PDA

Zobacz pełną wersję : elektryka: jedna roznicowka na caly dom ???



piotr_bob
27-01-2004, 16:18
czesc czolem
elektryk poinformowal mnie, cytuje 'jedna roznicowka wystarczy na caly dom'

(dom jednorodzinny / pietrowz, oswietlenie wew. i na zwen. domu plus ogrod)

prosba: czytalem poprzednie listy, ale jakosc nie moglem zajarzyc, czy moze moglby jakis kompetentny forumowicz mnie oswiecic co to jest 'roznicowka' ?

i dodatkowo jak to sie ma do wylacznika nadmiarowo-pradowego, (czy to chodzi o popularny 'bezpiecznik')

dzieki z gory, piotr :)

tom soyer
27-01-2004, 16:52
czesc czolem
elektryk poinformowal mnie, cytuje 'jedna roznicowka wystarczy na caly dom' (dom jednorodzinny / pietrowz, oswietlenie wew. i na zwen. domu plus ogrod)
prosba: czytalem poprzednie listy, ale jakosc nie moglem zajarzyc, czy moze moglby jakis kompetentny forumowicz mnie oswiecic co to jest 'roznicowka' ?
i dodatkowo jak to sie ma do wylacznika nadmiarowo-pradowego, (czy to chodzi o popularny 'bezpiecznik')
dzieki z gory, piotr :)

wyl roznicowy dziala na zasadzie roznicy pradow plynacych w przewodzie fazowym i neutralnym. jesli wykryje taka roznice, ktorej wartosc jest wieksza niz prad zadzialania (np 25mA) wtedy wylaczy zabezpieczany obwod.

stosowanie jednego, sluzacego jako stopien ochrony przed porazeniem (wyl r-p. moze byc tez stosowany jako zabezpieczenie przeciwpozarowe, wtedy 300mA ) wylacznika roznicowo-pradowego na caly budynek wiaze sie z pewnym ryzykiem: otoz moze sie okazac ze uplywnosc a wiec roznica miedzy przewodem(mi) fazowym a neutralnym razem z odbiornikami jest tak duza ze wylacznik bedzie dzialal zbyt czesto prowadzac do wylaczania calego domu jesli bedzie to wyl trojfazowy. Jesli mialbyc jeden to na ktorys z wybranych obwodow stwarzajacych najwieksze ryzyko porazenia np lazienka(i).

27-01-2004, 17:20
Hej, proponuje cie dwie różnicówki ..
Jedna 30mA o Ib np 40A do zabezpieczenie pomieszczeń typu łazienka ewentualnie pralnia .. a drugi wyłącznik 300mA dla zabezpieczenia budynku jako caloski .. jak pisal poprzednik, bedzie on stanowil zabezpieczenie p.poż .. Jedna różnicówka też by stykneła .. np. tylko dla obwodow do pomieszczen nazwe je "wilgotnych". Nie ma bowiem obowiazku zabezpieczenia budynku mieszkalnego kaskada wyłączników różnicowo-prądowych. Acha .. jesli zdecydujesz sie na wiecej róźnicówek .. to przy zastowosaniu głównego wyłącznika o prądzie 300mA mozesz wpadkwac za nim az 9 różnicówek 30mA, bowiem suma prądów upływnościowych z tych 9 wyłączników nie spowoduje wyłączenia tegoż dużego wyłącznika służącego ci jako wyłącznik p.poż, chyba że instalacja zacznie ci sie palić, walić i zamakać ..
Pozdrawiam

dariusz100
27-01-2004, 18:02
Jedna różnicówka to za mało. W przypadku awarii odcina cały dom :( A do zadziałania zabezpieczenie nie trzeba czasami dużo (jakiś silnik, spawarka stara) iii cały dom bez światła, również oświetlenie. Ja w swojej instalacji dam trzy. Oświetlenie, garaż+warsztat i trzecia pozostałe odbiory.

hermisz
27-01-2004, 18:10
Istnieje takie pojęcie jak selektywność zabezpieczeń. Po krótce chodzi o to, żeby bez potrzeby nie wyłączać całego domu. W zależności od tego ile obwodów masz wydzielonych i jak są podzielone. Najlepiej minimalnie dwie różnicówki i to tak podzielone, żeby zawsze działało jakieś oświetlenie. Nie ma gorszej sytuacji, jak szukanie bezpieczników w ciemnym domu.

KrzysiekSw
28-01-2004, 06:00
Jestem elektrykiem i uważam, że absolutne minimum dla budynku to 2 różnicówki.
A propos hermisz - bez urazy selektywność działania zabezpieczeń to pojęcie odnoszące się do tego, że zabezpieczenia powinny być odpowiednio zestopniowane i działać w odpowiedniej kolejności.

Pozdrawiam

art9
28-01-2004, 06:59
Tom Soyer napisał
Chodzi o wyłącznik 30mA.
: otoz moze sie okazac ze uplywnosc a wiec roznica miedzy przewodem(mi) fazowym a neutralnym razem z odbiornikami jest tak duza ze wylacznik bedzie dzialal zbyt czesto prowadzac do wylaczania calego domu jesli bedzie to wyl trojfazowy. Jesli mialbyc jeden to na ktorys z wybranych obwodow stwarzajacych najwieksze ryzyko porazenia np lazienka

Bzdury, kompletne bzdury. Jeżeli wyłącznik 30mA będzie ci wybijał to znaczy że z twoją instalacją jest bardzo źle. Prawdopodobnie jest to stara instalacja. W nowych budynkach upływność jest tak mała że nawet najczulszy tzn 10mA nie będzie wybijał. Jeżeli to nieprawda to niech odezwie się ktoś u kogo w nowej instalacji to się zdarza. Jeżeli taki fakt ma miejsce to jest np gniazdko , puszka, oprawka zalana wodą, i lepiej o tym wiedzieć i wyczyścić. Wył różnicowe 300mA stosuje się w przemyśle a nie w domu. Z komplikacją instalacji domowej nie ma przesadzać. Oczywiście monter będzie przesadzał bo zarobi więcej pieniędzy.

Juras XR4Ti
28-01-2004, 07:13
Ja bym dał dwie 30ma. Jedna na oświetlenie, druga na pozostałe. Jakbyś chciał koniecznie, to trzecią na obwodach zewnętrznych. Oczywiście też 30ma.

tom soyer
28-01-2004, 08:57
art9
jesli masz miernik, uprawnienia elektryczne i pralke w domu do zmierz jej uplywnosc i pomnoz przez ilosc urzadzen elektrycznych w twoim domu.

Ircon
28-01-2004, 09:19
A ja poza zalicznikowym w skrzynce pomiarowej - na cały budynek, mam jeszcze po jednej na każdą fazę w rozdzielnicy oraz trójfazowy na siłę i budynek gospodarczy. W domku każda faza zasila mi osobne piętro dzięki czemu przy zaniku fazy (jeśli mało znacząca dla okolicy - nikt się o nią nie dobija w ZE - to energetycy zwalniają tempo naprawy :x ) poprzez specjalnie spreparowane wyłączniki mam możliwość z tablicy zasilenia brakującego piętra np. z piwnicy (lub na odwrót).
Na wszelki wypadek wydzielę jeszcze jedną różnicówką kuchnię (piecyk) i łazienkę.

Karol N
28-01-2004, 09:30
art9
jesli masz miernik, uprawnienia elektryczne i pralke w domu do zmierz jej uplywnosc i pomnoz przez ilosc urzadzen elektrycznych w twoim domu.

Ze nie wspomne o kuchenkach elektrycznych.

Karol N.

art9
28-01-2004, 09:37
art9
jesli masz miernik, uprawnienia elektryczne i pralke w domu do zmierz jej uplywnosc i pomnoz przez ilosc urzadzen elektrycznych w twoim domu.

A co ma piernik do wiatraka. Pralka jest jedna, poza tym są inne urządzenia, ale dlaczego mają mieć upływność taką jak pralka. Musiałbym zmierzyć upływność pralki, ale na pewno jest mała bo mam różnicówkę 30mA ( wybija przy 22mA) i jeszcze jest duży zapas. Upływność może będzie rzędu pojedynczych mA. Chyba musisz sobie wymienić pralkę, a może ona stoi w wodzie. Raczej woda powinna być w środku pralki.

Niech ktoś z forumowiczów się zgłosi, u krórego różnicówka 30mA na cały dom wybija z powodu upływności.

Juras XR4Ti
28-01-2004, 09:37
Panowie ! Nie dajmy się zwariować...

Jasiu
28-01-2004, 10:02
Bez względu na upływność dałbym więcej różnicówek z podziałem na strefy/zastosowania. Np: osobno garażo-kotłownie, oświetlenie zewnerzne, itp...

Różnicówka na ogół zadziała gdy powstanie zwarcie. Zwarcie na ogół powstaje gdy ktoś grzebie w instalacji. Chodzi o to żeby nie wywalało całego domu jeśli coś eksperymentjesz w garażu albo kosiarką załatwisz sobie przewód :)

U mnie są cztery różnicówki: parter, piętro, garażo-kotłownie i instalacje zewnętrzne.

Rysiek S.
28-01-2004, 10:09
Na każdy poziom jedna - to podstawa i minimum.

Marzek
28-01-2004, 10:14
U mnie też jest więcej niż jedna. Elektryk zaproponował rozdzielenie obwodów, tak jak to pisali porzednicy. Zalecam osobno oświetlenie, osobno gniazda. Koniecznie osobno też w łazienkach, które mają hydromasaż. Wygodnie też jeszcze mieć osobno obwody zewnętrzne.

Majka
28-01-2004, 10:24
Mamy 3 róznicówki, ale nie ustrzeglismy sie błedu przy ciągnięciu instalacji. Pod jedna jest podpięta m.in zmywarka i piekarnik elektryczny.
Oczywiście, że jak włącze jednoczesnie obydwa odbiorniki - wyskakuje. :D

tom soyer
28-01-2004, 10:34
Niech ktoś z forumowiczów się zgłosi, u krórego różnicówka 30mA na cały dom wybija z powodu upływności.

roznicowka wybija zawsze z powodu uplywnosci, tylko jej przyczyny sa rozne.

tom soyer
28-01-2004, 10:40
Bez względu na upływność dałbym więcej różnicówek z podziałem na strefy/zastosowania. Np: osobno garażo-kotłownie, oświetlenie zewnerzne, itp...

Jasiu, ze wzgledu wlasnie na uplywnosci i male prawdopodobienstwo porazenia przy osw zew radzilbym nie montowac na tym obwodzie roznicowki. Roznicowki wymagaja dobrej jakosci wykonania instalacji. W przypadku oswietlenia mozna o to zadbac ale np w przypadku gniazd nie wiadomo na jakiej "klasy" odbiorniki sie trafi (np kosiarka albo pralka ktora wytknal mi art9 ;)


Różnicówka na ogół zadziała gdy powstanie zwarcie. Zwarcie na ogół powstaje gdy ktoś grzebie w instalacji. Chodzi o to żeby nie wywalało całego domu jeśli coś eksperymentjesz w garażu albo kosiarką załatwisz sobie przewód :)

roznicowka wylacza obwod przy pradzie znacznie nizszym niz wylaczniki "zwarciowe" wiec wylacza nie tylko zwarcia galwaniczne. dlatego moze stanowic stopien ochrony przed porazeniem.

Jasiu
28-01-2004, 10:50
Pisząc "oświetlenie zewnętrzne" miałem na myśli ogólnie zewnętrzne instalacje elektryczne - oświetlenie, bramy, gniazda w ogrodzie do kosiarek itp..

Różnicówki są fajne i chronią przed porażeniami (bo przed zwarciem w zasadzie wystarczą zwykłe nadmiarowoprądowe), ale mają jedną wkurzającą wadę - jeśli coś grzebie w instalacji (a jeszze mi się to zdarza) to nawet jak wyłącze obwód na wyłączniku nadmiarowoprądowym, a przez przypadek zewrę kable (w których przecież nie ma żadnego prądu) to i tak wywali różnicówka. Dlatego preferuje odseparowanie "niepewnych" stref (a garaż czy ogród moim zdanbiem do takich należą) bo wówczas w razie problemów nie musze od nowa ustawiać paru elektronicznych ustrojstw w całym domu :)

Chodzi więc bardziej o zabezpieczenie przed przypadkowymi awariami/głupotą niż przed przeciążeniem przez większe odbiorniki

PS. Jeśli jakiś obwód nie poprzedzi się wogóle żadną różnicówką to wywali zabezpiecznenie przedlicznikowe - czyli jeszcze gorzej.

28-01-2004, 11:40
Mamy jedną na cały dom, jest taka niedogodność że jak zaczynam coś podłączać na stałe, a robię to z reguły wieczorem, zawsze mam latarkę w kieszeni bo "różnicówka" zadziała przy najmniejszym zetknięciu się przewodów w , których napięcia nie ma !

tom soyer
28-01-2004, 11:48
Mamy jedną na cały dom, jest taka niedogodność że jak zaczynam coś podłączać na stałe, a robię to z reguły wieczorem, zawsze mam latarkę w kieszeni bo "różnicówka" zadziała przy najmniejszym zetknięciu się przewodów w , których napięcia nie ma !

w przypadku roznicowki wystarczy ze impedacja miedzy przewodami (L,N,PE) byla wieksza niz 100kOmow. jednak w przydaku nierozlaczanego przewodu N (trojbiegunowe wylacznik nadmiarowo-pradowe zamiast czterobiegunowego) na przewodach wystarczy roznica potencjalu okolo 0,05V aby przy zwarciu zadziala roznicowka. Jesli ktos ma dluga instalacje liczac od punktu rozdzielenia PEN na PE i N to o taka toznice potencjalu wcale nie trudno przy pradzie przemiennym. nalezy pamietac ze roznicowka jest wyzwalana pradem i to jego wartosc jest istotna.

art9
28-01-2004, 13:08
Chodzi mi nie o to aby dawać jedną różnicówkę, ale aby nie dawać 300mA, bo to nie jest żadne zabezpieczenie. A jeżeli z powodu upływu wybija to trzeba przyjrzeć się temu urządzeniu które ma upływ. Może to ustrzec przed poźniejszą większą awarią. Niedawanie różnicówki dla obwodów zewnętrznych to głupota, bo tam porażenie prądem jest najgroźniejsze.

art9
28-01-2004, 13:11
Mamy jedną na cały dom, jest taka niedogodność że jak zaczynam coś podłączać na stałe, a robię to z reguły wieczorem, zawsze mam latarkę w kieszeni bo "różnicówka" zadziała przy najmniejszym zetknięciu się przewodów w , których napięcia nie ma !

I bardzo dobrze chroni cię to przed porażeniem.

tom soyer
28-01-2004, 13:32
Chodzi mi nie o to aby dawać jedną różnicówkę, ale aby nie dawać 300mA, bo to nie jest żadne zabezpieczenie.

to dlaczego sie je produkuje? roznicowka ta ma stanowic jedynie ochrone p-poz.


A jeżeli z powodu upływu wybija to trzeba przyjrzeć się temu urządzeniu które ma upływ. Może to ustrzec przed poźniejszą większą awarią.

nalezy sie oczywiscie przygladac ale co zrobic jesli jest to ... niech bedzie pralka ... prosto ze sklepu? :o


Niedawanie różnicówki dla obwodów zewnętrznych to głupota, bo tam porażenie prądem jest najgroźniejsze.

jaka jest szansa porazenia przez instalacje osw zew?
oczywiscie bierzesz pod uwage wplyw "wilgotnego srodowiska" i tu masz racje, popieram stosowanie roznicowek w przypadku gniazd zew. nawet jesli bedzie zbyt czesto dzialac roznicowka to i tak lepsze to niz porazenie pradem. najlepszym przykladem jest kosiara. :)

28-01-2004, 13:42
nalezy sie oczywiscie przygladac ale co zrobic jesli jest to ... niech bedzie pralka ... prosto ze sklepu? :o

Niech serwis naprawi pralkę. Przy tak dużym upływie będziesz za to płacił w rachunkach.

jaka jest szansa porazenia przez instalacje osw zew?

Bardzo duża np przy wymianie uszkodzonej lub co gorsza potłuczonej żarówki. A jeżeli jeszcze robisz to na drabinie to możesz spaść. Nigdy nie należy lekceważyć sobie prądu elektrycznego.

28-01-2004, 13:59
Oczywiście, oczywiscie nikt tu nie lekceważy prądu, bo wiadomo "prądu nie widać a kopie", tylko nie można wysuwać zaraz z tego wniosku że kto ma lub miał coś wspólnego z prądem to jest kopnięty, lub ma sie go bać.

Ryszard1
28-01-2004, 18:58
Czy bezpiecznik roznicowy zabezpiecza przed nadmiarowym pradem ?
Jaka jest roznica miezy takim bezpiecznikiem na 25 A czy 40 A ?

28-01-2004, 20:49
Straszne zamieszanie sie zrobilo w roznicowkach :) hehe .. troszke mnie to rozbawilo, wiedze ze niektorzy nade wszystko stawiaja roznicowki jako stroza instalacji ..
Moim zdaniem ( a co co tym wiem ) nie ma co przesadzac ze stosowaniem roznicowek. Przyklady pralek, zmywarek czy innych urzadzen gdzie prad uplywnosciowy jest i bedzie mowia same za siebie.
Wylacznik roznicowy powinien znalezc sie w tym obwodzie gdzie jest najbardziej potrzebny ! Nie popadajmy w paranoje ze jest to super zabezpieczenie, podkresle ze jest to tylko środek ochrony uzupułniającej i chroni przed dotykiem pośrednim ! (po wyjasnienie tych zagadnien odsylam do fachowej literatury) Mysle ze zwolennicy stosowania wielu roznicowek w roznych obwodach jeszcze sie nie przekonali jakie czule i jak moze nam nieco zycia uprzykrzyc. Zastosujecie wylaczniki tam, gdzie sa one konieczne, pomieszczenie wilgotne, lazienki, pralnie - wszedzie tam gdzie mamy do czynienia z woda jako tym najbardziej zbrodniczym nosnikiem elektronow :) a tak gdzie to nie potrzebne tzn, pomieszczanie mieszkalne, oswietlenie czy gniazdka w pokoikach - dajcie sobie spokoj .. dobierz wlasciwy wyłącznik o odpowiednim amperarzu, ktory zdzialala odpowiednio szybko gdy cos zmajstrujesz przy instalacji. Po za tym, przy takiej ilosci wylacznikow jaka nie ktorzy preferuja spada nasza czujnosc, ufamy tym aparatom .. bo one przeciez strzegą ! a to chytre urzadzonko trzeba koniecznie testowac (przynajmniej raz na pol roku - ale lepiej to robic czesciej).. no i co przynajmniej raz na 5 lat zlecać badanie takiej instalacji.
Ach .. potrzebny tu jakis elektryk ..

Jasiu
29-01-2004, 07:32
...Nigdy nie należy lekceważyć sobie prądu elektrycznego.

Nie obchodź się chłopie z prądem nieudolnie
bo cię prąd ..... :)

tom soyer
29-01-2004, 07:45
Straszne zamieszanie sie zrobilo w roznicowkach :) hehe .. troszke mnie to rozbawilo, wiedze ze niektorzy nade wszystko stawiaja roznicowki jako stroza instalacji ..
Moim zdaniem ( a co co tym wiem ) nie ma co przesadzac ze stosowaniem roznicowek. Przyklady pralek, zmywarek czy innych urzadzen gdzie prad uplywnosciowy jest i bedzie mowia same za siebie.
Wylacznik roznicowy powinien znalezc sie w tym obwodzie gdzie jest najbardziej potrzebny !

wlasnie tutaj jest potrzebny tylko nie jeden na cala instalacje bo wlasnie ze wzgledu na uplywnosci bedzie wylaczal obwod. generalnie na kazdy "duzy odbiornik" znajdujacy sie wpomieszczeniu wilgotnym lub pracujacy "z woda" powinien miec wlasna roznicowke jesli chcialoby sie wlasciwie chronic obwod.


Nie popadajmy w paranoje ze jest to super zabezpieczenie, podkresle ze jest to tylko środek ochrony uzupułniającej i chroni przed dotykiem pośrednim ! (po wyjasnienie tych zagadnien odsylam do fachowej literatury) Mysle ze zwolennicy stosowania wielu roznicowek w roznych obwodach jeszcze sie nie przekonali jakie czule i jak moze nam nieco zycia uprzykrzyc. Zastosujecie wylaczniki tam, gdzie sa one konieczne, pomieszczenie wilgotne, lazienki, pralnie - wszedzie tam gdzie mamy do czynienia z woda jako tym najbardziej zbrodniczym nosnikiem elektronow :)

krytykujesz "zwolennikow stosowania wielu roznicowek w roznych obwodach" a sam podajesz przynajmniej kilka miejsc ktore powinny chronic roznicowki.


a tak gdzie to nie potrzebne tzn, pomieszczanie mieszkalne, oswietlenie czy gniazdka w pokoikach - dajcie sobie spokoj .. dobierz wlasciwy wyłącznik o odpowiednim amperarzu, ktory zdzialala odpowiednio szybko gdy cos zmajstrujesz przy instalacji.

wylacznik? instalacyjny? i co on ochroni? jedynie instalacje przy elektrolitycznym zwarciu. trzeba pamietac ze dziecko ma super fantazje i potrafi nie jedno wlozyc do gniazdka, choc akurat tutaj jest jeszcze kilka innych sposobow /zabezpieczen ...


Po za tym, przy takiej ilosci wylacznikow jaka nie ktorzy preferuja spada nasza czujnosc, ufamy tym aparatom .. bo one przeciez strzegą ! a to chytre urzadzonko trzeba koniecznie testowac (przynajmniej raz na pol roku - ale lepiej to robic czesciej).. no i co przynajmniej raz na 5 lat zlecać badanie takiej instalacji.
Ach .. potrzebny tu jakis elektryk ..

to jest bardzo wazne ... o tym na pewno warto pamietac ... wiele osob albo - jak mowisz - bezgranicznie ufa i "zapomina" o sprawdzeniu albo nie ufa i sie boi (?) i wogole do szafki nie zaglada :o :(

art9
29-01-2004, 08:32
Było kiedyś takie powiedzenie "Każdy Polak to polityk" ja proponuje Każdy Polak to elektryk . Tu ogólnie na forum jest pogląd że im więcej tym lepiej. Dotyczy to grubości ocieplenia ścian, stropów, ilości regulatorów do kotłów grzewczych pogodowy, pokojowy, grzejnikowy itd itp. Ilości różnicówek, przekroju przewodów. Ludzie opamiętajcie się. Przecież tym wszystkim rządzą określone prawa fizyki i przepisy. Gdzieś kończy się rozsądek a zaczyna głupota. Mam wrażenie że dawanie wszystkiego więcej bo lepiej to jakiś przejaw asekuracji "na wszelki wypadek". Przypomnijcie sobie jak na tym wyszli ludzie którzy założyli lokaty w bankach aby uniknąć podatku ministra Belki. To był przejaw asekuracji który okazał się głupotą.

29-01-2004, 11:07
art9 nigdy dość "ochrony" własnych pieniędzy przed nigdy nie nasyconym fiskusem!

Ircon
30-01-2004, 08:04
Dla zainteresowanych polecam

"Ochrona przeciwporażeniowa - Stosowanie wyłączników różnicowoprądowych w świetle przepisów"
http://www.elektroinstalator.com.pl/artyk/2004-01/10_stosowanie.htm

oraz
"Wyłącznik różnicowoprądowy P 302 – budowa, parametry"
http://www.elektroinstalator.com.pl/artyk/2004-01/22_wylacznik.htm

A przy okazji jeszcze pytanko - czy ktoś stosuje zabezpieczenia przeciwprzepięciowe I, II i III klasy (np. DEHNport, DEHNbridge, DEHNguard). Czy energetyka może wymusić ich stosowanie czy zależy to tylko od naszej przezorności i kieszeni?

tom soyer
30-01-2004, 08:19
A przy okazji jeszcze pytanko - czy ktoś stosuje zabezpieczenia przeciwprzepięciowe I, II i III klasy (np. DEHNport, DEHNbridge, DEHNguard). Czy energetyka może wymusić ich stosowanie czy zależy to tylko od naszej przezorności i kieszeni?

dzieki za link, warto go przeczytac ....
co do ochrony przepieciowej to ja czekam tylko kiedy My na energetyce bedziemy mogli wymusic ich stosowanie. niestety ochrona przepieciowa wiaze sie najczesciej raczej z ochrona naszych urzadzen a nie energetyki dlatego Jasnie Pani Energetyka ma to w nosie a dodatkowo sama generuje sporo przepiec ... Normalnosci to ci u nas nie za wiele ...

krzysztofh
30-01-2004, 09:00
Wg. mnie ograniczanie się do jednego wyłącznika różnicowo-prądowego to może nie głupopta aby nie urazić wielu z nas, ale lekkomyślność.
Trzeba pomyśleć o tym, że:
jak zadziała to cały dom będzie pozbawiony napięcia a to oznacza oprócz braku oświetlenia i napięcia w gniazdach (mniej istotne) brak zasilania alarmu i kotła - bez komentarza.
Jeżeli jest oświetlenie zewnętrzne a na ogół jest i często jakieś gniazdo do kosiarki lub innych celów to upływność jest znacznie łatwiej niż w działającej i sprawnej pralce czy zmywarce. Na dodatek złośliwy ktoś (czytaj amator czyjejś własności) łatwo spowoduje zwarcie w lampie zewnętrznej i już brak zasilania w domu. Alarm wprawdzie powinien mieć podtrzymanie napięcia na ok 1 -2 doby ale już kocioł nie pracuje.
Czasami nieumyślny rzut piłką bawiących się dzieci sąsiadów lub zabawa śnieżkami może rówież być przyczyną uszkodzenia zewn. oświetlenia ze skutkami już opisywanymi.
Ja zastosowałem kilka różnicówek. Trzy trójfazowe które zabezpieczają oświetlenie wewnętrzne i gniazda oraz kuchnię elektryczną hydrofor itp. Ponadto mam cztery różnicówki jednofazowe do zabezpieczania niezależnych obwodów czyli alarm, kocioł, napęd bramy ogrodzeniowej, oświetlenie zewnętrzne.
Trzeba po prostu skalkulować co ważniejsze i podjąć słuszną decyzję.
Pozdrawiam

aliali
30-01-2004, 09:08
A przy okazji jeszcze pytanko - czy ktoś stosuje zabezpieczenia przeciwprzepięciowe I, II i III klasy (np. DEHNport, DEHNbridge, DEHNguard). Czy energetyka może wymusić ich stosowanie czy zależy to tylko od naszej przezorności i kieszeni?

dzieki za link, warto go przeczytac ....
co do ochrony przepieciowej to ja czekam tylko kiedy My na energetyce bedziemy mogli wymusic ich stosowanie. niestety ochrona przepieciowa wiaze sie najczesciej raczej z ochrona naszych urzadzen a nie energetyki dlatego Jasnie Pani Energetyka ma to w nosie a dodatkowo sama generuje sporo przepiec ... Normalnosci to ci u nas nie za wiele ...

Nie trzeba wymuszać. Na urządzeniach energetycznych są montowane odgromniki. Natomiast mało który z odbiorców instaluje mimo iż wg prawa jest to obowiązek, natomiast zakład nie wymaga od odbiorców a szkoda. Ale zasada jest taka że każdy zabezpiecza swoje urządzenia.

tom soyer
30-01-2004, 09:18
aliali
kto zatem powinien zainstalowac ochronnik w zlaczu? przed licznikiem energetyka za licznikiem my? poza tym ochrona przeciwprzepieciowa powinna miec te trzy stopnie wiec bez "wsparcia" energetyki czasem trudno te trzy stopnie zmiescic.
jakie prawo zobowiazuje do instalowania ochronnikow przepieciowych? nie moge sie tego doszukac ... :(

30-01-2004, 09:32
aliali
kto zatem powinien zainstalowac ochronnik w zlaczu? przed licznikiem energetyka za licznikiem my? poza tym ochrona przeciwprzepieciowa powinna miec te trzy stopnie wiec bez "wsparcia" energetyki czasem trudno te trzy stopnie zmiescic.
jakie prawo zobowiazuje do instalowania ochronnikow przepieciowych? nie moge sie tego doszukac ... :(

Nie ma obowiązku instalowania odgromników w każdym złączu. Są zainstalowane na początku sieci przy transformatorze (zawsze), w przypadku sieci napowietrznych na końcach obwodów oraz co ileś tam metrów (nie pamiętam dokładnie).
Jeśli chodzi o prawo to prawo budowlane dokładnie Dz.U. nr 75 poz.690
Rozdział 8 par. 183.

art9
30-01-2004, 09:53
Do krzysztofh

Jesteś typowym przykładem przesadzacza i asekuranta. Masz siedem różnicówek w domu. Policzyłem 3faz kosztuje 140zł, a 1faz 100zł. Daje to 3x140+4x100=820zł. Chyba masz za dużo pieniędzy. Przecież w skrzynce musisz mieć jeszcze bezpieczniki nadprądowe, znając twoją przesadę będzie ich ok 20 co daje 20x10zł=200zł plus sama skrzynka ok 100zł. Razem 1120zł. Przy tak dużej liczbie zabezpieczeń możesz w ogóle nie wiedzieć że któreś wybije. Proponuję dokupić do wszystkich styki pomocnicze zamontować z boku, połączyć, kable poprowadzić do skrzynki nazwijmy ją "centralnej sygnalizacji" z lampkami i sygnalizacją akustyczną. Oczywiście zasilaną z UPSa z osobnego obwodu. Sygnalizację oczywiście wepnij w radiopowiadomienie do alarmu jeżeli będzie działał. Aha proponuję do alarmu usunąć różnicówkę, niech złdziei kopnie. I tak dalej i tak dalej. Byty można mnożyć w nieskończoność.

krzysztofh
30-01-2004, 12:46
Nie lubię złośliwości - chyba nikt nie lubi. Wypowiadamy się dobrowolnie oferując swoje pomysły. Nie każdy musi z nich skorzystać lub wybrać pewne rozweiązania.

Dodam jeszcze że zastosowałem ochronę przeciwprzepięciową C dla całej rozdzielnicy i D dla kotła i alamru. Koszt klikaset zł, ale jeżeli w 50% przypadków uchroni to przed wymiana elektroniki kotła lub centrali alarmowej to chyba warto.
Zabezpieczenia B są na słupie - przyłącze kablowe od linii napowietrznej.

art9
30-01-2004, 13:44
Do krzysztofh

Przepraszam.

31-01-2004, 21:30
O, nie dziala stronka elektroinstalatora, a chcialm popatrzec co tez tam napisali .. :)
Jak mawial pewien wybitny znawca tematu eletrotechniki u ktorego mialem przyjemnosc przebywac na wykladach ...
"Panowie inż. prosze z przymrozeniem oka traktowac to co napisano w elektroinstalatorze .. tam pisuja ci, ktorzy chca sie czyms wykazac .. nie koniecznie widza techniczną .." :)
O .. i tyle w temacie znawców ..
A co do roznicowek, jeszcze raz powtorze, Panowie, nie przeginajcie to sie nie opyla :)
Rozwiazan jest naprawede wiele i nie koniecznie roznicowka powinna popedzac roznicowke, wiedze ze art9 jest ok .. :)
Pozdrawiam

Darom
13-02-2004, 14:46
warto zainstalować 3-4 różnicówki /oczywiście 30mA/.

1. na garaż i gniazdo do przyłączenia urządzeń "zewnętrznych": kosiarka elektryczna, oswietlenie obwodu itp.

2. na dom

3. na pomieszcznia "mokre" jak sauna czy łazienka.

Muszę powiedzieć, że spotkałem sie z piecami do sauny które w trakcie nagrzewania potrafią zmieniać prąd upływu (nawet do 10mA). Dotyczy to wiekszości tanich piecyków "marketowych". Znam sytuacje, że domownik, siedząc w saunie w pewnym momencie ma wyłaczone zasilanie w całym budynku.
A dlaczego tak sie dzieje otóż to 10 mA sumuje sie z prądem upływu innych odbiorów /np telewizor i komputer w standby mogą pobierać do ok 1mA kazde/ i są to normalne prądy pojemnościowe nie wynikające z uszkodzeń izolacji/. Gdy suma tych prądów przekroczy ok. 17mA wyłącznik różnicowy zadziała /patrz charakterystyka wył o del=30mA/
"Postawienie" takiego pieca na osobnej róznicówce załatwia sprawę

Darom
13-02-2004, 14:50
o przepraszam drobna pomyłka

jako urządzenia zewnętrzne miałem na mysli:
przykładowo kosiarkę elektryczną , oswietlenie ogrodu /a nie obwodu jak napisałem/, zasilanie bramy i domofonu.....itp

bilbo
14-02-2004, 11:49
Rezygnowanie z różnicówki w niektórych obwodach, bo niby mniejsze prawdopodobieństwo, że akurat w nich kogoś walnie, wydaje mi się bez sensu.
W jakim celu mamy rezygnować z tego jakby nie było świetnego zabezpieczenia?
Dla zaoszczędzenia 100pln ??? :o

Jeżeli jakieś urządzenia (pralki, zmywarki, hydromasaże...) są bardziej narażone na upływności, to chyba warto im zafundować oddzielne zabezpiecznienie niż później zastanawiać się co włączyć, a co wyłączyć, jak pisze Majka.

No i beznadziejna jest sytuacja, gdy wybicie różnicówki pozbawia nas światła w całym domu. Albo (jak słusznie pisze krzysztofh) rozwalenie lampy zewnętrznej pozbawia dom prądu.

art9 - to ile i gdzie wg Ciebie powinno być tych różnicówek?
Bo można się pogubić.
Raz piszesz, że kilka a innym razem narzekasz, że za dużo.
Ilu pozbawiłbyś dom krzysztofa ?

pozdrawiam
Robert

14-02-2004, 17:22
Podłączę się w tym wątku ze swoim pytaniem. Założyłem w mieszkaniu 2 róznicówki Siemensa. Gdy dotykam przewodu z "fazą" nic sie nie dzieję - różnicówka się nie wyłącza, ani mnie nie kopie prąd. gdy zewrę zero i uziemienie różnicówka się uruchamia (wyłącza dopływ prądu). Czy wszystko jest ok.?
A w temacie - kupiłem 5 różnicówek na dom - też jestem zwolennikiem posiadania światła w razie awarii jakiegoś obwodu. Różnicówki kupiłem o 40 zł (Siemens z wyrzedaży).

bilbo
14-02-2004, 17:37
Założyłem w mieszkaniu 2 róznicówki Siemensa. Gdy dotykam przewodu z "fazą" nic sie nie dzieję - różnicówka się nie wyłącza, ani mnie nie kopie prąd. gdy zewrę zero i uziemienie różnicówka się uruchamia (wyłącza dopływ prądu). Czy wszystko jest ok.?

Na moje oko wszystko jest OK.
Poza tym, że nie przewodzisz prądu :-) Albo też masz dobre buty.

14-02-2004, 18:09
Założyłem w mieszkaniu 2 róznicówki Siemensa. Gdy dotykam przewodu z "fazą" nic sie nie dzieję - różnicówka się nie wyłącza, ani mnie nie kopie prąd. gdy zewrę zero i uziemienie różnicówka się uruchamia (wyłącza dopływ prądu). Czy wszystko jest ok.?

Na moje oko wszystko jest OK.
Poza tym, że nie przewodzisz prądu :-) Albo też masz dobre buty.

prądu raczej trochę przewodzę - nie raz mnie "kopnął", a testy robiłęm bez butów....

art9
20-02-2004, 07:58
Do bilbo.

Moim zdaniem w domu jednorodzinnym w zupełności wystarczą 2 różnicówki. No wszczególnych przypadkach kiedy dom jest bardzo duży to może jeszcze trzecia. Kiedy różnicówki wchodziły do inst domowych to dawano jedną. To wystarczało. W wielu domach tak jest i ludzie nie narzekają. Teraz różnicówki są modne więc bogaci ludzie będą ich dawali więcej - jest to w "dobrym tonie" niekonicznie technicznym. Zabezpieczenia przeciwprzepięciowe wchodzą w modę, a ponieważ są jeszcze droższe, to bogaci będą je chętnie stosowali w dużych lościach. Panowie i może Panie dążycie do doskonałości, próbujecie maksymalnie wyeliminować niepotrzebne zaniki napięcia, zabezpieczyć się na wszelką ewentualność. A tak na prawdę tylko część przypadków zależy od was. Przecież zawsze mogą wam wyłączyć napięcie w sieci energetycznej. Czy zanik napięcia jest aż takim dramatem, przecież różnicówkę można ponownie włączyć, oczywiście po dojściu do przyczyny. Dobrze zaprojektowana instalacja to nie znaczy rozbudowana do monstrualnych rozmiarów, musi być zoptymalizaowna pod względem technicznym funkconalnym i cenowym. Dlaczego urządzenia zachodnie takie jak TV magnetowid itp są lekkie i bardziej niezawodne od naszych , bo są zoptymalizowane. Projektant nie dawał w nich nieskończonej ilości śrubek i bezpeczników i innych elementów. A przypomnijcie sobie rosyjski TV Rubin. Właśnie dlatego nie podoba mi się instalacja elektryczna w domu przpominająca nieszczęsnego Rubina.

Darom
20-02-2004, 08:55
Do Art



Kiedy różnicówki wchodziły do inst domowych to dawano jedną.

Bo wtedy były bardzo drogie


Teraz różnicówki są modne więc bogaci ludzie będą ich dawali więc...

Może i to po cześci prawda. Dla mnie dodatkowa różnicówka to wieksza selektywność zadziałania.


Zabezpieczenia przeciwprzepięciowe wchodzą w modę, a ponieważ

To nie moda.. to znak naszych czasów, konieczność wynikająca z coraz wiekszego "zelektronizowania" urządzeń. Kiedyś przepiecie konczyło sie co najwyżej wymianą żarówek na nowe...


próbujecie maksymalnie wyeliminować niepotrzebne zaniki napięcia, ...

Jak ktoś mieszka w miejscu gdzie mu wyłaczają dwa razy dziennie prąd to jeszcze jedno zadziałanie różnicówki .... może być nawet niezauważalne. Dla drugich może być dotkliwe. Może wiec warto zabezpieczyć kilkoma sztukami róznicówek. Ja nie mówie że każdy obwód to jedna róznicówka..


Dlaczego urządzenia zachodnie .... Rubin...

Nie ma to nic wspólnego z budową instalacji elektrycznej. Nawiasem mówiąc nie przelicza sie to na "ilości śrubek". Nota bene drogie urządzenia zachodnie /profesjonalne/ mają dużą ilość śrubek i są cieżkie.

pzdr
Darek

Marek K
20-02-2004, 08:59
Mam jedną różnicówkę na całości instalacji- był to wymóg elektrowni. Nie widzę poważnych powodów, by instalować ich więcej!!!. Nie wywala (nie ma upływności), a podłączone mam: piec CO, hydrofor, pralka, zmywarka, piekarnik, telewizory, ogrzewacz przepływowy, często kosiarka i piła łańcuchowa, itp.
Raz nawet uratowała życie "fachowcowi"- źle podłączona betoniarka (tylko 3 fazy).
Ale przez pioruny straciłem 3 domofony, jedną centralkę tele. i elektronikę w piecu CO. Ciekawe, czy możliwe jest zabezpieczenie się przed przepięciami w sieci wynikającymi z wyładowań- piorunów. Na razie wszędzie gdzie się dało podłączyłem niskonapięciowe warystory (15V i w piecu co 40V).
Marek.

Greg_pu
20-02-2004, 09:12
Marku K - przed przepięciami należy zastosować ochronę przepięciową . Realizuje się ją w czterech stopniach A,B,C i D
A- odgromniki zainstalowane na słupie , Bi C - w rozdzielnicy , D - bezpośrednio w gniazdkach. Więcej informacji na stronach : elektroinstalator.com.pl. Montaż jest dość kosztowny , ale biorąc pod uwagę ilość sprzętu zawierajacego elektronikę - warto.

krzysztofh
20-02-2004, 09:23
Jak widać ilu ludzi tyle koncepcji zasilania domu i jego zabezpieczenia.
Jedni ograniczają się do tego co każe przepis czy dostawca energii, inni postępują zgodnie z wewnęrznym przeczuciem że na pewno będzie dobrze mieć jedną, może dwie różnicówki.
Trudno to krytykować. W końcu jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.
O mojej koncepcji piasłem powyżej więc nie będę się powtarzał.
Trzeba się tylko zastanowić czy warto oszczędzić 100-200zł wyposażając rozdzielnicę. Niby każdy grosz jest dobry jak zostanie w kieszeni.
Ale z drugiej strony czym jest taka oszczędnośc w skali budowy domu, gdzie zapadajądecyzje: jaki kocioł (koszt rzędu 10tys.) czy okiem - jeszcze więcej itp.
Można obalić każdy argument lub go poprzeć, ale na pewno do mnie nie przemawia że się montuje zabezpieczenia różnicowo-prądowe czy przeciwprzepięciowe ze snobizmu czy mody. Chyba nie przy tej okazji.

Chciałbym zuważyć, że oprócz tych urządzeń, które są przedmiotem debaty w tym poście, są jeszcze takie które służą ochronie hydroforów i pomp głębionowych (nie dotyczy szczęśliwych posiadaczy wody z rurociągu).
Takie urządzenia reagujące na podwyższenie napięcia czy brak fazy lub jej zamianę wydają się koniecznością (może nie dla wszystkich) bo chronioą urządzenia w cenie ok 1500 zł i więcej a same kosztują 200zł.

Marek K
20-02-2004, 09:26
Tak ale, nie jest to ochrona, przed prepięciami wynikającymi z wyładowań piorunów.
Ja mieszkam w takim miejscu w którym często to występuje, wszyscy moi sąsiedzi mieli podobne przypadki. Jeden nawet stracił dach- teraz jako jedyny w okolicy, ma piorunochron !!!.
Marek.
P.S. Reklamowałem uszkodzenie elektroniki pieca co (700PLN), w elektrowni- odpisali, że " monitorują napięcie na lini i nie mają w tym okresie żadnych przepięć"!!!.

art9
20-02-2004, 09:50
Do MarkaK

Właśnie te urządzenia są głównie do ochrony od wyładowań atmosferycznych

bilbo
20-02-2004, 18:07
Kiedy różnicówki wchodziły do inst domowych to dawano jedną. To wystarczało.

No a kiedy elektryczność wkraczał do wsi, w jednym domu dawano jedną żarówkę. To wystarczało.
Dziś ludzie chcą po kilka żarówek w każdym pomieszczeniu.
Czy to jest normalne???

Tak jak krzysztofh zupełnie nie zgadzam się by nazywać snobizmem i modą skłonność do może czasami nadmiarowego zabezpieczania instalacji elektrycznej. W życiu nie słyszałem, żeby ktoś się chwalił na przyjęciu "a ja to mam aż 15 różnicówek w domu". Nie ma też sensu mówić o kimś, kto wydaje na różnicówki kilka stówek więcej, iż ma za dużo pieniędzy. Czy też, że jest typem askekuranta. To, co powiedzieć o człowieku, który płaci 1-2tys. więcej za opony Micheline zamiast brać Dębice? Tym bardziej, że opony są na kilka lat, a instalacja elektryczna conajmniej na kilkanaście, jak nie -dziesiąt.. Albo gdy ktoś kupuje samochód za 50-100tys. zamiast brać Poloneza. Czyż Polonez nie ma wszystkiego, co jest potrzebne na drodze??? Ma cztery koła, kierownice...

Również porównanie do zoptymalizowanego sprzętu zachodniego nie jest do końca trafne (chociaż na pierwszy rzut oka trafia do przekonania).
Po pierwsze - słuszna jest uwaga powyżej, że profesjonalny sprzęt zachodni ani do lekkich ani do pozbawionych redundancji nie należy.
Po drugie - widziałeś pierwsze modele CD-Playera z Technics? Miały dodatkowe elementy wlutowane po stronie "druku". Tak jakby 'optymalizacja' przebiegała już na taśmie montażowej. Optymalizowanie markowego sprzętu AGD-RTV to złożony proces, mający za sobą lata doświadczeń i dziesiątki (setki?) prototypów. Z domem jest inaczej. Wolę zapłacić kilka stówek więcej i zupełnie niepotrzebnie założyć kilka różnicówek więcej, niż walczyć z wywalającą zabezpiecznie pralką (czy też dwoma urzadzeniami włączanymi jednocześnie - jak pisze Majka), serwisem od niej itp. Ile będzie kosztować 'drobna' optymalizacja takiej instalacji, gdy okaże się, że jeszcze jedna różnicówka by się przydała?

Oczywiście (jak pisze krzysztofh) podejść jest wiele.
Przez lata żyłem w domu, gdzie różnicówki nie było żadnej. I wciąż żyję, mimo że prąd mnie parę razy próbował kopnąć. Mógłbym więc napisać - a po ch... Wam ta różnicówka!?!
Nie ma co jednak włosów rwać, że ktoś chce dać pare (set) złoty za to, by mieć święty spokój (przynajmniej z problemem różnicówek).

pozdrawiam
Robert

Zbigniew Rudnicki
20-02-2004, 19:45
Jeżeli ktoś musi oszczędzać i daje tylko jedną róznicówkę, to chociaż niech nie oszczędza na wielkości szafki rozdzielczej i przewidzi miejsce na dodatkowych 20 modułów.
W przyszłosci gdy się wzbogaci, to nie tylko różnicówki, ale inne przydatne aparaty doinstaluje.

grzegorzleg
20-02-2004, 20:22
Widzę że temat jest gorący więc dorzucę - wyłączniki różnicowoprądowe stosowane są już długo Polsce Większość budynków budowanych wczesniej nie posiadaich ale obecnie od lat dziewiędziesiątych jest wymóg ich stosowania Należy więc z rozwagą podejść do tematu Wszystko zależy od wielkości domu i instalacji Ale napewno należy je stosować bo sprzętu zasilanego prądem wciąż przybywa A ile ich? To powinno się skonsultować z elektrykiem no i z rozsądkiem

26kW
15-03-2006, 15:04
Mam stary typ instalacji ( faza i zero).
Cały dom jest zabezpieczony 1 różnicówką 30 mA a za nią 2 x BS 20 A ( 1 na faze i 1 na zero) i tyle.
Nie ma żadnych problemów z nadgorliwym wyłączaniem różnicówki.

Testowałem:
- pralke automatyczną
- 2 wiertarki, szlifierke, piła tarczowa do drewna
- podgrzewacz elektryczny 2kW
- komputer,TV, oświetlenie , wieża audio,kocioł c.o. i oświetlenie
- żelasko , maszyna do szycia, robot kuchenny i wiele innych
- zasilanie w garażu
[/url]

bilbo
15-03-2006, 21:27
To powinno się skonsultować z elektrykiem no i z rozsądkiem

Chciałem dać więcej cytatów, patrząc na ten wątek "po latach".
Ale za dużo mi ich wyszło. Poczytajcie więc sobie 'wstecz' sami.
:-)
Drugi rok użytkujemy nasz nowy dom.
Jak widać z moich poprzednich postów, do zabezpieczeń miałem podejście 'asekuranckie'.
Dlatego mówiłem naszemu elektrykowi - obwody zewnętrzne mają być na odzielnej różnicówce - nie może być tak, że ktoś podejdzie, rozwali mi żarówkę na bramie i wyłączy prąd w całym domu".
Wydawało się, że rozumie. W międzyczasie rodziło nam się dziecko, mieliśmy większe problemy z wykonawcami na budowie, przy których elektrycy wydawali się z nieba wzięci... Gdy się okazało, że załozyli mi osobna różnicówkę do hydromasażu pod prysznicem i osobną w wannie a obwody zewnętrzne są podpięte pod główną, mogłem już sobie tylko pozgrzytać zębami.
Nie przyszło mi długo czekać na efekty zdrowego rozsądku elektryków. Jeden z zapasowych kabli przy bramie został uszkodzony przez koparkę. W nocy spadł deszcz i nagle pół domu zostało pozbawionych prądu (góra jest na szczęście na osobnej różnicówce, ale marna to pociecha i nie tak miało być).

Czy zanik napięcia jest aż takim dramatem
Żaden kłopot. Najwyżej szlag trafi zawartość zamrażaki w cenie kilku różnicówek.

przecież różnicówkę można ponownie włączyć, oczywiście po dojściu do przyczyny
Fajnie! Jest noc. Na dworze deszcz wali żabami. I po każdym włączeniu różnicówki po chwili wywala ją z powrotem. Mam teraz wyjść i walczyć na deszczu z awarią? Czy może zadzwonić po tego debial-elektryka (który przed zaśnięciem wyłączył komórkę) i powiedzieć, by się zjawił z prędkością prądu?!? :evil:
Wyglada na to, że ludzie dzielą się na tych, którzy mają za dużo pieniędzy i na tych którzy z braku wyobraźni oszczedzają nie na tym, co trzeba.

Buduj
20-03-2006, 20:08
Mam jedną różnicówke w domu. Kiedy dom budowałem to była nowinka techniczna. Przez cały czas eksploatacji ( jakies 8 lat) tylko raz zadziałala i całe szczęście gdyż pralka zalała sie wodą i istnieje prawdopodobieńsatwo, że ktos mogł wejsć do łazienki pełnej wody i starać sie wyłączyć pralkę pod napięciem.

Jak zadziała różnicówka następne postępowanie to znalezienie na której linii jest upływność. Wiec przy wyłączonej różnicówce wyłaczam wszystkie bezpieczniki, włączam różnicówke i po koleji włączam bezpieczniki. Jak wywali różnicówka to ta linia w 90% jest winna i tylko ją wyłączam. Reszte włączam i mam światło w domu.

Przepraszam za ten długi wykład i śmieszny dla znawcow ale chce aby nikt nie pomyślał , że przy jednej różnicówce która wywali to już wcale prądu w domu nie będzie.

bilbo
21-03-2006, 07:43
Nie będzie prądu w momencie wywalenia.
Gdyby pralka była na osobnej różnicówce, to nie zgasłoby światło w całym domu.
Wyobraź sobie, że pralka wywala różnicówkę w nocy.
Czy nie o wiele prościej, przyjemniej i bezpieczniej jest, gdy cały dom nie zostanie pozbawiony prądu?
Ma to też znaczenie dla zamrażarki a raczej jej zawartości.

A też znalezienie obwodu z upływnością w przypadku oddzielnej różnicówki jest znacznie prostsze. Zwłaszcza dla Pani Domu, gdy będzie akurat sama.

Pralka jest właśnie takim urządzeniem, które szczególnie narażone jest na awarie i wywalanie zabezpieczeń, więc nie głupio jest, uważam, dla świętego spokoju własnie w tym miejscu dołożyć jedną różnicówkę.

bilbo
21-03-2006, 08:37
Inna sprawa, że u mnie coś chyba spitolili, bo główna różnicówka wybija nawet wtedy, gdy obwód "z upływnością" jest wyłączony na bezpieczniku przeciążeniowym. Jeżeli w takim obwodzie zewrę "zero" do "uziemienia", to różnicówka wywala. Tak to właśnie uszkodzony kabel na zewnątrz nie dawał mi spać całą deszczową noc, o czym pisałem wyżej.

Ktoś może mi to wyjaśnić, czy to normalne, albo co jest nie tak?

kroyena
21-03-2006, 08:53
A ja nie widzę problemu.
Chcesz to kładź jedną różnicówkę.
Warunek jest jeden niech tenże elektryk nie odcina ci obwodów tak żeby się prężyły pod maskownicą. Ma dać zapas. I ten zapas ma pozostać.
Na rozdzielnicy niech da dwie listwy mocujące (rzędy) zapasu.
Na początek zakryjesz maskownicą.
Jak dojrzejesz do uzupełnienia aparatów w rozdzielnicy, to bedziesz miał i miejsce i nie będziesz musiał sztukować kabli pod maskownicą.

Będziesz miał i tanio, i będziesz mógł potem rozbudować.
A tak cokowliwek byś nie zrobił to może się okazać, ze za rok dwa będziesz miał za mało miejsca pod rozbudowę. A wtedy kucie ścian, wymiana obudowy, której nikt nie odkupi, sztukowanie kabli.
Jednem słowem, chcesz minimum, masz minimum, ale żebyś potem nie musiał leczyć syfa pudrem.

Buduj
21-03-2006, 22:07
Jesli sie polączy N i PE nawet przy wylaczeniu fazy na tym obwodzie to roznicówka wyrzuci. Tak jest u mnie. Co do zostawianiu zapasu calkowicie sie zgadzam. Ja dałem dwie skrzynki po 12 i uzywam jedną. druga robi za fajną skrzynke na kluczyki. Mam jednak ten komfort że jesli zechce to mam miejsce na dodatkowe zabezpieczenia, przepieciowki lub dodatkowe różnicówki. Jesli gaz bedzie dalej drozał to może przyjdzie czas na ogrzewanie elektryczne a wtedy mam miejsce gdzie załozyć priorytety.

Dodatkowo czekam kiedy urzązenia do stałego pomiaru upływności sieci będą dostepne na normalną kieszeń wtedy miałbym stały pomiar i alarm na poziomie zanim by różnicówka wywaliła. Jak na razie to takie cos mam tylko w pracy.

bilbo
21-03-2006, 22:47
Czyli, że jednak u mnie nie zepsuli z tą różnicówką, hmm... nie wiem czy się cieszyć... po pierwsze myślałem, że i tu naknocili, a po drugie... nie da się tego naprawić!.
Jak więc widać - jedna różnicówka na cały dom potrafi uprzykrzyć życie...
Oczywiście można dać jedną, albo wcale. Uważam jedak, że dobrze jest wydzielić obwodom szczególnie narażonym na awarie dodatkowe różnicówki. Do takich obwodów zaliczyłbym te narażone na zalanie wodą oraz zewnętrzne (poza wodą narażone na wandalizm).

Co do zapasu - się zgadzam!!!
Ja nie mam nawet miejsca na transformator do domofonu!

A wracając do oszczędności na ilości zabezpieczeń.
Zamiast u mnie oszczędzać na różnicówce dla pralki i obwodów zewnętrznych - mogli nie dawać dwóch różnicówek dla prysznica i wanny. Jedna by przecież tu w zupełności spełniła swoje zadanie. Uważałem również, że w dziedzinie zabezpieczeń przeciążeniowych wystarczą na dom (wnętrze) ze 3 obwody oświetleniowe i 4-5 z gniazdkami. A elektrycy wrąbali mi na każde pomieszczenie osobny bezpiecznik odpowiadający za światło i gniazdka. Wyszło więc zamiast 7-8 aż 12. I co z tego?!? Kiedy podłączę do gniazdka jakieś niefajne urządzenie to i tak nastanie wokół mnie ciemność! Bez sensu.

Mam jeszcze jedno pytanie w sprawie co sknocili i jak powinno być.
Trochę off-topic, ale skorą "są tu" elektrycznie oświeceni... :-)
(ja też nie humanista a po elektronice, ale za niektórymi rzeczami związanymi z energetyką nie nadążam)

Otóż u mnie na obwodach oświetleniowych zaopatrzonych w trzy punkty włączników (dwa takie mam) występuje dziwne zjawisko. Pojawia się jakieś szczątkowe napięcie, mimo wyłączenia na pstryczkach. Obajwia się to tym, że świetlówka miga sobie co jakiś czas zgromadziwszy dostateczny ładunek. Zwykła żarówka nie daje oczywiście żadnych objawów. Jeżeli podłączyć w miejsce żarówki woltomierz cyfrowy, to widzi zero koma zero. Ale już analogowy coś tam widzi. Jest to napięcie o tak małej wydajności prądowej, że zmienia się bardzo wraz ze zmienianiem zakresów woltomierza. Ale jednak jakieś 100mV potrafi się pokazać i stąd ta świetlówka czerpie energię do wkurzającego migania pośród nocy.

Elektrycy nasi długo się z tym męczyli, ale nic im nie wyszło. Gdy sprowadzili obwód do włączanego w jednym punkcie, problem znikał. Nie pomogły wymiany przełączników, czy zastępowanie kabli w ścianach tymczasowymi kablami na zewnątrz.
Ostatecznie stwierdzili, że problem rozwiązuje wkręcenie tradycyjnej żarówki i trzeba tu kogoś mądrzejszego. Fajnie nie?!?
Mamy też kilka obwodów wykonanych w "ich technologii" z dwoma punktami włączników i tam ten problem nie występuje.
Sam nie wiem, może przyczyna tkwi 'fabrycznie' w przełącznikach? Są to ELDA Forum.
Macie jakieś pomysłu???

Buduj
22-03-2006, 00:16
Jesli masz na tablicy 2 roznicowki i fachowcy zostawili zapasy przewodów (a powinni) to powinno sie dać podpiąć inaczej przewody i dac różnicówki tam gdzie potrzeba.
Ja jestem elektrykiem ale statkowym i tylko duma spowodowała że instalacje w domu robie sam. Podział zrobiłem nastepujęcy i mi on odpowiada:
gniazdka łazienka dół i gniazdka kuchnia zabezpieczenie 2O A
gniazdka parter 16A
gniazdka pietro 16A
oswietlenie parter 6A
oswietlenie pietro 6A
gniazdo 3 fazy 3x20A

uważałem tylko aby oswietlenia parter i pietro nie były na tej samej fazie i podobnie z gniazdkami (tak na wypadek jakby jedna faza padła)

Jestem wrogiem zbyt dużej ilości bezpieczników gdyż może to doprowadzić że odbiory się zsumują i mimo że żaden pobor nie bedzie większy niz zabezpieczenie to suma może wywalić zabezpieczenie przedlicznikowe. Spotkałem sie z takimi problemami zwłaszcza teraz gdy ludzie z uwagi na opłate instalacyjną podpisuja umowy z RE na mały pobor prądu.

Mam dodatkowo pociagniete osobne kable które sa przewidziane na ewentualne ogrzewanie elektryczne . Obecnie zasilaja dodatkowe gniazdka ale kazde jest osobno podpiete pod tablice razem z bezpiecznikiem innych gniazdek ale zawsze mogę je rozłaczyc i mogę podpiąć w przyszłości pod ewentualne priorytety i automatykę na tablicy.
Jeszcze mam dodatkowe przewody 5 x 4mm2 do kuchni i lazienki na wypadek podgrzewacza przepływowego i kuchenki elektrycznej ale obecnie nie sa uzywane. Koszt niezbyt duży przy budowie domu a póżniej jak znalazł. Mój dom jest bez garażu i piwnicy.

Co do świecenia oswietlenia jarzeniowego ewentualnie sodowego rozumien że masz tzw przełaczniki schodowe. Migotanie a własciwie poswiata w rurach moze byc spowodowana tym ze przy zastosowaniu przelacznikow schodowych ma sie napiecie na żarówce (świetlówce) nawet po wyłączeniu światła i to może powodować takie efekty.

To jest moja teoria i proszę pamietac, że nie jestem elektrykiem od instalacji domowych więc proszę się nie kierować tylko moimi uwagami.

bilbo
22-03-2006, 06:23
Całkiem rozsądny ten Twój podział.
U mnie ten podział na pomieszczenia bez sensu zrobili.
Natomiast też uważam, że gniazdka powinny być oddzielone od oświetlenia. Przydaje się, chociażby gdy trzeba pogrzebać przy lampie wieczorem. Można wtedy włączyć sobie jakieś światło z gniazdka a lampe odpiąć na bezpieczniku.
Z tym że, jak pisałem wcześniej, uważam, że jeszcze kilka poza tą jedyną różnicówką nie zaszkodzi, nie zrujnuje a może być przydatne. Nawet jeżeli rzadko się takie awarie zdarzają, to prawie zawsze w najmniej sprzyjajacym momencie.

Co do świetlówki na schodowym u mnie, to są to typowe obecnie "żarówki energooszczędne". Nie ma poświaty, tylko raz na jakiś czas się w niej jakiś kondensator wyładowuje migając pełnym światłem. Właśnie w tym rzecz, że nawet po wyłączeniu jest jakieś szczątkowe napięcie na żarówce i stąd problem. Ale czy to normalne w przypadku przełączników schodowych?

krzysztofh
22-03-2006, 06:24
Czyli, że jednak u mnie nie zepsuli z tą różnicówką, hmm... nie wiem czy się cieszyć... po pierwsze myślałem, że i tu naknocili, a po drugie... nie da się tego naprawić!.
Jak więc widać - jedna różnicówka na cały dom potrafi uprzykrzyć życie...
Oczywiście można dać jedną, albo wcale. Uważam jedak, że dobrze jest wydzielić obwodom szczególnie narażonym na awarie dodatkowe różnicówki. Do takich obwodów zaliczyłbym te narażone na zalanie wodą oraz zewnętrzne (poza wodą narażone na wandalizm).

Co do zapasu - się zgadzam!!!
Ja nie mam nawet miejsca na transformator do domofonu!

A wracając do oszczędności na ilości zabezpieczeń.
Zamiast u mnie oszczędzać na różnicówce dla pralki i obwodów zewnętrznych - mogli nie dawać dwóch różnicówek dla prysznica i wanny. Jedna by przecież tu w zupełności spełniła swoje zadanie. Uważałem również, że w dziedzinie zabezpieczeń przeciążeniowych wystarczą na dom (wnętrze) ze 3 obwody oświetleniowe i 4-5 z gniazdkami. A elektrycy wrąbali mi na każde pomieszczenie osobny bezpiecznik odpowiadający za światło i gniazdka. Wyszło więc zamiast 7-8 aż 12. I co z tego?!? Kiedy podłączę do gniazdka jakieś niefajne urządzenie to i tak nastanie wokół mnie ciemność! Bez sensu.

Mam jeszcze jedno pytanie w sprawie co sknocili i jak powinno być.
Trochę off-topic, ale skorą "są tu" elektrycznie oświeceni... :-)
(ja też nie humanista a po elektronice, ale za niektórymi rzeczami związanymi z energetyką nie nadążam)

Otóż u mnie na obwodach oświetleniowych zaopatrzonych w trzy punkty włączników (dwa takie mam) występuje dziwne zjawisko. Pojawia się jakieś szczątkowe napięcie, mimo wyłączenia na pstryczkach. Obajwia się to tym, że świetlówka miga sobie co jakiś czas zgromadziwszy dostateczny ładunek. Zwykła żarówka nie daje oczywiście żadnych objawów. Jeżeli podłączyć w miejsce żarówki woltomierz cyfrowy, to widzi zero koma zero. Ale już analogowy coś tam widzi. Jest to napięcie o tak małej wydajności prądowej, że zmienia się bardzo wraz ze zmienianiem zakresów woltomierza. Ale jednak jakieś 100mV potrafi się pokazać i stąd ta świetlówka czerpie energię do wkurzającego migania pośród nocy.

Elektrycy nasi długo się z tym męczyli, ale nic im nie wyszło. Gdy sprowadzili obwód do włączanego w jednym punkcie, problem znikał. Nie pomogły wymiany przełączników, czy zastępowanie kabli w ścianach tymczasowymi kablami na zewnątrz.
Ostatecznie stwierdzili, że problem rozwiązuje wkręcenie tradycyjnej żarówki i trzeba tu kogoś mądrzejszego. Fajnie nie?!?
Mamy też kilka obwodów wykonanych w "ich technologii" z dwoma punktami włączników i tam ten problem nie występuje.
Sam nie wiem, może przyczyna tkwi 'fabrycznie' w przełącznikach? Są to ELDA Forum.
Macie jakieś pomysłu???

Przypuszczam, że to problem rozległej instalacji (trzy wyłączniki z punktem oswietleniowym połączone w układzie krzyżowym. Całość tworzy niezły kondensator, który może mieć wpływ na miganie świetlówki.
O takim zjawisku łatwo się przekonać sprawdzając w długim przewodzie żyły, na których jest faza zwykłaa neonówką we wkrętaku. Czasami zdaża się że świeci na obu żyłach choć nie jednakowo jasno. Przykład wyłączników schodowych. Pomaga wtedy dotknięcie drugą ręką do zera (o ile wiemy które jest zero - tego eksperymentu amatorom nie polecam ze względu bezpieczeństwa). Po dotknięciu do zera drugą ręką neonówka zaświeci jeszcze jaśniej po dotknięciu nią w fazę, a w przypadku przewodu w "powietrzu" nic nie będzie bo ładunek zostanie odprowadzony przc ciało człowieka do przewodu N.
Jezeli jesteś elektronikiem nie muszę więcej tłumaczyć.
W Twoim przypadku sądzę, że powinno pomóc zbocznikowanie zasilania świetlówki (np wewnątrz oprawy) rezystorem 1M 0,5W dla bezpieczeństwa.

bilbo
22-03-2006, 10:49
...O takim zjawisku łatwo się przekonać sprawdzając w długim przewodzie żyły, na których jest faza zwykłaa neonówką we wkrętaku. Czasami zdaża się że świeci na obu żyłach choć nie jednakowo jasno...
No tak właśnie jest u mnie.
Jest też tak, jak pisałem wyżej, że analogowy woltomierz widzi minimalne napięcie między fazą a zerem przy wyłączonym przełączniku.

Czyli to jest normalne zjawisko? Elektrycy i ich kable i przełączniki nie są specjalnie winni (poza tym, że mówili, iż widzą coś takiego pierwszy raz)?

Dzięki za pomysł z rezystorkiem.

kuba_puchatek
21-05-2008, 09:49
Czyli, że jednak u mnie nie zepsuli z tą różnicówką, hmm... nie wiem czy się cieszyć... po pierwsze myślałem, że i tu naknocili, a po drugie... nie da się tego naprawić!.....

Wyłączniki nadprądowe instalowane w obwodach TN-S powinny rozłączać wszystkie przewody robocze - czyli także N, w obwodach jednofazowych powinno się zatem stosować wyłączniki 2-polowe i analogicznie w trójfazowych 4-polowe, dodatkowe pole dla przewodu N nie musi posiadać wyzwalaczy nadprądowych.
Taka konfiguracja pozwala na łatwą lokalizację i definitywne wyłączenie uszkodzonego obwodu przez użytkownika instalacji.



Otóż u mnie na obwodach oświetleniowych zaopatrzonych w trzy punkty włączników (dwa takie mam) występuje dziwne zjawisko. Pojawia się jakieś szczątkowe napięcie, mimo wyłączenia na pstryczkach. Obajwia się to tym, że świetlówka miga sobie co jakiś czas zgromadziwszy dostateczny ładunek.
Macie jakieś pomysłu???

wyłącznik z podświetlanymi klawiszami daje takie efekty

labas1
21-05-2008, 09:58
Czyli, że jednak u mnie nie zepsuli z tą różnicówką, hmm... nie wiem czy się cieszyć... po pierwsze myślałem, że i tu naknocili, a po drugie... nie da się tego naprawić!.....

Wyłączniki nadprądowe instalowane w obwodach TN-S powinny rozłączać wszystkie przewody robocze - czyli także N, w obwodach jednofazowych powinno się zatem stosować wyłączniki 2-polowe i analogicznie w trójfazowych 4-polowe, dodatkowe pole dla przewodu N nie musi posiadać wyzwalaczy nadprądowych.
Taka konfiguracja pozwala na łatwą lokalizację i definitywne wyłączenie uszkodzonego obwodu przez użytkownika instalacji.



Otóż u mnie na obwodach oświetleniowych zaopatrzonych w trzy punkty włączników (dwa takie mam) występuje dziwne zjawisko. Pojawia się jakieś szczątkowe napięcie, mimo wyłączenia na pstryczkach. Obajwia się to tym, że świetlówka miga sobie co jakiś czas zgromadziwszy dostateczny ładunek.
Macie jakieś pomysłu???

wyłącznik z podświetlanymi klawiszami daje takie efekty


Trochę za późna ta odpowiedź :lol:

kuba_puchatek
21-05-2008, 10:23
faktycznie :roll:

HenoK
21-05-2008, 14:47
Trochę za późna ta odpowiedź :lol:
Ale czasami warto taki wątek wyciągnąć na światło dzienne z zakamarków Forum :).
U siebie też mam cały dom na jednej różnicówce, ale dla pewności zostawiłem poza nią jeden obwód zabezpieczony tylko nadmiarówką. Do obwodu tego podłączone jest dodatkowe gniazdo na tablicy rozdzielczej i oświetlenie pomieszczenia, w którym jest tablica. W razie awarii nie będę musiał szukać latarki :).

retrofood
21-05-2008, 17:10
według "warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie" róznicówką zabezpiecza się obowiązkowo obwody łazienki. więc należałoby zmienić konfigurację połączeń w rozdzielnicy głównej i przez różnicówkę "puścić" obwody łazienki. można tam dodać też kuchnię, kotłownię i obwody zewnetrzne, wychodzące poza budynek. a reszta powinna obyć się bez różnicówki.

kuba_puchatek
22-05-2008, 12:25
...więc należałoby zmienić konfigurację połączeń w rozdzielnicy głównej i przez różnicówkę "puścić" obwody łazienki. można tam dodać też kuchnię, kotłownię i obwody zewnetrzne, wychodzące poza budynek. a reszta powinna obyć się bez różnicówki.

ryzykowna rada,
jak już wcześniej pisano obwody wychodzące poza budynek nie powinny być podłączone do tej samego zabezpieczenia co "strategiczne" odbiorniki w budynku - kocioł co, zamrażarka, system alarmowy itp.

retrofood
22-05-2008, 23:26
...więc należałoby zmienić konfigurację połączeń w rozdzielnicy głównej i przez różnicówkę "puścić" obwody łazienki. można tam dodać też kuchnię, kotłownię i obwody zewnetrzne, wychodzące poza budynek. a reszta powinna obyć się bez różnicówki.

ryzykowna rada,
jak już wcześniej pisano obwody wychodzące poza budynek nie powinny być podłączone do tej samego zabezpieczenia co "strategiczne" odbiorniki w budynku - kocioł co, zamrażarka, system alarmowy itp.

w sumie prawda.
teraz każdy sam musi rozwazyć, co jest dla niego korzystniejsze, czy zostawić wszystko jak jest, czy jednak dodac drugą różnicówkę.

PS. w nowo budowanych instalacjach przyjmuje się zasadę, że w rozdzielnicy pozostaje minimum 30% wolnych pól do wykorzystania w przyszłości.

Merka_23
23-05-2008, 07:27
ja w przeciwieństwie do więkoszości miałam elektryka "magika" :) i na dom piętrowy z poddaszem mam na górze i na dole po tablicy rozdzielczej, ok 50 bezpieczników, z 7 czy nawet 8 różnicówek i 2 heble (nie wie czy takie H). Dodam ze chciał tego wiecej założyć!!!

zjanusz
11-12-2016, 23:40
Do krzysztofh

Jesteś typowym przykładem przesadzacza i asekuranta. Masz siedem różnicówek w domu. Policzyłem 3faz kosztuje 140zł, a 1faz 100zł. Daje to 3x140+4x100=820zł. Chyba masz za dużo pieniędzy. Przecież w skrzynce musisz mieć jeszcze bezpieczniki nadprądowe, znając twoją przesadę będzie ich ok 20 co daje 20x10zł=200zł plus sama skrzynka ok 100zł. Razem 1120zł. Przy tak dużej liczbie zabezpieczeń możesz w ogóle nie wiedzieć że któreś wybije. Proponuję dokupić do wszystkich styki pomocnicze zamontować z boku, połączyć, kable poprowadzić do skrzynki nazwijmy ją "centralnej sygnalizacji" z lampkami i sygnalizacją akustyczną. Oczywiście zasilaną z UPSa z osobnego obwodu. Sygnalizację oczywiście wepnij w radiopowiadomienie do alarmu jeżeli będzie działał. Aha proponuję do alarmu usunąć różnicówkę, niech złdziei kopnie. I tak dalej i tak dalej. Byty można mnożyć w nieskończoność.

Hm a pomysleć że jeszcze niedawno w domu wystarczały dwa korki , jeden na gniazda i drugi na światło i jakość trupy porażone prądem nie padały gęsto. Sprzęt AGD był wtedy super zabezpieczony a same kable były wysokiej jakości. Ludzie ,rozsądku trochę życzę , no chyba że ktoś ma kasę i lubi dużo zabezpieczeń.

zyhu
12-12-2016, 07:15
a ja się zapytam z innej beczki, mam 3 różnicówki na każdej fazie ( 20 KW przyłącze )

czy to jest poprawne, że jak zrobie zwarcie ( takie porządne, + z - raz mi się pomylił :) ) to wywala mi korki na odpowiedniej fazie w skrzynce na podwórku ?

nie powinno być tak, że pierw leci różnicówka a potem dopiero skrzynka ?
od razu mówie, w skrzynce na dworze lecą te korki, które się po prostu palcem włącza. Dołu skrzynki nie ruszam.

jest ok czy trzeba dać jakieś mniejsze wartości w domu ?

Remiks
13-12-2016, 19:40
czy to jest poprawne, że jak zrobie zwarcie ( takie porządne, + z - raz mi się pomylił :) ) to wywala mi korki na odpowiedniej fazie w skrzynce na podwórku ?
nie powinno być tak, że pierw leci różnicówka a potem dopiero skrzynka ?
Lubisz robić solidne zwarcia to musisz się przyzwyczaić do biegania do skrzynki;-)
Różnicówka niestety nic tutaj nie załatwia.

elpapiotr
13-12-2016, 20:44
...nie powinno być tak, że pierw leci różnicówka a potem dopiero skrzynka ?
od razu mówie, w skrzynce na dworze lecą te korki, które się po prostu palcem włącza. Dołu skrzynki nie ruszam.

jest ok czy trzeba dać jakieś mniejsze wartości w domu ?
Różnicówka ma inne zadanie.
Co do kolejności zadziałania zabezpieczeń - brak selektywności skutkuje taką ich reakcją. I nie ma tu znaczenia ich "wielkość".

PS. Przy prądzie przemiennym nie ma "+" i "-"