Zobacz pełną wersję : A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???
Ta "odwilż" to chyba będzie taka, że nic się nie roztopi, tylko mróz będzie trochę mniejszy. :lol2:
Gosiek33
25-01-2014, 08:31
Ależ ona przystojna :yes:
u mnie -16C a wieszczą w lutym -35C :sick:
Kto?:jawdrop:
u mnie -19 a mogło być więcej bo patrzyłam jak już słoneczko wstało ......w domu ciepło , ale jak wyjść na zakupy Panie Premierze ?
To nie odwilż :no::no::no:... weekenda jakby nie patrzeć mamy, a na termometrze -20 było, teraz gorąco... - 16:rolleyes:
no przeginka normalnie!
Na te -35 to chyba złe fusy wzięli... Arktyczne jakieś... tam se może mrozić, o!!! A nie u mnie!!! O!!!:P
Boooszzzz.... zdruniały te kociska, już nawet Sodoma z nimi świruje:o
Gosiek główny rozrabiak w mojej chałupie dziękuje za komplementa:lol:
Moje kociambry też sie okopały, na chwilę w ciągu dnia wyskoczą, głupa popalą, że to niby polują na coś i zaraz wracają. A ja z nimi najchętniej bym się okopała, okropnie nie lubię zimna !!!
Moje nawet nie udają... a killer-instynkt włącza im się czasami na parapecie:mad:
jak słoninkowe stworki obserwują:p
Dziwności jakieś:rolleyes:... Kluska jeszcze nie widziała;)
https://lh5.googleusercontent.com/-HhrmjT7-kEA/UuOXBsarXDI/AAAAAAAAAEs/f0IHs0MEmjA/s512/WP_20140125_004.jpg
"ciepło, miło, niebo, raj...":p
Misiek nawet nie udaje, że cokolwiek łapie.
Gruby się zrobił jak baleron, siedzi w koszyku i ryja pruje cały dzień, żeby mu dawać jeść i dawać. :lol2:
Aaaale cudne zdjątko Klusi! :D
Gosiek33
25-01-2014, 12:26
"Aj! Gwałtu! Piecze!"
Nie ma co czekać,
Trzeba uciekać!..... zwiała :rolleyes:
Moje "polują"... Kluska zwłaszcza...
No posunęłam się, chodź... popolujemy razem:lol:
https://lh3.googleusercontent.com/-of9-O_K35ZE/UuO9yv098HI/AAAAAAAAAFA/sA_g6ANgKso/s640/P1020494.JPG
a to co kocisko widziało
https://lh3.googleusercontent.com/-2zI3HLdVuY8/UuO91KRb24I/AAAAAAAAAFY/7Yiw9GR40aM/s640/P1020506.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-Mc-kNYOk_0s/UuO92KXXhMI/AAAAAAAAAFg/AdDAnWJ1l1I/s720/P1020507.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-E4nwwsaVc34/UuO93Gp9LaI/AAAAAAAAAFo/5O9BuLqjBNM/s640/P1020509.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-2fTsh_Mbw9g/UuO94Ol9r0I/AAAAAAAAAFw/CNqiiHl9jj8/s512/P1020510.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-Rf99ccD1kow/UuO95CyWQuI/AAAAAAAAAF4/WCYQzlF8xuI/s640/P1020515.JPG
później przyleciała ciut grubsza zwierzyna... kowalik???:rolleyes:
https://lh3.googleusercontent.com/-i_6vWBmMjAc/UuO9zSvW0dI/AAAAAAAAAFI/tTluM06Glm4/s512/P1020495.JPG
i nawet zaszczycił nas spojrzeniem w obiektyw:lol:
https://lh4.googleusercontent.com/-MhAAPfr0_6M/UuO90R8fQrI/AAAAAAAAAFQ/bTP5UNDn_hs/s640/P1020497.JPG
Ślicznie Kluseczka wygląda z tą swoją ciekawością:yes:
Gosiek33
25-01-2014, 16:00
wygląda na kowalika :D
ciągle mam jakąś kiepską słoninę, ptaki raczej nią gardzą :o
za to tu też są koty polujące http://www.youtube.com/watch?v=yWqG8ysc3BE
Gosiek33
25-01-2014, 16:06
niektóre mnie rozwaliły :lol2:
http://www.youtube.com/watch?v=Kdsxho2Cnog
Jak zwykle miło na Twoje fotki spojrzeć :)
Gosiek33
25-01-2014, 17:07
Czy Wasze koty też tak śpią (http://www.youtube.com/watch?v=vwji6HiXWCs)
obiecuję, ze więcej nie będę :oops:
Gosiek:rotfl:
nie przestawaj, popłakałam się se śmiechu:p
Śpiewy to już chyba Reksio uskuteczniał... u nas na wsi pies wyje jak ksiądz dzwoni:lol:... a poprzedni nasz psi sąsiad wył jak coś na sygnale jechało.
Koty często śpią śmiesznie, ostatnio nie zdążyłam z aparatem jak Sodoma na grzejniku spała, wszystkie łapy zwisały do dołu:lol2:... dodam tylko, że 60 stopni nie schodzi z grzejników:sick:... Gomorcia woli wygodniejsze legowiska, najczęściej w kotłowni, bo tam ciepło:p
https://lh5.googleusercontent.com/-MxtWVGr2SMI/UuQAXN24SZI/AAAAAAAAAGE/Fg9pZERtOZE/s720/P1020446.JPG
nie mam więcej... ale popoluję;)
u mnie bialasy czasem tak dziwnie sypiaja, uwielbiaja na oparciu sofy, kolami do gory i roznie - musze kiedys tez obfocic
Gwoździk
25-01-2014, 19:32
jakbym siebie widział ;)
:no:
Sypiasz na oparciu sofy do góry kołami???:lol2:
Nasza Nefer tak śmiesznie spała często. :D
Misiek to włazi do koszyka i zwija się w obwarzanek - tyle go widzieli.
a na szybie od kominka co tam Klusia łypie , M B się czasem nie objawiła ...bo jakaś zjawa się mieni :rolleyes:
:bye:
Arctusia po poradę przyszła jako do doświadczonej , Swojem okiem uzdolnionym zerknij łaskawie i podpowiedz http://www.cosgan.de/images/smilie/haushalt/k060.gif
237424 skończyłam moją osdupkę do kuchni ....holenderski kafelek :p zadobyłam dziś ramkę ze szkłem, cobym prać nie musiała :lol2:
i tak sie głowię .....to surowe drewno , jaśniejsze niż na zdjątku ...w kuchni mam ozdóbki w brązowych, takie wenge a jedną w białej .......skłaniam się do pomalowania ramki na biało ...inne takie kafle, haftowane czy ceramiczne , mam w brązowych ramach ...co Twoje artystyczne oko mi podpowie ?http://www.cosgan.de/images/smilie/liebe/n030.gif
a pisałam ,że nie umiem jeszcze obrazków dopieszczać? te badyle na skrzydłach zrobiłam w trzy nici , chyba za grubo , co?
moja kota wyszłą wczorajszego dnia ok godz 16 i wróciła dziś kole 10 ...już myślałam że ją dożarło to co zaczęło parę dni temu a ona nieśpiesznym krokiem weszła na salony przez drzwi tarasowe, w futrze jakby angory zdarła , powiedziała miau i poszła z powrotem :o zdążyłam tylko za nią krzyknąć czy wie ile stopni na dworze .....nie odpowiedziała...
a i jeszcze z ostatniej chwili :p Kret józiolił przed kwilą ,że do Warszawy idą mrozy 35 stopniowe :o:mad::jawdrop:
Masz syberyjskiego ;) kota? :rolleyes:
Ech te nasze dzieciaki............................. nic im nie przeszkadza :no:
Popłakałam się ze śmiechu przy scenkach kocich naparzanek psiego pyska ... na miejscu psów podałabym sprawę do sądu :D
psom i kotom odbija w takie mrozy :D nasza Danka - Spanielka siada codziennie przed telewizorem i ogląda Zaklinacza psów i .......się wychowała :D już nie gryzie ręki , która ją karmi i jest posłuszna , miła i nie warrrrczy jak głupia na każdego zbliżającego się do jej miski :mad:
Gwoździk
25-01-2014, 21:40
Sypiasz na oparciu sofy do góry kołami???:lol2:
... czyżby mój kolejny coming out ? :D
jakbym siebie widział ;)
:no:
Khmmm... Gomorcia nabiału nie ma:rolleyes:;)
a na szybie od kominka co tam Klusia łypie , M B się czasem nie objawiła ...bo jakaś zjawa się mieni :rolleyes:
może się o objawiła... ale do tej pory to i usmolić się do cna usmoliła:rolleyes:
Arctusia po poradę przyszła jako do doświadczonej , Swojem okiem uzdolnionym zerknij łaskawie i podpowiedz http://www.cosgan.de/images/smilie/haushalt/k060.gif
237424 skończyłam moją osdupkę do kuchni ....holenderski kafelek :p zadobyłam dziś ramkę ze szkłem, cobym prać nie musiała :lol2:
i tak sie głowię .....to surowe drewno , jaśniejsze niż na zdjątku ...w kuchni mam ozdóbki w brązowych, takie wenge a jedną w białej .......skłaniam się do pomalowania ramki na biało ...inne takie kafle, haftowane czy ceramiczne , mam w brązowych ramach ...co Twoje artystyczne oko mi podpowie ?http://www.cosgan.de/images/smilie/liebe/n030.gif
a pisałam ,że nie umiem jeszcze obrazków dopieszczać? te badyle na skrzydłach zrobiłam w trzy nici , chyba za grubo , co?
moja kota wyszłą wczorajszego dnia ok godz 16 i wróciła dziś kole 10 ...już myślałam że ją dożarło to co zaczęło parę dni temu a ona nieśpiesznym krokiem weszła na salony przez drzwi tarasowe, w futrze jakby angory zdarła , powiedziała miau i poszła z powrotem :o zdążyłam tylko za nią krzyknąć czy wie ile stopni na dworze .....nie odpowiedziała...
a i jeszcze z ostatniej chwili :p Kret józiolił przed kwilą ,że do Warszawy idą mrozy 35 stopniowe :o:mad::jawdrop:
Badylki fakstycznie ciut za grube, następne dasz cieńsze;) a ramka... jak dla mnie to aż się prosi biała, ale jak wszystko masz wenge i jeszcze inne dorobisz to też możesz na ciemno czasnąć... ale osobiście bym bieliła:p
A kota Twoja sterylizowana??? Bo może jej się marzec przyśpieszył:rolleyes:
Kret mam nadzieję na głowę upadł i goopoty gada:sick:
psom i kotom odbija w takie mrozy :D nasza Danka - Spanielka siada codziennie przed telewizorem i ogląda Zaklinacza psów i .......się wychowała :D już nie gryzie ręki , która ją karmi i jest posłuszna , miła i nie warrrrczy jak głupia na każdego zbliżającego się do jej miski :mad:
Widzicie!!! Nie trzeba wprowadzać w życie Cezarowych porad!
Wystarczy posadzić psa przed tv i sam się nauczy:lol2:
Karol, Tyrion, Grey, Bazylia, Vito ze starszym kumplem... pn - pt o 16 przed telewizor zapraszamy:lol:
a! moje panny też posadzę ale one mało kumate:sick:
Ciekwym jest to, że na niektóre szczekania w tv reagują, a na niektóre wcale... jakieś ich fale czy co???
Za to Klucha namiętnie ogląda wszystko co się rusza... a rzebyście widzieli jak ją fascynuje Sipatkowy gepardzik:rotfl:
Karol też z nami ogląda, Tomcio się śmieje a ja mówię, że się psiak chce nauczyć i pilnie słucha :lol2:
Gwoździk
25-01-2014, 22:00
Khmmm... Gomorcia nabiału nie ma:rolleyes:;)
tak myślałem ... ale jak już się "kamingować" to na całego ;) :)
Wiedziałam jakiego nicka wybrać....................................... dla zwierzaków :lol2:
Dzięki za poradę http://www.cosgan.de/images/smilie/froehlich/a075.gif będzie biała :p
Moja Mama miała czarnego jak kominiarz pieska z białą krawatką i długim futerkiem , nawet ślipka miała czarne :) kundel wielkości spaniela ...bestia mądra i przywiązana do mojej Mamy jak rzep przysłowiowy. Był czas ,że Mama chodziła na popołudnie do pracy w przychodni i pies był zamykany , by ona mogła swobodnie wyjść ....można go było wypuścić nawet po godzinie i tak natychmiast obierał azymut na przychodnię ....po drodze wpadał na piętro do Mamy koleżanki , bo tam czasem wstępowała na kawę , sprawdzał czy Jej nie ma i leciał dalej do celu ....nic nie pomagało by go oduczyć od tych zwyczajów....... i on powinien być nagrodzony ( albo i nie :rolleyes: jeszcze historia tego nie oceniła :p) bo był pierwszym, który poznał się na Gomółce ...w tv transmitowali przemówienie sekretarza , pies nigdy nie zwracał uwagi na grający telewizor, tym razem jednak coś przykuło jego uwagę , zaczął się przyglądać, po czym przeszedł do takiego ujadania ,że nie można go było uspokoić i odgonić od telewizora ....wkrótce po tym zdarzeniu towarzysza zrzucili ze stołka :rotfl:
Popłakałam się przy scenkach naparzania psich pysków ... na miejscu psów pomyślałabym powaznie o sprawie sądowej ....:D
Dzisiaj dopiero mój net wczytał.
Popłakałam się przy kocich dżwiękach... :rotfl:
a propos trzydziestopięciowych mrozów co Kret krakał .....:rolleyes:mam w telefonie pogodę która pokazuje okoliczne od Warszawy miejscówki ...dziś pokazała Pruszków i w tym Pruszkowie w sobotę ma być w dzień 23 a w nocy 30 ....w ogóle jest tendencja wzrostowa przez cały tydzień ......cały czas żyję nadzieją , że im się pomerdało cóś :lol2: jak mojej Kocie ...kawaler ją dziś odprowadził pod drzwi :rolleyes:chyba całą noc była na balu karnawałowym :lol2:
U mnie -8, 4 z tendencją wzrostową :)
Niestety piździ jak w kieleckim i śniegiem sypie... wrrrrr :mad:
Gosiek33
26-01-2014, 11:18
Chwilowo nikt nie wieszczy w okolicy mrozów dużych, rano było -9C i sypie, drobniutki śnieżek ale ciągle go przybywa :rolleyes:
tu bardzo sympatycznie http://www.pogodynka.pl/polska/warszawa_warszawa
U nas nie sypie ale chmury się zbierają więc możliwe że po południu coś popada. Właśnie chmurki zasłoniły słoneczko.
tu bardzo sympatycznie http://www.pogodynka.pl/polska/warszawa_warszawa (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.pogodynka.pl%2 Fpolska%2Fwarszawa_warszawa)
I TEJ WERSJI BĘDZIEMY SIĘ TRZYMAĆ DO KOŃCA! :yes::yes:
ZDECYDOWANIE!!!:yes:
Kretowi mówimy stanowcze NIE!!!
:rotfl:
Parówkowym skrytożercom też;)
Braza moje małe kocię pozwala sobie tak czasami do Salemki... ale ZAWSZE pazurki są schowane:rolleyes:
Relcia... znaczy będziesz kluski miała:lol:
Rano -10 na termometrze... idzie przeżyć:wiggle:... toż to zima przecie:rolleyes:... byle by białego już nie dawało:sick:
wiem, wiem... nowa dostawa się szykuje:P
U nas już wieszczą ocieplenie coraz większe, ponoć za tydzień już 0*C, a za dwa tydnie +7. :p
No i dobrze, może być, jak wiosna, to wiosna, niech w marcu przyjdzie jak się należy! :D
Relka, Ty szykuj koszyk na małe klusięta. :lol2:
Oby się spełniły prognozy ocieplenia, bo ja muszę szambo otwierać!!!!!
Ty się Brazunia tak nie spiesz do tego otwierania, czasem lepiej NIE WIEDZIEĆ...A jak tam Ahmed dalej siedzi to lepiej bez tego, co Ci Jamles u DPSi zostawił, nie podchodź..:sick::sick:
No ale jak podejdzie do szamba z TYM, to dopiero się porobi... smród wokół sprawy... :sick:
Gwoździk
27-01-2014, 20:55
będzie gaz z Iraku ... i okrzyk..
"I'll kill you!!!" :yes:
Hmmm... czy aby na pewno z Iraku....?:rolleyes: ;)
Braza olśniło mnie!!!!!
To może być tylko podciśnienie!!! Masz po drodze do szamba kominek??? odpowietrzacz???
Jak nie to przy szczelnie zamkniętej, zalodzonej pokrywie powietrze nie ma się jak wydostawać. Dlatego spirala nic nie znalazła, bo nic nie ma, a przy spuszczaniu wody musi Ahmed bulgotać bo mu od ciśnienia oczy na wierzch wyłażą:yes:... no którędyś musi to powietrze wyleźć...
a jak już zabulgocze gdzieś to szambem nie wali wtedy???
Następnym razem nie zamykaj tak dokładnie szamba;)... jak już go otworzysz:p
Pamiętam akcję kilka lat temu jak się somsiadom przepełniło i za cholerę nie mogli pokrywy zdjąć, przymarzła na amen.
Ognisko palili na pokrywie... nam zresztą też się zdarzało:p
Rozpal ognicho, rozszczelnij pokrywę, Ahmed wyfrunie i zniknie jak zły koszmar;)...
i jak dobrze pójdzie to nawet nic nie killnie po drodze:wiggle:
no no no... nie wpadłabym :) ale faktycznie u rodziców kiedyś też tak było...
Fucktycznie, to może być brak odpowietrzenia, no przecież!!! :yes:
Jednak myślenie to ma wieeelką przyszłość!
Gwoździk
28-01-2014, 17:53
brak odpowietrzania może być niezdrowy :D
brak odpowietrzania może być niezdrowy :D
...dziurę w boku wyrwać może;)
Espumisan dla Ahmeda ;)
po espumisanie też którędyś wyleźć musi:p...
Ale jak to, to ona nie ma kominka z szamba?:(
U mnie to jest takie cuś i wcale mi się nie podobało, ale jeśli to spełnia taką funkcję, że mi się Ahmed nie zadomowi w rurach, to ja się baardzo cieszę, żę go mam (tego kominka znaczy się) :lol2:
AgaJeżyk
28-01-2014, 21:38
Ja się z temi gooownami już ogarnąć nie mogę ... myślałam, że jestem u Brazy ! :lol2:
Ja się z temi gooownami już ogarnąć nie mogę ... myślałam, że jestem u Brazy ! :lol2:
:rotfl::rotfl:gdzie się nie pójdzie to o goownach gadajom :rotfl:
:lol2:
Aga.. poturlałam się ze śmiechu:rotfl::rotfl:
AgaJeżyk
28-01-2014, 22:14
Na zdrowie dziewczynki ! Na zdrowie !
Bo jakby na to nie patrzeć, gówno rządzi nami bezapelacyjnie :yes:
Arctica, no na to bym nie wpadła!!! Za cholerę jednak nie moge połączyc kominka z szambem .... nijak mi to połączenie wychodzi .... Wygląda na to, że one wspólnego nic ze sobą nie mają, ale sprawdzić nie zawadzi! Po zabulgotaniu w rurach nic nie waniajet, wiem co mówię, na smród jestem cholernie uczulona!!!
Cieplej się zrobiło, to i pokrywe odkopać można, zobaczymy co z tego będzie, oby nie było to nic fa(c)ktycznego:D
No dżówniana sprawa, jakby nie patrzył .... Idę do Depsi, zobaczę co mi Jamlesik zostawił ....
Ale jak to, to ona nie ma kominka z szamba?:(
U mnie to jest takie cuś i wcale mi się nie podobało, ale jeśli to spełnia taką funkcję, że mi się Ahmed nie zadomowi w rurach, to ja się baardzo cieszę, żę go mam (tego kominka znaczy się) :lol2:
ja tez nie mam, nie chcialam bo szpecilby rabate ;) , za to pokrywe mam nieszczelna, zeliwna z dziurkami to jakies odpowietrzenie jest :D
Arctica, no na to bym nie wpadła!!! Za cholerę jednak nie moge połączyc kominka z szambem .... nijak mi to połączenie wychodzi ......
braza o czym piszesz???
Czy Arctica nie miała na myśli kominka wentylacyjnego? No, dziury na drodze płynięcia gooowna?
No miała... miała... tylko Brazunia MUSIAŁA podkręcić to zakręcenie:D
ten typ tak ma:wiggle::rolleyes::p
Braza odkopałaś????
Bo jakby na to nie patrzeć, gówno rządzi nami bezapelacyjnie :yes:
mój sąsiad zawsze mówił: śmierć i sranie nie wiadomo gdzie cię zastanie:D
Dobra koniec goownianego tematu:sick:
Zawsze tylko Klusia i Klusia... to teraz mama Klusi:lol:
najzwyklejszy dachowy burasek...
Sodoma:wiggle:
https://lh5.googleusercontent.com/-hgUYZAoqdW0/UujYFXAn6QI/AAAAAAAAAGc/QnyIbN1ETPk/s800/WP_20140129_002.jpg
o o o, wygląda jak moje Lombi :lol2: normalnie klon :D
odchodząc od g....go tematu ( tylko śledziłam z ukrycia , bo temat wydawał mi się zbyt śmierdzący :rolleyes:)
to ja chciałam co by moja Droga Koleżanka Doświadczona i Utalentowana spojrzała łaskawym okiem na początek robótki i swoje uwagi dała....jak dopatrzy w tej drobiźnie ;) ...bo przede mną dłuuuga droga i chciałbym się naprawić zawczasu :p
238454
na pewno muszę popracować nad estetyką , czyli równymi krzyżykami :lol2:male jak , jak to taka drobizna a ja okulary nosze na stałe ...ale se narobiłam :bash:......na zdjęciu to ogromne som:D może przez aparat będę hafcić :p ...a co robić ,żeby one były równe ?
oczy by mi chyba wypadly :o
żeby nie było ,że zawsze Klusia .....
Lombi
238458
KOty piękne, o haftach się nie wypowiadam, bo sie nie znam...
Żeby krzyżyki były równe, to trzeba... równo haftować. :p
No równo i już, nie naciągać i nie luzować nitki za mocno, z czasem dojdziesz do wprawy.
Nic innego tu się nie wymyśli.
Kotunie śliczne, rzeczywiście bardzo podobne.
Arctisia, ładny portret zrobiłaś, fajne światło. :yes:
Relcia - a Ty masz fajną lampę, moja w salonie też taka! :cool: :D
Lombi to ta mrozoodporna??? Ta co za 60-parę dni Cię zakluskuje:p
Faktycznie podobna, ale i tak bym Sodomcię poznała:yes::D
Depsia telefonem tak ładnie udało mi się złapać:cool:... miałam jeszcze z wpatrzoną w obiektyw, ale to światło to południowe okno i całkiem wcięło kotu źrenice, nie lubię tak... wolę oczy kota ze Shreka:p
Relcia nikt, powtarzam NIKT (!!!) nie robi idealnych krzyżyków. To se ne da:no:
Można by próbować zawsze robić z góry na dół (albo odwrotnie), znaczy każdy krzyżyk w Twoim przypadku zaczynać od prawego górnego, a kończyć w prawym dolnym, i nie robić ciągów krzyżykowych, ale ja tak nie robię... lecę jak mi pasi, a że krzywo???? konia z rzędem temu kto to wyłapie z metra... dwóch... bo z lupą przecież tego oglądać nie będziesz. Jak mi jakiś całkiem kulfoniasty wychodzi to wypruwam i robię jeszcze raz.
Najgorzej to później pojedyncze dziurki zatykać...
Super Ci idzie!!!:yes:
Tak , kota futro se sprowadziła, z najlepszego salonu i zima jej nie wzrusza :lol2: ale dziś chyba postanowiła odpocząć , bo cały dzień odsypia na pufie ...czasem tylko każe się na taras wypuścić, ale za 5 min czeka na wpuszczenie ...chyba sprawdza czy kawaler jest, a jego ni ma :no: a klusków nie będzie , bo ona roni......
a tak kiedyś przechodziłam koło takiej lampy no i ....wisi nad stołem w jadalni :Dnie mogłam się oprzeć :lol2:....bo bardzo lubię nowoczesny styl taki jak ma np Owsiak , ostatnio pokazywał swoje luksusy ..........no ale w duszy mojej starzywo i tak mnie dom wyszedł :rotfl:
No jak już zasiał nasionko to po co będzie siedział bezproduktywnie? :lol2:
Poszedł siać dalej, niczym Karolak. :rotfl:
Jak to roni:eek:... tak sama z siebie??? czy dajesz jej jakieś piguły:(
Kocie kawalery to max. 24 h siedzą... na drzewach:rotfl:
zresztą Nelsio też paniami zafascynowany max. 24 h... tylko ludzkie kawalery muszą adorować non stop... nie tylko przed:lol:
Ni,o tak sam z siebie ...ponosi trochę , poudaje ciężarną po to żeby mnie zjeść z kopytami :Di roni :mad:czasem zjada ....wet ostatnio mówiła żeby ją wysterylizować , bo to dla niej duże osłabianie , ale dam jej jeszcze jedną szansę :yes:
Popatrz Arctysiu jaki ładny obrazeczek nam razem wyszedł :D kuchnia przyszpanowała :lol2:
238606
ps. " Można by próbować zawsze robić z góry na dół (albo odwrotnie), znaczy każdy krzyżyk w Twoim przypadku zaczynać od prawego górnego, a kończyć w prawym dolnym, i nie robić ciągów krzyżykowych, ale ja tak nie robię.." - czytałam 3x i tak nie zrozumiałam :rotfl:
Nie jestem pewna, czy jednak od haftu dżówna nie wolę .... no dobra, żartuję :D
Prawdą jest, że przeczytałam bez zrozumienia i jakoś mi dziwnie nie pasował kominek do szamba, teraz już wiem. O odpowietrznikach na rurach nie wiem nic, bo i pierwsi właściciele też nie pamiętają, czy zakładali. Nie odkopywałam jeszcze, u mnie pełno śniegu na pokrywie a pod spodem zamarznięte to, co spadło na początku tej goopiej pogody!!
Dobra, kończę z dżównami, obiecuję:yes:
Cudne futra wstawiacie :)
Krzyżyki też ładne, ja jednak zostaje przy drutach i motkach.
Pozdrawiam.
Brazunia :Dbo ja tak prawdę mówiąc haftu nie lubię :lol2: ale mam fisia na punkcie dzwonków i kafli holenderskich i jak naszłam w gazetce krzyżykowy kafelek , to se powiedziałam ...a co tam , se haftnę :lol2: no i mam teraz 5 kafelków haftowanych :p co prawda te cztery miały wisieć w morskim WC, ale po drodze mi się zmieniło i zawisły w kuchni ........ no i sobie haftnę obraz z żaglowcami co by w spadku zostawić :rotfl::rotfl:
co do dżówna , to mam pomysła cobyś z nim mały granacik spławiła .... on se poleci ślizgiem rurami do szamba , pierdutnie i pokrywa wyleci :D
w sobotę ma być 0 stopni a we wtorek 1 , to se klape gorącą wodą przelejesz i może puści ...jak nie we wtorek to w przyszła niedzielę ...ma być +5 :lol2:
Amerykany wieszczą wiosne w lutym i w czerwcu mało deszczu ( widzę Depesi irytację ) a lipiec jak lipiec :D
Śliczny Relcia... bardzo mu do twarzy z tą białą ramą:yes:
Jak nie zrozumiałaś:rolleyes:
robisz krzyżyk, zaczynasz albo od górnego prawego rożka i lecisz do lewego dolnego, albo odwrotnie od dołu do góry, nieee???
teraz druga strona krzyżyka, to na górze... robisz to albo od górnego lewego rogu albo od dolnego prawego, nieee???
to prawdopodobnie równiej by wychodziło jakbyś zawsze zaczynała od góry...
a jak dwa krzyżyki obok siebie są to bynajmniej ja robię szeregowo, znaczy najpierw spody, później wszystkie wierzchy w danej linijce... a prawdopodobniej równiej by było jakby robić każdy oddzielnie...
KPW???:wiggle:
Cudne futra wstawiacie :)
Krzyżyki też ładne, ja jednak zostaje przy drutach i motkach.
Pozdrawiam.
ale te???
https://lh5.googleusercontent.com/-iTS9Q-AHwqQ/UuqTF0ivRkI/AAAAAAAAAGo/VQPJfjHQme0/s800/WP_20140129_002.jpg
czy te???... też futra:p
https://lh3.googleusercontent.com/-25Z1obyY2S0/UrLqnrNWxTI/AAAAAAAABiA/XM4SPvC4PmI/s512/P1020437.JPG
Drutować nie lubię, wolę szydełko:rolleyes:
Arctisia , a to Futro co robi akuku , to da sie już miziać ? to taka szelma mała :D Ty podchodzisz a ona/on? wyskakuje zza drzewa i krzyczy - a fotkę se zrobie :lol2:
Gwoździk
30-01-2014, 20:58
jestem przekonany, że bardzo cudne ....
Jeżeli Gospodyni mi pozwoli .... to opiszę ich urodę .... gdzieś za 10 dni ...
....
Pozwoli... pozwoli... nie moja wina, że się nie składa:rolleyes:... jak nie urok to... zima:sick:
Zasypało nas po uszy... właściwie to zawiało, bo od wczoraj już nie pada, a dziś dwu metrowe zaspy na drodze i to z uporem maniaka powracające na swoje miejsce, tj. na drogę:mad:
Relcia... ten od akuku to akurat nie... ale jego tatuś chętny na miziaki:yes::lol:
a jak jeszcze małchewkę w kieszeni masz... i częstujesz... to się nie opędzisz:no::rotfl:
O i widzisz Relciu, teraz już wiem dlaczego tak namiętnie haftujesz ... zapomniałaś się ...:D
Futerka, jak zawsze, świetne, wszystkie!!!
Gwoździk
30-01-2014, 22:05
....... teraz już wiem dlaczego tak namiętnie haftujesz ...
...w 1987 takie same słowa wypowiedziałem do kolegi studenta....
... na wpół trzeźwy czytając naklejkę na słoiku "Cukinia w cukrze" ....
PS. .... miały być ogórki ... :)
Relcia.. no przecież już chyba całe forum wie, że te zza drzewa to miziaste są sztuk kilka bo ja nie nadążam....
Z resztą.. one wszystkie miziaste ...
ja zadałam pytanie:D by dowiedzieć się, czy zwierzątka zmieniły swoje podejście do Gospodarzy z powodu ciągłego przebywania z nimi na jednej posesji :D
Gwoździku :p pamiętam tę cukinię :D była przebojem :lol2:
ale te???
czy te???... też futra:p
Artica, wszystkie :)
Czy masz może kuce? Wstaw prosze fotki.
Czy masz może kuce?
Ma, a coooo???
https://lh3.googleusercontent.com/-McqcQq4zN6Q/UAxjq8wfYII/AAAAAAAAJK8/8wcoeEaGK1k/s650/34.jpg
zaraz poszukam innych zdjęć;)
zawsze chce mi sie smiac z tego zdjecia:D
ja zadałam pytanie:D by dowiedzieć się, czy zwierzątka zmieniły swoje podejście do Gospodarzy z powodu ciągłego przebywania z nimi na jednej posesji :D
Gwoździku :p pamiętam tę cukinię :D była przebojem :lol2:
Niestety jak haftowaliście cukinią to ja gubiłam mleczaki:(
nie mam takich wspomnień:p
Relcia... to nie są takie normalne, czarno-białe krowy przywiązane łańcuchem do żłoba... to bardzo niezależne stworki... dopiero dorosłe czują się na tyle pewnie żeby się spoufalać z człowiekami. Młode to ewentualnie jakby musiały być od urodzenia butlą dokarmiane, a tak po kilku, najczęściej trzech dniach po porodzie "jus mnie nie dogonis":P
Neminka ma teraz troszkę ponad pół roku, podejdę do niej, marchewkę w ręku powącha... ale jeszcze nie weźmie... jeszcze troszkę...
a na miziaki to po roku i to nie wszystkie. Nasze dorosłe też nie wszystkie dadzą się tulać. Nelsia możesz kochać do upadłego, Nadię i Lejdi... reszta da się dotknąć, zje wszystko z ręki ale tulać to się nie będziemy:no:... nawet uczesać się nie wszystkie dadzą.
Takie to już są te moje krowy:lol:
Tarcia... mi też:D... nawet tapetę w telefonie z niego mam... ZAWSZE mi się morda śmieje jak patrzę:D
Drimeth...
https://lh4.googleusercontent.com/-7TrEfgUMINU/Uutt3nxmxOI/AAAAAAAAAHA/58PqF4dPGTE/s720/DSC_0824%2527.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-XMIUcfBuYXI/UutukhppeDI/AAAAAAAAAHE/XfFjoALvu00/s512/cf6abd21e7ba84cf-001.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-y700TcF7Fmw/UutvHQhYEzI/AAAAAAAAAHc/0HkCFJVwAxo/s620/bbb.jpg
a to już urośnięte maleństwo:D
https://lh3.googleusercontent.com/-uCIVUUbEqWY/UutvgEI_8RI/AAAAAAAAAHo/QK964XtRwN4/s720/P1000895.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-hsHmkSgn42s/Uutv0OapOtI/AAAAAAAAAHs/exMaFUn7R_Y/s512/P1000901.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-y96bnrVj0cE/UutwMwPLFEI/AAAAAAAAAIA/SfAft9NgRfs/s720/P1010102.JPG
zawsze chce mi sie smiac z tego zdjecia:D
Tobie się chce :D a ja już na pierwszy rzut oka się śmieję ...to jest miziaczek
no właśnie , jak ja moją malutka kozę wzięłam na ręce i przytuliłam , bo strasznie głośno meczała za matką , to już jej tak zostało :D od tej pory byłam jej matką ...i musiała (nawet jak miała 8 miesięcy i była duża ) wskoczyć mi na kolana poprzytulać się , poleżeć , by po chwili zeskoczyć i zająć się ciekawymi kozimi sprawami ....np obgryzaniem czubków od najładniejszych choineczek :mad: a jak zobaczyła pudlice za blisko mamki to łebkiem przegoniła , Lorka nie mogła się przytulać do pańci :no:
No wszystkie ptoki na Mazowszu zwiedziały się że karmię ......stado wróbli , wszystkie rodzaje sikorek, sójki , dzwońce, trznadle, może czyżyk i ....reszty nie rozpoznaję :)
cyknij fotke bo tych dzwoncow i trznadli nie znam
edit: zobaczylam kurka jeden do drugiego podobny, za nic nie rozpoznam
Miód na moje serce....
Drimeth...
https://lh5.googleusercontent.com/-y700TcF7Fmw/UutvHQhYEzI/AAAAAAAAAHc/0HkCFJVwAxo/s620/bbb.jpg
O, jak ja bym chciała taki widoczek w ogródku :D
a to już urośnięte maleństwo:D
https://lh5.googleusercontent.com/-hsHmkSgn42s/Uutv0OapOtI/AAAAAAAAAHs/exMaFUn7R_Y/s512/P1000901.JPG
Czy dobrze rozumiem, że to małe kasztanowate wyrosło na duże.... srebrno- gniade?
Dawno nie widziałam tak pięknie zadbanych kuców. Gratulacje dobrej roboty.
Jeszcze pytanie techniczne: na szetlandy wydają mi się za duże, na hucuły za małe, jaka to rasa?
Czy one pracują? Czy ich jedynym zadaniem jest kosić trawę i ładnie wyglądać?
Cudne są. Dziękuję za fotki :yes:
:rotfl::lol2::rotfl:
Następna co się nabrała:p
One na zdjęciach wyglądają na prawdziwe... duże konie:lol2:
Kalina tj. mama Don Vita (gniada) ma 80 cm w kłębie:D... 10 cm mniej niż Osiowy Grejuś:rotfl:
tyle, że nie ma typowej budowy kuca szetlanda, duży obwisły przuszek, krótkie grube nóżki... jest dokładną miniaturą ładnego konia:cool:
i dlatego na zdjęciach jak nie ma do czego porównać to jak prawdziwne kunie wyglondajom
tutaj możesz pomierzyć młodego, dopiero na zdjęciu ze mną widać jaki był wielki:D
Duuuuuuuże to moje konisko:wiggle::rolleyes::cool::lol:
Po pytaniu Depsi aż miarkę wzięłam....
45 cm!!!!!!!:p
waga z przedwczoraj 4,300 kg...
o 0,150 kg więcej niż moje dziecię ważyło jak na świat zawitało:D
Dzisiaj byliśmy na pierwszym spacerku... całkiem fajnie brykają te moje kopytka:D
Wyjść czy nie wyjść... oto jest pytanie
http://images43.fotosik.pl/1448/92ea6443246f91c8med.jpg
najpierw mamusia sprawdziła, czy nic mi nie grozi...
http://images43.fotosik.pl/1448/9e95cb8e7a19cbe4med.jpg
-no chodź
-psecies idę
http://images45.fotosik.pl/1449/9ab99b2da03c3f1cmed.jpg
Troskę mi się jesce nóski ploncom
http://images39.fotosik.pl/1654/3af574519ea41b44med.jpg
Pilnuję się mamusi...
http://images46.fotosik.pl/1665/82e2ac08b7812a51med.jpg
http://images42.fotosik.pl/495/cfa0553a5bf4b30cmed.jpg
z moją panią...
http://images36.fotosik.pl/209/9b5ec138eada228fmed.jpg
To się je??????
http://images43.fotosik.pl/1448/5061aa7fb5dc294emed.jpg
eeeeeeeeee..... to smacniejse:D
http://images45.fotosik.pl/1449/3821c2438ad110d2med.jpg
No chodź wracamy...
http://images41.fotosik.pl/1653/e1bc76fd1f1f4c9fmed.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-JNBPee2u3OY/UAxj-EZQshI/AAAAAAAAJPs/D3WFMZEhvsE/s650/68.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-WE3QPcxPYxE/UAxj-0k7JfI/AAAAAAAAJP0/dwDGHkEpyMc/s650/7.jpg
tu jeszcze "wielkość" kunia mojego widać:p
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=127125&d=1343125645
i tutaj... ja z ciocią Karolcią
https://lh3.googleusercontent.com/-zjgx0316MdI/UAxkBHd2p6I/AAAAAAAAJQY/d25ByYsi7VE/s512/74.jpg
A teraz... równy z mamą, też kurduplasty zostanie, niestety nie ma tak ładnej sylwetki jak mama. Ostatnio kowal się śmiał, że wygląda jak miniatura konia pociągowego:D, znaczy bardziej kucowaty:p
o tutaj z mężusiem moim... można złapać skalę:D
trzeba się przychylić coby pogłaskać:p
https://lh5.googleusercontent.com/-FrM2IJ3k1to/UuuDh3Hq9cI/AAAAAAAAAIU/RgJcnbUwpY0/s512/P1010099.JPG
Pracują???:rotfl:
oooo taaaaa....
jako miziaki i psitulaki...
Vito jeszcze cielaki zagania:p...
https://lh6.googleusercontent.com/-eTtEwePhbnk/UuuEw_4f-VI/AAAAAAAAAIc/x_YfT6SVLHU/s512/Zdj%25C4%2599cie0303.jpg
znaczy gania łajaza jedna... może jak go wiosną ciachniemy będzie spokojniejszy:mad:
No i mam nadzieję, że się z alpakami dogadają:sick:
Czy dobrze rozumiem, że to małe kasztanowate wyrosło na duże.... srebrno- gniade?
Dawno nie widziałam tak pięknie zadbanych kuców. Gratulacje dobrej roboty.
Jeszcze pytanie techniczne: na szetlandy wydają mi się za duże, na hucuły za małe, jaka to rasa?
Czy one pracują? Czy ich jedynym zadaniem jest kosić trawę i ładnie wyglądać?
Cudne są. Dziękuję za fotki :yes:
Dziękuję... to zawsze cieplej na sercu jak ktoś doceni:oops:...
No pięknie! Stara koniara i dałam się nabrać! :)
Kuce fantastyczne. Wcale nie widać, że szetlandy. Jak duże szlachetne się wydają :)
Cały czas jestem pod wrażeniem przemiany maści Don Vita.
W stajni, w której klepię rekreację, właściciel robi oprowadzanki na szetlandach. Ma ich teraz 4 sztuki, z czego jeden Bambaryła jest ciemnogniady podpalany. Jak właściciel prowadzi go obok siebie to zawsze się nabieram, że to owczarek niemiecki idzie :lol2:
Wcale się nie dziwię, mój Tyrionek ma głowę na tej samej wysokości:D Piekne są!!!!! Kocham wszystkie konie, bez względu na wzrost, ale jeździć lubię na tych większych :yes:
Arctica, Ty musisz byc przemiłą Kobietą, masz uśmiech podobny do mojej Mamy ....
Jak nie zrozumiałaś:rolleyes:
robisz krzyżyk, zaczynasz albo od górnego prawego rożka i lecisz do lewego dolnego, albo odwrotnie od dołu do góry, nieee???
teraz druga strona krzyżyka, to na górze... robisz to albo od górnego lewego rogu albo od dolnego prawego, nieee???
to prawdopodobnie równiej by wychodziło jakbyś zawsze zaczynała od góry...
a jak dwa krzyżyki obok siebie są to bynajmniej ja robię szeregowo, znaczy najpierw spody, później wszystkie wierzchy w danej linijce... a prawdopodobniej równiej by było jakby robić każdy oddzielnie...
Enooo :mad: teraz to ja zgłupiałam :yes:
To wy nie robicie każdego krzyżyka całego i następny i następny tylko najpierw wszystkie w kolorze nazwijmy to "lewe laseczki od krzyżyka" a potem "prawe laseczki"?
:jawdrop:
Piekne są!!!!! Kocham wszystkie konie, bez względu na wzrost, ale jeździć lubię na tych większych :yes:
Zgadzam się z przedmówczynią w stu procentach!
Ale Braza spróbuj kiedyś przejażdżki na kucach islandzkich. Żaden duży koń nie nosi tak cudownie płynnie jak islander! Herbatkę można pić i nie uronić ani kropli :D
Arctica, ale fajnie, że przypomniałaś te zdjęcia :yes::hug:
Sipatka :Dnie mąć mi z tymi laseczkami , dobrze? ja i tak mam zmącone :lol2:
Fotkę , fotkę :sick: a kto mi je za ogon przytrzyma ...one robią fru....
Wcale się nie dziwię, mój Tyrionek ma głowę na tej samej wysokości:D Piekne są!!!!! Kocham wszystkie konie, bez względu na wzrost, ale jeździć lubię na tych większych :yes:
Ja też kocham wszystkie... ZWIERZAKI:lol::oops:
Taka już po... nieteges jestem, że nawet naszego kreta (:evil::mad:) nie dam ukatrupić:p
hmmmm... chyba tylko z pająkami nie mam oporów, instynkt wdepny natentychmiast mi się włącza:p
ale jeździć na koniach nie lubię... nie polubiłam... jakoś nie mogę się przekonać, że to dla nich przyjemne, bo swoją wagę znam:sick:
Arctica, Ty musisz byc przemiłą Kobietą, masz uśmiech podobny do mojej Mamy ....
dopóki mi ktoś na odciska nie nadepnie:rolleyes:
bardzo typowy skorpion jestem, jak kocham to na zabój, jak nienawidzę... hmmm... no nie chciała bym mieć z siebie wroga:lol:
Enooo :mad: teraz to ja zgłupiałam :yes:
To wy nie robicie każdego krzyżyka całego i następny i następny tylko najpierw wszystkie w kolorze nazwijmy to "lewe laseczki od krzyżyka" a potem "prawe laseczki"?
:jawdrop:
:rotfl:
już Ci przez fonka wytłumaczyłam... mam nadzieję:p
jak pojedyncze krzyżyki to całe na raz, a jak ciągi (linijki) to najpierw lewe, później prawe:D
Fotkę , fotkę :sick: a kto mi je za ogon przytrzyma ...one robią fru....
:lol2:
z przyczajki trza... ja najpierw wystawiam rękę z aparatem, jak się przyzwyczają to i zumowanie ich nie płoszy:)
jakby kot tak polował to by głodny spać chadzał... chyba, że by Pańcia cuś sypnęła;)
Sipatka :Dnie mąć mi z tymi laseczkami , dobrze? ja i tak mam zmącone :lol2:
Postaram się :lol:
Ale jak będziecie dalej takimi szyframi mówiły to nie ręczę za siebie :p
Iza popłakałam się ze śmiechu na widok reakcji Kluski na Twojego geparda:rotfl:
Pisze ze mną, najpierw atakowała kursora, później tulgającą mordkę... ale na widok Twojego avatara łebek o 180 stopni przekręciła raz w jedną, potem w drugą... potem gepard łapą dostał, a że jakiś taki płaski to obrażona poszła na grzejnik:p
Cóż, musisz mu trójwymiarowe okulary założyć to jak Tytus do filmu - on wskoczy do laptopa.
Ale Tytusa Romka i Atomka to znasz co nie:rolleyes:
J
dopóki mi ktoś na odciska nie nadepnie:rolleyes:
bardzo typowy skorpion jestem, jak kocham to na zabój, jak nienawidzę... hmmm... no nie chciała bym mieć z siebie wroga:lol:
Już teraz wiem dlaczego od razu poczułam do Ciebie sympatię :yes:
Ale Tytusa Romka i Atomka to znasz co nie:rolleyes:
Ja znam i nawet komiksy jeszcze mamy :)
Drimeth, kiedyś na pewno spróbuję!!!!
Wiesz co Arctica, ja tam Skorpion nie jestem, a też nie chciałabym być swoim wrogiem jak już się wnerwię .... Mam kilka osób znajomych spod tego znaku i jakoś sobie radzimy:D
A jakim jesteś znakiem brazunia?
Braza, polecam. Niestety mało jest jeszcze tych koni w PL. Wiem o 5 sztukach w Potoku Złotym pod Częstochową. Na tych właśnie jeździłam.
Arctica, co za zbieg okoliczności! Ja też skorpion ;)
Osia, a czemu Ty tak lubisz skorpiony?
Bom skorpion całą gembom :D
Bom skorpion całą gembom :D
To chyba jakiś klub założyć musimy :) Sporo się nas uzbiera :cool:
ja nie skorpek ale jakos z nimi zawsze dobrze zyje :D
Ja do tej pory tylko z jednym skorpionem miałam kłopoty a tak to same moje dobre koleżanki som :yes:
Ja bliźniak z ascendentem skorpiona :)
Kiedyś mi kolega postawił horoskop. Kolega zdolny był. Ten jego horoskop przez 20 lat się sprawdza. Ja o nim szybko zapomniałam a potem po 15 latach znalazłam w szufladzie i z podziwu wyjść nie mogę. Skąd on wiedział?
To jak ze wszystkimi proroctwami - po czasie to wszystko można dopasować.
Ja bliźniak z ascendentem skorpiona :)
Kiedyś mi kolega postawił horoskop. Kolega zdolny był. Ten jego horoskop przez 20 lat się sprawdza. Ja o nim szybko zapomniałam a potem po 15 latach znalazłam w szufladzie i z podziwu wyjść nie mogę. Skąd on wiedział?
ja tez blizniak :D ale jaki ascendent to nie mam zielonego:rolleyes:
To jak ze wszystkimi proroctwami - po czasie to wszystko można dopasować.
siętak mówi
Ale on mi napisał, że jedyne dobra zgomadzę drogą spadku i pożyczek i co? Fakt, jedyne :D
ooo, to wszyscy tak mają .....no oprócz mojego męża , bo jemu spadek gwizdnęła sprzed nosa rezolutna siostrzenica :mad:
a mnie kiedyś cyganka wróżyła ,że wyjdę za marynarza i będę mieszkać nad morzem ....i co? .....siedzę w centralnej , a marynarza miałam 5 minut :mad:
Trza było 3mać jak miałaś:rolleyes:... nie cyganki wina, że przegoniłaś swojego marynarza:p
Mi nigdy nikt nie wróżył... tylko nie jestem pewna czy to dobrze, czy źle:rolleyes:
Miało być -2, jest -6... rano -8 było...
dodatkowo znów lodem wszystko polane...
a ja dzisiaj mam taaaaaakiego lenia... że nie pamiętam kiedy tak miałam:sick:...
chyba pójdę się zdrzemnąć:D... wstałam po 9:p
Lepiej:D
Zamiast do wyrka do potworków polazłam:p
Ładną zimę mamy, jak już musi jeszcze u nas siedzieć, to niech będzie tak jak dziś... świeci słonko i jest prawie zero, z dachu nie kapie, ale na samochodzie się roztopiło...
Krowinki wygrzewają się w słonku, stajnię otworzyłam bo na zewnątrz cieplej...
JEST CUDOWNIE!!!
Tylko Kalinka jeszcze kożucha nie zrzuca, Karolcię można by chyba do naga wyskubać:sick:, młody mniej, ale też... jutro już trymer zabiorę do stajni.
Oglądałam po raz xxx zebrę z klasą... tradycyjnie spłakałam się jak bóbr... to po dziadku mam:oops:
Kucyś identyczny jak moja Kalina! No wypisz - wymaluj:D... i wiecie co???? Jak poprzednio oglądałam ten film to tylko marzyłam:p...
a teraz mam:wiggle:
Marzcie... marzcie...marzenia się spełniają:yes:
U nas dziś -2, jutro ma być cieplej :D
:(
Wyglądający zza drzewa właśnie nas opuścił
:(
niestety mam nieodparte wrażenie, że może nie niebawem ale w ciągu paru lat stanie się befsztykiem
:(
wiem... TO JEST BYDŁO MIĘSNE!!!
:(:(:(
idę się upić... pa!
Gwoździk
01-02-2014, 21:49
co oznacza opuścił ???
uciekł ?
... czy go sprzedałaś ? :yes:
gwoździk :bash:
czasem mam ochotę zostać wegetarianką ale nie dam rady :(
rozumiem Cię....
Gwoździk
01-02-2014, 22:06
niestety mam nieodparte wrażenie, że może nie niebawem ale w ciągu paru lat stanie się befsztykiem
ten tekst wyraźnie wskazuje, że na razie nic mu się nie stało ...
... tylko zmienił właściciela ..
Życie... może go nie zeżrą Arctinko :bye:
Pewnie jeszcze długo pożyje, nie smutkaj się :hug:
Masz kaca???
Arcti, no c'est la vie... Ja bym się jednak nie zamartwiała na zapas ....
Odpowiadając na pytanie z poprzedniej strony .... urodziłam się pod znakiem Barana ale jaki ascendent to za cholerę nie wiem. Czy ktoś wie, jak można ten ascendent (rany, ale trudne słowo:o) wyliczyć???
Gwoździk
02-02-2014, 11:34
pewnie ma ... bo takie rozstania nie są miłe ....
co oznacza opuścił ???
uciekł ?
... czy go sprzedałaś ? :yes:
No dowal mi jeszcze:P
Sprzedałam... sprzedałam...
Karolci do obwożenia MCdonaldowskich zapaślaków nie sprzedałam, ale to są krowy... bydło mięsne... nie pieski czy kotki coby im przyszłe domy wybierać i umowy adopcyjne podpisywać...
sprzedałam... i źle mi z tym:-x
gwoździk :bash:
czasem mam ochotę zostać wegetarianką ale nie dam rady :(
rozumiem Cię....
Ja też nie dam rady... ale mięsa jem mało... właściwie tylko karkówka i schab, krowiny nie tknę... bo mam:p
najwięcej drobiu... byle nie mojego:lol:
chłopaki też mączno-makaronowe. Właśnie przed chwilunią była awantura, że znowu mięcha to oni jeść nie będą... cycki kurowe do zamrażarki, a oni naleśniki chcą... z moim truskawkowo-różanym cudem i z bitą śmietaną:rotfl:
Życie... może go nie zeżrą Arctinko :bye:
Pewnie jeszcze długo pożyje, nie smutkaj się :hug:
:hug:
Masz kaca???
Arcti, no c'est la vie... Ja bym się jednak nie zamartwiała na zapas ....
Odpowiadając na pytanie z poprzedniej strony .... urodziłam się pod znakiem Barana ale jaki ascendent to za cholerę nie wiem. Czy ktoś wie, jak można ten ascendent (rany, ale trudne słowo:o) wyliczyć???
Jak tu się upić jak w barku same procenty:confused:
ani soku jabłkowego, ani toniku... jak lekarstwo wodą zapijać???
eeee:no:
o tym ascecośtam nie mam pojęcia, wuja Googla zapytaj;)
Gwoździk
02-02-2014, 12:12
No dowal mi jeszcze:P
to nie było zamierzone .... wybacz delikatność słonia:hug:
po prostu pierwsze zdanie twojego postu brzmiało tak, że zachorował i zdechł ... a potem nic mi się nie zgadzało
nio Arktusia :Djak sie tak emocjonalnie podchodzi do gadziny ( :ptak moja 95 letnia ciotka mówiła na moją pudlicę .i inne zwierzaki:lol2: ) nadaję się imiona , mizia , wystawia nam co by my się zachwycali i tyż emocjonalnie z nią wiązali .......to potem boli :yes: .....i jesce trochę poboli :( ( ja po mojej kozie z pół roku miałam tęsknotę i wyrzuty sumienia .. choć ona pewno szybko zapomniała ,że jadła z pancią czekoladę )
no ale dlaczego go sprzedałaś :mad:?
Relcia, daj Jej spokój, co .... no zlituj się, nie dowalaj Jej!!!!!
Gwoździk... no aż tak źle to nie było;)
Braza... spoko dam radę... klatę niemałą mam to przyjmę;)
Relcia... dlaczego sprzedałam??? ano dlatego, że w stadzie może być tylko jeden byk, i Nelsia z siodła nie wysadzę:no:
Mógłby u nas urosnąć i wtedy musieli byśmy go sprzedać... ale wtedy to już prościutko pod kiesierę:(... tak, że dla siebie wybrałam mniejsze zło:p
Nie rozpaczam dlatego, że nas opuścił, tylko nad jego niechybnym losem:(. Zawsze przyjemniej żyć ze świadomością, że tak jak przy poprzedniej sprzedaży zwierze czeka przyjemne życie do starości...
ale przecież TO JEST BYDŁO MIĘSNE... nie wszystkie będą robiły za maskotki;)
Oglądacie "Avatara"?? Ja mam w 3D na dvd ... nooo, nawet w domu na TV robi wrażenie:wiggle:
Gwoździk
02-02-2014, 19:18
nie oglądamy ...a gdzie leci ?........no poza twoim tv ;)
..........obejrzałbym jeszcze raz ...................
.
Kiedyś oglądałam... teraz nie.. bo nie mam takiego programu...
Gwoździk
02-02-2014, 19:57
ja mam nc+ ...Polsatu Film nie mam :(
..ale nie żałuję :)
a ja mam ale tez nie ogladam :D u nas teraz odmozdzacz leci TBBT ;)
Gwoździk
02-02-2014, 20:25
... u nas teraz odmozdzacz leci TBBT ;)
co to znaczy ?
Gwoździk
02-02-2014, 20:34
nie chce mi się szukać ... proszę, napisz mi kilka zdań o tym wymóżdżaczu ...
serial komediowy o nerdach z roznymi kompleksami i psychozami, czasem niezly zart sytuacyjny
Gwoździk
02-02-2014, 20:46
nerd ..... mówisz ....
... a kto to taki?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nerd
Gwoździk
02-02-2014, 21:02
to już wcześniej sprawdziłem ...
chciałem poznać twoje zdanie ...
Tarcia, odmóżdżacz mówisz?
Strasznie śmieszni są doktorowie fizyki z problemami jak żyć w społeczeństwie. Sheldon jest genialny :lol2:
no odmożdzacz na niedzielny wieczor przed calym tygodniem pracy jak znalazl, troche smiechu :D
wlasnie zaczal sie 7 sezon na CC
to już wcześniej sprawdziłem ...
chciałem poznać twoje zdanie ...
hmm lubie nerdów ;)
Gwoździk
02-02-2014, 21:13
skoro Ty lubisz ... to muszę sprawdzić i obejrzeć ..
skoro Ty lubisz ... to muszę sprawdzić i obejrzeć ..
obejrzyj, na pewno mozna sie posmiac a nie jest az tak durny jak wiekszosc amerykanskich sitcomow
moi ulubiency to Sheldon i Amy (pojawila sie chyba od 3 sezonu)
Arctusia , no o to mi chodzi cały czas :rolleyes: o tę świadomość ....czy to nasze upieszczone będzie gdzieś tam miało jak u "mamy" czyli u wariatki co by zwierze trzymała pod kołdrą :lol2: ;) dlatego ja się na rolnika lubo hodowcę nie nadaję :no: ale jak mus to mus , 3maj się :bye:
Ja ostatnio byłam na Hobicie 3d :p też mi się podobał , a Awatar mi się przejadł ...zresztą ja taki typ ,że film moge oglądnąć raz no góra dwa razy :p do innego gatunku należy mój lokator drugiej połówki łóżka :lol2: on rambo i rocki ogląda za każdym razem jak powtarzają gdziekolwiek ....no zboczeniec
a oglądacie serial "Świat bez końca"? mnie się podoba, ale nie mogę oglądać , bo świadomość ,że tak w średniowieczu mieli by traktować kobiety :sick:przyprawia mnie o słabość :rolleyes:
Uwielbiam TBBT a Sheldon jest idolem i moim i mojej Córci:D
własnie sie popłakalismy ze smiechu na 2 odcinku 7 serii
To będę odmieńcem... nie pierwszy raz:p:sick::wiggle::rolleyes:
nie cierpię telewizji:lol:
może dla mnie nie istnieć:rolleyes:
a wszystkie amerykańskie programy wywołują u mnie konwulsje:sick:
Kilka razy to mogę oglądać... kreskówki, Franka Dolasa i Sami Swoi... tylko nie ci z Ameryki:p... wychodzi na to, że AA jestem... Anty Amerykańska... bez skojarzeń proszę:rolleyes:... qźwa w życiu bym nie przypuszczała, że z naczelnym karłem mam wspólny pogląd:sick:
Ale jak już tak zachwalacie to zobaczę co to to TBBT... przypomnijcie jak będzie leciało...
Ostatnio Hipnotyzera oglądałam, skandynawski kryminał... nawet niezły:rolleyes:
Bynio czas jakiś jeszcze na pewno będzie sobie beztrosko żył, kochana, a potem - miejmy nadzieję, że będzie mu się to udawało jak najdłużej!
Dzień dobry mówię po powrocie do domu. :D
Dzięki Pierwszej Miłości mojej Córci mam wszystkie sezony Teorii ... Maraton mam za sobą, teraz jak mam dość powagi włączam obojętnie który i ... płaczę ze śmiechu.
Arctica, Teoria leci na Comedy Central ale nie mam pojęcia, kiedy.
T
Ostatnio Hipnotyzera oglądałam, skandynawski kryminał... nawet niezły:rolleyes:
Skandynawskie kryminały uwielbiam...
A amerykańszczyzna mnie tak samo męczy jak i Ciebie :rolleyes:
Gosiek33
03-02-2014, 11:06
właśnie poszłam do tv i włączyłam nagrywanie - dziś cztery odcinki, pewno każdy z innej serii? Kiedyś jakiś fragment widziałam i faktycznie uśmiałam się do łez
http://www.teleman.pl/search?q=The+Big+Bang+Theory+&page=2
Moose znasz Asa Larsson? dopiero co ją ,,odkryłam" - polecam
Nie czytałam "Millenium", nawet go w ręku nie miałam .... mam się wstydzić ...
Ostatnio Hipnotyzera oglądałam, skandynawski kryminał... nawet niezły:rolleyes:
O ! A to zbieg okoliczności, bo ja tak samo niedawno go oglądałam :yes:
millenium zaczelam ponad rok temu i ciezko mi idzie, po paru przeczytanych kartkach odkladam na kilka tygodni - co bardzo dziwne, taka ksiazke lykam w 2 wieczory. ostatnio ten sam problem mialam z trafnym wyborem rowling (tej od harrego pottera) czytalam te ksiazke pare miesiecy:sick: i jakos mnie nie zachwycila
Moose znasz Asa Larsson? dopiero co ją ,,odkryłam" - polecam
Nie znam... zainteresuję się :bye:
Asa Larsson to nie Stieg Larsson od Millenium :)
Nesbo polecam ze skandynawskiej :)
Bynio czas jakiś jeszcze na pewno będzie sobie beztrosko żył, kochana, a potem - miejmy nadzieję, że będzie mu się to udawało jak najdłużej!
Dzień dobry mówię po powrocie do domu. :D
:hug:
Dobrze, że już jesteś:)
Dzięki Pierwszej Miłości mojej Córci mam wszystkie sezony Teorii ... Maraton mam za sobą, teraz jak mam dość powagi włączam obojętnie który i ... płaczę ze śmiechu.
Arctica, Teoria leci na Comedy Central ale nie mam pojęcia, kiedy.
Jak dotrę do TV to zalukam... bo na CC chyba jeszcze nigdy nic nie oglądałam:p
Skandynawskie kryminały uwielbiam...
A amerykańszczyzna mnie tak samo męczy jak i Ciebie :rolleyes:
:D to my z jednej gliny Siostro:hug:
O ! A to zbieg okoliczności, bo ja tak samo niedawno go oglądałam :yes:
Bo niedawno premiera na Canal+ była;)...
i jak wrażenia???
millenium zaczelam ponad rok temu i ciezko mi idzie, po paru przeczytanych kartkach odkladam na kilka tygodni - co bardzo dziwne, taka ksiazke lykam w 2 wieczory. ostatnio ten sam problem mialam z trafnym wyborem rowling (tej od harrego pottera) czytalam te ksiazke pare miesiecy:sick: i jakos mnie nie zachwycila
Zawsze książce daję 100 stron na rozpęd... no chyba, że styl mnie odrzuci na początku:p
Rowling dla dorosłych przemęczyłam te 100 stron... czuć wspaniały warsztat literacki, przyjemnie się czyta... ale z rozlazłością akcji zdecydowanie przesadziła... po 100 stronach odłożyłam i już nie wrócę, nuuuuuudyyyyyyy!!!!
Asa Larsson to nie Stieg Larsson od Millenium :)
Nesbo polecam ze skandynawskiej :)
Sobie zapamiętam, jutro do biblioteki skoczę:p
Właśnie zaprenumerowaliśmy Czarną Serię:D...
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/kolekcja-kryminalow-czarna-seria-od-edipresse-polska (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.wirtualnemedia .pl%2Fartykul%2Fkolekcja-kryminalow-czarna-seria-od-edipresse-polska)
Nie wiem jaka będzie jakość wydania, ale cena baaaardzo przystępna... 10 zeta za książkę to przecież mniej niż paczka fajek... nie palimy;)
To ja też się wypowiem, bo sporo ostatnio czytam.
Millenium, czytałam pierwszą część. Nie mój klimat.
Trafny wybór Rowling - nuuuudaaaa.
Ostatnio mam fazę na Chmielewską. Dziś skończyłam Krokodyla z kraju Karoliny, a teraz zaczęłam Romans Wszechczasów. 7 tomów autobiografii też przeczytałam. Uwielbiam jej poczucie humoru.
W dziedzinie kryminałów to ja jestem oczywiście też staroświecka i zaściankowa.
Wierna fanka Agathy Christie i Kena Folleta.
No dobra, Chmielewskiej też. ;)
teraz czytam charlotte link taki kryminal ale z mocnym obyczajowym watkiem
qrcze jak bym chciala trafic na super ksiazke, ktora mnie zaczaruje i bede chciala do niej wracac i kazde ponowne czytanie bedzie frajda. a nie ksiazki "na raz" czytam i zapominam, moze fajne, moze ciekawe ale nie magiczne.
Chmielewską przerobiłam w całości i lubię :)
Szkoda, że już nic nie napisze...:(
Chmielewska nalezy do tych "magicznych", nigdy sie nie nudzi, z checia tez wracam do HP, GOT, do niektorych ksiazek cusslera, szklarskiego i jeszcze paru nielicznych
To prawda, szkoda Chmielewskiej. Ale dzięki książkom pozostaje nieśmiertelna.
Cusslera też bardzo lubie, zbieram jego książki.
Tak, tak, w domu planuje biblioteke :) koniecznie z wygodnym szezlongiem.
Za Chmielewską to i ja tęsknię, też żałuję, że już niczego nie napisze .... Kocham Jej książki, wprowadzają mnie w doskonały nastrój i jeśli znam siebie dobrze, to wierna Jej będę do końca dni swoich!
TAR-cia, ja wracam do Władcy Pierścieni .... co chwila wracam ... no uwielbiam to czytać!!!!
kurde wladcy pierdzieli nie strawilam, nuuuuuudaaaaa, flaki z olejem, ciagnelo sie jak guma w gaciach. dalam rade hobbita i 1,5 tomu reszte poddalam walkowerem
To tutaj się różnimy Osia... znów odludek jestem:razz:
nie lubię Chmielewskiej... nie lubię i już!
Jakoś nie potrafię znaleźć śmieszności w np. trupie w ogródku, nawet jak nie wiadomo jak obcy ten trup jest:sick:... no nie śmieszy mnie :rolleyes:
Christie... owszem ale pierwsze pozycje, ostatnio się nacięłam... niby wszystko się zgadza (autorka) ale całkiem inne pióro...
no i troszkę mi przeszkadza jednowątkowość jej kryminałków...
Folleta to mamy kilka pierwszych wydań... jeszcze z czasów kiedy to się za książkami w kolejkach stało:rolleyes:... i wszystkie Maclean-y... ale to mężowskie książki...
ja kilka razy mogę Coelho czytać... wszystkie!!!
SF nie lubię, ani filmu... no może poza Avatarem... ani książki...
A!!! No i uwielbiam naszą Michalak...
no i Szwaję ofkors:lol:
Jej ostatnia "Matka wszystkich lalek" genialna!
Gwoździk
03-02-2014, 20:44
.... czytam regularnie ... trzymając książkę w ręku ( a nie tablet ) ...
...moje książki znudziłyby Was po kilkunastu stronach ...
A bo Ty to raczej z mężowatym moim byś se pogadał:rolleyes:
dawaj Gwozdzik, zobaczymy:wiggle:
ostatnio pod wplywem mojego wspolspacza zabralam sie za historyczne II wojenne ksiazki, nawet fajne choc mnie od czolgow, strategii, bitew wczesniejsze wieki bardziej interesuja jednak.
Arctica, bo Chmielewskiej nie czyta się dla trupów ale dla poczucia humoru i języka. Albo się ma to poczucie humoru albo ma się ... inne
dobrze, już idę :)
Gwoździk
03-02-2014, 21:05
dawaj Gwozdzik, zobaczymy:wiggle:
podam kilka ad hoc ...
The Volunteer - Michael Ross
Vengeance - George Jonas
Operation Geronimo - Chuck Pfarrer
The One That Got Away - Chris Ryan
PS. to nie Chmielewska ani Harry Potter ... to literatura faktu ....
PS2. ..fakty czasami są naciągane ... ale nie zmyślone....
o, to cos dla mojego malzona choc i mnie niektore na pewno by zainteresowaly np. operacja geronimo
a musze znalezc cos innego do czytania, bo wszystko co czytam ostatnio mnie nudzi albo trafiam na jakis szajs po prostu:rolleyes: w naszej bibliotece tez nic ciekawego nie ma.
z najciekawszych, ktore ostatnio czytalam to .....ksiazki kucharskie i do tego obrazki ladne mialy ;)
Gwoździk
03-02-2014, 21:30
......choc i mnie niektore na pewno by zainteresowaly np. operacja geronimo
...a ja jestem prawie pewien, że nie ... bo "operacja" trwa tylko kilka chwil ....
... weź książkę w rękę i wtedy pogadamy ...
SF nie lubię, władca mnie znudził śmiertelnie, meklejny łykałam, medyczne trilery też :bye:
Koelo dla mnie nie do strawienia...
Może i dobrze, że się jednak różnimy, bo ja z taką samą zarazą jak ja to bym nie wytrzymała...:rotfl:
dawno temu przeczytalam ksiazke terakowskiej - tam gdzie spadaja anioly - w tamtym czasie wywarla na mnie wrazenie, chyba przeczytam jeszcze raz, zobaczymy jak bedzie tym razem
No niestety, literatura faktu nie zawsze do mnie trafia, za dużo tych faktów mam na co dzień. "Władca...." jest cały czas pod ręką, Chmielewską czytam co jakiś czas dla Jej poczucia humoru właśnie, kiedyś bardzo lubiłam Kirsta - do czasu, w pewnym momencie się nim znudziłam, być może za dużo tego było. "Harry'ego..." łyknełam w całości, totalnie przy nim odlatuję w inny świat, jak przy "Władcy ..." Nie znoszę tzw. obyczajówek i rzadko je czytam, chociaż parę się przewinęło .... niewiele z nich pamiętam :oops:
Jakie to szczęście, że tak się różnimy, no nie :D
SF nie lubię, władca mnie znudził śmiertelnie, meklejny łykałam, medyczne trilery też :bye:
Koelo dla mnie nie do strawienia...
Może i dobrze, że się jednak różnimy, bo ja z taką samą zarazą jak ja to bym nie wytrzymała...:rotfl:
Siostro!!! :D
Gosiek33
04-02-2014, 08:51
TAR a może historia polski międzywojennej i nieco późniejszej dla odmiany Ci się spodoba, ale ta historia to tak w tle życiorysów kilku znanych Polaków:
Wieniawy Długoszowskiego, Piłsudskiego, Tyrmanda, Kisielewskich, Brzechwy, Tuwima, Waldorffa - napisane przez Mariusza Urbanka
To ja się też dołączę w wychwalaniu dobrych pisarek.
Szwaja - to właściwie zdobycz ostatnich lat. Na bieżąco czytam nowe pozycje. Choć "Matka wszystkich lalek" do mnie nie przemówiła - nie skończyłam (ale mam zamiar, czeka na półce).
Chmielewska - czasy młodości. Ale uwielbiam wracać, szczególnie do "Boczne drogi" i Studnie przodków. Boki zrywam zawsze.
Swego czasu Cooka, przerobiłam wszystkie, teraz małżonek się wgryzł.
Michalak, Sowa, Maruszewicz (czy w podobie bo ja słaba w nazwiskach jestem), SF niestety nie daję rady. Kiedyś, ale to klasykę polską, Lema czytywałam.
Za to SF sfilmowane UWIELBIAM !!!!
Ale uwielbiam starą, dobrą Siesicką. Teraz jej książki są nadal dla mnie, bo teraz pisze z taką, jak dla mnie nutką nostalgii. W końcu wraca do starych znajomych, tylko oni też już się postarzali....
Ukochana moja książka - Zapach rumianku. Przez tę książkę chciałam zamieszkać w małym miasteczku:lol2:
Teraz mam dom(ek) - 8 km od miasteczka z książki Siesickej.
Kocham to miasteczko.
OOO jak mogłam zapomnieć o Władcy i Hobbicie?! Co jakiś czas do nich wracam.
Dla fanów Chmielewskiej, czy wiecie, że na podstawie książki "Klin" został nakręcony film "Lekarstwo na miłość"? Oglądałam niedawno, bardzo mi się podobał.
Jedyna książka Chmielewskiej na której zacięłam sie już po raz drugi to "Skarby", jakoś mnie te dzieciaki nie kręcą.
Dla mnie książki dzielą się na dwie kategorie: "łatwe, proste i przyjemne" oraz "do dumania"... jeszcze trzecią bym znalazła "nie do przełknięcia" ale nie o niej chcę powiedzieć.
Książki ŁPiP to czytadła do poduszki, na raz... często na jedno posiedzenie... to właśnie Michalak, Szwaja...
Iza a gdzie stanęłaś w tej Matce WL??? Dla mnie była genialna! Pierwsze 20 - 30 stron faktycznie rozkręca się, ale to dlatego, że dzieje się w kilku miejscach jednocześnie... trzeba je skręcić w całość i nie można się oderwać.
Chmielewską też trzeba by do tej kategorii wsadzić... Ewa??? W Chmielewskiej język??? Sory, prostacki...
a humor??? no w każdym, razie nie mój... podobnie jak nie śmieszy mnie Benny Hill i Atkinson... być może gburas jestem bo majtki na głowie jakoś nie rozdziawiają mi japy w banana:rolleyes:
Druga kategoria "książki do dumania" to właśnie dla mnie przede wszystkim Coelho... uwielbiam książki podczas czytania których moje myśli błądzą niewytyczonymi przeze mnie ścieżkami... setki razy złapałam się na tym, czytając Jego książki, że gapię się w ścianę... nie wiem ani dlaczego ani tym bardziej jak długo. Takie książki czytam z długopisem w ręku... tyle mądrych zdań do zapamiętania... powtarzania... powracania... to właśnie ilość zapisków po przeczytaniu książki z tego działu jest miernikiem jej jakości. Najnowsze Jego tytuły odbiegają sporo od pierwszych... są bardziej nazwała bym to komercyjne...
A macie, pamiętacie taką książkę, od której nie udało się Wam oderwać??? Której przed przeczytaniem do ostatniej literki nie powstrzymało by Was żadno trzęsienie ziemi czy potop???
Ja pamiętam... to było chyba jakoś tak w początkowych klasach technikum... wypożyczyłam z biblioteki. Zaczęłam po południu...
Rano mama pyta: "a ty już czytasz?"... "nie mamo, ja JESZCZE czytam"... po północy skończyłam:p... następnego dnia...
nie spałam, nie jadłam... e, mama pewnie coś podetknęła pod nos;)... coś ponad 30 godzin na wdechu...
to był "Hrabia Monte Christo" Dumasa:)
później czytałam go jeszcze parę razy... ale dawno... może znów przeczytam:rolleyes:... najwspanialsza bajka świata!
Lekarstwo na miłość - po prostu uwielbiam.
Książka w tym przypadku wypada blado.
Ale niestety jest to jedyna udana adaptacja jej książki.
Myślę, że cały urok i śmieszność Chmielewskiej jest właśnie stylu pisania, którego nie da się przedstawić filmowo.
W bocznych drogach jest taki opis, jak cztery baby jadą autem i postanawiają odpocząć. I cały opis, jak jedna szuka miejsca do postawienia kubeczka, żeby wypić mleko i co chwila gdzieś przykuca, druga po łące jak dziewczynka skika reszta też coś tam - i wszystko opisane w taki sposób, że nie dziwota, że facet który przejeżdża rowerem obok i to wszystko widzi po prostu z niego spada :lol2:
Arctica i właśnie dlatego świat jest wspaniały do poznawania, dzięki temu, że każdy z nas ma inny gust i inne zainteresowania. To co piszesz o Dumasie, mam w planach przeczytać Trzech Muszkieterów. Hrabiego też spróbuję. Bardzo lubię książki osadzone w tamtych czasach.
Gosiek33
04-02-2014, 11:40
Chciałam do Dumasa wrócić, ale ciągle coś innego mi w łapy wchodzi :oops:
Dumasa z zapartym tchem, egzemplarz mojego "Hrabiego ..." wygląda okropnie, szczęście, że litery jeszcze zostały:D
Jednym tchem, w ciągu jednego dyżuru w recepcji (pracowałam w latach 80-tych w ośrodku) przeczytałam właśnie "Władcę Pierścieni" - to było 6 podejście do tej książki i ... została już ze mną!!!!! Wcześniej wymiękałam po kilkunastu stronach, teraz nie zamieniłabym jej na żadną inną!!!
Nie znoszę Benny Hilla, Atkinson śmieszył mnie na samym początku, od dawna już przestał, ale Chmielewską kocham włąśnie za humor, za cudowną umiejętność uruchamiania wyobraźni czytelnika. To co napisała Sipatka: opis sytuacyjny jest perfekcyjny. Zawsze będę pamiętać pierwsze czytanie "Wszystko czerwone", gdy dotarłam do inspektora Muldgaarda mówiącego po polsku .... Przedstawienie reakcji obecnych i cały opis sytuacyjny właśnie tego krótkiego wydarzenia - bezcenne!!!! Albo we "Wszyscy jesteśmy podejrzani" gdy jeden z architektów (chyba Wiktor) wyrzuca do kosza na śmieci raz ugryzionego pomidora i w chwilę później go w tym wiadrze soli .... Boskie!!!!!! Tak, za coś takiego można Chmielewską kochać miłością bezgraniczną!!!!
... ale przyznam się .... czasami mnie nachodzi ochota na "odmóżdżenie" ... mam kilka "Harlekinów" po Mamie. Ponieważ nigdy nie pamiętam, która jest o czym, to gdy najdzie mnie ochota na absolutne wyzucie się z ludzkiej inteligencji sięgam po jakąś ... wstyd, mam nadzieje, że nie będzieci myśleć o mnie źle ....
Nieeeee skąd :rotfl:
;)
Sama też popełniłam nieskolko razy
To co piszesz o Dumasie, mam w planach przeczytać Trzech Muszkieterów. Bardzo lubię książki osadzone w tamtych czasach.
Swego czasu tak znałam Trzech muszkieterów, że konkurs radiowy wygrałam :p
Arctica, prostacki? O nie, po prostu jej własny. Tak własny, że wszedł do użytku powszechnego. Przy tym używała poprawnej polszczyzny, w przeciwieństwie do wielu współczesnych autorów. Jedyne, co można jej zarzucić, to staroświeckość. To fakt.
Dumas kręcił mnie 30 lat temu. teraz nie, nie wiem, dlaczego. Usiłowałam wrócić i znudziłam się.
Za to nieodmiennie wracam do serii Diuny, nie z powodu treści ale, nazwała bym to - przedstawienia władzy umysłu nad ciałem. To mój konik. Czytam bardzo dużo takich prawie popularnych książek z neurofizjologii, najbardziej podobało mi się stwierdzenie jednego autora - odniósł się do doniesień prasowych na temat bohaterskiego nastolatka, który nie bacząc na niebezpieczeństwo skoczył w ogień - i komentarz - ludzie widzą w nim bohatera a ja podejrzewam, że miał niedorozwój ciała migdałowatego ;) Kocham to. Wiedza neurofizjologiczno-psychologiczna pozwala rozumieć, jak nasze wybory są ograniczone. A z drugiej strony pokazuje, jak byśmy mogli - i niektórzy to robią- wpływać mózgiem świadomie na ciało. Także Diuna nie jest stekiem bzdur. Jest olsnieniem :rolleyes:
Zaintrygowałaś mnie... pewnie moje szare nie są tak neurofizjologiczno-psychologicznie rozwinięte jak Twoje,ale chociaż bym nadgryźć spróbowała:p
Powiesz coś więcej???
A jeszcze o Harleqinach miałam napisać... czytałam kiedyś... kilka...
Teraz na odmóżdżanie właśnie Szwai używam, Michalak... ostatnio jakoś coś z Sosnówką w tytule czytałam, dwa tomy... Pensjonat Sosnówka??? to chyba drugi, a pierwszy no zabijcie nie pomnę... takie właśnie odmóżdżacze co to po miesiącu się nie pamięta ani tytułu ani autora... ale łatwe, szybkie i przyjemne było:yes:...
Pierwszy tom czarnej serii zanabyłam, pierwszy tom Milenium... ale chyba w aucie został, nie chce mi się iść... idę dziurgać:p
Też wolę polskie odmóżdżacze...:)
Harlekinów nie trawię... raz próbowałam za przeproszeniem, w wychodku poczytać gdyż grypa jelitówka mnie dopadła i się nie dało... :no:
To ja jeszcze dorzucę baśnie i bajki wszelkiej maści :) Na usprawiedliwienie dodam, że mam małą córcię :)
np. klechdy domowe lub jan drda "bajki czeskie" :)
AgaJeżyk
04-02-2014, 20:20
Też wolę polskie odmóżdżacze...:)
Harlekinów nie trawię... raz próbowałam za przeproszeniem, w wychodku poczytać gdyż grypa jelitówka mnie dopadła i się nie dało... :no: Bo harlekiny tudzież onegdaj "wiadomości z kraju i ze świata" miały właściwości poprawiające perystaltykę !!! Ciesz się, że ci boku nie wyrwało ...
Z takich biologicznych a mniej neurofizjologicznych (bo tu jednak pewne przygotowanie neurologiczne się przydaje, żeby załapać) to jest cala seria pana Vitus B. Dröschera, poczynając od Rodzinnego gniazda, książek tych napisał kilka i każdą czytałam z wypiekami na twarzy. Bezcenne są porównania zachowań polityków i małp w ZOO ;) Potem Samolubny gen, to już trochę trudniejsze,
i ten facet świetnie pisze http://vetulani.wordpress.com/
Bo harlekiny tudzież onegdaj "wiadomości z kraju i ze świata" miały właściwości poprawiające perystaltykę !!! Ciesz się, że ci boku nie wyrwało ...
Cołki nie wyrwało ale prawie...;)
Nie wiem, dlaczego właśnie teraz mi się przypomniało, że muszę powiedzieć Sołtysowi, żeby umył auto! :o
Czy Ty może coś myjesz i do mnie to dochodzi...? :lol2: ;)
JA???:jawdrop: MYJĘ????:jawdrop::jawdrop: AUTO?????:jawdrop::jawdrop::jawdrop:
:rotfl:
dawno nie słyszałam tak dobrego dowcipu:rolleyes:
ale niedawno przechodziłam koło onego i pomyślałam, że jest tak ciepło, że jakby ktoś miał ochotę to może nawet umyć:wiggle:
tylko ciekawe czy Sołtys będzie miał ochotę:p
bo mi dzisiaj nie chce się NIC!!! i to NIC z przytupem... takie absolutne NIC:sick:
a pogoda taka piękna:rolleyes:...
tez powinien mi ktos auto umyc, bo taaaakie brudne ;)
To skoro jednak ta pogoda taka pięęęękna .............. idź i umyj raz w życiu to auto
:rotfl:
Będzie wiosna to się karcherem spłucze i już... auto nie służy do mycia jeno do jeżdżenia, a że się czasem człowiek od niego ubrudzi to trudno :rolleyes:
Samolubny gen czytałam. Warto,. Ale trzeba mieć do czytania spokój wokoło i luz w głowie (co by myśli nie poleciały w inną stronę). Przemawia do mnie ideowo.
Science fiction proszę nie mylić z fantasy. To drugie to pierścienie itp a sf to ... np. "Kroki w nieznane" opowiadania sf (wybór najlepszych, kilka tomów), w dużym stopniu radzieckie. REWELACJA. Albo nasz doskonały, niezyjący niestety już Janusz Zajdel. Ale i Amerykanie są (byli) w tym nieźli.. (Ray Bradbury).
Michalak jakos nie bardzo... ten język...no nie mogę... Arctica, jeśli Chmielewska ma prostacki to jaki ma Michalak?
Chmielewska - klasa i styl sama w sobie. Ale być może trzeba się za nią zabrać za młodu (Artcica? może za późno zaczęłaś?), żeby ją ... poczuć?
Skandynawskich trochę się boję, bo ja bardzo podatna jestem i jak coś ponure to zaraz sama zaczynam ponurzeć..... te zimne skandynawskie samobójcze klimaty...
A teraz książka, którą przeczytałam stosunkowo niedawno i jest to rzecz, która BARDZO do mnie przemówiła, w jakimś sensie "ideał" książki dla mnie - beletrystyka, obyczajowa, bardzo ciekawa i wciągająca a jednocześnie jedyna w swoim rodzaju, akcja jak akcja, niby nic - nie w tym rzecz, ale JĘZYK, pomysł..oryginalne spojrzenie, człowiek w nietypowej sytuacji ... no trudno ją opisać.. "Drabina czasu" Anne Tyler. P O L E C A M.
Przymierzam się do powtórnego czytania niebawem (za drugim razem nie śledzi się tak w nerwach akcji i można skupić się na smaczkach...:)
A - i książkowe ostrzeżenie. Nie wiem czy ktoś czytał Paullinę Simons? Ja przeczytałam niedawno jedną jej książkę "Pieśń o poranku". Ja, wspominałam wyżej, jestem podatna na klimaty i ta książka wciągnęła mnie jak wyżymaczka... i wypluła zmiętą i zmęczoną.. Nie mogłam się od niej oderwać. Coś jak, banalnie mówiąc, narkotyk - wiesz, że nic dobrego z tego nie wyniknie ale nie możesz przestać. Musiałam wiedzieć co będzie dalej. Wiem, że inne książki tej pani też są takie i NIE BĘDĘ ICH CZYTAĆ (*). Ale ktoś odporniejszy może się pokusić - maksymalnie wciągająca lektura. Tyle, że ja nic w niej dla siebie nie znajduję, naprawdę nie mogę jej polecić, nie mam powodu, mogę tylko powiedzieć z czystym sumieniem, że książka ta wycięła mnie z życia na jakiś czas. I wcale mi się to nie podobało.
(*) chyba, że kiedyś zapomnę, jak było i znów spróbuję, i znów będę żałować...
gagata, uwielbiam spojlery... to o czym ta książka? ;)
Będzie wiosna to się karcherem spłucze i już... auto nie służy do mycia jeno do jeżdżenia, a że się czasem człowiek od niego ubrudzi to trudno :rolleyes:
Osia, tylko problem zaczyna się, kiedy idziesz na parking i nagle okazuje się, że stoją obok siebie te same modele i wszystkie osolone. Nie wiesz, który wybrać, bo nie pamiętasz koloru. Jedyna nadzieja, że pamiętasz numery rejestracyjne lub masz alarm na pilota. Wtedy Twój powinien zamrugać :cool:
Ja mam silne postanowienie umyć mojego solaczka, tylko ciągle nie wiem kiedy to nastąpi.
O matko niedouczona jakaś jestem...
Co to są spojlery??? :confused:
Depesia :D
spoiler (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fpl.wikipedia.org%2 Fwiki%2FSpojler_%2528lotnictwo%2529) – w lotnictwie: element mechanizacji skrzydła
spoiler (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fpl.wikipedia.org%2 Fwiki%2FSpojler_%2528motoryzacja%2529) – w motoryzacji: owiewki, odchylacze opływu, skrzydła nadwozia pojazdu drogowego, mające polepszyć jego własności aerodynamiczne
spoiler (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fpl.wikipedia.org%2 Fwiki%2FSpoiler_%2528media%2529) – niepożądana informacja o szczegółach zakończenia utworu literackiego, teatralnego lub filmowego
Tzn co - mam ją tu streścić? :D
miałam na myśli to ostatnie, uwielbiam czytać jak znam treść. Wtedy się mogę delektować ...
Dlatego bardzo lubię opery. Czyta się libretto i fajnie jest :lol2:
Tarcia, dwa pierwsze znaczenia znałam, o to ostatnie mi chodziło.
Wredny ten spojler... :lol2:
Gwoździk
05-02-2014, 19:53
Gagata - masz ksywę "Spoiler" :lol2:
No jeszcze nie, jeszcze nie streściłam :wiggle:
Właśnie powyżej o tym pisałam - kiedy czytam pierwszy raz to chcę wiedzieć co będzie dalej i czytam za szybko i byle jak.
Dopiero drugi raz jest jak należy.
Takie główne streszczenie jest, rzecz jasna, na okładce (i w necie). Ale to nic nie da. Fabuła, taka w zarysie, jakich wiele, proszę:
"Larissa Stark ma cudownego męża, piękne dzieci i dom, który uwielbia. Ale czasami, gdy posiada się wszystko, przestaje to wystarczać. Przypadkowe spotkanie z młodszym nieznajomym mężczyzną odmienia jej idylliczne życie. Larissa zadaje sobie pytanie, czy to, w co do tej pory wierzyła, jest prawdą oraz zastanawia się nad tym, co wydawało się nie do pomyślenia. Ale jeśli odważy się na niemożliwy krok, czym stanie się jej życie? Obojętnie jakiego dokona wyboru, ktoś zostanie zdradzony..."
No i po przeczytanie tego streszczenia myślimy, że to harlekin.
A nie.
A poza tym to nieprawda co tam jest napisane, i nie wszystko (eufemizm).
Nie cierpię zwrotów "cudowny mąż", "piękne dzieci".. - co to ma być??
Książka jest napisana soczyście i bezwzględnie.
Jest straszna.
I w ogóle, nawiasem mówiąc, wnerwiaja mnie okropnie takie streszczenia na okładkach, bo często nijak się mają do treści a ich jedynym celem jest zachęcenie idioty (dlaczego?). Podobnie jak debilne okładki, kiedy to bohaterką książki jest kobieta średniej (czyt. normalnej) urody po 40-ce a na okładce mamy 20-letnia laskę. DLACZEGO????? Że już nie wspomnę, jednym ciągiem, o kretyńskich przeróbkach (bo nie są to tłumaczenia) tytułów filmów.
Ja mam swoja metodę - czytam zawsze fragmenty książki w księgarni (sporo czasu mi to zwykle zabiera), zanim ja kupię.
Osia, tylko problem zaczyna się, kiedy idziesz na parking i nagle okazuje się, że stoją obok siebie te same modele i wszystkie osolone. Nie wiesz, który wybrać, bo nie pamiętasz koloru. Jedyna nadzieja, że pamiętasz numery rejestracyjne lub masz alarm na pilota. Wtedy Twój powinien zamrugać :cool:
Ja mam silne postanowienie umyć mojego solaczka, tylko ciągle nie wiem kiedy to nastąpi.
Aktualnie mój ma elegancki brunatny kolor ale poznaję po bagażniku dachowym własnej produkcji i po gabarytach :lol2:
Ale co to znaczy "straszna" ?? Mąż okazał się sadystą psychicznym, który ją pchał do łóżka z innym chłopem a sam podgladał a potem robił wyrzuty o rozpad małeństwa, a dzieci miały całe piękne życie rodzinne w de???
Bo z tej okładki to nie moje klimaty. Nawet jakby straszne było, to też nie moje... organicznie nie znoszę, gdy hormony zastępują rozum.
Jakbym doktor Brennan słyszała z "Kości".
Często mi Cie przypomina. :lol2:
Iza??? Że ja:eek:... to auto mam umyć?????:jawdrop:
ale siem Ciebie żarty 3mają:rolleyes:
Osia... już Izuli chyba opowiadałam, że w moim pierwszym maluchu... prawko od 16 roku życia posiadam, samochód takoż:), dawno to było więc:oops::lol:... w najbardziej widocznym miejscu, tym co niektórzy wozili kartki "włącz światła" ja woziłam kartkę "samochód służy do jeżdżenia"... to dla mamy... ZAWSZE paluszkiem musiałam pokazywać jak wsiadała:D... wiem nie ma się czym chwalić:sick:... nie lubię sprzątać w samochodzie i nie myję samochodu... idę się schować... ze wstydu... albo później:p;)
Gagaciu vel Spoiler;):rotfl:
niestety absolutnie mnie zaintrygowałaś tą książką... i tak jej mocno nie poleciłaś, że MUSZĘ ją przeczytać!!! Tym bardziej, że pierwsze słowa okładkowego opisu dla durni są jakby o mnie:eek:... z tym, że dzieci w pojedynczej liczbie;)
A dzisiaj!!!
Posłuchajcie!!! Albo poczytajcie:p... dygresja całkowicie nie w temacie, ale samo życie, bardzo dawno tak intensywnie nie popłakałam się ze śmiechu.
Młode moje właśnie okres buntu przechodzi... ciężko jest nie powiem:bash:
Pyskówki, pyskówki... pyskówki... to tak bardzo delikatniusio powiedziane:sick: Dzisiaj rano też ino chałupa furczała...
Dużo z mężem gadaliśmy i wymyśliłam, że zaczniemy olewać, nie wdawać się w dyskusje... kłótnie...
Wrócił ze szkoły... grzeczniusi... przytulił się, przeprosił... my tylko zdawkowo coś odpowiedzieliśmy...
W ciągu 12 MINUT (!!!!!!!!!) zdążył sobie pokrzyczeć, pokłócić się... sam ze sobą bo my przecież się nie odzywaliśmy... pogniewać się, na siebie (?) i cały obrażony poszedł do siebie:D...
Wracając do tematu...
Michalak ma być łatwa, prosta i przyjemna... po królowej polskiego kryminału oczekiwała bym bardziej kwiecistych wypowiedzi...
Nie chcę absolutnie umniejszać literackiego geniuszu... po prostu do mnie nie trafia... a próbowałam czytać już baaardzo dawno. Teraz myślałam ,że może już dorosłam skoro WSZYSCY zachwalają:rolleyes:... nie dorosłam:p
Samolubny gen też zapisuję na listę... to tak troszkę jak Coelho będzie... do dumania:)
Nie będziemy się chować ze wstydu... :cool:
Ja o swoje auta dbam pod względem technicznym, a porządek w nich i błoto na wierzchu... BYWA...:yes:
Ja niestety mam tak, że potrzebuję, żeby w aucie był porządek.
Terenówka ma prawo wyglądać na niemytą, chyba nawet powinna, bo jeżdżenie po mieście wypasionym autem terenowym koloru nieskazitelnej czerni jest po prostu tak burackie, że nawet nie umiem odpowiednio dosadnie powiedzieć. :sick:
A jeszcze jak zza kierownicy wygramoli się blondina z pazurami w tipsach i w różowej bluzeczce...
Naprawdę, widziałam!
Pan z teczką w drogim zegarku też wygląda bardzo śmiesznie.
No - czyli terenówka ma mój szacunek, jak jest brudna, bo wtedy widać, że jeździ tam, gdzie powinna jeździć, czyli w trudnym terenie.
A jak kto ma normalne auto miejsko-wiejskie to jednak lepiej żeby o nie zadbać.
Auto świadczy o mnie, tak jak stan moich butów czy ubrania. :yes:
A jakoś nikt w ubłoconych butach po mieście nie lata, czyści się je, choć przecie SŁUŻĄ DO CHODZENIA. :p
Zwykle sie nie odzywam, tylko podczytuje, ale jak wyplynela Paullina Simons to musialam sie wtracic:)
Dostalam od kolezanki jej ksiazke 'Jezdzec miedziany'. Tak mnie wciagnela ze 'w te pendy' jechalam do PL zeby kupic pozostale dwie czesci bo nie moglam sobie darowac, ze moge nie dowiedziec sie co bedzie dalej.
Dobrze, ze byl to czas wakacyjny, bo kazda z tych ksiazek ma po jakies 500 stron, wiec tydzien z zycia wyjety.
Nie wiem tylko czy lubicie ksiazki na kanwie historycznej, ja uwielbiam, a ta trylogia jest w duzej czesci o oblezeniu Leningradu.
Jak macie tydzien wolnego to polecam bo ja nie moglam sie oderwac.
Mam ochote zabrac sie za Pieśń o poranku, ale boje sie ze bedzie tak jak z poprzednimi jej ksiazkami...
EZS - ona jest własnie STRASZNA ta książka dlatego, że hormony kompletnie zastąpiły rozum.
Ze wszystkimi najgorszymi konsekwencjami.
Dobra, powiem Wam, bohaterka jest taką idiotką, że słabo się robi.
Ale książka jest przy tym tak dobrze (naprawdę DOBRZE) napisana, że diabelnie wciąga.
Autorka, krótko mówiąc, idiotką na pewno nie jest. Tylko bohaterka.
Ja się tak zdenerwowałam czytając ją, że cały czas chodziłam wkurw.na.
Ale nie mogłam po prostu przestać czytać bo byłam, jak wspomniałam wkręcona do połowy w wyżymaczkę i odwrotu nie było.
Do! - będzie T A K S A M O.
Tylko ta nie jest historyczna.
Arctica - ale po co udawać (na okładce), że książka adresowana jest do idiotek ? Wtedy jak nieidiotka chce taką czasem przeczytać, a bywa, że chce ;) to se kupi. A idiotka taką kupi i sie zdrzaźni, bo jej nie przeczyta, nie da rady (za trudna).
Matko, czy zdanie powyższe jest w ogóle zrozumiałe, czy to ja jestem idiotką:sick:.
Arctica - błąd.
Nie WSZYSCY zachwalają Chmielewską.
Tylko pewna grupa (jak widać większość nas tu na FM). Ale błędem byłoby założyć, że MY to WSZYSCY. A to zresztą często popełniany błąd. Jest pewna grupa osób ze specyficznym poczuciem humoru i do nich trafia Chmielewska. I w tym kontekście po prostu dziwi, że do Ciebie nie, bo pasowałabyś do tej grupy :D
A mnie bardzo przypasowała Cukiernia pod Amorem i Róża z Wolskich.
Pauliną zachwycają się moje przyjaciółki (jedna drugiej pożyczają) i moja mama. Ale ona to ma duuużo czasu, bo jest emerytką :lol2: (to było tylko do czasu wolnego nie wieku :no:).
Arctica - błąd.
Nie WSZYSCY zachwalają Chmielewską.
Tylko pewna grupa (jak widać większość nas tu na FM). Ale błędem byłoby założyć, że MY to WSZYSCY. A to zresztą często popełniany błąd. Jest pewna grupa osób ze specyficznym poczuciem humoru i do nich trafia Chmielewska. I w tym kontekście po prostu dziwi, że do Ciebie nie, bo pasowałabyś do tej grupy :D
Ale i w grupie lubiących Chmielewską są różne podgrupy. Wielu za najlepszą jej książkę uważa Lesia, a ja na ten przykład - nie dałam rady tej pozycji przeczytać. Dla mnie totalne przegięcie :yes:
Dokładnie.
Mnie akurat Lesio bardzo się podoba, natomiast obok mnie w pracy siedzi koleżanka, która bardzo lubi Chmielewską, ale Lesia nie trawi.
Ot, gusta i guściki.
No bo w Lesiu chodzi o przegięcie :D
A w ogóle to chciałam zwrócić uwagę, że POLECAŁAM "Drabinę czasu" Anne Tyler.
A tę drugą pozycję raczej odradzałam.................:sick:
To tak, żebyśmy się zrozumieli... :cool::cool::cool:
Lesia czytałam, kwiczałam ze śmiechu a raz nawet popełniłam bład straszliwy i wzięłam go ze sobą do pociągu, gdy do Poznania jechałam ... dopiero rzut oka współpasażerów na tytuł książki uwolnił ich od podejrzeń co do mojej osoby ...
Samochód mam tak straszliwie brudny i na zewnątrz i wewnątrz, że nawet opisywac tego nie będę. A sprzątać mi się nie chce, bo jak mówią dziewczyny, służy do jeżdżenia a nie do sprzątania:D
Arctica - błąd.
Nie WSZYSCY zachwalają Chmielewską.
Tylko pewna grupa (jak widać większość nas tu na FM). Ale błędem byłoby założyć, że MY to WSZYSCY. A to zresztą często popełniany błąd. Jest pewna grupa osób ze specyficznym poczuciem humoru i do nich trafia Chmielewska. I w tym kontekście po prostu dziwi, że do Ciebie nie, bo pasowałabyś do tej grupy :D
dobrze powiedziane :D
Chmielewska zaczelam od ksiazki "Wielkie zaslugi" wciagneła mnie, dopiero potem ojciec, ktory zauwazyl, ze siegnelam sama z siebie po Chmielewska polecil mi Lesia - kwiczalam ze smiechu i sie zaczelo polowanie na jej książki.
Moje auto ma kolor śliwkowo-bordowy-latem. Teraz jakiś szarawy .......... jakby.
W środku beżowy .................... teoretycznie. Bo obecnie szarawy .............. jakby.
I reszta czarna ............. jakby ............ obecnie .............. szarawa ???
Nie sprzątam w środku, bo nie mam warunków :no:.
Na dworze nie będę się wypinać, na stacji też nie.
Powiem mężowi, to choć dywaniki wytrzepie ..................... kiedyś
:lol2:
TARcia :cool::popcorn:
Ja zaczynałam jako małolata od tych własnie dla małolatów (Studnia przodków? już nie pamiętam) i to jest chyba własnie to o czym pisałam wyżej - jak się łyknęło bakcyla za młodu to potem człowiek się cieszył, że jest też dla dorosłych. A jak nie zaczął za młodu to potem może już nie wchodzi....
Samochodu nie sprzątam, lubię "swojski bałaganik" (he he).
Mój mąż czasem juz nie wytrzymuje (zbyt chyba swojski się robi..) i on sprząta.
samochod sprzatne jak sie cieplo zrobi teraz sie musze przemeczyc. jeszcze jest za zimno na jakies wygibasy z odkurzaczem
Otóż to właśnie, TAR-cia, otóż to !!! Za zimno, zdecydowanie!!! Gdy się zrobi cieplej to pewnie stwierdzę, że mam inny kolor samochodu niż do obecnej chwili myślałam :)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin