Zobacz pełną wersję : Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
Ewa, ja emocjonalnie jestem z muchami związana :)
Cierpię jak one cierpią ;)
nie bierz tego serio - wytłumaczenie na pv
A nie ma innych obrazków?
kiedyś były ale ostatnio króluje mucha
:) Mało nie padłam:)
Ewa, powaga z tą królową much????
Radek mówi, że coś jeszcze miałą, ale na 'dzień dobry' pokazała muchę i było po badaniu.
Słuchajcie, 2 dni temu Franek zrozumiał, że ma w tym domu SWÓJ pokój.
Jaki on był szczęśliwy!!!!!!
Ale jak mu powiedzieliśmy, że już niedługo będzie 'tu' spał, to łóżka nawet końcem palca nie dotknął;-)
Cfffaniaczek;-)
Dobra, zbieramy się do wyjazdu z Franulą do Warszawy.
Niech moc będzie z nami.
:*
Będzie, będzie. Na pewno!
Słuchajcie, 2 dni temu Franek zrozumiał, że ma w tym domu SWÓJ pokój.
Jaki on był szczęśliwy!!!!!!
Ale jak mu powiedzieliśmy, że już niedługo będzie 'tu' spał, to łóżka nawet końcem palca nie dotknął;-)
Cfffaniaczek;-)
Ale się uśmiałam. Faktycznie cfaniaczek. :yes:
Trzymajcie się w tej W-wie. Jakby coś, to dawajcie znać. Szczęśliwej drogi!
swojaczka
25-09-2013, 19:43
Pokręcimy :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot:,p otrzymamy, poczekamy:) Wracajcie szczęsliwie!
Ivonesca
27-09-2013, 10:02
tym razem tutaj :-)
pozdrowienia zostawiam :-)
Jeszcze jestesmy w szpitalu,ale juz znamy diagnoze - Franio ma padaczkę:( za 1,5 mies wracamy na oddział.
Samopoczucie pomijam milczeniem:(
Prababka
27-09-2013, 13:38
:hug:Przyznam,że nie dowierzam:(Chodzi jednak o te zawieszenia?
Aguś,trzymaj Się dzielnie-epi sie leczy,bywa,że skutecznie:)Wdrożyli leczenie?
Zmiany napadowe uogolnione.
Wracamy do domu, fr z gorączką, 20.11 powrót na ustawianie lekow.
Do doopy::(
Własnie sie ddowiedzialam,ze chlopak,kt polozyli dzis do naszej sali ma wirusowe zap opon mozgowych.. jezu,co my mamy teraz robic????
Aga - cudnie nie jest, ale i to minie, pomogą Franiowi.
Bidny ten malec, musi walczyć wciąż z czymś nowym, ale wierzę gorąco, że to się jeszcze wyleczy, epilepsja nie zawsze jest wyrokiem do końca życia.
Przytulam i myślę o Was wszystkich, kochana, nie dajcie się złym nastrojom zanadto... :hug: :hug: :hug:
Prababka
27-09-2013, 14:31
Wzo przenieść na inna salę!Na izolatkę!
Franio dostaje antybiotyk?Jesli tak.to go chroni może?No pytaj lekarzy,dociśnij:hug:
Aga,M.dostawał przy gorączce ( oprócz stałego leku p.epi) -relanium,zapytaj o to
Prababka
27-09-2013, 14:38
Uogólnione zmiany napadowe-to znaczy tyle,że nie ma ogniska wyładowań
Aga.. to nie wyrok.. to da się leczyć i można z epi żyć...
Mówi co to matka , którego syn miewał po 50-60 napadów na dobę.. Po kilku latach leczenia było dobrze...
Dziś rozmawiałyśmy, więc też już wiem. Cokolwiek powiem, nie pomogę, bo i tak musicie to przerobić sami. Żal mi tylko, że kolejne coś do przerabiania. A tak wierzyłam, że tego nie będzie. Eh...
Aga, a Franio gorączkę miał zanim tego chłopca do Waszego pokoju dali, czy dopiero potem dostał? Mi się wydaję, że w takich okolicznościach, zaraz dzwonić i pytać co dalej, czy jechać z Franiem gdzieś, czy co... Matko kochana... Daj znać jak Franio... U nas teraz dzieci masowo chorują, gardło, katar, kaszel, chrypka..., może to to jest właśnie. Oby od tego chłopca nic nie zdążył złapać, ani Franio ani Wy...
co do chłopaka na sali - okres wylęgania to kilka dni. Więc nie miał gorączki od tego chłopca. Zapalenie opon dają te same wirusy, które u innego dają grypę albo jedynie katar. Tu na razie nie ma powodu do paniki.
Co do padaczki.. tak wyglądało. Blizny się wygoją, przecież padaczka to tylko objaw.. utrudni rehabilitację, wiem, trzeba będzie uważać na stymulację... Aga wiem, znowu coś wylazło, ale dacie radę, e tam, nie wy, Franek da radę :hug:
:hug:
To nie znaczy, że jest gorzej niż wczoraj. To znaczy, że więcej wiecie. A jest tak samo, jak było.
Wiem - łatwo mi pisać...
Powoli układamy sobie wszystko w głowie.
Teraz odliczam czas do minięcia niebezpieczeństwa zarażenia wirusem.
Ewa, 3 doby naprawdę wystarczą byśmy czuli się bezpieczni?
Pierwsza doba za nami
mniej więcej
ale ponieważ już był chory wcześniej, to sadzę, że nawet 1, max 2 dni.
Dzięki Ewa. Wysłałam Ci maila z opisem eeg. Sprawdź pocztę, proszę.
Zaglądam i nie wiem co pisać...
Prababka
28-09-2013, 19:32
Aga,a nie proponują antybiotyku,jak czasem w grypie-profilaktycznie?
Mi odżyła cała historia M. W przeddzień ataku mówili to tylko grypa,soczki i zbijamy temp.Następnego dnia podejrzenie zapalenia opon i antybol z najwyższej półki,najsilniejszy:(
Trzymajcie się kochani:hug:
Franula narazie ma leczenie objawowe - inhalacje, Nasivin , tantum verde do gardła i tyle.
Nie gorączkuje, dziś był trochę rozbity.
Ewa napisałą mi własnie, ze ważne, aby przy kolejnej hospitalizacji był zdrów jak ryba.
Postanowiliśmy więc, ze do przedszkola pójdzie już po ustawieniu leków.
Prababka
28-09-2013, 20:18
Z przedszkolem ,to dobry pomysł,w tym czasie pomigacie:)
Aga,zwaliło sie naraz trochę:(Spokoju !Franio jest lekki,dawki leku zależą od wagi-wprowadzanie jest powolne ,ale tu nie potrwa to długo.Więc oby do listopada!
a.i nie każda czynność napadowa w wykresie to napad:)Jesteś mądra i mocna-nie pozwól,by zawładnął Tobą strach,proszę!
To jeszcze dziś odliczamy tylko, tak? Potem już spokojniej, bo z Epi dacie sobie rady. Ilu mądrych ludzi miało i ma epi i świetnie sobie radzą w życiu. Franuś też da rady. :yes:
p.s. Czy ja dobrze pamiętam, że dziś ma zacząć się aukcją dla Dzieci z autyzmem, podopiecznych Fundacji Prodeste? :wiggle:
To jeszcze dziś odliczamy tylko, tak? Potem już spokojniej, bo z Epi dacie sobie rady. Ilu mądrych ludzi miało i ma epi i świetnie sobie radzą w życiu. Franuś też da rady. :yes:
p.s. Czy ja dobrze pamiętam, że dziś ma zacząć się aukcją dla Dzieci z autyzmem, podopiecznych Fundacji Prodeste? :wiggle:
Żeluś, dobrze pamiętasz. Przez to wszystko, co się u nas zadziało w ostatnich dniach, kompletnie zaniedbałam sprawę aukcji. Muszę się szybko skontaktować z Redakcją i Edzią (ona miała otwierać wątki licytacyjne). Możliwe więc że aukcja ruszy jutro.
Zastanawiam się czy te nieprzespane noce Franka, pobudki poranne z krzykiem, fatalny nastrój jego o poranku może miec jakiś związek z tym ostatnim wynikiem eeg..
Jeszcze tylko troszkę cierpliwości i ustawią Franiowi leki a wtedy się wszystko uspokoi.
Na aukcję czekamy. Trzymajcie się!
Franula lepiej. Myślę ze te objawy infekcyjne, gorączka wylazły przez stres , niewyspanie i warunki na oddziale. W sobotę odsypiał, był cichutki, dziś wręcz przeciwnie - krzyczał dużo, nie mógł miejsca sobie znaleźć.. Trudny dzień za nami.
Inhalujemy go, jest dobrze, nie gorączkuje.
Tylko zalegania ma.
A my przegryzamy diagnozę.
Czujemy się, jakby z nas ktoś całe powietrze spuścił.
Jakoś sobie wszystko w głowie poukłądamy..
A ja jutro lecę z samego rana podpisac umowe o pracę, potem badania.
Jak dobrze, ze z pracą się udało... W przeciwny wypadku nie wiem , jakby to było.
swojaczka
29-09-2013, 22:11
:hug:Po nocy zawsze wstaje dzień.
Ta wiara utrzymuje nas na powierzchni od 4 lat.
Teraz jestem na etapie dziękowania Bogu, że tak szybko udało się wyłapać, że coś złego się dzieje.
To chyba etap nr 2. Nie wiem, co kryje się pod nr 3.
Idę spać, rano lecę do nowej pracy.
Ogromnie jestem ciekawa wrażeń..
swojaczka
29-09-2013, 23:28
:stirthepot::stirthepot::stirthepot: Spokojnego snu! Będzie dobrze,nie martw się:yes:
Phi, w pracy będzie dobrze, ulegną Twemu urokowi osobistemu w ciągu najdalej 3 minut. ;)
Nie darmo Franek odziedziczył, po kimś to ma! :D
Prababka
30-09-2013, 07:59
Uuuu!!!!Drżyjcie studenci,nowe nadchodzi:D
Aguś-satysfakcji zawodowej i finansowej!!!
Częśc spraw papierowych załatwiłam, Na poważnie zaczynam w czwartek.
Franula jakiś nieswój:( Śpi już 2 godziny od 16. Choroba jasna.
:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
Obudził się po 2 godzinach, teraz jest jak młody Bóg:)
Za to mamunię coś rozkłada, kurcze blade!
Rozamwiałąm dziś z Frankowym 'wujkiem R.', powiedział dwie podstawowe rzeczy, które wiele osoób powtarza: 1. dovbrze ze mamy diagnozę JUŻ, 2. dobrze lek ma być wprowadzany w szpitalu a nie w domu.
Wiadomo dlaczego.
Będzie dobrze, na bank.
Słuchajcie, czy ktoś z Was ma nr tel do Edzi?
Ma przepełnioną skrzynkę, nie mogę się z nią skontaktować w sprawie aukcji:(
Dobrze, ze kolejny przeciwnik nazwany i dobrze, ze jest listopadowy plan.
A na dzis: dobrego startu w nowej pracy! :)
Pech to musi ciagle plakac, gdy Was widzi - tak sie stara, a ciagle mu nie wychodzi. Bedzie dobrze, albo jeszcze lepiej. :)
Aguś bedzie dobrze :hug: Epi jest do opanowania , dobrze, że wiecie i możecie reagować , buziaki zostawiam i pozdrowienia ze Śniezki :)
Słuchajcie, czy ktoś z Was ma nr tel do Edzi?
Ma przepełnioną skrzynkę, nie mogę się z nią skontaktować w sprawie aukcji:(
Skrzynka lekko wyczyszczona a licytacja ruszyła.
Zapraszam serdecznie http://forum.muratordom.pl/forumdisplay.php?275-AUKCJA-NA-FORUM-Ferie-rehabilitacyjne-dla-dzieci-którym-jest-trudniej
Aukcja ruszyła:)
Serdecznie zapraszamy do wystawiania, udziału i roznoszenia wieści po forum:)
AUKCJA (http://forum.muratordom.pl/forumdisplay.php?275-AUKCJA-NA-FORUM-Ferie-rehabilitacyjne-dla-dzieci-kt%C3%B3rym-jest-trudniej)
Prababka
01-10-2013, 19:29
Aguś,do kiedy trwa licytacja?
Jak te wredne wirusy,poszły precz?
W założeniu ma trwać 2 tygodnie.
A wirusy..przeszły na mnie i dobrze im tu, choroba:(
Prababka
01-10-2013, 20:33
No,nie strasz:(Może je upij:)
Choroba, raczej jakieś prochy je..uBiją;-)
Prababka
01-10-2013, 20:46
:D Zdaje si ę własnie przeszłaś test przesiewowy,mózg działa:D
Test przesiewowy, dobre:)
Dziś chyba osiągnęłam szczyt zainfekowania.
Przy ostatniej infekcji brałam takie dobre prochy, rozpuszczalne, biało-niebieskie opakowanie, ma to cudo dwie moce.
Pytanie za 100 pkt - co to było???
Franek zalegania ma straszne. Rano jak wstanie warczy jak zdezelowany traktor. Mam nadzieję ze pan dr w piątek pomoże.
A ja ZAPOMNIAŁAM dziś na śmierć o szkoleniu bhp!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A szkolenie jest na poważnie:)
Najpierw wstępne, potem główne.. niezłe:)
***
TAk po cichu powiem, ze Franciko miał dwa napady:(
Doopa, nie. Ale to i tak mało jak porównuję z opisami innych rodziców.
Oby do 20.11.
O!!!!!!!!!!! Markoto, dzięki!!
to paracetamol jest , jest jeszcze opcja z vit. c
Dziwi mnie podejście tej Warszawy.. diagnozują dziecku epi, ma napady i puszczają do domu niezabezpieczonego???????:o
Chcieli ich zostawić ale zaraza ich brała.
A zabezpieczyć tak na oko chyba się z epi nie da?...
No jak na oko ...??????
A badania mieli, wywiad, ze napadowy Franek jest był? chyba był.. To już nie jest na oko...
Czyli dziecko napadowe do listopada ma czekać:o
Sama nie wiem, podejrzenia moje idą w kierunku NFZtu. Optymalny pobyt to 3 doby, poniżej nie płaci powyżej zaczynają się straty... kolejna hospitalizacja nie wczesniej, niż miesiąc po. Ale to przesada chyba, jednak jak trzeba, to trzymają ludzi dłużej... też się troszkę dziwię, widocznie dyrektor taki zamordyzm wprowadził lub ordynator spolegliwy mocno, kiedyś się przejedzie... Żywot lekarza teraz niewdzięczny mocno :(
No ale oni tydzień tam byli czy coś kręcę?
Ale wprowadzanie leków przeciwdrgawkowych , jak zrozumialam , to w przypadku Franka jedynie w warunkach hospitalizacji .
Gdyż , o ile znowu dobrze zrozumiałam , napady nie są takie żeby leki podawono ze wskazań życiowych.
I nie chcą przedobrzyć dawką..?...
Jest tu specjalista neurolog , uprzejmie prosimy nam rozjaśnić bo my tu teorie snujemy jakieś.
nie jestem neurologiem, może jest jakiś?
wprowadzenie leków w szpitalu jest OK, rozumiem to, fajnie jest ustalić najmniejszą działającą dawkę a że napady tu sa małe to nie łatwo je wyłapać. No, ocenić w eeg można. Wpuścić bez leków też można, w końcu jest bez tych leków od zawsze a podejrzenia napadów są co najmniej od pół roku (jak nie dłużej) ale mimo to mi nie pasuje i bywa ryzykowne, co innego nie wiedzieć a co innego wiedzieć i nie włączyć leczenia... Nie wiem, może to zapalenie opon im dokopało?
Ja bym z potwierdzonym eeg , ze dziecko napadowe za nic bez wdrożonego leczenia dziecka nie zabrała do domu, a jeśli zabrała to nie pozwoliłabym zabrać bez zabezpieczenia... za NIC..
Dobrze Ewa piszesz,.. co innego nie wiedzieć , a co innego wiedzieć i to zignorować.
I powiem z doświadczenia, że nie zawsze trzeba ustalać leczenie tylko w szpitalu... przecież tysiące ludzi musieliby się kłaść po to aby tabletki podać dziecku..
Aga... szukaj w Opolu neurologa, bo czeka Was sporo konsultacji i to jest dość i kosztowne i czasochłonne jeżdżenie do W-wy...
I zabezpiecz Frania... :yes:
Aga dostala relsed czyli standardowe zabezpieczenie
Aga dostala relsed czyli standardowe zabezpieczenie
relanium? no faktycznie. Na miarę naszego NFZtu
Relanium to prędzej Agnieszce się przyda, żeby z siebie nie wyszła i nie stanęła obok z jakimś kindżałem.
Ewa ma rację - te małe napady obserwowaliśmy u Frania od dawna, dlatego też tak naciskaliśmy na hospitalizację.
Dr ordynator (która prowadzi Fr poza szpitalem) chciała dać nam leki do domu, ale dr prowadząca Frania na oddziale sprzeciwiła się. Byłam przy tej rozmowie.
Zgodziłąm się ze wszystkim.
Potem, gdy okazło się, ze na oddziale jest ten chłopiec z zap opon mózgowych, dziękowałam Bogu, ze się złożyło jak się złożyło.
Jutro mamy pulmonologa, pewnie Franek dostanie sterydy, bo sól niewiele mu pomaga.
Od powrotu do domu zauwazyliśmy 3 napady u Frania. Dr kazała wtedy brać go za ramiona i próbowac wyrwać z tego stanu. Najdłużej wyrywanie z tego zawieszenia trwało na ulicy. Radek stał z Franiem na światłach, na przejściu dla pieszych.
A ja teraz dziękuję Bogu i Redakcji za tę aukcję bo przynajmiej przez 2 tygodnie mogę zająć myśli czymś innym..
***
Po tygodniu w nowej pracy mogę powiedzieć ze jest dobrze:)
Poddaję się, idę do lekarza zaraz.
O 14 mam dzwonić do Wawy. Mam nadzieę ze tym razem uda mi się złapać panią dr i dowiedzieć o wynik eeg w czuwaniu.
Wylądowałąm na antybolu. Mam nadzieję, ze zestaw lekó pomoże:)
Dzwoniłąm do szpitala o 10, usłyszałam, zebym zadzwoniła o 14. Zadzwoniłam o 14, usłyszałam, zebym zadzwoniła o 15.
Na wszelki wypadek zadzwoniłam o 14:45, usłyszałam...że pani dr pracuje do 14.30 i już poszła do domu.:bash::bash:
Poprosiłam panią dr rozmawiającą ze mną, zeby może poszukała wyników Frania. Pani dr powiedziała, oki, w słuchawce zaległa głucha cisza i usłyszałam, że zapis w czuwaniu jest lepszy od eeg we śnie (Ewa. wyjaśnisz, plizzzz??), pani dr będzie we wtorek, prosze więc dzwonić po 14.
I tyle wiem.
nie wyjaśnię a przynajmniej nie od razu. Musze pomyśleć a dziś nie mam siły :( Ale z tego, co pamiętam, to właśnie tak bywa
Oki, Ewa.
Znajoma, która ma dziecko z padaczką , napisała mi, że to dla niej normalne - jej sym ma zdecydowanie gorszy zapis we śnie niż w czuwaniu a są i dzieci, które, ponoć, w czuwaniu w ogóle napadów nie mają.
Pan dr stwierdził, ze trza młodemu teraz na stałe włączyć pulmicort 2 x dziennie - rano i wieczorem, przez cały sezon jesienno-zimowy.
no właśnie edytowałam post, żeby napisać to, co twoja znajoma :)
Ewa ma rację - te małe napady obserwowaliśmy u Frania od dawna, dlatego też tak naciskaliśmy na hospitalizację.
Dr ordynator (która prowadzi Fr poza szpitalem) chciała dać nam leki do domu, ale dr prowadząca Frania na oddziale sprzeciwiła się. Byłam przy tej rozmowie.
Zgodziłąm się ze wszystkim.
Potem, gdy okazło się, ze na oddziale jest ten chłopiec z zap opon mózgowych, dziękowałam Bogu, ze się złożyło jak się złożyło.
Jutro mamy pulmonologa, pewnie Franek dostanie sterydy, bo sól niewiele mu pomaga.
Od powrotu do domu zauwazyliśmy 3 napady u Frania. Dr kazała wtedy brać go za ramiona i próbowac wyrwać z tego stanu. Najdłużej wyrywanie z tego zawieszenia trwało na ulicy. Radek stał z Franiem na światłach, na przejściu dla pieszych.
A ja teraz dziękuję Bogu i Redakcji za tę aukcję bo przynajmiej przez 2 tygodnie mogę zająć myśli czymś innym..
***
Po tygodniu w nowej pracy mogę powiedzieć ze jest dobrze:)
Czyli masz urwanie głowy...
Bo nie ma Ciebie nawet u siebie.... :(
Arni, no jak mnie nie ma jak jestem?;-)
Spójrz w górę strony.
Po choróbsku został mi koszmarny suchy kaszel, dziś skończyłam antybiotyk - znacie jakiś sposób na to cholerstwo (kaszel)?
Jakoś muszę jutro w miare normalnie gadać w robocie.
Wydaje nam się, że Franio dopiero dzisiaj przestał odreagowywać szpital. Przez ten tydzień był po prostu nie do zniesienia.
Dziś wreszcie było w miarę.
No i hit - od wczoraj krasnal próbuje skakać!!!:)
No i poszedł chłopak do przedszkola chłopak.
Dostałam mmsa, ze jest super:)
swojaczka
07-10-2013, 12:57
Aga kaszel to wredota taka,że może i parę tygodni trzymać..Może jest na forum farmaceutka ze stażem i coś doradzi?
Dzielny Przedszkolak,brawo:yes:
Na szybko ino - spieszę donieść że Franio żyje:)
Po 2,5 godz w przedszkolu:)
I już wiemy, co będzie największym problemem - jedzenie.
Wieczorem się odezwę, teraz miuszzę leciec dalej:)
Ivonesca
07-10-2013, 13:28
łał! pierwszy dzień za Franiem ;-)
oby tak dalej :-)
Pierwsze 2,5 godziny:)
Było dobrze, w domu też jest ok - bałam się że będzie odreagowywał, ale jest ok.
Myślę, że pozostaniemy w takim systemie 2-3 godz.
Problem będzie i już jest koszmarny z jedzeniem.
Krasnal jest coraz bardziej wybiórczy. Ręce już załamujemy i nie mam pojęcia co z tym fantem zrobić..
Niby wiemy, że 'ten typ tak ma', ale to mnie nie pociesza.
Wczoraj byliśmy na pikniku kulinarnym. Franio sam wybrał sobie babeczkę, ugryzł - smakowała super. Do czasu, gdy po połknięciu pierwszego kęsa spojrzał na nią - babeczka była marchewkowo-jakaśtam, w ciemnym cieście były cieniutkie niteczki marchewki. Młody wkurzył się strasznie i było po jedzeniu.
Wszystko musi być jednolite, niemokre - najlepiej chleb, bułka. Teraz nawet nie chce jeść bułki przekrojonej bo powierzchnia po przekrojeniu nie jest równa.
Zwariowac można.
Macie pomysł? Co zrobić z tym zawodnikiem?..
Oczywiście jedzenie przedszkolne nie wchodzi w rachubę. Będziemy musieli dawać mu jakies kanapki do przedszkola.
Pytanie tylko, co dalej..
Kurczaczek -Przedszkolaczek:wave:
Z własnymi pierrrrogami Franuś do przedszkola
będzie chadzał;)
A jakbyś piekła takie maleńkie bułeczki z nadzieniem różnym? Póki nie rozgryzie i nie zaglądnie do środka, będzie dobrze, bo gładkie. Musiałyby więc być na jeden gryz... Przerąbane!
Agduś, a Ty myślisz że o to przełknie? Znany tego zawodnika - gdy tylko poczuje po przegryzieniu "nie swoją" konsystencję, od razu wypluje zawartość buzi.
My już nie wiemy , co robić. Znajoma "pociesz mnie", że jej syn przez długi czas jadł tylko hot dogi ze stacji paliw. Nic poza tym.
Dziś mieliśmy pawia przy obiedzie, bo młody tyle sobie napchał do buzi (kotlet z piersi ofkors), że nie dał rady i..wróciło.
Nie mamy pojęcia, co robić z tym fantem.
Jutro o godz 16 rozpoczynamy kurs języka migowego!:)
A co poza tym? Praca na miejscu to niewyobrażalny luksus:)
A sypkie mieszanki, np. typ musli z orzechów i suszonych owoców - nie ma szans?
O matko...w życiu:(
To jest sensoryczna masakra. Poza tym Franek nadal ma duże problemy z żuciem.
Jeszcze jakieś pół roku temu jak sprawdzała go neurologopedka mówiła, ze krasnal nadal ma...odruch kąsania.
Chłopaki polecieli do przedszkola - ciekawa jestem jak z tym lodowiskiem wyjdzie dziś. Wyjście za pół godziny. A ja lecę do pracy:)
Ivonesca
09-10-2013, 11:47
trzymaj sie przedszkolaczku :-)
na lodzie również ;-)
Donoszę uprzejmie, że Franula jest łyżwiarzem pełną gębą!!!!!!!!
Na figurówkach!!!
TAKĄ miał frajdę:)
Ino zdjęć brak:( ALe za tydzień pojadę na lodowisko - MUSZĘ to zobaczyć na własne oczy:)
witam w klubie, moje dziecko w szkole na ogol zjada suchy ryz i makaron jak jest cokolwiek z sosem albo cos co zle wyglada
Tylko, kurcze, jak długo tak można???
W końcu coś "pierdyknie".
Prababka
09-10-2013, 18:07
Dużo jest na świecie niejadków.W domu coś tam zjada:)Mojego prowadził staaary pediatra-twierdził,że nie słyszał, aby białe dziecko umarło z głodu:)(wyj, jest brak jakiegoś enzymu trawiennego)
O łyżwach ,nie czytam:)
Ha! Brawo dla łyżwiarza :) Niesamowite :)
Z jedzeniem współczuję i współ-odczuwam ;)
Jasiek zjada naprzemiennie jajecznicę i kaszkę z bananem:rolleyes:
Obiady w postaci przecierek ewentualnie .
Może miksuj Franiowi w "jedną masę" - takie wiesz, zupa-krem. Wtedy udaje się przemycić trochę mięsa i warzywa.
Pozdrawiam Prababkę :)
u nas odpadaja zupy wszelakie , kanapki tylko z serkiem czekoladowym albo nutella, jogurty najlepiej te z platkami albo kulkami, owocowe tylko przetarte bez kawalkow owocow, z warzyw marchewka ale najlepiej w calosci do chrupania, na obiad najlepiej kotlet z ketchupem albo pizza margerita:) jedynie w tortili udaje mi sie przemycic salate i warzywa ale zalane ketchupem dla zabicia smaku
W naszej fundacji rozpoczęło się księgowanie 1%.
Dziękujemy wszystkim za pomoc dla Franuli.
Franio jest najważniejszy.
Da radę.
Prababka
11-10-2013, 07:46
Ja głęboko wierzę ,że Franio da radę!Franeczku,jesteś szczęśliwym dzieciakiem,bądź szczęśliwym człowiekiem!!!
Franiu,zostawię Ci wierszyk,jak urośniesz,zrozumiesz:
Święty Franciszku z Asyżu
nie umiem cię naśladować.
Nie mam za grosik świętości,
nad Biblią boli mnie głowa.
Piękne są góry i lasy,
i róże zawsze ciekawe,
lecz z wszystkich cudów natury
jedynie poważam trawę.
Bo ona deptana, niziutka,
bez żadnych kwiatów, bez kłosa.
Trawo, siostrzyczko moja,
karmelitanko bosa.
Jan Twardowski
Powodzenia,Franiu!
I to w tym wszystkim ma znaczenie: Franio jest najważniejszy.
Prababko - piękny wiersz znalazłaś. :hug:
O doczytałam. Franek na ŁYŻWACH jeździ??? Prawdziwych???
Ja też Franiowi przyszłam pomachać. :bye:
Ale macie fajowe przedszkole, ze dzieci smigaja na lyzwach :)
Ja tez chodzilam do takiego przedszkola ale teraz to niewielu sie juz chce. Czekam na foty Frania na lyzwach :)
Prababko, dziękuję Ci. Przepiękny wiersz.
Tak, Franula jeździ na figurówkach. Ponoć śmiga w tempie ekspresowym - trudno mi to ocenić, bo nie widziałam tych wyczynów.
W przyszłym tygodniu planuję wybrać się za zajęcia, wtedy będę wiedziała coś więcej.
No to ja wymiękam - nie umiem jeździć na łyżwach.
Aga, a jak tam jego myślenie przyczynowo-skutkowe?
aaa, zniesiona sensoryka, został błędnik, musi być Ok ;)
Ciężko mi to ocenić.
O co chodzi ze zniesioną sensoryką?
swojaczka
12-10-2013, 19:10
Zostawiam przytulasy :hug:
i zwyczajowo zamieszam :)dla spokojności:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Cześć, Dzielna Rodzinko!:hug:
Dawno mnie nie było, a tu takie wieści!
Franek przedszkolakiem i do tego łyżwiarzem!!:wiggle: BRAWO!
Nieustająco wspieram w walce przeciwko wszelkim nieprawidłowościom - muuusi być dobrze, nie ma innej opcji:yes:
Buziaki dla Pana Koparkowego (czy: dla Pana Koparki?)
Sprytnie z ta koparka :) Jednak do dzieci to trzeba mieć indywidualne podejście, nie ma jednej recepty na wszystkich :D
Zbigniew100
14-10-2013, 09:16
Sprytnie z ta kaparka :) Jednak do dzieci to trzeba mieć indywidualne podejście, nie ma jednej recepty na wszystkich :D
Świetny pomysł.
U nas były żołnierzyki, to znaczy koreczki z kanapki , które maszerowały do ust .;)
pozdrawiam
U nas samoloty wlatywały do hangaru.
Ciężko mi to ocenić.
O co chodzi ze zniesioną sensoryką?
Poczekaj, muszę pomyśleć, a ostatnio tak biegam, ze ledwo tchu mogę złapać. Przelecę przez wątki i gnam dalej. Jak znajdę chwilę wytchnienia, to pomyśle i napisze ;)
Nie było mnie tu chwilkę, bo musiałam sobie poukładać w głowie kilka spraw. Poukładałam, przychodzę więc, by o nich napisać. Oględnie dość, bo nie mam zamiaru ani schodzić do poziomu, który dla mnie jest dość egzotyczny, ani też kontynuować dyskusji. Bardzo proszę więc osoby, które nie za bardzo będą wiedziały, o co chodzi (nic nie tracicie) o nie pisanie do mnie maili z prośbą o wyjaśnienie, co się stało itd. Z nikim o niczym pisać nie będę ani niczego wyjaśniać. Tu tym bardziej tego nie zrobię – ten wątek jest dla nas absolutnie wyjątkowy. Jest w nim dużo pozytywnej energii i autentycznej troski o Franulę. I tak ma zostać.
Kiedyś napisaliście mi tu, że gdy ktoś szkodzi Franiowi czy szkaluje dobre imię naszej rodziny, powinniśmy się bronić. Początkowo cała sprawa strasznie mnie przybiła, chciałam stąd odejść. Dzięki wsparciu fantastycznych ludzi jakoś pozbierałam się do qpy i postanowiliśmy działać. Bo mieliście rację, pisząc swojego czasu o bronieniu się. Odejście zaś byłoby przyznaniem się do winy i dałoby przyzwolenie na dalsze działania krzywdzące nas.
Nikt nie będzie nam mówił jak, komu i czy w ogóle możemy pomagać, w co możemy się angażować a w co nie. Robimy to, bo mamy taką ochotę i potrzebę – mamy świadomość jak wielki jest nasz dług wdzięczności za Frania i staramy się go spłacać jak tylko możemy. Nie łamiemy prawa i nie krzywdzimy nikogo. O czerpaniu zysków z tego nie wspomnę. Pieniądze na leczenie Frania zbieramy tylko w taki sposób, jaki pozwala na to prawo i regulamin Fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomocą, której podopiecznym jest Franio. Po konsultacji z osobami zajmującymi się tego typu sprawami postanowiliśmy, że jeśli nadal będą podejmowane działania mające na celu zaszkodzenie naszej rodzinie i Franiowi, sprawę zgłosimy na policję.
I na tym kończę temat.
Wracając zaś do zasadniczego tematu tego wątku - Frania, poniżej obiecane zdjęcia z dzisiejszego wypadu na lodowisko
218864218865218866
Wow, przepięknie :) Dzielny , cudny chłopak :)
Bardzo chciałabym, żeby do tego wątku wróciła siła i radość z postępów i osobowości Frania.
To naprawdę jest nie tylko Wasza siła, ale też pozytywny kop do życia i różnych zmagań dla czytaczy - nawet tych mniej aktywnych :)
A jakieś popierdółki i wątrobowe zalegania otoczenia.. Chyba najlepszym wyjściem jest "ignore" -
chociaż to pewnie łatwiej powiedzieć niż wykonać..
Moc jest z Wami i niech tak zostanie :)
Z obecności krzesła na zdjęciu wnioskuje, że jedna z cioć nie odrobiła lekcji łyżwiarskich na czas :):)
Prababka
16-10-2013, 20:13
Ala,ale...Zochno:):bye:Toż to krzesełko dla mnie-przypnę łyżwy i Franio mnie będzie może za jakiś rok ,pchał:)))Zuch i jeszcze ma jedyneczki,wszystkie:)))
Zochno, pewnych rzeczy nie da się i nie można ignorować.
A ciotka Ewa...fakt, wstyd po prostu, nie nauczyła się:)
Radek będzie przyjeżdżał na lodowisko:)
45 minut jazdy!!!:)
Dziś Franio uczył się upadać i miał z tego kosmiczną frajdę:)
Prababko, jak obrobię wszystkie zdjęcia z lodowiska zobaczysz więcej;-)
A na krzesełeczko serdecznie zapraszamy:)
No przecież Prababko :) :)
Prababko, to ja liczę, że posuniesz się lekko (znaczy na krześle :) ) i ja też przysiądę,
bo ostatni raz łyżwy -dzieści lat temu na nogach miałam.
A jaki strój profesjonalny :rolleyes:
Prababka
16-10-2013, 20:28
:lol2:Posunę się,posunę:)I nie powiem(czy ja to jeszcze mogę pamiętać),kiedy ja miałam łyzwy na nogach:)A z krzsełka jest jeszcze jedna korzyść-nie widać Frania łyżew ,bo ja cierpnę...:)
Prababko, jak nie widać jak widać???:)
I jeszcze - odebrałam dziś rediagnozę (jest w całości na blogu) - Franio osiągnął wszystkie umiejętności zakłądane w marcu 2012 r! W dwóch obszarach przekroczył założenia:) To jest najlepszy kop do działania.
W przedszkolu zaś dziewczyny Frania, tzn nauczycielki wspierające zrobiły dziś z dziećmi zajęcia o aparatach słuchowych i uczyły dzieci migać 'stary niedźwiedź':)
Prababka
16-10-2013, 20:40
Wygląda na to ,że paniom sie chce chcieć:)Nie zapeszmy:)(a na krzesełku będę tyłem,no,żeby nie widzieć:))A kiedy Ty wreszcie uwierzysz w Swoje dziecko?????
W przedszkolu moich dziewczyn dzieci uczyły się migać. Najpierw dlatego, że druga wychowawczyni Magdy umie migać i zaczęła uczyć dzieci, a rok później, kiedy już nie miała zajęć w ich grupie, na wyraźną prośbę rodziców przychodziła specjalnie, żeby takie zajęcia prowadzić. Dzieci nauczyły się jakiejś piosenki, modlitwy, wierszyka, nazw zwierząt, członków rodziny, zwrotów typu: proszę, dziękuję, przepraszam, dzień dobry, do widzenia i literowania. Ta pani nie uczyła grupy Małgosi, ale znów na prośbę rodziców zaczęła przychodzić do nich na zajęcia. Nauczyli się tyle samo. Większość dzieci zapomniała, część pamięta, moje używają literowania - nauczyły też mnie i teraz czasem korzystamy, kiedy nie można rozmawiać głośno.
Nauka migania ponoć sprawia, że jednocześnie pracują ośrodki mowy i ruchu w mózgu, dzięki czemu usprawnia się jego praca. Takoż dzieci słyszące też odniosą z tego korzyść, nawet, jeżeli nie będą używały do porozumiewania się z osobami niesłyszącymi.
swojaczka
16-10-2013, 21:13
Łyżwiarz cudny, brawoooo:wave: Ja umiałam kiedyś na wrotkach,a łyżew na nogach nigdy nie miałam.
Zdjęcia z przytulasem misiem bardzo wzruszające. Dobrym aniołom Was polecam:hug:
Podobną opinię słyszałam wczoraj w audycji radiowej - równoległy wysiłek fizyczny (miganie) i intelektualny (komunikacja) wymaga
jednoczesnej pracy obu półkul mózgowych. Co z kolei sprawia, że wyniki "wysiłku intelektualnego" są dużo lepsze niż przy rozdzielnej pracy mózgu.
Stąd np przy omawianiu czy przemyśliwaniu jakiegoś trudnego problemu ludzie maja tendencję do mocnej gestykulacji, chodzenia itd..- organizm atawistycznie aktywuje obie półkule.
Polecano np siedzenie na piłce podczas wysiłku intelektualnego (np przy uczeniu się) - angażowanie mięśni do utrzymania równowagi pobudza lepszy potencjał intelektualny.
I ja to zrozumiałam, pomimo,że siedziałam podczas słuchania bez ruchu w samochodzie ;)
Swojaczko, dziękuję:hug:
Agduś, wsio zgadza się w 100%. Franek np sylabę 'ko' zaczął mówić dopiero, gdy nauczył sie znaku 'koniec'
Natomist sama nauka migowego jest b męcząca, tudzież koncentracja. DZiś tłumaczyła nam to babeczka prowadząca zajęcia. NIe ma opcji odpoczynku rozprężenia, dlatego też dzieci nie(do)słyszące, które w szkole mają lekcje prowadzone w migowym są tak bardzo zmęczone.
Mi pod koniec zajęć koncentracja siada na maxa. 1 zajęcia trwają 2 h 15 min.
Kurka, Zochno, kurcze, musze o tym poczytać sobie.
Pewnie z tych powodów, o których piszesz Ty i Agduś, nikt dziś nie zabrania osobom nie(do)słyszącym migania i dlatego też wprowadza się Makaton dla dzieciaków z niepełnosprawnością sprzężoną.
o, np. tu :
http://www.madredziecko.com/articles/show/1/4/70/ (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.madredziecko.c om%2Farticles%2Fshow%2F1%2F4%2F70%2F)
Dzięki Zochno.
Lecę czytać:)
Zgadza się przy nie(do) słyszeniu, bo chodzi o możliwość porozumiewania się. dziecko nie słyszy - nie ma innej opcji. Niedosłyszy z powodu uszkodzenia ucha - miganie pomaga i nie szkodzi. Ucho lepsze nie będzie.
Gorzej przy niezrozumieniu, czyli w opcji słyszę a nie rozumiem. Tutaj słyszenie jest OK ale ucieka sens tego, co się usłyszało. I mozna starać się zrozumieć (to duży wysiłek) albo i nie. Miganie daje tu z jednej strony ułatwienie, bo łatwiej zrozumiem jak wiem, co było mówione a potem usłyszę, pytanie tylko, czy chce mi się usłyszeć. inaczej, czy przekaz słowny nie jest tu coraz bardziej ignorowany. A póki nie usłyszę ze zrozumieniem, to nie powiem.....
No właśnie ja poczytałam sobie o tych zaletach migania dla dzieci słyszących, przekonałam innych rodziców i wyprosiliśmy te zajęcia dla naszych dzieci. Nie wiem, na ile naprawdę im to pomogło, ale na pewno nie zaszkodziło. Być może właśnie dzięki literowaniu miganiem Małgo tak szybko nauczyła się czytać.
A piszę o tym na wypadek, gdyby rodzice dzieci z grupy Frania mieli coś przeciwko uczeniu ich zdrowych dzieci języka migowego (no wiem, wiem - nikt nie uczy ich "całego" języka migowego, chodzi o podstawowe znaki). Myślę, że można na zebraniu przedstawić zalety takiej nauki, żeby sami chcieli i cieszyli się, że taka okazja się trafia.
Franula na lyzwach to prawdziwy słodziak :)
Aga jakie wy macie szczescie trafiając na takich cudnych ludzi i terapeutow i opiekunki w przedszkolu. Mam wrazenie, ze takie cuda to tylko w Opolu maja miejsce :)
Aguś, cieszę się, że wróciłaś!:hug:
Ten wątek jest dla nas, czytaczy, źródłem wzruszeń, radości, czasem smutku, ale i ogromem nadziei. Przecież Franio to też nasze dziecko! I bardzo cieszymy się z jego postępów, podziwiamy waszą determinację i popieramy wasze działania.
Tak że głowa do góry i naprzód!:yes:
(Piszę w liczbie mnogiej, bo myślę, że jest więcej osób zgadzających się ze mną)
Jeszcze raz :hug::hug:
Aguś, cieszę się, że wróciłaś!:hug:
Ten wątek jest dla nas, czytaczy, źródłem wzruszeń, radości, czasem smutku, ale i ogromem nadziei. Przecież Franio to też nasze dziecko! I bardzo cieszymy się z jego postępów, podziwiamy waszą determinację i popieramy wasze działania.
Tak że głowa do góry i naprzód!:yes:
(Piszę w liczbie mnogiej, bo myślę, że jest więcej osób zgadzających się ze mną)
Jeszcze raz :hug::hug:
I ja również pod tym się podpisuję !
Bardzo, bardzo Wam dziękujemy:hug:
Przedszkole, rodzice absolutnie nie mają nic przeciw wprowadzaniu migowego!:) Wczoraj dziewczyny miały pogadankę z dziećmi, nauczyły je migać 'stary niedźwiedź', odzew ze strony rodziców jest bardzo pozytywny:)
W najbliższą środę Francik będzie miał pasowanie na przedszkolaka w Filharmonii!!!!:)
Dzieci będą migały 'starego niedźwiedzia'. To będzie pierwszy publiczny występ Franuli.
Kurcze blade
łyżwiarz wymiata :lol:
a to pasowanie, to taka publiczna impra ??
Właśnie - ta impreza - pasowanie - to taka ,że inni mogą
być na niej ? Napisz Aguś o której godzinie - dobrze ?
lodowisko, filharmonia, publiczne występy :)) strach pomyśleć co będzie dalej ! :)
Telewizja!:) he he:)
Jutro w przedszkolu dopytam, jak jest z kwestią dostępności imprezy dla publiczności:)
NA blogu Francika umieściłam trochę (duzych) zdjęć z lodowiska.
Franula oglądał zdjęcia razem ze mną i cały czas migał 'jeszcze':)
Fajnie z tym jezykiem migowym, szkoda ze nie jest to obowiazkowe
Czy ja wczoraj coś pisałam o telewizji??????????
Miałam telefon pół godziny temu - jutro przyjeżdza d na TVN robić reportaż o Franku!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja pierdziu.....
To nie jest żart
Ale jazda
A teraz lece z Franiem na SI
Kurka wodna
kontradmiral86
18-10-2013, 12:55
Ha,ha telewizja;-)
To se matka wykrakałaś:-)
Powodzenia
Prababka
18-10-2013, 13:32
Fiu,fiu,fiu:D:wiggle:Przydało mi się krzesełko.dobrze ,że usiadłam:)
Aga, Ty musisz uważać , co mówisz :) :)Tak się błyskawicznie spełnia .
A Franek celebryta normalnie :cool:
A coś więcej powiesz ?
Chyba się jutro ubiorę na ładnie z okazji , normalnie, tej telewizji :)
Prababka
18-10-2013, 13:43
Zochno,a to nie Twoje fluidy?????
No to teraz będzie...wygrana w totka;-)
Prababka
18-10-2013, 14:29
Szósteczki!:D
no no Franio celebryta :)
swojaczka
18-10-2013, 17:23
Aga zagraj proszę (poczekaj na kumulację) i ustrzel główną wygraną:yes:
Telewizja? Fiu fiuuuu:D:D Kiedy i gdzie można Was zobaczyć i usłyszeć? Przytulasy zostawiam
Prababka
19-10-2013, 19:04
Jesteście żywi czy "UGOTOWANI"???:D
Też co rusz zaglądam, :yes: czekam na ważne wieści z nagrań TVN -u!
Czy nagrania szybko i sprawnie poszły - ze "starszakami",
bo że nasz Franula wypadł jak na Gwiazdę przystało - to w to
nie watpię ani przez chwilę !:)
A nade wszystko , to jestem pewna,że podbił serca
całej ekipy TVN !!
Jezuuu, nie pamiętam , co mówiłam, ale na bank za mało.
Nie powiedziałam tego, co chciałam, kurka:)
Ależ to trwało - wyjechali od nas ok 18.
Najdłużej trwały zdjęcia w parku - do przodu, z powrotem, jeszcze raz, szybciej, wolniej, Franio w prawo, bez pani, z panem...aaaa...zwariowac można.
Gdy wreszcie dotarliśmy do domu, nie wiedzieliśmy, jak się nazywamy:)
Emisja już w ten lub przyszły wtorek.
Na koniec pani reporterka powiedziała coś, co mnie lekko zaniepokoiło - nie wiemy, czy będzie zaproszenie do studia.
Franek był tak zafascynowany kamerą, że wszystko inne miał w nosie:)
Był plan nagrania Frania z p Moniką jak migają 'starego niedźwiedzia; ale krasnal nie był w stanie wysiedziec przed kamerą!:) CO chwila startował do pana kamerzysty:)
Przesympatyczni ludzie przyjechali do nas:)
219583219584219585
Aga, ale co to za program , oprócz tego, że TVN ? :)
Aguś !
To ja juz teraz , oglądam Wasze zdjecia do przodu,
i znowu do tyłu i tak w kółko !:)
Franuś jest stworzony do przecierania szlaków dla innych !!
Jego i Wasz przykład daje nadzieję WIELKĄ dla innych
dzieci i ich rodzin !
Usciski dla Waszej Rodziny!:hug:
Prababka
19-10-2013, 21:20
Dobrze,że Franio się wpasował w to zamieszanie ,jemu się podobało:D
Dzień dobry TVN:)
Agnes, wyczytałam że jest wakat na stanowisku prowadzących Dzień dobry TVN ! Może byście casting od razu zaliczyli :)
Każda dawka Frania z rana gwarantuje sukces :))
:) Zochno, Twoja wiara nie zna granic:)
Cały czas zastanawiam się, jak telewizja jest dochodowych biznesem - przyjechały do nas 3 osoby, spędzili z nami 6 godzin.
Powstanie z tego 2,5-3 min materiału
:) Zochno, Twoja wiara nie zna granic:)
Cały czas zastanawiam się, jak telewizja jest dochodowych biznesem - przyjechały do nas 3 osoby, spędzili z nami 6 godzin.
Powstanie z tego 2,5-3 min materiału
A jak :)
2-3 min materiału, przeplatane 1/2 godzinną przerwą na reklamy :)
Było dzisiaj ? Bo nie mogłam oglądać rano.
Zochno, nie było dziś. Ponieważ 17.11 jest Światowy DZień Wcześniaka wydawca rozważa puszczenie tego materiału z tej okazji. GDy tylko coś zostanie postanowione, dadzą nam znać. NArazie wiemy tylko, że materiał został zmontowany wczoraj i ponoć fajnie wyszło. Zobaczymy, gdy zobaczymy;-)
Prababka
23-10-2013, 17:04
Jak wypadło pasowanie w filharmonii??
Prababko, fajnie było. Franulka dał radę, miał ogromnie dużo frajdy.
Znajoma z forum wcześniakowego pożyczyła krasnalowi strój smoka - wyglądał słodko:)
Franciszek Smokowiasty!!! :) Ave!
Ale czad :lol:
uściski dla Smoczydła :)
Prababka
24-10-2013, 19:34
Przecuuuudny i szczęśliwy przedszkolak:)))
Dzięki:)
Więcej zdjęć jest na blogu - większych, wyraźniejszych:)
Wszyscy byli pod wrażeniem, jak dobrze krasnal zniósł uroczystość.
Blog ??? za dużo wymagasz od mojego netu :(
Dooobra:)
Wstawiam tu, ino małe będą:)
220528220529220530220531220532
sie powtórzę -ale czad :lol:
Smok wymiata :)
a Indianeczka i Zorrówka tez niczego sobie ;)
Nie Zorróweczka lecz Batmanka;-)
aaa Batmanka :)
tez zacna :lol:
no co tu gadać, słodko i uroczo :). Cała kadra niczego sobie .
Malka - w full size na blogu wrażenia jeszcze lepsze :). Antenę sobie zainstaluj :)
swojaczka
26-10-2013, 12:22
Wróciłam i od razu myk do Frania,a tu Smoczysko przecudnej urody! Brawo Franciszek Wielki herbu Smok! Przytulasy zostawiam no i wieści o występach czekam. (tzn daty w telewizorni)
Aaale się dzieje:wiggle:
Atrakcje przedszkolne, nowe zabawy, nowe słowa:jawdrop:
Ot, zwykłe, szare życie;)
Niezmienne pozdrówki i :hug: dla dzielnej Rodzinki
Prababka
29-10-2013, 19:14
Aguś,jak szara codzienność przedszkolna???Franio po tych imprezach nadal chętnie idzie do przedszkola?zdrowy?
Franula niezmiennie jest zachwycony przedszkolem.
Nauczył się pierwszego znaku złożonego - "do widzenia".
W tej chwili nie jest jednak w najlepszej kondycji. Nasz wyjazd na groby stanął pod znakiem zapytania.
Zobaczymy.
Dziś byłam na spotkaniu z panią dyrektor z przedszkola. Dziewczyny, Franiowe nauczycielki wspierające, będą przychodziły do nas do domu, na ten czas teraz przed szpitalem. Ile razy w tygodniu i na ile godzin - to wszystko dziewczyny jutro uzgodnią.
Prababka
29-10-2013, 20:50
niedługo trudno będzie za Franiem nadążyć z tym miganiem;na szczęście do widzenia można zastąpić pa.pa:)).Nie dawajcie Się wirusom!
Ja się W OGÓLE nie zgadzam z tym nietęgim samopoczuciem Franca i życzę sobie, żeby wszelkie zdrowotne i inne przeszkody w wyjeździe poszły precz!
Dzień dobry po powrocie. :D
swojaczka
30-10-2013, 19:49
Dobrze DePeSiu,że już jesteś:yes:
Zamieszam aby świrusy poszły za pola i lasy:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepo t: i zostawiły Frania w spokojności.
Te największe chyba udało się nam odgonić.
Jutro więc ruszamy w drogę.
A po drodze plany mamy wizytacyjne;-)
W piątek zaś tradycyjnie już - najpierw cmentarz, potem tort Natalki.
Natka ma marzenie, które - mam nadzieję - uda się zrealizować. Za jakieś pół roku, ale trzeba zacząć pracować nad realizacją marzenia.
Musi to być duże marzenie. ;)
Swojaczko - :hug:
Jest duże.
Ale mamy bardzo precyzyjny plan-spełniania-marzenia:)
Precyzyjny plan z pewnością zrealizujecie. Trzymam kciuki, choć nie wiem, za co, ale wiem, że na pewno coś wspaniałego, bo Was znam.
Powiem tylko, że chodzi o podróż.
Mamy czas do maja - Natka ma swój plan, my swój. Powiedzieliśmy, że pomożemy jej zrealizować marzenie, ale - ze względów różnych - ona musi wziąć część planu na siebie. Wtedy realizacja marzenia lepiej smakuje.
Uda się:)
Prababka
30-10-2013, 21:31
Pół roku kciuki???To ja będę chuchać na ten plan(kciuki by zdrętwiały a i robić nic by się nie dało).Powodzenia dla Natki.Udanej wizytacji:D
DPSia-dobry wieczór po powrocie:hug:
Mam nadzieję, że dzisiaj się dowiem, dokąd to ma być podróż. ;)
Prababko - :D :D :D
To życzę Natce spełnienia marzenia :)
Prababka
01-11-2013, 08:47
Serdeczny uścisk dla Natalki!!!szczęścia w życiu i spełnienia wszelkich marzeń!:hug:
swojaczka
01-11-2013, 20:59
Przytulas dla Natalki i niech się spełnia wszystko o czym marzysz!:hug:
Markoto, Prababko, Swojaczko - bardzo dziekuję Wam za pamięć.
i jeszcze ja, jeszcze ja
Wszystkiego co najlepsze dla Natki :)
Najlepszego z najlepszych :)
:)
Ciotku Malku, przekażu:)
Aguś trzymam kciuki coby Twój glos i to co chcesz przekazać skutecznie odciągnęły uwagę od kreacji :D powodzenia w TV :)
swojaczka
04-11-2013, 13:08
Jutro zalegnę przed TV i będę: trzymać kciuki,słuchać i patrzeć:)
Czas zapewne będzie wydłużony,bo cóż to dla takiego Składu siedem minut;) Przytulaski zostawiam:hug:
Przynoszę coś pięknego ..- trafiłam przypadkiem :
http://www.youtube.com/watch?v=n0w2bHfJ1DY&feature=youtu.be
Czymajcie się jutro w tivi :)
Dziekuju :)
nastawiłam nagrywanie :)
10.40 wystarczy ? czy wczesniej ?
Prababka
04-11-2013, 16:24
to pewnie "Zielone drzwi"?
Jasne,że nagram i jeszcze chłopakom pokażę:D
Pogubiłam się. To na którą ustawić nagrywanie?
martadela
05-11-2013, 06:24
Na blogu w komentarzach Agnieszka pisze że transmisja o 10:50.
Całość jakieś 7min.
Link będzie.
swojaczka
05-11-2013, 13:21
Było pięknie! Franuś zaprawdę Wielkim Człowiekiem jest co widać było w filmie. Sama natura,no i ten wdzięk(Reszta Rodzinki też udzwignęła role):yes:
Rozmowa wokół blogów, wcześniaków pouczjąca,wzruszająca,dająca impuls rodzicom borykającym się z różnymi deficytami u swych pociech. Można i trzeba poszukiwać pomocy dla Maluszków od najwcześniejszych chwil życia,by potem nie mieć do siebie pretensji o zaniedbanie. Maleńka jesteś Wielka! Nieustająco dobre myśli ślę i Całej Rodzince przytulasy zostawiam. :hug:
Prababka
05-11-2013, 14:09
Odniosłaś sukces edukacyjny-R.podziękował za obiad migowym:D
za króóóóótttko:).Z Wami Franio będzie i samodzielny i wygadany:)
cudnie bylo , obie wypadłyście świetnie ale uśmiechu Frania nikt nie przebije :)
Zochno, dziękuję Ci bardzo bardzo bardzo za ten link. NIewiarygodnie wzruszający..
Wróciłam, Monika (Lasche) pewnie właśnie szykuje się do wysiadki z pociągu.
Dobrze nam obu zrobiło takie wyrwanie się z szarej rzeczywistości do rzeczywistości przez którą...nie spałam pół nocy:)
I to w pokoju za 850 zł!!! Ze śniadaniem za 65 zł!! Za każda z nas!!! Masakra!!
A samo nagranie - za mało czasu. NIestety. Nie powiedziałam 99% rzeczy, które chciałąm powiedzieć..
Ale mam nadzieję, że choć główne przesłanie wyszło - wiara, nadzieja i ogromne podziękowanie wszystkim tym, którzy nas wspierali od początku, wspierają nadal, wierzą we Franka i nie wątpią w nas.
Za to wszystko jeszcze raz Wam dziękuję.
W nagraniu nie wyszło to tak, jak chciałam, ale i tak dobrze, że pozwolili mi powiedzieć to jedno zdanie na zakończenie.
:hug:
Agnieszko
Po obejrzeniu dzisiejszego programu o Franiu postanowilam sie w koncu ujawnic.:bye:
Sledze losy waszej rodzinki od kilku lat.Twoj blog od samego poczatku.
Historia Frania zostala pieknie pokazana w dzisiejszym programie.Bardzo wzruszajaca.
Agnieszko jestes niesamowita.Brawo
Powodzenia
Agata
Prababka
05-11-2013, 19:44
To przyszło Ci Się męczyć w tym luksusie?fiu,fiu,z kawiorem????:D A ja na to:fajnie:)może nie spałaś,bo szkoda przesypiać taaaki luksus???:)
Filmik jest wspaniale zmontowany,a z tym spacerem,,,.I urzekł mnie spokój Kosy:),choć za brak wiary w mowę Frania chyba klaps:)To kosmiczne zadanie przekazać 4 lata życia,walki o zdrowie w 5 minut.Dałaś radę,Piękna Pani z telewizji:)
wszystko prawda :)
Bardzo to było wzruszające, ciepłe i naturalnie - gratulacje :)
No i bardzo ładnie wyglądałyście - co tu dużo gadać.
Ania Maruszeczko oczywiście też :)
Aaaa.. Agnieszko - no i jaka szczupła jesteś :) z tym ptasim nabiałem to chyba ściema ;)
Dawno nie zaglądałam, a dzisiaj na L4 trafiłam na Was w DDTVN.
Super wyszło, czytelnie, emocjonalnie, serdecznie!
Buziaki dla Franka i kciuki dla Natalkowego marzenia :D
Agata, dzięki:)
I cieszę się, że się odezwałaś:*
Prababko, luksus trwał zbyt krótko, zebym się w nim odnalazła;-)
Na śniadaniu był stół szwedzki, na nim m.in. różne wódeczki, naleweczki i likierki do wyboru (taaaaaaaaaaaaaaak) - jak kusiło, by dla fantazji ułańskiej i zabicia stresu...;-) Skończyło się na rogaliku z dżemikiem;-) Taki luksus:)
Zochno - wszystko jest prawdą. Niestety.
(czarny wyszczupla),,,:lol2:
Dawno nie zaglądałam, a dzisiaj na L4 trafiłam na Was w DDTVN.
Super wyszło, czytelnie, emocjonalnie, serdecznie!
Buziaki dla Franka i kciuki dla Natalkowego marzenia :D
Artmag, ja tylko żałuję ze tak mało o Natce było..
Ale spróbuję to nadrobić jakoś jutrzejszym wpisem na blogu.
Przywiozłam dziś trochę ciastek kupionych na dworcu w Katowicach (jaki dworzec!!!!!! szok!!! po remoncie to inny swiat!), oglądała program, wcinała eklerka kajmakowego i się rozpływała. Troszkę mało naszej dziewczynki było..I ja miałam powiedzieć o niej i..czas kurcze. Za mało.
I zrobimy wszystko by Natkowe marzenie spełnic:yes:
Oglądałam!!!
Wyszło pięknie. Filmik wspaniały. Niby taki krótki, a tak dużo się w nim zmieściło. Miszczostfo! No ale to pochwała filmowców, a najważniejsze, że Wy pokazaliście się jak zawodowi aktorzy. Siła spokoju! No, poza Franiem, który zaprezentował radosną spontaniczność.
Za to rozmowa w studiu - kiepska. Stanowczo za dużo mówiła pani redaktor. Powinna poprzestać na przedstawieniu Was i pozwolić mówić lepszym! Podziwiam Twoje opanowanie i perfekcyjną realizację planu - w tak krótkim czasie powiedzieć tak dużo, w dodatku robiąc to spontanicznie i z wdziękiem!
Aga, nic straconego. Po takim występie nie będziesz się mogła opędzić od propozycji wystąpień w telewizjach wszelakich. Zdążysz powiedzieć wszystko.
PS. To pierwsze powinno być o jeden wpis wyżej, a drugie to odpowiedź na Twój poprzedni.
Aga, dzięki Ci, kobieto wielkiej wiary:)
Jezu..o której ja dziś pójdę spać.. Już po północy a ja w ...ciemnym lesie z nadrabianiem roboty
Wot frycowe za tiwi;-)
To nie wiara, to pewność.
No i co ja mam powiedzieć ??Świetnie było :) Mistrzostwo wykorzystania czasu :)
I pięknie wygladałyście :)
No i wściekła jestem na Was koleżanko :mad: było mówić,ze wracacie przez K-ce ? przechwyciłabym Was na kawkę do siebie.
Ale i tak Cię to nie minie :)
Zbigniew100
06-11-2013, 11:51
Fajny występ , :rolleyes:
gratulacje :bye:
Gratulacje !!!!!
Szkoda,że tak mało.
Twoje doświadczenie to pomoc dla wielu osób
zmagających się z chorobą dziecka.
Pozdrawiam KrysiaG
Dziękuję Wam jeszcze raz:)
Zaczynamy coroczny maraton problemów oddechowych Frania, kurka wodna.
I boimy się teraz bardziej ze względu na epilepsję.
Nie wiem, co ze szpitalem za 2 tyg, w ogóle boję się tej hospitalizacji, bo jesli pod koniec wrzesnia Franio wyszedl z oddziału z infekcją dróg oddechowych, to co będzie teraz?
Aga,
Może tym razem będzie lepiej - i obejdzie się bez infekcji.
Trzymam kciuki za Frania.
Nie będę oryginalna - występ bomba> Twoja swoboda wypowiedzi fantastyczna.:)
Prababka
07-11-2013, 07:34
Masz teraz jeszcze 2 tyg. do szpitala-pojedziesz ze zdrowym Franiem>spokojnie-do tej pory infekcja nie powodowała ataków (ani kaszel ani gorączka).Ja czekam na ten szpital-Franio zacznie być leczony ,nie pozwól dłuzej tego leczenia epi odwlekać.
No własnie, dlatego trwają intensywne rozmowy na linii Opole-Wawa - co robić.
Pulmonolog jutro, po wczorajszej konsultacji tel dziś włączyliśmy dodatkowy lek
Zobaczymy, kurka wodna
Lecę do pracy
:*
Dużo zdrowia dla Frania :hug:
Dzięki Markoto.
Rozmawiałam przed chwilą z 'wujkiem Radkiem' - przyjedzie do nas zrobić krasnalowi porządną rehabilitację oddechową.
Super człowiek.
no porządne oklepywanie czyni cuda, chłoń wiedzę :)
Dolaczam do owacji na stojaco - kapitalny wystep! Cala familia na piateczke. O Natce moze nie mowilo sie duzo, ale jej obecnosc w kadrze i we Franiowym zyciu zaznaczyla sie z wielkim wdziekiem.
Aga, a Ty jestes urodzona celebryta! Powinnas miec swoj program. Wiem, wiem, najpierw ksiazka, ale TV zaraz potem.
Na koniec: chorobskom mowimy nasze zdecydowane - A Psik!
Markoto, gdy byłam z Francikiem w klinice w Wawie nauczono mnie na oddziale rehab. kilku "chwytów" - jak pomóc Franiowi bez oklepywania.
Zalegania są jednak straszne, nad ranem bidak nie może az odkrztusić, poprosiłam więc o pomoc 'wujka Radka' - przyjedzie do nas do domu i zrobi krasnalowi porzadną rehab oddechową.
Bratki..padłam ze smiechu:rotfl::rotfl::lol2:
Dzięki:) Pozostaniemy z Lasche przy książce:)
A propos Lasche - obiecała że po latach świetlnych nieobecności na FM zajrzy tu.
Zobaczymy;-)
Ty sie turlaj, a ja swoje wiem... :) Wiedzma jestem i tyle. Do zobaczenia na ekranie :)
swojaczka
07-11-2013, 21:16
To ja tak zamieszam,aby Franiowi oddychało się całą piersią i bez przykrych niespodzianek:stirthepot::stirthepot::stirthepot: Trzymaj się :yes:
Aga, Ty się lepiej pogódź z nadciągającą popularnością, bo skoro tyle wiedźm Ci to wróży, to się nie wywiniesz.
Doprawdy czarny humor się Was trzyma, kobiełki;-)
Nie kryguj się. :p
Byłaś świetna, powinno się jakoś Twój talent wykorzystać, kamera naprawdę Cię kocha, a do tego Twoja emocjonalność i barwa głosu....
Dajesz radę, matka! :hug:
z fundacją nie wyszło to może w Murator TV autorski program na początek :rolleyes:
Wiedźmy jesteście, i wiedźmini:) Skontaktowała się ze mną p redaktor z WP - chce o Franiu napisać reportaż z okazji Światowego Dnia Wczesniaka:)
Za 15 razem udało mi się przed chwilą dodzwonić do ordynator neurologii na Litewskiej.
We wtorek będą dochtory radzić nad Franiem, a zaraz pulmonolog
Dr ma się tez wypowiedziec czy widzi Frania w szpitalu za 1,5 tyg
Lecimy
Cytat z pana dr: Uważam, że Franio w tym okresie nie nadaje się do hospitalizacji. Trzeba rozważyć wprowadzenie leków w trybie ambulatoryjnym.
Prababka
08-11-2013, 18:50
I tak o wszystkim zadecyduje W-wa.
A jak Franio?
Ano.
A Franio - charczy, kaszle i dostaje na głowę w domu. Trochę jest nieznośny - jak to dziecko, któremy dokucza kaszel i katar.
Ale i tak nie jest źle.
...a do tego Twoja emocjonalność i barwa głosu....
No. Aga na Kaczkowskiego (Piotra) albo Czubównę (Krystynę) !
W stosownym czasie wyprodukuje się taki transparent :)
A może to i lepiej że ambulatoryjnie..
Pobyt w szpitalu zaoszczędzony - stres i różne zagrożenia takie...
Zochna....:)
Zobaczymy co dochtory we wtorek uradzą..
Prababka
10-11-2013, 08:57
Niech coś uradzą,bo czas troche ucieka:)
swojaczka
12-11-2013, 13:44
Myślałam o Was cieplutko łazęgując po Krakowie.Nogi trochę bolą ale nic to!
Czas na szpitalne pokłady niekoniecznie,ale jak mus to mus. A może coś lepszego doktory wymyślą? Nieustająco:stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Hospitalizacja przełożona. Nie mam jeszcze terminu. Będzie "się ustalał".
Nie ma opcji wprowadzenia leków poza oddziałem.
A teraz idę podgrzać obiad Natalce a potem włączyć inhalator Francowi.
Robaczek sam już sobie radzi w czasie inhalacji - nie trzeba mu pomagać w trzymaniu nebulizatora:)
Robaczku zdrowieć tu szybciutko proszę ,:hug:
a wirrrusy precz od maleństwa:mad:
Prababka
12-11-2013, 19:18
Wiesz Aguś,ja jak patrzę na postępy Frania ,zapominam ,że to okruszek,wcześniaczek:)Wy-intuicją a lekarze -wiedzą ,wiecie co dla Szkrabka najlepsze:).
Teraz skuteczności leków pulmo!
swojaczka
13-11-2013, 17:59
Postępy w zdrowieniu są?:stirthepot:
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin