Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
padam na r.......twarz
jutro napisze cóś
Aaa, myślałam, że o długości stymulacji decydowała doktor a to technik... hmmm.
Mam w pracy świetną i kochaną panią profesor neurolog, chyba pójdę na pogaduszki, o ile będzie :)
Nie Ewa, ja poprosiłam o stymulacje swiatłem majac w pamieci to, co mi pisałaś.
Ja bardzo prosze o wyrozumiałośc w czasie najbliższych ok 10 dni. Mało mnie tu bedzie, ale wiadomo;-)
Obiecuję wyrozumiałość przez 10 dni.
Odliczanie:
10
PS. To ja - Agduś. Nie mogę się zalogować u Brazy jako ja, bo mi się wewątki nie otwierają.
Aguś!!! Musze z Toba pogadać! Odbieżże w brazowej głuszy komórę,cooo?:)
Pakowanie pakowanie pakowanie...matko jedyna:)
Agus dzieki za wiadomosc :hug:
No to dopiero teraz odkryjesz ile masz różnych rzeczy.....
Szybkiego pakowania.....
Odkrywam od wczoraj:)
jak to możliwe, zeby w ciągu 6 lat obrosnąć w taka ilość papierzysk??????????????????????
No i wreszcie wypirzymy wszytkie tymczasowe "meble" przywiezione tutaj ze starego mieszkania:)
Wrócilismy już z R z Opola, jutro lece ja z Natka do jej szkoły nowej.
Pierwszy raz od 3 lat bylismy z Kosą SAMI!!! BEZ DZIECI!!!!!!!!!!!!
Jesssuuuu...jaka cisza w aucie...:)
Wyrodni rodzice, radochę mają, że dzieci nie ma... :cool: :p
Anna Wiśniewska
26-08-2012, 19:14
Oj, Depeś, Depeś :lol2:
Od razu widać, że Twoje własne już odrośnięte i wyfruniete :p Przyzwyczaiłaś się do dobrego i normalnych ludzi nie rozumisz ;)
Phi, smarkate jedne... :rotfl:
Niestety, moja pani neurolog na urlopie... Trzeba czekać..
Ewa, poczemy. My mamy naszą neurolog dopiero 13.09.
Natka szkoła zachwycona! Czekał na nas p dyrektor, pani pedagog i pani wychowawczyni. Porozmawialismy, oprowadzili nas po szkole.
Szkoła b kameralna - ta, do której chodzi teraz Natka w JG jest 3 albo i 4 x większa. W tej sytuacji to super ze trafia w takie środowisko:)
Ino ja padam - jak ja bede dojeżdżała przez rok do pracy w JG??? Tyle km..matko jedyna
Damy radę;-)
Oby wsio inne sie poukładało, prawda?:)
Ano właśnie, oby wszystko inne, zwłaszcza Natulka i Franczesko. :yes: :hug:
Anna Wiśniewska
27-08-2012, 19:35
Aga, Natka z Franiem najważniejsi oczywiście.
A Ty postaraj się znaleźć jak najwięcej pozytywów. Pomyśl, ile czasu będziesz miała tylko dla siebie w drodze tam i z powrotem! Ile pięknych "piosenek drogi" będziesz mogła wysłuchać w samochodzie i nikt Ci nie będzie przeszkadzał ;)
czy są już jakieś wieści od Żelki z Zakopanego :rolleyes:
swojaczka
28-08-2012, 12:15
Ledwo człowiek zrobi sobie kilka dni bez wnuków(aleeeee cisza:lol2:)a tu po powrocie czuje szaleństwo. Zapakować w tydzień???? Matko moja może i mozliwe,ale tylko w wykonaniu Agi.Plusem zapewne będzie "odchudzenie"stanu posiadania.Franio dzielny wielce i paw był usprawiedliwiony:yes:Cieszy mnie dobre wrażenie Natki nt szkoły.Co do sam na sam z mężem to Cię rozumiem,bo jeszcze pamiętam:lol2:Podróży do pracy się nie bój, dasz radę:yes:Będzie dobrze!
Lesiu, są:)
Oto żelkowe wieści:
"Narazie się nie pogarsza i nie ruszamy. Kontrola za rok. Pozdrawiamy z Zakopanego."
No to gucio:)
Tesciowie pojechali wczoraj rano. Natula dzielnie nam pomaga opiekując się Franiem.
Przy dobrych wiatrach powinno nam się udac zapakowac wsio do soboty.
A ja kondycje mam beznadziejną po prostu. Padam na ryj przysłowiowy.
Jakos z Kosą to ogarniemy chyba, co?;-)
Z Kosą to nie masz innego wyjścia. :cool:
Nie odpuści Ci. :lol:
swojaczka
29-08-2012, 11:51
Aga rób przerwy coby zachować siły i chęci na zaś(to trzeba jeszcze rozpakować:o)Jak będziesz ku końcowi daj znać to odetchniemy bo takie wspieranie na odległośc "strasnie męcące jest";)
:0
Zakwasy mam normalnie:)
Pakowanie na 100% zaczynamy po godz 20 i w nocy walczymy z ta materią, jak Franio spi. W dzień nie da sie za wiele zrobić.
Żelka już w domu, narazie nie ma łącza ze światem
Już niedługo, dacie radę! ;)
swojaczka
31-08-2012, 18:57
Myślę,że już siedzicie na walizkach,bądź dopychacie kolanem bardziej krnąbrne pakunki;)Poradzicie sobie z tą materią,wierzę w Was!:)
Swojaczka.. na takie przeprowadzki najlepsze są największe wory jakie tylko można kupić.....
A może już w Opolu jesteście?
swojaczka
31-08-2012, 19:23
To to to-czyli worki ogromne- schowałam właśnie pod "krnąbrne pakunki":lol2::lol2:
jest nerwowo dośc, my jestesmy już wykończeniu tym pakowanie, rozkrecaniem mebli, składaniem..
nabardziej brak nam opieki nad fr
jutro rano wyjazd
swojaczka
01-09-2012, 21:59
Szczęśliwej drogi:)Dobre anioły posyłam by Was strzegły,a gdy złapiesz oddech napisz,czekam.
Dojechaliśmy, prawie jestesmy rozpakowani.
Real czynny jescze 30 min - Radek poleciał z N kupic spódniczke na rozpoczecie roku... Nie w tym kartonie wyladowała..
A jutro pierwszy dzień w nowej szkole!
Trzymajcie kciuki za Natkę, oby wszystko było dobrze!!
To wszystkiego dobrego w Opolu :)
Dzięki Arnika:)
Zadzwonię do iebie pogada, jak troche się ogarniemy tu.
Mamy problem z odkurzazem. Mega problem.
W domu był centralny - Natka alergia, Franiowa nadwrażliwoś słuchowa.
Dziś włązylismy normalny odkurzać i była masakra...
Znaie może jakiś cichy odkurzacz z filtrami HEPA?
Sprawdź elektroluksa...
Ja ostatnio nabyłam taki hiper... za sporą kasę... Ale niestety jest głośny...
Jak Emil był mały.. to miałam panią do sprzątania.. nie było mocnych...
Ty do mnie chcesz dzwonić?????
Jak co to pość sms.. mam darmowe rozmowy ze wszystkimi :) ot.. za dużo wydawałam na tel...
cichy musi byc, kurcze:(
oki, puszcze smsa:)
Idziemy spać
kolorowych:)
Niech się dobrze śni:)
Choć pewnie zmęczeni jak diabli...
I wszystkiego dobrego dla Ntki w nowej szkole.... :)
Witajcie w Opolu!!!
Dobrych snów na nowym miejscu i w ogóle samych dobroci w Opolu :):):)
A Natka super wystartuje w nowej szkole :)
Anna Wiśniewska
02-09-2012, 21:48
Trzymam kciuki za jutrzejszy dzień! :-)
Z odkurzaczem nie pomogę, też mam centralny.
POWODZENIA jutro :-)
Buziaki!
madzia11mk
03-09-2012, 09:06
Wszystkiego dobrego na nowym miejscu :) Oby było Wam dobrze...
Zbigniew100
03-09-2012, 09:28
Wszystkiego dobrego.
Będzie dobrze, i starajcie się już nie wracać do tego jak by to było w Konarach.
Decyzja była trudna , ale z danych które posiadaliście na chwilę decyzji , uznaliście ,że jest najwłaściwsza.
Może być trudno początkowo ale z czasem wszystko się ułoży.
Pozdrawiam
Martinezio
03-09-2012, 10:57
Jeśli chodzi o "ciche" odkurzacze, to one i tak są głośne, niestety: 67 do 71 dB. Tu nic nie przebije odkurzacza centralnego. Filtr HEPA niestety się szybko zapycha, dlatego obecnie lepszym rozwiązaniem są filtry wodne.
Co do tradycyjnych odkurzaczy, to poszukaj czegoś na tej liście:
http://www.agito.pl/sprzatanie-i-prasowanie/odkurzacze/cichy-do-71-db/1118,8152-492750.html
Dzięki
Narazie stan nerwowości trwa
Siedliśmy do obiadu, ktoś zaczął wiercić..Franek wrzask..no i po obiedzie:(
Radek wyszedł z nim gdzies pochodzic
Natka nadal pozytywnie nastawiona do szkoły:)
Top tyle dobrze
Dzis dr Lada powiedziała nam, ze jutro chciałaby zobaczyć Frania, wiec jutro Gliwice.
Ale teraz to piiikuś:) Godzinka:)
Zmęczeni jestesmy koszmarnie, powiem Wam.
Dziś stwerdzilismy z Radkiem, ze przydałby nam sie urlop, kurcze.
Za rok, chocby sie waliło, pojedziemy z dzieckami na Kaszuby, nad morze
Pierwszy dzień w szkole już za Wami. Pewnie było dobrze, bo pozytywne nastawienie działa cuda. Mam nadzieję, że to wiercenie było epizodem, a nie kawałkiem poważnego remontu u sąsiadów. Co do odkurzacza, to nic nie poradzę - mój stary wył jak potępieniec, a nowy jest tylko ździebko cichszy. Chyba pozostaje odkurzanie pod nieobecność dzieciaków.
Agduś, chyba epizod.
Zrobilismy dzis z 10 km na piechte w ramach poznawania miasta:)
Franek przeszczęśliwy:) auta auta auta:)
martadela
03-09-2012, 18:46
Co do cichych odkurzaczy z filtrem HEPA to internet wypluwa produkty Nilfisk jako ciche ok 55 dB. Nie wiem czy to jest faktycznie mało, trzeba by "posłuchać" w jakimś markecie.
Żeby nie było - nie handluję i nie reklamuję ;)
Ot, też szukam czegoś cichego :)
W Opolu na spacer to koniecznie do Muzeum Wsi Opolskiej - uwielbiam to miejsce :D
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was wszystkich.
swojaczka
03-09-2012, 22:50
:hug:
Rozpakowałaś choć trochę?
Jak Wam tam...?
Zaraz ruszamy do Gliwic z małym, R poleciał do apteki jeszcze ino.
Nierozpakowani jesteśmy, ciągle na kartonach, bo jak pomysle ze za chwilę nowa przeprowadzka to mi się niedobrze robi.
Bolek wariuje tutaj - w nocy skacze po szafach, nie wiem co mu sie stalo. Pół nocy nieprzespane przez niego, potem budzi sie Franek i jest jazda bez trzymanki.
ktoś zna się na kotach?
Aga.. to już tylko chwilka i Gliwice...
Nie pamiętam czy doczytałam.. a gdzie za chwile Wy będziecie się przeprowadzać?
Żona Adwalka
04-09-2012, 08:07
Tylko dwa tygodnie urlopowałam i nie miałam netu, a tu takie zmiany !!! :jawdrop:
Inne miasto, inna szkoła- jak Wam się udało dokonać tak wiele w tak krótkim czasie ?
Podziwiam !!!
Trzymam kciuki, żeby się wszystko dobrze układało. Pozdrowienia dla Franka
Nie pamiętam czy doczytałam.. a gdzie za chwile Wy będziecie się przeprowadzać?
to mieszkanie mają na miesiąc...
bobiczek
04-09-2012, 10:46
skoro tak - to nie ma się co aklimatyzować za bardzo, uznać za chwilową niewygodę i już.
Trochę mi smętnie z powodu sprzedaży domu - ale to polska mentalność....
Moja rodzina w różnych częściach świata nie ma tych dylematów - tam sie po prostu mieszka tak i tam - gdzie akurat występuje i następuje potrzeba.
Wszystkiego dobrego i samych dobrych myśli
Pozdrawiam
Bobiczku, my sie już tylko modlimy zeby chałupke jak najszybciej sprzedać.
Nerwy spowodowane niezakończeniem sprawy dobijają nas.
Arnika, tak tu mieszkamy miesiąc, potem kolejne mieszkanie na miesiąc.
Jutrzejsza wizytę u neurologa kierującego tutaj na terapie odwołałam - to efekt dzisiejszej wizyty u dr łady no i fakktu ze za tydzień mamy IMiD.
Opisze wieczorem wsio na blogu o ile nie padnę.
Królestwo za sen.
Co się kurka dzieje? Chyba sie starzeje;-)
Kiedyś człowiek imprezował do 3-4, wstawał o 7 na zajęcia i jakoś sie funkcjonowało, a teraz...;-)
swojaczka
04-09-2012, 18:09
Aguś,zapomnij o takich nockach,organizm się buntuje:DSnu spokojnego :yes:
Bolek ma stresa ze zmiany miejsca, to dla kota duży problem.
Jesli macie możliwośc stworzyć mu choć namiastkę kąta podobnego do jego kącika w domu, to warto, kotek się wyciszy i uspokoi prawie na pewno. :yes:
Z moich kocich doświadczeń przy przeprowadzkach: kot boi się nowych dźwięków (mapa akustyczna mu się niezgadza) i nieoswojonej przestrzeni. Dlatego łatwiej mu się zaadaptować w pustym pokoju, niż w takim w którym piętrzą się np. kartony. Mój kot był najwyraźniej klaustrofobikiem, bo w kawalerkach szalał, a w trzypokojowym mieszkaniu było już jakoś łatwiej. Może przy innych kotach też to obowiązuje.
Najważniejsza jednak reguła to było "wypuszczanie przez kuwetę" :) Po przywiezieniu do nowego lokalu trzeba było najpierw ustawić kuwetę w miejscu docelowym. Potem obok postawić klatkę i zostawić kota samego, żeby sobie spkojnie sam wyszedł, obwąchał i zaczął zataczać co raz większe kółka. Pamiętając jednak dokąd należy wiać gdyby odwaga się rozwolniła.... ;)
Dzieki za kocie rady:)
Bolo juz chyba oswoił kąty:)
Oto opinia dr Ł. o Franiu:
KONSULTACJANEUROLOGOPEDYCZNA
Pacjentw stałym monitoringu i terapii neurologopedycznej ze względu naobciążenie wywiadu C-P oraz wynikłe z tego zaburzenianeurorozwojowe.
Aktualnystatus neurologopedyczny:
Opóźnienie i zaburzenie rozwoju komunikacyjnego w stopniu umiarkowanym o złożonej etiologii klinicznej /typ sprzężony/.
Dominujący rys ASD o umiarkowanym nasileniu objawów behawioralnych /niepełny kontakt wzrokowy, trudności adaptacyjne, mowa imperatywna, substytucja gestowo-mimiczna warunkowana sytuacyjnie, selektywność żywieniowa z ustalonym profilem faktur i konsystencji, epizody zachowań autoagresywnych i agresywnych, schematyzm behawioralny, dyskretne manieryzmy ruchowe/.
Współistniejący graniczny niedosłuch; niewielkie pożytki z zaaparatowania
Zaburzenia z obszaru integracji sensorycznej /patrz opinia terapeuty prowadzącego/
- w tym zaburzenia somatognozji oraz stereognozji, które istotnie limitują możliwość korzystania z komunikacji augmentatywnej – Makaton /pomyłki semantyczne wynikające
z niskiej jakości ruchu kkg/.
Opóźnienie rozwoju słowno-pojęciowego w stopniu umiarkowanym na tle zaburzeń neurorozwojowych.
Aktualnieobserwuje się niższą niż przeciętna, oczekiwaną dynamikęrozwojową. Rokowanie niepewne – wpływ czynnikówneurologicznych – EPI ? /trwa diagnostyka/.
Koniecznastała, długoterminowa terapia neurologopedyczna oraz wczesnewłączenie Pacjenta do grupy rówieśniczej o profilu integracyjnym.
KODICD-10: F80
Niewiele z tego zrozumiałam poza określeniem zaburzeń jako "umiarkowane" (znaczy nie ciężkie) i zaleceniem spotkań z rówieśnikami. Pierwsze uznaję za optymistyczne, drugie za ciekawe wyzwanie (kolejne). Mam nadzieję, że się powiedzie.
Wybraliście już przedszkole? Ja wiem o dwóch w okolicy - przy Niemodlińskiej i na osiedlu przy Prószkowskiej, ale zapewne Wy już wiecie wszystko o wszystkich dzięki kontaktom w Opolu.
Przeczytałam drugi raz starając się rozszyfrować trudne wyrazy i niektóre zrozumiałam sama! Dumna jestem z siebie!
Hmmmm
Zrozumiałam wszystko... chyba...
Ale kontakt z rówieśnikami jest the best... :yes:
tak też zrobiłam z Emilem jak miał 3 lata.. poszedł do przedszkola, choć i ja przez miesiąc chodziłam.. ale już coraz mniej i rzadziej w październiku... ...
Ale zamiast Emil nauczyć się mówić tak jak dzieci.. to on ich nauczył swojego języka .. typu Yyy y, YYY,y yyyyyyy
Później kupiłam mu psa... Pies nie znał języka yyyyy .. Emil musiał do niego mówić...
Aguś, zostawiam ślad, że trzymam kciuki za Wasz Nowy Świat;).
Aguś przytulaski Wam zostawiam i moc pozytywnej energii:hug:czytam opinię dr Łady i nie żebym chciała Ją urazić;) ale Ty Matka szykuj kasę na studia dla naszego Franca w Szwajcarii bo to że conajmniej dr bedzie to już gremialnie na Fm ustaliliśmy:yes:
kciuki nieustannie trzymam za akcję NOWY DOM:yes:bedzie dobrze, cierpliwości psze pani....:yes:;)
Trzymam kciuki mocno! Pozdrawiam!
O, ciocia Żelka wróciła! :D
Mama, ja tam też autorytetu podważać nie będę, ale rokowania to są raczej pewne.
SZWAJCARIA! :P
:)
Kochani jesteście:)
Dzis Franek ma zły dzień. Chyba chłopaczek przepracowuje przeprowadzkę.
Agduś, narazie nie myśle o przedszkolu. Tzn myslę b w tyle głowy. Teraz czekamy na czwartkową wizytę w IMiDzie.
A za godzine ide na rozmowe o jakies godziny w szkole jęz. obcych:)
Rozmowa pozytywnie:)
Jutro rano mam lekcję pokazową - albo zacznę już teraz, w b wąskim zakresie (jakies 2 godz w tygodniu) albo pełną parą od stycznia.
Natulka niezmiennie jest zachwycona nowa szkołą:)
Wykupilismy jej już bilet miesięczny - czuje sie w Opolu już jak ryba w wodzie!:)
No to pozytywnie :)
Aga.. pozwolisz.. może nie dla mnie, ale dla innych..:
Dziewczyny.. jak możecie, to proszę poprzyjcie petycję...
http://www.autyzmstop.org/ (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.autyzmstop.org %2F)
Z góry Dziękuję :)
Oj. Arniko..co za pytanie?
;-)
Podpisałam i rozesłałam. To fakt, że nauczycieli nie uczy się takich rzeczy. Zaraz po studiach miałam w klasie uczennicę niedosłyszącą. Prowadziłam z nią zajęcia indywidualne też.. I dobrze, że dzięki niej trochę się nauczyłam, bo rok później w innej szkole miałam w swojej klasie dziewczynkę głuchą. I miałam z nią pracować indywidualnie, kierując się jedynie intuicją, bo wiedzy nie miałam żadnej.Pochwalę się, że intuicja mi służyła dobrze, bo nawet psycholożka Agaty mnie chwaliła za efekty mojej pracy, ale przecież nie o to chodzi! Ja powinnam była dostać na studiach jakieś podstawy wiedzy i w razie potrzeby móc ją poszerzać. Tymczasem na studiach nic kompletnie - psychologię społeczną miałam! A kursów żadnych. No studia podyplomowe ywentualnie, ale ja potrzebowałam czegoś na już! A psychologia powinna być przez cztery lata studiów jako przedmiot na każdym kierunku nauczycielskim! Miałam dwa semestry prowadzone na odwal przez przypadkowych ludzi, w tym jeden tylko wykłady, w drugim ćwiczenia raz w tygodniu. Znaczy ciekawie nawet, ale każdy rok "przerabiał" inną psychologię, w zależności od tego jakiemu specjaliście z katedry psychologii brakowało godzin. Nam się trafił facet od społecznej akurat.
swojaczka
05-09-2012, 20:55
Udanych zajęć:stirthepot:Myślami z Wami cały czas:yes:Petycję podpisałam
W szkole językowej fajnie jest, jak pracowałam, to bardzo zadowolona byłam, nie ma tego szaleństwa, jakie w szkołach i na uczelniach panuje, nie ma chorych wymagań dotyczących dokumentacji.
Rządzi zdrowy rozsądek - tak przynajmniej było w naszej szkole językowej.
Powodzenia! :hug:
Przed chwilą odebrałam telefon - szkole bardzo zalezy na współpracy ze mną, zapraszają mnie jutro na coroczne spotkanie wszystkich pracowników:) Jesli nawet juz teraz nie będzie jeszcze godzin dla mnie, to wkrótce się znajdą. :) Najprawdopodobniej od stycznia miałabym juz zapewnioną taką ilośc godzin, która by mnie satysfakcjonowała:)
Mi ten układ bardzo pasuje, ponieważ do tego czasu - mam nadzieję - poukładamy sobie wszystkie sprawy:)
Tak mi się marzy.
Sprawa z naszym domem nauczyła mnie baaaaaaaaardzo duzo.
My tylko musimy zrobic krok. Potem trzeba ufac i wierzyć, że będzie dobrze.
Tego się trzymam:)
Franka chyba bierze jakieś choróbsko fakendszit....
Zaczynamy szprycowanie specyfikami róznorodnymi
To po lekcji pokazowej? Musiałaś zabłysnąć! Gratulki!
A Franiowi powiedz, żeby się nie wygłupiał - tyle w nowym miejscu do odkrycia, a on się za chorowanie bierze! Trzymam kciuki, żeby sobie szybko poradził z zarazą i miał ochotę na spacerki. Byliście już w Turawie? Fajne miejsce na wypad po sezonie. I nas Srebrnym jest ładnie, a nawet ładniej.
Agdusiu, nie byliśmy jeszcze w Turawie. Planowalismy ze dziś i jutro będa wolne dni ale wyszła ta sprawa ze szkołą.
Na te lekcję pokazową jechałam ok 45 km z panem Niemcem. To chyba był test podwójny;-)
Sprawdzili mnie od str językowej i dydaktycznej;-)
Franulek dostał pyrosal, na noc Nurofen.
mam nadzieje, że zwalczy kurczak bakcyla..
trzymam kciuki za wszystko:)
swojaczka
06-09-2012, 21:00
Dorzucam jeszcze napar przeciw wszelkiej zarazie :stirthepot::stirthepot::stirthepot:i spokojnej nocki.Cieszy mnie sprawa pracy-będzie dobrze:)
Franiu zdrówka...
Choć i ja smarkata... ;)
Wiedziałam, że jak Ty się zawzięłaś zao Opole, że tam zacznie się dziać dobrze i coraz lepiej. I niech tak tylko będzie!
Kciuki za Franczeska by zwalczył chorobę. MójSstef też cos wczoraj za dużo kaslał. A musimy byc całkiem zdrowy na to usypianie do dentysty na Agatowej.. Trochę boję się narkozy, bo od kiedy ma tak krzywy kręgosłup nie był jeszcze usypiany. Mam nadzieję, że sobie poradzi.
Żeluś, to oby wszystko poszło u Stefka bez problemu..
A czy ty pamiętasz, że w środę jesteśmy u Ciebie?:)
(o ile Francyś nie rozłoży się na amenta)
Franio smarka, kaszle, ale apetyt i humor ok, no jest trochę marudny, ale jeszcze w normie.
Zaraz biore się za syrop z cebuli.
Aguś nic mi nie mówiłaś kiedy. Teraz w środę, czyli za 5 dni? To niech Franio zdrowieję, bo inaczej będę się bała o Stefcia. :-( Czekamy juz poł roku na te zęby.
Nie mówiłam???? jezuuu...to ze mna źle jest już naprawdę:0
ZadzwonięL)
Z Francikiem lepiej:)
No i bardzo dobrze, że lepiej. :lol:
Jeszcze tylko Stefcia podkurowac i będzie ok. :stirthepot: :yes:
Franula dziś tylko 2 razy kichnął z gilem:) Tzn już gilusiem:)
Cebula czyni cuda:)
No to super, że lepiej. Mam nadzieję, ze do środy zniknie juz wszystko co dolegało. I Franciowi i Stefciowi. :-)
Aguś trzymam kciuki nieustannie, żebyscie w końcu zaczęli mieć z górki;)
Buziaki dla Frania i Stefka przesyłam i duuużoooo cebulowo-czosnkowych zdrowych myśli;):D.
Chyba sie uda. Dzis juz gilusia nie było. Rano młody miał duze zalegania, ale potem było ok.:)
Zdrówka dla Chłopaków i siły dla Mam :)]
Jak Wam w tym O. ?????????
Cieszę się niezmiernie, że Natce szkoła się spodobała (tym bardziej, że ją reklamowałam, więc czuję się odpowiedzialna poniekąd). Ciekawa jestem, które gimnazjum wybrała. To najbliższe nie ma najlepszej prasy.
Agdusiu,, najbliżej jest nr 8 i faktycznie ma fatalną opinię. W szkole wszyscy dzieciakom polecają nr 10 i o tym mysli Natka.
Będę Ci dozgonnie wdzięczna za polecenie tej podstawówki:)
Natka leci na lekcje jak na skrzydłach:)
Arniko, dobrze nam tu, tylko zmęczeni jesteśmy koszmarnie po tym maratonie.
Powiem Wam szczerze, że najbardziej nam się marzy teraz opieka dla Franka, żebyśmy wszystko ogarnęli jakoś. Ale bez sensu jest marzyć o rzeczach niemożliwych. W sumie najgorsza zadyma już chyba za nami.
Radek właśnie wrócił z domu, wszystkie meble już wyniesione, porozkrecane, wsio spakowane.
Ty w mieszkaniu sterty kartonów:) Mam nadzieję, że kochana Shell nas nie odwiedzi, bo na zawał by bidula zaszła:)
Nie rozpakowujemy sie tak zupełnie do konca, bo wiadomo...
Poza tym kartony z Allegro... Zajrzyjcie plizzz na nasze aukcje:) MOże szybciej kartony allegrowe opróżnimy i mniej będzie do przewożenia:)
To osiedle choć blokowisko, to takie b przyjazne - co krok plac zabaw, niedalego b rozległy teren spacerowy..
Franek jest niemal od rana do wieczora na dworze. I zawsze na placu zabaw na samym poczatku wali qpę:)
I jest dramat, bo jak tu wracać do domu:)
Ja się cieszę, że w tej prywatnej szkole językowej jest perspektywa pracy dopiero od stycznia, bo choć kasy nam teraz b potrzeba, to ja jestem tak koszmarnie zmeczona, że naprawdę nie wyobrażam sobie, ze miałabym teraz jeszcze dorabiać. I dobrze, że do pracy w JG musze zacząc dojeżdżac dopiero za 3 tyg. Jeszcze trochę oddechu złapię. mam nadzieję.
Tak więc generalnie jest dobrze tylko przydałoby sie trochę odpoczynku i więcej cierpliwości do Frania..
I już chyba po infekcji:) Gila brak, kaszlu tez, ino rano jeszcze po całej nocy troche zalegań. Ale u Francika to norm,a. Tyle ze teraz te zalegania sa większe.
No i dobrze, że chyba się udało zażegnać niebezpieczeństwo. :D
I co, przebierasz Fr na placu zabaw? :lol2:
swojaczka
09-09-2012, 19:35
Nie robił -źle,robi- też niedobrze:lol2:No to jeszcze cosik na to furczenie posyłam:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
:0
Alez dobrze, bardzo dobrze ze robi:) Tylko dlaczego akurat WTEDY???:)
Biorę smroda na ręce i lece do domu:)
Na fitnes już postanowiłam się nie zapisywac:)
Aguś zadzwoń, proszę w środę o której będziecie. Stef też już lepiej, jeno trochę kaszle, ale to ma na stale. Ja dziś padam, bo dopadło mnie sprzątanie po gościach i w ogóle pranie rzeczy przed zimą.
Czytałam u Was na blogu bardzo pozytywnie i cieczę się razem z Wami. Trzymam kciuki i do zobaczenia!
wykorzystaj tą wizytę w IZMiDz bo może okazać się , że to ostatnia.. Dziś Arukowicz się wywnętrzał, że tam rozpasanie, 4 soby na lóżko pracują, kominy płacowe i całkowite złe zarządzanie. Jak zaczną dobrze zarządzać, to będa przyjmować (tak jak reszta) tylko zdrowe dzieci, bo na zdrowych się zarabia a na chorych traci
Nasze durnoty ministerialne... reformę na anglii oparli ale nie zauważyli, że tam szpitale referencyjne są finansowane oddzielnie i bez ograniczeń.
Bo nie ma to jak selekcja naturalna - tanio wychodzi i niesie same oszczędności dla budżetu państwa! Zdrowych trzeba leczyć, bo jeszcze popracują i podatki popłacą, bardzo chorych już się nie opłaca. No, może jeszcze dzieci tak, ale starych to już w ogóle nie ma sensu... Jakaś szansa dla Centrum więc jest, bo może jednak uznają, że dzieci można leczyć. Na razie...
A ja powtarzam moim dzieciom: trza wyp...lać z tego kraju, więc uczcie się angielskiego!
Ewa, wykorzystam. To na bank będzie ostatnia wizyta, bo nasza dr została mianowana ordynatorem neurologii!:)
Na poczatku wpadlam w panike, bo co z nami??/ Co z Franiem??? Kto go będzie teraz prowadzil???
Powiedziała, że nas nie zostawi !!!!!!!!!!
Czego chcieć wiecej?:)
Po dzisiajszej wizycie w Prodeste jestem TAAAAAAK podbudowana i pełna optymizmu!!! Mówie Wam!
A Franek cudny - nie mógł sie doczekać.
Pomoga nam znaleźć odpowiednich speców dla Frania, pooowolutku, nie wszystko na raz.
Jezu, az nie moge w to uwierzyć! jakbysmy w totka wygrali:)
Albo i lepiej:)
Żelus, dzwoniłam do Ciebie! Puść mi smsa, o której mogę zadzwonić jutro.
Na 14-15? Mogłoby byc?
No to proszę o więcej info.. :)
:wave:
Co tu jeszcze można dodać?!
Cieszę się niezmiernie, że tak się Wam wszystko układa fajnie. Jeszcze tylko kilka szczegółów mieszkaniowych i już będzie luzik i radość niezmącona!
No:)
I jeszcze cos:
wczoraj - 2 x qpa
dzisiaj - 1 x qpa
gdzie??? na placu zabaw:)
jakieś qpogenne te place zabaw opolskie są:)
dziś kupilismy wiaderko i łopatkę Franiowi:) Do piaskownicy.
Ale był szczęsliwy:)
Niestety w tym sklepie były autka...oj...głosne bylo nasze wyjście ze sklepu:)
Sluchajcie, nie macie po swoich dzieciach/wnukach jakiś figurek swinki Peppy?
Ostatnia miłośc Frania..Odkupie za (niemal) każdą cenę;-)
Opole jest piękne!!:)
madzia11mk
11-09-2012, 06:46
Jak miło czytać takie wieści z rana :)
Od razu człowiek się uśmiecha.
Anie mówiłyśmy, nie pisałyśmy ....echhhh...trochę optymizmu prosimy :)
Żona Adwalka
11-09-2012, 07:47
Opole jest piękne!!:)
Tak trzymać, tak trzymać !!!! :wave:
Oby było coraz piękniejsze!
Uściski.
P.S. Te place zabaw jakieś dziwne :rotfl:są.
Aguś wiadziałam, że dzwoniłaś, dlatego tutaj przyszłam napisać. W ogrodzie byłam, podlewałam roslinki. 14-ta i 15-ta sa ok. Oby pogoda była co Francio będzie mógł po ogrodzie polatać. Dziś wyszorowałam cały taras włącznie z meblami. Maż pyta, czy królowa Anglii przyjeżdża. Phi, królowa. ;-)
Padłam! Żelka ty kregosłup oszczędzaj, oki???:)
No optymizm jest mimo że wczoraj dostałam 'szczał' z drugiej strony.
Ale i szczały nam nie straszne;-)
Czółko :)
Aga ostatnimi czasy nieco zarobiona byłam i czasu na FM brakło :( pozwolisz,ze zadzwonię wieczorkiem, opowiesz mi co i jak w całokształcie i za szczegółami ok ?
Bo nie dam rady nadrobić.
Żeluś, a i wieści o Stefka wizycie w Zakopanem tez by mnie uspokoiły nieco -wiec gdybyś choć słówk mi napisała jak jest i co doktory mondre powiedziłay
..... wczoraj dostałam 'szczał' z drugiej strony.
Ale i szczały nam nie straszne;-)
bo Ty jesteś jak Tytoń albo inny Szczęsny ;)
Malka , zgadzam sie na wszystko:)
Jamles...musiałam chwilę pomysleć..ale to przez upał;-)
pinkmaggituz
11-09-2012, 16:56
Agnieszko, dawno mnie oficjalnie u Ciebie nie było, ale po cichutku cały czas kibicuję Frankowi. Dziś jednak "zmusiłaś" mnie do wyjścia z cienia - Kochana, prześlij mi proszę adres na priva - a panna Peppa jeszcze w tym tygodniu zostanie przesłana Frankowi:) Opowiedziałam mojej Julce o Franku, a ona stanowczo oznajmiła, że świnka Peppa teraz chce mieszkać z Frankiem:) tak więc nie masz wyjścia, bo pluszak już na czeka na nowego właściciela, a ja na adres:)
ps. trzymam kciuki za wszystkie zmiany w życiu całej Waszej rodzinki:)
Rany, dziękuję:)
Adres poleci na pw:)
Jutro ruszamy do Żelki a w czwartek rano do IMiDu.
Wszystkie wyniki już wydrukowałam, piknie posegregowałam i teraz ino sie cykam, co mądre głowy wymyslą.
Dam cynk Zelce to napisze tu.
Ciotce DPS teraz lepiej glowy nie zawracać..;-)
Buziaki:)
Natulka miała dziś wieczorem pierwszy poważny kryzys...:(
Chce z powrotem do naszego domu...
Tęskni bida kochana..
Na pewno doskwiera jej ta tymczasowość, fakt, ze nie mieszkamy blisko szkoły, więc nawet nie ma jak spotykać się z nowymi koleżankami po lekcjach zeby lepiej się tu poczuć.
Pierwszy zachwyt szkołą minął, więc...
Cholera.
Obiecałam, ze ten etap szybko minie, że niedługo będziemy u siebie..
Obiecalismy jej w prezencie przeprowadzkowym nowy pokój..taki bardziej młodziezowy - to jeszcze w domu takie ustalenie było.
Mam nadzieje, ze damy rade spelnic obietnicę,bo bardzo sie na to cieszy. mamy nadzieje, ze to jakas osłoda będzie..
Cholera, jakos naiwnie sie łudziłam, ze ten kryzys malutką ominie:(
Miała zostac tu sama na czas naszego wyjazdu do Wawy ale wobec tego wszystkiego postanowiliśmy wziąc ją z sobą. Troche cykam sie ją samą tu zostawić - co jak jutro wieczorem znowu smutki ją dopadną?..
Cholerka no.. bidula nasza.. Płaci dziewczyna dużą cenę emocjonalnie..:(
swojaczka
11-09-2012, 23:07
Natko kochana to wszystko już niedługo się poukłada:hug:przytulasy zostawiam:)Spokojnej drogi!
DPS, bawcie się dobrze! Myślę o Was ciepło! Musicie być bardzo dumny. Może jakaś fotkę zapodasz jak już odpoczniesz. Buziaki Kochana!
Żelcia masz jakieś wieści??
swojaczka
12-09-2012, 16:50
Lekarz dopiero we czwartek:)Dobrych wieści oczekujemy:yes:
Natka ma lat 12.. to duża dziewczynka. Da radę. Pomyśl sobie, jak ja dałam siedmiolatkę do obcej szkoły w Londynie, ona ani w ząb angielskiego a w szkole żadnego polaka. Dała radę, Natka też da.. Pozwól jej tylko przez net gadać ze "starymi" koleżankami..
Pojechali już. Na 0830 mają być u swojej Pani Dr. Aga da znać co i jak. A tak, to wszyscy są piękny i kochani bardzo. Franio od zimy, kiedy ostatnio Go widziałam bardzo poszedł do przodu. Na mój gust, to możliwości ma bardzo duże i przy takiej rehabilitacji jaką zapełniają Mu (z Waszą pomocą ;-)) Rodzice, to za parę lat śladu nie będzie. Moja Twściowa nawet powiedziała, żeby wcześniej nikt Jej nie powiedział, to nawet by się nie domyśliła, że Franiowi prócz tego, że nie mówi dużo, coś innego dolega. I powiedziała, że jest niesamowicie słodki i piekny Chłopczyk. :wiggle:
A ja dodam, że też jest wiercipiętek i wszystko chce sprawdzić, zobaczyć, dotknać. Aha i wszystko chce sam. Na spacerze ja nawet chciałam Mu pomóc przy przeszkodach, ale mnie grzecznie odepchnał i bardzo pozytywnie zadziwił swoim sposobem kombinowania i myślenia. Tak że, kiedyś tam w przyszłości, ta Szwajcaria bajką już wcale nie będzie. ;-)
Rehabilitacja na prawdę robi cuda, a Franio może tylko Bogu dziękować za taki Rodziców i takich Znajomych.
Aga napisała, że Pani Dr. chce pod koniec września zrobić badania i w związku z tym Franio będzie w szpitalu. Trzeba posprawdzać bo coś się nie podoba. Tyle wiem.
.... Trzeba posprawdzać bo coś się nie podoba. Tyle wiem.
że posprawdzać to rozumie, ale zaraz się nie podoba :eek:
Jamles...:)
Żelciu, jeszcze raz serdecznie dziękujemy Ci za gościnę.
Już wrócilismy, zmęczeni, droga powrotna łatwa nie była, ale ważne ze dojechaliśmy. No i szybciej teraz:)
Jak Żelcia pisała dr nasza chce położyc do siebie na oddział, pod koniec września mam się znia w tej sprawie kontaktować.
Powiedziała, że musi się Francikowi przyjrzeć na spokojnie, bo cos jej nie pasuje. Powiedziała, że sadziła ze to bedzie problem genetyczny, ale "macierz wyszła ok".
No nic, czekamy.
Pewnie! Każdy chce się spokojnie przyglądać Franiowi - nie ma dziwne! Ino żeby w samozachwyt chłopak nie popadł z tego wszystkiego!
Zgłosiliśmy bloga Frania do konkursu na jednym wózku. Prosimy o głosy:) Głosować można raz dziennie aż do 13.XII.
http://www.promykslonca.pl/at521/index.php?a=in&u=dzielnyFranek (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.promykslonca.p l%2Fat521%2Findex.php%3Fa%3Din%26u%3DdzielnyFranek )
magdzik76
14-09-2012, 10:24
Cześć
Rzadko się udzielam, ale czytam i trzymam kciuki. Wspieram w ramach niewielkich możliwości.
Dziś chciałam zameldować, że głos oddany i tak będzie codziennie:)
Podobnie jak magdzik76 .... trzymam kciuki , wspieram na odleglosc i bede glosowala na Frania .... :hug:
Aguś ja mam nadzieję, że to coś co się nie podoba, okaże się być czym drobnym i do zwalczenia przez Walecznego Frania w krótkim czasie.
p.s.
Moja Teściowa zachwycona Frania doleczkami na policzkach.
Magda, Edyta, dziękuję:)
Żeluś, wyściskaj teściową od nas:)
Wiecie co, widziałam jak Żelka masuje Stefka. Z jaką miłością, czułością i oddaniem to robi.
To anioł nie człowiek..naprawdę.. Poczułam sie przy niej jak wyrodna matka..
I jeszcze cos powiem - Żeluś nie gniewaj sie na mnie, proszę - trzeba jakoś pomóc Żelci i Stefkowi..jeszcze chwila a jej kręgosłup rozsypie się w pył. Nieśmiało sobie myslę, że może po aukcji na masaże dla Tomka, może czas juz na aukcje na masaże dla Stefka i Żelci, co?
Jak sądzicie?
Oni naprawde tego potrzebują.. Stefek bida ma takie siniaki od gorsetu.. Żelcia ledwie chodzi.
Ona sama słowa nie powie.
Żeluś, wiem, nie pytałam Cie, czy moge to tu napisać, ale wiem, że jeśli bym spytała, to bys powiedziała, że nieeee, bo cośtam-costam.
Nie gniewaj się na mnie, ale nie wychodzicie mi z głowy od dwóch dni.
:hug:
Agus ..... pomysl jest teraz tylko REALIZACJA ...... :wiggle:..... ja jestem za !!!!!!!
Aguś co ja mam powiedzieć. No nie gniewam się, przecież chcesz dobrze. :hug:
Mi zawsze głupio jest coś mówić o tym co u nas i narzekać, bo wiem, że mnie ogolnie lubicie i tak jak Ty, będziecie chcieli pomóc, a u nas nie ma biedy. O to mi chodzi. Dom parterowy pod Warszawą, 170m2 z działką jakby sprzedać i przenieść się do czegos malutkiego w bloku, to był by problem rehabilitacji rozwiązany na kilka dobrych lat. A są tacy którzy odmawiają sobie chleba by leczyć swoje dzieci. Taka jest prawda. a widziałaś jak my wygodnie mieszkamy.
Ja wszystko wiem, że nas lubicie i chcecie pomóc, tylko muszę napisać jak jest, bo moze nie każdy wie, a ja jednak chce abyście wszyscy wiedzieli komu pomagacie.
Owszem, każda pomoc ułatwia mi i Stefciowi życie, ale nawet jeśli Redakcja zgodzi sie na aukcję dla Stefka, to ja bym bardzo prosiła by nie była ona tylko dla mojego Stefka.
Nasza forumowa amonite jest pedagogiem specjalnym, w zeszłym roku skończyła prace z uczniem Damianem, bo skończył On 24 lata i już nie należą Mu się zajęcia w domu. Teraz po 24 raoku nie ma już nic.
Mieszkają w Krakowie w starej kamiennicy na drugim piętrze i Jego rodzice mają bardzo duży problem by znosic Damiana na wózku po tych niewygodnych schodach, bo też mają kręgosłupy chore.W rezultacie chłopak dużo czasu jest w domu i mało wychodzi a z braku środków na turnusy rehabilitacyjne nie jeździ. Z pomocą amonite od zeszłego roku Damian jest w Fundacji i ew. jeśli byście się zgodzili by była to łączona aukcja, to nie będzie z tym problemów, po prostu po ukończeniu aukcji mozna by wyznaczyć połowę uzbieranej kwoty która będzie wpłacana na Damiana Fundacje dla Damiana. Może pomozemy Im chociaż trochę. Damian też tak jak Stefek ma dużą skoliozę i do tego jest na wózku, więc ma gorzej od Stefka. No i ukończył juz 24 lata, co oznacza, że Państwo o Nim już zapomniało. Są jeszcze warsztaty terapii zajęciowej, (jeżeli damian ma w orzeczeniu napisane, że Mu się nalezą, choc jesli Stefek który jest, że tak powiem w lepszym stanie tego nie ma, to sądzę, że Jemu też nie dali) ale kto będzie znosił Damiana we wózku codziennie z drugiego pietra.
Od kiedy na blogu amonite przeczytałam o Damianie, to moje myśli tam powracają i serce mnie boli za tym młodym Człowiekiem uwięzionym we własnej niepełnosprawności, uwięzionym we własnym domu.., a podobno uwielbia wycieczki, zwłaszcza do supermarketów gdzie można zatrzymać się w kawiarnii na ciepłą czekoladę. A nawet to, jest dla tych Ludzi wyczyn trudny do zrobienia.
Dlatego Kochani, ja bym bardzo prosiła jezeli by była aukcja dla mojego Stefcia, to tylko razem z Damianem. Mi będzie lżej na sercu, że nie tylko ja korzystam z Waszej pomocy, no i lżej mi będzie kiedy będę wiedzieć, że Stefka problemy przyczyniły się do czegoś dobrego dla innego cięrpiącego Człowieka.
W razie Waszej i oczywiście Redakcji zgody na to, to napiszę do amonite by napisała coś więcej o Damianie, no i jako Jego była terapeutka, na pewno też dolączy do aukcji. ;-)
Co Wy na to?
Oj Żeluś, kochana, dobra duszo:) Skoro taka wola Twoja..
:hug:
Pamiętam Twoją opowieść o Damianie. Straszne jest to, ze w takich mieszkaniach zamkniętych jest bardzo wielu Damianów..:(
Anna Wiśniewska
15-09-2012, 12:19
Cała nasza Żelcia! :) Tak, ok, ALE jeszcze komuś trzeba pomóc :)
No i oczywiście, ja też jestem ZA. Chętnie wezmę udział w takiej aukcji.
Buziaki Żeluś!
Ruch tu dzis niewielki, weekendowy, ale rozumiem, ze sprawa jasna?:)
DPS szaleje z rozwianym włosem na weselichu. Aaaale jej fajnie:)
Żelka jest Aniołem. Już chyba nikt w to nie wątpi:)
Jeśli udałoby się dołączyć sprawę Damiana do ewentualnej aukcji na rzecz Stefka, byłoby super. Ja na razie tylko chciałam powiedzieć, że rodzice Damiana nie wiedzą, że wokół nich coś się jeszcze dzieje oprócz założonego subkonta w Fundacji. Na swoim blogu opisałam tak ogólnie ich sytuację, w zasadzie bez ich wiedzy, bo o tym, że prowadzę bloga w ogóle wie mało osób z mojego otoczenia. Potem udało się zrobić trochę dobrego dzięki blogowi http://dladamiana.blogspot.com/, ale na razie z powodu zawirowania wokół zbiórek publicznych wszystko się wstrzymało. O tym blogu oczywiście rodzice Damiana wiedzą, ale bez szczegółów - tylko tyle, że jest strona, na której opisałam sytuację Damiana i że dzięki niej więcej osób może dowiedzieć się, jak mu pomóc przez Fundację. Nie chcę im robić jakichś wielkich nadziei, bo takich blogów jest setki. Lepiej chyba nie spodziewać się wiele, a mieć miłą niespodziankę:) No to teraz trzeba tylko czekać na decyzję Redakcji...
A dla Frania buziaki przesyłam:)
Zagłosowałam też i dzisiaj na blog Franusia i sprawdziłam ,
więc na teraz, to oddano 194 głosy a średnia jest 123. !
Musimy :) pamiętać,że głosujemy codziennie do 13.XII.
Uściski dla Franusia i jego Rodzinki !
pinkmaggituz
17-09-2012, 20:59
Głos oddany:)
Ja już też oddaję głosiki...
Aga.. jeśli możesz wklej w stopce ten link.. https://www.promykslonca.pl/pl/na-jednym-wozku/594-dziekujemy-za-oddanie-glosu/ Nie będzie go trzeba za niedługo po necie szukać... :rolleyes:
Zgłosiliśmy bloga Frania do konkursu na jednym wózku. Prosimy o głosy:) Głosować można raz dziennie aż do 13.XII.
http://www.promykslonca.pl/at521/index.php?a=in&u=dzielnyFranek (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.promykslonca.p l%2Fat521%2Findex.php%3Fa%3Din%26u%3DdzielnyFranek )
Tutaj Aga już podawała link.
Żelciu wiem... , chodziło mi o wstawienie tego linku w stopce...
Hej kochani, godzine temu wróciłam z JG.
Z każdym moim wyjazdem trasa wydaje mi sie krótsza...dziwne;-)
Arniko, zaraz wkleję, dzieki:)
Żeluś, za minutke tworze list do Redakcji:)
gabriela
19-09-2012, 05:52
Agnes , to tak jak mnie, im czesciej jade do Polski tym droga wydaje nam sie krotsza, kiedys to byla wyprawa!!
Aguś buziaki i przytulaski zostawiam:hug:Natka potrzebuje czasu, każda zmiana dla kązdego jest ogromnym wyzwaniem i cząsto nie lada problemem, Dajcie Jej czas i wsparcie :)12 lat...można na to spojrzeć dwojako - z jednej strony - duza dziewczynka itd ale ja jednak zawsze idę w drugim kierunku - to wciąż dziecko, bardziej rozumne, świadome ale jednak dziecko, którego problemy dla nas dorosłych mogą wydawać się błahe a dla niej taka błahostka może być życiową katastrofą. Aguś ja wiem, że Wy Jesteście cudownymi, kochającymi i troskliwymi rodzicami i to wystarczy aby Waszej Natulce pomóc, Badz czujna i wspieraj ją kiedy tylko bedzie taka potrzeba, więcej zrobić Kochana nie możesz!
Żeluś Ty nasz Anieleeeee:hug:
Dziewczyny ja też jestem za aukcją, chętnie się przyłączę;)
Arniko, ja ostatnio chodzę jak zoombie to i problem z myśleniem mam. :bash:
Anetko dzięki kochana. Aguś spokojnie, niech ja no naprawię komputer co bym mogła też fotki wstawiać. Na razie jestem bez Windowsa. :eek:
Mam za sobią pierwsze 1,5 godziny przepracowane w Opolu. A właściwie 50 km pod Opolem. Od czegoś trzeba zacząc, prawda?:)
No i meldunek tymaczowy mam z Franiem, i w PPP bylismy a na koniec wywiadówka u Natki.
A tam nuuuuda panie - same ochy i achy;-)
Ależ dumna jestem:)
I Natulka będzie robiła jakies decupażowane drobiazgi na jarmark!!
Żelus, jutro spodziewaj się dłuuuuuugiej rozmowy telefonicznej!:)
Dzis dotarł zestaw startowy do decupagu dla Natki:)
To jest teraz dla niej odskocznia najlepsza.
Jutro ruszamy sprawe hipoterapii - zaczynamy od stajni polecanej przez ciocia Agduś i Prodeste:) I Natka chce wrócić do jazdy konnej:)
I bedziemy się starac o WWR w domu - przynajmniej na poczatku. Zobaczymy czy się uda.
Dziękuję Wam niezmiennie za głosy:)
Super Agus, że wszystko się układa!
Aga, a na Skype by nie moza było, zawsze taniej a i kamerę można włączyć bym poprowadziła w razie czego Natulkę. Teraz w mieście to będziecie mieć dobry Internet, to dacie rady. Jakby nie było taniej tak niż przez telefon, a ja chętnie pomogę Natce i bardzo się cieszę, że bakcila załapała od ciotki. ;-)
p.s. tylko się nie straszyć jak kamerę wlączę bo opitoliłam się wczoraj na chłopaka i nie mam juz długich włosuf ;-)
Zwariowałaś???????????????????????????????????
A ja nie wiem co robic, kurcze.
Jechac na makatonowe szkolenie czy nie.
Ja mówie 'tak, budżet mówi 'nie'.
Szlag by to!!
Skypa nie mam, bo sprzet stary. Chce wziąć w październiku pozyczkę i lapka sobie kupić, bo ten to juz gorzej niz maszyna do pisania.
Tak więc telefon zostaje. Przynajmniej narazie;-)
Dobźe. To będziemy gadać.
Ja też powinnam iść na szkolenie odnośnie komunikacji dla Stefka ale za dwa dni podstaw (PECS), 1000zł!:bash:
A Wasze szkolenie, za ile? Franiowi by się przydało bo On to jak gąbka wciąga wszystko. Na pewno by po takim czymś ruszał jeszcze lepiej, no i dużo spokojniejszy by był jakby mógł przekazać wszystko co by chciał, bo widać, że brak możliwości porozumiewania się jest nie mała przeszkodą u Niego, a możliwości ma bardzo duże.
Aguś a jak on tak szybko łapie te znaki, może globalne czytanie Mu dać? Czy to za dużo by było na raz? Co mówili w Prodeste?
swojaczka
21-09-2012, 12:51
Wróciłam nocką. Doczytałam,kliknęłam i też jestem ZA:)
Żeluś, po pierwszym dniu szkolenia wiem już że czytanie globalne nie jest dla Frania.
Ale szkolenie suuuper!
Łamałam się wczoraj wieczorem czy jechac, ze względów finansowych, ale dobrze ze tu przyjechałam.
WARTO!!! Oj bedziemy sie z Franiutkiem komunikować az iskry bedą szły:)
Szukałam w Necie i widzę, że u nas też są takie szkolenai do Makatonu, nawet w mojej okolicy. Podstawa, to koszt 150zł! A przecież to nie tylko obrazki, ale też gesty. To czemu PECS tyle kosztuje?
Aga, napisz proszę, może być na pw. coś więcej na ten temat, może to jest w sumie wszystko jedno jaki system, a ten jednak dużo taniej wychodzi.
p.s. czy ktos z Was wie, EZS może ??? kto może przepisać AquaGel - plastry na odleżyny na receptę? Ja kupuję Stefciowi i przyklejam już na stałe by nie robiły mu się ranki pod gorsetem. Teraz juz w trzech miejscach przyklejam, a taki plasterek mimo tego, że psikam też regularnie Octaniseptem by nawilżać, wysycha szybko i trzeba zmieniać na nowy co drugi dzień. Już pomijam to, że aby przykleić trzeba dokupić opatrunek i plastry, które mimo tego, że są do tego przeznaczone czasami uczulają skórę i Stefka swędzi pod plastrem, w związku z czym, jak na noc gorset zdejmujemy, potrafy sie tam drapać i cały ten żel w drobny mak podziobać, więc też trzeba rano nowy zakładać. Więc, czasami codziennie muszę nowy zakładać. Na receptę było by trochę taniej, tylko nie wiem kto może nam to zapisać. Nasz lekarz też nie wiedział. Powiedział tylko, że to na pewno nie on, ew. ortopeda, no bo to od gorsetu się robi. Tylko, że mi się nie usmiecha iść do ortopedy po to by on też nic na ten temat nie wiedział.
Wie ktoś gdzie ja mam się tego dowiedzieć?
wiesz co, popytam. Ale teraz każda recepta to śmierdzące jajo i każdy lekarz się boi. najlepiej zadać to pytanie w NFZ a jeszcze lepiej na piśmie, bo my (znaczy lekarze) mamy już jakąś psychozę na temat kar przez te idiotyczne i niespójne przepisy :(
Tak właśnie myslałam, że o to chodzi. Głupota jakaś, żeby lekarze leczyć nie mogli, to już przesada! Ten cały NFZ trzeba rozwiązać albo przerobić na bióro podróży, a dać lekarzom leczyć ludzi. ;-)
Żeluś, to czy PECS czy Makaton to w sumie wsio ryba.
Potem napisze więcej bo młodziez chce kompa
Żeluś i PECS i Makaton to dwa z systemów komunikacji wchodzących w skład AAC. Tych systemów jest kilka.
Różnica jest (ciut upraszczając ) taka, że PECS są kolorowe (i system drozszy) a w Makatonie obrazki sa czarno-białe. Szkolenia w Makatonie sa tańsze pewnie dlatego, że system został ostatecznie adaptowany na grunt polski w 2008 r, dr Kaczmarek ma w Polsce licencje na organizacje szkoleń.
Nie wiem jak to działa w PECS, czy Polacy maja licencje, czy załatwiane jest to inaczej i stąd te wysokie koszty.
W PECS masz obrazki (symbole) reprezentujace całe zdanie, w Makatonie nie. Ale widziałam na szkolenie filmiki z dziećmi głęboko uposledzonymi, które genialnie wręcz komunikowały sie przy pomocy Makatonu - zarówno gestami jak i symbolami.
szkolenie (1 etap trwa 2 dni i koszt dla rodziców to 150 zł) to objasnienie metodyki wprowadzania Makatonu i pracy z gestami i znakami. W pierwszym etapie uczy sie bodaj 240 słów. Naprawde da sie tego nauczyc w kilka godzin!! Mi jeszcze kilka gestów sie troche myli, ale wierzę ze to kwestia wprawy:) Wg mnie pomiedzy pECS a Makatonem nie ma duzej różnicy. Są inne systemy w ramach AAC, które ogromnie sie różnią od tych dwóch systemów - np Blis. To już kompletnie inna bajka.
To chyba tak z grubsza wsio.
Po pierwsze: klikam :) Blog ma wygrać!
Po drugie do Żelki: nie wiem co prawda jak to z tymi receptami ma być - ale jeśli chodzi o same plastry, to mam solidnie przetestowane plastry Granuflex. Trzymały nieżle po kilka dni. No i nie przypominam sobie reakcji uczuleniowych. Można do nich dokupić też dodatkowe żele czy maści - ale dobiera się je zależnie od stanu odleżyny (już nadkażona czy nie). Nie wydaje mi się też żeby wysychały, może dlatego, że klej mają po calym obwodzie. W każdym razie sprawdzały się wyrażnie lepiej niż wszystkie inne środki. Oby jak najmniej były potrzebne.
Z samych plastrów żelowych ja jestem zadowolona. Pięknie wyciągają wszystkie powstale pimpcie, z których kiedyś jak tego nie uzywałam robił się głębszy stan zapalny i potem w środku wszystko się gotowało, aż wybuchało ropą i krwią. Dwa razy tak Stefek miał, ale od kiedy tych plastrów uzywam, to na razie puk, puk. Jest strasznie sine, ale na razie się nie paprze.
Aguś, dzięki za wyjaśnienie, to ja chyba też zdecyduję się na ten tańszy sposób. U mnie tylko taki problem bo nie mam z kim Stefcia zostawić, jeśli maż nie może z pracy się zwolnić. Ale w razie czego myśle, że nasza nowa nauczycielka którą mamy od tego roku, będzie tym kursem zainteresowana. Fajnie by było jakbysmy obie mogły być, ale zobaczę co mąż powie, czy ma czas by ze Stefciem zostać.
bobiczek
23-09-2012, 16:56
a na Facebook.. tego bloga
Da się polubić?
Bo jakby co - to jak najbardziej - bardzo...
jak tu dawno nie zagladalam :( pamietam, jak sie Franus urodzil :) jak pierwsze aukcje robiono - mam jeszcze flakonik perfum :)n
a blog zaglosowalam
pozdrawiam serdecznie i zdrowka i sil na zapas Wam zycze, a w szczegolnosci Franusiowi :)
Bobiczku, jaki Ty zafejzbukowany jesteś:)
Żeby głos sie liczył trza wejść na bloga, kliknąć banerek a potem w zielony pasek. Albo stąd u mnie w podpisie jest przekierowanie:)
Anetina, widzisz jak czas leci..Kurcze.
Nie tak dawno wszyscy drzelismy o zycie Frania a tu chłopak sie nauczył rano pokazywac znak 'kawa':)
Franiutek ma znowu taki cudny czas.
Jak my uwielbiamy jego zwyzki formy.. Jest tak cud przytulasek zainteresowany światem.
I niech tak bedzie jak najdłużej. A najlepiej na zawsze:)
macie cudnego syna, niedoczytalam, z czym dokladnie sie obecnie meczycie, ale widze, ze postepy sa duze'
dzielny chlopak i oby tak dalej :)
Głos oddany.
Nie śpię od 4-tej, nawet stefka obudziłam, bo się kręciłam w stawałam po leki. Gardło mnie drapie jak nie wiem co. Aż strach co na to powie Stefcio. On jeszcze wciaż ma kaszel, a w czwartek ma być ta cała narkoza. Jak złapie ode mnie gardło, to po zabiegu.
Aguś, a Ty wiesz, że Franio już też nie choruje tak jak w zeszłym roku? :yes: Jest coraz lepiej, jest, ze wszystkim. A zobaczysz, że badania nurologiczne też nie pokażą nic poważnego z czym Dzielny by nie dał sobie rady.
p.s. Co z domem?
Żelciu zdrówka dla Ciebie i dla Stefa, żeby wytrzymał i żeby wszystko się udało :)
Aga poszło... codziennie idzie....
No i co słychać w nieruchomościach?
Patrz Aga co znalazłam dla Frania
http://www.eduksiegarnia.pl/znaki-drogowe-edukacyjna-p-6255.html
Żeluś, jesteś GENIALNA!!!
Dodam do ulubiony, może w X uda się kupic. Narazie kanał u nas.
W nieruchomościach constans. Ale mini-mini swiatełko w tunelu.
Zobaczymy.
I wiadomość dnia:
JEST ZIELONE ŚWIATLO OD REDAKCJI NA AUKCJE DLA CHŁOPAKÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zaraz piszę do Edzi i DPS - one najlepiej się znaja na organizacji aukcji:)
Aguś co Ty piszesz, jaka padaczka? Nie używaj nawet tego słowa!
Cieszę się bardzo z aukcji i już coś szykuję .Mam też rzeczy które Stefcio dostał od znajomych na aukcje. Nawet dobrze wyszło, że nie dawałam na allegro, bo teraz Damian też skorzysta i kobitki się ucieszą podwójnie.
Ludzie czy macie jakis sposób na PALACE gardło, a właściwie chyba krtań? Strepsilse z miodem i cytryną i inne takie w aerozole nie pomagają. Teraz to już normalnie parzy. :-( Dziś nie pośpię przy takim diabelstwie. :mad:
O matko...Żeluś..nawet sie nie zorientowałam. Zaraz edytuję post:)
'Kanał' moze być?:)
A Franiutek faktycznie nie choruje od kwietnia (tfu tfu odpukać..:)
Na gardło sposobów domowych nie mam:(
Anetina...:)
Mnie pomaga zjedzenie lodów.
martadela
24-09-2012, 21:30
A
Ludzie czy macie jakis sposób na PALACE gardło, a właściwie chyba krtań? Strepsilse z miodem i cytryną i inne takie w aerozole nie pomagają. Teraz to już normalnie parzy. :-( Dziś nie pośpię przy takim diabelstwie. :mad:
Filiżanka ciepłego mleka z łyżeczką masła.
W moim przypadku żeby przeszło obowiązuje mnie: zakaz picia napojów gazowanych i kwaśnych soków.
Z tych do ssania to pomaga mi herbitusin.
KOCHANI, SZYKUJCIE FANTY:)
Przekażcie informację o aukcji dla Stefka i Damiana , komu się da:)
pełna mobilizacja:)
Madre głowy zaproponowały 1.X jako dzien rozpoczęcia aukcji.
Pisze zaraz do Redakcji
CZAS MOBILIZACJI PRZEDAUKCYJNEJ!!:)
Żelka ssij wit A+E, znaczy rozgryźć ją trzeba... Może być ssana oliwa z oliwek... nawilża gardło i tak nie piecze...
To tak jakbyś paląco/piekącą twarz posmarowała kremem...
Na przeziębienie sok z czarnego bzu, malin, miód z cytryną , na zatoki , katar bóle kapusta biała liście potłuczone (okłady), na katar cebula pokrojona i wdychać.. ale nie używać jej później do gotowania, wyrzucić koniecznie...
Sposobów jest mnóstwo...
Agus najlepiej porozsylac do ludzi jak ostatnio na priv. ja np. dostalam info od Redakcji o aukcji na rzecz TOMKA :yes: ......
KOCHANI, SZYKUJCIE FANTY:)
Przekażcie informację o aukcji dla Stefka i Damiana , komu się da:)
pełna mobilizacja:)
Madre głowy zaproponowały 1.X jako dzien rozpoczęcia aukcji.
Pisze zaraz do Redakcji
CZAS MOBILIZACJI PRZEDAUKCYJNEJ!!:)
rozumiem, ze aukcje tak jak wtedy na samym poczatku?
bo co nieco ominelam :(
buziaki dla Franka, no i oczywiscie Natalki (mam nadzieje, ze nie przekrecilam imienia starszej siostry) :)
Żyję. Pan Bóg mnie wciąż na poprawkę zostawia.;-) Wiecie, co mi pomogło najbardziej, nawilżanie takim nowym czymś nazywa się Pneumowit Sept. W smaku jak dla mnie bardzo wymiotne; -) ale da się wytrzymać. A nawilża super.
Co prawda, pewnie po tylu tego, co ja zjadłam, wypiłam i napsikałam, to coś musiało zadziałać.
Aguś mówisz 1.-ego, o rety, to już.
Zelka zdrowka na zas zyczymy :)
Dzięki kochana, dziś już dużo lepiej. Chyba pomogliście. ;-)
bobiczek
26-09-2012, 20:27
Bobiczku, jaki Ty zafejzbukowany jesteś:)
Żeby głos sie liczył trza wejść na bloga, kliknąć banerek a potem w zielony pasek. Albo stąd u mnie w podpisie jest przekierowanie:)
już
chyba prawidłowo wszystko poszło :)
Prawidłowo:)
Kochani, wszystko pod kontrolą, choć mało piszę, ale to dlatego ze troche się dzieje u nas.
Plan jest taki:
aukcja rusza 1.X
Edzia otwiera wątki (jutro napiszę tekst)
Żoną zaufania jest Agduś, mężem zaufania jest Jamles.
Wierzę, że zgłosza się dobre dusze gotowe im pomóc:)
Ja jestem panią prezes i ino pokazuję palcem co kto ma robić..;-) :P:wiggle:
:goodnight:
Muszę powiedzieć mojemu małżowi, że ma na imię Zaufanie...
Aguś czytałam na blogu, same dobre rzeczy, tak trzymać!
U nas zabieg przeszedł ok, pani dentystka powiedziała, że Stefek ma bardzo dobre zęby, żeby tylko się nie ślinił, to nawet kamień by się nie zbierał.
Pan anestezjolog powiedział, że jak rurkę wkładał, to dużo wydzieliny Stefek ma i, że jemu tą wydzielinę trzeba odsysać, bo on sobie z taką ilością nie radzi i dlatego co jakiś czas zaplenia ma. Jakoś naszemu lekarzowi nie przyszło to do głowy, mimo tego, że wciąż mówię, że Stef sobie nie radzi z wydzieliną. Mam iść do niego po skierowanie na to coś do odsysania, potem w hospicjum mi pokażą jak to sie robi i będziemy odsysać.
Mało tego, jak powiedziałam, że Stefek ma takie dni, kiedy po obudzeniu nie siusia kilka godzin, to powiedział, że będę musiała się nauczyć go cewnikować. Wygląda na to, że będziemy w domu mieć szpital już na stałe. Trochę mnie to zmartwiło, nie powiem, ale zobaczymy, może martwię się na zapas.
Po powrocie do domku, Stef dostał jakiś drgawek i temperaturę, teraz po paracetamolu spadła, ale Stef jest wciąż nie swój. Zobaczymy.
Aukcja przed nami, jest też powód do radości, prawda?! Dziękujemy!
Dobrze, Żelciu, że już po zabiegu. Z tą wydzieliną to Damian ma podobnie, nie potrafi odkrztuszać i nieraz ciężko mu normalnie zjeść posiłek. Dotąd żaden lekarz nie wpadł na to, by nauczyć rodziców odsysać to świństwo. Chyba trzeba poprosić...
Cieszę cię bardzo, że będzie aukcja:)))
AgnesK, przepraszam, że wcinam się z innymi tematami w ten Wasz, ale zapewniam, że codziennie glosuję na blog Frania i podczytuję go oczywiście, kibicując zza krzaczka:)
Amonite, Ty nie przepraszaj! Toż to dla nas zaszczyt:hug:
Żeluś, Fundacja TVN dofinansowuje zakup sprzętu. Pisz do nich od razu na początku roku - w miesiąc dostaniesz odpowiedź i bedziesz mogła kupic ssak. Takie ustrojstwo kosztuje 2-3 tys.
A ja z fotka Franicika wpadłam, dawno go tu nie było:)
Panicz wieczorem..;-)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/8fPVjjsGo84yIUvvJX.jpg
Anna Wiśniewska
27-09-2012, 22:13
Pulasiasty panicz jest prześliczny :lol2:
A stópka jaka zawadiacka :lol2:
Żelusia, bardzo się cieszę, że już po zabiegu :yes: Dobrze, że Stefek ładnie go zniósł. Teraz zakasujemy rękawy i do aukcji! :yes:
Buziaki kochane kobietki!
Niestety jakaś infekcja nas dopadła czy coś, na 11 jadę do lekarza zobaczyć co się dzieję. Całą noc zbijałam temperaturę, bo po środkach było 38,2.
Słoooodziak, jak zawsze! :D
Na aukcję już czekam. :cool:
O matko, Żeluś, kuruj się!
Ja dziś wieczorem napisze teksty i przeslę do Redakcji.
Teraz trochę spraw do załatwienia mamy
Aga, to nie ja, tylko Stefek. To chyba jkieś coś po narkozie było. Teraz jest już weselszy i tem spadła do 37. Ostatni czopek w nocy o 2, więc chyba jest lepiej, ale do lekarza i tak się wybieramy.
Ze wszystkiego zapomnialam napisać, że franio jak zawsze zwala z nóg. Te baby będą jedna drugiej włosy wyrywać walcząc o niego. ;-)
A jak Stef dzisiaj?
U nas dziś kijowo. I to mega kijowo:(
Agnes, co sie dzieje? jak Franio?
Zelka, jak Stefcio?
A "troche" stresu przeprowadzkowego.
Tekst napisałam, ale wyszedł kulfon jakich mało. Żelka napisała nowy. Poszedł do akceptacji do Redakcji.
W razie gdybym jutro tu już nie zajrzała (przeprowadzka a potem lece do roboty do JG) to tekst jest wiadomo gdzie.
Tekst klepnięty przez Redakcję, wysłałam go EDZI:)
Redakcja będzie w kontakcie z Edzią:)
Chyba już jutro powstanie watek aukcyjny!!! Suuuper:)
Ja miałam nawet pewną rzecz na tę aukcję, ale gdzie ona teraz?...:(
Radek powiedział, że nie ma szans na znalezienie. Spróbuję jutro pokopać w domu, moze się uda?..
Aguś ja czytając ten tekst, co pisałaś do Redakcji od razu wiedziałam, w jakim Ty stanie psychicznym jesteś. Widać było, że myśli masz całkiem gdzie indziej. Jak już dom sprzedacie i będziecie na swoim, to powinnaś sobie i Wam wszystkim zrobić tydzień bez niczego, bez rehabilitacji, bez pracy, nic, tylko szwendanie po nowym domu i z kąta w kąt.
A Stefcio lepiej, temperatury już nie ma, spadła po tej jednej nocy, więc antybiotyk nie dałam (Ewuś chyba dobrze robię?). Może ta temperatura to było coś ponarkozowego, tylko co? W każdym razie dostaje tylko leki lekkie, Wit C, Rutinoskorbin, ACC200, tylko rano. Od dłuższego czasu rano daje mu też pyłek kwiatowy i Probyotyk, ale to juz na stałe ma. Jak pyłek nam się skończy, to leci Iskial - wyciąg z wątroby rekina.
Jutro ma być kolejny kandydat na rehabilitanta, trzymajcie kciuki, bo ja sama nie wyrabiam (łokieć wysiada i nadgarstek, aż cierpną palce, a ja się boję jak ja będę nie sprawna, kto go ubierze, wykapię itp). poprzedni rehabilitant stwierdził, że to jest za ciężkie i, że on musi dbać o swoje ręce i kręgosłup, bo to jego narzędzia pracy i, że jakby to było na miesiąc, dwa, to nawet by pomógł, ale to musi być juz na stałe i on się tego nie podejmuje. Nawet nie mogę mieć do człowieka pretensji, że jego własne zdrowie ważniejsze dla niego niż Stefkowe. Ten, co ma być jutro znalazła nam nasza poprzednia rehabilitantka (teraz jest w ciąży) i juz go "przebadała", powiedziała, że wydaje się być ok.., tylko czy on też nie zrezygnuje jak zobaczy, co ma być robione..., Oby nie!
A za aukcję dziękujemy bardzo! Aguś mi się tylko nie podobało, że jakaś kwota musiała być tak napisana, dlatego kwoty nie pisałam, bo w sumie ile się uzbiera, będzie dobrze, ale rozumiem, że Redakcja ma swoje wytyczne, bo wiem, że tak też było jak pisałam dla Frania, że kwota musiała być. Tyle, że u Frania wiadomo było ile te aparaty kosztują a u nas, co, jedna godzina rehabilitacji to 80zł, no i jak uzbieramy 800zł, to wiadomo, każdy z Chłopaków po 400zł i już. Tak na prawdę u nas nie ma jakiejś konkretnej kwoty którą trzeba uzbierać. Tak na prawdę nie trzeba nic, to i tak już jest bardzo, bardzo dużo, że jest chcecie a nie trzebanie. ;-) Dlatego mi aż głupio wstawiać jakąkolwiek kwotę, bo to tak jakby być musiało, a wcale tak nie jest. Każa taka aukcja to gest dobrej woli i to już wystarczy, to już jest dużo.
Ty juz cichaj ciotka, coooo?:hug:
Zaraz uciekamy z mieszkania Shell. Jeszcze raz dziekuję Shell i Agduś za tę akcję!!!!:)
Teraz przeprowadzamy sie na dość odległy kraniec Opola. natka będzie musiała o 7 rano wychodzić do szkoły..:( A obiecywaliśmy jej że opole, że 10 min piechotą do szkoły będzie miała.. Kurcze, mam nadzieję ze to niedługo się skończy.
No nic, nie ma co biadolić. Koncze
Zdrówka dla Stefa!!!
Dziewczyny, jestescie Wielkie, jestescie Super Mamami
podziwiam Was bardzo mocno :)
czyli tak jak lata wstecz, mozemy cos wystawiac i cos kupowac tu na forum?
buziaki :)
Piękny dzień, wiecie?...:)
10 godzin w robocie ale po robocie DOBRE wieści..;-)
I ide dzis do teatru z tej okazji:)
Aaaa co:)
yyyyyyyyyyyyyyy, a dlaczego aukcja nie ruszyła?????
Aga, mnie już kciuki bolą od zaciskania. Napisz coś więcej!
A do aukcji to ja się bardzo chętnie przyłożę, tylko doświadczenia brak, więc napisz, co i jak.
No własnie Aga, masz powód do radości i nie chcesz się tym z nami podzielić? Paskudo jedna! :yes:
O aukcji nic nie wiem.
yyyyyyyyyyyyyyy, a dlaczego aukcja nie ruszyła?????
No dlaczego ??????? pytam sie tez :bash:
Oj, cicho... ;-)
Wróciłam własnie z teatru - wyciągnęła mnie ciocia Natalia (rehab Frania i znajoma z Karpacza).
I dobrze. Pooootrzeba mi było tego, choc temat sztuki ciężki.
Ale nagle znalazłam się w innym świecie. Teraz trzeba wracać do rzeczywistości
No dlaczego ??????? pytam sie tez :bash:
Zaraz napiszę do Redakcji.
Piękny dzień, wiecie?...:)
10 godzin w robocie ale po robocie DOBRE wieści..;-)
I ide dzis do teatru z tej okazji:)
Aaaa co:)
Możesz jaśniej....?
Zaraz napiszę do Redakcji.
Pisz pisz Agus :)...... moze to przesilenie jesienne i Redakcja zaspala ????.......
Piękny dzień, wiecie?...:)
10 godzin w robocie ale po robocie DOBRE wieści..;-)
I ide dzis do teatru z tej okazji:)
Aaaa co:)
Możesz jaśniej....?
Aga dozuje emocje :D...........
Ha!!!!! Aukcja ruszyła:)
Super!!!
Pamiętacie o klikaniu na blog Frania?;-)
yyyyyyyyyyyyyyy, a dlaczego aukcja nie ruszyła?????
To moja wina.:bash:
Miałam się wyrobić do końca września, ale dopiero dziś wyszłam na prostą.
Aukcja ruszyła ....:wiggle:mam nadzieję, że ten mały poślizg nie wpłynie na jej wynik.
Maxtorka
02-10-2012, 17:08
Ha!!!!! Aukcja ruszyła:)
Super!!!
Pamiętacie o klikaniu na blog Frania?;-)
Pamiętamy:)
I czekamy na te dobre wieści co to wczoraj o nich tak mimochodem napomknęłaś;)
No dobra, to kawa na ławę bo w potrzebie jestesmy.
Mamy chetnych na dom, umowa przedwstępna podpisana.
Walka o kredyt na finishu więc TYM RAZEM powinno sie udać.
W niedziele wyprowadzilismy się z mieszkania Shell - mogła je nam wynająć tylko na miesiąc. Teraz mieszkamy w mieszkanku wynajmowanym na doby (tzw "apartament"). Nie chcielismy wynajmowac niczego na cały rok, bo już wiedzielismy ze jest szansa na finish.
Dzwoniłam do radka (ja ciagle w domu, tutaj u nas, bo jeszcze jutro do pracy), jak jest. jest średnio. Mieszkanko maciupkie. Natka nie ma nawet stolika do odrabiania lekcji. W nocy budzi ją Franek (on ciągle nie przesypia nocy), więc jeździ do szkoły niewyspana. A jechac musi godzine 2 autobusami.
No i znowu Natka płaci najwyzsza cene..
Siedzę na telefonie i szukam mieszkania ale łatwo nie jest, bo własnie rok akademicki sie zaczął..:(
Może Wy usłyszyćie o jakims mieszkaniu do wynajecia w Opolu do końca listopada (od grudnia powinniśmy juz byc u siebie).
Najchętniej blisko Zaodrza/Szczepanowic w Opolu.
To moja wina.:bash:
Miałam się wyrobić do końca września, ale dopiero dziś wyszłam na prostą.
Aukcja ruszyła ....:wiggle:mam nadzieję, że ten mały poślizg nie wpłynie na jej wynik.
Edziu, kochana kobietko:)
Dziękujemy:)
Aga bardzo mocno trzymam kciuki za sukces w sprzedaż domu
na bloga klikam
No , Agnes, to są bardzo przepiękne wieści :))
Czy to znaczy że od grudnia już w domku
swoim moglibyscie być ??
To najpiękniejsze Swięta swiata będą :)
Kaśka, dziękuję:)
Zochna, az sie boję marzyc o tym, ale tak po cichu sobie marzę...
Po cichu mogę, nieee?
*
Gdyby zaprosiła koleżanki z pracy, to by nie było normalnie :lol2:
Z mieszkaniem powinno być teraz właśnie łatwiej, bo kto nie wynajął studentom, ten nie będzie wybrzydzał i nawet na miesiąc wynajmie Wam.
No i dostałam własnie za...ehm...sympatycznego maila na pw na Muratorze.
Mogłabym powiedziec od kogo, ale co to zmieni>??
Dla życzliwych inaczej - inicjatywa aukcji to nie gwiazdowanie.
Czasem trzeba przynajmniej spróbować nie mierzyc innych własną miarą, drodzy życzliwi inaczej
No i może jestem do d.. matka dla Natalii, oki, jak ktos chce niech tak bedzie
jezuuu...rzygac mi sie chce jak czytam takie maile
co niektórzy nie mają dośc
naprawdę
Jeżeli ktoś nie potrafi sam wpaść na pomysł, żeby spróbować komuś pomóc, to nie potrafi sobie wyobrazić nawet, że taka myśl może człowiekowi zaświtać zupełnie bezinteresownie. Jeżeli ktoś marzy o byciu gwiazdą foruma i nie wie, jak to zrobić, to go zazdrość zżera, że inni są bardziej "znani".
Aga, nie złość się, nie rzygaj... To wymaga współczucia. To biedny człowiek jest i tyle!
Nie ma niestety metody rehabilitacji człowieczeństwa u człowieka, więc na rzecz tej osoby aukcji nie będzie. Nie możemy Jej pomóc. Przykro...
Aguś ! może wejdź na www.gumtree.pl/opolskie ,byłam na tej
stronie przed chwilą i są ogłoszenia na wynajem mieszkania w Opolu
A czasami lepiej jest wynająć mieszkanie np. w Czarnowąsach bo
jest taniej i podmiejski autobus szybciej dojeżdża do centrum Opola
jak np. z dzielnicy ZWM. Nie wiem do której szkoły chodzi Natka, tzn. na
której ulicy jest jej szkoła ,tak by jej dobrze zgrać dojazdy do szkoły.
Trzymam kciuki by się wszystko szybko i dobrze zakończyło ! Uściski !
Aguś a co do tych " maili " to spuść zasłonę milczenia !
To biedny człowiek i tyle .
A aukcja i tak super się uda !
Uściski.
No teraz Natula musi sie przesiadać, ale na jednym przystanku, nie musi iść jakoś daleko do kolejnego. Ale juz samo to i czekanie na kolejny autobus = czas. A wiadomo, ze rano czas ma podwójna wartość.
Najgorsze w sumie nie sa dojazdy, lecz fakt, ze Natka nie moze spokojnie przespac nocy. To nas najbardziej niepokoi. Teraz to dopiero kilka dni.
No nic , będziemy szukac dalej.
Obdzwoniłam dzis duzo mieszkań - wszystko poszło, choć w necie wiszą jako aktualne, ale wiadomo ze musza wygasnąć.
Jeśli zas chodzi o życzliwych inaczej, to ... szkoda gadać nawet.
Dobrze, że zyczliwych jest 1000 x więcej;-)
Mi dziś łeb pęka, a jak pęka to ja nic nie kumam. Kto napisał, co napisał i po co, nic mi w głowie nie siada.
Jutro jestem bez komputera znowu, calutki dzień, ;-) w razie by ktoś coś chciał, To ja nie będę w stanie nic przeczytać.
Trzymajcie się Kochani!
Ha!!!!! Aukcja ruszyła:)
Super!!!
Pamiętacie o klikaniu na blog Frania?;-)
Agus , a do kiedy aukcja trwa ????? moze gdzies pisalyscie ,ale mi umknelo .....
:yes:
Ktoś musi być bardzo sfrustrowany i musi sobie "poprawiać nastrój", żeby takie pw pisać.
Pozostaje współczuć i spuścić zasłonę milczenia tudzież włączyć opcję ignorowania. :yes:
No dobra, to kawa na ławę bo w potrzebie jestesmy.
Mamy chetnych na dom, umowa przedwstępna podpisana.
Walka o kredyt na finishu więc TYM RAZEM powinno sie udać.
Może Wy usłyszyćie o jakims mieszkaniu do wynajecia w Opolu do końca listopada (od grudnia powinniśmy juz byc u siebie).
Najchętniej blisko Zaodrza/Szczepanowic w Opolu.
Tak sobie tylko zaglądam, co u Was słychać i STRASZNIE SIĘ CIESZĘ z tego 'światełka w tunelu'. Trzymam kciuki, żeby Wasza tułaczka zakończyła się jeszcze w tym roku!!!
Aga wiesz co? Słów mi brak i witki opadają. Ważne, że tak jak piszesz- życzliwych jest 1000 x więcej. I dla nas to jest wielka radocha, że są aukcje.
A tej durnej osobie (swoją drogą czemu taka "odważna" jest tylko na pw a nie ma odwagi napisać tutaj?? ) napiszę tylko LECZ SIĘ NA NOGI BO NA GŁOWĘ JUŻ ZA PÓŹNO!
Aga- tak mocno, mocno ściskam kciuki żeby się wszystko udało- i dom sprzedać i mieszkanie na ten (mam nadzieję krótki ) czas znaleźć.
I proszę ucałować Robaczki oba kochane- Dzielną Natalkę i Walecznego :-)
Jeżeli ktoś nie potrafi sam wpaść na pomysł, żeby spróbować komuś pomóc, to nie potrafi sobie wyobrazić nawet, że taka myśl może człowiekowi zaświtać zupełnie bezinteresownie. Jeżeli ktoś marzy o byciu gwiazdą foruma i nie wie, jak to zrobić, to go zazdrość zżera, że inni są bardziej "znani".
Aga, nie złość się, nie rzygaj... To wymaga współczucia. To biedny człowiek jest i tyle!
Nie ma niestety metody rehabilitacji człowieczeństwa u człowieka, więc na rzecz tej osoby aukcji nie będzie. Nie możemy Jej pomóc. Przykro...
dokładnie...
Aga olej to bo tacy ludzie nie warci są Twoich nerwów:hug:
Kciukasy trzymam za akcję Opole:hug::hug::hug:
Ważne, że tak jak piszesz- życzliwych jest 1000 x więcej. I dla nas to jest wielka radocha, że są aukcje.
A tej durnej osobie (swoją drogą czemu taka "odważna" jest tylko na pw a nie ma odwagi napisać tutaj?? ) napiszę tylko LECZ SIĘ NA NOGI BO NA GŁOWĘ JUŻ ZA PÓŹNO!
zgadzam się w całej rozciągłości to ktoś kto sobie próbuje poprawić samopoczucie Twoim kosztem
Aga zablokuj sobie privy od TEJ osoby i już a jak bedzie Cię nękać tu to my ją wyprostujemy
a ja pozdrawiam i życzę mocno wszystkiego dobrego i kciuki trzymam
Aga strasznie cieszą te dobre wieści w sprawie domku. Blog odwiedzam codziennie (klikam konkursowo z pracy i z domu), a tu jakoś nie miałam ostatnio czasu zajrzeć. Cieszę się bardzo, że widać "światełko w tunelu". :hug:
Maile od "życzliwych inaczej" po prostu olewaj. Przepraszam, że tak kolokwialnie, ale tak właśnie trzeba. Są istoty na tym świecie, które czerpią satysfakcję z psucia krwi innym i dla własnego komfortu nie należy się tym przejmować.
Ostatnio powiesiłam sobie taką kartkę z mądrym napisem nad biurkiem w pracy - "Denerwować się to znaczy mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych" - zdecydowanie nie warto. :)
Trzymajcie się cieplutko!
Oooo, jakie mądre zdanie! :yes:
Myślę i myślę, ale nie znak nikogo z Opola... Szkoda... Co do spania Natki pozostaje jedno, mało komfortowe i doraźne wyjscie - stopery do uszu. Można. Spałam tak rok w Londynie. Człowiek się nie źle odcina od hałasów. W każdym razie spróbowac można. A nie macie opcji, żeby w dni, w które jestes w domu ktoś Natkę woził samochodem do szkoły? Nawet jeżeli daleko, to choć miło i ciepło...
I nie przejmuj się życzliwymi. I... ja tam bym napisała otwartym tekstem, kto to. Ba, wkleiłabym ten mail. Bo jak ktoś ma odwagę pisać do ciebie, to przecież publicznie też powinien ją mieć...
Kochani jestescie:)
Na tamten temat spuśćmy kurtynę milczenia.
Nami - mądre zdanie, tez sobie powieszę w DOCELOWYM miejscu:)
Dojechałam do Opola zmeczona jak pies. Ale ten wyjazd był szczególnie męczący.
Radek dał sobie rade koncertowo! Jak zawsze zresztą:)
A Franio...jak mnie zobaczył... "MAMA"..Rany Julek - było warto wyjechac na 3 dni zeby usłyszec to "MAMA" i zobaczyć jego radość:)
I Natulka..:) Stwierdziła ze za mało dziewczyn było w domu:)
Szukamy mieszkania intensywnie.
A z wozeniem do szkoły jak najbardziej - chociaz tyle możemy.
I bedzie filmik na blogu Franiutka - zobaczycie jak Franio patrzy:)
Musze ino zdrać filmik z komórki
O matko, jezu jak się cieszę... Ostatni miesiąc dał nam strasznie w kość..
Uda się/nie uda się/uda się...itd
Jeszcze nie możesz się cieszyć. :evil:
Bo znowu (nie daj Bóg) zlecisz. :mad:
swojaczka
03-10-2012, 20:52
Klikam dla Franusia,czasami wskakuję i czytam wszystko.Wnuczki wypełniły mi czas dokumentnie, może się wkrótce sytuacja uspokoi,bardzo na to liczę:yes:Aguś nie czytaj śmieci i nie psuj sobie zdrowia:hug:Jakże to musi być biedna i samotna osoba!
Wspieram i dobre myśli wysyłam,aby wszystko zmierzało do szczęśliwego końca.:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Cudne wieści i trzymam kciuki....
Nemi ma racje... głupota innych nas zabija, jest toksyczna, a my mamy wygrywać.. my wygrywamy nie dając satysfakcji idiotom...
Szkoda, ze powiesiłaś zasłonę.. jakby tak upublicznić , to już nie miała by odwagi ta osoba się pokazać... tak myślę...
Była na forum jedna taka dobra dusza, co to wszędzie i u wszystkich była.. i wszczynała kłótnie, jak wyszło szydło z worka.. to ta toksyczna osóbka przeniosła się na inne forum, choć z FM się nie wyautowała.. jest nadal czasami się odezwie, ale wątku swojego nie ma...
Może i ta osoba zastanowi się.. i przemyśli...
Jeszcze nie możesz się cieszyć. :evil:
Bo znowu (nie daj Bóg) zlecisz. :mad:
Cichaj, ciocia...
Trzęse 4 literami strasznie.
Powiedziałam publicznie tyko ze wzgledu na mieszkanie. I cały czas sie zastanawiam czy...nie zapeszę. Ale przesądna nie jestem, więc nie powinnam sie obawiac.
Ale znowu tyle razy już witaliśmy sie z gąską...Pamiętasz akcję z Angolami?
Ale teraz się uda. Uda się, Wiem to.
No w sumie fakt, że gdybyś opublikowała ten list wraz z nickiem nadawcy, to miałabyś święty spokój. Primo - ten ktoś zostałby skazany na banicję, secundo - nie znalazłby naśladowców.
Czy warto go kryć?
Miał odwagę pisać bzdety do Ciebie, niech ma odwagę przyznać się do nich na forum publicum.
Arnika, masz absolutną rację.
Musze jednak najpierw przeprowadzić moje prywatne sledztwo;-)
m
Radek właśnie wraca ze szkoly Natki - mała miała dzis transport de lux:) Na sniadanko jajecznica z wsiowych jaj - sąsiadka zza płota dała mi 30 sztuk wczoraj. Takie cymesik - od kurek karmionych ziarnem, biegających po podwórku..
Poczekam do 8.30 potem telefon w dłoń i obdzwaniam mieszkania.
Aguś całusy dla Natki i Frania!!! Będzie dobrze!
A wiecie co ja miałam w tę noc po czytaniu tego o tym nietego pw do Agi?
Spałam sobie mocno i śniło mi się, że w Zagrzebiu jestem.., uciekam ulicami sama nie wiem przed kim, potem ze strachu się budzę i pierwsza moja myśl: „To nie miało być gwiazdowanie, tylko gwiazdorzenie!!! :-)))
Od Gwiazdora, czyli tego co prezenty rozdaje, a właściwie Św. Mikołaja. Nie może być inaczej!!!
Ktoś po prostu źle napisał , omsknęło mu się.., a jak już raz się omsknie a nie zareagujesz, to już z górki.., leci człowiek w dół. A stamtąd już trudno się wygrzebać bez przemyślenia swoich słów i przeprosin. Tylko, to trzeba chcieć. Nikt nie jest aniołem, każdy z nas kiedyś głupotę pieprznął i przeżył. Tylko, że do głupoty wystarczy.., nie pomyśleć . Czyli, nic nie trzeba zrobić, zero wysiłku. Prawie jakby głupota sama się tworzyła. Prawie.
Ale żeby z niej wyjść to już trzeba dużo wysiłku. I co gorsze, potrzeba też pomocy osoby którą uraziliśmy swoją głupotą, bo trzeba wybaczenia. Beż tego ani rusz, możesz się zesrać z wysiłku ale i tak ciężaru nie zdejmiesz. Sam go sobie napakowałeś, ale sam już go nie zdejmiesz. Życie jednak cwane jest.
A gwiazdorzenie fajne jest. I tyle. ;-)
Żelus, kocham cię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jejku, ile my teraz niepoprawnych słów, ino w odpowiednim kontekscie i w dobrej sprawie, używac możemy:)
Jejku, wygląda na to, ze sie uda...W poniedzialek ostateczna odpowiedź banków..
DPS..kochan, ciesze się. Wiem, ale musze, zeby nie zwariowac. Pozwól mi już na to..pliz..:)
Bochoćby skały srały (Żelka zaczęła!!!!),MUSI się udać!!!!!
Franio mial dzis SI. Pan radek powiedział, że dzwoniła do niego pani spycholog z PPP, u której bylismy juz ponad tydzień temu "czy trafił do ciebie TEN FRANIO". pan Radek powiedział, że Franek swoim uśmiechem zdobył ją w 100%!!! I powiedziała, ze może bysmy nie robili klinicznej żeby tych 9 stów nie wydawać, ze na niedosłuch Franio dostanie godziny WWR, ale na niedosłuch subwencja jest mniejsza niz na CZR, więc bedziemy robic kliniczną.
jezu jak ja się cieszę, że tu jesteśmy
Rano Prodeste:)
Już sie cieszymy jak Franio Pokaże jak 'oko patrzy':)
Aguś, no co. Nawet chciałam użyc poprawnego słowa, ale czasami własnie te niepoprawne są poprawne. :-P
A Natka dostała serwetki?
poprzedni rehabilitant stwierdził, że to jest za ciężkie i, że on musi dbać o swoje ręce i kręgosłup, bo to jego narzędzia pracy i, że jakby to było na miesiąc, dwa, to nawet by pomógł, ale to musi być juz na stałe i on się tego nie podejmuje.
Żelka i dobrze,że sobie poszedł -taki człowiek, nie zasługuje na to by móc się zajmować Stefkiem....
Aguś,nieustannie trzymam za jedynie słuszną decyzję kredytową. Nawet przy własnym kredycie takich emocji nie miałam :oops:
Kanaliami się nie przejmuj, ciekawe czy taka jedna z druga szują chciały by by to dla ich dziecka była organizowana aukcja....bezmyślnośc ludzka nie zna granic.
Ucałuj dzielna Natkę, jest moją bohaterką :)
ściskam Was i mam nadzieje znów zaległosci wątkowych nie narobić :oops:
No ciesz się, skoro Ci to potrzebne do niezwariowania... ;)
Ucałuj dzielna Natkę, jest moją bohaterką
[/QUOTE]
Malka wiesz, trudno mieć pretensje kiedy ja wiem, że to zdrowia kosztuje.
Ale nasza rehabilitantka, która Stefciem się zajmowała przez trzy lata, znalazła nam Pana, który jest chętny, wydaje się być ok, tylko musi nabrać wprawy i siły trochę też. Zobaczymy jak długo wytrzyma. Na razie powiedział, że będziemy pracować ile się da, jak 45min, to 45min, jak 60, to 60min. Za tą samą cenę. (Młody jeszcze jest; -)) ale ja powiedziałam, że nie ma mowy, to jest ciężka praca i jak dłużej popracuje to i wynagrodzenie musi wzrosnąć, bo ja muszę szanować ludzi, którzy chcą nam pomagać w tej ciężkiej walce. (Większość po obejrzeniu, co jest do roboty rezygnuje - czego juz nie dodawałam: -)) ··
A Natalka też jest i moją bohaterką! O!
Buziaki tylko zostawię :)
Żelciu, każda praca kosztuje zdrowie, ale czy górnik może powiedzieć "na tej ścianie nie kopię , bo to trudne,męczące" , czy kominiarz powie "na ten dach nie wejdę bo to niebezpieczne", a pani kasjerka w markecie, po trzech godzinach pracy stwierdzi,że ma w nosie siedzenie, bo ją kręgosłup boli - postrzegalibyśmy ich jak wariatów, nie ?
Dlaczego więc mamy dawać "fory" fizjoterapeucie, który przysięgał "służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu, obowiązki swe sumiennie spełniać".
Moim zdaniem to po prostu nie przystoi, to jakby lekarz odmówił przyjęcia pacjenta zakaźnie chorego -bo przecież jest ryzyko,że się zarazi.....
Pana, który jest chętny, wydaje się być ok, tylko musi nabrać wprawy i siły trochę też. Zobaczymy jak długo wytrzyma. Na razie powiedział, że będziemy pracować ile się da, jak 45min, to 45min, jak 60, to 60min. Za tą samą cenę. (Młody jeszcze jest; -)) ale ja powiedziałam, że nie ma mowy, to jest ciężka praca i jak dłużej popracuje to i wynagrodzenie musi wzrosnąć, bo ja muszę szanować ludzi, którzy chcą nam pomagać w tej ciężkiej walce.
Ja wiem,że Ty złota kobieta jesteś i rozumiem Twoje intencje i szacunek do pracy innych, ale pozwól czasami ludziom pobyć lepszym , bezinteresownym - dla nich samych jest to bardzo ważne.Podnosi morale, dowartościowuje, mobilizuje do pracy nad sobą. Czasami te 10 minut pracy "za darmo" jest cenniejsze niż wszystkie pieniądze.
"Młody jest" - to tym bardziej tego dowartościowania potrzebuje, on chce wiedzieć, że to co robi nie jest tylko pracą (bo przecież za prace się płaci)
Głęboko wierze, że pan sie sprawdzi, nie tylko w roli terapeuty, ale przede wszystkim bedzie dobrym człowiekiem :)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin