PDA

Zobacz pełną wersję : kompostownik u sąsiada?



majkabajka07
28-02-2010, 17:42
Witajcie
Mam problem i poszukuje kogoś kto miał doczynienia z podobną sprawą, albo wie coś na ten temat.
Sprawa wygląda tak, że sąsiad ma kompostownik oddalony ok 4 m od naszego ogrodzenia. Jest on bardzo duży (ok 3x2m).
Jak tylko robi się trochę cieplej i powiewa wietrzyk to na mojej działce unosi się zapach nie do zniesienia. Zauwżyłam, że do tego kompostownika sąsiad wrzuca odchody swoich wielkich trzech psów (ochyda po prostu). I podlewa go wodą co jakiś czas!!!
Masakra jakaś!!!
Powiedzcie mi czy jest jakiś przepis albo ustawa, aby coś z tym zrobić?
Do kogo to zgłosić? (sąsiad orzekł,że ma ten kompostownik od lat i likwidować nie zamierza)!!!

dziękuje za odpowiedzi i pozdrawiam

p.s. ach i jeszcze drugi problem - mianowicie kojec tych psów ustawiony jest w granicy działki? Czy jest jakiś przepis regulujący tą odległość?

Gosiek33
28-02-2010, 18:23
Witaj

Kompost może mieć zapach ale tylko od czasu do czasu :wink: to, że wodą polewa to dobrze bo powinien on być wilgotny, ale wyrzucanie dużej ilości psich odchodów to raczej nie najlepszy pomysł. I śmierdzi ten kompost cały czas :roll:

poczytaj jeszcze tu (http://forum.budujemydom.pl/lofiversion/index.php/t8585.html)

miciu
28-02-2010, 19:14
Kurczę też mam takiego sąsiada :evil: :evil: :evil:

Elfir
28-02-2010, 19:30
Prawidłowo prowadzony kompostownik nie powinien śmierdzieć. Jeśli wyrzuca tam odchody można to zgłosić do Straży miejskiej. Większość gmin posiada w regulaminach zapis, ze psie odchody powinny być utylizowane poprzez wyrzucanie do kontenerów na odpady niesegregowane.

Rozmawiałaś z sąsiadem juz na ten temat?

mariankossy
28-02-2010, 20:15
Widać że sąsiad pro-ekologiczny, mógłby gówna wywalać na droge przed domem, wybrał mniesze zło 8)

adi_
28-02-2010, 21:25
no 4 metry od granicy to raczej tego nie zlikwidujesz bo hyba ma tak jak powinno byc inaczej z tymi gownami nie sa to raczej odpadki biologiczne i pozostalosci kuchenne czy tez trawa i liscie tylko zwykle gow.... psie wiec nie na kompost
zapytaj sie z ciekawosci swojej sasiada czy to poprawie wzrost jego roslin i czy wykozystyje ten kompost do kwiatkow w domku

pierwek
01-03-2010, 06:14
Sprawa wygląda tak, że sąsiad ma kompostownik oddalony ok 4 m od naszego ogrodzenia. Jest on bardzo duży (ok 3x2m).

bez przesady, wcale nie jest taki wielki.. sam mam podobnej wielkości (podzielony na 2 komory) i prawie nie mieszczę się ze skoszoną trawą (z całego sezonu) w jednej komorze. inna sprawa że wywalam tam tylko trawę i surowe obierki z kuchni.

Gosiek33
01-03-2010, 06:47
A znacie takie worki kompostowe :roll:


http://www.trigger.pl/trigger-4.php


wygląda nieźle, choć zbyt dużo zabawy z kolejnymi warstwami pakowanymi do worka - za to czas przerobu błyskawiczny :lol:

Barbossa
01-03-2010, 07:13
Kochani, nazwijmy to po imieniu
sąsiad zrobił sobie składzik gówna psiego, górkę kloaczną, nie kompostownik

poproś go, aby wykopał dół chłonny na te gówna
jak nie posłucha, podp.. go do Sanepidu, nasłać straż miejską
bo to jest zwykłe chamstwo i buractwo
a może coś bardziej radykalnego, niekoniecznie psiego :roll:

majkabajka07
01-03-2010, 09:55
dziękuje Wam bardzo za odpowiedzi
Problem jest tym większy, że sąsiad to starszy człowiek (ok 80 lat) no i do tego przygłuchawy.
Żył tak sobie obok naszego pustego ogrodu i uprawiał tą samowolę od lat.
Sami rozumiecie, że tacy ludzie są niereformowalni no i przyzwyczajenie bedzie mu trudno zmienić. Zapytałam Was o zdanie, bo przeczytałam juz kilka artykułow na ten temat w necie i muszę z przykrością przyznać, ze ile różych pytań tyle różnych odpowiedzi, więc cięzko sprecyzować mi warunki czy może czy nie.
Ale w takim razie za podpowiedzią udam się do straży miejskiek.
dziękuje raz jeszcze i poionformuje zainteresowanych o dalszym rozwoju sprawy ;)

Barbossa
01-03-2010, 10:18
no to idź do dziadka i zaoferuj się, że sam mu ten dołek wykopiesz, nawet z desek barierkę mu zrób, coby nie skończył w kupie milusińskich

nie wiem jakie mogą być odmienne opinie n/t usypywania kupy na kopie
no chyba, że to same gospodarstwa rolne dookoła, to może się zdarzyć

Zbigniew Rudnicki
01-03-2010, 10:41
Śmierdzi kompost, który nie jest dostatecznie posypywany ziemią. Ziemia nie może być zbrylona.

Kuna
01-03-2010, 10:51
Barbossa słusznie prawi . Z dziadkiem trzeba delikatnie ponieważ jest niereformowalny . Potrzebna jest przebiegłość , spryt , podstęp i dobry PR w miłym tonie . Emeryt musi usłyszeć to czego oczekuje . Musi myśleć , że to był jego pomysł oraz jego nadzór. A ty wykonaj to po swojemu i nazwij tak jak tego oczekuje dziadek . Mam starego ojca w tym wieku . Inaczej z nim nie da rady . A tak ja i on jesteśmy szczęśliwi . Próbowałem rozwiązań siłowych i nazywania rzeczy po imieniu ale okazały się nieskuteczne . W tym wieku powszechne już jest otępienie starcze i zdziecinnienie . Czy postępowanie moje jest hipokryzją ? Tak - ale w moim przypadku jest skuteczne i wszyscy są szczęśliwi . :)

aglig
01-03-2010, 11:36
Siłowo nie wygrasz a nawet jeśli straż miejska nałoży jakiś mandat ( chociaż jeśli nie ma umocowania w regulaminie utrzymania czystości to nie będzie miała podstaw) to do końca życia będziesz już wśród sąsiadów tą złą co to na biednego staruszka policję nasyła.
Tylko rozmowa i przebiegłość. Kuna ma całkowitą rację.
Zaprosić dziadka na kawkę zapytać o zdrowie i od słowa do słowa grzecznie pytać czy mu w czymś nie trzeba pomóc . I jak już taki będzie połechtany i dopieszczony to wtedy delikatnie zasugerować co wam przeszkadza i że chcecie razem rozwiązać ten problem. Inaczej ( rozwiązania siłowe) masz przechlapane wśród sąsiadów i spadkobierców dziadka to końca twoich dni a i twoim dzieciom sie to udzieli.