Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
Anna Wiśniewska
30-07-2010, 21:53
Łeee, no REWELACJA!!!!
Pewnie, że się cieszymy z Tobą Aga! :wave:
A Franus tak mi jakoś... dorośle wygląda na tych zdjęciach, sama nie wiem dlaczemu ;)
Buziaki od Ciotki fetyszystki, w stópki! :)
Dorośle, bo to w końcu prawie roczniak!:)
Aguś super facecik.
Z tym moczem pani dr prosiła by nie używać woreczka ale chyba się złamię bo łapanie do pojemniczka to hardcore. Dobrze że w szpitalu lab działa i w weekend i wstępny wynik już w niedz- pon będzie. A w środę na pobranie krwi aż się boje ile go będą kłuć w labie. Co do karmienia to syn odkryl że jak sie leży koło mamy to też można jeść i na kolacje zjadł z obu piersi do dna i śpi :) Nakładki niepotrzebne bo mnie brodawki nie bolą.
swojaczka
30-07-2010, 22:56
No to sobie pochlipałam z radości na widok Frania! Ogromnie się cieszę,że tak sobie dzielnie radzi. Same dobre myśli i słowa posyłam.
Sylwuś, z paluszka będą.. Z żyły to w szpitalu ino potrafią, na oddziale. A jak to kiedyś EZS skomentowała zdjęcie wyluzowanego Franka w czasie pobierania krwi - pamiętacie? ja że taki dzielny itd.. a Ewa ze stoickim spokojem: obniżone czucie powierzchniowe:rolleyes:;) Sylwuś, sa takie paski do mierzenia 7 czy 9 paramerów w moczu. Wkładasz w siuśki i masz, łącznie z leukocytami. Musze kurcze tę nazwę odkopać w swoich notatkach.. zaraz wracam;)
Swojaczko..:)
Franciszek jak zwykle cudo (tylko jak podpiera sie na łapkach to paluszki niech będa proste ) :oops:
się mądrala odezwała :oops:
a paski do badania moczu to dipsticki
edit
a jeśli chodzi o nazwę pasków to ja korzystałam z Uristik ,w aptekach raczej się nie kupi,w centrach zaopatrzenia szpitali lub laboratoriów. Mam gdzieś namiar do Gliwic, jeśli będzie potrzebny,poszukam
kiedy ja musze posiew zrobić...nie ma zmiłuj się trzeba złapać. Co do krwi to na bilirubine z palca chyba się nie da?
Jakby panie miały problem to może mi się uda załatwić pobranie przez znajomą pielęgniarkę pediatryczną (na bloku operacyjnym pracuje to kłucie ma obcykane)...
dziękuję wam za wsparcie naprawde dużo mi to daje...
Sylvia,jeśli mogę coś zasugerować,to polecam krew żylną brać z główki, wiem,że dla matki to trudny widok ,ale jest miej bolesne dla dziecka i że tak powiem mniej traumatyzujące,maluch po prostu nie widzi co się dzieje.
Pamiętam (bo nie da się zapomnieć) taki paskudny dzień gdy moje młode było kłute kilkanaście razy i naprawdę te pobierania z główki przechodziło niebo lepiej
Zgadzam się z Malką. ino z główki można do jakiegoś momentu, chyba od wagi zależy. Do 3,5 kg powinno się jeszcze udać (chyba).
Frankowi w labie do dziś pobieraja wszystkie badania z palca. Nie potrafią nakłuć go z żyły, w szpit mają tez już lekki problem z tym bo mały ma tyle zrostów na żyłach.
Malka, Franek niestety tak tę lewą łapke zaciska. Trzeba ciągle rozprostowywac paluszki. Tym razem skupiłam się na złapaniu pozy:)
Znikam na 2-3 dni:)
Pęknego weekendu:)
Aaaaa, jaki cudny Franuś! :D
Gratuluję Franusiowi i Mamie - wykonaliście wielką robotę i zaraz będzie jej efekty widać!!! :lol:
Super!!!
No to pędzę czarować trochę, żeby prostował te paluszki. ;)
Sylwia - w Waszej sprawie też wywary tajemne już gotowe. :D
A co u Madzi - wie ktoś???
ino z główki można do jakiegoś momentu, chyba od wagi zależy. Do 3,5 kg powinno się jeszcze udać (chyba).
Serio :O
ja myślałam,że do czasu kiedy łepetyna się nie owłosi ;)
Mój syn miał wtedy 10 miesięcy (ten pamiętny dzień) i pobierano z główki,a zapewne ważył więcej niż 3, 5 kg :D
Muszę ugryźć temat, bo to ciekawe :)
Miłego odpoczynku
Chciałam zameldować że cyc w użyciu. :-) czasem raz na 3 godziny a czasem co godzinę przez 3-4 godz. Nieważne, ważne że butlom mówimy nie... :-)
Posiew zrobiony jutro wynik (jakąś super aparaturę w tym szpitalnym labie mają :-O ). Szkoda, że pozostałych badań tam nie zrobię bo wyniki są w ciągu 1-2 godz ale tam tylko odpłatnie... Zobaczę w śr jak krew pobiorą.
Aguś udanej imprezy...
No ja wiedziałam, że jak oko pająka, to już bankowo ten cyc! :cool: :lol:
Gratulacje dla Młodego i dla Mamy!!! :D
Mama Asi
31-07-2010, 21:28
Stasio wie, że cycuś mamy najlepszy. Trzymam kciuki za dobre wyniki lab.
Franuś coraz piękniejszy, usmiech rozbrajający. Życzę Mu z okazji okrągłych urodzin i chrztu dużo zdrowka i miłości od najbliższych (i od forumowych babć, ciotek i wujków też) :rolleyes:
Forumowa babcia Franusiowa .
tabaluga1
01-08-2010, 13:31
Jestem, jestem
Madzia jest przytomna, o czym pisałam wcześniej, ale dostaje leki uspokajające, wyciszające, żeby się nie męczyła z oddychaniem (rurka). Reaguje na bodźce prawą stroną. Zaciska palce prawej ręki i nogi. Porusza również głową. Lewa strona niestety nie reaguje. Nie wiadomo, czy to jest jeszcze jakiś ucisk, czy to efekt niedotlenienia. Magda, kiedy znaleziono ją w pokoju nieprzytomną, była reanimowana.
Sylwia
Cieszę się, że udało się wrócić do cyca. W końcu to najlepsze dla Stasia ale i dla Ciebie. Mam nadzieję, że wyniki też będą w porządku.
Jeśli chodzi o kolkę, to ja moje dzieci zawsze kładłam do snu na brzuszku, często również wtedy, kiedy płakali. Klepałam jeszcze delikatnie po pupci:jawdrop:- to masowało brzuszek i dzieci się uspokajały. Kacpra często kąpałam po południu w ciepłej wodzie- wtedy miał najgorsze ataki kolki. Ciepła kąpiel bardzo go uspokajała i od razu zasypiał. Trudne to chwile dla dziecka i dla rodziców- na szczęście zawsze się z tego wyrasta. Tylko też mnie zastanawiają te koli nad ranem. Z reguły kolki męczą dzieci po południu, wieczorem (u mnie cała czwórka).
Agnes
Wszystkiego najlepszego dla naszego Krasnala z okazji Chrztu Św. Ucałuj go od cioci tabalugi i uściskaj mooooocno. Szczególnie za te postępy. Ach ten Twój upór i determinacja (i czary DPSi:wiggle:) Nie mogło być inaczej. Franio czerpie z tego co mu fundujecie całymi garściami. Wie chłopak, jak podejść do sprawy po męsku.
A jego miny mówią same za siebie. Na tym drugim zdjęciu Krasnal wygląda, jakby sam był z siebie dumny. Oj, co teraz się będzie działo, jak Maluszek ruszy przed siebie:wave:
Jestem pewna Agnes, że niedługo same zdjęcia nie wystarczą. Będziesz musiała nam tu wrzucać filmiki, jak Franio kroczy do przodu.
A wracając do tych nieprzyjemnych maili, to nie bierz ich do siebie. Czasami, jak czytam niektóre komentarze internautów do różnych sytuacji, znanych postaci itd, to zastanawiam się, skąd w ludziach bierze się tyle zawiści, nienawiści, goryczy. Mam wrażenie, że te negatywne opinie piszą głownie ludzie sfrustrowani, rozczarowani i nie wiedzący za bardzo, co zrobić z czasem.
My tu wiemy, jak wygląda sytuacja i wierzymy w Ciebie i Krasnala.
tabaluga jak cos powie, to aż miło! :-)
Aga, Franuś oby do przodu! Pilnujcie tej prawej rączki aby paluszki prostował. Calują Ciotki forumowe!
Ja tylko jedno słówko wrzucę od siebie, NIE WOLNO noworodka/niemowlaka zostawiać w pozycji na brzuszku,bez nadzoru, to bardzo niebezpieczne.
Aga, buziaki dla Franka w tym szczególnym dniu :)
U nas brzusio i leżenie na nim jest beeee. Małyu autentycznie wędruje wtedy na kończynkach podnosząc dzielnie główkę. Mam wynik moczu ogólnego. Niestety nie jest dobrze (zgodnie z przewidywaniami) są szczawiany i moczany i liczne bakterie w polu widzenia. Tylko dumam ile winy że do woreczka było łapane a nie do pojemnika (po 1,5 dnia czatowania i zmarnowaniu 2 pojemników się poddałam). Przed pobraniem umyłam wyjście cewki i spsikałam octaniseptem ujście cewki oraz obszar obklejenia... To przynajmniej mamy winowajcę żółtaczki... Chyba bo posiewu nie udało się dziś odebrać. :(
tabaluga1
01-08-2010, 19:01
malka
Wszystkie moje dzieci (sztuk 4) spały i nadal śpią na brzuchach- właśnie ze względu na kolki. Nawet na spacer z Kacprem w wózku nie dało się wyjechać inaczej, niż w pozycji na brzuchu. Tylko tak się uspokajał. Oczywiście nigdy nie używaliśmy poduszek (dopiero jak dzieci podrosły, bliźniaki mają od niedawna), a materacyki były odpowiednio twarde. Dla mnie dużo niebezpieczniejsze jest zachłyśnięcie się dziecka pokarmem- oczywiście takiego leżącego w pozycji na plecach. A wiele dzieci ulewa, nawet po odbiciu.
Sylwia- przynajmniej wiesz, co Maluszkowi dolega. Teraz odpowiednie leczenie i będzie dobrze.
Agnes, tak mi się jeszcze przypomniało odnośnie tego żelaza. Franek jest już chyba dostatecznie duży, żeby ewentualnie podać mu ten syrop z pokrzywy, o którym pisaliśmy chyba jesienią.
http://www.kuzdrowiu.pl/?pid=main_tresc.pl.98
sylwia niestety posiew woreczka to troche lipa.
probuj pobrac do pojemniczka jeszcz raz. nam to zajelo 15 pojemniczkow.warto probowac, innym sposobem jest pobranie igla prosto z pecherza, wiec chyba lepiej sie pomeczyc z pojemniczkami
co nowego z madzia?
czy Franiu juz jest "swiety"? ;) wszystkigo najlepszego Franku Waleczny, niech anioły zawsze będą koło Ciebie całymi stadami;)
Aga ta pozycja podporu to pierwszy krok do hopsiahopsia bujubuju czyli po niej - raczkow.;)
dzień dobry
ojejku jakie tu cudności
Franusiu kochany - śliczny jesteś
Staś - cudny
za Madzię dalej trzymam kciuki
buziaki dla wszystkich zostawiam
Tabaluga, moje dziecko tez spało na brzuchu, ale nigdy nie zostawiałam go w tej pozycji samego, przynajmniej przez pierwsze półrocze i nie jest to kwestia jedynie poduszki czy twardości materaca, głównie chodzi o bezdech, który noworodki maja fizjologiczny i SIDS. Moze przewrażliwione jestem, ale ja nie wychodzę z założenia ,że nam złe rzeczy się nie zdarzą.
Sylwia, owocnego łapania moczu na posiew. A co to jest octanisept ?? :oops:
I powiedz, jak to Stasio się na rączkach podnosi :o
Aga,czekam na relację, juz sie doczekać nie mogę :)
tabaluga1
02-08-2010, 19:56
malka, ale ja też nie zostawiałam dzieci samych. Do pół roku spały obok mnie (starsi)- w moim łóżku, potem w łóżeczku obok mojego łóżka. Sama spałam jak zając i pomijając budzenie się na karmienie, kilkakrotnie sprawdzałam, czy oddychają.
Bliźniaki niestety nie spały już ze mną ze względu na wcześniactwo i bezdechy właśnie. Spali przy moim łóżku na specjalnych matach (tzw. monitorach oddechu). Zdarzyło się parę razy, że monitory włączyły alarm.
Mam nowe wieści o Madzi.
Zaczyna poruszać (bardzo słabo na razie) palcami po lewej stronie ciała. Nie mówi nadal ze względu na tracheotomię, ale wydaje się, że wszystko rozumie i wszystkich rozpoznaje.
Na pewno czeka ją dłuuuuuuuuuuuuuuga rehabilitacja. Najważniejsze, że do przodu.
Bardzo dziękuję za Wasze wsparcie.
swojaczka
02-08-2010, 20:52
Nieustająco dla Frania, Stasia i Madzi; zdrowiejcie i łapcie formę! :)
Tabaluga ja właśnie mówiłam by nie zostawiac dziecka samego gdy leży na brzuszku, a nie by go w tej pozycji nie kłaść :lol2:
Cieszę się ,że u Magdy coraz lepiej i życze szybkiego powrotu do pełni zdrowia :)
dzień dobry
buziaczki zostawiam dla wszystkich maluszków
kciuki za Madzię trzymamy
AgnesK...przeczytałam cały wątek...wiem , co znaczy walka o każdy kolejny maleńki postęp dziecka...podoba mi się Twoja postawa..bo też taką przyjęłam...walczymy i próbujemy różnych metod.
To bardzo dobrze, że korzystasz z turnusów rehabilitacyjnych, my właśnie w niedzielę po raz 13 jedziemy do Zabajki 2. Bardzo polecam ten ośrodek, lecz wiem , jak trudno tam dostać się na turnus po raz pierwszy.
MOja córeczka ma już 5 lat, jestem też oligofrenopedagogiem, gdybym mogła jakoś pomóc to zapraszam na priv lub stronę małej..
Trzymam za Was mocno kciuki...
dzień dobry
a tu co??????????????????????????
żadnych wieści????????????????
buziaki i tak zostawiam
tabaluga1
04-08-2010, 09:52
To ja spieszę z najnowszymi wieściami o Madzi
Madzia coraz lepiej porusza lewą ręką i nogą :):):)
Przedwczoraj odłączono ją od aparatury i próbowano posadzić. Chwilkę posiedziała i wtedy wypiła kilka łyżeczek wody.
Wygląda na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku:):):):):):):)
Jej brat jest bardzo zadowolony z postępów
Jeszcze raz dziękuję za kciuki i modlitwy:)
Agnes, co słychać po imprezie? Jak Franula zniósł to "zamieszanie" wokół swojej osoby? Prosimy o zdjęcia naszego Bohatera.
Sylwia
Jak Staś? Czy jest już lepiej?
Pozdrowionka i buziaczki zostawiam dla naszych milusińskich
Kochani, na szybko ino. Fotorelacja:) Więcej zdjęc będzie, obiecuję. I opis, ale teraz nie mogę, bo...goście dom mi demolują..;-)
Tabaluga, tak się ciesze z postępów Magdy!!!:)
Oglądajcie:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/FmIrFbFTtxJTFYC29X.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/9I0pahQJLidUuHOtXX.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/sqcua9b8RcUsRzaFSX.jpg
Franiu zamieszanie zniósł w sumie dobrze. Trochę był zmęczony pod koniec dnia, bo co zasnął to go budziliśmy - najpierw u fotografa, potem w kościele.. Wieczorem padł jak betki i spał... 13 godzin:)
I kurczak chce ciągle siedzieć!!! Nie daje rady bo słaby ten dolny odcinek kręgosłupa, ale chce i basta.. Uparciuch jeden:)
Lecę:)
no, Franek Supermen :) a Nastka ..... czas zacząć zbierać na wesele;)
Aguś cudne zdjątka
Staś dziś był kłuty i udało mi sie mocz złapać. Nawet podwójnie jeden na mocz i drugi na posiew... Do pojemniczka. Jestem dumna z siebie. Krasnal płakał bo mu się średnio podobało siusiania na zawołanie i leżenie na golasa ale cóż było zrobić. Wyniki z krwi jutro a posiew jak urośnie i antybiogram zrobią.
Octanisept to taki płyn odkażający - działa na bakterie, wirusy i grzyby.
swojaczka
04-08-2010, 18:26
Przesympatyczne Rodzeństwo! Upiera się by siedzieć? To dobrze, znaczy że leżenie już mu się znudziło. Teraz czas na pionowe zwiedzanie świata. Nieustająco "czaruję" i mocno przytulam. ;)
I kurczak chce ciągle siedzieć!!! Nie daje rady bo słaby ten dolny odcinek kręgosłupa, ale chce i basta.. Uparciuch jeden:)
Lecę:)[/QUOTE]
to najważniejsze , że chce..i będzie..:)
agnieszkakusi
04-08-2010, 18:52
jeńki, co za fantastyczne zdjęcie:):) Jamles ma rację: czas zbierać na wesele Nastki.
dzień dobry
Acchhhhhh jakie cudne zdjęcia
cisze się że tak ważna uroczystość doszła do skutku
oczko mi się zaszkliło
Nastka - śliczna
buziaczki
ps. Super że z Madzią lepiej, no to dalej przesyłamy dobrą energię :)
No dobra, robaczki moje, no to poczarujemy...
Dla Madzi wywar z jaszczurczych ogonów i sowich łapek, żeby pełną ruchomość odzyskała i sprawność. :strithepot:
Dla Frania już tylko pokrzywa i wężowe języki, świetnie robią na wzmocnienie właśnie dolnych partii. :stirthepot:
Dla Stasia trochę pajęczych nóżek i żabich odwłoków z wrotyczem, będzie dobrze! :stirthepot:
Franulek cudny na fotach, Nastka - panna jak malowanie, matka - upaś się trochę, bo zazdrość bierze! :mad:
No to buziaki!!! :lol:
Ciotka czaruj ze wszystkich sił bo Frania gorączka męczy:bash: Bylismy dziś juz w szpit u naszej pani dr. Narazie jesteśmy w kontakcie telefonicznym. Mam tylko nadzieję, ze krasnal nic nie złapał.
swojaczka
05-08-2010, 19:45
A może to zęby? Moja wnusia właśnie dopada wszystkiego i "wgryza się" z wielką zaciekłością.. Mam nadzieję,że to nic złapanego i dołączam do DePeSi ; zaczynam kolejny wywar Kciuki trzymam też za Madzię i Stasia. :stirthepot:
Chciałam powiedzieć, że czary działają... Dzisiejsza bilirubina niższa o 4 jednostki w porównaniu z tą sprzed tygodnia. Dziś było 12,93 (tydz temu 16,9). :wiggle::wiggle::wiggle::wiggle: Do tego mocz ogólny b/z morfologia ok CRP 0,0 :jawdrop: Czekamy na wynik posiewu. Nic z tego nie rozumiem ale to najważniejsze że powoli ale bilirubina spada. Za to pani pielęgniarka pobrała za mało krwi i nie zrobili bilirubiny bezpośredniej (czy pośredniej)... :bash: trudno to przy następnym kłuciu...
a mały dziś od 15 do 20 wisiał na cycu prawie non stop. Tzn w cyklu 40 min przerwy- 20 min ssania i tak w kółko... O 20 padł i śpi...
Kciuki za Frania trzymam mocno
ania klepka
05-08-2010, 20:51
Franeczku ślicznie wyglądasz w tej białej kamizeleczce, siostrzyczka też śliczna dziewczynka.
Przeczytałam na blogu Anutki o zwykłej mamie. Ja jestem taką zwykłą mamą, czego życzę Tobie Agnieszko i wszystkim matkom, aby były tymi zwykłymi mamami. Aby dzieci były zdrowe, by się dobrze rozwijały.
Nie śpię bo kontroluje Frania z tą gorączką. Zobaczymy do rana jak będzie.
Sylwuś, super wieści:)
Niech ciotki miłe dalej czarują:)
Anutko, jestes niesamowitą mamą.. Helenka ma ogromne szczęście..
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej pracy i miłości do córci.
Na pewno odezwę sie na priv po rady.
tabaluga1
06-08-2010, 06:57
Franio cuudowny w garniturze. Widać, że wczuł się w sytuację.
Sakoda, że teraz dopadła go ta gorączka. Agnes, może to rzeczywiście ząbki, a może tak odreagowuje całe to zamieszanie. Jak minęła nocka?
Śliczną masz córunię- widać, że zakochana w braciszku.
Ja też poczytałam sobie o Helence i jej dzielnej Mamusi. Takie Mamy jak Ty, Agnes i Anutka, to prawdziwy skarb. Obydwie wykonujecie ogromna pracę, by Wasze dzieci były szczęśliwe, radosne i czerpały z życia jak najwięcej. A uśmiechy i radość w oczach Waszych pociech mówią same za siebie.
Sylwia
Coraz lepiej, a my czarujemy dalej.
dzień dobry
mam nadzieję że gorączka już opadła
trzymam kciuki przecież jutro impreza!!!
Ponieważ mnie jutro nie będzie to
Zyczę Ci Franusiu - forumowy supermenie
Zdrowia jak dzwon (to mamusi marzenie)
I choć Twoja droga powolna i trudna,
I choć Twoja matka czasami marudna :)
Niech wokoło wszyscy Cię bardzo kochają
I Aniołki jak dotąd nad Tobą czuwają!!!!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!!!!!!!!!!
http://ggmania.eu/Emo/emoty_duze/rozne/baby3.gif
a dla pozostałych buziaczki
ciesze się że z Madzią - idzie do przodu
Sylvia- super że wyniki się poprawiają
buziaczki
U NAS tez goraczka i to na helu.....nie wiedza co jest zreszta tu nie ma zadnej opieki medycznej doslownie pustynia.
poprosze o wywar przeciwchorobowy dla martynki
Kawika, ciotko ty kochana, już się wzruszyłam, nie wiem co to jutro będzie:)
Gorączka krasnalowi przeszła tak samo niespodziewanie jak się pojawiła.. To najważniejsze.
XX, teraz dużo wirusów w powietrzu kurcze.. Może isoprinesine spróbuj? Ty na urlop laptoka wzięłaś??? FM sprawdzasz?? Normalnie spaczenie forumowe:)
Ciotki kochane, do roboty, warzyć wywar dla Martynki:)
Poszukuje dla krasnala następujących pomocy (Anutko, może Ty pomożesz? nigdzie w sieci nie znajduję sklepu, który miałby to w sprzedaży):
1. Od obrazka do słowa. Gry rozwijające mowę dziecka, WsiP, Warszawa
2. Słucham i mówię 2 kasety magnetofonowe z 79 kolorowymi obrazkami, Emart sp. z o.o.
Aga, pierwsza pozycja dostępna w medbooku
http://www.medbook.com.pl/medhome/product.php?pline=3&code=4666&med_id=d89e115a7589cd0c12c2f63c41fecc6c
i daj mi jeszcze kwilkę ;)
kwilkę później
skontaktowałam się z panią z centrum logopedycznego i prawdopodobnie da się zamówić tą pozycję u nich. Musi jednak się upewnić,więc prosiła o telefon za chwilkę.
Podaje Ci numerek 44 685 38 01 , uprzedziłam panią, że w sprawie szczegółów będzie dzwoniła super mama :)
witam :)
po pierwsze bardzo dziękuję Wam dziewczyny za słowa dodające mi otuchy i łechcące kobiecą i matczyną próżność...ale to nie tak...zawsze mówię, że nie ma co podziwiać bo nikt nie pytał mnie o zdanie , więc z tego co dostałam ...staram się zrobić najwięcej jak się da...
poza tym każdemu życzę takiej radości z bycia mamą , jaką mam ja , będąc mamą wiecznie uśmiechniętej i szczęśliwej Helenki:)
a teraz konkrety
AgnesK tutaj kupisz " OD obrazka do słowa" http://www.edukacyjna.pl/ksiazka.php?id=6340
do czego jest Ci to potrzebne..ja kupiłam , kiedy moja mała była taka jak Franuś i do dzisiaj leży albo korzystają z tego inne dzieci...obrazki okazały się zdecydowanie za małe
tego drugiego zestawi prawdopodobnie nie da się już zakupić...kiedyś też szukałam:)
jest coś takiego:
http://www.edukacyjna.pl/ksiazka.php?id=2555
to obrazki i dołączona do nich płyta z dźwiękami
uściski dla super syneczka
No ja wieeeedziałam, że na Was można liczyć:)
Co to? kto to? znam:) Już zamówiłam dla Frania - to ze wskazania p neurologopedy z Zaździerza. Ćwiczyliła przy pomocy tego zestawu z Franiem.
Wyczytałam w sieci że "od obrazka do słowa" jest super pomocą, stąd moje pytanie. Anutka, wg Ciebie nie warto kupować? Gdzies wyczytałam, że ten zestaw jest lepszy od Co to? kto to?
a oczywiście ten telefon to w sprawie pozycji 2 "Słucham i mówię "
Malkuś, ciotuńciu koffana..:rolleyes::) Skontaktują się ze mną po weekendzie.
Trza kurczaka ćwiczyć żeby wreszcie powiedział "ciotki czarownice", nie?:rolleyes:
A nie wiecie, gdzie nam się ostatnio cioteczka Aneta s zawieruszyła? Może z ziabą na jakiś Karaibach lulki palą?..:rolleyes:
taki urlop troche pracowity.no i przydaje sie do puszczania kolysanek
juz wiem co nam jest.angina.augmentin
:( i koniec plazy
no trza, trza :) ciesze się
XX,ja nie wiem o co chodzi,ale te anginy w tym roku to jakaś plaga, nawet moje młode,które twardo wytrzymuje sezon grypowy,w lipcu angina rozłożyła. A powiedz dlaczego koniec plaży ? Bo z tego co wiem,to dziecko może być w każdym miejscu na świecie,byle by nie wykonywało nic co może go zmęczyć,zero wysiłku fizycznego.
Oooo, ja tam wiedziałam, że Franuś po prostu odreagowuje to zamieszanie chrzcinowo - rocznicowe. ;)
Dla wszystkich wywary się gotują, do nieba ręce składam i o zdrowie dla wszystkich się modlę, bo jak się dobrze pomodlić, to i cuda mogą się zdarzyć! :lol:
O Martynce też myślę, do modlitw ją dołączam.
Wierzę, że Madzia dojdzie do siebie i że powróci do zdrowia - to potrwa, będą zapewne różne przeszkody, ale będzie dobrze, ja to wiem. ;)
A Franuś już niedługo, niedługutko siadał będzie! :cool:
I łapki się wzmocnią i w ogóle!
Na pewno, na bank. :p
A nie napisałam czegoś baaaardzo ważnego - od 2 dni karmię kurczaka w krzesełku!!! (zdjęcie wieczorem)
Jeszcze taki mało wyprostowany siedzi, ale siedzi - opierając się łapkami łapie równowagę:)
Dostaje wścieku na propozycję karmienia na półleżąco - jak do tej pory:)
Reszta czasu na podłodze - tak szoruje brzuszkiem po podłodze, że... nie musze właściwie wycierać kurzy:) Ruchem wokół własnej osi stara się dotrzeć gdzie się da, często się wkurza, bo chce dalej, ale niebałdzo to wychodzi:)
Ale za to na hasło "Gdzie auto?" zamiera w bezruchu, jak hart na polowaniu wietrzący zwierzynę, potem łepetyna zaczyna latac na wszystkie strony, wyraz najwyższego skupienia na twarzy:rolleyes: Po prostu FACET!:)
jeżeli będziesz miała namiary na ten zestaw " słucham i mówię" to wtedy ja się ładnie uśmiechnę:) czekamy na fotki małego faceta:)
agnesk to moja tak reaguje na GDZIE JEST KITKA..
malka koniec plazy bo temperatura 39.5 i augmentin ...klapen dupen w okolicy domu
wczoraj w nocy pogotowie, dziecko z rąk mi leci, eh myslcie, myslcie zeby poszlo se chorsko precz
XX no wiem o czym mówisz,młody 40,6 miał,ale on przy wszystkich infekcjach wysoko gorączkuje, jego po 2 dniach puściło,więc wierzę ,że u Was będzie podobnie:)
Trzymam kciuki (czarować dopiero się uczę ;) )
czekamy na Franka w krzesełku :) już tuptam z niecierpliwości
Cholera no, pracowac miałam, krótkie tłumaczonko wpadło, i ...nie da się tu pracować:rolleyes:
Już wyciągam komórkę i zgrywam zdjęcia:)
A Franek własnie ćwiczy z tatą "pa pa lala, papa po, papa itd...:rolleyes: Dopiero teraz zrozumiałam jak genialna jest ta bajka!
XX a kitka to... kitka mamy np czy np...kotka?:rolleyes:
Martynko kochana, zdrowiej ty nam tu!! Nie wygłupiaj się!! Nie takich emocji rodzicom trzeba na urlopie.
Przy okazji:
tak najczęściej śpi Franek
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/jXh0ifdlYLBTSjcXwX.jpg
A oto efekt kolejnego turnusu:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/IRyrpjuVrTXXca4g9X.jpg
ciekawe jak ta łyżka jest zbudowana...
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/xa7xNAZUq7bsicXb2X.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/OybE30zP8jJzNzvz9X.jpg
Jeszcze!! Jeść!!;)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/uagLS9wwbmD9y4l9CX.jpg
takich efektów będzie więcej i więcej...wiem to i wierzę;)
my już za 2 dni wyruszamy na nasz 15 turnus:)
Anutka a gdzie jedziecie? Mnie mamy na ostatnim turnusie namawiały na Małe Gacno. Byłaś tam? Na czas listopad marzec zarezerwowałam tylko 1 turnus bo nie wiem jak będzie z synagisem. Jesli nie uda się zabezpieczyć Frania to nie bede z nim jechała na żaden turnus, ale jeśli udałoby się kupić Synagis to pojechałabym z nim w grudniu gdzieś. Tak się zastanawiam czy nie wpisać się na listę rezerwową do Małego Gacna.
Po tych turnusach w Zaździerzu widzę jak mały wzmacnia się po prostu w oczach.. Trafiliśmy tam na fantastycznych rehabilitantów, świetnie się z Frankiem dogadują:)
Malka, ale i tak mnie martwi dolny odcinek kręgosłupa Frania - jest wygięty w łuk. Dziś robiłam z małym ćwiczenia na wałku - wyprostowany jak struna, rece do przodu:) Widać więc że jest o wiele mocniejszy, ale i tak ten kręgosłup zgięty koszmarnie.. W wózku więc ciągle go wożę na płasko, tylko do karmienia to krzesełko, żeby nie przesadzać. Zresztą na tych zdjęciach widać, że maluch opiera się albo brzuszkiem albo boczkami, prosto nie daje rady siedzieć.
Franus cudny jest. Zdjęcia z Nastka przepiękne!
A jaki tutaj zaciekawiony łyżką!!!
Agusia, czy Franuś jak siedzi w tym krzesełku nie powinien mieć nogi na czyms oparte, a nie takie wyszące?
Żelciu, nie ma opcji oparcia w tym krzesełku, zresztą nawet nie wiem czy by tak utrzymał.
Hm..nie zastanawiałam się na tym..
Malka, pomożesz?
Anna Wiśniewska
06-08-2010, 21:00
Aga, Franio ma jak najbardziej prawidłowe odruchy :) O to autko mi chodzi :)
A jak się tak interesuje łyżeczką, to mówię Ci, będzie jak z moim Tomkiem - dziś po zjedzeniu 8 pierogów ze szpinakiem i sporego kopczyka fasolki szparagowej mocno się spłakał, że nie będzie dokładki :jawdrop: ;)
Cudownie się ogląda Franusiowe postępy :) Buzia sama się do monitora uśmiecha :) Brawo, super! :):wiggle::wiggle::wiggle:
hej znów ja:) jedziemy do Zabajki 2 , bardzo dobry ośrodek i często porównywany z Małym Gacnem, na pewno tam warto jechać...
swojaczka
06-08-2010, 21:47
Anginom mówimy precz,a Frania łaskoczemy za uszkiem i czarujemy coby lepiej,zwinniej,silniej :stirthepot:
dziekujemy za czary noc przed nami.....
Franio super!!!!!!!!!!!!!!!widac ze sie zmienia w oczach
te bajki to tez by chetnie kupila a kitka to oczywiscie kotka i to najwazniejsze slowo wymawiane przez mloda....potem jest daj...a mamy i taty jeszcze nie ma...widocznie moj kot ma jakies konszachty z nia
Ten podpor nog przy jedzeniu to mi rehabilitanci mowili zeby wlasnie byl i ze to wazne ale juz nie pamietam dlaczego, korozja mnie zlapala
fajne te zdjecia naprawde fajne
Żelciu, nie ma opcji oparcia w tym krzesełku, zresztą nawet nie wiem czy by tak utrzymał.
Hm..nie zastanawiałam się na tym..
Malka, pomożesz?
Stopy w pozycji siedzącej powinny być stabilnie podparte,(ideałem kąty 90 stopni,stawy biodrowe i stawy kolanowe),mało tego uda powinny być w odwiedzeniu,więc wałek,klin powinien być między udami - to zapewni dodatkowo stabilizację i dziecko nie zjedzie z krzesełka. Coś jak tu 19013
Widziałam prawie idealne krzesełko do karmienia firmy na "i",ale cena jest zabójcza :o
To cudne,nic oczom wielkiego brata w postaci forumowych ciotek :)
O cholera, a gdzie ja takie cóś dostanę??????
iza mama gabora
07-08-2010, 09:35
Jeśli Franio ma orzeczenie o niepełnosprawności to na receptę w sklepie ze sprzętem rehabilitacyjnym
Ma orzeczenie. A kto mi taką receptę może wystawić? Każdy lekarz? Czy tylko neurolog lub dr rehabil? Czy jest na takie krzesełko dofinansowanie czy 100% płacimy my? No i jaki koszt szacunkowy?
100 pytań do:rolleyes:
iza mama gabora
07-08-2010, 10:10
http://www.zakatek21.pl/forum/printview.php?t=1906&start=15&sid=0b77af706d9a33820a74fd0364eb85bc
Temat dość stary ale jednak.
Aga, to krzesełko jest niskie, nie takie do stołu.,ale jeśli Cię urządza, to zadzwonię w poniedziałek i zapytam czy jest jeszcze "do wzięcia" :)
tabaluga1
07-08-2010, 13:16
Sto lat dla naszego Jubilata
Duuuużo duuuuuużo zdrówka, siły i jeszcze więcej uśmiechu.
A to mały prezencik:
19059
file:///C:/DOCUME%7E1/umilka/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-2.png
Rany, rany to przecież dziś :)
Franku,życzę Ci byś każdego dnia miał uśmiech na swej ślicznej buźce,
życzę Ci byś każdego dnia miał siłę by walczyć
życzę Ci by każdy następny dzień był fajniejszy niż poprzedni
:)
http://galant.blox.pl/resource/misiek.jpg
Franuś - 100 lat zdrowia i szczęścia!!!
http://www.img.chh.pl/large_size/be2b3e0e5b539a39064b55e7b6072b33.jpg
Tego Ci ciotka czarownica życzy!!! :lol:
aprilka1000
07-08-2010, 15:01
Franiu
Duzo zdrowka Ci zycze
duzo usmiechu i milosci
duzo zabawek , w szkole w przyszlosci samych piatek .
duzy buziak od Aprilkowej ciotki co na stosie karteczek juz spi .;-)
( wkleilabym jakiegos fajnego misia , ale nie naumialam sie jeszcze wklejac zdjec )
Franulku kochany!
Duuużo zdrowia i szczęścia i nadal uśmiechniętego pysiaczka
- życzy kolejna ciotka.
I wielkie podziękowania za mnóstwo wzruszeń, jakich nam dostarczasz, i za te łezki w oczach na widok Twych postępów i za to, że wyzwalasz w nas same dobre uczucia.
I uściskaj od nas swą dzielną Mamę i śliczną, wpatrzoną w Ciebie Starszą Siostrę!
Malka, spytaj proszę. No i o cenę też.
Iza, dziękuję. Poczytam na spokojnie w wolnej chwili.
1.09 mam wizytę z małym u dr rehabilitacji w Centrum Zdrowia Dziecka. Pewnie jeśli stwierdzi, że Franiowi takie krzesełko by się przydało to mógłby wypisać receptę?
Dzisiaj świętowaliśmy w naszym b ścisłym gronie z malutkim torcikiem (a właściwie serniczkiem czekoladowym).
Franula korzystając z naszego zapatrzenia się w niego postanowił...spróbowac nowej potrawy:)
Wyglądało to tak:
Jakie fajne...
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/gg7F9a9ddU3OxVBSBX.jpg
o Boże..to się je? Przecież to w ogóle nie jest pomarańczowe..
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/x0bEj14tRHFn3fNHaX.jpg
zaryzykuję..
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/nCA2F980D1EqAOcHaX.jpg
e..no.. dobre było!:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/ACD9pgNbbRhfPOi99X.jpg
Mama Asi
07-08-2010, 19:08
Franuś cudnie wygląda:rolleyes:, a tort napewno smakuje bo to przecież urodzinowy. :wave:
Forumowa babcia życzy Ci wiele zdrówka, oby omijały Cię wszelkie infekcje a rehabilitacja przebiegała sprawnie i bezstresowo. Całuski w dozwolone miejsca.:hug:
Anna Wiśniewska
07-08-2010, 19:58
FRANIU - STO LAT SŁONECZKO!
Obyś jak najszybciej zasiadł na takie coś i pedałował, pedałował, pedałował przez cały świat! Zdrowy, mądry i silny! Moc buziaków od ciotki!
19082
Franuś życzę Ci zdrówka bo resztę już masz- masz najwspanialszą rodzinkę na świecie, Wiem, że nadgonisz rówieśników tylko ci czasu trzeba...
Buziaczki z okazji 1 roku życia...
n o i prezencik:
http://www.inkopol.pl/photo/product_info/b/0/a/1_b0ab716598c1.jpg
ania klepka
07-08-2010, 20:53
Franeczku sto lat z okazji pierwszych urodzin. Jak to szybko zleciało. A pamiętacie jak pocieszałyśmy Agnieszkę, że ani się obejrzy a będzie szykowała tort urodzinowy dla Franeczka.
Życzę Franusiowi duuuużżo zdrówka, a reszta sama przyjdzie.
ponury63
07-08-2010, 23:08
Sto lat, dzielny Maluchu :)
http://dailymobile.se/wp-content/uploads/2008/09/mia_happy_birthday.gif
Franuś
Życzę Ci, żebyś zawsze już miał z górki.
http://www.gifttree.com/images/super/7323c_Sweet-Shop-Lollipop-Bouquet.jpg
Franulku kochany !!!!!!
Życzę Ci żebyś był zawsze szczęśliwy i uśmiechnięty ........dużo zdrówka.............STO lat ...............robaczku
http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:X5wLWVmYFh8aQM:http://dzieciiprezenty.pl/wp-content/uploads/2009/11/wozstrazaka.bmp&t=1
Zbigniew100
08-08-2010, 14:02
Franio !!!
Dużo, ale to dużo zdrowia, uśmiechu na twarzy .
Sto lat.
:wave::wave::wave:
http://merlin.pl/Koparka-zabawka_WowWee,images_zdjecia,2,WOW-1026_6.jpg
Franuś STO LAT W ZDROWIU I SZCZĘŚCIU!!!!
Bardzo bardzo serdecznie dziękuję w imieniu Frania za wszystkie życzenia i prezenty:)
Oto zadowolony prezes w wieku 1 roku i 1 dnia:wiggle:
Jak pokazuje - jest dobrze:cool:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/a0TWxEU3t275HgAjwX.jpg
.......i ja przyszłam do PREZESA FRANKA z Najlepszymi życzeniami zdrowia i nieustającego szczęścia w życiu 19210
19211 :wiggle:
.......i ja przyszłam do PREZESA FRANKA z Najlepszymi życzeniami zdrowia i nieustającego szczęścia w życiu 19210
19211 :wiggle:
że byliśmy razem to się nie pochwali :cool::oops:;)
swojaczka
08-08-2010, 21:45
Kochany Franulku życzę Ci wspaniałego dzieciństwa. Bądź zawsze pełen zapału i chęci poznawania nowego. Spotykaj ludzi mądrychj i dobrych.. Niechaj otaczają Cię swą serdecznością i pomocą. Dasz radę! Mocno w Ciebie wierzę i nieustannie dobrym aniołom Twą cudną osobę pod opiekę oddaję. :rolleyes:
dzień dobry
Nooo nasz Jubilat - jest the best
A co tam u Madzi?? i co u Stasia????
buziaki
sto lat sto lat sto lat
Zeby Ci się Franku zawsze w zyciu szczęsciło, sniliście mi się dzisiaj, Franiu tak szybko biegał, że nie moglam go dogonic!
Spóźnione, najserdeczniejsze życzenia !! Żyj nam sto lat, Franusiu :)
Cudny chłopak :D
FRANECZKU, NIECH TAKI PRZECUDNY UŚMIECH TOWARZYSZY CI PRZEZ 100 LAT ŻYCIA.
BUZIAKI URODZINOWE PRZESYŁA CIOCIA tola :)
19285
jestem, jestem:)
Franusiowi życzę, żeby szybko zaczął chodzić, świat jest ciekawszy w pozycji pionowej.
Dwa tygodnie mnie nie było, a tyle się zdarzyło.. ledwie zdołałam przeczytać.A co to znaczy, że rozmaz taki se? Mikrocyty? A Ht?
Jeżeli krwinki duże i Ht w normie, to niskie żelazo nie tragedia. Jedzie na styk. Tyle, że zapasu nie ma.
A propos, vit C dajesz?
No i wróciła ciotka Ewa z fachowymi pytaniami:)
Vit C daję i B6 i ac. fol.
A reszty wyników już nie pamiętam. Odczytałam naszej pani dr, pokręciła trochę nosem, ale powiedziała "noooooooo, moooooooooogą ewentualnie być"
Zapisałam Frania na turnus w małym Gacnie.
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie życzenia:)
A mówiłam Wam co Franek wybrał na roczek...yh..
jestem w takim szoku, że do dzisiaj nie doszlam do siebie..
Dajcie chwile na zdjęcia..
Edit:
Jutro okulista. Kontrola roczkowa.
Znowu się bidulinek namęczy..:(
Daliśmy dziecięciu do wyboru: różanie, kasę, kieliszek i książkę.
Najpierw Franula rzucił się na:..
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/NzohVV7O4ttbiZN9UX.jpg
a za sekundę na:..
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/jMiGn0ORdR1TbMx9TX.jpg
I w tym momencie postanowiłam przerwać ten...pogański obyczaj..;)
Cóż, nie ma to jak dobry zawód z właściwymi inklinacjami ;)
A co, miał się brać za testy inteligencji? Sie ciesz, że kieliszka nie złapał....
Ty popatrz, jaki łebski chłopak!!! :lol:
Aga padłam znaczy do zakonu nie pójdzie bo tam to kasy nie mają :cool::cool::cool:
A co tam u Madzi?? i co u Stasia????
Już melduję- bilirubina po 6 dniach to wiecie że spadła - w śr było 12,9. No i mamy wynik posiewu... Jakbym teraz dorwała pediatrę z położniczego to.... Wyszła wredna bakteria klebsiella oxytoca. Modlę się by to nie byla jakaś szpitalna franca oporna na leczenie. Jutro rano do pediatry. Chyba poproszę o zastrzyki bo przy jego ulewaniu i tak się pewno na tym by skończyło. A tej bakterii nie jest mega dużo bo 10 do 3. Mocz ogólny b/z, morfologia ok, CRP 0,0 :eek: Nic z tego nie rozumiem. Rozmawiałam z panią dr już w pt i wg niej to efekt rozrzedzonego moczu, że jak mały dużo siusia to wyniki niższe i lepsze niż w rzeczywistości.. Może Ewa by się wypowiedziała? Bo ja już nic nie wiem... Po espumisanie kolki mniejsze- młody się pręzy ale bączki sam puszcza i nie ryczy pół nocy- czekamy na dostawę sabsimplexu.
To ciocia Ewa będzie miała teraz podwójnie dużo pytań:)
A wytłumaczycie o co chodzi w tym "pogańskim zwyczaju" ?
Sylwia, dobrze, że bilirubina spada, co do reszty się nie wypowiem, bo wiedza w temacie nędzna :oops:
:) O owym zwyczaju przypomniałam sobie dzień po urodzinach, więc pewnie...nie liczy się:)
No wiesz, że niby po co dziecko sięgnie tym będzie się w życiu zajmowało:)
W środę lecimy do p Natalii:)
sory ze sie wypowiem ale mielismy dokladnie ta sama bakterie tylko ze szczep ESBL czyli szpitalny.
Sylwia masz napewno antybiogram prawda? U nas klebsiella poszła na zwykly furagin. Ale na antybiogramie byl furagin a potem dlugo dlugo nic i juz na koncu superpowerowe antybiotyki. Takze najwazniejszy to antyibogram. u nas byly badania ogolne moczu ok, crp ok.
I rowniez mielismy 10-3. Ale mocz badany 3 razy pod rzad takze nie mozna bylo tego uznac za zanieczyszczenie (zreszta szczep szpitalny) i zdecydowano o leczeniu.
Po przeleczeniu furaginem bóle brzuszka minęły. Takze nic sie nie martw - u Was napewno tez ją zanihilujecie:)
XX tak ale antybiogram jutro w przychodni powinien być. Ew. prześlą faksem skoro jutro jest pediatra. Bo badania wysyłają do Warszawy a nie na miejscu robią i nie wiem czy zdążą dojść. Nie wiem który to szczep - też podejrzewam, że szpitalny bo skąd to? Zobaczymy co wyszło na pewno pani dr będzie leczyła bo o ile pierwszy posiew zanieczyszczony bo rózne bakterie 10 do 5 to drugi juz te konkretne. Podejrzewam że po przeleczeniu kolki i bole brzuszka pójdą won... A i jakbym dorwała pediatrę ze szpitala to bym jej ten wynik kazała zjeśc bo mi przez 4 dni kolek mówiła że nie ma możliwości że skoro mocz ogólny ok to posiewu nie trzeba robić a ja swoje wiedziałam. Tak samo jak czułam że odstawianie od cyca nic nie da...
:) O owym zwyczaju przypomniałam sobie dzień po urodzinach, więc pewnie...nie liczy się:)
No wiesz, że niby po co dziecko sięgnie tym będzie się w życiu zajmowało:)
W środę lecimy do p Natalii:)
no tak pi razy drzwi załapałam, ale co konkretnie oznaczają przedmioty ? zakonnica, księgowy, kiper i bibliotekarz? ;)
No tak, to odpowiem...
U dorosłego 10*5 dopiero jest wynikiem dodatnim i to dwukrotnie oznaczony. Ale z dorosłymi jest troszkę inaczej. Powinnaś mieć normę dla dziecka na wyniku.
Z drugiej strony Klebsiellę zawsze uznaje się za patogen, niezależnie od "stężenia" ale... kilka razy oznaczoną. No i zwykle jednak w moczu są jakieś leukocyty, widać też bakterie pod mikroskopem, no coś widać... A o rozrzedzeniu, do pewnego stopnia mówi ciężar właściwy i barwa.
Pytenie, czy ja bym dała antybiotyk? Chyba bym powtórzyła badanie moczu. A jakby nie dało rady - to bym dała.
no tak pi razy drzwi załapałam, ale co konkretnie oznaczają przedmioty ? zakonnica, księgowy, kiper i bibliotekarz? ;)
mi mówili - będzie się modlić, pić, zarabiać i uczyć :)Do wyboru albo wszystko...
Ewa ale powtórzyć ogólny czy posiew tez? chyba oba co?
problem, że mocz ogólny ostatni był z 1 próbki a posiew z 2 (osobno pobierane). Wynik do łapki jutro dostanę.
mi mówili - będzie się modlić, pić, zarabiać i uczyć :)Do wyboru albo wszystko...
Oki, czyli Franek będzie pobożnym biznesmenem:) Ta opcja mi odpowiada:)
Sylwuś, Twój temat zbyt poważny. Nie włączam się w dyskusję:)
Oki, czyli Franek będzie pobożnym biznesmenem:) Ta opcja mi odpowiada:)
moja pierwsza myśl ........ katecheta :eek:, już lepiej jak byznesmenem zostanie :cool:
Dzień dobry
nooo ja bym nie chciała co by Franek księdzem został :)
taki przystojniacha
Sylvia - dla Stasia zdróweczka , będzie dobrze
a z Madzią coś wiadomo?? Tabaluga gdzie??
Buziaczki
Stawiam, że Franek będzie ostro dmuchał.
Na przykład w saxofon.
Wszak po oćcu muzyk.:rolleyes:
Aga Franki mają takie ciągoty.. ;) Mój 4 lata temu:
19462
Tylko mój nic więcej nie wziął :oops: ;)
he he:) Dzięki oz za pocieszenie:)
Zdałam relację naszej dr z IMiDz, pocieszyła, że dzieci sięgają po to, czego nie znają:) jej syn też wyciągnął różaniec:)
Jamles, byznesmen w rodzinie się przyda:)
Ciociu Ziabo, jak dobrze żeś wróciła:)
Dzień dobry
nooo ja bym nie chciała co by Franek księdzem został :)
t
co do księdza, to tylko banknot się zgadza, różańca by nie brał ;)
a pobożny biznesmen w naszej rzeczywistości, to... polityk.
Ewa ale powtórzyć ogólny czy posiew tez? chyba oba co?
problem, że mocz ogólny ostatni był z 1 próbki a posiew z 2 (osobno pobierane). Wynik do łapki jutro dostanę.
posiew a najlepiej oba.
.
Wiesz, zawsze jest taka zasada - nie leczy się wyniku badania ale człowieka. Jestem na to szczególnie uczulona, bo sama podczas studiów byłam świadkiem, jak pani kierownik laboratorium na nocnym dyżurze wpisała wynik Z SUFITU a krew wrzuciła do kosza, bo... spać jej się chciało. Stwierdziła, że jak jej wynik nie będzie pasował lekarzom, to rano powtórzą. To sytuacja oczywiście ekstremalna i prokuratorska ale mi pozostała w pamięci na całe życie. Znacznie częstsze jest, że materiał źle pobrany. Dlatego jeżeli wynik pasuje do innych objawów, to leczyć. Jeżeli nie- powtórzyć badanie.
no racja racja powtórzyć posiew i to przed wzięciem ewentualnego lekarstwa (bo nie wiemy co zadecyduje Wasz pediatra-czy szczep jest szpitalny).
Już po wizycie: pani dr na podstawie wywiadu (starsi mieli przedłużoną żółtaczkę i kolki i objawy identyczne jak Staś przy e.coli) objawów Stasia kolki (choć troszke się zmiejszyły po esumisanie), bóle brzuszka (zwłaszcza w okolicy karmienia), niespokojne jedzenie, no i długo utrzymująca sie żółtaczka- podjęła decyzję że dajemy antybiotyk wg niej ten szczep to szpitalny bo rzadko sie spotyka zakażenia poza szpitalem. Woli dać amoksycyklinę (wrażliwy) niż Furagin (też wrażliwy) bo jeśli bakteria siedzi i w oczu (ropieje od urodzenia a standardowe leki nie dzialają) to wytłucze. A może siedzieć i gdzie indziej... Ech nie mieli nam czego w szpitalu sprzedac? A i jesli po 3 dniach nie będzie poprawy z okiem to do okulisty na przepłukanie kanalika...
he he:) Dzięki oz za pocieszenie:)
Zdałam relację naszej dr z IMiDz, pocieszyła, że dzieci sięgają po to, czego nie znają:) jej syn też wyciągnął różaniec:)
A ja słyszałam, że sięgają po to co się najbardziej świeci... ;)
A, przypomniało mi się... mój Franek sięgnął po różaniec a pieniądze zwalił na podłogę... ;) może jednak będzie księdzem z prawdziwym powołaniem ;)
Najważniesze żeby byli SZCZĘSLIWI, nie?? :D
Sylwia, znowu mam podobne doświadczenia..... - u mojego synka także, z powodu przedłużającej się żółtaczki, zlecono badania kontrolne moczu. Wyszedł gronkowiec złocisty w posiewie. Zlecono ( w szpitalu) Augumentin dożylnie przez 10 dni, badanie ogólne i CRP także bz. Po leczeniu antybiotykiem zalecono codzienne podawanie Furaginu i dalszą diagnostykę ->cystografię. W opisie wykonanego badania -> refluks II st.....
Zdjęcia i wczesniejsze wyniki badania moczu i posiewów oddałam do skonsultowania dr. Gastołowi z CZD, ten, "na telefon" polecił mi odstawienie Furaginu i stwierdził, że nie ma refluksu i nie można mówić o zakażeniu ukł. moczowego jeśli nie ma znamion stanu zapalnego w badaniu ogólnym moczu ( leukocyty) i brak wskaźników zapalnych we krwi. 10 do 3 to mała ilość bakterii, ja bym skonsultowała z nefrologiem lub urologiem podanie antybiotyku. ... pozdrawiam i zdrówka życzę!
Witam po wakacyjnie, przebrnęłam przez tę masę postów i już jestem mniej więcej na bieząco;). Matko ile dobrych rzeczy sie tu wydarzyło:wiggle:
Franiu Kochany wszystkiego co najlepsze i najpiekniejsze z okazji Urodzinek, zdrówka:):):).
Aga Masz cudne dzieciaczki:jawdrop: cieszę się strasznie z postępów naszego Supermana , uściski i całuski od cioci;).
Aguś troszkę zaniedbałam Wasz wątek bo u mnie był istny galimatias - bylismy w Pl 6 tygodni i wakacjami to niestety nie mogę nazwać tego wyjazdu, masa stresu i szarpaniny z wykonawcami, szkoda słów. 10 września lecimy na tydzień dopilnować montażu kuchni, drzwi i kilku drobiazgów i moze wtedy poczuję wreszcie, że mam dom bo jak na razie to niekończąca się budowa - buuu. Mam też dobre wiesci - Łukaszek końcem stycznia będzie miał braciszka albo siostrzyczkę...no i w marcu wracamy do Pl:wiggle::)
Sylwia kurcze, nie mam nic madrego do powiedzenia w kwestii Stasia - mam nadzieję, ze szybciutko uporacie się z tym wszystkim. Ściskam mocno:)
Anetko gratulacje :wiggle: i dopiero teraz piszesz tak ważne rzeczy dbaj o fasolinę...
magdazaba
10-08-2010, 17:11
Witam Dziewczyny! U mjego synka od trzeciego miesiąca wyszukiwali wiecznie zakażenia układu moczowego - bo gorączkował - a okazało się ,że gorączkuje bo wychodzą mu zęby (faktycznie miał pierwszego ząbka na 4 mc) i powtarzała się to jak tylko wychodziły mu następne zęby. Oczywiście Waszym maluchom zęby nie wychodzą. Mój też miał hodowane niewielkie ilości E.coli z moczu bez zmian patologicznych w badaniu ogólnym moczu (oczywiście leczony antybiotykami za każdym razem, reszta badań zum, urografia, liczne usg - bez zmian). W końcu uparłam się to wyjaśnić: wymazałam spod napletka i jednocześnie mocz - i okazała się, że E.coli siedzi na napletku A NIE W MOCZU. Naprawdę z posiewami moczu jest dużo zabawy, aby wynik był wiarygodny - i jak już było pisane powinny być także zmiany w badaniu ogólnym.Ale w przypadku takiego malucha - to lepiej przeleczyć - bo Klebsiella to okropne świnstwo - na szczęscie wyleczalne.
Aneta - gratulacje ogromne, cieszę się bardzo, że będziesz miała dzieciątko znowu i ,jak pisze Sylwia, dbaj o fasolkę! :D
Magda ja pobierając mocz do posiewu lekko odciagnęłam napletek- wyczyściłam a potem spsikałam octaniseptem i wytarłam ręcznikiem papierowym. Mam nadzieję że uda się przeleczyć to i tyle...
Aneta, suuuuuuper:) :wave:
Zdawaj relację na bieżąco z rozmiarów dzidzi:).
Patrzcie jak nam tutaj kobietki w ciążę zachodzą.. Która następna?:)
Słuchajcie, takie życzliwe duszyczki namówiły mnie na aukcje charytatywne na allegro na rzecz Frania. Ja do spraw komputerowych mam stosunek ambiwalentny więc bez pomocy owych duszyczek nic by z tego nie wyszło:) (pozdrawiam duszyczki drogie:)
Mam już zgodę Fundacji, list z aktywacją konta w drodze (użytkownik dzielny_Franek;))
Jak już wszystko dopniemy i konto ruszy, to dam tu znać, ok? Może akurat ktoś z was coś dla siebie znajdzie:)
I hit dnia: 2 godziny na okulistyce (źrenice Franuli rozszerzają się koszmarnie) i najwazniejsze: siatkóweczki mają się dobrze!:)
Nasza pani dr oczywiście jak zawsze strzeliła wykładzik, że kontrole regularne, bo faza bliznowacenia po laserze itd.. Ale narazie jest super pięknie:) Kolejna kontrola za 6 miesięcy. Teraz z lekarzami spokój do 1.09. Tylko rehabilitacja i kontrola Fe.
Aguś super że oczka ok... :)
wiem, że rzadko się odzywam ale jestem prawie codziennie
Przede wszystkim chciałam złożyć spóźnione ale najszczersze życzenia zdrówka i szczęścia Franulkowi. Bądź pociechą swoich rodziców- łobuzuj, dokazuj i szalej jak każdy brzdąc ale przede wszystkim bardzo kochaj swoją rodzinkę bo Rodzinka kocha Cię baaaaaardzo. Siły nie życzę bo tak silnego i walecznego dziecka to jak żyję jeszcze nie widziałam!!
Aguś- patrzę na Franka i łzy ocieram. Ma w sobie ten kurczak coś takiego że zapada w pamięć i serce. Zawsze pamiętam o Was podczas modlitwy- często myślę jak się macie, jak dajecie radę. Wiem że kiedyś o tych wszystkich trudnościach będzie Ci przypominać tylko ten wątek bo Franula wyrośnie na wielkiego, mądrego, zdrowego faceta- ja to wiem! (nie tylko zresztą ja) zdjęcia z Natką- cuuuuuuudne!! Wspaniałe dzieciaki masz!
Anetko- gratuluję! A wiesz że dzisiaj właśnie wywołałam Twoje piękne zdjęcia z Norwegii, które wylicytowałam na aukcji Franulkowej? I tak ciepło o Tobie myślałam. Cieszę się bardzo z Fasolki pod Twoim sercem.
Sylwuś- zdrówka życzę Stasiowi!
swojaczka
10-08-2010, 22:18
Zdrowe oczy masz,komu je dasz...? Ksiądz? No nie wiem,nie wiem mnie prędzej dusza artystyczna z niezłym temperamentem się wydaje(patrząc na foto) Gratulacje dla Anetki i życzenia lekkiego i zdrowego sezonu ciężarówkowego ;)
dzień dobry
Anetka - SUPER GRATULUJĘ, dbaj o siebie i zero stresu
Agnes - no z oczami Franusia inaczej być nie mogło, w końcu my tu czarujemy cały czas
Sylvia - będzie dobrze - na pewno
a z Madzią coś wiadomo?
buziaczki
witam po kilku dniach ciszy:( miałyśmy być na turnusie w Zabajce a znalazłyśmy się w noc wyjazdu w szpitalu po ciężkich 5 atakach padaczki:( cholerstwo:( już dzisiaj jesteśmy w domu z czego bardzo się cieszymy....ale turnus przepadł a tam trudno się dostać;( na kiedy zapisaliście się do Gacna/?:)
tabaluga1
11-08-2010, 21:05
Dobrze, że z Franiem coraz lepiej. Buziaczki dla Walecznego Roczniaka (poważny wiek)
Sylvia, kurcze współczuję tych problemów ze zdrowiem Stasia. Najważniejsze jednak, że działacie i wszystko jest na dobrej drodze. Będzie dobrze.
Aneta- gratuluję i życzę duuuuuuuuuuużo radości i spokoju. No i trochę zazdroszczę tego stanu. Uwielbiałam być w ciąży, ale czwórka dzieci wystarczy, no nie?:wiggle:
anutka, strasznie mi przykro z powodu tego co się stało. Maleńka na pewno strasznie cierpiała- 5 ataków. I pewnie też czekała na ten wyjazd. Trudno jest dziecku wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje.
Madzia cały czas w szpitalu, powoli dochodzi do siebie. Najważniejsze, że nie ma już zagrożenia życia. Wiadomo, że czeka ją dłuuuuuuuga i żmudna rehabilitacja i na efekty trzeba czekać. Na weekend (właściwie na kilka dni) jadę do rodziców więc na pewno będę się widziała z jej mamą.
Wasze modlitwy i kciuki działają. Po powrocie napiszę na pewno coś więcej.
agnieszkakusi
12-08-2010, 07:29
Aneta, gratulacje!!!
Dzień dobry
noo nareszcie jakieś wieści
Anutka - współczuję, mam nadzieję ze już lepiej
buziackzi dla wszystkich
Ja dziś b szybko - do niedzieli będe bez sieci.
Wczoraj pierwsze spotkanie z p Natalią było. Niestety wylądowała na niej całą zawartość Franiowego żołądka:( Myślę że to przez pobyt dzień wczesniej w szpitalu... Szlag by to.. Ale p Natalia jest cuuudowna. Bawiła się potem z Franulą przez godzine (na ile się dało) i powiedziała że przez następnych kilka razy będzie przyjeżdżała do nas do domu. Dziś była. Było lepiej. Zdecydowanie.
Od poniedziałku zas zaczynamy zajęcia na basenie. Te za 350 zł/godzinę.
Właściciel obiektu powiedział, że sponsoruje je Frankowi!!!! Dopinanie szczegółów trwało ponad 2 tyg, ale jest!!!!!
Same dobre wieści :)
Tak lubię :)
swojaczka
12-08-2010, 23:14
Też takie wpisy czytam z szeroko uśmiechniętym pysiem! Miłego i owocnego pływania ;)
Dzień dobry
nooooo auper wieści
Franio - nam na super pływaka wyrośnie
buziaki dla wszystkich
do poniedziałku
Aga co to za zajęcia na basenie za takie pieniadze 350zl/godzine??? Jesooooooo!!!
Dziewczynki dziękuję bardzo za gratulacje:), mamy się nieżle, pierwszą ciążę zniosłam super i mam nadzieję że i tym razem tak będzie;)
Anutka dużo zdrowia i oby bez podobnych przygód.
Super że Madzia ma się lepiej.:)
Aga teraz to już tylko dobre wieści Będziesz nam fundować, w kóńcu Fnanula to SUPERMAN! :wiggle:Fajnie, że będziecie mieć basen ale ceną mnie zszokowałaś:jawdrop:, cóż to za zajęcia będą?
Dziewczyny, przy pierwszych spotkaniach będę mogła wejść z Franulą do basenu, żeby kurczak oswoił się z terapeutą (bo problemy z rzygankiem). Ja mam cichą nadzieję, że w cenie jest np...lifting pośladków..;):rolleyes::) A na poważnie - jutro opisze jak to wszystko wygląda.
Niestety po wizycie w szpitalu znowu walczymy z pawikami franiowymi:( Wczoraj 2 x:( Myślę, że przydałaby nam się wizyta u psychologa dziecięcego specjalizującego się w problemach wcześniaczych.. Nie wiem kurcze jak minimalizować stres franiowy związany z badaniami. Za 2 tygodniu już mamy przecież rajd po lekarzach w CZD i IMiDz:( Podpytam naszą dr prowadzacą w IMiDz, może coś wykombinuje w Wawie, "wciśnie" nas na wizytę u jakiegoś dobrego specjalisty.. Narazie sama chciałam się umówić prywatnie na wizytę u b db pani neurologopedy w Wawie, wiecie jaki jest termin pierwszej wizyty? Luty 2011:bash:
aprilka1000
15-08-2010, 10:29
[Aneta s
. Mam też dobre wiesci - Łukaszek końcem stycznia będzie miał braciszka albo siostrzyczkę...no i w marcu wracamy do Pl:wiggle::)
[
gratulacje
aprilka1000
15-08-2010, 10:33
Apel do Frania
Franio bez rzyganek , prosimy bardzo prosimy .
tak swoja droga to sie zastanawiam jak on to robi ...?
Agnes glowa do gory
Aprilko, jak Franiu pawikuje? Tzn jaki jest mechanizm? Kurcze też nie wiem jak to jest, że u dzieci tak szybko to się dzieje.. Uwierzcie mi, że czasem od wejścia do gabinetu do pawika mija może pół minuty? Jest płacz o średnim nasileniu, z 2 razy łaaa-łaaaa i w momencie, gdy inne dzieci przechodzą na wrzask maksymalny lub zanoszenie się u Franka są wymioty:( On jeszcze nigdy się nie zaniósł płaczem.
No i po takiej akcji wymiotuje też w domu, pewnie dlatego, że przełyk jest podrażniony. Dziś w czasie obiadu tez była jazda.. A może Wy znacie jakiegoś dobrego psychologa dziecięcego od takich problemów?
Aprilko, A może Wy znacie jakiegoś dobrego psychologa dziecięcego od takich problemów?
bARDZO TRUDNO o takiego specjalistę...bynajmniej ja szukałam 5 lat i nie znalazłam:( łatwiej o pedagoga specjalnego czyli oligofrenopedagoga. Radzę kogoś takiego poszukac? a korzystacie z Ośrodka wczesnej interwencji? tam powinny być tacy specjaliści. pozdrawiam
Anutko, już kiedyś tu o tym wspominałam jak Franiu dostał opinię o konieczności wczesnego wspomagania. Najbliższy OWI 120 km od nas...:( W poradni psych-ped, w której wydano opinię powiedziano mi, że b im przykro, ale oni tylko opinę wydają, ale specjalistów już nie posiadają (swoją drogą ciekawe, że bez specjalistów dla takich kurczaków są w stanie wydać opinię...).
Anutko, czyli problem Ci nieobcy jest? Wieczorem zdzwonię się z nasza dr. Może coś poradzi?
ania klepka
15-08-2010, 15:47
Agnieszko, mój siostrzeniec (obecnie ma 10 lat) urodził się o czasie, nie miał problemów zdrowotnych oprócz kolek i ze stawem biodrowym.
Odruch wymiotny miał za to niesamowity. Na wszelki stres reagował wymiotami. Nieraz zaprowadzałam go do przedszkola a on na wejściu wymiotował, u dentysty, ktoś mu zwrócił uwagę itp. Nasprzątałam się po nim, ale wyrósł niedawno z tego.
Oby u Franulka było tak samo.
Franus jest bardzo do ciebie podobny, wiesz?
aprilka1000
15-08-2010, 15:47
Chcialabym wiedziec cos wiecej na ten temat , ale nie wiem . Czy znam kogos takiego ??? Chyba nie znam , ale mam kuzynke pracuje na Akademi medycznej w Gdansku , moge zadzwonic i sie zapytac . Mam tez druga kuzynke w Bialymstoku ale dopiero studiuje medycyne , no ale moze ona moglaby sie popytac wykladowcow . Sama nie wiem powiedzcie mi o co mam sie zapytac i co mam robic jak tylko cos sie dowiem to napisze.Czekam na zestaw pytan .
Franek jest silnym chlopakiem i da rade , wszyscy w to wierzymy .
Franus jest bardzo do ciebie podobny, wiesz?
Z wyglądu znaczy się?:) Bo ja pawikowych problemów nie mam:) (jeszcze)
Aprilko, no jakbyś mogła spytać czy jest jakis sposób na złagodzenie stresu u takiego kurczaka jak Franek, żeby nie pawił przy kazdej okazji. Może jakaś publikacja na ten temat, cokolwiek?
Aga już kiedys o tym pisałam ale się powtórzę, co prawda nie jestem specem od psychologii dziecięcej ale...według mnie wzbudzenie u dziecka odruchu wymiotnego jest tak proste jak dla nas pstryknięcie w palce, jest to poprostu ich mechanizm obronny, reakcja na zaistniałą sytuację, mnóstwo dzieci reaguje w ten sposónb na stres, nie tylko niemowlęta. Krasnal poprostu wiele przeszedł, zbyt wiele nawet jak dla takiego Supermana, niemowlęta dość szybko zapominają o traumatycznych przeżyciach - a do takich należą zapewne wizyty u specjalistów , Franula ma tych wizyt mnóstwo i te schematy u niego się utrwalają - On bidulek poprostu nie może zapomnieć . Myślę że będzie lepiej jak spotkania z lekarzami będą nie takie częste. oczywiście najlepiej byłoby Ci porozmawiać ze specjalistą ale cholera to jest tak trudna działka psychologii, że specjalistów jak na lekarstwo:bash:, ja bynajmniej nie znam takiego!
Aneta, kochana, staram się jak mogę ograniczać Frankowi wizyty lekarskie (np w przychodni pojawiam się ino ja, bez małego:) nasza pani dr jest tak cudną kobietą ze to akceptuje w 100% i idzie na taką współpracę - mówię jakie skierowania mi potrzebne, do kogo, ewentualnie na jakie bad laboratoryjne, potem ino melduję się z wynikami i dostaję jesli trzeba recepty), ale pewnych badań nie przeskoczę:( Dobrze choć ze te badania okulistyczne już tylko co pół roku będą.
Aguś ja wiem Kochana, że to nie od Ciebie zależy i że Robisz wszystko aby go przed tym stresem uchronić.Poprostu taka jest konieczność aby Franula przez te wszystkie badania przeszedł, dlatego też to tak trudna kwestia...Aguś a na turnusie nie ma psychologa dziecęgo?pewnie o tym już Pisałaś ale nie pamiętam.
Agusia a może Franek tak reaguje na zapach przychodni? Jeśli tak, to można zapachami Go trochę "pomęczyć".
[B] w momencie, gdy inne dzieci przechodzą na wrzask maksymalny lub zanoszenie się u Franka są wymioty:( On jeszcze nigdy się nie zaniósł płaczem.
aaaaa
a nie jest to poprostu jakaś niedomykalność zwieracza przełyku? Chce plakać, nabiera powietrza, przepona ciśnie i żoładek się opróżnia.
A jakby nie jadł? No tak, byłby głodny. A może jakiś bardziej stały pokarm? On już coś łyka? Znaczy stałego, gęstego
Bo co do minimalizowania stresu, to czarno widzę. Właśnie kilka dni temu miałam przykład. Dziecko 5 letnie nie dało mi do siebie podejść ze zwykłą latarką do gardła. Ja do dzieci podejcia nie mam wcale, przyznaję, ale to co ten dzieciak wyprawiał przechodzoło wszelkie pojecie. Dodam, ze było to w jego domu, była jego mama i dorosła siostra a dziecko nie miało specjalnie złych wspomnień medycznych. Podobno reagowało tak od zawsze :eek:
A może to jakaś projekcja? Jego mama nie lubi chodzić do lekarza, była od razu zdenerwowana a dzieciak w ryk..... Może ciebie trzeba uspokoić?;)
Aneta, jest, pytałam. Wtedy mówiłam, że wygląda mi to na wymuszanie wymiotów, tak to określiłam. Pani psycholog powiedziała, że w tym wieku wymuszanie nie jest możliwe, że dopiero od 3 r.ż. Ale w sumie żadnej odp mi nie dała, nie powiedziała co to wg niej jest i jak z tym "walczyć":(
Żelciu, raczej nie o zapach chodzi bo to się zdarzyło ostatnio w prywatnej praktyce rehabil., gdzie zapachu przychodni nie było. Wg mnie nie było żadnego.. okna otwarte, bo ciepło..
Ewa, jak mały leżał w szpitalu miałam prikaz by nie karmić go godzinę przed zabiegami, to nie zwymiotuje. Nic z tego. Wymiotował. Przed ostatnią wizytą w szpitalu nie karmiłam go 4 godz. Nie zwymiotował. A płakał strasznie w czasie badania. Kaszlał, wydawało mi się ze zacznie wymiotować (nie było mnie przy badaniu, bo sala sterylna, tylko personel szpit.), ale był jedynie kaszel, odkrztuszał śluz. Trudno mi powiedzieć czy miał odruch wymiotny. Fakt że przed samym badaniem mieliśmy 3 x kontakt z p dr i znieczulenie do badania, wtedy raz małym szarpnęło, ale też skończyło się na niczym.
Ewa, proszę Cię, u mnie żadna projekcja, dowód - ostatnia wizyta u nowej pani rehabilitantki. Ja byłam w dzikiej euforii. Franek opawił panią Natalię od ramion po stopy:( Biedna zrozumiała już w pierwszej minucie o jakim problemie jej opowiadałam..:(
Znaczy co jest? Przełyk? Jeżeli to wina przełyku, to nic nie zrobisz. To odruch. Ma po prostu bardzo nie płakać, albo jeść na tyle gęste, żeby nie wyleciało. Przy niedużej niedomykalności postkutkuje, przynajmniej co któryś raz. A z uspokajaniem ciebie wcale nie żartuję. Ta mama sprzed kilku dni dała mi do myślenia.
A może jakiś bardziej stały pokarm? On już coś łyka? Znaczy stałego, gęstego
Z pokarmami jest tak:
pije (Alleluja) od ok 2 mies
pokarmy stałe niezbyt gęste daje radę łykać bez problemu, za gęste - rzyg od razu, zaczęłam dawać niezmiksowane na zupełnie gładko - doszliśmy już do 1 przejścia blendera przez zupkę, ale po sensacjach ostatnich dni znowu jesteśmy na etapie zupek kremów. Mam nadzieję, że jak kilka dni będe mu podowała zupki zmiksowane na krem to sytuacja się znormalizuje i znowu zacznę poooowolutku wprowadzać zupki niezupełnie zmiksowane.
Ja już sama nie wiem, może on ma jakąś nadwrażliwość jamy ustnej???? Przełyku??? Dlatego po wymiotach u lekarza wszystko tak łatwo z niego wylatuje potem w domu??
Znaczy co jest? Przełyk? Jeżeli to wina przełyku, to nic nie zrobisz. To odruch. Ma po prostu bardzo nie płakać, albo jeść na tyle gęste, żeby nie wyleciało. Przy niedużej niedomykalności postkutkuje, przynajmniej co któryś raz. A z uspokajaniem ciebie wcale nie żartuję. Ta mama sprzed kilku dni dała mi do myślenia.
Ewa, piszesz szybciej niż ja nadążam odpowiadać:)
U góry jest o pokarmach stałych.
Ale jak ma bardzo nie płakać? Jak widzi lekarza to to po prostu płacze. W domu tez już widzę po jego minie i słysze po płaczu, że przy następnym wydechu będzie rzyg.
Nie przekonam Cię przez internet, że jestem osobą opanowaną przy wizytach lekarskich. Inaczej nie pozawalano by mi zostać przy zabiegach na OIOMie. Jeśli wiem, że wolę nie być przy zabiegu to sama informuję ze wyjdę. Przyznam, że przed badaniem okulistycznym sama poprosiłam lekarkę, aby badanie było w szpitalu, bo nie podejmuję się trzymania Frania. Chciałąm żeby zrobiły to p pielęgniarki. Po prostu nie umiem go tak chwycić za główkę, żeby podczas badania nią nie kręcił:( Pani dr za to długo kręciła nosem na takie rozwiązanie. Ostatecznie się zgodziła. Franek jest już b rozumnym dzieckiem, nie chcę by tak to wyglądało: ja mamo cierpię a ty nie reagujesz. Chcę go przytulić po badaniu, ale nie być przy tym. Mam nadzieję, że rozumiesz co staram się powiedzieć?
Rozumiem
Nie miełam na myśli, że miotasz się i szlochasz ;) raczej że może wewnętrznie jesteś spięta a on to czuje. Ale nie wiem. A jakby spróbować wysłać męża raz?
A co do gęstego, widzę, że pomysł odpada. Niekarmienie też nic nie da, bo soki zołądkowe są, będzie jeszcze gorzej, bo kwaśne.
Diagnozować w tym wieku nie ma sensu, zresztą o ile pamiętam miał jakieś zdjęcia przewodu pokarmowego z kontrastem? Dawać hydroxyzynę przed badaniem?
swojaczka
15-08-2010, 21:28
Franio broni się jak może przed stresem,przecież nie może powiedzieć co myśli o zadawaniu bólu przez dorosłe osoby. Łatwo nie będzie. Dopiero gdy badania przestaną tak częste jest szansa na zaprzestanie pawików. Sama znam dwie osoby mdlejące "na zawołanie"A to moim zdaniem ciut trudniejsze prawda? ;) EZS trzeba było może najpierw "zbadać" gardło siostrze lub mamie. Boimy się bardziej tego czego nie znamy.
Rozumiem
Nie miełam na myśli, że miotasz się i szlochasz ;) raczej że może wewnętrznie jesteś spięta a on to czuje. Ale nie wiem. A jakby spróbować wysłać męża raz?
he he, to by się narobiło:)
Przed KAŻDĄ wizytą lekarską najpierw musze zrypać R żeby się zachowywał jak człowiek (te miny i latające nogi ze stresu), przysięgam, że wole sama jeździć z Frankiem po lekarzach. Mam wtedy ino jednego chłopa/jedno dziecko* (*niepotrzebne skreślić ;) ) pod opieką:)
A wiesz że dziś właśnie myślałam o hydroxyzynie? Ale to można już takim kurczakom? Dawka zależna od masy ciała czy jak?
A my wreszcie po anginie, pozdrawiamy Cię Franku!
20089
oooo , witamy:)
Szykujemy się do wizyty w szpitalu we Wrocławiu, może ZOO? To które obiecywałyśmy sobie zimą? Musze jeszcze ustalić datę, mamy ino 2 tyg.
Martynka miała chodzić a Franek siedzieć. Siedzenie tak na 70% a jak z chodzeniem Martynki?:)
no tak na 45,67%
ZOO koniecznie
Zastanów się ino dobrze...
Oto Franek w akcji...:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/Q4lysCnbuaFiSfNEAB.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/H9SVDlHxV4HyCu7TZB.jpg
i ta radość na końcu...:)
A wiesz że dziś właśnie myślałam o hydroxyzynie? Ale to można już takim kurczakom? Dawka zależna od masy ciała czy jak?
W syropie można. 1/2 łyżeczki 2*dz, choć jak dasz 3/4 to też nic się nie stanie.
Można spróbować, ale czasem działa nasennie, co zrobisz, jak ci uśnie przy badaniu? Najlepiej wypróbować rano i popatrzeć jak reaguje.
;) EZS trzeba było może najpierw "zbadać" gardło siostrze lub mamie. Boimy się bardziej tego czego nie znamy.
Ha ha, myślisz że nie zbadałam?Jak to dobrze, że nie badam dzieci na co dzień, chyba bym osiwiała.
Tylko hydrox na bank odpada przy badaniu neurologicznym. W IMiDz mamy maraton lekarz a pierwszy na liście jest neurolog:( Potem leci onkolog, immunolog i na końcu trójca, o której kiedyś już pisałam), w składzie jest neonatolog, neurolog i ktoś-tam. Tu hydrox odpada. U dr rehabil pewnie też, co? Tylko na okuliste by sie przydało..
dzień dobry
buziaczki zostawiam
wiesz, na czas szpitala to ja bym ograniczyła jedzenie,. dawać malutkie porcje częściej. To samo z piciem. Uspokajacz odpada. Można dać przed pobieraniem krwi, okulistą, ale nie na ten maraton.
aneta s gratulacje!
niech fasolka zdrowo rosnie
aga- a moze melisa(herbatka)?
moja diablica dostaje czasm na noc jak jej sie owsik wlacza (oczywiscie ledwo zaparzona - taka slomiana)
Piekne są te zdjęcia Franka! Widać od razu, że Franio nie ma kłopotów rozwojowych, jeżeli chodzi o intelekt. Trochę sie porehabilituje i nadgoni wszystko, zobaczysz. Buziaki od starej ciotki. ;-)
Bardzo ładna ta dziewczynka na zdjęciach!!!
aka z Ina
16-08-2010, 09:42
śliczne dziecioczki, oby dwa! Franio na ost. fotce jak zdobywca wygląda;)
o kurcze musze Martynkę jakoś ladnie ubrać na to spotkanie jak tu taka konkurencja....
iza mama gabora
16-08-2010, 12:36
AgnesK wydaje mi się,że Franiowe wymioty są następstwem jego dysplazji oskrzelowo-płucnej.Każde dziecko denerwuje się przy spotkaniu z lekarzem czy rehabilitantem, często manifestując swoje obawy płaczem.Franio z racji dysplazji właśnie w momentach "szybkiego łapania oddechu" wymiotuje ponieważ ma problemy z łapaniem i wydychaniem powietrza.Jedyny sposób to lekkie syropki uspokajające przed każdą wizytą :( Jest jeszcze za mały na naukę panowania nad własnymi emocjami więc psycholog nie na wiele mu się raczej zda.Tak jak pisła EZS-próbuj raczej sama wyciszać małego, nie wiem: uśmiechem,spokojem własnym,tuleniem ale nie takim "z obawy" lecz takim na dodanie otuchy :)
iza mama gabora
16-08-2010, 12:38
Kurde ale się wstrzeliłam z tym syropkiem:bash:
macie zajęcia z neurologopedą? to chyba najbardziej odpowiednia osoba, jeżeli jest problem z tego typu rzeczami jak karmienie, wymioty, przełykanie i inne takie czarodziejstwa. Może jest ktoś taki w okolicy?
Szkoda że OWI jest tak daleko od Waszego domu:(
Aga Franio cudniasty no i dziewczynki już Mu się podobają... :):):)
Z tym rzygankiem i panią psycholog to się zupełnie nie zgadzam, sama jako taką wiedzę psychologiczną posiadam, rozmawiałam też o tym z 2 psychologami dziecięcymi tutaj przy okazji chorób Łukaszka- dla niemowlęcia, dziecka WYWOŁANIE RZYGANKA TO NIE PROBLEM, potrafią to zrobić na zawołanie, ja tego jestem pewna bo sama tego doświadczałam z Łukaszkiem. Jeśli wykluczyliście złą budowę bądz niedorozwinięcie przełyku (Łukaszek się z tym borykał, stąd długie ulewanie) to na pewno jest to na tle nerwowym. Dziecko idealnie wyczuwa nasze emocje, ja pomimo treningów nie potrafię ich ukryć , jedynie przutłumić, moje dziecko wyczuwa to wszystko bardzo dobrze;). Dzieci są w tej kwestii bardzo czujne;)
Aga może poprostu przyzwyczjcie się do tego rzyganka, jeśli Franula przybiera na wadze i wszystko jest ok, a jest to jedynie reakcja na okreslone sytuacje spróbujcie przeczekać, miejmy nadzieję, że z tego wyrośnie. Co do pokarmów stałych, nie wiem czy Cię to pocieszy ale ja mam mega niejadka, jeszcze do nie dawna przecieraliśmy mu zupki i całą resztę bo jak było coś większego to pluł albo wymiotował.25 sierpnia zaczynamy przygodę z przedszkolem w nadziei, że zacznie jeść - zobaczymy;).
swojaczka
16-08-2010, 18:00
Zdjęcia Frania z towarzyszącą damą- urocze. Chyba go jednak nie przedstawię Gabrysi,bo zabiera się dość ostro do ...rozbieranmia. Niby to tylko tasiemka od kapelusza,ale... trza być czujnym.Ostatnie zdjęcie pt Franek Zwyycięzca lub Patrz się i ucz jak poderwać Niunię. ;)
Dokładnie tak Swojaczko:)
Iza, będę musiała podpytać o ten trop lekarzy przy okazji badania w IMiDz. Jednak dziś mały płakał dość długo zanim zwymiotował..
Anutko, na turnusie w Zaździerzu Franiu pracował ostatnio z fantastyczną p neurologopedką. B licze na to, że 5.09 będziemy też mieli z nią zajęcia. Wtedy już na spokojnie popracujemy tez nad tymi problemami krasnala. Ostatnio powiedziała wprost, że za mało zna Franka żeby o czymkolwiek wyrokować (tzn o ewentualnej nadwraźliwości, o przeczulicy nie mówię, bo to na pewno nie jest problem małego).
Aneta, tak naprawdę to Franek nie miał żadnych badań w kierunku budowy przełyku.. Miał tylko raz rtg w szpitalu w podwieszeniu jak były problemy po operacji przepukliny. Lekarze chcieli sprawdzić czy jelita są szczelne. On nie ulewa i raczej nigdy to nie było jego problemem.owszem jak leży na brzuszku (a leży prawie cały czas) to od czasu do czasu coś mu chlupnie, ale chyba trudno żeby było inaczej? Kurcze, nie wydaje mi się żeby to był jakiś problem stricte anatomiczny..
A teraz same dobre wieści: Franula nauczył się dziś robić "brawo brawo" (pisałam, że od kilku dni robi 'pa pa'?):wiggle:
Jakby tego było mało krasnal włożył dziś stópkę do buziaka w leżeniu na plecach:wave:
A teraz wieści basenowe:
Na recepcji Spa czekał na mnie kluczyk do szafki, uśmiechnięci panowie, między nimi pan rehabilitant, wskazali mi droge do windy, pan rehabil przywitał się.. normalnie hameryka..:rolleyes: Franek obdarzył pana łaskawym uśmiechem, no , pomyślałam sobie, dobra nasza. Chcąc udowodnić, że dobrze wychowanym dzieckiem jest zrobił 'pa pa':rolleyes: (wszystko przez Teletubisie, które robą "pa pa" na powitanie i pożegnanie, tylko przy powitaniu mówią 'heejoooo"; tego Franek jeszcze nie potrafi;)). No i nie opawił faceta na 'dzień dobry'. Zrobił to ciut później..:bash: Tzn widzac minę krasnala powiedziałam panu miłemu żeby mi go natychmiast oddał (faceci byli już w basenie), zrobiłam żabi skok do przebieralni i tu na pięknie wyfroterowane marmury Franula puścił wzorcowego pawika:bash: A teraz informacja dla cioci Ewy: śniadanko o 8 rano, 4 łyżeczki owocków z jogurtem o 11.15, po drzemce, bo basen o 12, więc nie chciałam żeby wył z głodu i biorąc do siebie zalecenia o małej ilości jedzenia, poczęstowałam byłam krasnala małą ilością onego. Jedyna zaleta - pawik był wyjątkowo mało okazały:bash:
Mam nadzieję, że Franek przyzwyczai się do nowego p rehabilitanta..
No dobrze, to znaczy niedobrze ale lepszy mały niż duży. Nie wszytko wyleci wiec z głodu nie umrze.
A płakał przed pawiem, czy tak "znienacka"? Ja nadal podejrzewam przełyk jako najbardziej logiczny. Ale nie martw się, nie podejrzewam niczego strasznego, niedomykalność wpustu się zdarza ale... może jednak ma refluks, kwas z zołądka drażni przełyk i dlatego nie lubi pokarmów stałych. Jak idą do przełyku to może boleć?? Możez też podpytać, może omeprazol mógłby pomóc (nie wiem, jak z nim u małych dzieci), a jakby pomógł, to masz przyczynę bez badania.
badania nie są miłe, bo rurę trzeba włożyć. Jakby go z jakiejś okazji diagnostycznie usypiali, to warto o tym pamiętać. Ale to się układa logicznie, na tyle co o nim wiem. Pewnie jak bym wiedziała wiecej, mogłabym mysleć coś innego.
Dysplazja to nie ta droga - raczej by siniał..
Uff, ja ci tu ciągle o medycynie, a nie piszę jakiego masz fajnego synka. Ale inni mnie tu wytęczają z nadwyżką :)
eee Ewa, bez ciebie byłoby tu zbyt...lamersko;)
Przed pawikiem był płacz i to nawet dość długi. Dawno tak długo nie płakał przed pawieniem.
Acha - żadnej narkozy w najbliższej przyszłości. Po ostatniej na OIOMie wylądował. Dość mam wrażeń:)
Posłuchaj, ale takie wymiotowanie codziennie to pewnie dla jego przełyku nie jest takie super, prawda?
Ja jeszcze czekam na zachwyt Malki z powodu stópek w paszczy krasnala:)
Mama Asi
16-08-2010, 22:14
Noo Franuś zachował się jak prawdziwy facet , od razu się zabrał do rozbierania :rolleyes: i ta mina zdobywcy . Super zdjęcia , bo i dzieciaczki super.
Całuski od forumowej babci.
ja nie MAlka ale też się pozachwycam:) to ogromne sukcesy:)
Aga, przed każda rehabilitacją, basenem, masażem.. itp, to min. musi godzina minąć od jedzonka. Przy Franka problemach sądze, że więcej.
dzień dobry
zyczę jak namniej pawików udanej rehabilitacji
buziaki dla wszystkich'
a Staś jak???
Posłuchaj, ale takie wymiotowanie codziennie to pewnie dla jego przełyku nie jest takie super, prawda?
Ja jeszcze czekam na zachwyt Malki z powodu stópek w paszczy krasnala:)
nie jest dobre ani dla wagi dziecka ani dla przełyku. I dlatego myślę o omeprazolu, który hamuje wydzielanie kwasu żołądkowego. Wymioty treścią obojętną nie będą już takie szkodliwe. A czy ma refluks czy nie to sobie sprawdzisz kiedyś, i tak nic nie zmienisz na razie.
a Staś jak???
Staś w ramach poprawiania karmienia odzwyczaja się od smoczka. Wisi za to na piersi po 2-3 godz no ale to dla jego dobra- niech nadgania . Antybiotyk bierzemy do piątku. We wt potem posiew kontrolny. Wyślę go do Frania na naukę... podrywania. A potrzebę bliskości załatwiamy tak:
http://lh6.ggpht.com/_-gpB12MqADY/TGKDf4EosOI/AAAAAAAAA08/BJriKG5JhOA/s11.jpg
Aguś współczuję pawików- Staś ma przezwisko rzygacz pospolity... Ulewa koszmarne ilości.
Ewa sprawę badania refluksu można chyba załatwić za pomocą sondy? Łukaszek miał kilka razy sonde i jest to prawie bezbolesne, tyle że stresujące zwłaszcza dla rodziców;)
Aga Franula ze wszystkiego wyrośnie - zobaczysz;)
Sylwia zdjęcie przesłodkie;)
no, mówiłam, że rurę trzeba włożyć ;)
Nie wiem, na ile jest bezbolesne, nigdy nie miałam gastroskopii. Ludzie mówią różnie. Ale Franek ma tyle badań, że następnie przeżycie - nie wiem, decyzja Agnieszki, czy w ogóle będzie o tym myśleć...
swojaczka
17-08-2010, 21:17
Takiemu to dobrze! Serduszko mamy słyszy,ciepło wyczuwa no i stołówka na miejscu. Szybkiego oczyszczania się z bakterii i innych takich,. No i jeszcze jedno smoczek Stasiu to twój wróg ,tylko natura żadnych sztuczności. ;)
Swojaczka mądrze prawi:)
Dziękuję Sylwia, że wstawiłas tu Twoje zdjęcie ze Stasiem. Tak fajnie, radośnie się zrobiło:)
Teraz czekamy na Anetę:) No i Agakusi mogłaby częście, o Adze JG nie wspomnę, o babcie Ew-ce też. A babcia Swojaczka jakoś też się dzielić nie chce.. i mama Asi i Iza.. o zdjęcia robaczków uprasza się:)
A teraz o naszym ulubionym ptaku:
Dziś ino 2 szarpnięcia były, więc obiadek w dwóch turach. Ale bez pawienia ostatecznie. Także bez wyjazdu na rehabilitację. Pani Natalia wychodzi za mąż w czwartek i żyje teraz innymi problemami:)
Mam już wszystkie skierowania do Wawy dla Franuli a 28.08 jedziemy do Wrocławia na Dyrekcyjną. Ma to być miła wizyta towarzyska z tortem roczkowym i podziękowaniami:) Rozmawiałam dziś z p pielęgniarką, która opiekowała się Franulą. rany jaka to sympatyczna romowa była:) Nie możemy się doczekać spotkania:) Mam tylko nadzieję, że jak Franek zobaczy tyle personelu swego ulubionego to nie zapawi ich tam na amenta.. yh..
A dziś skarpetki mokre:) Bo w buziaku tyle siedziały:) I górna jedynka sie przebiła:) Kończy sie etap słodkich bezzębnych uśmiechów.
no, mówiłam, że rurę trzeba włożyć ;)
Nie wiem, na ile jest bezbolesne, nigdy nie miałam gastroskopii. Ludzie mówią różnie. Ale Franek ma tyle badań, że następnie przeżycie - nie wiem, decyzja Agnieszki, czy w ogóle będzie o tym myśleć...
Nic z tego. Porozmawiam z lekarzami najpierw o omeprazolu. Dzięki Ewa za wskazówkę.
Ale super wieści zębol jest :D i noga w buzi... Aż się gęba cieszy i o zdjęcie się upraszam...
dzień dobry
Sylvia - super zdjęcie
Franuś - no czekamy na zdjecia z zębiskami :)
buziaki dla wszystkich buziaczki
Rozmawiałam z nasza p dr o wymiotach Frania. Ostatnio pani dr jechała na kongres i niestety nie ona nas wypisywała i umknął nam problem wymiotów.
No to sobie teraz porozmawiałyśmy. To co ma Franula to jest nerwica wczesniacza i refluks wcześniaczy. Do tego dochodzi podejrzenie podsluzówkowego rozszczepu podniebienia. Mały miał być ostatnio konsultowany przez chirurga dziecięcego, ale co chirurg był wolny, to Franek był nie w stanie do konsultacji. Potem dr wyjechała i tak sie rozlazło jakoś.. No ale teraz właśnie konsultuje Frania.. Pewnie więc w Wawie zaliczymy jeszcze chirurgów. jeśli to się potwierdzi to..ja kurcze nie wyobrażam sobie kolejnej operacji Franka.
Wczorja udało mi się tajnymi kanałami zdobyć nr kom dr Łady. Wisiałam dziś dość długo i upierdliwie na telefonie, ale nic to. Najważniejsze, że dr Łada zgodziła się skonsultowac Frania w pierwszy weekend października! Miesiąc czekania to nie to samo co pół roku. Ona jest absolutnym guru neurologopedycznym. I tak chirurdzy by nas do niej pewnie wysłali.
Jezu, ależ jestem znowu w stresie.. I z tego wszystkiego zapomniałam zapytać o ten omeprazol, czy jak mu tam było. Ale dzis będziemy jeszcze pewnikiem do siebie dzwonić.
Ciotka DPS nie odzywa się, ale pilnie wszystko czyta, za Franusia, Stasia i fasolkę Anety oraz Madzię kciuki twardo i pilnie trzyma, pod nosem modlitwy i zaklęcia szepce, a na kuchni tajemne wywary warzy - wszystko będzie dobrze, ja Wam to mówię! :cool:
A póki co - buziaki w różowe piętki Franka i Stasia! :lol:
Mama Asi
18-08-2010, 20:54
Jak się cieszę, że Franuś ma mokre skarpetki, oznacza to, ze pilnie ćwiczy nóżkami a i ząbki też się przebijają - sama radość.
Moje wnuczki a córeczki Asi mają się dobrze ostatni odbyły podróż pociągiem do Warszawy (przeżycie ogromne) Starsza Julia a młodsza Hania.
Nie martw się na zapas i nie czytaj w necie. Tam duzo piszą o wieloetapowych operacjach ale dotyczących wad mnogich zębów i otwartego podniebienia. A u Frania jest dopiero podejrzenie (przypuszczam że na podstawie objawów) i to wersji laitowej. Nie musi się potwierdzic, choć jeżeli, to działać trzeba, bo będzie niewyraźnie mówił. Trzymam kciuki.
Mamo Asi, toż to już dorosłe panny! Ależ śliczne dziewczyny!!:)
Ewa, nieeee, nie zakładam żadnych wad mnogich. Ja się ino boję znieczulenia. Jak sobie przypomne co sie działo w kwietniu to mnie ciarki przechodzą...
Nasza dr nie zdążyła skonsultowac Frania, bo dostała telefon, że siostra wiezie do niej swoją córeczkę, 12letnią dziewczynkę, z krwawieniem z dróg oddechowych.. Malutka jest śmiertelnie chora, rozmawiałyśmy o niej nie raz w trakcie pobytów Frania na oddziale. Jak nasza dr rozmawiała ze mną to słyszałam, że miała zapłakany głos. Źle jest.. Straszne jak odejść musi takie małe dziecko..
Agus :(
Trzymam kciuki by tylko na podejrzeniu się skończyło.
No i tak będzie! Franuś nie ma żadnych wad!!!
Po tym co przeszedł nie dziwię Mu się, że na widok przychodni/lekarzy puszcza pawia. Podrośnie, to więcej zrozumie i przestanie się już tak mocno denerwować.
swojaczka
19-08-2010, 17:02
No i po co martwić się na zapas? Mało to już podejrzeń różnych było? Poczekajmy na konsultacje,a po cichu przyciśnijmy kciuki i westchnijmy o łaskawość dla Frania. Będzie dobrze,bo na to zasłużył i solidnie zapracował. Mocno przytulam,po babciowemu. ;)
A teraz same dobre wieści: Franula nauczył się dziś robić "brawo brawo" (pisałam, że od kilku dni robi 'pa pa'?):wiggle:
Jakby tego było mało krasnal włożył dziś stópkę do buziaka w leżeniu na plecach:wave:
.
chwile mnie nie było a tu takie cuda
Oooooooooooooooooo ja niepierdykam cudnie :)
http://przedszkole2.radzionkow.pl/pictures/Gify/brawo/brawo.gif http://przedszkole2.radzionkow.pl/pictures/Gify/brawo/brawo.gif http://przedszkole2.radzionkow.pl/pictures/Gify/brawo/brawo.gif
Która stópka?
he he..obie stópki:):wave:
Dziewczyny, ja - choć b wierze w dr prowadzącą Frania w IMiDz - mam ooogromną nadzieję, że kobietka sie myli, ze to "zwykłe" gotyckie podniebienie..
NO JASNE, że zwykłe gotyckie. :cool:
Mama Asi
19-08-2010, 21:28
Trzymam kciuki za Franusia, napewno skończy się tylko na podejrzeniach. Tylu tu nas wysyła pozytywne fluidy, że inaczej być nie może.
Całuski od babci forumowej.:hug:
he he..obie stópki:):wave:
eeeee no obie dwie :)
i tu jeszcze nikt szampana nie otwiera :jawdrop: to skandal ;)
O rany, znowu wydarzenie na miarę linii środkowej:cool:
Tak więc...
http://gfx.gameexe.pl/news/gameexe/Noworoczny-szampan_2009http://www.fort.torun.pl/xinha/plugins/ImageManager/demo_images/szampan.jpg
Ps. A jakby tylko 1 z nózek była to mniej fajnie, co? To ja jutro jeszcze na wszelki wypadek popatrzę uwaznie:) Częstotliwość tez ma znaczenie (częśćiej prawa czy lewa...):cool:
niech no tylko przełknę bąbelki .......
Jedna mniej fajnie, ale i tak dobrze, a że obie to mówię, że cudnie:)
A Franio to pupę podnosi i łapką łapie stopkę?
ja chcę to zobaczyć :) : )
Masz wymagania cioootka:)
Spróbuję cyknąć fotkę. :)
Troche działalności antygrawitacyjnej miednicy przy tym musi być...;-)
Fotkę koniecznie chcemy!!! Dużo fotek!
No już kurka nie wiem czy obie stópki czy jedną czy na zmianę czy jak, bo stópki ma gdzieś, właśnie odkrył, że może przemieszczać się podciągając się na przedramionach. Niestety z nóżkami nic nie próbuje robić, po prostu ciągnie je za sobą. Ale spokojnie czekam na rozwój wypadków:)
A narazie z ogromną radością informuję, że dziś ruszyła pierwsza aukcja charytatywna dla Frania:)
Poooowolutku będą wystawiane kolejne przedmioty.
Wy nie znacie tej cudnej osoby, która jest mózgiem przedsięwzięcia, ale i tak powiem tu (bo wiem, że nas poczytuje;)): Dzięki Kasiu za pomoc!!!!!!!
Wieeele osób przekazało różne rzeczy na aukcje, więc mam nadzieję, że może znajdziecie cos na nich dla siebie:)
A oto taaadaaaaaaaaaaammmm: pierwsza aukcja:)
http://allegro.pl/item1196797728_zdjecie_cegielka_charytatywna.html
nic nie rozumiem - jak to działa?
Bo do aukcji u nas na forum się przyzwyczaiłam, ale ta na allegro jakaś niejasna. Kliknąć kup teraz i co? A gdzie inne fanty? Każdy na oddzielnej aukcji?
Jak pisałam była ino 1 aukcja teraz jest już kilka.
Aukcji będzie więcej, ino wklepywanie ich jest b czaso- i pracochłonne. Więc pooowolutku. Codziennie bęzie przybywało rzeczy wystawionych do sprzedaży.
Oto strona użytkownika dzielny_Franek:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=19263495
Kupuje się jak to na Allegro.
Jesli płaci się przez opcję "płać z Allegro" to pieniądze trafiają na konto Allegro, z którego ja przelewam je na swoje konto, z którego przelewam je na konto Fundacji... Koszmarnie pokręcona ta procedura, ale tak to działa. Za to nie płace prowizji od sprzedaży, stąd status aukcji.
gratuluję kolejnego kroku , jakim jest wystawianie aukcji charytatywnych...daaawno temu też wystawiałam , wówczas jeszcze nie było tak dużo tych aukcji. z doświadczenia podpowiem ,że warto wystawiać jak najwięcej bo to zwiększa zainteresowanie aukcjami. Pamiętam jak bardzo było to czasochłonne, ale kiedy wystawiałam ok 300 przedmiotów, to miało to całkiem spore przełożenie na zyski na subkoncie małej:) teraz biegnę na aukcję:)
300 przedmiotów??? Jezusie, jak Ty to ogarnęłaś?????
Dobry pomysł z aukcją. Chyba się zainteresuje tematem i dla mojego Stefka też zrobię. Muszę pogadać z Fundacją czy da się to zrobić. Zawsze to coś dodatkowego. Dzięki Aga za pomysł!
aprilka1000
21-08-2010, 20:32
Z wyglądu znaczy się?:) Bo ja pawikowych problemów nie mam:) (jeszcze)
Aprilko, no jakbyś mogła spytać czy jest jakis sposób na złagodzenie stresu u takiego kurczaka jak Franek, żeby nie pawił przy kazdej okazji. Może jakaś publikacja na ten temat, cokolwiek?
Agnes mowisz i masz
jutro niedziela troszke podzwonie, ale od poniedzialku zaczne pytac i dzwonic intensywnie . Przepraszam caly tydzien tu nie zagladalam , mialam urwanie glowy w pracy . Mam nadzieje ze obejdzie sie bez kary , hehehe
Franiowe podboje kobietki - cudne
przydaloby sie dolaczyc dopisek " To jest to co Tygrysy lubia najbardziej " hihihi
no i czekam/my na fotki stopek .
Internet i laptok uwzięły się dziś na mnie..wrrrr.. chodzę jakby chciały a nie mogły..
Nie wstawię wszystkich zdjęć, jakie chciałam, ale te najważniejsze udało mi się załadować:)
(na te ujecia polowałam dziś całe popołudnie z komórką w ręku:rolleyes:)
Tu troszkę widać prace antygrawitacyjną miednicy;)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/m5RnJRfgWQDehb2bfX.jpg
A teraz...taaaaadaaaaaaaaaaaaammmmmmmmmm
lewa nóżka
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/9OuPV6lFXMYWlCFR8X.jpg
i prawa nóżka:wiggle:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/os8N23CD550cvbiCLX.jpg
Żelciu, opiszę Ci wszystko jutro na privie (tzn jak z Fundacją to wszystko zrobić), dziś mam tak nędzne łącze, że się poddaję już
Mama Asi
21-08-2010, 21:16
No cudne te nózie w buźce Franulka. :wiggle:Wyobrażam sobie ile trudu trzeba było żeby to uchwycić. Gratulacje!
Teraz tylko będzie lepiej. Franuś jest słodki i taki radosny a to wszystko dzięki swoim najbliższym, ktorzy go kochają, że nie wspomnę o forumowych ciotkach i babciach oczywiście.:)
Całuski od forumowej babci.
300 przedmiotów??? Jezusie, jak Ty to ogarnęłaś?????
było to trudne...czytaj nieprzespane noce...ale wówczas miałam na tyle trudną sytuację życiową , że nie było wyjścia..oby juz to nie wróciło...oby...
całusy dla zjadacza własnych stópek:)
Aguś, nie rób sobie kłopotu bo ja i tak dzwonić muszę. Co prawda ostatnio nie jestem do końca zadowolona z tej Fundacji. Jest kilka spraw które mi sie nie podobają. Zobaczę jeśli tak jest wszędzie i nic nie da sie zmienić to trudno, ale jeśli nie jest tak wszędzie, to zmienię Fundację.
ale zanim tak zrobię, to mam zamiar pojechać aby wyjaśnić kilka spraw z kimś bardziej odpowiedzialnym, bo te Panie co telefonicznie można z Nimi pogadać, to czasami czegoś nie wiedzą a czasami trafiają sie po prostu i najzwyczajniej nie uprzejmie. (dobra, wiem, czasami mają SPM, ale nawet to nie tłumaczy braku kultury)...
No, ostatnio jak z Taką Jedną w sekretariacie rozmawiałam, to tak mnie zamurowało, że nie potrafiłam odpyskować...
A już ten telefon do kontaktu, co to automat się zgłasza i trzeba wpisywać numer ew. potem krzyżyk, a potem numer Peselu..., a jak w tym klikaniu coś nie tak klikniesz to zablokuje ci od razu, przy pierwszej pomyłce, możliwość kolejnego kontaktu przez następnych 20 minut, to już jest normalnie śmieszne, aby nie pisać innego bardziej odpowiedniego słowa.... Czy zawsze ludziom trzeba wszystko utrudniać??? Szkoda gadać...
Widzę, że Franus pięknie nóżki smakuje! Jest przesłodki!!!
Żelciu, kurcze, to daj cynk co to za problemy żebym ja potem podobnych nie miała...
A co do telefonu kontaktowego to w pełni podzielam Twoje zdanie - nie raz juz mnie szlag trafiał..
Wpłynął ci już jakiś 1%? U mnie narazie głucha cisza:(
Dziś sieć chodzi lepiej, więc udalo mi się wrzucic dwa zdjęcia:)
Tu kolejne z serii "Osiągnięcia", czyli jak Franek sięga:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/jDvzth28LsEXX5A14X.jpg
oraz kolejne z serii "frankowe miny"
(komentarz dopisać może sobie każdy sam:cool:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/HIjVTxkgOQ6Ktnd1FX.jpg
Niesamowity ten nasz Dzieciak!!!!!
Aguś mam jedną wpłatę z 1%. Napisali, że do końca września ma być wszystko.
Napiszę do Ciebie coś więcej. Buziaki.
Oki, to czekam Żelciu. Na jaby do końca IX wyrobili się z przeksięgowaniem na subkonta 1%, byłoby super.
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/m5RnJRfgWQDehb2bfX.jpg
to mi się nie podoba, ale myślę, że epizod więc czepiać się nie będę :)
cała reszta cuuuuuudo,
ranysiuuuuu zamkną mnie w psychiatryku :oops: stara baba do monitora się szczerzy i wykrzykuje :oops:
malka ale co, że głowa odchylona do tyłu? On chyba tam na kogoś patrzy, mi sie wydaję.
Ale lepiej dwa razy panikować z niczego, niż ani razu kiedy trzeba, więc Ty gadaj do Agi wszystko i w detalach (nie koniecznie tutaj ale gadaj, gadaj ;-)..., nie Aga?
Wieeeeeeeedziałam że sie do głowy czepisz!!!!!!!!!!!!!!:rolleyes:
Ale Franula faktycznie na coś sie patrzał:)
A jak taaaaaaaaaak długo na to ujęcie polowałam, ze stwierdziłam, że..trudno:)
Kurka, wsiadłaś mi na ambicję, będę polowała na zdjęcie bez...ehm...reklinacji;)
swojaczka
22-08-2010, 23:09
Komentarze do zdjęcia,a raczej tytuły jakie mi się nasunęły Ech, co wy wiecie o zyciu Mam tajny plan,najpierw zacznę chodzić a potem to już z górki Uśmiech tygrysa Brunetki,blondynki... Przyznaj,że mam w sobie to coś. Jestem przecudnej urody i osobliwego wdzięku,ale to po mamie (ofkors) Będzie dobrze,bo inaczej być nie może :)
dzień dobry
Franek - normalnie wymiata !!!!
ta mina!!!!
"hej babaeczki wy jeszcze nie wiecie a ja wiem......."
buziaki dla wszystkich
wszyscy już wiedzą ,że jestem czepialska, ale ja, ja to wszystko z miłości :oops:
Jakby Ci nie zależało to byś nie mogła być dobrym fachowcem. Tylko dobry rehabilitant się czepia. I takich kochamy!!!!
ze mnie rehabilitant dziecięcy jak z koziej doopy trąba :oops:
Malka, kurka, nie wkurzaj ty mnię;) A te godziny porad przez telefon to co?? A te dziesiątki maili to co??:)
Właśnie - dziś wieczorkiem też jednego wystosuję do Cię:)
swojaczka
23-08-2010, 17:02
Agnieszka sprawdź czy dostałaś mejla,bo ja kiepska w te klocki jestem. Pozdrówka i sił dużo życzę na nowy tydzień zmagań. :)
Franuś cudniasty! :wiggle::wiggle::wiggle:Aga a ja Ci mówię, że On niedługo wstanie i zacznie ganiać!:)
Swojaczko, wszystko doszło! Dziękuję! Cuudowności:)
My mamy dzis cuuuudowny dzień:)
po wylewach ani ślady! Wreeeszcie:) Wszystkie torbiele pieknie się powchłaniały:) Pan dr sprawdzał 2 głowicami:) Komory oczywiście powiększone, ale wskaźnik Evansa juz tylko 0,32!!! (po wylewach było 0,39 a od 0,4 jest wodogłowie - mały jest coraz bliżej prawidłowego stosunku wielkości komór do czaszki!!). Istota biała i szara rozwijają się super:) Ilość zakrętów i bruzd w pełni zadawalająca:) I jak to stwierdził pan dr - jak tylko będzie chciał sie uczyć to bedzie...geniuszem:cool::jawdrop:
No i bylismy u lekarza, który jechał raz o 2 w nocy reanimowac Frania, ależ był wzruszony i zaskoczony jego stanem!!! A jak się cieszył!!!
I zaszliśmy na OIOM, akurat były 2 b miłe p pielęgniarki, które b lubię, wielokrotnie z nimi rozmawiałam jak Franiu leżał na OIOMie - nie mogły uwierzyc, że to ten "ciężki Franiu"! Jak się cieszyły... Piękny dzień!!
No i na rehabilitacji dzis Franula pięknie utrzymywał się w siadzie, pani rehabilitantka stwierdziła, że Franiu zaliczył kolejny "skok rozwojowy".
A wieczorem, przed snem, Franula...pomodlił się:rolleyes:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/OITXjaYRFzVSbAlGiX.jpg
Anna Wiśniewska
25-08-2010, 19:38
Ja pierniczę, ale przecudowne wieści!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :jawdrop:
:wave:
Nie chcę pisać "a nie mówiłam, ale nie da się, nie da się! ;)
Franiu, Ty wspaniały Robaczku! :wiggle::wiggle::wiggle:
Idę się napić pifka za Frania, inaczej nie może być! :rolleyes:
Poryczałam sie tyle dobrych wiesci... :)
:wiggle::wiggle::wiggle:
a my znowu mocz do powtorki bo w kontrolnym wyszly gram (+) a wydawało mi sie ze dobrze pobralam. nic to jutro znowu łapanie. Pani dr mowi ze juz malego nie kluc i nie bedzie spr biirubiny ani morfologii a w szpitalu kazali w 6 tyg spr. Robic prywatnie?
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin