PDA

Zobacz pełną wersję : Projektant, architekt, dekorator wnętrz - ogólna dyskusja, uwagi, doświadczenia



Strony : [1] 2 3

_Piotr
25-04-2002, 11:01
Mam do urządzenia cały dom. Kuchnia, salon, sypialnia, przedpokój. No i... Jak to wszystko urządzić? Nie mam za bardzo koncepcji gdzie by można co postawić... Jakie w ogóle są możliwości wykończenia takich pomieszczeń... Czy w salonie dawać jakiś mebel, a jak tak, to jaki... Czy w kuchni lepiej dać ławę, czy może stół na środku... Co można dać do sypialni...
Jak tak czytam różne gazety, to piszą, że projektant wnętrz stwierdził, że trzeba tu dać więcej światła, tu przesunąć drzwi, tu zrobić więcej miejsca, tu dać praktyczną półkę itp. Skąd wziąć takiego projektanta i czy ma to sens? Czy może jest jakaś metoda, żeby samemu wyrobić sobie jakieś zdanie w tych sprawach? Jak można się w tym wszystkim połapać?

dziuba
25-04-2002, 11:44
[quote]
On 2002-04-25 11:01, _Piotr wrote:
Mam do urządzenia cały dom. Kuchnia, salon, sypialnia, przedpokój. No i... Jak to wszystko urządzić? Nie mam za bardzo koncepcji gdzie by można co postawić... Jakie w ogóle są możliwości wykończenia takich pomieszczeń... Czy w salonie dawać jakiś mebel, a jak tak, to jaki... Czy w kuchni lepiej dać ławę, czy może stół na środku... Co można dać do sypialni...
Jak tak czytam różne gazety, to piszą, że projektant wnętrz stwierdził, że trzeba tu dać więcej światła, tu przesunąć drzwi, tu zrobić więcej miejsca, tu dać praktyczną półkę itp. Skąd wziąć takiego projektanta i czy ma to sens? Czy może jest jakaś metoda, żeby samemu wyrobić sobie jakieś zdanie w tych sprawach? Jak można się w tym wszystkim połapać?


Zaczynaj od pomieszczeń jak najdalej wejścia - unikniesz "brudzenia" już wykończonych wnętrz.
Jeżeli masz jadalnię stół w kuchni może być symboliczny. Uważam, że stół zawsze łatwiej przestawić niż ławę.
W salonie lepiej wyglądają niskie meble - dają wrażenie przestrzeni.
Do sypialni są gotowe komplety.
A co do wyrabiania zdania - gazety, wystawy, targi itp.
Zawsze można też udać się do architekta, projektanta wnętrz i może coś doradzić - Salon Muratora.
Czasami zdarzają się też bezpłatne porady.

Powodzenia :smile:

Karolina
02-05-2002, 11:02
Moim zdaniem najlepszy pomysł to czasopisma "wnetrzarskie", mam ich cały stos i juz "wybrałam" sobie styl w jakim chcę mieć sypialnię i salon. Szukam dalej pomysłu na "otwartą" kuchnię, która będzie ładnie się komponować z jadalnią i salonem. Zatrudnienie projektanta jest wg mnie bez sensu i tak musisz mu powiedzieć jakie są Twoje oczekiwania, więc już w tym momencie wiesz czego chcesz, a jak nie wiesz to Ci projektant i tak nie pomoże.

dziuba
02-05-2002, 11:21
Ja uważam, że jakaś bezpłatna porada na początek pozwoli poszerzyć pole widzenia, złapać kilka pomysłów, zobaczyć jakie są możliwości. Bo jeżeli ktoś zupełnie nie widzi wnętrza to niech lepiej poradzi się projektanta niż zrobi sobie niewiadomo co.

Wowka
22-05-2002, 10:48
Może to troche nie fair w stosunku do wydawcy "Muratora" ale polecam najnowszy numer "Czterech Kątów" z daty cerwiec 2002. Jest tam płytka z oprogramowaniem symulującym umeblowanie (i nie tylko) mieszkań. Co prawda biblioteka sprzetów nie jest zbyt bogata, ale wczoraj wieczorem mieliśmy przednią zabawę widząc już jak będziemy mogli ustawić meble (o kosztach na razie nie myślę :) )

dziuba
22-05-2002, 11:18
Wyszedł też dodatek Mojego Mieszkania - W kuchni
Tam jest płytka do projektowania kuchni.

Alicjanka
22-05-2002, 11:48
Mnie się wydaje, że projektanci wnętrz są bardzo przydatni dla osób które poprostu nie mają swojego zdania, a chcą mieć mieszkanie w jakimś stylu/klasie. Muszą tylko wtedy zaufać projektantowi i pozwolić mu wybierać za nich. Dużym problemem są tu niestety koszty...

kasiek
07-06-2002, 12:18
Mam znajomych, którzy chyba do wszystkiego wynajmują fachowców. Kupili nowe mieszkanie i wnętrza projektowała pani architekt wnętrz. Wzięła za projekt wcale niemałe pieniądze (przynajmniej dla mnie niemałe). Odwiedziłam, miałam podziwiać i mnie zatkało. Mieszkanie jak mieszkanie, urządzone tak sobie, nic szczególnego. Rozwiązanie kuchni dla mnie bez sensu. Kupę miejsca, którego nie ma jak wykorzystać (pani zlikwidowała ścianę, a co za tym idzie spiżarnię, zamiast tego w 1/5 szafa, a przed szafą dojście do niej). Tak sobie popatrzyłam i stwierdziłam, że mnie chyba szkoda pieniędzy na tego rodzaju specjalistów. I tu mam problem. Wymyśliłam sobie, że może w pokoju dziennym podzielić przestrzeń przy pomocy innej faktury podłogi na część ze stołem i część wypoczynkową wokół kominka. Sama nie czuję się na siłach wymyśleć dokładnego kształtu, na pewno nie dwa prostokąty. Czy ktoś miał pozytywne doświadczenia z projektantem wnętrz? Albo chociaż słyszał o kimś, kto miał?
Kasia

Luśka
07-06-2002, 21:20
Wczoraj był u nas projektant, który być może urządzi nam wnętrza (nam, a nie nas - mam nadzieje:smile:). Człowiek z polecenia, ale widzieliśmy jego prace tylko na zdjęciach, bo przyniósł kilka albumów. Dostał projekt domu, prawie 2 godziny rozmawialiśmy o naszych pomysłach na wnętrza i teraz ma tydzień na przygotowanie kilku "wizji". Cena każdej - 50 zł. Jeśli zdecydujemy sie na realizację którejś wersji i dokładne rozpracowanie wybranego wariantu, cena takiego opracowania wynosi od 45 do 75 zł/m2, w zależności od stopnia skomplikowania. Wtedy "wizje" są wliczone w koszt całości. Domu jeszcze nie ma, ale pewne rzeczy powinny być już wiadome na etapie fundamentów i dlatego postanowiliśmy przynajmniej z grubsza zaprojektować niektóre pomieszczenia (kuchnia, jadalnia, salon i hol są w zasadzie jedną dużą przestrzenią). Co z tego wyjdzie - zobaczymy.

kasiek
14-06-2002, 13:06
Luśka, napiszesz czy wizje Wam się spodobały? Czy masz poczucie, że było warto?

Luśka
16-06-2002, 11:56
Jasne, że napiszę jak tylko dostaniemy te projekty. Za to mam zupełnie nietypową frajdę - w ostatnim numerze Własnego Domu pojawił się projekt naszego i to z wizualizacją!!!!! Mimo, że na naszej działce są dopiero kopane dołki na fundamenty, ja już wiem, jak to moje marzenie będzie wyglądać! Obracam sobie o te 360 stopni i czuję się zupełnie niewirtualnie.

mirzaw
01-08-2002, 21:32
Czy korzystaliście (będziecie korzystać) z architekta wnętrz?
Właśnie skorzystałem z usług architekta przy koncepcji łazienki - naprawdę warto!
Mirzaw


<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: mirzaw dnia 2002-08-02 21:56 ]</font>

Ivonesca
02-08-2002, 07:05
A nie jest to b. kosztowne?

02-08-2002, 08:46
Cytat : Czy kożystaliście (będziecie kożystać) z architekta wnętrz


Mirzaw - skorzystaj z pomocy polonisty

02-08-2002, 08:47
rzaba rzuje żadko pżecież

Marek13
02-08-2002, 08:48
Skorzystałem także przy łazience. Chociaż muszę powiedzieć, że nie skorzytałem całkowicie z projektu, a raczej z koncepcji. Cena łazienki o pow. ok. 8 mkw według założeń projektu, faktycznie był odlotowy, wyniosłaby około 25 - 30 tys. zł.

Macias
02-08-2002, 08:52
Anonimie dupe zawracasz, kazdemu sie moze zdarzyc.
Maciej

02-08-2002, 09:00
dupę piszemy przez "ę".
Pozdrawiam,

02-08-2002, 09:09
On 2002-08-02 08:47, Anonymous wrote:
rzaba rzuje żadko pżecież

Błąd! ma być "pżecierz"

dobrzykowice
02-08-2002, 09:36
wsadź sobie swoje pozdrowienia w te cztery litery z "e" na końcu

Ivonesca
02-08-2002, 09:53
czyzby znowu anonim, wielki znawca od krokwi tu zawital i calkiem niepotrzebnie mieszal?

monikka
02-08-2002, 09:53
co do architekta wnetrz ja bym chetnie skorzystala jakby mi kots polecil kogos z wwy.
co do lazienki za 20-30 tys to nie jest to raczej fortuna - dobra wanna z hydromasazem kosztuje przeciez ok 20 tys.
co do bledow, to zauwazylam ze sa przynajmniej w co trzeciej wiadomosci, wiec proponuje to olac

MagdaN
02-08-2002, 10:07
Chętnie skorzystałabym, nie wszystko ogarniam własnymi myślami. Miałam już pierwszy kontakt z archiektem wnętrz, niestety nie był on owocny. To był "artysta", który pewnie chciałby zrealizować WŁASNĄ i TYLKO WŁASNĄ wizję, tylko dlaczego moim kosztem i moim domu??? Miałam wrażenie, że moje potrzeby i oczekiwania wobec projektu w ogóle się nie liczą.
Może spróbuję jeszcze raz z kimś innym???

Pozdrawiam
Magda

księguś
02-08-2002, 10:17
Ja korzystałem z architektki przy przeróbce projektu i jestem bardzo zadowolony. Normalny inwestor nigdy nie ogarnie całości budowy i czasami nie jest w stanie przewidzieć że jak przesunie drzwi to zaburzy ciąg komunikacyjny lub nie otworzy okna. Jeżeli ktoś z Wrocławia potrzebuje to mogę dać namiary. Kobieta słucha sugestii sama wymyśle różne rzeczy - myślę że warto spróbować.

ryniu
02-08-2002, 10:26
Księguś, daj ten namiar. Na priva albo mailem. Z góry dziękuję.

Anula
02-08-2002, 10:52
Ja tez korzystałam z usług pani architekt przy przeróbce wnętrza i zaplanowaniu łazienki. Nasze łazienki są niezwykle małe więc stanowia prawdziwe wyzwanie. Jestem bardzo zadowolona i moge dac kontakt (Warszawa)

Ivonesca
02-08-2002, 11:44
ja poprosze rowniez o ten kontakt we Wroclawiu

franekF
02-08-2002, 11:51
Mam zamiar skorzystać. Znajomy żony coś tam kiedyś odręcznie naszkicował i powiem Wam, ze całkiem nowe idee z tego wyszły. Więc chyba warto. Ale to jeszcze nie teraz...

księguś
02-08-2002, 11:57
Ivonesca wyślij mi na maila jakiś kontakt do siebie to dam Ci numer tej architektki

engi
02-08-2002, 17:44
I nie zapomnijcie o portrecie przodka!!!(Czterdziestolatek)
A tak poważnie - to dobra rzecz,
jak kogoś na to stać!
Ze słowem architekt kojarzą mi się duuuuże pieniądze.
Liczę więc na własną inwencję i gust, bo przecież ja tam będę mieszkała i mnie to się ma podobać.
Chyba ,że ktoś chce się pokazać w TOWARZYSTWIE...
A co do błędów może autor jest dysgrafem???
W tej sytuacji nie śmiech a współczucie, nie sądzicie???

mirzaw
02-08-2002, 21:56
Witam!.
Sorki za błędy - to dla wszystkich estetów i Polonistów. Czasem się zdarzają.

A co do projektu – to już samo spojrzenie architekta wnętrz daje pewne wyobrażenie o naszej niewiedzy (naszej tzn. budowlańców, marzycieli, złotych rączek itp.)
Ponadto okazuje się że nie każdy architekt – ten od projektu całego domu – myśli o mieszkaniu w zaprojektowanym przesz siebie domu. Niestety !
Męczyć będziemy się my – więc warto wydać kilka groszy (moim zdaniem) chociażby na łazienkę czy komunikację i schody.
Pozdrawiam
Mirzaw
Koszt z tego co się dowiedziałem dla całego domu to od 5000 do ....
Zależy od powierzchni i naszego .. niezdecydowania.

Bodex
03-08-2002, 00:25
architekt jak najbardziej potrzebny, on nam podpowie gdzie umiescic łóżko czy inny grat, doda smaku, tylko bierzmy architektów z polecenia a nie z ogloszenia. (przepraszam za brak poszanowania jezyka polskiego)

grulis
21-11-2002, 12:36
Pomóżcie! Nie wiem od czego zacząć.Nie chcę powtórzyć poprzednich błędów. 5 lat temu kupiliśmy stan surowy zadaszony i wykańczaliśmy go w wielkim pośpiechu, bo nie mieliśmy gdzie mieszkać. Niestety, teraz podczas użytkowania okazuje sie, że dom jest niefunkcjonalny, a niektóre rzeczy robione na chibcika po prostu sie rozpadają.
1. Schody (pokryte panelami podłogowymi - Fatalne! - nigdy tego nie róbcie!).Jak teraz to zrobic, żeby położyć na nich drewno ?.zdaje mi się, że teraz nie będzie coś pasować w wysokości stopni ? no i jak położy się drewno, to chyba będą za wysokie?
2.Kuchnia "właściwie" znajduje się w salonie, a obok, ale za ścianą nośną jest pokoik 12m2, w którym pasowałaby "jak marzenie". Tą ścianę w części trzeba by było rozwalić. (Nie wiem, czy jest to możliwe ?)no i doprowadzic tam wodę i kanalizę, Ciekawe, jaki to koszt?
3.U góry ( użytkowe poddasze)jest przeogromny hol, z którego części chciałabym wydzielić pokoik (okno jest), ale z czego najlepiej postawić ścianę?
4. No i moje wielkie marzenie - z istniejącego tarasu- 18m2 , albo przynajmniej z jego części zrobić werandę ( taras się nie sprawdza,bo latem i tak na nim nie siedzimy, tylko w ogródku), a na tarasie tylko zbierają się nawiane przez wiatr śmieci( chyba sobie upodobały to miejsce).Nie wiem tylko, czy konstrukcja tarasu utrzyma werandę??? I jeszcze jedno pytanko - czy na taką werandę potrzebne jest pozwolenie budowlane?
Jeszcze jest kilka rzeczy do zmiany- ale to "drobiazgi", oraz malowanie. Chciałabym, żeby to wszystko zaprojektowała jedna osoba, ale nie wiem kogo szukać architekta, czy projektanta ? No i też, żeby jedna ekipa wykonała( chcę uniknąć zwalania winy na poprzedników, jak to miało miejsce przy budowie)
Jestem z trójmiasta. Może ktoś już sie porywał na coś podobnego i ma sprawdzonych architektów??? projektantów??? wykonawców???

pitbull
22-11-2002, 08:59
Wszystko jest do zrobienia. Potrzebujesz jednak architekta, najlepiej takiego ktory zajmuje takze wnetrzami, ale prawdopodobie Twoja inwestycja to 2 zadania. Przebudowa funkcjonalno-konstrukcyjna oraz projekt wnetrz i wykonczenia

Frankai
22-11-2002, 09:17
1. Zależy jaką masz konstrukcję schodów.
2. Po części możliwe, w całości zdecydowanie trudne. W obu wypadkach niezbędnę będą obliczenia konstrukcyjne, no chyba że dasz tylko drzwi, to architekt może sam Ci zaprojektuje wykonanie nadproża. Przeróbka raczej bardzo kosztowna i destrukcyjna.
3. G-k na stelażu nie zrobi większych problemów. A może tylko garderoba?
4. Czy chcesz zabudować (faktycznie może być problem z fundamentem) czy tylko zrobić "ogród zimowy"?

Do punktu 2 musisz zebrać dokładne dane z budowy: projekt, zdjęcia lub relacje świadków (czy wykonano zgodnie z projektem). Jeżeli tego nie będziesz miał to albo ekspertyza albo projekt będzie z nadmiarem. No cóż takie są problemy jak się kupuje coś gotowego.

Ao
23-11-2002, 23:29
Jeśli ktoś potrzebuje pomocy w zakresie architektury wnętrz to niech odwiedzi http://www.wnetrzadlakazdego.com.pl

grulis
24-11-2002, 01:42
Dzieki pitbul i Frankai za rady. Schody (nie wiem jak nazywa sie fachowo ta konstrukcja) są betonowe (pod tymi panelami)i chyba nazywają się dwuzabiegowe.
Jeśli chodzi o kuchnię, to oczywiście nie chcę rozwalać ściany aż do sufitu, rozumiem, że to destrukcja, ale nadproże najchętniej bym widziała pod samym sufitem , tak, żeby kuchnia była "otwarta" (czy to jest możliwe???).
Czy drzwi trzeba koniecznie wstawiać??- wtedy to nadproże chyba musiałoby być niżej?
U góry rzeczywiście najlepsza będzie płyta g-k, tu wszystko jest jasne.
Nie wiem czym się różni ogród zimowy od werandy. Ale jeśli jest "lżejszy" to może mój taras wytrzyma... Czy taki architekt będzie mógł to ocenić, skoro tego tarasu nie było w projekcie?

Frankai
24-11-2002, 07:26
1. Co jest nie tak ze schodami? Starte? Odklejają się? Wyglądają nieefektownie? Położenie drewna na tym co masz nie jest najlepszym pomysłem i nie chodzi mi o wysokość. Zauważ, że wysokość stopnii nie zwiększy się z wyjątkiem tego, że "podskoczą" o powiedzmy 2 cm, czyli pierwszy stopień będzie o 2 cm wyższy, a ostatni o 2 cm niższy od pozostałych. Tak jak jednak pisałem są inne powody - stabilność i ew. skrzypienie. Najlepiej zerwać panele, oczyścić powierzchnię i zamówić u stolarza drewniane, albo wyłożyć płytkami gresowymi. Wszystko zależy od gustu i od charakteru domu. Generalnie optuję za drewnem na schodach, choć widziałem też ładne z płytkami.
2. To gdzie robisz nadproże i czy będą drzwi to kwestia drugorzędna. Ważna jest szerokość - im szerzej, tym więcej problemów. Do 1 metra to raczej żaden problem, ale tak jak pisałem to musi określić konstruktor.

4. Ogród zimowy rozumiem jako konstrukcję stalową lub drewnianą wypełnioną szkłem. Weranda w moim rozumieniu, to zabudowane pomieszczenie z dużym oknem, a ściany w odróżnieniu od domu niekoniecznie ocieplone. To czy taras był w projekcie nie stanowi różnicy, dopóki wiesz jak był wykonany - czy są fundamenty, jeżeli tak to czy lane z resztą budynku, jak nisko posadowione, czy zbrojone, jak wykonane jest podłoże pod płytą (np. czy na zgęszczonym piasku), jakie masz grunty. Jeżeli tego nie wiesz, to konieczna chyba będzie ekspertyza - odkopanie boku tarasu, rozkucie małego jego fragmentu.

24-11-2002, 18:59
Auuuuu, po obejrzeniu mieszkania nr 3 rozbolały mnie zęby. Wystrój łazienki beznadziejny i pod względem aranżacji i - przede wszystkim - kolorystyki. Czy to były pomysły inwestorów czy propozycja projektantów? Nie ma żadnego klucza do atmosfery mieszkania. Jedynie kolor czerwony - obrzydliwie wyglądający na komputerze, agresywny (z natury)i nie pasujący absolutnie do mebli. Dla mnie to mieszkanie schizofrenika. Sorki za tak ostrą krytykę, ale takie są reguły na Forum. Tu się nie dyskutuje o gustach, tylko wyraża swoje zdanie. U mnie odpadliście. Pa

Luśka
24-11-2002, 19:00
Z wrażenia zapomniałam się zalogować. To byłam ja, Jarząbkowa

Rafter
24-11-2002, 21:58
Luśka,
Ja mam w pamięci film Bareji "Nie ma róży bez ognia".
Jak Ś.P. Jerzy Dobrowolski mówił: "Brawo Luśka" i "jakby się ktoś pytał to to wszystko to jest posag Lusi".
Ksywkę masz super, ale mi się kojarzy z tym filmem.
Jarząbek trener II klasy to już inna sprawa.

Buźka

Luśka
25-11-2002, 09:52
No i oprócz posagu mam imadło w paluszkach! Oj wiem, Rafter :smile: Co prawda, mieszkanka nr 3 bym się dobrowolnie i bez przymusu zrzekła. Łubu dubu....

grulis
26-11-2002, 12:36
Schody wydają skrzypiące dźwięki,a listwy (też z paneli)położone na styku stopnia z podstopniem niektóre pękły, a inne ukruszyły się. Okropność! Problem właśnie w tym, że po polożeniu drewna pierwszy stopień będzie wyższy, a ostatni nższy. Jak to zrobić, żeby były równe?
Dobrze by było, żeby przejście do kuchni miało szer. 1,40 m (ściana ma szer 3,20) (no chyba,że się nie da tak szeroko).
- Z tym tarasem, to rzeczywiście będzie problem, bo nie chcę samego szkła, ale też "trochę" ściany- norożniki i kawałek w środku dłuższego boku.
Może macie namiary na mądrego architekta, co to wszystko wymyśli i obliczy ? (okolice trójmiasta). popytam jeszcze na innych forach.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Teska
26-11-2002, 20:03
OKROPNE PROJEKTY..WRRRR:sad:(
Teska

helism
29-11-2002, 16:51
Chyba nie mogłabym w czymś takim mieszkać. To jest właśnie przykład mieszkań na pokaz: wszystko zgodnie z jakąś (?) nową modą, ale jak się tam wejdzie, od razu ma się ochotę wyjść.

franekF
29-11-2002, 17:24
Wcale nie jest tak źle! Jest kilka fajnych pomysłów na rozwiązanie detali. Kolory są ostre i odważne - faktycznie trochę tego wszystkiego za dużo, ale na pewno wnętrze nie jest monotonne.
Szczerze mówiąc wole cos takiego niż nieżmiertelne narożniko-kanapy i białe, "szpitalne" ściany, które widzę w wielu domach. Na pewno kilka szczegółów utkwiło w pamięci i może coś wykorzystam :smile:

Frankai
01-12-2002, 17:30
Dziękuję autorowi za pomoc - już wiem czego nie chcę. To że nie lubię komercji tam gdzie nie jest jej miejsce to jedno, a to że te wnętrza mi się nie podobają to drugie. Oświetlenie jest rozwiązanie koszmarnie, łazienki nie mają żadnego wyrazu (biało nie bieskie pasy w jednej to już wręcz katastrofa), zestawienie kolorów płytek i drewna beznadziejne. Luksfery lubię, ale ta strona raczej do nich zniechęca. Jeżeli płytki na przedostatnim zdjęciu to kupione za grosze resztki - to pomysł super, ale jeżeli kupowane normalnie to chore jest łączenie 4 różnych typów płytek na tak małej powierzchni. Podoba mi się tylko pomysł przesuwnych szklanych drzwi do łazienki.

Oczywiście każdy ma swoje gusta. Ja tam jednak tak jak Luśka - wyprowadzam się z tych mieszkań :wink:

miazgociąg
01-12-2002, 22:12
Jestem zwolennikiem nowoczesności ,ale to co widziałem to raczej brak gustu . Trudno powiedzieć czy to brak gustu inwestorów czy też design'era .Jak sądzę to chyba to drugie bo twórca owego bełkotu umieszcza go na swojej stronie www.Jedna konkluzja wynika z odwiedzin tej strony zamierzałem skorzystać z pomocy architekta wnętrz w urządzaniu mojego domku ,ale teraz już tego nie zrobię .

Frankai
02-12-2002, 00:17
Miazgociąg - nie poddawaj się bez walki - to tylko jeden zły przykład. Ja tam zobaczyłem projekt jednego gościa i tak mi się spodobał, że za 2 dni gość do mnie przyjeżdża, bo chce żeby popatrzył na moją "surowiznę" i pokazał mi więcej swojej "produkcji".

grulis
04-12-2002, 14:45
Czy korzystaliście z usług projektanta wnętrz? Jaki to koszt? i co wchodzi w zakres jego pracy? Czy jesteście zadowoleni? Poszukuję takiego z Trójmiasta lub okolic. Pozdrawiam wszystkich.

grulis
04-12-2002, 14:50
Czy korzystaliście z usług projektanta wnętrz? Jaki to koszt? i co wchodzi w zakres jego prac? Czy jesteście zadowoleni? Poszukuję takiego z Trójmiasta lub okolic. Pozdrawiam wszystkich.

grulis
05-12-2002, 13:27
Czyżby nikt nie miał do czynienia z projektantem wnętrz???

Danajot
05-12-2002, 14:17
cóż, ja w moim domu projektuję wszystko sama:razz:
jest w nim to co lubię i tak jak chcę - na miarę własnej kieszeni
_________________
DJ

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Danajot dnia 2002-12-05 14:18 ]</font>

gaja
05-12-2002, 14:35
grulis, z moich informacji sprawa przedstawia się następująco: cena może obejmować sam projekt lub projekt i wykonastwo czyli przypilnowanie pracowników, jeżdzenie z Tobą po sklepach i wybór materiałów. Ceny kształtują sie chyba zależnie od rejonu. W Wa-wie to koszt rzedu 150-250 zl za metr mieszkania u architektów, którzy się cenią. Możesz poszukać też wśród absolwentów wydz. architektury i oni cenią się znacznie mniej, co nie znaczy, że ich projekty są gorsze. Przede wszystkim zanim weżmiesz projektanta sprawdź jego dotychczasowe prace, czy Ci pasuje jego styl.

voo-yeck
08-12-2002, 22:07
No forma odważna a kolorystyka "de gustibus..."

Frankai
09-12-2002, 08:34
Grulis - ceny są różne. Zetknąłem się z od 35 do +80 za m2. Niekiedy obejmują projekty mebli do tychże wnętrz. Przede wszystkim obejrzyj styl danego projektanta.

09-12-2002, 11:11
Właśnie obejrzałam realizację w/w firmy. Obłęd!. Nie wiem czy są ludzie którzy chcieliby zamieszkać w takich wnętrzach. Ja mieszkam w domu jednorodzinnym juz 3 lata. Sama wraz z mężem "projektowałam" nasze wnętrza i jesteśmy z nich bardzo zadowoleni.Jeżeli chodzi o projektowanie wnętrz przez projektantów to generalnie jestem na nie, chyba że robi to zaprzyjażniony projektant który nas zna, wie jak spędzamy wolny czas zna nasze upodowania i gusta. Nie wyobrażam sobie tego gdy wracam po całym dniu pracy do domu i ze ścian "krzyczą" na mnie rażące kolory, albo biorę kąpiel w bardzo ciemnej, ponurej łazience, dziękuję nie skorzystam. Dla mnie dom jest ostoją spokoju i miejscem wypoczynku, musi być jasny, ciepły i miły dla oka. Preferuję kolory pastelowe i neutralne. Hej

Stokrotka
16-12-2002, 15:47
Ale wiecie - czasem kawałek ściany w "rażącym " kolorze naprawdę fajnie wygląda. Na weekendzie byliśmy u znajomych męża i tam właśnie gospodyni zastosowała taki chwyt - przedpokój w kolorze bladoniebieskim, a kawałek ściany ciemnopomarańczowy. W takiej ilosci - naprawdę nie razi. Ale to trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć :wink:

Jola_
17-12-2002, 19:28
Owszem, zgadza się co do cnoty, tej prawdziwej! Inaczej wygląda sprawa projektów. Jestem z natury ciepłą osobą i zaprezentowane wnętrza są dla mnie horrorem! Nie jestem - i chyba nie ciałabym - być taka nowatorska.
Dobry projektant..... to ja sama. Tylko ja wiem co lubię, w czym się dobrze czuję i takie tam jeszcze inne.

Rafter
17-12-2002, 19:56
Ao, czy to jakaś autoreklamka?

Stokrotka
18-12-2002, 07:46
Jola :smile: ja też nie nowator i u nas będzie raczej ciepło i jasno, natomiast chciałam zwrócić uwagę (abstrahując od tych projektów), że kawałek mocnego kolorku w odpowiednim miejscu naprawdę robi fajne wrażenie. Z tym że ja bym się nie podjęła - ta dziewczyna jest plastyczką :smile:

agnes
18-12-2002, 08:06
Ja lubię nowoczesność,sama chcę urządzić nowocześnie jak się tylko da ,ale niektóre rozwiązania np.kuchnie w 1 mieszkaniu kojarzą mi się z prosektorium ,brr-to jakaś odmiana takiej zimnej sztuki,chociaż teraz byle kicz mianuję się sztuką.Niektóre szczegóły są ciekawe ale całościowe kompozycje są jakieś takie dołująca,powiedziałabym depresjogenne.

miazgociąg
22-12-2002, 22:12
Agnes widziałem w życiu bardzo ładne prosektoria .Zaprojektowane i wykonane z dużym smakiem ,no nie powiem że chciałoby się tam poleżeć (by nie zostać ofiarą vivisekcji)ale architekci tych wnętrz kończyli dobre szkoły.

pacificwatch
28-12-2002, 14:23
POSZUKUJĘ KONTAKTU NA NIEDROGIEGO PROJEKTANTA WNĘTRZ. MOGĄ BYC NAWET STUDENCI CZY ABSOLWENCI. ALE JAK DO NICH DOTRZEC??
[email protected] (razz:[email protected]) jOLA

28-12-2002, 15:46
[quote]
On 2002-12-05 14:17, Danajot wrote:
cóż, ja w moim domu projektuję wszystko sama:razz:
jest w nim to co lubię i tak jak chcę - na miarę własnej kieszeni
_________________
DJ

Właśnie po to jest projektant. Żeby zaprojektował według gustu i kieszeni inwestora.

Frankai
28-12-2002, 21:00
Młody, ale jego projekty mi się podobają. Biuro ma w W-wie (300km) od mojej budowy, ale pochodzi z miejscowości oddalonej o jakieś 100km. Jakby co to więcej informacji po priv. Będzie też na Budmie. W Ostrowie można i dostać (nie widziałem efektów) projektanta za 35zł/m2, a ze wzrostem miejscowości rosną ceny - 50, 80 i więcej. Do tego VAT lub nie :wink:

Bela
30-12-2002, 14:18
Frankai - to daj namiar na to biuro tego młodego projektanta w W-wie.
Bela

Kasiorek
01-01-2003, 20:01
Witam serdecznie
Studiuję w studium plastycznym na kierunku kreator przestrzeni więc temat nowoczesnych wnętrz (prosektorium) nie jest mi obcy.
Tego rodzaju wnętrza wyglądają super w kolorowych magazynach, ale w życiu codziennym nie zawsze zdają egzamin.Mieszkanie musi mieć duszę i to coś żebyśmy chcieli wracać do niego.Miałam okazję być w kilku takich mieszkaniach,pięknych,urządzonych wg.najnowszych trendów , lecz niestety zabrakło w nich miejsca dla samych właściceli, ich drobiazgów,zabawek dzieci,porozrzucanych gazet.Każdy dodatkowy przedmiot burzył kompozycję wnętrza.Nie oznacza to jednak że nie należy w ten sposób aranżować wnętrz ,byle z umiarem.Osobiście jestem za za nowoczesną linią meblii i doskonałym materiałom wykończenia wnętrz ,tylko niestety to kosztuje.
Pozdrawiam

avzi
08-01-2003, 16:56
Ja chętnie skorzystam z usług projektanta wnętrz. Mam sporo pomysłów zmian w moim projekcie i wolę nie eksperymentować w pojedynkę. Proszę o kontakt na priva, jesli ktoś byłby zainteresowany. Dom ok. 150m2 z poddaszem użytkowym, okolice Warszawy. Projekt mozna zobaczyć pod adresem: http://www.archi-projekt.com.pl/ramka_projekty.htm (projekt APS-101).

Frankai
19-02-2003, 17:02
Strona mojego projektanta już ożyła, więc można tam wejść i obejrzeć co potrafi: http://www.jio.pl
Mój projekt się robi i powiem Wam, że jestem już o wiele mądrzejszy niż przed. Luśka stwierdziła, że pewnie to ja rządzę, a on realizuje moje pomysły, ale to nie tak. Żeby ogarnąć całość to trzeba mieć i trochę zdolności i praktyki. Nie żałuję tych paru tys. PLN - wiem, że mój dom będzie miał charakter i nie będzie zlepkiem całkiem niezłych pomysłów podpatrzonych tu i tam. Udało mi się też co nieco sensownego wrzucić do projektu, a nie tylko mówić "tak" i "nie". Dużo też daje sama rozmowa o wizji poszczególnych pomieszczeń i ich użytkowania. Czasem tłumacząc komuś co oczekujemy, patrzymy na to trochę z innej perspektywy i ... zauważamy rzeczy, których wcześniej nie dostrzegaliśmy. Pamiętajcie też, że projektant ma duszę artysty, a za jego dzieło i skutki tegoż płacicie Wy. Zastrzegłem sobie na początku, że zbyt wysoko finansowo to nie możemy wchodzić i czasem dopytuję się o szacunkowe koszty.
Śmieszne jest też to, że zainwestowanie tej kasy trochę mnie odstresowało. Wcześniej myślałem, myślałem CO I GDZIE i CZY BĘDZIE TO DOBRZE WYGLĄDAĆ i ... głowa mnie już od tego bolała. Teraz zwaliłem bół głowy na projektanta :wink:
Kolejną ciekawostką było to, że żonie budowa nagle się znowu spodobała - wrzuciłem żonę w machinę projektowania i została przez nią pożarta :wink:
Teraz wyjeżdżam na długą delegację, więc projektant mówi, że będę zaprzeczał problemom odległościowym - co tam Szczecin. Ja mam inwestora w ... (miejsce oddalone o parę tysięcy kilometrów od biura w Warszawie czy Łasku). Kolejne wizualizacje pójdą e-mail'em. Podobnie zdjęcia z budowy i ustalenia z generalnym Wykonawcą).
Jakby ktoś chciał, to mogę udostępnić pewne wizualizacje mojego projektu, choć na razie mam tylko kilka uproszczonyc, ale już niedługo...

gaja
20-02-2003, 08:54
Frankai, gratuluję wyboru projektanta i życzę udanej realizacji Twoich i jego wizji. Widać, że znają się na tym i mają super stronę. pozdr

inwestor
20-02-2003, 09:14
Odwiedziłem stronkę podaną przez Frankai'a i myslę, że chyba jest baaaardzo bogatym człowiekiem. Kolorystyka dobór materiałów (pomijając cenę) OK. Niepokoi mnie tylko dom nr 2 za czyje grzechy użytkownicy (szczególnie goście nieznający domu) mają się przewracać o schody do salonu. Moim skromnym zdaniem zróżnicowanie pozimów posadzek na parterze to błąd w sztuce.
Pozdrawiam

Frankai
20-02-2003, 11:09
Gaja - mi się też podoba ich strona. Technika jej wykonania ma jeden plus i dwa małe minusy. Plus to taki, że ściągając ją do obejrzenia w trybie offline dostajemy możemy wszystko ze spokojem sobie obejrzeć. Dwa małe minusy to: brak podstron, więc aby coś komuś pokazać muszę mu opisać sposób dojścia do interesującego zdjęcia czy fragmentu, oraz fakt, że na jednym z komputerów w pracy widzę tylko dłuuuugi tło i nic więcej. Pewnie tam czegoś nie ma zainstalowanego/ustawionego, ale stronka powinna w takim wypadku pokazać, że możliwe jest jej oglądanie tylko jeżeli się ma ______________ .
Zasugerowałem też projektantowi, żeby umieścił wizualizację i zdjęcia dla porównania. Mi się to bardzo podobało, jak mi pokazał, że to co się pokazuje na projekcie wygląda dokładnie tak po wykonaniu.

Inwestor - nie jestem bogatym człowiekiem. Aktualnie zmieniam pracę na lepszę (nie wiem tylko jak długo tam popracuję), więc rzuciłem się na projekt i trochę większe koszty. Zastrzegłem jednak, że nie szalejemy i tego się trzymamy. Co do Domu nr 2, to nie wiem czy jego pracownia robiła też projekt architektoniczny, ani czy to zróżnicowanie było na żądanie inwestora. Przypuszczam, że nie proponowałby czegoś takiego. U nas mimo nalegań żony, odradził danie długiej witryny w jadalni, bo utrudniałaby przechodzenie. Skoro już jesteśmy przy tym zdjęciu, to podoba mi się wykończenie tej kolumny. Dopytywałem się właśnie o takie drobiazgi, które trzeba zamówić, a boję się czy znajdę profesjonalnego wykonawcę koło swojego miejsca zamieszkania. W razie czego ma mi to załatwić projektant. Przypuszczam, że jedną z tych rzeczy będą tulejki do mocowania schodów na ścianie. Schody mam na ścianie o dość dużym łuku (promień 4.5m) i aż się prosi o to by były ażurowe i odstawały też od ściany. Takie "odstające" schody są w Domu 1, widok na schody z dołu. Tulejek na tym zdjęciu nie widać ale odstęp tak.

Dom 3 znam :wink: Są tam wstępne wizualizacje. Obecnie docelowo już robi dokładniejsze. Myślę, że niedługo będą już zdjęcia.

Ivonesca
20-02-2003, 12:07
Frankai - nie czytałam od początku - czy dom 3 to Twój dom?

Frankai
20-02-2003, 12:37
Ivonesca - nie. Zaprzyjaźnionej osoby.

inwestor
20-02-2003, 13:13
Frankai
Wykończenia słupów podobają mi się również. Dodatkowo uważam, że takie wykończenie z nierdzewki szczególnie przy podłodze jest bardzo praktyczne. Miejsce przy podłodze jest mocno narażone na wszelkiego rodzaju uderzenia np. przy sprzątaniu. Jeśli chodzi o moją krytykę dotyczącą domu nr 2 to jest to krytyka samego rozwiązania nie autora. Dodam jeszcze tylko, że jeśli ktoś dobiera tego typu przykłady jako swoją wizytówkę to musi się liczyć z krytyką, bez względu na to kto "zawinił". Odbiorca nie ma możliwości sprawdzenia takich rzeczy. Jeśli chodzi o tego typu schody jak w domu nr 1 to podobają mi się ,ale tylko same biegi. Zastosowanie muru w duszy schodów jakoś mi nie leży, dla mnie klatka schodowa powinna mieć jak najwięcej przestrzeni(oczywiście to rzecz gustu). Podchodząc jeszcze od strony praktycznej to panie w spódnicach nie specjalnie lubią ażurowe schody. :wink:
Mam nadzieję, że zbytnio się nie czepiam. Wiem, że łatwo jest krytykować trudniej coś samemu wymyślić.
Pozdrawiam

Frankai
20-02-2003, 13:29
Inwestor - nie absolutnie nie widzę czepiactwa, tym bardziej że się z Toba zgadzam. Mi podobają się różne poziomy, ale skoki po nich już nie, więc mam gładko. Ta ścianka wewnątrz schodów nie jest tym co mi się podoba. U mnie mają być wpełni ażurowe. Zobaczymy tylko co z wewnętrzną (wzgl. środka łuku) stroną - musi tam być jakiś element nośny. Schody ażurowe chyba tak nie dokuczają (nikt pod nimi nie siedzi). Skoro już o takich detalach, to nie wiem czy pamiętasz, że po schodach idziesz przed kobieta, a schodzisz za nią :grin:

*marta*
20-02-2003, 13:46
Frankai czy na pewno? Mnie w szkole uczyli, że mężczyzna zawsze niżej :smile: Czyli wchodzi za kobietą, schodzi przed nią. To tak żeby ją ewentualnie złapać, jak będzie spadała :smile:

Frankai
20-02-2003, 14:03
Marta - to był test na języku niemieckim, a tytuł (w tłumaczeniu) czu można się z Tobą pokazać (w domyśle wsród ludzi). Wyszło na to, że chyba z nikim z nas się nie da :wink:

*marta*
20-02-2003, 14:11
Frankai :smile: Ja jednak jestem pewna, że uczyli mnie odwrotnie i ma to sens. I zapewne ta druga wersja powjawiła się później, bo molestowanie seksualne stało się "modne" stosunkowo niedawno.

... może należałoby w takim razie budować schody tak szerokie, żeby on i ona szli ramię w ramię.

inwestor
20-02-2003, 14:33
O jejku jejku nie myślałem, że taką niewinną uwagą praktyczną wywołam taką szeroka dyskusję. W tej sytuacji sam widzisz Frankai żadną miarą nie mogę podjąć się komentarza dotyczącego problemu dokuczliwości stosowania ażurowych schodów. Całkowicie zdaję się w tym względzie na autorytety Szanownych Pań Forumowiczek.
Pozdrawiam i czekam na opinie :wink:


<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: inwestor dnia 2003-02-20 18:55 ]</font>

inwestor
21-02-2003, 21:32
Wracając jeszcze do wątku schodów, to czy zauważyłeś Frankai, że te schody (dom nr 1) nie posiadają poręczy ??? Nietrudno sobie wyobraźć co się może stać jak sie ktoś potknie ?! Wydaje mi się, że poręcze po obydwu stronach biegów są konieczne.
pozdrawiam

Luśka
22-02-2003, 21:00
On 2003-02-20 12:07, Ivonesca wrote:
Frankai - nie czytałam od początku - czy dom 3 to Twój dom?


Bardzo elegancko Frankai się zachował, ale przyznam się Ivonesco - to mój dom. Z elementów, które są na wizualizacji jest już kominek (z trawertynem centralnie na froncie, bo projekt domu to... "Trawertyn", więc zobowiązuje :smile:), balustrada na antresoli, dziś miały być montowane drzwi między sienią i holem. Reszta powoli dojrzewa. Obiecałam projektantowi, że udostępnię wnętrza do obfotografowania, jak już będzie całość skończona. Myślę więc, że będzie można to za jakiś czas obejrzeć. Szczerze mówiąc, sama na ten moment czekam


<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Luśka dnia 2003-02-22 21:03 ]</font>

Frankai
22-02-2003, 22:58
Ivonesca - no więc jestem po kolejnej debacie z moim projektantem. Póki co rozgryzamy sprawy konstrukcyjne. Na wizualizacje mojego domu trzeba będzie trochę poczekać. Czy ujawnię na Forum, że to moje - nie wiem i dla tego wolałem "bardzo elegancko się zachować". Jedna sprawa to udostępnić zdjęcia, druga to powiedzieć o nich znajomym, a trzecia rozgłosić. Przy okazji - gość projektuje 5 lat. Na stronie jest część projektów dla inwestorów indywidualnych. Część - bo nie ze wszystkich ma zdjęcia, w niektórych projektował tylko fragmenty, itp. Może niedługo dołoży zakładkę dptyczącą obiektów użyteczności - za przeproszeniem - publicznej.
Inwestor - różnica poziomów już była w obiekcie, a zmienić coś takiego jest trudno.

Domka
24-02-2003, 18:13
jak dla mnie to nie czuję tych klimatów, brak przytulności, sama surowość i nowoczesność, jak u mnie w biurze
może ktoś zna bardziej "rustikalnego" projektanta wnętrz?
pozdr...

Ivonesca
27-02-2003, 17:34
Frankai - dzieki za odpowiedź :smile:
Luska - aaaa, to Twoj domek :smile: dzieki ze chcialas sie nim z nami podzielić.ładne wnetrza, tak wszystko rozplanowane. ja chyba bede urzadzala sama i -tak jak Domka - raczej w stulu rustykalno-wiejskim. pozdrawiam

Rafał
18-05-2003, 19:40
Powinni wydawać koncesje na wykonywanie tego zawodu :grin:

Frankai
18-05-2003, 23:22
Rafal - żadnych koncesji!!! Bzdurne przepisy nie pomogą w niczym, a przecież gust każdy ma inny. Skoro ktoś dał sobie zrobić coś takiego jak pokazano na www z pierwszego postu - no to mu się chyba podobało. Ja muszę pogonić mojego projektanta, bo ciągle nie mam tych dokładniejszych wizualizacji. A wybrałem go bo spodobały mi się jego wcześniejsze dokonania.

MICHAŁ 74
27-06-2003, 02:36
Czy może mi ktoś polecić architekta wnętrz z wojew.Dolnośląskiego sprawdzonego "na własnej skórze". Szukam solidnego projektanta z inwencją i doświadczeniem ale nie koniecznie Michała Anioła.
Czy 8 tyś +VAT za projekt koncepcyjny i szczegółowy ( z nadzorem autorskim nad wykonaniem), kuchni 25m, salonu z kominkiem 40m , hallu ze schodami na piętro 12m, WC 3m i sypialni 20m z przyległą garderobą 8m i łazienką 9m to STANDARD czy wyraz artystycznej skłonności do przesady ???????
[b]
Proszę dajcie znać jakie macie doświadczenia z tym gatunkiem usług !!!!

renab
27-06-2003, 14:44
Ja piszę wprawdzie z Krakowa ale cenę można porównać.
Dom 350 m2, w tym 280 powierzchni użytkowej.

Za I etap prac tj. ogólna koncepcja poszczególnych pomieszczeń,
dokładne schematy elektryki, wody i CO z wizytami na budowie i uzgodnieniami bezpośrednio z wykonawcami zapłaciłam 4 tys.

Teraz jesteśmy w II etapie czyli wybór kafelków do wszystkich pomieszczeń z w/w, projekty 2 łazienek i ubikacji, projekt mebli do kuchni zabudowy wnęk, projekt kominka, kolory do całego domu plus rozwiązywanie bieżących problemów wykończeniowych, których jest mnóstwo. Ten etap to 8 tys.

Wszystko bez rachunków i bez VATu.

Pozdrawiam
Renata

MICHAŁ67
28-06-2003, 00:43
Dziękuję za dobrą radę i możliwość porównania cen . Jestem dopiero na początku drogi do własnego domu i ceny usług jeszcze mnie szokują Forum to dla mnie doskonałe żródło informacji praktycznych dzięki którym może nie dam się tak całkiem wyjelenić "fachowcom"którzy promują nowatorskie rozwiązania mając na ich temat wiedzę czysto teoretyczną.

Czy twój projekt szczegółowy w II etapie dotyczył wszystkich pomieszczeń w zakresie calej powierzchni użytkowej za wymienioną sumę ?

renab
30-06-2003, 09:53
Tak to jest cena za projekty wszystkich pomieszczeń. Oczywiście praca nad garażem, kotłownią czy pralnią sprowadza sie praktycznie do policzenia ilości potrzebnych kafelków ale nad pozostałymi pomieszczeniami już trzeba pogłówkować.
W naszej architektce cenię sobie to, że nie narzuca nam swojego stylu i stara się pogodzić gusty moje i męża z aktualnymi tendencjami. Bierze również pod uwagę nasze możliwości finansowe i to, że dom ma być przede wszystkim "wygodny" w użytkowaniu.
Poza tym skończyła architekturę więc potrafi rozmawiać z wykonawcami o sprawach czysto technicznych, o których ja nie mamy pojęcia.
Dodatkowo ma rozeznanie na rynku wykonawców i np. poleciła nam "swojego" stolarza do wykonania mebli w kuchni i zabudowy wnęk.
Może to brzmi trochę jak laurka na cześć... ale współpracujemy z nią już 1,5 roku i jesteśmy bardzo zadowoleni.
Końcowy efekt będzie można podziwiać za ok. 2 miesiące.

Jeśli mogę coś radzić, to z architektem wnętrz najlepiej nawiązać kontakt już na etapie projektowania domu, żeby potem nie trzeba było burzyć ścian jak to było u nas.

Pozdrawiam
Renata

Koko
21-10-2003, 20:19
Witajcie Forumowicze.
Chciałbym zapytać jak radzicie sobie z aranźacją wnętrz, które wybudowaliście. Robicie na oko czy moźe zlecacie temat profesjonaliście. Jakie są Wasze doświadczenia w tej sprawie ? :( :roll: :lol:

Bard13
22-10-2003, 09:08
Wszystko zależy ile masz szmalu i jaką masz wyobraźnię.

Chociaż do urządzania domu mi jeszcze daleko, bo dopiero zacznę się budować, ale z moją lepszą połową przeglądamy katalogi i czasopisma o wnętrzach oraz robimy "rekonesans" w sklepach z różnościami, żeby zobaczyć co jest na "rynku" i wymyśleć coś samemu.

Ważne jest usiąść nad projektem, wyobrazić sobie co się chce robić w danym pomieszczeniu i ustawić sobie meble i urządzenia.

Potemwyobrazić sobie styl i wszystko dobierać do niego.

Architekt wnętrz i tak decyzję zostawi tobie i najpierw przepyta, czego oczekujesz, więc można samemu to wymyśleć w wersji z grubsza standardowej, a jak masz dużo pieniążka na mebelki i gadżety, to faktycznie architekt lepiej powie jak je wydać

kasiek
22-10-2003, 13:34
Ostatnio pani architekt powiedziała mi za jakie mniej więcej pieniądze zostały zrobione wnętrza prezentowane później w czasopismach o urządzaniu domów. Kwota była obłędna. NIe chcę skłamać, ale chyba mówiła, że szanujący się architekt wnętrz w ogóle nie zwraca uwagi jeśli wynagrodzenie jest mniejsze niż 70 tys. Do tego dochodzi robienie mebli na zamówienie, sprowadzanie wyposażenia z zagranicy. Nas na to nie stać. Znajomi moich rodziców zlecili urządzenie mieszkania profesjonalistce ceniącej się troszkę mniej. Efekt jest taki sobie. To co napisałam skutecznie zniechęciło mnie do korzystania z takich usług, szczególnie, że na etapie wykańczania pieniądze się kończą.
A może wypowie się ktoś, kto korzystał i jest zadowolony? :wink:

bajzi
22-10-2003, 15:14
kasiek ma poniekąd rację. wszystkie piękne meble w kolorowych gazetach są najczęściej pochodzenia zagranicznego. nasze są albo ochydne, na jedno kopyto, do samodzielnego montażu (dopasowanie elementów tragiczne nawet w tak znanej firmie jak black red white), lub koszmarnie drogie i niewielki wybór (kler, iker). z dodatkami jest trochę lepiej, ale jak zegar ścienny kupujesz w miejscowości x, to serwetkę pod wazonik o 100km dalej. ile siętrzeba najeździć i nagłówkować, to tylko sam architekt wie najlepiej. projekt swoją drogą a zderzenie z rzeczywistością... nie dość, że projekt wnętrz zajmuje o wiele więcej czasu (jakieś 10x) niż proj. arch.-bud., to jeszcze się trzeba najeździć samemu i z inwestorem, który już po krótkim czasie zaczyna marudzić, bo sąsiad doradził, żeby np. słupów nie obłożyć płytką klinkierową równo, jak pan bóg przykazał tylko w tak zwany "wygryzek", który ma się nijak do reszty. trzeba posłuchać sąsiada - w końcu zna się lepiej.
to nie są zapłacone pieniądze. i nikt nie doceni twojej pracy, bo po wprowadzeniu jednej, drugiej i trzeciej zmiany zasugerowanej przez uczynną koleżankę, inwestor dochodzi do wniosku, że po co mu architekt i czasem nawet nie płaci. nie zawracajcie głowy architektom, jak nie jesteście pewni, czego chcecie i nie macie duuużo kasy. wizje kosztują. czasem można doradzić kolor ścian, wykładziny, drzwi i oświetlenie, a resztę zagospodarujcie po swojemu.

pyzia
22-10-2003, 16:26
Witajcie
Nasi znajomi zrobili sobie wnętrze 70 m mieszkania przy pomocy architektów wnętrz. Wszystkie projekty (ściany, elektryka, rury, oświetlenie etc) plus nadzór autorski ma ich kosztować 7000 PLN. Oczywiście to wynagrodzenie samych architektów za: kilkaset rysunków technicznych i szkiców, kilkadziesiąt wizyt na budowie i w trakcie "robienia" mieszkania ( w tym - "pałowanie" majstrów - inwestorzy odbierali robotę od architektów a nie od robotników), doradztwo techniczne i służenie namiarami i udział w rozmowach z wypróbowanymi specjalistami stolarzami, ślusarzami, elektrykami, kafelkarzami, hydraulikami, firmami od drzwi, kuchni, okien, grzejników ...etc. Ich wzajemny "kontrakt" trwa dwa lata i jeszcze nie zapłacili całej umówionej kwoty (to było podzielone na etapy i jeszcze są w tracie ostatniego)!
Sami zadecydujcie czy to dużo na tyle pracy i na to rozłożenie w czasie???????????
Ja widząc jak wyglada ich mieszkanie od razu na etapie kupna projektu domu wzięłam tych samych architektów! I powiem Wam, że od kilku lat kupuję i prenumeruję różne pisma wnętrzarskie. I podobno mam naprawdę dobry zmysł i dużą pomysłowość - to takie moje hobby. Mąż jak usłyszał o architektach - powiedział , że są niepotrzebni - przecież ja już wszystko wiem - jakie kolory, sprzęty, rozwiązania. Ale jak zobaczył ich propozycje przeprojektowanych pomieszczeń - ścinak działowych niestandardowo ustawionych, ale dających super efekt wizualny i ekstra funkcjonalność - to po kilku rysunkach technicznych "wymiękł" i sam mówi, że z mojej z nimi współpracy wyjdzie superprodukt. I tak mi sie też wydaje.
Co do architektów za 80 tysięcy - pewnie są tacy, ale chyba nie trzeba iść do słynnych na całą Polskę pracowni, można wziąć tak jak my młodych (nasi mają około 30 lat), skromnych co nie znaczy, że bez pomysłów i super rozwiązań?
I jeszcze jedno - ja "naszym" mówię, że mają taki a taki budżet na wyposażenie 150 m - w tym muszą się zmieścić 3 łazienki, kuchnia, podłogi, sufity, ściany, drzwi, garderoby. Dodatkowo proponowane przez nich "grubsze" rzeczy akceptuję cenowo. Czyli jak wyskakują ze schodami za 20 tys to mówię im, że mają budzet 8 tys i muszą znaleść innego producenta. I tak ze wszystkim.
Tak jak było wspomniane wyżej - to Wasza kasa i nawet jeśli architekt ma wizję za 200 tysięcy - to musi ją "zweryfikować" do Waszego budżetu.
Uważam, że naprawdę warto i przy ogromnym koszcie domu to niewielki wydatek, rozłożony w czasie. Ja polecam gorąco i uważam, że jak kogoś stać na dom powyżej 200 tys PLN to musi być go stać na architekta wnętrz. Nie renomowanego :wink: , ale młodego z polotem, wypróbowanego przez znajomych.
pozdrawiam i polecam architektów wnętrz w Poznaniu

22-10-2003, 16:36
Hm... no więc ja zapłaciłam architektowi całe 2.500 za aranżację wnętrza w stanie surowym (tzn. gołe ściany już były :lol: , podłogi też-już gotowe) mniej więcej powierzchnia 120m ( w tym w szczególnosci projekt kuchni, oświetlenia, częściowo mebli). Oczywiscie nie był to super znany architekt, raczej coś sugerował, przyniósł propozycję, a ja sama mówiłam, co konkretnie chcę. Do tego jeszcze ładny plan podjazdu do domu.
Uważam, że było warto, wnętrze robi wrażenie :D

Doki
22-10-2003, 22:01
Moim zdaniem nie ma sensu. Potraktowalem ten wydatek jak kosztowna fanaberie i pierwszy spadl z preliminarza. Nasz dom projektowalo malzenstwo architektow, on bardziej konstrukcyjny, ona bardziej wnetrzowa. Jej pomysly moze i pasowalyby do zurnala, ale nie zawsze funkcjonalne, no i o wiele drozsze od tego, co da sie wykombinowac samemu. A jak dla mnie: najpierw funkcjonalnosc, potem koszt, potem dlugo dlugo nic i dopiero estetyka.

kksia
03-11-2003, 01:04
Jeśli mozna, chciałabym odświeżyć wątek.
Proszę, piszcie o projektantach, cenach usług i doświadczeniach z nimi.

Annait.
12-01-2004, 15:46
Nic mi nie pozostalo jak przyznac sie do tego, ze o remoncie wiem tyle, co nic. Mieszkam we Wloszech, mam stary dom, rok budowy ok.1200 z kamienia, niebawem wyprowadza sie wynajmujacy i zacznie sie, nie mam pojecia od czego zaczac, powiem w skrocie, do wymiany okna, instalacja ogrzewania, lazienki, wszystko na nowo, czy ktos mi podpowie, czy od razu wezwac kogos do ogledzin? czy muratorow czy jakiegos dekoratora? Chcialabym pozmieniac wnetrza, sciany, bo pokoiki sa malutkie a mnie sie marza wieksze, od czego zaczac?

Tomasz M.
12-01-2004, 16:20
Nie wiem jak jest we Włoszech, ale w Polsce najlepszy byłby pewnie architekt zajmujący się aranżacja wnętrz, współpracujący z wykonawcami robót wykończeniowych i inżynierem konstruktorem znającym się na technologii budowy z kamienia (jest nadzieja, że w Italii łatwiej o takiego niż w Polsce). Ktoś taki powinien Cię przeprowadzić przez rafy procesu remontowo budowlanego, oczywiście nie za darmo. Jeśli jednak nie masz bardzo dużych ambicji albo sama możesz sobie poradzić w kwestiach stylu, wystroju czy innego "dizajnu" wnętrza i nie będziesz rozwalać ścianek konstrukcyjnych (dobrze, żeby jakiś inżynier budowlany powiedział Ci, które to są), to dobry majster wszechrobót (pewnie nad Morzem Środziemnym też tacy są) z ekipą też może sobie poradzić z zadaniem, przy Twoich wskazówkach na temat efektu jakich chcesz osiągnąć.

Szpulka
13-01-2004, 13:14
Poza tym w Polsce a myślę, że i tam również tak stary dom może podpadać pod koserwatora zabytków co to określa co można zrobić a co mnie.

pyzia
13-01-2004, 13:45
Też polecam architekta wnętrz. Dekorator jest lepszy (i tańszy) kiedy nie wiesz jaki styl, kolory, meble etc - czyli taka typowa ostateczna wykończeniówka i urządzanie się. U Ciebie szykuje się mała rewolucja - więc zdecydowanie sensowniej "ogarnie" temat architekt. Powodzenia i cierpliwości (remont w domu - brr...) :wink:

Piter100
13-01-2004, 18:35
Jakie są wasze doświadczenia we współpracy z architektami wnętrz? :o
Czy ich usługa jest ogólnodostępna czy to taki mały snobizm?

14-01-2004, 08:27
Wykończenie wnętrza to kolejny etap budowy po stanie surowym. Już na etapie instalacji warto miec pogląd jak będą wyglądac nasze wnetrza w którym miejscu daneinstalacje powinny przebiegac. Warto korzystać z pomocy fachowców, pomogą wybrać to co lubimy z tego co oferuje rynek.

Szpulka
14-01-2004, 08:56
Zatrudniłam prawdziwego architekta do projektu kuchni zanim robione były instalacje. Trzeba pamiętać, że wiele sklepów oferuje teraz projektowanie kuchni i czasem jest to śmiechu warte. Spotkałam się z metodą, że sprzedawczyni w sklepie otrzymuje od pracodawcy komputer z programem do projektowanie wnętrz i biblioteką obiektów(szafek) i całe jej "projektowanie" polega na ustawianiu klocków. Jedna ma więcej talentu a druga mniej i różnie to wychodzi, ale jest stanowczo tańsze od usługi architekta. W sklepach kosztuje to od 200 do 500 zł. za kuchnię i jest odejmowne od szafek które zamówisz. Ja nie miałam zamiaru zamawiać szafek bo nie mam teraz pieniędzy a projektanta wybrałam z internetu (podobały mi się realizacje). Koszt projektanta to dla pomieszczeń zagęszczonych (jak kuchnia, łazienka) około 100 zł/m2 a dla pozostałych nawet do 30zł/m2, ale to się kształtuje bardzo różnie (podaję ceny Warszawskie). Wrażenia mam mieszane, niby wszystko jest ok ale chyba się za bardzo nastawiłam na jakieś wyjątkowe efekty a projekt wyszedł taki....... zwyczajnie ładny :wink: .
Popatrzcie sobie, moim faworytem jest łazienka morska w śródziemnomorskich klimatach http://www.mdom.pl/ :)

25-02-2004, 11:05
Czy korzystaliście z usług projektanta wnętrz? Jaki to koszt? i co wchodzi w zakres jego pracy? Czy jesteście zadowoleni? Poszukuję takiego z Trójmiasta lub okolic. Pozdrawiam wszystkich.
Kamiński Piotr 44l
Malarz gipsiarz
jestem zainteresowany współpracą z Państwa firmą
ponad 10l praktyki
wykonuje malowanie ścian (różne techniki)
gładzie szpachlowe
monter płyt karton - gips
ścianki działowe
sufity podwieszane itp
wysoka jakośc prac .
posiadam brygadę ludzi

kontakt tel 042 632 32 36 lub 0 600 70 80 21.e [email protected]

Jeśli posiadacie Państwo wolne miejsca pracy w tym zawodzie ,
ewentualnie inną ciekawą ofertę pracy będę zobowiązany za poinformowanie mnie .
Za odpowiedż, bez względu na możliwość zatrudnienia z góry dziękuję

z poważaniem, Kamiński Piotr.

anek
25-02-2004, 13:12
Witam. Wszystkim zainteresowanym polecam projektanta wnętrz z Warszawy, który zajmuje sie nie tylko projektowaniem ale również wykonastwem. jego ceny są niższe niż podawane powyżej, a robota idzie szybko po rozsądnych cenach. Pomagają również w zakupie materiałów.
tel.: (22) 670 08 72 lub 606 341 230.
Anex

pyzia
25-02-2004, 18:38
Tak jak już pisałam w kilku postach - ta instytucja jest dla mnie super i warta tych niemałych pieniędzy. Ale moich architektów nie polecam bo ten biznes ich przerósł i nie dotrzymują terminów!

Ciechanka
26-02-2004, 08:46
Jeśli kogoś interesuje projektanta wnętrz w Łodzi to proszę o info na priva to podam namiary. zrobiła mi projekt kuchni i doradza w innych kwestiach. Bardzo jestem zadowolona.

tygrysek
28-02-2004, 23:28
Witam! Jetsem kims podobnym do projektantem wnetrz, moj zawod jest pochodnym, nie bedzie to wypowiedz tendencyjna. (wyuczony zawod projektant wzornictwa przemyslowego -meble, urzadzenia, bizuteria,moda itp)

Jak w kazdym zawodzie istnieja fachowcy i partacze. Rozroznic ich mozna po tym jakie zadaja pytania klientowi i jak rozmawiaja z klientem. Projektant wnetrz to jest zawod , na ktorym wszyscy chca zaoszczedzic, takie niestety czasy i to jest zrozumiale.

Poniewaz wiedza ich jest niepoliczalna i trudno dyskutowac o niej, kazdemu kto potrafi powiedziec , ze cos jest ladne wydaje sie, ze potrafi sam zaprojektowac. Czasem udaje sie to lepiej czasem gorzej, albo bardzo zle. Jednak za nic nie zgodzilabym sie, aby operacje przeprowadzal mi hydraulik chocby najleprzy, a nie chirurg mimo iz uzywa rowniez podobnych narzadkow.
Gdyby nie projektanci pewnie otaczalyby nas domy, meble potworki a sztuka by wyginela, wiec nie pozwolcie aby ten gatunek wiginal smiercia naturalna. Kazdy powinien zajmowac sie swoja dzialka. A pro,po wypowiadalam sie w innym miejscu na temat mebli. Jestem przerazona naszym wzornictwem. Zgadnijcie dla czego? Poniewaz polscy producenci lubia wlasnie pomjac naszych fachowcow. Nie znalazlam orginalnych mebli kuchennych, wszystkie to powtorki z rozrywki, podrobki niektorych firm sa wrecz fatalne( temat: kuchnie brw) Nie wykonuje tego zawodu bo nie ma na niego popytu.

Jest duzo osob ktore, pewnie chetnie udzieli nawet porady bezplatnej, chociazby na tym forum. Ci ktorych stac, siegaja po porade i slusznie, wbrew pozorom ucza nas wiecej niz sadzicie. 5 lat studiow nie trwa tylko po to aby powiedziec ze cos jest ladne albo brzytkie. Zreczam ze ucza nas czegos wiecej, jesli tego nie widac po jakiejs pracy projektanta to z pewnoscia moze niebyl najlepszy.

Te sliczne pisma z wzorami i ukladami wnetrz nie proponuja ludzie z ksiezyca. To tez robia projektanci. Projektant wam narzuca nowy trend a wy potem chwalicie sie przed znajomymi wasza wiedza na temat co jest modne. Ale wiecie to od nich, to oni to opracowali dla was. To oni ucza sie 5 lat materialoznawstwa technologi, historii sztuki, kompozycji, zasad ergonomii, funkcji przedmiotu itp.
Swoja droga chcialabym aby tak wygladal moj dyplom, hii hi!!! Na pytanie czy to jest ladne, czy brzydkie odpowiadam - to jest ladne i mam 5 -ke z wyroznieniem :D :D

Jesli ktos nie ma pieniedzy, nie ma problemu, niech komponuje sam. Kazdemu wolno, czsy ciezkie, pieniedzy malo, ale nie twierdzcie, ze nie jestesmy potrzebni. :(

ozzie
29-02-2004, 00:02
zgadzam sie z wypowiedzia tygryska. :wink:

jatoja
29-02-2004, 13:51
tygrysek - jesteś od dziś moim idolem...;)
trudno byłoby to lepiej napisać

29-02-2004, 14:14
no ... można jszcze bez błędów ortograficznych ...
"najleprzy" hudraulik może by potrafił.[/list]

tygrysek
01-03-2004, 13:26
Przepraszam ale pisze ukradkiem w pracy..... :D :D :D :D i bardzo szybko. Jakby sie tak dobrze wczytac to nie ja jedna. Mysle , ze nie zdajemy tu egzaminow, a wazne jest co kto ma do powiedzenia. Tak wiec wiecej wyrozumialosci.
Dzieki bardzo za uznanie, jesli ktos sie nie zgadza to trudno.

helism
01-03-2004, 18:23
Zgadzam się z wypowiedziami Tygryska, ale niestety nie stać mnie na projektanta wnętrz. Tzn może na sam projekt znalazłyby się jakieś fundusze, ale gorzej byłoby z jego realizacją.
Swój domek urządzam powoli posiłkując się pomysłami i wiedzą podpatrzonymi w czasopismach wnętrzarskich. Wiem, co mi się podoba, a raczej mało co mi się nie podoba, ale zdaję sobie sprawę, że mogłoby się to wszystko ze sobą pogryźć. Koncepcje ulegają modyfikacji, aż do czasu ostatecznej realizacji, jednak staram się, aby wszystko ze sobą grało.
Nie wiem, czy mam rację Tygrysku, ale wydaje mi się, że projektant opracowuje wersję ostateczną wnętrza, razem z meblami i większością dodatków, oświetleniem itp. Mój sposób urządzania wnętrza trochę się z tym gryzie, bo nie wiem, czy za rok, kiedy to stać mnie będzie na kupno kolejnego mebla, będzie on nadal dostępny na rynku. Czasem moje koncepcje zmieniają się pod wpływem jakiejś okazji, np. dostałam stare lustro w kutej ramie, które świetnie prezentuje się na korytarzu, albo stary okrągły stół do remontu, który po wymianie forniru i minimalnej modyfikacji wpasuje się do mojej jadalni. Takie okazje psułyby wizję projektanta, a ja jestem elastyczna i dobrze się z tym czuję. Poza tym niektórzy ludzie lepiej się czują w otoczeniu, które sami stworzyli. A ile radości daje każdy nowy element. Może w takim przypadku nie wszystko jest idealne, ale widać w takim wnętrzu duszę. O moim domku, kiedy jeszcze prawie nic w nim nie było, znajoma powiedziała, że jest ciepły (a dodam, że panowała temperatura ok. 14 st.)
I chyba o to chodzi, żeby czuć się w domu dobrze.

Irma
01-03-2004, 22:16
odpowiem za Tygryska, przepraszam Tygryska z gory, ale naprawde dwa słowa -
"Czasem moje koncepcje zmieniają się pod wpływem jakiejś okazji,[...] Takie okazje psułyby wizję projektanta..."
jestem projektantem wnętrz i z cała odpowiedzialnościa moge stwierdzic ,że nie Ty masz się dostosować do wizji projektanta tylko on do Twojej.
I to zarówno pod względem finansowym jak i estetycznym...co nie znaczy, ze projektant powinien sie na wszystkie fanaberie swoich klientow zgadzac.
I co nie znaczy ze masz miec skrystalizowana jakakolwik wizje:)

A co do tego czy meble beda za rok na rynku...- mam klientow ktorych "urzadzam" od 2 lat, bo np nie mieli pieniedzy zeby projekt w pelni zrealizowac...umawiam sie z nimi tak, ze jakby co to do mnie zadzwonia i cos razem wymyslimy i tyle...kwestia podejscia

mam wrazenie ze niektorym sie wydaje, ze projektant realizuje swoja wizje projektujac mieszkanie i ze wlasciwie nie ma tu miejsca dla jego prawdziwego wlasciciela, to jakies nieporozumienie...

02-03-2004, 07:15
Cieszę się, że na tych stronach głos zabierają fachowcy (TYgrysek, Irma). Oczywiście zgadzam się z wami co do fachowości zawodu. Po to się wkońcu człowiek uczy.
Osobiście mam wielką ochotę skorzystać z porad projektanta wnętrz. Czeka mnie urządzanie całego domu a pomysłów brak, oj brak. Na pewno nie chciałabym banalnych rozwiązań, może szczypta ekstrawagancji, inności, ale bez przesady. Musi być milutko.

tygrysek
02-03-2004, 11:13
Wypowiadalam sie wczesniej na temat projektowania wnetrz w innym dziale ale chetnie powtorze. Co do roli projektanta to zupelnie zgadzam sie z irmŕ, ktora wydaje sie fachowcem z prawdziwego zdarzenia. Pisalam kiedys, ze projektowanie jak nieraz ludzie mylnie maja mniemanie nie konczy sie na wyborze mebli, a zaczyna sie od okreslenia osbowosci klienta, i dalej okresla caly ciag zdarzen ktore nastepuja w jego otoczeniu. Jezeli tak nie jest no to wlasnie nie jest chyba fachowcem.

Projektant powinien poznac osobowosc klienta i oczywscie sie dopasowac. Zgadzam sie zupelnie z irma. Co do finansow to oczywiscie to tyle kosztuje, ale wlasnie, czy ktos z was chcialby zarabiac 500 zl za 0,5roku, czy 2 lata pracy, latania, pilnowania i kompleksowej obslugi wlacznie z dozorem prac na budowie, bo taka jest praca projektanta wnetrz. Ja nie i dlatego nie pracuje jako projektant wnetrz. Mysle, ze nie jest nasze spoleczenstwo jescze gotowe. Zlecenia zdazajea sie ale pewnie nieczesto. Ludzie przez nasze warunki w kraju przyzwyczajeni sa do pracy samodzielnej, i przez to tanszej. W pelni to rozumiem. Mysle ze juz wkrotce moze troche to sie zmieni.

Ludzie zatrudniaja nas tacy, ktorzy chca pozbawic sie calego ciezaru poszukiwan, zwyczajnie maja swoja prace ktora na to nie pozwala.
Ja obecnie tez sie buduje wiec wiem co to znaczy. Gdybym nie byla projektantem pewnie chetnie zatrudnilabym kogos, kto by mi pomogl w doborze elementow, kupil przywiozl, dopilnowal, bo naprawde jestem juz wykonczona. Realizuje wlasnie etap wykonczen. Samo poszukiwanie podlogi zajelo mi duzo czasu, do tego drzwi kuchnia, terakota. Trzeba zgrac wszystko niemal w jednym czasie i uwiezcie mi wcale nie jest mi przez to latwiej ze jeste projektantem , nawet gorzej bo jestem kaprysna. Jezeli ktos ma ku temu wene i czas i ochote to rzeczywiscie polecam, bo to fajne doswiadczenie. Bawcie sie ludzie w urzadzanie wnetrz. Jjest to chyba jedyna dziedzina, w ktorej kazdy moze poszalec.

Na pewno projektant moze natomiast zaproponowac tam gdzie wasza wyobraznia moze sie skonczyc cos nowego niestandardowego. Widzialam ostatnio projekt przeszklonych drzw,i przed ktorym chyle czolo. GRATULACJE DLA TEJ OSOBY KTORA NA TO WPADLA!!! Sama bym zatrudnila taka osobe i z przyjemnoscia bym jej zaplacila!
Wiec jesli projektant moze wam cos naprawde zaproponowac to pewnie bedzie to cos orginalnego, ęycze wam tego. :D

pyzia
02-03-2004, 13:39
Tygrysek i Irma - tak bardzo Wam zazdroszczę takiej pracy i tych studiów! No, ale może to jest na zasadzie - "Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" :wink: .
Mamy architektów wnętrz, "merytorycznie" jestśmy bardzo z nich zadowoleni, ale jak większość artystów, z którymi zawodowo ja mam do czynienia - zupełnie nie przejmują się terminami :cry: .

Tak czy inaczej serdecznie pozdrawiam - jesteście baaaaaardzo potrzebni!
A jeśli jeszcze za pan brat z terminami - to prawie jestem gotowa oprawić Wasze twarze w ramki i na zasadzie dekoracji umieścić we wskazanym miejscu w naszym wnętrzu :D :wink: !

tygrysek
02-03-2004, 16:46
Prosze zrobic miejsce na te ramke z moim wizerunkiem.
Pracuje w agencji reklamowej, gdzie termin oddania jest obowiŕzkowy i nieprzekraczalny. Za nie dotrzymanie terminu GILOTYNA i KAMIENIE BRUKOWE.wink:

Praca wyjatkowo ciezka i na dwa etaty. Nikomu nie polecam. Chetnie zmienie zawod jesli tylko nadazy sie okazja. W obecnych czasach wyjatkowo niewdzieczny i wcale juz dobrze nie platny. :( :( :( :( :

Kasiorek
02-03-2004, 17:10
oj Tygrysku skąd tyle pesymizmu.W naszym pięknym zawodzie nie powinno być na to miejsca.Jestem dekoratorem wnętrz i nie wyobrażam sobie innej pracy.Kosztuje mnie za dużo przyjemności.Nawet jak jest chwilowy brak klientów.Wiem że w agencjach reklamowych ciśnienie jest ogromne, może więc warto zacząć pracować samemu :wink:

tygrysek
02-03-2004, 20:51
Kolega po fachu!!!! -uprawialam ten zawod rowniez...z wielkim powodzeniem .... hi hi - moze sobie pogadamy na priva

Moj pesymizm jest chwilowy, wynikajacy zapewne ze zmeczenia.

Chcialabym popracowac prywatnie ale z pewnych powodow nie moge zupelnie przejsc na prywatna praktyke. Moze wkrotce, jak pewne plany mi wypala, na razie z pewnych wzgledow musze wytrwac tu i teraz + prywatne dzialania. Nie wiele mi jednak czasu na nie zostaje zwlaszcza z powodu budowy. Ale szykuje sobie mala pracownie. Moja dotychczasowa praca niewatpliwie daje mi kwalifikacje ktore potem wykorzystam. Jednak tesknie do wzornictwa i najchetniej projektowalabym meble. Kto wie moze jeszcze cos sie zdarzy...

Ale z innej beczki - optymistycznie cos opowiem....

Mianowicie jak to w zyciu dziwnie sie uklada, jak w kawale przychodzi baba do lekaza a lekaz tez baba... :D :D :D

Mianowicie musialam skorzystac z pomocy projektanta wnetrz. Wybralam bowiem kuchnie ale stwierdzilam, ze wkoncu projektant najlepiej mi zaproponuje uklad mebli, ktory wkoncu najlepiej zna.

Facet nawiedzony jak boga kocham - teraz dopiero rozumiem co ludzie maja na mysli skarzac sie. O RANY KOTA!!! Cedzil cos przez zeby, ale zupelnie nie wiem co, patrzac na projekt z ewidentnymi oznaczeniami kuchni zapytal w koncu niesmialo ... NO WIEC GDZIE JEST TA KUCHNIA!... Nie musze dodawac, ale zdebialam. Na koniec powiedzial, ze on dzis strasznie zmeczony jest i dlatego mu nie idzie. Dodal, ze zrobi cos ladnego (ale na boga boje sie myslec co to oznacza) za tydzien - a chodzilo o wstepny szkic paru szafek i wycene. Do tego stwierdzil bez zrobienia zadnego rysunku, ze skroci ciag kuchennych szafek, bo jego zdaniem bedzie lepiej jak bedzie ich mniej. Dodam, ze nie wykonal zadnej analizy, nie rozpatrzyl zadnej funkcji tych szafek - co i gdzie ja mam w tych szafkach trzymac! Czyli po ktorej stronie mikser, po ktorej talerze itp

Odpowiedzialam panu, ze kuchnia na dwie szklanki zupelnie mi odpowiada.... :-? :-? :-? bo i tak tylko w domu sypiam a czasem nawet nie bo w pracy.

LUDZIE - GDZIE SA PROFESJONALISCI????? CO JA MAM ZROBIC TERAZ bo ta kuchnia mi sie podoba i chce ja miec! Pewnie najlepiej zrobje jak zasiade do komputera i sama zrobie ten projekt ale za co ja mam zaplacic? Za moja prace? Jak ja bym tak pracowala to zdechlabym z glodu!

To jest dopiero los. :-? :D Smialam sie do lez...

Kasiorek
02-03-2004, 21:14
Również to przerabiałam.Wybrałam firmę i ich przedstawiciel miał zrobić projekt.Dokładnie opisałam co mi jest potrzebne i co chcę mieć.Gdy przedstawił mi projekt złapałam się za głowę.Połowa szafek była zupełnie zbędna.Facet chciał mi wcisnąć jak największą ilość szafek,a jak się spytałam dlaczego to powiedział że wszyscy tak kupują .Po cholerę mi zabudowa wszystkich możliwych ścian i to najlepiej po sufit.No i musiałam projekt zrobić sama :wink: Niestety ja również jestem wymagająca,ale czy naprawdę wymagałam tak dużo?

tygrysek
02-03-2004, 21:25
Ciekawe jak duzo potrzeba doswiadczenia, zeby zostac takim projektantem...
Nie wiem jakie masz wyksztalcenie, ale ja od lat nie projektuje w 3 wymiarze, wiec wolalabym nawet jakies min pomocy. Wyglada jednak na to, ze rzeczywiscie jakos chyba sobie sama lepiej poradze. Projektowanie urzadzen i mebli to jednak nie to samo. Chociazby znajomosc roznycgh rozwiazan technicznych - na to potrzeba troche czasu.
Chyba rzuce na stol gotowy projekt, ciekawa jestem jaka bedzie mina pana...

Kasiorek
02-03-2004, 21:42
jestem plastykiem o specjalizacji kreator przestrzeni
Do zaprojektowania kuchni wystarczył mi rzut kuchni i widoki.Ale prawda jest taka że w salonach kuchennych są zatrudniane osoby które nie mają pojęcia o projektowaniu tylko nauczyły się obsługiwać prosty programik do ustawiania mebelków i wszystkim wciskają to samo tylko aby więcej ,żeby więcej kosztowało

Irma
02-03-2004, 21:51
hehehe....a ja kiedys prosilam o pomoc babke w Ikei, tez chcialam kuchnie...
no i skonczylo sie na tym, ze projektowalam sama
fakt, ze kuchnie zprojektowac jest bardzo trudno
kiedys poszlam do sklepu z meblami kuchennymi, ale takimi naprawede na najwyzszym poziomie, do czegos potrzebowalam, niewazne... w kazdym razie pan mi pokazal takie rozwiazania techniczne, ze zdebialam...pomyslalam "oj duzo sie jeszcze musisz nauczyc"

tygrysek
02-03-2004, 22:48
No tak.... a ja myslalam, ze bede mogla spokojnie poczytac sobie posty na forum, pogadac itp. Jeszcze jeden obowiazek, mnie to praca chyba kocha. Odebralyscie mi zupelnie nadzieje. Ludzilam sie ze facet cos tam jednak wyduka... No i jak tu byc optymista, przeciez ja mialam wybierac drzwi, parapety itp., a tu jeszcze robota domowa. :cry: Chyba sie przejde do psychologa na forum oczywiscie. :cry: :cry: :cry:

nowaczka
03-03-2004, 09:14
Tygrysek Kasiorek -A co mają powiedzieć zwykli śmiertelnicy nie mający podstaw teoretycznych tak jak Wy.
Dlatego już długo głowię się jak będzie wyglądało wnętrze mojego domu marzeń.Nie wiem czy skorzystam z pomocy architekta wnętrz bo czytając Wasze posty mam co najmniej mieszane uczucia. :o

tygrysek
03-03-2004, 10:23
Rownie dobrze nie nalezaloby budowac domu - ekipy jakie sa wszyscy wiemy z forum, a to chyba jak dom jest pobudowany jest o niebo wazniejsze niz wlasciwy wystroj wnetrz . Grunt to fundament. Pewnie cikt nie chcialby go naprawiac i latac popekanych scian. Wnetrze ladniejsze czy brzydsze - zawsze jakos da sie mieszkac. nie badzmy zbyt wymagajacy. kazdy ma te odrobine gustu i zdrowego rozsadku i jakos sobie poradzi.

Nie polecam tez powaznej choroby. Panstwowo to mozne jedynie postac na korytarzach i zemdlec a nie wyleczyc sie. Jest to rowniez wydatek niezly, leki kosztuja majatek zwlaszcza te, ktore poleca lekarz

Zyjemy w takim kraju, ale Polak potrafi sobie poradzic ze wszystkimi przeciwnosciami, jak trzeba wszystkiego mozna sie nauczyc. Czasem mozna trafic na dobrego fachowca, ja sie nie zrazam i buduje dalej z WIELKIM OPTYMIZMEM i polecam jednak to wszystkim.

Nic chyba wiecej nie da sie zrobic. Po za tym ta przygoda nie bylaby tak wspaniala gdyby wszystko szlo jak po masle. A za projekt kuchni to albo nie zaplace, albo zmienie architekta, i jescze moze zrobie mala awanture ak bedzie oporny.

Do odwaznych swiat nalezy... :D :D :D

lalka
03-03-2004, 17:31
Witam Wszystkich,a szczególnie bratnie dusze po fachu :D
Ja jestem architektem wnętrz (5 i pół roku studiów średnio 30godzin zajec tygodniowo..) nie było łatwo,zaczynało nas ponad 40 osób,skończyło ok 20.. Część jeszcze walczy :)
Zajęcia z budownictwa,instalatorstwa,hist.sztuki,psychofizjo logii widzenia,malarstwa i całej reszty..A wszystko to po to,zeby jak juz Tygrysek wspomniała :
"zacząć od przeanalizowania osobowosci klienta, i dalej okreslić caly ciag zdarzen ktore nastąpią w jego otoczeniu. " cytat :)
Studiowalam kawał czasu,jednoczesnie dorabiajac,zeby starczyło na farby,kalki ,olówki itd.
Teraz musze sie utrzymywać,więc trzeba zarabiać..Gdyby nie płatności dnia codziennego projektowałabym za darmo...
Często sie zdarza,ze zamiast zapłaty za projekt otrzymuje towar wymienny :) (raz dostałam skrzynke przetworów owocowych,cały rok był dżemik) Inwestor zadowolony,nie odczuwa zbyt wielkiego ubytku w kieszeni ,ja zadowolona bo wykreowalam przestrzen i ktos sie w niej dobrze czuje..spełnia ona swoja funkcję..Obie strony maja korzyść..
Niestety nadeszły takie czasy,ze kazdemu ciężko..Trzeba być człowiekiem,pomagać sobie..Zawsze można sie dogadać...
:D Wiem,ze moze takie podejście jest nieco naiwne i wiele razy zostałam na lodzie z tego powodu..Ale jak chcemy życ w lepszym świecie zacznijmy go zmieniać od siebie.. :)
Uff..ale sie rozpisałam..Ale chciałabym ośmielić nieco inwestorów i przekonać ich że zawsze znajdzie sie jakieś rozwiązanie..
Jako ,ze wkrotce zaczynam adaptacje poddasza,zetknełam sie juz z przedstawicielami poszczególnych branż i również moge powiedziec,ze sa "fachowcy" i "Fachowcy" a wszyscy wołaja pieniązki i to niemałe!!
Serdecznie pozdrawiam

lalka
03-03-2004, 17:35
Ps.Ja swoja kuchnie zamierzam sama zmontować..Poszukac odpowiedznich części i sklecić coś fajnego.. :)z reszta mebelków podobnie..
Niby mądra głowa Pani architekt a na kuchnie za 10 000 zl nie stac :lol: Ale co z tego..i tak bedzie ładnie :D
pozdrawiam :)

anekri
05-03-2004, 07:52
Cześć
Oj mi też przydałby się projektant wnętrz z Trójmiasta, ale całe pomorskie wchodzi w grę. Byle sprawdzony i nie zdarł ze mnie skóry :lol:

Niby pomysły mam sklarowane ale przydałoby się kilka nowoczesnych elementów, a to fachowiec to fachowiec :)

06-03-2004, 16:45
Ja miałam trzy podejścia do projektantów wnętrz.
1. Pani nr 1 - odmówiła przyjazdu na budowę i tzw. wizji lokalnej. Zrobiła trzy wersje "zorganizowania przestrzeni" patrząc na projekt. Papier wytrzymał Jej koncepcje, rzeczywistość niestety nie. Trzeba było zapłacić chociaż nic z tego nie wyniknęło. Projekt w skali 1:500- do kosza.

2. Pani nr 2 - przyjeżdżała na budowę, ale to co proponowała, dalej nie pokrywało się z naszą wizją domu, to co kreśliła było nie do zrealizowania chociażby dlatego, że Jej wymiary nie pokrywały się w żaden sposób z naszymi już wybudowanymi ścianami. Znowu trzeba było zapłacić, a projekt do kosza.

3. Pani nr 3 - projektuje tylko łazienki, układ płytek w holu, salonie itd.
Na budowie była dwa razy. Pierwszy raz, rok temu wspólnie rozmieściliśmy wyposażenie łazienki tak żeby hydraulik wiedział co, gdzie i jak.Wszystko zmierzyła, zrobiła różne propozycje, wizualizacje, doradziła co się zmieści a co nie.
Drugi raz przyjechała w tym roku po hydrauliku, po tynkach, po wylewkach. I jeszcze raz wszystko zmierzyła. Jak zdecydujemy się na konkretny rodzaj płytek to wszystko będzie rozrysowane co do centymetra: płytki, sufity podwieszane itd. Trzeba będzie znowu zapłacić -tylko tym razem wiem za co, a i cena niższa niż dwóch poprzednich Pań.
Aha, wydaje mi się, że Pani nr 3 - nie ma wyższych studiów.
Pozdr.

tygrysek
15-03-2004, 00:34
Kontynuujac moja dyspute na temat projektow oswiadczam, ze zmienilam blyskawicznie projektanta od kuchni. Poszlam i odwaznie poprosilam o innego mowiac wprost jakie mam obawy. Taka odwazna jestem niestety od niedawna. Budowa ksztaltuje charakter. Nawet moj maz czuje respekt. :wink:
Przyjela mnie pani, tym razem strzal byl leprzy. Pani od reki zrobila wyrys kuchni i podala mi ksztorys w ciagu 1 h. Mial byc wstepny wiec wiadomo, ze bedzie sie zmienial, ale o taki mi chodzilo. Przy okazji podala mi pare szczegolow, ktore musze przyznac spodobally mi sie i zaskoczyly trafnoscia. Mysle, ze wspolpraca tym razem sie odbedzie.

Do szanownego Goscia.
Gdyby u mnie Pani zamowila taki projekt to pewnie nie mialaby Pani klopotu. Sumiennosc to pewnie cecha charakteru i nie zalezy od zawodu. Mialam dwie ekipy, ktore trzeba bylo pogonic, dwie pozostale super. Po prostu wszystko zalezy od tego, jakich ludzi spotykamy na drodze. Mam nadzieje ze spotka Pani tylko tych dobrych i ze zacznie sie cos w tej Polsce zmieniac,

...bo nawet my uslugodawcy kiedys stajemy sie klientami i nas tez ktos moze tak potraktowac. Oby nie na stole operacyjnym.

Do lalki
Witam kolezanke serdecznie! Tak jakos wyszlo, ze wiele ludzi uwazaja nasz zawod za Dar Bozy, za ktory nie powinno sie placic wogole. Jest taki watek na forum. Oczywiscie pewnie sa tacy zdziercy, co to za pare szkicow i realizacji opublikowanych w internecie licza sobie niezla kase (patrz post goscia). Jak znam zycie pewnie nie mialabym odwagi kszyknac nawet polowy, a moj glazurnik zaspiewal tyle ze cho,cho i nie konczyl studiow. Chcialabym tyle zarabiac! Moze zostane glazurnikiem! :D :D :D

benita72
15-03-2004, 10:52
Wiesz, Tygrysek, mam trochę mieszane uczucia.. Nie chcę być złośliwa, ale jak się komuś wygarnia, że nie ma ukończonych studiów, to powinno sie być trochę krytycznym w stosunku do siebie. Nie jestem jakąś przesadną purystką językową, jednak uważam, że jeśli szczycisz się posiadaniem wykształcenia ( trudno, żeby glazurnik miał studia, bo i po co? wystarczy, że jest dobry w tym, co robi), wypadałoby nie walić błędów, jak to ma miejsce w twoim poście... :wink:
Wiem, że na temat błędów już sporo było, ale nie mogłam się powstrzymać, przepraszam. Pozdrawiam.

Kasiorek
15-03-2004, 11:05
Tygrysku,myślę że nie powinniśmy uzależniać wynagrodzenie od wykształcenia.To że ktoś ma wykształcenie wyższe nie znaczy że jest alfą i omegą.Wynagrodzenie powinno być zależne od dobrze wykonanej pracy.

15-03-2004, 13:31
I jak tu się nie zgodzić z Kasiorkiem?
Nic dodać nic ująć.

Irma
15-03-2004, 18:27
o, ja sie np nie zgadzam z Kasiorkiem...
dla mnie jest duza roznica miedzy praca glazurnika a praca np inzyniera
i jeden i drugi moga swoja prace wykonywac bardzo dobrze
jednak uwazam, ze placa glazurnika powinna byc nizsza
studiuje sie po to zeby wykonywac trudniejsze zawody, zazwyczaj wiaze sie to z wieksza odpowiedzialnoscia i powinno wizac sie tez z wyzsza placa, a tak nie jest
czesto zwykly hydraulik niech on bedzie nawet swietny, nawet najlepszy na swiecie bierze wiecej niz lekarz a tak byc nie powinno

Kasiorek
15-03-2004, 18:50
mnie chodziło o wykonywanie tego samego zawodu,przecież nie będę porównywała pracy lekarza z glazurnikiem :wink:

Ewunia
15-03-2004, 19:24
benita72 :D :D :D

Irma
15-03-2004, 19:39
Do Kasiorka:
ale Tygryskowi chyba nie...bo zdaje sie ona jest projektantem...
a porownywala swoje zarobki z zarobkami glazurnika wlasnie

Kasiorek
15-03-2004, 19:43
chyba żle się wyraziłam,
powiem inaczej gdy kupuję obraz nie pytam się jakie ma autor wykształcenie,ważne że mi się podoba.
mnie tylko nie spodobało się stwierdzenie że glazurnik policzył sobie dużo a przecież nie ma wykształcenia wyższego, widocznie ceni swoje umiejętności.A gdyby to był inżynier (czasy teraz ciężkie) tylko układanie plytek by mu szło nienajlepiej to może podać wygórowaną cene ?[/list]

Sonika
15-03-2004, 20:05
No właśnie Kasiorku. Święta racja.
To tak jak te panie, które opisał Gość. Chyba tylko pani nr 3 spełniła jego oczekiwania i choć nie ma ona wykształcenia wyższego potrafiła stanąć na wysokości zadania.
Nie sztuką jest brać pieniądze tylko ze względu na swoje wykształcenie.

16-03-2004, 14:04
Witam ponownie. Od razu pisze na wstepie, ze to prawda, ze nie powinnam robic takich bledow. Za moje wyksztalcenie pewnie odpowiedzialna jest pani polonistka. Jezeli dobrze sie uczylam i nie mialam klopotow w szkole to pewnie winien jest nauczyciel albo choroba
Niestety uczyla mnie kadra socjalistyczna, a nie powojenna jak uczyla np moja mame i ktora nie robi bledow. Oczywiscie to mnie nie tlumaczy, ale moze jest to po prostu wrodzona dysgrafia, czy cos w tym rodzaju. Kiedys na te schorzenia nie zwracano u dzieci takiej uwagi, jak teraz. Studia byly plastyczne, a jezyk polski w oplakanym stanie. Liczba godzin powaznie ograniczona. Profil liceum plastyczne nie byl nastawiony na nauke jezyka polskiego a raczej tyle o ile. Po za tym pisze szybko, czesto w nocy, to co mysle staram sie szybko przelac na "papier" i nie sprawdzajac tekstu wysylam posta, bez uprzedniego przeczytania. Postaram sie jednak czytac teksty ponownie i ograniczyc te bledy bo rzeczywiscie jest mi wstyd, ale widzac, ze nikt sie tym na forum bardzo nie przejmuje, to tez troche sobie odpuscilam. Omijam tez samogloski ?´ z ogonkami poniewaz pisze na innej platformie (MAC) dla PC bed? one nieczytelne i tak, a chyba latwiej domyslic sie co to za slowo, jesli ma w sobie litery a,e niz jakies tam zygzaczki, zwlaszcza jak jest ich kilka w slowie. Mnie to w kazdym razie utrudnia bardzo zrozumienie sensu zdania. Wiec jest to dzialanie celowe.

Benito 72
Z tonu tego postu wynikalo, ze uwazasz,ze mam o sobie wysokie mniemanie. Nic bardziej mylnego. To tylko rozpacz i zlosc, bo ja staram sie w pracy jak moge, a sa tacy ktorzy tylko patrza jak mnie wykorzystac i naciagnac przy tym partaczac robote. Juz po prostu brak mi sil. Bylam bardzo lagodna i nawet pewnie naiwna. Dwa lata budowy definitywnie to zmienilo, moze nie na korzysc.
Piszac o glazurniku moze nie tyle chodzi mi o jego wyksztalcenie, co o podejscie do sprawy. Poza tym piszac to wstawilam tam usmiechy, byl to zarcik z mojej strony. Nie chcialam nikogo urazic.
Zatrudniam fachowcow na swojej budowie od dwoch lat i zaden prawie(sa dwa wyjatki) nie wykonal dobrze swojej pracy. Nawet jesli zaz?dal wygorowanej stawki a ja j? bez grymaszenia specjalnego zatwierdzilam. Oni maj? odwage zaz?dac wysokiej stawki i licza na to, ze sie wzbogaca czesto na naszej naiwnosci. Walczylam z nimi codziennie, jezdzilam 60 km a oni smiali mi sie w twarz, bo jestem drobna dziewczynka, mlodo bardzo wygladam, wiec pewnie uwazali, ze im wolno. Powoli jednak wycjagalam pazurki i wcale mnie to nie cieszy bo jest to zupelnie niezgodne z moja mentalnoscia, ale nabrali do mnie troche szacunku przez to i w domu da sie wkoncu jednak mieszkac.
Uff... Rozsterki mecza mnie po nocach.

Poza tym caly czas dudni mi w glowie wypowiedz jednego forumowicza - Kosiorek bedzie wiedzial o czym mowa, (inny watek na forum), ze nasza praca projektantow jest warta 0 zl

Dlaczego? Przeciez pracy galzurnika, tez przed wykonaniem zadania nie moge zobaczyc bo jej jeszcze nie ma, a obejrzenie tej pracy gdzie indziej nie gwarantuje powtorzenia efektu. Uwierzcie mi bo juz to przezylam. Ekipa polecona i sprawdzona polozyla mi tapety co drugi pas do gory nogami i jeszcze odgrazali mi sie, a cala praca to byla jedna wielka meczarnia. Jak zwykle ktos mie ocenil po wygladzie i facet podszedl do mnie na zasadzie, ze takie dziecko nic mu nie zrobi. Nastawil sie ewidentnie na fuszerke i przyprowadzil mi ludzi kompletnie nie wykwalifikowanych, bo sami mowili, ze pierwszy raz to robia. Przy negocjacjach zapewnial mnie, ze bedzie bardzo dobrze. Malo tego stwierdzili, ze ja wymagam od nich za duzo (nie wiem czy polozenie tapet we wlasciwym kierunku to za duzo) i to jest po to, zeby pewnie im nie zaplacic. Zadali wysokich zaliczek. Gdyby robili rzeczywiscie swoja prace dobrze to pewnie bym zaplacila bez mrugniecia okiem.

Jestem poprostu juz zmeczona moimi przygodami a jednoczesnie widze, ze czesto ktos cwaniaczy, kombinuje, ze ukradnie mi pomysl i wykorzysta i za moje noce nie dostaje ani grosza bo twierdzi np, ze sie rozmyslil, po czym idzie do stolarza i ma fajny mebel w domu bo udalo mu sie zapamietac pomysl. Albo moja praca graficzna jest masowo powielana w czasopismach. Czy to nie okropne?
Jeszcze jak probuje pozartowac to mnie forumowicze atakuja, i jest mi przykro.

Nawet jestescie tacy niewyrozumiali za bledy. A ja cierpie na chorobe, ktora podczas leczenia powoduje zaburzenia koncentracji i byc moze to tez wplywa na to. Litosci!!! Dajcie mi zyc. Jeszcze troche radosci z zycia i pisania na forum.:D

A teraz cytuje Kasiorka

" mnie tylko nie spodoba?o sie˛ stwierdzenie z˙e glazurnik policzy? sobie duz˙o a przeciez˙ nie ma wykszta?cenia wyz˙szego, widocznie ceni swoje umieje˛tnos´ci"

Czy projektant nie powinien oceniac swojej pracy wysoko, jesli uwaza sie za dobrego, a glazurnik tak? Niektorzy twierdza, ze nic nam sie nie nalezy, bo to pare szkicow, a glazurnikowi nie ma zadnej watpliwosci, ze trzeba zaplacic.
Dlaczego tak jest? To mnie zdumiewa i tylko o te dziwna prawidlowosc mi chodzilo. Bron Boze nie chcialam nikogo urazic. Ja nikomu nie zaluje godziwej zaplaty. Ale wydaje mi sie jednak, zreszta tak jest na calym swiecie, ze wyksztalcenie jest lepiej platne, a moze raczej zajmowane stanowisko . Roznica miedzy moim zawodem, a glazurnika jest pewnie nie wielka - nie wiem tego na pewno, ale miedzy prezesem banku a mna na pewno ogromna i wydaje mi sie to poniekad prawidlowe. Po to sie wspinamy, uczymy zeby miec lepiej. Problem tylko w tym, ze te srednie zarobki w kraju sa nie srednie, tylko niskie.

Trudno przekazac pisemnie swoj nastroj wiec moze ktos moje stwierdzenie odebral za aroganckie. BARDZO PRZEPRASZAM!!!. Nic podobnego nie mialam na mysli. Poprzez moja budowe dostrzegam jednak, ze bardziej oplacalna jest czesto praca np glazurnika niz moja. Taki ten kraj. I tak ze smiechem stwierdzilam, ze moze powinnam cofnac wszystko co umiem, zmienic zawod i wtedy czulabym sie potrzebna.To taka zartobliwa refleksja.

Moje studia byly bardzo ciezkie, tylko rodzina to wie i ja jak dlugo nieraz siedzialam aby wykonac model np kuchni witroceramicznej w modelarni (robilam makiete 1;1), zrobic kilka wariantow rysunkow technicznych 100x70, pojechac na konsultacje do technologa, WYRWAC z zakladu produkcyjnego jakies zalozenia itp. Totalny brak pieniedzy, brak mozliwosci jakiejkolwiek dorabiania, kazda chwila to jakas praca do szkoly itp. :D Efekty tej pracy i obecnej zbieram juz dzis a jestem jeszce mloda i za te meke nalezy mi sie 0 zl?


Czy moja praca, przesiedziane czesto noce jest nic nie warta bo tzw sztuka to nie jest praca fizyczna tylko bardziej umyslowa? A ukonczone kursy, to ze moge dla kogos szybko i sprawnie wykonac wizualizacje, tez nic nie jest warte? Cos tu jest nie tak. Caly czas mnie to bulwersuje i stad ta irytacja.

Sumujac
Kazda praca jest warta pieniedzy (ile to juz subiektywne odczucie) Za godziwa prace nalezy sie godziwa placa. Bez wzgledu na to czy ktos chce czy nie, za prace projektanta, jesli go wynajmuje, tez powinien zaplacic. Jesli mu sie wydaje, ze za duzo - no cóz, to ustala sie na poczatku.

Czy jesli wykonam swoja prace w dwie godziny, bo mam talent, wiedze i bardzo dobrze radze sobie z tematem, jest mniej warte niz jak ktos sie meczy przez kilka dni czy miesiecy, bo zwyczajnie nie ma do tego polotu? Powszechnie uwaza sie, ze to za latwo mi pszyszlo, wiec zamiast np 100 zl klijent chce zaplacic mi tylko 50 zl, mimo, ze jest ewidentnie zadowolony z wyniku. Posluguje jsie argumentem typu "No wie pani, ale to tylko 2 godzinki pracy" Ja niestety nie pracuje na godzinki i nie bede udawac, ze robie cos dluzej, bo to czyste oszustwo. Mnie sie placi za to, ze "umiem dobrze a jestem przekonana ze umiem znacznie lepiej niz jak mialam tylko wyksztalcenie srednie"
Studia konczylam nie dlatego, zeby byc lepsza ale dla tego, ze dawaly mi wieksze mozliwosci roznorodnej pracy i na pewno duzo sie nauczylam. Pracowalam pare lat przed studiami i obiektywnie stwierdzam ze studia mi cos daly. Ni etwierdze przy tym ze jesli ktos ich nie ma nie umie tego co ja. Sa takie talenty jak najbardziej, moze nawet lepsi. moja mama z pewnoscia jest lepsza w ortografi a nie ma studiow. :D

Obecnie tez nie jestem nikim nadzwyczajnym, zadne och i ach. Musze odsiedziec 10-12 godzin dziennie, czesem wracam nawet pozniej i jestem tak samo zmeczona, jak ktos kto nie ma takiego wyksztalcenia, ale mysle ze umiem wiecej i za ten poziom wymagam adekwatnej placy. Chyba mam tez prawo tak jak ktos kto nie ma wyksztalcenia. Przeciez nalezyi sie nam to za wykonana prace.

Moja praca tez jest warta pieniedzy, a powszechnie kopiuje sie pomysly projektantow i to jest jak najbardziej uwazane za fer. Cudza artystyczn? dzialalnosc bierze sie cz´sto jak cos co sie poprostu nalezy na zasadzie "Lubie muzyke wiec sobie poprostu ja kopiuje, czy sciagam nielegalnie i juz jest ok. Sciagne pare pomyslow z czasopisma i juz jest ok." To mnie boli.

Kochani! A co wy byscie zrobili gdyby ktos w jakims stopniu odebral wam wasz dorobek( inne zawody np lekarz, glazurnik itp)? Powiedzial, ze wasza praca jest nic nie warta np ide do dentysty i stwierdzam, ze jego praca mi sie nie podoba wiec nie place. Czy to nie jest jakas paranoja?

Pozdrawiam wszystkich bez wzgledu na wyksztalcenie. :)

tygrysek
16-03-2004, 14:07
Ten gosc to bylam ja- tygrysek ale mnie podczas tej powiesci wylogowalo :D :D :D :D

benita72
17-03-2004, 13:29
Matko, Tygrysek, że też chciało ci sie pisać taką długą epistołę. :roll:(bezbłędną :wink: ) Czuję wyrzuty sumienia, naprawdę, że moja skromna dygresja wywołała taki odźwięk. I teraz sama się muszę bardzo pilnować, by nie strzelić jakiegoś byka, bo jak by to wylądało :wink: .
Co do twej pracy...Nie wiem, jakie układy i zależności panują między osobnikami twojej profesji, ale może warto się usamodzielnić? Otworzyć własne biuro czy cóś..Wtedy nikt nie będzie czerpał profitów z twojej pracy.
A budowa, jak budowa. Są wzloty i są upadki. Raz sie ma wszystkiego dość, a innym razem "aż serce roście", taki juz nasz los, budowniczych. :)
Mam nadzieję, że już masz lepszy humor. Twoja wypowiedź o glazurniku była trochę niefortunna(moim zdaniem), dlatego spotkałaś się z taką reakcją. Pozdrawiam.
PS. Przysięgam sobie i szanownemu forum, że już nie będę nikogo strofować o błędy. Temat zamknięty.

tygrysek
17-03-2004, 20:53
benito72 Dziekuje za mile slowa!!! :D
Tymbardziej, ze to doskonaly prezent na moje dzisiejsze urodziny!!! :D

Co do pracy to rzeczywiscie nie jest moze najlepsza, ale chyba nie mam prawa narzekac. Przeciez jest mase ludzi, ktorzy za taka prace bardzo by dziekowali. Pewnie przejde na dzialalnosc prywatna, teraz jest rzeczywiscie troche trudno taka podjac decyzje, gdy budowa wymaga ciaglych nakladow. Kazdy pieniadz sie liczy a takze czas. Zaczyna sie przeciez SEZON......Kazdy przestoj to utrata czasu.
Drobne rzeczy prywatne zdarzaja sie, ale nie podejmuje ich zbyt wiele, poniewaz budowa nie daje mi zbyt wiele czasu na to. Po prostu kwadratura kola... Ta praca, ktora mam to jednak stale pieniadze. Rezygnacja z nich to duze ryzyko. Ale jak skonczy sie, mam nadzieje, ze wkrotce, to pewnie szerzej bede sie rozgladac. Teraz wszystkie wieczory, jesli takowe mam -poswiecam drzwiom, oknom, kuchni itp. :D :D :D Na nic wiecej juz nie mam sil niestety -choroba.

Ten dom to jednak najwieksze moje marzenie (cale zycie mieszkalam w bloku). Nawet jesli wolno powstaje, to jednak powstaje. Ktos pewnie powiedzialby, ze sa rzeczy wazniejsze. Ja tez zreszta tak mowilam. Rodzina, zdrowie itp. Ale wlasnie ze wzgledu na zdrowie pragne tego tak bardzo. Zazyc tego szczescia i tej wolnosci w nadziei, ze pozwoli mi to dojsc do siebie i nabrac sil. Wlasciwie to nawet nie dom, ale ogrod - wlasny jest mojm najwiekszym marzeniem. Mysle , ze wiele osob wlasnie do tego teskni i o tym naprawde marzy. :D Pzdrawiam i zycze spelnienia marzen. :) A za glazurnika jescze raz przepraszam. Ze sie wyrazilam nietety a wlasciwie nie przekazalam dokladnie tego co mysle. Chodzilo mi zupelnie o co innego. No coz czasem nie wychodzi tak jakbysmy chcieli.

Łukasz___
21-03-2004, 20:54
Witam wszystkich.
Kilka dni temu mialem spotkanie s archotektem wnetrz , przyjechal na budowe, poogladal, pokazal kilka swoich prac, wiekszosc z nich bylo z moim stylu a wiec pierwszy plus.
Jesli chodzi o koszty to powiedzial mi 50 zl za metr projekt podlogi,kuchni kolory scian, schody,balustrady,oswietlenie, wyzualizacje komputerowe, bez lazienek.
Powierzchnia to ok 200 m praktycznie w calosci odkrytej powierzchni.
I teraz ma dylemat mam mu dac odpowiedz za kilka dni warto wydac tyle kasy za taka usluge? Wypada sie targowac?
Druga sprawqa co mnie przerazullo to materialy jaki on chce uzyc do wygoinczenia, podlogi egzotyczne, gresy, marmury, itp....
Ale z drugiej strony to dom sie buduje raz w zyciu :roll:
A wiem ze jak go wykoncze po swojemu to zaoszczedze troche kasy ale nie bedzie to tak jak sobie marzylismy.
WARTO - CZY NIE
Acha mam zamiar zaproponowac mu za to 7 tys

duduś
21-03-2004, 22:04
Jeżeli kompletnie nie możesz liczyć na siebie , nie masz wyobrażeń o swoim domu ( a takie to chyba każdy ma - nie wiem czy całkiem obca osoba "stworzy "ci dom dopasowany do twoich potrzeb, pragnień- a już na pewno nie bedzie liczyć się z kosztami materiałów wykończ. -a żeby jego praca miała efekt- to musi ująć cię szokującymi i kostownymi rozwiązaniami , wydaje mi się że to my sami stwarzamy klimat domu),no i oczywiście jażeli masz w zanadrzu 7000 zł to twoja wola . Ja wolałabym te pieniądze włorzyć w wykończenie domu i podnisienie standardu.

21-03-2004, 22:11
wlasnie te 7000 zl mniej mnie przeraza niz to co on ma zamiar projektowac, na moja sugestie o gresie za ok 60 zl mkw powiedzial ze taka plytka moz enie wytrzymac stylistycznie :o chyba wybiore si ejeszcze do innych projektantow

21-03-2004, 22:53
nasz pan projektant w Wwie liczy sobie 100/m, ale jest naprawde swietny. wiec uwazam, ze jezeli masz zaufanie do faceta, chcesz uniknac bledow i okreslisz mu jaki masz budzet, to warto. Ale pamietaj, ty jestes inwestorem i ty decydujesz jak wydajesz pieniadze. Powodzenia

Karolf
22-03-2004, 10:13
określ po prostu gramiczną wielkośc kosztów realizacji tego projektu.
Jęśli jest w stanie zmieścić się w tej kwocie, to OK, jeśli nie, zrób sama albo poszukaj kogoś innego

weź pod uwagę, że wszyscy projektanci uważają się za wysokiej klasy artystów realizujących swoje wizje artystyczne.
Twój problem polega na tym, że przez wiele lat, na codzień będziesz w tej wizji mieszkać. To co wydaje się na początku piękne i genialne, po 3 latach może już tylko denerwować.
Dodatkowo problem funkcjonalności. Budujesz dom do mieszkania, a nie dzieło sztuki. Wszelkie wyszukane formy i rozwiązania mogą okazać się zupełnie niepraktyczne w użytkowaniu na codzień.

pozdrawiam

Karol

OlaK
22-03-2004, 13:27
Zgodzam sie z Karolem. Z tym, ze projektantowi mozna narzucic swoj styl i wizje, odrzucic to co nie odpowiada a zaproponowac wlasne rozwiazania. Mysmy sie akurat zdecydowali (po dlugim namysle) na projektanta i na razie jestem zadowolona (jestesmy na etapie konczenia projektu). Priorytetem byla funkcjonanosc i latwosc utrzymania czystosci co automatem wyeliminowalo wiekszosc 'wizji artystycznych'. Co oczywiscie nie znaczy, ze nie bedzie malych szalenstw :)

Zaleta takiego urzadzania mieszkania jest to, ze wiekszosc prac odbywa sie w domu: dobor materialow, kolorystyki, mebli, elementow wyposazenia itd. a do sklepu jezdzimy glownie po to, zeby 'w naturze' poogladac to co wybralismy. Projektant wie co da sie zrobic a czego nie albo jak cos zrobic lepiej (zeby zadzialalo, nie psulo sie, nie brudzilo, ladnie prezentowalo itp.). Pilnuje ustalonego budzetu. Dobrze orientuje sie co jest w sklepach i wie gdzie mozna kupic taniej, lepiej, co warto a czego unikac. Ma swoja ekipe, ktora jest sprawdzona, rozsadna cenowo i na wlasne oczy widzialam, ze bardzo dobrze robia.

Ja akurat intensywnie wspolpracuje ze swoja projektantka i na kazda rzecz chce miec wplyw (czasami moze az do przesady :-() natomiast kolega, ktory wykanczal swoje mieszkanie z ta sama projektantka i ekipa po prostu oddal calosc w jej rece i ograniczyl sie do wyboru i zaakceptowania projektu, poszczegolnych materialow, uczestniczyl w zakupach i wpadal co jakis czas poogladac jak robota postepuje.
Powiesili mu nawet zaslony...

Ta 'przyjemnosc' niestety kosztuje i to jest niewatpliwie wada..

pozdrawiam
OlaK
Ps pozdrowienia dla KarolaF :)

ga
22-03-2004, 15:25
Witam!
Moze po prostu umow sie z projektantem na -powiedzmy- trzy koncepcje(wstepne projekty, chodzi o klimat, zastosowane materialy i kolory a nie ostateczny projekt) i za nie mu zaplac. Potem zdecydujesz czy zlecic mu caly projekt (a mysle ze tak:) Unikniecie niepotrzebnych nerwow i ewentualnych rozczarowan, a on na pewno oszczedzi wiele pracy :). No i zapytaj czy swoj dom tak urzadzil- i jak sie w nim mieszka! To najlepszy miernik pomyslow- sama czesto odradzam klientom rozwiazania, ktore na moim "poligonie"domowym sie nie sprawdzily i doradzam te trafione. Pozdr!

pyzia
22-03-2004, 15:57
poczytaj inne wątki, również w dziale "Lista płac wykonawców"

Luśka
22-03-2004, 22:51
Co do ceny za projekt to zawsze warto negocjować ile się da. To akurat nic nie kosztuje. A odnośnie cen materiałów wykończeniowych - Ty decydujesz jakie będą - projektant może proponować jedynie, ale Ty to finansujesz! Jeśli projektant jest naprawdę dobry, to doradzi materiały takie, które Ciebie nie zrujnują i nie zepsują koncepcji! Warto być asertywnym, szczególnie w takim przypadku.
Powodzenia :lol:

majsterek
25-03-2004, 21:33
Ja równiez korzystałam z pomocy projektantki. Targowanie jest jak najbardziej na miejscu. Podobało mi sie ,że "moja" projektantka uważnie słuchała czego od niej oczekuję.
Przedstawiła az pięć koncepcji :o , zktórych wybrałam to co najbardziej mi odpowiadało -łącząc czasami różne wersje w całość. Dyskretnie sugerowała niczego nie narzucając.
Jeśli chodzi o ceny to ewidentnie widać różnicę między W-wą a resztą kraju.
U nas nie ma aż tak astronomicznych kwot chociaż generalnie projektanci tani nie są!
Pozdrawiam

jabandushi
28-03-2004, 22:15
Wszystko zależy do Ciebie; jeśli kompletnie nie masz czasu, pomysłu ani ochoty się w to bawić to weż projektanta.
Tylko niech Ci przyświeca generalna zasada- oprócz tego, że coś jest ładne , to musi być funkcjonalne. Moja koleżanka po wizycie projektanta ma bardzo ciekawe wnętrza- wstawione dwa dodatkowe okna, które miały doświetlić wnętrze, a do których mycia będzie trzeba wzywać straż pożarną, ma karminową ścianę, która miała wydobyć lnianą kanapę.
Na jej delikatną sugestię, że ona nie lubi czerwieni - projektantka stwierdziła, że w tym odcieniu się zakocha..-nie zakochała się.
Pani architekt namówiła ją też na styl minimalistyczny- bo tradycyjny dawno wyszedł z mody; zamiast kominka z cegły/ o jakim marzyła/ pozwoliła sobie wstawić "stalową japę" , która w galerii może i ciekawie wygląda, ale w je domu wygląda jak stalowa kula, w którą ktoś wrzucił granat.
Cały problem mojej znajomej polega na tym, że ona nie potrafi mówić "nie", gdy coś jej nie odpowiada.
Więc jeśli Tobie odpowiada gres za 60 a nie za 160 to go weż, a jeśli projektant jest ciekaw efektu "stylistycznego" to niech Ci tę stówę na metrze dorzuci!
pozdrowionka :lol:

Redakcja
26-04-2004, 13:39
Nie jesteś zadowolony z wnętrza swojego domu? Nie wiesz jak rozwiązać problem funkcji części domu? Nie wiesz, jak urządzić wnętrze? Jeszcze czas na zmiany? Mogą Ci bezpłatnie pomóc architekci współpracujący z "Dobrym Wnętrzem". Dwa zespoły opracowują projekt, a efektem jest artykuł w piśmie. To prawdziwa okazja - kontakt z profesjonalistami, możliwość zweryfikowania własnych pomysłów, a na koniec współpracy dodatkowo prezent.

-----cykl zakończony------------------------------------------------

zone
26-04-2004, 14:36
jestem zainteresowana :-?

ewac
26-04-2004, 14:56
Ja też, ja też!
Mam dom w stanie surowym - jeszcze jest czas na zmiany.

Kingaa
26-04-2004, 15:00
Ja też!!! Ale dopiero pod koniec lata będzie stan surowy... nie za późno?

gabriela
26-04-2004, 15:40
Jestem zainteresowana, ale stan surowy otwarty dopiero w sierpniu. Mamy nietypowy projekt indywidualny do ktorego mamy juz teraz mase watpliwosci.

Edi, czyli Edyta Zet.
26-04-2004, 16:45
Ja też się zgłaszam. Dom o powierzchni 220 metrów, w stylu starego polskiego dworku z wielkim salonem. Zapraszam. Stan surowy październik 2004.

Pozdrawiam

gorga
26-04-2004, 17:02
Ten temat jest jakby na moje zamówienie. Jestem zainteresowana - jest tylko jeden problem - budowę rozpocznę dopiero w przyszłym roku. Ale może chociaż "na papierze" projektanci coś doradzą. Będę budować dom na 102 - z kolekcji Muratora. Zamieszkać ma w nim trzyosobowa rodzinka + kot (no może w przyszłości jeszcze jedno dziecko).

duduś
26-04-2004, 18:27
Mamy stan surowy zamknięty _ czy ten etap wystarczy do zgłoszenia ????????/

duduś
26-04-2004, 18:51
Aha i jestem z Opola

ozzie
26-04-2004, 19:55
My tez sie zglaszamy, ale dom jeszcze nie stoi :(

26-04-2004, 20:11
Ja także jestem bardzo zaintersowana taka mozliwością :D Planuje rozpoczęcie budowy w 2005, projekt z którego chce skorzystać to projekt Muratora "Nieduży d33". Już teraz poważnie zastanawiam się nad tym, co zrobić aby wnętrze domu było orginalne, ciekawe i funkcjonalne. Będę czekać na kontakt :D !!

gabriela
26-04-2004, 20:22
No, ciekawe co redakcja wezmie pod uwage wybierajac jednego (?) forumowicza.

nnatasza
26-04-2004, 21:20
Ja też chcę!!!!
Poznań, projekt indywidualny, właśnie wylewają posadzki, ok. 15 maja stan zamknięty. Na mojej stronce zdjęcia z budowy i projekcje, jak domek będzie wyglądał!

xaveryd
26-04-2004, 22:19
Jestem zainteresowana . W domu właśnie są robione wylewki, a my cały czas dumamy co i jak dalej. Dom jest w W-wie.

Pozdrawiam
Xaveryd

MarcinF
26-04-2004, 22:45
My też się zgłaszamy. Mamy projekt indywidualny i nie podobają nam się zimne, "gładkogresowe" i awangardowe wnętrza. ("snobizm pod kontrolą" - zdecydowanie nie)
Zdecydowanie tak : ciepło, drewno, cegła itp.
Stan surowy zamknięty będzie w czerwcu, więc jeśli będziemy mogli skorzystać z profesjonalnych porad, to baaardzo chętnie!!!!!!!!

26-04-2004, 22:55
Ja też jestem zainteresowany, budowa rusza latem w Krakowie. Pozdrawiam. Przemo

Linka
26-04-2004, 23:10
Również zapraszam - dom stoi, puste ściany, brak kolorów- czas na aranżację wnętrz, pomieszczenia czekają na pomysły :D

Ciechanka
27-04-2004, 08:27
Jak tez jestem zainteresowana - głównie chodzi mi o aranżację salonu z półotwartą kuchnią. Jak fajnie wydzielić kącik telewizyjno-relaksowy z kominkiem i jadalnię.

czupurek
27-04-2004, 08:36
jejku Redakcjo jesteś genialna.

właśnie tego mi trzeba.

Dom parterowy 105m2 podzielony na część dzienną i nocną.
Dzienna: 50 m2 otwartej przestrzeni (hol, kuchnia, salonik, pośrodku tej przestrzeni komin [kiedyś kominek]) + 19m2 oranżeria z przyszłą biblioteką.
Nocna: 2 pokoje, łazienka.
Stan: surowy zamknięty. pusto (tynki, posadzka, okna, ogrzewanie podłogowe) więc myślę, że można poszaleć, a zależy mi na niebanalnych rozwiązaniach. :P

więc zgłaszam się:

ja też, ja też

ara
27-04-2004, 09:43
Czas nagli.
Doprawdy chętnie skorzystałabym z podpowiedzi profesjonalistów i ewentualnie zweryfikowała swoje spojrzenie na kolor, strukturę,kształty, wśród których poruszam się, ja laik, na wyczucie , jakby trochę po omacku.
Zwłaszcza, że już kocham swój dom, odpowiada mi klimat architektoniczny jego wnętrz.
Najbardziej chyba potrzebowałabym konsultacji w kwestiach, w których lada moment muszę sie zdecydować. A oto one:

- 3 małe łazienki- i 3 duże problemy ( rodzaje ,wielkość ceramiki), aranżacja murku, przesłony części gospodarczej).

-barwy, kolory, odcienie w środku i na zewnątrz

-ceramika podłogowa - królowa parteru ( salon, holl, jadalnia,kuchnia-wnętrze otwarte)

-słup (kolumna) w salonie - miła oku podpora ( jak to osiągnąć ? )

- taka mała, a taka praktyczna (kuchnia)

Bedę wdzięczna :P

pozdrawiam
ara

sakus
27-04-2004, 10:58
A może ja także, na początku czerwca chcemy zacząć kłaść podłogi, robić łazienki itp.
Zgłaszam gotowość :lol:

woj
27-04-2004, 11:21
Ja też zapraszam, dom z bala stoi przy lesie ,duza działka 30 arów w tym las, w maju chcemy stawiać ścianki wewnętrzne (KG)Chce mieć dom wyposażony w stare meble typ dworski, holenderski.Potrzebuje pomocy

Redakcja
27-04-2004, 13:40
Proszę o indywidualne zgłoszenie ([email protected] ). W grę wchodzi wnętrze istniejące (choćby mury), nie planowane. "Obiekt" wybiera redakcja Dobrego Wnętrza.

03-11-2004, 16:13
Czy ktoś korzystał z architekta wnętrz i ile to kosztuje?

Oldswan
03-11-2004, 16:14
Projektował mi kuchnie - koszt 400 zł

Inka1
03-11-2004, 16:25
Łazienka + wc za 500zł

Salon (z kominkiem) kuchnię i podjazd oraz oświetlenie (wszędzie) 2500zł

pattaya
03-11-2004, 17:01
Inka!
Luxus zdjęcie! :D

rwojciec
10-05-2005, 15:34
Witam
Chcialbym zlecic takiej osobie zaprojektowanie i wykonanie wykonczenia
mojego mieszkania od podlogi do wazonika ;)
Czy moglibyscie mi podpowiedziec co powinno znajdowac sie w umowie z taka osoba, zeby niczego nie przeoczyc?
Chodzi mi o to, zeby nagle nie wyskakiwaly jakies dodatkowe koszty, bo o czyms zapomnialem lub o czyms nie wiedzialem.
Korzystaliscie moze z takich uslug lub sami je wykonujecie?
Swoja droga chyba fajna taka praca jak sie ma talent :roll:
z gory dziekuje

Irma
10-05-2005, 19:48
wejdz na www.mircea-miernikiewicz.com i tam w "ofercie" masz napisane co tzreba uwzglednic w umowie, w kazdym razie my mniej wiecej to wpisujemy, plus uwagi na temat tego co zrobic w razie poprawek lub opoznien.

kasiapro1
11-05-2005, 21:27
Sama kiedys szukalam fajnego dekoratora i okazalo sie ze mam pod nosem babke,fajny ma styl,ladnie dobiera,nie jest droga.Jesli jestes zainteresowana/y napisz na priw przesle CI namiary

rwojciec
12-05-2005, 08:56
Sprawdz priv-a
dzieki

Agnieszka-Kielce
04-09-2005, 22:42
Witam serdecznie
Proszę o porade czy warto szukać takiej osoby, ile taka usługa kosztuje. Czy jest mozliwe zamieszczenie tu zdjęcia z pustego pomiesczenia i ktoś z forum wyśle swoje propozycje. Pozdrawiamm serdecznie
PS
Bede wdzieczna za wszystkie porady

Agnieszka-Kielce
05-09-2005, 21:07
Pomożecie ? Bardzo proze

05-09-2005, 21:31
jest warto
ja wziołem, projektował caly parter, ale trzeba wiedziec jak go słuchac

oni maja wizje

ok 1500 za wszystko wzioł

Agnieszka-Kielce
06-09-2005, 21:04
Pablo1979 - fajny domek - juz macie go wykończonego, masz te projekty jak ma wyglądać wnetrze mozesz pokazać tu na stronie ?

06-09-2005, 21:30
jak tkonczymy to pokaze :)

nordma
10-09-2005, 21:59
za projek kuchni, wizja moja, architekt poukladal i ustalil wysokosc wiszacych szafek itp. - koszt 200 zl.

11-09-2005, 21:57
u mnie projektant od spraw kuchni był inny

przyjechał wymierzył pokazal zdjecia wysłuchał ustaalił co chcemy po czym przygotował projekty, w specjalnym programie do wnetrz i wydrukował, po tym pokazał nam wysłuchał i jeszcze raz zrobił projekty znów drukował w kolorku i pokazał projekt

za to wszystko nie wzioł ANI GROSZA

2112wojtek
12-09-2005, 11:15
u mnie projektant od spraw kuchni był inny

przyjechał wymierzył pokazal zdjecia wysłuchał ustaalił co chcemy po czym przygotował projekty, w specjalnym programie do wnetrz i wydrukował, po tym pokazał nam wysłuchał i jeszcze raz zrobił projekty znów drukował w kolorku i pokazał projekt

za to wszystko nie wzioł ANI GROSZA

Urzekla mnie Twoja historia :lol: :lol:

Agnieszka1
12-09-2005, 13:39
u mnie projektant od spraw kuchni był inny

przyjechał wymierzył pokazal zdjecia wysłuchał ustaalił co chcemy po czym przygotował projekty, w specjalnym programie do wnetrz i wydrukował, po tym pokazał nam wysłuchał i jeszcze raz zrobił projekty znów drukował w kolorku i pokazał projekt

za to wszystko nie wzioł ANI GROSZA

Urzekla mnie Twoja historia :lol: :lol:

pablo ale kupiles u nich meble?

12-09-2005, 20:15
to nie firma, to projektant wykonujacy sam mebelki
napewno przez firmy podwykonawcze

Agnieszka1
13-09-2005, 07:36
to nie firma, to projektant wykonujacy sam mebelki
napewno przez firmy podwykonawcze

no to tak ale chodzi mi o to ze kupujesz meble u tego co projekt zrobil - to normalne ze robia wtedy projekt za darmo

13-09-2005, 16:34
za darmo to on dopiero bedzie jak sie zdecydujesz
to ci odejmą od calosci

ja pisze ze facet zrobil projekt i nie kazal nic płacic
malo tego mieszka 23 km od nas

jfilemonowicz
27-09-2005, 01:32
ja projektuję za 35 zł/m2 i via-internet 20zł/m2
przy wyjątkowo skomplikowanych projektach 40-45zł/m2
pozdrawiam

Agnieszka1
28-09-2005, 08:24
ja projektuję za 35 zł/m2 i via-internet 20zł/m2
przy wyjątkowo skomplikowanych projektach 40-45zł/m2
pozdrawiam

:o strasznie drogo
a masz strone internetowa gdzie mozna zobaczyc twoje aranzacje?

2112wojtek
28-09-2005, 21:36
ja projektuję za 35 zł/m2 i via-internet 20zł/m2
przy wyjątkowo skomplikowanych projektach 40-45zł/m2
pozdrawiam

tzn co wchodzi w zakres projektu za cene 35pln/m2 ?
Co to znaczy wyjatkowo skomplikowany projekt ?
Czemu przez Internet wychodzi taniej? Czyzby gorzej?
pozdrawiam


Ps niesmialo chcialbym przypomniec o istniejacym dziale "Ogloszenia Drobne" /ale to tylko tak na marginesie/

jfilemonowicz
28-09-2005, 21:43
Przez internet jest taniej, bo nie tracę czasu i pieniędzy na dojazdy na budowę.
Projekt skomplikowany, to np. z przesuwaniem , wyburzaniem ścian ...
W cenie 35 zł jest projekt koncepcyjny, projekt wykonawczy wraz z obliczeniem materiałowym. Mogę też pomóc w znalezieniu ekipy budowlanej.

PS kiedyś zamieszczałam ogłoszenie w dziale ogłoszenia drobne ;)

2112wojtek
28-09-2005, 22:01
Projekt skomplikowany, to np. z przesuwaniem , wyburzaniem ścian ...
W cenie 35 zł jest projekt koncepcyjny, projekt wykonawczy wraz z obliczeniem materiałowym. Mogę też pomóc w znalezieniu ekipy budowlanej.


To ja bede ta ... no, jak jej tam ... oooo! wesz łonowa i zapytam dalej. A co wchodzi w sklad projektu wykonawczego ?Bo koncepcja i obliczona materialowka to nie budzi watpliwosci.Chociaz ta koncepcja to jest jedna koncepcja , czy trzy, na ten przyklad?
Czy przy wyburzaniu scian do projektu sa dolaczone obliczenia konstruktora / mam nadzieje , ze sama tego nie robisz/ A jak wyglada nadzor autorski? To sie za to jakos placi ekstra?

jfilemonowicz
29-09-2005, 01:28
no wiec tak... nie robie sama obliczen, bo nie mam uprawnien (narazie ;) )
konsultuję wszystko z konstruktorem.
wykonawczy zawiera rzut i przekroje - dobór i rozrys produktów z kolorystyką (która i tak jest w koncepcji)
koncepcja jest jedna lub dwie ... zazwyczaj wystarcza :)
za nadzór dopłaca się, ale ta cena ustalana jest indywidualnie .
na koniec dodam że projekty robię tylko w Krakowie i najbliższych okolicach.
via-internet jak można się spodziewać w całej Polsce, a może i dalej jak się znajdzie ciekawy klient :)

Agnieszka1
29-09-2005, 07:34
no wiec tak... nie robie sama obliczen, bo nie mam uprawnien (narazie ;) )
konsultuję wszystko z konstruktorem.
wykonawczy zawiera rzut i przekroje - dobór i rozrys produktów z kolorystyką (która i tak jest w koncepcji)
koncepcja jest jedna lub dwie ... zazwyczaj wystarcza :)
za nadzór dopłaca się, ale ta cena ustalana jest indywidualnie .
na koniec dodam że projekty robię tylko w Krakowie i najbliższych okolicach.
via-internet jak można się spodziewać w całej Polsce, a może i dalej jak się znajdzie ciekawy klient :)


ale w tym temacie chyba chodzilo o projektanta wnetrz, czyli kogos kto zaaranzuje poszczegolne pomieszczenia, w sensie kolory scian, meble itp.
Do tego nie potrzeba zadnych obliczen ani nadzoru autorskiego.

2112wojtek
29-09-2005, 08:12
ale w tym temacie chyba chodzilo o projektanta wnetrz, czyli kogos kto zaaranzuje poszczegolne pomieszczenia, w sensie kolory scian, meble itp.
Do tego nie potrzeba zadnych obliczen ani nadzoru autorskiego.

No nie bardzo :lol: Tobie jednak chodzi tylko o dekoratora albo scenografa. Tego jfilemonowicz w swojej pracy nie przewiduje. Chociaz kolor scian, jak znam zycie, to Ci ustali. Ciekawe czy plytki w lazience tez wybierze ?

2112wojtek
29-09-2005, 08:26
no wiec tak... nie robie sama obliczen, bo nie mam uprawnien (narazie ;) )
konsultuję wszystko z konstruktorem.
wykonawczy zawiera rzut i przekroje - dobór i rozrys produktów z kolorystyką (która i tak jest w koncepcji)
koncepcja jest jedna lub dwie ... zazwyczaj wystarcza :)
za nadzór dopłaca się, ale ta cena ustalana jest indywidualnie .
na koniec dodam że projekty robię tylko w Krakowie i najbliższych okolicach.
via-internet jak można się spodziewać w całej Polsce, a może i dalej jak się znajdzie ciekawy klient :)

Zaraz zaraz . Konsultujesz z konstruktorem czy konstruktor robi Ci projekt ? Nie wyobrazam sobie burzenia scian, zwlaszcza nosnych bez papierow na to. Chociaz architekci i projektanci wszelkiej masci to darmozjady i mozna to zrobic bez ich łaski, byle sie nie zawalilo. :wink:
Druga sprawa co oznacza okreslenie "rzut i przekroje"?Ile tego? Jesli mam dom 100m2 w tym w.c i lazienke, kuchnie otwarta na pokoj dzienny z kominkiem i 2 sypialnie to co znajde w takiej Twojej dokumnetacji? Ile to bedzie "kilo" rysunkow , zebys nie musiala przyjezdzac a wykonawca dal sobie rade.
Aha! Rysunki wykonujesz jakim programem /moze szkice odreczne, czy sa wizualizacje w tym?/

Sonika
29-09-2005, 08:28
ja projektuję za 35 zł/m2 i via-internet 20zł/m2
przy wyjątkowo skomplikowanych projektach 40-45zł/m2
pozdrawiam


Jakoś sobie nie wyobrażam, że coś można zaprojektować przez internet :o :o , nie jadąc na budowę, nie widząc pomieszczeń na żywo, nie rozmawiając z inwestorem.

Istnieją ludzie którzy się na coś takiego decydują??? :o

2112wojtek
29-09-2005, 08:52
Istnieją ludzie którzy się na coś takiego decydują??? :o

Ja, jesli zakres projektu bedzie mi odpowiadal. Ty Soniko masz dobrze jestes z Krakowa :wink: ja musze via Internet.

Sonika
29-09-2005, 10:24
Istnieją ludzie którzy się na coś takiego decydują??? :o

Ja, jesli zakres projektu bedzie mi odpowiadal. Ty Soniko masz dobrze jestes z Krakowa :wink: ja musze via Internet.

Miałam na myśli inwestora, który się decyduje na projekt via internet. Ja bym się nie zdecydowała.

2112wojtek
29-09-2005, 11:28
Miałam na myśli inwestora, który się decyduje na projekt via internet. Ja bym się nie zdecydowała.

Mysle, ze jak ktos zamiast sexu woli onanizm i nie ma co robic z pieniedzmi a tak na prawde wisi mu, jaki efekt osiagnie, to sie moze zdecydowac. Tylko, ze przez internet jedyne co mozna uzyskac, to od biedy koncepcje wstepna ukladu funkcjonalnego wnetrza , ew.uklad scianek /hehee widze tu juz miny architektow/, ustawienie programu pomieszczen i ew. rozmieszczenie punktow swietlnych . To i tak poprzedzone powinno byc licznymi rozmowami z inwestorem. Czy to mozna nazwac projektem? Od biedy koncepcja(powtarzam sie qrcze) ale nie projektem, do tego wykonawczym. Ba! Ale co to jest dla komsomolca. Nie takie rzeczy sie widzialo. Widzialem juz artyste, ktory na zywca z szybka koncepcja w glowie, rysowal noga kreski na placu budowy, mowiac do wykonawcy : "ta scianka panie Janku bedzie odtąd dotąd i tak na wysokosc pol duzego chlopa". Wykonczeniowka ma to do siebie, ze nawet szczegolowy projekt wykonawczy nie jest w stanie przewidziec polowy problemow, ktore trzeba rozwiazywac na biezaco z wykonawca a nie zawracac "D", niezorientowanemu w technologii inwestorowi.W koncu po to bierze projektanta i placi , zeby sie nie uczyc nieprzydatnych mu do zycia duperel.Po co wiec mowic o przekrojach przy takich szkicach? Po to zeby na wage bylo wiecej rysunkow, czy zeby powazniej wygladal taki "projekt" - wystarcza same rzuty i klady, na licho przekroje?.To wykonawca i inwestor zostana w rzeczywistosci z garscia nieprzydatnych papierow z takiego "porjektu". Dla tego jesli projekt ma byc wykonawczy, architekt musi zrobic go niezwykle szczegolowo od momentu zatweirdzenia koncepcji po zamkniecie inwestycji w przeciwnym wypadku bedzie spal na budowie, albo inwestor nie bedzie spal po nocach. No ale jesli taki wariant internetowy poprawi komus samopoczucie, to czemu nie. Jestem za :lol:
pozdrawiam
szczegolnie meteoropatow

robert skitek
29-09-2005, 13:00
Mysle, ze jak ktos zamiast sexu woli onanizm i nie ma co robic z pieniedzmi a tak na prawde wisi mu, jaki efekt osiagnie, to sie moze zdecydowac.
coś w tym musi być, bo rzadko kto zamawia projekt. a projektantem nazywana jest osoba która doradza jaki kolor dać na sciany i gdzie kibelek przestawic

jfilemonowicz
29-09-2005, 13:33
rozumiem że Roberta trafia jak piszę, że za 35 zł zrobię komuś normalny projekt wnętrza , a za 20 projekt przez net ... ;)
ale niestety jestem jedną z tych podbieraczek tematów - a może nie podbieraczek, bo często decydują się na projekt ludzie, którzy nie szukaliby pomocy za wyższą cenę ... sama nie wiem ... nie czuję się jakoś winna tego , że architekci mają przez takich jak ja mniej pracy... a czy ich projekty są lepsze? pewnie czasem tak, różni ludzie zajmują się wnętrzami ...
możliwe że mnie to też zaniedugo będzie denerwować... ale w końcu kończąc studia trzeba mieć 100lat praktyki ;) ...

PS co do projektów przez net- nie zrobiłabym komuś 100m2 mieszkania przez net, w ten sposób robię garsoniery lub pojedyncze pomieszczenia.

robert skitek
29-09-2005, 13:59
mylisz się, nie trafia mnie... rynek jest duzy, a ja mam co robić, dlatego nie reklamuje sie na forum wciąż tak jak Ty. O szanowaniu nie pisałem w kontekscie pieniedzy jakie bierzesz - nie interesuje mnie to. Jesli masz zadowolonych klientów, to gratuluje. Chcę tylko powiedziec ze Twoja porada powinna byc sensowna (to sie tyczy naszej rozmowy w innym wątku także)

Sonika
13-10-2005, 20:49
Minął już przeszło rok, wątek został zapomniany :( , a ja jestem ciekawa czy ktoś się doczekał wizyty architekta czy czeka nadal.... :wink:

gabriela
13-10-2005, 20:57
No to moze do mnie, wlasnie jestem na takim etapie. Stan surowy otwarty, teraz instalacje elektryczne i tu juz trzeba wiedziec dokladnie gdzie co i jak.
Bylabym bardzo wdzieczna.

13-10-2005, 21:16
Sonika

skąd Ty wygrzebałaś ten temat ? :lol:


Minął już przeszło rok, wątek został zapomniany , a ja jestem ciekawa czy ktoś się doczekał wizyty architekta czy czeka nadal....

ja też jestem ciekawa efektów takiej wizyty, bardzo chciała bym zobaczyć polski dom, a nie willę z RPA :wink: :lol:

Sonika
13-10-2005, 21:29
Sonika

skąd Ty wygrzebałaś ten temat ? :lol:




z wykopalisk.... :wink: :D

13-10-2005, 23:08
z wykopalisk....

nie były "...POD KONTROLĄ ?" :wink: :lol:

SławekD-żonka
14-10-2005, 07:44
Zobaczyłam tytuł i się bardzo ucieszyłam :P - zobaczyłam datę i już mi nie jest tak wesoło :roll: ale tak jak Sonika pisze - ciekawe co z tego wyszło :D

Eluś
14-10-2005, 08:14
A ja mówię NIE. Już raz do mnie przyjechali z gazety A zęby była jasność to nie z w/w tylko innej. Odpowiedziałam na taki konkurs o kuchni marzeń. Przyjechali do mnie a i owszem, artykuł miał się ukazać bardzo szybko więc tempo jakie nam narzucono było ogromne. Projekt na potrzeby gazety powstał. Nam się nie podobał w ogóle ale co ich to obchodziło. To miało zostać poprawione później na spokojnie. Jeszcze nas chcieli naciągnąć na realizację przy czym na nasz koszt od początku do końca. Powiedzieliśmy nie. Potem były jeszcze wizyty żeby w końcu ta kuchnia powstała chociaż na papierze. Coś tam wiecznie zajęta pani stworzyła niestety /tylko kolorowa wizualizacja z komputera/a miał być projekt. Ale nawet tej kolorowej wizualizacji nam nie dała bo akurat drukarka jej się zacięła.
Koniec końcem kuchnia marzeń powstała ale tylko na papierze pod potrzeby gazety. Nam pozostał jedynie niesmak i koszty związane z ciągłymi wyjazdami.
A tak w ogóle jak się ogląda te programy telewizyjne i czyta artykuły jak uszczęśliwiają ludzi od meblowania mieszkań po fryzury i stroje i jeszcze się im potem wmawia jak cudownie.A tak naprawdę to realizują się oni sami a nasze potrzeby oczekiwania chyba niewiele ich obchodzą.

14-10-2005, 08:31
Eluś

Ale nawet tej kolorowej wizualizacji nam nie dała bo akurat drukarka jej się zacięła.

:o :lol: , o matko, nie wytrzymam :lol:


ale tak na poważnie- jak tak można!! :evil:

SławekD-żonka
14-10-2005, 08:53
Eluś - jak 'miło' :evil:

A tak w ogóle jak się ogląda te programy telewizyjne i czyta artykuły jak uszczęśliwiają ludzi od meblowania mieszkań po fryzury i stroje i jeszcze się im potem wmawia jak cudownie.A tak naprawdę to realizują się oni sami a nasze potrzeby oczekiwania chyba niewiele ich obchodzą.
Na ekranie to wygląda na prawdę cudnie, wszyscy usmiechnięci i zadowoleni :wink:

Agnieszek
14-10-2005, 09:06
Jakoś nikt się nie chwali wizytą speców od aranżacji wnętrz.... Czyżby to jednak była lipa? :roll:

Daroll
15-10-2005, 21:39
Ja tez sie zglaszam u mnie jest stan surowy otwarty ,czekam na okna.
Pomocy nie mam koncepcji :o

Xena z Xsary
15-10-2005, 22:11
taktak ja tez zapraszam architekta wnętrz bezpłatnie zaznaczam, moge postawic za to tii o klok. earl greya

aga_kraków
16-10-2005, 06:09
a ja bym nie chciała za nic
nie po to buduje dom żeby ktoś mówił mi jak mam mieszkać :-?
u mnie będzie po mojemu a nie po wnętrzarsku

bigmario4
16-10-2005, 07:35
A ja myśle że warto zaprosic chocby po to aby porównać moją "wizję" a kogoś kto profesjonalnie zajmuje sie tematem.Zatem zapraszam na "dziki zachód" :lol: Szczególnie teraz:przy okazji na grzyby :wink:

2112wojtek
16-10-2005, 12:40
a ja bym nie chciała za nic
nie po to buduje dom żeby ktoś mówił mi jak mam mieszkać :-?
u mnie będzie po mojemu a nie po wnętrzarsku
:lol: :lol: :lol: masz troche zawezony poglad na role tych darmozjadow. Na Twoje pytanie zadane w temacie obok czy olejowac, "czy lakierowac wyjscie na taras?" wlasnie ten co mowi jak mieszkac, powinien Ci udzielic najwlasciwszej odpowiedzi. Nie zawsze cudze doswiadczenia sa najwlasciwsza droga rozwiazania wlasnego problemu.
:lol: :lol:
pozdrawiam , zycze powodzenia i jak najmniejszej ilosci popelnionych bledow rowniez tych technologicznych.

Monika B
16-10-2005, 13:12
Ja tez sie zglaszam u mnie jest stan surowy otwarty ,czekam na okna.
Pomocy nie mam koncepcji :o

Stan mam jak powyżej, ale mam koncepcję!!!
I do tego mnóstwo rzeczy, które mają nadać klimat: stara maszyna na pedał (sprawna!!), kołowrotek (zdekompletowany), stare sągwie (do odnowienia), stara szafa ponoć dębowa, ktorej wartości nie umiem ocenić, stary zyrandol mosiężny, niciowe firany z 1800-któregoś i jeszcze parę innych. Tylko nie mam pojęcia jak to zerbrać do kupy - choć interesuje mnie eklektyzm, więc niby łatwiej...

Więc, droga Redakcjo, jesli warunki brzegowe do zaakceptowania - poradę chętnie przyjmę!

16-10-2005, 13:27
Ja również zapraszam ! Potrzebuje "fachowej rady" :)

botanika
16-10-2005, 16:50
A czy do Krakowa zawitają?bo jak tak to bym też chciała...

Sonika
16-10-2005, 17:58
Redakcjo - jaka sytuacja z tym architektem, bo już druga kolejka się ustawia :wink: :D ?

romka
16-10-2005, 20:36
droga redakcjo :lol:

ja się też zgłaszam na ochotnika ,tylko czy traficie do mnie? :roll: :roll:
pozdro

Redakcja
16-10-2005, 20:52
Efekty można było przeczytać w "Dobrym Wnętrzu" - z 8 odcinków "Co może architekt". A więc kilka osób skorzystało z tej możliwości. Wnętrze do aranżacji wybierali architekci.
Pozdrawiamy

Kleco
16-10-2005, 21:41
Czy to oznacza że to już koniec?

romka
16-10-2005, 21:59
no tak to było w roku 2004,teraz mamy 2005 .......
może by tak powtórzyć????
a już do nas nadchodzi rok 2006 i to dużymi krokami.....
pozdro

aga_kraków
17-10-2005, 06:20
masz troche zawezony poglad na role tych darmozjadow. .
Wojtku,
nigdzie nie nazwalam architektów wnętrz darmozjadami. To wyłącznie twoje słowa.
Napisałam natomiast , że we wnetrzu zaprojektowanym przez obcą osobę czułabym się - no właśnie- obco.

Piszesz, że profesjonalny projekt uchroniłby mnie od błędów -może tak -a może nie. W naszym projekcie (indywidualnym!) domu błędów nie brakowało. Na szczęście trzy lata czytania Forum pozwoliło część z nich wychwycić przed budową.

Jeśli znasz odpowiedz na moje pytanie dot. podłóg olejowanych - napisz, prosze, każda opinia jest cenna.

Sonika
17-10-2005, 06:30
Wojtek jest gorącym :wink: zwolennikiem olejowania i sporo na ten temat możesz przeczytać tutaj:

http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=50669

2112wojtek
17-10-2005, 11:11
masz troche zawezony poglad na role tych darmozjadow. .
Wojtku,
nigdzie nie nazwalam architektów wnętrz darmozjadami. To wyłącznie twoje słowa.


Zgadzam sie , to moje czesto uzywane tutaj okreslenie i zle to wyszlo, bo zabraklo mi tam takiego oto znaczka " :lol: " na koncu, chociaz byly az 3 na poczatku wypowiedzi.Nie chowaj urazy prosze, sam Twoja opinie tez przyjalem z przymruzeniem oka.
pozdrawiam
PS Projektant nie projektuje domu wg widzimisie i unieszczesliwia inwestora :D . Najlepszy przyklad , ze wybralas jednak jakis projekt SWOJEGO domu :wink:

KARO1
17-10-2005, 15:51
ja tez bym bardzo chciała. Mam bardzo łamany dach na poddaszu i trudno mi urządzic pokoje. Mam same skosy :o byloby to dla mnie bardzo pomocne. A w żadnej gazecie tego nie widziałam. jesli skosy to tylko z jednej strony a nie z 4

egeria
17-10-2005, 18:54
jeśli można to ja też bym bardzo chciała

duch07
17-10-2005, 20:29
Jesli jest to dalej aktualne to jestem bardzo zainteresowany :P

Sonika
17-10-2005, 20:44
Jesli jest to dalej aktualne to jestem bardzo zainteresowany :P


:o :o :o :o :o

Ty Duszku?????
A po co :wink: ? Przecież Ty masz już wszystko pięknie wykonane i skończone.

A może Ty budujesz następny dom :wink: :D ?

A poza tym, to jest propozycja sprzed roku i już niestety nieaktualna :( .

P. S. Jak się mają kicie? :D

Agnieszka1
18-10-2005, 10:02
:P My tez bysmy chetnie skorzystali - za miesiac -dwa mozna wchodzic :P
Mamy duzy salon ale male lazienki - kombinujemy ale jakosc nic nas na kolana nie powala - no moze lazienka Soniki :P

jesli wy bylibyscie zainteresowani nami to my jak najbardziej :P