PDA

Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 [29] 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

Żelka
13-12-2011, 11:39
Aguś mogę trochę prywaty? Mogę wiem, dziękuję. ;-)

Kochani na Stefka koncie w fundacji mam wpłatę od Iwony L. Bardzo proszę przyznać się na pw. Kto to bo chciałabym chociaż jakaś pamiątkę przesłać.

madzia11mk
13-12-2011, 12:11
No to czas przywitać się i tutaj.
WITAM FRANKA, jego rodzinkę i wszystkich przyjaciół :)
Już od dawna zaglądam do tego wątku, czytam, wzruszam się, przeżywam wszystko razem z Wami.
W tym roku wzięłam udział w aukcji, po prostu chciałam pomóc, tyle ile mogłam.

Dzieci to największe szczęście jakie może nas spotkać. Choć czasem jest w różnych postaciach powinniśmy się tym szczęściem cieszyć i czerpać z niego jak najwięcej.Franek jest WIELKIM szczęściem i wielkim wojownikiem.
Na zdjęciach rzeczywiście wygląda na dużego i zdrowego chłopca :)

Jeśli mogę trochę prywaty:
Mogę powiedzieć że w pewnym sensie wiem co czuje Agnieszka, ale tylko w małym, "pewnym" sensie.
Ja straciłam córkę, miała prawie 3 lata, nie chorowała, spadło to na nas nagle. Teraz, prawie cztery lata po wypadku mamy wspaniałego syna i cieszymy się każdą chwilą wspólnie spędzoną.
Trzeba brać z każdego dnia, z każdej chwili jak najwięcej.
Na pewno każdy dzień spędzony z Franiem jest dla jego rodziny wielkim SZCZĘŚCIEM! Cieszcie się tym, i dzielcie się tym z nami!

No to tyle tytułem przywitania się :) Będę do Was zaglądać

Całuski dla Malucha :)

sylvia1
13-12-2011, 12:41
Aguś ja tez pouprawiam prywatę: na forum rówieśniczym Stasia pojawił sie post koleżanki :
Dziewczyny przeklajam wam info z forum starszaka, może któraś mogłaby pomóc facetowi, który został sam z maleńką 1,5 kilową córeczką. Wszystko co ja bym mogła mu wysłać jest na dziecko ok 4 kilowe. Może macie jakiś maleńkie ubranka?
Tu jest krótki opis o co chodzi - pisze to przyjaciółka dziewczyny, która zmarła:
Pisałam kiedyś że moja przyjaciółka Ania która choruje na to co ja jest w ciąży. I wszystko było ok byli przeszczęśliwi bo marzyli o dziecku ale niestety pojawiły się komplikacje przyplątała się infekcja i cukrzyca Ania bardzo źle się czuła więc lekarze zdecydowali się na cesarkę (30tc). Malutka ważyła 1200 była podłączona do respiratora miała odmę płucną ale już jest lepiej jest silna i lekarze są dobrej myśli. Niestety jej mama nie miała tyle szczęścia po dwóch tygodniach walki zmarła... sad
Miała tyle marzeń, planów tak sie cieszyła z tej ciąży...
Zawsze z takim podziwem i miłością patrzyła na małe dzieci. Mojego Ryśka uwielbiała wpatrzona była w niego jak w obrazek.
Tak mi ciężko i smutno straciłam bardzo bliską osobę, a z drugiej strony jest Anastazja malutka dzielna istotka cząstka Ani która tak dzielnie walczy o życie...
Jej mąż został zupełnie sam z wszystkim martwie sie o niego nie wiem jak on pogodzi to wszystko przecież takie dzieciątko wymaga podwójnej uwagi a pieniędzy też więcej trzeba jeszcze kredyt na remont domu wzięli żeby przystosować do dziecka...
Dziewczyny pomóżcie
po pierwsze prosze o rade jak ja mam sie zachować - chciałam go jakoś wesprzeć teraz i na pogrzebie ale nie wiem co powiedzieć.. jak sie zachować...
a po drugie to może macie gdzieś w szafie ubranka dla takiego wcześniaczka (ja pamiętam jaki miałam problem w co ubrać Rysia a on warzył 2,5 kg) wszystko co miałam już im wysłalam
Taka paczka to na prawdę duże odciążenie (jak nam Koko zorganizowała taką pomoc to poprawiła nie tylko nasz budżet ale i psychicznie sie podbudowałam że nie jesteśmy na tym świecie sami i są ludzie którzy pomagają bezinteresownie!!!)

kurde jak przeczytałam to łzy mi same popłynęły
u nas troszkę chorób ostatnio ale to takie głupie wirusówki... byle do wiosny

AgnesK
13-12-2011, 20:30
Madziu, bardzo Ci współczuję..
Ciesze sie ogromnie, że do nas dołączyłaś i że wzięłaś udział w aukcji:)

Sylwia, przejrzę rzeczy na aukcje All i zobaczę co tam mam. Spróbuje sie tylko, bardzo Cię prosze dowiedzieć, co i w jakiem rozmiarze jest potrzebne.

Zmobilizowaliście mnie do sesji mikołajkowej:)
Trochę na wariata, ale udało się pstryknąc kilka zdjęć.
Niestety akurat pokrowce sofy się piorą, więc tło mało ciekawe:)

AgnesK
13-12-2011, 20:31
Bycie Mikołajem jest koszmarnie męczące...;)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/dRGNVcZ9aV4EBdR6fB.jpg

AgnesK
13-12-2011, 20:32
Robaczki:)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/Njb6mbOaZMdufbHr9B.jpg

AgnesK
13-12-2011, 20:32
Tylko fotki i fotki, a dajcie się człowiekowi w spokoju chwile pobawić..;)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/HafHp23tQbkSt1wZ7X.jpg

sylvia1
13-12-2011, 20:59
Tylko fotki i fotki, a dajcie się człowiekowi w spokoju chwile pobawić..;)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/HafHp23tQbkSt1wZ7X.jpg


śliczne zdjęcie... Franio na bank będzie architektem :-)

EDZIA
13-12-2011, 22:50
Choć często tu bywam rzadko się odzywam, bo moje wizyty kończą się mokrymi oczami ..z radości z żalu, ze wzruszenia.W tym wątku jest tyle pozytywnej energii, że mogłabyś Agnes z kilka gabinetów terapeutycznych obdzielić. Podobnie jest na blogu Stefka tyle Waszego ciepła i miłości takiej zwyczajnej prostej ale jakże WIELKIEJ.

Zmęczony Mikołaj jest rozkoszny.

A I zgadzam się z Żelką na zdjęciach z uszkami Franuś taki "dorosły " się wydaje

Pozdrawiam Was serdecznie

madzia11mk
14-12-2011, 07:18
Bycie Mikołajem jest koszmarnie męczące...;)

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/dRGNVcZ9aV4EBdR6fB.jpg

Oj Mikołaj zmęczony rozdawaniem prezentów, jemu też się coś należy - http://forum.portalflorystyczny.pl/gallery/forum/1306914891.jpg

Żelka
14-12-2011, 12:03
Franio boski jest w każdym wydaniu! I jak tak pomysle to archytektem może być, choć w naszej Fundacji by sie przydał specjalista od rehabilitacji, albo może być dobry ortopeda z specjalizacją. ;-)
A Wy trzymajcie kciuki, bo w końcu kiedys trzeba wygrać w totka i Fundacje zbudować od postaw! Aga będzie prezesem! Ja bedę od kontaktuf miedzyludzkich! :wiggle:

swojaczka
14-12-2011, 13:21
:wave::wave:akceptuję w całej rozciągłości. Największxy problem upatruję w ..:Dtotku bo co do reszty to jestem pewna,że dałybyście radę!(no ew. z naszą maluśką pomocą:yes:)

AgnesK
14-12-2011, 15:42
:) Padnę tu przez Was:)

Żelka musimy przestać gadać ino zacząć grac w totka!:)

Edziu kochana, dziękuję Ci serdecznie:)

Zacznę robić liste proponowanych zawodów Frania:) Narazie w najwyższe C uderzyła ciocia Jagna z tym doktoratem w Szwajcarii:)

My własnie wróciliśmy z Wrocławia. Jak zobaczyłam pania protetyk słuchu na korytarzu to aż ja wyściskałam. Chyba zaskoczona była:lol2:
Dzis Franula pracowała porównywalnie z ub tygodniem. Pani logopedka powiedziała, że spooooookoooooojnie, damy radę:wiggle:

AgnesK
14-12-2011, 15:45
Aaaaaaa, pytanko:

jest taka bajka "Przyjaciele małego Ludwika" i "Świat małego Ludwika".
Cudna bajka dla dzieci z niedosłuchem, ale nie tylko.
Nie znalazłam jej na Allegro, na empik.com też nie, jest na youtube. Czy jest jakiś sposób na sciagnięcie bajki z YT? Czy tak w ogóle można? Pytam bo kompletnie się na tym nie znam.

aneta s
14-12-2011, 20:59
Super Mikołaje...Franiowe miny rozbrajajace...

madzia11mk
15-12-2011, 06:42
Aaaaaaa, pytanko:

jest taka bajka "Przyjaciele małego Ludwika" i "Świat małego Ludwika".
Cudna bajka dla dzieci z niedosłuchem, ale nie tylko.
Nie znalazłam jej na Allegro, na empik.com też nie, jest na youtube. Czy jest jakiś sposób na sciagnięcie bajki z YT? Czy tak w ogóle można? Pytam bo kompletnie się na tym nie znam.

Agnieszko napisałam priva, chętnie pomogę :)

AgnesK
15-12-2011, 17:52
Dziękuje za wszystkie wskazówki:)
4 bajeczki "już" zachomikowane:) Może dziś wieczorem net przyspieszy, to pociagnę więcej z chomika:)

My po wizycie u endokrynologa - Franula ma potwierdzoną subkliniczną niedoczynnośc tarczycy. Narazie euthyrox b.z. Kolejna wizyta kontrolna luty/marzec.

Poza tym Bolo poszedł wczoraj pod nóż - zaczął dojrzewać chłopaczek i znaczyc teren. MAsakrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaa!
No ale do tygodnia hormony powinny Bolkowi Bezjacowowi opaść i znowu ...bedzie normalnie:)

A, jeszcze coś:) Doszly jagódki od Cioci Danusi!:)
Musze powiedziec, że jest różnica! Dzisiaj była tylko 1 kupka rano!!

RD2011
15-12-2011, 20:25
Aguś ! jak to dobrze, że Franusiowi jelitka zdrowieją !!!
Uściski !:wiggle:

AgnesK
15-12-2011, 22:28
I więcej kupek już dziś nie było!!!
Cuda panie:)

A Żelcia cudne aniołki wystawiła:wiggle:
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=19732995

madzia11mk
16-12-2011, 06:49
Czasami stare, ludowe przepisy i lekarstwa są o wiele lepsze i skuteczniejsze niż niejedno lekarstwo z apteki.
A Franuś to już za pewne ma dość wszelkich tabletek, syropków, itp.
A owoców nigdy za dużo :)

AgnesK
16-12-2011, 07:07
No powiem Wam ciocie, że jesteśmy po porannym przewijaniu i mam tylko 1 zastrzeżenie...szkoda, ze kupka nie pachnie jagodowo:)
Owoce pomogły bez dwóch zdań:)
Ufff, czas był juz najwyższy. Dwa tygodnie, kurcze

Spokojnego dnia wszystkim:)

XX
16-12-2011, 09:42
no to super!
a jakie te jagódki macie? w cukrze? suszone?
musze w przyszłym roku przygotować,

ja natomiast Wam powiem, ze odkryłam inne cuś na przeziębienia. Ciocia mi przysłała - mieszanka miodu imbiru pokrzywy. Dawałam mojej młodej - miala po drodze od tych megaangin dwa drobne przeziębienia. Dostawała ta miksturę 2x dziennie po łyzeczce i kurcze normalnie stawała na nogi w 2 dni bez żadnych leków.Musze się podpytac w jakich proporcjach się to robi.

Aga czy Świat małego Ludwika to bajka z BABYTV? Ja mam taki program w pakiecie N-ki i moja gwiazda bardzo lubi ten kanał. Jest mnóstwo fajnych piosenek krótkich i prostych - akurat dla dzieci. Jak masz to polecam.

Akurat wprawdzie Swiat małego Ludwika powoduje u mnie agresje, bo wszystko się przesuwa superwolno po tym ekranie, ale moja gwiazdka nawet powtarza to co tam mówią - szczotka, kubek, ręcznik itd....

Żelka
16-12-2011, 09:55
XX koniecznie postaraj się o przepis na to cudo, my tu wszyscy skorzystamy chętnie!!!

AgnesK
16-12-2011, 10:31
XX bo to nie jest bajka dla dorosłych:)

A eNke mamy specjalnie do BabyTV:) I piosenki z BabyTV sa jedynymi, które od zawsze tolerował Franek! Muszą być jakoś tak nagrane, ze ..no Fr je tolerował:) Płyty z piosenkami mamy, bez nich nie wyobrażam sobie jezdy autem:)
I ja tez prosze przepis na ten cud-miód

lecę, paa:)

Żelka
16-12-2011, 11:49
Aguś serwetki dotarły! Są cudowne, przepiękne i nie wiem jeszcze co napisać! Dziękuję, że poruszyłaś niebio i ziemie aby zrobić dla mnie coś takiego !

EZS
16-12-2011, 11:50
co do jagód - mam je zawsze w zamrażarce. Stały zestaw. tak samo, jak maliny. Jakoś tak mi się to wydaje oczywiste, że nawet nie piszę. Kisiel z jagodami t podstawa w jelitówkach. Maliny z miodem w przeziębieniu

XX
16-12-2011, 11:54
nieeeeeeeeeeeeee?????????

czy możesz mi ta płytę pożyczyć chocby na odrobinkę chciałabym mieć taką samą.....;)

miksturę robi sie tak
Składniki na 1 porcję


• 250 główek mlecza

• 1 kg cukru

• 2 cytryny

• 1 litr wody



Etapy przygotowania


1. Zbierz 250 główek mlecza. Najlepiej jak jest bardzo dobrze rozwinięty, żółciutki.

2. Wypłucz mlecz, zalej 1 litrem wody, pokrój jedną cytrynę - całą, ze skórką - pokrój na kawałki. Gotuj ok 15 min.

3. Następnie przelej przez sito ów wygotowany mlecz, i pozwól by swobodnie ściekł do garnka. Może postać tak zarówno krótko jak i długo :) Choć z praktyki wiem, że najlepiej jak się całkowicie wystudzi.

4. Po odcedzeniu główki wyrzucamy, a wywar stawiamy na mały ogień, dodajemy do niego 1 kg cukru i gotujemy 1 godz i 45 min.

5. Po tym czasie wciskamy do powstałego syropu sok z drugiej cytryny (ale teraz już sam sok) i gotujemy jeszcze 15 min. Następnie gorący wlewamy do słoiczków, od razu zakręcamy i odwracamy do góry dnem. Syrop jest bardzo słodki-rozpuszcza się go w wodzie. Jest b.dobry na ból gardła, ale działa również pobudzająco, np. w upalne dni. Polecam wlewanie go do słoiczków takich małych, np. po musztardzie czy koncentracie pomidorowym. Są to porcje w sam raz, no i słoiczki można wykorzystać :0) Acha-im dłużej się gotuje ów syrop, tym staje się gęstszy. No i zależy od kwiatków-czasami jest ciemniejsza barwa, czasami jaśniejsza.

AgnesK
16-12-2011, 15:37
Żelciu,:hug:
to drobiażdżunio:)

XX, jaka płytę? Z piosenkami z Baby TV?
Poważnie mowisz?:)
Bo jak kcesz to..kein Problem;-)

Skomplikowany ten przepis, bo ...skąd ja główki mlecza teraz wezmę?..

Ewa, dzięki cioci Danusi mamy jagód (suszonych) zapas:)
Stan na dziś - 2 kupy ino:)

Żelka
16-12-2011, 16:50
xx, no to miód jest z mleczu, to Depsia nasza specjalistka od tego jest! Ale gdzie jest imbir i pokrzywa? :confused:

AgnesK
16-12-2011, 17:38
Jejku jak u nas wieje..albo wreszcie będzie zima, albo lato.
W górach zszedł cały snieg, jutro Natka miała pierwszy raz jechac na narty do Karpacza i nic z tego:(
A Franuś b boi się tego wiatru:( Porywy sa straszne..choroba jasna

Żelka
16-12-2011, 19:56
Situl mocno Frania, ja też się wiatru boję, nie mówiąc o tym, że głowa i kości moje go nie cierpią.

XX
16-12-2011, 20:14
yyy jakby to powiedzieć coś mi się pomyliło z tym imbirem i pokrzywą, chyba nie ten słoiczek.
ale takie cos mam i to u młodej działa.
tfutfu na razie.
mlecz ciocia zrywała, w dziczy.
nastepne zrobi mi dopiero latem.

tak , chce piosenki z babytv.

RD2011
16-12-2011, 20:58
Witaj Aguś :rolleyes: ! Witajcie wspaniałe Dziewczyny:bye: !Dobrze , że możemy wymieniać się różnymi sposobami na
to by wyleczyć - polepszyć zdrowie ! Suszone jagody są najlepsze ,bo działają szybko , a o to chodzi - żeby szybko
zadziałać ! Można je suszyć w piekarniku albo w suszarce , takiej do grzybów. Bardzo lubię nasze zioła, a najlepiej
pomagają te które zbieramy w naszej okolicy w - czystych miejscach. Czarny bez - sok z niego jest super na przeziębienia.
A tak w ogóle od wiosny , to będę pisywać co najlepiej zasuszyć , czy przetworzyć, by mieć pod ręką, na zimę.
Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę !

ngel
16-12-2011, 21:13
a to ma być taki mlecz co ja go z uporem maniaka z trawnika plewię? Bo może zamiast z nim walczyć trzeba go pokochać i pożytek z niego zrobić?
A na wszelkie przepisy z wykorzystaniem naszych ziół ja jestem bardzo chętna! I bardzo żałuję, że nie mam zapasu jagód - wszystkie zjedliśmy na bieżąco ;) A takie coś co się zwie borówka amerykańska też działa podobnie przy jelitówkach?

Aga nawet mi nie mów o tym wietrze- ja mieszkam na szczycie wzniesienia! Wieje to jest mało powiedziane- a jeszcze coś mi się tłucze na dachu i mąż mnie straszy, że to może poluzowana dachówka! i ja przez to spać nie mogę bo się boję, że rano się obudzę i dachu nie będzie! A w ogóle to przedziwnie bo wieje od południa- wszystkie rolety zaciągnięte ale i tak niewiel to daje. Masakra jakaś!!

EZS
16-12-2011, 21:44
niestety, borówka amerykańska to nie to...

co do mleczy, podobno dobra z nich sałatka wiosną. Mój wujo zbiera i robi, ja jakoś nie mam przekonania.
A ten syrop na mleczach to chyba to samo, co syrop z mniszka do kupienia w aptece? Hmm, jak ktoś ma wyzdrowieć, to i na nim wyzdrowieje ;)
Co do czarnego bzu - podobno ma jakieś działanie. Moja teściowa nim karmiła moje dziecko. Żeby to wpływało na liczbę chorób, to nie wiem, ale na apetyt to nawet bardzo. Dziecko się żerte zrobiło, teraz z nadwagą walczymy :(

AgnesK
16-12-2011, 22:07
No i ja proszę o przepis zbierania mleczy. Duuużo tego u nas.

XX, płytka zaklepana:)

JAGODA 51
16-12-2011, 22:35
Agus DPSia na swoim blogu pisze dokładnie jak taki syropek zrobić.

XX
16-12-2011, 22:51
kurna ja to przekleiłam od Cioci co mi go dała.
sama walcze z mleczem i nie mam czasu latać za jakimis płatkami
ale u mlodej widze ze naprawde dziala.

Żelka
16-12-2011, 23:13
Depsia wróci z Anglii to nam wszystko powie! Nie wiem, może można u niej kupić taki miód?? Bo do nowego trochę czasu zostało. :rolleyes:

AgnesK
17-12-2011, 10:10
Depsia u Niemców ponoć..hm.. trzeba bedzie ciocię przepytać

Biorę sie za pieczenie ciasteczek zaraz:)
Wpadłąm ściągnąc przepis cioci RD:)

Ale Franek wciąga! Jejku, nadrabia 2 tygodnie.. :)

RD2011
17-12-2011, 18:01
Tak , ten nasz mlecz , który się tępi to jest b. dobry wykonanie przepisu tak jak pisała XX ,
i jest b. dobry na wiosenna surówkę w połączeniu np. z rzodkiewką (ale tą ze swojej
grządki) , z sałatą., wspaniale uzupełnia się mikroelementy. Wiosenna herbata z młodej pokrzywy,
z krwawnika , z owoców dzikiej róży,jest pyszna. Wsadzenie w rogu ogrodu dzikiej róży pomarszczonej,
daje płatki na konfiturę różaną,a jesienne owoce róży takie przemarznięte też są świetne na konfitury.
Nasza róża ma więcej wit. C niż cytryna. :rolleyes:

swojaczka
18-12-2011, 19:26
I niech wtula,bo ciałko musi mieć zasoby tłuszczyku na zimę;)U nas raczej pogoda w kratkę,bo raz słońce,a raz deszcz no i wiatr do kompletu. Śniegu nier ma i Święta chyba będą szare.
Jak zawsze nieustająco za Franulka i wszystkich potrzebujących zmian na lepsze:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthe pot:

XX
19-12-2011, 11:48
nas też czeka hematologia na bujwida 13 stycznia. wychodzi nam ciagle anizochromia i wszystkie hemoglobiny hematokryty itd niskie,
do tego mała jest blada, nie ma siły za bardzo i nie je.
Normalnie jak nie urok to........

Żelka
19-12-2011, 12:28
Martynko, zbieraj się do roboty Dziewczyno, żadnych nam tu bladych twarzy nie pokazuj, jeno wracaj do zdrowia! NO!

I chciałam Wam Kochani wszystkim podziękować za zakupy u nas! Sprzedałam wszystko! Drobiazgi zostały. ;-) Nawet nie śmiałam śnić, że tak będzie! Dziekuję, dziękuje, tysiąc razy dziękuję. :hug:
Już zaczynam się za jajkami rozglądać i zajączki mi kicają po głowie. ;-)
Aguś, Franio, Wam też dziękuję za wszystko! :hug:

AgnesK
19-12-2011, 16:56
Oj, Martynka, znowu rozrabiasz..
XX, wiesz już który lekarz Was przyjmie? Nastaw sie ze spędzisz tam pół dnia

Żelciu, nieeeeee, to my Tobie bardziej:wiggle:

Wiecie co się dzieje z Frankiem? No jakby prochy brał normalnie:)
Nie umiem Wam tego opisać, ale ...kurcze, zrobił sie taki aktywny, chodzi wszedzie, wspina sie, gada, jak nakręcony
Wszędzie go pełno:)
Ja mam wrażenie, że on poznaje świat wszystkimi zmysłami:)
Jest baaaaaaardzo aktywny, normalnie jak...dziecko:)
Ciągle chce hoppa-hoppa:)
Musimy na wiosnę trampoline kupić:)
I nasza pani rehabilitantka powiedziała ze hipoterapia by mu się przydała. Myslę wieć ze od wiosny czeka nas zmiana planu rehab ruchowej.
Chyba zrezygnujemy z 1 godz rehab w tygodniu na korzyć hipoterapii. No zobaczymy, ale...jest cudnie:)
A najlepsze jest to, że w czasie tych harców Franiowi nie spadają już aparaty:) Może sie turlac, skakać, nic sie nie dzieje:)

Anna Wiśniewska
19-12-2011, 17:20
Ale suuuper wieści! :wiggle:
Aż się miło czyta :rolleyes:

Żeluś, Twoje dzieła są tak cudne, że trudno się oprzeć :rolleyes:

Żelka
19-12-2011, 18:54
Super Aguś!
A czy jest to możliwe, że teraz kiedy ma aparaty słyszy lepiej i czuje się w związku z tym pewniej i dlatego ruszył w poznawanie świata?
Jeśli to tak jest, to zobacz za sprawą ilu ludzi to się dzieje! Franio po prostu chce nam wszystkim w ten sposób podziękować.
Normalnie duma mnie rozpiera, że ja też jestem w tej grupie.:hug:

AgnesK
19-12-2011, 19:10
:)
Wiesz Zelciu też tak myslę. Inaczej w kazdym razie nie potrfię tego wytlumaczyc:)
No i kolejna nowość: Franiu, daj mamie buzi..
I tu sa dwie opcje:
NIE,
albo
podchodzi i robi dzióbek:)
Ale reaguje właściwie!!!!
Ja wolę druga opcję:)

No i klocki!
Tak sie martwiłam ze mały nie bawi sie klockami, nie piętrzy ich..
Na 6.12 nieśmiało kupiłam pierwsze małe opakowanie, bo zauwazyłam, ze zaczyna uzywac kilku, które były w domu. Bawił sie super! Po tygodniu dokupiłam srednie opakowania, bo mało było. Wczoraj duze:) Teraz klocki sa WSZĘDZIE:)
Ale zobaczcie Frania...

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/Sa3v1Cp6FFuKLW6NiX.jpg

:wave::wave::wave:

Anna Wiśniewska
19-12-2011, 20:00
JA CIĘ PIERDZIELĘ! :wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::wiggle::w iggle::wiggle:
Jaka świetna mina! :lol2:

AgnesK
19-12-2011, 20:03
No, to teraz rozumiesz o co mi chodzi? Max skupienia i...jejku..serce rośnie, kochani:)

I z tej okazji klockowy bajzel w ogóle mnie nie rusza:)
Nasza p natalia, rehabilitantka, jak przychodzi do nas to tylko się smieje:)
A jak Franiu rano słyszy dzwonek do drzwi zaraz mówi "TAAA" i przy tym podnosi jedną reke do góry, potem drugą, potem jedna noge i drugą...pokazuje jak bedzie ćwiczył!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kosmos normalnie:)
Wiecie jaka to niesamowita radośc dla nas? Widzimy jak Franula zmienia sie w oczach dosłownie..
(zestaw chusteczek proszę...)
:rolleyes:

malka
19-12-2011, 20:42
Brawo budowniczy :)

to to pierwsze zdanie będzie jednak brzmiało : "plan zagospodarowania przestrzennego " :)

bardzo proszę :
http://dompapieru.com.pl/images/CHUSTECZKI%20ZAPACHOWE.jpg

jak braknie to doniosę ;)

AgnesK
19-12-2011, 20:47
Malka....:rotfl::hug:



Wiecie jaka jestem szczęsliwa??????????
jak stąd na księżyc:)

malka
19-12-2011, 20:52
Wiecie jaka jestem szczęsliwa??????????
jak stąd na księżyc:)


Wiemy, wiemy, a my razem z Tobą :)


tak mi się przypomniało,mój dzieć na moje stwierdzenie " kocham cie jak stad do księżyca" odpowiedział, "ja ciebie bardziej jak stąd do księżyca i z powrotem" - wtedy ja potrzebowałam chusteczek :oops:

EZS
19-12-2011, 21:07
myśle, że się troche zbiegło razem. Miał ruszyć, to ruszył. Przestał go irytować słuch, to mógł sie zająć czymś innym. No i efekty tych lat rehabilitacji. Wszystko w kupie no i zadziałało.

cronin
19-12-2011, 21:39
Cudownie :hug: Teraz to już pójdzie jak burza :)

swojaczka
19-12-2011, 21:43
Cudnie Franio! Nie wiem czy to będą te słowa,ale że przemówi stanowczo to już widać z miny! Lekko nie będzie:rotfl:Co do całej reszty ..też sięgamy po chusteczki.

Żelka
19-12-2011, 21:52
No tooo, jednak architekt! Uwielbiam tą Jego skupioną minę!

Anna Wiśniewska
19-12-2011, 21:53
Nooo, potulnym i uległym mamisynkiem to ten kawaler nie będzie :no::no::no: :lol2:
Ale jest cudnie! :wiggle::wiggle:

Martinezio
19-12-2011, 21:59
Cześć wszystkim :)

Cieszę się, że są efekty ciężkiej pracy Franka, bo my właśnie także stanęliśmy przed takim trudem. Właśnie dzisiaj, ok. godz. 18-tej przyszedł na świat po cesarsku nasz Maciek, który niedawno skończył 29 tygodni swojego życia :) Chwilowo ma problemy jeszcze z krwią (niedokrwistość, a przez to niewydolność oddechową), ale mamy nadzieję na rychłą poprawę. Chciałem Was prosić w związku z tym o złapanie kciukasów i mały doping :)

Pozdrawiam ciepło :)

swojaczka
19-12-2011, 23:09
Maciusiowi,aby się nie ociągał i poprawiał to co niedomaga:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stir thepot:

madzia11mk
20-12-2011, 07:04
Franio jaki skupiony na tych klockach, super :wave:

Widać, że takie układanie sprawia mu wielką radość :)

AgnesK
20-12-2011, 07:20
dziękuję Wam:)
Odpowiedź Ewy jak zawsze wyważona, spokojna...lekarska:)
A my tu z chusteczkami latamy:)
Dzis na blogu powklejam troche filmików:)


Martinezio, kciuki za Maciusia z całych sił.
Pisz prosze na bieżąco jak sobie maluszek radzi.
Mam nadzieje, że jestescie w dobrym szpitalu, pod dobrą opieką i Wasz Macius ma na strarcie przynajmniej w tej kwestii więcej szczęscia niz nasz Franio.
Dobra opieka to podstawa..
Z niecierpliwościa czekamy na wieści!!
Maciusiu, okruszku mały, wszystkie dobre anioły dzisiaj Tobie naganiamy!:)

DPS
20-12-2011, 07:37
No to razem, dla Maciusia! :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
I dla wszystkich naszych dzieci: Martynki, Frania, Wiktorka, Madzi, Emila, Malkowego wojownika (jak on ma na imię? :oops:)...

Franciszek - po prostu cudny!!!
Czego Wy buczycie? :o
Przecie banan na dziób trzeba, a nie podkówkę! ;)
No - teraz to on nam wszystkim tak pokaże, że kapcie za nim pogubimy... :wave: :lol:

cronin
20-12-2011, 12:06
... i Żelkowego Stefka :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot:

swojaczka
20-12-2011, 12:46
W obawie przed "zgubieniem" któregoś forumkowego dziecia czaruję za Wszystkie:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stir thepot: nasze Miluchy!
Brak świątecznego wystroju bo śnieg się ociąga. Teraz to myślę,że to zemsta na moje zeszłoroczne narzekanie podczas odkopywania podwórka.Albo klęska urodzaju,albo wcale :lol2:

anev
20-12-2011, 13:48
dziękuję Wam:)
Odpowiedź Ewy jak zawsze wyważona, spokojna...lekarska:)
A my tu z chusteczkami latamy:)
Dzis na blogu powklejam troche filmików:))

Franiowe filmy boskie !
mama szykuj suknię balową bo z taaaaaaaaakim Tancerzem
to tylko przetańczyć całą noc!

MAMA piękne:wave:

chusteczki poproszę:cry::lol:

DPS
20-12-2011, 18:40
Kuffa... filmiki sobie oglądają... :cry:

AgnesK
20-12-2011, 19:37
Kochani, dziękuję!:)
Depsiu, nie masz jakiegoś sąsiada z szybkim internetem??

Anna Wiśniewska
20-12-2011, 20:43
Depesia, wpadaj do mnie, u mnie można oglądać ;)

DPS
20-12-2011, 21:08
:cry:

Mama Asi
20-12-2011, 21:17
No! takie cudne wieści przed Świętami to najbardziej spełnione życzenia.:wiggle::wiggle::wiggle::wiggle: Franusiowa minka mówi sama za siebie (nikt mi nie podskoczy) . Całuski dla Franusia a za pozostale maluszki trzymam kciuki i pomieszam też co nieco.:stirthepot::stirthepot::stirthepot:. Teraz polecę obejrzec filmiki.
Forumowa babcia Franusiowa.

Wszystkim życzę wesolych Swiąt Bożego Narodzenia, jak najmniej trosk i chorób, a wiadomości by były takie jak ostatnie o naszym Walecznym Franusiu.

RD2011
20-12-2011, 21:37
No !! Właśnie najpiękniejsze wieści na Święta !:wiggle: Franusiek - super chłopak !:wiggle::wiggle:
Lżej na duszy jak się czyta takie wspaniałe wiadomości Aguś - wiesz !!
Buziaczki dla Franusia :rolleyes::rolleyes:

Ślę piękne Życzenia Radosnych Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia !!!

Ciocia Danusia :rolleyes:

aneta s
20-12-2011, 21:39
Ja też poproszę o chusteczki:wave:
Za wszystkie Dzieciaczki w potrzebie:stirthepot::stirthepot::stirthepot:

Martinezio
20-12-2011, 22:10
Dzięki za kciukasy, ale proszę o jeszcze. Dzisiejsze wieści:
- kardiolog wykluczył wadę serca, ale
- zdiagnozowano nadciśnienie płucne, choć jego poziom nie wymaga leczenia N2O jak na razie, to jest ono przyczyną niewydolności krążeniowo-oddechowej.
Wizualnie wg mojego odczucia:
- poprawił się kolor skóry (był siny, teraz zaczyna być czerwony),
- widać początki samodzielnej pracy płucek (zwłaszcza przy wydechu widać, jak sam dopycha jeszcze brzuszkiem płucka, a przy wdechu zaczyna ruszać klatką piersiową),
- zaczął poruszać kończynami, a głównie nóżkami - chyba reaguje na igły pomp infuzyjnych, które ma poprzypinane praktycznie z każdej strony.

To są moje prywatne odczucia i porównanie w stosunku do tego, co było tuż po narodzinach. Z pediatrą rozmawiałem chwilę po południu, przed wizytą u Maćka, a później już nie poszedłem do lekarza, bo było późno. Nie jestem lekarzem, więc nie wiem, na ile trafne są moje spostrzeżenia. Po południu lekarz określił stan na "ciężki, ale w miarę stabilny". Ma dać znać, gdyby coś się niedobrego zaczęło dziać. Na razie nie dzwoni, więc na pewno nie jest gorzej.

Ok, to tyle na dziś, bo padam trochę. Jeszcze raz dzięki serdeczne za kciukasy. Bardzo się przydają :) A Franek to po prostu zdrowe dziecko :) I niech tak będzie już na zawsze! :) Bo to dzieci są naszą przyszłością i musimy o nie dbać :)

Pozdrawiam ciepło :)

AgnesK
21-12-2011, 07:07
Martinezio, kciuki za maluszka niezmiennie.
Nadcisnienie płucne leczone jest sildenafilem (czyli po prostu Viagrą), ale to w warunkach klinicznych. Nie wiem w jakim szpitalu leży maluszek. W kazdym razie to leczenie przynosi rewelacyjne skutki! Teraz najwazniejsze, żeby maluszek jak naszybciej sie wzmacniał i uciekał z respiratora. Nie wiesz jakie ma parametry respi ustawione? Lekarze nic nie mówią o wylewach?
Jeśli chciałbyś, to zawsze możesz do mnie napisać na pw.


A ja Was kochani proszę bardzo o modlitwy za Wiktorka..
Wczoraj nic nie pisałam, miałam nadzieję, że może...maluszek wczorajszej nocy przeżył straszne załamanie..
Zatrzymał się..był bardzo długo reanimowany..Stan jest bardzo bardzo ciężki...
Krasnalek po tylu miesiącach walki o życie zaczyna tracić siły...

DPS
21-12-2011, 07:34
:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
Mieszamy i modlimy się za wszystkie maluchy, żeby zdrowiały, żeby Pan Bóg pozwolił im na dłuuuugie i szczęśliwe życie.

EZS
21-12-2011, 07:50
Martizezio pytaj Agi (ona wie więcej niż ja w tym temacie) i pilnuj lekarzy. Teraz święta idą, nie będzie pełnej obsady a dyżuranci czasem nie chcą wcinać się w leczenie i działają tylko doraźnie. Przypilnuj, zeby go dobrze ustawili przed świętami. Masz prawo dowiedzieć się, co dostaje, jakie leki i co planują.

malka
21-12-2011, 08:14
Malkowego wojownika (jak on ma na imię? :oops:)...

o rany :o dziekuję, o któregokolwiek wojownika chodzi ;)


Martinezio trzymajcie się,za maluszka trzymam kciuki

i za Wiktorka

i za wszystkich tego potrzebujących

Martinezio
21-12-2011, 08:54
Hejka Wam, dobrym Duszyczkom :)

Nie bardzo wiem, czym leczą Maćka, niestety, bo się na tym nie znam. Parametrów respi też nie pamiętam. Jak pisałem, nie jestem lekarzem i nie mam wiedzy w tym temacie praktycznie żadnej :/ Mały na szczęście jest pod bardzo dobrą opieką. Leży w Instytucie Matki i Dziecka. Tam urodziła się nasza pierwsza córka i byłem trochę zmartwiony, gdyż żona miała wówczas złe doświadczenia odnośnie podejścia pielęgniarek do pacjentek, ale w ciągu tych 8 lat, które upłynęły zaszło tam bardzo dużo zmian na lepsze. Teraz opieka tam jest bardzo dobra, a i czuje się ciepło od personelu.

3mam kciuki i mieszam za Wiktorka :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot::stirthepot::stirthepot:. Mam nadzieję, że wywalczy życie.

Pozdrawiam ciepło.

aneta s
21-12-2011, 09:43
Ależ mi się smutno zrobiło....piję kawę , moje zdrowe Dziecie śpi a ja czytam Franusiowy wątek i chce mi się ryczeć...:cry::cry::cry: bo co winne są te nasze małe Istotki, że Pan Bóg wystawia Je na tak wielką próbę i zadaje tak wielkie cierpienie...ja nigdy nie pojmę tego świata...:bash:
nieustająco za wszystkie Krasnale niech walczą z całych sił:stirthepot::stirthepot: :stirthepot:i ogrom pozytywnej energii dla Rodziców, żeby nie tracili nadziei i byli silni jak nigdy wcześniej:hug:

Martinezio
21-12-2011, 10:28
Zamysły Boga są poza naszym pojęciem. Widocznie jest w tym jakiś wyższy cel. Pozostaje nam pogodzić się z tym i zaufać w Jego rację.

Najnowsze wieści:
stan nadal ciężki, ale nie ulega pogorszeniu, zmniejszyli (albo odstawili - nie zrozumiałem dokładnie przez telefon) dawkę adrenaliny, oraz obniżają powoli parametry leków, więc raczej idzie ku lepszemu... Czekam na dalsze info od żony, a po południu sam jadę na odwiedziny.

Pozdrówka!

:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::sti rthepot:

cronin
21-12-2011, 10:45
Za Maluszki żeby miały siłę i chęć do życia :stirthepot:stirthepot::stirthepot::stirthepot::st irthepot::stirthepot:

AgnesK
21-12-2011, 10:46
Martinezio, przesłałam ci mini-poradnik na pw.
Teraz doczytałam ze lezycie w IMiDz. jejku...to ty wyluzuj..
On jest w najlepszych rękach...dr Polak, prof Hellwich.. Cudowni rehabilitanci z p Arturem na czelo, którego Wam polecam z całego serca
Fantastyczni, ciepli, fachowi ludzie, ogromnie oddani dzieciom..
Franus był hospitalizowany w IMiDz 4 razy, wprawdzie w Klinice Pediatrii, ale przychodzili do niego na konsultacje różni lekarze. Była także dr Polak, do p artura zaglądamy za kazdym razem, gdy tam jesteśmy.
W IMiDz prowadzono badania kliniczne nt leczenia nadciśnienia płucnego u wczesniaków sildenafilem, więc.. nie kupuj tek książki, o której ci pisałam na PW.
Macius jest w najlepszych rękach w Polsce.

Pisze te słowa i mam scisnięte gardło..
Ile razy myslałam sobie: Boże, dlaczego Franiu nie urodził się w IMiDz.. Jak patrzałam jak lekarze zajmuja się dziećmi,,jak porównywałam..
Zobaczysz, Macius wyjdzie najlepiej jak to tylko możliwe z tego trudnego początku..
Tylko jak pisze Ewa - dowiedz się o obsadę swiąteczną.



A ja czekam na wieści o Wiktorku..
I mam nadzieję..mimo wszystko..

MusiSieUdac
21-12-2011, 12:50
Całym sercem jestem z Wami i Waszymi maluszkami, nigdy nie pojmuję dlaczego tak się dzieje na tym świecie, ale najwidoczniej tak musi być. Takie, bezbronne, małe istoty. Mam nadzieję tylko, że wymodlę choć jednego Anioła Stróża.

Martinezio
21-12-2011, 12:54
Dzięki za poradnik :) Spróbuję podpytać pediatrę co i jak dzisiaj, jak pojadę na odwiedziny.
Na razie dowiedziałem się, że odstawili mu najprawdopodobniej leki, bo żona mówiła, że pompy infuzyjne są wyłączone. To chyba dobry znak w połączeniu z faktem, że pediatra nie przychodzi ze złymi wieściami :) Maciek leży teraz na brzuszku (wczoraj leżał na pleckach).
Wieczorem napiszę więcej.

Dla Wiktorka i reszty :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot::stirthepot::stirthepot::wave:

AgnesK
21-12-2011, 13:35
Wiktorek jest stabilny. CZekam na dalsze wieści.


Oj kurka wodna, Martinezio, nie gniewaj się, ale muszę to powiedzieć..
To nasza OZ urodziła.
A pisała w 19 tygodniu tu w wątku Frania, że ciąża zagrożona..
Kochana, będzie dobrze, bedzie dobrze!
Wszystkie ciocie i wójków franiowych wzywa się do wspólnego mieszania za zdrowie krasnalka!

Maciusiu, teraz do roboty.. Zdrowiej kochany krasnalku!

:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot:

XX
21-12-2011, 14:52
trzymam kciuki za martinezia i wiktorka i całą tą naszą ferajne oczywiście też

my dzisiaj po konsultacji hematologicznej. faktycznie pół dnia mi zeszło.
i mam skierowanie do szpit.gastroenterol. z podejrzeniem zespół złego wchłaniania.
ważne, że hematologicznie mówią, że to nie to.

no iwłaśnie termometr powiedział oo 38.2......także idą Święta;0 ja już się nauczyłam, że dzieci chorują na weekendy, Święta i wakacje.

Żelciu dziś doszło do mnie pudełko na herbatę jest bardzo bardzo ładne dziękuję i zdradzę Ci, że wyślę go w prezencie do Świętego Mikołaja!

RD2011
21-12-2011, 20:40
Trzymam kciuki za maluszki , wspieram całym sercem by nabierały sił i zdrowiały na pociechę
Swoim Rodzicom i Najbliższym !!! :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot:

Przesyłam wszystkim Życzenia Spokojnych - Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!!

swojaczka
21-12-2011, 20:50
Kochane Maluszki,niech dobre anioły wspierają Wasze zdrowienie a serca Rodziców napełnią nadzieją,że będzie dobrze:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthe pot:

Martinezio
22-12-2011, 01:07
Maciuś na razie też stabilny :) AgnesK: nie gniewam się :> Chyba nie trudno skojarzyć nasze z OZ awatary :D

Szczegółów nie ma co opisywać, bo to nie konsylium ;) Na razie nie ma pogorszenia i tego się trzymamy z Maćkiem :D

Cieszę się, że nasze mieszanko daje efekty także u Wiktorka :)

:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::sti rthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirt hepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthe pot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepo t::stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot: :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot::stirthepot:

anev
22-12-2011, 07:36
Pomyślności wszystkim potrzebującym:stirthepot::stirthepot::stirthepot: :stirthepot::stirthepot::stirthepot:

Maluchy z Franusia przykład brać:wave::wave:

Tomasz Antkowiak
22-12-2011, 07:36
moja kochana zona urodzila sie w 7 miesiacu jako wczesniak wazacy 1700g, dzis ma 30 lat i wszytsko gra. 30 lat temu sluzba zdrowia byla inna, mozliwosci byly mniejsze... maluch wasz da sobie rade, trzymajcie sie a my trzymamy kciuki. pozdrawiamy

Martinezio
22-12-2011, 10:54
Tak na prawdę, to nie w medycynie cała sztuka, ale w ludziach i przepisach, które dopiero teraz zaczynają wracać do normy. Wiele było zaniedbań i bzdur ustawodawczych, czego doświadczyło ciężko masa ludzi :(

Najnowsze wieści ze szpitala Maciusia: lekarze spodziewają się poprawy. Odstawili kolejny z leków podtrzymujących i teraz został już tylko jeden :) Dzisiaj, albo nawet już, zaczną mu uruchamiać żywienie jelitowe mlekiem mamusi. Na razie b. mało, bo 8ml dziennie (po 1ml co 3h) i główne żywienie będzie nadal pozajelitowe, ale to już jest duży postęp. Oczywiście nadal jest na respi, ale też zapowiadają, że jak będzie nadal taki postęp, to wkrótce spróbują go odłączyć :)

Wielkie, przeogromne Bóg zapłać Wam wszystkim, którzy mieszacie te garnuszki! Wasze anioły czuwają :)

Wszystkim tu czytającym życzymy całą naszą familią pięcioosobową dużo zdrowia, szczęścia i najważniejszego - wielu szczodrych Łask Bożych Dzieciątka, które za te kilka dni się narodzi w Betlejem :) Kolejne wieści będą dopiero po świętach. Pomieszajcie jeszcze czasami za wszystkie krasnale w potrzebie :)

Pozdrawiam ciepło!


PS: dosłownie przed chwilą dowiedziałem się, że lekarze podjęli próbę odłączenia Maćka od respi. Na razie sobie radzi, ale za niecałe 2h będzie miał badanie krwi, które ma być decydujące, czy jest ok, czy wraca na respi.

Jeszcze raz pozdróweczka!

AgnesK
22-12-2011, 11:16
Martinezio, bardzo, bardzo dziekuję Ci, ze do mnie zadzwonileś, że powiedziałes o odłączeniu Maciusia. To jest niesamowite.. Dwa dni po urodzeniu..
Mówiłam Ci juz: Maciuś jest w rękach najlepszych specjalistów. Wierze, że mu sie uda..
Ogromnie się wzruszyłam, naprawdę.
Kurcze, temat wczesniactwa wywołuje we mnie ogromne emocje. Kazdego kolejnego znajomego krasnal przezywam ogromnie.
Siedzę tu i płacze. Naprawdę:) Ale ze szczęścia:)

MusiSieUdac
22-12-2011, 11:25
Martinezio, to jest najlepsza wiadomość jaką mogłeś napisać. Strasznie się wzruszyłam i to, to jest cudowne, że Maćkowi tak dobrze idzie
Silny chłopczyk, będzie dobrze, ja w to wierzę

:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::sti rthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot:

cronin
22-12-2011, 11:31
Brawo Maciuś :) i to jest najlepszy prezent na Święta
Za Wiktorka :stirthepot::stirthepot::stirthepot:
I Wesołych i Zdrowych Świąt Wszystkim tu zaglądającym :)

madzia11mk
22-12-2011, 13:03
Aguś, na klawiaturze masz taki klawisz "PrtSC" (zazwyczaj jest nad klawiszami numerycznymi lub w górnym rzędzie w laptopach)
Jak wiesz jaki zrzut chcesz zrobić (czego) to po prostu go naciskasz, a potem otwierasz np. Painta i dajesz wklej.
No i masz swój zrzut (wystarczy go tylko zapisać)

madzia11mk
22-12-2011, 13:05
Kurcze, Aga usunęłaś jakiegoś posta, czy mi oczy szwankują (a może komputer)?

DPS
22-12-2011, 13:09
http://dompodsosnami.files.wordpress.com/2011/11/c5bcyczeniowe.jpg

AgnesK
22-12-2011, 13:38
Kurcze, Aga usunęłaś jakiegoś posta, czy mi oczy szwankują (a może komputer)?

Madziu kochana!! Przepraszam:)
Wpadłam na genialny pomysł poszukania w necie...:)
Jak się wzięłam za wykasowywanie, żeby Wam głowy nie zawracać, to widocznie ty wtedy mnie uswiadamiałaś:)
Dziekuję!:)

AgnesK
22-12-2011, 13:44
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/XMLy21tPaQhDTI6fvX.jpg


Kochani,
życzymy Wam cudownych rodzinnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia,
w Nowym Roku życzymy Wam duuużo zdrowia, miłości i szczęścia
i dziękujemy niezmiennie od dwóch lat, że jesteście z nami.


Tu napisałam więcej: http://www.dzielnyfranek.blogspot.com/2011/12/swieta-i-zyczenia.html

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ea/vd/fv9b/bHz8gmTIsAZu62ZbIX.jpg

madzia11mk
22-12-2011, 13:44
Madziu kochana!! Przepraszam:)
Wpadłam na genialny pomysł poszukania w necie...:)
Jak się wzięłam za wykasowywanie, żeby Wam głowy nie zawracać, to widocznie ty wtedy mnie uswiadamiałaś:)
Dziekuję!:)

No i całe szczęście bo już chciałam lecieć okulary wymieniać :p

Żelka
22-12-2011, 14:14
Ja też Aguś Tobie, Franiowi, Natce i dzielnemu Tacie jak również wszystkim osobom dla Was pomocnym i ważnym (mam nadzieję, że teraz wszyscy wiecie, że i o Was też tutaj mowa ;-)) życzę zdrowych i wesołych Świąt, oraz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

swojaczka
22-12-2011, 18:22
Życzę spokojnych, rodzinnych, pełnych miłości , radosnych, rozśpiewanych kolędami Świąt Bożego Narodzenia.:)
Maluśkich, z moim Wnusiem na czele,który dzisiaj się urodził, powierzam dobrym,silnym Aniołom:stirthepot::stirthepot::stirthepot:

cronin
22-12-2011, 19:20
No to radosne Święta się szykują skoro już Aniołek przybył, gratulacje i dużo zdrówka :)
Za wszystkie małe Aniołki :stirthepot::stirthepot::stirthepot:

AgnesK
22-12-2011, 21:42
Kochani, rozmawiałam z OZ.
Boże, jaka ona jest biedna..przestraszona, zagubiona w tej nowej rzeczywistości, pełna strachu o Maciusia..
Tak ogromnie mi jej szkoda..
A Maciuś dzielnie walczy, nadal jest bez respiratora.
Modlę się, żeby mu się udało, żeby nie narastał wysiłek oddechowy i żeby już nie wrócił na rury.
Oby się udało.


Kochani, proszę , przyznajcie sie, kto przysłał Franiowi puzzle w prezencie:)
Są genialne, serdecznie dziękujemy!
Ino prosimy o przyznanie się!:)
A nie napisałam chyba, że Natulka dostała po aukcji kubek, na którym pod wpływem ciepła pojawia sie zdjęcie robaczkó i napis 'najlepsza siostra na swiecie'
Tu znam sprawczynie:) - ciocia Bosia i Princessa:)
Żelcia z kolei zrobiła dla dzieciaczków bombke, więc jest pięknie sprawiedliwie:)
Dziekuję Wam, jesteście kochani.

Rozmawiając teraz z OZ zdałam sobie sprawe, że bez waszego wsparcia od początku byłoby cholernie trudno.
Ziaba była jedyną osobą, która do mnie dzwoniła i Magda, o której dziś wspominam na blogu.
I tak po rozmowie z OZ (popłakałam sie oczywiście, taaaaak, taka ze mnie profesjonalna wspieraczka;-) ), no w kazdym razie po rozmowie z nią
chciałabym wam, po raz setny, może tysięczny, nieważne, ale chciałabym Wam podziękować.

Jutro rano ruszamy w drogę do Szczecina, do mojej siostry.
Ogromnie sie cieszę. Wracamy dopiero w następny czwartek.
Mam nadzieje, że to bedzie dla nas fajny tydzień.
Ale obiecuje tu raz na dwa dni (przynajmniej) zaglądać - uzaleznienie:)

A na koniec zdjęcie Frania z puzzlami:)

91286

Tomasz Antkowiak
22-12-2011, 23:33
a ja moze troche wywrotowo...

od mieszania w garach nikomu lepiej nie bedzie... zachecam i goraco namawiam do czynow bardziej wymiernych... stacje krwiodawstwa czekaja i chetnie przyjma krew od kazdego zdrowego czlowieka (pod kilkoma warunkami).

dzis 23. grudnia, jest jeszcze szansa aby dac komus na swieta najpiekniejszy z mozliwych prezentow, 450ml samego siebie. pomyslcie ze moze dziecko takie jak wasze potrzebuje tego zeby przezyc, albo jego mama, albo starszy brat. 450 ml to okolo 5-8 minut spedzone na fotelu z igla wbita w zgiecie lokcia, te 5-8 minut dla kogos moze byc warte calego dlugiego zycia.

mieszanie w garnkach nie ratuje.

malka
22-12-2011, 23:49
Tomaszu, rozumiem Twój apel, ale nie mów ,że "mieszanie w garach" nie pomaga - pomaga i to bardzo. Tak jak trzymanie za rękę, dobre słowo, otwarte serce i wyciągnięta dłoń w geście pomocy. To bycie, tuż obok niejednemu już dało kopa do dalszej walki,walki o własne życie.
Danie emocjonalnego wsparcia jest równie ważne jak "krew". Bo czym będzie to uratowane życie bez dobrych ludzi wokół ?

To mówiłam ja malka- ZHDK :)

Tomasz Antkowiak
23-12-2011, 00:11
no moze i cos racji w tym jest... tyle ze moze jako facet jakos tak bardziej wymiernie pojmuje tego typu rzeczy

podtrzymuje niemniej swoj pomysl swiatecznego prezentu dla kogos w potrzebie. moje "prawie 0,5" zostawilem w RCKiK w Poznaniu w miniona sobote rano, namawiam Was do tego samego.

XX
23-12-2011, 05:51
chętnie bym oddała ale nie mogę :(

poprosze wiec o dobre mysli bo my 40.6C znowu .

Zbigniew100
23-12-2011, 06:03
http://www.pbp-wieruszow.pl/wp-content/gallery/galeria-testowa/bg.jpg


Wesołych Świąt Bożego Narodzenia
i szczęśliwego Nowego Roku

życzy Zbigniew

madzia11mk
23-12-2011, 06:40
http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRmitScQt-Qy8J-Dey9LbOMVAdYPaOgjC6ZikEWZQKRbLwBD8nj

Zdrowych, wesołych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia!

AgnesK
23-12-2011, 06:56
My czekamy na poprawę pogody, żeby ruszyć w trasę.

Tomaszu, ja w tonie podobnym jak Malka - świadomośc, ze myśli o nas/naszym dziecku ktos jeszcze jest ogromnie wazna.
Wiem dobrze, co mówię. Naprawdę.

Spokojnych Świąt, kochani

anev
23-12-2011, 08:23
http://http://www.chwilkawytchnienia.com/Boze_Narodzenie/images/oplatekbombki.jpg

Najserdeczniejsze życzenia milej i pełnej nastroju wieczerzy wigilijnej
oraz dużo zdrowia ,spełnienia marzeń i nadziei jakie niesie nadchodzący nowy rok,
Ania

DPS
23-12-2011, 08:55
Pewnie, że mieszanie w garach pomaga!
Ale pomysł Tomasza - przedni!
Przed świętami nie zdążę, ale po świętach spróbuję pojechać i oddać krew - może mi ktoś kiedyś też pomoże (oby nie było potrzeby). ;)

No to za wszystkie maluchy, za Maciusia, Martynkę, Wiktorka, Stefka, Madzię, Franusia i wszystkie te, które potrzebują wsparcia i modlitwy. :p

:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:

Martinezio
23-12-2011, 09:16
Tomek: ja też jestem facetem, a wiem, że wsparcie jest baardzo ważne. Rozumiem Twoją propozycję i chociaż sam nie oddaję, to popieram oddawanie i zachęcam także. Wiem, że moja OZ oddawała krew, gdy mogła.

Mam dostęp do neta, więc mogę przemycić kilka wieści o Maćku:
- oddycha samodzielnie (choć wciąż ma dopływ świeżego powietrza z Hawajów pod nosek, co w połączeniu z solarium IR i UV daje mu plażowanie na całego),
- zaczęli dożywianie jelitowe, ale pojawiły się zalegania, więc na chwilę odstawili mlesio,
- dzisiaj ma być z wizytą Pan Serce i zrobić mu USG serducha,
- OZ wychodzi do domu dzisiaj :/ i jest przerażona, że musi synala zostawić samego, choć wie, że jest w dobrych rękach...

To na ten czas tyle.

XX: :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot::stirthepot::stirthepot: chłodziwa dla Twojego Skarba, żeby rychło temp. wróciła do normy i opuściło go to ustrojstwo powodujące skoki temp. :)

I w ogóle za resztę też :)

EZS
23-12-2011, 09:21
Pozdrawiam światecznie a do oddawania krwi namawiam przede wszystkim panów.
Panie i tak oddają co miesiąc :( ... I coraz mniej kobiet z "dobrą morfologią" widzę.
Z drugiej strony przynajmniej jest powód do zbadania morfologii :)

Życzę zdrowia wsystkim dzieciom a wtedy i dorosli będą mieli Wesołe Święta

madzia11mk
23-12-2011, 09:50
Ja od jakiegoś czasu oddaję regularnie, na "szczęście" mam dobrą krew.
Daje mi to tyle radości, wiem że chociaż tyle mogę pomóc. Może nie mam najrzadszej grupy krwi, ale przecież każda grupa się przydaje. 5 min siedzenia z igłą w ręku, ale za to jaka radość.
Zastanawiam się jeszcze nad oddawanie osocza, może w Nowym Roku się odważę :)

MusiSieUdac
23-12-2011, 10:33
Tomek pomysł świetny i zarówno wsparcie jak i każda doraźna pomoc pomaga.
Szkoda, ze ja sie nie nadaję na krwiodawce i wiem jak ważne jest oddawanie krwi, bo moj ojciec jej kiedys potrzebowal
Dlatego taaaki pomysl popieram cała sobą, pamietam jak moj serdeczny przyjaciel miał cała szafke czekolad, za oodawanie krwi:)

Martinezio, ciesze sie że plażowiczowi lepiej. bedzie dobrze, musi być dobrze :)

Wesołych wszystkim maluchom i rodzicom

swojaczka
23-12-2011, 11:29
Dzięki cronin za gratulacje,choć tym razem to Dziadzio jest dumny okrutnie:yes::D.
Wszystkim Maluszkom i tym już większym nieco by dzielnie walczyły i zwyciężały:stirthepot::stirthepot::stirthepot:

Martinezio
23-12-2011, 11:34
Hejka :)

Maciuś musiał wrócić niestety na CPAP. Nadal oddycha samodzielnie, ale niestety bez CPAPu sobie nie radzi jeszcze (dla niewtajemniczonych, CPAP to stałe dodatnie nadciśnienie powietrza). Wygląda na to, że jeszcze nie ma za dobrze rozwiniętych mięśni rozszerzających klatkę piersiową, albo za mało czynnika poprawiającego rozkurczanie się pęcherzyków płucnych. Czekamy na wyniki USG serducha, które miał dzisiaj zrobione.

Pozdrawiam przedświątecznie :)

nemi
23-12-2011, 13:14
http://img215.imageshack.us/img215/876/30684z7mj10a4rz.gif (http://imageshack.us/photo/my-images/215/30684z7mj10a4rz.gif/)

Wesołych świąt! Bez zmartwień,
Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
Z gościem, co niesie szczęście!
Czeka nań przecież miejsce.
Wesołych świąt! A w święta,
Niech się snuje kolęda.
I gałązki świerkowe
Niech Wam pachną na zdrowie.
Wesołych świąt! A z Gwiazdką! -
Pod świeczek łuną jasną
Życzcie sobie jak najwięcej
Zwykłego, ludzkiego szczęścia.

Wesołych, spokojnych i radosnych Świąt dla Frania, Natalki i całej Waszej Rodzinki - życzy nemi.

XX
23-12-2011, 20:37
Martinezio ważne jest to, że jak widzisz szkraby sobie wszystko nadrabiają powolutku same. Jak nie dziś to jutro.
Wesołych Swiąt wszystkim życzymy

Martinezio
23-12-2011, 22:45
Tak, wiem, że wszystko wymaga czasu, ale jak tu być cierpliwym, kiedy Twoje dziecko jest zagrożone? Nie ma większej tragedii, niż śmierć własnego dziecka :( Zapewne też tak odczuwasz patrząc na swojego Krasnala.

Ok, dość tego smutku na dziś. Zbliżają się wielkie chwile, gdy rodzi się Dzieciątko i wierzę, że Jego moc ochroni wszystkie krasnale na całym świecie.

Dopiszę jeszcze tylko, że wyniki USG serducha Maćka są ok - nie ma wad i uszkodzeń. Teraz tylko kwestia czasu, aby zaczął produkować własne sterydy odpowiedzialne za rozkurcz pęcherzyków płucnych w odpowiedniej ilości.
Czekamy też na zejście zalegań pokarmowych, żeby brzusio ruszyło.

Pozdrawiamy razem z OZ i życzymy Wam wszystkich zdrowych, pogodnych i pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia!

Arnika
23-12-2011, 23:01
https://lh6.googleusercontent.com/-4JKtpE0T6xw/TvT9X4S6qbI/AAAAAAAADBQ/mSOXSK4IkEI/s640/DSC04411.JPG

malka
24-12-2011, 01:58
https://lh3.googleusercontent.com/-JZ8uL0sijmU/TvUrufEQJEI/AAAAAAAAEt4/6u44MuwZ5WM/s510/BN2012.jpg

AgnesK
24-12-2011, 12:57
Kochani, wpadłam jeno zameldować, że dojechaliśmy cało.
Franuś dziś spotkał Mikołaja:)
(zdjęcie po świętach już)

Martinezio, Oz, wpadłam, aby poczytać czy coś nowego napisaliście moźe tutaj.
Maciuś jest baaardz dzielnym malutkim krasnalkiem.

Wiktorkowi powolutku się polepsza:)

Uciekam do moich
spokojnych świąt, kochani:)
Agnieszka & Co.

aneta s
24-12-2011, 22:18
http://img845.imageshack.us/img845/3231/img2626x.jpg (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fimageshack.us%2Fph oto%2Fmy-images%2F845%2Fimg2626x.jpg%2F)

Uploaded with ImageShack.us (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fimageshack.us)








Pełnych spokoju, rodzinnego ciepła, wypełnionych miłością

i pokojem Świąt Bożego Narodzenia

życzy Aneta z Rodziną

amalfi
24-12-2011, 22:42
WESOŁYCH ŚWIĄT!

http://i42.tinypic.com/iyo6r7.jpg

XX
25-12-2011, 13:43
Martinezio wyszłam już naprzód bo czuję, że wszystko będzie dobrze;)

AgnesK
25-12-2011, 18:05
Specjalnie tu przyszłąm, żeby napisać, że OZ napisałą mi, że...
Maciuś oddycha już sam!!!!!!!

MusiSieUdac
25-12-2011, 19:14
Martinezio, jesli jest tak jak Agnes napisała to cuuuuudownie:)

aneta s
25-12-2011, 19:21
:wave::wave::wave::wave::wave:

swojaczka
25-12-2011, 19:50
Maciusiowi i wszystkim Dzieciakom podsyłam dużo energii:stirthepot::stirthepot::stirthepot:Niechaj rosną zdrowo:yes:

Żelka
25-12-2011, 20:36
Piękne wiadomości! Maciuś to dzielny Chłopak jest! Brawo!

oz
25-12-2011, 22:51
Po pierwsze Kochani, chciałam Wam bardzo podziękować za ogromne wsparcie, modlitwy i dobre słowa.

Szczególnie chciałam podziękować Agnieszce. Wiecie, Ona jest Aniołem w ludzkiej skórze. Nie umiem Wam tego opisać, po prostu wiem, że bardzo dużo przeszła i cały czas przechodzi.... ale jest ogromnie dzielna i to dzięki niej Franuś jest jaki jest. Ja przy niej jestem jak dziecko we mgle. I wiem, że gdyby nie Ona to nie wiem, co by było ze mną dziś.... Ona jest Aniołem, ponieważ, mimo, że sama ma problemy, bierze sobie jeszcze na głowę moje... pociesza, tłumaczy, doradza...
Agnieszko, nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się Tobie za tą całą Twoją dobroć odwdzięczyć.... ale dziękuję!

Maciuś... to prawda, co napisała Agnieszka. Dziś Okruszek zrobił mi najpiękniejszy prezent pod choinkę jaki mógł. Gdy tylko przyjechałam do niego udało mi się spotkać panią doktor, która była na dyżurze i dowiedziałam się, że mały od wczorajszego (wigilijnego) wieczora oddycha sam :D pani doktor śmiała się, że wszyscy mają nadzieję, że wytrwa w tym świątecznym postanowieniu ;) oby... Skończyły się też zalegania w brzuszku, dziś dostawał po 3 ml co 3 godziny mamusinego mleczka, w nocy ma dostawać już po 4 ml i stopniowo będą mu zwiększać. Oby jadł jak najwięcej, bo spadł bardzo na wadze od urodzenia... czas nabierać tłuszczyku...
Powiem Wam, że Maciuś jest ogromnym cudem samym w sobie... urodził się o 17:50 w poniedziałek (19.12) przez bardzo trudne i ciężkie cięcie cesarskie, potem całą noc lekarze walczyli o jego życie, musieli go ochrzcić, bo stan był krytyczny i nagle rano, gdy już wszyscy stracili nadzieję on się ustabilizował pod respiratorem. Wczoraj rozmawiałam z lekarką, która tamtej nocy walczyła o jego życie. Powiedziałam jej, że jak przyszła do mnie rano po całej nocy walki i powiedziała mi o stanie Maciusia to byłam przerażona.. Ona odpowiedziała: "ja też...".. i dodała, że trudno jej uwierzyć, że mały po 5ciu dniach życia tak ładnie sobie radzi... po czym, jak już wyjechałam ze szpitala odpięła go od CPAPu.

Chciałam Wam jeszcze o czymś napisać...
Ja już od jakiegoś czasu spodziewałam się, że moja ciąża zakończy się przed terminem... i mimo, że przeczytałam chyba wszystkie wieści o Franiu to na urodzenie dziecka za wcześnie nie da się przygotować. Do tego dochodzą jeszcze tak niebywałe emocje, których po prostu nie da się opisać. Ja przez pierwsze 4 dni jak przychodziłam do Maćka od razu ryczałam. Nie umiałam się powstrzymać... mimo, że wiedziałam, że jest pod opieką wspaniałych lekarzy i pielęgniarek... zobaczyć swoje maleńkie dziecko z tysiącami rurek, przewodów, wokół co chwila piszczących maszyn to jest niebywały szok. Matka w takiej sytuacji dałaby wszystko, żeby położyć się tam zamiast dziecka, żeby ono nie musiało cierpieć.... Gdy miałam wyjść ze szpitala do domu to wpadłam w czarną rozpacz.... I powiem Wam, że myśląc o tym wszystkim jeszcze bardziej podziwiam Agnieszkę, bo wiem, że miała dużo bardziej traumatyczne przeżycia niż ja... nie wiem skąd wzięła i wciąż bierze tyle sił, by podołać.... ja bym nie umiała...

anev
26-12-2011, 08:00
Za dobre wieści i oby tylko takie były:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthep ot::stirthepot::stirthepot::stirthepot:

Żelka
26-12-2011, 08:57
Olu, się zryczałam. Życzę Wam aby Synek jak najszybciej pojechał do domciu i abyście o tych trudnych chwilach mogli zapomnieć.
A Aga, jest Aniołem, jest. Ona strasznie to wszystko przeżywa. Pomaga innym a potem sama musi walczyć aby przerobić te wszystkie emocje, bo dla Niej każde takie pomaganie wiaże się z tym, że od nowa przeżywa to co Ich spotkało. Tym bardziej Ją podziwiam, że wiedząc o tym jak to na Nią działa nigdy się nie zastanawia czy pomagać czy nie. Wszystkich pociesza, doradzą, wspiera... Aguś Tobię bardzo by się przydała taka Fundacja dla wcześniaków, wiesz. I tak sobie myślę, że w razie czego wszyscy zrobimy na to zbiórkę. ;-) Co Ty na to? :-)

galka
26-12-2011, 09:57
Żelko jak zwykle piszesz mądrze i ciepło.
A to co napisałaś o Agnes to sama prawda i gdybyś dopisała tam jeszcze swoje imię to też byłaby sama prawda :)
wszystkim mamom ich skarbom życzę szczęścia i błogosławieństwa bożego na każdy dzień

rasia
26-12-2011, 14:32
http://desmond.imageshack.us/Himg710/scaled.php?server=710&filename=kartkawitecznonoworoczn.jpg&res=medium

oz
26-12-2011, 16:53
Dziś niestety przychodzę ze złymi wieściami. Jak pojechaliśmy do Okruszka zastaliśmy go znowu pod respiratorem :( Pani doktor powiedziała, że dziś rano nie dał rady, wpadł w długi bezdech, spadły wszystkie parametry. Morfologia wykazała, że CRP wzrosło do 10, miał dużo wydzieliny w płucach. Zrobili rtg płuc, wyszły zmiany zapalne w prawym płucku. Pani doktor od razu włączyła antybiotyk odstawiając ampicylinę, którą dostawał od urodzenia. Został pobrany też posiew z krwi, mam nadzieję, że nie wyjdzie jakaś kolejna bakteria.
Z dobrych wieści to krążeniowo się pięknie trzyma, no i je już 5 ml mamusinego mleczka co 3 godziny. Nie mogę się już doczekać dnia, kiedy nie będę musiała wylewać do zlewu całych butelek swojego mleka....

AgnesK
26-12-2011, 18:43
Oz, kochana, dziękuję Ci za te pięknie słowa.
Powiem Ci, że czułam się hm..zakłopotana czytając je. Mam nadzieję, że jakoś, choć odrobinę będę mogła Ci pomóc.

NIe wiem, czy Ci to mówiłam, pewnie lekarze to już też zrobili - to niestety tak jest, że zanim dziecko zejdzie z respi na stałe może na niego wracać jeszcze kilka razy. Ale dobrze, że malutki tak szybko już dał radę być dobę na własnym oddechu. To dobrze rokuje. Niestety środowisko szpitalne nie jest przyzjazne dla takich maluszkó:( Nastaw się na to, że jeszcze pewnie kilka razy usłyszysz o kolejnych bakteriach, które Maciuś będzie łapał:( Franula był na antybiotyk niemal do ostatniego dnia pobytu w szpitalu:( Dobrze, że Maciuś dostaje Twój pokarm. To dla niego najlepsze.
Oby antybiotyk pomógł i zmiany zapalne zaczęły się wycofywać.
A czy malutki ma zmiany niedodmowe? Mówiła Ci coś lekarka na ten temat?

Olu kochana, dużo siły. NIezmiennie..
Przed Wami jeszcze długa droga, ale Maciuś da radę. Na pewno.
Najgorsza jest jednak ta huśtawka emocjonalna - jednego dnia jest lepiej, drugiego gorzej. Dla psychiki matki to jak nieustająca jazda kolejką górską..

Muszę kończyć, lecę kąpać Franulkę
Trzymajcie się , kochani

oz
26-12-2011, 19:24
Aguś, lekarka powiedziała, że prawdopodobnie mały nie dał sobie rady sam z powodu zalegania wydzieliny. Prawdopodobnie gdyby nie ona dałby radę być dalej na własnym oddechu. Powiedziała też, że ewentualne odłączenie od respiratora będzie zależało tylko od parametrów małego, a nie od efektów leczenia. Ja widzę, że w szpitalu każdego dnia próbują, badają i jak tylko parametry pozwalają to odłączają go od respi albo CPAPu, żeby zobaczyć czy daje radę. Myślę, że nie chcą go trzymać długo pod maszynami.

Tak naprawdę każdego dnia zastajemy Maciusia z nowymi wieściami. Wiadomo, raz lepszymi raz gorszymi, ale widzimy, że lekarze walczą. I to o czym mówiliście przed Świętami, żebyśmy sprawdzili obsadę na Święta - wiecie, Instytut pracuje zupełnie normalnie... Powiem szczerze, że ja nie wiem, kto jest lekarzem prowadzącym Maćka, mam wrażenie, że lekarz będący na dyżurze, badający dziecko podejmuje bieżące decyzje, znaczy, czy lek włączyć, podać, jaki, ile itd...
Lekarze nie mówią nam co będzie za dzień czy dwa.... działamy z dnia na dzień. Wiadomo, każdy ma nadzieję, że Maciuś wyjdzie z tego jak najszybciej, ale dziś życie pokazało, że cofnęliśmy się o kilka kroków. Pierwszego dnia lekarka nam powiedziała, że nie będziemy mówić o żadnych rokowaniach. W zasadzie nic nie jest pewne dopóki Maciuś nie dostanie wypisu ze szpitala. Wiemy, że musimy ufać lekarzom. Nic więcej nam nie pozostaje.

Lekarka nie mówiła o żadnych zmianach niedodmowych. Czy jeśli Maciuś by je miał to czy by wyszły już na dzisiejszym rtg?

Aguś, czy możesz mi powiedzieć gdzie mogę kupić smoczek dla wcześniaka? Mówiłaś, że Ty miałaś dla Frania. Ja nigdzie nie mogę znaleźć...

AgnesK
26-12-2011, 19:54
Olu, zapomniałąm o tym smoczku na śmierć!!:(
Przekopałam teraz sieć i faktycznie nic nie ma:(
Ja kupowałam w którymś ze sklepów dla wcześniakó, jeden taki maciupki, dla dzieci ok 1 kg do 2 kg (oddałam go innemu dzieku, bo Franiu zszedł z respi jak wazył ok 2,5 kg), to był smoczek z USA, podobnie jak kolejny, dla dzieci od 2 kg. Nazywał się chyba Thombie. NIe moge nic znaleźć jednak:( Może podzwoń jutro do sklepó dla wcześniaków, gdzieś wyczytałam, że pewna mama zadzwoniła do firmy NUK i przysłali jej...20 smoczków. Może pójdź też tym tropem?
Zadzwoń jutro do sklepu: http://www.prematurebabystore.pl/
Myślę, że oni są najbardziej poinformowani w temacie.

A co do leczenia: mi stale powtarzano, że leczenie wcześniaka to dwa kroki do przodu, jeden wstecz..

sylvia1
26-12-2011, 20:27
trzymam mocno kciuki za Maciusia... Czytając o nim i o Adze miałam łzy w oczach...

Będzie dobrze ten malutki ludzik ma taką siłe walki...

DPS
26-12-2011, 20:30
Bardzo myślę o Maciusiu, mam nadzieję, że da radę szybko podjąć oddech o własnych siłach, a bakterie jakimś sposobem go ominą... :rolleyes:
Nieustająco dobre myśli i modlitwy ślę, jak wszyscy. :yes:
Da radę, nasz jest, muratorowy twardziel! Z tych walecznych!!!
Da radę!!!

Żelka
27-12-2011, 08:36
Też od rana przyszłam czytać co nowego u Maćka. Trzymam mocno kciuki aby wszystko było dobrze. Duzo sił przesyłam dla Niego, dużo dobrej energii. Maciuś w Nowym roku żadnego respiratora! Masz oddychać sam i już do tego ustrojstwa nie wracać! Kiedyś oddychalismy dla Tomka, potem dla Frania, teraz dla Maciusia! Głębokiiii oddech i precz z zapaleniem płuc! Ciotka Depsia pomiesza w garach magiczne miksturki a my pooddychamy z Maciusiem.


Aguś a jak Franio u cioci się spisał na Święta? Coś noego powiedział? :-)

AgnesK
27-12-2011, 08:52
Ja też mam nadzieję, że Ola rzyniesie dzisiaj dobre wieści ze szpitala.
Sukcesem będzie już zmniejszenie parametrów respiratora. I oby tak było.

My jeszcze w Szczecinie jesteśmy, wracamy w czwartek dopiero:)
Franulek ma nowe słowo:)
"TIJA" - towarzyszy mu fonoznak "JESZCZE". Do tej pory tylko pokazywał rączkami 'jeszcze' a teraz zaczyna też mówić, zawsze jest to 'tija'.
Wiem, że to lata świetlne od 'jeszcze', ale dla nas to kolejny mały sukces:)

madzia11mk
27-12-2011, 09:57
Ja też mam nadzieję, że Ola rzyniesie dzisiaj dobre wieści ze szpitala.
Sukcesem będzie już zmniejszenie parametrów respiratora. I oby tak było.

My jeszcze w Szczecinie jesteśmy, wracamy w czwartek dopiero:)
Franulek ma nowe słowo:)
"TIJA" - towarzyszy mu fonoznak "JESZCZE". Do tej pory tylko pokazywał rączkami 'jeszcze' a teraz zaczyna też mówić, zawsze jest to 'tija'.
Wiem, że to lata świetlne od 'jeszcze', ale dla nas to kolejny mały sukces:)

No i takie małe sukcesiki są zawsze najlepsze :)

Ależ się naczytałam, tyle zaległości przez święta. Maciuś na pewno da sobie radę, potrzebuje tylko troszkę więcej czasu...
Wiecie co Wam napiszę, tobie Aguś i Oli, i Żelce, jesteście WIELKIE - tyle wiary, cierpliwości, wytrwałości... Tyle przeszłyście i jeszcze tyle przed Wami, a w Waszych wypowiedziach zero smutku, żalu, rozczarowania. Tak trzymać!

Wiem jak ciężko jest pogodzić się z cierpieniem dziecka, wiem jak ciężko jest pogodzić się ze stratom dziecka - sama przez to przeszłam. I wiem też jak bardzo potrzeba wtedy czyjejś obecności, czyjegoś wsparcie, dobrego słowa... Dobrze że jest forum, że są forumowe "ciotki" :)

DPS
27-12-2011, 12:23
:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:

Za Maciusia i za nowe słowa. ;)

oz
27-12-2011, 17:40
Kochani!

Dziś była próba odłączenia Maćka od respiratora, niestety zakończona niepowodzeniem, ponieważ maluch ma bardzo dużo wydzieliny w płucach. Powiem szczerze, że nie wiem jakie miał parametry na respiratorze wczoraj a jakie miał dziś :oops: oj daleka droga przede mną zanim zacznę się w tym wszystkim rozeznawać..

Ale dziś był u Maciusia czarodziej Paweł ;) fizjoterapeuta... zrobił Maciusiowi masaż płuc, po którym pielęgniarka mogła mu odessać dużo więcej tej wydzieliny. Pierwszy raz w życiu coś takiego widziałam, ale robił to z takim wyczuciem a jednocześnie z pewnością w rękach, że ani przez chwilę się o małego nie baliśmy.. przed samym zabiegiem wszystko nam wytłumaczył i uprzedził, że to może wyglądać dramatycznie. Nie trwało to długo, bo Maciuś napiął się po pierwszej serii, a i Paweł nie chciał go za długo męczyć, bo faktycznie Maciuś był wykończony... zabieg powtórzy dziś wieczorem, jak będzie trzeba będą kolejne.. po zabiegu musieli Maciusiowi podnieść ilość tlenu na respiratorze z 25% na 39%, bo spadała saturacja. Nie wiem czy to był efekt zamierzony, ale fakt faktem, że wydzieliny dużo wyciągnęli i zmniejszyły się rzężenia.

Dziś też musieli zmienić Maciusiowi wkłucie do podawania płynów do karmienia pozajelitowego. Do tej pory dostawał przez żyłę pępowinową.

Generalnie dziś bardzo mało czasu spędziliśmy przy nim, bo co chwila coś się działo i musieliśmy wychodzić.

Z dobrych wieści, Maciuś wciąga już 7 ml mamusinego mleczka co 3 h... :) dzisiejsza waga 1130g :) powolutku pnie się do góry... no i dziś Maciuś nie wygrzewał się pod lampą, więc mogliśmy popatrzeć na jego buźkę bez okularków... gdyby nie ta rurka w nosku zobaczylibyśmy go w całej krasie.... ale jeszcze troszkę...

Dziękuję wszystkim za dobre słowa, mieszanie w garach i w ogóle... jesteście kochani!

oz
27-12-2011, 17:44
Ach, oczywiście Aguś, gratuluję sukcesu Franusia :D

Margoth*
27-12-2011, 18:08
Kochani, nadrabiam ogromne zaległości:
- Aguś, cieszę się bardzo, bardzo mocno, że Franio taki, jak piszesz, "nakręcony", oby tak dalej sie rozkręcał

- trzymam bardzo mocno kciuki za malutkiego Maciusia: żeby mu się tak wspaniale udało, jak Franiowi

- życzę zdrówka Martynce

- Swojaczko, gratuluję wnusia, był w domku na święta?

Żelka
27-12-2011, 18:18
Wciąż kciuki zaciśnięte! Maciuś da rady i nie długo będzie w domku, Franio się rozgada i zacznie biegać, Martynka przestanie już tyle chorować, ziaba odmłodnieje i wyzdrowieje, Madzia wyzdrowieje, ciotki pomieszjaą jeszcze za wszystkich!!!!

Anna Wiśniewska
27-12-2011, 18:26
wciąż kciuki zaciśnięte! Maciuś da rady i nie długo będzie w domku, franio się rozgada i zacznie biegać, martynka przestanie już tyle chorować, ziaba odmłodnieje i wyzdrowieje, madzia wyzdrowieje, ciotki pomieszjaą jeszcze za wszystkich!!!!

tak jest!! ;)

RD2011
27-12-2011, 18:34
Tak , właśnie , ciotki mieszają i nieustannie ślą moc energii dla zdrowia maluszków !:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot:: stirthepot:

swojaczka
27-12-2011, 19:05
Margoth dziękuję:)
Niestety mój wnusio jeszcze w szpitalu. Jak tylko otrzymam hasło "wychodzimy", gnam do Łodzi. Jestem już spakowana na pobyt dwutygodniowy( o ile ze mną wytrzymają tak długo;))
Maciusiowi, Tadzikowi, Franiowi, Martynce i wszystkim Małym i Większym,aby rosły na pociechę swoich bliskich:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Wszystkim Wam życzę radosnego,dobrego,zdrowego Nowego Roku 2012 Niech będzie lepszy od tego,który mija:yes:

anev
28-12-2011, 07:39
Tak , właśnie , ciotki mieszają i nieustannie ślą moc energii dla zdrowia maluszków !:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot:: stirthepot:

mieszamy:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirt hepot::stirthepot::stirthepot:
Zdrowiejcie maluszki !
a Franuś jak wróci z rodzinką do domu to sam przez skypa powie
jakie prezenty od mikołaja dostał!;)
za nowe słowa Franusia:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirt hepot:

AgnesK
28-12-2011, 08:24
Anev, to mama skypa zainstalować wreszcie musi;-)

Swojaczko, czy ja gdzies przeoczyłam w Twoich wpisach tutaj - wnusio już na świecie???????

Za wszystkie nasze maluszki - Madzię, Martynkę, Maciusia, Tadzika i Wiktorka:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirt hepot::stirthepot:




A ja wczoraj poszłam do okulisty, tzn do optometrysty, żeby sprawdzić czy z moim wzrokiem wszystko ok, bo zdawało mi się, że mi wada się posunęła i..masakra. O 1 dioptrię do przodu:(

Żelka
28-12-2011, 08:30
Ja też nie doczytałam. Swojaczko gratuluję Wnuka i niech rośnie zdrowo i szczęśliwie!
Kciuki dla wszystkich!!!

jamles
28-12-2011, 10:59
Ja też nie doczytałam ....
:oops:
tylko cronin doczytała :yes:
gratulacje żono dziadka :);)
oby Maciuś po nocy był w lepszej formie

cronin
28-12-2011, 11:42
bo cronin na posterunku nawet jak się nie odzywa :)
pozdrawiam poświątecznie i przedsylwestrowo i za maluchy :stirthepot:

DPS
28-12-2011, 11:53
No masz - i ja też nie doczytałam! :o
Swojaczko, wielkie gratulacje! :D
Za wszystkie maluchy nasze. ;)
Specjalnie szukałam pajeczych oczek... :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:

swojaczka
28-12-2011, 14:04
Bardzo,bardzo dziękuję!:) Oprócz żony dziadka :wiggle:od prawie 22 miesięcy jestem babcią uroczej Gabrysi.
Uwielbiam dzieci a teraz jeszcze mogę Im poświęcić więcej czasu niż kiedyś swoim.
Dla wszystkich forumowych Dzieciaków nieustająco:stirthepot::stirthepot::stirthepot:

Martinezio
28-12-2011, 19:21
Witam wszystkie Anioły.

Właśnie wróciliśmy ze szpitala od Maciusia. Niestety, wieści nie są dobre :( Mały przeszedł załamanie nad ranem: drastycznie spadło mu ciśnienie i jak byliśmy u niego w ok. południa, to miał ciśnienie 37/17 :( Lekarze leją w niego masę leków na pobudzenie, w tym adrenalinę, morfinę, oraz antybiotyki i do tego leki na pobudzenie pracy nerek, gdyż przez to ciśnienie ich praca praktycznie ustała :(
W ok. godz. 16-tej ciśnienie trochę wzrosło, więc mamy nadzieję, że odbije. Niestety, nie mogliśmy dłużej zostać. Przed wyjazdem małemu podłączyli jeszcze osocze.
W sumie jednorazowo dostawał injekcję z 6-ciu pomp infuzyjnych na raz :( Generalnie jest źle i nie wiemy, czy Maciek przetrzyma do rana. Nie wiemy, co z nerkami, a to w tej chwili jest najgroźniejsze. Jak nie ruszą, to mały umrze z powodu zatrucia, a nie wiem, czy można dializować takie maleństwo :(

Prosimy Was gorąco o modlitwę i mieszanie w garnczkach, co kto może.

Dzięki serdeczne za wsparcie i wszelkie akty pomocy duchowej.

cronin
28-12-2011, 19:32
Och Maciuś trzymaj się :( :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot: będzie dobrze musi być

swojaczka
28-12-2011, 19:45
Mocno z całej siły zaciskam kciuki i dobrym Aniołom polecam by Maciusia wsparły i sił przyczyniły.

Żelka
28-12-2011, 19:53
Boże Kochani, mocno, mocno będziemy prosić o ratunek dla Maciusia. Maciusiu Dziecinko, nie daj się, nie daj!!!!!!!!

kraania
28-12-2011, 20:22
I ja dołączam do modlitwy za Maciusia. Maluszku nie poddawaj się !!!

tabaluga1
28-12-2011, 20:31
Martinezio

Mocno zaciskam kciuki i obiecuję modlitwę za zdrowie Maciusia. Wszystko będzie dobrze- musi.
Teraz widzę ile szczęścia miałam ja i moje prawie już 3,5 letnie bliźniaki. Podobnie jak Twój- również mój Maciuś i Kubuś urodzili się w 29/30 tygodniu ciąży. Spędzili w inkubatorach równe 4 tygodnie, ale udało się bez respiratora. Mimo to pamiętam, jak bardzo przeżywałam informacje, że stan dzieci jest ciężki, że są wylewy, duża niedokrwistość i ciągłe bezdechy. Podobnie jak oz każda wizyta u moich maluchów okupiona była ogromnym cierpieniem, płaczem (niemalże histerycznym), stresem. Maleńkie istotki, które do niedawna mocno w siebie wtulone, nagle z dala od siebie, zaplątane w kabelki, kroplówki....
Teraz trudno mi uwierzyć, że moje rozrabiaki, których wszędzie pełno, stoczyły jeszcze tak niedawno walkę o życie.
Śledziłam na bieżąco postępy Frania i bardzo przeżywałam każdy kryzys ale i sukces naszego forumowego Bohatera.
Wierzę, że Wasz Maciuś też wygra tę ciężką walkę o życie i niedługo będziemy podziwiać jego pierwsze kroki.
Trzymajcie się dzielnie (choć wiem, że jest ciężko)
Będzie dobrze.:hug:

DPS
28-12-2011, 21:19
Modlę się o Maciusia - maluszku nasz, walcz, nie daj się!!!
Panie, jeśli możesz - spójrz łaskawym okiem na Maciusia, sił mu dodaj i pozwól do zdrowia wrócić, proszę...
Niech Dziecina Boża wspomoże naszą dziecinę w walce o życie...

AgnesK
28-12-2011, 21:29
Boże..
Oby to było to jedno dno Maciusiowe, od którego okruszek musi się odbić, aby było już tyko lepiej..
Walcz Maciusiu, walcz..
Olu kochana...siły..

Anna Wiśniewska
28-12-2011, 21:35
Maciusiu, kruszynko, nie daj się! Mocno o Tobie myślę i wierzę, że już teraz będzie tylko lepiej!
Walcz Malutki dzielnie!!

aneta s
28-12-2011, 21:41
Maciusiu walcz Malutki :stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Ola trzymajcie się:hug:

AgnesK
28-12-2011, 22:06
Tak się zastanawiam, czy mogę i powinnam napisać, ale napiszę..
Franiu zaczyna reagować na pytanie:
- Jak się nazywają Teletubisie?
Przystawia rączkę do ust i odsuwając ją mówi...
-Poooo..
:)
Próbuje też z pozostałymi, ale to już trudniejsza sprawa. Do Laa-Laa potrzebna jest pionizacja języja a z tą jest ciągle problem, pozostałę 2 Teletubisie to już wyższa szkoła jazdy.

Mam nadzieję, że Ola przyniesie nam jutro dobre wieści..

Tomasz Antkowiak
28-12-2011, 22:22
Wiec i ja, trzymam kciuki i :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot:

oz
29-12-2011, 01:33
Marcin dzwonił ok 21szej do lekarki. Rozpoczęli transfuzję krwi. To ostatnia szansa, żeby małemu podnieść ciśnienie. Na osocze nie zareagował. Lekarze nie mogą już mu podać niczego, wszystkie leki miał już ustawione na najwyższe dawki. Pani doktor ma dzwonić jakby co.... póki co nie dzwoniła... nie wiem czy nie dzwoni, bo jest lepiej, czy jest tak samo tylko czekamy....

Dziękuję, Kochani za Wasze wsparcie i modlitwy.

Nefer
29-12-2011, 01:46
Trzyma kciuki bardzo mocno.

anev
29-12-2011, 07:51
Maciusiu walcz maleńki:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirt hepot::stirthepot::stirthepot:

kraania
29-12-2011, 07:55
Nieustannie trzymam kciuki i jestem myślami przy Maciusiu.

AgnesK śledzę losy Frania i jestem pod ogromnym wrażeniem Waszych osiągnięć i Twojej determinacji! każdy postęp Frania cieszy mnie niesamowicie i jestem tego PEWNA, że Franio dalej będzie wszystkich zadziwiał swoją walecznością i postępami jakie robi.

oz
29-12-2011, 07:59
Marcin dzwonił przed ósmą do pani doktor. Ciśnienie małemu trochę skacze, miał niskie, przed rozmową z Marcinem trochę wzrosło. Mały zaczął robić siusiu, ale niestety z krwią. Chociaż pani doktor uważa, że lepsze to niż nic.... generalnie jest odrobinę lepiej...

Agnieszko, trochę mi głupio, że tak "zajęłam" wątek Frania Maciusiem.... tak w sumie bez pytania... proszę Cię, pisz jak najwięcej o Franusiu, o jego postępach i w ogóle... pozytywne wieści są tu jak najbardziej potrzebne!

Żelka
29-12-2011, 08:05
Dla Maciusia dziś znowu przychodzę! I z wielką nadzieję czekam na lepsze wieści. Maciusiu, walcz Dziecinko!


Aguś, tabalugo, przez co Wy Dziewczyny musieliście przejść. Dziękować tylko, że wszystko jednak dobrze poszło i macie te swoje cudowne pociechy. Aguś Franio sie rozgada, nauczy się, zobaczysz. Ja mam znajomą która niesłyszącą córkę (nic nie słyszy) nauczyła mówić. A jak się da, to znaczy, że Aga Tobie uda się jeszcze lepiej. Bo wiem, że Ty nie odpuścic póki Franio nie nadgoni wszystko. ;-)

AgnesK
29-12-2011, 08:23
Olu, no co Ty. Nie wyobrażam sobie, żebyś miała nie pisać o Marcinku.
Przeżywamy z Tobą każdy gorszy dzień maluszka, cieszymy się ogromnie z każdego najmniejszego sukcesu..

Żelciu, wierzę w to:)
W drugi dzień świąt odwiedziliśmy moją (dość daleką) rodzinę, widzieli Frania rok temu. Ależ oni byli zaskoczeni!!:) Nie wyobrażali sobie, że Franula w ciągu roku tak ogromnie się zmienił:)

Już się pakujemy, zaraz ruszamy w drogę do domu.
Mam nadzieję, że jak zajrzę tu wieczorem, będą dobre wieści od od Oli.

Martinezio
29-12-2011, 09:23
Olu, no co Ty. Nie wyobrażam sobie, żebyś miała nie pisać o Marcinku.
;)
Maciuś z tego wyjdzie. Ja w to wierzę widząc, jakie ma wsparcie modlitewne :) Z całego serca dziękujemy za Wasze dobro!

cronin
29-12-2011, 10:22
Dla Maciusia :stirthepot: teraz dwa kroki do przodu Maluszku

XX
29-12-2011, 13:28
i ja myślę o Maciusiu i jestem z Wami

aneta s
29-12-2011, 14:22
i ja przyszłam poczytać co u Maciusia...Wierzę, że będzie dobrze! Maciusiu nie poddawaj się Malutki !!! Dobre mysli Wam ślę i ogrom sił aby przez to przejść...
Aguś brawo dla Franuli, Zobaczysz teraz to On już tylko pozytywnie będzie nas wszystkich zaskakiwał!

AgnesK
29-12-2011, 17:08
Dojechaliśmy juz do domu.

Dzisiaj wszystkie myśli i modlitwy nasze za Maciusia.
Walcz kochany krasnalku..

Żelka
29-12-2011, 17:46
Tak jest, walcz Dziecinko! Walcz!!!

AgnesK
29-12-2011, 18:32
Nie wiem czy to ja powinnam pisać ten post, ale ..Boże, Twoja wiadomość Olu wstrząsnęła mną ogromnie..
Nie mogę uwierzyć...
Maciuś, kochany dzielny maluszek przegrał walkę o zycie...



Olu, Marcinie..nie potrafię wyrazić słowami, jak bardzo Wam współczuję..
Tak bardzo wierzyliśmy, że maluszkowi się uda..
Siły dla Was..

tabaluga1
29-12-2011, 18:37
Tak bardzo mi przykro...


Olu, Marcinie, przytulam Was mocno
Maciusiu

nemi
29-12-2011, 18:44
Jezu... Maciusiu

Właśnie przyszłam zobaczyć co słychać. :( Tego się nie spodziewałam.

Olu, Marcinie myślami jesteśmy z Wami.

cronin
29-12-2011, 18:45
Bardzo bardzo współczuję , to tylko słowa ale trudno coś teraz powiedzieć
Będziemy się modlić za Maciusia

Nefer
29-12-2011, 18:46
To najstraszniejsza wiadomość. Brak mi słów,przepraszam.

Margoth*
29-12-2011, 18:56
Mój Boże... Właśnie chciałam napisać, że dołączę z modlitwą za Maciusia. Tak mi przykro, wierzyłam, że lekarzom uda się uratować Maciusia.
Śpij spokojnie, kruszynko, czuwaj nad rodzicami.

Żelka
29-12-2011, 19:30
Ja tak jak Nefer, słowa nie wyduszę. Olu, Marcinie, przytulam Was najmocnej jak umiem.

oz
29-12-2011, 19:47
Maciuś pożegnał się z nami.. patrzył na nas bardzo długo swoimi ślicznymi oczkami... na koniec, gdy już tętno zaczęło spadać po raz pierwszy się uśmiechnął... lekarze nic nie mogli zrobić... gdy umierał po raz pierwszy mogliśmy go dotknąć...
nie da się tego opisać... oboje jesteśmy w szoku.... ale wierzymy, że tam mu będzie lepiej... dosyć już wycierpiał...
teraz musimy przebrnąć przez wszystko... powiedzieć Agacie i Frankowi... zupełnie nie wiemy jak...
i musimy stanąć nad grobem własnego dziecka... jak?????

Módlcie się za nas, kochani!
Dziękujemy Wam, że byliście z nami przez te 10 dni... dni, kiedy zakochaliśmy się w tym maluszku po uszy i kiedy musimy się z nim już żegnać...

AgnesK
29-12-2011, 19:59
Olu...serce pęka, gdy czytam Twoje słowa..
Nie jestem w stanie wyobrazic sobie nawet Twojego bólu..


Dobrze, ze byliście przy Maciusiu, gdy umierał..
dobrze, ze mogliście go dotykać w tej chwili, że nie był sam..
Tyle dzieci umiera w samotności...


Boże, jakie to niesprawiedliwe wszystko..

Tyle tylko, ze Wasz maleńki synek już nie cierpi..

Przytulam Cię mocno..

Anna Wiśniewska
29-12-2011, 20:00
Jezu... nie umiem nic napisać...
Olu, Marcinie, płaczę razem z Wami! :cry:

Maciusiu

Opiekuj się rodzicami i rodzeństwem Maluszku...

kraania
29-12-2011, 20:11
Boże, kolejny malutki Aniołek zasilił szeregi Pana :-(. Brak mi słów, a łzy lecą ciurkiem same...

Żelka
29-12-2011, 20:18
Czytam i płaczę razem z Wami....

tabaluga1
29-12-2011, 20:23
Nie wiem, co napisać...
Olu, jak to dobrze, że mogliście być razem. Choć przez te kilka krótkich chwil.
Będę się za Was modlić...
Przytulam Was mocno w tym strasznym bólu

MusiSieUdac
29-12-2011, 21:06
nie umiem nic napisać..........
Przykro mi, współczuję....to tylko słowa

....wierzyłam, że stanie się innaczej........

swojaczka
29-12-2011, 21:22
Dla Maciusia, bo teraz On najbardziej tego potrzebuje:stirthepot::stirthepot::stirthepot:

Tomasz Antkowiak
29-12-2011, 21:27
zycie napisalo okrutny scenariusz. obyscie to przetrzymali wspolnie. bardzo wam wspolczuje.

RD2011
29-12-2011, 21:35
Trudno pisać .... tak wierzyłam ,że się uda. I tak bardzo przykro. Dużo ciepła i wsparcia dla Was Rodzice i najbliższym .

tola
29-12-2011, 21:47
Olu Marcinie
brakuje słów w takiej chwili...
i nie ma odpowiedzi na pytanie "dlaczego"?
Będę pamiętać o Maciusiu,
i do Was wysyłać swoje dobre myśli, aby sił starczyło,
na pogodzenie się z tym, czego zmienić nie można.
Przytulam Was mocno i łez pohamować nie umiem...

Nefer
29-12-2011, 21:59
Od kilku lat szukam odpowiedzi na pytanie "dlaczego". Ale na tym najcięższym dla mnie pogrzebie ksiądz powiedział coś bardzo ważnego.
"Bóg zabiera do siebie ludzi, wtedy, gdy są najbliżej zbawienia. On wie kiedy jest ten najlepszy moment, bo kocha każdego z nas".
Nie wiem czy to jakkolwiek pomoże, bo ja mam od tego czasu z Bogiem nieco na pieńku.
Ale trudno mi nie wierzyć w te słowa. Chcę w nie wierzyć.
Maciuś już nie cierpi i będzie Was, tam z góry, pilnował. Wiem to, bo mnie pilnują moje Anioły. Może to idiotyczne, ale jak się dobrze przyjrzę to widzę to każdego dnia.
Życzę Wam więcej Wiary niż ja mam, bo Wiara pozwoli Wam przebrnąć przez to , choć bólu od Was nie zabierze.
Gdybym mogła jakkolwiek pomóc - mamy priva.

Martinezio
29-12-2011, 22:02
Bardzo Wam dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia. Ja do końca wierzyłem, że się uda. Jednak Bóg zadecydował inaczej i nie nam się z nim spierać. Wiem, że Maciek teraz będzie ochraniał wszystkie krasnale, które potrzebują pomocy. Wierzę, że jego śmierć była potrzebna, aby żyć mógł ktoś inny.
Wspomnijcie czasami o Maciusiu, poproście go o wstawiennictwo, jeśli będziecie w potrzebie. On ma teraz dużą moc. Tu leżał słaby i kruchy, ale tam jest herosem anielskim.

Pozdrawiam ciepło.

swojaczka
29-12-2011, 22:07
Boże mój,kochani tak mi przykro.:-(

jamles
29-12-2011, 22:12
nie umiem nic napisać..........
ja też :(

DPS
29-12-2011, 23:19
Mówią, że Bóg zabiera do siebie dzieci tylko wtedy, kiedy widzi, jakie straszne przed nimi chwile byłyby... :(
Jest jak pasterz, który widząc kamienie i przepaści przed owieczką, bierze ją na ramiona i zabiera do Domu Ojca.
Oleńko, Marcinie - Przechodzicie najtrudniejszy czas w Waszym życiu...
Modlę się o wielką siłę dla Was, o wolę przetrwania, o hart ducha i niezwykłą siłę - aby móc przejść przez to odejście razem jako Rodzina.
Dobre myśli ślę do Was, przytulam najbardziej jak potrafię.
Maciuś jest z Wami i tak cały czas - zawsze będzie.
I jego siła będzie dla Was coraz większa.
Będziecie czuli jego obecność i wsparcie we wszystkich trudnych chwilach.
Trzymajcie się, kochani.

Zbigniew100
30-12-2011, 07:20
Olu, Marcinie
brakuje słów w takiej chwili...

anev
30-12-2011, 08:01
Nie tak miało być.......

Olu Marcinie bardzo wam współczuję...

sylvia1
30-12-2011, 08:33
siedzę i ryczę...
Olu, Marcinie (*)(*)(*) nie potrafię nic więcej napisać. Przytulam was mocno.

aneta s
30-12-2011, 12:10
Olu, Marcinie nie potrafię nic napisać w takiej chwili...Przytulam Was z całych sił :hug:i strasznie współczuję

UlaR
30-12-2011, 14:19
Tak bardzo mi przykro :(

Ściskam Was.. Bądźcie silni...

oz
30-12-2011, 14:30
Kochani!

W środę, 4 stycznia o 10:30 w Niepokalanowie pod Warszawą pochowamy naszego Maluszka. Wiemy, że większość z Was ma tu bardzo daleko, ale prosimy chociaż, żebyście łączyli się z nami w modlitwie w tym czasie....

Za chwilę jedziemy do naszej pozostałej dwójki (są u teściów pod Krakowem). Czeka nas chyba najtrudniejsza rozmowa w życiu...

Dziś przy odbiorze dokumentów ze szpitala poprosiliśmy o opaskę, jaką mały miał na rączce... Boże, jakie on miał chudziutkie rączki... normalnie możemy ją nosić jak obrączkę na palcu...

Niezmiernie dziękujemy Wam za wsparcie...

DPS
30-12-2011, 14:49
http://www.blogownia.pl/uploads/g/grazyna/46425.gif

AgnesK
30-12-2011, 15:30
Olu kochana, będziemy z Wami w środę myślami, tak jak jesteśmy cały czas..

ngel
30-12-2011, 15:50
Tak bardzo się bałam wchodzić na forum bo czułam, że zobaczę niestety taką wiadomość :( Czasami mam bardzo silne przeczucie dotyczące kogoś i niestety tutaj tak było.....
Kochani tak bardzo Wam współczuję :( Nie wiem co powiedzieć.... żadne slowa nie złagodzą Waszego bólu...... Modliłam się za Maciusia ale widocznie Pan Bóg uznał, żę tak będzie lepiej- może potrzebował tam w górze takiego małego Aniołka? Nie wiem.....
Będę się modlić o to, żeby Wasza Rodzina poradziła sobie z tym bólem i rozpaczą.....
Macie teraz w Niebie wspaniałego pomocnika i opiekuna- tak jak pisalićie Herosa .....

Tomasz Antkowiak
30-12-2011, 16:59
"okręt mój płynie dalej gdzieś tam
serce choć popękane chce bić"

te 2 wersy mi zawsze dawaly sile zeby jakos wytrwac, przezylem w zyciu tragedie ale nie potrafie postawic sie na waszym miejscu.

choc te wersy z muzycznego swiata ktory nie kazdemu odpowiada to licze ze wam tez pozwola te smutne dni przetwac. pamietajcie ze nadal tu jestescie i sa z wami ludzie dla ktorych jestescie calym swiatem. musicie byc silni.

amalfi
30-12-2011, 17:28
Tak się złożyło w moim życiu, że byłam świadkiem śmierci dzieci i rozpaczy ich rodziców. I powiem tak: nie musicie być silni, nie musicie zgrywać twardzieli, w sumie to nic nie musicie. Jeżeli w tej sytuacji jest jakiś przymus, to pomoc najbliższych w przejściu przez ten "pierwszy" czas. Macie prawo do "komfortu" poddania się rozpaczy i żałobie.
Bardzo Wam współczuję i mam nadzieję, że będziecie dla siebie wielkim wsparciem w tych trudnych chwilach.

Arnika
30-12-2011, 17:35
(*) (*) (*)


Siedzę i ryczę.....
:hug:

XX
30-12-2011, 18:30
myślę o Was i będę myślami z Wami 4 stycznia i później też

MusiSieUdac
30-12-2011, 19:14
Wczoraj ta wiadomość kompletnie mnie zamurowała, przeczytałam i patrzyłam się w monitor, tak dziwnie , jakby wszystko wokół stanęło. Potem byłam strasznie zła na ten świat, bo było mi strasznie przykro, ze nasze modły, wiara, prośby nic nie dały, ze mozemy sobie gadac a ten u góry i tak zrobi swoje. Teraz jak ochłonęłam, myślę że Bog po prostu wystawił Was na taką ciężką próbę, próbę którą musicie przejść razem jako rodzina. 4 stycznia będę z Wami sercem i myślami

Margoth*
30-12-2011, 19:27
Jestem z Wami i będę także w środę. A o Maciusiu myślę nieustannie. Czasem tylko moje myśli powędrują gdzieś dalej, ale kiedy do świadomości wraca ta wczorajsza tragiczna wiadomość, to żal ściska mnie gdzieś głęboko w środku.
Trzymajcie się, kochani, macie teraz wsparcie w niebie.

cronin
30-12-2011, 23:13
środa 10.30 będziemy z Wami ...

madzia11mk
31-12-2011, 11:50
Olu i Martinezie - wiem co czujecie, naprawdę... też straciłam dziecko, córeczka miała wtedy niespełna 3 latka, odeszła nagle, w wypadku...
Nie da się opisać tych uczuć, przemyśleń...ale trzeba to przetrwać...macie dla kogo żyć i to powinno Wam pomóc...musicie myśleć o dniu dzisiejszym, o przyszłości...czasu się nie cofnie, już nic Maciusiowi nie pomożecie...
A w niebie nie będzie mu źle, zajmą się nim inne dzieciaczki :)

Trzymajcie się cieplutko...

Żelka
31-12-2011, 12:16
Zaglądam tu co jakiś czas, chcąc coś napisać i nie mogę, bo nic co napiszę nie ukoi tego bólu. Myślę wciąż o Was, w środę szczególnie będę z Wami.

aneta s
31-12-2011, 13:23
Olu i ja jestem myślami wciąż z Wami...wciąz nie znajduję słów ...

Arnika
31-12-2011, 14:06
Chciałam złożyć wszystkim życzenia na Nowy Rok....
Aga - wytrwałości w dążeniu do wszelkich celi...:)
Franiowi zdrówka i dalszych postępów...:)
Wszystkim dzieciakom zdrówka :)
Wszystkim zaglądającym zdrówka i realizacji swoich celi...:)
Oli i Marcinowi wytrwałości :hug:

AgnesK
31-12-2011, 17:38
Arnika, dziękuje serdecznie.

U progu Nowego Roku i ja życzę Wam zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Reszta przyjdzie sama.
Oli i Marcinowi życzę po prostu siły..
I kolejny raz dziękuję, że jesteście.




Dzisiaj skończyłam robić zestawienie Waszych potwierdzeń wpłat z wpływami na subkonto (chodzi oczywiście o aukcje na aparaty Frania)
Na dzien dzisiejszy na subkonto wpłynęło 9.807 zł.
Jeszcze powinno być zaksięgowanych 7 wpłat.

Żelka
31-12-2011, 19:08
Ja też Wam wszystkim życzę wszystkiego dobrego, przede wszystkim zdrowia i aby szczęście Wam dopisało w tym Nowym Roku.
Szczególne życzenia dla Wszystkich potrzebujących wsparcia w jakiejkolwiek postaci, abyście zawsze znajdywali pomocnych ludzi wielkiego serca.

Olu i Marcinie, dla Was i całej Waszej Rodziny dużo, dużo siły i jakbym mogła cokolwiek zrobić, proszę się nie krempować tylko dać znać. Myślę, że każdy z nas tutaj czuję i myśli tak samo. Przytulam Was mocno, najmocniej jak tylko umiem, razem z Maciusiem jesteście w moich modlitwach!

Mama Asi
31-12-2011, 19:48
Również chciałbym złożyc wszystkim wszystkiego najlepszego, oby w nadchodzącym roku omijały Was wszystkie troski, choroby i kłopopty dnia codziennego.
Oli i Marcinowi spokoju ducha . W środę będę myślami i modlitwą z Wami.

RD2011
31-12-2011, 20:48
Również pragnę złożyć ŻYCZENIA NA NOWY 2012 ROK . Miłości wsród Bliskich a Życzliwości wśród obcych
WIELKIEJ ŚMIAŁOŚCI W MARZENIACH, i WYTRWAŁOŚCI W SWYCH DĄŻENIACH :):):)
A SZCZEGÓLNIE ZDROWIA ZDROWIA !! :rolleyes:

cronin
31-12-2011, 21:12
Na Nowy Rok życzę nam wszystkim malutkich cudów dnia codziennego , tak żeby 2012 zakończył się lepiej niż poprzednik :hug:

dorbie
31-12-2011, 21:31
https://lh5.googleusercontent.com/-HMN7H056uuk/Tv81UPzxzNI/AAAAAAAAE-w/npVztHyR380/s640/DSC00768.JPG

Martinezio
31-12-2011, 21:54
Serdecznie dziękujemy za Wasze życzenia i bliskość duchową z nami. Daje nam to dużo siły i energii na kolejne dni.
My również życzymy Wam pomyślności, ciepła i rodzinnego szczęścia, wielu Łask Bożych i mimo wszystko szampańskiego nastroju w Nowym 2012 roku.

Pozdrawiamy Was serdecznie,

Ola, Marcin, Agatka i Franio (aczkolwiek nie ten forumowy ;)).

Do Siego Roku!

AgnesK
31-12-2011, 22:05
Oj, jak nie forumowy? Kazdy Franio jest forumowy:)

Martinezio
31-12-2011, 23:55
No w sensie, że nie o Twoim Franiu pisałem :) Chociaż także beneficjenta Fundacji Dzieciom. Na szczęście byłego już. Oby tak też się potoczyły losy Twojego Franusia, żeby mógł przestać być beneficjentem wszelkich fundacji :)

ziaba
01-01-2012, 09:19
Wszystkim życzę miłości , zdrowia , uśmiechów losu i tego, by nigdy nie korzystali z Wspomożenia Dobrym Myślami:rolleyes:

To było czysto formalnie a teraz PS : dziękuję Wam za naganianie Aniołów.
Mam nadzieję, że Nowy Rok przyniesie tylko same dobre, szczęśliwe i wesołe w treści wątki a mieszanie będzie jedynie w celu konsumpcyjnym.

nemi
01-01-2012, 11:16
Kochani, a ja Wam życzę przede wszystkim tego, żeby 2012 rok wbrew wszystkim zapowiedziom i prognozom był ZDECYDOWANIE lepszy od poprzedniego.

Życzę Wam zdrowia, bo jest najważniejsze
Życzę szczęścia, bo na Titanicu wszyscy byli zdrowi
Życzę pieniędzy, bo jak wiadomo - zawsze się przydają

Aga dla Ciebie, Frania, Natalki i Męża Twojego wielu uśmiechów, samych pogodnych chwil, radości z kolejnych postępów Krasnala i spełnienia wszystkich, nawet tych najbardziej najskrytszych marzeń. :hug:

Olu, Marcinie dla Was, dla Agatki i Waszego Frania wszystkiego co najlepsze, spokoju, siły i wytrwałości. Anioła Stróża swojego już macie, więc Nowy Rok na pewno będzie dużo lepszy niż ten co się właśnie skończył. We środę jesteśmy z Wami. :hug:

Dzięki że jesteście.

UlaR
01-01-2012, 12:35
Kochani i mamy Nowy Rok... Oby przynosił same dobre chwile i aby zdrowia nigdy nie brakowało.

aneta s
01-01-2012, 13:02
Kochani życzę Wam Wszystkim pogody ducha, zdrowia, samych pięknych chwil i spełnienia marzeń no i oczywiście bezgranicznej Miłości bliskich... Oby ten Nowy 2012 Rok był dla nas wszystkich łaskawy...
Agnieszko, Radku, Natko i Franiu Wam dodatkowo życzę abyście mogli spedzać ze soba cały wolny czas, oby Wasze medyczne ekspedycje w końcu się skończyły i oby Franula nadal pozytywnie zaskakiwał Was i nas wszystkich...
Olu, Marcinie , Agatko i Franiu dla Was dużo siły, wiary, spokoju...Kiedyś znowu Będzięcie mogli być wszyscy razem a do tego czasu Wasz Mały Aniołek na pewno będzie Was strzegł...
Ziabo Kochana - jak się cieszę, że Cię "widzę"!

anev
01-01-2012, 13:26
Wszystkim wszystkiego dobrego,aby ten Nowy Rok przynosił nam
tylko dobre nowiny!
Zdrowia spokoju i miłości

Margoth*
01-01-2012, 15:51
W Nowym 2012 Roku życzę Wam wszystkim miłości w sercu, pogody ducha, dobrego humoru, szelestu w kieszeni, wiary w ludzi, zrozumienia, chęci do marzeń i jeszcze większej do ich spełniania.
Adze życzę szczególnie takiej samej cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do Franiowego szczęścia;
Oli i Marcinowi - spokoju, odpoczynku, wyciszenia i siły;
wszystkim chorutkom, małym i dużym - wyzdrowienia.
Niech ten Nowy Rok okaże się dla nas wszystkich po prostu lepszy.

anev
02-01-2012, 18:46
Franuś z Natką wymiatają:rotfl::rotfl::rotfl:
no i Przystojniaczek w okularkach :lol: cuuuuuuuudo

ps całkiem ładną macie zimę;)

Żelka
02-01-2012, 18:49
Agus a kiedy na ten turnus styczniowy?
My 24 do Poznania, aż się boję.

AgnesK
02-01-2012, 20:54
Anev, będą zdjęcia. Będą. Obiecuję:)
Zimy już nie mamy, bo nam ciocia Ania pozazdrościła, przyszedł deszcz wczoraj po południu i dzisiaj juz wiosna.
Ale okolice sylwestrowe były przecudne - śnieg, słońce - cudo.

Żelciu, turnus pod koniec stycznia. I zaraz potem do warszawy do neurologa i genetyków.
Mają być wyniki badań genetycznych.
24 stycznia? Już? A raczej..dobrze że wreszcie..
Wyjeżdżacie rano?