśli np podłużne to tylko jego środek.
Pozdrawiam.

ja14
15-03-2010, 11:47
Szklo kwarcowe chyba jest b. drogie. Wystarczy porownac ile kosztuje zarowka kwarcowa w porownaniu ze zwykla.
Pozdrawiam.

Bogusław_58
15-03-2010, 13:24
100 lat.:D

Tutaj właśnie ilość rozgrzewań nie ma najmniejszego znaczenia, włókniny ogniotrwałe mają prawie stuprocentową odporność na wstrząsy cieplne.

Z tym sto lat, to może przesadziłem - na pewno wielokroć dłużej od sklepienia ceglanego. trzeba je tylko zabezpieczyć przed nasyceniem popiołem i kondensatem.

Czy masz jakiś pomysł na prostą receptę?
W kuchence z blatem ceramicznym spirale grzewcze położone są w elementach wykonanych z włókniny i jakiegoś "lepiszcza".Jest to trochę elastyczne.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
15-03-2010, 13:47
W wysokich temperaturach raczej nic elastyczności nie zachowuje. Wszystkie połączenia "pracujące" załatwia się właśnie włókninami. Są do nich oczywiście kleje systemowe, ale tracą one elastyczność. Silikony zachowują się elastycznie, ale to tylko do temperatur rzędu 300st.

Bogusław_58
15-03-2010, 14:03
A jakby tak dobrą glinę wymieszać ze złomem JM i włókniną?
PS Albo klej systemowy?

Wojtek_796
15-03-2010, 15:37
Można i tak, czyli stworzyć coś w stylu kompozytu, jakim był kiedyś azbest.
Tutaj raczej nie glina, tylko drobne kruszywo z cementem wymieszane z dużą ilością włókien. W pewnym sensie będzie to elastyczne.
Glina raczej nie, bo roztwór musiałby być płynny i potem mocno by się skurczył. Glina po utracie wody związanej traci plastyczność i to trwale.
Tak czy tak, będzie się to mocno kurczyć.
Jak napisałem, wszystkie plastyfikatory w wyższej temperaturze tracą własności. Te wszystkie kleje elastyczne to raczej środki montażowe, później musi się to trzymać kształtowo.

Bogusław_58
15-03-2010, 16:04
Nie chodzi mi,że to ma być elastyczne ,tylko że to, co widziałem było elastyczne.Jutro pojadę zobaczyć jeszcze raz ten element.Może coś mi się przewidziało :wink:
Interesowała by mnie taka "robota" na zimno,gdzie rdzeń obkłada się włókniną z lepiszczem a po stężeniu rdzeń by się wyjęło. Czy to jest możliwe?

Wojtek_796
15-03-2010, 19:17
Oczywiście, jest taka technologia. Robi się prefabrykaty w formach gumowych. Nie trzeba ich rozbierać.
Skomplikowane rdzenie form robi się jednak najczęściej jako rozbieralne lub w formie traconej, tzn. rdzeń jest jednorazowy i wykonany z materiału, który się wytrząsa, wydłubuje lub po prostu wypala.
Takie rdzenie stosuje się na przykład do wyrobów z porcelany lub do odlewania z metalu. Najlepszym przykładem są tutaj kaloryfery żeliwne - wiadomo, że tam na pewno rdzenia odzyskać się nie da.
Potrzebny jest więc forma do wykonania samego rdzenia, czyli forma jakby pozytywowa. Materiał na taki rdzeń to np. styropian, pianka PUR, gips - tutaj gama materiałowa jest szeroka, byleby było to coś taniego i łatwego do usunięcia.

Pozdrawiam

Bogusław_58
15-03-2010, 20:38
A czy możliwe jest zrobić odlew ceramiczny na podobnej zasadzie jak się robi łodzie plastykowe? Kopyto obkłada się matą i żywicą.
Kopytem byłby wewnętrzny obrys czopucha,matą byłaby włóknina a zamiast żywicy coś.I o te "coś" najbardziej mi chodzi.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
16-03-2010, 07:42
Witam!

Rozumiem, że chodzi Ci o jakiś polimer. To akurat nie moja dziedzina, ale pewnie najlepszy byłby silikon lub kauczuk. Można jedno i drugie kupić w marketach budowlanych, tylko nie będzie to zbyt tanie przy większej ilości.
Wulkanizowanie gumy w warunkach domowych chyba nie będzie możliwe. Trzebaby to zlecić firmie specjalistycznej, a tutaj doszedłby koszt formy formy stalowej - to raczej wariant dla seryjnej produkcji.

Pozdrawiam

Bogusław_58
16-03-2010, 11:16
Wojtek ,dzwoniłem do "Pani Ceramik" z firmy,która handluje materiałami z włókna ceramicznego i jej opinia o włókninie jest taka,że w dużej temperaturze się wypala.Jest też gotowy produkt,który po rozmieszaniu z wodą można kłaść do formy.
Prawdopodobnie w zrobieniu czopucha nie da się "wykręcić " z zastosowania porządnego, ciężkiego betonu wysokotemperaturowego :(
Pozdrawiam.

Wojtek_796
16-03-2010, 12:42
Cóż, skoro dystrybutor włóknin ogniotrwałych robi sobie taki strzał w stopę, to co mnie tutaj dopowiadać.
Nie zgadzam się z tym - nie można generalizować, bo wszystko zależy od warunków, w jakich materiał pracuje. Ważne jest, żeby maksymalna temperatura pracy była o 15-20% niższa od podawanej temperatury klasyfikacyjnej.

Dobrze zaprojektowany element betonowy będzie tutaj oczywiście najbezpieczniejszy mimo swoich wad.

Pozdrawiam

gryf66
16-03-2010, 12:53
Pozdrawiam wszystkich udzielających porad w tym wątku.Mam nadzieję ,że wpisuję moje pytanie we właściwym wątku.
Przeczytałem z wielkim zainteresowaniem wszystko co tu było ,i mam pytanie.
Ponieważ jestem bardzo zainteresowany wybudowaniem podobnego pieca (chociaż na razie czekam co wyjdzie z omawianego modułowego serca pieca :) )
,z powodu przebudowy domu zainteresowała mnie możliwość przeprojektowania (dodania dodatkowego podciągu) na ścianie nośnej-kominowej i przemurowania komina wraz z całą ścianą z dodaniem jak widziałem na wielu rysunkach kanałów odbioru energii na parterze jak i na przebudowywanym poddaszu.
Wykonanie takich kanałów umożliwiłoby ogrzanie na parterze salonu i dwóch pokoi oraz na poddaszu 2 pokoi i korytarza.
Wielkość pokoi na parterze to razem ok 50 m i na poddaszu to samo .
Ściana w której planuję to zrobić jest ścianą dzielącą te pomieszczenia i miałaby grzać po obydwu stronach.
Innym problemem jest to ,że jest tam zaprojektowany kominek - ponieważ nie jest jeszcze kupiony muszę zdecydować czy kupić wkład kominkowy spełniający jak najbardziej założenia paleniska w piecu ceramicznym ,czy kupować rdzeń jak w piecu Temp Cast z tego wątku ,lub murować cały piecyk jak Ja14.
Najważniejsze jest że jak co poniektórzy w tym wątku lubię patrzeć na płomienie i chcę mieć choć małą szybę (z tego powodu podobają mi się piece Temp Cast).
Dodatkowo muszę pomyśleć o dobudowaniu ścianki odbierającej ciepło(system kanałów) od kozy którą moja żona widzi w oranżerii .

Pozdrawiam

Bogusław_58
16-03-2010, 13:11
Ja tu też nic nie mogę powiedzieć.Stopy mam na razie całe.Gdyby zapytać tych co stosują wyroby z włókniny w pierwszej warstwie, o ich doświadczenia z tym materiałem,to sprawa byłaby rozstrzygnięta.
Maty ceramiczne wytrzymują ok 2 lata.Ale to jeszcze nic nie mówi.Może chodzi o to,że włóknina ceramiczna może mieć określony czas trwałości dla różnej temperatury podobnie jak szyba ceramiczna.Jeśli tak jest,to użytkowany z tego czopuch ,wytrzymałby może 20 lat.
Pozdrawiam.

Bogusław_58
16-03-2010, 15:37
Przeczytałem z wielkim zainteresowaniem wszystko co tu było ,i mam pytanie.


Postaw pytanie,bo opis już napisałeś.

zyga32
16-03-2010, 15:38
czy te książki są jeszcze gdziekolwiek dostępne? -Tadeusz Snopiński rok 1954 ROBOTY ZDUŃSKIE W BUDOWNICTWIE
-Janusz Paradistal rok 1956 ROBOTY ZDUŃSKIE cz. I i II
-Apolinary Birszenk rok 1966 ROBOTY ZDUŃSKIE

Bogusław_58
16-03-2010, 16:25
W Bibliotece Narodowej w Warszawie lub można szukać przez bibliotekę powiatową;wtedy któreś z tych książek powinni przysłać pocztą do wglądu w tej bibliotece,lub na Allegro.

gryf66
16-03-2010, 17:55
:) Moje pytanie ,czy jest sens energetyczny takiej przebudowy ścian ,czy myśleć tylko o dodaniu jakichś elementów dobierających ciepło od wkładu i rozprowadzić to rurami( u znajomych robi się gorąco po rozpaleniu i zaraz spada temperatura po wygaszeniu wkładu) co mi nie odpowiada :( .
Po drugie jeżeli ściany będą przebudowane ,jaki wkład byłby najlepszy przy opalaniu olszyną i wierzbą (własna),dodatkowo sosna (najłatwiejsza do kupienia w lubuskiem ,ale wiem ,że nie najlepsza do wkładów ) oraz czasami brzoza i może dąb.
Chodzi mi o wkład który można jeżeli będzie taka konieczność rozbudować o moduł dopalania spalin ,jak mi się kiedyś uda dojść do parametrów dopalacza Bogusław_58.
:D Czy lepiej poczekać kilka miesięcy na dopracowanie omawianego w ostatnich postach rdzenia- paleniska ,i czy była by możliwość wstawienia do takiego rdzenia drzwi szklanych ( chodzi o sensowność takich drzwi które nie zachwieją procesu zgazowania opału i wypalenia gazów).
Na pewno będę jednym z chętnych na zakup takiego dobrze skonstruowanego pieca (lub projektu budowy i modułów) zawsze znajdę dla niego zastosowanie :) .

Pozdrawiam

ja14
16-03-2010, 19:11
Gryf66 - jak chcesz przejsc kominem przez podciag? Nie wiem czy to mozliwe.
Pozdrawiam.

Bogusław_58
16-03-2010, 19:24
Kanały w ścianie nie są najlepszym rozwiązaniem.W ścianie może być zrobiony otwór z podciągiem i w tym miejscu może stać element nagrzewany (odbiornik),wspólny dla dwóch pomieszczeń.
System grzewczy z wytwornicą ciepła i znacznie dalej oddalonymi odbiornikami,pozwoliłem sobie nazwać C-system.Opisałem to tylko pobieżnie i tak na razie musi zostać ,ale wymaga między innymi dopalenia spalin.Kaseta kominkowa może być użyta, jeśli odległość nie będzie zbyt duża do odbiornika.Muszą być też zrobione "rewizje do czyszczenia. Wytwornica do "ładowania" odbiorników musi mieć specjalną konstrukcję.To znaczy musi "wydolić "na pracy ciągłej na maksymalnych obrotach.Rdzeń pieca TC do czegoś takiego się nie nadaje,ponieważ obliczony jest na jedno spalenie wsadu na 12 godzin.
Jeśli chodzi o nowe palenisko,to nie będzie tak prędko jak napisałeś,bo jeśli zrobię,to trzeba będzie jeszcze z 400 razy rozpalić ,by się upewnić czy będziemy je lubić.
Pozdrawiam.

gryf66
16-03-2010, 19:39
Nie chodzi o przejście w podciągu tylko wykonanie ściany z kanałami na parterze gdzie mam 170 cm między podciągiem a drzwiami do drugiego pokoju .
Ściana na poddaszu będzie tyko zajęta przez jeden kanał dymowy i jeden wentylacyjny komina ( jest to komin z około 1930 r i planuję jego przebudowę.
Jedynym problemem jest podparcie i wzmocnienie istniejącego stropu Kleina nad wymurowanymi kanałami ,ale to jest zadanie dla projektanta) muszę najpierw wykonać dojście do stropu od góry by sprawdzić sposób zawieszenia końcówek legarów,może będą długie 6m szyny co będzie lepsze.
Ale wszystko można zrobić,a koszt zmian materiałowych na etapie projektowania i budowy jest DUŻO mniejszy niż nowej przebudowy.
Czekam z wielką niecierpliwością na Twoje posty dotyczące Twojego kominka pieca.
Jak pisałem interesuje mnie coś podobnego w założeniach ,a ponieważ dzięki Waszym dyskusjom dochodzi wiele nowych rozwiązań o których Ty na początku budowy nie wiedziałeś,ale jak rozumiem liczysz się z koniecznością przebudowy i poprawiania parametrów pieca-kominka.

Bogusław_58 możliwe ,że źle zrozumiałem twoje schematy na początku postu, myślałem że odbiornik z leżanką jest murowany a to samo można zrobić w części ściany.
Chodzi o post i zdjęcia z 07 Lut 2009 (niestety na razie nie wiem jak przenieś ten rysunek tutaj ,jestem dosyć nowy na tym forum :oops: )
Wiem ,ze jest konieczność przystosowania tego poglądowego schematu ,ale miałem nadzieję ,ze jeżeli poduczę się trochę i z Waszą merytoryczną pomocą uda mi się to wykonać.

Pozdrawiam

Bogusław_58
16-03-2010, 21:08
Data postu,którą podałeś jest niewłaściwa.Jeśli chcesz przenieść post,to wciśnij "cytuj" a potem "wyślij".

gryf66
16-03-2010, 21:22
Wstawiam post o który mi chodziło.

Odbiorniki- czyli jak działa C-System
Zimny silnik w samochodzie nie pracuje dobrze w porównaniu z tym, gdy się zagrzeje. Podobnie jest z piecami. Dobrze nagrzana wytwornica spala rewelacyjnie opał i nawet powietrze pierwotne i wtórne nie musi być tak precyzyjnie podawane. Wydaję się też, że potrzebuje go o wiele mniej. Dłuższe palenie wymaga sensownego odbierania ciepła i jego magazynowania. Odbiorniki mogą być małe i lekkie i takie ważące kilka ton.
W- wytwornice
TD- temp. dodana
CW- ciepła woda
CO- centralne ogrzewanie
http://img523.imageshack.us/img523/1567/obraz001m.jpg (http://imageshack.us)
http://img523.imageshack.us/img523/1007/obraz002.jpg (http://imageshack.us)
http://img523.imageshack.us/img523/4329/obraz003m.jpg (http://imageshack.us)
http://img5.imageshack.us/img5/7286/obraz004itj.jpg (http://imageshack.us)

Przykład odbiornika ceramicznego z leżanką o ciężarze 1300 kg.
http://img523.imageshack.us/img523/1487/zdjcie334.jpg (http://imageshack.us)

ja14
17-03-2010, 06:56
Przydalby sie jakis szkic, co juz jest a co chcesz zrobic, bo przyznam, ze z opisu nie bardzo kumam.
Pozdrawiam.

Bogusław_58
17-03-2010, 10:08
Gryf.
Z mojej strony możesz liczyć na podpowiedź z tym ,że nie każdą rzecz będę chciał wyjaśnić do końca.
Pozdrawiam.

gryf66
17-03-2010, 15:38
Zamieszczam wycinek z projektu parteru gdzie mam zamiar zamiast kominka wstawić albo wkład z rozprowadzeniem ciepła i kanałami do odbiorników lub piecyk ceramiczny (ale powinien być z szybą).
Chodzi o ścianę za kominkiem ,na poddaszu na razie nie ma żadnej ściany ale będzie postawiona jedna jako działowa między pokojami.
Strop Kleina jest położony na tej ścianie .
W chwili obecnej wygląda ,że w kominie na dole są dwa kanału dymowe ,ale komin jak pisałem mam zamiar przemurować.

http://images45.fotosik.pl/274/8ad2fc5f57ca3413m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8ad2fc5f57ca3413)

Interesuje mnie czy jest sens murować takie kanały w ściance na dole oraz po skierowaniu do góry drugim kanałem rozprowadzić przez odbiornik i skierować do komina głównego jak na wcześniejszym schemacie.
Ciemne drobne kratkowania są to części ścian które zostaną usunięte.
Bogusław_58 jeżeli twoje porady usprawnią działanie systemu to nie mam zamiaru wyciągać od Ciebie uzasadnień tych zmian i jak do tego doszedłeś ,z tego co czytam Masz DUŻO WIĘKSZĄ wiedzę niż moja (w chwili obecne wiem tylko tyle co przeczytałem tutaj :oops: :D )

Pozdrawiam

Bogusław_58
17-03-2010, 17:26
A ten kanał dymny w kominie,to jakie będzie miał wymiary?

gryf66
17-03-2010, 18:40
Jak pisałem planuję przemurowanie (nie jest w najlepszym stanie mieszkanie było opuszczone przez 26 lat) ,w tej chwili do jednego jest podpięty piec centralnego a do drugiego jest tylko dziura po jakimś piecu.
Jak szacuję jeden ma ok 18cm na 25 cm a drugi jeszcze nie wiem muszę pierw wyrzucić piec.
Zewnętrzny wymiar komina z inwentaryzacji projektanta przed przebudową to 52 cm x 93 cm cegła ok. 12cm x 25cm.
Projektant dodał jeszcze do poddasza jeden kanał wentylacyjny do rozprowadzenia ciepłego powietrza lub klimatyzacji.
Wymiary przewodów kominowych mogę sam ustalić i postawić takie jakie potrzebuję.Z projektu wynika ,ze nowy komin może mieć wymiar około 120 x 52 cm.

Pozdrawiam

Bogusław_58
17-03-2010, 20:48
Komin w granicy ok.400cm2 będzie odpowiedni .Jakbyś na tym projekcie parteru zaznaczył, gdzie planujesz postawienie wytwornicy i odbiornika,to będzie szybciej; zaznacz też umiejscowienie kanału dymnego.
Pozdrawiam.

gryf66
17-03-2010, 22:05
Dokładnego umieszczenia kanału nie mogę podać,muszę wyrzucić stary piec i wtedy dostanę dokładne wymiary i miejsca kanałów.
Wytwornicę chciałbym ustawić w miejscu zaznaczonego na projekcie kominka lub troszeczkę niżej niż zaznaczony kominek w kierunku przejścia do pokoju 13 metrowego (maksimum do końców belek podciągu) pokój ten będzie połączony z salonem (będą tylko prawdopodobnie dodane rozsuwane drzwi,by umożliwić czasowe odosobnienie dla nocujących gości) , odbiornikiem myślałem zrobić ścianę z kominem i dodatkowymi kanałami jeżeli by się zmieściły na parterze (w kierunku pokoju 9m).
Na poddaszu cała ściana do wysokości drzwi do małego pokoju na dole jest wolna i można robić odbiornik.
Jeżeli bym miał projekt kanałów w ścianie i najlepsze położenia kanałów dymowych projektant może jeszcze mi przeprojektować (dodać) wzmocnienia ściany i stropu.

Pozdrawiam

ja14
18-03-2010, 02:37
Jezeli moge wtracic moje trzy grosze to chcialem zwrocic uwage na fakt, iz:
-komin ma miec 52 cm
-piec stojacy na miejscu kominka zajmie minimum 80 cm
Razem to ponad 130 cm i zblizamy sie niebezpiecznie blisko przeciwleglej sciany (jesli sie nie myle to na 230cm).
Ostatnio Bohusz pisal, ze odleglosc 3,5 m byla problemem, bo nagrzewala sie szyba w oknie.

Pozdrawiam.

Bogusław_58
18-03-2010, 05:53
Odbiornik jako ściana będzie dobry,ale do małych temperatur.Przy nagrzaniu ścianki zewnętrznej odbiornika do 70*C jakieś "ruchy "ten odbiornik będzie wykonywał.Powinien mieć dylatację,lub elastyczne przejście.Odbiorniki o tak samo poprowadzonych kanałach można zrobić w kilku typach i każdy będzie grzał inaczej.Odbiornik w ścianie będzie miał o połowę mniejszą powierzchnię oddawania ciepła i żeby to zrekompensować należałoby go mocniej nagrzewać.Nagrzewany odbiornik będzie nagrzewał ścianę,w której będzie wbudowany, przez co zwiększy się powierzchnia oddawania ciepła ale można utracić "sterowność"odbiornika.Można oczywiście wokół odbiornika w ścianie murować cegłą izolacyjną.Na 1 m2 powierzchni mieszkalnej trzeba liczyć 20-30kg ceramiki.
Pozdrawiam.

gryf66
18-03-2010, 11:55
Ja14 prawdopodobnie nie zobaczyłeś dokładnie wymiarowania salonu, jeżeli przesuniemy wytwornicę lub nawet wkład kominowy w kierunku podciągu to komin 52 cm jest już na projekcie jako ściana i nie musimy go odejmować od powierzchni pokoju.
Szerokość pokoju w tym miejscu to 4,92 m - 22cm dodatkowy kanał do poddasza i trzeba odjąć głębokość wytwornicy (przyjmijmy 80cm ) to zostaje ok 3,9 m .
Mi jest troszeczkę łatwiej to wyliczyć bo mam wymiary pomieszczeń z inwentaryzacji bez wstawionych mebli i projektu przebudowy (muszę poprosić mojego projektanta o rysunki samych ścian z wymiarowaniem).
Długość ściany do umieszczenia wytwornicy i odbiornika na parterze to ok. 160 cm (niestety ja nie wiem czy to wystarczy :( ).
Może można też obudować o góry wkład materiałem magazynującym ciepło,poza tym chodzi bardziej o utrzymanie stabilnej temperatury na poddaszu gdzie są sypialnie.
W pokoju na parterze można rano zawsze napalić no i ten piecyk ma być tylko do dogrzewania w zimie i jako główne grzanie początkiem jesieni i wiosny (w piwnicy mam zamiar wstawić następny piec z możliwością podłączania do CW )
Na poddaszu jest miejsce na odbiornik w ścianie o długości ok 3,6 m.

Pozdrawiam

Bogusław_58
18-03-2010, 14:25
Witam.
C-System lub jak ktoś woli, wytwornica z odbiornikami ,działa podobnie jak centralne ogrzewanie oparte na grawitacji(bez pompki).Zastrzegam, że "podobnie" nie znaczy "tak samo".
C-System, to też nic innego jak duży ciężki piec,podzielony na mniejsze części,odstawione od siebie z kanałami dopływu i powrotem schłodzonych spalin.
W centralnym ogrzewaniu woda odbiera ciepło od paleniska i transportuje je do kaloryferów lub bufora wodnego.W C-System mogą to zrobić tylko spaliny.Kanały doprowadzające ciepłe spaliny muszą być ocieplone na tyle, by ciepło nie rozproszyło się za nim dotrze do odbiorników.Ale to nie wszystko! Palenisko "wciągnie" ponad połowę ciepła,które powstanie podczas spalania,dlatego chcąc,żeby trafiło do oddalonych odbiorników,to należy je też zablokować, poprzez zastosowanie materiałów izolacyjnych.Podniesie to temperaturę spalin w kanałach, a to wymusza budowę tych kanałów z materiałów,które mogą sprostać temu zadaniu.
Pozdrawiam.

gryf66
18-03-2010, 19:28
Jak myślicie cy udało by się zaprojektować na powierzchni jaką mam do dyspozycji sensowny system odbiorników i wytwornicy ciepła ?
Po drugie czy mogę jako wytwornicy użyć jakiś wkład kominkowy dobrej wydajności na dorsze gatunki drewna.
Po trzecie na jakim projekcie lub na jakich stronach (poza tą) szukać opisów i schematów potrzebnych dla wybudowania pieca.
Prace przy stawianiu pieca będę mógł zacząć około lipca (niestety muszę jeszcze dokończyć sprawy formalne ) terminy w nadzorze budowlanym i okresy oczekiwania - plus terminy technologiczne po wykonaniu podciągów i wzmacnianiu ściany ,dzięki czemu mam nadzieję będę miał czas na dopracowanie konkretów projektu pieca.

Pozdrawiam

ja14
19-03-2010, 03:12
Na pierwsze pytanie musi odpowiedziec Boguslaw, po drugie przeczytaj: forum.muratordom.pl/kominek-kumulacyjny-projekt-i-budowa,t153019.htm, po trzecie przejrzyj www.stove.ru

Bogusław_58
19-03-2010, 09:35
Nie zgadzam się z tym - nie można generalizować, bo wszystko zależy od warunków, w jakich materiał pracuje. Ważne jest, żeby maksymalna temperatura pracy była o 15-20% niższa od podawanej temperatury klasyfikacyjnej.

Dobrze zaprojektowany element betonowy będzie tutaj oczywiście najbezpieczniejszy mimo swoich wad.

Przydała by się konsultacja eksperta od ceramiki lekkiej i specjalisty ,praktyka od metalu,ponieważ obok ceramiki ciężkiej można byłoby zastosować wyroby z włókniny i metalu.Jest kilka gatunków metali żaroodpornych,które można by spróbować zastosować w różnych częściach urządzenia grzewczego ale trzeba wiedzieć ,który gdzie.
Konsultanta od włóknin już zaprosiłem ale nie wiem, czy "przybędzie".
Pozdrawiam.

Bogusław_58
21-03-2010, 10:11
Produkowane są płyty z włókna ceramicznego o grubości do 5 cm,które można łatwo ciąć i kleić.Jest gatunek wytrzymujący temperaturę do 1260*C i 1430*C ale nie można nigdzie się doszukać jaki czas pracy jest przewidziany dla włókniny w wysokich temperaturach.Oba gatunki włókniny można też kupić w workach foliowych jako odpad z produkcji.
Jest też stal o symbolu H25N20S2 wytrzymująca do1150*C przeznaczona do pracy pod silnym obciążeniem w wysokiej temperaturze w środowisku pirolizy gazów.Na dodatek dobrze się formuje i bez problemu spawa elektrodą do tego przeznaczoną.
Oba materiały można byłoby wykorzystać teoretycznie do zrobienia czopucha w piecu ale potrzebne są informacje,które mogą to potwierdzić.
Pozdrawiam.

ja14
23-03-2010, 08:46
W sobotę miałem wolne popołudnie. Podmurowałem 2 warstwy, w tym nadproże nad piekarnikiem. Nie spodziewam się tam kosmicznych temperatur więc zrobiłem je na zwykłym pręcie zbrojeniowym:
http://img28.imageshack.us/img28/548/dscn3223p.th.jpg (http://img28.imageshack.us/i/dscn3223p.jpg/)

Pod nadprożem w ściance pieca widać mały otwór, który zostawiłem dla szybra TD.

Czopuch już prawie obmurowany:
http://img510.imageshack.us/img510/1544/dscn3226d.th.jpg (http://img510.imageshack.us/i/dscn3226d.jpg/)

Na dole pod czopuchem widać cegłe zasłaniającą przelot TD. Zamiast tej cagły zamierzam dać płaską blachę, przymocować do niej pręt, którzy wypuszczę przez ten otwór w piekarniku.

Wiem, że sterowanie szybrem z piekarnika jest dziwacznym pomysłem ale nie chcę mieć żadnych wichajstrów na wierzchu :)

Bogusław_58
23-03-2010, 09:04
Jakby te cegły trochę unieść,to mogło by być bez pręta.Klin na 1 cm z każdej strony też by wystarczył.Chyba,że tak musi być. Birszenk podobno robił płaskie bez zbrojenia,ale nie znalazłem nigdzie opisu.
Pozdrawiam.

PS.Będę budował piec z piekarnikiem i TD zaplanowany jest również z "okolic" piekarnika.

ja14
23-03-2010, 09:12
JKlin na 1 cm z każdej strony też by wystarczył.Chyba,że tak musi być.
Nie musi, ale miałem (i nadal mam :( ) parę mocno wyszczerbionych cegieł - akurat do obcięcia. :lol:
Pozdrawiam.

P.S. Byłbym zapomniał - biję się z myślami co do zrobienia szybra głównego. Na wszelki wypadek zostawiłem na niego miejsce - to to wcięcie w ściance po prawej stronie od czopucha. Jak się zdecyduję to chyba wstawię tam pionową blachę i pręt od niej - znowu do piekarnika (a co :wink: ).

Wojtek_796
23-03-2010, 09:50
Witam!

Łuki płaskie wykonuje się oczywiście, a jakże - tyle, że raczej w budowlance. Jeżeli to, co widać na górnym zdjęciu, jest wnętrzem piekarnika, to pod budownictwo niskotemperaturowe podpada.
Byłoby to łukiem płaskim, gdyby rzeczywiście ten kąt podcięcia cegieł był mniejszy. Pręt wtedy nie byłby potrzebny.
Gdyby to podcięcie miało, jak pisał Bogusław, tak z 10mm, siła ciężkości elementów sklepienia zmieniłaby kierunek na bardziej poziomy (jej składowa pozioma byłaby większa). Łuk byłby wtedy ściskany, a nie wyginany - jak to z łukami bywa.
To sklepionko ma dość małą rozpiętość, więc nie ma to akurat jakiegoś większego znaczenia.

Pozdrawiam

ja14
23-03-2010, 10:03
Tak na wszelki wypadek, po kolejnej warstwie nad nadprozem dam jeszcze siatke szklana.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
23-03-2010, 11:07
Ja14, jak w ogóle planujesz realizację elewacji pieca, jakie warstwy będą na rdzeniu? Masz już gotową koncepcję?

W celu zabezpieczenia rdzenia pieca pomyśl może o opasce stalowej, mam na myśli odcinki kątowników stalowych na pionowych narożach spięte płaskownikami. Może to przesadne zabezpieczenie, ale pewne.

Bogusław_58
23-03-2010, 12:16
A ja Ponowie też się nie obijam.
Rozbieram komin do połowy, ponieważ jest on "kaput" a ponad metr dalej stoi drugi całkiem elegancki.Po między kominami, na parterze jest korytarz z którego wchodzi się do łazienki.Łazienka jest nieogrzewana i trzeba zbudować w niej odbiornik, ale przez korytarz nie da się przeprowadzić rury z gorącymi spalinami.Trzeba to zrobić nad korytarzem.Kanał trzeba przeprowadzić przez sufit do góry,odliczyć szerokość korytarza i przeprowadzić przez sufit w dół do łazienki,by zasilać odbiornik.Na powrót oziębionych spalin wykorzystam ten rozbierany do połowy komin,który połączę z tym drugim,do którego "podpięta jest wytwornica".Na razie ta robota,to "masakra" i nie ma gwarancji że się uda.
Pozdrawiam.

Bogusław_58
23-03-2010, 14:21
Jeśli "numer",który opisałem w poście wyżej ,wyjdzie pozytywnie,to odległość krańcowych boków dwóch odbiorników będzie 6 (sześć) metrów.
Pozdrawiam.

bohusz
23-03-2010, 18:33
Czyli rozumiem, że produkcja prototypu utkneła....
A już się orientowałem w zapotrzebowaniu wśród klientów.

Bogusław_58
23-03-2010, 19:08
Nic nie utknęło.W planie są trzy produkty:piec ,kaseta ceramiczna i odbiornik do szybkiego montażu.Zaczynamy z Wojtkiem od odbiornika i już go rysujemy.Potem Wojtek wyprodukuje egzemplarz próbny do ostrych testów no i trzeba będzie przed pokazaniem zastrzec wzór,by nie okazało się,że zrobił go ktoś inny.Jak historia będzie miała dobry finał,to będziemy pracować dalej.

ja14
23-03-2010, 23:33
Jeśli "numer",który opisałem w poście wyżej ,wyjdzie pozytywnie,to odległość krańcowych boków dwóch odbiorników będzie 6 (sześć) metrów.
Pozdrawiam.
Powiem krotko - podziwiam ale nie zazdroszcze! Trzeba miec nadzieje, ze zadziala za pierwszym razem (i tego Ci z calego serca zycze) bo wielokrotne przerabianie tak skomplikowanego systemu to juz "czysta desperacja".

ja14
24-03-2010, 00:37
Ja14, jak w ogóle planujesz realizację elewacji pieca, jakie warstwy będą na rdzeniu? Masz już gotową koncepcję?

W celu zabezpieczenia rdzenia pieca pomyśl może o opasce stalowej, mam na myśli odcinki kątowników stalowych na pionowych narożach spięte płaskownikami. Może to przesadne zabezpieczenie, ale pewne.
Ogolna koncepcja sie nie zmienila:
1 rdzen
2 warstwa dylatacyjna - tektura/welna mineralna w zaleznosci od potrzebnej szybkosci przeplywu ciepla
3 beton z zatopionymi rurkami. Dodatkowo ta warstwe zamierzam lekko zazbroic.
Mam nadzieje, ze to zbrojenie spelni role wspomnianej przez Ciebie opaski ale tez pomoze rozprowadzic rownomiernie cieplo w warstwie elewacyjnej i bedzie "rusztowaniem montazowym" dla rurek wodnych.
4. Wykonczenie - prawdopodobnie kamien elewacyjny, choc nie wykluczam tez tynku dekoracyjnego.

Jak chcialbym zeby to dzialalo:
1. Krotkie (3-4 godziny) ale intensywne (30 kg drewna) wieczorne palenie
2 Dlugie (ok. 20 godzin) i powolne oddawanie ciepla do warstwy elewacyjnej skad woda zabiera je do instalacji CO jednoczesnie obnizajac temperature elewacji pieca do bezpiecznych wartosci.
Policzylem sobie (w przyblizeniu), ze energia powstala w czasie spalania to okolo 100 kwh, z tego 10-15 kwh ucieknie przez szybe w trakcie palenia a reszta pozwoli na podgrzanie mojego 4 tonowego pieca SREDNIO o ok. 100 stopni. Ta zgromadzona energia pokrywa obliczeniowe zapotrzebowanie na cieplo mojego domu na cala dobe.
I wlasnie w tym slowie "srednio" jest caly problem. Chyba nie sposob policzyc jak sie to "srednio" rozlozy w piecu.
Jak zrobie zle to albo:
1. Cieplo moze zbyt szybko opuszczac piec, powodujac problemy z przegrzewaniem rurek z woda w warstwie elewacyjnej i duze naprezenia cieplne w tej warstwie.
2. Cieplo moze zbyt wolno opuszczac piec przez co nie osiagnie on planowanej mocy i dodatkowo wystapi przegrzewanie rdzenia (chociaz tego boje sie mniej bo chyba szamotowy rdzen powinien wiele wytrzymac) Dlatego zeby zrobic dobrze, bede musial troche potestowac. Kilkakrotnie przepalic sam rdzen, pomierzyc temperatury na powierzchi pieca i w zaleznosci od rezultatow dobrac druga "dylatacyjna" warstwe pieca - pewnie inna dla roznych stref pieca.
Pozdrawiam.

Bogusław_58
24-03-2010, 07:20
Ja-14, dzięki za życzenia.
Twój piec to też duże ryzyko.Wszystko co zaplanowałeś jest możliwe do uzyskania,ale nie wiadomo, czy za pierwszym razem.Tajemnicą tych "sztuczek"są materiały, a konkretnie prędkość z jaką ciepło przechodzi przez dany rodzaj ceramiki.Wzmiankę na ten temat można znaleźć już w podręczniku K.Szrajbera z 1951 roku.
Jeśli np. zatopione w betonie rurki będą się nagrzewać zbyt powolnie,to między rurkami a wyłożeniem paleniska, należało by zastosować cegłę o innym współczynniku przenikania ciepła,a jak za szybko,to małą dylatację.
Jak przystało na "Kółko wzajemnej adoracji",życzę również, by piec zafunkcjonował też za pierwszym razem.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
24-03-2010, 09:44
Witam!

Ja14, widzę tutaj na razie dwie kwestie, które trzebaby wcześniej rozstrzygnąć.
Pierwsza to sposób zdylatowania rurek w betonowym bloku. Rozumiem, że przewidujesz rurki miedziane (chyba, że inne). Ich dylatowanie w kierunku prostopadłym do osi można ewentualnie pominąć, licząc na skurcz betonu. Jednak pozostaje kompensacja wydłużenia po osi. Chyba, że ma być to "drabinka" i wyloty rur poza betonem, ale wtedy duża ilość kształtek i lutów.

Druga to sprawa przenikania ciepła z rdzenia pieca do betonowego wymiennika. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby wstępnie pozostawić tam niewypełnioną szczelinę powietrzną i po zachowaniu się takiego rozwiązania rozstrzygać czy tak pozostawić, czy wypełniać ją materiałem silnie przewodzącym, czy izolować - np. poprzez wsunięcie tam płyt z tektury ogniotrwałej.

Jeszcze jedna sprawa.
Układ wodny pieca powinien być chyba oddzielony od od układu grzewczego wymiennikiem (wymiennik płytowy, mały buforek). Przy takim rozwiązaniu będziesz mógł kontrolować temperaturę wody zasilającej grzejniki, a dodatkowo układ w piecu możnaby zabezpieczyć przed zagotowaniem poprzez zastosowanie wężownicy schładzającej lub schładzaniem bezpośrednim wodą z wodociągu (układ otwarty i zawór parafinowy).

Powiem Ci szczerze, że ja bym tych rurek nie zabetonowywał i umieściłbym je w szczelinie powietrznej (niewentylowanej) pomiędzy warstwami. Opcjonalna możliwość wentylowania tej szczeliny byłaby też jakimś zabezpieczeniem.

Pozdrawiam

leśny_ziutek
24-03-2010, 20:22
Ja też się męczę z umieszczeniem wymiennika wodnego w projekcie mojego pieca. Ale samo umieszczenie to jeszcze nic. Jak ma to pracować grawitacyjnie (a powinno, po pierwsze dla bezpieczeństwa w przypadku zagotowania wody, a po drugie aby z pieca można było korzystać przy awarii zasilania) to koniecznie trzeba przemyśleć czy będzie spełniony warunek samoczynnego rozruchu obiegu. Ja mam z tym problem bo jedyne rozsądne wprowadzenie i wyprowadzenie rury do pieca jakie widzę to jego powała.

W aktualnym planie wymiennik mają stanowić dwie rury kwasoodporne wygięte w kształcie C z wyprowadzeniami skierowanymi do góry, przechodzącymi przez powałę pieca. Obie mają być umieszczone w odległości 2-3 cm od boków komory rozprężnej zlokalizowanej nad paleniskiem. Spalin mają wpadać do tej komory z paleniska centralnie, a wstępnie schodzone opadać po obu jej bokach przy okazji obmywając wymienniki wodne. Dalej spaliny mają opadać bocznymi kanałami w dół omijając palenisko i zbierając się pod nim w kanale zbiorczym, którym będą doprowadzane do podstawy komina. Komora rozprężna ma mieć drzwiczki, takie typu piekarnikowego, które pozwolą na jej oczyszczenie, wymianę wymienników wodnych, naprawę górnej części paleniska (dyszy), a do tego na obserwację ognia wydobywającego się z paleniska poniżej, no i może wstawienie czegoś do upieczenia.

Mam również pomysł (a właściwie dwa) na regulację przejmowania ciepła przez wymienniki. Chodzi głównie o ograniczenie przejmowania w przypadku awarii zasilania, co u mnie będzie się wiązało z brakiem odbioru energii z bufora ładowanego przez piec.

Pierwszy pomysł, prosty, a przez to realny w realizacji, to nakładki z odpowiednio naciętej cegły szamotowej izolacyjnej (mam trochę trocinówki), które będzie można nałożyć na poziome i może pionowe fragmenty wymienników. Nakładki będą sobie na co dzień leżały gdzieś koło pieca i instalowane będą w sytuacjach awaryjnych.

Drugi pomysł, to wyzwanie technologiczne. Chodziłoby o poruszanie wymiennikami w górę i w dół, tak aby można było regulować ich zagłębienie w piecu. Dzięki temu moglibyśmy regulować wielkość aktywnej powierzchni pionowych odcinków rur wymiennika. Jeśliby zmienić proporcję pionowych odcinków, do poziomych (np nie 2 a 4 wymienniki w kształcie C) to pozwalałoby to na skuteczną i płynną regulację mocy grzewczej wężownicy. Problemem technicznym do rozwiązania pozostaje cała instalacja nad piecem, która pozwalałaby na opuszczanie i podnoszenia wymienników (elastyczne rury doprowadzające, konstrukcja trwałych i szczelnych przepustów, odpornych na ruchy wymienników, oraz sam mechanizm poruszający wymiennikami).

Na razie myślę o rozwiązaniu pierwszym. W tym momencie problemem, który staram się rozwiązać jest to, że takie proste w wykonaniu wymienniki C wpuszczane do pieca przez powałę, przez swoją symetrię termiczną, nie zapewniają pewnego samorozruchu obiegu grawitacyjnego, w z góry zadanym kierunku. Zastanawiam się co z tym zrobić. Kierunek musi byś ściśle określony, tak aby bufor był ładowany gorącą wodą od góry. Niestety, w moim przypadku każde inne umieszczenie wyprowadzeń wymienników sprawia duże problemy. Myślałem o zaizolowaniu jednej z pionowych gałęzi wymiennika, tak aby nagrzewała się słabiej i później niż część pozioma i druga pionowa, ale nie jestem do końca przekonany do tego rozwiązania.

ja14
25-03-2010, 03:51
Wojtek- wydaje mi sie, ze temperatura, ktora bedzie panowala w zewnetrznej warstwie (betonowej) pieca nie stworzy ryzyka zagotowania wody w rurkach. Srednia temperatura pieca teoretycznie nie przekroczy 100 stopni, wiec w warstwie zewnetrznej powinna byc sporo nizsza. Poza tym beton jest lepszym przewodnikiem niz szamot, wiec wydaje mi sie, ze bedzie oddawal cieplo szybciej niz szamot bedzie je dostarczal.
No ale moje "wydaje mi sie" z pewnoscia wymaga przetestowania.
Nie chce dublowac funkcji. Jezeli moj piec jest jednym wielkim buforem to po co mi jeszcze bufor wodny? Tak, ze planuje tylko wymiennik.
Rurki raczej miedziane (choc po cichu mysle tez o plastikowych bo nie umiem lutowac).
No i tak jak napisales - raczej drabinka. Tych polaczen nie bedzie znowu tak wiele a krotsze rurki to mniejsze opory, mozliwosc odciecia pojedynczej galazki i mniejszy przyrost temperatury w pojedynczej galazce.
Nie bardzo rozumiem dlaczego dalbys te rurki w szczelinie powietrznej? - Dla bezpieczenstwa czy jeszcze z innych powodow?
Lesny Ziutek - nie bardzo rozumiem jak chcialbys zakladac te ksztaltki izolacyjne na rury w trakcie dzialania pieca. To w tej komorze nie bedzie dymu?
Nie latwiej zrobic rozwiazanie zapobiegajace brakowi pradu (ups, agregat), czy wezownice schladzajaca niz system przekladni?
Zwlaszcza,ze te rurki beda czyste najwyzej godzine, pozniej pokryja sie produktami spalania i wszelka ich ruchomosc stanie pod znakiem zapytania. Ciekawy pomysl z ta duza rewizja/wedzarka. Malutki ogien w palenisku i mozna przyrzadzac pysznosci. Z niecierpliwoscia czekam na realizacje (i degustacje lol).
Pozdrawiam.

Wojtek_796
25-03-2010, 08:26
Witam!

Ja14, pisząc o buforze (buforku), miałem na myśli wymiennik-samoróbkę, nie akumulator. Po prostu wężownicę w niewielkim zbiorniku, czyli jakiś niewielki bojler. To jako alternatywa dla wymiennika płytowego, spełniająca to samo zadanie.
Rurki proponowałem umieścić w szczelinie powietrznej właśnie ze względu na bezpieczeństwo, a to z kolei związane jest zarówno z temperaturą jak i sprawami dylatacyjnymi. Powietrze w takiej niewentylowanej szczelinie będzie miało temperaturę taką jak warstwy zwarte, a w sytuacji awaryjnej można je po prostu wypuścić, tzn. otworzyć drogę konwekcji i schłodzić to miejsce.
Wymiennik powinien mieć formę drabinki, bo szeregowy będzie miał niższą moc. Po prostu woda byłaby w nim coraz gorętsza i w coraz mniejszym stopniu odbierałaby ciepło. Zatem musi (powinien) być to odbiornik szeregowy, w którym każdy odcinek będzie miał te samą zdolność przejmowania ciepła (tę samą moc).
Myślę, że rurki plastikowe odpadają ze względu na brak odporności na wyższe temperatury.
Do tej drabinki przydałyby się trójniki kątowe - nie wiem czy takie w ogóle są. To pytanie raczej do fachowców od CO.
Lutowania można się nauczyć - wiem z autopsji. Może znajdziesz jakiegoś znajomego fachowca.
Jakby wloty i wyloty pionowych rurek znajdowały się poza betonem nie bałbym się o dylatacje. Pamiętaj, że metrowy odcinek miedzianej rurki podgrzany o 50 stopni wydłuży się o ponad 0,8 mm – beton jej na to nie pozwoli, a dylatować nie za bardzo możesz, bo je zaizolujesz.

Leśny_ziutek, to drugie rozwiązanie zabezpieczenia wymienników jest raczej niewykonalne, trudno będzie to uszczelnić i nie będziesz miał pewności, że się nie zakleszczy. Poza tym przy ryzyku zagotowania wody elastyczne przewody też odpadają.
Pierwsza koncepcja też jest raczej problematyczna.
Pomyśl może o awaryjnym kierowaniu spalin inną drogą, tzn. żeby dodatkowa komora z wymiennikami mogła być odcinana jakimś szybrem.
Są też dostępne gotowe nadstawki zabezpieczające, chłodzone wodą wodociągową i działające bez prądu.
Piekarnik też musiałby stanowić osobną komorę odciętą od dostępu spalin. Wiem, że tak się piecze np. pizzę, ale trzeba też pamiętać o tym, że spaliny z drewna zawierają masę trucizn (dioksyn) no i temperatura tam panująca może być za wysoka.

Pozdrawiam

leśny_ziutek
25-03-2010, 09:35
Lesny Ziutek - nie bardzo rozumiem jak chcialbys zakladac te ksztaltki izolacyjne na rury w trakcie dzialania pieca. To w tej komorze nie bedzie dymu?
Nie latwiej zrobic rozwiazanie zapobiegajace brakowi pradu (ups, agregat), czy wezownice schladzajaca niz system przekladni?
Nie zrozumieliśmy się. Nie chodzi o zakładanie izolacji podczas pracy pieca. W przypadku awarii zasilania, podczas pracy pieca, 1,5 tonowy bufor wodny będzie miał na tyle dużą pojemność cieplną aby spokojnie grawitacyjnie odebrać to ciepło, który powstanie do końca palenia. Tu można też zastosować to o czym piszesz, czyli podtrzymanie zasilania pomp obiegowych rozładowujących bufor.

Chodzi mi o bardziej długotrwałą awarię prądu która uniemożliwiałaby w takim przypadku korzystanie z pieca, a to jest dla mnie ważne, bo po co budować piec, którego nie będzie można rozpalać przy (odpukać) 3 dniowym braku prądu? Dlatego pomyślałem o tym, że w przypadku braku zasilania, przed ponownym rozpaleniem pieca izoluję wymiennik wodny na tyle, aby ciepło odbierane mogło być zużyte dla potrzeb samej CWU - zakładam, że podczas awarii prądu wodociąg będzie działał, więc będzie można się wykąpać w tej ciepłej wodzie - ale to może złe założenie.

Chciałbym też uniknąć zależności od agregatu uruchamianego raz do roku, ale oczywiście w przypadku problemów agregat też może wchodzić w grę.

Co do Twojego wymiennika, to rury z tworzywa raczej odpadają - tworzywo ma bardzo dużą rozszerzalność (zalane betonem mogłoby ulec uszkodzeniu z w wyniku niemożności rozszerzenia się), a przy tym katalogowe 90 stopni wytrzymałości, to raczej w przypadkach incydentalnych. Przy miedzi jest chyba mniejszy problem, ale rozszerzalność też ma tu swoją rolę. Poza tym do zalania betonem należałoby użyć miedzi w otulinie z tworzywa, gdyż kontakt gołej miedzi z betonem może powodować problemy korozyjne.

Ja po przeanalizowaniu problemów z wężownicą w piecu zalaną betonem odpuściłem to sobie - choć w swoim domu zalałem 300 m ruru PEX-AL-PE w stropie, ale to już zupełnie inna historia.

Wojtek_796
25-03-2010, 09:46
Leśny_ziutek!

Jeżeli miałeś na myśli długotrwałe okresy bez prądu to może pomyśl nad łatwym demontażem tych "podków". Albo jeszcze prościej, jeżeli będzie to stal żaroodporna, po prostu usunąć z nich wodę (właściwie to sama się usunie) i niech tam zostaną, chłodzone najwyżej konwekcyjnie powietrzem.

A te miedziane rurki w betonie i tak trzebaby czymś pokryć - lakierem na przykład.

Pozdrawiam

leśny_ziutek
25-03-2010, 09:52
Leśny_ziutek, to drugie rozwiązanie zabezpieczenia wymienników jest raczej niewykonalne, trudno będzie to uszczelnić i nie będziesz miał pewności, że się nie zakleszczy. Poza tym przy ryzyku zagotowania wody elastyczne przewody też odpadają.
Pierwsza koncepcja też jest raczej problematyczna.
Wiem. Pisałem przecież o tym. Ale pomyśl, to na pewno nie jest niemożliwe tylko po prostu trudne. A gdyby przewalczyć te trudności to rozwiązanie byłoby idealne. Ale tak jak pisałem, nie zastanawiam się nad nim dłużej - mam inne problemy na głowie.


Piekarnik też musiałby stanowić osobną komorę odciętą od dostępu spalin.
Ty piszesz o białym piekarniku, ja piszę o czarnym. W czarnym piekarniku piecze się jakiś czas po zakończeniu palenia, gdy spaliny ulecą, a temperatura w komorze i całym piecu się wyrówna. Poza tym nie jest to jakaś istotna dla mnie funkcjonalność mojego przyszłego pieca. Ot fajnie by było włożyć do niego naczynie żaroodporne z jakimś pieczystym. Jak nie będzie to działać, nie zmartwię się zbytnio.

Bogusław_58
25-03-2010, 09:57
Aż wstyd mi się przyznać,że w sprawie odbioru ciepła od ceramiki za pomocą wymiennika wodnego ,nie wiele mam do powiedzenia.Mam zamiar zrobić to w tym roku i dopiero wtedy będę miał doświadczenia praktyczne.
Ciepło przez ceramikę wędruje dość wolno, dlatego odbierać je trzeba dużą powierzchnią.Co innego trzeba zastosować do kontaktu ze spalinami a co innego,gdy ciepło odbierać będziemy od nagrzanej ceramiki.Można też zastosować oba, lub coś pośredniego, jak pokazuje to Kuźniecow w swoim piecu.Wymiennik podgrzewany spalinami najlepiej jakby miał funkcję odcinania spalin.Zamontowanie małego zbiornika buforowego może polepszyć funkcjonowanie grzania ciepłej wody.
Prawdopodobnie Amerykanie i Kanadyjczycy zrobili sporo "samoróbek"tylko trzeba to znaleźć w sieci.
Pozdrawiam.

leśny_ziutek
25-03-2010, 10:12
Jeżeli miałeś na myśli długotrwałe okresy bez prądu to może pomyśl nad łatwym demontażem tych "podków".
Myślałem -powinno być względnie łatwe. Ale łatwiejsze byłoby zaizolowanie, co dodatkowo nie pozbawiałoby mnie ciepła dla CWU.


Albo jeszcze prościej, jeżeli będzie to stal żaroodporna, po prostu usunąć z nich wodę (właściwie to sama się usunie) i niech tam zostaną, chłodzone najwyżej konwekcyjnie powietrzem.
Myślałem o tym i tym się pocieszam. Podkowy są o tyle bezpieczne, że zawierają stosunkowo mało wody, co przy układzie grawitacyjnym, o dużych średnicach, prawidłowym naczyniu wzbiorczym, pozwala gotować w nich wodę w miarę regularnie, bez większego niebezpieczeństwa. Jednak tak jak pisałem, wolałbym w prosty sposób zaizolować je i mieć dzięki temu mniej ciepła dostarczanego do bufora, ale jednak je mieć.

Ale tak jak pisałem, nie to jest dla mnie problemem. Problemem jest przewidywalny samoczynny rozruch tego układu z podkowami. Jednak chyba znalazłem na niego sposób. W pierwszej koncepcji obie rury szły mniej więcej prosto w górę do bufora na poddaszu. W ogóle nie myślałem o miejscu dla spustu wody z układu. Jak się nad tym zastanowiłem to wynikało z tego, że spust miałby być gdzieś nad piecem - wrr, tak być nie może. Będę więc musiał jedną z rur (doprowadzającą chłodną wodę do wymiennika-podkowy) poprowadzić sponad pieca najpierw w dół, możliwie nisko, (na pewno poniżej poziomej rury wymiennika-podkowy w piecu) i tu zrobić spust wody. Przy okazji powinno to rozwiązać mój problem z samorozruchem układu (ogrzana woda w dół raczej nie będzie chciała płynąć) i co najważniejsze chyba mam gdzie umieścić ten zakręt układu i to w miejscu gdzie będę mógł zład spuścić wprost do kanalizacji - super :D :D

leśny_ziutek
25-03-2010, 14:28
Poniżej bardzo uproszczony schemat instalacji, oraz bardzo uproszczony przekrój pieca. Prawdziwy projekt pieca robię bardzo powoli, murując piec w programie CAD warstwa po warstwie.

http://www.dom-przyjazny.pl/sites/default/files/images/piec-cwu.png

Wymienniki "podkowy" mają być z rury o średnicy 1 cala. Rury zbiorcze, w których schodzi się obieg z dwóch "podków" pieca - 1,5 cala.

Na rysunku nie uwidoczniono zaworów odcinających, pozwalających na wymianę "podków" bez spuszczania całego zładu.

W piecu żółtym kolorem oznaczona jest wymurówka z szamotu, czerwonym elewacja, spodnia część pieca i komin. Rysunek jest mocno uproszczony, bo np faktyczne doprowadzenie do komina liczy około 70 cm i będzie również wykonane dwuwarstwowo, z warstwą wewnętrzną szamotową. Podłogę pieca i kanału doprowadzającego, planuję zrobić z pełnej cegły klinkierowej na zaprawie szamotowej, tak aby łatwo się ją czyściło z osadzającego się na niej popiołu. Myślę, że spaliny raczej będą poruszały się górną częścią kanału (szer. 175 mm, wys. 230 mm), a nie przy samej podłodze, więc klinkier powinien wystarczyć. Co tym myślicie?

Tak na prawdę to mam do wykonania dwa takie piece, w dwóch oddalonych częściach domu, więc trzeba będzie połączyć dwa układy do pracy na jeden bufor. Niestety nie jestem specjalistą od hydrauliki cieplnej, więc powyższy schemat, choć prosty, może zawierać błędy. Fajnie by było jakby się jakiś spec wypowiedział.

Bogusław_58
25-03-2010, 14:42
Znam jednego gościa ,ale on potrzebuje kupić paletę Al 60.Może znasz, kto ma takie cegły?Byście się dogadali.

Wojtek_796
25-03-2010, 16:03
[...] doprowadzenie do komina liczy około 70 cm i będzie również wykonane dwuwarstwowo, z warstwą wewnętrzną szamotową. Podłogę pieca i kanału doprowadzającego, planuję zrobić z pełnej cegły klinkierowej na zaprawie szamotowej, tak aby łatwo się ją czyściło z osadzającego się na niej popiołu. Myślę, że spaliny raczej będą poruszały się górną częścią kanału (szer. 175 mm, wys. 230 mm), a nie przy samej podłodze, więc klinkier powinien wystarczyć. Co tym myślicie?

Ja myślę, że ten kanał powinien być wykonany w całości z cegły klinkierowej, cegły kwasoodpornej lub ceramiki szkliwionej.

Pozdrawiam

leśny_ziutek
25-03-2010, 16:26
Znam jednego gościa ,ale on potrzebuje kupić paletę Al 60.Może znasz, kto ma takie cegły?Byście się dogadali.
Ja nie znam nikogo takiego.

No może poza mną :lol: Ale moje cegły są niestandardowe (7,5 cm grubości zamiast 6,5). Zresztą sporej części się już pozbyłem, a to co mam, chyba jednak zostawię dla siebie, no przynajmniej do końca budowy.

Bogusław_58
25-03-2010, 17:15
To nie ma interesu.
Ze swej strony mogę Ci powiedzieć,że układ,który narysowałeś nie ma prawa zadziałać.Każdy starszy hydraulik narysuje Ci jak powinno być prawidłowo.Ale to nie wszystko.

leśny_ziutek
25-03-2010, 17:16
Ja myślę, że ten kanał powinien być wykonany w całości z cegły klinkierowej, cegły kwasoodpornej lub ceramiki szkliwionej.

Co do konstrukcji kanału wzoruję się na konstrukcjach Pyromasse. Planuję więc tak:

1. Podstawa z klinkieru pod całym piecem i kanałem odprowadzającym spaliny do komina, trochę podobnie do tego poniżej, choć oczywiście kanał dużo krótszy:
http://www.pyromasse.ca/chim7-4.jpg

2. Wewnętrzne ściany kanału - boczne i górna - z mojego szamotu AL60 (innego nie mam), tak jak poniżej:
http://www.pyromasse.ca/chim7-11.jpg
http://www.pyromasse.ca/chim7-12.jpg

3. Kanał z obu stron obudowany cegłą ceramiczną, od góry płyta granitowa lub też cegła:
http://www.pyromasse.ca/PdM303.jpg

Wszelkie brudy i ewentualne skropliny (te ostatnie raczej w pobliżu komina) powinny osadzać się przede wszystkim na spodzie kanału, czyli na klinkierze. Boki i góra z szamotu powinny być suche i stosunkowo najczystsze (w końcu temperatura spalin w tym kanale nie powinna być niższa niż 200 oC). Do tego szamot chyba zmagazynuje trochę więcej ciepła niż klinkier (ma wyższą gęstość, czy się mylę?).

leśny_ziutek
25-03-2010, 17:17
Ze swej strony mogę Ci powiedzieć,że układ,który narysowałeś nie ma prawa zadziałać.Każdy starszy hydraulik narysuje Ci jak powinno być prawidłowo.Ale to nie wszystko.
Możesz coś doradzić?

ja14
26-03-2010, 01:49
Witam!

Ja14, pisząc o buforze (buforku), miałem na myśli wymiennik-samoróbkę, nie akumulator. Po prostu wężownicę w niewielkim zbiorniku, czyli jakiś niewielki bojler. To jako alternatywa dla wymiennika płytowego, spełniająca to samo zadanie.
Rurki proponowałem umieścić w szczelinie powietrznej właśnie ze względu na bezpieczeństwo, a to z kolei związane jest zarówno z temperaturą jak i sprawami dylatacyjnymi. Powietrze w takiej niewentylowanej szczelinie będzie miało temperaturę taką jak warstwy zwarte, a w sytuacji awaryjnej można je po prostu wypuścić, tzn. otworzyć drogę konwekcji i schłodzić to miejsce.
Wymiennik powinien mieć formę drabinki, bo szeregowy będzie miał niższą moc. Po prostu woda byłaby w nim coraz gorętsza i w coraz mniejszym stopniu odbierałaby ciepło. Zatem musi (powinien) być to odbiornik szeregowy, w którym każdy odcinek będzie miał te samą zdolność przejmowania ciepła (tę samą moc).
Myślę, że rurki plastikowe odpadają ze względu na brak odporności na wyższe temperatury.
Do tej drabinki przydałyby się trójniki kątowe - nie wiem czy takie w ogóle są. To pytanie raczej do fachowców od CO.
Lutowania można się nauczyć - wiem z autopsji. Może znajdziesz jakiegoś znajomego fachowca.
Jakby wloty i wyloty pionowych rurek znajdowały się poza betonem nie bałbym się o dylatacje. Pamiętaj, że metrowy odcinek miedzianej rurki podgrzany o 50 stopni wydłuży się o ponad 0,8 mm ? beton jej na to nie pozwoli, a dylatować nie za bardzo możesz, bo je zaizolujesz.

Leśny_ziutek, to drugie rozwiązanie zabezpieczenia wymienników jest raczej niewykonalne, trudno będzie to uszczelnić i nie będziesz miał pewności, że się nie zakleszczy. Poza tym przy ryzyku zagotowania wody elastyczne przewody też odpadają.
Pierwsza koncepcja też jest raczej problematyczna.
Pomyśl może o awaryjnym kierowaniu spalin inną drogą, tzn. żeby dodatkowa komora z wymiennikami mogła być odcinana jakimś szybrem.
Są też dostępne gotowe nadstawki zabezpieczające, chłodzone wodą wodociągową i działające bez prądu.
Piekarnik też musiałby stanowić osobną komorę odciętą od dostępu spalin. Wiem, że tak się piecze np. pizzę, ale trzeba też pamiętać o tym, że spaliny z drewna zawierają masę trucizn (dioksyn) no i temperatura tam panująca może być za wysoka.

Pozdrawiam
Wymiennik wlasnie taki planuje, bedzie tez pelnil role bojlera. Drabinke planuje w ukladzie poziomym (czyli "szczebelki" pionowo), dlatego, ze po prawej stronie mojego pieca nie ma skad odbierac ciepla - najpierw sa drzwiczki, wyzej piekarnik. Co do rurek w powietrzu to mam watpliwosci z kilku powodow ale najwazniejszy to ten, ze powietrze jest przeciez dobrym izolatorem.
Z tymi dioksynami to moim zdaniem narobili paniki po incydencie z Juszczenka a przeciez wszelkie wedliny byly kiedys wedzone w dymie z tymi dioksynami i ludzie jakos zyli. Nie mowiac juz o goralskim pieczonym baranie.
Ziutek - zapomnialem, ze jestes Lesny i stad te nieporozumienie z brakiem pradu.
Ale chyba nawet u Ciebie takie dlugie braki pradu nie sa na tyle czeste zeby zawracac sobie glowe czyms bardziej skomplikowanym niz te nakladki izolacyjne?
Nawiasem mowiac to i tak przy tak dlugim braku zasilania nie wyobrazam sobie zycia bez malego agregatu. Na hydraulice sie niestety nie znam ale przyszlo mi do glowy, ze niektorzy twierdza, ze taki piec moze urosnac pare centymetrow. Dobrze byloby to uwzglednic przy prowadzeniu rurek zeby nie miec kuku na jakims kolanku.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
26-03-2010, 09:35
Witam!

Zauważ ja14, że powietrze jest dobrym izolatorem, zgadza się, ale powietrze stojące, które nie ma możliwości poruszania się.
Izolatory jakie znamy różnią się w zasadzie tym, że lepiej lub gorzej to powietrze są w stanie więzić.
Powietrze jest przecież głównym medium przenoszącym ciepło we wnętrzu domów i kradnącym ciepło z jego bryły.

Jeszcze jedno.
Ciepło, które chcesz odebrać z betonowego bloku najpierw musi przejść przez ten izolator - szczelinę powietrzną. Nie ważne czym będzie wypełniona, izolatorem będzie tam powietrze.

Do niczego Cię oczywiście nie namawiam, zrobisz jak uważasz.

Pozdrawiam

leśny_ziutek
26-03-2010, 11:41
Na hydraulice sie niestety nie znam ale przyszlo mi do glowy, ze niektorzy twierdza, ze taki piec moze urosnac pare centymetrow. Dobrze byloby to uwzglednic przy prowadzeniu rurek zeby nie miec kuku na jakims kolanku.
Racja. Przepusty dla rur przez powałę planuję zrobić luźne, odpowiednio uszczelnione sznurem, ale to faktycznie może nie wystarczyć. Warto więc pomyśleć o jakiś poziomych odcinkach rur nad piecem, które dodatkowo przejęłyby na siebie odkształcenia.

ja14
26-03-2010, 13:35
...
Ciepło, które chcesz odebrać z betonowego bloku najpierw musi przejść przez ten izolator - szczelinę powietrzną. Nie ważne czym będzie wypełniona, izolatorem będzie tam powietrze....

Masz rację. Nie wiem dlaczego ten szczegół jakoś umknął mojej uwadze :wink:
Wobec tego przedstawię inne argumenty, które moim zdaniem przemawiają za umieszczeniem rurek w betonie - bo może się okazać, że tu też się mylę.
1. Wydaje mi się, że taki zazbrojony płaszcz betonowy umieszczony blisko rdzenia będzie utrzymywał w ryzach cegły szamotowe, które chciałyby gdzieś odjechać. Tu zresztą sam wspominałeś o potrzebie spięcia kątownikami.
2. Wydaje mi się, że szczelina między rdzeniem a warstwą elewacyjną musi być czymś wypełniona, bowiem jednym z ważnych zadań warstwy elewacyjnej jest uszczelnienie pieca tak aby nie mogł zaciągać fałszywego powietrza ewentualnymi uszkodzeniami w spoinach.
3. Wykonawczo łatwiej jest szalować warstwę elewacyjną z jednej strony niż z 2. Choć gdyby rurki były w szczelinie to można też rozważyć ściankę murowaną. Tylko nie wiem jakiej musiałaby być grubości żeby była stateczna. Pewnie ze 12 cm - nie bardzo mam już na to miejsce.

Niewątpliwą zaletą umieszczenia rurek w szczelinie jest natomiast możliwość ich wymiany w razie uszkodzenia.

Pozdrawiam.

P.S. Może tego nie widać na pierwszy rzut oka ale naprawdę cieszę się, że przedstawiasz inny punkt widzenia na pewne sprawy.
I nawet jeśli ostatecznie zrobię po swojemu to proszę Was wszystkich o uwagi i pomysły.

Wojtek_796
26-03-2010, 14:01
Fragment, który zacytowałeś nie sugerował broń Boże, że nie jesteś świadomy tego faktu. Chodziło mi tylko o to, że w tym miejscu też mamy do dyspozycji całe ciepło, które chcemy przejąć, a powietrze odpowiednio wykorzystane wcale izolatorem nie jest.

Jeżeli chcesz umieścić w szczelinie materiał włóknisty to musisz rozwiązać sprawę jego uszczelnienia przy betonowaniu. Zdaje mi się, że szalowania dwustronnego nie unikniesz - chyba, że masz jakąś koncepcję.

Pozdrawiam

P.S.
Jeżeli w moich wpisach odczytujesz jakieś emocje (oprócz radości uczestnictwa w forum), to zwal to tylko na to, że może język zbyt mało giętki i nie powiedział dokładnie tego co myśli głowa.

ja14
26-03-2010, 14:51
Myślałem o betonowaniu krótkimi odcinkami metodą szalunku ślizgowego. Od strony wewnętrznej wełne/tekturę osłoniłbym tylko kawałkiem blachy.

Pozdrawiam.

P.S. Nie to, że odczytuje emocje ale wiem z doświadczenia jak to jest udzielać dobrych rad (nastoletniej córce :wink: ) a tu "jak grochem o ścianę" :wink: :lol:

leśny_ziutek
26-03-2010, 20:04
Marcus Flyn z Pyromasse skutecznie wylewa beton bezpośrednio na dylatację z tektury - chodziło bodajże o beton na górnej powierzchni kanałów odprowadzających spaliny do komina, który ma pełnić rolę konstrukcyjną (szamotowa wyprawa kanałów ma nie przenosić obciążeń). Coś tam pisał o tym jak to robić aby tektura nie rozmiękła, ale niestety dokładnie nie pamiętam o co chodziło. W przypadku wylewania ścianki w pionie, w spodniej części pojawiają się znaczne ciśnienia (szczególnie jak się dobrze beton zawibruje) - wiem coś o tym. Już pół metra betonu potrafi narobić niezłego bałaganu, przy małym błędzie w szalunkach. To jest niesamowity materiał pod tym względem. Wydaje ci się, że stoi stabilnie i jest wszytko dobrze, wibrujesz i nagle z ciała stałego zamienia się w ciężką ciecz, nie do opanowania.

Co do stabilności ścianek z cegły, czy innego materiału, to w przypadku ścian działowych, za minimalną grubość zapewniającą odpowiednią ich sztywność przyjmuje się chyba 8 albo 9 cm. Norma przewiduje również budowę z cegły na sztorc (6,5 cm), ale tu już są ograniczenia, powyżej których należy w co którejś spoinie poziomej układać zbrojenie z drutu lub płaskownika.

Ja planuję obudować mój piec właśnie cegłą na sztorc, na to najchętniej tynk gliniany. Ale u mnie wymiary zewnętrzne obudowanego pieca to 77 x 81 cm (bez tynku), przy wysokości obudowy do samego sufitu.

ja14
27-03-2010, 04:31
Dzieki Lesny Ziutek, tez mam doswiadczenia z laniem betonu i wiem, ze warstwa ponad pol metra to juz duze ryzyko. Ale tu mi sie nie spieszy moge nawet lac po 5 cm.
Sam kiedys nawet stawialem scianke z siporeksu gr 6 cm (tzn dokladnie to bylem pomocnikiem murarza;-)) ale pamietam, ze stabilna to ona sie zrobila dopiero po obustronnym otynkowaniu. Ja w zasadzie zdecydowalem sie na kamien elewacyjny dlatego, ze obawiam sie ewentualnych spekan tynku. Pod kamieniem nie bedzie widac;-)
Pamietam, ze specjalisci z MHA polecali tez tynki wapienne.
Pozdrawiam.

leśny_ziutek
27-03-2010, 07:55
Co do tynku myślę o takim efekcie:
http://mha-net.org/graphics/davenport20.jpg
W tym dokumencie (http://mha-net.org/docs/temp/080606davenport.pdf) jest opisana konstrukcja tego pieca.

Co do zalewania betonu, to warstwy nie mogą być zbyt cienkie, bo przestanie być to konstrukcja monolityczna. Przy łączeniu kilku warstw betonu, przed zalewaniem zaleca się skucie powierzchni poprzedniej warstwy i obfite zwilżenie wodą. Druga metoda to przed zalewaniem potraktowanie poprzedniej warstwy preparatem sczepnym do betonu.

Bogusław_58
27-03-2010, 11:01
Jeśli "numer",który opisałem w poście wyżej ,wyjdzie pozytywnie,to odległość krańcowych boków dwóch odbiorników będzie 6 (sześć) metrów.
Pozdrawiam.
Powiem krotko - podziwiam ale nie zazdroszcze! Trzeba miec nadzieje, ze zadziala za pierwszym razem (i tego Ci z calego serca zycze) bo wielokrotne przerabianie tak skomplikowanego systemu to juz "czysta desperacja".

Zadziała na pewno,ponieważ już sprawdziłem.Połączyłem tymczasowo oba kominy rurą z czarnej blachy,w miejscach przeznaczonych i uzyskany ciąg jest do przyjęcia.Ale będę musiał ten rozbierany komin poszerzyć przez pozbycie się jednej przegrody ,ponieważ ten będzie również służył jako "komin"dla oddzielnego pieca piekarniczego stojącego w kuchni.
I to jest właśnie"czysta desperacja".
Pozdrawiam.

ja14
28-03-2010, 11:12
Kolejna sobota i kolejne 2 warstwy. Do sufitu już niedaleko:

http://img22.imageshack.us/img22/7197/dscn3238x.th.jpg (http://img22.imageshack.us/i/dscn3238x.jpg/)

A tak wygląda górna komora w środku:
http://img638.imageshack.us/img638/3977/dscn3242.th.jpg (http://img638.imageshack.us/i/dscn3242.jpg/)

Na wprost widać wyczystkę.

Pozdrawiam.

Wojtek_796
29-03-2010, 19:11
Witam!

To już ostatnie poziome warstwy?

Jak planujesz zasklepić piec?

Jeżeli miałbym się czepiać, to powiedziałbym, że pionowe fugi nie mogą się pokrywać, jak to widać na bocznej ścianie na drugim zdjęciu. To miejsce to idealna okazja do powstania pęknięcia, szczególnie w kończących warstwach. Cegła (która się rozszerza) pracuje inaczej niż zaprawa (która się kurczy).

Ale się nie będę czepiał, więc nie piszę :wink:.

Pozdrawiam

P.S.
Na pierwszym zdjęciu, nad sklepieniem też fugi się pokrywają. Tam to już się przyczepię. Nie może tak być.

ja14
29-03-2010, 20:08
Ups. Dzięki za uwagę. Generalnie zwracałem uwagę na przewiązania spoin ale w sklepieniach uznałem, że mogę sobie pozwolić na więcej :oops:

Najpierw co zmodziłem na zdjęciu drugim:
http://img695.imageshack.us/img695/7796/wiazanie1.th.jpg (http://img695.imageshack.us/i/wiazanie1.jpg/)
Na czerwono zaznaczyłem spoiny, które się pokryły.

Może jeszcze opiszę co to jest. W tym miejscu nad piecem jest podciąg dlatego muszę miejscowo piec obniżyć. Dlatego zacząłem w kolejnych warstwach przesklepiać piec, w każdej warstwie po około 5 cm skracając komorę.

Jeżeli to miejsce jest do rozbiórki to to nad piekarnikiem już na pewno. Dlatego na razie nie rysuję co tam namodziłem w oczekiwaniu na werdykt :wink:

Pozdrawiam.

P.S. Chcę dać jeszcze ze 2 warstwy cegły i dopiero zasklepić. Sklepienie planuję podobne jak nad pierwszą komorą.

Wojtek_796
29-03-2010, 20:41
Teraz to widzę.

Ta pionowa fuga, na którą zwróciłem uwagę nie będzie tutaj tak zła, jak ta z prawej (na schemacie).

Ale już bym tak zostawił. Pamiętaj tylko, żeby fugi następnych warstw nie pokryły się z tymi podwójnymi.
Właśnie te górne, ostatnie warstwy powinny być dobrze przewiązane.
Robisz to przecież na lata i trzeba się tu popisać specjalną (nawet przesadną) dbałością.

Nie gniewaj się, ale to nad piekarnikiem, to rozbierz. Za bardzo jest tam obciążone to nadproże.

Zasada jest tutaj prosta - ma to być zrobione tak, żeby bez zaprawy też się trzymało. Nie można nigdy liczyć na wytrzymałość zaprawy na ścinanie, ani na rozciąganie. Fugi mogą być tylko i wyłącznie ściskane.

Pozdrawiam

Bogusław_58
29-03-2010, 20:53
Ja-14, czy masz jakieś "pewne" przepisy na pieczeń lub dobre ciasto?Bo jak sprawdzisz piekarnik :D :D

ja14
30-03-2010, 05:53
Wojtek - ja Ci naprawde bardzo dziekuje za konstruktywna krytyke i o zadnym gniewaniu sie nie moze byc mowy. Z tej prawej strony moglbym latwo zamienic miejscami ta krotka cegielke z ta pelna (czyli zrobic tak jak jest po lewej).
Caly temat wzial sie z tego, ze myslalem, ze jak fuga nie jest zakryta z gory/dolu ale jest zakryta z boku to tak moze byc.
Jak bede mial dostep do komputera to narysuje co namodzilem nad piekarnikiem. Mam nadzieje, ze podpowiesz tez jak zrobic zeby bylo dobrze.
Boguslaw - piekarnik bedzie testowac zonka. Ja sie tylko musze martwic zeby bylo co testowac :-)).
Pozdrawiam.

ja14
30-03-2010, 09:39
Jak schrzaniłem piekarnik:
http://img176.imageshack.us/img176/2424/wiazanie2x.th.jpg (http://img176.imageshack.us/i/wiazanie2x.jpg/)

Bym zapomniał.
Po 2 warstwie położyłem siatkę szklaną - arkusz pokrywający wszystkie cegły.

Ale jak to zrobić dobrze bez wylewania płyty?

Pozdrawiam.

Wojtek_796
30-03-2010, 11:27
Ja bym to zrobił tak:

http://images43.fotosik.pl/278/c522e4bcba425c3b.jpg (www.fotosik.pl)

Czwartej warstwy nie rysowałem, bo rozumiem, że to dalsza część ściany.

W drugiej warstwie w miejsce otworu można wstawić docięty klocek z cegły izolacyjnej. Można go zaklinować na lekko zfazowanych w tym miejscu czterech cegłach, lub wkleić tylko na zaprawę.

Planujesz wstawić w komorę piekarnika skrzynkę z blachy, czy pozostanie tam "goła" cegła?
Blacha podpierałaby sklepienie i rozprowadzała ciepło po komorze.

Pozdrawiam

ja14
30-03-2010, 11:50
A czy w tej wersji nie wystapi nadmierne obciazenie nadproza?
Pozdrawiam.
P.S. Blacha chyba niezbedna. W piekarniku czasami cos popryska. Musi byc latwe do mycia.

Wojtek_796
30-03-2010, 12:03
Zauważ, że wszystkie cegły nad nadprożem spoczywają częściowo na ścianach. W tym układzie ten ścięty środkowy element możnaby wyjąć i wszystko będzie się trzymać.
Twoje rozwiązanie też oczywiście się nie zawali, chodzi tutaj o uniknięcie ryzyka pęknięć po fugach i utraty szczelności.

Inną sprawą jest to, że można też tam wstawić sztywny arkusz blachy - temperatury tam przecież spodziewane są na poziomie piekarnikowym.

P.S.
Jeszcze w ramach uzupełnienia sprawy łuków płaskich.

Taki łuk powstaje właściwie z normalnego poprzez dodanie materiału i zamianę przez to kształtu łukowego na prostokątny, a nie poprzez „sfrezowanie” wyjściowego przekroju.

Jak przedłużysz linie fug w nadprożu nad piekarnikiem, przetną Ci się w punkcie, który będzie środkiem łuku. Teraz należałoby spróbować narysować jego linię. Cała powinna mieścić się materiale, tzn. nie wychodzić poza jego obrys (cegły nad się nie liczą). Druga sprawa, że łuk powinien mieć jakąś grubość – linia nie wystarczy.
Gdyby kąt podcięcia cegieł był mniejszy wyszedłby wtedy łuk samonośny. Tutaj siły obciążające to nadproże będą próbowały je łamać.
To sklepionko jest oczywiście małe i nic wielkiego się nie stanie, ale przy większych rozpiętościach trzebaby o tym pamiętać.

Pozdrawiam

ja14
30-03-2010, 18:53
Zastanawiałem się jeszcze nad zmniejszeniem rozmiarów rozbiórki :wink:

Co myślisz o takim rozwiązaniu:
http://img704.imageshack.us/img704/4300/wiazanie3.th.jpg (http://img704.imageshack.us/i/wiazanie3.jpg/)

Ewentualniu o dodaniu do tego co jest trzeciej warstwy pokrywy o prawidłowych przewiązaniach?

Pozdrawiam.

Wojtek_796
30-03-2010, 20:04
Mam pytanie pomocnicze.

Planujesz może w otworze piekarnika stalową lub żeliwną ramę do drzwi?

Jeżeli tak, to byłoby to wzmocnienie tego miejsca i Twoje rozwiązanie mogłoby pozostać.

Zmiana tej trzeciej warstwy i powiązanie to jednak minimum.

ja14
31-03-2010, 06:03
Nie planowalem nic takiego ale zawsze moge zaplanowac;-)
Ale nie bardzo rozumiem funkcje? Chodzi o wzmocnienie nadproza? Przypominam, ze jest tam juz drut zbrojeniowy i siatka szklana.
Czy chodzi o cos innego?
Pozdrawiam.

Wojtek_796
31-03-2010, 06:14
Chodziło o wzmocnienie, element, do którego będą zamocowane drzwi i który stworzy przylgnię do uszczelki.
Pręt nie zapobiegnie pęknięciom po fugach, szczególnie pokrywających się.
Są to elementy (pręty) do pracy na rozciąganie, na zginanie pracują kształtowniki (odpowiednio usytuowane w przestrzeni).

Pozdrawiam

ja14
31-03-2010, 07:08
Wojtku - zauwazylem, ze Ci zdun-wloczega podniosl cisnienie w innym watku ale tu sie jeszcze nie przyplatal. Tak, ze jesli mozesz to prosze Cie bardzo wyjasnij mi najprosciej jak umiesz co masz na mysli, bo mam zamiar dzisiaj zrobic poprawki. Na drzwiczki do piekarnika szczerze mowiac nie mam jeszcze koncepcji (bo piekarnik spory a typowe drzwiczki male) ale raczej nastawialem sie na mocowanie do warstwy elewacyjnej.
Pozdrawiam.
P.S. Uscisle o co mi chodzi: nie wiem o co mam walczyc - o uszczelnienie fug (przewiazania), o wzmocnienie nadproza czy jedno i drugie?
P.S.2 Przyszedl mi do glowy jeszcze jeden pomysl - a gdyby wykleic wnetrze piekarnika plytkami (ceramicznymi, klinkierowymi)?

Wojtek_796
31-03-2010, 20:30
Witam!

Cały dzisiejszy dzień spędziłem w błogiej nieświadomości (wyjazd).

Chodziło mi o wykonanie ramy (ościeżnicy) z kątowników wklejonej z kotwieniem (musi/powinna być dylatowana) w otwór piekarnika. Zabezpieczyłaby ten środkowy element nadproża przed osuwaniem, a co za tym idzie rozszczelnieniem fug. Mógłbyś potem do tego zamocować ewentualną docelową ramę właściwych drzwi, jeżeli będzie miała inne wymiary - można się tym martwić potem.
O przewiązanie cegieł też trzeba walczyć. Tak jak pisaliśmy, zmień przynajmniej tę ostatnią warstwę (+ ościeżnica).
Drzwi powinny być zamocowane do rdzenia pieca - tutaj moje zdanie podtrzymuję. W przypadku drzwiczek piekarnikowych nie jest to może takie ważne i jakbyś tego nie zrobił, rama najwyżej nie będzie przeszkadzać.

Płytki klinkierowe mogą być kiepskie, bo bardzo słabo przewodzą ciepło. Ale po próbach zorientujesz się, czy potrzebujesz konduktora czy izolatora. Ja myślałem raczej o blasze stalowej, aluminiowej, miedzianej. Metal lepiej rozprowadzi ciepło, szczególnie miedź może sprawić, że grzać będzie cała powierzchnia piekarnika. Kobiety najlepiej wiedzą, co znaczy nierówno grzejący piekarnik.

Pozdrawiam

ja14
01-04-2010, 01:22
Dzieki - czyli jednak jedno i drugie. Z tym nierowno grzejacym piekarnikiem to cenna uwaga. Calkiem o tym zapomnialem a tez dobrze wiem co to znaczy przypalony z jednej strony sernik na Wielkanoc!
Rozebralem piec do polowy piekarnika. Zaprawa nawet niezle trzymala! Zrobimy to porzadnie - do zimy jeszcze daleko;-)
Pozdrawiam.

gryf66
01-04-2010, 09:28
Na razie czytam cały wątek o kominkach i szukam dodatkowych informacji na forach i w książkach.
Jak skrystalizuje się projekt kominka to będę prosił o dodatkowe porady :) .
Mam tylko w chwili obecnej jedno pytanie - mam możliwość kupna rur kominkowych o grubości ścianek 2mm ,ale niestety tylko średnicy 150 mm.
Czy waszym zdaniem warto kupować takie rury ,czy nadają się do komina jako przenoszące spaliny do odbiorników (poza głównym kanałem kominowym) .

Pozdrawiam

ja14
01-04-2010, 09:39
Jak po cenie złomu to bierz.

Wojtek_796
01-04-2010, 09:49
Jeżeli odbiorniki będą połączone w układzie równoległym to wg. mnie takie rury się nadają. Struga spalin zostanie rozdzielona i sumaryczny przekrój kanału nie będzie się zmniejszał.
Oczywiście trzeba brać pod uwagę odległości, kąty, zmiany kierunku itd.

Pozdrawiam

wojtekmt
01-04-2010, 10:03
Znalazłem coś takiegio :
Coś jakby "Klocki LEGO" do budowy piecy od A do Z.
http://www.brula.de/2008/index.php
Kompletny system kształtek, kanałów, zapraw, tynków i akcesorii do wykonania pieców i kominków.
Mają w ofercie coś co się nazywa ComplettiPaletti i jest kompletnym zestawem do budowy pieca szamotowego:
http://www.brula.de/se_data/_filebank/shop/heizraeume/ComplettiPaletti.pdf
Nie wiem tylko czy mają dystrybutora w Polsce.

Wojtek_796
01-04-2010, 10:14
Bardzo fajne rzeczy. Piękne kasety betonowe.
I ceny nawet nie powalają.

Szkoda, że nie pokazują przekrojów.

Podoba mi się. Dzięki za linki.

Pozdrawiam

daszko
05-04-2010, 10:34
Witam.
Przeczytałem ten wątek prawie w całości i postanowiłem zbudować sobie coś o czym tu piszecie, jako palenisko wybrałem piec ze strony zewnetrznej z zakładki 7, ten gdzie jest mnóstwo zdjęć z poszczególnych etapów budowy, a wymiennik ciepła to kilka żeliwnych i płytowych grzejników obudowanych w kanałach opadowych cegłą szamotową i "oblepionych" zaprawą z gliny.
kupiłem 1000 cegieł i zabrałem się za budowę, narazie idzie całkiem nieżle, w środe jak dobrze pójdzie palenisko bedzie gotowe, a wymiennik może za tydzień, bo jest ogromny i będzie miłał masę całkowitą ok 10 ton.
Jeżeli będę mógł utrzymać odpowiedni komfort cieplny w domu przy dobrej gospodarce zgromadzonego ciepła paląc raz na 3 dni, to uznam swoja budowle za sukces, chociaż liczę na to, że jak dobrze nauczę sie w tym palic, to może uzyskam lepsze efekty, do paleniska zmieści sie ok. 100 kg drewna, jakbym palił je stopniowo zgazowując od góry, to mogłoby się palic nawet dwie doby, apotem przez następne dwie, albo trzy odzyskiwałbym zgromadzone ciepło..
Pozdrawiam.
Krzysztof

Wojtek_796
06-04-2010, 08:59
Witaj!

Możesz zamieścić jakieś fotki, albo rysunki swojego rozwiązania. Z opisu dość potężnie to wygląda.

Pozdrawiam

daszko
06-04-2010, 09:23
Wiem, że dość potężnie wygląda, ale w miarę czytania tego wątku codziennie zmieniałem wstępny projekt,aż w końcu postanowiłem wybudować coś większego, by mieć jak najmniej pracy przy piecu.
Całe szczęście pomieszczenie w którym go stawiam jest spore i można po ustawieniu pieca się po nim poruszać, ale niestety skład opału muszę przenieść w inne miejsce.
Sama bryła pieca + wymiennik to prawie 3m długości 1,20 szerokości i 2 metry wysokości, do tego dojdzie jeszcze ocieplenie, wstępnie planuję po 15 cm z kazdej strony.
Fotki prześlę może jutro jak dokończę palenisko, bo narazie jest tam niezły bałagan.

Bogusław_58
06-04-2010, 10:07
kupiłem 1000 cegieł i zabrałem się za budowę, narazie idzie całkiem nieżle, w środe jak dobrze pójdzie palenisko bedzie gotowe, a wymiennik może za tydzień, bo jest ogromny i będzie miłał masę całkowitą ok 10 ton.
f

1000 cegieł szamotowych waży ok 3.5 tony,więc reszta urządzenia grzewczego czyli brakujące 6.5 tony to z czego?Chyba nas rolujesz?
Pozdrawiam.

daszko
06-04-2010, 19:05
Jedna cegła waży ponad 4 kg, szamot to palenisko i elementy wymiennika bezpośrednio stykające sie z gorącymi gazami, pozostałe kilogramy to zaprawa zduńska, zaprawa gliniana, grzejniki szyna kolejowa na sklepieniu wymiennika, woda w grzejnikach oraz cegła czerwona którą wszysko jest obudowane z zewnątrz, tej czerwonej ze wstępnych wyliczeń wyjdzie tez ok 1000, co razem w przyblizeniu daje ok. 10t, dokładnie trudno zwarzyć, bo zaprawa szamotowa i gliniana na mokro jest strasznie ciężka i nie bardzo wiem ile bedzie ważyć po wypaleniu, zaprawy glinianej wychodzi mi dość sporo, bo grzejniki są grubo nią otulone po to, by przyjęła na siebie naprężenia powstałe wskutek rozszerzenia się grzejników, nie wiem ile sie będa rozszerzać, i obawiałem się, że moga rozepchnąc cegłe, więc otulam je warstwą gliny. Jest jeszcze kilka szt. drzwiczek wyczystnych żeliwnych, ale to chyba nie będzie nic akumulowało.

Bogusław_58
06-04-2010, 21:41
Jeśli jest tak jak mówisz,to gratuluję odwagi,ponieważ prototypy najcześciej nie chcą działać tak jak chcemy i trzeba je rozbierać.Im większa masa,tym więcej wynoszenia.Sam myślałem o takim ciężkim piecu, ale na razie nie miałem okazji czegoś takiego realizować.Jeśli go rzeczywiście zbudujesz i zechcesz udostępnić swoje spostrzeżenia, to będzie bardzo ciekawie.
Pozdrawiam.

daszko
07-04-2010, 12:07
Już część musiałem rozebrać, ale na szczęście nie dużo, bo nie wiedziałem, że na glinie trzeba murować bardzo cienką fugą, a pierwsze dwa elemementy wymiennika mam fugę ok. 1cm, obawiam się, że jak się wypali szalunek na sklepieniu, to mogłoby się ono złożyć zanim glina się wypali, a nawet gdyby się wypaliła i by trzymało, to co po kilku latach ta fuga może się wykruszyć, albo utlenić, w miejscach mocno obciążonych poza paleniskiem zastapię glinę zaprawą szamotową ze szkłem wodnym, będzie bezpieczniej, tak więc cały dzień roboty, albo i dłużej będę miał do tyłu, bo pewnie przyjdzie mi z rozbiórką pójść ciut dalej, by zachować wiązania.
Obawiam się tylko tego, że jak już mi się uda wszystko nagrzać, to jak ciepło po cegle powędruje wgłąb do kaloryferów będących wymiennikami, to mój mini bufor 350 litrów i kaloryfery, jest jeszcze bojler 100 l. (ale on niewiele odbierze) w domu nie nadążą tego odbierać i będzie mi się woda gotowała, na wszelki wypadek przygotuję podłączenie do wodociągu, by w razie czego mieć możliwość awaryjnego schłodzenia.
Myślę też, by na każdym segmencie wymiennika zamontować termometr mierzący temperaturę wody, by mieć rozeznanie, przynajmniej na początku jak będę się uczył palić co się dzieje z temperaturą i w jakim tempie wzrasta w zależności od tego jak długo się pali i z jaką mocą, pewnie na początku bedzie ciężko.
Nie wiem czy czasem nie dałem zbyt małej warstwy cegły szamotowej do płaszcza wodnego, bo jest to 12 cm no i trochę tej otoczki z gliny, na sklepieniu chcę dać 24 cm, bo myślę, że tam będzie wyższa temperatura i gdybym dał 12, do u góry by się gotowało, a pionowe wymienniki byłyby ledwo ciepłe.

daszko
07-04-2010, 12:09
Narazie mam przerwę, bo czekam na drugą dostawę cegły.

Wojtek_796
07-04-2010, 12:26
Daszko!

Glina ogniotrwała ma skurcz wysychania na poziomie 8% i stratę prażenia około 10%. Sama glina "siądzie" Ci w ogniu więc o jakieś 20%. Wykruszyłoby się to jak nic, o rozszczelnieniu i pęknięciach nie wspomnę.
Glinę musisz schudzić, albo użyć gotowej zaprawy szamotowej. Przyjmuje się, że uziarnienie kruszywa schudzającego powinno wynosić połowę grubości fugi. Dlatego zaprawa szamotowa zawiera kruszywo o uziarnieniu 0 - 1 mm i jest przewidziana do spoin grubości 2 mm. Do innych, żeby nie pękały, trzeba innej zaprawy.

Pozdrawiam

Bogusław_58
07-04-2010, 16:01
Zawsze mowiłem,że podłogi to przyszłość :)
Pozdrawiam.

Wojtek_796
07-04-2010, 16:22
:D
Bogusław, od tej strony Cię nie znałem.
:D

Bogusław_58
07-04-2010, 16:54
Opisałem kiedyś podłogę,którą zrobiłem w swoim domu z keramzytu.Napisałem tylko jeden post i nie przypuszczłem,że spotka mnie w przyszłości nowe wyróżnienie.Oczywiście dziękuję Gospodarzom za nowy tytuł.

Mam nadzieję,że mnie nie wygonicie z "Ogrzewania" ?

Wojtek_796
07-04-2010, 18:30
To jest kolejny dowód na to, że nie ilość tylko jakość...
:cool:

ja14
08-04-2010, 09:50
Gratulacje Bogusław;-)

Dorobiłem szyber do TD (Ciekawe czy się pokaże?):

Pomału zaczynam też robić "sufit":

Niestety nowe forum nie jest zbyt kompatybilne z moim sprzętem dlatego będę tu już rzadko zaglądał:-(
Jak zainstaluję się w nowym miejscu to podeślę Wam linka - mam nadzieję, że czasem zajrzycie.

Pozdrawiam.

Wojtek_796
08-04-2010, 10:26
Witam!

Pewny jesteś, że z tej blachy nie zrobi Ci się łódka. Popiół będzie ją podnosił do góry. Powinna mieć według mnie jakieś prowadzenie i usztywnienie. Poza tym cięgno powinno być tak zrobione, żeby w obie strony blachę ciągnąć - pchana może się zakleszczać. Rogi też powinny być zaokrąglone.
Będziesz miał potem dostęp do tego miejsca? Co to za materiał?

Pozdrawiam

ja14
08-04-2010, 10:32
Sam szyber jest z tej blachy nierdzewnej, o której kiedyś rozmawialiśmy. Cięgno to coś co kupiłem jako drut zduński a wygląda na elektrodę miedziowaną.
Na zimno chodzi lekko i bez zacięć - nie wiem jak będzie po rozgrzaniu. Rogi są lekko zaokrąglone i oszlifowane. Dostęp jest łatwy choć wąski - z wyczystki.

Trochę się obawiam, że zrobi się lódka - no ale zobaczymy - będę się martwił jak się zrobi.

Pozdrawiam.

Wojtek_796
08-04-2010, 10:42
Jaki to jest gatunek? Jeżeli 1.4301, to granicę żaroodporności ma na poziomie 300 st. Może się wyginać.

Bogusław_58
08-04-2010, 11:32
Dorobiłem szyber do TD (Ciekawe czy się pokaże?):

Zdjęcia teraz są wyraźniejsze i wszystko widać bez "wspomagaczy".
Czysto masz przy tym Twoim piecu, jak w laboratorjum.
Dzięki za gratulacje.
Pozdrawiam.

Bogusław_58
11-04-2010, 09:15
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/55/Flag_of_poland_29_01.svg/800px-Flag_of_poland_29_01.svg.png

ja14
11-04-2010, 14:38
Witam.

Co za pech. Ledwie pogratulowałem Bogusławowi nowego tytułu to już mu zabrali! Mam nadzieję, że to nie moja wina;-)
Wojtek - tak to dokładnie ten gatunek stali. No trudno, jak się wygnie to nowy szyber zrobię może z płytek szamotowych?
Prawie skończyłem sklepienie. To znaczy zrobiłem 2 warstwy cegieł i teraz się zastanawiam czy dać trzecią warstwę cegieł czy może lepiej dociązające płytki betonowe (jakieś krawężniki, płyty chodnikowe czy coś w tym rodzaju). A może trzecią warstwę a na to beton?
Muszę jeszcze dorobić zamknięcia do wyczystek, obsadzić drzwiczki i można testować.
Pozdrawiam.

Wojtek_796
11-04-2010, 20:28
Lepiej zrobić wieniec z cegieł i w powstałą przestrzeń wsypać suchą zaprawę szamotową. Uzyska się uszczelnienie i zabezpieczenie. Można to też zasypać po wymurowaniu warstwy elewacyjnej - po prostu musi być warstwę wyższa od rdzenia. Potem można to nakryć nawet płytą gk po nasączeniu jej szkłem wodnym, żeby uzyskać łatwe do sprzątania zwieńczenie.

Pozdrawiam

ja14
14-04-2010, 09:05
Prawdę mówiąc nie planowałem pokrywy sensu stricto. Po co mi miejsce, na ktorym będzie się zbierał kurz? Zamierzam dociągnąć warstwę elewacyjną do samego sufitu (oczywiście ze szczeliną dylatacyjną) a nad rdzeniem dać tylko izolację aby nie przegrzać stropu. Celem tych płyt betonowych miało być tylko dociązenie poprzednich warstw cegły żeby lepiej się trzymały. Chociaż pomysł z zasypką bardzo mi się podoba. Muszę pomyśleć jak to połączyć.
Mam prośbę do doświadczonych - jak mocujecie drzwiczki. U mnie wygląda to tak jak na obrazku - jest miejsce na kołki mocujące - ale nie bardzo wyobtażam sobie żeby jakiekolwiek kołki trzymały w warunkach piecowych.