PDA

Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom



Strony : 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

matka dyrektorka
30-11-2009, 20:47
Jestem takim cichutkim członkiem Franclubu ale zaglądam codziennie i dopinguję Frania jak umiem .

galka
30-11-2009, 20:50
Trzymajcie za nas jutro kciuki – o 16.00 mamy wizytę u p neurolog we Wrocławiu. Zobaczymy co powie o krasnalu.



trzymam z całych sił :D

Żelka
30-11-2009, 21:41
Jutro Pani Dr. powie, że jest dobrze a będzie jeszcze lepiej! Tak ma być! :P :wink:

Gosiek33
30-11-2009, 22:12
nadrobiłam wreszcie zaległości :oops:

Franiu cudny chłopak z ciebie :lol: a ten uśmiechy z siostrą to dopiero frajda


powodzenia życzę

Anna Wiśniewska
01-12-2009, 08:03
Franek ma dwa przydomki: Klopsik i Mufinek (to drugie autorstwa trzyletniej siostrzenicy, nie mamy pojęcia skąd jej się to wzięło:) )


Agnes, pewnie oglądała CeeBeeBees (BBC dla dzieci). Tam jest bajka, w której bohaterem jest Mufinek :D

A nie Mufinka? Ten ptaszek? :wink:
Swoją drogą, tylko dzieci dają radę to oglądać :lol: :lol:

kordzina
01-12-2009, 08:23
melduję sie...bo mnie 2 dni nie było :roll:
Agnes...to zdjęcie...to pierwsze Frania...ja nawet powiem szczerze tak za pierwszym razem tylko zerknęłam...bo nie miałam odwagi :oops: ...przepraszam po prostu jakże ogromna musi byc w każdym z nas w człowieku wola życia...taka nie świadoma, że przypięty do "tego" wszystkiego wygrywa....że wychodzi....że parokrotnie odchodzi a jednak potem udaje sie...i mamy teraz takiego Franka jak na zdjęciu drugim...SZOK :wink:
Agnes a teraz do Ciebie...ja wiem że pewnie każda mama znajduje w sobie pokłady sił, o które by sie nigdy nie podejrzewała...że nie potrzebujemy wtedy jedzenia, snu...ale powiem ći że jesteś BARDZO NIESAMOWITĄ I SILNĄ MAMĄ-podziwiam i chylę głowę przed tak zdeterminowaną kobietą....

Mymyk_KSK
01-12-2009, 08:35
Mymyk, napisz coś o swoim syneczku – ile go rehabilitowałaś, jak doganiał rówieśników itp.

Młody urodził się w 31 t.c. z wagą 1310g. Oczywiście dystrofia i hipotrofia spowodowane gestozą. Miał dużo szczęścia że urodził się w krakowskiej Klinice - od razu zająl się nim zespół świetnych neonatologów, a do badań ściągani byli fachowcy z prokocimia (nie musieliśmy nigdzie jeździć).

Po urodzeniu był wydolny oddechowo, co lekarze przyjęli z prawdziwą ulgą - decydując o konieczności przeprowadzenia cięcia byli pewni że rodzi się dziecko w zamartwicy. Na OIOMie sprędził miesiąc, a kolejny na oddziale wcześniaków; naturalnie przyplątała się żółtaczka, miał też podawaną krew, oraz dopadła go Klebsiella pneumoniae (wówczas dawano mu nie więcej niż 5% szans na przeżycie). Przewód Botalla zamknięty, ale zdiagnozowano przeciek między lewą i prawą komorą serca - kontrolę kardiologiczną mamy przeprowadzić na początku przyszłego roku (mój syn ma 6 lat). Nie stwierdzono retinopatii, natomiast - co ponoć nietypowe - dość długo utrzymywała mu się nadwzroczność, wciąż jesteśmy pod kontrolą okulisty.

Napięcie mięśniowe było znaczne, spowodowalo m. in. przykurcz palców lewej dłoni (Młody w ogóle nie był w stanie rozprostowac paluszków), ale rehabilitacja bardzo poprawiła sytuację - dziś ma sprawne obie ręce. Rehabilitowany był metodą Vojty od 4 do 10 miesiąca życia. Bardzo długo nie widzieliśmy żadnych postępów - Młody miał 6 miesięcy i wciąż, położony na brzuchu, nie potrafił unieść głowy (m. in. dlatego że - jak to dystrofik - głowę miał za duża w stosunku do reszty ciała) Byliśmy załamani. Jednak rehabilitacja dała efekty i to dość nagle - w wieku 10 miesięcy w ciągu jednego tygodnia Mlody zaczął raczkować, siadać i wstawać :) Gdy go teraz obserwuję to zauważam że nie umie z pozycji leżącej usiąść "normalnie" tylko odstawia kombinacje typu przekręcanie się na brzuch i opieranie się przy wstawaniu na kolanach ;-)
Ma też problemy z koordynacją ruchów, np. skakanie na jednej nodze nie bardzo mu wychodzi, dlatego regularnie go gimnastykujemy i pilnujemy by uprawiał różne ogólnorozwojowe sporty.

Intelektualnie od początku był zgodny z wiekiem urodzeniowym/korygowanym. Natomiast co do wzrostu i wagito zawsze zostawał w tyle. Dziś (6-cio latek) waży 16 kg i ma 110 cm wzrostu - ale "hipotrofiki" maja prawo doganiać równieśników przez "naście" lat więc się nie przejmujemy (no.. nie aż tak bardzo...)
Przedwczesne urodzenie i długi pobyt w szpitalu zostawiły jednak pewien ślad w psychice - Młody ma problemy z koncentracją, jest taki dość, nazwijmy to, hiperaktywny; bardzo malo sypia co ponoc też jest dla po-gestozowych dzieci typowe - maksymalnie 8 godzin/dobę a zdarza się i mniej i taka ilość snu przyjął w wieku około 1,5 roku.

Rozpisałam się, ale chciałam przekazać maksimum informacji :) Gdybyś miała chwile zwątpienia, załamki, przeczytaj to: mimo wcześniactwa mój syn jest zdrowym, dobrze rozwijającym się dzieckiem, wymagającym nieco więcej uwagi niż rówieśnicy i niech to zdanie dodaje Ci otuchy :)

Agduś
01-12-2009, 08:38
Melduję, że trzymam kciuki! Pewnie niepotrzebnie, bo wszystko jest OK, ale trzymam.

nitubaga
01-12-2009, 08:48
Dziś (6-cio latek) waży 16 kg i ma 110 cm wzrostu - ale "hipotrofiki" maja prawo doganiać równieśników przez "naście" lat więc się nie przejmujemy (no.. nie aż tak bardzo...)



jeśli można słówko :)

urodziłam zdrowe dziecko w 40 tyg ciązy. Miał 60 cm długości i 4,6 kg żywej wagi.... był na oddziale największy.

Dzis Bąk ma 6 lat (bez miesiąca), ok 112 cm wzrostu i waży tyle co jego młodszy o dwa lata brat. Więc pewne cechy sa też osobnicze - po prostu. I na to tez trzeba brać poprawkę. Bo sądząc po gabarytach urodzeniowych mój syn powinien być wielkoludem, a nie jest i już.

Dzień dobry :wink:

kawika
01-12-2009, 09:32
dobry

trzymam kciuki za wynikibadań, pewna jestem że wszystko bedzie z naszym maluszkiem OK :D

ZŁoty Róg
01-12-2009, 09:46
Te dwa kontrastowe zdjęcia robią naprawdę ogromne wrażenie. Dobrze że już wszystko idzie ku lepszemu. Pozdrowienia.

oz
01-12-2009, 14:49
Oz, po przeczytaniu Twojej opowieści przesłałam ją dalej smsem do kilku przyjaciół:) Franki są naprawdę niesamowitymi chłopakami:)

Są niesamowici :) Tak jak Twój, mój też w swoim życiu przeszedł sporo.. mniej niż Twój, ale 2 operacje ma za sobą... i takiego uporu jak mój ma to w nikim nie widziałam ;) do tej pory.. po prostu czasem muszę mu odpuścić, bo nie mam siły walczyć.... i wszyscy ciągle pytają po kim on taki uparty ;) :roll: na pewno nie po mnie ;)

Twój Franuś tez taki uparty chyba ;) sama widzisz, jak uparcie chciał żyć ;) Ale to ma na pewno po Tobie bo Ty tak samo uparcie walczysz o jego życie i zdrowie... :)

Czekam oczywiście na wyniki badania! Oby były jak najlepsze! Muszą być!!

Buziaczki w dołeczki!! :D

Pigwa
01-12-2009, 14:57
Pozdrawiam Franusia. :D

Zbigniew100
01-12-2009, 18:19
Franuś, nie zawiał cię w tym Wrocławiu ? :(

Żelka
01-12-2009, 18:50
Też czekam na wieści.

DPS
01-12-2009, 19:36
No i co? I co? :D

aka z Ina
01-12-2009, 22:14
http://foto2.m.onet.pl/_m/19e44e6c4e0aca152a2c61bf3f3fc16a,10,19,0.jpg
serce się raduje!!!!!

aka z Ina
01-12-2009, 22:16
A teraz dwa zdjęcia z dzisiejszego poranka. Jak bart siostrę budził :D

http://foto1.m.onet.pl/_m/55443554b90c183892d42a0eb3bb3489,10,19,0.jpg

http://foto0.m.onet.pl/_m/e417a7caa3d7a14de63fe63880b98808,10,19,0.jpg

no poryczałam się z usmiechem na ustach!!!!!

AgnesK
01-12-2009, 22:58
Wróciliśmy po 20. Kąpiel, karmienie itd., siadam do laptopa a tu..nie ma sieci.. Dlatego dopiero teraz piszę. :-?

Dziś tylko o wizycie u p. neurolog a jutro odpowiem na wpisy, bo już późno.

Wizyta była dość długa, ok. 45 min. Zacznę może od końca: po badaniu i dokładnym wywiadzie poprosiłam panią dr o podsumowanie stanu Frania. Powiedziała tylko: "- Gdybym dzisiaj miała pisać tę epikryzę Frania (i tu postukała długopisem w wypis Frania z Dyrekcyjnej, w którym jest zawarty opis stanu neurologicznego z zagrożeniem dziecięcym porażeniem mózgowym), to nie wpisałabym mu już zagrożenia DzPM" !! :D
Franek pięknie wychodzi ze swoich deficytów:) Miesiąc rehabilitacji już przyniósł rezultaty!:) Oczywiście są nadal problemy neurologiczne, nadal mam go rehabilitować, podawać leki, ale jest o niebo lepiej niż przy wypisie ze szpitala 5.11! Decydujący moment za 2,5 tyg. - całkowite odstawienie luminalu.
Na koniec wizyty pani dr powiedziała słowa, które słyszę właściwie u każdego lekarza, do którego idziemy pierwszy raz: - po tym wszystkim to aż trudno uwierzyć, że mały tak pięknie idzie do przodu, bo, wie pani, że mogło być zupełnie inaczej..

Pewnie, że wiem..
Ale to i dzięki Wam jest tak dobrze!:)

A jutro rano pobudka, rehabilitacja w domu a na 11 do pana rehabilitanta na dalsze ćwiczenia:)
Idę spać. Jutro jeszcze popiszę
Zmęczona jestem strasznie, ale ...jaka szczęśliwa:)

tola
01-12-2009, 23:25
Zmęczona jestem strasznie, ale ...jaka szczęśliwa:)

a ja razem z Tobą Aga :D
spokojnej nocy całej Rodzince

lump praski
02-12-2009, 04:52
Sledzilam watek Franusia juz od jakiegos czasu - bardzo sie ciesze, ze wszystko zmierza ku lepszemu.

oz
02-12-2009, 07:08
Cudowne wieści z samego ranka!! Bardzo się cieszę :D oby tak dalej!! :D

Zbigniew100
02-12-2009, 07:44
http://foto1.m.onet.pl/_m/55443554b90c183892d42a0eb3bb3489,10,19,0.jpg

http://foto0.m.onet.pl/_m/e417a7caa3d7a14de63fe63880b98808,10,19,0.jpg



9.04.2009
I moja córka przytula się do brzuszka i mówi: jak ja na ciebie czekam, jak ja się ciesze na maleństwo.. Wiecie co czuje wtedy? Ze świadomością, jaka mam?..

Gosiek33
02-12-2009, 08:00
Od rana takie dobre wieści :lol:

Agduś
02-12-2009, 08:28
Dobrze, że tu zaglądnęłam z rańca. Mimo ciężkich chmur na niebie, zaświeciło mi słoneczko! Na widok zdjęć cytowanych często i dzięki tym wspaniałym wieściom. Kciuki jednak trzymam cały czas i wysyłam dobre myśli, żeby wszystko nadal szło tak dobrze.

aka z Ina
02-12-2009, 08:47
dobre wieści...ciesze sie!

Margoth*
02-12-2009, 10:26
Franek ma dwa przydomki: Klopsik i Mufinek (to drugie autorstwa trzyletniej siostrzenicy, nie mamy pojęcia skąd jej się to wzięło:) )


Agnes, pewnie oglądała CeeBeeBees (BBC dla dzieci). Tam jest bajka, w której bohaterem jest Mufinek :D

A nie Mufinka? Ten ptaszek? :wink:
Swoją drogą, tylko dzieci dają radę to oglądać :lol: :lol:

A może i tak :D

asia.malczewska
02-12-2009, 11:01
Zbysiu, z tym mlekiem kozim, to faktycznie jeszcze nie ten etap :) Ale zapamiętam na przyszłość:)

Asiu, i ja się tego trzymam, że co Depsia powie…:)
A w którym tygodniu urodziły się Twoje dziewczynki?

Mymyk, oj z tym Synagisem, to długa historia. Lista miała być klepnięta w sierpniu. Do dziś nie ma decyzji.. Franuś jest na liście, rozmawiałam z p konsultant ds. neonatologii (na jej oddziale leżał Franiu we Wrocławiu). Nie chcę czekać, nie wiem jak długo potrwa jeszcze proces decyzyjny a tu chodzi przeciez o jego zdrowie! Ceny w Polsce i w Niemczech są już porównywalne. Bardziej mi się opłaca kupowac w Polsce, bo znalazłam apteke i hurtownię farmaceutyczną, które nie policza marży. Dzięki tamu na 1 zastrzyku zaoszczędzimy jakieś 500-600 zł.
Ja nie porównuję Frania. Zwariowałabym. Przecież on za chwilę kończy 4 miesiące.. Teraz czekam z utęsknieniem na pierwszy świadomy uśmiech.. Wiek Frania wyliczam jako wiek korygowany, a i tak teraz jeszcze trzeba odejmowac od niego pewnie z tydzień, dwa, bo przecież w terminie swojego urodzenia Franiu dopiero zszedł z CPAPu..
Myślę, że we wtorek u pani neurolog dowiem się w jakim stanie jest Franuś.
A co do płaczu – Franiu przez tak długi okres zaintubowania ciągle wydaje z siebie taki przytłumiony, lekko zachrypnięty głosik. Płacze jak mały kociaczek. Ale pewnikiem gardło niedługo sie całkiem zregeneruje i chłopak jeszcze pokaże ile ma pary w płucach:)
Mymyk, napisz coś o swoim syneczku – ile go rehabilitowałaś, jak doganiał rówieśników itp.

AgnesKo, moje całkiem stare się urodziły: Julka w 37 a Hanka w 35 :-) ale jak czytam co pisze mykmyk, to widzę niektóre deficyty u mojej Hani.
Wiesz, z tym porównywaniem to rzeczywiście jest głupota - później dziecko idzie do przedszkola i są dzieci ze stycznia i października (jak moja Hanka czy Julka - koniec września). Mimowolnie porównujesz i sama siebie ranisz, bo np. twoje dziecko nie garnie się do poznawania literek bo po prostu chce się bawić, bo jest mala w stosunku do swoich równieśników !

A propos głosu - wiesz, że moja Julka przy urodzeniu nie płakała - ja byłam na jakimś leku, chyba Dolarganie i do tej pory nie umie płakać - krztusi się, dusi ale zapłakać nie umie. Za to Hanka - ta to wrzeszczy dopiero! Możesz spytać Mamy Asi czyli mojej mamy 8) - ale to była ciąża cukrzycowa i gestozowa ...
pozdrowienia!!!!

Mama Asi
02-12-2009, 14:07
To prawda, Hania głos ma potężny , ale za to pięknie śpiewa (słuch ma idealny)
Bardzo się cieszę, że Frani tak idzie do przodu, a jak ślicznie wygląda ze swoją siostrzyczką .
Życzę powodzenia w dalszej rehabilitacji.
Forumowa babcia Franusiowa.

DPS
02-12-2009, 14:07
Eeee, no co Wy tylko o chorobach? :o
Ja tutaj czekam na jakieś dobre wieści. :D
I zostawiam buziaki dla Franusia i jego Mamy. :wink:

tabaluga1
02-12-2009, 15:04
Agnes

Cudowne wieści, Serducho aż skacze z radości :P :P :P :P
Jest dużo lepiej, a będzie normalnie- już niedługo- zobaczysz. Czas tak szybko leci, że nawet się nie obejrzysz, jak Franek zacznie biegać za siostrą :P
pozdrawiam i lecę do moich, bo już słyszę awanturę :roll:

SławekD-żonka
02-12-2009, 17:34
O pięknie :P :P :P za rok prócz kontrolnych wizyt u specjalistów i niekoniecznie wielkiego gabarytu - śladu nie będzie po tym wszystkim!

Anna Wiśniewska
02-12-2009, 20:29
Agnes
Ty już teraz codziennie będziesz szczęśliwa.
Mówię Ci :lol:

Z Franiem dobrze, lepiej i coraz lepiej każdego dnia, siostrzyczka zakochana w braciszku :lol:

Wygraliście, wiesz? Pewnie, że wiesz :lol: :lol:

AgnesK
02-12-2009, 21:39
To zacznę od końca, czyli od Ani.:)
Pewnie, że wiem, że wygraliśmy. Nie raz! Najpierw jak udało się nam zajść w ciążę, potem jak się okazało, że Franiu jest genetycznie zdrowy, potem gdy pokonywał każde załamanie oddechowe, gdy zszedł z respiratora, wyszedł do domu.. To była batalia o życie. Teraz toczymy bitwę o zdrowie. I cieszę się, że Franiu tak powoli idzie do przodu, bo gdyby było jak u synka Mymyk – najpierw dłuuuugo, dłuuugo nic.. to ja nie wiem czy miałabym jeszcze siłe to znieść.. Szczerze powiedziawszy, to chyba całą odporność swoją zostawiłam na OIOMie i ERce..
Ja wiem, że przed nami jeszcze długa droga – to podkreśliła wczoraj pani neurolog, ale dla mnie najważniejsze, że mały idzie do przodu. Bardzo ważna będzie także kolejna wizyta. Wtedy Franiu nie będzie już dostawał żadnych leków (oprócz vit B6 i Ac. folicum). Szczepienia mamy odroczone. Pani dr powiedziała, że min o miesiąc, ale najlepiej poczekac do kolejnej wizyty, bo przecież chyba…UWAGA… nie oddam Frania do żłobka (!!! :) ). Nieeee oddam:)

Mymyk, mieliście naprawdę szczęście, że trafiliście do takiego dobrego szpitala. Dziękuję Ci za szczegółowy opis. U Frania po urodzeniu też były dysproporcje ciała – brzuszek miał cofnięty o 2 tygodnie a nóżki i rączki o 5. Główka była dobrze rozwinięta. Natura wie, co robi – najbardziej troszczy się o najważniejszy organ – mózg..
Bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy..

Nitubaga…4,6????!!! Jezusie… Franek waży już 3,5 a dla mnie to kolos..:)

Wujku Zbysiu, że tu jest kilka czarownic, to wiedziałam, ale że i Wiedźmin??? :)
Chyba sama muszę wrócić do tego starego wątku o Franiu, poczytać jeszcze raz. Ale to może za jakiś czas..:)

I jeszcze raz, tak zbiorowo, dziękuję Wam bardzo:)


PS. W dyskusję nt. pszczółek, ptaszków i mufinków nie wchodzę..:D

AgnesK
02-12-2009, 21:51
Na początku chyba wspominałam, jak niesamowitym przeżyciem było dla mnie wzięcie Frania na ręce po dwóch miesiącach. Segreguję zdjęcia z czasów szpitalnych i dziś znalazłam zdjęcie, które zrobiła mi pani pielęgniarka :) Wprawdzie nie z tego właśnie szczególnego dnia (gdzie ja tam wtedy głowę miałąm do zdjęć :) ), ale chyba z 3-4 dni później, bo Franiu już nie jest na respiratorze, lecz na nCPAPie. I dzisiaj chciałabym Wam je pokazać:)
(a przy okazji dygam nóżką i się przedstawiam kochanym ciociom, wujkom i babci :D )

http://foto2.m.onet.pl/_m/09c39a9fc43e0e2b9e458e14cc09243e,6,19,0.jpg

nitubaga
02-12-2009, 21:59
... no i tak trzymać :)

uśmiech jest, poprawa jest.... o to chodzi :) a te kable za Twoimi plecami oby już nigdy się w Waszym życiu nie pojawiły....


a 4,6 na szczęście nie musiałam rodzić... miałam zwężenie miednicy i w związku z tym cc. :wink:

AgnesK
02-12-2009, 22:05
A skoro już wróciłam do kliniki na Dyrekcyjnej, to chciałabym wspomnieć jeszcze o czymś. Kiedyś wspominałam tutaj, że jak będę miała chwilę, to o czymś napiszę. To ta chwila:) (jeśli Franek się nie obudzi).

Klinika na Dyrekcyjnej nie wygląda może zbyt okazale. Ba, można się nawet przestraszyć po wejściu do środka.. Szpital wygląda tak jakby nie był remontowany od lat 20. I pewnie tak jest, bo za chwile cała klinika ma być przenoszona do innego budynku. Przed przeniesieniem Frania do Wrocławia byłam straszona tymi warunkami, mówiono mi, że jeszcze zatęsknię do nowoczesnego szpitala itd. Nieważne, co mi mówiono. Powiem tyle: nie zatęskniłam. Ani razu. Warunki nie miały dla mnie żadnego znaczenia. Dlaczego? Dlatego, że tylu lekarzy i pielęgniarek z powołania co tam, nie spotkałam nigdy w moim życiu.. Panie pielęgniarki sa naprawdę cudowne.. Właściwie nie wiem czy powinny być trak określane. Bardziej zasługują na miano ciocio-przyjaciółek:) Ciocie dla robaczków a przyjaciółki-pocieszycielki-podtrzymywaczki-na duszy dla rodziców. Jeśli czyta ten wątek jakakolwiek przyszła mama z okolic Wrocławia, to niech się nie zastanawia nad wyborem szpitala.. Gdybym ja była wiedziała 2.08 idąc do szpitala że w 5 dni później urodzi się Franiu, kazałabym się wieźć mężowi do Wrocławia na Dyrekcyjną.
Możecie się teraz postukać palcem w czoło, ale ja ten czas we Wrocławiu wspominam naprawdę z sentymentem.. Nie mogę się doczekać wizyty w klinice z Frankiem:) I powiem Wam, że w ciągu ostatniego miesiąca już 2 razy panie pielęgniarki dzwoniły do mnie (prywatnie, ze swoich komórek!) z pytaniem jak tam radę daje sobie Franuś.. Naprawdę niesamowite kobiety...

I kolejne zdjęcie, chwilę przed wyjściem z kliniki.
(ja z Franiem na ręku, obok mnie Glizdeczka czyli Natalka)



http://foto0.m.onet.pl/_m/3da9b2343dac49f7b0c017558944e188,10,19,0.jpg

Dobrej nocy kochani:)

Anna Wiśniewska
02-12-2009, 22:22
Nitubaga

Mój pierwszy synek 4,750... Też cc, ale potem to noszenie w domu na rękach :roll: Bywało CIĘŻKO :lol:

Anna Wiśniewska
02-12-2009, 22:25
Agnes

Twój uśmiech gdy masz Frania na rękach jest największym i najszczęśliwszym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałam :lol:

Ech, cudowni jesteście! Mają rację forumowe ciotki - Franiu jest waleczny po Mamusi :lol: Noo, w sumie Tatusia nie znam osobiście, więc może i po Tatusiu też :roll: :wink:

Dobrej nocy!

EDZIA
02-12-2009, 22:38
Agnes

Twój uśmiech gdy masz Frania na rękach jest największym i najszczęśliwszym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałam :lol:

Ja też :D
Matko i Glizdeczka na taką piękną pannę wyrosła...i powiem Ci ta ksywa już do niej nie pasuję :wink:

marzycielka74
03-12-2009, 08:36
...nie no muszę w koncu i ja sie tu wpisać....od początku jestem z Wami ...co wchodzę na forum ,to zaraz 'biegne" zobaczyć co tam u Naszego Franusia..
..sama jestem mamą i naprawdę Ci współczuję że tyle musiałaś przejśc...ale też OGROMNIE Cię podziwiam jesteś -mamą nad mamy!!!...
....córeczke też masz przefajną...dzieci to najwieksze szczęście!!!
...modliłam się też za Franusia...prosiłam Matke Boską ...jak mama -mamę....
Cieszę sie że jest coraz lepiej :D
Serdecznie pozdrawiam...a Franusiowi posyłam wirtualnego buziaczka...

Margoth*
03-12-2009, 09:06
Nic nie napiszę, bo się poryczałam, ooooo :evil: Ze wzruszenia, Agnes, ze wzruszenia :D

Ivonesca
03-12-2009, 10:48
Agnes - Twój usmiech mówi wszystko :D
pozdrawiamy cieplutko

daggulka
03-12-2009, 10:56
(a przy okazji dygam nóżką i się przedstawiam kochanym ciociom, wujkom i babci :D )

http://foto2.m.onet.pl/_m/09c39a9fc43e0e2b9e458e14cc09243e,6,19,0.jpg

Bardzo miło poznać ... bardzo .... :D
Mam nadzieję, ze kiedyś przy okazji któregoś zlotu muratorowego osobiście da radę :wink:

ngel
03-12-2009, 11:00
ja nie mogę- co tu wchodzę to ryczę!! ;)
Agnes- cudne zdjęcia! Widać tę radość, tę ulgę i wiarę w to że będzie już tylko dobrze!
A córę masz superaśną! Fajna się Franiowi siostrzyczka trafiła :D

A co do wyników- no pewnie że jest lepiej! Przecież to Franuś Waleczny jest!! Zobaczysz, że za rok, dwa nie będzie śladu po tym co Franio przeszedł!!


Agnes- a takie mam pytanie- bo ja nie a temacie- bo coś pisałayście o unoszeniu główki przez noworodka. To źle? O czym to świadczy? Od razu uspokajam, że nie pytam bo coś podejrzewam- bo mój "noworodek" ma 1,5 roku i podnosi wszystko (a im cięższe tym lepsze)- ostatnio próbował podnieśc mnie ;) Tylko tak z ciekawości bo nigdy o tym nie słyszałam.....

kordzina
03-12-2009, 11:05
Agnes...miło Ciebie widzieć :D :D
też sie poryczałam....no bo jak tu nie płakać...to zdjęcie z kablami....no właśnie....i Wy na przodzie....ach inny świat...
i to z paniami pielegniarkami....i nasz supermen-kruszynka taka i Wy już uśmiechnięci....powtórzę się Wasz uśmiech i to szczęście wręcz nie ziemskie, które bije z tych fotografii-BEZZCENNE.........
ach idę po ręcznik papierowy bo się cała zryczałam.....
Ps. cudnie,że neurolog jest taka zadowolona-HIPPPPPPP HIIIIIIIIIPPPPPP HURRRRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAA

kawika
03-12-2009, 11:32
No kochana zobacz na siebie - ta wola walki Franusia to na sto procent od Ciebie zaczerpnięta

uśmiech - życia, że tak powiem uśmiech życia..........

Gosiek33
03-12-2009, 13:42
Co dodać mogę - te uśmiechy mówią same za siebie :lol:

Żelka
03-12-2009, 18:17
No ale jak to? :o W moich myślach AgnesK była szatynką. Kiedy Ty sie przefarbowałaś? :lol: :D :wink:
Miło Cie poznać, wreszcie. :D
Całuski dla naszego chlopaka. :D

SławekD-żonka
03-12-2009, 18:25
obok mnie Glizdeczka czyli Natalka
Ta Glizdeczka bardzo pomoże Robaczkowi 8) bardzo pozytywnie nakręci jego rozwój :D

XX
03-12-2009, 18:51
kurna fajny ten Franek ;)
i razem z cała rodzinką baaaardzo dzielny
a panie z dyrekcyjnej - suuuuper, to widać od razu;)

tabaluga1
03-12-2009, 19:14
Agnes

Bardzo się cieszę, że mogłam Cię wreszcie poznać. Jesteś śliczną blondynką, a ja podobnie jak Zelijka myślałam, że masz ciemne włosy.
Na tych zdjęciach promienieje od Ciebie taka radość i szczęście, że buzia sama mi się uśmiecha. Jesteście wspaniałą Rodziną, Franio miał ogromne szczęście, że "trafił" właśnie do Was.
Panie pielęgniarki- cóż tylko pogratulować powołania. To bardzo ciężka misja, nie wszyscy się w niej sprawdzają. A takie osoby baaardzo pomagają przejść trudne chwile.
Agnes, Franio czuje się coraz lepiej, ale nic nie piszesz o sobie. Trudna, powikłana ciąża, potem dramatyczna walka. Jak Ty się czujesz, mam nadzieję, że wszystkie ciążowe dolegliwości poszły w zapomnienie.
pozdrawiam, trzymajcie się cieplutko
Frania proszę ucałować w piętkę

galka
03-12-2009, 20:58
Ja nic nie napiszę bo się cieszę i płaczę :D

zasmarkana ciotka

AgnesK
03-12-2009, 21:30
Dzisiaj mijają równo 4 tygodnie od wyjścia ze szpitala!!!

Dziś w nocy Franek po raz pierwszy pociągnął 100 ml mleka! Tak jak powinien w swoim wieku:) (wprawdzie w ciągu dnia było słabiej, ale jesteśmy na właściwej drodze:) A w ciągu tych 4 tygodni przybrał 580 gramów:)

Oto nasze słodkie 3.600 dziś po kąpieli:)

http://foto1.m.onet.pl/_m/6b0ea6e86ef2242d7468737fe331f0a9,10,19,0.jpg

AgnesK
03-12-2009, 21:46
Kochane zasmarkane ciotki:)
Ja tu przez Was padnę:) Niesamowite jesteście kobietki:)


Już odpisuję:)

Nitubaga, Aniu W, każde dzieciątko ponad 4 kg budzi we mnie szacunek dla mamy. Bo to nosić w brzuchu, urodzić a potem na rękach… Kobiety, macie w sobie potencjał!:) U mnie to marniuchno, Glizdeczka 37 hbd 2900 a Francio to wiadomo. Z trzecim nie będę ryzykowała..

Edziu, masz rację pewnikiem, ale my się już tak do tej „Glizdeczki” przyzwyczailiśmy.. A i Natka jakoś tak jak drugą skórą to określenie traktuje:)

Marzycielko, dziękuję Ci z całego serca.

Daggulko, pewnie, że się zobaczymy. Co roku do tej pory się wybierałam i zawsze zloty wypadały w terminie sesji.. A przysięgam tu publicznie, sesja-niesesja ale z Franciem przyjedziemy:) Pewnie 2010 mało realny ale 2011 na bank:)

Ngel, już piszę. Każde dzieciątko powinno po urodzeniu powolutku rozwijać motorykę (w 1 miesiącu powino zaledwie przekręcać główkę a w drugim unosić ją na kilka sekund - z tego co pamiętam) . Jak taki mały szkrabik wysoko unosi główkę, to jest to znak, że coś od strony neurologicznej jest nie tak:( Franek np. od początku od razu wynosił b wysoko głowę, trzymał ją tak dość długo, zaraz potem już podnosił się na wyprostowanych rekach.. Teraz skupiamy się na tym, żeby ściągnąć małego „do parteru”. Gdy go kładę na brzuszek przypominam mu o tym, że ma łokcie. Powoli jest coraz lepiej:) Tu zdjęcie z dzisiejszego wieczora


http://foto3.m.onet.pl/_m/2d2817fd333fe13c6d8b5f2ded27b857,10,19,0.jpg

AgnesK
03-12-2009, 22:02
Żelko kochana, pewnie dlatego żeś ty szatynką to myślałaś że i ja:) Jestem najprawdziwszą blondynką:) I uwielbiam kawały o blondynkach:)
Właśnie…:)
Może znacie, ale co tam:)
Dwie blondynki oglądają telewizję. Nagle jedna mówi:
- O patrz, Benedykt szesnasty
Na to druga:
- A Kubica który?
Właśnie:) Wczoraj wpadł mi do głowy taki dziwny pomysł.. może bym tak na próbę przefarbowała się na rudo?... Chyba mi powoli na mózg pada.. ale jeszcze trochę padnie i..zrobię to:)

Żonko Sławka D – jeszcze jak Franek był Fasolką, to prowadziłam z Glizdeczką poważne rozmowy nt wychowania Franka na prawdziwego mężczyznę…:) A tak na powaznie – bardzo liczę na to, że kontakt z Natką pozytywnie nakręci jego rozwój:)

XX, dzięki:) A wkleisz tu zdjęcie swojej Martynki? Wiesz… może byśmy tak latorośle powoli zbliżały do siebie…;-)

Tabaluga, z tą „śliczną blondynką” to trochę Cię fantazja poniosła..:) Niemniej dziękuję:)
A ja od jakiegoś miesiąca odchorowuję stres. Ale spokojnie, damy radę:)


I na koniec melduję, że wycałuję Franka w każdą część ciałka, na jaką cioteczki zamówienie złożyły:) Jak to Aneta s napisała – będzie „nasze 5 minut na przewijaku”:)

Dobrej nocy, zasmarkane cioteczki:)

Agduś
03-12-2009, 22:13
Jak tu słodko, ciepło i radośnie! Można wpaść się ogrzać. Siedzę i czytam z idiotycznie błogim uśmiechem na twarzy - dobrze, że nikt mnie nie widzi teraz!

aka-jonek
04-12-2009, 06:30
Siedzę w domu, bo Młody chory, nadrabiam zaległości na FM i oczy mam mokre ze wzruszenia - jaki TEN CHŁOPAK duży już i piękny :D.
Pozdrawiam WSZYSTKICH.
aka

sylvia1
04-12-2009, 07:06
Agnes czytam z rana i ryczę. Rany jak się cieszę...

kawika
04-12-2009, 08:32
witam z rana normalnie serce się raduje, wielce się raduje

XX
04-12-2009, 08:39
Ja też ćwiczę teraz Voytą, bobathy dały tyle, że dziecko na brzuchu podnosi głowę, ale podnosi głowę szyją a nie podpiera się i znowu to jest błąd...zwariować można powiedz Agnes ty po ćwiczeniach robisz Frankowi jakiś specjalny masaż pleców?

daggulka
04-12-2009, 09:32
Aga .... całe 3600 szczęścia w czystej postaci .... :wink: :D


No , ludziska kofane ... 6 - go w niedziele zaczynamy licytację świąteczną dla Frania ... :roll:

wklejać, wklejać w wątku fantowym swoje fanty ...
http://forum.muratordom.pl/zdjecia-fantow-tu-mozna-wklejac,t175548.htm
kochani : zdjęcia , opisy ..... im więcej tym lepiej - żeby każdy forumowicz mógł znaleźć coś dla siebie

anetina
04-12-2009, 12:38
Aguś, przepraszam, ze ja dopiero teraz zajrzałam
sekundowałam Ci w czasie ciaży
wierzyłam w Ciebie i Franusia
masz bardzo dzielnego synka
śliczny z Niego chłopak


zdrówka, dużo siły już na zapas

ale na Franusia normalnie się nie mogę napatrzeć
dzielny chłopak :)

Żelka
04-12-2009, 17:28
Agnes napisz w koncu ktory byl Kubica. :roll:






















:lol: :lol: :lol:
Buziaki dla naszych dzielnych! :wink:

Iwuś
04-12-2009, 19:24
http://foto1.m.onet.pl/_m/6b0ea6e86ef2242d7468737fe331f0a9,10,19,0.jpg

Dziękuję Bogu, że istnieją takie mamy jak TY.
Miałam jeszcze tyle napisać...ale wszystko zaraz kasuję...wszystko co bym napisała...byłoby zbyt smutne...o życiu...o strasznym świecie i strasznych ludziach i ich zbrodniach... a tu trzeba napełniać Cię otuchą, radością, dodawać Ci sił i modlić się o Wasze zdrowie, spokój i szczęście.[/b[b]]...Ja naprawdę dziękuję Bogu, że istnieją takie mamy jak TY, jesteście jak błogosławieństwo dla swoich dzieci...

AgnesK
04-12-2009, 21:16
Na wstępie mojego listu pozdrawiam nieustająco zasmarkanie cioteczki kochane:)

XX, ja po kąpieli robię Franiowi masaż shantala. Jest to masaż całego ciała. Za dużo by tu opisywać, Twój terapeuta na pewno pokaże Ci jak go wykonywać.
Tu zdjęcie z wczorajszego wieczora (zobaczcie jakie mięśnie na prawym ramieniu ma ten smyk!! Terapeuta uprzedzał mnie, że po Vojcie dzieci są b silne, mi jest już b trudno utrzymać Franka w niektórych pozycjach.. Spytałam pana terapeutę, czy ja nie powinnam zacząć ćwiczyć z hantlami…:) ) A na poważnie: powoli udaje mi się sprowadzić Franka do parteru. Coraz ładniej opiera się na łokciach.

http://foto3.m.onet.pl/_m/6fd2e470eba58e007a4543c15503991b,10,19,0.jpg

Anetina, bardzo dziękuję:)

Żelka…nie prowokuj…;-)

Daggulka, i u nas cytrynóweczka nabiera mocy:)

AgnesK
04-12-2009, 21:18
Iwuś, no co Ty?.. Pewnie, że są na świecie różne matki.. jest dużo zła, przemocy.. Chwała Bogu, że są i normalni ludzie, którzy potrafią odróżnić dobro od zła..
Wiesz ile razy wychodziłam ze szpitala i mówiłam sobie, że kolejnego dnia nie wytrzymam? Ile razy zbierało mi się ze stresu na wymioty, gdy po raz kolejny lekarze lecieli do Franka, bo kolejne załamanie.. Ile razy myślałam.. kurczę, człowiek podobno dostaje tylko taki krzyż, jaki jest w stanie udźwignąć, a ja wtedy byłam pewna, że nie dam rady dłużej, że zwariuję..
Pamiętam jeden dzień, gdzieś na początku września. Franulek ledwie oddychał.. Wysiłek oddechowy był tak duży, że mały prawie wciągał żeberka do środka a przy każdym oddechu aż unosił brwi z wysiłku.. Oparłam się o inkubator i modliłam się.. pierwszy raz nie o życie dla niego, lecz o śmierć.. Pomyślałam sobie, Panie Boże dość… Za dużo na te malutką istotkę.. To nie jest więc tak, że ja jestem jakąś super-matką. Kocham tego smyka ponad wszystko, tak jak i Natkę. I tak jak każda z nas dałabym się pokroić za te dwa istnienia kochane.. Ale naprawdę daleko mi do super-matki-bohaterki..

DPS
05-12-2009, 08:12
Oparłam się o inkubator i modliłam się.. pierwszy raz nie o życie dla niego, lecz o śmierć.. Pomyślałam sobie, Panie Boże dość… Za dużo na te malutką istotkę.. To nie jest więc tak, że ja jestem jakąś super-matką.

Aguś - właśnie ten moment świadczy, że jesteś cudowną kochającą matką. Ważne dobro dziecka, nie Twoje, i w tej modlitwie to Bóg zobaczył.
Jak Salomon matkę... 8)
Sił w Tobie jest tyle, jesteś drobną kobietką o fantastycznym radosnym uśmiechu, a siły w Tobie tyle, że za całą Rodzinę starczy.
Ja tam nie ryczę jak czytam, wcale. 8) :D
Mnie się zawsze micha cieszy do monitora. 8)

Poproszę więc o całus dla Frania i od niełobsmarkanej ciotki. :lol:

ania klepka
05-12-2009, 09:38
Na wstępie mojego listu pozdrawiam nieustająco zasmarkanie cioteczki kochane:)

XX, ja po kąpieli robię Franiowi masaż shantala. Jest to masaż całego ciała. Za dużo by tu opisywać, Twój terapeuta na pewno pokaże Ci jak go wykonywać.
Tu zdjęcie z wczorajszego wieczora (zobaczcie jakie mięśnie na prawym ramieniu ma ten smyk!! Terapeuta uprzedzał mnie, że po Vojcie dzieci są b silne, mi jest już b trudno utrzymać Franka w niektórych pozycjach.. Spytałam pana terapeutę, czy ja nie powinnam zacząć ćwiczyć z hantlami…:) ) A na poważnie: powoli udaje mi się sprowadzić Franka do parteru. Coraz ładniej opiera się na łokciach.

http://foto3.m.onet.pl/_m/6fd2e470eba58e007a4543c15503991b,10,19,0.jpg

Anetina, bardzo dziękuję:)

Żelka…nie prowokuj…;-)

Daggulka, i u nas cytrynóweczka nabiera mocy:)

Mięsień rzeczywiście okazały. Agnes , dzieci po Vojcie są silne. Moja Ola od małego ma bardzo dużo sił w rękach, w swojej klasie rozkłada wszystkich (włącznie z chłopcami) jak robią sobie mini zawody - siłowanie na rękę. W ogóle bardzo szybko biega, pływa. Niestety przez wadę serca nie może wyczynowo trenowac, chodzi tylko na judo i basen.
Kiedyś w Niemczech matki celowo stosowały Vojtę, aby ich dzieci były silniejsze i bardziej przywódcze. Tam uważa się, że rehabilitacja metodą Vojty zmienia też charakter dziecka. Czy to prawda? No moja Ola jest uparta :wink:

Bardzo się cieszę z Naszego Franusia, śliczny chłopczyk. Zaglądam tu codziennie, aby popatrzec na nowe zdjęcia. Kocham takie dzielne maluszki.

ryszard51
05-12-2009, 14:53
3majcie się!

Pigwa
05-12-2009, 15:04
Trzymaj się Franula. :D

matka dyrektorka
05-12-2009, 21:02
żadnych wieści od Franciszka dziś ??
już mnie paluch boli od "odśwież"

galka
05-12-2009, 21:07
Agnes Ty jesteś po prostu fajnym człowiekiem :D

AgnesK
05-12-2009, 21:15
Kochani, ja tak dopiero koło 21-22 siadam na FM, gdy Franuś oporządzony smacznie śpi:)

Wiecie co, jestem pod tak ogromnym wrażeniem aukcji..tych wszystkich cudnych przedmiotów, które zrobiliście... Oj, brak mi słów po prostu

A Franula dzisiaj waży 3630. :)
Dziś pierwszy raz dostał mleko nie dla wcześniaków!!!

Ponieważ to taki dzień przedaukcjowy i ja jestem pod wrażeniem tych wszystkich pięknych rzeczy, to nie będę pisała o pewnych utrudnieniach, napiszę może we wtorek. Powiem teraz ino, że chodzi o Synagis..

A na dobranoc Franek dziś przed kąpielą:)
Tą bluzeczkę kupiłam mu w h&m, w dniu, w którym pani ordynator powiedziała nam, że w czwartek (a był to wtorek:) ) wychodzimy do domu:) A tak mamuśce z radości odbiło i kupiła synkowi sweterek z napisem ACDC
:D

http://foto0.m.onet.pl/_m/9cbb576ecbde155c9d08cf391b5accc4,10,19,0.jpg


Matko Dyrektorko, chylę czoła przed Twoim kunsztem.. Po prostu.. mistrzostwo.

galka
05-12-2009, 21:38
Sadząc po minie Franusia wybór zespołu jest o.k :D

Całuski w te śliczne dołeczki :D

AgnesK
05-12-2009, 22:37
Codziennie jest 5 minut całusów od forumowych ciotek.. :D

matka dyrektorka
05-12-2009, 22:41
w moim imieniu proszę całować w duży paluch u prawej stópki :D

daggulka
05-12-2009, 22:46
A tak mamuśce z radości odbiło i kupiła synkowi sweterek z napisem ACDC
:D

http://foto0.m.onet.pl/_m/9cbb576ecbde155c9d08cf391b5accc4,10,19,0.jpg


noooo, kochana .... moje klimaty .... :D

AgnesK
05-12-2009, 22:59
w moim imieniu proszę całować w duży paluch u prawej stópki :D

Ok..mówisz i masz :D

Już słysze jak Franek chrumka w łóżeczku, zaraz będzie syrena.. :D Koło północy mam zawsze rozterki czy (i w ogóle po co) kłaść się skać skoro zaraz będzie alarm :D
Przed karmieniem będzie zmiana pieluszki, więc nie omieszkam wycałować i wielkiego palca u nogi :D

Dobrej nocy kochani :D
I pięknych prezentów od Mikołaja dziś w nocy :D

Zbigniew100
06-12-2009, 08:33
http://img8.imageshack.us/img8/1213/prezentfotolux.jpg
TU ROZPAKOWAĆ (http://forum.muratordom.pl/post3842140.htm#3842140)

DPS
06-12-2009, 08:40
Aaaaa, jakie dołeczki słodkie, nie mogę znowu! :D
Czy wycałowane od forumowej niełobsmarkanej ciotki? :wink:

Dzień doberek, mam nadzieję, że sytuacja z Synagisem mimo wszystko jakoś się uspokoi i że wszystko będzie dobrze, bo... :evil:
Kogoś znajdę, o ani jedno biurko się nie pomylę. :evil:

Ivonesca
06-12-2009, 09:21
pozdrawiamy Frania i jego mamę :-)

AgnesK
06-12-2009, 09:55
Franek zrobił nam dziś prezent pod choinkę - 2 godziny snu w nocy :-? Od 2 do 4 :-?

DPS, o Synagisie napisze jutro.

Pięknej niedzieli, wracam do Smerfa Marudy. :D

kordzina
06-12-2009, 10:06
hej Franek hej Agnes no nie....Franio to ty jednak muzyk będziesz...i to z takim ostrym pazurem!!!!!!!! :lol: :lol:
pięknie się rehabilitujecie...a siły Agnes to faktycznie będziesz musiała mieć coraz więcej....a hantle nie są Ci potrzebne.....masz Franka!!!!!!!!!!!!
łeeeeeeee duży palec już zajęty...więc Franek buziaczek w sedrdeczny od Ciotki ....

matka dyrektorka
06-12-2009, 10:46
Nie marudź Kordzina jest jeszcze paluch u drugiej stópki :D
(rozszarpiemy maleństwo na kawałki :oops: :wink: )

kordzina
06-12-2009, 11:02
matka dyrektorka :oops: ja już z tobą sie szarpać nie będę bo ty masz taki talent w łapkach że aż zal na szarpanie.....ale serdeczny jest dziś mój....
Franek nie kupiłam sobie kremu bo zbieram na twoją licytację...jak ciotka będzie pomarszczona to będzie twoja wina...ot co :lol: :lol: :lol: ...żarty moje mimicze a jego uśmich...wiadomo co ważniejsze.... :wink:

AgnesK
06-12-2009, 11:21
Paluszki podzielimy, spoookojnie :D

Franek śpi w stroju służbowym w domu, spacerku nie będzie, bo mży. Odsypia nockę, cwaniaczek :wink:
Spójrzcie na usypiającego Franka :)
Zastanawiam się, co ma oznaczać ten gest prawą ręką... hm...
Mam się już niepokoić? :lol:

http://foto2.m.onet.pl/_m/9961333cfa398595289c43933a85a2ea,10,19,0.jpg

XX
06-12-2009, 11:26
sprawdza czy juz się musi golić

Zbigniew100
06-12-2009, 13:54
Pamiętam jeden dzień, gdzieś na początku września. Franulek ledwie oddychał.. Wysiłek oddechowy był tak duży, że mały prawie wciągał żeberka do środka a przy każdym oddechu aż unosił brwi z wysiłku.. Oparłam się o inkubator i modliłam się.. pierwszy raz nie o życie dla niego, lecz o śmierć.. Pomyślałam sobie, Panie Boże dość… Za dużo na te malutką istotkę.. To nie jest więc tak, że ja jestem jakąś super-matką. Kocham tego smyka ponad wszystko, tak jak i Natkę. I tak jak każda z nas dałabym się pokroić za te dwa istnienia kochane.. Ale naprawdę daleko mi do super-matki-bohaterki..

"Szlachetny czlowiek wymaga od siebie, prostak od innych."

:wink:

kordzina
06-12-2009, 13:57
Agnes....on wie co dziadek Zbigniew licytuje i co mamusia wystawiła i ciocia Tola......
no ładnie...już wie.....a co będzie potem..... :lol: :lol: :lol:

Zbigniew100
06-12-2009, 14:00
kordzina
wujek nie dziadek :evil:

kordzina
06-12-2009, 14:12
czy to różnieca czy wujek czy dziadekk....na tak mi sie skojarzyło :evil: :evil: :evil: boższeeeeeeeeeeee ale się naraziłammmmmmmm......
przeepraszaaaaaaammmmmmmmm
ale ja w pracy jestem więc mam wybaczone????????????
i litry alkoholu sprzedaję...nalewki idą jak burza......

AgnesK
06-12-2009, 14:13
kordzina
wujek nie dziadek :evil:


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

daggulka
06-12-2009, 14:16
ale ja w pracy jestem więc mam wybaczone????????????
i litry alkoholu sprzedaję...nalewki idą jak burza......

no ale że co? sama pijesz? :wink: :lol:

kordzina
06-12-2009, 14:31
nie piję nie piję jeno sprzedaję....... :wink: :wink: :wink: i usiąść nie ma kiedy bo idą w ilościach hurtowych...do tego pakowanie...masakra...
:oops: :oops: :oops: ZBIGNIEW wybaczyłeś już??????????..
wy się śmiejcie ze mnie...tyle % a ja na to patrzę :wink: :wink:

aneta s
06-12-2009, 16:03
Nadrobiłam zaległości w czytaniu :lol: ależ dobre wieści :lol: Agnieszko miło Cie poznać :lol: A Franiu w stroju mikołaja jest przeuroczy :o Ten gest, hmmmm myślę że On chce powiedzieć kto tu jest najważniejszy i kto jest bossem :lol: Słodziak nasz :lol: Jak zawsze całuke stópki Krasnalka :wink:

matka dyrektorka
06-12-2009, 17:51
żle interpretujecie gest Franka, on mówi "zaraz, zaraz, czy jako Mikołaj nie powinienem mieć brody " :wink:

galka
06-12-2009, 19:21
Matka dobry komentarz :D

Zbigniew100
06-12-2009, 21:13
:oops: :oops: :oops: ZBIGNIEW wybaczyłeś już??????????..

Już dawno zapomniałem. :wink: :roll:http://emoty.blox.pl/resource/blowup.gif

AgnesK
06-12-2009, 21:40
nie piję nie piję jeno sprzedaję....... :wink: :wink: :wink: i

Co za frustrujące zajęcie... :wink: :lol: :lol:

Ale masz dostęp do sieci, to nie jest najgorzej :lol:

A Mikołaj Franek pobalował całą noc, pół dnia i od godz 20 śpiii.... Ale zaraz pewnikiem się obudzi i będzie ciąg dalszy balowania.. :cry: :cry: Jak wytłumaczyć synowi, że jego matka za stara jest już na takie nocne imprezki?..

Dobrej nocy, kochani :)

galka
07-12-2009, 06:54
Przywitać się przylazłam w poniedziałek(brrr) i zapytać jak tam nasz mikołaj .
Spał ,czy znowu rozdawał prezenty :D

anetina
07-12-2009, 07:05
http://foto3.m.onet.pl/_m/6fd2e470eba58e007a4543c15503991b,10,19,0.jpg




jakie mięśnie :)
no chłop wam rośnie :)

anetina
07-12-2009, 07:07
ps. a gdzie są te aukcje ???

kawika
07-12-2009, 07:35
ps. a gdzie są te aukcje ???


tutututu

http://forum.muratordom.pl/licytacja-dla-walecznego-franka,t175613.htm

kawika
07-12-2009, 09:07
Zastanawiam się, co ma oznaczać ten gest prawą ręką... hm...
Mam się już niepokoić? :lol:

http://foto2.m.onet.pl/_m/9961333cfa398595289c43933a85a2ea,10,19,0.jpg

łojjj mateczko normalnie cudny ten Mikołaj


hmmm ja zastanowiłabym się nad drugą ręką??!! (jakiś kontakt z siłami pozaziemskimi??)

Maluszek
07-12-2009, 10:17
Agnes - dopiero teraz przeczytałam cały wątek o Franusiu.
Dzielny z niego chłopaczek :D i życzę Wam, żeby taki dalej został :D i zdrófka mu życzę :D
Mikołaj z niego uroczy :D
Trzymaj się cieplutko :D

Żelka
07-12-2009, 11:33
Pozdrawiam Mikolaja! Piekniejszego dawno nie widzialam. :D
Melduje, ze dla mamy dzis poszlo poleconym i bede czekac na wiesci czy dotarlo. A o tlumaczeniu bede pamietac, w razie czego, :wink: dziekuje. :D

DPS
07-12-2009, 17:08
Kurczę, teraz ile razy wejdę, to piekniejsze zdjęcia naszego Skrzacika! :D
A łapka - hmmm... Porapujemy? :lol:

ngel
07-12-2009, 19:25
Agnes- dzięki za wyjaśnienia odnośnie unoszenia główki

Ja tylko powiem, że licytujemy, licytujemy- niech nasze wsparcie dla Frania będzie nie tylko duchowe (choć wiem, że modlitwy, dobre myśli i oddechy za Frania zdziałały cuda :) )
Proszę ucałować Mikołaja- Franulka :D a całuski przesyła mój osobisty Mikołaj (19 miesięcy), który na widok zdjęcia Franulka radośnie wykrzyknął "dzidzia!" i przytulił się do monitora i próbował go pocałować :D

AgnesK
07-12-2009, 21:35
Ngel, dzieci w swoich reakcjach są cudne, prawda? :D

Podobają mi się wszystkie interpretacje gestów Franka :D :D


Za 20 minut, o 22.50 świętujemy 4 miesiąc życia Frania.

Przyznam się, że cały dzień chodzę jak struta - wspomnienia tamtego dnia wracają jak koszmar senny :-? Trzymałam dziś Franka na ręku, klepałam po dupci i myślałam sobie...hm.. prawdziwego mężczyznę poznajemy nie po tym jak zaczyna... :wink: :wink: :lol: :lol:

A teraz trochę danych statystycznych :D

Waga dziś wieczorem: 3.690 :D

co oznacza, że w 4 miesiącu życia przybrał 650 gr.
Naniosłam już dane na siatkę centylową dla wcześniaków i maluch jest ciut ponad 10 centylem. Ciągle jesteśmy więc w ogonie peletonu, ale..wszystko przed nami :D

Jutro o 13 Franuś dostanie drugą dawkę Synagisu :D
Trochę było problemów, ale najważniejsze, że się udało. (Kolejna) życzliwa dusza dowiezie Synagis z Wrocławia w specjalnym termosie do przewożenia leków i o 13 przekaże mi ampułkę pod OIOMem. Jutro też znajomy z Niemiec przywiezie mi inny lek dla Franka. Tak więc trochę się z krasnalem nalatamy :D

Co do imprezowania - ooooczywiście... Bal był całą noc :-? Teraz śpi. Do północy, jak zawsze. Potem...caaaaaała saaaalaaaa śpieeewa z namiii.... :-? :wink: Już chyba jakiejś głupawki dostaję z niewyspania :) Ale lekarz ostrzegał - przy takim niedotlenieniu jelita Franka będą funkcjonowałay właśnie tak, jak funkcjonują.. W ciągu dnia też jest nie lepiej niestety. Do tego dochodzi przepuklina, która zaczyna go boleć, gdy tylko płacze, no i kółko się zamyka.
Ale każdy dzień przybliża nas do szczęśliwego zakończenia, prawda? :)

Dziękuje Wam wszystkim za ...wszystko :)
Cudowni jesteście.

Dobrej nocy
A.

daggulka
07-12-2009, 21:41
Ale każdy dzień przybliża nas do szczęśliwego zakończenia, prawda? :)



prawda , Aguś , prawda ...... :D

XX
07-12-2009, 21:46
a czy na brzuszek nie pomógłby sabsimplex? (15 kropel przed karmieniem) mojemu martinezowi pomógł na nietypowe bardzo kolki - od rana do drugiego rana.....

Anna Wiśniewska
07-12-2009, 22:10
U nas (przetestowane na dwójce) pomagał bardzo Infacol.


Agnes, ale przecież to są nierozłączne uroki pewnego wieku, jest ok! :lol:

AgnesK
07-12-2009, 22:30
Testowaliśmy:
debridat
espumisan
esputikon
infacol
ab simplex :cry: :cry:
Mam w zanadrzu jeszcze Lefax i olejek kminkowy.

Anna Wiśniewska
07-12-2009, 22:31
Trzymałam dziś Franka na ręku, klepałam po dupci i myślałam sobie...hm.. prawdziwego mężczyznę poznajemy nie po tym jak zaczyna... :wink: :wink: :lol: :lol:

No ale, ale, kurka wodna... Franuś zaczął WSPANIALE!

Pomimo zatrucia, pomimo zbyt wczesnego przyjścia na świat (sam tego nie chciał, to nie On zaczął :wink: ), zaczął CUDNIE!

i nie schodzi poniżej tej MEGA WYSOKO zawieszonej poprzeczki!

On kiedyś będzie KIMŚ WIELKIM. Zobaczycie! :wink:
Znaczy się już jest, ale da temu światu popalić i wpłynie na jego los znacząco :lol: Jakieś takie mam silne przeczucie :lol:

Anna Wiśniewska
07-12-2009, 22:34
Testowaliśmy:
debridat
espumisan
esputikon
infacol
ab simplex :cry: :cry:
Mam w zanadrzu jeszcze Lefax i olejek kminkowy.

To jeszcze okłady z wyprasowanej, ciepłej pieluszki tetrowej!
Mi ponoć pomagały :oops: :wink:
A teraz sobie przypominam, że Tomciowi też robiłam i chyba były bardziej skuteczne niż kropelki nawet :wink:
No i masaż brzuszka i delikatne dociskanie obu nóżek do brzuszka, i kładzenia na brzuszku na nogach i klepanie w pupcię wypiętą :lol:
Efekty bywały czasem dość donośne :wink:

AgnesK
07-12-2009, 22:39
:o :o :o :o
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Rany... zatkało mnie :lol: :lol: :lol:

Oddalam się od komputera, bo już chrumkanie się zaczęło, znak, że zaraz zacznie się bal.

A co do brzuszka, to jeszcze: co wieczór masaż (shantala zawiera też elementy masaży p kolkowego), spanie na brzuszku na ciepłym termoforze. Lekarz powiedział mi, że przy takim niedotlenieniu jak to było u Franka niestety i jelita były b silnie niedotlenione, dlatego te problemy trochę się za nami pociągną. Ja tak tylko martwię się, żeby do operacji przepukliny minęły, wiadomo dlaczego..

Dobra, damy radę.
Teraz ząbki, kilka machnięć hantlami na rozgrzewkę i w bloki startowe.. :wink:

Anna Wiśniewska
07-12-2009, 22:45
Dacie radę Agnes, to wszystko pikuś :lol:
Same normalne rzeczy :wink: Troszkę zmodyfikowane, ale całkowicie normalne :wink:

Dobrej nocy! :wink:

kawika
08-12-2009, 07:30
dzień dobry

będzie dobrze będzie dobrze

najgorsze za Wami

buziaczki dla Franusia

Ivonesca
08-12-2009, 09:17
i my z Maciejkiem się dziś witamy :-)

sSiwy12
08-12-2009, 09:36
Na wzdęcia, kolki itp. proszek troisty – dostępny w każdej aptece bez recepty.
Jako „uzupełnienie” herbatka z kopru włoskiego.

XX
08-12-2009, 11:16
o z tym koperkiem to ja bym uwazala u mnie sie wzmogly kolki po koprze

pomoglo mi tez przejscie na nutramigen jako dokarmianie i CAŁKOWITE wykluczenie laktozy i ogolnie nabialu z mojego pozywienia jako czesc cyckowa
na dodatek u mnie okazalo sie ze jest infekcja ukl.moczowego

podobno dzieci z asymetria ulozeniowa maja tez slabe napiecie brzuszka cos tam sie im zle uklada

DPS
08-12-2009, 11:37
Hmmm...
Mój starszy syn wrzeszczał strasznie jako maluch, jadł albo się darł. :-?
Nic nie pomagało, w nocy nie sypiał w ogóle, więc z mężem zmienialiśmy się, dyżurując 24/24.
To był bardzo trudny okres, trwał mniej więcej do 5-tego mieśiąca życia. Jak skończył 5 miesięcy, zaczęło się znacznie polepszać.
Przepuklinę oczywiście też miał, bardzo się denerwowałam w dniu operacji, ale niepotrzebnie - wszystko poszło śpiewająco. :D
Aguś, i u Was się polepszy, na razie trzeba po prostu cierpliwości i snu za dnia, kiedy ktoś inny może chwilkę zająć się Krasnalkiem.
Spróbuj nauczyć go spania rano nieco dłużej, wyciszaj, przytulaj przy sobie, może się przyzwyczai, mnie się wtedy udało. :wink:
Ale, jak piszą dziewczyny - to absolutnie normalne, minie, tylko czasu trzeba... :wink:

XX
08-12-2009, 11:44
AgnesK a ten sabsimplex podawalas tak jak jest napisane 15KROPEL PRZED KAŻDYM POSIŁKIEM I KONIECZNIE PRZED?

Pigwa
08-12-2009, 15:25
Ja mam świetną nalewkę na takie przypadłości, ale Franuś jeszcze chyba za mały. :D

aneta s
08-12-2009, 18:06
Nas na szczęscie ominęły kolkowe dolegliwości ale znajomej córka miała mniej szczęścia, nie pomagały żadne specyfiki. Pomogła suszrka do wlosów :o jak mała płakała mocno to dmuchali tym ciepłym powietrzem po brzuszku no i do tego hałas suszarki też działał kojaco :lol: trzeba tylko uważac z odleglością do brzuszka, żeby maleństwa nie poparzyć :wink:

XX
08-12-2009, 18:13
suszarka zgadza sie i jeszcze...ostatecznosc....wsadzic Franka do siedzonka i .........jezdzimy po dolnym sląsku nocą....

matka dyrektorka
08-12-2009, 18:19
dobrze by wybrać szczególnie wyboiste trakty :wink:

skuteczność gwarantowana :)

aneta s
08-12-2009, 18:45
A moje dziecko nie cierpi samochodu - jazdy nim :evil: zawsze jest taki koncert ze mnie aż nerw bierze :roll: z wiekiem jest coraz lepiej ale do ideału jeszcze daleko :wink:

Agduś
08-12-2009, 20:02
dobrze by wybrać szczególnie wyboiste trakty :wink:

skuteczność gwarantowana :)
I koniecznie drogami z pierwszeństwem przejazdu! Nasza pierworodna budziła się natychmiast, gdy samochód się zatrzymywał i dawała głos! A głos miała potężny od samego początku!

DPS
08-12-2009, 20:31
Tak a'propos tej suszarki - dzieci mojej siostry tak samo usypiały przy suszarce, ale i przy odkurzaczu. Siostra z innymi młodymi mamami pożyczały sobie płytę CD z nagranym pracującym odkurzaczem - działało idealnie!!! :o

XX
08-12-2009, 20:56
aneta s a gdzie Ty masz w Oslo wertepy>?:)

matka dyrektorka
08-12-2009, 21:06
Tak a'propos tej suszarki - dzieci mojej siostry tak samo usypiały przy suszarce, ale i przy odkurzaczu. Siostra z innymi młodymi mamami pożyczały sobie płytę CD z nagranym pracującym odkurzaczem - działało idealnie!!! :o
przy starszym dziecku jak się wkurzyłam (bo ileż razy można odkurzać :roll: )
nagrałam odkurzacz na taśmę , kiedy pasowało mi żeby zasnął w kuchni, w wózku, włączałam strasznie warczący wyciąg :wink:
młodsza bała się tych dzwięków :roll: .

AgnesK
08-12-2009, 21:24
Sposobów są tysiące:)
Aneta - moja córcia też nienawidziła jazdy samochodem. W przeciwieństwie do Frania :D

Z kolkami Franka to nie jest taka prosta sprawa. Problem polega na tym że w jego przewodzie pokarmowym świetnie się czują bakterie szpitalne:( W końcu mały spędził tam dużo czasu, przez cały czas miał intensywną antybiotykoterapię.. Już na ostatniej prostej, bodaj niecałe 3 tygodnie przed wyjściem złapał gronkowca złocistego:(. Organizm musi sobie jakoś poradzić z tą kontaminacją. Tego się nie leczy. Taką jedną wredną bakterię, która powodowała niegojące się rany na jego pupie udało się wybić (miesiąc walki z cholerstwem!!), ale nadal nie jest jeszcze ok. To nie sa więc takie typowe kolki, na które mogłaby pomóc herbatka ziołowa:(
No nic, od dziś próbujemy nowego leku, który podrzucił mi kolega z Niemiec. Do tego okłady z poduszki z ogrzanymi ziarnami rzepaku, masaż olejkiem z kminku i ... ocean cierpliwości.
Lekarz powiedział mi dziś, że przepuklina małego b się powiększyła. Ja widziałam że jest duża, no ale oglądając małego codziennie nie widziałąm aż takiej różnicy. Pan dr stwierdził, że trzeba się tym zająć. Konsultację chirurgiczną będe umawiała w styczniu. I tak mały musi skończyć 6 miesięcy żeby cokolwiek z tym zrobić. I znowu był wałkowany temat znieczulenia, bo niedotlenienie, ze może by zewnątrzoponowe.. itd ale kto się podejmie znieczulać zewnątrzoponowo dziecko z taką historią chorobową - temat nie pierwszy raz omawiany z lekarzami. No nic, zobaczymy co chirurg we Wrocławiu powie. Jeszcze troszkę czasu.

Dziś Franek dostał drugą dawkę Synagisu. W ogóle nie płakał :o Aż mam wątpliwości czy mu ten zastrzyk został podany.. :-? Taaaa, chore to, wiem :)

Poza tym osłuchowo jest nie najgorzej, szczepienia odsunęliśmy w niewiadomą przyszłość, mały ma lekko skorygowane leki i to wsio.

Dobrej nocy kochani:)

aneta s
08-12-2009, 21:36
XX wartepów ci u nas pod dostatkiem :wink:
Aga ja wiem, że te Frania dolegliwości to nie taki zwykły kolkowy ból ale może choć odrobinke te domowe sposoby by pomogły Krasnalkowi :wink:

DPS
09-12-2009, 06:29
O rany, gronkowiec... :(
I tak wierzę we Franulka, ten maluszek ma niewiarygodną wolę walki. 8)
Jest ciężko, ale będzie coraz łatwiej i ja wiem, że będzie absolutnie, zupełnie zdrowy, zobaczysz, Aguś. :D
Przepuklinę trzeba, niestety, załatać... :roll:

Myślę, że we Wrocławiu coś mądrego wymyślą, tam taki szpital dobry - dadzą radę, Franuś też z nimi da radę!
Buziaki od ciotki w stópkę. :D

Zbigniew100
09-12-2009, 06:39
.
Dziś Franek dostał drugą dawkę Synagisu. W ogóle nie płakał :o Aż mam wątpliwości czy mu ten zastrzyk został podany.. :-?


Co to zastrzyk dla maszego Frania. :wink:

Z takimi mięśniami rośnie nam nowy Blanik. :lol:

kordzina
09-12-2009, 08:46
Agus witam i idę na licytację bo mi aniołki uciekną....a pierniczki tez bym chciała.....
buziak w mały palec tym razem :wink:

AgnesK
09-12-2009, 13:20
Wiecie co, jak Franek wyszedł z sepsy (pisałam w ogóle o tym, ze mały miał sepsę?), to ja już wiedziałam, że jeden gronkowiec, to dla niego pikuś.

Dostałam mleko z hydrolizowanym białkiem i łatwostrawnymi węglowodanami. Kolejny eksperyment na Franku, ale coś musi mu w końcu pomóc :-?

Jesteśmy już po rehabilitacji. Dziś pan rehabilitant próbował zmodyfikować jedno ćwiczenia, bo ten mały glizdek jest już tak silny, że ledwie mogę go utrzymać (!!), ale nic z tego - przepuklina przeszkadza. Nic tylko czas zacząć ćwiczyć z hantlami :wink:

Kordzinko droga, w piątek lecę po zakupy do miasta i w sobotę od ranę będe szaleć w kuchni z Natką :D Pikne jak ziabowe te nasze pierniki nie będą, ale damy z siebie wszystko :D

Aneta, pewnie, że sposoby domowe są dobre!! :D Dlatego ja małemu okłady na brzuszek z tej poduszeczki wypełnionen ziarnami rzepaku robię. Genialna sprawa - trzyma długo ciepło. Dziś pół nocy Franiu przespał z tą poduszeczką na brzuszku. I było lepiej!:)

Wujku Zbysiu - zastrzyk ważny bardzo. Przeciwciała przeciw RSV. Żeby nam mały na OIOM znowu nie trafił! :D

Depsiu, ja też wierzę we wrocławskich lekarzy. Zresztą..pokazali już raz co potrafią :) W naszym szpitalu żaden anestezjolog nie podejmie się znieczulić Franka. Nawet bym nie dała! :-?

Lecę do małego, śpi właśnie

kawika
09-12-2009, 13:37
Agnes - ucałuł Franusia mocno (tylko żeby sie nie obudził)

ale i o sobie nie zapominaj, jak mały spi to Ty też drzemeczkę sobie strzel

pozdrawiam

sylvia1
09-12-2009, 18:08
Agnes kochana męża bratanek wcześniak nie aż tak malutki jak Franio miał te same problemy z jelitami wynik niedojrzałości. Pomogło przejście na nutramigen i podawanie alveo. Dla mnie to brzmi jak magia. Ale bardziej niż ten nutramigen te alveo pomogło.
Trzymam nieustanie za was kciuki

AgnesK
09-12-2009, 21:53
Kawika, całuję tego mojego szkraba codziennie w każdy paluszek:lol: :lol:
Z tą drzemką to trudno :-? Zaczęłam dziś odgruzowywać dom.. praktycznie od 2 sierpnia, kiedy trafiłam do szpitala, nic tu nie robiłam :-? Franuś dorasta do wyrośnięcia z rozmiaru 56 (!!!), więc muszę poprzeglądać ciuszki, przygotowac itd. Poza tym trzeba chłopakowi zacząć jakoś pokoik urządzać :D
Natka już pod koniec lipca chciała odmalować freski na ścianie pokoju Frania, powstał już szkic, ino do szpitala trafiłam. Musimy więc dokończyć dzieła :D

Franiu waży już 3.770!! :D

Nie chcę zapeszać, ale chyba Lefax i Enfamil Digest zaczęły działać.. chłopak śpi spokojniutko od 21!!! Po północy dowiem się :)
Sylvia, już poczytałam ciut o tym alveo, ale to jakiś preparat roślinny.. Można go tak maluchom podawać? Narazie i tak nic nie wprowadzę. Musze poczekać minimum do końca tygodnia, żeby zobaczyć, czy ten lek i nowe mleko coś dają.



Aneta - nie mogę odpowiedzieć na priv FM. Ciągle mnie wywala z poczty.. :-? Napisz mi prosze na adres mailowy, wtedy odpowiem. Tu nie daję rady :-? ([email protected])

aneta s
09-12-2009, 21:58
Aga poszło :wink:

aneta s
09-12-2009, 21:59
Cieszę się , że jest trochę lepiej po nowym mleku i lekarstwie :wink:

Ivonesca
10-12-2009, 08:00
dzień doberek :-)
mam nadzieję że dziś w nocy trochę pospaliście :-)
pozdrawiam

kawika
10-12-2009, 08:26
dzień doberek


wyspani??

tylko tych pierniczków po nocy nie róbcie :wink:

SławekD-żonka
10-12-2009, 08:54
poczytałam ciut o tym alveo, ale to jakiś preparat roślinny.. Można go tak maluchom podawać? Narazie i tak nic nie wprowadzę. Musze poczekać minimum do końca tygodnia, żeby zobaczyć, czy ten lek i nowe mleko coś dają.
Ja bym mocno rozważyła toto, to prawdziwy koktajl różnych ekstraktów i może być tak, że zaszkodzi. Na dorosłych wspaniale działa jako placebo.
Tak uogólniam :wink: by nie rozwinęła się dyskusja na ten temat :wink:

Mam nadzieję, że Lefax i Enfamil zdziałają cuda i pomogą umęczonemu brzuszkowi i zmęczonej mamie!

Pigwa
10-12-2009, 14:39
Trzym się Franuś. Wiem, że sobie poradzisz.

aneta s
10-12-2009, 14:40
Jak mineła wczorajsza noc? mam nadzieję, że wszyscy wyspani :wink:

AgnesK
10-12-2009, 18:00
Tak na szybko na razie.
Wieczorem się odezwę.

Kopiowałam właśnie zdjęcia z aparatu na komputer i przy okazji dowiedziałam się jak się rodzeństwo bawi…
:o :o

http://foto1.m.onet.pl/_m/aa1d1a5959efec2b013ca1bd511d2055,10,19,0.jpg

:lol: :lol: :lol: :lol:

galka
10-12-2009, 20:34
No i super!
Swiat przez różowe okulary jest fajniejszy :D
całuski

AgnesK
10-12-2009, 20:46
Galka, jak ja sobie przypomnę co robiłam z moją młodszą siostrą, to to zdjęcie powyżej to...przed-żłobek.. :lol:

Nie chcę zapeszać, ale wygląda na to, że chyba coś ta kombinacja Lefaxu z Enfamilen Digest daje efekty. :) Poczekajmy jeszcze ze dwa dni, wtedy będzie wszystko jasne :)

Ivo, a jak Wasze nocki? Maciuś spokojny?

galka
10-12-2009, 20:51
Hi hi ,wiem o czym mówisz; też jestem najstarsza :D z rodzeństwa

Nefer
10-12-2009, 20:53
Galka, jak ja sobie przypomnę co robiłam z moją młodszą siostrą, to to zdjęcie powyżej to...przed-żłobek.. :lol:


Pamiętaj schować lutownicę, pamiętaj schowac lutownicę :):)

galka
10-12-2009, 21:19
Nefer zaintrygowałaś

Mów o szczegółach :D [/b]

AgnesK
10-12-2009, 22:01
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Powiem Wam tylko, ze byłam pielęgniarką i ... robiłam eksperymenty medyczne na siostrze.. :oops: :oops: :oops: A jak się darła, to mówiłam, że ... musi boleć bo to szpital...
Masakra, co? :oops: :oops: :oops:

Do dziś to wspominamy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

I jeszcze coś robiłam... Zastrzyki kwiatom... Rodzice ciągle się dziwili dlaczego u nas żaden kwiat doniczkowy nie przeżyje.. :oops: :oops:
Dżizas..
Ale juz znormalniałam (cokolwiek normalnością nazwać.. :wink: :roll: :lol: )

Tak więc: UWAŻAJMY CO PORABIAJĄ NASZE LATOROŚLE!! :lol:

kawika
11-12-2009, 08:27
dzień dobry!!!!!

słoneczka dużo zyczę dla całej rodzinki :D :D :D

Ivonesca
11-12-2009, 09:50
Ivo, a jak Wasze nocki? Maciuś spokojny?
Maciek albo ma dobry dzień, a raczej noc ;-) i wstaje tylko raz, albo częściej zdarza się że wstaje 2 razy w nocy. Ale na szczęscie naje się i śpi dalej :-)

co do rodzeństwa...też jestem starszą siostrą 8) :wink:
ale zastrzyków kwiatkom nie dawałam :lol: :lol: :lol:

pozdrawiamy cieplutko :-)

SławekD-żonka
11-12-2009, 10:03
Aż dziw, że młodsze rodzeństwo ma tak dużą przeżywalność ... też jestem starszą siostrą :oops:


A Franek w blyckach świetnie wygląda 8)

DPS
11-12-2009, 14:38
O masz! :lol: Ja też najstarsza... :oops: :lol:

Franuś w binoklach - superancki!!! :lol:
Cieszę się bardzo, że leki chyba pomagają (tfu, tfu), super, że możecie oboje trochę pospać. :D
Kciuki trzymam cały czas, oczywiście będzie dobrze. 8)
Buziaki od ciotki. :oops: :D

AgnesK
11-12-2009, 20:32
Noc ubiegła masakra :(
Dziś wieczorem Franiu zaczął sinieć wokół ust..
Znowu będzie nocka spędzona na obserwacji okruszka
No nic, jakoś damy radę
Spokojnej i dobrej nocy nam wszystkim:)

ngel
11-12-2009, 20:38
o matko kochana jak sinieć? z czego to?

Aguś ja tak mocno mocno trzymam kciuki żeby już było dobrze- żeby już tylko były radości macierzyństwa a nie tylko smuteczki :(

Ucałuj naszego Walecznego- dzisiaj od ciotki w lewe ucho - bardzo ładnie proszę :D

ania klepka
11-12-2009, 20:51
Noc ubiegła masakra :(
Dziś wieczorem Franiu zaczął sinieć wokół ust..
Znowu będzie nocka spędzona na obserwacji okruszka
No nic, jakoś damy radę
Spokojnej i dobrej nocy nam wszystkim:)

Franuś nie rób mamie takich numerów, niech sobie kobieta pośpi spokojnie.
Aga moja Ola jak była niemowlakiem, miała dwa razy taki incydent z zasinieniem wokół ust - ale trwało to krótko. Ona ma wadę serca więc zaniepokojona poleciałam do kardiologa - ale ten nic nie stwierdził i uważał, że panikuję.
Mam nadzieję, że u Franusia wszystko ok.

Margoth*
11-12-2009, 21:20
Agnes, mam nadzieję, że to nic poważnego :( Napisz, co z Franusiem, jak zaśnie.

EZS
11-12-2009, 21:46
Dziś wieczorem Franiu zaczął sinieć wokół ust..

Kontakt z kimś przeziębionym?
Kupki?
Lekarza, żeby osłuchał?

AgnesK
11-12-2009, 22:17
Ja to raczej łączę z ukł oddechowym
A dopiero co we wtorek na OIOMie pytali mnie wszyscy po kolei czy Franek aby na pewno nie ma żadnych problemów oddechowych :-?
Powiedziałam ze nie. Do tej pory alarm na monitorze oddechu włączył się tylko raz. Na samym początku. Małemu zdarza się taka seria b szybkich oddechów potem spowolnienie, ale to ma prawo tak być teraz - tak wyjaśnił mi lekarz,
Spokojnie, nadzór trwa.
Lekarz, który prowadzi Frania powiedział że moge do niego dzwonić w każdej chwili.
Narazie nie panikuję, spokojnie obserwuję robaczka.
Lecę na punkt obserwacyjny:)
Dobrej nocy, kochani

Żelka
12-12-2009, 11:10
Franio da rady! Ty dzielna mamo tez. Przecież my tu wciąż z modlitwami trwamy. :P
Aga, czy dotarło? Już powinno być. :roll:

galka
12-12-2009, 12:46
Agnes jak minęła dzisiejsza nocka.
Pozdrowienia dla robaczka :D

EZS
12-12-2009, 14:22
Ja to raczej łączę z ukł oddechowym


Ja właśnie o to pytałam
U tak małego dziecka zasinienie wokół ust czasem jest jedynym objawem zapalenia płuc. plus bardzo brzydkie kupki i bóle brzucha. Bez kaszlu, bez temperatury, czasem bez zmian osłuchowych (choć dobry lekarz wysłucha).
Dlatego pytałam o lekarza... Może trochę za lakonicznie :-?

DPS
12-12-2009, 16:48
Aguś, trzymam kciuki cały czas, żeby było wszystko dobrze - i będzie dobrze, ja Ci mówię.
Franuś zmęczony teraz tą przepukliną, to troszkę mu się zasiniało, ale to na chwilkę tylko, na momencik.
Będzie wszystko dobrze, malusio oddycha, spokojnie, rytmicznie, powoli.
Jak zawsze.

kordzina
12-12-2009, 17:00
Franio krasnalku...pamiętasz...
wdech-wydech;
wdech-wydech :wink:
Agnes...jak tylko możesz to wypoczywaj...o twoje zdrowie i Waszą siłę modlę
buźka!!!!

daggulka
12-12-2009, 17:03
Agnes .... napisz jak Franio - się martwię .... :roll:

aneta s
12-12-2009, 18:21
Aga jak Malutek?Daj znać proszę :roll:

ngel
12-12-2009, 19:08
Aguś choć dwa słowa- plizzz

tabaluga1
12-12-2009, 19:53
Kilka dni nie zaglądałam. Agnes, kochana co z maluszkiem? Zdenerwowałam się tym sinieniem wokół ust. Dobrze, że masz monitor oddechu, zawsze przynajmniej chociaż chwilkę można odpocząć. Bardzo przydałaby Ci się jakaś pomoc, tyle bezsennych nocek. :(

AgnesK
12-12-2009, 19:55
Kochani, dajemy radę.
Potem się odezwę i napiszę kilka słów więcej.
Teraz lecę pierniki robić.

EZS
12-12-2009, 20:36
Teraz lecę pierniki robić.
to znaczy że OK :lol: :lol:

sylvia1
12-12-2009, 21:52
Teraz lecę pierniki robić.
to znaczy że OK :lol: :lol:

uFFF

Agduś
12-12-2009, 22:22
Teraz lecę pierniki robić.
to znaczy że OK :lol: :lol:

uFFF
Ufff, ale tych pierników to ktoś powinien zabronić! Agnes, Ty albo się dzieckami zajmuj, albo odpoczywaj! Piernicz pierniki! No chyba, że je wspólnie z Dużą robisz.

coolibeer
12-12-2009, 22:42
Go Go Franio

Cieszę się że mogę pomóc licytując i wiem że ta licytacja pomoże... Nie poddawaj się :) Powodzenia

tabaluga1
13-12-2009, 15:29
Kochani, dajemy radę.
Potem się odezwę i napiszę kilka słów więcej.
Teraz lecę pierniki robić.

Kamień z serca. :P :P
Dziewczyno, litości. Daj sobie spokój z piernikami. Przecież najważniejszy jest teraz Franuś. Potrzebuje Ciebie, ale nie zmęczonej i ledwo żywej. Dużo czasu poświęcasz na rehabilitację, masaże. Potem bezsenne nocki :( A masz jeszcze córkę więc zadbaj trochę o siebie. Mam też wyrzuty, że tak bardzo nalegamy tu na wieści o Franiu i piszemy "elaboraty", które musisz potem czytać i na nie odpowiadać. :-? :oops: Powinnaś wtedy choć na chwilę położyć się i odpocząć, a nie siadać do komputera. Może trochę zmienimy zasady. Pisz najważniejsze rzeczy i może nie komentuj naszych wypocin. Przynajmniej teraz, kiedy Franio "organizuje" Ci zajęcia nocne.
pozdrowienia i całuski

AgnesK
13-12-2009, 18:03
Nie dałam rady już wczoraj odpowiedzieć. Pierniczenie troszkę trwało:)
A potem zaczął się rajd z Frankiem:)

Już się poprawiam.
Nie wiem co to było wtedy z tym sinieniem wokół ust. Tak jak pisałam, najprawdopodobniej coś z oddychaniem. Jeszcze 2 tyg przed opuszczeniem kliniki dr prowadząca Frania powiedziała mi, że będziemy musieli zaopatrzyc się w zestaw do tlenoteriapii (butla z tlenem itd.). Dzień czy dwa przed wyjściem zmieniła jednak zdanie. Powiedziała, że Franiu raczej nie będzie potrzebował takiego wspomagania. Problemem jest jednak duża ilość wydzieliny z dróg oddechowych. W szpitalu był regularnie odsysany. Teraz jedynie mogę go oklepywać a Franiu z każdym dniem coraz „ładniej” kaszle. Czasem jednak lekko się „przytyka” biduś:( Ostatnie dwie noce na baczność, ale chwała Bogu, sinienie się nie powtórzyło.
To chyba tyle z placu boju..

Żelko kochana, doszło wczoraj:) Dziękuję:)

EZS, dziękuję za wskazówkę. Franek walczył z zapaleniem płuc 3 miesiące. Przy przekazaniu z OIOMU naszego szpitala do Wrocławia usłyszałam, że głównym problemem małego są niegojące się zmiany zapalne. Cholera.. teraz dopiero to przeczytałam.. EZS, ale czy taki jednorazowy incydent może wskazywać na zapalenie płuc czy to musi być jakiś dłuższy incydent, tudzież regularnie powtarzający się? Cholera… zestresowałam się.. Napisz proszę jak najszybciej..

Coolibeer, dziękuję:)

Dziewczyny, Wy na mnie za pierniki nie krzyczcie, bo ja mam takie poczucie, że powinnam i już. Niereformowalna jestem:)
Już wkleiłam zdjęcie na licytacji:)

Tabaluga, ja i tak piszę z grubsza ino i z grubsza odpowiadam. A wierzę, że jeśli nawet komuś nie odpowiem czy nie podziękuję za dobre słowo, to się nie obrazi, bo wszyscy rozumiecie sytuację.

A teraz kończe, bo czas na Vojtę, kąpiel i masażyk.

Jak dam radę to jeszcze zajrzę. Będę wypatrywała wieści od EZS (napisałabym na priw, ale ta moja poczta… :-? )

aaggaa
13-12-2009, 18:22
I ja przyłączam się z modlitwami za Was :)

EZS
13-12-2009, 18:22
Nie
EZS, dziękuję za wskazówkę. Franek walczył z zapaleniem płuc 3 miesiące. Przy przekazaniu z OIOMU naszego szpitala do Wrocławia usłyszałam, że głównym problemem małego są niegojące się zmiany zapalne. Cholera.. teraz dopiero to przeczytałam.. EZS, ale czy taki jednorazowy incydent może wskazywać na zapalenie płuc czy to musi być jakiś dłuższy incydent, tudzież regularnie powtarzający się? Cholera… zestresowałam się.. Napisz proszę jak najszybciej..



Raczej chciałam napisać, że u tak małych dzieci może nie być innych objawów. Czyli nie ma co liczyć na gorączkę, kaszel, katar i tym podobne. Jedynym objawem bywa to zasinienie plus bóle brzuszka, bardzo nieładne, zielone czy ogólnie "inne" kupki. Jednorazowo to bym się przejeła o tyle, zeby patrzeć na resztę. Jeżeli dojdzie zmiana zachowania, powtórzy się zasinienie, pojawią się (wiem, że on miał kolki, więc pisze o zmianie - więcej, gorzej) bóle brzuszka, to bym wezwała lekarza. Nawet jeżeli niepotrzebnie.

aaggaa
13-12-2009, 19:15
moja córcia też miała takie zasinienia wokół ust lekarze nie mogli dojść dlaczego tak się dzieje -porobiono wszystkie badania.okazało się :o że jadła tak łapczywie ,że zapominała o oddychaniu :lol: :lol: wyszliśmy do domu po 13 dobie życia z zaleceniem przerywania karmienia na oddechy :roll:

Pigwa
13-12-2009, 19:28
Będzie dobrze.

AgnesK
13-12-2009, 19:29
Dziękuję EZS.
Od dwóch dni nic się nie powtórzyło.
Kupki mały ma we wszystkich kolorach tęczy ze względu na żelazo.
No nic, mam cały czas małego na oku.
A może Synagis miał na to jakiś wpływ?

Teska
13-12-2009, 22:02
Aga

ja Ci słodzić nie będę - co Ty tu robisz :o :o jak Franio śpi staraj sie i TY spać....dbaj o siebie ....normalnie w tyłek powinnaś dostać!!!!

Franio w okularkach wygląda super! Buziaki dla słodziaka.

kawika
14-12-2009, 07:24
dzień dobry, proszę mnie tu od rana nie stresować

kurde, normalnie się zdenaerwowałam

Agnes mam nadzieję że już wszystko ok

buziaki

SławekD-żonka
14-12-2009, 07:34
Oby to sinienie było tylko incydentem!!! a może na ulotce Synagis'u coś napisali?

Ivonesca
14-12-2009, 07:47
dzień doberek dla Agnes, Frania i reszty rodzinki :-)
trzymam kciuki aby nie bylo więcej takich incydentów z sinieniem :-?

tabaluga1
14-12-2009, 11:26
Agnes
Skoro Franio bierze żelazo, to te bóle brzuszka mogą być również nim spowodowane :-? Moje maluchy tak miały (uprzedzano nas). Po odstawieniu żelaza kolki minęły. :P :P
Dobrze, że incydent z sinieniem się już nie powtórzył.

kordzina
14-12-2009, 12:37
hej Aga 8) ..jak tam...u Was też mrozik.....????...tu zawsze najcieplej w Polsce ale i do Nas dotarło mroźne powietrze....

aka z Ina
14-12-2009, 12:41
no zamarłam, no! ale dobrze, ze jest już ok!!!!

nawet jak nie pisze to jestem myslami i moglita przy naszym krasnalu..

AgnesK
14-12-2009, 17:54
Ale opierdziel zebrałam, łomatko :lol: Teska, Wielka Siostra :lol: Buziaki zaraz krasnalowi przekażę:)

Aaggaa, Franiu je tylko pierwsze łyki łapczywie, potem już jest zmęczony i przechodzi na fazę "książę pan się delektuje" :wink: A na poważnie - jedzenie to trudna sprawa. I męcząca. Dzisiaj pani dr powiedziała jednak, że jak na dziecko z dysplazją pięknie przybiera na wadze :D

Kawika, przekażę Frankowi:D Ba, nawet przyłączę się do prośby :D

Żonko Sławka, już sprawdzam (miałam to zrobić wczoraj, gdy napisałam tutaj swój post, ale tak jakoś zeszło...)
...
...
(ciągle sprawdzam :wink: )
Mam! Patrz, w rzadko spotykanych działaniach niepożądanych stoi jak wół: chwilowa przerwa lub inne trudości w oddychaniu.
Może to więc to? Tym bardziej, że był to jednorazowy incydent i już się nie powtórzył.

Tabaluga, Franek bierze ferrum lek, podobno najlepszy z preparatów żelaza, bo nie daje takich silnych objawów ubocznych. Ale w końcu to żelazo.. Przy szczepieniu Synagisem rozmawiałam na ten temat z lekarzem prowadzącym Frania i wobec w miarę przyzwoitej morfologii małego lekarz zdecydowałą o zmniejszeniu dawki. Teraz Franek bierze 2 ml co drugi dzień a nie codziennie. Pamiętasz jak długo Twoje smyki brały żelazo?

Kordzinka, mróz u nas taki, że..ehm.. zawartość nosa zamarza.. :wink: :lol: Ja dziś wymiękłam.. Po 1,5 godz spacerze wróciłam z małym do domu, rozpięłam go z bambetli i dospał w wózku w domu jeszcze godzinkę. Jak ja się ciesze, że nie mieszkamy w Jeleniej!! jak się tylko zjeża na dół do miasta od razu koszmarny smog :-? A tu powietrze jak kryształ! Akurat dla naszego smyka :D Pani dr powiedziała dziś żeby nie wychodzić z nim poniżej -5 st. Idą siarczyste mrozy więc będe musiała zacząć kontrolować temperaturę. (Już kilka dni temu stwierdziłam, że musze sobie kupić na spacery rękawice narciarskie, bo ... nie daję rady, choroba, zmarźluch ze mnie :) ).

Aka, Zbysiu, jest ok :D

Wpadnę tu jeszcze na chwilkę ino po kąpieli dać znać ile nasz zawodnik wagi ciężkiej dziś waży :D

DPS
14-12-2009, 17:57
No ja wiedziaaaałam, że dobrze będzie. :D 8)

Nie będe Ci pisała, żebyś się nie przemęczała, bo i tak nie posłuchasz, pewnie chcesz jak najbardziej normalny rytm życia dla reszty rodziny utrzymać. :roll:
Ale pamiętaj - nie za cenę nadmiernego zmęczenia, bo to się na maluszku odbije! :wink:

Buziaki dla Was zostawiam, dobre myśli i modlitwę.

ngel
14-12-2009, 19:08
Agnes- ja tylko wpadłam życzyć spokojnej nocki!! Takie jak najlepiej i najdłużej przespanej!! I żeby każda następna była tylko lepsza!

mbz
14-12-2009, 19:12
Tabaluga, Franek bierze ferrum lek, podobno najlepszy z preparatów żelaza, bo nie daje takich silnych objawów ubocznych. Ale w końcu to żelazo.. Przy szczepieniu Synagisem rozmawiałam na ten temat z lekarzem prowadzącym Frania i wobec w miarę przyzwoitej morfologii małego lekarz zdecydowałą o zmniejszeniu dawki. Teraz Franek bierze 2 ml co drugi dzień a nie codziennie. Pamiętasz jak długo Twoje smyki brały żelazo?


Agnes - Ferrum lek brałam przez cala ciaze ( anemie mialam praktycznie od poczatku), podobno jest najlagodniejszy, a ja i tak mialam duzo skutkow ubocznych, niezbyt fajnych, wiec bole brzuszka i kolki moga po nim byc jak najbardziej.

AgnesK
14-12-2009, 19:54
Mbz, widzisz! Dziękuję. To zaczynam odliczanie dni do odstawienia Ferrum.

3.880! :D

A do Świąt ma być 4 kg! :D



Zapomniałam poprzednim razem napisać, ze jutro mamy okulistę o 16.. :-?


No nic, dobrej nocy, kochani :)

magpie101
14-12-2009, 20:54
Prosimy jutro o fotke Frania, bo dawno nie bylo :P .

aneta s
14-12-2009, 21:04
Aga dobrej nocki :lol: Odpoczywaj ile się da :wink: Zmieniłas mleko Krasnalkowi? jest lepiej? Waga...no cóż Franio wie jak sprawić nam wszystkim radość :lol:
u nas mróz i śnieg sypieeee strasznieeeee :o Rękawice narciarskie idealne na spacery, ja się zaopatrzyłam i w wielkie ciepłe buty, no i jest git :wink: ja też zmarluch straszny jestem, brrrrr marze o piaszczystej , słonecznej plaży, np w Hiszpani , o ile ja bym dała za takie wakacje:wink:

aaggaa
14-12-2009, 22:06
Prosimy jutro o fotke Frania, bo dawno nie bylo :P .tak tak :lol:

DPS
15-12-2009, 05:42
Doberek! :D

Aguś, mam nadzieję, że dzisiaj dobrze oboje spaliście w nocy. :wink:
No i waga - piękna! :D :D
Ech, Wy, dwójka Supermanów. :lol:
Jak najkrótszego badania u okulisty życzę i znakomitych wyników. :D

Paty
15-12-2009, 06:22
Matka dawaj zdjęcie naszego FORUMOWEGO SYNUSIA :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Zbigniew100
15-12-2009, 06:31
Matka dawaj zdjęcie naszego FORUMOWEGO SYNUSIA :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja też chcę zdjęcie. :cry:

I pięknego bałwana proszę ulepić Franiowi. :)

kawika
15-12-2009, 06:52
dzień dobry

miód na serce takie dobre wieści


całuję Franusia i Glizdeczkę też oczywiście, po równo musi być :D

coolibeer
15-12-2009, 07:30
Witam i pozdrawiam

AgnesK
15-12-2009, 08:47
A wpadłąm tu choć raz z rana i Wam dobrego dnia pożyczyć:)
Przeczytałam Wasze wpisy i zaraz sie uśmiechnęłam:)

Mam chwilkę, bo robaczek dżemeczkę sobie strzelił, ale idzie smrodliwa produkcja, więc zaraz będzie alarm :wink:

Wczoraj był żelazowy dzień, więc nocka taka-se. Ale co tam :D

U nas snieg i mróz. - 4st, więc na spacer można iść. Ale już się boję wychodzić z domy.

Zdjęcie postaram się jakieś zrobić, tzn ja zrobię , zeby tylko Franiu fajną przybrał pozę:)

Lecę kochani.
Cudowni jesteście, wiecie? :D

SławekD-żonka
15-12-2009, 09:33
Mam! Patrz, w rzadko spotykanych działaniach niepożądanych stoi jak wół: chwilowa przerwa lub inne trudości w oddychaniu.
Może to więc to? Tym bardziej, że był to jednorazowy incydent i już się nie powtórzył.
No widzisz, mam nadzieję, że to to!


Agnes - Ferrum lek brałam przez cala ciaze ( anemie mialam praktycznie od poczatku), podobno jest najlagodniejszy, a ja i tak mialam duzo skutkow ubocznych, niezbyt fajnych, wiec bole brzuszka i kolki moga po nim byc jak najbardziej.
Nasz Krasnoludek też brał ferrum lek, ale codziennie musiała, strasznie się wieczorami męczyła, jejku mogły być nawet 2h ciągłego płaczu - może to było od żelaza, a nie prze kolki jak myśleliśmy...


3.880! :D

A do Świąt ma być 4 kg! :D
Dużo nie brakuje :wink:


Spokojnej wizyty u okulisty!

Alunek
15-12-2009, 15:10
Agnes , przesyłam serdeczne pozdrowienia z północy dla całej rodzinki, a w szczególności dla WIELKIEGO, choć maleńkiego bohatera - FRANIA :D

swojaczka
15-12-2009, 17:53
I ja wysyłam dobre myśli dla Frania i jego dzielnej mamy.

AgnesK
15-12-2009, 19:00
Kochani, tak na chwilę wpadam, bo czas teraz gorący (ale tata karmi:))

Okulistycznie Franuś wygląda na dzisiaj tak:
proliferacje wycofały się!
po krwotokach ani śladu! :D
Następna kontrola dopiero w ostatnim tygodniu stycznia! :D
Pani okulistka badająca Frania należy do lekarzyczarnowidzów, więc - jak zawsze - poinformowała mnie, zebym AŻ TAK się nie cieszyła (:roll:), bo siatkówka niedojrzała i że NA PEWNO jeszcze kąplikacje będą itd.. Ja tę część wizyty puszczam mimo uszu. Wiem, że ten typ tak ma..:wink: Naturalnie mam świadomość, że Frania trzeba już regularnie kontrolować, ale.. no dobra.. i tak się ciesze jak cholera!! :D I powiem Wam tak w tajemnicy, że męża po procenty od razu po powrocie do domu posłałam ( :oops: 8) :wink: ), bo trzeba uczcić :)
Oj, taaak deeeelikatnie, niech się ciocie, wujek i babcia więc nie bulwersują :D
Jesssuu, jaka ulga:)
Ponowny laser oddalił się daaaaaleko (i niech nie wraca:))

I dziękuję za pozdrowienia i ciepłe myśli i modlitwy i ...wszytko:)

Kurczę, coraz częściej mam takie przeczucie, że będzie dobrze, ze krasnal da radę..

Jeszcze w poniedziałek usg stawów biodrowych, no ale o tym kiedy indziej

Miłego wieczora kochani:)

magpie101
15-12-2009, 19:24
Hip Hip Hura :) :) :)

galka
15-12-2009, 19:26
[quote]Oj, taaak deeeelikatnie, niech się ciocie, wujek i babcia więc nie bulwersują [quote]

Ciocie się nie bulwersują ,ciocie szczerzą się od ucha do ucha :lol:
A prawdę powiedziawszy chętnie napiłyby się razem z wami za zdrowie dzielnego Frania.To chociaż wirtualnie:na zdrowie :D

Margoth*
15-12-2009, 19:28
Agnes, ale się cieszę! Pewnie, że Franio da radę, bo to chłopak na schwał. Wypij lampkę tego-co-mąż-przyniósł w moim imieniu za zdrówko Walecznego!

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

AgnesK
15-12-2009, 19:43
Franek padł zmęczony po okuliście, ja wróciłam na górę pisac kartki świąteczne i narazie wciągnęłam czekoladę. Sztuk 1 :oops: :roll: :lol: . Nie wiem jak to się skomponuje z-tym-co-mąż-przyniósł (cokolwiek to jest :lol: - właśnie, muszę zapytać!), ale miałam taką wysokokaloryczną potrzebę :D

Saskja
15-12-2009, 20:21
Witam się,
Od dawna podglądam, ale jakoś dotychczas nie napisałam, jak bardzo kibicujemy Franiowi - ja i malutki Jacek urodzony w kwietniu. Ilekroć mam dość nieprzespanych nocy, noszenia małego, jego marudzenia - i wydaje mi się, że mi ciężko - myślę o Was i się zawstydzam.
Strasznie Cię podziwiam, Agnes.

życzę zdrówka i od tej pory samych dobrych wieści - i dobranoc!
:)

DPS
15-12-2009, 21:01
Wiedziałam!!! 8) :D :D :D

No jak nie da rady, jak da? :D :D :D
To było wiadome od początku tej historii. :D :D :D

Proszę spokojnie sobie troszkę wypić, Mamo, Franio zmęczony, to nie zrobi alarmu tak szybko. :wink:
To fantastyczne wiadomości, zobaczysz, że będą następne!!! :D :D :D
Dysplazja tez pójdzie precz, już niedługo.
Jak zawsze - ja to wiem! 8) 8) 8)

ngel
15-12-2009, 21:33
jezzzzu jak cudnie!!!!! Agnes- strasznie się cieszę! No gębula mi się śmieje!! Chyba zaraz wsiądę w auto i popędzę w te Wasze Karkonosze żeby Franulka osobiście wycałować!! Taki dzielny z niego facecik!!! Nie no- żaaartuję- jeszcze by się wystraszył bidulek i spać by nie mógł ;)

aneta-we
15-12-2009, 21:50
Wow
Po takich wiesciach to ja mogę iśc spac :wink:

Gosiek33
15-12-2009, 22:09
Cudne wiadomości :lol:

sylvia1
16-12-2009, 06:17
Agnes super wieści.
:D :D :D :D :D

kawika
16-12-2009, 06:59
dzień dobry

no Agnes super wieści, naprawdę się cieszę

kolejna przeszkoda przez karsnala pokonana

i tak trzymać :D

monka
16-12-2009, 07:38
Agnes super wieści :D :D :D tak się cieszę :D
Jesteś całkowicie usprawiedliwiona jeśli chodzi o procenty i kalorie - przy takim stresie jaki przechodzisz uzupełnianie magnezu jest jak najbardziej wskazane :D także na zdrówko :wink:

SławekD-żonka
16-12-2009, 10:56
Kurczę, coraz częściej mam takie przeczucie, że będzie dobrze, ze krasnal da radę..
No pewno, że da, Krasnale takie są właśnie 8)

bogumil
16-12-2009, 13:08
Witamy
Strasznie się cieszymy, że jest ok :D
Jesteśmy myślami z wami, choć mało się odzywamy :lol:

Całuski dla Franusia
Pozdrawiamy i sił życzymy
Beatka i Boguś

Mama Asi
16-12-2009, 14:40
Babcia oczywiście też nie ma nic przeciwko procentom. Takie wieści nalezy uczcić godnie.
Trzymajcie się cieplutko , wszystko idzie ku dobremu i tak ma być. :D
Forumowa babcia Franusiowa.

iza mama gabora
16-12-2009, 16:10
Z wiekiem coś mi refleks szwankuje-dopiero dziś przeczytałam ten wątek :oops: Ale już się poprawiam :)
Zacznę od gorących pozdrowień bo ich nigdy za wiele.Cieszę się,że Frankowi udało się trafić na dzielnych i świadomych rodziców.Gdy dołoży się do tego waleczność malca to już "większa połowa" sukcesu :D Ćwiczcie i nie zniechęcajcie się.Trzymamy kciuki.

aneta s
16-12-2009, 16:55
Agnes cudne więści :lol: :lol: Ty to Wiesz jak mi poprawić nastrój :lol: Kochana żle to już było i koniec, teraz będzie tylko lepiej :lol:
Nie miej wyrzutów z powodu czekoladki, może jest kaloryczna ale ile przyjemności :lol:jestem pewnw, że poprawila znacznie poziom Twoich endorfin :wink: procenty wskazane, to też dla zdrowotności :wink: no to zdrówko :wink: sączę winko i czekam na kolejne dobre wieści od Was :lol:

aaggaa
16-12-2009, 16:57
A na poważnie - jedzenie to trudna sprawa. I męcząca. Dzisiaj pani dr powiedziała jednak, że jak na dziecko z dysplazją pięknie przybiera na wadze Agnes jaką Franio ma dysplazje? nie doczytałam :oops:

DPS
16-12-2009, 21:09
Dobry wieczór. :D

Przyszłam po dobre wieści od Franusia. :wink:
Na pewno są dobre, więc liczę na to, że nieco później się doczekam. :D
No to ja zajrzę potem. :D

Zazdrośnica
17-12-2009, 07:16
Witam po przerwie z mroźnego i śnieżnego mazowieckiego centrum kraju. Warunki pogodowe kiepskie, do pracy 17 km jechałam godzinę ale to żaden wyczyn w stosunku do waleczności rycerza Frania :D :D

nadrobiłam wieści radosne, że mały (mały ?? heheh to był kiedyś) daje jak rakieta do przodu. Tak trzymać, ciotka forumowa o Tobie pamięta zawsze i mocne oraz gorące cmoka buziaki w tą fajosiarską buźkę :D

Wspaniałe fotki, mama przesympatyczna (nie dziwie się, że intuicyjnie chciałyśmy Cię podkarmiać) i jak tu nie wierzyć w siły nadprzyrodzone i w naszego Najwyższego jak się całą historię zna :D

Zbigniew100
17-12-2009, 07:26
Matka dawaj zdjęcie naszego FORUMOWEGO SYNUSIA :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja też chcę zdjęcie. :cry:

I pięknego bałwana proszę ulepić Franiowi. :)

Ponawiam. :evil:



do pracy 17 km jechałam godzinę ale to żaden wyczyn w stosunku do waleczności rycerza Frania

Trzeba przyznać ,że my powinniźmy być wdzięczni.
Czymże są nasze problemy.



Ale już czwartek za chwilę wekend. :lol:

Agnesk .
Te ciastka to bezkaloryczne ? Muszę mieć wytłumaczenie dla mojej Beatki. :)

zabina
17-12-2009, 08:50
I ja wysyłam dobre myśli, ciepla energie i duzo dobrych fluidow. Sama jestem mama malego szkraba i to wszystko przez co przechodzicie... naprawde jakies durne problemy sa niczym przy Waszych troskach. Jestescie bardzo dzielni, bardzo. Duzo calusow dla dzielnego Frania

DPS
17-12-2009, 09:53
Doberek mroźny i słoneczny, bialutki! :D
Franuś dzisiaj na pewno siedzi w domku, za zimno dla Krasnalka na spacery. :roll:
Buziaki i pozdrówka zostawiam!

Zbigniew100
17-12-2009, 09:58
Agnesk
Prosżę o zdjecie bałwanka.

:wink:

Ivonesca
17-12-2009, 10:31
pozdrawiamy serdecznie z Wrocka :-)

AgnesK
17-12-2009, 10:48
Narazie tylko zdjęcia obiecane zdjęcia, bo mnie ciocie, wujek i babcia od czci i wiary odsądzą..;-)
Może wieczorem uda mi się napisac kilka słów.



Franuś i jego kumpel najlepszy (towarzyszył mu dzielnie w szpitalu) – zresztą to pajacyk Natki. Melodyjka, którą gra jest cudnie kojąca:)

http://foto1.m.onet.pl/_m/bb5820be447fb16cc89ce5fe28343b39,10,19,0.jpg

Było ziewanie a nie było kichania:) No to będzie (i nasz najnowszy nabytek – super fotelik za grosze z allegro:) Polecam wszystkim mamom:) (jakaś kryptoreklama ;-) )

http://foto0.m.onet.pl/_m/a29bbe83e8c7f48150bcd4ec7b74bcf4,10,19,0.jpg

U mamy

http://foto1.m.onet.pl/_m/a0eb17a4f1118c985d6334e4e1ed1065,10,19,0.jpg

do wieczora i miłego śnieżnego mroźnego dnia:)
(w nas -10 i śnieg po kolana)

Zbigniew100
17-12-2009, 10:55
A gdzie Tata ? :evil:

kawika
17-12-2009, 10:59
dobry

http://foto1.m.onet.pl/_m/a0eb17a4f1118c985d6334e4e1ed1065,10,19,0.jpg

normalnie cudne




Zbysiuu- tata zdjęcie robi :wink:

AgnesK
17-12-2009, 11:04
A gdzie Tata ? :evil:

Jeszcze tata miał się na mnie położyć????? :o :o :o

:lol: :lol: :lol:

Lecę zjeść śniadanie kurka.. :-?

kordzina
17-12-2009, 11:06
ach ach ach...to tyle... :lol: :lol: :lol:
u nas -6 i śnieg też..warunki na drodze fatalne....

SławekD-żonka
17-12-2009, 11:12
A gdzie Tata ? :evil:

Jeszcze tata miał się na mnie położyć????? :o :o :o

:lol: :lol: :lol:
Taka rodzinna kanapka :wink:

Zdjęcie z mamą jest przeurocze, kochany Bąbel :P

Margoth*
17-12-2009, 11:14
No nie, Franek! Jak się takich zdjęć naoglądam, to jeszcze męża na trzecie namówię :D :oops: :roll: :wink:


Lecę zjeść śniadanie kurka.. :-?

O, proszę, o której to się wstaje :D :wink:

zabina
17-12-2009, 11:14
Boziu jaki on slodki, az mi sie drugiego zachcialo :wink:

Zbigniew100
17-12-2009, 12:03
No jak moje córy małe były to się mój miśień piwny przydał, :lol: przynajmniej wygodnie było nosić. :lol:

XX
17-12-2009, 12:17
Rośnie ten Franiu rośnie
A wiesz Agnes, że rehabilitanci mi na asymetrię kazali wywalić wszystkie bujaczki, leżaczki - tylko na płaskim najlepiej podłoga, materac, łóżko mamy...

Anna Wiśniewska
17-12-2009, 12:28
Jak u mamy, to od razu taaaka spokojna minka :lol:

Rozczulający krasnalek, naprawdę :lol:

agnieszkakusi
17-12-2009, 12:38
Franuś to jednak słodki chłopak jest, no :D
Agnes, moja Miśka też ma taki leżaczek :D Naprawdę super się sprawdza :wink:

kawika
17-12-2009, 12:41
No jak moje córy małe były to się mój miśień piwny przydał, :lol: przynajmniej wygodnie było nosić. :lol:

taaaa przydał się jak leżały

ale jak się miałeś schylić po te córy to już był większy problem nie?? :D