PDA

Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 [13] 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

XX
05-07-2010, 09:36
rehabilitanci powiedzieli mi ze turnusy co 2 tyg to za czesto, ze raczej minimum miesiac odstępu.
Najczesciej rodzice jezdza miesiac - do trzech odstępu czasowego.
Pytalam jeszcze czy nie ma zadnego bobathowca w okolicy JG. czekam na odpowiedz.
Baseny masz w okolicy prawda?. Pozostaje Ci logopeda. Są jacyś w JG?

DPS
05-07-2010, 10:13
Zaglądam za wieściami od Ani - chyba jeszcze za wcześnie, więc pójdę jeszcze kciuki potrzymać. ;)

Żelka
05-07-2010, 12:32
Agnes nasza rehabilitantka powiedziala abys na stronie www.fizjoterapia.pl (http://www.fizjoterapia.pl) poszukala kogoś od NDT Bobath w swojej okolicy.

malka
05-07-2010, 13:09
Aga, nie mam telefonu stacjonarnego, wyslij mi na pw swoją komórkę, zadzwonię.....za duzo pisania ;)

z dobrych wiadomości :) Legnica, blizej niż Wrocław :)
Aga ,mam jeszcze pytanie, czy Wasz terapeuta to Jerzy S.....?

AgnesK
05-07-2010, 14:34
Malka tak, a co? Pisz mi zaraz..!:)

Aniu, kciuki zaciśnięte

Sylwia, a jak Ty się czujesz?

XX, a mówiłaś terapeutom że Franek miał tylko godzinę bobatowania codziennie? (tzn 20 min masaż i 40 min ćwiczenia). Twoja Martynka tez ma codziennie bobathy czyli w sumie wychodzi na to samo..


Właśnie miałam telefon z ośrodka!!! jedna mama zrezygnowała! W niedzielę ruszamy ćwiczyć kurczaka:)

Żelka
05-07-2010, 14:48
No i widzisz. :-) Wszystko się poukłada.

AgnesK
05-07-2010, 15:01
Jutro mam dzwonić do p dyrektor ośrodka żeby ułożyć dla Frania najsensowniejszy grafik.
Rehabilitanci ostatnio proponowali, żeby na następnym turnusie było 2 x 40 min bobath a le myślę, że sokoro krasnal miał tylko 2 tygodnie przerwy, to pozostaniemy w systemie 1 x 60 min (w tym 20 min masażu i 40 min ćwiczeń). To chyba nie bedzie za dużo?.. Jeśli w ośrodku została ta sama pani logopeda, to podziękuję za jej zajęcia, bo to była niestety porażka, mam nadzieję, że już zatrudnili neurologopedę. Tu nam ponoc potrzebna od zaraz.
I poprosze rehabilitantów zeby mnie nauczyli kilku ćwiczeń żebym w domu sama z Franiem cwiczyła na piłce i na wałku:)
Cieszę się jak cholera!!!!!:)

swojaczka
05-07-2010, 15:28
Trochę mnie nie było,ale mieliśmy miłe rodzinne spotkanie i czasu na komputer brakło. Licytacja tak-na obu chłopców. Brać turnusy bo pomagają. Pan,który straszy Frania(głosem,sylwetką,brakiem uśmiechu etc) niezbyt pomaga mu w usprawnianiu.Zrezygnuj na rzecz samodzielnych ćwiczeń, które nauczysz się robić podczas turnusu. Zdolna babka z Ciebie,dasz radę! :)

sylvia1
05-07-2010, 16:30
Sylwia, a jak Ty się czujesz?


Napisałam i mi zjadło, więc krótko. Czuje się ok upały da się znieść nie wychodząc i mając włączony wiatraczek. Młody donoszony bo w niedz stuknął 37 tc ale ja twardo czekam na powrót mojej pani dr. Zobaczę co mi w śr na KTG powiedzą.

Cieszę się, że jedziecie wg mnie turnusy + samodzielne ćwiczenia w domku to mniej stresujące rozwiązanie niż rehabilitant, na którego Franio się tak spina. Jesteś niesamowita wiesz?

AgnesK
05-07-2010, 17:31
Sylwia, brawo!!!
Pewnie urodzisz jak my będziemy na turnusie.. Oczekuję powiadomienia:)

Dzięki za rady, dziewczyny.
Jestem po długiej naradzie tel z Malką i mam nadzieję, że ... będzie dobrze:)

Lece do chłopaków:)

DPS
05-07-2010, 19:43
Nooo, mówiłam, że dobrze będzie, że to chwilowe. :D
Na forumie tyle dobrych ludzi jest, zawsze ktoś pomoże. ;)

No i zawsze mozna poczarować trochę i jakieś wywary sporządzić, coby dobrze było! :stirthepot: ;)

AgnesK
05-07-2010, 19:53
Masz rację Depsiu:)

A nie mówiłam Wam, że Malka jest wielka? :)

XX
05-07-2010, 21:03
agnes tak - mówiłam.starałam się wiernie przekazać to co pisałaś.


na koniec chciałabym dodać, że cieszę się z postepów Franka i że fajny jest ten podpór.
powodzonka!

AgnesK
05-07-2010, 22:28
Dziękuję Wam wszystkim!:)

kawika
06-07-2010, 06:42
Dzień dobry

no widzisz mówiłam że będzie dobrze

buziaczki

Anna Wiśniewska
06-07-2010, 10:53
Super Aga!
Wszystko się pięknie układa, miejsce na turnusie dla Was, z mądrą kobitą obgadałaś sprawę :)

My od godziny w domku. Wczorajszy dzień był, hmmm... rozrywkowy ;) Myślałam, że znam swoje dziecko ;), ale po wybudzeniu go z narkozy okazało się, że nie do końca ;) Mój synek okazał się spoconą, czerwoną, czteroletnią FURIĄ ;) Wenflon wyrwał sobie już na bloku, opaskę identyfikacyjną na sali. Rzucał wszystkim co miał pod ręką, krzyczał, a raczej wrzeszczał, że to nie fair, że nie było fajnie, że mamy sobie iść, że chce być sam itp. :jawdrop: Po godzinie zasnął, a potem już było ok :) Apetyt jak zawsze, humorek też. Dziś wstał o 6 rano, od razu ruszył do zabawek. Wygląda na to, że wszystko poszło jak należy :)

Sylvia,
nadal trzymam kciuki! :)

malka
06-07-2010, 12:01
Widzisz Aniu, nie taki migdał straszny jak go malują :)
Mój Młody miał taka sama operacje, z tym,że nie tylko uszy miał drenowane, ale i zatoki....głuchło nam dziecię,a wszyscy myśleli,ze nas nie słucha :oops:
ale teraz jest super, nie ma wymówki,ze nie słyszy ;)

Aga, ja wiem,że mam parę kilo do zrzucenia,ale tak od razu na forum wywalać, żem wielka baba :oops:

Sylwia, ściskaj nóżki dalej,kiedy wraca Twoja lekarka ?

sylvia1
06-07-2010, 13:16
Moja pani dr wraca w niedz. W pon rano jestem z nią umówiona na telefon będziemy się na oddział umawiać. Jedynie szpitale w warszawie w wakacje tak obłożone że normalnie szok aby się dostać,,, Ale tym mam się nie martwic tak powiedziała... Więc zamierzam na spokojnie do przyszłej środy co najmniej nie urodzić...

AgnesK
06-07-2010, 13:36
Sylwia, upały, uważaj na siebie!! U nas b niefajnie się skończyły:( Ale przez upały jest szansa, że te wszystkie kobitki na porodówkach szybciej urodzą:)
Koniecznie mi pisz codziennie raporty!:)

Aniu, ale się uśmiałam z Twojego synka:) To już znasz jego drugie oblicze:)

A my w czwartek o 12 robimy...ehm..casting na nową panią rehabilitantkę..:)
Tzn jedziemy do pewnej pani Natalii, poleconej przez Wielką DUCHEM Malkę:wiggle:
Dzisiejszą rehabilitację odwołałam.. Nie miałam sumienia.. Poza tym wiem, że już w poniedziałek Franek będzie znowu w fachowych rękach, które w pełni akceptuje..
Rozmawiałam dziś tel z dyrekcją ośrodka - Franek będzie miał zajęcia z neurologopedą!! Baaardzo się cieszę:)

Anna Wiśniewska
06-07-2010, 14:49
Oj Aga, ja teraz już też się śmieję, ale wczoraj byłam w takim szoku, że aż się popłakałam :cool: Mój mąż z osłupieniem patrzył na ten dziki szał, który na salę wjechał leżąc na brzuchu na łóżku, wrzeszcząc i machając rękami i nogami i cicho do mnie powiedział "a ja miałem stresa, że on się nie wybudzi..." :)

Świetnie, że będziecie mieli nowego rehabilitanta / tkę ;)
Trzymam kciuki za wyniki castingu! :)

AgnesK
06-07-2010, 15:08
O rany... No faktycznie, dzis można się śmiać ale wczoraj...
Pewnie historia ta urośnie do rangi legendy rodzinnej:)

W czwartek zobaczymy jak to bedzie z tą panią rehabilitantką

Mama Asi
06-07-2010, 20:04
Codziennie zaglądam i śledzę Wasze zmagania, nic nie piszę bo nie bardzo się znam na tych wszystkich metodach rehabilitacyjnych.
Cieszę się bardzo, że wszystko uklada się tak jak powinno. Franio jedzie na turnus, Sylvia cierpliwie czeka na swoją p.doktor, synek Ani już po zabiegu, a że troszke narozrabiał i postraszył rodzicow to nic, będą dlużej pamietali i wspominali to jako dobry humor.;)
W dalszym ciągu trzymam za wszystkich kciuki a za Franusia szczegolnie bo to mój kochany forumowy wnuczek :).
Forumowa babcia Franusiowa.

gabriela
06-07-2010, 20:37
Anna,to wszystko nic, nasz syn Pawel (jak byl maly oczywiscie, bo dzis ma juz prawie 28 lat) mial badanego siusiaka , podejrzenie stulejki. To dopiero byla afera, krzyczal na lekarzy: glupie doktory. Musze na usprawiedliwienie dodac, ze 25 lat temu lekarze tak nie cackali sie z dziecmi, ich podejscie do dzieci bylo brutalne ze tak powiem albo na sile, albo: niech pani uspokoi to dziecko! Jak przypomne sobie wizyty u lekarzy z moimi dziecmi to do dzis dostaje gesiej skorki, mimo, ze chorowali "tylko" dzieki Bogu na normalne choroby dzieciecego wieku.A pediatry w naszym grajdole to wiekszosc dzieci bala sie jak ognia!

Agnes, ciesze sie, ze Franus robi postepy i ze znowu dostaliscie sie na wymarzony turnus, zobaczysz, Franio nadrobi wszystkie zaleglosci i to szybko, zycze Wam wszystkiego dobrego!

sylvia1
06-07-2010, 21:10
Aguś obiecuję codzienne raporty. Co do trzymania się w dwupaku to ja zawiesiłam wszelka działalność autentycznie leżę na sofie pod wiatraczkiem nie jeźdzę na zakupy, nie sprzątam jedynie obiad ugotuję... Wszystko by się nie rozpakować przed 14-15 :) A z waszymi kciukami to takie proste :)

kawika
07-07-2010, 06:51
Dzień dobry

Agnes - tzrymam kciuki za dobre rozstrzygnięcie castingu

Aniu - dzieci są nieprzewidywalne :)

Sylvia - leż i rozpieszczaj się ile wlezie

kciuki trzymam za wszystkich

buźka

moniha
07-07-2010, 08:05
Ze sie tak wtrace troche. Nas lekarze wlasnie uprzedzili ze dzieci czesto po wybudzeniu sie tak zachowuja , znaczy sa takie "agresywne''. Po czym najczesciej zasypiaja i juz po obudzeniu nie pamietaja tego w ogole. ............Rodzice wprost przeciwnie:)


nieustajace kciuki dla Franula i reszty .

AgnesK
07-07-2010, 13:50
Dziś Franiu kończy 11 miesięcy!!
Z tej okazji sprawił nam OOOOOGROOOMNĄ niespodziankę:) Po posadzeniu do siadu podpartego (ćwiczymy od kilku dni ze stabilizacja kręgosłupa) wytrzymał dzis bez podtrzymywania za ramionko i bez stabilizowania kręgosłupa sam przez jakieś 30 sekund!!!!!:rolleyes:
Jest dokładnie tak, jak mówili rehabilitanci: po tygodniu-dwóch od zakończenia turnusu będzie widać efekty:wiggle: Widać i to jak:)
Co potrafi Franula sam: obraca się jak szalony na brzuch i wokół własnej osi, w leżeniu na brzuchu sięga łapkami po zabawki (tu ćwiczenie zalecone przez rehabilitanta w IMiDz - wieża z 2 klocków, żeby Franula sięgał łapka w górę, już nie tylko przed siebie - i robi to bez problemu!), nóżki nadal nie lądują w dzióbku ino stópki chwyta, ale za to pięknie pracuje rączkami:) Przekłada zabawki i nie rotuje już dłoni:)
W kwestii formalnej: waga 7630, wzrost: pi razy oko 72 cm
A teraz zdjęcie z niespodzianką z dzisiejszego dnia:wiggle:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/F7JKOaqzbcQuJ24uSX.jpg

:wave::wave:

malka
07-07-2010, 14:07
No matka,i Ty się chcesz martwić :o


Franiu - wszystkiego najlepszego :) Jesteś boski :wiggle:
:wave::wave::wave:

AgnesK
07-07-2010, 14:33
Ale ćwiczyć nadal trza, prawda?;):)

malka
07-07-2010, 14:40
noooooo jak to mówią starzy górale," bez pracy ni ma kołocy" :)

oz
07-07-2010, 15:14
Aga, normalnie mam łzy w oczach... żeby nie było niedomówień... lzy szczęścia :)

aprilka1000
07-07-2010, 15:39
super

ja tam od poczatku wiedzialam ze wszystko bedzie ok , ze Franek dzielny chlopak to tez wszyscy wiedza
i ze bedzie jeszcze lepiej to tez wszyscy wiedza juz od dawien dawna .

pozdrawiam

XX
07-07-2010, 15:51
zajebiście!
:wave:

Żelka
07-07-2010, 17:08
Piękna fotka Aguś!!!! No to teraz pilnuj obrusów na stolę!!!! ;-)

AgnesK
07-07-2010, 17:09
XX,... ot siła słowa:D
Mam nadzieję, że jak się sierpniu w ZOO spotkamy to Franula będzie siedział a Twoja Martynka dzielna będzie próbowała robić pierwsze kroczki.

Oz, mnie po prostu wbiło w podłogę:) Radość była i jest przeogromna:)

Aprilka, mundrala..;):D

To Wam powiem, że było trochę zawirowań z turnusem, bo nasza dr jest stanowczo na nie i doradza raczej zaprzestanie rehabilitacji niż kolejny turnus, ale po naradach m.in. z Malką i XX jedziemy. Ino jeszcze o 19 musimy dziś zajrzeć na pulmonologię, bo - tak dla równowagi, żeby za dużo szczęścia nie było - Franek charczy jak zdezelowana ciężarówa:bash:

sylvia1
07-07-2010, 17:50
Aguś super niespodzianka

KTG ok. Szczegółów nie opiszę bo wkurzyłam się na maksa

malka
07-07-2010, 17:56
Sylvia pisz , wywal to z siebie i nie denerwuj się

AgnesK
07-07-2010, 19:06
Sylwuś, spoookojnie. Oddyyyychaj kochana.. Debili olej, najważniejszy kurczak:)

Zagadka dnia: jak zareagował Frank po ujrzeniu pani doktor?
Taaaaaaaaaaaaaakkkk. Macie rację
Paw obligatoryjny:sick::sick::bash:
Mamusia wychodziła obłożona zielonymi ręcznikami. Tatuś wytarł pani dr bardzo dokładnie podłogę:yes:
Teraz już nie mam wątpliwości, że pawik jest u Franka objawem strachu i stresu (aczkolwiek pani dr pulmonolog jest bardzo miła, ino Franula chyba już tak reaguje na biały fartuch). Ale do rzeczy: inhalacje, inhalacje, inhalacje. Czyli nic nowego.

XX
07-07-2010, 19:13
no i ja w to wierzę.
znam kogoś kto miał przykrą przygodę z poparzeniem w wieku 1.5 roczku po której do dzisiaj się ślini ze strachu jak widzi biały fartuch u lekarzy.
niebieski i zielony zero reakcji.

DPS
07-07-2010, 19:31
Haaaa, a nie mówiłam, że on wszystkich zadziwi??? :lol: :cool: :D
Jessss, jessss, jessssss!!!!!!!

No to gratulacje, będzie super!!!
A na turnus też bym pojechała i już! ;)

Franek w siadzie - bosssski!!!!!

Sylwia, trzymam kciuki do 15 - go, będzie dobrze!!! :D

malka
07-07-2010, 19:37
jak dobrze,ze do dzieciaków mam niebieski fartuch :D ;)

Anna Wiśniewska
07-07-2010, 19:47
no i ja w to wierzę.
znam kogoś kto miał przykrą przygodę z poparzeniem w wieku 1.5 roczku po której do dzisiaj się ślini ze strachu jak widzi biały fartuch u lekarzy.
niebieski i zielony zero reakcji.

Znasz mnie? ;) No, ja miałam chyba z pięć - sześć lat jak się poparzyłam, tak się bałam białego fartucha, że aż obsiusiałam mojemu tacie spodnie, po czym okazało się, że pani doktor ma fartuch zielony i strach minął jak ręką odjął :)

Aga, Franula w siadzie zachwycający!!!!! :wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::wiggle:

XX
07-07-2010, 20:13
nooo.siebie;)

aprilka1000
07-07-2010, 20:53
no to znamy zdanie Franka Walecznego na temat bialych fartuszkow ,
gdyby ktos chcial ( jak to za dawnych czasow sie kupowalo ) kupic dla Agnes fartuszek kuchenny to pamietajcie kobietki TYLKO NIE BIALY .

;-)

EZS
07-07-2010, 21:01
Jest dokładnie tak, jak mówili rehabilitanci: po tygodniu-dwóch od zakończenia turnusu będzie widać efekty:wiggle: Widać i to jak:)


gratuluję i ciesze się bardzo
Ale.... czy on przypadkiem teraz nie powinien mieć czasu na ... zaimplementowanie tych umiejętności? Mam na mysli te wszystkie połączenia i szlaki nerwowe, co się wytworzyły i musza podziałać trochę, żeby były trwałe. Czy coś takiego ;) Czy nie to miała na myśli twoja pani doktor? Czy jak dasz mu nowe bodźce to nie będzie za dużo? Mam wrażenie, że chcesz biec tam, gdzie trzeba dreptać ... Ale mogę się mylić. Jeżeli tyle osób jest za, to ja nie wiem. Ja tylko myslę sobie...

AgnesK
07-07-2010, 21:05
To może ja będę jeździła z Frankiem do lekarzy z takim zielonym jednorazowym i każdorazowo prosiła uprzejmie i czołobitnie o nałożenie onego?:)

AgnesK
07-07-2010, 21:14
gratuluję i ciesze się bardzo
Ale.... czy on przypadkiem teraz nie powinien mieć czasu na ... zaimplementowanie tych umiejętności? Mam na mysli te wszystkie połączenia i szlaki nerwowe, co się wytworzyły i musza podziałać trochę, żeby były trwałe. Czy coś takiego ;) Czy nie to miała na myśli twoja pani doktor? Czy jak dasz mu nowe bodźce to nie będzie za dużo? Mam wrażenie, że chcesz biec tam, gdzie trzeba dreptać ... Ale mogę się mylić. Jeżeli tyle osób jest za, to ja nie wiem. Ja tylko myslę sobie...

Ewa, rozmawiałam o tym m.in. b długo z Malką. Powiedziała mi, że Franek na turnusie miał taką dawke rehabilitacji, jaką powinien mieć w domu cały czas. Turnus jest dla starszych dzieci b męczący, bo one mają team po 5-6 godzin zajęć. Franek miał tylko 1 godz rehabilitacji (w tym 20 min masażu, 40 min ćwiczeń), 30 min basenu i ok 20 min SI. XX podała dla przykładu jaką opiekę ma Martynka (tez nie w całości oczywiście gwarantowaną przez państwo): 5 x w tyg Bobath (Franek na turnusie 6 x), 3 x basen (Fr 5 x), nie wiem czy Martynka ma SI. Malka powiedziała mi, ze przerwy między turnusami powinny być tak długie, bo dziecko po tak intensywnym turnusie wskakuje w swoją rehabilitację domową. My wskakujemy w ...nic. Po turnusie widzieliśmy się ino 1 x z naszym rehabilitantem. Jak było opisywałam. Czyli Franek miał przez 2 tyg właściwa opiekę, potem 2 tyg przerwy. Wszyscy rehabilitanci, z którymi ja rozmawiałam twierdzą zgodnie że godzina ćwiczeń i 30 min basenu nie grożą przetrenowaniem.. Na tym turnusie Franula ma mieć te godzinę ćwiczeń rozłożoną na 2 tury: rano pół godz i wczesnym popołudniem pół godz.
Ewa, uwierz mi, że cały czas nad tym myślę.. I czuję/mam nadzieję/wierzę, że tak będzie dobrze dla Franuli...

EZS
07-07-2010, 22:13
Może i tak
ja raczej miałam na mysli taką sytuacje, że jadąc na turnus chcesz w pewnym sensie nadgonić braki codzienności. W codziennych ćwiczeniach można dawkować bodźce powoli, rozumiesz? Dać czas na opanowanie, przetarcie tych szlaków, nauczenie. Nawet jeżeli rehabilitacja jest intensywna, to jednak kroczek po kroczku. Może przez miesiąc nic nowego się nie dziać. Turnusy to takie skoki kangurze. Duzo nowego, duzo wprowadzamy, no bo potem takiej opieki nie będzie, bo chcemy efekt. Rehabilitanci też są na to nastawieni, z tego co pisałaś. I tak jest dobrze. Jest skok, ale trzeba go utrwalić. Dać czas, w którym nic się nowego nie dzieje, pozornie.
Tak mi wychodzi zdroworozsądkowo. Choć myślę, że złego nic się nie stanie, o przetrenowaniu nie myślę, raczej o tym, że ten turnus może nie mieć takich spektakularnych efektów, jakby miał, gdyby był później. A może się mylę? Nie dowiesz się, jak nie pojedziesz ;) Po prostu to, co pisałam też weź pod uwagę i tyle.

swojaczka
07-07-2010, 22:29
Uściski i miziania urodzinkowe posyłam. Ufff,ledwo zdążyłam. Fotka w siadzie rewelacyjna! :)

malka
08-07-2010, 00:21
No jasne i teraz będzie wszystko na malkę ;)

edit :trochę wyjaśnień

Nikt chyba nie spodziewa się spektakularnych efektów po dwóch tygodniach turnusu. Traktujmy to jako rehabilitację , której w miejscu zamieszkania Franek mieć nie może, ze znanych wszystkim względów.
Dzieci z ZRPO,w normalnych krajach,a nawet w niektórych częściach Polski, mają szanse na kompleksową terapie w warunkach nazwijmy to ambulatoryjnych,gdzie nawet 5 razy w tygodniu ćwiczone jest metodą (Vojta,Bobath), godzina czasem dwie tygodniowo hipo, dogoterapi, logopeda / neurologopeda,psycholog, kilka razy basen (np. halliwick) ,oczywiście oprócz tego domowa terapia.
Są dzieci rehabilitowane metodą Domana,gdzie terapia zajmuję większą część dnia i jest naprawdę męcząca.
Więc nie demonizujmy.
Ja wyraziłam swoje zdanie,a mianowicie ,że najgorszym wyjściem jest zaprzestanie w ogóle terapii, a tak właśnie by się stało gdyby Franek nie korzystał z zajęć na turnusie.
Rehabilitacja ma sens wtedy gdy jest prowadzona rzetelnie,kompleksowa, trwała.
I właśnie ta ciągłość będzie zachowana dzięki turnusowi.
Wierzę,ze Agnieszka podjęła słuszną decyzję, Ona jest matką,Ona najlepiej zna swoje dziecko , Ona wie co będzie dla Franka najlepsze.

Zbigniew100
08-07-2010, 06:16
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/F7JKOaqzbcQuJ24uSX.jpg

:wave::wave:

Wujek zaspał :bash:

Wszystkiego najlepszego.

No Franula zbieraj się .
Masz chodzić na roczek. :):):)

jamles
08-07-2010, 07:15
Wujek zaspał :bash:

Wszystkiego najlepszego.

czy wszystkie wujki tak mają :o:oops:;)

AgnesK
08-07-2010, 07:16
Zbysiu!!!!! Poniosło Cie, wiesz?:D:D

Jestem Wam bardzo wdzęczna za wszystki głosy za i przeciw. O to przecież chodzi.

Pieknego dnia:)

XX
08-07-2010, 07:59
wdlg norm dzieciaki bez żadnych przygód po drodze chodzą od 10-18 miesięcy więc dajmy Franczescowi poraczkować jeszcze - to takie fajne przeciez;) i kurze się powycierają.....

..

Zbigniew100
08-07-2010, 08:04
Zbysiu!!!!! Poniosło Cie, wiesz?:D:D



Zakład o flaszkę ?

Żelka
08-07-2010, 09:25
Aguś, ten turnus co teraz jedziecie wykorzystaj bardziej dla siebie, aby się nauczyć tego wszystkiego co potem możesz w domu z Frankiem sama robić. Wiem z doświadczenia, że nie da się opierać tylko na rehabilitantach, bo finansowo nie wyrobisz, niestety.

A większość tego wszystkiego da się zrobić samemu w domku. Ty nawet masz tą możliwość, aby jak Franio nie ma humoru o 10 rano, spróbować o 10.40 a gdzie indziej tego nie ma, bo jest następny pacjent. A dziecko dużo więcej "chwyta wszystko" wtedy kiedy jest w dobrym humorze.

I tak jak malka mówi, Ty znasz Franka najlepiej, znasz Jego reakcję i tym się kieruj zawsze. Wtedy Go nie przeforsujesz.

EZS
08-07-2010, 12:08
Malka, gdyby zasoby finansowe Agnieszki były nieograniczone, powiedziałabym - jedź, Frankowi na pewno to nie zaszkodzi. Ale, z tego co wiem, zasoby są ograniczone. I trzeba się dobrze nagłówkować, żeby wycisnąć maksimum pożytku z tego, na co stać. Dlatego mam obiekcje.

Agnieszka, weź kamerę. Poproś o nagranie z komentarzem ćwiczeń, jakie masz potem robić w domu. Jeżeli przyrzekniesz, że nie upublicznisz ich (na piśmie?) to powinni się zgodzić. Tak, jak pisała Żelka, to jest bardziej turnus dla ciebie, przynajmniej w moim odczuciu.

kawika
08-07-2010, 13:36
Jacccccccccccciiiiiiiieeeee

a jak to się stało że mnie tu dzisiaj nie było???????

i przegapiłam takąważną sprawę :bash:

Normalnie Franuś - jjjjuuuuuuuppppiiiiiiiii


Wszystkiego najlepszego :D

malka
08-07-2010, 13:43
Aga,na która umówiłaś się z panią Natalią?

aneta s
08-07-2010, 13:51
troszkę mnie nie było a tutaj takie rewelacje:jawdrop:. Aga słuchaj swojej matczynej intuicji, ona nigdy nie zawodzi - Ty znasz Krasnala najlepiej i Widzisz co Mu dobrze robi;). Franula cudny - Ucałuj stópki od Cioci. :wiggle:
Sylwia trzymaj się dzielnie, Wielki Dzień coraz bliżej;)

Żelka
08-07-2010, 14:49
O kamera na turnus, to super pomysl!!!!
A fajną z tych nagrań będziesz mieć dokumentację, jak po czasie będziesz chciała zobaczyć jak przebiegała rehabilitacja. Umów się wtedy, że nagrasz też Frania w domu. Na pewno rehabilitanci chętnie popatrza jak Wam idzie to wszystko w domku.
EZS super, że na to wpadłaś!

AgnesK
08-07-2010, 15:56
Mam nadzieje, że dam radę na wszystkie wpisy odpowiedzieć:)

Wujkowie mają dziś iście ułańską fantazję:rolleyes::D

U Pani Natalii byliśmy w samo południe:) Baaaardzo pozytywne wrażenie. Zmieniamy rehabilitanta. Jeszcze ino sprawę muszę załatwić z naszym dotychczasowym, bo chciałabym zeby Franula chodził do niego na basen (zaczyna zajęcia jesienią). Opisałąm p Natalii całą historię turnusową i spytałam o radę. Powiedziała, że ZDECYDOWANIE jechać. Mimo, ze to wbrew jej interesowi! Mogłaby przecież powiedzieć: nieee, niech Państwo przyjdą do mnie w poniedziałek itd. Obejrzała Franka i stwierdziła ze jest mniej więcej na etapie końca 5 miesiąca. Co ważne, powiedziała, że w tym, co krasnal wykonuje nie ma patologii! Że ta wiotkość osiowa nie może być zbyt duża, bo ma otwarte łapki a przy dużej wiotkości dziecko zaciska piąstki. No i powiedziałą na koniec że trzeba jechać, bo..ciągle jest szansa, bo mózg b plastyczny jeszcze itd.
Spytałam o nasza ewentualną współpracę. Powiedziałą, że na poczatek proponuje spotkania 4 x w tygodniu.
Dla nas wazne było, że szukała akceptacji Frania, nie robiła nic na siłę, próbowała przekonac malca do siebie..
Nie wiedzieliśmy o niej, bo b niedawno przeniosła się z Wrocławia na stałe do JG.

I tak, oczywiście, jade z kamerą, mam nadzieje, że panstwo rehabilitanci nie będą mieli nic przeciw nagrywaniu:)

malka
08-07-2010, 16:11
Bardzo się cieszę :) bo nie ukrywam, trochę się obawiałam gdy mój nader prężnie działający wywiad nic niejakiej Natalii nie wiedział ;)

Anna Wiśniewska
08-07-2010, 16:20
No i bosssko!!!!! :wave:

Jaka szansa? Przecież my tu wszyscy od dawien dawna wiemy, że Franula musi jedynie rówieśników dogonić, a potem będzie wygrywał z nimi i w zawodach sportowych i w olimpiadach naukowych :)
No to jedźcie na turnusy, rehabilitujcie się z panią Natalią, gońcie tych równieśników, a my tu kciuki potrzymamy! :)

AgnesK
08-07-2010, 16:21
Malka, wywiaduj się dalej:) Plizz.. Bo wiesz, sa też mistrzowie dobrego wrażenia..

Trochę mało precyzyjnie napisałam u góry - "w tym co wykonuje" czyli obrotach, no i reakcje obronne są.

XX
08-07-2010, 17:01
no i super.
teraz pytanie otwarte do wszystkich....na takie turnusy i rehabilitację duuuuuuuużo pieniążków trzeba co nie?

malka
08-07-2010, 19:14
XX bardzo dużo.....i terapia na miejscu też droga....

AgnesK
08-07-2010, 22:31
XX, damy radę, co?
Ty Malka spróbuj się wywiedziec ile sie da w ciągu 2 tyg o pani Natalii, dobrze?

Dziś Franula wytrzymał kilka sekund dłużej w siadzie podpartym!:)

Spokojnej nocy:)

kawika
09-07-2010, 06:53
Dzień dobry

No proszę coraz lepsze wieści


no a kasy trzeba dużo no to co??? Zbieramy??

Żelka
09-07-2010, 07:29
Agusia to prawda co mówi Pani Rehabilitantka. Mój Stefcio był wiotki, ale piąstki zaciskał i stopy mu leciały w bok. Jak stawał, to na tych wewnętrznych kostkach. Do dziś nosi specjalne, na miarę robione buty ortopedyczne.

Tylko, że to wszystko było jak było, a wszyscy mówili, że jest zdrowy tylko lekko opóźniony w rozwoju. Co prawda ortopeda powiedział, że on nie będzie chodził, ale neurolog mało nie kazał go za to zabić, bo przecież neurolog sie lepiej zna. I tak sie przekomarzali. Rehabilitacji nie miał a czas leciał. I juz nigdy nie można było go zawrócić.

Dlatego dobrze, że Ty wiesz wszystko juz teraz, kiedy da sie wiele zrobić. No i przy tylu pomocnych ludziach, to wszystko musi się udać. Inaczej tego nie widzę.
Zobaczysz, jak Franio ruszy, to nie nadążysz za Nim biegać.

XX
09-07-2010, 07:39
kawika no własnie by bylo dobrze;) tylko ja nie wiem jak to się organizuje tutaj.

kawika
09-07-2010, 08:50
no właśnie ja też się nie orientuje do kogo tu trzeba uderzyć

A ogólnie to pytam się kto się na to że tak powiem zgadza?????

aprilka1000
09-07-2010, 17:00
jestem za , napiszcie jak .........bo tez nie wiem.

AgnesK
09-07-2010, 18:32
Kochani, jest dużo innych bardziej potrzebujących dzieci niż Franula.. Ale baaardzo dziękuję, że stale myślicie o tej stronie naszej rzeczywistości:)
Zaraz wkleję zdjęcie z dzisiaj:) Franek wytrzymał kolejna sekundę dłużej w siadzie podpartym:) Dzielny krasnal:)

Żelko, po tym co mi już napisałaś i co piszesz w wątku Frania to...po prostu nóż w kieszeni się otwiera.. Na turnusie poznałam 2 mamy (chyba pisałam o tym?) Im tez lekarze kazali "czekać az dziecko dojrzeje" (tak jak mi w naszym szpitalu...). Efekt jest taki, że dziewczynka (dziś 6 lat, rehabilitacja rozpoczęta w wieku ok roku, MPD) jest na wózku, pooowolutku ćwiczy chodzenie, chłopiec (10 lat, wózek, MPD, rehabilitacja od 2 roku życia) - między dzieciaczkami jest przepaść.. Widać ile chłopak stracił przez tak późne rozpoczęcie rehabilitacji.
Ja się więc cieszę, że w którymś momencie historii Franka wylądowaliśmy we Wrocławiu, ze tam neurolog na oddziale powiedział mi wprost o zagrożeniu (choć wtedy to dla mnie był szok koszmarny), bo dzięki temu Franek ma tak wczesnie rehabilitację. I to jest najważniejsze. Kasa zawsze jakoś się znajdzie.:)

Lece zgrywać zdjęcia:)

Żelka
09-07-2010, 18:41
Agus no wlasnie, zdjęcia Frania prosimy. :-)
A wiesz, do tego wszystkiego ja w życiu nie widziałam na oczy dziecko niepełnosprawne i upośledzone umysłowo. Mój Stefcio był pierwszy. Dlatego też taka ogromna moja niewiedza była na ten temat i polegałam wyłącznie na opiniach lekarzy.
Ale nic, tak chyba miało być. I tak się cieszę, że Go mam. ;-)

AgnesK
09-07-2010, 19:34
Żelciu kochana, ty jesteś jedyna i wyjątkowa taka. I to wiedza wszyscy..

AgnesK
09-07-2010, 19:44
Kilka zdjęć Franka. :)

Oto jedna z moich największych radości - Franek zaczął pić!!! No i ten chwyt.
Pełen profesjonalizm:)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/afdRT1s5g75rXAfrhX.jpg


Buteleczko ty moja, ty jesteś jak zdrowie..;)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/dp7BkTXK4bzC0ablQX.jpg


Dziś w baseniku podpór podtrzymany sekundę dłużej niż wczoraj
(w dodatku pełen negliż:cool: )

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/RewEgjaBlchSk5KnHX.jpg


A teraz ciąg dalszy serii "Miny Franciszka K.":rolleyes:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/Yt94NbuFhioBVvK6XX.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/DpQ7vHG28w5zvgYCQX.jpg

Żelka
09-07-2010, 21:33
Słodki, Słodki. Słodki, Słodki ,Słodki,Słodki.................................. ..... :wiggle:
Teraz można juz spać z usmiechem na twarzy. ;-) Śpita dobrze Łobuziaki!!!!!!!!!! :)

Anna Wiśniewska
09-07-2010, 21:44
O rany!!!!!!! :):):)
Franciszek jest boski! :) Miny rewelacyjne, powaliło mnie na kolana, leżę i kwiczę! :):):)

A tak w temacie buteleczki, to pisałaś, że Franio jest na etapie 5 miesiąca... Mój Tomaszek w wieku pięciu miesięcy nie trzymał tak fachowo buteleczki :rolleyes: Gratulacje i buziaki dla Frania! :)

XX
09-07-2010, 21:45
Martynka ma 13 miechów i nie chce trzymać buteleczki;)
gratulujemy!

DPS
09-07-2010, 21:45
O matko, matko, jakie fajne zdjęcia, jak zawsze!!! :Lol:
:wave:
No po prostu super, a zdjęcie z piciem - sama radość, jak sobie przypomnę... ;)
Pamietacie jeszcze ten czas, kiedy drżeliśmy o Franka?
A teraz???
Te miny - umarłam, jak zwykle!!!!
\
Buziaki wielkie dla Was obojga, dla Franciszka K. pierdziochy w brzuszek!

A w ogóle - Ziaba, gdzies Ty???
I co u Ciebie???
I czy wszystko w porządku?
I dlaczego się nie odzywasz?
I ja się na to nie zgadzam!
I proszę się odzywać i meldować, co słychać i w ogóle!

AgnesK
09-07-2010, 22:01
Dziękuję za wszystkie zachwyty:)

Melduję, że dostaliśmy na 1.09 termin w CZD (już powiedziałam Natce... kurcze, obiecałam jej że będę na rozpoczęciu roku szkolnego a tu taki klops..:( Na zakończeniu nie mogłam być, bo wyjazd z Frankiem, obiecałam, że będe na zakończeniu a tu 1.09 CZD i 2.09 mamy się stawić w IMiDz... Nie da razy przestawic terminów. Wszystko dopięte na ostatni guzik - Franek bedzie miał bilans roczniaka jakby na księżyc leciał.. Oto jakie poradnie w obu tych instytucjach mamy zaliczyć: rehabilitacyjną, neurologiczną, onkologiczną, neonatologiczną, immunologiczną..chyba wsio.. aaa endokrynolog jeszcze).

Ech...ciotka Ziaba zapomina o nas..

swojaczka
09-07-2010, 22:09
Ale w tej butelce było coś dobrego! Sam mniód! Franio czarujący i do schrupania. Co do zbiórki to należy chyba pisać do szp Redakcji(tak to jakoś było przedtem) A może licytacja min Franusia?Żartuję oczywście,ale są przecudnej urody i warte każdej ceny. :)

DPS
10-07-2010, 16:13
Oooo, swojaczko - uważam, że to fantastyczny pomysł - ładna odbitka z taką którąś miną (np. te z cyklu "matka, uczesz się") - cudna pamiątka, ja zaraz bym licytowała! :D

AgnesK
10-07-2010, 19:36
Depsiu, ale mi to uczesanie wypominasz..;-)

Radek powoli znosi manele do auta.. Im mniejsza osóbka tym więcej ma bagaży:)

Trzymajcie kciuki za Frania, proszę.
Postaram się w miarę regularnie podsyłać raporty smsowe. Sylwia będzie w innym wymiarze, więc obiecuję oszczędzać bidulkę:)

Do poczytania za 2 tygodnie, kochani:)

sylvia1
10-07-2010, 21:18
Postaram się w miarę regularnie podsyłać raporty smsowe. Sylwia będzie w innym wymiarze, więc obiecuję oszczędzać bidulkę:)


Aga żebym ja Ciebie nie pooszczędzała :jawdrop: w komórce mam net pisz ile chcesz i kiedy chcesz będę wrzucała na forum no chyba że będę rodzić to wtedy dopiero po porodzie prześlę... :wiggle: I kciuki za Frania zawsze i wszędzie. A my jutro 38 tc kończymy. Jak będę wiedziała czy i kiedy idę na oddział to dam Ci znać a i na forum napiszę.
Na razie to każdemu życzę fizycznie takiej końcówki.

swojaczka
10-07-2010, 22:38
Korzystajcie z każdej chwili by się wzmocnić i usprawnić. My tu kciuki trzymamy,zaklęcia mruczymy i czarodziejskie mikstury w waszej intencji warzymy. :stirthepot: No i wspiieramy Sylwię i Jej Okruszka w drodze ku wolności. ;)

Mama Asi
10-07-2010, 22:57
Franuś jak zwykle na wszystkich zdjeciach cudny:). Życzę miłego i owocnego pobytu na turnusie rehabilitacyjnym. Cieszę sie, że udalo sie Wam zalatwic wszystko jak należy, bo postepy u Franusia sa widoczne na zdjeciach. Trzymam kciuki za udany turnus.:hug:

Forumowa babcia Franusiowa .

aka z Ina
11-07-2010, 01:07
Cudna mina Frania!!!szczęśliwe dziecko!!! jak ja się cieszę z każdych postępów....

sylvia1
11-07-2010, 13:10
dostałam sms od Agi że dojechali rano o 9 :)

Żelka
11-07-2010, 19:15
Franek wraca na siedząco!!!! :-)

aprilka1000
11-07-2010, 19:30
ja obstawiam ze biegajaco . :-)

DPS
11-07-2010, 20:07
Na siedząco - to na bank. ;)
Jak się uda, to i na biegająco! :D

swojaczka
11-07-2010, 20:59
No chyba,że nie miałby ochoty akurat na bieganie ;)

Anna Wiśniewska
11-07-2010, 21:06
No gorąco jest, i będzie, w końcu lato mamy.
Jak jest gorąco to się nie chce biegać ;)

XX
11-07-2010, 21:51
no to z racji tego, ze jest lato to siedząco będzie wystarczająco GIT.
Nie ma Agnesk to można pogadać za plecami. o zbiórce - bo myślę, że łatwo im nie jest....
co do aukcji - ma ktos z Was doświadczenie z prowadzeniem takiej tutaj? i czas na zajęcie się nią? jesli nie to może po prostu zrzutka ile kto może?

kawika
12-07-2010, 07:46
Dzień doberek

Franusiowe miny wymiatają normalnie.

Sylvia - trzymam kciuki

No właśnie jak to zorganizować?? Takie wyjazdy na pewno sporo Ich kosztuja:

bpis
12-07-2010, 08:37
Nie ma Agnesk to można pogadać za plecami. o zbiórce - bo myślę, że łatwo im nie jest....
co do aukcji - ma ktos z Was doświadczenie z prowadzeniem takiej tutaj? i czas na zajęcie się nią? jesli nie to może po prostu zrzutka ile kto może?

Popieram zrzutkę. Z aukcją sporo roboty, a pora wakacyjna:). (Choć miło jest wylicytować i posiadać fanty przygotowane przez dobre dusze).
Za Franulę jak zwykle kciuki trzymam, i cieszę się z postępów, i wierzę w niego i Agnes:)

Żelka
12-07-2010, 11:31
Jeżeli Ktoś chce wesprzeć Frania i Agę wpłacając jakąś kwotę, to tutaj jest strona Frania w Fundacji

http://www.dzieciom.pl/10684 (http://www.dzieciom.pl/10684)
Wpłacać można od razu i bez ograniczeń. ;-) A po wpłacie, nawet można zadzwonić do Fundacji i zapytać czy Wasze wpłaty są już na Franka subkoncie i w ten sposób mieć pewność, że do Frania dotarło.

Teraz latem Aukcja raczej nie jest do przeprowadzenia. Z tym trzeba poczekać na ten okres przedświąteczny, co to, co roku jest aukcja na jakieś dziecko.

tabaluga1
12-07-2010, 13:44
Kochani

Teraz ja proszę bardzo o wsparcie (modlitwy i pozytywną energię)
Moja koleżanka z klasy, kiedyś sąsiadka, leży w szpitalu w Edynburgu z podejrzeniem tętniaka. Dowiedziałam się wczoraj wieczorem i nie mogę sobie znaleźć miejsca. Magda mieszkała ostatnio we Wrocławiu, ale rok temu wyjechała do Szkocji do pracy. Cały czas czekam na wieści- wczoraj poleciał do niej jej brat. Wiem, że zrobiono jej otwory w czaszce ze względu na wysokie ciśnienie. Jest utrzymywana w śpiączce farmakologicznej. Błagam, pamiętajcie o niej.
To forum ma magiczną moc i dlatego proszę Was o pomoc.

Ula

XX
12-07-2010, 14:21
dobre myśli przesyłam - Magda zdrowiej!

Żelka
12-07-2010, 14:38
Ja też, Zdrowia dla Magdy!!!!!!!!

Ew-ka
12-07-2010, 15:44
czesc Dziewczynki Kochane ...... ma ktoś wieści od Ziaby ? dlaczego tak nagle przestala sie pojawiac na Forum ? ostatni wpis był 16 czerwca .....prawie miesiąc milczy :eek:

ps.....Tabaluga trzymam kciuki za Madzię 16376

sylvia1
12-07-2010, 17:26
Tabaluga trzymam ckiuki za Madzię.

a ja jutro na oddział będą decydować kiedy Staś sie urodzi.

tabaluga1
12-07-2010, 18:57
Dzięki za kciuki. Nadal nie mam wieści o Madzi, cały czas chodzę z telefonem. Proszę, nie zapominajcie o niej.

Sylvia

Teraz jesteś już bezpieczna- i Ty i Staś. Myślę, że nie każą Ci za długo czekać. Te upały muszą Ci baaaardzo doskwierać. Trzymaj się dzielnie i czekamy na Szybki powrót.

DPS
12-07-2010, 21:39
Modlę się i trzymam kciuki za Magdę, także i ja.

Sylwia - będzie dobrze, zobaczysz, przyjdzie na świat zdrowy piękny malec, a Ty będziesz w fantastycznej formie, bo bardzo chciałaś tego maluszka! :D

kawika
13-07-2010, 07:33
Trzymam kciuki

za Agnes i Frania
Magde
Sylvię i szkrabeczka

myśli dobre posyłam

buziaki

Ew-ka
13-07-2010, 07:49
Tabaluga trzymam ckiuki za Madzię.

a ja jutro na oddział będą decydować kiedy Staś sie urodzi.

może 22 lipca w świeto czekolady ;) Sylwia -byłaś bardzo dzielna ....teraz czas na FINAŁ 1642716428

Gosiek33
13-07-2010, 08:33
czesc Dziewczynki Kochane ...... ma ktoś wieści od Ziaby ? dlaczego tak nagle przestala sie pojawiac na Forum ? ostatni wpis był 16 czerwca .....prawie miesiąc milczy :eek:

ps.....Tabaluga trzymam kciuki za Madzię 16376



Kciuki zaciśnięte


Ziaba ma się dobrze... chyba, w każdym razie wesoła jak zwykle ale zaganiana nieco ;)

XX
13-07-2010, 10:39
tak tak 22 lipca to jest to (akurat mam urodziny;)

aprilka1000
13-07-2010, 16:15
Madzie wpisze do siebie na karteczke pod poduszke , bedzie zdrowa i jeszcze nie raz wypije z Toba kawke !!!!!!

W Edynburgu sa swietni lekarze , sama mieszkam w Szkocji od 5 lat wiec wiem ! Tu u nas na wiosce to same patalachy , jako znachorka zrobilabym kariere ale Edynburg lub Glasgow maja swietnych specjalistow .
Wiec trzymamy wszyscy kciuki i zobaczycie wyzdrowieje ,


Sylwia ;-)
skoro masz neta w komorce to jak juz zaczniesz sie rozpakowywac to daj znac
my tu bedziemy obstawiac o ktorej godzinie Stas przyjdzie na swiat.;-)

A Franio skoro trzyma juz tak pieknie butelczyne to po tym turnusie jak wroci to .......... duzo duzo wieksza bedzie juz trzymal hehe.

Ew-ka
13-07-2010, 18:13
Ziaba ma się dobrze... chyba, w każdym razie wesoła jak zwykle ale zaganiana nieco ;)

uff...ufff :) dzieki za wieści ....Gosiek -pozdrów Ziabę 16485

Gosiek33
13-07-2010, 18:59
pozdrowię, nie omieszkam :)

tabaluga1
14-07-2010, 06:40
Bardzo dziękuję za modlitwy i kciuki za Madzię. Podobno jest dużo lepiej niż się obawiano. Na razie Magda jest w śpiączce, ale próbowano ją wybudzić na chwilę, by wykonać badania. Mam nadzieję, że kolejny dzień przyniesie jeszcze lepsze wieści. Jej brat jest zachwycony opieką nad Magdą- cały czas ktoś z personelu czuwa przy niej, non stop robią jakieś badania. Zresztą jemu też zapewniono pokój przy szpitalu i fachowego tłumacza. Może być przy niej, kiedy tylko chce.

Sylvia
Kciuki zaciśnięte- oby jak najszybciej. Trudno znosić końcówkę ciąży w takie upały.

A Franio znów zaskoczy nas po powrocie- nasz dzielny Maluszek.

kawika
14-07-2010, 07:00
Dzień dobry

no kciuki dlaej trzymamy za wszystkich potrzebujących


buźka

bpis
14-07-2010, 10:01
Jeżeli Ktoś chce wesprzeć Frania i Agę wpłacając jakąś kwotę, to tutaj jest strona Frania w Fundacji
http://www.dzieciom.pl/10684 (http://www.dzieciom.pl/10684)
Wpłacać można od razu i bez ograniczeń. ;-) A po wpłacie, nawet można zadzwonić do Fundacji i zapytać czy Wasze wpłaty są już na Franka subkoncie i w ten sposób mieć pewność, że do Frania dotarło.
Teraz latem Aukcja raczej nie jest do przeprowadzenia. Z tym trzeba poczekać na ten okres przedświąteczny, co to, co roku jest aukcja na jakieś dziecko.
O, Żelko!
Dzięki za przypomnienie, że w ten sposób też można pomóc Franiowi. ( przez te upały człowiek w ogóle nie myśli :) )
Drobna pomoc na pewno ode mnie dotrze, ale to już w sierpniu.

Kciuki trzymam za wszystkich potrzebujących!

XX
14-07-2010, 13:00
tabaluga to tyle dobrego w tym wszystkim, że Magda choruje w cywilizowanym kraju.
daj znać jak będzie coś więcej wiadomo

DPS
14-07-2010, 21:28
Kciuki nadal zaciśnięte! ;)

kawika
15-07-2010, 06:37
dzień dobry

kciuki trzymamy dalej

myśli dobre posyłam

buźka

aprilka1000
15-07-2010, 15:28
trzymamy , trzymamy !!!

nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby puscic .

;-)

ziaba
16-07-2010, 06:08
Chwalony wszystkim .
Biję pokłony za stan cierpliwości dwupaka Sylvi, bo w taki żar w pojedynkę za gorąco ..

Stasiu, zbieraj się do wyjścia. A my wstawiamy szampana do lodu i polerujemy kieliszki.

Dobre myśli Madzi ślę. I mam nadzieję, że to nie tętniak..

XX
16-07-2010, 07:09
Stasiu jeszcze 6 dni;) jak sie urodzisz 22 lipca to będzie nas - wedlowcow więcej, trzymam kciuki

kawika
16-07-2010, 07:15
Dzien dobry

trzymam kciuki dalej i buziaczki posyłam

Żelka
16-07-2010, 19:19
Aga nadała sms-a! Nasza Sylwia wczoraj urodziła ZDROWEGO SYNKA!!!! Gratulację dzielnej Mamie i Synkowi!!!!

aprilka1000
16-07-2010, 20:32
GRATULACJE !!!!

SUPER ,
15 lipca to juz Lew czy jeszcze Rak ...? urodzil sie w czawartek ... tak ? ludzie urodzeni w czwartek sa bardzo pracowici.

Sylwia -gratulujemy zdrowego synka

cudownie ,

tabaluga1
16-07-2010, 20:33
Super wieści :)
Gratulacje dla Mamusi.

O Madzi nie mam niestety żadnych wieści. Jej mama wyjechała (by być w tych trudnych chwilach z rodziną) i nie wiem nic prócz tego, że dopiero jutro mają ją wybudzać ze śpiączki.

Gosiek33
16-07-2010, 20:58
Sylwia GRATULACJE :wave:

DPS
16-07-2010, 22:07
Łaaaał, Sylwia, GRATULACJE!!! :D
Super, bardzo się cieszę!!! :wave:

Kciuki za Madzie nadal trzymam mocno.

Anna Wiśniewska
16-07-2010, 22:16
Gratulacje dla Dzielnej Mamy i jej cudnego Synka!!!!
:wave:

XX
17-07-2010, 21:42
Gratulacje! Witamy po tej stronie;)

aneta s
18-07-2010, 12:16
Sylwia gratulacje!!!
Trzymam kciuki za Madzie.

swojaczka
18-07-2010, 13:02
Jak cudnie! Jest nas więcej! Uściski serdeczne dla dzielnej Sylwii i Jej Synka. Troszkę mnie wywiało,ale kciuki za Tych którym pod górkę, trzymam i dobre myśli ślę. :)

Mama Asi
18-07-2010, 14:49
Gratulacje dla SYLWI i dużo zdrowka małemu STASIOWI oby Jego zycie przebiegało szczęśliwie i radośnie.:wave::wave:

kawika
19-07-2010, 07:23
Dzień dobry

GRATULUJĘ SYVIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!


a z Franusiem??

buźka

jamles
19-07-2010, 09:32
przyłączam się do gratulacji :)
Staś to ma urodziny razem z moim młodym :cool:

izi7
19-07-2010, 10:33
również dołączam z gratulacjami dla Sylwii i czekam na jakieś szczegóły :-)
No i oczywiście ciekawa jestem co słychać u Frania!

DPS
19-07-2010, 14:02
A wiadomo coś, co u Magdy? Wybudzali ją? Jak się czuje?
Bo ja kciuki trzymam cały czas.

I czekam na wieści, od Sylwii i od Agi. :D

kawika
20-07-2010, 08:35
dzień dobry
kciuki dalej trzymam za wszystkich

buziaki dla mamusiek

swojaczka
20-07-2010, 16:38
Dołączam z kciukami. Jakieś dobre wieści są? Poczekam, a do tego czasu powarzę i pomamroczęhttp://forum.muratordom.pl/images/smilies/stirthepot.gif :stirthepot:

tabaluga1
20-07-2010, 20:49
Niestety, nie mam dobrych wieści o Madzi. Cały czas jest w śpiączce, opuchlizna mózgu ustępuje bardzo powoli. Prawdopodobnie ma uszkodzony ośrodek odpowiedzialny za oddychanie i ruch. Mam nadzieję, że to wszystko powoli ustąpi, że czas i właściwe leczenie przywrócą Magdzie pełną sprawność. Nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej.

DPS
20-07-2010, 21:53
Modlę się za Magdę i jej powrót do zdrowia - oby modlitwa podziałała, tak jak wsparcie wszystkich tutaj.

kawika
21-07-2010, 07:01
dzień dobry

czekamy, wysyłamy dobre myśli i trzymamy kciuki

będzie dobrze, będzie dobrze

niech moc tego Forum zadziała raz jeszcze

aka z Ina
21-07-2010, 09:15
Aga nadała sms-a! Nasza Sylwia wczoraj urodziła ZDROWEGO SYNKA!!!! Gratulację dzielnej Mamie i Synkowi!!!!

Ogromne gratulacje!

kciuki za Madzię trzymam!!!

aprilka1000
21-07-2010, 16:53
trzymamy kciuki , i spimy na karteczkach ktore przyniosa szczescie , Madzia wyzdrowieje , modle sie o to codziennie .

A co tam u Frania Walecznego ....? Ktos cos wie...?

a u Sylwi i Stasia ...?

Kawika , widzialam ze wczoraj sie spoznilas troszke zwykle o 7 rano , a wczoraj o 8.30 ;-) hihihihih pozdrawiam i tez trzymam kciuki

swojaczka
21-07-2010, 21:04
Waleczny nabiera tężyzny i sprawności wszelakiej coby nas zadziwić (tak myślę) Staś jest obiektem podziwu swj mamy i najbliższych. Potrzebujących aniołom polecam z wiarą,że będzie dobrze :)

Margoth*
21-07-2010, 21:22
Sylvia, serdecznie gratuluję syneczka! Bardzo się cieszę i życzę Wam wszystkiego najlepszego, dużo miłości, cierpliwości, przespanych nocek i słodkiego cycania.

Tabaluga, trzymam kciuki za Madzię, będzie dobrze.

Francesco, o Tobie też myślę, Rycerzyku.

A Ziaba, jak na Ziabę przystało, pewnie rechoce gdzieś w tunezyjskim stawie :)

DPS
21-07-2010, 21:35
No trzymam kciuki, az bolą. :rolleyes:
Wierzę, że moc może jeszcze raz z naszych modlitw się wziąć i Madzia może pięknie wyzdrowieć.

Kurde, brak mi wieści od Frania i od Stasia... :(

swojaczka
22-07-2010, 18:35
Mam to samo! Poczekam ,przecież niedługo się pojawią. I będą nowe zdjęcia z figlarnym Franiem,eeeech. Nieustająco dobre myśli wysyłam dla Magdy

DPS
22-07-2010, 21:04
No to poczekamy razem, swojaczko, a co! ;)

kawika
23-07-2010, 07:03
Dzień dobry

faktycznie oststnio się spóźniam, a od poniedziałku idę na kilka dni wolnego
więć prosze pamiętać że ja kciuki dalej trzymam za nasze szkrabki i za Madzię

buziaki dla wszystkich

sylvia1
23-07-2010, 08:23
Dziękuję za kciuki i gratulacje Nadaję ze szpitala. Ciagle walczymy z żółtaczką. Bardzo wolno spada. Mały jest sliczny kochany o zdrowy. Mogę wysłać na kom komuś zdj to wstawi bo ja z kom nie dam rady

Zbigniew100
23-07-2010, 08:48
Dziękuję za kciuki i gratulacje Nadaję ze szpitala. Ciagle walczymy z żółtaczką. Bardzo wolno spada. Mały jest sliczny kochany o zdrowy. Mogę wysłać na kom komuś zdj to wstawi bo ja z kom nie dam rady

priv

Zazdrośnica
23-07-2010, 09:11
Na prośbę naszej kochanej Sylwii prezentuję zdjęcia STASIA - WITAJ NA ŚWIECIE SŁONECZKO !

Zbigniew100
23-07-2010, 09:17
Piękny .http://www.emotka.pl/emotikony/emocje/99.gif

Żelka
23-07-2010, 09:59
E Stasio prawdziwy facet jest! Słodki! Trzymamy kciuki za szybkie zwalczenie żółtaczki. Stasio, nie dawaj się!!!!

Od Agi mam sms-a. Cięzko znoszą upał, ale Franio robi postępy!!! Zaczął też mówić!!!!! Aga napisała, że jak mu źle, to mówi "mamamama"! :-) A jak mu dobrze, to się wciąż śmieje. Bąk mały! :-) ;-)

aka z Ina
23-07-2010, 11:07
co za cudowne wiesci i widoki...

Stasio cudny a Franio zaczął mówić!!!!
super wiadomości na wolny wekend:) http://www.cosgan.de/images/midi/froehlich/a060.gif

tabaluga1
23-07-2010, 13:29
Mądry chłopak z tego naszego Frania. Wie do kogo uderzyć w razie czego. ;) I jeszcze się go czepiają :jawdrop:Na szczęście upały znowu trochę ustąpią i Franio będzie imiał pełen komfort. On nam jeszcze pokaże:wiggle:
Stasio słodziuchny- oby żółtaczka szybciutko zeszła.

O Madzi na razie nie mam nowych wiadomości- może jutro będę coś wiedziała. Mam nadzieję, że następne wieści będą lepsze. W każdym razie dziękuję Wam za modlitwy i kciuki za nią. Wiem, że potrafią zdziałać cuda.

DPS
23-07-2010, 13:45
Woooow, jaki fajny Stasio!!! :D
Superowy facet, jeszcze raz gratuluję serdecznie!

Franuś, słoneczko nasze, mówi już...
No ja Wam mówię, on nie ma żadnego MPD, a jeszcze wszystkim pokaże, na co go stać, tak jak do tej pory! :cool:

swojaczka
23-07-2010, 16:04
No i się doczekałam! Na takie info warto poczekać. Staś słodki nad wyraz i zapewne wkrótce "przybierze" właściwe barwy. Jeszcze raz gratuluję dzielnej Słodkiej Sylwii. Warto było przeżywać te wszyskie niepokoje. Najważniejsze,że Staś zdrowy. Co do Frania to ja zupełnie nie rozumiem tych podejrzeń(MPD) Moim okiem to On goni trówieśników modelowo. Jest zdrów i już :stirthepot:

artmag
23-07-2010, 18:45
Sylwio gratuluję ślicznego synka :) Życzę zdrowia.

Franek! Franek! Franek !:wave:

agnieszkakusi
23-07-2010, 19:11
Aguś, Miśka też trzyma kubeczek i mówi "mamama", "tatatata". Czyli kochana bądź jak najbardziej dumna ze swojego synka za takie postępy, no:) A od Michalinki mocno go ucałuj w pultaski:)
Sylwia, gratulacje!!!

Anna Wiśniewska
23-07-2010, 21:05
No i super! :)
Chłopaki są na medal :wiggle:
Staś piękny!!!! I jak się cudnie uśmiecha :welcome:
A Franulek rewelacyjnie idzie do przodu. Tak trzymaj Krasnalku! :wave:

AgnesK
25-07-2010, 01:09
Kochani, czy Wy wiecie że SPECJALNIE dla Was przypełzłam do kompa o 2 w nocy, żeby napisać, że dojechaliśmy?:)

Więcej napiszę jutro, tzn dziś, po na twarz padam.

XX, to my mamy urodziny w ten sam dzień!!! Obie jestesmy wedlowskie:)

Sylwia, a Stasiu taki cukiereczek słodziutki... W tym lesie głębokim żaden mms do mnie nie dochodził. Teraz zdjęcia zobaczyłam. CUDO!!!

Tabaluga, wierzę, że Mgdzie się uda


A jutro o Franiu będzie

Dobrej nocy

Afrodyta
25-07-2010, 09:35
Moje gratulacje dla szczęśliwej mamusi i powitanie kolejnego forumowego Bąbelka.
Cudny, no wspaniały chłopak.:)

Kciuki będę trzymać za Madzię. Oby szczęśliwie wracała do zdrowia.

Franiowi całuski posyłam.

DPS
25-07-2010, 19:22
Oooo, no to gdzie te Franiowe wieści? :D

Są jakieś wieści o Madzi może? Bo ja kciuki trzymam i modlę się...

Sylwia - no Ty już wiesz, ja Ci pisałam, że cudnego malucha masz! ;)

AgnesK
25-07-2010, 19:49
Czas na relację:)
Właściwie to powinnam napisać tu po prostu jakiś poemat wierszem na cześć ośrodka w Zaździerzu:)
Rehabilitacja JAK ZAWSZE na najwyższym poziomie (Franula rozbrykany - ciągle na brzuch, na plecy, obroty wokół własnej osi - serce rośnie:)), zajęcia na basenie - rewelacja, opieka pedagogiczna rewelacja (jakiś nuuudny ten mój post;)) - wreszcie wiem jak stymulowac rozwój krasnala, jak się z nim bawić. Ty razem Franula miał zajęcia logopedyczne z ABSOLUTNIE GENIALNĄ neurologopedką. Tak podstymulowała krasnala, że po 5 spotkaniu zaczął mówić...mamamama:jawdrop::popcorn::wiggle::wave: Narazie to repetycje sylab i wstęp do gaworzenia, ale dla mnie po prostu mistrzostwo świata:) Kobietka przekazała mi tez dużo wskazówek jak ćwiczyć z małym, dała namiary na odpowiednie pomoce (przymierzam się m.in. do zakupu..ehm... wibratora..logopedycznego;)). Kobieta jest po prostu niesamowita. Jestem bardzo wdzięczna i rehabilitantom i p neurologopedzie, że tak Franka pchnęli do przodu. Mały bardzo się wzmocnił. Na efekty turnusu mamy poczekać jakieś 1-2 tyg. Chciałabym żeby Franula jakoś ten siad poprawił, bo narazie kołysze się jak po dobrej imprezie (i to tylko jak mu się łapki odpowiednio na podłodze ułoży)..
Dziś wydarzyło się także coś jeszcze b ważnego. Kiedyś wspominałam tutaj, że na pewnym forum dziecięcym opublikowałam apel z prośbą o wpłaty na konto fundacji. Ten apel przeczytał pewien dobry człowiek (prosił o zachowanie anonimowości), który skontaktował się z kimś, ten ktoś z jeszcze kimą..itd.. w każdym razie na turnusie dostałam telefon, że znalazł się człowiek gotowy do zapewnienia Frankowi zajęć na basenie! Tych po 350 zł!! Dziś w samo południe byłam na spotkaniu. Narazie nie chcę pisac szczegółów, żeby nie zapeszać, ale powiem tylko tyle: wstępnie ustaliliśmy, że Franula będzie miał zajęcia 3 razy w tygodniu (!). Teraz próbują się skontaktować z autorem metody z USA, żeby poinstruował terapeutę jak pracować z dzieckiem (bo tam ino z dorosłymi się pracuje). Gdy usłyszeli jak Franula warczy (od jakiś 6 tyg walczymy z koszmarnymi ilościami śluzu, który Franek wytarza), to zaproponowali mi jeszcze masaż dla Frania (w ramach rehabilitacji), ale w...inhalatorium radonowym. To ma przygotowac Franka na lepsze wykorzystanie przez organizm synagisu (!!). Teraz ino nasza dr prowadząca z IMiDz ma się wypowiedzieć odnośnie owych inhalacji radonowych. Mają one umożliwić odstawienie berodualu i pulmicortu (ośrodek ma odpowiednie certyfikaty, są tam inhalowane dzieci z ciążką astmą, kobiety w ciąży i takie krasnale jak Franula też). Wszystko wyjasni się w ciągu najbliższych dni. Około środy mam dostać ostateczną odpowiedź. Rozmowa trwała dziś 1,5 godz. Niesamowicie sympatyczni i otwarci ludzie. Kurcze, czuję się jakbym pana Boga złapała za nogi!
A propos Pana Boga - w ub tygodniu nasz proboszcz stwierdził, że...jednak nie będzie dopełniania chrztu Franka! (a umawialiśmy się na 1.08 - za tydzień). Stwierdził, że...nie ma takiego rytuału!! Ze na papierze wszystko się zgadza więc o co mi chodzi.. Normalnie az nie chce mi się pisać.. Powiedział, że wpisze do ksiąg chrzestnych i w ogóle to..o co mi chodzi? Nie chce mi się w ogóle o tym pisac. Liczę, że może uda mi się załatwic uroczystość jutro w innym kościele. Jesli nie to Franek będzie miał pełen chrzest tylko na papierze. I pomyśleć że naszą parafią są franciszkanie!!

Dobra, idę odpocząć.
Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie wpisy i ciepłe myśli wysyłane w kierunku Frania:)

swojaczka
25-07-2010, 21:13
Śpijcie spokojnie,zapracowaliście na solidny odpoczynek. Dobrym aniołom Was polecam :)

bratki
25-07-2010, 21:22
Właściwie to powinnam napisać tu po prostu jakiś poemat wierszem na cześć ośrodka w Zaździerzu:)
Rehabilitacja JAK ZAWSZE na najwyższym poziomie (Franula rozbrykany - ciągle na brzuch, na plecy, obroty wokół własnej osi - serce rośnie:)), zajęcia na basenie - rewelacja, opieka pedagogiczna rewelacja (jakiś nuuudny ten mój post;)) - :)

Agnes, odzywam się rzadko, ale dziś nie wytrzymałam. Moje prośby zostały wysłuchane. Od kilku miesięcy sprawdzając co dzień przed snem Wasz wątek, dopraszałam się u sił wyższych, żeby wreszcie stał się jak najbardziej n-u-u-u-u-d-n-y! I jest! :D Pysiaki

Zbigniew100
25-07-2010, 21:26
Cześć Agnes. A wujek ,nasz Franio, czasem nie powiedział ?;):rolleyes:

Odpoczywajcie, w pełni zapracowaliście na to.:)

AgnesK
25-07-2010, 22:18
Bratki, Swojaczko, dzięki:)

Zbysiu, nie wujek jeszcze nie było, ale rehabilitant z Zaździerza twierdzi uparcie, że Franula podczas ćwiczeń powiedział do niego...tata :rolleyes::) Akurat kawę robiłąm, więc... jakby co to...mnie przy tym nie było..;):rolleyes:

iza mama gabora
25-07-2010, 22:59
Pozdrowienia dla Stasia i jego mamy oczywiście (no dobra, i dla taty też):wave:
AgnesK- właśnie wróciliśmy z turnusu a tu takie wieści! Bardzo się cieszę,że podkułaś się ze stymulacji Frania :D To bardzo ważne:wiedzieć jak postępować,ćwiczyć z maluchem samemu.Teraz nawet w przerwach międzyturnusowych będziesz mogła sama "mordować" małego ;)

AgnesK
26-07-2010, 07:47
Iza, a gdzie Wy na turnusy z małym jeździcie?
Mamy namawiały mnie bardzo na Neuron, ale tu już nie dalibyśmy rady finansowo. Będę trzymała się Zaździerza.

tabaluga1
26-07-2010, 12:52
Cieszę się, że nasz Franio robi takie postępy. Czytając Twoje ostatnie posty czuje się od Ciebie taką niesamowitą dawkę optymizmu i radości. Ten turnus na pewno pomógł Wam obojgu, a będzie coraz lepiej.:wiggle::wiggle::wiggle:

O Madzi też mam najświeższe wiadomości. Moja mama rozmawiała wczoraj z jej bratem (właśnie wrócił z Edynburga). Jest o niebo lepiej niż na początku. Okazuje się, że początkowo lekarze kazali się przygotować na najgorsze. Tak, jak pisałam, Magda miała (ma) uszkodzony ośrodek odpowiedzialny za oddychanie. Teraz już wybudziła się ze śpiączki, jest przytomna. Nie może jednak mówić (i nie pozwalają jej), gdyż ma rurkę tracheotonijną (tak to się chyba nazywa). Mam ona wspomagać Magdę w oddychaniu, gdyż próbuje już oddychać sama. Bez problemu zaciska pięść i porusza nogą (z jednej strony)- nie wiem jak jest z drugą. No i przenieśli ją z OIOM-u na zwykły oddział.
Powodem tego wszystkiego było rozszczepienie ścianki tętnicy szyjnej. Gdzieś tam zrobił się krwiak, który przedostał się do mózgu.
Dziękuję Wam za modlitwy, kciuki i dobre myśli. Będę na bieżąco pisała (jeśli Agnes pozwoli) o stanie Madzi. Jest z nią teraz jej drugi brat i myślę, że będzie dostarczał tylko dobre wiadomości.

iza mama gabora
26-07-2010, 13:18
My z Gaborem od dziesięciu lat jeździmy do szpitala w Kościerzynie.Są to turnusy 3-tygodniowe.Dziecko jest za darmo.Mama płaci za łóżko 10,70 za dobę i musi wyżywić się we własnym zakresie.W szpitalu jest restauracja,kawiarnia a nawet fryzjer i oddział banku PKO BP ;) W prawie każdym pokoju jest tv (płatne niestety)ale na świetlicy tv ogólnodostępne.Jest lodówka,czajnik i kuchenka mikrofalowa.Super stół do biesiad i przemiły personel (takie ciocie :))Traktujemy ten szpital jak drugi,własny dom.Gabor jako już nastolatek ma tam np:
8.00-Ćwiczenia ogólnousprawniające (bieżnia,rower,rotorki itp.)
9.00-masaż perełkowy całego ciała
10.00-11.00-rehabilitacja
11.00-okłady z borowiny
11.30-tonoliza (fizykoterapia)
12.00-masaż wodny ręki
12.30-nauka chodzenia o kulach
o 13.00 jest obiad a potem już czas wolny z możliwością korzystania z sal do rehabilitacji przez mamy (ćwiczenie tego co się nauczyłyśmy i ogólna wesołość dzieciaków)
Na te turnusy jeździmy 2 razy w roku ale jeździliśmy nawet 3-4.to zależy od rokowań i od tego jak dziecko się w tym czasie rozwija.Zdarzają się też mamy,którym przedłuża się pobyt np.do miesiąca a nawet więcej.Na weekendy możemy jechać do domów.Codziennie po rehabilitacji możemy wychodzić na przepustkę do miasta czy lasu na lody lub...piwko;) Dla zainteresowanych-palarnia jest na terenie szpitala:jawdrop: Sam szpital mieści się nieopodal lasu i ma pięknie utrzymany teren wokół.100 metrów od szpitala jest nowowybudowany basen na modę aqua parku z frytkami i atrakcjami wodnymi.
Dla młodego jest to szalony zastrzyk energii i formy.
Aby dostać się na oddział wystarczy skierowanie od neurologa i może odpowiednia rozmowa z panią ordynator aby przyspieszyć termin (można się powołać na mamę Gabora ;))
Ale mi to wyszło...Chyba naprawdę kochamy ten szpital ;)
Jeśli zdecydowałabyś się na taką jazdę-zapraszam do siebie :)

DPS
26-07-2010, 13:24
Łoooo, no to od poniedziałku same znakomite wieści!!! :D
Fantastycznie, jak ja się cieszę, że nasz krasnal znalazł sie pod taką dobrą opieką, że znalazł się ktoś, kto mu umożliwi dalszą rehabilitację, że takie postępy robi, że matka taka zadowolona wreszcie! ;) :lol:
Ale Ty nie czesz się Aga, te miny Frankowe są bezkonkurencyjne... (i wypraszam sobie, nie wypominam! :p ).

Z postępów u Madzi cieszę się co najmniej tak samo mocno. :D
Będę nadal się modlić, bo modlitwa, jak widać, wiele może!!! ;)

malka
26-07-2010, 16:10
spóźniona :oops: ale wielkie gratulki dla Sylwi :) :) :)
Buziole dla Agi i Frania
i kciuki dla Madzi

AgnesK
26-07-2010, 19:10
Tabaluga, jasne że pisz o Magdzie! Wszyscy tu trzymamy za nią kciuki, modlimy się za jej zdrowie.. Ja swojego czasu też się Tomkowi do wątku władowałam..

Iza, super ze macie taki ośrodek niedaleko Was. To raczej nie dla Frania - on oprócz rehabilitacji potrzebuje wsparcie logopedycznego, pedagogicznego i psychologicznego. Tego tam nie znajdziemy. Wszystko to mamy w Zaździerzu, więc nie będę kombinowała. Masaż perełkowy też jest możliwy w Z. Musze o tym porozmawiać przy najbliższej okazji, bo może i byłoby to coś dla Frania?

Odnośnie chrztu dobre wieści! Mam wstępną zgode z kościoła w JG! (wstępną bo przez tel dziś rozmawiałam z pracownikiem kancelarii; powiedział mi, że taka sprawa to dla niego żadna nowość. Wielu rodziców z naszej miejscowości zwraca się do nich z prośbą o dopełnienie chrztu bo...franiciszkanie nie chcą tego robić..). mam przyjechac w środę do koncelarii i wtedy uzgodnimy wszystkie szczegóły:) Wszystko wskazuje wiec na to, że w najblizsza niedzielę Franula będzie świętował swój chrzest i pierwsze urodziny:) Dwa w jednym:)

iza mama gabora
26-07-2010, 19:58
AgnesK-logopeda? tak,ale już wiesz co robić.Ale w wieku Frania pedagog i psycholog?!To już lekka przesada.Napisz mi kochana jakie korzyści(dla Frania)bierzesz od pani psycholog i pani pedagog?!!!!!!!!!!!!!!

Jedno co Tobie jest potrzebne to spotkanie z dobrym psychologiem.Z Tobą a nie z Frankiem (na razie).A na razie panią pedagog to odpuść sobie-za wcześnie dla Frania i tyle.Franio potrzebuje stymulacji motorycznej.Psychiczną otrzymuje w ramach wyjazdów itp.
Przepraszam ale taka już ze mnie wyżeraczka ;(

tabaluga1
26-07-2010, 20:12
W takim razie będę pisała, jak tylko czegoś nowego się dowiem. Jeszcze raz wszystkim dziękuję.

Cieszę się, Agnes, że udało się załatwić to dopełnienie chrztu. Swoją drogą nie potrafię pojąć, jak ksiądz może odmówić sakramentu??!!! Przecież nie trudno się domyśleć, że chcielibyście być wszyscy obecni w tak ważnym dla dziecka momencie, że chcielibyście dokonać tego w kościele, miejscu do TEGO przeznaczonym. Wtedy nikogo z Was pewnie nie było przy Franiu, a już na pewno nie było rodziców chrzestnych, którzy przecież też ślubują. Czy podpis rodziców chrzestnych na papierze ma wystarczyć?

XX
26-07-2010, 21:25
o my też taki miks robiliśmy - chrzest i roczek;)
no to wszystkiego najlepszego po raz drooogi!

a ja się pochwalę, że mamy 3 pierwsze kroczki za sobą!

Sylwia Stasiu jest słodki

a o Magdzie myślę...

AgnesK
26-07-2010, 23:07
XX, cuuudowne wieści!!!!!!!!!!!!!!!
Brawo Martynka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Iza, sorry, ale nie zgadzam się z Tobą. Frankowi bardzo potrzebne jest wsparcie doświadczonego neurologopedy. Co ja wiem po 6 spotkaniach? Nic. I wierz mi, że wiem co mówię. Na poprzednim turnusie pracowała z Frankiem p logopeda. Osoba, która ma zdecydowanie lepsze kompetencje z tego zakresu niż ja. I co? Nic. Nie pomogła Frankowi. Otwarcie powiedziała, że nie umie pracować z dzieckiem z takimi deficytami. A efekt pracy z neurologopedą pisałam jaki jest. To samo dotyczy pedagoga. Ja uważam że w życiu trzeba robić to, co się potrafi najlepiej. Bardzo dużo się nauczyłam od p pedagog odnośnie pracy z Franiem - dała mi dużo wskazówek. Ja nie skończyłam oligofrenopedagogiki, nie wiem jak najlepiej stymulowac Franka. Owszem rozwój ruchowy jest bardzo ważny, ale nie chcę zapominac o innych komponentach rozwoju Franka. Psycholog pracował z Franiem w ramach SI. Dużo tego nie było, ale było. I tu tez dużo cennych wskazówek. Dla mnie nie jest celem tylko to, żeby Franek chodził.. To jak z nauka języka obcego - nie można nauczyć sie tylko mówić, nie potrafiąc czytac, nie rozumiejąc ze słuchu, nie potrafiąc pisać.. Ot takie porównanie do głowy mi przyszło.
Dzieki zajęciom z pedagogiem i psychologiem spojrzałam na Frania innymi oczami. Nie miałam pojęcia, że chłopak ma taki potencjał!!!! Że jest w stanie np wskazać odpowiednie zwierzątko (pokazuję mu się np kota i psa, kilkakrotnie utrwalam który jest który, po chwili pytam: gdzie kot..a Franio łapke kładzie na kota.. Gdzie pies? I Franio kładzie łapkę na psa.. To samo z rozróżnianiem stanów emocjonalnych przedstawionych na rysunkach). Dla mnie te aspekty rozwoju dziecka sa równie wazne (o ile nie ważniejsze) niż rozwój motoryczny. I musze iść z jego rowojem. Nie mogę wiecznie powtarzac tych samych ćwiczeń. Krasnal będzie się zmieniał z miesiąca na miesiąc. Nie mam siebie za wszystkowiedzącą matkę. Chętnie korzystam z wiedzy osób znających się na tym, czym się zajmują. Trzeba by więc zadać pytanie: po co cała wczesna interwencja? po co wczesne wspomaganie rozwoju?
I błagam, nie traktujcie mnie jak matki z zaburzeniami psychicznymi... Czasem mam gorszy dzień, ale to nie znaczy, że potrzebuję terapii psychologicznej. Każda matka od czasu do czasu załapie doła - czy to zdrowego czy chorego dziecka. Rok czasu z Franiem było trudnym rokiem dla całej naszej rodziny, ale daliśmy radę. Nie rozwodzimy się, mój mąż nie zalicza odmiennych stanów świadomości, Nata nie ma za sobą ucieczek z domu, ja nie popadłam w alkoholizm, Franek idzie do przodu w rozwoju.. Chyba nie jest źle, co?.. Tu też Zaździerz pomógł.. Pani psycholog i z Natką porozmawiała.. I ten czas, który spędziliśmy tam razem. Bezcenny.

Tabaluga, ja też całej sytuacji nie rozumiem. Ale nieważne. Mam nadzieję, że w środę uda mi się wszystko załatwić:)

malka
27-07-2010, 00:21
A

Jedno co Tobie jest potrzebne to spotkanie z dobrym psychologiem.




I błagam, nie traktujcie mnie jak matki z zaburzeniami psychicznymi...

No i tu muszę się odezwać, jeśli oczywiście Twoja odpowiedź Aga, była do cytatu z Izy.
Nie uważam się za matke z zaburzeniami psychicznymi, jednak był czas,ze korzystałam z porad psychologa dość intensywnie, nadal z nich korzystam gdy jest taka potrzeba.
Czasem nie radziłam sobie z emocjami własnymi, czasem z zachowaniem Młodego, z całą sytuacją,która na nas spadła jak grom z jasnego nieba.
I nigdy nie powiem,ze osoby korzystające z rad bardziej świadomych,wykształconych,doświadczonych to osoby zaburzone...takie stwierdzenie jest niesprawiedliwe i krzywdzące.

agnieszkakusi
27-07-2010, 06:51
Myślę, że Aga sama czuje co dla Frania najlepsze. Tak jak każda z nas dla swoich dzieci:)
To Franio już skończy rok?! Jeńki, jak ten czas leci....

AgnesK
27-07-2010, 07:14
Malka, no błagam Cię.. W swoim poście powyżej napisałam przecież, że nie mam nic przeciw korzystaniu z rad osób bardziej ode mnie doświadczonych.. Przecież nigdzie nie napisałam też, że z pomocy psychologa korzystają tylko osoby zaburzone. Napisałam za to, że poprosiłam o pomoc psychologiczną dla Natki, sama korzystałam z takiego wsparcia jeszcze w szpitalu.. W ciągu tego roku było dużo b ciężkich chwil, nie poszłąm do psychologa, bo na kase chorych nie ma tu nikogo godnego polecenia (wiem, bo mam koleżankę z takimi problemami i rozmawiałam z nią o tym), prywatnie tez nie pójdę, bo pieniądze potrzebne są na inny cel. Ale mam załatwionego na miejscu psychologa dziecięcego. Dla Naty właśnie.
Wypowiedź Izy była dla mnie właściwie takim impulsem. Jeszcze przed turnusem dostałam kilka wiadomości na priv, po powrocie też kilka czekało w skrzynce na mnie. Wszystkie właściwe w tym samym tonie: że czas się pogodzić, że Franiu ma MPD i skorzystać z pomocy psychologicznej. Już kiedyś tu o tym pisałam: jeśli kiedyś neurolog postawi taka diagnozę to się pogodzę. Na teraz takowej nie ma.

Aga, Wam czas leci dokładnie tak samo jak nam:) Za dwa tygodnie będę miała w domu roczniaka:)

Kończę wywód dość pospieszny bo Franula domaga się jedzenia:)

agnieszkakusi
27-07-2010, 07:54
moja dopiero 16.10:)

AgnesK
27-07-2010, 08:13
Aga, no tak, dla Ciebie czas leci wolniej:)

Nakarmiłam krasnala i wróciłam, bo wpis malkowy nie dawał mi spokoju.
Przeczytałam swoją wypowiedź z wczoraj i wiem, o które zdanie Ci Malka chodzi. OCZYWIŚCIE nie myło moim zamiaren dotknięcie kogokolwiek.. To moje zdanie było b mocno przerysowane. No nic, mam nadzieję, że moje dzisiejsze wypowiedzi wyjasniły sprawę?

iza mama gabora
27-07-2010, 08:30
AgnesK- jeśli zdenerwowałam Cię swoja wypowiedzią to bardzo ale to bardzo przepraszam.Chodziło mi przede wszystkim o to,że pedagog i psycholog nie są na razie potrzebni w TAKIM stopniu jak logopeda czy rehabilitant.I chodziło mi głównie o to,że możesz spokojnie próbować pobytów na turnusach bez stymulacji pedagog.czy psycholog.,bo na tym etapie wiekowym dziecka (pokazywania dziecku kotka w książce) wystarczy pomysłowość samej mamy.Napisałam swego czasu wiadomość prywatną do Ciebie (jedną), w której chciałam przekazać,że Franiowi MOŻE grozić MPDz a nie,że Franio MPDz już ma :( Moja wiadomość miała być bodźcem do Twojej pracy z maluchem a nie przechwałkami na temat mojej wiedzy neurologicznej (bo takowej nie posiadam).Jeśli chodzi o psychologa to też nie pisałam tego w złej wierze.Nie chodziło mi o to aby pstryknąć Cię w nos słowami:"Jesteś chora-potrzebujesz pomocy",bo radziłabym wtedy raczej psychiatrę :).Chodziło mi o poddanie pomysłu na rozmowę z psychologiem Waszej trójki w celu zrozumienia wielu emocji,którymi jesteście i będziecie targani.Nie uważam Cię absolutnie za osobę z zaburzeniami.Choć nic w tym złego przecież.Sama po "Dniu świra" stwierdziłam u siebie co najmniej 5 zachowań podobnych do zachowań bohatera;).Jeździsz na turnusy płatne,które muszą być naszpikowane mnóstwem "atrakcji" aby przyciągnąć klienta.Ale wiele z tych "atrakcji"jest mniej potrzebnych dzieciom w wieku 11-tu miesięcy.Myślę,że nie posiadają oni np.hipoterapii czy terapii z delfinami i czymś musieli wypełnić tę lukę w swojej ofercie.Podoba Ci się w Zaździerzu to bardzo dobrze bo matka musi mieć zaufanie do miejsca i do terapeutów ale nie obstawaj tak za jednym tylko ośrodkiem bo może się okazać,że inny,do którego traficie może się okazać o niebo lepszy a nie będzie miał w swojej ofercie pedagoga i psychologa.
AgnesK-przeczytałam ten cholerny post i wyszło to znowu bardzo poważnie i mędrkująco ale taki jest internet-nie oddaje tembru głosu wypowiadającego się a emotikony też pozostają w tyle w porównaniu z mimiką w realu.Stąd czasami niedomówienia.Poza tym w zwykłej rozmowie następuje dialog i pewnie ze trzy razy byś mi przewała a ja przez to całkiem inaczej pokierowałabym swoje słowa.A tak...wychodzi jak wychodzi :rolleyes:
Jesteś super baba.Masz niepowtarzalnego facecika i wielu,wielu życzliwych Wam ludków (ze mną włącznie).Buziaki :)

AgnesK
27-07-2010, 10:32
No musze lecieć znowu do super facecika, więc znowu krótko. Iza, no taki jest internet. Niestety, I ja ubolewam, że nie możemy sobie usiąść i pogadać. Wczoraj miałąm podobne odczucia jak Ty dzisiaj.
Uzewnętrznię sie bardziej wieczorem, gdy krasnal będzie spał.

lecę

sylvia1
27-07-2010, 11:42
Aguś jak ja się cieszę z tych nuddnnnyyyych wieści...

Dziękuję wszystkim za gratulacje, kciuki i pozytywne ładunki energii. U nas Stasiu rośnie jak na drożdżach. Jedynie walczymy z żółtaczką - wypisali nas do domu z wysoką bilirubiną kazali odstawic na 48 godz od cyca. Odstawilam na 12 i podawalam wlasne pasteryzowane mleko ale ta proba to dupy byla bo mały mial pobierana krew w pt rano a nast w pon w poludnie by to mialo sens powinno byc przed i po odstawieniu. Znowu kazali odstawic i podawac mieszanke. Dopiero co wywalczylam laktacje.Wczoraj siedzialam i wylam. Nie wiem czy te odstawienie coś da. Od wczoraj od 18 do jutra do 18 maluszek pije nan ha a ja odciągam, odciągam odciągam. I modlę sie by a) bilirubina choc troszke spadła, b) by potem maluszek raczył wrócic do cyca. Opinie o odstawieniu od piersi przy zoltaczce z wysoka bilirubiną są dyskusyjne. Ale ja sie boję koszmarnie o to, że ona za wysoko podrośnie. W czw po lampach było 14,6 w pt było już 15,9 by w pon stanąc na 17,23. Na dodatek malutki ma kolki od 2 do 5-6 rano placze i placze a ja nie wiem jak mu pomoc bo masaze na krociutko pomagaja. Kazalam dziś chlopu do apteki isc i kupic cos co mu moze pomoc. Po tym nanie kolki są 3 razy mocniejsze. Biedulek mały...

Za Magdę trzymam kciuki i się modlę... Wierzę, że będzie dobrze z biegiem czasu...

agnieszkakusi
27-07-2010, 12:05
nam pediatra wspominała kiedyś, żeby w przypadku kolek kłaść dziecko jak najwięcej na brzuszku, bo w tej pozycji najlepiej odchodzą gazy.

XX
27-07-2010, 12:40
sylwia a posiew moczu robilas Stasiowi?uszka sprawdzali? my mielismy ZUM i uszka i tez zotlaczka nie schodzila 3tyg

na kolki dziala sabsimplex i nic moim zdaniem innego. kupisz to w allegro albo w niemczech albo w czechach (pod nazwa lefax bodajze) ja wyprobowalam wszystko co jest dostepne na polskim rynku - o kant d....rozbić.

mleko NAN....hmmm moze przejdz na nutramigen na recepte 13zl - dla kolkowców/nietolerujacych laktozy?
Nan uczulił mi młodą po pierwszym razie - bolał ją brzuch. probowalam bebilon pepti, ha, nan, bebiko, enfanmil w koncu nutramigen został. po przejsciu kolek najlpsze dla nas mleko to HIPP.
czy jesz nabiał?
z pomocy doraznej na kolkę - suszarka, ciepla pieluszka, samochod....ale to niekoniecznie zawsze działa
ale kolki z tego co mi mowiono wystepuja po poludniu a nie rano.?


CO DO PSCYHOLOGA i LOGOPEDY
Oczywiscie ze chodzic. Rozwoj dziecka to rozwoj psychomotoryczny. Aga w ogole nie miej zludzen tylko korzystaj z tych zajec. My chodzimy do logopedy(masaze buzi na zewnątrz i w srodku, zabawy z nasladowaniem glosow), psychologa (SI).

DPS
27-07-2010, 14:35
Nie, nie, nie!
Nie żartuję, kiedy mówię, że Franek nie ma MPD.
I nie staram się nikogo pocieszać.
Tak czuję, z niewiadomych także mi samej przyczyn.

Iza - wiem, że jesteś życzliwa baba, ale z tym MPD to trafiłaś jak kulą w płot. ;) :D

Aguś - ON NIE MA MPD. Będzie zdrowy i sprawny, jak jasna cholera.
Nie mam czasu, ale cały czas to wiem.:lol:

Buziaki!!!

O Madzię się modlę i myślę o Stasiu, żeby bilirubina spadła i kolki dały spokój. :rolleyes:

malka
27-07-2010, 14:36
no znów sie niejasno wraziłam :oops: to nie był personalny atak, chciałam tylko powiedzieć, że jeśli ktoś czuje,że potrzebuje fachowej pomocy, powinien to zrobić pozbywając się wszelkich uprzedzeń.

A co do oswajania się z MPD, jestem absolutnie przeciw, do czasu gdy nie będzie jednoznacznej diagnozy, nie można zwalać sobie krzyża na kark.
Na dzień dzisiejszy Franek ma zrpo, to jeszcze bardzo daleko od MPD...to tak jakby oswajać się z rakiem gdy wyskoczy pryszcz ;)

Wszechstronna i kompleksowa terapia zasadniczo przynosi wielokrotnie lepsze efekty , niż wybiórczo potraktowane jej elementy, choć nie ukrywam, nie spotkałam się by SI prowadził psycholog, ale jeśli to wykwalifikowany terapeuta, to chyba nie ma znaczenia jaką ma "działkę" główną.
Ale co moim zdaniem jest ważne,a co strasznie kuleje w naszym kraju, to komunikacja w zespole terapeutycznym. Ci ludzie muszą współdziałać dla dobra pacjenta, a nie rywalizować między sobą, co niestety jest dość powszechne...ale to temat na inna dyskusję.

Ps. Aga,o Natalii nikt nic nie wie, ale z tego co wiem kończyła wrocławski AWF,a to nie moje tereny, więc będzie trudno o informacje :(
I co z terapią Watsu, czytałam,ze jest szansa :) choć będę szczera, przegięli z ceną....może warto zastanowić sie nad samodzielnym ukończeniem kursu?

Żelka
27-07-2010, 16:10
Aga, pięknie, że macie taką fachową opiekę. Dacie sobie rady, juz to widzę. Całuski dla naszego Franiule.

iza mama gabora
27-07-2010, 16:20
Ja raczej zastanawiam się nie nad tym kto prowadzi taką terapię bo jeśli pan/pani psycholog może się pochwalić certyfikatem SI i jest po ukończeniu dwustopniowego szkolenia (kursu SI Iº, a następnie IIº) to OK. Bardziej zastanawia mnie to,że taka terapia jest najczęściej stosowana u dzieci w wieku od ok.3 lat wzwyż :confused: I tu nie do końca rozumiem o co kaman? Liczę na pomoc w rozjaśnieniu mojej ciemnej głowy :).

XX
27-07-2010, 16:31
hm to ciekawe bo u nas SI stosuje sie juz od mniej wiecej 10tego miesiaca!

AgnesK
27-07-2010, 16:53
Dobra dziewczyny, Wy sprawę wyjaśniłyście, teraz czas na mnie.
Nie chodziło mi konkretnie o Twój priv do mnie, Iza. Odpowiedziałam Ci na niego też w privie. B cenne dla mnie były np. wstawione przez Ciebie w tym wątku owe fazy godzenia się z chorobą dziecka.
Niestety dostaję na priv tutaj i na mojego maila inne listy. Osoby, które tu się nie wypowiadają, piszą mi o owym pogodzeniu się ze stanem Frania i doradzają psychologa lub wręcz zarzucają mi kłamstwo. Bo Franek nie wygląda na chore dziecko. Zresztą chyba już o tym tutaj pisałam. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to skutek uboczny wystawienia jakiegoś fragmentu swojego prywatnego zycia na widok publiczny. Ale nie żałuję, że opisuję tutaj walkę Frania. Dzieki temu poznałam wielu fantastycznych ludzi, którzy dają mi duuużo siły (i w razie konieczności zastępują psychologa;)) . Dzięki temu odezwało się do mnie też wiele osób gotowych pomóc Franiowi (już nawet nie wspomnę o Waszej aukcji). I nie chodzi tu przeciez tylko o pomoc czysto materialną. Absolutnie bezcenne jest poczucie Waszego wsparcia. Pewnie dlatego własnie tylko rodziców prowadzi w sieci blogi swoich pociech. Właśnie, a props - odezwał się do mnie też człowiek, który zaproponował utworzenie fotobloga Franka:) Mam też kilka innych sygnałów od osób gotowych pomóc w sposób niematerialny, ale po ostatnim przykrym doświadczeniu z deklaracją pomocy w sfinansowaniu turnusu nie będe tu pisała o deklaracjach, lecz o faktycznej pomocy:)
I w ten oto sposób chyba dość mocno odbiegłam od tematu;) A to przez to, że pisze ten tekst już godzinę. Co chwila coś mnie odrywa (nie Franula;))
I żeby zamknąc sprawe raz na zawsze: wiem, ze Franek jest zagrożony MPD. Mamy to w wypisie z kliniki czarno na białym. Dlatego tak bardzo zabiegam o rehabilitację dla niego.

Malka, ten tydzień i tak daję Frankowi odetchnąć - tak radził rehabilitant z Z. Mały dostał ostro w kość teraz. Jutro ma się wyjaśnić oferta rehabilitacji na basenie i jakiejś innej pomocy rehabilitacyjnej. Obecnie sa sprawdzane możliwości. W zalezności od tego, jaką informację dostanę jutro (tak mi obiecano) podejmę decyzję odnośnie p Natalii.

Teraz pytanie (też już nie pamiętam czy pisałam tu o tym..:rolleyes:) - człowiek, który zadeklarował zapewnienie Franiowi ćwiczeń w basenie zaproponował mi także, że Franiu może miec masaże w inhalatorium radonowym. To jedyne takie inhalatorium w Polsce. Powiedziano mi, że sa rewelacyjne efekty u dzieci z ciężka astmą, że mają certyfikat zezwalający na przebywanie w inhalatorium kobiet w ciąży i małych dzieci, że takie zabiegi lepiej przygotują organizm Frania na Synagis, że będe mogła zejść ze sterydów (własnie Franek charczy koszmarnie, jutro jadę zrobić mu badania, m.in. CRP). Powiedziano mi, że żeby wszystko było legae artis, to mam spytac o zdanie dr prowadzącą Frania w IMiDz. Spytałam. Kobieta jest na urlopie.. nie ma dostępu do literatury i nie może sprawdzić..:( Poleciła zapytać pulmonologa naszego. Spytałam. Mam ino wrażenie, że między inhalatorium a szpitalem, w którym pracuje nasza dr pulmonolog, jest cos nie bałdzo.. Widziałam reakcję ludzi na nazwisko naszej dr pulmo.. Ale nic to, zadzwoniłam. Dr jak tylko usłyszała hasło "inhalatorium" od razu powiedziała "nie". Koniec rozmowy. NIe i...zero uzasadnienia. Bo nie.

I mam zgryz... Bo może to by jednak pomogło Frankowi?.. Czy macie jakiegoś znajomego pulmonologa, którego możnaby się zapytać ekspresem o zdanie?.. Muszę jutro dać odpowiedź..

Mam tylko nadzieję, że tym razem wyrażam się jasno i mało chaotycznie:)

AgnesK
27-07-2010, 17:04
Ja raczej zastanawiam się nie nad tym kto prowadzi taką terapię bo jeśli pan/pani psycholog może się pochwalić certyfikatem SI i jest po ukończeniu dwustopniowego szkolenia (kursu SI Iº, a następnie IIº) to OK. Bardziej zastanawia mnie to,że taka terapia jest najczęściej stosowana u dzieci w wieku od ok.3 lat wzwyż :confused: I tu nie do końca rozumiem o co kaman? Liczę na pomoc w rozjaśnieniu mojej ciemnej głowy :).

W Zaździerzu SI prowadzone jest na zmiane przez p psycholo i p pedagog. Obie mają certyfikat SI (nie wiem którego stopnia, nie pytałam, nie wiedziałam, że takowe w ogóle istnieją). Na pierwszym turnusie Franek wytrzymywał na zajęciach jakieś 10 min. Teraz potrafił wytrzymać już nawet 20-30 min! (mieliśmy max 30 min), ale fakt ze byliśmy w sumie na bodaj 3 zajęciach, bo Franula zawsze chwilę przed zajęciami...ucinał sobie drzemkę.. Nie miałam serca go budzić. poza tym byłby tak wściekły, że nie pracowałby. Na czym polegały owe zajęcia: było to przede wszytkim bujanie - ruch liniowy, ósemki, w lezeniu na brzuszku, na pleckach, "atakowanie" zapachami, dotykanie różnych faktur. poinformowano mnie, że sa sprzeczne opinie dot terapii u tak małych dzieci, jednakże powiedziano, że bedą to takie lajtowe zajęcia, żeby nie przestymulowac Franka. Zresztą jak cos się małemu nie podobało to głośno protestował.

A jak takie zajęcia wyglądają u Was, XX?

Zbigniew100
27-07-2010, 17:19
Witaj Agnes.:)

Już nie pamiętam kiedy było zdjęcie Frania.:mad:;)

sylvia1
27-07-2010, 17:21
sylwia a posiew moczu robilas Stasiowi?uszka sprawdzali? my mielismy ZUM i uszka i tez zotlaczka nie schodzila 3tyg

na kolki dziala sabsimplex i nic moim zdaniem innego. kupisz to w allegro albo w niemczech albo w czechach (pod nazwa lefax bodajze) ja wyprobowalam wszystko co jest dostepne na polskim rynku - o kant d....rozbić.

mleko NAN....hmmm moze przejdz na nutramigen na recepte 13zl - dla kolkowców/nietolerujacych laktozy?
Nan uczulił mi młodą po pierwszym razie - bolał ją brzuch. probowalam bebilon pepti, ha, nan, bebiko, enfanmil w koncu nutramigen został. po przejsciu kolek najlpsze dla nas mleko to HIPP.
czy jesz nabiał?
z pomocy doraznej na kolkę - suszarka, ciepla pieluszka, samochod....ale to niekoniecznie zawsze działa
ale kolki z tego co mi mowiono wystepuja po poludniu a nie rano.?

XX- mocz miał badanie ogólne ale też dumam nad posiewem prywatnie bym chyba zrobiła.
Co do uszu to nie wiem czy sprawdzali w szpitalu. Starsze dzieci miały mega żółtaczkę związaną z ZUMem więc wiem o co kaman. Co do mleka to tylko do jutra wytrzymac - potem wracamy do cyca mam nadzieję. Kolki ma nad ranem. ZObaczę jaki poziom będzie w czwartek tej bilirubiny- da zna czy te odstawienie na 48 godz od cyca coś da. I potrzymajcie proszę kciuki. Niech ta żółtaczka powoli sobie pójdzie nie musi by już ale niech sobie pójdzie. I niech młody bez problemu wróci do cycania....

iza mama gabora
27-07-2010, 17:49
hm to ciekawe bo u nas SI stosuje sie juz od mniej wiecej 10tego miesiaca!

Hm,to też jest ciekawe:rolleyes:

AgnesK
27-07-2010, 17:54
Witaj Agnes.:)

Już nie pamiętam kiedy było zdjęcie Frania.:mad:;)

A bo się rozgadałąm:)

Po kąpieli zrzucę coś z komórki:)

AgnesK
27-07-2010, 17:55
Sylwia, zapomniałąm - na franka np nie działał żaden preparat z Pl, Sab Simplex pogarszał spawę ale Lefax...zdziałał cuda:) I pomysleć ze wszystkie te preparaty zawierają tę sama substancę czynną, simetikon:)

sylvia1
27-07-2010, 18:00
Aguś dzięki najwyżej będę załatwiać- mam espumisan ale nie wiem czy już mogę bo napisali żeby nie podawać przed ukończeniem 1 mies. życia?

AgnesK
27-07-2010, 18:19
Sylwia, ja Frankowi podawał w szpitalu esputikon (albo espumisan...nigdy nie pamiętam, w każdym razie nie ten tłusty) w okolicach terminu planowego urodzenia. To tyle Ci mogę napisać.. Acha a rany na pupie, które powstawały przez bakterie szpitalne, które rozgościły się w jelicie Frania, smarowałam małemu mascią przeznaczoną dla osób powyżej 12 roku zycia..

kask_a
27-07-2010, 19:15
Sylwia, śledzę wątek, choć nieczęsto piszę, mój synek - 15 dni naświetlany i dopiero po odstawieniu karmienia na 3 doby poziom bilirubiny zaczął opadać, także bardzo sceptycznie byłam nastawiona do tej metody, ja odciągałam mój pokarm i podawałam po podgrzaniu do temp. min. 70 st. ( i ostudzeniu oczywiście) u nas pomogło.....

sylvia1
27-07-2010, 20:40
Sylwia, śledzę wątek, choć nieczęsto piszę, mój synek - 15 dni naświetlany i dopiero po odstawieniu karmienia na 3 doby poziom bilirubiny zaczął opadać, także bardzo sceptycznie byłam nastawiona do tej metody, ja odciągałam mój pokarm i podawałam po podgrzaniu do temp. min. 70 st. ( i ostudzeniu oczywiście) u nas pomogło.....
Kasiu ale po tych 3 dobach podawałaś podgotowany czy w trakcie? U nas próba z własnym pokarmem podgrzanym nie dała rezultatu... Stąd mieszanka na 48 godzin. Mam tylko nadzieję, że uda się wrócic do karmienia naturalnego.

Anna Wiśniewska
27-07-2010, 20:51
Kurka, przeczytałam to wszystko i cała głupia jestem ;-) Najbardziej dokopują mi skróty medyczne. No ale staram się :-)
Nie znam się, no nie znam, ale tak jak i Depesia mówi - patrzę na Franulę, na wiele zdjęć przecież tu przez Agę zamieszczanych i nie widzę zagrożenia MPD.
A w dodatku dzięki tym wszystkim fantastycznym zajęciom, z wielu dziedzin przecież, Franek jest tak stymulowany, że wydaje mi się, że goni rówieśników koncertowo. Dla mnie jest on chłopcem zupełnie zdrowym, który z racji swego przedwczesnego urodzenia musi mocniej pracować nad osiąganiem kolejnych celów rozwojowych niż jego rówieśnicy urodzeni o czasie.
No ale ja się nie znam...

Buziaki dla walecznego rycerzyka - nieustające!! :)

Sylvia - u nas najbardziej pomagał Infacol, kładzenie na brzuszku i masaże. A Espumisan i Infacol podawałam od razu po urodzeniu.

malka
27-07-2010, 20:51
hm to ciekawe bo u nas SI stosuje sie juz od mniej wiecej 10tego miesiaca!


Hm,to też jest ciekawe:rolleyes:

u nas na SI kierowane są niemowlęta,w ramach wczesnej interwencji. Iza,nie rozumiem Twojego zaskoczenia .

XX
27-07-2010, 21:16
agnes wyglada to tak samo jakbym miala opisac w skrocie to jest to po prostu mnostwo bodźców atakujacych dzidzie;)

sylwia zrob ten posiew a uszka to badali u nas maszyneria swiatecznej pomocy ale potem badala rowniez laryngolog i wyszlo ze uszko chore.
problem tylko w pobraniu moczu- moja doktorka kaze przemywac riwanolem sprzęt do siusiania i bezwględnie pobierać do jałowego pojemniczka.
Łatwe to nie jest ale małe dzieci siusiaja najczęscie w czasie lub krotko po jedzeniu i po przebudzeniu.

no lefax i sabsimplex to to samo. z ciekawosci - Agnes podawalas tak jak napisali (chyba 15) kropel PRZED KAŻDYM JEDZENIEM? bo ja tak i dopiero to pomogło.

u nas jeszcze na żółtaczkę polecali oprocz lamp, odstawieniu cyca to rowniez i wode z glukozą.

AgnesK
27-07-2010, 21:48
XX, podawałam przed każdym jedzeniem (w końcu ulotka w moim ukochanym języku, więc podawałam jak Niemce przykazali:rolleyes:
Lefax, sab simplex, infacol - wszystko simeticon a jednak na krasnala tylko lefax działał/działa.

Aniu, cudna jesteś:)

Jutro mam rozmowę z ks w innym kościele. Kancelaria czynna od 16. Trzymajcie kciuki żebym ten chrzest Franuli na niedzielę załatwiła:)

sylvia1
28-07-2010, 11:45
Aguś trzymam mocno kciuki.

A wy potrzymajcie by udało się rozkulać lekko upadającą laktację i by mały bez problemu wrócił do cyca. No i by bilirubina spadła (coby nas ominął oddział).

iza mama gabora
28-07-2010, 11:55
Aguś trzymam mocno kciuki.

A wy potrzymajcie by udało się rozkulać lekko upadającą laktację i by mały bez problemu wrócił do cyca. No i by bilirubina spadła (coby nas ominął oddział).

Ja trzymam te kciuki i chyba nie podam dziś obiadu przez to nawet ;). Grunt to pozytywne myślenie i takie Wam przesyłam :)

kask_a
28-07-2010, 11:56
to "odstawienie" od piersi polegało na podawaniu z butelki mojego, odciągniętego i wcześniej podgrzanego pokarmu, trochę dokarmiałam sztucznym mleczkiem bo mojego brakowało. Po tych trzech dobach wróciłam do karmienia wyłącznie naturalnego. Oby Wam się udało!

agnieszkakusi
28-07-2010, 13:21
po pierwsze Depesia ma rację...jak zwykle zresztą:) Franiu jest zdrowy i już. Też tak myślę:)
po drugie...wkurzyłam się nieźle jak przeczytałam to, co pisała Aga o tych prywatnych mailach. Komu to przeszkadza, że opisujesz Frania, opisujesz jego chorobę? Zarzucanie kłamstwa?! Napiszę jasno tym, którzy to robią: PUKNIJCIE SIĘ W DURNY ŁEB!!! Nie ma czegoś takiego jak pogodzenie się z chorobą dziecka. Pogodzeni rodzice przestają walczyć, przestają szukać pomocy. Widzę to po mojej kuzynce, która również ma chore dziecko. Ona pogodziła się z chorobą i nie ma siły walczyć. Poddała się temu, co jest i nie robi nic, żeby to poprawić. Tu na forum są wspaniałe matki, które wychowują chore dzieci. Jestem pełna podziwu dla tego, co robią. Cały czas zastanawiam się nad tym czy ja dałabym radę jeśli Michalinka urodziłaby się chora. Wiecie co ze mną było, jakie miałam myśli....kogoś boli pomoc, którą Aga otrzymuje? Aukcje, zbieranie funduszy?To niech się z nią zamieni...niech zacznie walczyć o każdy ruch swojego dziecka. Gwarantuję, że szybko by oprzytomniał.
Aguś, nie reaguj na tak durne wiadomości, staraj się o nich nie myśleć. Nie poddawaj się i walcz. Walcz o wszystko dla swojego synka.


P.S. sorki, poniosło mnie, ale musiałam....

malka
28-07-2010, 13:32
Agnieszkakusi http://przedszkole2.radzionkow.pl/pictures/Gify/brawo/brawo.gif

agnieszkakusi
28-07-2010, 13:53
i jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Wczoraj akurat rozmawiałam ze znajomym z pracy (dot. mojej kuzynki), który ma kumpla, którego córka ma MPDZ. Dziewczyna skończyła dwa fakultety! Nie chodzi normalnie tylko tak trochę "kaczkowato", ale lekarze twierdzą, że to po prostu w niej coś sie zacięło, bo wg. badań i tych ćwiczeń, które wykonuje powinna chodzić. Ona sama twierdzi, że gdyby nie mama, jej upór, wlaka o wszystko to dziś byłaby rośliną. To mama się nie poddała i do tej pory ćwiczy z nia po 1-2 dziennie. i dzięki mamie, ma to co ma. Dlatego strasznie wkurza mnie idiotyczne podejście, że trzeba się pogodzić. G...prawda!

iza mama gabora
28-07-2010, 15:18
A ja nadal uważam,że lepiej najpierw myśleć pesymistycznie (zastosowanie dla matek zmotywowanych,silnych i inteligentnych) i w związku z tym działać prężniej,niż od początku zakładać model optymistyczny i np.odpuszczać rehabilitację.Lepiej mieć w efekcie końcowym sprawne dziecko i myśl,że zrobiło się wszystko niż niesprawne dziecko i myśl,że odpuszczało się sobie.Można też odpuścić sobie i mieć potem niesprawne dziecko albo pracować i tez mieć niesprawne dziecko.
agnieszkakusi- uwierz mi,że wyborów jest mnogość a Twoje "Komu to przeszkadza, że opisujesz Frania, opisujesz jego chorobę? Zarzucanie kłamstwa?! Napiszę jasno tym, którzy to robią: PUKNIJCIE SIĘ W DURNY ŁEB!!! Nie ma czegoś takiego jak pogodzenie się z chorobą dziecka. Pogodzeni rodzice przestają walczyć, przestają szukać pomocy."-przemyśl jeszcze raz :( Eh niewiedzo....

Mama Asi
28-07-2010, 15:21
Jestem takiego samego zdania co Agnieszkakusi, nie powinien nikt zabierac w tej sprawie głosu jeżeli nie ma nic mądrego do powiedzenia.
Franuś to cudny chłopczyk, który robi ogromne postępy w rozwoju dzięki swojej dzielnej mamie - chwała Jej za to:yes:, a Depsia to przeca forumowa czarownica i wie co mówi. Całuski dla Franulka od babci forumowej.:hug:
Trzymam kciuki za Stasia - sio kolki sio!

iza mama gabora
28-07-2010, 15:56
No tak,zagłaszczmy się naśmierć.
Franek jest cudo-też tak uważam (mimy nie do powtórzenia) :)

agnesK-mam nadzieję,że akumulatory podładowane i czekają na nowy turnus?:wave:
MamaAsi- wstrzymaj konie i nie wprowadzaj tu zamętu/kłótni bo to jest miejsce do uwag również :)

agnieszkakusi
28-07-2010, 17:33
Iza, ale chyba źle mniezrozumiałaś. Właśnie o tym podejściu piszę, że lepiej walczyć, nie poddawać się, tak jakby nie dopuszczać tak do siebie myśli o chorobie. To jest o wiele lepsze i bardziej motywujące niz pogodzenie się z chorobą i poddanie się tak jak zrobiła to moja kuzynka. Dlatego uważam, że osoby, które pisały do Agi (być może w dobrej wierze) tak naprawde mogły trochę ja zdołować. Dopóki jest choć cień nadziei to trzeba walczyć. Właśnie w tym kontekście to pisałam: nie siadam, nie poddaję się bo pogodziłam się z chorobą dziecka tylko walczę, bo się z nią nie pogodziłam:)

swojaczka
28-07-2010, 18:16
Problem' odpuszczania ćwiczeń" nie ma zastosowania w tym przypadku i uważam,że "pesymistyczne myślenie " również nie wchodzi w rachubę. I żeby była jasność nie mam zamiaru nikogo zagłaskiwać bez potrzeby,mam jednak umiejętność dostrzegania tego czy ktoś powinien zostać podparty nieco w swopich staraniach. Czym innym jest dostrzec ogromne samozaparcie w usprawnianiu Maluszka i je pochwalić,a czym innym "zagłaskiwanie" bez powodu. Nie wolno wyprzedzać diagnozy,której nie postawiono i miejmy nadzieję,w tym przypadku nie będzie miała zastosowania. Uwagi na forum też winny być stosowane z umiarem. Niech produkcja mleka trwa pełną parą,bo Staś wkrótce złoży zamówienie-mocno w to wierzę i kciuki nieustannie za zdrowie wszystkich potrzebujących trzymam :)

DPS
28-07-2010, 19:04
Wow, czuję się doceniona, że tyle osób wierzy w moją wiedźmowatość. :cool:

No to Wam powiem.
Wy się tutaj nie przemawiajcie, Iza jest fajna baba, po prostu czasem bywa bezpośrednia.
Ja tam wiem, że ma na myśli dobro Agi i Frania, po prostu każdy inaczej to wyraża, ale wszystkim o to samo chodzi - nie odpuszczać Frankowi, bo robi piekne postępy.
Nadal czaruję i swoje wiem. :stirthepot:

Sylwia - w Twojej sprawie też się staram, myślę, że już "za chwilkę" zacznie się poprawiać, zobaczysz!
I będziesz karmiła piersią, na pewno!!!

I spokój mi tutaj, bo przeszkadzacie zioła dosypywać, język jaszczurki mi się, kurna, zgubił!

iza mama gabora
28-07-2010, 19:17
DPS-amen kobieto.O to mi zawsze chodzi i basta :) Nie odpuszczać i przeć do przodu,bo MPDz to stan po chorobie a nie sama choroba :D MPDz się rehabilituje a nie leczy.Taka ze mnie bezpośrednia baba i już :welcome:

agnieszkakusi
28-07-2010, 19:46
Depesiu w to, że każdemu z nas zależ na tym, żeby Franulek był zdrowy, to w ogóle nie wątpię. I ani przez chwilę nie pomyślałam, że Iza myśli inaczej:) Jeśli moim wpisem namotałam to przepraszam. Jednak strasznie mnie wkurzyło to co pisała Aga, że ludzie zarzucają jej, że Franulek zdrowy, a tu zbiórki itd....normalnie tak jakby od nas wyłudzała te pieniądze.

AgnesK
28-07-2010, 19:46
Wiecie co, jestem przeorana straszelnie po dzisiejszym dniu i jakoś nie mam siły na pisanie:)
Ale napisze słów kilka ino: w płucach Franka nie ma stanu zapalnego!!! Sprawdzone na 100%!! Chyba jednak młodziak potajemnie jara Malboro:mad:
Parafia zmieniona, tzn chwilowo, znalazłam cudownego, pełnego empatii księdza, który nie widzi żadnego problemu w dopełnieniu chrztu u "takiego" dziecka:) W niedzielę 11.30 Masza sw, po Mszy ceremonia:) A potem do knajpki świętować 2w1 - chrzest i urodziny:)

No dobra, krótko, ale jednak dopiszę.
Ludzie sa b różni, tu duża rola rehabilitanta, lekarza, otoczenia by w chwili kryzysu, zwątpienia zmotywować człowieka. Ile razy ja miałam doła w tym roku.. nie zliczę.. Za kudły podnosiliście moją psychę do góry;) Ale podobno przy wcześniakach pierwszy rok jest najgorszy. na to liczę:)
Ja jestem z tych, którym mówienie "myśl ze Frani ma MPD" nie odnosi pożądanego skutku. Ja wiem, że Franiu jest zagrożony. WIEM. I to sprawia, że walcze o niego.
Na turnusie poznałam mamę (dziewczynka, 32 hbd, 3,5 tyg na respiratorze, wylewy I/II st), lekarze mówili: spooookojnie, nie jest źle, takie wylewiki to pestka, te 3,5 tyg na respi to nie jest tak źle, ale no niech pani dla świętego spokoju idzie na rehabilitację. I mama poszła na Vojte, ale - jak sama mi mówiła - nie przykładała się specjalnie, bo...ma być dobrze. Efekt? MPD 4kończynowe, dziecko wózkowe (dziś 12 lat). Wie, że byłoby lepiej, gdyby wtedy ktoś powiedział jej: dziecko jest zagrożone a nie obiecywał gruszki na wierzbie. Ale nie wolno mówic ze dziecko ma MPD! Bo i takie przypadki bywają - dziecko z ZOKN, 3 mies i lekarz mówi: to MPD (!!!)
Ja jestem baaaaardzo wdzięcza p neurolog z kliniki we Wrocławiu, która pod koniec naszego pobutu powiedziała mi: Franiu jest zagrożony MPD, bo respi, wylewy, drgawki. Wtedy był to dla mnie szok, ale trwał krótko. Zadziałał jak kopniak w d. Te 5 mies Wojty to było 4 x dziennie, z zegarkiem w reku, bez zmiłuj się. Teraz gdy lekarze mówią, że jest już całkiem nieźle jak na frankowa przeszłość, ciesze się jak szlag! Ale zaraz dodają: niech pani pamięta, trzeba chłopaka wspierać. I to "jest całkiem nieźle" dodaje mi skrzydeł, bo widzę poprawę! Gdy neurolodzy wykluczyli MPD 4kończynowe to..cieszyłam się, ale nie jakoś histerycznie. Po prostu wiedziałam, jakoś tak w środku, że to nie będzie nasz problem (poza tym Depsia..;)). Obawiam sie o nogi kurczaka, ale myslę sobie, że jak łapki dopiero miesiąc temu ruszyły to i nóżki dłużej potrzebują. I cieszę się z każdego "jest lepiej" bo to oznacza, że jest sens walczyć, że to ewentualne MPD nie bedzie takie "straszne". I dlatego wazna jest dla mnie praca z pedagogiem, bo Franka trzeba dobrze stymulowac. Wiadomo, że MPD może oznaczac też opóźnienie umysłowe. Gdy ktoś mi teraz mówi: nastaw sie, że on ma MPD to mnie trafia. Ja wiem, że jest zagrożony. Ale NIE MA stwierdzonego MPD. Jak bedzie, to będzie. Też będzie szok, który minie.
Taka subtelna różnica w stylistyce: jest zagrożony vs. ma.
Na turnusie widziałam dzieci, które książkowo nie powinny mieć MPD a mają. Jak mi 2 mies temu neonatolog (zresztą jedna z najlepszych w kraju, specjaluzująca się we wczesniakach) powiedziała, żebym przestała mysleć o MPD ze to na wyrost, to pomyślałam..a będe myśleć, bo wiem dlaczego Franula musi sie tak męczyć, dlaczego to wszytsko jest robione.
Rozpisałam się strasznie..
Chciałam ino napisac, że do każdego człowieka jest inny klucz i są różni ludzie. kuzynka Agi nie poniosła ciężaru.. Może zabrakło wsparcia męża? Może wiary we własne siły? Może wiedzy? Przecież mózgowe porażenie brzmi jak wyrok.. Jesli trafiło się na lekarza, który odfajkował wizyte w 5 min, wymamrotał MPD i zostawił kobietę samej sobie, to..dziewczyna załamała się.. Dobrze, że ma Agę. Aga uświadomi ją ile może zrobić dla swojego dziecka. Prawda Aga?
Ja juz wiem, że MPD mają dzieci nawet po wylewach 2 st. I wiem, ze trzeba z kurczakiem pracować, wiem dlaczego.
Ale pod skórą jest wiara, że bedzie dobrze. Bo to sprawia, że sie uśmiecham do Franka, on do mnie.. i tylko czasem wymyślam mu od chudych szypiorów;) Myśl, że będzie MPD nie motywowałaby mnie. Bo po co się wysilać, skoro...wyrok i tak zapadł?
Tak to działa u mnie.

Musze kończyć, bo czas rozpocząc narade wojenna dot "obsługi rodziny w weekend".

swojaczka
28-07-2010, 22:13
Spać, spać proszę! Na dzisiaj wystarczy tej gonitwy. Odpocznij Agnieszko i śnij same piękne sny. Otulam Was dobrymi myślami i proszę dobre anioły o czuwanie .

AgnesK
28-07-2010, 22:28
Zaraz, zaraz:)
Jeszcze chciałam się odnieść do tego, co napisała Aga.
Na turnusie jedna z mam powiedziała mi, że są/były (?) snute rozważania likwidacji 1% ponieważ rodzinom dzieci niepełnosprawnych jest...za dobrze.. Każdy, kto ma takie durne pomysły powinien spędzić choc godzinę w przychodni rehabilitacyjnej, na turnusie, zobaczyć, czym jest życie z chorym dzieckiem. Podziwiam wszytskie te mamy, któe poznałam. Niesamowite kobiety.
Jak dostaje taki mail pisze tylko, że jest to prośba o wpłatę na konto fundacji. W ten sposób każdy ma gwarancję, że pieniądze zostaną przeznaczone tylko na leczenie i rehabilitację. Proste. Żadnych wpłat na konto prywatne odkąd Franuś jest w fundacji.
Ale takie insynuacje bola jak cholera..:(

Nic to, zaraz będą zdjęcia bo sie wujek Zbysio zbiesi w końcu..;-)

AgnesK
28-07-2010, 22:32
Jakość kilku zdjęć pozostawia wiele do życzenia - są robione komórką - ale chwile bezcenne, więc mimo to zamieszczam:)

Zaczynamy od b męskiego: pierwszy samochód:)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/AEFsJ0TW8yzX3odHRX.jpg


Rehabilitacja:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/DB6Vf0JmU8b5PLIsDX.jpg

AgnesK
28-07-2010, 22:34
Lodożerca

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/uPlm32qZsB49R4rCvX.jpg

sie już objadłem:)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/hTXSbBFknmh2RydMFX.jpg

(przy okazji stópka dla cioć fetyszystek..;-) )

AgnesK
28-07-2010, 22:35
..jak to działa..?..

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/i8LGUb2AgQblDY3YpX.jpg

AgnesK
28-07-2010, 22:39
Seria wygłupy po kąpieli

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/QVZu9deBF7itLLzCkX.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/FC48bxo143BJXvHTfX.jpg
(tu mi kogoś przypomina.. czyżby zapowiedź naukowej kariery?..;))

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/EGCljyMwvE7lWOfoFX.jpg


http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/RJQdXMCKxD5sWT0PgX.jpg

AgnesK
28-07-2010, 22:40
Dobranoc

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/NRJqZBxrrb4E2LJSvX.jpg

malka
28-07-2010, 23:27
Ale czad :)

Zbigniew100
29-07-2010, 05:49
To jest fajne

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/hTXSbBFknmh2RydMFX.jpg


:wave::wave::wave:

agnieszkakusi
29-07-2010, 06:24
piękny Franulek:)

aniahubi
29-07-2010, 09:48
Ale boskie fotki! Cudny Franuś :)

Sylvia, mam nadzieję, że Stasiowi bilirubina spada i bez problemów wrócisz do karmienia piersią. Wierzę, że się uda :)

DPS
29-07-2010, 11:37
Jaaaaaki bosssski!
Stópka moja!!! :lol:
Po kąpieli - cudo, cudeńko, ubawiłam się, jak zwykle, po pachy - dziękuję, Aga!!! :D

No to pędzę jeszcze dorzucić do wywaru oko pająka, wtedy lepiej na żółtaczki działa. ;)

kask_a
29-07-2010, 11:42
Sylwia, jak stasiowa bilirubina?

aprilka1000
29-07-2010, 16:06
Cudne wiesci
troszke mnie nie bylo , wiec czytalam i czytalam i czytalam i w pewnym momencie tak sie usmialam ze prawie wylalam kawe na kompa hehe,
a usmialam sie jak Agnes napisala ze Franio Waleczny powiedzial do rehabilitanta TATO. HIHIHIHIH.
a wiec wszystko sie uklada bardzo ladnie Sylvia ma zdrowego Stasia , Franio Waleczny robi postepy ze ho ho ( mowie wam ze za kilka dni bedzie biegal )
a wtedy Agnes bedzie kombinowac , jak Go tu zlapac bo ciagle biega hehehe
Madzia zdrowieje , no wszystko sie ladnie uklada super.
magiczna moc forum dziala.

pozdrawiam

AgnesK
29-07-2010, 17:16
Sylwuś, Tabaluga, o wieści prosimy.

Odebrałam dziś wyniki Franka i ręce mi (znowu) opadły.. Morfologia w sumie ok, rozmaz taki se, ale żelazo bida z nędzą: 28, norma 61-157.
Wiedziałąm, że tak będzie jak przejdziemy na FerrumLek. Takie było zalecenie, bo czeski Hemofer nie wprowadził Franka w normę. Ale wyniki i tak były lepsze niz na Ferrum:( Ściągnęłam z Niemiec 2 preparaty. Wczoraj wystartowałam z pierwszym. Zobaczymy jaki będzie efekt.
A może on to żelazo gdzies na bok odkłada? Może rodzicom chce ogrodzenie zasponsorować..:bash:



EZS, Ziaba, gdzie wy? Urlopik jakiś czy co?

Mama Asi
29-07-2010, 21:19
Zdziwił mnie troszke komentarz mamy Gabora, ponieważ nie chodzilo mi o dyskusje i porady na foum, tylko o maile na priv. Agnes w ktorych to oskarżali Ją o kłamstwo na temat choroby Franusia.
Całuski w przecudne stópki Franulkowe od forumowej babci :)

malka
29-07-2010, 21:27
Aguś, my o żelazo walczymy od trzech lat, Młody jakieś koszmarnie małe procenty normy ma...końcem maja było 16 przy min 70, suplementacja przynosi 20, 25 i to też tylko na czas podawania. Juz chyba nie ma preparatu (na razie dożylnie nie podawano) ,którego by nie brał i specjalisty u którego byśmy nie byli diagnozy brak,lekarze rozkładają ręce.... wszystkie inne wyniki w normie laboratoryjnej, no czeski film.....

Paty
29-07-2010, 22:07
Einstainowy Franulek zaklepany !!!!!!!!

Buziale w wywaloną piętkę......................od cioci Paty ...cmok, cmok.....

AgnesK
29-07-2010, 22:19
Paty, taaak!!!!

Malka, no i co z tym cholerstwem, brak wpływa na coś? A jak u twojego z ferrytyną? Bo u Franka dolna granica normy.

Mamo Asi, chciałam ino zameldować, że od czasu burzliwej dyskusji żadnych maili nie dostaję (tfu, tfu ;-) ).
Iza musiała źle zrozumiec Twój wpis. Sama mówiła o tym dzień wczesniej - to internet, nie bezpośrednia rozmowa.
Tak Iza?

Tabaluga?
Sylwia?

Tort dziś zamówiłam!!! Na niedzielę:) mam nadzieję, że będzie pieknie i że cała uroczystość się uda:)

malka
29-07-2010, 22:37
mam , chciałam znaleźć ostatni wynik, co by nie nakłamać :) więc ferrytyna : 21.11 przy min 28.00.
Czy brak wpływa, pewnie,ze wpływa, tyle,że u mojego Młodego nie ma żadnych objawów poza bladością skóry ,więc nie wiadomo co leczyć,bo niski poziom żelaza to objaw, tylko nie wiadomo czego...

sylvia1
30-07-2010, 14:57
już odpowiadam.
Bilirubina spadła raptem o 1 jedn. a ja teraz się bujam z powrotem do cyca. dziś byliśmy u pediatry na patronażowej- pani dr podejrzewa zap. ukł. moczowego. Zgadzałoby się z tym co było u K i A. Ech że w szpitalu na to nie wpadli i po co cyrk z odstawianiem? Trza było posłuchać intuicji i nie odstawiać. A teraz powrót jest ciężki młody ryczy, pręży się i dopiero jak popryka to się przyssie i wtedy faktycznie ładnie je. Pani dr mówi że jest szansa że jak poradzimy sobie z bolącym brzusiem i kolkami to karmienie będzie tylko przyjemnością... No nic na razie polujemy na złapanie moczu coby posiew zrobić.
Czuję, że to dobry trop... A młody tą 1 jedn to by stracił i na cycu a o ile łatwiej by wyglądało obecnie nasze życie... Ech.

malka
30-07-2010, 19:47
Sylvia, w aptece kupisz jałowe woreczki na mocz (w wersji dla chłopców i dla dziewczynek ) ;) nie trzeba polować.
aaaaa, no i nie znam faceta, który łatwo by zrezygnował z bliskości kobiecych piersi , więc głowa do góry, będzie dobrze;)

XX
30-07-2010, 20:48
sprawdz jeszcze uszka
a cp do cyca -sa nakladki np.avent od razu bdzie mu latwiej ssac a ciebi mniej bolec.

AgnesK
30-07-2010, 21:49
Sylwuś, facetowi to najlepiej jajka pod zimna wodę, od razu będzie sikał..he he:wiggle:


A mój facecik dziś w pewnym momencie spojrzał na mnie tak:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/KXfx66I9gT5AobFbTX.jpg
Trwało to chwile, lecz...chwilo trwaj:)
Wygląda na to, że pierwsze efekty turnusu się pojawiają..:)

Potem zaczęłam z krasnalem ćwiczenia - zabawy i ... w pozycji, w której jeszcze przed turnusem po 2 sekundach leciał na pyszczek wytrzymał z pół minuty!!!!!!:):wiggle:Oczywiście te nóżki to ja musiałam podgiąć - jedno z ćwiczeń. Taki podpór przed turnusem Franuś miał tylko na wałku a teraz... cieszcie się z nami:) Dumna jestem z krasnala jakniewiemco:wiggle:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/yVE4baHgGdZYJrQbfX.jpg
:wave: