Viszna
19-03-2010, 12:32
Witam!
Na początku krótko przestawię sytuację:
Droga prywatna ~300m, 24 współwłaścicieli tzn. każdy kto kupił działkę budowlaną zakupił też 1/24 udziału w drodze, droga jest przelotowa tzn. łączy 2 inne drogi gminne. 8 domów (2 na jednym końcu, 6 bliżej drugiego końca drogi) i -środkowe działki kupione "do odsprzedaży".
No i jest problem bo chcielibyśmy utwardzić nawierzchnię, ale osoby posiadające swoje posesje przy jednym z końców (domy wybudowane i zamieszkane) nie są zainteresowane dokładaniem się ze względu na to, że prawie wcale nie muszą z drogi korzystać (działki mają 50m długości -są 2x dłuższe od pozostałych działek, ale wjazd na posesję jest na samym początku -przy drodze gminnej).
W związku z powyższym chcemy utwardzić tylko jedną część drogi (jakieś 180mb) i tak będzie trzeba pokryć koszta za działki które zostały kupione na sprzedaż, a leżą pomiędzy naszymi domami i właściciele nie chcą się dorzucić)
I teraz kilka pytań:
1) czy właściciele każdej z działek muszą wyrazić zgodę na wykonanie chodnika nawet jeżeli nie partycypują w kosztach? Ze względu na wygodę pieszych (bliżej do autobusu/PKP) chcemy zrobić chodnik wzdłuż całej drogi.
2) czy na drogach prywatnych też obowiązują przepisy, które nakazują właścicielom posesji dbanie o przylegający do ich posesji chodnik? Nawet jeżeli właściciel posesji nie partycypował w kosztach ułożenia chodnika? Co w przypadku jeżeli ktoś skręci nogę, a właścicieli drogi jest 24 i nikt nie ma wyszczególnionego swojego kawałka -kto odpowiada?
3) czy po wykonaniu chodnika właściciele którzy nie partycypowali w kosztach będą mogli ten chodnik rozebrać/zdemontować? (np. aby nie mieć obowiązku sprzątania/odpowiedzialności)
P.S.
Jeszcze jedno pytanie:
Czy jest możliwość założenia wspólnoty czy czegoś na wzór, aby podczas podejmowania decyzji nie trzeba było ustalać z każdym z osobna szczegółów tylko by wystarczyła zgoda większości np. 60% właścicieli, a pozostali musieli by się podporządkować?
Bo niestety jak w powiedzeniu "gdzie 2-ch Polaków tam 3 zdania" jest dużym problemem cokolwiek ustalić -z czego drogę robić, jaki chodnik itp., a najwięcej do powiedzenia oczywiście mają osoby, które nie chcą partycypować w kosztach :o
przepraszam za przydługie przynudzanie i pozdrawiam
Piotr
Na początku krótko przestawię sytuację:
Droga prywatna ~300m, 24 współwłaścicieli tzn. każdy kto kupił działkę budowlaną zakupił też 1/24 udziału w drodze, droga jest przelotowa tzn. łączy 2 inne drogi gminne. 8 domów (2 na jednym końcu, 6 bliżej drugiego końca drogi) i -środkowe działki kupione "do odsprzedaży".
No i jest problem bo chcielibyśmy utwardzić nawierzchnię, ale osoby posiadające swoje posesje przy jednym z końców (domy wybudowane i zamieszkane) nie są zainteresowane dokładaniem się ze względu na to, że prawie wcale nie muszą z drogi korzystać (działki mają 50m długości -są 2x dłuższe od pozostałych działek, ale wjazd na posesję jest na samym początku -przy drodze gminnej).
W związku z powyższym chcemy utwardzić tylko jedną część drogi (jakieś 180mb) i tak będzie trzeba pokryć koszta za działki które zostały kupione na sprzedaż, a leżą pomiędzy naszymi domami i właściciele nie chcą się dorzucić)
I teraz kilka pytań:
1) czy właściciele każdej z działek muszą wyrazić zgodę na wykonanie chodnika nawet jeżeli nie partycypują w kosztach? Ze względu na wygodę pieszych (bliżej do autobusu/PKP) chcemy zrobić chodnik wzdłuż całej drogi.
2) czy na drogach prywatnych też obowiązują przepisy, które nakazują właścicielom posesji dbanie o przylegający do ich posesji chodnik? Nawet jeżeli właściciel posesji nie partycypował w kosztach ułożenia chodnika? Co w przypadku jeżeli ktoś skręci nogę, a właścicieli drogi jest 24 i nikt nie ma wyszczególnionego swojego kawałka -kto odpowiada?
3) czy po wykonaniu chodnika właściciele którzy nie partycypowali w kosztach będą mogli ten chodnik rozebrać/zdemontować? (np. aby nie mieć obowiązku sprzątania/odpowiedzialności)
P.S.
Jeszcze jedno pytanie:
Czy jest możliwość założenia wspólnoty czy czegoś na wzór, aby podczas podejmowania decyzji nie trzeba było ustalać z każdym z osobna szczegółów tylko by wystarczyła zgoda większości np. 60% właścicieli, a pozostali musieli by się podporządkować?
Bo niestety jak w powiedzeniu "gdzie 2-ch Polaków tam 3 zdania" jest dużym problemem cokolwiek ustalić -z czego drogę robić, jaki chodnik itp., a najwięcej do powiedzenia oczywiście mają osoby, które nie chcą partycypować w kosztach :o
przepraszam za przydługie przynudzanie i pozdrawiam
Piotr