PDA

Zobacz pełną wersję : A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???



Strony : 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51

kala67
21-10-2009, 20:59
Arctica.....no coś Ty!!! nie poddawaj sie!!!!! :o :o
nie Ty !!! :lol: :lol:

dankaf
22-10-2009, 07:40
Cześc :wink:
Poczekaj do soboty ma byc ładnie.A ta w ogóle to nie pamietam tak brzydkiego i mokrego października :-?
Kolumny wybrane?tak na 100%

Arctica
22-10-2009, 18:43
Arctica.....no coś Ty!!! nie poddawaj sie!!!!! :o :o
nie Ty !!! :lol: :lol:

Może źle napisałam z tym poddaliśmy.... my po prostu wyluzowaliśmy....
A wpłynęło to cudownie na naszą psyche.
Mojemu żonkisiowi nawet błocko dziś nie przeszkadzało :roll: :lol: :wink: .
Co się odwlecze to .... no wiecie...
Dokończymy na spokojnie ściany, poulewamy sobie kolumienki z podciągami, a jak jeszcze pogoda będzie to schody sobie ulejemy, bo narazie to po drabinie do chałupy trza wchodzić :wink: . Dobrze będzie...

Danusiu... w sobotę rzeczywiście obiecują ładnie, ale... po pierwsze to jakoś im nie wierzę, a po drugie to mi takich sobót ze 30 potrzeba :wink: :roll: .
Kolumny wybrane... posłucham wszystkich ... będą proste :(

dankaf
22-10-2009, 20:49
ale ta po prawej? :lol: :wink:

Arctica
23-10-2009, 07:01
nie.... zwykła, prosta .... brzydka :(
Taka zalewana z papierowej tuby... później ew. głowicę dostawimy, ale o frezach mam zapomnieć :cry: . Mąż stwierdził, że następnym razem mi pałac wybuduje... :wink: to będą pasowały moje fanaberie :evil: .

Gorzej jak mu znowu powiem


- A może by tak... jeszcze raz?

dankaf
23-10-2009, 09:35
Gorzej jak mu znowu powiem


- A może by tak... jeszcze raz?

chyba nie chcesz,aby Twój chłop się załamał :lol: :wink:
Arctica będą piękne meble..............będzie piękny dom z klimatem!!!!!!!!! :D
A propo pogody :-? dzisiaj pada,mój zjeżdża do domu, ale ma nadejśc poprawa i oby :wink:

Beauty
23-10-2009, 10:51
Arctica,jeszcze parę dni i ma być poprawa pogody.Mam nadzieję ,że tam w 'gorze" myślą o Twojej budowie i dadzą z miesiąc słońca ,abyś mogła dociągnąć chociaż do stropu. .Życzę Ci tego :wink:

dardurdka
23-10-2009, 11:24
a ja dzisiaj łażę za Beatką :oops:
Myślę, że z kolumn będziesz zadowolona, więc się nie smuć :D a pogoda ma być i już!!!!

wagban2
23-10-2009, 11:32
Ja też zaliczam się do kobiet budujących. Razem z moim Niemężem sami zaczeliśmy budować domek.
Od lipca przebrnęliśmy, przez robienie zbrojenia, zbijanie szalunków, wylewanie betonu, budowanie ścian fundamentowych z betonitów, malowanie dysperbitem, przyklejanie styropianu, zatapianie siatki w kleju, znowu malowanie, a w środę w czasie całodziennej śnieżycy ubijanie stopą wibracyjną piasku w fundamentach.
No i organizm trochę to odcierpiał. Od kilku dni straszniście boli mnie ręka, że w pracy (w tej na pierwszy etat) nie mogę utrzymać myszki :(
ALe coś się zaczyna dziać i to cieszy najbardziej:)
Chociaż jak to będzie powstawało w takim tempie, to może na emeryture się wprowadzimy :)
Pozdrawiam i życzę nam obu dużo siły i wytrzymałości:)

Witaj.... bratnia duszo!!!! Bo już powolutku nie wiedziałam, czy przypadkiem nie powinnam sie wstydzić tego mojego "zboczenia" :wink: :roll:

Jesteście widać bardziej zaciętymi budowniczymi niż my, nas pogoda pogoniła :evil: , ale obiecują wiosnę, więc od pn. ruszamy!!!!!!!!!!!!!!!

Mój organizm już chyba się przyzwyczaił. Tylko po noszeniu bloczków strasznie bolały mnie kompleksy.... bicepsy? :wink: (bardzo lubię tą reklamę :roll: ).
Później już było ok., chyba pomogła ta całozimowa siłownia :roll: .

Zdecydowanie namawiam na dziennik. Tak, tak... też się broniłam.... a teraz moje chłopy muszą jajecznicę na obiad jeść... i to jak sobie zrobią :wink:

Życzę wytrwałości w dążeniu do celu, dacie radę!!!! Pozdrawiam

Nie myślałam o własnym dzienniku. Może to troszkę wynika z kompleksów, których posiadam wiele, a jednym z nich jest to, że boje się, że byłby nudny :)
Ale może jeszcze do tego dojrzeję. W każdym razie motywację dziewczyny dajecie mi nie złą:)

Arctica
23-10-2009, 12:16
Gorzej jak mu znowu powiem


- A może by tak... jeszcze raz?

chyba nie chcesz,aby Twój chłop się załamał :lol: :wink:
Arctica będą piękne meble..............będzie piękny dom z klimatem!!!!!!!!! :D
A propo pogody :-? dzisiaj pada,mój zjeżdża do domu, ale ma nadejśc poprawa i oby :wink:

no i niema tego złego... :wink:

A dom ... ten ma być ostatni... przy obecnym też tak mówiłam :-? , chociaż tutaj poraziło mnie piękno otoczenia i wcale nie o dom chodziło (teraźniejszy też jest na prawdę fajny), a o przestrzeń...

kala67
23-10-2009, 12:19
Witaj Arctica....
masz już taka wprawe..,że możesz budowac kolejna domy na sprzedaż :lol: 8)

Arctica
23-10-2009, 12:24
Arctica,jeszcze parę dni i ma być poprawa pogody.Mam nadzieję ,że tam w 'gorze" myślą o Twojej budowie i dadzą z miesiąc słońca ,abyś mogła dociągnąć chociaż do stropu. .Życzę Ci tego :wink:

Dzięki Beatko, a ztym miesiącem słońca to chyba wszystkie mamy za krótkie układy :wink: , za wąskie plecy... czy jak to się tam jeszcze mówi.

Do stropu dociągniemy, czy tym na górze się to podoba, czy nie 8) . Osiem okienek dostało już nadproża... a i jedne drzwi, te najważniejsze - wejściowe.
Dwie ściany już zrobione na gotowo. Jeszcze dwie i dwie wewnętrzne, nośne.
Tak, że poddaliśmy się, ale nie tak do końca :lol: .
Nie możemy zrobić stropu, bo na zimę lepiej go nie zostawiać, a z więźbą i pokryciem to by nas, dwóch (dwoje :roll: ) biednych żuczków Boże Narodzenie złapało :roll: .

Arctica
23-10-2009, 12:26
Witaj Arctica....
masz już taka wprawe..,że możesz budowac kolejna domy na sprzedaż :lol: 8)

Hej! Wpisałaś mi się... między klikami :lol:

Aż taką sado-macho to ja nie jestem... potrafię pracować, ale tylko z potrzeby serca 8) . Za pieniąchy nie lubię :-?

Arctica
23-10-2009, 12:28
a ja dzisiaj łażę za Beatką :oops:
Myślę, że z kolumn będziesz zadowolona, więc się nie smuć :D a pogoda ma być i już!!!!

Wcale się nie smutam, ja się tylko otwrotnie uśmiecham, o tak :( .

Beauty
23-10-2009, 12:39
[quote=dardurdka]a ja dzisiaj łażę za Beatką :oops:
Myślę, że z kolumn będziesz zadowolona, :( .

Jakby co ,to zawsze z nudów se możesz pożłobić :D :D

.Pogoda ,pogodą ,ale i tak Cię podziwiam :wink: :wink: :wink:

Arctica
23-10-2009, 12:48
Ja to myślę, że może chłopa do tej "ciekawej " pracy zagonię, tak za karę.... tylko jeszcze nie wiem za co :-? .

Najważniejsze, że już smut mi odpuścił, bo jednak trochę szkoda było na początku rezygnować z planów... dopiero później przyszła ulga...
No i z Wami mogę być :wink: [/b]

dardurdka
23-10-2009, 12:55
to dobrze bo ja już komputer przekręciłam, żeby uśmiech nie był odwrotnie :lol: :lol: :lol:

Arctica
23-10-2009, 12:57
to dobrze bo ja już komputer przekręciłam, żeby uśmiech nie był odwrotnie :lol: :lol: :lol:

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
kochana jesteś!!!

dardurdka
23-10-2009, 12:58
:oops: :P :wink:

Arctica
23-10-2009, 13:46
Nie myślałam o własnym dzienniku. Może to troszkę wynika z kompleksów, których posiadam wiele, a jednym z nich jest to, że boje się, że byłby nudny :)
Ale może jeszcze do tego dojrzeję. W każdym razie motywację dziewczyny dajecie mi nie złą:)

"Najtrudniejszy pierwszy krok...." Może zrób tak jak ja, dziennik i komentarznik w jednym. Jak nikt nie zajrzy to zawsze sama będziesz mogła pisać dalej :wink: . A ja już zapisuję się na listę czytających, i na pewno cosik nagryzmolę :wink: . No i nie kompleksuj się... :P

Nadiaart
23-10-2009, 14:51
Znalazłam wreszcie chwilkę :oops: postanowiłam zerkąć do Twojego dziennika.

Łoja, kobito!! Jesteś niesamowita i Twój małż również. Wiem co to znaczy budować dom samodzielnie ale Wasza posiadłość... Szczerze my byśmy się nie porwali na takie gabaryty. Dom o 10m2 większy byłby już dla nas sporym wyzwaniem.

Wspaniała działka, wspaniała. Zdjęcia zapierające dech w piersiach. Są takie miejsca? :wink: Zazdroszczę :oops:

To już Wasz trzeci dom - tak zrozumiałam - nie no szok!!! Wszystkie budowaliście sami? :o
Zdjęcie kuchni już kiedyś na forum widziałam. Od niedawna piszę ale jakiś czas już czytam forum.

Pogoda jest do du....y i właśnie dlatego my decydujemy się przerwać budowę w stanie takim jaki jest. Tzn mamy zamiar skończyć na pierwszych wieńcach ściany kolankowej. To znaczy, że strop zostaje odkryty. Wiem, że lepiej tak nie zostawiać. Nie ma wyjścia musimy. Postaramy się go dobrze zabezpieczyć. Właściwie to na niego straciliśmy sporo czasu - 3 miesiące - po godzinach.

Będę czytać i odwiedzać.
Grunt to się nie poddawać - ale co ja Ci tu będę gadać przecież Ty już zaprawiona w boju jesteś.

Kibicuję i pozdrawiam :)

Arctica
23-10-2009, 15:32
Witaj!!!

Aż poleciałam do Ciebie zobaczyć zkąd ja Cię znam... no tak baba budująca... i to tak naprawdę... to juz trzecia (ze mną).
Nasza chałupa, fakt większa, ale po stropie kuniec z murowaniem :roll: ino jedno wielkie poddasze... a u Was jeszcze ściana kolankowa, działówki i znienawidzony (przeze mnie) wieniec.

Z tym trzecim to dobrze zrozumiałaś, z tym, że przy pierwszym sporo pomagał nam teść, za płotem się budowaliśmy :wink: ...
Straszyłam już gdzieś, że budowanie uzależnia :wink:

My też przez tą zajefajną pogodę stopujemy. Dokończymy ściany, a wiosną zaczniemy Was gonić 8)

Dzięks za zachwyty nad naszym kawałkiem świata. Ja też jeszcze nie wyszłam z szoku, że są takie miejsca 8)

Arctica
24-10-2009, 07:57
Dardurdko ukradłam Ci artykuł, mam nadzieję, że się nie pogniewasz :roll: . Tak "ku pamięci" :P


"Dworek ciągle w cenie"
tekst Iwona Mere
http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/3100000003270f38/1/179/vovYJDQP4D_Dzagyix_EmIWfvcqwx5Gx.jpg (http://www.slide.com/s/QCy5ybftoT9DynOQPJe-zUKliKCNNYEB?referrer=hlnk)

Wystarczy odwiedzić dwór w Podstolicach w zimową, grudniową noc, by poczuć nastrój nadchodzących świąt.
Wystarczy odwiedzić dwór w Podstolicach w zimową, grudniową noc, by poczuć nastrój nadchodzących świąt.
Mimo rozmaitych zastrzeżeń fachowców przytulone do ziemi budynki z ciężką czapą dachu i kolumnowym gankiem pozostają marzeniem wielu polskich

Czego szukam? - mówi: Dorota Choroś

http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/3100000003271b20/1/24/KqQAhIDg1T85rAH0bn8N3g2PinfeXuwn.jpg (http://www.slide.com/s/mDXtbcL41z-dEdIW6RwUXfTuc0Lh1D2i?referrer=hlnk)http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/310000000327182f/1/198/EUYBMEaM5j-I-d_Zswpynf4pBoI-n3xi.jpg (http://www.slide.com/s/kMAF1tL50D9wX2Vgg4jli1I6cj1MyT-8?referrer=hlnk)

"Wielu moich znajomych już ma domy, lub za chwilę je zbuduje. Ja też mam w planach taką inwestycję. Dlatego dom to najczęstszy temat naszych spotkań. Obserwując dokonania moich przyjaciół, zastanawiam się nad formą mojego domu. I wiem jedno: podobają mi się budynki "z charakterem". A ponieważ sama mam raczej tradycyjne wyobrażenie o domu i źle bym się czuła w nowoczesnej bryle, doszłam do wniosku, że tradycyjny a zarazem stylowy dworek najlepiej zrealizuje moje marzenie. Dodam, że ulubionym miejscem spacerów jest dla mnie park w Żelazowej Woli z malowniczym domem, w którym urodził się Chopin. Tamten dworek stał się moim punktem odniesienia: prosty, skromny, ale wyrazisty. Chciałabym mieć właśnie taki dom.

Domy-dworki od lat cieszą się popularnością. Trudno znaleźć w Polsce takie osiedle, w którym nie byłoby siedziby w stylu dworkowym. Jednak większość amatorów dworkowego klimatu akceptuje interpretacyjną swobodę. W praktyce prowadzi to do wypierania wartościowych - dość zobowiązujących i raczej kosztownych - projektów dworkowych siedzib przez zalewające rynek gotowych domów "podróbki" - czasem karykatury uświęconych tradycją i wdrukowanych w pamięć pokoleń charakterystycznych sylwetek domostwa. O gustach się nie dyskutuje. Nie zamierzam nikogo przekonywać, że ubieranie w historyczny kostium projektu skrojonego na miarę współczesnych potrzeb to niepotrzebne utrudnianie sobie życia, bo to nie do końca prawda... A każdy ma prawo wić gniazdo na własną miarę, szukać domu, w którym będzie się czuł bezpiecznie. Właśnie poczucie zakorzenienia i najszerzej pojmowanego bezpieczeństwa to ważny argument na rzecz tradycyjnych form zabudowy."

Wydaje się, że ta architektura "wysiedziana przez setki pokoleń" (wg określenia Pawła Włada Kowalskiego) stanowi model, do którego wciąż warto nawiązywać. Ale nasze życie toczy się coraz szybciej i zmiany zachodzące we współczesnym świecie stale pogłębiają rozziew między mityczną krainą sielskich dworków a globalną wioską. Czy oprócz wartości sentymentalnej dawna "receptura" domu ma w XXI wieku jakieś zalety? Zmieniają się potrzeby, zajęcia, model rodziny... Czy w starej formie może ożyć nowy duch? Diabeł - jak zwykle - tkwi w szczegółach. Jeśli uda się uczciwie rozwiązać problemy wynikające ze zderzenia założonego na wstępie zewnętrznego kształtu domu i aktualnych potrzeb - chylę czoła! (O porażkach lepiej nie mówić - wystarczy się rozejrzeć...)

Na co zwrócić uwagę, oglądając współczesne projekty domów-dworków:

proporcje budynku, a przede wszystkim relacje między wysokością oraz powierzchnią ścian i połaci dachowych. Modelowy układ to dominująca nad parterową podstawą bryła dachu o dużej kubaturze. Trudność polega na tym, że część miejsca nie nadaje się do wykorzystania (optymalne zagospodarowanie poddasza gwarantują ścianki kolankowe wysokości 140-150 cm, tymczasem, by dach wyglądał stylowo i masywnie, nie powinny mieć one więcej niż 50-60 cm). Jeśli chcemy uzyskać pełnowartościową przestrzeń na poddaszu, lepiej zrezygnować z dworku na rzecz bardziej współcześnie wyglądającego budynku;

forma dachu - warto przemyśleć sposób doświetlenia pomieszczeń na poddaszu (lukarny nie są konieczne, chociaż wyglądają bardzo stylowo). Jeśli już zdecydujemy się na nie, pozwólmy, by zagrały pierwsze skrzypce (przed oknami połaciowymi, które nie powinny specjalnie rzucać się w oczy). Efektu dopełni odpowiedni materiał pokrycia: dachówka, gont, wióry, strzecha;

ganek, czyli odpowiednik karty klubowej - chyba dlatego zdobi się nim zarówno sielskie chałupki, jak i piętrowe "kamienice". Mało kto do tej radosnej twórczości chce przykładać jakąś obiektywną miarę. Tymczasem sprawę trzeba postawić na ostrzu noża - tylko harmonijnie ukształtowany i dopasowany do skali budynku ganek stanowi ozdobę. Pokraczna forma z rachitycznymi kolumienkami wystawi nam jak najgorsze świadectwo - lepiej z niej zrezygnować. Jeśli nie ufamy własnej ocenie, porównajmy rysunek elewacji ze zdjęciami kilku zabytkowych dworków;

przeszklenia; dzisiejsze oczekiwania oraz rozwiązania techniczne umożliwiają powiększenie powierzchni oszklenia, a więc - lepsze doświetlenie wnętrz oraz powiązanie ich z otoczeniem. Warto zachować charakterystyczną przewagę pełnych murów nad otworami. Klimat budują także pionowe kształty oraz symetryczne rozmieszczenie okien, stolarka z drobnymi podziałami itp.;

otoczenie i sąsiednia zabudowa; na skromnej powierzchni własnej działki trudno zaplanować aleję lub kolisty podjazd. Choć wyraźnie oswoiliśmy się z domkami w stylu dworkowym, lokowanymi w dosyć zwartej zabudowie, bezpieczniej będzie liczbę ozdobnych detali - gzymsów, lukarn i tralek - dostosować do skali posiadłości. Korzystny okaże się efekt domostwa zanurzonego w bujnej zieleni ogrodu, a gorzej, jeśli ogromny dom-tort wciśniemy między sąsiadów i symboliczne ogródki;

garaż; stanowi dziś niezbędne uzupełnienie gospodarstwa. Na dużej posesji sprawdzi się osobny, wolno stojący obiekt (niczym dawne wozownie czy oficyny). Połączony z domem nie powinien dominować (wielka brama garażowa w sąsiedztwie ganku upodobni całość do remizy strażackiej). Najlepiej wygląda ulokowany w niższym skrzydle, zsunięty na drugi plan, ustawiony pod kątem albo prostopadle do frontowej fasady.

Jeśli po zapoznaniu się z zależnościami i uwarunkowaniami narzucanymi przez tradycyjną dworkową architekturę nadal gotowi jesteśmy zbudować sobie dworek, mamy kilka propozycji do rozważenia.

http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/3100000003274036/1/232/ODfKO87DvT9s3dPeCQeIIkWC_iqsQ6sl.jpg (http://www.slide.com/s/4Lx9ibjR4j8039whvFuxCuR2Q2j-qrwb?referrer=hlnk)
http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/3100000003274916/1/175/OInORfHr7z_epfrw3IcnI7mcCX-KG4hg.jpg (http://www.slide.com/s/IIDJhBLY5z-dzbMGaQJDiYrFdv19CxWy?referrer=hlnk)

Arctica
24-10-2009, 08:06
I jeszcze to :oops: :oops: :oops:


Żeby nie zginęło, w wirach komentarzy...


Dwory polskie - tradycyjny styl narodowy wraca w nowej formie
Koniec XVIII i pierwsza połowa XIX wieku były okresem szczególnego, świadomego już kultywowania tradycji polskich i właśnie dwory stały się jej ostoją. Syntetyczny opis "polskiego dworu" z pierwszej połowy XIX wieku, powyżej przytoczony, zamieścił Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu".

Na początku XX wieku w Polsce prowadzone były poszukiwania wspólnej tradycji narodowej, która mogłaby łączyć podzielony zaborami naród. Teoretycy architektury i publicyści uznali, że takim "spoiwem" może być także "architektura dworkowa". W 1910 roku pisano, że: "Coraz więcej ustala się przekonanie, że formy naszych dworów i dworków, wyrosłe na gruncie rodzinnym, a szczęśliwie kojarzące w sobie różne wpływy stylowe, stanowią dziś odrębny, historycznie usprawiedliwiony, zrośnięty z warunkami naszego klimatu i ustrojem życia typ, przy czym tak szczęśliwy i estetyczny, że rozwój stopniowy planu podług nowoczesnych wymagań komfortu nie przedstawia zbyt wielkich trudności".

TRADYCJA HISTORYCZNA

Tradycja budowy dworów sięga renesansu. Typ dworu polskiego wykształcił się po "pierwszym potopie szwedzkim" i przetrwał do XIX wieku, dostosowując się do obowiązującego w poszczególnych okresach stylu.

Charakterystyczne dla polskich dworów jest położenie na wzniesieniu (wiele dworów zbudowano w miejscu, gdzie wcześniej stał dwór obronny - a więc na szczycie wzniesienia). Malownicze, szeroko rozłożone bryły polskich dworów usytuowane były zwykle w otoczeniu starych lip, kontrastując z ich ciemną zielenią swymi białymi ścianami.

Wjazd do dworu z gościńca prowadził długą aleją wysadzaną drzewami. Z tyłu, za dworem, rozciągał się park, zazwyczaj starannie utrzymany. W drugiej połowie XVIII wieku zaprzestano symetrii, prowadząc swobodnie wijące się aleje wśród kęp drzew i krzewów. Teren parku urozmaicały oczka stawów oraz połacie łąk i polan. Po bokach dworu umieszczano zwykle budynki gospodarcze. W najbliższym sąsiedztwie stawał często murowany budynek kuchni z piecem chlebowym. W swych fundamentach budynki te zawierały piwnice, gdzie składowano zapasy na zimę.

Dwory polskie jako siedziby rodowe stały się symbolem kultury i tradycji narodowej. Polski dwór stanowił redukcję barokowego (później neoklasycznego) pałacu. W XVII wieku "dom pański" został wyodrębniony z wielobudynkowego zespołu rezydencji. Nazwa dwór, wcześniej obejmująca cały zespół obiektów, ogranicza się do budynku mieszkalnego.

Dwory przeważnie były budowlami drewnianymi (czasem murowanymi), stojącymi na pograniczu architektury monumentalnej, oficjalnej i architektury ludowej. Wielkością dwory niedaleko odbiegały od wiejskiej chaty, chciały jednak zawsze jak najbardziej udawać magnackie pałace. Stąd drewniane ściany pokryte były grubą warstwą tynku, czasem podzielonego pozornym boniowaniem.

Style historyczne w architekturze dworów można odczytać głównie z ich frontów.

Renesans wprowadził słupki, ganki, loggie, attyki oraz - w prostokątnej bryle - narożne alkierze, które będą trwać przez następne stulecia, do połowy XVIII wieku (alkierz - czworoboczny narożnik wyraźnie wystający z bryły budynku, wyodrębniony dachem).

Barok zaznaczył się mansardowymi, łamanymi dachami, czasami wysokim trójkątnym lub trójlistnym szczytem. W wielu późnobarokowych obiektach nie ma już alkierzy tylko wydatne ryzality skrajne w elewacji frontowej, będące swoistym po nich wspomnieniem (ryzalit - to fragment budynku wysunięty poza lico elewacji).

Klasycyzm, który pozostawił stosunkowo najwięcej przykładów, przyozdobił dwór polski "rzymskim" kolumnowym portykiem, rzadziej arkadowym, zwieńczonym trójkątnym tympanonem. Takie ozdobne wejścia, sytuowane zazwyczaj pośrodku fasady, pojawiły się pod koniec XVIII wieku, i to nie tylko w nowo budowanych dworach (przeważnie już murowanych), ale także starsze dwory i dworki zaczęto upiększać cztero-, a nawet sześciokolumnowymi portykami, nierzadko "monumentalnymi".

Klasycyzm uformował kształt siedziby wiejskiej, który następnie utrwalił się w świadomości społecznej jako najbardziej typowy dla samego pojęcia dworu polskiego. Pod koniec XVIII wieku wygląd dworów zmienił się pod wpływem klasycystycznej architektury pałacowej. Zaniechano budowy narożnych alkierzy, stosowano natomiast w elewacjach wzdłużnych ryzality środkowe i skrajne. Ryzalit środkowy, nierzadko piętrowy, poprzedzony był portykiem kolumnowym zwieńczonym trójkątnym szczytem lub uskokową attyką. Portyk taki charakterystyczny był dla okazalszych siedzib szlacheckich.

Neoklasycyzm był okresem najbardziej wzmożonej budowy dworów. Nurt ten przetrwał wiek XIX jako nurt drugorzędny i ożywił się ponownie na początku XX wieku. Dowodzi to, że "styl dworkowy" okazał się stylem narodowym, który w pełni się przyjął i dotrwał nawet do czasów nam współczesnych.



CECHY CHARAKTERYSTYCZNE DLA DWORÓW
Z reguły dwory ustawiano tak, aby fasada frontowa miała pełne oświetlenie o godzinie jedenastej.

Dwory zwykle były parterowe, nakryte wysokimi łamanymi dachami, które - pokryte gontami - stanowiły w dużej mierze o pięknie i uroku budowli. Na ganek prowadziły 2-3 schodki.

Elewacja frontowa musiała koniecznie posiadać portyk kolumnowy. Kolumny najczęściej były drewniane i po latach padały ofiarą korników. Często pozbawione były baz i kapiteli, w niczym nie przypominały klasycznych kolumn. Ważne było tylko to, aby zgodnie ze smakiem epoki nawet wiejską siedzibę upodobnić do starożytnej świątyni greckiej czy rzymskiej. Wnętrza dworów miały zwykle typowy układ dwutraktowy z sienią na osi.

Barokowy dwór szlachecki był z zasady parterowy, plan miał osiowy i symetryczny, jego środek akcentowały ganki czy ryzality, a naroża - alkierze oraz bogate sylwety dachów. Dwory późnego baroku były wzbogacone o dziedzińcowo-ogrodowe kompozycje dopełniające przestrzeń zespołu dworskiego.

Na początku XIX wieku ustala się definitywnie schemat czterokolumnowego portyku, który towarzyszy tym obiektom do końca ich ewolucji architektonicznej. Kolumnowy "klasyczny" portyk, dostawiony do niskiego zazwyczaj budynku, krytego wysokim, gontowym dachem, stał się nieodzownym elementem typowego polskiego dworu szlacheckiego.

Dwory skromniejsze miały od frontu przynajmniej drewniane ganki wsparte na słupkach, potem zastępowane portykami kolumnowymi, przeważnie w porządku toskańskim - jako najłatwiejszym do wykonania w warunkach prowincjonalnych. Portyk nadawał dostojności nawet najskromniejszej budowli i był jednocześnie dowodem przenikania form antycznych na rubieże Rzeczpospolitej przedrozbiorowej. Stał się wkrótce ulubionym motywem domu szlacheckiego na wsi. Dodawano go także chętnie do budowli starszych, ukształtowanych jeszcze w dobie baroku.

Większość dworów nie była podpiwniczona; stawiano je zazwyczaj na kamiennej lub ceglanej podmurówce. Ściany wykonane z drewnianych bali, układanych poziomo i łączonych ze sobą "na zrąb", miały stosunkowo dobrą izolacyjność cieplną oraz małą szczelność na przewiewanie, a jako obiekty usytuowane na wzgórzach, dwory były narażone na wiatr i zamiecie. Aby ograniczyć przewiewanie, obsadzano je gęstwiną drzew i krzewów. W celu ocieplenia (i uszczelnienia) ściany zewnętrzne często tynkowano, a niekiedy (zwłaszcza w XIX wieku) szalowano deskami nabijanymi pionowo lub poziomo. Bywało, że dwory - podobnie jak wiejskie chaty - na zimę "gacono", wbijając w ziemię dookoła ścian paliki, przeplatano gaziami, wolną przestrzeń wypełniając słomą i liśćmi.

Ważną częścią dworu była sień, zazwyczaj usytuowana pośrodku. W XVII i XVIII wieku przechodziła ona z reguły na przestrzał prostokątnego budynku, dzieląc go na dwie części: jedną - "usługową", drugą - "pańską". Później ograniczono ją tylko do traktu frontowego, wprowadzając na wprost za nią obszerną salę zwaną salonem lub bawialnią. Była to sala równie obszerna jak jadalnia.

W XIX wieku dwory budowano przeważnie z cegły. Cegła i nowe techniki budowlane dawały większą możliwość kształtowania bryły, wyciągnięcia jej w górę, ozdobienia przybudówkami, dachami różnego kształtu i wysokości, dekorowania werandami i tarasami.

W drugiej połowie XIX wieku w budownictwie dworów pojawiły się elementy różnych stylów historycznych (neogotyk, neorenesans, neobarok) charakteryzujące ówczesną architekturę gmachów miejskich i pałaców. Poza tym "nowe dwory", zgodnie z wymogami czasu, wyposażano w urządzenia sanitarne i inne "dogodności", których starsze nie posiadały.

Istotnym elementem bryły dworu polskiego był wysoki dach, łamany lub czterospadowy, skonstruowany w ten sposób, by łatwo zsuwał się z niego śnieg. Układ pomieszczeń we wnętrzu był dwutraktowy, z sienią i salonem w osi, czasem okrągłym lub owalnym, wysuniętym ryzalitowo przez lico elewacji ogrodowej. W przypadku parterowego dworu z piętrowym ryzalitem środkowym zamiast portyku w wielkim porządku, przed ryzalitem ustawiano portyk w małym porządku podtrzymujący taras na wysokości pierwszego piętra. Taki właśnie kształt dworu polskiego, parterowego, z gankiem lub portykiem kolumnowym, nakrytego wysokim dachem, przetrwał do dziś jako synonim polskości.

__________________________________________________ ________


Myśle że to jest takie jakby dokończenie tematu który zaczeła Daradudka :)) A biorąc pod uwagę pierwszy tytuł mojego postu stwierdzam że warto budować dworki chociażby te bardziej nowoczesne od tych XIX wiecznych i starszych ,takie w ktorch każdy bedzie sia czul przyjemnie nie tylko mieszkancy ale i nasi goscie ktorzy beda chetnie nas odwiedzac :) Ten tekst znalazlem dosc dawno poszukujac materiałow do pewnej pracy, i zachowalem go myslac ze sie przyda :)

kala67
24-10-2009, 08:07
Witaj :P
miło widziec, że humorek Cie sie poprawił :lol: :lol:
a jak pogoda??? też lepsza????

Arctica
24-10-2009, 08:16
Witaj!!!
Humorek taaak, pogoda nieeeee... nie wiem, nie wyglądałam za okno :oops: .

anikavonboger
24-10-2009, 09:14
Ja tu po raz pierwszy dzisiaj - z rewizytą :wink: Przeczytałam wszystko z wypiekami na twarzy, to cudownie, że istnieją ludzie z tak ogromną pasją i zapałem i z tak...piękną działką. Okolice Waszego budowanego domu robią wrażenie. Trzymam za Was kciuki i wpisuję się na listę "podglądaczy" Twojego dziennika :lol:

dardurdka
24-10-2009, 09:17
Dzień dobry!!!
Nie gniewam się :wink:

Beauty
24-10-2009, 10:30
Dzień doberek!!!! wpadłam się przywitać ,a tu mój domek u Ciebie zagościł :lol: :lol:

Poprawka -nie mój ,tylko pierwowzór ,mój to tylko replika :lol:

Arctica
24-10-2009, 11:42
Ja tu po raz pierwszy dzisiaj - z rewizytą :wink: Przeczytałam wszystko z wypiekami na twarzy, to cudownie, że istnieją ludzie z tak ogromną pasją i zapałem i z tak...piękną działką. Okolice Waszego budowanego domu robią wrażenie. Trzymam za Was kciuki i wpisuję się na listę "podglądaczy" Twojego dziennika :lol:

Witaj, aż się morda cieszy, że są ludzie którzy chcą czytać moje wyklikociny.
Bardzo mi miło, będę się czuła obserwowana :wink: , a jeszcze fajniej będzie jak nie tylko podglądać będziesz, a ślad zostawisz :wink: .

Ps. czekam na wieczorne fotki :roll:

Arctica
24-10-2009, 11:42
Dzień dobry!!!
Nie gniewam się :wink:

Ufffffff, kamień z serca :roll:

Arctica
24-10-2009, 11:45
Dzień doberek!!!! wpadłam się przywitać ,a tu mój domek u Ciebie zagościł :lol: :lol:

Poprawka -nie mój ,tylko pierwowzór ,mój to tylko replika :lol:

Beatko, jeszcze tylko troszku wybielisz i Sajdak jak oryginał :roll: .

Ps. tylko okna kiepsko podrobiłaś :wink:

Arctica
24-10-2009, 12:12
Przeczytałam po raz xxxxxxxxxxxx to co skopiowałam i.......

Kolejny dworek - potworek chyba wybuduję :roll: . Nie będę ślepo gonić za pierwowzorami bo............ nie.


Za nadwyrężenie zmysłu estetyki wszystkich ewentualnie oglądających serdecznie przepraszam.
:-?

Beauty
24-10-2009, 14:41
Dzień doberek!!!! wpadłam się przywitać ,a tu mój domek u Ciebie zagościł :lol: :lol:

Poprawka -nie mój ,tylko pierwowzór ,mój to tylko replika :lol:

Beatko, jeszcze tylko troszku wybielisz i Sajdak jak oryginał :roll: .

Ps. tylko okna kiepsko podrobiłaś :wink:

W końcu musiałam dać coś " od siebie" :D

Arctica
24-10-2009, 14:49
Wcale się nie podlizuję...

Twoje ładniejsze :roll:

Arctica
24-10-2009, 15:03
Wiecie coooo.... fajnie mieć swój dziennik.... można sobie wklejać ispirujące fotki...

Na ten przykład... "moja" kuchnia

http://foto3.m.onet.pl/_m/641d9a58cf9c4d1a03a8dee2232fdeff,10,19,0.jpg

Właściwie to tyle mebli będzie w kuchni... jedna ściana (może mnie nie puszczą z torbami :wink: ).
Tylko to co z prawej na lewo, a z lewej na prawo i tam zlew.
A i jeszcze taka zabudowa lodówki

http://foto0.m.onet.pl/_m/5dc87d12a7cd9b08e3c1f97f0a59a13c,10,19,0.jpg

specjalnie na tą okoliczność dziurę w ścianie zostawiłam.



Tylko całość .... może w tym kolorze????????????????

http://foto1.m.onet.pl/_m/321aad2beb32f748b33c78b2e6874861,10,19,0.jpg


No i nad wyspą się zastanawiam.... :roll: :roll: :roll:

dardurdka
24-10-2009, 19:13
Arctico, ileż to razy przerobiliśmy kuchnie z fabryki wnętrz... Zresztą ta pierwsza była pierwowzorem kuchni Beauty :D Teraz trochę żałuję że zamieniłam kuchnię z gabinetem, jak nic taką ścienną kuchnię bym miała, a tak muszę kombinować gdzie co zmieścić :roll:
Propos dworków potrworków to moim zdaniem wszystkie obecnie budowane dworki to właśnie potworki, i już. Nie da się zbudować tradycyjnego dworu, chociaż można by kupić taki prawdziwy, ale po co??? My wolimy tą bardziej luksusową wersję dworków :wink:

anikavonboger
24-10-2009, 19:36
No to fotki u mnie są, Arctico, zapraszam:)

Arctica
24-10-2009, 20:38
No to fotki u mnie są, Arctico, zapraszam:)

dzięki, już lecę :roll:

Arctica
24-10-2009, 21:04
Powiedz takiej o zdjęciach......................... to Ci schody ukradnie :oops: :wink:

http://foto3.m.onet.pl/_m/05cc9731add679d8e9b4cb944a223c3b,10,19,0.jpg

Arctica
24-10-2009, 21:17
Arctico, ileż to razy przerobiliśmy kuchnie z fabryki wnętrz... Zresztą ta pierwsza była pierwowzorem kuchni Beauty :D Teraz trochę żałuję że zamieniłam kuchnię z gabinetem, jak nic taką ścienną kuchnię bym miała, a tak muszę kombinować gdzie co zmieścić :roll:
Propos dworków potrworków to moim zdaniem wszystkie obecnie budowane dworki to właśnie potworki, i już. Nie da się zbudować tradycyjnego dworu, chociaż można by kupić taki prawdziwy, ale po co??? My wolimy tą bardziej luksusową wersję dworków :wink:

Ja właściwie nie upieram się na Fabrykę... i wcale nie o kasę tu chodzi....
Ta ściana wpadła mi po prostu w oko, taki układ, takie stanowisko piecowe, i baaaaaaardzo podoba mi się pomysł z zabudową lodówki.
U nich to nie lodówka, a zwykła szafka, ale ja wsadzę tam lodówkę.
Na pewno nie będzie tych wszystkich zawijasów i kurzołapów ...
A kolor..... "pomyślę o tym jutro"... albo kiedyś :wink:

Ps. hihihi, moja to rzeczywiście bardziej luksusowa wersja dworu.... z gazobetonuuuuuu :wink:

dardurdka
24-10-2009, 21:27
właśnie o to mi chodzi :D Każdy ma prawo mieszkać gdzie chce i w jakim domu chce... Mnie się też strasznie podobają takie wnętrza i niewiele one mają wspólnego z dawnym dworem, ale piękne są i ponadczasowe :D Jestem za utworzeniem nowego stylu w architekturze, nowego renesansu starego dworu :lol: :lol: :lol: a o lodówce takiej też myślałam, niestety ogólnie odeszłam od side by siede'a bo nie mam na niego miejsca :( chyba że zrezygnuję z obecnej koncepcji kuchni :wink:

dominium
24-10-2009, 22:00
Arctica

Przejrzałem Wasz dziennik i jestem pełen podziwu za Wasze budowanie.
Rozumiem, że cena, którą Wam zaśpiewano poniekąd Was zmusiła do tego.

Ale .... przede wszystkim pamiętajcie o zdrowiu ! Kręgosłupy, przeziebienia itp.
Chyba nie chcecie po budowie leczyć się przez parę lat!!! Uważajcie na siebie!

Pzdr

D.

Arctica
24-10-2009, 22:49
Arctica

Przejrzałem Wasz dziennik i jestem pełen podziwu za Wasze budowanie.
Rozumiem, że cena, którą Wam zaśpiewano poniekąd Was zmusiła do tego.

Ale .... przede wszystkim pamiętajcie o zdrowiu ! Kręgosłupy, przeziebienia itp.
Chyba nie chcecie po budowie leczyć się przez parę lat!!! Uważajcie na siebie!

Pzdr

D.

:o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o
Dzięki za dobre rady :-? , tylko to chyba trochę nie tak...
Jak byś troszku dokładniej przejrzał nasz dziennik, to byś pewnie zauważył, że mieszkamy już w drugim naszym domu, a pierwszego na cele dobrodzynne nie przekazaliśmy :wink: . Ceny do niczego nas nie zmuszały... jedni lubią łowić ryby, inni..... budować. 8)
Dom w którym teraz mieszkamy też stworzyliśmy własnoręcznie, i wyobraź sobie stoi "już" trzy lata. Tak, tak... nie rozleciał się, i nic się na to nie zapowiada :wink:

Ale... nawet jakbym musiała zastanawiać się nad ceną jaką nam zaśpiewano, to i tak wolała bym się leczyć parę lat ..... niż do końca życia spłacać kredyt...

Pozdrawiam i dziękuję za troskę

Arctica
24-10-2009, 22:55
właśnie o to mi chodzi :D Każdy ma prawo mieszkać gdzie chce i w jakim domu chce... Mnie się też strasznie podobają takie wnętrza i niewiele one mają wspólnego z dawnym dworem, ale piękne są i ponadczasowe :D Jestem za utworzeniem nowego stylu w architekturze, nowego renesansu starego dworu :lol: :lol: :lol: a o lodówce takiej też myślałam, niestety ogólnie odeszłam od side by siede'a bo nie mam na niego miejsca :( chyba że zrezygnuję z obecnej koncepcji kuchni :wink:

Nooo, i żaden gumiak... czy pepeg nam nie podskoczy :wink:


Dorotko, lodówkę, taka normalną, wstawię w jedną część tej szafki, a w drugiej połówce będzie szafka. Nie lubię tych szaf lodówkowych...
A koncepcję zawsze można transformować :wink:

dankaf
25-10-2009, 08:09
szkoda,że nie widac zdjęc :-?

Arctica
25-10-2009, 08:25
Tylko co im się stało :o :o :o , lecę do fotosika....

Arctica
25-10-2009, 08:49
Nienawidzę fotosika :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: .... gdzie mam się przenieść??????????????????

dankaf
25-10-2009, 08:53
ja mam na onecie

http://foto.onet.pl/

Arctica
25-10-2009, 08:55
Ile i za ile????

dankaf
25-10-2009, 08:57
Ile i za ile????
darmowo

Arctica
25-10-2009, 09:01
Ale tak do końca.... bo na fotosiku też na początku jest za darmo... a teraz przekroczyłam limit ... nawet bym zapłaciła, bo to jakieś śmieszne pieniądze są, ale odblokują jak przelew zaksięgują...a nie lubię czekać.

A na onecie to tutaj?

http://www.bank-zdjec.com/

dankaf
25-10-2009, 09:09
ja mam na onecie

http://foto.onet.pl/
tutaj :wink:

Arctica
25-10-2009, 09:12
Sorry :oops: , to chyba z tej złości zaćmy dostałam :-? Idę sie przenosić z całym majdanem...

dankaf
25-10-2009, 09:14
Ale tak do końca.... bo na fotosiku też na początku jest za darmo...
jestem u nich od 1,5 roku i mam darmowo

Arctica
25-10-2009, 09:34
W fotosiku do 100 zdjęć jest bezpłatnie.... ale do 1GB. Wykupisz konto jakieś tam, a za dodatkowy transfer i tak masz płacić... niech idą do diabła :evil:

Arctica
25-10-2009, 09:49
Danusiu... co z tą aplikacją turbo????????? ładuje mi się już z 10 minut :roll:

Arctica
25-10-2009, 09:55
I jak mam z tego onetu wkleić zdjęcie tutaj???? W fotosiku były kody...

Zamęczę Cię

Arctica
25-10-2009, 10:15
Umiem, umiem :lol: :lol:
Pozmieniam... kiedyś, bo teraz się muszę z kompa wymiksować :evil:

Karolina i Artur :)
25-10-2009, 10:24
Dzień dobry :)
Arctica kochana wstawiaj foteczki,bo doczekać się nie mogę!
Pozdrowionka :D

Arctica
25-10-2009, 11:48
Karolinko.... ale to będą te co już były... fotosik mi zeżarł :evil:

Arctica
25-10-2009, 12:23
To chyba to zdjęcie:
http://widget.slide.com/rdr/1/1/3/W/31000000099216fb/1/251/OGMNFY13wD9J-41IsDEriWNWq2weveKZ.jpg (http://www.slide.com/s/hnioSpXK3T-d3FU1Lba1IRDcCAVGFVSp?referrer=hlnk)
http://widget.slide.com/rdr/1/1/3/W/3100000009921741/1/214/EnEINsZT1j-8YpetDsq-k06X0dNkts7b.jpg (http://www.slide.com/s/1DL04NijzT8AKJEg4aNT6sBAi7PXCZH5?referrer=hlnk)
http://widget.slide.com/rdr/1/1/3/W/310000000992179d/1/193/G9s7q5PN5T_Ob__MlDM5T4xhZHxsg7Gk.jpg (http://www.slide.com/s/eiiK6Kj37T86e6-kvzvDm8FATmipaufv?referrer=hlnk)
http://widget.slide.com/rdr/1/1/3/W/3100000009921820/1/125/yktqUhYi6z8hwt18WDeSH9CACyl1HHMA.jpg (http://www.slide.com/s/AEE6MHojwz_Sg1YfLvG7lagUH_pw3Alz?referrer=hlnk)



Taką podbitkę planuję...
Podpowiedzcie jaka powinna być szerokość okapu... :roll:

dardurdka
25-10-2009, 13:56
Wydaje mi się, żeby osiągnąć taki efekt musi być jak najmniejszy okap, taki jak w domach tego typu: (też z mojego dziennika :roll: )
http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/31000000056df8cc/1/74/SsyD9RYO6D8foDvk4vNkD5-xokDIJp50.jpg (http://www.slide.com/s/djzZ1NY47T-vWG3na23E2rtLFRWEeBo-?referrer=hlnk)
http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/31000000056df6f9/1/145/pTvV_mXd5D8JB32XWYNxRpLao53cxu5S.jpg (http://www.slide.com/s/EB_oSfHg1D_ZlmckrlNR5q_3-286PSIN?referrer=hlnk)
http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/31000000056df98d/1/30/0rxB6i5J2z8qj3dhNOgyVduhN8kKXFXl.jpg (http://www.slide.com/s/4HV5zVrV5j-4ZmnkotNy5aQ_YytEvhNa?referrer=hlnk)

dankaf
25-10-2009, 14:11
Hej :wink:
Juz wiesz? co z tym onetem?

dankaf
25-10-2009, 14:14
ta jest piękna............pamietam ją............kiedys ją dardurdka wklejała...........chyba u Beatki :roll:

http://widget.slide.com/rdr/1/1/3/W/310000000992179d/1/193/G9s7q5PN5T_Ob__MlDM5T4xhZHxsg7Gk.jpg

dankaf
25-10-2009, 14:24
Ja jeszcze lubię tą elewację :wink:

http://foto3.m.onet.pl/_m/9a48a254227319f2d4911252e5d1a63b,10,19,0.jpg

Arctica
25-10-2009, 15:39
Hej :wink:
Juz wiesz? co z tym onetem?

Wiem... serdeczne dzięki :P
Nie będę wszystkich zdjęć przeklejać, poczekam, aż tamte fotosik wypluje :evil: , ale wszystkie nowe już przez onet będę wstawiać.

Arctica
25-10-2009, 15:45
Wydaje mi się, żeby osiągnąć taki efekt musi być jak najmniejszy okap, taki jak w domach tego typu: (też z mojego dziennika :roll: )
http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/31000000056df8cc/1/74/SsyD9RYO6D8foDvk4vNkD5-xokDIJp50.jpg (http://www.slide.com/s/djzZ1NY47T-vWG3na23E2rtLFRWEeBo-?referrer=hlnk)
http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/31000000056df6f9/1/145/pTvV_mXd5D8JB32XWYNxRpLao53cxu5S.jpg (http://www.slide.com/s/EB_oSfHg1D_ZlmckrlNR5q_3-286PSIN?referrer=hlnk)
http://widget.slide.com/rdr/1/1/1/W/31000000056df98d/1/30/0rxB6i5J2z8qj3dhNOgyVduhN8kKXFXl.jpg (http://www.slide.com/s/4HV5zVrV5j-4ZmnkotNy5aQ_YytEvhNa?referrer=hlnk)

Tak mi się wydaje, że nie więcej niż 40 - 50 cm. Ale ta jak dla mnie za mała, okap znaczy się za wąski...
Dom wygląda jakby mu za małą czapkę dali :wink:

Czyli... dobrze ...jak nie ZA dobrze :wink:

A... i jeszcze nie bardzo widzi mi się ta przerwa między podbitką a dachem, jakoś coś nie tak...

Arctica
25-10-2009, 15:49
Ja jeszcze lubię tą elewację :wink:

http://foto3.m.onet.pl/_m/9a48a254227319f2d4911252e5d1a63b,10,19,0.jpg

Taką planuję u nas... Zwykła, biała, bez ozdóbek... no może brudno - biała, żeby się z daleka nie świeciła dopóki się nie przykurzy :wink: .

Jedynymi ozdobami będzie właśnie taka gzymsowa podbitka 8)

Arctica
25-10-2009, 18:17
Wkleję jeszcze "ku pamięci" zdjęcie firan, zwędzone z "wnętrz"

http://foto0.m.onet.pl/_m/a7b94cd46766ea008de2a3d8d43c9248,10,19,0.jpg

fajowe nieeee..... :roll:

dardurdka
26-10-2009, 09:08
o moje ulubione firany :o :lol:

dankaf
29-10-2009, 08:48
Arctica czuje,że zap.....niczasz :wink: ..........trzymam kciukasy za pogodę i jak na razie dobrze mi to wychodzi :lol: :wink:
pozdrawiam

monia i marek
29-10-2009, 09:01
Ja jeszcze lubię tą elewację :wink:

http://foto3.m.onet.pl/_m/9a48a254227319f2d4911252e5d1a63b,10,19,0.jpg
piękna elewacja i tralki balkonowe, jakie planuję u siebie :D
pozwolisz, Danusiu, że skradnę fotkę?

dankaf
29-10-2009, 09:39
Monisiu........proszę bardzo :D

kala67
29-10-2009, 13:48
elewacja naprawdę ładna!!! :P
a firaneczki bardzo... bogate :lol: :lol:

Arctica
31-10-2009, 15:34
VICTORY !!!

Z przeogromną satysfakcją informuję, że plan minimum na ten rok .... WYKONANY !!!













Arctica czuje,że zap.....niczasz :wink: ..........trzymam kciukasy za pogodę i jak na razie dobrze mi to wychodzi :lol: :wink:
pozdrawiam

dobrego masz czuja :wink: :lol:

Arctica
31-10-2009, 15:40
a firaneczki bardzo... bogate :lol: :lol:

.... i pasowały by do frezowanych kolumn....


Tak naprawdę to zamierzam skopiować tylko krój tych firan. U mnie nie będzie zasłon więc te zasłonowe wstawki w firance będą z satyny w tym samym kolorze co firany, czyli ecru. Będzie trochę mniej bogato :wink: :roll: .

A tak w ogóle to zastanawiam się jak takie firanki wyglądają z drugiej strony, z zewnątrz domu. To dla mnie też ważne... :roll:

Arctica
31-10-2009, 17:54
Aby nie być gołosłowną....

Tą turę naszego murowniczego maratonu zaczęliśmy w poniedziałek.
Oto stan na wtedy

http://foto2.m.onet.pl/_m/569ffff48fcaf4cd93c2b418b3a5cb8a,10,19,0.jpg

proszę zerknąć na ściany wewnętrzne, a raczej na ich brak...

Jeszcze tego samego dnia było tak 8)

http://foto0.m.onet.pl/_m/999604a74ea39b36ef479531c77db464,10,19,0.jpg

fajnie nie?????????????????

dankaf
31-10-2009, 17:57
Super :D GRATULUJĘ!!!!!
Wiedziałam,że dacie radę..........wiedziałam i tyle :wink:

Arctica
31-10-2009, 18:11
Super :D GRATULUJĘ!!!!!
Wiedziałam,że dacie radę..........wiedziałam i tyle :wink:

Dzięki :lol:

Arctica
31-10-2009, 18:12
A teraz rajd po "wnętrzach"


http://foto3.m.onet.pl/_m/2119d1fbc6bfa3d70ab3e5cb414cd7cf,10,19,0.jpg



http://foto2.m.onet.pl/_m/75d17c6ecd9b8102a12c51f432a4f6fe,10,19,0.jpg

http://foto3.m.onet.pl/_m/afc4a86aa882ef0b90f920c6705189db,10,19,3.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/621a6e767c1bc0c19d31228a7d6c95b1,10,19,3.jpg

Trzy okna naszej sypialni...
http://foto2.m.onet.pl/_m/41fb5c011c1fdc89c162fbcfa90d1d3a,10,19,3.jpg

i na koniec "widok ogólny" z centralnym pierdolniczkiem :oops:

http://foto1.m.onet.pl/_m/b3989d06eb3fcd6df4f7e0acf57248e1,10,19,3.jpg

Arctica
31-10-2009, 18:24
Jeszcze takie piękne obrazki Wam przywiozłam.... moje zaokienne 8)


ze środkowego okna w kuchni

http://foto3.m.onet.pl/_m/1d77c03bf1c82692a0aa2ea5485305f7,10,19,0.jpg


z salonu

http://foto2.m.onet.pl/_m/deabd82d03f916ea8b5411395fa782ce,10,19,0.jpg


z łazienki, topola bliźniaczka


http://foto1.m.onet.pl/_m/2503edad888dbbc166b5f5aab1f79f3d,10,19,0.jpg



z siłowni


http://foto0.m.onet.pl/_m/61608c54f656936ddf76cd22b2e722ec,10,19,0.jpg



z sypialni


http://foto3.m.onet.pl/_m/ddfe5c6c61661993e9e89d15510b41ab,10,19,0.jpg



z sypialni - okno frontowe

http://foto3.m.onet.pl/_m/662d4f74846757ead6fe7196915a761b,10,19,0.jpg

Arctica
31-10-2009, 18:30
Na koniec tej foto-relacji

widok od wjazdu

http://foto1.m.onet.pl/_m/edb046070685ebeab362f6c7a9a6d199,10,19,0.jpg


widok od ogrodu

http://foto3.m.onet.pl/_m/cc894dc00f7adea3e8f4b3bc8a93d623,10,19,0.jpg


i uciekam, bo........ zzzzzzzzzzzzimno się jakoś zrobiło :wink:

http://foto3.m.onet.pl/_m/79cdf97e561c2f52f19d556baeaf4d5f,10,19,0.jpg

kala67
31-10-2009, 19:57
Wow !!! kochana gratuluje!!!!!!!!!! :lol: :lol:
piekne mury, piekne!! :lol: :wink:
baaaaaaaaardzo szybko sie uwineliście :o :lol: :lol:

Arctica
31-10-2009, 20:13
Dzięki... zima idzie, trza sie było uwijać :wink: .

monia i marek
31-10-2009, 20:29
Tempo błyskawiczne :o :D Nie wiem czy mi się wydaje, czy dość wysoko zaczynają się okna? Na jakiej wysokości będą?

Arctica
01-11-2009, 08:06
Moniczko tak się tylko wydaje, bo dwa dolne gazobetony to podmurówka. Normalnie to powinna być z bloczków betonowych, ale my nie będziemy tego obsypywać ziemią więc nie będzie wilgoci i zamiast zimnego betonu daliśmy cieplutki gazobeton. Od podłogi do parapetów będzie 1m (jeżeli zostanie ten wymiar okien, ale chyba tak).

kala67
01-11-2009, 08:47
..piekne jest to ostatnie zdjęcie.....z tym szronem na trawniku!! :P

Arctica
01-11-2009, 08:53
Noooo.... i pomyśleć, że takiego "trawnika" 50 000 m2 :wink: :roll: :lol: :lol: :lol:

Przyjdzie nam traktor kupić chyba :roll:

monia i marek
01-11-2009, 09:58
Moniczko tak się tylko wydaje, bo dwa dolne gazobetony to podmurówka. Normalnie to powinna być z bloczków betonowych, ale my nie będziemy tego obsypywać ziemią więc nie będzie wilgoci i zamiast zimnego betonu daliśmy cieplutki gazobeton. Od podłogi do parapetów będzie 1m (jeżeli zostanie ten wymiar okien, ale chyba tak).
A od środka nie będzie zasypki na gruncie w miejscu tego gazobetonu?
Jaki jest ten wymiar okien i jaka mogłaby być ewentualna zmiana?
Czy teraz będziecie robić strop? Jaki dalszy plan na ten rok? Rozumiem, że to plan minimum, ale pewnie jest jakiś max. :lol: ?
Ależ się rozpytałam :roll: :wink:

Arctica
01-11-2009, 10:11
Pytaj, pytaj.... sama przyjemność wiedzieć, że ktoś tu zagląda i chce pytać na dodatek :P

Od środka będzie oczywiście (już jest) zasypka na gazobetonie, ale jest odpowiednia izolacja przeciwwilgociowa (smarowidła i papa wywinięta od betonu aż do samej wylewki), a poza tym w środku fundamentów w gruncie i tak wilgoć znacznie mniejsza, a wody gruntowe poniżej 2m.

Okna w tej chwili mają 120 x 150 , ewentualnie myślałam o 120 x 170.

Strop jest w planach wiosennych... Lepiej go nie zostawiać na zimę bez przykrycia, a z więźbą i pokryciem to Boże Narodzenie by nas złapało.

Jeżeli temperatura by pozwoliła to ulejemy jeszcze w tym roku kolumny i podciągi, ale musiało by być na plusie i to najlepiej w nocy też, więc marne szanse :-?

Arctica
01-11-2009, 10:14
Fajne opracowanie Pawła Gozdowskiego


DWÓR SZLACHECKI W XVIII WIEKU.

“Niepoczesnym był z kształtu dworzec mego Dziadka,
w którym niegdy się zrodził, dożył dni ostatka. (...)
Dworzec ten stał na wzgórku, skromny i drewniany,
Dach wielki, okna wąskie, zaszłe w ziemie ściany,
Dzielił się na dwie części, ciągiem sieni długiej,
Z jednej strony mieszkanie, czeladnica z drugiej”.

Pojęcie dworu

Dwór szlachecki to nieodłączna część polskiego krajobrazu. Stanowił on kiedyś ośrodek życia na wsi. Na przestrzeni kilku wieków zmieniało się znaczenie pojęcia dworu.
Wyraz dwór można odnieść do całego folwarcznego gospodarstwa rolnego, albo jedynie do kompleksu zabudowań mieszkalnych właściciela lub administratora, członków jego rodziny, a także niekiedy stałych rezydentów i czasowo przebywających gości.
Wyraz “dworek” oznacza zarówno zagrodę, jak i dom mieszkalny szlachty zaściankowej. Prowadziła ona gospodarstwa rolne bez pomocy stałej siły najemnej, choć jednocześnie korzystała z pewnych stanowych przywilejów.
Pojęcie dworku istnieje nie tylko jako symbol skromnej siedziby ogromnej rzeszy niebogatej szlachty, ale również jako symbol różnic istniejących w ramach warstwy szlacheckiej. Często ta szaraczkowa szlachta świadomie odróżniała się, a nawet przeciwstawiała bogatej magnaterii.
Zaścianek szlachecki był symbolem szlachcica-sarmaty, strzegącego rodzimych tradycji, nie podatnego na obce wpływy, w przeciwieństwie do bogatych dworów i pałaców chłonących cudzoziemskie obyczaje.
Zasadniczą różnicą między dworem a pałacem jest liczba kondygnacji. Dwór był najczęściej parterową siedzibą wiejskiego właściciela ziemskiego. Jednak do połowy XVII wieku ze względów obronnych budowano je piętrowe. Dach domu dochodził zazwyczaj do parteru, a portyki i piętrowe ryzality w części środkowej nie kwalifikowały tych budowli do pałaców.
Zygmunt Czartoryski pisał: “Dwory wiejskie zatem nie w górę i na dół, lecz poziomo, wzdłuż i wszerz rozpościerać się mają. A jeżeli zdarzy się, że nie wszystko na jednym piętrze się zmieści, wtenczas lepiej jest, zamiast drugiego piętra dawać z czasem, wedle potrzeby skrzydła lub oficyny. (...)
Przyjemność mieszkania polega głównie na łatwości wychodzenia z pokoju wprost na dwór i na możności spędzania latem większej części dnia na dworze, a po części nawet spełnienia przed domem pewnych zajęć domowych.
Mieszkając na piętrze traci się po części tę wygodę i przyjemność”.
Różnica między dworem a małym pałacem jest zatem bardzo płynna.
W zależności od charakteru gospodarstwa istniały dwory ziemiańskie, podmiejskie, rezydencje i dwory myśliwskie. Kształty dworów naśladowali również budowniczowie plebanii czy zajazdów.


Stan ówczesnego dworskiego budownictwa.

Do końca XVII wieku w Polsce budownictwo drewniane przeważało ilościowo nad murowanym. Zaczynało mu też dorównywać aspiracjami artystycznymi. Często wiejskie rezydencje z drewna budowali nawet królowie, ale starali się nadać im formy monumentalne. Początkowo tradycyjne budowle drewniane ubierano w modne włoskie formy, a później przejmowano nowożytne wzorce kompozycji, planu, wnętrza i elewacji. Mistrzowie ciesielscy często zniekształcali obce modele architektoniczne. Budowali na miarę swych umiejętności, skromnych możliwości, wykorzystując wzorce ludowego budownictwa i przekazywane im tradycje.
To połączenie wielkiej architektury, sprowadzonej zwykle do kilku elementów, z ludową sztuką polską, dawały i w późniejszym okresie bardzo swojskie, ale i unikalne efekty.
Budownictwo szlacheckie, z uwagi na spore różnice majątkowe wśród tej warstwy społecznej, rozwijało się w kilku kierunkach.
Budynki, które wznosiła drobna szlachta nie mająca poddanych i sama uprawiająca ziemię, liczna zwłaszcza na Mazowszu, nie różniły się od budynków znajdujących się w zagrodach chłopskich.
Drugi przeciwstawny biegun budownictwa zaspokajającego potrzeby własne szlachty tworzyły zamki, pałace i inne budowle magnatów.
Można wyodrębnić cztery obszary odmiennego budownictwa szlacheckiego. Jeden - to wspomniane budownictwo szlachty drobnej. Drugi to budownictwo szlachty reprezentującej własność średnią tj. właścicieli jednej lub dwóch wsi, nierzadko też i miasteczka. Wreszcie czwartą grupą jest budownictwo właścicieli wielkich latyfundiów.
Budynki szlachty nie tylko zapewniały mieszkanie, ale również stanowiły istotny składnik produkcyjnego wyposażenia gospodarstwa rolnego. Między innymi dlatego zabudowania szlachty drobnej podobne były do zabudowań chłopskich.
Tworzyły wraz z terenem bezpośrednio przyległym kompleksy zaspokajające potrzeby bytowe mieszkańców a ponadto chroniące zwierzęta i plony oraz stanowiące miejsca, w których wykonywano zajęcia związane z produkcją gospodarstwa.
W przypadku zabudowań szlachty zamożniejszej zarysowała się wyraźnie struktura budowlana posiadłości. Wybierając miejsce dla tej części, w której miał mieszkać właściciel, zwracano uwagę nie tylko na warunki zdrowotne terenu, lecz i na to, by dom znajdował się “na widoku”, a krajobraz zeń oglądany był atrakcyjny. Natomiast nie przestrzegano zasad kompozycyjnych. Nie miała wielkiego znaczenia symetria czy osiowość w strukturze dworu. W kompleksach zabudowań szlachty zamożniejszej wyodrębniono w zasadzie dwa człony: skupiające budynki, w których mieszkał właściciel i jego rodzina, oraz tzw. folwark zawierający budynki związane z produkcją i mieszkania ludzi zatrudnionych w gospodarstwie, a nie mających swych domów we wsi. Służba domowa mieszkała w zasadzie na terenie członu pierwszego, jej elita nawet w domach oddzielnych. Ze względu na odmienność potrzeb w zakresie budynków związanych z produkcją zboża i hodowlą zwierząt, drugi człon często dzielono na dwa lub trzy, separując np. stajnie. Poszczególne człony zabudowań tworzyły jednostki przestrzenne, nie zawsze sąsiadujące bezpośrednio ze sobą, ale z reguły otoczone ogrodzeniem. Na terenie dworu znajdowały się często ogródlub ogrody użytkowo - ozdobne. Mniejsza lub większa liczba budynków powstawała z reguły nie od razu, lecz stopniowo, w miarę potrzeb, dlatego nie przywiązywano wagi do zagadnień ładu geometrycznego.
Dwór szlachecki na przestrzeni wieków miał spełniać różne funkcje, dlatego zmieniała się jego architektura. W początkach XVII wieku ze względu na częste wojny, najazdy, sąsiedzkie utarczki a także klęski żywiołowe musiał zapewnić bezpieczeństwo szlachcicowi i jego rodzinie. Ówczesne siedziby dworskie często miały charakter dworów - zameczków o zwartej budowie, a niekiedy z dziedzińcem w środku. Nie był to jedyny typ dworów z tego okresu. Coraz częściej budowano siedziby szlacheckie spełniające funkcje reprezentacyjno - mieszkalne. Takie dwory powstawały szczególnie w drugiej połowie XVII wieku. Zwracano uwagę by były one wygodne, ale również przyciągały wzrok. Drewno było najtańszym i najbardziej dostępnym budulcem, dlatego wykorzystywanym przez drobną szlachtę. Siedziba szlachecka miała wyodrębniony z zespołu tzw. “dom polski”. Spośród innych budynków wyróżniał się on swym centralnym położeniem i większymi rozmiarami. Jego plan w swej swobodzie i asymetrii odbiegał od modnych wzorców budownictwa pałacowego. Jednak ukształtowanie zewnętrzne tego typu dworów wyraźnie wzorowano na barokowych formach architektury wazowskiej. Do ich cech charakterystycznych należały: swobodne zestawienia różnych elementów i maksymalne zgeometryzowanie całej bryły, z wieżyczki lub narożne alkierze, drewniane gzymsy i obramienia okienne.
Takie budowle są zapowiedzią nowych czasów w tworzeniu rezydencji szlacheckich i stanowiły pomost między epokami.


Style w architekturze dworskiej XVII wieku.

W polskiej architekturze osiemnastego wieku możemy wyróżnić kilka stylów. Początek tego stulecia to schyłek baroku. “Barocco” w języku portugalskim oznacza nieregularnie rozwiniętą perłę i od tego właśnie słowa pochodzi nazwa efektownej barokowej sztuki. Styl ten cechują przede wszystkim monumentalizm, dynamizm i malowniczość. Znaczącą rolę w architekturze tego okresu odgrywa głęboki światłocień. Uzyskano go poprzez rozłożenie świateł i cieni wysuwając lub chowają elementy elewacji. Uwydatniane w ten sposób kształty mają płynne, ale powyginane linie.
Podwajanie pilastrów, kolumn, przerywanie gzymsów, stosowanie stiuków, marmuru, wnętrza bogate w sztukaterie i malowidła ścienne to nowe elementy preferowane w architekturze. Jednak barok w Polsce jest przede wszystkim sztuką Kościoła i magnatów. Najazd szwedzki, wojna na Ukrainie, wojny z Turcją w XVII wieku sprawiają wrażenie, że jest to okres niespokojny i tylko wielkie fortuny magnackie pozwalają na wznoszenie okazałych budowli. Za rządów Sasów okazałość ta przeradza się w przewagę dekoracji w schyłkowym okresie “baroku saskiego”.
Typowe budowle tej epoki to Kościół, pałac mieszczański w obrębie zabudowy miejskiej i wiejska zabudowa magnacka. Architektura świecka to przeważnie pałac oparty na planie prostokątnej lub wygiętej podkowy, która łączy się z kunsztownie urządzonym ogrodem. Architektura tego okresu traci cechy obronności, ale za to zyskuje ekspresję i elegancję.
Oryginalnym wytworem Francji staje się w XVIII wieku styl rokoko, który przyjął się również w Polsce. Jego nazwa pochodzi od słowa “la rocaille”, określającego muszelki pokrywające morską skałę. Rokoko nie jest uniwersalnym stylem, lecz tylko odmianą baroku, znamienną dla jego ostatniej fazy. Dość dużą rolę odgrywa on jedynie dla dworskiego stylu życia wyższych sfer. Wiąże się on z rezygnacją architektury pałacowej nie tylko z obronności, ale i monumentalnej okazałości na rzecz wygody i delikatnego wdzięku. Wnętrza komnat stają się bardziej zaciszne i ozdobione są powyginanym ornamentem “rocaille” Charakterystyczną cechą tej dekoracji jest asymetria. Wszystkie elementy zdobnicze są jeszcze bardziej fantastyczne.
Niestety, ani późny barok, ani rokoko nie wpłynęły znacząco na architekturę ziemiańskich dworów XVIII wieku. Choć wyższe warstwy społeczeństwa polskiego prześcigały się w modnych architektonicznych ozdobach swych domostw, wiejska siedziba szlachecka rządziła się własnymi prawami. Powoli kopiowała niektóre elementy sztuki tych stylów, zmieniając je i upraszczając. Wkraczając w nowy wiek wykształcił się ostateczne dwór polski, który przetrwał do XIX wieku dostosowując swe wyposażenie i dekorację do obowiązującego w poszczególnych okresach stylu. Wyłania się on jako typ niedużej i średniej rezydencji wiejskiej, a swe podstawy znajduje w ideologii sarmatyzmu.
Dwór coraz bardziej stawał się nieudolną miniaturyzacją architektury pałacowej. Późnobarokowa i rokokowa siedziba szlachty była w zasadzie parterowa, o symetrycznym, osiowym planie. Środek budowli akcentowały ganki lub charakterystyczne ryzality. W narożach znajdowały się czworoboczne alkierze - relikty po dawnym charakterze obronnym dworu.
Duży nacisk kładziono na wzbogacenie sylwety dachów i alkierzowych hełmów. Spotykamy często w dawnych opisach wzmianki o “gwiazdach” i “karczochach” zdobiących szczyty i przyczółki domostwa, o dachach “z czterema wierzchami”, wysokich, łamanych lub mansardowych.
W drugiej połowie XVIII wieku w Polsce można zauważyć oznaki nowego stylu architektonicznego - klasycyzmu. Słowo “classic” pierwotnie oznaczało członka najwyższej klasy podatników rzymskich w społeczeństwie. Sztuka klasycystyczna przejęła ten termin w sensie “uznanego autorytetu”. Ten nowy styl, określany często jako neoklasycyzm, był reakcją na przesadę późnego baroku i rokoka oraz ucieleśnieniem “szlachetnej prostoty i spokojnego dostojeństwa”.
Klasycyzm to odrodzenie zasad greckiej, a częściej rzymskiej sztuki i architektury. Takie założenia prowadziły do tworzenia budowli o czystych, geometrycznych formach - sześcianu, piramidy, cylindra lub kuli. Architektura stała się masywna i surowa. Dekoracje obejmujące klasyczne wzbogacenia ograniczono, a niekiedy całkowicie pomijano. Charakterystyczną cechą budowli były porządki architektoniczne, używane bardziej w sensie konstrukcyjnym niż dekoracyjnym. Miały one oddalone od ścian kolumny, które dźwigały masywne belkowanie. Najczęstszym zwieńczeniem elewacji był trójkątny fronton.
Style w architekturze dworów pojawiały się i zanikały później niż w architekturze sakralnej czy pałacowej. W dworach znamiona stylu klasycznego - to głównie rodzaj frontonu, kształtu dachu, symetria fasady frontowej i niektóre detale.
Często przyjęcie przez domostwo prostych kolumienek w portyku frontowym było podstawowym atrybutem tego stylu.
Architektura dworów odznaczała się powściągliwością środków artystycznego wyrazu. Akcent kompozycji kładziono najczęściej na ganek lub ryzalit, rozmieszczenie otworów, ukształtowanie bryły, stolarkę drzwiową i okienną, na fakturę ścian i otoczenie budynków zielenią.
Dach takiej budowli zazwyczaj był czterospadowy o prostych lub łamanych połaciach.
Mimo bogactwa stylów osiemnastego stulecia zawsze istniał ideał wiejskiej posiadłości szlacheckiej. Ważne było miejsce budowli, pełne naturalnego piękna i wewnętrznej harmonii, ale również bogactwo i ład zewnętrzny. Za taką siedzibą tęskniono, do takiej dążono, ale niewielu ją osiągnęło.


Budynek.

Osiemnastowieczne dwory składały się zazwyczaj z trzech zespołów budowli i urządzeń terenowych: domu mieszkalnego, zabudowań gospodarczych i krajobrazowej oprawy. Wspólną cechą siedzib ziemiańskich było skupienie niemal całego programu mieszkalnego “w przyziemiu”. Tylko w nielicznych przypadkach pokoje mieszkalne znajdowały się na poddaszu, nad gankiem wejściowym lub w szczytowych partiach dachu.
W architekturze dworów obowiązywała zasada podporządkowania rozkładu pomieszczeń gospodarce cieplnej, co przyczyniało się do zwartości bryły, skupiającej izby przy ześrodkowanych paleniskach, przyłączonych do jednego, dwóch lub trzech kominów.
Według W.Łozińskiego “mądrym zwyczajem staropolskim przestrzegano, aby dwór budowany był na jedenastą godzinę”, to jest, aby jego czoło czyli fasada frontowa miała pełne słońce w tej porze dnia, kiedy ono nie dobiega jeszcze samego południa. Tym sposobem wszystkie strony domu miały słońce o pewnej porze dnia, podczas gdy dwory z czołem na pełne południe, nie mogły go mieć w tylnych, ku czystej północy zwróconych pokojach. Sam rozkład pokojów mieszkalnych bywał różny, a z ilustracyj i inwentarzy nie da się wywnioskować jakaś stała norma lub złożyć jakiś typ przeciętny; ... niemal powszechną regułą był podział domostwa na dwie równe połowy, przedzielone sienią bardzo obszerną. Do sieni wchodziło się z ganku, o którym wiemy, że bywał “balasisty”, zaś sama sień i rozmiarami swemi i przeznaczeniem uchodziła prawie tak samo za pryncypialną część domu jak sala stołowa. (...) Tu odbywały się sąsiedzkie sejmiki, tu gromadziła się czeladź w czasie alarmu, tu gotowała się wyprawa łowiecka lub zajazdowa, tu wreszcie na sianie spali goście w czasie wesel, festynów, pogrzebów. Ściany sieni służyły do wieszania broni i sieci myśliwskich, a ogrzewał ją zazwyczaj olbrzymi komin murowany. Z sieni prowadziły drzwi w trzech kierunkach, naprzeciw wejścia głównego do ogrodu, sadu czy też wirydarza, na prawo i na lewo do pokojów. Jedna ze swych stron czyli połowic domu była pańską, druga w przeważnej części czeladzią. Po stronie pańskiej najobszerniejszą i najgłówniejszą była izba stołowa, po niej szła świetlica, nazwana później bawialnią, a jeszcze później salonem; podrzędniejsze już i często poufne znaczenie miały salki, izby, komnaty, pokoje, alkierze, przyboki, komory”.
W domu znajdowały się nie tylko izby mieszkalne właściciela, członków jego rodziny i krewnych, ale niekiedy również rezydentów, ekonomów, pisarzy, służby dworskiej i dworskiej czeladzi oraz pokoje gościnne. W budynku lub jego pobliżu mieściła się także oficyna, kuchnia, piekarnia i spiżarnia. W sąsiedztwie domu dość często znajdował się lamus.
Dwór zwrócony główną ścianą wejściową w stronę słoneczną, zajmował punkt eksponowany, ale lekko wyniesiony ponad otaczający płaski teren albo krawędź wzniesienia nad dolinką, ciekiem wodnym lub stawem rybnym. Zbiorniki wodne, spełniające jeszcze w XVI i XVII wieku funkcje obronne, służyły w małych dworkach celom przede wszystkim gospodarczym i wykorzystywane były również dla podniesienia walorów plastycznych kompozycyjnego założenia.
W zależności od zamożności szlachcica w skład zespołu zabudowań gospodarskich wchodziły różne budynki.
Zaplecze gospodarskie można podzielić na zabudowania: inwentarskie, magazynowe i przetwórcze. Wśród budowli inwentarskich na terenie przyległym do dworu mogły znaleźć się: stajnia koni, owczarnie, chlewy, kurniki. Magazyny stanowiły: wozownia, spichrz i stodoła, a zabudowania przetwórcze to: wędzarnia, a niekiedy browar, gorzelnia.
Typowym przykładem osiemnastowiecznego rozplanowania zaplecza gospodarskiego i mieszkalnego średnio zamożnego szlachcica jest wygląd rodzinnego gniazda braci Józefa i Tadeusza Kościuszków w Siemianowiczach opisany przez J. Tłoczka. Obejście mieszkalne i gospodarcze obejmowało między innymi następujące budowle otaczające dziedziniec: dom mieszkalno - gospodarczy, zwany folwarkiem, spichrz, a przy nim “sernica na słupach z balsami”. Idąc dalej stał browar ze słodownią i studnią, a w pewnej odległości chlew, wozownia, stajnia gościnna pleciona z chrustu i przy niej druga. Naprzeciw domu była wielka stodoła z czterema wrotami. Cały teren był ogrodzony płotem.


Wyposażenie wnętrz.

Wystrój wnętrza dworu polskiego aż do końca XVIII wieku bywał skromny, ale urzekał swoim ciepłem i stwarzał niepowtarzalny klimat. Sień i izbę stołową, główne części każdego dworu, obiegały dookoła ścian ławy. Wykonane były one najczęściej z lipowego drewna, które malowano w kolorze zielonym. W sieni nad ławami ciągnęły się rzędy kołków, na których wisiały myśliwskie trofea - cietrzewie, kuropatwy, zające, lisy itp. Tu również zostawiano wierzchnią odzież: “kurty”, “bekiesze” czy “kaptur zimowy”. Można sobie wyobrazić, jaką atmosferę stworzono z tej prostej, drewnianej sieni, zdobiąc ją skórami, opończami, smyczami i zwisającym u pułapu wieńcem dożynkowym. Uroku dodawało również światło jarzące się ze skromnego, drewnianego świecznika w kształcie dwóch skrzyżowanych listew, na których tkwiły woskowe świece. Sam pułap wykonany był z długich belek opartych na belce stropowej zwanej siestrzanem. Umieszczano tam napisy, na których majster ciesielski wyciosał datę budowy, sentencje polecające dwór opiece boskiej, dewizę moralną lub napisy uwieczniające imię właściciela. Podłoga zarówno w sieni jak i w innych pomieszczeniach bywała zazwyczaj drewniana, wykonana z prostych tarcic sosnowych lub dębowych. W dworach z drugiej połowy XVIII wieku można spotkać posadzki w tzw. “arkusze” lub “tabulatury”, które były rodzajem parkietu. Jędrzej Kitowicz w swych pamiętnikach wspominał: “W tymże czasie na miejsce starych podłóg z prostych tarcic, a najwięcej kiedy z tafli stolarską robotą, wodą i ścierką z błota i kurzu chędożonych, nastały podłogi z takichże tafli w kostkę układanych, ale woskowane, niemyte, po których chodzenie tak ślizgie jak po lodzie”.
Do licznych pomieszczeń prowadziły jedno lub dwuskrzydłowe drzwi. Mogły być one proste, bez ozdób lub wytworniejsze, ze szlachetnego drzewa o widocznych słojach, z żelaznymi, pobielanymi klamkami.
Na wprost wejścia znajdowały się drzwi od salonu - pomieszczenia reprezentacyjnego, gdzie przyjmowano gości. Wzrok przyciągał przypastny kominek - szlachecki symbol domowego ogniska. Kominki i piece spotykane również w innych pokojach były zazwyczaj murowane, albo lepione z gliny. Zdarzały się jednak kominki z alabastru i kamienia, a piece z polewanych, malowanych kafli.
Na otynkowanych i pobielonych ścianach salonu wisiały portrety przodków, grafiki przedstawiające sceny biblijne, portrety hetmanów, skrzyżowane szable i rogi jelenie. W dostojniejszych domach nie brakowało również opon, szpalerów, makat, kobierców, które dawały wrażenie bogactwa, ocieplały i stanowiły malowniczą dekorację. Podstawowym sprzętem salonu był okrągły stoliczek, wyściełane krzesła i kanapa. W domach możnej szlachty spotkać można było staroświeckie meble obite adamaszkiem. Od połowy panowania Augusta III modne stały się obicia lekkie, często płócienne. Typowym wzorem były kolorowe kwiaty lub kształty figur geometrycznych. Przestronnemu pomieszczeniu salonu i jasności dodawało światło bijące z wielu okien, a wieczorem oświetlenie stanowił wiszący, ozdobny świecznik lub żyrandol. Pod koniec XVIII wieku w modniejszych dworach pojawiły się pozłacane ramy i lustra. Jędrzej Kitowicz wspominał: “Nastąpiły lustra zwierciadłowe w ramach bronzowych, suto w ogniu wyzłacanych, po ścianach rozwieszone, z lichtarzami do świec kryształowemi. Zwierciadła wielkie nad stoliki do przeglądania się, także w ramach jak najwytworniejszych. Bezpośrednio z salonu można było wyjść do ogrodu poprzez przeszklone drzwi.
Największy pokój po prawej stronie domu to jadalnia. Królował tu wielki stół, przy którym na ławach lub krzesłach siadywali domownicy. Przy jednej ze ścian stał ogromny kredens, w którym znajdowały się naczynia stołowe. Franciszek Morawski charakteryzując dwór swojego dziadka pisał:

“Z wszystkich izb tam najdłuższa i razem najszersza
Była izba jadalna z rzędu komnat pierwsza,
Sarmackiej gościnności państwo niezmierzone
Niepołomnym z Węgrami sojuszem złączona.
Stał na jego granicy kredens, gmach drewniany,
W czasach pono pradziadka już antykiem zwany.
Lśniły się za szkłem jego dwa srebrne puhary,
Staremi mnogich królów obfite talary”.

Ów drewniany kredens odznaczał się wyższą sztuką stolarską. Stanowił on ważny sprzęt izby stołowej, gdyż tu przynoszono jadło z odległej kuchni i rozkładano na półmiski. Aż do XIX wieku kuchnie przeważnie mieściły się w oficynach. W dużych dworach przed jadalnią były specjalne pokoje kredensowe. Pisał o nich Łukasz Gołębiowski w książce pt. “Domy i dwory”:
“Kredens w końcu sali miał ogromny stół uginający się pod ciężarem sreber; płótno którym był okryty, ćwieczkami w koło obite. Szafy kredensowe podobnież płótnem czerwonem, zielonem leb pomarańczowem były okrywane, jak gdyby firankami jakemi. Stały w szafach lub na stole podobnym stosy mis, talarzy płytkich i głębokich, półmisków”.
Po lewej stronie sieni drzwi prowadzą do gabinetu pana. Załatwiano tu sprawy gospodarskie i ekonomiczne, dlatego podstawowym sprzętem tego pomieszczenia był sekretarzyk lub biurko, a czasem również ozdobna skrzynia tzw. sepet. Oprócz ozdób spotykanych w innych pokojach w gabinecie pana stało jedno lub kilka wyściełanych krzeseł a dekorację biurka stanowiła lampa lub świecznik.
Z sieni można było przejść do sypialni, którą umieszczano zazwyczaj po prawej stronie domu. W zależności od wielkości domostwa mogły być jedna lub dwie sypialnie, w których królowało łóżko. W bogatszych dworach ozdobą łoża był baldachim. Istniały zasadnicze różnice między wystrojem sypialni panny, kawalera i małżeństwa. J.Kitowicz pisał:
“Kawaler obsłonił swój tapczan kobiercem tureckim, ścianę nad nim obił makatą, powieszał w niej rzędy, pałasze, pistolety, fuzje, trąbki myśliwskie, ładownice, na ziemi przy tapczanie rozciągnął niedźwiedzia.(...) Pościel zaś cała składała się z pary poduszek, prześcieradła, kołdry i siennikam, słomą albo sianem albo sieczką wypchanego. (...) Panieńska pościel składała się z poduszek, spodka pierzanego, prześcieradła i kołdry, która tak u panien jak u kawalerów bywała bławatna na bawełnie przyszywana, pospolicie kitajkowa, karmazynowa, lubo bywały i w różnych kolorach i z różnych bławatnych materyj. Łoża małżeńskie przykrywano na dzień kołdrą cienką z takiej materji, z jakiej były firanki i inne ozdoby, nieprzeszywaną, pod którą kołdrą, na noc zdejmowaną, była pierzyna gruba, puchowa, w pochwie bławatnej, w powłoce cienkiej z białego płótna, do okrywania i ogrzewania śpiącego małżeństwa”.
Podobnie jak w sieni, na drewnianych kołkach w ścianie sypialni wisiało mnóstwo odzieży W zasobniejszych dworach stały bogato zdobione szafy. Na centralnym miejscu ściany wisiał krucyfiks.
Sień, jadalnia, salon, sypialnia i pokój pana to główne pomieszczenia każdego dworu.
Aż do końca XVIII wieku średniozamożna szlachta nie przywiązywała większej wagi urządzeniu swego domostwa. Poprzestawano na skromnym wystroju wnętrza, w którym musiały znaleźć się najbardziej niezbędne meble. Tylko niektóre sprzęty odznaczały się wyższą sztuką stolarską. Były to: służba czyli kredens, almarya czyli szafa, sepet czyli skrzynia, nieco późniejszy kantor czyli sekretarzyk a czasem również apteczka, w której przechowywano zioła i przyprawy. Na te meble nie żałowano pieniędzy. Były one intarsowane, wysadzane kością słoniową i innymi materiałami, wykonane z różnokolorowego drewna, rzeźbione, a niekiedy ozdobione malowanymi ornamentami. Zawsze jednak misternej roboty, silnie okute i “mocno zamczyste”. Dzięki temu dwór nabierał malowniczości i swoistego piękna. Mimo prostoty miał niepowtarzalny charakter i był szczerym wyrazem życia, potrzeby, obyczaju i smaku kilku pokoleń.


Parki i ogrody.

Położenie dworu w określonych warunkach, wśród zespołu zabudowań, podyktowane było zarówno przez względy praktyczne , jak i reprezentacyjne. Uroku dworskiej siedzibie dodawał park, ogród fruktowy, warzywnik, aleja wjazdowa i dziedziniec. Wszystkie te elementy włączano w naturalny krajobraz i zabudowania.
Parki i ogrody dzielono za pomocą ścieżek na autonomiczne kwatery, które ograniczano drzewami, szpalerami, krzewami bukszpanu lub treliażami. We wnętrzach takich kwater sadzono różne rośliny. W jednych można było spotkać rośliny użytkowe np.: zioła, warzywa przyprawowe, chmiel, fasolę; w innych - ozdobne kompozycje kwiatowe, a w jeszcze innych drzewa i krzewy owocowe.
Park krajobrazowy przylegał do dworu od strony najkorzystniej eksponowanej. Charakter reprezentacyjny parku podkreślano elementami dekoracyjnymi. Przy niektórych dworach z tamtego okresu, można zobaczyć kwiatowe ornamenty, powstające dzięki przeprowadzeniu wąskich ścieżek na tle murawy lub płaszczyzn kwietnych, bądź pasm murawy albo kwiatów na tle piasku czy żwiru.
Wewnątrz kwater, na skrzyżowaniach dróg, ścieżek stawiano pergole i altany. Były one ocienione dzikim winem, bluszczem, a czasem pospolitą fasolą.
Najczęściej do dworu prowadziła grabowa lub lipowa aleja. Szpalery lipowe były spotykane często, ale nie służyły wyłącznie rekreacji. Miały one również znaczenie użytkowe - stanowiły zaplecze pasiek. Aleja nie dochodziła do samego budynku, ale do tzw. gazonu, czyli owalnego lub okrągłego kwietnika. Znajdował się on na wprost wejścia do budynku. Wokół gazonu otoczonego często krzewami tarniny lub żywopłotem wiodła dróżka dojazdowa do dworu. Powstały w ten sposób dziedziniec honorowy był naśladownictwem wzorów pałacowych. Przy samym dworze kwitły kwiaty, a na jego ścianach pięło się dzikie wino. Reprezentacyjny, przydworski park odgradzano rzędem drzew od bardziej użytkowych ogrodów - warzywnego i owocowego. Zazwyczaj były one położone od strony tylnej elewacji dworu i w pewnym oddaleniu od siedziby. Do często uprawianych drzew owocowych należały - śliwy, grusze, jabłonie, wiśnie i czereśnie. W południowej części kraju także morele i brzoskwinie. Oprócz tego w sadzie można było spotkać krzaki porzeczek, agrestu, orzechy włoskie, a czasem nawet figi. Ogrody kwiatowe były pełne klombów, krzewów róż i bzu. Tu łączyły się zapachy lawendy, lilii, piwonii, fiołków, konwalii, tulipanów i hiacyntów tworząc wspaniałe naturalne kompozycje. Ogród pachniał również ziołami. Zarówno w kuchni, jak i w szlacheckiej apteczce musiały znaleźć się zioła: ruty, dzięgiela, macierzanki, kopytnika, majeranku, szałwi itp. W ogrodzie warzywnym uprawiano m. in. rzodkiewkę, sałatę, rzerzuchę, melony, ogórki, groch i fasolę.
Otoczenie dworu zmieniało się w zależności od mody i obowiązującego stylu. W okresie rozkwitu baroku siedziby szlacheckie otaczał ogród francuski. Charakterystyczna cechą tego stylu była regularność elementów i podporządkowanie całej kompozycji jednej osi. Powiązany z otaczającym krajobrazem wielki ogród ozdobiony był strzyżonymi szpalerami drzew i krzewów oraz szeregiem ich form ukształtowanych w różnorodne figury. Takie ogrody spotykamy w XVII i na początku XVIII wieku. W drugiej połowie XVIII stulecia w Polsce zobaczyć można tzw. parki angielskie. Wśród nich wyróżniamy: park angielsko-chiński i arkadyjski. W parkach arkadyjskich tworzono samotne, romantyczne ustronia i urokliwe, tajemnicze gaje. Tu i ówdzie można było spotkać wolno stojące głazy, jaskinie czy ocienione drzewami wodotryski. Razem stwarzało to tkliwe i melancholijne obrazy. W parkach angielsko-chińskich posługiwano się trzema zasadniczymi regułami:

Wesołe, tonące w słońcu okolice należy przeciwstawiać dzikim groźnym scenom, jak poszarpane skały lub rwąca rzeka;
Dom należy umieścić w punkcie, z którego można oglądać cały ogród i jego scenerię. Oprócz tego z każdej altanki można podziwiać jakąś część składową ogrodu np. cieszyć się jeziorkiem pełnym lub lubować się zakrętnym strumieniem, przez który tu i ówdzie przerzucono mostek;
Ogród musi być proporcjonalny w swych częściach.
Była to dość znaczna zmiana założeń w ukształtowaniu zieleni. Obowiązującą dotychczas regularność zmieniono na rzecz swobodnej kompozycji krajobrazowej. Drzewa, krzewy i inne rośliny zarówno ozdobne jak i użytkowe rozmieszczano w nieregularne układy przestrzenne, tworzące swoisty, niepowtarzalny krajobraz. Wiele okazów roślin przywożono z innych krajów.
Takie założenia dworsko-ogrodowo-krajobrazowe stają się symbolem “powrotu do raju”, przeciwstawieniem cywilizacyjnym przemianom. W wielu biednych dworach kompozycja parku wynikała z tradycji i gospodarskiej oszczędności właściciela, dlatego nie można przypisać ich do konkretnego stylu. Był on swoistą mieszanką sarmackiej spuścizny, ale również ludowych poglądów i zwyczajów.
Drewniany lub murowany dwór ziemiański, jako siedziba szlachcica-Polaka od XVIII stulecia stanowił synonim polskości i wzór narodowej kultury. Uświęcony tradycją skierowany był przeciwko obcym wpływom politycznym i kulturowym. Te przepiękne siedziby ziemiańskie niszczone, grabione i palone jako zabytki narodowej kultury i ostoja polskości tylko w niewielkim procencie zachowały się w swej pierwotnej postaci. Spośród tysięcy dworów wznoszonych w XVIII wieku niewiele przetrwało do naszych czasów. Te, które pozostały, zanurzone w parkowej zieleni do dziś urzekają swoim pięknem i oddziałują na kształtowanie się rodzimego krajobrazu.

Arctica
01-11-2009, 10:19
I jeszcze o następnym wieku...



DWÓR SZLACHECKI W XIX WIEKU.

Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju,
Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,
Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;
Świeciły się z daleka pobielane ściany,
Tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni
Topoli co go bronią od wiatrów jesieni.
Dom mieszkalny, lecz zewsząd chędogi
I stodołę miał wielką, i przy niej trzy stogi (...).


Dwory i pałace.

Ten piękny dwór opisany przez Adama Mickiewicza jest obrazem typowo polskich siedzib szlacheckich z początku XIX wieku. W opinii ówczesnego społeczeństwa stanowił on kwintesencję polskości. Pierwsza połowa XIX stulecia nie wniosła do budownictwa szlacheckiego większych zmian. Dwory i dworki stanowiły logiczną kontynuację architektury ubiegłego wieku. Niemniej tradycyjny plan kwadratowy domu zmieniał się na raczej wydłużony. Jednak główne założenia nie uległy zmianie. Nadal formy architektoniczne, charakter i układ wnętrz kształtowały się w tym okresie w myśl tradycyjnych zasad budowania “według nieba i zwyczaju polskiego”.
Typowy dwór średniozamożnej szlachty z tego okresu posiadał cechy klasycyzmu. Nie budowano już narożnych alkierzy, ale często stosowano środkowe lub skrajne ryzality. Nierzadko były one piętrowe, poprzedzone kolumnowym portykiem, zwieńczone naczółkiem lub attyką. W uboższych dworach stosowano drewniane ganki wsparte na słupkach albo zastępowano je skromnymi kolumnowymi portykami. Nieraz zamiast portyku w wielkim porządku przed ryzalitem ustawiano portyk w małym porządku, który podtrzymywał taras na wysokości pierwszego piętra. Na zewnątrz najbardziej malowniczym i dominującym akcentem dworu był wysoki, łamany lub czterospadowy dach.
Jak wyglądało budownictwo dworskie drugiej połowy XIX stulecia?
Dopiero w drugiej połowie XIX stulecia bardzo wyraźnie zaznaczyły się wpływy zaborów na polskie budownictwa dworskie. Było to związane z pogłębiającymi się różnicami majątkowymi szlachty. W Polsce centralnej, wschodniej i Małopolsce w związku ze znacznym rozdrobnieniem panowało ubóstwo. Dużo było szlachty zagrodowej. Na ziemiach polskich pod zaborem pruskim sytuacja przedstawiała się znacznie lepiej. Szlachta była tam o wiele zamożniejsza. Na wysokim poziomie kształtowało się rolnictwo. Podziały wśród tej warstwy społecznej pod względem materialnym skierowały polską architekturę dworską na różne tory rozwoju.
Na ziemiach pod zaborem austriackim i rosyjskim przeważało skromne budownictwo drewniane. Często dwory kryto strzechą i szukano najtańszych środków budowy. Nie przywiązywano większej uwagi do stylu. Niestety do dziś na Mazowszu przetrwało ich tylko kilka. Na terenie powiatu sochaczewskiego jedynym przykładem zachowanego, drewnianego dworu jest siedziba w Szczytnie. Jednak poddawany przebudowom, zniszczony, a często również zaniedbane budowle dworskie nie dają pełnego obrazu szlacheckiego budownictwa tamtych lat.
W zaborze pruskim skromne, drewniane dworki nie wystarczały ich właścicielom. Masowo rozbierano je, a na ich miejsce stawiano nowe. Najczęściej powstawały pałace lub dwory stylizowane na architekturę pałacową. Nieraz stare, małe domy stawały się jedynie oficynami przy dużych dworach - pałacach. Dotychczas pałac był miejscem zamieszkania, ale głównie pełnił funkcję reprezentacyjną i urzędową. Dzięki popularyzacji tego typu budowli wśród zamożnej szlachty zmieniła się także funkcja jaka przysługiwała pałacom. Życie w domowym zaciszu stało się głównym pragnieniem tej warstwy społecznej.
Ważny był także wystrój zewnętrzny i wewnętrzny budynków powstających w drugiej połowie XIX wieku. Domy zamożnych szlachciców miały wyraźnie określony styl. Mógł to być dwór lub pałac o cechach: klasycystycznych, neogotyckich, neorenesansowych lub eklektycznych czy “narodowych”. Przyjrzyjmy się dokładnie kierunkom architektonicznym, które składają się na ogólny obraz dziewiętnastowiecznego dworu w Polsce.


Architektura

XIX stulecie wniosło do architektury polskiej nowe style. Jednym z nich był neogotyk. Nurt ten w polskiej architekturze pojawił się prawie równocześnie z klasycyzmem. Początkowo nie rzucał się w oczy i był interpretowany jako jeden z przejawów romantyzmu. Przyjmuje się, że pierwsza faza gotyku przypada w Polsce na lata 1764-1812. W 1764 roku powstała pierwsza znana budowla neogotycka - brama triumfalna na Rynku Starego Miasta w Warszawie. Wzniesiono ją z okazji koronacji Stanisława Augusta. W roku 1812 Chrystian Piotr Aigner i Sebastian Sierakowski, polscy teoretycy architektury, dostrzegli ten nurt, jako jedno ze zjawisk w sztuce budowlanej. Przejawem pierwszej fazy neogotyku było powstawanie dekoracyjnych pawilonów ogrodowych i budowli rezydencjonalnych.
Do szybkiego rozwoju tego stylu w Polsce przyczyniła się moda na Anglię, gdzie gotyk rozwijał się aż po okres nowożytny jako nurt drugoplanowy i nigdy nie wygasł.
Druga fala gotyku na ziemiach ojczystych to lata 1812-1870. W tym czasie uznano gotyk za równie wartościowy jak sztukę antyczną. Głównie rozwijał się on w architekturze sakralnej, dlatego nazwano go stylem chrześcijańskim. Poza tym był synonimem przeszłości i kojarzył się z dawnymi czasami. Przyjmowano, że jest najodpowiedniejszy dla siedzib arystokratycznych, które powinny być muzeami pamiątek przeszłości. Końcowa data drugiej fazy neogotyku zbiega się z zaprzestaniem działalności czołowych neogocystów - Henryka Marconiego, Franciszka Marii Lanciego, Adama Idźkowskiego i Franciszka Jaszczołda.
Ostatni etap rozwoju to lata 1870-1914. Wybuch I wojny światowej zahamował architekturę neogotycką na ziemiach polskich.
Charakterystyczną cechą tego nurtu był wybór gotyku jako przeciwstawienie się obowiązującemu, ogólnie zaakceptowanemu stylowi. W porównaniu z klasycyzmem sztuka neogotycka była romantycznym wzlotem. Struktura budowli uzyskała wyraźną strzelistość i lekkość. Duże, smukłe okna rozświetlały wnętrza domów. Pojawiło się więcej śmiałych rozwiązań konstrukcyjnych. Znów wróciły sklepienia krzyżowo-żebrowe o przekroju ostrołuku oparte na pojedynczych słupach. W architekturze dworskiej szczególnie upodobano sobie przyozdabianie domów ryzalitami, wieżami i wieżyczkami. W dawnych budynkach gotyckich spełniały one funkcje obronne, tu jedynie nadawały nieregularnej malowniczości. Z repertuaru form gotyckich w siedzibach szlacheckich często wykorzystywano również - krenelaż, łuk ostry, łuk Tudora oraz nadokienniki, które stylowo załamywano prostopadle ku dołowi. Rodzący się kierunek był oderwany od tradycyjnych wzorów, dlatego dość często uznawano go za architektoniczną manierę.
Innym stylem rozwijającym się w tym stuleciu był neorenesans. W Polsce pojawił się około roku 1820. Pierwszymi budowlami tego kierunku była wieża zegarowa przy warszawskim Marywilu i dzwonnica przy kościele Świętej Anny w Warszawie. Data końcowa - 1870 zbiega się z zakończeniem działalności czołowych polskich neorenesansystów. Architektura neorenesansu odbiega zasadniczo od panującego wówczas klasycyzmu. Doszło do wykształcenia się w Polsce nowego typu rezydencji wiejskiej zwanej willą włoską. Typ ten znany był w wersji regularnej i częściej spotykanej wśród ziemiaństwa - nieregularnej.
Nieregularna willa włoska nawiązywała do architektury włoskiego domu wiejskiego z okresu wczesnego renesansu. Była ona skomponowana z kilku prostych brył, jakby przypadkowo zestawionych ze sobą, nakrytych dwuspadowymi dachami o szerokich okapach. Ożywiono ją smukłą wieżą, która była elementem wysokościowym całości. Budowlami wzorcowymi dla architektury polskiej stały się Dom Ogrodnika i dom mieszkalny w Bażantarni na terenie parku Charlottenhof w Poczdamie. Jednak encyklopedyczna znajomość porządków klasycznych i zasad kompozycyjnych zapewniała tej architekturze poprawność, ale i swoistą sztywność. Renesansowe budowle szlacheckie często wzbogacano rozczłonkowanymi parami pilastrów, wieloosiowymi ryzalitami, które zwykle były zwieńczone balustradowymi attykami, czy też podłużnym boniowaniem ścian. Powrót form renesansowych widać również w większych gmachach, zwłaszcza użyteczności publicznej i pałacach. Po 1870 roku modne stały się także narodowe odmiany renesansu - wersja francuska i niemiecka.
W II połowie XIX wieku pojawił się w Polsce nowy kierunek w architekturze - eklektyzm. Nie dawał on twórczych rozwiązań, ale kopiował wzory epok minionych. Architektura tego okresu była niespójna. Zwykle łączono w jednej budowli formy pochodzące z różnych stylów. Pałace i dwory o włoskich elewacjach często nakrywane były francuskimi łamanymi dachami.
W pierwszej fazie eklektyzm operuje formą gotycką lub romańską w połączeniu z motywami bizantyjskimi, a nawet muzułmańskimi. Niektórzy kopiowali również wzory średniowieczne lub antyczne. Powracały także elementy renesansu i baroku. Jednak sztuka budowlana tego okresu, podobnie jak kiedyś neorenesans, widocznie przeciwstawiała się architekturze klasycystycznej.
Druga faza tego nurtu zwana jest eklektyzmem historycznym. Wysoko ceniła sobie wszystkie kopie historycznych stylów, a inne piętnowała jako budowle bezstylowe. Architekci często łączyli ze sobą najróżniejsze motywy. Zestawiali je razem w malowniczą, swobodną całość. Wynikiem takich założeń architektonicznych było budownictwo nie trzymające się żadnego stylu.
Eklektyzm był bardzo popularnym nurtem w architekturze dworskiej. Dwory stanowiły zawsze gniazdo rodzinne. Właściciele, którzy odziedziczyli stare domy po przodkach, często przebudowywali lub rozbudowywali swoje siedziby. Dzięki temu powstawały piękne, malownicze budowle eklektyczne. Nierzadko wznoszono również nowe dwory w tym stylu wybierając najbardziej ciekawe elementy różnych nurtów.
Myślę, że eklektyzm wprowadził wielki chaos do budownictwa, dlatego XIX stulecie to również usilne pragnienie stworzenia nowego, typowo polskiego nurtu w architekturze dworskiej - “stylu narodowego”. Mijało już prawie sto lat od czasu, gdy Polska straciła swój byt narodowy, a po 1830 roku resztki niepodległości. Literatura i malarstwo wzięły na siebie zadanie podtrzymania ducha narodowego i obudzenia gasnącej świadomości narodowej. Wielu wybitnych teoretyków architektury zauważyło nowe szanse dla Polski - stworzenie i spopularyzowanie “narodowego stylu” dworkowego opartego na tradycji ludowej. Dwór zaczęto utożsamiać z architektoniczną spuścizną Polski.
Jednym z pierwszych propagatorów “stylu narodowego” był Stanisław Witkiewicz. Uznawał on wiejskie budownictwo Podhala za pozostałość stylu panującego niegdyś w Polsce. Według niego klasycznym przykładem tego kierunku była willa “Pod Jedlami”. Kryta wysokim półszczytowym dachem i przystrojona stylizowanym góralskim zdobnictwem zakopiańska willa posłużyła za wzór, który zaczął rozpowszechniać się również poza Podhalem.
Jednak nie wszyscy uznali zakopiańszczyznę Witkiewicza. Wielu było przeciwników tej koncepcji. Wiedziano, że polski budownictwo ludowe, ów pierwowzór “stylu narodowego” - to nie tylko chałupa podhalańska.
Czego zatem szukano?
Najbardziej rozpowszechnione i uznane jako swoiskie były dwory przypominające styl starożytnych Rzymian i Greków. Taki neoklasycyzm w wydaniu ludowym, na gruncie polskim odczuwano jako “styl narodowy”. Przed dworami wyrastały kolumnowe portyki. Przystawiano je do staroświeckich, prostych murów lub modrzewiowych dworków z wysokim dachem i facjatą. Zespalały one w szczególny sposób antyk z najprostszą tradycją budownictwa drzewnego.
A jak było na Mazowszu? Głównie powstawały tu dwory w stylu klasycystycznym. Podstawowym elementem tych budowli był kolumnowy portyk od frontu i podobny od ogrodu. Czasem zamiast klasycystycznej kolumnady dwór wzbogacono ryzalitem, który zazwyczaj zdobił tylną elewację. Z uwagi na wielopokoleniowy charakter dworu budowano również siedziby w stylu eklektycznym. Charakterystyczną cechą tych domów były przybudówki, które wznoszono wraz z rosnącą liczbą domowników. Z takim dorobkiem wiejskie budownictwo wkroczyło w XX wiek.


Budynek

Mimo wielu wątków architektonicznych rozkład domostwa dworu szlacheckiego z pierwszej połowy XIX wieku nie zmieniał się w tak żywiołowy sposób. Zygmunt Gloger powołując się na źródłowy opis dworów ziemiańskich z pierwszej połowy XIX wieku przedstawiony przez Kazimierza Włodzimierza Wójcickiego pisał: “w domach takich z sieni obszernej zwykle prowadziło dwoje drzwi do bocznych pokojów. Na lewo wchodziło się do tzw. kancelaryi, obszernej izby. Tu przy drzwiach wisiała ampułka z wodą święconą, a na sarnich rogach, klucze od spichrza, wozowni, lamusa, piwnic itp. Tuż szafka otwarta z półkami, służącemu do zachowania rachunków gospodarskich rozmaitego rodzaju, przy oknie kantorek lub stół pana dworu (...) Za kancelarją pańską ciągnął się rząd pokoi po tej połaci dworu, jako też i z przeciwnej strony. Pośrodku zwykle bywała wielka izba z oknami i wyjściem na ogród. Służyła ona za salon i pokój bawialny”.
Jak widzimy w dworach z pierwszej połowy XIX wieku kontynuowano główne założenia osiemnastowiecznych architektów. Dopiero druga połowa tego stulecia przyniosła zmiany programowe dworu. Duży wpływ na rozplanowanie przestrzenne siedziby szlacheckiej miały podziały majątkowe w tej grupie społecznej. Wystawność dworu uzależniona była od zamożności właściciela.
Aby lepiej przyjrzeć się siedzibom szlachecheckim, a szczególnie ich kształtom i programowym sięgnąłem po kilka projektów dworów, które ukazały się w czasopiśmie wydawanym od 1879 roku w Warszawie pt. “Inżynieria i Budownictwo”. Publikowano tam cykle artykułów poświęconych budownictwu wiejskiemu, chcąc ułatwić właścicielowi ziemskiemu właściwy wybór. Jednym z czołowych architektów tego pisma był Stanisław Szafarkiewicz. Zobaczmy jak powinna wyglądać typowa siedziba wiejska z początku lat osiemdziesiątych XIX wieku w Polsce.
Dla zamożnego posiadacza ziemskiego Szafarkiewicz proponuje piętrowy pałacyk, który łączy wiele elementów tradycyjnych z pomysłami postępowymi np. wyposażenie domu w urządzenia sanitarne. Podobnie jak starsze budowle również i ten dom zwrócono ku południowi, gdyż jest to główne miejsce przebywania domowników. Nawet najskromniejszy budynek “powinien składać się co najmniej z pokoju do zajęć zwykłych, salonu, jadalni, pracowni właściciela, sypialni dla państwa i dla dzieci, pokoju dla bony lub nauczyciela domowego, z dwóch lub trzech pokojów gościnnych, z obszernej kuchni z jedną lub dwoma spiżarniami, z izby dla czeladzi i z sypialni dla służby, oprócz dostatecznej liczby piwnic i góry”. Proponuje, by umieścić je w następujący sposób: od północy może być kuchnia, spiżarnia, schody, na wschód należy zwrócić sypialnie i pokoje dziecinne, a na zachód jadalnię. Według Szafarkiewicza dom o większych rozmiarach powinien mieścić również garderobę i małe gabinety do ubierania się dla pani i pana. W swych projektach usytuował je obok sypialni. Z gabinetów można przejść bezpośrednio do łazienek i wygódek. Zdaniem tego architekta salon musi mieć kształt zbliżony do kwadratu, gdyż potrzebna jest tu przestrzeń do tańców. Mogą przylegać do niego przedsaloniki przeznaczone dla gości nie biorących udziału w zabawie. Autor radzi, aby jeden z nich łączył się z jadalnią, a drugi z sypialnią. Oprócz gościnnego salonu powinien być również “pokój do zwykłego przebywania”. Nowością jest przeniesienie kuchni z oficyny do dworu. Jednak nie ma ona połączenia z żadnym z pokoi. Najodpowiedniejsze miejsce dla niej to suterena, gdzie autor projektu umieścił także spiżarnie, pralnie i magiel. Na piętrze powinny znaleźć się pokoje dla dzieci i dla gości.
Projekt pałacyku wiejskiego, plan parteru.
Inny, równie interesujący projekt przedstawił Stanisław Grzywiński. Zaplanował on siedzibę dworską w Srebrnej, w dawnym powiecie łęczyckim. Dwór ten był znacznie skromniejszy od pałacyku zaprojektowanego przez Stanisława Szafarkiewicza. Ten parterowy, dwutraktowy dom na osi miał sień i przedpokój, a za nim dwuokienny salon. Na lewo od przedpokoju, od strony przedniej elewacji mieścił się duży pokój stołowy, a na prawo pokój pana i kancelaria. Od strony tylnej elewacji, na lewo od salonu znajdowały się kredens i kuchnia, a na prawo sypialnia i garderoba. Przy bocznych elewacjach dwór posiadał ryzality. Mieściły się w nim sionki, spiżarnie i tzw. “schowanie” oraz “klozet”. W środkowej części budynek posiadał pięterko wbudowane w poddasze. Tam ulokowano pokoje gościnne. Widzimy, że dwór ten wyraźnie dzieli się na trzy strefy - reprezentacyjną, kuchenną oraz interesów i zarządzania. Każda z nich miała osobne wejście. Zapewniało to dostateczną wygodę właścicielom i gościom.
W 1882 roku opublikowano artykuł Karola Kozłowskiego pt. “Projekt dworku dla obywatela średniej zamożności”. Dom ten był murowany, częściowo parterowy, a częściowo piętrowy, nieregularny, o wydłużonym planie. Do dworu wchodzi się przez ganek, “który służy nie tylko dla ozdoby, a zarazem do uświęconego u nas zwyczaju odprowadzania gości aż za próg mieszkania”. Z ganku wchodzimy do przedpokoju, a z niego drzwi po prawo prowadzą do gabinetu pana, a po lewo do jadalni. Na wprost drzwi wejściowych znajduje się salon, a stamtąd przechodzimy do sypialni i pokoju pani. W przybudówce architekt umieścił “schowanko”. Na parterze części piętrowej znajdują się pokoje gościnne, a po przeciwnej stronie budynku kuchnia i spiżarnie. Na osi tej części domu zaplanowane są schody i “wychodek”. Schody prowadzą na górę, gdzie przewidziano pokoje dla gości oraz do piwnicy, w której umieszczono pralnię i piekarnię.
Omówione przeze mnie projekty mają kilka cech wspólnych. Niezależnie od wielkości domu i liczby kondygnacji w dziewiętnastowiecznych dworach szlacheckich pojawiły się kuchnie. Dotychczas ich miejsce było w przyległych do głównego domostwa oficynach. Oczywiście starano się, aby usytuować ją z dala od salonu i innych miejsc reprezentacyjnych. Często znajdowały się one w przybudówkach, ryzalitach z oddzielnym wejściem. Osiemnastowieczne dwory nie posiadały w głównym budynku urządzeń sanitarnych. Sytuacja zmieniła się w następnym stuleciu. Na dworach pojawiły się “klozety”, “ubikacje”, “umywalnie”. Oczywiście wprowadzenie do siedziby szlacheckiej takich znamion postępu jak kuchnia czy “ubikacja” nie stało się regułą. Wiele dworów nadal miało tradycyjne rozkłady domostwa. Między innymi taki sposób rozplanowania domu proponował Zygmunt Czartoryski w swej rozprawce “O stylu krajowym”. Pisał on: “przy większej rezydencji wiejskiej najlepiej się mieści kuchnia w oficynie, przytykającej do dworu. Tak samo wszelkie ubikacye, przeznaczone na pralnie, piekarnie, wędzarnie itp., urządzenia na magazyny, mieszkania oficyalistów i służby z rodziną i bióra itd., niech raczej zajmą jedną lub więcej oficyn, czyli osobnych dworków, okalających dziedziniec i zajazd do dworu. W dworkach urządzonych na mniejszą skalę i gdzie pani domu sama osobiście dogląda wszelkich czynności gospodarstwa domowego, kuchnia, pralnia itp. w samymże dworze, w jednym skrzydle niechaj się mieści”.
Powiększanie programu dworów tradycyjnych następowało zwykle przez dobudowę pomieszczeń do ścian szczytowych. Ten rozszerzony plan wymagał jednak budowy dodatkowych kominów.
Charakterystyczną cechą dziewiętnastowiecznych dworów jest podział domu na kilka stref. Najczęściej były to: strefa reprezentacyjna, ekonomiczna i kuchenna. Czasem prowadziły do nich oddzielne wejścia. Jednak postęp cywilizacyjny nie objął wszystkich dworów szlacheckich. Niektóre z nich, szczególnie na mazowieckich wsiach, nie zmieniały się od pokoleń.
Podobnie sytuacja przedstawiała się z zabudowaniami gospodarskimi. Im zamożniejszy dwór tym bardziej rozbudowywano zaplecze dworskie i gospodarcze. Nie było jednak zasadniczych różnic między stanem z XVIII wieku, a następnym stuleciem. W rozszerzonym programie zabudowań gospodarsko-dworskich oprócz dotychczasowych mogły pojawić się jeszcze inne budynki. Przy niektórych dworach budowano np. browary, gorzelnie, tartaki, młyny czy sernice. Czasem pojawiały się też oranżerie. Starano się, aby architekturą nie odbiegały od panującego wówczas stylu. Na przykład budowane w XIX wieku lamusy nosiły często cechy klasycystyczne. Zwykłą studnię kryto gontowym daszkiem, wspartym na czterech słupkach, aby pasowała do pozostałych budowli. Nawet mieszkania dla oficjalistów były starannie zaprojektowane, dzięki czemu stanowiły one typ okazałej, symetrycznej budowli. Uważam, że taka dbałość o szczegóły stylistyczne dodawała siedzibą dworskim niepowtarzalnego wdzięku.


Atmosfera dworu.

Dwory i dworki pełniły ważną rolę w życiu polskiej szlachty. Stanowiły siedzibę i ostoję rodów szlacheckich, ich rodzinne gniazdo. Często zdarzało się, że dwór był w posiadaniu jednej rodziny przez trzysta, czterysta lat. Przechodziły one z ojca na syna. Takie siedziby szlachta uważała za swoją świątynię. Każdy mieszkaniec dworu był przywiązany do niego, gdyż w nim się urodził i wychował. Tu przeżył całe swoje życie. Z dworem wiązały się wszystkie wspomnienia jego radosnych i smutnych chwil, doli i niedoli. Szczególny sentyment i przywiązanie szlachty do ziemiańskiego życia zauważamy tuż przed okresem zaborów. Gorącym pragnieniem tej warstwy społecznej było nie dopuścić, aby gniazdo rodzinne dostało się w obce ręce. Uczyniono je zatem centrum walki o przetrwanie narodowe i odrodzenie państwowe. Dwory stawały się miejscem dojrzewania świadomości patriotycznej. Tu gromadzono liczne pamiątki narodowe, na których wychowywały się kolejne pokolenia. Siedziby szlacheckie żyły historią. Stara broń, portrety przodków, liczne pamiątki służyły za akcesoria, które używano do snucia opowieści dziejowych rodziny.
Niepowtarzalny klimat powstawał także dzięki samym mieszkańcom domostwa. W jednym dworze często żyło kilka pokoleń: dziadkowie, rodzice i dzieci. Zwykle przebywali tam również stali rezydenci np. ciotki - stare panny czy wujowie - kawalerowie. W przyległych oficynach lub na terenie głównego domostwa miejsce znalazły także osoby spoza rodziny tj. niańki do dzieci, guwernantki, panny respektowe, lokaj, służąca i kucharka. Im zamożniejszy dwór, tym więcej było jego mieszkańców. W dużych domostwach zamieszkiwało do dwudziestu osób, w małych jedynie pięć do sześciu.
Ziemiańskie życie szlacheckie wiązało się z pracami gospodarskimi, załatwianiem spraw ekonomicznych, ale dwór kojarzy się również z łowiectwem. Każdy szlachcic szczycił się osiągnięciami na tym polu. Dlatego obok pamiątek rodzinnych i broni, tu i ówdzie można było spotkać różne trofea z polowań np. poroża i skóry. Nieodłącznie wraz z ludźmi na dworze przebywały również psy. Towarzyszyły one w polowaniach i pracach gospodarskich, a wieczorami wylegiwały się tuż przy kominku, na posłaniu ze skór, ogrzewając nogi właściciela. Oprócz psów ważne miejsce miały również konie. Jedne wykorzystywano do prac polowych, inne służyły jedynie do jazdy wierzchem.
Ważną cechą dworu szlacheckiego była towarzysząca mu gościnność. Tę atmosferę wspaniale uchwycił Adam Mickiewicz pisząc:
“Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza,
Że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza”
Myślę, że mimo ubogości wnętrz dworskich z początku XIX stulecia stworzono w nich niepowtarzalny klimat i atmosferę, dzięki której dwór tętnił życiem i gościnne przyjmował każdego, kto pojawił się w jego progach. Skromne wnętrza domostw szlacheckich np. kołki w ścianach, lepione piece, drewniane ławy mogą zaskoczyć dzisiejszego Polaka. Sądzę, że w świadomości współczesnych ludzi tkwi bardziej obraz bogatych dworów z drugiej połowy XIX wieku, gdzie można było spotkać prawdziwe dzieła sztuki np. meble a’ la Ludwik, fortepiany, biblioteczki czy intarsjowaną podłogę. Uważam, że takie siedziby szlacheckie bardziej przypominały pałace, niż skromne np. mazowieckie dwory.


Sztuka ogrodowa

XIX stulecie to dla Polski trudny czas rozbiorów, wojen, przemarszów zaborczych wojsk i wszystkich związanych z tym zniszczeń. Mimo tej narodowej tragedii, sztuka ogrodowa była nieodłącznym atrybutem szlacheckiego dworu i rozwijała się również w tym okresie. Znaczna część szlachty i magnaterii wycofała się z czynnego życia politycznego, a znalazła spokój na wsi, z dala od zaborczych rządów. Było to przyczyną wzrostu zainteresowania sztuką ogrodową w jeszcze szerszym kręgu ziemiaństwa. Wstrząśnięci tragedią rozbiorów, zawiedzeni poczynaniami Napoleona, szukali wyżycia się w urządzaniu i zdobieniu swych siedzib wiejskich.
Jaki wpływ miały te historyczne wydarzenia na rozwój sztuki ogrodowej?
Na tym tle dziejowym ogrody ozdobne przeobrażają się z sentymentalnych sielanek w poważne, romantyczno -krajobrazowe założenia. Nie wznosiło się już sztucznych ruin czy świątyń poświęconych greckim bogom, ale powstawały świątynie dla pamiątek ojczystych. Pawilony ogrodowe stawały się prawdziwymi muzeami narodowymi.
W dziewiętnastowiecznej sztuce ogrodowej możemy wyróżnić kilka wzajemnie przenikających się stylów: romantyczny, naturalistyczny i kaligraficzny. Poniższe zestawienie opracował J.Bogdanowski.
Główne style w sztuce ogrodowej XVIII-XX wieku
Główna zmiana założeń w sztuce ogrodowej jaka nastąpiła w XIX wieku, to przejście z układów geometrycznych do bardziej swobodnych. To ona pociągnęła za sobą całą serię przemian w treści, programie oraz kształcie parków i ogrodów. Jeszcze zanim wykształciła się dojrzała forma stylu arkadyjskiego, zauważamy już pierwsze oznaki rodzącej się nowej koncepcji - parku romantycznego.
Mimo tego, że siedziby szlachty były silnie związane z tradycjami ogrodu klasycznego i arkadyjskiego, to w drugiej ćwierci XIX wieku powstaje na wsi wiele nowych romantycznych parków. Zachowała się w nich klasyczna zasada osiowości. Pozornie swobodnie skomponowane ogrody posiadały nadal: zajazd, budynek, główne wnętrze ogrodowe i daleki widok. Symetrię starano się zatrzeć poprzez ukośne ciągi kompozycyjne i tzw. “dziką promenadę”, czyli aleję, która swobodnie prowadziła do głównego budynku.
Park romantyczny wytworzył sobie kilka kierunków. Pierwszy to styl historyzujący, który był silnie związany z narodowymi tradycjami. Kształtował on wnętrze podporządkowane określonemu programowi historycznemu. Drugi kierunek reprezentuje styl krajobrazowy, zwany “pięknym”. Formował on wnętrza ogrodowe o określonym, sztucznie eksponowanym nastroju, wzorowanym na osobliwościach przyrody. Ostatni z kierunków stylu romantycznego to odrodzenie “ogrodu włoskiego” na gruncie tradycji polskiej.
Szczególnie ważne w parkach romantycznych było malownicze ukształtowanie terenu. który mógł wzbogacić kompozycję ogrodu i zapewnić rozległe widoki. Krajobraz, który otaczał siedzibę był poddawany różnym zabiegom, aby poprawić jego estetykę. Tworzono więc aleje wśród naturalnych zadrzewień i sadzono drzewa wśród pól. Projektowano także stawy i sadzawki, które miały uzupełnić widoki. Przeobrażeniom ulegały dawne dziedzińce dworskie. Dla zatarcia osiowości i symetrii wprowadzano klomby z drzew i krzewów. Formowano je na zarysie owalu lub koła. W środku klombu umieszczano wysokie drzewa. Im bliżej brzegu, tym były one niższe. Większe skupiska drzew i krzewów tworzyły gaje. Do mody wróciły również winnice i zwierzyńce.
Przy mazowieckich dworach najczęściej zakładano parki krajobrazowe. Uważano, że właśnie ten rodzaj parku wspaniale komponuje się z otaczającym, naturalnym krajobrazem i współgra z dworską architekturą.
W drugiej połowie XIX wieku można już było zauważyć nowe tendencje w sztuce ogrodowej. Tworzone dotychczas ogrody sentymentalne i romantyczne wykorzystywały naturalny krajobraz, który wzbogacano malowniczymi, architektonicznymi elementami. Nie zwracano uwagi na dobór roślin. W rodzącym się, nowym stylu tzw. naturalistycznympodstawą kompozycji ogrodów staje się wątek roślinny. Zadaniem każdego szlachcica było poszukiwanie rzadkich okazów roślin ozdobnych, aby wzbogacić swój ogród w unikalne kształty i barwy. Dzięki temu nastąpił powszechny rozwój zainteresowań botanicznych. Zaczęto kolekcjonować liczne gatunki i odmiany roślin dekoracyjnych. Masowo zakładano szklarnie i oranżerie. Ogrody przydworskie stały się swobodnym zbiorowiskiem roślin. Istniał pogląd, że rzadkie, oryginalne drzewo czy krzew jest samo w sobie piękne, dlatego ogród nie wymaga specjalnych działań w zakresie sztuki.
Jednak najczęściej nowo powstające parki posiadały cechy kilku kierunków, które powiązane były w jedną całość. Mimo tego, nawet najbardziej złożone kompozycje miały wyraźnie zaznaczony główny kierunek stylowy.
W końcu stulecia na bazie dawnego parku naturalistycznego powstał styl zwany kaligraficznym. Jego charakterystyczną cechą były płynne, długie, malownicze ścieżki biegnące po “naturalnie” skomponowanym krajobrazie. Styl ten znany był w dwóch odmianach - naturalistycznej i historycznej. W pierwszej trzon stanowił nieregularny pałacyk, który powiązano na różne sposoby przez swobodne wnętrza parkowe z otoczeniem. Odmiana historyzująca często rozwijała się przy większych, neobarokowych domostwach. Tu również budynek dominował nad całością założenia. Przylegały do niego neoklasycystyczne partery, wokół których rozwijał się pozorowany, niby naturalny krajobraz.
Zapewne walory kompozycyjne stylu kaligraficznego przyczyniły się do tego, że przetrwał on od lat osiemdziesiątych XIX wieku aż po lata trzydzieste następnego stulecia.
Bogactwo stylów architektonicznych i sztuki ogrodowej nie zawsze miało wpływ na krajobraz wsi polskiej. Majątki ziemskie zachodniej części kraju to przede wszystkim eklektyczne pałacyki - wille, gdzie trudno było spotkać typowo polski dworek. Na kresach wschodnich przeważały stare, drewniane, tradycyjne dwory, często kryte strzechą. Jedynym elementem, który odróżniał te budynki od chłopskiej chałupy to drewniane ganki lub murowane portyki kolumnowe. Na Mazowszu powstawało mnóstwo małych dworków, zarówno drewnianych, jak i murowanych. Niektóre piękne, stylowe, a inne proste, tradycyjne, ale wcale nie mniej urokliwe. Jednak niezależnie od wielkości dworu, szeroko rozłożone bryły polskich siedzib szlacheckich, zawsze były zanurzone w otaczając w krajobraz. Pobielane ściany dworków w malowniczy sposób kontrastowały z ciemną zielenią starych, otaczających je lip. Często drewniane, pokryte grubą warstwą tynku domy chciały choć trochę udawać magnackie pałace. Zatem koniecznie musiały posiadać kolumnowy portyk czy pozorne boniowania ścian. Myślę, że mimo tej prostoty dwory szlacheckie można zaliczyć do najwspanialszych zabytków wsi polskiej. Jakże zdumiewająca jest ich przeszłość i tradycja.

monia i marek
01-11-2009, 10:23
Pytaj, pytaj.... sama przyjemność wiedzieć, że ktoś tu zagląda i chce pytać na dodatek :P

Od środka będzie oczywiście (już jest) zasypka na gazobetonie, ale jest odpowiednia izolacja przeciwwilgociowa (smarowidła i papa wywinięta od betonu aż do samej wylewki), a poza tym w środku fundamentów w gruncie i tak wilgoć znacznie mniejsza, a wody gruntowe poniżej 2m.

Okna w tej chwili mają 120 x 150 , ewentualnie myślałam o 120 x 170.

Strop jest w planach wiosennych... Lepiej go nie zostawiać na zimę bez przykrycia, a z więźbą i pokryciem to Boże Narodzenie by nas złapało.

Jeżeli temperatura by pozwoliła to ulejemy jeszcze w tym roku kolumny i podciągi, ale musiało by być na plusie i to najlepiej w nocy też, więc marne szanse :-?
Masz dość wysoko do okien od podłogi, więc spokojnie możesz obniżyć, aby uzyskać nawet 170cm :D . U nas w projekcie 150cmx120cm, jednak wolałam 160cmx120cm. Ostatnio, po zmierzeniu okazało się, że wymurowano nam 160cmx120cm :o :D Tyle czasu minęło od murowania, a ja o tym nie wiedziałam :lol: Mimo wszystko będziemy skuwać w dół o 10cm, bo również o 10cm musimy obniżyć od góry (za niskie nadproża mamy i nie da się zmieścić karniszy starego typu). Ostatecznie będziemy mieć okna na wys.ok. 75 - 80 cm.

Arctica
01-11-2009, 10:40
Właśnie nie wiem jak to będzie z tym metrem.... jak ulejemy chudziaka i damy styro to się będę musiała zastanowić, bo jak teraz nawet coś podkładam aby się przymierzyć do tej wysokości to i tak nie mogę sobie pochodzić i jakoś jej nie łapię :roll: .

monia i marek
01-11-2009, 10:41
Polecam jeszcze tę (http://www.dwory-polskie.pl/x.php/1,35/Wnetrza-i-atmosfera-dworu.html) stronkę :wink:

Beauty
01-11-2009, 12:49
Ale poszliście ostro! brawo!!Arctico ,planujecie lekki strop?

Jeszcze ja polecę album M .Rydla i St.Markowskiego "Oblicza polskiego dworu".

monia i marek
01-11-2009, 13:43
To ja jeszcze polecam cz.II powyzszej pozycji - "Nowe oblicza polskiego dworu" :D oraz warta posiadania pozycja "Polski Dwór" Markowskiego :wink: :D

aniahubi
01-11-2009, 15:18
No brawo, fantastyczna robota :D
Widoki ze wszystkich okien rewelacyjne, no a do takiego trawnika to bez traktorka chyba nie da rady :roll:
Ten domek w tle to na waszej posesji?

Arctica
01-11-2009, 17:09
Dzięki dziewczyny :P
Przyjemność czytania poleconej przez Ciebie Moniu stronki zostawię sobie na wieczór, no i listę chciejstw choinkowych trzeba uzupełnić :wink: . Ale to mogą być nasze wspólne z mężem prezenty :roll: .

Beatko... planujemy terivę, wiem, że lepszy lany gęstożebrowy, ale góra i tak będzie wykorzystywana tylko przez synka, a ten prędzej czy później będzie chciał wyfrunąć ... i skończy się na duuuuuuuuużym strychu :roll:

Aniu... dzięki za zachwyty nad miomi zaokiennymi obrazkami :P .
Na większości naszego areału planuję "kwietną łąkę" i to z "przykaszającymi" czworonogami więc nie będzie źle, a jak mąż dwa razy w miesiącu przez cały dzień pobawi się kosiarką to nic mu się nie stanie :wink:
Jeżeli chodzi Ci o ten domek

http://foto3.m.onet.pl/_m/1d77c03bf1c82692a0aa2ea5485305f7,10,19,0.jpg

to jest to nasz garaż i domek naszego przyszłego zwierzyńca.
Jak kupiliśmy tą posesję był mocno nadszarpnięty zębem czasu... trochę pracy, wymieniliśmy dach z więźbą włącznie, otynkowaliśmy, usystematyzowaliśmy okna (każde było innego rozmiaru) i proszę... jak nowy :wink:

A dokładnie pośrodku kadru, jeszcze trochę dalej, pomiędzy dwoma duuuużymi jesionami będzie... brama wjazdowa 8)

kala67
01-11-2009, 17:15
kupisz mężowi mały traktorek-kosiarke i będzie git !! :lol:

Arctica
01-11-2009, 17:30
No właśnie mamy problem, bo te fajowe zabawki siekają trawkę, a nam będzie potrzebne sianko ... dla trzody :roll: .
Myślimy nad "zabawką" i nad prawdziwym ciągnikiem z kosiarką rotacyjną.
"Zabaweczką" elegancko, przy domeczku kawałek trawniczka, a resztę trzy razy w roku na jedzonko na zimę...

kala67
01-11-2009, 17:46
a jakie planujecie miec zwierzaki???? i jak duzo??? :o

Arctica
01-11-2009, 17:53
Najpierw Zośka... koza miniatura o tzw. dzikim umaszczeniu...
Dwa konie, kucyk, świnka peruwiańska, lamy szt. ???, daniele szt. ??? (na początek pewnie 2-3 łanie i Rudolf), bażanty i inny jajkodajny drób ozdobny, parę kaczek mandarynek, jak w stawie będzie woda to parę łabędzi.... a i pawie koniecznie :roll:

Dlatego wyprowadzam się na wieś


Acha... i jeszcze dwie błękitne dożki... no panie dogi :roll:

kala67
01-11-2009, 18:01
:o :o :o :o
szczęka mi opadła !!!! :o
podziwiam CIE!!!! :lol:
..ja bym nie miała pojęcia co z takim zwierzyńcem robić :oops: :oops:

Arctica
01-11-2009, 18:06
Ja też nie mam :oops: :oops: :oops: , człowiek uczy się do śmierci i głupi umiera (po raz pierwszy usłyszałam to od..... mojej prababci 8) ).

Kocham zwierzęta bo...... kochają bezinteresownie...

monia i marek
01-11-2009, 18:33
Ja też nie mam :oops: :oops: :oops: , człowiek uczy się do śmierci i głupi umiera (po raz pierwszy usłyszałam to od..... mojej prababci 8) ).

Kocham zwierzęta bo...... kochają bezinteresownie...
ja dokładnie tak samo z tego samego powodu :wink: :D :D
a zwierzyniec zapowiada się ciekawie :wink:
dołącz do tego parkę pawi - są piękne i dobrze się chowają :wink:

Arctica
01-11-2009, 18:39
Najpierw Zośka... koza miniatura o tzw. dzikim umaszczeniu...
Dwa konie, kucyk, świnka peruwiańska, lamy szt. ???, daniele szt. ??? (na początek pewnie 2-3 łanie i Rudolf), bażanty i inny jajkodajny drób ozdobny, parę kaczek mandarynek, jak w stawie będzie woda to parę łabędzi.... a i pawie koniecznie :roll:

Dlatego wyprowadzam się na wieś


Acha... i jeszcze dwie błękitne dożki... no panie dogi :roll:

Moinu :wink:

monia i marek
01-11-2009, 18:41
:lol: nie doczytałam, bo ja jak zwykle z doskoku :lol: :wink:

taka_ja & taki_on:)
01-11-2009, 18:43
Arctica po szwendaniu się dzisiaj za Tobą :wink: przyszłam do Cię... :wink:

Nu proszę hop i już jest i widoki jakie z okien :D

Przyznam, że zdjątka ładne -te z tym szronem na trawce też mi się podoba najbardziej :wink:

Ojjjjjjjjjjj to u WAS małe ZOO będzie... :o i Rudolf i lama..i kaczka mandarynka... Zośka -mnie powaliła (znowu chichram a Misiek się patrzy, czy oby mi nie bije ahahahaaaaaaaaaaaaa)
To ja zostaję jednak przy piesku i kotku :wink:

Pozdrawiam i gratulacje :wink: :D

Arctica
01-11-2009, 19:01
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
spójrz do siebie :wink: :roll: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Arctica
01-11-2009, 19:08
A w ogóle to witam serdecznie....

Rudolf ze swoimi paniami, a lam kilka... wszystkie odcienie brązowych sweterków lubimy 8) ... Pieski... trzy planowane (ciekawe ile się jeszcze przypałęta :roll: ) i kotek... już nawet imię ma - Antonio - chociaż kotka jeszcze nie ma bo boję się humorków psicy...

a Zośka... na pierwszym miejscu chciejstw - od zawsze :wink:

kala67
01-11-2009, 19:15
ja tez zostane tylko przy kotku i piesku :lol: :lol:

Dorfi
01-11-2009, 19:16
Widoki z okien przecudne. i jeszcze zwierzątka. Ale będzie fajnie. Jak w prawdziwym szlacheckim dworze :D
Coś czuję, że jako hrabina rezydentka kiedyś się pojawię :lol: :lol:

Arctica
01-11-2009, 19:20
Widoki z okien przecudne. i jeszcze zwierzątka. Ale będzie fajnie. Jak w prawdziwym szlacheckim dworze :D
Coś czuję, że jako hrabina rezydentka kiedyś się pojawię :lol: :lol:

Serdecznie zapraszam, nawet na kilka turnusów :wink: :roll:

Ps. lam to pewno we dworach nie było :lol: :lol: :lol: :lol: , bo daniele to zawsze za niedorośnięte jelenie mogą robić :wink:

Dorfi
01-11-2009, 19:25
Nie było, bo ponoć plują. A jak by to wyglądało, gdyby taka lama opluła dziedzica?? :o :wink:
Albo jeszcze gorzej, jakby przypadkiem opluła jakąś ciotkę? Zerwaniem stosunków towarzyskich i skandalem na całą okolicę mogłoby się skończyć :lol:

Arctica
01-11-2009, 19:47
Jakby taka ciotka mocno upierdliwa była :roll: ... ot nie przyszło szlachcicom do głowy :wink: :lol: .

A plują jak się zdenerwują... a alpaki prawie wcale... po pierwszym razie zaczniemy się zastanawiać :wink: .

Dorfi
01-11-2009, 19:53
A wyobrażasz sobie minę oplutej ciotecznej babki Hortensji? ("Pamiętnik Wacławy" Orzeszkowej). Wykreślenie z testamentu jak w banku :lol: :lol: :lol:

Arctica
01-11-2009, 20:06
Wybudujem dwór, kupim lamy/alpaki... a później szlachtę będziem zgrywać :wink: . Moja babcia choć Donata nie Hortensja to też szlachcianka pełną g.... muszę uważać na ten testament :wink: , a raczej na zwierzyniec :lol: .

Tymczasem przedstawiam Zośkę, taka ma być 8)

http://foto1.m.onet.pl/_m/1d32b29b1bc5c2338746497f5872b91d,10,19,0.jpg

czyż nie słodka....

Dorfi
01-11-2009, 20:14
Śliczniusia :D :D

kala67
01-11-2009, 20:28
cudeńko poprostu :lol:

Beauty
01-11-2009, 20:47
Cała menażeria się szykuje u waćpani.:o To ja tez się wpraszam na turnusik ,ale już wtedy jak porządny zajazd będzie ,cobym mogla zajechać z hukiem swoja bryką :lol:

coffee82
02-11-2009, 06:59
Arctica wpadam z rewizytą :) :) i muszę przyznac ze masa ciekawych rzeczy sie u ciebie dzieje. Pomysl na dworek z prawdziwego zdarzenia i to jeszcze w takim krajobrazie jest genialany poprostu. Ja lubię wszystko co choc trochę jest dworkowate. Nie moge sie doczekac na efekt koncowy :P

jessi
02-11-2009, 07:35
dzien dobry kochana ,wchodze do twojego dziennika a tu prosze dom rosnie jak na drożdżach,szalejecie hihihi :D :D :D

Arctica
02-11-2009, 09:44
Cała menażeria się szykuje u waćpani.:o To ja tez się wpraszam na turnusik ,ale już wtedy jak porządny zajazd będzie ,cobym mogla zajechać z hukiem swoja bryką :lol:

Zapraszam oczywiście... na układanie bruku na dojeździe i rondzie przed domem również :wink: , taki z polnych kamieni będzie...

Tylko nie wiem czy Waćpani diamenty i inne takie z karocy nie poodpadają... nierówno może być :wink: :lol: :lol: :lol:

Teraz też fajnie... Bogumił z Barbarą czuli by się jak u siebie :roll: :lol:

Arctica
02-11-2009, 09:49
Arctica wpadam z rewizytą :) :) i muszę przyznac ze masa ciekawych rzeczy sie u ciebie dzieje. Pomysl na dworek z prawdziwego zdarzenia i to jeszcze w takim krajobrazie jest genialany poprostu. Ja lubię wszystko co choc trochę jest dworkowate. Nie moge sie doczekac na efekt koncowy :P

Hej... to Ty jednak nie na wywczasach??????? Aaaaaa... wróciłaś właśnie :wink: .

W tym moim dworze to chyba tylko krajobraz będzie z prawdziwego zdarzenia... no i Zośka :wink: .
Okna plastikowe, na dachu blachodachówka... a i w środku chociaż będzie stare nie starzone to raczej mało dworskie... Nie lubię aż tak surowych wnętrz...

Pozdrawiam i zapraszam

Arctica
02-11-2009, 09:51
dzien dobry kochana ,wchodze do twojego dziennika a tu prosze dom rosnie jak na drożdżach,szalejecie hihihi :D :D :D

Witaj!!!! Dom właśnie przestał rosnąć i to aż do wiosny... sen zimowy czy co????????

jessi
02-11-2009, 09:53
dzien dobry kochana ,wchodze do twojego dziennika a tu prosze dom rosnie jak na drożdżach,szalejecie hihihi :D :D :D

Witaj!!!! Dom właśnie przestał rosnąć i to aż do wiosny... sen zimowy czy co????????

nie martw sie nawet jak zaczniecie konczyć wiosną to i tak go wybudujecie :wink: :lol: :lol: ,wy przynajmniej już macie sciany domku ,a u mnie na razie nic ,i ja muszę czekać aż do wiosny a to jeszcze 4 miesiące :roll: kiedy to minie :-? 8)

Arctica
02-11-2009, 10:06
dzien dobry kochana ,wchodze do twojego dziennika a tu prosze dom rosnie jak na drożdżach,szalejecie hihihi :D :D :D

Witaj!!!! Dom właśnie przestał rosnąć i to aż do wiosny... sen zimowy czy co????????

nie martw sie nawet jak zaczniecie konczyć wiosną to i tak go wybudujecie :wink: :lol: :lol: ,wy przynajmniej już macie sciany domku ,a u mnie na razie nic ,i ja muszę czekać aż do wiosny a to jeszcze 4 miesiące :roll: kiedy to minie :-? 8)

To była nasza decyzja, że już koniec... mało wytrawne z nas budowlańce... w łapki zimno :roll: , w pyszczek zimno :roll: , brrrry :x , a na wiosnę to zawsze jakoś chce się żyć :roll: .

Nie kłopotaj się, aby do świąt... a później to sama nie będziesz wiedziała kiedy to minęło :roll: . U nas co prawda ściany już są, ale przecież wprowadzamy się razem :D .

Beauty
02-11-2009, 10:15
Cała menażeria się szykuje u waćpani.:o To ja tez się wpraszam na turnusik ,ale już wtedy jak porządny zajazd będzie ,cobym mogla zajechać z hukiem swoja bryką :lol:

Zapraszam oczywiście... na układanie bruku na dojeździe i rondzie przed domem również :wink: , taki z polnych kamieni będzie...

Tylko nie wiem czy Waćpani diamenty i inne takie z karocy nie poodpadają... nierówno może być :wink: :lol: :lol: :lol:

Teraz też fajnie... Bogumił z Barbarą czuli by się jak u siebie :roll: :lol:

Gdzie eee.taaam .Ja i diamenty.Mnie to raczej zobaczyłabyś w bryczesach i ze szpicrutą w dłoni i ja bardzo lubię mocne wrażenia ,więc kocie łby mi nie straszne :lol: :lol:

monia i marek
02-11-2009, 10:17
Cała menażeria się szykuje u waćpani.:o To ja tez się wpraszam na turnusik ,ale już wtedy jak porządny zajazd będzie ,cobym mogla zajechać z hukiem swoja bryką :lol:

Zapraszam oczywiście... na układanie bruku na dojeździe i rondzie przed domem również :wink: , taki z polnych kamieni będzie...

Tylko nie wiem czy Waćpani diamenty i inne takie z karocy nie poodpadają... nierówno może być :wink: :lol: :lol: :lol:

Teraz też fajnie... Bogumił z Barbarą czuli by się jak u siebie :roll: :lol:

Gdzie eee.taaam .Ja i diamenty.Mnie to raczej zobaczyłabyś w bryczesach i ze szpicruąa w dłoni i ja bardzo lubię mocne wrażenia ,więc kocie łby mi nie straszne :lol: :lol:
Beatko, niesamowita jesteś :lol:

Arctica
02-11-2009, 10:18
Cała menażeria się szykuje u waćpani.:o To ja tez się wpraszam na turnusik ,ale już wtedy jak porządny zajazd będzie ,cobym mogla zajechać z hukiem swoja bryką :lol:

Zapraszam oczywiście... na układanie bruku na dojeździe i rondzie przed domem również :wink: , taki z polnych kamieni będzie...

Tylko nie wiem czy Waćpani diamenty i inne takie z karocy nie poodpadają... nierówno może być :wink: :lol: :lol: :lol:

Teraz też fajnie... Bogumił z Barbarą czuli by się jak u siebie :roll: :lol:

Gdzie eee.taaam .Ja i diamenty.Mnie to raczej zobaczyłabyś w bryczesach i ze szpicruąa w dłoni i ja bardzo lubię mocne wrażenia ,więc kocie łby mi nie straszne :lol: :lol:

Dobrze, że nie z .................................... pejczem :wink: :lol: :lol: :lol:

Wierzchowce też będą.... tylko damskiego siodła dla Waćpani nie przewidujemy :wink: :lol: , jakby co to na oklep...

Arctica
02-11-2009, 10:19
No tak... do bryczesów niepotrzebne :roll: :lol:

Beauty
02-11-2009, 11:44
Zmiana tematu .Znalazłam dla Ciebie wyjątkowy dach ,bo łobilo mi się o uszy ,że chcesz blachodachówkę.Coś pięknego .Sama zobacz.Mężowi mojemu się bardzo podobała i walczyliśmy trochę ,ale jak chcesz blachę to tylko taką.

http://www.ruukkidachy.pl/midcom-static/blobs/1/1dd938316dcbe80938311dda04033fbb1e7280f280f_view_c onf1.jpg

Arctica
02-11-2009, 13:24
Taaaaaa... nie mogłaś mi tego pokazać jakieś 4 miesiące temu :x , jak wymieniałam dach na stajni? Specjalnie daliśmy ten sam kolor co ma być na domu... :-?

Tamtego nie zmienię, a jakoć muszą współgrać :(

dardurdka
02-11-2009, 13:26
Jak też żałowałam, że nie dałam takiej, ale najlepiej wygląda na takich prostych dachach bez dodatkowych lukarn... do tego koszt całkiem spory i robocizna więcej kosztuje, ale urok ma :wink:

Beauty
02-11-2009, 13:28
Nie trza było się tak śpieszyć. :evil:

Arctica
02-11-2009, 13:33
Iwonko u Ciebie faktycznie sporo wykusików, u nas dach prosty kopertowy tylko z portykami z przodu i z tyłu. A robocizna nasza, więc..... bezcenna :wink:

Beatko, i co ja poradzę, że taka w gorącej kąpana :roll: :wink:

dardurdka
02-11-2009, 13:38
a może taki:
http://lh4.ggpht.com/_dvqBV9NFkvI/SI4FoMuNf0I/AAAAAAAABns/ZMozaId4wDI/lipiec_krakowskie+046.jpg
albo mój ulubiony:
http://j.luxlux.pl/l1995/b904bb1100113c9d4738b315/210957.jpg

dardurdka
02-11-2009, 13:41
jak chcesz zobaczyć całe pierwsze zdjęcia to kliknij na nie... nie zmieściło się :(

dardurdka
02-11-2009, 13:56
Iwonko u Ciebie faktycznie sporo wykusików, u nas dach prosty kopertowy tylko z portykami z przodu i z tyłu. A robocizna nasza, więc..... bezcenna :wink:

Beatko, i co ja poradzę, że taka w gorącej kąpana :roll: :wink:
Super, tylko czy znasz się na dachach??? Tak żeby później nic nie ciekło??? :o

Arctica
02-11-2009, 14:05
Iwonko u Ciebie faktycznie sporo wykusików, u nas dach prosty kopertowy tylko z portykami z przodu i z tyłu. A robocizna nasza, więc..... bezcenna :wink:

Beatko, i co ja poradzę, że taka w gorącej kąpana :roll: :wink:
Super, tylko czy znasz się na dachach??? Tak żeby później nic nie ciekło??? :o

Czy się znam...w pierwszym nie ciekło... w drugim nie cieknie... to dlaczego teraz miało by ciec???????? 8)

Arctica
02-11-2009, 14:05
Z pierwszego zdjęcia zabieram.... schody. Cudne i właśnie takie będą u mnie, podmurówka też z polnego otoczaka łupanego, bo ta mi jakoś nie leży...

Na strzechę żon się nie da namówić... nawet nie próbuję :roll: , przecie się spalić może... "Ogniem i mieczem" się chyba naoglądał :roll: :wink:

monia i marek
02-11-2009, 15:12
albo mój ulubiony:
http://j.luxlux.pl/l1995/b904bb1100113c9d4738b315/210957.jpg
b.ładny dworek, choć portyk nietypowy, ale b.mi się podoba :wink:

aniahubi
02-11-2009, 16:14
Czy mogę się ustawić w kolejce do odwiedzin?
Taki dworek, taki zwierzyniec - nie no... ja mam tylko zwykły dom, na zwykłej działce i może będę mieć psa :roll:

Beauty
02-11-2009, 17:04
Beatko, i co ja poradzę, że taka w gorącej kąpana :roll: :wink: To kubeł zimnej wody na siebie wylej i ściągaj tę blachę z gospodarczego. :D :D


Daleko on stoi od głównego dworu?Może daszki nie będą się tak gryzły ,jak obsadzisz winobluszczem,hę?

Gannia
02-11-2009, 17:34
Arctica przeczytałam dziennik od deski do deski i jestem w takim szoku, że jeszcze nie mogę zebrać szczęki z podłogi...
Budujesz dom moich marzeń.. zawsze marzyłam o dworku, ale takie wyglądaja ładnie tylko na dużych działkach.. a u Ciebie to normalnie raj..
Szacun dla Was również za samodzielne budowanie.. no pod wrażeniem jestem, co tu dużo mówić :D
Brawo i kibicuję ze wszystkich sił!!

Arctica
02-11-2009, 19:31
Czy mogę się ustawić w kolejce do odwiedzin?
Taki dworek, taki zwierzyniec - nie no... ja mam tylko zwykły dom, na zwykłej działce i może będę mieć psa :roll:

Jasne!!! tylko najbliższy możliwy termin na....2011 :roll: w przyszłym roku nie będzie zwierzyńca :(

Arctica
02-11-2009, 19:34
Beatko, i co ja poradzę, że taka w gorącej kąpana :roll: :wink: To kubeł zimnej wody na siebie wylej i ściągaj tę blachę z gospodarczego. :D :D


Daleko on stoi od głównego dworu?Może daszki nie będą się tak gryzły ,jak obsadzisz winobluszczem,hę?

Od chałupy jakieś 50 metrów, ale plan jest taki, że ma być widać wszystkie zabudowania folwarczne...
Dojazd do dwora będzie właśnie wzdłuż niego... a z drugiej strony piwniczki... dobrze, że ziemianki chociaż problemu z kolorem dachu nie ma :wink:

Arctica
02-11-2009, 19:41
Arctica przeczytałam dziennik od deski do deski i jestem w takim szoku, że jeszcze nie mogę zebrać szczęki z podłogi...
Budujesz dom moich marzeń.. zawsze marzyłam o dworku, ale takie wyglądaja ładnie tylko na dużych działkach.. a u Ciebie to normalnie raj..
Szacun dla Was również za samodzielne budowanie.. no pod wrażeniem jestem, co tu dużo mówić :D
Brawo i kibicuję ze wszystkich sił!!

Dzięki... za wszystko... :oops:
Rzeczywiście dwory na małych działkach to porażka...
U nas kiedyś stał właśnie dwór, tylko się był i rozleciał, a nam zostały jedynie fundamenty do zniwelowania, i duuuuuuuużo duuuuuuuuużych kamieni z nich.

Pozdrawiam i zapraszam

aniahubi
02-11-2009, 19:59
Czy mogę się ustawić w kolejce do odwiedzin?
Taki dworek, taki zwierzyniec - nie no... ja mam tylko zwykły dom, na zwykłej działce i może będę mieć psa :roll:

Jasne!!! tylko najbliższy możliwy termin na....2011 :roll: w przyszłym roku nie będzie zwierzyńca :(
To się przypomnę w 2011 :D :roll:

A tak poważnie to się nie mogę doczekać efektu finalnego waszych prac, inspiracje które pokazujesz zapowiadają piękne lokum :D

monia i marek
02-11-2009, 20:02
ja też jestem ciekawa finału :wink:

Beauty
02-11-2009, 20:04
Popatrzyłam sobie na zdjęcie.Rzeczywiście dach już jest ceglasty na stajni . :cry: Cały mój misterny plan runął w gruzach,stajnia jest za bardzo w zasiegu pola widzenia.Gryzło by się za bardzo :cry:

Arctica ,Ty uważnie rozbieraj te fundamenty .A może tam jakieś talary bedom ?

Arctica
02-11-2009, 20:13
Beatko... przecież ja w gorącej........

Już w pierwszym tygodniu po kupnie działki przyjechała koparka i... fruuuu.
No może nie tak fru... dwa dni walczyła... niektóre głazy jak samochód były :roll:
Została duża kupa ziemio - śmiecio - kamieni pod lipą :-? .
Może faktycznie pędzelek w rękę i .... gdzieś w najbliższej okolicy jak rozbierali dwór to dwie sztabki złota znaleźli (sąsiedzi tak mówią). Tylko co z takim złotem zrobić???? Chyba nie będę szukać... ale chętnych oczywiście zapraszam... :wink:

Moniu i Aniu...

Apropo inspiracji... właśnie dmuchnęłam kuchnię z sąsiedniego dziennika (ale przyznałam się właścicielce :oops: )

http://foto3.m.onet.pl/_m/49134121a62aa65586df2c8a3a47733b,10,19,0.jpg


piękna nieeeee......

aniahubi
02-11-2009, 20:17
Moniu i Aniu...

Apropo inspiracji... właśnie dmuchnęłam kuchnię z sąsiedniego dziennika (ale przyznałam się właścicielce :oops: )


piękna nieeeee......
Obłędna :D

Arctica
02-11-2009, 20:22
Kupuję z niej wszystko oprócz inoxa, zawsze mnie to razi w takich kuchniach :-?

Beauty
02-11-2009, 21:19
no ,może faktycznie z pędzelkiem.. :wink: Ludzie to jednak maja farta.Cholerka ,a ja przy okazji zrywania polepy w moim stareńkim domu ,znalazłam tylko plik starych listów ,które nigdy nie zostały wysłane ,syna do matki.W jednym z nich wiesz nad czym się rozwodził ? na całej kartce byl dokładny opis wrzodu na .....d..ie,którego nie mógł wyleczyć .No ,miał chłop nie lada problem. :wink: ale kto wie,może któryś z moich majstrów miał więcej szczęścia ,tego się na pewno nie dowiem :D :wink:

Arctica
03-11-2009, 06:58
:lol: :lol: :lol: :lol:
A już myślałam o jakiejś wyciskającej łzy historyjce... :roll:
:lol: :lol: :lol: :lol:

Karolina i Artur :)
03-11-2009, 09:25
Witaj Arctica:)
Dawno na FM nie zaglądalam a jak patrze na postępy waszych prac to wydaje mi sie ,ze całe wieki!!! :wink: :wink:
SUUUPER WAM POSZŁO!
Ale z takim pozytywnym nastawieniam i charakterkiem nie mogło być inaczej ! :wink: :D :wink: :lol:

Pozdrowionka i szybkiej wiosny Wam i sobie zyczę :wink:

Arctica
03-11-2009, 11:11
Witaj Karolinko!

Dobrze idzie, a raczej szło... bo stopa złapało... do wiosny. Oj mogła by ona przyjść już jutro :roll: .
U Was za to pełną parą i do przodu. Macie prawdziwych budowlańców, nie to co my... podróby :wink: .

Z tym pozytywnym nastawieniem też różnie... już kiedyś pisałam, że co widzę światełko w tunelu to ............... pociąg.
Więc pewnie różowo wtedy nie było :wink: :roll:

Również pozdrawiam

Karolina i Artur :)
03-11-2009, 14:47
Kochana nie bądz taka skromna :wink: budowlańcy z Was pierwsza klasa :D
A co do moich "prawdziwych budowlańców" to często najchętniej wysłała bym ich na księżyc :evil: :evil: :evil:
No ale nie ma co narzekać, niech działają i spadają :wink: :lol:
Mam nadzieję,że z kolejnymi ekipami będzie troszke lepiej, w końcu NADZIEJA to ważna sprawa podczas budowania :wink: :D

Arctica
03-11-2009, 14:52
No widzisz, a my nie mamy kogo na księżyc wysyłać :wink:

A tak swoją drogą, ciekawe co byś im powiedziała jakby przestali budować bo..... "za zimno" :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink:

A z tą nadzieją... jedyną ekipę jaką przewiduję u nas to tynkarze... nic tylko mieć nadzieję :wink:

aniahubi
03-11-2009, 14:58
No widzisz, a my nie mamy kogo na księżyc wysyłać :wink:

A tak swoją drogą, ciekawe co byś im powiedziała jakby przestali budować bo..... "za zimno" :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink:

A z tą nadzieją... jedyną ekipę jaką przewiduję u nas to tynkarze... nic tylko mieć nadzieję :wink:
Znajomemu elektrycy zeszli z budowy, bo im .... za zimno było i stwierdzili, że wolą w domu siedzieć w taką pogodę :o :o :o

Ale wy budujecie, ponieważ chcecie, nie u kogoś za pieniądze, więc możecie sobie robić przerwy kiedy tylko wam się podoba, prawda?

Arctica
03-11-2009, 15:00
nooo... prawda 8)

Dorfi
03-11-2009, 15:26
Nie ma to jak samozatrudnienie :lol:

Arctica
03-11-2009, 15:30
Tylko ciężko pracownika opieprzyć jak ma się zły dzień...
i z roboty wywalić się nie da...
Same minusy :wink:

Dorfi
03-11-2009, 15:44
Miałam to napisać, ale się ugryzłam w jęz... w palec :lol:

monia i marek
03-11-2009, 16:00
No widzisz, a my nie mamy kogo na księżyc wysyłać :wink:

A tak swoją drogą, ciekawe co byś im powiedziała jakby przestali budować bo..... "za zimno" :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink:

A z tą nadzieją... jedyną ekipę jaką przewiduję u nas to tynkarze... nic tylko mieć nadzieję :wink:
wolałabym tynkować niż więźbę stawiać :roll:

Arctica
03-11-2009, 16:04
A ja nie lubię... po prostu.
Jak mus to mus, ale wolę nie. Najgorzej wspominam właśnie tą robotę... no może poza sufitami... bo śmiechu było więcej niż... tynku :lol:

A więźba to sama przyjemność, rośnie w oczach :wink: , a już najfajniejsze jest przybijanie łat. W końcu jest po czym chodzić :wink:

monia i marek
03-11-2009, 16:08
A ja nie lubię... po prostu.
Jak mus to mus, ale wolę nie. Najgorzej wspominam właśnie tą robotę... no może poza sufitami... bo śmiechu było więcej niż... tynku :lol:

A więźba to sama przyjemność, rośnie w oczach :wink: , a już najfajniejsze jest przybijanie łat. W końcu jest po czym chodzić :wink:
:lol: :lol:
w takim razie podziwiam :lol:
ja ze swoim lękiem wysokosci i przestrzeni wylądowałabym prosto z dachu wśród moich kwiatków :lol: :lol:

Arctica
03-11-2009, 18:19
A ja nie lubię... po prostu.
Jak mus to mus, ale wolę nie. Najgorzej wspominam właśnie tą robotę... no może poza sufitami... bo śmiechu było więcej niż... tynku :lol:

A więźba to sama przyjemność, rośnie w oczach :wink: , a już najfajniejsze jest przybijanie łat. W końcu jest po czym chodzić :wink:
:lol: :lol:
w takim razie podziwiam :lol:
ja ze swoim lękiem wysokosci i przestrzeni wylądowałabym prosto z dachu wśród moich kwiatków :lol: :lol:

Też pięknie :wink:, chociaż te Twoje róże :roll:

kala67
03-11-2009, 18:26
Arctica.....jeden dzien mnie tu nie było.....a Ty masz juz pozajmowane turnusy do 2011 ???? :o :lol: :lol:
prosze wpisz mnie w pierwszy wolny!!!!! :wink:
....a czy mozna przyjechac ze swoim pieskiem i kotkiem??? 8) będzie weselej :lol: :lol:

Arctica
03-11-2009, 18:33
Hej!
Ten 2011 to dlatego, że wcześniej nie damy rady zwierzyńca ściągnąć, ale jak Ty ze swoim... to na wiosnę mogę wpisać... na kawkę...

kala67
03-11-2009, 18:37
WPISUJ!!!!!!!! :lol: :lol: :lol:

Arctica
03-11-2009, 18:41
Dobra... jak mnie nie będzie tu znaczy jestem tam :wink:

Arctica
03-11-2009, 19:07
Cały dzień szukam pomysła na obsadzenie drogi dojazdowaj do chałupy. Będzie tego ze 100 metrów, szerokości 4 - 5 m. Zaczyna sie bramką z duuużych jesionów, kończy tak samo, tylko z jednej strony jest jeszcze mniejszy jesionek.
Jutro w dzień zrobię zdjęcie mapy do celów projektowych to będzie lepiej widać.

Podjazd powinien być wysadzony lipami, ale wokół są już ogromne drzewa i obawiam się że będzie to źle wyglądało, i mogą nie chcieć rosnąć miejscami bo cień. A jak będą różnie rosły to już w ogóle kicha.

Myślałam aby po obydwu stronach obsadzić różą pomarszczoną.
Może nawet nie kwitnąć (cień), wystarczy zdrowa zieleń samoobronna (Zośka :wink: ).

Co myślicie?????????????/

Ps. wiecie może jak zapisać zdjęcie z zumi, żeby później go tu wkleić?

monia i marek
03-11-2009, 19:21
ja wsadziłabym lipy, gdybym miała 100m na dojazd :wink:

Arctica
03-11-2009, 19:23
A będą równo rosły? Te pod koronami wydają mi się bez szans????

monia i marek
03-11-2009, 19:46
tego nikt Ci nie powie jak będą rosły :roll:
ja tylko mówię co bym zrobiła 8)
... i ja bym się tym nie przejmowała, czy równo rosną - z czasem będą miały tak duże przyrosty, że nie będą widoczne nierówności :wink:

Arctica
03-11-2009, 19:53
Tak, tylko szpaler z przylegającymi raz z jednej raz z drudiej strony dużymi drzewami...
Mąż tez jest za lipami.... srebrzystymi :roll:

kala67
03-11-2009, 20:03
u znajomego rosną wzdłuż wjazdu piekne graby, ...mozna je przycinac!!!

Arctica
03-11-2009, 20:06
Tylko z tego co mi wiadomo to strrrrrrasznie wolno rosną :roll: , ale piękne są fakt!

kala67
03-11-2009, 20:08
hmmmmmmm....no tego to już nie wiem :o
ale fakt....u niego te graby stare są, więc pewnie od dawna rosną :lol: :lol:
ale może sa jakies szybsze odmiany??? :lol: :lol: :lol:

87anam87
03-11-2009, 20:10
mam pytakno czy ty to wszystko zrobiłaś sama?? chodzi mi o te prace w galerii na fotosiku

Arctica
03-11-2009, 20:12
hmmmmmmm....no tego to już nie wiem :o
ale fakt....u niego te graby stare są, więc pewnie od dawna rosną :lol: :lol:
ale może sa jakies szybsze odmiany??? :lol: :lol: :lol:

:lol: :lol: :lol:
może jakieś krzyżówki z wierzbą, ale nie słyszałam :wink:

Arctica
03-11-2009, 20:14
mam pytakno czy ty to wszystko zrobiłaś sama?? chodzi mi o te prace w galerii na fotosiku

Tak, to moja dłubanina... sa to tylko egzemplarze ozdobne, jeszcze sporo użytkowych ubranków wydłubałam :wink: 8)

taka_ja & taki_on:)
03-11-2009, 20:50
Witammmmmmmm :wink:

Obejrzałam teraz prace..i szczęka mi opadła... nie wypadła :wink: :lol:
To wszystko tymi krzyżykami?

Ja przyznam się do tego, że chciałam kiedyś zakupić sobie gotowe płótno -właśnie z obrazkiem, muliny, ale koleżanka powiedziała mi, że to nie takie proste, bo je się dzieli :o Że trzeba wiedzieć gdzie idą dwie nitki itp.
Nu to postanowiłam dac sobie spokój :wink: Ale kto wie... może poprostu kiedyś jednak spróbuję :wink:

Oz -Ola też pięknie wyszywa... ma w dzienniku kilka prac :wink: Tam oczy mi mało nie wyszły tutaj u Ciebie też...
Ćzy oby one wszystkie wyszywane? :o
Nu pikneeeeeeeeeeee, pikneeeeeeeeeeeeeee :D

Arctica
03-11-2009, 20:59
Ćzy oby one wszystkie wyszywane? :o
Nu pikneeeeeeeeeeee, pikneeeeeeeeeeeeeee :D

Wszystkie, wszystkie...
Teraz też wyszywam, i to dwa duże (małych nie lubię 8)) z Golden Kite, a to już wyższa szkoła jazdy... ponad 150 kolorów...
Te w galerii to pierwsze kroki były :roll:

taka_ja & taki_on:)
03-11-2009, 21:15
A propos drzew strasznie podobała mi się taki dojazd niczym alejka, gdzie pobokach rosły wierzby płaczące :wink:

Jak nie lipy to może klony?

My też od drogi do domu mamy ok. 100 m, ale drzew nie będę wzdłuż sadzić, bo tylko z jednej strony bym mogła... z drugiej byłoby mniej miejsca..bardzo mało... :wink:

taka_ja & taki_on:)
03-11-2009, 21:17
Ćzy oby one wszystkie wyszywane? :o
Nu pikneeeeeeeeeeee, pikneeeeeeeeeeeeeee :D

Wszystkie, wszystkie...
Teraz też wyszywam, i to dwa duże (małych nie lubię 8)) z Golden Kite, a to już wyższa szkoła jazdy... ponad 150 kolorów...
Te w galerii to pierwsze kroki były :roll:

To na serio dzieli się tą mulinę? skąd laik może wiedzieć ? Chyba, że jest info podane do obrazka -ahahaaaaaaaaaaaaaa i kaseta video ahahaaaaaaaaa :wink:

Arctica
03-11-2009, 21:24
Wierzby chociaż szybko by urosły :roll: , a o klonach myślałam... o globozach...
Dobrze, że do wiosny jeszcze trochę czasu :roll:

Widzę w podglądaczu, że pytasz o mulinę. Tak, dzieli się... Cała ma 6 niteczek, i w zależności od gęstości kanwy szyje się odp. liczbą nitek. Instrukcja niepotrzebna, próba wystarczy... jak nie ma prześwitów to jest ok.

W GK jest jeszcze fajniej... kolory tworzy się z dwóch różnych mulin, jedna niteczna z jednej druga z innej :wink: , ale spoko jest tabelka :lol:

87anam87
03-11-2009, 21:26
:lol: super!!! tez chce takiego aniołka :))

Arctica
03-11-2009, 21:34
Jak umiesz dłubać szydełkiem to tu jest instrukcja

http://www.teddys-handarbeiten.de/xweihn-t-gehaekelter_weihnachtsengel.htm

a jak nie, to jak wpadniesz na kawkę i się wcześniej zapowiesz i przypomnisz, to dostaniesz w prezencie :P

87anam87
03-11-2009, 21:42
no co Ty nie potrafie :( jak dla mnie kosmos moja mama zawsze robila serwetki na meble ale teraz to juz pewnie nie dalaby rady słabszy wzrok i ogólnie
pozdrawiam

Dorfi
03-11-2009, 21:47
Lipy powiadasz? Jak Cię nawiedzę w czasie kwitnienia, to zamiast chlebem i solą proszę mnie chusteczkami higienicznymi powitać :wink: .
No a te moje łez strumienie to nie będą oczywiście łzy rozpaczy :wink:

Agatka77
03-11-2009, 21:50
Witam!
Od początku podglądam Twój dziennik, ale jakoś z krzaków do tej pory :oops: Macie piękną działkę i strasznie zazdroszczę, że taka dużą...Też chciałam taką, a skończyło się na 28 arach :roll: :lol: Super plany macie z tymi zwierzątkami, już się nie mogę doczekać, kiedy będą :lol: Życzę powodzenia w dalszym budowaniu i nie omieszkam zaglądać :wink: :D

Arctica
03-11-2009, 21:50
Nawet jak ich nie posadzę wzdłuż podjazdu to i tak Cię poczciwa 300- letnia przywita... od wjazdu nie za daleko :wink: :roll:

skaba
03-11-2009, 22:04
sama nie wiem jak tu trafiłam, ale trafiłam, więc wypada się chociaż przywitać.. a że od razu wciągnęło mnie tak, że przeczytałam wszystko od deski do deski to napisze coś więcej - siedzę i zbieram szczękę z podłogi.. byłam pod wrażeniem już po przeczytaniu pierwszego wpisu - trzeci dom??? ja mam dosyć budowania pierwszego :wink: a jak doszłam do tego, że on własnymi rencami poczyniony to mi mowę odebrało! gratuluję zdolności, samozaparcia i wytrwałości w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi! :D :D

doradzić nie doradzę, bo o dworkach pojęcia nie mam, ale będe dopingować!
pozdrawiam lawendowo!

Dorfi
03-11-2009, 22:22
Nawet jak ich nie posadzę wzdłuż podjazdu to i tak Cię poczciwa 300- letnia przywita... od wjazdu nie za daleko :wink: :roll:
A pod lipą jest odpowiedniej wielkości kamień? Było by jak w Czarnolesie za Kochanowskiego :D

Arctica
04-11-2009, 06:57
Nawet jak ich nie posadzę wzdłuż podjazdu to i tak Cię poczciwa 300- letnia przywita... od wjazdu nie za daleko :wink: :roll:
A pod lipą jest odpowiedniej wielkości kamień? Było by jak w Czarnolesie za Kochanowskiego :D

Nooo... jest tylko jak w Czarnolesie to nie będzie, bo są tam wszystkie kamienie z fundamentów starego dworu. Niektóre słusznych rozmiarów tylko mnogość okropna :roll: :wink:

Arctica
04-11-2009, 06:59
Witam!
Od początku podglądam Twój dziennik, ale jakoś z krzaków do tej pory :oops: Macie piękną działkę i strasznie zazdroszczę, że taka dużą...Też chciałam taką, a skończyło się na 28 arach :roll: :lol: Super plany macie z tymi zwierzątkami, już się nie mogę doczekać, kiedy będą :lol: Życzę powodzenia w dalszym budowaniu i nie omieszkam zaglądać :wink: :D

Witam !!!!
Ja właściwie też najbardziej to czekam na zwierzyniec....
Pozdrawiam i zapraszam :P :P :P

Arctica
04-11-2009, 07:06
sama nie wiem jak tu trafiłam, ale trafiłam, więc wypada się chociaż przywitać.. a że od razu wciągnęło mnie tak, że przeczytałam wszystko od deski do deski to napisze coś więcej - siedzę i zbieram szczękę z podłogi.. byłam pod wrażeniem już po przeczytaniu pierwszego wpisu - trzeci dom??? ja mam dosyć budowania pierwszego :wink: a jak doszłam do tego, że on własnymi rencami poczyniony to mi mowę odebrało! gratuluję zdolności, samozaparcia i wytrwałości w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi! :D :D

doradzić nie doradzę, bo o dworkach pojęcia nie mam, ale będe dopingować!
pozdrawiam lawendowo!

B. się cieszę, że trafiłaś. Dzięki za wszystkie miłe słowa :P :P :P
U nas, przy budowie pierwszego domu też niekt nie przypuszczał, że jeszcze raz i ... jeszcze raz :wink: ... ten obecny to już na bank miał być "do śmierci".
I gdybym nie odkryła "mojego kawałka świata", to by pewnie był.

Również pozdrawiam i zapraszam :P

aniahubi
04-11-2009, 08:12
Mi też szczęka opadła z tymi haftami :o Serwetki piękne no a aniołek bije całą resztę na głowę - tylko czy aniołek tak może? :D :D :D
Zdolna jesteś niesłychanie :wink:
Ja to mam dwie lewe ręce :(

Arctica
04-11-2009, 12:48
Dzięki...
Bo te moje aniołki to mało grzeczne widać...
Zastanawiałam się czy do tej galeryjki wkleić naszą mozaikę z salonu, też sama tłukłam i układałam, tylko mi jakoś do serwetek nie pasiła :wink: :roll:

A zdolności... "to po ... babci mam" :roll:

dankaf
04-11-2009, 16:02
Arctica mam pytanie.
Czy jest coś, czego Ty, kobieto nie potrafisz!!!!!!!!!!! :lol:
Obraz pierwszy jest rewelacyjny :D

Arctica
04-11-2009, 16:13
Yyyyyyyyy.... jeździć koparką?????? a, i spawać nie potrafię :-?

A ten obrazek najbardziej pracochłonny, 200 x 260 krzyżyków, 124 kolory i ......... pół roku pracy :wink: 8)

dankaf
04-11-2009, 16:15
tak myślałam,bo zauważyłam dużo, różnych odcieni :wink:

dankaf
04-11-2009, 16:15
a traktorem umiesz?

Arctica
04-11-2009, 16:39
Nooooo... od 6 roku życia :roll: , a niby z miasta :roll:

Korzenie...

dankaf
04-11-2009, 18:10
Korzenie...
ja też :wink:

znalazłam fajne zdjęcie dworku i to z kolumnami zew.,ryflowanymi :wink:

Arctica
04-11-2009, 18:16
no to pokaż :roll:

dankaf
04-11-2009, 18:18
http://foto2.m.onet.pl/_m/b8a0391b1fcaf3c3d951a72991a2326e,10,19,0.jpg

Arctica
04-11-2009, 18:28
No widzisz, że ładne...
Chciałam takie do środka... i mnie przegłosowali....
Hmmm.... jeszcze ich nie mam 8) :-?

A dwór super, mój też bez ścianki kolankowej 8) , i "moja" podbitka :roll:

Dzięki :P

dankaf
04-11-2009, 18:36
No widzisz, że ładne...
przecie ja mówiłam od początku :wink:


A dwór super, mój też bez ścianki kolankowej 8) , i "moja" podbitka :roll:

Dzięki :P
elewacja piękna :D .........wszystko mi się w niej podoba okna,drzwi,kolumny
Mąż mnie namawia na podbitkę z tynku

dankaf
04-11-2009, 18:38
a co do drzew........myślałaś o jarzębinie?

Arctica
04-11-2009, 19:46
Mąż mnie namawia na podbitkę z tynku

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
a tak samo jak Ty Jego na maszynę do pieczenia chleba????? :wink:

I jaki rezultat :lol: :lol: :lol:


O jarzębinie owszem... nawet taka wielkość najbardziej mi pasuje, tylko ta woń kwiatów :x - spory minus, ale za to korale można by robić :roll:.
Zapisuję na listę :-?

Arctica
04-11-2009, 19:49
Miałam wkleić kawałek mapy...
Miej więcej tak to ma wyglądać

http://foto3.m.onet.pl/_m/5f54175fa3296e483b9789dc5895e473,10,19,0.jpg

Drzewa, które rosną przy piwnicy są ogromne, a ich konary sięgają nad drogę, dlatego mam obiekcje co i gdzie :roll:

kala67
04-11-2009, 20:02
jaka jest duża Twoja działka???

Arctica
04-11-2009, 20:08
......................ponad 50 000 m2 8)

kala67
04-11-2009, 20:10
o kuźwa !! :o :o :o
Arctica...........kupiłaś pół wsi ??????? :lol: :lol: :lol: :lol:

Arctica
04-11-2009, 20:14
nieeee..... większy kawałek :lol: :lol: :lol:

Arctica
04-11-2009, 20:16
Przecież pisałam, że mi się obecna działka za mała zrobiła :wink:

Tam chociaż końców nie widać... nawet ze środka :roll:

Karolina i Artur :)
04-11-2009, 20:29
50 000m2 :o :o :o ???? :o :o :o
Ogrom! No kochana to już Ci teraz powinno wystarczyć :wink:
Terenu na kilka dworków by starczyło i niezłe zoo :D :wink: :D :wink: :D

Arctica
04-11-2009, 20:32
Taaaa... wystarczy, szczególnie grodzenia...... 1,5 kilometra :-?

Gdzieś czytałam, że ....... może sznurkiem :-? :wink:

kala67
04-11-2009, 20:34
teraz to ja napewno na wiosne na kawe wpadne!!!!!!!!!!!! :P
musze ta posiadłośc zobaczyc na własne oczy!!! :o :o :o
nadal w szoku jestem :lol: :lol: :lol:

Karolina i Artur :)
04-11-2009, 20:48
Taaaa... wystarczy, szczególnie grodzenia...... 1,5 kilometra :-?

Gdzieś czytałam, że ....... może sznurkiem :-? :wink:

No ale przy takiej długosci to dostaniesz napewno duuuże rabaty i mega hurtowe ceny :wink: :lol: :wink: :lol:

Napewno posiadłość "na żywo" wyglada oszałamiajaco! Szczęściara :wink: :D

Dorfi
04-11-2009, 22:40
A tak właściwie to w którym rejonie Polski budujesz?

skaba
04-11-2009, 22:54
taaaka dziaaaałłlaaa??? i całość chcesz ogrodzić?
przypomniał mi się od razu twój wpis o 20metrach trawnika i reszcie pod matą :lol: spora odmiana :D :D

że tak powiem - pole do popisu ogromne! dosłownie i w przenośni! i już się rozmarzyłam.. i ten starodrzew.. jak to można niezwykle zagospodarować... cudooo..

dardurdka
05-11-2009, 07:46
WOW! Działaka przepiękna!!!!!!!! NA takich działkach powinny powstawać dworki :D U mnie wielkość podobna, ale las trochę komplikuje wykorzystanie całości :roll: Tak sobie myślę (podziwiając reprezentacyjny podjazd), że chyba by mi się nie chciało na piechotkę tamtędy chodzić codziennie :lol: Kawał drogi :o Ale za to jakie widoki :wink:

dankaf
05-11-2009, 08:30
Mąż mnie namawia na podbitkę z tynku

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
a tak samo jak Ty Jego na maszynę do pieczenia chleba????? :wink:

I jaki rezultat :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ..........nie poddam się tak szybko .......będzie dłużej namawiał :wink:



Zapisuję na listę :-?
to może jedno, tak dla ptaszków :wink:
a masz może zdjęcie jak to na żywo wygląda - ten odcinek drogi?

Arctica
05-11-2009, 09:39
teraz to ja napewno na wiosne na kawe wpadne!!!!!!!!!!!! :P
musze ta posiadłośc zobaczyc na własne oczy!!! :o :o :o
nadal w szoku jestem :lol: :lol: :lol:

Masz oczywiiście stałe zaproszenie....
Na wiosnę to nawet na taką prawdziwą "caffe" sie załapiesz, nie z termosa :wink: 8)

Zapraszam

Arctica
05-11-2009, 09:54
Taaaa... wystarczy, szczególnie grodzenia...... 1,5 kilometra :-?

Gdzieś czytałam, że ....... może sznurkiem :-? :wink:

No ale przy takiej długosci to dostaniesz napewno duuuże rabaty i mega hurtowe ceny :wink: :lol: :wink: :lol:

Napewno posiadłość "na żywo" wyglada oszałamiajaco! Szczęściara :wink: :D

Tak... tylko żadna hurtownia nie ma chociaż siatki... w cenie sznurka :wink:
Małe dzieci - mały kłopot, duże... i podobnie z działkami :wink:

A
Szczęściara zamieniła bym na uparciuch :wink:

Arctica
05-11-2009, 09:59
A tak właściwie to w którym rejonie Polski budujesz?

W środeczku... okolice Płocka :P

Arctica
05-11-2009, 10:08
taaaka dziaaaałłlaaa??? i całość chcesz ogrodzić?
przypomniał mi się od razu twój wpis o 20metrach trawnika i reszcie pod matą :lol: spora odmiana :D :D
że tak powiem - pole do popisu ogromne! dosłownie i w przenośni! i już się rozmarzyłam.. i ten starodrzew.. jak to można niezwykle zagospodarować... cudooo..

Ty to masz pamięć :o :o :o

Faktycznie za bardzo bezobsługowy ten mój ogród :roll: , ...poprawka... canny się nie chcą wykopać, sama muszę kuper ruszyć, tylko zzzzzzzzzinmo :roll:

Z tym zagospodarowaniem to wiadomo, najpierw dom... ja tu walę ochy i achy a tam po prostu kupa zarośli, chwaściorów, krzaczorów itp elementów. :-? . Jak jakiś gość z mniejszą wyobraźnią to odjeżdża z nietęgą miną :wink: :roll:
Chociaż... teścia nigdy nie podejrzeawłam o wyobraźnię, a jak przywieźliśmy Go pierwszy raz to powiedział:
"- ojej.... tutaj jak w parku...."

Arctica
05-11-2009, 10:16
WOW! Działaka przepiękna!!!!!!!! NA takich działkach powinny powstawać dworki :D U mnie wielkość podobna, ale las trochę komplikuje wykorzystanie całości :roll: Tak sobie myślę (podziwiając reprezentacyjny podjazd), że chyba by mi się nie chciało na piechotkę tamtędy chodzić codziennie :lol: Kawał drogi :o Ale za to jakie widoki :wink:

A najbardziej podoba mi się, że mogliśmy wybudować się tak daleko od drogi :roll: , chociaż dla tubylców jest to bardzo dziwne.... nie wiem dlaczego :roll: . Stary dwór stał tuż przy drodze.... dobrze, że go nie ma :-? .
A my mamy 100 m od domu do najbliższego ogrodzenia 8)
A na piechotkę???? ... ja ???? ... do sąsiadki na kawę samochodem jeżdżę :oops: . To przecie "szlachcic" będzie co rano obchód wokół włości robił :wink: , już mu współczuję :lol: .

jessi
05-11-2009, 10:22
hej nasz domek tez bedzie stał troszke dalej od drogi ,co mnie powiem teraz cieszy :wink: :lol: :lol: ,bedzie ustawoiny 25 metrów od drogi gminnej nie jest to dużo ale zawsze cos :D

Karolina i Artur :)
05-11-2009, 10:23
WOW! Działaka przepiękna!!!!!!!! NA takich działkach powinny powstawać dworki :D U mnie wielkość podobna, ale las trochę komplikuje wykorzystanie całości :roll: Tak sobie myślę (podziwiając reprezentacyjny podjazd), że chyba by mi się nie chciało na piechotkę tamtędy chodzić codziennie :lol: Kawał drogi :o Ale za to jakie widoki :wink:

A najbardziej podoba mi się, że mogliśmy wybudować się tak daleko od drogi :roll: , chociaż dla tubylców jest to bardzo dziwne.... nie wiem dlaczego :roll: . Stary dwór stał tuż przy drodze.... dobrze, że go nie ma :-? .
A my mamy 100 m od domu do najbliższego ogrodzenia 8)
A na piechotkę???? ... ja ???? ... do sąsiadki na kawę samochodem jeżdżę :oops: . To przecie "szlachcic" będzie co rano obchód wokół włości robił :wink: , już mu współczuję :lol: .

Tubylcy niech się dziwią :wink: Ale swietnie to zrobiliście i popieram w 100%!
My mamy jedynie 2400 metrów a itak mnie to cieszy bo jak na Lublin to i tak nie jest źle :wink:
Ja też wszędzie autkiem :oops: wstyd! ale co tam :wink: :D

Arctica
05-11-2009, 10:33
nie poddam się tak szybko .......będzie dłużej namawiał :wink:

Wszak sama przyjemność :wink: :lol: :lol: :lol:



to może jedno, tak dla ptaszków :wink:
a masz może zdjęcie jak to na żywo wygląda - ten odcinek drogi?

Ptaszki mają nieskończoną ilość głogu, który też im smakuje :P , a jarzębina .... zmieści się :wink:

Przejrzałam wszystkie zdjęcia... znalazłam jedno niewyraźne... i to nie dokładnie z wjazdu, ale prawie. Wkleję, a jak pojedziemy to nadrobię zaległości i podmienię :oops:

http://foto0.m.onet.pl/_m/7bbf2ad860dbf7e089eb4d50de0bafb0,10,19,0.jpg

Na potwierdzenie mojego lenistwa... proszę ... podjazd z drugiej strony, od domu. Tam między drzewami będzie brama wjazdowa.

http://foto1.m.onet.pl/_m/76faa4bfd3019da8345938be738d79bd,10,19,0.jpg

jessi
05-11-2009, 10:35
nokochana to ty juz masz mały lasek koło domku :wink: :lol: :lol:

Arctica
05-11-2009, 10:43
hej nasz domek tez bedzie stał troszke dalej od drogi ,co mnie powiem teraz cieszy :wink: :lol: :lol: ,bedzie ustawoiny 25 metrów od drogi gminnej nie jest to dużo ale zawsze cos :D




WOW! Działaka przepiękna!!!!!!!! NA takich działkach powinny powstawać dworki :D U mnie wielkość podobna, ale las trochę komplikuje wykorzystanie całości :roll: Tak sobie myślę (podziwiając reprezentacyjny podjazd), że chyba by mi się nie chciało na piechotkę tamtędy chodzić codziennie :lol: Kawał drogi :o Ale za to jakie widoki :wink:

A najbardziej podoba mi się, że mogliśmy wybudować się tak daleko od drogi :roll: , chociaż dla tubylców jest to bardzo dziwne.... nie wiem dlaczego :roll: . Stary dwór stał tuż przy drodze.... dobrze, że go nie ma :-? .
A my mamy 100 m od domu do najbliższego ogrodzenia 8)
A na piechotkę???? ... ja ???? ... do sąsiadki na kawę samochodem jeżdżę :oops: . To przecie "szlachcic" będzie co rano obchód wokół włości robił :wink: , już mu współczuję :lol: .

Tubylcy niech się dziwią :wink: Ale swietnie to zrobiliście i popieram w 100%!
My mamy jedynie 2400 metrów a itak mnie to cieszy bo jak na Lublin to i tak nie jest źle :wink:
Ja też wszędzie autkiem :oops: wstyd! ale co tam :wink: :D

Zaróbcie coś z tymi awatorami :roll: :roll: :roll: , wiem... Benio piękny, ale odróżnić Was nie idzie :roll: :roll: :roll: , a jak razem chodzicie to już w ogóle klapa :lol: :lol: :lol:

To oddalenie to była nasza najlepsza do tej pory decyzja... właściwie to nie braliśmy innej opcji pod uwagę. Teraz mieszkamy przy samej drodze (4m od) i co dziennie można okna myć :evil: . A tam... nawet zasłonki (rolety, żeluzje) nie będą potrzebne :wink:

Karolinko... 2400 to nie jest mała działka, właściwie to szukaliśmy podobnej :roll:

Dorfi
05-11-2009, 10:52
Ja jak tylko mogę to prawie wszędzie chodzę na piechotę. Ale dystansu ode mnie do Ciebie to na piechotę się już nie da :lol: :lol:
Kawał drogi :cry:

Arctica
05-11-2009, 10:53
nokochana to ty juz masz mały lasek koło domku :wink: :lol: :lol:

Lasek to ja mam.... za domkiem :wink:

http://foto2.m.onet.pl/_m/dee8a91d9c11a7b47372ebb00f00e84e,10,19,0.jpg

Arctica
05-11-2009, 10:55
Ja jak tylko mogę to prawie wszędzie chodzę na piechotę. Ale dystansu ode mnie do Ciebie to na piechotę się już nie da :lol: :lol:
Kawał drogi :cry:

A ja za leniwa jestem :oops: :oops: :oops: , chyba że na bieżni :roll: .
A do mnie to karetą waćpani podjedziesz, a jak się upierasz na piechotkę, to od powozowni kawałek... :wink:

jessi
05-11-2009, 10:58
nokochana to ty juz masz mały lasek koło domku :wink: :lol: :lol:

Lasek to ja mam.... za domkiem :wink:

http://foto2.m.onet.pl/_m/dee8a91d9c11a7b47372ebb00f00e84e,10,19,0.jpg

no to na grzybki masz bliziutko hihiihih :lol: :lol: :lol:
a propos działki to moja ma 3100 metrów i tez do małych nie nalezy ,razem z mężem zastanawiamy sie nad kupieniem działki obok nas( i chyba kupimy ) ,to wtedy byśmy mieli wielki kawał ziemi :wink: :lol: :lol:

Arctica
05-11-2009, 11:04
Na grzybki to nie bardzo, liściasty ten mój las...
Ale za to dzikich lokatorów mamy, dosłownie... nie tylko sarenki... ktoś nam zrył kawał łąki pod kasztanowcem... dzikusy kasztanów szukały :roll:

Nawet się nie zastanawiajcie... jeżeli finanse wydolą... kupujcie ten kawał... ja to nazywam "kawałek świata" :P

jessi
05-11-2009, 11:07
Na grzybki to nie bardzo, liściasty ten mój las...
Ale za to dzikich lokatorów mamy, dosłownie... nie tylko sarenki... ktoś nam zrył kawał łąki pod kasztanowcem... dzikusy kasztanów szukały :roll:

Nawet się nie zastanawiajcie... jeżeli finanse wydolą... kupujcie ten kawał... ja to nazywam "kawałek świata" :P

tez dlatego chcemy kupic ta działake po pierwsze to inwestycja a po drugie ona graniczy z naszą działka wiec jakby sie połączyło w jedna całośc to był by na prawde duuuuuży wybieg :lol: :lol: :lol:

to co dziennie rano bedziesz miała "dzikich " sasiadów hihihi :D

Arctica
05-11-2009, 11:09
Dlatego chcemy ogrodzić całość, mogły by się nie zaprzyjaźnić z naszą zwierzyną :roll: :roll: :roll:

A jak duży ten kawał do dokupienia????

jessi
05-11-2009, 11:15
Dlatego chcemy ogrodzić całość, mogły by się nie zaprzyjaźnić z naszą zwierzyną :roll: :roll: :roll:

A jak duży ten kawał do dokupienia????

najlepiej ogrodzić bo pomyśl sobie nawet jak urządzisz sobie już ogródek a w nocy zawitaja "nieproszeni goście " i wywrócą wszystko do góry nogami :o :o :D i zjedzą kilka roslinek :o :( :roll: wiec tez bym na pewno ogrodziła :wink: :P

a co do działki nie wiem dokładnie jaka duza jest wiem że jest wąska ale długa tak jak nasza :wink: :lol: więc ma ok 2000 metrów

Arctica
05-11-2009, 11:20
Straty ogrodowe i tak wpisuję już na listę porażek... wszak Zośka nie zawsze chwasty będzie jadła.
Już widzę starego jak z mitołą za nią gania :lol: :lol: :lol: :lol: , a jak mu na samochód wlezie... to pewnie smak koźliny poznamy :( .

Jeżeli ta działka jest wąska, to kolejny powód aby ją dokupić... nie powinna być droga, bo po co komu taka kicha :wink: , a dla Was ???? fajowa sprawa!!!

jessi
05-11-2009, 11:29
Straty ogrodowe i tak wpisuję już na listę porażek... wszak Zośka nie zawsze chwasty będzie jadła.
Już widzę starego jak z mitołą za nią gania :lol: :lol: :lol: :lol: , a jak mu na samochód wlezie... to pewnie smak koźliny poznamy :( .

Jeżeli ta działka jest wąska, to kolejny powód aby ją dokupić... nie powinna być droga, bo po co komu taka kicha :wink: , a dla Was ???? fajowa sprawa!!!

no to by był ubaw z ta miotełka ihhihihihi :lol: :lol: :lol:

no i dlatego licze że działka nie bedzie za droga ,bo na niej na pewno nie da sie domu żadnego wybudowac a dla nas to byłoby super :D :D ,no i z tego tez powodu między innymi mężulek leci koło stycznia do Polski hihihihi :wink: :P