Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
Ivonesca
05-10-2012, 09:22
hej, hej :-)
ja jak zwykle z opóźnieniem, ale ustawiłam sobie stronę z blogiem jako startową i od dziś też klikam
pozdrawiam serdecznie, szczególnie Franusia i Natkę
My już po Prodeste. Pani terapeutka padła z franiowego "oko patrzy":)
Ustaliliśmy datę diagnozy klinicznej - 30.X. Jedna pani w Prodeste przeraziła mnie dzis ciut, bo powiedziała, że złożyła w marcu w PPP diagnoze kliniczną i do dzis czeka na orzeczenie o kształceniu specjalnym.. To az nie do uwierzenia! Ale..ja mam numer komórki od pani psycholog, która sporzadza to orzeczenie..;-) W razie czego będe upierdliwa do niemozności..;-)
Pani terapeutka Frania powiedziała nam, ze ma pewnie pomysł na pomoc dla nas w kwestii mieszkania w listopadzie.
Zaczęlismy się smiac że w razie czego w P. sofa jest, ino na dzien będziemy się zwijać..;-)
Na poważnie - ma sprawdzić dzis tę możliwość i dać nam znać czy cos z tego będzie.
DPS, dzięki za przyzwolenie:)
Żeluś, Twój ex pan rehab...zabiło mnie jego stwierdzenie... Odnosnie młodego rehab jestem dokładnie tego samego zdania, co Malka.
Wczoraj usłyszeliśmy od Natalki największy komplement - powiedziała, że mają do przygotowania projekt z historii i musza się gdzies spotkać. Osoby z klasy mieszkające najbliżej szkoły powiedziały, ze u nich nie, bo ich rodzice "narobią im siary", jadą więc do chłopca, który mieszka ok 10 km od szkoły.
Spytałam Natki czy gdybysmy juz mieszkali u siebie czy zaprosiła by kolegów i kolezanki z klasy, czy tez by sie bała że "narobimy jej siary".
Na to Natka:
- No co ty! Wy jesteście spoko.
:)
No Natka jest super córka. Widać, jak razem jesteście, że Wy jesteście po prostu zgraną drużyną i tyle. Dlatego też dzisiaj Franio jest w takim stanie, w jakim jest. To na pierwszym miejscu zasługa Was wszystkich, na drugim pomocnych Ludzi, na trzecim Terapeutów z prawdziwego zdarzenia. Żeby nie było, Pana Boga nie pomijam, bo On jest na wszystkich tych trzech miejscach. ;-) Aha, Aguś nagranie jak Franio patrzy jest super. Ten nasz Franio zawszeni humor mi poprawia, kochany krasnal. Dlatego też głosuję na Waszego bloga. ;-)
Ale słodzicie mi ostatnio..;-)
Trzymajcie kciuki do poniedziałku-wtorku proszę.
Bo ja osiwieję norrmalnie
ładnie Ci będzie w siwym :)
Nie będziesz już musiała włosów malować;)
Potrzymam.... potrzymam...
A Ty to już nie jestes siwa??? Aaa, to jaki to był kolor? :wiggle::p
Anna Wiśniewska
05-10-2012, 21:04
Hehehe, na koleżanki zawsze możesz liczyć Aga :-)
No własnie czytam:)
Wrąbałam juz pół tabliczki czekolady/ Ale takiej dużej, z Lidla.
Kurde, wiecie że pojutrze znowu musze jechać?...
to jak juz skończysz tę czekoladę -to znajdź chwilkę i opróżnij skrzynkę
Trzymam te kciuki tak, że jakichś przykurczy dostanę! Niech się te banki szybciej decydują, bo ich w razie czego oskarżę o spowodowanie szkody na zdrowiu i odszkodowania zażądam!!!
swojaczka
05-10-2012, 23:07
Ja też jak Agduś drętwoty dostaję,ale jak mus to mus;)Jeszcze troszkę wytrzymam,bo inaczej w Lidlu zabraknie gorzkich? czekolad!
Nawet trochę pokręcę:stirthepot::stirthepot::stirthepot:Trzym aj się Agnieszko!
Tfu, tfu, przez lewe ramię i do gara dorzucam włosy dziecięcia niewinnego o nowiu księżyca ścięte!
:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
gabriela
06-10-2012, 08:26
Aga, trzymam kciuki! Klikam codziennie na Franusiowy blog. Naleze do zyczliwych normalnie i zycze Wam z calego serca powodzenia i wytrwalosci. Ale czy cos przegapilam?
Piszesz, ze jezeli sprzedaz domu dojdzie do skutku, to od grudnia bedziecie na swoim? Czy znalezliscie dom do kupienia, czy macie cos zaklepane???
Pozdrawiam serdecznie cala rodzinke. A Natalka przeciez rozumie, ze to wszystko tylko przejsciowe trudnosci, wkrotce wszystko sie ulozy i nie bedzie miala stresa!
Spluwajcie, mieszajcie w garach - wszystkie chwyty dozwolone:)
Gabriela, mamy umowe przedwstępną na sprzedaż domu. W Opolu też już sobie cos upatrzylismy, ale wszystko zależy od naszej sprzedaży, więc o tym narazie sza. Teraz najważniejsza jest sprzedaż domu.
Zaraz wywozimy Natke do koleżanek i kolegów z klasy. Będa robić jakis projekt, potem pojadą "na obiad" do "kejefsiaka":)
O Boze...jak dobrze,,,:)
My polecimy z Francem do ZOO. Młody ma dzis ciężki dzień - cały czas niemal krzyczy. Nie wiemy co mu nie pasi. Może goryle i małpki wprawią go w dobry nastrój
Kochani wózeczek i taczki dołozyłam do aukcji, może jakaś Mamciazaglądająca tutaj się skusi?
http://forum.muratordom.pl/forumdisplay.php?254-AUKCJA-dla-Stefka-i-Damiana
Aguś, czekam na fotki.
Alez Franio dał nam dziś w kość... Krzyk i płacz cały dzień. ZOO chwilami ratowało sytuację, ale generalnie cieszymy sie, ze mały juz w łóżeczku.
Nie wiem, co mu dzisiaj.. Trudniejszy dzień po prostu.
Też odreagowuje Wasz stres. :(
Nie ma wyjścia, trzeba do grudnia jakoś przetrwać, potem już powinno być coraz lepiej.
Teraz ma bardzo dużo zmian, jest mu niezwykle trudno, tak jak Wam wszystkim.
Tymczasowość zmian dodatkowo Was obciąża, Franuś to odbiera.
Miejmy nadzieję, że jutro będzie lepiej. :hug:
A ja myślałam, że fotki bedom z ZOO. :-(
No tez tak myslę DPS.
Żeluś, bedą. Daj ino chcwilkę:)
Z fotkami teraz gorzej, bo moja komórka padła, kupiłam sobie uzywkę i ona nie robi już takich fajnych zdjęć. Ale coś tam udało mi się wybrac:)
Franio i Rysio
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/s76BhDx0dPwzpje6DX.jpg
i kucyki
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/Jgtya5FUjsprNHz5aX.jpg
i kangurki
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/CbJHeaD2eJUqeWMm7X.jpg
ZOO w Opolu jest rewelacyjne po prostu
Cudny jest nasz Franiutek w tym zoo. :hug:
Melduje, że dojechałam do domu cała i zdrowa. Zaraz biorę sie za robotę.
A Wy pamiętacie o glosowaniu na Franiowy blog?..;-)
bobiczek
07-10-2012, 18:04
Melduje, że dojechałam do domu cała i zdrowa. Zaraz biorę sie za robotę.
A Wy pamiętacie o glosowaniu na Franiowy blog?..;-)
dobrze że przypominasz
Codziennie masz się wszystkim przypomnieć.
Na pewno nikt nie zgłosi obiekcji.
Ja kliknąłem - dzięki przypomnieniu
:)
swojaczka
07-10-2012, 18:41
Ja bez przypominania klikam:PPozdrawiam i kciukuję nadal!
A można klikać więcej niz jeden raz. :wiggle:
Pamiętam i klikam... A i jesteś na I miejscu. A już nie ma Laury???
No właśnie , blog Laury jakby "zniknął" ?
To teraz jak nas tak dużo klika to blog Franusia jest pierwszy !:rolleyes:
Super ! cieszę się !
A czy klikać można tylko 1 raz na dzień ? - tak jakoś zakodowałam sobie
i tak właśnie robię.
Powinno sie, o ile zrozumiałam, jeden raz na dzien klikać z tego samego komputera. Ja tak robię, ale raz kliknęłam drugi raz, bo zapomniałam czy klikałam już w ten sam dzień czy to było wczoraj. Udało sie kliknać, ale potem mi sie przypomniało, że jednak już klikałam w tym właśnie dniu.
Tyle, że już dwa razy nie klikam by nie zrobić jakiejś krzywdy zamiast pomóc. Ale niech lepiej Aga powie sama jak to z tym jest.
Maciejka_1976
08-10-2012, 10:08
Pamiętam i klikam... A i jesteś na I miejscu. A już nie ma Laury???
ja też pamiętam i klikam codziennie :)
Mama Laury się wycofała, po mailach jakie otrzymywała od "dobrych" ludzi...pisała na swoim blogu
Hej kochani, można klikać z 1 IP nawet i 100 x dziennie, ale liczy się tylko 1 klikniecie.
Walczę z oknami. mam ambitny zamiar umyć wszystkie.
No i o klikaniu przypominam..;-)
Klik zaliczyłam....
Maciejka... ale ludzie "dobrzy" są popierdo....ni ... :o
Ja też pamiętam - klikam z pracy i z domku.
Franio w zoo jak zwykle zachwyca.
Arnika, bo niektórych to się powinno izolować. A już na pewno zakazać dostępu do internetu. :mad: Dopóki nie miałam tak dużo czasu, żeby siedzieć w necie (aktualnie w pracy mam plażę) to nie zdawałam sobie sprawy ilu kretynów chodzi po świecie... I to bez względu na wiek. Wcześniej wydawało mi się, że to reforma edukacji wprowadzająca gimnazjum wyrządziła ogromną krzywdę społeczeństwu. Teraz to myślę, że już nie tylko...
Społeczeństwu krzywdy nikt nie wyrządził.
To społeczeństwo skrzywdziło samo siebie, pozwalając wyrosnąć ludziom na takie jednostki, jak "dobrzy" ludzie. :mad:
Wróciłam do Opola.
Jutro znowu w trasę, jakieś 210 km przede mną/
Dzięki ze klikacie i pamiętacie:)
Zachęcajcie znajomych.
Ale padnięta jestem cholera..nooo
Radek sprawił się na medal. Norrrmalnie ostoja cierpliwości, choć dzis Franek wystawił go na ekstremalną próbę. Dzień wscieku na maxa miał.
Carrramba, do którego poniedziałko-wtorku tu czekamy? Bo już sobie paznokcie do łokci obgryzłam... bankowo.
Na pocieche: klik!
No miało byc do dzis ale czekanie trwa.
Siwieję, łysieję itd
Do końca tygodnia powinno byc cos wiadomo
Będzie gites! Teraz robią bardzo króciutkie tygodnie....
Oj, to prawda! Nie to, co za naszych czasów... Aż strach się bać, jak krótkie będą, kiedy Franio zasiądzie we własnym domu przy komiku i będzie forumował na Muratorze!
Mama Asi
09-10-2012, 20:39
No wreszcie jestem, od prawie dwóch tygodni mialam problem z netem :mad:, dzisiaj odrobilam zaleglości Franusiowego forum.
Zaczynam od dzisiaj po przerwie klikanie na bloga Frania. Trzymam kciuki za wszystkie transakcje i oby wszystkie niedogodności mieszkaniowe szybko minęły.
Uściski dla Franusia i dzielnej Natalki.
YES YES YES!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:wiggle::wiggle::wiggle::wave::wave::wave::wave::w ave::wave::wave::wave::wave::wave::wave::wave::wav e::wave::wave::wave::wave::wave::wave::wave::wave:
Wicie rozumicie:)
jacieeeeee
:lol2::lol2::lol2::lol2::lol2::lol2::lol2:
Hurrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaaaa! :) :) :) :) :) :)
:wave::wave::wave::wave::wave::wave::wave::wave::w ave::wave::wave::wave::wave::wave::wave::wave::wav e::wave::wave::wave::wave::wave::wave::wave:
No właśnie przylazłam bo coś mi mówiło, że tutaj coś się dzieje. Wchodzę, patrzę a tu małowiercy na kolanach. EH!!! To teraz już tylko SZWAJCARIA!!! :hug:
Wicie rozumicie:)
meksykańska fala, Polska z Anglią wygrała :rolleyes: , ale to dopiero we wtorek,
aaaaa, zajarzyłem :yes:;)
NARESZCIE, bo już wąpiłem :oops:
Juuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupppiiiiiiiiiiiiiiiii iiii!
Gratuluje i ciesze sie niezmieeeeeeeeeeernieeeeeeeeeeeeeeee!
Trzymalam kciuki, na blog glosuje i w ogole mysle o Was zawsze, ale siedze cichutko, i bardzo cieplo!
PS. a Opole to dobre miasto i da sie lubic (pochodze z Opolszczyzny a w Opolu studiowalam, stad wiem!)
Ooooooooooooo!
Marzena
Falujemy kochani:) Aż nam wszystkie części ciała zafaluja:)
Tzn to dopiero wstęp do falowania, ale ważne ze odpowiednia instytucja powiedziala TAK:)
Teraz , niedługo już, my powiemy TAK i akt sie dokona:)
Jeszcze w październiku:)
I dziekuje za głosy
bardzo bardzo:)
Już za 3 tygodnie kolejna przeprowadzak - do ostatniego wynajmowanego mieszkania:)
Faluuujemy:)
Juuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupppiiiiiiiiiiiiiiiii iiii!
Gratuluje i ciesze sie niezmieeeeeeeeeeernieeeeeeeeeeeeeeee!
Trzymalam kciuki, na blog glosuje i w ogole mysle o Was zawsze, ale siedze cichutko, i bardzo cieplo!
PS. a Opole to dobre miasto i da sie lubic (pochodze z Opolszczyzny a w Opolu studiowalam, stad wiem!)
Ooooooooooooo!
Marzena
Marzena, my juz kochamy Opole!!!!!:)
:)
Teraz , niedługo już, my powiemy TAK i akt sie dokona:)
a do tej pory to Wy na kocia łape ? ;)
strasznie się cieszę -cuuuuudnie :)
jeszcze bardziej cieszą się moje kciuki, bo juz prawie obumarły z niedostatku tlenu :lol2:
Anna Wiśniewska
10-10-2012, 21:25
TAKIE wieści to ja lubię :yes:
SUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!
swojaczka
10-10-2012, 21:30
Noż w końcu się doczekałam:wave::wave::wave::wave:Hip hip hurrraaaaaaaaaaaaaaaaaa! Uwielbiam takie wiadomości!Będzie dobrze co do tego nie ma wątpliwości. Brawo! Dacie radę ze wszystkim mocno w to wierzę.:yes:Całej Waszej dzielnej Czwórce dobre myśli posyłam,trzymajcie się dzielnie.
Cieszę się :)
A nie da się szybciej jakoś pospinać wszystkiego?
Agnes :D
To już kolejny Everest zdobyty :)
Każdy kolejny to będzie dla Was pikuś .
No, pan pikuś ewentualnie.
Cieszę się z Wami :)
Uffff! Moje biedne kciuki! Wreszcie odpoczną.
Wiedziałam, wiedziałam! Mówiłam zresztą, więc wiecie, że wiedziałam!
A Opole fajne jest! Wiem coś o tym! Takie w sam raziczek duże i z każdym rokiem piękniejsze.
Cieszę się :)
A nie da się szybciej jakoś pospinać wszystkiego?
Kocham Cię Ewa:)
Jutro o 19.15 ważne rzmowy dot terminów opolskich.
Potem jedziemy oblookac mieszkanie na listopad i dogadac z włascicielem kwestię płatności.
Jutro więc będziemy wiedziec coś więcej;-)
Kciuki trzymajcie nadal, ino juz lekuchno rozluźnione..;):stirthepot::wiggle:
Z przyzwyczajenia trzymam. Lekko rozluźniłam, ale nie puściłam całkiem. Poczekam aż zamieszkacie u siebie.
ja bym spróbowała popłakać żeby te terminy opolskie były już na listopad... no bo dzieci, szkoła.... Nie bój się, idź do przodu ;)
Miałam dokładnie ten sam cytat z Ewy zrobić i napisać, jak ja ją lubię! :rotfl:
Flaszkie szykuję, ale poczekam, aż wiesz co pojawi się wiesz gdzie. :p
A kiedy będziecie się na kolejne mieszkanie przeprowadzać? :rolleyes:
:lol2::lol2::lol2: Cieszę się razem z Wami i powodzenia za opolskie terminy:stirthepot:
Boże, Franc na mnie wisi, pokazuje na kota Anev i Agdusia, ze to Bobo:)
Dziś spróbuję popłakać:)
O 19.15 spotkania zaczynamy, ok 20 zobaczymy, na ile moje łzy sa skuteczne;-)
Wiecie co, juz tydzień w tą czy tamtą...wazne zeby było po..
Mieszkanie teraz będzie bliżej szkoły Natki. Bedzie jeździła znowu 1 autobusem jak od Shell.
No i mała bedzie miała swój pokój z biurkiem...uf... Bo teraz to jest tutaj wielka improwizacja.
Zaraz pójdziemy se na spacerek z Francą a potem na 13 mamy SI
Miłego dnia:)
JA myślałam inaczej - jest dopiero 11 pażdż, co ch.. brać na listopad mieszkanie, koleina przeprowadzka, stres dla dzieci. Łap to docelowe, jak się da... Tu bym płakała do upadłego
Gratuluje ogromnie się cieszę :):wiggle:
pozdrowienia dla dziennej rodzinki
JA myślałam inaczej - jest dopiero 11 pażdż, co ch.. brać na listopad mieszkanie, koleina przeprowadzka, stres dla dzieci. Łap to docelowe, jak się da... Tu bym płakała do upadłego
Bo to mieszkanie, w którym teraz mieszkamy, jest wynajęte na listopad już.
wa, nie ma sposobu, aby obeszło się bez wynajmu - przecież ludzie muszą miec czas na wyprowadzkę.
No i wazne - sprzedaz naszego domu dopiero w ostatnim tygodniu października, więc chocby skały kupkały nie da się inaczej.
Uwierz mi, że te (niemałą) kase za wynajem w XI wolelibysmy przeznaczyc na meble dla Natki - prezent urodzinowy, który jej obiecaliśmy wyprowadzając się z domu.
Nie da sie po prostu inaczej
ludzie muszą miec czas na wyprowadzkę.
a ludzie mają gdzie?? No to niech się wyprowadzają, mają 2 tygodnie, kasę dostaną przy przekazaniu domu ;) Jeżeli mają gdzie...
Ja bym tez tak poszła w tym kierunku.
Sama wiesz.. nie łatwo sprzedać.. a tu kupca mają.
Ja musiałam się wyprowadzić w II tygodnie max i ma nie było, byłam sama na przeprowadzce... Musiałam.. kasa potrzebna była i nie było zmiłuj.. wynajmowaliśmy co nam w ręce wpadło...
Cioteczki kochane, dzis po 19 bede wiedziała więcej:)
Jakie to niecierpliwe wszystko:)
Spotkanie z panem od mieszkania jednak dopiero jutro po godz 20.
Mamy firme przeprowadzkową!!
Najpierw przygięły nas oferty opolskie...ok 1500-1800 zł..
Postanowilismy podejśc do tematu z drugiej strony - karkonoskiej.
Tu stawki diametralnie inne - 650 zł:) No. To już inna inszość:)
A tak właściwie Ci od nowego domku podobno mają duże dzieci i juz każdy na swoim, to znaczy, że pokoje dzieci wolne, nie? :rolleyes:Nie przygarną Was, bo przeciez i tak nie długo tam macie być. :wiggle:
pinkmaggituz
11-10-2012, 19:56
GRATULUJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!:) bardzo się cieszę, że wreszcie się uadło, teraz to już z górki, a Opole można pokochać równie mocno jak Karkonosze:)))
:)
Powiem tak: jest gites morales.
Jak wsio pójdzie tak, jak bysmy sobie tego zyczyli, to listopad będzie ostatnim miesiącem wynajmowania mieszkania.
I nie da się niczego przyspieszyc z powodów formalnych leżących po naszej stronie (zaswiadczenia z banku..).
Ale oby udało sie wszytko jak to dzis zaplanowalismy i ustaliliśmy to bedziemy baaaaardzo szczęśliwi:)
A jaka Natula jest szczęśliwa!!!!:)
No!
I tego się trzymajcie! :D
Maxtorka
11-10-2012, 21:06
Wiedziałam kiedy przyjść;)
Suuuper wieści:)
Jak to dobrze 1:lol2:
Bardzo się cieszę !
Uściski dla Was :rolleyes:
:wave::wave::wave::wave::wave:
o matko jak ja lubię czytać takie wpisy:wiggle:
My po spotkaniu wieczornym z włascielem mieszkania - wzbudzilismy jego zaufanie i postanowił nam je wynając:)
Oby tak dalej!
A gdzie to mieszkanie?
Agduś, koło ZWMu, za Castoramą. Super punkt. Natka bedzie miała przystanek autobusowy dosłownie pod nosem, do szkoły może 2 czy 3 przystanki dalej niż u Shell.
Jezu...TO już za 9 dni, wiecie?:)
Dobra, moje kciuki jakoś wytrzymają tych 9 dni...
swojaczka
13-10-2012, 19:58
Całkiem fajny ten październik i dobre zmiany przynosi.Nawet te podróże nie są takie straszne,prawda? Franio ma dobrych fachowców do osiągania postawionych celów. Natka widzi już światełko w tunelu i myślę,że powolutku to wszystko zaczyna się układać,jak puzle.Dobrym aniołom Was polecam i mocno Frania i dzielną Natkę przytulamPozdrawiam serdecznie:):hug:.
Dziekujemy Swojaczko:)
Melduję, ze dojechałam szczęśliwie.
Kolejne 2 okna umyte, pom gosp wyszorowane Ace. I gdyby nie fakt, że w przyszły weekend zjeżdzamy tu całą kamanda, pewnie moznaby jeść z podłogi:) Franio i natka przywrócą temu domowi za tydzień jego naturalną florę bakteryjną:)
Dobra, moje kciuki jakoś wytrzymają tych 9 dni...
jeszcze ino 8:wiggle:
Aguś nie szoruj tyle.
Ciekawe jak Franio zareaguje jak po takim czasie do domu wróci.
p.s. Aga ja do upadłego, ale żal by mi było jakby 100 serwetek gdziesz przepadło, czy dotarły?
Zopafisa
15-10-2012, 11:22
Aga
A czy Ci sympatyczni ludzie od szeregowca czekaja na Was ze sprzedażą ?
Zosia
KLIKAMY
Dziękujemy za klikanie i prosimy o jeszcze.
Czuję ze długo naszej pozycji nie utrzymamy.
Mobilizujcie znajomych w robocie;-)
Żelka, a ja Ci nie pisałam,że doszły???:bash::bash::bash:
NO DOSZŁY!!!!
I czekają na mieszanie z biurkiem bo w obecnym takowego brak. Nata tak chciala coś zrobic dla chłopców na aukcje ale w obecnym mieszkanku po prostu nie mamy warunków na to.
Zopafisa, teoretycznie czekają, bo nie sprzedali jeszcze . Problem w tym, że my tej szeregówki kupić nie możemy bo nie mamy pieniędzy na nią nawet z max kredytem. Ale znaleźlismy inną, bardziej na obrzeżach Opola, z maciupkim ogródkiem (77 m2), ale ważne że ogródek będzie. No i instalacje i sama szeregówka jest w super stanie technicznym a to najwazniejsze.
Teraz, po wybudowaniu domu, inaczej już patrzymy na zakup czegokolwiek. Sami wiecie zresztą.
Ale o drugim etapie naszej rewolucji jeszcze nie chce pisać. najpierw musimy dokończyć pierwszy:)
Aga, tak ku pociesze ;) my w takich warunkach już 10 lat :bash::bash::bash:
no i klikamy, klikamy -nawet odpaliłam kompa gdzie 98/100 matrycy szlag trafił, ale IP jest, nie ? ;)
Ano jest i tylko to sie liczy:)
Aguś, w grudniu aukcja dla Marymontu, to może do tego czasu się uda Natce coś zrobić. Czekam niecierpliwie na Jej nowe prace, w razie, czego służę pomocą.
My tu wszyscy Franio, Franio, co oczywiste jest, bom oczarowani tym uśmiechem, ale ja powiem, że Natka też jest naszą bohaterką (moją bardzo) i bardzo się cieszę, że wtedy mogłam pokazać Jej parę prostych rzeczy, bo decoupage, jak każde rękodzieło odpręża, odciąga czarne myśli, no i na końcu jest ta radość, że coś trwałego z naszej pracy pozostanie.
Aguś na początku te wszystkie rzeczy nie są tanie (tutaj do Cioć i Wujków pomysł na prezent dla Natki w postaci rzeczy do decoupage, w razie czego mnie pytać o to co i gdzie ) ale potem jak juz ma się tkz. stały zestaw, to już jest łatwiej. Najgorzej ten początek aż się uzbiera najważniejsze rzeczy.
Moje początki były na deseczkach kuchennych i drewnianych kuchennych łyżkach i łopatach.
Ukochaj Natkę, mam nadzieję, że jeszcze nie raz coś razem porobimy w tym temacie.
p.s. klikam, klikam
ja na szybko, bo przerwe mam:
wczoraj Fr pierwszy raz jechał autobusem!!! W jedną str ok, z powrotem wrzask bo stary rupiec hałasował.
Ale dzis jak zadzwoniłam rano do domu, usłyszałam:
- ze Fr od wczoraj nie h=krzyczy! Ma super dni!
- ze bardzo chce brrrrrrrrrrrrrr
- a potem w słuchawce "MAAAMAAA
No i wymiękłam normalnie
Termin u notariusza potwierdzony!
Po pracy jade do domu pakować resztą kartonów do auta i mykam do Opola
Koniec bo przyszedł mail od pani pośredniczki
Edit:
tylko w spr papierów, co jeszcze mamy donieśc do notariusza:)
Ivonesca
16-10-2012, 11:30
klikam codziennie i ciesze się że na pierwszym miejscu blog jest :-)
uściski dla dzieciaczków i miłego mieszkania :-)
Mama Asi
16-10-2012, 13:38
Też klikam codziennie ,:)
To świetnie, że Franciszek w końcu ma lepsze dni.
Widzisz - czuje chłopaczyna, że starzy bardziej rozluźnieni, od razu czuje i odbiera i oddaje. :yes:
Cieszę się niebywale, bardzo, ogromnie, nieopisanie!
I spieszę donieśc, że skutecznie Franiowa rodzina trzymała kciuki za mnie i Księcia Małżonka - pomyślnie udało się załatwić ważną sprawę! :D :hug:
Cieszymy się:)
Kciuk za kciuk:)
Dojechała, ale jazda była koszmarna. Ale dojechałam i tylko to sie liczy:)
Aga, siedzę teraz na kursie w Centrum Zdz w warszawie, uczę się Vojty i bobathów i ... jak sobie posłuchałam jednej pani dr to stwierdziłam, że BARDZO się cieszę że nie wiedziałam tego wszystkiego jak moja młoda była młoda, bo bym chyba zwariowała, latała po neurologach, okulistach, logopedach a tak- wyrosła i jest OK :o
Nawiasem mówiąc chę jutro uciec z SI, warto iść na to??? Z czym to się je?
Aaa , tam jest ulica Kossowskiego :)
Ewa... ja bym na SI została... to jest integracja sensoryczna potrzebna naprawdę wielu dzieciakom... :rolleyes:
Ewa, gdybym blizej była chetnie bym Cie zastapiła na tym szkoleniu :)
Kto prowadzi ?
Ewa, nie pozwalamy uciekac Ci z SI:)
A ja zaczęłam się zastanawiac czy problemy z Fr nie wynikaja tez moich wyjazdów..
Tak było z Natką w wieku 2-3 lat jak Radek pracował na Górnym Sląsku i przez 6 lat byliśmy weekendowym małzeństwem.Po jego wyjeździe mała była nie do zniesienia.
Tak jest SI to bardzo ważna sprawa, Ewuś nie uciekaj.
Hmm, jednak muszę uciec, bo to jest jutro (okazało się, dziś nawet miałam zamiar zostać) a jutro mam w tym samym czasie posiedzenie towarzystwa rehab. w Łodzi, i jeszcze dojechać muszę!
Malka, prowadzą, niestety, fizjoterapeuci. Niestety dlatego, że jak przychodzi do nas lekarz na wykład, to mówi, co wie i co my wiedzieć powinnismy. A jak przychodzi fizjoterapeuta, to, niestety, mówi tak, żeby nic nie powiedzieć. Ja wiem, że oni (wy) płacą ciężką kasę za kursy i nie chcą się dzielić wiedzą, ale w końcu za wykład też kasę dostają i to nie jest w porządku! Same ogólniki, same niedopowiedzenia... Dziś wyciskałam z pani wiedzę o bobathach. Tylko dlatego wyciskała, że coś już wiedziałam wcześniej (na bazie Frania ;) ) i zadawałam tak konkretne pytania, że pani nie wypadało nie odpowiedzieć. O SI nic nie wiem, więc zapewnie i tak bym się nic nie dowiedziała. Smutne... Przecież lekarze nie są konkurencją dla fizjoterapeuty! A w końcu im więcej ja wiem o metodzie, tym dla nich lepiej, bo wiem kogo i po co wysłać na rehabilitację. Takie to wszystko pochrzanione :(
Aga, siedzę teraz na kursie w Centrum Zdz w warszawie, uczę się Vojty i bobathów i ... jak sobie posłuchałam jednej pani dr to stwierdziłam, że BARDZO się cieszę że nie wiedziałam tego wszystkiego jak moja młoda była młoda, bo bym chyba zwariowała, latała po neurologach, okulistach, logopedach a tak- wyrosła i jest OK :o
Miałam tak samo po kursie hipoterapii, na którym przecież zapewne tę wiedzę mieliśmy zaledwie zarysowaną w porównaniu z Twoim kursem. Kiedy się nasłuchałam o tych wszystkich możliwych chorobach wrodzonych i nabytych, z którymi to mieliśmy się spotykać prowadząc zajęcia, to miałam coraz większe oczy z przerażenia i zastanawiałam się, jak to w ogóle możliwe, że znam tylu zdrowych ludzi?!
Cholera, no smutne Ewa..
Natka zostaje dziś w domu. Pół nocy miała 'sensacje jelitowe'. Wydaje mi się, ze to nie jest zaden wirus tylko nerwy przed jutrzejszym wyjazdem do domu..
My ok 11 ruszamy z Franiem do Wrocka.
TSH piekne jak nigdy!
Wygląda więc na to, że pani dr po raz pierwszy nie zwiększy dawkowania Eutyroxu:)
Ewcia, bo to nie są CI specjaliści którym zależy na tym by pomagać. Takie jest moje zdanie. Oni to robią dla pieniędzy, dlatego im mniej powiedzą, tym więcej chorych, im więcej chorych tym więcej dla nich pracy..., pacjent jest tutaj tylko kukłą. Przychodzi po to by oni mieli zarobek, nie po to by być uzdrowionym. Dzięki takim „specjalistom” mój Stefek dziś ma skrzywienie kręgosłupa 70 stopni i jeszcze…, aby nie wyliczać, co by było gdyby był od małego w dobrych rękach. Niestety większość pomocy lekarskiej u nas wygląda tak jak wygląda. Są Ci dobrzy, ale jakoś o Nich ani słuchu ani widu, ile człowiek czasu zmarnuje aż znajdzie kogoś takiego. Oni się nie reklamują, nie mają na to czasu, bo wciąż pomagają. ;-) I wypływają Ci drudzy. Tak naprawdę o dobrych specjalistach dowiesz się tylko od chorych którzy już przeszli swoje i sami długo szukali, nie raz tracąc przy tym zdrowie i pieniądze. Człowiek myśli, że lekarz powie, a tu guzik, nie powie nic. Powie matka chorego dziecka którą spotkasz przypadkiem na korytarzu.
Powiem tylko taki przykład. Stefek od urodzenia leczy się w jednej przychodni, przeważnie u jednego lekarza. Chorował często, nawet bardzo często. W ubiegłym roku kiedy już nic nie pomagało, lekarz skierował na pilne prześwietlenie płuc, po czym jak zobaczył zdjęcie, zdziwiony powiedział :”Kiedy jemu ten kręgosłup się tak skrzywił?” A Stefek u Niego leczy się od małego. Jednak krzywy kręgosłup raczył zauważyć jak już skrzywienie osiągnęło 70 stopni. ;-) U nas leczy się chorobę a nie pacjenta. Przychodzi z zapaleniem gardła, to gardło leczymy, a nawet jakby głowę miał pod pachą, to co, przyszedł z bólem gardła. ;-)
Takich jak Ty co się przejmują Człowiekiem, trzeba szukać, na takich się nie trafia przypadkiem. ;-) Niestety.
Cholera, no smutne Ewa..
Natka zostaje dziś w domu. Pół nocy miała 'sensacje jelitowe'. Wydaje mi się, ze to nie jest zaden wirus tylko nerwy przed jutrzejszym wyjazdem do domu..
My ok 11 ruszamy z Franiem do Wrocka.
TSH piekne jak nigdy!
Wygląda więc na to, że pani dr po raz pierwszy nie zwiększy dawkowania Eutyroxu:)
Natkę proszę utulić ode mnie i niech pamięta o kamyszku do tego pudełka. Przytulam Was wszystkich, mocno!
Malka, prowadzą, niestety, fizjoterapeuci. Niestety dlatego, że jak przychodzi do nas lekarz na wykład, to mówi, co wie i co my wiedzieć powinnismy. A jak przychodzi fizjoterapeuta, to, niestety, mówi tak, żeby nic nie powiedzieć. Ja wiem, że oni (wy) płacą ciężką kasę za kursy i nie chcą się dzielić wiedzą, ale w końcu za wykład też kasę dostają i to nie jest w porządku! Same ogólniki, same niedopowiedzenia... Dziś wyciskałam z pani wiedzę o bobathach. Tylko dlatego wyciskała, że coś już wiedziałam wcześniej (na bazie Frania ;) ) i zadawałam tak konkretne pytania, że pani nie wypadało nie odpowiedzieć. O SI nic nie wiem, więc zapewnie i tak bym się nic nie dowiedziała. Smutne... Przecież lekarze nie są konkurencją dla fizjoterapeuty! A w końcu im więcej ja wiem o metodzie, tym dla nich lepiej, bo wiem kogo i po co wysłać na rehabilitację. Takie to wszystko pochrzanione :(
Ewa, niestety wiem o czym mówisz i jest mi cholernie wstyd :oops:
Nie zrozumiem nigdy takiego zachowania, nie chcesz się dzielić wiedzą -nie bądź prelegentem, zamknij się w swoim gabinecie i trzep kasę na swojej wiedzy - proste, nie?
Pójdę dalej - na konferencji nikt nie jest w stanie omówić żadnej metody od a do z - nie ma takiej mozliwosci, mało tego nikt nie jest w stanie nauczyc sie jej, nawet jeśli wiedza będzie rzetelnie przekazana. To nie jest tabliczka mnożenia, którą mozna wykuć na pamięć, tu trzeba dotknąć, porozmawiać, zrozumieć,każdego pacjenta z osobna.
Są jakieś zasady, ale to nie jest schemat.Nie ma jednej foremki , z której odlani sa wszyscy.
Zasranym obowiązkiem prelegenta jast przekazanie rzetelnej wiedzy i w nosie mam ile on za kurs zapłacił.
Nie wiem do czego zmierza sztuczne zamykanie zawodu (wiele kursów jest przeznaczonych wyłacznie dla fizjoterapeutów), kurs spawacza moze zrobic ktoś kto chce pospawac sobie stelaż pod altankę, Kursu SI , nie moze zrobić rodzic, który takiej terapii potrzebuje :bash:
Kiedys juz o tym pisałam, bo mnie strasznie boli ignorancja i głupota - ja nieomal wyleciałam z praktyk, bo podałam basen pacjentce , wiesz, to uniżające dla fizjoterapeuty (sic!), a ja myślałam,ze po prostu ludzkie.
Dziwne to środowisko.....
Malka - jestem w szoku, podanie basenu, ulżenie pacjentowi to powód do problemów???
Niebywałe i niewiarygodne, co się u nas dzieje w służbie zdrowia... :jawdrop:
Malka, z tym basenem- są ludzie, którzy myślą że ich pozycja wynika nie z wiedzy ale z faktu bycia w danym miejscu czy na danym stanowisku... im mniejsza wiedza i kultura, tym większa wiara w pieczatki i papierki :) Za to pomagałam kiedyś bardzo mądremu profesorowi zmienić leżącemu pacjentowi pampersa, bo mieliśmy go zbadać i sytuacja była niekomfortowa dla wszystkich, pani salowa gdzieś przepadła a panie pielęgniarki uznały, że to nie do nich należy:D
Żelcia, zlituj się, zmien lekarza! Na prawdę musiałaś jakoś koszmarnie trafić.. czy ten doktor choć wie, na co jest Stefek chory, tak ogólnie???
Ewuś, szukam gdzie Go przenieść, ale wiesz jak to jest, jak człowiek nikogo nie zna, dla mnie każdy inny, nowy jest taki sam, bo ja nie wiem gdzie ja znowu trafię. A ile razy można sobie bezkarnie lekarza zmieniać?
Ewuś, szukam gdzie Go przenieść, ale wiesz jak to jest, jak człowiek nikogo nie zna, dla mnie każdy inny, nowy jest taki sam, bo ja nie wiem gdzie ja znowu trafię. A ile razy można sobie bezkarnie lekarza zmieniać?
co sześć miesięcy :)
A to spoko, możemu szukać, aż znajdziemy. Dzięki!
Czy mogę troszku off-topic? Poruszyły mnie wpisy o "szkoleniach pozorowanych". Znam temat z innych działek, gdzie wk... mnie do białości, ale nie sądziłam,*że takie rzeczy dzieją się nawet tam, gdzie teoretycznie przeważać powinny postawy pomocowe. Coś takiego kosztem najsłabszych, najbardziej potrzebujących pomocy?
Stawiam wniosek: załóżmy jakieś Towarzystwo Krzewienia Wiedzy Potrzebnej i spróbujmy rozmontować te tajemniczki. Niech prelegenci zarabiają ile wlezie, ale niech mają płacone dopiero, gdy naprawdę czegoś nauczą.
A klikanie franusiowo-blogowe trwa. :)
no własnie w kwestii klikania - dostalam właśnie informację na FB ze głosy są zaliczane tylko jesli klika sie przez banerek z bloga..
Nie z linka do klikania..
Nie kapuję
Ale jeśli dziś kliknęliście z linka, wejdźcie na bloga, kliknijcie i sprawdźcie w rankingu czy doliczoło wasz głos
Bo jeśli tak jest, to jakas dziwna zasada by była..
No to połowa moich głosów w powietrze poszła, bo najczęściej z linka w Twojej stopce klikałam :bash:
Czytam o tych tajemnych kursach i dziwię się sobie, że mnie to dziwi. No bo w sumie, co w tym dziwnego? To takie logiczne! Nie wolno podcinać gałęzi, na której się siedzi! Dziwi mnie jednak to, że kurs hipoterapii, w którym brałam udział, był całkiem porządnie prowadzony. I podczas praktyki niczego przed nami nie ukrywano. Czemu? Przecież dopiero po takim kursie konkurencji się namnoży (ponad setka ludzi na nim była, a kolejne odbywały się cyklicznie). No fakt, że ta konkurencja w wąskiej dziedzinie, bo o normalnej rehabilitacji tośmy się wiele nie dowiedzieli (liznęliśmy wiedzy o poszczególnych metodach).
Malka - jestem w szoku, podanie basenu, ulżenie pacjentowi to powód do problemów???
Niebywałe i niewiarygodne, co się u nas dzieje w służbie zdrowia... :jawdrop:
To był ok 40 łózkowy oddział, na zmianie 8 fizjoterapeutów + 3 praktykantów, pielęgniarek 4, salowych -0 (firma sprzatająca)
Więc wyobraź sobie jak pielęgniarki zapieprzały, one nie miały czasu z toalety skorzystać (zdecydowana większość pacjentów leżąca).
Miałam zabrać pacjentkę na salę ćwiczeń, ale ta od długiej chwili "dzwoniła", po basen - zerknełam na korytarz - pielęgniarki biegały jak w ukropie, więc poszłam po czysty basen "wysikałam" pacjentkę i odnosiłam basen do brudownika i na moje nieszczeście zauwazył mnie jeden z fizjoterapeutów, nie minęło 10 minut, a juz byłam na dywaniku koordynatora.
Nie powtórze tego co usłyszałam - ale to nie była miła rozmowa.
Depesia z służbą ten zawód nie ma nic wspólnego -przykre ale prawdziwe.
Malka, z tym basenem- są ludzie, którzy myślą że ich pozycja wynika nie z wiedzy ale z faktu bycia w danym miejscu czy na danym stanowisku... im mniejsza wiedza i kultura, tym większa wiara w pieczatki i papierki :) Za to pomagałam kiedyś bardzo mądremu profesorowi zmienić leżącemu pacjentowi pampersa, bo mieliśmy go zbadać i sytuacja była niekomfortowa dla wszystkich, pani salowa gdzieś przepadła a panie pielęgniarki uznały, że to nie do nich należy:D
Żelcia, zlituj się, zmien lekarza! Na prawdę musiałaś jakoś koszmarnie trafić.. czy ten doktor choć wie, na co jest Stefek chory, tak ogólnie???
Ewa -doskonale to ujęłaś.
ps. w naszych szpitalach od lat nie ma salowych -ich obowiązki przy pacjencie przejeły pielegniarki, a o czystość dbają zewnetrzne firmy.
no własnie w kwestii klikania - dostalam właśnie informację na FB ze głosy są zaliczane tylko jesli klika sie przez banerek z bloga..
Nie z linka do klikania..
Nie kapuję
Ale jeśli dziś kliknęliście z linka, wejdźcie na bloga, kliknijcie i sprawdźcie w rankingu czy doliczoło wasz głos
Bo jeśli tak jest, to jakas dziwna zasada by była..
Aga - działa z linka :)
klikałem i sprawdzałem
klik z linku zaliczony, następnie klikałem z bloga i już nie zaliczyło, chociaż dostałem podziękowanie ;)
za oddanie głosu,
a na dole rankingu pisze....
Ranking prowadzony jest na podstawie unikalnych głosów oddanych na blogu uczestnika konkursu
aaa zauważyłem :oops: , że malka już sprawdziła
Dzisiaj wymeldowaliśmy się.
Oby do poniedziałku.
Franiu przeszczęsliwy - bioegał, pokazywał ręką na Śnieżke.. Kurcze
Aga.. daj linka do tego konkursu...
Ja klikałam dzisiaj i w poprzednich dniach.. ale teraz na blogu nie znalazłam linka... Przywróć poprzednią formę...
swojaczka
19-10-2012, 21:19
Pogodę na ten Wasz wspólny czas macie wymarzoną! Nacieszcie się miejscem,które będzie dla Was zawsze ważne! Tak było trzeba zrobić. Myślami i sercem jestem z Wami.:hug:W poniedziałek szczególnie mocno będę wspierać.Będzie dobrze:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Stawiam wniosek: załóżmy jakieś Towarzystwo Krzewienia Wiedzy Potrzebnej i spróbujmy rozmontować te tajemniczki. Niech prelegenci zarabiają ile wlezie, ale niech mają płacone dopiero, gdy naprawdę czegoś nauczą.
no to zrobimy to, co mają właśnie fizjoterapeuci. Płacą za kursy grubą kasę, tam prelegenci zarabiają na pewno dobrze i dobrze ich uczą. Ale potem nie ma przepływu wiedzy zgodnie z zasadą "płaciłem ja to płać i ty" . Ja się może nawet nie dziwię tak bardzo. Za to dziwię się, że ci, którzy układali program kursów nie widzą problemu i uważają, że ktoś przyjdzie i za marne grosze sprzeda swoją wiedzę. Bo CMKP płaci marnie, ja też prowadzę zajęcia dla specjalizujacych się (w innych dziedzinach), więc wiem.
Z drugiej strony problem jest chyba jeszcze inny. Moja szefowa twierdzi (słusznie), że mamy przekazywać wiedzę nawet za free, bo dla nas to nie stanowi konkurencji. Jeżeli ja kogoś nauczę, to zanim ten ktoś zastosuje moją wiedzę w praktyce, ja będę już lata dalej i moja wiedza będzie i tak na innym poziomie. I ma rację. Sęk w tym, że jeżeli ktoś jedzie na kurs i poprzestaje na tym, czego się nauczył, nie rozwija się dalej a tylko trzepie kasę, to tej wiedzy nie odda, bo nic mu nie zostanie... .
Ale troszkę muszę odszczekać - ten kurs w IZDz i tak był o niebo lepszy, od odbytych przeze mnie wcześniej :)
Agnes, nie martw się, Franek przywyknie do nowego ... Choć rozumiem, cię , trochę szkoda... Ale z drugiej strony - dzieci rosną, szkoła bliżej. Będzie dobrze.
Dzisiaj wymeldowaliśmy się.
Oby do poniedziałku.
Franiu przeszczęsliwy - bioegał, pokazywał ręką na Śnieżke.. Kurcze
Eh!
Eh!
Nooo...
Pocieszające jest to, że Śnieżka zostanie na miejscu i zawsze będą mogli do niej wpaść w odwiedziny. A Franek za jakiś czas nie tylko pokaże ją, ale też i nazwie...
Nooo
wczorajsza nocka była ...hm..mocno niefajna
Na bank za dużo dla Frania było
Oby dzis było lepiej
Jezu, jak dobrze wyspac się w swoim łóżku!:)
Jutro w planach Perła Zachodu!:)
Perła nie wyszła, ale była za to zapora w Karpaczu potem spacer u nas.
Chyba sie za bardzo dtleniłam bo padam twarza na laptoka:)
Trzymajcie kciuki jutro o godz 15!!
Pamiętamy, jutro 15-ta! :hug:
swojaczka
21-10-2012, 20:55
15 to się wie!:yes:
3mamy! 3mamy! Cały czas!
p.s. ja aż dreszczy dostaje na samą myśł, że się uda.., jesoo, tacę muszę szykować do nowego domku! :wiggle:
Jagustynka
22-10-2012, 13:58
Cholera, to juz za 2 minuty.... Zacisniete!
PS. Forumowy zegar zle nastawiony, jest w tej chwili 14:59!
DOM SPRZEDANY!
A mi jest tak niedobrze z nerwów, że chyba zaraz...polożę się;-)
Teraz czekamy na kase z kredytu, potem rajd do banku po zaświadczenia o zwolnieniu hipotek itd
Obysmy już w grudniu byli u siebie!!!!
Oby oby!!!!
W ten weekend przekazanie kluczy do domu
Dziś pizza na kolacje
A Natka 2 bite godziny wytrzymała z Franiem/
Za to medal sie jej należy..
cudownie:)
za nową drogę życia:
http://angelsms.pl/img/szampan_empty.jpg
DOM SPRZEDANY!
A mi jest tak niedobrze z nerwów, że chyba zaraz...polożę się;-)
Teraz czekamy na kase z kredytu, potem rajd do banku po zaświadczenia o zwolnieniu hipotek itd
Obysmy już w grudniu byli u siebie!!!!
Oby oby!!!!
W ten weekend przekazanie kluczy do domu
Dziś pizza na kolacje
A Natka 2 bite godziny wytrzymała z Franiem/
Za to medal sie jej należy..
No! Aguś i już się tyle nie denerwuj, teraz już tylko lepiej będzie!
uff!
:wiggle:
Teraz już z górki!
:wave::wave::wave:
Uściski dla Natki!
Jagustynka
22-10-2012, 17:29
Stres minal, to poswietujcie dzisiaj troche. I prosze mi nie plakac przy oddawaniu kluczy!
Gratulacje!
:wave::wave::wave::wave::wave:
Pomyślności na nowej drodze życia !!!
Brawa dla Natki!!!
swojaczka
22-10-2012, 17:36
Cudownie!:wave:
Brawo dla Natki!:hug:
:wave:....
Byłam pewna takiego zakończenia tej sprawy.
Powiem tylko, że kciuki Agduś są baaaaardzo skuteczne, nawet jak trzyma za dwie sprawy w jednym czasie.:cool:
Pochwalę się i tu, że moja impreza bardzo się udała:):):)
swojaczka
23-10-2012, 19:02
Agnieszko,hop hop! Mam nadzieję,że się nie rozłożyłaś po tych pełnych wrażeń dniach. Jakby co to sił i zdrowia życzę i dobrymi myślami wspieram:yes:
Super Edziu:)
A my już w Opolu
Zaraz kolacja
Franiutek juz śpi
I to tyle na dziś. W mojej głowie pozostało ino kilka szarych komórek;-)
:wave::wave::wave::wave::wave:
Aguś, co Ty gadasz, nie dawaj się. Jeszcze tylko trochę cierpliwości Kochana! Ja juz Was widzę jak choinkę ubieracie w nowym domu. ;-) Wiem, że trudne to były dni, mi samej miekko sie zrobiło po Twoim wpisie na blogu, ale teraz juz będzie tylko lepiej, tylko lepiej.
p.s. na szkolenie idę w piatek i sobotę - dzięki Tobie ;-)
Ivonesca
24-10-2012, 09:36
dziwnie pisac gratulacje z okazji sprzedania domku - ale w tym wypadku należą się jak najbardziej ;-)
pozdrowienia i uściski dla Frania (klikam codziennie)
Żelcia, jakie dzięki mnie???
Ja za 3 tygodnie jade na 2 stopień:) Też się cieszę:)
Franc miał dzis SI. Znowu pół godziny ryk, ale już chyba wiemy co jest nie tak! Podłoga! Wystarczy załozyć mu buty i wsio jest ok..:rolleyes:
Nie wiemy co mu nie pasi w podłodze w gabinecie SI
Jutro rano lecimy z robactwem do pulmo-alergo
Jeszcze raz dziękuję Wam za głosy na blog:)
Aga, nie piszę, ale czytam, uśmiecham, zaciskam no i klikam,
uściski :)
Żelcia, jeśli się nie mylę, to Aga tak pieszczotliwie o swoich małych Robaczuszkach mówi.
Pamiętasz, że Natka długo była Glizdeczką :)
Jeszcze tylko kilka klików i znów będziecie prowadzić... :)
Mama Asi
24-10-2012, 20:26
Też mało piszę ale śledzę cały czas wszystkie wpisy, trzymam kciuki i codziennie klikam na Franiowego bloga.
Wyobrażam sobie co czuje Anieszka po sprzedaży domu, który był ich marzeniem i spelnieniem. Myslę jednak, ze w nowym miejscu odnajdą się bardzo szybko i będą szczęśliwi jak nigdy dotąd. Życzę Im tego z calego serca.
Kochana, teraz marzymy już tylko zeby tu sobie poukładac zycie, bo wszyscy mamy dość..
Słuchajcie, dostałam informację, tym razem już pełną. W konkursie można głosować na dwa sposoby : przez link bezposredni i przez baner na blogu. Tak więc z 1 IP można dziennie tak naprawde oddać 2 głosy. Jakiś feler.
Ach, chrzanić to.
Żelcia, jeśli się nie mylę, to Aga tak pieszczotliwie o swoich małych Robaczuszkach mówi.
Pamiętasz, że Natka długo była Glizdeczką :)
O rety, glizdeczka, to syłyszałam z parę razy ale robactwo pierwszy raz słyszę. Dlatego też się pogubiłam, myslałam, że znowu jakiś nowy problem. :bash:
Zapomnialam zapytać, bo z bloga to wiem a gdzie jest ten link bezpośredni?
Dobra, mam
http://www.promykslonca.pl/at521/index.php?a=in&u=dzielnyFranek
Nooooooooooo, Tola ma rację:)
Glizdeczka + glizdeusz = robactwo:rolleyes:
My już po pulmo
Szukan otolaryngologa teraz, który przepłucze uszy Franiowi
I musi to być lekarz, w przychodni/miejscu do którego już nie pójdziemy, bo zabieg przyjemny nie jest.
swojaczka
27-10-2012, 14:48
Hop,hoooop! Jest tam KTO? Trzymajcie się ciepło bo u mnie pada śnieg z deszczem i jest ogólnie niemiło.Przytulasy zostawiam:hug:
Aguś, szkolenie było super. Dziękuję jeszcze raz, że dodałaś mi wiary i namawiałaś bym poszła. Nieśmiało marzę by to nie było moje ostatnie szkolenie, ale zobaczymy.
Co tam u Was, jak się macie, czy juz w tym trzecim mieszkaniu, co z nowym domem, pisz coś, pisz.
p.s. u nas dzis śnieg, ledwo samochód odszukałam po tym dniu szkolenia, taki zasypany był ;-)
Przeprowadzka może jeszcze w toku, czy jak...? :rolleyes:
Dzis było "trochę nerwowo", bo Radek pojechał do domu na...letnich oponach...
Zimówki zakopane w garażu.
Pojechał zmienic opony i przekazac dom. Gdybysmy tylko przypuszczali że tak się pogoda załami, to zmienilibysmy je we wtorek jak bylismy wszyscy w domu.
Ale dojechał.
Nowi właściciele domu przyszli z dwoma majstrami. Ci dom ocenili wysoko.. Za chwilę zaczynają prace w domu - gładzie, malowanie, kominek i takie tam. Na pewno dom będzie wygladał naprawdę pięknie. Oni zrobią to, czego my juz nie dalismy rady zrobić.
Oby im się dobrze i szczęśliwie mieszkało..
Jutro Radek wraca do domu. ma się jeszcze spotkac z facetem z firmy przeprowadzkowej i dograć szczegóły.
Nacia ostatnio stwierdziła: no to teraz jesteśmy bezdomni i bez meldunku:)
W tle cały czas trwaja formalności..jeszcze dziś miałam telefon z banku, no wiecie jak to jest.
Jutro mamy z Franiem wizytę u otolaryngologa - mały bedzie miał usuwana woskowinę. We wtorek zaś diagnoza kliniczna a potem przeprowadzka i zdanie mieszkania. Musimy tez pomyśleć o torcie dla Natki bo w takim wariactwie nawet nie myslę i pieczeniu czegokolwiek.
Apropos tortu - dziś oglądałam zdjęcia z lata, trafiło na zdjęcie Frania dmuchajacego świeczki na swoim torcie. Franek wlepił sie w ekran laptopa i zaczął dmuchać) Nagle zerwał się z sofy i usadowił się w ...krzesełku do karmienia! Patrzę na krasnala i pytam:
- Co Franio chcesz?
A Franio na to....dmucha:)
Torcika się chłopakowi zachciało:)
Kurcze, nie wiemy gdzie są nasze buty zimowe...kurki gdzies zakopane..masakra.
Natce kupilismy nowe buty, bo jej stopa rośnie, trzeba bedzie i zFraniem do sklepu pojechać. Dzieciaki są zaopatrzone - ich kurtki na wierzchu..ino nie wiemy co z naszymi zrobiliśmy..kurtka na wacie
No i tyle
A nie, jednak nie.
Dzis dopadł mnie strach przed dojazdami do JG do pracy przy takiej aurze..
To takie cotygodniowe kuszenie losu.
Cholera
Pewnie tak. Jeszcze trochę, jeszcze jedna i w domu.
Żelciu, ja WIEDZIAŁAM, że będziesz zachwycona szkoleniem:)
19.XI jadę na 2 stopień:)
Opole G- J G
odj.
przyj.
05:18
09:10
3:52
przemyśl PKP, pogoda parszywa
Boszsz, jak ja tę Ewkę lubię! :D
Aguś, to kupicie ten tort, choć symbolicznie. No jakby mi Franio tak zrobił, to bym zaraz do sklepu leciała. A potem już w domku sobie zrobicie jedną imprezę. Może Święta by się udało zrobić, co? Taki prawdziwe z marzeń!
Trzymam kciuki jutro za Francia. Moją koleżankę po fachu proszę ukochać mocno.
A Ty wiesz, że ja myślałam, że w dwa dni nie da się 240 gestów nauczyć. A to się naprawdę da. A Pani Kaczmarek to kolejny Anioł w ludzkiej skórze. Boże jak ja jestem wdzięczna światu za takich Ludzi!!! Będę robić wszystko by móc znowu tam być.
p.s. Agus daj tego linka do podpisu, co kiedys był, bo jak mówisz, że z bloga i z linka, to dawaj, by nie szukać, co?
Ivonesca
28-10-2012, 09:01
pozdrawiamy i klikamy :-)
napisze wieczorem, teraz bie moge bo fr
ale wpadłam by napisac ze fr zjadł ok 5 łyzeczek owsianki!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)
Ivonesca
28-10-2012, 09:15
napisze wieczorem, teraz bie moge bo fr
ale wpadłam by napisac ze fr zjadł ok 5 łyzeczek owsianki!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)
smacznego Krasnalku ! :-)
Jejku, czasu mam mało bo musze filmy dla Prodeste przygotować.
Napisze którko: każdy kto jechał PKP na trasie Wroc-JG nie zrobi tego więcej. 100 km 3,5 godz, spóxnienie ZAWSZE.
PKP nie wchodzi w grę.
Żelciu, kurcze jak ja Ci zazdroszczę byłas na szkoleniu prowadzonym przez SAMĄ dr K!
No ale Warsiawa to nie to co prowyyncja;-)
Buty zimowe dla Frania kupione!
Jutro laryngolog i płukanie uszek krasnalka. Mam nadzieję, że jakoś to pójdzie
Lecę, muszę
Tak Aguś, to niesamowita Kobieta! To co robi, to nie biznes, to pomaganie Ludziom niepełnosprawnym. To czuć i słychać w każdej Jej odpowiedzi na jakiekolwiek pytania. Człowiek przede wszystkim! Podeszłam potem Jej podziękować za takie podejście do Ludzi niepełnosprawnych.
Trzymam kciuki za Frania jutro!!!!
Od rana mieszam i popluwam przez ramię, żeby jakos lajtowo poszło, mimo wszystko... :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
swojaczka
29-10-2012, 12:35
Ja też już zakręciłam:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Anna Wiśniewska
29-10-2012, 17:02
Czekamy na wieści!
Poszło, poszło:)
Były łzy oczywiście...bo jak inaczej u lekarza, no i w czasie czyszczenia uszek tez robaczek płakał, ale te specyfiku, które mu podawalismy przez 10 dni baaaaaaardzo ułatwiły sprawę:)
Pani doktor bardzo ciepła, kochana osoba. Pogadaliśmy sobie godzinę:)
Poleciła nam logopedów itd. I oczywiście usłyszeliśmy, że Franc jest w super stanie itd:)
I po była nagroda - prince polo:)
Jutro diagnoza kliniczna. Powiem Wam, że jakos mi dziwnie na sama mysl, że Franio bedzie obserwowany przez psychiatrę itd..
Ale dobra, chcemy wiedzieć, nie?
Całość ma trwać ok 5 godzin. Będą przerwy ofkors.
Radek, własnie wraca "do domu" - podpisał umowę wynajmu kolejnego mieszkania. Jutro po klinicznej przeprowadzka.
Tym razem będzie trudniej niż ostatnio - z naszych wyjazdów do domu dowieźlismy jeszcze 3 auta rzeczy. Wszystko lezy w piwnicy. Radek będzie nas pewnie wywoził do środy.
Poza tym zimno i wilgotno.
A Franio chce na dwór, kurka wodna.
Ale od czwartku ma być cieplej:)
Przedostatnia przeprowadzka... Kibicuję oczywiście, ale goręcej będę kibicowała ostatniej.
Poczytałam w blogu. Piękny wpis, ważny i mądry. Wiem, że powtórzę to, o wiele osób już napisało, ale muszę - podziwiam Natalkę, jest wspaniałą dziewczyną. Myślę, że ta Jej ogromna wrażliwość, która Cię niepokoi, będzie właśnie atutem w życiu. Świat potrzebuje i docenia takich ludzi. Wbrew pozorom nie tylko zwycięzcy wyścigu szczurów odnoszą sukces. Zresztą, czym jest sukces?
swojaczka
29-10-2012, 21:37
Nietuzinkowa,wrażliwa,pogodna,kochająca,uważna, sliczna wewnątrz i na zewnątrz, waleczna, bystra,troskliwa,gospodarna ( tak bym mogła jeszcze długo):yes:A kto? Natalka:D
Niech jutrzejszy dzień będzie lepszy od dzisiejszego:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Trzymam kciuki :)
To przedostatni raz.. już tylko chwilka...
:hug:
70% spakowane
zaraz ruszamy na kliniczną
ok godz 15-16 powinnam napisac jaki jest werdykt
ale mam stresiora
Pełnoobjawowy klasyczny autyzm dziecięcy...:(
cienia wątpliwości nawet
Agnieszko nie chciałabym palnąć głupoty , bo nie jestem fachowcem w tym temacie, ale na pewno bez wątpliwości? Bo nie uwierzę że jest to ciężki przypadek. A autyzm się rehabilituje, można z tym żyć. Przynajmniej wiesz już , w którym kierunku iść.
A Franio da radę, cały czas to udowadnia.
No, nie wierzę! Pełnoobiawowy??!! Nigdy. Franio im jeszcze pokaże, że się milą. Specjaliści swoje, Franio swoje, jak dotychczas.
Aga, czy Ty mi na domowy telefon nagrałaś jakas wiadomość głosową? Bo ja odebrałam ale nic nie mogłam zrozumieć, bo trzeszczało a jak chciałam na poczcie głosowej odsłuchać jeszcze raz, to już nic tam nie było. A wydawało mi się, że coś o autyzmie tam słyszałam,i coś "nie spodziewałam się" dlatego pytam czy to Ty byłaś?
No napisałam Ci już na telefon - czuję, wiem, wiem na pewno, że Franek to pokona.
Jest niebywały, niestandardowy, pozaklasyczny.
Wszyscy jeszcze się baaaardzo zdziwią, no mówię Ci.
I zobaczysz, wychodził będzie z tego piorunem.
Za kilka lat nikt nie będzie nawet myślał o autyzmie, patrząc na Frania.
Nie wiem skąd, ale wiem, czuję i już.
To pewne.
Nie martw się więc, będzie dobrze, tylko jak zawsze - trochę pod górkę.
:hug: :hug: :hug:
Dziewczyny kochane, mam chwilię już - Radek pojechał po ostatnia partę rzeczy, więc napiszę ciut wiecej.
Pełnoobjawowy - sorry za skrót myślowy, chodziło mi nie o to ze Fr prezentuje wszystko, co w autyzmie możliwe, ino że w każdym zakresie (triada to sie zwie? XX kiedys uzyła tego okreslenia a dr mówil dzis o 3 obszarach więc to pewnie to), no więc wszedzie sa zaburzenia.
Jasne że nie ma 2 takich samych dzieci z autyzmem. Spece analizuja rodzaj zaburzeń itd.
Dzis terapeuta prowadzacy diagnozę i psychiatra powiedzieli nam , ze Fr ma 2 ogromne atuty:
1. diagnoza postawiona b szybko
2. brak u[posledzenia umysłowego (a przy jego przeszłości nie było to niemozliwe), potencjał ma ogromny a takie dzieci maja większą szansę na w miare normalne funkcjonowanie w społeczeństwie.
Tego sie uczepilismy
I powiem Wam ze miałam gulę w gardle. Naprawdę.
Nie spodziewałam się..
Sądziłąm ze nam powiedza ze to lajtowe spektrum, ze daleko od autyzmu a tu dupa..
Ale wiecie co...dziekuję Bogu że jestesmy już w Opolu, że jutro z zaświadczeniem w łapie pojade do PPP i ruszy machina. I od nast tygodnia 2 godz terapii w tygodniu, potem kolejne pół godziny w diadzie. I spływa nam juz 1% więc dzięjuje Bogu potrójnie.
Jasne ze to ciągle ten sam Franek, ale...nie spodziewałam się...
Zawsze omijałam z daleka strony o autyzmie bo mówiłam ze Fr ma tylko spektrum.
Dzis słowa psychiatry, potem długa rozmowa były normalnie kopem w twarz.
Uwierzcie mi
Musze to przetrawić
Ryczec mi się chce cały czas
no i tyle
musze do fr bo młody zwiedza nowe mieszkanie
musze rozpakowywać wsio
potem sie odezwe
aaaaaaaaaaa Zelus, niczego Ci nie nagrywałam:)
Nawet nie mam Twojego nr domowego:)
Bo jak sms-a wysłałaś, to ona może go mieć odczytanego głosowo na domowym. ;)
Aga... jak już ustabilizujecie dom, wszystko.. to postaraj się o wizytę u dr Skotnickiej (Warszawa)
Ona też jest od dzieci autystycznych i Aspergera...
Być może jest to spektrum autyzmu , ale wysoko funkcjonującego... A to też może być Zespół Aspergera... Tylko czy u dwu/trzy latków już określają autyzm????? U dziecka z przeszłością???
To nie jest tragedia, to nie jest wyrok...
Jest dobrze...
Wiadomo teraz w którym spektrum trzeba działać..
A Franio jeszcze pokaże :)
Róbcie to co macie zamiar robić, a ja WIEM, że za jakis czas lekarze powiedzą, a czy to na pewno to samo dzecko które wtedy badaliśmy.... Tyle.
Anna Wiśniewska
30-10-2012, 19:46
Aguś!
Przecież to ten sam Franio! To ten sam Twój synuś malutki, dzielnie pokonujący wszystkie przeszkody! Co ta diagnoza zmieniła? NIC! Nic nie zmieniła, a umożliwiła właściwe teraz postępowanie z Frankiem, żeby jemu było dobrze a i Wam z nim. Żeby mógł pracować z właściwymi specjalistami, dzięki którym za kilka, kilkanaście lat będzie człowieczkiem normalnie funkcjonującym w społeczeństwie.
Co za różnica, czy spektrum, czy lajtowe czy klasyczne? Żadna, bo diagnoza nie miała na celu zaszufladkowanie Franka, tylko umożliwienie mu optymalnej rehabilitacji.
Pewnie musisz się z tym wszystkim przespać. Ostatnio mnóstwo rzeczy wielkiego kalibru na waszych głowach. No to prześpij się, odpocznij, pozwól stresowi odpłynąć w sina dal i zacznij już cieszyć się tym, co przed Wami.
Buziaki dla robactwa1 :lol2:
No właśnie Aniu. Tu jest chyba problem.
Musze się z tym pogodzić.
Aga... A jakby go badał ortopeda, to by było płaskostopie! Z tymi medykami taki zawsze (Ewa wybacz!). Każdemu wychodzi to na czym się zna najlepiej. Nie mówiąc o tym, że jakbyśmy tak siedli w kółeczku, to każdemu z nas można coś przyfastrygować. Podręcznikowo.
Popieram dziewczyny: kak zwał tak zwał, ale to co naprawdę się liczy, to zdolność do pokonywania różnych przeszkód. W tym Franek and company (czyli rodzinka) nie mają sobie równych. Będzie gites. Bardziej gites niż możesz sobie wyobrazić. :)
No właśnie Aniu. Tu jest chyba problem.
Musze się z tym pogodzić.
Dostałaś diagnozę, do której od dłuższego czasu podejrzewasz, a teraz masz "raczej" pewność...
Wiem, że to trudne...
Wiem... Już nie raz dostawałaś diagnozę, że niejednego by ścięło z nóg.. czasami to były duuużo gorsze, niż ta.. że autyzm...
Juz nieraz dostawałaś... a mimo to nie wierzyłaś, nie dopuszczałaś do złych myśli...
Teraz też tak będzie...
Idź spać..
Prześpij to, zejdź dwa pudełka nabiału, albo opij się...
I w/g tego filmiku... to nasze dzieci są poukładane na swój sposób.. , a my żyjemy w chaosie... i to jeszcze jakim chaosie... :yes:
Radek przywiózł mi różowe Carlo Rossi.
I czekoladę.
Ptasiego nabiału nie chciałam.
Jutro bedzie lepiej
A mieszkanie mamy suuuper.
Natulka ma swój pokój, i biurko
Jakoś to ogarniemy
Wiedziała, wiedziałam.., że tylko wina brak;)
Coś ci Aga napiszę. Triada autyzmu pełnoobjawowego, z grubsza, obejmuje zaburzenia w każdej z części
1. Dotyczące interakcji społecznych: ograniczony kontakt wzrokowy, opór wobec kontaktów, słabe zdolności naśladowania innych, uboga mimika i ekspresja twarzy, rzadkie uśmiechanie się, bierność, preferencje do samotności. - tu masz, z tego co wiem, ograniczony kontakt wzrokowy. Nasladować potrafi, ekspresję ma aż nadto. 2 Dotyczące komunikacji: opóźnienie rozwoju mowy, uboga ekspresja i gestykulowanie, brak spontanicznych prób nawiązywania kontaktu z innymi. - opóźnienie mowy jest, ale... ma też problemy ze słuchem. Trudno jest rozdzielić jedno i drugie i trudno powiedzeć, co ważniejsze. Czas pokaże.
I 3. Dotyczące zachowania i zainteresowań: stereotypowe zachowania, nietypowe zabawy, ... przecież sama pisałas o stereotypiach.
No i co? Już masz 3 cechy z każdej części. Cechy które doskonale znasz i z którymi już walczysz od jakiegoś czasu. Nie wiem, co tam jeszcze w tej diagnozie ci napisali, ale wiem, że rozpoznanie mogłas postawić sama, lecz - co to zmienia? No, formalnie dużo, bo machna państwowa musi mieć papierek. Ale faktycznie to są te same problemy, co były, które znasz i nad którymi pracujecie.
Wiesz co - ja tą diagnozę uważam za bardzo pozytywną przez jedno zdanie - brak uposledzenia umysłowego . I bardzo sie z tego cieszę. Bo czy on będzie autyzm wysoko funkcjonujący, czy po prostu "orginał" to nie ważne. Z resztą da sobie radę (z waszą pomocą). tego by nie przeskoczył.
Więc jest OK.
o matko...Ewa...:hug::hug:
Idę spać.
Reszte Carla na jutro. Nie dam rady:)
Tzn mój żołądek nie da:)
Ewa, czy ja Ci mówiłam, że Ty mądra kobieta jesteś?
Potwora spacyfikowałaś w kilku zdaniach!
Agnieszka, będzie dobrze! Franek już tyle razy pokazał, że zawsze wybiera najlepszą opcję. Kiedy mówili albo pisali, że może być tak, albo tak, to on zawsze trafiał w to najlepsze "tak", albo je przeskakiwał. Czep się tej myśli, jak rzep psiego ogona!
swojaczka
30-10-2012, 22:38
Wypunktowane ekstra,już z godzinę temu miałam zawołać:"czy leci z nami doktor? :rolleyes:
Aga,śpij spokojnie,dacie radę! :yes::hug:
Aguś, Ewa podsumowała wszystko rewelacyjnie. Diagnoza tylko Wam pomoże, bo przecież jako Mama Ty już wiele wiedziałaś i Krasnala rehabilitowałaś:yes:. Wiele przed Wami pracy, ale Franio jeszcze zdobędzie szczyty... wiele szczytów:yes:. Piszę to z pełnym przekonaniem jako mama Młodego z ADHD, Aspergerem (jednego z najmłodszych członków MENSY) i Młodej z epi... mnie każda diagnoza tylko wzmacniała i mobilizowała do większej pracy... a teraz się prześpij... a jutro ucałuj ode mnie Natkę podwójnie mocno, bo zacnie Ją urodziłaś...w ten sam dzień, co mnie moja Mama... i powiedz Jej, że nikt nie ma tylu świeczek na torcie co my;):hug:
Ewa, Rasia - jesteście niebywałe zupełnie!
Ewa, kiedyś już chciałam sie z Tobą ożenić, ale odrzuciłaś moje awanse, kurde...
Rasiu, chylę czoła przed kolejną wyjątkową Mamą na naszym forum - Wy wszystkie jesteście niesamowite!
dla Ewy i dla wszystkich Wyjątkowych Mam. :D
http://www.elegancja.net76.net/images/bukiet/obraz7.jpg
No, widzę, że tu normalnieje wszystko dzięki Ewce podsumowaniu. Wczoraj chciałam coś podobnego napisać, ale już kiedyś jak uspokajałam Aga się na mnie wydarła, więc teraz wolałam poczekać na rozwój sytuacji.
Chciałam tylko jeszcze dodać, że Pan od E=mc2 podobno miał problemy w szkole i pewnie nie jeden nauczyciel Mu źle wróżył. No i cooo???
p.s. Aga, Ty na razie niczego akceptować nie musisz!!! Bo Wy możecie wszystko jeszcze zmienić na lepsze i najlepsze!
O matko padłam:)
Rasiu, dziekuję.
Żel, ja sie na ciebie kiedykolwiek wydarłam??? Jakies zaćmienie umysłowe musiałam mieć:)
Młody wstał dzis o 5.30. Masakra. Ale bałam się że będzie gorzej (nowe miejsce). Jak byliśmy w ub tygodniu w domu, Franio przepłakał kawał nocy. Widać mocno przeżył powrót na stare smieci.
Miałam w głowie całą epistołe, ale jak zobaczyłam tekst o oświadczynach ...padłam:)
Postaram się wieć przekazac główne treści.
Już jest ok. Ja po prostu nie byłam przygotowana na tę diagnozę. Naprawdę.
Wczoraj trochę gadalismy z Radkiem. I tak sobie myślimy, ze super ze Franc jest taki pogodny.
No ma swoje odpały i problemy, ale jak sie śmieje, człowiek o wszystkim zapomina.
Czuje na sobie ogromna odpowiedzialność. Boję się czy z tą diagnoza damy radę.
Hasło AUTYZM sparalizowało mnie lekuchno.
I wiecie co, ja juz w waacje mówiłam Radkowi ze zrobimy kliniczą, bo chce wiedziec ile jest cukru w cukrze. Oczywiście liczyłam na to, że pan dr powie, że młody ma kilka cech, ale nie spełnia wszystkich kryteriów , więc nie mozna postawić diagnozy 'autyzm'. To chciałam usłyszeć.
Ja wiem, że Franek nie jest mocno zaburzony, także dlatego, że terapia leciała od początku jego zycia. NIekoniecznie w tym kierunku, ale gdzies przy okazji cos tam na pewno było wygładzane.
No i Franio nie jest upośledzony.
Nie pisałam Wam, ale krasnal w ciągu ostatnich ok 10 dni nauczył sie rozpoznawać cyfry od 0-9. Wskazuje je bezbłędnie (tylko myli mu sie 6 i 9 czasami, ale to zrozumiałe).
Ewa, jeśli chodzi o komunikację, to psychiatra i pedagog specj. prowadzący diagnozę tłumaczyli mi, że nawet jesli Franek byłby głuchy to w sytuacjach komunikacyjnych zachowywałby sie inaczej. Mam nadzieję ze to wszystko będzie opisane w karcie informacyjnej, skan przesle Ci, to poczytasz. Teraz nie chcę pisac, zeby czegoś nie przekręcić.
Słonko wychodzi, pewnie za 2 godz. pójdziemy na spacer.
Radek pojechał odwieźć Natkę do szkoły, potem leci zdać mieszkanie.
Wróci i pójdziemy na spacer.
A tak w ogóle, tzn przede wszystkim, dziękuję Wam:hug:
Wiesz co Aga.. to dobrze, że masz teraz kliniczną... Masz czarno na białym i będziecie mogli pójść w odpowiednim kierunku...
Prodeste jest dobre dla autystyków...
Mając papierek w ręku możesz starać się o różne zajęcia , rożną rehabilitacje.. odpowiednie przedszkole, dobrą szkołę...
I super, ze jest w normie. Nawet nie masz pojęcia jak ja się cieszę :)
To dobrze... :yes:
I pomyśl.. Masz najbardziej uśmiechnięte i pogodne dziecko na świecie :lol:
Phi, zawsze na moje wychodzi.
Od początku, wbrew wszystkim "uczonym dochtorom" mówiłam, że nie ma MPD i że nie jest nijak upośledzony. :cool:
Chyba interes wróżbiarski założę. :p
Aguś, "wydarła" w sensie "nie mów mi o tym, nie mów mi o tym". ;-)
A tak w ogóle jestem dumna, że Cię znam. :wiggle:
p.s. agus, bo mi sie przypomniało odnośnie "6" i "9". a pamiętasz zasady z Makatonu? Czy ta "6" i ta"9" mają podłożę? Musi byc kreseczka na onrazkach by było wiadomo gdzie jest dół. Jak nie ma kreseczki, to łatwo sie pomilić.
dokładnie. dla mnie najwazniejsze w tej diagnozie to brak upośledzenia.
to było to czego ja się bałam również u nas najbardziej.
a wiesz, że autystyków wysokofunkcjonujących nazywano kiedys po prostu ekscentrykami?
takie małe słowo a jak duzo zmienia.
poogladaj sobie w sieci sa filmiki w których autystycy mówią jak postrzegają świat.
jak google. ;) obrazami.
a świat własnie w takim kierunku zmierza - sam w sobie. myslenie obrazami.
więc Fr jest juz przed nami bo juz to pewnie umie;)
Zbigniew100
31-10-2012, 14:04
Przecież "Nasz Franio " nie podlega żadnym regułom i normom, to jakim sposobem może odpowiadać jakimś tam kryteriom autyzmu.:mad:
Jest jedyny , niesamowicie dzielny , ..... , no i jedzie do Szwajcarii .
Pozdrowienia dla wszystkich .:bye:
Czytałam już na blogu o franiowej diagnozie. Cóż mogę dodać do tego, co zostało napisane?
Powiem tylko, że jakiś czas temu czytałam książkę:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/146932/myslenie-obrazami-oraz-inne-relacje-z-mojego-zycia-z-autyzmem
Poczytaj sobie o autorce. Mam nadzieję, że chociaż troszeczkę poprawiłam Ci Aga humor.
Powodzenia w nowym mieszkaniu. :)
Amalfi, kupie na bank!!!
Dziekuję Wam!
Już sobie we łbie poukładałam. Inaczej byc nie mogło przy takim wsparciu tutaj i na blogu.
Wiecie jaka jestem Wam wdzieczna??
Bardzo:hug:
Pozdrawiam z calego serca CALY KLAN WALECZNYCH!
i melduje, ze klikam codziennie!!!
Marzena
Ewa, jeśli chodzi o komunikację, to psychiatra i pedagog specj. prowadzący diagnozę tłumaczyli mi, że nawet jesli Franek byłby głuchy to w sytuacjach komunikacyjnych zachowywałby sie inaczej. Mam nadzieję ze to wszystko będzie opisane w karcie informacyjnej, skan przesle Ci, to poczytasz. Teraz nie chcę pisac, zeby czegoś nie przekręcić.
.
Poczytam chętnie ale wiem też, że żeby mówić trzeba móc rozumieć a z uszkodzeniem ślimakowym wiąże się zaburzenie rozumienia. A zaburzeniami przetwarzania wiąże się niezdolność do wychwytywania intonacji więc i zastosować jej nie można ;) Każdy mówi to, na czym się zna. Oni się znają na autyźmie, ja na słuchu, objaw da si dpoasować tu i tu ;) Tu tylko czas pokaże. Faktem jednak jest, ze sam Franiu nie nawiązuje kontaktów alllle - zobaczymy. W każdym razie ważne, że urzędnicy są usatysfakcjonowani i mogą łaskawie zgodzić się na więcej godzin i inne udogodnienia. To jest bezsprzeczna korzyśc z diagnozy.
DPSia, kurcze, no nie wiem, co powiedzieć :oops:
:)
gorzko, gorzko...;-)
poniosło mnie???:)
Matka - czy to aluzja jest do faktu, że kiedyś z kolei Ty chciałas żenić się ze mną? :rolleyes:
Teraz to chyba mnie poniosło...
Ewa ma rację. Franio się nie zmienił, dostał inną diagnozę i tyle. Dacie rady. A akurat, to, że jakos to nazwali i Franio ma dokument, pomoże Wam w wielu sytuacjach typu - należy się, nie należy. Zobaczysz.
A co by Franiowi nie przykleili, On to sobie i tak sam odklei. Przecież to "Waleczny" skąd się bierze, nie? ;-)
Wszystkiego najlepszego z okazji urodziń dla najlepszej Siostry pod słońcem!!!
Jagustynka
01-11-2012, 09:53
Natalko, duzo zdrowia, szczescia i pociechy ze "Starych" ;)
Jestes sliczna i dzielna dziewczynka. Jeszcze troszeczke wytrzymaj, a juz wkrotce bedziesz miala swoj nowy wymarzony pokoj i wszystko sie ulozy.
Papapa, ciotka Jagustynka
Natalko - życzę Ci pogody ducha, byś zawsze potrafiła znaleźć dobrą stronę życia. Spokoju, byś zawsze umiała wejrzeć w siebie. I radości , by każdy Twój dzień był piękny.
http://us.123rf.com/400wm/400/400/lertsnim/lertsnim1202/lertsnim120200041/12528292-bukiet-wiosennych-kwiatow.jpg
a teraz parę słów co do autyzmu, nie bedę powtarzać tego, co dziewczyny napisały wcześniej, a dużą większością się zgadzam.
Wiecie,że 1/3 autystyków nigdy nie jest zdiagnozowana?
Albo nie ma takiej potrzeby -norma intelektualna,a cechy autyzmu traktowane są jako osobnicze dziwactwa, albo sposobności - dziecko urodzone o czasie, bez powikłań, a jego zachowania traktowane sa jak "fochy" z których wyrośnie.
I wszystkie te osoby funkcjonują w społeczeństwie.
Pójdę dalej -gdyby tak każdy z nas tu piszących, został poddany rzetelnej diagnozie klinicznej, pewnie choć jeden wyszedł z diagnozą -autyzm.Wcale nie wykluczam,ze była bym to ja ;) (42 pkt. w testach CARS) :lol2:
A cechy autystyczne, ma większość ludzi, nie zdając sobie z tego sprawy.
Znam jednego neurologa, który pod autystyka podpada -co nie Arni?;)
Suma summarum -Aga masz diagnozę, bo jest ona konsekwencją kontynuowania diagnostyki w kierunki MPD, sama byś pewnie nie wpadła, by iść tą drogą. Wykorzystaj więc ten papier jak się da najlepiej
No i na koniec - Einstein, Newton, Skłodowska. Michał Anioł - też mieli autyzm.
Malko:hug:
Ja też czuję, że nasz Franio będzie naukowcem. No popatrzcie tylko jak On patrzy jak sie na czymś skupia! Czy to już nie jest wzrok naukowca, myślący, przenika w sam głąb problemu. A, że na przykład nie jest towarzyski (na razie; -)), to tylko doda Mu tajemniczości. A my baby wiemy, jakie to pociągające jest.;-) ·Aguś, ja wiem, że Ty pewnie sobie myślisz, łatwo wam mówić, ja wolałabym by Franio był zwyczajny a nawet bardzo zwyczajny, ale będzie dobrze. Musi być! Przecież Ty wiesz, jaka Ty jesteś i, że nie odpuszczasz aż osiągniesz swój cel. A cel masz!!! Już od czasu, kiedy Francio był w brzuszku.
p.s. bardzo dobrze, że sobie pogadałaś z Panią która ma autyzm, a Ty mimo tego, że się znacie, nawet o tym nie wiedziałaś..., bo przecież, jest normalna, prawda? ;-) No! Franio też jest normalny i da sobie rady ze wszystkim, bo jest bardzo mądry chłopczyk.
A ja jeszcze coś pomyslałam z mojej praktyki. Otóż... czasem tak jest, że nawet nie będąc pewnym i mając wątpliwości jednak rozpoznaje się chorobę, jeżeli to w jakiś sposób może pomóc pacjentowi. Nie zrozumcie mnie źle. Człowiek jest bardziej skomplikowny niż książka czy standardy. Jeżeli skutkiem mojego rozpoznania będzie np że pacjentowi utną nogę, to pomyślę 5 razy, zanim coś powiem. Jednak jeżeli skutkiem będzie poszerzenie diagnostyki czy intensywna rehabilitacja (nawet jeżeli nie konieczna) to rozpoznam, bo ropoznanie będzie miało lepsze skutki, niż brak rozpoznania. Podobnie jest w sprawach związanych z orzecznictwem czy odszkodowaniami. Każdą wątpliwość rozstrzyga sie na korzyść pacjenta, pilnując gdzie ta korzyść jest. Tutaj diagnoza miała znaczenie orzecznicze i lekarz o tym doskonale wiedział. Więc nawet jeżeli nie był pewien, to rozpoznał, bo to ułatwi życie matce.
Agnieszka, nie przejmuj się diagnozą. Życie może pokazać zupełnie coś innego...
Dziękuję Wam jeszcze raz:hug:
U nas dzis baaaardzo spokojnie.
Prawie cały tort wciagnęlismy już;-)
Nie wiem czy Wam pisałam, że Franio w ciagu ostatnich ok 10 dni nauczył się cyfr od 0-9, dziś studiuje uważnie znaki drogowe - cały dzien z nosem w książeczce:)
Żeluś, na moim szkoleniu z Makatony nie było nic o 6 i 9. Pani prowadząca b sie strarała, wiele sie dowiedzielismy, ale terapeuci obecni na szkoleniu mówili, ze to a szkolenie dr K to niebo a ziemia.
Napisz więc o co chodzi z tą 6 i 9.
I podaj mi , prosze jeszcze raz adres mailowy do tej książeczki, którą kiedys tu wylinkowałaś. Zamówię ja i w porozumieniu z naszą terapeutką z Prodeste przygotujemy ją dla Frania.
Krasnal nauczył się kolejnego znaku z Makatonu" "cos słodkiego":) Cfffaniaczek:)
Aguś, no u nas też nie było o 6 i 9, nam nasza Prowadząca mówiła, że wszystkie obrazki mają podłożę, gruba czarna kreska oznaczająca gdzie jest dól obrazka a gdzie góra. Pomyślałam, więc, że jeżeli pokazujsz Franiowi 6 i 9 takie na zwyklej kartce, to może miec kłopot z tym, bo przecież 6 to do góry nogami 9, prawda? Ale jak na obrazku 6 ma podłoże, czyli kreskę na dole obrazka, to wiadomo gdzie jest dół. Tylko nie pisz 6 ani 9 z kreską pod numerem, bo Franio pomyśli, że tak sie piszę 6 i 9, stojące na kresce. Gruba kreska, oznaczająca dół obrazka jest na samym dole kwadracika na którym jest dany symbol, zobacz sobie na płycie, popatrz na symbolach, one zawsze na dole mają grubszą czarną linię.
album mówiący jest tutaj
http://www.harpo.com.pl/index.php?prtlid=1098&kat_id=166&art_id=435
Jednak Ty masz tam bardzo dobrych specjalistów, może lepiej zapytaj co z tej pomocy na stronie Harpo by było najlepsze teraz ale też w ogóle, dla Frania.
Tutaj masz komunikatory
http://www.harpo.com.pl/index.php?prtlid=1098&kat_id=166
Napisz nam tylko jaki dla Frania jest najlepszy a zrobimy kolejna aukcję i będzie prezent od ciotek i wujków. Lepiej to niż prezenty do nowego domku. ;-)Na pewno wszyscy się zgodzą, to przecież nasze Dziecko też. ;-)
tabaluga1
01-11-2012, 19:33
Rzadko piszę, ale cały czas podczytuję i jestem z Wami, Aguś. Przytulam mocno i wierzę, że diagnoza może Wam tylko pomóc.
Dziś chciałam złożyć najpiękniejsze życzenia Natulce- najcudowniejszej, najmądrzejszej i najdzielniejszej siostrze na świecie. Spełnienia wszystkich marzeń- bo jak nikt inny na to zasługujesz, samych cudownych i radosnych dni, najlepszych przyjaciół i wszystkiego, co najlepsze.
Aguś, ja polecam Ci jeszcze książkę: "Mój przyjaciel Henry", napisaną przez matkę autystycznego chłopca. Cuuuudowna i myślę, że otwiera oczy na wiele problemów związanych z autyzmem, ale też pokazuje, jak można dziecku pomóc, jak je zrozumieć.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/59126/moj-przyjaciel-henry (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Flubimyczytac.pl%2F ksiazka%2F59126%2Fmoj-przyjaciel-henry)
Czytając tę książkę miałam wrażenie, że mama tego chłopca to Ty. Z taką samą determinacją, uporem i ogromną wiarą i miłością walczyła o swojego syna...
pozdrawiam cieplutko
Ja też przypełzłam z życzeniami dla NAJLEPSZEJ SIOSTRY ŚWIATA!
Natalko WSZYSTKIEGO najlepszego dla Ciebie!!!
Aga, próbowałam napisać komentarz na blogu, ale coś mi nie wyszło, więc napiszę tutaj (choć pewnie napiszę to samo, co wszystkie Franiowe ciotki). Franio bez względu na diagnozę jest nadal tym samym, fantastycznym facetem. Franio już pokonał tyle przeszkód na swojej drodze do zdrowia, że i z tym sobie poradzi. No i Maluszek ma naprawdę dużo szczęścia, że ma takich Rodziców jak Wy. :hug: Trzymajcie się dzielnie. :hug:
swojaczka
01-11-2012, 22:14
Natalce,najlepszej Siostrze serdeczności urodzinowe posyłam!:wave:By każdy dzień sprawiał Ci wiele radości.
Aguś dopiero nadrobiłam zaległości Franiowe.
Ewa w swoim podsumowaniu "jak oswoić diagnozę" napisała wszystko co mnie przez głowę przegalopowało. Ta diagnoza tak naprawdę niczego nie zmienia poza tym, że formalnie będzie wam łatwiej...to wciąż ten sam nasz Waleczny, który nadal będzie nas wszystkich dookoła zaskakiwał.
Buziaki wam zostawiam:hug:
Kochani, Wy już wszyscy wiecie. Mnie wczoraj ta informacja sparalizowała.
Dla tych którzy nie wiedzą - Nelli spłonął dom, zajrzyjcie do wątku, może jakoś możecie pomóc..
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?208966-Nelli-Sza-sp%C5%82on%C4%85%C5%82-dom-(
145802
Dla Natki kwiatki z najlepszymi życzeniami od Małgosi, Magdy i całej naszej rodzinki!!!
Ciiiiiiiiiiiiiiiicho cos tutaj...
Chyba dlatego, ze Franek już spi;-)
Tak powiedział Radek przez telefon, bo ja już w JG,
Ciężka droga dziś była, bo koniec "długiego weekendu"
Jutro po pracy lecę do banku wydebić zaswiadczeniu o spłacie hipotek i...działamy dalej;-)
Myśleliśmy, że wciąż z Natką imprezujecie. :lol2:
No i troche teraz u Nelli jesteśmy wszyscy...
Ale o Franciszku myślimy cały czas! :D
Wiem, wiem. Tez o Nelci cały czas myślę.
Jestem... co by nie było, ze na bieżąco nie jestem...
Spadam/ tfu.. padam...;)
Ja też jestem i buziaki zostawiam:hug:
Ja też codziennie zaglądam, przeważnie w poszukiwaniu zdjęc uśmiechniętego Francia. No i klikam, klikam.
kliknąć wpadłam :)
Fajny wpis na blogu Natka uczyniła :)
hahaha spać o 19 i wstawać o 10 hahaha,tak to nawet w erze nie ma
kontradmiral86
05-11-2012, 17:36
kliknąć wpadłam :)
Fajny wpis na blogu Natka uczyniła :)
hahaha spać o 19 i wstawać o 10 hahaha,tak to nawet w erze nie ma
W erze już nie ,ale w T-mobile kto wie;-)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin