PDA

Zobacz pełną wersję : A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 [35] 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51

Arnika
05-11-2013, 19:50
Ja nie mam KA tylko zelmera i dobrze pianę ubija.. chyba nie dałby rady ciasta...

Arctica
05-11-2013, 20:50
Ja do takiego ciasta to ni mam robota, Izulowy przepis w try miga się zagniata. Mogę sama, nie przeszkadza mi to... tylko mięcha niecierpię dotykać, mąkę mogę wręcz lubię. Pamiętam jak dawno, dawno temu babcia, właściwie to moja pra-babcia wyrabiała ciasto na święta... drożdżowe... z 5 kg mąki!!!...
zawsze asystowałam:lol:... znaczy łapy wtryniałam:p

Tylko do wałkonienia tfu wałkowania mężowatego zatrudniam:)

EZS
05-11-2013, 21:31
moja ciocia też zagniatała. Fuj. A teściowa to już mojego męża uzywała, bo takie zagniatanie drożdzowca to ciężka praca jest. Ja mam słabe rączki, dlatego sobie silny mikser kupiłam :)

Arnika
05-11-2013, 22:05
Ja drożdżowe bardzo lubię, i paczki domowe... ale ani razu nie robiłam...
Za nic nie włożę rąk do miski i nie będę mieszać tej brei...
A jaki to jest Izulowy przepis?

I gdzieś kiedyś był przepis na drożdżowe bez mieszania.. ale zgapiłam się i nie spisałam...

Gosiek33
06-11-2013, 08:43
mam taki RONIC http://www.ronic.pl/index.php/roboty-ronic/ronic-rytmo.html

jest genialny i ciasto na pierogi i mrożone truskawki z dodatkiem śmietany na lody ukręci i zawsze w nim rozdrabniam mięso gotowane na pierogi :lol2:

Gosiek33
06-11-2013, 08:51
filmik dolny 12,24 min

http://www.ronic.pl/index.php/roboty-ronic/filmy-roboty-ronic.html

relek
06-11-2013, 12:58
obejrzałam i zdumiona jestem :D jak prosto zupę ugotować jak się ma takie cudo ...no prościej niż z torebki ...a zara lecę i mrożoną kawę robię :( no nie mam takiego robota alem zainspirowana przeglądnę swoje instrmenta

sipatka
06-11-2013, 13:32
Mam nadzieję Aniu, że te pierogi Ci dobrze wyszły, bo zapomniałam o jednym składniku :oops: - trochę oleju trzeba dolać.

No ale tak to jest, jak się do człowieka do pracy dzwoni i każe przepisy z pamięci podawać :mad:

A jeśli chodzi o ciasto drożdżowe to było to dla mnie (do dwa tygodnie temu) najokropniejsze ciasto świata. Oblepiało ręce do obłędu brrrr
Ale ostatnio ciepnęłam tam co było w przepisie nie przejmując się wcale jakimś tam wyrastaniem drożdży, wymajtałam drewnianą łychą i tylko potem ledwo ledwo dotykałam mocno omączoną "paciaję" coby mi łapek nie okleiło. I wiecie co - superzaste wyszło :lol2:.
Co prawda robiłam je na spód pizzy ale i tak zawsze gniot wychodził.
Dobrze ciocia mówiła - tym ciastem nie należy się przejmować :yes: (zajęło mi to nieprzejmowanie dobrych parę lat :lol2:)

TAR
06-11-2013, 13:46
ja ostatnio w masterszefie australia widzialam super przepis na sernik, babeczka tez wrzucala wszystko jak leci i sernik jej genialny wyszedl. a ja sie bawie najpierw z jajami, maslem, cukrem, ucieraniem a ona pstryk i wszycho do miksera. i podala fajny patent na nie opadanie i mokrosc sernika, skracamy czas pieczenia i tyle czasu ile pieklismy zostawiamy sernik w zamknietym piekarniku po wylaczeniu.

braza
06-11-2013, 13:55
Fajny ten robot, tym fajnieszy, że ja nie dysponuję żadnym:D A przymierzam się ... ho ho ho!!!!!

Arctica
06-11-2013, 19:09
Pewno, że się udały... bo tak profilaktycznie jedno jajeczko dorzuciłam:p

Cała tajemnica świetności przepisu we wrzątku... 3szkl. mąki, szkl. wrzątku, sól... teraz wiem, że jeszcze olej, ale ja dałam jajo i wyszło super. Wrzątek powoduje to, że momentalnie się zagniata:)

Na drożdżowe to nie mam dobrego przepisu, dla moich to ino słodkie ma być... za to na seeeeeerrrrrnikkkk...

dobry , no nie Iza?;)

Wyrośnięty, nie opada i mokrutki...

Jak pierwszy raz zrobiłam to nie wierzyłam, że można taki dobry zrobić... no skromna też jestem przy okazji:wiggle::rolleyes::p


Co do mikserów to mam Brauna, ten mocniejszy. Warzywka wszystkie na dowolne kształty przetworzy, mięsa nie mielę tylko w nim siekam, czekoladę na czekoladowy piasek przerabiam... i puder sobie z cukru robię...

Ale z miąchaniem gęściejszych rzeczy sobie nie radzi, i z rozdrabnianiem paciajastych... w poprzednie święta poległ na kutii, na rozdrabnianiu bakalii. Plastikowy wirniczek się spsuł, a to podobno nie rozbieralne (mąż wyjął:rolleyes:) i trzeba było cały napęd kupować:mad:

Od zawsze łazi mi po głowie taki samomiąchający, coby trzymać nie trzeba było... tylko dosypywać... i gęste ciacho wyrabiać...

Muszę pogadać ze starym mikserem, może by się zdecydował na zepsucie:razz:

A na super gęstą paciaję mam sposoba:lol:
dobra przyznam się...

chleb wyrabiam...

















































wiertarką

Moose
06-11-2013, 20:55
:rotfl:

NIE CHWAL SIĘ TYLKO, DAWAJ PRZEPIS NA SERNIK PYSZNIUSI:rolleyes:

markoto
07-11-2013, 09:18
TARcia w tym moim brzoskwiniowym wyjsciowy przepis to bylo wlasnie wszytsko wymieszac :)

Podajcie dziewczynki ten przepis na ciasto na pierogi ale z wszytskimi skladnikami :)

Jesli chodzi o robot do wyrabiania ciasta to mam KA, to jest po prostu rewelacja, bardzo polecam tego typu roboty bo wrzucam maslo samo sie ucieram, dorzucam cukier , samo ie uciera, potem kolejne skladniki i sernik gotowy :)

Gosiek33
07-11-2013, 10:15
mój przepis na oko - mąka, oleju troszkę, soli do smaku, włączam mikser i dolewając gorącej wody patrzę jaka konsystencja się robi. Jak odskakuje od ścianek naczynia - gotowe :D

Z zimną wodą jest bardziej twarde i grudki się robią:cool:

markoto
07-11-2013, 10:28
uwielbiam przepisy na oko ale sprobuje :D

Gosiek33
07-11-2013, 10:41
tyle wody i mąka wchłonie ;)

EZS
07-11-2013, 11:23
ale to jest ciasto typowo kluskowe.
a moja mama robi jakies takie pulchne, jajka dodaje i coś tam, dlatego jej pierogi sa niepowtarzalne, w każdym razie ja nie umiem ich powtórzyć.
nawet dziecko wysłane na przeszpiegi do babci nie przeniknęło tej wiedzy magicznej :(


podobnie mam zresztą z ciastem kruchym. Moja mama wsypuje do miski produkty "na oko", pomiącha i jest super. Ja wsypuję niby to samo ale moje oko się różni... nie wychodzi...

Arnika
07-11-2013, 12:37
Ewa.. a może Mama zakłada okulary, a Ty nie.. albo odwrotnie.. i dlatego jest różnica;)

TAR
07-11-2013, 12:53
no wlasnie mi tez ciezko czasem podac przepis, bo ja zwykle tez na oko robie. te "na oko" wychodza najlepiej tylko czasem za duzo:lol2::lol2::lol2:

Gosiek33
07-11-2013, 13:44
Ostatnio gdzieś widziałam ,,szczyptę" soli a potem innego dodatku w wykonaniu jakiejś ,,kucharki" w telewizji i zdecydowanie jej szczypta różniła się od mojej "lol2:

relek
07-11-2013, 15:18
ja zawsze czytałam ,że dodatek jajek robi ciasto twarde :confused:
ja robię tak i jest pyszne i miękkie :
3 szklanki mąki wysypuję na stolnicę , podlewam 3/4 szklanki wody wrzątku , siekając, mieszając nożem, zostawiam do przestudzenia potem podlewam 1/4 zimną wodą i zagniatam i zostawiam pod przykryciem na 15 minut :)

sipatka
08-11-2013, 13:27
Właściwie to wszystkie mamy podobne przepisy na to ciasto pierogowe. 3:1 i gorąca ta woda. Cała tajemnica w tym, że jak się zaparzy tę mąkę, to potem i ciasto jakoś tak łatwiej rozwałkować - nie ściąga się tak koszmarnie, jak przy zimnej wodzie.

A ja się pochwalę jeszcze, że też mam robota ZELMERA.
Jak go dostawałam, to się jeszcze wtedy szumnie MALAKSER nazywał.
Teraz mało kto wie, co to takiego.
Ma 18 lat i jeszcze chodzi. Robi praktycznie wszystko ale najbardziej to go uwielbiam za tarcie ziemniaków na kugelis.
Trochę mu się kolor z białego na ........... żółtawy zmienił... i dzbanek do koktajli zaczął przeciekać...... i jakoś głośno chodzi.....
Chyba pora do kuchni wpuścić psa i kota :rolleyes::lol2:

Arnika
08-11-2013, 14:53
Sipatka.. mój malekser pamięta chyba jeszcze stan wojenny.. odziedziczyłam go po mamie.. i nie zamieniłabym na dzisiejsze.. to samo maszynka do mięsa...

Arctica
08-11-2013, 17:24
Maszynki do mięsa nie używam... siekam robotem jak mi mielone potrzebne:D

A do gęściejszych ciast mam starego... też coś koło 20 lat ma... nawet nie wiem jakiej to firmy, nie chce mi się iść do kuchni, ale musi, że polski jakiś bo wtedy to jeszcze chińszczyzny nie było... to były czasy...

Pierogi zrobiłam z 3 szkl. mąki, szkl. wrzątku, troszki soli i jednego jaja... bo mi ktoś zapomniał o łojeju powiedzieć:rolleyes:
wyszło mięciutkie i sprężyste...

Osiu w serniku cała tajemnica w tym, że zamiast masła daję ubitą na sztywno kremówkę, nie opada i jest wilgotny:yes:




Weźcie zróbcie coś z tą pogodą:mad:...

Wiem, wiem... jest listopad i tak musi być...

ale chociaż czasem kawałek słońca, cooo????

nawet Kluska światłoterapi zażywa... a mówią, że głupie sierściuchy:lol:


https://lh3.googleusercontent.com/-gqEGrzDJxZs/Un0NYMq1FNI/AAAAAAAABd0/kXnamjlwJw8/s640/P1020349.JPG

Gosiek33
08-11-2013, 18:37
wąsy sobie opali ;)

JAGODA 51
08-11-2013, 21:48
Pierogi robię od lat kilkunastu...., mąka zawsze tortowa, wrząca woda , szczypta soli i łyżka masła, po zagnieceniu zawsze musi odpocząc. Ciasto elastyczne miękkie wałkowanie bezproblemowe, uważam, że cała tajemnica tkwi w mące . Ostatnio w sprzedaży widziałam specjalną mąkę "Basia" na pierogi.

Ciasto kruche zawsze robię z Krupczatki naprawdę wychodzi bardzo kruche.

Moose
08-11-2013, 22:56
M
Osiu w serniku cała tajemnica w tym, że zamiast masła daję ubitą na sztywno kremówkę, nie opada i jest wilgotny:yes:



A coś więcej...:(

Moose
08-11-2013, 22:57
Klucha jak zwykle przepiękna :yes:

EZS
08-11-2013, 23:02
zapisałam te wasze uwagi BARDZO dokładnie i będę próbować :)

A kluska ciepło lubi, jak każdy kot. I chyba pies, bo mój przed kominkiem się rozciąga i tylko boki zmienia.

relek
09-11-2013, 16:26
odkryłam dziś ,że z podkoszulek spranych , powyciąganych można zrobić dywanik okrągły dla np psiny :D jak kto umi robić szydełkiem ....kroi się podkoszulek w paski , łączy się za pomocą dwóch nacięć paski ze sobą i potem słupkami w kółko :D ...pod kominek jak znalazł

Arctica
11-11-2013, 13:45
To szydło trzeba nie szydełko! Z badylka by wystrugać trzeba:lol:...
pomysł może być fajny, widziałam kiedyś dywanik ze starych rajstop, też godny uwagi tylko czepliwy chyba w pazurki:)

Osia... kiło seła do tego wmiksowujesz 8 żółtek i cukru ile chcesz.
Białka na sztywno, pół litra kremówki na sztywno, wszystko razem ino łychą wybebrać na koniec sypiesz torebkę budyniu i gotowe!
No ten budyń też bebrasz rzecz jasna...
ok godzinki w 180-200 stopniach, można przykryć pergaminem od wierzchu jak za bardzo się przyjara, ale godzinkę siedzieć musi.

sipatka
11-11-2013, 17:33
Dzięki Aneczko za gościnę.
Znakomicie się bawiliśmy.
Właśnie tego było mi potrzeba !!!!

Moose
11-11-2013, 20:02
Dzięki, zrobię w przyszłym tygodniu :)

Yeti
12-11-2013, 08:42
Maszynki do mięsa nie używam... siekam robotem jak mi mielone potrzebne:D

A do gęściejszych ciast mam starego... też coś koło 20 lat ma... nawet nie wiem jakiej to firmy, nie chce mi się iść do kuchni, ale musi, że polski jakiś bo wtedy to jeszcze chińszczyzny nie było... to były czasy...(...)
Nie dość, że się chłop w kuchni urobi to jeszcze mu lata wypomina ...i Chińczyk Jej się marzy! :eek::evil:
...i jak Ty "staremu" polecenia w tej kuchni wydajesz, jeśli dotąd narodowości nie poznałaś? :rolleyes::D

Arctica
12-11-2013, 09:02
Izulka nam też było niezmiernie miło, polecamy się na przyszłość:D

Osia... smacznego:)

Yetuś, Yetuś... mój synuś w pierwszej klasie gimnazjum miał czytanie ze zrozumieniem:rolleyes:
no poza tym to "wypominanie wieku"... "koło 20 lat"... to nie wypominanie tylko dowartościowanie, przecież co roku 28 obchodzi, nieee???

Głodnemu to zawsze chleb na myśli, no!

No i litości nie Chińczyka!!! Jakiś ognisty Hiszpan to rozumiem, ale Chińczyk??? Bleeee...

Yeti
12-11-2013, 09:43
Ja do gimnazjum nie chodziłem :cry::bash:

Arctica
12-11-2013, 13:35
Aaaaa... to wszystko wyjaśnia:rolleyes:;)

braza
12-11-2013, 23:23
Hiszpanie to przereklamowani są!!! Ja tez do gimnazjum nie chodziłam, ale ten wrzątek w cieście na pierogi to wyczytałam ze zrozumieniem:lol2:

relek
13-11-2013, 13:30
no rajstopy to zawsze się haczą , no nie ?:D a podkoszulek to bawełna ...jedno wiem :yes: od dziś nie biorę podkoszulków na szmaty , będę dziergać :D maty dla psów , siedziska ....... http://www.usefuldiy.com/diy-old-t-shirt-carpet/

Arctica
13-11-2013, 19:37
Braza... tak z autopsji rzeczesz o tych Hiszpanach:rolleyes:... tak tylko ciekawam:oops:

Relcia!!! No niech Cię!!! Nie wiem nawet czy poczekam aż się zaszmacą:rolleyes:... A! Wiem!!! Dwa jerseyowe prześcieradła właśnie wyrzuciłam, tadammmm...
może potnę na troczki... tadammmm... ale jasne bo żółte... można popróbować... tylko straśnie równiusio na tych zdjęciach im to powychodziło:-x

TAR
13-11-2013, 20:03
chyba z autopsji, bo pamiętam, ze miała jakiegoś Hiszpana w goscinie chyba:rolleyes: a może to inny Brazylijczyk byl:confused:

Arctica
13-11-2013, 22:26
No też pamiętam, ale jakoś o teście ognistości nic nie mówiła:rolleyes:

relek
13-11-2013, 23:13
Tfu! ....Brazylijczyk ....http://www.cosgan.de/images/smilie/ekelig/g020.gifz autopsji pamiętam.......



Ty masz rację :)prześcieradła tyż mogą być ...a równo? ...trzeba równo przyciąć paski :wiggle:

DPS
14-11-2013, 07:32
Tylko skąd takie szydło wziąć? :)

relek
14-11-2013, 07:55
no mysle ,że taka 12 wystarczy :rolleyes: http://allegro.pl/szydelko-12-mm-do-wloczki-prym-super-jakosc-i3657381498.html (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fallegro.pl%2Fszyde lko-12-mm-do-wloczki-prym-super-jakosc-i3657381498.html)
są i tańsze i metalowe ....może metalowe pewniejsze ;) ......no u Ciebie w tym niebieskim pokoju mogłyby takie koła spod łóżek wyglądać :)

Arctica , zawsze to żółte prześcieradło możesz powiązać sznurkiem i to co przed sznurkiem zamaczać w różnych kolorach farbki do szmat i potem będziesz miała tęczowy dywanik :D

Arnika
14-11-2013, 08:57
Proszę... zajrzyjcie do SOSu http://forum.muratordom.pl/showthread.php?221033-1-dla-Pauliny-pro%C5%9Bba-do-Forumowicz%C3%B3w

Arctica
14-11-2013, 19:55
Tylko te paski to powinny chyba wzdłuż splotu iść, wtedy będą się zwijały w sznureczek... ale jakby tak na ślimaczka polecieć nożyczkami to nie trzeba by sztukować... ciekawe jakby to wychodziło...
Sznurek rewelka pomysł, tylko gdzie kupić konopny??? Teraz wszystkie prasy na białym plastiku lecą:rolleyes:
muszę zapytać... dała bym razem z tymi paskami prześcieradłowymi, taki melanż by wyszedł...

TAR
14-11-2013, 20:01
konopne na działach ogrodniczych sa lub w sklepach ogrodniczych - kupowałam ostatnio albo na necie np. tu http://www.sznurkilniane.pl/sznurek-konopny-mm-100-szpula-p-636.html

Arctica
15-11-2013, 07:16
Taki to nawet mam, ale jest za gruby i za gładki... no i mało go tam jest. Mi potrzebny taki jak kiedyś do snopowiązałki używali, taki z włoskami:D

TAR
15-11-2013, 08:22
wiem o jaki ci chodzi, taki jutowy gruby luzno skrecony, w podstawowce robilo sie z takich "makatki" na zpt. tez widzialam w ogrodniczych, sprzedaja w klebkach lub na kg.

relek
15-11-2013, 12:12
nie jutowy , tylko sizalowy :rolleyes: w sklepach rolniczych sprzedają ...ale drogi skuórkowany ...kiedyś makramy robiłam z niego ...ten dywanik to się od niego usztywni :) ale rencom Twoim na dobre nie pójdzie , oj nie pójdzie :(

braza
21-11-2013, 10:31
Matko, a Wy znowu jakieś niezrozumiałe dla mnie rzeczy piszecie ....:no:

Ten nasz Hiszpan to grzdyl młody jeszcze, do ognistości to Mu daleko, a mi koleżanki opowiadały, że przereklamowani są.!!

DPS
21-11-2013, 14:49
Arctica - wsiąkłaś przy krosnach???

Arctica
21-11-2013, 18:00
Noooo:rolleyes:...

Jakoś tak niechcieja mam... i nawet na forum tylko zaglądam, a paluchy mi się też zbuntowały do klawiatury się kleić nie chcą...

Ktoś rąbnął słońce i źlicę mam...


Ale są wieści z Arctycznej zagrody więc donoszę


DWA NASZE NAJMŁODSZE ROGATE OD DZISIAJ BĘDĄ PEŁNIŁY ZASZCZYTNĄ ROLĘ MASKOTEK W STRASZNYM DWORZE KOŁO ZAKOPCA!!!

Właśnie pożegnaliśmy Nasturcję i Neronka III, troszkę mi smutno ale chyba jednak jestem bardziej szczęśliwa niż smutna:p
Jak ja bym chciała żeby wszystkie nasze nadwyżki stworów dostawały taki żywot... A trafiły do kobietki tak samo zwierzowo pokręconej jak ja:lol2:
parę rozmów telefonicznych, kilka maili... mogły byśmy do końca świata gadać i było by mało:lol:

i w wakacje je odwiedzę:wiggle:

DPS
21-11-2013, 19:07
Fajnie, że w takie miejsce trafiły, znam Straszny Dwór.
Będzie im dobrze! :yes:

Arctica
21-11-2013, 19:24
O fajnie! Ja nie znam, ale mam zamiar poznać:D

Przesympatyczna kobietka z tej Pani Danusi:yes:

Gosiek33
21-11-2013, 19:42
Dobre nowiny :D

TAR
21-11-2013, 19:43
pewnie ze dobre :) kolejne sztuki z arcticowej zagrody maja farta :D

Moose
21-11-2013, 21:33
Arctica, to świetnie :)
BTW Zrobiłam sernik... POŻARLI...:bye:
Dzięki :hug:

DPS
22-11-2013, 07:18
DO MNIE POSZŁAŚ Z RANA, A U SIEBIE NAWET KAWY ZBOŻOWEJ NIE DAJESZ?
Okropność. :p

Arctica
22-11-2013, 11:09
Nie mogę kawy z rana bo... zaraz wracam do łóżka:oops:

Teraz się wyspałam, szamię śniadanko, zaraz pierwsza kawusia będzie, bardzo płoszę:)

http://www.tapeta-kogut-kawa-dzbanek.na-pulpit.com/zdjecia/kogut-kawa-dzbanek.jpeg

EZS
22-11-2013, 13:07
Masz takiego koguta :) ?

Ostatnio w jakiejś gazecie czytałam, że pewna kura nieść przestała, zmieniła pióra i głos na koguta. Podobno może tak być. ciekawe, czy - że tak powiem- narządy płciowe też jej wyrosły?

Arctica
22-11-2013, 14:07
Takiego nie... mój Dionizy nie chce być kurą... domową;)... kawki parzć nie umie:rolleyes:

O kogucich gejach to słyszałam, ale żeby tak z kury w koguta:o... nie znam się:no:
Wyrosnąć to na bank nie wyrosły, nawet u ludzi trzeba sztukować:p... albo obcinać...

braza
22-11-2013, 19:23
Kurna, jaki fajnu ekologiczny ekspres!!!!! Mozna gdzieś zanabyc takowy????

Arctica
22-11-2013, 20:03
Zanabyć można... na targu pewnie... tylko wytresować se trzeba:rotfl:

no i patrzeć trza czy dycha jeszcze bo z tymi na targu to różnie bywa:lol:


Wstyd się przyznać ale takie zakwasy mam, że ledwo się ruszam:sick:
Wczoraj z lassem pohasałam trzy godzinki, z Nasturcji twarda sztuka była... jest...
Z Neronem szybciej poszło, a toto małe, zwinne... za ojcem się chowała...

udało mi się Nelsia upolować zamiast niej przy którymś rzucie:oops::p:lol2:

fajnie było... ale dzisiaj ciężko się ruszać:sick:
cała prawa strona mnie kwiczy... w życiu nie podejrzewałam istnienia tylu mięśni na łopatce... i motylki mnie bolą... i ręka cała...

se ponarzekałam... od razu mi lepiej:D

DPS
22-11-2013, 20:15
U kur się zdarza przejęcie cech kogucich.
Jak stado nie ma przywódcy, to najsilniejsza robi się kogutem, znane zjawisko. :yes:
Też bym taki ekspres zanabyła, goście by mieli radość, a i ja bym kawusi popiła. :D

EZS
23-11-2013, 00:33
U kur się zdarza przejęcie cech kogucich.
Jak stado nie ma przywódcy, to najsilniejsza robi się kogutem, znane zjawisko. :yes:

czyli ona udaje koguta, żeby trzymać towarzystwo w łapie mocno? No, u ludzi też tak bywa...

DPS
23-11-2013, 07:34
No dokładnie właśnie tak.
I to prawda, całkiem jak u ludzi.
Nie ma samca, to jest samica alfa.

Arctica
23-11-2013, 17:24
U ludzi to często gęsto JEST samiec, a samica musi ALFA być:lol:

...przecież ktoś musi tą głową kręcić:p

braza
23-11-2013, 17:49
To Ty taka cowgirl jesteś, jak widze ... Chętnie bym wzięła parę lekcji rzucania lassem:yes:

Ciekawe, czy mój Szanowny wie, że jestem Alfa...??

DPS
23-11-2013, 18:09
Oni to wszyscy wiedzą, tylko udają czasem idiotów, zupełnie jak my... :rotfl:

Arctica
23-11-2013, 20:11
Wiesz Braza... u mnie to nie wygląda tak piknie jak w telewizorni, o nieee!!! :oops:

nawet niewiele ma to wpólnego z cowboyskimi sztuczkami:lol:... więc z lekcji doopa... ale potrenować se możemy;)


"oni to wszyscy wiedzą"...

a ci co nie wiedzą niech pozostaną w nieświadomości:rotfl:

Moose
23-11-2013, 20:45
a ci co nie wiedzą niech pozostaną w nieświadomości:rotfl:
Bardzo słuszna koncepcja :bye:

DPS
24-11-2013, 09:33
Nie może być, nie ujeżdżacie Nelsia?! :o
Popatrz, myślałam, że codziennie u Was rodeo... :rotfl:

Arctica
24-11-2013, 16:36
Ale Ci się Depsinko dowcip wyostrzył, ho hooo!!!:rolleyes:

DPS
24-11-2013, 19:24
No i masz, a myślałam, żem taka inteligentna...
A ona ironią mnie zabiła... :confused:

braza
25-11-2013, 19:10
Tak mi w duszy coś gra, że jednak jestes lepsza ode mnie w te arkanowe klocki... Ty chyba siebie na lasso zamiast Nelsia nie złapałaś??? :rolleyes:

Arctica
26-11-2013, 06:17
Depsiu... nam strzelać nie kazano...

sama żeś sprowokowała:p... ale i tak Cię lubię:hug:


Braza... siebie zamiast Nelsia nie, ale Nelsia zamiast Nasturcji:yes::p... Nels nie był celem, tak się tylko zaplątał:rolleyes:... kruszynka jedna:lol:...

DPS
26-11-2013, 08:13
Też Cię kocham, wiem... ;) :hug:

braza
26-11-2013, 13:23
Ja próbowałam kiedyś ... w stajni, gdy jeździłam ... złapałam siebie a później trenera .... Byczek miał się świetnie, więcej prób nie było:D

Arctica
27-11-2013, 21:04
:rotfl:

Jak trener niezły to i lepsze trofeum niż byczek;)

Ja za to próbowałam... jeździć...

Jakoś nie potrafię tego polubić:(
Tyle, że z posłuszeństwem miałam najmniejsze problemy. O ile sama jazda szła mi najgorzej z naszej rodzinki to ZAWSZE pojechałam tam gdzie chciałam... chłopaków często Kaśka powiozła tam gdzie ona miałam ochotę:p
Może to i przez tego zwierzowego świra... z jednej strony dogaduję się z potworami z drugiej szkoda mi... te rubensowskie kształty:oops:...
zdecydowanie wolę oglądać konie w galopie niż na nich galopować:)

DPS
28-11-2013, 18:08
Ja zawsze bardzo bałam się spaść, przy moich oczach nie mogę sobie pozwolić.
Może się siatkówka oka odkleić. :(
Ale w sumie pewnie i tak bym nie spróbowała, konie to jakieś duże są...
Przynajmniej niektóre. :rotfl:

Moose
28-11-2013, 21:18
Depsia, jak patrzysz z dołu to nawet nie ale jak już siedzisz na górze to dopiero gigantyczne są :jawdrop:;)

EZS
28-11-2013, 23:03
e tam, są i małe.. Ja starałam się małe wybierać ale że hmm zawsze dośc duża byłam, to mi dawali takie olbrzymy :)

Arctica
02-12-2013, 07:07
No fakstycznie koń oglądany z siodła jeszcze większy jest...

Depsinko na naszych mogła byś się podeprzeć nogą jakby co
Teraz Vito ciut większy, ale był taki okres, że wyglądał IDENTYCZNIE jak mój konik na biegunach z dzieciństwa, nawet sieściuchę miał taką samą



Ma ktoś słońce????

Arctica
02-12-2013, 07:08
Dlaczego buziaków... emotikonów znaczy nie mogę wstawiać???????

Gosiek33
02-12-2013, 07:31
proszę http://www.cosgan.de/images/midi/verschiedene/d020.gif


dzisiaj ma tak być w realu



emoty - naprawiali przecież forum http://www.cosgan.de/images/midi/verschiedene/b045.gif




http://www.cosgan.de/images/midi/verschiedene/b025.gif TUTAJ MASZ LEPSIEJSZE (http://www.cosgan.de/smilie.php?wahl=15&ziel=verschiedene)

DPS
02-12-2013, 08:05
No. Może dzisiaj przy poniedziałku naprawią w końcu emoty.

Arctisia - fakt, gdyby Vito chciał, żeby na nim jeździć, to może na takim koniku kieszonkowym bym się zdecydowała spróbować... http://www.cosgan.de/images/smilie/froehlich/a035.gif (http://www.cosgan.de/smilie.php)

Powoli myślisz o świętach? Dekorujesz coś?
Pokaż trochę, noooo... http://www.cosgan.de/images/smilie/froehlich/m025.gif (http://www.cosgan.de/smilie.php)

Gosiek33
02-12-2013, 09:20
najpierw można uczyć siebie i konia tak

https://www.youtube.com/watch?list=FLbohGVeawDLFt3VeNiaNDFA&v=FhMF544Ebpo



potem tak


https://www.youtube.com/watch?v=OD-Z45pSt08&list=FLbohGVeawDLFt3VeNiaNDFA&index=113

Moose
02-12-2013, 10:17
Ma ktoś słońce????
Tak

Moose
02-12-2013, 10:17
A emotów nadal brak...:(

Gagata
02-12-2013, 16:24
Tyż mom słoneczko, piknie jest, aż poszlimy wszystkie trzy (plus jeden) do lasu..

Arctica
02-12-2013, 18:45
Biedny końńńń..... ten na drugim

Po uno to i zadek mój mniej filigranowy... po due (czy jak to się tam pisze) to nie dam Vita!!!
Nie pisałam bo jakoś nie było okazji... wymyśliłam (o ja durna), że sprzedam Karolinę. Chciałam dwa konie, nie wiedziałam ,że suprajsa dostanę... no Kalina z Vitem w zupełności by wystarczyły... zresztą Karolcia zdecydowanie mniej miziasta jest...
Dała ogłoszenie... przyjechał facio... ponad 200 kilosów jechał...
wziął ją na lancę i próbował w kółko ganiać, Karolcia nie miała zbyt wielkiej ochoty, podniósł patyk...
nawet zaznaczył, że jej nie uderzy...
no spróbował by pan... powiedziałam...

długo jednak nie wytrzymałam...

"rozmyśliłam się, dziękuję i przepraszam"

"ale..."

No nie mogłam...

Trochę może po świńsku, ale... przy mnie nie uderzy...
dupek jeden!!!

Nawet próbował żądać zwrotu kosztów przyjazdu, na to już beszczelnie odpowiedziałam, że nie wiedziałam że taki dureń przyjedzie i że u mnie koń nie musi pracować na jedzonko... dopiero moje pytanie czy mogę już wypuścić pieski wsadziło go do samochodu

Powinnam się wstydzić??? Pewnie taaaakkkk...

ale nie potrafię





Depsiu przecież pisałam, że nie lubię całego tego świątecznego badziewia... szczególnie gdy za oknem pada...DESZCZ!!!
No nie kręci mnie to w ogóle! Choinka i to od trzech lat błogosławiona sztuczna, rozebrać ją można jak się komuś zachce, a nie z musu bo gołe badylki stoją... albo bo się rozhartuje i się nie przyjmie...


Dziś też miałam słoneczko. Początkowo troszkę mi czacha dymiła, widać nie przygotowana na wyż, ale później nawet kopa do roboty dostałam...

i ciasteczka maślane z konfiturą różaną zrobiłam

coś Wam powiem... obiecuję uroczyście, że w przyszłym roku nie zmarnuje się u mnie nawet jeden płatek!!!

TO JEST PYSZNE!!!!

Gagata
02-12-2013, 19:09
No to mów teraz JAK TO SIĘ ROBI???

Arctica
02-12-2013, 19:14
ale że konfitiuuuurrrr????

czy ciasteczka??? http://www.cosgan.de/images/smilie/haushalt/c040.gif

DPS
02-12-2013, 19:25
No, ale jednak miałam nadzieję, że polubiłas troszkę chociaż... ;)
Naprawdę dużo tracisz, kochana. :(

Co do sprzedaży kunia - masz prawo sprzedać komu zechcesz.
Nie obiecywałaś panu, że NA PEWNO sprzedasz.
Przyjeżdżał na swoje ryzyko.
I nie jesteś świnia, tylko kochasz zwierzęta.
Fajnie, że masz Salmę i Hannah... ;))))))))))))

Moose
02-12-2013, 22:21
Powinnam się wstydzić??? Pewnie taaaakkkk.

Wstydź się, a my będziemy dzielnie dotrzymywać Ci towarzystwa :)

sipatka
03-12-2013, 08:40
Ja myślę że Ty się wstydzisz bardziej tego co mu nie powiedziałaś albo nie zrobiłaś a miałaś na to ochotę co? :rolleyes:

TAR
03-12-2013, 08:42
wstyd by byl jakbys kradla ;) a tak to tylko odmowilas. i dobrze :D

Gosiek33
03-12-2013, 09:30
Też bym dziada pogoniła... tyle, że moich obronnych by się nie wystraszył :cool:

sipatka
03-12-2013, 10:57
Ze znajomości dobrej jej "bestii" wiem, że one groźne póki ich nie wypuści, bo jak wyjdą to psinki mizianki som :lol2:

Arctica
04-12-2013, 09:52
Ale on ich nie widział! Zamknięte były w domu i wkurzone, że nie mogły wyjść więc szczekały:D
Chociaż są bardzo wrażliwe na krzywdy stada swojego ciut przerośniętego to może by i zadziałały... jak kowal kunie werkuje to też muszę je zamykać... jakby co to jeszcze synusia miałam w zanadrzu całego najeżonego jak zobaczył, że facio kijka podnosi... no i mężuś gdzieś tam się po sadzie błąkał:lol:...

Zresztą kupiec jakiś wyjątkowo wielki nie był... sama bym se poradziła:cool:

DPS
04-12-2013, 09:59
Mam takie wrażenie, że jakbyś wzięła się za niego, to marny byłby jego los. :cool:
A jeszcze jakby Noe zobaczył, że mu zwierzaki uszkodzić chcą i Noe'ową wkurzyli...
Wiedział facet o tym i dlatego szybko odjechał. :lol2:

Arctica
04-12-2013, 10:51
Eeee... ja nie taka znów straszna:rolleyes:...















































dopóki mnie kto nie wkurzy:evil:

sipatka
04-12-2013, 15:08
Ale by to fajnie wyglądało, jakbyś tak nagle zawołała NELSOOON a tu pędzi byk z ogromniastymi bądź co bądź rogami do ciebie. Facet to by miał chyba pełno w gaciach :lol:

DPS
04-12-2013, 17:43
:rotfl:

Moose
04-12-2013, 20:03
:rotfl:

Arnika
04-12-2013, 20:18
Ja jak po Pinkusia pojechałam, to po chyba 20 telefonach do hodowczyni miałam powiedziane..., że przyjechać mogę, zobaczyć psa mogę, ale ona niekoniecznie nam sprzeda... no i tak było...
Pojechaliśmy, zobaczyliśmy, Pinki skradł nasze serca... a hodowczyni po długiej rozmowie zgodziła się nam sprzedać.... z umową kupna-sprzedaży z zaznaczeniem, że jakby co.. to ona ma prawo odebrać nam psa... Inkę jak braliśmy, to już nie podpisywaliśmy żadnej umowy... ona nas znała, a i psy mają chyba u nas dobrze...

Dobrze, że nie sprzedałaś :)

braza
05-12-2013, 09:27
Słuchajcie, małe sprostowanie: jakikolwiek bat lub coś przypominającego bata to NIE MUSI byc nic złego. Jeśli bierzemy to coś do ręki tylko w celu zadziałania psychologicznego!!! Nasza Brazunia ani ode mnie, ani przez nikogo z naszej rodziny nie była palcatem czy batem potraktowana, nigdy!!! Odkąd jest z nami - a i wcześniej, gdy tylko na niej jeździłam w szkółce - nikt nie ośmieliłby się jej tak potraktować w mojej obecności!! Jednakże, gdy chcemy, aby koń zrobił coś, czego ona za bardzo nie ma ochoty zrobić, to wystarczy tylko po prostu pokazać mu, że mamy w ręku jakieś wspomaganie. Sama brałam do ręki palcat gdy miałam do czynienia z opornym egzemplarzem i wierzcie mi, NIGDY go nie musiałam używać!!Nie twierdzę, że facet nie miał złych zamiarów, bo niestety większość tzw. koniarzy uważa, że potraktowanie konia batem lub palcatem to normalka, też bym sprawdziła komu sprzedaję zwierzaka do piątego pokolenia wstecz i bardziej polegałabym na instynkcie niż rozsądku!!
Moje zwierzaki też nie muszą pracować na swoje utrzymanie!!!!

EZS
05-12-2013, 10:05
I chyba tu jest pies pogrzebany. Inaczej traktuje się zwierze, które ma być tylko rozrywką a inaczej, gdy w jakiś sposób ma na siebie zarabiać. Zwierze zarobkowe może być traktowane dobrze, ale do pełni szczęścia zawsze daleko :) Ludziom pracującym podobnie :cool: I zawsze jest ryzyko, że się zwierzaka (i człowieka) zamęczy dla zysku, nawet jak pierwotnie nie było zamiaru, lecz interes się rozrośnie..... Więc nie dziwie się, że nie sprzedałaś. Też bym nie sprzedała.

Arctica
06-12-2013, 17:09
Nelsio niestety nie zawsze jest na podorędziu... pożarł by mi krzaczki czy inne kfiotki więc zapastuchowany jest:D

A facio skoro się deklarował, że nie uderzy to widocznie zdarza mu się inaczej... nawet jak nie... to i tak go nie lubię:P
Karolci nie sprzedam do pracy i kropka!


Dopiero po południu nam prund oddali, mam nadzieję, że już będzie bo nadal piździ jak... wiecie gdzie;)... chałupa się wychłodziła, niedawno dopiero w piecu napaliłam bo tak ostrożnie dawkowali ten prąd:sick:... dupa, dupa, dupa!!!


Nie wiem co się ze mną dzieje. Wieczorami mam taaaaaaaaaakie plany... co to ja jutro nie zrobię, tu posprzątam, to poprasuję, tamto popiorę... podłogi umyję...

a rano...

nieeee chceeee miiii sięęęęęę:oops:....

wieczorem znów plaaaaaanyyyyy...

Moose
06-12-2013, 17:31
Miałam dziś prać... ale nie chce mi się...;)

DPS
06-12-2013, 17:42
Też miałam parę rzeczy zrobić... ;)

TAR
06-12-2013, 19:05
a mnie się tak spac chce ale czekam wciąż na meza, nie usne spokojnie dopóki nie wroci caly i zdrowy :)

braza
08-12-2013, 20:13
Ooooo, z planami to dokładnie jak u mnie ... tez mi się nie chce:rolleyes:

Arctica
09-12-2013, 14:23
Każdy może mieć dzień niechcieja... ale te moje dopoduszkowe plany to pernamentne jakieś cholery:sick:

Na weekend też miałam plany... teraz to już się nie opłaca sprzątać... do świąt i tak się nasyfi:rolleyes:... posprzątam później;)

TAR
09-12-2013, 15:12
ja tez mam w nosie, do swiat nie sprzatam, zwlaszcza ze maja mi kuchnie robic w przyszlym tygodniu. tylko pobiezne odkurzanie coby siersci za bardzo szare w kurzach nie byly. a w ogole to mam meeeeeegaaaaaa lenia.

Arctica
09-12-2013, 15:35
O to to!!!!!!

Przybij pionę!!!

Tyle, że u mnie operatorem odkurzacza jest mąż:lol:
mogę się całkiem lenić:lol2:


a nie!!! pranie przed chwilą wstawiłam... jak to dobrze, że nie trzeba z miednicą i tarą do rzeczki lecieć:p

TAR
09-12-2013, 15:39
przybije i dwie piony, bo u mnie operatorem odkurzacza tez jest maz, a ja - to ta od prania :D:D:D

Moose
09-12-2013, 17:26
Powinnam posprzątać ale... nieee chceeee miiii sięęę :bash:
Pielęgnuję lenia :yes:

DPS
09-12-2013, 19:58
A co Wy z tym sprzątaniem...?
Lepszych tematów nie macie? :o

Obrazki krzyżykowe dzisiaj wreszcie wyprałam po dokończeniu. :p

Arctica
10-12-2013, 07:18
przybije i dwie piony, bo u mnie operatorem odkurzacza tez jest maz, a ja - to ta od prania :D:D:D

nooo... i gotowania... bo mojemu to się woda na herbatę przypala... chociaż czasami zdarza mu się coś zakuchniować i wtedy nawet nie smak się liczy (najczęściej nawet dobry) a to, że nie musiałam tego robić:lol:



Powinnam posprzątać ale... nieee chceeee miiii sięęę :bash:
Pielęgnuję lenia :yes:

Przecie ustalone!!! Nie opyla się teraz sprzątać bo i tak się do świąt nabrudzi:rolleyes:




A co Wy z tym sprzątaniem...?
Lepszych tematów nie macie? :o

Obrazki krzyżykowe dzisiaj wreszcie wyprałam po dokończeniu. :p


I kto to mówi???:rolleyes:

Z obrazków to skończyłam 1/3 róż:sick:... jeszcze pół roku i finish:D



Qrnia trzeba pomyśleć o zakupach... niby nic specjalnego nie robię, ze dwa ciacha jakie upiekę, schabika... rybcię po grecku... sałatki jakieś...
ale i tak produktów od zakichania potrzeba, a cotygodniowych wypadów po zakupy to chyba tylko dwa zostały...

NIECIERPIĘ ŚWIĄT!!!!!

DPS
10-12-2013, 13:42
Hmmm...
A czemu nie cierpisz świąt?
Masz jakieś przykre wspomnienia związane czy to sprawa nadmiaru sprzątania i gotowania wtedy...? :rolleyes:

Moose
10-12-2013, 18:29
NIECIERPIĘ ŚWIĄT!!!!!
:hug:

Dorfi
10-12-2013, 18:49
Ja tam święta lubię, ale pod warunkiem, że to nie ja sama muszę wszystko zrobić :stirthepot:

TAR
11-12-2013, 09:16
ja tez mam juz dosyc swiat, jestem zmeczona tym calym szumem, natlokiem i nachalnoscia reklam (poczawszy od tv, radio, ulotek na sile wciskanych do skrzynek) , dzikimi tlumami w sklepach, halasem, "muzyka" swiateczna, swiatelkami. chce sie zaszyc na mojej wiosce, udekorowac skromnie choinke na dworzu i tyle. ciszy i spokoju. swieta sie strasznie skomercjalizowaly, byznes to byznes ;) a mi sie to po prostu nie podoba. na jedno tylko czekam wyjatkowo - do nastepnego piatku :D - 2 tygodnie wolnego, wzielam urlopik pomiedzy swietami az do 7 stycznia. :wiggle:

EZS
11-12-2013, 09:39
TARcia, ale ja lubię taką komercję... takie świąteczne podniecenie, ludzie biegają, uśmiechają się, gra muzyka, kolorowo, lubię chodzić do sklepów przed świętami :)

markoto
11-12-2013, 09:44
ja to nie mam okazji lazic po sklepach wiec mi sie jakos atmosfera swiat na razie nie udzielila, udziela mi sie jak zaczynam piec pierniki i ciasta na swieta, w tym roku corka zazyczyla sobie domek z piernika, elementy juz mam teraz ciekawe czy uda mi sie to do kupy zlepic :)

TAR
11-12-2013, 09:47
Ewa, a ja wlasnie nie lubie, mnie to meczy. moze to tez kwestia tego, ze ja przed koncem roku w pracy mam siwy dym i skrzypce, wracam do domu jak stonka po oprysku i jak sobie pomysle, ze musze jechac w kolejny wir to cos we mnie krzyczy i panicznie pcha do ucieczki. do tego kolejki do parkingu/kasy/przymierzalni wszyscy sie pchaja, w marketach kobity z obledem w oczach nie patrza gdzie jezdza z wozkami - okropienstwo:bash:
dlatego zawsze wczesniej zalatwiamy sprawe prezentow by w tym obłedzie nie uczestniczyc.
za to planujemy wybierac sie w weekend na jarmark bozonarodzeniowy - tak z dystansem - zoabaczymy jak bedzie, moze nawet fajnie kto wie:cool:

TAR
11-12-2013, 09:49
ja to nie mam okazji lazic po sklepach wiec mi sie jakos atmosfera swiat na razie nie udzielila, udziela mi sie jak zaczynam piec pierniki i ciasta na swieta, w tym roku corka zazyczyla sobie domek z piernika, elementy juz mam teraz ciekawe czy uda mi sie to do kupy zlepic :)


och ja tez poszaleje w kuchni, bo wzielam wolne 23 i 24. mam zamiar upichcic cos dobrego i moze cos nowego wymysle na te swieta.

EZS
11-12-2013, 09:53
Ewa, a ja wlasnie nie lubie, mnie to meczy. moze to tez kwestia tego, ze ja przed koncem roku w pracy mam siwy dym i skrzypce,
Siwy dym u mnie też jest... i nawet jak wezmę urlop, to tylko po to, żeby spokojnie popracować :) Nie ważne. Nie widzę kobiet z obłędem w oczach, widzę uśmiechniętych ludzi i ja się też do nich uśmiecham :D To nie tłum ci zawinił, to ty jesteś wyduźdana pracą i nie masz ochoty widzieć magii świąt :yes:

TAR
11-12-2013, 10:00
moze i tak, odzyskam ja w wigilie:yes:

markoto
11-12-2013, 10:44
no ja jak zwykle ciastowo szaleje :) beda pierniczki a moze i piernik jak juz nie bede miala sily na pieczenie piernikow, makowiec, sernik, balowe i moze krajanke piernikowo-marcepanowa zrobie, mysle tez o snickersie

Arctica
11-12-2013, 10:57
Magia świąt to była kiedyś... jak można było z błogim uśmiechem otwierać paczkę z maminej pracy, w której to NAWET pomarańcze i banany były, ooo!!!
Raz pamiętam pomarańcze takie kwaśne były, że za uszami szczypało, nic to! To były święta...

Posprzątać i tak przecież trzeba, okna myję średnio co 2 miesiące (wszystkie!) bo niektóre częściej... to muszę myć też bo święta??? W tym roku akurat ciepło, ale jak mrozy szczypiące były, że łapa do szyby przymarzała to też??? Bo święta???

Ogólnie niecierpię tego całego świątecznego kociokwiku i konformizmu hucznie tradycją zwanego. I nie jestem przemęczona pracą, byczę się na co dzień... może dlatego święta to nie magia??? Bo jak zawsze mam labę to nie odczuję, że do arbajtu nie idę bo święta?

Już wczoraj cotygodniowe zakupy na które ok. 45 min potrzebuję zawsze trwały 1,5 h!!! I kupowałam to co zawsze...
Ale stada "uśmiechniętych" ludzików dreptały jak w mrowisku... i to po włożeniu kija!
Niecierpię polskiego "zastaw się, a postaw się", z wielu durności to już wolę kredyt na wakacje niż na święta. Bo "trzeba" kupić tony żarcia, bo goście... przy paluszkach świętować nie będą... bo pomyślą, że nam sie gorzej powodzi...
Co zamożniejsi wywalą później na śmietnik... reszta będzie jadła do następnych świąt... że Wielką noc na myśli mam.
Sklepy przecież zamknięte będą raptem dwa DNI !!! Nie miesiące, nie tygodnie nawet... DWA DNI!!!


A taka wigilia... to chyba najświętsza polska tradycja...

Powiedzcie co naprawdę lubicie z tych potraw??? Bo ja kompot... tak to dla mnie tradycja bo jest kompot z suszu... i nigdy poza wigilią go nie pijam...
ale nikt mi nie powie, że śledzie, barszczyki, pierogi i cała reszta jest taka wspaniała, niesamowita, podniosła... szczególnie śmierdzący błotem karp:sick:
i nawet humanitarność trzymania tego ostatniego w wannie mi zwisa... i tradycyjny wigilijny mord jego...




NIECIERPIĘ ŚWIĄT!!!

TAR
11-12-2013, 10:58
ja standardowo tylko sernik robie.do tego schab ze sliwka, ryby 3 rodzaje, 3 salatki: tradycyjna jarzynowa z majo, brokułowa 4 sery i wariacja z ananasem.

na pierwsze swieto chce przygotowac roladki / rolmopsiki kurczakowe (w srodku ser/ananas/śliwka/suszone pomidory/bazylia/tymianek) owiniete prosciutto i zapiekane w piekarniku - robilam ostatnio na imprezke i rodzina sobie zazyczyła powtórki. :rolleyes:

poza tym tradycyjnie bedzie: bigos, pierogi, miesa i ryby

TAR
11-12-2013, 11:02
Magia świąt to była kiedyś... jak można było z błogim uśmiechem otwierać paczkę z maminej pracy, w której to NAWET pomarańcze i banany były, ooo!!!
Raz pamiętam pomarańcze takie kwaśne były, że za uszami szczypało, nic to! To były święta...

Posprzątać i tak przecież trzeba, okna myję średnio co 2 miesiące (wszystkie!) bo niektóre częściej... to muszę myć też bo święta??? W tym roku akurat ciepło, ale jak mrozy szczypiące były, że łapa do szyby przymarzała to też??? Bo święta???

Ogólnie niecierpię tego całego świątecznego kociokwiku i konformizmu hucznie tradycją zwanego. I nie jestem przemęczona pracą, byczę się na co dzień... może dlatego święta to nie magia??? Bo jak zawsze mam labę to nie odczuję, że do arbajtu nie idę bo święta?

Już wczoraj cotygodniowe zakupy na które ok. 45 min potrzebuję zawsze trwały 1,5 h!!! I kupowałam to co zawsze...
Ale stada "uśmiechniętych" ludzików dreptały jak w mrowisku... i to po włożeniu kija!
Niecierpię polskiego "zastaw się, a postaw się", z wielu durności to już wolę kredyt na wakacje niż na święta. Bo "trzeba" kupić tony żarcia, bo goście... przy paluszkach świętować nie będą... bo pomyślą, że nam sie gorzej powodzi...
Co zamożniejsi wywalą później na śmietnik... reszta będzie jadła do następnych świąt... że Wielką noc na myśli mam.
Sklepy przecież zamknięte będą raptem dwa DNI !!! Nie miesiące, nie tygodnie nawet... DWA DNI!!!


A taka wigilia... to chyba najświętsza polska tradycja...

Powiedzcie co naprawdę lubicie z tych potraw??? Bo ja kompot... tak to dla mnie tradycja bo jest kompot z suszu... i nigdy poza wigilią go nie pijam...
ale nikt mi nie powie, że śledzie, barszczyki, pierogi i cała reszta jest taka wspaniała, niesamowita, podniosła... szczególnie śmierdzący błotem karp:sick:
i nawet humanitarność trzymania tego ostatniego w wannie mi zwisa... i tradycyjny wigilijny mord jego...




NIECIERPIĘ ŚWIĄT!!!


eee nie do konca az tak, choc z wieloma zdaniami sie zgadzam 100%. ale akurat na zarelko swiateczne czekam caly rok bo u nas jest tylko raz w roku :D:D:D a karpia uwielbiam i moglabym jesc go czesciej niz tylko w wigilie :D i co wazne nie zastawiamy sie ani nic sie nie marnuje - nie u nas :)

markoto
11-12-2013, 11:23
no ja uwielbiam zupe rybna i pieczonego karpia, ale co dziwne te same potrawy zrobione nie w swieta juz tak nie smakuja, serio

TARcia napisz cos dokladniej o tych zawijaskach

EZS
11-12-2013, 12:20
Arctica, nie tak, masz po prostu nie odpowiednie nastawienie :D
Wszystko można lubić i można nie. Pewnie, że święta dla dzieci są przeżyciem i te najlepsze były w dzieciństwie, ale to nie wróci.. Więc trzeba się cieszyć z tego, co jest. Ja staram się cieszyć każdą chwilą..
Święta SĄ kolorowe, ludzie SĄ mimo wszystko weseli, a jak ktoś nie chce gotować, to nie musi. Nie lubię karpia, to go nie robię, wolę łososia, lubię kapustę z grochem i makiełki, karpia lubi szwagierka, to go przywozi. Lubię dawać prezenty i mam nadzieję, że ludzie się z nich cieszą, bo staram się kupować przemyślane a nie na odwal się. Nie "zastawiam się" na święta i, prawdę mówiąc, wcale mi nie zostają tony jedzenia.
Lubię Święta, bo jest to jedno z nielicznych wesołych świąt w naszej kulturze umartwiania się :D

Moose
11-12-2013, 16:21
Ale stada "uśmiechniętych" ludzików dreptały jak w mrowisku... i to po włożeniu kija!


Powiedzcie co naprawdę lubicie z tych potraw???



NIECIERPIĘ ŚWIĄT!!!

Ad 1 Do szału mnie to doprowadza... nawet prezenty kupuję w necie i już :)
Ad 2 NIC doopy nie urywa wolę tatara...
Ad 3 W pełni się zgadzam.
Najchętniej spędziła bym je u siebie w lesie z małżem i psem... bez zadęcia, 12 potraw itp... ale przecież rodzinka się obrazi (babcia, rodzice)... ech

DPS
11-12-2013, 17:14
Kurczę, dziewczyny... szkoda mi Was. :(
Naprawdę, nie kpię i nie ironizuję, nie chcę nikogo urazić!
Ale Ewa ma rację wg mnie.
Święta to jest taki magiczny czas, kiedy ludzie w Polsce choć trochę się uśmiechają.
W sklepach tłok i komercja, grające kolędy i mnóstwo błyskotek i światełek...
Ja lubię, mam poczucie jakiejś wspólnoty wtedy, nawet z tymi kobietami z wózkami.
Mnóstwo radości dają mi przygotowania, jak mi się nie chce myć okien czy odkurzać to po prostu tego nie robię!
Ale muszę mieć piękną choinkę, mnóstwo dekoracji, atmosferę prawie disneyowską.
Kogoś może razić, że kicz i przesyt, ale przecież to MÓJ dom, robię co chcę. ;)
Jesli ktoś lubi ascetyczny styl, to tak sobie robi.
Ale ważna jest tradycja, jej podtrzymanie, nie zatracenie, bo nie chce mi się świętować.
To już nie tylko religia, to element naszej tożsamości narodowej.
Niedawno byliśmy w UK.
Rozmawiając ze znajomymi naszego syna usłyszeliśmy od angielskiego czterdziestokilkulatka: "Byłem kiedyś w Polsce na święta. Dałbym bardzo wiele, żeby jeszcze raz coś takiego przeżyć, pojechać do Polski na święta Bożego Narodzenia. Nigdzie na świecie nie ma TAKICH świąt, takiej atmosfery, takiej niezwykłości. Absolutely extraordinary, absolutely special."
Bardzo było nam miło to słyszeć.
Warto takie tradycje podtrzymać, zebrać rodzinę wokół stołu, ten raz w roku spróbować poczuć wzruszenie i radość, że kolejny rok był nam dany razem.
A z wigilijnych dań uwielbiam mnóstwo rzeczy!
Barszczyk... mniam!
Uszka!!!
Pierogi, jejku, z kapustą i grzybami.
Kutia.
Kompot z suszu, przepyszny!
Sałatka jarzynowa, muszę mieć na stole...
I te ciasta Babci!
Sernik.
Placek z makiem i jabłkami.
W święta potem pyszny bigos.
Aaaa, na wigilii gołąbki z papryką i pieczarkami, z sosem grzybowym, fantastyczne.
Wspólne śpiewanie kolęd.
Potem oglądanie prezentów, komentowanie i podziwianie.
I NIC w tym nie ma z postawienia się, "bo rodzina".
Zazwyczaj jesteśmy we własnym gronie, my, dziadkowie, nasi chłopcy.
Jest cudnie.
I szkoda mi, że nie lubicie = nie macie takich chwil... :(

Arctica
12-12-2013, 07:32
Na szczęście każdy ma prawo do własnego wzorca szczęścia, radości... wzniosłości i magiczności też;)

Pokazywałam fragmenty moich wnętrz, na pewno ascetyczne to one nie są... będzie choinka... mam nadzieję, że chłopaki ją ubiorą bo ja niecierpię...
przeżyję złoto-czerwone ozdóbki i jednokolorowe światełka. Ale jakby miało toto migać to wyleciało by z chałupy w try miga!!! A jakby jeszcze jakieś dżingle benki do tego bucały to jeszcze i chłopaków bym pogoniła. Wkurza mnie to niesamowicie

Polskie święta... to tak troszkę jak i polscy górale... tradycja... kierpce, juchasiki, baby w haftowanych kubraczkach... taki fetyszyk...
20 km dalej w tych samych górach tyle, że już nie polskich normalni ludzie mieszkają...

cóż... krasnale... a plastikowe sarenki, jelonki, bocianki... pieski:jawdrop:
nadal u nas we wsi stoją...

tradycja??? fetyszyk???

pewnie koszyczki ze starych opon czy inne łabądki tez niebawem symbolem Polskości będą:sick:



Sorki, nikogo obrażać nie zamierzałam:)


BIGOS!!! Zawsze mi się ze świętami kojarzy, jak byłam mała to tylko dwa razy w roku, w święta właśnie go jadłam...
Teraz gotuję kilka razy w roku, jak zatęsknię za smakiem... smakiem bigosu nie świąt...
a że zawsze inaczej smakuje??? wiadomo różna kapusta, różne mięsko, kiełbasa...
tylko nie dośpiewuję, że właśnie ten świąteczny jest najniesamowitszy w świecie

Teraz też bigosik ugotuję, ale nie dlatego, że święta, a dlatego, że dawno nie było:D
Pierogów z kapustą i grzybkami nie lubię, zesrem wolę... albo ze szpinakiem... mniammmm...
własnie też postne!!!

Wczoraj mnie na śledzie naszło, po sułtańsku zrobiłam...
a sałatkę warzywną właśnie przed wczoraj robiłam...

Ryby jemy conajmniej raz w tygodniu, tak na obiad bo wędzonych czy śledzików to nie liczę...


Wiem!!!!
W doopach nam się poprzewracało!!!

Jakby na codzień chleb ze smalcem wcinał to i święta by świąteczne były...

Tak swoją drogą zjadła bym dobrego smalczyku...

DPS
12-12-2013, 08:10
Wiem!!!!
W doopach nam się poprzewracało!!!

Jakby na codzień chleb ze smalcem wcinał to i święta by świąteczne były...

Tak swoją drogą zjadła bym dobrego smalczyku...

Ty wiesz co...?
Ty jednak mądra kobieta jesteś!


















































Sama drzwi znajdę, sama!!!

EZS
12-12-2013, 10:45
A jakby na święta spojrzeć inaczej? Przecież są to urodziny. Urodziny są zwykle radosne (no, chyba, ze ktoś kończy 100 lat, wtedy się cieszy że jeszcze wie, że ma urodziny)... W sumie te tradycje, odpust, potrawy i obdarowywanie się prezentami - to wszystko jest z okazji czyichś urodzin :) Każdy może je obchodzić po swojemu. Jeżeli to ubieranie choinki jest wyrazem radości i oczekiwania, to warto ubierać, warto piec ciasta, mięsa a potem leżeć i świętować.... . Jeżeli nie, to zawsze można skorzystać z wolnego w pracy i skoczyć w Alpy na narty.

Arctica
12-12-2013, 16:48
Powolutku, pomalutku... przestaję się cieszyć z własnych urodzin...
a jeszcze kilka lat i zdecydowanie wolała będę zapominać które to z kolei:p



A jakby na święta spojrzeć inaczej? Przecież są to urodziny. Urodziny są zwykle radosne (no, chyba, ze ktoś kończy 100 lat, wtedy się cieszy że jeszcze wie, że ma urodziny)... W sumie te tradycje, odpust, potrawy i obdarowywanie się prezentami - to wszystko jest z okazji czyichś urodzin :) Każdy może je obchodzić po swojemu. Jeżeli to ubieranie choinki jest wyrazem radości i oczekiwania, to warto ubierać, warto piec ciasta, mięsa a potem leżeć i świętować.... . Jeżeli nie, to zawsze można skorzystać z wolnego w pracy i skoczyć w Alpy na narty.


a jak kończy ponad 2000:o;):rotfl:




Świąteczne wakacje zawsze były dobrym rozwiązaniem ale za bardzo obrośliśmy w zwierzaki i chwilowo se ne da...
Na starość na pewno wrócimy do tych... tradycji:lol:

EZS
12-12-2013, 21:19
a jak kończy ponad 2000:o;):rotfl:


no to tylko pozazdrościć. :D

Arctica
13-12-2013, 14:49
No jak tu poczuć atmosferę świąt??? No jak ja się zapytowywuję???
Najprawdopodobniej na wigilijnym stole będę mogła sobie postawić...


róże z własnego ogrodu!!!

Zdjęcia dzisiejsze tj. z 13 GRUDNIA!!!

https://lh3.googleusercontent.com/-zznZuLGt9-w/UqsOdWbmiQI/AAAAAAAABfw/V2nZrHY65UE/s640/P1020390.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-9Ql_cah8Rps/UqsOfC9L4YI/AAAAAAAABgA/SPoULfukGMM/s512/P1020392.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-FHeLBQK42X8/UqsOgEJtwII/AAAAAAAABgE/Steng9XUgcI/s512/P1020395.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-vYk0lwzjXbM/UqsOeeR9kYI/AAAAAAAABf4/TRCNBT9KKaE/s640/P1020391.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-UUxGOhi_jSk/UqsOg953p4I/AAAAAAAABgQ/2XlWT5FTU2o/s512/P1020396.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-lGXNsvb9c7I/UqsOhjI6QiI/AAAAAAAABgY/SckjR6Tv_ao/s512/P1020397.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-ep_0bQ38jPg/UqsOigJZfvI/AAAAAAAABgg/o_Dk6CNmmuo/s640/P1020399.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-ExfSb8cFbLA/UqsOjbCxQ6I/AAAAAAAABgo/Ie6iY_7kd0M/s512/P1020406.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-3nJ0NfKyXcw/UqsOj-J6qhI/AAAAAAAABgw/N-vr7kFqCNI/s512/P1020410.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-Nuu5OW-IJ4w/UqsOlKWJ5SI/AAAAAAAABg0/VmxXvjdD7Is/s512/P1020411.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-IR8oYRnEQz0/UqsOmZJtvFI/AAAAAAAABg8/Hd5FIKAynM8/s512/P1020412.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-Bme1S9TSR70/UqsOnAsP5PI/AAAAAAAABhI/8JM0ki8EkQ4/s512/P1020413.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-fyCQxwqKj_A/UqsOn9TEPTI/AAAAAAAABhM/fMZJMuv3GBg/s512/P1020416.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-Ap5GL5R_Ovo/UqsOpBL7PrI/AAAAAAAABhU/kLEC9e4GDDY/s512/P1020419.JPG



bo, że bratki w grudniu kwitną to norma:D

https://lh4.googleusercontent.com/-mXo0ziJoZkY/UqsOcZCfREI/AAAAAAAABfk/6W7tgouGWaY/s720/P1020388.JPG



no niech będzie jedno jesienne... jesienne podkreślam:rolleyes:

https://lh5.googleusercontent.com/-gbvW_sI_OC0/UqsObQwEBdI/AAAAAAAABfg/_r9axxsZ058/s640/P1020385.JPG

Gosiek33
13-12-2013, 15:21
Jesteś pewna, że w Polsce mieszkasz :jawdrop:

Arctica
13-12-2013, 16:14
:D:yes:

Gosiek33
13-12-2013, 16:19
W takim razie to dowód na ocieplenie klimatu :cool:


W Izraelu katastrofa - obfite śniegi gnębią mieszkańców

Moose
13-12-2013, 17:14
:jawdrop:

TAR
13-12-2013, 20:22
Arcti na pewno fotoszopa jakiegoś uruchomila:p

A my rozmawiamy o przeprowadzce do Australii, chyba chcielibyśmy tam wyjechać i mieszkac, bardzo zgodni jesteśmy oboje z mezowatym. Już mi to jakiś czas po glowie kolacze. Może jeszcze nie jutro ale jest to jakiś pomysl na przyszlosc.:)

DPS
13-12-2013, 21:15
Tarcia - Australia to fajny kraj, choć MNÓSTWO tam Azjatów, najechali się jak najęci.

Arctisia, te róże... :o
No ja Cię proszę, nie rób sobie jaj!

Gosiek33
13-12-2013, 21:31
Śniegi w Egipcie :jawdrop:


http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/pogodowy-fenomen-w-egipcie-pierwszy-snieg-od-112-lat,108585,1,0.html

TAR
13-12-2013, 21:33
możliwe ale rozeznać się możemy. mamy kilku znajomych tam i im się podoba, to ponoc bardzo przyjazny kraj do zycia:)

Gosiek33
13-12-2013, 21:35
Masz rację TAR w Australii lepiej niż na Bliskim Wschodzie


http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/chaos-w-pogodzie-na-bliskim-wschodzie-moze-utrzymac-sie-do-3-miesiecy,108485,1,0.html


pod warunkiem, że akurat powódź Cię nie dopada jak 2 lata temu :lol2:



na pocieszenie powiem Ci, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :bye:

EZS
13-12-2013, 21:38
u mnie też jedna kwitła ale był przymrozek i przycięłam. Bałam się, ze przyjdzie ostry mróz i mi zmarznie.
Faktyczne aura coś wybrakowana.
Tak samo było w 2007, przeprowadziliśmy się 1 grudnia i ze strachem czekaliśmy na zimę, bo dom był koszmarnie niewykończony. Zima nie przyszła ;)

TAR
13-12-2013, 21:40
Gosia, no może, ale mam powoli dość naszego polskiego smrodka, te same posrane geby w tv, karzel psychopata, naczelny temat o katastrofie , psychol maciarka i rząd, który ciage chce nas udupic w g....nie. normalnie bajka. zyc nie umierać ;)

relek
13-12-2013, 23:35
no przyjszłam , bo się zdecydowałam :D ....prosić o pomoc fachowcy :yes: zaczynam wielką mękę przez haft ale nic nie wiem , nic nie umiem :lol2:
Arcticusiu mam taki obraz do roboty 230106 ...na wieki , bo nie na lata chyba :(...czy mogłabyś mi podpowiedzieć jakiej użyć kanwy , co by ładnie wyszedł ...bo muliny DMC użyję .
Proszę o pozytywne ustosunkowanie się do mojej prośby :p

DPS
14-12-2013, 07:51
Im drobniejszej kanwy użyjesz, tym lepiej haft będzie wyglądał. :yes:
Resztę niech Arctiśka opowiada. ;)

relek
14-12-2013, 09:21
no przyjszła ....i powiedziała co wiedziała :mad: i poszła ....... a może by tak powiedziała konkretnie , ja do tej pory dziergałam na kanwach se otrzymanych , podarowanych :sick: ja w życiu kanwy w sklepie nie kupowała :o to jak ja se pójde i kupię drobniejszą ?:o jak ja nie wiem jak ją nazwać , co?
a powiedziała w ile nitek ? nie ! nie powiedziała i se poszła z powrotem do lasa ....sosnowego

ale coś już umiem i mam taki plan, że się zawezmę i w sypialni powieszę , co by se Hrabia na morze co rano popatrzał, bo on znad morza a w centralnej Polsce tyle lat musi g....ć .............w salonie wisi inny Chambers -olej ....... a tu mam taki mus , co by haftować go :D

relek
14-12-2013, 11:01
jak to się te czasy zmieniły :cool:wystarczyło ,że komuna upadłą a już obrazy, stoły , komody do salonów kupują :D ...a w PRL-u to sie kupowało meblościankę do dużego pokoju

do sklepa sie wybieram :popcorn: a tu nikt ...pies z kulawa noga nie przeleciał



Arctisia my to może syjamskie siostry są ?

Arctica
14-12-2013, 11:18
No wstałam dopiero:oops:

Usprawiedliwię się troszku, wstała o 7, nakarmiłam co trzeba, wysikałam co trzeba i sru do wyrka...

się niedawno obudziłam...


Najpierw Relcia...
Najlepsza jest kanwa DMC. Najdrobniejsza z możliwych do robienia to się 18 nazywa, ale ja ślepawa jestem ciutkę i na ciut grubszej robię, takiej co się 16 zwie. Nie wiem ile ma toto nitek na 10 cm, nie liczyłam... ale jak pójdziesz do pasmanterii gdzie mają kanwy, i powiesz, że chcesz "kanwę DMC 16 (bądż 18") to Ci dadzą. Tylko w lepszych pasmanteriach mają bo to nie jest tanie.

Arctica
14-12-2013, 11:20
Mam nadzieję, że pomogłam...

Do reszty postów się troszku później ustosunkuję bo muszem do zwierzów gnać... słyszę, że muciają... znaczy wzywają:lol:;):p

DPS
14-12-2013, 13:18
No se poszłam, bo Arctisię pytałaś konkretnie, a nie mnie. :p
Poza tym - ja na duuuużo grubszych kanwach robię, bom ślepa jak kret, nie dałabym rady na takiej drobnej.
To co się miałam wymądrzać! :lol2:

Arctica
14-12-2013, 13:43
Depsia są fajne szkła powiększające:)... na takim wysięgniku... myślałam kiedyś jak stwierdziłam, że na 18 jestem za ślepa... ale na razie na 16 daję radę. Te moje schematy są rozliczone do chyba 22:eek:... toż to gęściejsze niż zwykłe płótno chyba:sick:... zresztą na płótnie zwykłym i na lnianym też haftują... artystki:D


Relcia... kupiłaś???


Co do wyjazdów... hmmm... też plany mamy... ale to chyba dopiero na emeryturze gdzieś w cieplejsze klimaty... ale bliżej...
Do Australii to zawsze chciałam jechać właśnie na Boże Narodzenie... na stałe to raczej nie... zresztą święte słowa "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma"...
Jakoś mi nie przeszkadza "nasz polski smrodek"... nie narzekam, dobrze mi... jak se pościelesz tak się wyśpisz, a ścielić trzeba wszędzie! Czy tu czy w Australii... czy na Marsie... grunt to robić to co się lubi:)...

Myśleliśmy z małżem, że jak już nie będziemy mieli siły na tyle zwierzów to gdzieś Hiszpania... Włochy... może Chorwacja...
ale podejrzewam, że jak już nie będziemy mieli siły na zwierze to i ochoty na przeprowadzki też nie będzie...

Do emerytury jeszcze... dzieści lat, a nasze plany....



są na więcej zwierzów:lol:









tylko mojemu nie mówcie;)

Arctica
14-12-2013, 15:32
A jeszcze o różach napisać miałam...

Do -5 spokojnie wytrzymują, u nas jednego ranka -7 było... sporo straciło i kwiaty i liście, ale są krzaki, które i kwitną i mają śliczne żywo zielone liście. Wiadomo, że to nie takie kwitnięcie jak latem, kilka pączków obmarzło i się nie rozwinie, ale niektóre rozchylają się. Zetnę je w następną niedzielę, zobaczymy czy się rozwiną w domciu.
Na zimę w ogóle nie obcinam róż. To nie ma znaczenia, jak mają zmarznąć to i obcięte zmarzną... i przykryte zmarzną...
Przykrywam dopiero jak nadają poniżej - 10 i nie ma śniegu. Przy takiej pogodzie jaką teraz mamy chochoły mogą zrobić więcej krzywdy niż dobrego.

Gosiek33
14-12-2013, 15:42
pozazdrościłam Ci róż i grabiąc dziś trawnik ze śmieci poksawerowych poszłam moje miniaturki oglądać... pączki mają :eek:

relek
14-12-2013, 17:18
http://www.cosgan.de/images/midi/froehlich/h050.gif

relek
14-12-2013, 18:10
se byłam w sklepie :D se nici kupiłam do zasłon zółto- złotawych albo jakiś takich ...we pasy , ale szyć nie będę , bo sie szybko ściemniło a ja po ciemku nie lubię praacować :sleep:
kanwy nie kupiła , bo jak Ty wstawała , to ja już po mieście śmigała ( może i nie już a dopiero , bo tyż do 10 prawie w leżu byłam:)) nie wiedząc o czym ja mam z tą panią za ladą dyskutować , temat kanwy przemilczałam ....ale wrócę tam z samego ranka w poniedziałek :yes: a nie napisałaś w ile nitek muliny się haftuje 18 i 16 ?


Kuźwa jak ta zima nie minie abo wiosna zara nie przyjdzie abo słońce nie wyjdzie :bash:........to ja sie zachrapię na śmierć ...jaki człowiek rozbity, jaki kołowaty ...... ...wstaje o 8ej a o 9-ej chciałby już iść spać na noc

no dla mnie święta mogłyby być już jutro , bo ja się nie mogę doczekać prezentów pod choinką ...dla mnie to jest najlepsze z tych świąt :D z jedzenia wystarczyłaby jedna ryba , jedna gęś i sernik i pierniczki i blok czekoladowy ...ale najbardziej dla mnie bezcenne :)radość z obdarowywania :wave: w tym roku pod choinką będą czekały : wielka kołdra w obleczeniu z satyny bawełnianej , wielki tir Wadera, złoty łańcuszek , łuk , keyboard , coś do ślizgania :eek:?, wielki dźwig na pilota, kilka bluzek, gra na xboxa , wór słodyczy , talon na zabiegi dr Eris, gra Monopoly z kartą płatniczą , zasłony .....no one już Łaskawy Mikołaj przyniósł wczoraj, tak mi rzucił kole wjazdu śpiesząc się , nie zaszedł ino spotkanym domownikom sie wytłumaczył........ co bym se zdążyła uszyć i w oknie zawiesić na jego wejście uroczyste :D

http://www.cosgan.de/images/midi/froehlich/n015.gif i jak by se już każdy mógł wyciągnąć spod choinki se cóś :) już ...to świąt może nie być :cool: ...bo ja we święta , to jestem zawsze bardzo zmęczona

Arctica
14-12-2013, 20:52
No na taaaakiego Mikołaja to jak nic kredyt brać trzeba:o

Na 18 dwoma nitkami najlepiej, niektórzy 1 szyją ale jak dla mnie nie wygląda to dobrze. To mają być kropeczki nie krzyżyki, wtedy łądnie wygląda... jak nie ma prześwitów. Na 16 szyję też dwoma, ale dlatego, że w Golden Kitowych schematach są tzw. kolory łączone. Dwie nitki różnego koloru nawlekam w igłę i śmigam takim melanżem. Dlatego muszę mieć parzystą liczbę nitek... mogły by być cztery, było by troszkę grubo ale ładnie, tak bywają prześwity, ale po upraniu robótki jest lepiej, a z metra już w ogóle nie widać. Na kolejnej wielkości kanwie na 14 trzeba by już koniecznie 4 szyć, ale znów obrazy wychodziły by wielgaśne. Nie wiem jakiej wielkości jest ten Twój, ale np. niezbyt wielkie róże, które teraz robię mają 300x400 krzyżyków... sporo...



Gosiek... miniaturki raczej się nie rozwiną w wazonie, bynajmniej najpospolitsza The Fairy się nie rozwija jak w lato ścinałam do wazonu:)

braza
14-12-2013, 22:50
Święta BN lubię, nawet bardzo, Wielkanoc już mogłabym sobie odpuścić, za zabranie mi BN rozerwałabym na strzępy:yes: Nawet mi te tłumy nie przeszkadzają, może dlatego, że wszystko co potrzebuję nabywam drogą kupna wcześniej, żeby się nie przeciskać! W domu już powoli dekoruję, bo chcę dłużej mieć te światełka i inne pierdółki wokół! Wielu rzeczy nie gotuję - kupuje gotowce ze sprawdzonych źródeł: uszka z grzybami, pierogi i krokiety jakiejść połczyńskiej firmy (nawet nie pamiętam, czy ma jakąś nazwę) są świetne! Barszyczyk gotuję z gotowym wiórek buraczanych, doprawiam po swojemu! Kapuśniak (jeśli mi się chce) tzw. postny z kapusty od sąsiadki. Za rybami nie przepadam, karpia wręcz nie znoszę, jak mam okazję (odkąd mieszkam tutaj, gdzie teraz rzadką) to smażę flądrę - dla mnie najlepsza ryba pod słońcem! Drugi raz będziemy z Młodą same w święta, bo Szanowny już na statku, ale nam to wcale nie przeszkadza, mając dwa koty i psa z ADHD nudno nie jest:)
A róże ... ło matko, cudowne!!!!!

Gosiek33
15-12-2013, 08:31
Gosiek... miniaturki raczej się nie rozwiną w wazonie, bynajmniej najpospolitsza The Fairy się nie rozwija jak w lato ścinałam do wazonu:)


ścinać nie chcę, tylko zajrzałam do nich, a tam taka niespodzianka ;)

relek
15-12-2013, 09:46
no ale z tymi prezentami to ja trochę ściemniłam ;) to Mikołaj wrzuca pod jedną choinkę z różnych źródeł :D ja tylko dobrze zaprzyjaźniona ze Świętym :cool:wiem co on pod choinkę , prześlizgnąwszy się przez komin, przytaszczy :wiggle: .......jak by to poszło z mojego budżetu tylko , to święta musiały by być tylko na wodzie ...no i grzybach , bo dużo ich mam w zamrażarce :wave: i jeszcze bym musiała chyba mini ratkę :eek:



Arctisiu, a Ty na czym haftujesz ? bo podejrzałam jakieś ustroistwo :) ja sobie z listewek zrobię ramkę no ale na czym ją umiejscowić jeszcze nie wiem :confused: przeca nie bedę jej w ręcach trzymać , bo mnie opadną :D obrazek jest 270 na 173 o ile dobrze rozliczyłam :rolleyes: podgląd szablonu pokazuje 5400x3460 ......ciekawe:confused:

Arctica
15-12-2013, 11:41
Coś w tym schemacie nakminić musieli, jak zaczniesz to się wszystko wyjaśni:yes:.

Haftuję na krośnie, kupiłam sobie u Gepetta takie

http://www.geppetto.bai.pl/krosna/4.jpg

jak będziesz chciała namiary to krzycz, ale spokojnie można go wygooglać:)

Pierwsze swoje prace po prostu miądliłam w łapkach na stole... tylko obrus musiałam zdjąć bo mi sie lubiał przyszywać:p
też nie wychodziło źle chociaż krzyżyki były mniej równe. Sporo dziewczyn haftuje na tamborkach... ale dla mnie było by chyba nie wygodnie, to już na stole bym wolała.

DPS
15-12-2013, 20:02
Ja nie potrafię na tamborku, choć próbowałam.
Muszę mieć na kolanach.
Na szczęście jakoś nigdy nie przyszyłam się. :lol2:
Kiedyś chodził mi po głowie pomysł wyhaftowania potężnego obrazu i użycia go potem jako narzuty na nasze łóżko. :lol2:
Ale tak mi się zdaje, że jakbym już taki wielki wyhaftowała, to szkoda mi byłoby na łózko go dać.
No i nie robiłam, bo skąd ja bym taką wielką ścianę wzięła?! :rotfl:

Arctica
15-12-2013, 21:16
Nooo... Kobitki jakoweś Bitwę pod grunwaldem wyhaftowały... Na wyrko w sam raz

Arctica
15-12-2013, 21:22
Z telefonu piszę i zjadło resztę... a pisałam,że to dla mnie za duże jednak. Myślałam o wyszydełkowaniu narzuty, ale też huk roboty. Obrus całą zimę dłubałam to taka narzuta... i to na wyrko 2 na 2???

DPS
15-12-2013, 22:00
Po zrobieniu maleńkiego kawalątka narzuty szydełkowej też wymiękłam, chyba musiałabym 10 lat to ściubić.
To już wolę swoje proste obrazki. :p

braza
15-12-2013, 23:31
Taka Bitwa pod Grunwaldem na łóżku .... ktoś mógłby się zasugerować niechcący ....:yes::D

Moose
16-12-2013, 11:10
:rotfl:

DPS
16-12-2013, 17:05
Hmmm... ten książę Witold z bronią długą... :cool:

Arctica
17-12-2013, 06:59
Ale tam były dwa nagie..... miecze:rolleyes:... hmmmm...

i księciunia imię się nie zgadza:no:

DPS
17-12-2013, 16:44
Oj tam, czepiasz się drobiazgów! :cool:
A to byłaby taka DUŻA narzuta, a niej tyyyyylu rycerzy! :lol2:

Arctica
17-12-2013, 19:37
No nie wiem czy to takie DROBIAZGI:rolleyes:... Sołtysa se swego spytaj:yes::p


"a na niej tyyyylu rycerzy"...

a pod nią... najważniejszy...

Jack Pierwszy Wspaniały:rotfl:

braza
18-12-2013, 23:04
:D

Arctica
19-12-2013, 13:47
A kuku:lol:

https://lh3.googleusercontent.com/-25Z1obyY2S0/UrLqnrNWxTI/AAAAAAAABiA/XM4SPvC4PmI/s512/P1020437.JPG

Gosiek33
19-12-2013, 13:50
:rotfl::rotfl:

dawno się tak nie uśmiałam

Moose
19-12-2013, 21:12
Która to ślicznota???

Arctica
19-12-2013, 22:08
No, a kto może mieć takie parcie na obiektyw???

Celebryta przecie:D

braza
19-12-2013, 23:55
Boski!!!! Czy to słynny Don Vito, czy ja znowu coś pokiełbasiłam ....??

TAR
20-12-2013, 08:41
a nie Nelsio? a moze ja tez cos pokielbasilam:rolleyes: w kazdym razie smiechowy jest:D

sipatka
20-12-2013, 10:33
Vito to kuń przeca jest dziewczyny :yes:

TAR
20-12-2013, 11:11
no racja Vito to koniś a u mnie piesio:lol2:

Arctica
20-12-2013, 20:59
To żeście namotały:D

Brazula z której strony toto na górze do kunia podobne???

Vito... Don Vito też może mało koniowaty...

Cooo??? Jak ja nie KOŃ to kto???

https://lh3.googleusercontent.com/-McqcQq4zN6Q/UAxjq8wfYII/AAAAAAAAJK8/8wcoeEaGK1k/s650/34.jpg


A zza drzewa to Celebryta wygląda... tegoroczny synuś NELSONA... za małe różki na Nelsia;)

Ten co tak uroczo pozował...

https://lh4.googleusercontent.com/-upNvFF7OI0Y/Ua-ar45FdiI/AAAAAAAAAfE/61J6uTAnw2c/s640/P1000837.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-X6LK3iwMSUg/Ua-avxQlRSI/AAAAAAAAAfc/0DHx6Dj7Pho/s912/P1000850.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-qhOEOVNDkKc/Ua-axcImmxI/AAAAAAAAAfk/hIfO_gYLg5c/s912/P1000852.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-KYikieSGdHo/Ua-azM0qxLI/AAAAAAAAAfs/Km0oMv961v8/s912/P1000853.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-1yqtwmL9vW8/Ua-a0v5_G-I/AAAAAAAAAf0/kywCgg1QkGo/s912/P1000854.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-SMeSaF2wyKs/Ua-a4ZxZQCI/AAAAAAAAAgE/dKjm7m7o8ho/s912/P1000856.JPG

TAR
20-12-2013, 21:16
Neron?

Arctica
20-12-2013, 21:42
Brawo!!!

Neron II... Trzeci z Nasturcją po Kościelisku bryka:D

TAR
20-12-2013, 21:44
nie bylam pewna numeru :D

a ta ladna krowka taka nie zlota a plowa to jest jeszcze u ciebie? czy to Nastka była?

Arctica
20-12-2013, 22:10
Ta koloru Twojego salonu???:D
To Nemezja i zostaje z nami na zawsze:yes:

TAR
20-12-2013, 22:18
nooo ta :D jak mogłam zapomniec ;) ona na pewno Nemezja może Amnezja? :D:D:D

Arctica
20-12-2013, 22:25
Na "N" przecież musi być... Amnezja nie da rady

Już na przyszły rok muszę nad dziewczyńskimi na "N" dumać, Nivea, Nutella, Nutka, Nola...:D

TAR
20-12-2013, 22:29
Nawijka :D

Gosiek33
21-12-2013, 10:06
dla zwierzęcych fanów http://www.buzzfeed.com/expresident/cutest-things-that-happened-this-year

Arctica
21-12-2013, 15:31
:evil:

Masz moje porządki na sumieniu... od dwóch godzin siedzę i się chichram do monitora:rolleyes::lol:

braza
22-12-2013, 21:18
Cholera, strasznie mi net ślimaczy, jak tak dalej pójdzie to se to obejrzę o 3-ej rano:mad:

O wybaczenie Celebrytę proszę!!!! Don Vita (konia) również przepraszam!!!!!

Arctica
22-12-2013, 22:31
Czekaj bo warto... popłakałam się ze śmiechu

Z proźbą Twą o wybaczenie jutro wystąpię do adresatów, dziś już mi się nie chce lecieć:p

TAR
23-12-2013, 13:59
fajne te zwierzaki :D

a nasz maly gnomik na swieta oszczerbial. gubi zabki jeden po drugim:D smiesznie wygląda szczerbata sniezynka

TAR
23-12-2013, 21:33
Arctico dla Ciebie i całej Twojej rodzinki

https://lh4.googleusercontent.com/-EqP-rDhKL2g/UriYS1mwEzI/AAAAAAAAR8M/5WlN2ILnXDY/s512/PC230604.JPG

Gwoździk
23-12-2013, 22:08
Gwoździk tradycyjnie ... jak co roku w swoim przebraniu ... życzy Wesołych Świąt
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/dodatki/baBw-na-perk.gif

dorkaK
23-12-2013, 23:26
http://www.kartki.tv/kartki/11/9/d/982.gif

życzy dorkaK z rodziną :)

EZS
23-12-2013, 23:32
No to Świątecznie, niech ci zwierzątka domowe i zagrodowe przemówią jutro i powiedzą, żeś "dobra Pani" :)
231690

Arnika
24-12-2013, 00:06
Aniu :)

Niech Święta Bożego Narodzenia i Wigilijny wieczór, upłyną Wam w szczęściu i radości przy kolędach i zapachu świerkowej choinki, niech Wam zdrówko dopisuje,
a gotówki nigdy nie brakuje...
.... Arnika z Chłopakami :)

kala67
24-12-2013, 08:44
https://lh4.googleusercontent.com/-UHRPVRid6hY/UrilmZLWkAI/AAAAAAAALOI/2PLxovIKMsA/s401/%25C5%25BCyczenia.jpg

Amtla
24-12-2013, 13:21
http://img12.imageshack.us/img12/5733/tpkn.jpg

braza
24-12-2013, 18:52
231882

sipatka
25-12-2013, 09:20
Aneczko

ZDROWYCH I SZCZĘŚLIWYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA.
RADOŚCI W KAŻDYM DNIU, UŚMIECHU NA CO DZIEŃ, SERDECZNOŚCI I ŻYCZLIWOŚCI OD KAŻDEGO NAPOTKANEGO CZŁOWIEKA I BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO.

Nelli Sza
25-12-2013, 14:27
Na te Święta i nadchodzący Nowy Rok życzę Wam błogosławieństwa Bożego, zdrowia, pokoju w sercu, radości, cudowności....
Bądźcie szczęśliwi! http://www.cosgan.de/images/smilie/xmas/a074.gif


https://lh5.googleusercontent.com/-zhgr73g-I9o/UrrYSsEQ3HI/AAAAAAAAE00/IQpTmybTiSc/s640/%25C5%259Bwi%25C4%2599ta%2520FB%25201.jpg?gl=PL


Nelka :)

rasia
27-12-2013, 13:41
https://lh3.googleusercontent.com/-S_qFbaYo54I/Ur1si9t-d9I/AAAAAAAANcI/2esAumxZc-A/w353-h529-no/kartka+po%25C5%259Bwi%25C4%2585teczna.jpg

Arctica
29-12-2013, 21:16
Serdeczne dzięki za wszystkie życzenia...

Przeżyłam :sick:... stosunku do świątecznego nie zmieniłam... znów przytyłam... no jak tu lubić te święta???:D

Zwierzaki nie gadały:confused:...

Ale
Wracamy sobie z wigilii od teściów, przed północą jeszcze było...
przez ciemne lesisko... często zwierze różniste tam mijaliśmy... mąż mówi "zwolnię bo jeszcze cos mi wyskoczy", a młody "jak wyskoczy to może w końcu usłyszymy jak one gadają..."o żesz qrwa!!!" jak rozjedziesz na bank usłyszysz":D

relek
30-12-2013, 00:43
no jakże fajnie ,że się te święta skończyły ...sprzątnięte, zjedzone a co się nie wepchło, zamrożone :D...i ja mogła się zabrać za haft :lol2:najpierw se wiatraka do kuchni wyhaftuję :p Chambersa już rozrysowała, trochę muliny kupiła i igłę muszę cieńszą nabyć , bo mam same grubsze :rotfl:no śmiszne , bo jeszcze nie zaczęła a już se ramki umyśliła :D

DPS
30-12-2013, 14:47
No właśnie za to tycie też lubić! :p

Święta najlepsze są z całej zimy.
Jutro pierniczę, idę na białą salę. :lol2:

braza
30-12-2013, 15:20
Święta są fajne, ja wcale nie przytyłam:p

Mam w planach jutro ognicho rozpalić .... Będziemy tańczyć wokół może coś wytańczymy ....

Arctica
30-12-2013, 17:18
Oooo!!! Depsia się odnajdła:D... faaaaajowoooo!!!


Braza Yatuś doniósł, że Ty chudowata jesteś... takim święta nie groźne;)
Ja tam za bardzo nie przytyłam, ze dwa kiło pewnie... zgubi się:yes:
ale na razie to:no::p

na wiosnę pewnie dopiero:D

Relcia... żebyś Ty wiedziała jaaaaaaakie ja mam plaaaaanyyyy dłubaniowe:rolleyes:... na kilka żyć by wystarczyło;)





Hmmm.... ognisko...

no moooożeeee, moooożeeee...

dorkaK
30-12-2013, 21:29
http://wtkkf.pl/wp-content/uploads/2013/10/sylwester__nowy_rok__new_year_1680x1050_008_szampa n.jpg

W nadchodzącym Nowym Roku 2014 życzę samych sukcesów ,szczęścia i radości oraz spełnienia najskrytszych marzeń

DPS
31-12-2013, 08:43
232517

braza
31-12-2013, 09:44
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=232534&d=1388479100

Arnika
31-12-2013, 13:22
Aniu... dużo zdrówka wspaniałej zabawy i Do Siego Roku 2014
... życzy Wiola z chłopakami :)


http://bi.gazeta.pl/im/0/10895/z10895970Q,Powitanie-Nowego-Roku.jpg



Dziennik Arniki (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?133683)

AgaJeżyk
31-12-2013, 21:59
Właściwie to powinnam zacząć od was ... tak se myślę.
Jako, że zawsze buziole dla wszelkich sierściuchów zostawiam ... to ty w tym roku już na bank nie zdążysz !
Trudno - zakładaj kalosze i leć do obory :D

A nie zapomnij dodać, że Jeżowa była i życzy wszem dworkowym mieszkańcom dużo zdrowia i pomyśności wszelakiej !

Oby nam ten nadchodzący jakich numerów nie wycinał ;)

Gwoździk
31-12-2013, 22:03
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20sierpien/A-Sweet-Little-Mouse-Playing-Drum-on-New-Years-Party-Coloring-Page_zps762e8e39.jpg

Gwoździk
31-12-2013, 22:09
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2012%20-%20sierpien/A-Sweet-Little-Mouse-Playing-Drum-on-New-Years-Party-Coloring-Page_zps762e8e39.jpg

Gosiek33
01-01-2014, 10:15
http://photo.elsoar.com/wp-content/images/HD-happy-new-year-wallpapers-2014-i-780x535.jpg

Arctica
02-01-2014, 11:29
Dziękuję...

Oby był chociaż troszkę lepszy... no dobra... chociaż nie gorszy:lol:


Jeżowa... Ty się nie boj;)
Zawsze odkąd mamy żubry witamy z nimi Nowy Rok. Psy, koty mogę zamknąć w domku, ale kopytne na dworku mieszkają i musimy niwelować ich lęki przed bombowymi zamiłowaniami somsiadów:rolleyes:... nigdy nie rozumiałam jak można własną kasę w kosmos wystrzelić:rolleyes:... widać goopia jezdem:p


Grubą krechą kolejny 2013 podkreślić trza...

długaśnych sprawozdań nie będzie... ale coś naklikać wypada:wiggle:

Ludziów stan na 01.01.2014 sztuk 3...
tutaj zmiany liczebnej nie przewiduję w najbliższym roku:p

Piesów... psic właściwie sztuk 2... też mam nadzieję, że uda się upilnować i stan liczebny się nie zmieni:razz:

Kocic sztuk trzy... stare na zastrzykach, a i młoda niebawem pewnie ukujana będzie:rolleyes:
przed rozmnożeniem podstada tego strzeż nas Panie:sick:

Racicznych, krowów znaczy sztuk 10. Jeden do wydania, Neron III... mam nadzieję, że znajdzie się dla niego jakaś ciepła posadka, póki co do muru przyparta nie jestem, na mięcho nie sprzedam!!! Poza tym wszystkie (chyba:p) krowinki są w ciąży, więc...
"będzie się działo..."


Konióf szt. trzy. Mam nadzieję, że Vito nic nie zmajstrował:sick:... odjajczyć go w końcu muszę:oops:
Tutaj stan liczebny, bynajmniej w dorosłych;) się nie zmieni... noooo chybbbaaaa...
że ktoś, ktoś znajomy... będzie baaaardzo prosił to mogę Karolcię odsprzedać... ale tylko (!!!!!!!!!) do miziania i kochania, NIGDY do stadniny do pracy!

Kuraków nie liczę, no dobra... 12 sztuk, ale mam nadzieję i zamiary wiosną troszkę zaszaleć w tym temacie:lol:


TYLE!!!


Jest jeszcze sprawa spędzające mi sen z powiek... dosłownie jak nigdy zasnąć nie mogłam:sick:... JA!!!... zasnąć:sick::sick::sick:
Mrowisko to pikuś w porównaniu z myślami moimi, neuronki moje szare prędkość światła chyba osiągnęły... bo dźwięku to na pewno:rolleyes:
Pogadać muszę... ale teraz nie dam rady...

za chwilkę wychodzimy na najsmutniejszą z rodzinnych uroczystości...

cóż... życie:(


Może wieczorkiem znajdę chwilkę i przeleję swoje wątpliwości i rozterki na pap... tfu na monitor...
może coś doradzicie... podpowiecie...

Moose
02-01-2014, 11:49
za chwilkę wychodzimy na najsmutniejszą z rodzinnych uroczystości...

cóż... życie:(



Współczuję...

DPS
02-01-2014, 17:09
Przykro mi, Arctisiu. :(

TAR
02-01-2014, 17:11
przykra wiadomosc tak na poczatku roku, wspolczuje

Arctica
02-01-2014, 19:35
Dziękuję dziewczyny:hug:
Na szczęście to dalsza rodzina, brata babci mojej pochowaliśmy... a jeszcze w święta babcia z siostrą swoją się u mnie spotkała, i całe szczęśliwe były, że całe rodzeństwo sporo po 80 i wszyscy żyją... cóż...:(

Arctica
02-01-2014, 20:02
MUSZĘ POGADAĆ


Zawodowo nieczynni jesteśmy to i styczności z dużą liczbą ludzi nie mamy... a muszę pogadać...
na szczęście mam forum...

baaaaardzo proszę o każdą myśl jaka Wam przyjdzie podczas czytania:)


Jak wiadomo nie od dziś wiercę dziurę o alpaki... w mężowym brzuchu ma się rozumieć;)
Przy kropli skałę drążącej to ja rwący potok jestem:cool::wiggle::p:lol:
Marzenia są po to aby je spełniać i prędzej czy później, przy opatrzności albo i bez te wielbłądowate u nas zamieszkają i basta!

I tu się zaczyna gdybanie i same zapytania znaki:(

Bo taka alpaka poza najważniejszą rolą, znaczy do kochania, psitulania, miziania i całowania posiada wełenkę... cud wełenkę, którą trzeba raz w roku ścinać (rasa huacaya, którą chcę). Wełnę tą dała bym prawdopodobnie radę sama uprząść i zrobić z niej tymi rąsiami dowolne rzeczy.
Kurde jakoś ciężko mi się pisze:confused:

W czym problem??? Ano w tym, że wyroby z 100% alpaczej wełny są dosyć drogie... exclusiv...
myślicie, że jest zbyt na takie rzeczy???
Oczywiście nie mówię o pseudo alpaczych wyrobach niby Peruwiańskich...

Prawdziwe wyroby ze 100% wełny, ręcznie dłubane muszą kosztować, wiem...
właściwie niewielu hodowców bawi się w hand made, tylko w jednym miejscu znalazłam ceny, czapka, szalik, rękawiczki, skarpety ok. 150 zł., swetry od 500-600...

Myślicie, że ktoś to kupuje???

Bo z drugiej strony patrząc może by nie tylko parkę??? Może kilka pań i Tofinka???
Dodać jeszcze trzeba, że każda z pań co roku urodzi alpaczątko... jak nie zamiziam na amen to ostatecznie można by sprzedać... też jak by nie patrzeć jakiś dochód...

Biję się z myślami, a walka ta bardzo mało wyrównana:confused:... bo ich zbyt wiele:rolleyes:...

AgaJeżyk
02-01-2014, 20:17
Oooo jasna dooopa ... ale cie najszło ...
Ale ja się z tym prześpię

Pierwszym rzutem na taśmę przychodzi mi do głowy poszukać odbiorców zagramanicą ...
Jak ty te rąsie już wprawisz i będziesz dzióbać profesjonalnie - to ja Jeżyca upór twój ośli znając - SUKCES CI WRÓŻĘ MUROWANY !
Właściwie cierpliwość ci bardziej potrzebna będzie - a tą masz "mozajkową" ...więc nie mam obaw.
Z uporem też jest OK. Osioł przy tobie to ... sarenka

Chłopa ucałuj i opatrunki przygotuj ( wedle tych dziurów w brzuchu ... )

No ! się nagadałam nie ?

To kiedy bedom te alpaki ? Se przyjadę popatrzeć i pomiziać :rolleyes:

Moose
02-01-2014, 20:28
Tanie to to nie jest ale jak sądzę wyroby handmadowe ekskluzywne na pewno nabywców z grubym portfelem znajdą :yes:
Sama bym taki sweterek kciała posiadać, bo podobno wełna alpaki jest mięciutka :bye:
Jak wygram w totka to się do Ciebie zgłoszę :lol2:

DPS
02-01-2014, 21:47
Moja droga....
skoro te alpaki I TAK będą, to nad czym tu deliberować? :)
Najpierw zrób te cudności, próbną partię jakąś.
Zobaczysz, czy Ci się to sprzeda i w jakich cenach tudzież jakiej ilości.
Rynek sam pokaże, czy wchłonie to.
Na pewno jest to ekskluzywny wyrób, nie na każdy portfel.
Ale jesli przemyślisz strategię marketingową to na pewno utrafisz we właściwy target klienta.
Jeśliś uparta i cierpliwa, to pozostaje tylko spróbować i patrzeć, jak się sprzedaje. :yes:
Bo przecież alpaki I TAK będą! :D

EZS
02-01-2014, 23:39
Ja o alpakach myślę od lat. I miałam te same dylematy. no, na hand made się nie zasadzałam, bo czasu na to nie mam. Ale myślałam o sprzedawaniu wełny - bo coś z nią robić trzeba. Otóż sprzedaż wełny to interes do bani. Nie pamiętam konkretów a tylko wnioski z ówczesnej pracy umysłowej :)
O sprzedaży wyrobów nie myślałam, ale sceptyczna jestem. Jak ktoś ma zapłacić za sweterek 600 zł, to on, ten sweterek, musi mieć oprócz cud-wełny jeszcze design i metkę. Żadna bogata paniusia nie założy kamizelki na drutach robionej, chyba, że to będzie przebój i Armani. Zresztą w biurze jest ciepło i alpaka nie potrzebna... Ta wełna nadaje się ewentualnie na poncza (bo płaszcze są cienkie), na płaszcze własnie - ale to nie hand made i nie wiem, co jeszcze.
Sprzedaż alpaczątek. Ba! Gdyby były po 2 tyś, to ja bym sobie parkę kupiła. Ale są po 6 i nie kupię, bo parka już w cenie samochodu ;) używanego.. Może ktoś bogaty do ozdoby w ogrodzie, to niekłopotliwe zwierze, ale ilu mamy tych bogatych? A hodowle mamy...
Generalnie jak chcesz ozdobnie, to pewnie kupisz, ale jak coś zarobisz na tym, to raczej traktuj to jako bonus od losu a nie pewny dochód ;)

sipatka
03-01-2014, 10:38
Zgodzę się ze zdaniem DEPsi. Skoro i tak masz je mieć, to nie wiem po co reszta dylematów?
Stać cię na parkę to ją sobie kup. Jak się rozmnożą to na zdrowie i szczęście gospodarzy.
Jak nie będzie zbytu to zawsze możesz ograniczyć przychówek.
A co z wełną to zobaczysz.
Przecież, jak nie znajdziesz nabywcy na wełnę to i tak nie będzie to argument przeciw kupieniu alpak prawda ? :lol2:

Arctica
03-01-2014, 11:43
Hej!!!
Znów pół nocy nie spałam:sick:... i do tego jeszcze taka doopna pogoda, wrrrrr....

Z Waszych słów wynika, że nie do końca złego pomysła mam... tylko Ewa jest na nie... bez urazy ale do tego to się już przyzwyczaiłam:hug:
Bo paniusia nie założy... pewnie, że do biura nie założy bo się ugotuje i to na mientko, ale coraz więcej paniusiófff na wieś ucieka bo to modne przecie... wieczory chłodnawe bywają i nawet jeśli nie kamizela to chociaż cieniutki jak mgiełka, a ciepły jak kożuch szal??? alibo taka kołderka z alpaczkowej wełenki??? albo pled??? a nawet i skarpety do spania jak ktoś lubi (ja bez skarpet nie usnę nawet latem:oops::p)

Zagramaniczne rynki ciut bardziej nasycone, bo u nich to i wcześniej dotarły alpaki i ich pogłowie jest sporo większe.

Sprzedaż samej wełny prosto ze zwierza jest opłacalne w stadzie powyżej 50 sztuk... na tyle to moje konto jednak nie wydoli:rolleyes:
O ile surówka kosztuje 15-30 eurosów za kilo to już taka w sznureczku, 100% włóczka alpacza 900-1300 zł/kg. Czy ktoś to kupuje??? Nie mam pojęcia:rolleyes:

Ewa piszesz, że za sześć stówek to sweter musi mieć i dizajn i metkę??? Za metkę przytoczonego przez Ciebie Armaniego to na takim sweterku płaci się parę tysięcy nie 6 stówek... a w naszych badziewnych butikach to za akrylowe cudo golfowe, swetrzysko takie made in China dwie stówki bulnąć trzeba... Iza ostatnio szukała, nieee???:D
Wiem, że są osoby, którym takie swetry są zwyczajnie niepotrzebne, bo w biurze za gorąco, w bloku takoż... ale jak wspominałam coraz więcej ludzi, szczególnie tych majętniejszych jednak ucieka na wieś, no chociaż na przedmieścia gdzie swetrzyska się już przydają:)


Osia... nawet szóstki trafić nie musisz, graj;)... może nie sweter, ale skarpety masz u mnie jak w banku:D

Argumentów przeciw nie dopuszczam... przecież zawsze można je sprzedać... bez straty... to nie nowy samochód, który na wyjechaniu z salonu już traci, nie mówiąc o kolejnych latach. Wszystkie moje przemyślenia prowadzą do tego, że stracić to się na tym nie da, kokosy mi nie potrzebne... zresztą jak krowy kupowaliśmy to tez się dużo ludzi w czółko pukało... zwróciły się już i co roku dają i będą dawać niewielki ale stały dochód.

Na hand made się nastawiam tylko dlatego, że UWIELBIAM to robić, a czasu mam full:D... cierpliwość ma nie tylko na mozaikach ćwiczona, a przede wszystkim na krzyżykach... a ścian i tak mi powolutku zaczyna brakować:lol:... wiem, wiem... nie ma sensu wieszać krzyżykowych prac na ścianach bo to NIE obrazy;):p...


I jeszcze kwestia parki... nie jest to dobre rozwiązanie... to zwierzątka o bardzo, bardzo mocnym instynkcie stadnym, minimum to trzy sztuki... myślę o trzech panienkach i Tofinku:p


Jeżysia... obglądnąć i pomiziać to możesz koło siebie w Holenrach na "Sz" jakiś, no chyba, że gadka ze mną dodatkowym bonusem jezd to ofkors zapraszam... a kiedy bendom???? tego nie wie nikt:lol:

Moose
03-01-2014, 12:11
Hej!!!

Osia... nawet szóstki trafić nie musisz, graj;)... może nie sweter, ale skarpety masz u mnie jak w banku:D



:hug:

sipatka
03-01-2014, 14:28
Osia, ja na twoim miejscu bym nie grała.
Ania mi kiedyś powiedziała, że "prędzej cię samochód przejedzie, niż w totka trafisz".
to ty lepiej nie graj ino czekaj na strzyżenie tych alpak i trzymaj Arcticę za nogę (no od tych skarpet co nie ;)).

Gosiek33
03-01-2014, 15:30
Jestem za. Koniecznie zakładaj stado - po pierwsze cudne są i z wyglądu i z charakteru i kochasz je już dawno ;)

potrzebny Ci żyd... tak na wszelki wypadek ;) http://duoart.blogspot.com (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fduoart.blogspot.co m)


zresztą zakochana jestem w tym blogu (ludziach) - pani wykonuje wyroby na konkretne zamówienie


W razie czego zamiast ubrań kilimy możesz tworzyć


poczytaj wpis z 10 listopada

sipatka
03-01-2014, 15:45
Jestem za. Koniecznie zakładaj stado - po pierwsze cudne są i z wyglądu i z charakteru i kochasz je już dawno ;)

potrzebny Ci żyd... tak na wszelki wypadek ;) http://duoart.blogspot.com (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fduoart.blogspot.co m)


zresztą zakochana jestem w tym blogu (ludziach) - pani wykonuje wyroby na konkretne zamówienie


W razie czego zamiast ubrań kilimy możesz tworzyć


poczytaj wpis z 10 listopada

To jest dziewczyna z pozytywnym nastawieniem do życia :yes:

Arctica
03-01-2014, 16:00
Iza ale o Gosiek Ci chodzi czy o Panią Zosię z bloga???
A to o totolotku to mi długo jeszcze wypomiać będziesz?:P To tylko czysta matematyka i moje ulubione prawdopodobieństwo... dziwne bo przez zdecydowaną większość bardzo nielubiane (na matematyce)... zawsze dziwna byłam:lol:

Gosiek bloga tego wczoraj znalazłam... już prawie wszystkie literki wyczytałam:p... a o alpakach to wszystkie:yes::D

Pomysłów mam sporo...

A w ogóle to dziękuję:hug:

Moose
03-01-2014, 17:01
Ceny jak dla mnie kosmiczne :rolleyes:

Arctica
03-01-2014, 17:24
A gdzie Ty tam znalazłaś ceny:jawdrop:

AgaJeżyk
03-01-2014, 17:25
Khm ... khm ... widziałyście jak one to robią ???

233067

Łośka ! Ty też ... tak na leżąco ???