PDA

Zobacz pełną wersję : DOLNOŚLĄSKIE - czarna lista wykonawców



Strony : [1] 2

dachowiec
25-05-2004, 00:51
Niestety.
Nie lubię donosić ale mnie do tego zmusili.
Od prawie czterech tygodni usiłuję otrzymać z firmy Betard to co mi się należy a więc dostawę zgodną z zamówieniem co do ilości, asortymentu i jakości.
Zamówiłem towar (nadproża, belki i pustaki terriva) u jednego z ich partnerów (dobre ceny, miła obsługa).

1. Zaczęło się od terminu i trybu dostawy. Firma Betard kilkakrotnie przekładała termin dostawy. Ustaliliśmy, że jak się w końcu zdecydują to mnie powiadomią o tym przy załadunku mojej dostawy. Niby nic trudnego a ja zdążę dojechać na budowę i spokojnie pokierować kierowcę co, gdzie i jak. Dzwoni telefon. Kierowca z Betardu dojeżdża do budowy i pyta gdzie jestem. No więc ja na złamanie karku, do samochodu i na budowę. Po drodze mała awaria, po godzinie opóżnienia dojeżdżam. Na miejscu kierowca już część palet rozładował. Niestety pustaki keramzytowe sypią się z palet w kawałkach...

2. Kierowca rozładował to co przywiózł podkłada mi papier i prosi o podpis. Jednocześnie informuje, że wszystkie pustaki są przelotowe, a te 260 co miały być deklowane to "se ekipa sama zaleje", no i że "oni właśnie już nie produkują deklowanych", poza tym to przywiózł 16 szt. więcej (niby za te połamane, których na oko było z kilkadziesiąt!!!), a poza tym to nie przywiózł czterech nadproży bo ich nie było... Papier podpisałem jednocześnie wpisując fakt uszkodzeń, braku kompletu itd, itp.

to się działo pod koniec kwietnia, Betard się nie wyrabiał z produkcją, transport się spieszył... słowem dostawa musiała być nie na temat, słabej jakości, niekompletna... ale teraz kończy się maj a moją dostawę, konsekwentnie przeze mnie nie ruszaną powoli obrasta chwast i żytko...
Przy okazji napotkałem ciekawe procedury. O zmianie w ofercie firmy informuje kierowca (niekoniecznie jednak jest z nim zgodny pracownik handlowy, jeszcze inaczej zeznaje pracownik działu reklamacji - ten ostatni pomimo nagłośnienia tematu ciągle nie wie co ma mi powiedzieć).

Wielokrotnie rozmawiałem o tej dostawie z pracownikami Betardu, tymi od obsługi handlowej, tymi od reklamacji, a nawet z samym p. Arturem D., właścicielem firmy Betard. Za każdym razem byłem pytany o numer wydania, kierunek dostawy i szereg informacji już świetnie znanych w Długołęce. I nic...
Padały propozycje przebrania pustaków i prośba o podanie liczby uszkodzonych... pytanie tylko kto zapłaci mojej ekipie za przebranie kilkunastu palet pustaków i przekładanie z kupki na kupkę.
Padały argumenty, że przecież nie jestem stratny bo pustaki deklowane i przelotowe były w tej samej cenie... (ręcę opadają!)

Do dzisiaj żadnych konkretów pomimo prostoty rozwiązania problemu:
1. podać kiedy będzie dostawa uzupełniająca
2. przywieźć pustaki deklowane + nadproża
3. zabrać nadwyżkę przelotowych pustaków z uwzględnieniem ilości połamanych (oszacować na miejscu)

i tego niestety firma Betard już nie potrafi, szkoda, że to kolejna firma, której przewraca się w głowie przy nadmiarze zamówień, szkoda Panie Prezesie!

PS. Myślę, że moje dane kompetentni pracownicy Betardu znają na pamięć, więc ich nie podaję na naszym Forum.

BK
25-05-2004, 07:59
dachowiec,
dzięki za informacje,
nie będziemy korzystać z usług firmy Betard.
Czy jest jakiś sposób żeby Pan Prezes zobaczył Twojego posta?

Budujesz z keramzytu ściany czy masz pustaki szalunkowe z keramzytu w fundamencie?

dobrzykowice
25-05-2004, 08:12
?

Swego czasu mocno zastanawiałem się nad filigranem z tej firmy....opatrzność ? :)

BK
25-05-2004, 08:21
dobrzykowice - ja chciałam dom stawiać z bloczków termatu - pono fajne napewno dobre, ale drogie koszmarnie. Temat "nagrał" kolega męża który tam pracuje, obiecał że materiał będzie tani :wink: i firma - dobra - też niedroga. No mieliśmy gości za jakieś koszmarne pieniadze.

Nigdy więcej biznesów ze znajomymi.
Ale termat jest chyba OK - tyle że drogi.
O filigranie nic nie wiem

Wojtek62
25-05-2004, 08:42
na etapie ścian fundamentowych analizowałem ceny bloczków fundamentowych i kupiłem w Temacie bo mieli dobra cenę, ładne, równe bloczki, transport z rozładunkiem gratis i byli o wiele bardziej przyjaźni inwestorowi niż pracownicy Betardu,
w cenie 1 bloczka róznica na korzyść Termatu wynosiła 60gr
zastanawiałem się nad kupnem u nich stropu ale olewckie podejście handlowca totalnie mnie zniechęciło do wydawania unich kasy i mimo lokalnego patriotyzmu kupiłem strop w Konbecie - polecam solidność firmy, terminowość dostaw i miła obsługa - www.konbet.com.pl
wszystko zgodnie z zamówieniem, nadwyżka na pęknięcia ( 2 pustaki pęknięte były), atesty - zero problemów
w rozmowie ze znajomymi, którzy budowali się parę lat temu i kupowali w Betardzie towar doszliśmy do wniosku, że w tej firmie wiele się zmieniło od czasu jak właściciel wyremontował pałac w Sokolnikach

BK
25-05-2004, 08:47
A Kaczmarek nie robi bloczków betonowych przypadkiem?
Wiem - to już nie Kaczmarek tylko jakiś inny, ale mam go za miedzą :D więc byłoby blisko i pewnie tanio.

Wojtek62
25-05-2004, 08:55
masz na mysli z-dy w Gajkowie?
robią ale nie cały czas tylko jak zbiora określoną ilość zleceń i cenowo yli najdrożsi, są na rynku bloczki różnych firm ale przy kupnie porównuj metode wykonania czyli czy dany producent robi bloczki spod wibroprasy czy też metoda tradycyjną z form i wybieraj te pierwsze

BK
25-05-2004, 08:59
Chyba te drugie - bo nie słychać hałasu, gdyby była wibroprasa - to byłby huk?
Tak mi się wydaje ...
Wszyscy w Gajkowie mają w "obejściu" kostki od Kaczmarka, więc nie jest chyba drogi?

Wojtek62
25-05-2004, 09:09
kostka to ich podstawowa produkcja, bloczki jako uzupełnienie
co do cen to trzeba porównać - ja swoje kupowałem w październiku i Gajków miał po 2,80br/szt a termin realizacji połowa listopada,
wibroprasa nie nić wspólnego z hałasem, zreszta każda betoniarnia jest głośna - jest to metoda cisnioego sprężania betonu w kształt bloczka a nie zalewanego betonu w formę i dopiero jest wibrowany. bloczki spod wibroprasy są w zasadzie jeden w jeden przez co łatwo później szczelnie położyć ocieplenie ściany fundamentowej

dachowiec
25-05-2004, 09:18
BK: buduję z silikatów a w termacie brałem materiały na strop terriva, pustaki keramzytowe.
Co do Termatu to miałem kilka nieciekawych o nich opinii (z różnych żródeł, potwierdzających się). Poza tym murowałem fundamenty z bloczków Betardu. Nie był to ideał ale do zaakceptowania (ja miałem w tym roku cenę 2,3/szt brutto)
Czy przeczyta to Prezes? wątpię... :evil: ale napewno szereg jego potencjalnych klientów i jeśli tego nie wyjaśnią w sposób dla mnie zadawalający to informację na ten temat będę regularnie odświeżał. W końcu pula zamówień kwietniowych im się wreszcie skończy! :evil:
Co do Gajkowa to słyszałem, że są to bloczki pierwsza klasa ale drogie. Oczywiście warto obejrzeć i negocjować. Ja tego nie zrobiłem, bo opinie o tych co już mam były dość pozytywne a cena też robi swoje.
dobrzykowice: :lol: widzę, że trenowałeś różne lukratywne rozwiązania jak na domek? Filigran miałem w projekcie ale z niego zrezygnowałem - to droga zabawka, wymaga specjalistycznego montażu, ciężkiego transportu... a i tak za nadbeton trzeba płacić... Jest oczywiście rewelacyjny zwłaszcza jak masz sporo dziwnych kształtów i wycięć w stropie... no i jest lity

Wojtek62
25-05-2004, 09:25
mi zbrakło parę bloczków i w hurtowni dokupiłem z Betardu i mogę spokojnie powiedzieć, że jest to różnica klasy w jakości wykonania na korzyść Termatu,
też słyszałem, że Gajków robi dobre bloczki tylko cena i czas oczekiwania...

evcik1
25-05-2004, 21:31
Piszecie o materiałach, mogę dostarczyć je tanio szybko i solidnie
Pozdrawiam
Wrocław i okolice

dachowiec
28-05-2004, 01:31
Pojawił się nowy akcent w onej sprawie... (czyżby po trosze za sprawą lektury naszego forum?). Zadzwonił do mnie Pan z firmy B., przeprosił, stwierdził, że weryfikuje jakość :o pracy od reklamacji (to taka jakby kontrola wewnętrzna :o ) no oczywiście zaproponował sprawne rozwiązanie problemu... przyszły tydzień (to pierwsza konkretna propozycja od miesiąca). z o b a c z y m y..... :wink:

Wojtek62
28-05-2004, 08:03
to chociaż pozytywny aspekt całej sprawy ale i tak smród zostaje,
wyciśnij co się da
powodzenia!!!

Pagin
28-05-2004, 08:35
Pojawił się nowy akcent w onej sprawie... (czyżby po trosze za sprawą lektury naszego forum?). Zadzwonił do mnie Pan z firmy B., przeprosił, stwierdził, że weryfikuje jakość :o pracy od reklamacji (to taka jakby kontrola wewnętrzna :o ) no oczywiście zaproponował sprawne rozwiązanie problemu... przyszły tydzień (to pierwsza konkretna propozycja od miesiąca). z o b a c z y m y..... :wink:

Witam,
A wystarczyl jeden mail na adres [email protected] z linkiem do tego watku :D :D :D

miwol
28-05-2004, 08:52
Dachowiec, dzięki za info, ułatwiłeś mi podjęcie decyzji, wezmę bloczki stropowe z Gajkowa :wink:

Pozdrowienia dla p. Prezesa :roll:

BK
28-05-2004, 09:35
Pojawił się nowy akcent w onej sprawie... (czyżby po trosze za sprawą lektury naszego forum?). Zadzwonił do mnie Pan z firmy B., przeprosił, stwierdził, że weryfikuje jakość :o pracy od reklamacji (to taka jakby kontrola wewnętrzna :o ) no oczywiście zaproponował sprawne rozwiązanie problemu... przyszły tydzień (to pierwsza konkretna propozycja od miesiąca). z o b a c z y m y..... :wink:

Witam,
A wystarczyl jeden mail na adres [email protected] z linkiem do tego watku :D :D :D
Brawo - zachowanie bardzo przytomne - niech wiedzą ile klientów stracili.

Wojtek62
28-05-2004, 09:40
Miwol,
a belki stropowe gdzie kupujesz?

miwol
28-05-2004, 09:44
Nie mam jeszcze rozeznanego tematu bo strop mnie czeka jakoś w sierpniu. Ale brałem poroton na ściany w niejakim PolanBudzie na Kupieckiej, rabacik dali fajny więc może pociągnę ich dalej za włosy i wezmę tam.

A Ty na jakim jesteś etapie i gdzie?

Ja Chwałowice k/o Jelcza, kopie fundamenty dopiero.

Pozdrowienia.

Wojtek62
28-05-2004, 12:14
ja jestem na etapie dachu a w Polanbudzie kupowałem dachówkę.
a domek stawiam na płd. obrzeżach Wrocka
rozumiem, że w Gajkowie kupujesz bloczki fundamentowe a nie stropowe?
po ile teraz jest sztuka 14 i 12?
ja bloczki kupowałem w Termacie ale w październiku, więc to były inne czasy

Jagoda
28-05-2004, 21:17
Bloczki betonowe warto kupić w betoniarni w Pęgowie. Jest w książce telefonicznej. Pamiętam, że kosztowały 60 gr. taniej niż w Długołęce. Koszt transportu w 2000 r. w okolice Łoziny około 100 zł. Kilka zawieruszyło się na budowie i 4 lata przeleżaly w błocie. Mimo to są nadal bardzo "betonowe".

dachowiec
28-05-2004, 22:06
Mam bliziutko do Pęgowa a w bloczkach duże znaczenie ma koszt transportu - niestety Wika nie była konkurencyjna, miałem lepsze ceny z Betardu i Termatu. Ale nie ukrywam, że jak się trochę pokręcić to można sporo wycisnąć (np. czemu nie z Konbet? jeśli są dobrzy...) Kiedyś miałem ochotę na BK i rozmawiałem z Prefbetem i byłem bliski zakupu w Powodowie: bloczki były tańsze niż Miliczu, transport i rozładunek również tańsze tylko trochę większa odległość łagodziła sporą różnicę w tamtych... i to pomimo zabójczych upustów z Milicza...

dorkasz1
28-09-2004, 14:21
Jakis czas temu poruszany byl temat firmy AGROPHARM, ktora w Miloszycach k/Wroclawia na osiedlu Przylesie oszukala mnostwo ludzi. 2 lata temu skasowala od ludzi pieniadze za media i do dnia dzisiejszego niczego nie ma - ani wody, ani kanalizacji, ani drog takich, jakie mialy byc. Dowiedzialam sie, ze rozpaczliwie poszukuja pieniedzy, miedzy innymi na przegrane sprawy sadowe. Zaden z telefonow do firmy nie dziala, a pracownicy poslugujacy sie tel.komorkowymi albo zaslaniaja sie tym, ze nic nie wiedza, albo przerywaja rozmowe. Tak to juz trwa 2 lata. Czesc domow juz powstala. Zlozono kilka doniesien do prokuratury i ... NIC.
Ludzie uwazajcie, zebyscie nie skonczyli tak jak my. Bez kasy i bez mediow.

miwol
28-09-2004, 15:04
Sprawa dotyczy także działek oferowanych przez w.w. firmę w miejscowości SIEDLCE (na trasie Wrocław - Oława).

miloszyce
21-01-2005, 13:31
Ostrzegam ludzi, ktorzy maja zamiar w okolicach Wrocławia kupić działkę od firmy AGROTRUST!
Proszę wrzucić do wyszukiwarki hasło AGROPHARM lub ANAGRAM. To sa ci sami ludzie.
My w Miloszycach nie wybudujemy sie dopóki sądownie nie doprowadzimy do ustanowienia służebności drogi koniecznej dla poprowadzenia sieci energetycznej, a to może trwać latami. AGROPHARM sprzedał nam działki, pozostawił sobie własność dróg, a teraz nie wyraża zgody na poprowadzenie sieci energetycznej. Niektóre domy już stoją i jedyne co ludziom pozostało to zgłoszenie do prokuratury na AGROPHARM za oszustwo i na Gminę, że dopuściła taki MPZP, który pozwala szantażować ponad 150 osób.

MarzannaPG
21-01-2005, 14:33
Dlaczego nie wyraża zgody? Jakiś powód podaje?

miloszyce
21-01-2005, 17:05
No bo nie i juz! Czeka na propozycje (finansowe) ze strony Energia Pro. A oni nie moga go usatysfakcjonowac finansowo, bo MPZP zaklada, ze prad bedzie w drogach, wiec nie ma mowy o jakiejkolwiek rekompensacie.
Poza tym najwazniejsze jest to, ze jest w sporze z wlascicielami i po prostu robi na zlosc.

alpin
21-01-2005, 17:56
chodziły słuchy że tych oszustów ściga prokuratura ale jak widać
mają wszystkich gdzieś :evil:
dwa lata temu wpłaciłem im zaliczke na działke na osiedlu Podkowa Leśna
ale w pore się opamientałem :lol:

miloszyce
23-01-2005, 18:26
Prokuratura ich, a raczej jego - Kuligowskiego- ściga, ale jak widać mało skutecznie. Sprawa została ponoć zawieszona, bo nie mogą go znaleźć. Jest to bardzo ciekawe, bo facet zarejestrował kolejną spółkę, podpisuje kolejne akty notarialne, a oni nie moga go znaleźć.
Wiem, że duża grupa ludzi chce złożyć kolejne doniesienia do prokuratury i dopilnować, aby naprawde go znaleźli. I niewykluczone, że im się uda, bo mają większą motywację niż inni - na osiedlu stoją ich domy. Domów jest ponad 20, a każdy jest wart co najmniej 100.000 PLN, czyli ponad 2.000.000 leży w ziemi i ludzie nie mogą mieszkać.

bilbo
01-03-2005, 11:16
Piszę ten przydługi post, by przestrzec każdego, kto trafiłby na tego 'fachowca' stolarza - Semeniuka Wojciecha z Wężowic.
Omijajcie go z daleka.

Jednocześnie, jeżeli znajdzie się na Forum ktoś, kto już zasmakował problemów z tym panem (a wiem, że nie jesteśmy pierwsi), to proszę o kontakt.

Nasza historia z tym stolarzem zaczęła się jeszcze latem 2004, gdy to zamówiliśmy u niego schody wpłacając 50% zaliczki. Wtedy był miły i rozmowny. Na tyle, że tuż przed montażem w grudniu dołożyliśmy mu jeszcze 25%, gdy o to poprosił (człowiek się nigdy nie oduczy robić takich durnot). Potem już zaczęła się jazda. Montaż przed Świętami (2-3dni i będzie po wszystkim). No nie uda się (nagłe okoliczności), ale zaraz 27 grudnia wchodzi i przed Nowym Rokiem będzie gotowe. Niestety, zaraz po świętach pan stolarz staje się na tydzień nieuchwytny. Jego telefon działa, ale jest głuchy na setkę naszych dzwonków i SMSy. Cały styczeń to istna szarpanina. Wciąż przekładane a raczej niedotrzymywane terminy. Umawiamy się na określony dzień na rano, rezerwujemy sobie ten dzień dla stolarza, odkładamy inne sprawy, organizujemy opiekę dla dziecka, przygotowujemy na jego przyjazd dom (odsuwamy meble, zakładamy folie) a facet po prostu się nie zjawia. Bez żadnego telefonu do nas, ba! często nawet nie odbierał naszych. Mimo kajania się za tamten tydzień braku kontaktu (wymyślił na to jakąś niewiarygodną wymówkę) jeszcze kilka razy zrobił nam powtórkę z rozrywki - po kilka dni bezczelnego nie odbierania albo wyłączonego telefonu. Po czym niewzruszony - "będę pojutrze, będę za tydzień". Ostatecznie parę razy udało mu się dotrzeć, ale wizja 2-3 dni montażu okazała się mrzonką. Przede wszystkim dlatego, że większość elementów na schody nie była gotowa. Tak naprawdę wszystko było robione na ostatnią chwilę i dowożone po troszku. Odbiło się to na jakości, tak produktu jak i montażu. Przede wszystkim oszukani zostaliśmy na sposobie wykonania drewnianej opaski na krawędź antresoli - jednego z bardziej okazałych elementów naszych schodów, przekonującego nas do ceny na jaką się umówiliśmy. Jak sama nazwa wskazuje i wszelkie nasze wcześniejsze rozmowy, prowadzone m.in. nad wydrukami wizualizacji wnętrz, miała to być opaska drewniana w kształcie litery U. Tymczasem facet na front tej opaski zamiast wygiętej deski (krawędź antresoli ma kształt litery S) przywiózł płytę HDF. W efekcie wyjdzie coś kiepściutkiego w kształcie litery H. Nie mieliśmy jednak już czasu, siły i możliwości, by wymóc na 'fachowcu' prawidłowe rozwiązanie. Trudno, nasza strata - powiedzieliśmy sobie. Do tego stopnie przyjechały do nas już porysowane, po paru tygodniach niektóre zaczęły się rozsychać i fatalnie pękać. Na podeście półpiętra paskudna dziara po wiertarce. Poręcze zamontowano nierównolegle do siebie. Mnóstwo drobiazgów do poprawienia. Nawet głupie zaślepki śrub nie takie, na jakie się umawialiśmy. I jakby tego było jeszcze mało - mnóstwo zniszczeń w naszym domu. Ściany poobijane w sposób niewiarygodny, sufit pod antresolą cały pomazany czarnymi łapami. Podłoga z paneli (AC4) fatalnie porysowana drabiną. Na koniec stycznia przyjechała poręcz na antresolę. Kiepściutko wykonana, ale niech tam. Niestety okazało się, że 'mistrz' źle zdjął szablon i poręcz nie pasuje. Orzekł, że ponowne wykonanie poręczy zajmie mu aż 2 tygodnie. Nie pozostawało nam praktycznie nic poza cierpliwym czekaniem. Mimo, że człowiek zarzekał się na wszystkie świętości, że po 2 tygodniach będzie i wszystko dokończy, nie pojawił się. Co gorsza nawet nie zadzwonił. Kolejny dzień zorganizowany pod niego został zmarnowany. Był jeszcze na tyle łaskawy, że odebrał nasz telefon i poinformował nas, że poręczy jeszcze nie udało mu się zrobić i będzie oczywiście... za 2 tygodnie. Szkoda słów na pokrętne, nie trzymające się kupy kłamstwa jakie nam przy tej okazji zaserwował. Wymogliśmy (jak nam się zdawało) jedynie na nim, by w międzyczasie (po tygodniu) pojawił się i dokończył pozostałe poza poręczą rzeczy - poprawki, brakująca jedna poręcz na schodach, listwy... Po paru dniach przestał jednak odbierać nasze telefony i tak już jest do dzisiaj. Dzięsiątki a może ponad setka dzwonków, naście SMSów i nic - pełna bezczelna ignorancja. Słychać i widać, że telefonu używa, ale z nami już nie gada. Makabra. Wczoraj dodzwonił się do niego nasz prawnik. Stolarz nie znał jego numeru, więc odebrał telefon. Jednak po paru zdaniach, gdy zorientował się o co chodzi, rozłączył się i nadal jest nieuchwytny na telefonie. I to jest facet, który prowadzi firmę!!! W umowie daje 5 lat gwarancji...

Ech! Naprawdę szkoda zdrowia. Jeżeli ktoś z Was przypadkiem na niego trafi, nie dajcie się nabrać na jego gadki, bo gadane to on ma. Stolarzem jednak jest marnym a przedsiębiorcą żadnym. Zwyczajny oszust.

pozdrawiam i życzę więcej szczęścia do 'fachowców'
Robert

01-03-2005, 11:30
brawo
znam taki typ czlowieka i uwazam ze powinno sie ich jak najszybciej wyeliminowac .

a przy okazji jak tam idza prace nad spisem niesolidnych firm?

janaro
01-03-2005, 11:41
Naprawdę, tylko współczuć, że trawiło sie na takiego "fachowca"

pchelek
01-03-2005, 12:01
Jedyny sposób to powiadomienie Urzędu Skarbowego - że sprzedaje wyroby bez faktur, bez certyfikatów, bez atestow. Ewentualnie Powiatowy Urząd Nadzoru Budowlanego - to działa i bardzo skutecznie.
W każdym razie można go powiadomić, że się tam zgłaszacie pisemnie.
Uwalony będzie na 100%. Skarbówka lubi oszustów - bo ma z tego kasę za nieplacone podatki.[/list]

pozeracz
01-03-2005, 14:33
I wnioski na przyszlosc:
- nigdy nie wyplacac zadnych zaliczek, a co najwyzej czesciowa platnosc za skonczony etap pracy, nigdy "z gorka".
- jezeli zostana dokonane zniszczenia to egzekwowac bezwzglednie zwrot kosztow ich naprawy.
- jezeli praca zostala wykonana inaczej niz to co zostalo ustalone, albo niezgodnie ze sztuka, nie wyplacac wcale, chyba ze zostanie bezzwlocznie dokonana poprawka.
- w przypadku sytuacji spornych wzywac rzeczoznawce, ktorego koszty pokryje strona ktora jest winna uchybien/czepiania sie.
- to ze fachowcy zachowuja sie tak jak sie zachowuja jest wina tylko i wylacznie tego ze jeden, drugi, piaty, dziesiaty inwestor machnal kiedys reka i oni uwazaja to co jest patologia za norme.
- stosowac z cala bezwzglednoscia zasade "jaka praca taka placa", a nie odwrotnie...

Pozdrawiam

bilbo
01-03-2005, 14:34
Przede wszystkim sprawa skończy się w sądzie.
O Skarbówce też już pomyśleliśmy.
Inne Urzędy to też dobry pomysł.
Uwalony będzie na pewno.
Natomiast raczej nie trafiają do niego 'groźby', że gdzieś się go poda. Niereformowalny jest.

BK
01-03-2005, 14:35
przedmówca ma niestety rację.
Proponuję wysłać poleconym wezwanie do zakończenia prac a potem doniesienie do prokuratury, z wyszczególnieniem strat w PLN.

bilbo
01-03-2005, 14:56
pozeracz, my to wszysko wiemy :-)
Sam gdzieś tu na forum pisałem, żadnych pieniędzy z góry.
Ale teoria swoje, a życie swoje.
Z drugiej strony spróbuj gdzieś zamówić schody, drzwi, okna bez zaliczki.
Co do bezzwłocznego egzekwowania to też się łatwo mówi, dopóki się nie trafi na takiego chama. W tym przypadku możemy sobie pogadać. Aktualnie każdemu zresztą tylko nie jemu, bo z nim nie ma konaktu. Zresztą nie wiele by on zmienił. Możesz wzywać rzeczoznawcę, ale kiedy i czy w ogóle ktoś pokryje koszty, tego nie wiesz.
Oczywiście sprawa jest już w takim toku, jak radzi BK, ale to potrwa. No i co zrobić z gościem, jeżeli nawet komornik nie będzie w stanie ściągnąć z zadłużonego 'biedaka' ani grosza?
Idziemu oczywiście na wojnę. Nie machniemy ręką. Dla samej zasady nie popóścimy mu teraz niczego. Ale najlepiej jest po prostu nie trafiać na takich 'fachowców'. Nie jest też prawdą, że zachowaniu 'fachowców' winni są inwestorzy. Jak ktoś jest chamem to jest, jak nie to nie. Spróbuj nie machnąć ręką na niedoróbki w wykonaniu takich schodów, gdy facet ma takie podejście do swoich zobowiązań jak wyżej opisane, wszystko rozciąga się w czasie, a ty mieszkasz miesiącami w syfie i bałaganie wynikającym z jego prac. Efekt naszego egzekwowania przynajmniej minimum przyzwoitości jest taki, że gość w ogóle się przestał odzywać. Facet pozostaje niewzruszony informacjami, że sprawa trafia do sądu, że będzie musiał ponieść koszty, kary, że wyegzekwujemy od niego koszty wykonania tych prac przez inną firmę itp. itd.
Po prostu fatalnie trafiliśmy. Pozostaje nam mieć nadzieję, że kogoś na tym forum przed nim przestrzeżemy. Jeżeli przypadkiem na niego traficie, mam nadzieję, że dowie się, jakie mamy o nim zdanie.

Jarzeb
01-03-2005, 15:15
Co za choler.... gn... :evil:
Brak slow
Trzymam kciuki za was
pzdr

a co do teorii i zycia-sam niby wszystko wiem ale jak przychodzi co do czego to czlek by blagal "fachowca" na kolanach i jeszcze doplacil aby laskawie skonczyl
Po prostu PANSTWO PRAWA
TRZYMAJCIE SIE :wink:

mww
01-03-2005, 15:23
No właśnie. Niby żadnych zaliczek, ale jak tu cokolwiek zamówić? Na głupie panele czekam dwa-trzy tygodnie, a zaliczki chcieli 50%!!! W rezultacie wpłaciłam 20%, ale tak jest ze wszystkim, nikt palcem nie kiwnie zanim nie dostanie zaliczki, a to dlatego, że oszust oszusta oszustem pogania. Ja sama dostałam niedawno bolesną nauczkę, bo nie wziełam zaliczki, a klient wyglądał na naprawdę zdecydowanego i na poziomie, a jak przyszło co do czego, to nawet nie zadzwonił zostawiając mnie z ręką w nocniku. Dlatego rozumiem, że każdy domaga się zaliczek.

Co do sądu, to życzę powodzenia. Ja tak się zraziłam do sprawiedliwości, że już jej nie szukam. Zbyt dużo kosztuje i pieniędzy i nerwów.

Współczuję, że trafiliście na takiego typa. Doskonale rozumiem wściekłość, poczucie krzywdy i bezradności. Ja się tylko zastanawiam, jakim cudem takim gnojkom ten interes się kręci jakoś??? I mam nadzieję, że jeden z drugim trafi kiedyś na jeszcze gorszego od siebie...

agniesia
01-03-2005, 15:30
Ty masz chyba rozciagniete doby, zamiast 24 to np 48. :wink: Masz czas na prywatne zycie?

ozzie
01-03-2005, 15:35
Bilbo, wspoczuje tobie serdecznie :cry: Zycze pomyslego rozwiazania tego problemu. Daj znac jak sie beda toczyc sprawy

agniesia
01-03-2005, 15:36
Czas na forum szwankuje,pisze o 16,34: 16,38
a tu sie pojawiam z odpowiedzia na post Leona, tylko ze jestem wczesniej, dziwy, dziwy

01-03-2005, 15:41
dlatego wszystko zrobie sam ;)

avzi
01-03-2005, 16:35
Jeśli Cię to pocieszy, to powiem, ze ja mam lub miałem do czynienia z kilkoma takimi "fachmenami". Z jednym z nich (od okien i parapetów wewnętrznych) bujam się do dziś. Sposób postępowania żywcem zdjęty z Twojego schodziarza: notoryczne nieoddzwanianie lub nieodbieranie telefonów przez wiele tygodni, nie kończące się wymówki i nie dotrzymywane obietnice.

Przeszedłem już etapy próśb, stanowczych żądań, nękania telefonami, straszenia sądem, fiskusem, inspekcją pracy i dziennikarzami (wpisanie na czarną listą niesolidnych wykonawców). Nic na niego nie działa, chociaż akurat z tymi dziennikarzami to nie żartuję i zamierzam nasłać na gościa znajomego dziennikarza radiowego, który takimi przypadkami się zajmuje.

I co ja mu mogę zrobić? Facet kwalifikuje się juz chyba tylko do "rozwiązania siłowego". :evil:

Aha, na wszelki wypadek podaję, że chodzi firmę Drewmat z Kalet k. Częstochowy.

pozeracz
01-03-2005, 16:52
Wiem ze z tymi zaliczkami to jest ciezko, ale jezeli musza byc to niech to bedzie 10 czy 15%, a nie 50%. Dla mnie ktos kto chce 50% zaliczki jest co najmniej niepewny. Tez sprzedaje rozne rzeczy, chociaz nic zwiazanego z budownictwem i ludzie placa zaliczki na poziomie 10- 20%, a wielu wcale i co mam im kazac sie wynosic do konkurencji? Przeciez ja z nich zyje. Znam naprawde firmy ktore sa na tyle pewne jakosci swoich uslug ze nie biora zaliczek, ewentualnie biora symboliczne. Poza tym jezeli juz wzieta zaliczka a ledwo co rozpoczeta praca natychmiast przychodzi mi ktos po kase to nie wolno na takie cos pozwalac. Dlaczego ja mam placic z gory "na slowo"? Podam Wam przyklad. 5 lat temu wymienialem w mieszkaniu okna, lacznie 5 sztuk plus drzwi balkonowe. Okna wraz z usluga zamontowania zamowilem w firmie Linda, zreszta nie mam zadnych zastrzezen jezeli chodzi o jakosc ani o terminowosc, naprawde porzadne okna. Oczywiscie chcieli zaliczke przy podpisaniu umowy, ale wplacilem im pewnie z 10%, a reszte wg umowy po całkowitym zakończenu pracy. Wszystko bylo ok, ale zamowilem sobie do drzwi balkonowych taka zakładkę plastikowa zeby nie trzaskaly, wartosci cos okolo 20 zlotych. Zapomnieli zamontowac, w sumie nic wielkiego, wiec zadzwonilem do nich zeby przyjechali to zrobic. Obiecali ze przyjada ale widac zapomnieli. W zwiazku z tym ja "zapomnialem" zaplacic im za cale drzwi balkonowe wraz z zamontowaniem. Pozniej przez ponad rok czasu dzwonily panie z ich ksiegowosci zeby im uregulowac te kwote, chyba ponad 600 zlotych. A ja za kazdym razem im przypominalem o mojej blokadce przeciw trzaskaniu drzwi, na co odpowiadaly zebym zaplacil, a ich monter bedzie tego a tego dnia w poblizu to "podskoczy". Po ponad roku przyszlo listem poleconym przedsadowe wezwanie do zaplaty, w zwiazku z czym ja im listem poleconym wyslalem ze wywiaze sie ze swojej czesci umowy bezzwlocznie po tym jak oni wywiaza sie ze swojej. Pani zadzwonila, przyjechal monter, zalozyl, a ja zaplacilem, calkowicie zrelaksowany, bo to nie ja musialem chodzic za nimi tylko oni za mna. I w sumie taka nic nie znaczaca historyjka, ale zapewniam Was, ze za kazdym razem kiedy ktos do Was powie ze "tak moze byc", "to nie przeszkadza", "to sie na koniec poprawi" i chce przy tym tylko kase, kase, kase, to jezeli uwazacie ze tak nie moze byc i ze Wam to przeszkadza, stawiajcie na swoim i mowcie "to sie na koniec zaplaci". Powtorze to co twierdzilem wczesniej, jezeli nie bedziecie wymagac z cala bezwzglednoscia, to robicie krecia robote sobie i innym inwestorom, bo w ten sposob ci ludzie sie nigdy nie naucza. I nie chodzilo mi o to ze inwestor jest winny ze wykonawca odwalil fuszerke, inwestor jest winny ze mu za to zaplacil!

Pozdrawiam

bilbo
01-03-2005, 17:25
to wszystko prawda pozeracz!
po prostu uczciwi ludzie długo się uczą jak bardzo chamskie i bezczelne porafią być niektóre typy

agniesia
01-03-2005, 17:56
... po prostu uczciwi ludzie długo się uczą jak bardzo chamskie i bezczelne porafią być niektóre typy
Jestes uczciwy no i do glowy nie przyjdzie, ze ktos inny nie. Po waszych postach, wiem, ze nie ma czegos takiego jak zaufanie - w interesach tylko kontrola, ostroznosc i umowy. Umowy na wszystko, zabezpieczone wszelkimi wariantami, obwarowane jak w hameryce. Niestety.

bilbo
01-03-2005, 18:18
Ale są też przykłady, które przywracają nam wiarę w ludzi. No i usypiają naszą czujność zarazem.

Firmie Pinus zapłaciliśmy 80% zaliczki za okna (żeby załapać się przed majem 2004). I firma jej pracownicy w każdym momencie byli do naszej dyspozcji. Na mocno spóźniony (z naszej winy) montaż umówili się na przestrzeni kilku dni od naszego sygnału. Umówili się na ósmą rano i o ósmej przyjechali, przywożąc niedraśnięte okna, które wyglądały tak, jak tego oczekiwaliśmy. Na nasze pytanie ile czasu zajmie im montaż odpowiedzieli - gdzieś do wpół do czwartej. No i o 15:27 uścisnęliśmy sobie z montażystami dłonie i pojechali w swoją stronę. Wszystko było cacy.

Firmie Ideal daliśmy nawet 100% (z tego samego majowego powodu). Nie było żadnych problemów z terminami , jakością i dobrą wolą firmy.

A i oni nie musieli się dobijać u nas o swoje należności.

W drugą stronę - zarówno elektrycy jak i firma od kartono-gipsów przybyli do nas ze swoim materiałem i naprawdę sporo włożyli i zrobili nim upomieli się o pierwsze rozliczenia. Oczywiście nie zawiedli się.

bilbo
01-03-2005, 20:59
Mam nadzieję, że o niecnych metodach postępowania pana Semeniuka dowie się maksymalnie dużo budujących Forumowiczów, również z okolic Wrocławia, Opola, Namysłowa gdzie grasuje ów 'stolarz'.

bilbo
02-03-2005, 09:54
Dziś pan Wojciech również nie zamierza odbierać telefonów ode mnie.
Jechać do niego nie ma po co. Zastać można jedynie zamkniętą szopę, zwaną przez niego warsztatem i jego ojca gotowego zdzielić nas sztachetą.

januszek
02-03-2005, 11:09
bilbo
czytam twój post i oczom nie wierzę, bo u mnie jest tak samo i tez ze schodami (a konkretniej z poręczami) tylko inny " fachowiec" w zupełnie innym mieście.
wiem że to żadne pocieszenie że jest wiecej takich co sie dali nabrać, no ale zawsze raźniej :wink:
ja już jestem po opini biegłego sądowego i poszedłem do "federacji konsumentów" to oni bedą prowadzić dalej tę sprawę.
życzę Ci powodzenia w walce z "fachowcem"

agniesia
02-03-2005, 11:11
jego ojca gotowego zdzielić nas sztachetą.
To juz chyba lepiej wynajac 'chlopca do bicia', ze zlotymi lancuchami
:wink: niz samemu chodzic. Nie narazajcie swojego zycia.

BK
02-03-2005, 11:22
agniesia
nigdy takich rzeczy nawet nie mów ani tym bardziej nie rób, potem będziesz żyć w strachu czy nie przyjdzie ktoś z odwetem

bilbo - zdaje się że rejonowo podchodzisz pod sąd w Oławie, tam sprawy idą dość szybko, złóż pozew z powództwa cywilnego i już.

zibi2
02-03-2005, 11:36
"bilbo - zdaje się że rejonowo podchodzisz pod sąd w Oławie, tam sprawy idą dość szybko, złóż pozew z powództwa cywilnego i już."

Jeśli widoczny majątek "fachofca" stanowi szopa i sztacheta ojca to zanim złożysz pozew i opłacisz koszty przygotuj sobie sensowny plan odzysku. Z opisu widać, że facet ma dochód głównie nielegalny - nie podpisuje umów, faktur itp. A takim dochodem się z komornikiem nie musi podzielić i raczej o tym wie.

pozdr

agniesia
02-03-2005, 11:48
agniesia
nigdy takich rzeczy nawet nie mów ani tym bardziej nie rób, potem będziesz żyć w strachu czy nie przyjdzie ktoś z odwete
Tam jest :wink: ...

MaciekW
02-03-2005, 12:25
Polecam Federację Konsumentów (http://www.federacja-konsumentow.org.pl).

Miałem problem innego rodzaju (wadliwy produkt, likwidacja sklepu, brak możliwości dotarcia do producenta), a oni wyegzekwowali całość pieniędzy (nakaz komorniczy). Trwało to długo, bo około roku, ale było skuteczne i nic nie kosztowało. No, z wyjątkiem zwyczajowego przekazania kilku złotych na ich działalność, ale uważam, że warto, bo z samego budżetu to długo nie pociągną.

Trzymam kciuki i powodzenia. Maciek

Daria
02-03-2005, 12:41
I wnioski na przyszlosc:
- nigdy nie wyplacac zadnych zaliczek,

Nie mogę się z tym zgodzić. W sytuacji gdy wykonawca ma zainwestować własny materiał musi pobrać zaliczkę chociażby ze względu na nieuczciwych klientów - ci również się zdarzają. Szczególnie w przypadku, drewna którego nie da się ponownie wykorzystać po zrobieniu np. schodów. Jeżeli klient wpłaca zaliczkę to znaczy że naprawdę się decyduje i nie zdarzy się taka sytuacja, że klient nagle zmieni zdanie a wykonawca zostanie ze schodami zrobionymi na wymiar.

Oczywiście nie znaczy to, że zaliczka ma być duża. Ot taka żeby klient nie zechciał z niej zrezygnować..... :)

BK
02-03-2005, 12:54
no właśnie
dlatego jestem zdania że każdy może paść ofiarą oszusta - bez zaliczki nie jest możliwe kupienie czegokolwiek, no przynajmniej ja takich cudów nie widziałam. Proszę, ci mądrzy, powiedzcie jaki wykonawca robił wam okna bez zaliczki?
Umowa - OK, powinna być drobiazgowa, ale ona nikogo nie ustrzeże przed nieuczciwością. Każdy budujący może być oszukany, i myślę że większość ma mniejsze lub większe straty, ale się po prostu nie przyznaje.

zibi2
02-03-2005, 13:50
Na nieuczciwość jest tylko jedna rada - publicznie piętnować oszustów i partaczy.

Dziś obszczymurki korzystają z rozproszenia rynku - jednego roku nabroi w Warszawie, drugiego w innej dzielnicy Warszawy a trzeciego we Wrocławiu i jakoś leci, bo inwestorzy nie mają o tym żadnej informacji.

Gdyby powstal JEDEN (to bardzo ważne) ogólnodostępny rejestr oszustów to za jakiś czas takie przypadki same się wykruszą z braku zamówień a następcy będą się chociaż trochę bali.

Taką funkcję mógłby częściowo spełniać krajowy rejestr długów ale z możliwością zgłaszania wpisów przez konsumentów, bo istniejący jest tylko dla firm.

Może redakcja Muratora pomyśli o takiej liście ? To nie mniej ważne niż katalogi kotłów CO i okien.

pozdr

jareko
02-03-2005, 13:59
zibi2 - mozesz pomarzyc. Murator odcial sie od tego i juz bylo tu kiedys walkowane - jest wiele osob za i wiele przeciw. Zaryzykowalem gdyz myslalem ze jest taka potrzeba - spojrz na strone do ktorej link jest ponizej - malo wpisow. Brak odwagi by innych przestrzec przed niesolidnymi. Tutaj wszyscy moga sobie wypisywac rozne rzeczy - ze ten ze tamten ich naciagnal ale jak ma dojsc do opublikowania chowaja glowe w piasek - boja sie odpowiedzialnosci za slowo. Tak jakby przytaczane tu przyklady oszustow wyssane byly z palca (ja powoli zaczynam to tak odbierac)

Autora tego watku takze zapytalem czy opisac to zdarzenie - ciiiiisza.
Powoli dochodze do wniosku ze szkoda kasy na utrzymywanie tej strony przy takim podejsciu do calego tematu przestrogi i nagradzania tych ktorych warto nagrodzic zas solidnosc i uczciwosc

pozeracz
02-03-2005, 14:28
Daria,
oczywiście jeżeli trzeba płacić to trzeba, ale najlepiej jak najmniej, poza tym absolutnie nie zaliczke, ale zadatek i tak to nalezy sformulowac w umowie. Zaliczka to tylko suma wplacona na poczet naleznosci za to co ma byc wykonane w przyszlosci i absolutnie nie zabezpiecza samego wykonania umowy, w przeciwienstwie do zadatku. Jeden wyraz a calkowicie zmienia nasza sytuacje prawna w przypadku kiedy wykonawca nie wywiaze sie nalezycie z umowy.
Pozdrawiam.

BK
02-03-2005, 14:39
jareko - ja sama wyślę ci namiar na niesolidną firmę tylko chcę poczekać aż zgodnie z prawem zakończę sprawę, nie chcę sobie zaszkodzić :wink:
bilbo pewnie ma taki sam zamiar
wiem że i tej formie o której mówię i drugiej niesolidnej firmie z jaką miałam kontakt (coś mam pecha :( ) przepędziłam paru klientów, poprzez to forum, więc ma to sens.

woprz
02-03-2005, 14:46
wyciągnij od niego cokolwiek z tego co mu dałeś :x i nie myśl lepiej o karach umownych i sądach bo egzekucja tego jest praktycznie niemożliwa

bilbo
02-03-2005, 20:24
Autora tego watku takze zapytalem czy opisac to zdarzenie - ciiiiisza.
Jareko, kiedy i w jaki sposób zadałeś mi to pytanie?!?
Nic o tym nie wiem.
Jestem za tym, by opisać tą historię w Muratorze, Gazecie, Radio i Telewizji. Wszyscy mogą przedrukowywać to bez pytania mnie o zgodę. Już kilka razy spoglądałem na link pod Twoimi postami, ale do tej pory nie zdążyłem tam kliknąć. Głównie dlatego, że nie jest to jednak ten centralny 'JEDYNY' spis nierzetelnych 'fachowców'. Taki spis rzeczywiście powinien istnieć i zawierać wyszukiwarkę na miarę 'Panoramy Firm'. Nie dotarłem do Twojej listy pewnie też dlatego, że podświadomie czułem, że niewiele osób tam klika. Ale oczywiście jestem za tym, by dopisać tam pana 'stolarza' Wojciecha Semeniuka z Wężowic w gminie Świerczów

Przewinęło się przez naszą budowę wielu niesolidnych wykonawców, którzy doprowadzali nas (i nie tylko nas, to wiemy) do szału. BK, nam też się czasami wydaje, że to tylko my mamy pecha. Jednak z rozmów z budującymi, tak na Forum jak i w sąsiedztwie, gdzie wszyscy są na świeżo z tematem, wynika że to standard wśród 'fachowców'. Mimo wszystko, choć różne rzeczy nam do głowy przychodziły, nigdy nie zdecydowaliśmy się, by kogoś publicznie opisać i napiętnować. Ale zachowanie tego człowieka przekracza wszelkie granice. Jak można prowadzić firmę, podpisywać umowy, dawać 5 lat gwarancji a potem udawać strusia i nie odbierać bezczelnie i dziecinnie zarazem telefonów???

Ale my to wszystko sobie odbijemy. Przeliczymy dokładnie nasze straty i znajdziemy komornika, który sobie poradzi. W to wierzę :wink:

pozdrawiam
Robert

jareko
02-03-2005, 20:32
wczoraj jak byl; ten szczyt forumowiczow tutaj - cholerka - teraz zajrzalem do poczty wysylanej - nie ma tego listu - wybacz prosze ten tekst - bylem pewien ze dotarl moj list do ciebie na priv
Co do kokmornika - zapoooooomnij, co najwyzej bedzie sie staral by odebrac co jego a twoja kasa dalej czekac bedzie.

Swoja droga jak juz jest tylu na forum to co chwila wyskakiwalo mi ze "...nie mozna wyslac postu tak szybko itd..." nawet jak odczekalem 30 minut to samo. Czy Wy tez tak mieliscie czy moj komp oszalal z radosci ze az tylu Was?

mdzalewscy
02-03-2005, 20:38
I wnioski na przyszlosc:
- nigdy nie wyplacac zadnych zaliczek,..............
Pozdrawiam
nie da się tak, jak bym nie zgodził się pracować bez zaliczki, przecież wśród inwestorów też są cwaniaki i oszuści, natomiast jeśli wykonawca, nie ponosi dodatkowych kosztów z rozpoczęciem u nas pracy i rodzaj wykonywanej pracy jest nie dłuższy niż 2 tygodnie, to mam zasadę "0" zaliczki i to mi się opłaciło w przypadku dekarza, który upominał się 2 tyś. zł, następnie zjawił się trochę na budowie i ostatecznie zniknął.

jareko
02-03-2005, 20:51
mdzelawski - ty po jednej stronie barykady (ja takze) pozaracz zas po drugiej. Temat juz kilka razy walkowany i tak naprawde nie wiadomo jak rozstrzygniety. Ja moge zaufac klientowi ktory juz cos po raz kolejny u mnie zamawia choc juz taki jeden mnie wykorzystal i jedno okno totalnie nietypowe (klapa dymowa) lezy sobie u mnie w piwnicy i czeka na lepsze czasy.
Ja juz bez zzaliczki NIGDY nie przyjme zamowienia - robie tak od wielu lat i jakos klienci to rozumieja a ci co nie rozumieja ida gdzie indziej sobie okna wybierac. Ja ryzyka podejmowac nie bede a przewiozlem sie na sie na niesolidnych klientach kilka razy. Wszak zamawiam i za wykonany towar zaplacic musze

bilbo
02-03-2005, 20:54
Nie ma sprawy Jareko, wczoraj było rzeczywiście gorąco na Forum :-)
A co do Twoich problemów technicznych z forum, u mnie nic takiego nie występuje.

pozeracz
02-03-2005, 22:07
Mdzalewscy, Jareko,
a czy sprawiloby Wam roznice gdybyscie zamiast zaliczki placili/dostawali zadatek? Kasa ta sama, a gwarancja calkiem inna. Ja staram sie na poczatku placic jak najmniej, oczywiscie, niech bedzie zadatek ale w rozsadnej wysokosci. Jezeli wykonawca musi dodatkowo kupic materialy, to suma moze oczywiscie byc wyzsza. Ale wtedy w razie "wpadki" bedzie tez nam musial wiecej zwrocic kasy za niewywiazanie sie z umowy. Przynajmniej teoretycznie. :D

jareko
02-03-2005, 22:24
pozeracz - gdybys zobaczyl moja umowe z klientem zdziwilbys sie zapewne ze taka banalna moze byc. klient ma wplacic 30% a reszte PO wykonaniu uslugi i tyle. OKreslony termin realizacj bez kar dla jednej czy drugiej strony. Jak ktoras ze stron druga chce wykiwac to zapis w umowie na plaster do przyslowiowej d.... Ja dbam o swoje - klient o swoje - jak chce to rozne zapisy moze z wlasnej inicjatywy wniesc co nie zmienia postaci rzeczy ze gdybym chcial go wykorzystac to one na nic - bo sady sa jakie sa, komornicy tacy jacy sa, bo .... i mozna by mnozyc. Na nieuczciwych nie ma paragrafu i wszystkiego nie przewidzisz
a swoja droga kiedys zalacze tutaj swietny dowcip o komornikach - sam malo nie posikalem sie ze smiechu - mussze tylko pamietac i odnalesc

bilbo
03-03-2005, 08:56
pozeracz, sam piszesz, że teoretycznie. Co nam z umowy, 5-letniej gwarancji, a nawet oswiadczenia, ze facet jest nam winien 1000pln (jeden tysiąc, sic!) za każdy kolejny tydzień opóźnienia, skoro on to ma wszystko w d.... Jaka jest różnica w tym momencie, czy on dostał od nas zaliczkę, zadatek? Moglibyśmy to nawet nazwać pożyczką na wysoki procent. A on się nie odzywa, chowa po krzakach i nawet nie ma ochoty przyjechać i spojrzeć jak się pięknie jego schody rozpier... czy choćby odebrać telefon i powiedzieć, że nas w d... ma. Jedyne pocieszenie, to że sąd to wszystko uwzględni i przyzna nam rację. A potem niech komornicy ścigają faceta do końca świata. Albo sprzedamy komuś te długi...

zibi2
03-03-2005, 10:42
"Tutaj wszyscy moga sobie wypisywac rozne rzeczy - ze ten ze tamten ich naciagnal ale jak ma dojsc do opublikowania chowaja glowe w piasek - boja sie odpowiedzialnosci za slowo. Tak jakby przytaczane tu przyklady oszustow wyssane byly z palca (ja powoli zaczynam to tak odbierac)"

Jareko - to proste. Mało kto chce publicznie ujawnić się jako frajer nawet jeśli został oszukany i ja coś o tym wiem. Do tego dochodzi obawa przed paragrafami, oskarżeniem o "naruszenie dobrego wizerunku" wykonawcy. Prawo bardzo dobrze chroni dłużnika i oszusta kosztem oszukanego i wierzyciela.

Co do nazewnictwa "zaliczki" i papierologii całkowicie zgadzam się z przedmówcami - jeśli się trafi na oszusta ilość papierów i słowo "zadatek" czy "weksel" nie zrobi na nim wrażenia. To są tylko narzędzia ułatwiające dochodzenie roszczeń zgodnie z prawem a nie gwarancja odzyskania.

pozdro

Sonika
03-03-2005, 10:49
"Tutaj wszyscy moga sobie wypisywac rozne rzeczy - ze ten ze tamten ich naciagnal ale jak ma dojsc do opublikowania chowaja glowe w piasek - boja sie odpowiedzialnosci za slowo.

Ja się nie bałam.
Nazwisko mojego partacza jest na liście Jareko.
Nazwisko wykonawcy, z którego jestem zadowolona też.

zuczek
03-03-2005, 10:59
Hm... Bilbo, skąd ja to znam... Też trafiliśmy na takiego pseudostolarza (tyle, że on miał nam zrobić witrynę). Pieniądze też mu wpłaciliśmy i teraz też jest nieuchwytny. Na szczęście część pieniędzy odzyskaliśmy, ale jeszcze sporo do oddania mu zostało. A my tracimy dodatkowe pieniądze na telefony do niego, jeżdżenie do niego do pracy (w której od tygodnia się nie pojawił bez uprzedzenia). Nikt nie wie co się z nim dzieje, podobno zaczął pić, a my zaczynamy mieć wyrzuty sumienia, że jesteśmy drobiazgowe świnie, że go tak nachodzimy, że jeszcze coś głupiego wykombinuje... Czuję się okropnie, co o tym sądzicie? :(

mww
03-03-2005, 11:35
Nikt nie wie co się z nim dzieje, podobno zaczął pić, a my zaczynamy mieć wyrzuty sumienia, że jesteśmy drobiazgowe świnie, że go tak nachodzimy, że jeszcze coś głupiego wykombinuje... Czuję się okropnie, co o tym sądzicie? :(

Ha, ha, a to dobre :D :evil:
To mi przypomina łagodne wyroki dla przestępców z uwagi na trudy dzieciństwa.
Niech odda co sobie przywłaszczył, albo się dogada jak człowiek i oddaje w ratach, to żadna drobiazgowa świnia nie będzie go nachodzić!!!
A ja też już zaczełam pić przez co poniektórych fachmanów i nikt się nie lituje jakoś :( :wink: Swoją drogą dopóki mam za co to może nie ma powodu do litości :wink:

zuczek
03-03-2005, 12:03
No właśnie, myśleliśmy, że się z nim dogadaliśmy, bo on część pieniędzy oddał nam w ratach, ale tylko część. A teraz zniknął. Ostatnio się dowiedzieliśmy, że jak był kiedyś bezrobotny, to pobierał zasiłek, a jak znalazł pracę, to nawet nie zlikwidował konta, a żonie powiedział, że to zrobił i teraz przyszedł im rachunek za obsługę tego konta - 400 zł. Dochodzimy więc do wniosku, że jest to bardzo nieodpowiedzialny i niedorosły emocjonalnie człowiek. Żal mi tylko jego talentu, bo niewątpliwie go ma i gdyby chciał, to do czegoś by doszedł w życiu.

ppp.j
03-03-2005, 12:07
Niestety fachowcy jak bohater tego tematu psują dobre imię innym, dobrym i solidnym, których wcale nie jest tak mało. A może ja mam taki fart? Majster który robił mi wszystko do stanu surowego, zadaszonego, wywiązał się super w cenie i terminie. Jak mu się spieszyło do innej roboty i chciał przerwać to najpierw się spytał, uzgodnił termin i wykonał zgodnie z uzgodnieniem. Przedstawiciel firmy od POŚ, którą sam instalowałem, wszystko załatwił i dowiózł na budowę a ja tylko telefonicznie odebrałem towar. Przez cztery miesiące zwlekał z podaniem konta na które miałem przelać należność aż byłem wkurzony, bo chciałem mieć to z głowy. Po zakopaniu osadnika okazało się, że jest posadowiony zbyt głęboko i trzeba wstawić nadstawkę na właz rewizyjny. Dzwonię do producenta z pytaniem czy mogę dokupić ten element a pani w słuchawce, że mi to przyśle za darmo tylko muszę opłacić przesyłkę. Chyba muszę wzdychać by ten fart się nie skończył.

zibi2
03-03-2005, 12:29
Powiem nawet, że solidnych jest większość. Miałem 4 wykonawców i o trzech z nich mogę mówić tylko dobrze pod względem jakości pracy i rozliczeń. Trafić na oszusta to nie tyle brak fartu co pech. I także nieostrożność.

pozdr

BK
03-03-2005, 12:32
zibi - to nie ejst nieostrożność, po prostu miałeś szczęście
ja miałam dotychczas samych partaczy i oszustów

zibi2
03-03-2005, 12:43
wiesz co BK - podliczając skutki naprawdę trudno mi mówić o "szczęściu" :(

Zresztą są i dobre strony: ani mnie ani moim dzieciom taka wtopa już sie nie zdarzy.I nie chodzi o uogólnioną nieufność do wszystkich tylko o zwracanie uwagi na ważne sygnały, które na swoje nieszczęście zlekceważyłem.

pozdro

polanka
03-03-2005, 13:01
Niestety fachowcy jak bohater tego tematu psują dobre imię innym, dobrym i solidnym, których wcale nie jest tak mało. A może ja mam taki fart? Majster który robił mi wszystko do stanu surowego, zadaszonego, wywiązał się super w cenie i terminie.

ale mówimy, o stolarzu a nie o murarzu, cieśli czy dekarzu.
Mam wrażenie że wybierając fachowca do innej roboty ma się sporą szansę na znalezienie znośnego. Wybierając stolarza ma się minimalną szansę...

U nas patrząc na całość budowy wykonanie mebli do kuchni było najdłuższym etapem... Fundamenty, mury, dach, tynki, kafelki, ocieplenie każdy z tych etapów trwał góra miesiąc. Wykonanie mebli do kuchni trwało miało trzy miesiące z założenia i przeciągnęło się o kolejne trzy...

Z tego wszystkiego wykonanie tarasu drewnianego zleciłem cieśli a nie stolarzowi :-)

Grzegorz

BK
03-03-2005, 13:04
zibi2 - bracie w nieszczęściu :(

Niestety to państwo chroni przestępców i złodziei (powiedziano nam to na policji :o )

zibi2
03-03-2005, 15:56
Myślę raczej, że państwo chroni sprytnych i kompetentnych

Złodziej wie jak wykorzystać państwo do ochrony, bo to jego zawód.
Ktoś uczciwy może równie skutecznie korzystać z tego aparatu, tylko musi się podszkolić.

A biednemu to i tak zawsze wiatr w oczy, czy złodziej czy uczciwy ;)

pozdr

bilbo
03-03-2005, 18:07
a my zaczynamy mieć wyrzuty sumienia, że jesteśmy drobiazgowe świnie, że go tak nachodzimy, że jeszcze coś głupiego wykombinuje... Czuję się okropnie, co o tym sądzicie?


wiesz co BK - podliczając skutki naprawdę trudno mi mówić o "szczęściu"


zibi2 - bracie w nieszczęściu

No i tak to jest, budujemy domy swoich marzeń, jednocześnie dając ludziom pracę, pieniądze i co z tego wynika? Zaczynamy mieć wyrzuty sumienia, jacy to oni biedni (a my drobiazgowi, upierdliwi? NONSENS!) a cała radość budowania niszczona jest przez szarpaninę z g... (że o stratach finansowych nie wspomnę).

Nie mają sensu żadne wyrzuty sumienia w tej sytuacji. Czemu biedny? Bo głupi. Niech więc i sobie głupio kmbinuje, byle się wcześniej wywiązał ze SWOICH zobowiązań. W przeciwnym przypadku wychodzi na to, że zamiast budować swoje domy, powinniśmy zadłużać się po uszy w bankach i fundować jednemu z drugim dożywotnią rente za to że głupi. Zamiast wykonywać u nas prace przychodziłby taki tylko do nas co miesiąc albo co tydzień po pieniądze. A jakbyśmy przypadkiem nie mieli, to by sobie coś głupiego wykombinował.
Prawda jest taka, że największą krzywdę jaką tym ludziom robimy, to niestety dawanie im do ręki pieniędzy.

bilbo
05-03-2005, 02:22
Polecam Federację Konsumentów (http://www.federacja-konsumentow.org.pl).

Miałem problem innego rodzaju (wadliwy produkt, likwidacja sklepu, brak możliwości dotarcia do producenta), a oni wyegzekwowali całość pieniędzy (nakaz komorniczy). Trwało to długo, bo około roku, ale było skuteczne i nic nie kosztowało. No, z wyjątkiem zwyczajowego przekazania kilku złotych na ich działalność, ale uważam, że warto, bo z samego budżetu to długo nie pociągną.

Trzymam kciuki i powodzenia. Maciek

Maciek, na czym polegała pomoc tej Federacji? Czy reprezentowali Cię w sądzie. Czy może zajmowali się s
nadaną sprawą od A do Z? Czy też służyli tylko radą?

matth
05-03-2005, 18:59
bilbo ,pamietaj takie sk... maja gleboko w d.. sady ,fiskusy,federacje konsumentow i inne tego typu instytucje ,ktore nota bene nie sa zbyt chetne i skuteczne w rozwiazywaniu tego typu problemow..Ja mam inna recepte,choc przyznam ze jeszcze z niej nigdy nie korzystalem aczkolwiek wcale nie twierdze ze gdybym zostal doprowadzony do ostatecznosci to bym z niej nie skorzystal.Mam na mysli "panow" w dresach , ktorzy za drobna oplata najpierw "grzecznie " porozmawiaja z tym cwaniakiem ,/nie to zeby zaraz na oddzial chirurgii szczekowej/ a potem cwaniak albo zwroci ci twoje pieniadze ,albo dokonczy dziela ,albo ci "panowie" dokoncza dziela.
Napewno zle sobie o mnie pomyslisz ,ale zycie bywa czasami brutalne sorry. :-?

BK
05-03-2005, 19:42
I to jest absolutnie najgorsze co można zrobić
po pierwsze ten skurczybyk złoży doniesienie i najbardziej prawdopodobne jest że prawo będzie po jego stronie, jeszcze się tobie dostanie
po drugie - nie boisz się odwetu? Facet może cie potem nachodzić razem z kuzynem Heńkiem w niedzielne wieczory. Jesteś na to przygotowany? A rodzina? nie boisz się że będą ci straszyć dzieci? albo żonę?
a po trzecie - co będzie jak się facetom w dresach spodoba twoje audi? Albo BMW? Albo coś co masz w domu?
Ja to z takimi bałabym się w ogóle zaczynać rozmawiać ...
Może po prostu nie do dresów tylko do windykatorów - oni mają też siłę przekonywania (ci dobrzy, bo masa jest takich firm windykacyjnych że nie warto w ogóle tracić kasy)

bilbo
06-03-2005, 22:05
W każdym bądź razie my o Semeniuku nie zapomnimy, spokoju miał nie będzie.

leman13
06-03-2005, 22:07
Naprawdę, tylko współczuć, że trawiło sie na takiego "fachowca" trzymajcie się ciepło i głowa do góry :roll:

bilbo
09-03-2005, 12:48
Wciąż się przypominamy Semeniukowi, a on nic.

bilbo
22-03-2005, 20:40
Przypominamy się, zwracając wszystkim, którzy jeszcze nie słyszeli, uwagę na owego geniusia stolarstwa.

Jacek
20-04-2005, 08:58
Przestrzegam wszystkich przed Grzegorzem Żygadło tel. 605 208513 autoryzowanym monterem firmy Porta na terenie Wrocławia. Jest on mistrzem zwodzenia przeciągania terminów, teksty na temat okradzenia, komórki, która wpadła do wody, nagłego wyjazdu żony itd. należą do codzienności.
Po dwóch tygodniach dziwnych wykrętów dałem sobie spokój chociaż bardzo mi zależało na czasie.
Jeżeli nie chcecie tracić nerwów omijajcie z daleka.

Cypek
20-04-2005, 09:09
Jak autoryzowany monter Porty to mu tyłek w firmie obsmaruj.

glus77
27-10-2005, 09:25
Przestrzegam przed robieniem zakupów w hurtowni MBS we WROCŁAWIU na ulicy OPOLSKIEJ 136. Osoby tam pracujące nie mają wystarczającej wiedzy dotyczącej wyceny ilości materiału potrzebnej do budowy domu z projektów, termin realizacji zamówienia jest także bardzo długi i trzeba się o niego często pytać kiedy łaskawie załatwią materiał :evil:

bendzamin
17-01-2006, 15:58
Stwórzmy liste firm których nie warto angażować, niech każdy mija je z daleka :(

bendzamin
18-01-2006, 15:56
Przestrzegam przed "firmą budowlaną" pana Bronisława Skoniecznego. Zarówno sam wspomniany, jak i jego pracownicy są baaaaardzo niekompetentni. Naprawdę uważajcie na tych ludzi. Do dziś odbija mi się ich robota czkawką......Przy okazji nasłuchałam się, że jestem nienormalna i poje.......na, bo codziennie byłam na budowie!! Bardzo to było przyjemne!!! Ptagi

bogas
23-01-2006, 19:57
Przestrzegam również przed zlecaniem jakiejkolwiek roboty Mirosławowi Manajowi (okolice Gniechowic).

Lukaszen
24-01-2006, 08:30
Witaj Bogas!
Walczysz z krą?

Mam pytanie - zna ktoś może firmę GEORG sp. z o.o.??
Właśnie zaczynam z nimi współpracę. Dzaiłają na całym Dolnym Śląsku, robią pod klucz???
pozdrawiam!
Ł.

TOSIAP
29-01-2006, 20:32
UWAGA NA FIRMĘ CANADA HOLDING Z WROCŁAWIA!
Panowie są bardzo mili..... na początku, ale później zawsze jest jakieś "ale" i Pan Krzyżaniak Roman już nie jest taki miły.... :evil:

DARDO
05-02-2006, 10:28
Witam wszystkich i przestrzegam przed korzystaniem z usług firmy REDA z Kamieńca Wrocławskiego, budują od podstaw, ale tak naprawdę to zadnego z etapów nie wykonują zgodnie ze sztuką budowlaną. Nie jestem gołosłowna, gdyż wszystkie usterki opisuje aktuanie biegły rzeczoznawca, a sprawa wędruje do sądu. Nie będę się rozpisywać, ale podam kilka przykładów: fundamenty nie posmarowane dysperbitem, szybko zasypane, aby nikt nie widział; beton na słupach i podciągach nie zawibrowany, co zmniejszyło jego wytrzymałość i rzeczoznawca nakazał nam to wzmocnić konstrukcją stalową; rura kanalizacyjna przechodzi przez środek okna; rura wodna wpuszczona pół metra w beton, nie wyprowadzona przez fundament; więźba dachowa w najbardziej newralgicznych miejscach, gdzie powinna być połączona niemal półmetowymi śrubami aby się nie "rozjechała" została tylko nawiercona z obu stron ok. 2cm i włożone były same końcówki poucinanych śrub, aby było "widać". To tak na szybko co mi do głowy przyszło, a poza tym ów wykonawca jest mi jeszcze winien czystą gotówkę, którą otrzymał jako zaliczkę na materiały, a której to nie wykorzystał, jednak jej zwrotu też nie doczekaliśmy się, aktualnie tym problemem zajmuje się już komornik. Życzę Wam wszystkim więcej szczęścia!

11-02-2006, 11:01
Ostrzegam wszystkich Forumowiczów przed tym wykonawcą.U nas robił instalacje wod-kan,elektryczną ,co i wentylację(rekuperator).Jak się okazało o tej ostatniej nie miał kompletnie pojęcia.Po wielokrotnych naszych monitach o usuniecie wad i doprowadzenie instalacji wentylacyjnej do należytego stanu(jak to zwykle bywa w takich przypadkach kompletnie bezowocnych-facet zaczą nas unikać jak ognia,nie odbierał telefonów itp)-po wezwaniu biegłego i jego ocenie sytuacji-wykonaliśmy ponownie instalację wentylacyjną,co niestety wiazało się z lekką ruiną naszego nowego domu -sprawa trafiła do sądu.I mam nadzieję ,że ten padalec poniesie konsekwencje finansowe swojej beztoski i niekompetencji!!!!Acha !Ten pan również montuje pompy ciepła.Jeśli robi to równie fachowo jak rekuperator-to omijajacie go szanowni Forumowicze szerokim łukiem!!!!

patomex
04-05-2006, 09:01
wybaczcie że ja ciągle swoje :wink:
a gdzie kierownik budowy albo inspektor nadzoru
czemu nie zlecisz nadzoru osobie która dopilnuje wszytskiego i zdejmie z Twojej głowy takiego wykonawce??

DARDO
07-05-2006, 06:59
Niestety kierownika mieliśmy takiego samego jak wykonawcę. Całymi dniami siedzimy w pracy i nie mamy czasu pilnować budowy, a wpisy w dzienniku budowy były jak najbardziej pozytywne. Kierownik musiał dostać w łapę od tych partaczy skoro nie chciał niczego widzieć, a teraz za swą niesolidność odpowie, ponieważ mamy wreszcie pełną dokumentację zrobioną przez rzeczoznawcę- biegłego sądowego i sprawa wędruje do sądu. Wiem, że może to ciągnąć się latami, ale nie można odpuścić takim ludziom. A najgorsze jest to, że teraz wszystkie poprawki kosztują majątek i trwają już kilka miesięcy. Pozdrawiam. Dardo

patomex
07-05-2006, 07:10
niestety patologia występuje nawet wśród ludzi których darzymy zaufaniem . wprawdzie rzadko wystepuja takie przypadki ale niestety występują.
ale gwarantuje że nie wszyscy sa tacy i większość traktuje poważnie swoje obowiązki

kasia_i_tomek
08-05-2006, 10:11
Chciałbym przestrzec przed firmą BTM Marek Manasterski wykonali u mnie bramy garażowe - po miesiącu wydzwaniania P. Marek zgodził się spisać protokół odbioru, ustaliliśmy termin usunięcia usterek i ... to by było na tyle nie pojawili się, przestali odbierać telefony.

patomex
15-05-2006, 07:48
a kiedy dostał zapłatę za wykonaną pracę--może trzeba bylo poczekać z wypłatą do odbioru i spisania protokołu??

Ania_min
16-05-2006, 11:02
Witam!
Chciałabym przestrzec przed firmą Pana KRZYSZTOFA TOMASZEWSKIEGO Z WROCŁAWIA. Nigdy nie ufajcie temu Panu. Buduję dom i zatrudniłam tych Panów do kładzenia kafelek w całym domu - niestety nie skończywszy roboty oraz po tym jak dostali większą część pieniędzy zwinęli sprzęt i zmyli się. Stwarzają pozory uczciwych i miłych. Jeżeli ktoś bierze ich ulotkę z Leroy Merlin Wrocław "szybki, solidnie, tanio - Krzysztof" to niech od razu ją wyrzuci ponieważ szkoda impulsów z telefonu aby takimi zawracać sobie głowę.
Pozdrawiam :P [/b]

patomex
16-05-2006, 11:05
w takich wypadkach proponował bym "zasłonić się" kierownikiem budowy- upoważnić go do odbierania roboty i zatwierdzania wypłat zaliczek. Pożądny KB nie powinien dopuścić do wypłaty większej części wynagrodzenia a i inwestorowi łatwiej odmówić . :wink:

Ania_min
16-05-2006, 11:09
Zgadzam się z Tobą. To jest mój błąd że wypłaciłam te pieniądze ale tak mu zaufałam (pierwszy raz mi się to zdarzyło). Ale teraz wysyłam pismo do Informacji Handlowej o nie dotrzymanie umowy.

Ania_min
16-05-2006, 11:11
Szukam jakiegoś godnego polecenia kafelkarza.
PILNE!!!

bendzamin
05-07-2006, 20:09
poszukaj w białej liscie - dolnosląskie tutaj raczej takiego nie znajdziesz a jesli znajdziesz to nie polecałbym jego wykonawstwa :-? :D

zaba_gonia
17-07-2006, 14:46
Firma SANIT Z Oławy.
Przez nich mam 2 miesiące przestoju na budowie.
Nie są godni zaufania
Ps.
szczegóły w moim dzienniku

Pitt
19-07-2006, 09:06
Nie ma listy wykonawców niesłownych więc pozwolę sobie umieścić moje ostrzeżenie tutaj.
Zalecam dużą ostrożność w kontaktach z Panem Markiem Gocławskim - tynkarzem. Zobowiązał się do wykonania tynków w moim domu (umowy oczywiście nie chciał podpisać twierdząc, że liczy się jego słowo)
Po tygodniu zadzwonił i oznajmił, że rezygnuje, bo otrzymał większe zlecenie :evil:
pzdr
Piotrek

elmal
20-08-2006, 11:14
Witam wszystkich
Zauważyłem, że piszecie na temat nie solidnych firmy. Pozwolę sobie w związku z tym na przekazanie wszystkim zainteresowanym moich doświadczeń z firmą EURO DOM, a konkretnie z jej właścicielem.

Po pierwszym telefonie w sprawie budowy i umówieniu się na miejscu czas czekiwania na właściciela firmy na mojej budowie upłynął mi na czekaniu i wyłączonym telefonie Pana Grzegorza. Następnego dnia były jak to bywa w takich sytuacjach, standardowe tłumaczenia. Gdy w końcu się spotkaliśmy Pan Grzegorz zabrał projekt do wyceny i podał termin kiedy nam wyceni robotę. Kolejny raz go nie dotrzymał. Następne spotkanie, wycena roboty, dogadany termin rozpoczecia budowy (miał zacząć w piątek następnego tygodnia). Na koniec spotkania dałem SZEFOWI FIRMY wzór umowy i umówiliśmy się na jej podpisanie na czwartek poprzedzający rozpoczęcie robót. W środę zadzwoniłem potwierdzając, że materiały zamówiłem. W czwartek rano zadzwoniłem potwierdzając dostawę materiałów i nasze wieczorne spotkanie w celu podpisania budowy. Pan Grzegorz potwierdził w rozmowie ze mną, że umowę podpiszemy wieczorem (dla przypomnienia w przed dzień rozpoczęcia robót). Około godziny 17.30 zadzwoniłem do SZEFA FIRMY o której przyjedzie i wtedy usłyszałem, że niestety nie będzie mi budował domu (materiał był już na budowie), bo ma kłopoty z ludźmi. Ciekawe w tym jest to, że jeszcze tego samego dnia około 11 w południe nie miał tych kłopotów.
Drodzy forumowicze myślę, że sami ocenicie czy firma EURO DOM jest godna polecenia czy nie.
Czekam na wasze opinie i mam nadzieje, że nie zostaniecie na lodzie tak jak ja.
Pozdrawiam

wels
20-08-2006, 13:49
Elmal a dostałeś wycenę? Gdzie budujesz, jeśli można wiedzieć?

elmal
21-08-2006, 04:15
Elmal a dostałeś wycenę? Gdzie budujesz, jeśli można wiedzieć?

Wycene dostałem, buduje w okolicach dobrzykowic

wels
21-08-2006, 12:29
A dlaczego wybrałeś tę firmę? Ktoś Ci ją polecił, czy cena Cię skusiła?

Xena z Xsary
25-08-2006, 20:29
Po tygodniu zadzwonił i oznajmił, że rezygnuje, bo otrzymał większe zlecenie :evil:

ooo takich lubię najbardziej....

Daniel28
18-10-2006, 08:24
Znam tego człowieka. Prowadze jako windykator jego sprawy. Moja żona jest adwokatem więc jeśli będzie potrzeba to prosze skorzystać z je pomocy mec. Magdalena Chmielewska-Drozdek tel. 0-74 8151276 kom 0-502370670. Jeśli potrzebny będzie Państwu windykator to prosze o kontakt 0-511361696.Pozdrawiam Daniel Drozdek-Chmielewski

marcioszek
05-11-2006, 11:52
Nie polecam Pana Andrzeja Karendała z okolic Jelcza Laskowic. Facet strasznie niesolidny i niesłowny. Przed rozpoczęciem prac do rany przyłóż, pokazuje zdjęcia co to On i jego ludzie już nie zrobili. W okolicy 2/3 wykonanej roboty zaczynają się problrmy a szczególnie jest niesłowny przy kasie. Co innego przed rozpoczęciem prac - na większość się godzi - a później dokłada coraz więcej i prawie że płacze że dokłada do interesu.
Generalnie UWAGA na niego nie POLECAM

mariuszdro
07-11-2006, 21:16
Nie polecam kierownika budowy Bogusława Kaczyńskiego z Lubania
Wszelkie dokumenty otrzymał ode mnie w czerwcu i miał załatwić pozwolenie
w lipcu, do dziś nic nie zalatwił!
telefonów nie odbiera zawsze ma wymówkę że był w szpitalu itp
straciłem sezon i nie wiem jak nasza współpraca się zakończy!!!!!!!!
nie polecam i radzę zawsze spisywać umowę konkretną, nawet jeśli jast to osoba polecana przez najlepszego znajomego!
[/b]

bendzamin
17-11-2006, 21:10
co to sie dzieje w tym kraju fachowcy powyjeżdzali szukać lepszych ofert i kasy i zostawili nas na pastwe losu :( tak nie powinno być...
:-?

M@NI@ 30
09-12-2006, 10:05
Wysłany: Sob, 9 Grudzień 2006 11:47 Temat postu: MARKET BUDOWLANY (BYŁA GAYA) Z WROCŁAWIA !!!!
FIRMA MARKET BUDOWLANY Z ULICY OPOLSKIEJ 136 (BYŁA FIRMA GAYA) TO OSZUŚCI.SZUKAJĄC PIENIĘDZY ZACZĘLI BUDOWAĆ DOMY.NA STRONIE INTERNETOWEJ WWW.GAYA.PL WSZYSTKO WYGLĄDAŁO PIĘKNIE ALE RZECZYWISTOŚĆ OKAZAŁA SIĘ INNA.DO SPRZEDAŻY BYŁ BLIŻNIAK Z DZIAŁKĄ ZA 240.000 ZŁ.KUPILIŚMY WIĘC JEDEN SEGMENT W SIERPNIU.BUDYNEK MIAŁ BYĆ ODDANY 30 WRZEŚNIA.NIE DOŚĆ ŻE DOM DO TEJ PORY NIE JEST SKOŃCZONY TO I TAK NIE MA WIDOKÓW NA SZYBKI KONIEC INWESTYCJI.(GOTÓWKĘ DALIŚMY W SIERPNIU 100%)WYKONAWCA TŁUMACZY SIĘ TAK:BYŁA DOBRA CENA TO TERAZ CZEKAJCIE.MAŁO TEGO W OFERCIE DOM MIAŁ BYĆ Z WSZYSTKIMI PRZYŁĄCZAMI A OKAZAŁO SIĘ ŻE NAWET ZA SKRZYNKĘ ELEKTRYCZNĄ MUSIELIŚMY ZAPŁACIĆ DOM WYKONYWANY JEST NIEZGODNIE Z UMOWĄ I BYLE JAK JEST WIĘCEJ WAD NIŻ ZALET WYKONAWCA MÓWI:MACIE 3 LATA GWARANCJI TO PÓŻNIEJ SIĘ NAPRAWI WYCHODZI NA TO ŻE PŁACĄC MAŁO TRZEBA NIESTETY KUPIĆ BUBEL A JEŚLI CHODZI O DZIENNIK BUDOWY I KIEROWNIKA BUDOWY TO NIC TAKIEGO NA BUDOWIE NIE WIDZIAŁEM DLATEGO WSZYSTKICH OSTRZEGAM I DOBRZE RADZĘ JAK NAJDALEJ OD TEJ FIRMY !!!!!!

ipe
11-12-2006, 09:23
Witam.
Nie polecam firmy WóJCIK .firma robi okna drewniane mieści się :ul. Cementowa 4, 51-503 Wrocław

firma,w której traktowanie klienta jest skandaliczne. mili są tylko do czasu wpłaty zaliczki- potem mają klienta w d... zamontowali nam okna w pierwszym tygodniu października - bez klamek !!! i parapetów. Klamek do tej pory (11.12 ) nie mam. wprost mówią, ze nie opłaca im sie jechać do nas tylko z klamkami i na pomiar okiennic [b]bo to jest dla nich problem i nie chcą przyjechać/b] !!!! :evil: przed chwilą włąśnie usłyszałąm, ze klamki łaskawie przywiozą jak będą instalować okna w okolicy.....skandaliczne- troalny olew klienta. łaskawie mogą wysłąć klamki ( zapłącone za pełen montaż)

EuredykaAA
04-01-2007, 12:50
Przestrzegam przed BIURO OBSŁUGI INWESTORA INDYWIDUALNEGO - pod kierownictwem WOJCIECHA KAPUŚCIKA - Wrocław http://dom-za-rozsadna-cene.fm.interia.pl/s3glowna.htmlFirma poleca wykonanie usług budowlanych przez firmy tzw. naciągacze. Uważajcie głównie na firmę :o WOL- BUD Piotr Wolski Oława. Straszne przesuniecie w terminach, kompletny brak profesjonalizmu a przede wszytskim wyłudzanie pieniędzy[/list]

Mularz
13-02-2007, 15:12
Wysłany: Sob, 9 Grudzień 2006 11:47 Temat postu: MARKET BUDOWLANY (BYŁA GAYA) Z WROCŁAWIA TO OSZUŚCI !!!!
FIRMA MARKET BUDOWLANY Z ULICY OPOLSKIEJ 136 (BYŁA FIRMA GAYA) TO OSZUŚCI.SZUKAJĄC PIENIĘDZY ZACZĘLI BUDOWAĆ DOMY.NA STRONIE INTERNETOWEJ WWW.GAYA.PL WSZYSTKO WYGLĄDAŁO PIĘKNIE ALE RZECZYWISTOŚĆ OKAZAŁA SIĘ INNA.DO SPRZEDAŻY BYŁ BLIŻNIAK Z DZIAŁKĄ ZA 240.000 ZŁ.KUPILIŚMY WIĘC JEDEN SEGMENT W SIERPNIU.BUDYNEK MIAŁ BYĆ ODDANY 30 WRZEŚNIA.NIE DOŚĆ ŻE DOM DO TEJ PORY NIE JEST SKOŃCZONY TO I TAK NIE MA WIDOKÓW NA SZYBKI KONIEC INWESTYCJI.(GOTÓWKĘ DALIŚMY W SIERPNIU 100%)WYKONAWCA TŁUMACZY SIĘ TAK:BYŁA DOBRA CENA TO TERAZ CZEKAJCIE.MAŁO TEGO W OFERCIE DOM MIAŁ BYĆ Z WSZYSTKIMI PRZYŁĄCZAMI A OKAZAŁO SIĘ ŻE NAWET ZA SKRZYNKĘ ELEKTRYCZNĄ MUSIELIŚMY ZAPŁACIĆ DOM WYKONYWANY JEST NIEZGODNIE Z UMOWĄ I BYLE JAK JEST WIĘCEJ WAD NIŻ ZALET WYKONAWCA MÓWI:MACIE 3 LATA GWARANCJI TO PÓŻNIEJ SIĘ NAPRAWI WYCHODZI NA TO ŻE PŁACĄC MAŁO TRZEBA NIESTETY KUPIĆ BUBEL A JEŚLI CHODZI O DZIENNIK BUDOWY I KIEROWNIKA BUDOWY TO NIC TAKIEGO NA BUDOWIE NIE WIDZIAŁEM DLATEGO WSZYSTKICH OSTRZEGAM I DOBRZE RADZĘ JAK NAJDALEJ OD TEJ FIRMY !!!!!!

A nie mówiła mamusia , że z góry to się najlepiej pluje

dziki z miasta
09-03-2007, 14:55
Czy budował ktoś z firmą Pana Markowskiego z Ratowic (woj. dolnośląskie)? Jeśli jest taka osoba to bardzo proszę o opinię.

Pozdrawiam :)

MAZZI
18-03-2007, 21:18
Przestrzegam przed BIURO OBSŁUGI INWESTORA INDYWIDUALNEGO - pod kierownictwem WOJCIECHA KAPUŚCIKA - Wrocław http://dom-za-rozsadna-cene.fm.interia.pl/s3glowna.htmlFirma poleca wykonanie usług budowlanych przez firmy tzw. naciągacze. Uważajcie głównie na firmę :o WOL- BUD Piotr Wolski Oława. Straszne przesuniecie w terminach, kompletny brak profesjonalizmu a przede wszytskim wyłudzanie pieniędzy[/list]


TEN WYKONAWCA REKLAMOWAŁ SIĘ W WEEKEND NA TARGACH BUDOWLANYCH WE WROCŁAWIU "TARBUD 2007"!
Cały czas twierdzą że są profesjonalistami...

lesniczanie2
26-03-2007, 22:51
Witam
Nie jest to co prawda nasze doświadczenie a naszych serdecznych przyjaciół.
Piszę o tym ponieważ nasi znajomi są raczej konserwatywni i nie czerpią z dobrodziejstw internetu. Nasi znajomi do prac związanych z instalacją grzewczą wybrali Pana Artura z Wrocławskiej firmy Art-Gaz... właściciel zapewniał, że ma fenomenalne rabaty na materiały i oczywiście się nimi ochoczo podzieli. Niestety jak się później okazało ceny na większość była wyższa niż ceny w sklepach, kaloryfery powieszone w pomieszczeniach nijak się nie zgadzały z tymi na rachunkach (wpisane były po prostu większe i droższe), zastanawiający jest też fakt, że na niespełna 30 metrowy salon pan fachowiec twierdzi że zużył 80 metrów kwadratowych styropianu pod ogrzewanie w podłodze. Takich "kwiatków" jest znacznie więcej - nieprawdopodobna ilość rur i złączników do nich. Ze swojej strony mogę tylko poradzić aby się dobrze zastanowić nad wyborem tej firmy.

Kosa
03-04-2007, 12:53
Pomyłka

Mularz
11-04-2007, 13:20
co to sie dzieje w tym kraju fachowcy powyjeżdzali szukać lepszych ofert i kasy i zostawili nas na pastwe losu :( tak nie powinno być...
:-?

"Daremne żale, próżny trud, bezsilne złorzeczenia" . Fachowcy pojechali bo mieli dość pracy za psie pieniądze i żebrania o zapłatę za wykonaną pracę. Jeśli szanowni inwestorzy szukacie winnych to spojrzyjcie w lustro. Pozdrawiam

Xena z Xsary
11-04-2007, 16:04
co to sie dzieje w tym kraju fachowcy powyjeżdzali szukać lepszych ofert i kasy i zostawili nas na pastwe losu :( tak nie powinno być...
:-?

"Daremne żale, próżny trud, bezsilne złorzeczenia" . Fachowcy pojechali bo mieli dość pracy za psie pieniądze i żebrania o zapłatę za wykonaną pracę. Jeśli szanowni inwestorzy szukacie winnych to spojrzyjcie w lustro. Pozdrawiam
oj panie mularz, żeby pan sie za 2 lata nie obudził z ręką w nocniku, pardon, w betoniarce....
jak to sie mowi raz na wozie raz pod wozem....

Mularz
13-04-2007, 13:18
oj panie mularz, żeby pan sie za 2 lata nie obudził z ręką w nocniku, pardon, w betoniarce....
jak to sie mowi raz na wozie raz pod wozem....


Bez obaw. Siedzę w tej branży od 25 lat i i wiele zawirowań już przeżyłem. Poprostu robię swoje. Raz w Polsce, raz w Austrii...

Maggi
02-05-2007, 11:14
Witam

Chciałabym wszystkich bardzo przestrzec przed firmą AWANGARDA i panem MARIUSZEM CZYŻEM. Firma podobno specjalizuje się w wykonywaniu elewacji domów oraz dociepleń.

Na początku sprawiają bardzo dobre wrażenie, bo robota idzie sprawnie, ja zamawiam jedynie materiały w wybranej przeze mnie hurtowni a firma odbiera sobie we własnm zakresie. Kolejna mylącą, pozytywną rzeczą jest to że sam pan Czyż chce podpisać umowę na wykonanie prac, w której to udziela gwarancji i rękojmi. I na tym etapie pozytywne rzeczy się kończą.

Firma Awangarda miała wykonać mi docieplenie budynku, położenie tymku akrylowego w kolorze, wykonać cokół z płytek klinkierowych oraz jako prace dodatkowe, wylać mi taras oraz ganek.

Po pierwszym odbiorze prac mieliśmy poważne zastrzeżenia do sposobu położenia klinkieru. Rzędy płytek falowały we wszystkich możliwych płaszczyznach. Ponad to, chyba z oszczędności, można było znaleść wmurowane ścinki płytek. Równiez sama elewacja nam się nie podobała, ponieważ przy parapetach nie było kątów ostrych, jak również na żadnych narożniku domu. Pan Czyż przyznał się do błędów i zobowiązał się do poprawy wszystkiego na własny koszt.

W trakcie tych poprawek kontrolowaliśmy bardziej krytycznie prace i na bieżąco zwracaliśmy uwagę na nie zmieniający się stan naroży oraz na ciągle krzywe rzędy klinkieru. Dodatkowo nasz dom zaczynał nabierać różnych odcieni zeieleni.

W końcu jednak zostaliśmy zaproszenie na ostateczny odbiór. Dom wyglądał znacznie gorzej niż po tym pierwszym odbiorze i dlatego też nie zgodziliśmy się na zapłacenie reszty wynagrodzenia ( rozliczaliśmy się za kolejne etapy). Pan Czyż już nie był taki miły jak dotychczas,ale po kłotni przyznał że to i owo trzeba poprawić. Tego samego dnia wieczorem otrzymaliśmy od niego telefon że przemyślał sprawę i że niczego nie będzie poprawiał, bo to nie jego wina, a my próbujemy go naciągnąć na darmowe pomalowanie domu. Dał nam czas na wpłatę reszty pieniędzy do godziny 12 następnego dnia, grożąc sprzedaniem faktur.

Oczywiście nie zamierzaliśmy za nic więcej płacić. Naszym jedy błędem było to że wcześniej przyjęliśmy faktury. Tak cy inaczej zatrudniliśmy rzeczoznawcę który razem z kierownikiem budowy wypisał listę usterek i wysłał rządanie poprawienia usterek w terminie 14 dni. Na tej liście oprócz usterek zauważonych przez nas, pojawiły się dodatkowe takie jak krzywe ściany ( pan Czyż nie wie co to poziomica i na ścianach mamy doły) oraz to że poprawki tynku zostały wykonane tynkiem mineralnym i pomalowane ( farba spłynęła już następnego dnia), dodatkowo jeszcze na jednej ścianie mam położona fugę na klinkirze w znacznie jaśniejszym kolorze niż powinna być). W międzyczasie Pan Czyż poprosił jakiś bandziorów żeby "nakłonili" nas do zapłaty. Otrzymaliśmy telefony od osób mówiących w bardzo dwuznaczy sposób o "dogadaniu się " z panem Czyżem. Ponieważ nie posłuchaliśmy tych próśb pojawił się windykator. Osoba ta starała sie polubownie załatwić sprawę. W jego obecności Pan Czyż zobowiązał się do poprawienia wymienionych przez nas usterek w terminie 23.04-30.04.

Na budowie pojawił się raz. Szacujemy że na jakieś 3 godziny po zdąrzył wylać posadzkę na tarasie ( miał poprawić również spadek tarasu w odpowiednią stronę ) oraz położyć trzy ktrótkie odcinki klinkieru na wykuszu. Klinkier został położony w sposób odpowiadający poprzedniemu standardowi, a sama elewacja pozostała bez zmian.

My w między czasie ubezpieczyliśmy dom, wymieniliśmy zamki i zapłaciliśmy zaległą kwotę aby pozbyc się wibdykatora i mieć pełne prawo do rząda odszkowania w sądzie.

Na dzień dzisiejszy mamy "zainwestowane" pieniądze w elewację domu i robociznę. Sprawę zgłosimy do sądu, żeby odzyskać nasze pieniądze i poprawić to co zostało spaprane.

Tak czy inaczej omijajcie tego pana szerokim łukiem !!!!!

pierwek
14-05-2007, 17:13
Przestrzegam przed betoniarnią RMC Beton Śląsk z ul. Borowskiej - Wrocław.

Zalewali mi ławy i chudziak.

Kręcą z wymiarami pomp. Zamawiam 34m przyjeżdża 28m (pytałem ile pompa ma zasięgu w poziomie - powiedzieli 34m). Kolejny raz zamawiałem pompę 24m zmienili sami na 19m (bo niby awaria tej 24m) a potem przyjeżdża 17m. Oczywiście w cenie tej 24m.
Zawsze pytałem się jaki pompa ma zasięg w poziomie a nie w pionie.

Zmieniają godziny rozpoczęcia pracy. umawiamy sie na 8:30 przyjeżdżają o 12:00. (robotnicy na budowie siedzą i zbijają bąki).

Zaczynamy zalewać chudziak między 1 a 2 gruszką jest 1godzinna przerwa. Pompa stoi.

Widać że beton na domki to u nich taka zapchajdziura. Jak akurat nie mająco robić to biorą zlecenie a potem jest problem bo priorytetem są duże inwestycje. A mały inwestor może sobie czekać.
Jakby to się tylko raz zdarzyło to mówiłbym o pechu 2x to jak dla mnie reguła.
Naprawdę szkoda nerwów.

zubencjusz
14-06-2007, 14:21
Dot. Biura Obsługi Inwestora Indywidualnego - Wojciech Kapuścik - polecam.
To co wypisuje EuredykaAA to totalna bzdura. Znam jej imię i nazwisko, jak
będzie trzeba wyjawię. Wojciech Kapuścik jest facetem solidnym i
odpowiedzialnym. Mogę to powierdzić - Maciej Szuba tel. 667-682-416 . To co wypisuje EuredykaAA narusza dobra osobiste Wojciecha Kapuścika, dziwię się, że jeszcze nie wystąpił na drogę prawną. Kontakt z Piotrem Wolskim
EuredykaAA nawiązała samodzielnie,bez pośrednictwa Biura Obsługi Inwestora
Indywidualnego. Jej problemy w całości związane są z firmą WOLBUD a nie z
Biurem Obsługi Inwestora Indywidualnego. Znam całą sprawę doskonale.
EurydykaAA zapomniała, że Wojciech Kapuścik wręcz pomagał jej w dochodzeniu
swoich roszczeń w stosunku do Piotra Wolskiego.

czmirek
17-06-2007, 15:10
co to sie dzieje w tym kraju fachowcy powyjeżdzali szukać lepszych ofert i kasy i zostawili nas na pastwe losu :( tak nie powinno być...
:-?

"Daremne żale, próżny trud, bezsilne złorzeczenia" . Fachowcy pojechali bo mieli dość pracy za psie pieniądze i żebrania o zapłatę za wykonaną pracę. Jeśli szanowni inwestorzy szukacie winnych to spojrzyjcie w lustro. Pozdrawiam
nic dodac nic ujac jestem jednym z tych co wyjechali i jest tak jak napisales pozdrawiam z goracej majorki

Amiolek
22-06-2007, 08:22
Właściciel ma "gadane" i potrafi zrobic wodę z mózgu udowadniając swoje racje. Ceny ma bardzo wysokie, korzysta z dobrej opinii o góralach-dekarzach (sam jest sądząc po mowie góralem). Wzbudza zaufanie.

Ostrzegam Was bo:

-nie przyjmuje uwag od inwestora, szantażuje, ze jeśli będziemy się upierać przy konieczności poprawek to nie przyśle ekipy na budowę, zapłaty żąda w taki sam sposób mimo, ze w naszym przekonaniu etap nie jest zakończony
- ekipa wykonuje prace w pośpiechu, niedokładnie - byle jak, brzydko i często niezgodnie ze sztuką budowlaną (nie stusuje norm)
- często ekipa w ogóle nie przyjeżdżała bo to albo wesele, albo komunia albo cokolwiek...
- ciesielka w ich wykonaniu to wbijanie gwoździ i wkręcanie wkrętów- a jedyne używane łącze ciesielskie na "styk" w ogóle się nie styka....

Firma w moim przekonaniu nie potrafi poradzic sobie z remontem starego dachu.

Uwaga! jeśli jednak zdecydujecie się na jego usługi- zmieńcie podsuwaną pod nos umowę tak,
- aby co najmniej 30% kwoty było do zapłaty PO wykonaniu robót
- policzcie też materiał, jaki Wam przywiozą na budowę, a potem policzcie co Wam zamonowali- ja nie doliczyłam sie m. in. kilkudziesięciu dech 8,5 m dł i 5x20 cm (a to dużo, szczególnie ze cena byłą zawrotna nawet jak na 2007r!)
- zatrudnijcie też kogos, kto zrobi Wam nadzór budowlany i przypilnuje robót (ja wpadłam na to dopiero po fakcie :oops: - czeka mnie jeszcze wiele dużych prac gdzie będę już mądrzejsza; szczęśliwie mam już zaufaną osobę, moge polecić).

YreQ
22-06-2007, 10:01
Nie sądziłam ,że tutaj trafię..................... tym bardziej, że zaczynałam rozmowy z "TĄ FIRMĄ" w zeszłym roku - była z polecenia-, a wtym roku pisałam jeszcze na forum, jak to " dokładnie robią i są solidni". Przejechac można się na każdym. Stres wywołany dzisiejszą poranną sytuacją nie pozwala na pisanie o szczegółach, ale dobry film sensacyjny można by nakręcić.

Otóż ostrzegam przed panem Adamem Widziewiczem spod Świerzawy. Facet mówi, że ma firme, a potem jak przychodzi do umowy, to zwleka z podpisaniem, czas sie wydłuża i okazuje sie, że firmy nie ma. Ludzi zatrudnia z łapanki, którzy partolą robotę jak sie patrzy. Jest niesłowny, niesolidny, niedokładny, kłamie w żywe oczy, pojawia sie na budowie 2 x w tydodniu, zostawia po sobie niesamowity syf, mam mase zniszczonych bloczków, nie czyta dokładnie projektu, palcem i metrówką wyliczałam warstwy pustaków, cegieł, podłogi, żeby dobrze nadproża osadzić- mówi dobrze , dobrze i robi jak mu pasuje, a pasuje tak, że: 3 razy nadproża odkuwali, a za 4 razem nie dość, że żle osadzili to jeszcze diametralnie zmienili to co jest w projekcie.
W maju został wyrzucony z 2 budów w Koskowicach, my daliśmy mu szanse,po tym jak poniszczył materiał na fundamentach :oops: ,ale po tym co zobaczyłam wczoraj.......... :x facet u nas nie pracuje. A że nie odbierał wczoraj telefonów - wyłączył komórkę - założyliśmu nową kłódkę na ogrodzenie ( bo do tamtej miał klucz). Dzisiaj przeciął łańcuch :evil: ...można to uznać za włamanie? Pojade sprawdzić czy nic nie zginęło. Materiał zgromadzony, okna zamówione, dachowka w przyszłym tygodniu a więźba na sierpień. Ekipy tylko nie mam :(

I jeszcze jedno, ponoć w tym roku ceni się tak, że wykwalifikowane ekipy murarskie tyle nie biorą, o braku sprzetu i mówieniu o sobie samym"jaki to on nie jest dobry, świetnie robi, jest zadowolony ze swoich ludzi".... i te jego umizgiwania, uśmieszki, i dzień dobry, prosze pozdrowić żone, prosze sie nie denerwować wszystko będzie dobrze, tu sie wytnie, tam dosztukuje, tam zlepi, a tynkarz nadrobi później - tzw kultura i inteligencja szpagatowa.......o tym wszystkim nie musze już chyba pisać. A ostrzegam, bo jak spali sie w Gniiewomierowicach, to bez żenady będzie chciał wejść do Lubina , Osieka i Miroszowa. Ostrzegam okolice Lubina - bo wiem, że głód na ekipy tam jest duży.

Marcinq
27-06-2007, 13:57
Przestrzegam wszystkiech przed firmą Pana Dariusza Frasa budującego w okolicach Oleśnicy! Pan DARIUSZ FRAS jest najbardziej nierzetelnym, niesłownym i złośliwym człowiekiem jakiego miałem okazję niestety spotkać.

Na początku wszystko wyglądało ok. Sprawna wycena, spotkania w terminie, wszystko ok. Gdy rzyszło do chęci podpisania umowy i braku zgody co do podstawowych paragrafów (chciałem jakiejś gwarancji wykonania robót oraz rozpisania etapów, robót itp na terminy i kwoty) - pokłóciliśmy się, bo gwarancji Fras nie da. Następna rozmowa przez telefon z prośbą o rozmowę, była niezwykle miła (już wtedy powinienem się zastanowić). Umówiliśmy sie, ale niestety panu Frasowi zepsuł się samochód... drugie spotkanie odwołane, padający notorycznie telefon (ale jak dzwoniłem z innych numerów działał znakomicie), a ostatnie uniemożliwiły straszne korki... Gdyby nie to, że na każda rozmowę musiałem jechać po 45 km w jedną stronę dałbym sobie spokój z tym negatywem.

Co za człowiek! Zamiast powiedzieć, że nie chce ze mną rozmawiać, bo nie da gwarancji, to stwierdził, że się zemści!!!

Powinienem złozyć jakąś ofiarę, że wyszło teraz jaki to człowiek :), a nie w czasie budowy.

medoza01
27-06-2007, 18:53
Uwaga na firmę budowlaną Olej Wiesław zdecydowanie nie polecam. Firma ta buduje w okolicy Wrocławia, a pochodzą z okolic Sieradza. Są niesłowni, pracują szybko i byle jak. Ciągle się spieszą. Popękały nam mury fundamentów. Spartolili cały stan zero, wzięli kasę i się upłynnili. Nie dają znaku życia już od 5 tygodni. Złapali chyba inną robotę. Nie odbierają telefonów. Uważajcie na nich. To oszuści.[/b]

tomek3d
21-07-2007, 13:35
przestrzegam przed firma mariana michalkiewicza z chojnowa. podpisalem z panem michalkiewiczem umowe o budowie domu. mieszkam obecnie w irlandii, dlatego tez kupno materialow zlecilem panu michalkiewiczowi.niestety okazalo sie ze jest on zwyczajnym zlodziejem. z 40000 pln ktore mu przekazalem na zakup materialow zostalo tylko 12000 jako zaliczka w hurtowni a reszta cieszy sie pan zlodziej-vide volvo ktore pan zlodziej kupil sobie mniej wiecej w tym samym czasie w ktorym dostal ode mnie wyzej wymieniona sume. chcialbym przestrzec osoby chcace budowac dom w oklolicy chojnowa przed "dzialalnoscia" tego pana.

anna.misia
07-08-2007, 20:50
nieuczciwym wykonawcom i oszustom wypowiadam wojnę -podaj e sprawy do sadu

focus1
16-08-2007, 12:12
Uwaga na firmę ogólnobudowlaną Julian Polak Dekorator ze Szczodrego/ Długołęka. Julek prowadzi firmę chyba jako hobby, na codzień jest szeregowym pracownikiem elekrtykiem, więc absolutnie nie ma możliwości, aby kontrolował budowę i swoich pracowników i rozliczał ich z wykonanej pracy. Pracowników ciągle zmieniających się ma z pierwszej łapanki (na czarno, więc panowie za nic nie odpowiadają)- daje im projekt, zawozi na budowę i zostawia bez telefonu i bez omówienia projektu (jakiekolwiek zmiany w projekcie to katastrofa - bo facet sam zapomina o jakich zmianach była mowa). Jego pracownicy niekontrolowani piją wódę, bo wiedza, że szefa nie będzie na budowie. Na dodatek Julek zna projekt tylko do momentu wyceny!!!. :evil: potem kompletnie się nim nie interesuje!!!!!. panowie "fachowcy" zrobili mi ażurową ścianę z porothermu. Odwracali pustaki piórami do siebi, żeby pasowały i pomiędzy pióra dawali zaprawę. spoiny kolejnego rzędu były przesunięte tylko o 3 cm!! Całe szczęście, że przyjechałam wcześniej na budowę i nakazałam rozbiurkę ścian. Od strony właściciela firmy zero skruchy!!. Spier..li strop - nie dozbroili go pod podpory dachu - zażądałam wkucie stalowych trawersów. Oczywiście Julek nie poczuwał się do winy, że przegapił ten ważny element konstrukcyjny . Mam za wąskie balkony, bo te ciołki zapomniały doliczyć grubość ocieplenia, mam za nisko okna, bo zapomnieli doliczyć grubość podłogi (wylewki) - kazałam poprawiać. I na koniec przycieli mi za krótko krokwie, mimo, że ustalałam z panami liczbę rzędów, a nawet im to wyliczałąm według wzoru producenta. Bo szef nawet się nie zainteresował jaką kładę dachówkę. Dla niego wszystkie są takie same!!!. (takich samych wymiarów) - to dowodzi jego "fachowości"!!! . Wiele razy przyłapałam panów na próbie "ułatwienia sobie roboty"- np. np niedokładne smarowanie dysprebitem, lub próba wmówienia, że styropian jest nakołkowany. Właściciel nic sobie z tego nie robił., a wręcz próbował ukarać - nie przysyłał przez kilka tygodni wykonawców. Dopiero podziałała groźba wezwania przedsądowego. Mimo zapisu w umowie o karnych odsetkach, opóźnił budowę o 3 m-ce. Przy rozliczaniu zagrożono mi, że jak nie wypłacę całości, to spłonie mi dach (groźba od jego ukraińskich dekarzy, którzy spierd..li dach).
Wniosek jest jeden. Zanim inwestor przystąpi do budowy, musi się wyedukować w zakresie budowlanki. Dla własnego bezpieczeństwa, żeby żaden pseudo fachowiec nie wciskał mu kitu, i żeby za wczasu widział, czy ma do czynienia z fachowcami, czy z pseudo murarzami. I musi mieć dyktafon, by nagrywać ewentualne groźby (groźby są karalne do 2 lat więzienia).

polm
19-08-2007, 16:55
Witam
Przestrzegam przed firmą RAT-PLAST Grzegorz Ratusznik z Sobótki, wyjątkowo niesolidny, niesłowny człowiek. Wielokrotnie umawiał sie na dostarczenie wyrobu i nie pokazywał się, pomimo iz przez telefon twierdził ze bedzie za chwilkę. Do dnia dzisiejszego nie wykonał zlecenia które miało być gotowe już kilka miesiecy temu!!!. Nie odbiera telefonów, udaje że nie ma go w domu i warsztacie, nie oddaje zaliczki. Wyjątkowo NIE POLECAM

krzyna
20-08-2007, 04:31
Witam,
Do Waszej listy dodaje naszego wykonawcę, Pana Wojciecha Stankiewicza z Pęgowa.
Facet jest przede wszytkim nieterminowy, nie robi nic zgodnie z projektem i o zachowaniu sztuki budowlanej można zapomnieć.
Poza tym jego ludzie to chłopki z pod sklepu ,a nie ludzie do budowania domu.
Jest rzadko na budowie, nie można się z nim skontaktować telefonicznie bo mu się nie chce gadać (tak mi kiedyś powiedział).

Jeżeli nie chcecie, aby budowanie Waszego wymarzonego domku przerodziło się w piekło to od tego Pana DALEKO!!!!

Pozdrawiam
Krzyna

BEE-GEES
20-08-2007, 18:15
Nie ma listy wykonawców niesłownych więc pozwolę sobie umieścić moje ostrzeżenie tutaj.
Zalecam dużą ostrożność w kontaktach z Panem Markiem Gocławskim - tynkarzem. Zobowiązał się do wykonania tynków w moim domu (umowy oczywiście nie chciał podpisać twierdząc, że liczy się jego słowo)
Po tygodniu zadzwonił i oznajmił, że rezygnuje, bo otrzymał większe zlecenie :evil:
pzdr
Piotrek

POTWIERDZAM! ZROBIŁ MI TEN SAM NUMER

niewielka
20-08-2007, 19:52
Witam!!!
Przestrzegam wszystkich przed wykonawcą STOL LUX DARIUSZ WOCH z Sitna/Lubina.
Wykonawa jest nieslowny, nieterminowy. Jego ludzie to jakieś typki spod butki z piwem. Nie wykonuje prac terminowo, kłamie jak najetny a jeśli pojawi się to beszczelnie prosi o jakieś pieniądze. Przestrzegam wszystkich przed tym gościem , nie dajcie się zbałamucić jego pięknej gatce. Przez tego faceta jestem strzepkiem nerwów. Przestrzeam.

kingdom
25-08-2007, 00:55
Apeluje o omijanie wielkim lukiem p. Andrzeja Wronkowskiego z synem (adres firmy: Szczodre-Mirkow pod Wroclawiem). Podobnie jak w wielu innych przypadkach wszystko ladnie wyglada do momentu podpisania umowy, pozniej jest juz tylko masakra. Zawalone terminy, jakosc robot oscylujaca w okolicach miernej i oczywiscie klopoty z rozliczeniem oraz wyegzekwowaniem naprawy usterek. Nie polecam.
kingdom

cirri18
30-08-2007, 15:27
Nie polecam firmy dekarskiej Adama Reichela z Głogowa (http://www.dekarstworeichel.com/indexpl.htmll)

może i są dobrzy jakościowo, ale nas zwodził od stycznia, nie chcąc podpisać umowy, kiedy w końcu ustaliliśmy cenę i materiały przestał odbierać telefony, wymyślał powody dla których nie może się z nami spotkać, okazało się że wygrał duży przetarg, termin wykonawstwa przesunął na styczeń 2008- i znowu nie odbierał telefonów - zdesperowana wysłałam mu smsa, że bank zerwie z nami umowę jeśli nie przedstawimy wykonawcy dachu - odebrał łaskawie telefon i powiedział, że wygrał kolejny przetarg i może nam dach robić w maju przyszłego roku ale umowy i tak z nami nie podpisze...
komu szkoda czasu na szarpanie się bez celu radzę omijać Reichela szerokim łukiem

Natalia Stanko
05-09-2007, 17:36
post jak wyzej dotyczy również Waldemara Brzezińskiego - dekarza który grasuję w okolicach Wrocławia.

morftyr
06-09-2007, 11:11
Zdecydowanie odradzam współpracę z firmą TONBUD Antoni Nowak. Wziąłem ich z polecenia - co jak widać niewiele gwarantuje. Dla gościa nie istnieją żadne terminy. Od połowy kwietnia rozpoczęła się budowa, a on nie zdołał skończyć ścian poddasza, mimo że razem z dachem miało być skończone na sierpień. Więźba schnie już od czerwca. O ile wiem, w takiej samej sytuacji jest wiele osób. Facet jeszcze bezczelnie się dziwi, czemu tak wcześnie zamawiałem więźbę. Skoro miała stać na domu w lipcu to raczej powinna w tym czasie istnieć. :evil:

7krasnoludek
10-09-2007, 17:01
Przestrzegam przed BIURO OBSŁUGI INWESTORA INDYWIDUALNEGO - pod kierownictwem WOJCIECHA KAPUŚCIKA - Wrocław http://dom-za-rozsadna-cene.fm.interia.pl/s3glowna.htmlFirma poleca wykonanie usług budowlanych przez firmy tzw. naciągacze. Uważajcie głównie na firmę :o WOL- BUD Piotr Wolski Oława. Straszne przesuniecie w terminach, kompletny brak profesjonalizmu a przede wszytskim wyłudzanie pieniędzy[/list]


To bzdury - współparcowałem z konsorcjum Pana Kapuścika i jestem bardzo zadowolony . POZDRAWIAM PANA WOJTKA - jeżeli Panie W, ktoś bedzie chciał referencji proszę podać moje - inwestor z Chrząstawy Wielkiej

marioh
12-09-2007, 10:59
Zdecydowanie nie polecam firmy Thermoplast z ul. Grabiszyńskiej. Okna maja fajne, pracownicy są kompetentni i pomocni ale jak juz dochodzi do realizacji... :evil:
Nie dotrzymywanie terminów, brak kontaktu, opóźnienia nawet o kilka tygodni.... Długo by pisać. Pomijam chwyty typu zastosowanie slabszych siłowników do rolet (wcisnęli tańsze w cenie droższych - przecież tego nie widać).
Zachecony ich miłym podejściem na początku "znajomości" poleciłem ich kilku osobom a później barrrrrrrrrrrrdzo żałowałem :oops:
Generalnie ODRADZAM

ajvar
13-09-2007, 09:47
ZENON BODNAR Z GÓRY - OMIJAJCIE GO SZEROKIM ŁUKIEM !!!!
ZENON BODNAR Z GÓRY - OMIJAJCIE GO SZEROKIM ŁUKIEM !!!!

Zanim przyszedl do pracy, to zdążyliśmy nerwy stracić-ciągle nas zbywał kolejnymi terminami. Na wymówki z naszej strony, ze nas zwodzi-miał jedną metodę-odkładał słuchawkę. Podziękowaliśmy mu szybciutko, bo partaczył robotę i zapewniał dodatkowe wrażenia,,,-na budowie regularnie odwiedzała go firma windykacyjna, a to już było ponad nasze siły.

Boowa
13-09-2007, 14:20
Witam,

przestrzegam przed złotoustym hydraulikiem Krzysztofem Pawlakiem z Sycowa!! NIeterminowy, niesłowny, moją kotłownie montował i uruchamiał około roku czasu!! do dzisiaj nie wymienił mi obudowy jednego z mieszaczy (od całęgo kompletu Vaillant) którą przypalił w idiotyczny sposób lutując wchodzące do niego rury. Nie odbiera telefonu, ciągle narzeka na wszystko, nie dotrzymuje terminów które sam ustala i co do których zarzeka się że je dotrzyma. TOTALNA PORAŻKA!!

Druga sprawa to tynkarze już tutaj wspominani: ekipa Marka Gocławskiego, brudni, strasznie niedokładni, pracujący jako ochotnicy we wspólnocie gdzie nie ma lidera i każdy ma tyle samo do powiedzenia, przez co ciągle się kłócą mniędzy sobą o pracę i o pieniądze. Ogólnie nie polecam, a wręcz przestrzegam!! Brońcie się przed nimi jak tylko możecie!!

Pozdrawiam,
Piotr

tomek3d
23-09-2007, 19:32
przestrzegam przed firma mariana michalkiewicza z chojnowa. podpisalem z panem michalkiewiczem umowe o budowie domu. mieszkam obecnie w irlandii, dlatego tez kupno materialow zlecilem panu michalkiewiczowi.niestety okazalo sie ze jest on zwyczajnym zlodziejem. z 40000 pln ktore mu przekazalem na zakup materialow zostalo tylko 12000 jako zaliczka w hurtowni a reszta cieszy sie pan zlodziej-vide volvo ktore pan zlodziej kupil sobie mniej wiecej w tym samym czasie w ktorym dostal ode mnie wyzej wymieniona sume. chcialbym przestrzec osoby chcace budowac dom w oklolicy chojnowa przed "dzialalnoscia" tego pana.

pierwek
26-09-2007, 13:43
Nie polecam:
f-ma ELBAN z Żernik Wrocławskich umawiałem się na kawałek sieci kanalizacyjnej 40m (niestety gmina ma to w nosie)
wypisaliśmy zlecenie na jesieni ubiegłego roku... potem kolejne...

nie wiem ile razy była przekładana robota(10-15 ?). W końcu zrezygnowany zabrałem projekt. Nie spieszyło mi się szczególnie ale rok w plecy to przesada...

zibzet
03-10-2007, 12:27
Przestrzegam przed niesłownym Lesławem Przybyłkiewiczem (sprzedaż okien Schuco) z Ratowic. W styczniu montował okna w których miały być złote a nie brązowe klamki. Trzykrotnie składał mi solenne obietnice, że je wymieni i tłumaczył się, że ciągle zapomina. Bezczelny gość jakich mało!!! Jego pracownicy sami stwierdzili, że ich szef jest tak chytry, iż zjadłby g...o spod siebie! Więc w sumie nie ma co się dziwić, że sam z gęby zrobił klapę od sracza!!!

Natomiast mistrzem świata i Czechosłowacji w niekompetencji jest Piotr Kałamajski z Marketu Budowlanego (MSM). Zamawiałem u nich drzwi wejściowe zewnętrzne. Nie dość, że ściemniał z terminem to w końcu wmontowali mi prawe zamiast lewych i sprytnie zamaskowali, że przypadkiem dopiero po pół roku o tym fakcie się dowiedziałem. Niestety za poźno bo wcześniej kupiłem u nich drzwi wewnętrzne. Wytargowałem dwieście zł. :x a Kałamajski oszukał mnie dając mi uszkodzone drzwi z ekspozycji nic o tym nie mówiąc! Ale na moje szczęcie z uszkodzonymi drzwiami był kwit z reklamacji Marketu Budowlanego u producenta z terminem reklamacji 3 miesiące wcześniejszym niż moja data zakupu. Dupki zapomnieli wyjąć kwit i całe oszustwo wyszło na jaw! Kałamajski dopiero po otrzymaniu faksu reklamacji jaką czynili wymiękł i wymienił na nowe!!!
Jeśli chcecie zaoszczędzić trochę zdrowia to omijajcie tych ludzi!!!

Natalia Stanko
03-10-2007, 17:21
Tynkarz - Sławomir Czech - przestrzegam - nieuczciwy, niesłowny gość - umówił sie ze mną na wykonanie tynków wewnetrznych i zewnetrznych, po czym zniknał - nie odbierał telefonow, nie odpowiadał na SMSy. Straciłam cenny czas, w tej chwili czekam na innego wykonawcę. A wystarczyłby krótki telefon - przepraszam, znalazłem robotę o złotówkę drożej - jestem na dorobku...

Jola z Melisy
18-10-2007, 23:20
Przybyłkiewicz przyjechał do mnie na pomiar, ale przestraszył się zlecenia. Niestety nawet nie raczył mnie poinformować, że się nie podejmie wykonania okien. Specjalista od olewania klienta. Teraz ciesze się, że nie nawiązałam z nim współpracy.

pola_26
10-11-2007, 17:43
:D

Jola z Melisy
10-11-2007, 18:21
Nie zauważyłaś, że to lista niesolidnych?

dekarstwo
14-11-2007, 11:18
Nie polecam firmy dekarskiej Adama Reichela z Głogowa (http://www.dekarstworeichel.com/indexpl.htmll)

może i są dobrzy jakościowo, ale nas zwodził od stycznia, nie chcąc podpisać umowy, kiedy w końcu ustaliliśmy cenę i materiały przestał odbierać telefony, wymyślał powody dla których nie może się z nami spotkać, okazało się że wygrał duży przetarg, termin wykonawstwa przesunął na styczeń 2008- i znowu nie odbierał telefonów - zdesperowana wysłałam mu smsa, że bank zerwie z nami umowę jeśli nie przedstawimy wykonawcy dachu - odebrał łaskawie telefon i powiedział, że wygrał kolejny przetarg i może nam dach robić w maju przyszłego roku ale umowy i tak z nami nie podpisze...
komu szkoda czasu na szarpanie się bez celu radzę omijać Reichela szerokim łukiem

Szanowna Pani,
W nawiązaniu do Pani wypowiedzi chcielibyśmy wyjaśnić kilka kwestii dotyczących problemów wykonania usługi dla Państwa.
W tym roku nasza firma wykonała ponad 15 tysięcy metrów pokryć dachowych dla indywidualnych Inwestorów i nie jest Pani jedyną osobą, która nie podpisała z naszą firmą umowy. Działalność naszą prowadzimy od 11 lat, więc posiadamy w tej materii pewne doświadczenie i ze względu na specyfikę naszych prac, mimo najlepszych chęci nie jesteśmy w stanie sztywno określić ram czasowych, kiedy możemy wykonać usługę, ponieważ zależy to od wielu czynników m.in.:
- od pogody
- możliwości dostawy towarów (materiałów) od producentów
- a przede wszystkim od stopnia przygotowania obiektu do wykonania usługi, który zazwyczaj w przekonaniu Inwestora jest do zaakceptowania, a Wykonawca zgłasza uwagi co do możliwości podjęcia robót. Według naszej oceny 90 % indywidualnych „budów” nie posiada właściwego nadzoru ze strony Inwestora tzn. rzetelnego Kierownika budowy, właściwie prowadzonego dziennika budowy w którym każda operacja prowadzona na budowie jest właściwie wpisana przez uprawnioną do tego osobę.
Z reguły, na początku rozmów handlowych klienci są wyrozumiali i ugodowi, natomiast w trakcie wykonywania zlecenia bardzo chętnie straszą sądami: „że są opóźnienia, a w umowie jest zapisane, że od – do” . A kto z Państwa mi odpowie ile będzie kosztował 1 litr benzyny 12.03.2008 r.? A takie właśnie szczegóły mają wpływ na to co jest w umowie.
I to właściwe dzięki doświadczeniom z takimi klientami nie chcemy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem podpisywać żadnych umów, bo naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć co się będzie działo za pół roku.
Natomiast zupełnie innym tematem jest współpraca pomiędzy Wykonawcą i Inwestorem. Według ustawy o swobodzie działalności gospodarczej zarówno Inwestor jak i Wykonawca ma prawo do wyboru kontrahenta. Żaden z Wykonawców nie lubi jak Klient, który nie posiada odpowiedniej wiedzy podważa jego rzetelność i fachowość oraz próbuje, jak w wyżej wymienionym przypadku wmówić, że np. „folia Delta Maxx producenta Dorken, to wcale nie jest dobry materiał”, podczas gdy zajmuje ona czołowe miejsce na rynku pod względem jakości, natomiast Inwestor swoje racje uzasadnia jakimś artykułem w „Muratorze”. A to nie „Murator” da Pani gwarancję, że technologia wykonania zastosowana na Państwa dachu będzie właściwa.
Dlatego też bardzo ostrożnie podchodzimy do współpracy z Klientami, których NIGDY nie będziemy w stanie zadowolić i którzy chcieliby spełnić swoje wygórowane aspiracje i życzenia rękami firmy wykonawczej, która w następstwie wykonania usługi ma udzielić na wykonane roboty gwarancji, szczególnie kiedy polemika na temat rzetelności i kompetencji pojawia się już na początku współpracy. Mimo tego staramy się być otwarci na współpracę z tzw. „trudnymi klientami” i naszym celem jest zadowolenie takich klientów.
Jednakże na chwilę obecną jesteśmy zmuszeni podziękować Państwu za zainteresowanie zakupem w naszej firmie materiałów i usług, ale ze względu na kumulację zleceń, nie jesteśmy w stanie zrealizować w wyznaczonym przez Państwa terminie zlecenia. Prosimy o uwzględnianie naszej firmy przy następnych realizacjach.
Życzymy sukcesów, powodzenia w budowie domu i samych rzetelnych Wykonawców.

bgo
25-11-2007, 11:42
Zdecydowanie nie polecam firmy Vinsbud z Obornik Śląskich , której właścicielem jest Pan Przystarz.
1. Firma nie przestrzega umów i nie dotrzymuje terminów !
2. Niska jakość prac za bardzo wysoką cene !!
3. Mylą się w kosztorysach , ale tylko na swoją korzyść!!!
4. Pobierają wysokie zaliczki i wykorzystuja bezlitośnie na swoją korzyść dobrą
koniunkture na rynku budowlanym !!!
5. Okłamują inwestora !!!

nfren
04-12-2007, 09:39
KOMPLEKSOWE ROBOTY BUDOWLANE
BUD-ROB Robert ŚLABSKI Świebodzice
Nie wiem czy istnieje jeszcze po ta nazwą gdyz może ją zmieniac podobnie jak numery telefonów srednio raz na miesiac. Wykonują
-budowa domków jednorodzinnych (nie polecam-patrz niżej)
-wykańczanie wnętrz ??????????? Proszę nie dac sie zwieś !!
jeżeli można nazwać to w ten sposób.
-itp.
NIE POLECAM: Pan Ślabski nie dotrzymuje warunków umowy pracownicy nie szanują NIC co znajduje sie w budynku- NISZCZĄ, DEWASTUJĄ , prace wykonują NIESOLIDNIE i NIECHLUJNIE nie przykładając się do tego co robią.Nie potrafią poprawić po sobie wielu z BEZMYSLINIE wykonanych prac.
Zwracając pracownikom firmy jak i panu Ślabskiemu uwagę na źle wykonane prace obiecują że poprawią ale jak się okazuje po fakcie żadnej powtarzam żadnej z usterek nie usuwają.
Firmy tej i osoby w/w nie polecam gdyż osoba to bardzo często zmienia numery telefonów przez co utrudnia egzekwowania umowy.
Przestegam przed podpisywaniem pełnomocnictwa z w/w człowiekiem gdyz jest on zamieszany w rózne dziwne interesy ???

Aisa
05-12-2007, 17:07
1/ Roman Tabak z Brzegu Dolnego - murarz partacz, "wielki " przedsiebiorca z 4 chłopkami z łapanki: 2 na mojej budowie i 2 na innej symulowali robotę a sam pojechał na wakacje. W 3 miesiące miał postawić stan surowy otwarty a ledwo zrobił stan zerowy. Bałagan taki zrobił na budowie, że przez 6 miesięcy dosprzątać się nie możemy. Na połowie domu wymurował wieniec o 0,5 m za nisko - niezgodnie z projektem. Do tego i mnóstwa innych błędów w sztuce budowlanej dopuścił
2/ Janusz Jędruszek - kierownik budowy z Wrocławia. Był generalnie tylko od wpisów do dziennika budowy. Jak wzięłam w końcu rzeczoznawcę, aby się upewnić co do błędów na mojej budowie, to się przeraziłam. Jak wysłałam pismo do p. Jędruszka z listą wad, to się obraził na mnie i zrezygnował z dalszej współpracy. Niestety poprawki po tych panach kosztowały mnie dobrych kilkanaście tysięcy, więc czeka mnie dochodzenie kasy przed sądem.
3/ Waldek Michalak - dekarz z Wrocławia - a od mojego dachu - też i cieśla. Ten gość to katastrofa. Uczył się ciesielki na moim skomplikowanym dachu - jak się po czasie dowiedziałam - więc ... mam nowy dach 400m2 do przekładki, bo zrobiony byle jak i przecieka. Nawet dachówki zakładkowe nie porafił poukładać, aby powchodziły w zakładki ...
4/ Józef Wołkowski - elektryk z okolic Miękini - "nie ma żadnego problemu" - pracuje w "energetyce" na tym terenie i wszystkie matołki myślą, że tylko on im zrobi dobrze elektrykę. Niestety też w to uwierzyłam. Zwodził mnie miesiącami, wreszcie wieczorami kleił przewody klejem na gorąco, a że było zimno, to przewody generalnie dyndały - co tynkarzy do szewskiej pasji doprowadzało, więc na budowie iskrzyło. Z braku gipsu kleił przewody na klej do styropianu, który napęczniał od wilgoci z tynku i tynkarze mieli "powtórkę z rozrywki". Nie stawiał się w terminie, roboty stały, tynkarze wreszcie sami powydłubywali spod tynku puszki zlicowane z pustakami; dziś się na mnie obraził i porzucił moją budowę. Każdy z kim na jego temat rozmawiam, to mówi to samo: ponabierał robót i u każdego rozgrzebał.

Czy budowanie nie może być przyjemnością ???

Pozdrawiam
Joanna

Jeremi45
13-12-2007, 21:15
Witam
Nie polecam kontaktów z tą firmą. Na pierwszy rzut oka wydawała się rzetelna. Jak się potem okazało niestety tak nie było. Szczególnie uważajcie na wykonywane przez nich pomiary. Podsuwają wtedy dokumencik pobazgrany niby z pomiarami na którym proszą o podpis. Potem okazuje się że jest to zamówienie (dokładnie czytajcie KAŻDY świstek przez nich podsuwany) twierdząc, że z ofertą zadzwonią później. Później, czyli za kilka dni dzwonią z ofertą która jest zupełnie nierealna... Po kilku miesiącach przychodzi polecony straszący sądem jak nie zapłacimy za pomiar... Może jest to sposób tej firmy na życie... tego nie wiem... ale gorąco odradzam wszelkich kontaktów...
PS. Nie należy się spodziewać od nich telefonu uprzedzającego... od razu straszenie sądem ...
Działanie które preferują jest na tzw. zawał serca... Przynajmniej tak było w przypadku mojego dziadka odbierającego pocztę....

Pozdrawiam,
Jerzy

aladin07
20-12-2007, 10:06
dobrze wiedziec bo chcialem wejsc w piece vaillanta ktorych on chyba jest
serwisantem - po takich rekomendacjach vaillant u mnie nie stanie bo
nie potrzebuje takiego "dobrego" serwisanta jak i wykonawce:)
pozdrawiam

Marta 666
05-01-2008, 21:00
Znam tego człowieka. Prowadze jako windykator jego sprawy. Moja żona jest adwokatem więc jeśli będzie potrzeba to prosze skorzystać z je pomocy mec. Magdalena Chmielewska-Drozdek tel. 0-74 8151276 kom 0-502370670. Jeśli potrzebny będzie Państwu windykator to prosze o kontakt 0-511361696.Pozdrawiam Daniel Drozdek-Chmielewski
No no. Reklama ja trza.

Trociu
06-01-2008, 08:57
Witam
Nie polecam kontaktów z tą firmą. Na pierwszy rzut oka wydawała się rzetelna. Jak się potem okazało niestety tak nie było.
Chyba jak wiele innych w ostatnim okresie.

Szczególnie uważajcie na wykonywane przez nich pomiary. Podsuwają wtedy dokumencik pobazgrany niby z pomiarami na którym proszą o podpis.
Chyba o pomiary, które mają być poświadczone podpisem musimy się martwić w przypadku każdej firmy. W moim przypadku ze względu właśnie na "dokładność" pomiarów oferta była przygotowywana (w innej firmie) z dobre 3 tygodnie. Bo za każdym razem inne wymiary były gdzieś podane aniżeli są w rzeczywistości. Sam sobie dodatkowo wszystko pomierzyłem i za każdym razem kontrolowałem, co mi przesyłają.

Potem okazuje się że jest to zamówienie (dokładnie czytajcie KAŻDY świstek przez nich podsuwany) twierdząc, że z ofertą zadzwonią później. Później, czyli za kilka dni dzwonią z ofertą która jest zupełnie nierealna...
Zamówienie ale na co? Chyba to pisze na tych świstkach, albo powinno pisać. I patrz, że powiedzieli iż zadzwonią później z ofertą no i zadzwonili. A co to znaczy nierealna, bo może coś co dla Ciebie jest nierealne dla nich jest realne

Po kilku miesiącach przychodzi polecony straszący sądem jak nie zapłacimy za pomiar... Może jest to sposób tej firmy na życie... tego nie wiem... ale gorąco odradzam wszelkich kontaktów...
A czy przed pomiarem dowiadywałeś się, czy pomiar będzie za darmo w przypadku nie skorzystania z oferty firmy? Nie wszędzie za pomiar klient nic nie płaci. Ja gdy szukałem swoich okien byłem w "Perfekta" i Ci mi powiedzieli wprost, że pomiar jest płatny i dodatkowo doliczają sobie za dojazd poza Wrocław. Może dlatego tak szybko od nich wyszedłem. I poszedłem do konkurencji, która na moją budowę (jakieś dobre 20km) jeździli z 4 razy zanim umowa była spisana. I było jasno powiedziane, że nawet jak się na nich nie zdecyduję, to nic za te wizyty na budowie nie zapłacę.

PS. Nie należy się spodziewać od nich telefonu uprzedzającego... od razu straszenie sądem ...
Działanie które preferują jest na tzw. zawał serca... Przynajmniej tak było w przypadku mojego dziadka odbierającego pocztę....

Może dzwonili, ale nikogo nie było w domu.
A jeżeli dziadek odbiera pocztę z pieczątką sądu ma sam zawał na widok nadawcy, to może nie powinien odbierać tej poczty. Bo zawiadomienia chociaży o wpisaniu czegoś do KW też przychodzą z pieczątką sądu. A szkoda dziadka.

Nie staję w obronie tej firmy. Sami mi wykręcili mały numer, gdy do nich podjechałem oglądać parapety. Mają biuro otwarte od 10 do 18. Przyjechałem z jakieś 15 po 10. Zamknięte. No nic - wrócić trzeba było do pracy. Po południu dzwonię do nich:
- W jakich godzinach macie otwarte biuro
- Codziennie od 10 do 18
- Ale dzisiaj o 10 było zamknięte
- Tak ;)

Pozdrawiam
i życzę dużo zdrowia dla dziadka.

buba30
23-02-2008, 00:11
Zgadzam sie z wszystkimi opiniami na temat Wronkowskich! Gadane to oni maja dobra.ale robic to nic nie umieja.Potwierdzam to co napisali inni uzytkownicy ze na poczatku sa bardzo mili,ze wszystkim sie mozna dogadac;z cena,z terminami itd.Ale po skonczonej pracy zostawiaja po sobie nie dokonczone roboty,zniszczony material i najwazniejsza sprawa-trzeba za kazdym razem patrzyc na rece!!!Jednym slowem BARDZO NIESOLIDNA EKIPA.
[/b]

ewcia33
26-02-2008, 16:20
Przestrzegam wszystkich przed firmą TMB RAFAŁ ZYCH Z WLEŃIA Ten gościu okradl mnie na materiały i zrobił totalną fuszerkę NIE POLECAM TA FIRMA TO PORAŻKA

SUSPENSER
04-03-2008, 00:48
Dekarz - z Domaniowa tel. 669 657 678

Młody koleś, jeździ zdezelowanym Oplem Kadettem.

Nie znam nazwiska, bo na szczęście nie podpisałem z nim umowy.
Koleś jest nienormalny - umawiał się na podpisanie umowy 3 razy na konkretną godzinę po czym ... w ogóle nie przyjeżdżał mówiąc za pierwszym razem: będę jutro o 15, gdy nie było go i zadzwoniłem o 15.30 miał być za godzinę - oczywiście go nie było i nie odbierał tel.

Na drugi dzień się dodzwoniłem znowu z innego numeru - miał być o 15 - dodzwoniłem się o 16 z kolejnego numeru (poprzednich nie odbierał) - powiedział, że już jedzie i jest 2 km ode mnie - po 15 minutach telefon wyłączony, gościa nie ma.

Wieczorem był mój ostatni telefon z kolejnego numeru - wysłuchał "wiąchy" przez 2 minuty i się rozłączył.

Jola z Melisy
04-05-2008, 20:49
:roll:

SUSPENSER
05-05-2008, 22:14
Chyba mam pecha do wykonawców od dachów, lub raczej jest masa oszustów.

Jeśli ktoś z Was trafi na Henryka B. z firmy PPHU Grażyna z Dąbrowy koło Świerczowa za Namysłowem to radzę od razu szukać dalej.
Pan Henryk Baj durzy strasznie a nic nie robi.
Podobno działa na budowach w Oławie i okolicy.

Facet twierdzi, że jego ekipa wykonuje wszelkie prace murarskie, ciesielskie, dekarskie i wykończeniowe.

Bajer ma niesamowity, opowiada cuda, tyle, że niestety potem okazuje się totalnie niepoważny, niesłowny itd.
To musi być wrodzony talent szlifowany latami oszukiwania klientów – ja, moja rodzina i inni wykonawcy zgodnie twierdzimy, że takiego oszusta nigdy w życiu nikt z nas nie spotkał.

Konkrety - mam z nim umowę na wykonanie dachu z terminem 14 dni.
Od początku na budowie bywał rzadko, bo: maluje podbitkę, krokwie, szlifuje krokwie, jest zła pogoda, musi wyjechać dziś, bo od dawna ma zaplanowany wyjazd w tym dniu, lecz zapomniał, matka jest w szpitalu itd.
Po 4.5 miesiąca szarpania się z tym oszustem i wysłuchiwania jego kłamstw (standardowe "dziś nie mogliśmy przyjechać, bo ... , ale jutro na 100% będziemy") dokańcza i poprawia u mnie znajomy (po pracy z kolegą).

Nie dość, że przekroczył termin kilkukrotnie, nie skończył pracy, spartolił pokrycie (za duże odstępy między łatami, brak obróbki kosza przez co do środka lała się woda, dziury w membranie dachowej, dachówki przy szczycie się nie zeszły, bo kładli od środka dachu, na dole to samo - trzeba będzie docinać dachówki lub krokwie, kilka rzędów się nie zeszło na środku dachu przy kominie - trzeba będzie dawać dachówki połówkowe itp. itd.).

Chciałem by oddał kasę za materiały na które pobrał pieniądze i nigdy ich nie przywiózł, i spadał na co się zgodził, a potem znów to samo tzn. dziś nie może, będzie jutro itp. przez 2 tygodnie.

Sprawa trafiła do sądu, bo takie chwasty trzeba tępić, by innym nie zatruwały życia.

PS dotarłem do firmy w Namysłowie, w której kiedyś montował drzwi – podobno zostawił masę ludzi na lodzie z nie dokończonymi usługami.

PS 2 więźbę też spieprzyli, bo dach osiadł nierównomiernie np. przy kominie 5 cm przez co trzeba poprawić jego obróbkę, bo wakafleks się wysunął i zaczęło cieknąć.

SUSPENSER
05-05-2008, 22:19
Uwaga - w okolicy Jelcza "grasuje" też nieudacznik, który robi straszliwe fuszerki jeśli chodzi o dachy.
Ostrzegali mnie przed nim w hurtowni dachówek - nazywa się Witk.wski i jest rudy.
Skaszanił masę prac i ludzie są wściekli :evil:

Jola z Melisy
06-05-2008, 08:11
Suspenser, wspomniany przez Ciebie Witkowski polecił mi właśnie "mojego partacza". Miał robić u nas, ale po umowie (ustnej) wykpił się gdy więźba już czekałą na placu budowy. Żałowałam bardzo, bo był polecany przez jednego z forumowiczów, ale widzę, że dobrze się stało.

SUSPENSER
06-05-2008, 22:01
Często sprawdza się powiedzenie, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :wink:

Z tym uciekaniem ekip gdy już drewno jest na placu to jakaś plaga - przerabiałem to samo i to z polecaną ekipą, która znienacka się rozpadła i 3/4 ludzi wyjechało do UK, a ja szukałem na szybko innych.
Znalazłem obcych no i teraz mam - musiałem po 4.5 miesiąca zmagań z oszustem brać znajomego do dokończenia a teraz będę odzyskiwał pieniądze za niedostarczone materiały przez sąd :evil:

Dopisuję też kolejnych nie polecanych:
firma INTER-ES z Jelcza od posadzek
W umówionym terminie zapomnieli o mnie, dzień później w sobotę pracownicy zrobili sabotaż, bo nie chciało im się pracować (tak podłączyli wodę, by nie leciała, zadzwonili do szefa, że nie ma wody i się zmyli do domu).
Po telefonie do szefa dowiedziałem się, że nie wie kiedy ma następny wolny termin i mam dzwonić za tydzień (po Majowym łykendzie) to sprawdzi - w skrócie mają za dużo prac i olewają inwestorów.

Natalia Stanko
11-05-2008, 20:12
Ponieważ sprawa została załatwiona polubownie wymazuję .....z czarnej listy.

Aneta Szewczyk
23-05-2008, 19:08
Nie zachęcam do skorzystania z usług (podobno) AUTORYZOWANEGO SALONU SPRZEDAŻY DRZWI w Galerii Wnętrz DOMAR przy ul.Braniborskiej we Wrocławiu. Do momentu podpisania umowy i wpłacenia zaliczki, obsługa jest BARDZO MIŁA I WYDAWAŁOBY SIĘ - PROFESJONALNA. Ale to tylko pozory,potem klient jest już tylko natrętem!.Czas realizacji zamówienia przesuwa się maksymalnie ale tak żeby nie można było zerwać umowy.
Podczas montażu, gdy okazuje się,że drzwi są uszkodzone AUTORYZOWANY
SALON Składa REKLAMACJĘ i co? NIC!! Niedługo minie 2 m-ce jak czekam na naprawę lub wymianę,dzwonię, jeżdżę, dopytuję się - ZERO zainteresowania i odpowiedzialności,zbywają mnie - jestem NATRĘTEM, ot co!!!Będę musiała chyba napisać skargę do fabryki choć to nie taka droga reklamacji w/g karty gwarancyjnej.

kiwak mariusz
24-05-2008, 19:26
Przestrzegam wszystkich inwestorów przed zatrudnianiem u siebie firmy reprezentowanej przez łukasza Palacza .na terenie gminy Bogatynia prowadzi różne roboty budowlane,głównie ocieplenia.znany jest z niedotrzymywania terminów umów.Nie wystawia faktur!U mnie miał stać dach.Termin umowy 01.01.2008r. Wypłacono zadatek 20.000zł. Do tej pory nie ma jeszcze wieńca.Sprawa trafia do sądu.

czmirek
25-05-2008, 10:18
Aneta Szewczyk

czyzby chodzilo o firme LOKATOR s.c. jesli to o nich mowa to wlascicielami sa dwaj cwaniaczkowie ktorzy sa mili do chwili otrzymania zaplaty.
jesli drzwi lub oscierznica jest uszkodzona to musza dokonac naprawy na wlasny koszt i to jest u nich problem. odbierajac drzwi z magazynu we wroclawiu deklaruja ze towar jest bez wad i wszelkie pozniejsze uszkodzenia moga powstac podczas transportu lub montazu, wiec wszelkie reklamacje do gerdy jako producenta nie dotycza.
jesli chodzi o osoby przyjmujace zamowienie to logiczne ze sa mili, a jacy maja byc ? jednak osoba przyjmujaca zamowienie nie odpowiada za transport i montaz.
i nie ma sensu dzwonic i rozmawiac z tymi typami tylko wszystko pisemnie

Aneta Szewczyk
25-05-2008, 18:06
To nie chodzi o firmę z Domaru- Lokator s.c tylko AUTORYZOWANY SALON SPRZEDAŻY W GALERII WNĘTRZ na parterze w DOMARZE przy ul Braniborskiej - Wrocław.Oni mają własne ekipy montażowe i całościowo obsługują klientów. Oni też są odpowiedzialni za obsługę gwarancyjną.
Chodzi mi o to,że jako autoryzowani przedstawiciele bądż co bądż znanych firm jakimi są DIERRE i GERDA psują im markę.Bo niesolidnie i bestrosko traktują ludzi, którzy w swej naiwności powierzają im swoje pieniądze. Kiedy my w końcu zaczniemy solidnie traktować innych a nie bazować na bezczelności i bezkarności.Takie "FIRMY KOGUCIK" muszą w końcu zniknąć z naszego rynku - to nie średniowiecze ani czarna Afryka!!!
Napisałam już oficjalną reklamację do fabryki a teraz czekam na ich odpowiedż.
Natomiast przestrzegam kolejnych ufnych przed takimi N A C I Ą G A C Z A M I
Jak ktoś się nie sprawdza niech rynek go wykopuje!!!!!!! Tacy jak oni nadają się tylko do budowania dróg - GRUNTOWYCH!!!!!!!!

czmirek
25-05-2008, 19:34
chyba mowimy o tej samej firmie,(zgadza sie miejsce i sposob podejscia do klijenta) a nazwe zawsze mozna zmienic. do dzis wisza mi forse za montaze ( zeby nie bylo niescislosci klijenci zaplacili za montaz WSZYSTKICH dzwi firmie lokator, ale szefostwo mialo chyba wazniejsze wydatki).
do dzis na pamiatke mam nie zaplacone faktury i potwierdzenie prawidlowo wykonanego montazu

Aneta Szewczyk
27-05-2008, 19:07
Chyba ma Pan rację, to wygląda na tę samą MAŁO PRZEJMUJĄCĄ się klientami pseudo- firmę , która działa na zasadzie " łapanki". Usadowili się w rozreklamowanym przez inne firmy miejscu i łapią naiwniaków.Dzisiaj jak kolejny raz zadzwoniłam z pytaniem co z moja reklamacją to postraszył mnie, że" ROZMOWY SĄ NAGRYWANE" a potem rzucił słuchawką.
Ten pan nazywa się Jacek Kraśniewski a jego GNIAZDO to:
AUTORYZOWANY SALON SPRZEDAŻY DRZWI W GALERII WNĘTRZ DOMAR we WROCŁAWIU ------- Omijajcie ich z daleka

Slav
28-05-2008, 21:12
Witajcie,

Przestrzegamy przed osoba zwana Mirosław Wielgusiak z Olesnicy i jego zapijaczona ekipa.
W zeszlym roku w sierpniu zgonie z umowa zobowiazal sie, ze w trzy miesiace wyrobi sie ze stanem surowym otwartm. Pogonilismy go w marcu tego roku po zakonczeniu wiezby dachowej !!!!. Nie wywiazal sie finansowo z podwykonawca - ciesla. Mistrz zwodzenia i wymyslania wymowek. Najepiej patrzec mu na rece w czasie roboty bo lubi odstawiac fuszerke. Oszukal nas finansowo nie wywiazujac sie do konca ze zobowiazania.
Precz partaczu i oszuscie!!!!!

animrumru
31-05-2008, 10:28
[quote="Mularz"][quote=bendzamin]co to sie dzieje w tym kraju fachowcy powyjeżdzali szukać lepszych ofert i kasy i zostawili nas na pastwe losu :( tak nie powinno być...
:-?

Witam serdecznie!!! Nie zamierzam akurat w tym dziale robić reklamy,ale pozwólcie ze coś wam opisze........po około 15 latach działalności na rynku budowlanym (Głownie instalacje elektryczne,malowanie,tapetowanie,wykończeniówka )w Niemczech i Austrii,postanowiłem wrócić do Polski,bo jak ogólnie wiadomo dla ludzi solidnych z fachową wiedzą pracy nie brakuje :D Podpisałem umowy z gminami i........ właśnie od wykonanej roboty Panowie z MZB albo ABK zostawiają sobie duuużo czasu na odbiór danej pracy,później faktura i następne 14 dni minęło.W miedzy czasie umówiłem sie na wymianę instalacji elektrycznej robota zrobiona,komplet papierów czeka,a ludzie w dniu wypłaty oświadczają ze dzisiaj idą,do banku załatwić pożyczkę,bo są bez kasy!!!(mówimy tu o 2,5 tys.) oczywiście bank sie wypiął.Po dluszych negocjacjach,odpuszczeniu 300 zl pieniążki sie znalazły :lol: Są to przypadki pojedyncze lecz nie rzadkie.Do czego zmierzam....moje koszty w miesiącu z zus,telefony,paliwo,ubezpieczenia firmy to około 2000 tys.Przez nierzetelnych inwestorów,gminy itd mam powyżej uszów zamykam interes i jadę za granice tam gdzie pracowałem, wiem ze co miesiąc dostane przelew na konto bez użerania sie i zbędnych dyskusji .Drogie Panie i Panowie bez obrazy,wiem z doświadczenia ze w budowlance jest masa czarnych owiec ale nie wszyscy sa do d....py :lol:

SUSPENSER
01-06-2008, 23:54
Czy zamiast wyjeżdżać nie lepiej zrobić jak Janzar tzn. zareklamować się na forum i wykazać solidnością wykonania zleceń ?
Wtedy foumowicze sami polecą takiego fachowca i pracy ni pieniędzy za nią mu nie zabraknie.
Z drugiej strony forumowicze uczciwie płacą, bo głupio im wyjść na oszuctów przed znajomymi i sąsiadami.

Niestety uczciwość, płacenie w terminie i ludzkie nastawienie nie zawsze wystarczają, by "fachowcy" poważnie traktowali inwestora.

Podsumowując:
niestety często sprawdza się powiedzenie, że jak masz miękkie serce to masz potem twardą dupę.

Older
05-06-2008, 22:59
Pan Piskorowski z Legnicy....
Polecono mi go, w zasadzie nie było problemów. Terminowo i bez pijaństwa, czego obawialiśmy się najbardziej. Bo tego że sami się na budowlance nie znamy to się nie obawialiśmy. W końcu wzięliśmy sobie poważną firmę a nie żuli spod piwiarni... Nasza współpraca zakończyła się po położeniu pokrycia dachowego, zgodnie z planem. Po rocznych "wakacjach finansowych" zaprosiliśmy na plac kolejnego fachmana. Pierwsze co mu wpadło w oko, to to, że jakoś dziwnie nam dach "siedzi" :o. O tym co ujrzeliśmy po wejściu na poddasze nie chcę nawet myśleć :evil: :evil: :evil:
Mam prawie 200 zdjęć, opinię pracowni projektowej "Archipelag" od której kupiliśmy projekt. Oczywiście również korespondencję z w/w Panem, który oczywiśce twierdzi że zrobił wszystko należycie. Tymczasem w konstrukcji więźby popełnił tak wiele błędów i uchybień, że aż dziwne, iż dach utrzymał się na miejscu przez ten rok. Dla przykładu: Wg projektu, murłaty miały być połączone z wieńcem śrubami co 50cm. U nas, odległości wynoszą od 96cm do ponad 180cm!!! Takich "kwiatków" jest cała masa, nie będę nikogo zanudzał. Przez pana P. straciliśmy sporo kasy i cały rok. Sprawa znajdzie finał w sądzie. Okazało się, że mam znajomego prawnika ("Nasza Klasa" to świetny pomysł;), który poprowadzi mi tą sprawę za darmo.
Dopiero niedawno dowiedzieliśmy się, iż właściwie żaden Inspektor Nadzoru z Legnicy nie chce mieć nic wspólnego z panem P. ze względu na jego "dość swobodny" stosunek do projektu. My niestety dowiedzieliśmy się za późno. Może komuś przyda się ostrzeżenie?
Tak więc pamiętajcie: p. Piskorowski nie jest godny polecenia!!!!

dorkasz1
10-06-2008, 20:57
Pana Artura wynalazłam w ogłoszeniach na Forum Muratora. Pod jego ogłoszeniem jest taki żart "Co masz zrobić dziś, zrób jutro, w ten sposób nigdy nie będziesz bezrobotny. W nawiązaniu do żarciku pod ogłoszeniem tego pana należałoby jeszcze dodać, że można również nie zrobić wcale. Można, będąc spóźnionym o 5 tygodni zostawić rozgrzebaną inwestycję i stwierdzić, że się "nie ma możliwości organizacyjnych".
Można nie wymierzyć powierzchni bruku, który jest do zrobienia, a później, gdy praca jest rozpoczęta, za każdy dodatkowy metr policzyć o 20 pln drożej.
Można z 1,5 m3 drewna, za które zapłacił inwestor zrobić 266 szt sztachet i zrobić to tak, że nie ma wcale odpadów. No, przepraszam, jest 20 kołków do pomidorów. A sztachety są tak kudłate, że należy je wyszlifować, aby opierając się nie wbić sobie drzazgi. A zeszlifować należy swój własny Sadolin, na który wybuliło się 320 pln. Wg tego pana sztachety na furtkę mogą mieć taką samą długość jak na przęsła. Jest podmurówka na ok. 15 cm, ale to nie szkodzi.
Można również przez 3 miesiące "przechować" pieniądze na granit i nie dowieźć tego granitu wcale, a pieniądze oddać dopiero po wygrażaniu, że się zgłosi wyłudzenie.
Można zastosować tak dziwaczną i drogą technologię, że każdy inny brukarz łapie się za głowę.
Można zamówić tyle stali, że wystarczyłoby na połowę następnego ogrodzenia.
Można doliczać dodatkowe kwoty za położenie pod podbudową peszli i innych rurek.
Można nie umieć rozmierzyć przęseł (jest ich tylko 5!). Można wylać betonowy słupek o 10 cm wyższy niż pozostałe- sie skuje, a za krótkie sie doleje.
Jeśli to Państwu odpowiada, to usługi pana Artura Urbaniaka będą odpowiednie.
Wybudowałam dom. Wiele osób, które w tym uczestniczyły umieściłam na Białej Liście Solidnych. Nikt, żadna ekipa, nie kosztowała mnie tyle zdrowia, co ten człowiek. Co mnie podkusiło żeby go zatrudnić??? Wszystko mamy rozgrzebane, póki co, musimy odparować po tych przeżyciach. Pierwszy raz spotkałam kogoś takiego. Wygląda na to, że przez całą budowę miałam naprawdę duuuużo szczęścia. To miała być ostatnia ekipa.

dorkasz1
12-06-2008, 06:40
Wychodzą kolejne "kwiatki" pracy p. Artura Urbaniaka. Kompletna nieznajomość rzeczy. Wygląda na to, że nigdy wcześniej nie robił ogrodzenia. Peszel do elektrozaczepu został źle wyprowadzony i elektryk musiał się przewiercić przez gruby betonowy słupek, aby możliwe było zainstalowanie domofonu.

Sowka
13-06-2008, 22:40
Ostrzeżenie!!! Arkadiusz Góra Arisbud/Rembud z okolic Gilowa k/Dzierżoniowa: jak się okazało jesteśmy kolejną rodziną, którą wyjajił. Spotkamy się w sądzie.

kasiakp
25-06-2008, 17:55
HENRYK KUBIAK z Chocianowa Klamca przez niego zalatwianie wszystkich spraw zajmuje nam tyle czasu ze szok Papiery o PNB mialy byc zlozone 2 tyg temu a nadal sa nie zlozone KOSZMAR

PiD
30-07-2008, 09:10
Ostrzegam przed Kamilem Szczepańczykiem z Myszkowa który został nam "serdecznie i od serca" polecony.
Przyjechał w 3-osobowej ekipie- mieli zapewniony nocleg...
Za dużo opisywania czego dokonali, powiem krótko- po 4 tygodniach bez słowa się wynieśli pozostawiając klucze od mieszkania w skrzynce na listy, zostawili swoje ubrania, narzędzia , zniszczone materiały, bałagan, puszki po piwie, pety, resztki psującego się jedzenia, multum śmieci ( wyniesliśmy z 10 dużych worów pełnych śmieci) na dodatek skromne wyposażenie mieszkania (łóżko, które było zabezpieczone na czas remontu, ono nie zostało zachlapane, ono zostało złamane na pół+czajnik+radio+materace do spania) zostało zniszczone, pękające płytki pod nogami, odpadające narożniki, "ruchoma" ściana g-k postawiona na nierównym podłożu(po rozkręceniu jej pod profilem było grzązkie podłoże z resztak gruzu , śmieci i nawet papierosów), wisząca miska wc "opierająca" się na podłodze (po zamontowaniu systemu Geberit "fachowcy" rozlali wylewkę :-?) ktoś chce szczegóły, zobaczyć fotografie, może film po dokonaniach tej ekipy- chętnie pokażemy
Wzięli zaliczkę (za pokwitowaniem) a robota warta mniej niż połowa tej zaliczki... teraz wychodzi ile trzeba dokonać poprawek ich robót :( partacze, nic więcej. Ten pseudofachowiec wychwalał się jakie to potrafi ozdoby z płyt g-k zrobić , a ściany nie umiał nawet postawić, gdyby nam go nie polecono to na pewno byśmy go do domu nie wpuścili (Polak mądry po szkodzie)...
Sory za ew błędy, krew człowieka zalewa gdy się o tym wszystkim pomyśli...

Wiem jedno: żadnych zaliczek, żadnych stwierdzeń "dogadamy się", "to się poprawi", "to nie skończone" a właśnie mi się przypomniało, jak niedawno Kamil nam napisał w sms że ta ściana g-k była krzywa bo... "właściwie to ona była nieskończona"... :lol:

Pozdro

Jackie
30-07-2008, 10:06
UWAGA !!!

TRAGEDIA !!!

NIE DOTRZYMUJĄ TERMINÓW, NON-STOP POPRAWKI !!!

NIDGY WIĘCEJ !!!

A BYLI TACY MILI NA POCZĄTKU !!!

arrmi
22-08-2008, 18:44
Helo,

Ostrzegam potencjalnych inwestorów przed firmą budowlaną EastBud z Jeleniej Góry, będącą własnością pana Bartłomieja Szewczyka.
W czerwcu, po częściowym postawieniu murów ekipa się zwinęła, pomimo kilkunastokrotnego zapewniania o przyjeździe i podawania kolejnych terminów nic się nie działo. Na budowę zawitał kierownik budowy (zatrudniony przeze mnie), na 7 scian postawionych przez EastBud do rozbiórki nadawało się 5. O czymś takim jak wypoziomowanie pierwszej warstwy wykonawca nawet nie słyszał, a sciany nie trzymały pionu. Izolacja fundamentów została wykonana beznadziejnie, tam, gdzie nie chciało im się odkopywać przysypanych ław, zaizolowali ziemię. Wspomnę jeszcze o niezliczonej ilości puszek i butelek po piwie pozostawionej przez tą firmę.

strzeżcie się tych amatorskich partaczy.

pozdr

@

zbudowlaniec
04-09-2008, 17:58
do listy z czystym sumieniem dopisuję KUMAG Andrzej Kucharczyk
ul.Angielska Wrocław
działają, oszukują, terminy to dla nich obce słowa, tak jak przepraszam, nie tolerują uwag do wykonywanych prac, chociaż są one niezgodne z UMOWĄ,
:evil: :oops:
http://systemyogrzewania.pl/forum/wypowiedzi.asp?idw=1030&idg=6

zbudowlaniec
05-09-2008, 06:32
ostrzegam, właściciel - niesolidny, nieterminowy bezczelny, nie dotrzymuje zapisów umowy, robi co chce i jak chce, nie przyjmuje krytyki i za to wszystko chce bardzo dużo kasy, ale do czasu jej otrzymania jest całkiem miły, później już tylko gorzej. :evil:

Trociu
05-09-2008, 10:42
proponuję zamieścić to info na grupie wrocławskiej i nowej grupie wrocławskiej z działu grupy budujące. Znajdzie więcej odbiorców aniżeli tutaj jako niezależny wątek.

mtd1
05-09-2008, 21:01
Przestrzegam wszystkich przed P. TADEUSZEM WRÓBLEWSKIM oraz jego synem WOJCIECHEM WRÓBLEWSKIM (obecnie założył własną firmę WOBUD) z Kraszewic, dzielnicy Świdnicy Śląskiej. Na przełomie 2006/2007 budowali mi dom. Do dziś nie mogę się pozbierac z usuwaniem szkód i usterek. Najgorszy dach, który po roku użytkowania jest do przekładki. Ale najlepsze jest to, że została okradziona i to na duże pieniądze. Na szczęście mam dobrego komornika, który juz zgodnie z wyrokiem sądowym wykonawcy dom. Opisywałam już to na forum "oszust i krętacz, p. Wróblewski z Kraszewic". Tak więc współpraca z nimi to czarna rozpacz: włóczenie się po sądach, kosztowne usuwanie usterek i czasochłonne odzyskiwanie ukradzionych pieniędzy.

kucand
11-09-2008, 05:09
zemsta to słodka rzecz...
zbudowlaniec-wywołałeś mnie po nazwisku sam zostając za" węgłem".
anonimowe "błoto" może przylepić się równiż do ciebie.musisz zdecydować daję ci 7 dni.
jeżeli nie wykasujesz wpisów-opublikuję swoją wersję ze wszystkimi
szczegółami i danymi osobowymi.ale będzie się działo ............
andrzej kucharczyk

heroczki
11-09-2008, 08:15
Witam Pana Andrzeja,
widzę, że jest jeszcze ktoś, kto nie jest zadowolony ze współpracy z Panem. Powiem szczerze, że go rozumiem.
U nas miało być tak pięknie i mielismy być zadowoleni, a tu od maja nie możecie skończyć prac.
Potwierdzam, to co napisał zbudowlaniec, może zadziała zasada że szybciej rozchodzą się złe wiadomości bo je bardzo długo się pamięta. Gdybym takie wiadomości znalazła wcześniej, może zaoszczędzilibyśmy sobie wiele nerwów.
Więc nie widzę powodów do zdenerwowania, jeżeli coś zrobi się źle to niestety często też trzeba ponieść tego konsekwencje.
Joanna Herok
PS :o UWAGA - TA FIRMA POLECANA JEST NA STRONIE CIEPŁOTECHU - przedstawiciela który sprowadza piec zamontowany w naszym domu - właściciel Ciepłotechu po rozmowie ze mna (skarga) stwierdził że on za tych ludzi nie odpowiada. http://www.cieplotech.pl/instalatorzy_rejon_dololski

Brama
11-09-2008, 22:40
Pan Andrzej Jeske z Gniechowic wycofał się z wykonania zadania. Mimo, że 2 miesiące wcześniej był na budowie widział zakres robót i ustalił cenę. W umówionym terminie zwiózł materiał na plac budowy, po kolejnym tygodniu sprzęt a dopiero w następnym tygodniu przyjechali pracownicy. W ten oto sprytny sposób opóźnił swoje wejście na robotę przeszło 3 tygodnie . Kiedy już w końcu pracownicy rozpoczęli zadanie to w drugim dniu ich pracy, podczas mojej nieobecności na budowie zjawił się p.Jeske właściciel firmy i wspólnie zarządali wyższej stawki nawet do 100% o czym poinformował mnie telefonicznie. W pierwszej chwili nie zgodziłem się na zwiększenie stawki, ale poprosiłem o przełożenie rozmowy na popołudnie kiedy przyjadę z pracy. Mocno się zdziwiłem kiedy po przyjeździe na budowę nie było ani tynkarzy ani materiału ani sprzętu. Na moje nieszczęście nie mam pisemnej umowy z p.Jeske. A wydawał się w porządku gościem.

kucand
13-09-2008, 11:34
.....i stanął nasz DOM....... i już w nim mieszkamy!!!!!

jeszcze raz do Pani ,Pani Joanno apeluję o wykreślenie wpisów.
jestem przeciwnikiem publicznego prania brudów.
natomiast rozumiem ,że odwaga cywilna to ewenement.
czekam jeszcze 5 dni ..........
andrzej kucharczyk

kucand
15-09-2008, 13:46
ja do " zbudowlańca"

Pani Joanno proszę zapytąc męża- to co Pani robi to
naruszenie dóbr osobistych/gniew jest naprawdę złym
doradcą/ a póżniej przyjdzie zwykły dzień i pozostanie
tylko wstyd..........
andrzej kuxcharczyk

heroczki
15-09-2008, 13:49
Witam Panie Andrzeju,
nasz dom stanął, i do czasu kiedy pojawił się w nim Pan jako wykonawca, było super. Niestety mieszkać się jeszcze nie da i myślę, że jeszcze trochę czasu potrzebujemy...
Pranie brudów ?
Dzięki temu forum udało mi się ustrzec wielu błędów, więc czuję się zobowiązana poinformować innych, bo wiem już jak trudno znosi się porażki i jak bardzo to się przeżywa, a niestety nasza współpraca to porażka i zbyt dużo emocji. To, że jeszcze ktoś mając trochę mniej odwagi napisał coś od siebie, ja to potwierdzam i nie zamierzam niczego zmieniać. To nie jest pranie brudów tylko rozpacz, że daliśmy się... przecież na tym forum przeczytałam chyba ze sto razy, że płaci się po wykonanej pracy..., miało być max 2 miesiące, właśnie minęły 4 i Pan sobie niewiele z tego robi.
I bardzo proszę bez wyznaczania terminów... bo to Pan nas nauczył, że terminy do niczego nie zobowiązują.
pozdrawiam
Joanna Herok

Jola z Melisy
15-09-2008, 13:53
Panie Andrzeju, nie znam Pana, ale takie posty nic nie dają. Każdy inwestor ma prawo podzielić się swoimi odczuciami z Pana potencjalnymi klientami i przestrzec ich. Co innego merytoryczne wyjaśnienie sprawy.

heroczki
16-09-2008, 14:34
...a tak na pokrycie moich słów proponuję forum

http://systemyogrzewania.pl/forum/wypowiedzi.asp?idw=1030&idg=6

heroczki
16-09-2008, 14:42
zapraszam na forum, gdzie inni maja też coś do powiedzenia o firmie ...
http://systemyogrzewania.pl/forum/wypowiedzi.asp?idw=1030&idg=6

TWYLI
22-09-2008, 15:01
Zdecydowanie odradzam współpracę z firmą LOGSTOR, której właścicielem jest Pan RAFAŁ JABŁOŃSKI
posługujący się dwoma numerami telefonów-601 325 923/697 887 993.
Zajmują się (podobno) kilkoma dziedzinami (GK, kafelki, malowanie, CO, elektryka), a u mnie mieli wykonać elewację (ściana dwuwarstwowa). Prace zaczęli 17. czerwca i po wielkich bólach 2. września bladym świtem zabrali rusztowania zostawiając robotę na etapie rozpoczęcia kładzenia struktury (brudne narzędzia nadal leżą w garażu...)
Pracowników były 3 zmiany (po 2-3) i każda pracowała po około 2-3 tygodnie.
Generalnie amatorzy i partacze (jak juz któryś coś umiał to materiał marnował na potęgę) - szkoda gadać...

TWYLI

heroczki
29-09-2008, 08:02
Bardzo proszę,
omijajcie dalekim łukiem tę firmę i jej właściciela, jak do tej pory to jest tylko gorzej....

PS UWAGA - TA FIRMA POLECANA JEST NA STRONIE CIEPŁOTECHU - przedstawiciela który sprowadza piec zamontowany w naszym domu - właściciel Ciepłotechu po rozmowie ze mna (skarga) stwierdził że on za tych ludzi nie odpowiada.

RoMuSsS
04-10-2008, 20:33
Witam wszystkich odwiedzajacych owe forum, a w szczegolnosci mojego bylego pracodawce tj. ,,kucand'' :lol: . Jesli chodzi o anonimowe bloto to niestety jest pan w bledzie. Moze i niektorzy chca pozostac nieznanymi autorami, ale to nie zmienia faktu ze maja racje!!!
Roman Stawiak!!

kucand
06-10-2008, 08:48
No nareszcie ,ktoś kto ma odwagę.
Napisz Romek czy naprawdę chcesz abym odpowiedział ci na forum?
Ja preferuję rozmowę w cztery oczy.Zresztą w sobotę miałeś okazję
przedstawić swoje racje w moim biurze i nic ...... dopiero na forum?
ja jestem dostępny codziennie w godz. 8.00-17.00.
saluto.

kucand
06-10-2008, 08:56
i jeszcze jedno powiedz Romek ,którzy są ci niektórzy/myślisz o Pawle/
....komedia.AK.

heroczki
06-10-2008, 12:08
...a cóż tu odpowiadać na forum ?
chyba to, że prawda boli ? że jest pan nieuczciwy ? że jako właściciel firmy nie szanuje pan ani klienta, ani pracownika ? :oops:
Każdy kto miał do czynienia z panem i pana firmą nie uwierzy w ani jedno pana słowo, a ten kto chce spróbować co to znaczy bezsilność to niech podpisze umowę i myśli że jest "bezpieczny".....
pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów

pawelekmisiu
06-10-2008, 21:14
i jeszcze jedno powiedz Romek ,którzy są ci niektórzy/myślisz o Pawle/
....komedia.AK.
W związku że pojawia się tu moja osoba zdecydowałem się wypowiedzieć w powyrzszym temacie, gdyż z reguły nie rozmawia się o niezainteresowanych a jednak "Pan" Andrzej wspomina moją osobę co świadczy o nim!!!
Natomiast po zapoznaniu się z tematem na obu forach na temat firmy Kumag i "Pana" Andrzeja zostaje mi tylko dodać że to wszytsko jest prawdą i tylko zostaje mi sie podpisac pod postami pisanymi przez :
-heroczki
-zbudowlaniec
-Serdeczny
i RoMuSsS
Tak własnie jest w tej firmie a jej szef jest osobą niereformowalną i żyjącą w swoim tylko Świecie!!!
To by było na tyle i do "Pana" Andrzeja ...
Jeżeli ma "Pan" zamiar wypowiadać się na moj temat to proszę uważać co "Pan" mówi bo juz raz było za duzo powiedziane i była również próba oszukania mnie i nos został "panu" przytarty!!!
Pozdrawiam
P.S.
Pan pisałem w "..." gdyz zapoznałem się z pewnym tematem i potwierdzam że ma to sens!!!

kucand
08-10-2008, 05:20
.... turlam się ze śmiechu ,tylko ten garb mi trochę przeszkadza...

no i odezwały się "nożyczki"_ "misiu" tys pienknie

niech ich Pani zatrudni Pani Joanno obu ,to zrobią Pani wylewkę,że szafa
wyjedzie Pani na środek pokoju/na odległości 2 m -6 cm różnicy/ ha ,ha,ha
a jak zwróci im Pani uwagę to uciekną od Pani tak jak z mojej firmy
i z kosztami naprawy zostałem jak zwykle sam.

A jak Pani im niezapłaci to coś Pani "wyniosą" i każą odkupić ale
to już uwaga tylko do "misia".

Prawdziwy facet jak ma problem to stara się go rozwiązać a nie zwiewa
z placu boju jak odemnie ,prawda "misiu"?.

A tak na marginesie to marketingowo jest super,każdy chce sprawdzić
co też ten"stary garbaty oszust" robi ,że tak na niego" jadą"

Trzymajcie się ciepło,bo już zimno.

Andrzej Kucharczyk

heroczki
08-10-2008, 08:30
no cóż panie Andrzeju, niech pan dalej się turla ze śmiechu - takie pana prawo.
Mi jako inwestorowi niestety nie jest do śmiechu.
Jak pan sam zauważył robi się zimno a panu nie udało się od maja zrobić nam działającej kotłowni. Piec trochę działa, zawory trochę ciekną, wylewki za które słono zapłaciliśmy bo miały być zaje....te pękaja w całym salonie. To pan sam zdecydował, że kominy w naszym domu które są kominami zewnętrznymi będą kominami wewnętrznymi ( oczywiście stojącymi na zewnątrz) bo było taniej, ale jako instalator z uprawnieniami zapomniał pan, że komin wew, znacznie różni się od zew. Takich przykładów z naszej już 5 miesięcznej współpracy znalazłabym jeszcze kilka, i nawet nie znając jak naprawdę układała się współpraca z pracownikami to na tyle pana poznałam, że gdyby nie to że zapłaciliśmy za niewykonane prace to i my byśmy szybko uciekali aby nie mieć z panem nic wspólnego. Co do pana uczciwości my mamy bardzo wiele zastrzeżeń - ale akurat w tym przypadku nie odważyłabym się pisać publicznie. Widząc jednak ilu pracowników przewinęło się tylko przez 5 miesięcy w firmie mogę podejrzewać że luksusów pan im nie zaproponował.
No cóż obiecanki cacanki, a głupiemu radość….

BOHO
08-10-2008, 08:36
panie kierowniku !
to ile tam tych dni jeszcze im zostało ?
bo we wrześniu miało być 5..... :lol:

swoją drogą na
http://systemyogrzewania.pl/forum/wypowiedzi.asp?idw=1030&idg=6
są ciekawe historie, ciągnące się od 2006 roku....

kucand
08-10-2008, 09:47
BOHO ...jesteś ciekawy co dalej będzie? też bym był ...ale ciąg dalszy nastąpi,
a może nie ? ...zobaczymy!
ludzie są bardziej odważni przed komputerem niż w normalnej rozmowie
czy nawet kłótni ale to chyba standart.
teraz dopiero doceniam czarny PR,
pozdrawiam Andrzej Kucharczyk

pawelekmisiu
09-10-2008, 05:48
.... turlam się ze śmiechu ,tylko ten garb mi trochę przeszkadza...

no i odezwały się "nożyczki"_ "misiu" tys pienknie

niech ich Pani zatrudni Pani Joanno obu ,to zrobią Pani wylewkę,że szafa
wyjedzie Pani na środek pokoju/na odległości 2 m -6 cm różnicy/ ha ,ha,ha
a jak zwróci im Pani uwagę to uciekną od Pani tak jak z mojej firmy
i z kosztami naprawy zostałem jak zwykle sam.

A jak Pani im niezapłaci to coś Pani "wyniosą" i każą odkupić ale
to już uwaga tylko do "misia".

Prawdziwy facet jak ma problem to stara się go rozwiązać a nie zwiewa
z placu boju jak odemnie ,prawda "misiu"?.

A tak na marginesie to marketingowo jest super,każdy chce sprawdzić
co też ten"stary garbaty oszust" robi ,że tak na niego" jadą"

Trzymajcie się ciepło,bo już zimno.

Andrzej Kucharczyk


Witam!!!
Skoro stara się przedstawić "Pan" sytuacje jaka miała miejsce to proszę opisać wszytsko tak jak było a nie jak to "pan" mówi mijać się z prawdą (czyt. kłamać!!!)
A więc zaczynamy :
W maju"pan" Andrzej podpisał umowę o zrobienie mieszkania na ul. Krętej i umówił sie na rzucanie tynków na siatce na ściany i sufity (mimo tego i nie posiadamy odpowiednich narzędzi do tego!!! tj. pompy itd) i jeszcze kilka innych rzeczy. Umowa miała opiewać na 20000zł z czego jeszcze przed rozpoczęciem budowy chciał 12000zł (pewnie zbliżały się pensje!!!) Zaczęliśmy robić... Jak już robota była zaczęta to "pan" Andrzej zdal sobie sprawę że nie jesteśmy w stanie tego zrobić bez odpowiedniego sprzętu więc SAM!!! popdjął decyzję że b ędziemy na ściany kleić płyty regipsowe, a sufit zrobimy podwieszany!!! Kupiono materiał i jak zaczęliśmy kleić te płuty do ścian (na szczęście) przyszedł inwestor i kazal to ściągać bo on umawiał się na tynki a nie na klejenie płyt i powiedział że nasz "szef" robi co mu się żywnie podoba i sam podejmuje decyzje dotyczące co i jak mamy robić!!! A na początku (przed wzięciem zaliczki!!!) mówil że wszytsko zrobimy i nie ma żadnego problemu!!!
I jak można się spodziewać zakupipono mega duzo tynku i mieszaliśmy go w wiaderkach wiertarką i rzucaliśmy na sciany bo w tej firmie tak robi sie tynki, a żeby bylo śmiesznie zamiast listew prowadzących dostaliśmy dwie paczki tynkarskich kątowników które musialismy rozginac i z nich zrobić sobie prowadniece (pełen profesjonalizm!!!) W każdym razie po tygodniu o zaczęcia prac inwestor otrzymał tel od "pana" Andrzeja że chce jeszcze 5000zł od niego (to już 17000zł z 20000zł na które była umowiona robota!!!) "pan" Andrzej zaczął wydzwaniać nawet do niego do pracy i straszyć że poda go do prokuratury za to że nie chce mu zapłacić (to jest komedia "panie" Andrzeju!!!) A wszytsko dlatego że "pan" Andzrej z synem jechali na szolenie do Francji i pewnie potrzebowali kasę na wyjazd!!! Nie wiadomo po co "szefowi" bylo szkolenie jak on na budowach to bywa tylko po zaliczkę a póxniej na ostatnie rozliczenie!!! W każdym bądź razie oni pojechali a my robiliśmy tą wylewkę (20m2)o której wspomina "pan" Andrzej. ponieważ nie dostaliśmy zadnych wytycznych zostalo uzgodnione na budowie z inwestorem że między pokojem a przerpokojem będzie próg 1,5cm i tak zostało to zrobione. Nie ukrywam że miejscami nie było równo ale podobnie jak z tynkami mieszaliśmy wszystko w wiaderkach a zacieraliśmy (i tutaj uwaga!!!) złamanymi kawałkami steropianu( zamiast steropianowych pac) bo to według firmy Kumag są odpowiednie narzedzia do robienia wylewek. Także jak poźniej wyszło inwestor chcial poprawki i taka została zrobiona!!! Skuta posadzka i wylana od nowa!!! I za to "pan Andrzej powiedział ze mamy zaplacić 5600zł jemu!!! (kolejna komedia!!!) Koszt jednej wylewki łącznie z naszym czasem pracy to ok 2300zł a on kazał nam zapłacić ponad dwa razy więcej czyli za dwie wylewki i jeszcze wziął kasę od inwestora również za tą samą wylewkę!!! A najlepiej żeby wine zgonić na kogoś innego jak zwykł robić chciał wmówić mi że ja byłem osoba odpowiedzialną i że to moja wina!!! Zaznaczę tylko w tym miejscy że to było w czerwcu a pracowałem od połowy lutego i nie miałem żadnej umowy poprostu nic bo nie szło się doprosić "pana" Andrzeja o umowę! A na początku piękne opowieści jak to po próbnym miesiącu pracy będzie umowa i wogóle!!! To wszytsko lipa i nie wierzcie mu w żadne słowa!!! Wracając do wylewki powiedziałem jak było spotkanie wszytskich pracowników że nie mamy odpowiednich narzędzi do robienie wylewek (nawet poziomice nie miały pionu!!!) Na odbiór tej wylewki syn "pana"Andzreja przyjechał z zepsutą poziomicą (kolejna komedia) I że nie zapłacimy za to bo żeby oczekiwać od nas efektów on jak szef firmy musi zapewnić nam zaplecze jakiego nie ma!!!
Na to "pan" Andrzej odparł że w takim razie rozliczmy sie i że mam odejść (niespodziewając się że tak zrobię!!!) Więc powiedziałem że ok. niech zapłaci mi zaległą pensje na którą czekalem już 2 tygodnie i idę. Na co on powiedzial mi że rzucam pracę a on nie ma pieniędzy i mi nie zaplaci!!! Ale i w tym miejscu chcę przestrzec "pana" Andzreja żejeżeli jeszcze raz napisze że coś wynosiłem z pracy to będzie miał wielkie problemy!!! On mówić mi że nie ma pieniędzy nie wiedział że kilka dni wcześniej pytałem jego syna Radka Kucharczyka czy pożyczy mi wiertarkę i dużego flexa i się zgodził. A "pan" Andrzej o tym nie wiedział i jak się dowiedział to zadzwonił to mnie i zapytał kiedy oddam mu narzędzia a ja zapytałem kiedy mi zapłaci pieniądze (miałem 1650zł jeszcze do odebrania) A on na to że on nie ma pieniędzy i że mi nie zaplaci więc ja powiedziałem że jak bedą pieniądze to oddam narzędzia i na tym się rozmowa zakończyła! Po 2 tygodniach obfitych w kłamstwa i oszczerstwa za strony "pana" Andrzeja jakoby jestem złodziej. Odzyskałem pieniądze a on dostał narzędzia spowrotem.

Pisal "pan" że :
Prawdziwy facet jak ma problem to stara się go rozwiązać a nie zwiewa
z placu boju jak odemnie ,prawda "misiu"?.

"pan" ma problem u Pani Joanny z instalacją która nie działa jak powinna, z kominami wew które "pana" firma zrobiła na zewnątrz i co "pan" robi ??? Zupełnie nic!!! Więc proszę sobie zadać pytanie czy wogóle jest "pan" meżczyzną juz nie mówiąc prawdziwym!!!
Juz długo nosiłem się z myslą zwolnienia a ta sytuacja poproatu to przyspieszyła czego do dziś nie żałuję!!! Teraz wreszcie robię to co lubię i jak lubię i nie muszę się wstydzić za kłamstwa mojego szefa i wyłudzanie przez niego pieniedzy!!! Ot taki wielkie komfort psychiczny. I nie tylko ja tak zrobiłem bo od czerwca już 2 kolejne osoby też miały tego wszytskiego dośc więce co się dziwiać że w tej firmie jest taki przemiał osób!!!

Wszytskie informacje na temat budowy którą opisalem wyżej i tego jak to się robi w tej firmie otrzymałem od pana Bocianowskiego z ul. Kretej i są to moje prywatne doświadczenia!!!

A to jest tylko wierzchołek góry lodowej!!!
Ludzie nie dajcie się nabrać temu "panu" na żande miłe slówka!!!
Oszust w czystej postaci!!!
Pozdrawiam
P.S.
A to tylko część wielkiej działalności firmy Kumag i jej "szefa"

heroczki
09-10-2008, 07:43
...jak to czytam to dziwię się, że to forum zaczęło istnieć dopiero teraz.
U nas tak jak na Krętej z tynkami jest z kominami.
Przy umowie szef firmy KUMAG wmówił nam, żeby zrezygnować z kominów murowanych bo są kiepskie, on nam zrobi kominy stalowe i będziemy zadowoleni. Całe szczęście, że te historie opowiadał przy ekipie budowlanej bo instruował ich jak maja zrobić stropy aby pasowało. Więc tu ważna informacja - z panem Andrzejem nie mozna rozmawiać w cztery oczy, bo zaprzeczy i wyłga się wszystkiego. Murarze kiwali głową i mówili nam że to im się nie podoba, ale my durnie uznaliśmy, że to prości ludzie i może znaja tylko stare technologie a tu mądry facet może zna sie lepiej. Oczywiście na tych prostych ludziach nie zawiedliśmy się, nie oszukali, jak doradzili to wiem, że szczerze i widzę teraz, że dobrze, rozliczyliśmy się i do dzisiaj gdy ktoś szuka sprawdzonej firmy do budowania POLECAM... zresztą budowali już u jednych naszych znajomych, teraz budują u drugich i wiemy, że wszyscy są zadowoleni.
My 13.08.2008 dawaliśmy Panu Radkowi pieniądze na JEDEN KOMIN STALOWY, aby w końcu uruchomić kotłownię, a na budowie zastaliśmy komin jakiś systemowy, do tego jest to komin wewnętrzny, a u nas są kominy na zewnątrz. Pomimo naszej interwencji nikt nie przejął się tym, bo pracownicy mają robić to co szef każe, a pan Radek powiedział - było taniej. Teraz czekamy na sobotę bo mamy odbiór kominiarski...cdn

kucand
09-10-2008, 07:48
..no tak ja jestem sprawny "inaczej" a ty "misiu" jesteś mądry "inaczej"........... ha,ha,ha.

masz kłopoty z osobowością biedne dziecko nasikało do piaskownicy
i uciekło...

Pan Bocianowski ani pani Joanna nie potrzebują adwokata, dadzą sobie radę
ze mną sami nie potrzebują ani "misia" ani "serdecznego"
ani innego pawelka.

musiało ci na pracy bardzo zależeć , że decyzja jaką podjąłeś wywołuje
w tobie takie emocje i nienawiść, jeszcze raz radzę wyjdż na balkon i ochłoń...

a wschodnie metody walki rodem z reketu poprostu są w tobie i już......
to przeżyłem jeszcze tym razem , ale ja ci ...wybaczyłem!

musisz jednak modlić się aby nic mi się niestało ...bo pierwsze kroki będą
do ciebie ...

a ja tradycyjnie ,życzę ci dużo zdrowia i mniej emocji .....saluto
andrzej kucharczyk

kucand
09-10-2008, 07:57
....ale super ,podgrzewajcie atmosferę- sytuacja marketingowa znakomita...
brawo tylko tak dalej...

andrzej kucharczyk

heroczki
09-10-2008, 12:17
Pan Bocianowski ani pani Joanna nie potrzebują adwokata, dadzą sobie radę
ze mną sami nie potrzebują ani "misia" ani "serdecznego"
ani innego pawelka.
...i ja naprawdę mam taka nadzieję, że adwokat nie będzie musiał zarabiać aby zakończyć naszą "współpracę", ale to już czas pokaże...
Joanna Herok

PS UWAGA - TA FIRMA POLECANA JEST NA STRONIE CIEPŁOTECHU - przedstawiciela który sprowadza piec zamontowany w naszym domu - właściciel Ciepłotechu po rozmowie ze mna (skarga) stwierdził że on za tych ludzi nie odpowiada.
http://www.cieplotech.pl/instalatorzy_rejon_dololski

kucand
09-10-2008, 14:01
... oj nudzi się Pani ,Paniu Joanno ogromnie a tu trzeba dom skończyć.
na komniniarzy czekała Pani " tylko" 13 dn ale my będziemy już jutro
10 .Do zobaczenia.
Andrzej Kucharczyki

heroczki
09-10-2008, 14:27
...to czy mi się nudzi czy nie, to chyba nie powinno pana interesować, a domu nie mogę wykańczać bo jak na razie to zamiast obiecanych 60 dni nie możemy pana firmy pozbyć się od ponad 150 dni, a macie klucze do niego.
Kazał pan ławki do kominów dostarczyć na budowę najpóźniej do końca zeszłego tygodnia i co pan będzie JUŻ jutro - mnie to nie dziwi, a pana cieszy ? - żałosne....
... no to czekam jutro, może chociaż raz dotrzymacie danego słowa...

pawelekmisiu
09-10-2008, 19:52
Jakoś ze wszystkich postów jasno wynika kto jest "mądry inaczej hahaha
Jakie dziecko nasikalo do piaskownicy ?? To "pan" w PERFEKCIE nasikał sobie na buty a nie żadne dziecko :P :P :P
Kto kogo potrzebuje to nie "panu" oceniać!!!
Zalezało mi na uczciwości a tego w Kumagu niestety nie ma, zresztą pseudo szef jest tego najlepszym przykładem!!!
Na "pana" to i wschodnie metody walki to za mało a jednak zadzialaly!!!
I co mial "pan" mi wybaczać ?? Robi "pan teraz z siebie jakiegoś meczennika ??
Koło du.... mi lata czy cos się "panu" stanie czy nie!!! Jest mi to totalnie obojętne!!!
Szkoda mi tylko tych osób które "pan" i Kumag oszukał i nadal oszukuje!!!

I na jakiej podstawie twierdzi "pan" że ja to nie ja i że ja to ktoś inny :)

Wszytskie osobo zainetersowane zapraszam do kontaktu i jeżeli tylko będę w stanie to zawsze im pomogę.
A co do P. Bocianowskiego to on przyszedł do mnie a nie ja do niego i pytał mnie jak to mozliwe że ta firma wogole istnieje i jak my wogóle wytrzymujemy w tej firmie!!! To napewno duzy komplement dla "pana" co osoby myślą o Kumagu!!! A takich osób jest naprawdę wiele!!!
"pana" firma to firma dwóch robót ... PIERWSZEJ I ZARAZEM OSTATNIEJ !!!
Bo nikt o zdrowych zmyslach nie wejdzie w to bagno (wspólpracę z "panem") jeszcze raz!!!
To taka płeta na zakończenie mojego wieczornego wpisu :)
P.S.
Pozdrowienia od kolegi z ciemnego BMW :)
P.S.1.
Pani Joanno powodzenia!!! Bedę trzymal kciuki!!!

kucand
10-10-2008, 07:37
... tak jak napisałem jesteś " mądry" inaczej...
i chory z nienawiści a zostałeś przyjęty jak w rodzinie ...ale niejedną
stratę musi człowiek przeżyć ...niech tam
..ale roboty to ty nie masz ,co?....sporo czasu....

andrzej kucharczyk

kucand
10-10-2008, 07:48
....a tak na marginesie to chcę ci "misiu" powiedzieć ,że wspomniana przez ciebie firma przegrała proces i komornik ściągnąl zaległości.
jest to już drugi klient ,który przegrał,mam nadzieję ,że już nie będę musiał
chodzić do sądu.

życzę wszystkim dużo,dużo uśmiechu-naprawdę warto!

andrzej kucharczyk

i jak milczę to nie znaczy,że nie mam nic do powiedzenia......

mario1976
10-10-2008, 08:20
....a tak na marginesie ......

Kiedy ty człowieku budujesz jak cały czas pitolisz na tym forum jak dzieciak ?
Daj sobie spokój bo każdy przecietnie inteligentny po tej garści informacji wyrobił juz sobie pewnie zdanie, a swoimi "ha ha ha" i "misiaczku romanku" idiote z siebie robisz.

kucand
10-10-2008, 10:09
widzisz w tym jest metoda-marketingowa.A jaka to sam się domyśl..

Andrzej Kucharczyk

kucand
10-10-2008, 10:16
...mario a jak nie zajrzysz na moją stronę to nie będziesz wiedział z jakim
"oszustem" masz do czynienia.W internecie wbrew pozorom nikt nie
jest anonimowy ....

Pozdrawiam
Andrzej Kucharczyk

kucand
10-10-2008, 10:16
...mario a jak nie zajrzysz na moją stronę to nie będziesz wiedział z jakim
"oszustem" masz do czynienia.W internecie wbrew pozorom nikt nie
jest anonimowy ....

Pozdrawiam
Andrzej Kucharczyk

kucand
10-10-2008, 10:16
...mario a jak nie zajrzysz na moją stronę to nie będziesz wiedział z jakim
"oszustem" masz do czynienia.W internecie wbrew pozorom nikt nie
jest anonimowy ....

Pozdrawiam
Andrzej Kucharczyk

Trociu
10-10-2008, 14:00
my będziemy już jutro 10 .Do zobaczenia.
Andrzej KucharczykiI jak się skończyło???

Trociu
10-10-2008, 14:05
my będziemy już jutro 10 .Do zobaczenia.
Andrzej KucharczykiI jak się skończyło???

heroczki
10-10-2008, 14:37
dotrzymali słowa, przyjechali i jeszcze pracują...
z jakimi efektami to jeszcze nie wiemy, jutro jest odbiór kominów i wentylacji.
cdn...

RoMuSsS
10-10-2008, 21:03
:lol: :lol: :lol: ale sie ubawilem przy tej lekturze!!! Tak swoja droga mam pytanko do kucanda bo widze ze odpisuje na wszystko jak jakis nieudacznik ktory niemoze przebolec porazki nietylko na slowa. Tzn czy prawie zawsze jak cos wypisuje to musi to robic w kilku beznadziejnych postach?? Czy niemozna usiasc na spokojnie przed komputerem , chwilke pomyslec i napisac to w jednym ale dluzszym poscie???? To naprawde jest bardzo proste!! Tylko kucand nie pisz ze to dla marketingu bo to jest juz zalosne!! Aha odpisujac prosze o nie lapanie mnie za slowa tylko postarac sie napisac wlasnymi slowami!! Pozdrawiam- oszukany przez wlasciciela garazu(firmy:) ) Kumag!! [/u]

heroczki
15-10-2008, 13:44
...no witam pana Andrzeja i co turla się pan ze śmiechu dalej, odbiór się nie udał ?
no cóż 16 dni przed terminem, dom zgodnie z pana zapewnieniem był gotowy do odbioru, a tu dzisiaj niespodzianka - jeszcze parę rzeczy nie zrobione, pan bez dokumentów.. to i bez kasy.
Informowaliśmy, że do czasu zakończenia prac i udowodnienia, że to działa nie będzie dla was ani grosza...i słowa dotrzymamy.

pawelekmisiu
15-10-2008, 20:23
I bardzo dobrze Pani Joanno!!! Proszę ani grosza nie płacić dopuki wszytsko nie będzie tak jak nalezy bo jak tylko "pan" Andrzej poczuje gotówkę to wypnie się na Pani budowę i będą telefony w nieskończoność że ma skończyc to co zaczał a on w tym czasie już będzie szukal nowej ofiary swoich oszustw!!!
Pozdrawiam
P.S.
Podobnie było z Romkiem!!! Ale on juz to zglosil gdzie trzeba więc czekamy na rozwiązanie!!!

heroczki
16-10-2008, 11:41
no cóż wczoraj chcieli kasę, bo my według nich jesteśmy im dłużni. Niestety do nikogo z nich nie dotarło, że brak odbioru zgodnie z umową to złe wykonanie lub braki.
Do tej pory oni wymuszali, kazali, robili co chcieli i jak chcieli i żadne prawo nas nie chroniło - taki kraj - ale od wczoraj to prawo jest już po naszej stronie i zamierzamy to egzekwować. Całe szczęście, że kierownik budowy to dokładny i spokojny człowiek, bo wczoraj było nerwowo. W poniedziałek kolejna próba odbioru instalacji...
I jeszcze mała informacja do właściciela firmy kumag...
Będziemy dłużni panu pieniądze jak pan wszystko zrobi dobrze, ale najpierw potwierdzi to ekspert ( a zastrzeżeń było sporo) a nie pan, OBECNIE TO SPRAWA WYGLĄDA TAK : PAN NIE WYWIĄZAŁ SIĘ Z UMOWY< CZYLI NAJNORMALNIEJ NAS PAN OSZUKAŁ ... i nie jest to już tylko nasza opinia ale potwierdzona przez osoby które miały odebrać od was waszą pracę, za którą słono zapłaciliśmy...
DURA LEX SED LEX panie Andrzeju....

...i jeszcze jedno do firmy CIEPŁO TECH - jak poleca się instalatora na swojej stronie i w rozmowie potwierdza, że jest super, to jak dzwonię z problemem to nie odpowiada się, że nie odpowiadacie za ludzi, bo skoro polecacie to chyba macie jakieś zobowiazania do klienta, bo piec jest od was i "instalator "też....

heroczki
20-10-2008, 20:04
dzisiaj było kolejne podejście do odbioru technicznego prac wykonanych przez KUMAG ul.Angielska 16 Wrocław.
...kompletna klapa, opinia kierownika budowy i architekta to :
instalacja wykonana niezgodnie z projektem, prawem budowlanym i PN.
ale pan Andrzej to twardy człowiek i pomimo tego, że na odbiór zgłosił się bez dokumentów, faktur, gwarancji na urządzenia zamontowane w naszym domu to uznał, że pieniadze i tak mu się należą, a że ich nie dostał to wyszedł...no cóż taki styl.
:oops:

kmink
21-10-2008, 09:18
Dlaczego właściciel rtej firmy sie nie przestawi na uczciwość - w pierwszym momencie mniej zarobi ale potem zadowoleni klienci będą go polecali a nie pisali tutaj na forum złych opini...ale niektórych mamona tak zalepiła...

bazilio
23-10-2008, 01:30
to proste... bo musiałby się zabrać za robotę (uczciwą) a to widać nie w jego stylu

heroczki
27-10-2008, 12:02
.....

dawidmax
29-10-2008, 22:17
MOI DRODZY UWAGA UWAGA OKOLICE LUBIN RUDNA POLKOWICE GŁOGÓW
PRZESTRZEGAM PRZED FIRMĄ

PANA LESŁAWA PAWLIKA

CO CIEKAWE TEN WYKONAWCA JEST ODRAZU KIEROWNIKIEM I WSZYSTKICH NA TO NACIĄGA A POTEM NIEMA NAD NIM KONTROLI
WYPRAWIA "NIESAMOWITE" RZECZY PRZESTRZEGAM JESZCZE RAZ
MOJ DOM JEST W ROZSYPCE
POZD

WIWALDI
29-10-2008, 22:34
Witam
przestrzegam przed firmą pod nazwą BUDOWA DOMÓW OD A DO Z której właścicielem jest pan Ryszard Dudzik
człowiek nieterminowy,kłamie na każdym kroku,wkurza się jak go inwestor pilnuje,mimo umów że prowadzi tylko jedną budowe od początku do konca i dopiero po skonczonej pracy bierze następną to nie dotrzymuje słowa bo w między czasie potrafi prowadzić pokryjomu 2-3 budowy,prace swoje wykonuje nieprawidłowo narażając inwestorów na duże straty finansowe a jak coś pójdzie nie po jego myśli to straszy sądem

SUSPENSER
30-10-2008, 09:02
Witam
przestrzegam przed firmą pod nazwą BUDOWA DOMÓW OD A DO Z której właścicielem jest pan Ryszard Dudzik
człowiek nieterminowy,kłamie na każdym kroku,wkurza się jak go inwestor pilnuje,mimo umów że prowadzi tylko jedną budowe od początku do konca i dopiero po skonczonej pracy bierze następną to nie dotrzymuje słowa bo w między czasie potrafi prowadzić pokryjomu 2-3 budowy,prace swoje wykonuje nieprawidłowo narażając inwestorów na duże straty finansowe a jak coś pójdzie nie po jego myśli to straszy sądem

Jeśli źle wykonuje prace to powiedz mu, że wezwiesz na budowę inspektora - z własnego doświadczenia wiem, że boją się tego jak diabeł wody święconej.

Straszy sądem - to bądź krok przed nim i zamiast wzywać do usuwania usterek i wywiązywania się z terminów "na gębę" rób to na piśmie z potwierdzeniem odbioru i kopią u siebie.
To powinno zadziałać, bo będzie widział, że to Ty przygotowujesz materiały do pozwania go do sądu o odszkodowanie.