Zobacz pełną wersję : A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???
Gosiek33
06-02-2014, 13:50
Kiedyś zaczytywałam się Chmielewską i kwiczałam czytając ją w tramwaju też ;)
Potem jakoś poczucie humoru mi się zmieniło, albo mi się przejadło :cool:
a jak macie małe dzieci, to kupcie im dwie ksiązki o Pafnucym. Chmielewskiej.
Mądra, ciepła książka, czytałam ją dziecku, jak była mała i sama zaczęła wołać o następne. No, następne czytała już sobie sama. Ale po latach mi powiedziała mi, ze Pafnucy zmienił jej stosunek do zwierząt w takim sensie, że zaczęła zauważać świat wokół. Bo wcześniej to były albo nierealne kreskówki albo bajki zwierzęce z morałem. Więc warto, polecam :)
Ooo, dzięki Ewa - chyba nie czytałam nic o Pafnucym.
...a że wnuk mi się szykuje....:cool:
No ale jak to się nazywa, to o Pafnucym...?
Pafnucy :D lub Pafnucy- opowiesc o dobrym niedzwiedziu i Las Pafnucego
No prosze, o Pafnucym to i ja się teraz dowiaduję, dzięki Ewa!!!!
Gosiek33
08-02-2014, 08:18
U brazy zostawiłam ale tu też koniecznie (https://www.youtube.com/watch?v=Ekr05T9Iaio) ;) Ciekawe co na to Vito :D
U brazy zostawiłam ale tu też koniecznie (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2 Fwatch%3Fv%3DEkr05T9Iaio) ;) Ciekawe co na to Vito :D
Vito jak Vito... ale co na to Jackson???:rotfl:
Allle miałam dziś dzień... schetana jak koń po westernie jestem:sick:
Najpierw w nocy doglądać zachorowanego chłopa musiałam... nawet nie tylko katar, NAWET temperaturę ma... ostatni stopień zachorowalnoći męskiej to jest przecie:rolleyes:...
Rano zapakowałam w samochód i jak nie jeżdżę (zazwyczaj mąż prowadzi;)) to 250 kilometrów wywiozłam:lol:
nie, nie... do lekarza mamy bliżej no i niedziela dzisiaj, lekarze wolne mają...
pojechaliśmy zaklepać te na "a"... głośno nie napiszę coby nie zapeszyć:wiggle:
Wróciłam na ostatnich oczach:sick:... za stara na takie eskapady jestem...
no i po co miałam myć samochód??? i tak by się umorusał:lol:
O matko, i taki zachorowany jechał z Tobą???
Dzielny jest, naprawdę.
A Ty - baba bez serca! :p
No przecież samej by mnie nie puścił
:cool:
No a co za różnica czy siedział w ciepłym aucie czy przed tv???
W wyrku i tak by nie leżał
To on jakiś niemęski.
Powinien w łóżku lkeżć i jęczeć boleściwym głosem, że nie ma siły wziąć pilota, trzeba mu podać...
Ja jestem bardzo męska, bo tak własnie robię. :lol2:
Nie mamy w sypialni telewizora, "umiera" w fotelu w saloonie...
z taboretkiem pod nogami opatulony kołdrusią... zaprochowany, napłynniony z pilotem w dłoni... może być???
aaaa... nakarmiony jeszcze bo na apetyt nie narzeka:D
eeee to nie jest chory jak tv oglada na siedzaco ;)
Prawie dobrze...
Ja w łóżeczku, właśnie nie mogę radośnie wykrzykiwać z powodu złota Kamila Stocha...
Ale jakże się cieszę z niego!!! :D :D :D
aaaa... nakarmiony jeszcze bo na apetyt nie narzeka:D
Znaczy przebrzydle symuluje... :lol2:
:no:bo ciasta tylko połowę podanej porcji zjadł, chory do imentu znaczy:o
A w ogóle to jakieś mientkie te moje chłopaki, młody trzy razy już, stary drugi raz zdycha:mad:
też bym se poleżała...
To jak Mężowi przejdzie natychmiast Ty się kładź, jakaś sprawiedliwość musi być!!!!!
Jak będziesz wiedziała, kiedy "a" będzie do gadaj!!!!
Jak się ta biała cholera nie zawróci... i tfu, tfu goownem białym nie sypnie to za dwa-trzy tygodnie:D
Wiesz poleżeć to se polegam... poleguję... ale żeby tak jeszcze kto przy mnie tańczył jak ja przy nich...
Przy mnie Sołtys trochę jest, ale wolałabym wstać... :(
Gardło boli, mokram jak mysz, głowa boli, eeee... :(
AgaJeżyk
09-02-2014, 20:53
:no:bo ciasta tylko połowę podanej porcji zjadł, chory do imentu znaczy:o Jak ciasto pożera i spokojnie w fotelu zalega - będzie żył. Jeż jak kataru dostanie to łazi jak smród z przekrwionymi ślepiami i szuka miejsca do zdechnięcia. Gorzej z gorączką - wtedy ... zdycha faktycznie ...
Ale to wszystko jest książkowe. One tak majom te nasz chłopy. Porodu by żaden nie przeżył ...
Mój Szanowny to taki umierający jest, że nawet Mu się w takich chwilach narzekać nie chce ... i dobrze, bo już tego bym nie zniosła :)
Mój na szczęście póki co zdrów. Zeszłoroczne wędrujące piaski nerkowe wystarczą na długo. :yes:
Powiedz na ten tychmiast, jak będą te na "a" bo przeca maluchy popsitulać musim koniecznie :yes:
Gwoździk
09-02-2014, 22:06
... Jeż jak kataru dostanie to łazi jak smród z przekrwionymi ślepiami i szuka miejsca do zdechnięcia. Gorzej z gorączką - wtedy ... zdycha faktycznie ....
pozdrów Jeża ...
swój swojego pozna .... i wcale się tego nie wstydzę :P
:no:bo ciasta tylko połowę podanej porcji zjadł, chory do imentu znaczy:o
Jak ciasto pożera i spokojnie w fotelu zalega - będzie żył. Jeż jak kataru dostanie to łazi jak smród z przekrwionymi ślepiami i szuka miejsca do zdechnięcia. Gorzej z gorączką - wtedy ... zdycha faktycznie ...
Ale to wszystko jest książkowe. One tak majom te nasz chłopy. Porodu by żaden nie przeżył ...
Mój Szanowny to taki umierający jest, że nawet Mu się w takich chwilach narzekać nie chce ... i dobrze, bo już tego bym nie zniosła :)
No znów się ubawiłam... przegląd męskich zacho/ro/wań przedni...:lol2:
Dzień dobry z osmarkanego i kaszlącego rana.
Boli mnie prawe kolano, lewy paluch, kaszlące gardło i osmarkany nos.
Buuuuu!!!!
Dobra, idę sobie, wiem...
Biedna DEPSIA :hug:
Tylko mnie nie zaraź ;)
:bye:
U nas też smarkato... troszeńkę, kaszlato... troszeńkę...
temperatura spadła, jeszcze nie do normalności, ale już nie ponad 37...
tylko ślepka niesamowicie przekrwione, jak zombie normalnie, całe białka czerwone:o
Izulka maleństwa:jawdrop:?????????????????????
Tffu, tfu... może nie zapeszę... ale nie mogę się powstrzymać:p
maleństwo:rolleyes:
sporo większe od konia mojego... tak dokładnie się nie przymierzałam ale najprawdopodobniej akurat buziaka w pyszczysko będzie można strzelić bez przychylania:lol:... i to z moich 170 cm;)
https://lh5.googleusercontent.com/-JJecTU2Hdto/UvioeYTvVeI/AAAAAAAAAIw/6lwipnZ_OKA/s512/WP_20140209_024.jpg
Arctica, ale cudo! Pocieszny wyraz pyska :)
To młody osobnik?
Gosiek33
10-02-2014, 10:45
to wybrane przez Ciebie maleństwo :lol2:
18 miesięczna panna... na zdjęciach mi się nie podobała ale jak zobaczyłam w realu to... :oops:...
Planujecie tylko jedną? One chyba lubią żyć w grupach rodzinnych. Ciekawa jestem jakie mają charaktery :)
A czy są różne pododmiany? Bo ja widziałam niższą, taką że ni nawet do ramienia nie sięgała, i biała cała była???
Gosiek33
10-02-2014, 13:47
pięknie umaszczona :D
Nie jedną... Minister Finansów na razie urobiony na 2+1... N.A.R.A.Z.I.E.;)
Z tego stada bierzemy dwie panny, tą co pokazałam i całą brązowiutką, chyba ociupinkę jaśniejszą niż ta ze zdjęcia. Nie mam jej zdjęcia, ale bardzo podobna jest do tatusia swego, zaraz poszukam jego zdjęcie. Ta druga jest troszkę niższa...
Ewa są dwie rasy, huacaya i suri. Te "moje" to ta pierwsza odmiana, włókno rośnie im prostopadle do skóry i są większe. Suri wyraźnie mniejsze i mają takie jakby dredy, włókno zwisa z nich... nie raz do ziemi, wyglądają jak ogromne mopy sznurkowe:D
Toto ze zdjęcia faktycznie jest dość duża, równa z tatą... nie wiem co mi się w niej spodobało... jest taka... hmmm... dystyngowana, elegancka...
o mam tatusia
https://lh4.googleusercontent.com/-SWEAeg0FUas/Uvj7uGyTRkI/AAAAAAAAAI8/ppYWI-nnUMU/s720/WP_20140209_011.jpg
O rany, tę sierść to mają przecudną, zadbane, wyczesane chyba jakieś!
Że pychol fajny to i mówić nie trzeba, toż od razu wiadomo. :D
No nie mogę - te miny!!!:rotfl:
Jak Ci się Arcitica humor będzie psuł - lecisz do nich i od razu kupa śmiechu :lol2:
No kapitalne stwory. I jeszcze to futro.... w rękach Arctici ...SKARB!
Gosiek33
10-02-2014, 18:32
:D
Gwoździk
10-02-2014, 18:32
Bomba!!!
... My generalnie z Pineską lubimy zwierzęta ... ale TE podobają nam się niesamowicie :)
Świetne stwory :yes:
A miny boskie :lol2:
zarabiste mordencje:D a czemu zdecydowaliscie ze bierzecie brazowe a nie np. biale ? te bialo szare sa przesliczne, no ale ja do bieli mam sentymenta:cool:
nie wiem:rolleyes:
chciałam jasną do tej pokazanej... ale żadna z jasnych mi się nie podobała, ja dziwna jestem... Kalinę wybierałam z nastu sztuk i od pierwszego spojrzenia wiedziałam, że ta i tylko ta! Taka miłość od pierwszego;)
Tak samo tutaj... Chanel (chyba tak będzie miała na imię... jakoś mi pasi:oops:) na bank od pierwszego spojrzenia w realu... ta jasna grzywa...
a koleżanka... wyboru wielkiego nie miałam, ale białej jakoś nie brałam pod uwagę:D
szare to ostatnie w kolejce mojej podobalności:D...
co to milosc od pierwszego to wiem, dlaczego wlasnie te a nie inne Bialaski do mnie trafily :D moj Vitus tez ma "perfumowe" imie albo filmowe jak kto woli:lol2:
a co śmieszne to jeszcze muszę się przyjrzeć dokładniej kuleżance... ale być może będzie Czoko i Chanel:D
jakoś tak... Tofik miał być i Czoko... ale nie wiem czy tofi Tofika znajdę... no i taki Tofik to jak Fafik czy inny Azor, do Chanel pasował nie będzie...
ot rozterki:rolleyes:
nikt nie mówił, że jestem normalna:oops::lol:
https://lh3.googleusercontent.com/-VNjIirk7u6Y/UvkpAH-J6FI/AAAAAAAAAJM/eWngqbgf5rM/s800/WP_20140209_036.jpg
Arctico,
przyznam się szczerze, że ja już nie nadążam za Twoim zwierzyńcem, wszystkie imiona mi się kręcą i nie wiem, które do jakiego zwierza należy...
Ale jedno je wszystkie łączy: uroda i Wasza miłość.
BARDZO GRATULUJĘ TAK WSPANIAŁEGO ZWIERZYŃCA :hug::D
To ja chyba widziałam te mniejsze.
Arctica kiedy???
Przed latem? Bo masz mnie na stanie. MUSZĘ je zobaczyć. Ba, rodzinie muszę pokazać. A nuż załapią??? Nawet jak mnie wyprosisz, to i tak przyjadę :)
Amtla... dziękuję:hug:
Ewa... nie wiem... z chłopem się nie mogę dogadać:evil:... więcej znaków zapytania niż wiadomych:bash:...
chyba poczekam aż wyzdrowieje:rolleyes:
ale przed latem to na pewno:p
Chorego chopa cza pozostawić w spokoju...ciesz się, że nie marudzi... święty chop :yes:
ja tez dzis mojemu nie marudze od wczoraj gdzies glos zgubilam :lol2:a gardlo mnie tak boli jakbym dwie gule w srodku miala, relcia pewnie powie bym loda jakiegos zjadla:lol2:
Gosiek33
11-02-2014, 07:23
lody na ból gardła bardzo dobre, potem tylko emaskie by głos odzyskać :lol2: ale to zdecydowanie przyjemniejsze niż ból gardła... chyba, że masz temperaturę :no:
A wiesz co...?
A z tym lodem to wcale nie jest głupie, przypomniałaś mi!
Chyba sobie dzisiaj kupię. :cool:
Boskie te alpaki :) ale ja jestem ciekawa czy np jak sie sprzedaje ta wełne to czy kolor ma wplyw na cene?
no wlasnie i czy taka surowa welne sie potem farbuje na wlasciwy kolor czy zostaje "naturalny" ?
Kolor wełny nie ma wpływu na cenę, tylko rasa alpaki. Suri ma bardziej jedwabiste włókno i droższe.
Farbować można zawsze... jakbyś kciała różowy czy niebieski to żaden zwierz Ci takiego nie da... ale alpaki występują w 22 kolorach (tyle się podstawowych wyróżnia) i są to piękne kolory ziemi... większość ludziów zadowoli ta gama.
No i jeszcze jedno, naturalny kolor NIGDY się nie spierze, nie wyblaknie... po milionu praniach będzie taki sam:D
mi sie wlasnie najbardziej podobaja wyroby gdzie w przewadze jest ja jasna wełna, może dlatego ze nie przepadam za brązami :)
No cudowne są!!!!
U mnie miłość od pierwszego wystąpiła u Brazylki .... tylko Ona i żaden inny koń w rachube nie wchodził, 6 lat czekałam, aż ją właściciel w końcu sprzeda!!!! No i jest :)
A nie masz ochoty jej do domu ściągnąć???:p
ja tak jak Marta wole te jasne kolory niz brazowe (nie pasuja mi zbytnio) a czemu nie zdecydowalas sie na odm. suri? cena jest wyzsza? czy sa mniej dostepne?
Cena taka sama, troszkę ich mniej ale są...
te mi się bardziej podobają, takie ogromne pluszaki:lol:... a suri ogromne mopy jak pisałam...
no zobacz... całe takie jakby... oklapnięte:p
http://3.bp.blogspot.com/_e9opR6QZeUA/TCKF17z7TSI/AAAAAAAACZo/WoZRa0UEJW8/s1600/IMG_2050new.JPG
a jasną wełnę mam zamiar na razie dokupować;)
fajne takie "jamajkowe-marleyowe":D
http://3.bp.blogspot.com/_e9opR6QZeUA/TCKF17z7TSI/AAAAAAAACZo/WoZRa0UEJW8/s1600/IMG_2050new.JPG
JEZU.
No faktycznie...... Twoje "PLUSZAKI" takie .. urodziwsze jakby :lol2:
Dziękować:wiggle::lol::cool:
Fantastyczne stworzenia. Pysie mają cały czas uśmiechnięte, aż sie sama człowiekowi gęba śmieje :)
Planujecie jakieś wyroby z ich futra? Czy będą to tylko przytulaki i kosiarki?
Ciekawe jak sie dogadają z końmi.
Zarąbista ta alpaka :lol2:
A czesanie jej można zlecić za karę, jako ciężkie roboty :lol2:
Ta suri zapuszczona troszkę, jak ma krótsze włosy, to mniej mopowato wygląda :)
Z psami podono są w stanie stworzyć stado. ten kolega, u którego spotkałam pierwszą alpakę w moim zyciu ;) nie miał stada, bo mu.. hmm zeszło, jedna mu została i stworzyła stado z psem. Razem biegli i pilnowały obejścia :)
Coco, Chanel i Hugo Boss :lol2:
Perfumeria normalnie :lol2:
Gdybym miała wybierać, to na pewno wybrałabym jak Actica, ładniejsze są. :p
No i miny strzelają bardzo śmieszne, zawadiackie. :lol2:
Ooooo!!!! Taaaaa!!!!
Minki to ich specjalność:rolleyes:... na ten przykład :lol:
https://lh4.googleusercontent.com/-TCVlaZPWdnw/UvpF1TBUn4I/AAAAAAAAAJc/DYbDzd06yu0/s800/WP_20140209_002.jpg
Drimeth... no mam zamiar... to najwspanialsze włókno świata!... zobaczymy co mi z tego wyjdzie:p
Iza!!!! Strzał w dychę! Jak kupię pana nie reagującego na swoje imię to będzie Hugo!:wiggle:
Ewa... nie zaniedbana tylko suri strzyże się co dwa lata i przed strzyżą powinna tak właśnie wyglądać:yes:
No i raczej się tego nie czesze... to tak jak z dredami;)
Nie chcę nic mówić... ale biedna była ta alpaka... moja Kalina jak do nas przyjechała, sama to też z psami biegała, na listonosza prawie szczekała, na dywaniku pod drzwiami spała i do domu się pchała... ale tylko tydzień miałam ją sumienie tak męczyć, na gwałt konia szukaliśmy:rolleyes:
Właśnie wróciłam od potworków... no nie powiem na dwie ręce to sporo pracy przy nich:sick:...
I muszę Wam coś powiedzieć... Lejdi ma strasznego wiercipiętę w brzuchu:lol2:
Nie chcę nic mówić... ale biedna była ta alpaka...
pewnie była biedna, cud że przeżyła ale dzieci mieć nie mogła po chorobie a kolega nie miał już kasy na koleżanki. Przynajmniej wtedy... Najpierw zainwestował w stado a potem majątek w weta :(
A dużo tych alpaczek mu zdechło???? Na co chorowały? Dawno to było?
Minki to ich specjalność:rolleyes:... na ten przykład :lol:
https://lh4.googleusercontent.com/-TCVlaZPWdnw/UvpF1TBUn4I/AAAAAAAAAJc/DYbDzd06yu0/s800/WP_20140209_002.jpg
Słodziak :yes:
Gratulujemy kolejnego zwierza :)
A nie masz ochoty jej do domu ściągnąć???:p
Mam, jeno nie wiem jak sobie z logistyka poradzić.
Fajna ta suri, jak "dredowa":)
I muszę Wam coś powiedzieć... Lejdi ma strasznego wiercipiętę w brzuchu:lol2:
Super! Będzie przychówek! A Lejdi to jaki zwierzak? (wybacz pytanie laika)
To jest Lejdi:)
https://lh4.googleusercontent.com/-PybT0kokLAo/Uvpjf0V6R-I/AAAAAAAAAJ0/TV8oTHY5mjE/s620/8fd2ec3261d2bdaegen.jpg
Największych lokatorów to mają właśnie Lejdi i Nikita (też krowa)... a reszta Nelsiowego haremu mam nadzieję też cosiki nosi w brzuszkach:D
Gosiek33
11-02-2014, 18:06
trudno wybrać, które piękniejsze... tak czy siak gęba mi się sama drze w uśmiechu na sam widok tych pysiów :D
A dużo tych alpaczek mu zdechło???? Na co chorowały? Dawno to było?
ponad 5 lat. o matko, patrzę, ze ja rocznik 2005 czyli to musiał być 2005 rok, bo zaraz jak przyszłam na forum
4 zeszły
to było coś zakaźnego ale ja nie wiem, co, wiem, że tą jedną na kroplówkach udało się uchować ale miała w powikłaniu zapalenie w miednicy małej i coś z drogami rodnymi.
gdzieś tu na forum opisywał, ale to było stare forum i potem już nie znalazłam jego postów.
Łoooo jeżu.. jakie cudaki..
Nooo wiedziałam , że one będą u Ciebie..., tylko nie wiedziałam kiedy... aż sama bym się na przejażdżkę w PL wybrała cały ten zwierzyniec pooglądać... a który jest który... to za diabła nie mogę pokumać...
Sporo ponad 5:D... to były początki alpak w Polsce... pierwsze 10 lat temu przyjechały.
Mam nadzieję, że już się z tym uporali...
Dlatego właśnie miałam obiekcje przed zakupem prosto z Chile. Niby jest kwarantanna, ale co to za kwarantanna jak przechodzą ją TAM... jak dla mnie to totalne zaprzeczenie znaczenia tego słowa.:sick:... ale może się nie znam:rolleyes:
"Moje" alpasie urodziły się w Polsce:)
Łoooo jeżu.. jakie cudaki..
Nooo wiedziałam , że one będą u Ciebie..., tylko nie wiedziałam kiedy... aż sama bym się na przejażdżkę w PL wybrała cały ten zwierzyniec pooglądać... a który jest który... to za diabła nie mogę pokumać...
Na razie zdjęcia całego stada pokazuję... jak przyjadą i będą moje to nie omieszkam przedstawić:lol:
Czytałam... myślę, że ze zrozumieniem.. , że na razie "zaklepałaś" i ministerstwo finansów na wydatki przygotowałaś... :)
Lejdi wygląda świetnie :) Jakiej jest rasy?
Bardzo dobrze... 3+:lol:... jak mawiał mój prof od geodezji:p
dobrze zrozumiałaś:yes:... a jak zaklepywałam to się od focenia powstrzymać nie umiałam:oops::razz::lol:
Lejdi wygląda świetnie :) Jakiej jest rasy?
Galloway... w zeszłym roku urodziła nam czarnego bysia też galloweyka. To też bydło szkockie i w krzyżówce z Nelsiem urodzi albo highlanda albo gallowaya... ciekawe co tam bryka w brzusiu:p
Noo tego to ja już chyba nie pokumam.. i która z którym.. byle bysie i krowinki zdrowe były...
Która to może i nie... ale z którym to problema nie ma:rolleyes:
Nelsio jest samiec alfa, beta i gamma w jednej byczej swej osobie:lol:
Vito jeszcze ma jajcątka... już niedługo:p
No i zrobi się z colta wałach :(
Wklej proszę zdjęcia dziecka Lejdi jak tylko się pojawi. Takie maleństwo musi być strasznie słodziachne :)
z ogra;)
Na miano ogra to sobie Viuś zasłuży, jak 4 latka skończy. Na razie to sobie postrzela :D
Gosiek33
12-02-2014, 08:59
z colta gelding ;) już dawno mu się należało :rolleyes:
Podobno dopiero jak skończy dwa lata można ciachać... tak mi wet co będzie to robił powiedział. Jeszcze nie ma dwóch lat, 9 lipca skończy, ale chciała bym to zrobić wiosną, coby przed wstrętnymi latajcami zdążył się wygoić:rolleyes:... wiem, wiem... rana niewielka... ale i tak mi go szkoda:p
Go w sensie, że będzie bolało nie w sensie żalu po jakcątkach jego;)
Wklej proszę zdjęcia dziecka Lejdi jak tylko się pojawi. Takie maleństwo musi być strasznie słodziachne :)
Jak znajdę chwilkę to poszukam zdjęć Lansa, pierwszego syna Lejdusi... ale one, w sensie gallowayki nie są takie słodkie jak młode highlandy:rolleyes:
Siemanko z rana!
:bye:
a mnie się przypomniało odnośnie Tyriona i młodej kici Twojej... Kluska powolutku zaczyna wychodzić na dwór i wczoraj przydybała ją Salma. Najpierw z Haną ganiały ile sił w kopytach, a później w tym ferworze zabawy Salma dopadła do Kluski...
Jedno wielkie i głośne pchyyyyyyy usłyszałam, kocia w mostek się wygięła, łapsko w pazury uzbroiła, pchyyyyy poprawiła...
Salma z piskiem zahamowała :lol:
Od razu mi się Twoje psio-kocie relacje przypomniały:rolleyes:
Ale przecież dostanie znieczulenie :confused:
J, a później w tym ferworze zabawy Salma dopadła do Kluski...
Jedno wielkie i głośne pchyyyyyyy usłyszałam, kocia w mostek się wygięła, łapsko w pazury uzbroiła, pchyyyyy poprawiła...
Salma z piskiem zahamowała :lol:
Od razu mi się Twoje psio-kocie relacje przypomniały:rolleyes:
Ma charakterek Klusia :lol2:
Ech z kotami to różnie bywa.
Maksik też był tylko taki straszak. Hałasu narobił, nabzdyczył się, dwa razy większego udawał, a jak przyszło co do czego to prychanie nie na wiele się zdało.
Psie zęby są śmiertelne dla kota "jedynaka" zwierzęcego niewypuszczanego.
Dobrze, że Klusia sobie radzi i suki mądre są, że wolą omijać nieprzyjemne sytuacje :lol2:
Karuś ma różne wady, ale z jednym muszę go pochwalić.
Ma absolutnie zero agresji w stosunku do innych gatunków.
Nie ruszają go koty.
Nie tyka nawet małych jeży - bezczeli, łażących co roku późnym latem gromadką po podwórku.
Kładzie się na rawie i leniwie je obserwuje. :D
Nigdy nie zdarzyło mu się nawet grama agresji.
Za to kretowi nie przepuści, dziury ryje jak w kopalni, aż biedaka dopadnie... :(
Ano tak też sobie myśle, że ta nasza młoda kicia to fujara jest do kwadratu! Starszyzna syczy jak żmija, prycha jak wściekły lampart i gnida ONkowa ją zostawia, z młodą robi różne rzeczy, trzeba pilnować. On jej nie chce zagryźć, on się chce z nią bawić, ale po swojemu - ONkowemu. Eeeeehhh życie .....
No ale to dowodzi jeszcze jednego...
Że Tyrion traktuje Cię nie jak szefową.
Bo jak od starszej kici obrywa, to doskonale ten język rozumie i podporządkowuje się jej wymaganiom.
Wnioski wyciągaj sama...
No ale kocica nie zabrania mu szczekać;)... pewnie też by nie posłuchał:rolleyes:
Moim zdaniem to on szczeka bo... gada z innymi psami... Ty możesz nawet nie słyszeć innych Burków, a one pogadać muszą i tyle:rolleyes:... albo jakie inne zwierze słyszy i zawiadamia kto tu pilnuje... jedno jest pewne psy nie szczekają bez powodu, ani nawet po to żeby właściciela zdenerwować... coś się dzieje, coś słyszy, coś go niepokoi:)
Iza faktem jest, że Salma nie goniła Kluski z zamiarem dokonania konsumpcji... ale efekt osiągnęła, psią łapą wielkości jej samej nakryta nie została:p
Vito wiadomo, że dostanie znieczulenie, ba ogólne nawet... i później przeciwbólowe też, nie dopuszczam innej opcji:rolleyes:
Drimeth masz Lansa
https://lh5.googleusercontent.com/-AouLLG2H0-k/UvuC9yyyc-I/AAAAAAAAAKE/8_Klb0L9cUg/s640/P1000048.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-Xka7SIH-vns/UvuD0CYMdGI/AAAAAAAAAKU/OiCHRAX-eWA/s640/P1000049.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-zKX_xWiAdnM/UvuEkPBWrnI/AAAAAAAAAKo/0X-UJuYxI_g/s720/P1000247.JPG
ale tak jak mówiłam, highlandki są ładniejsze:p
https://lh6.googleusercontent.com/-1uipIftNXFU/UvuFgLxiGqI/AAAAAAAAAK4/zMGTBokIASo/s640/b89ea86c6ee4d8f8%2520-%2520Kopia.jpg
Dzięki za zdjęcia. Obydwa wyglądają jak małe misie pluszowe :)
Arcti czy ja wiem czy ladniejsze te rude:rolleyes: ten ciemniutki do schrupania
moje tez szczekaja zwlaszcza wieczorem i wiem, ze gadaja z innymi kumplami z wiochy, szczekaja tez na obcych przechodzacych i jadace samochody (ale tylko te kolo naszej posesji):lol2: i jazgocza na koty i na psy wieksze od nich. reszta zwierzyny: jeze, ptaszki, wiewiorki, toperze sa pomijane milczeniem
Uwielbiam oglądać te Twoje stworzonka... Zawsze mi się humorek poprawia :)
Tarcia ładniejsze bo bardziej puchate:lol:
https://lh4.googleusercontent.com/-vMTSFmdvEb0/UvuJaJtc70I/AAAAAAAAALI/C02juSc4OF0/s720/P1010081.JPG
Osiu... cała przyjemność po mojej stronie:p
w sumie one wszystkie fajowe pychole maja, tylko to ciemne futerko takie blyszczace:cool:
Gosiek33
12-02-2014, 14:59
moje ,,gadają" tylko z niektórymi... inne szczekania olewają - chyba, że listonosz jedzie :lol2:
Wiecie co, ja kiedyś nagram to jego szczekanie i same ocenicie, czy on gada z innymi czy po prostu napawa się swoim głosem. W większości sytuacji uważam, że to drugie.
Fantastyczne futrzaki, śliczne są i naprawdę humor poprawiają!!
Jak byś TAKIEGO głosa miała też byś się nim upajała... i chwaliła... i Pańcię z równowagi wyprowadzała:p... dobra zagalopowałam się, nie masz pańci:sick:... wyrośnie, zobaczysz:yes:
Tarcia... bo czarne to wszystko się błyszczy:D... Hannah też aż w słońcu patrzeć na nią nie można bo refleksy odbija:D... Salema inną maść ma, to samo je a nie błyszczy się tak.
Skoro oglądanie moich futrzaków poprawia humor to pomyślcie co daje obcowanie z nimi:cool::lol:
No faktycznie, z tym zadowoleniem pańci to się zagalopowałaś :)
Wyobrażam sobie tę radość, ale też i praca niemała!!!
No z ust mi to Braza wyjęła.
Przebywanie - sama radość, ilość pracy może czasami przerastać...
Ale jeśli ta "praca" jest całym Twoim życiem i czymś co kochasz - to nie jest PRACĄ.:D
No właśnie to dla mnie NIE JEST PRACA!:no::no::no:
Nie raz już słyszałam "ile to pracy..."
jakiej pracy???? zawsze odpowiadam...
przecież to sama przyjemność:D
a jeden soczysty buziaczek aksamitnych chrapek zrekompensuje 10 wywiezionych taczek gnoju:D
No i
JAK NIE MA PO CO WSTAĆ TO NIE MA PO CO ŻYć
Jesteś więc szczęściarą, która żyje tak, jak lubi. :D
Rzadki i wspaniały przywilej. :yes:
Nie chwalęcy się - też tak mam. :cool: :D
No tak, Gagata i Arctica, macie jak zawsze rację :D
Sie wie, co nie Arctica? :cool::cool::cool:
:rotfl:
:sick:
:rotfl:
ooo taaaa:rolleyes:
Nawet jak nie to patrz co napisała Braza:lol:
Ok - patrzę, co napisała Braza...
Urosłam z 5 cm co najmniej ...:D
Depsia... czy mnie się wydawowywuje czy Ty sobie "robisz w papiery":rolleyes:
Wyda... co?
Ja w temacie wydalania to nie najlepsza jezdem... :lol:
WANIA... wydaWANIA... bo LAĆ (wydaLAĆ) to się jeszcze nie będziemy:wiggle:... chyba:rolleyes:
A może ona biedna ma obstrukcję (jak to elegancko nazywa moja exteściowa)?:sick:
:rotfl:
Temat goowna zawsze z wdziękiem powraca w naszych konwersacjach ;)
No to lać czy wydawać?????
Osobiście wolę to drugie... ale jak by trzeba było to i wp...ić mogę
Aaaaa, no to mówcie od razu, że komuś trzeba wpierdol spuścić!
To i ja potrafię, komu spuszczamy lanie? :cool:
Komu wpier.ol komu???:rotfl:
Gosiek33
17-02-2014, 07:09
dziś dzień kota (http://kontakt24.tvn24.pl/temat,krolowe-internetu-swietuja-dzis-dzien-kota,113985,html?categoryId=496) :lol2:
Kota, kota...
Koty mają codziennie swoje święto.
Przynajmniej tak się zachowują. ;)
Cześć dziewczyny !
Się pochwalę, kupiłam sobie nowy czajnik, w zaj....ym kolorze, jak powiedział mój małżonek ukochany :lol2:
No właśnie, moje koty mają święto cały rok! Gdzieś wpadło mi w oko ... koty i ludzie są jedyny na świecie istotami, które chciałyby wszystko dostać nie pracując na to zbyt wiele:)
Sipatka, idę oblukać ten zaje..y czajnik!!!!
Komu wpier.ol komu???:rotfl:
Już wkleiłam zdjęcie czajnika coby na mnie nie padło :lol:
Lepiej nie wchodzić forumkom w drogę:cool:
Moje tygrysy pracujące są... chodzą za mną jak pieski od zagrody do zagrody, Sodoma szczególnie. Ostatnio problem z błotem u krów ma to tylko na furtce siedzi i obserwuje co robię, później do koni idziemy... też na furtce przesiaduje dopóki ją Vito nie skubnie, jak nie to na kamieniu przed wejściem...
No i kto by te wszystkie myszy wyłapał i na taras dostarczył, hę???:rolleyes:
Idę czajnika oblukać ale najpierw... pozwólcie...
przedstawiam Państwu...
Hugo:lol:
https://lh4.googleusercontent.com/-A7YguC9y2y8/UwIzqduQQNI/AAAAAAAAALk/LolYWbIwboI/s512/WP_20140217_003.jpg
https://lh6.googleusercontent.com/-9hA2NQ0iLTc/UwIzpDgT8lI/AAAAAAAAALc/JfPlVdCG7xI/s512/WP_20140217_001.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-kXTR_QPuvL0/UwIzr0WzODI/AAAAAAAAALs/LigY70S3064/s512/WP_20140217_004.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-Q1EzDYZZDOY/UwIztGpgB8I/AAAAAAAAAL0/zUgklgK085E/s512/WP_20140217_005.jpg
Już go kocham... mężu sorry:oops:
I jak alpasie miały być za miesiąc... półtora... tak nie wytrzymam tyle bez niego:no::p...
muszę go mieć natentychmiast!!!!!!!!!
Choroba, kaszel, katar i cała reszta niech się wypcha:P... od jutra przygotowujemy alpakarnię i za max. (!!!) 2 tygodnie psssytttt:sick:...
Alpasio jest naprawdę śliczny, kolorek ma przezajefajny. :yes:
Jak Cię nie było teraz 2 dni, to byłam prawie pewna, że już po nie pojechaliście. :lol2:
Coś Ty... chorowałam... a po Hugo to dziś byliśmy:p
teraz znów zniknę bo ostro ruszamy z robotą:wiggle:
boshe jak się cieszę:lol2:
Już wkleiłam zdjęcie czajnika coby na mnie nie padło :lol:
Masz szczęście :rotfl:
https://lh3.googleusercontent.com/-Q1EzDYZZDOY/UwIztGpgB8I/AAAAAAAAAL0/zUgklgK085E/s512/WP_20140217_005.jpg
Już go kocham... mężu sorry:oops:
I jak alpasie miały być za miesiąc... półtora... tak nie wytrzymam tyle bez niego:no::p...
muszę go mieć natentychmiast!!!!!!!!!
Choroba, kaszel, katar i cała reszta niech się wypcha:P... od jutra przygotowujemy alpakarnię i za max. (!!!) 2 tygodnie psssytttt:sick:...
Hugo przesłodziak :hug:
AgaJeżyk
17-02-2014, 18:39
Hugo zaj....ty ! Zresztą ja zawsze w blondynach gustowałam :cool:
AgaJeżyk
17-02-2014, 18:40
Nie miałabym sumienia pozbawić go tej czupryny ... Może daruj sobie to handmade coooo ?
Wolę co prawda brunetów, ale dla niego jestem gotowa to przemyśleć! Zaje..ty!!!
Czupryna zostaje!!!
Resztę trzeba chlasnąć bo i tak się sfilcuje :rolleyes:
zarabista grzywka :D:D:D i tak dlugo wytrzymalas, no dziwie ci sie:lol2::cool:
Gwoździk
17-02-2014, 19:57
Hugo .... zajefajny jest .... :)
...jeszcze fajniejsze ma "imię" ...
.............ponieważ lubię skojarzenia ... kolejne dwie Alpasie nazwałbym odpowiednio - BA(A)DER i MEINHOF :) :) :)
PS. jedna litera "a" jest w nawiasie, bo pasuje albo do Hugo albo do Meinhof :D
Hugo nawet optycznie wydaje się mieć tak miękką sierść, że szok. :yes:
Ona taka miękka, jak wygląda?
Gosiek33
17-02-2014, 20:21
jak niedźwiadek przytulasek :lol2:... a miał być ciemny :rolleyes:
na tych starszych fotkach to ona taki brązowo-rudawy byl a na tych dzisiejszych ladny plowy
jeju, jaki ładny...
jadę do Ciebie, jadę....
Już go kocham... mężu sorry:oops:
...
Żałuj, że nie widziałaś, jak Tomasz śmiechem wybuchł :lol2::lol2:
Z resztą ja razem z nim :lol2:
Hugo! Jest przepiękny !
No co tam u Was tak cicho? Po antylopy pojechali cy cuś ?
Do roboty się wzięli... taczki załadować nie ma czasu:sick:
przylezę wieczorem, pa:bye:
Pracuj, pracuj, a garb sam ci wyrośnie ;)
Zaglądam :) i czekam z niecierpliwością na fotki zwierza u WAS :rolleyes:
tez czekam i jestem ciekawa reakcji Vita na nowe wielbladziaki :D
Ja jestem baaardzo ciekawa, co krowinki na to, z Nelsiem na czele. :lol2:
No i Salma z Haną. :yes:
Ja pracę kocham!!! Fascynuje mnie!!! Mogę godzinami siedzieć i przyglądać się jej!!!! - tak mi się skojarzyło z tym garbem, o którym pisała Sipatka!
Hugo .... zajefajny jest .... :)
...jeszcze fajniejsze ma "imię" ...
.............ponieważ lubię skojarzenia ... kolejne dwie Alpasie nazwałbym odpowiednio - BA(A)DER i MEINHOF :) :) :)
PS. jedna litera "a" jest w nawiasie, bo pasuje albo do Hugo albo do Meinhof :D
Muszę Cię zmartwić:rolleyes:
Dwie następne mają już imiona:p
Hugo nawet optycznie wydaje się mieć tak miękką sierść, że szok. :yes:
Ona taka miękka, jak wygląda?
Wiesz co??? Ja nawet nie potrafię opisać miękkości tego runa... wiem prosty inżynier tylko jestem, nie poliglota ale zazwyczaj potrafię wyartykułować swe myśli... synuś też pytał... powiem tylko, że wata jest przy ich runie szorstka:lol:
Jest zdecydowanie miększa niż na zdjęciu:rolleyes:
jak niedźwiadek przytulasek :lol2:... a miał być ciemny :rolleyes:
na tych starszych fotkach to ona taki brązowo-rudawy byl a na tych dzisiejszych ladny plowy
Cuś pochromoliłyście:lol:
Hugo miał być jasny byle nie biały. Wcześniej pokazywałam dwie jego przyszłe panie, a Alf, którego też pokazywałam taki właśnie ciemniejszy to tata tych panienek:)
jeju, jaki ładny...
jadę do Ciebie, jadę....
Hamuj!!!!!!
Jeszcze chwila:D
Chałupę dla nich przygotować musimy... i wybieg:rolleyes:
Pracuj, pracuj, a garb sam ci wyrośnie ;)
już mam:sick:
Zaglądam :) i czekam z niecierpliwością na fotki zwierza u WAS :rolleyes:
tez czekam i jestem ciekawa reakcji Vita na nowe wielbladziaki :D
Ja jestem baaardzo ciekawa, co krowinki na to, z Nelsiem na czele. :lol2:
No i Salma z Haną. :yes:
Spoko... po przyjęciu kotów do stada to już się absolutnie nie obawiam reakcji psiczek. Wiadomo, że będą zainteresowane ale się przyzwyczają. Tyle mego co się nagadam "to nasz Hugo, twój Hugo...."
Konie i krowy na razie będą się mogły tylko przyglądać przybyszom. O ile konie są ciekawskie, Vito pewnie chętnie pogonił by wielbłądka, o tyle krowom wszelkie roślinożerne zwyczajnie zwisają:)
Osia... to se jeszcze troszkę poczekasz:D
Ja pracę kocham!!! Fascynuje mnie!!! Mogę godzinami siedzieć i przyglądać się jej!!!! - tak mi się skojarzyło z tym garbem, o którym pisała Sipatka!
Ja też... zrobię WSZYSTKO!!!
dajcie mi tylko ludzi:rolleyes:
niestety czasami samemu trza zakasać rękawy:sick:
właśnie wróciliśmy... trzeba się za dom wziąć... ogarnąć trochę, obiad na jutro ugotować bo nie będzie czasu...
taki drugi etacik relaksacyjny:mad:
Się dostało, co się chciało. ;)
Też tak miewam. :lol2:
No z ludźmi gorzej, przykro mi:no::lol2:
Z chętnymi do pracy tym bardziej :rolleyes:
Z chętnymi do pracy tym bardziej :rolleyes:
A to standard wszędzie chyba... :rolleyes:
Ciekawe zjawisko, prawda?
A mówią, że nie ma jak żyć.
A robić nic nie chcą. :evil:
Bo to sztuka jest... tak robić żeby się nie narobić, a tyle zarobić żeby żyć jak pan:lol:
Niestety te "najambitniejsze" jednostki najbardziej SIĘ cenią:sick:
Qrna jak mi się dzisiaj nie chce:rolleyes:....
Też mi się nic nie chce...
A już od rana
byłam w robocie
zrobiłam zakupy
nakarmiłam zwierzy
popsułam samochód
naprawiłam samochód
wyczyściłam kominek
Przegięłam z tą aktywnością...:bash:
Już nic dziś nie robię... laptop i książka jeno :D
Noooo, ja to jestem najbardziej poszkodowana, albowiem wew związku z niedyspozycją Babci muszę ostatnio GOTOWAĆ OBIADY! :sick:
Nie cierpię gotować, fuj.
Lubię gotować... hmmm... chyba coś dziś ugotuję :yes:
Coś mi nicnierobienie nie wychodzi...:D
tez bym cos ugotowala ale nie mam pomyslu, zeszlo ze mnie powietrze:(
Gosiek33
19-02-2014, 16:38
upiekłam sobie dziś camemberta i z żurawiną zjadłam....mniam
U nas był kapusniak ze słodkiej kapusty i pierogi z serem.
czy jutro jest tłusty czwartek??? to a'propos gotowania i diet ;)
A ja chcialam zrobić kurczaka z rożna i doopa. Rożen przestał się obracać, muszę reklamację złożyć. No ale i tak kurczak pieczony był tylko że na blasze w kawałkach. Ale tak samo chrupiącą skóreczkę miał. I mimo diety baaardzo mi smakował i wyrzutów nie mam, bo ciężko mózgiem na szkoleniu pracowalam to mi sie należało :P
A ja mam gulasz ze słoika z makaronem z torebki i do tego kapusta od sąsiadki:D
A ja mam prawdziwny gulasz, który ugotowałam osobiście w przypływie nadaktywności, jutro dogotuję kaszę i ogóry kiszone własnej produkcji wyciągnę :yes:
Gosiek33
20-02-2014, 07:44
już?
http://www.tumblr.com/photo/1280/alpacaworship/453599475/7/tumblr_kzep1cHtUE1qbszgr
co za widok :lol: - niesamowite zwierzaki (http://alpacaworship.tumblr.com/page/2)
http://24.media.tumblr.com/tumblr_kzep1cHtUE1qbszgro9_500.jpg
Gosiek33
20-02-2014, 07:49
jeszcze takie linki podrzucę
http://tvnz.co.nz/world-news/peruvian-hits-waves-surfing-alpaca-3419646/photos
a tu co można z runa wykonać http://www.kensmyth.com/blog05.htm
Oooo, ta to jak Berneńczyk http://24.media.tumblr.com/tumblr_kzeqw6XhfQ1qbszgro7_250.jpg
Zarąbiste są!!!! Arctica, kiedy będą????
Dziewczyny przeciez juz jest od paru dni, nie doczytalyscie? :D
Coś Ty... chorowałam... a po Hugo to dziś byliśmy:p
teraz znów zniknę bo ostro ruszamy z robotą:wiggle:
boshe jak się cieszę:lol2:
Przekapitalny!
Proszę o fotki (jak już się da..) Hugo i panien CC:D
Się do próśb Gagatkowych przyłączam :)
Ha, wszyscy tu czekają jak na szpilkach na te fotki. :rolleyes:
Gosiek jeszcze z taczkę czasu podrzuć:rolleyes:... własny ogon na zakrętach widzę:sick:
Tarcia Ty myślisz, że jakby alpasie już były u nas to ja bym Wam tylko te parę pikczerków rzuciła???? Jeszcze się Wam znudzą... obiecuję:p
Pojechaliśmy "po Hugo" znaczy obejrzeć, zakochać się, zapłacić zaliczkę i umówić się na telefon na transport:D
Braza jak dobrze pójdzie to tfu, tfu... w przyszłym tygodniu:wiggle:
Gagaciu... panny CC chwilowo nie nadają się do focenia, niestety dość intensywnie pomagają nam w pracy... znaczy kopiemy dołki... tynkujemy...
dobrze, że są czarne bo nie widać jakie są... czarne:rotfl::sick:...
Depsia wytrzymasz na tych szpilkach jeszcze tydzień????:rolleyes:
Zapomniałam!!!!
Widziałam i słyszałam skowronka!!!!!:lol2::lol2::lol2:
Do kopania dołków mogę jeszcze Tyrionka podrzucić ....
AgaJeżyk
20-02-2014, 18:01
Hugo jest ?
Ni ma ...
To ja przyjdę jak będzie dobra ?
Gosiek33
20-02-2014, 18:03
to też ptaszki zapodam (http://moje.polskieradio.pl/station/80/Las)... francuskie :rolleyes:
A ja czekam na poncho z wełny alpaki. tam na blogu było angielskie. Mogę poczekać na polskie poncho.... :rolleyes:
Mam nadzieję Osia:p
Brazulka... a potrafi tak ze wskazaniem miejsca??? Może by się i nadał:wiggle::rolleyes:;)
Gosiak piałam przed chwilką, że słowika słyszeliśmy!!! Najpierw myśleliśmy, że omamy mamy... ale nie!!!! On ci to był... para nawet... chyba bo dwa świrowały:D
Jeżasta JA jestem... nie wystarczy:P
Ewa takie planuję jak się Hugo ze mną futerkiem podzieli:)... może być???
http://images9.fotosik.pl/1575/878499d5456163e7.jpeg
AgaJeżyk
20-02-2014, 19:17
Jak możesz !!! Jeszcze go nie przywiozłaś a już z jego "skalpu" odzienie chcesz robić !
AgaJeżyk
20-02-2014, 19:19
W blondynach gustuję - mówiłam ... nie w długonogich brunetkach skalpujących owych blondynów :P
A co ma się chłopak przegrzać????:rolleyes:
Tarcia Ty myślisz, że jakby alpasie już były u nas to ja bym Wam tylko te parę pikczerków rzuciła???? Jeszcze się Wam znudzą... obiecuję:p
Pojechaliśmy "po Hugo" znaczy obejrzeć, zakochać się, zapłacić zaliczkę i umówić się na telefon na transport:D
ales namieszala:cool: ja myslalam ze one juz u was :D
tez chce takie ponczo i figure przy okazji ;)
W blondynach gustuję - mówiłam ... nie w długonogich brunetkach skalpujących owych blondynów :P
:rotfl:
fakt do samej ziemi i jeszcze ciut zawinięte... ale koturnów to kulczasta nie widziała, hę:rolleyes:
ales namieszala:cool: ja myslalam ze one juz u was :D
tez chce takie ponczo i figure przy okazji ;)
właśnie się zastanawiałam jak takie poncho będzie wyglądało na.... hmmmmm.... innej figurze:p
a takie poncho to da się załatwić.... z figurą gorzej.... bynajmniej u mnie:oops::-P:lol:
AgaJeżyk
20-02-2014, 19:23
:rotfl:
fakt do samej ziemi i jeszcze ciut zawinięte... ale koturnów to kulczasta nie widziała, hę:rolleyes: Jaaasne ... i w tych koturnach do gnoju latasz nie ? :p Ja tam swoje wiem . Włosy i nogi masz do samej dooopy
Jaaasne ... i w tych koturnach do gnoju latasz nie ? :p Ja tam swoje wiem . Włosy i nogi masz do samej dooopy
no jak mnie widziałaś to miałam:rolleyes:
a włosy już nie:p
AgaJeżyk
20-02-2014, 19:29
Znaczy wylazły ???
właśnie się zastanawiałam jak takie poncho będzie wyglądało na.... hmmmmm.... innej figurze:p
a takie poncho to da się załatwić.... z figurą gorzej.... bynajmniej u mnie:oops::-P:lol:
ja ponczowata jestem, uwielbiam te czesc garderoby, ma dzialanie maskujace ;) to ponczo jest troche inne w ksztalcie, moje raczej skosne to optycznie poprawiaja figurke
Znaczy wylazły ???
:P sama utłam... uprzedzając - nie własnoręcznie, uprzedzając - chłop też nie...
ja ponczowata jestem, uwielbiam te czesc garderoby, ma dzialanie maskujace ;) to ponczo jest troche inne w ksztalcie, moje raczej skosne to optycznie poprawiaja figurke
Poncho teoretycznie maskuje... ale jak ma za dużo do maskowania tak, że łatwiej przeskoczyć niż obejść to i poncho nie pomoże...
i się zastanawiam czy ja już czy jeszcze nie... na szczęście mam 170 z hakiem wzrosta to i dużo w pasie mogę mieć:lol:
a to ze mna az tak zle jeszcze nie jest:D maz wciaz mnie cala moze objac:cool:
no ze mną też JESZCZE nie:rolleyes:... ale z wiekiem się wyłapuje kilogramy z powietrza:sick:...
AgaJeżyk
20-02-2014, 19:48
Ja się chyba przejadę do cię ... Jak ty z Pocahontas zrobiłaś utytom wojowniczke Siuxów z nadwagą to powiem Alpakom co by se opaski na łoczy pozakładały jak z widłam do nich wleziesz :lol2:
Ponczo zajefajne jest, pięknie leży!
Taką figurkę w pakiecie też bym wzieła... ;)
Kto wie, jak tak będę tydzień na tych szpilkach, to może i ze zgryzoty schudnąć się zdarzyć! :sick: ;)
Kolczasta???? Albo ze mnom coś nie teges albo Ty mnie komplementowujesz:rolleyes:... bo ta Potacoś tam to fajna laska była...
a przez ten rok, no z hakiem to ja się nie zmieniłam:oops:
aż tak bardzo:x:-P:lol:
Depsia no fajne... dlatego mówię, że se sprawię... tylko nie jestem pewna czy będzie aż tak leżało;)
no, to poncho trochę za swetrowate. Ja takie rzadsze lubię, może szydełkowe bardziej, i właśnie wydłużające. Poncho moje ulubione da się do torebki wcisnąć (z moherku jest) a mimo to ciepłe. Więc wyobrażam sobie, że z alpaki tego typu też by było cieplutkie i ładne i lekkie :)
A mnie się baardzo podoba krój tego poncha. I też bym chciała ale się obawiam, że już się nie dopcham, tylu chętnych jest :lol:
Pocahontas, to może ja bym choć na przyszłą zimę o rękawiczki takie proste dwupalczaste się uśmiechnęła co ?? Zawsze mam takie zimne łapki :(
Jasne!!! A mówiły, że nie ma co z interesem ruszać. :rolleyes:
no tak, ale nas tu jest trochę, napchamy się alpakową wełną szybko i co dalej?
Polecicie znajomym :p
coś mi użarło poprzedniego posta :mad:
No bo jakim interesem, kochana??? :o
Ja myslałam, że sprezentujesz nam to wszystko! :lol:
Dobry pomysł... a na wakacje przyjedziemy do Ciebie Depsiu pomieszkać ... :cool:
A co mi tam, możecie przyjechać, miejsca na namioty jakoś znajdę, a i praca dla każdego się też znajdzie! :D
Pocahontas, to może ja bym choć na przyszłą zimę o rękawiczki takie proste dwupalczaste się uśmiechnęła co ?? Zawsze mam takie zimne łapki :(
To ja sie nieśmiało zapisuję na drugą parę rękawic. Mam to samo z zimnymi łapkami co i sipatka
NO takie ponczo to ja tez bym chętnie na siebie wdziała :)
No bo jakim interesem, kochana??? :o
Ja myslałam, że sprezentujesz nam to wszystko! :lol:
A co mi tam, możecie przyjechać, miejsca na namioty jakoś znajdę, a i praca dla każdego się też znajdzie! :D
Mam lepszy pomysł... i nawet nikogo do arbajtu nie zagonię:D
Zrzućcie się ja jedną alpasię... ja wykarmię, oskalpuję, uprzędę i wydziurgam gratis:yes:
To ja sie nieśmiało zapisuję na drugą parę rękawic. Mam to samo z zimnymi łapkami co i sipatka
spoko:)
NO takie ponczo to ja tez bym chętnie na siebie wdziała :)
to już by prawie masówka była:rotfl:
Jest ogrom naprwadę fajnych, nie babcinych rzeczy zrobionych na drutach lub szydełkiem:yes:
Ewa jak poncho za swetrowate to może taki chusto-szal:p
http://1.bp.blogspot.com/-bDX_y2x-qwA/T7ZkkjJbJqI/AAAAAAAAA1U/gqkXPhoS42Q/s400/SDC13328.JPG
Qurna, mogę z rękawic zrezygnować a ponczo takie chcę!!! Wzrost by mi się jeszcze taki jak na zdjęciu przydał, ale trudno, poradzę sobie!!!!!!!
A co mi tam, możecie przyjechać, miejsca na namioty jakoś znajdę, a i praca dla każdego się też znajdzie! :D
Prawdziwa kapitalistka :lol2:
Ewa jak poncho za swetrowate to może taki chusto-szal:p
http://1.bp.blogspot.com/-bDX_y2x-qwA/T7ZkkjJbJqI/AAAAAAAAA1U/gqkXPhoS42Q/s400/SDC13328.JPG
no własnie, dwa takie szale zeszyte i już jest poncho jakie lubię :) Jeszcze frędzelki może mieć
Prawdziwa kapitalistka :lol2:
Witajcie w moim świecie. :rotfl:
Ewa frędzelki przy alpasiej wełnie niekoniecznie... wszystko się będzie czepiało:rolleyes:
A tak swoją drogą to jak myślicie... ile powinno kosztować takie poncho, mam na myśli to "swetrowe"...
wyjdzie na niego ok. kilograma wełny... biorąc pod uwagę, że skarpertki kosztują 150- 200 zeta, a wykonanie takiego poncha to ok. tydzień przędzenia i ok. tydzień drutowania:rolleyes:
No weź, wychodzi, że bez tysiaka nie podchodź! :o
AgaJeżyk
21-02-2014, 19:53
Bieeeedny Hugo ... nie wie co go czeka ... Na ponczo przerobią biedaka ... dooope wygoloną na mróz wystawią ... a z czupryny zrobią ... skarpetki !
Ciiichoooo, wiosna idzie potem lato , więc nie zmarznie :yes:
AgaJeżyk
21-02-2014, 20:41
Ciiichoooo, wiosna idzie potem lato , więc nie zmarznie :yes: Jaaasne sama se gołom dooopom lataj po tym ... przedwiośniu
Gwoździk
21-02-2014, 21:10
niechciałbym być Hugiem :lol2:
;)
No weź, wychodzi, że bez tysiaka nie podchodź! :o
Weź Ty cicho bądź, bo się nam Arctica totalnie zasugeruje i dżówno z mojego poncza będzie:mad:
Już siedzę jak mysza pod miotłą...
Jaaasne sama se gołom dooopom lataj po tym ... przedwiośniu
Nie mogie płoszyć zwierzyny... :cool:
To mogłoby wręcz zostac podciągnięte pod znęcanie się!!
Goły tyłek czy straszenie nim? :D
No weź, wychodzi, że bez tysiaka nie podchodź! :o
Tak myślałam... 1000 - 1200... kobietka będąca natchnieniem moim za najzwyklejsze, prościutkie swetry 1,5 tys. bierze, to troszkę przeginka:)
Bieeeedny Hugo ... nie wie co go czeka ... Na ponczo przerobią biedaka ... dooope wygoloną na mróz wystawią ... a z czupryny zrobią ... skarpetki !
A nad kuniem bidujesz, że jeżdżą na nim??? i nad Krasulą, że jej mliko kradną???:rolleyes:
Jak mróz będzie... w maju... to najwyżej w chałupie posiedzi:P
a czupryna to już mówiłam, ZOSTAJE!!!!!
Ciiichoooo, wiosna idzie potem lato , więc nie zmarznie :yes:
Strzyża gdzieś w połowie maja... MA BYĆ CIEPŁO!!!:D
Weź Ty cicho bądź, bo się nam Arctica totalnie zasugeruje i dżówno z mojego poncza będzie:mad:
Spoko... widziałam nigdy nie strzyżoną alpakę... strasznie bidniutka była:(... ciekawe dlaczego kolczasta włosów za doope nie nosi tylko do fryzjera łazi:sick:... wygodniej???:rolleyes:
alpakom też wygodniej 5 kilo futra na lato zgubić:yes:
Ty się zastanów jaki kcesz kolor, bo moje znasz ale mogę w Hugowym stadzie zamówić każdy alpaczy kolor:)
popatrzyłam na ceny wełny - 20 zł za motek 100% alpaki suri 25g czyli po 1000 zł/kg ale jest pięknie barwiona i 133m w takim motku, przypuszczam, że tej wełny na poncho by wystarczyło z 10 motków.
ta twoja też po 20 zł ale za 50 g =100m. Grubiej przędzona.
To wszystko z Peru ściągane
Ponczo świetne ale już trza forsę zacząć kitrać, bo tanie to te rzeczy nie są....:bash:
Suri strzyże się co dwa lata, więc włókno jest dłuższe i da się cieniej uprząść... 25 deko to najwyżej na takie poncho jak Tobie się podoba, takie dziurawe i to mocno dziurawe:D...
Uważasz, że barwienie to zaleta? dla mnie zaletą jest możliwość wykorzystania różnorodności kolorystycznej zwierzaków. Mam zamiar tworzyć tzw. Rustical Alpac Wool, znaczy przędzioną po wstępnym oczyszczeniu, bez gręplowania. Zobaczymy:p
To do Ewy było:lol:
Ewy EZS:p:lol2:
Osia... spoko... czasu jeszcze od zadziobania;)...
znaczy barwienie to zaleta.. no, ten fioletowy kolorek ładny był :)
Nie wiem, jak wygląda wełna rustykalna, nie macałam nigdy, ale chyba znacznie grubiej przędziona będzie? Muszę popatrzeć w sklepach z włóczkami. Ja bardzo lubię robić na drutach, tylko czasu nie mam na przyjemności. Ostatni sweter sobie chyba z 5 lat temu zrobiłam, ale przynajmniej był dokładnie taki, jak sobie wymyśliłam :) No, do dziś go noszę i nadal lubię
A wiesz, taki szal też byłby ładny, nawet pomysł mi zaświtał. Tylko nie masz szarej alpaki ?
Ha.
Nie będzie mnie stać.
Trudno, zadowolę się jakimś tańszym sweterkiem. ;)
Ale mam nadzieję mimo wszystko zobaczyć je kiedyś na zywo! :D
Ha.
Nie będzie mnie stać.
Trudno, zadowolę się jakimś tańszym sweterkiem. ;)
no i tu jest pogrzebany pies alpaczego biznesu...
wiemy, że miękkie, ciepłe ale... tańszy sweterek też dobry...
bo niestety, mało kogo stać na luksus :(
ale wbrew pozorom zbyt jest rowniez, po prostu nas na nie nie stac ale sa tez tacy, ktorzy kupuja i to niemalo, nawet znam takich jednych:cool:
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin