Zobacz pełną wersję : Chińskie czy drogie?
Jakie jest wasze zdanie? lepiej kupić sprzęt chiński z pół ceny czy polski sprawdzony, z gwarancją i serwisem?
A o jaki sprzęt chodzi, bo to dość istotne?
Jeśli stać cie na wymianę chińskiego taniego co jakiś czas, gdy się zepsuje to zainwestuj w chiński.
Wkłady kominkowe z chin jak się zepsują to trzeba wymienić całą chatę :)
Podobnie jest z drzwiami zewnętrznymi stalowymi.
Wymiana zamka = wymiana skrzydła
No chyba że się zatnie na zamkniętych to wtedy i futryna :)
Jakie jest wasze zdanie? lepiej kupić sprzęt chiński z pół ceny czy polski sprawdzony, z gwarancją i serwisem?
Licz się z tym, ze polski sprzet tez najczęściej jest chiński :wink:
Tak jak poprzednicy pisali, zeleży co chcesz kupić.
Mirek_Lewandowski
01-03-2010, 17:00
Podobnie jest z drzwiami zewnętrznymi stalowymi.
Wymiana zamka = wymiana skrzydła
No chyba że się zatnie na zamkniętych to wtedy i futryna :)
Potwierdzam... w pracy takowe zamontowali mi do kanciapy. Dodatkowo lakier złazi od miesiąca po zamontowaniu.
Jakie jest wasze zdanie? lepiej kupić sprzęt chiński z pół ceny czy polski sprawdzony, z gwarancją i serwisem?
dobry w danych warunkach !
muszę cie zmartwić. Tanie, Chińskie, per saldo okazuje się najdroższym wyrobem jaki kiedykolwiek udało ci się kupić. Oczywiście nie w dniu zakupu, czasem następnego już dnia
wojtas122
01-03-2010, 18:19
muszę cie zmartwić. Tanie, Chińskie, per saldo okazuje się najdroższym wyrobem jaki kiedykolwiek udało ci się kupić. Oczywiście nie w dniu zakupu, czasem następnego już dnia
jeżeli kupisz tanio to tylko wydaje Ci się ,że dobrze zrobiłaś/eś
muszę cie zmartwić. Tanie, Chińskie, per saldo okazuje się najdroższym wyrobem jaki kiedykolwiek udało ci się kupić. Oczywiście nie w dniu zakupu, czasem następnego już dnia
jeżeli kupisz tanio to tylko wydaje Ci się ,że dobrze zrobiłaś/eśWojtas - kiedy to w końcu dotrze?
Produkty Firmowe produkowane w Chinach to zupełnie co innego ale wyrób niemarkowy stamtąd... a zresztą, każdy swój rozum ma :)
Mirek_Lewandowski
01-03-2010, 19:32
Hi, hi... przypomniały mi się dwa chińskie produkty z czasów kartkowych...
Chińska koszulka... po pierwszym praniu z trudem przykryła biust, za tp ramiona na łokciach były. Co ubyło wzdłuż wlazło w szerz.
No i chińska kartkowa wołowina. Im dłużej gotowana, tym twardsza :lol:
Podejrzewam, że to z tych świętych krów co przez granicę z Indii uciekły.
Z życia. Gość prowadzi jakiś mały warsztat. Kupuje dwa identyczne tanie
elektronarzędzia. Jednym pracuje aż mu się ono zepsuje. Ponieważ jest
ono na gwarancji to oddaje je do gwarancyjnej naprawy a tym drugim
zaczyna pracować. Pierwsze przychodzi z naprawy, drugie się psuje Itd.
Ja sobie na budowę też kupiłem tanie elektronarzędzia. I jakoś się nie
martwię, że mi ktoś je z budowy ukradnie. Jakoś nie wierzę, że złodzieje
by się na takie coś połakomili.
Drzwi też można kupić za 600 zł. Zainstalować je samemu. Kupno z
montażem drzwi np. KMT to około 2100 zł. No i teraz można sobie
wyobrazić, że my montujemy drzwi za 5000 zł a różni tynkarze, posadzkarze
i inni nie umieją ich uszanować. A zawsze po zakończeniu budowy można
te tanie drzwi wymienić na już inne markowe. 600 zł minus zwrot VAT z US
można jakoś przeboleć.
Może ktoś zna jeszcze inne zalety kupowania tanich rzeczy,
bo zalety kupowania drogich, markowych to ja znam.
Z życia. Gość prowadzi jakiś mały warsztat. Kupuje dwa identyczne tanie
elektronarzędzia. Jednym pracuje aż mu się ono zepsuje. Ponieważ jest
ono na gwarancji to oddaje je do gwarancyjnej naprawy a tym drugim
zaczyna pracować. Pierwsze przychodzi z naprawy, drugie się psuje Itd.
Faktycznie... znam takie przypadki:D
Bardziej próbuję dojść do rozumowania ludzi, którzy wybierają po cenie...
Sporo serwisuję urządzeń prądotwórczych... niestety również chińskich, ale kiedy jadę do "swojego" agregatu jestem spokojny, bo wiem co zastanę...
A czasem trafi się "chińczyk" i klops... cty: "bo był tańszy", a teraz znaleźć części to nie ma mocnego i płaci się jak za dwie nasze.
Gdzie logika?
zaoszczędzone 5000zł, po roku przegląd i wymiana eksploatacji - 2000zł,
po drugim roku wymiana sterowania, czy innego ustrojstwa - 3000zł, ??
wszystko zależy co i do czego używamy....
przykład: jakieś dwa lata temu zakupiłem swojej własnej mamie wiertarkę, bo nie chciało mi się do niej wozić swojej za każdym razem.....koszt - 30 zł w TESCO.... używałem ją przynajmniej kilkadziesiąt razy, w tym ostre kucie w betonie - w wielkiej płycie...... i jest z nią OK.....na razie oczywiście.....pewnie jeszcze z rok lub dwa wytrzyma..... potem kupię jej nową.....
Na ten przykład wyrzynarka. Potrzebowałem do precyzyjnej pracy w drewnie, robione inkrustacje itp. Tania drgała, nóż latał na boki, kruszyła brzegi bez względu na jakość nożyka. Dopiero po czasie kupiona protool'a pozwoliła na dokładne docinki. Mam teraz dwie.
Generalnie elektrosprzęta tandetny różni się od tego lepszego 2 cechami:
1. trwałością, ale tą zależną od konstrukcji (np. łożyska kulkowe kontra łożyska ślizgowe z tworzywa). Buble mogą się zdarzyć zawsze.
2. jakością obsługi, do czego zaliczam prowadnice. W żadnym sprzęcie tanim (wyżynarki, piły itp) nie spotkałem prowadnic pozwalających na pewne prowadzenie narzędzia w materiale. Ergonomia dla amatorów ma małe znaczenie, ale to też na plus dla sprzętu droższego.
Amatorom w domowych pracach nie potrzeba takiej dokładności.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin