Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
swojaczka
08-03-2011, 12:57
Dziękuję Kachnie P za miłe słowa nt wnusi. Jest do schrupania(jak wszystkie maluszki i dlatego że "krew z krwi"):D
Chorujących ostrzegam,że wydałam już oficjalny zakaz smarczenie,kaszlenia,gorączkowania,mdlenia itd:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot :
Agnieszko Ty już teraz bijesz na głowę niektóre osoby nazywające siebie terapeutami! Pomysł rewelacyjny! Gdybym była młodsza to kto wie czy bym się nie pokusiła jeszcze na coś. Oddam pole córkom. Jedna z nich myśli o neurologopedii(podyplomowo)tylko te podróże do Lublina,łojezu.
Brawo Malka,niech się dobrze dzieje w nowym gabinecie.:yes:
Co do higieny to uważam,że żadna przesada nie jest wskazana. Oj Zelciu,Żelciu dbaj Ty bardziej o swoje zdrowie. Nadchodzi wiosna to i okazji do wdychania woni kwiatówe będzie więcej;) A teraz można poćwiczyć na tulipanowym bukiecia od Zbigniewa-dzięki
Frania nieustająco przytulam i dobre myśli posyłam
Ho, ho...
No to tak:
Zbyszku - dziękuję i ja serdecznie za piekne kwiaty, to bardzo miłe z Twojej strony! :D
Malka - gratulacje wielkie, to wspaniale, że będziesz etrapeutką pełną gębą! :D
Aga - gratuluję pomysłu, wspaniale! Nikt nie będzie tak wyczulony na potrzeby niepełnosprawnych dzieci, jak własnie mama takiego dzieciątka. Super!
A język i tak się przyda, przecie na sympozja naukowe zagraniczne będziesz jeździć i księgi mądre obce czytywać! :lol:
Dziewczyny - z tym odkażaniem to Jagoda ma całkowitą rację. Nie przesadzajcie, bo dobrze jest, jeśli jest czysto, ale jak przesadzicie, to wyjałowicie Wasze własne organizmy i ich otoczenie. Skutek będzie taki, że aginą wszystkie bakterie, także te dobre i potrzebne, a Wasze organizmy (również rodziny) zupełnie odzwyczają się od bakterii i nie będą walczyły z nim. Stracicie odporność. Sprawa jest naprawdę ważna, znam wiele dziewczyn, które z nadmiaru np. higiemy intymnej nabawiały się chronicznie drożdżycy albo grzybic różnych.
Ubiłabym twórców reklam domestosa, którzy straszą inwazją straszliwych bakterii na łazienkę i mówią nam, że to straszne i niedopuszczalne, jeśli nie stosujemy ICH PRODUKTU codziennie.
No ubiłabym!
Moja przyszła synowa miała zwyczaj własne gacie w garze gotować przez godzinę po każdym praniu. :jawdrop:
Oczywiście wylądowała u doktora, z jakąs drożdżycą...
Pewna ilość bakterii jest bezwzględnie potrzebna, pamietajcie o tym! :D
Najważniejsze to po prostu często myć ręce. ;)
Zbysiu dziekujemy bardzo:hug:
Aga pomysl super:yes:ucaluj stopki Krasnala od cioci:hug:
Malka powodzenia:wave:
DPS ja to wszystko wiem:yes:, mam fiola tylko na punkcie lazienki a zwlaszcza toalety:lol2:, moj mlody ja namietnie dotyka...obejmuje...tak wiec musi byc w miare czysta:D
jezusie, ja za wami nie nadążę:)
Malka!!! Gratulacje!!! Czy w ramach praktyk w razie czego będe mogła u Ciebie podłogę zamiatać?:)
Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo chęci są, kasy brak no i jeszcze Natka.. nie mogę zacząć znowu wyjeżdżać co weekend a wyglada na to, że musiałabym studia magisterskie zrobić!! Masakra..za stara jestem... myślałam, ze podyplomówka wystarczy..:(
Franulec stanął dziś sam przy ławie!!! :yes:
Dzięki dziewczynki :) mam nadzieję,że sie jakoś będzie kręcić ...choć nie ukrywam,że pełna obaw jestem...ale jedno jest pewne ,mam najlepszego szefa na świecie ;)
Franula BRAWO CHŁOPIE :wave::wave::wave:
Afrodyta
08-03-2011, 22:13
I Franiowi i mamie GRATULACJE pomysłów, postępów i wytrwałości!
BRAWO!!!
malka, Tobie już papiórka gratulowałam, ale zrobię to jeszcze raz z okazji gabinetu.
Tylko mi do pełnej świadomości niech ktoś powie co to za gabinet, bom jakoś dziwnie ciekawa:oops:
swojaczka
08-03-2011, 22:17
Za stanie:hug: i chodzenie:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
malka gratulację i powodzenia! Na pewno będzie dobrze, bo Ci zależy na ludziach, a to jest postawa dobrej rehabilitacji. Ja wstawiam to na równe z wiedzą i doświadczeniem. Dasz rady!
Aneta - no, jak tak czule do toalety nastawiony, to trudno, musisz czyścić. ;)
Franuś - BRAWO!!!!!! :D :D :D
Byłam dziś w pracy. Mam juz przydział godzin od X. Tak więc wyglada na to, że od sem zimowego wracam do pracy. Szefowa powiedziała mi, że pójda mi max na reke z planem, jak poprosze tak bedzie, wszyscy się dostosują, byle byśmy tylko mogli z Franiem dalej jexdzic na terapie itd. Cudna kobieta. W ogóle rozmawiałyśmy dłuuuugo bardzo.. I tak doszłam do wniosku, ze musimy gdzies pojechac na wakacje. Chociaż na tydzien. Pobyc razem jako rodzina po tych miesiącach pełnych stresu, zeby nam sie życie rodzinne nie posypało. poza tym zasługujemy wszystcy na oddech i pobycie razem.
Jeszcze nie wiem jak to zrobimy, ale jakos musimy:)
Co do planów nowej profesji, to wszystko powinno się wyjasnic jutro.
Dam znac na bank:)
Mamy problem z Franiem następujacej natury:
kilka razy zdarzyło mu się przewrócic do tyłu z siadu. Nigdy nas przy tym nie było akurat, tzn nie widzieliśmy tego momentu przewracania sie i nie wiedzieliśmy czym jest to spowodowane, reagowalismy jak już słyszelismy płacz.
Np rozmawialiśmy sobie metr od bawiącego sie Franulca, nagle płacz - mały na podłodze na plecach.
Dziś zdarzyło się tak 2 x podczas rehabilitacji, tak więc nasza pani rehabilitantka mogła się temu dobrze przyjrzeć i...powiedziała, że nigdy wczesniej czegos takiego nie widziała i nie wie co sie dzieje:(
Franiu siedzi już bardzo stabilnie. Mały ładnie kontroluje wychylenia od osi ciała na boki (podpór boczny miał "od zawsze"), już ładnie reaguje przy przechyleniu do przodu - reakcja obronna, ręce do przodu, jakkolwiek boi się i nie lubi tego. Nasza p rehab mówi ze wygląda na to, że jego ciało nie kontroluje odchyleń od osi do tyłu. Wtedy od razu traci równowage i leci jak kłoda do tyłu przy okazji wpadając w Moro:(
Malka, masz jakiś pomysł?
MALKA, wyczyść skrzynkę!!!!:)
Martynka też się wywalała z siadu.
Dużo ćwiczyłyśmy na piłce rehab.takie wyginanki osiowe,żeby brzuszek pracował.
Przestała się wywalać niedawno.
Popieram Depsie ...
W wiecie, że najwięcej bakterii macie w kuchni, na banknotach i na słuchawkach telefonów, zwłaszcza w biurach...
No i urzędy to też siedlisko bakterii....
I dlaczego nikt nie leje domestosem.????
Wyjałowienie organizmu wiąże się z wieloma choróbskami.... gotowanie smoczków, jak upadnie to dziecku nie dam, mycie rączek, żel antybakteryjny w torebce... Nooo kosmos....
Wystarczy mieć czysto i zachowywać elementarnych zasad higieny. Basta. Wystarczy.
A później się wszystkie mamy dziwią... dziecko poszło do przedszkola i choruje... wcześniej nie chorowało.... Wróciło po dwóch miesiącach choroby i rekonwalescencji i dwa dni w przedszkolu i znowu chore.....
Czyli upadek z pozycji siedzącej na plecy, przy okazji się uderzy, i odruch moro?????
no te jego upadki sa b dziwne, bo np kilka dni jest spokój, nic sie nie dzieje a dzis na rehab 2 x pod rząd. leci do tyłu jak kłoda (z pozycji siedzącej) i wiesz, jak upadnie na podłogę to wyglada to jak klasyczne Moro - dzis jak pisałam , widziała to nasza rehab i mówi ze nie wie o co chodzi, bo Franek jest juz b stabilny, ładnie trzyma równowage w siadzie a z drugiej strony te wywrotki
Żelka, dziękuję :)
a my to jeszcze tematu nie zamknęłyśmy - nie,oj nie :)
Aga - Wyczyściłam,ale nie domestosem ;)
Dużo ćwiczyłyśmy na piłce rehab.takie wyginanki osiowe,żeby brzuszek pracował.
Bo piłki,dyski sensomotoryczne to bombowy sprzęt jest :D Wymusza nieustanna pracę mięśni i nie ma obijania się i biernej stabilizacji.
Moje młode np. nie ma krzesła,ma piłkę - na niej siedzi oglądając tv czy odrabiając lekcje...przerąbane nie ;)
można by sprawdzić optokinezę. Takim małym dzieciom robi się ENG na kolanach matki, ale ....w Anglii. A gdzie w Polsce? Jakbyś była kiedyś przypadkiem w łodzi, to mogłabym pokombinować, ale specjalnie to nie, bo na razie to i tak byłoby tylko bardzo orientacyjnie.
A jak stoi chwilę sam to się do tyłu nie chwieje?
A tak poza tym, to nie panikuj, poczekaj ;)
Dzień dobry. Kto śpi, ten śpi. ;-)
Chciałam tylko napisać, że z czystością nie przesadzam, ale ludzie kochani, gówno, to gówno, trzeba odkarzać. Jak myję zasranego Stefka pod przyśnicem, to pryska wszędzie. Nie powiecie mi, że polizanie gówna też jest zdrowe. Więc od czasu do czasu odkarzam domestosem, bo tak na bieżąco myję takim środkiem do mycia łazienek. I nie szoruję do zdarcia emalii. ;-)
No! Chyba teraz się wyraziłam bardziej obrazkowo. :-)
malka :D
Aha, Aguś u nas było też dużo Bobathów i pomogło. Mam nadzieję, że to nic poważnego z tym wywalaniem u Was.
Ciotka Żelka, Ty nie krzycz, bo z Tobą to wiadomo, przypadek szczególny z czystością, zwłaszcza ze względu na Stefka.
My ostrzegamy, żeby nie przesadzać, kiedy nie ma takiej potrzeby. :P
Aguś trzymam kciuki za spełnienie Twoich planów;) warto próbować:) Ja też tylko dzięki Helence poszłam na podyplomówkę z Oligofrenopedagogiki nawet wówczas nie śniłam o pracy. A jednak:) już 3 rok pracuję w szkole specjalnej i każdego dnia ten fakt mnie bardzo cieszy:)
JAGODA 51
10-03-2011, 10:18
Żeluś dobrze to opisałaś, jeśli takie sytuacje ma się co dnia to i inne patrzenie na ten problem.
Przy osobach niepełnosprawnych i chorych trzeba zachować szczególną higienę łazienkową.
Jagoda, dziekuje za płytę, doszła:)
Zaraz wystawię:)
Ewa, co to jest optokineza i ENG?
Ja nie panikuje z tymi upadkami, po prostu opisałam sytuację. Krasnal codziennie cwiczy na piłce, kupiłam jeszcze taki dysk sensoryczny z kolcami (z jednej str mniejsze, z drugiej większe, w dysku powietrze), na tym też cwiczymy równowage.
Franulec jest baaaardzo stabilny Naprawde. Tym dziwniejsze są te jego upadki. Sporadyczne, ale zawsze.
Aaaa i kurdupelek dzis cały dzień wstawał przy lawie:)
Cos czuje, że...poszły konie po betonie:)
Teraz to już naprawdę "nas nie dogoniat":lol2:
Narazie ciągle brak odp w kwestii "przebranżowienia". Może więc jutro?
JAGODA 51
10-03-2011, 17:13
Już się martwiłam czy płytka gdzieś po drodze nie zagineła.
Moja cioteczna wnuczka też mniej więcej o tej porze stanęła to ta o której Ci pisałam.
Zacznij trenować jazdę na rolkach , bo trudno będzie zdążyć.
BRAWO FRANULEK tak trzymać.
A jak mała stanęła to po jakim czasie ruszyła z miejsca, pamietasz?
U Frania od piewerszego staniecia w łóżeczku minęły własnie 3 mies.
Widze ze glowa ciągnie go w wyzsze pozycje, ale chciałabym jeszcze trochę przytrzymac krasnala przy podłodze. W tym celu najlepiej by było wymontować grzejniki i wynieść ławę z pokoju:) Nie miałby sie jak podciągać do góry:)
He he, matka, Ty przeczytaj, co Ty piszesz... :lol2:
Nie ma zmiłuj, nieuchronnie idzie ku samodzielności! :cool: :lol:
No własnie...co ty się mama mnie o jakies upadki czepiasz...
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/MZ6FCXerdxoJEda35X.jpg
:p
Ty se mama siedź dalej na tym forum a ja ci trochę porządku w książkach zrobię..
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/267mjoQ3TU0TGtoQTX.jpg
No i dzisiaj....
taaaaaadaaaammmmmm
A dlaczego, mamusiu, masz takie duże oczy?...
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/4PlUh0BRMxDG6EH6aX.jpg
JAGODA 51
10-03-2011, 19:13
A jak mała stanęła to po jakim czasie ruszyła z miejsca, pamietasz?
U Frania od piewerszego staniecia w łóżeczku minęły własnie 3 mies.
Widze ze glowa ciągnie go w wyzsze pozycje, ale chciałabym jeszcze trochę przytrzymac krasnala przy podłodze. W tym celu najlepiej by było wymontować grzejniki i wynieść ławę z pokoju:) Nie miałby sie jak podciągać do góry:)
To było ok 3, 4 miesiące, też lekarze prosiłi żeby utrudniać Jej to wstawanie , a póżniej chodzenie nie dali rady Michalinka postanowiła na swoim.
Od września idzie do szkoły integracyjnej jako 6 latka , bo szkoda Jej trzymać w przedszkolu kolejny rok stwierdziła psycholog.
Mama Asi
10-03-2011, 19:51
No brawo Franuś, dzielny jestes niesłychanie i pewnie żadne zakazy wstawania nic nie pomogą. Sam zadecydujesz kiedy ruszysz .:yes:
Fotki śliczne bo Franuś przecudny, szczególnie minka na pierwszej fotce.:D
Całuski od forumowej babci.:hug:
swojaczka
10-03-2011, 20:47
Wyraz twarzy;na pierwszym sceptyczny, na drugim Franio działa metodycznie wg swojego planu,no a mina z trzeciej fotki wyraża dumę:D Coś mi się zdaje że coraz bliżej do chodzenia.Na silne nogi,na równowagę i mocne mięśnie brzuszka oraz grzbietu, na jego uśmiech a Twoją dumę i spokojność,na normalność rodzinną, na na na na :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot:
no ciotka daję Ci 2.5 miecha do biegania za Franczesco.....
:)
A teraz mam zagadkę dla mądrych głów forumowych:
jaki jest związek z budowaniem napięcia w kończynach a wytężona pracą języka?:yes:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/tJyabmwfa6xyNWLLEX.jpg
ja w sumie tez tak obstawiam 3 mies. Od czasu gdy pierwszy raz stanął na nogi minęło dokładnie 3 mies. Mysle ze też tyle czasu zajmie krasnalowi etap nauki chodzenia.
Ale to strrrrraszny czas nas czeka!! (tzn nasze kręgosłupy:yes:)
swojaczka
10-03-2011, 21:36
Przecież to niełatwo jest tak wycelować palec i trzymać nieruchomo, koncentracja potrzebna i to jaka!:D Jęzorek pomaga :yes:
Jak to jaki? Język pomaga we wszystkim! Od nauki chodzenia, po rysowanie i pisanie!
A to wiekopomne zdanie będzie chyba najpowszechniej znanym pierwszym zdaniem malucha.
Dziękuję forumowe czarownice i zaklinaczki wszelakie za pomoc. Jak zwykle zadziałała. Majeczka już w domu, wybadana na wszystkie strony. Tak całkiem dobrze nie jest, bo choróbsko się przypałętało i nie odpuści nigdy. Nie wiem, co to jest, bo jakoś nazwa w rozmowie nie padła, a ja nie chciałam wypytywać bardziej. Jeszcze się dowiem. A pomogło o tyle, że starsza siostra jest zdrowa, Majeczka nie odziedziczyła choroby - mutacja genu pojawiła się u niej, co ponoć lepiej rokuje, choroba jest z rodzaju nieprzewidywalnych (od prawie normalnego życia po głębokie upośledzenie wszelakie) i wygląda na to, że Majeczka jest po tej lepszej stronie skali. Psychicznie rozwija się normalnie. W Polsce nie ma na to leku. Dostaje tylko przeciwpadaczkowe bardzo silne. Ale ponoć jest nowe lekarstwo w Stanach. Niestety jeszcze niewiele o nim wiadomo, bo nowe. A choroba polega na pojawianiu się guzów w różnych narządach (Majeczka ma je w mózgu, serduszku i nerce) i ponoć te w mózgu się nie zmniejszają, a pozostałe tak. Tyle wiem. O mieszanie proszę dalej.
Oj, to pewnie stwardnienie guzowate, co?
Pisz o Majeczce regularnie.
Znam dwoje dzieci z tą chorobą.
Więcej będę wiedziała, kiedy spotkam Kaśkę. Na razie rozmawiałyśmy tylko przez telefon.
Ivonesca
10-03-2011, 22:10
piękne pozdowienia dla Frania od Maciejka i jego mamy :-)
Franiu super! Nasza rehabilitantka powiedziała, że jak na wcześniaka to idziesz jak burza. ;-)
W czym jak w czym, ale w minkach to Franek jest bezwarunkowo mistrzem świata! :lol2:
Kwestię jęzorka Agduś wyjasniła już dogłębnie. :yes:
No i mieszamy, będzie doooobrze. :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
no i superowo a Franio już niebawem będzie tupał jak szalony :yes:
Franula super:hug:. Aga szykujcie sie bo niebawem niedogonicie Franczeska:lol2:
Franioooo super
u nas dalej grypowo tzn już nie grypowo a oskrzelowo :/
pomimo niechęci do antybiotyków podałam Okruchowi zinnat bo miał furczenia na oskrzelach. Gorączka dziś rano (po 3,5 dniach) opuściła nas na dobre (tfutfu). Kaszel upiorny dalej jest. Na niego mają zadziałać sterydy w inhalacjach. Te same inhalacje w odp dawce mam ja. Antybiotyku póki co nie mam. Zakręćcie kochane te wywary swoje bo ja to ja ale małego żal...
ania klepka
11-03-2011, 16:28
:)
A teraz mam zagadkę dla mądrych głów forumowych:
jaki jest związek z budowaniem napięcia w kończynach a wytężona pracą języka?:yes:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/tJyabmwfa6xyNWLLEX.jpg
Aguś , moja mama do dzisiaj z językiem na wierzchu odkurza mieszkanie. Mój synek trzynastoletni przy wysiłku też język wywala. Może istnieje jakiś związek ?
my po EEG.
Pojedyncze wyładowania w mózgu,jedno było mocne.Czekam na opis.
swojaczka
11-03-2011, 21:12
Jak trzeba to trzeba, mieszam:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirth epot:
Co jest w tym roku z tymi kaszlami to szok! Może to jakieś kokluszwate? Przy przeziębieniach lub oskrzelach niezbyt sprawnych gorączka taka,że skali brakuje:mad:Niech już zacznie się wiosna i te paskudztwa pójdą precz! No to jeszcze dla tych którym dołożyło:stirthepot::stirthepot::stirthepot: zdrowiejcie.
XX, dostałaś sie do Krause?
Kiedy będziesz miała opis?
To tylko jedno z badań.. Poczekajmy na wynik... Kciuki nieustannie za malutką.
Aniu W, przesyłka dotarła, dziękuję:)
Ciotki kochane , krećcie za Martynkę. I XX.
No to buziaczki i dalej Franiu do przodu!!!! a języczek pomaga się skupić
trzymam kciuki za wszystkie chorutkie i diagnozowane
ps. Aga zabezpiecz rogi tej ławy takimi silikonowymi nakładkami bo wiesz przyszła już pora i Franiu ruszy na podbój domu (patrząc na Twoje książki to już zaczął:))
swojaczka
12-03-2011, 15:42
Za Martynkę ,XX,Frania i wszystkie inne Dzieciaki forumowe:stirthepot::stirthepot::stirthepot:Nastaw iłam mieszanie a sama chyba się położe bo cosik mnie łamie.
Zbigniew100
12-03-2011, 18:44
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/tJyabmwfa6xyNWLLEX.jpg
Franio ,wydaje się mówi ; "mama Ty myśl o rowerku ":yes::yes::yes:
Forumowe mieszanie i wiązki skoncentrowanych dobrych myśli są niezawodne! Widziałam dzisiaj Majkę - zdrowe dziecko na oko. Chodzi, gada, rozrabia... jak każdy prawiedwulatek. Tak, to jest stwardnienie guzowate. Wygląda na to, że w wersji łagodniejszej i oby tak zostało. Chociaż ponoć guzków w głowie jest dużo, a ten w serduszku wywołuje poważną arytmię. No ale mogło być gorzej.
W mieszaniu są lepsi ode mnie, ja się specjalizuję w dobrych myślach, więc ślę je na "serwer", a stamtąd jest przesyłany do wszystkich podopiecznych foruma.
:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
Za wszystkich forumowych i bliskich forumowi. :D
Mieszać mocno, mieszać. My znowu chorujemy. :-(
Wiosna idzie, przepędzi wszystkie choróbska w cholerę!
Mieszać mocno, mieszać. My znowu chorujemy. :-(
to ja podrzucę ciotkom większy kociołek :rolleyes:
http://sites.google.com/site/rogalabm/_/rsrc/1264863110217/kociolek-zeliwny--informacje-porady/ko1.jpg?height=400&width=300
Bierę! Mój ci on, mój!
Zaraz nastawiamy i mieszamy!
:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
Gdzie sie wszyscy podziali? :rolleyes:
Zbigniew100
14-03-2011, 14:00
Taki mały ?:(
47915
http://www.polskieszlaki.pl/zdjecia/planer_galeria1/9009_t_1209742387.jpg
Musi być duży , bo chorych dużo.;)
Pozdrawiam:bye:
ja pracuję:)
ale pozdrawiam Was serdecznie a Frania całuję w stópkę
XX trzymam kciuki :)
Aga ...- niech już Cie boli ten kręgosłup i cobyś po tych 2+3 miesiącach nie nadążyła za nim biegać... tylko jak na dziewczyny pójdzie to niech mąż sam sprawdza jakie są ;)
Mama Asi
14-03-2011, 22:24
Depesiu, jestesmy, tylko nie zawsze się odzywamy ale zawsze wspieramy wszystkich potrzebujących myślami i modlitwą o zdrówko. Moje wnuczki tez trochę się posmarkały, troche też miały temperaturę ale to nic w porównaniu z problemami jakie maja inne mamy na tym forum, dlatego wspieram ich myślą i modlitwą , tylko tyle mogę.
Przesyłam caluski Franusiowi od forumowej babci.:hug:
Malduję , że zyjemy. Poniedziałek i wtorek to dla nas b ciężkie dni, więc mało nas tu na poczatku tygodnia.
Malka, a z czy z czym co wiadomo? Z moim przebranzowieniem? Sprawa w zawieszeniu. Tzn studia podyplomowe co najmniej musze zrobić, czekam na odp czy kierunek, który zaproponowałam jest wystarczający. Jakos tak sie to rozłazi wszystko:(
XX, próbbuje do Ciebie wysłac wiadomości, ale skrzynka twoja pełna:(
idę się upić;) dostaliśmy dzisiaj diagnozę
i wiemy już,że walczymy z probelmami do wyleczenia,a przede mną zaświadczenie
"cech autystycznych brak"!ide pić!
xx super wiesci:wiggle::wiggle::wiggle:
XX - wieeeeelkie gratulacje!!! :wave:'Martynka da radę! :lol:
Super, naprawdę! :D
XX wielkie gratulacje!!!!
Rany jak się cieszę!!!!!!!!
Cuuudo!!!!
XX, to w tym roku "powtarzamy" ZOO:)
A co z tym EEG?
My jutro do Wrocławia lecimy.
Poszukuję dobrego logopedy kurka. Jutro mamy wizyte umówioną, mam nadzieję, że to będzie strzał w 10. Po logopedzie pędem do Instytutu dr M. Mam nadzieję, że kurczak to wytrzyma.
ufff dziękuję wszystkim, nie macie pojęcia jaki kamień z serca
niniejszym robię grubą krechę na wszystkie rehabilitacje,trzeba odpocząć
najlepszą rehabilatcją dla nas będą teraz wakacje
Aga zoo musimy zrobić koniecznie
XX cieszę sie razem zTobą:)
Ja tam dziś kieliszek wina za Martynke wypiłam:) I za XX:)
Anna Wiśniewska
16-03-2011, 22:38
A ja teraz whisky popijam, przeczytałam wieści XX i za nią i Martynkę teraz wypiję, a co! :wiggle:
XX cieszę się , że jest dobrze :) Musi być dobrze :)
XX ale super wieści :wiggle::wiggle::wiggle:
Zbigniew100
17-03-2011, 10:42
No i tak ma być, same dobre wiadomości .:):wiggle:
My kibicujemy, doradzamy , mieszamy , robimy przelewy , a dzieci rosną. ;)
XX piękne wiadomości. Wiem co czujesz. ;-)
Proszę o kciuki dla Stefka bo szpitalem nam grożą! :-(((
Anna Wiśniewska
17-03-2011, 12:27
Ojej :(
To trzymam kciuki ze wszystkich sił!!
Zbigniew100
17-03-2011, 12:28
XX piękne wiadomości. Wiem co czujesz. ;-)
Proszę o kciuki dla Stefka bo szpitalem nam grożą! :-(((
Aj te przeziębienia, grypy i odwodnienia, itp. .:bash:
Żelka, wszystko będzie dobrze.:):bye:
XX piękne wiadomości. Wiem co czujesz. ;-)
Proszę o kciuki dla Stefka bo szpitalem nam grożą! :-(((
Oj Stefciu.... trzymaj sie chłopie... Zdrowiej szybciutko...
Żelko trzymam mocno kciuki za Stefcia żeby wyzdrowiał i za ciebie żebyś miała siłę :(
Zelka przez przeziebienie?Banki probowalas?
Trzymam kciuki
Kurcze, Zelciu zdowiejcie! A co tam u Was się dzieje???
Po wizycie we wrocławiu jest teoria dot upadków Frania: silna tendencja odgieciowa.
Kiedy przeczytałam o tych upadkach, przypomniała mi się moja pierworodna - też w pewnym okresie, kiedy umiała już siedzieć, robiła ten numer. Siedziała spokojnie i nagle plecy w łuk i leciała do tyłu obijając łepek. Zauważyłam, że robiła tak, kiedy się zdenerwowała czymś (klocek upadł, coś jej nie posłuchało). No i skończyła się bajka. Moje marzenia, że wreszcie siedzące dziecko się samo trochę zabawi i nie będę musiała jej nosić, żeby nie płakała. Mogła siedzieć tylko na miękkim, czyli na rozłożonej wersalce. W łóżeczku nie bardzo, bo mogła walnąć głową w szczebelki, na podłodze też. Teraz pewnie bym wpadła na to, że coś nie teges, ale wtedy nie wpadłam. Przeszło samo.
A co to jest ta tendencja odgięciowa? :rolleyes:
Mieszam za wszystkich niezmiennie. :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
Wiesz co Depsiu, u Frania własciwie od zawsze padało hasło "duża tendencja odgięciowa", no i teraz te upadki są tą tendencja tłumaczone. Kiedyś objawiała sie ona tym, że mały w leżeniu na plecach odginał się w łuk, teraz jak weźmie sie go na rece, odwróci plecami do siebie to b prostuje nogi, cały sie prostuje, no i w leżeniu na brzuchu (opisywałam to chyba?) - te napiete nogi, obciągniete palce, nogi nad podłożem. Kiedyś jeszcze był problem obrotów przez masywny wyprost, ale teraz tego już nie ma. Kurcze, Malka mogłaby wpaść, lub ciocia Ewa i jakoś nas tu dokształcić w temacie.
Spokojnego dnia:)
Aguś nie wiem co z ta tendencją, ale moj Stef też to mial bardzo dlugo a potem przeszlo. Może faktycznie po tych Bobathowych sztuczkach na piłcę, bo duzo tego z nim robiłam w domu.
A u nas typowe na ten okres choróbstwo, tylko, że przy tej swojej niesprawności stefek ma bardzo duże trudności w poradzeniu sobie z kaszlem. Gorączkuję od soboty. Wczoraj mu nawet rtg zrobili bo sie Lekarz bał o płuca. Na szczęście zapalenia płuc nie ma.
W niedziele dostal chyba nieodpowiednie leki. Jakas mloda lekarka była, miałam dużo wątpliwosci co do tego czy wie co robi.
No i przeczucie mnie nie myliło.
Wczoraj lekarza zmienil doslownie wszystkie leki jakie ona mu dała.
Mam nadzieję, że teraz ruszy na lepiej.
Dziękuję wszystkim za kciuki!!
kurna.co.to.jest.ze.matki.zawsze.maja.intuicję
trzecie.oko.normlanie....
ania klepka
18-03-2011, 22:04
Żelka trzymam kciuki za Twojego Stefka, aby nowe leki szybko zadziałały.
U nas w domu już pogrypowo, mi pozostał jeszcze katar a syn trochę mniej kaszle.
kurna.co.to.jest.ze.matki.zawsze.maja.intuicję
trzecie.oko.normlanie....
Cos u Was znowu????
Żelcia, Stefek, zdrowieć nam tu!!:)
u nas wszytko gra-chodziło o intuicję Żelki, mam nadzieję, że wszystko gra
Staś znowu ma gorączkę. Brak objawów innych. Przecież dyrekcja mnie wywali jak jej przyniosę zwolnienie na 3 tydz...Boję się zap. płuc bo ostatnio kilka znajomych mila właśnie takie co tylko na rtg wyszło. Potrzymajcie kciuki... Żal maluszka. Żeby się szybko wyjaśniło co to bo na zęby to za wysoko 39 w nocy w dzień 38,1 po 5 godz od nurofenu...
swojaczka
19-03-2011, 22:36
Zęby czasami tak dają w kość Za Stasia i pozostałych chorujących:stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot:Będezie dobrze!
Franiu ok. Zbójnikuje bez zmian:) W ogóle nie chce ze mną cwiczyc kurdupel! Cffaniaczek pierwszej wody:bash:
To mieszamy za Zelcię, Stefka i Stasia..
Oczywiście, że mieszamy, może dorzucę trochę lawendy suszonej, nieźle dezynfekuje. :D
:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
5 w 1
to jest banan, żółty banan..
to jest jabłko, czerwone jabłko
banana można rozciapać (błłłłłeeee w dotyku, błłłłeee w buzi)
jabłka nie da się rozciapać (ale fajnie ćwiczy się chwyt pęsetowy a jeszcze fajniej wyrzuca za burtę ;-) )
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/2bM78GCSlND4bSaDCB.jpg
swojaczka
20-03-2011, 21:06
Wszystko najfajniej się wyrzuca to każde dziecko wie!:rolleyes: Przy ćwiczeniach rozwijających wymawiać z przesadną dykcją no i do znudzenia;nazywać,oglądać, dotykać, manipulować, nazywac...Wola eksperymentowania chyba jest tylko cosik Waleczny humoru nie ma.;)Co do dezynfekcji to i szałwia moc posiada. Mieszam:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
To po prostu takie skupienie na buzi jest. :D
Malusio kochany...
Nieustająco mieszam.
Franio zadumany nad owocami, że hoho! A ładniutki jest, że tylko patrzeć jak te Baby drzwiamy bedom wchodzić i wychodzić. ;-)
Sylwia jak tam Stasio, czy coś lepiej?
U nas po siedmiu dniach temperatura spadła, ale czasami jest jeszcze stan podgorączkowy. Kaszel, wiadomo, upierdliwy. No i Ratująca też się wzięła i rozchorowała.
Paskudny taki wirus, nie widać go a tyle kłopotów sprawia. ;)
Sylwia jak tam Stasio, czy coś lepiej?
U nas po siedmiu dniach temperatura spadła, ale czasami jest jeszcze stan podgorączkowy. Kaszel, wiadomo, upierdliwy. No i Ratująca też się wzięła i rozchorowała.
Paskudny taki wirus, nie widać go a tyle kłopotów sprawia. ;)
Staś poprawnie już- tzn ma przezroczysty katar ale to może byc przy ząbkowaniu długooooo jeszcze, od kataru oczywiście pokasłuje ale to też dlugooo może. osłuchowo ok. Temp w weeekend miał 39,5 przez niecałe 2 dni potem mała wysypka ale pediatra poddaje w wątpliwość czy to trzydniówka. Dzięki moim zatokom dalej siedzimy w domu. Czoła nie potrafię dotknąć z pokorą przyjęłam antybiotyk i liczę na wykurowanie się bo 3 tyg na L4 to za długo nawet jak na cierpliwość mojej dyrekcji... Żelciu kuruj się kochana i trzymaj się bo te wirusy koszmarne są
Franio super zdjęcia
Kurka wodna, zdrowieć mi tu wszyscy:)
Dobrze, że ze Stasiem lepiej, teraz czekamy na resztę kamandy.
Franulec wrzucił dziś na wagę...10.120!!!!!!!!
Młóci jak szalony!:wiggle:
Dziś wstał przy swoim krzesełku do karmienia a wczoraj przy bramce zamykającej wyjście z pokoju dziennego. Chłopina robi sie coraz odwazniejszy:) Tylko to jego leżenie na brzuchu brzydkie takie.. No nic, czekamy cierpliwie na rozwój wypadków.:)
Brawo, Franiu! :lol:
O siadaniu też gadałaś, że brzydkie, że jedna-noga-coś-tam, że w ogóle... ;)
Będzie doooobrze!
Bo ja to mówiłam. :cool: :D
Franiu brawo!
Stasiu nie dawaj się. Sylwia wiatj w klubie zatokowców zantybiotykowanych. :-(
wpadam na sekundkę zobaczyć co i jak ( Franio cudny na zdjęciach)
ciepło o Was myślę zdrowieć dziewczyny!!!! i zmykam dałam sobie dzisiaj czadu ze sprzątaniem na budowie i ledwo żyję
Dziś były trudne wizyty we Wrocławiu.
Pani neurologopedka powiedziała, ze czas popracować nad twarzą Frania, żeby 1. zniwelować nadwrażliwość, 2. złagodzić cechy dysmorficzne.
Dowiedziałam sie przy okazji, że podniebienie Franie nie jest już gotyckie!!! Pięknie się juz rozeszło, jeszcze nie jest zupełnie prawidłowe, ale juz nie gotyckie. Stąd też pewnie poprawa w jedzeniu. Kolejny mały sukces:)
Mały spłakał sie strasznie, w sumie juz po wizytcie w Instytucie dr M zauważyłam ze ma całą buzie w takich czerwonych kropeczkach - od płaczu. Nie wiem jak sama dam rade z tym nowym masażem... To w sumie nie tylko masaż twarzy ale też i mięśni czaszki, praca nad dalszym rozciąganiem podniebienia itd..zobaczymy.
W Instytucie dr M powiedziałam terapeutce Frania, że nasza pani rehabilitantka twierdzi, że Franiu za kilka miesięcy będzie juz śmigał. Na to pani terapeutka: nooooo, zooooobaczymy...
W każdym razie Franuś nadal nie wie, że ma nogi od kolan w dół. Na tym odcinku wzorzec poczucia ciała jest kompletnie zaburzony.
No i mało mówi. Baaardzo mało wydaje dźwięków.
Teraz modle się, żeby dostać się na turnus neurologopedyczny w lecie. Zapisałam się już na taki turnus tez na następny rok. Uprasza się więc ciotki mieszaczki o intensywne mieszanie w garach:)
W następnym tygodniu jedziemy z małym do dr Łady do Sosnowca (chyba - w poniedziałek wieczorem mam do niej dzwonić, powie nam w który dzien i konkretnie gdzie mamy do niej przyjechać). Zobaczę, co ona powie.
Aaaaa, nadal zagadka jest napinanie przez Frania wszystkich mięśni z tyłu ciała w pozycji na brzuchu. Ani nasza rehab ani terapeutka w Instytucie dr M nie widziały wczesniej czegoś takiego. Obie jednak zgodnie mówią: trzeba dalej pracować. Też mi nowość;)
Kurcze, za tydzień już kolejny wyjazd do CZD. Czas upływa strasznie szybko.
Tradycyjnie zdjęcie po wyjeździe do Wrocławia. I tradycyjnie z obiadku (i zmiany pieluszki;)) w Ikei.
Zmęczony Franuś
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/Ogo1YKPovFoRMxUhMB.jpg
A tak kurdupelek reaguje na hasło:
"Franuś, uśmiechnij się"
:wiggle:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/tkA4eU3b5jBiwl4N9B.jpg
I ten usmiech "na komendę" jest zupełnie inny od jego naturalnego roz-ha-ha-nia, które wygląda tak:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/AxY4xYxoRg2ncJu3SB.jpg
Aga - no co Ci gadać będę.
Przecież WIESZ doskonale, że Franuś wymyka się wszelkim standardom i stereotypom.
Ja Ci mówię - już bardzo niedługo on chodzić będzie chciał. Zobaczysz.
I żaden rzekomy brak poczucia nóg od kolan w dół nie będzie dla niego przeszkodą.
Gadać też będzie. jak najęty.
Magdalena Samozwaniec swoje pierwsze słowo powiedziała po ukończeniu TRZECIEGO roku życia.
W dorosłym życiu słynęła z gadulstwa. :lol:
DPS święte słowa Franio już tyle razy obalił wszelkie teorie i wszelkie diagnozy że lekarza jak zwykle się mylą... :-D
U nas lepiej antybiotyk powoli działa więc głowa już tak nie boli. Znalazłam opiekunkę dla Stasia na którą mnie stać... Obie się cieszymy. Byle po wakacjach mogła być dalej opiekunką Stasia a nie musiał do żłobka lub do innej niani.
Ahoj. Tak trzymać Maluchy, tak trzymać.
Magdalena Samozwaniec swoje pierwsze słowo powiedziała po ukończeniu TRZECIEGO roku życia.
W dorosłym życiu słynęła z gadulstwa. :lol:
to tak, jak moja młoda. Najpierw dlugo gugała sobie, potem ucichła, teściowa rozpaczała ale mloda wystartowała koło 3 rż i od razu pełnymi zdaniami. Przygotowywała się, skubana do występu :)
swojaczka
25-03-2011, 14:15
Nie rośniemy,nie mówimy, nie tyjemy,nie chudniemy,nie chodzimy wszyscy w jednym czasie. Dziecko indywidualną jednostką jest i basta,a Franio wsród nich jako ten najbardziej zindywidualizowany:D Robić swoje i wierzyć,że Waleczny pokona wszelkie trudności. Ma dobre geny w tym względzie i nic Go nie zatrzyma. :)Będzie dobrze! Wspieram nieustająco w dochodzeniu do zdrowotności:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Dzień dobry!
Są nowe wieści o Franusiu? :lol:
Taaaaaaaaaaa są:)
Franulec zaczął odrywać stopy od podłoża!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I próbuje wstac przy lustrze w swoim pokoju. Jeszcze mu sie ta sztuka nie udaje, ale próbuje. Kurdupelek kochany:)
Poza tym ma jakiś taki...kochany etap:)
Czasem nawet da mi buzi (otwiera przy tym usta:lol2:)
Poza tym jestesmy w lekkim stresie, bo mamy b intensywny tydzień, trzeba jakos wkomponowac wyjazd do Sosnowca, Wrocław w tym tyg odpuszczamy, bo Franc by tego nie wytrzymał, tym bardziej ze w niedzielę jedziemy juz do Wawy.
Mam nadzieję, ze tym razem w stolyycy pogoda bedzie ładna i nie bedziemy sie tylko kisic w murach szpitalnych:)
Jakos ta wiosna optymistycznie mnie nastroiła:)
No i na ostatnim wyjexdzie do Wrocławia Franiu miał na sobie pierwsze prawdziwe spodnie na szelkach!!! Alez super wyglądał:) prawdziwy facet:)
No i je za 10. Tak sie kurdupelek rozkrecił, ze szok:) W ostatnim mies przybrał 700 gr!!!!!!!!!! Jak noworodek:)
Jak mu robie masaz taktylny to już nie ma szans na objecie udka jedną dłonią:) A jaki słodki cel:rolleyes:lulit ma na dupci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:rolleyes: (ubije mnie jak to przeczyta:p), no ale jak tu się nie cieszyć, jak taki słodki pączek się robi z kurdupelka?:)
jak to miło przeczytać:) aż się wzruszyłam
moje dziewczyny juz takie stare
Ivonesca
27-03-2011, 20:48
jakie dobre wieści o Franiu !
pozdrawiam serdecznie
Anna Wiśniewska
27-03-2011, 21:22
:wave:
EXTRA!! :wiggle:
swojaczka
27-03-2011, 22:06
Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej:stirthepot::stirthepot::stirthepot:Dacie radę!
No i je za 10. Tak sie kurdupelek rozkrecił, ze szok:) W ostatnim mies przybrał 700 gr!!!!!!!!!! Jak noworodek:)
Jak mu robie masaz taktylny to już nie ma szans na objecie udka jedną dłonią:) A jaki słodki cel:rolleyes:lulit ma na dupci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:rolleyes: (ubije mnie jak to przeczyta:p), no ale jak tu się nie cieszyć, jak taki słodki pączek się robi z kurdupelka?:)
Poczekam, aż będzie bardzo ważnym dyrektorem czegoś tam i mu to wyślę :rolleyes: Szczególnie to o celulicie ....
ania klepka
28-03-2011, 16:25
jak to miło przeczytać:) aż się wzruszyłam
moje dziewczyny juz takie stare
Kasiu nic straconego , "nowy domek, nowy potomek"
A to że Franek lada moment zacznie biegać to pewne.
aprilka1000
28-03-2011, 16:54
Czesc Ciotki , lata swietlne mnie nie bylo . Przeczytalam na razie kilka ostatnich postow , musze sobie zrobic wygodne miejsce na kanapie i nadrobic zaleglosci
( mam jakies 100 stron do nadrobienie )
ale widze ze dobrze sie dzieje , trzymam kciuki
a ja caly czas w trojpaku , jeszcze 2 lub 3 tygodnie , uff.
No! I to rozumiem, to są wieści! :lol:
Super!
I bardzo dobrze, że masz lepszy nastrój, mamusia - to waaaażne jest. ;)
Aprilka - ale zadyma będzie, jak juz się rozpakujesz! :lol2:
Aprilka, myslałam ostatnio, co u Ciebie słychać:)
Suuper, że tak się dzielnie trzymacie:)
A my jutro do Gliwic jedziemy.
Franiu znowu ma zalegania:bash:
Ale mam nadzieje, że się nie rozłoży i że w niedziele wyjedziemy do Wawy..
Poczekam, aż będzie bardzo ważnym dyrektorem czegoś tam i mu to wyślę :rolleyes: Szczególnie to o celulicie ....
Jeśli cellulit ma być drogą do sukcesu zawodowego,to ja powinnam byc co najmniej prezeska pkn- u ;)
dzień dobry :)
Aga Gliwice :o
Kasiu nic straconego , "nowy domek, nowy potomek"
Aniu w moim wieku:) to ja sobie na Frania popatrzę
Franula nie daj się żadnych choróbsk!
swojaczka
29-03-2011, 12:25
Zaleganiom mówimy stanowczo NIE!:no:Dzisiaj taka piękna pogoda i mam nadzieję,że będziecie mieli ładną podróż. Nieustająco dobre myśli posyłam,w piętki łaskoczę coby szybciej się zabrały do dreptania no i :stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Nasze autko dojechało dzis do Wiednia.
Tylko dziwnym sposobem wysiedlismy w Gliwicach nie w Wiedniu:) Ale dla dr Łady pojechalibyśmy do Wiednia i z powrotem.
Niesamowita jest i tyle.
Zmeczeni jesteśmy koszmarnie, więc krótko będzie:
dyzartia siedzi małemu na karku
mowa czynna jak ostatnio, czyli 10-12 mies, ale nie przyspieszamy, bo chodzi nam o jakość
skupiamy sie na treningu pokarmowym
Na następne spotkanie dr postara się dograć z koleżanką psycholożką, mały ma miec testy, ale takie z prawdziwego zdarzenia, bo te co robilismy w CZD to jednak o kant...stołu rozbic.
Aaaaa..zakaz masaży. I tak się zastanawiam jaki sens mają w ogóle nasze wizyty u logopedów, skoro ci chca zaraz masowac Franka. Dr powiedział: zadnych masazy, żeby nie schrzanić tego, co udało nam sie tak pieknie wypracować. Co najwyżej Castillo-Morales przed ćwiczeniami logopedycznymi. No i dostaliśmy pieknie rozpisane 2 str programu pracy z małym.
Ide odgruzowac skrzynkę
Nie wierzę.
Nie ma dyzartrii, bo nie ma MPD. :cool:
Rozwija sie swoim tempem i po swojemu, ale wszystkie przeszkody są dla niego po to, aby móc je pokonać.
Jestem o niego absolutnie spokojna w temacie mówienia, tak jak i w innych. :lol:
Aga Gliwice :o
na Słowackiego :rolleyes: ... rzut beretką do mnie :bash:
aprilka1000
30-03-2011, 08:11
Ja i tak wiem i to juz od dawna ze Franio da rade ze wszystkim , bedzie fajny facet dla moich dziewczyn :-)
precz z chorobskami to silny facet nie ma prawa nic zlapac
moj zieciunio jest dzielny ( a tak na marginesie , jako tesciowa to jestem ktoras w kolejce czy moze pierwsza , u mnie Franio bedzie mial wybor hehe. dwie dziewczyny )
Agnes -dzieki , ja tez o Was duzo mysle i wiem ze wszystko bedzie ok. u nas ok , 3 mc na zwolnieniu -lekarz zabronil pracowac ( no bo blizniaki) 34 tydz zaczyna sie , no i czeka mnie cc, bo nie wisza jak nietoperki .
na Słowackiego :rolleyes: ... rzut beretką do mnie :bash:
cholera, a miało być rzut beretem ode mnie :confused:
Nawet na tę okoliczność zakupiłam ekspres, co by normalna kawę zaserwować,a nie rozpuszczalne granulki
na Słowackiego :rolleyes: ... rzut beretką do mnie :bash:
Jesssuuu.. Jamles a skąd Ty wiesz ze my na Słowackiego bylismy?????
Wielki Brat?????
Ale będziemy tam znowu:)
Ja i tak wiem i to juz od dawna ze Franio da rade ze wszystkim , bedzie fajny facet dla moich dziewczyn :-)
precz z chorobskami to silny facet nie ma prawa nic zlapac
moj zieciunio jest dzielny ( a tak na marginesie , jako tesciowa to jestem ktoras w kolejce czy moze pierwsza , u mnie Franio bedzie mial wybor hehe. dwie dziewczyny )
Agnes -dzieki , ja tez o Was duzo mysle i wiem ze wszystko bedzie ok. u nas ok , 3 mc na zwolnieniu -lekarz zabronil pracowac ( no bo blizniaki) 34 tydz zaczyna sie , no i czeka mnie cc, bo nie wisza jak nietoperki .
Cholera, to musze dobrze wychowac tego mojego Franca:)
A ile do cc jeszcze? W którym tygodniu?
cholera, a miało być rzut beretem ode mnie :confused:
Nawet na tę okoliczność zakupiłam ekspres, co by normalna kawę zaserwować,a nie rozpuszczalne granulki
Ale to nie moja wina..ryli end kopali:)
Musimy sobie jakies tournee zaplanowac po Górnym Śląsku:)
Dziś bede wystawiała kartki świateczne wykonane przez kolegów i kolezanki Natki, może znacie kogoś, kto jeszcze życzeń światecznych nie wysłał...;)
A ze zdjęciem Franciszka są, jakimś słodkim? :D
Ciociu Depsiu..przepraszam...bo ja z filmem..
http://www.youtube.com/watch?v=mJLHr8WVZzs
Starałam sie nie udusic nagrywając to.
Franulec tak wieczorem od jakiegos już czasu ma.
Miłego ogladania i słuchania:)
No to się nazywa szczery i nieskrępowany śmiech :) i mamy i synka :) cudo
Zbigniew100
01-04-2011, 06:36
50755
Super.:lol2:
To podchodzi pod znęcanie się nad dzieckiem.:yes:
Przecież Franiu dostanie kolki.;)
Zbysiu - takie ładne zdjęcie mi wtsawiłeś, że spróbowałam obejrzeć cały filmik. Udało się!!! :wave:
Trwało kwadrans, zanim wczytał, ale potem...
Spłakalismy się ze smiechu razem z Sołtysem!
Franuś, artysta nasz... :rotfl:
najlepsze co może być to szczęśliwe uśmiechnięte dziecko brawo dla Frania :wave:
swojaczka
01-04-2011, 11:20
Nie można oglądać filmu bez banana na twarzy! Rozkoszny Franio poprawia humor od ręki. Śmiech to zdrowie,więc tylko mała podpórka:stirthepot::stirthepot::stirthepot: w celu dreptania.
Aga Franio rewelacja aż się popłakałam ze śmiechu... Ten jego uśmiech i śmiech to powinni doktory na recepty przepisywać na wszelkie dołki i smutki dzialają REWELACYJNIE
Anna Wiśniewska
01-04-2011, 17:01
No rechot taki zaraźliwy, że nikt się chyba nie oprze! :)
Rewelacja :lol2:
Ale jajcarz! Uśmiałam się niesamowicie!
Aguś. , jak zrobimy zlot na Śląsku to nasze dzieci mogą się razem pobawić;)
Anutko, zlot na Śląsku jest 100 x leszym pomysłem niz zlot w Wawie:)
Jamles źródeł nie ujawnia jak widzę..;-)
My mamy znowu stres p wyjazdowy. PILNIE poszukuję Nefer!!! Nie odbiera tel od rana:(
Dostałam rano wiadomość, że znajomy, który miał nas odebrać z dworca wylądował niespodziewanie w szpitalu, inni znajomi są na wyjeździe.. Kurde, strasa mam jak szlag. Jak zobaczycie gdzieś Nefer to dajcie znac pliz:)
Alarm odwołany:) Właśnie ustaliłam transport:)
to trzymamy kciuki za resztę:)
trzymałam dzisiaj Fr na kolanach i machaliśmy sobie papa
Fajny kolo z niego i tyle, a żebyś słyszała Aga jak się Nim zachwycała wycieczka Portugalczyków na peronie fiufiu!
Niektórzy to mają szczęście jednak, nie to, co ja, tylko przez monitor... :(
Jamles źródeł nie ujawnia jak widzę..;-)
pośledziłem ścieżki pani doktor ;)
aprilka1000
04-04-2011, 11:37
No ten filmik jest super , az mialam lzy ze smiechu hehe, ale jakie ladne ma zabki ten nasz Francesco........
Aga- u mnie 35 tydzien a cc na 26 .04. ale strasza ze nie donosze hehe, zobaczymy
Jak tam w CZD? Nikt nic nie pisze.
A ja dziś zapraszam Was na głosowanie na bloga naszej forumowej ŻabyGoni.
Tutaj jest adres bloga http://okiemrzaby.blogspot.com/
Na prawdę warto zerknać, Żaba robi przepiękne zdjęcia. Jeśli Wam też się spodobają tak jak mi, to proszę klikać w prawym górnym naroźniku na banerek z informacją fotoblog2011. To nic nie kosztuję a nagrody są fajne, może Żabie się uda. Moim zdaniem zasługuje na nagrodę. :-)
Trzymajmy się wszyscy ZDROWO! ;-)
A ja dziś zapraszam Was na głosowanie na bloga naszej forumowej ŻabyGoni.
Tutaj jest adres bloga http://okiemrzaby.blogspot.com/ (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fokiemrzaby.blogspo t.com%2F)
Kajka, dzięki za przypomnienie Żaby, dawno tam nie zaglądałem,
oczywiście postawiłem x
za trzy dni Żaba ma urodziny to może w prezencie wszyscy
zagłosująna Jej fotoblog
swojaczka
07-04-2011, 12:32
Zdjęcia piękne! "Dałam głos" z przyjemnością;) Oj zaganiane te nasze Nieboraki w tej stolycy! Poczekamy no i wzmocnimy:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stir thepot:
Oj, jak znam Żabę, to Ona nie chce prezentów. ;-) Ale na pewno się ucieszy, jeśli każdy komu na prawdę się spodoba Jej fotografia, zagłosuje.
Ja jestem tym blogiem oczarowana. Normalnie wchodzę tam, od czasu do czasu i odpływam. To duchowe przeżycie. :-)
zaba_gonia
07-04-2011, 14:50
jamles pamietałes !!!!???
ja Was ludziska kocham normalnie!!!
:DDDD
Waleczny wieści nie przekazał żadnych? :rolleyes:
Jesteśmy:)
Zacznę od tłumaczenia się:)
Nie wiem o co chodzi z tym playem, ale po 20 praktycznie działa tu:( Najlepszy zasięg jest do 20, no i zaglądam jak mały spi (teraz), ale do tej pory Allegro było priorytetem - wot brutalna prawda).
Co u nas? Franiu chory:( Znowu złapał coś w CZD.. ręce opadaja, ale..nie poddajemy się:) Mały jest szprycowany lekami. Musi byc dobrze, bo..od poniedziałku turnus w Neuronie.
zw
aprilka1000
08-04-2011, 11:53
Waleczny z Mamusia walcza tam pewnie i to ostro , trzymamy kciuki
ja tez ide glosowac , jako trojpak to czy moge oddac trzy glosy ...? :-)
Jak nam minął ten tydzień? Hm.. kilka razy przeżyłam brutalne zderzenie z państwową służbą zdrowia (np słowa lekarza w poniedziałek: No co ja mam pani powiedziec? Pani dziecko potrzebuje rehabilitacji, ale ja nie mogę mu nic więcej dać, bo wprowadzono ograniczenia, których dla takich dzieci nie powinno być.
Mały bardzo ciężko sie aklimatyzował. jestem już przyzwyczajona, że przy każdym wyjeździe poniedziałek należy wykreslic z kalendarza, tym razem należałoby wykreslic 3 dni. Owego trzeciego dnia Franiu miał pierwsze zajęcia z wczesnej interwencji. Był niewyspany jak szlag (obok nas mieszkało dziecko, kt płakało tamtej nocy od 4, mały obudził sie na amen o 5 - czyli spał jakies 2 godz za krótko; o 9 - wtedy zaczynały się zajęcia - był juz gotowy do drzemki "południowej", a jeszcze poprzedniego dnia w hotelu panowie robotnicy wiercili dokładnie pod naszym pokojem, w czasie drzemki Frania, która z tego powodu była boleśnie krótka). Weszlismy na zajęcia, mały jak zobaczyl p terapeutkę uderzył w ryk (w sumie nie dziwię mu się) - cudowna pani z którą maly pracowal do tej pory rozchorowała się. No i po 2 minutach dowiedziałam się, że: 1. Franek jest histerykiem, 2. terrorystą, 3. nie radze sobie z jego wychowaniem, 4. no może cos on tam przeszedł, ale teraz jest już zdrowym dzieckiem, 5. mam byc jak kapral w wojsku - dziecko nie może robic co chce ("Przestań płakać!!!! Już mnie od rana zdenerwowałeś!!!" - to pani "terapeutka").
Tłumacze babie, że remont, wiercenia, małe dziecko za scianą, ta na to, ze jak kazda nieumiejąca zapanować nad dzieckiem matka tłumaczę niewłaściwe zachowanie dziecka, ze to prowadzi do rozpuszczenia, ze nie potrafię zaakceptować tej prawdy..itd Nic do kobiety nie trafiało. Ona od razu nas zaszufladkowała.
Wróciłam z małym do pokoju, padł zmęczony i przespał 3 godziy.. Następnego dnia poszliśmy na zajęcia, Franiu wypoczety, usmiech nr 4 na buzi. pracował pięknie, ja sie nic nie odzywałam, w pewnym momencie miła pani spytala:
- A co on dzis tak pięknie pracuje? Rozmawiała pani z synem?
Spojrzałam na nią nie mogąc uwierzyć w to, co słyszę:jawdrop: Tak, pół nocy konwersowalismy na temat niestosowności zachowania dziecka mego:rolleyes::rolleyes:
Powiedziałam tylko: wczoraj starałam sie pani wytłumaczyć, że mały był niewyspany, zmęczony itd.
Dzis na ostatnich zajęciach pani terapeutka mimochodem stwierdziła:
- No wtedy to on nawyraźniej był faktycznie niewyspany (:cool:).
Potem jeszcze powiedziała: ma pani mądre dziecko.
No! Troche się zrehabilitowała w moich oczach:)
Co poza tym? Mały jest po szczegółowych badaniach - morfologia super (chyba zegnamy się z niedokrwistością!! :wiggle:), transaminazy też w normie, ferrytyna też no i mały nie miał kontaktu z żółtaczka typu C!!:)
Stópki po prawie 4 miesiącach oklejania wreszcie "nie są tragiczne"!:)
Aaaa, dostaliśmy sie z rezerwy na turnus logopedyczny w lipcu!!! Jeszcze nie wiem skąd na to kasę weźmiemy, ale to najmniejszy problem (mój optymizm w tej kwestii czasem mnie dobija:) ).
Apropos turnusu - lece wreszcie na All wystawiać aukcje:)
Obiecuje odezwać sie w nast tygodniu:) Z turnusu ofokrs:)
Franula musi wydobrzeć!:)
no to wieści wspaniałe !!! i o wynikach i o stupkach które całuję!!!
( Aga to żelazo o którym kiedyś pisałaś to co to?)
ps. a rehabilitantka raszpla jedna może wstała lewa nogą brr...
Aga apropo roznych teorii zyciowych - w sobote cos mi odwalilo bo inaczej tego nie nazwe i poszlam z mala do homeopaty.
Chyba sie przyjaznia te panie z twoja rehabilitantka bo dowiedzialam sie , ze
- male dzieci sa jak male lwy.jak nie daj Boze dotkna piersi mamy to powinnam je pogryzc zebami bo tak by zrobil samiec alfa ,
- dziecku nalezy zawsze podawac jedzenie picie jako ostatniemu czlonkowi stada-ma byc na szarym koncu wszystkiego
Ogolnie trzeba mu pokazac gdzie jest samiec alfa i samica alfa bo inaczej sie zachowuje jak sie zachowuje (cytuje: co Pani nie widzi ze ona jest rozchwiana emocjonalnie?)przy czym nadmienie ze wlasnie czekalismy 1.30h na wizyte 20minutowa "bo sie pani zagadala"(a bo wie pani ci rodzice to ciagle ze mnie wyciagaja jakies informacje) i mloda po prostu juz wymiekala - od godziny powinna juz spac...
druga pani: terapeutka nie wazne od czego
wyprosila mnie z pokoju na czas "terapii", dziecko wylo godzine, ona z nia latala po pokoju, nawijala o pieskach kotkach wsrod tego wycia niewiele bylo slychac, ale powiedziala ze dziecko placze bo wymusza, trzeba byc twardym i pokazac jej gdzie jej miejsce inaczej kiepsko to widzi.
od tego czasu nie moge mlodej z nikim zostawic chocby na 10minut bo jest paniczny krzyk BOJE BOJE mam nadzieje ze to kiedys minie., niezla trauma
gratuluje wynikow! ja juz ci mowilam, ze na moje lamerskie oko Fr zrobil megaskok do przodu i kolejnym razem jak bedziesz jechala pociagiem to przypomnisz sobie moje slowa ze latwiej bylo jak jeszcze nie zaiwanial po przedzialach....
u nas tez dobrze! jedna france z brzucha usunelismy, teraz leczymy kolejne
aprilka1000
08-04-2011, 14:45
super ze Francesco tak idzie do przodu .
ale ta baba , to jakas stuknieta , rozszarpalabym ja chyba za gadanie takie .
ona chyba dzieci nie ma , pewnie nie !!!!!
Swoją drogą zdumiewające, jak bezczelne są takie osoby.
Należałoby zapytać, czy są pedagogami specjalnymi, czy mają specjalizację z psychologii.
I poprosić, aby oszczędziły niechcianych "wykładów", bo w kwestii sposobu wychowania nikt ich o zdanie nie pyta.
Matko jedyna, nie zdzierżyłabym chyba... :evil:
Aga - XX - mieszam za zdrówko obu dzieciaczków, oby jak najszybciej dobrze było! :stirthepot:
To znaczy te teorie (o hierarchii w stadzie) nie są takie bez sensu ale u dziecka, które już coś łapie ze świata ;)
Moja młoda koncertowo nami manipulowała, ale było to w wieku gdzieś 3 lat. Na szczęście jedna jej babcia wczuła się w rolę "kaprala" i ją ustawiła nieco. Mój kuzyn mniej miał szczęścia - wiecznie chorowity (przewlekle) i głaskany przez wszystkich, teraz ma takie spitolone życie, że aż zal. I pretensje do rodziny.
Ale jak mówię - wszystko w swoim czasie. Dziecko w wieku Frania ma mieć zaspokojone potrzeby a ograniczenia - powoli.
Aga, robili HCV-RNA? Czy tylko anty-HCV?
swojaczka
08-04-2011, 21:38
Ręce i majtki opadają!Na wszystko przychodzi czas a dla Frania mnóstwo czułości. Przerywany,krótki sen potrafi wykończyć każdego a co dopiero takiego maluszka.Zdrowotnie podpieram Frania i Martynkę:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stir thepot:
Ewa - rację masz, tylko jak przychodzi matka z dzieckiem na rehabilitację, to niech się pani zajmie rehabilitacją, a nie pouczaniem matki, jak ma dziecko wychowywać, bo to gruba bezczelność jest i basta.
Torby jedne. :P
Niestety na to się trzeba uodpornić i nauczyć się odszczekiwać i tyle. Terapeuta terapeucie nie równy. To też tylko ludzie są, niestety. ;-)
babajaga
09-04-2011, 14:57
super ze Francesco tak idzie do przodu .
ale ta baba , to jakas stuknieta , rozszarpalabym ja chyba za gadanie takie .
ona chyba dzieci nie ma , pewnie nie !!!!!
Obydwie panie rehabilitantki stuknięte :(
Ewa - rację masz, tylko jak przychodzi matka z dzieckiem na rehabilitację, to niech się pani zajmie rehabilitacją, a nie pouczaniem matki, jak ma dziecko wychowywać, bo to gruba bezczelność jest i basta.
Torby jedne. :P
A to już inna inszość.
Tak samo, jak dobry nauczyciel ma w klasie spokój i ciszę, tak i dobry rehabilitant ma podejście i umie uspokoić dziecko, a jak nie to wie, co może zrobić pomimo.
Niestety tych dobrych nie ma wielu, reszta zarabia na chleb powszedni, bo akurat zdarzyło im się pracować w tym zawodzie. Byle do emerytury...
we wroclawskim powietrzu tez lataja jakies znowu mega wirusy.Martyna w nocy 40.7 C zbijanie udawalo sie do 39.9.....masakra...
dzisiaj pewnie powtorka z rozrywki na tapecie ibum, paracetamol i ostattnie 2 czopki pyralginy bo juz tego podobno nie robia a kurcze najlepiej dziala.....
pobrali nam cpr i morfologie i hb wyszlo ok.6....kazdy by sie zdenerwowal. Ale pobralismy jeszcze raz i okazuje sie ze 12.7
takie tam male ziemniaczki cos tam sie panu pomylilo, "oj tam nie ma co panikowac"
EZS ok o stadach i samcach alfa ale moje dziecko to nie pies do tresowania.A juz szczegolnie nie do tresowania w zakresie przytulania sie do mnie;) przez jakas obca babe znaczy tamta pania.
Napewno jednak niedlugo juz przyjdzie czas gdzie trzeba bedzie jasno wytyczyc granice;)
pyralginy faktycznie nie ma, ale można poprosić lekarza o receptę na robioną i po prostu zrobić lek recepturowy.
oj nie wiedziałam tego o pyralginie a raczej jej braku:( szkoda bo to u nas był skuteczny lek.
ezs dziekuje za rade, w pon.tak zrobie! na razie dalej 39.5
ale spada po lekach?
chłodna ścierka na czoło (nie zimna) i nogi. Za dużo...
swojaczka
10-04-2011, 20:43
Kompresy są skuteczne przerabiałam to u swej córki.Czy Franciszek wyzdrowiał? Jak z wyjazdem ,liczę na relacje z optymistycznym tłem.Nieustająco,ku pokrzepieniu ciała i ducha dzielnej Mamci i nieodrodnej latorośli płci męskiej:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
ezs po lekach 39.5.....
robie jej rowniez chlodne kapiele.scierka non stop
po lekach, po schładzaniu, przez 24 godz 39,5? Jesteś pewna, że chcesz czekać? Ile ma lat? Z tego, co pamietam, to malutka? Miała już kiedyś taką temperaturę? Trwało tak długo? (może tak reaguje..) Jeżeli nie, to mówię serio- szpital. Powyżej 39 i jeżeli się nie zbija a do tego małe dziecko. Zastanów się.
2 latka
jak pisalam bylam w szpitalu i to od razu - wywalili nas - crp 5, morfologia ok, mocz ok.w szpitalu rotawirusy szaleja.
kazali brac na goraczke i siedziec w chacie stwierdzili ze nic poza pyralgina i tak by nie podali.
dzisiaj rzeczywiscie jest juz troche lepiej.
2 latka
jak pisalam bylam w szpitalu i to od razu - wywalili nas - crp 5, morfologia ok, mocz ok.w szpitalu rotawirusy szaleja.
kazali brac na goraczke i siedziec w chacie stwierdzili ze nic poza pyralgina i tak by nie podali.
dzisiaj rzeczywiscie jest juz troche lepiej.
dobrze, ze lepiej, ale... kurcze.. nóż się otwiera. Dwuletnie dziecko z temp 40 st POWINNI przyjąć. Czasem sama się zastanawiam, jak tu żyć. Chyba na zasadzie - przetrwają najsilniejsi :(
babajaga
11-04-2011, 21:08
Ciotki czarownice
mieszać za dzieciaczki !
swojaczka
11-04-2011, 21:17
Co z tymi wirusami się dzieje? Trzymajcie się z dala od wszelkich zgromadzeń! Podsyłam dużą porcję energii i zaczynam mieszać:stirthepot::stirthepot::stirthepot:Co ja mówię? Toż ja mieszam nieustannie od dłuższego czasu!
Cholera, XX, co z Martynką??? Pisz nam tu doładnie codziennie
Ja ino szybko - Franiu ma duże zalegania, wczoraj koleżanka, która ma ze soba ssak odessała go, sterydy lecą. Powoli jest lepiej. Dzis rzyganko standardowo - taka próba sil..norma u Frania. Rehab i terapeuci baaaardzo profesjonalni
gorączka spada ale mamy wirusowe! zapalenie dziąseł i własnie zaczął się megakatar i kaszel więc rozwijamy się
a Fr jak?
Franiu przestał wreszcie reagować wymiotami na nowych rehabilitantów. Znaczy sie - zaakceptował ich.
Strasznie stresował sie chłopaczek..:(
Franek niestety zaczyna modyfikować czworaki. To jedyny wzorzec, jaki sie udało wypracowac u niego z naprzemiennośscia (cały czas na dość szerokiej podstawie), co z tego jak mały upodobał sobie (jak to okreslono w CZD) prymitywna formę ruchu - takie skakanie na kolankach. Dziś rehabilitantka powiedziała mi, że niestety jak młody sobie owo kicanie upodoba bardzo, to będziemy w tarapatach:(
Zrezygnowaliśmy z dogoterapii bo zalegania się zwiększyły. Cały czas leci więc pulmicort i mam nadzieję, że nic sie z tego nie rozwinie.
Postaram sie wkleic zdjęcia jutro:)
Zdróweczka dla Martynki!!!
(rany skąd zapalenie dziąseł?????)
aprilka1000
13-04-2011, 11:07
oj , oj , oj skad te wszystkie wirusy , goraczki ..............akysz , precz .
Trzymam kciuki za Frania i Martynke .
A zapomnialam sie zapytac , czy Francesco pokolorowal ta nie mila rehabilitantke ..... ( mam nadzieje ze zwymiotowal na nia , nalezaloby sie jej )
przepraszam to takie moje zlote mysli .
pozdrowionka
Aprilko, tamta pani (pedagog!!) poszła już w zapomnienie. Tutaj wszyscy byli/sa pełni zrozumienia dla problemów adaptacyjnych Frania, starają sie ułatwić Franiowi ten proces jak tylko mogą. Pedagodzy sa spokojni o rozwój intelektualny Frania:) Ruchowo - ciągle slyszę: walczymy o więcej rotacji. No i to fatalne kicanie. krasnal eliminuje czworakowanie kurcze:(
Ale z uporem maniaka chodzę za nim i powtarzam: Franiu, na ręce!
A teraz zdjęcia:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/HubMa5wiYabfaguNVX.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/fFaFpPxtlaRY2LT4kX.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/ECGRstq8uPDqdPiXQX.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/qaTOp8g1eWjoEVtx8X.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/hEpH6zvOL3HgLigBbX.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/gJvY0WRRo6NO2eOqUX.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/rbwBVGgAUc0301ZZIX.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/2pny4xYl8lQoeORrPX.jpg
swojaczka
14-04-2011, 12:13
Kochany nasz pracuś! Jak zwykle zajęty i zainteresowany wielce,jak mu obrzydzić to kicanie?Nie mam pomysła chyba tylko to co robisz czyli ciągłe " Franio, ręce"Dla wzmocnienia na okoliczność zdrowia i sprawności Franiowi, Martynce :stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Anna Wiśniewska
14-04-2011, 12:26
Ale fajne minki!
Jaki zainteresowany! I skupiony!
Super!!
Oby mu się nie utrwaliło to kicanie! Trzymam kciuki!!
Zbigniew100
15-04-2011, 08:04
Fajne zdjęcia.
:wave:
Powodzenia.:bye:
Choróbska won.:mad:
aprilka1000
16-04-2011, 10:47
Aga , wiem , wiem , problemy adaptacyjne Frania mina i wiem ze to jest ciezkie i dla niego i dla Ciebie mi poprostu ta nie mila kobieta zaszla za skore po tym co Ci powiedziala. Strasznie sie tym zdenerwowalam . no ale racja lepiej nie pamietac tak nie milych zdarzen
A kicanie minie , jestem pewna , Franio to dzielny facet - zobacz jak walczy
a foty super , duzy facet juz z niego .bedzie kawaler dla moich panienek. hihihih
trzymamy kciuki
Chrzanić babsztyla:)
Zobaczcie co dzis Franiu robił..:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/trzJTLSaUbo8hk7dRX.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/dxpqg2hrs0688cNPiX.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/8AdbDDHxnfuxGtUR0X.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/zofUYbOtz6T2gorn9X.jpg
Farby kosztują 10 zł... - zapłacisz kartą M...
Koszulka kosztuje 20 zł... - zapłacisz kartą M.....
.... - widok umalowanego dziecka - bezcenne :)
Zdjęcia super :)
Pozdrowienia zostawiam :)
aprilka1000
16-04-2011, 14:48
Ale boski widok , super !!!!!! Frajda byla pewnie na calego .
Fajne zdjęcia.
:wave:
dzisiejsze lepsze ;)
Zbigniew100
16-04-2011, 15:33
dzisiejsze lepsze ;)
Pewnie, że lepsze.http://www.emotka.pl/emotikony/emocje/84.gif
http://www.emotka.pl/emotikony/emocje/88.gif
Jesso, wygląda jak walce bokserskiej z pęknięciem podstawy czaszki (to niebieske wokół oczu) i założeniem kilku szwów (widać na łuku brwiowym), reszta ciała w siniakach. Kto go tak obił?????
.... Kto go tak obił?????
tam obił, przecież wygrał na punkty:)
swojaczka
16-04-2011, 20:58
Prać, tylko nie wykręcać:lol2:Proponuję tytuł serii zdjęć" Kto mas tyle wdzięku co JA"Przytulasy i muśnięcia w uszko zostawiam W wiadomym celu napuszczam taką jedną:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Margoth*
16-04-2011, 21:45
Matko Boska, Franek :jawdrop: Toć Wielkanoc dopiero za tydzień, a Ty już pisankę z siebie zrobiłeś ;)
Anna Wiśniewska
16-04-2011, 22:31
O ja pierdzielę!! :jawdrop:
ale fajnie popatrzec na Franule:hug:
Hej Wam tam!
Chciałam tylko napisać, że pamiętam o wszystkich.
Życzę Wam Kochani spokojnych i zdrowych Świąt! Trzymajcie się wszyscy zdrowo!!!!!!
swojaczka
18-04-2011, 12:34
Ciepłem powitał nas Wielki Tydzień! Wymiotłam trochę pozimowych brudków i ustawiłam huśtawkę-w wolnej chwili będzie można przysiąść i złapać wiosennego powietrza. Żelko dziękuję za życzenia i zdrowia całe kopy w Waszą stronę posyłam.:) Co u naszego mistrzunia pędzla i palety? Wszystko artystycznie malnięte? Wspieram zdrowotnie:)
Do miszczunia dziś pani dr przyjedzie posłuchac co mu w klacie rzęzi..
A narazie zdjęcia sprzed 2 dni, na poprawę humoru:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/49Hyahsq9y41Bp8Q0B.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/KKGOoTbVmZJabeRpfX.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/yshVOXZwe73gbPDY2X.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/C79hSX2YIfuCAEzv0X.jpg
Zbigniew100
19-04-2011, 17:20
Ładne ząbki , ładne.:yes::lol2:
Anna Wiśniewska
19-04-2011, 20:08
Niesamowity jest, jak się tak szczerze śmieje :)
swojaczka
19-04-2011, 22:23
No,no no, bez tam takich wirusowatych, nie pozwalam i już! Zdjęcia to sama radość Gabrysia się śmiała i wołała "dzidzia" Wszystkie kobiety zapracowane okrutnie bo cisza tu taka.;)Franiowi ze wsparciem:stirthepot: :stirthepot::stirthepot:
Melduję, że zyjemy:)
Franiu własnie śpi. Dzis smiałam sie, że małemu trzeba dokładać zajęć z biegiem turnusu a nie odejmować:) Jeszcze z 2 tyg a wróciłabym do domu z kopią Arniego:)
W ogóle nie czuje świąt.
WESOŁYCH ŚWIĄT !!!!
http://www.maluchy.pl/wielkanoc/wielkanoc.jpg
aprilka1000
21-04-2011, 17:48
rozbrajajacy usmiech Franka - od razu dzien staje sie lepszy
zdrowych i wesolych swiat
A gdzie Wy jesteście , bo nie nadążam....
Niech czas wielkanocny utrzyma nasze marzenia w mocy.
I wszystkie życzenia okazały się do spełnienia.
I aby nie zabrakło nam wzajemnej życzliwości abyśmy przez życie kroczyli w ludzkiej godności .
I niech symbol Boskiego odrodzenia był i dla nas celem do spełnienia.
Wesołych świąt życzy Arnika z rodziną.
http://pu.i.wp.pl/k,NDY5OTgxMjgsNDU0OTcxNTY=,f,Wycinane_jajka_059.JP G
WESOŁYCH ŚWIĄT!
http://i55.tinypic.com/13z8squ.jpg
http://w-kartki.eu/kartki/91/4/d/4311.jpg
Zbigniew100
22-04-2011, 12:19
53645
http://w-kartki.eu/kartki/91/4/d/4153.jpg
wszystkim Mamom Tatom i Dzieciom życzy Cronin z Rodzinką
swojaczka
22-04-2011, 19:12
Zdrowych,radosnych i pogodnych Świąt! Niech czas spędzony w kręgu rodziny i przyjaciół da wytchnienie i pozwoli odpocząć od trosk dnia codziennego.:stereo:
Ja też się dołączę do życzeń... Zdrowych radosnych i rodzinnych świąt...
z doskoku bo mały raczkuje ja pracuję więc doba jakoś się znacznie skróciła...
a tu mój mały pomocnik
http://www.youtube.com/watch?v=wZduAlN5NLc
Zbigniew100
23-04-2011, 08:12
Sylvia, fajnego masz pomagiera.:jawdrop:
https://lh3.googleusercontent.com/_E0CRzVXnyak/TbLFM18ln2I/AAAAAAAAEQ4/dNx_IjQ9_X8/s512/wielkanoc.JPG
WESOŁYCH ŚWIĄT
http://img132.imageshack.us/img132/8383/comp2845061.jpg (http://img132.imageshack.us/i/comp2845061.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Sylvia, bardzo słodki jest Stasio i pięknie się uśmiecha! Ja jadnak myślę, że On nie sprzątał tylko zastanawiał się nad tym, czemu baby latają na miotle jak samochód jest dużo lepszym środkiem lokomocji. ;-)
Kochani, ekspresem ino - dziekuje serdecznie za wszystkie życzenia:)
Dojechaliśmy do domu wczoraj a dzis już jazda na pulmonologie była. Sterydy nie dały rady, rozkurczowe i p zapalne też. Leci antybol i inhalacje z 3% soli (pani dr dała mi dokładne instrukcje jak przyrządzać roztwór). I wyglada na to ze podziałało bo mały już nie wymiotuje flegmą. Chwała Bogu.
Jak dobrze ze już za 1,5 tygodnia bede z Franiem nad morzem. Mam nadzieję, że ten pobyt pomoże, ze choc na jakiś czas bedzie spokój.
Żelciu, co u Was? Jak Stefek i Ty?
Aneta, nic nie piszesz o swoich okruszkach, zdjecie jakieś?:)
Stasiu oczywiście słodziak na 100 fajerek:)
Idę spać
Cześć wszystkim Mamom i Dzieciom, my też poświątecznie chorobowo ale u nas to trwa już ze 2-3 tygodnie (chroniczny katar zakładam że alergiczny) ale zapytać się chciałam czy znacie jakieś krople do oczu dla 2,5 latka , czy tylko sól fizjologiczną można stosować na zaczerwienione i ropiejące oczy w tym wieku? I czy któreś z waszych maluchów ma może uczulenie na pampersy? Mojej Gabrysi od kilku miesięcy (odkąd Pampers ulepszył swoje pieluchy) robią się zmiany na udkach, coraz gorsze z czasem, nie mam za bardzo już pomysłu czym to smarować, a po maściach od dermatologów to tylko gorzej było. Zastanawiam się czy to od pieluch czy od czegoś innego. Przeszłam właśnie na huggiesy zobaczę czy coś się poprawi.
a to nie alergia pokarmowa?
ciężko wyczuć bo tylko na udach przy pielusze, a żadnej konkretnej reakcji na jedzenie nie widzę, tzn. ma w tej chwili całą skórę w krostkach ale to po oliwce johnsona (tak wiem że johnsona się nie używa bo uczula, ale nic akurat innego nie miałam i raz posmarowałam :bash: ) ale uda to od kilku miesięcy w coraz gorszym stanie. A spotkałyście się może z uczuleniem na wodę z kranu? serio mówię bo ja mam straszliwie twardą wodę i skórę mamy wszyscy strasznie przesuszoną, mój mąż jak wchodzi do wanny to czuje się jakby do kwasu wchodził. Nie jest to kwestia ubrań i proszków do prania bo pranie w płatkach mydlanych tez nic nie dało.
tak,ja mam uczulenie może nie na samą wodę co na mendelejewa w niej.
Co do pieluszek - swego czasu używałam DADY i mam wrażenie, że sa mniej uczulające.
Moją księżniczkę uczuliło zarąbiste i reklamowane Ojlatum.
gabriela
27-04-2011, 20:52
Cronin, nie wiem czy w Polsce dostepne sa krople do oczu WELEDA Calendula D4, sa bardzo dobre, rowniez dla malych dzieci na ropiejace oczy.
Jak na razie ich nie znalazłam, na zakażenia oczu jak się doczytałam są krople chibroxin ale zdaje się że na receptę. Na razie przemywam solą fizjologiczną i dostaje syrop antyalergiczny aerius.
Zbigniew100
28-04-2011, 06:51
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/C79hSX2YIfuCAEzv0X.jpg
Tak sobie przeniosłem, a co ? Całe wieki zdjęcia nie było.:-P
Cronin, Jeżeli oczy tylko zaczerwienione to może być alergiczne. Na pewno zyrtec w tabletkach, jakiś cromoglikan w kroplach. Ale jeżeli faktycznie ropa, to OKULISTA, bo efektem dłuższego ropienia mogą być nadżerki na rogówce.
Zamiast oliwek kup Balneum i kąp w nim dziecko - pomaga. Plus od czasu do czasu krochmal. Zyrtec na stałe.
Dzięki, zyrtec bierzemy cały czas w kroplach, do lekarza jutro. Wszystkie specyfiki do kąpieli testowałam, balneum, oilatum, emolium, krochmal (wysusza a my wszyscy mamy suchą skórę), gotowane siemię lniane, nawet ostatnio nadmanganian potasu, poprawy nie było. Przepraszam Gospodynię za wcięcie się w wątek Frania :)
Co Ty Cronin mówisz.
JA po wodzie warszawskiej i bydgoskiej mam duuuuże problemy ze skórą.
Choroba, przetestowałas juz chyba wszystko.. Ja jeszcze Natce z Bundes taki specyfik sprowadzałam. Ide sprawdzić jak sie toto zwie..
..się wzięło i skończyło, nazwy nie pamietam, ale jak chcesz to się dowiem.
U nas gorący tydzień. Dziś bylismy we Wrocławiu. Dowiedziałam się , że jeszcze dużo pracy przed nami (też mi nowość).
Franek miał takiego wścieka jak nigdy. Co babeczka swoje ręce do jego nóg zbliżała to ten z wściekłością odrzucał jej dłonie:eek: Takich numerów jeszcze nigdy nie robił.
A antybiotyk pomaga, zdecydowanie zmniejszyły się zalegania i gile:)
Wujku Zbysiu, nie mam narazie coś głowy do zdjęć. Za dużo się dzieje. W nast tygodniu obiecuję zdjęcia - w niedziele już jedziemy do Szczecina, siostra ma za mąz wychodzi:) W poniedziałek panieńskie ma być...ehm.. Mąz obiecał z dziećmi zostać a mi nakazał iśc i się rozerwać. Ino chyba nie pamiętam za bardzo jak to się robi..:rolleyes: (ale pójdę bo ciekawa jestem czy dziewczyny striptisera dla Ewki zamówią..:cool::wiggle: Zdam relację) Ale zdjęcia ino Frania bedą!!!;)
swojaczka
29-04-2011, 21:21
Franiowi się charakter wyrabia i stąd jego niezadowolenie podczas badań:lol2:Coby gile odleciały:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Życzę świetnej zabawy(rozerwij się tylko ostrożnie;) abyś w całości do nas wróciła)Serdeczności zostawiam.
gabriela
04-05-2011, 20:06
no wlasnie, co sie dzieje u Franusia???
swojaczka
05-05-2011, 19:33
i odporność łapie;)
Franio chyba nad morzem na tym jakimś bardzo dobrym turnusie jest.
Kochani, melduję, że już po ślubie:) Dziś ostatnia nocka u siostry mej i jutro wyjazd na turnus. teraz korzystam z łącza szwagra, nie wiem jak na miejscu bedzie z internetem, ale cos pokombinuje, bo nie chciałabym zawieszac aukcji Allegro na 2 tygodnie.
Spędzilismy w czwórkę (a nawet w 7:) ) 5 dni. Było nam tego baaaaardzo potrzeba:)
To co moge napisac po ostatnim turnusie już w Neuronie: Franula bardzo poszedł do przodu w rozwoju poznawczym, rozgadał się, wprawdzie po chińsku, ale gada!! Odróżnia już policję, straż pożarną, pociąg, wydaje odpowiednie odgłosy, gdy je zobaczy:) Jesli chodzi o ruch, to wydaje mi sie, że jest w stanie ciut dłużej utrzymać sie na nogach.
Ciekawa jestem, jak będzie na tym turnusie dr M.
Powiem tak - cena zabija, więc mam też duże oczekiwania odnośnie jakości. Mam nadzieję, że będe miała łączność ze światem i bedę mogła wszystko na bieżąco opisywać.
Ściskamy Was mocno i przepraszam za chaos wypowiedzi:)
No to szczęśliwej drogi i wracajcie zdrowsi!!!
swojaczka
08-05-2011, 17:50
a Franio najlepiej na własnych nogach:stirthepot::stirthepot::stirthepot:mocno za to kciuki trzymam i po piętkach łaskoczę:)
Postaram się opisac pierwsze dwa dni turnusu w miarę składnie.
Pierwszego dnia byłam niemal bliska załamania. Takiego hard corowego planu nie było jeszcze na żadnym turnusie. Franulec wykonał ino 50% normy, mnie dopadła gorączka i gdyby nie slońce za oknem, byłoby ciężko. Co do wyrobienia normy powiedziałam sobie, że przecież tak jest na każdym turnusie – pierwszy dzień jest aklimatyzacyjno-akceptacyjny, a tu przeciez jeszcze taka zmiana klimatu (w sumie i tak nie było tak tragicznie bo żadnego terapeuty nie opawił). Na gorączke i dolegliwości towarzyszące zjadłam kilkogram leków i postanowiłam zobaczyc, co przyniesie kolejny dzień (i noc – bo pierwsza była także fatalna).
W nocy Franiu przespał 12 godzin! Budził się 2 x na karmienie, ale zjadł i spał dalej! A w ciągu dnia pracował jak robocop! Te terapie działają na niego jak bateryjki duracel:) W domu normalnie idzie spać ok 11.30-12 a tutaj po 5 godz terapii zasnął dopiero przed 15. Obudził się po godzinie gotów do dalszych zmagań:)
Codziennie mały ma 6-7 godzin terapii (wiem jak to brzmi, sama byłam przerażona). Zaczynamy o 9 rano, kazda terapia zaczyna się o pełnej godzinie, trwa 50 min, potem następuje 10 min przerwy. Blok przedobiadowy trwa do 13, potem 2 godziny przerwy i o 15 druga tura. Na turnusie pracuje się 6 dni w tygodniu, niedziela jest wolna.
Myśle że max polowa dzieci jest z Polski, reszta to USA i UK. Kilku terapeutów jest z USA. My mamy zajęcia z dwiema babeczkami ze Stanów, musiałam więc w tempie ekpresowym rektywować mój angielski:)
Wczoraj mały miał diagnozę. Dr M powiedziała, że jest duży postęp:) W stopach już tylko odruch chwytny jest patologiczny, dwa pozostałe (ochrony ścięgien i Babińskiego) udało nam się pięknie wypracować. Z tułowiem tez lepiej. Ale dla równowagi jest też kilka innych poważnych problemów. Dr wytłumaczyła mi wszystko, powiedziała na czym skupimy się na turnusie, co jest najwazniejszym problemem w zakresie ruchowym i dodała też: - „Oczekujemy kilku nowych słów po turnusie.” (narazie mamy ich 3 - „mam”/ mniam, „da”/daj, „pa”/lampa). Zoooobaczymy..
W c zwartek mały ma mieć badanie, po którym będziemy wiedzieli czy nerw wzrokowy i słuchowy jest uszkodzony. Nie wiem na czym ono polega, mam nadzieje, że w czwartek napisze cos więcej.
Bałam sie reakcji Frania na morze (bo szum, głośno), ale niepotrzebnie. Bardzo mu sie spodobało. Ale na plaże wejść nie możemy. Panicznie boi się...piasku:jawdrop: Zna te fakturę, bawiłam sie z nim piaskiem na płytkiej tacce. NIe wiem więc - boi sie ilości, przestrzeni??? Nie mam pojęcia. Bedziemu oswajac gada. Poooowolutku.
Ściskamy mocno:hug:
przypuszczam, ze potencjały wzrokowe i słuchowe (ABR). Chyba na lekach nasennych?
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin