PDA

Zobacz pełną wersję : Spadek a kłopotliwy operat geodezyjny...



milak
28-02-2010, 20:24
Jak się ostatnio okazało, sąsiad dzielił swoją działkę w latach 90. Wówczas doszło do zmiany granicy z naszą działką (przesunięcie oczywiście na naszą niekorzyść). Pod operatem geodezyjnym widnieje tylko, podpis jednego z czterech spadkobierców (którzy dziedziczyli tę działkę). Stało się to wkrótce po śmierci prawowitego właściciela (sprawa spadkowa, nie została jeszcze założona).
Czy to jest poprawnie??

Barbossa
28-02-2010, 20:28
a ten spadkobierca to geodeta, ze się podpisał?
jak uważasz, że mocno na Twoją niekorzyść, to bierz geodetę i niech robi wznowienie granic, kosztuje i trwa, ale jedyne sensowne rozwiązanie

milak
28-02-2010, 20:56
a ten spadkobierca to geodeta, ze się podpisał?
jak uważasz, że mocno na Twoją niekorzyść, to bierz geodetę i niech robi wznowienie granic, kosztuje i trwa, ale jedyne sensowne rozwiązanie

Pod operatem powinny podpisać się osoby, które to są właścicielami działek (oczywiście, jak się zgadzają na przebieg granicy). Tu sądzę, że geodeta coś namieszał celowo :).Nowy geodeta, który wznawiał granice patrzył tylko ostatni operat geodezyjny. Mówi, że ten ostatni jest najwżniejszy. Te wcześniejsze z lat 80 mówią całkowicie co innego, a ten z lat 90 jest podpisany, moim zdaniem przez osobę do tego nie uprawnioną (mam na myśli tylko jednego z kilku spadkobierców)...
Co z tym fantem zrobić?

Barbossa
28-02-2010, 21:04
a co ja napisałem :-?