PDA

Zobacz pełną wersję : 10 grzechów głównych projektowania wnętrz



Strony : 1 2 3 4 5 [6]

dr_au
12-09-2014, 21:28
Albo prawnik...

syberia
12-09-2014, 22:05
Teraz trochę o tej lampie (Haracleum Mooi) leda napisałą że według jej kanonów guściarskich ta lampa jest brzydka , jeżeli ktoś tak myśli to po prostu nie ma gustu i tyle ... bo to nie jest tak, jak wszyscy piszą że o gustach się nie dyskutuje, właśnie że się dyskutuje , niektórzy ludzie mają wyczucie piękna, proporcji , formy i koloru , a niektórzy NIE, Oczywiście każdy ma prawo urządzić swój dom tak jak mu się podoba , ale to że się to komuś podoba nie zmienia faktu że to jest brzydkie .

Ta lampa np nie jest w moim stylu , nie powiesiłabym jej u siebie, ale to nie znaczy że sądzę że jest brzydka ... jest w niej coś .. ma organiczny kształt , przypomina kwiatostan .

leda16
12-09-2014, 22:23
:)
Sorry za złośliwość ( to na zasadzie rewanżu za niesprawiedliwe opinie z drugiej strony), ale jest to IMO znakomity przykład jak zrobić wnętrzu niezasłużoną krzywdę.
Ważne jednak ,że właściciele są szczęśliwi. Pozdrowienia od Molesa.


A to jeszcze nie koniec Wojtku... Grunt, że sobie nie zrobię krzywdy

pestka56
13-09-2014, 14:19
Teraz trochę o tej lampie (Haracleum Mooi) leda napisałą że według jej kanonów guściarskich ta lampa jest brzydka , jeżeli ktoś tak myśli to po prostu nie ma gustu i tyle ... bo to nie jest tak, jak wszyscy piszą że o gustach się nie dyskutuje, właśnie że się dyskutuje , niektórzy ludzie mają wyczucie piękna, proporcji , formy i koloru , a niektórzy NIE, Oczywiście każdy ma prawo urządzić swój dom tak jak mu się podoba , ale to że się to komuś podoba nie zmienia faktu że to jest brzydkie .

Ta lampa np nie jest w moim stylu , nie powiesiłabym jej u siebie, ale to nie znaczy że sądzę że jest brzydka ... jest w niej coś .. ma organiczny kształt , przypomina kwiatostan .

Powiedzenie że de gustibus non est disputandum nie do końca oznacza, że o nich nie mówimy. Raczej sygnalizuje tolerancję dla cudzych pomysłów.

Pod Twoim sposobem oceniania przedmiotów, projektów itp., podpisuję się obiema łapkami. Nie wszystko co bym skreśliła bo mi się nie podoba, muszę skreślić pod względem wartości i wyglądu obiektywnego. Na tym polega między innymi różnorodność tego co uważa się za sztukę.

2112wojtek
15-09-2014, 07:38
A to jeszcze nie koniec Wojtku... Grunt, że sobie nie zrobię krzywdy
:DI o to też mi przecież przez cały czas chodzi ,o tym właśnie mówię.:lol2:

martahp
18-10-2014, 01:29
Leda16.,o to właśnie chodzi, że Ty tę krzywdę sobie właśnie zrobisz. Może jednak warto, choć przez chwilę, zastanowić się na zdaniem profesjonalisty? I przestaniesz upierać się nad tą trawiastą zielenią połączoną z neobarokowym lustrem w sąsiedztwie okropnego kaloryfera? Może niepewność co do trafności wyborów zakiełkuje?

aranzacje_Lublin
20-10-2014, 17:53
Za brak wiedzy i błędy, niestety płacimy sami.
285495
Warto wzbogacić swoją wiedzę, aby uniknąć przeróbek

robert skitek
20-10-2014, 19:11
Za brak wiedzy i błędy, niestety płacimy sami.
285495
Warto wzbogacić swoją wiedzę, aby uniknąć przeróbek
Świetna antyreklama! W cytacie i tak zostanie :)

Elfir
20-10-2014, 19:48
kurczę, powinnam usunąc ten wpis, ale akurat to studio pseudoprojektowe pojawiało się u nas w szczytach kiczu i aż żal taką antyreklamę wyrzucać :)
Studio vena prezentuje właśnie wszytskie 10 grzechów głównych projektowania. Zaczynając od bezguścia :D
Kiedyś myslalam , że oni tak dla jaj wklejają...

dr_au
20-10-2014, 20:18
Myślę, że odpowiadają na jakieś tam zapotrzebowanie rynku. Na pewno jest jakaś grupa odbiorców, dla których taka aranżacja jest właśnie wyznacznikiem dobrego stylu wnętrza, w przeciwieństwie do takich z betonem, szkłem, żywicami epoksydowymi, albo nie daj Boże - szwedzkimi meblami (wiadomo - dla biedoty).

Elfir
20-10-2014, 20:37
owszem, to co prezentujemy w szczytach kiczu też jest produkowane, bo znajdują się nabywcy.

moniss
20-10-2014, 20:45
Właśnie oglądam filmiki z tej strony: nuuuuda panie nuuuda - dobre tylko jako lekarstwo na bezsenność.
Poziom wypowiedzi, jeli chodzi o poprawność językową, żenujący.
Co do pokazanych tam projektów - to aż wstyd się większością chwalić. A może to projekty sprzed kilkunastu lat?

No i moim zdaniem z umieszczeneim tej reklamy tutaj, to strzał w dziesiątkę - akurat wstrzelili się w temat wątku :D

martahp
20-10-2014, 22:03
Myślę, że odpowiadają na jakieś tam zapotrzebowanie rynku. Na pewno jest jakaś grupa odbiorców, dla których taka aranżacja jest właśnie wyznacznikiem dobrego stylu wnętrza, w przeciwieństwie do takich z betonem, szkłem, żywicami epoksydowymi, albo nie daj Boże - szwedzkimi meblami (wiadomo - dla biedoty).

Niestety, taka grupa odbiorców jest ogromna. Szczególne w mniejszych miejscowościach mnóstwo takich kwiatków (sic!)
Myślałam, że wklejone zdjęcie (w kontekście zamieszczonego opisu) obrazuje, jakie błędy popełniają inwestorzy i będzie kolejne, w jaki sposób projektant to naprawił. Dopiero po chwili do mnie dotarło, o co chodzi. Napiszcie, że to żart, błagam!

tomekwa
21-10-2014, 08:10
Za brak wiedzy i błędy, niestety płacimy sami.
285495
Warto wzbogacić swoją wiedzę, aby uniknąć przeróbek
To ma być ładne?

katu
22-10-2014, 16:42
Za brak wiedzy i błędy, niestety płacimy sami.
285495
Warto wzbogacić swoją wiedzę, aby uniknąć przeróbek

o w mordę !
ledowy wąż !
też mi jedna pani taki proponowała

2112wojtek
23-10-2014, 09:48
Myślę, że odpowiadają na jakieś tam zapotrzebowanie rynku. Na pewno jest jakaś grupa odbiorców, dla których taka aranżacja jest właśnie wyznacznikiem dobrego stylu wnętrza, w przeciwieństwie do takich z betonem, szkłem, żywicami epoksydowymi, albo nie daj Boże - szwedzkimi meblami (wiadomo - dla biedoty).
Zdziwiłbyś się jak duże jest to zapotrzebowanie. Nadchodzi chyba nowa fala inwestorów, stąd ten popyt i miejsce dla takich "kawałków".
Opatrzeni ze standardem "złotych aniołów", zaczynają teraz gonić za niby "nowoczesnością". Co ciekawe - ci starzy, którzy do niedawna hołdowali anielskim pomysłom, już się nauczyli trochę i wołają o bardziej wysmakowane pomysły.
Cóż, uczymy się, widzimy trochę inny świat niż ten u wcześniej wzbogaconych sąsiadów i ten z seriali wenezuelskich . Niestety serialowa TV wciąż jest skutecznym nośnikiem gustów i estetyki a co gorsze, niektórzy fachowcy na tej podstawie bezkrytycznie płodzą własne , karkołomne wizje.
To nie kwestia materiałów, jak sugerujesz, to problem permanentnego niezrozumienia formy jest przyczyną powstawania takich "żagielków".
Do mebli też dorośniemy ( niektórzy w każdym bądź razie na pewno). To co się dzieje obecnie w meblach, można nazwać wojną schizofrenicznych szaleńców.
Uspokoi się, zmiana świadomości czasu potrzebuje.

martahp
24-10-2014, 23:34
''(...) Uspokoi się, zmiana świadomości czasu potrzebuje."


2112Wojtek, bardzo chciałabym, żebyś miał rację.

dr_au
26-10-2014, 20:48
2112wojtek - mam nadzieję, że będzie jak piszesz. Ale ta fala to raczej mi się kojarzy z tym co już było (i jest). Naoglądałem się podobnych rzeczy chcąc wynająć mieszkanie kilka lat temu, a sama stylistyka kojarzy mi się jakoś tak z późnym Wałęsą i wczesnym Kwaśniewskim (przez analogię do "epok" gomółki, Gierka etc.), jej apogeum był Hotel Sobieski (zwłaszcza z zewnątrz). Takie połączenie marnych (i tanich) materiałów, słabej, nie uzasadnionej funkcją formy i niskiej kultury estetycznej.

2112wojtek
27-10-2014, 15:58
a sama stylistyka kojarzy mi się jakoś tak z późnym Wałęsą i wczesnym Kwaśniewskim (przez analogię do "epok" gomółki, Gierka etc.), jej apogeum był Hotel Sobieski (zwłaszcza z zewnątrz). Takie połączenie marnych (i tanich) materiałów, słabej, nie uzasadnionej funkcją formy i niskiej kultury estetycznej.
Ładnie to ująłeś. Niestety Twoja nadzieja , że być może mam rację wcale nie oznacza iż wówczas będzie już tylko fajniej. Wyrastamy powoli z pewnych przykrych przyzwyczajeń a estetyka, to niestety wciąż jak niepodległość bronione "de gustibus...".
Lud budujący otrzaskał się trochę, poczytał, pooglądał ale wciąż ma silne mniemanie, że "moja prawda jest najmojsza". Skąd ma jednak brać przekonanie, że nawet drobna refleksja może być wstępem do początku jakże potrzebnego samokrytycyzmu w tej tak pasjonującej, twórczości własnej ?
W ciągu ostatnich 20 lat ,zmieniło się więcej na lepsze niż przez całe 45 lat przaśnego i z konieczności kreatywnego PRL-u.
Edukacja uciekła ze szkół, za to wlazła w podróże,specjalistyczne programy tv, internet. Balansujemy pomiędzy jakimś M jak M a Ranczem, hotelem w Hurghadzie a salonem Porsche. To musi doprowadzić do sraczki, nawet najsilniejszy organizm.
Kryzys kultury estetycznej nie jest tylko domeną polską.
Od lat obserwuję imprezy typu "Targi Mediolan", "Meble Pcim Górny 2014" i od pewnego czasu, jak mawiał Latko, "nuuuda, Panie, francowata".
Gdybyś zobaczył co jest poszukiwane na półce z napisem "standard" w Anglii, Niemczech, Holandii , to byś się bardzo mocno rozczarował.
Ale "bonanza" to jest dopiero na półeczce "exclusive" . Ja tego nie mogę zrozumieć.
Nawet nasz eksportowy Majkut żeni czasem takie modne rzeczy, od których skóra się marszczy a co gorsze ... on zawsze może odszczeknąć się, że to w ramach wolności artystycznego wyrazu.
To nie jest zamknięty krąg, to już niestety wstęga Mobiusa.

choina
04-11-2014, 11:22
Największy grzech EVER to chyba zagracenie pokoju.

aski
06-11-2014, 07:03
Zgadzam się w 100% z autorem tematu. Bardzo trafnie to wypunktowałeś. Ja mogę jedynie dodać wniosek z moich doświadczeń i obserwacji. Budowę domu
najlepiej zaplanować od szkicu naszych wnętrz. To jak będziemy chcieli mieć w środku wymusi od nas wybór odpowiedniego projektu, ewentualnie wszystkie zmiany zrealizujemy na spokojnie już na etapie projektowania, jest to znacznie prostsze i tańsze. Większość z nas stanie przed dylematem, co się dla nas bardziej liczy wygląd domu (bryła), czy jego wnętrze. Ja osobiście skłaniam się w 90% w kierunku środka i jego układu.
Pamiętam jak 17 lat temu przyszedłem do mojego architekta z żoną wybrać projekt. Powiedział mi wtedy "dobrze, że przyszedłeś z żoną bo to facet buduje dom dla swojej kobiety, ale to ona w nim sprząta"
Dziś to doskonale rozumiem. To żona urządza i dba o nasz dom, niech decyduje jaki ma być. My taki go wybudujmy. Sami zaś skupmy się nad zaplanowaniem trawnika, jaki chcemy kosić i garażu, żeby nasze auto nie stało na dworze, bo kosiarka zajmuje dużo miejsca, a mam jeszcze 3 rowery i skuter syna :)
:spam:

domi-nikka
10-11-2014, 22:34
Dla poprawy humoru :)


Za ciasna łazienka na pralkę? Ależ skąd!

http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361116729.jpg


Nie podoba się? No to sedes da się wcisnąć jeszcze i tutaj, będzie Pani zadowolona...

http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361116728.jpg


...albo tutaj...

http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361272734.jpg


...albo na pralkę znajdziemy miejsce w kuchni...

http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361272736.jpg


...albo koncepcja alternatywna - w miejsce pralki umywalka, zamyka Pani klapę, hop do góry i już można umyć ręce...

http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361428745.jpg


Utrzymanie mieszkania w jednym stylu to podstawa...

http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361272733.jpg


A tutaj przykład, jak można zrobić trick oszczędzający miejsce i otwór wentylacyjny w jednym. I zawsze będzie którędy podać papier :D

http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361584742.jpg


Albo hop przez sedes i już jesteśmy w wannie!
http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748362364759.png


Styl ogrodu przeniesiony do wnętrza

http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361740741.jpg


...rustykalna kuchnia...
http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361740743.jpg


...i industrialna łazienka...
http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361740744.jpg


O, tu też styl industrialny - wszystko na jednej przestrzeni i widoczny podział funkcjonalny...
http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361428744.jpg


Ciepły montaż okien... (zaraz, to chyba nie ten dział :) )
http://www.fakt.pl/m/crop/-900/-900/faktonline/635508748361896759.jpg


O, a tu perełka - styl prowansalski...?
http://bi.gazeta.pl/im/0/5426/z5426700Q.jpg


Ktoś mówił, że okna to mostki termiczne... zaraz, a może jednak to były balkony...?
http://archemon.com/wp-content/uploads/2014/07/635173408031687889-210x163.jpg


Nowatorskie podejście do recyklingu w stylu Łazienki:
http://img.wiocha.pl/images/c/9/c995db99c38982c05a060a2046ade89c.jpg


Schody zajmujące mało miejsca:
http://img.wiocha.pl/images/0/9/09225ae35a9b479c825bb6cb6e20617c.jpg


I niech mi ktoś powie, że są nam potrzebni architekci.... ;)
:rotfl:
;)

Pozdrowienia serdeczne :) wierzę, że się uśmiechnęliście :)

Elfir
11-11-2014, 18:15
Dla poprawy humoru :)



do wklejania takich zdjęć mamy specjalny wątek "szczyty kiczu i kuriozum" w dziale Wnętrza

domi-nikka
11-11-2014, 22:03
do wklejania takich zdjęć mamy specjalny wątek "szczyty kiczu i kuriozum" w dziale Wnętrza

Sorry, w takim razie poproszę o przeniesienie (sama chyba nie mogę... ...albo nie umiem :oops:

Elfir
13-11-2014, 18:50
spokojnie - to co wkleiłaś kiedyś ktoś już w tym watku wrzucał

makaroniarze
08-12-2014, 13:44
Ja ostatnio trafiłem całkiem niechcący na podyplomowe zajęcia z wnętrz... nikogo nie neguję ani nie linczuję ale przeraził mnie poziom wykładowców no i niestety uczniów...Same kobiety, znudzone życiem u boku męża.... w przykusych sweterkach i jeansowych spódniczkach, wystarczyło mi że widziałem jak rysowały i że usłyszałem jak jedna się chwaliła że 'firme se założę na męża i będę kasiorę tłuc '

KelliePebley19711
19-12-2014, 09:13
wszyscy macie wiele racji,
najczęstszym problemem polskich wnętrz jest brak przemyślanych pomysłów, i oszczędzanie na materiałach.
Ale z drugiej strony właśnie mało popularny jest u nas zawód dekoratora wnętrz, i mało ludzi myśli o tym żeby się konsultować ze specjalistą.

rcks
19-12-2014, 10:49
Mega te zdjęcia do poprawy humoru;)

Jutras71
19-12-2014, 14:41
tak faktycznie można się uśmiać...
ale to przykre, że ludzie (podejrzewam, że nieświadomie) tak szpecą swoje mieszkania... ale tak to jest jak 'ekspert' od wszystkiego weźmie się za urządzanie mieszkania :P

marcingronet
24-01-2015, 04:34
aż dziw bierze że ludziska tak potrafią sobie mieszkania zepsuć :(

furbi
26-01-2015, 16:47
Hej. Śledzę ten wątek od jakiegoś czasu i chciałabym się przywitać. Dzisiaj była pierwsza wizyta na budowie naszego m3 i jakoś mnie to natchnęło.... bo ścianek działowych jeszcze nie ma, a rozczarowań projektantami już parę mam na koncie :/ Pozdrawiam :)

pustynnik
10-02-2015, 09:40
To jest nieuniknione. No chyba, że mamy jakąś wybitną uniwersalną wizję, patrzymy na ręce naszej ekipy i skończyliśmy studia z dekoracji wnętrz :P. Brzmi brutalnie ale tak jest. Często nasz własny gust zawodzi, więc czasem lepiej zdać się na profesjonalistę :).

mateushek
26-02-2015, 13:45
Wynika z tego, że profesjonalizm jest pojęciem względnym. Wiecie czego to jest wina? Likwidacją zawodówek, cechów i kontroli fachmanów. Teraz każdy nawywa się fachowcem, a weryfikuje to później rynek...

doktor77
09-03-2015, 14:52
szukam dobrej strony z aranżacją łazienek????

Elfir
09-03-2015, 15:28
google grafika z frazą "aranżacja łazienki"

Maciejka2
18-03-2015, 13:58
Ciekawy artykuł na blogu do poczytania tutaj:
http://www.collageblog.pl/blog/10-bledow-z-ktorymi-musisz-zyc

Greta21
23-03-2015, 11:03
Nie znoszę pomieszczeń gdzie jest zbyt dużo kolorów (chyba, że to pokój dziecka) i zbyt dużo tekstur.

wejman7
26-03-2015, 22:11
2112 Wojtek punkt 4 mnie rozwalił :D

2112wojtek
27-03-2015, 10:12
Niestety wciąż większość urządzających dom nie widzi różnic w zasadach i możliwościach obowiązujących w scenografii a projektowaniem wnętrza użytkowego.:)

bartek-kuc
16-04-2015, 13:11
moje oko najbardziej cieszą takie wpadki typu, pasy na ścianie a do tego stara mebloscianka i firanki upinane w baldachimy;d

weronka56
21-04-2015, 14:17
Bardzo ciekawe wskazówki, zwłaszcza jeżeli chce się w najbliższym czasie projektować mieszkanie. Polecę ten tekst znajomej, która będzie aranżować niedługo swoje wnętrze.

inxrt
23-04-2015, 16:33
Ja też się muszę pożalić, też nie cierpie jak jest za dużo kolorów w pomieszczeniu. Istny oczopląs.

leszczu_z_poznania
25-05-2015, 12:29
nic nie zatrzyma artysty :P

mecenas41
25-05-2015, 12:35
Najlepsze jak ktoś łączy kolory bo lubi, ale jeden z drugim nie za bardzo współgrają. Ostatnio byłem u znajomej w mieszkaniu tak zrobionym to czułem się... mówiąc delikatnie nieswojo. Nie mogłem się skupić.

Elfir
27-05-2015, 11:43
takie, którego realizacje ci odpowiadają.

pozer400
08-06-2015, 10:30
dokładnie, przecież każda szanująca się firma powinna mieć zdjęcia swoich projektów :)

AdrianPP
16-06-2015, 13:41
Ja tam w ogóle nie lubię wytykanie komuś błędów - jak dla mnie ludzie mogą sobie mieszkać i w oborze z meblami roccoco, byle im było wygodnie. Każdy aranżuje mieszkanie wedle własnego gustu, czasem efekty są koszmarne dla postronnych. Ważne, żeby nie byly takimi dla przyszłego mieszkańca.

PaulinaPk
16-06-2015, 18:35
Zgadzam sie z przedmowca - jak to niektorzy mowia o gustach sie nie dyskutuje chociaz czasem ciezko sie powstrzymac ;) kazdy moze czuc sie dobrze w zupelnie innej aranzacji - najwazniejsze, zeby nam sie dobrze u nas mieszkalo :)

miódmalina
14-07-2015, 15:39
przekonanie inwestora o swoim smaku, wyczuciu i estetyce

mazoviak
20-07-2015, 11:00
dokładnie

martahp
22-08-2015, 00:43
przekonanie inwestora o swoim smaku, wyczuciu i estetyce

Albo takież przekonanie "projektanta" :(

Zajrzyjcie na stronę firmy "otwarte - studio" z Wrocławia.
Pani zaczęła doradzać forumowiczom. Mnie to przerasta http://emotikona.pl/emotikony/pic/2dziura.gif

Elfir
24-08-2015, 12:57
z tego co widzę studio specjalizuje się w grafice a nie we wnętrzach.
Czyli doradzanie jest amatorskie, jak przez innych forumowiczów

martahp
24-08-2015, 14:07
Elfir, to nie ta firma. Chodzi o tę z Wrocławia. Ta z Krakowa to bardzo profesjonalni graficy. Szkoda, że nazwa podobna.

Elfir
24-08-2015, 15:32
znalazłam - ale kanał!
Nawet rysunek na pierwszej stronie jest nieestetyczny, bo nie schodzą się fugi płytek w narożniku!
Sadząc z płytkowania łazienek po sufit - czy to ktoś kto uczył się obsługiwać program w sklepie z płytkami?

projekt kuchni - serwantka przy zlewie, lodówka przy płycie a piekarnik przy stole. A ergonomia w kącie chlipie.

zabudowlany
26-08-2015, 08:33
Każdy się rządzi po swojemu, ale niestety niektórym kompletnie brak wyczucia gustu. jeszcze taka typową Grażynę rozumiem, ale jak widze niektóre "dzieła" projektantów wnętrz, to az mnie coś w środku skreca. i to są ludzie po studiach...

daryjka90
26-08-2015, 15:35
Cóż. Każdy gust ma.. ale każdy gust jest inny :)

Konevka
28-08-2015, 11:05
Dlatego nigdy nie oddałabym projektowania swoich wnętrz w ręce kogos innego. Mój gust jest mojszy, a co za tym idzie - lepsiejszy xD

Jatamen
31-08-2015, 11:34
Dlatego nigdy nie oddałabym projektowania swoich wnętrz w ręce kogos innego. Mój gust jest mojszy, a co za tym idzie - lepsiejszy xD

nawet jeśli kiczowaty?

Aga11*
31-08-2015, 12:05
Jatamen nawet jeśli kiczowaty :) Chciałby Pan mieszkać we wnętrzach które będą się względnie podobały znajomym a tylko Panu nie? Albo żyjemy dla siebie albo dla innych:)

martahp
08-09-2015, 22:44
Ale można żyć dla siebie w ładnych, estetycznych wnętrzach :)
Konevka - Ty pewnie czujesz się na siłach stworzyć własne wnętrza. Ale są tacy, którzy nie chcą, nie mogą, nie mają czasu, nie lubią, nie potrafią. I dla nich na szczęście pracują projektanci wnętrz.

Elfir
09-09-2015, 01:38
Jatamen nawet jeśli kiczowaty :) Chciałby Pan mieszkać we wnętrzach które będą się względnie podobały znajomym a tylko Panu nie? Albo żyjemy dla siebie albo dla innych:)

A dlaczego architekt miałby stworzyć wnętrza, które się nie podobają właścicielowi?

Aga11*
09-09-2015, 12:39
Elfir oczywiście, że architekt jest w stanie stworzyć ( nie wnikam czy dla pieniędzy, czy wyzwania, czy pasji lub w ramach zwykłego kolejnego zlecenia ) idealne kiczowate wnętrze skrojone na miarę i kiczowaty gust inwestora. Ja tego nie zanegowałam. Nie ma tylko sensu zatrudniać architekta, który będzie na siłę forsował swoje gustowne projekty bo w jaki sposób taki inwestor ma je docenić skoro on najlepiej czuje się w tym swoim kiczu. Zaakceptuje na chwilę projekt a potem i tak dorzuci w miarę upływu czasu swoje trzy grosze i przemaluje ściany na pomarańczowo, zielono i żółto. Swoją drogą to ciekawa jestem jak do takich ewentualnych zleceń podchodzą prawdziwi profesjonaliści, kompromis z wymagającym klientem?!

Elfir
09-09-2015, 13:19
Prawdziwy profesjonalista ma takie ceny, że Bożenka padnie trupem jak zobaczy cennik i stwierdzi , że robi sama albo skorzysta z usługi jakiegoś projektanta na dorobku, który bierze wszystko jak leci, za to jest wielokrotnie tanszy.

Aga11*
09-09-2015, 13:34
Ja osobiście nie łączę zasobności portfela z posiadaniem dobrego gustu lub jego brakiem. Nie może być takiego związku więc roszczeniowa i nieomylna w swym przekonaniu majętna Bożenka może wybrać profesjonalną pracownię i co wtedy:)

Elfir
09-09-2015, 16:29
z własnego doświadczenia

Bardzo zamożny inwestor wybudował dom - elegancka współczesna klasyka, elewacja w okładzinie z piaskowca, coś jak tu:
http://www.zielonewzgorze.mojabudowa.pl/pliki/zielonewzgorze/image/elewacja.jpg

i poprosił mnie o projekt ogrodu który będzie w dużej mierze zimozielony.

Zaproponowałam coś w ten deseń:
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/19/d0/bb/19d0bb48a9228276f160fedcd2ef676e.jpg
cisy, bukszpany, różaneczniki

Okazało się, ze jednak nie trafiłam, bo równoczesne inny projektant zaproponował coś takiego:
http://www.swiatkwiatow.pl/userfiles//image/krzewy_iglaste_do_ogrodu22.jpg

Inwestor wybrał drugą propozycję.

Wiec jak ktoś ma odmienny gust od projektanta, to zawsze znajdzie kogoś, kto zaprojektuje tak jak on chce, bo profesjonalna pracownia przedstawi mu niesatysfakcjonujące koncepcje.

marynarzyk
10-09-2015, 10:08
hahaha dokładnie, zgadzam sie. Niby klient mówi: "rób jak chcesz., ja się nie znam"., a potem okazuje się, że "on myslał, ze projektant zrobi to jakoś inaczej". Jestem z innej branży, ale znam ten ból. najgorzej, że pytam klienta, ile pieniędzy chce przeznaczyć na zrobienie takiego zadania, on mówi mi x, a potem się wycofuje, bo jednak znalazł kogoś, kto mu zobi 3 razy taniej. A na końcu płacze, bo dostaje szambo...

Wojtko55
12-09-2015, 14:45
Hhahaha co za przeciwieństwo :jawdrop: . No ale niestety często zdarzają się tacy klienci i nic na to nie poradzimy...

Elfir
12-09-2015, 21:00
Niby klient mówi: "rób jak chcesz., ja się nie znam"., a potem okazuje się, że "on myslał, ze projektant zrobi to jakoś inaczej". .

Też mam takie przeboje - niby dostaje wolną rękę, ale potem wszystko zmieniamy na etapie projektu, albo co gorsza - realizacji.

mamik
14-09-2015, 07:52
z własnego doświadczenia

Bardzo zamożny inwestor wybudował dom - elegancka współczesna klasyka, elewacja w okładzinie z piaskowca, coś jak tu:
http://www.zielonewzgorze.mojabudowa.pl/pliki/zielonewzgorze/image/elewacja.jpg

i poprosił mnie o projekt ogrodu który będzie w dużej mierze zimozielony.

Zaproponowałam coś w ten deseń:
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/19/d0/bb/19d0bb48a9228276f160fedcd2ef676e.jpg
cisy, bukszpany, różaneczniki

Okazało się, ze jednak nie trafiłam, bo równoczesne inny projektant zaproponował coś takiego:
http://www.swiatkwiatow.pl/userfiles//image/krzewy_iglaste_do_ogrodu22.jpg

Inwestor wybrał drugą propozycję.

Wiec jak ktoś ma odmienny gust od projektanta, to zawsze znajdzie kogoś, kto zaprojektuje tak jak on chce, bo profesjonalna pracownia przedstawi mu niesatysfakcjonujące koncepcje.
Elfir
pomijając sprawę, co się komu podoba, czy propozycja druga nie spełnia kryterium "zimozielone"?
dlaczego jest zła?

Elfir
14-09-2015, 13:12
dlatego, że moim zdaniem nie pasuje do bryły budynku, kontekstu okolicy i jest pospolita jak błoto - nie ma charakteru rezydencjonalnego, reprezentacyjnego (ogród miał być także "inny niż wszystkie wokoło").
Takie nasadzenia w otwartym krajobrazie wiejskim - ok, ale nie w willi miejskiej.

To tak jakby urządzić wnętrza tego domu w stylu wiejsko-rustykalnym.

Adrian1224
14-09-2015, 14:52
Dla mnie pierwsza propozycja jest za sztuczna przez te wszystkie murki i podłoże wyłożone różnymi płytami,wszystko idealnie i równiutko przystrzyżone,dopieszczone i wygląda jak przed jakimś urzędem czy czymś takim.
Na drugim jest dużo naturalniej i przytulniej.

enedue
14-09-2015, 17:05
Propozycja Elfir pasuje do domu, ta druga - kompletnie nie. Jasne, jest "naturalniej i przytulniej" ale ten dom nie jest "naturalny i przytulny".
Tak jak nie przypniesz kwiatka do kożucha, że tak przysłowiem polecę.

To już nie kwestia "gustu", tylko wykształcenia kulturowego i estetycznego. Dlatego moje dzieci chodzą do szkół, gdzie mają zajęcia z historii sztuki i jest to jeden z najważniejszych, moim zdaniem, przedmiotów. Poza matematyką, rzecz jasna ;)

Elfir to wykształcenie ma, mam je i ja, część ludzi ma tak zwane wyczucie - na przykład moja babcia , wykształcenie podstawowe, ale wielka wrażliwość na barwę i formę, natomiast duża część społeczeństwa, w tym pan inwestor - jest mało wrażliwa na bodźce estetyczne i posługuje się innymi kategoriami, jak na przykład - ma być swojsko / ma być imponująco . Owszem, czasem im coś wychodzi, o ile są w tym konsekwentni.
No ale jak nie są, to jest kicha.
Jak na zaprezentowanym obrazku.

mamik
14-09-2015, 17:52
Wg mnie oba ogrody są nieładne, pierwszy faktycznie wyglada jak skwer przed urzędem, dla mnie w ogóle nie jest rezydencjonalny, drugi jest zbyt ciasny, przeładowany, bez planu i przemyślenia
w moim przekonaniu, takie absolutne rozjechanie się z oczekiwaniami inwestora niestety świadczy o nie dopytaniu o te oczekiwania ze strony projektanta i nie przekazaniu oczekiwań przez inwestora, ludzie w czasie rozmowy najcześciej tylko mówią, nie słuchają
niestety najcześciej brak porozumienia to skutek przekonania, że ta druga strona jest głupia i na niczym się nie zna, inwestor tak myśli o projektancie, a projektant o inwestorze,
ktoś gdzieś na tym forum napisał coś, co mi bardzo zapadło w pamięć, mianowicie że pomimo powszechnego stwierdzenia, że o gustach się nie dyskutuje, tak naprawdę coś jest albo nie jest ładne, ładna rzecz niezależnie czy w naszym stylu, czy wręcz przeciwnie pozostaje ładna, a brzydka jest brzydka i już
Wielokrotnie każdy z nas widzi wnętrza, ubrania, przedmioty codziennego użytku, które przyciągają naszą uwagę i pomimo, że zupełnie nie w naszej bajce, doceniamy ich urodę

mamik
14-09-2015, 18:04
Propozycja Elfir pasuje do domu, ta druga - kompletnie nie. Jasne, jest "naturalniej i przytulniej" ale ten dom nie jest "naturalny i przytulny".
Tak jak nie przypniesz kwiatka do kożucha, że tak przysłowiem polecę.

To już nie kwestia "gustu", tylko wykształcenia kulturowego i estetycznego. Dlatego moje dzieci chodzą do szkół, gdzie mają zajęcia z historii sztuki i jest to jeden z najważniejszych, moim zdaniem, przedmiotów. Poza matematyką, rzecz jasna ;)

Elfir to wykształcenie ma, mam je i ja, część ludzi ma tak zwane wyczucie - na przykład moja babcia , wykształcenie podstawowe, ale wielka wrażliwość na barwę i formę, natomiast duża część społeczeństwa, w tym pan inwestor - jest mało wrażliwa na bodźce estetyczne i posługuje się innymi kategoriami, jak na przykład - ma być swojsko / ma być imponująco . Owszem, czasem im coś wychodzi, o ile są w tym konsekwentni.
No ale jak nie są, to jest kicha.
Jak na zaprezentowanym obrazku.
dom reprezentacyjny tez może być przytulny i mieć takie otoczenie
calkowicie się zgadzam, że pewnej wrażliwości na piękno można i powinno się uczyć, kiedyś to rozumiana, teraz taka wrażliwość nie jest w cenie, a ludzie w pięknym otoczeniu czują się lepiej, funkcjonują lepiej, są bardziej otwarci na innych, życzliwsi
przykladowy Pan Inwestor wcale nie musiał być niewrażliwy na bodźce estetyczne i takie generalizowanie, że "duża część społeczeństwa" do niczego dobrego nie prowadzi, antagonizuje niestety

enedue
14-09-2015, 19:19
ale ten nie jest przytulny, proste.
w ogóle nie odnosiłam się do tego, czy ogród ładny czy nie, tylko czy pasuje czy nie pasuje, tworzy jakąś całość czy nie. W ramach jakiejś konwencji mogą powstać różne rzeczy i jest miejsce na "gust", z braku lepszego słowa.

ludzie w pięknym otoczeniu czują się lepiej, funkcjonują lepiej, są bardziej otwarci na innych, życzliwsi

nie w pięknym , tylko co najwyżej takim, jakie uważają za piękne, patrz dom Don Wasyla. Facet promieniuje życzliwością, ja bym chyba mordowała.
Jest to wg mnie bardziej skomplikowany temat, i myślę, że bardziej chodzi o inne wartości, niż czysto estetyczne. Ludzie to zwierzęta stadne i hierarchiczne i do tego przede wszystkim "dekoracje" są potrzebne - aby podkreślić, kto ważniejszy bardziej, a kto mniej. Jak u ptaszków altanowych. Estetyka w oderwaniu od pozycji to wyższa szkoła jazdy.

mamik
14-09-2015, 21:00
"stroszenie piórek" to osobny temat, nie do końca związany z poczuciem smaku
ps. łatwo decydujesz, czy dom jest przytulny, czy nie, a czy to jednak nie jest subiektywne odczucie mieszkańca właśnie?

Elfir
15-09-2015, 00:17
Czy w takim domu widzisz takie wnętrza:
http://4betterhome.com/wp-content/uploads/2014/03/cream-white_living_room_interior.jpg

czy takie:
http://3.bp.blogspot.com/-hwbjAs-ylqA/UrxpccHCL3I/AAAAAAAAdsc/2tbmKlMQSLg/s1600/30_Rustic_Chalet_Interior_Design_Ideas_on_world_of _architecture_30.png

?

Dokładnie to samo jest z ogrodem.
Zdjęcie pierwsze przedstawia ogród, który zdobył nagrody międzynarodowe. Jak to ze sztuką bywa - wywołuje najwyraźniej mieszane uczucia :) Podobnie jak modernistyczna architektura u wielbicieli pseudodworków.
To styl formalny. On musi być sztywny, uporządkowany, przejrzysty.

Drugi ogród pasowałby do takiego domu:
http://comps.canstockphoto.pl/can-stock-photo_csp5724483.jpg

Chociaż muszę dodać, że światowe trendy umieściłby go najwyżej w arboretum roślin iglastych lub w ogrodzie pokazowym producenta materiału szkółkarskiego.
Dlatego Polacy, ze swoim zamiłowaniem do iglaków i ostrych zestawień kolorystycznych nie przebijają się w międzynarodowych konkursach ogrodnicznych.

Elfir
15-09-2015, 00:22
Dla mnie pierwsza propozycja jest za sztuczna przez te wszystkie murki i podłoże wyłożone różnymi płytami,wszystko idealnie i równiutko przystrzyżone,dopieszczone i wygląda jak przed jakimś urzędem czy czymś takim.
Na drugim jest dużo naturalniej i przytulniej.

Jeśli potrzebujesz przytulności a nie reprezentacyjności, to zwykle wybierasz również inny typ domu, prawda?

Ogród nie jest elementem oderwanym od architektury tylko jej częścią.
Nawet najpiękniejszy ogród rustykalny w zestawieniu z minimalistyczną bryłą będzie się gryzł estetycznie. O ile każdy z elementów (dom, ogród) osobno byłby skończonym pięknem - zestawione razem tworzą kicz.

Szarny
15-09-2015, 17:39
Aż boję się tu wypowiadać.

Zgadzam się absolutnie z tym że pierwszy ogród pasuje do tego współczesnego domu jak ulał. Trudno mi jednak wyobrazić sobie w nim biegające dzieciaki grające w piłkę, ganiające się na rowerkach itp. Chyba że dzieciaki będą w garniturkach siedzieć na murkach. Nie grozi mi co prawda problem posiadania takiej fortuny żeby taki dom (i ogród) budować, ale nie byłbym zadowolony z pierwszego projektu. Z drugiego zresztą też nie.

Cały problem polega na tym że jeśli komuś podoba się kicz, ale wie że to kicz, będzie wiecznie nieszczęśliwy. Nie może cieszyć się z tego co mu się podoba, "bo nie wypada".

Z kolei to co jest modne, estetyczne itp jemu się nie podoba - ale udaje przed światem że się zna i że jest git.

Jak u licha można nauczyć się estetyki? Bardzo bym tego chciał, a przecież to jest coś co się czuje. Mało jest rzeczy które kiedyś mi się nie podobały a teraz zaczęły. Tak jak na przykład stare Porsche 911. Cud, miód, klasyka i... nieco spłaszczony garbus o paskudnych, pospolitych okrągłych lampach. Gdybym posiadał takiego klasyka wszyscy by mi go zazdrościli, a ja udawałbym właśnie że mi się podoba.

Podobnie z tym domem i ogrodem. Podoba mi się taki dom. I może ten drugi ogród jest przesadzony i zbyt chaotyczny, ale jednak jakbym musiał wybierać między jedną koncepcją a drugą, wybrałbym ten drugi. Choć oczywiście właściwym rozwiązaniem jest doprecyzowanie czego oczekuję i wypracowanie kompromisu.

Całe szczęście że nie jestem bogaty i nigdy nie będę.

Elfir
15-09-2015, 20:25
pytanie - czy właściciele mają małe dzieci?
Ogród może też być podzielony na strefy i dzieci mogą mieć do dyspozycji wydzielony prywatny plac zabaw, basen i kort a kucharka ogródek warzywny.
To ogród przy rezydencji a nie domku jednorodzinnym

Szarny - jak jesteś bogaty, ale potrzebujesz rodzinnego domu i ogrodu, to nie budujesz sobie tego typu willi.
Naprawdę poza nowoczesną klasyką jest wiele innych stylów ogrodniczych i architektonicznych.

Jeśli dajesz wytyczne projektantowi, że ogród ma być miejscem zabaw dla dzieci, to przecież to się inaczej projektuje.

Ale właśnie ten brak wyczucia co do czego pasuje to bolączka.
I potem mamy pseudojapońskie ogródki przy pseudodworkach, bo klient się uprze.

Szarny
15-09-2015, 20:30
Gdzieś przeczytałem że rolą architekta jest wybijanie klientowi durnych pomysłów z głowy... coś w tym jest.
Przestają mnie dziwić ceny jakich żądają architekci. Cierpliwość kosztuje :)

Zresztą powinienem coś o tym wiedzieć. Ja akurat pracuję w IT, ale i u nas standardową reakcją na pomysły klienta jest najpierw "eee ale po co mu to", potem "ale przecież on to już może zrobić tylko musi tu kliknąć i to wybrać". A potem i tak dodajemy jak klient chce bo płaci i wymaga.

dr_au
29-09-2015, 14:55
elfir - Cała ta dyskusja pokazuje jedynie problemy komunikacyjne pomiędzy zamawiającym a wykonawcą. Klient z reguły nie zna aktualnych trendów, możliwych rozwiązań czy stylów ogrodniczych. Podejrzewam (aczkolwiek ja też się na tym nie znam), że do domu typu "nowoczesna klasyka" można dobrać nie tylko pokazaną przez Ciebie propozycję, ale i coś - powiedzmy - przyjaźniejszego dla odbiorcy. Tylko, że trzeba mieć świadomość takiej możliwości wyboru i (po stronie klienta) dużą dozę pewności siebie, żeby wydusić takie rozwiązanie od projektanta. Prawdopodobnie klient wstydził się, że się nie zna, nie miał szans przegadać zawodowca i wybrał po prostu mniejsze zło. Czyli coś, co zna i co jest obarczone małym ryzykiem niepowodzenia.

mamik
05-10-2015, 13:36
elfir - Cała ta dyskusja pokazuje jedynie problemy komunikacyjne pomiędzy zamawiającym a wykonawcą. Klient z reguły nie zna aktualnych trendów, możliwych rozwiązań czy stylów ogrodniczych. Podejrzewam (aczkolwiek ja też się na tym nie znam), że do domu typu "nowoczesna klasyka" można dobrać nie tylko pokazaną przez Ciebie propozycję, ale i coś - powiedzmy - przyjaźniejszego dla odbiorcy. Tylko, że trzeba mieć świadomość takiej możliwości wyboru i (po stronie klienta) dużą dozę pewności siebie, żeby wydusić takie rozwiązanie od projektanta. Prawdopodobnie klient wstydził się, że się nie zna, nie miał szans przegadać zawodowca i wybrał po prostu mniejsze zło. Czyli coś, co zna i co jest obarczone małym ryzykiem niepowodzenia.

zgadzam się z tym, potencjalny klient gdyby znał się na temacie, niezależnie czy chodzi o ogród, wnętrze, elewację czy komputer, nie szukałby pomocy fachowców
mnie zawsze irytuje argumentacja fachowów, że o coś tam nie pytałam, to oni nie mówili, tylko skąd ja mam wiedzieć o co pytać?

Bracianka
07-10-2015, 16:23
Pomijając to, że rzeczywiście projekt Elfir przypomina mi skwer (nie mówię, że to źle), to zastanawiam się, czy o wyborze projektu nie zadecydowały po prostu kolory i beton. Bo to że ktoś wybudował rezydencję, nie oznacza, że ogród chce mieć w jednym kolorze. Przecież różaneczniki kwitną, a u Elfir na wizualizacji w ogóle tego nie widać.

pomyl_eon
19-10-2015, 12:16
Pomijając to, że rzeczywiście projekt Elfir przypomina mi skwer (nie mówię, że to źle), to zastanawiam się, czy o wyborze projektu nie zadecydowały po prostu kolory i beton. Bo to że ktoś wybudował rezydencję, nie oznacza, że ogród chce mieć w jednym kolorze. Przecież różaneczniki kwitną, a u Elfir na wizualizacji w ogóle tego nie widać.

masz rację

ananase1
23-10-2015, 13:23
Zgadzam się w pełni, mało kreatywne podejście, można to było rozwiązać na milion sposobów.

variola
13-11-2015, 11:41
Odświeżając temat:
Moim grzechem z którego niedawno zdałam sobie sprawę jest namiętne przeglądanie homebooka i innych polskich stron wnętrzarskich.
Gdy zaczynałam myśleć o urządzaniu domu marzyło mi się kolorowe eklektyczne wnętrze (w duszy jesteśmy hippisami ;) ) kupiłam nawet jedyny mebel do salonu - kolorowy fotel uszak -
z czasem przeglądania stron typu homebook - kupiłam do kuchni szare płytki, prawie wybrałam szarą łazienkę z drewnianymi wstawkami i zamówiłam lampę w stylu industrialnym (kilka żarówek na kablu) otrzeźwiałam dopiero gdy zaczęła mi się podobać biała kuchnia :D
Jest to pewnie kwestia opatrzenia - na polskich stronach wnętrzarskich pod hasłem łazienka - widzimy kilkadziesiąt podobnych szarości z drewnem, kuchnia - nowoczesna (lub angielska) biała z drewnem lub fornir, reszta to: beton, szarość industrial+plama koloru - są to faktycznie ładne wzory, zdecydowane lepsze niż królujące kilka lat temu wenge... ale czy za 10 lat chciałabym, aby ktoś odwiedzający mój dom dokładnie wiedział w którym roku był urządzany, chyba nie.
Takich inspiracji jest na tyle dużo ze zaczynaja się podobać wszystkim - nawet gdy chciało się zrobić trochę inaczej - wkradają się pomysły, zaczynają się podobać pewne elementy które niebawem staną się wyznacznikiem tych lat (jak meble na wysoki połysk w latach 80tych)
Całe szczęście zaczęłam szukać po angielsku i zamiłowanie do kolorów powróciło :)
ps. nie atakuje nikogo kto ma takie wnętrza (wiem że tutaj one królują) bo są one fajne, zachęcam tylko do większej różnorodności. :yes:

widlaQQ
16-11-2015, 10:51
co kto lubi :-) wolę sam coś wymyślić niż się kierować jakimiś zdjecia. owszem zdjecia mozna w jakims stylu utrzymac, ale nie ma sensu kopiowac.

Elfir
20-12-2015, 22:37
Pomijając to, że rzeczywiście projekt Elfir przypomina mi skwer

przecież nie prezentowałam mojego projektu, tylko kandydata do konkursu "najpiękniejsze ogrody świata" :)
Chodziło o zimozieloność w ujęciu roślin liściastych a nie iglastych oraz styl formalny.

nk
27-12-2015, 06:43
Bardzo ciekawa lektura tego wątku. Chylę czoło i bardzo dziękuję wszystkim, szczególnie wojtkowi, którzy zechcięli włożyć sporo edukacyjnej pracy! Jest to wyjątkowo wartościowe dla takich laików jak ja!
O wystroju wnętrz zaczynamy dopiero myśleć, nie mamy specjalnej wrażliwości artystycznej, raczej dominuje u nas funkcja, a piękno niestety jest na dużo dalszym planie. Tym nie mniej na tyle, na ile będziemy w stanie chcemy się nauczyć przynajmniej podstawowych zasad, aby nie popełnić kardynalnych błędów w urządaniu wnętrz.
Stąd moje pytanie - czy jest jakaś możliwość odzyskania zdjęc/grafiki, które były zamieszczone na pierwszych stronach tego wątku. Posty wojtka (i nie tylko Jego) o kolorach i ich efektach niestety już są pozbawione grafiki, która na skutek "czasowości" serwisów zdjęciowych się zdezaktualizowała.
Zachęcałbym również, podobnie jak Robert, aby zebrać wspomniane rady w formie podręcznika. To byłaby bardzo pomocna lektura.

2112wojtek
12-01-2016, 21:33
Dzięki za ciepłe słowa.
Wydawanie takich porad w formie podręcznika mija się z celem. Na rynku jest cała masa poradników ( lepszych, gorszych), telewizja ma swoje programy tego typu, projektanci prowadzą swoje blogi ( między innymi robi to w bardzo ciekawy sposób sam Robert - zachęcam do zapoznania się z Jego wizją projektowania), więc ... szkoda prądu:yes:. Wątek zakładany był jakiś czas temu, kiedy królowała głównie trudno dostępna literatura obcojęzyczna a projektowali przede wszystkim ludzie merytorycznie i praktycznie przygotowani do tego. Wówczas był sens, nawet warto było się posprzeczać - przespaliśmy więc ten okres:lol2: .
Dzisiaj kiedy niemal każdy może się naładować wiedzą teoretyczną z netu, tv lub kursach i nazywać siebie projektantem, mam wrażenie, że temat ten chyba powoli umiera.

pozdrawiam

Doriann
13-03-2016, 18:13
Czasami jak przeglądam blogi bądź zdjęcia projektantów jestem załamany, moja żona która nie ukończyła nic w tym kierunku robi to zdecydowanie lepiej

julianGLOWACKI
29-03-2016, 13:34
dorian lepiej bym tego nie ujął. czasem mi się wydaje, że tylko architekt może zrozumieć pomysł innego architekta.

Arkadjo
01-04-2016, 11:43
Wiecie to nie tylko w świecie architektów i szalonych pomysłów sprawa tak wygląda. Wystarczy spojrzeć na ulicę i panujące trendy.

Rustler
05-04-2016, 10:07
a mówią, że o gustach się nie dyskutuje

Elfir
08-04-2016, 19:12
Powiedzenie "o gustach się nie dyskutuje" jest używane w błędnym kontekście, podobnie z resztą jak częsty błąd kontekstowy z powiedzonkiem "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki".

Powiedzenie to pochodzi ze średniowiecznej dysputy i dotyczy filozofii.

Brak dyskusji o gustach powoduje, że mamy taką przestrzeń publiczną jaką mamy. Bo kreują ją gusta burmistrza, sołtysa i urzędnika bez wykształcenia artystycznego, bez przygotowanej wrażliwości, wyobraźni przestrzennej.

halina156
04-05-2016, 12:24
Ale to powiedzenie ma zastosowanie i do powyższego zagadnienia - znaczy tyle, że w kwestii gustów nie liczy się argumentacja - jeszcze nikt nie zmienił swojego poczucia smaku tylko dlatego, że liznął troszkę usystematyzowanej wiedzy z zakresu historii sztuki czy estetyki. I tyle :).

Wracając do tematu - mnie się marzy minimalistyczny gabinet i pokój do nauki. Taki, żeby nic osoby korzystające z niego nie mogło rozproszyć. Lekko chłodny, oszczędny w stylu. Sama nie mam zacięcia do aranżacji wnętrz ani specjalnie dobrego gustu, więc potrzebuję pomocy. W projektach minimalistycznych celuje jak dla mnie ta firma od aranżacji wnętrz [SPAM]]. Co o nich sądzicie? Warto?

Elfir
09-05-2016, 12:04
Ale to powiedzenie ma zastosowanie i do powyższego zagadnienia - znaczy tyle, że w kwestii gustów nie liczy się argumentacja - jeszcze nikt nie zmienił swojego poczucia smaku tylko dlatego, że liznął troszkę usystematyzowanej wiedzy z zakresu historii sztuki czy estetyki. I tyle :).


Nie zgodzę się. Mnóstwo ludzi zmienia gust, właśnie dlatego, że miało kontakt z prawdziwą sztuką.
Gdyby ludzie nie zmieniali gustu w ciągu swojego życia, panie urządzałyby swoje mieszkania w duchu księżniczek Disneya - kiczowato i różowo, jak pięciolatki.

Popularność szarości, bieli i skandynawii też nie wzięła się znikąd w kraju w którym królowała łososio-morela na ścianach i wenge w meblach.

ufek
28-06-2016, 13:52
ja preferuję minimalistyczne i praktyczne rozwiązania, nie lubię masy pierdół i niepotrzebnych rzeczy w domu czy w biurze

Gwiazdka.p
27-09-2016, 14:42
Haha, to ja przy remoncie mieszkania popełniłam chyba wszystkie ;) Podeślę ten wątek rodzicom, bo remontują dom, może otworzy im to oczy :)

maciexior
23-12-2016, 09:37
Brak idei i próba aranżacji swojego wnętrza do zazwyczaj dużych wnętrz z katalogów, co daje niestety komiczny wynik i tzw. wnętrza na bogatości

prosiaczek12
09-01-2017, 21:52
niedlugo odbieram klucze do mieszkania i boje sie ze przesadze z czyms

karol888
26-01-2017, 08:02
do projektowania wnętrza jeszcze u mnie daleko, dopiero zaczynam budowę, ale najbardziej przerażają mnie koszty tych wszystkich rzeczy które proponują projektanci, czasem ciężko znaleźć tańsze "zamienniki"

2112wojtek
27-01-2017, 21:22
do projektowania wnętrza jeszcze u mnie daleko, dopiero zaczynam budowę, ale najbardziej przerażają mnie koszty tych wszystkich rzeczy które proponują projektanci, czasem ciężko znaleźć tańsze "zamienniki"
Czasem faktycznie trudno znaleźć tańsze, ale da się.Trochę tylko więcej roboty i jakościowo gorzej. Czasem też nie warto.
Dom jest zawsze przecież kompromisem przy okrojonym już zazwyczaj na tym wykończeniowym etapie budżecie.
Najłatwiej wychodzi z materiałami wykończeniowymi. Paradyż zamiast Cesarea, kamień zamiast kompozytów czy spieków, Koło i budżetowe Grohe zamiast Gessi, laminaty za drewno itd. Z meblami i oświetleniem też od biedy można jakoś sobie poradzić , chociaż tutaj cena i jakość, również ta estetyczna, wyjątkowo idą ze sobą w parze.
Wszystko zależy od stylistyki i tu częściej jest problem. Minimalizm, modernizm wydają się dla większości najtańsze, co z reguły nijak nie przekłada się na faktyczne koszty realizacji.:)

szoszana
28-03-2017, 09:06
Ja może z innej beczki, dodam do listy - uleganie modom. Boli mnie, jak patrzę na koleżanki, które często zmieniają wystrój, bo prawda jest taka, że generują stertę niepotrzebnych potem klamotów. Jasne, mogłyby to sprzedać, mogłyby oddać, przerobić, ale w sumie albo upychają w piwnicy, albo wyrzucają. Tanie meble szybko się nudzą, to kupują nowe, a stare lądują na śmietniku. Lampa już nie taka modna - śmietnik. Zasłony, narzuty, poduszki, obrazy, zastawy stołowe (sic!) - śmietnik. Przerasta mnie to :D ponadczasowe wnętrze, z wysokiej jakości materiałów może jest droższe na początku, ale przynajmniej nie trzeba go szybko wymieniać, nie nudzi się też, nie wyrasta się z niego.

Elfir
08-04-2017, 20:34
To dobrze - dzięki temu generują ruch w obrocie handlowym. Nie nudzą się swoimi wnętrzami, nadążają za modą.
Nie muszą mieszkać 20-30 lat tak samo.

moniss
09-04-2017, 01:33
To dobrze - dzięki temu generują ruch w obrocie handlowym. Nie nudzą się swoimi wnętrzami, nadążają za modą.
Nie muszą mieszkać 20-30 lat tak samo.

Ale z ekologicznego punktu widzenia, nie jest to dobra praktyka.

Ja, podobnie jak szoszona, mam znajomych, których nowe meble zachwycają przez chwilę, zanim się "opatrzą" a moda przeminie. Ale mam też takich, którzy kupili solidne przedwojenne meble i nie mają potrzeby ich wymieniać, ponieważ nie są one ani zniszczone ani jakoś nie chcą się "opatrzeć" ;)
U tych pierwszych, przez kilka wizyt pozachwycam się nową meblościanką, po czym czar "ładności" jakoś mija. U tych drugich, przy każdej wizycie jestem zachwycona, a najczęściej zaskoczona, bo za każdym razem znajdę coś, co wcześniej umknęło mej uwadze :)

Elfir
09-04-2017, 16:36
Gdybyśmy byli ekologiczni niestety doprowadzilibyśmy w szybkim tempie do krachu gospodarczego.

karol_mańkowski
29-05-2017, 17:24
Nasz remont mieszkania trwa juz dobre półroku, z czego główne prace skończyliśmy kilka miesięcy temu. Nie miałem pojęcia ile jest pracy z detalami, wykończeniem, poprawkami itd. Wiadomo część robili nam fachowcy, część sami.

Nasz projekt był od początku w głowie i zgadzam się, że dobrze jest mieć to jakoś spisane, zaplanowane, projekt online też jest jakimś wyjściem.

No ale powoli efekt naszej pracy jest widoczny. Łamiemy nasze biele i szarości kolorowymi dodatkami.
Najbardziej podoba mi się dekorowanie ścian naszymi zdjęciami. Mamy już*chyba z 40 róznej wielkości ramek. Drewniane ramki z naszymi zdjęciami z wakcji, dzieciaki, z psami itd. To naprawdę wnosi ciepło i klimat do mieszkania. Wracam z pracy i wiem że jestem u siebie:)

Ostatnio żona mnie namówia na obraz olejny. Chciałaby cos*takiego:

https://bildo.pl/wp-content/uploads/2017/02/bildo-153-800x800.jpg



ja jestem bardziej tradycjonalista , chyba wolałbym coś takiego:

http://sztukawkawalkach.pl/wp-content/uploads/2015/07/Kąpiel-w_Asnieres.jpg

Co myślicie? Warto inwestować w obrazy olejne, czy lepiej fotoobrazy? Różnica w cenie znaczna, ale olej to zawsze ręczna praca artysty.

dziękuję!

2112wojtek
31-05-2017, 15:43
Co myślicie? Warto inwestować w obrazy olejne, czy lepiej fotoobrazy? Różnica w cenie znaczna, ale olej to zawsze ręczna praca artysty.

dziękuję!
Kiedyś na FM była zażarta dyskusja o tym.
Po pierwsze, wydawanie pieniędzy na jak piszesz "fotoobrazy", to żadna inwestycja. Dla dekoratora taka reprodukcja, to jak oprawienie sobie okładki z pudełka po czekoladkach - lekki obciach. Dla scenografa wręcz przeciwnie - zaleta, bo jak teatr spłonie, oryginał będzie wisiał w muzeum.:yes:
Dla Kowalskiego, który jest przecież dekoratorem ...hm, no sam wybieraj.:D Lepiej jednak własne fotki , choćby i nawet nieprofesjonalne niż peerelowski sznyt. Każdy projektant wnętrz żachnie się na jakikolwiek powieszony fotodruk a niechby i samego Seurata, którego inwestor wręcz pokochał.
Oryginał jego wisi w Londynie i jest nie do kupienia ba, nawet u pasera będzie kosztował więcej niż dom. A więc co?
A iść do galerii, wisi tam tego od groma i jak się poszczęści a masz do tego nosa, to za przyzwoite pieniądze nabędziesz przyzwoity i oryginalny obrazek młodego artysty, który kiedyś może będzie znany.
Alternatywą bogatszych jest często dobra kopia, trudna do rozróżnienia na pierwszy rzut oka - kosztuje też nie mało. W Twoim przypadku Kąpiel w Asnieres Seurata pewnie też odpada, bo to płótno 2x3 m a nawet tylko taki jeden obraz w pokoju potrzebuje trochę powietrza. Ale jak masz pokój lub sypialnie ponad 100m2 to ja bym brał.
Oleje są najdroższe. Jeśli dojdziesz do wniosku , że nie warto wydawać aż tyle, zacznij od innych, tańszych technik np wodnych albo grafik .
Masz też jeszcze jeden problem... z własną żoną:D. Albo Ona z Tobą. Ty gustujesz w post-impresji, Ona lubi pop-art. W spójnym wnętrzu trzeba dużo wyczucia, żeby znaleźć na to kompromis.

moniss
31-05-2017, 16:52
karol_mańkowski, a czy ten obrazek z lwem nie jest tylko cyfrowym nadrukiem na płótnie do samodzielnego pomalowania? Na Ali jest tego pełno wraz z zestawem farbek w komplecie.
Lepiej, tak jak radzi 2112wojtek, iść do galerii i kupić za kilka stówek (minimum) obraz mniej znanego artysty. A kupić to co się Wam najbardziej podoba, nawet mniej uwagi zwracając na styl, temat czy technikę. To ma przykuć Waszą uwagę, wzbudzić emocje i sprawić, że zapragniecie często na ten obraz/rzeźbę/fotografię spoglądać.
Z własnego doświadczenia mogę polecić też zakupy na aukcjach internetowych, gdzie za naprawdę niewielkie pieniądze można kupić piękne obrazy (często absolwentów ASP).
I druga rada, którą dał Wojtek, a z którą w 100% się zgadzam, to stworzenie galerii własnych fotografii.

DOPISEK:
Znalazłam ten obraz na naszym polskim portalu aukcyjnym. Jest to ładna, zwykła dekoracja warta 4 stówki, ale w tej cenie można już kupić obraz jakiegoś młodego (jeszcze nie znanego) artysty, który może mieć w przyszłości szansę stać się znanym (i drogim).
A jeśli chodzi o inwestowanie pieniędzy, to obraz lwa jest dokładnie tyle samo wart co fotoobrazy czy marketowe reprdukcje - czyli nic.
Ale jeśli patrzeć na to nie jak na dzieło sztuki (które wyszło nie tylko spod ręki artysty, lecz także z jego głowy/serca/duszy), lecz jak na zwykłą dekorację, to jest warte tyle ile jesteście w stanie za dekorację zapłacić.

Elfir
31-05-2017, 17:16
odpowiadacie spamerowi, który wkleił linki do sklepu.
Złośliwie zamieniłam mu na zdjęcia ;)

Mrozzu
23-06-2017, 10:47
Z duszą się zgodzę - takie sztywne wnętrza też mi się nie podobają. Ja bym jeszcze dodał, że ważne jest ponadczasowe myślenie i uniwersalizm. Żenby ten nasz domek nie był tylko modny w tym sezonie, ale po prostu ładny i praktyczny.

Iuliet
13-11-2017, 08:51
Zgadza się, warto myśleć nie tylko najbliższym tygodniu, miesiącu czy sezonie. Najlepiej zdecydować się na takie style, które będą modne jeszcze przez wiele najbliższych lat

2112wojtek
27-11-2017, 20:56
:Dhmmm Piękne , rozsądne... i jakże nierealne przesłania.

najważniejsze zeby nie było trzeba zmieniac wystroju za kilka lat bo juz niemodne ;P
i jeszcze to

Zgadza się, warto myśleć nie tylko najbliższym tygodniu, miesiącu czy sezonie. Najlepiej zdecydować się na takie style, które będą modne jeszcze przez wiele najbliższych lat
Pokażcie mi wnętrze sprzed 10 lat ( a to zaledwie 2007 rok), które jest nadal modne. Wenge, płytki drewnopodobne czy może farba tablicowa pani Szelągowskiej i jej biele z szarościami na towarowych paletach z odzysku ? :)
Obiecuję Wam, ze wszystkim będzie tak jak z tym znienawidzony już wenge. Poczytajcie o ponadczasowych rozwiązaniach użytkowników, które pojawiały się tu przed kilku laty , na tym Forum.
Światowe trendy można pominąć, Polska jest zawsze kilka lat z tyłu i przyjmuje specyficzną wypadkową tego co pokazują w programach TV, głównie jak to mówią w tych"lokujących produkt" i magazynach będących ciekawostką, często sezonową gdzieś tam( no czasem 2-3 letnią) i ich naszą rodzimą adaptacją.
Ja wiem, klasyka,nawet ta nowoczesna klasyka Ale ta nowoczesna jeszcze nie jest w XXI w. nawet średnio określona a ta neo-cośtam, kosztuje majątek.
Spójrzcie na swoje własne zdjęcia sprzed 7 lat i zobaczcie co się nosiło, jak wyglądaliście. Czasem można się uśmiać nawet z nieznoszonego jeszcze, bo niedawno przecież włożonego garnituru ślubnego - podobno ponadczasowego i jaaaakże klasycznego.
A wnętrze jest jak ciuchy, gdzie co chwilę pojawia się coś nowego i ten trend wciąż przyspiesza, bo zmienia się i wzornictwo i technologia a tu nie widać ponadczasowości.
Ponadczasowe mogą być dresy do biegania. Ilość pasków na boku jest kwestią czystą umowną, chociaż czasem dla niektórych zahacza o ideologię.
Dzisiaj mamy albo galopujący minimalizm polski ( klasyk już przecież) zdobywający z trudem ale coraz szersze rzesze grono zwolenników, albo stylizację na wiek, nawet już nie wiadomo który:lol2:
Funkcjonalnie można od biedy zaspokoić potrzeby we wnętrzach na kilka 4-5 ...no, w porywach, góra 10 lat, nie dłużej, co zależybardziej od indywidualnych potrzeb i odporności . Po tym czasie całość będzie już niestety silnie trącić myszką.
Wnętrze rzeczywiście ponadczasowe jest niestety bardzo drogie i wymaga dosyć kosztownego wzornictwa i wykonawstwa.. Nie zapewnią realizacji takowego ani produkty z marketów, ani meble od Bodzia czy nawet BRW, ani też "syberyjska szarość" ceramicznego Magnata z estetyką ( niezłą ale nietrwałą) wprost, rodem z IKEA.

Elfir
28-11-2017, 12:00
dlatego lepiej (przy ograniczonym budżecie) robić wnętrza modne, ale z tanich mebli, których za 5-10 lat nie żal wyrzucić.

Tomasz RRospedek
28-11-2017, 12:28
Brak jakiejkolwiek wizji końca i planu na realizowane prace, co skutkuje niedoszacowaniem budżetu, nerwami i kłótniami z wykonawcami, którzy poprawiają wizje zmieniające się w czasie :) Proponuje zacznijcie od wyboru dobrego, koniecznie dyplomowanego, architekta wnętrz. Ustalcie wszystko na etapie koncepcji, a nie w trakcie prac. Wydatek na projekt szybko się zwraca - uwierzcie mi!!
TomaszRR

elkael89
16-01-2018, 11:08
Czytam forum od kilku lat i zauważyłem kilka podstawowych błędów popełnianych przez większość inwestorów.

1.Brak planu, choćby szkicu a projektowanie jest działaniem spontanicznym realizowanym na bieżąco.( meblujemy w głowie, poprawki wprowadzamy w trakcie, zwłaszcza te, które dotyczą programu i zagospodarowania przestrzeni wnętrza, układamy wnętrze w trakcie prowadzonej roboty)

2.Bezmyślne oglądanie setek kolorowych czasopism wnętrzarskich – szczególnie tzw. inspirowanie się w trakcie wykończeniówki. ( żeby mieć kuchnię jak na zdjęciu najczęściej trzeba myśleć o tym przy wybieraniu projektu domu)

3.Poleganie na opiniach z Forum zamiast na lekturze np.Muratora.(np. nieznajomość koła barw i konsekwencji wynikających z tego)

4.Czerpanie inspiracji z seriali TV ( nikomu nie wyjdzie takie mieszkanie jak dekoracja)

5.Działanie impulsywne w zakupach („ piękna płytka, lampa, muszą ją mieć, widziałam u Malinowskiej -śliczne”)

6.Wybieranie urządzeń, technologii lub zmienianie ich w trakcie realizacji.(miał być chiński gres będzie mozaika albo beton architektoniczny. Dobieranie opraw oświetleniowych na końcu dzieła itp.)

7.Zaczynanie projektowania od tyłu („ wiem jaki kolor ścian, meble i oprawy dobiorę później” Zazwyczaj to co zakładamy na końcu wymaga wcześniejszych działań na początku realizacji)

8.Brak jednej idei („tyle pięknych i fajnych rozwiązań, u mnie też to musi być”)

9.Grzech „chciejstwa”.Stosowanie tańszych zamienników w rzeczach i pomysłach wcześniej zaplanowanych lub zmiana koncepcji w trakcie ( nie stać mnie na Bisazza kupię Paradyż. Zamienię okap na tańszy ale głośniejszy).Niestety jak nie ma planu, to i efekt końcowy jest przypadkiem, zazwyczaj nieudanym.

10 Brak rozeznania w kosztach wymarzonych rozwiązań, trudności z niektórymi wykonawcami i przekonanie , że przecież nie święci garnki lepią.
(lepią, lepią i nie święci, ale oni mają doświadczenie. Adam Słodowy i G. Goeck, to genialni majsterkowicze jednak pomysły Mc Givera nie wiele mają wspólnego z estetyką).

Jeśli dołożycie swoje grzechy, będę wdzięczny.


zgadam sie 100%

marta963
31-01-2018, 11:05
Dla mnie również największym grzechem jest branie się za aranżacje wnętrz dopiero po wykończeniu całej reszty. Potem się okazuje, że coś nie pasuje, czegoś jest za dużo, a czegoś za mało. Albo, że nasze wymarzone meble nie dają się ustawić tak, jak to sobie wyobraziliśmy :)

Anama
14-03-2018, 09:20
Co do tańszych zamienników, to nie wiem czy lepiej kupić tańsze meble, które nie będzie żal wymienić i wyrzucić, czy wybrać te dużo droższe z nadzieją, że przetrwają długie lata?

Elfir
14-03-2018, 19:00
a jesteś pewna, że za 20 lat te meble będą modne, będą pasować do twoich potrzeb?

markosbrezowski
09-04-2018, 10:33
Ja mam obiekcję do punktu numer 2. Dlaczego uważasz, że oglądanie katalogów jest bez sensu? Przecież można tam dużo inspiracji zaczerpnąć

andzius
19-06-2018, 16:55
dla mnie grzechem głównym jest za duża liczba zmian koncepcji w trakcie urządzania. Taka, kiedy efekt końcowy potem zupełnie nie wygląda tak, jak sobie założylismy. miała być beżowa łazienka z motywem kwiatowym a kończymy z niebieskimi muszelkami.

Julia89
11-09-2018, 09:34
(Nie)stety większość rzeczy do wnętrz wybieramy my kobiety. Czasem - zgoda - za dużo. Ale gdzie są nasi faceci? Pozwalają na taki chaos i wychodzi później że to nasza wina. Bo im się nie chce popatrzeć i określić co wolą. Machanie ręką i potakiwanie że jest okey, jak nie jest, wcale nie pomaga. Więc do grzechów projektowania dodaję bierność męskiej populacji. :-P

Elfir
11-09-2018, 09:42
Albo znają swoje kobiety i wiedza, że ich zdanie nie ma dla nich większego znaczenia. Ile ja się tu naczytałam tekstów zaczynających się od "muszę przekonać męża"

Albo gdyby chciał wielki telewizor, z ogromnymi głośnikami kina domowego i dwa akwaria w salonie, a miał w nosi postawienie stołu (bo spokojnie można zjeść leżąc na kanapie)?

nuxe
13-09-2018, 08:16
U nas projekt wnętrz był robiony razem z budową. Natomiast wstępną koncepcję wnętrza zrobiliśmy sami, jeszcze zanim zleciliśmy architektowi zrobienie projektu budowlanego domu. Czyli wydawałoby się, że zrobiliśmy to w idealnym porządku.
Jednak i taki sposób nie wyeliminował błędów w projektowaniu.
Teraz już wiem, że współpraca z młodymi (doświadczenie w zawodzie mniej niż 5 lat) projektantami to błąd. Świeżym adeptom sztuki urządzania wnętrz można zlecić zrobienie koncepcji ogólnej wnętrza i wykorzystać ich do nauczenia nas trendów oraz pomocy przy wyrobieniu kreatywnego "oka".
Natomiast ostateczny projekt wnętrz, projekt wykonawczy i nadzór nad pracami wykończeniowymi trzeba zlecić już mocniej wyżartym architektom.

Co do błędów w projekcie wnętrz to zgłoszę dwa:
1. zła symetria - najczęściej wnętrza są małe i występują różne załamania na ścianach. Wówczas ciężko jest wybrać punkty odniesienia dla wyznaczenia symetrii. U nas błąd ten wystąpił m.in. w rozmieszczeniu kinkietów w holu. Niby na etapie projektu wszystko wydawało się logiczne ale teraz widać, że można było lepiej je ulokować.
418616

2. zła skala - tu też trafiło na kinkiety w holu. Wydawało się, że odległość miedzy kinkietami jest optymalna do tego żeby zmieścić galerię zdjęć. Błąd. W praktyce okazało się, że w rzędzie ledwo co dało się wcisnąć 4 ramki 24x30. Czyli te ramki na projekcie, to były raczej wielkości znaczków pocztowych.
Powinnam była na etapie projektu sprawdzić czy 115 cm między konkietami jest dobrą odległością i jakich wymiarów ramki miał na myśli projektant.
418617

U nas trzeba też było na etapie prac wykończeniowych poprawiać projekty wykonawcze ułożenia płytek. Okazało się np. że to gdzie wypadnie fuga w progu nie jest takie bez znaczenia. Tego na rysunkach nie widać ale na żywo, fuga przez środek progu już potrafi zepsuć efekt - przynajmniej w oczach wymagającej inwestorki.

2112wojtek
13-09-2018, 13:58
Co do błędów w projekcie wnętrz to zgłoszę dwa:
1. zła symetria - najczęściej wnętrza są małe i występują różne załamania na ścianach. Wówczas ciężko jest wybrać punkty odniesienia dla wyznaczenia symetrii. U nas błąd ten wystąpił m.in. w rozmieszczeniu kinkietów w holu. Niby na etapie projektu wszystko wydawało się logiczne ale teraz widać, że można było lepiej je ulokować.


2. zła skala - tu też trafiło na kinkiety w holu. Wydawało się, że odległość miedzy kinkietami jest optymalna do tego żeby zmieścić galerię zdjęć. Błąd. W praktyce okazało się, że w rzędzie ledwo co dało się wcisnąć 4 ramki 24x30. Czyli te ramki na projekcie, to były raczej wielkości znaczków pocztowych.
Powinnam była na etapie projektu sprawdzić czy 115 cm między konkietami jest dobrą odległością i jakich wymiarów ramki miał na myśli projektant.


U nas trzeba też było na etapie prac wykończeniowych poprawiać projekty wykonawcze ułożenia płytek. Okazało się np. że to gdzie wypadnie fuga w progu nie jest takie bez znaczenia. Tego na rysunkach nie widać ale na żywo, fuga przez środek progu już potrafi zepsuć efekt - przynajmniej w oczach wymagającej inwestorki.

Wątek się lekko ożywił. Widać nowe pokolenia także samodzielnie chętnie budują się .:D
Teraz będzie też , że się Ciebie czepiam. Niech będzie .. co mi tam.

ad. 1 Nie ma złej symetrii. Symetria jest albo jej nie ma. Od niej zależy czy kompozycja będzie miała charakter statyczny czy dynamiczny . Ściana jest tu niejako "obrazem", który należy odpowiednio zakomponować w zależności od potrzeb i oczekiwania. Stylistyka wnętrza zawsze narzuca pewne, możliwe rozwiązania . Wnętrza klasycyzujące ( z takim mamy do czynienia) z reguły( choć nie zawsze) rządzą się nudnawą symetrią układu powierzchni ale już wnętrza nowoczesne czy minimalistyczne niekoniecznie.
Nie jest wcale powiedziane, że musi być symetrycznie i czy osią symetrii kompozycji jest akurat oś ściany. To wcale niekonieczne ale pamiętać trzeba, że brak symetrii ( czasem to wymóg wynikający z architektury) to nie jest "zaprojektowany" bałagan i należy wówczas w jakiś sposób zrekompensować całości kompozycji. Np. poprzez "przeciwwagę" elementów( grupy) użytych w innym miejscu lub poprzez zabiegi kolorystyczne. Plastyka jest sztuką iluzji. Zwłaszcza we wnętrzu, gdzie odpowiednie wrażenia wywołuje cała przestrzeń a nie tylko jedna ze ścian.

ad. 2 Odległość tych kinkietów, to raczej nie jest skala. Problemem jest to, o czym napisałem wyżej. Niekorzystne działanie układu zastosowanych elementów można było rozwiązać nie odległością kinkietów a wielkością samych składowych czy grup, użytych w tej zachwianej kompozycji. Ciężar idzie na lewo a jeśli ktoś nie widzi tego już na etapie projektu 2D, powinien wykonać sobie kład, żeby ocenić jak ten "obraz" będzie wyglądać. To nie problem, komputer robi to w mig na etapie koncepcji i wiem , że projektanci robią to podczas swej pracy nieustannie.
Zagospodarowanie przestrzeni w oparciu tylko o rzut czasem bywa mylące. Zresztą tu nie ma żadnego nieszczęścia, nic czego nie można by poprawić niewielkim kosztem.

ad 3. Fuga w środku progu, to nie efekt niedostosowania się do dziwnych wymagań inwestora, tylko zasada i technologiczna konieczność. Tak się prawidłowo robi.
Do tego nie trzeba przeprojektowywać rysunku, tylko pogadać z wykonawcą przed robotą, jeśli już inwestor zna się lepiej na technologii.
Nie strzela się z armaty do muchy.

nuxe
13-09-2018, 22:43
Wojtku, zawsze dobrze jest wysłuchać kogoś z tej drugiej strony. Ja się uczę od Ciebie, a Ty może coś tam dowiesz się ode mnie.
Co do symetrii to zależy to od punktu odniesienia. U mnie był wybór czy robić symetrię do poręczy schodów, czy do końca biegu ściany, czy doliczyć szerokość schodów i tak dalej. Teraz widzę te możliwości. Szkoda, że wcześniej projektantki nie omówiły ze mną tej kwestii.
Kinkiety oczywiście w stosownym czasie zostaną przesunięte, choć mąż jeszcze o tym nie wie... Z tym że w tym roku "nie ma do tego klimatu" żeby kuć ściany.
Na wizualizacjach, które dostałam nie było widać tych błędów.
418645

A co do fugi czy raczej sposobu wpasowania płytek - to na tym przykładowym projekcie widać koszmarne rozplanowanie płytek. Nie jest to moja łazienka, ale projekt robiły też nasze projektantki więc pewnie taki mają styl. Łazienka ma 91 cm szerokości i uważam, że układ z fugą przez środek sedesu jest słaby.
418655

A co do konieczności robienia nowego projektu wykonawczego, po zmianie położenia i sposobu przycinania płytek - to w naszym przypadku służył nam do wyliczenia zapotrzebowania na płytki, które były drogie i jeszcze wymagały pasownia wzoru. Czyli ścinki nie dały się wykorzystać w innym miejscu. Od razu też było widać który układ żre więcej płytek.

2112wojtek
14-09-2018, 13:53
Wojtku, zawsze dobrze jest wysłuchać kogoś z tej drugiej strony. Ja się uczę od Ciebie, a Ty może coś tam dowiesz się ode mnie.
.
:D Z całym szacunkiem, ale po przeczytaniu kilku Twoich wpisów, odnoszę wrażenie, że chyba jednak od Ciebie niewiele się już pewnie nauczę o projektowaniu.
Pozwól więc, że pozostanę przy naukach wyniesionych ze szkoły, doświadczeniu własnym i wiedzy przekazanej przez moich nauczycieli. O wydziałach projektowania i architektury wnętrz w Polsce, myślę, że nie tylko ja mogę mieć dosyć dobre zdanie. Potwierdzają to m.in. też Koledzy, z którymi nie raz zdarzało mi się tutaj na FM podyskutować.

Rozumienie pojęcia symetrii w kompozycji, pozostawiam już Tobie, Twojemu punktowi odniesienia i wyobraźni w nazewnictwie.
Osobiście wolę nadal posiłkować się definicją ogólnie przyjętą i sprawdzoną w praktyce.:yes: Zasad kompozycji, tych najistotniejszych, jest we wnętrzach tylko 5 i dotychczas wszystkim to od wieków wystarczało. A tak między nami, to kompozycja symetryczna we wnętrzu wynika ze złotego podziału i nie zawsze wypada na osi symetrii. Ale o tym pisałem wcześniej. Twój dom, Ty ustalasz sobie własne reguły kompozycji tylko nie wprowadzaj w błąd innych.


Układ płytek, który pokazałaś na rysunku nie jest akurat tym układem o którym mówiliśmy i do którego się odnosiłem. U nas Murzynów nie biją a to niepotrzebna zmiana tematu i odwrócenie uwagi od poprzednich IMO nieuzasadnionych pretensji do projektanta.
Fuga w połowie futryny, zarówno na rysunku jak i u Ciebie w domu jest wciąż jak najbardziej poprawnie umieszczona. Tam jest przecież robiona dylatacja.
Nie wiem oczywiście jaki rodzaj drzwi będzie zastosowany, jakie okucia i system, bo dla skrzydeł bezprzylgowych, systemów Eclise czy Lualdi obojętnie. No, chyba, że wszystkie drzwi w ciągu są licowane lub z krytą futryną, więc powinna być dokładnie ok. 3-4 cm od strony otwarcia skrzydła- czyli tutaj korytarza chyba.
Ale już dla tradycyjnej np Porty na typowych zawiasach wszystko jest niby OK, pod warunkiem ,że drzwi będą mocowane na środku grubości ściany. Dla tanich skrzydeł typowych linia przesunie się z pewnością w stronę korytarza. To trzeba sprawdzić przed układaniem i skorygować z wykonawcą i inwestorem. Nie mam takich informacji.
Układ płytek na powierzchni podłogi w załączonym rysunku jest niezbyt szczęśliwy, zwłaszcza przy zastosowanej płytce nierektyfikowanej, fazowanej, ręcznie ciągnionej oraz tej z szeroką fugą. Jednak technologiczne rozdzielenie pomieszczeń jest wykonane poprawnie a układ powoduje najmniejszy odpad, który w takim pomieszczeniu jak na rys, i tak nie ma znaczenia, chyba że ktoś kolekcjonuje ścinki i zależy mu na jak największych kawałkach. :D
Nie znam formatu płytki i szerokości pomieszczenia, więc znowu gdybanie. Optycznie - jak napisałem razi i projektant nie powinien tak zrobić. Chyba, że miał jakiś ukryty cel lub musiał tak zrobić.


PS z ciekawości zapytam też przy okazji, dlaczego wnętrza Twojego domu zatytułowałaś: " styl polski mieszczański" ?

nuxe
15-09-2018, 19:47
Wojtku, to uczenie się ode mnie to jasne, że nie dotyczy teorii i metodyki projektowania. Czy zdobywając doświadczenie w zawodzie - oprócz najmądrzejszych nauczycieli - nie warto też czasem posłuchać zwykłego Kowalskiego? Przecież projekty robisz dla ludzi takich jak ja...

Z tą fugą to się nie zrozumieliśmy. Daj jakiś rysunek - bo chyba co innego rozumiemy pod pojęciem "fuga przez środek progu", a już zupełnie nie rozumiem co ma do tego dylatacja. To jest ten zły projekt ułożenia płytek w mojej łazience:
418808 Czyli wg Ciebie to jest zgodnie ze sztuką?

Co do tytułu mojego wątku, to jest on przejawem odejścia od pierwotnych założeń - czyli stylu nowojorskiego. Przed budową byłam zauroczona takimi wnętrzami. Do czasu aż nie wybrałam się do kilku showroomów. Ależ byłam zdziwiona odkryciem, że te piękne, błyszczące wnętrza zupełnie mi nie pasują.
Tu duży ukłon w stronę moich projektantek, które nakazały mi zobaczyć na żywo wnętrza w stylu nowojorskim, a później zabrały na wycieczkę do Domoteki, żeby oswoić z innymi ciekawymi propozycjami.

2112wojtek
16-09-2018, 21:25
Wojtku, to uczenie się ode mnie to jasne, że nie dotyczy teorii i metodyki projektowania. Czy zdobywając doświadczenie w zawodzie - oprócz najmądrzejszych nauczycieli - nie warto też czasem posłuchać zwykłego Kowalskiego? Przecież projekty robisz dla ludzi takich jak ja...

.........................

Co do tytułu mojego wątku, to jest on przejawem odejścia od pierwotnych założeń - czyli stylu nowojorskiego. .

1.
Ech!... :lol2: Nie zmieniaj tematu. Zasady dotyczące projektowania a kontakt i sposób pracy z inwestorem , to zupełnie inna opowieść. Najlepiej na długie, zimowe wieczory. Ale zgadzam się całkowicie, że projekt jest zawsze dla Kowalskiego.
Wyjść z trudnych sytuacji tutaj zawsze jest oczywiście kilka. Od osiągnięcia nirwany i pełnej symbiozy, przez kompromis, nawet nieraz zgniły, na rozstaniu się skończywszy.
Kowalskiego trzeba zawsze wysłuchać a potem słuchać i słuchać ... i nie marudzić, ale nie zawsze biernie ulegać, chociaż... i tutaj nie ma reguły. Mój znajomy czasem mawia : "jeśli szanowna pani zechce, to ja w narożnikach pokojów mogę Pani złote anioły zaprojektować. Jeśli tylko pani jest o tym przekonana, to ja już siadam do kompa. W końcu nie ja tu przecież będę mieszkał .":)

2. W sprawie fugi rzeczywiście nie zrozumieliśmy się. Fuga przechodząca w osi przejścia czy światła drzwi, to nie fuga w połowie progu. Inna nomenklatura i już się robi nieporozumienie.

3. Rozumiem zmianę tytułu wątku i prawdę mówiąc podejrzewałem, że coś było na rzeczy, że pierwotna stylistyka padła w zarodku.
Mnie raczej bardziej ciekawiło na jakiej podstawie, określiłaś tą użytą przez siebie estetykę jako " styl polski mieszczański" pomimo, że ( tak jak z tym cukrem w filmie) "zawartość Twojego stylu w tym stylu jest znikoma" ?
Ale nie ważne już
Klient czasem używa określeń nie mających nic wspólnego z rzeczywistością a projektant też nie ma obowiązku go edukować. Ważne żeby rozumiał o co inwestorowi biega i dlaczego garderoba na piętrze w "brudnym różu" musi być także glamur .

nuxe
17-09-2018, 13:28
Fajnie, że odpisałeś. Pominę wątki dyskusji, które rzeczywiście wymagają dłuższej rozmowy i od razu przejdę do stylu "polski mieszczański".

W tym właśnie stylu jest wybudowany mój dom. Bo tak sobie wyobrażam, że byłyby budowane domy w latach 1950-2000, gdyby w Polsce była klasa średnia.
Całą parę zużyliśmy na koncepcję domu, żeby wyglądał dostojnie pomimo dość ograniczonego budżetu.
Na wnętrza to już trochę zabrakło czasu i energii. Wybraliśmy więc motyw nowojorski, bo jest bardzo charakterystyczny i poza tym nic lepszego nie znaleźliśmy. Dla nas jest on dobrą bazą do stworzenia przyjemnego dla nas wnętrza.
Jednak nie spieszę się z końcowym urządzaniem i trochę czekam aż mnie olśni.
Co do pudrowej garderoby, to wydawała się naturalną konsekwencją biało-miedzianej łazienki, z którą jest połączona.
A tak z ciekawości to jakie kolory Ty byś wybrał do garderoby z takim sąsiedztwem?

2112wojtek
18-09-2018, 23:38
W tym właśnie stylu jest wybudowany mój dom. Bo tak sobie wyobrażam, że byłyby budowane domy w latach 1950-2000, gdyby w Polsce była klasa średnia.
Całą parę zużyliśmy na koncepcję domu, żeby wyglądał dostojnie pomimo dość ograniczonego budżetu.
Na wnętrza to już trochę zabrakło czasu i energii. Wybraliśmy więc motyw nowojorski, bo jest bardzo charakterystyczny i poza tym nic lepszego nie znaleźliśmy. Dla nas jest on dobrą bazą do stworzenia przyjemnego dla nas wnętrza.
Jednak nie spieszę się z końcowym urządzaniem i trochę czekam aż mnie olśni.
Co do pudrowej garderoby, to wydawała się naturalną konsekwencją biało-miedzianej łazienki, z którą jest połączona.
A tak z ciekawości to jakie kolory Ty byś wybrał do garderoby z takim sąsiedztwem?

Uff! Wybacz, ale po tym co napisałaś, nie wejdę w dyskusje na temat polskiego stylu mieszczańskiego. Traktujesz to tak bardzo subiektywnie i tak niezwykle dowolnie, że nie ma sensu Ci cokolwiek wyjaśniać i prostować. Niech więc tak pozostanie.
Twoje wyobrażenia o stylu nie mają niestety nic wspólnego z rzeczywistością. Z historycznego punktu widzenia, była nawet w Polsce namiastka takiego trendu, który od biedy nazywać można stylem mieszczańskim, jednak absolutnie nie w latach 1950-2000. To dla mnie nieco za dużo i trąci niepotrzebnym bajkopisarstwem oraz próbą zbyt odważnego gdybania. Osobiście nie odważyłbym się aż taką fantazję nazwać w ten sposób. :lol2:


Z kolorem "pudrowym" trafiłem zupełnie niechcący. Nie wiedziałem, przysięgam ,że taką akurat robisz sobie garderobę.Może wyszło to jakoś podświadomie?:D
Dobór kolorystyki, nawet w pomieszczeniach przylegających, jest sprawą kompletnie indywidualną. Moje preferencje nie maja tu nic do rzeczy.
Gdzieś tu, na początku tego wątku, pozwoliłem sobie nawet napisać co nieco o barwie we wnętrzu , synestezji koloru i psychologicznych uwarunkowaniach doboru.
Wybór kolorystyki, stylistyki, ornamentyki czy preferencji mody na wnętrza, zależą od bardzo wielu czynników. Począwszy od naszej psychiki i charakteru, poprzez indywidualne potrzeby, aspiracje, wyczucie estetyki i jej potrzeby, na zasobności portfela kończąc.
Z pewnością ja, ale dla siebie, nie wybrałbym takiego koloru. Nie ma to jednak najmniejszego znaczenia, bo nie ma kolorów dobrych i złych. Są tylko nietrafione zestawienia barwne.

Elfir
19-09-2018, 00:41
Jak rozumiem, to ma być wariacja na temat tego, jak wyglądałaby architektura mieszczańska w latach 1950-2000, gdyby nie było II WŚ i socjalizmu robotniczo-chłopskiego.
Czyli jak ewoluowałby rpodmiejski dworek, klasycyzująca miejska willa czy "świdermaje" z dwudziestolecia międzywojennego. Zakładając, że tradycyjne mieszczaństwo zrezygnuje z modernizmu.

nuxe
19-09-2018, 13:38
Elfir, tak, tak, tak. Perfekcyjnie to ujęłaś. A Świdermajery i modernizm mam niemal za płotem. Piękności.

Przyznaję, że nie wiem w którą stronę poszłaby moda w architekturze więc mój dom miał wyglądać tak jakby powstał w 1936 roku.
Jesteśmy zadowoleni z efektu.
Natomiast wnętrze powinno być współczesne - z zastrzeżeniem takie, gdyby nie było wojny.

Zmieniając lekko temat, czytając po raz kolejny wpisy 2112Wojtka - wydaje mi się, że on jest jeszcze na studiach albo świeżo po. To by tłumaczyło te długie wywody teoretyczne w jego postach oraz nic nie wnoszącą krytykę. Nie mogłam się też doszukać żadnych jego projektów czy inspiracji.
Dobrze, że trafił na to FORUM bo ma możliwość zetknąć się z realnymi potrzebami rynku i specyfiką inwestorów. Inaczej byłby na dobrej drodze do zostania bufonem.

Elfir
19-09-2018, 14:29
Raczej wyznaje zasadę: nie wiesz jak? nie kombinuj sam, idź po pomoc do specjalisty.
Sama w sobie idealna dla specjalistów, bo zapewnia zarobek.
Problematyczna dla inwestora - bo specjalista za wiedzę każe sobie sporo płacić (proporcjonalnie do wiedzy).

W idealnym świecie też bym chciała, by ludzie nie pytali na forum o radę "co sadzić", tylko zamawiali u mnie projekty :)

A co do terminologii - niewykształconemu plastycznie klientowi trudno określić styl, ku któremu dąży. Zawsze staram się by przesłał mi kilka inspiracji, które mają określić co dla niego np. oznacza styl "naturalistyczny" ogrodu.

Sama wiesz, nuxe, że miałaś problem z wyrażeniem dokładnie czego byś chciała, kiedy już przekonałaś się, że jednak "styl nowojorski" nie jest dla ciebie.

2112wojtek
19-09-2018, 19:51
Zmieniając lekko temat, czytając po raz kolejny wpisy 2112Wojtka - wydaje mi się, że on jest jeszcze na studiach albo świeżo po. To by tłumaczyło te długie wywody teoretyczne w jego postach oraz nic nie wnoszącą krytykę. Nie mogłam się też doszukać żadnych jego projektów czy inspiracji.
Dobrze, że trafił na to FORUM bo ma możliwość zetknąć się z realnymi potrzebami rynku i specyfiką inwestorów. Inaczej byłby na dobrej drodze do zostania bufonem.

:rotfl:
Niepotrzebnie zupełnie silisz się na złośliwości i próbujesz mnie oceniać. Nie potrzebuję też porad ani ocen mojej osoby, wystawianych mi przez domorosłego psychologa.
W którym momencie zauważyłaś, tę nic nie wnoszącą krytykę ? Zawsze uzasadniam swoją ocenę. Czasem mi nawet za to płacą:lol2:.
Zresztą nieważne.
Jestem od lat na tym forum ( po co?- już pisałem i nie będę się powtarzał) i nie mam w zwyczaju oceniać tego, co ktoś tam sobie w domu wymyślił. Zauważam błędy i ew. czasem je wytykam ale w zupełnie dobrej wierze. Może to nawyk i dlatego ,że pracuję już jednak ponad 30 lat w tym zawodzie, w tym kiedyś także jako jego nauczyciel . Czasem coś podpowiem, wyjaśnię - ostatnio się wycofałem, bo nie mam za dużo czasu na długą korespondencję otrzymywaną jak dawniej głównie na PW. Zrobiłem sobie wyjątkowo długie wakacje, chyba za długie, bo aż z ciekawości zajrzałem po długim czasie do starego wątku.
Jak więc widzisz, pewnie znowu się od Ciebie niczego nie nuczę , bo mimo takiego wrednego charakteru i jak uważasz " nieznajomości realiów rynku", z głodu jakoś nie umieram. Niech tak zostanie.
Wciąż jednak walczę gdzie się da z bylejakością w architekturze, w polskiej przestrzeni publicznej. Nie tylko polskiej, czasem zdarza się , że innej też . :)
.
Swoich projektów nie zamieszczam tu ku chwale, tylko je realizuję i nie mam na szczęście takiej potrzeby, żeby zakładać publicznego bloga, robić archiwizacje z inspiracjami, czy żeby się nimi chwalić. W każdym razie nie tutaj na FM, gdzie ani nie szukam klienta (są na to inne miejsca i sposoby), ani też użytkownik FM nie jest w najmniejszym stopniu moją grupą docelową.
Mam ten komfort, przyznaję nieskromnie, że nie muszę się mizdrzyć i tutaj reklamować.
I to jest też odpowiedź dla Elfir, że akurat nie do końca tu ma rację, z jakiej ja akurat zasady wychodzę.:D
Miłej zabawy, dzielcie się grzechami, jakie popełniacie. Ja tam swoje znam.:D

dr_au
19-09-2018, 20:50
@2112wojtek każdy zawód usługowy ma swoją specyfikę relacji klient<>usługodawca :). Patrząc się na niektóre wypowiedzi w tym wątku zacząłem współczuć architektom obsługującym indywidualnych inwestorów. I strasznie i śmiesznie.

Inna sprawa, że z kolei ja jako klient mam złe doświadczenia we współpracy z architektami (nie jest to przytyk dla kogokolwiek na forum, a jedynie podsumowania burzliwych doświadczeń w realu). I to głównie na poziomie komunikacyjnym. Np. regułą było agresywne, a w najlepszym razie emocjonalne reagowanie na każdą, najgrzeczniej przedstawioną uwagę (na zasadzie "to jest może i ładne, ale niepraktyczne i ja tak nie chcę").

ciekaze z czego wynika, ze tak trudno się dogadać.

2112wojtek
19-09-2018, 22:15
Witaj Doktorze. Milo mi Cię widzieć po latach.
Bardzo Ci współczuję, że tak Ci się w życiu pechowo trafiło. Kiedyś chyba nawet o tym już rozmawialiśmy i cóż mogę Ci powiedzieć? Głupio, ale ten zawód nie jest wcale jakiś wyjątkowy i jak każdy inny, też (i nie tylko) " usługowy", nie składa się jedynie z ludzi obdarzonych empatią ,cierpliwych, wyrozumiałych i gotowych do normalnych relacji a nawet po prostu przyzwoitych.
pozdrawiam

Elfir
19-09-2018, 22:26
nuxe - spójrz na to, co wkleiłaś:
https://images91.fotosik.pl/40/8199de50c88f6d9fgen.jpg
Tam jest idealna, klasyczna symetria, tylko wzięta od innego elementu architektonicznego.

dr_au
20-09-2018, 11:09
Witaj Doktorze. Milo mi Cię widzieć po latach.
Bardzo Ci współczuję, że tak Ci się w życiu pechowo trafiło. Kiedyś chyba nawet o tym już rozmawialiśmy i cóż mogę Ci powiedzieć? Głupio, ale ten zawód nie jest wcale jakiś wyjątkowy i jak każdy inny, też (i nie tylko) " usługowy", nie składa się jedynie z ludzi obdarzonych empatią ,cierpliwych, wyrozumiałych i gotowych do normalnych relacji a nawet po prostu przyzwoitych.


Chyba mimo wszystko za mocno. Jeżeli miałbym przełożyć 1 do 1 doświadczenia mojej branży, to inwestorzy mieliby przechlapane. Mam więc wrażenie, że są tzw. wolne zawody o generalnie niższym średnim poziomie moralności. Raczej powiedziałbym, że średnia jest taka - za mało rzemiosła, za dużo poczucia bycia wielkim artystą z misją niesienia sztuki w ciemny lud. To utrudnia dogadywanie się z klientami.

Dla mnie to o tyle problem, że pewnie za czas jakiś pewnie mnie znowu skusi jakaś budowa, abo przynajmniej wykończenie mieszkania. A na powtórkę z tej nie mogę już sobie pozwolić. Mam wystarczającą wyobraźnię przestrzenną, żeby wymyślić sobie satysfakcjonujący układ przestrzenny. W przypadku domu udało się na stosunkowo niewielkiej przestrzeni zapewnić poczucie przestronności, schody, łazienki czy kuchnia są wygodne, o nic się nie obijam, wszystko jest pod ręką. Ale estetyczne opakowanie tego wychodzi mi średnio, a już przełożenie ogólnego pomysłu na realizację to koszmar i strata czasu, bo mam wystarczająco dobrze płatny zawód, żeby szukać kogoś, kto to zrobi za mnie. Czyli muszę się nauczyć a) dobrze wybierać architektów, b) nauczyć dogadywać się z nimi. Ech.

katka
20-09-2018, 12:11
Bo projektant wnętrz to taki zawód artystyczny ;). Każdy projektant czy architekt ma swoje portfolio i wiesz w jakim stylu tworzy i się specjalizuje. Ja uważam, że taki co to wszystko zaprojektuje to jedynie odwala chautury. Zgodnie z przysłowiem “co jest do wszystkiego to jest do niczego”. No ale taki pseudo projektant jest tani zrobi szybko na kolanie “wizke” w darmowym programie i klient jest chwilowo zadowolony bo za pare złoty ma “profesjonalny” projekt wnętrz. To temat długi i trudny. Klienci nie zdaja sobie sprawy, że za dobrym zazwyczaj drogim projektem stoja oszczędności, które zarobia na ten projekt. Jak to w życiu sa trudni klienci i trudni projektanci ;). Klient musi dobrze szukać a projektan rozważnie dobierać klienta (o ile może sobie na to pozwolić). Jeżeli klient sobie życzy coś pod czym ja się nie podpisze to mu grzecznie podziękuje i polece innemu prokektantowi ;).

Z anegdot o klientach - jeden nie odebrał wizualizacji bo w koszyku na blacie kuchennym były pomarańcze a on ich nie lubi ;).

nuxe
20-09-2018, 13:03
nuxe - spójrz na to, co wkleiłaś:
https://images91.fotosik.pl/40/8199de50c88f6d9fgen.jpg
Tam jest idealna, klasyczna symetria, tylko wzięta od innego elementu architektonicznego.

Elfir, Teoretycznie wszystko jest prawidłowo. Tylko w realu to już lipa. Poręcz okazała się zbędna - dla półtorej schodka nie ma sensu jej robić. Poza tym schody mają tylko 1m szerokości więc wypuszczanie tego kawałka poręczy z tralkami tylko utrudni komunikację na wejściu. W dalszej części dolnego biegu schodów będzie pochwyt.
Tu są za małe odległości, żeby robić poręcz z tralkami na tym jednym schodku.
To wyszło dopiero po wizytach stolarza, który od razu zdziwił się że chcemy robić taką doklejkę.
No i to jest właśnie jeden z problemów w pracy z architektami wnętrz - proponują rzeczy piękne ale niepraktyczne.

Niezależnie od wad architektów, to bałabym się podjąć wykończenia domu bez wsparcia architekta.

Elfir
20-09-2018, 16:38
Nie zgodzę się - to raczej samodzielne poprawki projektu przez klienta w jednym miejscu, wpływają na konieczność dokonywania poprawek w innym miejscu, bo zaburzają dotychczasową koncepcję.

Z tego co widzę na wizualizacji 3D wywinięty pochwyt na ścianie miał być przedłużeniem i zakończeniem poręczy a nie samodzielnym bytem. Być może przy okazji chroniącym narożnik ściany przed ocieraniem i brudzeniem, gdy ktoś miałby się oprzeć dłonią o ścianę wchodząc na stopień.
Oczywiście to nic złego, że go nie chcesz, ale nie ma tu pola do obwiniania niedoświadczenia zawodowego projektantek.

katka
20-09-2018, 18:02
Nie zgodzę się - to raczej samodzielne poprawki projektu przez klienta w jednym miejscu, wpływają na konieczność dokonywania poprawek w innym miejscu, bo zaburzają dotychczasową koncepcję. .
To jeden z największych grzechów klientów, samodzielne porawki ;).

nuxe
20-09-2018, 19:43
Tak, zrobię poręcz żeby zachować idealną symetrię.
A to, że później będę chodziła po schodach bokiem to już będzie tylko mój problem. Architekt powinien czasem wybrać się na budowę i zobaczyć czy to co piękne jest też wygodne.
Klatka schodowa jest ciasna i zabudowywanie jej na wejściu jeszcze pogorszy sytuację.

2112wojtek
20-09-2018, 20:26
To jeden z największych grzechów klientów, samodzielne porawki ;).
I znów po latach od założenia tematu o grzechach, wciąż wracamy do problemu projektanta :)
Może i słusznie. Brać takiego to grzech a może nie brać, to dopiero grzech ?:D
Odpowiedź nigdy nie będzie jednoznaczna. Z pewnością usługa projektowa i tzw dyzajn, są produktami luksusowym i tu trzeba się zawsze dobrze zastanowić czy i kiedy je wziąć, kiedy warto, w jakim zakresie i z kim to robić. Jak powiedziała katka : nie wszyscy projektujący są sprawni w stylistyce, której akurat my poszukujemy.
Tu bym ( ale tylko trochę) polemizował, bo Architektura Wnętrz przygotowuje do tego. Życie pokazuje jednak, że nie każdy to robi dobrze, chętnie a co najgorsze, ma ochotę do tego się przyznać .
Trochę się to dzisiaj wszystko z tym projektowaniem rozmyło, bo w natłoku książek, blogów i chętnych z przypadku na ten tzw lekki i przyjemny zawód, otrzymujemy usługi różnej jakości, niestety często też wątpliwej.
W sytuacji np. dr_au pozostaje Mu chyba jednak przemyśleć wybór i przyłożyć się do ponownego bliskiego spotkania III stopnia. Może ktoś z polecenia?

Wątek ten był co prawda zakładany z myślą o tych, co mają to gdzieś i sami chcą sobie poradzić, bo ich filozofia mieszkania, zamyka się w stwierdzeniu " sam zrobię to najlepiej. Nikt mi nie będzie organizował przestrzeni za moją kasę". I wery gut - OK!

Żeby uniknąć jednak rozczarowań, zaczęliśmy pokazywać błędy ale i też pewne zasady. Potem już jak zwykle, przyszedł tradycyjny żywioł.
Myślę, że całkiem nieźle problem takiego wyboru w swojej branży, rozwiązał nasz dawny kolega z FM Robert Skitek gdzieś na swoim blogu "+":). Polecam tym wszystkim, którzy myślą o postawieniu domu oraz tym co chcieliby ciekawych przemyśleń o kształtowaniu przestrzeni i wnętrza. Robert ma i w tej materii wnętrz fajne spojrzenie, o czym informuję Was ja, który z innej beczki niż On ale z wielką przyjemnością podczytuje Jego celne spostrzeżenia.
Architekci wnętrz chyba jeszcze na taki ciekawy sposób porady się nie zdobyli. I co gorsza, chyba wiem dlaczego.
------------------------------------
Zacznijmy więc może od tyłu.
Kiedy na pewno nie warto brać projektanta ?
1. Jestem trochę samosia, mam czas, znajoma co prawda po Zarządzaniu, ale ma dziewczyna fajny gust, robi nawet efektowne wizualki - razem damy sobie radę.
2. Nikt mi nie zrobi lepiej niż ja sobie sam(a). Sorki! Zabrzmiało jak wyznanie onanisty. Ale wiadomo o co nam naprawdę chodzi.
3. Nie mam wprawdzie specjalnego doświadczenia, ale wierzę, że przy pomocy tzw. plebiscytu na FM...innym portalu, coś z tego wyjdzie. W końcu nawet jak będzie źle, to nic się nie stanie - są przecież okresowe remonty. Będzie może i nawet kapitalny, liczę się z tym.
4. Moje mieszkanie nie będzie skomplikowane technologicznie. Kolory dobiorę, meble jakie mi pasują ustawię, żadnych systemów sterowania, skomplikowanych rozwiązań multi- room -coś tam, zero scen świetlnych, zarządzania po " ajfonie" etc.. Alarm mi wystarczy.
5. Sprzęty łazienkowe i kuchenne tradycyjne, bez wodotrysków w blacie, deszczownic w suficie na środku łazienki, telewizorów z internetem w lustrze. Bez udziwnień materiałowych i technologicznych. Wentylacja na anemostatach, niewidoczny mikronawiewnik w lampie i panel wielofunkcyjnego sterowania domem to zbytek , drzwi normalne ( prawe-lewe) takie jak choćby z "Liroja" albo "Kastoramy". Żadnych wygłupów, typy PIU, dzień-noc,żadnych bez-ramowych, krytych czy do samego sufitu.
6. Mój dom w środku będzie w stylu tzw. nowoczesnej klasyki lub bliżej nieokreślonego rustyku. Może być ewentualnie też takie coś czyli nic - tzw glamour. To proste, Rezygnuję też z każdego stylu historyzującego, minimalizmu, industrialu czy popartu a na pewno eklekt. High-tech to nie moja bajka.
7. Nie zależy mi również co powie ta jędza zza płotu Malinowska, nie mam najmniejszych aspiracji żeby też komuś się u mnie podobało albo miała szczęka klapnąć. Dyzajn z BRW też nie jest wcale zły a i indywidualnych rozwiązań plastycznych nie potrzebuję Strzelę sobie na ścianie Stegu. Widziałem u Nowaka, podświetlone "oczkiem" wygląda super.

Pozdrawiam tych, którzy dotrwali do końca.

Elfir
20-09-2018, 20:38
będziesz "chodziła bokiem" w ciągu schodów bo przecież tam też masz poręcz. Za zbyt wąską klatkę schodową można obwiniać architekta projektującego dom najwyżej.

Elfir
20-09-2018, 20:45
Zacznijmy więc może od tyłu.
Kiedy na pewno nie warto brać projektanta ?
(...)
Dyzajn z BRW też nie jest wcale zły a i indywidualnych rozwiązań plastycznych nie potrzebuję Strzelę sobie na ścianie Stegu. Widziałem u Nowaka, podświetlone "oczkiem" wygląda super.



Jak napisałeś - projektant wnętrz to dobro luksusowe, nie tylko z racji wynagrodzenia za projekt, ale kosztu wykonania tego projektu. Niektórzy uznają dizajn z BRW za akceptowalny, bo na inny ich nie stać.

Jak mówię ludziom ile kosztuje wykonanie (przez ekipy) prostego ogrodu (realizacji, nie projektu), to zastawiają się "co tam tyle kosztuje"/ Ano to, że nie jest to rząd "tujek" z siewu z pseudotrawnikiem z kostrzewy pastewnej, niestety.

2112wojtek
20-09-2018, 22:02
Jak napisałeś - projektant wnętrz to dobro luksusowe, nie tylko z racji wynagrodzenia za projekt, ale kosztu wykonania tego projektu. Niektórzy uznają dizajn z BRW za akceptowalny, bo na inny ich nie stać.

Jak mówię ludziom ile kosztuje wykonanie (przez ekipy) prostego ogrodu (realizacji, nie projektu), to zastawiają się "co tam tyle kosztuje"/ Ano to, że nie jest to rząd "tujek" z siewu z pseudotrawnikiem z kostrzewy pastewnej, niestety.
Naturalnie. Zgadzam się, że cena jest często jedynym, najważniejszym i podstawowym kryterium. Całkowicie to rozumiem i po to też ten temat zaistniał.
Cena kształtuje się w zależności od tego jaki jest zakres prac, co projektant ma zrobić lub jest w stanie zrobić ew. czego od niego oczekujemy poza podstawowym zakresem. Czasem zależy też od marki pracowni i nazwiska wodza firmującego. Wiadomo parę kresek Mahzkuta więcej warte niż cały projekt pani, niezłej nawet Joli:D
Oczywistym jest ,że zrobienie jakiejś wizualki i rysunku zagospodarowania punktami z kładami, nie będzie tyle kosztowało, co bardzo szczegółowy projekt wykonawczy z indywidualnie zaprojektowanym detalem, meblem lub obiektem i do tego pełnym nadzorem. To jest taki nadzór, kiedy projektant jest na każde pierd...przepraszam , westchnienie inwestora.
Projekt, o którym ostatnio sobie tak miło gawędziliśmy, zajął mi przykładowo z realizacją i przygotowaniem ponad 2,5 roku codziennej pracy, z czego już ostatnie 7 miesięcy realizacji, dzień w dzień, czasem nawet po 10 godzin pobytu na budowie, wyjazdów do kamieniołomów, bo Calacatta u nas jakoś nie rośnie, boksowania się z włoskimi ekipami wyjątkowo upartych i konserwatywnych stolarzy, szkłem artystycznym, ślusarką i sztukatorami.
A w "wolnym czasie" jak już się nudziłem, odpowiadałem na nurtujące ale jakże bajecznie ciekawe pytania ludzi od systemów zarządzania.
Za 80 zł od metra takiej roboty w tym czasie, starczyłoby może na podstawowe życie i transport , bo innej pracy, ze względu na 24 godzinny dzień, nie dało się już wziąć. Wiem , że to nie jest jakaś norma w tej branży ale zaprojektowanie i wykonanie choćby indywidualnych mebli do wnętrza, zabiera naprawdę dużo więcej czasu i zaangażowania niż wstawienie do programu gotowych klocków . Choćby to miały być tylko zwykłe szafy w garderobie.:)
PS ja też akceptuję dizajn BRW

Julia89
23-01-2019, 08:46
Fajnie się czyta Waszą dyskusję :-P A jakie są trendy na 2019 i kolejne lata? Czego zauważalnie będzie więcej, a czego ludzie unikają? Waszym zdaniem oczywiście ;-)

2112wojtek
23-01-2019, 23:41
post wykasowany

Elfir
24-01-2019, 15:03
odpowiadasz osobie, która przygotowywała sobie baze postów pod spam.

2112wojtek
24-01-2019, 16:08
odpowiadasz osobie, która przygotowywała sobie baze postów pod spam.
:D A skąd ja miałem to wiedzieć? W dobrej wierze przecież gadałem,
Widać, że lepiej dzisiaj na FM w ogóle nikomu nic nie odpowiadać. Zwłaszcza świeżakom .
Albo hieny, albo patentowane lenie się tutaj coraz częściej zlatują.
To wszystko przestaje mieć sens.

Elfir
24-01-2019, 16:21
Wiem, że ciężko rozpoznać.
Ale zwykle, jak pytanie jest takie hasłowe, ogólnikowe, to warto przejrzeć wcześniejsze posty, by zobaczyć, czy warto strzępić klawiaturę.

2112wojtek
24-01-2019, 16:40
Wiem, że ciężko rozpoznać.
Ale zwykle, jak pytanie jest takie hasłowe, ogólnikowe, to warto przejrzeć wcześniejsze posty, by zobaczyć, czy warto strzępić klawiaturę.
Masz rację, nie warto strzępić a sprawdzanie forumowiczów uważam za nieco głupie.

GrzegorzFH
28-04-2019, 16:01
Cześć wszystkim,

Ciekawa dyskusja. Moje 5gr. ;) :

1.Na pewno warto zaplanować, przed przystąpieniem do pracy. Warto zastanowić się nad zleceniem wykonania projektu architektowi wnętrz. Oczywiście to nie jest dobre rozwiązanie dla osób, które mają niski budżet.

2.Nie widzę problemu w poszukiwaniu inspiracji w czasopismach czy internecie. Może warto dać sobie jaiś termin, do którego moga trwać poszukiwania, w przeciwnym razie może to trwać w nieskończoność.

3.Tak jak powyżej, wspieranie się doświadczeniem innym jest jak najbardziej OK. Na pewno matgeriały zawarte na Muratorze są nieocenione, ale opinie respektowanych forumowiczów może być wartością dodaną.

4.Tak jak pkt. 2 i 3. A filmy często kręcone są w prywatnych mieszkaniach ;). Znam ludzi u którch takie filmy były kręcone, więc nie są one dekoracją :).

5. Tutaj warto przejść przez wszystkie powyższe puntky. Inpiracje --> plan --> zakupy --> działanie.

6. Tak jak pkt. 5, chciaż czasami można nagiąć plan. Nie trzeba się go sztywno trzymać. W trakcie może się okazać, że znaleźliśmy lepsze rozwiązanie, ale bez planu nie będziemy mieli możliwości, aby się do czegoś odnieść.

7. Planowanie jak planowanie, nie ważne od czego się zaczyna. Ważne, żeby był plan przed działaniem :).

8. Warto zachować jakiś styl, lub płynne przechodznie z jednego na drugi. Niektórzy jednak lubią mieć każde pomieszczenie w innym stylu i jeśli jest to zrobione ze smakiem, to nie widzę problemu.

9. Często się okazuje, że budżet nam się uszczuplił, ale masz rację, nie warto stosować tanich zamienników, bo prędzej czy później będziemy tego żałować.


Pozdrawiam,
Grzegorz

MGArchitekci
01-06-2019, 23:11
Można w pewnej zależności od układu wprowadzić zestawienie kilku różnych materiałów na ścianach nawet tego samego wnętrza. A więc faktury, powierzchnie, naturalne kolory materiałów. Zaprawo tynkowa no przykład narzucono (rapowana) http://mgarchitekci.pl/wp-content/uploads/2019/05/blog15.jpg lub nakrapiana i nie wygładzona, posiada dzięki swej chropowatości powierzchnię, tak coś w stylu pracowni [SPAM] o wiele ciekawszą od zwykłego tynku. Można porównać ją do smaku razowca dla tych, którzy jadają zwykle mdławą bułkę „paryską”. Również drewno jest okładziną niezwykle efektowną, o niemałej tradycji. Wprowadza ono do wnętrza ciepły, kameralny nastrój. Dotyk ściany drewnianej czy oparcie się o nią jest pewne, przyjemne, nie doznajemy przykrego skurczu, jakim jest zawsze obawa przed wybieleniem ubrania. Oczywiście tradycyjne, bogato zdobione boazerie nie wchodzą w rachubę....

AkwariumWodne
10-06-2019, 14:06
Tyle lat a wciąż te same błedy. Moim zdaniem najprościej korzystać z usług archtekta. Mieszkanie nie będzie yglądać jak z katalogu i ktoś pomyśli by było funkcjonalne. Ja korzystałam z :spam:. Mam od razu meble na wymiar i za nedługo wszystko już bedzie poukładane na swoim miejscu. Nie mogę się doczekać :D

Elfir
31-01-2021, 21:42
mnóstwo osób - co miesiąc co najmniej kilka czasopism wnętrzarskich na rynku prezentuje po 3-5 realizacji. ok, nie wszytskie są z Polski, ale zdecydowana większość.

wincentyzet
19-04-2021, 13:03
To takie prawdziwe!!!

alicja75
03-05-2021, 13:09
Ktoś odświeżył no to się wypowiem, ale przez te 15 lat się niewiele zmieniło.
1.Inspiracje z seriali, yup, głupi pomysł, ale z programów typu Nasz Nowy Dom czy innych deko-show czemu nie ;) oczywiście wtedy jak się umie takie programy oglądać i wie, żeby nie rżnąć 1:1 bez patrzenia na ogólne warunki.
2.Brak jednej idei - to dokładnie ja, przed urządzaniem swojaka naoglądalam się tyle inspiracji na forach, że moje poczucie estetyki oscyluje pomiędzy rustykalnym a glamour i to oba w tym samym salonie.
3.Chciejstwo, podróbki, luksus ze sklepu wszystko po 5 złotych - z podstawowymi meblami bym tak nie zrobiła, starałam się wszystko zorganizować na zamówienie. Łoże u stolarza-rzeźbiarza mnie trochę wykosztowało, ale nie żałuję. Jak się uparłam na sofę od Puszmana i czekałam na przypływ gotówki to też się powstrzymałam od kupienia podobnej po taniości (Carla), za to mam kapitalną jakość wykonania i tapicerkę doskonale dopasowaną do widzimisię. Krzesła do jadalni, drewniany stół - na szczęście mieszkam na Podhalu, a tu sztuka stolarska żyje i ma sie dobrze. Przede mną jest jeszcze wymiana kuchni po poprzednim właścicielu i też koniecznie chcę na wymiar a fronty pod moje wybrzydzanie. AAALE - jeśli chodzi o błyszczące wihajstry-bibeloty czemu nie, urwie się to urwie. Tandetna figurka/świecznik/cokolwiek za milion monet będzie wyglądać tak samo tandetnie jak taka za dyszkę. Gust się zmieni to można wywalić bez żalu.
4.Impulsywne kupowanie samo w sobie też nie jest złe, jak kogoś stać i chce robić magazyn to czemu nie. Zresztą, 15 lat później zwroty bez tłumaczenia są na porządku dziennym ;)

Gargalinka
23-06-2021, 09:43
Oto moje grzechy główne:
1. Zaufanie znajomemu, który dzięki znajomości miał mi zrobić remontu kuchni taniej.
2. Zaufanie sprzedawcy w sklepie z meblami kuchennymi - tragedia, trzykrotna wymiana części szafek i miesiąc płaczu dzień w dzień.
3. Wybór płytek bo zobaczyłam fajną aranżację na stronie firmy.
4. Wiara w ekipę remontową :)

d7d
01-10-2021, 15:47
Twoje projekty? :D

ngreen
22-12-2021, 10:01
Architekt wnętrz nie przekazuje tylko zdjęć o ile wykonuje projekt kompleksowy. Otrzymujesz kosztorys, zestawienie materiałów, rysunki wykonawcze, projekty instalacji, projekty mebli na wymiar i cała wiedzę która taka osoba posiada. Zdjęcia czyt. wizualizację są jedynie pomocą dla klienta.

Jeśli szukacie ciekawych pomysłów polecam ten blog :spam: Można sobie na nim sprawdzić nowe trendy wnętrzarskie.

aleksandra-k
13-05-2023, 18:00
Hej, sama działam w branży projektowej. Poniżej przedstawiam listę 10 grzechów głównych, które według mojego doświadczenia, każdy architekt wnętrz powinien unikać. Mam nadzieję, że ten przewodnik pomoże zarówno początkującym projektantom, jak i klientom zrozumieć, na co zwrócić szczególną uwagę podczas procesu projektowania i realizacji wnętrz:


Nie słuchanie klienta - Najważniejsze jest zrozumienie potrzeb i preferencji klienta. Projektowanie wnętrza bez uwzględnienia tych aspektów to zdecydowany faux pas.

Zaniedbywanie funkcjonalności - Estetyka jest ważna, ale funkcjonalność jest kluczowa. Projektant wnętrz musi stworzyć przestrzeń, która nie tylko dobrze wygląda, ale jest również praktyczna i komfortowa dla użytkowników.

Niedostateczne planowanie przestrzeni - Niewłaściwe zarządzanie przestrzenią może prowadzić do nieefektywnego wykorzystania miejsca i tworzyć niepotrzebne przeszkody.

Niewłaściwe oświetlenie - Oświetlenie jest kluczowym elementem każdego wnętrza. Zaniedbanie tego aspektu może zrujnować cały projekt.

Niedocenianie detali - Detale mogą całkowicie zmienić wygląd wnętrza. Ignorowanie ich może doprowadzić do stworzenia wnętrza, które wydaje się niekompletne.

Nadmierna ilość trendów - Trendy są ciekawe, ale nadmierna ilość może sprawić, że wnętrze szybko wyjdzie z mody. Dobrze jest tworzyć wnętrza zgodnie z zasadą "czasowe, a nie trendy".

Brak harmonii kolorystycznej - Nieodpowiednia paleta kolorów może zakłócić równowagę i harmonię wnętrza.

Brak proporcji i skali - :spam:powinien zwracać uwagę na proporcje i skalę mebli i akcesoriów, aby stworzyć spójne i dobrze zorganizowane wnętrze.

Zaniedbanie budżetu - To ważne, aby zawsze mieć na uwadze budżet klienta. Przekroczenie go może spowodować niepotrzebne stresy i napięcia.

Zbytnia monotonia - Choć spójność jest ważna, zbyt monotonne wnętrza mogą być nudne. Ważne jest, aby wprowadzić trochę różnorodności i zaskoczenia.


Przez lata pracy zrozumiałam, że podstawą sukcesu w naszej branży jest unikanie powyższych błędów. Wszystkiego dobrego!

Aleksandra Kurklińska

2112wojtek
17-05-2023, 20:13
Przez lata pracy zrozumiałam, że podstawą sukcesu w naszej branży jest unikanie powyższych błędów. Wszystkiego dobrego!

Aleksandra Kurklińska
:D
Dobre!
Po ponad 30 latach projektowania, doszedłem do wniosku , że nie ma żadnych 10 grzechów głównych. Każdy projekt ma ich znacznie więcej. Jednak gdy tyko na chwilę zabraknie pokory nadchodzi katastrofa bez względu jaki algorytm grzechów nam przyświeca. Nie zależy to wcale od stażu.
Czym jest zatem sukces w tej branży ? Zadowolonym klientem, czy rozpoznawalną marką ? Jedno i drugie jest mocno ryzykowne i z reguły nie spełnia ani projektanta, ani "dzieła". :yes: Zadowolony klient, to przecież często bolesny a nawet wstydliwy kompromis.
Rozpoznawalna marka - fajnie, bo daje gratyfikacje, które bezboleśnie wrzucają w kierat rutyny zwanej górnolotnie stylem i koją nawet brak satysfakcji.
Ale czy cieszyć szczerze może znana marka typu "Szelągowska inspiruje" ?

Nie rozumiałem dobrze chyba do końca przez te lata (a i przed założeniem tego wątku zwłaszcza) maksymy I think if I directly design their apartment, I will not help them…


Dlatego a 'propos szczególnie ad1 i tego faux pas jeszcze jeden cytat z mojego guru: Dobrze zaprojektowane przedmioty należą się każdemu. Gospodyni domowej i milionerowi.
pozdrawiam

Milena Kometa
27-05-2023, 13:56
Nasza mała rodzinka właśnie odebrała klucze do nowego, upragnionego mieszkania w Piasecznie na osiedlu:spam: Zastanawiamy się nad przygotowaniem pokoju dla naszej 6 letniej córki. Skąd czerpiecie inspiracje? podzielcie się gdzie szukać ładnych przykładowych wykończeń pokoju.