PDA

Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 [26] 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

DPS
06-09-2011, 19:09
Oj, ciocia, jeszce kiedyś wpadniemy do Ciebie i bedzie taka zadyma, że bedziesz się modliła, abyśmy wyjechali jak najszybciej:)

Już trzymam Cię za słowo.
I nie popuszczę! :lol:

EZS
06-09-2011, 19:57
Ja jednak osobiście (nie za sprawą rozmowy z dr, bo nie miałam jeszcze na to czasu) jestem dobrej mysli. Że uszkodzenia są mieszane (i ślimaka i oun) to było do przewidzenia, Jednak jeżeli, co możliwe, to nie uszkodzenia a niedojrzałość mózgu jeszcze (bo bodźców nie było), to aparat moze pomóc i to bardzo. Zobaczymy..

ania klepka
06-09-2011, 21:42
no to trzymam kciuki, aby to była niedojrzałość mózgu i oby aparat bardzo pomógł

AgnesK
06-09-2011, 22:44
Ewa... http://www.e-gify.pl/gify/milosc/milosc33.gif
i za cierpliwośc do mnie i moich pytań 100 po nocy.. http://www.e-gify.pl/gify/milosc/milosc103.gif

Żelka
07-09-2011, 07:33
Ewka ma rację. Franio juz tyle diagnoz lekarskich obalił, że teraz też sobie świetnie z tym poradzi. Jak za miesjąc pojedziecie na kontrolę i każą Franiowi zdjać aparat, Franio powie - nie dam, to moje!!!!!!!!!!

DPS
07-09-2011, 11:13
Ja tam spokojna, jak zawsze.

Za Madzię, wciąż.

EZS
07-09-2011, 17:10
dziekuję :)

aparat "dostany"
zakładaniem się nie martw, dojdziesz do wprawy, to tak, jak kolczyki - najpierw czlowiek dłubie przed lustrem a potem zakłada na ślepo prowadząc samochód ;)
Zresztą jeżeli by się sprawdził, to są też inne możliwości... hm... jeszcze droższe :(

XX
07-09-2011, 20:09
trzymam kciuki coś czuję, że wszystko będzie dobrze

AgnesK
07-09-2011, 23:16
Dojechalismy do CZD, zmeczeni strasznie, wsystkie tsy

Frania najpierw przyzwyczajamy do 1 aparatu. Końcówka nie włazi do kanału sluchowego. P protetyk załamywała ręce. edziemy próbować
Ja mam schize ze Fr aparat zgubi.. On trzyma sie tylko na tym wężyku wkładanym do kanału słuchowego - młody raz pacnie sie reka po głowie i po aparacie:(
a że ma 11 tys na uszach to sie stresuje.
Zamówiłam już w necie tie cóś fajne - kids klip phonaka do aparatów.

Jutro wiecej napisze, bo padam

DPS
08-09-2011, 14:57
Stres na pewno potężny, ale myślę, że przyzwyczai się i nie będzie pacał łapką.
W sumie aparat słuchowy, to jak okulary, tylko działa na inny zmysł. ;)
Tylko czego te "okulary" takie drogie? :o

swojaczka
08-09-2011, 21:27
No jak to czemu tak drogie, przecież to nasz Najdroższy Franio:lol2:!AgnesK nie martw się,nie zgubi,potrzebuje trochę czasu na oswojenie. Będzie dobrze!

AgnesK
09-09-2011, 19:02
Dojechalismy do domu.
Zatrzymalismy sie w Ikei w Katowicach na obiad i test bojowy aparatów.

Już zdałam EZS raport z testu owego:yes:
Mały dał sobie załozyć drugi aparat (lewy zaakceptował juz bez problemu). Na aparatach słuchowych mały zachowuje się cu-dow-nie! Wreszcie spokojnie zjedliśmy obiad bez jego płaczu:) Jezu jaka ulga:wave:
Raz tylko były się rozpłakał, ale dziecko kilka stolików dalej dało takiego czadu, że sie małemu nie dziwię. Jakos udało nam się odwrócić jego uwage.
EZS powiedziała, ze aparat własnie wytłumia dźwięki, na które mały tak źle reagował i podciąga częstotliwosci na których ma niedosłuch. Jestem zachwycona. Zobaczymy jak z mowa będzie. Może tez jakoś ruszy? Choc troszeńkę.. Może i tu mu pomogą? Jak narazie już samo wyciszenie tych niewygodnych dźwięków dla Frania jest dla nas po prostu rewelacyjne:)

Żelka
09-09-2011, 19:06
NO!
Co jak będzie, co jak będzie? Gadać będzie!!! Jak do cioci żeli przyjedzie to powie - cicho baby jedne! :-)
Aguś, to znaczy, że aparaty działają a Franio nie ma żadnego uszkodzenia CUN! Jesooo, jeszcze trochę i lekarze będą musili znowu gały wywalać z zdźiwienia! Franio wymiata!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

XX
09-09-2011, 20:11
jak mówiłam Ci lodówka moja daje czadu na 40dB i ja nie mogłabym przy niej usnąć a co dopiero 50-60dB? bedzie dopsz;)

AgnesK
09-09-2011, 20:29
:)

Zobaczcie jaki wyluzowany chłopaczek był:)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/hO9jqJ7NIVTgV4T6SB.jpg

sylvia1
09-09-2011, 20:57
Super Luzaaaakkkkk

dobrze, że aparaty działają...

Sama powinnam chyba zrobić badanie słuchu po tylu latach pracy w szkole w hałasie... Mam wrażenie że cichsze dzwieki gorzej słyszę. :-(

DPS
09-09-2011, 21:17
Niom.
Pieknie jest, wiedziałam. :yes:
Cudko ten nasz Franuś, taki aniołek, że szok.
Zdjęcie przesłodkie, chłopak szczęsliwy i te dołeczki - boskie!!! :lol:

Anna Wiśniewska
09-09-2011, 22:16
Super, że to tak wszystko wygląda :yes:
A Franula to tak dorośle wygląda na tym zdjęciu! Mężnieje chłopak, bez dwóch zdań! :yes:

AgnesK
10-09-2011, 11:55
A Franiutek biega dziś juz w obu aparacikach od rana:)

Na spacerze tez spokój Buddy zaprezentował:)

aneta s
10-09-2011, 12:02
ale dobre wiesci...no cudownie!

Arnika
10-09-2011, 14:49
Super wiadomości :)

A byłaś koło mnie i nie zajrzałaś:(

swojaczka
10-09-2011, 16:42
Franio to niesłychanie spokojny człowiek!:wave:
O Madzi cały czas...

AgnesK
10-09-2011, 20:30
Arnika, taaaaak?? A gdzie Ty mieszkasz?

Dziś ściągnęliśmy wieczorem Franiowi aparaty, spojrzał sie zdziwiony, dotknął uszka i...zapłakał..
Nie wiem czy odczuł różnicę w jakości dxwięku??? Możliwe to??
Sama nie wiem

EZS
10-09-2011, 20:39
Jeżeli w mieszkaniu bylo cicho, to nie powinien czuć różnicy. Jeżeli było głośmno, to mógł. Po prostu ściszajcie wszystko w domu dopóki nie zaśnie

Arnika
10-09-2011, 20:41
14km w przeciwnym kierunku, niż Ty wracałaś do domu , ale nadal jedziesz prawie cały czas trasą..... A jak jesteście w S. to też bardzo blisko....

AgnesK
10-09-2011, 22:44
Dzięki Ewa za wskazówkę. Jutro poobserwuje kurczaka baczniej. Grał telewizor.

Arnika, w S..hm... tym S ze skocznią??..;-)

DPS
11-09-2011, 09:32
Najwyraźniej aparat daje Franusiowi spory komfort audio.
Mały mądrala, natychmiast załapał, że to coś bardzo dobrego, ten aparat.

Za Madzię, cały czas.

AgnesK
11-09-2011, 13:09
Franulek dał sobie załozyc aparat dziś juz bez uciekania przede mną:)
Znajoma (internetowa ofkors;)) mama wcześniaczkowa, która ma synka z niedosłuchem, sprzedała mi swietny patent na problem z zatyczkami: trzeba je posmarowac czyms tłustym 9kremem, oliwką itp), wtedy przylegaja pieknie i aparat nie piszczy. Patent super sie sprawdza! Dziś tez założyłam Franiowi tego kid's klip'a i..rewelacja:) jaki luzik psychiczny, że maluch aparatu nie zrzuci (choć już nie ma tego odruchu grzebania przy uszkach, widać ze kurczaczek zaprzyjaxnił sie z aparatami:)
Poszliśmy na całość dziś przed południem i pojechaliśmy z Franiem na zapore w Karpaczu, usiedliśmy sobie na wodę, wokół dorośli, dzieci a Franula..nic..uśmiechniety, radosny, chciał ganiac ino i śmiał się w głos!! I gdyby nie pora snu i burczace brzuchy (lepiej nie wybierac się do Karpacza na obiad..ceny;)), zostalibyśmy tam jeszcze na drugą połowe dnia:)

A na dowód, że nie kłamię, zdjęcia prosze bardzo:)
Zaraz będą, ino je w albumie umieszczę:)

AgnesK
11-09-2011, 13:14
mam teraz taką...schizofrenie grafomańską:) Nie wiem gdzie najpierw pisać:) No i nie chce sie powtarzać, ale siłą rzeczy muszę:) Więc prosze o wyrozumiałość, jeśli zaglądacie na naszego bloga:)

kid's klip

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/y5XpVMn09j0cWieLJX.jpg


Ja chce już biegać, mamo! :)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/H8qe6kO4IRT3npDPkX.jpg


No to sobie pobiegam po mojemu:)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/MfwIEvzXjf2xryfUQX.jpg


Robaczki

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/0S0x7Cx1Tnv1ZlXd5X.jpg

DPS
11-09-2011, 15:28
Ło matko, jak pieknie, jaki cudny dzień mieliście!
A robaczki oba - bezcenne, naprawdę!
Aga, jak ja się cieszę, jakie to wszystko nudne się robi i normalne!!! :wave:
Fantastycznie, prawda? :lol:

AgnesK
11-09-2011, 15:49
ha ha, Depsiu, gdyby jeszcze po drodze tych niespodzianek nie bylo:)
Dla mnie znormalnieje jak ulożę Franiowi terapię, znajdę speców itd. Wtedy bedzie już super:)

No i 27.09 czeka nas wyprawa do prof Prosta. Oby z oczkami było ok.

Naprawde ciesze się, że jestem w domu z Franiem
I Natulka ciągle łazi wokół mnie i mówi jak jest fajnie, ze takie super przedpołudnie było:)
Popołudnie już takie super nie jest, bo Natka musi czytać lekture na jutro a ja sie za All wzięłam:)
Ale pogoda...rewelacyjna:)
Włąsnie kurdupelek się obudził, zaraz puścimy go na trawkę, żeby się wyskakał:)

EZS
11-09-2011, 18:01
Oliwką możesz, ale taką jakąś hmm bardziej jałową. Czyli taką dla niemowlaków chociaż a nie olejem jadalnym, bo mu zapalenie przewodów słuchowych zafundujesz.

swojaczka
11-09-2011, 21:02
Fotka podwójnie sympatyczna:yes:Coraz bliżej do "normalności"Będzie dobrze!:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
O Madzi nieustająco...

AgnesK
11-09-2011, 22:39
Ewa no oliwka dla niemowlaków smaruję.
A mam pytanko, bo mnie nie poinstruowano - co z miodkiem, że tak powiem??
Bo do tej pory wyłaził sobie bez problemu, a teraz przeciez przez kilka godzin kanały słuchowa zatkane ma.
No i czym czyścic te zatyczki?? Bo kilka dni oliwki i będzie niezłe ZOO...

Żelka
12-09-2011, 10:50
Pikny jest Franio!

DPS
12-09-2011, 11:01
Ja się nie znam, ale wiem, że na tłuszcze to najlepsze są płyny do naczyń.
Jesli zatyczkom nie szkodzą, to własnie ich bym uzywała.

EZS
12-09-2011, 11:35
dobrze DPSia myślisz, ja też bym płynem do naczyń ...i wodą ciepłą oczywiście.
a woskowina po oliwce powinna wypływać sama w nocy, w końcu rzadka będzie. Będziecie się martwic, jakby sie zatkało. Bedzie piszczeć.

Acha, znasz zasadę, że do ucha nie wkłada się nic ponad własny mały palec? Jeżeli 'patyczki" to tylko z zewnątrz, nie do przewodu słuchowego.

AgnesK
12-09-2011, 12:23
No ja nic nigdy nie wtykałam, dlatego tak się bałam wkładac te zatyczki:)

Żelcia, dzięki:)

Mam za sobą poranna jazde z poradnia psychol-pedagog, chciałam surdologopedę za free.
Poszłam najpierw do nas, do naszej PPP, z pytaniem czy w ciągu roku moje dziecko na tyle urosło ( ;-) ), że PPP może się nim zająć. Nato pani kierownik, że oni dla takich małych dzieci to sal nie maja, że może ino logopeda dla małego? I zaprowadziła do pani logopedy, która okazała się neurologopedą. Rozmowa miła, wyłuszczyłam o ssoo chodzi, jakie problemy ma Franc, powiedziałam wprost, że chciałabym wreszcie coś od państwa, bo nas terapie zdrowo po kieszeni trzepią, na to pani., że Franek jest od strony logopedycznej "no naprawde trudnym przypadkiem" i pani nie za bałdzo wie jak mu pomóc. Może w naszym mieście powiatowym jak ładnie poproszę..
No to zadzwoniłam, skłamałam, że meldunek tymczasowy tam mam (załatwi się w razie któś-cóś), na to pani, że oni sie tak praca podzielili, ze surdo pracuje z dziećmi od 4 r.ż. a do 4 tylko neurologopeda. I ze jak chcę do nich, to ewentualnie tak, ale mam zrezygnować z pani logopedki prywatnie. na to ja, że dziecko powinno mieć 2 x w tygodniu logopedę, ze 1 opłacę - logopede własnie i szukam surdo, bo tak zaleciła mi neurologopedka konsultujaca Frania. Pani się zjeżyła. Aaaaaaaaaaaaa, wiecie co, nie chce mi sie tego opisywać. I jeszcze meldunek na lewo załatwiać zeby te 30 min w tygodniu mieć..z dojazdami..zastanawiam się czy warta skórka za wyprawkę.. Sama nie wiem. Umówiłam się na piątek na 10, pojadę, zobaczę.
Pisałam z mamą wczesniaka z implantem, on ma 1 x zajecia z logopedą, 1 x z surdologopedą, konsultacje 1 x na miesiąc z neurologopedą u siebie w OWI, wszyscy współpracuja, ustalają terapie dla dziecka, uzupełniają sie, dlaczego u nas tak nie może być????? Liczyłam na taką współpracę..
Zalezało mi na tym, bo chciałam sprawdzić jak aparaty działaja na przyswajanie mowy..
Skoro taki układ zalecała nasza dr Ł, neurologopedka...to gdzie jest problem???
Nie kapuję..
W czwartek przyjeżdża do nas p logopedka. Porozmawiam z nia o tym otwartym tekstem..
Ona też chciała żeby dla Franulca stworzyć taki zespół, żeby był logopeda, neurol- i surdol-. Ale widzę, że wszystko trza prywatnie.
Nie kapuje,
Musze przeżuc temat.

EZS
12-09-2011, 13:13
czy to przypadkiem nie jest tak, że masz zrezygnować prywatnie ze swojej logopedki, żeby dokupić u nich część prywatną? Bo tak coś mi wychodzi. A uzasadnione jest oczywiście "dobrem dziecka" (żeby ten sam terapeuta i inne ble ble ble) no i "chudym kontraktem" ;)

swojaczka
12-09-2011, 14:30
Jak nie wiadomo o co chodzi,to wiadomo,że o kasę:mad: Czy u nas kiedyś będzie normą skuteczna pomoc (medyczna,finansowa) dla potrzebujących?Łatwiej jest zwalić problem np na rodziców niż wspomóc opieką fachowców.
Dla Madzi...

AgnesK
12-09-2011, 15:20
No nie wiem, ale po prostu zdębiałam jak usłyszałam, że Franek nie może miec łączonych ajęć z logopedą i surdol. W końcu po to są rozdzielone te specjalizacje, żeby terapeuci mogli sie zajmować różnymi deficytami. A mi , mimo braku OWI i jakiegos takiego "odgórnego sterowania", marzy sie, aby terapie Frania były skoordynowane, zazebiały się..Nie pojmuję.
Jakkolwiek musze powiedziec, że problem zrodził sie w momencie , gdy powiedziałam, z kim pracujemy prywatnie..hm..

No.
Od tego mojego ostatniego wpisu byłam z Franiem na osłuchaniu, bo nocka nieprzespana, płacz. Zarejestrowałam małego rano.
Kolejne zapalenie oskrzeli i antybol...:(

Żelka
12-09-2011, 15:36
Franio niech szybciutko zdrowieje. Mój Stef też coś charczy. :-/

Aguś nie widzę żadnego problemu aby logopeda robiła co do niej należy i nawet współpracowała z inną panią od logopedii.

U nas w PPP jest nowa pani logopeda i słyszałam jak pytała co pewna dziewczynka robi u swojej prywatnej logopedy, bo muszą razem ustalić program i pracować jako zespół. Da się? DA!

W razie czego nie daleko mnie jest dom do kupienia. Z dobrą drogą dojazdową, nie taką jak moja. ;-) Uczelnie tyż som i wsycko jest.
W razie czego i ciocia jest aby dzieckiem się zajać. Tym starszym, jak młodsze z rodzicami na podróżach. :-)

AgnesK
12-09-2011, 16:53
ha ha:) Tylko jak bysmy ten nasz domek tutaj sprzedali, to u was ino ziemię za tę cene moglibyśmy kupić:)

Wiesz co, ja tez nie widziałam problemu we współpracy logopedy z neurol. + surdol. Pani logopedka nie miała nic przeciw temu! Chciałam żeby teraz jak Franuś ma aparaty, choć na początku i surdo z nim pracowała, tym bardziej, że - jak pisałam - takie było zalecenie naszej neurologopedki. a tu doopa. Widocznie tu sa jakies inne standardy..:(

EZS
12-09-2011, 19:06
pozostaje zadzwonić do NFZ i zapytać, czy dziecku z niedosłuchem śr stopnia i aparatowanym nie przysługuje surgologopeda i jakie sa normy wiekowe zawierania kontraktu. Albo jeszcze lepiej na pismie..

A zapalenie... cóż czy kiedyś franek z Wawy wrócił zdrowy?

aneta s
12-09-2011, 19:47
Kurde ja nic Aga z tego nie kumam...dlaczego jedno drugie wyklucza...i chyba nie jestem odosobniona w tym niezrozumieniu...:sick:
Dzieciaki piekne i slodkie jak zawsze:yes::D, fajnie ze Krasnal do aparatu sie szybko przyzwyczaja:yes::D
duzo zdrowka:hug:, my wlasnie wychodzimy z paskudnego przeziebienia, ktoro polozylo cala 3:sick:

DPS
12-09-2011, 20:37
Ależ Swojaczka ma rację, to oczywiste.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę - ZAWSZE. :mad:
Jakimż draństwem trzeba przesiąknąć, żeby krzywdzić chore dzieci dla własnej korzyści finansowej!!! :evil:
Ewa ma rację, pismo do NFZ trzeba wysmażyć.

Arnika
12-09-2011, 20:48
DEPsia nawet sobie chyba sprawy nie zdajesz ile jest osób zarabiających na tym, że są chore dzieci... i to bez jakichkolwiek skrupułów...
A jaki kwoty wchodzą w grę, to wolę przemilczeć....
Matki znajdą kasę choćby pod ziemią, z pefron, 1%, sponsorów aby zapewnić dzieciakowi właściwą rehabilitację, a firmy produkujące sprzęty, świadczące różne usługi na tym żerują....
Aga a próbowałaś kiedykolwiek załatwić z MOPS specjalistyczne usługi opiekuńcze? Może dałabyś radę i zamiast rehabilitanta ( choś ten też jest potrzebny), albo pedagoga, czy psychologa wzięłabyś neurol. Ja wreszcie wywalczyłam taką liczbę godzin z pedagogiem dla Emila, która mnie satysfakcjonuje....

AgnesK
12-09-2011, 21:12
Dziewczyny, naprawdę wierzycie w pismo do NFZ?
Przeciez powiedzą że podlegamy pod poradnię w której jest logopeda (która mi dzis powiedziała, że nie potrafi pracować z Franiem - opisałam to). Z opinią o potrzebie wczesnego... podlegamy pod OWI w Jaworze. Jakieś 60 km od nas. Jechalismy do Jawora na konsultacje ws skoliozy. Może 60 km to nie jest duzo, ale nie tą naszą trasą z górkami i zakretami. jechalismy 1,5 godz z kawałkiem. No i co czysto teoretycznie mamy OWI, ale która matka ma sumienie (czas i kasę na paliwo), zeby ciągnąc dziecko taki kawał 3-4 x w tygodniu? Oki, moge jechac na kilka zajęc w kupie, ale jaki to ma sens?? Co z obiadem, jego snem? Przeciez on nie jest robotem. Takie przyporzadkowanie nas do jawora (te 60 km od nas) czy Wrocławia (120 km w 1 str) to czysta fikcja. Ale ilośc sztuk zgadza się? No zgadza. Więc o co pani matce chodzi??
Ja bardzo licze na to, że Franek zostanie zakwalifikowany do fundacji 'swiat dxwięków' (tak to się chyba nazywa). Ale musi miec aparaty na stałe. Wtedy fundacja opłaca surdologopedę, który przyjeżdża do dziecka do domu 1 x w tygodniu.
Osiwiec można.
Najgorsze że ta pani surdologopedka z PPP jest b obłożona robotą, nie sadzę zeby miała czas na zajęcia prywatne. A przeciez o 18 Frania do niej wozic nie będe.
Niewiarygodne, ze w mieście z 100 tys mieszkańców nie ma 1 OWI, w mieście w którym jest OIOM o 3 st referencyjności..
Jakis kanał.

Evita
12-09-2011, 21:16
Witaj, bardzo rzadko zaglądam na forum muratora, bo budowa już dawno zakonczona, ale jeśli zaglądam, to zwykle kibicując Franiowi (i Tomkowi). Jestem mamą niedosłyszącego dziecka. Radzę Ci zainteresować się programem Dźwięki Marzeń Fundacji Orange. Na ich stronie znajdziesz telefon do lokalnego koordynatora programu, który dalej pokieruje rehabilitacją Frania. Dodam, że po spełnieniu warunków można otrzymać rehabilitację logopedyczną w wymiarze 2x tyg. do domu, a poza tym wsparcie ośrodka nadzorujacego i kwalifikację na turnus rehabilitacyjny dla dziecka pod kątem rehabilitacji słuchu i mowy. My korzystaliśmy z programu w ubiegłym semestrze i zakwalifikowaliśmy się dalej. Efekty są bardzo dobre. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

swojaczka
12-09-2011, 22:00
Coś mi się zdaje,że pani która pracuje z Franiem nie cieszy się sympatią koleżanek po fachu. Powodów może być wiele np to,że jest dobra i ma opinię fachowca,że zarabia kasę itd Niezbadane są myśli chorych z zazdrości i zawiści ,szpetnych wewnętrznie osobników.
Masz rację co do potrzeby współpracy tych trzech profesji,moim zdaniech byłoby to korzystne dla Frania,a przecież to i tylko to, powinno być priorytetem w planowaniu rehabilitacji logopedycznej.Mocno trzymam kciuki by to się udało zrealizować:stirthepot::stirthepot::stirthepot:

AgnesK
12-09-2011, 22:21
Swojaczko, też miałam takie podejrzenia.. Jeszcze pani wróciła przed 2 laty z USA, gdzie tez pracowała w zawodzie, więc biore taki czynnik pod uwagę:)

Evita, dziekuje ze się odezwałaś. O tej fundacji pisze własnie. Ale p protetyk, która zakąłdała Franiopwi aparaty powiedziała mi, że mały musi mieć aparaty na stałe. Swoje.. No i teraz program obejmuje dzieci do 12 mies zycia. Ale jesli nie ma odpowiedniej ilości dzieci do 12 m ż to i starsze wchodzą. Tylko- no właśnie - aplikacja do kolejnego semstru zajęc z fundacją zaczyna się w XII. My mamy miesiąc na wypróbowanie aparatów.. Dlatego tak sie miotam strasznie

Koniec miotania.
Ide spac:)

Evita
12-09-2011, 22:34
My jeszcze nie mamy swoich aparatów, jedziemy na pożyczonych. Z tego co mi wiadomo, program obejmuje dzieci w wieku do 3 lat, a w przypadku niepełnosprawności sprzężonych do 5 lat - myślę, że wywiad medyczny Frania robi duże wrażenie. Jeśli macie stwierdzony niedosłuch, to z pewnoscią audiolog bez problemu wystawi Wam skierowanie na rehabilitację słuchu i mowy, bo dziecko jej potrzebuje. Ale zgadzam się z Tobą, że czasu nie jest zbyt wiele (do grudnia), ponieważ być może trzeba by się jeszcze zainteresować uzyskaniem "Orzeczenia o niepełnosprawnosci" (dzieci niesłyszące i niedosłyszące w zasadzie dostają bez problemu), bo ono jest podstawą do dofinansowania zakupu własnych aparatów przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie i do innych świadczeń też. Pozdrawiam ciepło.

AgnesK
13-09-2011, 08:04
Tak, o tym też mówiła nam pani protetyk słuchu. Ino my kolejna komisje mamy dopiero w lutym 2012. Wem ze w przypadku wystąpienia nowych okoliczności (u nas to by był niedosłuch), to mozna przyspieszyć komisję. Ale dzwoniłam w czoraj do nas w sprawie dofinansowania aparatów, mówie ze grunt chce rozeznać zeby w razie czego nie byc zaskoczoną, pytam jak to wyglada (pytałamw PCPRze), pani na to, że oczekiwanie do pół roku.. No i że nie mam gwarancji ze będą refundować wstecz.. Czyli musiałabym złozyć wnioosek i najlepiej czekać do momentu przyznania kasy i dopiero kupić aparaty. patrząc na to, że w tym roku kasa była dopiero w połowie maja, to myślę, że tyle czasu nie mamy..

AgnesK
13-09-2011, 08:10
Wiesz co Evita, biore się za to:)
Zaraz zaczne kopac w necie.
Dam znac co z tego wyszlo.
Do Fundacji tez zadzwonię:)

baaaardzo Ci dziekuję:)

AgnesK
13-09-2011, 08:20
No i juz jedno wiem - do piatego r. z. ale jesli dzieco zakwalifikowane zostało wczesniej do programu. A dzieci sa kwalifikowane do..12 m.ż.
Franiu jest już za duży

Dali mi nr tel do Wrocławia, żabym zadzwoniła i zapytała się czy mają jakiegoś speca blisko nas.
No ale to już nie w ramach fundacji

Szkoda, że Fundacja nie brała pod uwagę ze sa takie zadupia jak to nasze, gdzie dzieciaki nie mają normalnej opieki i do 12 m.ż. nie sa wyłapywane wszystkie deficyty.
Kurde no, ryczec mi sie chce z bezsilnosci

Evita
13-09-2011, 11:09
Agnes, szkoda, że z Fundacji nic nie wyjdzie. Jeśli okaże sie, że Franio wymaga aparatowania masz możliwość dofinansowania części kwoty ich zakupu z NFZ - po 1.5 tys. na aparat, czyli 3 tys. komplet (niezależnie od Waszych dochodów), PCPR - tutaj jak piszesz trzeba poczekać, można dostać nawer drugie tyle (w niektórych ośrodkach wstecznie) i można jeszcze starać się o dofinansowanie z Fundacji Polsat, ale oni uzależniają swoją decyzję od decyzji PCPR-u.

Jeśli chodzi o opiekę logopedyczną, spróbuj skontaktować się z oddziałem Polskiego Związku Głuchych albo jakimś kołem terenowym PZG najbliżej Waszego miejsca zamieszkania. Oni mogą udzielic Ci więcej informacji o możliwościach opieki nad Franiem.

Dziwię się, że wada słuchu - o ile się potwierdzi - nie została wcześniej wychwycona. Wiem, że stan Frania był dramatyczny, ale jednak w tym przypadku albo program badań przesiewowych nie zadziałał, albo ktoś przegapił sprawę (myślę o lekarzach, nie o Was - Wy nie macie obowiązku wiedzieć jaka jest ścieżka diagostyczna wad słuchu). Myślę, ze Franek jak najbardziej skorzystałby z udziału w programie Fundacji, gdyby niedosłuch "wyszedł" u niego wcześniej. Są jeszcze fundacje spoleczne zajmujące się opieką nad dziecmi z wadami słuchu. Pracują w nich specjaliści, którzy na codzień są pracownikami poradni specjalistycznych. Zazwyczaj rodzice zobowiązani są do pokrycia niewielkiej składki członkowskej, a w zamian za to mogą korzystać z zajęć na bardzo dobrym poziomie. Po ostatnim turnusie rehab. wiem, ze we Wrocławiu są prężne placówki zajmujące się takimi dziećmi jak nasze. Trzeba by zgłębić temat. Pozdrawiam.

AgnesK
13-09-2011, 11:29
Evita, dzwoniłąm do PZG do Wrocawia. Zaraz po telefonie do Fundacji. Ale już nie miałam czasu opisac, bo Franiem musiałam się zająć.
W PZG powiedziano mi, ze moga dac nam full service: terapie logopedyczna, surdologopedyczna, psychologa dla Frania, ale:
musze przejśc tylko i wyłącznie pod ich opieke, tzn korzystac z ich lekarza, protetyka słuchu, u nich kupić aparaty.
Za to mamy terapię, turnusy logopedyczne i warsztaty weekendowe (nie pytałam o kwestie odpłatności).
1 mały problemik - to jest Wrocław.
Długo rozmawiałam z przesympatyczną panią na ten temat, że to 2,5 godz jazdy autem w 1 str, że juz jeździmy 1 x w tyg na terapię ze nie da się tego raczej połączyć bo mały zmeczony będzie..chyba ze jakoś potniemy to, skrócimy czas.. Jezu, nie wiem co robić..
Tak, kusi mnie PZG, bo wiem, że mały miałby terapie słuchu. Ale z drugiej strony nie wiem jaki tam lekarz jest..
Babka powiedziała mi, że na dzien dobry Franiu miałby powtórzony komplet badań, zweryfikowany dobór aparatów..
A ja wczoraj dostałam ofertę pani dr z wawy ze chciałaby skonsultowac Frania

Napisze zarzaz też do EZS żeby się poradzić sily fachowej, jak ona to widzi
Może tez wie coś nt PZG we Wrocławiu, jakości świadczeń itd
narazie mam gigantyczny mega-mętlik

A tak sie zastanawiam...może bym do tej fundacji do kogos z zarządu zadzwoniła?
Jest jakaś opcja pt "zmiłuj się nad nami"?..

AgnesK
13-09-2011, 11:59
Acha - Evita z Polsatu w razie czego i tak nie brałabym na aparaty, bo oni nam do tej pory dawali 3600 na rehabilitację. Z tego co zdążyłam sie zorientować to na sprzet daja mniej. Lepiej dla nas wiec brać z Polsatu na rehab.

DPS
13-09-2011, 12:05
Aga - taka opcja jest zawsze.
Zawsze warto spróbować, żeby potem nie żałować, że się tego nie zrobiło.
Trzymam kciuki bardzo mocno, żeby się udało, ZASŁUGUJECIE NA TO!!!

EZS
13-09-2011, 13:58
Tak, kusi mnie PZG, bo wiem, że mały miałby terapie słuchu. Ale z drugiej strony nie wiem jaki tam lekarz jest..
Babka powiedziała mi, że na dzien dobry Franiu miałby powtórzony komplet badań, zweryfikowany dobór aparatów..

Nie wiem, co ci powiedzieć. Nie wiem, kto przyjmuje w PZG. Mogę powiedzieć, co ja bym zrobiła. masz na razie aparaty. Przez 2 msc masz czas na pracę z miejscowym logopedą. Franek nie ma dużego niedosłuchu, przez te 2 msc powinien choć trochę ruszyć z mową, nawet minimalnie. jeżeli tak, będziesz myślała, co dalej. Jeżeli nie - to trzeba będzie myśleć, dlaczego nie.
No i czy on się nadaje do PZG??

swojaczka
13-09-2011, 14:01
I ja też:stirthepot::stirthepot::stirthepot:

swojaczka
13-09-2011, 14:02
trzymam kciuki :stirthepot:

AgnesK
13-09-2011, 16:38
Ewa, tylko w PZG proponuja nam terapię logopedyczną i surdologopedę. To do nich przekierowano mnie z fundacji Dźwięki Marzeń.
nazwa jest jaka jest ale babka powiedziała mi ze pracują też dziećmi z niedosłuchem.
Mi chodzi tylko o to zeby znaleźć dla Franka surdologopedę.
Nic to. Jutro przyjeżdża do nas p logopedka. Pogadam z nią, zobaczę co ona powie, jak ona to wszystko widzi.
Mam nadzieję, że wtedy będe wiedziała więcej.
Aparaty mamy wypożyczone na miesiąc.

Ewa, zajrzyj na maila, wysmarowałam Ci tam cósik.

Żelka
14-09-2011, 10:05
Aga wiem, że nie będziesz mieć nic przeciwko abym tutaj napisała, bo tutaj jednak duzo ludzi zagląda. Znajoma z forum poszukuje lekarza, proszę zerknać na mojego bloga, jeśli ktos zna takiego lekarza, to proszę o pozostawienie komentarza z swoim mailem. Dzięki!
http://skarbnicaduszy.blogspot.com/2011/09/apel-lekarz-potrzebny-od-zaraz.html

AgnesK
14-09-2011, 10:45
Żelciu, jasne , że nie mam. Może i ja wkleje na bloga Franiowego?
Spytam czy nie będzie miała nic przeciw temu.

Żelka
14-09-2011, 12:12
Wklejaj, pewnie, że tak!
A jak tam Franio się czuje?

AgnesK
14-09-2011, 13:14
Franula bawi sie normalnie, smieje sie, je normalnie tylko szybciej się męczy, ciężko oddycha i ma koooszmarne zalegania.
Ale cieszę sie ze nie goraczkuje i nie jest zgnilek. Znaczey się idzie ku lepszemu:)
A zalegania wyleczymy, trochę to potrwa, jak zawsze:)

Podczas ubiegłotygodniowej wizyty u naszej pani neurolog, dr powiedziała, że jest problem z kresa białą u małego, że b szeroka. Pani Natalia przyjechała dziś okleic stópki kurdupelka, zrobiła to inaczej niż zwykle - bardziej je ustabilizowała, bo teraz, gdy krasnal ciągnie do stania przy wszystkim widac jak bardzo koślawi stópki, no i obejrzała brzuszek przy okazji. Powiedziała ze kresa faktycznie b szeroka, ze możnaby przy okazji skonsultowac chirurgicznie. Chirurga mamy w XII więc przy okazji pokażemy. No i brzuszek od dziś też oklejony.

A Franiu próbował dzis rano powtórzyc za mną 'tak'.... wyszło mu 'da', ale..próbował:)
I powiedział ładnie 'daj' a nie 'da':) Nie wiem czy to na aparaty mogę "zwalić"?:)

Żelka
14-09-2011, 16:52
Zwal, zwal. To dopiero początek. :D

AgnesK
14-09-2011, 22:25
:)


Zdjęcie w tematyce forum:)
(po 6 latach mieszkania wreszcie wzięlismy się za zrobienie odwodnienia z rynien:)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/lR3Ia5dzbZyNpypKgB.jpg

Żelka
15-09-2011, 08:17
Franio załatwił? No super to zdjęcie! Rozbrajające!

Zbigniew100
15-09-2011, 16:43
:)


Zdjęcie w tematyce forum:)
(po 6 latach mieszkania wreszcie wzięlismy się za zrobienie odwodnienia z rynien:)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/lR3Ia5dzbZyNpypKgB.jpg

Za płytko, zamarznie w zimie.:(
Nawet Franio się martwi. :yes:

AgnesK
15-09-2011, 21:05
Wiedziałam, że tym zdjęciem Cie sprowokuje i sie wreszcie odezwiesz:)

Ale u nas w zimie deszczu nie ma..ino snieg:)
A tak na powaznie to jak głęboko powinno być??
Kurka, żeby nie wyszło, ze nam te 7 lat temu spece za płytką studnię chłonną zrobili..

Arnika
15-09-2011, 21:08
Ja mam ciut głębiej, ale zimą przetrwało i jest OK....
Nawet odkopywaliśmy kawałek spory i nic się nie zrobiło.....

AgnesK
15-09-2011, 22:37
To jest nadzieja..;-)

Zbigniew100
16-09-2011, 19:38
Wiedziałam, że tym zdjęciem Cie sprowokuje i sie wreszcie odezwiesz:)

Ale u nas w zimie deszczu nie ma..ino snieg:)
A tak na powaznie to jak głęboko powinno być??
Kurka, żeby nie wyszło, ze nam te 7 lat temu spece za płytką studnię chłonną zrobili..

Jestem , jestem .

Przewód odpływowy powinien znajdować się poniżej głębokości przemarzania i posiadać średnicę nie mniejszą niż rura spustowa. Przewód odpływowy układa się ze spadkiem ok. 2%. można zrobić płycej , ale należy obsypać np. keramzytem


Pozdrawiam

AgnesK
16-09-2011, 20:23
O Jezu..brzmi strasznie..
Zbysiu..my już tak daleko odskoczylismy od tematów budowlanych.. Teraz się cieszymy jak (nie przymierzając) dzikie osły, że nam się udało podłubać koło domu...
U nas głębokośc przemarzania to 170 cm.. No to doopa, bo studnie chłonna zrobili nam swojego czasu na jakies 1,5 metra.

Po osłuchaniu - jest lepiej:)

Arnika
16-09-2011, 20:34
No to dobrze, ze jest lepiej :) Będzie za chwilkę dobrze :)
Zdrowotności życzę ...

swojaczka
16-09-2011, 20:41
Wszystkim katarom,kaszlom i innym takim mówimy NIE! Szybkich postępów w zdrowieniu:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
O Madzi cały czas...

jamles
16-09-2011, 22:32
No to doopa .....
eee, wujek straszy ;)
ja mam od ok 40cm do 60 cm i nie zamarza, bo jak jest mróz
to deszcz nie pada
dobrze, że jest lepiej :)

AgnesK
17-09-2011, 20:27
Cholerka, musze więcej zdjęc parabudowlanych zamieszczać, beda się wujkowie częściej odzywali:)

Zbigniew100
18-09-2011, 09:39
O Jezu..brzmi strasznie..
Zbysiu..my już tak daleko odskoczylismy od tematów budowlanych.. Teraz się cieszymy jak (nie przymierzając) dzikie osły, że nam się udało podłubać koło domu...
U nas głębokośc przemarzania to 170 cm..:eek::jawdrop: No to doopa, bo studnie chłonna zrobili nam swojego czasu na jakies 1,5 metra.



70 cm - 80 cm wystarczy

AgnesK
19-09-2011, 09:27
Powiem panu mężowi pod rozwagę:)

A u nas leje od wczorajszego wieczora. (wiemy choć ze odprowadzenie wody działa..:) )
Jesień idzie, kochani:(


Mam zgryza z logopedą.. Kurcze, nasza pani Ania chora, te spotkania w PPP budzą moje wątpliwości..
Poczytajcie i rozwiejcie je lub potwierdźcie.. Byłam na zajęciach z Franiem u tej babki z PPP rok temu. Franek płakał strasznie - dziś wiem dlaczego.
Babeczka wymawiala samogłoski b głosno, mysle ze to nadwrazliwośc dawała sie małemu we znaki. Poniewaz nie widziałam sensu takich zajęć, jeszcze dojazdy z nim w sezonie jesienno-zimowym na spotkania w PPP (inne dzieci, infekcje itp - teraz mam te same obawy), przestałam z małym jeździć. Na tych piątkowych zajęciach babka robiła z Franiem dokładnie to samo co rok temu.. Ten sam zestaw ćwiczeń (mimo, że dziecko o rok starsze, inne ma możliwości itd)..Zero wywiadu, nic. Nie spytała ani słowem co się zmieniło przez ten rok, jakie badania. Stwierdziała, ze jak ma aparaty to przeciez słyszy normalnie, więc..o co kaman tak w ogóle. Poza taym..nie czuję chemii z kobitą.. mam wrażenie że traktuje mnie jak rąbniętą matkę (za przeproszeniem) która bóg wie czego chce.
No tak, tak..nastawiona jestem jak do jeża. Jutro mamy kolejne spotkanie. Potem miła pani ma miesięczny urlop. Albo nas przekaże koleżance, albo robimy sobie przerwę. Jejku, nie wiem..ale to jakaś fikcja dla mnie.

swojaczka
19-09-2011, 10:32
Skoro masz obiekcje to nic z tego nie będzie.Po tym co napisałaś też bym miała dylemat(bez wywiadu???). No i ważna jest ta nić porozumienia by współdziałać,inaczej się nie da!
Na trudy ćwiczeń:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
O Madzi przez cały czas...

Żelka
19-09-2011, 12:31
Aguś, ja wiem jedno! Jeśli Ty masz jakieś ale, to szukać dalej! Przez te dwa lata nie było kompromisów, tylko zawsze najlepszy specjaliści i jest efekt! A to dzięki temu, że jak miałaś czuja, że coś nie tak, to szukałaś dalej. Nie trać czasu na tą kobietę, bo z tego co mówisz, to tam brak podejścia do Dziecka a gdzie dopiero fachowość!
Aguś jaki antybiotyk mieliście, bo my dziś dostalismy Sumamed. Taki słabszy z nadzieją, że da sobie rady. :-/
Pisałaś, że jest jakiś sposób na to aby "zmusić" dziecko do wykrzsuszenia, bo Stefek wciaż broni się przed kaszlem, a furczenia ma. Napisz proszę jak to się robi. Ja rozśmieszam Stefka i wtedy czasami nabiera głębiej powietrza, co wymusza kaszel, ale skubany broni się przed śmiechiem też.

AgnesK
19-09-2011, 12:38
Dzięki dziewczyny, pomyslę po jutrzejszym spotkaniu.
Ale tez jestem b bliska rezygnacji z tej współpracy..

Żelciu - trzeba ucisnąć kość gnykową. Ale to ktoś musi ci pokazac. Rehabilitantka na bank bedzie wiedziała jak.
Franek jak nie może odkaszląć już sam pokazuje paluszkiem na szyjkę.

A Franula ma teraz Rulid. Ostatnio brał go w VI.

XX
19-09-2011, 12:56
czekaj na spotkanie z jej koleżanką, bo ta babę to wiadomo- odpuscisz. Paradoksalnie może się okaże, że ta koleżanka to traf w 10 ;)
jeśli nie to spadaj stamtąd ;)


tak ja bym zrobila.


jeju co to jest kośc gnykowa.

A ja wiem co trawi moją córeczkę, niestety gronek złocisty sie nam przypałetał w gardle i pewnie dlatego co chwilę angina. Teraz intensywnie myśle co robić....

DPS
19-09-2011, 13:34
Aga - jestem głęboko przekonana, że nikt nie wie lepiej od matki, co dla jej dziecka będzie dobre. Jeżeli Ty czujesz, że słabo jest z logopedą - nie trać na nią czasu. To Ty, MAMA, wiesz najlepiej, czujesz sercem, głową, całą sobą. Żeby i najlepsza na świecie była, jesli czujesz, że nie ma tam pracy takiej, jak powinna być, to po prostu - SPADAĆ!!! Wielki żal, że PPP nie zapewnia niczego ponad panią, która nie ma serca do swojej pracy, pominąwszy tak istotną rzecz, jak właściwe kwalifikacje i fachowość, bo gdyby miała te ostatnie, to inaczej pracowałaby z Franiem niż rok temu. :evil:
Nie miej więc wątpliwości, żeby odstawić panią od piersi, zwłaszcza od Franiowej piersi. :cool:

Za Madzię - cały czas.

EZS
19-09-2011, 13:41
A ja wiem co trawi moją córeczkę, niestety gronek złocisty sie nam przypałetał w gardle i pewnie dlatego co chwilę angina. Teraz intensywnie myśle co robić....
Gronkowca zlocistego pewnie masz ty a być może i ja.... I ani przez myśl mi nie przeszlo, żeby go leczyć, bo to kilka tygodni antybiotyku z grupy bardzo wrednych. Dobry laryngolog potrzebny..

EZS
19-09-2011, 13:44
jak właściwe kwalifikacje i fachowość, bo gdyby miała te ostatnie, to inaczej pracowałaby z Franiem niż rok temu. .
wcale nie jestem taka pewna. zestaw logopedyczny jest dość hmmm stały. Dysfunkcje się nie zmieniły to i ćwiczenia nie. Inna sprawa, ze należy wykraczać ponad rutynę ale musi się chcieć. i tu jest problem...
Może koleżanka będzie lepsza.

Żelka
19-09-2011, 13:54
Idę szukać co to za kość. :confused:

AgnesK
19-09-2011, 14:46
Wiecie co mi się marzy? Taka współpraca z logopedą jak to było na turnusie ELFa w lipcu. Pół godziny ale z każdej minuty wyciśnięty max możliwości. Gdybym wtedy nie widziała jak babeczka pracuje z Franiem to może i to, co było w piątek, jakoś specjalnie by mnie nie zdziwiło. Ale, kurka, mam porównanie!
Pójde z małym na zajecia jutro, zobaczymy.

DPS, padłam przeczytawszy o odstawieniu od Frankowej piersi!!:)

Żelciu, kośc gnykowa to chyba u facetów tak wystaje na szyi, Te okolice w każdym razie:)

XX, a gronkowiec w wymazie wyszedł? To co teraz? jak postępować? EZS?

AgnesK
19-09-2011, 14:48
A i jeszcze coś - koszmarnie wkurza mnie, ze reaguję tak emocjonalnie!
Mówię sobie 10000 x w ciągu dnia 'ZEEEEN', ale mój zen szlag trafił chyba, albo polazłse Bóg wie gdzie.

AgnesK
19-09-2011, 15:53
No to tym razem ja tez z prośbą o dobre fluidy.
Nie dla Francia

Pamietacie nasza ziabe kochaną?
(głupie pytanie, wieeeeem)

Ziaba jest na ERce:(
Sercowe problemy

Ale wylizie z tego, jak ze wszystkich swoich wcześniejszych zakrętów zdrowotnych, prawda?
Ano prawda.

Żelka
19-09-2011, 16:19
No masz! No trzymamy kciuki!
Zamiast mniej, to coraz więcej mamy "pod opieka"! :-(

Mama Asi
19-09-2011, 16:36
Jaka szkoda, że tak mało jest ludzi zangażowanych sercem swoja pracę. Niestety tracą na tym pacjenci.
Franuś już tyle przeszkód pokonał to z pomocą Boska pokona i tę.
Wspieram wszystkich potrzebujących, bo wiem ile jest warte takie wsparcie.
Nieustanne caluski dla Frania od forumowej babci.:hug:

EZS
19-09-2011, 17:01
Jaka szkoda, że tak mało jest ludzi zangażowanych sercem swoja pracę. Niestety tracą na tym pacjenci.

i pacjenci i petenci w urzędach i dzieci w szkołach i my na tym forum zatrudniając pijaka-murarza i olewusa kierbuda. Wszędzie wokół tumiwisizm i olewactwo. Kto bez grzechu niech kamien rzuci ;)

o gronkowcu pisałam. on jest wszędzie ale na skórze. Angin raczej nie powoduje, takich prawdziwych choć zapalenia anginopodobne czasem. Sam ten gronkowiec przez skórę ani śluzówki nie przelezie bo nie umie. Gorzej, jak mu się drogę otworzy...

AgnesK
19-09-2011, 17:29
A tak Ewa, przypominam sobie - przy okazji problemów Anety pisałaś.

Mamo Asi, dziękuje w imieniu Frania:)

EZS
19-09-2011, 17:50
przeczytałam. O rany! Nic nie wiem na razie bo wokół wszyscy chorzy i nie mam nawet kogo pytać...

swojaczka
19-09-2011, 19:39
Agnieszko,licz do 10! Może pomoże;) A tak na poważnie to myślę,że takie uzewnętrznienie emocji pozwala Ci zachować zdrowie,więc sobie nie żałuj!(krzycz, rąb drzewo,trzep pościel,wyzwij kogoś na walkę jaśkami,mów-nie zgadzam się, nie ma pani racji,jest pan w błędzie-lub mniej cenzuralnie: pip,pip,pip)
Wspieram wszystkich: Ziabę, Madzię,Martynkę no i Frania oczywiście:stirthepot::stirthepot::stirthepot:

AgnesK
19-09-2011, 21:08
Ewa, w razie czego we wtorek goraca linia, oki?

Swojaczko, ale ja tak publicznie 'szanownymi paniami' rzucać nie potrafię..:(
Ale te teksty b merytoryczne podobają mi się:)

Chodzi mi też o coś innego. Wydaje mi sie, że teraz każdy dzień na wagę złota, ciskam sie strasznie że nie mamy porządnego logopedy, nie moge się doczekać az nasza p Ania wyzdrowieje itd. Ja JUŻ chciałabym działać

DPS
19-09-2011, 21:19
Za Ziabę - mocno i z uczuciem, bo Ziaba kochana Dziewczyna jest.
Da radę - MUSI.
Ziaba - na sale rekonwalescencji - marsz!!!
:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:

XX
19-09-2011, 21:30
EZStak, masz rację tylko optyka się zmienia jak dziecko ma co 3 tygodnie 40C i anginę, a w wymazie wychodzi gronek odporny oczywiście na te antybiotyki, które dostała, hgb i hematokryt leci w dół, dziecko nie je a siatka centylowa dawno poza zasięgiem. Co chwilę dodatkowo jakieś inne paskudztwo się doczepia.
NA razie myślę o podaniu czegoś na uodpornienie (myśle o Echinacei), czytam też o szczepionkach (pollivacine bodajże). Sama miałam kiedyś to badziewie (szczep szpitalny) i dwa lata sie z tym męczyłam wreszcie pomogły mi bakteriofagi w ilości jakiejś megalitrowej (notabene takie ohydztwo, że szok) i megakońska dawka padmy28. (btw to nie reklama).
Za ziabę i MAdzię.
I wszystkich cherlających naszych. Matko zima idzie, tego cherlania będzie jeszcze więcej.

EZS
19-09-2011, 21:37
Agnieszka OK ale jest jeszcze troszkę czasu. Spokojnie, jutro upoluję kogoś kompetentnego... Proszę, pchnij mi smsa, bo w feworze pracy mogę zapomniec. Ostatnio mam w pracy taki zachrzan, że zapominam, jak się nazywam :(

XX, ja wiem. Gorsze jest to, że wywalenie migdałów jak ma nosicielstwo to też odpada. Najwazniejsze- potwierdzic wynik. Wymaz mógł być źle pobrany, gronkowiec na skórze jest częsty ale w gardle go być raczej nie powinno. I może go nie ma? Może o skórę zachaczyła pipetka albo pani laborantka miała na rączce? Nie leczy się wyniku. Potwierdź a jeżeli wyjdzie idz do dobrego dziecięcego laryngologa. To świństwo daje się wyleczyć, ale kuracja czasem gorsza jest od choroby... Nie wolno leczyć pojedynczego wyniku.

XX
19-09-2011, 22:13
Ezs tak zrobię. Imię twe EZS;) to jakbys zapomniała

EZS
19-09-2011, 22:17
moje imię to Ewa a EZS to nieszczęsna rejestracja na forum, której potem nie mogłam już zmienić :(

AgnesK
20-09-2011, 18:13
U nas pooowolutku.
Rano jazda do logopedy - musze powiedzieć, ze było lepiej:) Bo i dłużej dzis pani z Fr pocwiczyła - jakieś 30 minut.
Franiowi udało się powiedziec 'ba' i 'ma':wiggle: Mnie szczególnie to 'ma' ucieszyło, bo 'ba' mamy od dawna:yes:
Pani zdziwiona, ze Franek taki ruchliwy, pytała czy on tak zawsze:) I że sie chichra ciągle:)
a na to, ze on zawsze ma taki mało poważny stosunek do rzeczywistości;)
Na dowód wstawie zaraz zdjecia z dzisiejszego obiadu:)
Jutro z rańca lecimy na osłuchanie. Mam wrażenie, że juz wszystko ok:)

XX, co z Martynką w końcu?



Ziaba coś się nie odzywa dziś i się martwię:(

Ciepłe myśli wszystkim naszym chorującym ślę

AgnesK
20-09-2011, 18:27
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/fC2mIUcBaYiouO5HAB.jpg

Anna Wiśniewska
20-09-2011, 20:02
Rany :) I Wy tak macie zawsze? Przy każdym posiłku? Ja też tak chcę! :)

DPS
20-09-2011, 20:46
Ile razy widzę jego buźkę uchachaną, tyle razy ja też MUSZĘ się uśmiechnąć.
Ziaba - musi dać radę, MUSI!
Kciuki zaciskam bardzo mocno, mieszam i Panu Bogu przeszkadzam w wieczornej zadumie, prosząc Go o zdrowie Ziaby i Madzi...

swojaczka
20-09-2011, 23:29
Franio-sama słodycz!
Dużo dobrej energii posyłam dla Ziaby i Madzi...

XX
21-09-2011, 09:57
Aga no działamy.
Dzisiaj katar. Cebula wit C osciloccocinum i włączam echinacee. Może się przy okazji ubije gronkowiec.

Arnika
21-09-2011, 11:16
Bardzo podoba mi się taki mało poważny stosunek do świata :)

Anna Wiśniewska
21-09-2011, 12:38
Za ZIABĘ i MADZIĘ cały czas ściskam kciuki i dobre myśli ślę! Poproszę o jakieś wieści, choć malutkie.

AgnesK
21-09-2011, 14:47
Ziaba nie odpisuje na moje smsy, zebrałam sie na odwagę i zadzwoniłam jakąs godzine temu, niestety rozłączono połączenie:(
Martwię się cholerka, bo wczoraj tez milczała..a jeszcze przedwczoraj przysłała mi kilka smsów. Mam nadzieję, ze po prostu...nie chce jej się ze mną gadać..
Tak więc kciuki z całych sił i wszystkie dobre myśli w kierunku Madzi i Ziaby..



Byłam dzis z Franiem w przychodni na osłuchaniu.
Koniec antybola! Zostaja nam ino inhalacje z berodualu i pulmicortu.
Niestety pomyliłam dni (:bash:) i trafiłam nie do naszej pani dr, lecz do innej, którą średnio bardzo trawię. Chodze do niej jak po prostu nie ma innego lekarza pod ręka (to ta pani dr od genta)
Poprosiłam, żeby osłuchała małego i zdecydowała czy możemy odstawic antybiotyk no i może przy tej okazji zrobiła 'bilans dwulatka'.
Jak zaczęła małego osłuchiwac, to pyta o szczepienia. Ja ze miał odroczone, że neurolog ostatnio wpisała w książeczce, że już można szczepic, ale Franc ciagle choruje, więc nie ma jak.
- Nie szkodzi, szczepimy dziś.
- ?????????????????????????????????? Ale immunolodzy mówili że po antybiotyku minimum 4 tyg odczekać
- A ten immunolog to kto? Jakis terapeuta?
- Nie, lekarz z CZD
- No to ciekawe co to za lekarz jakis niedouczony
(własnym uszom nie wierzyłam...mam pecha ostatnio do hardkorowych przeżyc he he)
- Nie ma żadnych badań, zadnych przeciwskazan trzeba zacząc wreszcie szczepić!
No w końcu odeszła od tego genialnego pomysłu (oszczędze wam opisu rozmowy) i wpisała nas do naszej dr na nast czwartek.
mam taki plan tajemny, zeby zadzwonić na komóreczke do naszej dr...he he. Dziś wieczorem umówiona jestem na ploty z naszą dr z IMiDz i powiem jej o tym pomyśle. Ciekawa jestem, jaka bedzie jej reakcja.

Potem był bilansik - Franc wszedł juz wzrostem i wagą na 3 centyl w siatce dla dzieci urodzonych o czasie:)
W książeczce za dużo nam pani dr nie napisała.
waga: 11 kg, wzrost 81 cm
rozwój fizyczny - inne odchylenia
rozwój psychoruchowy - inne zaburzenia
układ ruchu - nieprawidłowy
uzębienie - pełne mleczne (tak naprawde brakuje jeszcze "5")
wrodzone wady rozwojowe: IV, V, X (cokolwiek to znaczy)
Reszta nieuzupełniona.
Przy oczach tylko się spytała czy bamy się, mówię ze tak, ze za kilka dni jesteśmy u prof Prosta, ona, że ok.
Ale pozycja 'uszy', 'oczy' pozostała dziewicza.
Mam zrobić małemu morfologię, TSH, Ft3 i Ft4.
Acha, powiedziała jeszcze, że z uszami pojechałaby na naszym miejscu do Kajetan, bo dla takich obciążonych maluchów to Kajetany najlepsze, ja na to, ze czas oczekiwania b długi, ze zaczęliśmy już gdzie indziej diagnostykę i przy tym narazie zostaniemy.

To tyle z przezyc dnia dzisiejszego



Napisze jak tylko Ziaba sie odezwie

jamles
21-09-2011, 14:52
Ziaba jest na ERce:(
Sercowe problemy


chyba też zacznę mieszać w kotle :(

przy okazji pozdrów Ziabę

AgnesK
21-09-2011, 18:24
Jak tylko Ziaba sie odezwie dam znać.
Ale dzis juz nie próbowałam/niepróbuje sie z nią skontaktować po tym rozłączeniu połączenia.
Jutro puszczę smsa.

swojaczka
21-09-2011, 18:25
Z całych sił zaciskam kciuki i zamieszam coby wzmocnić starania lekarzy:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Agnieszko,współczuję wizyty u kolejnej wszechwiedzącej;)Cieplutko przytulam

Żelka
21-09-2011, 19:05
Miałam nadzieję, że juz są dobre wieści od Ziabowej a tu nic. To czekamy.

DPS
21-09-2011, 19:12
Myslę, modlę się, proszę pana o zdrowie dla potrzebujących.
Aga - :hug:

AgnesK
21-09-2011, 21:43
Melduję, że Ziaba się odezwała.
Telefon jej odmówił współpracy był po prostu.
Chwilowo sytuacja jest opanowana, ale tylko chwilowo.
Musimy, ciotki i wujkowie kochani, w tych naszych kciukach/dobrych myślach/mieszaniu w garach i naszą Ziabe kochaną uwzględnić.
Nie ma innej opcji - musi być tylko lepiej, prawda?

ania klepka
21-09-2011, 22:00
Dobrze, że z Ziabą lepiej. Oby tak dalej, ma tyle wspierających osób, że pewnie da radę.

Madzia jest w trakcie naświetlań - to już trzeci tydzień (ma być 6 tygodni). Wstyd się przyznać, ale od tygodnia z nimi nie rozmawiałam, mam nadzieję, że dobrze to znosi.
Dziękuję w imieniu Madzi za wsparcie modlitwą.

EZS
21-09-2011, 22:39
A co ta p dr chciała dziś szczepić? Moze wzw? Bo to faktycznie można nawet w trakcie infekcji. Innych nie.

aneta s
21-09-2011, 22:54
Franula rozbrajajacy :lol2:- Krasnal nasz kochany:hug:
Za Ziabe, Madzie i inne chorowitki:stirthepot:

XX
22-09-2011, 10:53
JA nie szczepię w czasie choroby niczym.
Raz zaszczepiłam pneumokokkami w czasie lekkiego kataru i od dnia po szczepieniu mam cały rok jazdy pt czy to jest autyzm czy nie.
Dlatego teraz zawsze proszę o podpisaniu sie z imienia nazwiska i nr dowodu w oświadczeniu, że szczepienie w tym czasie kiedy mała jest chora (a jak widać chora jest co 3 tygodnie, teraz też) nie spowoduje jakichkolwiek powikłań. I nikt mi się jeszcze nie podpisał, bo nagle zaczynają się teksty no wie Pani ale tego to ja Pani nie moge zapewnić...to już Pani ryzyko....dlatego ja tu podzielam Twoje obawy Aga.

DPS
22-09-2011, 11:06
Hmmmm... Ja tam też nie kazałabym organizmowi walczyć i tworzyć nowych przeciwciał wtedy, kiedy ma zajęcie z infekcją. :rolleyes:
Tak na zdrowy (sic!) chłopski rozum wychodzi mi, że lepiej poczekać, aż się pozbiera.

AgnesK
22-09-2011, 11:54
Franiu WZW ma wyszczepione, z wiadomych względów.
Pani dr chciała zacząć szczepienia planowe, czyli błonica,tężec, krztusiec (Infanrix IPV Hib).
Wieczorem rozmawiałam z naszą dr Dorotą z IMiDz i powiedziała tylko jedno: Absolutnie nie.


Rano dzwoniła do mnie Ziaba, w drodze na kolejną konsultację.
No tak dobrze, to do końca nie jest:(
Ja nie wiem, czy ona życzyłaby sobie, żebym tu ujawniała jakieś szczegóły - rozumiecie mnie na pewno.. Powiem ino, że sprawa jest b poważna, z kalibru tych stanowiących bezpośrednie zagrożenie życia:( Głos miała bidula taki zmieniony...nie jak to ona - rakieta z napędem atomowym, ale bardziej jak..kukuruźnik lecący na oparach ropy (wot takie porównanie w ziabim stylu do głowy mi przyszło).

Tak więc - za Madzię, żeby dobrze zniosła chemię, żeby paskudztwo wybiło w pień..
Za Ziabę - żeby i tym razem się udało..
Wszystkie myśli, modlitwy, dobre fluidy..

Anna Wiśniewska
22-09-2011, 15:36
Za Ziabę i Madzię mocno! Z całych sił!
No i za tego jegomościa, co tak rechocze przy jedzeniu oczywiście też ;)

Żelka
22-09-2011, 18:39
To za Ziabę i Madzie tym razem najmocniej.

swojaczka
22-09-2011, 22:49
Za Ziabę i Madzię z całej siły

DPS
23-09-2011, 09:40
Też - za Ziabę, Madzię, Martynkę i wszystkich potrzebujących.
Za Franciszka też!

AgnesK
23-09-2011, 19:34
Nadrabiam zaległości na blogu, troche wystawiam All przed wyjazdem, ale za chwile zamykam lapka i pakuję rzeczy na wyjazd do Warszawy.

Oby same dobre wieści przyniósł.
O kciuki tradycyjnie juz proszę:)


I my za Madzię, Ziabę i Martynkę..

AgnesK
23-09-2011, 22:38
Juz spakowani jestesmy.

To jeszcze 3 zdjęcia wkleję z dzisiejszego dnia - jak Franio się bawił w Boba Budowniczego i pomagał tacie robić odwodnienie:)

Taaaaaka radość:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/os1Ta4l0ywHv9jEJMB.jpg

(Zbysiu, w sumie dość głęboko pójdą te rury z wodą, trzeba będzie ziemi nawieźć - tu zreszta widać jaki mamy "niedobór wysokości".)


I mięsko Franiu znalazł...:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/z26ujFMUyE1AiDZ4WX.jpg

A tu Franulek postanowił powrzucac troche trawy na rury:)
(nie musze chyba pisac ze paznokcie domyły sie dopiero w kąpieli...:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/IHcNkZ89dsMClwM8nB.jpg

Mama Asi
23-09-2011, 23:05
Również wspieram Ziabę i Madzię , że nie wspomnę o Franusiu naszym , o którym ciągle pamietam i całuję.
Forumowa babcia Franusiowa.

Zbigniew100
24-09-2011, 07:05
Juz spakowani jestesmy.

To jeszcze 3 zdjęcia wkleję z dzisiejszego dnia - jak Franio się bawił w Boba Budowniczego i pomagał tacie robić odwodnienie:)

Taaaaaka radość:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/os1Ta4l0ywHv9jEJMB.jpg

(Zbysiu, w sumie dość głęboko pójdą te rury z wodą, trzeba będzie ziemi nawieźć - tu zreszta widać jaki mamy "niedobór wysokości".)




TATA MIAŁ PEWNIE WIĘKSZĄ RADOŚĆ :p
Nareszcie pół na pół z "babami" ;)

Pozdrawiam

Żelka
24-09-2011, 07:52
Aguś jaki On ładny!!! Zwłaszcza to pierwsze zdjęcie! I taką mądrą ma tą sznupkę i przystojniak jest jak smok!

Za Ziabę, Madzię, Martnkę, Franią i nas tyż, bom chorowitki.

AgnesK
24-09-2011, 19:21
Kochani, dojechaliśmy, choć z przebojami, bo nam skrzynia biegów numery po drodze brzydkie robiła..choroba jasna.
Ale dojechaliśmy - w trasie gorąca linia z Ziabą, żeby pan mąż ziabowy w problemie pomógł. Mieliśmy nawet dziś u nich nocować, ale dokaturlalismy sie do CZD i jutro jedziemy z naszym kulejącym autkiem do Ziaby a w poniedziałek warsztat.
I tym sposobem ciotkę ziabę do Was wszystkich wyściskam:)

Ziaba napisała mi maila - nie może się zalogować na FM i osobiście podziękować, prosiła o przekazanie słów kilku, co niniejszym czynię:)

Agniesiu, nie mogę się zalogować na fm i osobiście podziękować za myśli dobre, więc jak byś mogła, przekaż, że tylu facetów ilu przy moim łóżku stało na raz ..tak przystojnych i zainteresowanych, że warto było kurde bele ;) W moim wieku to przeżycie nie lada. Podejrzewam że drugi raz się nie złapią na ten numer niestety...

swojaczka
24-09-2011, 21:53
Franio coraz bardziej przystojny! Badanie " mięska"pokazuje,że jest materiał na anatoma.
Mail od Ziaby sugeruje,że jest lepiej;) no i niech będzie nadal albo i więcej;tyle ile trzeba:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Madzi,Franulkowi i chorowitkom przez cały czas...

aneta s
24-09-2011, 22:16
Za Ziabe, za Madzie, za Krasnala :stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Dobrze, ze humor naszej Ziabie wciaz dopisuje;)

malka
24-09-2011, 23:00
Pomału ogarniam co się u Was dzieje,a dzieje się chyba nie najgorzej, co ? Franek spektakularnych postępów dokonuje, choć ten niedosłuch mnie bardzo zmartwił :( Pamiętam jak ja nerwa miałam na moje młode,że mnie nie słucha, a on biedusia po prostu nie słyszał - taka ze mnie francamatka :oops:

No nic, z pokorą przyznaję,że Was mocno zaniedbałam, ale zbyt dużo ostatnio mi się na łeb zwaliło i z braku czasu lub zwykłego zmęczenia nawet kompa nie odpalałam. Ale jak tylko ogarnę zdrowie mojego dziecia,jak tylko będzie diagnoza, obiecuję być częstszym gościem.

Tym czasem ściskam Was mocno :) buziaki


PS - Ziaba, Ty tu bez numerów takich- proszę,ok. Jak Ci się fajnych panów zachciewa,to jedno słowo wystarczy i Ci tam jakąś zgraję czipendejlsów podeślę, na życzenie nawet kitle założą ;) :lol:

AgnesK
25-09-2011, 08:10
Malka! jak się ciesze ze sie odnalazłaś:) Az zadzwonie do Cię dzisiaj:)

Zbieramy się zaraz na spacerek a po południu do Ziaby:)

DPS
25-09-2011, 12:03
Ciotkę Ziabę proszę mocno uściskać od ciotki DPS! :lol:
Będę mieszać zawzięcie, coby wszystkim sie poprawiło, i coby przeziębienie ze mną nie wygrało! :P
Na pohybel choróbskom, ha!!!

swojaczka
25-09-2011, 18:42
No i masz,co z tymi przeziębieniami i innymi wirusami się dzieje,że atakują tak ostro? Kobietki,pijcie sok z czarnego bzu i nie dajcie się położyć!
Mocno mieszam w intencji Ziaby,Madzi,Frania i wszystkich walczących:stirthepot::stirthepot::stirthepot:z przeziębieniami.Będzie dobrze!

Żelka
26-09-2011, 16:18
No i znowu nic ze spotkania. A gołąbki takie dobre były! :-(

DPS
26-09-2011, 18:49
Ja wygrałam, zdusiłam paskudztwo w zarodku. :cool:
Wszyscy pozostali - też tak proszę, absolutnie!
Kciuki trzymam i mieszam nieustająco.

AgnesK
26-09-2011, 20:43
DPS, myślałam, że w totka te 50 mln wygrałaś:)
ha ha:)

Żelciu, no mamy pecha cholernego z tym naszym umawianiem się. Ziaba może potwierdzić - do 14 Radek był z autem w warsztacie.
Powinnismy dać radę wrócic do domu, ale niestety skrzynia biegów do wymiany:(

Ziaba wyściskana:) Poczyniłam byłam to w imieniu was wszystkich.
Powiem tak, dochodzi bidula do siebie, ale czeka ją bój długodystansowy, więc trza ja wciągnąc na listę podopiecznych naszego sanatorium.


Tu Franio z ciocią za ręke głaszcze Tysona

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/WlMCI9Qa8so5P0IHuB.jpg

Franio na spacerku z ciocią:)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/4HLTVLZTBBO1l5tycB.jpg



Wiecie co...wygląda na to, że Franula naprawde niedługo będzie chodził..
Od wczoraj kurdupelek jest nie do powstrzymania!!!
Chce ciagle chodzić! Pada spac godzine wczesniej umęczony, ale...chce chodzić:)
Dziś Natka biorąc Frania za ręke na placu zabaw przy CZD powiedziała:
"od dzis kicanie jest passe":)

To kilka zdjęć jeszcze:)

Zdrowie wasze w gardło nasze..

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/551KaRsBJa7hKNxHrB.jpg


Robaczki

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/16HlwdNjRXsrvSRDsX.jpg


Od dziś kicanie jest passe:)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/1LyQxgLmLIsLg2MLFB.jpg

malka
26-09-2011, 20:48
Miodzio :lol:

Natkaj est the best siostra - chciałabym taką :oops:

Mama Asi
26-09-2011, 22:03
Starsza siostra najlepiej wie co dobre a co passe. Dzieci śliczniutkie (Natka pewnie się obrazi boć to przecie już piekna panienka) :). Franuś zrobił faktycznie ogromne postępy i niebawem napewno sam podrepcze .
Całuski od forumowej babci.:hug:

XX
27-09-2011, 10:00
no.!
Mówiłam, że 3 miechy i będzie chodził?;)

DPS
27-09-2011, 10:50
Łoooo, Natka jaka cudna! :o
Masz dwa przepiękne robaczki, dwoje fantastycznych, walecznych i mądrych dzieci.
No całkiem jak ja!!! :lol:

Żelka
27-09-2011, 19:02
Piękne fotki, ale ze wszystkiego to najbardziej mina tego psa na widok Frania łapki mi się podobała. :-)

EZS
27-09-2011, 19:46
Piękne fotki, ale ze wszystkiego to najbardziej mina tego psa na widok Frania łapki mi się podobała. :-)
Acha :D

swojaczka
27-09-2011, 22:55
:lol2:Faktycznie, mina psa dość wieloznaczna..
O Madzi, Ziabie no i o Franiu przez cały czas

Żelka
28-09-2011, 07:29
Dla chorowitków wszystkich trzymam kciuki!
Aguś, nie poddawaj sie i nie trać nadzieji, że aparaty pomogą. Ty najlepiej znasz Frania i jeśli po tym miesiącu Ty widzisz, że lepiej reaguje, to ja wierze Tobie.

AgnesK
28-09-2011, 19:21
Wiesz Zelciu, ale moze to moje pobozne zyczenia?? Nie wiem. Narazie planuję jutro napisać maila z prośba o przedłużenie wypożyczenia o kolejny miesiąc, bo narazie to za wiele nie zdziałalismy. Myslę, że ten miesiąc dałby nam odpowiedź.

Wróciliśmy szczęśliwie do domu, skrzynia biegów wytrzymała. Jutro umawiamy termin u mechanika. I oby cena naprawy była do łyknięcia:)

AgnesK
30-09-2011, 21:27
Franiutek ma coraz częstsze napady autoagresji.
Dziś pani Natalia musiała z tego powodu przerwac rehab..
Dobrego psychologa dziecięcego nam potrzeba..:(

malka
30-09-2011, 21:33
Aga, Kraków może być?

DPS
30-09-2011, 22:19
Ojejejejej... :(
To bardzo niedobrze.
Koniecznie rzeczywiście jak najszybciej dobry psycholog.
Mieszam i myslę w intencji Frania, Madzi i wszystkich chorujących, także ciotki Ziaby.

AgnesK
30-09-2011, 22:32
Malka, (jak wymienimy skrzynię biegów to) Kraków moze być.

cronin
01-10-2011, 09:44
Ja się nie znam ale autoagresja jest zdaje się spowodowana tym że Franuś chce robić i wyrazić więcej niż na razie potrafi a to zawsze plus. Dotyczy to zresztą wielu ambitnych maluchów.
Za wszystkich chorowitków (z nami włącznie bo my wszyscy chorzy) :stirthepot::stirthepot::stirthepot:

AgnesK
01-10-2011, 10:44
Cronin, na pewno tak jest. I zachowania agresywne i autoagresywne zdarzaja sie wtedy , gdy chce coś i nie wie jak nam to przekazac, albo, gdy nie jest w stanie tego zrobić. Ale zdarza sie to coraz częściej, niestety. Jeszcze troche jego ograniczenia potrwają i nie chcę by to jakoś zmieniło go.

Zdrówka dużo wszystkim!!!!

swojaczka
01-10-2011, 18:01
Gabrysia ostatnio mocno ruszyła z mówieniem. Podczas jazdy autem powiedziała coś czago nie mogłyśmy rozszyfrować i dopytywałyśmy"co ty powiedziałaś ,powiedz jeszcze raz" Wyrażnie zdegustowana po kolejnym powtórzeniu spojrzała na nas z takim wyrzutem, że aż nam było głupio! Nie zdążyłyśmy nauczyć się Jej języka,wstyd!:yes:
Co do psychologa popytam.
Przez cały czas dobrym aniołom polecam wszystkich Chorych,zdrowiejcie...

AgnesK
02-10-2011, 11:37
Mamy przedłużone aparaty o kolejne 2 miesiące!!!!!!:)

Zbigniew100
02-10-2011, 12:19
Pozdowienia dla wszystkich chorowitków . :bye:

malka
02-10-2011, 12:28
Ale czadddddddddddddddd, super :lol:

EZS
02-10-2011, 17:29
Mamy przedłużone aparaty o kolejne 2 miesiące!!!!!!:)rozumiem, że na razie nie muszę nigdzie pisać ;)

AgnesK
02-10-2011, 20:02
Ewa, ale ze mnie doopa wołowa..za przeproszeniem.
Widze, że dowiedziałaś się prędzej z FM niż z mojego smsa..:oops::oops:

Franek drugi wieczór z kolei zasnął bez smoka.
Ale w południe nie dał rady.. nie potrafił zasnąć bez wspomagania skutkiem czego nie spał w ogóle..

W nocy 1 karmienie przez słomkę, zasnął bez smoka
2 karmienie, wkurzony na maxa, nie chciała słomki, ryk na maxa..po 20 min przelałam mleko do flaszki. Wypił z 30 ml ino. Smoka jednak nie dalam..
Zobaczymy jak bedzie dziś.
Mam nadzieję, że lepiej.

Agduś
02-10-2011, 21:26
Wiem, że ten Kraków to na razie tylko mglista opcja, ale jakby co, to oferuję pokój gościnny w Niepołomicach. Wiem, pewnie ktoś zaproponuje lepszy nocleg w samym Krakowie, za to u nas cisza i spokój (chyba, że się dzieci kłócą ;)). No chyba, że Franio uczulony na koty, świnki morskie albo papugi, ale nie pamiętam, żebym o czymś takim czytała (psa też mamy).

A butla z dzióbkiem to zła opcja przejściowa? Wygodniejsza niż słomka.

Żelka
03-10-2011, 12:23
A mi się dzisiaj Franio snił. Powiedział do mnie : " Ciocia Żela cześć!" I to dosłownie! :-) A jakiś Pan dał Franiowy kubek herbaty. A potem Franio poszedł na basen gdzie sam pływał.
Co to człowiekowi do głowy nie przyjdzie we śnie. ;-)
Ale fajniee było! :-)

AgnesK
03-10-2011, 17:22
Agduś, ta słomka to taki bidonik.

Żelciu, faaajne masz sny:)

Wygląda na to, ze z uspokajaczem pożegnaliśmy sie na amenta. Butla zostaje. Wieczorem jednak mały pije mleko z bidonu (przez słomkę) ale w nocy musi trochę possać. Za jakieś 2 tyg podejmiemy próbe odstawienia flaszki. Chyba jedna zbyt ambitne zamierzenia miałam.
Ale smoka nie ma!

Ja dziś po pierwszym dniu pracy. Jakoś poszło, choc po nieprzesopanej nocy czuje się strasznie.
Poprosiłam o zajęcia w pon i wtorek, żeby reszta jeszcze dla Frania była. I mam tak!!

Odebrałam dziś tez wyniki krwi Frania - hemoglobina, hematokryt, erytrocyty i limfocyty powy zej normy. TSH także:( Dr kazała powtórzyc badanie, ale w labie szpitalnym. W następnym tygodniu bedziemy znowu kłuc kurczaczka.

Żelka
03-10-2011, 20:27
O jej! Niech no ciotka Depsia zaraz w garach pomiesza! Ciociuuu!

Całusy dla Frania!

Kciuki dla wszystkich wciaż trzymam.

DPS
04-10-2011, 14:37
No własnie mieszam, mieszam zawzięcie, jeszcze tylko jakaś kocia łapka mi potrzebna i nieco oczek jaszczurczych, do tego trochę ziół i - będzie dobrze, już niedługo!!! :lol:

:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:

ngel
04-10-2011, 20:20
Aga jakby co to ja mieszkam rzut beretem od szpitala w Prokocimiu- bo rozumiem, że tam się wybieracie? Dodatkowo pracuję w budynku obok więc jakby co to serdecznie, serdecznie zapraszam! Mamy wolny pokój i fajnego, spokojnego 3 latka, który chetnie Franulkowi pokaże swój pokoik i zabawki :-) Jakby co to pisz na pw- byłoby mi bardzo miło poznac Was osobiście :D
p.s. nawet łóżeczko dziecięce stoi w tym pokoju :D
ps 2 jakby trzeba bylo uruchomić jakieś znajomości w tymże szpitalu to też daj znać bo tam akurat mam sporo znajomych "profysorów" :D

malka
04-10-2011, 20:48
Aga to w Krakowie masz już gdzie mieszkać przez miesiąc ;)
Ale ja zdementuje podejrzenia.
Polecana przeze mnie psycholog przyjmuje w jednej ze specjalistycznych poradni, na Krowodrzy. Jest tylko jedno ale,muszę się dowiedzieć czy przyjmuje takich małych pacjentów.


Aga co u Was?

AgnesK
04-10-2011, 21:03
Ledwie ogarniam wszystko.
Od wczoraj wróciłam do pracy i nie wiem jak się nazywam.

Ale wszystko (jak narazie) unter Kontrolle;-) Tylko na pisanie mniej czasu
Ostatnio powystawiałam wiecej rzeczy na All i ruch się zrobił, dopiero skonczyłam obróbkę, Radek popakował przesyłki juz.

Umówiłam się w nast tygodniu w czwartek z Franiem we Wrocławiu w poradni dla dzieci niedosłyszących. maja tam surdologopedę, -pedagoga, i -psychologa (!).
Spróbuje skorelowac te wyjazdy z wizytami w instytucie dr Masgu. W nast czw tylko ten logopeda, bo jedziemy odwiedzic kochane ciocie z kliniki we Wrocławiu!!
Oj z tym to dluższa historia - opisze na blogu, nie wiem czy dzis dam rade, może jutro.

Wyniki bedziemy powtarzać gdzieś za 2 tygodnie.
Wiecie może, co może oznaczac jednoczesne podwyższenie ponad norme hemoglobinyerytrocytów, hematokrytu i limfocytów?? Nie chce zawracać głowy naszej dr Dorocie.

Ngel, będe pamiętała:)
Dziękuję:)

I niezmiennie za Madzie, Ziabe i...Wiktorka. Bardzo Was proszę o ciepłe mysli za Wiktorka..opiszę wszystko, ale nie dziś. Nie dam juz rady.

Usciski od nas:)

EZS
04-10-2011, 21:15
stan po infekcji wirusowej?

AgnesK
04-10-2011, 23:10
Ewa, Franc miał zap oskrzeli i był na antybolu 9,5 doby.
Czy to może byc pozostałość po choróbsku?

ania klepka
05-10-2011, 20:23
Aga
jak będziecie we Wrocławiu to może o mnie nie zapomnisz?

EZS
05-10-2011, 20:37
nie robi się badań krwi po chorobie... bo potem ma się właśnie takie pytania.
wniosek jeszcze jeden - ten antybiotyk był niepotrzebny (limfocyty rosną w wirusowej, bakteryjna daje granulocyty) ;)

AgnesK
05-10-2011, 21:47
Ewa, jutro idziemy powtórzyc - bedzie 16 dni po antybolu.
Wystarczy?
Poprzednie badanie robilismy w ub piątek.

A tak na marginesie - to badanie miałam zlecone wczesniej (tzn miałam zrobić zaraz po antybolu ale się nie wyrobiłam przez wyjazd do Wawy. Pani dr tak zlecila)

Aniu, we Wrocławiu będziemy w nast czwartek, nie zapomnimy, obiecuję:)
mamy w planie tylko logopede więc luzik:)
Zdzwonimy sie:)

aneta s
05-10-2011, 22:02
kciuki trzymam za wszystkie Nasze Chorowitki:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Agus fajnie, ze sie w pracy tak fajnie poskladalo, ze poszli Ci na reke:yes::)

EZS
05-10-2011, 22:14
bo ja wiem? erytrocyty żyją 21 dni, leukocyty nie pamiętam, ale mam wrażenie, że jeszcze dłużej...

Żelka
06-10-2011, 13:19
A my cały czas kaszel! Od 19.09. Pomimo trzech butelek antybiotyku. Sumamed Forte.

Dziś sie wkurzyłam i pojechałam znowu (od 19-tego to juz 4 raz, ale teraz inny lekarz). Stef dostał Biseptol 960x2dziennie. Flegaminę, zmieniono mu na ACC 600. Dostał też Zyrtec 2x1. Ma też cały czas probyotyk i Flumycon. Mamy 5 dni probować i jakby nie było lepiej rtg płuc. a miał ostatnio we marcu. :-(

Koniec!

Do lata nie ma już u nas wizyt małych smarkatych sąsiadek. :-( Tyle razy prosiłam aby nie wysyłać do nas chorych dzieci. Po czym zanim sama się nie zorientuje, a trawa to jakieś 20-30 min, do pierwszego smarkania nosa, lub kaszlu mokrego, lub czegoś podobnego.., i tak siedzą u nas. Mimo próśb.

Ostatnio Mama powiedziała "ale ona miała tylko trochę". Nie wiem jak ból gardła plus katar z nosa ma być tylko trochę, ale ręce i nogi mi opadają.

Dlatego Szlaban! Mam tego dosyć!

Teraz nawet zdrowych nie puszczam i tyle. bo dziś może czuć się dobrze, a jutro sie obudzić z temperaturą. ostatnio też tak było. a dziewczynka po 7 dniach zdrowa. A Stefek 3 tygodnie antybiotyku, rtg płuc i szkoda gadać co wszystko było.

Żal mi dzieci, bo lubię Je, ale po prostu muszę się bronić.

DPS
06-10-2011, 14:14
Zeljcia - i słusznie. Oczywiście, że żal dzieci, ale nie możesz narażać zdrowia Stefka i własnego, więc właściwie nie masz wyboru.
Mieszam i za Was, żebyście jak najszybciej...
Za Madzię, Frania, Wiktorka... :stirthepot:

Anna Wiśniewska
06-10-2011, 15:29
Żeluś, niestety tak to z małymi dzieciaczkami jest...
My to samo przerabiamy w przedszkolu, niektórzy rodzice są głusi i ślepi i wysyłają do przedszkola kaszlące, smarkające dzieci i udają, ze nic się nie dzieje. A u nas potem przeziębienie, zapalenie ucha i 14 dni antybiotyku. Płakać się chce :bash:

Zrób szlaban na idwiedziny dopóki Stefek nie wydobrzeje, a potem wymagaj od rodziców odwiedzających szacunku wobec siebie, Stefka i Waszego zdrowia.
Powodzenia!
I wracajcie szybciuteńko do zdrówka!

Buziaki!!

AgnesK
06-10-2011, 18:11
o rany Żelciu...to sie masz...
Oby Stemowi te leki pomogły..

A u nas dzi s taki dzień, że...:mad:
Po mailu Ewy dzwoniłam do naszej dr Doroty, powiedziała, żeby pobierać. Pojechalismy, w labie nie dali rady, bo zrosty. To na oddział. Na oddziale grzebali igłą franiowi strasznie..ale pobrali..
Powrót do domu. Aparat zaczyna strasznie piszczeć - idę sprawdzić. Przewód w uchu. Wyciągam. Zatyczka silikonowa została w kanale! (to ponoć niemozliwe, tak zapewniała p protetyk), biegiem do auta i do poradni laryngologicznej. Po 1,5 godz dostajemy skierowanie do szpuitala, bo 1. haczykiem się na da. Po pół godz szukania cewnika, okazuje się ze takowego brak, kleszczyków też. Więc jutro o 8 rano mamy sie stawić na izbie przyjęc.
Napisałam maila do p protetyk..Zatyczek nie zmieniałam, młody ma oryginalne od czasu przymiarki aparatów. Nie wiem co się stało.

aaaa , do kompletu - skrzynia biegów do wymiany. Ofkors.

Żelka
06-10-2011, 18:49
Jesooo Aguś, trzymam kciuki za jutrzejszy dzień.

aneta s
06-10-2011, 19:26
o matkooooo! :jawdrop:Aga powodzenia jutro oby szybko sie z tym uwineli:yes::hug:
Zelcia duzo zdrowia dla Stefka:hug:

Arnika
06-10-2011, 19:53
:hug: Będzie dobrze :)

EZS
06-10-2011, 19:55
rany julek, co to za przychodnia!!!!!!
A dlaczego do szpitala jutro? Tam teraz nie ma lekarza? Przecie to 5 minut roboty, tylko trzeba mieć czym złapać.
Nie martw się, nic mu się nie stanie. Też nie słyszałam, zeby komuś końcówka utknęła...

Napisz wynik tej morfologii


Żelka
a masz ty inhalator? Daj mu pulmicortu. Poza tym po flegainie też się kaszle, niezależnie czy ktoś zdrowy czy chory.

swojaczka
06-10-2011, 20:33
No a niektórzy po flegaminie(ja oczywiście) mają zapalenie krtani i tracą głos. Trzy razy tak miałam i przy kolejnym przeziębieniu zaprotestowałam gdy p.dr chciała mnie znów uraczyć tym syropem. Trzymam kciuki za poszukiwanie zaginionego -w naszym szpitalu jest laryngologiczny oddział,ale chyba pogotowia powinny mieć takie narzędzia na wyposażeniu.No i tam pracują cały czas.
Dla wzmocnienia chorujących:stirthepot::stirthepot::stirthepot:ni eustająco, z serducha sił dużo posyłam.

AgnesK
06-10-2011, 20:56
Ewa, przychodnia najlepsza w całym mieście...
Chciałam od razu do szpitala ale pani dr powiedziała, że na oddziale nie ma lekarza dyżurnego, ze lekarze sa tylko do 14..:jawdrop:
No więc mamy jutro przejśc przez SOR, maja młodemu założyc całą dokumentację, żeby wyciagnąć pi.... zatyczkę kurka

A wyniki będa jutro


No właśnie, Zelcia, masz już inhalator?

malka
06-10-2011, 21:09
Ja pierdzielę, jak to na oddziale nie ma lekarza :o

To kto jest z pacjentami - salowe ?

EZS
06-10-2011, 21:28
prawdopodobnie jeden lekarz dyzurujący, zwykle anestezjolog, żeby mógł reagować w stanach nagłych... To teraz coraz bardziej nagminne

malka
06-10-2011, 21:35
Ewa, to żart jakiś?

AgnesK
06-10-2011, 21:40
Pewnie nie. Jak robilismy ABR w nocy to panie piel tez powiedziały: ale niech pani pamieta, w razie czego na oddziale nie ma lekarza:confused:

EZS
06-10-2011, 21:58
nie, nie żart. Jeżeli nie ma ostrego dyżuru, to pacjenci są stali, zaopatrzeni. Jak ktoś dostanie zawału, to anestezjolog jest OK. Jak krwotoku z nosa, to też pierwszej pomocy udzieli a rano przyjdzie laryngolog. Żwykle ktoś tam ma dyżur telefoniczny. Dyżury są drogie, w dobie chudych kontraktów nie wystarcza na opłacenie lakarza na każdy oddział.

swojaczka
06-10-2011, 22:05
Obyśmy zdrowi byli!Czego sobie i Wam życzę.

AgnesK
06-10-2011, 22:24
Howk

malka
06-10-2011, 22:29
Wiecie co, albo ja w lepszym świecie zyję, albo Wy macie pecha. W mim miejskim niedużym szpitalu,na każdym oddziale jest lekarz, całą dobę.
Kocham sprywatyzowaną służbę zdrowia :lol:

XX
07-10-2011, 07:31
z flegaminą to trzeba tez pamietać, żeby jej nie podawać po 16stej
co do zatyczki nie mam pytań,

DPS
07-10-2011, 08:27
Kciuki trzymam za zatyczkę, żeby wylazła szybko i bez komplikacji. ;)

No i całościowo - jak zawze. :stirthepot:

Arnika
07-10-2011, 08:51
A ja już tak myślę, że Franiowe ucho bez zatyczki jest.

A Malcia np na dermatologii to już po południu nie ma lekarza i w soboty i niedzielę.... Na innych oddziałach też... Np laryngolog, okulista... itd...
Pewnie interna, kardiologia, neurologia i ginekologia mają dyżury, bo tam wiecznie coś się dzieje... A mówiłaś o Mieście D? Bo tam były kiedyś dyżury, ale potem znieśli je, chciałam kiedyś do okulisty i laryngologa po południu iść z nagłym wypadkiem to na ostry kazali jechać do górniczego...

malka
07-10-2011, 09:04
Wiola w tym szpitalu,są lekarze, ale jak szpital nr 5 w S ma ostry dyżur, to odsyłają,tłumacząc tym,że tam jest sor dla rejonu. A w mieście na S, w szpitalu dziecięcym szumnie zwanym kliniką też są specjaliści (niespełna 2 tygodnie temu chirurga nam w niedzielę o 20 było trzeba i okulisty - bez problemu się obyło

Arnika
07-10-2011, 09:11
W klimontowie to zawsze nas załatwili jak trzeba... Starszakowi po południu któregoś dnia obojczyk operowali i składali.. , Emilowi kolano w zeszłym roku w sobotę, ale i cokolwiek by się działo to są... Nie wiem jak w Klimontowie jest z laryngologiem, ale chyba zawsze jest... Ale tu chodziło o dorosły szpital chyba...

malka
07-10-2011, 09:14
No to mówię, lekarze są, ale jak SOR ma pełną obsadę, to Ci lekarz z oddziału nie zejdzie.
Jeszcze Cię piguła opieprzy,że jak obudzi lekarza, to ten się później wyżywa na niej ;)

A jak ucho Franka?

Arnika
07-10-2011, 09:17
Eeee tam... ja jestem odporna.....
Bez pomocy nie wyjdę.. jak co to już za lekarzem na oddział latałam z dzieckiem na rekach... Nie wygonili by mnie za nic....

AgnesK
07-10-2011, 09:28
Już w domu, pani dr (ta sama co wczoraj w niedoposażonej przychodni) załatwiła sprawę b szybko.

Błona bębenkowa nastrzyknieta, więc albo za chwile bedzie zap ucha albo to przez zalegania Franiowe.

Krew znowu xle. Zajechałam z wynikami do naszej dr. Kazała znowu powtórzyc w srodę, tym razem z Fe i ferrytyną.
Jak znowu bedzie xle to hematolog.

Lecę do roboty.
Bez sensu to wszystko - wypieprza mnie prędzej czy póxniej:(

DPS
07-10-2011, 11:06
Oby później...
I oby wyniki jednak nie były złe.
Bo kogoś znajdę i wpierdol spuszczę. :evil:

Żelka
07-10-2011, 14:35
Aguś, inhalator już dotarł, dziękujęmy. Jutro jade do sklepu po drobiazgi do niego. Napisałam Ci w mailu.

Ewuś, Stefek miał przerwę w podawaniu leków, flegaminy też, ale kaszel się utrzymywał dalej. Dziś jest już lepiej. Inhalatora nie miał. Nikt wcześniej nie wspominał o tym, a ja dopiero tutaj od Agi i Frania dowiedziałam się o Pulmicorcie (czy jak to tam było) i o tym, że na furczenia jest coś takiego. Nigdy wcześniej Stefek nie miał tego leku zapisanego.
We wtorek jadę na kontrolę, to poproszę lekarza aby dał nam na to receptę.

XX
07-10-2011, 17:08
ale pulmicort to steryd chyba?

aneta s
07-10-2011, 18:51
Aga dobrze że poszlo sprawnie i oby uszko nie chorowalo;) nie nastawiaj sie tak z ta robata moze wcale nie jest tak latwo wyleciec:rotfl:
Zelciu nie wiem dlaczego u nas w Pl lekarze tak rzadko daja preparaty do nebulizatora albo przez tube...najchetniej wypisuja cos w syropie albo w tabletkach...:rolleyes:
pilmicort to steryd ale i tak wedlug mnie lepsze to anizeli antybiotyk...my pilmicort podajemy max 2,3 dni:rolleyes:

AgnesK
07-10-2011, 19:37
Aneta, napisz co u Was.
Jak malutka, jak dzieciaczki w ogóle?
Zaaklimatyzowała się choc troche już?

EZS
07-10-2011, 20:53
Żelcia, to JA napisałam o inhalatorze :cool: ale rozumiem, że Aga zadziałała i bardzo dobrze. Inhalatory ostatnio były w Lidlu po 110 zł, całkiem przyzwoite, też sobie kupiłam. JAk ma swisty to do pulmicortu berodual

XX - jasne, ze steryd. Ja jestem fanką sterydów.... wziewnych. Chyba nie ma lepszego leku...

Aga, jak błona nastrzyknięta, to lecz trąbki, Zyrtec, steryd do nosa PO Nasivinie i na leząco, żeby spływało, można wapno, można jakiś przeciwzapalny i trzeba mieć nadzieję
Póki płynu nie widać, to niezytowa.
Ta morfologia jest bez sensu

swojaczka
07-10-2011, 21:22
Oj,chyba czas na pomieszanie w kociołku:stirthepot:Nieustająco dla Frania,Madzi,Wiktorka,Ziaby no i tych co im się choruje...

AgnesK
08-10-2011, 06:08
Ewa, ale Franiu nie ma zadnego kataru. Ma te cholerne zalegania cały czas mimo berodualu i pulmicortu.
ozumiem, że ma spływac coś co ewentualnie w uchu sie gromadzi?
Zyrtecu w tech chwili w kroplach nie mam. A mogę Aerius 5ml/dobę?

Rany, Ewa, jak dobrze, że tu jesteś:)

Dr w przychodni mówiła, że takie objawy sa przy problemach z płucami. Wtedy wychodzi podwyzszona Hgb i RBC, do tego u młodego hematokryt , MCV i MCHC.
Pewnie w środę w morfologii nic się nie zmieni a Fe tez wyjdzie do bani, jak zawsze zresztą.

Słuchaj czy takie nastrzyknięte błony bębenkowe moga powodowac jakis dyskomfort?

Żelciu, pulmicort jest dośc dorogi - coś koło 90 zł. Może pogadaj z dr żeby dał ci receptę na choroby przewlekłe, wtedy płaci się 3 zł z groszami.

Swojaczko...:)

XX
08-10-2011, 10:13
EZS mówie o sterydzie w kontekście grzybicy - widzę, że Stefcio już wcina ciężkie leki antygrzyb. a steryd bardzo pomaga w rozwoju grzyba
Aga a badałaś grzybice i robale? ...w końcu bywacie w miejscach gdzie jest mnóstwo dzieciaczków...i Fr co chwilę wcina jakiegoś antybola i jedzie na sterydach
u nas Fe było niziutkie przy lambliach (ale tez hgb i hematokryt) niedługo kontrola to zobaczę czy to cos zmieniło

AgnesK
08-10-2011, 10:17
Tzn hgm i hematokryt niskie? No ale u Franca wysokie

DPS
08-10-2011, 11:31
Boszsz, czuję się jak kompletna idiotka czytając to wszystko. :o
Niemniej mieszam nieustająco, za wszystkich potrzebujących. :stirthepot:

Żelka
08-10-2011, 13:46
O Aguś, dobrze, że mówisz o tej recepcie, nie wiedziałam, że to tak się robi. Dziękuję!

Ewuś, z Agą rozmawiałam, pytałam jaki oni mają inhalator, bo chce też kupić, a Aga wzieła i mi wysłała Franka pierwszy inhalator, który poszedł w odstawkę, bo za duży aby wozić go ze soba na wyjazdy. Jest nowy i prawie nie używany. Tak, że mamy bardzo ładny preznet od Frania! O! :-)

Żelka
08-10-2011, 13:48
Zapomniałam napisać, XX, u nas lekarze jak przez długi okres bierzesz abtybiotyki dają też od razu przeciwgrzybicze.

A co to znaczy, że steryd bardzo pomaga w rozwoju grzyba? Powoduje grzybice? :bash:

AgnesK
08-10-2011, 13:57
Ja tylko wiem, że po pulmi mam dać Franiowi cos do picia zeby mu się nie zrobiła grzybica jamy ustnej. Od sterydu własnie.
I jakims cudem przez cały ten czas jeszcze nie miał.

Żelcia, ty wiesz ze to wszystko drobiazg, prawda?

DPS, zapomniałam Ci publicznie wyznac, że cie kocham:)


Bolko wylądował!!! Ależ z niego kochany kocurek:)

oz
08-10-2011, 14:20
Witam, Kochani :)

Bardzo Wam kibicuję, mimo, że mało się odzywam. Co do Pulmicortu i Berodualu to moje dzieci też dostawały przy zapaleniach płuc czy oskrzeli. I potem oklepywanie.

Chciałam Was prosić o modlitwę i dobre myśli za nas (moje maleństwo i mnie)... Lekarz ostatnio mnie trochę nastraszył, bo skróciła mi się już trochę szyjka a to dopiero 19 tydz :( Kazał mi się oszczędzać, ale jak przy dwójce pozostałych??... w dodatku ciągle się mnie jakieś infekcje czepiają - byłam trzy tygodnie przeziębiona, tydzień przerwy i teraz znowu czuję, że coś mnie drapie po gardle :( za bardzo nie mogę nic wziąć, a boję się już kasłać, bo cały brzuch mi się napina :(

Maluszek za to kopie jak najęty ;)

Buziaczki dla wszystkich!

DPS
08-10-2011, 16:03
Oz - masz nasze wszystkie dobre myśli razem ze swoim maluszkiem!
Może ktoś mógłby na trochę u Was zamieszkać albo przychodzić jako niania, żeby Cię odciążyć w obowiązkach...? :rolleyes:


DPS, zapomniałam Ci publicznie wyznac, że cie kocham:)

:jawdrop: :oops:

AgnesK
08-10-2011, 16:19
Oz, uważaj na siebie kochana. Jeszcze 4 miesiące minimum.
Moze - jak pisze Depsia - ktoś u was zamieszka? Może jakas niania..jakakolwiek pomoc.

A dla Ciebie i maleństwa milion ciepłych mysli.
Za Madzię i Ziabę nieustannie..

EZS
08-10-2011, 19:47
coś co ewentualnie w uchu sie gromadzi?
Zyrtecu w tech chwili w kroplach nie mam. A mogę Aerius 5ml/dobę?


Aerius możesz
Z tym uchem to nie tak, że coś spływa. Nastrzyknięta błona to tylko objaw tzw nieżytu. Przy infekcji częsta. Problemu nie ma dopóki ucho jest dobrze wentylowane czyli trąbki słuchowe są drożne. Ale... niestety często przy infekcji dochodzi do obrzęku tychże trąbek i się zamykają. A wtedy faktycznie w uchu zaczyna się gromadzić wysięk zapalny i mamy zapalenie surowicze. Szczególnie częste u alergików... A jak się nadkazi bakteryjnie to skacze temp, dziecko rzyga i mamy zapalenie ucha :( Oczywiście nie zawsze nastrzyknięta błona przechodzi w zapalenie ucha a z tego nie każde jest bakteryjne...
Czy są objawy? Póki wysięku nie ma, to nie. Jak jest, to gorzej słyszy, i może boleć, jak ropne to boli koszmarnie.
Tutaj steryd wziewny do ust nie pomoże, tylko do nosa albo, jak dajesz w inhalacjach to na maskę usta+nos.
I w cieple trzymaj.

Owszem, sterydy mogą powodować grzybicę, ale wziewne na szczęście rzadko.

Agnieszka to niby skąd się bierze ten nadmiar erytrocytów, jak żelaza nie ma??? Ja się na wcześniakach nie znam, może nie magazynują, ale dla mnie sensu w tym nie ma...

malka
08-10-2011, 23:53
[B]
Agnieszka to niby skąd się bierze ten nadmiar erytrocytów, jak żelaza nie ma??? Ja się na wcześniakach nie znam, może nie magazynują, ale dla mnie sensu w tym nie ma...


U mojego młodego też tak jest erytro 8,1 z Fe 15 :bash:

EZS
09-10-2011, 08:31
logiczne rozwiązanie widzę jedno. Całe wchłonięte żelazo idzie w krwinki, bo są problemy z magazynem. A magazyn to transferyna w różnych tkankach. Jak jej nie za dużo, to możliwe (gdybam), ze szpik swoje wyłapie ale zapasów już nie ma. Ale dlaczego szpik wyłapuje wszystko? I dlaczego ich nie ma? Nie wiem, ale zrobiłabym proteinogram. Może jeszcze jakiś białek nie ma, może nie ma wybiórczo transferyny

Anna Wiśniewska
09-10-2011, 10:09
Depesia, nie Ty jedyna ;)
Dla mnie to po chińsku wszystsko, ale najważniejsze, żeby Aga, Żelcia i inne potrzebujące Mamy wiedziały :rolleyes:

Trzymam kciuki, przesyłam najcieplejsze myśli i mocno mieszam w kociołku za wszystkich chorowitków! :stirthepot::stirthepot::stirthepot:

AgnesK
09-10-2011, 10:22
Franek od wizyty na laryngologii ściąga sobie aparaty:( Dzis juz 3 x. i wkłada paluszek do ucha. Kurcze, może coś mu tam nie pasi? Tzn nie to że boli, ale cos tam czuje, możliwe to?
Na noc dajemy małemu nurofen

Ewa, ja zrobię te badania w srodę - ma byc morfologia z rozmazem, Fe i ferrytyna (ostatnio w naszym labie nie robili ferrytyny, wiec w szpitalnym zrobiłam UIBC i TIBC). Nasza dr pewnie więcej nic nie wymysli. Jak i tym rzem nie będzie ok , to da nam skierowanie do hematologa i on będzie się zastanawiał.
wiesz, za te wszystkie badania płacimy (bo przychodnia nie ma umowy ze szpitalem) i nie jest to mało. Ost badanie 57 zł. Nie będe mu badała białek bo to tanie nie jest. Zrobię bad podstawowe i zobaczymy, co wyjdzie.
Ostatnie badanie krwi robiłam Franiowi w CZD w czerwcu. Tak kontrolnie, dla siebie. Wszystko było ok, oprócz żelaza oczywiście, to poniżej normy mimo Hgb w normie.

AgnesK
09-10-2011, 10:24
U mojego młodego też tak jest erytro 8,1 z Fe 15 :bash:

o cholera..
Franc miał najniżej Fe 41 przy normie od 62..

AgnesK
09-10-2011, 10:58
Przypomniałam sobie nazwę choroby, o której dr mówiła analizujac wyniki krasnala: poliglobulia.
Powiedziała, ze dla niej jest to poliglobulia

EZS
09-10-2011, 16:54
ja wiem, ale wątpię, żeby prawdziwa. Wtórna do chorób płuc? Faktycznie idź do hematologa... Ale może być to stan po zapaeniu oskrzeli, miejmy nadzieję, że przejściowy

AgnesK
09-10-2011, 17:23
Pewnie wtórna, bo wcześniejsze wyniki krwi były zawsze ok. W końcu b długo walczylismy z niedokrwistoscią.. Starałam się robić Franiowi kontrolne bad krwi zawsze przy okazji naszego pobytu w CZD, bo babeczki w labie b sprawnie pobierały mu krew zylną, bez zbędnego dłubania w żyłach.
Ostatnie badanie z czerwca było ok.

w IV, hgb 12,8 (n: 10,9-14,2), Fe 54 (n: 59-158, ferrytyna 63 (n: 6-67)
w VI: hdb 12,5 (n: j.w.), Fe 53 (n: j.w.), ferrytyna 68 (n: j.w.)

Dlaczego w VI ferrytyna była powyżej normy a Fe poniżej przy prawidłowej hgb? Tego nie mogę pojąć.
Masz jakąś prostą odpowiedź, Ewa?
No chyba że - teraz rozumuję jak kompletny laik - problemy oddechowe Franca napedzały wysoki (tzn prawidłowy) poziom hgb podczas gdy była to norma pozorna spowodowana problemami oddechowymi. Rozumiesz, co mam na mysli? No ale RBC tez były w normie wtedy.

EZS
09-10-2011, 18:26
rozumiem, co masz na myśli, ale te wyniki są w normie. Graniczne ale jednak w normie, nawet to żelazo. nie czepiałabym się ich za bardzo.

AgnesK
09-10-2011, 20:02
Oki.
To w takim razie zobaczymy co przyniosą srodowe badania.

malka
10-10-2011, 00:22
o cholera..
Franc miał najniżej Fe 41 przy normie od 62..

eeeee to chyba nie ma jeszcze powodów do zmartwień. Nam przy poziomie 14 (normy lab,to 70-180) hematolog dopiero powiedziała,że mocno nie halo wynik,standard młodego to między 14 a 26.Po kilkumiesięcznej suplementacji miał 47 i to był max jaki osiągnął, przy czym ferrytyna nieznacznie poniżej normy 22.11 (normy lab 28-365).Po odstawieniu doustnie podawanego Fe,w ciągu miesiąca z magicznych 47 spadło znów do dwudziestu kilku,potem poniżej dwudziestu i obecnie oscyluje w tej granicy.
A dlaczego ? nikt nic nie wie....

Mysle,ze nie namieszałam, ale kupka wyników badań rośnie z dnia na dzień i przestaję je ogarniać :oops:

AgnesK
10-10-2011, 07:24
Ja tam już nic nie mówię , bo nic nie wiem.

Przy Fr mówili lekarze, ze Fe do bani - może u maluchów tak jest? Dr nasza w IMiDzie mówiła, ze musi mieć Fe w normie, że to b ważne itd.
Może to taka specyfika wczesniakó małych? Nie wiem cholera..





Ale nasz Bolcio jest po prostu cuuuudny:)
Wszystko dzieki wizycie u ciotki Ziaby:)

XX
10-10-2011, 11:20
a ja jak zdarta płyta powiem o robalach.
nam jak się okazało Fe megaspadło przy lambliach (ferrytyna i zelazo całkowite i Hgb).Coś z toksykologii pamiętam o dobrym i złym żelazie, że to złe sie lubi podstawiać, coś jakies hasło methemoglobina mi krąży po głowie i jeszcze, że hgb jest wyższe w górach, pacnijcie mnie jak głupoty gadam ale coś mi tak świta. Wtedy niekoniecznie wysokie hgb byłoby objawem megazdrowia.
no i jeszcze jedno. u nas norma to było ferrytyna 40 więc chyba te wartości takie niskie to nie są?

DPS
10-10-2011, 12:25
No dobra, to ja parę słów po polsku - za Madzię, Wiktorka, Ziabę, Franciszka i Martynkę!!! :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:

Anna Wiśniewska
10-10-2011, 12:32
O, Ciotka Depesia mądrze prawi! ;)

swojaczka
10-10-2011, 12:58
I ja nie daję rady z tymi gadkami,więc dołaczę z kociołkiem coby zdrowotność potrzebujących wzrosła:stirthepot::stirthepot::stirthepot:Łapa� � foprmę i przy okazji badań normę! Nie dajcie się;)

AgnesK
10-10-2011, 18:17
:)


XX, ale z tego co wyczytałam to chodzi o góry wysokie - jakies Himalaje i tego typu - najwyżej ciotka Ewa obie nas pacać po głowie będzie:)
Juz nie myśle o tym, pomyśle w środę jak odbiore wyniki Frania (jak Scarlet O'Hara nie przymierzając..;-) )
A jak Martynka?

A wiecie ze u nas snieg w górach?
I zimnica?

A tak w ogóle to strasznie, ogromnie spac mi się chce
Po prostu strasznie
Starzeje się jak nic;-)

I jako ciotka DPS rzecze - za wszystkich potrzebujących...

XX
10-10-2011, 18:32
no własnie nie jestem pewna tych wysokości himalajskich
My narazie tfutfu ok (bo nie robilismy badan kontrolnych ha ha ha)
ja też chodzę jak zombii

EZS
10-10-2011, 20:49
Himalaje są OK ;) Ale my na nizinach i tu poliglobulia znaczy tyle, ze Franek ma problem z płucami i musi produkować dużo erytrocytów żeby zapewnić zaopatrzenie w tlen...
tak na prawdę to przy nim ludzie w masce na twarzy powinni chodzić, żadnych wirusów, zadnych katarów, żadnych dzieci... Ech

AgnesK
11-10-2011, 17:19
Doopa po całości, znaczy się?
Zobaczymy, może się wyrówna do jutra.
Ale jak jutro wyniki będa ok to uważasz Ewa że i tak trzebaby sie młodym do hematologa przejechac czy to bardziej problem dla pulmonologa?

EZS
11-10-2011, 20:56
pulmonolog to dzień powszedni
a hematolog? Chyba bym poszła, jakby te wyniki były takie na dłużej - żeby czegoś nie przegapić. Zanim się dostaniesz, to akurat będzie wiadomo, czy to już jest dłużej, czy nie...

AgnesK
12-10-2011, 09:41
Jesteśmy po badaniach. Fe i ferrytyna bedą jutro, morfologię mamy już.
HGB, RBC i hematokryt w poszły trochę w góre w porównaniu z ub tygodniem:(

AgnesK
12-10-2011, 18:50
28.10 Franula ma wizytę w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu.
Jutro wyniki krasnala pokażę także dr na ERce we Wrocławiu.

EZS
12-10-2011, 21:53
Pokaż
Pocieszające jest, że w czerwcu były dobre.

AgnesK
13-10-2011, 15:30
Wróciliśmy z Wrocławia. Jeśłi chodzi o osrodek dla dzieci niedosłyszących, to wreszcie wiem, że trafiliśmy do właściwych ludzi!!!
Obejmą nas kompleksową opieką - jutro wyjeżdżamy na weekendowe warsztaty, Franiu będzie pracował z surdologopedą od wczesnej interwencji, -pedagogiem i -psychologiem. Spytałam czy do końca XI będą w stanie mi powiedzieć, czy aparaty spełniaja swoje zadanie. Powiedziano mi że tak. A surdologopedką jest uczennica naszej guru, dr Ł:)
W Klinice pokazałam wyniki Frania dr C. Powiedziała, ze przekroczenia norm nie sa tragiczne , ale wskazuja na jakąś nadreaktywnośc szpiku i że oczywiście dobrze to pokazać hematologowi.