PDA

Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom



Strony : 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

anetina
17-12-2009, 12:43
nie ma jak u mamy :)

pozdrawiamy i Franusia i mamę i całą rodzinkę

aka z Ina
17-12-2009, 13:13
cudna fotka z mama!!!! :D

Zbigniew100
17-12-2009, 13:18
No jak moje córy małe były to się mój miśień piwny przydał, :lol: przynajmniej wygodnie było nosić. :lol:

taaaa przydał się jak leżały

ale jak się miałeś schylić po te córy to już był większy problem nie?? :D

Kamila !

Zawsze musisz mieć ostatnie zdanie ? :evil:

Gosiek33
17-12-2009, 15:35
Jaki błogi spokój na maminej piersi :lol:

AgnesK
17-12-2009, 16:17
Wreszcie Franuś zasnął. Mak trochę czasu, żeby napisać kilka słów. Wieczorem pewnie znów będzie ciężko. Wydaje mi się, że mały coraz gorzej znosi leki:( A jak już jest „dzień żelazowy”, to w ogóle masakra:( Wczoraj dzwoniłam wieczorem do znajomej lekarki z pytaniem jak długo mały ma brać to cholerna żelazo, powiedziała mi, że do 3 miesięcy po unormowaniu się wyników. Załamałam się.. Dziś mały nie śpi od ósmej. Cały czas płacze biduś.. zaliczył kilka krótkich drzemek i dopiero teraz zasnął umęczony.. Ja przyznam się miałam dziś też poważny kryzys:( Takie dni niestety przekładają się na spadki wagi..:(

Mamy formowych wcześniaczków – pamiętacie jak długo Wasze maleństwa brały żelazo? Na pewno też miały niedokrwistość.

aaggaa, mały ma dysplazję oskrzelowo-płucną (zgodnie z najnowszymi trendami w neonatologii należy nazywać tę chorobę przewlekłą chorobą płucną). To „pamiątka” po respiratorze – z jednej strony podtrzymuje on dziecko przy życiu z drugiej strony ciśnienie, które wytwarza oraz rurka intubacyjna uszkadzają tkankę płuc. Zamiast pęcherzyków płucnych dziecko ma blizny w płucach a w związku z tym zmniejszoną wydolność.

Zbysiu, ciasteczka są b kaloryczne, ale co tam. Święta są raz w roku:) Do pierniczków użyłam resztki miodu od dziadka (tego od aparatu – ma już ponad 90 lat i musiał zlikwidować pszczółki, bo sił już brak). Poza tym pierniczki mają dziurki, więc…można na choinkę..:)

Depsiu, wczoraj przed północą chciałam nawet skrobnąć kilka słów, ale po 10 logowaniu poddałam się.. Czasem nie mam już siły, nie wiem co się dzieje, że mam takie problemy z logowanie na FM.. A spacerku dziś faktycznie nie było. Raz że mróż (-10), dwa – te zaspy!

Margoth, do roboty! :)
A do wstawania, to napisałam wyżej. Musiałam krasnala na rękach nosić. Co chwila przerywam pisanie tego posta, idę nad łóżeczko, poczyniam czarny na doopką, z której opary smrodliwe okrutnie się wydobywają, i zaklinam koopkę z dodatkiem żelaza, żeby zechciała już wyjść z kryjówki… (odbija mi jak nic..)

Zabina, no to wiesz – z Margoth razem.. tzn nie żeby razem, każda osobno, ale …razem:)

XX, leżaczek jest wyjściem awaryjnym, gdy muszę np. do toalety się udać a małego trza gdzie bezpiecznie zostawić. No i ładnie na zdjęciach wygląda..;-) W ciągu dnie spędza w nim może max 10 min. Wiem też o chustach, nosidełkach itp., też wykluczone

Dziękuję za wszystkie zachwyty nad Frankiem:)

Acha - jutro pierwszy dzień bez Luminalu (7 tyg po szpitalu miałam odstawić). Trzymajcie kciuki żeby drgawki nie wróciły. Boję się tego jak cholera..

lece do Krasnala bo b niespokojnie śpi

Oby udało się wysłać…

Pigwa
17-12-2009, 17:31
Witam. Cieszy mnie, że z Franusiem wszystko dobrze. A fotki - same słodkości. :D

AgnesK
17-12-2009, 19:13
Dziadku Pigwo, coś dawno Cię u nas nie było :) Miło Cię znowu przeczytać :)


Chciałam ostatnio napisać jeszcze o kilku sprawach. Teraz mam chwilę czasu.

Mamy świetnego rehabilitanta. Naprawdę. Widać, że człowiek ma ogromne doświadczenie. Na każdym spotkaniu modyfikuje małemu ćwiczenia, bo z Franka zrobił się już niezły siłacz i próbuje na wszelkie sposoby wywijać się od wykonywania ćwiczeń :wink: Ciągle jest problem z lewą ręką, którą Franek prostuje przy leżeniu na brzuszku - mamy tydzień na skorygowanie tego.

XX, a jak Twoje wrażenia z Vojty?

Dostałam dziś fakturę za drugi zastrzyk Synagisu. Ze zniżką (pisałam już chyba, że apteka i hurtownia zrezygnowały z marży) mamy do zapłacenia 5.125. Przy tej okazji naszła mnie taka refleksja: w tym wszystkim mamy ogromne szczęście, że jesteście Wy, że mamy wokół siebie także wielu innych życzliwych nam ludzi, dzięki którym możemy Frankowi kupować Synagis. Ale co z resztą wcześniaków z dysplazją?? Dlaczego w naszym kraju procesy decyzyjne trwają TAK długo?? Przecież finansowanie leczenia synagisem miało byc klepnięte w Ministerstwie Zdrowia pod koniec sierpnia!! Nie pojmuję tego ani tej logiki! Miesięczne utrzymanie dziecka na OIOMie kosztuje ok 70 tys zł a koszt całej kuracji (5 miesięcy) to - w zależności od wagi dziecka - 12-20 tys.(w warunkach szpitalnych jest taniej, bo 1 fiolka może być podzielona na 2 dzieci, lecząc dziecko prywatnie nie ma tej możliwości - teraz kupiliśmy małemu 100 mg, Franiu dostał 60mg a 40 trafiło do zlewu :( ) Patrząc na to czysto ekonomicznie - odsuwając na bok aspekt czysto ludzki - to rachunek jest chyba prosty.. W innych krajach jest to lek finansowany bez problemu.. Podobnie było z sulfaktantem. Pierwszą dawkę Franiu dostał zaraz po urodzeniu, drugą po miesiącu dopiero, bo...oszczędzać trzeba! Poszłam do lekarza i zaproponowałam wprost, że zapłacę za to.. Ale nie można..
Wiele zależy od nas, ale najbardziej rozkładają na łopatki kwestie, na które nie mamy żadnego wpływu..
Nie pisałam o tym w wątku licytacyjnym, ale mam nadzieję, że wiecie, jak bardzo jesteśmy Wam wdzięczni? Sama nie wiem jak to ująć.. ale gdy widzę Wasze zaangażowanie, to..siadam sobie ino z boczku i aż boje się odezwać, bo jest to tak niezwykłe..
Mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli, bo jakoś tak nieskładnie idzie mi to pisanie.

A teraz lecę już do Krasnala

Dobrej nocy, kochani :)

galka
17-12-2009, 19:33
Dobrej nocyAgnes i Franiu.

kawika
18-12-2009, 06:50
Dzień dobry

trzymam kciuki żeby po odpstawieniu luminalu nic sie nie wydarzyło

na pewno tak będzie :D


buziaczki dla całej rodzinki

XX
18-12-2009, 08:28
AgnesK ja nie mam szczęścia do rehabilitantów...szkoda, że z wrocka do Ciebei tak daleko bo bym jeździła.
Moje wrażenia - okropne. Codziennie, 3 razy dziennie płaczę wraz z moją córeczką, jak widzę te łzy jak groch:(
Może jak się rozćwiczy to będzie lepiej...

ania klepka
18-12-2009, 09:13
AgnesK ja nie mam szczęścia do rehabilitantów...szkoda, że z wrocka do Ciebei tak daleko bo bym jeździła.
Moje wrażenia - okropne. Codziennie, 3 razy dziennie płaczę wraz z moją córeczką, jak widzę te łzy jak groch:(
Może jak się rozćwiczy to będzie lepiej...

Ja jestem z wrocka, moją Olę rehabilitowała dr Jakuszko, efekt był rewelacyjny.

AgnesK
18-12-2009, 10:05
XX, Franek nienawidzi odruchowego pełzania. Dostaje szłu przy tym cwiczeniu.. Ale to dlatego ze muszę mu blokować każdą część ciała - oprócz 1 nogi, to go wkurza. Staram się z nim ćwiczyć jak jest wyspany i w db humorze, choć czasem o ten jest trudno jak go boli brzuszek:( Pisząc o db rehabilitancie nie miałam na myśli tego, ze Franiu grzeczny jak aniołek przy Vojcie. Pisałam już kiedyś - nieraz trzeba między ćwiczeniami ścierać jego pot ze stołu.. Ja jestem pod wrażeniem kompetencji p rehabilitanta, który błyskawicznie reaguje na nowości wprowadzane przez Frania. Wiem, że pewnie tak też jest bo chodzimy prywatnie.. Ot, taka nasza rzeczywistość.
Tu masz link do bazy terapeutów:
http://vojta.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=11&Itemid=10
Zobaczczy Twój terapeuta na niej się znajduje.
A we Wrocławiu genialna jest także pani Magda Paździerska. NIe wiem tylko czy uda Ci się do niej dostać, bo jest b oblegana.
A ty z małą chodzisz prywatnie czy do na kasę chorych?
NIe wiem czy pisałaś już, może mi umknęło , ale napisz ile miesięcy ma Twoja córcia proszę.


U nas dziś - 17 st!!! Śnieg po kolana:)
Jest tak cudownie, że tylko aparat brać i zdjęcia robić:)

Miłego dnia wszystkim:)

XX
18-12-2009, 11:26
dzieki Agnes - obecna jest na tej liscie i mam nadzieje ze tak juz zostane przy niej - teraz chodze do promyka od niedawna
czy ta pozycja o ktorej mowisz to taka gdzie dzidzia lezy na brzuszu, schowana broda, jedna reka wzdluz tulowia a druga ukladamy tak, zeby byl "dolek" i jednoczesnie naciskasz jedna noge? Bo wlasnie przy tej pozycji mi mloda najbardziej placze...
Martynka ma juz pol roku
3 miechy stracilam przez neurolog nie chce nawet mowic wiecej bo mnie cos trafia
teraz chodzę na nfz + płacę.
poprzednio tylko płaciłam
i przyznam, że szczególnie mi żal kasy która wyrzuciłam na tą neurolog żeby usłyszeć "noooo.... ja nie wiem..."
niestety do Ujmy Czapskiej sie nie dostałam (tak jak Ci pisałam) idę teraz do Dr Dołyk. A DR Jakuszko gdzie przyjmuje?

swojaczka
18-12-2009, 15:43
Kto Franiowi podrapał nosek? No kto ,pytam? :wink: Dużo sił życzę Mamie i Szkrabowi w pokonywaniu kolejnych schodków!

Pigwa
18-12-2009, 17:18
Witaj Franuś! Dziadek trochę wojażował, ale zawsze myślał o Tobie. Zbieraj siły, bo pewnie pod choinką czeka na Ciebie mnóstwo prezentów. :D

ania klepka
18-12-2009, 17:23
XX ja moją Olę rehabilitowałam 10 lat temu, wtedy była przychodnia dla dzieci z por. mózg. też na Kozanowie. Chodziłam tam na nfz, ale bez rezultatu. Do dr. Jakuszko chodziłam prywatnie, tj. ona przyjeżdżała do nas do domu. Niestey nie mam do niej namiaru.
Olę neurologicznie konsultowała mnie dr Ujma Czapska. Zadzwoniłam do niej do gabinetu, ale przyjęła mnie na oddziale przy Traugutta. Porobiła kompleks badań (bad. krwi, USG główki, EEG). Nie wzięła ani grosza. Ola była przyjęta na oddział, ale ja tylko z nią dojeżdżałam do szpitala na badania.
Dzisiaj jest wysportowaną dziewczynką i gdyby nie wada serca to miałaby duże szanse na Olimpiadę sportową.
Trzymam kciuki za Wasze wcześniaczki.

AgnesK
18-12-2009, 17:58
XX, to odruchowe pełzanie Franiu ma już lekko zmodyfikowane w stosunku do tego, co było na początku. Teraz jest tak: dziecko leży na brzuszku, rączka (załóżmy prawa będzie na krawędzi stołu) prawa uniesiona do góry, łokieć rączki przyciskam swoim żebrem do podłoża. Prawa nóżka zwisa ze stołu (dziecko położone jest tak "nierówno" na stole - krawędź stołu przechodzi przez miednice, tylko jedna noga ma oparcie na stole. Główka zwrócona w lewo. Mój lewy łokieć na głowie blokuje jej ruchy, lewą dłonią trzymam lewą rękę Franka przyciśniętą do jego ciała jednocześnie tą ręką (a raczej dłonią) blokuję korpus. Lewa noga zgięta, blokuję prawą dłonią podudzie i jednocześnie stymuluję punkt na stopie. Ufff... skomplikowane.. Strasznie trudno mi blokowac korpus Frania. Silny jest.. Acha, ważne! W tym ćwiczeniu mają pracować mięśnie wokół łopatki! Po to blokuje się całe ciało, żeby zmusić dziecko do aktywizacji tych problematycznych partii. No i prawa rączka pracuje - otwiera się i zamyka.

Ja na styczeń zapisałam się do p neurolog w JG, trochę strach mi umawiać się we Wrocławiu. Już ostatni wyjazd z małym był dość trudny a teraz te warunki na drodze..

Z tego co piszecie dziewczyny, to ta dr Ujma-Czapska jest b dobra.. Dlaczego się do niej nie dostałaś XX? Nie ma już wolnych terminów prywatnie (bo o NFZecie to nie wspominam w ogóle).

Babeczka z Promyka rehabilitowała Frania na Dyrekcyjnej. Fakt że wpadała tam tylko na 2 godz dziennie i musiała obleciec wszystkie dzieciaczki, więc za dużo czasu dla trudniejszych przypadków nie miała.. Gdy wróciliśmy do JG okazało się że oba wykonywane ćwiczenia wymagają poważnych korekt:( Ja nie wiem jak się ta rehabilitantka nazywała - szczupła, wysoka ciemna blondynka, włosy lekko falujące ok 5 cm długości. Ona kazała nam ćwiczyć 3 x dziennie, tu rehabilitant powiedział, że 4 x dziennie.
Jak często jedzisz do Promyka? Ile razy dziennie masz ćwiczyć z malutką?

Wiecie co, jakoś tak zestresowałam się teraz... A jeśli ta p neurolog, u której byliśmy z Franiem była nazbyt optymistyczna w swoich ocenach?? Cholera.. Kolejna wizyta 21. stycznia.
Wiesz co XX, program ćwiczeń to modyfikuje nam sam terapeuta.. Wprowadził nam ostatnio 1 ćwiczenie nie z Vojty, bo zauważył, że mały ma problemy z podporem, więc żeby mu w ten sposób pomóc.. Pani neurolog to mi tylko powiedziała, żeby dziecko dalej ćwiczyć, oceniła ogólny stan małego no i odroczyła szczepienia. A Twoja mała była szczepiona już?


Swojaczko, nosek to Franek podrapał sobie sam podczas "walki z cieniem" :wink: :D

Dziadku Pigwo, a o tych podróżach coś na blogu będzie?


Natala dostała zadanie ulepienia jutro bałwana dla Franka :D

DPS
18-12-2009, 19:02
O rany, ale macie, kochane, zajęcia z tym rehabilitowaniem...
I oczywiście niczego nie można zrobić bez problemu - muszą być kłopoty, kolejki, jakieś horrendalne pieniądze wydane na leczenie. :evil:

Ale mimo wszystko idziecie do przodu - i to jest najważniejsze.
Zdrowe będą Wasze maluchy jak rybki, mówię Wam, jeszcze tylko trochę.

Buziaki i pozdrówka zostawiam w ten mrrrrrroźny wieczór. :D

AgnesK
18-12-2009, 19:03
4040!!!!!!

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Anna Wiśniewska
18-12-2009, 19:13
Wow :lol:

Gratulacje!! :lol: :lol: :lol: :lol:

XX
18-12-2009, 21:50
do Ujmy sie po rpostu nie mozna nawet dodzwonic
raz udalo mi sie ja zlapac w szpitalu, umowilam sie nastepnego dnia na 12, przytachalam malego szkraba do szpitala i pocalowalam klamke wiecej nie zaryzykuje w dobie a1nh1 czy jak jej tam łazić po szpitalu ze szkrabikiem w tą i spowrotem
Ja nie mam zwisu ze stołu, tylko plaskie leżenie i naciskanie tej nózki tez jest - u mnie ważne jest żeby pracowala pupa, bo mała nie chce nawet podporu robic a juz powinna siedziec....ale jak opisujesz to wyglada to tak samo tylko dwie nogi sa na stole ale w żabce
Moja rehabilitantka jest brunetką wiec to nie ta.
Do promyka jezdze raz w tygodniu, w domu cwicze 4 x dziennie po 2 powtorzenia na kazda strone jesli mowimy o tym cwiczeniu.
Bardzo chciałabym, zeby ktos przyjezdzal do mnie.
Moja mała byla szczepiona juz 2 razy wlasciwie to DOPIERO 2 razy
ale my jeszcze po drodze mielismy 2x ZUM i 4 x antybiotyki z tego powodu.

AgnesK
18-12-2009, 22:39
Szlag.. A jak z innymi aspektami rozwoju? Wodzenie wzrokiem, uśmiechanie się, gaworzenie, sięganie po zabawki? Bo u nas kanał. Nic. Franiu gdzieś od dwóch tygodni dopiero rozruszał się. Zaczął kopać nóżkami w czasie leżenia na plecach.

To ćwiczenie z leżeniem na brzuszku mieliśmy w sumie 3 razy już modyfikowane. Na początku tez było bez zwisania nóżki. Pewnie te modyfikacje wynikają z tego, że nasze szkrabiki mają inne problemy..

Wiesz XX, tak na pocieszenie (bo i siebie pocieszam tak codziennie), czytałam, że często jest tak, że dzieci nagle zaskakują, ni stąd ni zowąd, i w ciągu miesiąca wskakują na swój etap rozwoju.. Przez 7-8 mies leżą jak kłody i nagle.. jest..


Teraz cieszę się, że Franek chociaż przybiera na wadze - to ważne przy tej cholernej dysplazji. Wierzę, że pewnego dnia ruszy z miejsca.. Słuchaj, a może tak założymy, że w lecie spotkamy się z naszymi szkrabikami w ZOO wrocławskim? Twoja malutka będzie ganiała a mój Franek chociaż siedział w wózku?

swojaczka
18-12-2009, 23:28
No, no jaka słuszna waga! Brawo,zuch Franio!

XX
19-12-2009, 08:57
Agnesk ZAPRASZAM ZAPRASZAM!
Wodzenie i te inne aspekty są ale ale dopiero PO 5 miesiacu więc dajmy Franiowi spokój;)
Poza tym jak rusza nózkami w tym wieku to HOHOHOHOHOHO! Moja zaczela ruszac dopiero 2 tygodnie temu ;)
Musisz być mistrzem Voytowskim już;)
Też myślę, że się brzdące rozruszają wstaną i powiedzą matka czemuś ty mnie tak męczyła/naciskała/dusiła tym Wojtkiem cały czas ci mowiłam/łem że nie chce mi się jeszcze wstawac;)

kordzina
19-12-2009, 09:26
Agnes...XX wy jesteście naprawdę kobiety totalne.....uściski dla Franka..dziś wybieram go całego bo jest tak zimno że mu na 100% buziak w jakiś tam palec nie wystarczy... :wink:
Aga mamy koleżankę rehabilitantkę...i potwierdzam to co mówisz, ona to bardzo czesto powtarza, ze nagle z dnia na dzień dziecko się "rusza" że potem 3 dni i jest postęp masakryczny...żadko kiedy dziecko podobno robi takie postępy krok w krok....a i jeśli bys chciała jakijś porady...no nie wiem czego to zawsze na Pw i mogę się jej podpytać.... :wink:

DPS
19-12-2009, 11:01
Ruszą Wasze - nasze maluszki, zobaczycie, dziewczynki. :D
Teraz trudno Wam i ciężko czasami, ale idzie ku lepszemu, coraz szybciej idzie.
Przypomnijcie sobie te dni, kiedy drżałyście, że może nie przeżyje, kiedy AgnesKa, znękana, modliła się o przerwanie cierpienia Franusia...
I teraz. 8) :D
Cudowne jesteście, a Wasze maluchy już niedługo będą błyskawicznie swoich rówieśników doganiać.
Buziaki dla Was i Waszych cudnych wojowników zostawiam w ten mroźny dzień. :D

AgnesK
19-12-2009, 14:34
XX, no to jesteśmy umówione na lato :D
Ja na początku czułam się strasznie zagubiona podczas rehabilitacji - terra incognita :( Gdzieś po 3 tygodniach poczułam się pewniej (pamiętacie jak pisałam, źe będę chodziła z aparatem fotograficznym na zajęcia).
Franek zaczął ruszać nóźkami nagle, "bez zapowiedzi" :) Wygląda to tak, jakby mu ktoś pewnego pięknego poranka zapakował bateryjki Duracel i ...chłopak ruszył. Ale jak! Jakby chciał mi powiedzieć: mamuśka mamy do obiegnięcia glob cały :) Gdzieś wyczytałam, źe to b waźne ćwiczenie, bo wzmacnia mięśnie brzucha. Wierzę :D Ja po pół minuty takiego wierzgania zaliczyłabym zgon :lol: :lol:

Kordzinko, no to będziemy Cię zasypywać pytaniami :wink: (spoookojnie :) ). A jak ty psychicznie, lepiej juź trochę?

Depsiu, Ty to umiesz wlać w człowieka optymizm :D



***

A teraz muszę Wam coś wyznać...
Wczoraj odbił mi palmus... No trudno to inaczej nazwać.. Kupowałam jakąś chemię dla małego i coś mnie podkusiło... no kurka... podkusiło jak nie-wiem-co i...kupiłam sobie farbę do włosów.. A odmiany mi się zachciało :roll: Całe życie blondynką... no i blondynka wyszła ze mnie.. Jessssssu, co ja mam teraz na głowie.. Ta pani na zdjęciu wyglądała ładnie, ale ja.. Juź nawet nie pamiętam jak nazywa się ten kolor.. jakaś czerwona miedź czy coś takiego.. :cry: :cry: Boję się, źeby Franek nie miał urazu z dzieciństwa.. Uh...ja głupia! Odmiany mi się zachciało!! Czy są tu jakieś kobiełki znające się na farbowaniu?.. Czy ja mogę teraz na to połoźyć jakiś blond?... Czy będę po takim zabiegu..zielona?... Eh, Franek.. Matce się we łbie poprzewracało...
I to przed pierwszymi wspólnymi Świętami!!! Zdjęcia na całe życie.. Fuck..właśnie sobie to uświadomiłam.. :-? :cry:
Ja chcę być znowu blondynką!! Nie chcę juź żadnych emocji i odmian. Wystarczy!! :roll:

Zbigniew100
19-12-2009, 14:48
Fajnie że humory dopisują. :)

Nie znam się na farbowaniu ale może jakieś wapno z budowy zostało ? :wink:

kordzina
19-12-2009, 14:52
Agnes...no to już masz prezent nic tylko idź do fryzjera bo sama to sobie jeszcze większe kuku zrobisz......
praca-dzięki..coś tam się wykluwa....

AgnesK
19-12-2009, 15:28
No właśnie przeczytałąm. Kordzina. Więc i ja trzymam cichutko kciuki :D

Zbysiu... ty mi tu kurka z wapnem nie wyjeżdźaj.. :wink:

Ale może jednak coś da się zrobić? Powiem, źe to jakaś farba bez amoniaku, taka do 28 myć (na tyle przytomnościu umysłu zachowałam, źeby się takie cóś zmywalnego kupić - teraz 2 x dziennie myję głowę..ale do wigili...28 razy??... to chyba muszę po każdej Vojcie...4 x dziennie :lol: Ja pierdykam, ale się urządziłam :lol:

Zbigniew100
19-12-2009, 15:39
Tylko zrób sobie zdjecie na pamiątkę. :lol:

To na wypadek gdyby Cię jeszcze kiedyś kusiło. :lol: :lol: :lol:
Jak tam bałwanek?

AgnesK
19-12-2009, 15:48
Mróź taki, źe nie miałam serca gonić Natki na dwór.. Może jutro będzie trochę cieplej?
Zdjęcie?... jessssu... może jutro, po kolejnym myciu.. :roll: :lol: :lol:

Zbigniew100
19-12-2009, 15:53
Komu "sprzedałaś" Frania, a może śpi ? :)

aaggaa
19-12-2009, 18:58
całusy dla Was tak na rozgrzewkę bo diabelnie zimnoooo :o :D

Pigwa
19-12-2009, 19:21
4040!!!!!!

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Co za radość! :D :D :D Mocarz prawdziwy.

Anna Wiśniewska
19-12-2009, 20:32
Agnes, dawaj zdjęcie! :lol:
Na pamiątkę i ku przestrodze :lol: :lol: :lol:

monka
19-12-2009, 22:17
czytałam, że często jest tak, że dzieci nagle zaskakują, ni stąd ni zowąd, i w ciągu miesiąca wskakują na swój etap rozwoju.. Przez 7-8 mies leżą jak kłody i nagle.. jest..


U nas dokładnie tak było! Mała pomimo słusznej wagi 2 kg (każdy lekarz mówił że taki wcześniak to nie wcześniak :roll: ) i tylko miesiąca przyśpieszonego porodu właśnie przez te 8 miesięcy była taka niemrawa :roll: niby sie ruszała, główkę dźwigała coś tam gaworzyła to jednak nie było to porównując do innych dzieci. I któregoś dnia nagle zaskoczyła i wszystko poszło lawinowo. Jedna umiejętność za drugą. Praktycznie po skończeniu roku pieknie nadgoniła braki.
Być może, że u Was ten proces bedzie trwał ciut dłużej ale na pewno Wasze maluszki też ruszą do przodu któregoś dnia. Trzymam kciuki :D

Franiowi gratuluję słusznej wagi!!!

Aga za mało wrażeń masz? :roll: :wink: na twoim miejscu do fryzjera bym poszła bo kolejny eksperyment może się czymś gorszym zakończyć :roll:
Kiedyś przyjechała do nas ciotka (z daleka) no i siedzi w czapce. mija godzina, druga ona nadal w tej czapce. Wszyscy kombinują o co chodzi ale nikt nie pyta. Wreszcie po którymś drinku ciotka zebrała się na odwagę i czapkę zdjęła. wszyscy w szoku bo na jeża ogolona :o Okazało sie że nie chciało jej sie odczekać po zrobieniu trwałej i pofarbowała włosy.Zaczeły jej garsciami wychodzić :o to co zostało potraktowała maszynką :roll: No i tak się upiększyła :lol:

AgnesK
19-12-2009, 22:47
Aniu, zdjęcia nie będzie.. chyba :wink:

Monka, pisałam - odbiło mi :roll: Nie wiem co mnie naszło.. To sie pewnie jakoś psychologicznie dałoby wytłumaczyć... :roll: Coś wykombinuję. Dam znać :wink:
Monak, i ja mam cały czas nadzieję, że Franek ruszy z kopyta. Narazie z waga ruszył. Od jakiegoś tygodnia. Wczoraj tyle wciągał, że chyba chłopak przesadził... bo dzis się działo.. :wink: :lol: No i jak pisałam, zaczął pięknie wierzgac nóżkami. To jest niesamowity widok!

Dziś drugi dzień bez luminalu i ... nic się nie dzieje!!! Nawet podczas snu nie ma drgawek, co mu się zdażało w ub tygodniu (przez te 7 tyg stopniowo co tydzień zmniejszałąm ilość leku). Pewnie z tydzień co najmniej musze poczekać, żeby luminal zupełnie wypłukał się z organizmu. Wtedy będzie wszystko wiadomo. Na następnej wizycie porozmawiam z p dr o powtórzeniu EEG.

I wiecie co kochani... powoli muszę odkładać rozmiar 56!!! Wchodzimy na 62!!! W przyszłym tygodniu muszę zrobić rundkę po sklepach i allegro żeby kurczakowi uzupełnić garderobę!! Waży już ciuteńkę ponad 4 kg i wydaje mi się po prostu .... ogromny!! Jak sobie przypomnę, że Ania W i Aga JG rodziły dzieci w okolicach 4,5 kg to.. nie mogę sobie tego wyobrazić!:)

Dobrej nocy :D

Margoth*
19-12-2009, 23:54
Agnes, posłanka Szczypińska też się ostatnio przefarbowała z blond na rudą i chociaż jej nie lubię, to muszę przyznać, że ładnie wygląda. Więc może z Ciebie też jest ładna wiewióreczka? :D

ziaba
20-12-2009, 08:06
Buziaczki Rrrrrobaczki :D
Agniesiu , jak by tu napisać po babsku :roll:

Ładnemu we wszystkim ładnie :D nawet w oberżynie z rzucikami platynowych placków i landrynkowymi pasemkami:wink: .

"Pierdziawki" we Franiowy brzuszek od ciotki. :D

daggulka
20-12-2009, 08:46
Agnes .... muszę Cię zmartwić ... farby do 28 myć to jedna wielka ściema , więc nie masz co liczyć że się zmyje bo zostanie Ci po tym na blond włosach jasny róż majtkowy tudzież sraczkowaty rudy :lol:
pozostaje zdjęcie koloru fachowo u fryzjera , a i tak nie wiem czy da radę jeśli to czerwień , jeśli rudy jest ciut lepiej .... :lol:

jeśli to jest czerwień to musze Cie zmartwić - czerwienie to najtrudniejsze kolory we fryzjerstwie ... wiem, bo sama nosze buraczkowe pasemka od jakiegoś czasu .... więc myślałam, że po 3 miesiącach toto wypłowieje i da się na to cuś innego położyć , np. jakieś brązy - moge se zapomnieć , przedwczoraj fryzjerka mnie z błędu wyprowadziła - mówi , ze albo czekać aż odrosną albo kontynuować czerwienie ....
z tym, ze mnie jest w czerwieniach ok , więc tragedii nie ma .... i 11 stycznia se pizne grube czerwone pasma z czekoladowym brązem.... ale ja lubie mieć włosy jak żarówa .... :oops:

a Franio ... to zdjęcie jak śpi Ci w ramionach mnie na łopatki rozłożyło .... śliczny bobas :D

Zbigniew100
20-12-2009, 13:29
zdjęcia nie będzie.. chyba :wink:


Nie to nie , łaski bez :evil:

http://emoty.blox.pl/resource/ban.gif

:cry:

http://emoty.blox.pl/resource/000672828.gif

Za to pierniki będą moje.
:wink:

daggulka
20-12-2009, 13:33
:o :o :o
jesteś niemożliwy :lol:

AgnesK
20-12-2009, 13:34
Wiecie co... padnę przez Was :) Zbychu, zemszczę się obiecuję!!! :D Wywal to zdjęcie, pliz.. Aż TAK żle nie jest. NIe zamroczyło mnie aź do tego stopnia.. ;)
Ok, będzie zdjęcie. Ino nie dziś. Jeszcze niech trochę zlezie to cholerstwo :D

Wpadłam na chwilę właściwie po to, żeby napisać, że kurczak dziś w nocy także nie zaprezentował żadnych incydentów drgawkowych!!!!!

Jutro usg stawów biodrowych. Musimy sprawdzić, czy to długie leżenie w inkubatorze bez ruchu nie odbiło się na nich negatywnie.

Dziękuję Wam wszystkim za licytowanie dla Frania! Jesteście niesamowici..

coolibeer
20-12-2009, 13:41
Dziękuję Wam wszystkim za licytowanie dla Frania! Jesteście niesamowici..

Spoko Spoko już ja się tym zajmę ;) A ty odpocznij troszkę i wejdź po 21 :) Pozdrawiamy Cieplutko

AgnesK
20-12-2009, 15:56
Ponieważ krasnal jeszcze śpi, wkleję tu 2 dzisiejsze zdjęcia (zanim zaczną się reklamacje.. :wink: :) )

Nasz tegoroczny prezent pod choinkę :D

ttp://foto3.m.onet.pl/_m/6ed191698aaccd62c062731d13ec6cf3,10,19,0.jpg


Natka gra na pianinie. Początkowo obawiałam się jak to zniesie Franek ( :wink: ), ale okazało się, że on to uwielbia!! Gdy tylko chcę ciutkę odpocząć, proszę Natkę, by coś zagrała. A Krasnal wsłuchuje się całym sobą :D Tu Nata ćwiczy kolędy na wieczór wigilijny :D

http://foto1.m.onet.pl/_m/38ea3816eeedb71e44f5526625337779,10,19,0.jpg

AgnesK
20-12-2009, 15:57
Coś prezent nie wyszedł..
Jeszcze raz

http://foto3.m.onet.pl/_m/6ed191698aaccd62c062731d13ec6cf3,10,19,0.jpg

DPS
20-12-2009, 19:46
Mamuniu, jaki słodziak!!! :D :D :D :D
Proszę od ciotki wycałować, gdzie się da. 8) :lol:
Zwłaszcza w dupkę. :D

Kochani!

Wszystkiego, co dobrym się zwie na te święta cudowne, zdrowia, łaski Bożej, szczęścia i tego, abyście zawsze mieli wokół siebie kochającą Rodzinę.
Samych jasnych dni życzy Wasza DPS.

http://www.thebscorner.com/archives/Merry%20Christmas.gif

swojaczka
20-12-2009, 20:32
Zabieganym- wytchnienia
Smutnym i zmartwionym - odrobiny uśmiechu i wiary w lepsze jutro
Samotnym - przyjaznej dłoni i serca szczerego
Chorym - zdrowia i siły na walkę z tym co dokucza
Wszystkim - błogosławieństwa Bożej Dzieciny. Pogodnych, rodzinnych Świąt!

AGP
20-12-2009, 20:42
http://lh5.ggpht.com/_qAvdwl7BULY/Sy5WL2gr1vI/AAAAAAAABAg/tKv9A__8V9A/s640/agpy.jpg

Paty
20-12-2009, 20:54
KTO MI RZUCIŁ DZIECKO NA PODŁOGĘ!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

macocha podnoś z ziemi ------naten tychamiast :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


całusy dla Frania od cioci Paty w najmniejszy paluszek u stópki ..........może być lewej :wink:

AgnesK
20-12-2009, 21:02
Cholera, wiecie co... poryczałam się przez Was..
Siedzę nad kartką papieru, staram się jakoś posklejać słowa podziękowania i .. guzik mi wychodzi...
Może coś uda mi się napisać jak jutro trochę dojdę do siebie?..
Wiecie jakie to uczucie? Z jednej strony.. po prostu brak słów wobec Waszej spontanicznej, entuzjastycznej i takiej ..radosnej chęci niesienia pomocy, z drugiej strony uczucie, że TERAZ damy radę, że nie ma żadnej przeszkody "formalnej", że dzieki Wam możemy zapewnić Franiowi leczenie, rehabilitację itd bez wszechobecnego stresu pt "jesssu...czy tylko damy radę"..
Ja jeszcze postaram się napisać jakieś ładne składne podziękowanie, ale i tak wiem, ze żadne słowa nie wyrażą mojej wdzięczności.. Mimo wszystko język jest narzędziem bardzo niedoskonałym..
Cudowni jesteście.. Mamy ogromne szczęście

aaggaa
20-12-2009, 21:24
Cudowni jesteście.. Mamy ogromne szczęście To Wy jesteście cudowni i Franiu ma szczęście że ma Was :D Zdrowych i Wesołych Świąt

taka_ja & taki_on:)
20-12-2009, 21:24
Witam :wink:

Ja tak przyszłam szeptem powiedzieć -bo już późna pora :wink:

Że cieplutko pozdrawiam WAS - WASZĄ Rodzinkę i trzymam kciuki za jutrzejsze USG, za przespaną lepiej dzisiejszą noc :wink:

O masz i rozkleiła nam się Aga:wink:

Cudowny to jest Franiu i WY !

Ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii... późno już... szeptem powiem -Dobranoc :D

DPS
20-12-2009, 22:38
Cholera, wiecie co... poryczałam się przez Was..
Siedzę nad kartką papieru, staram się jakoś posklejać słowa podziękowania i .. guzik mi wychodzi...
Może coś uda mi się napisać jak jutro trochę dojdę do siebie?..
Wiecie jakie to uczucie? Z jednej strony.. po prostu brak słów wobec Waszej spontanicznej, entuzjastycznej i takiej ..radosnej chęci niesienia pomocy, z drugiej strony uczucie, że TERAZ damy radę, że nie ma żadnej przeszkody "formalnej", że dzieki Wam możemy zapewnić Franiowi leczenie, rehabilitację itd bez wszechobecnego stresu pt "jesssu...czy tylko damy radę"..
Ja jeszcze postaram się napisać jakieś ładne składne podziękowanie, ale i tak wiem, ze żadne słowa nie wyrażą mojej wdzięczności.. Mimo wszystko język jest narzędziem bardzo niedoskonałym..
Cudowni jesteście.. Mamy ogromne szczęście

Ale fanzolisz, matka... 8) :P :lol:

ziaba
21-12-2009, 07:27
Cholera, wiecie co... poryczałam się przez Was..


Taka duża , a się posmarkała.. :wink:


Całuję Was wszystkich.
Zwłaszcza Glisdę .
A co !!! :D

kordzina
21-12-2009, 08:30
Ale ta Wasza glizdeczka zdplna bestia jest.....dziś właśnie tak dla odmiany.... :wink: :wink: WYŚCISKAĆ PROSZĘ GLIZDKĘ.... 8) 8) 8) BO DZIELNA Z NIEJ STARSZA SIOSTRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

coolibeer
21-12-2009, 09:56
http://coolibeer.pl/murator/kartka.jpg

Ivonesca
21-12-2009, 10:46
Agnes - dzieciaczki lubią muzykę :-)
jak byłam w ciąży to Franek gdzieś usłyszał że dzieciaczki w brzuszku lubią muzykę powazną i często mówił do mnie: mamo, posłuchamy sobie RM klasik? :lol:

agnieszkakusi
21-12-2009, 17:28
Aguś, ja normalnie nie mogę do Ciebie zaglądać, bo co wejdę to ryczę :-?
Franulek jest słodki :D

Margoth*
21-12-2009, 17:46
Cholera, wiecie co... poryczałam się przez Was..

A ja przez Ciebie :evil:

:D :D :D

galka
21-12-2009, 18:11
Całuj od nas ten prezencik pod choinką :D

AgnesK
21-12-2009, 19:11
Czy Wy wiecie co ja mam od wczoraj?? Pół nocy przez Was nie spałam :D Drugie pół przez Franciszka Ryczącego :wink: :lol:

Najpierw formalności:
Tu Wam wszystkim dziękuję. Najpiękniej jak potrafię:
http://forum.muratordom.pl/dziekujemy,t176597.htm


A co do dzisiejszego badania.
Pan dr "lekko" mnie zirytował (ale..maska.. kamienna twarz :wink:), najpierw spóźnił się 20 min (a w poczekalni qpa ludzi do 3 innych gabinetów - podobno miał nikt nie przyjmować..), potem badanie. Pan dr spytał dlaczego, to mówię, że wcześniak 30 hbd. Pan dr na to, że ojoj. Potem żeby rozebrać. Rozebrałam, potem znowu "ojoj", bo wodniak, bo taaaaaka przepuklina :evil: Powiedziałam ino: WIEM! Jesteśmy po konsultacji chirurgicznej. I pytam co z bioderkami.. :evil: No, że b niedojrzałe, że jąder kostnych brak itp, ale: "Co dziwne, brak dysplazji" :o Jaki biedy rozczarowany był.. yhm.. Powiedziałam na to panu dr, że jedna dysplazja nam wystarczy :)
No, czyli jest dobrze :D Francesco był super grzeczny, cierpliwy, dzielny chłopak:)

AgnesK
21-12-2009, 19:13
Ale ta Wasza glizdeczka zdplna bestia jest.....dziś właśnie tak dla odmiany.... :wink: :wink: WYŚCISKAĆ PROSZĘ GLIZDKĘ.... 8) 8) 8) BO DZIELNA Z NIEJ STARSZA SIOSTRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!


Ale wiesz, mazurków szopenowskich to ona nie wygrywa.. :wink: Czasem anielskiej cierpliwości trza :D Ale fakt, jest fajną dziewczynką :D
Lece wyściskać :D

Zbigniew100
21-12-2009, 20:04
Dziękujemy za dobre wiadomości. :)

Franio to dzielny młodzieniec. :wink:



A co do dzisiejszego badania.
No, że b niedojrzałe, że jąder kostnych brak itp, ale: "Co dziwne, brak dysplazji" :o Jaki biedy rozczarowany był.. yhm.. Powiedziałam na to panu dr, że jedna dysplazja nam wystarczy :)



Agnesk , ty mnie wykończysz. :(

Znowu jakieś "jądra kostne ", i pół nocy szukania co to takiego ?

XX
21-12-2009, 20:42
no żeby jądra były z kości to ja nie wiem...
a nie kazał Ci wapna dawać i więcej D?
U mnie tak kazali też nam się jądra nie zawiązywały ale my dziewczynki jesteśmy:P

Anjazzielonego
21-12-2009, 21:05
Agnes,

mądra, waleczna, dzielna z Ciebie Mama.

Franusiowi życzę z całego serca dużo, dużo, dużo zdrowia.

Wiem, przez co przeszłaś, bo jestem mamą bliźniaczek urodzonych w 31 tc po całkowitym odklejeniu łożyska, gdy liczyły się już sekundy:

Emilka ważyła 1340 g, Olusia 1500 g.

Tak jak Ty modliłam się, by przeżyły, by były zdrowe, szczęśliwe, mądre.
Spędziłam między dwoma inkubatorami 5 tygodni, dzień i noc, prosząc Boga, by wszystko było dobrze.

Wiele przeszły, jak wszystkie dzieci urodzone tak bardzo przedwcześnie, dziesiątki badań, kontroli, rehabilitacji, transfuzje, badania przesiewowe; u Emilki podejrzewali wadę serca, Oli przypisywali niedowład....

Ale wiesz co?


Wszystkim pokazały, jak bardzo są waleczne; mimo bardzo trudnych początków, potem było coraz lepiej.

W listopadzie skończyły 3 lata, są wygadane, roześmiane, pyskują, wariują - są naszym największym szczęściem:) - są zupełnie zdrowe:)

Wierzę, że Franek pokaże wszystkim, jaki z niego dzielny chłopiec, i że za jakiś czas te straszliwe wspomnienia choć trochę wyblakną w Twojej pamięci:)

Ściskam i życzę Ci dużo sił, optymizmu i wiary we Franka.

Anja

ania klepka
21-12-2009, 21:21
Agnes, i ty pisałaś kiedyś , że nie potrafisz ładnie pisac. Toś mi łzy z oczu wycisnęła tym podziękowaniem. Wszystkiego dobrego dla Franusia i Jego rodzinki.Radosnych, zdrowych świąt Bożego Narodzenia, oby przyszły rok przyniósł Wam wiele radości. W końcu tyle stresu co przeszliście starczy na pół życia. Bardzo się cieszę, że Nasz Franuś pokonał tyle przeszkód.

Anna Wiśniewska
21-12-2009, 22:48
Oj Agnes...
Też się zryczałam!

Cieszę się, że też mogłam dołożyć swój skromny grosik. Niech nam Franio rośnie silny, mądry i zdrowy!

galka
22-12-2009, 04:40
Agnesk nie przejmuj się reakcją pana dochtora.
Zdziwiony,że nie znalazł tego,czego się spodziewał.
On nie miał pojęcia,że Franio to jest wyjątkowy gość i nie jednego jeszcze zaskoczy na plus oczywiście :D

kawika
22-12-2009, 07:01
ej Agnes Agnes - ładnie tak od rana człowieka o łezki przyprawiać

Zdrówka dla maluszka i dla córci życze, aby te Święta -choć już są wyjątkowe napełniły Was miłością (jeszcze większą) nadzieją, radością i bezgranicznym szczęściem.

http://kartki.net.pl/kartki/4/131.JPG

Michał i Magda
22-12-2009, 07:43
Kochani, życzymy Wam wyjątkowych (takie na pewno będą, bo przecież to pierwsze Święta z Frankiem) i radosnych Świąt spędzonych w cudownej rodzinnej atmosferze oraz samych szczęśliwych chwil w nadchodzącym Nowym Roku
Magda i Michał

http://www.ekartki.pl/cards_files/19/19083_Zima.gif

BetaGreta
22-12-2009, 08:09
http://gfx.dlastudenta.pl/photos/warto_przeczytac/kartka.jpg

ngel
22-12-2009, 08:24
się poryczałam- nie gadam już nic ;)

a co do braku jąder kostnienia- ło matko co ja sie nasłuchałam o tym- Mikuś miał 7 miesięcy a jąder kostnienia brak- podobno. W końcu trafiłam do lekarza ze szpitala dziecięcego i co usłyszałam? "a nie ma Pani większych zmartwień?" ;) okazało się ,że niby brak tych kąder to pic na wode fotomontaż bo trzeba baaaardzo umiejętnie zrobić usg a mało kto to umie. Przestałam zawracac sobie tym głowę. Dziec zaczął wstawać, chodzić książkowo- hmmm może dalej nie ma tych jąder? ;) Najważniejsze że te właściwe ma bez wątpienia ;-)

DPS
22-12-2009, 10:13
Kochani!

Wszystkiego, co dobrym się zwie na te święta cudowne, zdrowia, łaski Bożej, szczęścia i tego, abyście zawsze mieli wokół siebie kochającą Rodzinę.
Samych jasnych dni życzy Wasza DPS.

http://www.thebscorner.com/archives/Merry%20Christmas.gif

daggulka
22-12-2009, 18:05
Niech świąteczne życzenia mają moc spełnienia,
te całkiem błahe i te ważne,
te dostojne i te ciut niepoważne,
niech się spełnią.

daggulka

http://toska82.blox.pl/resource/Widokowki_swiateczne__nastroj_swiateczny__zdjecia_ 1557.jpg

malka
22-12-2009, 21:15
Agnieszko, Glizdeczko, Franiu i Agnieszkowy Mężu

http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SzAIVAHkMHI/AAAAAAAADrw/-hwgcg9ddfA/kartka.jpg

:D

malka
22-12-2009, 21:27
Czytam sobie teraz XX i Ciebie Agnesi wróciły wspomnienia pierwszego roku mojego Młodego i naszych przepojów z Vojtą (potem był Bobath).....nie są to miłe wspomnienia, ale teraz gdy patrzę na Młode, wiem ,ze te wylane łzy (moje i jego) były warte tego co mamy teraz :D

i Wam tego życzę z całego serca

AgnesK
22-12-2009, 21:39
Kochani, na sekundę. Halny duje jak szalony - wiosna na święta idzie :-?Sieć zrywa mi co chwilę. Mam nadzieję, że jutro będzie lepsza pogoda i net będzie lepiej chodził. Privy przeczytałam, ale odpowiedziec nie mogę :-? Jak pisałam - może jutro po lekarzu się uda.
Dobrej nocy

aaggaa
22-12-2009, 21:56
http://moje-kartki.com.pl//kartki/44/5/d/517.jpg och parę rzeczy facet przespał , ale jak się zbudzi w wigilię to już same dobre rzeczy do Was przytarga :D i tego całej Twojej rodzince życzę :roll: z całego serca

tola
22-12-2009, 22:12
AgnesK,
radosnych, spokojnych, rodzinnych Świąt,
pełnych miłości, uśmiechu i wypoczynku.

Buziaki Franusiowi


http://www.powiat-piaseczynski.info/zdjecia_aktualnosci/kartka-boze-narodzenie-2008.jpg

tabaluga1
23-12-2009, 07:12
http://kartki-internetowe.pl/kartki/44/5/d/542.jpg

Zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku życzy Ula z rodziną.

monka
23-12-2009, 08:01
Agnes życzę Tobie i Twojej rodzinie
zdrowych i spokojnych Świąt
w miłej rodzinnej atmosferze.
Buziaki dla Franulka i Natki :D

http://www.kartki.lagata.pl/kartki/14/3986.JPG

kordzina
23-12-2009, 09:44
Agnes...łzy mam w oczach.....ale łzy szczęścia..a Fanek...jak Franek..ZASŁUGUJE I KONIEC!!!

anetina
23-12-2009, 10:00
http://www.blogi.szkolazklasa.pl/privefiles/blog-511/kurczakzajacd3my.jpg


niech Franuś zdrowo się chowa :)

Anna Wiśniewska
23-12-2009, 13:11
Franusiu i cała Franusiowa rodzinko!
Niech te Święta Bożego Narodzenia przyniosą Wam radość, rodzinne ciepło i miłość, oraz dużo, dużo zdrowia!
Niech pachną choinką i babcinymi piernikami, tak aby ten czas na zawsze pozostał w Waszych sercach!

Życzy Ania z rodziną

http://www.grybow.diecezja.tarnow.pl/galeria/BozeNarodzenie2008/thumbs/Boze%20Narodzenie%202008%20243.jpg

Margoth*
23-12-2009, 13:33
Halny duje jak szalony - wiosna na święta idzie

Agnes, u nas duje ten sam halny, bo ja też spod Karkonoszy.

Anetinko, a cóż to za święta?

Maluszek
23-12-2009, 16:33
Korzystając z okazji Świąt Bożego Narodzenia,
pragnę złożyć najserdeczniejsze i szczere życzenia
szczęścia, wiary, nadziei i pomyślności
oraz każdego dnia Nowego Roku
wiele uśmiechu i radości!
Maluszek

http://www.birminghamsalvationarmy.org/images/tree.jpg

Ivonesca
23-12-2009, 17:14
Dla Frania i całej jego rodzinki życzenia radosnych Świąt Bożego Narodzenia

http://www.brewiarz.pl/czytelnia/images/bn_2.jpg

ziaba
23-12-2009, 18:38
AgnesKa straciła sieć na amena i prosiła o usprawiedliwienie :wink:
Jak wróci, wklei prześliczne zdjęcie Franciszka :D

AgnesK
23-12-2009, 22:21
Sieć wróciła, ale prędkość masakryczna. Żadne zdjęcie dziś nie przejdzie.

Pisałam już w wątku z życzeniami, ale powtórzę ponownie:

Kochani, życzymy Wam cudnych, rodzinnych, pogodnych świąt a w nowym roku dużo zdrowia, miłości i życzliwości od innych ludzi.

My spędzimy te święta w czwórkę, ale jedzenia będzie po bożemu :D Za Frania :D Schabik już się marynuje w ziołach, śledziki namoczone, sałatka gotowa, jutro ruszamy z resztą do roboty :D Przez 4 dni będziemy ino leżeć (jak Franiu da :wink: ) i wciągać :D Za zdrowie krasnalka :D

Dziś pan rehabilitant zmodyfikował (znowu) ćwiczenia, bo Franek silny i nie chce dać się spacyfikować. Co najważniejsze: pan rehabilitant potwierdził, że z Frankiem jest (wreszcie!!!!) kontakt wzrokowy!!!! To nie moje jakieś wymyslanie! Wreszcie widać, że kurczak patrzy i widzi i kojarzy i wodzi wzrokiem!!!!! Jezu, jak się cieszę.. Może w tym małym kochanym łebku wreszcie coś ruszyło z miejsca?..
Tak mi się zdawało od 2-3 dni, że Franula zaczął skupiać wzrok na rzeczach i przedmiotach - zobaczyłam to na macie, gdy zaczął się wpatrywać w swoje odbicie w lusierku. Robił takie cudne miny:) Moźe jednak uda mi się dzisiaj wkleić jedną z tych minek? Spróbuję :D

Dziękuję Wam za wszystkie życzenia tutaj i na privie. Jak już nie raz pisałąm - ciężko z moją pocztą, nie gniewajcie się wiec jeśli nie odpowiadam. W razie czego, mail działa bez problemu ([email protected])

coolibeer
23-12-2009, 22:27
AgnesK za zdrowie Frania... siup

Czekamy na zdjęcia :)

ziaba
24-12-2009, 07:16
http://images.channeladvisor.com/Sell/SSProfiles/22001048/images/155/DCBK%2010470.jpg


Zdrówka i miłości wszystkim życzę

ziaba

Yeti
24-12-2009, 12:28
http://img197.imageshack.us/img197/5900/1001132parkingprzedwwoz.jpg
ZYCZĘ WAM TYLKO TEGO, CO NIEZBĘDNE:
ZDROWIA I SERDECZNEGO KRĘGU PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ,
A RESZTĘ NA PEWNO PRZYNIESIE MIKOŁAJ :D

Pigwa
24-12-2009, 13:44
Z całego serca życzenia Wesołych i bardzo ZDROWYCH Świąt Bożego Narodzenia Franusiowi i całej Jego wspaniałej i dzielnej Rodzince
życzy dziadek Pigwa

Margoth*
25-12-2009, 00:26
Franusiowi i jego wspaniałej rodzince życzę świątecznie przede wszystkim zdrowia, wielu radosnych dni w nadchodzącym Nowym Roku, samych uśmiechów na buźce, dużo siły, zmartwień wcale i żeby wszystko było dobrze.

Zbigniew100
26-12-2009, 19:56
Agnesk

Oj :evil: już całe trzy dni minely i brak nowych informacji. :cry:

AgnesK
27-12-2009, 14:52
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za życzenia.

Dzisiaj będzie jeszcze spokojnie, tak świąteczno-noworocznie, bez pisania o problemach.
Kilka zdjęć przyniosłam.

Na dowód, że co wieczór przed kąpielą przekazuję krasnalowi ucałowania od wszystkich ciotek, wujków, babci i dziadka :D (to akurat w wieczór wigilijny):

http://foto3.m.onet.pl/_m/3ad7d8255ef6bcac7f00dad4c956ec1f,21,19,0.jpg

A tu zbliżenie na minę Franka podczas owych czynności ("Co ty kobieto ode mnie kcesz??? :lol: )

http://foto0.m.onet.pl/_m/774d54036ad40cc0ad49c08c63e6bd58,21,19,0.jpg

A tu prezent od Mikołaja- żyrafka, z którą Franek od razu zawarł przyjaźń.. :wink:

http://foto2.m.onet.pl/_m/7b2b6fdb74bf4ed0514ff81838e522fe,21,19,0.jpg

I tu golas chwilę przed wrzuceniem do wanienki (pragnę zwrócić uwagę na mój biceps :lol: Wszystko od rehabilitowania skrzata :lol: :D ):

http://foto2.m.onet.pl/_m/d1ce8251fe226edeb0c92ecdab917cb2,21,19,0.jpg

A reszta wieści pewnikiem jutro.

Zbigniew100
27-12-2009, 15:29
Fajny Franula :lol: :lol: :lol:

http://foto0.m.onet.pl/_m/774d54036ad40cc0ad49c08c63e6bd58,21,19,0.jpg

O..ooooo nawet podobny do wujka .
Patrzcie na jego podbródek. :wink:

oz
28-12-2009, 07:33
Agnieszko, cudne zdjęcia :D Z Franulka już kawał Mężczyzny :D

Trzymajcie się dzielnie!!

ziaba
28-12-2009, 08:01
Agnes

( w tle "laaalaaa fiuu fiuu") :D

Oczy mnie się zaszkliły z poniedziałkowego rana.
Ilekroć myślę o Tobie i Franiu, wszystko staje się miłe i banalnie proste..

całuśki takie ojojoj :oops:

kordzina
28-12-2009, 08:53
no patrzcie a mówiła ze brzydula jest a włosy ładne, lśniące......kłamała...po prostu kłamała.....Agnes..Ty chyba tragedii koloryzacyjnej nie widziałaś.....
buziaki w piętaszki.....
buziaki na Glizdki.......
będę teraz równo buziolami rozporządzać bo myślę ze tak trzeba......

ziaba
28-12-2009, 09:02
Kordzina

No ja nie wiem, czy Ty w pirze nie zarobisz, jak zaczniesz rzucać tymi całuśkami jak popadnie. :roll:
Bo jak padnie na Drugą Połowę Agnieszki, to ja się obawiam, czy to przymilanie się 8) względem koloru , będzie stanowić zawór bezpieczeństwa. 8)

No cusz, Agnieszka jest mała, chuda, ale wredna :wink: :wink: :lol: :lol:
I nosi ksywkę "Kosa"

Żeby nie było, że nie mówiłam.. :wink:

kordzina
28-12-2009, 09:08
Ziaba

ziaba żabie prawdę powie.....dziękuję Ci serdecznie koleżanko droga żeś mnie w porę ostrzegła przed moim za nad to wybujałym paluchem piśmienniczym....pilnować się będę buziole w ryzach przytrzymam i na więcej wyskoków sobie nie pozwolę-a wszystko dzięki Tobie-gracicas.

ziaba
28-12-2009, 09:26
Moja droga żabciu !

Żeby nie było, że w tych całuśkach Druga Połowa Agnieszki ostała pominięta, trzeba precyzyjnie zlokalizować elementa ocałuśkowane. 8)
I wszystko jasne :D

kawika
28-12-2009, 10:28
witam poświątecznie.

i poświąteczne ucałowania dla Franusia

AgnesK
28-12-2009, 10:31
Mamy „trochę” problemów z małym od 3 dni. Nie chciałam pisac w święta. Dzwoniłam już do dr z Wrocławia. Mówi o skierowaniu w trybie pilnym do szpitala. Jeszcze konsultujemy się z lekarzami..
Boże, trzymajcie kciuki za krasnala..

Michał i Magda
28-12-2009, 10:38
Trzymam kciuki z całych sił i przesyłam moc pozytywnych myśli. Na pewno będzie dobrze. Przecież to nasz Franio Waleczny, żaden spadek mocy mu nie straszny.

Anjazzielonego
28-12-2009, 10:57
o Boże Agnieszko, co się dzieje???

Trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze.

Margoth*
28-12-2009, 10:59
Trzymamy, Agnesko, trzymamy. Z całych sił. I zobaczysz, że to da efekty.

Franek, nie daj się, malutki! Znowu nas zasmucasz, mam nadzieję, że tylko chwilowo i że obędzie się bez szpitala.

Zbigniew100
28-12-2009, 10:59
Mamy „trochę” problemów z małym od 3 dni. Nie chciałam pisac w święta. Dzwoniłam już do dr z Wrocławia. Mówi o skierowaniu w trybie pilnym do szpitala. Jeszcze konsultujemy się z lekarzami..
Boże, trzymajcie kciuki za krasnala..

:(
Spokojnie Agnieszka.

Będzie dobrze.

AgnesK
28-12-2009, 11:25
Po konsultacji specjalisty z Wrocł z tutejszym i lekarzem pediatrą prowadzącym Frania sprawa przedstawia się następująco: jutro o 11 badanie na miejscu, opis, konsultacja i decyzja: szpital na cito czy silne sterydy czy..Bóg wie co jeszcze może wyjść :-? Narazie nie chcę gdybać. Czekam do jutra.

malka
28-12-2009, 11:28
to czekamy z zaciśnietymi kciukami, dobrymi myślami i nadzieją

oz
28-12-2009, 13:50
Agnieszko! Musi być dobrze! nie może być inaczej!!

Pamiętam w modlitwie!

ziaba
28-12-2009, 14:06
Agnieszce wydaje się, że pisze zrozumiale :-?

Wiem, że się nie obrazi jak napiszę o co chodzi .
Franciszek znow ma drgawki. :( :(


Naganiajcie dobre mysli , bo ich wiele potrzeba..

Michał i Magda
28-12-2009, 14:15
:cry: Naganiamy, naganiamy. Będzie dobrze, musi być.

Anna Wiśniewska
28-12-2009, 14:54
Naganiam ile tylko jestem w stanie!

Kurcze, u nas też i w Święta i teraz wciąż w wielkim strachu :(
Niech ten rok już się w końcu skończy a jego smutki nigdy nie wracają! :roll:

Amen!

kordzina
28-12-2009, 17:07
jestem.....NAGANIAM MYŚLI.....
Franek..kochaniutki........
proszę........
jesteśmy z Tobą..........

ania klepka
28-12-2009, 17:31
Franiu walcz dzielnie, nie poddawaj się chłopczyku. Masz "dużą rodzinę" na forum, która trzyma kciuki za Ciebie.
Boże pozwól nam cieszyc się Franiem zdrowym, dopomóż mu w dochodzeniu do pełni zdrowia, pleace.

ania klepka
28-12-2009, 17:32
Naganiam ile tylko jestem w stanie!

Kurcze, u nas też i w Święta i teraz wciąż w wielkim strachu :(
Niech ten rok już się w końcu skończy a jego smutki nigdy nie wracają! :roll:

Amen!

tak, tak to najlepsze życzenia noworoczne, podpinam się pod nie.

Mama Asi
28-12-2009, 17:46
Franuś nie rob nam strachu! Trzymamy mocno za Ciebie kciuki i pamietamy o Tobie w modlitwach. Wiem a nawet jestem pewna, że tylko nas tak chciales postraszyć . Będzie dobrze bo tak być musi.
Forumowa babcia Franusiowa.

ngel
28-12-2009, 19:46
Franulku! Tak mocno mocno trzymam kciuki!!! I codziennie się modlę- naprawdę codziennie. Nie raz w środku nocy się obudzę i jeszcze Pana Boga poproszę żeby przypadkiem nie zapomniał o Tobie!
Musi być dobrze! MUSI!!!!

galka
28-12-2009, 19:58
Agnes Franeczku naganiam myśli ile mogę.
Napisz jak będziesz coś wiedzieć
Sciskam Was mocno

aaggaa
28-12-2009, 20:00
całym sercem jesteśmy z Franiem .

ziaba
28-12-2009, 20:15
"Jutro o 11 EEG.Może coś wyjaśni i oszczędzi szpit? (....) 3 noc nieprzespana"

To fragment sms'a Agnieszki.

Panie Boże, coś się tak uwziął ? no za co ? :(

daggulka
28-12-2009, 20:23
jestem myślami przy Franiu .....
czekam na wieści ... muszą być dobre..... :roll:

AgnesK
28-12-2009, 21:20
Kochani, jestem po kolejnych rozmowach telefonicznych z dwiema bardzo mądrymi lekarkami (kliniki Wrocław i Wawa) i właściwie już wiem, że jutrzejsze EEG to tylko formalność. Godzinny zapis może nic nie wykazać. Trzeba położyć małego na neurologię i raz na zawsze wyjaśnić, co się dzieje w tym małym łebku.. Wszystko skutki tego cholernego niedotlenienia.. :cry: A może i reanimacji.. tego dzisiaj jjuż nikt nie rozstrzygnie. Co to zmieni?..
Wiem też, że nnie ma co jechac na cito do szpitala, bo czas jaki jest kaźdy wie, wszyscy wielcy na urlopach świąteczno-noworocznych. Jestem więc nastawiona, że zaraz po nowym roku meldujemy się w klinice (miejsce od jutra "się załatwia", już niezależnie od jutrzejszego badania i EEG).
Narazie nic nie chce mówić nt "który to szpital", żeby nie zapeszyć, bo próbujemy załatwić dla maluszka to, co najlepsze. Nie dam już nikomu eksperymentować na małym, jak to już miało miejsce.. Ale tego niestety nie zmienię. Teraz mam wpływ na leczenie krasnala.
A przy okazji może się uda załatwić konsultacje chirurgiczną i ustawić termin operacji?
I widzicie kochani, tak sobie pomyślałam dziś wieczorem: dzięki Wam, dzięki licytacji na Franka, mogę z nim znowu jechac spokojnie w Polskę wiedząc, że nie muszę sobie zaprzątać głowy kwestiami przyziemnymi.. (i nie o łapówki dla lekarzy mi chodzi :lol: - to tak dla rozluźnienia atmosfery).
Dobrej nocy wszystkim. Jutro dam znać. Żeby szybciej było napisze do Ziaby, bo sama nie wiem o której wrócę z małym do domu.

Zbigniew100
28-12-2009, 21:22
Spokojnej nocy. :)

Anna Wiśniewska
28-12-2009, 21:25
Dobrej nocy Agnes.
Będziemy czekać na wieści.

ania klepka
28-12-2009, 21:41
Agnes trzymaj się. Obyś wybrała najlepszy szpital i mądrych lekarzy.
Przebadaj Franusia porządnie, żeby było wiadomo co trzeba i jak leczyc.
Życzę powodzenia. Wspieram modlitwą ślicznego Franusia.

daggulka
28-12-2009, 21:55
ja też za Frania trzymam kciuki ... :)

swojaczka
28-12-2009, 22:38
AgnesK, jestem z Wami i modlę się o siłę do walki o najlepsze miejsce dla Frania. Będzie dobrze, bo musi być!

Ew-ka
28-12-2009, 23:47
AgnesK -jedź spokojnie i wracaj z dobrymi wiesciami ...my tu ponownie stworzymy Przystanek Dobrych Aniołów i będziemy Was wspierać ciepłymi myślami i modlitwą ..... Będzie dobrze ,nie martw się ...będzie dobrze :D

Armidia
28-12-2009, 23:50
Agnieszko, trzymam kciuki ! myśl pozytywnie, wszystko będzie dobrze
modlić się nie potrafię, ale myślę ciepło i nieustannie, wysyłając dobrą energię...

Pozdrawiam,
Armidia

kawika
29-12-2009, 06:49
Jestem myślami z Krasnalem

trzymam kciuki mocno, mocno

będzie dobrze, będzie dobrze

Margoth*
29-12-2009, 06:50
Agnes, mam nadzieję, że czwartej nocy choć trochę udało Ci się pospać. Mam też nadzieję, że ten brak snu nie był spowodowany drgawkami Franusia? :(

kordzina
29-12-2009, 12:10
Jestem dzis z Wami myslami.....przesyłam to co trzeba....
Agnes...szczególnie trzymam kciuki by to był "ten szpital" i Ci "wyjatkowi" lekarze i by starczyło im wiedzy, praktyki i życzliwości dla NASZEGO wielkiego małego człowieka.....
dlatego dzis w Szczepanowicach przy Noworocznej żywej szopce pomyslę nie o Was bezpośderdnio tylko o tych którzy Frankeim będą się zajmować....

ziaba
29-12-2009, 12:29
Aga pisze :
"Szpital i to bez 2 zdań. 4 stycznia mam wrócić po skierowanie . Trzeba poczekać tych kilka dni, aż luminal zupełnie przestanie działać, bo w EEG ciągle widać ślad jego działania"

Anjazzielonego
29-12-2009, 13:01
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.....
Moje wcześniaki też miały przez jakiś czas na początku pobytu na OIOM-ie podawany luminal by wytłumić drgawki - niedojrzałość układu nerwowego....

Oby lekarze wykluczyli u Frania cokolwiek, co mają wykluczyć!

Gosiek33
29-12-2009, 13:19
Myślami wspieram Frania i wszystkie decyzje które przywrócą go do zdrowia

AgnesK
29-12-2009, 17:27
Dzięki kochani za wszystkie ciepłe słowa dla krasnala.

Aniuzzielonego, Franek był na luminalu w sumie jakieś 10 tygodni non stop, wcześniej dostawał doraźnie. Teraz od 10 dni lek jest odstawiony. Na luminalu też zdarzały się incydenty drgawkowe, nie tyle jednak co teraz..:(

Cały czas miałam nadzieję, że te drgawki to taki efekt detoksykacji organizmu po tych wszystkich wytłumiaczach, które dostawał w ciągu pierwszych dwóch miesięcy (dormicum we wlewie ciągłym, dorażnie luminal, gardenal i fentanyl). Wygląda jednak na to, że coś się dzieje.. Drugie z kolei EEG rejestruje zmiany w okolicy skroniowej - tamto w lewej, teraz w prawej.. więc już sama nie wiem - pomyliły panie lekarki strony, czy jaka cholera??? :-? Franek za chwilę kończy 5 miesiąc życia, teraz nie powinny juz zdarzać się incydenty drżeniowe. To, co pozytywne, to fakt, ze EEG rejestruje juz wrzeciona snu, w poprzednim były tylko przedwrzeciona.

Nie miałam pojęcia, że tak trudno dostać się na dziecięcy oddział neurologiczny.. :-? Tu od jednej dr słyszę "w trybie pilnym", w szpitalu "ale łóżek brak! Trzeba czekać w kolejce" :-? Zwariować można :-? Ale działamy dalej. Jutro cała dokumetacja franiowa poleci w formie skanów siecią do mądrych pań i panów dr, którzy zdecydują, czy znajdzie się jednak łóżko dla skrzata w TYM szpitalu w przyszłym tygodniu.

Dziś tutejsza pani dr powiedziała mi, że ona w sumie jeszcze nie włączałąby leków p/padaczkowych.. :o Jezusie, nie dam bez dokładnej diagnostyki!!! Przeca w pierwszym EEG stoi jak wół: Brak ewidentnych cech padaczki!!
Tylko spokój...


A z pozytywnych wieści:
waga 4200 :D
Od kilku dni miałąm wrażenie, że Franek próbuje wydać z siebie jakiś cywilizowany dźwięk i dziś rano... tadaammmmmmm: ghhhuuuu :D Sztuk: 1 :D :D Ale jak cieszy :D Chyba więc wchodzimy na etap głużenia :D

Yh, musze się jakoś odstresić. Dopiero wróciłam z miasta - milion spraw do załatwienia. Chyba mam "zespół eksplodującej głowy" :D :D :D ha ha! Jest takie zaburzenie neurologiczne :D Naczytałam się 8)
Kończę, bo jakaś głupawka mnie dopada :-?


A tak na marginesie: jakby ktoś z Was chciał poczytać o parasomniach, bardzo interesujący artykuł poglądowy (nie bijcie.. już kończę :wink: )
http://www.viamedica.pl/gazety/gazetaB/darmowy_pdf.phtml?indeks=1&indeks_art=5

Pigwa
29-12-2009, 17:29
Witam ponownie. Nie było mnie czas jakiś, bo się zaszyłem na Świeta w górskiej chacie, ale już jestem z Wami i z Franusiem. Musi być dobrze, modle sie o to gorąco.

Anjazzielonego
29-12-2009, 18:51
Agnes,



wierzę, że będzie wszystko dobrze.

Że za Frania wezmą się najlepsi z możliwych specjalistów, zrobią wszystkie potrzebne badania, że diagnoza będzie b. dobra.

Rozumiem, jaka musisz się czuć strasznie skopana, już było dobrze, zapowiadało się na " zwykłą normalność", a tu od nowa modlitwy, by tylko był zdrowy......

Ale wiesz sama, jak jest z wcześniakami - krok do przodu, i dwa kroki w tył....
To niestety norma...
I tak miesiącami, czasem do roku, ciut dłużej - różnie.

U nas też wyskakiwały różne kwiatki po drodze, straszne, czasem głupie diagnozy - a to niedowład u Oli, a to wada serca u Emilki....

Bywało źle, i smutno, i strasznie, ale wszystko się bardzo dobrze z czasem poskładało, poukładało, unormowało.

Tego Wam życzę z całego serca.
I odporności psychicznej, i sił fizycznych, i pogody ducha.

Wszyscy będziemy tu na forum prosić i prosić, i wymadlać u Boga, by Franek był zupełnie zdrów.

Waga Franusia piękna, idzie chłopak do przodu:)

Paty
29-12-2009, 21:46
AGA!

Ciocia Paty trzymam kciukasy za Franula, wszystko będzie dobrze i to Waleczny przetrzyma, teraz to drobiazgi w porównaniu z walką na początku jego dni...............całuje we wszystkie łapeczki górne i dolne i cudowny dołeczek w brodzie ..............modlę się za Was.......

aka-jonek
29-12-2009, 22:06
Jeszcze więcej ciepłych myśli dla Krasnalka, Nowy Rok może być tylko lepszy!
Pozdrawiam
aka

kawika
30-12-2009, 06:46
ślę dobre myśli dla Frania
Agnes - będzie dobrze zobaczysz

ziaba
30-12-2009, 07:42
Podsyłam Moc.

I duuuuużo ciepełka.

Anna Wiśniewska
30-12-2009, 08:22
Agnes, Franusiu
myślę o Was cieplutko, kciuki trzymam zaciśnięte i mocno wierzę, że uda się dostać miejsce w TYM szpitalu i że tam mądre głowy pomogą Franusiowi.

Wszystko będzie dobrze!!

kordzina
30-12-2009, 14:20
Franek...ciotka Żaba sie wzruszyła......a ja nadal myślę o tych którzy będą Cię mieli pod opieką...niech im się głowy otworzą na TYLKO dobre rozwiązania dla ciebie...aaaaaa i niech do jasnej cholery to będzie TEN SZPITAL...przepraszam nie wytrzymałam

agnieszkakusi
30-12-2009, 15:17
nie było mnie jakiś czas, wchodzę z uśmiechem poczytać o wyczynach Franulka...a teraz..wyję jak bóbr. Aguś, jestem z Wami. Trzymajcie się cieplutko. Będzie dobrze!!!

swojaczka
30-12-2009, 15:31
Mam chęć krzyczeć na idiotyzmy, które rządzą Służbą :-? zdrowia! Tam gdzie liczy się czas i najsłabszy, najbardziej bezbronny nie ma wsparcia tylko kłody.Agnesk, trzymam kciuki i jestem przekonana,że wszystko będzie dobrze. Franusie to mocne chłopaki! Da radę!

AgnesK
30-12-2009, 16:43
Wpadłam ino na chwilę bo Franiu śpi. Mam taki dzień, że... brak słów.

Rano poszła dokumentacja do TEGO szpitala. Ok 15 telefon, że oni chętnie, ale... na oddziale są właśnie 2 ciężkie przypadki pneumonii i że dziecko z takim wywiadem i z przewlekłą chorobą płucną, to oni by nie ryzykowali zakażenia wewnątrzszpitalnego więc jeśli nie ma zagrożenia życia itd itd.. :cry:
No jasne, że go nie zawiozę tam.. Przecież jeśli złapałby to zapalenie płuc, to wiadomo..
Mam spróbować "zdobyć" od p dr, która robiła Franiowi 2 dni temu eeg całe nagranie, spróbować nagrywać Franka podczas snu ( :cry:), przesłac te nagrania na płytach i ... tak będziemy małego konsultować..
W poniedziałek ma dzwonić do mnie pani dr z Wrocławia. Nie wiem sama już.. jeśli będzie możliwość położenia małego we Wrocławiu, jeśli choć tyle.. jeśli uda się zdobić jakieś miejsce..

Ok 11 dostałam telefon z hurtowni leków z informacją, że apteka szpitalna ZNOWU odmówiła przyjęcia Synagisu dla Frania.. W ub miesiącu, jak pamiętacie, lek przywiózł przedstawiciel handlowy (znajomy króliczka) - facet zrobił nam przysługę, miał termos do przewozu leków, czas i służbowe auto, więc poleciał 100 km w 1 stronę.. Przy tej okazji odbył rozmowę z panią mgr z apteki szpitalnej, żeby już nie robiła takich problemów, bo dziecko itd, że jeszcze 3 ampułki przyjadą tą drogą. Pani mgr powiedziała, że ok, że nie ma problemu. A dziś (3 tygodnie po tej rozmowie) pani mgr powiedziała, że (!) ona sobie takiej rozmowy nie przypomina i że jej ten lek nic nie obchodzi i ona o niczym nie wie.. :cry: Ręce mi opadły.. Franek musi dostać kolejna dawkę w poniedziałek lub wtorek.. Ten znajomy przedstawiciel nie może dowieźć nam leku bo firma wymówiła mu pracę.. A pani mgr miła powiedziała jeszcze: to niech rodzice jadą sobie po lek do Wrocławia. Super! Tylko skąd wziąć termos do przewozu leków???? :evil: :cry:
Jasne, możemy też wziąć Franka pod pachę i polecieć z nim do Wrocławia, umówić sie tam z kimś, żeby od razu na miejscu dostał zastrzyk, ale...ludzie!!! Litości!!! Kuźwa!! Tu chodzi o małe dziecko!!! O zwykły odruch ludzki!! Po co targać dziecko taki kawał drogi w tych warunkach??? Toż to w sumie 5 godzin w aucie (jak korków lub wypadku po drodze nie ma..). Tu chodzi o "drobiazg" - przyjedzie transport leków do szpitala, będzie i opakowanie leku dla pani AK, wziąć, podpisać, podziękować, schować do lodówki i ...tyle..!! Ot po prostu trochę ludzkiego odruchu.. Ale nie. Pani mgr nie chce mieć NIC wspólnego z TYM lekiem :-?
Co za kraj! Nie dość że ministerstwo Zdrowia od sierpnia podpisuje refundacje synagisu i podpisac nie może, to jak już człowiek chce (i może!!) dla dziecka zrobić to, co najlepsze, to... brak słów..
Kolejne 3 czy 4 godziny na telefonie, obdzwanianie aptek, czy ktoś by jednak był tak miły.. itd.. czy hurtownia zgodzi sie przekazać lek (do użytku szpitalnego!) nie do apteki szpitalnej (zamkniętej) itd.. I tu udało się trafic na życzliwych ludzi..
Głowa mi pęka..

Dzięki za wysłuchanie..:) Ten watek chyba powinien być w psychologa dyżurnego..:)

Kordzinka, spoookojnie, ja też dzis nie raz nie wytrzymywałam i rzucałam "szanownymi paniami" :oops: :oops: Wychodze z założenia, że w takich okolicznościach przyrody można. I dla zdrowia psychicznego trzeba..

Teraz jeszcze musze tylko umówić podanie Frankowi Synagisu w szpitalu..

Idę do małego, bo się budzi

Dziękuję Wam wszystkim ponownie

JANINKI-AMORKI82
30-12-2009, 16:44
dopiero teraz doczytałam co się dzieje, AgnesK przesyłam moc fluidów, musi być dobrze, FRANUŚ walcz!!!
jesteśmy z Wami.

galka
30-12-2009, 17:30
Agnesszkoda,że zamiast się skupić na Franiu musisz się użerać się z nieżyczliwymi ludżmi z lukami w pamięci.

A tej pani życzę ,żeby przypadkiem przelatywał jej nad głową pelikan z biegunką 8)

AgnesK
30-12-2009, 17:56
Galka... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jeszcze się dzis tak nie usmiałam :lol:
Niech żyją pelikany :lol:

swojaczka
30-12-2009, 18:20
Takiej osoby nawet stado pelikanów nie nauczy życzliwości. Nauczy ją kiedyś trudna, prywatna sytuacja i nie daj Boże, aby otaczały ją osoby podobne do niej. Człowiek nie żyje na bezludnej wyspie! Dlaczego niektórym tak trudno to zrozumieć???Franeczku, AgnesK trzymajcie się! Nowy Rok przyniesie dobry, spokojny czas dla Waszej Rodzinki.Cieplutko pozdrawiam.

ziaba
30-12-2009, 19:44
Dorzucam życzenia osobistej biegunki dla miłej pani z apteki. :oops:
W prześliczną sylwestrową kieckę i sylwestrowe majciochy..a taka jestem wredota. :-?

Nie pojęte, jak człowiek uczony w kierunku farmacji nie qma co za lek i komu ten lek się podaje ..toć nie o dodatkową viagrę idzie :evil:

No cuż.
Takich obesrańców spuszczamy zgodnie z tematem wiodącym 8)

Zdrówka wszystkim, którym podniosła ta małpa ciśnienie.

sylvia1
30-12-2009, 20:49
AgnesK trzymam mocno kciuki za Franusia. A pani z apteki nie życzę by kiedyś była zależna od innych jej podobnie. Najważniejsze, że znalazła się apteka, która lek przyjmie. Klnij ile trzeba jeśli ci to pomoga. Dzielna kobieto

Mama Asi
30-12-2009, 21:08
Podobno na głupotę ludzką lekarstwa nie ma, więc podpisuję się obiema rekami pod tymi "pelikanami." Trzymam kciuki za Frania i jego rodzinkę , będzie dobrze kiedy sie ma taką dzielną mamę, a służbę zdrowia dawno przestałam nazywać służbą.
Forumowa babcia Franusiowa.

Paty
30-12-2009, 21:55
Dorzucam życzenia osobistej biegunki dla miłej pani z apteki. :oops:
W prześliczną sylwestrową kieckę i sylwestrowe majciochy..a taka jestem wredota. :-?

Nie pojęte, jak człowiek uczony w kierunku farmacji nie qma co za lek i komu ten lek się podaje ..toć nie o dodatkową viagrę idzie :evil:

No cuż.
Takich obesrańców spuszczamy zgodnie z tematem wiodącym 8)

Zdrówka wszystkim, którym podniosła ta małpa ciśnienie.


a ja bym życzyła Pani Obesranej aby na zabawę sylwestrową ( na którą się na pewno wybiera) przyszły jeszcze ze trzy baby w tej samej kreacji, żeby sie śpilki połamały w tańcu, chłopina densił z innymi i żeby jej majty opadły na środku parkietu..........a wracając z imprezy żeby było tak ślisko co by się kobicina w tych połamanych śpilkach wypierdyknęła i jedynę z przodu wybiła.............to tyle jej życzę na początek...........

AgnesK
30-12-2009, 22:33
Czarownice normalnie :D
Kochane jesteście :)
Idę spać. Dobrej nocy wszystkim

Agduś
30-12-2009, 22:38
Dawno mnie nie było z powodów różnych (nie chce mi się pisać), wpadłam poczytać, że jest dobrze i coraz lepiej, a tu takie... Buuu!
Po chwilowym "urlopie" zaczynam od nowa wysyłać fluidy całą szerokością pasma. MUSI być dobrze!

A co do pani obesranej, to nasze życzenia życzeniami (acz siłę spełniania się posiadać powinny niezłą - doświadczenie podpowiada), ale jakieś namiary może? Nazwisko? E-mail? Gdyby tak w listach z sposób kulturalny, coby na nękanie nie wyglądało i pod żaden paragraf nie podpadło, wyjaśnić pani obesranej, kim jest? 100 listów z różnych komputerów i pani może zrozumie, że jej podejście do ludzi ma większe znaczenie niż gdyby na ten przykład w fabryce śrubki przykręcała albo w pracowni krawieckiej zwężała spodnie. A taka akcja uświadamiająca miałaby być może dobry wpływ na losy kolejnych zależnych od pani obesranej pacjentów.

Margoth*
30-12-2009, 23:55
Dawno mnie nie było z powodów różnych (nie chce mi się pisać), wpadłam poczytać, że jest dobrze i coraz lepiej, a tu takie... Buuu!
Po chwilowym "urlopie" zaczynam od nowa wysyłać fluidy całą szerokością pasma. MUSI być dobrze!

A co do pani obesranej, to nasze życzenia życzeniami (acz siłę spełniania się posiadać powinny niezłą - doświadczenie podpowiada), ale jakieś namiary może? Nazwisko? E-mail? Gdyby tak w listach z sposób kulturalny, coby na nękanie nie wyglądało i pod żaden paragraf nie podpadło, wyjaśnić pani obesranej, kim jest? 100 listów z różnych komputerów i pani może zrozumie, że jej podejście do ludzi ma większe znaczenie niż gdyby na ten przykład w fabryce śrubki przykręcała albo w pracowni krawieckiej zwężała spodnie. A taka akcja uświadamiająca miałaby być może dobry wpływ na losy kolejnych zależnych od pani obesranej pacjentów.

Agduś, chyba grochem o ścianę - to po pierwsze, a po drugie - Agnes może jeszcze być od obesranej zależna :evil:

malka
31-12-2009, 00:15
Niech moc będzie z Wami Franuśku i Agnieszko!!!!!!!!!!!

a pani obesranej, życzę , by apteka nie wydała jej stoperanu.

kawika
31-12-2009, 07:17
Trzymam kciuki za Frania.

A Pani Obesranej - cieżkiego zatrucia pokarmowego i brak pary majtek na zmianę życzę

ziaba
31-12-2009, 07:52
Nie..no ja myślałam, że jestem wiśnia, ale widzę, że stowarzyszenie jajników odczuwa jednokierunkowo 8) :wink:

Zbliża się wielkimi krokami Nowe.

Z pełnej piersi 8) życzę, by w tym wątku były tylko wpisy radosne, mnożące nie ciśnienie , ale wiarę w ludzkie dobro.

I żeby nasz forumowy Waleczny był dla wielu ludzi małej wiary żywym przykładem, że można więcej, niż ustawa przewiduje. 8) :D :D

Zbigniew100
31-12-2009, 11:12
Szczęśliwego Nowego Roku

http://lh4.ggpht.com/_Ec00jHbfhQk/SzyFEYcWgFI/AAAAAAAAA88/XkwGgDlPDuc/mediumkcmrpq56495891cee3c7b47911.jpg

swojaczka
31-12-2009, 11:52
"można więcej niż ustawa prewiduje" tylko tyle i aż tyle;miłych przygotowań do sylwestrowej nocy( a ja leżę buuuuuu)

galka
31-12-2009, 16:12
Agnes zyczę Ci z całego serca żeby ten nadchodzący rok przyniósł Tobie i całej rodzinie wiele spokoju i radości a małemu Franusiowi wiele zdrowia .
Pozdrawiam Was cieplutko :D

Żelka
31-12-2009, 16:49
Takze od nas, samych radosci, duzo zdrowia i niech Anioly nad Wami czuwaja!
Szczesliwego Nowego Roku!!!!

Agduś
31-12-2009, 18:11
Oby nadchodzący rok był lepszy od poprzedniego, oby już od pierwszego dnia niósł same dobre wieści i wydarzenia. Oby Franusiowi przyniósł zdrowie, same uśmiechy i mnóstwo nowych umiejętności. Oby Rodzicom, Siostrze i całej Franusiowej Rodzinie dał spokój i radość.
Tego życzę szczerze i z całą mocą, do normalnej porcji dobrych myśli i fluidów dołączając odrobinę magii tej nocy.

MARTINA1
31-12-2009, 18:49
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU ............ ZDROWIA .......... MIŁOŚCI ......
dla całej rodzinki

mbz
31-12-2009, 20:01
Agnes - kochana - zdrowia, zdrowia, zdrowia,
spokojnego roku i duuuzo sil :)

sylvia1
01-01-2010, 11:38
Agnes w Nowym Roku życzę by przede wszystkim było lepiej zdrowiej. By wszystkie troski i problemy zostały w starym bez prawa wejścia do Nowego. By Franio dawał Ci siłę na co dzień i radość.

DPS
01-01-2010, 17:48
Kochani - po kilkudniowej nieobecności z przykrością przeczytałam, że znowu jakaś bida do naszego skrzacika przylazła. :evil:
Aguś, nie dajcie się, Franuś gorsze rzeczy pokonywał, dla niego to nie pierwszyzna. A w nowym roku już niech same tylko zdrowe i radosne chwile będą dla Was przeznaczone, niech z dnia na dzień zdrowszy nasz Franulek będzie, niech z dnia na dzień łatwiej i lepiej jest, także Twojej całej Rodzinie, Glizdeczce i Mężowi. :wink:
Kciuki ściskam, modlę się, wysyłam same dobre myśli i dobre samospełniające się przepowiednie. :D

tabaluga1
01-01-2010, 18:33
Ja też miałam kilka dni urlopu od komputera i teraz czytam z przerażeniem takie smutne wieści.
Franulek, trzymaj się dzielnie- dasz radę i znów wszystkim pokażesz na co Cię stać.
Agnes, głęboko wierzę, że to tylko jakieś chwilowe i nieszkodliwe problemy ze zdrowiem naszego Maleństwa (co ja piszę, to już prawdziwy chłop). Wiem, że dla Was to kolejna droga przez mękę, w dodatku bardzo komplikowana przez osoby dotknięte potworną znieczulicą, którym satysfakcję sprawia utrudnianie życia innym. Dołączam do grona trzymających kciuki za pelikany :wink: , choć wydaje mi się, że tacy ludzie nie wyniosą żadnej nauki z "tego" faktu. Bardzo to przykre, niestety. Przecież to żaden problem dla tej pani, żadna fatyga, żadne utrudnienie, żadne nadobowiązkowe i skomplikowane zadanie. Nie wiem, co kieruje takimi ludźmi.
Wiem natomiast, że niebawem będzie lepiej z naszym Franiem. Zapewniam o mojej modlitwie w Waszej intencji. Trzymajcie się dzielnie.

Alunek
01-01-2010, 20:08
SAMYCH SZCZĘŚLIWYCH DNI W NOWYM ROKU DLA FRANUSIA I RODZINY!!!

AgnesK
01-01-2010, 20:21
Dziękuję Wam wszystkim za te pelikany :) Już pisałam o tym - nie sposób się nie uśmiechnąć wyobrażając sobie, jak Wasze słowa zmieniają się w rzeczywistość.. :lol:

U nas spokojnie - trochę żongluję lekami małego i ... kurcze ... odpukać - jest lepiej!! Zastanawiam się czy ten nawrót drgawek przez 3 dni nie był spowodowany pewnym lekiem. To myślę wyjaśni się w ciągu kilku najbliższych dni.

A tak wczoraj krasnal wyglądał dokładnie minutę po północy: :)

http://foto3.m.onet.pl/_m/c3187083ef977884d228f86178cbfcd7,10,19,0.jpg

A moi cudni sąsiedzi przyszli do nas z szampanem, wyciągnęli mnie w szlafroku przed dom (zdjęcia nie umieszczam :lol:), lali szampana do kieliszków, puszczali petardy (Franka nic nie ruszało) i zapewniali mnie, że ABSOLUTNIE WSZYSTKO będzie dobrze :)
I tego się trzymajmy.

A dziś Franula wrzucił na wagę...4360!! :D
Zakładamy ambitny plan: w dniu ukończenia 5 miesiąca życia będziemy mieli 4500 :D


Ps. Na wtorek jestem umówiona z lekarzem Franka na OIOMie

ania klepka
01-01-2010, 20:31
Jaki słodziak z Niego, śliczniutki. Jak będę miała wnuki to zwariuję. Niemowlaki są przecudne.
Mój mały jak się urodził ważył 4250kg i miał 60cm, jutro mój skarb kończy 12 lat.

swojaczka
01-01-2010, 20:32
Są ludzie i taborety! Dzięki Ci Panie za Cudnych Sąsiadów Frankowej Rodzinki! Kochani macie wszystko "na swoim miejscu" i Wam żadne pelikany nie grożą :D To będzie dobry rok dla dobrych ludzi. Franuś jest zdrowy,rośnie, nabiera wagi i powagi, zaczyna "gadulkować",uśmiechać się i będzie coraz lepiej Będzie, bo tak wielu ludzi o nim myśli i ja w to wierzę i nie wolno myśleć inaczej. :lol:

sylvia1
01-01-2010, 20:32
Agnes ależ on słodziak taki do schrupania...
Mocno trzymam kciuki i modlę się za Frania musi być dobrze i żeby to byly te leki...
Niech już bąbel ma z górki a nie ciągle pod... Buziaki dla niego i dzielnej siostry :)

Po Twoich opisach to ja testu pappa nie będę robiła bo nie...

Zbigniew100
01-01-2010, 20:44
Agneshttp://smileys.smileycentral.com/cat/23/23_133_10.gif

Iwuś
01-01-2010, 20:53
http://i675.photobucket.com/albums/vv111/iwonaz4/th_nadzieja1.jpg (http://s675.photobucket.com/albums/vv111/iwonaz4/?action=view&current=nadzieja1.jpg)

...chciałabym mieć więcej siły, więcej wiary, więcej miłości i więcej nadzieji, że świat można zmienić na lepsze, dobrem uleczyć zło, miłością ratować beznadzieję, rozpaczliwym pragnieniem odnaleźć małe istnienie by odpędzić samotność i strach, stać się niezłomnym wojownikiem by odnależć to co zagubione...
I.Z. :D
Z całego serca życzę tego Nam wszystkim...

AgnesK
01-01-2010, 21:01
Po Twoich opisach to ja testu pappa nie będę robiła bo nie...

Sylvia, czytałaś, co pisałam o moich badaniach, w wątku AgiKusi. Ja poszłam na badania prenatalne zakładając z góry, że wszystko będzie ok! Państwo z racji na mój zaawansowany wiek ( 8) :roll: :lol: ) zafundowało mi badania za darmo, więc pomyślałam sobie, dlaczego nie skorzystać! W życiu nie pomyslałam, że mogą one wyjść niepomyślnie.. Dopiero po fakcie, gdy lekarz genetyk zadzwonił do mnie późnym wieczorem z informacją, że urodzę dziecko z wadą genetyczną, że dalsze badania, że terminacja ciąży.. :cry: dotarło do mnie, co oznacza wykonanie badań genetycznych!! Moje zdanie jest takie: jeśli kobieta z góry zakłada, że urodzi dziecko niezależnie od tego, czy badania wykażą że jest zdrowe czy chore genetycznie, nie ma sensu robić testu Pappa czy badań inwazyjnych... Ja po prostu nie byłabym w stanie usunąć dziecka.. Uważam jednak, że powinno się robić tzw usg genetyczne, czyli po prostu b dokładne usg, wykonane w bdb ośrodku przez doświadczonego lekarza, bo można dzięki temu uwidocznić inną wadę rozwojową, która może być operowana zaraz po urodzeniu a może nawet i w łonie matki. Dzięki temu można np rodzić w wysoko wyspecjalizowanym ośrodku.
Jak pisałam wyżej - dopiero po moich badaniach zaczęłam się interesować kwestią poprawności wyników. Źródła podają, że od 15-18% wyników testu Pappa jest fałszywie dodatnich! Tak jak u mnie!!
Kurcze, temat wywołuje u mnie wzrost ciśnienia do dziś..
Sylwia, jedz tony czekolady! :D Ciesz się z każdego kilograma na biedrach i wzrostu obwodu biustu :D Dokazuj sobie na maxa!! :D Ja do 30 tygodnia przybrałam 10 kg i było mi z tym cudnie :D Jesssu, jaki ja miałam apetyt w ciąży!! :D Poza tym dużo leż, nie rób nic, bo ... to jest taki CUDOWNY czas!! A ty jesteś ABSOLUTNIE WYJĄTKOWA bo nosisz pod swoim sercem dziecko!!
No, to sobie pogadałam :D Cholera, zazdroszczę Ci :D
A, tak na wszelki wypadek - polecam na brzuszek podwójnie działający krem Mustela :D Używałam w obu ciążach :D

Aniu, ja jak patrzę teraz na Franka to nie mogę sobie wyobrazić, że kobiety rodzą (NATURALNIE!!) takie duże dzieci :o :D
A Franiu to się właśnie z tej tęsknoty za słodkim niemowlaczkiem był wziął :) Więc wiesz... :wink:

Swojaczko, sąsiadów mamy naprawdę cudownych.

AgnesK
01-01-2010, 21:02
Po Twoich opisach to ja testu pappa nie będę robiła bo nie...

Sylvia, czytałaś, co pisałam o moich badaniach, w wątku AgiKusi. Ja poszłam na badania prenatalne zakładając z góry, że wszystko będzie ok! Państwo z racji na mój zaawansowany wiek ( 8) :roll: :lol: ) zafundowało mi badania za darmo, więc pomyślałam sobie, dlaczego nie skorzystać! W życiu nie pomyslałam, że mogą one wyjść niepomyślnie.. Dopiero po fakcie, gdy lekarz genetyk zadzwonił do mnie późnym wieczorem z informacją, że urodzę dziecko z wadą genetyczną, że dalsze badania, że terminacja ciąży.. :cry: dotarło do mnie, co oznacza wykonanie badań genetycznych!! Moje zdanie jest takie: jeśli kobieta z góry zakłada, że urodzi dziecko niezależnie od tego, czy badania wykażą że jest zdrowe czy chore genetycznie, nie ma sensu robić testu Pappa czy badań inwazyjnych... Ja po prostu nie byłabym w stanie usunąć dziecka.. Uważam jednak, że powinno się robić tzw usg genetyczne, czyli po prostu b dokładne usg, wykonane w bdb ośrodku przez doświadczonego lekarza, bo można dzięki temu uwidocznić inną wadę rozwojową, która może być operowana zaraz po urodzeniu a może nawet i w łonie matki. Dzięki temu można np rodzić w wysoko wyspecjalizowanym ośrodku.
Jak pisałam wyżej - dopiero po moich badaniach zaczęłam się interesować kwestią poprawności wyników. Źródła podają, że od 15-18% wyników testu Pappa jest fałszywie dodatnich! Tak jak u mnie!!
Kurcze, temat wywołuje u mnie wzrost ciśnienia do dziś..
Sylwia, jedz tony czekolady! :D Ciesz się z każdego kilograma na biedrach i wzrostu obwodu biustu :D Dokazuj sobie na maxa!! :D Ja do 30 tygodnia przybrałam 10 kg i było mi z tym cudnie :D Jesssu, jaki ja miałam apetyt w ciąży!! :D Poza tym dużo leż, nie rób nic, bo ... to jest taki CUDOWNY czas!! A ty jesteś ABSOLUTNIE WYJĄTKOWA bo nosisz pod swoim sercem dziecko!!
No, to sobie pogadałam :D Cholera, zazdroszczę Ci :D
A, tak na wszelki wypadek - polecam na brzuszek podwójnie działający krem Mustela :D Używałam w obu ciążach :D

Aniu, ja jak patrzę teraz na Franka to nie mogę sobie wyobrazić, że kobiety rodzą (NATURALNIE!!) takie duże dzieci :o :D
A Franiu to się właśnie z tej tęsknoty za słodkim niemowlaczkiem był wziął :) Więc wiesz... :wink:

Swojaczko, sąsiadów mamy naprawdę cudownych.

sylvia1
01-01-2010, 21:22
Aga no więc własnie Twoje pisanie mi zapadło w pamięć, że zaczęłam sprawdzać i właśnie wiek wiekiem ale podstawa to dobre USG a potem amniopunkcja a nie PAPPA. Bo PAPPA to statystyka a tą u mnie zakłamuje astma i cukrzyca ciążowa. Do tego wiek tez mam taki że na NFZ te badania by były. Na razie nie chcę podejmowac takcih decyzji może na USG będzie dobrze i nie będę musiała dumać nad amnio. Co do czekolady to się nie da bo cukry ale dbam o siebie, o nas jak najwięcej. Mustelę to znam ale mi do tej pory nie pomogła mój brzusio to jedna wielka siateczka rozstępów, mam to gdzieś pożegnałam się z myślą o pięknych brzusiu. Niewielka cena za taki cud.
Buziaczki

i ty mi nie zazdrość... Ty swój cud już masz a przede mną długa droga.
Ufam, że mój tato nad nami czuwa z góry. Wręcz czuję tę opiekę.

ania klepka
01-01-2010, 21:43
Sylwia trzymam kciuki za Twoje dzieciątko i szczęśliwe rozwiązanie. Wyśpij się na zapas :wink:
Dobrej nocy dla naszego Franeczka, śpij spokojnie maluszku - jesteś śliczniutki.
wierzę, że te drgawki to tylko epizod po odstawieniu luminalu, że rok 2010 okaże się Szczęśliwym i choróbska ominą Was z daleka.

Sylwio Tobie też dużo dobrego w nowym roku, samych radosnych chwil. Ten 2009 ciebie też nie rozpieszczał.

Margoth*
01-01-2010, 23:36
Ojej, jaka piękna okrągła główeczka! Jaki śliczny zadarty nosek! I tak pięknie złożone łapki do snu! Agnes, ślicznego masz synka! Tak mi się przypomniały moje dzieci, kiedy były malutkie :roll:

Agnes, życze Wam, aby Nowy Rok był spokojny, aby przyniósł Wam ulgę i ukojenie, abyście nie martwili się, co będzie jutro. Aby Franio był silny i żeby juz nigdy nic złego się nie wydarzyło. A Tobie, mężowi i Glizduni - pogody ducha, cierpliwości, miłości i spełnienia wszystkich marzeń.

agnieszkakusi
02-01-2010, 06:55
Sylwia, nie rezygnuj z testu. Tak jak pisała Aga w razie czego jest możliwość operowania w łonie lub po urodzeniu. U mnie test wykazał, że jest małe prawdopodobieństwo choroby genetycznej, ale nigdy tak do końca człowiek nie jest pewien. Nigdy nie zapomnę tych nerwów z czasów ciąży. To było coś okropnego. Pamiętam jednak jak któregoś dnia znalazłam w necie informację, że zwiększona przezierność karkowa może być spowodowana tym, że ktoś w rodzinie ma np. bardzo mocne owłosienie. I to mnie uspokoiło, bo ze strony mojego taty są dość mocno zarośnięci 8)

XX
02-01-2010, 08:17
ja tam wiem, że wszystkie pappa, potrojne testy to o kant p..y rozbic
Uwazam, ze usg genetyczne (3x w ciazy - okolo 11, 23, 32 tygodnia) i amniopunkcja - jesli jest nam potrzebna wiedza o genetyce dzidziusia i ewentulanych problemach w tym rowniez po rpostu uleczalnych na tym etapie zycia smarka.
Z wiedza z pappy pt. ma Pani szanse jak 1:30 albo 1:900 na jakiśtam zespół to i tak jest totolotek. Bo zawsze to własnie my mozemy byc tym jednym, nie mowiac o tym, ze jak wspomniala AGa czesc z tych wynikow jest po prostu falszywa... A jesli nie potrzebna jest ta wiedza to sie niczym nei martwic bo i tak bedzie wszystko dobrze;)

sylvia1
02-01-2010, 08:17
Sylwia, nie rezygnuj z testu. najpierw zrobię bardzo dobre USG na bardzo porządnym sprzęćie jeśli będą wskazania do dalszej diagnostyki to będę myślała nad nia i pewnie ze strachu się zgodzę. Ale raczej na test poczwórny (potrójny?) niż PAPPA gdzieś czytałam że to lepsze i bardziej dokładne niż PAPPA, który jest czystą statystyką.

XX
02-01-2010, 08:25
hm mi lekarz mowil, ze pappa - 90%, potrójny 60%.
a podstawa to dobre usg
AgnesK moja młoda też chrapała a petardy waliły psy i koty w domu szalały ze strachu a ta słodko spała,,,a niech spróbuje głośniej westchnać normalnie to od razu się budzi z pretensjami co tak głośno....

sylvia1
02-01-2010, 10:30
hm mi lekarz mowil, ze pappa - 90%, potrójny 60%.
a podstawa to dobre usg

wiedziałam że poknocę...

Ivonesca
02-01-2010, 10:35
wszystkiego dobrego w Nowym Roku dla Agi i całej jej rodzinki, oczywiście szczególnie dla Frania :-)

agnieszkakusi
02-01-2010, 11:18
skierowanie na amniopunkcję dostaje się dopiero jak test pappa jest zły :roll:

sylvia1
02-01-2010, 11:23
skierowanie na amniopunkcję dostaje się dopiero jak test pappa jest zły :roll:
a mi lekarz mówił że ze względu na wiek to amnio mam w kieszeni od razu... :-? o ile się zdecyduję. Będę w pon to się dopytam

AgnesK
02-01-2010, 13:30
Sylvia, tak jak pisała XX - test potrójny i poczwórny jest obarczony jeszcze większym odsetkiem wyników fałszywie dodatnich i fałszywie ujemnych :-?
Amniopunkkcja wiąże sie z możliwością poronienia (1:100) lub (rzadko, ale jednak) uszkodzenia płodu.
Ja na "usg genetyczne" (12, 20, 28 hbd) jeździłam do Rudy Ślaskiej do dra Cnoty. Kawał drogi, ale opłacało się. Jeśli masz możliwość, to polecam.
A ja z ta czekoladą tak wyskoczyłam.. :-? :roll: Pisałam nie raz o moich problemach z privem, dlatego spytam tak tu publiczne, evtl. możesz mi odpisać na maila ([email protected]) - po mojej ciąży zostało mi dużo pasków i lancetów, mam tez do nich odpowiedni glukometr (Accu-check) - może Tobie się przyda? Mi już nie jest potrzebny. Daj znać.

XX, jakie wrażenia z Vojty? Jak Martynka znosi rehabilitację?
Ja mam wrażenie, że u Franka coś zaczęło się ruszać.. choć nadal jest problem z główką - gdy go mam na rekach ciągle zdarza się mu nią kiwać jak te pieski w samochodach za tylną szybą (pamiętacie ze starych czasów? :) ), ale i tak coraz ładniej trzyma. No i zaczął składać rączki! Teraz ze względu na okres świąteczno-noworoczny nie widzimy się z rehabilitantem przez 2 tygodnie i czuję się trochę niepewnie.. Ale ciekawa jestem co powie w środę. W sumie 2 tyg to dużo, jemu lepiej będzie stwierdzić czy mały poczynił jakieś postępy.

Margoth, ten zadarty nosek jest powodem dochodzenia w rodzinie.. :lol: :lol: Po kim on tak ma??? :D Ale od początku na usg słyszałam: rany, jaki zadarty nosek!!! I to dzięki temu noskowi dr Cnota stwierdził, że wg niego, Franek nie ma ZD.. Z takim nosem to po prostu niemożliwe.. :lol: :lol: To tak żartem, ale serio, powiedział mi też, że zdarzają się dzieci, które w usg nie wykazują żadnych anomalii (zakładamy, że usg prawidłowo wykonane przez fachowca) a rodzą się z wadami genetycznymi..
Gdy byłam z małym we Wrocławiu pewna dziewczyna urodziła córeczkę, tak około południa. W nocy dziecko zostało przeniesione na Erkę. Pediatrzy już po urodzeniu dziecka nawet nie rozpoznali w pierwszym momencie że ma zespół Edwardsa.. Okazało się jednak, że malutka ma liczne wady narządów wewnętrznych, lekarze nie mogli pojąć, jak lekarz wykonujący kilkakrotnie usg ich nie dostrzegł..


A my dziś mieliśmy kolędę :D Franek dostal swój pierwszy obrazek (zaanektowany od razu przez siorkę :D ). Chciałabym kiedyś, jak już będziemy po wszystkich historiach szpitalnych i jak mały będzie zbliżał się do 1 urodzin ochrzcić go normalnie w kościele, tak żeby miał chrzestnych i całą uroczystość, bo ten chrzest na OIOMie po urodzeniu to nie to.. Ks powiedział, że na dobrą sprawę nie ma takiej potrzeby, ale możemy się zgłosić do proboszcza i powiedzieć, że nie jesteśmy pewni czy wypowiedziana została odpowiednia formuła itd. Zobaczymy. W każdym razie w lecie będzie chrzest Franka :D

sylvia1
02-01-2010, 13:58
Sylvia, tak jak pisała XX - test potrójny i poczwórny jest obarczony jeszcze większym odsetkiem wyników fałszywie dodatnich i fałszywie ujemnych :-?
Amniopunkkcja wiąże sie z możliwością poronienia (1:100) lub (rzadko, ale jednak) uszkodzenia płodu.
Ja na "usg genetyczne" (12, 20, 28 hbd) jeździłam do Rudy Ślaskiej do dra Cnoty. Kawał drogi, ale opłacało się. Jeśli masz możliwość, to polecam.
A ja z ta czekoladą tak wyskoczyłam.. :-? :roll: Pisałam nie raz o moich problemach z privem, dlatego spytam tak tu publiczne, evtl. możesz mi odpisać na maila ([email protected]) - po mojej ciąży zostało mi dużo pasków i lancetów, mam tez do nich odpowiedni glukometr (Accu-check) - może Tobie się przyda? Mi już nie jest potrzebny. Daj znać.

Niestety Ruda Śląska jest za daleko... Ale tu jakby były wątpliwości to też jest dobry fachowiec. Glukometr mam nawet dwa accu-check go i starszy model. paski kosztuję niewielkie pieniążki bo mam je na P. Ale lancety chętnie przyjmę. Może masz kogoś innego komu by ten glukometr był potrzebny? Bo jak nie to ja popytam bo mam kilka znajomych podejrzanych o problemy z cukrem ale bez glukometrów jeszcze. Dziękuję kochana.

Mama Asi
02-01-2010, 14:31
Franio jest cudny w tej swojej pościeli . Wszystko wskazuje na to , że nowy rok przyniesie Mu wiele zdrowka, rodzicom radości z posiadania tak slicznego synka a sistrzyczce kumpla do zabaw.
Tego Wam zyczę z całego serca. :D
Forumowa babcia Franusiowa.
Jeżeli można to dwa słowa o tych wszystkich badaniach - czy one za bardzo nie stresują? Może lepiej za dużo nie wiedzieć i bez stresu oczekiwać na tak upragnione maleństwo. Przecież i tak żadna z Was nie zdecydowałaby się na usunięcie dziecka. Przykladem jest Agnesk dzielna mama walecznego
Franusia (może się nie znam , ale tak sobie myślę)

tabaluga1
02-01-2010, 15:44
Weszłam zobaczyć, co z naszym Franulem i widzę kolejną niespodziankę.
Sylvia (przepraszam, że tu na Franiowym wątku), najszczersze gratulacje. Czyli jednak wszystkich dopada "nowy domek, nowy potomek". (Zaraz napiszę Ci coś na priv- o ile jeszcze nie wiesz, to będziesz baaardzo zaskoczona) Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia i życzę spokojnej i radosnej ciąży. I też zazdroszczę Ci tego stanu, choć za kilkanaście dni miną dwa lata, jak zaszłam w ostatnią (podwójną) ciążę. Dla mnie to najcudowniejszy stan, niesamowite i z niczym nie dające się porównać przeżycie, największy dar. Będę się modliła za Ciebie i Twoje Maleństwo.

A teraz ucałowania dla naszego Franusia- cudeńko.
Widzisz, Agnes- na pewno okaże się, że te drgawki to wina leku. Pisałyśmy Ci już, że z Nowym Rokiem wszystko wróci na właściwe tory i będzie już tylko lepiej. Moje bliźniaki jak na zawołanie 1. stycznia spały rano do 9 :o :o (do tej pory tylko do 7, 6.30), dziś również. Mam więc nadzieję, że tak im zostanie.

Anjazzielonego
02-01-2010, 16:52
Agnes,

trzymamy kciuki, by Franeczek czuł się już tylko dobrze:)


- transport szczepionki:

Nie wiem, jak i czy załatwiłaś transport Synagisu, w każdym razie gdybyście mieli go przewozić na własną rękę, potrzebna będzie jedynie torba chłodząca do żywności lub mała lodówka przenośna.
Kupuje się (nawet w hipermarketach) takie specjalne wkłady do mrożenia, po zamrożeniu pakuje się je w tą torbę, i potem bezpiecznie można przetransportować szczepionkę.

Trzeba po prostu zapewnić temp. od zera do plus sześciu stopni.
Ja tak przewoziłam szczepionki w lipcu, gdy temperatura wynosiła + 30 stopni, wszystko poszło dobrze.


- chrzest:

możecie zrobić tzw. dopełnienie sakramentu chrztu świętego.
trzeba zgłosić się do swojej parafii z danymi rodziców chrzestnych, i ustalić termin.


Piękna, wzruszająca uroczystość, zwłaszcza w przypadku wcześniaków, które tak wiele przeszły i które z powodu okoliczności były chrzczone zaraz po urodzeniu, bez Mamy obok....

Ja bardzo przeżyłam dopełnienie chrztu - dziewczyny miały 18 mcy, same szły, tak piękne, niewinne, upragnione dzieci, które wiele przeszły, przetrzymały, a ja byłam strasznie dumna, że są tu z nami, że ja jestem świadkiem tak wielkiego wydarzenia....

Bo gdy po porodzie przekazali mi, że ksiądz (był akurat w szpitalu) udzielił im chrztu i ostatniego namaszczenia, było mi straszliwie źle, że to nie tak miało być, i że NIE BYŁO mnie przy nich...

Ale wszystko odbiłam sobie później - piękna ceremonia, cudowna mowa księdza, mnóstwo bliskich ludzi wokół, i potem na pamiątkę sesja zdjęciowa dziewczynek, zrobiona przez fotografa.

XX
02-01-2010, 18:20
XX, jakie wrażenia z Vojty? Jak Martynka znosi rehabilitację?
Ja mam wrażenie, że u Franka coś zaczęło się ruszać.. choć nadal jest problem z główką - gdy go mam na rekach ciągle zdarza się mu nią kiwać jak te pieski w samochodach za tylną szybą (pamiętacie ze starych czasów? ), ale i tak coraz ładniej trzyma. No i zaczął składać rączki! Teraz ze względu na okres świąteczno-noworoczny nie widzimy się z rehabilitantem przez 2 tygodnie i czuję się trochę niepewnie.. Ale ciekawa jestem co powie w środę. W sumie 2 tyg to dużo, jemu lepiej będzie stwierdzić czy mały poczynił jakieś postępy.

Niestety ryczy wnieboglosy. Lezki leca, buzie sklada w ciup i porusza tak placzac gorna warga ze rozpintala tym widokiem ...
Vojta jest okropny bez dwoch zdan. Ale.
Nie wiem czy to zasluga Vojty czy model sie rozwija niemniej lezenie na brzuchu w podporze JEST i powolutku przestaje panikowac jak ja obracam na brzuszek wiec moze skuma, ze sama ma to zrobic;)
Co do kontaktu - tu nie mam zastrzezen.Kontakt jest full nawet zbyt full szczegolnie te opowieści o 5 nad ranem....

Pigwa
02-01-2010, 19:24
Witam w Nowym Roku! Franuś wygląda cudownie i zdrowo. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Tak mi zapadł w serce, że gdyby to było możliwe to zaraz bym sobie zrobił takiego wnuka. :D

Agduś
02-01-2010, 22:34
Ufff, trochę mi ulżyło! To na pewno będzie wina jakiegoś leku a nie czegoś poważnego! Przecież zaczął się nowy rok - ten lepszy od poprzedniego, niosący Franusiowi samo dobro!

A swoją drogą zastanawiam się, czy nie zacząć unikać tego wątku. Jakoś niebezpiecznie się tu zrobiło... Te dzidziusie już pokazujące swoje cudne minki i te widoczne na razie tylko na USG, te rozmowy mam... A ja już zapowiedziałam, że wystarczy, że już dosyć, za stara jestem i w ogóle... Chociaż nie ukrywam, że gdybym zaczęła wcześniej... Rodzina 2+4 albo 2+5 jest całkiem fajna. I prawka na autobus jeszcze nie trzeba mieć... Ale już wiek nie ten, dziewczyny odrośnięte - nie, stanowczo już wystarczy! A na cudne pachnące dzidziusie poczekam jeszcze - Wero zapowiedziała, że będzie miała wcześnie (byle nie za wcześnie) i dużo.

DPS
03-01-2010, 08:04
Uff, dobrze, że jest lepiej, że przechodzi, a Franulek - taaaaaki cudny!!! :D
Mój młodszy synuś, jak się rodził, to ważył 3900, siłami natury. 8) :lol:
Ech, te dzidziusie...
Ja tam poczekam, aż zostanę babcią, nie wyobrażam już sobie tych nieprzespanych nocy, kupek, zupek i wszystkiego innego. :oops: :lol:
No za stara jestem, za stara... :D
Aguś - jak zawsze, trzymam kciuki zaciśnięte! :D :D :D

aaggaa
03-01-2010, 09:44
i ja też bym chciała dzidziusia jeszcze :roll: i też już jestem za stara :-? a do tego mężuś nie chce :evil: no nic poczekam na wnuki :D :D :D

AgnesK
03-01-2010, 16:19
Jakieś 15 minut temu Franek roześmiał się pełną gębulą!!! :D :D Jaki to był cudny widok :D Mamy nadzieję, że to początek świadomego uśmiechania się Frania :D Ale radość :D

Aniu, Tabalugo, czy Wasze dzieciaczki mają "pamiątki" po okresie OIOMowskim? Mam na myśli blizny po wkłuciach i zabiegach. Im większy Franiu, tym wyraźniej je widać - na wierzchach dłoni, stópek, podudziach, główce.. Zastanawiam się czy z czasem mu znikną. Nie chodzi tu żaden defekt czysto kosmetyczny, lecz o taką wątpliwą "pamiątkę"..

Sylvio, daj znać na maila w kwestii glukometru i osprzętu. Mi naprawdę nie jest już potrzebny, bez sensu, żeby pokrywał się kurzem. Może jakiejś dziewczynie w ciąży przejściowo się przyda.

Mamo Asi, masz 100% rację. Wiesz, ja byłam post factum trochę zła na mojego lekarza, ze nie przeprowadził ze mną rozmowy nt "co jeśli". Z drugiej strony nie miałam za bardzo wyjścia - chiałam jechać na to dokładne badanie usg. Dwa (12 i 20 hbd) sponsoruje państwo, za trzecie trzeba płacić (ja płaciłam 250 zł). Nie chciałam bez potrzeby wydawać pieniędzy dlatego pojechałam w 12 tygodniu ciąży na badanie bezpłatne, ALE okazało się, że jest ono bezpłatne TYLKO w pakiecie z testem Pappa! Nie miałam ochoty na żadne badania z krwi, ale po prostu nie mogłam odmówić, ponieważ wówczas musiałabym zapłacić za usg.. :-?

Tabaluga, życzę Ci z całego serca nocy przespanych do 9 :D To jest dopiero prezent noworoczny :D

Anjuzzielonego, z tym transpotem to masz rację, ale: 1. zobacz jakie teraz są warunki drogowe.. Każdy kto zna trasę JG-Wrocław wie, że można jechać 2 godz ale i o wiele dłużej, Po 2. chyba przede wszystkim - po prostu nie do pojęcia dla mnie jest postawa pani z apteki. Naprawdę nie potrafię jej zrozumieć :-? Po 3: sądziłam (naiwnie), że jak już płacimy za ten lek tyle pieniędzy, to choć nie będzie problemów "okołozakupowych" :-?
Co do chrztu: ja już sobie tak wymyśliłam, że chciałabym żeby to było zaraz po 1 urodzinach małego i żeby tylko on był chrzczony i żeby to była zarazem Msza dziękczynna. Tak sobie myślę, ze do tych 1 urodzin wszystko się u krasnala wyklaruje:D Nie mogę się doczekać już:)

XX, gratulacje!!! Widzisz, niedawno pisałaś, że Martynka nie unosi główki! A masz już podpór :D W dniu, w którym Franek miał EEG miałam nie ćwiczyć z nim, żeby nie zmienić fal mózgowych. Jejku jaki to był komfort! Bez reżimu z zagarkiem (mogę karmić, czy nie? bo: za ile rehabilitacja itd). To życzę nam obu, żeby jak najszybciej normalność zagościła u nas :D I jedynym problemem było juz ząbkowanie i kupki :wink: :D
A o co chodziło Ci w zdaniu "Co do kontaktu - tu nie mam zastrzezen.Kontakt jest full nawet zbyt full szczegolnie te opowieści o 5 nad ranem...."?.. Chyba coś mi umknęło.. :)

Pigwa, ale wiesz - Ty juz jesteś dziadkiem :D Wirtualnym, ale dziadkiem :D

Agduś, DPS, aaggaa, co Wy o tej starości???? :o Poza tym..we Włoszech (bodaj) sześciesięcioletnia kobieta urodziła dziecko, więc wiecie... :lol: :lol: Ale wiecie co, ja też już nie mogę się doczekać zostania babcią :D :oops: :roll: :D


Alez się cieszę z tego śmiechu Franka!! Aaaaaaaaaaaa! I zaczął dotykac zawieszonych zabawek! Narazie jest to na bank przypadek, ale te ruchy rąk!! Kurcze, w życiu nie przypuszczałam, ze takie "drobiazgi" będą dla mnie kiedys tak ważne..
I... od 28.12 żadnych drgawek!! To już prawie tydzień!!

Aż się boję mysleć, że... może w tym kochanym franiowym łebku jakiś przełom się dokonał??

swojaczka
03-01-2010, 16:59
Żadne "boję myśleć"!TO inny rok Agnieszko,teraz będzie tylko lepiej, a za chwil kilka dobrze i bardzo dobrze! Czy ten bocian musi tak się męczyć? A jak nie będzie innego na zmianę to kto mi wnusię przyniesie??? :o

Anna Wiśniewska
03-01-2010, 17:08
Agnes, nie bój się myśleć :lol:

Z tego, co piszesz, to najwyraźniej tak jest :lol: Coraz więcej "normalnych" niemowlęcych zachowań i odruchów :lol:
Cudownie, naprawdę cudownie :lol:

PS. A nie pisałaś czy przesyłka dotarła :roll:

AgnesK
03-01-2010, 17:40
Swojaczko, ten sierplniowy bocian z kurczakiem doleciał, to teraz ... musi odrobić :D :lol:

Aniu, rany Julek!!!! Kurka wodna!! Alez ja jestem!! :oops: :oops: :oops: Nie pamiętam już dlaczego Ci nie napisałam :oops: :oops: W każdym razie klocki dotarły :) Stoją na półce w pokoju Frania obok klocków lego, które swojego czasu Natka dostała od Tomka i obok pajaca ewusi. Mea culpa :oops: :oops: :oops: :oops: Tak się zastanawiałam - już nie pamiętam, kiedy Ty o tych klockach dla Frania pisałaś? Chyba zaraz jak się urodził, prawda?

Margoth*
03-01-2010, 17:48
[b]Aniu, rany Julek!!!! Kurka wodna!! Alez ja jestem!! :oops: :oops: :oops: Nie pamiętam już dlaczego Ci nie napisałam :oops: :oops: W każdym razie klocki dotarły :) Stoją na półce w pokoju Frania obok klocków lego, które swojego czasu Natka dostała od Tomka i obok pajaca ewusi. Mea culpa :oops: :oops: :oops: :oops: Tak się zastanawiałam - już nie pamiętam, kiedy Ty o tych klockach dla Frania pisałaś? Chyba zaraz jak się urodził, prawda?

No właśnie, tak odnośnie licytacji, Swojaczko... Ty wiesz, co...

Agnes, super, że maleńki nie ma drgawek. Może już tak zostanie? Oby!!!

Mama Asi
03-01-2010, 18:07
Brawo Franuś teraz już tylko może być lepiej, codziennie więcej uśmieszkow do mamusi ku Jej wielkiej radości.
Wracając do tych badań , nie to bym całkiem krytykowała, ale im mniej stresów dla matki tym lepiej dla dzidziusia.
Jeżeli chodzi i wnuki to wiem coś o tym , mam dwie wspaniałe wnuczki i nie wyobrażam sobie zycia bez nich, a tak nawiasem mowiąc to chyba naprawdę wnuki kocha się najbardziej na świecie. Kto je ma ten wie najlepiej.
Wy dziewczyny jesteście jeszcze młodziutkie i wszystko przed Wami, czego Wam serdecznie życzę. :D

Gosiek33
03-01-2010, 18:14
Jak dawno mnie tu nie było :oops: :-?


Ale ile dobrych wieści :lol: bo ten rok to przełom będzie i teraz to już tylko typowe dla wieku... kupki, ząbki :wink:

Anna Wiśniewska
03-01-2010, 19:03
Pisałam o nich dokładnie w połowie września. Wtedy też zostały nabyte i spokojnie czekały :lol:

Moje zbóje używały takich namiętnie w okresie ząbkowania i pierwszych fascynacji budowaniem wież. Oby Franiowi też dobrze służyły! :lol:

XX
03-01-2010, 19:07
AgnesK super - z tym uśmiechem!
ja tez jakos jestem pewna, że te "indycenty" sa z powodu jakiegos leku
Pani z apteki życzymy po prostu takiej sytuacji z drugiej strony

a z tą 5tą rano to chodziło mi o to, ze o tej godzinie moje dziecko jest najbardziej kontaktowe - snuje opowieści wymagające odpowiedzi i niestety nie da się przykimać bo trzeba być czujnym i odpowiadać na zadawane przez dziecko pytania w stylu aguuugugugugu i na koncu pytajnik.....ale to chyba każda mama zna z autopsji

tabaluga1
03-01-2010, 19:15
Tydzień bez drgawek- to świetna wiadomość i tak już na pewno zostanie. Co do uśmiechów, gaworzenia, czy sięgania po zabawki (na początku nieświadomie)-wiem, jak bardzo cieszą takie postępy u wcześniaków. Tym bardziej z takim wypisem ze szpitala jak u Frania. Skoro tak reaguje, to znaczy, że wszystko jest w porządku i Franio niebawem ruszy z kopyta. Wiem, co piszę. A jeśli chodzi o te wątpliwe pamiątki po OIOMIE, to muszę Cię zmartwić. Nie znikną.
:( Mam wrażenie, że rosną nawet wraz z dziećmi. Nie są jakieś szczególnie duże i bardzo rzucające się w oczy, ale widoczne i wyczuwalne.

sylvia1
03-01-2010, 19:34
Agnes zapytam na promyczku czy któraś potrzebuje i dam ci znać ok?
Aż mi się gęba śmieje na Twoje informacje. Na pewno dokonał się przełom w końcu jest Nowy Rok :D

Margoth*
03-01-2010, 19:46
Swojaczko, potwierdzam i tutaj: wiadomość doszła! :D

ngel
03-01-2010, 21:00
Hurra!!!! Tak się cieszę!! Franulku- do przodu kochany!!! Teraz już wszystko będzie dobrze!! Musi!!!

swojaczka
03-01-2010, 23:30
:oops:

Michał i Magda
04-01-2010, 07:18
Po kilkudniowej przerwie na FM informuję, że myślę o Was ciepło cały czas i wysyłam pozytywne fluidy dla Frania.
A w Nowym Roku będzie już tylko lepiej.

kawika
04-01-2010, 07:33
Dzień dobry w Nowym Roku

Agnes - no piękny Franuś jest, i ten uśmiech co sprawił tyle radości - od razu lepiej na serduszku się robi


Teraz już będzie dobrze zobaczysz

Dobre myśli ślę do Was

Ivonesca
04-01-2010, 09:21
pozdrawiamy serdecznie śmiejącego się Frania :D :D :D

AgnesK
04-01-2010, 09:29
Wpadam ino na chwilę, żeby podzielić się dobrymi wieściami!:
Dziś o 8 rano dzwoniła do mnie pani neurolog, na dostaniu do której tak bardzo mi zależało (zdobyłam jej numer komórki i dzwoniłam doń w wigilię rano :oops: ona bidna z rodzina a ja...taaa.. ale rozumiecie, prawda?). Pani dr obiecała, że oddzwoni w poniedziałek i poda termin wizyty. Oddzwoniła! Chciała nam przyjąć dziś o 11, ale zero szans na dojechanie w 3 godziny przez zaspy. Tak więc jedziemy jutro, wizyta o 10 rano!! Kurcze, tak się ciesze! Obiecuję sobie bardzo dużo po tej konsultacji!
Teraz tylko jeszcze burza mózgów - trzeba dziś coś z Natką zrobić, gdzies ją sprzedać na nocleg z dowozem do szkoły jutro. ALe jak pisałam - mamy wokół siebie życzliwych ludzi. Pomogą:)
Lecę do robaczka:)


Postaram się dziś wieczorem wkleić zdjęcia pierwszego franiowego rechotu:)

Michał i Magda
04-01-2010, 09:33
To super wieści, trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę. Czekamy na fotorelację z pierwszych Franiowych uśmieszków.

agnieszkakusi
04-01-2010, 09:42
kciukasy zaciśnięte :D

Zbigniew100
04-01-2010, 10:39
Oby pani doktor nie miała dużo roboty. :wink:
http://www.humor.logocjoner.pl/gify/b1198264677476c1165bbba2.gif

Już czaruję coby było dobrze.
http://www.humor.logocjoner.pl/gify/b123733340349c0359b88beb.gif

Margoth*
04-01-2010, 11:19
Agnes, cieszę się razem z Tobą! Aż mam gęsiora na plecach!!! Dobra ta pani doktor, nie to co Obesrana :roll:

Pigwa
04-01-2010, 14:51
Zapodać tej pani doktor, że ma sie dobrze spisać, bo inaczej do mnie do raportu. I ma być dobrze. Wykonać!!!

DPS
04-01-2010, 17:41
Suuuuper! :D
Dobry lekarz to podstawa!
Czekam na fotki i kciuki na jutro już zaciskam.
I w ogóle. :wink:

tabaluga1
04-01-2010, 19:17
Cudownie, że udało Wam się umówić z TĄ panią doktor. A ona na pewno powie to, co już podejrzewałaś Agnes, że to tylko leki. I za to się modlę. Jutro na pewno przeczytamy tu kolejne dobre wieści.
Buziole dla Frania

AgnesK
04-01-2010, 20:11
Oj, ta pani dr to zupełnie inny kaliber niż obesrana. Świetny fachowiec a przy tym Człowiek.

To teraz ino obiecane zdjęcia i lecę szykować wszystko na wyjazd.

Jutro odezwę się wieczorem.

Pierwszy rechotek Frania:
http://foto3.m.onet.pl/_m/01793a24940537f44845e2d72eff739b,10,19,0.jpg

I co mogą franiowe rączki:)
http://foto0.m.onet.pl/_m/cf93d9434b80a1b43a7da6355997a5f0,10,19,0.jpg

A tu się budzę:)
http://foto2.m.onet.pl/_m/bbf97d8a7d5969eefbca089f8115536a,10,19,0.jpg

malka
04-01-2010, 20:49
Franuś, no , no,no .....zamurowało mnie :lol: :lol: :lol:

Aga czy Ta pani doktor, to pani D ?

EZS
04-01-2010, 21:19
Ja przepraszam, ale odezwę się w kwestii formalnej pani obesranej.....
Chyba trzeba by zdrapać z niej co nieco..., no umyć ją...
Pytalam dziś kierowniczkę apteki u mnie.
Jeżeli to przesyłka prywatna, to odebrać może każdy. Ale to raczej nie o to chodzi. Od hurtowni ma odebrać apteka. Otóż aptece prywatnej to wisi. Może odebrać i jedynie ma problem trochę z obrotem, ale nie musi się tłumaczyć, że np sprzedała bez marży. A apteka szpitalna MUSI przekazać na oddział (jeżeli jest to typowa apteka szpitalna a nie komercyjna apteka przyszpitalna) Czyli pani musiałaby znależć zaprzyjaźnionego lekarza, który by pokwitował odbiór, potem zalozył FIKCYJNĄ historię choroby i podłożył głowę. Przy maści za 10 zł by przeszlo. Przy drogim leku obawiam się, że nie.
Przypuszczam, że ta pani miała po prostu dobre serce i w pierwszym odruchu się zgodziła, a potem poszła pytać, jak to formalnie ma załatwić i poczuła, że musi mieć jeszcze twardą d... I jej się odechciało...

Ale cieszę się, że z Franusiem lepiej. Widzę, że lepiej. Wiem, że lepiej.
Czekam na wieści jutro...

Paty
04-01-2010, 21:34
Pierwszy rechotek Frania:
http://foto3.m.onet.pl/_m/01793a24940537f44845e2d72eff739b,10,19,0.jpg

I co mogą franiowe rączki:)
http://foto0.m.onet.pl/_m/cf93d9434b80a1b43a7da6355997a5f0,10,19,0.jpg

A tu się budzę:)
http://foto2.m.onet.pl/_m/bbf97d8a7d5969eefbca089f8115536a,10,19,0.jpgMÓJ CI ON............................. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Paty
04-01-2010, 21:37
Ja przepraszam, ale odezwę się w kwestii formalnej pani obesranej.....
Chyba trzeba by zdrapać z niej co nieco..., no umyć ją...
Pytalam dziś kierowniczkę apteki u mnie.
Jeżeli to przesyłka prywatna, to odebrać może każdy. Ale to raczej nie o to chodzi. Od hurtowni ma odebrać apteka. Otóż aptece prywatnej to wisi. Może odebrać i jedynie ma problem trochę z obrotem, ale nie musi się tłumaczyć, że np sprzedała bez marży. A apteka szpitalna MUSI przekazać na oddział (jeżeli jest to typowa apteka szpitalna a nie komercyjna apteka przyszpitalna) Czyli pani musiałaby znależć zaprzyjaźnionego lekarza, który by pokwitował odbiór, potem zalozył FIKCYJNĄ historię choroby i podłożył głowę. Przy maści za 10 zł by przeszlo. Przy drogim leku obawiam się, że nie.
Przypuszczam, że ta pani miała po prostu dobre serce i w pierwszym odruchu się zgodziła, a potem poszła pytać, jak to formalnie ma załatwić i poczuła, że musi mieć jeszcze twardą d... I jej się odechciało...

Ale cieszę się, że z Franusiem lepiej. Widzę, że lepiej. Wiem, że lepiej.
Czekam na wieści jutro...



to chociaż mogła Adze wyłożyć kawę na ławę jak Ty nam i na pewno by ją zrozumiała.................a tak zero chęci więc Obesrana jest nadal :lol:

AgnesK
04-01-2010, 22:02
EZS, pani z apteki miała świadomość tego, ja miałam świadomość sprawy, kwestia została obgadana na początku grudnia, i pani obiecała wyświadczyć nam przysługę - odebrać i dać mi od razu znać że jest, ja odbieram, zanoszę na oddział itd. Lekarz prowadzący Franka wiedział o sprawie. Pewnie że cała sytuacja jest chora, bo lek powinien być refundowany, no ale nie jest.. Gdyby pani mgr od razu powiedziała, że się nie zgadza, to sprawa byłaby oczywista i ustawialibyśmy się inaczej.. No może kobieta przestraszyła się faktycznie, ale też mogła powiedzieć hurtowni, że się obawia itd a nie to, co powiedziała. Ale ok, zamykamy temat. :)
Synagis jest już w JG i Franek jutro go dostanie :) To najważniejsze :)

Malka, to pani dr D :o :o :D Tez znasz?

Paty, ... :D

EZS
04-01-2010, 22:08
[Ale ok, zamykamy temat. :)


OK zamykamy
ale obsrywamy też lekarza, bo obstawiam, że to on jej powiedział, że wie, i OK a potem nie chciał pokwitować, bo i co dalej???

Chore to wszystko, z tym się zgadzam
Coraz trudniej się pracuje...

AgnesK
04-01-2010, 22:37
[Ale ok, zamykamy temat. :)


OK zamykamy
ale obsrywamy też lekarza, .

Kończymy w ogóle z obsrywaniem kogokolwiek :lol: Jak kiedyś mnie Franek zapyta "Mamusiu a dlaczego..." :lol: :lol:
To zbyt destrukcyjne, nie pytanie, tylko te..wiecie.. złe fluidy
Wszystko jest dobrze :D
Happy end :D

swojaczka
04-01-2010, 22:50
AgnesK.Franio śmieje się cudnie,no i te łapki to moim zdaniem świadomie capnęły to co dyndało! Chyba masz rację co do paniO. Spuśćmy zasłonę milczenia, bo lepiej pisać o kimś kto swą postawą zasługuje na dobre słowo. To będzie dobry rok!

kawika
05-01-2010, 07:25
Agnes - normalnie morda mi się uśmiechnęła jak zobaczyłam zdjęcie Franusia

Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę

Buźka

aka z Ina
05-01-2010, 14:48
mi samej morda sie śmieje jak widze rozrechotanego Franusia!

kochane dziecko!

Pigwa
05-01-2010, 16:40
Wstałem dziś rano jakiś taki trochę do dooopy, zrobiłem kawę o smaku szmaty do podłogi i już myślałem że chyba walnę setę na tego doła, ale zajrzałem tu i ten roześmiany Franio sprawił, żę nagle śpiewać mi się chce i aż małżonka moja przyleciała zobaczyć, czy to nie przedśmiertne jęczenie. :lol: Trzym sie Franula! :D

AgnesK
05-01-2010, 17:20
Pigwa.. :D


Dzisiejsze badanie było czwartym badaniem neurologicznym Frania i mogę powiedzieć, że najbardziej wnikliwym. Wszystkie opinie, które słyszałam o dr Dołyk (tę dr miałaś Malka na myśli?) potwierdziły się w 100%. Wizyta trwała godzinę, pół godziny trwało analizowanie dokumentacji Frania i wywiad, potem badanie i rozmowa. Pani dr stwierdziła, ze ona nie zaryzykowałaby stwierdzenia, że nie ma zagrożenia dziecięcym porażeniem mózgowym.. Nie jest dramatycznie, ale trzeba sobie zdawać sprawę z zagrożenia. Jedynym ratunkiem jest rehabilitacja. Powiedziała, żeby na razie nie panikować, lecz ćwiczyć, to może się uda.. Teraz musiałabym podać szczegółowy opis odruchów i zachowań zaburzonych, prawidłowych itd., ale to już chyba zbyt szczegółowe by było. Szczepienia odroczone o kolejne 2 mies, na razie bez leków p/drgawkowych. Jeśli drgawki wrócą, to video EEG na którymś z oddziałów neurologicznych. Jeśli nie wrócą (miejmy nadzieję), to „zwykłe” EEG przed kolejną wizytą za ok. 2 mies. Na koniec spytałam jak ogólnie ocenia Frania, w tygodniach (tu dla przypomnienia – urodzeniowo Franiu za 2 dni skończy 5 miesięcy, wiek korygowany to 12 tygodni). Pani dr stwierdziła, że ruchowo malutki jest na poziomie 6 tygodnia, komunikacyjne 10-12 tydzień (dobrze, że Franuś zaczął się właśnie uśmiechac i dotykać zawieszonych przedmiotów, kilka dni temu wypadłby znacznie słabiej:) ).
Powiem szczerze, że pierwsze, powiedzmy, półgodziny po tej wizycie byłam taka.. no niezbyt radosna.. Każda mama chce usłyszeć, że jej dziecko jest zupełnie zdrowe… Oczywiście ciesze się, że wiem, na czym stoimy teraz, tego w końcu oczekiwałam po tej wizycie.. Po tym czasie jednak stwierdziłam, że …kurczę … damy radę! Wyciągniemy kurczaka za uszy, ale wyciągniemy! Zrobimy wszystko, co w naszej mocy..
Potem pędem do JG, szpital, badanie, wejście na dobrze znany OIOM. Pan dr wpuszczając mnie i widząc moją minę, powiedział: - Co, niezbyt miłe wspomnienia, prawda? Ano prawda. Ale dziś dyżur znowu miała jedna z b miłych pielęgniarek, trochę sobie porozmawiałyśmy (oczywiście: och jaki on duży itp. ;-), panie stwierdziły, że krasnal bardzo idzie w długość (sama to widzę po śpiochach:), potem synagis w nóżkę i do domu. Wreszcie.
Ledwie żyjemy. Zaliczyliśmy dziś niezły maraton. Cały dzień na kawie. Co stacja benzynowa, to kawa:)
W piątek mam dzwonić w sprawie badania słuchu na laryngologii.
I to koniec sprawozdania kochani.

Margoth*
05-01-2010, 17:36
Agnes, dziękujemy! Teraz idź odpocząć, kochana.
Franuś, będzie dobrze, skarbie!

ania klepka
05-01-2010, 17:56
Aga jak pamiętasz kiedyś pisałam, że chodziłam z moją Olą do dr Jakuszko na Vojtę.
Ta Jakuszko jest lekarzem, nie rehabilitantem. Ona zainteresowała się metodą vojty jak jej córka miała rozpoznane porażenie mózgowe ( a było to ponad 20 lat temu). Kobieta tak się zajęła rehabilitacją córki, że wszyscy byli zdziwieni, że rehabilitacja przyniosła takie efekty. Po porażeniu ani śladu. A rehabilitowac zaczęła w dużo późniejszym okresie.
Więc głowa do góry, tylko cwiczyc, cwiczyc. A Franio jest dzielny i też wszystkim neurologom pokaże jak się formę nabiera.

swojaczka
05-01-2010, 19:06
Dziękuję za wieści, dobre wieści. Tyle już poszło do przodu,więc dlaczego nie miałoby wyrównać a nawet przegonić :) Franuś ma dzielną, waleczną mamę i da radę! Mocno przytulam i siły naganiam.

Gosiek33
05-01-2010, 19:17
Dzięki za wieści.. wcale złe nie są, wiadomo - jak sama piszesz, że wolałabyś usłyszeć że zdrów krasnal jak ryba - ale po tym co przeszedł i tak jest bardzo dobrze, a będzie jeszcze lepiej :lol:

Teraz trochę odpoczynku :lol:


i kciuki trzymam za Was

kawika
06-01-2010, 07:02
Agnes - mam nadzieję że noc przebiegła spokojnie, że odpoczęliście po wczorajszym maratonie

Wiem że ćwiczenia bardzo wiele robią więc na pewno i Franusiowi pomogą, przecież inaczej być nie może

Zdrówka i wytrwałości życzę

XX
06-01-2010, 08:07
Widzę AgnesK, ze trafilismy do tej samej pani Dr.;)