PDA

Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 [49] 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62

JAGODA 51
10-01-2013, 14:32
Aguś polecam Rogowo , jest tam Wojskowy Ośrodek Wczasowy sa domki i pawilony, czy ja dobrze kojarzę mąż służył w tym resorcie co by chyba ułatwiło.

Arnika
10-01-2013, 17:54
Ooo tak.. Rogowo spokojniutkie..
Dużo miejsca po byłych koszarach.. z jednej strony Mrzeżyno, z drugiej Dźwirzyno... i moje ukochane rybki z wędzarni od naszego znajomego.. i ten łosoś na zimno.. mniiiaaammm....

AgnesK
10-01-2013, 18:59
A nie macie jakiś sprawdzonych adresów?
Zaraz sprawdze Rogowo.
Sama wolałabym nam morzem, bo wiadomo..

Warszawa nie wypali. Do doopy/
Sale tylko wieloosobowe i eeg w dzien.
Ani jedno ani drugie nie jest do przeskoczenia.
Kląć nie bede ale mam ogromną ochotę
W IMiDzie też nie wyjdzie bo nocne eeg (chodzi nam o godz 20) robią tylko "okresowo").
szlag by to
Ewa, może ty znasz sprawdzony adres. Prosze. gdzie mozna zrobic nocne eeg

EZS
10-01-2013, 19:12
mam i nie mam, nawet rozmawiałam ostatnio z moją panią prof. Ona ciągle pamięta, pokazywała te wyniki itd ale konkluzji nie ma. Raczej trzeba powtórzyć
Ma za to koleżankę, jedną z lepszych oceniających eeg u dzieci. Hmmm w Łodzi. Sęk w tym,że koleżanka jest emerytem już i ma jedynie prywatny gabinet.
A tu trzeba nie eeg ale video-eeg (za to nie mówiła o nocnym) No i ta koleżanka nie ma tak wyszukanego sprzętu. Więc rozmawiałam tak, że jak byście to eeg zrobili w wawie (bo masz termin) i mieli nadal wątpliwości, to ona by chętnie dziecko zbadała i oceniła zapis. Ty miałaś ten termin w Międzylesiu? Bo tam jest podobno dobry sprzęt. A może przyjmij się do szpitala ale wynajmij sobie kwaterę (trudno, kasa) i tylko idź na badanie?

Albo wezmę numer kobity i zapytasz, co można i trzeba, żeby definitywnie rzecz rozstrzygnąć?

malka
10-01-2013, 19:26
Aga,a sprawdzałaś w GCZD ? Teraz to bliziutko masz :)
Kiedyś robili we śnie, więc może nadal robią, no i jeszcze Pszczyna zostaje, ale tam tylko prywatnie.

EZS
10-01-2013, 19:33
Sęk podobno w tym, że musi być i dobry sprzęt i dobry wykonawca. Już jedno eeg zrobili, kasa poszła a nic z niego nie wynika.

malka
10-01-2013, 20:09
W GZCD mój młody maił robione -nasza neuro by nie skierowała byle gdzie :)
W Pszczynie robią w śnie, robi i opisuje lekarz (neuro), tez zastrzeżeń do wykonania nie było

silvayo
10-01-2013, 20:16
W Rogowie warto sprawdzić mieszkania do wynajęcia-ceny nie są wysokie,mieszkanka w blokach powojskowych. WDW Rogowo niekoniecznie,nie ten standard co parę lat temu. Chciaż domki odnowione. z kolei Wiktoria Rogowo ma domki i pokoje z wyjściem na zewnątrz,ale bez kuchni. wyżywienie osobno, dość drogie.
Kompleks Rezydencja Nadmorska Rogowo rewelacyjny,ale cena w sezonie za apartament to 700 zł za dobę...

Prababka
10-01-2013, 20:42
Aguś ,a kiedy te "okresowe" nocne w W-wie?Bo i tak chyba skończysz w W-wie:)Ty wierzysz chyba tylko Swojej dr a ta dr wierzy pewnie tylko w swoich lekarzy czy techników.Zrób chyba raz a sensowne badania bo chyba też ta Twoja dr coś wspominała o rezonansie?

Prababka
10-01-2013, 20:44
Aga,jest jeszcze tak,że jeśli wyjdzie coś niepewnego dla lekarza to ten chce porównania badań z jednego sprzętu

AgnesK
10-01-2013, 21:12
Dziewczyny, mały miał miec eeg w szpitalu na Litewskiej. Tam jest nowootwrty oddział neurologi dziecięcej (działa od września może), prowadzi go dr Frania z IMiDu (dostała nominację w lipcu, jakoś tak). No i narazie oddział nowy, więc nic poza eeg nie mogą. MRI nie mają.
Franek nie zasnie w dzień.
Chocby skały srały nie zasnie.
Jesli wybudze go w srodku nocy to bedzie wył i przelewał sie przez rece. Potem wybudzi się przy każdej próbie podłączenia elektrod.
temat przerabialismy wielokrotnie, także przy ABR.
On po prostu musi mieć najlepiej o godz 20 badanie.
Chce aby to badanie zrobił dobry spec na dobrym sprzęcie. mam 2 tygodnie wolnego - 2 pierwsze tygodnie w lutym, chcę ten czas wykorzystać na badanie.
Nie zastanawiajmy si e nnad kasą, to kwestia wtórna. Załatwimy/pożyczymy, jakkolwiek. Byle on wreszcie miał DOBRE badanie. zeby jednoznacznie wyjaśnic sprawę

EZS
10-01-2013, 22:17
wiesz, jak pogrzebałam w necie, to mi się pokazał jako bardzo konkretny szpital św Ludwika w Krakowie.
Ale Aga, jeżeli idziesz do szpitala, to od lekarzy zależy co zrobią. Mają zrobić tyle, żeby móc zdiagnozować. Jednemu wystarczy zapis 20 min a inny będzie potrzebował video. A jeżeli chcesz sama szukać pracowni, to NAJPIERW musisz dowiedzieć się od neurologa prowadzącego JAKIE BADANIE ON CHCE!!!!! Bo może nie nocne, może video, może z jakimiś szykanami. Bo inaczej znowu wydasz kasę niepotrzebnie. Czyli to neurolog ma cię skierować do konkretnego gabinetu na konkretne badanie które jemu jest potrzebne. Jeżeli nie masz neurologa, to zacznij od tego.
Widzę, że znowu zaczynasz się miotać to tu to tam. Wdech/wydech...

AgnesK
10-01-2013, 23:37
No bo sie wkur...zyłam! Kuxwa no!
Oki, jutro wieczorem jestem umówiona z naszą dr Dorotą na rozmowę. Poprosze zeby zadzwoniła do naszej neuro i dokładnie wypytała.
Rece mi opadły, bo cagle słyszałam ze czas zrobic MRI , a po tym co bylo eeg. I teraz dupa. MRI w ogóle nie maja.
Po kiego mamy ciagnąc Frania do Wawy? Po co??? Nie ma MRI a eeg tylko w dzien.
Ręce mi opadły

AgnesK
11-01-2013, 08:03
Znalazłam pensjonacik na Kaszubach. Piekny, przy jeziorze, ale...za tani:) ha ha:)
Szukam więc czegoś nad morzem a na Kaszuby pojedziemy za swoje;-)

Dziś wieczorem rozmowa z naszą dr o badaniach Frania

DPS
11-01-2013, 08:03
No... To musowo rzeczywiście konkretnie porozmawiać z neurologiem, tak jak Ewa mówi.
Lepeij się wkurzać na niepotrzebny alarm, niż bezcelowo Franciszka ciągać i stresować. :yes:

markoto
11-01-2013, 08:26
W GCZD tez robia eeg w dzien.

AgnesK
11-01-2013, 08:26
Aneta, stres to ostatnia rzecz jakiej Francik potrzebuje. Najostatniejsza.

A tu cos dla rozluxnienia;-)
Z niem filmu, ale nie gadaja;-)

http://www.youtube.com/watch?v=HOb-jbOhsJs

EZS
11-01-2013, 09:10
Film akcji :)

ale się uśmiałam na dobry dnia początek...

A może się rozejrzeć za jakimś szpitalem obok ciebie. Z tym, że nie chcę cię martwić, ale przy takich wymaganiach zaśnie / nie zaśnie, płacze, nie da się uspokoić, to on się nie nadaje do polskiej służby zdrowia... przynajmniej do publicznej.
Sorry, na NFZ szykan nie ma, pacjent ma się cieszyć, że cokolwiek dostanie i raczej nie na swoich warunkach. Nie dziwię się, że publiczne szpitale nie robią nocnych badań - nie ma już dyżurów, zwykle w nocy jest jeden lekarz na cały szpital i to jeszcze np anestezjolog. Za przyjście technika w nocy trzeba zapłacić dodatkowo i to dużo, darmo już nikt nie che pracować. MRI rzadko jest akurat tam, gdzie oddział, najwyżej zawiozą karetką. Dziecko nie śpi w dzień - to mu się da leki. Taka prawda. :(

AgnesK
11-01-2013, 09:27
wiem Ewa, wiem.
:(

malka
11-01-2013, 10:13
W GCZD tez robia eeg w dzien.

kiedyś robili też w nocy.
Dzwoniłam,Marta ma racje,już nie robią, więc dzieciak musi być po nieprzespanej nocy :rolleyes:

Prababka
11-01-2013, 11:13
Dużo dobrego słyszałam o Katowicach.Ale w rozmowie telef. ordynator uznała,że"mój" przypadek jest dla niej za lekki i z dobrze ustawionym leczeniem:)
Obiecałam Ci nie mówić już nigdy o med. stronie ,ale pomyśl też o praktycznej-lekarz chce widzieć dziecko a po ataku bezwzględnie;jak pokazac dziecko szybko lekarzowi oddalonemu o setki km?

markoto
11-01-2013, 11:39
kiedyś robili też w nocy.
Dzwoniłam,Marta ma racje,już nie robią, więc dzieciak musi być po nieprzespanej nocy :rolleyes:

No przechodzilismy przez to niedawno , opcja byla tylko soboty i godzin poranych

Arnika
11-01-2013, 14:17
Prababka a który to ordynator Ci tak powiedział????? może dr Pie....... ?

Prababka
11-01-2013, 14:23
Arniko-nie pamiętam już,miałam gotowe namiary na komórkę.Ja chciałam konsultacji a okazałam sie za łatwym przypadkiem:no:Więc olałam,lubię o chorobie bliskich poważnie

AgnesK
11-01-2013, 14:37
Hej kobiełki, we wtorek mam miec informacje, co dokładnie Franiowi potrzeba:)
Jakie badania, długość, jakość i wszystkie szykany;-)

A etraz biorę sie za robotę.

Francik ma dzis znowu dobry dzień;-)

DPS
11-01-2013, 15:43
No i tak trzymać! :yes:

AgnesK
11-01-2013, 19:01
Moja siostra miała dzis jakies szkolenie w Szczyrku.
Skonczyła po 17, chciała przyjechac do nas na noc i rano jechac do Szczecina.
Odwiozła po drodze koleżanke do Katowic.
Miała wypadek pod Strzelcami Opolskimi
nie mogę się do niej dodzwonic, nic nie wiem
wiem tylko ze teraz ją chyba juz karetka zabrala
matko jedyna

Prababka
11-01-2013, 19:08
O matko,Aga.Mam nadziej ę,że niegroźnie.Pewnie szpital da znać męzowi a on Wam.:hug:

AgnesK
11-01-2013, 19:10
Narazie Jacek rozmawiał z policjantem, teraz nie wie nic.
Nie wiemy nawet dokładnie do którego szpit ja przewieźli, ale warunki sa takie, ze i tak bym R nie puściła, ani sama do auta nie wsiadła. Cały lewy pas autostrady jest oblodzony. tyle policjant. czekamy na kontakr ze strony Ewy. Jacek jutro rano przyjeżdża do nas.

Żona Adwalka
11-01-2013, 19:11
Ojej!
Zaglądam, a tu takie wieści.:(
Trzymajcie się !

anev
11-01-2013, 19:27
Aga:hug:

AgnesK
11-01-2013, 19:27
wiemy tylko ze auto do kasacji, od Ewy zadnych wieści

AgnesK
11-01-2013, 19:40
Dzwoniłam na IP do Strzelec. mam dzwonić za pół godziny. Mają jej robic zdjęcia, będzie cos więcej wiadomo
ale jest przytomna

Prababka
11-01-2013, 19:41
Aguś-auto do kasacji nie znaczy zły stan Ewy.Trudne warunki moze jeszcze nie dojechali do szpitala.Dzwon sama na izby przyjęć-dowiesz Się gdzie ją zawieźli

Żelka
11-01-2013, 19:42
Trzymam kciuki dla Siostry, by nie było niczego poważnego.

AgnesK
11-01-2013, 19:50
Aguś-auto do kasacji nie znaczy zły stan Ewy.Trudne warunki moze jeszcze nie dojechali do szpitala.Dzwon sama na izby przyjęć-dowiesz Się gdzie ją zawieźli

To były wieśći z IP w Strzelcach własnie
babka powiedziała ze jeszcze niemoze nic powiedzieć, ze mam dzwonic za pół godz
teraz to chyba juz za 20 min, musze sprawdzić

Prababka
11-01-2013, 19:53
Wuem Aga,pisałyśmy jednocześnie:hug:

AgnesK
11-01-2013, 19:59
Radek zaraz wyjeżdża do strzelec do szpitala

Prababka
11-01-2013, 20:01
to trzymam teraz za dwoje

Prababka
11-01-2013, 20:03
Aga,jak R.skasowali auto -nie miał nawet siniaka,poczekaj spokojnie na badania

DPS
11-01-2013, 20:26
Oby tylko na siniakach drobnych się skończyło, bardzo kciuki trzymam. :(
I żeby R. bezpiecznie dojechał!!!

feyrus
11-01-2013, 20:33
Trzeba być dobrej myśli. Agnieszko , trzymaj się.Tu wszyscy są teraz z Tobą i Twoimi bliskimi.

Kaśka73
11-01-2013, 20:49
buziaka zostawiam będzie dobrze

RD2011
11-01-2013, 21:12
Aguś ! Trzymam mocno kciuki !!

za Siostrę i R. !!:hug:

EZS
11-01-2013, 21:36
O rany, trzymam kciuki, jak mi przykro :hug:

AgnesK
11-01-2013, 22:01
R wrócił, będzie ok. tak to teraz wygląda, ze bedzie ok.
300 m za siorka dachowało auto - rodzina z dzieckiem. Policjanci latali od siorki do tej rodziny..
taki kawałek oblodzony był
wyszcy kt wysiedli z aut do siorki przewracali się, łącznie z policjantami

Prababka
11-01-2013, 22:07
Uff! Odetchnij!

swojaczka
11-01-2013, 22:17
:hug::stirthepot::stirthepot::stirthepot:Będzie dobrze! Aga spokojnie,Ty uważaj jak pojedziesz do JG Za te oblodzone drogi to ktoś chyba odpowiada,kompletny brak wyobraźni!:o

jamles
11-01-2013, 22:48
....Za te oblodzone drogi to ktoś chyba odpowiada,kompletny brak wyobraźni!:o
Ponbóczek :rolleyes:
jechałem po młodego do Gliwic czarnymi drogami, a z powrotem zaśnieżonymi i oblodzonymi i to w niespełna godzinę,
oby z Agi siostrą było OK

DPS
12-01-2013, 07:45
Oby, oby jak najbardziej bezboleśnie dla siostry wszystko się skończyło! :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
I jak tu uniknąć wypadku, skoro na drodze lodowisko...? :(

Arnika
12-01-2013, 08:46
Trzymam kciuki....
Moj mąż wczoraj się ślizgał po Bukowinie/Białce i Zakopanym... a kierowca doskonały z wieloletnim doświadczeniem i ponad milionem km za kółkiem.. Na lód nie mam mocnych...

Anna Wiśniewska
12-01-2013, 09:17
O Matko! :o
Aguś, mam nadzieję, że z Twoją siostrą wszystko ok!

RD2011
12-01-2013, 09:40
Aguś !

Trzymam nadal kciuki by wszystko u Twej Siostry
skończyło się dobrze !

Uściski ślę :hug::hug:

Żelka
12-01-2013, 12:48
Dobrze, że wygląda na to, że nic poważnego się nie stało. Aguś głowę zbadali? Ja zawsze mam naszego Tomka w głowie, że Jemu po uderzeniu też nic nie było i nie badali, dlatego jesli siostra miala uderzenie w głoe, to nawet odplatnie ale zróbcie tomograf. Nie wiem, może Ewka niech coś powie, czy to koniecznie, bo ja ze strachu tylko piszę.

AgnesK
12-01-2013, 14:26
Ewa ma problem z odcinkiem szyjnym. szwgier właśnie przyjechał.
Poza tym wygląda ze jest ok
Dziękuję Wam bardzo
Wczorajszy wieczór był koszmarny
Ewa ma juz za sobą 1 czołówkę - pijany kierowca wjechał na jej pas. On poniósł smierc na miejscu. Ona wyszła mocno pokiereszowana.
Po tym wypadku kilka lat nie jeździła autem. No i teraz to. Ale chwała Bogu, chwała Bogu ze nic powazniejszego się nie stało..

DPS
12-01-2013, 14:36
Uff!!!
Ale kto wie, być może Żelka ma rację, może trzeba mimo wszystko zrobić dokładniejsze badania głowy?
Nie wiem, czy tomografia (to dużo promieniowania jest), może coś innego, ale żeby się upewnić, że nie grozi jej żaden udar...?

Prababka
12-01-2013, 16:38
Aga,ja mam nadzieję,że to tylko naciągnięte fest mięśnie szyi i że wszystko będzie ok!:hug:
Franio wyłapał Wasz niepokój,czy spokojny?
Jedź jutro spokojnie,szerokiej!!!

Jagustynka
12-01-2013, 17:47
Agnieszko, caly czas jestesmy myslami z Toba i Ewa. Trzymajcie sie, Kobialki ;)

anev
12-01-2013, 18:34
Ale chwała Bogu, chwała Bogu ze nic powazniejszego się nie stało..

i niech się już nic złego nie dzieje.

Aga szerokiej odśnieżonej i pustej drogi jutro, :hug:
i dla Ewy :hug: niech szybko wraca do zdrowia!

AgnesK
12-01-2013, 19:26
Dzieki kochane kobiełki i kobiełkowie.
Mnie cóś rozkłada amentowo i czuje ze z jutrzejszego wyjazdu nic nie bedzie.
Ale z siorką oki. Szwagros pikny błękitny kołnierz usztywniający jej przywiózł, pod kolor oczu..
Jakie to romantyczne...;-)
Meeeeeeeeeeeeeeeega ulga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A wiecie że dla sis zamknęli kawałek autostrady i jechali pod prąd? Teraz juz smiejemy sie z tego wszystkiego, choć Ewka ma pioruny w oczach, bo się biedna ruszac nie moze, kaszleć ani smiać też..więc my (podli) tym wiekszy ubaw mamy...;-)
Trafiła na młodego pana policjanta, przerazonego, który przepraszał ze ją "po żebrach" tyka i pytał czy chce sztuczne oddychanie!!!!!!:)
Mało nie umarliśmy ze smiechu:)
A potem jej opowiadał, że żone swa na tej autostradzie poznał, że żona tez ze Szczecina...itd.
No dzis chyba odreagowujemy nerwy, bo smiejemy się ze wszystkiego. Jak dzieci.
Gorzej nawet;-)

Dzieki Bogu, że jest dobrze. Wierzę, że już nic nie wylizie.

Ja musze jeszcze ino popełnic jakis wpis na blogu i musze sie odłączyc na dzien-dwa.

Dziekuję, dziękuję Wam!!!!!!!!

Prababka
12-01-2013, 20:07
No w szoku była,to odmówiła.:)Żona policjanta się zgodziła ,pisemnie???Śmiejcie Się ,odpoczywajcie:hug:

swojaczka
12-01-2013, 20:41
:hug:Po stresie nawet małe przeziębienie rozkłada na czynnniki pierwsze(ja tak mam) Zostań w domu,wygrzej i przegoń choróbsko czosnkiem,miodem,malinami,cytryną. Zamieszam w tej intencji, no i dla twojej siosterki też:yes::stirthepot::stirthepot::stirthepot:

bobiczek
12-01-2013, 20:53
poza tym zawsze jakaś nauka
chociażby dotycząca jazdy
Uwielbiam - jak kończą się tylko nauką a nie czymś o wiele gorszym.
Mój średni przerobił wczoraj - w drodze do domu
Co prawda nie dotarł - wrócił do miejsca zamieszkania - straty materialne.
Ale to wszystko jest nic
Wiesz że najważniejsze zawsze jest - zdrowie.
Ty o tym wiesz najlepiej z nas wszystkich
Pozdrawiam

EZS
12-01-2013, 21:09
mogą wyleżć bóle głowy, zawroty. rozumiem, że uraz typu whiplash? RTG kręgosłupa pewnie zrobili. Może sobie już zalkepać kolejkę do neurologa i lekarza rehabilitacji. Zanim termin dostanie, to będzie jak znalazł ...

RD2011
12-01-2013, 21:16
Aguś ! to z radości się śmiejecie - dobrze ,że tak skończyło się !!
A ty kuruj przeziębienie ! Chleb z masłem i czosnkiem, sok malinowy
do herbaty z lipy i będzie dobrze ! :)

Uściski dla Was - i dla Siostry w niebieskim kołnierzu również !!:hug::hug:

AgnesK
12-01-2013, 21:29
Dzięki, kochani:)

Ewa, ja WIEM , że pan szwagier przeczołga Ewke po lekarzach:)

:*

Prababka
12-01-2013, 21:35
EZS-aż zajrzałam do wujka google:rolleyes:

EZS
12-01-2013, 22:12
aaa. o whiplash chodzi? To taki typ urazu hłowy, samochodowy, jak się wali głową przód-tył, to właśnie szyja boli potem..

Ja nie mówię o stanie ostrym, jest, boli, trzeba posprawdzać. Ja mówię o tym, co wyjdzie za tydzień, miesiąc... Wtedy rehabilitacja się przyda, warto już kolejkę zaklepać :)

Arnika
13-01-2013, 00:22
Aga... zdrówka życzę :)

DPS
13-01-2013, 07:58
No własnie, kochana, oby wszystko ku dobremu szło, zdrowiej i nie zaraź czasem rodziny jakimś choróbskiem! ;)
Wiem, wiem, uważać będziesz...

Najważniejsze, że sis zdrowa prawie całkiem, a za chwilę - oby całkiem.

Bobiczku - całe szczęście, że tylko straty materialne, choć szkoda, że w ogóle straty.
Ale cieszę się, że syn cały i zdrowy!

AgnesK
13-01-2013, 09:54
Wirus wykrakany.
Dobrze, że mamy w naszym gronie farmaceutę.

Żelka
13-01-2013, 10:46
U nas wszędzie chodzą zasmarkańce. Ja boje się ze Stefciem gdziekolwiek między ludzi wychodzić.
W piatek bilismy u Waszej Dr. Łady. Stefcio robi postepy, Pani go pochwaliła. A w ogłe jak zobaczyła Stefka rezonans mózgu, ten jak był mały - połtorka roku
miał) to powiedziała, że to typowe niedotlenienie, , bardzo duże, cała kora dostała, zwłaszcza po lewej stronie. Powiedziała, że Stefek jest dowodem na to jak mózg potrafy się odbudować. Wygląda na to, że ktoś mimo wszystko czuwał, bo powiedziała, że wielkie szczęście, że przy tak dużym uszkodzeniu Stefek nie jest dzis leżącym człowiekiem.

Nam czasami się wydaje, że spotkało nas nieszczęście, a tu proszę, wydawało nam sie, bo tylko część prawdy znaliśmy. Mamy szczęście, że zyjemy i, że nie jest gorzej. ;-)


No, zdrowieć nam tu szybciutko!!!!

Prababka
13-01-2013, 10:59
dokopcie Aguś wirusowi!!!
Ja się dziwię jak w tym roku przenosi sie grypa-nie kicha sie bo nie ma kataru,kaszel tez niewielki ,a ta @ się rozsiewa!Może ktoś wie jak to się dzieje?:rolleyes:

EZS
13-01-2013, 11:22
przy mówieniu?

Prababka
13-01-2013, 11:35
przyjęłam,EZS:)Zostają japońskie maseczki albo durszlak;)

DPS
13-01-2013, 12:38
... albo durszlak;)
:rotfl: :rotfl:

EZS
13-01-2013, 13:54
dlaczego durszlak? przeszkadza w mówieniu? może plaster?

Prababka
13-01-2013, 14:17
No bo jak oddychać?uszami?
a na serio-widzę ,że tylko własna odporność,niestety;)

Prababka
13-01-2013, 14:22
EZS-czytałaś Grzesiuka"Na marginesie życia"?Tam w sanat, dla gruźlików współpacjentom ,którzy bali się, że się zarazą tą sama gruźlicą od innych-radzili oddychać przez sitko:yes:

EZS
13-01-2013, 15:38
Odkrywam w sobie braki. Wczoraj nie znałam Bromby, dziś książki Grzesiuka, a myslałam, ze przeczytałam wszystko od tego pana ;) Ale to dobrze, jak nic ciekawego nie zostaje do czytania, to życie robi się nudne.

Prababka
13-01-2013, 17:30
Żartujesz,kto przeczyta wszystko?(kto to Bromba?)

bratki
13-01-2013, 17:43
Bromba i inni

Prababka
13-01-2013, 17:48
dzięki,bratki:)Już wszystko wiadomo;)

Prababka
13-01-2013, 17:52
EZS-nie mam takiego zwyczaju,ale namawiam na humor Gresiuka-bratki się wstrzeliła super:bye:

AgnesK
13-01-2013, 17:52
Norrrmalnie Kaffka;-)

Piekę ciasto drożdżowe z truskawkami dla rekonwalescentki:)

Wujek Jacek przepisał nam leczenie. Narazie starych trafia, mlode się trzymają.

Żeluś, cenię dr Ł za jej wiedzę i kompetencje, uwielbiam za wiarę i ogrom energii, które nam daje podczas każdej wizyty. Potrafi Ci bardzo precyzyjnie powiedzieć, co z dzieckiem jest nie tak, ale przy tym w taki sposób, że dziękujesz Bogu ze jest TAK DOBRZE.

Prababka
13-01-2013, 18:06
Aga przypomniałas mi-zagniatanie ciasta drożdzowego to chyba niezły środek "napotny".Ty zwiewaj do łóżka,matka!!!(alllle zapachniało)
Na poważnie-wspaniałych trafiasz lekarzy:)
Żelko-Ty pisz a ja sobie tylko poczytam:)

bobiczek
13-01-2013, 18:07
Bobiczku - całe szczęście, że tylko straty materialne, choć szkoda, że w ogóle straty.
Ale cieszę się, że syn cały i zdrowy!

a ja?
wiesz jak ja się cieszę??????
Czterech studentów wracających po egzaminie w tamtym samochodzie - i mój w tym drugim.
Mogło naprawdę stać się ogromne nieszczęście.......
Bogu dzięki

DPS
13-01-2013, 18:20
Dokładnie tak - Bogu dzięki! :hug:

Żelka
13-01-2013, 19:17
Masz rację Aga, Pani Dr. wie co jest dziecku potrzebne ale też co rodzicom. ;-)

markoto
13-01-2013, 19:59
U nas Łada przyjmuje tylko male dzieci, jak sa juz starsze to przechodza do innego neurologopedy

AgnesK
13-01-2013, 20:33
O matko..Bobiczku.. Dopiero doczytałam
Dzieki Bogu ze na strachu sie skończyło..
Jak my w piatek usłyszeliśmy "auto do kasacji, erka w drodze", to trzy zawały w ciagu minuty przezylismy.
Ewa wypisała się na własne żądanie. Jutro wracają do Szczecina - Ewa w kolnierzu, obolała, ale cała. Dzieki Bogu.

Agduś
13-01-2013, 22:06
Właściwie to skoro można zostawiwszy w dziurze na drodze koło, szarpać się z zarządcą drogi o odszkodowanie, to i za to lodowisko można autostradę szarpnąć. Ja bym spróbowała, a Andrzej mówi, że warto. No bo w końcu zima jest i powinni sypać. Nie ma tak, że się nie da - chemię mają i mogą drogę tak posypywać, żeby się lód nie robił.

marynata
13-01-2013, 23:41
Sól drogową zjedliśmy,to nie mają czym posypywać :-?

anev
14-01-2013, 07:15
Gorącym popiołem..;)

Żelka
14-01-2013, 07:32
U nas Łada przyjmuje tylko male dzieci, jak sa juz starsze to przechodza do innego neurologopedy
Ja nawet nie wiem jak z tym jest. Ja byłam u nas w przychodzi Orthos, tam gdzie właścicielem jest Stefka Dr. od rehabilitacji. nie wiem czy wcześniej nie porozmawiała z Panią Dr. Łada, żeby nas przyjęła czy nie, ale jak się zapisywałam, to nie robili nam żadnego problemu.
Aguś niech siostra teraz się mocno pilnuje i tak jak Ewka pisała szuka jednak rehabilitacji.
Arniko, a jak Ty się czujesz?

AgnesK
14-01-2013, 10:47
Ewa wypisała sie na własne żądanie, Jacek zabrał ja do Szczecina. Wyjechali jakąś godz temu.
A my zdychamy.
Dzień zaczęlismy od wizyt u lekarza.
R ma już zap oskrzeli i antybola, ja próbuje bez anty, objawowo, u Fr zalegania sie zaczynają paskudne, N jeszcze sie trzyma.
Matko jedyna, zeby tylko dzieckai nie poległy.
Ewa , jest na to jakakolwiek szansa, skoro my starzy zainfekowani?..

EZS
14-01-2013, 10:49
nadzieję można mieć zawsze

Jagustynka
14-01-2013, 12:26
nadzieję można mieć zawsze
no kurcze strasznie optymistycznie to zabrzmialo... :)

AgnesK
14-01-2013, 15:06
nooo....tak po "ewowemu":)

Ale opieprzyłam Radka przed chwilą! Matko jedyna! Chłop na antybolu, kaszle jak gruxlik. Nagle w domu cisza.
Kaszlu nie słyszę.
Umarł był czy co???
Pytam Natkę: gdzie tata.
- Nie wiem
Po chwili kaszel w wiatrołapie.
- Gdzie byłeś??????
- Odśnieżałam.
- !@#$%^&*()!@#$%^&*(!@#$%^&*!@#$%^&
Zabic to mało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I co ja mam zrobuć??? Kandajkami do kalafiora przykuć????????????????????????

bobiczek
14-01-2013, 15:26
Sól drogową zjedliśmy,to nie mają czym posypywać :-?

dobre, he,he......dobre :)

Prababka
14-01-2013, 16:04
Aguś ,odpuść.Jak złapie gorączkę sam Się przykuje do kołderki:yes:

AgnesK
14-01-2013, 16:46
Marynatko, padłam po Twoim tekscie o soli:)..

Prababko, tylko mi chodzi o dzieci.. Jak stary i..!@#$%^&*, trudno, ale chodzi o to żeby wybic zarazę w pien, zeby dzieci nie zarazić (choc analizujac dogłębnie przesłanie z wpisu Ewy....ehm...)

Prababka
14-01-2013, 17:07
Może własnie na mrozie ubił zarazę????Przeciez wiesz -losowanie.Natka na co dzień w szkole walczy z różnymi wirusami,gorzej Franio.Możesz wietrzyć ,wyganiać chorego ,cudaniewidyróżne i też bez efektu:bash:Tu gra rolę tylko indywidualna odporność.Duuużej odporności życzę!

swojaczka
14-01-2013, 18:49
Zamieszam dla waszej odporności:stirthepot::stirthepot::stirthepot::st irthepot:Jeśli chodzi o odśnieżanie to może chciał czegoś na wypocenie się a Ty niczego nie zaproponowałaś i tak wyszło.:yes:

Arnika
14-01-2013, 18:49
Zdrówka zostawiam..
Na oskrzela dobrze mieć jakby kamizelkę z gorczycy.. działa.. O bańkach chyba mówić nie muszę...


Arniko, a jak Ty się czujesz?
Żelcia lepiej ale nie jest już/jeszcze dobrze.... kubka kawy prawą ręką nie podniosę za nic... boli nadal, ale chodzę, jeżdżę.. dziś byłam u ortopedy (szybki termin dostałam, a na neurologa będę czekała tylko do 7.03, gdzieś indziej połowa maja..) .. mam na cito zrobić MRI i przewodnictwo nerwów.. czy jakoś tak..

Prababka
14-01-2013, 19:00
Arniko,możesz coś o tej kamizelce?

Arnika
14-01-2013, 19:07
Ja miałam wielokrotnie zap oskrzeli... (teraz początki astmy,) młodemu i sobie robiłam dwie jakby poduszki... prostokąt/kwadrat przeszywałam pionowo robiąc lejki , w te lejki( wąskie) wsypywałam gorczycę, zszywałam.. takie poduszki sztuk dwie na tasiemkach wieszałam na plecach i klatce piersiowej. pomaga.. nawet baaardzo..
Można też sok z czarnego bzu ( zamrożonego wcześniej i dopiero zrobiony z tego sok) działa napotnie/ rozgrzewająco.. na przeziębienia doskonały..

DPS
14-01-2013, 19:10
Ja bym powiedziała, że jak nie ma gorączki to może nawet dobrze, że na mróz poszedł, bakterie i wirusy nie lubią mrozu.
Nie krzycz, jak ma gorączkę to leki i pod kołdrę, jak nie ma - niech jest sobie trochę na mrozie, nie powinno byc gorzej. :yes:

Prababka
14-01-2013, 19:13
Dzięki ,nie znałam:)Wiem ,że gorczyca rozgrzewa ale znałam tylko moczenie nóg(nawet z musztardą).A te poduszki do łóżka czy do łażenia po domu też?
Nas w młodości rodzice nacierali masłem.na to pergamin i szal wełniany-po nocy dzieci były zdrowe,ale ja już swojego syna tak nie leczyłam -wydało mi się jak 3 zdrowaśki:)

Arnika
14-01-2013, 19:16
Mnie mama i babcia nacierała terpentyną.. rozgrzewała jak diabli, byłam spocona jakk szczut, kilka razy w nocy piżama była zmieniana... Ja bardzo lubię zapach terpentyny...
Jak założysz taką kamizelkę, to chodź leż i rób co chcesz byle długo.. jak dasz radę spać to śpij. ale mnie było niewygodnie..

Prababka
14-01-2013, 19:20
Dzięki ,spróbuję,nie mogę od nowego roku zgubić choroby pomimo antybiotyku:(

Prababka
14-01-2013, 19:23
Aj,Arniko ja tak na raty-czy tę gorczycę trzeba wymieniać ?

Prababka
14-01-2013, 19:37
Arniko,przepraszam,jaszcze jedno pytanie-ta kamizelka na skórę czy na ubranie?
O i już wiesz jak kupuję w sklepie-pan mi wydał 2,73 .kolejka czeka ale ja jeszcze prosze o śmietanę.bo po nią głównie szłam:)Nick upoważnia :))
Aga,nie wywalisz mnie?

Arnika
14-01-2013, 19:46
Wiesz, że nie wiem czy trzeba wymieniać.. nigdy mi nikt nic nie powiedział.. może trzeba. ale może nie co kilka dni...
Trzeba by było w jakimś sklepie medycznym się dopytać..
A gorczyce przynajmniej u nas, można kupić na targu na kilogramy.. za 1kg coś koło 4-5zł...

Arnika
14-01-2013, 19:47
Na skórę.. na to piżamka, bluza czy sweterek....

Prababka
14-01-2013, 19:50
Dzięki serdeczne dobra duszo:)duuuża rośnij i zdrowiej Sama!

Arnika
14-01-2013, 19:58
Prababka.. Ty to mi już dużej nie życz,, ja chyba największa w tym Towarzystwie...

Prababka
14-01-2013, 20:02
To cudnie!
Ach,gdybym ja choć raz w życiu komuś zasłaniała...:bye:

AgnesK
14-01-2013, 20:49
:)

Kosa nie ma gorączki, ale i tak pewniej sie będe czula jak po mrozie nie bedzie latał;-)

Dziś cały dzień cebula i czosnek. Nawet zupe cebulową z czosnkiem zrobiłam..;)

Zdrówka wszystkim!!!

AgnesK
14-01-2013, 21:02
Aaaa i wiecie co..nie robie se jaj. Naprawdę sie pochorowaliśmy.
Wykrakałam. NOrrrmalnie wykrakałam!!!!!
Sama z siebie zrobię laleczkę woo-doo;-)

swojaczka
14-01-2013, 21:08
Stres odpuścił a Ty straciłaś czuja i wirus niecnie wykorzystał;)Dasz radę ale walcz wszelkimi sposobami:hug:

RD2011
14-01-2013, 21:09
Aguś !
Oto - to -właśnie - czosnek , cebula , herbata z lipy z sokiem
malinowym.
A potem znowu można zaserwować Sobie i Rodzince - miód z cytryną
i do tego pokrojony w plasterki imbir - i coraz mniej tych wirusów !:)

Zdrówka Wam wszystkim życzę !!:hug:

Prababka
14-01-2013, 21:12
No to leć po iglę .kolnij Się w żyć -moze wykraczesz zastrzyki(ponoć najskuteczniejsze)
Aga,ciepło i próbuj domowo ale nie zwlekaj za długo : masz tu na tej stronie cały arsenał p.przeziębieniowy

malka
14-01-2013, 21:17
Z babciowych skutecznych przepisów, to jeszcze kasza tajona na maśle, w lnianą ściereczkę i na garba rzucić i klatę. Tylko uważać,by nie poparzyć.
Na trzy zdrowaśki ;)

Prababka
14-01-2013, 21:28
Malka-nie wiem jaka to kasza,spróbuję jutro w kamizelce z gorczycą (musi mi krawcowa uszyć ale jest szybka) ale podaj proszę namiar na szczere dzieci-może uderze w chorobę humorem w gorczycy?

malka
14-01-2013, 21:32
Prababka, kasza,zwykła jęczmienna. Najpierw się ją gotuje trochę,w małej ilości wody a potem dodaje masło,albo smalec z psa ;) i tak pod przykryciem dusi -ot cała magia.

AgnesK
14-01-2013, 21:40
I Ty sądzisz, że Franca da mi 3 zdrowaśki poleżeć????? Naprawde w to wierzysz??:)
Miodek tez w uzyciu.
Imbiru ino nie mam.

Prababka
14-01-2013, 21:41
Malka-to apetyczne,zanim trochę przestygnie to ja bym zjadła:)
Aga-który sposób wybierzesz?

EZS
14-01-2013, 22:34
rany julek :o

Arnika
14-01-2013, 22:50
Prababka.. to nie musi być kamizelka.. dwie poszewki z jaśka.. jeden na klatę drugi na plecy.. na szelkach + po bokach związać tasiemką i wszystko.. Najprościej...
Jak mniejsza osoba tym mniejszy kwadrat/prostokąt...

Arnika
14-01-2013, 22:51
Ewa.. zbladłaś... i te trzy zdrowaśki...
Turlam się ze śmiechu...

malka
14-01-2013, 22:57
no przecież nie do pieca na trzy zdrowaśki , więc luzik :lol2:


Ale hiciora przeczytałam gdzieś tu na forum...nogi jak się w mleku wymoczy to pasożyty wyjdą :lol2:

zastanawiam się czy stopami ???

Agduś
14-01-2013, 23:46
A kiedy dziecko płacze, to trzeba mu buzię przetrzeć skarpetkami, w których mama cały dzień chodziła - płacz mija jak ręką odjął i dziecko zasypia.
Malka - przebiłam Cię!

bratki
14-01-2013, 23:56
rany julek :o

Na rany julkowe proponujemy chlebek z pajęczyną, lubo sadło niedżwiedzie, gdy owe zaropiałe są.

W naszej aptece już nigdy nie będziesz sam. ;)

Agduś
15-01-2013, 00:00
Świstacze sadło na wszelkie choroby płucne starzy Górale przepisują.

Kaśka73
15-01-2013, 06:27
To ja się postaram jednak nie przeziębić mocno się postaram co bym nie musiała się leczyć w/g Waszych recept
Aga zdrowia dla całej ekipy dużo zdrowia:bye:

DPS
15-01-2013, 07:49
Kasza!!!
Kaszę jaglaną żreć we wszelkich możliwych ilościach i konfiguracjach!!!
Bardzo pomaga!!! :cool:

Prababka
15-01-2013, 07:53
No mówiłam,że kaszę bym zjadła:lol2:
Aga,jak zdrowie?

Zbigniew100
15-01-2013, 08:00
Pozdrowienia dla wszystkich.
" krok do przodu , dwa do tyłu":mad:
Kto to widział tak robić !!!

" dwa do przodu , krok do tyłu " tak ma być :evil: , bo jak nie to "buki"






Ps. Mam nowa sygnaturkę.:oops:

Prababka
15-01-2013, 08:26
Ale jak do przodu po tym śniegu?Strach odśnieżać ,panie bo z włączonym silnikiem to 300:)

Kaśka73
15-01-2013, 09:43
" dwa do przodu , krok do tyłu " tak ma być :evil: , bo jak nie to "buki"

chyba wezmę sobie te słowa do serca i wywalę majstra na zbity pysk bo czekam aż wróci i dokończy pracę od soboty od poprzedniej soboty!!!!
mam totalny Sajgon w domu (gładzie) cały zeszły tydzień do niego dzwoniliśmy i nic myślałam ze coś mu się stało nawet do jego brata
w końcu w niedzię SMS ( hura niech kończy)będzie w pon. bo był chory bardzo (a o 20 na WOŚP był zdrów z jakąś laleczką miał pecha bo spotkać kogoś przypadkiem we wrocławiu?!)
w pon o 9 rano sms że jednak nie bo dalej chory dzisiaj jeszcze go nie ma! Może niech wasze choróbska przejdą na mojego krętacza co?

Sorry Aga:) ale musiałam sobie ulżyć

DPS
15-01-2013, 10:51
Jak masz kogoś innego, kto Ci to może dokończyć i nie dawałaś zaliczek - zrezygnuj, tak bym ja zrobiła, majster ewidentnie w kulki leci. :mad:

AgnesK
15-01-2013, 10:55
O matko...teraz to się turnal ze śmiechu:)

Kaśka, tzn nie z Twojej sytuacji, tylko sadła, skarpetek i kaszy.:)

Zbysiu, jaka sygnaturke masz nowa? Tak samos pikny jak wczesniej. Różnicy nie widzę.

Słuchajcie ciotki miłe, podejrzewamy, że pan dr się rąbnął. Dał R summamed (3 tabletki), powiedział ze to zap oskrzeli, ale Ra walnął sobie wieczorem 2 tabletki Gripexu jeszcze, bo szwagros twierdził rano ze objawy grypowe - np koszmarny ból skóry przy wycieraniu się. Ewa, wiem, że nie badałas, nie tykałas, ale możliwe zeby Ra miał 2 w 1?
Ja dzis ok, mi gripex pomógł pieknie. Czuje się dziś 100 x lepiej. Robaczki ok.

Dziś rano usłyszałam na TVN24 ze wczoraj w Jeleniej auta stały w dłuuugalasmym korku z powodu ilosci sniegu.
Dziekuje Bogu ze jestem tu nie tam.
I oby w niedzielę było lepiej.

Spokojnego i zdrowiego dnia wszystkim:)

Zbigniew100
15-01-2013, 11:10
Zbysiu, jaka sygnaturke masz nowa? Tak samos pikny jak wczesniej. Różnicy nie widzę......



Nie avatar a sygnaturka . :evil:

oz
15-01-2013, 11:15
Aga, moja Agata przywlokła w czw przed świętami do domu grypę. Rano 39 st gorączki, kaszlu nie za bardzo, trochę chrypa, niewielki katar. P. dr stwierdziła, że ma grypę z zapaleniem tchawicy. Więc może grypę z zap oskrzeli też można mieć...
Oczywiście Agata zaraziła nas wszystkich po kolei. Święta przechorowaliśmy mocno rozgorączkowani, bynajmniej nie z powodu cudnych prezentów ;) nawet Małgosi się dostało choróbska, ale przeszła dużo łagodniej. Za Agatą nadal się coś ciągnie :(

Zdrówka życzę!

jamles
15-01-2013, 11:23
Nie avatar a sygnaturka . :evil:
to z jabłkami :rolleyes:
jeszcze dorzuć linka ... z frontu

AgnesK
15-01-2013, 11:32
Zbysiu, ze co..że na dole się zmieniłeś a nie z boku???
O to 0,0 chodzi? Po swiętach kazdy tak ma:)
Poza tym...szda tracic każdy gram z tak dobrego człeka;-)

AgnesK
15-01-2013, 11:46
malka, you've exceeded your stored private messages quota and cannot accept further messages until you clear some space
że tak powiem...;-)

Zbigniew100
15-01-2013, 11:50
Zbysiu, ze co..że na dole się zmieniłeś a nie z boku???
O to 0,0 chodzi? Po swiętach kazdy tak ma:)
Poza tym...szda tracic każdy gram z tak dobrego człeka;-)

No ja się zastrzelę Agnesk
161372

Jakie 0,0 ?:cry:.

AgnesK
15-01-2013, 12:32
Dobra.
Nic juz nie mówię:)


I nadal nie wiem o jaką zmiane chodzi;-)

malka
15-01-2013, 12:54
malka, you've exceeded your stored private messages quota and cannot accept further messages until you clear some space
że tak powiem...;-)

już ,ze tak powiem clear

a w ogóle, jaki macie limit wiadomości w skrzynce???

markoto
15-01-2013, 12:55
za mały :D

malka
15-01-2013, 12:59
to to wiem :mad::mad::mad::mad::mad::mad::mad::mad::mad::mad: ,ale ile dokładnie mieścicie wiadomości?

AgnesK
15-01-2013, 13:24
nooo. ja to nie wiem, ale duzo.
Ide zobaczyć
....poszłam..........
Mam 5 stron wiad odebranych i jeszcze mi przyjmuje
ale nie wiem ile to sztuk

AgnesK
15-01-2013, 13:24
O matko, na samej górze jest napisane: na teraz 223 wiadomosci mam

EZS
15-01-2013, 13:33
nie wiem bo wywalam sukcesywnie
przeterminowane

Aga, jak się w płucach słyszy coś ponad normę, to się mysli o zapaleniu oskrzeli, przy grypie czy bez niej...
Allle 3 tabl Sumamedu to mało. Trzeba min 5 czyli 2 opakowania wykupić.

AgnesK
15-01-2013, 13:34
Sąsiadka zza sciany jest fizjoterapeutką (ha! my to mamy szczęście).
To ona jest ta osobą, o której mówił nam nasz p Radek od SI, która robi wkładki do butów na wymiar i ze wszystkimi szykanami. Młody bedzie miał wkładki na wiosnę. Stopy wołaja o pomoc, mówia o tym juz wszyscy bardzo głośno.
Sąsiadka "robi" też cranio-sacralną.
Kusi mnie.
Franio do tej pory miał 2 zabiegi w czasie całego swojego życia.
Jak sądzicie?
Bo mnie kusi bardzo.

AgnesK
15-01-2013, 13:36
Ewa, ale Radek dostał receptę tylko na 1.
No i mówi ze tak chwilami jest mu gorzej. Raz ciut lepiej sie czuje, potem znowu gorzej.

DPS
15-01-2013, 14:13
Nie rżyj, kobieto nierozumna, z kaszy jaglanej, tylko gotuj dla chłopa!!!
Poczytaj TUTAJ (http://refleksolozka.blogspot.com/2012/09/kasza-jaglana-przeziebienie-i-odpornosc.html) i TUTAJ (http://www.tipy.pl/artykul_8294,jakie-sa-domowe-sposoby-na-przeziebienie.html), a potem do sklepu leć po kaszę! :p

Prababka
15-01-2013, 14:19
Sacralną?dalej 3 zdrowaśki?Żartuje ,nie znam się:)
Wiesz co Aga-duuuża jestem a mnie wciąz wkurza jak dziecko,że rodzic sam ma wiedzieć jaka metoda ,jaka reh.?I wąski dostęp do wszystkich metod.
Jak mamy piszą ,że Tomatis jest b.pomocny-to czemu rodzic nie może kupić słuchawek i pomagać kiedy i ile chce?

malka
15-01-2013, 14:29
czyli zbiorowo podnieśli do 300.....

a czułam się taka wyróżniona.....:oops:


Aga C-S nie zaszkodzi,najwyżej nie pomoże.
Tylko co Franek na to ;)

swojaczka
15-01-2013, 14:42
Popieram DPS w sprawie kaszy jaglanej. Jest rewelacyjna szczególnie przy oskrzelowo-przeziębieniowych sprawach.Mnie pomaga również picie herbaty z malin,z lipy i ogólnie piję wtedy baaaardzo dużo owocowych herbat Za wszystkich chorowitków aby zdrowieli i sie dobrze mieli.:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthe pot:

Prababka
15-01-2013, 14:57
Aga,wg w.Google ta c-s to chyba w sam raz dla Arniki?

AgnesK
15-01-2013, 16:39
Może Franc świętszy będzie?:)

Ewa, summamed jest bez recepty?

EZS
15-01-2013, 16:58
nie
jedyne wyjście to iść na kontrolę i nadal narzekać ;)

AgnesK
16-01-2013, 00:11
oki, czyli jutro. Dobra, to ja z Francem na terapie a kosa do lekarza.
Ja juz gites. Gripex i cebula/czosek itd postawiły mnie na nogi.
Natka super, Franek dziś gites. Jakiś ten mój chłopina słabowity normalnie.

Trza iśc spac cholercia, ale wpadła mi robótka na cito. Na wczoraj.
Ale wzrok szanować trza, nie? Tylko kroi się super sprawa dla Frania i wiecie..
W najbliższych dniach wsio się wyjasni. Trzymajcie kciuki za tę super sprawę;-)

anev
16-01-2013, 07:02
Melduje trzymane kciuki za super sprawę !:yes:

Prababka
16-01-2013, 07:51
Dobra,wstrzymujemy oddech do super rozwiązania sprawy:)

Arnika
16-01-2013, 07:52
Trzymam kciuki..
A co to za tajemnice??????:o


Prababka.. spróbowałaś gorczycy?????

Prababka
16-01-2013, 08:06
Arnika-jeszcze nie,dzisiaj dopiero bedę ją miała.Ale spróbuję,to chyba ostatnia deska...

EZS
16-01-2013, 08:09
Ewa, ale Radek dostał receptę tylko na 1.
No i mówi ze tak chwilami jest mu gorzej. Raz ciut lepiej sie czuje, potem znowu gorzej.


zobaczyłam, że wczesniej już pisałam, a usunać nie mogę. Głupi komputer

EZS
16-01-2013, 08:14
Sacralną?dalej 3 zdrowaśki?Żartuje ,nie znam się:)
Wiesz co Aga-duuuża jestem a mnie wciąz wkurza jak dziecko,że rodzic sam ma wiedzieć jaka metoda ,jaka reh.?I wąski dostęp do wszystkich metod.
Jak mamy piszą ,że Tomatis jest b.pomocny-to czemu rodzic nie może kupić słuchawek i pomagać kiedy i ile chce?
bo ani "sakralna" ani tomatis nie jsą metodami leczniczymi a raczej z pogranicza pobożnych życzeń. Jak rodzic chce, to niech se płaci ;)

Prababka
16-01-2013, 08:26
EZS,ja za mało wiem.Ty masz dużą wiedzę i pewnie masz racje.Ale ja sobie dumam ,że jesli kilka mam pisze o tym tomatisie,że po paru sesjach dzieci ruszją z mowa ,że mówiace mówią wiecej i gramatyczniej-to co szkodzi mieć takie słuchawki i dac każdemu dziecku płyty do słuchania.Ale nie za 80 zł za godzinę?

malka
16-01-2013, 08:32
Prababka, mogę być boleśnie szczera ?

Prababka
16-01-2013, 08:34
No pewnie.gdybym to rozumiała nie zadała bym głupawych pytan:yes:

EZS
16-01-2013, 08:55
Ha HA ha
ci, co chcą tą metodę stosować muszą zainwestować grubą kasę w kursy i szkolenia. JAk ktoś inwestuje (i płaci pazernym amerykanom) to potem chce zarobić, czyż nie?
To nie są metody lecznicze, to są metody do trzepania kasy...
Nie darmo lekarze nie ruszyli tomatisa (może poza nielicznymi wyjątkami, których nie znam osobiście). Ja akurat zaczynam się tej metodzie przyglądać z racji zawodowej i muszę powiedzieć, że niektóre jej założenia są kuriozalne!

Prababka
16-01-2013, 09:11
EZS,ja to łapie.Ale "Ta piosenka jest pisana dla pieniędzy..." jest wydana na plycie,za 80 zł -jak chcesz kupujesz i grasz do woli.Bez piramidy płacowej...Ktoś gdzieś te granicę postawił jednak

malka
16-01-2013, 09:33
no to do tego co powiedziała już Ewa i z czym jak najbardziej się zgadzam,dołożę swoje pięć groszy.

Czy uważacie,że te nowe cudne metody "rehabilitacji" dzieci, powstają lawinowo, po to by pomóc najmłodszym ?
Byłoby cudownie, ale rzeczywistość jest taka, że uderza się w najmłodszych, gdyż rodzic stanie na uszach, by zrobić wszystko co możliwe, by pomóc swojemu dziecku -z osoba dorosłą już nie jest to takie oczywiste. "Specjaliści" tłumaczą ten trend plastycznością mózgu dziecka i tu nie będę polemizować, niemniej metod stworzonych, opracowanych stricte dla dorosłych jest niewiele, bo tu nie da się zarobić dużych pieniędzy.

I nie, ja absolutnie nie mówię, że ktoś ma pracować za darmo, ale koszt niektórych terapii jest kuriozalnie wysoki.
Dla przykładu Kinesio taping. Jedna aplikacja potrafi kosztować 40 zł i było by to zrozumiałe gdyby była to duża aplikacja (np przeciwobrzekowa), ale 20 cm plastra naklejonego na koślawą stopę :o
No, ale skoro terapeuta, przy normalnej uczciwej cenie zabiegu, musi wykonać 150 aplikacji, by zwrócił mu się kurs podstawowy.

Kompletnie nie rozumiem co generuje tak olbrzymie koszty przy turnusach rehabilitacyjnych dla dzieci ?? bo przypuszczam,ze jedynie możliwość wyciągnięcia kasy od PEFRONu, fundacji i kieszeni rodzica.

Abstrahuję tu od skuteczności metod, gdyż trzeba poznać je bardzo dokładnie,by kategorycznie sie o ich skuteczności/nieskuteczności wyrażać, niemniej jest kilka "perełek" :rolleyes:...
Choć nie powiem z pełnym przekonaniem, że stojąc pod ścianą, ni skorzystałabym z nich....toć są tacy co moczą nogi w mleku by pozbyć się pasożytów ;)

malka
16-01-2013, 09:40
EZS,ja to łapie.Ale "Ta piosenka jest pisana dla pieniędzy..." jest wydana na plycie,za 80 zł -jak chcesz kupujesz i grasz do woli.Bez piramidy płacowej...Ktoś gdzieś te granicę postawił jednak


nie Prababka, ta płyta kosztuje prawie 6 tysi.
Raz zapłacisz i korzystasz,ale wcześniej jeszcze zainwestuj w sprzęt do odtwarzania tej płyty (stymulator audio-psycho-fonologiczny - jak jesteśmy przy Tomatisie)....
tak to wyglada ....

Prababka
16-01-2013, 10:15
Ok,nikogo nie chcę wkurzać:)Posłucham sobie Reguiem Mozarta w kamizeleczce z gorczycą:D.I pośpiewam z płytą:D

malka
16-01-2013, 10:18
Wkurzać ? Ty ???

Uosobienie opanowania i spokoju :)
lubię Mozarta :)

AgnesK
16-01-2013, 10:20
Co ja chciałam...
Wywnętrznie sie później, bo roboty w nocy nie skonczyłam.

Franc jest dziś jak cyborg. Z Prodeste wyjść nie chciał:)
I dowiedziałam się, że mam szanse na pracę z logopeda z PZG w Opolu, 1 godz za FREE i..przyjada do domu!!!!!!!!!!!!!!
Bede dziś załatwiała:)

O Tomatisie pogadac chcę bo mnię to bardzo intersuję

Kosa zdycha, ale do lekarza DZIŚ nie pójdzie. Jutro.
Faceci są niereformowalni norrrmalnie;-)

Lece pracowac w pocia czoła

Ale sie cieszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
1 godz za free i do domu i makaton i w ogóle. Ale fajosko:)

malka
16-01-2013, 10:25
czad!!!!!

jak się cudnie wszystko układa :lol:

Prababka
16-01-2013, 10:29
Mlaka-bo to geniusz:)nie ma lepszego jazzu,do dziś:)
Aga-Kosa może nie ma siły (ja bym też nie dolazla do lekarza,ta grypa sieje jakieś spustoszenie)

AgnesK
16-01-2013, 11:06
aaa tam siły nie ma. Jak ma iść do dr to podwójnie chory jest;-)

Jeszcze wpadłam z wiescią na ustach: dr neuro chce sama eeg zrobic na oddziale. W kwietniu ruszaja z nocnym eeg, więc proponuje kwiecien bo teraz nic neipokojącego się nie dzieje. No i w kwietnu ma być większy luz na oddziale, no i tam ogród jest więc Francyś nie bedzie musiał kisic się na oddziale cały czas. Super:)

Lece klepac dalej;-)

DPS
16-01-2013, 11:54
Nooo - fala wznosząca trwa. :lol:
I oby tak zostało! :yes:

RD2011
16-01-2013, 11:58
Aguś - cudnie się układa !

Super b. b. się cieszę !
Aguś - wiem że masz dużo pracy - ale proszę wejdź
na swojego maila - napisałam wczoraj i dzwoniłam
na komórkę !
Chcę omówić pewną sprawę z Tobą !
Poruszyłam pewnych moich znajomych w Opolu
o twym j. niemieckim !
Ale nie mogę dalej bez Twej decyzji !
Uściski !:bye:

AgnesK
16-01-2013, 13:40
o choroba, to Ty dzwoniłas????
Lece do skrzynki looknąć a potem po komórkę bo gdzies zabunkrowałam
Moge dryndnąć do Ciebie za pół godz max godzinke?
Musze ten tekst dokończyć
MUSZĘ
bo mi łeb urwa i na pal nabiją

RD2011
16-01-2013, 13:58
Aguś !
Ja zadzwonię !

Daj tylko krótki sygnał , że mogę dzwonić !

:bye::bye:

Krokusia
16-01-2013, 17:42
Aguś od kilku dni usiłuję przeczytać Twój dziennik, ale to chyba niemożliwe do wykonania - bo ja z tych niecierpliwych ;) W takim razie wetnę się od 610 strony i już tu zostanę kibicować Franusiowi :)
Pozdrawiam cieplutko :hug:

Arnika
16-01-2013, 18:59
Aga... jak my wyciągaliśmy Emila to nie było Tomatisa, i takich tam...
Normalna harówa, normalna rehabilitacja, dobry logopeda ... i nic.. dopiero jak młody miał dwa latka zaczął chodzić, potem własny pies, a mówić jak miał 4,5 roku .
Wyluzuj..
Tak jak pisała Ewa i Malka.. te ceny są kosmiczne tylko po to aby zarobić..
Weź taką dr. M... jeździ po świecie tyrpie dzieciakami (teraz podobno nawet nie ona) i za jeden turnus jedyne 10000zł.. brrr... Nic Emilowi to nie dało oprócz mojej lżejszej kieszeni (wtedy to było 5500zł), bo wówczas nawet w żadnej fundacji nie byliśmy... też jeździłam co tydzień do Wrocławia...
W Kajetanach też byliśmy , a jakże.. czy słyszy, i czy słucha.. tam mają Tomatisa (jak nic nie pokręciłam) ale odpuściłam...
Teraz młody potrzebuje tylko nauczyciela codziennie ( płacę za nauczycielki i są super efekty... ) + psychologa i terapii psychologicznej, no i oczywiście lekarzy .. jak nie mają kontraktów, albo potrzebuję wizyty to płacę..

Młody już zaczyna mówić.. będzie mówił.. ale jeszcze daj mu czas... Logopeda i miłość...
A dla Was cierpliwość...

AgnesK
16-01-2013, 19:11
Krokusiu, ciesze się ogromnie:)

Arnika, ale ja nie mówię, ze się szykujemy na Tomatisa:) Ino ze pogadac chcę.
I znam kilkoro dzieci, które - zgodnie ze słowami rodziców - po Tomatisie bardzo szły do przodu.
Nie mmoge dyskutowac o metodzie w sposób metytoryczny bo moja wiedza na ten temat jest zerowa.

Jesli zas chodzi o dr M, to uważam ze swojego czasu ćwiczenia te Franiowi b pomogły. I tak, uważam tez, ze ceny za turnusy u niej to od ub roku mega -przegięcie. W ogóle ceny za turnusy sa horrendalne. Ja już przyzwyczaiłam się, że ruchowe kosztuja 5500-6000, dlatego cena za turnus psychoterapeutyczny rzedy 4800 jest dla mnie miłym zaskoczeniem.

Co jest najtrudniejsze w tym wszystkim?
Podjęcie decyzji, że pójdzie się z dzieckiem określoną drogą. Za te decyzje jestesmy odpowiedzialni tylko my, rodzice.
Zgadzam siew zupełnośic, ze najlepsze efekty przynosi praca od podstaw. Widze jak zmienia się Franiek pracując z p Eweliną z P. A jakie tam sa pomoce nauowe? Koszyczki, piktogramy, zdjecia, klocki. Prawda jest też taka, że pewnych rzeczy trzeba spróbowac- dziecko też musi wsadzić ręke w ogień, zeby wiedziec ze to jest be. mam nadzieje, ze w ciagu tych 3 lat udało nam się ominąc największe rafy. Na kilka się nadzialiśmy, niekoniwecznie z własnej winy (pamietacie sprawe pewnego osrodka z turnusami rehab).
Dajemy Franiowi czas, cały czas jakiego mu potrzeba.
I jak dzieci cieszymy sie z kazdej głoski a jeszcze bardziej z kazdego przejawu KOMUNIKACJI. Nie mowy - KOMUNIKACJI.
Dziś Franio wziął gazetkę reklamową, znalazł małe autko (a jakże), pokazał na na siebie, na autko (tu powiedział brrrrrrrrrrrr i wykonał gest z makatonu), potem pokazał na mnie i powiedział MAMA. I o to nam chodziło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Komunikacja, której nie było, wreszcie zaczyna się pojawaić!

Dobra, teraz wracam do roboty.
Wykład musze przygotowac;-)

EZS
16-01-2013, 21:30
Nigdy nie powiem, że rehabilitacja jest do bani. Skądże, jest potrzebna, w końcu robię tą specjalizację, ale... większość cudownych metod z tą prawdziwą rehabilitacją wspólne ma niewiele. I trudno jest powiedzieć, że po czymś tam dziecko bardzo ruszyło... Bo musiałabyś mieć kontrolę - bliźniaka, który nie ruszył. A tu zawsze jest możliwość, że on ruszył, bo miał ruszyć. Nie pisze o rehabilitacji ruchowej, o korygowaniu postawy czy o zajeciach z logopedą. Piszę o różnych pseudoterapiach, szczególnie w postaci nowinek nieudokumentowanych naukowo. Bo te dobre terapie zyskały literaturę, zostały przetestowane i mniej więcej wiadomo, jak to działa. A te, do których literatury nie ma choć istnieją na rynku wiele lat są niewiele warte. Podobnie, jak te nowinki, które dopiero muszą udowodnić przydatność.

Prababka
16-01-2013, 21:46
Nie wiem ile jest takich przypadków:mama pisze w blogu ,że dziecko autyst, w wysokiej goraczce jest b. komunikatywne.mówi wiecej i łatwo ale lekarz prowadzący nigdy się tym nie zainteresuje.Ma to gdzieś.a przeciez to gotowy temat do badań dla naukowców.tylko jak taka mama sie przebije?Bo nawet jesli to przypadek odosobniony-to jednak ciekawy:)Skąd ma być wiadomo ile dzieci reaguje w taki sposób jeśli lekarze nie zamierzają nigdzie tego wykazac czy zgłosić?

EZS
16-01-2013, 22:05
Mówi, mówi, ale czy komunikuje się z otoczeniem? Goraczka to stan pewnej utraty kontroli, jak umie mówić to mówi, ale czy chce mówić?

Prababka
16-01-2013, 22:17
Nie wiem,poszukam kiedyś tego wpisu-ale po spadku temperatury wraca do swoich pojedynczyh słow,niegramatycznych

Prababka
16-01-2013, 23:00
EZS,ja nie potrafię przenieść tekstu-cytuje:Jeśli podczas choroby pojawi się goraczka J. niespodziewanie przestaje byc autystą:jest bardziej skupiony,ma uważne spojrzenie,nie unika wzroku innych,w dodatku więcej i wyraźniej mówi.
W koment, mama pisze:jesli chodzi o gorączkę J. i jego zmianę podczas niej,to byłby świetny materiał dla dobrego neurologa,gdybym takiego znała:(

AgnesK
16-01-2013, 23:50
O Józiu piszesz?

Kopiowanie - zaznaczasz teksct, klikasz Ctrt+C
potem kursor w miejsce, gdzie chcesz tekst wkleic i wciskasz klawisze Ctrl+V

Idę spac
dobrej nocy wszystkim

Prababka
17-01-2013, 07:54
O Józiu,dz.241:)
dzięki Aga za nauki,tutaj odpowiedź z cytatem też tak samo?

Arnika
17-01-2013, 08:55
Ewa.. właśnie o tym mówiłam... Rehabilitacja Vojtą, Bobatem , SI OK jest.. Logopeda, psycholog OK...
Ale wszelkie czary mary czy słuchanie muzyki, wszelakie tyrpanie.. sory.. przetestowałam, zapłaciłam frycowe, pomimo iż namawiały mnie koleżanki... wolę systematycznie pracować tu na miejscu z psychologami , psychiatrą, oligofrenopedagogiem ( sumując jest to w roku droższe niż jeden czy dwa wyjazdy turnusowe ) i przynosi to efekty.

Aga pracuj tu na miejscu z terapeutami , kup psa ... i zobaczysz.. będzie dobrze..

bratki
17-01-2013, 17:27
A kot to gorszy?

Krokusia
17-01-2013, 18:00
Pies jest raczej bardziej komunikatywny niż kot, przejawia większą chęć do kontaktu z człowiekiem - kot ot kot, wiadomo indywidualista :)

Arnika
17-01-2013, 18:03
Bratki.. a widziałaś kiedykolwiek w kynoterapii , albo dogoterapii kota?????????
Kot jest super.. ale chodzi swoimi drogami.. nie bardzo chce się miziać, głaskać, robić kucyki czesać wówczas kiedy to jest potrzebne... ... Pies przyzwyczajony da... :yes:

DPS
17-01-2013, 18:58
Kot nie jest gorszy, tylko Franuś ma już kota przecie. ;)
Bolesław to bardzo fajny kocio, lubi sie przytulać. :)

Teraz brakuje do kompletu psa.
Tylko nie jakiegoś małego, bo będzie strasznie jazgotał, jak wszystkie małe i Franek będzie na głowę dostawał! :o

Krokusia
17-01-2013, 19:13
Kot nie jest gorszy, tylko Franuś ma już kota przecie. ;)
Bolesław to bardzo fajny kocio, lubi sie przytulać. :)

A to co innego :) Oddaję honor Bolesławowi :)


Teraz brakuje do kompletu psa.
Tylko nie jakiegoś małego, bo będzie strasznie jazgotał, jak wszystkie małe i Franek będzie na głowę dostawał! :o

Tak, tak - tylko duży :)

Arnika
17-01-2013, 19:36
Duży pies ma sierść.. i robi duże ku..y .. sierść w domu jest masakryczna , przynajmniej dla mnie.. dużego psa trudniej gdzieś zabrać na wyjazd, a i trudniej znaleźć opiekę .. Fakt.. duży jest bardziej wytrzymały na dzieciaki..

DPS
17-01-2013, 19:38
Mozna wziąć mastifa albo doga i sierści nie będzie tak dużo. ;)
Tylko nie wiem, czy Aga jest gotowa na mastifa... :rotfl:

Agduś
17-01-2013, 19:53
Sweter ma włosy, a nie sierść. Bokser to samo kochające psie serce, ale ma ADHD i wymaga dłuuugich spacerów. No chyba, żeby jakiś z odzysku - sprawdzony, spokojny, z domu, nie po przejściach. No ale każdy pies to mnóstwo obowiązków, a ja myślę, że Franiowa Rodzina ma ich dosyć i bez tego. A nie ma jakiegoś fajnego psa w sąsiedztwie?

AgnesK
17-01-2013, 20:39
Słuchajcie ciotki koffane:)
Bolesław miał byc kocim terapeutą (nie pamiętam nazwy). On przychodzi do Franca, kładzie się obok niego..to taki kot jak pies. Jest niesamowity. Przy tym Francyś może z nim robić, co chce, Bolek nawet go nie drasnie.
Chcialismy zwierzaka dla Frania, ale nie czujemy sie na silach na psa. Tzn w starym domu był duzy ogród itd, tu spacery..nie widze tego. Nie przy tym trybie zycia.
Ale na wiosne bedzie psio- i konioterapia:)

Jestem szczęsliwa, bo Franio kocha naszego wujka Radka:) Radek robi z Francem SI i bobaty. Jutro p neurologopedka (tez jest bobatowcem) spróbuje okleić stopy Frania. Radek sam nam dziś powiedział, że p Lucyna robi to lepiej od niego.
Człowiek jest niesamowity. Kurcze. Sam kieruje nas, wskazuje, gdzie iśc, gdzie zapukać.
Dał nam namiar na bake, która robi wkładki takie z wypustkami i innymi szykanami
O raju, jak fajnie:)

Prababka
17-01-2013, 20:54
Dobrze,że weszłaś ,bo jak nam sie pozwolisz rozkręcić to my tu kiedyś przegłosujemy,że masz miejsce na konia w salonie(no dla Frania:))
Aga,masz dobrych terapeutów ,lekarzy , sąsiadów:)Wszystko jest na najlepszej drodze:)

Agduś
17-01-2013, 20:56
Felinoterapia chyba.

Krokusia
17-01-2013, 20:57
Aguś co do psa chyba masz rację. Poczytałam kilka wątków, i dogoterapia jako zajęcia ze specjalnie wyszkolonym psem to tak, ale kupowanie psa na stałe to raczej nie - ciekawa dyskusja na ten temat:TUTAJ (http://www.dogomania.pl/forum/threads/7147-pies-dla-dziecka-prosze-o-rade!?)

Cieszę się Twoim szczęściem :) trzymam kciuki za Franusia :)

Krokusia
17-01-2013, 20:59
Dobrze,że weszłaś ,bo jak nam sie pozwolisz rozkręcić to my tu kiedyś przegłosujemy,że masz miejsce na konia w salonie(no dla Frania:))

:rotfl::rotfl::rotfl:

swojaczka
17-01-2013, 22:00
Powolutku,w swoim:) czyli Franiowym tempie,do przodu i będzie dobrze:)Niech dobra forma Franiowa trwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa:stirthepot::stirthepot::st irthepot:

bobiczek
17-01-2013, 22:20
Słuchajcie ciotki koffane:)
Bolesław miał byc kocim terapeutą (nie pamiętam nazwy). On przychodzi do Franca, kładzie się obok niego..to taki kot jak pies. Jest niesamowity. Przy tym Francyś może z nim robić, co chce, Bolek nawet go nie drasnie.
Chcialismy zwierzaka dla Frania, ale nie czujemy sie na silach na psa.



słusznie
nic na siłę - rozważnym trzeba być - a nie romantycznym
Śledzę i dopinguję
Pozdrowienia

AgnesK
17-01-2013, 23:13
Dziekujemy:)

A widzieliście na blogu filmik - jak Franio z wujkiem R cwiczy?:)

Młody jest już cały jego:)

ide spac bo rano bede znowu nieprzytomna;-)

Zbigniew100
18-01-2013, 06:22
Pozdrowienia dla wszystkich.
" krok do przodu , dwa do tyłu":mad:
Kto to widział tak robić !!!

" dwa do przodu , krok do tyłu " tak ma być :evil: , bo jak nie to "buki"



Wystarczyło tupnąć nogą i od razu pogodniejsze wpisy i dobre wiadomości.
Tak trzymać.



Pozdrawiam

Ps.
Jeżeli są "kalendarzyki " to poproszę ze 30 szt

AgnesK
18-01-2013, 10:55
Kalendarzyków ciągle nie ma. Już mi się ryczeć chce z bezsilności normalnie.
Jak tylko przyjdą, zaraz Ci wyslę, Zbysiu.

Franek dziś jakiś taki nieswój. Bylismy u p neurologopedki, pracował fajnie bardzo, ale ma jakby ciut większe zalegania, wstał z płaczem, chwilami maruda straszna się robi.. Kurka, boje sie czy młody jednak nie polegnie.
Radek już ok.
Intensyfikujemy działania bakteriobójcze.
Kura wodna.

Prababka
18-01-2013, 11:20
Aga,ale z 2012 są aktualne dane?
Mam jeszcze 7 mogę przesłać do Zbigniewa 100:)
Może troszkę oklepuj Frania.Trzymam za szkraba!

DPS
18-01-2013, 11:56
:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:

swojaczka
18-01-2013, 12:50
:stirthepot::stirthepot::stirthepot:Trzymaj się Chłopie!

AgnesK
18-01-2013, 14:00
Za nami bardzo bardzo trudne spotkanie w Prodeste. Godzina rozmowy i warsztatów z terapeutką Frania.
Jakoś ciężko mi wrócic do pionu po tym


Franek bedzie chory. Bankowo.
Widzimy po nim..juz jest taki inny,
Kurde... dałam mu nurofen, pulmicort idzie w ruch. Co mogę jeszcze zrobić?
Nastawiam syrop z cebuli
szlag by to jasny!

DPS
18-01-2013, 16:34
Aga, nie pękaj, sama pisałaś, że to zawsze tak, najpierw przygniecie, a potem człowiek wstaje, bierze sie do pracy i... malec obala diagnozy...
Franek zawsze obala diagnozy.
Waleczny jest.
Żadna diagnoza nie jest nieomylna.
Daj sobie chwilę czasu, spojrzysz z dystansem za kilka dni.
Wszystko się ułoży. :yes:

AgnesK
18-01-2013, 16:49
Aneta, pani Ewelina przeprowadziła na nas kilka eksperymentów, zebysmy ;epiej zrozumieli Frania.
Pokazała nam, przynajmniej w jakims zakresie, jak Franio odbiera swiat.
Dla mnie to było bardzo mocne uczucie. Naprawdę.
Ja juz się z diagnoza pogodziłam, wiem ze trzeba pracowac itd. Tylko to doświaczenie było...mocne. Bardzo.
Uwierz mi, ze resztkami sił się powstrzymywałam,zeby się nie rozryczeć. Nie rto, ze dlaczego na Frania trafiło. NIe.
Tylko tak ogólnie, że nie jest mu dane doświadczac świata NORMALNIE.
Tak naprawde to kazdy rodzić dziecka z autyzmem powinien czegoś takiego doświadczyć, zeby lepiej zrozumiec swoje dziecko.

DPS
18-01-2013, 17:32
Jeśli tak - to jeszcze lepiej.
Nie jest fajnie, ale jest pożytecznie.
Łatwiej będzie się porozumiec z Frankiem, zrozumieć go, kiedy krzyczy...
Choć oczywiście - to trudne.
Oby szło ku lepszemu. :yes:

Prababka
18-01-2013, 17:46
Tak naprawdę ,to Franio powie niedługo jak odbiera świat-nikt,nawet TY(wybacz)nie siedzi w zmysłach Frania.Terapeuta coś wie ,coś Wam przybliżył i pokazał co może (nie musi) Franiowi sprawiać ból,czy mylenie zmysłów.Jeśli rozumiesz lepiej to wiesz z czym walczysz.Pewnie są jakieś rzeczy,które Frania "uwierają "ponad normę-ale bez opisów Frania osobiście nigdy się nie dowiesz co mu daje popalić.Aga,człowiekowi bez rąk jest zapewne b.niewygodnie-ale uczy się wiele rzeczy wykonywać nogami,nie zrobi wielu ale wiele wykona i nie wiadomo czy musi się czuć nieszczęśliwym.My,ci z rękami próbujemy mu wmawiać ,że musi się na pewno czuć nieszczęśliwym.
Podesłać laseczkę,żebyś podpierała ten Swój pion?Poznajesz wroga i pomału z nim walczysz-ale nie wiesz,czy Franio jest nieszczęśliwy.Nie wygląda na takiego.uczy sie świata jak każde dziecko.Możliwe,że ma trudniej,ja nie wiem ale tak na serio chyba nikt tego nie wie.Do góry głowa-pomagasz Franiowi,niczego jak dotąd nie olałaś:hug:

AgnesK
18-01-2013, 19:18
Gosiu, ja zdaje sobie sprawę z tego, że to były ramy tylko. P Eweli też. I tak ja Ewa kiedyś napisała - dopiero sam Franek kiedys nam powie jak słyszy.
Własciwie to sama nawet nie wiem dlaczego to bylo tak trudne. Moze własnie dlatego ze tylko jakąś częśc i to przez chwile doswiadczyliśmy sami.
I jasne ze lepiej ze to wiemy! Człowiek ma w sobie wiecej zrozumienia, empatii..
tak myslę sobie

Prababka
18-01-2013, 19:50
Aga,ja wiem że to było trudne doświadczenie.Może nawet szok.ale ja bym chyba za jakiś czas poprosiła o kolejną sesję -warsztaty-poznać wroga lepiej.Tylko bez założenia ,że Franio tak musi mieć.Pomału dojdziecie co konkretnie dokucza Franiowi a nie zbiorowi dzieci autystycznych.Bo znać zbiór-to dobra wiedza.
Opole Aguś to dobre miejsce i masz tam mamę Antosia-ona zdaje się dużo rozumieć z zaburzeń swojego synka,przestała się tego panicznie bać.Może kawa z nią na neutralnym terenie to dla Ciebie mała terapia?
Aaaa i widzę ,że zaoszczędzę na laseczce-pion powraca:)

AgnesK
18-01-2013, 20:11
:)
Tak,. mamy obiecane "powtórki z rozrywki";-)

marynata
18-01-2013, 20:20
Aga pewnie zna,ale może zaciekawi dziewczyny
http://www.pomagamyzosi.pl/?page_id=8841
autyzm głęboki,czy taki który nie dotyczy Frania :no:
Dla mnie zaskakujące,że to myślenie jest takie normalne,tylko niedojrzałe i chaotyczne.

Prababka
18-01-2013, 20:31
Wg mnie Aga ,to dobrze (zbieraj ze Sobą jakiś malenki kijaszek do podparcia.dasz radę)

AgnesK
18-01-2013, 21:21
Marynatko, znam Dorotę, mamę Zosi. Wpadna do nas z wizytą w styczniu jeszcze :)

Prababko, wy jestescie kijaszkiem:*

bratki
18-01-2013, 21:31
Dla mnie poezja. Nie wiedziałam, że to tak jest.

I tak sobie myślę:
1. Co by nie było - Franio ma Waszą bardzo wyjątkową miłość. Wszyscy rodzice kochają - ale Wy intensywniej. Sam Wam kiedyś powie, czy by to zamienił.
2. Pracujecie w awangardzie. Już wyprzedzacie wcześniejsze pokolenia, a z każdym rokiem będzie coś nowego. Jestem przekonana, że do świata wrażliwości więcej drzwi będzie niż było. Kto wie? Może i takie, co na skróty na szczyty będą wiodły? :)

Buziaki wieczorową porą.

EZS
18-01-2013, 21:46
Gosiu, ja zdaje sobie sprawę z tego, że to były ramy tylko. P Eweli też. I tak ja Ewa kiedyś napisała - dopiero sam Franek kiedys nam powie jak słyszy.
Własciwie to sama nawet nie wiem dlaczego to bylo tak trudne. Moze własnie dlatego ze tylko jakąś częśc i to przez chwile doswiadczyliśmy sami.
I jasne ze lepiej ze to wiemy! Człowiek ma w sobie wiecej zrozumienia, empatii..
tak myslę sobie
Bzdura!!!!!
Dowiedziałaś się, jak myślisz, że myśli Franek. Ale on, jeżeli nawet tak myśli, jak ty myślisz, to nigdy nie myślał inaczej. To, co dla ciebie jest szokiem, dla niego jest normą. I dlatego wcale nie jest biedny, nie trzba go żałować. To tylko my wyznaczamy NASZE normy i chcemy wszystko i wszytskich pod nie podciągać, a ktoś, kto myśli inaczej, jest biedny. Głupie gadanie. On nie jest biedny. Ma kochającą rodzinę i swój sposób pojmowania swiata. Nigdy nie miał innego i nic nie stracił! Rozumiesz????

tola
18-01-2013, 22:21
Po przeczytaniu tego, co napisała Ewa, tak mi się nasunęło...
nasze dzieci uważają, że świat naszej młodości, bez internetu, komórki dzwoniącej bez przerwy,
bez pampersów, adidasów, tabletów, centrów handlowych był...chory, nienormalny.
A my w tym świeci biedni tak, że aż nie do uwierzenia. Najwyższego pożałowania godni.
A czy my nie mając pojęcia o tym świecie w którym teraz żyją nasze dzieci czuliśmy się biedni i bezradni?
Nie mogliśmy się znaleźć?...nie spotykaliśmy się towarzysko bez możliwości wcześniejszego umówienia przez telefon? ...no przecież nie:no:
A nasze dzieci są o tym przekonane, że to było niemożliwe i tak żyć nie sposób. Dla nich tak, ale dla nas wtedy.....

AgnesK
18-01-2013, 22:52
No dobrze Ewa, niech bedzie, że to dla mnie/nas trudne. Bo jest.
Bo ja odbieram swiat inaczej. To sa moje odczucia. Tak po prostu. Tak czuje i już.
jasne ze od jutra nie będe chodziła za nim mówiła: tu mój biedny sybneczku. NIe.
Ale powiem Ci, ze to doświadczenie było szalenie ważne dla mnie, dla nas, bo więcej rozumiemy.
Największym problemem dla nas jest poradzenie sobie z krzykami Frania. To jest absolutnie najtrudniejsze.
Wchodzenie w świat Franka sprawia, ze więcej rozumiem. Że nie jest to jakiś bunt dwulatka (ile taki bunt moze trwać??)
Nie sa to zaburzenia w odbieraniu świata. Ok, rozumiem. Nie wkurzam się, że "młody wymysla", bo rozumiem przyczyne problemu.
Kurcze, to ogromnie ważne!
Dla mnie jest to ważne.
A dzisiejsze zajęcia były dla mnie trudne, bo nie potrafię stanąć z boku jak osoba obca, spojrzeć chłodnym okiem, zracjonalizowac sobie wszystko.
No nie potrafię. I tak, dziś byłam wkurzona. zla i żal mi było Franka x 100. No bo wiadomo , dlaczego.
To sa moje odczucia i tyle.
Myslę, ze dla kazdego rodzica takie zajęcia byłyby trudnym doświadczeniem.

swojaczka
18-01-2013, 23:35
To było trudne i potrzebne bo zrobiłaś kolejny krok by jeszcze więcej czuć i rozumieć. To doświadczenie sprawiło Ci ból ale kiedyś/wkrótce wykorzystasz je dla dobra Frania.Spokojnie musisz to przetrawić.

marynata
19-01-2013, 03:22
Agnes,pewnie oprócz tego strachu jak Francik odbiera świat obawiasz się także jak świat odbiera jego,albo będzie odbierał jak już spod Waszych skrzydeł będzie musiał troszkę bardziej wyjść.
Część swojej energii trzeba poświęcić na naukę tolerancji,edukację innych itp.Domagać się żeby o osobach innych niż uznane przez ogół społeczeństwa za "normalne" mówiło się głośno i prawdę.
Są kraje w których nikt się nie dziwi jak ktoś na ulicy macha bez zrozumienia dla większości rękami czy tam gada sam do siebie.
U nas sensację wzbudza już osoba bez nogi czy ręki-ja mam widoczną,ale bardzo nietypową niepełnosprawność i przez całe lata ludzie mówili że naćpana ciągle jestem.
Pewnie wcale nie byłoby lepiej gdybym była np murzynką,tak?Ludzie i tak muszą mieć czas na zrozumienie dlaczego nie jestem taka jak oni.
No i tyle,a Franio i tak z tego wyjdzie :hug:

AgnesK
19-01-2013, 06:02
:hug::hug:Dzięki:)
Zaraz jadę na te moje pierwsze zajęcia sobotnie.
Jejku, ledwie zyję:)


Wczoraj/dzisiaj jeszcze myślałam długo nad Waszymi wpisami
ale napisze po powrocie do domu już

Spokojnego dnia
:)

Żelka
19-01-2013, 09:18
Mój Stefek też ma swój świat (choc nie można z Franiem Go porównywać i tego teraz nie robię) i też od urodzenia ten świat był taki tylko jego. Żartobliwie mówię, że Stefek jest indywidualistą. ;-) I ja nigdy, ani przez chwilę nie pomyślałam, że jest biedny, lub nieszczęśliwy. Jego szczęście jest w tym, że on nie wie, że może być inaczej. Jego świat ma też dużo plusów, to znaczy, przez to, że jest jaki jest, zachował w sobie dużo tego co mają w sobie małe dzieci, a co człowiek wchodząc w dorosłośc traci. Taką iskierkę boską. ;-) I mnie osobiście to, że mam takie dziecko, bardzo dużo wzbogaciło. Uważam, że dla mnie Stefek jest błogosławieństwem i wielkim darem. Pisałam o tym całkiem nie dawno na moim blogu. Ale akceptacja dziecka to jedno a akceptacja choroby, to cos całkiem innego. Kocham Stefka nad życie i dla mnie samej nigdy nie chciałabym by był inny niż jest, bo dla mnie jest doskonały w swojej inności. Ale Jemu zawsze, zawsze będę życzyła by stał się cud i by ta doskonała inność zmieniła się w niedoskonałą normalność. Bo tak po prostu, najzwyczajniej na świecie łatwiej się żyje.
Dlatego rozumiem Aga, dlaczego tobą to wstrząsnęło. Bo Ty wiesz, że Wy, Ty, Radek i Natka zawsze będziecie kochać Frania takim jakim On jest, ale nie wiesz jak poradzi sobie w świecie gdzie większość ludzi zna tylko albo w większej mierze tkz. normalność. Nie boisz się Frania, nie boisz się Jego inności, ale boisz się o Frania, jak sobie poradzi w świecie normalności. I ten strach jest całkowicie normalny i poczucie straty jaką odczuwasz z powodu tej obawy co jeśli Franio pozostanie tylko dobrze zrehabilitowanym autystykiem, też jest normalne.
Ja wierzę, że Franio w pełni osiągnie tkz. normalność i mam nadzieje, że przy tym zachowa też iskierkę tej inności, że będzie miał wszystko co ludzie zdrowy, a to co będzie miał więcej, doda Mu tylko uroku i większych możliwości. Będzie znał i rozumiał dwa światy, dwa różne języki i wierze w to, że wykorzysta to nie tylko dla własnego dobra. I wiem, że Ty jako matka, w głębi serca też w to wierzysz, bo to widać i czuć. Nie rehabilitujecie Frania po to byście mieli zdrowe dziecko, ale po to by Franiowi jutro było łatwiej, po to by łatwiej odnalazł swoje miejsce, by łatwiej sobie poradził w życiu dorosłym. Nei robicie to by Go zmieniać, bo kochacie i akceptujecie Go takim jakim On jest. Robicie to by potem nikt inny nie chciał Go zmieniać, lub "ustawiać w szeregu inności" bo takie życie jest trudniejsze, bo jest. I to jest dobre że zmieniacie Go dla Niego samego dając Mu jednocześnie poczucie, że taki jaki jest, jest kochany. Potrzeba dużo cierpliwości i wiedzy, a Wy to macie. Dobrze, że masz tylu ludzi wokół siebie który są w stanie nauczyć Cię tylu potrzebnych rzeczy. Pewnie, że nie można machnąć ręką i z lekkością w głosie powiedzieć, mam inne dziecko. Kochaj Frania tak jak to robisz i życz Mu normalności tak jak to robisz. Jeno i drugie Jemu jest bardzo potrzebne! Od czasu do czasu takie bujnięcia emocjonalne będą się zdarzać i nawet się przed tym nie broń, bo to tylko kolejny krok który uczy, taki kamyszek na drodze prowadzącej do zdrowego Frania. Ale zdecydowanie jest to kamyszek który nie wytrąca, a tylko dodaję równowagi i potrzebnej czujności. I tylko tyle. A Franio…, zdrowy będzie. ;-)

DPS
19-01-2013, 09:31
Ewa to jednak umie wylać kubeł zimnej wody na głowę! :lol2:
Pewnie, że masz trochę racji, Ewa.
Franek nie odczuwa swojego świata jako zaburzonego -pewnie raczej swoje otoczenie widzi jako jakies dziwne.
Ale nie byłoby Ci żal Zuzy, gdyby (tfu!) była autystyczna?
Tak po ludzku - mały nie wie, ale my wiemy.
Dlatego czasem jest żal i jest trudno. :yes:

Prababka
19-01-2013, 10:00
A ja nie wiem co Franek odczuwa i czy nie ma rzeczy ,które na pewno odczuwa ale jeszcze nie umie o nich powiedzieć ani ich wyeliminować np. pstryczkiem.Przykład:moje podwórko.Mąż i syn uwielbiają jazz i uwielbiają słuchac b. głosno co we mnie wywołuje drganie każdego nerwu:)Ja mogę słuchać b. głośno symfonii .opery -ale tylko krótkie frazy które mi brzmią przepięknie tylko głośno:)Czyli ja toleruję jakoś głośną muzyke (ba nawet momentami lubię) ale moją ,tą wybraną przeze mnie.Mozliwe,że jestem w tym zakresie autystyczna-ale jest rozwiązanie-słuchawki i niech tłuką swoje nie moje uszy i nerwy.I myślę Aga ,że po to masz poznawac odczuwanie przez Frania bodźców-by eliminowac te przykre dla Frania.Nie na wszystkie zadziałasz pstryczkiem ale takie też na pewno ma.Jak Cię razi slońce to zakładasz okulary przyciemnione i już jest lepiej.Ja nie chcę trywializowac-wiem tylko,ze dopóki Franio nie powie co prosto mozna zrobic by mu było lzej-to jest trudno

Prababka
19-01-2013, 10:04
Arnika-ta gorczyca chyba działa!

Arnika
19-01-2013, 11:58
Mówiłam, że gorczyca pomoże.. tylko nie zapomnij o 3 zdrowaśkach.. ;) :lol:

n/t dzieci i krzyku i pisku , oraz innego świata się nie wypowiem. bo też nie mogę wytrzymać.. już od 14 lat...
Ale oni mają swój świat, my mamy swój świat.. i nie wiadomo który jest OK...

EZS
19-01-2013, 12:01
Aneta, po ludzku było by żal. Ale... z drugiej strony... w gruncie rzeczy nie mamy pojęcia jakie światy otwierają się, gdy patrzy się do wnętza bardziej, niż na zewnątrz. Może, nie dzieciom ale już dorosłym bardziej żal jest nas? Problem jest innego rodzaju- świat jest ustawiony pod większość. Inność jest tępiona, każda inność, każda indywidualność.

A co do frania, Aga, jeszcze nie wiesz, co z niego wyrośnie. Nie ma co się użalać na przyszłość. On i tak cię zaskoczy ;)

Aaa, jeszcze jedno. Pokazywanie jak swiat odbiera dziecko autystyczne jest dla mnie zadęciem. Wytłumaczę się na przykładzie moich pacjentów. Czasami mają oscylopsję. Polega to na nieostrym widzeniu przy ruchach głowy. Z grubsza. No i jeden pan profesor w swej zarozumiałości nagrał filmik "jak widzą ludzie z oscylopsją" na podstawie badań, relacji pacjentów itd. Pokazywałam ten filmik moim pacjentom, pytając, czy to tak wygląda. Nikt nie powiedział "tak", każdy miał swój ogląd rzeczywistości, inne wrażenia, nabliższe było "może coś tak jakby ale nie tylko i nie do końca" Mało tego, subiektywny odbiór zaburzeń nie pokrywał się wcale z obiektywnym wynikiem badania! Człowiek jest znacznie bardziej skomplikowany, niż myślą różnej maści specjaliści.
reasumując, to co ci powiedzieli MOŻE być być może i może mieć zupełnie inne znaczenie, rozumiesz?

AgnesK
19-01-2013, 13:52
No to teraz ja:)
Po pierwsze te sobotnie zajęcia są super. Dziś same mi sie przedłuzyły o godzinę;-)
Nikt nie protestował. Faaajnie pracowac z takimi ludxmi:)

A teraz Franc.
W punktach będzie, zeby krótko bo qpe roboty mam.
1. Terapeutka pwoiedziała nam, ze nie wiemy na bank ze tak mały odczuwa swiat. To jakas próba wejścia, wyobrazenia sobie.
Oni maja pełną świadomośc ze pokazuja nam prawdę może w 50%.
2. No nie wiem czy Frankowi nic nie przeszkadza. Chocby dxwięki. Tu się nie zgadzam. NIe wiem czy sprawiają mu ból, ale na bank ogromny dyskomfort.
3. Jestem wkurzona jak matka. Normalna (choc coraz częściej mam wątpliwości co do tego) matka. I zła. Bo chciałabym miec zdrowe dziecko.
bezsensowne wkurzenie ale raz na jakiś czas mnie dopada.

No i to tak w skrócie.
I już chciałabym zeby wiosna była:)
Lecę klecić testy.
I allegro trzeba trochę powystawiać:)

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa kalendarzyki mają nam wysyłac na początku następnego tygodnia!!!!:)

malka
19-01-2013, 13:53
Aga,człowiekowi bez rąk jest zapewne b.niewygodnie-ale uczy się wiele rzeczy wykonywać nogami,nie zrobi wielu ale wiele wykona i nie wiadomo czy musi się czuć nieszczęśliwym.My,ci z rękami próbujemy mu wmawiać ,że musi się na pewno czuć nieszczęśliwym.

Świetny przykład:)
Kiedyś zbierałam materiały do prezentacji, rozmawiałam z dziesiątkami osób niepełnosprawnych ruchowo. Takimi,którzy od urodzenia są niepełnosprawni i takimi,którzy niepełnosprawność "nabyli" w związku, z chorobą czy wypadkiem
I konkluzja była jasna - niepełnosprawnymi czuli się Ci,którzy mieli porównanie, czyli kiedyś byli pełnosprawni.
Dziewczyna,która straciła rękę w niemowlęctwie,w wieku lat 20 nie odczuwała jej braku, gdyż tak naprawdę nie pamiętała jak to jest mieć obie ręce. Mężczyzna po wypadku komunikacyjnym , uszkodzony rdzeń -porażenie od pasa w dół, 15 lat po wypadku, nadal wspominał, jak to jest chodzić mimo iz doskonale opanował wózek,czuł się niepełnosprawny -analogicznie kobieta z SB, - prawie rówieśniczka tego pana - od zawsze na wózku, swój wózek traktowała niczym własne ciało.
Przykładów mogła bym namnożyć ....

Więc nie tęsknimy za tym czego nie znamy, nie odczuwamy dysfunkcji jako braku czegoś, bo nie wiemy jak to jest to coś mieć....

Wiecie,że mój młody też odbiega od ogólnie przyjętych standardów normalności ;)
Ale robimy co w naszej mocy,by do świata "normalnych" go zbliżyć....tylko pytanie czy On tego chce ??
Skąd te wątpliwości ? Historia sprzed kilku tygodni.
Młody miał "gorszy dzień",płacz,krzyk, autodestrukcja,wszystko na NIE. Dla ludzi z zewnątrz istna "rzeźnia"
Następnego dnia chciał o tym pogadać, i w toku dyskusji (nie będe przytaczać całości, bo a - to trudne,b -intymne, c- długie ;)) mój 10 latek powiedział coś co wbiło mnie w fotel.
"Ty moje zachowanie możesz wyjaśnić chorobą, ale jak ty się wściekasz,zagryzasz wargi i nawet nie pokrzyczysz - to musi być trudnie.
A jakbyś tak jak ja krzyczała i rzucała się po podłodze, albo na sciany to wzięli by cię za wariatkę -nie? Straszne jest życie zdrowego dorosłego"

DPS
19-01-2013, 16:10
Malka - mądre dziecko masz.

Prababka
19-01-2013, 17:02
A mogę luźniej?
Malka-powiedz młodemu,że wesołe jest zycie staruszki:)kto poplatał zmysły babci w Belgii-jechała po koleżankę 80km i po 2 dniach podróży zorientowała się,że coś nie tak ,bo się poczuła zmęczona(prowadził ją GPS)?A jak dobrze jest prababciom:)-dla chętnych filmik na YouTube.pl-Lądowanie samolotu DC-10 na autostradzie:rolleyes:

marynata
19-01-2013, 18:56
Wiecie,że mój młody też odbiega od ogólnie przyjętych standardów normalności To taki hipster jest ;)
Poznaję ostatnio to słowo,starsza młodzież go używa w stosunku do każdego kto odbiega od takich ogólnie przyjętych norm,słowo już się wymknęło swojej definicji(o ile w ogóle taka mogła powstać) i zastępuje wszystkie określenia które mogłyby kogoś urazić.
No chyba że ktoś bardzo wrażliwy ;)
Nawet moda na bycie hipsterem chyba jest :p