Zobacz pełną wersję : A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???
dziewczyny to KROWA O IMIENIU - LEJDI !!!!!!
to ostatni nabytek Arcticki, dlatego trochę mniejsza od innych.......... sorry Arcytico, pozwoliłam sobie dziewczyną wyjaśnić...dobrze ???? jak co, to mnie popraw...:)
a mam pytanie.....to dziewczyny zaciążyły z Nelsonem "pierdułą"???? Jak on to zrobił??? Pomagałaś??? Wiedział jak to się robi?
chyba wyskoczyłam przed szereg............:sick: ale mi głupio!!!
No odpalił, jak się połapał, że "chyba go oszukali ci sprzedawcy", nie powiedzieli mu, łobuzy, że jeszcze jeden taki kabelek trzeba podłączyć... :rotfl:
Zbiór orkiszu to kombajnem, gorzej potem z obłuskaniem ziarna, łuska orkiszowa bardzo mocno przylega do ziarna, trzeba specjalne maszynki - samoróbki kombinować.
No i myślimy nad młynkiem, takim niewielkim, ale żeby porządnie zmielił ziarno na mąkę, zobaczymy, może w tym, jak nie to w przyszłym roku kupimy. :yes:
Chlebuś piekę od dawna, Sołtys innego ani ruszyć nie chce, te sklepowe to taka wata nadmuchana, że aż żal bierze patrzeć na to, a co dopiero jeść.
Jak my jeszcze robiliśmy siano dla krów, to w pierwszym roku, kiedy nie było przy nas Dziadków na polu tez omal nie spadłam z fury, bo Sołtys niewprawny był, nie umiał porządnie wozu załadować sianem, żeby równo było, ja tym bardziej i strasznie krzywa nam ta fura wyszła, ledwie mnie do domu dowiózł. :lol2:
Mam nadzieję, że nic poważnego nie stało Ci się w zeszłym roku...?
Teraz ze zwierząt gospodarskich tylko kury zostały...
Nie znam się na orkiszach... ba! wcale się na rolnikowaniu nie znam:rotfl:
Kocham co robię i jakoś wystarcza, jeszcze wszystko żyje:p
Do agro to by się przydały jakieś zwierze, kucyk jakaś koza może, nieee????
A dużym areałem dysponujecie???
Chleb też piekłam ,ale odkąd montignaca próbowaliśmy uskuteczniać to oduczyliśmy się w ogóle chleb jeść.
Lądowanie z fury mientkie nie było, ale na zadek spadłam, a doopa nie szklanka przecież:rolleyes:. Prześwietlili, ztomografowali, stwierdzili że nic się nie złamało i do domu wygonili:yes:
dziewczyny to KROWA O IMIENIU - LEJDI !!!!!!
to ostatni nabytek Arcticki, dlatego trochę mniejsza od innych.......... sorry Arcytico, pozwoliłam sobie dziewczyną wyjaśnić...dobrze ???? jak co, to mnie popraw...:)
a mam pytanie.....to dziewczyny zaciążyły z Nelsonem "pierdułą"???? Jak on to zrobił??? Pomagałaś??? Wiedział jak to się robi?
No widać moja pierdoła nie we wszystkim pierdolasta jest:D
ale!!!! nie mówmy hop!:sick:
Jak się urodzi to będziemy opijać! Qrna chyba po raz pierwszy w życiu się upiję!!! Tak na prawdę!!!:lol2:
chyba wyskoczyłam przed szereg............:sick: ale mi głupio!!!
a Cię zaraz kopnę:rolleyes:
:Pnie dosięgniesz....ha!:P
Aaaaa!!!!! I nie ostatni, a przed ostatni!
Ostatnie to w listopadzie Nely i Nike przyjechały, cielątka:yes:... Lejdi jest z nami od końca sierpnia. Pamiętam bo z potłuczonym zadkiem baaaaardzo daleko po nią jechałam:D
:Pnie dosięgniesz....ha!:P
To se zapamiętam:P
U mnie jak w banku:lol2:
łoj....straciłam rachubę....już nie będę wyskakiwać! :yes:
takaś pamiętliwa babo??? jakoś przeżyję, tylko nie mocno!!
Zwierze odpadają w naszym przypadku.
Jestesmy nastawieni nie tyle na rodziny z dziećmi, ile na dorosłe pary np. ludzi lubiących zwiedzać, spacerować, aktywnie spędzać czas, jeżdżących ze swoimi rowerami, albo na emerytów, pokoje mamy nie rodzinne ale wyłącznie dwuosobowe.
Poza tym - nie chcemy być uwiązani, w sezonie tyle czasu nie ruszam zadka poza naszą wieś, że jak sezon się kończy to MUSIMY mieć możliwość wyjechania z domu na dłużej niż jeden dzień.
Gdyby były zwierzęta to sama wiesz - nie ma szans, same o siebie nie zadbają.
Poza tym - chlewik i obórka same się juz pare lat temu zawaliły, jaki sens cały budynek stawiać i grube tysiące inwestować żeby 8 osób (tyle mamy miejsc dla gości) miało na co przez chwilę popatrzeć?
Toż one by w życiu na siebie nie zarobiły, a do miziania to jakoś mam nieco skromniejsze preferencje... :rotfl:
No tak...
My mamy możliwość pozostawienia kogoś na zastępstwie, a latem to moje krowy są całkowicie bezobsługowe, więc tylko psice trzeba karmić, no i kury, ale to nie problem.
Ale ja nie mam najmniejszej ochoty gdziekolwiek wyjeżdżać! Nienormalne??? Tak mam... tu mi najlepiej na świecie:wiggle:!
Po co mam jechać na urlop jak byczę się przez cały rok:cool:
Preferencje przemilczę:lol2:... chociaż lubię mieć się do czego psitulić:p
Ja tu mieszkam już 23 lata, może dlatego muszę czasem wyjechać... :lol2:
No.
Teraz to widać, że to jest krowa... :yes:
Wcześniej pisałaś, że to zwierzątko ubrudziło się.. więc nawet nie zastanawiałam się za bardzo....
A co ona taka biała i ma takie czarne uszy? Ten typ tak ma czy to jest specjalna rasa?
Kuźwa... wcale a wcale na krowach się nie znam.. Już pisałam, jak mój pierworodny na głos krowy uciekał...
Jego mama mając ze 3 lata zapytała wujka o świnki.. czemu one wujku są takie brudne? Kiedy je umyjesz... one są takie fuuujjjj....
Do dziś rodzinka ze mnie się pokłada...
A takich anegdot krąży po rodzinie jeszcze kilkanaście z moim udziałem r roli głównej...
No nie.. wychodzi ze mnie blondynka i to miastowa jak nic... żeby krowy od owcy nie odróżnić...
I gdzie my mamy dzieciom pokazać krowę .. i to taką kudłatą.. gdzie kaczkę, indyka, świnki.. no gdzie?? Ja się pytam...
I potem dzieci wiedzą , że mleko jest z marketu z kartonika...
Pozostaje samemu hodować... :rotfl:
Arnika... Lejdi to krówsko rasy galloway. Maleńki szczep tej rasy ma właśnie takie ubarwienie... i nie mogłam się mu oprzeć, no musiałam mieć myszkę Miki i koniec. Dla tych cziornych oczu, dla tych ciornych uszu, dla dłuuuugich rzęs, dla czarnych kopytek i całej reszty tak białej, że przy czesaniu w słoneczną pogodę aż trzeba oczy mrużyć... a jeszcze łozór ma ciorny:p
Depsiu... no właśnie chcę świnkę (do domu) i chłop veto stawia:mad:... takie słodziaste są... i mogła bym ją kąpać:rotfl:...
do zagrody nie chcę bo nie widzę zastosowania:no:
Prosiaczki sa absolutnie słodziaste, ale te stare - nie!
Wierz mi, wiem co mówię, a jeszcze jak się maciora oprosi - istna locha z warchlakami! :yes:
Ale ja bym kciała taką mini-mini... co to nigdy nie będzie większa od normalnego prosiaczka:p
to sobie zrób prezent i sonie mini prosiaczka kup, przy takiej ilości zwierzów możę monsz nie zauważy:lol2:
Że niby świnki w wersji mini? A są takie?
Chyba świnki morskie... :lol2:
No coś Ty!!! To nie wiedziałaś???? Są takie mini, co do 35 cm podobno rosną, trzy razy mniejsze od wietnamek. O zobacz jakie słodziaki:lol2:
http://img03.allegroimg.pl/photos/oryginal/22/07/41/36/2207413691_3
Podobno załatwiają się do kuwety, tylko tu mam problem bo świńskie g... to chyba smierdzi. Zresztą kocie też śmierdzi i ludzie w domach trzymają:sick:... a może by się nauczyła na dwór wychodzić????:rolleyes:
to sobie zrób prezent i sonie mini prosiaczka kup, przy takiej ilości zwierzów możę monsz nie zauważy:lol2:
no obawiam się, że jeszcze rachuby nie stracił... zresztą jak toto miało by w domu mieszkać to do tsech to jeszcze długo będzie umiał:rotfl:
Eeee, nauczyć to one by się nauczyły, świnie to bardzo inteligentne stworzenia są.
Takie maluskie??? :jawdrop:
No ja o takich nie słyszałam, bo ja to najwyżej te wiejskie znam polskie i wietnamki, zreszta wietnamek nie lubię, bo STRASZLIWIE śmierdzą. :sick:
No właśnie smrodu się najbardziej obawiam... świnia to świnia!
a na rzetelność sprzedającego to jakoś nie liczę:no:
Nawet świnka morska śmierdzi.. a to też świnka....:sick:
Świnia śmierdzi, a już wietnamki to biją wszystkie na głowę!
I nie umyje się, jak kot.
Jedyne, co zrobi, to będzie robiła zawsze w to samo miejsce. :sick:
Nie, nie, daruj to mężowi, nie narażaj go, nie zasłużył...
Arctica, fajne te maluszki, ale obawy miałabym jednak przed smrodem...:rolleyes:
Może pogadaj z kimś kto posiada takowego stworka...
jakby tak się zastanowić to WSZYSTKO śmierdzi... świnka, taka kompaktowa to łatwo by się ją prało:wiggle::rolleyes:
Widzisz Osiu tu jest problem, bo niewiele ludzi chce ze świnią pod jednym dachem mieszkać. I jak już ktoś mieszka to najczęściej sprzedaje małe i jest dla mnie jakoś mało wiarygodny:rolleyes:
Arctica - wnosze, że Ty JUŻ zdecydowałas, tylko czekasz, żeby świnki Ci podpasowały razem z hodowcą... :lol2:
jakby tak się zastanowić to WSZYSTKO śmierdzi... świnka, taka kompaktowa to łatwo by się ją prało:wiggle::rolleyes:
Widzisz Osiu tu jest problem, bo niewiele ludzi chce ze świnią pod jednym dachem mieszkać. I jak już ktoś mieszka to najczęściej sprzedaje małe i jest dla mnie jakoś mało wiarygodny:rolleyes:
Fakt... pies tyż nie fijołek...;) zwłaszcza jak mokry...
A człek jak nieumyty tyż nie perfuma :rolleyes:
świnka.....fajna sprawa, ja też bym chciała taką, ale ten numer, z moją rodzinką, nie przejdzie..:cool:
Arctica - wnosze, że Ty JUŻ zdecydowałas, tylko czekasz, żeby świnki Ci podpasowały razem z hodowcą... :lol2:
Nie lubię jak mi coś po łepetynie chodzi... marzenia przecież są po to żeby je spełniać:yes:
Fakt... pies tyż nie fijołek...;) zwłaszcza jak mokry...
A człek jak nieumyty tyż nie perfuma :rolleyes:
Własne powierzchnie codziennie pucuję, psice też dość często (jak na psy;))... to i prosiaka wypiorę, nieeee????:lol2:
świnka.....fajna sprawa, ja też bym chciała taką, ale ten numer, z moją rodzinką, nie przejdzie..:cool:
Gosiu to tylko kwestia pertraktacji:wiggle:
Potem uznasz, że takiej jednej świneczce to smutno jest, trzeba dokupić.
I będzie stadko. :lol:
A krów ile masz a z pewnością chciałaś mieć jedną;)
Nie lubię jak mi coś po łepetynie chodzi... marzenia przecież są po to żeby je spełniać:yes:
Własne powierzchnie codziennie pucuję, psice też dość często (jak na psy;))... to i prosiaka wypiorę, nieeee????:lol2:
Gosiu to tylko kwestia pertraktacji:wiggle:
Hehehehe naplułam w monitor :) Ale masz w 100% rację...:yes:
O nie, nie!!!:no::no::no::no::no:
Prosiak tylko jeden... jeżeli w ogóle. Ze stadem świń to ja mieszkać nie będę!:sick::p:lol2:
Smutno mu nie będzie, chyba??? Przecież będzie miał nas... i psiczki... i kota może???
Doborowe stado!!!:lol2:
No nie wiem, nie wiem... :rotfl:
Zawsze może się okazać, że jednakowoż... co niebądź... odrobinkę... :lol2:
I co nowego dzisiaj słychać w Nelsonowie? :lol:
W Nelsonowie to niewiele... przygotowuje im się nowa kwaterka pod wypas. Od paru dni karczujemy, chlastamy, rżniemy, grabimy, rąbiemy, wozimy... że też człowiek taki głupi na robotę! Najchętniej to by wszystko na raz robił... a później wyprostować się nie ma siły.:bash:
Przez tą robotę to nawet nie miałam czasu Nelsia pomiziać... i uczesać...
No coś Ty!!! To nie wiedziałaś???? Są takie mini, co do 35 cm podobno rosną, trzy razy mniejsze od wietnamek. O zobacz jakie słodziaki:lol2:
http://img03.allegroimg.pl/photos/oryginal/22/07/41/36/2207413691_3
Podobno załatwiają się do kuwety, tylko tu mam problem bo świńskie g... to chyba smierdzi. Zresztą kocie też śmierdzi i ludzie w domach trzymają:sick:... a może by się nauczyła na dwór wychodzić????:rolleyes:
Arctica .....Ty mówisz poważnie????????
:):):)
a ja tam się wcale nie dziwię......znając Arctickę!
Od paru dni karczujemy, chlastamy, rżniemy, grabimy, rąbiemy, wozimy...
Mnie samo rżnięcie i układanie tak daje w kość od 2 dni, że ledwie łapkami ruszam... Ty zdecydowanie masz nadmiar energii...:bash:
A najbardziej to mnie wkurza, że cały dzień zapierdzielam jak mały samochodzik, non stop na najwyższych obrotach i niewiele widać. No dobra... widać:yes:... ale przed nami też widać:sick:... wciąż:bash:.
Założenia przy kupowaniu tej działki niby były takie, żeby nam wystarczyło pracy do końca życia... no to chyba wystarczy:lol:... i nie to żebym się już zbierała, nie, nie:no::no::no:
Cierp ciało, coś chciało... :lol2:
Nelsona nie uczesałaś?!
I jak on, biedak, chodził taki rozczochrany???
No nie wiem, chłopak teraz traumę może przez to mieć, zamknie się w sobie jeszcze i co będzie?
No to pogadałam i idę kopać, grabić, wyrywać i równać... :rotfl:
No dziś też nie uczeszę:eek:... może nie podupadnie na psyhe, spróbuję go przekonać, że da się z tym żyć... albo będę solidarna:rotfl:.
Właśnie się wyspałam to lecę do roboty!!! Niedaleko Nelsiowej zagródki to se pogadamy:D
Na czesanie jednak mi nie wystarczyło czasu:bash:, ale...
Poszłam do Nelsia, pogadać... leżał sobie u siebie na słomie. Podeszłam, nie wstał... przykucnęłam, zaczęłam głaskać wielkie, kudłate łepsko... po chrapkach najbardziej lubiał:)
położył mi "główeńkę" na kolanach i ..............zasnął!!!:rotfl:
Arctica, ja nie mogę z Tobą, Dziewczyno, wykończysz mnie!!! :rotfl:
Główeńkę!!! Zasnął!!! Aaaa!!! :rotfl:
A długo tak siedziałas z tą główeńką, żeby Nelsiunia nie obudzić???
Aaaa!!! :rotfl:
położył mi "główeńkę" na kolanach i ..............zasnął!!!:rotfl:
:rotfl:
Jak kolanka??? ;)
Dobre :rotfl::rotfl::rotfl:
Bożesz... ta godzina a Ona nadaje... Ty kobieto to spać nie możesz???
Pewnego dnia. drzewiej, trzymałam na kolanach źrebię 3 dniowe, ono jednak szybko zlazło, musi nie takie kolana mam ... No łebek Nelsona ... a długo tak przepraszam Nelsonik drzemał ...???
Matkobosko..toż to wizja raju na ziemi! Chciałbym zobaczyć ten obrazek..........:yes:
A Ty nie świadek Jehowy, Arctica?
A długo tak siedziałas z tą główeńką, żeby Nelsiunia nie obudzić???
... a długo tak przepraszam Nelsonik drzemał ...???
no nie za długo:wiggle:... chłop szukać mnie zaczął bo grabie mu się samotne wydały:mad:
Jak kolanka??? ;)
przecie tylko łebek położył:lol2:... nie był cięższy niż Salma, która lubi się na kolanka wgramolić:lol:
Bożesz... ta godzina a Ona nadaje... Ty kobieto to spać nie możesz???
Codziennie wstaję o 6... dziecko do szkoły wytransportować, niehumanitarnie by było inaczej:p...
o 6.30 spadam z powrotem do wyrka:rolleyes:... kocham spać:yes:
Matkobosko..toż to wizja raju na ziemi! Chciałbym zobaczyć ten obrazek..........:yes:
A Ty nie świadek Jehowy, Arctica?
nieeeeee... tu nie będę oryginalna, ja niepraktykujący katolik:)...
A że znalazłam swój raj to fakt niezaprzeczalny!:cool:
no chcialabym to zobaczyc...... Nelsonka główka na kolankach Arcticzki.......widok niebywaly! Zrób zdjecie ! ja chcę to zobaczyć!!!!!
Oj rzadko aparat chodzi ze mną... szczególnie jak potrzebny. Teraz nawet telefonu oduczyłam się nosić:)
A tyle jest tych nieuchwytnych chwil...
szkoda!!! to musiało pięknie wyglądać - PIĘKNA I BESTIA.......
szkoda!!! to musiało pięknie wyglądać - PIĘKNA I BESTIA.......
Who is who, w tym przypadku???;)
przecie tylko łebek położył:lol2:... nie był cięższy niż Salma, która lubi się na kolanka wgramolić:lol:
A to dokładnie jak moje maleństwo...:)
szkoda!!! to musiało pięknie wyglądać - PIĘKNA I BESTIA.......
Chyba PIĘKNY I BESTIA:rotfl::lol2::lol2::lol2:
A to dokładnie jak moje maleństwo...:)
Ciorny na kolanach:jawdrop::jawdrop::lol2: . A swoją drogą to jak on ma na imię??? Wiem, powinnam napisać jak on się wabi... ale wabi to się kiełbasą;):p
U nas Hannah to tylko łebek kładzie, a jak ktoś nie zauważy to łapą dostaje. A Salma dwoma przednimi łapskami najpierw wskakuje, aby po chwili i zadek wgramolić:D
Who is who, w tym przypadku???;)
:rotfl:
No właśnie, kto był bestią? ;)
I jak prace, co robicie teraz w terenie...?
raj na ziemi ale to cudnie brzmi, Arctica Ty to szczęściara jesteś:)
:rotfl:
No właśnie, kto był bestią? ;)
I jak prace, co robicie teraz w terenie...?
No wiadomo! Bestia może być tylko jedna!:cool:
Tamtą kwaterkę obsialiśmy trawą, od razu podlało:D. Nawet płot od warzywniako-winnicy rozwaliłam. No dobra... rozpoczęłam rozwalać bo chłop był na nie to musiałam pokazać jak to się robi. Poddał się i pomógł... jak połowy już nie było:sick:. Ogrodzenie było bardziej niż prowizoryczne, jeszcze na stemplach po budowlanych, a i tak musimy kawałek dorobić to zrobimy większy kawałek i będzie to jakoś wyglądało:).
Dziś posieję część warzyw, nie wszystkie się jeszcze kupiły i na niektóre to chyba za wcześnie jeszcze? No i wielkie sprzątanie pod orzechem! Ogromnego orzecha mamy z jeszcze większym pierdolniczkiem pod nim... takie różne drzewa, drzewska, karpy... stos stempli... i mnie boli to w oczka, trzeba popsiątać.
Jak nie przyjdzie ta zima to chałupa mi się nie posprząta. Przez okna jeszcze coś widać, no oprócz psiego balkonowego :oops: ale firanki wszędzie mi jakoś poszarzały:(... zimy!!!!
raj na ziemi ale to cudnie brzmi, Arctica Ty to szczęściara jesteś:)
no nie zaprzeczę:cool:
Ciorny na kolanach:jawdrop::jawdrop::lol2: . A swoją drogą to jak on ma na imię??? Wiem, powinnam napisać jak on się wabi... ale wabi to się kiełbasą;):p
Nazywa się Earl Grey ale w skrócie Grey, a przeważnie... Gluś, Misio ;)
Masz rację, że się nie wabi... mój się na nic nie da zwabić... ani kiełbacha, ani parówki, ani ciasteczka... normalnie ręce opadają...:( pierwszy raz mam psa niejadka...
No wiadomo! Bestia może być tylko jedna!:cool:
Czy Pani mnie obraża???
Dziś posieję część warzyw, nie wszystkie się jeszcze kupiły i na niektóre to chyba za wcześnie jeszcze? No i wielkie sprzątanie pod orzechem! Ogromnego orzecha mamy z jeszcze większym pierdolniczkiem pod nim... takie różne drzewa, drzewska, karpy... stos stempli... i mnie boli to w oczka, trzeba popsiątać.
Jak nie przyjdzie ta zima to chałupa mi się nie posprząta. Przez okna jeszcze coś widać, no oprócz psiego balkonowego :oops: ale firanki wszędzie mi jakoś poszarzały:(... zimy!!!!
Zimy...!!! Chyba z koniem sie przez ścianę widziałaś, Kochana!!!
Ty nie bluźnij, bo Twój własny zwierzyniec będzie baaardzo niezadowolony!
Wiosna ma być i tyla! :yes:
A sprzątaniem - kto by się tam przejmował, przecież nie ma czasu na pierdoły! :o
Earl Grey - uuuu! To o ile się nie mylę, tytuł arystokratyczny...
Może wypada się do Glusia zwracać Księciuniu????
:rotfl:
Earl Grey - uuuu! To o ile się nie mylę, tytuł arystokratyczny...
Może wypada się do Glusia zwracać Księciuniu????
:rotfl:
Może by i wypadało... ale wyobraź sobie, że lecę za nim po wsi wołając Wróóóć Książę... :rotfl:
Noooo ja tak latam.... :rotfl:
I moja księżniczka w papierach ma napisane Invicto Princesa.... A na zawołanie jej... wcale nie reaguje...
....ot księżniczka... ze wsi...
Chciało się mieć arystokratę?
Tera trza nauczyć przychodzić! :rotfl: ;)
A ja znów mam wizję a'la DPSia - Łosia na szpilkach, z parasolką, szminka na paszczy...... itp... wołająca - Wróóóć mój Książe!!!!!!
:rotfl:
A ja znów mam wizję a'la DPSia - Łosia na szpilkach, z parasolką, szminka na paszczy...... itp... wołająca - Wróóóć mój Książe!!!!!!
:rotfl:
Na bank by mnie w wariatkowie zamknęli...:rotfl:
Nie... W TVN-ie by pokazali, taki obciach... :rotfl:
Nie... W TVN-ie by pokazali, taki obciach... :rotfl:
To ja jednakże wolę wariatkowo...:rotfl:
Obciach obciachem.. ale na obcasach :)
Hej hej, co słychać w Arcticowym Raju?? :bye:
Żyję, żyję... na dwa dni mnie od świata odcięli, net się zbiesił... a wczoraj jak już cywilizacja dotarła pod mą strzechę to własnego ogona dogonić nie mogłam. Jakoś brak mi organizacji, czas przez palce przecieka... nie zdążę porannej kawy wypić, a już noc... eeee... zwalmy to na pogodę, bo że do zada jest to chyba nikt nie zaprzeczy! Chyba mnie jakieś przesilenie łapie bo jakoś mi źle... i... eeeeeee....
Chciało się mieć arystokratę?
Tera trza nauczyć przychodzić! :rotfl: ;)
Ale trza nauczyć SIĘ przychodzić... do Księciunia!!!!:yes:
Przecie jaśnie pan nie będzie się trudził:lol2:
Może by i wypadało... ale wyobraź sobie, że lecę za nim po wsi wołając Wróóóć Książę... :rotfl:
A ja znów mam wizję a'la DPSia - Łosia na szpilkach, z parasolką, szminka na paszczy...... itp... wołająca - Wróóóć mój Książe!!!!!!
:rotfl:
Ale Osia koniecznie w tej wersji z avatarka swojego!... :rotfl: śminka na tych wielgaśnych chrapach... tak w serduszko wymalowana:rotfl:... i koniecznie te szpilki!!!! buaaahahahaaaaaa:rotfl::rotfl::rotfl:.... i parasolka....
no i koniecznie "wiaterek" taki jak od kilku dni dmucha:rotfl::rotfl::rotfl:
Bo Wy se złą arystokrację kupiłyście! Moje księżne i Najważniejszy i Najwspanialszy Książę Nelson I na "chodź" lecą jak na złamanie karku... i to do mnie, a nie odsie:yes::cool:
Oczywiście Łosia w tym biegu czerwona, i spocona, i wymachująca parasolką... :rotfl:
I ćwierkająca "Książęęęęęę!!! Wróóóóóóóóć!!!!" :lol2:
W każdym razie dobrze, że jesteś, Arctica, ważne, że net wrócił!
Dobra, lecę, bo musze w stodole pod kuchnię i kominek podłożyć. ;)
Ale Osia koniecznie w tej wersji z avatarka swojego!... :rotfl: śminka na tych wielgaśnych chrapach... tak w serduszko wymalowana:rotfl:... i koniecznie te szpilki!!!! buaaahahahaaaaaa:rotfl::rotfl::rotfl:.... i parasolka....
no i koniecznie "wiaterek" taki jak od kilku dni dmucha:rotfl::rotfl::rotfl:
Bo Wy se złą arystokrację kupiłyście! Moje księżne i Najważniejszy i Najwspanialszy Książę Nelson I na "chodź" lecą jak na złamanie karku... i to do mnie, a nie odsie:yes::cool:Cholera, muszę chyba se takiego Nelsona sprawić coby mnie słuchał...;)
Oczywiście Łosia w tym biegu czerwona, i spocona, i wymachująca parasolką... :rotfl:
I ćwierkająca "Książęęęęęę!!! Wróóóóóóóóć!!!!" :lol2:
A Wasze wizje przekraczają wszelkie granice... nawet mojego wariactwa...:rotfl:
potwierdzam ale się uchichrałam:rotfl:
Słońce wylazło i nawet dmucha ciut ostrożniej... idę na dwora, może mi przejdzie:sick:
(...)idę na dwora, może mi przejdzie:sick:
Strułaś się wczoraj, czy jeszcze od weekendu trzyma?
no i.??????????? Przeszło?????
Dawno nie łaziłam po znajomych, bo robota mnie przywaliła, ale już z letka światełko w tunelu widać :p
Zachodzę, a tu ciszaaaaaaa - wszyscy ZAPRACOWANI :sick:
Dawno nie łaziłam po znajomych, bo robota mnie przywaliła, ale już z letka światełko w tunelu widać :p
Zachodzę, a tu ciszaaaaaaa - wszyscy ZAPRACOWANI :sick:
no o tej godzinie???:rolleyes:
no i.??????????? Przeszło?????
słońce + świerze powietrze + ............................................ bajaderki se zrobiłam:cool:
jakby lepiej:lol::lol::lol:
daj spróbować!!!! Tych Bajaderek! Jak je robisz???? mniam.......
:no::no::no:
nie dam:no:
zeżarłam:p
no rodzina pomogła:rolleyes:
Przepis z gazety:
10 dag herbatników, 1/3 masła, 2 łyżki mleka, 6 łyżek marmelady, 1/2 szkl. cukru pudru (dałam mniej, a następnym razem wcale nie dam), 4 łyżki kakao, 3 łyżki kremu czekoladowego, czekolada do polania, wiórki jak lubisz.
Kruszysz herbatniki i miąchasz z całą resztą. Wstawiasz do lodówki. Zastygnięte kulkujesz zwilżonymi dłońmi, tulgasz w polewie, wiórkujesz jak chcesz i znów do lodówki.
Zrobiłam podwójną porcję i nie zdążyły pożądnie zastygnąć:p
ale jesteś..............zeżarła!!!!! i nie dała buuuuuuuuuuuuuuu!!!!!! :P
Przepis łatwy, taki jk dla mnie - kulinarnego laika...muszę wypróbować. mam tylko pytanko - jak polewa! taka gotowa czy sama rozpuszczałaś czekoladę!
Może być gotowa, tak w przepisie napisali... ja rozpuszczałam czekoladę... ale na kilka mi zabrakło i dałam same wiórki... też dobre, ale lepsze z polewą, taka łupinka się fajna robi... bo środek nie zdążył zastygnąć:no:
no to chyba jakaś bomba kaloryczna?????:confused: a co tam, raz się zyje!!! :rolleyes:
noooo taaaa.... ale na chandrę dobra;)
Arctica to spali te kalorie w polu albo przytulając Nelsia i jego damy. :rotfl:
Zrobił mi się smak na bajaderkę.................................. a siedzem w pracy :cry::cry:
To wyskiknij do cukierni;)... takie z cukierni są mniej kaloryczne bo kupisz jedną, no dobra na dużego smaka dwie, a nie wciągniesz kilkunastu... bo jeszcze som:wiggle::rolleyes:
Arctica to spali te kalorie w polu albo przytulając Nelsia i jego damy. :rotfl:
No tyle to się chyba nie da...
Dziś byłam pełna dobrych chęci, ale... zaczęło padać, no od Was przylazło!:mad:
Najpierw mżaweczka... żon posiał trawkę w zimowej kwaterce krowiej, wydeptały do imentu... my się czesaliśmy... później prawie przestało, chłop bronował... my się czesaliśmy... później miał nawóz rozsiewać i koło się pirdutło... a tak ładnie padało:bash:
Zanim udało nam się odkręcić od xxxxxxxx-lat nie odkręcane śruby przemokliśmy do suchej nitki:sick:. Pojechał do wulkanizacji... ciągle lało...
przyjechał, znów w ulewie założyliśmy koło... zapakowaliśmy leja... posiał... i....
:bash::bash::bash::bash::bash:przestało padać
Qrna, że to zawsze musi być pod górkę:mad:
Może jeszcze popada, nieee????:rolleyes:
Chyba jutro zrobię bajaderki bo córa z narzeczonym z Niemcowni przyjeżdża a ona bardzo lubi wszelkie czekoladowce.
Czy mi to wyjdzie....???
Ale Arctica - co to jest "krem czekoladowy"? ja planuję zrobić sama z masła i kakao..czy to będzie OK?
Lepiej daj nutellę np. lub jakikolwiek podobny. W przepisie jest już i masło i kakao;)
Wyjść wyjdzie na bank! Tam nie ma co urosnąć, opaść, zzakalczyć się... nawet się przypalić nie ma jak:D
Ale musiałabym kupić nutellę.. To już chyba wolę więcej masła..
Generalnie nie robimy ich ze ze względów dietetycznych, z całą pewnością...:D
Chyba, że ważny jest ten orzechowy smak w nutelli....
eee... ja miałam jakiś duo coś tam, no i marmoladę różaną, która zdominowała smak... w bajaderkach to chyba ważne, żeby było słodkie i klejące...
a orzechy i tak można dodać, ja dałam rodzynki bo miałam drobniutkie...
przecież to w końcu śmieciuchy;)
co wrzucisz to będzie:)...
No to prawie identycznie jak u nas! :rotfl:
Sołtys siał w deszczu, a zaraz potem... przestało padać! :rotfl:
To nic, jest i tak wilgotno, powinno wszystko fajnie powschodzić! :yes:
No co, przecie jak stado krów i Nelsia wyczeszesz i poprzytulasz, to MNÓSTWO kalorii spalisz!!!
http://kartki4u.eu//kartki/91/4/d/4389.jpg
http://g.wieszjak.pl/p/wieszjak.pl/www/e-kartki/wielkanocne/wielkanocne282.jpg
W te piękne Święta,
gdy Pan Zmartwychwstanie.
Życzę smacznych jajek na śniadanie,
żółtego kurczaczka, białego zająca
i oby te święta trwały bez końca
Tęczowych pisanek, na stole pyszności,
mokrego Dyngusa i wspaniałych gości,
niech to będzie czas uroczy
Życzę miłej Wielkiej Nocy!!!
http://www.magnoliowo.art.pl/blog/wp-content/uploads/2010/03/DSC_0046.jpg
http://dompodsosnami.files.wordpress.com/2012/03/easter0191.jpg
http://domki-bieszczady.pl/images/wielkanoc08.jpg
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcR_r7EcB3Pry2x85KkilipeYrHGDJr7m sv-eWFMxkBb5GdCulHxzA
https://lh6.googleusercontent.com/-FFcIP20iqzc/T368yecKijI/AAAAAAAADJk/RRWe8LMEw3s/s500/Pisanka3.jpg
http://i44.tinypic.com/34nrzm1.jpg
Wszystkiego Najlepszego w te Święta!! :)
Arctica, chyba nie podbierasz jajek swoim podopiecznym, hmmm?:eek:
110240
Aby Wielkanoc w tym roku
przyszła z sukcesem u boku
Aby żyło się wam zdrowo
prywatnie i zawodowo
Wielu, wielu chwil radosnych
i cudownej, ciepłej wiosny.
http://img194.imageshack.us/img194/3690/swietaf.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/194/swietaf.jpg/)
Dziękuję za życzenia:)
Yetuś... właśnie próbuję jednej kurze wybić ze łba macierzyństwo:lol:
Mój pies ma problem z dziećmi - już któryś raz mu się zdarzyło, że ostrzegawczo dotyka zębami dziecka, nie gryzie, ale bardzo straszy. :mad:
Muszę go chyba zacząć szkolić w temacie, durnia jednego!
Mój pies ma problem z dziećmi - już któryś raz mu się zdarzyło, że ostrzegawczo dotyka zębami dziecka, nie gryzie, ale bardzo straszy. :mad:
Muszę go chyba zacząć szkolić w temacie, durnia jednego!
Ale bez powodu???
Czy dzieci go dręczą?
Znaczy - za każdym razem, kiedy dziecko nieopatrznie podejdzie z tyłu, zacznie go głaskać albo dotknie, a on jest, biedulek, :mad: bardzo zaskoczony.
Wtedy tak robi.
Muszę się za to wziąć, bo kiedyś może przekroczyć granicę ugryzienia i wtedy musiałby na zawsze trafić do kojca, kretyn jeden!
Bo pieski tak mają, że próbują sobie najmniejszego człowieka podporządkować. Chcą go w szeregu ZA nim ustawić w hierarchii. Dzieci niestety najczęściej się boją i nie zdominują psinki. Są dwa rozwiązania, albo tak jak piszesz stanowcza resocjalizacja z Waszej strony, albo.... poszukajcie dzieciaka, który się potwora nie przestraszy:p... jeden zazwyczaj wystarcza:wiggle:
Raczej trudno znaleźć malucha kilkuletniego, który nie przestraszy się raptownego gwałtownego szczeknięcia, popartego markowanym skokiem do gryzienia ręki, a jak bliżej, to i twarzy. :mad:
Trza będzie gnojka przypilnować i moresu nauczyć, NIE WOLNO mu tak, pod żadnym pozorem.
No trudno. Ale zdarzają się dzieci wychowane z dużymi psami... i rządzące tymi psami. To taki jest potrzebny:yes::D.
Łatwiej aby psi guru, nie wiem Ty czy Twój Żon kształtowali psa... ale też dzieciok potrzebny, choćby i bojący bo pies nie będzie wiedział o co chodzi:rolleyes:.
U nas rzadko bywają dzieci, nawet nie wiem jak moje psice reagują na takie całkiem małe. Ale Kaja próbowała zdominować naszego sąsiada, jeszcze z poprzedniego miejsca zamieszkania. Kilka lat miał właśnie, w naszej obecności było ok, ale samych bym ich nie zostawiła:no:
Oooo to mój Emil kompletnie nie bał się żadnego psa...
Ale to żadnego.. a ja miałam czasami serce na ramieniu...
Swojego sznaucerka ugryzł w język i szarpał, jak to psy robią ze zdobytą maskotką/skarpetką... Nie miałam pojęcia jak bronić psa przed Emilem.. psina piszczała... a nam ręce opadły i nie miałam pojęcie czy się śmiać czy psa ratować...
Innego razu poszłam z nim do koleżanki do zakładu fryzjerskiego dla psów.. ... pies stoi na stole w kagańcu.. bardzo agresywny, ona z olbrzymim doświadczeniem i nie bojąca się psów, jego robiła z rozwagą... zdjęli mu kaganiec do obcięcia kufy.. i nie obejrzeliśmy się, a Emil ( jakieś 5-6 lat miał wówczas) wyciąga psu z pyska język...
Zamarliśmy wszyscy...
Tylko tyle, że Emil ma już prawie 14 lat teraz.. nie o takie dziecko pewnie chodzi...
Arnika, taki skarb w domu miałaś! - trzeba było tylko dać ogłoszenie w jakiejś gazecie i wypożyczany Emil zarobiłby na siebie i na rodzinę poskramianiem psiej dominacji :lol2:
Izulka... cześć:)
Arnika... skoro teraz ma 14 to psisko dało język???;) Nasz Konrad też jakoś szczególnie się nie bał. Wychował się z dwoma ONkami, a od trzeciego roku jego życia mieliśmy Kaję. Jako dwu-trzy latek podnosił wskazujący paluszek i wołał:
"no!!! tylko nie skac"... teraz też się nie nada... ma 15:o
Yetuś... no na prawdę nie wiedziałam, że ciąganiem za język można zdominować:rotfl:...
Dzieciaki są niesamowite.
A propos Emilka to przypomniała mi się taka bajka kreskówka o jednej dziewczynce, która baaardzo kochała zwierzątka - Emilka jej było na imię. Uwielbiała je przytulać. Tak mi się jakoś skojarzyło.....:rolleyes:
;)
Eeee wtedy jak Emil sznaucerkowi język gryzł, to miał nie więcej niż rok/półtorej i raczkował.. Był na poziomie psa.. znaczy pełzał po podłodze na wysokości psa... więc i go ugryzł... a ugryzł go dlatego. że go ciągnął za uszy, brodę, a pies się bronił i lizał go.. no to go Emil ugryzł... :rotfl:
W zakładzie u koleżanki miał jakieś 5-6 lat.
Emil też kocha zwierzęta.. jak kupiliśmy mu do dogoterapii Lwiego pieska( miał wówczas 4-4,5 latka i nic kompletnie nie mówił) to baliśmy się o niego( znaczy o psa), co by go na śmierć nie zakochał.... ;)
I nawet imię podobne:p...
Muszę dziś zrobić wpis w dzienniku... może za rok go znajdę i porównam daty:rolleyes:
Dziś po raz pierwszy po zimie krówki popróbowały trawki. "Popróbowały" bo pojeść to jeszcze nie ma co...
ale gryzły pełnymi mordami:lol:
http://images50.fotosik.pl/1506/86c40478e1b38ab2med.jpg
a jakby ktoś potrzebował coś na chandrę...
polecam - łatwe, szybkie i jakie przyjemne:p
http://images39.fotosik.pl/1442/c457ed3e6ede946bmed.jpg
O matko, dzięki za tę fotę z krówkami... :D
jaka zielona ta trawka.......
Zwierzyniec elegancki i stateczny :)
A ja zapytam o zdjęcie poniżej... co to są te kulki???
Ladne stadko na trawkę wypóściłaś:) a w tle piękny twój domek ....super widoczek;)
Też mam pytanko odnośnie tych kulek co to jest cos z ryżu???
Pozdrawiam!!!
Przyszłam znowu popatrzeć - boskie zdjątko.
Stwory absolutnie piękne, a dworek też przepiękny!
Aż ciepło na sercu się robi, jak się widzi. :yes:
No przybyło Ci tego zwierza nie powiem.. pięknie się prezentują.
Niedługo za kowbojów będziecie robić ;)
Potwory dziękują za miłe słowa:wiggle:...
Kulki to takie szyszki co to można czasami na starówkach kupić...
Pół kilo krówek, najlepiej mordoklejek, pół kostki masła, trochę mleka - wszystko rozpuścić i wsypać ryż preparowany, ile wlezie.
Formować kulki lub szyszki jak tam komu wygodnie...
Mniamiste!!!!:lol::lol::lol:
Dzisiaj znów robię:p
Lecę popaść krówki:lol2::lol2::lol2:...
Skoro sprawiają tyle przyjemności to przyniosę jakieś zdjątka (Depsiu;))
Izula, no kapelusz mam:rolleyes:... lasso nie potrzebne, same przylezą:wiggle:
Fajne to towarzystwo!!!
Nie przepadam za słodkościami, ale te kulki mnie zaintrygowały ....
Krówki są warte zdjęć, więc pokazuj je nam do znudzenia... ( w to ostatnie nie wierzę ) :yes:
No czekam na te zdjątka, już się zdążyłąm nieco znudzić tym czekaniem... ;) :popcorn: :lol:
Oj tam, oj tam... wczoraj przyssało mnie do krosna:oops:, dziś od rana wizytację miałam... później pognało mnie w poziomki... miały być bez rozłogowe, a z 10 sztuk zrobiło mi się chyba ze sto! Jesienią Nelsio je porządnie przystrzygł... myślałam, że po nich, a tym czasem już nawet zawiązki kwiatków niektóre mają:wiggle:
Poziomki porozsadzałam, z rozpędu zielnik przekopałam i posiałam. Jutro podobno ma padać to podleje:p
Dobra spadam zdjęcia wgrywać
Zaraz wracam:lol:
Krosno masz?!
Pokaż, co na nim robisz!!!
No nie mogę, prawdziwa wieś u Ciebie, szacun!!!
Czekam już godzinę na te foty... :p
Nareszcie jestem...
zawsze jak siadam do kompa to każdy ma do mnie milion spraw... dobrze, że jedno młodociane jest bo bym chyba zwątpiła:sick:
Zdjątka z wczoraj... dziś nie miałam czasu:p
Ooooo!!! Idziesz do nas???:lol:
http://images49.fotosik.pl/1456/4d89d02e166d533bmed.jpg
tutaj Nelusiowe spojrzenie spod grzywy:D
http://images50.fotosik.pl/1511/291810a816898c08med.jpg
Nelly z siostrzyczką Nike
http://images39.fotosik.pl/1447/31206bf4375deafamed.jpg
Sama Nike
http://images42.fotosik.pl/287/c98d74cf31f26fb5med.jpg
Tutaj dwie ciężarówki Nina i Nadia:wiggle:
http://images35.fotosik.pl/1314/5e4930267a86c955med.jpg
Moja "owca" (Arni;))... Lejdi
http://images46.fotosik.pl/1459/cfd96ac4439b3cc0med.jpg
Ty na pewno masz smaczniejsze:p
http://images35.fotosik.pl/1313/8d9424ca0fa4a275med.jpg
Na koniec mój ulubieniec...
Nie mogę przykucnąć coby zdjęcie zrobić bo zaraz przyłazi... ciekawe kiedy zacznie mnie lizać po pyszczku:rolleyes:
http://images50.fotosik.pl/1511/2adcc1122ee91f91med.jpg
i jeszcze gwiazdor:lol:... tylko trochę nieuczesany (dziś się czesaliśmy :yes::lol:)
http://images41.fotosik.pl/1447/0d02ba0c3cf17625med.jpg
http://images40.fotosik.pl/1493/df27e116f0cde04bmed.jpg
Musi być pastuch przed tarasem bo by przylazły za mną do domu:lol2::lol2::lol2:
http://images49.fotosik.pl/1456/6700e23447dc8a12med.jpg
A Lejdi zeżarła moje prymulki:bash:... tak dobrze pilnowałam:wiggle:
Depsiu na krośnie haftuję... muszę coś dłubać bo bym zbaraniała, a już zimą to do imentu!
Chwaliłam się kiedyś, jak chcesz to poszukam zdjęć, gdzieś mam...
Nosz kurde, oczywiście, że chcę!!!
Króweńki i byczuś prześliczne, a już zdjęcie z tarasem - umarłam!
Słuchaj, jak będę gdzieś się wybierała, to nie ma siły, MUSZĘ Cię odwiedzić!!!
Trudno, sama ten bicz na siebie ukręciłaś, ja pierdzielę, jak u Ciebie fajnie jest!!!
Ale byś klimatyczna agroturystykę mogła mieć, jak u Bogumiła z "Nocy i dni", dworek i wszechobecne sprawy wiejsko - gospodarskie, fantastycznie!!!
Rozsiadam się wygodniej i pomimo bolącego okrutnie kręgosłupa :bash: nie ruszę się stąd i będę czekała na zdjęcia Twoich haftów! :yes: :lol:
Ha!!! "Noce i dnie" na szczęście ciut oddalone, ale podczas budowy nie raz kaloszka w błocku zostawiłam:sick:.
Agro mówię zdecydowanie NIE! Ja po prostu nie nadaję się do tego, i tyle... roszczeniowość Polaków ich wyobrażenia o tym co to ja nie powinnam za te ich 20 złotych... o nie, nie!!! To już wolę z Nelsiem se pogadać albo z Lejduchą:lol:...
Z Tobą oczywiście też chętnie pogadam:yes:... jak już się k..i..e..d..y..ś wybierzesz do mnie:rolleyes:, serdecznie zapraszam:).
Tarasik... no centralny obiekt na szczęście nie pozwolił dostrzec kruszącego się betonu wołającego o gresa jakiegoś:oops:. Jest szansa, że w tym roku się doczeka:wiggle:
Nie mam sumienia z tym Twoim kręgosłupem, no z bólem jego znaczy się... najwyżej mi się kartofle rozgotują;)...
http://images39.fotosik.pl/242/f608224e747db783m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f608224e747db783.html) http://images38.fotosik.pl/242/7c2e86868436b491m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7c2e86868436b491.html) http://images47.fotosik.pl/245/1458f0020ee778e1m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1458f0020ee778e1.html)
http://images36.fotosik.pl/133/078040c51e63cee2m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/078040c51e63cee2.html) http://images46.fotosik.pl/245/3cecb01651155db9m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3cecb01651155db9.html) http://images37.fotosik.pl/259/8c130ab8f3107a82m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8c130ab8f3107a82.html)
http://images41.fotosik.pl/689/594c9cf7998a4f98m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/594c9cf7998a4f98.html)
ostatni, jeszcze nie oprawiony
http://images43.fotosik.pl/1387/f742a25128ccd6fam.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f742a25128ccd6fa.html)
teraz dłubię takie cuś
http://www.goldenkitestore.com/images/large/gk/1564.jpg
Arctica, Ty nie czekaj aż DPSia coś powie o Twoich obrazach, bo się możesz nie doczekać, zanim ona szczękę z podłogi pozbiera.
Ja Ci to mówię.
Ty idź kochana lepiej na kawę albo pomiziać krówki.. :yes::yes:
Arctica normalnie zaniemówiłam... choć nieczęsto mi się to zdarza...;)
Widok z tarasu... :jawdrop:
No Gagata ze szczęką to rację ma absolutną - do tej pory szukam niektórych zębów! :jawdrop:
Eeeej, a Ty to robisz krzyżykami czy półkrzyżykami? Wełną, tak?
Ja bardzo dużo haftuję krzyżykami, moja największa pasja!!!
A wzory skąd - z netu, z czasopism...?
Mam baaardzo dużą kolekcję, że nie wspomnę o adresach internetowych z wzorami, jakbyś chciała, to mogę linki na pw podesłać! :yes:
Prace piękne, pięknie też oprawione - gdzie ramy kupujesz...?
U mnie ramy to największy problem w sumie, w marketach są na metry, ale są koszmarnie drogie!
I jeszcze na dodatek model żaglowca masz - ktoś w rodzinie ma coś wspólnego...?
Bo ja znad morza, kiedyś żeglarka zapalona, swój jacht mamy... :lol:
W coraz głębszym szoku jestem!
Na agro Cię namawiać nie będę, żeby to zrobić, trzeba tego chcieć. ;)
Ale jak będę w okolicach - NA PEWNO przyjadę, z radosnym piskiem skorzystam z wymuszonego :oops: zaproszenia!!! :lol:
Jacie, a jak przyjadę, to będę mogła Nelsia pomiziać? :oops: :D
I wszystko dokłądnie obejrzeć?
A kiedy do nas przyjedziecie obejrzeć? :lol:
Krów nie ma, ale są też prace handmade, wiejskie klimaty, działające gospodarstwo i w ogóle, życzliwi gospodarze!
No i ile do zwiedzania w okolicy, to hoho!!!
Gagatko... pada... do krów nie kce mi się... Inne dwa na "k"
kawa i krosno:)
Osiu... poczekaj aż liścióf troszkę przybędzie, łysawa ta ściana lasowa jeszcze:rolleyes:
Depsiu... od początku zacznę
-krzyżykami
-muliną
-wzory już z netu, zaczynałam z Haftami Polskimi, teraz dorosłam do Golden Kitów - znasz???
-ramy do tej pory robiłam na zamówienie w LM, teraz się za daleko przeprowadziłam i dwa razy do LM (zamówić i odebrać) to ponad 500 km:sick:... do elfów (nie pokazywałam, takie małe pracki) kupowałam drewniane, surowe w necie, sama bejcowałam. I tak kombinuję, żeby do tego jeszcze nie oprawionego też taką drewnianą kupić, w końcu kto powiedział, że muszą być takie same, nieee???
-model galeonu mężuś zrobił, ciuchaję też fajową zrobił:wiggle:... my w korcu maku się znaleźliśmy;)... dwa dłubaki
-z Nelsem różnie, czasami da się obcym pogłaskać... to chyba od osoby zależy, przyjedziesz to sprawdzisz:yes:
-pewnie, że wszystko!!!!:cool:
No i dziękuję za zaproszenie, nie omieszkam skorzystać... kiedyś:rolleyes:
A teraz spadam na...................................Harrego:rotfl :
:hug:
Myslałam, że jestem na to za stara, ale chyba się w Tobie zakocham! :jawdrop: ;)
Osiu... poczekaj aż liścióf troszkę przybędzie, łysawa ta ściana lasowa jeszcze:rolleyes:
Nie marudź... tak to jest, że się człek przyzwyczaja szybko do naajlepszego i potem wybrzydza...
A powiedz mi Kochana, jak komary i insze takie... dokuczliwe latem???
:hug:
Myslałam, że jestem na to za stara, ale chyba się w Tobie zakocham! :jawdrop: ;)
:eek:... chyba zaczynam się tremować:sick:;)
:hug:
Nie marudź... tak to jest, że się człek przyzwyczaja szybko do naajlepszego i potem wybrzydza...
A powiedz mi Kochana, jak komary i insze takie... dokuczliwe latem???
No marudzę, bo większość u nas to liściaste i pół roku jest szaro-bura... a w ogóle gro to jesiony... wiem śliczne, jak już raczą listki wypuścić... pod koniec maja :bash:
Komary??? Myślę, że nie gorzej niż gdzie indziej, na pewno mniej niż na mazurach, znaaaaaaaaaacznie mniej. Natomiast bardzo dokuczają tzw. końskie muchy, krowom szczególnie, nam trochę mniej chociaż też trzeba szybko rąsiami machać:rotfl:. Pojawia się to cholerstwo pod koniec czerwca i cały lipiec jest niefajnie. Nie mam pojęcia jak z tym walczyć:(
Z muchami to mozna spróbowac walczyć roztworem olejku goździkowego, muchy strasznie nie lubią zapachu goździków.
Do szklanki wody dodaj jakieś 15 kropli olejku goździkowego, do tego możesz dołożyć 15 kropli olejku z geranium i tym roztworem spryskiwać się i bydełko też.
No widzisz, jak do nas przyjedziesz, to jak okiem sięgnąć zielono - lasy i bory sosnowe wszędzie dokoła, a wszędzie, wieeeelki i nieprzebyte!
Zapraszam!!! :lol:
Dzięki, będę pamiętała... że wiesz:lol:
jak się zaczną to będę pytać:yes::rotfl::lol2:
A powiedz mi ta Twoja pasja to duże plony ma? Pochwaliła byś się:rolleyes:
No i pytałam czy goldeny znasz/robiłaś?
Cholercia to już druga krzyżykomaniaczka spotkana na forum budowlanym:D
Powiedz jeszcze, że szydełkujesz.... i mów mi siostro:cool:
Zapraszaj, zapraszaj... dziękuję... i tak kiedyś przyjadę:yes:... i też zapraszam:)
No pewnie, że szydełkuję! :p
Niewiele i podstawowe dosyć rzeczy, ale jednak! :yes:
Goldenów nie znam, ja przede wszystkim miałam Haft Polski, trochę katalogów zachodnich z kompletami do wyhaftowania, teraz to opieram się przede wszystkim na sieci, a własciwie to na tym, co do tej pory ściągnęłam i dostałam. Mam tego prawie 2 GB, różności, naprawdę.
O moich haftach i innych dłubankach ;) piszę sobie na blogu, TUTAJ (http://dompodsosnami.wordpress.com/category/kreatywnie/) - wybrałam same posty o dłubaniu. :lol:
Trochę zdjęć też tam jest, tutaj nie da się tylu wrzucić.
Nie wiesz, kiedy będzie druga część Harry'ego?
Też oglądałam. :lol2:
I lepiej zapisz to o muchach, bo zapomnę... :rolleyes:
No w szydełku to nie ma nic więcej niż podstawy, cztery myki i wszystko zrobisz:yes:
Ja to bym się najchętniej rozdwoiła... siedzę przy krośnie to łapię chcicę na szydełko - szydełkuję, szkoda mi "marnować" czasu na nie haftowanie... lubię też decou... ale nie mam czasu bo powyższe:p
Koniecznie popatrz na te Goldeny. Golden Kite to firma przerabiająca obrazy na wzory XXX. Charakteryzują się one ooooooogromną dokładnością szczegółów, mnóstwem kolorów (ok. 200 na obraz) i tym, że paleta barw DMC im nie wystarcza. Miej więcej połowa kolorów to połączone nitki dwóch różnych barw.
GK są bardzo pracochłonne, ale to co wychodzi jest naprawdę wystarczającą zapłatą za każdą minutę spędzoną przy krośnie:rolleyes:.
Nie ma porównania do Haftów Polskich - ŻADNEGO!:rolleyes:
Zresztą zajrzyj TUTAJ (http://www.haftyewy.pl.tl/Galeria-Kasi-z-Pabianic.htm), zobacz co wychodzi ze schematów GK:D
O Harrego muszę młodego zapytać, ale chyba jeszcze nie w najbliższej przyszłości, bo już by jajko znosił... a nic nie słychać;)
Znów mi dziennik z budowlanego na manowce zszedł:p... zaraz będę myślała o łazience to się naprostuje:rolleyes:
Ależ piękne te obrazy pod linkiem...................................... i to są HAFTY?????? :jawdrop:
Jak widać ze mnie totalny laik i nie wyszłam poza haftowany obrusik (wyłącznie w teorii, tzn wiem, że to można zrobić.. wyhaftować znaczy się).
Eeee... i tego ... coś chyba haftowałam na ZPT.... :sick:
A co wy z tym Harrym?????? Mówicie o filmie czy grze?????? Choc przeca film to już wieki temu zlazł z ekranów...
Sipatko - na wsi kina nie ma, to czekam na seans w tv... ;)
Arctica - a to Twoja galeria jest?
Obrazy piękne rzeczywiście.
Hafty Polskie nie są najlepsze na świecie, stąd przeszłam na wzory w necie - Arxinda, Vervaco, Lanarte i temu podobne.
Choć czasem bardzo lubię zrobić coś maleńkiego, szybciutkiego - co NATYCHMIAST da mi satysfakcję, że JEST UKOŃCZONE.
Zazwyczaj mam rozpoczętych co najmniej 5 - 6 prac i zależnie od nastroju sięgam po nie.
Albo nie... :lol2:
Cała jadalnia u gości i nasza sień w domu udekorowane moimi krzyżykami.
Przyjedziesz, to zobaczysz. :lol:
Ależ piękne te obrazy pod linkiem...................................... i to są HAFTY?????? :jawdrop:
Jak widać ze mnie totalny laik i nie wyszłam poza haftowany obrusik (wyłącznie w teorii, tzn wiem, że to można zrobić.. wyhaftować znaczy się).
Eeee... i tego ... coś chyba haftowałam na ZPT.... :sick:
:rotfl::rotfl::rotfl:
Że hafty to mogę ręczyć... tylko na ZPT-ach nie dała byś rady... też mogę ręczyć;)
To taka troszkę wyższa szkoła hafciarska:D
A co wy z tym Harrym?????? Mówicie o filmie czy grze?????? Choc przeca film to już wieki temu zlazł z ekranów...
z dużych zlazł... na małe wlazł:wiggle:
poza tym to ja mogę go oglądać sto razy... szczególnie początkowe części:)
Sipatko - na wsi kina nie ma, to czekam na seans w tv... ;)
Arctica - a to Twoja galeria jest?
Obrazy piękne rzeczywiście.
Hafty Polskie nie są najlepsze na świecie, stąd przeszłam na wzory w necie - Arxinda, Vervaco, Lanarte i temu podobne.
Choć czasem bardzo lubię zrobić coś maleńkiego, szybciutkiego - co NATYCHMIAST da mi satysfakcję, że JEST UKOŃCZONE.
Zazwyczaj mam rozpoczętych co najmniej 5 - 6 prac i zależnie od nastroju sięgam po nie.
Albo nie... :lol2:
Cała jadalnia u gości i nasza sień w domu udekorowane moimi krzyżykami.
Przyjedziesz, to zobaczysz. :lol:
No teraz to już naprawdę nie mam innego wyjścia:rolleyes:
Klub goldenowców nie mój, ale należę do niego, mam tam swoją galerię. Tak szczerze to trochę niemrawy ten klub:p
Nie ma się za bardzo co dziwić... na zrobienie takiego obrazu potrzeba minimum pół roku... przeciągów więc nie bedzie;)
Arxindy w ogóle nie znałam, poszperałam - śliczne obrazy mają:eek:. Jak one wychodzą? Zrobiłaś coś tej firmy?
Ja nie lubię małych... robiłam ostatnio serię elfów, taką z Cross Sticha chyba, trzy nie za duże, ale też każdy na tak prawie miesiąc pracy... wiszą w wiatrołapie, nawet ładnie wyszły... ale to nie to. Duże to robią wrażenie, GK szczególnie. Już nie mogę się tej mojej sanny ukończonej doczekać... ale to jeszcze parę lat:rolleyes:
Ostatnio łazi mi po głowie taka chata, jednokolorowa. W oryginale jest czarna, ale mam ochotę brązem na ecru ją zrobić... tylko też niemała jest:rolleyes:... no i szkoda czasu bo kulig czeka, a jeszcze targ koński robię, też GK... tak w między czasie:lol:
Ja od kilku już lat robię głowę Nefretete z Lanarte, na podmalowywanym tle.
Trudna, bo mnóstwo maleńkich krzyżyków na lnie, mnóstwo kolorów, a schemat tylko graficzny, nie kolorowy.
Dopiero jakiś czas temu dorwałam w necie kolorowy schemat tej Nefretete, więc być może zimą ruszę z tym.
Teraz to już nie mam czasu... :(
No teraz to już naprawdę nie mam innego wyjścia:rolleyes:
Trzymam za słowo! :cool:
Arxindy jeszcze nie ruszałam, trochę przeraża mnie ogrom, chociaż piękne są.
Tyle, że trudno mi, bo mam słaby bardzo wzrok, +12 noszę.
Nie daję rady za wiele powalczyć teraz, kiedyś było mi łatwiej. :rolleyes:
Ale parę schematów mam, więc jeśli będziesz chciała, to nie ma problemu. ;)
Czyli też trudno Ci wysiedzieć przy jednej pracce... :lol2:
Chata brązem będzie piękna, będzie jak stara fotografia w sepii. :yes:
Ja pierdziuuuu....
Nie wiem od czego zacząć....
Szczęki nie mogę pozbierać....
Owieczka wygląda teraz wcale nie na owieczkę... Masz ładne stadko... naliczyłam chyba 6... dobrze, czy za mało...
Nelson wybitny gwiazdor mający parcie na szkło.. celebryta... Nic tylko z aparatem zaprzyjaźnił się.. :)
A co do obrazów... nooo szczęka opadła i wrócić na swoje miejsce nie chce... bożesz... widziałam obrazki krzyżykowe.. ale te Twoje są boskie :)
I że to tak można igłą...
Mówiłam to ja.. co wszystko zszywa na okrętkę;)
Nie powiem , że mam baaardzo daleko... ale jak będę gdzieś przejazdem to chociaż dziecku bym pokazała jak krowa inna niż biało czarna widziana z okien samochodów wygląda... (sama chętnie zobaczę...;) ) :rolleyes::yes:
Znów mi dziennik z budowlanego na manowce zszedł:p...
Mnie to akurat nie przeszkadza :p
Ja od kilku już lat robię głowę Nefretete z Lanarte, na podmalowywanym tle.
Trudna, bo mnóstwo maleńkich krzyżyków na lnie, mnóstwo kolorów, a schemat tylko graficzny, nie kolorowy.
Dopiero jakiś czas temu dorwałam w necie kolorowy schemat tej Nefretete, więc być może zimą ruszę z tym.
Teraz to już nie mam czasu... :(
Arxindy jeszcze nie ruszałam, trochę przeraża mnie ogrom, chociaż piękne są.
Tyle, że trudno mi, bo mam słaby bardzo wzrok, +12 noszę.
Nie daję rady za wiele powalczyć teraz, kiedyś było mi łatwiej. :rolleyes:
Ale parę schematów mam, więc jeśli będziesz chciała, to nie ma problemu. ;)
Czyli też trudno Ci wysiedzieć przy jednej pracce... :lol2:
Chata brązem będzie piękna, będzie jak stara fotografia w sepii. :yes:
Wszystkie goldeny są tylko graficzne, czarne znaczki znaczy się... przy 200 kolorach ciężko by odróżniać odcienie, no i te łączone nie wiem jak by musieli zaznaczać:rolleyes:.
Nieeee... jedna odpada... lubię mieć wybór:yes:.
Ostatnio mnie zwiewa na szydełko... zaczynam kombinować... pewnie niebawem coś będę dłubać bo z szydełkiem można w teren wyjść, a dziś już prawie poczułam wiosnę. No, kręgosłup na pewno:sick:...
Daliową rabatę robiłam, z tym, że na początku to tam rosła trawa:bash:... garba nie czuję:eek:.
No właśnie tak kombinuję z tą chatą, dała bym grubą, drewnianą ramę, trochę bym ją postarzyła... qrna dlaczego ja mam tylko dwie ręce???:confused:
miałabyś cztery i tak byś ich miała za malo........;) szydełko, haft , a mizianie????? Cztery za mało !!!!
Ja pierdziuuuu....
Nie wiem od czego zacząć....
Szczęki nie mogę pozbierać....
Owieczka wygląda teraz wcale nie na owieczkę... Masz ładne stadko... naliczyłam chyba 6... dobrze, czy za mało...
Nelson wybitny gwiazdor mający parcie na szkło.. celebryta... Nic tylko z aparatem zaprzyjaźnił się.. :)
A co do obrazów... nooo szczęka opadła i wrócić na swoje miejsce nie chce... bożesz... widziałam obrazki krzyżykowe.. ale te Twoje są boskie :)
I że to tak można igłą...
Mówiłam to ja.. co wszystko zszywa na okrętkę;)
Nie powiem , że mam baaardzo daleko... ale jak będę gdzieś przejazdem to chociaż dziecku bym pokazała jak krowa inna niż biało czarna widziana z okien samochodów wygląda... (sama chętnie zobaczę...;) ) :rolleyes::yes:
Dobrze policzyłaś:yes:
Codziennie rano liczę z nadzieją i wciąż mi się do sześciu liczy:rolleyes:... może już nie długo, Nadia ma taaaaaaki zbiornik na mleczko:rotfl:
Nelson to nie tyle z aparatem zaprzyjaźniony co na mizianie łasy cholernik. Przykucnąć nie mogę bo przyłazi i jak bym nie wstała to nie wiem czy by nie wlazł na mnie. Ha! W zeszłym roku Nadia mi wlazła na palec... łoj bolało!!!!!:sick:
Paznokieć oczywiście :bye:
Na oglądanie oczywiście zapraszam:)
miałabyś cztery i tak byś ich miała za malo........;) szydełko, haft , a mizianie????? Cztery za mało !!!!
No masz Babo rację:yes::yes::yes::rotfl::lol2:...
a od niedzieli kolejne miziadełko z nami mam nadzieję zamieszka, ale :sick:... nawet słowa więcej!
Mnie to akurat nie przeszkadza :p
O jak miło!!! Dawno Cię nie było:)
Też miałam tej zimy fazę na szydełko, wcale prawie nie tknęłam igły! :lol2:
Na kręgosłup uważaj, włąśnie ciągam się po doktorach, bo napierdziela mnie jak głupi.
Efekt siedzenia zimą i spiętrzenia prac wiosną... :bash:
Jak byś miała sto rąk to byś była stonogą znaczy storęką :rolleyes:
A jak robiłaś tę rabatę daliową. Ja bym też chciała, chociaż moje dalie niestety przemarzły ale zawsze można nowe kupić są takie piękne ...
Mnie to boli od zawsze... stać za długo nie mogę, do kościoła nie chodzę bo za młoda na siedzenie jestem:cool:, a godziny nie wystoję... na tarasie mszy słucham:rolleyes:... jak w dobrą stronę wiatr wieje;).
Siedzieć to tylko na fotelu rozwalona, spać na twardym... no i w ogrodzie to od razu do parteru muszę schodzić bo i ciśnienie mi wali i refluks żółciowy no i ten kręgosłup zaraz napierdziela:sick:...
A to se ponarzekałam:wiggle:... jak prawdziwy POLAK:cool::rotfl::lol2:
Jak byś miała sto rąk to byś była stonogą znaczy storęką :rolleyes:
A jak robiłaś tę rabatę daliową. Ja bym też chciała, chociaż moje dalie niestety przemarzły ale zawsze można nowe kupić są takie piękne ...
Pod oknami kuchennymi wywaliłam całą trawę, aż do Mint Julepów, nie wiem czy je zauważyłaś bo taaaaaaakie wielkie były:rolleyes:...
i powsadzałam wszystkie jakie kupiłam czerwone-żółte i pomarańczowe... i jeszcze żółte i czerwone malwy. Jutro dosieję trochę jednorocznych i będę parę miesięcy psy przeganiać bo pewnie fajnie się tam będzie leżało w upalne dni:sick:
Mnie to boli od zawsze... stać za długo nie mogę, do kościoła nie chodzę bo za młoda na siedzenie jestem:cool:, a godziny nie wystoję... na tarasie mszy słucham:rolleyes:... jak w dobrą stronę wiatr wieje;).
Siedzieć to tylko na fotelu rozwalona, spać na twardym... no i w ogrodzie to od razu do parteru muszę schodzić bo i ciśnienie mi wali i refluks żółciowy no i ten kręgosłup zaraz napierdziela:sick:...
A to se ponarzekałam:wiggle:... jak prawdziwy POLAK:cool::rotfl::lol2:
oj, to tak jak bym siebie widziała......tylko jam troszku starszawa!!! ale ty??? Chyba nie jest aż tak????
Szczęki do jutra nie pozbieram, pójdę spać bez niej ... Arctica - szacunek ogromny za te obrazy, właściwie jestem gotowa przed Tobą uklęknąć!!!
No masz Babo rację:yes::yes::yes::rotfl::lol2:...
a od niedzieli kolejne miziadełko z nami mam nadzieję zamieszka, ale :sick:... nawet słowa więcej!
No to mnie zaintrygowałaś...:rolleyes:
Szczęki do jutra nie pozbieram, pójdę spać bez niej ... Arctica - szacunek ogromny za te obrazy, właściwie jestem gotowa przed Tobą uklęknąć!!!
To już dyganie Ci przejszło...????
:jawdrop:;)
Arctica - to ile Ty masz lat, że Cię takie różne gnębią?! :o
Ja w ogrodzie też od razu do parteru i na cztery, kręgosłup... :lol2:
ja tam na siedząco.......nawet na kolanach nie mogę!!
Mnie jakos wygodniej na czterech, bo jestem szczupła inaczej, zginanie się w scyzoryk sprawia mi niejaki kłopot... :oops:
Ja też na kolanach tylko. A właściwie to na czworaka z tego wychodzi.:lol2: Jak kucnę to mi natychmiast drętwieją nogi i nie dam rady wstać.... echhh życieeee
Noooo to się chyba nazywa SKS :lol:
Czekam do niedzieli z wielkim zaciekawieniem co też Arctica przywiezie do domu, co to aż kolejne ręce do miziania potrzebne są....
A tak z ciekawości to te krowy weszły by do domu????? zmieściły by się....? znaczy za Tobą pewnie tak, czy też chętnie zamieszkały by?;)
Czekam do niedzieli z wielkim zaciekawieniem co też Arctica przywiezie do domu, co to aż kolejne ręce do miziania potrzebne są....
To poczekamy razem :)
Matko...
A może jaka lama albo inny kucyk? :rolleyes:
Hej dziewczyny!
Laptek mi zdechł, na wszystkie pytania odpowiem jak zmartwychwstanie, wpadłam tylko na chwileńkę...
Oooo!!!! chyba dzwoni facio do męża i mówi, że zdechł na amen... no nic.
Wpadłam tylko na chwilkę pochwalić się...
MÓJ KOŃ!!!!!!:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: :lol:
właściwie powinnam napisać KOŃ;)
Kalina
http://images41.fotosik.pl/1470/1fc76272fe847415med.jpg
Piękna :)
Więcej fotek :)
No czułam nosem kucyka, czułam! :D
Śliczny! :lol:
Sądząc po imieniu to jest to pewnie konina...?
(...)właściwie powinnam napisać KOŃ;)
Postaw przy niej jakieś pudełko zapałek, bo punktu odniesienia do oceny wielkości nie ma ;)
no, pięknie....dopiełaś swojego!!!!! KUCYNKA słodziutka!!!!! poprosimy całość, bo łepek to troszkę za mało buuuuuuuuuuuuuuuuuu :eek:
O ja cię ,ale piękna kucynka :) Arctico potrafisz zaskoczyć;) poprosimy zdjęcie całej Kaliny;)
Sądząc po imieniu to jest to pewnie konina...?
Postaw przy niej jakieś pudełko zapałek, bo punktu odniesienia do oceny wielkości nie ma ;)
Yeti jesteś niezawodny !!!!! Zawsze mnie rozbawisz :D
Osobiście preferuję większe konie, ale moja córcia piała z zachwytu!!!! Mi też się podoba ... aha, od pudełka zapałek jest jednak o wiele większa wiem co mówię, na takiej piękności o wdzięcznym imieniu Biedronka i ciemniejszej maści jeździła swego czasu moja Latorośl. Arctica, jesteś debeściak!!!!
Co za słodziutkie koniątko... (koniątka..?) - pokaż całość koninki, Arctica!
Arctica - to ile Ty masz lat, że Cię takie różne gnębią?! :o
Ja w ogrodzie też od razu do parteru i na cztery, kręgosłup... :lol2:
Jakby tak w metrykę spojrzeć to nie jest tak źle:rolleyes:... tylko jakiś taki wybrakowany egzemplarz jestem:wiggle:.
Kręgosłup to podczas dorastania mi się rozleciał, chyba w pewnym momencie tempa wzrostu nie wytrzymał... ciśnienie zawsze miałam za niskie, zawsze... aż poszłam do lekarza się na zgagę poskarżyć, tradycyjnie zmierzyła ciśnienie, później jeszcze raz... i jeszcze... i holter rozkazała założyć na dobę. Choleryczka jestem i mi skacze, moooooocno skacze:lol2:. Dostałam tabletki i mam cosntans aż miło, jak małolatka:cool:...
Zgaga od przepukliny na żołądku, reflusk żółciowy... no żołądek mi się nie zamyka...
a poza tym jestem zdrowa jak Nels... byk znaczy się:D.
Na grypę ostatnio chorowałam 14 lat temu, nawet kataru nie udaje mi się złapać. Qrna chłopy moje co zimę leżakują zmorzeni przeziębieniem, a ja tylko za pielęgniarkę muszę robić:sick:.
A tak z ciekawości to te krowy weszły by do domu????? zmieściły by się....? znaczy za Tobą pewnie tak, czy też chętnie zamieszkały by?;)
za mną by wlazły... zmieściły by się, w salonie spoko wszystkie:cool:
Zamieszkać raczej niekoniecznie, one nawet zimą niechętnie do obórki... u innych hodowców to podobno nawet żadnych dachów... u nas zimą śpią pod dachem, wiatka ze ścianami z trzech stron wyścielona suchą słomą... nawet jeszcze teraz przychodzą na noc.
Kalina to konina... kobyłka znaczy się
No z tym pudełkiem zapałek to Yetuś przegołeś, ale jest "wieeeeelka", myślę że Osiowy Czarny Książe może być większy:rotfl::lol2:
konina moja ma jakieś 80 cm:D
Zdjęcia będą jak się telefon naładuje... lapka mi oddali i nawet działa ale nie działa bluetooth i muszę przez dwa telefony zdjęcia zgrywać, bo ten na którym są nie ma kabla... znaczy się ja nie mam do niego kabla... no i laptok znów do naprawy bo dlaczego nie działa???
Echhhhhhh....
Z telefonu ale mam...
konina Kalina
http://images50.fotosik.pl/1537/355c420c32fa9f79med.jpg
http://images42.fotosik.pl/314/3d51d06f29be1d77med.jpg
tutaj to jej tylko kości brakuje:rotfl:
http://images38.fotosik.pl/1518/a7e8c1402ed8a50cmed.jpg
yeti ma rację...daj jakiś punkt odniesienia! ja wzrokowiec jestem i nie moge sobie, jej, wielkości wyobrazić!!!!! Możesz sama stanąć......nie koniecznie pudełko zapałek :)
Se przyjedziesz to się odniesiesz:yes:
ale jesteś.......BABO!!!!
Twoja Jasna ma jakieś 50-60 cm... to se porównaj BABO:rotfl:... jakieś 20 cm więcej...
Jak idziemy na pastwisko to kantarek trzymam w luźno opuszczonej dłoni, no wieeeeeelka jest:D
no nie wiem.....moja Jisna jest niewymiarowa :cool: taka zminiaturyzowana goldenka, więc te 20 cm toi tak mi nic nie mowi ! Babo!
To przymierz się do doga jak gdzieś na takowego wleziesz:D...
Kalina ma wzrost standardowego doga:rotfl:
ooooooooooooooo, to do domku go zabierzesz???? Dogi lubią ciepełko!!! :yes:;) A na spacerek będziesz ją wyprowadzać??
A tak na prawdę to jest przesłodka :) :)
No właśnie... chodzimy na spacerki bo cudnie chodzi prowadzana za kantarek, przytula łepek do dłoni i taka psitulona idzie...
tylko żon mi mówi, że jak wariatka z koniem po polu latam...
mój "dog" szetlandowaty jest więc ciepełko niekoniecznie:)... właśnie tony futra gubi:lol2:
Ale piękna panna...Normalnie konia jak z obrazka.... miodzio, do schrupania!
Jakbyś miała na stanie taką powiedzmy 10-letnią dziewczynkę (córka..?? ...wnuczka...?????) to by wyła z zachwytu (tak sobie jakoś pomyślałam...)..
Oooo, jaki słodziak!
Śliczna konisia! :)
Normalnie dumna jestem z siebie, że tak trafiłam ze zgadywaniem, co to będzie! :D
Koty by sobie fajnie mogły na niej jeździć. :rotfl:
Gagata... no niestety na stanie tylko chłop i to o 50% starszy... ale ja wyję:oops::lol:
Depsiu... łatwo Ci się zgadywało bo się kiedyś tam wygadałam, że mi kucynka po łepie łazi:rotfl:
Kalina boi się krów! W celach zapoznawczych poszłyśmy do większych i muczących...
Zostawiłam ją bez uwiązu za ogrodzeniem, sama poszłam do potworów... uczesałam Nelsia, uczesałam Lejdi... Kalina obserwowała... bała się podejść do ogrodzenia pomimo ogromnego zainteresowania z drugiej strony.
Teraz najlepsze:D
Psice siedziały po Kalinowej stronie, nagle ze szczekiem pognały do bramy...
a konina za nimi:lol2::lol2:
No to mam niezłe stado:cool:
No ja bym bardzo chciała to STADO zobaczyć! ;-)
(Arctica, znaczy masz mentalność 10-latki......)
Hmmmm... ale to dobrze, czy źle????:wiggle::rolleyes::p
A Kalina też ze szczekiem...? :rotfl:
Jacie, poproś Twojnego, żeby Ci fotę walnął, jak czeszesz Twoje krówki i bysia, a pieski z Kaliną dokoła w roli stada szczekającego...
Jeszcze tylko brak gęgających i kwaczących! :rotfl:
Kobieto!!!!!!:rotfl:
Ty to masz wyobraźnię:rotfl::lol2::rotfl:
Konina rżącego odgłosa jeszcze nie wydała, parska tylko sobie czasem:wiggle:
Na niedzielę planujemy ponownie kwaterkę wypasową przed domem zainstalować to może wszyscy się na foto załapią... jak Kalina opory przełamie:D
Hmmmm... ale to dobrze, czy źle????:wiggle::rolleyes::p
To TYLKO i WYŁĄCZNIE DOBRZE!
I niech Ci tak zostanie :yes::yes: - życzę Ci!
Myślę, że Wasz zwierzyniec przyczyni się do tego ;-)
...Jeszcze tylko brak gęgających i kwaczących! :rotfl:
Nooo, "... a przed Nią bieży baranek, a Nad nią fruwa motylek" :D
Śliczna jest ta klaczka, córcia mi żyć nie daje ... Od naszej Brazki ze dwa razy mniejsza, ale grzywę i ogon ma tak samo czarne :yes:
:rotfl: no nie mogę - muszę to zobaczyć!!!! Kucynka z psami pilnuje!!!! :rotfl:
No z tym pudełkiem zapałek to Yetuś przegołeś, ale jest "wieeeeelka", myślę że Osiowy Czarny Książe może być większy:rotfl::lol2:
konina moja ma jakieś 80 cm:D
Zgadza się... Ogon ma 90 w kłębie...:)
Ale masz pięknotkę...:hug:
http://images42.fotosik.pl/314/3d51d06f29be1d77med.jpg
tutaj to jej tylko kości brakuje:rotfl:
http://images38.fotosik.pl/1518/a7e8c1402ed8a50cmed.jpg
No Greyduła z kością identycznie leży...:rotfl:
To przymierz się do doga jak gdzieś na takowego wleziesz:D...
Kalina ma wzrost standardowego doga:rotfl:
Fakt
Kalina boi się krów!
Boi się rozmiaru krówek... Twoje psice jej odpowiadają wzrostem...ale cyrk...;)
To TYLKO i WYŁĄCZNIE DOBRZE!
I niech Ci tak zostanie :yes::yes: - życzę Ci!
Myślę, że Wasz zwierzyniec przyczyni się do tego ;-)
Jakbym taki miała i nie musiała do roboty pomykać to też bym takim cholerykiem nie była...
A na widok zwierzyńca to się micha sama cieszy...:)
:jawdrop:
Szczęka mi opadła i nie wiem gdzie poleciała....
Klaczynka czy koninka śliczna... ale nie mam pojęcia jaka duża... dogi też różne są....
Poruszenie powszechne wywołałas, Arctico, koninką! :lol2:
Nie miną Cię moje odwiedziny, kochana, żeby tam nie wiem co! :lol:
Nie wiem kiedy, z tym to jak u Ciebie, trudno jest wyjechać z domu, ale KIEDYŚ mi się uda! :yes:
Już teraz nie mogę się doczekac zobaczenia tych wszystkich stworów.
Na zdjęcie z wypasem przed chałupą czekam z utęsknieniem, powalcz o nie, bo to są wyjątkowe zdjęcia - taki dworek i przed nim cały zwierzyniec!
Powinnaś fotoalbum wydać, wiesz? :D
Ania, Ty to mi robisz zagwozdki gramatyczno - językowe normalnie.
Najpier męska krowa, a teraz damski koń. Znaczy się "konica" ??????:rolleyes::lol2:
No to Czarny Książe 10 cm wyższy... fajnie by razem wyglądały:lol2:...
Fotoalbum??? Najpierw musiała bym komunię mieć bo mój aparat do muzeum się nadaje:sick:
A dla wszystkich, którzy nie mogą sobie wielkości Kaliny wyobrazić coś mam:cool:...
tylko nie wzywajcie panów z kaftanikami z za długimi rękawkami:rotfl:
Ania, Ty to mi robisz zagwozdki gramatyczno - językowe normalnie.
Najpier męska krowa, a teraz damski koń. Znaczy się "konica" ??????:rolleyes::lol2:
chodzi mi o to, aby język giętki...:D
Marzenia są po to aby je spełniać:)...
moje to z avatara spełniło się... nawet trochę bardziej niż marzyłam:cool::lol2:
mieliśmy dziś gościa
http://images38.fotosik.pl/1520/6198b4d510823fddmed.jpg
sorry za jakość zdjęć, może kiedyś dorobię się aparatu:oops:...
http://images38.fotosik.pl/1520/61f6c759d09d088cmed.jpg
oooo... piciu:)
http://images46.fotosik.pl/1486/c75cfa45b9181048med.jpg
wyjatkowo kiepska jakość, ale obrazuje wielkość Kaliny:D
http://images42.fotosik.pl/315/7c60640f35f5c75emed.jpg
http://images37.fotosik.pl/1492/69bb868248460f12med.jpg
żon nie zgodził się na świnkę to ma!:lol2:... konia:cool:
http://images38.fotosik.pl/1520/2cc01a9830991cc9med.jpg
http://images50.fotosik.pl/1538/d1e4a5cbc458e9d0med.jpg
tu śpicie????
http://images41.fotosik.pl/1475/d2ff693577b456aemed.jpg
słucham panią?:D
http://images38.fotosik.pl/1520/7a6a4c83c86340d9med.jpg
baaaaardzo ciekawska koninka, wszędzie wlazła, do psiej michy z wodą kilka razy chodziła, wszystkie pokoje zwiedziła...
czy ja jestem normalna???:oops:
grzenio20007
26-04-2012, 11:03
Nie do uwierzenia naprawde rewelacja :)
ja cieeeeeeeeeeeeeeeeeee :rotfl: no poprostu SUPERAŚNIE!!!!!!!!!!! Koninka w domku!! Sama tam weszła czy ją zachęciłaś? Pewnie sama, z ciekawości - gdzie pancia poszła??? No to masz trzeciego pieska - takiego ogromniastego, choć psica za oknem niewiele mniejsza :yes:
JESTEŚ CUDNA!!!!!! To nie ma nic wspólnego z nienormalnością!!!!!
aaaa.... mam propozycję - Arctica ty sobie teraz avatarek zmień na swoją koninkę......będziesz miła oryginalny a nie zapozyczony!!!!!
No kino za darmo! Bajka :yes::yes:
Sama tam weszła czy ją zachęciłaś?
pierwszy raz z dużą dozą nieśmiałości...
kolejne sto już bez zastanowienia:lol::lol::lol:
W najskrytszych marzeniach nie przypuszczałam, że będę musiała zamykać drzwi przed............................................. ..KONIEM!!!!!:rotfl::lol2::lol2::lol2:
Ona po prostu pcha się do domu! Tak zwyczajnie, jak psy!!!:rolleyes:
:eek::rotfl:
Nooo jesteś nienormalna... bo ci normalni marzeń nie realizują ... i umierają w wiku lat trzydziestu, a tylko czekają na pochówek w wieku.. osiemdziesięciu...
Super koninka :)
Jak ja kochałam konie.. jak baaardzo... teraz nie mam do nich dostępu... :(
Konisia jest przesliczna, urocza normalnie jak kucyk w Świnoujściu na plaży! :D
Słodziak w każdym calu, a już seria zdjęć w domu - hicior absolutny!
Pozostaje pod wielkim wrażeniem, tym bardziej, że wykarmienie tej trzódki i zadbanie o nią przez cały rok to MNÓSTWO PRACY !!!
Ciekawe, czy Kalinka teraz wpuści psy do domu. :rotfl:
Dalej biegnie z nimi do bramy...?
monia i marek
27-04-2012, 08:19
Wiedziałam , że jak looknę, to będzie na co popatrzeć :)
Piękny konik :)
Pozdr.
Ania no to co się u Ciebie dzieje to jakaś bajka.
A ja uważałam, że Pipi Lansztrung to wymysły.
A tu proszę na własne oczy, żec by można...
Powiem tylko tak: szukam terminu po kalendarzu, kiedy wpadać do Cię .....
A jak się jeszcze małe krówiątko urodzi......
Oooo kochana, nalot normalnie będzie chyba :lol2:
Arctica, koninka w domu - bezcenne :)
Ania no to co się u Ciebie dzieje to jakaś bajka.
A ja uważałam, że Pipi Lansztrung to wymysły.
A tu proszę na własne oczy, żec by można...
Powiem tylko tak: szukam terminu po kalendarzu, kiedy wpadać do Cię .....
A jak się jeszcze małe krówiątko urodzi......
Oooo kochana, nalot normalnie będzie chyba :lol2:
Pippi to jeszcze małpkę miała :lol2:
Artica a takiego małego Pana Nilsona też planujesz?
Cały czas zastanawiam się jak nazwać to Wasze "gospodarstwo" - i nic mi nie pasuje.
Czegoś takiego jeszcze nie widziałam...i moje Młode też nie...a jemu to warto by realu pokazać :yes::yes:
SUPER :D:D:D:D:D
Nooo jesteś nienormalna... bo ci normalni marzeń nie realizują ... i umierają w wiku lat trzydziestu, a tylko czekają na pochówek w wieku.. osiemdziesięciu...
ale ładnie napisałaś... chcę być nienormalna:cool:
warto marzyć!!!!!:yes:
Dalej biegnie z nimi do bramy...?
Wczoraj listonosz przesyłkę przyniósł (kantar dla słonia:sick:), zadzwonił... psy ze szczekającym hukiem ruszyły do bramy, za nimi mój połówek... a zaraz za nim Kalina... listonosz z rozdziawioną japą stał i się gapił:lol2:.
Dzisiaj psy dostały po kości szpikowej, leżały po drugiej stronie domu. Wypuściłam Kalinę... normalnie nie mogła znaleźć sobie miejsca, wszędzie ich szukała, nie znalazła, tak się zdenerwowała, że przegalopowała po całym podwórku kilka razy, nie mogła się uspokoić. Dopiero jak poszłam i zawołałam psice to koń się uspokoił. Niedługo to będzie z nimi na wycieraczce pod drzwiami spała:rotfl:... jak psunie są w zasięgu wzroku jest ok. psy łażą za nami, ona za nimi... albo też za nami... nic zrobić nie można bo co bym się nie przychyliła to albo mnie Hannah liże po mordzie albo Kalina ryja wsadza... zielska nie wyrwiesz bo ci z dłoni zabiera... faaaaaaaaajowoooo!!!!:lol:
Ania no to co się u Ciebie dzieje to jakaś bajka.
A ja uważałam, że Pipi Lansztrung to wymysły.
A tu proszę na własne oczy, żec by można...
Powiem tylko tak: szukam terminu po kalendarzu, kiedy wpadać do Cię .....
A jak się jeszcze małe krówiątko urodzi......
Oooo kochana, nalot normalnie będzie chyba :lol2:
to krówiątko to jak słoniątko... 21 miesięcy już chyba w brzuchu siedzi:rolleyes:... siedzą...
Na nalot czekam, tylko z weekendami możemy mieć problemy:(
Pippi to jeszcze małpkę miała :lol2:
Artica a takiego małego Pana Nilsona też planujesz?
Baaaardzo chciałam... ale się boję, że ucieknie... za dużo drzew i za drogi interes coby go po tych drzewach ganiać:D
Zamiast małego Pana Nilsona mam przecież dużego Pana Nelsona:yes::D
Cały czas zastanawiam się jak nazwać to Wasze "gospodarstwo" - i nic mi nie pasuje.
Czegoś takiego jeszcze nie widziałam...i moje Młode też nie...a jemu to warto by realu pokazać :yes::yes:
SUPER :D:D:D:D:D
Zapraszam:)
Joesoo chciałabym to zobaczyć, po mordzie pogłaskać, cieplutkich chrapów dotknąć..
Nooo cudnie...
Marz Kobieto i realizuj marzenia :)
To ja pomarzę kiedyś zawitać do Was jeśli pozwolisz :)
Te psice to jak mamki/niańki dla Koninki :)
Co będzie zimą... gdzie ona będzie spała? a gdzie teraz śpi?
Noo meksyk... chciałabym to widzieć... I już widzę oczyma wyobraźni... jak Emil rozdziawia buzie i nie może jej zamknąć...
Oj, kochana - chyba spowodujesz wysyp zwierząt gospodarskich do miziania, może któraś z dziewczyn się odważy i pójdzie Twoim śladem! :D
My z gospodarskich to tylko kury, ale bardzo świadomie - gdybyśmy nie mieli możliwości wyjechania gdzieś poza naszą wieś po sezonie, to byśmy pier....ca dostali.
A nie moglibyśmy, bo Dziadkowie nie daliby już rady sami tego obskoczyć, nawet 2 czy 3 dni.
Ergo - zwierzaków nie ma, psu i kotom Babcia da radę...
(...)Ciekawe, czy Kalinka teraz wpuści psy do domu. :rotfl:(...)
Do domu może wpuści, ale z fotela zepchnąć się nie da, ...a może niedługo i panią z łóżka wykopie :lol2:
Haftujesz, czy swojego Nelsia czeszesz tak zawzięcie? :lol:
Co będzie zimą... gdzie ona będzie spała? a gdzie teraz śpi?
Kalina śpi w stajni, taką kupiliśmy z działką
http://images45.fotosik.pl/1092/393c46cee0509d64med.jpg
i troszkę ją uzdatniliśmy:wiggle:
http://images37.fotosik.pl/1053/e32a6087c7bac70dmed.jpg
Pierwsze po prawej, te duże drzwi to Kalinkowy domek. Do zimy na pewno dostanie jakieś towarzystwo bo piesy z nią przecież mieszkać nie będą tylko z nami:).
Do domu może wpuści, ale z fotela zepchnąć się nie da, ...a może niedługo i panią z łóżka wykopie :lol2:
No jasnowidz chyba:jawdrop:
Dziś rano obudziły mnie nie tradycyjne mokre i zimne nochy tylko mięciutkie i cieplutkie, aksamitne chrapy:wiggle:!!!!! Żon wstał wcześniej, wypuścił koninę... i nie zamknął drzwi do domu:rolleyes:...
Haftujesz, czy swojego Nelsia czeszesz tak zawzięcie? :lol:
Udaję że haftuję... kilka krzyżyków dziennie... jakoś szkoda mi czasu na niemizianie:rolleyes:
Oooo, tak zepsuliście teren stajence, tyle drzew wyrżnęliście! ;)
Faktycznie "troszkę" ją uzdatniliście. :lol2:
A Ty chcesz konince przyprowadzić konisia jeszcze i rozmnażać...? :lol:
Arctika, piękna ci ona :-)....:)
Oooo, tak zepsuliście teren stajence, tyle drzew wyrżnęliście! ;)
Faktycznie "troszkę" ją uzdatniliście. :lol2:
A Ty chcesz konince przyprowadzić konisia jeszcze i rozmnażać...? :lol:
Drzewa nieszczęśliwie rosły w samiuśkich fundamentach, musiały wylecieć, albo one albo garażo-stajnio-kurniko-obórka... wybór był jeden.
Nad towarzystwem dla Kaliny nieustannie dumam, opcji jest kilka. Zośka, wrzosówki, konina... na ogra jakoś nie mam odwagi... a najbardziej to bym kciała alpaki... ale chyba niestety minister finansów nie pozwoli:rolleyes:.
Najprawdopodobniej będzie tak jak z Kaliną... się trafiła;)... to jest:wiggle:
(...)Nad towarzystwem dla Kaliny nieustannie dumam, opcji jest kilka. Zośka, wrzosówki, konina... na ogra jakoś nie mam odwagi... a najbardziej to bym kciała alpaki... ale chyba niestety minister finansów nie pozwoli:rolleyes:.(...)
Może poszukaj jakiegoś wsparcia w ministerstwie edukacji narodowej, albo sportu i turystyki
...albo, w ostateczności możesz postawić sprawę na ostrzu noża w ministerstwie spraw wewnętrznych ;)
Wrzosówki fajne są, bierz wrzosówki! :D
Są małoobsługowe i niekłopotliwe.
I tak śmiesznie beczą... :lol2:
nie no konika to się nie spodziewałam ładna zamiana za świnkę kalina:lol2:
Z wrzosówkami jest taki problem, że wyżrą wszystko co zielone:rolleyes:...
Kalina teraz chodzi wolno po przednim ogrodzie, póki co jedyne straty to wygrzebane kopytkiem parę wschodzących aksamitek, reszty ani krzaków, ani kwiatów nie rusza. Nie wiem, czy konie tak mają czy trafił mi się taki egzemplarz:wiggle:... mogło by jej tak zostać to miała by luz:lol:...
Jakbyśmy dokupili wrzosówki, albo kozę to musiały by w zagrodzie chodzić... a tak ślicznie wygląda koń na ganku:p...
Uffff... znów wiosna przeciągiem przemknęła i od razu lato przyszło... UPAŁ!!!:sick:
a ja ciężko pracuję... na tarasie... krowy sobie pasę... i dłubię...
http://images35.fotosik.pl/1350/e5785b920495a227med.jpg
no dwie rzeczy jednocześnie! Ja się chyba przepracowuję!!!:rolleyes:
...i las mi się już prawie uliścił:D
Ech, Tobie to dobrze! ;)
Ja to dopiero się przepracowuję - gości mam, posiłki robię i do tego strzeliło mi do łba przemalować sobie kuchnię stodolną, tak między przygotowaniem posiłków dla gości... :lol2:
A na dodatek Sołtysa muszę pilnować, żeby mi się nie obijał...
Pokażesz bliżej fotkę tego haftu na krosnach?
Bo nie wiem, czy ten las z liśćmi to ten naprzeciw czy masz na krosnach. :rolleyes:
Aha - no to może króliczki jakieś...? :rotfl:
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin